Duplicate cd1 [Bollywood][1998]


0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:55: SOBOWTÓR
0:01:11: Panie Shankar Pashupatinath!
0:01:19: Ty i ja mamy ten sam problem.
0:01:22: Jesteśmy tacy naiwni. | Ty jesteś Bholenath a ja Bablu.
0:01:29: Przed tobą nic się nie ukryje. | Przyszedłem tu w sprawie osobistej.
0:01:33: Zresztą wszyscy to robią.
0:01:36: Sam wiesz. | Przecież jesteś Wszechmogącym.
0:01:39: Jak ostatnio ofiarowałem ci kokos, | dostałem list w sprawie pracy.
0:01:45: Mam go tutaj. | Dzisiaj, by dostać tę pracę...
0:01:48: ofiaruję ci sklarowane masło.
0:01:54: Spróbuj i powiedz, | czy istnieje lepszy kucharz ode mnie...
0:01:59: powinienem dostać masę propozycji | z pięciogwiazdkowych hoteli.
0:02:03: I orzech kokosowy też przyniosłem.
0:02:31: Dlaczego nie mogę go rozbić?
0:02:34: To się jeszcze nigdy nie zdarzyło.
0:02:39: Mam nadzieję, | że dzisiaj nie wydarzy się nic złego.
0:03:37: Jedź!
0:04:10: Stój!
0:04:36: Skurczybyk nie żyje!
0:04:39: Zawołaj karetkę!
0:05:09: Czy myślisz o tym samym co ja?
0:05:14: Strzeliłem 6, czy 5 razy?
0:05:19: Szczerze, sam nie wiem.
0:05:23: Jeśli strzeliłem 6 razy, | to masz szczęście.
0:05:30: Ale jeśli strzeliłem 5 razy...
0:05:37: To ja mam szczęście.
0:06:14: Boże! | Co też się dzieje w tym mieście.
0:06:18: Masz tu swoje spodnie i idź do domu.
0:06:21: Zapłacę ci następnym razem.
0:06:25: Jak to dobrze, że zamykam drzwi.
0:06:47: Nikogo nie ma.
0:06:50: Przecież wyłączyłem światło?
0:06:58: Jest tam ktoś?
0:07:00: Nie wychodź! | Mam w ręce... jak to się nazywa...
0:07:05: coś podobnego do noża!
0:07:12: Kiedy przyjechałaś? | Jak i skąd przyjechałaś?
0:07:15: Teraz. | Pociągiem z Jalandar!
0:07:19: Dobrze, że jesteś. | - Żyj długo synu.
0:07:23: Czułem, że przyjedziesz.
0:07:25: Od 3 dni oko mi lata.
0:07:29: Palnąć cię? Kiedy człowiekowi | oko lata, to ma problem!
0:07:34: Jestem dla ciebie problemem! | - Nie to miałem na myśli...
0:07:38: Daj mi to.
0:07:41: Ależ to ciężkie.
0:07:47: Przytul mnie!
0:07:52: Proszę! | - Synu!
0:07:58: Delikatnie.
0:08:02: Po co to nosisz.. | - Najpierw to zjedz!
0:08:07: Chyba nie zaczniesz | znowu opowiadać o zapasach?
0:08:12: Gdybym ja mogła... | Wszystko u nas jest dobre, synu.
0:08:16: Oprócz jednego. | Kobiety nie mogą być zapaśnikami.
0:08:19: To dla ciebie.
0:08:22: Co się stało? | - Nic, robię pompki.
0:08:25: To dobrze.
0:08:28: Słuchaj. Twój ojciec | odwiedził mnie we śnie.
0:08:33: Znowu! | - Twój dziadek również.
0:08:37: I jego brat także! | - I jego brat także!
0:08:39: Oni zawsze przychodzą! | - Co za wąsy!
0:08:43: Ten sztywny turban | i te czerwone sznury!
0:08:47: Umarłabym za to!
0:08:49: To byli zapaśnicy. | - Zapaśnicy!
0:08:53: Wiesz co powiedział? | - Nie.
0:08:55: Powiedział, kobieto...
0:08:57: Wstydź się! | Idź i utop się!
0:09:01: Jesteś żoną wielkiego zapaśnika!
0:09:04: A synową jeszcze większego! | - Synową!
0:09:06: A twój syn nie potrafi | zrobić 4 pompek dziennie?
0:09:09: Poprosił bym dała ci tę pałkę.
0:09:12: Jeśli nie przyniesie chwały | naszemu imieniu...
0:09:15: Nigdy mu nie wybaczę! | - Nigdy mu nie wybaczę!
0:09:18: Tak właśnie powiedział!
0:09:21: "Śniłam o tym 650 razy!"
0:09:24: A mówiłaś mi o tym | co najmniej 350 razy!
0:09:27: Następnym razem, jak ukaże | ci się we śnie powiedz mu...
0:09:31: Że nie będę zapaśnikiem, | ale najlepszym kucharzem w Indiach!
0:09:55: Zjedz coś i nabierz ciała. | Takiego jakie miał twój ojciec!
0:09:59: A jaką dietę miał! | - Wiem. Kilogram migdałów.
0:10:02: 5 litrowe wiadro mleka, | 20 placków kukurydzianych,
0:10:05: dzbanek masła. | Nie wiem jak on mógł to jeść!
0:10:07: Mówiłaś mi to tyle razy, | że znam to na pamięć!
0:10:10: Nie chcę być zapaśnikiem! | Po prostu nie chcę!
0:10:12: Pomyśl synu, jeśli będziesz | w tarapatach to jak się obronisz?
0:10:18: Do tego potrzeba sprytu | a nie kilograma migdałów!
0:10:22: Weź mydło, umyj mi plecy | i daj mi się wykąpać w spokoju.
0:10:26: Jak dziecko! | Nie pomogę ci!
