Hass Wolnomularstwo w Europie Środkowej i Wschodniej w XVIII i XIX w

Ludwik Hass

Wolnomularstwo w Europie

Środkowo-Wschodniej w XVIII i -XIX wieku

Wrocław • Warszawa • Kraków • Gdańsk • Łódź

Zakład Narodowy Imienia Ossolińskich

Wydawnictwo

1982



Okładkę projektował

Stanisław Kortyka

Redaktor

Helena Branicka-Mrozowska

Redaktor techniczny

Jan A. Drajczyk

© Copyright by Zakład Narodowy im. Ossolińskich Wydawnictwo, 19S2

Printed in Poland

ISBN 83-04-01195-6

Zakład Narodowy im. Ossolińskich — Wydawnictwo. Wrocie* 1982 Nakład: 40 000 egz. Objętość: ark. wyd. 46.90. ark. druk. 35,7") + 3 wkł. ilustr., ark. Al. Papier ilustr. mat. ki. III, R0 g, "nX!00. Oddano do składania 30 XII 1981. Podpisano do druku 15 IX 1982 Druk ukończono w październiku 1982. Wrocławskie Zakłady Graficzne. Zam. 634/32 H-7. Cena zł 20.—

Wykaz skrótów

A. Sigle archiwalne i biblioteczne

AGAD — Archiwum Główne Akt Dawnych (Warszawa)

AMP — Zespół archiwalny „Archiwum Masońskie Potoc-

kich"
Arch. GLdF — Archives de la Grande Loge de France (Paryż)

Arch. GOF — Archives du Grand Orient de France (Paryż)

BN — Biblioteka Narodowa, Dział Rękopisów (Warszawa)

B Nat. — Bibliotheque Nationale, Departement des Manu-

scrits (Paryż)
B PAN - Biblioteka PAN, Dział Rękopisów (Kraków)

DZA-M — Deutsches Zentralarchiv, Abteilung Merseburg

KSN — Zespół archiwalny „Kancelaria Senatora Nowosil-

cowa"
MOL — Magyar Orszagos Leveltor (Budapeszt)

B. Czasopisma

B - Bundesblatt (Berlin) BH - Bulletin hebdomadaire de travauz de la maconerie en France, nast. Bulletin hemdomadaire des loges de la region parisiennne,

Bul. - Bulletin maconnique de la Grandę Loge Symbolique Ecossaise (Paryż)

Ch - La Chaine d'Union

DdR - Die drei Ringe (Praga)

MM - Le Monde Maconnique (Paryż)

O - Orient (Budapeszt)

R - Rivista delia Massoneria Italiana

RISS - Revue Internationale des Societes Secretes (Paryż)

S - Sestar (Zagrzeb-BBelgrad)

Sch. L - Schlesisches Logenblatt (Wrocław)

SZ - Svobodny Zednar (Praga)

WF-Z - Wiener Freimaurer-Zeitung (Wiedeń) Z - Zirkelcorrespondenz (Berlin)


Wykaz skrótów








C. Opracowania

Abafi - L. Abafi [Aigner], Geschichte der Freimaurerei in Oesterreich-Ungarn, t. I—V, Budapest 1890—1899 AH2 - Algemeines Handbuch der Freimaurerei, 2. Auflage, t. I—IV, Leipzig 1863—1879 AH3 - Algemeines Handbuch der Freimaurerei, 3. Auflage, t. I—II, Leipzig 1900—1901 Bakounine - T. Bakounine, Repertoire biographique des francs-macons russes (XVIIIe et XIX siecles), Bruxelles [1940]

Chevallier - P. Chevallier, Histoire de la Franc-Maconnerie francaise: [t. I] Ecole de 1'Egalite 1725—1799, Paris 1974;

[t. II] Missionaire du liberalisme 1800—1877, Paris 1974; [t. III] Eglise de la Republique 1877—1944, Paris 1975

Dalen - C. van Dalen's Kalender fur Freimaurer auf das Jahr..., Leipzig

Freimaurerei - Die Freimaurerei Osterreich-Ungarns, Wien 1897 Hledajici - Hledajici v temnotach. Vzpominky nejstarsich bratri, Praha [1932]

Lennhoff-Posner - E. Lennhoff, O. Posner, Internationales Freimaurerlexikon, Zurich 1932

Skimborowicz - H. Skimborowicz, Rys historyczny wolnomularstwa polskiego, AGAD, AMP, sygn. II—1/1 Wilkoszewski - W. Wilkoszewski, Rys historyczno-chronologiczny Towarzystwa Wolnego Mularstwa w Polsce, Londyn 1968

Wstęp

Historia najczęściej opisuje zmiany dzienne. W narodach obcą przemocą przygniecionych najczęściej w ciemnościach nocy gotują się wypadki, które jasność dnia odsłania. Spiski związkowych, trwoga ciemięzców, nadużycia i rozpusta służalców, baśnie ludu, rozmaity dla malarza i poety przedstawiają obraz. Wiele dziś jest nie wyjaśnionego w dziejach świata. Kiedyś historia nocy ciekawszą będzie od historii dnia"1. Opinia to półtorawiekowej dawności i dość kompetentna. Wypowiedział ją bowiem polski publicysta i działacz polityczny, który w ciągu kilku dziesiątków lat swego emigranckiego żywota w Europie Zachodniej z tego rodzaju działalnością nie tylko często się stykał, lecz i sam brał w niej niekiedy udział. Nic też dziwnego, że organizacje prowadzące swe prace pod osłoną nocy, a więc organizacje tajne, od dawna budziły i nadal budzą zainteresowanie szerokiej publiczności w wielu krajach różnych części świata. Polska nie stanowi tu wyjątku.

Stowarzyszenia jawne i tajne

Prosty na pierwszy rzut oka podział na stowarzyszenia występujące przy pełnym świetle dziennym i na skrywające się w mrokach nocy przy bliższym wejrzeniu komplikuje się. Granica pomiędzy związkami jawnymi a tajnymi okazuje się bardziej płynna i mniej wyraźna niż można by było przypuszczać. Jeśli bowiem zaliczymy do kategorii tajnych organizacje, które z takich czy innych względów ukrywają chociażby jeden z tak istotnych elementów swego bytu, jak samo istnienie, działalność, struktura organizacyjna, członkowie, program, cele, obrzędy czy inne ważne dla ich oceny okoliczności, wówczas okaże się, że historia niemal nie zna ani ruchu politycznego czy społecznego klas lub grup uciskanych, ani organizacji aspirującej do uzyskania decydującego wpływu na życie duchowe, która by usiłowała owe cele osiągnąć zawsze w sposób zupełnie jawny i wyłącznie na drodze legalnej. Nie było też organizacji politycznych czy społecznych znajdujących się u władzy, które by mogły zrezygnować z zachowania w tajemnicy pewnych swoich decyzji lub posunięć. Jawne stronnictwa polityczne również posiadają swoje tajemnice, znane jedynie węższemu aktywowi bądź nawet zupełnie wąskiemu krę-

1 J. Czyński, Cesarzewicz Konstanty i Joanna Grudzińska, czyli jakubini-katolicy, wyd. V, Warszawa 1956, s. 128. Wydanie I ukazało się w Paryżu w latach 1833-1834.

8

Wstęp

gowi przywódców. Siłą spajającą ów krąg wtajemniczonych (krąg ezoteryczny) z rzeszami zwolenników (kręgiem egzoterycznym) jest zaufanie tych ostatnich do pierwszych, istniejące pomiędzy nimi transmisje, które umożliwiają przejście od jednego kręgu do drugiego.

Zdecydowana większość tych ruchów społecznych i politycznych, które stawiały sobie za zadanie skupienie wokół siebie wielkich mas czy nawet całych grup społecznych i odegrały dużą rolę, zaczynała od zrzeszeń w większym czy mniejszym stopniu tajnych, chociaż ani nie było to zgodne z ich zasadniczą postawą, ani też same tego nie chciały. Można nawet uważać za prawidłowość, iż w sytuacji braku swobód politycznych czy istnienia ograniczeń prawno-ustrojowych, każdy ruch opozycyjny przybierał początkowo formę stowarzyszenia tajnego. W tajemnicy odbywały się spotkania pierwszych rzeczników nowego kierunku, tych którzy mieli masy zjednać dla wyznawanej przez siebie idei. Do-' piero wraz z umasowiemem się ruchu i rozluźnieniem się krępujących go więzów tracił on charakter tajnej organizacji.

Znajdujące się w takiej sytuacji ruchy masowe są jednak czymś jakościowo różnym od związków rzeczywiście, z racji swoich założeń ■— tajnych. Te bowiem cechuje elitarność, są organizacjami, w których członkostwo jest wyrazem zaufania do danej osoby, członkowie zaś ludźmi, którym powierzono pewną tajemnicę. Toteż ciąży na nich obowiązek milczenia na temat samej organizacji i jej problemów oraz posłuszeństwa swoim zwierzchnikom organizacyjnym. Zobowiązuje ich do tego surowa przysięga bądź pełna tajemnic obrzędowość, wreszcie siła idei lub strach przed zemstą za zdradę tajemnicy. Spośród tego rodzaju związków politycznych jedne — podobnie jak owe ruchy masowe — dążyły do uzyskania dla bardziej czy mniej szerokich rzesz określonych zdobyczy politycznych, społecznych bądź innych. Chciały to jednak osiągnąć za pomocą metod, które — przynajmniej na danym etapie — wyłączały owe rzesze z akcji. Inne natomiast świadomie zmierzały do osiągnięcia celów dyktatorskich. Dlatego również w późniejszym stadium swego rozwoju, nawet mimo istnienia swobód politycznych, nie rezygnowały ze swego charakteru spiskowego i tajnego.

Wszystkie te trzy rodzaje stowarzyszeń — mimo dzielących je różnic — są organizacjami tajnymi jednego typu. Wszystkie one bowiem są tajne dlatego, że ukrywają bądź sam fakt swego istnienia, bądź co najmniej jego ważne aspekty. Wynika to z ich wrogiego stosunku do rządu danego państwa, który z kolei prześladuje je, ze względu na cele, jakie sobie stawiają. Inny natomiast typ organizacji tajnej, który z poprzednim łączy głównie wspólna nazwa, przedstawiają zrzeszenia wtajemniczające (inicjujące) swych adeptów w pewne zespoły prawd publicznie w danym społeczeństwie nie głoszonych, ani nie uznawanych oraz uprawiające na swoich zebraniach pewne specjalne obrzędy. Stowarzyszenia te niewłaściwie bywają nazywane tajnymi. Wprawdzie są eli-


tarne i nie dopuszczają niewtajemniczonych — czyli, używając ich terminologii, profanów — na swoje zebrania, lecz nawet nie starają się ukryć swego istnienia. Są zatem raczej stowarzyszeniami zamkniętymi. Ich tajność jest swoista. Oznacza tylko, że — w zależności od kraju i jego sytuacji — dane zrzeszenie w różnym stopniu ukrywa swoje sprawy organizacyjne i personalne oraz — wszędzie i w pełni — specyficzne elementy funkcjonowania organizacji, takie jak specjalna liturgia posiedzeń i znaki, za pomocą których rozpoznają się członkowie. Natomiast na ogół jedną z zasad tych związków jest rozmaicie zresztą interpretowany obowiązek szanowania istniejącej władzy i lojalności wobec niej_ Ta zaś często zezwalała na ich istnienie bądź je milcząco tolerowała2. Poszczególne stowarzyszenia jednego i drugiego typu nieraz sprzeciwiały się zaliczaniu ich do organizacji tajnych. Lecz wagę takich protestów osłabiała okoliczność, że oświadczenia takie mogły przecież stanowić element maskowania się.

Wieści o tajemniczych obrzędach praktykowanych na posiedzeniach owych organizacji wtajemniczających — mimo wszystkich przysiąg i środków ostrożności — przedostawały się na zewnątrz i wzbudzały wśród niewtajemniczonych ciekawość, która najczęściej przeradzała się/ w żądzę wykrycia sensacji i stwarzała szerokie pole dla najdalej posuniętego fantazjowania. Ulegały mu nieraz umysły wysoce inteligentne, lecz mało krytyczne. Rodziły się zatem w nich najprzesadniejsze wyobrażenia o celach, zasięgu działania i siłach napędowych takich stowarzyszeń. Z ich bogatego wachlarza najsilniejsze liczebnie i najbardziej terytorialnie rozprzestrzenione było wolnomularstwo, popularnie u nas-nazywane od jego nazwy francuskiej i angielskiej, najczęściej z wydźwiękiem pejoratywnym — masonerią. Najwięcej też dlatego ściągało i ściąga na siebie uwagę opinii publicznej.

Szczególne miejsce wolnomularstwa

Gdy świadkowie milczą, wówczas rodzą się legendy'". Względna tajemniczość obrzędów wolnomularskich — względna, gdyż już począwszy od połowy XVIII w. stopniowo coraz częściej rytuały wolnomularskie-

* W pewnych momentach dziejowych dochodziło do interferencji obu typów organizacji. Stowarzyszenia pierwszego typu posługiwały się tajnymi obrzędami związków typu drugiego, by łatwiej spiskować. Natomiast w stowarzyszeniach wtajemniczonych zdarzało się, że część „wtajemniczonych", tj. członków, próbowała skierować działalność swojej organizacji na tory akcji czysto politycznej w środowiskach pozaorganizacyjnych, tj. profańskich. Były to jednak wypadki wy-wołane szczególnymi zbiegami okoliczności. W niczym nie narusza to generalnego' podziału na dwa typy organizacji tajnych. Por. REugnon, Apergus sur l'Ini-tiation, Paris 1953, s. 77.

3 I. Erenburg, Ludzie, lata, życie 1891—1917, Warszawa 1961, s. 7.

10

Wstęp

były przez przeciwników wydawane drukiem, równie względna niedo-stępność dla nieczłonków wydawnictw i czasopism owej organizacji oraz nieujawnianie przez nią swego składu osobowego, wszystko łącznie sprzyjało temu, by w szerokich kołach różnych społeczeństw przyjmowano bezkrytycznie wszelkie informacje o tej organizacji. Wierzono więc pogłoskom o wręcz olbrzymich wpływach tej organizacji na całe życie tych czy innych państw, w szczególności na życie polityczne, aparat państwowy, prasę, literaturę, sztukę itp., o jej prawie nieograniczonej potędze i wszechobecności. Dawano posłuch zapewnieniom o przynależności do niej — niezależnie od jawnie głoszonych przez nich zasad i poglądów — niemal wszystkich ważnych osobistości z najrozmaitszych dziedzin życia publicznego. Wypowiadano przy tym najrozmaitsze poglądy na temat roli i charakteru wolnomularstwa. Dla jednych było ono tajnym stowarzyszeniem politycznym, trzymającym w ręku losy ludów, decydującym o sprawach wojny i pokoju. Inni widzieli w nim zjednoczenie ateistów i wrogów religii, którzy są grzede wszystkim odpowiedzialni za upadek moralności i bezbożność świata. Kościół katolicki do niedawna jeszcze traktował je jako sektę antyreligijną i antykatolicką, która wypisała na swych sztandarach „Prawa Człowieka" i jest strażnikiem tolerancji wyznaniowej i światopoglądowej.

Z tego rodzaju przeświadczeń powstał w środowiskach społecznie zacofanych swoisty stop reakcyjny. W świadomości przeciętnego kołtuna - ostatnich dwu i pół wieków był sam wyraz „wolnomularstwo" synonimem zła. W organizacji wolnomularskiej widział zmaterializowane na ziemi potęgi piekła. Według żywej w tym kręgu ponurej legendy o wol-nomularstwie, legendy zdolnej doprowadzić ludzi słabych, o skłonnościach maniakalnych do obłędu, jest ono szeroko rozgałęzionym światowym spiskiem zakapturzonych ponadpaństwowych potęg, szatańską organizacją światową, która wszystko sobie podporządkowała i ze wszystkiego czyni oręż dla swych ciemnych celów, ukrytych nawet przed większością samych wolnomularzy. Powstawały z tego wersje o jakimś potężnym podziemnym ruchu rewolucyjnym, który od czasu do czasu powoduje wybuchy w różnych punktach kuli ziemskiej, by pewnego dnia wybuchnąć w pełni na podobieństwo wulkanu i zniszczyć w sobie wiadomych, mrocznych celach całą dotychczasową cywilizację i istniejący porządek społeczny. Wersje te z powodzeniem rozpowszechniała głównie publicystyka reakcyjna, niekiedy nawet poważniejsza, dopatrująca się w wolnomularstwie, niezupełnie zresztą słusznie, swego głównego i najniebezpieczniejszego przeciwnika. Stworzyła ona na jego temat wszelkiego rodzaju destrukcyjnych zamiarów obfitą i nader sugestywną, wielojęzyczną literaturę, operującą nieraz całym sztafażem naukowości4.

4 Tak np. w jednym tylko 1923 r. w okresie więc względnej stabilizacji społecznej i politycznej ukazały się na ten temat m.in. obszerne opracowania Angielki N.H. Webster (Secret Societes and Subversive Movements, London), Francuza

Wersja diaboliczna i hagiograficzna

11

Wykorzystywali ją ideologowie wstecznictwa społecznego do zwalczania i kompromitowania swych przeciwników, całych organizacji, ugrupowań i kierunków, którym przypisywali zależność od wolnomularstwa. Tak postępował m.in. hitleryzm. Antysemici wierzą w istnienie „żydowskiego wolnomularstwa" (judeo-masoneriij, któremu przypisuje się — ku zdziwieniu samych Żydów — nieoczekiwane i nieograniczone możliwości. W ten sposób symbol-skrót myślowy „masoneria" stał się dla różnorakiego autoramentu sił wstecznych środkiem intelektualnego opanowania skomplikowanej rzeczywistości, zaczął pełnić funkcję wygodnej dla nich uniwersalnej zasady, tłumaczącej bieg wydarzeń politycznych i społecznych. Przecenianie bowiem w ogóle roli tajnych stowarzyszeń w dziejach implikuje pewien gatunek fatalizmu historycznego. Stąd też chętnie akceptowały taką historiozofię klasy i warstwy zepchnięte ze swych uprzywilejowanych pozycji. Nie chcąc w swej klęsce uznać konieczności dziejowej, tym chętniej przypisywały ją machinacjom wolnomularstwa. W tego rodzaju klimacie jednostki z rozmaitych grup zawodowych tłumaczyły sobie jego machinacjami nawet swoje indywidualne niepowodzenia życiowe: bankrutujący kupcy i przedsiębiorcy — krach swoich sklepów czy przedsiębiorstw, nieudolni bądź pechowi urzędnicy — niepowodzenia w karierze służbowej, niefortunni adwokaci i lekarze — brak klienteli. Nieliczni tylko najbardziej światli przedstawiciele prawicy mieli odwagę przyznać się do tego, że kursujący, obowiązkowy w owych kręgach stereotyp wolnomularstwa sprzeczny jest co najmniej z niektórymi łatwo dostrzegalnymi w życiu faktami.

Diabolicznej legendzie o wolnomularstwie przeciwstawiała się inna — hagiograficzna. Tworzyli ją jego gorliwi adepci, posługując się techniką swoich przeciwników. Zniekształcone przez nich rysy swej organizacji i zgęszczone w jej obrazie ciemne barwy przyjmowali na swój rachunek, traktując je we własnej optyce jako cechy godne i barwy jasne, wszystkie zaś niemal nowożytne osiągnięcia ludzkości usiłowali przypisać swej organizacji.

Połączona presja intelektualna obu zwalczających się kierunków była tak silna, iż we wszechpotęgę wolnomularstwa wierzono — jakkolwiek w nieporównalnie słabszym stopniu niż na prawicy — również w wielu

L. de Poncinis (Les forces secretes de la revolution, Paris), Niemca, byłego dowódcy w wojnie światowej, gen. E. Ludendorffa (Kriegshetze und VolkeTmorden in den letzten hundert funfzig Jahren im Dienste des „allmoechtigen Baumeisters aller-Welten", Miinchen) i rosyjskiego* emigranta G. Schwartz-Bostunitscha (Die Frei-meurerei, Weimar). Najobszerniejszy polski wariant tej historiozofii ujrzał światło dzienne w kilka lat później. H. Rolicki [T. Gluziński], Zmierzch Izraela, Warszawa 1832. Tego typu produkcja literacka, wzrastająco ilościowo w miarę po-stępów faszyzmu i zbliżania się II wojny światowej, po jej zakończeniu wyraźnie umarła. Nie zrezygnowały jednak z jej lansowania ośrodki najbardziej reakcyjne. Przykładem względnie świeżej tego typu produkcji intelektualnej zob. P. V i r i o n, Bientot un gouvermement mondial, Saint-Cenere 1967.

(\

12 Wstęp

w kołach neutralnych czy nawet postępowych. Tu u jednych pozostały, mimo wszystko, uprzedzenia, owa organizacja kojarzyła się im z tajnymi, ale krwawymi porachunkami, ze spiskami i egzekucjami na rywalach czy z karierowiczostwem bez skrupułów. Inni natomiast skłonni byli przyznać jej rolę zbawienną, przynajmniej w dziedzinie walki z klerykalizmem i reakcją.

Z kolei pewne racjonalistycznie nastawione koła liberalne i wolno-myślne sceptycznie ustosunkowywały się do owych lansowanych przez obie strony, a nie dających się udowodnić twierdzeń o wpływach i roli wolnomularstwa. Dlatego traktowały wszelkie na ten temat rozważania jako fantazję, wytwór podnieconej wyobraźni. Widziały w nim na przemian to przeżytek dawnych mistycznych nastrojów, relikt, który co najmniej od początku XIX w. utracił wszelkie znaczenie, pustą niewinną zabawkę dziwaków, odprawiających jakieś staromodne obrządki, to znów swoiste towarzystwo wzajemnych ubezpieczeń, szeroko rozgałęzioną sieć ulg, rekomendacji, immunitetów, odznaczeń i nagród, bez doniosłości społecznej. W tym kręgu problem zbywano błyskotliwymi powiedzonkami, których dowcip skrywał miałkość i kruchość intelektualną, w rodzaju owej odpowiedzi na pytanie, dlaczego osoba wysoko ustawiona w hierarchii wolnomularskiej boryka się z trudnościami materialnymi i nie ma nawet skromnej posady, „a bo widzisz są masoni, którzy mają szczęście, i są tacy, którzy nie mają szczęścia"5.

Tym bujniej mogły kwitnąć spory, skoro toczyły się wokół oceny czegoś, co nie było zbyt jasno określone. W różnych krajach i czasach rozmaite, zmienne treści wkładali w pojęcie „wolnomularstwo" zarówno członkowie zrzeszeń wolnomularskich, jak i poszczególne kręgi polityczne i społeczne. Dzięki temu zaczęło ono funkcjonować w opinii publicznej jako termin wyjątkowo wieloznaczny. W najszerszym znaczeniu używa się go na oznaczenie grupy osób ściśle połączonych wspólnymi zainteresowaniami i świadczących sobie wzajemnie pomoc. Tak pojęte słowo bywa niekiedy również świadomie stosowane jako dobroduszna przenośnia. Niedaleko odbiega od tego praktyka publicystyczna nieraz stosująca ów wyraz do określenia w ogóle tajnych zrzeszeń posiadających tego rodzaju wielostopniową strukturę organizacyjną, w której członkowie stopnia niższego nie wiedzą o istnieniu stopnia wyższego, kierującego ich działalnością, w warunkach polskich np. do określenia np. Ligi Polskiej, Ligi Narodowej czy „Zetu" (Związek Młodzieży Polskiej)'.

5 Silva rerum, „Wiadomości" (Londyn), 8 X 1961, nr 41, s. 6.

Boy używał zwrotu „masoneria balzakowska" na oznaczenie osób interesujących się Balzakiem i dzielących się ze sobą informacjami na ten temat T. Żeleński (Boy), Stendhal i Balzak, [w:] Pisma, t. XII, Warszawa 1958, s. 590, 627; „masoneria myśliwych na całym świecie uprawia kult łowieckiego łgarstwa". R. Brat-ny, Niespokojne tropy, Warszawa 1959, s. 14.

7 Por. W. Bociański [B. Siwik], Liga masońska w Polsce, Chicago (fakt. Warszawa) 1220.

Organizacje parawolnomularskie

13


Wspomniana już wieloznaczność terminu wolnomularstwo wymaga od badacza, by wstępnie określił, co będzie pod tą nazwą rozumiał i w swych dochodzeniach uwzględniał. Najogólniej biorąc odróżniać trzeba dające się dość jednoznacznie zdefiniować wolnomularstwo w ścisłym czy węższym tego słowa rozumieniu od znacznie mniej konkretnego jako całość wolnomularstwa w szerokim sensie. Pierwsze, jeśli nie najliczniejsze, to najbardziej geograficznie uniwersalne i wpływowe, tworzą zrzeszenia posiadające dwie cechy charakterystyczne. Jedną z nich jest rodowód organizacyjny od Wielkiej Loży Anglii. Oznacza to, iż każde z tych zrzeszeń jako całość bądź wszystkie wchodzące w jego skład komórki organizacyjne powstały na podstawie dokumentów założycielskich wydanych przez Wielką Lożę Anglii lub przez organizacje założone na podstawie takich aktów prawnych. Drugą cechą jest specyficzna struktura organizacyjna — podstawową komórką organizacyjną jest „loża symboliczna", zwana również „lożą świętojańską". Złożona z członków posiadających jeden z trzech pierwszych stopni wtajemniczenia woł-nomularskiego (uczeń, czeladnik, mistrz) odbywa swe posiedzenia według określonego rytuału, właściwego dla przyjętego przez nią obrządku (rytu) wolnomularskiego.

Wolnomularstwo w szerokim sensie to duży i złożony ruch ideowy, w skład którego wchodzą obok tworzących jego trzon zrzeszeń ścisłego wolnomularstwa różnorodne stowarzyszenia nazywane niekiedy para-wolnomularskimi. Wspólnym mianownikiem są tu najogólniejsze ideały humanitaryzmu i ponadnarodowej jedności ludzi. W tym konglomeracie sąsiadują ze sobą organizacje inicjacyjne z obrzędowością pokrewną bądź wzorowaną na wolnomularskiej (np. Odd Fellows, Templariusze Dobrzy, Bnei-Brith), ugrupowania okultystyczne w rodzaju martynistów, różo-krzyżowców, teozofów, antropozofów, przeróżne związki spirytystów i metapsychików", grupy o cechach sekty religijnej (np. szkoła różokrzy-żowców Maxa Heindla), sekty religijno-filozoficzne (np. Kościół Gno-styczny, Katolicki Kościół Liberalny) oraz stowarzyszenia w pełni świeckie w rodzaju YMCA (Young Men's Christian Association — Związek Młodzieży Chrześcijańskiej).

Występuje tu gmatwanina powiązań i kontaktów wzajemnych, w tym również z lożami wolnomularstwa ścisłego, nieraz zaskakujących, często tylko personalnych. Niektórzy członkowie lóż, ludzie na pierwszy rzut oka trzeźwi, niekiedy znani politycy, równocześnie brali udział w pra-

1 Szeregowi uczestnicy seansów spirytystycznych mogli nie mieć niczego wspólnego z ruchem humanitarystycznym (wolnomularstwem w szerokim słowa znaczeniu), lecz już członkowie organizacji spirytystycznych poczuwali się do pewnej łączności z nim. W ich zaś kierownictwie znajdowali się przeważnie ludzie zwią-zani z innymi formacjami wolnomularstwa w szerokim tego słowa znaczeniu. Dla nich spirytyzm był niższym stopniem wiedzy tajemnej, oni tez na ogół ruchem spirytystycznym kierowali. Por. „La Franc-Maconnerie demasquśe", 1903, nr 116, «. SUS.


14

Wstęp

cach okultystycznych. Jeśli każda z formacji wolnomularstwa w szerokim sensie nie była nawet zbyt liczna, to łącznie obejmowały one jednak spory krąg ludzi z różnych klas i warstw społecznych. Loże wolnomularstwa ścisłego oraz wszystkie te stowarzyszenia, grupy i grupki łączyły — z czego niektórzy ich uczestnicy zdawali sobie sprawę — pewne wspólne cechy etyczne, stawiały sobie zadanie usunięcie z życia zbiorowego wszystkiego, co ludzi dzieli, a koncentrowanie się na tym, co ich łączy, propagowały zasady braterstwa bądź przyjaźni pomiędzy ludźmi niezależnie od ich narodowości oraz — przeważnie — od ich wyznania itp. Te wspólne momenty ideowe i światopoglądowe wyrażały w różnych formach i za pomocą odmiennych terminologii. Dzięki owym momentom jednoczącym organizacje te tworzyły swego rodzaju otoczkę wolnomularstwa ścisłego i — chociażby mimowoli — ułatwiały mu przeprowadzenie pewnych akcji. Istotne było przy tym, że większość owych zrzeszeń docierała również do warstw w hierarchii społecznej niżej usytuowanych od tych, z jakich wywodzili się członkowie wolnomularstwa ścisłego.

Dlatego badacz dziejów wolnomularstwa, jeśli tematu nie sprowadza do spraw natury czysto organizacyjnej i obrzędowości, nie może ograniczyć się do wolnomularstwa ścisłego. Poświęcając mu stosunkowo najwięcej uwagi, musi również chociażby szkicowo uwzględniać owe organizacje, pokrewne i sprzymierzone. W swych sformułowaniach powinien posługiwać się rozdzielnie a nie wymiennie określeniami „ruch" i „organizacja", mając w pierwszym wypadku na myśli zespół czy zbiorowość owych zrzeszeń, w drugim zaś określone i konkretnie wskazane zrzeszenie.

Uzasadnienie tematu

Samo już istnienie stowarzyszenia czy stowarzyszeń tajnych, będących przedmiotem nieprzemijającego, nadzwyczaj intensywnego zainteresowania opinii publicznej i publicystyki, zarazem zaś skrajnie kontrowersyjnie ocenianych, jest dla historyka wystarczającym powodem, by zwrócić na nie uwagę. Odrzucenie wspominanej już interpretacji historiozoficznej typu „spisku światowego" nie powinno przecież prowadzić do równie jak ona nonsensownego założenia, jakim byłoby negowanie istnienia niejawnego nurtu życia społecznego i politycznego w ogóle. Wagę tematu zwiększa ponadto zjawisko niezwykłej żywotności owych organizacji. Niewiele bowiem można wskazać innych, które by miały za sobą w skali europejskiej przeszłość obejmującą co najmniej ćwierć tysiąclecia i zdołały przystosować się do zachodzących w tym okresie różnorodnych przemian społecznych, prawno-ustrojowych, intelektualnych czy obyczajowych. Momentem nie mniej badawczo interesującym i istot-

Racje badawcze

15

nym jest okoliczność, iż wśród adeptów owych stowarzyszeń spotkać można wiele wybitnych osobistości z najróżnorodniejszych dziedzin życia publicznego i intelektualnego, od członków domów panujących i wpływowych polityków po uczonych zajmujących się naukami ścisłymi. Poważne traktowanie przez nich tej swojej przynależności organizacyjnej jest ważkim argumentem przeciwko opiniom, jakoby ono było tylko czczą rozrywką. Niemal systematyczny udział w jego działalności w ciągu dwu i pół wieków owych przedstawicieli każdorazowej elity społecznej, politycznej i intelektualnej — niezależnie od tego, jak oceniać będziemy samą organizację i ruchy ideowe przez nią popierane czy inspirowane — świadczy, że dzieje wolnomularstwa stanowią ważny przyczynek do historii nowożytnej i najnowszej poszczególnych krajów oraz całego europejskiego kręgu cywilizacyjnego. Wszak mimo całego wyodrębnienia się od ogółu niewtajemniczonych, mimo specyficznej obrzędowości i swoistej stylistyki wolnomularze pozostawali częścią, i to niemało ważną, swoich społeczeństw. Świadczy zresztą o tym fakt, że nader wpływowe instytucje międzynarodowe interesowały się organizacją wolnomularską i określały swój stosunek do niej. Zaledwie 20 lat upłynęło od jej definitywnego zorganizowania, kiedy papież Klemens XII wydał skierowaną przeciwko niej bullę In eminenti Apostolatus specula (1738), po czym w ciągu XIX i kilku pierwszych dziesiątków XX w. ukazały się kolejne dokumenty Kościoła katolickiego w tej sprawie. O stosunku do wolnomularstwa dyskutowano w I połowie lat dwudziestych naszego wieku na trzech kolejnych kongresach Międzynarodówki Komunistycznej, póki w grudniu 1922 r. nie zapadła w tej sprawie uchwała.

Do podjęcia owego wątku badawczego skłaniają polskiego historyka ponadto opinie związanych z rozmaitymi obozami politycznymi wybitnych polskich uczonych i przywódców partyjnych. Jeden z pierwszych badaczy naszych dziejów nowożytnych, jakim był Szymon Askenazy, znakomity znawca archiwów wielu państw Europy, a zarazem zachowawczy liberał, który nie stronił od bieżącej polityki, skarżył się przed kilku dziesięcioleciami swemu uczniowi: „nie dowiemy się pełnej prawdy o dziejach najnowszych, pokąd nie otworzą się archiwa jezuitów, masonerii i Rothschildów". Wtórował mu w tym, w innych dziedzinach ostro go zwalczający, czołowy ideolog i przywódca prawicy nacjonalistycznej. Roman Dmowski — o nim to mowa — twierdził: „Organizacje tajne były ogromnym czynnikiem życia politycznego, z którego dzisiejsi historycy przeważnie wcale sobie sprawy nie zdają. Cała historia Polski Jest a reerire od połowy XVIII wieku począwszy, przy wzięciu za punkt wyjścia oddziaływanie tych organizacji"9.

1 M. Kukiel, Korespondencja, „Wiadomości" (Londyn), 22/29 IV 1962, nr 16/17, i, 12; W. Borowy, O Żeromskim, Warszawa 1960, s. 263 (rozmowa z Dmowskim 10 Xli 1926).

16

Wstęp

Różnorodne przyczyny złożyły sią na to, że można mówić o swoistym typie rozwoju wolnomularstwa w Europie Środkowo-Wschodniej, tj. na otwartym na wschód obszarze, rozciągającym się pomiędzy Bałtykiem a Adriatykiem i Morzem Czarnym, obszarze, którego nie da się precyzyjnie określić. Kraje tej strefy nie zaznały ani wielkiej reformacji religijnej, przez jaką przeszły Niemcy, ani wielkiej rewolucji burżuazyjnej, którą przeżyła Francja, a więc tych dwu największych wstrząsów o ogólnoświatowym znaczeniu, z których zrodziła się indywidualność burżua-zyjna, ten szczególnie ważny etap rozwoju osobowości ludzkiej. Również życie gospodarcze toczyło się tu inaczej, na niższym poziomie niż w Europie Zachodniej. Dlatego stosunki społeczne były tu bardziej zacofane i powikłane, procesy zaś państwowotwórcze znacznie dalsze od zakończenia. Na przełomie XVIII i XIX w. cały ten obszar znajdował się we władzy trzech państw absolutnych, cesarstwa Habsburgów, Romanowów i tureckiego. Ich granice przebiegały przez tereny etnograficzne poszczególnych narodowości, przekształcających się dopiero w narody, przecinały te tereny na dwie lub więcej części, żyjące na skutek tego w odmiennych warunkach prawnych i ustrojowych, w różnym stopniu korzystające ze swobód obywatelskich i politycznych bądź ich pozbawione. Na omawianym obszarze żyli bez wyraźnie wytyczonych pomiędzy sobą granic Słowianie, Węgrzy, Niemcy, narody bałtyckie, ważny zaś czynnik stanowiły niemieckie wyspy językowo-narodowościowe na innych terenach oraz skupiska żydowskie i greckie. Tej mozaice narodowościowej towarzyszyła złożoność stosunków wyznaniowo-religijnych. Nic też dziwnego, iż w tych okolicznościach niemal nigdy nie cichły waśnie narodowe i religijne10.

Działając w takich warunkach, musiało miejscowe wolnomularstwo rozwiązywać liczne problemy, których nie znał jego odłam zachodnioeuropejski. Dlatego z racji podobnej sytuacji ogólnej i niektórych cech wspólnych szczególnie owocne może się okazać łączne badanie dziejów wolnomularskich organizacji krajowych tej strefy. Stwarza to bowiem szerszą skalę odniesienia i ułatwia dostrzeżenie szerszych kryteriów obiektywnych, jak również konkretnych powiązań dziejów wolnomularstwa z dziejami danego kraju. Tego rodzaju komparatystyka przyczynia się do uniknięcia niebezpieczeństwa, jakie wciąż czyha na historyka zajmującego się dziejami organizacji tajnej, traktowania jej jako czegoś transcendentnego w stosunku do społeczeństwa. W rezultacie zaś pozwala znacznie łatwiej wydobyć przełamujące się przez pryzmat losów wolnomularstwa pewne ogólne zależności i prawidłowości rozwoju społecznego oraz swoiste, konkretne cechy narodowego procesu historycznego.

Nieznaczna liczebność organizacji wolnomularskiej w omawianych tu krajach może nasunąć myśl o jej niewielkim w nich znaczeniu, zatem

10 Por. H. Seton-Watson, „Intelligentsia" und Nationalismus in Osieuropa 1848—1918, „Historische Zeitschrift", 1962, z. 2, s. 332—333.

Literatura przedmiotu i źródła

17

o małej celowości poświęcania jej uwagi. Słuszność takiego rozumowania jest wielce problematyczna. Nie bierze ono bowiem pod uwagę ogólnej prawidłowości, iż w organizacjach tajnych — a wolnomularstwo było nią tu nieporównalnie w większym stopniu niż na Zachodzie — liczba uczestników nie stanowi głównego kryterium ich siły. Ta bowiem polega na tajemniczości, która organizację stacza, i na sympatiach, które dana organizacja budzi. Członkowie są tu tylko „sztabem generalnym", za którym w momencie działania podążą sympatycy, za którymi znów winny pójść masy. W badanych krajach wolnomularze stanowili w społeczeństwie znikomą, mikroskopijną grupę, a mimo to wpływową w życiu publicznym, w dziennikarstwie, literaturze, gdzieniegdzie również w wy»-szych ogniwach aparatu władzy. Nie liczebność sama w sobie, lecz proporcja pomiędzy nią a wagą społeczną i polityczną określonej grupy jest miarą jej miejsca w społeczeństwie". Z kolei nawet niektóre trudności tej organizacji w poszczególnych krajach, począwszy od sprawy jej aklimatyzacji, mówią nam wiele o stosunkach panujących w danym społeczeństwie. Ogólnie biorąc, ten kto pomija, jako z historycznego punktu widzenia nieznaczącą, rolę organizacji wolnomularskich w Europie Srod-kowo-Wschodniej popełnia większy błąd aniżeli mówiący o jego roli decydującej.

Toteż potrzeby historii integralnej są może najważniejszą racją bytu badań i opracowań poświęconych dziejom wolnomularstwa w omawianej części Europy. Motywy i mechanizmy działania w najrozmaitszych sytuacjach i sprawach staną się wówczas w niejednym wypadku bardziej czytelne i zrozumiałe, spojrzenie zaś na całość jej procesu dziejowego wszechstronniejsze.

Stan badań i źródła

Nie rozporządzamy dotąd jakimkolwiek zarysem dziejów wolnomularstwa w Europie Środkowo-Wschodniej, nie tylko takim, który by je ujmował łącznie w całej tej strefie pod kątem swoistości jego drogi rozwojowej, lecz nawet chociażby traktującym je jako prostą sumę dziejów poszczególnych organizacji krajowych. Wszystkie kompendia historii wolnomularstwa, po najświeższe włącznie, zawierają o jego przeszłości w toj strefie wiadomości zdumiewająco lakoniczne, jeśli nie wyraźnie

11 Badacze historii literatury francuskiej obliczyli, że Wolter, jeden z najbardziej wpływowych pisarzy XVIII w., miał we Francji nie więcej niż paruset czytelników. Tak nieliczni tworzyli jednak potężną grupę nacisku, dzięki której myśl wolterowska społecznie szeroko oddziaływała. Innym przykładem, już ze schyłku omówionego w tej pracy okresu, może być Liga Narodowa, która w 1903 r. liczyła na ziemiach polskich 352 członków (z tego 25 w Galicji i 7 w zaborze pruskim) I Mora odgrywała tak poważną rolę w życiu politycznym wszystkich trzech zabo-

. W. Feldman, Dzieje polskiej myśli politycznej, t. III, Kraków 1920, s. 131.


18

Wstęp

mylne lub jednostronne11. Jest to następstwem niesłychanego ubóstwa w zakresie dokumentacji drukowanej oraz literatury fachowej. Łatwo się o tym przekonać na podstawie doprowadzonej do połowy lat dwudziestych XX w. czterotomowej bibliografii A. Wolfstiega18. Spośród zarejestrowanych w niej 53 tys. pozycji, poszczególnych krajów omawianej strefy — z wyjątkiem ziem byłej monarchii habsburskiej — dotyczy najwyżej kilkadziesiąt pozycji. Lata późniejsze nie przyniosły w tym zakresie poprawy.

Toteż stan badań objętej przez monografię tematyki jest tu po dzień dzisiejszy mniej niż znikomy. Ponadto wyraźnie daje się dostrzec w tej dziedzinie opóźnienie w stosunku do osiągnięć w tym zakresie nowszej historiografii zachodniej. Tam bowiem zarysował się w traktowanej tematyce w ciągu ostatnich dwu, trzech dziesięcioleci wyraźny przełom, zdecydowanie wkroczyła na tory naukowe. Prawo obywatelstwa uzyskał pogląd, że dzieje wolnomularstwa są jednym z działów historii społecznej i odpowiednio powinny być traktowane. W rezultacie powstała bogata literatura przedmiotu odpowiadająca aktualnym wymogom i rygorom naukowym, oparta na pogłębionych, źródłowo ugruntowanych badaniach. Traktuje ona swoją konkretną tematykę w powiązaniu z panującymi w omawianej epoce prądami filozoficznymi, religijnymi i społecznymi, włączając dzieje organizacji wolnomularskich w kontekst ówczesnego życia". Przemiany rewolucyjne, jakie się dokonały w Europie Srodkowo--Wschodniej po II wojnie światowej, skierowały uwagę badaczy tych krajów na zupełnie inną problematykę, toteż tu nie ukazały się odtąd żadne nowe, większe objętościowo publikacje dotyczące wolnomularstwa. Natomiast wcześniejsza oficjalna historiografia tej części kontynentu — poza kilkunastoma, głównie rosyjskimi, wyjątkami — unikała instynktownie wszelkich poważniejszych dociekań na ten temat. Zaledwie niektórzy ówcześni badacze, najczęściej przekonań liberalnych, naruszali ową praktykę, i to jedynie w tych szczególnych wypadkach, kiedy współzależności pomiędzy badanymi przez nich zjawiskami (polskie konspiracje lat dwudziestych XIX w., dekabryści) a wolnomularstwem były tak oczywiste, że niepodobna było uchylić się od ich stwierdzenia i zbadania. Poza tym zadowalano się łatwym gestem lekceważącym. Nawet napotykając sprawy, które bez wzięcia pod uwagę faktu istnienia organizacji wolnomularskiej wyglądały niezmiernie tajemniczo, wołano ucie-

12 Zob. najnowsze tego rodzaju wydawnictwo — Dictionnaire universell de la
Franc-Maconnerie, Paris 1974.

13 A. Wolfstieg, Bibliographie der jretmaurerischen Litteratur, t. I—IV,
Burg Leipzig 1912—1926 (reprogr. wyd. Hildesheim 1964).

" Alain Le Bihan, jeden z wybitniejszych współczesnych badaczy wolnomularstwa francuskiego, wręcz postulował ,,1'intśgration du fait maconniąue dans les sciences de 1'homme", inny — Alec Mellor — proponował nazwać tę nową dziedziną badań masonologią. A. Mellor, Vn tournant capital dans l'histoire de la Franc-Maconnerie, „Ethnopsychologie", 1978, nr 4, s. 307.

Publikacje o Europie Środkowo-Wschodniej

19

kać się do nie znajdujących oparcia w -źródłach skomplikowanych konstrukcji myślowych. Odnosi się wrażenie jak gdyby tamta nauka uniwersytecka chyba przeczuwała, że samo nawet naukowe postawienie zagadnienia zawierałoby w sobie już pewną bardzo określoną odpowiedź, zbadanie zaś przyczyn powstania organizacji i prześledzenia działalności kierowanego przez nią ruchu mogłoby podciąć niejedno wzniosłe twierdzenie, niejeden mit zarówno liberałów i burżuazyjnych demokratów, jak i ich reakcyjnych, faszyzujących i faszystowskich przeciwników.

Dlatego jedynym źródłem obszerniejszej informacji o dziejach wolno-mularstwa w krajach Europy Srodkowo-Wschodniej nadal pozostają przeważnie publikacje sprzed II wojny światowej. Mocno emocjonalnie zabarwione, należą do owego samoistnego działu swoistego pisarstwa wpółhistorycznego i wpółpublicystycznego. Przeważają w nim pozycje zdecydowanie antymasońskie, w różnym stopniu dalekie już nie tylko od obiektywizmu naukowego, lecz nawet od stosowania podstawowych rygorów postępowania badawczego. W sposób dowolny splatają one wol-nomularstwo z ogólnym procesem dziejowym, przedstawiając je w tonie demaskatorsko-oskarżycielskim jako inspiratora wszelkich ruchów i tendencji postępowych i rewolucyjnych. Mniejszą ilościowo grupę tworzą opracowania, które wyszły spod pióra wolnomularzy. Jakkolwiek w ich szeregach można było spotkać wielu, i to nieraz wybitnych historyków, autorami owych publikacji byli przeważnie dyletanci, wprawdzie nieraz nawet bardzo inteligentni czy wykształceni, lecz nie oswojeni z wymogami nowoczesnej nauki historycznej. Toteż ich twórczości — podobnie jak produkcji pisarskiej ich przeciwników ideowych — nie sposób zaliczyć do historiografii uprawianej naukowo według standardów epoki. W przeciwieństwie do kierunku antymasońskiego reprezentowali oni, siłą rzeczy, tendencję apologetyczną.

Znaczna większość publikacji tego nurtu, zwłaszcza dotyczących XIX i początku XX w., niewiele odbiega pod względem konstrukcyjnym i doboru wątków tematycznych od ksiąg pamiątkowych przeróżnych towarzystw charytatywnych czy klubów sportowych. Autorzy omawiają obszernie czy niemal wyłącznie, i to w stylu kronikarskim, historię organizacyjną poszczególnych dołowych komórek (lóż) lub całych zrzeszeń (wielkich lóż, wielkich wschodów itp.), opierając się wyłącznie czy niemal wyłącznie na ich małomównej i dość enigmatycznej dokumentacji własnej. Nie usiłowali nawet rozszyfrować zawartych w niej aiuzji do upraw i powiązań szerszej natury. Przy takim podejściu gubiły się autentyczne poważne problemy całego ruchu, mimo iż dochodziły do głosu w tyciu jednostek organizacyjnych będącym tematem owych opracowań. Toteż dzieje wolnomularstwa były tu traktowane — do pewnego stopnia Jako reakcja na tezy pisarzy antymasońskich — w oderwaniu od szer-szego kontekstu zjawisk społecznych i kulturowych, w izolacji od cało-kształtu procesu historycznego. Wobec zaginięcia znacznej części archi-

0








f I






:1


I1*

IZ




I"










')<

>

IZ

'Xl

A


f

h

IZ

'Xl


0




lid


I


fr*




O


Ify


1


)




Xli


0


xii


0


IZ




I1*

IZ

'XI


:1

X

IZ

'Xl

A




IZ


:1

IZ

'Xl

f A












r


D


i








f


lx


:1

)(


I IZ

'Xl

h

Iz


f A


:


IZ

Wolnomularskich wydawnictwa tego typu, przeważnie austriackie 'eerskie oraz niemieckie z zachodnich ziem polskich, w swej części i»zdawczo-kronikarskiej są dla badacza zastępczym materiałem xwym. Znacznie mniej publikacji kierunku apologetycznego — nie-^ f nawet pisanych przez postępowców nie należących do wolnomu-' Aa — podejmowało, zwłaszcza w odniesieniu do XVIII w. i począt-"XIX w., problematykę roli tej organizacji w życiu społeczeństwa, '.2 wszystkim w jego momentach przełomowych. Natężenie emocjo-Vgo zaangażowania autorów tych prac oraz dowolność w doborze »w i ich interpretacji niewiele tu odbiega od postępowania publicy-

. antymasońskiej.

stosunku do tej zaangażowanej historio graficznej twórczości wol-iilarskiej oraz antymasońskiej nie sprawdza się francuskie powieje głoszące, że „du choć des opinions jallit la verite", chyba zresztą 'igo, że nie dochodzi w niej do prawdziwego starcia poglądów. Tu 'em przyjaciele- i wrogowie owej organizacji nie są przeciwnikami, iz wykazują prawie pełną jednomyślność. Jedni i drudzy uznają jej xą rolę, zgodnie przyjmują bez próby krytycznej analizy wszelkie ? mogące to potwierdzić, podobnie też je interpretują. W zasadzie ą wspólną wizję procesu historycznego, wizję spiskową. Przedmio-• kontrowersji jest tylko inne wartościowanie tych samych faktów 1 wynikającej z nich roli owej organizacji — podczas gdy jedni we ystkich przejawach jej działalności dopatrują się wyłącznie zasług tec narodu i ludzkości, drudzy traktują je jako zbrodnię. Kooperacja tu nieraz bardzo daleko posunięta. Zdarzają się wypadki, kiedy auto-należący do jednego odłamu zapożyczają u swoich przeciwników :iie i fakty przez nich wymyślone, z rzadka powołują się nawet na )pinie jako koronny dowód słuszności własnych wywodów. Sytuacje 'ie mogą niekiedy wprowadzić w błąd nawet doświadczonego bada-15. Dla niego zresztą w literaturze tej największą wartość przedsta-iją opublikowane w niej fragmenty dokumentów wolnomularskich, rych oryginały są obecnie trudno dostępne bądź zaginęły. Przechodząc do stanu badań omawianej problematyki w poszczegól-:h krajach, stwierdzić można dość zresztą naturalną prawidłowość: im •dziej zbliżamy się do wieku dwudziestego, tym mniej spotykamy •acowań, którym badacz może chociażby częściowo zaufać, tym węższy t te* krąg poruszanych w nich zagadnień, losy zaś zrzeszeń zalicza-ch do wolnomularstwa w szerokim słowa znaczeniu były niemal cał-

15 Tak np. opinię o lożach wolnomularskich jako kuźniach francuskiej rewo-:ji burzuazyjnej przejął od zaciekłego jej wroga i antymasona księdza Barruela emoires pour $ervir d l'histoire du Jacobinisme, t. I) jej wielbiciel, wolnomularz drobnomieszczański socjalista Louis Blanc (Histoire de la Revolation Francaise, II) Zależność tę dostrzegł, lecz inaczej zinterpretował A. Schaff (Historia i praw-

li; ^»'ł-"" ^



i, Warszawa 1970, s. 13—la).

