Kinga Jóźwiak

Znaczenie edukacji ustawicznej jako studium przypadku

-Dla życia i rozwoju społeczeństwa ważna jest edukacja ustawiczna. Co Pan sądzi o jej roli?

-Edukacja i uczenie się to gimnastyka umysłu. Z licznych badań wiadomo, że osoby zachowujące przez całe życie aktywność umysłową znacznie rzadziej zapadają na choroby psychiczne (z chorobą Alzheimera włącznie), a jeśli już zdarza im się zachorować to rokowania w leczeniu są dużo lepsze niż u osób, które aktywność intelektualną zakończyły na poziomie edukacji szkolnej. Nie ulega też wątpliwości, że osoby ustawicznie uczące się o wiele lepiej funkcjonują w strukturach rodzinnych i społecznych niż osoby, które zaniechały kształcenia.

-Czy po licznych reformach i zmianach edukacja ma szanse dać przydatne wykształcenie młodym Polakom?

-Reformy edukacyjne w Polsce podążają w złym kierunku. Uniwersytety przekształcane są na płatne szkoły zawodowe. Nie dają wykształcenia, tylko uczą zawodu.

-Jakie elementy dzisiejszej oświaty powinny ulec istotnym przekształceniom? Co Pana zdaniem osłabia ten system, nie pasuje do niego?

-System oświaty funkcjonujący 20 lat temu doskonale zdawał egzamin w większości dziedzin. Maturzyści mieli dostateczną wiedzę, prawnicy, technicy i historycy po studiach byli wykształconymi fachowcami. Współczesny system edukacji osłabia komercjalizacja wiedzy i uczynienie z niej produktu rynkowego, takiego jak proszek do prania

-To jaka jest ta polska szkoła? Zacofana i zapóźniona czy coraz bardziej nowoczesna, otwarta na zmiany, jak twierdzi większość specjalistów?

-Polska szkoła leczy kompleksy, podążając w ślepą uliczkę - hamburgeryzacji wiedzy. Każda reforma edukacyjna od 20 lat to lad na błędzie.

-A może to zły system kształcenia powoduje, że zaraz po studiach trzeba myśleć o kolejnym etapie edukacji? Kursach zawodowych, kolejnych studiach podyplomowych, bo uzyskane kwalifikacje nie pasują do wymogów rynku pracy?

-Rynek pracy przejął sterowanie edukacją i systemem kształcenia. Jeśli za 15 lat okaże się, że Polska jest w stanie tylko produkować dżem, bo mamy dużo jabłek, to pozostaną już tylko wyższe szkoły produkcji dżemu.

-Łatwo powiedzieć: uczyć się przez całe życie, ale w praktyce trudno o dobrą ofertę kształcenia. Można odnieść wrażenie, że nie ma takich miejsc, ośrodków, gdzie można byłoby uzupełniać wiedzę?

-Są. Nazywają się "Biblioteka".

-Ważną rolę odgrywają także nauczyciele. Jaka jest Pana opinia o talentach, umiejętnościach pedagogicznych i zaangażowaniu obecnych i przyszłych nauczycieli?

-Talent jest kwestią indywidualną, umiejętności kwestią wykształcenia, a zaangażowanie obecnych i przyszłych nauczycieli jest wprost proporcjonalne do ich zarobków.

-Mówimy tu głównie o samokształceniu wynikającym z potrzeb człowieka. A czy pracodawcy, przedsiębiorcy rozumieją potrzebę ustawicznej edukacji siebie i swoich pracowników?

-Podzieliłbym pracodawców na dwie grupy: tych, którzy tolerują potrzebę edukacji swoich pracowników i tych, którzy ją wymuszają. Ci pierwsi są bogaci i stać ich na fanaberie personelu, ci drudzy są biedni i zmuszają pracowników do pogłębienia swej wiedze w zakresie usług, które dla niego wykonują.

-Dziękuję za rozmowę.