0:10:28: Mam rano rozmowę o pracę, | nastaw budzik na 6-tą.
0:10:33: Nie potrzebuję budzika! | Budzę się na pianie koguta!
0:10:42:* Kąp się w lodowatej wodzie!
0:10:44:* Śpiewaj nawet jeśli nie masz słuchu!
0:11:40: Jak śmiecie włamywać się | do mojego mieszkania?
0:11:44: Szukamy więźnia, | który zbiegł z więzienia.
0:12:32: Pociąga cię tylko moje ciało. | Nic się nie zmieniłeś!
0:12:42: Zapominasz, że to ciało | ma również serce.
0:12:52: Za dużo mówisz.
0:12:56: Zmieniłam się, nie będę | więcej znosiła twoich wyskoków!
0:13:07: A co zniesiesz?
0:13:15: Powiedz co mam zrobić.
0:13:20: Powiedzieć ci?
0:13:28: Człowiek, którego szukacie...
0:13:35: Co z nim?
0:13:41: Znaleźliście go?
0:13:43: Jeszcze nie ale znajdziemy.
0:13:47: Proszę zamknąć drzwi | i wszystkie okna.
0:14:05: Nigdy mnie nie zdradzisz.
0:14:10: Za bardzo mnie kochasz!
0:14:18: Czyż nie? | Powiedz.
0:14:21: Powiedz, jak bardzo mnie kochasz.
0:14:26: Dlaczego milczysz? | Powiedz to.
0:14:37: Kim jest Manu?
0:14:38: To ważne, żeby wiedzieć.
0:14:42: Został skazany na 10 lat.
0:14:45: Za włamania i rozboje.
0:14:49: To przestępca pierwszej klasy, | często zmieniający swą osobowość.
0:14:54: Chcę, byście dobrze | przypatrzyli się tym zdjęciom.
0:14:58: To kilka z jego przebrań.
0:15:03: To jako ojciec D'costa.
0:15:09: Jako kierownik hotelu | Sharad Mehta.
0:15:13: I jako biznesmen Raman.
0:15:15: To jedyne zdjęcia jakie | są w policyjnych aktach.
0:15:20: Musicie być bardzo czujni.
0:15:24: Tylko Manu wie kim będzie!
0:15:53: Kto to?
0:15:58: Zrujnowałaś mnie! | O 8-ej mam rozmowę!
0:16:03: Jest już 7-ma. | Co ja zrobię?
0:16:07: Matka mnie zrujnowała, | ledwo przyjechała!
0:16:18: Dzięki Bogu złapałem taksówkę!
0:16:20: Dotrę na czas!
0:16:27: To moja taksówka! | - To moja taksówka!
0:16:33: Wsiadłam do niej pierwsza. | Więc jest moja.
0:16:37: Byłem pierwszy, więc jest moja!
0:16:40: To moja taksówka. | - Moja!
0:16:43: Moja! | - Moja!
0:16:47: Spokojnie! Taksówka | nie jest ani twoja, ani jej.
0:16:51: Należy do mnie! Wysiadać!
0:16:54: To ważne, mam rozmowę... | - Proszę posłuchać...
0:17:04: Cisza! | Gdzie chcecie jechać?
0:17:12: Papuga!
0:17:17: Jedziecie w to samo miejsce. | W czym problem?
0:17:21: Jedźcie razem.
0:17:36: Nazywam się Bablu Choudhary.
0:17:38: A kto cię o to pytał? | - Nie mówiłem do ciebie.
0:17:41: Przygotowuję się do rozmowy.
0:17:43: A propos jestem Harpal Singh. | - A ciebie kto pytał?
0:17:46: Patrz przed siebie i jedź. | Nie oglądaj się do tyłu.
0:17:49: Jeśli chcesz się kłócić | to wysiadaj.
0:17:52: To ważne, muszę się | przygotować. Proszę.
0:18:03: Jestem z Punjabu | i zakończyłem już naukę.
0:18:07: Mam 25 lat.
0:18:12: No dobrze 26 lat.
0:18:18: Mam dyplom | Sarla Cooking Classes.
0:18:23: Mogę przygotować każdą potrawę | a gotuję bardzo dobrze.
0:18:27: Moją specjalnością są | bakłażany z rusztu!
0:18:29: Jeśli dostanę tę pracę | będę bardzo ciężko pracował.
0:18:32: Nie wezmę wolnego dnia, | nawet w niedzielę!
0:18:34: Proszę dajcie mi pracę!
0:18:38: Nie wyglądasz na szefa kuchni.
0:18:41: Nawet Bebe mi to mówi.
0:18:43: Według niej powinienem | być aktorem albo modelem.
0:18:46: Nie to miałam na myśli.
0:18:48: Wiem co myślisz. | Chcesz się zaprzyjaźnić.
0:18:54: Nie ważne. Jak już tak | rozmawiamy, to ci powiem...
0:18:59: Mam dwa życzenia.
0:19:02: Niech będzie, trzy. | Moje pierwsze życzenie to...
0:19:06: Zostać największym | szefem kuchni na świecie!
0:19:12: Drugie, chcę żeby | moja "Bebe", mama...
0:19:17: była bardzo, bardzo szczęśliwa!
0:19:23: A moje 3 życzenie to...
0:19:27: Nie powiem! | - Proszę powiedz.
0:19:35: Nawet ja mam 3 życzenia.
0:19:38: Pytał cię kto? | Siedź cicho i jedź.
0:19:44: Proszę. | - Dojechaliśmy!
0:19:51: Ile? | - Rupees 109.75 paise.
0:19:54: Ile? - 109.75. | - Podzielić na 3.
0:19:57: Nie przeszkadzaj.
0:19:58: To jego samochód, należy go wykluczyć. | 100 podzielić na 2 to 50.
0:20:01: Połowa z 9 to 4.5.
