310 K1IONIKA
nych obowiązkach tak pracować, jak „za morzem" pracować będzie musiał, jeśli zmarnieć nie chce. Ta łatwość, z jaką nasz włościanin porzuca nie tylko miejsce rodzinne, ale często nawet urodzajny zagon własny, z jaką pod wpływem podsuwanych mu mamideł jaknaj-większych i najłatwiejszych bogactw z tą sarną lekkomyślnością rzuca się zarówno na wschód daleki, jak i za ocean, bez żadnego żalu za ojczystą strzechą, ta łatwość, mówię, zadaje kłam tym teoryom po-wieściopisarskim, które w nadto idealnych barwach malowały i malują bohaterów wieśniaczych, broniących rzekomo ziemi ojczystej przed drapieżnością obcych przybyszów. Oprócz tego jest też zarazem nie pochlebnem świadectwem dla moralnej i społecznej strony ludu naszego, który w ciemnocie swojej, w obec świeeideł jaskrawego materyalizmu, w tej swojej gorączce złota nie znajduje żadnego hamulca ani w instynktowem poczuciu obowiązków obywatelskich, domagających się wzrostu rodzimych pierwiastków społecznych, ani w miłości wiary i języka, które na obczyźnie idą w poniewierkę, jeśli nie w pierwszej to w drugiej generacyi. Gdzież tedy będziemy szukać materyału na naród?
— Jak donosi ,,Kuryer Warszawski1' (Nr. 301), sprawa nader doniosłego dla Warszawy znaczenia, a mianowicie urządzenia ,,Mu-z e u ni r z e m i e ś 1 n i c z e g o“ została już w zasadzie rozstrzygniętą, a to dzięki z jednej strony gorliwemu działaniu w tym względzie vice-prezesa Towarzystwa przemysłu i handlu, inżeniera Władysława Kiślańskiego, z drugiej zaś hojnej ofierze osoby prywatnej.
Projekt utworzenia „Muzeum rzemieślniczego" powzięty przed kilku laty na jednem z sekcyjnych posiedzeń Towarzystwa przemysłu i handlu i w zasadzie sympatycznie przyjęty, złożony był ad acta, a to z powodu braku odpowiednich funduszów. Obecnie, gdy p. H. W., warszawianin w Petersburgu zamieszkały, ofiarował na rzecz „Muzeum rzemieślniczego" rs. 25,000, można było z takim kapitałem rozpocząć pewne starania i vice-prezes Kiślański uzyskał już w tym względzie zatwierdzenie JE. Głównego Naczelnika kraju.
Muzeum rzemieślnicze, według skreślonej ustawy, otwiera się przy warszawskim oddziale Towarzystwa przemysłu i handlu. Nowa instytucya będzie miała na celu: popieranie i rozwój rzemiosł przez zopoznawanie rękodzielników z okazami wyrobów i ze środkami, za pomocą których owe wyroby najkorzystniej i najwłaściwiej możnaby wykonać. Dla osiągnięcia tych zadań Muzeum rzemieślnicze ma obejmować: a) wzorowe lub najnowsze okazy wyrobów rzemieślniczych, b) płody surowe i pół-produkty do wyrobu rękodzielnikom służące, c) narzędzia, warsztaty, maszyny, motory dla drobnego przemysłu, oraz inne środki pomocnicze, d) zbiory rysunków, fotogramów, wzorów, modeli i t. p. przedmiotów, udoskonalenie rzemiosł na celu mających.