12 16.08.2001 r.
•M
Jednym z dwóch łowickich kandydatów na posłów z listy komitetu „Prawo i Sprawiedliwość" jest Wojciech Gędek, działacz „Solidarności” z początku lat 80-tych, potem radny miejski, a w latach 1991-1992 prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej, odwołany m.in. w związku z zarzutami postawionymi mu przez prokuraturę. O co wtedy chodziło i jak skończyła się ta sprawa, o której skierowanie do sądu Gędek długo musiał się dopraszać - pisze poniżej Lilanna Jóźwiak-Staszewska
Takie napisy można zobaczyć idąc schodami ze stacji PKP Łowicz Główny na dworzec PKS.
Graffiti <zy głupie napisy?
10 dni sprzątania po burzach
WI996 roku Wojciech Gc-dek stanął pr/cd Sądem Rejonowym w Łowiczu, jako oskarżony w sprawie, która swój początek miała pięć lat wcześniej. Prokurator zarzucił mu dwa czyny, wszystkie związane z jego działalnością jako prezesa Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Wojciech Gędek został oskarżony o to. że w marcu 199I roku w ł.owiczu jako prezes ł.SM uporczywie naruszał prawa sześciu pracowników spółdzielni w ten sposób, że nakłaniał ich do zmiany miejsca zatrudnienia i podjęcia pracy w spółce „Polcandcx" pod groźbą zwolnienia. Din jasności, spółka.. Polcandcx” miału swoją siedzibę również w ł.owiczu, zajmowała się usługami budowlanymi, a Wojciech Gędek od 24 kwietnia I989 roku do S marca 1991 roku zatrudniony był w mej w charakterze dyrektora technicznego. później był członkiem zarządu tej spółki. Według prokuratury ówczesny prezes spółdzielni pracownikom: Lechowi K., Zbigniewowi W, Ireneuszowi Sz., Janowi D„ Bogdanowi Z i Stanisławowi B. sugerował zmianę miejsca pracy, tłumacząc, źe zajmowane przez nich dotychczas etaty w ŁSM są przeznaczone do redukcji.
Wojciechowi Gędkowi zarzucono również, że w okresie od 6 marca I99I roku do 30 marca I992 roku. pełniąc funkcję prezesa ŁSM i będąc jednocześnie członkiem zarządu spółki „Po-icandcx’\ działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przekroczył swoje uprawnienia w zakresie gospodarowania i zarządzania majątkiem spółdzielni. Były prezes wbrew przepisom o ogólnych warunkach realizacji inwestycji w wyniku przeprowadzonego przetargu na najkorzystniejszą ofertę wykonania robót budowlanych na osiedlu Dąbrowskiego. powierzył wykonanie inwestycji po uprzednio wadliwie zawartej umowie, spółce „Po!candcx". Według oskarżyciela spółka ta nie posiadała odpowiedniej mocy produkcyjnej, środków technicznych i finansowych, a jej pracownicy - niezbędnych kwalifikacji zawodowych. Zawarcie umowy z tą firmą - według prokuratury - doprowadziło do powstania po stronic ł.SM szkody w wysokości 35.453 zł. Oprócz tego były prezes przekazał wówczas spółce „Polcandex" plac budowy oraz znajdujące się na nim materiały i sprzęt budowlany o wartości 35.982 zł oraz podjął decyzję o zaniechaniu inwestycji na budowie bloku nr 7 na osiedlu Bratkowicc. czym spowodował straty po stronie ł.SM w kwocie 4.031 zł. Łącznie współpraca ł.SM i spółki „Polcandex" skończyła się stratami dla tej pierwszej w wysokości 88.324 zł.
Oskarżony nic przyznał się do żadnego z zarzucanych mu czynów. Odmówił składania zeznań w toku przygotowawczym. Swe wyjaśnienia składał jedynie w trakcie rozprawy głównej.