0:20:03: Teraz 75 paise. Jest dziewczyną, | więc zapłaci 35 paise a ja 40.
0:20:09: Więc ja płacę...
0:20:17: Co. Pieniądze dla...
0:20:40: Nazywam się Bablu Choudhary.
0:20:45: Proszę usiąść.
0:21:49: Gdzie jest łazienka?
0:22:26: Pan to Sonia Kapoor?
0:22:31: Ale ty jesteś głupia! | Zapłaciłaś za taxi...
0:22:34: i odeszłaś. Byłem wściekły | próbując cię znaleźć.
0:22:37: Po pierwsze weź pieniądze. | Mam je tutaj - 54, 90.
0:22:41: Weź to. | - Co to?
0:22:45: Łapówka!
0:22:46: To nie łapówka. | To część rachunku.
0:22:50: Mama mówi, że nie można | brać pieniędzy od dziewczyn.
0:22:55: Chwileczkę. To on. | Właśnie o nim ci mówiłam.
0:23:00: Proszę wyjdź, jeśli skończyłaś.
0:23:02: Mam rozmowę!
0:23:04: To dyrektor generalny.
0:23:08: A ja jestem... | - Nie chcę wiedzieć...
0:23:10: Weź swoją część... | - Nie słuchasz mnie!
0:23:22: To jest Manager Banquet | tego hotelu.
0:23:29: Nie muszę cię o nic pytać.
0:23:32: Ponieważ powiedziałeś mi...
0:23:36: Usiądź, proszę.
0:23:38: Powiedziałeś mi już wszystko.
0:23:42: Chciałbym wiedzieć... | - Właśnie rozmawiamy!
0:23:47: Pozostał tylko test praktyczny.
0:23:50: Idź do kuchni | i przygotuj orientalne danie.
0:23:55: Jakie danie sobie życzysz?
0:24:06: To biuro Sonii, a nie teatr.
0:24:10: Wiesz jak gotować czy | tylko znasz te nazwy?
0:24:15: By robić wrażenie.
0:24:21: Międzynarodowa Academy Cuisine | przyznała mi złoty medal.
0:24:33: Dla mnie to | "kaszka z mleczkiem".
0:24:38: Wkrótce będzie tu | japońska delegacja.
0:24:43: Zrób szybko coś japońskiego.
0:24:47: A, że to ma być test | masz tylko 20 minut.
0:24:53: Nie za mało? | - Nie wcale.
0:24:57: Mogę to zrobić w 10 minut!
0:25:36: *Wspaniale, wspaniale! | * O tak, tak, tak...*
0:25:56: *Powoli, na wolnym ogniu miłości...
0:26:00: *Dwa serca zawrzały, | * połączyły się.*
0:26:05: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności.
0:26:09: *I "daal" gotowy do | * podania jest.
0:26:17: *Powoli, na wolnym ogniu miłości...
0:26:21: *Dwa serca zawrzały, | * połączyły się.
0:26:25: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności.
0:26:29: *I "daal" gotowy do | * podania jest.
0:26:33: *Wspaniale, wspaniale! | * O tak, tak, tak...
0:27:27: *Gdy nie było cię w samotnym | * życiu mym...
0:27:31: *Brakowało mi smaku, | * przypraw w nim.
0:27:35: *Nie umiałem zrobić pikli | * w zalewie miłości
0:27:39: *Aż pojawiłaś się ty | * dając mi je.
0:27:48: *Gdy nie było cię w samotnym, | * życiu mym...
0:27:51: *brakowało mi smaku, | * przypraw w nim.
0:27:55: *Nie umiałem zrobić pikli | * w zalewie miłości
0:28:00: *Aż pojawiłaś się ty | * dając mi je.
0:28:04: *Aż pojawiłaś się ty | * dając mi je.
0:28:08: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności.
0:28:12: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności.
0:28:16: *I "daal" gotowy do | * podania jest.
0:28:20: *Powoli, na wolnym ogniu miłości...
0:28:24: *dwa serca zawrzały, | * połączyły się.
0:28:28: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności.
0:28:32: *I "daal" gotowy do | * podania jest.
0:28:36: *Wspaniale, wspaniale! | * O tak, tak, tak...
0:29:37: *Do dzisiaj, samotnie żyłem bo,
0:29:40: *gorzki byłem, niedojrzały | * jak dynia, tak.
0:29:45: *Teraz moje zalety | * tak słodkie są,
0:29:49: *Jak ten wspaniały | * urodzinowy tort.
0:29:56: *Do dzisiaj, samotnie żyłem bo,
0:30:01: *gorzki byłem, niedojrzały | * jak dynia, tak.
0:30:05: *Teraz moje zalety | * tak słodkie są,
0:30:09: *Jak ten wspaniały | * urodzinowy tort.
0:30:13: *Jak ten wspaniały | * urodzinowy tort.
0:30:17: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności...
0:30:22: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności...
0:30:26: *I "daal" gotowy do | * podania jest.
0:30:29: *Powoli, na wolnym ogniu miłości...
0:30:33: *Dwa serca zawrzały, | * połączyły się.
0:30:38: *Jeszcze tylko szczypta | * namiętności.
0:30:42: *I "daal" gotowy do | * podania jest.
0:30:46: *Wspaniale, wspaniale! | O tak, tak, tak...*
0:31:12: Jeszcze tu jesteś?
0:31:14: Czekałem na ciebie.
0:31:23: Pomyślałem... że moglibyśmy | tak jak rano, razem...
0:31:29: że byłoby wspaniale | gdyby się to powtórzyło.
0:31:34: To wszystko? | - Nie.
0:31:38: Właściwie to chciałem powiedzieć...
0:31:41: że jak pojedziemy razem | będę mógł ci podziękować.
0:31:46: Bo dzięki tobie dostałem pracę.