Literatura rosyjska i austro-węgierska

21

kowicie poza polem widzenia badaczy. Stosunkowo największym dorobkiem może się wykazać przedrewołucyjna historiografia rosyjska. Dzieje wolnomularstwa rosyjskiego w XVIII w. szczegółowo badało wielu historyków. Mimowolnym podsumowaniem tego wysiłku stała się wydana w przededniu Rewolucji Październikowej praca G. Wiernadskiego. Już znacznie mniej zrobiono dla poznania pierwszych dwu dziesięcioleci XIX w., które stosunkowo najobszerniej zostały potraktowane w zbiorowym wydawnictwie. Dużą usługę oddają badaczowi tego okresu wydane na emigracji bibliograficzne pomoce naukowe. Natomiast następnych sto lat wolnomularstwa rosyjskiego pozostawało do niedawna jeszcze w zasadzie białą plamą16.

Bujne życie wolnomularskie na ziemiach monarchii habsburskiej od pierwszych jego przejawów do drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych XIX w. zostało dość wszechstronnie przedstawione w pochodzącej z końca XIX w. klerykalnej pracy zbiorowej. Mimo swego jednoznacznego ukierunkowania ideowego jest ona — wedługo ceny światłego wolno-mularza, który sam parał się taką problematyką — najlepszą pozycją na temat nowszych dziejów tej organizacji, a podana w niej faktografia zasługuje na wiarę17. Nieukończone pięciotomowe dzieło wolnomularza Ludwiga Aignera o osiemnastowiecznym wolnomularstwie całej monarchii zachowało dotąd swoją wartość jako swego rodzaju wydawnictwo źródeł (dokumenty ideologiczne, spisy członków), które — w wyniku wydarzeń losowych — uległy zniszczeniu. Na zasygnalizowanie zasługuje w związku z tym świeża próba interpretacji dziejów wolnomularstwa na Węgrzech (łącznie ze Słowacją i Siedmiogrodem) w ostatniej ćwierci XVIII w., włączająca je w kontekst ówczesnych przemian socjo-ekono-micznych, i podobna dla Wiednia czasów Józefa II. Najogólniej zorientować się w dziejach ruchu w XIX w. w całym państwie Habsburgów pozwala półoficjalne wydawnictwo jubileuszowe, nie wolne od ograniczeń cechujących takie publikacje. W badaniach pomocny jest kilku-

16 G. W. Wiernadskij, Russkoje masonstwo w carstwowanie Jekatieriny II, 1'U'trograd 1917; Masonstwo w jego proszlom i nastojaszczem, pod red. S. P. Miel-Kimowa t. 1—2, Moskwa 1914—1915; T. Bakounine, Repertoire biographiąue </«■« jrancs-macons russes (XVIIIe et XIXe siecles), Bruxelles 1940 (reed. Paris 1967); I' Iłourychkine, Bibliographie sur la franc-maconnerie en Russie, completće #1 misę au point par T. Bakounine, Paris 1967. Z innych pozycji dotyczących sta-i *u<> wolnomularstwa rosyjskiego wskazać należy na podstawową pracę — A. N. Pypin, Riisskoje masonstwo, Pietrograd 1916. Jako reprezentatywne kom-piMidium antymasońskiej historiografii rosyjskiej z właściwą jej metodą pozornego dokumentowania twierdzeń i rzekomych faktów potraktować można ponad 600 stro-tilmwii pracę — W. F. I w a n o w, Ot Pietra Pierwogo do naszich dniej. Russkaja IMelUycncija i masonstwo, Charbin 1934. Historiozofia „spisku światowego" została w u lej konsekwentnie zaadaptowana do warunków walki politycznej w państwie 1'nrńw w XIX i XX w.

" l)iv Freimaurerei Osterreich-Ungarns, Wien 1897; O. P o s n e r, Zur Ceschi-itile drr l-reimaurerei, B, 1 II 1913, nr 3, s. 77.

22

Wstęp

nastotysięczny, niepełny wykaz wolnomularzy monarchii w latach 1868— —192018. Różnej wagi epizody zostały naukowo opracowane w licznych artykułach opublikowanych począwszy od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w periodykach austriackich, czeskich i niemieckich, najczęściej wolnomularskich.

Wolnomularstwo polskie XVIII wt. i dwu pierwszych dziesięcioleci
następnych znalazło swego pierwszego dziejopisarza w osobie W. Wilko-
szewskiego, w latach 1818—1820 wielkiego archiwisty jego Wielkiego
Wschodu. W opracowaniu swoim wykorzystał on m.in. znajdujące się
w jego dyspozycji unikalne materiały archiwalne z pierwszych dziesię
cioleci organizacji. Częściowo tylko zachowała się napisana w latach
siedemdziesiątych XIX w., oparta na poszukiwaniach archiwalnych, rów
nież w zbiorach rosyjskich, monografia pióra znanego bibliografa i dzien
nikarza H. Skimborowicza. W duchu tradycyjnej jednostronności utrzy
mane są dwie kolejne obszerniejsze pozycje — rumuńsko-lwowskiego
wolnomularza M. S. Goldbauma i jezuity ks. S. Zaleskiego. Drugie wy
danie ostatniej nie utraciło dotąd swej wagi ze względu na opublikowa
ne w nim spisy członków kilkunastu lóż okresu Księstwa Warszawskiego
i Królestwa Kongresowego. Poważnym krokiem naprzód w tej dziedzi
nie stały się opublikowane w latach międzywojennych rozprawy i mo
nografie S. Małachowskiego-Łempickiego. Autor włączył w nich do obro
tu naukowego nowe materiały z archiwów warszawskich i wileńskich.
W niejednym wypadku cytowane z nich akapity są jedynym śladem po
archiwaliach stołecznych, które uległy zniszczeniu w pożodze II wojny
światowej19. W ciągu ostatniego dziesięciolecia ukazały się pierwsze stu
dia poświęcone rozmaitym fragmentom dziejów wolnomularstwa polskie-

18 L. Abafi [Aigner], Geschichte der Freimaurerei in Osterreich-Ungarn, t. I—V, Budapest 1890—1899; E. H. Balazs, Berzeviczy Cergely a reformpolitii-kus (1736—1775), Budapest 1967; G. K u e s s, B. S c he i c h e 1 b a u e r, 200 Jahre Freimaurerei in Osterreich, Wien 1959; E. R o s e n s t r a u c h-K 6 n i gs b e r g, Freimaurerei im josephinischen Wien, Wien 1975; J. Palatinus, Szabadkomiive-sek Magyarorszdgon, Budapest 1944.

"W. Wilkoszewski, R,ys historyczno-chronologiczny Towarzystwa Wolnego Mularstwa w Polsce, Londyn 1968; H. Skimborowicz, Rys historyczny wolnomularstwa polskiego, AGAD, AMP II—1/1; M. Goldbaum, Rudimente einer Geschichte der Freimaurerei in Polen, Budapest 1898; S. Zaleski, O ma-sonii w Polsce od roku 1738 do 1822, wyd. II, Kraków 1908; S. Małachowski--Łempicki, Wolnomularstwo polskie za Augusta III (1738—1763), „Wiedza i Życie", 1927, nr 8—9 s. 17 nn.; tenże, Wolnomularstwo polskie za Stanisława Augusta (1763—1784), tamże, nr 11, s. 31 nn.; tenże, Wolnomularstwo polskie za Stani-słaiua Augusta (1784—1795), tamże, nr 12, s. 15 nn.; tenże, Wolnomularstwo za okupacji pruskiej 1795—1807, tamże, 1928, nr 3, s. 153 nn.; tenże, Wolnomularstwo w Księstwie Warszawskim 18071812, tamże, nr 7, s. 446 nn.; tenże, Wolnomularstwo w Księstwie Warszawskim 1812—1815, tamże, 1929, nr 5, s. 297 nn.; tenże, Wykaz polskich lóż wolnomularskich oraz ich członków w latach 1738— —1821, Kraków 1929. Ponadto autor ten poświęcił wolnomularstwu kilka pomniejszych monografii i wiele artykułów w dziennikach i czasopismach.

O Polsce i Rumunii

23

go w XVIII i XIX w., ostatnio zaś monograficzne opracowanie wolnomularstwa w Warszawie w latach 1721—1821".

Losy wolnomularstwa rumuńskiego do końca lat czterdziestych naszego wieku dwukrotnie przedstawił G. Serbanesco21. W obu pozycjach dopuścił się wielu nieścisłości, min. stronniczo zrelacjonował pewne zagadnienia z dziedziny stosunków wewnątrzorganizacyjnych; przemilczenie niewygodnych faktów oraz dowolności interpretacyjne umożliwiły autorowi przesadnie wyeksponować rolę opisywanego przezeń ruchu, przedstawić go w wygodniejszym ujęciu. Tylko fragmentarycznych, kronikarskiego typu opracowań doczekało się dotąd wolnomularstwo serbskie, bułgarskie i fińskie.

Wspomniane już zaniechanie przez najnowszą historiografię środko-wo-wschodnio-europejską tematyki wolnomularskiej sprawiło, że niejeden istotny, nawet z punktu widzenia ogólnych dziejów owych krajów, fragment czy aspekt losów wolnomularstwa pozostał dotąd nie zbadany. Dotyczy to zwłaszcza wszystkiego co wykracza poza jego historię organizacyjną. Zresztą nawet istniejące, poprzednio wymienione podstawowe dawniejsze pozycje książkowe są obecnie w różnym stopniu przestarzałe. W ciągu lat, jakie upłynęły od ich ukazania się, ujawniły się nowe źródła, w tym również zachodnioeuropejskie, natomiast dawne wymagają reinterpretacji pod kątem stawianych im nowych pytań, bądź w związku ze skądinąd uzyskanymi nowymi danymi. Nawet część wydawałoby się niepodważalnej faktografii wymaga ponownej weryfikacji, a także potraktowania z nowych pozycji metodologicznych. Z drogi prowadzącej do wstępnej syntezy trzeba wymazać białe plamy, szczególnie liczne w dziejach XIX i XX w.

Wszystko to wskazuje na konieczność oparcia się przede wszystkim na źródłach. Sprawa jednak nie jest ani prosta, ani łatwa. Organizacje działające konspiracyjnie lub półlegalnie — w takiej zaś sytuacji znajdowały się przez większą część badanego okresu niemal wszystkie brane tu pod uwagę zrzeszenia — nie wytwarzają zwartych zespołów archi-

!' L. Hass, „Diaspora" polskiego wolnomularstwa, „Przegląd Historyczny" 1971. z. 2, s. 197—224; tenże, Materiały do dziejów wolnomularstwa Wielkiej Emigracji, tamże, 1973, z. 2, s. 367—383, z. 3, s. 549—566; tenże, Ze studiów nad wol' nomularstwem polskim ostatniej ćwierci XVIII wieku, „Kwartalnik Historyczny", 1973, nr 3, s. 587—620, tenże, Loże wolnomularskie i pokrewne organizacje na zachodnich ziemiach Rzeczypospolitej (17121938), „Studia i materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza", z. 21 (1974), s. 89—146; tenże, Żydzi i „kwestia żydowska" w dawnym wolnomularstwie polskim do lat dwudziestych XIX w., „Biuletyn żydowskiego Instytutu Historycznego w Polsce", 1977, nr 4, s. 3—26; tenże, Wychodźcy pochodzenia żydowskiego z ziem byłej Rzeczypospolitej szlacheckiej w lo-iach wolnomularskich Europy Zachodniej (wiek XIX), tamże, 1979, nr 1, s. 41— —62; tenże, Sekta jarmazonii warszawskiej, Warszawa 1980.

2t G. Serbanesco, La Franc-Maconnerie en Równanie, Paris 1953; tenże, 'l'Histoire de la Franc-Maconnerie Universelle, t. III, Paris 1966.

24

Wstęp

walnych. Ich dokumentacja bywa z reguły enigmatyczna, liczne kwestie traktowane są z dużą ostrożnością. Zmienne losy wolnomularstwa w Europie Środkowo-Wschodniej niemało przyczyniły się do jej rozproszenia, a nawet zniszczenia. Zasadniczy zrąb cennych materiałów archiwalnych dotyczących życia i działalności lóż wolnomularskich w krajach monarchii habsburskiej w XVIII w. bezpowrotnie przepadł w pożarze wiedeńskiego Justiz-Palais w 1927 r., znacznie mniejsza ich część znajduje się obecnie w zbiorach Haus-Hof-und Staatsarchiv w Wiedniu. Z odnoszącej się do tegoż okresu ogromnej kolekcji przechowywanej przed 1944 r. na zamku hrabiów Festetics w Deg, a dotyczącej niemal całej Europy Środkowo-Wschodniej zachowała się tylko część odpisów, niedawno odnaleziona w Archiwum Państwowym w Budapeszcie. W nim również przechowywana jest ocalała część archiwum centralnych władz wolnomularstwa węgierskiego z lat 1868—1920. Zawiera ona protokoły posiedzeń centralnych instancji, ich korespondencję z lożami i nadsyłane przez nie sprawozdania okresowe. Materiały te, udostępniane badaczom od 1967 r., dotyczą zgodnie z ówczesną strukturą organizacyjną ruchu również placówek wolnomularskich znajdujących się na niewę-gierskich terenach monarchii, w Austrii, Czechach, Słowacji, Chorwacji, Siedmiogrodzie, na Bukowinie i we Lwowie.

Archiwum lóż wiedeńskich, powstałych w latach siedemdziesiątych XIX w. oraz później, wywiezione przez służby hitlerowskie po aneksji Wiednia, dotąd nie odnalazło się. Dokumentacja polskiego wolnomularstwa XVIII i początku XIX w. częściowo przepadła w toku licznych burz dziejowych, częściowo zaś jest rozproszona po rozmaitych archiwach i muzeach. Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie przechowuje największą obecnie kolekcję dokumentów wolnomularskich, zebraną w tzw. „Archiwum Masońskim Potockich", oraz kilkanaście poszytów akt wolnomularskich z lat 1810—1821, znajdujących się w zespole aktowym „Kancelaria Senatora Nowosilcowa". Nieznane są losy archiwów wolnomularskich organizacji z terenu Rumunii, Jugosławii i Bułgarii.

Różnorodne dane o ruchu wolnomularskim w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w XVIII i XIX w. i aktywności wolnomularskiej we Francji emigrantów z tych krajów zawierają dostępne badaczom od końca lat czterdziestych obfite archiwalia Grand Orient de France, przechowywane obecnie w Dziale Rękopisów paryskiej Bibliotheąue Natio-nale. Podobne, lecz mniej wydajne materiały dla ostatniej ćwierci XIX w. i pierwszych czterech dziesięcioleci następnego, znajdują się w udostępnianym historykom archiwum Grand Orient de France i Grandę Loge de France w Paryżu.

Z uwagi na prowadzoną w różnych krajach, a także poszczególnych organizacjach wolnomularskich politykę w zakresie udostępnienia archiwaliów do dziejów najnowszych ten dział podstawy źródłowej trzeba traktować jako w pewnym stopniu otwarty. Cennym uzupełnieniem peł-

Archiwalia i druki

25

nej luk dokumentacji archiwalnej są druki wolnomularskie. Dla XVIII i początków XIX w. największe z nich znaczenie mają mowy wygłaszane na posiedzeniach lóż. Są niezastąpionym źródłem do poznania poglądów i postaw aktywu członkowskiego, nieraz znajdują się w nich wzmianki dotyczące rozmaitych, gdzie indziej nie odnotowanych wydarzeń z przeszłości ruchu. Dla dziesięcioleci późniejszych najistotniejsza jest oficjalna prasa wolnomularska. W części urzędowej ogłaszano tu ważniejsze uchwały i okólniki centralne, niekiedy sprawozdania okresowe itp. dokumenty. Część oficjalna zawierała obok wiadomości bieżących z życia organizacji artykuły ideologiczne, różnorodne wspomnienia, nekrologii oraz opracowania historyczne. Tego rodzaju ważniejszymi periodykami były wydawane w języku niemieckim w Wiedniu „Der Zirkel" (1871—1916), w Budapeszcie „Orient" (1874—1919). Bywają jednak sprawy świadomie przez nie przemilczane. W takich wypadkach oraz w okresach, kiedy krajowe periodyki nie ukazywały się badacz zmuszony jest oprzeć się na drobnych nawet wzmiankach wyławianych z wielojęzycznej prasy wolnomularskiej na całym świecie.

Liczne informacje o wolnomularstwie węgierskim i rumuńskim w trzeciej ćwierci XIX w., w tym korespondencje z tych krajów, znajdują się we francuskich czasopismach wolnomularskich, przede wszystkim w „Le Monde Maconniąue", dla okresu następnego — w liczącej wiele tytułów prasie wolnomularskiej w Niemczech. Stosunkowo mało informacji przynosi następny główny periodyk francuski tego okresu: „L'Acacia". Nieco danych rozproszonych jest po kalendarzach organizacyjnych i rocznikach zrzeszeń wolnomularskich innych krajów oraz w analogicznych międzynarodowych publikacjach.

Dla wolnomularstwa w szerokim słowa znaczeniu własne archiwalne zaplecze źródłowe jest mniej niż skromne i bardzo rozproszone. Niemałą rolę odegrało w tym samo rozdrobnienie organizacyjne. Toteż korzystać trzeba z wydawanych przez poszczególne grupy periodyków, nieraz efemerycznych. Nieliczne informacje konkretne gubią się w nich wśród nawału rozważań ezoterycznych.

Zarówno stan badań oraz omawianej podstawy źródłowej, jak i konieczność przeciwstawienia się naciskowi jednostronnych przekazów nakazują badaczowi sięgnąć do źródeł niewolnomularskich. W dziedzinie archiwaliów będzie to przede wszystkim dokumentacja proweniencji administracyjno-policyjnej. Różna jest — w zależności od kraju i czasu — jej przydatność, podobnie jak ilość zawartych w niej wiadomości Znacznie mniejszą jeszcze wartość przedstawiają informacje w niewolno-mularskiej prasie krajowej i zagranicznej, tym bardziej zaś liczne publikacje antymasońskie. W niejednym wypadku duże usługi oddają badaczowi przeróżne słowniki biograficzne, kompendia obejmujące poszczególne dziedziny życia publicznego i umysłowego, dotyczące ich monografie historyczne. Ogólnie biorąc, mimo sygnalizowanych luk i bezpo-

26

Wstęp

wrotnych już strat, pokrycie materiałowe tematu jest znacznie większe niż się przypuszcza, rozkłada się jednak nierównomiernie pomiędzy poszczególne partie monografii.

Metoda i tematyka badań

Jeśli z dużego zainteresowania organizacjami tajnymi, w danym wypadku wolnomularstwem, historyk tej dziedziny tylko cieszyć się może, to w zamian za to napotyka w swoim postępowaniu poznawczym co najmniej równie wielkie trudności. Wynikają one z mroku, jaki otacza tego rodzaju stowarzyszenia. Wszak wiadomości przenikające ze środowiska zamkniętego są z natury rzeczy najczęściej niekompletne i w szczegółach zdeformowane. Jakkolwiek bowiem w skali dziejowej nie są to sprawy i wydarzenia z czasów zamierzchłych, od niektórych z opisywanych zjawisk nie upłynęło nawet stulecie, to jednak wydobycie na światło dzienne faktów ongiś starannie ukrywanych wymaga pracy podobnej chwilami do wysiłków archeologa. Z fragmentarycznych dokumentów samych organizacji i materiałów niesystematycznie — często tylko od zewnątrz — śledzącego je aparatu państwowego, z rzadkich wzmianek w pamiętnikach oraz ze skąpo i z zahamowaniami wewnętrznymi przekazanych wspomnień czy zanotowanych relacji osób, które z konieczności znać mogły jedynie wycinki działalności, z nieraz mało wiarygodnych notatek prasowych i niejasnych aluzji montować wypada całość. Trzeba mozolnie dopasowywać do siebie fragmenty pozornie nie wiążących się ze sobą przekazów, póki nie powstanie z nich obraz całości. Toteż jest to trudniejszy przypadek pracy historyka dziejów nowożytnych i najnowszych.

Wciąż bowiem porusza się po gruncie śliskim i grząskim, wymagającym dużej ostrożności, wśród obaw własnych czy poprawnie pojął utrwalone w rękopisach, maszynopisach i drukach ślady, a niekiedy zaledwie ślady śladów działalności, czy nie przeoczył momentów istotnych. Z niebezpieczeństw, jakie mu zagrażają, trzy są największe: symplifikacja spraw, generalizacja występujących symptomów, dopatrywanie się wszędzie tajemniczej ręki wolnomularskiej, tam zwłaszcza, gdzie zjawiska dają się wytłumaczyć prostszymi uwarunkowaniami i powiązaniami. Historia wolnomularstwa nie jest jednak ani wiedzą tajemną, ani dziedziną hermetyczną, niczym się nie różni od historii innych dziedzin życia społecznego — nie wymaga zatem żadnych odrębnych zabiegów metodycznych, lecz stosowania tych, na jakich opiera się każde naukowe dochodzenie historyczne, jak najściślejszego przestrzegania rygorów naukowych, drobiazgowej analizy i krytyki źródeł. Tu również, a może właśnie przede wszystkim, obowiązuje badacza — jak we wszelkich spra-

Trudności i wątki badawcze

27

wach otoczonych aurą przypuszczeń i hipotez — pewien umiar i jak najdalej posunięte rozeznanie materiałowe.

Uzyskanie możliwie wszechstronnego i adekwatnego obrazu rzeczywistości wolnomularstwa wymaga, by jego dzieje — analogicznie do postępowania w wypadku każdego ruchu społecznego — roboczo traktować na dwu płaszczyznach horyzontalnych, do siebie równoległych. Raz jako historię wewnętrzną określonego zespołu organizacji (wolnomularstwo ścisłe oraz pozostałe zrzeszenia wolnomularstwa w szerokim słowa znaczeniu), zatem jako historię podziemia. Z kolei zaś, co tworzy ową drugą płaszczyznę — jako historię przenikania ideologii (zestawu najogólniejszych postaw) przez ten zespół organizacji reprezentowanej w różne dziedziny życia społecznego i umysłowego oraz historię działań mających na celu osiągnięcie owego przenikania i realizowanie w tych dziedzinach wynikających z ideologii praktycznych konsekwencji. Drugą płaszczyzną jest więc historia oddziaływania podziemia na świat mniej czy bardziej jawny, na nadziemie, czyli historia zewnętrznej działalności ruchu, jego strony egzoterycznej. Bez pierwszej płaszczyzny nie może w pełni ani skutecznie funkcjonować druga. Ruch istnieje póki rozwój toczy się równolegle na obu. Tak dzieje się, jeśli bierze się pod uwagę wyłącznie dłuższe okresy chronologiczne, generalne prawidłowości. Natomiast na co dzień pomiędzy konkretnym przebiegiem wydarzeń na każdej z obu płaszczyzn występować mogą nawet dość istotne odchylenia. Stanowi to właśnie jeden z ważniejszych wątków badawczych i elementów opisu zjawiska.

Jeśli chodzi o płaszczyznę pierwszą, to fakty, jakie ją tworzą, znalazły swe pierwotne odbicie w dokumentacji wytworzonej przez wolnomularstwo oraz w przekazach źródłowych pochodzących od jego członków. Tylko takie materiały stanowią rzetelny punkt wyjścia dla dociekań badawczych. Przecież kompetentnej informacji o sprawach wewnętrznych tajnej organizacji dostarczyć mogą tylko jej uczestnicy. Inni, nawet jeśli się z nią komunikowali, mogli się trafnie czy mniej trafnie czegoś domyślać. Dlatego do źródeł innej proweniencji sięgano tylko z konieczności, kiedy podstawowych zabrakło. Tradycyjna historiografia wolnomularstwa podchodziła do dziejów organizacji na ogół w sposób uproszczony, schematyczny. Na ogół traktowała poszczególne komórki organizacyjne i złożone z nich całości rzędu wyższego, jak gdyby zrodzone zostały w probówce, a rozwijały się niezmiennie w przestrzeni wysterylizowanej i pod szklanym kloszem. W ten sposób odrywała rozwój organizacyjny od szerszej historii kraju. Jednak badana organizacja — jak każda inna — składa się nie z istot ponadziemskich, lecz z ludzi, i to nie ludzi w ogóle, czyli jednostek abstrakcyjnych, a ludzi konkretnych, społecznie uwarunkowanych. Toteż podmiotem organizacji i rzeczywistą podstawą jej rozwoju jest jej konkretny skład osobowy. Jego opisu nie może zastąpić egzemplifikacja ograniczona do paru głoś-

28

Wstęp

nych nazwisk. Dlatego starano się zbadać go w całości statystycznie w przekroju czasowo-terytorialnym. Rzadko tylko źródła na to pozwalały, wobec czego poddawano takiej analizie w miarę możliwości szeroki krąg uczestników. Zależało na ustaleniu jego struktury, w szczególności takich jej elementów, jak skład zawodowy, pochodzenie społeczne i geograficzne, wyznanie religijne, przynależność polityczna, średni wiek i wiek w momencie przyjęcia do organizacji. Przekazy rzadko udzielały odpowiedzi na wszystkie tego rodzaju pytania, częściej na niektóre z nich. Równie ważne było poznanie pod tym kątem aktywu organizacji, grona osób sprawujących w niej odpowiedzialne funkcje. Dopiero taka suma wiadomości stwarzała punkt wyjścia dla ujęć syntetycznych, wolnych od ogólnikowych stwierdzeń. Pozwalała więc dostrzec, w jakich środowiskach ideologia wolnomularska znajdowała chętnych do jej wysłuchania i akceptacji, w jakim stopniu — niezależnie od swej głoszonej społecznej powszechności — ruch ten był z racji swego takiego czy innego upowszechnienia się klasowy i jaki wpływ wywierała ta okoliczność na jego charakter, miejsce w życiu społeczeństw i dalsze losy.

Samo ustalenie takich jednostkowych przejawów życia organizacyjnego, jak data założenia tej czy innej komórki organizacyjnej, kiedy która z nich przejściowo zawiesiła swoją działalność i ile lat to trwało lub też, że tego a tego dnia inna formalnie się zlikwidowała, ma swoje znaczenie jako element do odtworzenia sieci organizacyjnej. W celu zrozumienia procesu dziejowego istotne jest jednak nie takie ustalenie samo w sobie, lecz odpowiedź na pytanie, dlaczego właśnie w takim roku czy okresie powstały nowe placówki na określonych a nie innych terenach, dlaczego natomiast kiedy indziej członkowie zdecydowali się tę czy inną zlikwidować, bądź władze państwowe ją rozwiązały. Przyczyn i motywów trzeba było szukać w świecie zewnętrznym, w jego oddziaływaniu na zachowanie się członków organizacji. To zaś wymagało sięgnięcia również do materiałów źródłowych pochodzenia niewolnomularskiego, do przekazów wytworzonych przez świat „profański", a nie dotyczących wolnomularstwa.

Uwagę szerokiej publiczności, w tym również — a może przede wszystkim — tej jej części, która sceptycznie odnosi się do poglądów o wszech-potędze i kreciej robocie badanego tu ruchu, przykuwa już od kilkunastu dziesięcioleci pytanie: jakie treści zawiera często wspominana w tekstach i deklaracjach wolnomularskich „tajemnica wolnomularska" oraz — będące od niej pochodnymi — stopnie wtajemniczenia, liturgia zebrań, owe chronione przed nieczłonkami obrzędy, wreszcie symbole i znaki rozpoznawcze, słowem wszystko to, co należy do wewnętrznej, ezoterycznej tradycji wolnomularstwa ścisłego bądź tych zrzeszeń wolnomularstwa w szerokim słowa znaczeniu, w których również istnieje taka tradycja. Sama „tajemnica" — ów „sekret masoński" — wynika z charakteru wolnomularstwa jako bractwa udzielającego wtajemniczeń, tj.

Strona ezoteryczna i egzoteryczna

29

przekazującego w takiej formie z pokolenia na pokolenie pewne twierdzenia pozanaukowe, określoną tradycję ezoteryczną. Od tej strony jest ono najdoskonalej nieprzenikalne, nie tylko dla postronnych, lecz również dla większości jego członków, którzy nie osiągają wolnomularskiej „samorealizacji", tj. zintegrowania przekazanej im swoistej wiedzy ze swoją świadomością, osobowością, ów proces wewnętrznego przeżycia jednostkowego jest właśnie tą tajemnicą, do poznania której wolnomu-larz dochodzi w ciągu całego swego życia, której przysiągł nie ujawnić i której rzeczywiście nie ujawni, gdyż nie daje się ona wypowiedzieć. Taka jest istota wolnomularstwa wyrażona w jego liturgii. Dlatego w celu zrozumienia tej liturgii niewiele jest przydatne streszczenie rytuału. Zakłada on bowiem równoczesne z wypowiadanymi słowami określone czynności czy gesty, słowem przekazanie poprzez rytualny tekst osobistych przeżyć uczestników obrzędu. Tego zaś nie potrafi wyrazić samo tylko słowo drukowane. Dlatego tekst rytuału odzwierciedla jedynie sformalizowaną, zewnętrzną stronę zjawiska, ujawnia egzoteryzm ezo-teryzmu2*. Symbolika i liturgia, należące do spraw ściśle wewnętrznych każdego zrzeszenia, posiadają swoją bogatą wewnątrzorganizacyjną literaturę, nieraz też bywały dla członków do tego stopnia istotne, że prowadziły — podobnie jak w innych wspólnotach wierzących — do rozłamów i powstawania nowych zrzeszeń. Nie angażują one natomiast ani nie mogą angażować badacza przypatrującego się z zewnątrz. Jego zainteresowanie ogranicza się do tego w rytuałach, zwłaszcza* we wprowadzanych do nich zmianach, co wiąże się z ich zewnętrzną wykładnią, bądź z ich społecznym uwarunkowaniem czy motywacją.

W pracy omawiającej wolnomularstwo pod kątem jego roli jako części składowej życia społecznego, politycznego i kulturalnego poszczególnych krajów Europy Środkowo-Wschodniej i strefy tej jako całości nie było również potrzeby wnikać w jego względnie niezmienną stronę mistyczno-filozoficzną — można by powiedzieć „dogmatyczną", która wyrażała się w owej liturgii. Wszystko bowiem co jest z tą stroną bezpośrednio związane dochodzi do głosu — jak we wszelkich wiarach — we wnętrzu poszczególnego uczestnika ruchu, jeśli zaś uzewnętrznia się zbiorowo, np. we wspólnych obrzędach, to pod znakiem przeżyć wewnętrznych. Dlatego w danym opracowaniu uwagę skoncentrowano nie na mistycznej stronie ruchu, lecz na konkretnie ziemskiej. Dobudowana do tamtej, ani się z niej bezpośrednio nie wywodzi, ani też nie jest jej ściśle podporządkowana, jest w stosunku do niej autonomiczna28. Nie-

82 Por. Avertissement, „Ethnopsychologie", 1978, nr 4, s. 303—305.

83 Zupełne nie dostrzeganie w wolnomularstwie jego strony mistyczno-filozo-
ficznej byłoby typowym błędem niedialektycznego myślenia racjonalistycznego.
W danym wypadku uogólnia ono (niepoprawnie) postawę tych grup wolnomular-
skich, które w różnych okolicznościach chciały całe życie organizacji podporządko
wać interesom owej dobudowy.

30

Wstęp

wiele też poświęcono uwagi w sensie ideowo-poznawczym temu, co bywało określane jako zespół poglądów czy idei wolnomularskich. Były to bowiem na ogół koncepcje i poglądy szeroko i jawnie głoszone w licznych utworach przez autorów (często umysły wybitne), którzy nie byli wolnomularzami. Z ich dorobku myślowego wolnomularstwo samo czerpało pełną garścią i on właśnie znacznie wpływał na ewolucję stosunku samego ruchu do zagadnień otaczającej go rzeczywistości24.

Z tego względu starano się ustalić nie ogólne koncepcje filozoiiczno--socjologiczne wolnomularstwa, lecz jego konkretne postawy w kolejnych okresach i badanych krajach, przede wszystkim określić na podstawie jego wewnętrznych dokumentów (okólniki organizacyjne, przemówienia na zebraniach wewnętrznych) jego stosunek do problemów epoki. Jednego i drugiego — biorąc pod uwagę to, co już powiedziane było o stosunku pomiędzy dwu stronami ruchu — nie dedukowano z jego nieruchomej abstrakcji ideologicznej. Wyjaśnienia zachowań szukano w realnych warunkach miejsca i czasu. Z tym kręgiem problematyki z dziejów wewnętrznych organizacji łączy się też odpowiedź na sprzężone ze sobą pytanie, jakie znaczenie miała przynależność do wolnomularstwa pierwotnie dla członków i jakim to zmianom ulegało w następnych okresach oraz czym ono każdorazowo było w ich świadomości. Lecz stawiając to zagadnienie znaleźliśmy się już na skraju tego, co nazwaliśmy poprzednio płaszczyzną pierwszą ruchu, na skraju historii wewnętrznej określonego zespołu organizacji. Wkracza ono bowiem w krąg stosunków pomiędzy wolnomularstwem a światem zewnętrznym.

Świadome oddziaływanie pierwszego na drugi było w niektórych dokumentach organizacyjnych wprost stawiane jako zadanie, niekiedy tylko — w odłamach najbardziej zachowawczych — poddawano pod dyskusję samą jego potrzebę czy nawet dopuszczalność z punktu widzenia zasad. Tym niemniej jako fakt nie ulega ono wątpliwości. Natomiast trudności źródłowe i metodyczne zaczynają się piętrzyć, kiedy chcemy w sposób udokumentowany uchwycić konkretne przejawy owego oddziaływania. Chodzi tu o jego treści oraz o metody walki o ich realizację, słowem o „politykę wolnomularstwa". Źródła stosunkowo najbardziej dla tych spraw kompetentne, a więc wolnomularskie, współczesne wydarzeniom, niekiedy mówią o owych treściach, natomiast w drugiej sprawie najczęściej zachowują milczenie, co najwyżej spotkać w nich można dane nader pośrednie, mgliste aluzje itp. Bardziej konkretne wzmianki zdarzają się dopiero w źródłach półoficjalnych czy nawet oficjalnych tejże proweniencji, lecz później powstałych, np. w okolicznościowych przemó-

H Wystarczy w tym miejscu posłużyć się przykładem dwu postaci, które odegrały tak znaczną rolę w rozwoju umysłowym swej epoki i niemało wpłynęły na ukształtowanie się owego zespołu „idei wolnomularskich" — w II poł. XVIII w. Wolter, w sto lat później Littre. Obaj nawet wstąpili do wolnomularstwa ścisłego, lecz już u schyłku swej kariery intelektualnej, pierwszy mając 84 lata, drugi 74.

Rzeczywistość i stereotypy

31

wieniach czy nekrologach w zamieszczonych wydawnictwach wewnętrznych. Lecz nawet w takich, dla badacza pomyślnych, wypadkach trzeba było zachować daleko posunięty krytycyzm, by odróżnić stan faktyczny od autoreklamy organizacyjnej czy laurki dla zmarłego. Mimo tych trudności zrezygnować z odpowiednich dociekań nie sposób, gdyż dotyczą wątku stanowiącego główną rację bytu danej monografii. Pozostawała więc przede wszystkim droga rozumowania pośredniego.

Kojarzono zatem materiały mówiące o postawach branych pod uwagę zrzeszeń wolnomularskich, ich stosunku do przeróżnych zagadnień życia bieżącego i dane o ich składzie osobowym z informacjami dotyczącymi udziału w życiu publicznym osób, których przynależność do tych zrzeszeń jest udokumentowana. Poszukiwania w tym kierunku były nastawione na znalezienie zależności dających się uchwycić ilościowo, mniejszą wagę posiada tu egzemplifikacja. Tak więc np. większe znaczenie posiada ustalenie mówiące o tym, iż taki to a taki odsetek uczestników określonego ugrupowania należał do wolnomularstwa, niż fakt że jego członkiem był wybitny nawet przywódca innego zespołu, w którym pozostawał pod tym względem odosobniony. Lecz i w pierwszym wypadku mamy na razie przed sobą jedynie fakt nie tyle sam w sobie istotny, co ważny jako punkt wyjścia dla dalszych poszukiwań. Kolejnym ich etapem jest poznanie związku, jaki zachodził pomiędzy działalnością publiczną owych uczestników a ich przynależnością wolnomularską, zbadanie czy i pod jakim względem tworzyli zwartą grupę. Chodzi zatem o odnalezienie w postępowaniu tych ludzi cech czy zachowań wspólnych, a nie dających się zaobserwować u co najmniej większości pozostałych członków danej zbiorowości. Równocześnie zaś trzeba pokazać, jak zachowanie pierwszych było warunkowane wskazówkami czy postawami ich tajnej organizacji. Przykład ten, mimo całej swej złożoności, należy do prostszych zabiegów, jakie okazały się niezbędne w danych dochodzeniach.

Poruszając kwestię roli wolnomularstwa w różnych sektorach życia społecznego, nie można ograniczyć się do omawianej już sprawy wpływu tajnej organizacji na to życie. Chodzi również o sytuacje odwrotne, o to kiedy, jak, w jakim zakresie i jakie grupy polityczne wykorzystywały owe organizacje dla realizacji własnej polityki. W jednych wypadkach posługiwały się nim jako instrumentem nacisku ideologicznego do kształtowania w konkretnych sytuacjach opinii publicznej w sposób dla siebie pożądany, w innych wykorzystywano je do określonych kontaktów międzypartyjnych, nieraz wręcz jako instytucję ułatwiającą czy przykrywającą ich działania konspiracyjno-spiskowe. Personalne ustalenia, trudniejsze niż w przykładzie poprzednim, sprowadzają się do wyodrębnienia grona tworzącego w organizacji wolnomularskiej grupę nacisku na rzecz określonego ugrupowania politycznego. Zarówno odnośnie do takich wypadków, jak i wariantu przeciwstawnego, w źródłach niewolnomiilarr

32

Wstęp

skich, w tym również antymasońskich, spotkać można liczne pogłoski, które bezpośrednio nie dają się skonfrontować z innymi przekazami na ten temat, z powodu braku takowych. Pozostawała wówczas jedna możliwość: pogłoski wstępnie analizowano pod kątem stopnia ich zgodności z faktami i zjawiskami dającymi się zauważyć w jawnym życiu publicznym. Każdy pozytywny wynik takiej konfrontacji był sygnałem do prowadzenia dalszych poszukiwań w tym kierunku, zaostrzał uwagę na dane mogące być traktowane jako dowód pośredni.

Wątkiem do pewnego stopnia autonomicznym jest kształtowanie się na prawicy ideowej i społecznej negatywnego stereotypu wolnomularstwa oraz funkcjonowanie tego stereotypu w świadomości społecznej. Starano się zatem pokazać, jak rozpowszechniane, głównie przez przeciwników, wiadomości — nieraz wprowadzające w osłupienie — o tej organizacji wpływały na postawę sporych niekiedy odłamów społeczeństwa wobec konkretnych zagadnień, ugrupowań czy osób. Opis takich zjawisk stanowi zarazem przyczynek do wielkiego problemu psychologii społecznej, jakim są choroby opinii publicznej.

Cała ta, w naszej historiografii najnowszej poniekąd dziewicza, tematyka ma dla badającego cechy fascynujące go. Toteż w miarę gromadzenia materiałów, przeważnie monoideowych i tchnących autentycznym zaangażowaniem, zaczyna mu się wydawać, że owa problematyka jest niemal decydująca, nabiera w jego oczach takiej rangi, iż skłonny się staje uważać, że rzuca ona cień na wszystko. Rzecz to zrozumiała, spotykana w każdej wąsko specjalistycznej dziedzinie historiografii — autor przywiązuje się do swego tematu. Traci więc dystans aksjologiczny wobec badanego wycinka rzeczywistości dziejowej, zaciera mu się granica pomiędzy tym, co w danej dziedzinie istotne, a tym co w niej z bardziej ogólnego punktu widzenia drugoplanowe. Przy wąskim traktowaniu tematu na czoło wysuwają się jego swoiste prawidłowości, ulegają za to zatarciu jego związki z całością życia społecznego, politycznego i duchowego. Wspomnianych niebezpieczeństw starano się uniknąć przez stosowanie rozmaitych podejść do poszczególnych wątków pracy. Życie wewnętrzne organizacji wolnomularskich branych pod uwagę krajów rozpatrywano zatem w łączności z procesami rozwojowymi i wewnętrznym zróżnicowaniem dokonującym się w toku każdego omawianego okresu w tym ruchu w skali światowej lub przynajmniej europejskiej. Równocześnie zaś zachowanie i ewolucję organizacji krajowych starano się sytuować w związku przyczynowo-skutkowym z życiem danego kraju, sposobem myślenia i odczuwania ówczesnych jego mieszkańców, ze stylem epoki. Usiłowano dociec, jak konkretny rozwój wydarzeń w poszczególnych krajach wpływał na postawę ich zrzeszeń wolnomularskich. Żeby jednak nie roztopić ich dziejów w historii kraju czy historii powszechnej ruchu postawiono sobie zadanie pokazać, jak powszechnie działające siły

Wnioskowanie pośrednie

33

i tendencje dziejowe znajdowały odzwierciedlenie w losach konkretnej organizacji, jak przechodziły przez filtr jej specyfiki.

Niewielka ilość przekazów poważnie zasługujących na zaufanie, sprzeczności pomiędzy rozmaitymi źródłami, wreszcie brak dokumentacji mówiącej bezpośrednio o sprawach najistotniejszych, a zarazem najbardziej pasjonujących zmuszał badacza do szerokiego stosowania wnioskowania pośredniego. Tylko tego rodzaju technika badawcza umożliwiała zarysowanie w wyraźniejszych konturach wielu zagadnień pierwszorzędnej wagi. Wymóg naukowości, sprawdzalności odtworzonego obrazu nakazywał przedstawić czytelnikowi tok owego rozumowania. Włączenie go do tekstu ustawicznie naruszałoby podstawową narrację. Dlatego informację taką przeniesiono do przypisów. Względy objętościowe ograniczały praktykę szerokiego stosowania przypisów. Wobec tego sprawy nowe lub ujęte odmiennie niż w dotychczasowych opracowaniach udokumentowano szczegółowiej, w pozostałych odwołano się jedynie do źródeł najbardziej wydajnych i najobszerniejszych.

Pewne trudności nastręczały występujące w tekście i przypisach obcojęzyczne imiona własne (osobowe i nazwy geograficzne). Zastosowano tu następujące rozwiązania:

  1. nazwiska pisane w oryginałach alfabetem łacińskim podano — z wyjątkiem tradycyjnie spolszczonych — bez zmian w pisowni oryginalnej ;

  2. nazwiska rosyjskie, ukraińskie i bułgarskie przytoczono — zgodnie z najczęściej stosowaną praktyką — w transkrypcji fonetycznej w ramach normalnego systemu ortograficznego polskiego'5;

  3. nazwy geograficzne obu powyższych kategorii podano w miarę możności przede wszystkim w wersji spolszczonej, w drugiej kolejności dopiero odpowiednio w pisowni oryginalnej (w wypadku nazw zapożyczonych z alfabetu łacińskiego) bądź w transkrypcji fonetycznej;

  4. wobec wielokrotnych zmian w nazewnictwie geograficznym Europy Środkowo-Wschodniej w ciągu badanego okresu, nazwy miejscowości podawano w brzmieniu stosowanym w danym czasie. Ich aktualne oznaczenie znajdzie czytelnik w skorowidzu28.

*> S. Jodłowski i W. Taszycki, Słownik ortograficzny i prawidła pisowni polskie- wyd. 7. Wrocław 1071, s. 179—202. W niektórych wypadkach, a dotyczy to przeważnie nazwisk bułgarskich znanych wyłącznie z tekstów w innych językach, przełożenie ich na transkrypcję fonetyczną mogło doprowadzić do błędów.

26 Podstawą do ustalenia poprawnych dla danego okresu nazw geograficznych był H. Batowski, Słownik nazw miejscowych Europy Środkowej i Wschodniej XIX i XXX wieku, Warszawa 1964.

34

Wstęp

Konstrukcja pracy

Centralne zadanie pracy — przedstawić w sposób przejrzysty i zrozumiały zagadnienia, które uchodziły również wśród części historyków bądź za nieistotne, bądź też za szczególnie zawiłe i nie poddające się naukowemu poznaniu — zadecydowało o wyborze konstrukcji i metody wykładu. Przyjęto zasadę podziału na rozdziały chronologiczne, odpowiadające kolejnym etapom rozwoju wolnomularstwa w Europie Srodkowo--Wschodniej. W ich obrębie zastosowano podziały terytorialne. Cezura początkowa jest dla poszczególnych krajów tej strefy różna, wyznaczają ją bowiem początki badanego ruchu, przypadające w nich — z niewielkimi wyjątkami — na rozmaite lata I połowy XVIII w. Cezurą końcową są lata 1905—1906, kiedy pierwsza rewolucja rosyjska zamknęła w omawianej części Europy rzekomo „spokojny" wiek dziewiętnasty.

Poszczególne rozdziały obejmują okresy chronologiczne różnej wielkości, w zależności od rytmu i intensywności życia wolnomularskiego. Okresy te odpowiadają bądź — jak w wypadku wieku XVIII — etapom rozwoju kulturalnego i umysłowego tej części Europy, bądź też — dla czasów późniejszych — kolejnym etapom życia politycznego i społecznego. Dość ściśle zbiega się ta periodyzacja z fazami dziejów wolnomularstwa. Stanowi to jeszcze jedno potwierdzenie opinii głoszącej, że organizacje wolnomularskie były częścią składową życia publicznego nie tylko na Zachodzie, lecz również w strefie badanej, że tak działo się nie tylko wtedy, kiedy miały status instytucji formalnie legalnej czy też nieoficjalnie tolerowanej, lecz również w okresach, gdy prowadziły żywot rzeczywiście zakonspirowany od oka organów władzy państwowej. Jest też chyba rzeczą oczywistą, że ze względu na pewną zmienność tempa rozwoju wydarzeń w poszczególnych krajach tej strefy niemożliwe było dobranie takich cezur, które by ściśle odpowiadały zmianom dziejowym w każdym z tych państw. Biorąc pod uwagę, że wszelkie cezury historyczne mają charakter umowny, przy ich doborze kierowano się niekiedy wydarzeniami w kraju, gdzie w danym okresie organizacja wolnomularska była w porównaniu z innymi państwami badanej części Europy najsilniejsza liczebnie, najbardziej wpływowa i z tej racji wywierała wpływ na bratnie stowarzyszenia w państwach sąsiednich. Cezury takie nie odpowiadają zatem z równą dokładnością rozwojowi wydarzeń w pozostałych krajach. Toteż w wykładzie granic czasowych nie przestrzegano rygorystycznie, nie celowym byłoby bowiem ze względów formalnych sztucznie oddzielać od siebie elementy pewnego procesu.

Struktura wewnętrzna poszczególnych rozdziałów jest w zasadzie do siebie zbliżona. W partiach tekstu dotyczących określonego kraju główne wątki tematyczne przedstawiano w takiej samej kolejności. Każdorazowo punktem wyjścia jest rozwój organizacyjny jego wolnomularstwa ścisłego. Niezmiennie zaczynano tu od takich jego elementów, jak sieć

Metoda wykładu

35

organizacyjna i skład osobowy, przechodząc następnie do problemów życia duchowego organizacji. Natomiast wątkiem wiodącym była rola tego ruchu w procesie dziejowego rozwoju owego kraju27. Ponadnarodowy charakter ruchu wymagał, by w każdym niemal rozdziale rozpoczynać wykład od informacji o tych przemianach, jakie się dokonywały w jego odłamach z innych stref naszego kontynentu w okresie objętym danym rozdziałem bądź nawet wcześniej, lecz dopiero po pewnym czasie rzutowały na ewolucję postaw w organizacjach badanych krajów. Omówienie działalności zewnętrznej wolnomularstwa, jego akcji nacelowanych na realizację w życiu publicznym określonych postulatów czy upowszechnienie w nim pewnych postaw wymagało poruszenia w związku z tym wielu problemów z rozmaitych dziedzin życia społeczeństwa danego kraju. Chodziło tu o sprawy niekoniecznie znane każdemu czytelnikowi. Przy czym pogląd na niektóre z nich pozostaje dotąd w historiografii sprawą sporną.

Z kilkudziesięciu tysięcy osób, jakie przewinęły się w ciągu więcej niż dwu wieków przez loże wolnomularskie Europy Środkowo-Wschodniej, przytaczano w tekście — w wypadku, kiedy chciano nazwiskami scharakteryzować określone grupy lub środowiska — przede wszystkim takie nazwiska, które spotkać można chociażby w encyklopedii lub słowniku biograficznym danego kraju. Jest to bowiem do pewnego przynajmniej stopnia miara znaczenia, jakie dana jednostka miała dla życia swego kraju. Cytowanie natomiast nazwisk nic bądź prawie nic nie mówiących nie wniosłoby nowych, wzbogacających temat elementów.

Równolegle do opisu rzeczywistej działalności wolnomularstwa i jej efektów każdorazowo omawiano działalność antymasońską jego różnorodnych przeciwników, przede wszystkim — ze względu na jej uporczywość i zasięg — Kościoła katolickiego oraz sił skrajnie reakcyjnych. Wprowadzono też do wykładu wątek w opracowaniach tego rodzaju dotąd nie uwzględniany, mianowicie funkcjonowanie w świadomości społecznej zmitologizowanego obrazu wolnomularstwa i jego akcji.

Obszerność i wielostronność tematu oraz ograniczenia objętościowe rzutowały na tok wykładu. Dlatego wywód bywa miejscami zbyt lapidarny, niekiedy zastępuje go nawet skrót myślowy, miejscami zarysowano tło tylko bardzo grubą kreską, wybitnym zaś postaciom świata wolnomularskiego poświęcono zaledwie jedno lub dwa zdania. Z ko-

27 Współczesny publicysta i historyk wolnomularstwa formułuje zadania monografii z jego dziejów: „Degager a la fois les evenements qui constituent 1'historie externe de la franc-maconnerie, et les influences qui marque son evolution dans le temps. Une etude positive et scientifique ne doit pas constituer en une seche enumeration d'evenements et des dates; elle doit se placer tout a la fois sur les divers plans juridique, social, politique, śconomique, religieux et philosophique qui ont conditionne ces evenements, les expliquent ou en decoulent. P. N a u d o n, Les origines religieuses et corperatives de la Franc-Maconnerie, Paris 1953, s. 12—13.