Wyrok w sprawie Wojciecha Gędka zapadł 20 listopada I998 roku. W przypadku zarzutu nakłaniania sześciu pracowników ŁSM do zmiany miejsca zatrudnienia, sąd postanowił umorzyć postępowanie z powodu znikomego społecznego niebezpieczeństwa czynu. Sąd dokonując analizy wyjaśnień Wojciecha Gędka nic znalazł przesłanek aby nic dać mu wiary. Takich samych ustaleń sąd dokonał na podstawie analiz i porównania wyjaśnień oskarżonego z innymi dowodami. Sąd nic dał natomiast wiary wyjaśnieniom oskarżonego co do szczegółowego przebiegu rozmów, jakie prowadził on z pracownikami, co do zmiany miejsca pracy, gdyż były one sprzeczne z dowodami. W ocenie sądu stopień szkodliwości społecznej czynu przypisanego oskarżonemu był znikomy. Duże znaczenie miał tu fakt, że zasadniczym impulsem, który wywołał zdarzenie była faktycznie dokonywana w ŁSM redukcja struktury zatrudnienia. Ze względu na to, że Wojciech Gędek tylko dwukrotnie nakłaniał swoich pracowników do odejścia z ł.SM. a później tych prób zaniechał, sąd uznał, że wydarzenia tc nic przybrały charakteru poważnego naruszenia porządku prawnego.
Sąd dokonując analizy zgro mndzonego materiału dowodowego uznał natomiast, że nic daje on podstawy do uznania winy Wojciecha Gędka w odniesieniu do drugiego z zarzucanych mu czynów. Zasadniczymi przesłankami przemawiającymi za taką oceną dowodów były ustalenia biegłych. Stwierdzili om zgodnie, żc umowa podpisana przez ŁSM z ..Po-!candexcm" zawierała szereg błędów formalnych i merytorycznych dotyczących tego. że nic określono szczegółów przedmiotu umowy, jej wartości, wobec braku zbiorczego zestawienia kosztów inwestycji oraz terminu wykonania budynku, nic ustalono kar za zwłokę w wykonaniu umowy oraz nic uregulowano warunków płatności za wodę i energię elektryczną.
Biegli ocenili również, źe przekazanie terenu, na którym zlokalizowana była inwestycja dokonane zostało w sposób nieprawidłowy. Jednocześnie biegli wskazali, żc wobec braku dokumentacji nie jest możliwe ustalenie ile faktycznie spółka „Polcnndex” otrzymała wynagrodzenia za roboty budowlane, a cę za tym idzie, czy doszło do nieuzasadnionych strat, a jeśli tak. to jaki był ich rozmiar. Podobne przyczyny spowodowały niemożliwość dokonania przez biegłych ustaleń w zakresie tego czy i ewentualnie jakie straty zaistniały po stronic ŁSM w wyniku zaniechania kontynuacji budowy bloku nr 7 na osiedlu Bratkowi-ce. W ocenie sądu nic było możliwe przypisanie sprawstwa Wojciechowi Gędkowi abstrahując od wyżej wskazanych okoliczności za zaniechanie budowy. Fundamenty na tej budowie zostały wzniesione bez zlecenia tycłi robót przez ŁSM oraz bez zawarcia stosownej umowy. Stan taki' zaistniał na wiele miesięcy przed objęciem przez Gędka funkcji przewodniczącego zarządu.
Dodatkowo sąd zwrócił uwagę, że w okresie objętym zarzutem jednoznacznego stanowiska w tej sprawie nic zajął żaden z uprawnionych do tego organów ŁSM. W związku z tym sąd kierując się zasadą domniemania niewinności, Gędka uniewinnił.