0:31:49: Nie, masz ją dzięki swojej pracy.
0:31:52: Ale, jeśli chcesz mi | podziękować, to chodź.
0:32:19: Słucham?
0:32:21: Nie poznajesz mojego głosu?
0:32:24: Kiddo, tu twój Pops.
0:32:30: Słuchawka cię ugryzła? | - Nie zgadniesz. To Manu.
0:32:45: Co u ciebie?
0:32:49: Ledwo uciekłeś z więzienia | i już dzwonisz do mnie?
0:32:52: O! Jaki ważny. | W więzieniu mnie nie odwiedziłeś!
0:32:57: Zapomniałeś o starym przyjacielu.
0:33:01: Co ty gadasz? | Miałem zapomnieć przyjaciela?
0:33:05: Masz rację. Właściwie to | nawet lepiej, że nie przyszedłeś.
0:33:12: Inaczej policja by podejrzewała...
0:33:15: że również miałeś | swój udział w napadzie...
0:33:21: Nie wspominałem policji | o naszej przyjaźni.
0:33:26: Jestem uczciwy nawet | w tej nieuczciwej profesji.
0:33:31: Słyszałem, że zainwestowałeś | zyski w legalne interesy.
0:33:38: Stałeś się uczciwym człowiekiem!
0:33:42: Z czasem wszyscy się zmieniają.
0:33:45: Kiedy się spotkamy?
0:33:47: Jadę do ciebie.
0:33:52: Przygotuj moją dolę.
0:34:02: Mam pomysł. Zawiadomimy | policję a oni wsadzą go do więzienia.
0:34:08: Mam ochotę was zabić!
0:34:11: Ostatnim razem jak was posłuchałem | Manu wylądował tylko w więzieniu.
0:34:17: A powinienem wysłać go do diabła!
0:34:20: Kto mu zapłaci? My?
0:34:22: Znam go od lat.
0:34:25: To drań.
0:34:27: Nie wiadomo jak, | kiedy i gdzie się pojawi!
0:34:32: Tylko jego oczy będą | śledzić każdy nasz ruch.
0:34:35: Tony musi go wykończyć.
0:34:37: Zadzwoń po niego, | niech przyjdzie ze swoimi ludźmi.
0:34:47: W tej wojnie jeden | z nas musi umrzeć.
0:34:54: Na mojej ręce nie ma | jeszcze linii śmierci!
0:34:59: Przyjdzie żywy.
0:35:03: Ale wyjdzie tylko martwy.
0:35:08: Przyjdź dzisiaj do klubu. | Czas wykończyć Manu.
0:35:13: Nie może się nam wymknąć. | Weź ze sobą najlepszych ludzi.
0:36:33:* Powiadają...
0:36:40:* Powiadają...
0:36:48:* Ten zdobny, barwny, odurzający
0:36:53:* wieczór opowiada...
0:37:01:* Powiadają...
0:37:04:* Ten urzekający brzdęk kieliszków
0:37:10:* pełnych wina mówi;
0:37:21:* Proszę, nie idź|* Proszę, nie idź
0:37:28:* Słuchaj, kochany |* nie idź, proszę
0:37:40:* Powiadają...
0:38:26:* Dziś za tymi drzwiami |* czekają na ciebie tylko kłopoty
0:38:35:* Wszystkie ścieżki zniknęły, |* każdy cel zaginął
0:38:45:* Z zatrutymi sztyletami |* ukrytymi w rękawach
0:38:54:* Węszą za tobą, |* szukają cię zabójcy
0:39:16:* Proszę, nie idź|* Proszę, nie idź
0:39:23:* Słuchaj, kochany |* nie idź, proszę
0:39:35:* Powiadają...
0:40:19:* Jestem świadomy,|* że to wieje zły wiatr
0:40:29:* Wiem, że mnie otaczają |* moi wrogowie
0:40:38:* Chcę i tak |* dotrzeć do mojego celu
0:40:47:* Jestem wędrowcem, |* mam też swój własny styl
0:41:07:* Ukochana!
0:41:15:* Ukochana!
0:41:19:* Ukochana! Moja piękna! |* Moja miłości!
0:41:24:* Me serce należy do ciebie!
0:41:28:* Ukochana! |* Jestem wędrowcem
0:41:31:* Wrócę, gdy wypełnię swe zadanie
0:41:40:* Muszę iść, |* Muszę iść
0:41:48:* Proszę, nie idź|* Proszę, nie idź
0:41:55:* Słuchaj, kochany |* nie idź, proszę
0:42:19: Ostrożnie. | Ostrożnie.
0:42:21: Nie przyszedłem się bić.
0:42:24: Przyszedłem po pieniądze. | A to niespodzianka...
0:42:28: rozpoznaliście mnie | mimo przebrania...
0:42:36: Zastrzel go.
0:43:37: Wskakuj.
0:44:09: W porządku?
0:44:10: A wygląda, że jest? | Zjeżdżaj!
0:44:47: Nie ma kul!
0:45:39: Jednak podniósł...
0:45:45: Oszczędziłeś mnie.
0:45:48: Ale ja ciebie nie oszczędzę.
0:45:53: Chcesz patrzeć jak | ginie twój kochanek?
0:45:58: Odejdź.
0:46:01: Mówiłem, odejdź.
0:46:03: Jeszcze tu jesteś? | Idź już.
0:46:38: Wszystko musi być | gotowe na czas.
0:47:00: Właśnie o tobie myślałam.
0:47:02: Delegacja, która miała przyjechać | za tydzień, będzie tu jutro!
0:47:05: Jutrzejszy dzień jest | dla nas bardzo ważny.
0:47:08: Na lunchu będzie 60 ludzi.
0:47:11: Jeśli zasmakują w jedzeniu | podpiszemy kontrakt na 5 lat!
0:47:16: Nie martw się. | Polubią nasze jedzenie.