30

Wstęp

nieczności niektóre może nawet istotne zagadnienia zepchnięto do przypisów. Z tych samych względów nie podano odsyłaczy źródłowych przy faktach i procesach w literaturze fachowej wielokrotnie opisywanych. Nie ma tu też konstrukcyjnie wydzielonego zakończenia ani nawet zastępujących je kilku zamykających pracę akapitów. Książka jest bowiem pierwszym tomem trzytomowego opracowania, które doprowadzi dzieje wolnomularstwa w Europie Środkowo-Wschodniej do lat II wojny światowej, a nawet do jej zakończenia. Ono bowiem, w swych konsekwencjach społecznych i polityczno-ustrojowych, zamknęło tu dzieje omawianego ruchu nie tylko w aspekcie organizacyjnym, lecz również jako nurtu ideowego. Tego rodzaju sytuacja, wcześniej nie spotykana — mimo przerw, jakie zdarzały się w organizacyjnym funkcjonowaniu wolnomularstwa — pozwala na retrospektywne potraktowanie już nie poszczególnych etapów rozwojowych owego ruchu, lecz jego całości, na ukazanie jego głębszych konsekwencji dla życia społeczeństw naszego regionu Europy.

* *

*

Oddając w ręce czytającej publiczności swoją monografię autor jest oczywiście świadom tego, że znaleźć się w niej mogą pomyłki, a nawet poważne błędy, zwłaszcza tam, gdzie mowa o wielu problemach szczegółowych z wewnętrznych dziejów omawianych krajów, jak również tego, iż pracę takiego typu należałoby napisać dopiero na podstawie opracowań szczegółowych, dotyczących różnych aspektów badanego przezeń ruchu w poszczególnych krajach. Jednak nie wszystko w historiografii rozwija się tak, jak powinno, czy też jak chcielibyśmy. Dlatego autor zdecydował się na próbę syntezy. Nie zdołała wpłynąć hamująco na to nawet szczupłość wartościowego materiału źródłowego oraz przypuszczenie, że związane z tematem, dziś niedostępne dla piszącego, cenne przekazy zostaną być może udostępnione historykom za lat kilkadziesiąt lub nawet kilkanaście czy zaledwie kilka. Kierował się bowiem różnorodnymi racjami. Na ujawnienie się dalszych materiałów możemy bardzo długo czekać i nie doczekać się tego nigdy. Opublikowana zaś próba syntezy wydobywa najczęściej — chociażby na drodze polemiki — źródła nowe i w inny sposób nieosiągalne. Jednocześnie wstępnie wyjaśnia szerszym kołom czytelniczym zagadnienia, o których w ciągu ostatnich dziesięcioleci dowiadywano się głównie z odgrzebywanych starych i stronniczych publikacji. Pewna ilość nowych ustaleń historycznych i nazwisk, opartych na źródłach po raz pierwszy wciągniętych w obrót badawczy, służyć powinna — w sensie naukowym — przede wszystkim postawieniu dalszych pytań, bardziej precyzyjnych, rozbudowie kwestionariusza badawczego, uświadomieniu istnienia i wagi zagadnień

Kłopoty z wiarygodnością

37

mało zbadanych, a o bezsprzecznie dużym — zwłaszcza dla niektórych okresów — znaczeniu dla integralnej historii Europy Środkowo-Wschodniej.

Dzięki tego rodzaju z góry założonym bądź z góry wiadomym ograniczeniom możliwe było przeprowadzenie określonego cyklu badań, którego wynikiem jest obecna książka. Pragnieniem piszącego jest, by nie stała się zbiorem „świętych" prawd, na które będzie się latami powoływać w polemikach i pracach naukowych, lecz sprowokowała intensywne badania i dyskusje, w wyniku których mogłaby się jak najprędzej przynajmniej częściowo zdezaktualizować. Zdaje sobie też sprawę z tego, że głęboko rozczaruje tych, którzy oczekiwali od niego pełnego i wyczerpującego wyjaśnienia wszelkich spraw, jakie kiedykolwiek łączono z wolnomularstwem, oraz spisu wszystkich jego członków, otrzymali zaś zaledwie zarys problematyki, z wyeksponowanymi głównymi wątkami, poza tym przypuszczenia, bądź otworzone tylko nawiasy. Zapewne nie usatysfakcjonuje też wierzących w nadal funkcjonującą legendę o wolnomularstwie. Tej bowiem nie sposób na podstawie dokumentów ani dowieść, ani obalić. Jej maniakalni obrońcy natomiast odpowiedzą, że sama próba jej zbadania jest tylko nowym sprytnym manewrem nace-lowanym na osiągnięcie celów wolnomularstwa. W tym miejscu wskazać można i należy przede wszystkim na to, że leżąca u podstaw owej legendy konspiracyjna wersja historii ma jeszcze co najmniej cztery inne równie popularne na świecie warianty — koncepcję światowej konspiracji jezuitów, Żydów, komunistów i kapitalistów. Każda z nich jest jednakowym przejawem myślenia magicznego, a jednocześnie kompleksu niższości i poczucia bezsiły. Niepanowanie bowiem nad rzeczywistością wyraża się w poszukiwaniu „winowajcy" tego stanu rzeczy, w dopatrywaniu się go w kimś spiskującym pod powierzchnią opisywanych zjawisk:

Czytelnik osądzi, w jakim stopniu autor osiągnął ambitny cel, leżący u podstawy opracowanej przezeń tematyki, na ile rzucił światło na zagadnienie od ponad dwu i pół stuleci otoczone aurą tajemniczości i nieskończonej ilości słuchów, pogłosek, plotek, w jakim stopniu ułatwił prowadzenie badań historykom przeróżnych dziedzin i rozmaitych krajów. Odpowiadając na narzekania zawiedzionych i głosy krytyków zapewnić tylko może: feci quod potui, potentes meliora faciant...

Rozdział I

Początki zachodnioeuropejskie. Od średniowiecza do Oświecenia

Społeczeństwo feudalne w pełni rozwiniętego średniowiecza europejskiego było mocno shierarchizowane, oparte na dziedziczeniu oraz podziałach uświęconych tradycją i religią. Toteż ruchliwość społeczna była w nim niewielka. Ludzie żyli w małych, bardzo silnie zintegrowanych skupiskach. Miejsce w nich, każdego określał jego stan, zawód, przynależność do parafii, bractwa, rodu i rodziny. W miastach taką instytucją obejmującą prawie całe życie sporej części czynnych zawodowo mieszkańców były cechy rzemieślnicze i gildie kupieckie. W okresie swego rozkwitu spełniały one nie tylko funkcję regulatora w dziedzinie produkcji i wymiany, lecz wkraczały również w inne strony bytu ludzkiego. Ich swoistą odmianę stanowiły mające na wpół prawno-publiczny charakter stowarzyszenia muratorów, owej elity budowniczych katedr, kompleksów klasztornych i zamków świeckich, łączącej w sobie ówczesnych większych i wielkich przedsiębiorców budowlanych, inżynierów-kon-struktorów, artystów-rzeźbiarzy i kandydatów do osiągnięcia tych umiejętności.

Ludzie ci wyraźnie wydzielali się spośród całej warstwy rzemieślniczej. Tak bowiem jak twory ich rąk w rodzaju katedry w Reims — równie jak starożytny Panteon czy nowoczesne osiedle Le Corbusiera — były tyleż dziełami sztuki co wykwitem techniki epoki, tak i sami wykonawcy byli tylko na wpół rzemieślnikami, na wpół zaś ludźmi nauki. Ówczesny niski poziom znajomości praw fizyki sprawiał bowiem, że tradycyjnie od tysiącleci stosowano przy budownictwie dużych obiektów — podobnie jak w innych dziedzinach praktyki produkcyjnej i technologicznej — wiedzę wyłanianą mniej lub więcej spontanicznie i przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Nie wydzielała się ona jeszcze od czynności o charakterze praktycznym, pozostawała ich częścią i elementem składowym. Toteż proces społecznego podziału pracy nader powoli posuwał się naprzód, a zawód muratora wymagał dlatego łączenia sprawności rękodzielnika z umiejętnością technika i kunsztem artysty oraz kompetencją uczonego. Dlatego muratorzy jako grupa elitarna korzystali ze specjalnych przywilejów nadawanych im przez władców świec-

Bractwa muratorów

39

kich i książąt Kościoła. Rodzaj pracy sprawiał też, że w przeciwieństwie do przywiązanych do określonego miasta zwykłych cechowych rzemieśl-ników-mularzy odznaczali się wyjątkowo dużą ruchliwością geograficzną, wędrowali pojedynczo lub grupami z kraju do kraju tam, gdzie wznoszono wielkie budowle. W Anglii pojawił się w ostatniej ćwierci XIV w. na oznaczenie tych ludzi termin „ffreemasons", później rozumiany i tłumaczony na inne języki jako wolni mularze1.

Osiągnięta przez muratorów pozycja społeczna, połączona ze szczególną odpowiedzialnością za wykonywaną pracę pobudzała mocniej niż w innych rzemiosłach ambicje zawodowe wykonawców oraz ich dążenie do utrzymania swego monopolu zawodowego, co wymagało jak najsurowszego strzeżenia tajemnicy profesjonalnej od postronnych, wyrażającego się m.in. w zakazie zapisywania formuł budowlanych stosowanych przy wznoszeniu katedr i zamków. Potęgowało to w zbiorowości muratorów właściwą średniowieczu tendencję do instytucjonalnego zachowania i przekazywania zawodu.

Nieustanne czujne pilnowanie przez muratorów swych tajemnic zawodowych stało się w świadomości społeczeństwa częścią składową samego zawodu mularskiego, wycisnęło też piętno na ich korporacji zawodowej, nadając jej wiele cech specyficznych. Była dla nich w stopniu większym niż dla innych nie tylko organizacją zawodową, lecz zarazem instytucją moralno-obyczajową, ogarniającą niemal wszystkie strony ich życia. Toteż zamknęli się w niej znacznie ściślej niż to praktykowano w cechach. Podobnie jak w cechach członkowie dzielili się — zgodnie ze średniowieczną hierarchią rzemieślniczą — na uczniów i czeladników, niekiedy ponadto i na mistrzów. Analogicznie jak w tamtych istniało wewnętrzne sądownictwo, okazywano też pomoc w wypadkach losowych, chowano zmarłych, opiekowano się pozostawionymi przez nich rodzinami. Natomiast wspomniana już ruchliwość geograficzna uczestników wymagała, by stowarzyszenie nie było — jak cech — ograniczone do jednej miejscowości, lecz terytorialnie szeroko rozgałęzione i programowo kosmopolityczne2. Dlatego korporacje muratorskie — odmiennie

1 Termin „freemasons" po raz pierwszy występuje w angielskim tekście z 1376 r., gdzie oznaczał muratorów zorganizowanych w Londynie w bractwo. Etymologia wyrazu Jest sporna. Według jednych wywodzi się od francuskiego „franc mestiers" (wolne zawody), pod którym rozumiano zawody wykonywane przez rzemieślników, którzy nie tylko byli osobiście wolni, ale ponadto korzystali ze specjalnych swobód. Inni natomiast są zdania, że termin angielski oznaczał pierwotnie kamieniarza obrabiającego „freestone", tj. kamień, który — w odróżnieniu od „rough-stone", czyli kamienia twardego — daje się łatwo ociosać młotkiem i dłutem, N a u d o n, op. cit., s. 98, 205.

* Już w najstarszych konstytucjach muratorów angielskich została sformułowana zasada: „Każdy budowniczy ma obcych towarzyszy, kiedy przybywają do kraju, przyjąć i po przyjacielsku traktować i postawić do pracy, jeśli chcą pracować, jak jest obyczajem", AH2, t. I, s. 103.

40

Początki zachodnioeuropejskie

od cechów — pozostawały do XVI w. poza państwową czy miejską organizacją społeczną i jej regulaminami, zachowywały charakter wolnego, autonomicznego stowarzyszenia, podzielonego na grupy regionalne, których uczestnicy spotykali się ze sobą przy wznoszeniu wielkich budowli. Większa niż w innych organizacjach rzemieślniczych samodzielność gospodarcza i duchowa kształtowała inną mentalność członków.

Miejscem zebrań poszczególnych grup korporacji, zespołów budowniczych był chroniony przed obcymi warsztat rzemieślniczy, najczęściej zwany lożą. Spełniał on zarazem funkcję szkoły dla nowicjuszy, był też miejscem życia towarzyskiego, a przybywającym z innych miejscowości i krajów służył przejściowo jako pomieszczenie noclegowe. Tu również wspólnie obchodzono dzień św. Jana Ewangelisty (27 grudnia) i czterech budowlanych rzeźbiarzy-męczenników (8 listopada). Uroczystości te przeważnie łączyły się ze wspólną ucztą. Poziom umysłowy uczestników i ich znajomość stosunków panujących w różnych krajach pozwalały na to, że na zebraniach nie tylko radzono nad sprawami związanymi z wykonywaniem zawodu, lecz niekiedy poruszano też kwestie szerszej natury. Waga przypisywana chronieniu tajemnicy zawodowej w połączeniu z głęboką religijnością średniowiecza, która nakazywała temu stowarzyszeniu zawodowemu urządzać uroczystości związane z kultem świętych, sprawiały, że posiedzenia otaczano rytuałem, w którym symbolizm katolicki przeplatał się ze sprawami zawodowymi i interesami organizacyjnymi. Zebrania otwierano i zamykano według określonej obrzędowości. Ona też towarzyszyła przyjmowaniu do owego grona nowych adeptów, co równało się ich wtajemniczeniu (inicjacji), jak i okolicznościowym posiedzeniom towarzyskim połączonym ze wspólnym posiłkiem. Przysięga zobowiązywała do utrzymania w tajemnicy wszystkiego co się tyczy loży i do posłuszeństwa jej zasadom organizacyjnym zebranym w jej konstytucji. Ważne formy budowlane, zarówno celem ukrycia ich przed obcymi — niewtajemniczonymi, czyli „profanami" — jak i dla łatwiejszego ich opanowania mnemotechnicznego wyrażano w postaci symboli czy alegorii. Zarazem nagromadzone przez wieki doświadczenie mówiło o pewnych prawidłowościach architektoniczno-fizycznych, których wtedy nauka nie potrafiła wyjaśnić, paradygmat zaś epoki dyktował niezachwiane przekonanie o związku tych zjawisk z wolą wyższą. W tej sytuacji przypisywano owej symbolice funkcję kodu wiedzy realnej, którą z wielu utylitarnych przyczyn zawodowych chciano nabyć. Toteż rzekomy kod usiłowali niektórzy odcyfrować za pomocą spekulacji mistycznych. Mentalności budowniczych szczególnie odpowiadała w tej dziedzinie arytmozofia (mistyka cyfr). Wiadome tylko wtajemniczonym znaki i gesty rozpoznawcze dostarczały członkom z różnych krajów najtrudniej dającego się zmistyfikować sposobu wzajemnego poznawania się, udowodnienia przynależności do wspólnego stowarzyszenia, sposobu, jakiego nie mogłaby zapewnić żadna legitymacja członkowska.

Ewolucja organizacji

41

System przepisów-obrzędów był integralną częścią mechanizmu funkcjonowania stowarzyszenia, zabezpieczał ekskluzywność, pomagał utrzymaniu i poszerzeniu elitarnej pozycji jego członków, określał formy ich współżycia i wzajemnego oddziaływania, wzmacniał i uświęcał ich solidarność grupową. Znaki, symbole i rytuały poza stroną praktyczną spełniały też ważną funkcję psychologiczną — oznajomionych z nimi, wtajemniczonych, oddzielały od świata profanów i doprowadzały do duchowego włączenia się w grupę, do konformizacji zachowań, niezbędnej dla każdej wspólnoty życia wewnętrznego. Dopuszczenie do udziału w obrzędach dawało ich uczestnikom szczególne poczucie własnej ważności — nie osobiste zasługi i osiągnięcia, lecz inicjacja wywyższała ich nad wszystkimi profanami. Tego rodzaju stowarzyszenia istniały we w pełni rozwiniętym średniowieczu w całej Europie Zachodniej. Niezależnie od swej konkretnej genezy i funkcji stanowiły pośrednią kontynuację wywodzących się z archaicznych form plemiennych zrzeszeń mężczyzn, tajnych organizacji, będących zarazem zrzeszeniami religijnymi, jak przeszczepiona ze Wschodu przez legionistów do zachodnich krajów imperium rzymskiego tajna organizacja czcicieli Mitry, czy późniejsza od nich Ismailitów w krajach islamu.

Odległe od siebie miejsca pracy wymagały nawiązywania przez muratorów znajomości i stosunków w miejscowościach, do których się udawali. Ze względu na te potrzeby loże szukały poparcia czy pomocy u osób ze sfer wyższych, które cieszyły się poważaniem i miały szerokie znajomości. W zamian za to mianowały je członkami-protektorami. Z kolei poziom umysłowy muratorów, prestiż ich korporacji oraz wieści o toczonych w nich debatach na tematy ogólne i frapujących tajemniczością rytuałach, za którymi mogły się skrywać ważne tajemnice, przyciągały do owych stowarzyszeń co najmniej od XIV w. wysoko kwalifikowanych rzemieślników z innych dziedzin oraz innych zamożniejszych mieszczan. Tu zaś chętnie przyjmowano wszystkich materialnie znośnie sytuowanych, których konkurencji zawodowej się nie obawiano. Ich udział stał się zjawiskiem na tyle stałym, że już w połowie XV w. korporacja niemiecka uregulowała go statutowo. Ustalono, że po uiszczeniu taryfy za przyjęcie i składki rocznej mają prawo uczestniczyć w zebraniach poświęconych sprawom pozazawodowym, co w języku stowarzyszenia nazywało się udziałem w „służbie bożej", która — mimo nazwy — nie miała nic wspólnego z nabożeństwem religijnym*. Tego rodzaju adeptów w odróżnieniu od zwyczajnych muratorów, czyli — według angielskiej terminologii z końca XIV w. — wolnomularzy, zaczęto w lożach angielskich nazywać „wolnomularzami przyjętymi". Sytuację tę wykorzystywały ukrywające się od władzy kościelnej i świeckiej tajne związki mi-

3 Statut zrewidowany 24 IV 1459 r. na zgromadzeniu niemieckich lóż mura-torskich w Ratyzbonie, Les statuts de Ratisbonne (1459), „Bulletin du Centrę de Documentation du Grand Orient de France", 1965, nr 51, s. 74, 80.

42 Początki zachodnioeuropejskie

steryjne i wyznaniowe, owe gminy kacerzy i marzycieli religijnych, zakazane bractwa oraz stowarzyszenia i akademie, by pod przykryciem stowarzyszeń muratorskich odprawiać własne obrzędy, nieraz zjednując dla nich poszczególnych muratorów. Niektóre z tych grup przystosowały dla swoich celów rytuały muratorskie i swoje zebrania kultowe odbywały „in abito di muratori" (w stroju muratorskim), stosując ich trzy główne symbole — Biblię, kątownicę i cyrkiel4.

Stopniowy wzrost wiedzy o potencjalnych walorach technologicznych, rezultat przeobrażeń kapitalistycznych, zrodził w budownictwie europejskim XVI w. nową technikę oraz właściwe jej nowe stosunki produkcyjne i formy organizacji pracy. Toteż ludzie nowego pokroju, nastawieni na racjonalne poszukiwanie takiej wiedzy z zamiarem i dla potrzeb jej stosowania, zajmowali w budownictwie miejsce starych mistrzów. Ich związane z architekturą gotycką umiejętności i „tajemnice" dezaktualizowały się, dlatego mieli coraz mniej uczniów i następców. Wszędzie więc zaczęły podupadać ich zrzeszenia. Ostatnie zebranie lóż niemieckich muratorów odbyło się w 1564 r. w Strasburgu. Przejętą od nich symbolikę i obrzędowość nadal uprawiały na kontynencie niektóre spośród dawniej ukrywających się w ich cieniu podziemnych grup ka-cersko-misteryjnych i pokrewnych.

Dłużej niż na kontynencie utrzymał się styl gotycki na Wyspach Brytyjskich, a wraz z nim loże muratorów. Zarazem jednak w Anglii proces przekształcania się społeczeństwa z feudalnego w burżuazyjne zaczął się od XVI w. toczyć w tempie szybszym niż gdziekolwiek indziej. Powodował on upadek starych form organizacji życia gospodarczego i społecznego, a jednocześnie podkopywał produkcyjne podstawy dotąd funkcjonujących norm moralno-obyczajowych. Z kolei reformacja — również uwarunkowana tym procesem — stworzyła nie znaną wcześniej sytuację istnienia obok siebie dwu i więcej kościołów chrześcijańskich, co doprowadziło do relatywizacji wiary, jednej z podpór dotychczasowego porządku społecznego. Ten rozkład odziedziczonego po średniowieczu świata pojęć i instytucji mocno naruszał starą więź społeczną. Nowa zaś nie zdążyła się jeszcze ukształtować. Tak istotny jej składnik, jak nowa moralność, odpowiadająca zmienionej rzeczywistości ekonomiczno-spo-łecznej, formowała się (co jest prawidłowością społeczną) w tempie znacznie powolniejszym niż rozpadała się stara. Wynikający stąd typowy dla okresów przejściowych brak powszechnie akceptowanych norm wartościowania postaw i zachowań rodził zamęt w umysłach, wywoływał chaos w stosunkach międzyludzkich i atomizował społeczeństwo. Stąd brały się tęsknoty za dawną solidarnością grupową i moralnością wzajemnej pomocy, pragnienia ich restytucji — bez przywrócenia daw-

4 P. B o 11 e, Freimaurerei vor der Freemasonry, „Die Bruderschaft" (Hamburg), 1971, nr 3, s. 63.

Ku nowożytnemu wolnomularstwu

43

nych stosunków stanowych — przez odwołanie się do najwznioślejszych wzorców dawnych norm moralno-obyczajowych.

One zaś były żywe i silne w lożach wolnomularskich. To w połączeniu z otaczającym je rozgłosem spowodowało dopływ do nich świeżej krwi. Wprawdzie coraz mniej wysoko kwalifikowanych nowego typu pracowników budownictwa zabiegało o zaliczenie do grona — jak ich z czasem nazywano — wolnomularzy operatywnych, za to do lóż zaczęli wstępować adepci, jakich tu przedtem nie widziano: światli szlachcice, którzy nie aspirowali do godności protektorów, lecz pragnęli zostać wol-nomularzami przyjętymi, oraz osoby z rozmaitych sfer pracy umysłowej. Jedni i drudzy byli rzecznikami rozwijających się nauk świeckich, ludźmi na swój sposób wysoko wykształconymi. Nie raziło ich obcowanie z muratorami, gdyż uważali budowniczych zamków i katedr gotyckich za kongenialnych. Nie ustawał też dopływ zamożniejszych rzemieślników niebudowlanych. Teraz skłaniał ich do tego snobizm, zaszczyt należenia do organizacji na równych prawach wespół z osobami ze sfer wyższych. Niekiedy przedostawały się do niej też utalentowane i ruchliwe jednostki z warstw na wpół plebejskich czy plebejskich. Wszystkich tych człon-ków-niemuratorów zaczęto nazywać, dla odróżnienia od operatywnych, wolnomularzami spekulatywnymi. Pierwszy przekaz źródłowy o szlach-cicu-wolnomularzu spekulatywnym pochodzi z 1600 r. z loży „St. Mary's Chapel" w Edynburgu i dotyczy Johna Boswella, właściciela Auchinleck. Wiadomo też, że w latach następnych przyjęto do niej kilku innych ziemian i wojskowych, m.in. w 1641 r. członkowie tej loży znajdujący się z armią szkocką w Newcastle dopu; ciii do swego grona jej kwatermistrza gen. Roberta Morraya. Edynburska placówka nie była wśród lóż w Szkocji w tej praktyce odosobniona. W 1670 r. spośród 49 członków loży w Aberdeen tylko 10 było wolnomularzami operatywnymi, pozostali to szlachta, pracownicy uniwersytetu i szanowani obywatele miejscy. Nie inaczej działo się w lożach na terenie Anglii, do których przynależność stała się wkrótce również sprawą mody. Tu np. w 1646 r. w Warrington równocześnie inicjowano założyciela muzeum w Oksfordzie, znanego badacza i kolekcjonera starożytności — według ówczesnej nomenklatury antykwariusza — Eliasha Ashmole oraz oficera armii Karola I, pułkownika Henry Mainwarringa. W ostatnim dziesięcioleciu tego wieku zostali wolnomularzami spekulatywnymi m.in. tego rodzaju ludzie, co matematyk i astronom, a zarazem budowniczy wielkiego pałacu w Winchester i wielkiego arcydzieła angielskiej architektury kościoła Sw. Pawła w Londynie Christopher Wren oraz syn Karola II Stuarta i jego oficjalnej kochanki, Louise Renee de Penancoet de Keroualle, Karol ks. Richmond i Lennox5.

5 Początki angielskiego wolnomularstwa spekulatywnego, w wielu punktach jeszcze do końca nie wyjaśnione, posiadają obszerną i wciąż rosnącą literaturę przedmiotu. Z najnowszych prac szczegółowo omawia je: Na u don, op. cit,;

44 Początki zachodnioeuropejskie

Wstępowanie ludzi wykształconych do lóż utrzymało je przy życiu, lecz stopniowo zmieniało ich charakter. Wraz z nowego typu adeptami przenikać bowiem zaczęły do lóż różnego rodzaju postawy nonkonformi-styczne — nowożytne poglądy filozoficzne, reformistyczne koncepcje społeczne utopistów XVII w. oraz wpływy tajnych czy półtajnych kółek epoki. Tak więc niektórzy wolnomularze spekulatywni, którzy — jak Morray czy Ashmole — byli zarazem członkami tajnego stowarzyszenia okultystycznego różokrzyżowców, wpływali na intelektualizację i spiry-tualizację dotychczasowej nieskomplikowanej symboliki muratorskiej. Pod naporem życia wypełniały się nową treścią stare moralno-obyczajowe zasady organizacji. W kraju bowiem od schizmy Henryka VIII (1534) aż do „chwalebnej rewolucji" (1688) zasady obowiązującej ortodoksji religijno-politycznej zmieniały się w takim tempie, iż nawet najlojal-niejszy poddany miał kłopoty w podążaniu za nimi, krwawe zaś prześladowania i egzekucje ludzi inaczej myślących były na porządku dziennym. Ciężar stanowo-hierarchicznych pęt, jakie znajdujący się już w stanie daleko posuniętego rozkładu ustrój feudalny nakładał jeszcze na jednostkę, zwiększała za restauracji samowola władz. Swobodniejszą nieco atmosferę po wstąpieniu w 1688 r. na tron Wilhelma Orańskiego niebawem zamąciły spiski i powstania zwolenników wygnanej dynastii Stuartów. Znów spadały głowy. Nikt kto nie był anglikaninem nie mógł zostać dopuszczony do stanowisk cywilnych lub wojskowych. Bezsilną reakcją na niekończący się łańcuch prześladowań i odwetów, na nienawiść zatruwającą życie publiczne były tworzone przez humanistycznych myślicieli obrazy społeczeństwa idealnego, nie opierające się na analizie stosunków społeczno-gospodarczych i nie nastawione na rewolucyjny ruch mas. W tych samych środowiskach, w obliczu długotrwałych i uporczywych walk przeciw absolutyzmowi wyznaniowemu, rodzi się idea wolności jednostki, myśli o tolerancji, czyli o swobodzie wypowiedzi i poszanowaniu dla cudzych poglądów, oraz o zgodzie pomiędzy ludźmi odmiennych przekonań. Wyrazem tego w sferze religii staje się deizm.

W tak głęboko skłóconej Anglii tylko w lożach mogli się zbierać zwolennicy ideałów humanistycznych epoki Odrodzenia, tu tylko — pod osłoną już nabierającego cech archaiczności rytuału i lożowej zasady solidarności grupowej — spotykali się zatem ze sobą, jak równi z równymi, ludzie różnych stanów, wyznań, narodowości, przekonań politycznych i dyskutowali bez ograniczeń czy zahamowań na temat ogólnoludzkich ideałów i marzeń, spornych spraw naukowych, religijnych czy obyczajowych. Zawierali — mimo dzielących ich różnic — serdeczne przy-

B. E. Jones, Freemasons Guide and Compendhim, London 1963, s. 93—164. Fundamentalne znaczenie posiada praca W. Begemann, Vorgeschichte und Anfange der Freimaurerei in England, t. I, Berlin 1909, a szczególnie jej rozdz. V. Wyniki nowszych badań uwzględnia artykuł Freemasonry, Encyclopedia Britannica, t. 9, London 1960, s. 733—734.

Nowe oblicze lóż

45

jaźnie, oparte na wzajemnym szacunku i zaufaniu. Łączyło ich przeświadczenie, że za pomocą argumentów rozumu każdy da się nakłonić do przyjęcia racjonalnego punktu widzenia. Dla tego grona dawne, rzemieślnicze ceremonie i symbole utraciły swoją pierwotną rację bytu. Zachowano je jednak, gdyż nadal spełniały wiele niezmiernie ważnych dla stowarzyszenia funkcji. Osłaniały skutecznie przed ciekawymi i podejrzliwymi bezprecedensowe w tej epoce kontakty ludzi sprzecznych poglądów. Natomiast ich ścisłe przestrzeganie było jedynym spoiwem organizacji skupiającej wyznawców nieograniczonej wolności indywidualnej. Drugie wymagało jednak reinterpretacji obrzędowości i symboliki. Stopniowo więc zmieniała się ich warstwa znaczeniowa, dostosowywana do poziomu umysłowego i potrzeb nowych uczestników. Odtąd wyrażała w formie alegorycznej wspólne temu środowisku postawy, które niecelowo bądź nawet niebezpiecznie byłoby jawnie wyrazić w druku, umożliwiały zaś każdemu pojmowanie ich w sposób mu odpowiadający8. Zarazem obrzędowość, dzięki urokowi dawności, była pewnego rodzaju równoważnikiem psychicznym czy surogatem kultu religijnego, uzupełniała areligijny system pojęć, jakimi ówczesna racjonalistyczna i wolno-myślna filozofia chciała zastąpić wszelkie dogmaty wiary, nie dając w zamian nic oprócz suchych abstrakcji filozoficznych.

W miarę jak zmieniał się skład osobowy lóż, ich dotychczasowa, tak podziwiana zasada solidarności grupy zawodowej przekształcała się w solidarność wyznawców pewnych dość ogólnych zasad ideowych. Odpowiednio przepisy mówiące o przyjacielskim traktowaniu obcych muratorów interpretowano teraz jako zasadę braterstwa ludzi niezależnie od przynależności narodowościowej czy innej i obowiązek wzajemnego służenia sobie pomocą.

Pod wpływem więc konkretnych okoliczności — a nie świadomej i ukierunkowanej akcji — w ciągu mniej niż wieku loże zmieniły swe oblicze. Nastąpił zanik jednej z dwu stron ich dawnej działalności, funkcji organizacji zawodowej, za to nowych wymiarów nabrała druga — rola instytucji moralno-obyczajowej. Stawały się czymś pośrednim pomiędzy średniowiecznym bractwem a nowoczesnym klubem towarzyskim. Uprawiano w nich to, co ówcześnie nazywano towarzyskością, a obecnie można by określić jako umiejętność współżycia czy zdolność obcowania z ludźmi odmiennych postaw. W ten sposób wolnomularstwo przekształcało się z konkretnego operatywnego w abstrakcyjne, spekulatywne. Lecz tego rodzaju ewolucja nie przynosiła żadnych korzyści materialnych wolnomularzom operatywnym. Regres zaś umysłowy ich środowiska — w czasach, kiedy wiedza szła ogromnymi krokami naprzód, jego poziom niewiele podniósł się od okresu świetności muratorstwa w

A. Schmidt, Beziehungen zwischen dem Urchristentwn, den altevangeli-schen Brudergemeinden des Mittelalters und der Freimaurerei, Z, 1885, nr 4, ». 271, 272.

46 Początki zachodnioeuropejskie

XIV—XV w. — coraz mniej pozwalał im uczestniczyć na zasadzie partnerstwa w prowadzonych przez spekulatywnych współtowarzyszy dyskusjach, które dotyczyły węzłowych problemów epoki i czyniły organizację atrakcyjną dla ludzi humanistycznie wykształconych. Toteż malała w niej liczba operatywnych. Przewaga spekulatywnych, początkowo tylko jakościowa, znajdowała swoje uzupełnienie w ich również ilościowej dominacji. Symptomem wysoce zaawansowanego stadium tego procesu były loże, które nie tylko że wyłącznie z nich się składały, lecz ponadto nawet nie wywodziły się — chociażby jedynie formalnie — od placówki wolnomularstwa operatywnego. Takimi nowego typu komórkami organizacyjnymi były przede wszystkim loże utworzone przy jednostkach wojskowych7.

Ewolucję w tym kierunku przyspieszały, a poniekąd i ukierunkowywały ideowo walki w XVII w. pomiędzy parlamentem a królami z domu Stuartów, następnie zaś pomiędzy nimi a dynastią orańską i hanowerską. Sympatie lóż, wciągniętych w owe rozgrywki — podobnie jak cechy i gildie — były przeważnie po stronie legalnej dynastii. Wykorzystali to za Cromwella legaliści, prowadząc pod przykrywką lóż działalność konspiracyjną. W tym celu przystosowali i rozbudowali ich retorykę oraz stronę legendarną tradycji. Tu prawdopodobnie wzięła początek wolnomularska legenda o zabójstwie Hirama, budowniczego świątyni Salomona, przez czeladników budowlanych — Hiramem był w języku konspiratorów stracony król Karol I — czy ów język wolnomularskich symboli zaczerpniętych z Pisma świętego, który ukrywał wówczas konkretne sprawy, m.in. znane terminy „wdowa", „dzieci wdowy" i inne. Pierwszy oznaczał owdowiałą królową Henriettę, drugi — jej dzieci, a w interpretacji rozszerzającej w ogóle stuartystów. Terminy te ze zmienionym już znaczeniem — pierwszy rozumiano jako wolnomularstwo, drugi jako wolnomularze — weszły następnie na trwałe do słownictwa wolnomularskiego. Na przełomie wieku XVII i XVIII najpoważniejsze loże londyńskie opowiadały się za stuartystami, podobnie jak tacy ich członkowie co wymieniony już Wren, czy wcześniej Ashmole. Równocześnie wielu wolnomularzy spekulatywnych, arystokratów i oficerów, znalazło się w 1689 r. wraz z Jakubem II Stuartem na emigracji we Francji. Ułatwiło to sytuację oranżystom. Wilhelm III Orański dał się w 1694 r. inicjować, natomiast niektóre loże poddały się pod jego opiekę". W tej atmosferze rozgrywki politycznej wewnątrz wolnomularstwa zrobiła w 1703 r. londyńska loża „St Paul" — jeśli nie wówczas,

7 Loża „Duke of Norfolk" w 12 pułku piechoty twierdziła w 1747 r., że istnieje
co najmniej od 1685 r., S. Vatcher, Les loges militaires en Grandę Bretagne,
„Travaux de Villard de Honnecourt", t. VIII (1972), s. 95.

8 J. Berteloot, Les jrancs-macons devant l'histoire, Lausanne 1949, s. 42—
—45, 57; B. Fay, Les origines de la Franc-Magonnerie en France, RISS, 1939,
nr 15, s. 461--462; AH2, t. III, s. 166—167; N a u d o n, op. cit, s. 254—256.

Operatywni" i „spekulatywni"

47

to do niedawna będąca punktem opornym stuartystów — świadomy a konsekwentny krok na drodze do już nie tylko faktycznego, lecz i formalnego przekształcenia zdezaktualizowanej od dawna rozwojem wydarzeń korporacji zawodowej w żywotną organizację ideowo-społeczną. Wtedy bowiem uchwaliła, że „przywileje mularstwa nie będą odtąd ograniczone do mularzy operatywnych, będą udziałem ludzi różnych zawodów, pod warunkiem, że zostali regularnie zatwierdzeni i inicjowani w zakonie" (tj. w organizacji)'. Niewykluczone, iż tego rodzaju postanowienie miało uzasadnić w oczach władz udział stuartystów w kierownictwie tej placówki.

Udział spekulatywnych, pochodzących ze sfer wykształconych, szybko zwrócił uwagę opinii publicznej na organizację, dotąd traktowaną jako normalny przejaw życia społecznego i nie budzącą podejrzeń. Już od lat trzydziestych XVII w. wolnomularstwo stawało się przedmiotem ataków i tematem pamfletów. Przeciwnicy odwoływali się do rozumowania, które odtąd będzie wciąż w polemikach powielane: jeśliby w lożach ludzie nie robili niczego złego, to po cóż by się zbierali w tajemnicy i posługiwali się tajnymi znakami10.

Ponieważ loże były od siebie niezależne i nie miały wspólnego kierownictwa, ich ewolucja przebiegała w XVII w. w sposób wielce zróżnicowany. Jedne stosunkowo wcześnie przekształciły się w spekulatywne, inne zaledwie pod koniec okresu, lecz za to konsekwentniej, u niektórych proces przemian jeszcze się pod koniec tego wieku nie zakończył bądź zatrzymał się w połowie drogi. Rozmaicie też rozwinął się rytuał i symbolika. Toteż jeszcze w drugim dziesięcioleciu XVIII w. było wolnomularstwo całością dość pstrą, luźnym konglomeratem lóż różnych typów. Na skutek tego jego waga społeczna nie mogła być wielka.

Rozkład w kraju średniowiecznych porządków i instytucji oraz nieuporządkowane nowe stosunki uderzały jednak w rzemiośle nie tylko w muratorów, lecz również w znaczną część rzemieślników innych zawodów, w tych wszystkich, których udziałem nie stał się kapitalistyczny awans społeczny, lecz straszyło widmo proletaryzacji. Cechy nie potrafiły sprostać wynikającym z tego nowym problemom rynku pracy i zbytu wyrobów. Natarczywość zagadnień powołała do życia filantropię, lecz ta okazała się niewystarczająca. Niektórzy rzemieślnicy zaczęli więc upatrywać rozwiązania bolączek swej grupy i otaczającego świata w zjednoczeniu wszystkich ludzi celem okazywania sobie wzajemnie pomocy. Motywy postępowania i koncepcje były pokrewne tym, jakimi kierowały się jednostki ze sfer oświeconych, wstępując do lóż wolnomularzy operatywnych. Dla tych rzemieślników były to jednak progi zbyt wysokie, ponadto chodziło im również o cele znacznie bardziej przyziemne. Dla-

9 N a u d o n, op. cit., s. 257.

10 A. Mellor, Dictionnaire de la Franc-Maconnerie et des Francs-Macons..
Paris 1971, s. 68—69.

48 Początki zachodnioeuropejskie

tego organizowali się oddzielnie, stawiali sobie zadanie konkretne — wspierać się w okresach bezrobocia, pomagać w poszukiwaniu pracy, ułatwiać przenoszenie się z jednej miejscowości do drugiej, udzielać wsparcia w czasie choroby i po śmierci żywiciela. Również i te stowarzyszenia przejęły od swoich poprzedników, cechów, obrzędowość. Ich członków zaczęto nazywać co najmniej od końca XVII w. — pierwsze wzmianki pochodzą z 1697 r. — „Odd Fellows", „dziwnymi towarzyszami". W czasach bowiem, kiedy społeczeństwo rozdzierały spory wyznaniowe i polityczne, wyzysk zaś klasowy nie był ograniczony żadnymi przepisami, poniekąd nawet intelektualnie uzasadniony, prości drobni rzemieślnicy, głoszący odbiegające od upowszechniającej się w klasach panujących egoistycznej etyki i moralności indywidualistycznej idee ogólnoludzkiej solidarności i wzajemnej pomocy, uchodzili za dziwaków — „dziwnych towarzyszy". Równolegle więc do wolnomularstwa spekulatywnego powstawała organizacja o celach podobnych, chociaż mniej filozoficznie pogłębionych, ale w składzie osobowym bardziej demokratyczna11.

Momentem przełomowym w dziejach wolnomularstwa i wszystkich organizacji humanitarystycznych stała się decyzja powzięta w lutym 1717 r. przez cztery loże londyńskie, które postanowiły zjednoczyć się. Skłoniła je do tego przypuszczalnie ich słabość oraz poczucie izolacji. Tylko jedna z nich bowiem skupiała większe grono, w tym kilku intelektualistów, natomiast trzy pozostałe liczyły niewiele członków. Ponadto jako protestanckie i oranżystowskie były odosobnione w środowisku wol-nomularskim Londynu, w większości sympatyzującym z katolicyzmem i Stuartami. Na posiedzeniu owej czwórki, 24 czerwca tegoż roku, powołano do życia wspólną dla niej władzę zwierzchnią — Wielką Lożę Londynu, z wielkim mistrzem jako jej przewodniczącym na czele. W jej skład weszły osoby piastujące wtedy funkcje w tych czterech lożach. Powzięto też uchwałę w sprawie członkostwa w lożach. Powtarzała ona decyzję loży „St Paul" z 1703 r.

Ewolucja wolnomularstwa operatywnego dobiegała więc ku końcowi. Nowe faktycznie zrzeszenie postawiło sobie na miejsce praktycznych celów swego poprzednika zadania wyższe — etyczne i społeczne. Przejętym od niego obrzędom i symbolom nadało definitywnie i jednoznacznie nowe znaczenie. Ilustrowały one jego postawy światopoglądowe i wynikające z nich aspiracje. Jedno i drugie przyoblekało w rekwizyty rzemieślnicze swego poprzednika, zachowało też jego retorykę. Podstawową funkcją obrzędowości była odtąd aktualizacja dzieła wewnętrznego doskonalenia człowieka jako konkretnego faktu dziejowego, przy równoczesnym uniezależnieniu tegoż od historii. Dawny centralny wątek rytuału — budowa katedry, domu bożego z kamienia — oznaczał teraz bu-

11 F. B. S., Wznik a paiatky Radu O. F., „Pfatelstvi" 26 V 1935, nr 6, s. 84..

Konstytucja Andersona

49

dowę niematerialnej „świątyni ludzkości", czyli działalność mającą na celu utworzenie społeczeństwa harmonijnego, natomiast surowce budowlane — człowieka. Motyw pracy przy kamieniu nie ociosanym, z którego zrobić należy bryłę geometryczną, stanowiącą element konstrukcyjny budowli, symbolizował pracę wolnomularza nad sobą samym, by włączyć się do idealnego społeczeństwa. Symboliczne znaczenie uzyskały również tradycyjne narzędzia mularskie. Tak więc np. pion mularski oznaczał prawo moralne, młotek — sumienie, węgielnica — gorliwość i wierność, kielnia — łagodność wobec błędów bliźnich. Komórka organizacyjna zachowała dawną nazwę loży, niekiedy też stosowano pokrewną — warsztat".

Stopniowo rozbudowywano stronę obrzędową. Odrębny dla każdego stopnia wtajemniczenia ceremoniał zebrań, będący w zasadzie dialogiem czy zestawem dialogów, komplikowano i intelektualizowano przez włączenie doń motywów zaczerpniętych z literatury antycznej, mitów starożytności i utworów mistyków. Około 1724 r. uzupełniono dotychczasowe dwa stopnie wtajemniczenia trzecim — stopniem mistrza. Zachowano i wzbogacono dawne stroje i emblematy korporacji muratorskiej, jak fartuszek — dawniej z białej skóry, część odzieży roboczej — zastępowany na uroczystościach odpowiednikiem z wyhaftowanymi emblematami zawodu, czy noszone na szarfach insygnia korporacyjne — stylizowane narzędzia w rodzaju cyrkla, kielni. Od początku lat trzydziestych akcesoria te stają się coraz bardziej zdobne. Sama zaś nazwa „mason" (mularz) utraciła w języku organizacyjnym sens zawodowy i służyła na oznaczenie członka stowarzyszenia — dotychczasowego wolnomularza spekulatywnego — w przeciwieństwie do nieczłonka, czyli profana.

W 1721 r. zleciła Wielka Loża jednemu ze swych założycieli, pastorowi prezbiteriańskiemu w Londynie Jamesowi Andersonowi, skodyfiko-wanie na podstawie starych przepisów obowiązujących w różnych wersjach w poszczególnych lożach podstaw ideowych i zasad organizacyjnych zreorganizowanego przed czterema latami stowarzyszenia. Napisane językiem dawnych muratorów, zatwierdzone w 1722 r. przez Wielką Lożę i 20 wchodzących w jej skład lóż, w styczniu następnego roku ukazały się drukiem w Londynie The Constitutions of the Free-Masons (Konstytucje wolnomularzy), powszechnie później nazywane Konstytucją

n Przypadek całkowitej zmiany charakteru organizacji dobrowolnej, jaki tu został opisany, jest zjawiskiem w historii niejednokrotnie spotykanym, a szczególnie tam, gdzie przywiązanie do tradycji — jak w krajach anglosaskich — jest duże Stosunkowo świeżym przykładem są losy w USA organizacji International Brother-hood of Teamsters (Międzynarodowe Bractwo Woźniców), stowarzyszenia będącego kiedyś czymś pośrednim pomiędzy związkiem zawodowym woźniców a ich zrzeszeniem zapomogowym. Po pewnym czasie przestało ich zrzeszać, werbuje natomiast do siebie robotników z najrozmaitszych zawodowo ze sobą nie powiązanych grup (szoferzy i szwaczki, stolarze, krawcy itp.), zainteresowanych przede wszystkim zasiłkami i rentami, a nie walką o interesy klasowe.


50

Początki zachodnioeuropejskie

Andersona. Ten pierwszy drukowany dokument nowego stowarzyszenia zawierał jego deklarację ideową i statut organizacyjny. Nieoczekiwanie zro.bił zawrotną karierę na skalę międzynarodową, szybko bowiem stał się dla wolnomularzy wszystkich krajów księgą zasad, która obowiązuje po dzień dzisiejszy. Mimo swej stylistycznej abstrakcyjności, pozostawał w,ścisłym związku z praktyką społeczną kraju i epoki, bądź ją odrzucając, bądź akceptując lub pragnąc ją reformować, bądź też integrując własne grono.

Pierwsze postanowienia Konstytucji dotyczyły stosunku członków do otoczenia zewnętrznego. „Pozostawiając każdemu [członkowi] jego poglądy osobiste — stwierdzał artykuł („obowiązek") pierwszy — uważa się jednak obecnie za bardziej wskazane zobowiązać ich jedynie do- religii, na którą wszyscy się zgadzają, tj. być człowiekiem dobrym i szczerym, człowiekiem honoru i uczciwości, niezależnie od jakichkolwiek określeń czy przekonań, jakie ich dzielą"1'. Oznaczało to akceptację formuły pokoju religijnego pomiędzy jednostkami i narodami na podstawie poszanowania wolności sumienia, w szerszym zaś aspekcie — przyjęcie jako zasady światopoglądowej stowarzyszenia koncepcji ogólnej religii ludzkości, jaką snuli myśliciele w rodzaju Jeana Bodina czy lorda Edwarda. Herberta of Cherbury. Zwolennicy owej religii zostali w praktyce zwolnieni spod wszelkiego autorytetu ponadindywidualnego. Wolność stawała się ostateczną instancją prawną. „Obowiązek pierwszy" był proklamacją pluralizmu wyznaniowego, w ostatecznym zaś rachunku moralnego samookreślenia jednostki. Oznaczało to odrzucenie więzi wynikających z przynależności do kręgu określonej tradycji, interesów .czy uporczywie dziedziczonych przesądów, przezwyciężenie tradycyjnych odrębności plemiennych, narodowościowych bądź wyznaniowych.

W ten sposób postulat tolerancji religijnej prowadził do postulowania tolerancji politycznej. W tej jednak sprawie był artykuł („obowiązek"} drugi mniej jednoznaczny. Kategoryczną wymowę jego pierwszego zdania — ..Mason jest spokojnym poddanym władzy cywilnej, gdzie by tylko nie mieszkał i pracował" — osłabiała pragmatyczna tego motywacja potrzebą odwzajemnienia się władzy za tolerancję okazywaną łożom oraz usunięcia od nich jej podejrzeń. Dalsze zaś zdania relatywizowały przepis. Przewidywały bowiem, że w wypadku, „gdyby jednak brat [wolno-mularz] okazał się buntownikiem przeciwko państwu, nie może być w swoim buncie podtrzymywany, jakkolwiek współczuć mu trzeba jako człowiekowi nieszczęśliwemu. Jeśli nie stoi pod zarzutem innego jeszcze przestępstwa, to — jakkolwiek wierne Bractwo musi i winno potępić jego bunt, żeby nie dać istniejącemu rządowi pretekstu ani podstawy do politycznych podejrzeń — nie może go usunąć z loży i jego stosunek do

13 Andersons Constitutions of the Free Masons edition oj 1123, New York 1905 i. 48.

Zasady i życie 51

ijiej pozostaję nie naruszony'*14. Otwierało to drogę do upolitycznienia organizacji.