Lilianna Jóżwiak-Staszewka
Jak widać na zdjęciu różnica pomiędzy prawdziwym graf-, fiti, które jest określane przez niektórych nawet mianem sztuki na murach. a napisami na murach i w Łowiczu jest bardzo duża. Tego typu murale są niczym in-■ nym jak wandalizmem i bynajmniej nic służą upiększaniu szarych murów miasta. Zdania co do ..ładnych rysunków" na murach również są zresztą podzielone. Istotny wydaje się jednak fakt. że osoba, która jest właścicielem muru. ściany domu itp. może mc | życzyć sobie upiększania go
P) rzez I0 dni firma ogrodnicza „W domu i w ogrodzie" usuwała skutki silnych wiatrów i burz, jakie w ostatnich tygodniach nawiedziły Łowicz. Praca trwała non stop, wywieźliśmy ogromną liczbę oberwanych konarów i gałęzi. Zmuszeni byliśmy także usunąć kilka drzew, które pękły pod naparem wiatru - skomentował w rozmowie z nami współwłaściciel firmy Roman Sicrszak.
Na liczącym ponad 30 hektarów terenie miejskim, jaki oddano pod opiekę firmie, usunięto w sumie 8 drzew. Dwie przewrócone wierzby, na ulicy Ka-: tarzynów i w parku Błonie, spra-przy pomocy graffiti. Osoby, które zostaną złapane podcza wykonywania napisów n3 mu rach lub zostanie im to udowod nionc w inny sposób, odpowie dzą za niszczenie cudzego mienia przed kolegium do spraw wykroczeń. W zależności od wartości zniszczeń, i kosztów, które należy ponieść na ich odtworzenie, kara może być różnej wysokości - nawet do pięciu tysięcy złotych. Kolegium bynajmniej nie będzie roztrząsało kwestii czy jest to sztuka czy też nic.
(mak)
wiły szczególne trudności ze względu na swoje potężne rozmiary. Na Błoniach zrcszlą, oraz przy ulicy Starzyńskiego, n3 ziemię poleciało najwięcej gałęzi. Oba tc miejsca są pod tym względem. w ocenie firmy, najbardziej niebezpicczznc w mieście
Przeważa tam stary drzewostan, którego podstawą są topole, gatunek bardzo łatwo się łą-miący.
Drzewa i gałęzie, które firma sprzątała, w części trafiły do osób. które w urzędzie miejskim zgłaszały wcześniej chęć przyjęcia ich jako materiału opałowego. Reszta została wywieziona na wyspisko śmieci. (tb)
Centrum Szkół Prywatnych
99-400 Łowicz, Kaliska 5a, 0-601-287-274, 0-602-466-874
Posiadamy uprawnienia szkoły publicznej
Ogłaszamy nabór
na rok szkolny 2001/2002 do szkół zaocznych:
• Liceum Handlowe (3-letnie)
• Liceum Ogólnokształcące (3-letnie)
• Policealne Studium Zawodowe
kształcące w kierunkach:
- pracownik socjalny (2.5-roczne) specjalność rehabilitacja
- technik ekonomista (2-letnie)
- technik informatyk (2-letnie)
- technik administracji (2-letnie)
- technik obsługi ruchu turystycznego (2-letnie)
V stypendia dla najlepszych słuchaczy
V egzaminy semestralne bez dodatkowych opłat
V bezpłatne ubezpieczenie
2 V wykwalifikowaną kadrę i nowoczesne pracownie komputerowe
3
/
szansa dla Ciebie
y
Sp. z o.o.m DECEUNINCK - EUROPEJSKI STYL
Łowicz, ul. Seminaryjna 6. tel Jfax 837-88-58; ul. Podgrodzie 11, telJfax 837-14-70, Sklerniowice, ul. Kopernika 5. teUfax 832-52-07 p
■ Gwarancja 10 lat, atest niezapalności. v:
■ Eleganckie, niezwykle białe z mlkrowontylacją. F" Pk I
■ Profile wzmocnione stalą dwukrotnie. ba IH
■ Nowoczesne żaluzje międzyszybowe. PROMOCYJNE
■ Drzwi zewnętrzne, antywłamaniowo. termometr zaokienny GRATIS
■ Okna typowe - od zaraz. NoSZC ok)l(l Świ(ldcZą 0 MS.
Maurzyce 48