654 07 (2)




654 - Tajne orędzie fatimskie - Johannes Fiebag








Wstecz /
Spis Treści /
Dalej



Posłowie
W poniedziałek, 19 maja 1986 roku, cztery samoloty bojowe
brazylijskich sił powietrznych – dwa Mirage i dwa myśliwce F-5
– wystartowały śladem niezidentyfikowanych obiektów
latających. Nad Sao Paulo, Sao dos Campos i Rio de Janeiro
zaobserwowano blisko 20 pulsujących i świecących UFO. Podporucznik
Kleber, pilot F-5, któremu udało się zbliżyć do jednego z
obiektów na 20 kilometrów, opisał go jako „pulsujące
światło, czerwone i białe, ale raczej białe. Nie była to gwiazda, nie
mógł to być także jakiś inny samolot. To nie było nic
ziemskiego". Pilot drugiego F-5, Marcio Jordao, opowiadał, że
widział „duże światło, które się nie zmieniało, ale
wyraźnie poruszało. Zbliżyłem się na około 40 kilometrów, ale
już nie mogłem przyśpieszyć. Widoczność była wspaniała. Nie było
chmur ani żadnego ruchu lotniczego".
Minister lotnictwa wojskowego Brazylii, Otavio Moreira Lima,
poinformował na konferencji prasowej, zorganizowanej trzy dni po
zdarzeniu, że jeden z pilotów zameldował dostrzeżenie
„wielobarwnych obiektów": „Trzynaście takich
obiektów podążało za jego maszyną, siedem po jednej, sześć po
drugiej stronie samolotu."
Po raz pierwszy UFO pojawiły się na ekranach radarów
centrali obrony powietrznej w Rio de Janeiro. Otavio Lima: „Ponieważ
obiekty sprawiły, że ekrany radarów w Sao Paulo pokrył
»śnieg«, i zakłóciły ruch powietrzny,
postanowiliśmy wysłać samoloty, aby je śledziły". Po trzech
godzinach obiekty oddaliły się w stronę Atlantyku. Minister: „Nie
mogę podać wytłumaczenia tych zdarzeń, bo żadnego nie mamy".
W dalszym ciągu UFO pojawiają się w przestrzeni powietrznej wielu
krajów świata. Często przemilczane, odrzucane przez oficjalne
komisje dochodzeniowe (Raport Condona) jako zjawisko nieważne
z punktu widzenia nauki, niegodne więc dalszego badania, ośmieszane
przez przesadnie gorliwych dziennikarzy i samozwańczych „bojowników
z irracjonalnością", UFO wydają się nie zważać na to dziwaczne
zachowanie naszych współczesnych. Tak jak dawniej zjawiają się
to tu, to tam, wykonują najbardziej niewiarygodne manewry, lądują i
startują, aby w chwilę potem zniknąć, pozostawiając mieszkańcom tej
planety nowe pytania i zagadki.
Nie można wyzbyć się wrażenia, że wobec tego zjawiska prowadzi się
coś w rodzaju „polityki dezinformacji", a czynią to nie
tylko czynniki rządowe, lecz również same UFO, czy raczej ci,
którzy się nimi posługują. Już niejednokrotnie wskazywałem na
ten dziwny i w wielu przypadkach udokumentowany aspekt [SS].
Sprzeczne wypowiedzi świadków, różne dane dotyczące
miejsca pochodzenia przybyszów (zgodnie z nimi musiałaby do
nas przybyć połowa Galaktyki) i tak dalej – wszystko to
utrudnia nawet najgorliwszemu badaczowi zachowanie orientacji. Trudno
powiedzieć, dlaczego prowadzi się taką „politykę", ale być
może istotną rolę grają tu jakieś powody związane z koniecznością
kamuflażu i bezpieczeństwem przybyszów.
A teraz dochodzi do tego jeszcze jeden godny uwagi i nie mniej
osobliwy aspekt: oczywistą zbieżność wydarzeń związanych z UFO z
jednej strony z objawieniami maryjnymi z drugiej. Johannes Fiebag
wykazał to wyraźnie na przykładzie serii objawień fatimskich 1917
roku. Wprawdzie hipotezy takie już formułowano, ale dopiero teraz
przeprowadzono obszerną i wszechstronną analizę problemu.
Pozostaje jednak kwestia celowości takich objawień. Przystrojone w
religijną otoczkę wezwania do nawrócenia się i zachowania
pokoju są na pewno godne pochwały, ale do dziś nie przyniosły żadnego
rezultatu. Do dziś nie było żadnej większej interwencji i nie zdarzy
się ona zapewne w przyszłości. Jeśli miałoby dojść do zagłady świata,
to najprawdopodobniej sami się o to zatroszczymy. Nie potrzebujemy do
tego żadnej pozaziemskiej ekspedycji karnej.
Ze starszych i nowszych relacji, odnoszących się prawdopodobnie do
kontaktów z inteligencjami pozaziemskimi, wydaje się wyraźnie
wynikać, że jest jakiś bardzo ważny powód ich obecności,
obserwacji i badania naszej kultury i cywilizacji. Trudno dziś
powiedzieć, czy tak już będzie i czy w przyszłości zjawiska tego
rodzaju rozszerzą się i w jakim kierunku. W końcu nasz udział w tym
wszystkim jest tylko bierny. Powinniśmy się cieszyć z każdego
doniesienia o nowych objawieniach maryjnych (tak samo jak z każdego
nowego przypadku UFO), a ulepszone metody badawcze i po raz pierwszy
przeprowadzone w niniejszej książce porównanie typologii obu
tych zjawisk powinny umożliwić, prędzej czy później, zdobycie
absolutnie niezbitych dowodów na związek (lub też brak
związku) tych fenomenów.
Ale obawiam się, że to zależy nie tylko od nas...
Johannes von Buttlar
Zamek Laudenbach, lipiec 1986 roku.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
654 07
07 Charakteryzowanie budowy pojazdów samochodowych
9 01 07 drzewa binarne
02 07
str 04 07 maruszewski
07 GIMP od podstaw, cz 4 Przekształcenia
07 Komórki abortowanych dzieci w Pepsi
07 Badanie „Polacy o ADHD”
CKE 07 Oryginalny arkusz maturalny PR Fizyka
07 Wszyscy jesteśmy obserwowani
R 05 07

więcej podobnych podstron