0:47:21: To kwestia mojego prestiżu.
0:47:25: Twój prestiż, | jest moim prestiżem.
0:47:27: Możesz na mnie polegać.
0:47:29: Wybierz menu i pokaż mi je.
0:47:34: Jeszcze chwilę.
0:47:38: Nie jadłaś nic od rana.
0:47:42: Więc upiekłem ciasto dla ciebie.
0:47:49: Jest słodkie. Spróbuj.
0:47:54: Ręką...
0:48:12: Jesteś wspaniałym kucharzem.
0:48:17: Mam jeszcze trochę pracy. | Spotkamy się później.
0:48:19: Schowaj ciasto. | Zjemy je razem.
0:48:32: Policzę się z nim!
0:48:43: Co się stało? | Dlaczego jesteś taki smutny?
0:48:48: Co się stało mojemu dzieciątku? | - Jestem zmęczony i śpiący.
0:48:52: Wiedziałam! | Wiedziałam, że tak się stanie!
0:48:56: Nie ćwiczysz, nie jesz migdałów, | nie pijesz mleka z masłem!
0:48:59: To musiało się stać! | - To nieprawda!
0:49:02: Mam gotować dla 60 Japończyków. | Przygotowywałem wszystko.
0:49:06: Nie martw się o jedzenie!
0:49:09: Mogę gotować i dla 600 ludzi!
0:49:12: Pójdę z tobą. | - Mamo nie!
0:49:15: Nie możesz iść | i gotować dla Japończyków!
0:49:19: Dlaczego nie? | Nie mają matek?
0:49:23: Jak zjedzą moje jedzenie | będą mnie całować po rękach!
0:49:31: Przytul mnie! | - Mój synek!
0:49:42: Patel i Ashok mieli | przygotować wszystko...
0:49:57: Gdzie się wszyscy podziali?
0:50:01: Też nie rozumiem.
0:50:03: Jak to możliwe,
0:50:05: że wszyscy twoi asystenci | poszli na urlop jednocześnie?
0:50:08: Chyba się z nimi nie pokłóciłeś.
0:50:13: Nie, sir. | Ja nie stwarzam problemów.
0:50:17: Proszę się nie martwić.
0:50:20: Wszyscy zapamiętają | dzisiejszy posiłek!
0:50:25: Ponieważ to kwestia | prestiżu Sonii.
0:50:32: Dobrze, ale masz | bardzo mało czasu.
0:50:43: To ma się smażyć.
0:50:49: To zamieszać. | A to...
0:51:17: Mój drogi synu! | Jaka ogromna kuchnia!
0:51:21: Skąd, kiedy i jak tu weszłaś? | - Najpierw ty mi odpowiedz!
0:51:26: Czy ktoś ci tu pomaga?
0:51:28: Tak, ale dzisiaj ich nie ma. | - A gdzie są?
0:51:30: Na urlopie!
0:51:32: To dlatego miałam takie | dziwne przeczucie!
0:51:34: To nie problem. | Jestem tu, pomogę ci.
0:51:36: Daj zrobię to. | - Niczego nie dotykaj.
0:51:41: Zrobię to w minutę. | - Nie! Proszę!
0:51:44: Nie umiesz tego synu. | Posłuchaj. Ja to zrobię.
0:51:46: Wyjdź. Nie marnuj mojego czasu. | Mam mnóstwo do zrobienia...
0:51:53: Powiedziałem nie!
0:51:56: Uściskam cię. | I idź do domu.
0:51:58: Moja łopatka.
0:52:04: Nie można być jej pewnym! | Wejdzie wszędzie!
0:52:08: Wszystko gotowe?
0:52:14: Idź i sprawdź nakrycia stołów.
0:52:17: Wygląda dobrze!
0:52:20: Wyglądasz wspaniale.
0:52:30: Synu! | Gdzie on jest?
0:52:35: Jedzenie gotowe!
0:52:40: Muszę sama sprawdzić. | On się nie zna na tym.
0:52:45: Zupełnie jałowe! | Zapomniał dodać soli!
0:52:47: Nigdy mnie nie słucha!
0:52:53: To powinno być doprawione!
0:53:00: Żadnej soli, chili czy przypraw! | Kto to zje!
0:53:05: Nikt tego nie zje!
0:53:07: Muszę coś zrobić!
0:53:10: Wszystko w porządku? | Myślisz, że jest dobrze?
0:53:13: Bardzo dobrze.
0:53:16: Tak jak ty.
0:53:19: Mam powiedzieć Lambie, | by przyprowadził delegację na lunch?
0:53:22: Nie martw się. | Jedzenie jest gotowe.
0:53:31: Zrobiłeś wszystko sam?
0:53:36: Co to było?
0:53:44: Przecież cię wyprowadziłem.
0:53:49: Co robisz? | - Poprawiam cię.
0:53:54: Co? | - Doprawiłam to. | Dodałam czosnku.
0:53:59: To nie miało być doprawione! | To nie jedzenie z Punjabu.
0:54:03: Nieważne, z Punjabu czy | z Japonii, powinno być dobre!
0:54:07: Spróbuj sam i zobacz.
0:54:10: Przestań! | Straciłem pracę!
0:54:14: Nie, nie straciłeś. | - Wyjdź mamo.
0:54:18: Wyjdź mamo! | - Posłuchaj mnie...
0:54:24: Co robisz? | - Utop się!
0:54:58: Pospieszcie się.
0:55:09: Muszę powiedzieć ci | coś bardzo ważnego.
0:55:12: Nie teraz. Japończycy są.. | - Chodzi właśnie o nich.
0:55:16: O co chodzi? | - To jedzenie, które podano...
0:55:20: nie jest japońskie. | - Ale robiłeś japońskie.
0:55:24: Ale stało się z Punjabu! | - Jak mogło stać się z Punjabu?
