Konieczność podporządkowania się prawu czasu widoczna jest także w opisie dzieciństwa Jezusa. Rodzice dostrzegają Jego wyjątkowość, która szła jednak w parze ze zwyczajnością, a ta z kolei była wyraźnie widoczna dla dalszej rodziny, przyjaciół, sąsiadów. Opowiadający interpretuje ukrycie niezwykłości Jezusa, przyjmując perspektywę teologiczną:
Otóż gesty i ruchy tego Dziecka były wyjątkowe i inne niż ruchy i gesty dzieci Jego otoczenia i należy się jedynie dziwić, że ich wyjątkowość i odrębność nie zostały natychmiast zauważone przez krewnych i sąsiadów [...] ten brak spostrzegawczości należy tłumaczyć zrządzeniem Elohim, który prawdopodobnie nic chciał, aby Syn cieśli został zauważony w czasie milczącym (I-II, 109-110).
W powieści znaleźć można teologiczny komentarz do słów Jezusa47 odnoszących się do Jego Matki i kuzynów, zwanych w semickim kręgu kulturowym braćmi. Zdaniem opowiadającego, Jezus wskazując na swoich uczniów, nie wyparł się swej rodziny z ciała, lecz powiększył ją o rodzinę z ducha48:
[...1 wypowiadając te słowa, dawał wyraz wyobrażeniom o nowej wspólnocie rodowej, ustalającej pokrewieństwo człowieka z człowiekiem nie przez krew i ciało, ale przez związek z wolą Pana za pomocą posłuchu i spełnienia (I-II, 440).
Obszerny passus komentarza poświęcony został przy tej okazji szczególnej sytuacji Miriam. Podkreśla on, że Jezusa łączyły z Matką nie tylko więzi krwi, lecz przede wszystkim więzi ducha, gdyż macierzyństwo Miriam było wyrazem uległości wobec woli Boga.
Warunkiem przyjęcia i wpisania w ten powszechny krąg rodowy jest służebne posłuszeństwo każdego z nich przed obliczem Pana. Ten warunek Miriam spełniła po raz pierwszy przed laty, gdy zapowiedź bło-
47 Mc 12, 4-50: „I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom rzekł: »oto moja matka i moi bracia. Bo kco czyni wolę mego Ojca, który jest w niebie, ten jest mi bratem, siostrą i macką*”.
455 Por. komentarz do Mk 4, 31-34 oraz Mc 12, 46-50 [w:] BP.
117