Znalazły się w Konstytucji sformułowania o równości ludzi, nieza-leżnie cd ich uzdolnień i pozycji społecznej. Dotyczyło to równości w r"nsie burżuazyjnym, oznaczającej likwidację właściwych feudalizmowi przywilejów politycznych, bez naruszenia ekonomicznych; stwierdzając, że ludzie są stworzeni równymi sobie nie miano na myśli równości dochodów czy własności, tylko to, że udziałem wszystkich są pewne podstawowe prawa polityczne, których rządy nie powinny naruszać i że pogadanie tych praw stawia ludzi różnych wyznań i stanów na tej samej stepie. Ogólnie biorąc świat pojęć tego dokumentu kształtowała myśl społeezno-filozoficzna wczesnego oświecenia angielskiego, jego zaś treści zasadnicze były wyrazem opozycji wszystkich ówcześnie postępowych sił społecznych przeciw starym porządkom oraz — w nader słabym stopniu — przeciw skrajnościom rozwijającego się społeczeństwa burżuazyj-nego, zwłaszcza przeciw jego indywidualistycznej moralności i naj-jaskrawszym przejawom walki klasowej. Autor konstytucji — podobnie jak współcześni mu, min. jak jego rówieśnik Daniel Defoe — nie widział i widzieć jeszcze nie mógł wszystkich sprzeczności nowego, bur-żuazyjnego społeczeństwa. Toteż podstawowe sformułowania konstytucji zawierały krytykę podstaw świata feudalnego. Propaganda tych sformu-jowań miała służyć — w intencji ich rzeczników — zwycięstwu ustroju, w którym panować będzie ład usankcjonowany przez trybunał rozumu oraz ustalony przezeń system społeczny. Przygotowywała zatem — nienależnie od świadomości uczestników — zwycięstwo stosunków burżua-zyjnych. W ówczesnych warunkach angielskich oznaczało to włączenie się do walki z duchową i polityczną restauracją, jaką reprezentowali stuartyści. Funkcja ta nie pozostawała w sprzeczności z artykułem („obowiązkiem") szóstym, według którego do „loży nie może zostać wniesiony jakikolwiek spór w sprawie religii, narodowości, polityki, gdyż jako masoni należymy do wyższej wymienionej religii powszechnej". Proklamowana bowiem w ten sposób neutralność polityczna w rzeczywistości oznaczała niezależność od ruchu politycznego, nie podleganie niczyjej kontroli politycznej oraz nie włączanie się do drobnych bieżących spraw politycznych. Nie stanowiła natomiast przeszkody dla zajęcia stanowiska wobec zagadnień politycznych natury zasadniczej, te bowiem dawały się traktować jako problemy ogólnoludzkiej moralności czy sprawiedliwości. W państwie absolutystycznym neutralność taka umożliwiała lożom praktykowanie u siebie swobód obywatelskich i równości wobec prawa, zatem przyuczanie członków do stosunków, które na skalę, społeczeństwa realizowała dopiero rewolucja burżuazyjna. Tak zatem wyrzeczenie się wąsko pojętej polityki pozwalało wolnomularstwu spełniać doniosłe a specyficzne funkcje polityczne.

14 Tamże, s. 48—49.

<•

52

Początki zachodnioeuropejskie

Niektóre normy dokumentu odzwierciedlały mniej wzniosłe cechy emancypującej się burżuazji angielskiej. Podzielając jej ograniczoność, nie kwestionowały np. zasady własności prywatnej. Akceptując zaś rzeczywistość społeczno-towarzyską ówczesnej Anglii, eliminowały z kręgu osób mogących ubiegać się o dopuszczenie do lóż kobiety oraz każdego kto nie urodził się wolnym, tj. niewolników oraz chłopów pozostających w stosunku zależności osobistej od właścicieli ziemskich.

Utworzenie w 1717 r. Wielkiej Loży Londynu stało się również w dziedzinie struktury organizacyjnej punktem wyjścia dla ukształtowania się nowych porządków. Dotychczasowe wielkie loże operatywnych były tylko dobrowolną nadbudową nad lożami, organami upełnomocnionymi przez nie do strzeżenia i utrwalania zasad i swobód zawodu oraz orzekania w wypadkach konfliktowych, natomiast w sprawach organizacyjnych miała każda loża pełną samodzielność. „Wolny mularz w wolnej loży" było tu formułą podstawową. Określone przepisami grono 5 lub 6 wolnomularzy miało prawo utworzyć lożę w dowolnej miejscowości i inicjować nowych kandydatów. Nowo powstała Wielka Loża traktowała siebie jako władzę zwierzchnią nad lożami i już w 1721 r. powzięła uchwałę, że na założenie nowej loży wolnomularze muszą uprzednio uzyskać od niej zezwolenie. Wydane przez nią w najbliższych latach kolejne rozporządzenia umacniały jej funkcję organu ustawodawczego i kierowniczego, któremu są podporządkowane wszystkie loże i wszyscy wolnomularze. Członków nie podporządkowanych sobie placówek nie traktowała jako wolnomularzy i — wbrew liczącej wieki praktyce dawnych korporacji — nie dopuszczała ich na posiedzenia swoich lóż. Dla ugruntowania tej zasady wprowadziła w 1755 r. praktykę wydawania przez siebie dyplomów, zaświadczających przynależność danej osoby do wolnomularstwa i posiadany przez nią stopień wtajemniczenia. Centralizacja objęła nawet sprawy filantropii. Uchwały z 1730 i 1731 r. rozbudowały jej system organizacyjny. Przy Wielkiej Loży utworzono Komisję Dobroczynności. Do jej kasy loże przekazywały pieniądze ze zbiórek, każda zaś nowo utworzona loża musiała do niej wnieść opłatę w wysokości dwu gwinei15. W ten sposób powstała nowa jakość organizacyjna — obediencja, związek lóż podległych określonemu gremium kierowniczemu.

W chwili swego powstania była Wielka Loża Londynu tylko jedną z kilku grup lóż wolnomularskich na terenie Wysp Brytyjskich. Od pozostałych odróżniał ją początkowo nie tyle nieco bardziej elitarny skład społeczny, ile — będące poniekąd tego konsekwencją — większe odejście cd pierwotnych przepisów dawnych korporacji muratorskich i ich obrzędowości. Jej zaś siła polegała na przeprowadzonej centralizacji organizacyjnej oraz na świadomym ukierunkowaniu jej działalności przez grupę

15 J. Corneloup, Universalisme et Franc-Maconnerie, Paris 1963, s. 27, 36

Sukcesy Wielkiej Loży

53

założycielską, złożoną z ludzi, jak reformowany kaznodzieja dworu dr praw John Theophilus Desaguliers, badacz starożytności George Payne, wspomniany już Anderson, King Calvert, major Madden, kapitan Eliot, zainteresowanych w szerzeniu idei oświeceniowych, ludzi, którzy sami wygłaszali odczyty i pisali o wielkich odkryciach naukowych dwu poprzednich stuleci. Od pierwszych chwil swego istnienia nowa organi-2acja starała się pozyskać dla siebie członków bądź przyjaciół wśród wysoko postawionych osobistości angielskiego życia publicznego, co służyć miało ochronie jej istnienia i umożliwiać jej szersze oddziaływania na życie społeczeństwa. Pierwszym w tej dziedzinie sukcesem dużej miary był wybór w 1721 r. na jej wielkiego mistrza jednego z najbogatszych parów Anglii ks. Johna Montague, człowieka odgrywającego dużą rolę na dworze królewskim. Również jego następcy na tym stanowisku byli wyłącznie arystokratami. Już po pierwszym wyborze wielkiego pana przewodniczącym organizacji zaczęła się nią interesować opinia publiczna, w dziennikach pojawiały się sprawozdania z jej uroczystości, udział zaś w nich stawał się w wielu kołach establishmentu społecznym rytuałem, był dla ludzi tej sfery źródłem satysfakcji, naznaczał ich bowiem piętnem szczególności. Znaczny napływ do lóż członków krajowej elity odpowiadał intencjom kół kierowniczych Wielkiej Loży, lecz budził niezadowolenie wśród od dawna należących do organizacji zamożnych rzemieślników, którzy poczuli się spychani do roli mniej ważnych członków. Tym bardziej odczuwały to jako odstępstwo od zasad organizacji należące do niej, obdarzone instynktem społecznym ruchliwe i inteligentne jednostki z warstw półplebejskich i plebejskich. W latach 1725— —1729 znaczna część jednych i drugich odpadła od wolnomularstwa, niektórzy z nich zasilili szeregi Odd Fellows". Symptomem tej ewolucji była pierwsza w dziejach organizacji inicjacja członka angielskiej dynastii panującej. W 1737 r. przyjęto do wolnomularstwa na zamku Kew pod Londynem Fryderyka ks. Walii i grono wielmożów. Tak więc skład społeczny członków uległ dalszej ewolucji. Jeśli w pierwszych latach po reorganizacji przeważali przedstawiciele warstw pośrednich, to stopniowo — mimo formalnie proklamowanej powszechności, ogólnej dostępności — coraz więcej było ludzi z klasy panującej i związanej z nią warstwy oświeconej. Zarazem obediencja przekształcała się z wyraziciela protestu warstw pośrednich przeciwko skrajnościom walki klasowej w instrument klasy panującej, służący podporządkowaniu jej innych warstw. W antypapieskiej i antykatolickiej Anglii z jej daleko posuniętym indywidualizmem moralnym wielu zwalczających się sekt religijnych, kraju przez to targanym siłami odśrodkowymi, wolnomularstwo wariantu „andersonowskiego" mogło się stać czynnikiem integrującym17.

» G. M ii h 1 s t e i n, Oddjelloicship, „Die Kette" (Praga), VIII 1930, nr 10, s. 4. 17 Literarisches, B, 15 XI 1901, z. 20, s. 598; M e 11 o r, Dictionnaire, s. 289.

54 Początki zachodmoeuropej:,/:.!

Przecież tylko w jego lożach katolicy mieli możność zbierać się bez narażania się na podejrzenie spiskowania oraz utrzymywać ludzkie kontakty z niefanatycznymi protestantami. W kraju, gdzie katolik nie by! dopuszczany do piastowania jakichkolwiek urzędów, w 1729 r. wielkim mistrzem Wielkiej Loży został przywódca katolików, Thomas ks. Norfolku. Zarazem stawała się ona elementem kalkulacji politycznej rządu angielskiego, który w swej walce krajowej i na arenie międzynarodowe! ze zwolennikami Stuartów oraz w rywalizacji z mocarstwami kontynentalnymi, rzecznikami absolutyzmu religijnego, odwoływał się do nastrojów tolerancji i dlatego był zainteresowany w zapewnieniu im przewagi zarówno na Wyspach, jak i na kontynencie. Toteż Wielka Loża mogła liczyć na poparcie potężniejącego państwa angielskiego dla swej działalności krajowej i zagranicznej. Ono też już w latach trzydziestych i czterdziestych stawało w niektórych wypadkach w obronie wolnomularzy prześladowanych w innych państwach przez tamtejsze władze1*.

Okoliczności te dały Wielkiej Loży tak zdecydowaną przewagę nad nie podporządkowującymi się jej lożami, że znaczną ich część wchłonęła, inne natomiast wciągnęły się do podobnej ewolucji. Szybko też rosła jej sieć organizacyjna. Liczba podległych jej lóż zwiększyła się z 4 w 1717 r. do 45 w 1725 r. i 125 w 1734 r. Poszerzał się też jej zasięg terytorialny, wyszła poza Londyn i przylegające tereny. Wielka Loża Londynu i Okolic stała się w 1726 r. Wielką Lożą Anglii. Jej akcja werbunkowa nie ograniczała się do Anglików. Inicjowano też przebywających przejściowo na Wyspach obcokrajowców, zarówno elitarnych, jak i mieszczan. Tak np. w 1723 lub 1724 r. został przyjęty do wolnomularstwa hr. Albrecht-Wolfgang Schaumburg-Lippe, natomiast w 1726 r. kupiec frankfurcki Johann Peter Gogel. Obaj później rozpowszechniali je na kontynencie. W loży „Horn" w Westminster wcześnie znaleźli się arystokratyczni cudzoziemcy, w niej też przyjęto 12 V 1730 r. barona Charles Louis de Montesąieu, wówczas już autora Listów perskich i hr. Jean--Baptiste-Francois de Sade (ojca pisarza). Od 1732 r. czynna była w Londynie loża „Duke of Lorrain" przeznaczona dla osób mówiących po francusku. Adepci zza Kanału byli przeważnie zarazem wyznawcami i propagatorami angielskich porządków, w tym i tolerancji oraz praw jednostki".

18 Interwencje angielskie w obronie wolnomuiarzy miały miejsce we Florencji.
(1739), Portugalii (1742), Turcji (1748), [C. A. Thory] Acta Latomorum, t. I, Park
1815, s. 44, 51, 62; C. Lenni ng, Encyklopadie der Freimaurerei, t. III, Leipzig
1828, s. 542.

19 F. K n e i s e r, Zwei Jahrhunderte freimaurerischer Entwicklung, „Mitteiiun •
gen aus dem Verein deutscher Freimaurer", 1918, s. 22—23; Mellor, Dictionnaira,
s. 25; T i e r c e, Histoire, Obligations et Status de la tres venerable Confraternite
des Franc-Macons, Francfort sur le Meyn 1742; C. Brócker, Die Freimaurer-
-Logen Deutschlands von 1737 bis einschliesslich 1S93, Berlin 1894, s. 83—39.

Triumfalny pochód po kontynencie

55

Zaczęto też praktykować wystawianie osobom przebywającym czasowo w stolicy Anglii lub wyjeżdżającym na dłuższy pobyt za granicę nominacji na wielkich mistrzów prowincjonalnych (tj. kierowników zespołu lóz określonego terenu) terenów, na których dotąd wolnomularstwo nie istniało. W 1730 r. na tej zasadzie mianowano np. posła ks Brunszwiku w Londynie de Thomsa mistrzem prowincjonalnym Dolnej Saksonii, w rok później Charlesa Saryego takimż Prus i Brandenburgu oraz kapitana Johna Philippsa na tę godność w Rosji. Wynikało to z kształtującej się tu koncepcji wolnomularskiej misji Anglii w świecie, co znalazło wyraz również w dążeniu do podporządkowania sobie lóż już istniejących czy dopiero powstających poza Wyspami oraz w wysiłkach i zabiegach wokół powołania tam do życia własnych placówek. W per-speKtywie, która jednak nie dała się zrealizować, Wielka Loża miała się przekształcić w ogólnoświatowe stowarzyszenie z jednolitą strukturą organizacyjną, sztabem i hierarchią kierowniczą.

Pierwsze wieści o nowych dziwnych stowarzyszeniach wyspiarskich, docierały jeszcze przed 1717 r. wszędzie tam, gdzie utrzymywano bliższe stosunki z Anglią. Powstawały tam też loże wolnomularskie, których założycielami byli inicjowani u siebie w ojczyźnie przybysze z Wysp Brytyjskich, najczęściej kupcy, nieraz wojskowi, lekarze, wszelkiego rodzaju nauczyciele itp. W nowych miejscach pobytu początkowo udzielali wtajemniczenia tylko swoim rodakom, z rzadka też innym obcokrajowcom. Ludziom tym, którzy z konieczności zawodowej opuścili swe miejsca rodzinne i osiadali wśród obcych, loże ułatwiały życie i pracę. Nowo przybyli czy będący przejazdem szukali w nich pomocy i kontaktów w nie znanych sobie środowiskach. Również wolnomularze-emigranci polityczni, którzy przybyli w 1689 r. do Francji w orszaku wygnanego Jakuba II Stuarta, zakładali — jak wskazują na to pewne poszlaki — swoje loże. Miały one służyć jako punkt oparcia dla akcji na rzecz restauracji Stuartów i w tych widokach zjednywały sobie adeptów wśród miejsco-wych elit w niektórych punktach Europy, również poza Francją2*. Do-

Loże kontynentalne sprzed 1721 r. pozostają dotąd sprawą mato zbadaną. Istnieją ślady, które można w ten sposób interpretować. Sprawa wolnomularstwa kontynentalnego tworzonego przez stuartystów, zwanego wolnomularstwem jaka-b:ckim, jest w świeższej literaturze kwestią kontrowersyjną. Tak np. wybitny historyk wolnomularstwa zachodnioeuropejskiego R. Le Forestier w wydanej już po Śmierci obszernej monografii La Franc-Maconnerie templiere et occultiste aux XV;ile et XlXe siecles (Paris 1970) negował istnienie związków pomiędzy stuarty-stami a wolnomularstwem, mimo iż sam przytoczył fakt z tym sprzeczny (s. 110), Z kolei inni badacze traktują istnienie wolnomularstwa jakobickiego jako pewnik Por. Na u don, op. cit., s. 265; A. Guichard, Les Francs-Macons, Paris 1969, s. 3C8; Bert hel o ot, op. cit., s. 54—55; C. H. C h e v a 1 i e r, Macons ecossais au XVUle siecle, „Annales historiques de la Revolution Francaise", 1969, nr 197 s. 395— —Si'.i. O przejawach, naszym zdaniem, tego odłamu wolnomularstwa w Poiso? i Niemczech mowa będzie w następnym rozdziale.

56 Początki zachodnioeuropejskie

póki jednak wolnomularstwo nie miało swej scentralizowanej organizacji, dopóty placówki te żyły życiem dość izolowanym i niewiele konkretnego wiedziała o nich opinia publiczna.

Wielka Loża Londynu niemal od chwili swego założenia zajmowała się rozszerzeniem w różny sposób — o czym była mowa — swego wpływu na kontynent, co odpowiadało również wspomnianym już intencjom rządu angielskiego. W 1728 r. powstał z jej ramienia warsztat w Madrycie, w rok później w Gibraltarze. Pod wpływem tego impulsu zakładali wolnomularze z Wysp również loże nie podlegające Londynowi. Niektóre z nich były dziełem stuartystów. Od 1729 r. istniała, być może niezależna od metropolii angielskiej, placówka we Florencji, w 1735 r. czynna była inna -— złożona wyłącznie z emigrantów-stuartystów — w Rzymie. W latach trzydziestych powstały warsztaty wolnomularskie w ważniejszych włoskich miastach portowych, jak Neapol, Wenecja, Liworno, Genua. W Hamburgu, gdzie język angielski jako język kupców i marynarzy był bardziej rozpowszechniony niż w innych okolicach Niemiec, już w 1733 r. 11 niemieckich wolnomularzy otrzymało zezwolenie londyńskie na założenie loży. W 1736 r. kilku zamieszkałych w Genewie Anglików utworzyło małe kółko wolnomularskie. „Anglicy i Holendrzy, żarliwi — jak mówi tekst wolnomularski z początku lat czterdziestych — członkowie tego stowarzyszenia, ponieśli je wraz ze swym handlem w najbardziej oddalone regiony"". Pod koniec lat trzydziestych powstały z ich inicjatywy loże w krajach Lewantu, w Konstantynopolu, Smyrnie, Aleppo. Już w 1729 r. zorganizowano placówkę vr dalekiej Bengalii. Londyn skierował swój wzrok również na kolonie północnoamerykańskie i w tym samym roku zlecił niejakiemu Danielowi Coxe z New Jersey założyć tam loże. W 1733 r. powstała jedna w Bostonie oraz Wielka Loża Stanu Massachusetts. W rok później został 28-letni Benjamin Franklin wybrany wielkim mistrzem wolnomularzy Pensylwanii. W pół wieka po założeniu Wielkiej Loży Anglii powstała jej placówka, łoża N 407 ,.Amity" w odległym Kantonie.

W swej akcji kontynentalnej zabiegała Wielka Loża Londynu, odmiennie niż wcześniejsze placówki wolnomularskie, o pozyskanie na członków przedstawicieli miejscowych społeczeństw, zwłaszcza z warstw wyższych. Sprzyjała temu rosnąca, wraz z wzorowaną na Anglii industrializacją, nośność angielskich wzorców kulturowych i obyczajov/ych. Ona to wzbudziła w pozostałej Europie zjawisko anglomanii, ową modę na wszystko co angielskie, od angielskich parków po angielski „styl życia". Stałe i kiełkujące dopiero nowe elity kontynentalne traktowały Anglię jako szczególnie atrakcyjną formę cywilizacyjną. Pociągała je

11 Livre de la tres Noble et tres Illustre Sociite et Fraternite de Macons Libres a 1'usage des Respectables Loges de France, b.m. i r.w. (po 31 V 1740), cyt. za: G H. L u q u e t, La Franc-Maconnerie et l'etat en France au XVIII™* siecle, Paris 1S63, s. 204.

Ukrajowienie ruchu

57

zarówno nowoczesność brytyjskich instytucji politycznych i stopień rozwoju gospodarczego kraju, jak angielska filozofia, literatura i sztuka. Lożami interesowano się przede wszystkim w kołach, do których docierały idee Oświecenia, tego generalnego światopoglądu europejskiego procesu burżuazyjnego przekształcenia społeczeństwa XVIII w. Te bowiem światłe i wolnomyślne koła widziały w loży organizację opartą na bardzo wolnomyślnej podstawie religijnej, co odpowiadało ich skłonnościom i charakterowi wykształcenia. Przypuszczano tu też, że za wolnomularstwem skrywa się znacznie więcej treści niż ono ich w rzeczywistości zawierało, że przechowuje pradawne mądrości i tajną wiedzę świata starożytnego, że wolnomularze posiedli fundamentalne, od długiego czasu daremnie poszukiwane umiejętności, za pomocą których uda się zbadać najgłębsze tajemnice przyrody. Inni znów przypisywali dużą rangę panującej w lożach tolerancji, cechom kosmopolitycznym, ich roli ośrodków Oświecenia, czy domniemanej okoliczności, że są przeciwnikami katolicyzmu, jezuitów i wszelkiej ortodoksji. Pierwszym tego rodzaju sukcesem w dziejach młodego ruchu stało się pozyskanie w maju 1731 r. na członka panującego monarchy. Był nim dwudziestotrzyletni książę Lotaryngii Franciszek Stefan, przyszły mąż dziedziczki krajów habsburskich Marii Teresy i przyszły cesarz niemiecki.

W drugiej połowie lat trzydziestych weszło wolnomularstwo w kontynentalnej Europie Zachodniej w nową fazę rozwoju, zaczęło się ukra-jawiać, na co wskazuje pojawienie się dotyczących go druków w językach miejscowych. W 1736 r. ukazała się w Hadze.we francuskim przekładzie działacza lóż w Holandii Jeana Kuenena Konstytucja Andersona, która po pięciu latach doczekała się drugiego wydania. W rok później, ujrzało światło dzienne w największym ówczesnym ośrodku handlu księgarskiego całej Europy Zachodniej, we Frankfurcie nad Menem, kolejne tłumaczenie francuskie pióra niejakiego Tiercy'ego uzupełnione innymi dokumentami organizacyjnymi, zatwierdzone jeszcze w 1733 r. przez, wielkiego mistrza Anglii. Druga, rozszerzona dwutomowa edycja wyszła w 1745 r. w Paryżu. We Frankfurcie wydrukowano w 1741 r. dwa niezależne od siebie przekłady niemieckie Konstytucji Andersona. Jeden z nich, którego autorem był tenże Kuenen, miał kolejne wydanie w 1743 r. oraz poszerzone w następnym. Pod koniec lat trzydziestych zaczęła się wolnomularstwem zajmować również publicystyka francuska i niemiecka*3.

Druki w językach narodowych przyczyniały się do spopularyzowania wolnomularstwa, upowszechnienia jego poglądów i rozbudowy jego sieci

11 J.G.D.M.F.M. [M.-P. C o 11 e 11 i], Apologie des Francs-Macons, Paris 1737; Griindliche Nachricht von den Frey-Maurern, nebst angehdngter historischer Schutz-Schrift, Frankfurt a.M.1738. W tomie 19 wydawnictwa Grosses vollstandiges Universal-Lexicon diler Wissenschaften und Kiinste (Leipzig 1739) zamieszczono spore hasło „Maurer (Frey)'.

58

Początki zachodnioeuropejskie

organizacyjnej poza Wyspami Brytyjskimi, zarazem jednak do jego dezintegracji. Wszędzie bowiem tam, gdzie element miejscowy zaczynał w • lożach przeważać, pojawiały się tendencje do organizacyjnego usamo-dzielnienia się od kierownictwa londyńskiego. Przejawom schizmy organizacyjnej nie towarzyszyły, przynajmniej równie wyraźne, w dziedzinie ideowej, albowiem uznawano Konstytucją Andersonowską za podstawę ruchu, nie kwestionowano też innowacji z 1717 r. — instytucjt wolnomularskiej władzy centralnej, Wielkiej Loży. Już pod koniec lat dwudziestych powstała, zalążkowa jeszcze, Wielka Loża Francji, dając tym początek tworzeniu się w Europie obediencji krajowych. Tak wię2 pomyślny rozwój wolnomularstwa na kontynencie przekreślał ambicje i rachuby ośrodka londyńskiego na przekształcenie się w Wielką Lożę Światową. Ze swych aspiracji ten nie rezygnował bez walki, zarzucał powstającym obediencjom niewdzięczność, wysyłał do nich emisariuszy, którzy wszczynali nawet walkę z krajowymi kierownictwami".

Prymat Francji w tym procesie warunkował splot momentów natury wewnątrzorganizacyjnej i znacznie szerszych. W kraju tym najwcześniej na kontynencie ukształtowała się względnie trwała sieć lożowa. W jego stolicy począwszy od 1725 r. czynne były loże, w których obok emigrantów-stuartystów, nie najbardziej entuzjastycznie usposobionych do bliskich dynastii hanowerskiej wolnomularskich przywódców londyńskich, szybko doszedł do głosu element francuski. Tu też, w stopniu nawet większym niż w innych krajach Europy Zachodniej, nowy ruch nie mógł długo pozostawać tylko prostym odwzorowaniem modelu znad Tamizy. Rozwijał się bowiem w klimacie szczególnego ożywienia, wpierw intelektualnego, następnie społecznego, w tak płodnych dla myśli ludzkiej dziesięcioleciach kipienia idei, kiedy już gra zaczynała się toczyć nie o formy literackie, czy utopie społeczne, lecz o jutro świata. Wolnomularstwo nie tylko nie mogło i nie uchyliło się od udziału w tej batalii, lecz w jej toku samo się przeobrażało. We Francji bowiem, gdzie sytuacja społeczna i polityczna była od angielskiej odmienna i bardziej skomplikowana — konflikty klasowe, rozkład feudalizmu znajdował się w stadium mniej zaawansowanym, rewolucja burżuazyjna zaś stała dopiero na dalszym punkcie porządku dziennego — „kontynentalizujące się", wtapiające się w życie kraju wolnomularstwo wchłaniało w siebie miejscowe ostracyzmy społeczno-obyczajowe, wyznaniowe i inne.

W kraju, gdzie stany nadal były od siebie wyraźnie odgraniczone.

23 Z tego rodzaju misją Wielka Loża Anglii wysłała do Francji swego b. wielkiego mistrza hr. Jamesa Douglasa Mortona, który w 1743 r. odwiedził Paryż, następnie Bretanię, co zakończyło się jego krótkotrwałym uwięzieniem w 1746 r. i powrotem na Wyspy. A. Bouton, M. Lepage, Histoire de la Maconnene dans la. Mayenne (1761—1952), Le Mans 1951, s. 22. Niezadowoleniu z usamodzielnienia sięę organizacji krajowych dał wyraz Londyn w specjalnym ustępie zamieszczonym w drugim wydaniu Konstytucji Andersona (1738 r.

Antyfeudalna rola

59

a grand seigneur patrzył z góry na mniejszą szlachtę, tak jak ta na mieszczaństwo, początkowa przewaga w niektórych łozach arystokracji i brak od pierwszej chwili we wszystkich żywiołu plebejskiego czy nawet półpiebejskiego znalazły swe -odbicie w sferze ideologii w postaci reakcji przeciwko burzuazyjno-równościowym tendencjom wolnomularstwa angielskiego. Wersji jego rodowodu od korporacji muratorskich przeciwstawiono — co najmniej już w I połowie lat czterdziestych — fikcyjną genealogię, społecznie bardziej zacofaną, lecz elitarniejszą, wywodzącą organizację od templariuszy, czy w ogóle zakonów rycerskich epoki wypraw krzyżowych. W dziedzinie organizacyjnej wyraziło się to w głębokim przekształceniu angielskiego burżuazyjnego modelu stowarzyszenia, w ustanowieniu na miejsce dorocznie tam wybieranych przewodniczących lóż, przewodniczących dożywotnich, co utrzymało się d) początku lat siedemdziesiątych tego wieku. Inną stroną tego procesu było rozbudowywanie od końca lat trzydziestych prostej trójstopniowej struktury stowarzyszenia (uczeń, czeladnik, mistrz) w systemy wielostopniowe, które mogły zaspokoić próżność arystokratycznych adeptów. Nacisk realiów społeczno-obyczajowych sprawił też, że wśród wymogów stawianych kandydatom do 1Ó7 znalazły się niektóre nie znane po drugiej strome'Kanału, jak warunki sfoimułowane w „Reglement" z 1742 r. — wyzna v, anie religii chrześcijańskiej oraz przysięga na niezłomną wierność reLgii, królowi oraz moralności. Przynależność do wolnomularstwa wzmacniała u osób ze sfer wyższych ich poczucie elitarności, u innych była'jego źródłem. Dla ostatnich, ludzi mieszczańskiego, nieraz i plebejskiego pochodzenia, stanowiła pewnego rodzaju awans towarzysko-spo-łeczny. W loży osiągali to, co było dla nich niedostępne w życiu codziennym — możność obcowania, teoretycznie przynajmniej, jak równi z równymi z możnymi tego świata, z arystokratami. W ten sposób zapobiegała me^fórym niebezpiecznym dla ustroju społecznego frustracjom*4.

Jednak już samo istnienie lóż dezintegrowało podstawy ówczesnego ustroju polityczno-społecznego. Wolnomularska zasada równości członków i uzyskiwania kolejnych stopni wtajemniczenia na podstawie indywidualnej wartości człowieka — chociaż w praktyce ludziom z elity stopni tych udzielano szybciej — stanowiła zaprzeczenie ustalonej w społeczeństwie zasady, że urodzenie w warstwie uprzywilejowanej nadają jednostce uprawnienie do zajmowania przodującej pozycji wśród ludzi. W powstających od I połowy lat czterdziestych- lożach wojskowych nie obcwiązywała hierarchia wojskowa, dowódca nie był przewodniczącym łoiy. W pozostałych zaś uczestnictwo, czy sama nawet tylko zasada uczestnictwa ludzi różnych stanów była wyłomem w systemie konserwowanej przez oświecony absolutyzm feudalnej stratyfikacji społecznej,

11 Haii, Ze studio^.,., s. 588; A b a f i, I, s. 165—167; Le Forestier, op. cit, s. 73

60

Początki zachodnioeuropejskie

natomiast zetknięcie się w nich ludzi różnej pozycji społecznej stwarzało ponadto przesłankę do utworzenia przez nich koalicji opozycyjnej. W ten sposób wolnomularstwo, jeśli nawet samo nie stawało się „kabałą", torowało jej drogę, a nawet konspiracji antyabsolutystycznej, pośrednio antyfeudalnej. Lożowa zasada tolerancji zaczynała tu funkcjonować jako ideologiczny środek obrony jednostki przed rozbudowującym się systemem rządów władzy absolutnej. Równocześnie, pod wpływem radykalniejszej niż angielska myśli Oświecenia francuskiego, już na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych XVIII w. w lożach Francji nie tylko zaczęto wyłuskiwać myśli-zasady, dokumentu andersonowskiego z ich staromasońskiej stylizacji językowej, lecz ponadto pojawiły się tu kiełki wątków nowych, bardziej postępowych. Obok owych, stanowiących dotąd podstawę zrzeszania się, momentów towarzyskich w rodzaju „słodkich obyczajów", „przyjemnego humoru" i „miłości do sztuk pięknych" — pod którymi rozumiano zdolność obcowania z ludźmi — oraz humanitarnych („rozumna filantropia") stawiane są uniwersalistyczne zadania humanistyczne zjednoczenia ludzi w imię „daleko bardziej wielkich zasad: cnoty, nauki i religii, tak by sprawa Towarzystwa stała się sprawą całego rodzaju ludzkiego" itp. Toteż we Francji szybko uległa zmianie angielska atmosfera loży, będącej na wpół bractwem i na wpół klibem. Nowy styl był mieszaniną zabawy z powagą, wesołości — mekied/ nawet sprośnej — z głębią intelektualną, wolnomularstwo zaś zarazem sprawą mody i wpływową instytucją. Język i obrzędowość wolnomu-larska nasiąkły patosem, poczuciem szczególnej ważności sprawy i odpowiedzialności za nią, i to pozostanie już ich trwałą cechą. Wyspiarska Freemasonry, niosąca ze sobą kulturę odmienną od miejscowej, przesiąknięta tolerancją, przekształciła się tu we Franc-Maconnerie, która brała czynny udział w tworzeniu nowego kontynentalnego wzorca kulturowego. W łożach spotykali się mieszczanie i oświecona szlachta, ponad barierami stanowymi, by jako „tylko ludzie" w społecznym kontakcie ze sobą i racjonalnej komunikacji częściowo praktykować, częściowo zaś przygotowywać to do czego tajne kancelarie monarchii absoh, :nych z instynktu samozachowawczego nie mogły dopuścić: równość społeczną, jawność życia publicznego, samowyzwolenie przez wiedzę, pokój międzynarodowy i obywatelstwo świata. Takie właśnie wolnomularstwo znad Sekwany przyswoiły sobie liczne kraje kontynentu, w tym niemal /wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Póki jednak oświecona szlachta nie miała tu jeszcze mieszczańskiego partnera, zasady te stawały się poniekąd fikcją, rytualną frazeologią tylko26.

Stosowane w obrzędowości wolnomularskiej, teraz już we Francji, coraz wspanialsze dywany z rysunkami rytualnymi, podobnie jak coraz

* H a s s, Ze studiów..., s. 589, Cytaty — mowa Andrew Michaela Ramsaya z 20 III 1737 bądź z 26 XII 1736 lub 24 VI 1738). Mowa ta miała w XVIII w. ponad 20 wydań.

Kobiece parawolnomularstwo

61

wytworniejsze i misterniej haftowane fartuszki i szarfy czy z wdziękiem rzeźbione oznaki lożowe stawały się w kołach elity i do nich zbliżonych dodatkowymi akcesoriami życia towarzyskiego, tak samo jak jego częścią stawały się zebrania lożowe połączone z kolacjami. W ówczesnej atmosferze salonu arystokratycznego, gdzie kobiety współtworzyły nowy styl bycia i elitarną kulturę, w której stanowiły element szczególnie aktywny, było rzeczą nie do pomyślenia wyeliminowanie z jakiejkolwiek imprezy wielkich dam czy nieutytułowanych wprawdzie, ale pełnych powabów przyjaciółek wielkich panów i bon vivantów Toteż zasada nie przyjmowania do lóż kobiet, nie budząca zdziwienia w Anglii, gdzie również wszelkiego rodzaju kluby były czysto męskie, tu stwarzała kłopoty. Dla umożliwienia również i im udziału w tej modnej zabawie zaczęły więc powstawać od początku lat czterdziestych lożo-podobne stowarzyszenia dostępne dla osób obu płci, przeróżne „Zakony" — jak siebie one nazywały wzorem niektórych grup wolnomular-skich — „Szczęśliwości", „Wierności", „Kotwicy" czy „Mopsów". Wolni od wszelkich wznioślejszych aspiracji i ezoterycznych podtekstów, służyły celom wyłącznie towarzyskim, przyjemnemu spędzaniu czasu. Ich podobieństwo do wolnomularstwa polegało jedynie na stosowanym na zebraniach rytuale, przypominającym lożowy, podziale na stopnie, przysiędze przy przyjęciu itp.15

st. AH2, t. r, s. 33, 327, 351; Luquet, op. cit. s. 221—222.



Rozdział II

Pierwsze kroki

w Europie Środkowo-Wschodniej. Od lat dwudziestych do połowy sześćdziesiątych XVIII w. *!<>

Intensywność wszelkiego rodzaju kontaktów krajów Europy Środkowo-Wschodniej z Francją była znacznie większa niż z Anglią. Częściej i liczniej przebywali też w nich Francuzi różnych stanów i zawodów niż mieszkańcy Albionu. Również stosunki społeczne wykazywały więcej podobieństw niż z Anglią, która miała już za sobą etap rewolucji burżua-zyjnej. Bezsporna tu była wszędzie hegemonia intelektualna i polityczna Francji, którą zawdzięczała chwale swego oręża i swojej działalności dyplomatycznej, swemu luksusowi oraz swojej ówczesnej literaturze, sztuce i cywilizacji. Dlatego z Paryża głównie — bezpośrednio bądź pośrednio — iw tamtejszej wersji ideowej i organizacyjnej, a nie z Londynu, spływały na tę część kontynentu pierwsze promienie „światła" wolnomularskiego. Nieśli je ze sobą zarówno różnorodni przybysze znad Sekwany i obcy dyplomaci, jak i miejscowi panowie powracający stamtąd z podróży rozrywkowo-towarzyskich czy edukacyjnych, wreszcie dyplomaci krajów tej strefy geograficznej oraz wojskowi, którzy z nowym ruchem zetknęli się bądź w wojskach sojusznika w czasie wspólnie prowadzonych kampanii wojennych, bądź też podczas pobytu w niewoli. "W bagażu każdego z takich sąsiadowały ze sobą francuskie nowinki księgarskie, w których do głosu dochodziły idee wczesnego Oświecenia i wystawione na nazwisko ich właściciela dyplomy wolnomularskie w języku francuskim, nieraz też rytuały i zbiory przepisów lożowych. Toteż długo tu jeszcze całe życie organizacyjne ruchu toczyło się w tym języku, od nazw lóż po ich protokoły1. Praktykę tę podtrzymywał do późnych dzie-

3 Na nikłą rolę wolnomularstwa angielskiego w Europie Srodkowo-Wscljodmej ■wskazuje okoliczność, że spośród ponad 200 dokumentów założycielskich, jakie w XVIII w. wydała Wielka Loża Anglii lożom zagranicznym, jeden otrzymał Gdańsk, sześć zaś placówki rosyjskie (w tym jeden dla loży w Jassach), J. Lane, Masonie Records 1717—1886, Londyn 1886, passim.

Nadwiślańskie pierwociny

63

sięcioleci XVIII w. nieustający dopływ do miejscowych placówek wolno-mularskich Francuzów, inicjowanych jeszcze u siebie w ojczyźnie. Innowacje, wprowadzane tam do lóż, dzięki nim szybko przedostawały się do tej strefy geograficznej, szybko zadomawiały się więc coraz to nowsze stopnie wyższe i wymyśłniejsze sprzęty i utensylia lożowe.

Pierwszą w tej strefie geograficznej znaną organizacją wolnomular-ską było ..Bractwo Czerwone" („La Confrerie Rouge"). Powstało nie później niż pod koniec II dziesięciolecia XVIII w. W styczniu 1721 r. miało już rozbudowaną i sprawną strukturę organizacyjną. Kierownictwo krajowe — przypuszczalnie zarazem centralne — znajdowało się w Warszawie, siedzibą niższej instancji terenowej — Rady Zakonu — być może jednej z kilku, był Toruń. Do tamtejszej placówki należeli przedstawiciele arystokracji i szlachty nie tylko polskiej, lecz również saskiej i pruskiej. Do Bractwa przyjmowano mężczyzn i kobiety. W Warszawie byli jego członkami przedstawiciele kręgu wielkoszlacheckiego, min. dwaj Czartoryscy — podstoli litewski Michał Fryderyk i przypuszczalnie jego brat, kawaler maltański Aleksander August, uczestnik niedawnej wojny austriacko-tureckiej — jeden podskarbi wielki, chyba koronny Jan Jerzy Przebendowski oraz hr. Ossoliński, prawdopodobnie podskarbi nadworny koronny Franciszek Maksymilian. W kierownictwie warszawskim zasiadał niejaki Borucki, może Ludwik, żupnik bydgoski. Zamieszkały wtedy w Toruniu szambelan saski, baron Kaspar Blumenthal, piastował w Bractwie godność „odźwiernego". Jedną z członkiń była hra-bna Schwerin, żona posła pruskiego w Wiedniu, która w tym czasie przeszła z protestantyzmu na katolicyzm. W połowie stycznia 1721 r. przyjechała ona do Torunia, by móc lepiej wywiązać' się ze swych obowiązków członkowskich. Użyty w przekazie na ich oznaczenie zwrot "conventions macson" świadczy o wolnomularskim charakterze organizacji. Jej członkowie nazywali siebie „czerwonymi braćmi" i przyjmowali „imiona zakonne"2. Nie praktykowane w wolnomularstwie angielskim tego czasu używanie owych „imion"-pseudonimów, nieznane mu przyjmowanie do organizacji kobiet, wreszcie pewna rola koloru czerwonego, który dopiero w dziesięcioleciach późniejszych pojawi się jako barwa wyższych stopni obrządku szkockiego — w angielskich lożach używano białego i błękitnego — wszystko to wskazywałoby na to, że Bractwo było odgałęzieniem wolnomularstwa jakobickiego, strawniejszę-go dla elit Europy kontynentalnej od wyraźnie burżuazyjnego londyń-

'- H. Schmidt, Aus meinen ArchivSorschungen, „Latomia", 1927, nr 3, s. 39—
—42. Hrabina v. Schwerin, być może żona dyplomaty i wojskowego hr. Kund
Christof v. Schwerina, w 1728 r. współzałożyciela berlińskiej filii drezdeńskiej
„Societe des aniisobres" i pod koniec 1739 r. przewodniczącego berlińskiego sto
warzyszenia wolnomularzy. Gruendliche Nachricht von Frey-Maurern vebst beyge-
lugter historischen Schutz-Schrijt, Frankfurt am Main 1740, s. 142; K. M. Mo
rawski, Źródło rozbioru Polski, Poznań 1935, s. 128. . . -

64 Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

skiego. To właśnie konspiracyjna działalność polityczna pierwszego od-łnmu wymagała posługiwania się pseudonimami, w środowisku zaś arystokratycznym, które mu nadawało ton, kwestia udziału dam w różnorodnych akcjach czy intrygach była sprawą naturalną, czego nie da się powiedzieć o burżuazyjnym środowisku angielskim. Ślady wewnętrznego skłócenia Bractwa pozwalają przypuszczać, że niebawem po 1721 r. zanikło.

Obok zamieszkałych w Warszawie rodzimych arystokratów z Bractwa, niebawem pojawili się w niej pierwsi wolnomularze nieco innego pokroju — cudzoziemcy ze środowiska podatnego dla recepcji poglądów i postaw rozwijającego się właśnie w Saksonii wczesnego Oświecenia: królewscy dworzanie-obcokrajowcy oraz dostojnicy sascy znajdujący się w stolicy Rzeczypospolitej u boku swego monarchy. Inicjowani za granicą, w miejscu swego nowego pobytu zbierali się w latach dwudziestych początkowo tylko incydentalnie. Udzielali też wtajemniczenia chętnym z tego kręgu towarzysko-społecznego. Kiedy ich grono zwiększyło si^ i ustabilizowało, ukonstytuowali się w 1729 r. w lożę ,,aux trois Freres". Nazwa nie zawierała w sobie żadnych konkretnych aluzji, była typowo kosmopolityczna i nieskomplikowana: braćmi powszechnie tytułowali siebie nawzajem wolnomularze, liczba zaś trzy z dawna odgrywała rolę odpowiadającej mentalności muratorów — arytmozofii, skąd przeszła do obrzędowości wolnomularskiej. W tym nowym warsztacie wolnomularskim na zebraniach mówiono po francusku. Członkowie, co najmniej w drugiej połowie lat trzydziestych, jeśli nie od początku istnienia tej komórki organizacyjnej, używali — podobnie jak w „Bractwie Czerwonym" — imion zakonnych, czego nie praktykowano w ówczesnych lożach francuskich i angielskich. Utworzenie placówki warszawskiej nastąpiło, być może, nie bez cichej aprobaty króla Augusta II Wettina. Reformy organizacyjne wprowadzane w latach ostatnich przez Wielką Lożę Londynu bądź nie były przywódcom „aux trois Freres" znane, bądź też ich nie aprobowali. Według bowiem nowych przepisów znad Tamizy niedopuszczalne były owe tutejsze pierwotne zebrania wolnomularzy nie zrzeszonych w określonej loży, dokonane zaś w takich warunkach inicjacje były nieprawomocne. Nowa loża nie zabiegała też — jak tego wymagała nowa praktyka — w Londynie czy Paryżu o dokumenty założycielskie. Zachowanie to w połączeniu ze stosowaniem imion zakonnych nasuwa przypuszczenie, że i w tym wypadku do Warszawy ciągnęły się nici od wolnomularstwa jakobickiego czy innych lóż powstałych poza strukturą londyńską. Co najmniej w początkach 1739 r. powstała kolejna loża w Poznaniu*.

Stolica Polski była pierwszym punktem oparcia dla wolnomularstwa w Europie Wschodniej i wschodniej części Europy Środkowej. W innych

Wilkoszewski, s. 13—14; Hass, Sekto..., s. 76.

W Austrii

65

bowiem większych ośrodkach administracyjnych tego regionu pierwsze loże powstały dopiero na początku lat czterdziestych. W pierwszych latach panowania Augusta III Wettina, który sam miał opinię wolnomu-larza, placówka warszawska rozwijała się dość pomyślnie, należał do niej m.in. dyplomata saski Ulrich Friedrich v. Suhm i sekretarz poselstwa francuskiego w Dreźnie d'Ecombes. Nie wiadomo czy usiłowała ona pozyskać dla ruchu przedstawicieli elity szlacheckiej. Mimo to wolnomularstwo uzyskało już w kraju pewien rozgłos. Inicjowany w stolicy Rzeczypospolitej hr. Fryderyk August Rutowski, naturalny syn Augusta II, dał nawet początek ruchowi w Saksonii. Kiedy bowiem w 1738 r. dwór przeniósł się do Drezna, założył wespół z kilku innymi pierwszą w tym mieście i w ogóle w Niemczech Wschodnich lożę „aux trois Aigles blancs" (Trzech Orłów Białych) — wzorem warszawskim nikomu nie podległą. Podobnie jak w innych krajach, gdzie w pierwszych dziesięcioleciach rozwoju wolnomularstwa na zainteresowaniu nim żerowało mnóstwo wydrwigroszów i aferzystów, którzy dla zysków pieniężnych czy ambicji podszywali się pod modny ruch, również w Polsce szybko pojawił się rodzimy awanturnik. Eks-student krakowski Winiarski, podający się za cudzoziemskiego księcia Ramzesa Bartazzaniego, występował w latach 1733—1738 w Warszawie, Krakowie i Lublinie jako emisariusz londyńskiej Wielkiej Loży, przysłany tu, by zebrać ludzi dla walki z Turkami i bezbożnikami4.

Do krajów monarchii habsburskiej — z wyjątkiem terytorialnie odosobnionych Niderlandów austriackich — zaczęło wolnomularstwo przenikać o niecałe dwa dziesięciolecia później niż do Rzeczypospolitej. Jego pierwszymi tu propagatorami stały się jednostki ze sfer kosmopolitycznej arystokracji europejskiej, które wstąpiły na służbę u Habsburgów. Najwyżej postawioną figurą był w tym środowisku wspomniany już ks. Franciszek Stefan Lotaryński, od 1736 r. mąż następczyni tronu. Jeszcze pod koniec 1738 r. grono wtajemniczonych było tak szczupłe, że nie zawsze udawało się zebrać wymagane przepisami gremium (5—7 osób), by dokonać inicjacji kandydatów, aktualna zaś była sprawa przyjęcia któregoś z książąt Waldeck, ks. Karola Lotaryńskiego (młodszego brata ks. Franciszka Stefana), i wielu generałów. W Wiedniu powstała

4 Der sich selbst vertheidigende Freymaerer, Frankfurt und Leipzig 1744, s. 45; H. Lein, Aus dem Archiv der Loge zu den drei Schwertern und Astrda zur griinenden Raute, „Mitteilungen der Grossen Landesloge von Sachsen", 1930, nr 303, s. 142—144, 147; J. J. Załuski, Biblioteka historyków, prawników, polityków i innych autorów polskich lub o Polsce piszących, Kraków 1832, s. 33, 34; W. K o-nopczyński, Wolnomularstwo a rozbiór Polski, „Kwartalnik Historyczny", 1936, z. 4, s. 686; A. Kraushar, Ramses Baltazzani vulgo Winiarski, „Kraj", 1 (13) II 1891, nr 5, s. 7—8. Za przychylnym stosunkiem Augusta III do wolnomularstwa przemawia okoliczność, że pracujący wyłącznie dla niego rzeźbiarz J. J. KSndler sporządził kilka pojedynczych i grupowych modeli wolnomularzy, na podstawie których wykonano następnie w Miśni figurki porcelanowe, por. B, 1 VIII 1905, z. 14, s. 464.


66 Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

natomiast w tym roku lożopodobna organizacja Zakonu Mopsów. Jej członkami byli przypuszczalnie mężczyźni i kobiety ze sfer wyższych5. W Moskwie, w dzielnicy cudzoziemskiej, zwanej Niemiecka Słoboda, istniała prawdopodobnie już w drugiej połowie XVII w. — o czym mówi dawna rosyjska tradycja wolnomularska — loża spekulatywnego wolnomularstwa dawnego typu. Jej członkami byli niemal wyłącznie obcokrajowcy. Z Rosjan tradycja ta wymienia jedynie Piotra I, który w czasie swej podróży incognito na Zachód w latach 1697—1698 miał zostać inicjowany w Holandii bądź w Anglii, nawet przez samego Wrena. Przeniesienie w 1712 r. stolicy państwa do Petersburga mogło położyć kres dalszemu istnieniu tej placówki. Jej miejsce jakoby zajęła utworzona pod opieką Piotra I w nowej stolicy6. Niespokojne czasy, jakie nastąpiły po śmierci Piotra I (1725), którym towarzyszyła kilkunastoletnia reakcja antyoświeceniowa, nie mogły sprzyjać postępom wolnomularstwa. Niejasne, późniejsze o stulecie wiadomości mówią nawet o okrutnych prześladowaniach jego adeptów w 1731 r. przez Ernsta Johanna Bircna, faworyta cesarzowej Anny. Nie wiadomo czy kampania ta pozostawała w jakimś związku z mianowaniem 24 VI 1731 r. przez londyńską Wielką Lożę kapitana Johna Philippsa prowincjonalnym wielkim mistrzem Rosji. Ogólnie biorąc, nowy ruch ideowo-organizacyjny był w państwie rosyjskim do lat czterdziestych zjawiskiem zupełnie marginesowym i społecznie niedostrzegalnym. Jego zasięg ograniczał się jeszcze niemal wyłącznie do cudzoziemców pozostających na służbie carskiej, jak poseł w Berlinie, kurlandczyk Kazimierz Krzysztof Brakel, w 1739 r. członek

5 P. Chevallier, Les ducs sous l'acacia ou les premiers pas de la Franc-
-Maconnerie francaise 17251743, Paris 19G4, s. 117—125; A b a f i, t. I, s. 133.