0:55:27: Moja mama jest z Punjabu! | - A co ona ma do japońskiego jedzenia?
0:55:31: Nie chodzi o Japonię ale o Punjab!
0:55:33: Jest Japonką? | - Pochodzi z Punjabu!
0:55:35: Japońska matka! | Jedzenie z Punjabu!
0:55:37: Nie. | Wytłumaczę ci to.
0:55:41: Japońskie jedzenie, które podano...
0:55:44: ...jest pełne przypraw z Punjabu! | - Co?
0:55:57: Witamy.
0:56:05: Zrujnowałaś mnie! | Zniszczyłaś mnie!
0:56:08: Ale co ja takiego zrobiłam? | - Cicho!
0:56:11: Zawsze jak przyjeżdżasz | stwarzasz problemy!
0:56:17: Kto? Ja? | - A kto?
0:56:26: Dlaczego nie rozumiesz? | Nie jestem już dzieckiem!
0:56:30: Nieważne jak duże, | dla matki zawsze jest dzieckiem!
0:56:37: W porządku, jeśli mnie | nie chcesz to wrócę do domu!
0:56:41: I nie proś mnie bym | cię znowu przytuliła!
0:56:57: Słyszałaś? | Pytają o twojego szefa kuchni.
0:57:02: Idź, zawołaj go.
0:57:15: Co robisz? | - Popełniam samobójstwo!
0:57:19: Później. Teraz idź tam | i powiedz, że to twoja wina!
0:57:23: Japończycy mnie zabiją | jak tam wejdę!
0:57:26: I powinni! | - Wybacz mi proszę.
0:57:29: Nie każ mi wchodzić! | - Musisz zostać ukarany.
0:57:37: Posłuchaj. Będę pracował jako twój kucharz bez wolnego przez całe życie!
0:57:58: Powiedział, że bardzo | im smakowało twoje jedzenie!
0:58:24: Co robisz tam na górze? | - Wspinam się!
0:58:26: Już schodzę.
0:58:39: Stać tak pośrodku, też coś!
0:58:46: Mów głośniej.
0:58:49: Widziałem Manu idącego | z dziewczyną do Seaside Restaurant.
0:58:53: Jesteś pewien? | - Absolutnie, sir!
0:58:59: Chcę.. | - Wiem, chcesz coś powiedzieć
0:59:07: Powinienem?
0:59:12: Miałem sen... | - Naprawdę?
0:59:17: Poślubiłem piękną dziewczynę.
0:59:27: Taką jak ty.
0:59:32: Mów dalej
0:59:35: W dniu w którym braliśmy ślub | miała na sobie wspaniałą suknię.
0:59:40: Usiadła na moim łóżku.
0:59:44: Powoli podszedłem do niej...
0:59:50: I co?
0:59:52: I podniosłem zasłonę...
0:59:59: I co? | - I wtedy...
1:00:07: tymi rękami...
1:00:20: nakarmiłem ją kluseczkami!
1:00:26: Kluseczkami?
1:00:32: Chodź tu.
1:00:42: Dlaczego nie spotkałeś |mnie wcześniej?
1:00:48: Głuptas!
1:00:50: Zawstydziłem się...
1:00:52:* Jest dziewczyna o oczach |* jak sztylety,
1:00:58:* co bez przerwy ze mną |* się sprzecza.
1:01:04:* Jest dziewczyna o oczach |* jak sztylety,
1:01:10:* co bez przerwy ze mną |* się sprzecza.
1:01:16:* "Dlaczego nie spotkałeś |* mnie wcześniej?"
1:01:22:* Każdego dnia to mi wypomina.
1:01:28:* Jest dziewczyna o oczach |* jak sztylety.
1:01:34:* co bez przerwy ze mną |* się sprzecza.
1:01:40:* "Dlaczego nie spotkałeś |* mnie wcześniej?"
1:01:46:* Każdego dnia to mi wypomina.
1:01:53:* Jest dziewczyna o oczach |* jak sztylety,
1:02:42:* Złoszcząc się mówi mi, |* "Nie kocham cię."
1:02:51:* Lecz na każdym skrawku papieru, |* wypisuje me imię.
1:03:00:* to miłość sprawiła, |* że oszalałem
1:03:06:* lecz jak przekonać |* mam ją o tym?
1:03:12:* to miłość sprawiła, |* że oszalałem
1:03:18:* lecz jak przekonać |* mam ją o tym?
1:03:24:* Jeśli pewnego dnia |* nie spotkamy się już,
1:03:30:* z tęsknoty tej |* umrę na pewno.
1:03:39:* Jest dziewczyna o oczach |* jak sztylety,
1:03:45:* co bez przerwy ze mną |* się sprzecza.
1:03:51:* "Dlaczego nie spotkałeś |* mnie wcześniej?"
1:03:57:* Każdego dnia to mi wypomina.
1:04:03:* Jest dziewczyna o oczach |* jak sztylety,
1:04:52: Mówiłeś mi o śnie.
1:04:55: I dziewczynie ze snu.
1:04:57: Dlaczego nie powiedziałeś | jak ma na imię?
1:04:59: Innym razem. | - Dlaczego?
1:05:16: Jej imię to...
1:05:18: Manu!
1:05:20: To imię chłopaka. | My jesteśmy...
1:05:24: Kim oni są? | Sprawdzę.
1:05:29: Co tutaj robicie? | Jakiś minister przyjechał?
1:05:32: Nie, gangster.
1:05:37: Jaki gangster? | - Manu.
1:05:39: Jaki Manu?| - Ty.
1:05:40: JA???
1:05:42: Co robicie? | Dlaczego mnie popychacie?
1:05:47: Przestańcie!
1:05:54: Pytam ostatni raz! | Kto pomógł ci w ucieczce!
1:06:01: Nigdy nie byłem w więzieniu. | Więc jak mogłem uciec?
1:06:04: I nie jestem Manu!
1:06:09: Robisz ze mnie głupca! | Myślisz, że jesteś taki mądry!
1:06:12: A ta dziewczyna, Lily | od kiedy jest w twoim gangu?
1:06:23: Nie jestem żadna Lily! | Jestem Sonia.
1:06:27: A ja nie jestem Manu. | - Jak ty nie jesteś Manu a ona Lily.
1:06:32: To ja nie jestem | Inspektor R. K. Thakur.
1:06:36: Może?
1:06:38: Przestańcie! Paie Thakur, proszę to odłożyć
1:06:41: Jak pan śmie?
1:06:43: Mundur nie daje panu prawa |tak się zachowywać
1:06:46: Powinnam to zgłosić...| ministrowi
1:06:52: Na co się tak gapisz? | Dzwoń pod ten numer.
1:06:57: Spytaj o naszego kierownika, | pana Lambę.
1:07:00: Jestem Manager Banquet | a on jest szefem kuchni.
1:07:06: Chodź tutaj!
1:07:11: Czyj to był pomysł, | by pracować w hotelu?
1:07:14: Nie jestem Manu!
1:07:18: Nie jesteś Manu, tak? | Jesteś Bablu.
1:07:21: Masz na to jakiś dowód?
1:07:27: Moja mama! | - Zadzwońcie do jego matki!
1:07:31: Zadzwonię po mamę.
1:07:35: Mama przyjdzie | zobaczy mnie z Sonią...
1:07:42: Nie, sir. | Nie mogę do niej zadzwonić.
1:07:46: Dlaczego? | - Po prostu nie mogę.
1:07:48: Jeśli mnie tu zobaczy | zamorduje mnie!
1:07:52: Możecie mnie zabić ale | i tak do niej nie zadzwonię!
1:07:55: Spróbujcie zrozumieć. | Jeśli tu przyjedzie...
1:07:58: Powieście mnie ale | do niej nie zadzwonię!
1:08:03: Wpadłeś po uszy!
1:08:06: Gdybyś miał mamę, to by przyjechała. | Ale nie ma żadnej matki!
1:08:18: Ty oszuście!
1:08:20: Gdybym wiedziała, | od razu wydałabym cię policji.
1:08:29: Mówiłem, ale byłaś taka naiwna...
1:08:36: Znam pana.
1:08:40: To Sonia Kapoor|nasz kierownik bankietu.
1:08:44: Pracuje w naszym hotelu od lat.
1:08:48: A czy to jest Bablu czy Manu...
1:08:57: Tego nie wiem.
1:09:01: Mogę poręczyć tylko za nią. | - Możesz ją zabrać.
1:09:17: Będziesz mnie bił? | - Nie, wcale.
1:09:25: Co? | Mój syn w więzieniu!
1:09:29: Czy ta policja oszalała? Co?
1:09:31: Chcą dowodu? | Już ja ich przekonam!
1:09:35: Zniszczę ich wszystkich!
1:09:42: Kim jesteś? | - Kim jestem?
1:09:45: Jestem matką Bablu! | - Masz na to dowód?
1:09:49: Ty hultaju! | A jaki ty masz dowód, | że jesteś synem swojej matki?
1:09:57: Nie możesz tam iść! | To przestępca! | Jest niebezpieczny!
1:10:02: Oni myślą, że nie jestem Bablu.
1:10:05: To Bablu! | Przysięgam na Boga!
1:10:09: Spójrz na jego zdjęcia z dzieciństwa.
1:10:12: Kiedy byliśmy jarmarku.
1:10:14: A to z zeszłego roku gdy | byliśmy w świątyni Vaishnodevi.
1:10:20: Wyglądałaś wtedy tak ładnie.
1:10:22: Przyniosłam wszystkie dowody!
1:10:25: Później się będziesz złościł. | Teraz wypuść mojego syna.
1:10:34: Żyj długo! | Niech Bóg zrobi z ciebie komisarza!
1:10:38: Przytul mamę!
1:11:21: Wejść. | - Z kim rozmawiasz?
1:11:23: Z nikim. Z kim mogę | rozmawiać tak wcześnie?
1:11:28: Nie zgrywaj się! | - Kto to jest?
1:11:30: Facet od telewizora. | Przyszedł go naprawić.
1:11:34: W moim życiu nie ma nikogo | prócz ciebie.
1:11:39: Ale uważaj, | nie bądź za sprytna.
1:11:42: Nie trać czasu na gadanie. | Przyjeżdżaj kochanie.
1:11:45: Tęsknię za tobą.
1:11:51: Mam ci płacić za nic?
1:11:54: Rusz tyłek i napraw to szybko
1:12:00: Z ludźmi takimi jak ty | jest tylko jeden problem!
1:12:04: Łajdacy, chcecie się | najeść za darmo!
1:12:08: Każdy jest taki.
1:12:12: Sprzeczasz się z mną!
1:12:14: Zrób swoje i spadaj!
1:12:16: Zaprosiłeś "panienkę"?
1:12:19: Co mówisz? | Jak śmiesz tak mówić!
1:12:25: Draniu! | Ty szumowino!
1:12:38: Poznajesz mnie? | To ja, twój stary partner.
1:12:42: Powiedz mi, który z nas | stoi nad grobem?
1:12:46: Ty czy ja?
1:12:50: Wysłałeś mnie do więzienia...
1:12:55: A sam oglądasz w luksusie |telewizję na mój koszt!
1:13:10: Uwielbiasz oglądać telewizję.
1:13:12: Nie! | - Tak, kochasz to.
1:13:17: Pokażę ci telewizję.
1:13:21: Ale nie zobaczysz jej z tak daleka.
1:13:24: Masz za słaby wzrok.
1:13:26: A nie masz okularów. | Chodź.