6 K istorii masonstwa w Rosji, „Russkaja Starina", t. XXXV (1882), s. 533—534;
Unicztozenije masońskich loż w Rossii, tamże, t. XVIII (1877), s. 467; T. S o k o-
łowskaja, O masonsiwie w prcżniem russkom jlotie, „Morie", 1807, nr 8,
s. 2'9; Wiernadskij, op. cit., s. 2—3. Informacja o dawnej loży moskiewskiej,
lekceważona przez starych historyków wolnomularstwa rosyjskiego, w świetle póź
niejszych badań nad procesem ewolucji wolnomularstwa z operatywnego w speku-
latywne nabiera cech wiarygodności. W Niemieckiej Słobodzie, gdzie sic? ta loża
miała znajdować, 7G%> mieszkańców stanowili obcego pochodzenia oficerowie wraz
ze swoimi rodzinami, w tym wielu Szkotów. Właśnie w Szkocji, o czym była po
przednio mowa, oficerowie dość wcześnie znaleźli się w lożach, nawet tworzyli
przy wojsku grupy, niejako praloże wojskowe. Rosyjska tradycja wskazuje właśnie
na oficera szkockiego jako przewodniczącego loży, na Bruce'a. Mógł nim być
osiadły w Rosji od 1647 r. gen.-major William Bruce (zm. 1680), po nim zaś jego
syn Jacob Daniel (1670—1705), jeden z najwybitniejszych przedstawicieli wczesne
go Oświecenia w Rosji, bliski współpracownik Piotra I i współuczestnik jego po
droży na Zachód. Ta sama tradycja wymienia jeszcze jednego członka loży, Szwaj
cara w wojskowej służbie rosyjskiej, gen.-porucznika Francois Jacques Le Forta
(1656—1699), pierwszego admirała utworzonej przez Piotra I floty, również uczest
nika owej podróży.

7 „L'Univers Maconnique" 5835—5837 [1835—1837], szpalta 166.

Nad Newą i Sekwaną 67


berlińskiego stowarzyszenia wolnomularskiego8 i kilku — raczej nie utrzymujących z nimi stosunków — młodych Rosjan inicjowanych za granicą.

Obcokrajowcy, którzy zaszczepiali w Europie Środkowo-Wschodniej wolnomularstwo spekulatywne w jego kształcie z pierwszej ćwierci XVIII w., nie mogli — z przyczyn społecznych — doprowadzić do jego ukrajowienia, do oparcia go na kadrze miejscowego pochodzenia. We wszystkich bowiem krajach tej strefy funkcjonował bez większego jeszcze uszczerbku stanowy podział społeczeństwa. Pochodzenie, a nie funkcja społeczna czy zawodowa przesądzało kwestię statusu i autorytetu jednostek i grup. Struktura zaś społeczeństw była słabo zróżnicowana, szlachta stanowiła wszędzie warstwę panującą, nie mającą konkurencji w słabym ekonomicznie i mało ambitnym mieszczaństwie. W tych warunkach nieszlacheckie pochodzenie znacznej części pierwszych na tym gruncie głosicieli zasad wolnomularskich mocno ograniczało możliwości pozyskania dla nich większego kręgu adeptów. Szlachta mało była skłonna przyjmować antytradycjonalistyczną nowinę od ludzi niższej kondycji, mieszczaństwo zaś nie miało dla niej zrozumienia. Tym większej dlatego wagi dla dalszych losów ruchu nabierały zagraniczne inicjacje wybitniejszych przedstawicieli elit krajowych. Z racji różnorodnych kontaktów z Francją przeważnie odbywały się w lożach tamtejszych. W nich najwidoczniej przypisywano duże znaczenie sprawie zjednania dla wolnomularstwa młodych arystokratów z krajów, w których ono jeszcze nie istniało bądź nie zdołało się zadomowić.

Już w maju 1731 r. przyjęto do jednej z lóż paryskich szwedzkiego barona Axela Eriksona Wrede-Sparre. Szczególnie aktywna była w tym zakresie założona w połowie grudnia 1736 r. przez 26 obcokrajowców i 9 Francuzów loża mieszcząca się — zgodnie z przeważającą ówcześnie za przykładem Anglii praktyką — w paryskiej oberży „Ville de Ton-nerre" przy rue des Boucheries. Z inicjatywy jej przewodniczącego Jeana Custosa, angielskiego poddanego zajmującego się handlem kamieniami szlachetnymi, przyjęto do niej na początku maja 1737 r. hr. Czapskiego, krewnego królowej Francji Marii Leszczyńskiej. Tu został też inicjowany w końcu lutego 1737 r. nie znany z imienia hr. Swirby z Czech, który niebawem zgłosił kandydaturę 18-letniego ks. Stanisława Lubomirskiego i 22-letniego ambasadora szwedzkiego, hr. Karla Frederika Scheffera. Obu wtajemniczono w połowie maja, natomiast w lipcu paryski bankier Baur zgłosił kandydaturę niejakiego Naryszkina, prawdopodobnie Siemiona Kiryłłowicza, jednego z największych elegantów epoki, w latach 1740—1741 rosyjskiego ambasadora w Anglii. Dobór tych adeptów okazał się trafny. Pod przewodnictwem nie znanego z imienia Czapskiego, wkrótce zaczęły się odbywać posiedzenia nowej loży, do

8 Gruendliche Nachricht, s. 143.

5*

l

68

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

której 24 czerwca miano przyjąć innego przybysza ze wschodu, naturalnego syna Augusta II, hr. Maurycego saskiego. Pozostali — z wyjątkiem hr. Swirby, o którym brak danych — przyczynili się następnie do rozwoju wolnomularstwa w kraju rodzinnym. Nie później niż w 1741 r. uzyskał we Francji wtajemniczenie służący jako ochotnik w jej wojsku Andrzej Mokronowski, od 1745 r. agent polityczny Ludwika XV w Rzeczypospolitej".

Ludzie ci nie zdążyli jeszcze włączyć się do ojczystego życia wolno-mularskiego, kiedy dwa w krótkim odstępie czasu następujące po sobie wydarzenia spoza Europy Środkowo-Wschodniej wpłynęły w sposób istotny na kierunek rozwoju ruchu na jej terenie.

Tradycjonalistyczne grupy duchowieństwa i wiernych wszystkich religii, nie wyłączając mojżeszowej ani islamu, odczuwające już od pewnego czasu zagrożenie ze strony nowych prądów umysłowych, szybko dostrzegły w wolnomularstwie konkretnego wroga, który upowszechnia system wartości podważający istniejący porządek stanowo-hierarchiczny i wyznaniowo-kulturowy, a przez uznawanie pluralizmu religijnego czyni ludzi obojętnymi w sprawach wiary. W kontrakcji przeciwko temu niebezpieczeństwu wysunęło się na czoło duchowieństwo katolickie, silne swą centralistyczną ponadpaństwową strukturą organizacyjną. Już od połowy lat trzydziestych gdzieniegdzie stosowało ono wobec członków lóż sankcje kościelne, nieraz połączone z podburzaniem przeciwko owym nowatorom tłumu. Nowy etap tej walki rozpoczął się, gdy 86-letni, ciężko chory i prawie ślepy papież Klemens XII podpisał 24 IV 1738 r. encyklikę In eminenti Apostolatus speculo. Kierując się motywami doktrynalnymi i dyscypliny kościelnej, potępił w tym dokumencie wolnomularstwo, a wiernym zakazał utrzymywania jakichkolwiek stosunków z jego członkami. Orzeczenie głowy Kościoła, wychodzące z założenia, iż wolnomularstwo jest tajnym stowarzyszeniem najbardziej wolnomyśl-nego kierunku filozoficznego wystarczało, by w kołach oświeconych, które usiłowały zrzucić z siebie dogmatyczne okowy religijne, loże stały się popularne. Natomiast w świadomości szerokich rzesz wierzących zaczynało wolnomularstwo być odpowiedzialne za wszelkie trudności i braki, których prawdziwych sprawców nie chciano czy nie umiano znaleźć. Na nim wyładowywał się ferment i gniew niższych warstw miejskich, niekiedy przybierając formę ekscesów, demolowania pomieszczeń lożowych.

AH2, t. III, s. 207; P. Duvigneau, Sur les Maconneries du Nord, ,,1/Acasia",

1925/1926, s. 257; S. Potocki, Mowa przy obchodzie pamiątki W.M. W.W.N. Andrzeja Mokronowskiego, Warszawa [1785], s. 7—8; Hass, Ze studiów..., s. 590— —592. Nie wymienionym z imienia Czapskim był przypuszczalnie Tomasz Hutten--Czapski (1711—1784). Nie znalazła potwierdzenia w źródłach tradycja wolnomu-larskiej przynależności króla-filozofa Stanisława Leszczyńskiego, L u q u e t, op. cif., s. 26; C h e v a 11 i e r, op. cit., s. 163—165.

69 Bulla i pruski adept ,

Nuncjusz papieski w Rzeczypospolitej Fabricio Sorbelloni encyklikę otrzymał w listopadzie, przedrukował ją i rozdał krajowym biskupom. Ponadto w wydanym w związku z nią 10 I 1739 r. okólniku wezwał ich do ogłoszenia encykliki w swoich diecezjach. Co najmniej niektórzy z nich, jak biskupi krakowski i chełmiński, ogłosili też w sprawie wolnomularstwa listy pasterskie. Kiedy zaś 2 lutego dokument papieski odczytano we wszystkich kościołach Poznania, tłum zdemolował po tym pomieszczenia tutejszej loży. W Warszawie, chociaż do takich ekscesów nie doszło, loża przerwała swoją działalność10.

W niecałe Cztery miesiące po ukazaniu się bulli, w nocy z 14 na 15 sierpnia w Brunszwiku, dokąd w tym celu specjalnie przybyła delegacja loży w Hamburgu, odbyła się inicjacja pruskiego następcy tronu, ks. Fryderyka Hohenzollerna. Sprawę zachowano w głębokiej tajemnicy ze względu na zdecydowaną i nieprzezwyciężalną niechęć do wolnomularstwa ojca neofity, króla Fryderyka Wilhelma I. Dopiero w cztery dni po jego śmierci (31 V 1740) nowy monarcha Fryderyk II — zwany Wielkim — publicznie ujawnił swoją przynależność, 20 czerwca zaś założył pierwszą w państwie pruskim lożę. W ciągu najbliższych trzech lat przewodniczył na jej posiedzeniach w swoich pałacach w Berlinie, Charlotten-burgu i Rheinsbergu. Licznie przyjmowano tu do wolnomularstwa dostojników dworskich, wojskowych i arystokratów, również spoza państwa pruskiego. Wśród nich byli też członkowie niemieckich rodów panujących. Na jednym z pierwszych zebrań (12 VI 1740 r.) inicjował król swego brata, ks. Henryka Wilhelma. Nowy władca popierał wysiłki zmierzające do rozpowszechnienia organizacji w kręgach nieco mniej ekskluzywnych. Na jego życzenie już 13 IX 1740 r. powstała w Berlinie loża „aux trois Globes", odrębna od pałacowej. Przykład idący tak wysoko z góry skutkował, szybko rosła liczba wolnomularzy nie tylko w państwie pruskim, lecz również w innych państwach niemieckich, powstawały nowe placówki. Wszędzie adeptów dostarczała im szlachta urzędnicza i koła wyższych wojskowych. Jednostki tylko wywodziły się z oświeconej warstwy średniej, która — odmiennie niż w Anglii, Francji czy Holandii — tu znajdowała się w stanie zalążkowym. Warsztat berliński inicjował też kandydatów związanych z krajami Europy Srodkowo--Wschodniej, zwłaszcza arystokratów niemieckich, znajdujących się na służbie tamtejszych władców. Już w pierwszym roku swego istnienia przyjął Eberharda Mirbacha, starostę połągowskiego i szambelana króla polskiego, oraz barona Gottharda Kettlera, cesarskiego szambelana rosyjskiego.

Placówka ta w 1744 r. ogłosiła się — za zgodą monarchy — „Wielką Królewską Lożą-Matką pod Trzema Globami" (Grosse Kónigliche Mutter-

10 W i 1 k o s z e w s k i, s. 14; E. Mayer, Chronik 'der Logen in Posen, Posen 1870, s. 10; J. A. Ferrer Benimeli, Los archivos secretos vaticano$ y la Masoneria, Caracas 1976, s. 174—177; Der sich selbst vertheidigende, s. 45. , „ .,

70

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

loge zu den drei Welkugeln), stała się zatem pierwszym na wschód od Renu oficjalnym kierowniczym ośrodkiem ruchu. Niebawem zaczęła też wystawiać dokumenty założycielskie lożom w Europie Środkowo-Wschodniej. W tym znalazło swój wyraz przesunięcie, jakie się dokonało w układzie sił wolnomularskich w tej strefie geopolitycznej. Zaczynający przeżywać złote dni swego Oświecenia fryderycjański, protestancki Berlin, stolica drapieżnego, zaborczego królestwa Hohenzollernów, przejął od sarmacko-katolickiej Warszawy rolę propagatora nowego ruchu. Król pruski zręcznie wykorzystywał odtąd prestiż wolnomularstwa w oświeconych kołach Europy do urabiania ich opinii w duchu przychylnym dla własnej osoby i swego państwa. Pomniejszym ośrodkiem propagandy ruchu stała się druga stolica Prus, Królewiec, gdzie pierwsza loża powstała w 1745 r., później zaś Loża Prowincjalna, skąd oddziaływano również na sąsiednie ziemie Rzeczypospolitej.

Wpływ obu wydarzeń z lat 1738—1740 na losy wolnomularstwa był w państwie Habsburgów inny niż w Rzeczypospolitej. Cesarz Karol VI, czy to nie chcąc przysparzać lożom popularności, czy też ulegając perswazjom ich zwolenników, z własnym zięciem, ks. Franciszkiem Stefanem Lotaryńskim na czele, nie zatwierdził bulli Klemensa XII. Wobec obowiązującej tu zasady „lex non promulgata non obligat", nie została ona nawet ogłoszona. Zainteresowanie wolnomularstwem było, przynajmniej w samym Wiedniu widocznie rzeczywiście spore, skoro w 1739 r. miejscowy księgarz wydał na ten temat książkę11. Jednak do utworzenia tu loży na razie nie doszło, zbyt mocne były jeszcze pozycje absolutyzmu wyznaniowego. Nadal też ciążył nad całym życiem duchowym wpływ jezuitów, którzy sprawowali nadzór nad szkołami średnimi, mieli w swym ręku uniwersytety w Grazu i Innsbrucku oraz wywierali decydujący wpływ na cenzurę książek. Dopiero postępy ruchu w sąsiednich krajach niemieckich, zwłaszcza rozgłos, jaki mu nadał patronat nowego króla pruskiego, przede wszystkim zaś pierwsza wojna śląska i wojna sukcesyjna (1740—1748), które głęboko monarchią wstrząsnęły, przyspieszyły rozwój wydarzeń.

Arystokraci i oficerowie habsburscy wstępują teraz do świeżo powstałych lóż w pobliskich krajach niemieckich. W założonej w 1740 r. na zamku w Bayreuth inicjowano w roku następnym przybyłego tu z poufną misją dyplomatyczną przyszłego ministra, hr. Johanna Karla Philippa Cobenzeła, oraz późniejszego generała austriackiego, hr. Otto Louisa Bourghausena. Do drezdeńskiej ,,aux trois Glaives" (zał. 1738) należał w tym roku jeden z hrabiów Esterhazy. W toku pierwszej wojny śląskiej, w do niedawna habsburskim, a od 3 I 1741 r. przez kilka miesięcy neutralnym Wrocławiu, powstała 18 maja związana z Berlinem

11 Książka Ceheime Constitution der sogenannten Frey-Meurer, worinnen die guele Union und Erschweigenheit mit Pflicht gegen sich das 'eurerlichste ge-schworen wird nie zachowała się.

Pierwsze loże wiedeńskie 71

loża. „aux trois Squelettes". Jakkolwiek miasto przeszło już w sierpniu pcd panowanie pruskie, placówka ta nadal utrzymywała ożywione stosunki z krajami habsburskimi. Przyjęci do niej w latach 1743—1745 kandydaci z Węgier — przeważnie wcj;';owi — byli jednymi z pierwszych v> olnornularzy w tym kraju. Wcześniej jeszcze wyszła z Wrocławia inicjatywa założenia loży w Wiedniu, gdzie spodziewano się pozyskać najwybitniejsze osobistości12.

Pierwsze posiedzenie tej nowej placówki, klira z czasem przyjęła nazwę „aux trois Canons" (Trzech Armat), odb>o się 17 IX 1742 r. Jej założycielami było 9 wolnomularzy wcześniej już inicjowanych w lożach zagranicznych, co najmniej dwaj z nich należeli <"o warsztatu wrocławskiego. Przewodniczącym został hr. Albert Joseph Hodiz, człowiek usposobiony epikurejsko, marzyciel i idealista. Tu podobnie jak w Berlinie czy Wrocławiu, lecz odmiennie niż w Warszawie, nie posługiwano się imionami zakonnymi. Z punktu widzenia doktryn/ londyńskiej, akceptowanej przez Paryż, placówka była — podobnie jak warszawska i berlińska — nielegalna, nie otrzymała bowiem dokumentów założycielskich od żadnej wielkiej loży. Początki były obiecujące — w ciągu niecałych 6 miesięcy przyjęto 56 kandydatów, przeważnie ze sfer dworskich i wojskowych. Ich skład, podobnie jak dworu wiedeńskiego, był kosmopolityczny. Spotkać tu więc można było zarówno Niemców, Węgrów i Chorwatów, jak Włochów, czy Francuzów, nawet angielskiego księdza Cole-mana oraz tej rangi arystokratów habsburskich, jak hrabiowie Starhem-berg i Trautmannsdorf czy baron Kaunitz. Należało też kilku mieszczan i kilku pracowników obcych placówek dyplomatycznych. Od 20 I 1743 r. sekretarzem loży był radca poselstwa rosyjskiego, hr. Zachar Czerny-szow. Ten rozwój organizacyjny nieoczekiwanie został przerwany, na rozkaz Marii Teresy oddział wojskowy obsadził 7 III 1743 r. dom, w którym odbywało się właśnie zebranie lożowe, jego uczestników aresztowano. Już 19 marca, z okazji imienin następcy tronu, zwolniono ich z aresztu. Lożę jednak władze zamknęły, a dalsza przynależność do niej została zagrożona konfiskatą majątku. Wydarzenie wiedeńskie stało się europejską sensacją dnia, donosiły o nim czasopisma w wielu krajach, m.in. warszawski „Kurier Polski"13.

Marię Teresę mogła skłonić do podjęcia takich kroków m.in. sytuacja międzynarodowa. Protektorem ruchu w tej części Europy był zacięty

12 B. B e y e r, Geschichte der Crossloge „Zur Sonne" in Bayreuth von 1741
—1811. I. Die Mutterloge, Bayreuth 1954, s. 57, 87; A b a f i, t. I, s. 252; t. IV,
s. 341; H. Wanner, Die Loge Aux trois Canons in Wien, [w:] Quellen zur Ge
schichte der Freimaurerei, t. II, Leipzig 1919, s. 1. Loża wrocławska później przy
jęła niemiecką wersję swej nazwy — „zu den drei Totengerippen".

13 W. B., Beitrage zu einer Geschichte der Freimaurerei in Oesterreich, Re
gensburg 1868, s. 14—15; Wanner, op. cit., s. 6—13, 17—18; Abafi, t. I, s. 72,
96, 109—110; Ferrer, op. cit., s. 747; Der sich selbst vertheidigende, s. 39;
„Kuryer Polski", 1743, nr CCCXXIX.

72

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

wróg państwa Habsburgów król pruski Fryderyk II, z którym prowadzono właśnie wojnę, w zajętej zaś wówczas przez wojska wrogiej koalicji Pradze w loży zasiadali obok siebie oficerowie wojsk okupacyjnych i miejscowi przeciwnicy dynastii. W Wiedniu jednak sprawa stosunku do wolnomularstwa nabierała w ciągu już najbliższych lat cech coraz bardziej paradoksalnych. Było wszak zabronione w państwie, w którym małżonek władczyni — autorki zakazu — był znanym w całej Europie wolnomularzem. W dwa i pół roku po owym zakazie został jako Franciszek I wybrany 13 IX 1745 r. i 4 października koronowany cesarzem rzymskim narodu niemieckiego, co wolnomularze Rzeszy Niemieckie] powitali jako początek pełnych nadziei dni. W loży „Absalom" w Hamburgu uczczono ten fakt na specjalnej uroczystości, w której udział wzięło około 100 mężczyzn i kobiet, co zostało upamiętnione w okolicznościowej broszurze. Toteż niektórzy członkowie placówki wiedeńskiej, licząc być może na ochronę z tej strony, potajemnie nadal się jednak zbierali. Zakonspirowana kontynuacja dotychczasowej loży utrzymała się co najmniej do początku lat sześćdziesiątych. Nie zaprzestała też inicjować kandydatów. Jednym z nich był kapitan gwardii węgierskiej w Wiedniu, późniejszy literat węgierski Sandor Barotzi".

Kolejną placówką wolnomularską w stolicy monarchii była loża „aux trois Coeurs" (Trzech Serc), powołana do życia 2 VI 1754 r. przez szam-belana duńskiego Johanna Friedricha Rąbana v. Spórcke na czas jego pobytu w mieście. Spośród jej 7 założycieli ani jeden nie był inicjowany na miejscu. W ciągu półrocznego istnienia przyjęła 8 kandydatów. Wraz z wyjazdem Sporckego zakończyła działalność. Członkowie przyjmowali imiona zakonne, posiedzenia zaś odbywały się, podobnie jak w jej poprzedniczce, w języku francuskim. W związku z brakiem legalnej placówki w kraju, niektórzy poddani habsburscy dawali się inicjować za granicą, kilku wyższych oficerów, m.in. gen.-major Christian Pellegrini, wstąpiło pod koniec lat 50-ch do loży w zajętym przez wojska austriackie Dreźnie. Niektórzy oficerowie austriaccy zostali wolnomularzami w niewoli pruskiej podczas wojny 7-letniej. Tam utworzyli w 1760 r. lożę wojskową w Szczecinie, drugą zaś w marcu 1762 r. — wraz z jeńcami wirtemberskimi — w Magdeburgu. Obie podporządkowały się Wielkiej Loży w Berlinie1*.

Na początku lat czterdziestych czynny był już w Wiedniu mistyczny Zakon czy Bractwo Różokrzyzowców. Pokrewny ideowo wolnomularstwu, lecz starszy odeń, również posługiwał się specjalną obrzędowością, stopniami wtajemniczenia itp. W 1742 r. miał w nim otrzymać wysokie wtajemniczenia habsburski oficer inżynieryjny Jean Luc Toux de Sal-verte, który organizację tę krzewił następnie w Brnie na Morawach i był

14 Tamże.

15 W a n n e r, op. cit., s. 64—65; Brocker, op. cit., s 167, 169.

Czechy 73

m.in. za to w II połowie tego dziesięciolecia więziony w Spielbergu i Ko-marnie. W latach czterdziestych powstało w Wiedniu również kilkunastoosobowe lożopodobne stowarzyszenie „Feigenbruderschaft". Należały do niego osoby obojga płci, w tym niektóre z wyższych kół dworskich. Członkowie żyli we wspólnocie majątkowej i seksualnej. W połowie 1751 r. policja wykryła organizację, uczestników oddano pod sąd pod zarzutem niemoralności. Ze względu na pozycję społeczną oskarżonych, sprawa zakończyła się wysokimi grzywnami. Jedynie piastujący w stowarzyszeniu drugorzędne godności dozorców dwaj bracia Kuttenberg z Gdańska, synowie tamtejszego burmistrza, zostali skazani na postawienie pod pręgierz16.

Na ziemie czeskie przyszło wolnomularstwo w 1741 r. z armiami koalicji antyhabsburskiej", co nadało jego pierwszym krokom wydźwięk polityczny. W zajętej przez oddziały francuskie, saskie i bawarskie Pradze francuscy oficerowie-wolnomularze zaznajamiali z nowym stowarzyszeniem niektórych antyhabsbursko nastrojonych szlachciców, wespół z którymi utworzyli bezimienną lożę, która następnie przyjęła nazwę loży „Trzech Koron". Przewodniczyć jej miał zdecydowany rzecznik orientacji antyhabsburskiej hr. J. W. de la Saga Paradis, należał zaś m.in. Kareł David, syn rzeźnika praskiego, organizator chłopskiego powstania przeciw rządom Marii Teresy. Póki trwała okupacja wojskowa miasta, placówka rozwijała się w pomyślnym dla siebie klimacie. Gubernatorem Pragi był bowiem wolnomularz polsko-saski F. A. Rutowski, który utrzymywał stosunki z miejscowymi nowymi adeptami ruchu. Również pretendent do tronu czeskiego, elektor bawarski Karol Albert, popierał wolnomularstwo i za pośrednictwem jego placówki praskiej chciał poszerzyć swoje wpływy na ziemiach czeskich. Tym trudniejsza była jej sytuacja po wycofaniu się w 1744 r. z miasta wojsk koalicji. Paradis i David zostali za swoją działalność antyhabsburską skazani na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywotnie więzienie, loża nie mogła dalej istnieć. W tej sytuacji nieskompromitowani politycznie wolnomu-larze miejscowi utworzyli pod przewodnictwem szambelana hr. Sebastiana Franciszka Józefa Kinigla lożę „zu den drei gekrónten Sternen". Powstała też druga — „zu den drei Saulen". Lecz w ciągu najbliższych dwu dziesięcioleci nie odgrywały one dostrzegalnej roli w życiu społecznym i politycznym miasta i kraju. W tym samym czasie i w podobnych co w Pradze okolicznościach powstała w Litomierzycach loża

10 Skimbo r o wicz, k. 75; W i 1 k o s zew s k i, s. 17, 60; Abarfi, t I, s. 133—134, 251.

17 Długo utrzymująca się ze względu na osobowość jej bohatera legendę, jakoby pierwszą lożę w Czechach założył w 1726 r. na swym zamku hr. Franz Anton Sporck, obaliły szczegółowe badania J. V o 1 f, Amici crucis-pfatćle kfiźe, „Cesky ćasopis historick^", 1932, z. 3—4, s. 551—561; tenże, K v$rohodnosti sv&tkovSr SZ, 1937, nr 1—2, s. 10—11.

74 Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

Sincerits". Impuls do jej założenia wyszedł od Rutowskiego. W roku następnym centrala berlińska wydała jej dokument założycielski. Prawdopodobnie również i tej członkowie bliscy byli orientacji antyhabsbur-skiej. Placówki bądź grupy wolnomularskie miały — według informacji zebranych przez nuncjusza papieskiego w Wiedniu — istnieć w pierwszej połowie 1743 r. również w Ołomuńcu, w roku zaś następnym w Bratysławie. W Ołomuńcu przypisywał on to częściowo zabiegom przebywającego tam kanonika (później biskupa) wrocławskiego hr. Philippa Gottharda Schaffgotscha, członka loży we Wrocławiu, znanym zaś wol-nomularzem ołomunieckim był — zdaniem nuncjusza — ksiądz Falken-heim, protegowany biskupa wrocławskiego, kardynała Sinzendorfa18.

Do lat sześćdziesiątych nie było na Węgrzech placówek wolnomular-skich. Nieliczni tylko przedstawiciele szlachty i arystokracji zetknęli się z nim poza krajem, w tym około dziesięciu w latach 1742—1743 w loży wiedeńskiej. Natomiast w zamieszkanym przez Sasów siedmiogrodzkich Kronsztadcie (Braszów) powstała prawdopodobnie już w 1750 r. loża trzech pierwszych stopni oraz loża szkocka (stopni wyższych). Ich założycielem był przyszły senator miasta, 20-letni Martin Gottlieb Seuler v. Seulen. Przyjęty w czasie studiów w Jenie do wolnomularstwa, powracając w 1749 r. do kraju, uzyskał od berlińskiej Wielkiej Loży pełnomocnictwa na założenie obu placówek. Skupiły one ograniczony krąg osób i — zapewne — niedługo się utrzymały10.

W stolicy sąsiadującej z tym krajem Mołdawii, w Jassach, rzekomo istniała w I połowie XVIII w. loża wolnomularska. Jej założycielem miał być Włoch Cara, osobisty sekretarz hospodara. Inicjował tu wielu bojarów, -w tym samego władcę Constantina Mavrocordata, znanego ze swoich postępowych reform, protektora nowoczesnych poglądów filozoficznych i koncepcji reformatorskich. Również i ta placówka okazała się efemerydą20.

W Rzeczypospolitej przerwa czy tylko zacisze w działalności wolno-mularskiej, następstwo zakazu papieskiego, okazało się stosunkowo krótkotrwałe, po czym nowe symptomy działalności uwidoczniły się niemal równocześnie na dwu krańcach państwa. W 1742 r. wolnomularze ujawnili się w Poznaniu. W tym samym mniej więcej czasie powstała loża w Wiśniowcu na Podolu. Jej założycielem był właściciel tego miasteczka, magnat Jan Karol Mniszech, łowczy koronny wielki, przyjęty do wolno-

18 E. Winter, Friihaufklarung, Berlin 1966, s. 190; AH2, t. III, s. 610; AH3,
t. I, s. H6—117, 539, t. II, s. 179; Lennhoff-Posner, szp. 323—324, 1364,
F. Z a c h y s t a 1, Domnele sporckovo zednafstvi, SZ, 1934, nr 7, s. 141; F e r r e r.
op. cit., s. 303—311.

19 Ab a fi, t. III, s. 258—259; Geschichte der Grossen National-Mutterloge in
den Preussischen Staaten genannt zu den drei Weltkugeln, Berlin 1830, s. 472.

"Seibanesco, Uisioire, s. 317. Constantin Mavrocordat (ok. 1711—1769) był hospodarem mołdawskim w latach 1733—1735; 1741—1743, 1748—1749 i 1769.

Loża „Trzech Braci" w Warszawie

75

mularstwa prawdopodobnie w Paryżu, gdzie przez pewien czas przebywał. Odmiennie od swej poprzedniczki stołecznej, była to placówka pol-sko-szlachecka, należał do niej wspomniany już Mokronowski oraz zamieszkały w Warszawie pułkownik wojsk koronnych Konstanty Jabłonowski21. Trudno rozstrzygnąć czy i w jakim związku pozostawały te pierwsze przejawy ponownej aktywizacji ruchu z toczącą się w sąsiedztwie granic Rzeczypospolitej austriacką wojną sukcesyjną. Kraj był w nią pośrednio wciągnięty, gdyż król polski jako władca Saksonii brał w niej udział początkowo po stronie koalicji antyhabsburskiej. Ta zaś, co najmniej w Czechach, posługiwała się wolnomularstwem dla zdobycia sobie oparcia w społeczeństwie. Poznańska i wiśniowiecka placówka okazały się — sądząc z milczenia o nich źródeł — niedługotrwałe, do czego zapewne przyczyniło się ich peryferyjne położenie w stosunku do głównego i w praktyce jedynego trwałego ośrodka życia publicznego i umysłowego kraju oraz opinii polskiej, jakim była Warszawa.

W stolicy, gdzie przez ponure mroki, w jakich tonęło prawie całe życie polskie za Wettinów, szczególnie za Augusta III, powoli zaczynały się przebijać w sferach wyższych pierwsze przebłyski twórczego świata nowych idei wieku Oświecenia, powoli zwiększało się grono wolnomu-larzy różnorodnej proweniencji. Niektórzy z nich, przeważnie Polacy — jak Mokronowski czy młodszy od niego Lubomirski — wespół z arystokratami obcego pochodzenia, w rodzaju wydalonego w 1742 r. z Rosji barona Pierre'a Le Forta (krewnego przypuszczalnego tamtejszego wol-nomularza Francois Jacques'a Le Forta) powołali do życia w 1744 r. — w cztery lata po otwarciu Collegium Nobilium — Towarzystwo Trzech Braci („Tres Venśrable Societe des trois Freres"). Nazwa nawiązywała więc do wcześniejszej loży. Podobnie jak w niej członkowie używali nazwisk zakonnych. W tym samym roku 10 przebywających w Warszawie mniej elitarnych Francuzów i Niemców — w tym co najmniej połowa to wojskowi w służbie polskiej — wznowiło działalność loży „aux trois Freres". Już w rok później liczyła 21 członków. Na jej czele stanął przybyły w latach trzydziestych z Paryża bądź Wenecji kupiec i bankier Franciszek Longchamps, potomek rodziny hugenockiej. Na godność tę predysponował go wysoki stopień wtajemniczenia — „Chevalier d'Orient" (Rycerz Wschodu) — uzyskany przezeń zapewne na Zachodzie. W ten sposób ta innowacja wolnomularska wcześnie dotarła na ziemie polskie. Obie organizacje stołeczne utrzymywały z sobą bliskie stosunki, posługiwały się wspólnymi utensyliami lożowymi. Członkowie Towarzystwa

21 K. Kantak, Bernardyni w Polsce, t. II, Lwów 1933, s. 404; W i 1 k o-szewski, s. 14. W Wiśniowcu nie mógł przewodniczyć, chociażby ze względu na swój wiek. podany u Wilkoszewskiego Stanisław Mniszech, lecz jego ojciec — Jan Karol. Odpowiednio też w loży w Dukli nie Jan Mniszech, lecz Jerzy August Wandalin Mniszech, L. Hass, recenzja pracy Wilkoszewskiego: „Studia Żródło-znawcze-Commentationes", t. XV (1971), s. 226.

76

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

bywali na posiedzeniach loży, niektórzy, jak A. Mokronowski, nawet równocześnie do niej należeli. Placówki te odwiedzali wolnomularze sascy oraz cudzoziemscy, będący przejazdem lub czasowo w mieście, np. w 1745 r. hr. Kiryłł Razumowski, brat faworyta cesarzowej rosyjskiej Elżbiety. Chyba bywał w nich też hr. Saint-Germain, jedna ze szczególnie tajemniczych postaci XVIII w., i tu zetknął się z inicjowanym w Londynie, potem wtajemniczonym w wyższe stopnie na dworze pretendenta Stuarta w St. Germain-en-Laye Heinrichem Marschall v. Bieber-steinem. Towarzystwo zajmowało się m.in. działalnością charytatywną, udzielało pomocy materialnej ludziom, którzy popadli w biedę22.

Rozwijający się na Zachodzie proces różnicowania się wolnomularstwa szybko objął jego gałąź polską. Przybyły 17 V 1749 r. do Warszawy J. L. Toux de Salverte, do niedawna oficer habsburski i różokrzyżowiec wysokich stopni, niebawem utworzył tu ściśle zakonspirowaną lożę wol-nomularską „du bon Pasteur" (Dobrego Pasterza). Wielu w niej inicjował, udzielał im też wtajemniczenia w stopnie wyższe. Otrzymali je od niego również niektórzy członkowie „aux trois Freres". W ten sposób na gruncie stołecznym — bodaj po raz pierwszy w Europie Srodkowo--Wschodniej — interferowało się nowożytne wolnomularstwo z doktrynami i organizacjami okultystycznymi, ezoterycznymi, stawało się przedsionkiem prowadzącym do sanktuariów wiedzy hermetycznej, tajemnej. Również wcześniej już znany w Wiedniu, lożopodobny Zakon Mopsów usadowił się w latach czterdziestych w Warszawie. Traktowany jako jedna z najnowszych mód paryskich, znalazł tu adeptki w wyższych sferach. W pierwszej połowie lat pięćdziesiątych czynny był w nim marszałek nadworny koronny Jerzy August Mniszech, młodszy brat Jana Karola z loży w Wiśniowcu28.

Ze środowiska loży stołecznej wyszła też inicjatywa rozbudowy organizacyjnej ruchu w terenie. Longchamps, który przeniósł się na stałe do Lwowa, usiłował w nim zaszczepić wolnomularstwo. Jednak w cichej stolicy prowincjonalnej nie znalazło ono zwolenników. Toteż założona tu 20 VIII 1747 r. przezeń i kilku innych Francuzów oraz Dejmę — może Antoniego, miejscowego poczmistrza — loża „des trois Dśesses" (Trzech Bogiń) po kilku miesiącach pod naciskiem duchowieństwa rzymskokatolickiego zakończyła swoją działalność24.

"Skimborowicz, k. 74—75; Wilkoszewski, s. 14—15; F. Jaworski, O szarym Lwowie, Lwów [1916], s. 166; G. B o r d, La Franc-Maconnerie en France des origines d 1815, Paris b.r.w., s. 315.

23 Skimborowicz, k. 75; E. z Kowalskich Drużbacka, Zbiór rytmów
duchownych, paneirycznych, moralnych y światowych, Warszawa 1752, s. 521—523;
W. Konopczyński, Polska w dobie wojny siedmioletniej, cz. I, Kraków 1909,
s. 360.

24 Wilkoszewski, s. 15; Abafi, t. III, s. 129. Twierdzenie J. Nieczuji-
-Urbańskiego (Loże masońskie na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej Polskiej w
XVIII w., [w:] Księga pamiątkowa ku uczczeniu dwudziestopięciolecia działalności

Bulla Benedykta XIV; Dukla

77

Z tej strony niebawem doznał zakłócenia również rozwój wolnomularstwa stołecznego. Wydana 17 V 1751 r. przez papieża Benedykta XIV bulla Providas romanorum pontificum powtórzyła zarzuty dokumentu papieskiego z 1738 r. W krajach habsburskich i tym razem nie została ogłoszona. Natomiast w Warszawie, gdzie jej publikacja nie wymagała sankcji władzy państwowej, spowodowała zawieszenie zebrań lożowych Wysoko postawieni w hierarchii społecznej polscy członkowie organizacji nie chcieli przez niepodporządkowanie się zarządzeniu głowy Kościoła katolickiego ściągać na siebie podejrzeń mas szlacheckich o brak patriotyzmu, identyfikowany przez nie z prawowiernością katolicką. Dlatego pod wpływem bulli sejmik województwa kijowskiego uchwalił w 1752 r. nakaz dla swoich posłów sejmowych, by domagali się od króla wytępienia wolnomularstwa25.

Również i tym razem nie zamarło ono całkowicie. Nadal bowiem czynne były loże w połączonej z Rzeczypospolitą unią personalną Saksonii. Niektórzy z przebywających w niej przy dworze monarszym lub z innych powodów Polacy wstępowali tu do wolnomularstwa, np. 20 III 1741 r. w Lipsku w założonej tego dnia loży niejaki Goćkowski czy Goczkowski, któremu ze względu na wyjazd w najbliższym czasie z miasta nadano pierwszy i drugi stopień. W 1746 r. inicjowano tu naturalnego siostrzeńca Augusta III, 17-letniego hr. Augusta Moszyńskiego26.

Kolejna inicjatywa wolnomularska w samej Rzeczypospolitej wyszła — podobnie jak po encyklice Klemensa XII — z polskiego środowiska arystokratycznego. Czynny w Zakonie Mopsów J. A. Mniszech założył około 1755 r. wraz z P. Le Fortem lożę w swym mieście dziedzicznym Dukla na Podkarpaciu. Należał do niej spowinowacony z bratem założyciela, Janem Karolem, starościc sielecki Michał Wielhorski, jego szwagier, wojewodzie trocki Michał Kazimierz Ogiński, dwaj — bliżej nie znani — Potoccy oraz niektórzy okoliczni szlachcice z klienteli samego marszałka nadwornego. Powiązania polityczne wybitniejszych członków tej placówki były oczywiste i jednoznaczne. Główny założyciel, od 1750 r. ożeniony z Marią Amalią Briihl, jedyną córką wszechwładnie rządzącego Augustem III ministra, był jednym z czołowych przywódców obecnej partii dworskiej. Dzięki niemu odniosła ona w 1754 r. walne zwycięstwo nad Czartoryskimi. Gorliwym zwolennikiem

naukowej prof. Marcelego Handelsmana, Warszawa 1929, s. 479) jakoby w 1746 r. powstała loża w Starogardzie Gdańskim jest nieporozumieniem wynikłym z pomylenia tej miejscowości ze Stargardem Szczecińskim, gdzie wtedy rzeczywiście utworzono lożę.

25 J. Fabre, Stanislas-Anguste Poniatowski et l'Europe des lumieres, Paris 1952, s. 96; W i lk o s z e w s k i, s. 16.

26 Geschichte der Loge Minerva zu den drei Palmen im Orient Leipzig und Beschreibung ihrer Secularfeier am 20. Marz 5841, Leipzig [1841], s. 46; W i 1 k o-s z e w s k i, s. 43.

78 Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

tej partii był również Wielhorski, należał do niej też ród Potockich. Dlatego mogła placówka podkarpacka mieć pewną doniosłość polityczną, jako jeden ze sztabów tej partii. Nie długo się jednak utrzymała. W II połowie 1756 r. powrócił dwór królewski z Drezna do Warszawy, w związku z czym przeniosła się do niej również część członków loży dukielskiej z Mniszchem na czele27.

Wzmożone teraz w stolicy tętno życia publicznego, m.in. w związku z toczącą się w najbliższym sąsiedztwie Rzeczypospolitej wojną siedmioletnią, oraz obecność w mieście — na skutek zajęcia Drezna przez wojska pruskie — wielu członków tamtejszych lóż stwarzało atmosferę sprzyjającą wznowieniu działalności wolnomularskiej. Podejmowane w tym kierunku od 1757 r. wysiłki zakończyły się reaktywowaniem pod koniec roku następnego loży „aux trois Freres". Najbardziej przyczynił się do tego S. Lubomirski, od 1752 r. strażnik wielki koronny, oraz A. Moszyński, stolnik wielki koronny i kawaler orderu Orła Białego. Loża rozwijała się teraz szybko i pomyślnie. W 1759 r. liczyła siedemdziesięciu kilku członków. Obok licznych Sasów, wśród których był sam „premier-minister" Henryk Briihl, należeli do niej Polacy z kół wyższej arystokracji, angażującej się w życie polityczno-państwowe, w tym osobistości tej miary co ks. Adam Kazimierz Czartoryski, generał ziem podolskich. Wstąpił też Toux de Salverte. W odróżnieniu od dukielskiego, warsztat warszawski nie miał określonych koneksji politycznych. Obok tej miary przywódców opozycyjnej wówczas „Familii" co Czartoryski i Lubomirski zasiadał w nim blisko spokrewniony z domem panującym i spowinowacony z Potockimi Moszyński, nie mówiąc już o samym Briihlu. Znaleźli się w nim uczestnicy rozmaitych frakcji elity społecznej. Łączył ich otwarty stosunek do kultury zachodnioeuropejskiej. Przynależność do wolnomularstwa umacniała w tych ludziach, którzy z różnych względów publicznie składali hołd zasadom demokracji szlacheckiej i „złotej wolncści", świadomość własnej wyższości ponad przeciętność stanu szlacheckiego. Godziła ona też- ich poczucie elitarności z głoszoną przez nich na co dzień zasadą równości szlacheckiej. Sprzeczności tej dawała wyraz wyryta na pieczęci loży dewiza „odi profanum vulgus et arceo"28.

Zastanawiające jest, iż nie spotykamy w tej loży nikogo ze znanych członków niedawnej placówki podkarpackiej. Jej skład osobowy dodawał jej splendoru w oczach opinii publicznej w kraju i za granicą. W kołach wolnomularskich Europy Środkowo-Wschodniej z dumą podkreślano, że najwybitniejsi ludzie Rzeczypospolitej należą do kręgu inicjowa-

27 W i 1 k o s z e w s k i, s. 16. Mylnie podano tu Jerzego Wielhorskiego jako
członka loży dukielskiej, ten bowiem — syn Michała — byl wówczas kilkuletnim
dzieckiem.

28 L. Hass, Dwie najwcześniejsze polskie pieczęcie wolnomularskie, „Biuletyn
Numizmatyczny", 1C73, nr 3, s. 44—15.

Wysoko postawieni adepci

79

nych. Na początku lat sześćdziesiątych z placówką warszawską nawiązały stosunki loże w Dreźnie, Królewcu oraz gdańskie. W tym czasie przypuszczalnie czynna była w Warszawie również loża złożona głównie z urzędników elektorsko-saskich. Przewodniczył jej Friedrich Ludwig v. Wurmb, przyszły minister elektora saskiego. J. L. Toux de Salverte, który niezależnie od swej aktualnej przynależności lożowej nadal propagował nauki hermetyczne, w 1763 r. założył natomiast w tym celu specjalną komórkę organizacyjną — LAcademie des Secrets (Akademia Tajemnic)29.

Jakkolwiek warsztat stołeczny nie był związany z określoną partią magnacką czy koterią dworską, jednak z racji swego dworsko-arysto-kratycznego składu osobowego był jego los uzależniony od fluktuacji politycznych. Tak więc wyjazd króla z dworem w 1763 r. po zakończeniu wojny siedmioletniej do Drezna omal nie doprowadził do upadku placówki warszawskiej. Zabrakło w niej bowiem teraz licznych i aktywnych członków saskich. Tylko dzięki energii S. Lubomirskiego, któremu pomagał J. L. Toux, zmniejszone grono wolnomularzy znów zaczęło się zbierać systematycznie. Bezkrólewie, jakie niebawem nastąpiło po zgonie 5 X 1763 r. Augusta III, jeszcze bardziej skomplikowało sytuację. Część adeptów, zaabsorbowana rozgrywkami politycznymi, zrezygnowała z czynnego członkostwa loży. Pozostałych szesnastu nader nieregularnie bywało na jej posiedzeniach30.

W warunkach epoki saskiej idee wolnomularskie nie mogły wywierać większego wpływu na formułowanie bieżących realnych programów politycznych bądź społecznych i wobec tego nie zdołały skupić wokół siebie szerszego kręgu zwolenników ani stanowić impulsu do konkretnych posunięć. Tam bowiem, gdzie szlachta walczyła o swoje przywileje polityczne z państwem absolutystycznym, lożowe zasady równości i niezależności jednostki łatwo dawały się użyć dla ideologicznego uzasadnienia tej walki z pozycji postępowych i ogólnoludzkich, co jej jednać mogło sympatyków spoza warstwy feudałów. Natomiast w ówczesnej Rzeczypospolitej zasada równości i niezależności członków stanu szlacheckiego nie była oficjalnie kwestionowana, na odwrót, wręcz ciążyła niektórym politykującym, reformatorsko nastrojonym arystokratom, którzy stanowili znaczną część kontyngentu inicjowanych.

Istnienie w stolicy organizacji wclnomularskiej nie zachęcało do naśladownictwa innych ośrodków Rzeczypospolitej ani w drugiej połowie lat pięćdziesiątych, ani też w dziesięcioleciu następnym. Pierwsze bowiem przebłyski odrodzenia umysłowego, jakie się w Warszawie już od kilkunastu lat dawały dostrzegać, przede wszystkim na polu oświaty, nie do-

29 Skimboro w i c z, k. 75; Wilkoszewski, s. 16—17, 43; H. MaJilau,
Geschichte der Loge Eugenia zum gekrónten Lowen in Or. Danzig [Gdańsk 1902],
s. 17; AH2, t. III, s. 488; T h o r y, op. cit., t. II, s. 387.

30 S k i m b o r o w i c z, k. 76; Wilkoszewski, s. 17.

80

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

cierały jeszcze na prowincję. Spętana zastarzałymi formami konserwatywnej i usypiającej tradycji, nadal grzęzła w zacofaniu kulturalnym. Wyjątkiem z ówczesnej ogólnej dla ośrodków prowincjonalnych prawidłowości był Gdańsk. To duże, bodajże drugie po Warszawie pod względem liczebności i roli jako ośrodek gospodarczy skupisko ludności żyło niemal samodzielnym życiem. Zachowało też pewną ciągłość rozwoju kulturalnego i naukowego od epoki Odrodzenia. Dlatego wczesne Oświecenie szybko znalazło oparcie w zamożnym mieszczaństwie, utrzymującym ożywione stosunki z wielu metropoliami europejskimi. Jeszcze w XVII w. kontakty miejscowych uczonych sięgały do Londynu i Paryża, korespondowali oni z myślicielami i mężami stanu w rodzaju Miltona, Gas-•sendiego i Cromwella. Takimi kanałami przedostawały się zapewne do Gdańska również pierwsze wieści o wolnomularstwie, jego zaś krzewieniu mogła też sprzyjać okoliczność, że w mieście istnieć miała od 1622 r. placówka Zakonu Różokrzyżowców, natomiast na początku XVIII w. mieszkał tu biegły w naukach hermetycznych niejaki Huldoshap*1.

Inicjatywa organizacyjna wyszła w danym wypadku nie z Warszawy, gdzie nić lożowa wciąż się rwała, lecz z nowego wielkiego ośrodka ruchu, jakim od dziesięciu lat stał się Berlin. Tamtejsza Wielka Loża wydała w 1751 r. dokument na założenie w Gdańsku loży „aux trois Ni-veaux" „Trzech Pionów"), co jednak zrealizowano dopiero w 1760 r. W połowie 1763 r. placówka ta miała 24 członków, w jej posiedzeniach brali też udział miejscowi wolnomularze należący do lóż w innych miejscowościach. W tymże roku na podstawie analogicznego zezwolenia berlińskiego powstała jeszcze druga „zu den drei Pyramiden" („Trzech Piramid"), loża zaś królewiecka powołała tu wtedy do życia następną — „Zu ■den drei Sternen" („Trzech Gwiazd"), przy której czynna była również loża skupiająca członków posiadających wyższe stopnie wtajemniczenia — loża szkocka św. Andrzeja „zum silbernen Leuchter" („Srebrnego Lichtarza"). Założycielami obu ostatnich placówek byli gdańszczanie •uteranie)32.

Na postępy nowego ruchu zareagowały gdańskie elementy konserwatywne represjami. Opanowana przez nie Rada Miejska wydała 3 X 1763 r. edykt zabraniający obywatelom miasta pod groźbą więzienia i innych kar zbierać się na posiedzenia wolnomularskie bądź zakładać loże. Również zamiejscowi mieli być ukarani za naruszenie tych postanowień. Zakaz był motywowany znaną już z bulli Klemensa XII i zagranicznej publicystyki argumentacją — zbieraniem się na podejrzane tajne posie-

31 Hass, Loże, s. 94; G. B. Volz, Der Graf von Saint Germain, Dresden ,[1923], s. 211.

82 M a h 1 a u, op. cit., s. 1—3, 5—6, 9, 44, 46—47; S t o b b e, Geschichte der L-ogen „zum Kranich" und „zur Einigkeit" bis zum Jahre 1788, [w:] Festgabe zur hundertiahrigen Jubelfeier der Loge zur Einigkeit im Orient Danzig om 30 Juni 1889 [Gdańsk 1889], s. 17—18.

Placówki gdańskie ■■ 81

dzenia, podkopywaniem podstaw chrześcijaństwa, szerzeniem obojętności wyznaniowej oraz chęcią zaprowadzenia „religii naturalnej". Zarzucano im również zobowiązywanie członków za pomocą straszliwych przysiąg do zachowywania tajemnicy działalności lożowej, utrzymywanie stosunków z pokrewnymi stowarzyszeniami zagranicznymi, wreszcie niemoralną obrzędowość zebrań. Nowością natomiast było wykorzystanie katolickiej argumentacji przez protestancką Radę Miejską. Wiadomość o edykcie szybko rozeszła się po Europie, zwłaszcza w Niemczech, i dała początek ożywionej kampanii publicystycznej. Jeszcze w tym samym roku ukazały się liczne anonimowe druki polemizujące ze sformułowanymi w nim zarzutami, inne aprobowały postanowienia edyktu i wyrażały radość z zakazania szkodliwej organizacji. Przeważały publikacje w języku niemieckim, pojedyncze wydano po francusku i holendersku".

W tym samym 1760 r., kiedy w Gdańsku ukonstytuowała się pierwsza loża, z wolnomularstwem zetknął się również Malbork. Przebywający w nim na leżach zimowych różnej narodowości oficerowie wolnomularze z armii rosyjskiej, uczestniczący w wojnie siedmioletniej, utworzyli lożę „lotną", tj. chwilowo tylko znajdującą się w danej miejscowości i zmieniającą swe miejsce pobytu wraz ze swoimi członkami. Przyjęto do niej też niektórych mieszkańców miasta i okolicy84. Na początku lat sześćdziesiątych zostali wolnomularzami w lożach we Frankfurcie i Królewcu pierwsi chyba arystokraci kurlandzcy pochodzenia niemieckiego35.

W społeczeństwie rosyjskim znalazło wolnomularstwo twardszy grunt pod nogami dopiero stopniowo w ciągu dwu dziesięcioleci panowania cesarzowej Elżbiety (1741—1762), kiedy do kraju szerzej niż kiedykolwiek dotąd przenikać zaczęły wpływy francuskiego Oświecenia i wraz z nimi po raz pierwszy pojawiła się tu filozofia świecka. Ona bowiem przysposabiała umysły do recepcji poglądów nowego ruchu ideowo-orga-nizacyjnego. Jego pierwszymi społecznie wybitniejszymi adeptami byli znajdujący się na służbie carskiej arystokraci niemieccy i nadbałtyccy, nieraz ludzie czynni w nowym ruchu również poza Rosją, oraz młodzi arystokraci rosyjscy, którzy z nim zetknęli się podczas swego pobytu za granicą. Przyjęty do pierwszej łoży berlińskiej w pierwszym roku jej istnienia (1740—1741) szambelan rosyjski, baron Gotthard Kettler, tak szybko uzyskał rozgłos w świecie wolnomularskim, że już w 1742 r. dedykowano mu wydany we Frankfurcie przekład francuski Konstytucji Andersona. Sekretarz poselstwa rosyjskiego w Kopenhadze baron Munnich był w końcu 1743 r. współzałożycielem pierwszej w tym mieście loży. Na jej pierwszym zebraniu inicjował swego szefa, posła

33 Tekst edyktu — AH2, t. I, s. 213—214. Bibliograficzne, niepełne zresztą ze
stawienie publicystyki w sprawie edyktu — W o 1 f s t i e g, op. cit., poz. 2920 i n.

34 Hass, Loże, s. 96.

35 B a k o u n i n e, s. 484; B. Reges, Geschichte der Loge zur Einigkeit zn
Frankfurt a. M. 1742—1892, Frankfurt a. M. 1892, s. 109.


82

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

przy dworze duńskim a do niedawna zasłużonego prezydenta Akademii Nauk, barona Johanna Albrechta Korffa. Sekretarzem loży wiedeńskiej był w początkach 1743 r. dwudziestojednoletni hr. Zachar Czernyszow, tłumacz w tamtejszym poselstwie rosyjskim, natomiast w I połowie lat czterdziestych został wtajemniczony jego młodszy brat, Iwan, radca poselstwa w Kopenhadze i Berlinie, oraz hr. Nikołaj Gołowin, ochotnik w wojsku pruskim. W Berlinie, gdzie pobierał nauki, został w latach 1743— 1744 wolnomularzem K. Razumowski. Major konnego pułku gwardii Nikołaj Wilhelm Korff, szybko robiący teraz karierę na dworze cesarzowej Elżbiety, uzyskał 20 I 1744 r. pierwszy stopień w loży „zur Einig-keit" we Frankfurcie36.

Podjęto też kroki do stworzenia struktury organizacyjnej ruchu w samej Rosji. W 1741 r. mianowała Wielka Loża Anglii zwolennika Stuartów, od 1728 r. podpułkownika w służbie carskiej, Jamesa Keitha, wielkim mistrzem prowincjonalnym tego kraju. Niewiele mógł on chyba jednak zdziałać, gdyż w wyniku konfliktów służbowych już około 1744 r. opuścił Rosję. Powoli jednak rosła liczba członków. Pierwszym i początkowo jedynym ośrodkiem ruchu była młoda stolica państwa. Działało w niej za panowania Elżbiety co najmniej kilka lóż, z których jedne istniały dłużej, inne krócej. W latach 1750—1758 czynna tu była loża „zur Verschwiegenheit". Przeważał w niej element obcy, głównie niemiecki, sporą zaś rolę odgrywał poseł duński baron Maltzahn. Należał tu również Grek, poliglota Piotr Melissino, oficer wojska carskiego, później twórca mistycznego 4-stopniowego systemu wolnomularstwa stopni wyższych. Do loży tej przyjęto dwu Niemców z Rygi, którzy jeszcze w tym samym roku założyli pierwszą placówkę w swoim mieście („zum Nordschild"). W połowie lat pięćdziesiątych istniała już w stolicy państwa kilkudziesięcioosobowa organizacja, na której czele stał generał--porucznik i senator, ks. Roman Woroncow, wybitna figura życia państwowego. Większość zdecydowaną stanowili w niej Rosjanie. Ze znanych 35 członków 28 (80%) było oficerami pułku preobrażeńskiego, sie-mionowskiego i ingermanlandzkiego oraz gwardii konnej i korpusu kadetów. Wśród tych, przeważnie młodych ludzi ze sfer szlacheckich i arystokratycznych wielu wybijało się wykształceniem i zdolnościami, jak ówczesny znany literat Fiodor Dmitrijew-Mamonow, czy przyszły teoretyk i przywódca rosyjskiego XVIII-wiecznego klasycyzmu, uważający się za rosyjskiego Woltera Aleksander Sumarokow lub pisarze Michaił Szczerbatow i Iwan Bołtin. W gronie tym byli ludzie, którzy — jak pochodzący z rodu starszyzny kozackiej Grigorij Kuljapka — mieli za sobą zagraniczne studia, w toku których mogli się zetknąć z nowym ruchem.

je Cescldchte der Grossen National-Muitcrloge, s. 9; AH2, t. II, s. 147; Do-r,'rs<enije o masonach, „Letopisi russkoj htieratury i driewnosii", l. IV (18o2), cz. III, s. 52; S k i m b o r o w i c z, k. 74; W i 1 k o s z. e w s k i, s. 15; R e g e s, op. cif., s. 106.

Organizacja rosyjska

83

Do grupy Woroncowa należeć miał również hr. S. Sałtykow. W tym środowisku wolnomularstwo nie było jedynie sprawą przemijającej mody, co najmniej co trzecia z uczestniczących w nim osób należała do lóż również w dwa dziesięciolecia później. Iwan Szuwałow, jedna z najbardziej wpływowych osobistości epoki elżbietańskiej, przewodniczył na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych w którejś loży stołecznej. Wolnomularstwo stało się stosunkowo popularne w korpusie oficerskim. Jego bowiem członkowie, zwłaszcza młodsi, już z racji swpgo zawodu otwarci byli na nowiny dochodzące z Zachodu. O lożach zaś dowiadywali się od swoich kolegów obcokrajowców, którzy — najczęściej przed wstąpieniem na służbę rosyjską — zostali do nich przyjęci. W czasie wojny siedmioletniej sami zetknęli się za granicą z tą instytucją, niektórzy nawet tam do niej wstąpili. Późniejsza chluba armii rosyjskiej Aleksander Suwo-row, inicjowany w petersburskiej loży „des trois Etoiles", w 1761 r. uzyskał w zajętym przez wojska carskie Królewcu wyższe stopnie wtajemniczenia i został członkiem tamtejszego warsztatu „zu den drei Kronen"37.

Odrębne ugrupowanie wolnomularskie utworzył przybyły do Petersburga medalier Lorenz Natter, wcześniej członek zlikwidowanej w 1737 r. przez inkwizycję loży we Florencji. W nowym miejscu pobytu inicjował co najmniej 7 osób, przeważnie obcokrajowców, i utworzył z nich zakonspirowane kółko. Zbierało się ono również po śmierci Nattera w 1754 r., lecz nie urządzało posiedzeń formalnych z zastosowaniem form obrzędowych".

Krótkotrwałe rządy następcy Elżbiety, cesarza Piotra III (5 1 — 9 VII 1762), były dla wolnomularstwa szczególnie pomyślne. Jeszcze jako następca tronu uchodził nawet za granicą za członka loży, teraz zaś, biorąc najwidoczniej przykład z Fryderyka II pruskiego, który był dla niego wzorem monarchy, jawnie występował jako protektor ruchu. Jednej z lóż petersburskich podarował dom w stolicy, inną — „zur gliicklichen Eintracht" utworzył pod jego patronatem książę Karl Ernst Biron, syn byłego władcy lennego Kurlandii, Ernsta Johanna Birona. Placówka ta zwróciła się do berlińskiej Wielkiej Loży z prośbą o wydanie jej dokumentu założycielskiego i uznanie za „Wielką Lożę Siostrzaną". Byłaby to zatem próba powołania do życia krajowej instancji centralnej i położenia kresu dotychczasowemu stanowi zatomizowania organizacji. W rezydencji cesarskiej w Oranienbaumie powstał (nasuwa się analogia do fryde-rycjańskiego zamkowego) warsztat wolnomularski, do którego należeli

« Meli o r, Dictionnaire, s. 277; AH2, t. III, s. 107, 551—552, 612; Wiernad-skij, op. cit., s. 4—6; Doniesienije..., s. 51; P. Bourishkine, Catherine II et la Franc-Maconnerie, „Bulletin de la Grandę Loge de France", 1934, nr 21, s. 56—57; Historischer Kolender, WF-Z, 1920, nr 1, s. 10; B a k o u n i n e, s. 257.

38 C.C.F.W. v. Nettelbladt, Geschichte der freimaurerischen Systeme in England, Frankreich und Deutschland, Berlin 1879, s. 293—296.

6*

84

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

ludzie z najbliższego otoczenia władcy, znalazł się w nim również pro-topop preobrażeńskiego pułku łejbgwardii Andriej39. Po przewrocie pałacowym, który usunął z tronu Piotra III, loża oranienbaumska rozpadła się, zaniechano też próby utworzenia Wielkiej Loży.

Przynależność szlachty do młodego jeszcze wolnomularstwa epoki elżbietańskiej okazała się momentem wpływającym w sposób decydujący zarówno na kształtowanie się krajowego wariantu jego światopoglądu, jak i na jego orientację polityczną i działalność praktyczną. Stało się bowiem jedną z form organizowania się niezależnej od władzy państwowej opozycyjnej społeczności szlacheckiej i wyrazicielem ruchu politycznego tej warstwy. Dlatego R. Woroncow zaczął w końcu lat pięćdziesiątych odgrywać czołową rolę w kołach szlacheckich. W 1760 r. wszedł w skład Komisji Ustawodawczej dla Opracowania Nowego Kodeksu i natychmiast zajął w niej czołowe miejsce. Przypuszczalnie w środowisku wolnomularskim narodził się pomysł, by Komisja wzięła sobie do pomocy przedstawicieli wszystkich stanów, co się też stało. Biorąc pod uwagę pomyślną sytuację, Woroncow przyspieszył opracowanie i opublikował podpisany przez Piotra III „manifest o wolności szlacheckiej", przyjęty z radością przez wolnomularzy. Z ich kręgu wywodzili się też wychowawcy następcy tronu, wielkiego księcia Pawła, z Nikitą Paninem na czele. Jego nominację na to stanowisko uczcił wolnomularz A. Suma-rokow w okolicznościowym przemówieniu. Z kolei z orientacji Piotra III na arystokrację częściowo wynikał jego przychylny stosunek do wolnomularstwa40.

Mimo tej jego funkcji społecznej koła szlacheckie odnosiły się do niego z niechęcią. Na wpół wykształcona czy niewykształcona większość społeczeństwa interpretowała stroje, insygnia i obrzędy wolnomularskie w sposób głupi lub nawet wrogi, wysuwała przeciwko wolnomularstwu najdziwniejsze oskarżenia. Co najmniej już w I połowie lat sześćdziesiątych krążyły rymowane utwory antymasońskie. Działo się tak zapewne nie bez inspiracji duchowieństwa prawosławnego. Ono bowiem w kazaniach miotało na wyznawców nowego ruchu najgorsze obelgi, zarzucało im herezję, bluźnierstwo, ateizm i zwykłą niemoralność. Dlatego zebrania niektórych przynajmniej lóż odbywały się w głębokiej tajemnicy, niekiedy nawet na strychach odległych budynków, ich zaś uczestnicy mieli poczucie przynależności — według wyrażenia starego wolnomula-rza — do „Ecclesia pressa" (kościoła uciskanego), co sprzyjało solidarności tego grona41. Jakkolwiek w przemówieniu wygłoszonym w 1758 r. w

»9 Zamietki o masonstwie, London 1928, s. 33; Geschichte der Grossen National--Mutterloge, s. 45; A. T. Bołotow, Zapiski... 1738—1794, t. II, Sankt Pietierburg 1871, szp. 165.

4,Wiernadskij, op. cit., s. 215—216; S. W. Jeszewskij, Soczinienija, cz. 3, Moskwa 1870, s. 422—423.

« Wierna d s k i j, op, cit., s. 7—8; AH2. 1. III, s. 612. -•

Specyfika regionu 85

petersburskiej loży „zur Verschwiegenheit" podkreślono, że „pod jej [Elżbiety] berłem wolnomularze rozkoszowali się najszczęśliwszym spokojem", w rzeczywistości jednak sytuacja ruchu i jego adeptów daleka była od jednoznaczności. Wprawdzie za panowania Elżbiety ukazały się pierwsze wolnomularskie wydawnictwa w języku rosyjskim, może nawet już podjęto pracę nad przekładem rytuałów na język ojczysty, lecz zarazem władze bardzo podejrzliwie spoglądały na tajemniczy ruch, zbierały o nim dane i co najmniej dwukrotnie, w odstępie dziesięcioletnim — w 1747 i 1756 r. — przesłuchiwały w tej sprawie osoby podejrzane o przynależność do loży. Na wagę, jaką temu przypisywano, wskazuje okoliczność, że w obu wypadkach śledztwo prowadził dostojnik tej rangi co hr. Aleksander Szuwałow42.

Losy wolnomularstwa do połowy lat sześćdziesiątych miały w poszczególnych krajach Europy Środkowo-Wschodniej wiele zasadniczych cech wspólnych. Wszędzie tu bowiem zetknęło się ze społeczeństwami znacznie opóźnionymi — w porównaniu nie tylko ze swoją ojczyzną angielską, lecz i z Francją — w rozwoju gospodarczo-społecznym, w których dezintegracja struktur feudalnych i ich nadbudowy ideologicznej była jeszcze mało posunięta naprzód, a myśl oświeceniowa zdobywała sobie zaledwie pierwsze przyczółki. Dlatego nowy ruch pierwotnie opierał się tu na niewielkich grupach obcokrajowców, oderwanych od miejscowych społeczeństw, w tych natomiast potrafił pozyskać dla siebie niewielu tylko adeptów, i to niemal wyłącznie w kręgach wysoce elitarnych. -Rozwijając się w takim wąskim i bardzo zamkniętym kole, był raczej próżniaczą, bezcelową rozrywką wielkopańską, na domiar — jak tego losy pierwszych lóż dowodziły — jeszcze bardzo nietrwałą i poważniejszego wpływu wywierać nie mógł. Dopiero od lat czterdziestych począwszy, kiedy nowy duch, reprezentowany przez świat myśli Oświecenia, zaczął już obejmować drobne na razie środowiska, wówczas i wolnomularstwo poszerzało nieco krąg swoich miejscowych członków, lecz nie stawało się jeszcze modą. Na razie przeważnie nie wychodziło też — odmiennie niż na Zachodzie — poza warstwę szlachecką. Z kolei oddziaływało to na jego postawy, na sposób pojmowania i realizowania jego zasad. Wyrażone w nich dążenia, ideały i obyczaje emancypującego się mieszczaństwa zawisły bowiem w krajach, gdzie takiego nie było, w pustce społecznej. Toteż aktywność społeczna ruchu przejawiała się w nich co najwyżej w udziale feudalnego czy już półfeudalnego typu „kable" politycznej. Zarazem jednak proces aklimatyzacji wolnomularstwa stawał się, w miarę jego posuwania się ku wschodowi, zjawiskiem o kon-

42 Zamietki, op. cit., s. 33; P. P i e k a r s k i j, Dopołnienija k istorii masonstwa w Rossii XVIII stoletija, Sankt Pieterburg 1869, s. 34; A. W. S i e m i e k a, Russkije rozienkriejcieri i soczinienija fnpieratricy Jekatieriny II protiiu masonstwa, „Żur-nał Ministierstwa Narodnogo Proswieszczenija", 1902, s. 375; Doniesienije, s. 51—52.

86

Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej

sekwencjach rewolucyjnych, gdyż w ruchu lożowym obiektywnie tkwiła — niezależnie od wszelkich jego adaptacji sytuacyjnych i kompromisów — wola zmiany obyczajów i nawyków, co w tej strefie geograficznej było wtedy światoburcze. W tej sytuacji napływu adeptów spoza tradycyjnej elity wolnomularstwo mówiące o doskonaleniu człowieka w rzeczywistości stwarzało tu lub usiłowało stworzyć nową warstwą przywódczą zdolną prowadzić za sobą społeczeństwo do zrozumienia wartości zawartych w Oświeceniu. Podniesienie tej warstwy na wyższy poziom społeczny, ideowy, polityczny, kulturalny powinno było nadać krajowi polor europejski. Członkom zaś tej warstwy dostarczało spoiwa psychologicznego i platformy moralnej. Zarazem przyjmowane tu było jako nowina i podnieta intelektualna.

Nie potrafiło wolnomularstwo do końca tego okresu na trwałe wyjść poza stołeczne rogatki. W społeczno-ekologicznej strukturze społeczeństw późnoieudalnych przeważnie tylko stolica państwa była centrum życia gospodarczego, towarzyskiego i umysłowego, natomiast w innych ośrodkach miejskich panowała stagnacja, zwłaszcza duchowa. Dlatego charakterystyczny dla Oświecenia kosmopolityzm moralny i społeczny, stanowiący podłoże intelektualne dla rozwoju wolnomularstwa, mógł w tej strefie geopolitycznej znaleźć względnie ustabilizowane grono zwolenników jedynie w Wiedniu, Warszawie i Petersburgu — Gdańsk był wyjątkiem nietypowym. Na prowincję natomiast, gdzie szlachta była zacofana i pogrążona w przesądach, mieszczaństwo zaś nie stanowiło żadnej samodzielnej siły, nie dochodziły jeszcze ani marzenia o lepszym społeczeństwie, ani zawsze wszechpotężna w warstwach zaliczających się do oświeconych moda; jedno i drugie było po stronie ruchu i przysparzało lożom adeptów. Brak więc było na prowincji społecznych i intelektualnych przesłanek do funkcjonowania organizacji wolnomularskiej. Dlatego loże powstające w innych miejscowościach, w tym również w siedzibach magnackich, istniały bardzo krótko.

Rozdział III ■■ > >

W dziesięcioleciach Oświecenia.

Lata sześćdziesiąte

i siedemdziesiąte

Anglia lat sześćdziesiątych XVIII w., kraj, który — obok Holandii — był kolebką myśli oświeceniowej i miał już za sobą rewolucję burżua-zyjną, teraz, w dobie rozpoczynającej się u niej rewolucji przemysłowej, schodziła na margines intelektualny Europy. Na Wyspie również wolnomularstwo zatrzymało się w swoim rozwoju duchowym. Dochowując wierności literze Konstytucji Andersona, powoli nawet uwsteczniało się ideologicznie i społecznie. Inicjacje w latach 1765—1767 trzech książąt domu panującego i nadanie im następnie honorowej godności zastępcy wielkiego mistrza zapoczątkowało identyfikowanie się dynastii hanowerskiej z wolnomularstwem, co umocniło w świecie anglosaskim jego pozycję trwałej i szanowanej instytucji establishmentu. Utworzona w 1751 r., konkurencyjna w stosunku do w jakimś stopniu racjonalistyczno-oświe-ceniowej Wielkiej Loży Anglii, Stara Wielka Loża (Antient Grand Lodge) była przesiąknięta duchem gorącej religijności, a zarazem wyraźnie nawiązywała do mistyki, w szczególności do kabały. Szybko zdobywała sobie zwolenników. W ciągu pierwszego dziesięciolecia istnienia owej obe-diencji liczba jej lóż zwiększyła się z pierwotnych 5 do 83, w następnych dziesięciu latach podwoiła się — do 167 w 1770 r., co równało się około dwóm trzecim sieci organizacyjnej drugiego odłamu. Obrządek „starych" z będącym najbardziej skoncentrowanym wyrazem jego postaw wyższym stopniem, czwartym, „Royal Arch" (Sklepienie Królewskie) stał się ponadto tak popularny wśród członków warsztatów Wielkiej Loży Anglii, że w 1766 r. stopień ten przyjął jej wielki mistrz lord Cadwallader Blayney oraz wielu jej innych wysokich dostojników1.

W niejednej placówce wolnomularskiej na kontynencie europejskim z zazdrością mówiono o wolnościowych porządkach, w jakich działa wolnomularstwo na Wyspie, czemu przeciwstawiano mniej sympatyczne we własnym kraju, i o wynikającej stąd odrębności problematyki ruchu po każdej z dwu stron Kanału. Z tego wyciągano niekiedy wnioski o trudności zrozumienia przez kierownictwo londyńskie specyficznych dla kon-

'Le Forestier, La Franc-Maconnerie templiere, s..47—48.

88

W dziesięcioleciach Oświecenia

tynentu spraw ideowych i organizacyjnych, w konsekwencji zaś o konieczności posiadania własnych krajowych władz centralnych. Nabierające na sile poczucie narodowe podsycało owe rozumowanie. Tego rodzaju kierunek rozwoju wydarzeń zmusił Wielką Lożę Anglii do oficjalnego zrezygnowania z aspiracji do kierowniczej w sensie strukturalno--organizacyjnym roli w ruchu w skali światowej. W umowach z 1770 i 1773 r. uznała niezależność Wielkiej Loży Holandii i niedawno powstałej Wielkiej Loży Wolnomularzy Niemieckich oraz zrzekła się — na zasadzie wzajemności — prawa do zakładania lóż na terenie objętym ich działalnością. W ten sposób odpadły formalne przeszkody dla ukształtowania się samoistnego wolnomularstwa kontynentalnoeuropejskiego, ideowo zróżnicowanego i podzielonego na liczne obediencje. Niektóre jego środowiska, w tym liczne loże Paryża, entuzjazmowały się rewolucją amerykańską, gdyż w sformułowaniach Deklaracji niepodległości Stanów Zjednoczonych (1776), mówiących o nieobalalnych prawach człowieka, widziały próbę wcielenia w życie swoich zasad. One też pierwsze ów dokument przełożyły na język francuski. Postawy takie oddalały od siebie wolnomularstwo obu stron Kanału. Aktywna zaś sympatia jego nadal przodującego na kontynencie odłamu francuskiego dla toczącej się za oceanem walki o wolność przypieczętowała u schyłku lat siedemdziesiątych rozłam pomiędzy nim a angielskim. Konflikt francusko-angielski o panowanie na morzach i zamorskich lądach znalazł zatem — trwalsze niż w podróżach dokoła świata Louisa Antoine'a de Bougainville'a i Jamesa Cooka — uzupełnienie w tej rywalizacji2.

Podejmowane we Francji od 1769 r. próby reorganizacji i zjednoczenia lóż zakończyły się powołaniem do życia w 1773 r. nowej centralnej instancji krajowej — Wielkiego Wschodu Francji (Grand Orient de France). Na jego czele stanął kuzyn królewski Ludwik Filip ks. Chartres, syn ks. Orleańskiego, później znany jako ks. Filip Orleański czy, już za rewolucji, Filip Egalite, najwyższymi zaś dostojnikami zostali arystokraci tej rangi co książęta Luxembourg, Lauzun czy Rohan-Gućmenee. Nowe kierownictwo stopniowo podporządkowało sobie placówki wolno-mularskie w kraju, na uboczu pozostały jedynie niewielkie zespoły warsztatów, przeważnie zdecydowanie tradycjonalistycznych czy intensywnie parających się naukami tajemnymi i uprawiające skomplikowane systemy stopni wyższych. W Wielkim Wschodzie nowe przepisy zastąpiły

2 T hory, Acta, t. I, s. 86—87. Wymownym przykładem poczucia odrębności
stosunków po obu stronach Kanału jest list z 13 X 1774 r. loży „Trois Mortiers"
z Chambery w Sabaudii do Wielkiej Loży Anglii, opubl. w R. Triomphe,
Joseph de Maistre, Geneve 1968, s. SI—92; B. F a y, La Frai.t-Macannerie et la
Rćwlution Intellectuelle du XVIII scecle. Paris 1935, s. 221—223; G. E. Lessing,
Samtliche Schriften, XIII Bd., Leipzig 1897, s. 400. Spośród 56 sygnatariuszy De
klaracji Niepodległości co najmniej 15 było wolnomularzami. Presidents who have
been Masons, New York ,1930, s. 2.

Przemiany francuskie -

89

dotychczasowych dożywotnich przewodniczących lóż dorocznie wybieranymi przez członków danej placówki spośród jej uczestników posiadających stopień mistrza. Nikt nie mógł tu odtąd zostać przyjęty przed ukończeniem 21 roku życia ani otrzymać stopnia trzeciego przed 25 rokiem życia. Przystosowując do mentalności rosnącego w siłę mieszczaństwa dawną normę, mówiącą o dopuszczaniu do warsztatu wolnomular-skiego jedynie ludzi godnych i osobiście niezależnych, usunięto z organizacji aktorów teatralnych („komediantów"), robotników i rzemieślników nie uprawiających zawodu na własny rachunek. Zabroniono odbywać zebrania w gospodach lub szynkach. Zaprowadzono centralny spis członków. Jedynie im podawane do wiadomości, zmieniające się półrocznie „mot d'ordre sacre" (święte hasło) umożliwiało wstęp na posiedzenia bratnich lóż wyłącznie zrzeszonym w placówkach Wielkiego Wschodu. Stałe składki członkowskie i różnorodne opłaty (za inicjacje, uzyskanie kolejnych stopni itp.) miały zapewnić regularne dochody lożom i ich władzy centralnej.

Uregulowano też kłopotliwą a sporną sprawę udziału kobiet w ruchu, jaka stała na porządku dziennym wobec faktu istnienia od końca lat pięćdziesiątych — obok dawnego typu mieszanych lożopodobnych organizacji — łóż kobiecych. Zakładane przy niektórych lożach męskich i dlatego nazywane adopcyjnymi były niezmiernie popularne w kołach lite-racko-artystycznych i arystokratycznych Paryża. Wielki Wschód, pod wpływem różnorodnych perswazji i presji, uznał je w 1774 r. i wziął pod swój patronat. Równocześnie wydał przepisy ograniczające ich samodzielność, np. podwójne obsadzanie godności (przez mężczyzn i kobiety), przewodniczenie na zebraniach zarezerwowane dla przewodniczącego loży męskiej'.

Zreorganizowane i scentralizowane wolnomularstwo francuskie Wielkiego Wschodu robiło wielkie postępy zarówno w stolicy, jak i na prowincji. W 1776 r. jego sieć organizacyjna obejmowała 193 loże (w tym w Paryżu 32, w wojsku 23), w dwa lata później czynnych było już 218 (w tym w Paryżu 34, w wojsku 30). Licznie wstępowali do nich zwolennicy rodziny orleańskiej, należało tu również wiele osób z najbliższego otoczenia tronu4. W powstałej czy zreorganizowanej w 1776 r. loży „les Neuf Soeurs" wprowadzono zasadniczą innowację — tradycyjną przysięgę, zawierającą przekleństwa na naruszycieli tajemnicy wolno-

3 H. Klatt, Uber Adoptionslogen, B, 1 VI 1911, z. 11, s. 335: R. Le Fore-
s t i e r, La Franc-Maconnerie occultiste au XVIUe siecle et l'Ordre des Elus Coens,
Paris 1928, s. 413.

4 Sporną pozostaje kwestia przynależności do założonej w 1775 r. „loge mili-
taire des trois Freres unis, a 1'Orient de la Cour" Ludwika XVI i jego dwu braci,
hr. Prowansji (późn. Ludwika XVIII) i hr. d'Artois (późn. Karola X). Z argu
mentacją A. Aularda na rzecz ich członkostwa (Louis XVI, Franc-Maconnerie,
,.L'Acacia", II 1924, nr 7, s. 373—374) polemizował dość przekonująco J. Albert
(Louis XVI et la Franc-Maconnerie, „La Chaine d'Union", 1935/36, s. 330—336).

90

W dziesięcioleciach Oświecenia

mularskiej, zastąpiono przyrzeczeniem „śpieszyć z pomocą ludzkości" i bronić niewinnie uciskanych. W placówce tej skupiło się wielu wybitnych ludzi nauki, literatury i sztuki, w tym tej rangi co Lalande (współzałożyciel i pierwszy przewodniczący), Cabanis, Condorcet, Lacepede, Chamfort, Delille, Greuze, Vernet, Houdon czy przyszły obrońca Ludwika XVI de Seze. Należał do niej też ambasador rosyjski Aleksander Stroganow, ks. Camille Rohan i Emanuel Salm-Salm. Po Lalande'em przewodnictwo loży objął w maju 1779 r. skromny, czarno ubrany człowiek, który „niebu wydarł pioruny, a tyranom berła", przebywający w Paryżu z misją dyplomatyczną weteran wolnomularstwa północnoamerykańskiego Benjamin Franklin, afiliował zaś tu bohater walk morskich o wolność Stanów Zjednoczonych John Paul Jones. Tu inicjowano 7 IV 1778 r., niespełna dwa miesiące przed śmiercią, 84-letniego Woltera. W lożach adopcyjnych stolicy Francji spotkać można było zarówno kobiecy kwiat dworu królewskiego i wielkie damy epoki, księżne Luynes, Brancas, hrabiny Polignac i Choiseul-Gouffier, wicehrabiny Caylus, Ta-vannes, markizę Courtebonne, żonę wielkiego mistrza, księżnę Chartres, jak i wdowę po Helwecjuszu. Jesienią 1776 r. księżniczka de Bourbon została mianowana wielką mistrzynią tych warsztatów5.

Reorganizacja wolnomularstwa francuskiego odbywała się w latach, kiedy Oświecenie odnosiło wielkie zwycięstwa na arenie międzynarodowej. Jednym z nich był wybór na burzliwym konklawe w 1769 r. Gio-vanniego Vincenzo Antonio Ganganelliego na papieża Klemensa XIV, innym jego breve DominiLS ac Redemptnr noster z 1773 r., kasujące zakon jezuitów. Ustał też scentralizowany atak Kościoła katolickiego na loże. Następca Klemensa XIV, Pius VI, dokonując w encyklice Inscrula-bili (1776) bilansu „błędów" XVIII w. nie wymienił wśród nich wolnomularstwa. Kroczące od sukcesu do sukcesu Oświecenie nie narodziło się w lożach. Z jego dwu najgłośniejszych i dla ówczesnego stadium rozwoju najważniejszych twórców, jeden —- Rousseau — nigdy do wolnomularstwa nie należał, drugi zaś — Wolter —■ wstąpił doń dopiero u schyłku swej kariery intelektualnej, tuż przed śmiercią. Również-dążenia do braterstwa, równości, wolności były wytworem epoki, podobnie jak wrażliwość i skłonność do łez wywodziły się — w ostatecznym rachunku — z twórczości Rousseau. Lecz wolnomularstwo brało niezmiernie czynny udział w propagowaniu tych idei i postaw. W jego warsztatach nie tylko

3 A. Guichard, Les Franc-Macons, s. 31; AH2, t. II, s. 528: L. A m i a b 1 e, Une loge maconnique d'avant 1789, Paris 1897, passim; G. C o r o y e r, Etude historique sur le Franc-Maconnerie, Paris 1923, s. 36—37; A. B r i t s c h, La jeunesse, s. 250—251: R. de B r o i s e, Notice sur les loges d'adoption, „Bulłetin de la Grandę Loge de France", 1931, nr 5, s. 267. Zastanawiające, ii do wolnomularstwa nie należała żadna z kobiet odgrywających wybitną rolę w życiu społecznym bądź literackim, jak panie Lambert, de Geoffrin, du Deffand czy panna Lespinasse.

Racjonalizm i „nauki tajemne"

91

zachwalano je, ale przekładano na język praktyki codziennej. Tu zatem nie uznawano — przynajmniej formalnie — wielostopniowej hierarchii społecznej istniejącej w otaczającym je świecie zewnętrznym, praktykowanie zaś dobroczynności, braterstwa i miłości braterskiej nie ograniczało się jedynie do wygłaszania pustych frazesów. Duch tolerancji i wyrozumiałości wyrażał się m.in. w tym, że w obrzędowości zachowano wszystko, co przypominało pewne pojęcia i idee religijne, równocześnie zaś nie pozbawiono członkostwa — ze względu na ich zapatrywania — ani materialistów w rodzaju Helwecjusza, ani ateistów typu Lalande'as. Lecz samopoczucie społeczne umiarkowanych kół kontynentalnej bur-żuazji, a tym bardziej arystokracji — niczym czuły sejsmograf — już od pewnego czasu odnotowywało oznaki nadciągającego wielkiego społecznego trzęsienia ziemi. Zwiastował je m.in. ów nurt francuskiego Oświecenia, który ostrze swej krytyki, jak to czynił np. Denis Diderot, kierował przeciwko rokokowemu stylowi życia starej warstwy panującej, przeciwko jej nieustającym, wydawałoby się, beztroskim zabawom i zdawkowym flirtom, przeciwstawiając temu cnotliwe życie stanu trzeciego. Dla zagrożonych krytyką grup społecznych koniecznością stawała się obrona już nie tylko deizmu czy teizmu przed ofensywą ateizmu i materializmu, ale również — i przede wszystkim — monarchii i warstw panujących przed zakusami demokratyzmu i rewolucji. Loże, aczkolwiek oparte na coraz mniej dla tych środowisk sympatycznych wątkach oświeceniowych i racjonalistycznych, były już zbyt wartościowym instrumentem wpływu na opinię publiczną, żeby można było z nich zrezygnować bez walki. Dlatego równolegle z przejawami postępowej ewolucji jednych kręgów wolnomularskich w innych przejawiały się tendencje wyraźnie przeciwstawne. Na wystąpienia materialistów francuskich z lat czterdziestych—sześćdziesiątych (w 1748 r. ukazał się Człowiek maszyna Juliena de La Mettrie) zareagowały więc niektóre środowiska francuskich wolnomularzy mocniejszym akcentowaniem w doktrynie lożowej momentów chrześcijańskich, przeciwstawianiem nowożytnym empirycznym metodom poznawczym wiedzy transcendentnej, odrodzeniem średniowiecznych skłonności i upodobań, a więc owych nastrojów mistycznych, zainteresowaniem „naukami tajemnymi", poszukiwaniami kamienia filozoficznego, eliksiru życia itp. Logika wewnętrznego rozwoju skłaniała wyznawców takich poglądów do organizacyjnego wyodrębnienia się. Oparciem służyły im istniejące wyższe stopnie wtajemniczenia. W lożach tego rodzaju — odmiennie niż w warsztatach pierwszych trzech stopni — wtajemniczeni w określony stopień nie wiedzieli o istnieniu jeszcze wyższych, z ukrycia nimi kierujących.

* L. Janod, Notes sur les loges rndizcurss dans les ^egiments suisses au service de France sous V'Ancien Rigtme, >rRevue a'hisł,oire suisse", 19-19, z. 4, s. 500; G. Martin, La jranc-maconnene francaise et la prepamtion de la revolution, Taris 1926, s. 70.

92

W dziesięcioleciach Oświecenia

Tego rodzaju atmosfera sprzyjała wcześniejszym zamiarom stowarzyszeń okultystycznych, by loże wykorzystać jako legalne czy półlegalne przykrycie i teren swej działalności. Równocześnie chciano uzyskać dostęp do „sekretu" wołnomularskiego, w którym spodziewano się znaleźć ważne uzupełnienia do własnych wiadomości z dziedziny wiedzy tajemnej. Teraz dawne bądź nowo powstające tego typu związki łatwiej infiltrowały placówki wolnomularskie, zdołały nawet niektóre z nich opanować. Akcję ułatwiała im okoliczność, że z wolnomularstwem miały ogólny wspólny cel — doskonalenie człowieka. Pomostem zaś od wolnomularstwa do tamtych organizacji był zabieg, polegający na powiązaniu ich świata idei i pojęć z obrzędowością lożową. Występującym w niej symbolom nadawali okultyści własne, bardziej skomplikowane, pogłębione znaczenie. Odwoływali się przy tym do praktyki wolno mularskiej, w której jeden i ten sam znak zr-ysłowy był w rytuałach różnych stopni odmiennie tłumaczony. W pożądanym dla siebie duchu interpretowali też pewne niejasne sformułowania Konstytucji Andersona. Dzięki temu loże wtajemniczonych w pierwsze trzy stopnie stały się dla nich terenem rekrutacji neofitów, traktowali je jako przedszkole własnej organizacji. W tym celu nawet sami je zakładali. W swej akcji wykorzystywali też istnienie w wolnomularstwie stopni wyższych, rozbudowywali je i łączyli w skomplikowane systemy. Część uczestników szeregowych warsztatów wolnomularskich okultyści wciągali do opanowanych przez siebie czy też tworzonych lóż stopni wyższych, w których zaznajamiano ich z okultyzmem, przedstawiając to jako konsekwentne pogłębienie wiedzy uzyskanej w tamtych placówkach. Odtąd przez pozostałą czqść XVIII w. okultyzm rozwijał się niemal wyłącznie w ramach i środowisku wolnomularstwa, jego problemy były dyskutowane nie tylko w pojedynczych lożach, ale również na konwentach (zjazdach) całych odłamów ugrupowań wolnomularskich. Natomiast odrębnie od nich istniejące zrzeszenia okultystyczne często wymagały od ubiegających się o przyjęcie do nich, by już byli wolnomularzami co najmniej w stopniu mistrza.

Z wielu ówczesnych grup okultystycznych i ezoterycznych niektóre tylko odgrywały większą rolę i zasięgiem swym objęły kilka czy kilkanaście krajów, docierając również do Europy Środkowo-Wschodniej. Istniejąca w Anglii od II połowy XVII w. — współczesna więc pierwszym krokom wolnomularstwa spekulatywnego — sekta mistyczna filadelfów została w sto lat później przeszczepiona na grunt francuskiego wolnomularstwa, w którym jej zwolennicy utworzyli około 1775 r. Zakon Filale-tów z 12 stopniami wtajemniczenia. Naczelnym jego celem było odszukanie prawdy, dlatego też posiadacze ostatniego stopnia nosili tytuł Przyjaciela Prawdy. Ugrupowanie to nawiązywało do poglądów założycieli północnoamerykańskiej Filadelfii — Williama Penna i kwakrów — oraz do nauk mistycznych Jakuba Boehme i Emanuela Swedenborga.

Mistyka i okultyzm

93

Otwarte na cudze poglądy utrzymywało stosunki z najrozmaitszymi grupami wolnomularskimi z całej Europy7.

W postawach i celach filaletów przeplatał się racjonalizm z mistyką, co pozostawiło szerokie pole dla różnorodnych doktrynalnych interpretacji czy konkluzji społecznych i politycznych. Natomiast we współczesnych im poglądach francuskiego wolnomularza-mistyka Louis Claude'a de Saint-Martina, przedstawionych w książce Des erreurs et de la verite (1775), znalazły jednoznaczny wyraz ciągoty mistyczne i konserwatyzm polityczny. Zaatakowany został światopogląd ateistyczny i materiali-styczny, Oświecenie zaś nazwano „fałszywym oświeceniem". Równocześnie wystąpił Saint-Martin przeciw radykalizmowi politycznemu, broniąc coraz archaiczniejszych już form rządów autorytarnych. Dla propagandy swego zespołu poglądów powołał do życia wspólnie z wtajemniczonym w Londynie przez Swedenborga w tajnej teozofii Jaimem Martinezem de Pasqually odrębny system-obrządek wolnomularski zwany martynizmem. Również niektóre inne grupy okultystyczne tej epoki, np. tzw. Bracia Azjatyccy, wysoko cenili pisma tego autora i zalecali je członkom lóż jako kopalnię czystej wiedzy wolnomularskiej8.

Starszy od wolnomularstwa spekulatywnego Zakon Różokrzyżow-ców9, występujący również pod nazwą Braci Złotego i Różanego Krzyża, stawiał w centrum swych zadań praktycznych znalezienie sposobu przekształcenia innych metali w szlachetne. Był nastawiony chrześcijańsko, w swych zaś treściach ezoterycznych łączył — zgodnie z wielowiekowymi tradycjami europejskiej alchemii — sztukę „spagiryczną" (tj. łączenie i rozdzielanie metali) z magią, teozofią, chrześcijańską mistyką i wątkami kabalistycznymi. Wiedza transcendentna dać miała najwyżej wtajemniczonym władzę nad światem duchów, co pozwoli dotrzeć do tajemnic przyrody i osiągnąć bogactwo, szczęście, zdrowie i długowieczność. W latach siedemdziesiątych Zakon oparł się całkowicie na organizacji wolnomularskiej, przyjmował tylko wolnomularzy stopnia trzeciego i opracował własny system wyższego, 9-stopniowego wtajemniczenia, opartego na rytuale wzorowanym na lożowym. Głosił też, że wolnomularstwo zo-

7 F. Ribadeau-Dumas, Les magiciens de dieu, Paris 1970, s. 133.

8 Z obszernej literatury na temat martynizmu w XVIII w. dla badacza wolno
mularstwa jako zjawiska społecznego są szczególnie użyteczne cytowane prace
Le Forestiera oraz A. Jo 1 y, Un mystique lyonnais et les secrets de la Franc-
-Maconnerie 1730—1824, Macon 1938.

9 Niezupełnie jasna geneza Zakonu Różokrzyżowców (czy Różanego Krzyża)
prowadzi do skądinąd nie znanego Johanna Valentina Andrea'i, który w czasie
wojny 30-letniej założył stowarzyszenie „dla naprawy Kościoła i stworzenia trwa
łego dobrobytu państw i jednostek", w swoich zaś publikacjach posługiwał się
jako aluzją do własnego nazwiska krzyżem św. Andrzeja z czterema różami. Inna
wersja wywodzi Zakon od wspomnianego w pismach Andrea'i niemieckiego szlach
cica z XV w. Christiana Rosenkreutza, którego mieli w krajach wschodnich mędrcy
indyjscy wprowarlzić w tajemnicę eliksiru życia i kamienia młodości.

94

W dziesięcioleciach Oświecenia

stało wynalezione przez przełożonych Zakonu, którzy są też jedynymi rozumiejącymi tajne znaczenie wolnomularskiej symboliki10.

Najdalej idąca rewizja wolnościowych podstaw pierwotnego wolnomularstwa spekulatywnego, dochodząca do ich negacji, wyszła z Niemiec. Nowa formacja lożowa, jaka tu powstała w połowie lat pięćdziesiątych, szeroko zaś rozpowszechniała się od połowy następnego dziesięciolecia, występowała jako rzekomo bezpośrednia kontynuacja templariuszy. Odpowiednio też traktowała siebie jako zakon rycerski i dlatego w miejsce stosowanej w innych lożach dobrowolnej dyscypliny wymagała od członków ślubu bezwzględnego posłuszeństwa swym zakonnym zwierzchnikom, z czego wzięła się jej najpopularniejsza nazwa — Stricta Observan-tia (Ścisła Obserwa). Stawiała sobie cel wzniosły, a zarazem banalny i praktyczny — przywrócić dawny blask Zakonowi Templariuszy i odzyskać jego rozległe majątki ziemskie, z których dochody byłyby dzielone pomiędzy członków. W dalszej perspektywie znajdował się większy, nie dopowiedziany do końca: likwidacja istniejących kościołów i państw, które zastąpi powszechna dyktatura teokratyczna bądź zwykłe zjednoczenie wyznań i narodów chrześcijańskich. Natomiast codzienna działalność była nieproporcjonalnie skromniejsza, sprowadzała się do studiowania wiedzy tajemnej, w czym się wyżywały natury niecierpliwe i marzycielskie, oraz okolicznościowych uroczystości obchodzonych z przemawiającym do wyobraźni przepychem. Przynależność do tej formacji implikowała jak najbardziej absolutną akceptację dogmatów chrześcijańskich i ustaw państwowych. Nazwy zaś jej stopni najwyższych przywodziły na pamięć dawne podziały w obrębie rycerstwa. Do średniowiecza nawiązywały również łacińskie imiona oraz herby i zawołania, jakie członkowie stopni wyższych przybierali. Przypominała je też oficjalna nazwa organizacji stopni wyższych — Święty Zakon Świętego Kościoła Jerozolimskiego — i praktyka kancelaryjna — część korespondencji i okólników była w języku łacińskim. W postawach ugrupowania tkwiła jednak istotna sprzeczność wewnętrzna. Z jednej bowiem strony kultywowano stosunki średniowieczne z ich zasadą autorytetu oraz podziałów stanowych i wewnątrzstanowych, z drugiej zaś mówiono o „prawie równości przyrodzonej, które jest stanem masonów" i długo wahano się, zanim zaczęto przyjmować do organizacji książąt panujących Rzeszy11.

"Lennhoff-Posner, szp. 1335—1336: Le Forestier, La Franc-Ma-connerie templiere, s. 67; E. Winter, Die Rosenkreuzer in Prag, „Zeitschrift fiir sudetendeutsche Geschichte"', 1940, s. 83; Freymaeurerische Versammlungsreden der Gold- und Rosenkreutzer des alten Systems, Amsterdam 1779, s. 16, 18, 52, 115—116; Nettelbladt, op. cit., s. 524.

11 Le Forestier, La Franc-Maconnerie templiere, s. 82, 247; J o 1 y, op. cit., s. 51—52; Triomphe, op. cit., s. 100—101; Ribadeau-Dumas, op. cit., s. 74; R. S ó r i g a, La Societa segrete, l'emigrazione politica e i primi moti per l'indi-pendenza, Modena 1942, s. 34.

Ścisła Obserwa


95

Struktura organizacyjna Ścisłej Obserwy była silnie zhierarchizowana. Cala Europa była tu — niezależnie od faktycznego zasięgu organizacji — podzielona na wzorowane na templariuszowskich prowincje, te z kolei na diecezje lub subprioraty (podprzeorstwa) złożone z prefektur. Im zaś, będącym odpowiednikami lóż wyższych stopni (czyli lóż kapitu-larnych), podlegały komendy, czyli loże trzech pierwszych stopni, oraz loże szkockie, obejmujące wtajemniczonych w stopień czwarty, mistrza szkockiego. Ten ponadpaństwowy schemat organizacyjny wyrażał też pełną odrębność Obserwy od nurtu wywodzącego się z warsztatów wolnych mularzy operatywnych Anglii, który, mimo powstania już pierwszych krajowych Wielkich Lóż, uznawał prymat Wielkiej Loży Anglii i na swój sposób jej międzynarodową pozycję. Nominalnie jej tylko przyznawał prawo zakładania lóż poza własnym krajem, pozostałe obediencje powinny były działać w granicach państwa. W ten sposób Obserwa występowała jako jej rywal w skali międzynarodowej. Odpowiednio też z bliską pogardzie wyższością spoglądała na inne ugrupowania wolnomularskie. Nie traktowała ich jako partnerów, lecz usiłowała je opanować i w swoim duchu zreformować, więc — jak z takiego punktu widzenia wynikało — wyprostować ich drogi, czyli „zrektyfikować". Prezentowana przez Obserwę tak swoista formacja ideowo-organizacyjna — obrzę-dowościowo romantyzująca, strukturalnie autorytatywna — była wolno-mularskim wyrazem społecznie zacofanej, w porównaniu z francuską, kultury niemieckiej. Toteż ekspansja tej formacji była niemiecką próbą skolonizowania wolnomularstwa europejskiego. Dlatego odnosiła sukcesy tylko tam, gdzie sięgały wpływy owej kultury.

Ze skrzyżowania współczesnych francuskich wyższych stopni lożowych z wątkami zapożyczonymi u różokrzyżowców i w Ścisłej Obserwie powstał w latach sześćdziesiątych 9-stopniowy wolnomularski system Wielkiej Loży Szwecji, który znalazł zwolenników również w krajach sąsiednich.

Na tym wytworzonym w wolnomularstwie zamęcie ideowym i organizacyjnym, ścieraniu się w nim rzeczników Oświecenia, różnorodnych grup mistyków, alchemików, teozofów, zwolenników magii itp. żerowali rozmaici rycerze szczęścia, szarlatani i pospolici oszuści. Najsławniejszy z nich, Giuseppe Balsamo, podający się za hr. Alessandro Cagliostro, urósł nawet na tajemniczego twórcę „wolnomularstwa obrządku egipskiego", zwanego też Zakonem Koptów, i zdobył sobie tak wielki autorytet, że autentyczne ugrupowania wolnomularskie prowadziły z nim rokowania.

Ludzi światłych i wykształconych przyciągały teraz na kontynencie do bliskich racjonalizmowi lóż nie tylko ich zasady etyczno-humanitarne. W tych czasach wielkiego przełomu intelektualnego rzecznicy nowego szczególnie silnie odczuwali — podobnie jak niecały wiek temu w

96

W dziesięcioleciach Oświecenia

Anglii — potrzebę spotkań towarzyskich, których tematem byłaby wymiana poglądów i utwierdzanie się w swych przekonaniach, walczących dopiero o uzyskanie powszechnego uznania w społeczeństwie. Lecz różnego rodzaju nauki tajemne, uprawiane w lożach innych kierunków, przyciągały nie tylko ludzi ze skłonnościami reakcyjnymi czy nastawionych antyracjonalistycznie. Równie silnym bodźcem do zajmowania się nimi było właściwe epoce pragnienie szybkiego osiągnięcia szczytów wiedzy, zgłębienia najtajniejszych zagadek bytu. Postęp nauk przyrodni-czo-eksperymentalnych nie mógł tych potrzeb w pełni zaspokoić, wymagał teraz kosztownych inwestycji, zrobienia rozwojowego skoku w zakresie gromadzenia zbiorów, w szczególności bibliotek. Z upadkiem zaś w piśmiennictwie naukowym monopolu łaciny zaistniała u badaczy potrzeba znajomości języków europejskich. W tej sytuacji nawet ludzie bardzo światli, myślący kategoriami racjonalistycznymi, dość powszechnie ulegali pokusie ominięcia trudności stojących na drodze poznania naukowego i zastąpienia powolnych poszukiwań empirycznych, przy pomocy których od pewnego czasu zaczęto się wgłębiać w tajemnice sił przyrody, rzekomo szybko prowadzącymi do celu manipulacjami magicznymi.