1:13:28: Chodź tu. | - Nie
1:13:46: Chcesz mojej łaski! | A żresz kurczaka za moją forsę!
1:13:55: Widzisz już? | - Nie
1:13:58: Podejdź bliżej i patrz.
1:14:02: Wybacz mi.
1:14:31: Nasz partner i przyjaciel | został zabity,
1:14:37: bo policja wypuściła | przestępcę na wolność!
1:14:40: Dlaczego? | Przekupił cię?
1:14:44: Zwolniliśmy go po dochodzeniu.
1:14:47: Po zebraniu dowodów okazało się, | że to Bablu, nie Manu!
1:14:52: To był Manu!
1:14:55: Przebrany za Bablu | zrobił z was głupców!
1:14:58: Nie wiecie, że Manu ma wiele twarzy!
1:15:01: Może być każdym.
1:15:03: A co ze zdjęciami?
1:15:07: Matkę można wynająć za 1000! | Zdjęcia za 500!
1:15:12: A wtedy, czy to Manu czy Bablu, | to i tak ta sama osoba!
1:15:16: Ile Manu ci zapłacił?
1:15:19: To jest oszczerstwo!
1:15:22: Jestem uczciwym policjantem! | I szwagrem komisarza!
1:15:25: Dlaczego nic nie mówisz?
1:15:28: To moje biuro.
1:15:35: Był waszym partnerem.
1:15:42: Proszę siadać.
1:15:46: Proszę sprawdzić w aktach. | To my wydaliśmy go policji.
1:15:50: To dlatego chce się zemścić?
1:15:55: Trzeba go aresztować | zanim któregoś z nich zabije.
1:16:04: Jedź, jeśli chcesz.
1:16:06: Ale zobaczysz - ja nie będę jadł.
1:16:09: Nie będę ćwiczył.
1:16:12: Znajdę jakąś dziewczynę i ją poślubię.
1:16:16: Przepraszam... | - Co?
1:16:18: Wyjdziesz za mnie?
1:16:20: Nigdy!
1:16:21: Raj!
1:16:23: Co tam mruczysz synu?
1:16:26: Nie jedź! | - Ktoś rzucił na ciebie urok.
1:16:31: Gwiazdy ci nie sprzyjają. | Jak zakończę pielgrzymkę | wszystko będzie dobrze.
1:16:36: Jak wyjedziesz zostanę sam.
1:16:40: Ale wyjeżdżam dla ciebie! | Nie rozumiesz?
1:16:44: Też nie lubię być daleko | od swego jedynego syna!
1:16:46: Więc dlaczego jedziesz? | - Jakiś drań rzucił na ciebie urok!
1:16:51: Jadę tam, by się za ciebie pomodlić. |Pan nam pomoże.
1:16:54: Wrócę szybko. | Nie płacz synu!
1:17:03: Czego? | - Przytul mnie!
1:17:14: Telefon jest zepsuty. | - Mówiłem, telefon nie działa.
1:17:17: Tu Sonia.
1:17:20: Nie ten numer
1:17:22: Nadal się gniewasz.
1:17:24: Nie, a mam powód?
1:17:26: Przecież nie jestem Bablu. | Jestem tym Manu... Mordercą
1:17:31: Och, przestań, Bablu. | Nie złość się.
1:17:36: Kiedy się spotkamy? | - Nie chcę cię widzieć.
1:17:40: Musisz się ze mną spotkać! | Nie lubię być ignorowana!
1:17:44: Hilltop Restaurant o 4-tej.
1:17:49: Przyjdziesz. | - Nie przyjdę!
1:17:56: Wiem, że przyjdziesz.
1:18:17:* To co się stało, |* niewinne jest.
1:18:20:* To co się stało, |* frywolne jest.
1:18:24:* Gdzieś zgubiliśmy |* rozsądek nasz,
1:18:27:* bo już na miłość |* najwyższy czas.
1:18:45:* To co się stało, |* niewinne jest.
1:18:48:* To co się stało, |* frywolne jest.
1:18:52:* Gdzieś zgubiliśmy, |* rozsądek nasz,
1:18:55:* bo już na miłość |* najwyższy czas.
1:19:45:* Idźmy więc razem, razem...
1:19:48:* Nie bójmy się iść, iść...
1:19:51:* Gdzież ta droga nas zawiedzie?
1:19:58:* W snach naszych, naszych...
1:20:01:* namiętność nas zjednoczy...
1:20:05:* Wszystko to są znaki miłości.
1:20:11:* Wierzyć w nie możesz |* lub też nie,
1:20:32:* To co się stało, |* niewinne jest.
1:20:35:* To co się stało, |* frywolne jest.
1:20:38:* Gdzieś zgubiliśmy |* rozsądek nasz,
1:20:42:* bo już na miłość |* najwyższy czas.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Duplicate cd2 [Bollywood][1998]
Guddu cd1 [Bollywood][1995]
Ram Jaane cd1 [Bollywood][1995]
Chak De! India cd1 [Bollywood][2007]
Raju Ban Gaya Gentleman 1992 CD1 DVDRiP XviD Shah Rukh Khan Hindi Bollywood (lala co il)
Darr cd1 [Strach][Bollywood][1993]
Trimurti cd1 [Trójca][Bollywood][1995]
bollywood film hum tumhare hain sanam hindi cd1 shah rukh khan
Ukochana cd1 [Saathiya][Bollywood][2002]
deewana 1992 cd1 hindi dvdrip xvid brg (desireactor) shah rukh khan bollywood
Phir Bhi Dil Hai Hindustani cd1 Moje Serce Bije Po Indyjsku
166 T S 1998 petrol NO
One 2 Ka 4 CD1 [2001]
Strzelec Shooter 2007 dramat sensacyjny CD1
Serpant Path DVDRip 1998 XviD
Hollywood Ending CD1
1998 1

więcej podobnych podstron