Najogólniejsze podobieństwo sytuacji społecznej w krajach kontynentalnej Europy w połączeniu z francuską hegemonią duchową skłaniało wolnomularzy pozostałych krajów do przejmowania reform organizacyjnych wprowadzanych przez Wielki Wschód Francji, zapewniało też nowym, przeciwstawnym sobie wątkom duchowym i hierarchiom wyższych stopni, zapoczątkowanym w wolnomularstwie tego kraju, recepcję na całym kontynencie. Jednak sposób adaptacji struktur organizacyjnych oraz proporcja, w jakiej na różnych terenach poszczególne wątki myślowe znajdowały posłuch i akceptację, jak również ich dalsze tam przetwarzanie, wszystko to było już zależne od konkretnych warunków danego kraju. W ten sposób wolnomularstwo kontynentalno--europejskie, chociaż zachowało we wszystkich swoich odłamach swój dotychczasowy sentymentalny humanitaryzm, głęboko różnicowało się ideowo i geograficznie. Krzyżowały się w nim odmienne rytuały i sprzeczne tradycje18. W rezultacie od końca trzeciej ćwierci XVIII w. stało się — podobnie jak znacznie wcześniej katolicyzm — complexio oppositorum. Było odtąd całością obejmującą skrajne przeciwieństwa światopoglądowe i przez to pozostawiającą każdemu jej uczestnikowi daleko posuniętą wolność przekonań, zarazem zaś bardziej wytrzymałą na

12 W niecałe sto lat później zdołano już stwierdzić istnienie przez czas dłuższy, krótszy lub zupełnie efemeryczne 161 obrządków i zakonów wolnomularskich oraz 26 zakonów mieszanych (lożopodobnych dla osób obojga płci). Zdecydowana większość tych formacji powstała w II połowie XVIII w. J. M. Ragon, Tulier generał de la Franc-maconnerie ou manuel de l'itatie, Paris 1861, s. 337—341.

Z Berlina na wschód . 97

zmiany upodobań opinii publicznej13. Do utrzymania więzi pomiędzy geograficznie oddalonymi członami tej całości najwięcej przyczyniali się różnorodni alchemicy, teozofowie itp. Wykorzystując swoją przynależność do lóż wolnomularskich, nawiązywali za ich pośrednictwem pomiędzy sobą kontakty, które sięgały od Sekwany po Newę i od Bałtyku po Morze Śródziemne, prowadzili obszerną korespondencję, wzajemnie siebie odwiedzali, komunikowali sobie poglądy, wyniki poszukiwań i osobistych doświadczeń.

Dla losów wolnomularstwa w Europie Środkowo-Wschodniej duże znaczenie miało ukształtowanie się w Niemczech dwu kolejnych — obok powstałej w 1744 r. berlińskiej Wielkiej Loży — kierowniczych ośrodków ruchu, które z tą szczególną gorliwością, jaka cechuje każdą nowo powstałą sektę, zabiegały o nawrócenie na swoją doktrynę ugorujących czy ledwie poruszonych terenów Europy Środkowo-Wschodniej. Tak więc Paryż przestał być dla nich owym głównym ośrodkiem, skąd nowiny wolnomularskie docierały. Teraz znad Sprewy i z innych miast Rzeszy Niemieckiej promieniowało na te kraje nieporównanie intensywniejsze „światło" nowych osiągnięć wiedzy wolnomularskiej, docierało wszędzie tam, gdzie sięgały wpływy kultury niemieckiej. Zarazem zaś torowało jej drogę. Przenosili je tu zarówno kupcy niemieccy i miejscowi, którzy z nimi utrzymywali stosunki, jak też znajdujący się na tutejszej służbie państwowej niemieccy wojskowi, urzędnicy czy uczeni, służący na dworach wielkopańskich niemieccy lekarze, sekretarze, wychowawcy. Czasy zaś wręcz wyjątkowo sprzyjały tej ekspansji lóż. W krajach tych bowiem życie publiczne dopiero wychodziło poza ramy systemu feudalnego. Istniała zatem potrzeba znalezienia w miejsce jego tracących na znaczeniu zhierarchizowanych form działalności społecznej i organizowania opinii publicznej owych grup feudalnych, bractw kościelnych itp., form nowych o zasięgu szerszym, międzystanowym, opartych na swobodnie działających instytucjach społecznych. Do tego rodzaju funkcji predysponowane były salony i znacznie od nich — mimo wszystko — demokratyczni ejsze loże.

Toteż utworzona w 1770 r. Wielka Loża Wolnych i Przyjętych Mularzy i Braci Niemieckich (Grose Loge der freyen und angenommenen Maurer und Bruder von Deustchland), która od połowy 1774 r. znajdowała się pod oficjalnym protektoratem króla pruskiego, z powodzeniem szerzyła praktykowany przez siebie system — obrządek szwedzki — nie tylko w kraju, ale i daleko poza jego granicami, w odległych nawet miejscowościach monarchii Habsburgów i w cesarstwie Romanowów. Miała zaś nad rywalizującymi z nią o wpływy i innymi kierunkami nie byle

13 Konserwatywny odłam wolnomularstwa określa obecnie cały proces odchodzenia na kontynencie ruchu od archetypu angielskiego i kształtowania się różnorodnych kierunków jako zboczenie. Por. J. Ferrer-Benimeli S. J., Preface.

de l'uteur, „Travaux de Villaid de Honnecourt", t. VIII (1972), s. 117. , , „.„, , .



98

W dziesięcioleciach Oświecenia

jaką przewagę. Wszak za nią stał autorytet samej Wielkiej Loży Anglii, tej matki całego ruchu, która tylko ją jedną uznawała za niezależną, legalną władzę wolnomularską na wschód od Renu. Ścisła Obserwa, ów drugi nowy ośrodek, już w 1765 r. utworzyła dla wolnomularzy spoza Rzeszy specjalną lożę w Dreźnie. Tej placówce, pierwotnie nazywającej się prosto „Loge Etrangere", niebawem przemianowanej na „St Jean aux Voyageurs", przewodniczyli kolejno dwaj synowie niedawno zmarłego sasko-polskiego „premier-ministra" hr. Briihla — Henryk i Alojzy Fryderyk. Zarówno miejscowość, jak i osoby przewodniczących wskazywały na rachuby dotyczące właśnie Europy Środkowo-Wschodniej. Już jednym z jej założycieli był emerytowany major wojsk habsburskich, w rok zaś później wśród jej członków znaleźli się ludzie urodzeni w Rzeczypospolitej, państwie rosyjskim oraz w należącej jeszcze do Szwecji Finlandii. Potem przyszła kolej na ekspozytury w poszczególnych krajach14.

Powstające w ten sposób placówki w Europie Środkowo-Wschodniej były — odmiennie od swych poprzedniczek — częścią składową określonych formacji organizacyjnych, i to znanych w całej Europie. Na skutek tego niemal natychmiast zostały wciągnięte do walki toczącej się pomiędzy rozmaitymi nurtami i kierunkami wolnomularstwa europejskiego, stawały się przedmiotem przeróżnych zabiegów i manewrów. Tak więc od końca lat sześćdziesiątych ruch w tej strefie geopolitycznej wychodził z dotychczasowego odosobnienia, zagęszczały się kontakty korespondencyjne i osobiste pomiędzy warsztatami różnych krajów owej strefy oraz z lożami krajów spoza niej. Miejscowe placówki i ich ugrupowania stawały się pełnoprawną częścią wolnomularskiej Europy.

Impuls do pewnego ożywienia tego ruchu w monarchii Habsburgów wyszedł w latach sześćdziesiątych z jej kosmopolitycznego korpusu oficerskiego nie wyłączając jego niższych stopni. Ludzie ci bowiem stacjonowali w wielu krajach Europy, widzieli rozmaite kultury i obyczaje. Za granicą, zwłaszcza w czasie wojny siedmioletniej (1756—1763), zetknęli się też z różnorodnymi przejawami nowej epoki, która dopiero dobijała się do wrót monarchii naddunajskiej. Zaznaj amiaU się więc z ideami Oświecenia, z osiągnięciami gospodarczymi, które tak wyraźnie rzucały się im w oczy w Prusach, i wstępowali do lóż. Kilku spotykamy począwszy od 1761 r. w warsztacie wolnomularskim w Norymberdze. Drezdeńskie inicjacje oficerów habsburskich dały przypuszczalnie początek loży polowej (wojskowej). Powrócili też do krajów monarchii członkowie lóż jenieckich w Szczecinie i Magdeburgu".

14 K. W. Hoburg, Beitrage zur Geschichte der G.L.L., Z, 1872, z. 10/12,
s 320—321; A bali, t. I, s. 243—244; Bibliotheque de la Vilie de Lyon, manuscr.
5852, piece 1.

15 Abafi, t. I, s. 178, 211; J. R., Die Freimaurerei bei den Sudslaven, B,
1 III 1912, z. 5, s. 128.

W Pradze

99

Na ziemi ich habsburskich nurt reformatorski dopiero powoli dochodził teraz do głosu. Dlatego wolnomularstwo spotkało się z przychylnym oddźwiękiem na razie tylko w dwu wysuniętych na zachód większych ośrodkach administracyjnych. Jeszcze przed zakończeniem wojny zaznaczył się pewien ruch w środowisku praskim. Do miasta przeniosła się wraz z wojskiem owa drezdeńska loża polowa. Tu pozyskała sobie nowych adeptów i nawiązała — przypuszczalnie — stosunki z miejscowymi różokrzyżowcami. W tym samym czasie płk Johann Jacob Ferraris w swoim stacjonowanym w Czechach pułku utworzył lożę „zu den drei Kometen". W Pradze czynny był również dawny warsztat „zu den drei Sternen". W połowie 1763 r. liczył 14 członków, w tym co najmniej 6 oficerów. Należeli do niego też przedstawiciele wysokiej arystokracji, jak hr. Clary-Aldringen oraz dwaj związani z nimi interesami mieszczanie — jubiler i właściciel kantoru wekslowego. Inicjacje w latach następnych zwiększyły grono członków i wzmocniły do tego stopnia placówkę, że w 1765 r. założyła na swój koszt sierociniec w Pradze, pierwszą wolnomularską instytucję dobroczynną w monarchii habsburskiej".

Słuchy o niedawno zaprowadzonych w Niemczech stopniach wyższych wzbudziły zainteresowanie nimi w loży praskiej. Nawiązała też w tej sprawie kontakty z Dreznem i od tamtejszej kapituły (loży stopni wyższych) uzyskała pod koniec 1763 r. dokumenty uprawniające do założenia w stolicy Czech kapituły „zu den drei Evangelisten". W maju roku następnego zgłosiła ona wraz z lożą akces do Ścisłej Obserwy. Ta skwapliwie skorzystała z nadarzającej się sposobności przeniknięcia do monarchii naddunajskiej. W tym celu utworzyła w Pradze Prefekturę oraz Subpriorat, wyposażony w prawo zakładania lóż w całym państwie Habsburgów. Stanowiska w obu tych placówkach obsadzono członkami „zu den drei Sternen"17.

Co najmniej od 1761 r. istniała też w Pradze asamblea różokrzyżow-ców (odpowiednik loży), występująca na zewnątrz jako loża wolnomularską. Na jej czele stał ksiądz Ignaz Usner. Należało do niej kilkanaście osób, w tym kilku duchownych świeckich i zakonnych. W tym gronie był również Johann Karl v. Fourtenberg, zarazem przewodniczący eks--drezdeńskiej miejscowej loży polowej i członek „zu den drei Sternen". Donos na różokrzyżowców złożony 1 II 1762 r. przez proboszcza jednej z miejskich parafii do kurii arcybiskupiej spowodował zlikwidowanie placówki przez wojsko, aresztowanie Usnera przez policję i przekazanie go — według kompetencji — konsystorzowi arcybiskupiemu, który wszczął śledztwo. Sprawą zainteresowała się cesarzowa Maria Teresa i zażądała, by spis członków oraz znalezione przy rewizji książki przekazano do Wiednia. Prawdopodobnie koneksje osobiste duchownych-ró-

16 Abaf i, t. f, s. 181—182, 211, 307, 348; t. III, s. 114. 17 Tamże, s. 180, 183—185, 279—281, 301, 303.



100

W dziesięcioleciach Oświecenia

żokrzyżowców w kurii sprawiły, że spisów ani materiał'' w śledztwa z Pragi nie wysłano. Toteż sprawa nie pociągnęła za sobą żadnych konsekwencji prawnych, ani też — jak się wydaje — personalnych18.

Taki rozwój wydarzeń ośmielił różokrzyżowców do wznowienia działalności w Pradze. Ich placówka, na której czele stanął niejaki Georg v. Nitzky (Nitschke), liczyła na początku 1764 r. ponad 40 członków, niemal wyłącznie oficerów bądź osoby związane z wojskiem (felczerzy, prowizorzy aptek polowych, kasjerzy itp.). Kolejny donos na początku 1764 r. ujawnił organizację. Tym razem konsekwencje były poważne. Nitzky, jego zastępca oraz sekretarz asamblei zostali skazani na 6 lat więzienia i osadzeni w twierdzy w Spielbergu, pozostałym wymierzono karę 1—2 tygodni aresztu domowego. Wydany w związku z tym edykt cesarski zakazywał wszelkiej działalności różokrzyżowców i wolnomu-larzy. Kolejny edykt tej treści wydała Maria Teresa 8 X 1766 r. Tym razem koła wolnomularskie sprawę potraktowały poważniej — loża i kapituła praska oraz tutejsze wyższe instancje Ścisłej Obserwy zawiesiły działalność. Pozostał jedynie sierociniec. Jego utrzymanie było jedyną formą działalności miejscowego środowiska wolnomularskiego do końca lat sześćdziesiątych19.

Wiedeń warstw posiadających liczył się, znacznie bardziej niż Praga, z opinią dworu. Na nim zaś nadawała ton „wierna — jak ją papieże chętnie nazywali — córka kościoła świętego" cesarzowa Maria Teresa, od dziesięcioleci podejrzliwie i niechętnie odnosząca się do wolnomularstwa. Toteż w stolicy jej krajów do końca lat sześćdziesiątych zrobiło ono tylko niewielkie postępy. Obok słabej, podupadającej już „aux trois Canons" powstała przed 1763 r. (chyba w 1761 r.) loża wojskowa. Z czasem przyjmowała też osoby cywilne. Niewielka liczebnie, zawiesiła działalność prawdopodobnie pod koniec tego dziesięciolecia. Natomiast istniejąca przy niej kapituła, zredukowana do 3—4 uczestników, przetrwała do 1773 r. W tym środowisku lożowym skupili się chyba ludzie idący z duchem nowych czasów. Tak więc c.k. szambelan i radca rzeczywisty hr. Franz Joseph Thun nie tylko był mecenasem nauki i miłośnikiem sztuk, lecz nawet zajmował się, z dużym sukcesem, leczeniem ludzi za pomocą magnetyzmu. Natomiast hr. Maximilian Joseph Lamberg, podróżnik po Afryce Północnej, poświęcił się studiom fizycznym, matematycznym i filozoficznym, a Johann Fries założył w Wiedniu dom handlowy i kilka fabryk. Za zasługi wobec dynastii został w 1756 r. uszlachco-ny. W okresie od 11 lutego do 7 kwietnia 1764 r. inicjowano we Frankfurcie (27 marca elektorzy wybrali tu Józefa II królem rzymskim, 3 kwietnia odbyła się jego koronacja) 8 członków wielkich rodów monarchii habsburskiej oraz wojskowych, w tym dyplomatę hr. Antona

18 Winter, Die Rosenkreuzer, s. 83—85, 87.

Abafi, t. I, s. 188—190, 331. . " .,' - •. i *"

Pod berłem Marii Teresy

101

Franza Lamberga i odznaczonego Krzyżem Rycerskim Orderu Marii Teresy kapitana Franza Ludwiga v. Neugebauera20.

Triest z jego ożywionymi kontaktami z Zachodem był szczególnie predysponowany do recepcji wolnomularstwa. Od 1765 r. odbywały się tu niesystematycznie posiedzenia lożowe organizowane przez oficerów statków francuskich i angielskich na ich pokładach. Również wśród miejscowej ludności powstały warsztaty wolnomularskie, niezbyt jednak legalne z punktu widzenia zasad tej organizacji. Nie otrzymały bowiem znikąd dokumentów założycielskich. Przewodniczącym najpoważniejszego z nich był pewien mistrz perukarski, dla którego funkcja ta stała się źródłem dochodów, zabierał bowiem dla siebie opłaty za inicjację, składki członkowskie itp. Również na drugim krańcu monarchii w Hermannstadt (Sibiu), stolicy Siedmiogrodu, wyodrębnionego w 1765 r. w Wielkie Księstwo, powstała w 1767 r. na podstawie dokumentu Ścisłej Obserwy loża. Ze względu na świeży zakaz cesarski działała w ciągu 10 lat w ścisłej tajemnicy. Jej założycielami i członkami (nie przyjmowała nowych kandydatów) było 8 inicjowanych w Niemczech Sasów siedmiogrodzkich, ludzi z warstwy średniej — urzędnicy miejscy, proboszczowie ewangeliccy, lekarz i drukarz*1.

Jeśli w latach sześćdziesiątych w krajach habsburskich wolnomularstwo ze względu na swoją słabość znajdowało się na marginesie życia publicznego, to w Rzeczypospolitej — aczkolwiek liczebnie może nie silniejsze — od połowy tego dziesięciolecia okazało się wciągnięte w wiry walki politycznej, i to w skali wykraczającej poza granice państwowe. Już wiadomość o elekcji i koronacji Stanisława Augusta Poniatowskiego na króla polskiego (6 września i 25 listopada 1764 r.) szybko rozeszła się w zagranicznych kołach wolnomularskich, gdzie przyjęto ją z satysfakcją, widząc w tym zapowiedź nowych sukcesów swego ruchu. Nowy monarcha był bowiem w tym kręgu osobą znaną już od lat dziesięciu, od czasu swej podróży na Zachód (1753—1754), w ciągu której co najmniej blisko zetknął się z ruchem bądź nawet został inicjowany12. Po wstąpieniu przezeń na tron traktowano go w nich bądź jako członka loży lub co najmniej jako eksponenta tej idei. W Warszawie natomiast stanęło teraz pod znakiem zapytania nawet samo istnienie miejscowej loży. W jej bowiem kilkunastoosobowym gronie, właśnie z powodu jego szczupłości, niezwykle ostro dochodziło do głosu napięcie polityczne, jakie wywołała

2» Tamże, s. 237, 250—257.

21 Tamże, t. I, s. 349; t. II, s. 197; t. III, s. 221.

22 Możliwe, że młody Poniatowski wstąpił wówczas w Anglii do loży, do któ
rej wprowadził go jego przyjaciel, angielski prokurator królewski Charles Yorke.
Fabre, Stanislas-Augustę..., s. 203. Już w latach panowania Stanisława Augusta
krążyły o nim w Rzeczypospolitej pogłoski, że „podobno był inicjowany w Londy
nie i tam otrzymał wysokie stopnie", J. D. Ochocki, Pamiętniki, i. III, Wilno
1857, s. 240. Natomiast zdaniem Askenazego Poniatowski był za młodu przyjęty
do loży w Paryżu, S. Askenazy, Łukasiński, t. I, Warszawa 1929, s. 242.

102

W dziesięcioleciach Oświecenia

kwestia wyboru monarchy. Należących do niej zwolenników obu głównych zwalczających się stronnictw magnackich nie mógł pogodzić przez odwołanie się do wolnomularskich zasad braterstwa ówczesny przewodniczący warsztatu S. Lubomirski, gdyż sam był jednym z przywódców triumfującego ugrupowania „Familii", które doprowadziło do wstąpienia Poniatowskiego na tron królewski. Toteż niemal dwa lata loża istniała raczej nominalnie i prawie że nie zbierała się".

Dopiero w drugiej połowie 1766 r. zaznaczyło się w warszawskim wolnomularstwie pewne ożywienie. Sądząc z dalszego rozwoju wydarzeń, pozostawało ono w związku z ową zapoczątkowaną rok wcześniej przez Ścisłą Obserwę w Dreźnie próbą penetracji krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Z inicjatywy A. Moszyńskiego znajdujący się w Warszawie posiadacze wyższych stopni wtajemniczenia utworzyli w sierpniu lożę wyższego stopnia (Lożę Szkocką) celem nadawania stopnia czwartego, mistrza szkockiego, niektórym członkom „aux trois Freres" i za ich pośrednictwem kierowania całą placówką. Na posiedzeniu założycielskim nadano ów stopień samemu Moszyńskiemu, który w miesiąc później objął w nowym warsztacie przewodnictwo, lecz już w październiku przekazał je przybyłemu z Drezna A. F. Bruhlowi, który równocześnie był przewodniczącym wspomnianej już tamtejszej placówki specjalnej Ścisłej Obserwy. Nowy przewodniczący dobrze orientował się w stosunkach wolnomularskich i układach polityczno-towarzyskich stolicy Rzeczypospolitej, był wszak od 1764 r. generałem artylerii koronnej, a zarazem zięciem „królika Rusi" Franciszka Salezego Potockiego. Szybko też rozwinął ożywioną działalność. Celem związania Warszawy ze Ścisłą Obser-wą nadano już niebawem wyższe stopnie kilku arystokratom polskim, w tym świeżo mianowanemu marszałkowi wielkiemu koronnemu S. Lu-bomirskiemu, mającemu już trzydziestoletni staż lożowy, oraz niektórym obcokrajowcom. Loża Szkocka przyjęła też do wolnomularstwa 7 kandydatów i zaczęła funkcjonować również jako warsztat stopni symbolicznych. W wyniku dalszych inicjacji oraz przyciągnięcia do siebie wolno-mularzy przyjętych za granicą, a w kraju chodzących luzem, liczyła na początku stycznia 1767 r. ponad 70 członków. Obok kilku arystokratów polskich oraz obcokrajowców w polskiej służbie wojskowej należeli tu najwięksi bankierzy stołeczni (Michał Łyszkiewicz, Fryderyk Cabrit, Piotr Blanc), ludzie z wyższych szczebli służby dworskiej, przeważali zaś osiadli w kraju bądź czasowo w nim przebywający cudzoziemcy. Nie zdołano jednak przeciągnąć do siebie wszystkich członków starej placówki. Widocznie innowacje wprowadzane przez „szkotów" niektórym się nie podobały i nadal zbierali się odrębnie84.

W tej sytuacji na zebraniu ogólnym wolnomularzy 18 I 1767 r. Bruhl,

83 Fabre, Stanislas-Auguste, s. 203, 612; Wilkoszewski, s. 17.
"Wilkoszewski, s. 17—18. , » ;

Perypetie warszawskie

103

opierając się na pełnomocnictwach prawdopodobnie Ścisłej Obserwy, ogłosił rozwiązanie loży „aux trois Freres" i utworzenie „au vertueux Sarmatę" („Cnotliwego Sarmaty"). Nazwa ta, wyraźnie odbiegająca od kosmopolitycznego nazewnictwa ówczesnych warsztatów, nasuwa myśli o chęci nawiązania przez nową placówkę do tradycji szlachecko-narodo-wej, co ułatwić by jej miało pozyskanie szerszego kręgu zwolenników — jeśli nie członków — w kołach szlacheckich.

Jej przewodniczącym wybrano w czerwcu Bruhla, na dwa zaś kolejne najważniejsze stanowiska dozorców loży — A. Moszyńskiego i ks. Adama Kazimierza Czartoryskiego. Po wyjeździe w roku następnym Bruhla przewodnictwo objął Moszyński, natomiast stanowiska dozorców przeszły w ręce obcokrajowców. Najwidoczniej burzliwy rozwój wydarzeń w kraju (rozpoczynająca się konfederacja barska) sprawił, że ma-gnatom-wolnomularzom zabrakło czasu na sprawowanie funkcji lożowych. Przy „Sarmacie" czynna była od chwili jego utworzenia loża stopni wyższych „Pięciu Starszych" oraz — wzorem francuskim — loża adopcyjna, prawdopodobnie pierwsza w tej części Europy. Należały do niej m.in. Izabela Lubomirska, żona Stanisława, jedna z najbardziej wpływowych wielkich pań epoki, oraz głośne piękności stołeczne — Teresa z Ossolińskich Potocka i panna Luiza Aloe, późniejsza Janowa Potocka. Grono wolnomularzy nadal powiększało się, przybywali nowi adepci, zarówno Polacy, jak i Niemcy, Francuzi oraz Włosi, m.in. znalazła się w nim druga po królu osoba w państwie — prymas Gabriel Podoski, oraz członkowie poselstwa angielskiego i rosyjskiego85. W placówce męskiej przeważali ludzie w niedawnej przeszłości zaangażowani w elekcję Stanisława Augusta lub po niej związani z nowym monarchą, lub też nie uczestniczący w rozgrywkach partyjnych. Dlatego nie było w niej ani A. Mokronowskiego, ani też M. Wielhorskiego czy J. A. Mniszcha.

Chyba postępy organizacyjne sprawiły, że co najmniej od połowy 1769 r. „Cnotliwy Sarmata" zaczął siebie nazywać Wielką Lożą. Jej uroczysta proklamacja nastąpiła 28 września. Wtedy też wybrano wielkim mistrzem A. Moszyńskiego, pozostałymi dostojnikami zostali, zapewne z tych samych przyczyn co w loży, obcokrajowcy nie odgrywający roli w życiu publicznym kraju. Równocześnie z formalnym przekształceniem dotychczasowej szeregowej placówki w zwierzchnie ciało ruchu dla jej członków powołano do życia w Warszawie dwie loże: posługującą się językiem niemieckim „Trzech Braci" („die drei Briider") oraz używającą języka francuskiego „Jedność Doskonała" („Union Parfaite"). Zwiększająca się liczba członków inicjowanych za granicą w stopnie wyższe wymagała uregulowania ich pozycji w organizacji. W praktyce zostali obok dostojników Wielkiej Loży jej członkami, i to — w odróżnieniu od tam-

"Wilkoszewski, s. 18—20; Skimborowicz, k. 78, 82.

104

W dziesięcioleciach Oświecenia

tych — dożywotnimi. Tworzyli w niej kapitułę „Czterech Narodów Doskonale Zjednoczonych". Ci zaś z nich, którzy byli wtajemniczeni w stopnie najwyższe, byli skupieni ponadto w Kapitule Różanego Krzyża. Spośród jej członków posiadacze najwyższego stopnia, Kawalera Różanego Krzyża, stanowili najwyższą komórkę w tej hierarchii — Najwyższą Władzę Dogmatyczną, której przewodniczył J. L. Toux. W jej ręku spoczywało kierownictwo stroną obrzędową ruchu. Natomiast jego sprawy administracyjno-organizacyjne należały do kompetencji kolegium dostojników Wielkiej Loży. Część z nich z wielkim mistrzem była dorocznie wybierana przez ogół członków, pozostali natomiast corocznie przez wielkiego mistrza mianowani. W praktyce zaś niemal wszyscy dostojnicy byli z grona członków Najwyższej Władzy Dogmatycznej. W ten sposób niewielkie, samouzupełniające siebie grono Kawalerów Różanego Krzyża faktycznie kierowało organizacją. Równocześnie z utworzeniem Wielkiej Loży przyjęto opracowany w języku francuskim obszerny, szczegółowy regulamin, podzielony na 7 tytułów i 116 artykułów. Wzorowany na Konstytucji Andersona był mniej od niej postępowy. Członkostwo zostało uwarunkowane przynależnością do jednego z wyznań chrześcijańskich, szczegółowe zaś przepisy określały warunki moralne, jakim odpowiadać powinien kandydat i — w sposób otwierający pole dla elitarnej interpretacji — mówiły o niedopuszczeniu do organizacji ludzi określonych zawodów. Znalazło się tu również zdanie — niespotykane u Andersona — o Wielkim Budowniczym Świata, deistyczna formuła na oznaczenie Boga. Inny przepis stwierdzał, że „obowiązkiem bowiem Masonów jest poświęcić swe życie na usługę króla i ojczyzny". W ten sposób ukonstytuowała się w Warszawie pierwsza w Europie Środkowo-Wschodniej kierownicza instancja ruchu, co świadczyło o osiągnięciu przezeń pewnego stopnia dojrzałości. Jej istnienie stawało się zarazem czynnikiem porządkującym stosunki wolnomularskie w kraju". Również w innych miejscowościach zaczęło wolnomularstwo od połowy lat sześćdziesiątych zyskiwać sobie zwolenników. Oficerowie z oddziałów rosyjskich przybyłych jesienią 1765 r. na leża zimowe do Malborka utworzyli tu wraz z miejscowymi wolnomularzami lożę „zu den drei Turmen", która otrzymała dokumenty założycielskie od petersburskiej „trois Coeurs". W końcu 1769 r. bądź na początku następnego powstał we Lwowie warsztat „Trzech Orłów Białych" pod przewodnictwem założyciela krótkotrwałej placówki z 1747 r. F. Longchampsa. W tym samym czasie w Białymstoku, będącym własnością hetmana wielkiego

"Wilkoszewski, s. 20—22; AGAD, AMP VIII—7/1; J. Starkel, Niektóre wiadomości o Farmazonach w Polsce, „Gazeta Narodowa", 3 VI 1871, nr 180, s. 1. Najwyższa Władza Dogmatyczna składała się z 9—10 osób, spośród których jedynym Polakiem był Moszyński, natomiast 5 było Francuzami, 1 Alzatczykiem, 2 Niemcami. Skimborowicz, k. 82; Fabre, Stanislas-Augustę, s. 593.

Poza stolicą Rzeczypospolitej

105

koronnego Jana Klemensa Branickiego, wpierw powstała loża „Złotego Pierścienia", która rozwiązała się w 1770 r., po czym zaprzyjaźniony z hetmanem i A. Mokronowskim gen. Riaucour założył lożę „Przyjaźni". W Gdańsku zaś edykt senatu pozostał martwą literą i loże po krótkiej przerwie wznowiły działalność. Prawdopodobnie w latach sześćdziesiątych pojedynczy Niemcy z Wielkopolski i Prus Królewskich wstąpili do lóż w Niemczech. Placówki w Malborku, Lwowie i Białymstoku oraz gdańska „Trzech Gwiazd" w 1770 r. zwróciły się do warszawskiej Wielkiej Loży z prośbą o przyjęcie ich w jej skład, co nastąpiło w ciągu drugiej połowy roku. Tak więc pod koniec tego roku skupiała obediencja polska 6 lóż symbolicznych z terenu Rzeczypospolitej27.

Po wyjeździe Briihla z Warszawy w 1768 r. Ścisła Obserwa nie miała tu widocznie człowieka w pełni wtajemniczonego w jej plany, który by mógł zgodnie z jej intencjami sterować rozwijającą się organizacją. Toteż Wielka Loża już wkrótce po swoim ukonstytuowaniu się podjęła kroki, by samodzielnie nawiązać stosunki z innymi obediencjami. Okazję nastręczyła podróż na Zachód jej sekretarza, lekarza poselstwa angielskiego Ludwika Sauve. Nawiązał on w roku następnym stosunki z Wielką Lożą Francji i berlińską Wielką Lożą Trzech Globów. Świeżo powstałą organizacją polską szybko też zainteresowała się Wielka Loża Anglii, która właśnie w ramach podjętej przez siebie kontrofensywy przeciw Ścisłej Obserwie zwróciła widocznie baczniejszą uwagę na życie wolno-mularskie w krajach położonych na wschód od Niemiec, tej bazy swego rywala. Sojusznika widziała w elementach miejscowych dochodzących tam do głosu w lożach. Toteż na otrzymane zawiadomienie o utworzeniu w Warszawie Wielkiej Loży szybko zareagowała pismem z 30 IV 1770 r., w którym mianowała Moszyńskiego swoim wielkim mistrzem prowincjonalnym Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wyraziła też gotowość przyjęcia lóż Rzeczypospolitej w swój skład jako jednej ze swych prowincji. W dwa lata później analogicznie zachowała się w stosunku do wysiłków scentralizowania ruchu w Rosji. Moszyński nadaną mu godność przyjął, odmówił natomiast — odmiennie niż się stało w przypadku rosyjskim — podporządkowania organizacji Londynowi i zachował jej niezależność88.

Podobnie jak bratnie placówki zagraniczne, również warsztaty warszawskie zajmowały się działalnością charytatywną. Członek „Sarmaty", medyk królewski Jean Boeckler (z inicjatywy i za środki loży) otworzył w Warszawie salę, w której bezpłatnie szczepiono dzieci przeciw-

27 F. Jaworski, O szarym Lwowie, Lwów [1916], s. 168—169; P. Fischer,
Die Warschauer Feldloge, s. 156; Hass, Loże wolnomularskie, s. 95—96; W i 1 k o-
szewski, s. 23—24.

28 Wilkoszewski, s. 22—25; Skimborowicz, k. 82; Joly, op. cit.,

106

W dziesięcioleciach Oświecenia

ko ospie. Na uroczystości całej organizacji 24 VI 1770 r. zebrano 3 tys. zł na cele dobroczynne28.

Nie mogło jednak ówczesne wolnomularstwo Rzeczypospolitej koncentrować się na filantropii ani też — co było raczej normą na Zachodzie — stać na uboczu bieżącej polityki, natomiast przez propagandę swoich zasad oraz ich praktyczne urzeczywistnianie w pomieszczeniach lożowych — pośrednio uczestniczyć w długofalowej akcji społeczno-politycznej i kulturowej podkopywania ideologicznych i społeczno-towa-rzyskich podstaw starego porządku. Tu bowiem nawet owa zasadnicza wtedy wszędzie zarówno dla wolnomularzy, jak i dla wszystkich działaczy Oświecenia sprawa tolerancji do tego stopnia się skomplikowała i obrosła okolicznościami ubocznymi, że przestała być tylko sprawą praw jednostki, zatem problemem polityki wewnętrznej kraju. W konkretnych ówczesnych warunkach Rzeczypospolitej sprowadzała się przede wszystkim do wyjątkowo zaognionego teraz zagadnienia równouprawnienia dysydentów i dyzunitów z katolikami, co już łączyło się z węzłowymi kwestiami również polityki zagranicznej. Postulat tego równouprawnienia był bowiem dla Katarzyny II i Fryderyka II pretekstem umożliwiającym ingerowanie w sprawy wewnętrzne Rzeczypospolitej i kompromitowanie jej w oświeconych kołach Zachodu. Na skutek tak szczególnego kontekstu sytuacyjnego praktyczno-polityczny stosunek do zagadnienia tolerancji przestawał być jednoznacznym kryterium przynależności do obozu postępu bądź wstecznictwa, rzecznicy zaś tolerancji znaleźli się w niezwykle niewygodnym faktycznie położeniu. Byli zbyt słabi, by sformułować z szansą na jej zrealizowanie własną koncepcją rozwiązania problemu. W sytuacji zaś, kiedy walka polityczna wokół niego przekształciła się od 1768 r. w wojnę domową, w którą włączyły się również wpływy i wojska obce (konfederacja barska), więcej nie można było uchylać się od zajęcia stanowiska. W imię wyznawanej przez siebie abstrakcyjnej zasady powinni by byli przeciwstawić się patriotyzmowi szlacheckiemu, a opowiedzieć się za rozwiązaniem, za którym stały siły obce, naruszające suwerenność państwa. To zaś groziło politykom, uzależnionym od nastrojów masy szlacheckiej, utratą popularności. Dlatego wolnomularze znaleźli się po obu stronach barykady.

Mimo to nie doszło do rozłamu w warszawskim ośrodku lożowym. Tu bowiem po wyjeździe właśnie w 1768 r. A. F. Bruhla, za pośrednictwem którego mogły przenikać nieprzychylne królowi sugestie rodem z Drezna, i odejściu ze stanowiska ks. A. K. Czartoryskiego kierownictwo znalazło się w rękach ludzi bez wyraźniejszej fizjonomii politycznej, z jednym wyjątkiem A. Moszyńskiego, cudzoziemców, bezpośrednio nawet nie zaangażowanych w toczącą się walkę. Nowy przewodniczący loży, a niebawem już wielki mistrz, z zamiłowania architekt, kolekcjoner i za-

29 Wilkoszewski, s. 21; Skimborowicz, k. 82.

Bar i loża

107

palony okultysta, służbowo zaś dyrektor teatrów w Warszawie i zarazem członek Komisji Menniczej oraz zastępca dyrektora mennicy warszawskiej, był — jak z piastowanych stanowisk już by wynikało — raczej politycznie mało zaangażowany. Dzięki tego rodzaju układom personalnym można było utrzymać formalną jedność obediencji, a nawet pozwolić sobie na gesty mające świadczyć, że — jak głosiły stare zasady — u drzwi warsztatu zatrzymuje się wszelka polityka. Taką wymowę miało wydanie 24 VI 1769 r. dokumentu na założenie w Preszowie na Słowacji loży „au Vertueux Vayageur" (Cnotliwego Wędrowca). Wystawiony był na imię Izaaka Bernhardi, wychowawcy synów wielkiego kuchmistrza litewskiego Michała Wielhorskiego. Ten magnat i od lat pięćdziesiątych wolnomularz był wtedy jednym z przywódców konfederacji barskiej, Preszów zaś siedzibą jej kierownictwa, generalności. Wśród założycieli owego warsztatu wymieniani bywają konfederaci Paweł Rzewuski i Stanisław Karol Radziwiłł „Panie kochanku"81'. Jednak wśród 11 — nie licząc wielkiego mistrza — dostojników Wielkiej Loży kilku było zawodowo bezpośrednio od króla zależnych bądź inaczej z nim powiązanych, co rzutowało na orientację polityczną tego organu kierowniczego*1.

Jego sympatie przechylały się na stronę związanego z królem obozu politycznego. Określoną wymowę miała przecież w ówczesnej sytuacji uchwała „Cnotliwego Sarmaty" — jeszcze wówczas tylko loży — z 27 IV 1769 r. o zawieszeniu portretu królewskiego na głównej ścianie sali zebrań. Z kolei w związku z uroczystością, jaką 24 VI 1770 r. Wielka Loża zorganizowała w nowo zbudowanym dla jej potrzeb budynku w jury-dyce Bielino (na terenie Warszawy) z udziałem 150 osób, krążyły pogłoski, jakoby Stanisław August ofiarował 2000 zł na jej urządzenie, a nawet że sam brał w niej udział. Nuncjusz Angelo Durini, opierając się na opinii kół politycznych Warszawy, wręcz łączył ową imponującą imprezę, niemal jawnie urządzoną, a pośrednio ówczesną organizację wolnomularską z akcją króla i całego stronnictwa prorosyjskiego".

W występującym w imię tradycji polsko-katolickiej przeciw równouprawnieniu wyznań chrześcijańskich obozie konfederacji barskiej znaleźli się wolnomularze nawet w kierownictwie centralnym, jak np. wspomniany Wielhorski. Pozostawali jednak i w tej sytuacji rzecznikami postępu i idei Oświecenia. Tak np. podejrzewany tylko o przynależność

30■ L. Hass, Dwie najwcześniejsze polskie pieczęcie wolnomularskie, „Biuletyn Numizmatyczny", 1973, nr 3, s. 45—46.

31 Np. malarz królewski Marcello Bacciarelli, dentysta królewski Karol Mon-tegas Del Bene, wykładowca Szkoły Rycerskiej Jean Francois Sansoir du Froysi, Wilkoszewski, s. VI. Bliskie stosunki łączyły Touxa ze Stanisławem Augustem, m.in. w 1768 r. oferował mu z Paryża swoje usługi w werbowaniu ludzi do walki z barzanami, Fabre, Stanislas-Augustę, s. 169.

32 Wilkoszewski, s. 20; S k i m b o r o w i c z, k. 82; Relacja A. Duriniego z 7 VII 1770 r. do Rzymu, A. T h e i n e r, Vetera monumentu Poloniae et Lithuaniae gentiumque finimatorum, t. IV, Romae 1864, s. 364—365.

108

W dziesięcioleciach Oświecenia

wolnomularską wojewoda mazowiecki Paweł Mostowski był w tym środowisku rzecznikiem tolerancji wyznaniowej, Wielhorski z ramienia pewnej grupy konfederatów zasięgał opinii u francuskich myślicieli Oświecenia w sprawie pożądanego dla Polski ustroju. Nici powiązań wolnomularskich łączyły emigracyjnych konfederatów-wolnomularzy z Dreznem, gdzie w ruchu lożowym czynni byli królewicze wettyńscy i synowie ministra Briihla. W środowiskach owych konfederatów odbywały się zresztą inicjacje, o czym wiedzieli nawet świeżo tu przybyli oficerowie francuscy. Koneksje loży umożliwiły też konfederatom wydrukowanie w Augsburgu niezmiernie tanio protestu przeciwko I rozbiorowi".

W związku z burzliwymi wydarzeniami owych lat znaleźli się niektórzy barzanie w stolicy Francji, gdzie wstąpili bądź — jeśli byli już wcześniej inicjowani — przyłączyli się do lóż. Generał-major Michał Zboiński nawet zawarł w Avignonie znajomość z Saint-Martinem, później (4 VI 1776) został chyba jako pierwszy Polak przyjęty do martyni-stycznego odłamu wolnomularstwa (Zakon Elu Coen). W Warszawie zaś od 1771 r. polityka absorbowała wolnomularzy ]uż do tego stopnia, że coraz rzadziej odbywały się posiedzenia lóż. W czerwcu nie zdołano nawet zwołać ogólnego zebrania dorocznego i przeprowadzić wyborów dostojników Wielkiej Loży. Przestała ona też funkcjonować. W roku następnym, a więc w roku I rozbioru, nawet nie zwoływano zebrań lóż symbolicznych. Przestała też istnieć placówka białostocka, lwowska ledwie wegetowała. Obediencja polska rozpadła się*4.

Dzięki żywym kontaktom miejscowych Niemców z Rzeszą szybko dotarła Ścisła Obserwa do krajów nadbałtyckich. Już w połowie lat sześćdziesiątych miała w Rewlu, w dalekiej Estonii, kilku członków wyższych stopni. Podporządkowała się jej założona w 1754 r. loża w Mita-wie, stolicy pozostającego w lennej zawisłości od Rzeczypospolitej Księstwa Kurlandzkiego. Placówka ta, prowadząc żywot spokojny, wolny od większego rozgłosu, utrzymała się do inkorporacji Księstwa w 1795 r. do państwa rosyjskiego. Istniejący od 1750 r. warsztat w sąsiedniej, przynależnej do tego państwa Rydze poddał się pod to samo kierownictwo w 1765 r. W tym mieście wolnomularstwo znalazło podatny dla siebie grunt wśród niezależnie i tolerancyjnie usposobionego mieszczaństwa. W połowie lat sześćdziesiątych należeli do loży dwaj burmistrzowie, lekarze, fizyk miejski, szanowani patrycjusze oraz oficerowie garnizonu

33 W. Konopczyński, Konfederacja barska, t. I, Warszawa 1936, s. 231,
307; tenże, Wolnomularstwo a rozbiór Polski, „Kwartalnik Historyczny', 1936,
z. 4, s. 682, 684; K. H. Heyking, Aus Polens und Kurlands letzten Tagert
(1752—1796), Berlin 1897, s. 168—169.

34 Hass, Ze studiów, s. 593—595; M. Sekrecka, Quelqv.es lettres du generał
Zboiński, „Roczniki Humanistyczne", t. XI (1962), z. 4, s. 107—109; Wilkoszew-
ski, s. 26.

Mozaika państwa carów

109

rosyjskiego. W czerwcu 1766 r. przyjęto do niej wybitnego myśliciela niemieckiego Oświecenia Johanna Gottfrieda Herdera. W należącej do 1809 r. do Szwecji Finlandii założono w 1756 r. w Abo na podstawie dokumentu wielkiego mistrza Szwecji lożę „St. Augustin". Kilkakrotnie przenoszona do różnych miejscowości, od 1766 r. ustabilizowała się w Helsingforsie, gdzie od 1778 r. istniała też przy niej loża stopni wyższych obrządku szwedzkiego „Phoenix". Obie były czynne bez większych przerw do 1809 r.35

Po przewrocie pałacowym 1762 r., który pozbawił tronu — wkrótce też i życia — protektora lóż, Piotra III, w niektórych kołach oczekiwano represji przeciw ich uczestnikom. Do Katarzyny II wpłynął nawet ze środowiska duchowieństwa prawosławnego donos na wolnomularzy, w którym zarzuty bezbożności przeplatały się z ich koneksjami ze zdetronizowanym monarchą. Sytuacja nie rozwinęła się jednak w tym kierunku. Może mniej znaczyła w tym wypadku okoliczność, że również po stronie nowej władczyni, jeszcze w okresie przed jej wstąpieniem na tron, byli członkowie tej organizacji, jak Grigorij Orłów, jeden z głównych organizatorów i przywódców samego przewrotu, czy za te swoje sympatie polityczne represjonowany już w 1758 r. adiutant A. Razu-mowskiego Iwan Jełagin, który niebawem urośnie do czołowej figury ruchu. Decydowała raczej chęć cesarzowej aby unikać nawet zadrażnień w stosunkach z wpływowym wolnomularskim środowiskiem arystokra-tyczno-oficerskim".

Do końca lat sześćdziesiątych życie wolnomularskie w Rosji toczyło się bez większych zmian organizacyjnych i ideowych w porównaniu z poprzednim dziesięcioleciem. Powoli tylko wykraczało poza rogatki stołeczne, a hegemonia w nim kół arystokratycznych nie została znikąd zagrożona. Toteż zjawiskiem odosobnionym i bez konsekwencji było założenie ok. 1766 r. w portowym, odwiedzanym przez zagranicznych kupców i marynarzy Archangielsku loży, składającej się głównie z kupców. Zabiegi Ścisłej Obserwy na razie nie natrafiły na podatny grunt. Teolog protestancki Johann August Starek zdołał w czasie swego pobytu w la-

35 Chevallier, t. I, s. 258; E. J., Eine Sonderausstellung zur Geschichte der Freimaurerei im Museum zu Mittau, B, 1 XI 1916, nr 19, s. 569; L. Keller, Johann Gottfried Herder und die Kulturgesellschaften des Humanismus, „Monats-hefte der Comenius-Gesellschaft", 1903, z. 11/12, s. 268; Verzeichnis sammtlicher innern Ordensbruder der strickten Obsewanz, b.m. i r.w. [1846], passim; Finland, DdR, 1926, nr 3, s. 48; AH2, t. III, s. 209—211.

36 Wiernadskij, op. cit., s. 9; Bourishkine, Catherine II... E. Fried-nichs (Die Freimaurerei in Russland und Polen, Berlin [1907], s. 20) uważał, że ■Katarzyna II szukała u wolnomularzy oparcia dla swej polityki oświatowej, co jednak pozostaje w sprzeczności z jej poglądami na ich ruch, w którym widziała połączenie dziwactwa z dziecinnością. Por. N. J a n c z u k, Znamienity] zodczij Vasilij Bażenow i jego otnoszenije k masonstwu, „Żurnal Ministierstwa Narod-nogo Proswieszczenija", XII 1916, s. 218—219.

110

W dziesięcioleciach Oświecenia

tach 1763—1765 w Petersburgu, gdzie w niemieckiej szkole św. Piotra uczył języków wschodnich i wiedzy o starożytności, założyć wraz ze szkockim lordem Williamsem kapitułę tego obrządku. Znalazło się jednak w niej tylko niewielkie grono obcokrajowców i niebawem podupadła do tego stopnia, że na jej czele stanął niewykształcony zegarmistrz niemiecki. Dopiero w czasie swego ponownego tu pobytu w 1768 r. powiodło się Starckowi nieco lepiej. Do utworzonej teraz przez siebie kapituły „Phoenix" pozyskał kilkanaście osób, częściowo z wysokich kół arystokratyczno-urzędniczych i oficerskich, jak gen.-porucznika Jurija Dołgorukowa czy moskiewskiego oberprokuratora senatu Gawriiła Gagarina. W rok później podporządkowała się jej miejscowa loża „Wahre Bestandigkeit"*7.

Rosyjska elita społeczna była jednak racjonalistycznie i liberalnie nastawiona, myślała kategoriami Oświecenia i dlatego nie odpowiadały jej ani tendencje mistyczno-okultystyczne, ani hierarchiczno-autorytarne zasady organizacyjne nowego kierunku. W tym samym 1768 r., kiedy powołano do życia „Phoenixa", I. Jełagin, przywrócony do łaski po wstąpieniu na tron Katarzyny II, mianowany senatorem i wysokim dostojnikiem dworu, został przewodniczącym restytuowanego warsztatu stołecznego „zur Verschwiegenheit". Dla dodania mu autorytetu w środowisku wolnomularskim uzyskał dla niego dokumenty założycielskie od loży berlińskiej „Royale York de PAmitie". W ten sposób przeszczepiono na grunt rosyjski zasadę, że placówka wolnomularska może powstać jedynie na podstawie upoważnienia uzyskanego od wcześniej istniejącej, co porządkowało dotychczasowy chaos organizacyjny. Przez powiązanie „zur Verschwiegenheit" z owym warsztatem berlińskim w konfrontację pomiędzy Ścisłą Obserwą a wolnomularstwem typu mniej czy bardziej racjonalistycznego zostały wciągnięte również grupy wolno-mularskie w Rosji, Jełagin zaś nawiązał kontakt pośrednio z Wielką Lożą Anglii. „Royale York" bowiem świeżo podporządkowała się obedien-cji londyńskiej. Ta skwapliwie skorzystała z nadarzającej się sposobności, by rozciągnąć swe wpływy na nowe tereny. Nie tylko odpowiadało to jej wcześniejszym aspiracjom do odgrywania roli kierowniczej w skali krajowej, ale także umacniało jej pozycję w stosunku do Ścisłej Obserwy. Toteż w połowie 1771 r. przychyliła się do prośby istniejącej już od pewnego czasu w Petersburgu loży „Perfect Union" i przyjęła ją w swój skład. Warsztat ten, złożony niemal wyłącznie z obcokrajowców — w 1771 r. na 25 członków było w nim 2 Rosjan — wśród których przeważali kupcy angielscy, szybko zdobył sobie duży autorytet wśród stołecznych wolnomularzy. Zawdzięczał to zapewne zarówno patronato-

37 J. Opoczinin, Nieskolko istoriczeskich swiedenij o jrank-masonach, S. Pietierburg 1883, s. 14; AH2, t. III, s. 108, 473-^174, 552, 613; Wiernadskij, op. cit., g. 37—38.

Ludzie i kierunki

111

wi londyńskiemu, jak i doświadczeniu lożowemu części członków, którzy potrafili nadawać zebraniom szczególnie wzniosłą powagę. Dlatego bywali też na nich ówcześni rosyjscy aktywiści ruchu z I. Jełaginem na czele, liczni arystokraci rosyjscy i zagraniczni, dyplomaci itp. Jełagin, uważając że bezpośrednie stosunki z centralą londyńską przysporzą autorytetu zarówno jemu samemu, jak i skupiającej się wokół niego grupie, podjął zabiegi celem uzyskania od Wielkiej Loży Anglii nominacji na wielkiego mistrza prowincjalnego Rosji. Londyn wyraził na to zgodę i 28 II 1772 r. wystawił odpowiedni dokument. Stanowił on punkt wyjścia ukonstytuowania się jeszcze w tym samym roku pierwszej obe-diencji rosyjskiej — Wielkiej Loży Prowincjalnej Rosji. Zastępcą Je-łagina został w niej wybrany przywódca rosyjskich wolnomularzy jeszcze z lat pięćdziesiątych R. Woroncow88.

Nie zahamowało to jednak idącej zza granicy ofensywy sił wrogich prądom racjonalistycznym. Ledwie nurt związany z Anglią zaczął stawiać pierwsze kroki, a już pojawił się nowy konkurent. Świeżo mianowany dyrektor naukowy petersburskiego korpusu kadetów baron P. B. Reichell założył w stolicy w marcu 1771 r. lożę obrządku szwedzkiego „Apollo". Pełnomocnictwa w tej sprawie przywiózł ze sobą z Berlina od niedawno utworzonej drugiej Wielkiej Loży. Spośród 14 członków nowej placówki Rosjaninem był tylko ów S. Naryszkin, który jeszcze w drugiej połowie lat trzydziestych zetknął się w Paryżu z wolnomularstwem, trzej inni Alzatczykami, pozostałych 10 Niemcami. Zarówno „Perfect Union", jak i Londyn dostrzegli w tej akcji groźbę dla penetracji własnej orientacji w Rosji, uznali więc nową placówkę za nielegalnie utworzoną. Wielka Loża Anglii wymusiła na jej zwierzchnictwie berlińskim, że zawiesiło swoją ekspozyturę petersburską. Kierunek londyński chwilowo stał się panem sytuacji, nieliczni zwolennicy Ścisłej Obserwy nie mogli zagrozić jego pozycji".

Podobnie jak za panowania Elżbiety, również w latach sześćdziesiątych pozostało wolnomularstwo jedyną niezależną od władzy państwowej organizacją społeczną i nadal wyrażało postulaty szlacheckiej opozycji liberalnej. W miarę jak w niej następował proces różnicowania się na obóz postępowy oraz obóz ochraniający dotychczasowy system społeczny i w tym celu dążący do dokonania w nim pewnych korektur, w lożach stykali się ze sobą rzecznicy obu kierunków. W sytuacji, póki nie powstał ruch rewolucyjny, mogli oni tu ze sobą jeszcze na stopie przyjacielskiej rozmawiać. Toteż byli w nich wtedy ludzie, jak Jaków Kozielski czy Grigorij Korobin, którzy w węzłowej dla epoki kwestii stosunku

38 Iz istorii masonstwa w Rosii, „Russkaja Starina", t. XXXV (1882), s. 535; A G. Cross, British Freemasons in R%issia during the reign of Catherine the Great, „Oxford Slavonic Papers", t. IV 1971), s. 47, 49—52, 69—72.

39 Friedrichs, op. cit., s. 21—24; K. W. Hoburg, Beitrage zur Geschicht* der G.L.L., Z, 1872, z. 4—6, s. 164.

112

W dziesięcioleciach Oświecenia

do feudalnej własności ziemi oraz organicznie z własnością taką zwią zanej feudalnej eksploatacji bezpośredniego wytwórcy zajmowali stano wiśko naruszające te podstawy ustrojowe. W Komisji Ustawodawcze 1767 r. występowali bowiem na rzecz prawa chłopów do uzyskania na działu ziemi pańskiej na własność i ustawowego określenia rozmiaró\ ich powinności poddańczych. Należeli też do niej tacy, jak Piotr Pani czy Jaków Sievers, dla których prawo pańszczyźniane było nienaruszaln podstawą, którą proponowali humanitaryzować poprawkami w rodzaji ograniczenia prawa ziemian do karania chłopów, odebrania im prawa di zsyłania swoich poddanych na Sybir, zakazu sprzedawania chłopów po jedynczo, lecz całymi rodzinami itp. Pośrednie stanowisko zajmowali lu dzie w rodzaju I. Jełagina czy G. Orłowa, którzy opowiadali się za na daniem chłopom ziemi na własność, lecz nadanie to uzależniali od zgod^ ziemian czy ustanowienia czynszu. Zwolennicy ówczesnej umiarkowa nej lewicy — skrajna jeszcze się nie pojawiła — i rozmaitych odmiar centrum mogli współpracować ze sobą w warsztatach, nawet bez kompromisów z własnym sumieniem, póki życie nie stawiało tych spornycl problemów na ostrzu noża, póki jeszcze nie zmuszało do wybrania sobie miejsca po określonej stronie barykady.

Reprezentując tak szeroki wachlarz poglądów społecznych mogli wol-nomularze odgrywać ważną rolę w życiu publicznym. Ich najwybitniejs, przedstawiciele (R. Woroncow, A. Nartow, G. Orłów, I. Czernyszow i in.J byli wśród założycieli Wolnego Towarzystwa Ekonomicznego, pierwszej rosyjskiej organizacji ekonomistów. Przypuszczalnie wolnomularzem by] wpływowy na dworze Katarzyny II Iwan Biecki, autor częściowo zrealizowanych projektów organizacji szkolnictwa i systemu sierocińców, prowadzący szeroko zakrojoną działalność filantropijną. Chyba wolnomu-larskie powiązania umożliwiły też przeprowadzenie na rozmaitych terenach w toku wyborów szlacheckich w 1767 r. do Komisji Ustawodawczej „nakazów" dla deputatów, które nie tylko były formalnie i stylistycznie zbieżne, ale również merytorycznie podobne — przesiąknięte koncepcją swobodnego rozwoju sił gospodarczych stanu szlacheckiego. Wielu szlacheckich deputatów Komisji należało do lóż, część z nich solidarnie głosowała we wszystkich sprawach zasadniczych. Powstanie Pugaczowa w 1773 r., które stało się momentem przełomowym dla aspiracji szlacheckich, wpłynęło też w sposób zasadniczy na ewolucję postaw organizacji wolnomularskiej40.

W monarchii Habsburgów dały się odczuć w latach siedemdziesiątych skutki przełamania getta wyznaniowego i duchowego, w jakim tkwiła jeszcze w pierwszej połowie XVIII w. Rozbudowa nowych scentralizowanych organów administracji państwowej otwierała szerokie pole dla działalności publicznej rosnącemu liczebnie gronu wychowanków nowo

40 Wiernadskij. op. cit., s. 218—219.

Nowe loże wiedeńskie

113

utworzonych bądź zreformowanych/ uczelni wyższych. Ludzie ci, związani karierą życiową z nurtem reformatorskim drugiej połowy rządów Marii Teresy, byli swoim wykształceniem i sposobem myślenia bardziej niż poprzednie pokolenie predysponowani do recepcji ideałów rozpowszechnianych przez wolnomularstwo. Czasy pomyślniejsze zaczęły się dla niego po objęciu w 1765 r. współrządów w państwie przez Józefa II, pierworodnego syna cesarza-wolnomularza. Edykt antywolnomularski Marii Teresy z 1766 r. stawał się w coraz większym stopniu martwą literą, władze milcząco tolerowały zakładanie lóż. Toteż stopniowo powstawały one bądź ożywały niemal we wszystkich krajach monarchii.

Nowy duch czasu najszybciej dochodził do głosu w Wiedniu. Już w
1769 r. powstała tu loża „zur Hoffnung", natomiast w dwa lata póź
niej — we wrześniu 1771 r. — druga, „zum heiligen Joseph". W obu
wypadkach inicjatywa wyszła od obcokrajowców-wolnomularzy, pod
chwycona zaś została przez wiedeńczyków z warstw średnich, zamożnych
kupców, lekarzy, urzędników, a nawet artystów teatralnych i śpiewaków
operowych. Nie było tu natomiast arystokratów, tak nieoddzielnych od
wcześniejszych miejscowych placówek wolnomularskich, ani szczególnie
głośnych nazwisk. W „zur Hoffnung" sporą rolę odgrywali jej założy
ciele, rezydenci państw i miast Rzeszy Niemieckiej przy dworze cesar
skim, jednostką zaś intelektualnie najwybitniejszą był niedoszły ksiądz
Franz de Paula Rosalino. W latach osiemdziesiątych, działając w duchu
Oświecenia na stanowisku cenzora książek, ściągnął na siebie nienawiść
duchowieństwa. W gronie członków tej loży początkowo znalazła się też
kilkuosobowa grupa różokrzyżowców, której przewodził rewizor główne
go urzędu celnego Johann Christian Thomas Bacciochi. Jednoznacznie
burżuazyjny był już skład osobowy „zum heiligen Joseph", tu nawet
przewodniczyli kupcy i aktorzy41. -.-

Inny element skupił utworzony w 1772 r. warsztat Ścisłej Obserwy „zu den drei Adlern". Jego założycielem był dawny wolnomularz praski kpt. Friedrich v. Schmidburg. W ciągu pierwszego roku istnienia przyłączyli się do loży tacy przedstawiciele elity, jak gen.-major ks. Georg August Mecklenburg-Strelitz czy nadworny radca Konrad Friedrich v. Pufendorf, w grudniu zaś 17.73 r. wstąpił ks. Albert Kazimierz sasko--cieszyński, inicjowany jeszcze w 1764 r. w Dreźnie, oraz jego adiutant i zaufany, gen. Dietrich Alexander v. Miltitz. Zjednanie pierwszego z nich oznaczało ogromny sukces tego odłamu wolnomularstwa. W jego osobie uzyskał w monarchii Habsburgów szczególnie możnego protektora. Bowiem nowy adept, syn króla polskiego i elektora saskiego Augusta III, ożeniony z ulubioną córką panującej cesarzowej, arcyksiężną Marią Krystyną, wówczas gen.-por. wojsk cesarskich i gubernator Węgier, należał do najbardziej wpływowych osobistości w państwie. Również i w tej

41 Abafi, t. I, s. 385—386; t. II, s. 208—209, 213—214, 237, 242.


114

W dziesięcioleciach Oświecenia

placówce, do której należeli ludzie z najwyższej arystokracji habsburskiej, owi Auerspergowie, Starhembergowie, Thurnowie, spotkać można było podległych im w życiu codziennym skromnych urzędników. Znalazł się nawet były kamerdyner K. F. v. Pufendorfa Johann Friedrich Dep-pen, który został kancelistą u innego członka tejże loży ks. Mecklen-burg-Strelitz. Nacisk rzeczywistości społecznej sprawił, że w 1777 r. w zarządzie loży min. zasiadali: obok przewodniczącego hr. Thurna artysta malarz Rahmel jako mistrz obrzędów i bankier Johann Baptist Puthon jako jałmużnik. Jej pomyślny rozwój organizacyjny — w połowie 1774 r. liczyła 24 członków, w ciągu zaś najbliższych 12 miesięcy pozyskała dalszych co najmniej 32 — był jednak względny. Stan osobowy zwiększał się bowiem głównie nie w wyniku inicjacji, ale aktywizacji dawnych członków rozmaitych placówek Ścisłej Obserwy bądź przeciągnięcia na swoją stronę przyjętych w lożach innych odłamów48.

W końcu 1772 r. lub na początku następnego powstała też loża ,,zu den drei Schwertern". Założył ją — za zgodą zwierzchnictwa Zakonu Różokrzyżowców — J. C. T. Bacciochi, w 1771 r. usunięty z „zur Hoffnung". Należeli do niej członkowie owego Zakonu oraz osoby upatrzone przezeń na przyszłych jego adeptów. Przypuszczalnie już niebawem stał się Wiedeń siedzibą kierownictwa jednego z odłamów różokrzyżowców. Tutejsza „Ober-Haupt-Direction", na której czele stał od 1775 r. Jac. Steeb, kierowała działalnością placówek w całej monarchii, a nawet poza jej granicami, np. w Warszawie4*.

Zarówno proces rozbudowy i stabilizacji wolnomularskich struktur organizacyjnych, czego najbardziej widocznym przejawem było ukonstytuowanie się Wielkiego Wschodu Francji, jak i rozwijająca się w Europie Środkowo-Wschodniej rywalizacja pomiędzy obrządkami-syste-mami pozostawiała niewiele miejsca dla lóż niezależnych. Dlatego „zur Hoffnung" prowadziła początkowo (w 1773 r.) rokowania w sprawie przystąpienia do Ścisłej Obserwy, pod koniec zaś roku następnego zwróciła się do berlińskiej młodszej Wielkiej Loży z prośbą o przyjęcie w jej skład i nadanie uprawnień Loży Prowincjalnej krajów austriackich, a więc prawa zakładania w nich nowych placówek i regularyzowania istniejących. W 1775 r. również „zum heiligen Joseph" zgłosiła gotowość przystąpienia do tej centrali berlińskiej. Owe zabiegi spotkały się w Berlinie z przychylnym przyjęciem. Już w końcu stycznia 1776 r. pełnomocnik centrali major Franz August Sudthausen zorganizował w Wiedniu z przedstawicieli obu warsztatów tymczasową Lożę Prowincjalną pod swoim przewodnictwem. W marcu roku następnego ukonstytuowała się ona definitywnie, przy czym na jej przewodniczącego — wielkiego mi-

42 Tamże, t. II, s. 61, 74, 141—142, 173, 175, 181; t. III, s. 217—218. Tak np. spośród 32 osób, które wstąpiły do „zu den drei Adlern" między czerwcem 1774 r. a czerwcem 1775 r., tylko 4 były nowo inicjowane.

43 Abafi, t. III, s. 174, 175; t. IV, s. 39—40.

Sukcesy

115

strza prowincjalnego — wybrano wielkiego koniuszego cesarskiego, ks. Karla Johanna Baptista Dietrichstein-Proskau. Ten jedyny w niej arystokrata był ulubieńcem Józefa II, należał wtedy do węższego kręgu towarzyskiego młodego monarchy44.

Obie loże zaczęły się teraz szybko rozwijać. Licząca w marcu 1776 r. 16 członków „zum heiligen Joseph" przyjęła i afiliowała od czerwca 1776 r. do następnego czerwca 14 osób, w roku 1777—1778 dalszych 8, natomiast w 1778—1779 r. jeszcze 6. Wstępowali teraz obok ludzi z warstw średnich również szlacheckiego pochodzenia oficerowie. Wśród nowych adeptów był profesor teologii u premonstrantów w Schlógl Alois Wolf i poeta Johann Baptist Alxinger. Druga placówka, przemianowana na życzenie Berlina na „zur gekrónten Hoffnung", zwiększyła swój stan osobowy z 11 członków w maju 1775 r. do 19 w lutym 1777 r. i 56 (w tym 23 spoza Wiednia) w dwa lata później. Stosunkowo mniej w niej było kupców, za to licznie należeli tu prawnicy, lekarze i wojskowi, w tym oficerowie gwardii węgierskiej, nawet 7 duchownych katolickich. W 1777 r. założono pierwszy warsztat na prowincji, w Innsbrucku. Przewodniczył mu wiceprezydent gornoaustriackiego gubernium krajowego hr. Leopold Franz Kinigl, należeli zaś przeważnie urzędnicy administracji państwowej i miejskiej45. Mimo postępów Oświecenia rozwój lóż odbywał się w ostrej konfrontacji z nadal potężną opinią ortodoksji katolickiej. Jeszcze w połowie 1775 r. atmosferę tę zwięźle scharakteryzował w liście prywatnym zastępca przewodniczącego „zur Hoffnung", pruski rezydent Friedrich Constantin v. Jacobi: „kto jest wolnomularzem, tego nieodmiennie potępia się jako heretyka"46. W lożach wiedeńskich zaczęli teraz bywać goście z innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Już w 1772 r. odwiedzili je np. dwaj rodem z Rzeczypospolitej wolnomula-rze — Karol Henryk Heyking i Jerzy Wielhorski47.

Ożywienie ruchu wolnomularskiego nastąpiło również w Pradze. Przybyły tu w 1770 r. z Wiednia Ignaz v. Born szybko nawiązał kontakt z kilku starymi wolnomularzami i wskrzesił dawny warsztat „zu den drei gekrónten Saulen". Skupiły się w nim głównie elementy mieszczańskie, kupcy, drobni urzędnicy państwowi i prywatni, zamożni rzemieślnicy, nie było natomiast oficerów. Placówka — niezależna od którejkolwiek z central ruchu — koncentrowała się na działalności wychowawczej i filantropijnej, wniosła też duży wkład w zwycięstwo Oświecenia na ziemiach czeskich. Born, który stale podkreślał, że „jedność głów jasno myślących i skuteczne oddziaływanie pisarskie jest naszym dążeniem, a upowszechnienie Oświecenia naszą pracą", brał nader czynny udział w powołaniu do życia w 1774 r. Czeskiego Towarzystwa Nauk. Inny

44 Tamże, t. II, s. 223, 236, 242; t. III, s. 296—297. 45 Tamże, t. III, s. 305, 312—317, 322—325, 346—349. 46 Tamże, t. II, s. 23. "K. H. Heyking, Aus Polens, s. 171.


116

W dziesięcioleciach Oświecenia

członek loży, zasłużony księgarz i wydawca Wolfgang Gerle założył w 1771 r. — na wzór angielski — pierwsze w monarchii towarzystwo czytelników, tzw. Learned Club, pomagał też swemu bratu w założeniu pierwszej wypożyczalni książek w Pradze, w swojej zaś księgarni wystawiał na widok publiczny i sprzedawał literaturę wolnomularską, przez co rosło zainteresowanie organizacją i jej ideałami. Po dwu latach istnienia większość członków zdecydowała się na przyłączenie loży do ożywającej w Pradze Ścisłej Obserwy, co też nastąpiło w marcu 1773 r. Przeciwny temu Bom wystąpił wraz ze swoimi zwolennikami z loży48.

Po spowodowanej edyktem Marii Teresy trzyletniej przerwie wznowiły w 1769 r. swoją działalność w Pradze placówki Ścisłej Obserwy, Na ich czele stanął, przeniesiony tu służbowo z Klatovych, hr. Sebastian Kinigl oraz jego syn Kaspar Hermann. Sformalizowano teraz dawną inicjatywę założenia sierocińca. Po uzyskaniu zezwolenia gubernium krajowego odbyła się 1 IX 1773 r. uroczystość oficjalnego otwarcia sierocińca św. Jana Chrzciciela. Stał się on instytucją publicznie symbolizującą działalność charytatywną wolnomularzy czeskich. Na jego utrzymanie wpływały też ofiary od osób spoza ich kręgu. Cesarzowa Maria Teresa dwukrotnie ofiarowała nań znaczne sumy, a następnie (1780) budynek. Inicjacje i afiliacje zwiększyły teraz liczbę członków obu lóż tego kierunku. W „zu den drei gekrónten Sternen" wzrosła z 19 zamieszkałych w Pradze na początku 1772 r. do 55 pod koniec 1773 r. Ponadto podlegało jej wtedy ponad 120 wolnomularzy spoza Pragi. Tu został w 1779 r. przyjęty twórca naukowej slawistyki, Czech, opat Josef Do-brovsky. Do „zu den drei gekrónten Saulen" należało w połowie 1775 r. 21 osób. Kierownictwu praskiemu podporządkowała się też reaktywowana w 1772 r. loża „Sincerite" w Litomierzycach. Przeniesiona w rok potem do Klatovych, czynna tu była do 1778 r. Nie wiadomo komu podlegała loża wojskowa działająca pod koniec lat siedemdziesiątych w Opawie, na pozostałym przy Habsburgach skrawku Śląska. W miarę rozwoju w monarchii sieci organizacyjnej Ścisłej Obserwy restytuowano też jej powstałe w stolicy ziem czeskich w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych wyższe ogniwa z Kapitułą Rodomskoy na czele. Spełniała ona teraz funkcję kierownictwa Ścisłej Obserwy w całej monarchii4'.

W Pradze powstał też niebawem wolnomularski klub towarzyski. Jego zebrania odbywały się co środę w domu członka naczelnego kierow-

48 E. Lesehrad, Duch. svobodneho zednarstvi 18 stoleci v ceskych zemich, SZ, X 1938, nr 7/10, s. 131; E. Winter, FrUhaufklarung, Berlin 1966, s. 190; Abafi, t. II, s. 124—126. Wg Abafiego (t. II, s. 124) Bom uzyskał na wskrzeszenie loży dokument z Londynu, czego jednak rejestr Wielkiej Loży Anglii nie potwierdza.

49 Abafi, t. I, s. 333, t. II, s. 52—53, 55—57, 140; R. Taute, Die katholische Geistlichkeit und die Freimaurerei, Berlin 1909, s. 82; AH3, t. II, s. 116—117; t. II, 179—180; Brocker, op. itt., s. 160.

Ożywienie w Pradze

117

nictwa Ścisłej Obserwy w państwie Habsburgów — Kapituły Rodomskoy w Pradze — kupca Josepha Franza Martinelli. Owa nie znana tu dotąd forma życia towarzyskiego miała służyć zbliżeniu do siebie, nawiązaniu i zacieśnieniu przyjacielskich stosunków pomiędzy członkami obu lóż stolicy Czech. Wszystkie jednak sukcesy organizacyjne okazały się powierzchowne i krótkotrwałe. Wielu członków w ciągu roku nie bywało ani na jednym posiedzeniu loży, zdarzały się nawet wypadki, kiedy nowy adept po inicjacji więcej już się nie zjawił w loży. Frekwencja na zebraniach do tego stopnia spadła, że w lutym 1778 r. sprawę omawiano na specjalnej naradzie wolnomularzy stopni wyższych. Mówiono na niej o upadku lóż, wyjście zaś upatrywano w skodyfikowaniu przepisów i usunięciu przestarzałych norm50.

Wewnętrzną sprzeczność postaw Ścisłej Obserwy, sprzeczność pomię
dzy jej feudalno-arystokratycznymi normami a wolnomularską zasadą
równości, starano się w Pradze rozwiązać, początkowo nadając zasadzie
wyłącznie sens moralno-etyczny. W sformułowanych przez ,,zu den drei
gekrónten Sternen" w 1774 r. ogólnych zasadach wolnomularstwa mowa
była wprawdzie o tym, że „różnica stanu i losu nie ma dla wolnomularza
żadnego znaczenia", lecz w dalszym ciągu wyjaśniano, że oznacza to nie
nawiść do wad ludzkich u wysoko i niskourodzonych oraz umiłowanie
cnoty niezależnie od tego, gdzie się przejawia. Dopiero konferencja lu
towa 1778 r. mówiła o równouprawnieniu wszystkich wolnomularzy
i równości w stosunkach wzajemnych pomiędzy nimi. Postanowiono też
na niej usunąć z tytulatury lożowej wszelkie różnice stanowe, używać
w przyszłości na zebraniach zwrotu „brat N.N.", a nie jak dotąd się
praktykowało w stosunku do osób utytułowanych, np. „brat hrabia
N. N."51 .<m"

Oba nowo powstałe dla całej monarchii ośrodki kierownicze dwu obrządków wolnomularskich — wiedeńska Loża Prowincjalna i praska Prefektura — od pierwszej chwili rywalizowały ze sobą o wpływy. Na początku 1776 r. Sudthausen przekazał Józefowi II z ramienia patronującej Wiedniowi centrali berlińskiej pismo, zawierające prośbę o okazanie poparcia reprezentowanemu przezeń obrządkowi szwedzkiemu, wręcz o ogłoszenie się jego protektorem. Cesarz gotów był przystąpić do niego — tak przynajmniej wydawało się jego emisariuszowi — lecz kontrakcja, podjęta na dworze wiedeńskim przez Ścisłą Obserwę, skłoniła go do odstąpienia od swego zamiaru. Ograniczył się do udzielenia w marcu emisariuszowi berlińskiemu odpowiedzi pisemnej. Zapewniał w niej, że zasady wolnomularstwa uznaje za godne pochwały, nie może natomiast udzielić opieki organizacji tajnej. Lecz jej członkowie, jeśli dzia-

50 C. Straka, Reforma prażskych zednarskych lozi r. 1718, „Cesky Ćasopis
Historicky", 1925, z. 1, s. 117, 121.

51 Aus vergangenen Tagen, „Schlesisches Logenblatt", 1893, nr 8, s. 69; S t r a-
ka, Reforma, s. 117, 119.

118

W dziesięcioleciach Oświecenia

łać będą zgodnie z owymi zasadami, mogą nie obawiać się represji. Niepowodzenie akcji zwolenników systemu szwedzkiego skłoniło kierownictwo praskie do ponowienia ich inicjatywy. Inspirowane przez swoje zwierzchnictwo w Brunszwiku, zwróciło się do monarchy z podaniem. Oświadczyło w nim, że prawdziwym wolnomularstwem jest jedynie Ścisła Obserwa i prosiło cesarza o wstąpienie do niej. Doręczyciele dokumentu jednocześnie przekazali adresatowi analogicznej treści pismo zwierzchnika obrządku ks. Ferdynanda Brunszwickiego. W udzielonej odpowiedzi pisemnej władca przypomniał, że w monarchii nadal obowiązują zakazy należenia do lóż i z tego względu doradzał ich członkom ostrożność w postępowaniu. Swoją zaś odmowę wstąpienia motywował m.in. chęcią nie sprawienia przykrości matce. W późniejszej rozmowie z jednym z owych doręczycieli, szambelanem Josephem Wenzlem Thu-nem, prosił o powiadomienie wszystkich wolnomularzy, że z jego strony nie mają się obawiać niczego, że jest „jednak nie suwerenem, lecz współobywatelem — co było aluzją do pozycji współrządcy przy Marii Teresie — i obecnie niczego więcej nie może zrobić"52.

Wstrzemięźliwy i zarazem przychylny stosunek Józefa II do lóż, tak różny od niechęci i podejrzliwości starej cesarzowej, wynikał z przesłanek pragmatycznych. Najbardziej utalentowany z Habsburgów podchodził do tego problemu — jak i do wszystkich innych — od strony realnych potrzeb państwowych, z których czołową było dla niego wzmocnienie państwa absolutnego, i aktualnych w danym momencie warunków. W monarchii nie istniały wtedy żadne formy stowarzyszeń czy systematycznych spotkań i wymiany poglądów ludzi wykształconych, żadne kluby czy kawiarnie, życie zaś towarzyskie ograniczało się do wesołych rozrywek w domach prywatnych. Loże były więc jedynym miejscem, gdzie mogli się nieoficjalnie zbierać, rozmawiać o sprawach publicznych i udzielać sobie porad biurokraci rozumujący nowoczesnymi kategoriami, myślący o racjonalistycznej przebudowie państwa i społeczeństwa. W tym duchu urabiali też w nich młody narybek urzędniczy, na którym monarcha miał się oprzeć w przyszłości. Wolnomularskie zasady równości, tolerancji i doskonalenia człowieka mimo całego ówczesnego silnego nalotu mistycyzmu lożowego dostarczały tym ludziom uzasadnienia moralno-ideowego dla państwowej działalności reformatorskiej. Ponadto teraz, gdy towarzyszący postępom oświecenia proces kształtowania się burżuazyjnej świadomości narodowej groził wielonarodowościowemu państwu nowymi tendencjami odśrodkowymi, kosmopolityzm lożowy był czynnikiem integrującym, pożywką dla rozwoju w środowiskach oświeconych ogólnoaustriackiej idei państwowo-mocarstwo-wej, pojmowanej jako coś więcej niż habsburska racja stanu.

Od końca lat sześćdziesiątych zaczęło wolnomularstwo różnymi dro-

52 Abafi, t. III, s. 39, 41, 269—270, 286; AH2, t. II, s. 88.


Młody cesarz

119

gami intensywnie docierać na ziemie również znajdującego się pod panowaniem Habsburgów królestwa węgierskiego. Najszybciej znalazło adeptów na jego terenach północno-zachodnich, na Słowacji, gdzie Oświecenie już zwyciężyło. Jedno i drugie przyszło z Polski, z którą kraj ten łączyły szlaki handlowe, tutejszą zaś szlachtę również i podobieństwo kultury. Dlatego owa założona w 1769 r. przez polskich emigrantów politycznych loża „aux vertueux Voyageur" w Preszowie, miejscowości gdzie Oświecenie najwcześniej w królestwie stawiało pierwsze kroki, nie tylko znalazła oparcie w miejscowej elicie, ale stała się też matką placówek w innych miastach regionu. Pierwszą utworzono w 1774 r. w Schemnitz (Bańska Stiavnica), gdzie od 1760 r. istniała Akademia Górnicza. Należeli do niej wykładowcy tej szkoły oraz wyższy personel techniczno-administracyjny z okolicznych kopalni. W rok potem powstała z inicjatywy preszowskiej loża na zamku Radvany pod Bańską Bystrzycą, natomiast w 1776 r. — kiedy założono tu Akademię Prawniczą — w Koszycach. W tych dwu warsztatach przeważała szlachta zainteresowana w reformach gospodarczych. W Preszowie istniało ponadto kółko różokrzyżowców58.

Z pobliskiego Wiednia oddziaływało wolnomularstwo na Bratysławę, miasto koronacyjne Węgier i rezydencję namiestnika królewskiego. Nie później niż w 1771 r. powstała tu wybitnie elitarna loża „ad Taciturni-tatem". Jej nazwa łacińska była charakterystyczna dla placówek z dużym udziałem arystokracji węgierskiej, która posługiwała się jeszcze tym językiem. Prawdopodobnie i rytuały loży były łacińskie. W 1778 r. przewodniczył w niej biskup Vacu Ferenc Splenyi. Służba dworska namiestnika, od 1760 r. był nim ks. Kazimierz Albert Sasko-Cieszyński, kardynała--prymasa i magnatów — nie mając nadziei na przyjęcie do tego warsztatu — utworzyła w 1777 r. odrębny, któremu dokumenty założycielskie wydał ośrodek wiedeński. On też rok wcześniej współdziałał przy założeniu loży na zamku hr. Lajosa Erdodyego w Eberau. Liczyła 58 członków, niemal wyłącznie oficerów, i w 1778 r. przestała istnieć, gdyż w związku z wybuchem bawarskiej wojny sukcesyjnej wojskowych przeniesiono do innych garnizonów, głównie w Czechach54.

W tym samym czasie co w Słowacji powstawały placówki na przeciwległym krańcu królestwa węgierskiego, w Chorwacji. Impuls dali tu owi oficerowie inicjowani w czasie wojny siedmioletniej w niewoli w Magdeburgu. Na pamięć tego nazwali też swoją pierwszą lożę, założoną w 1769 r. bądź nawet wcześniej w miejscowości Glin, ,,1'Amitiś de

53 E. H. Balazs, Contribution et l'etude de l'ere des lumieres et du josephi-
nisme en Hongrie, [w:] Les Lumieres en Hongrie, en Europe Centrale et en Europe
Orientale, Budapest 1971, s. 37—38; Małachowski, Wykaz, poz. 101, 175, 295;
AH3, t. I, s. 260.

54 Abafi, t. III, s. 266; t. II, s. 332, 335—336, 361—364; J. Hennings, Alte
Logenmatrikeln, Z, 1917, nr 4, s. 112; Lennhoff - Posner, szp. 1239, 1491.

120

W dziesięcioleciach Oświecenia

Guerre"55. Główną rolę przy jej utworzeniu odegrał płk hr. Joan (Jovan) Draśković, niebawem przywódca ruchu w całym królestwie, człowiek znany z działalności mającej na celu podniesienie poziomu materialnego i obyczajowego chłopów w jego dobrach. Drugą figurą był inicjowany w 1769 r. w doraźnie utworzonej loży w Peszcie wysoki urzędnik, hr. Stevan Njićki, który stanął na czele utworzonego w 1772 r. warsztatu w Varażdinie. W ciągu następnych trzech lat powstały kolejne w Zagrzebiu, Osijeku, Kriźevciach, Karkwacu i Otoćacu. Ostatni był lożą wojskową, do której należeli oficerowie pułku granicznego. W Zagrzebiu i Osijeku posługiwano się w lożach językiem łacińskim, w pozostałych francuskim i niemieckim. Okoliczność ta ograniczała krąg członków do warstwy wykształconej. Wolnomularzami byli oficerowie, urzędnicy i duchowni, czynni zwolennicy postępu kulturalnego i gospodarczego, jak protonotariusz królewski M. Skerlec, wybitny ekonomista, który zajmował się regulacją rzek i był autorem prac o gospodarce rolnej, czy zasłużony dla kultury chorwackiej kanonik, późniejszy biskup zagrzebski Maksimilijan Vrhovac. Fizyk żupanatu varaźdińskiego Jean Baptiste La Langue napisał po chorwacku przeznaczoną dla ludu popularną rozprawę o higienie, profesor w Varażdinie i Zagrzebiu Adalbert Adam Barić książkę o pisarzach słowiańskich. Razem z Chorwatami i Węgrami zasiadali w warsztatach wolnomularskich Serbowie z południowych ziem królestwa węgierskiego, np. przyszły metropolita Stevan Stratimirović, biskup Josif Sakabenda, drukarz Stefan Novaković. Tak więc loże chorwackie poprzez swoje nastawienie oświeceniowe wcześnie włączyły się do pierwszej fazy procesu narodotwórczego w Południowej Słowiań-szczyźnie, którego treścią był rozwój rodzinnego języka i walka o jego równouprawnienie58.

Organizacyjnie izolowane loże chorwackie starały się wejść w skład Ścisłej Obserwy. Wobec trudności znalezienia wspólnego języka z Pragą zdecydowano się w 1775 r. powołać do życia własny związek lóż, oparty na rytuale opracowanym przez Draśkovića. Na zjeździe w 1777 r. w Va-rażdinie, w którym wzięło udział 6 lóż z Chorwacji oraz loża z Budy, proklamowano powstanie nowej obediencji, noszącej łacińską nazwę „Latomia Libertatis sub Corona Hungariae in Provinciam radactae", popularnie zwaną Obserwancją Draszkowiczowską. Nowa organizacja, poza dobroczynnością i humanitaryzmem, kładła nacisk — jak już jej nazwa wskazywała — na sprawy społeczne i polityczne. Jej konstytucja mówiła o „miłości, wolności i niezależności", wolnomularstwo nazywała „jedyną

65 Podawany w niektórych opracowaniach jako data utworzenia loży w Glinie rok 1759 nie wydaje się prawdopodobny, ponieważ jej założyciele byli wówczas w niewoli pruskiej.

58 S. J. Stojković, Slobodno zidarstwo, Beograd 1926, s. 153—156; I. P r i g o r-
ski [A. Mihalić], Listovi o slobodnom zidarstvu, Zagreb 1911, s. 181—186,
192—193. /

Chorwacja — Węgry — Siedmiogród , 121

instytucją, od której ludzkość prześladowana i prawie wszędzie uciskana
powinna oczekiwać pewnej pomocy". Uznawała przyrodzoną równość lu
dzi, głosiła, iż ich nierówność „jest dziełem intryg i przemocy ludzkiej".
Podkreślała też katastrofalną sytuację chłopów pańszczyźnianych i sta
wiała sprawę znalezienia sposobów jej poprawy. Przewidywała powie
rzanie uzdolnionym naukowo członkom prowadzenie badań ekonomicz
nych i prawno-ideologicznych oraz — w miarę możliwości — ogłaszanie
ich wyników drukiem i organizowanie na te tematy zebrań wolnomular-
skich. Program ten, wyrażający postawy przedrewolucyjnego radyka
lizmu europejskiego, przyciągnął na trwałe do organizacji ludzi również
z węgierskiej czołówki intelektualnej. Wolnomularzami zostali np. Pal
Szapary, József Podmaniczky, Ferenc Szśchenyi, Gergely Berzeviczy,
József Hajnoczy. Ostrożni wolnomularze prascy w okólniku z 1780 r. na
zwali odłam draszkowiczowski buntowniczym i wyrazili obawę, by jego
ambicje nie zdyskredytowały w oczach monarchy całego wolnomular
stwa". 0. :\ • -

Na terenie Węgier centralnych odbywały się w 1768 r. bez istnienia stałej placówki od czasu do czasu posiedzenia lożowe w Peszcie. Na nich francuski pułkownik w służbie polskiej Le Claire inicjował i udzielał stopni wyższych. W położonej na przeciwległym brzegu Dunaju Budzie powstała na początku lat siedemdziesiątych loża „Magnanimitatis". Przeniesiony tu w 1775 r. na stanowisko komendanta twierdzy J. Draśković placówkę zreorganizował. Należało do niej wiele osób, m.in. wielcy panowie, jak radca namiestnictwa hr. Josef Haller, płk hr. Keglevich, któryś z hrabiów Batthyany. Placówka weszła w 1777 r. w skład nowo utworzonej obediencji „Latomia libertatis"58.

W drugiej połowie lat siedemdziesiątych znacznie ożywiło się wolnomularstwo w Siedmiogrodzie, uzyskało też możnego protektora w osobie starego wolnomularza wiedeńskiego z początku lat czterdziestych Samuela v. Brukenthala, który był tu w latach 1774—1777 prezesem gu-bernium, następnie zaś gubernatorem kraju. Istniejąca dotąd w głębokiej tajemnicy loża w stolicy Siedmiogrodu Hermannstadcie zreorganizowała się w 1776 r. i pozyskała nowych adeptów z wielkich rodów ary-stokratycznych i naj zamożniejszych kół mieszczaństwa. W związku z du- żym napływem członków utworzyła w rok później w mieście swoją filię. Wtedy też reaktywowano w Kronsztadcie nieczynną od przeszło dwu dziesięcioleci lożę. Należeli teraz do niej Sasi z miejskiej elity oraz oficerowie. Wszystkie trzy placówki przyłączyły się w 1777 r. do Ścisłej Obserwy. Kierowała nimi dotąd utworzona w tym samym roku kapituła w Grossau (pod Hermannstadtem). Ponadto w 1773 r. powstał w stolicy kraju warsztat niezależny od żadnej centrali, czynny jeszcze w 1780 r.

57 Marczali, 42 1790/1 dikt orszdggyules, t. I, Budapest 1907, s. 280—281; Balazs, op. cit., s. 39—40; Freimaurerei, s. 68. 58 AH3, t. I, s. 140; Freimaurerei, s. 53.

122

W dziesięcioleciach Oświecenia

Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ukształtowała się w Temeschwarze (Timisoara) loża Obserwancji Draszkowiczowskiej5'.

Łącznie na wszystkich terenach królestwa węgierskiego krócej lub dłużej działało w latach siedemdziesiątych 28—30 placówek wolnomular-skich i różokrzyżowców. Należało zaś do nich około 600 osób. Byli wśród nich członkowie wielkich rodów starej arystokracji — owi Esterhazyowie, Batthyanyowie, Telekiowie, Banffyowie — i znajdujący się na ich służbie intelektualiści (sekretarze, wychowawcy itp.). Prestiż i władza feudalna pierwszych przyciągały do organizacji szlachtę i utrzymujących się z pracy umysłowej. Należeli również ludzie pochodzący ze średniozamożnej szlachty, którym — bądź ich ojcom — dopiero Karol VI (na ■Węgrzech Karol III) czy Maria Teresa nadali tytuły arystokratyczne („homines novi"), jak również inni z tego stanu, ówcześnie określani jako „bene possesionati". Ten liczny udział w wolnomularstwie przedstawicieli różnorodnych środowisk klasy panującej był konkretnie uwarunkowany. Wobec istniejących w«iiej podziałów wyznaniowych i przepisów, w rzeczywistości uniemożliwiających jej części protestanckiej piastowanie jakichkolwiek nieco ważniejszych stanowisk publicznych, propagowana przez loże tolerancja przekształcała się z postawy czy zasady w konkretny program polityczny. Oznaczał on zmianę układu sił w obrębie owej klasy przez dopuszczenie do udziału w życiu publicznym przeważnie niekatolickiej szlachty z ziem północno-wschodnich. Tereny te ponadto odczuwały teraz dotkliwiej od innych gospodarcze skutki niedawnej utraty przez Habsburgów Śląska i aneksji południowych ziem Rzeczypospolitej. Straciły bowiem rynki zbytu swych artykułów rolnych, zerwane zostały ich wiekowe nieraz stosunki handlowe. Tak więc kwestia reorientacji gospodarczej dołączała się do sprawy zmian politycznych. W obu wypadkach rozwiązania szukano w równości i wolności działania. Wygodnym i jedynym istniejącym miejscem do dyskutowania tych spraw były loże z ich regularnie zwoływanymi zebraniami. To właśnie przysparzało im członków, zarazem je upolityczniało, co znalazło swój naj-jaskrawszy wyraz w Obserwancji Draszkowiczowskiej. Dla umysłowego rozwoju Węgier doniosłe znaczenia miała przynależność wielu oficerów stacjonującej w Wiedniu węgierskiej gwardii szlacheckiej do tamtejszych lóż. Dzięki zetknięciu się w nich z Oświeceniem, które w stolicy państwa habsburskiego poczyniło postępy większe niż na innych jego terenach, wnieśli nowe tchnienie w życie własnego kraju. W literaturze czynni byli z nich G. Bessenyei, S. Barótzi, A. Barcsay i wielu innych. S. Sacsvay wydawał pierwszy dziennik węgierski, F. Kazinczy i J. Batsanyi byli założycielami pierwszych czasopism, hr. G. Raday i J. Karman stali się współtwórcami nowoczesnego teatru, J. Nagyvati i A. Horvath wystąpili z ideą powołania węgierskiej akademii nauk, S. Paszthóry i hr. K. Palffy

69 Abafi, t. III, s. 221—222, 230, 258, 261; AH3, t. II, s. 401.

Węgierska elita

123

dali początek ruchowi domagającemu się przywrócenia konstytucji węgierskiej60.

W Trieście założono w początkach 1774 r. podległą praskiej Ścisłej Obserwie lożę „la Concordia" oraz bliżej nie znaną „Harmonie". Po pewnym czasie połączyły się w lożę „Harmonie et Concorde universelle". Prawie równocześnie powstał warsztat w sąsiedniej Gorycji. Placówka w Trieście inicjowała w 1775 r. serbskiego pisarza i wędrownego nauczyciela, przyszłego pierwszego ministra szkolnictwa wyzwolonej Serbii Do-sitija Obradovicia. Tu przyjęto też wielu mieszkańców znajdującej się pod panowaniem weneckim Rijeki. Liczniej jednak wstępowali kandydaci z tej miejscowości do lóż na terenie Chorwacji: w Glinie, Otoćacu i Karlovacu. Jednostki z innych miast Dalmacji, z Zadaru, Trogiru i Dubrownika, należały do warsztatów w Wenecji61.

Szybko i bujnie zaczęło się rozwijać wolnomularstwo na przyłączonych we wrześniu 1772 r. do monarchii Habsburgów, w wyniku I rozbioru, południowych ziemiach Rzeczypospolitej, z których utworzono nową jednostkę administracyjną — Galicję. Tłumnie napływali do niej urzędnicy i oficerowie austriaccy, ludzie różnych narodowości, którzy w toku dotychczasowej kariery służbowej zdążyli poznać szeroki świat. Wśród przybyszy było wielu wolnomularzy, niekiedy z dużym stażem. JNa galicyjskim ugorze masońskim chcieli dowieść swej gorliwości w krzewieniu organizacji. Duszą tych poczynań był niebawem awansowany na kapitana nadporucznik pułku piechoty Ferrarisa Johann Martin v. Clemens. Wraz z kilku innymi oficerami tej jednostki, w której jeszcze w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych — gdy stacjonowała w Czechach — istniała loża pułkowa, powołał do życia we Lwowie 29 IV 1774 r. lożę wojskową „zu den drei Estandarten" (wzgl. „zu den drei Standarten"). Niewielkie warsztaty, do których należeli oficerowie oraz urzędnicy świeżo zorganizowanej administracji galicyjskiej, powstały w ciągu 1777 r. w miastach obwodowych, kolejno w Zaleszczykach („zum goldnen Stuck"), Wieliczce („Hermann zur schwarzen Schildkrote") i Samborze („zur Hoffnung"). W 1780 r. myślano o założeniu następnego w Jarosławiu. Dokumenty dla wszystkich placówek galicyjskich wydał praski ośrodek Ścisłej Obserwy, z którym był związany J. M. Clemens. W wyniku jego zabiegów, rozpoczętych jeszcze w połowie 1776 r., powstała we Lwowie w 1778 r. loża wyższych stopni tego systemu „Joseph

60 E. H. Balazs, Les Lumieres et la paysannerie en Hongrie au cours du dernier tiers du XVIme siecle, [w:] Paysannerie francaise, paysannerie hongroise, XVI'—3TX« siecles, Budapest 1973, s. 152—154, 156; Freimaurerei, s. 205—207; Logen--Nachrichten und Vermischtes, „Schlesisches Logenblatt", 1892, nr l, s. 7.

61 Abafi, t. II, s. 198—208; AH3, t. II, s. 465; F. S[i s i ć], Masonstvo u Na-poleonovoj lliriji, S, 1924, nr 3/4, s. 24; Iz naSih radionica, tamże, 1929, nr 1/2, s. 15.

124

W dziesięcioleciach Oświecenia

zum kaiserlichen Adler". Kierowała działalnością pozostałych warsztatów galicyjskich, sama zaś początkowo podlegała prefekturze swego systemu w Pradze. Następnie jednak decyzją konwentu Ścisłej Obserwy w Brunszwiku (1779) została podporządkowana prefekturze w Warszawie. To galicyjskie wolnomularstwo było jednak wielce płynne. Ciągłe przeniesienia służbowe urzędników i zmiany w dyslokacji wojska doprowadziły do upadku owych komórek organizacyjnych62.

Jednak nawet ich krótkotrwałe istnienie wystarczało, by w kraju, który przeżywał wstrząs nie tylko nieoczekiwanej zmiany przynależności państwowej, ale i nagłego masowego zetknięcia się z obcą kulturą i odmiennym światem pojęć, wywołać w najrozmaitszych warstwach i grupach społecznych silną, choć tylko przejściową modę na wolnomularstwo. Jedni pragnęli uzyskać dostęp do udzielanej w warsztatach wiedzy tajemnej a wszechpotężnej, inni przez przynależność do nich zaakcentować swoją wyższość intelektualno-towarzyską. Na tych nastrojach żerowały różnorodne niebieskie ptaki. „Niektóre miasta obwodowe — pisał naoczny świadek — jak np. R[zeszów], D[ukla] i T[arnów?, Tarnopol], miały swoje loże pokątne, gdzie nie przebierając przyjmowano każdego, byle miał dobrze napchaną sakiewkę. Szlachtę, oficerów werbunkowych, urzędników powiatowych, felczerów, posługaczy aptecznych, fryzjerów i temu podobnych, słowem wszystkich z radością przyjmowano i nawet szybko, stosownie do ich dukatów, nadawano stopnie czeladnika, mistrza mistrza szkockiego i mówcy. We Lwowie taksa za to spadła już do 3 rubli"8'.

W tej atmosferze zaktywizowała się loża „Trzech Orłów". Tajemnice wyższych stopni i ją fascynowały, toteż w połowie 1776 r. przyjęła system Ścisłej Obserwy i w ten sposób znalazła się pod wspólnym zwierzchnictwem z miejscową wolnomularską placówką austriackich oficerów. Wspólnie też z nią obchodziła w 1776 r. i 1777 uroczystość św. Jana Chrzciciela. W sytuacji pierszych lat porozbiorowych, kiedy miejscowa szlachta nie dała się pozyskać dla służby w nowej administracji, stał się ów warsztat miejscem dobrowolnych kontaktów ludzi tego środowiska, głównie takich, którzy byli skłonniejsi pójść na współpracę czy zbliżenie z dynastią, z napływową biurokracją. Wstępowała więc teraz do tej loży szlachta i arystokracja z różnych okolic kraju, jak np. ks. Kalikst Poniński z Żywca, ks. Franciszek Lubomirski z Rozwadowa czy eks-sta-rosta halicki Mikołaj Potocki, nie chcąc się okazać gorsza od cudzoziemców. Było tu też kilku najzamożniejszych mieszczan lwowskich w ro-

62 Hass, Ze studiów..., 605—606; Abafi, t. II, s. 143—144; t. III, s. 134—135, 142—150, 159, 162, 164—166, 169; List v. Clemensa do F. Leonhardiego, Lwów 7 III 1780, BN, sygn. BOZ 1760/1, k. 22.

63 [A. H. Traunpaur d'Ophanie], Dreyssig Briefe ueber Galizien, Wien u. Leipzig 1787, s. 51—52.

Rozwój organizacyjny w Galicji

125

dzaju wspomnianego już Longchampsa, jego wspólnika w interesach bankiera Jana Fryderyka Preschla czy kupca Szymona Rodiera. Afiliowali bądź dawali się dopiero inicjować urzędnicy austriaccy różnych stopni i dykasterii po wysokich dygnitarzy gubemium włącznie, w rodzaju radców Gallenberga, Strassoldo czy v. Beeckhena. Przez to zaś zetknęło się tu wolnomularstwo po raz pierwszy na większą skalę z kwestią narodową, jakiej nie znały ani jego placówki na Zachodzie, ani nawet w Rosji czy w Rzeczypospolitej. W pierwszych obcokrajowcy stanowili najwyżej kilkuosobowe grupki, dla specyfiki których można było okazać zrozumienie. W drugich, nawet kiedy w loży liczebnie przeważali, byli w życiu codziennym — w ostatecznym rachunku — podwładnymi swoich miejscowych współtowarzyszy organizacyjnych64.

We Lwowie natomiast doszło do nie spotykanych dotąd w warsztatach wolnomularskich tarć, w których sprzeczności interesów społecznych mogły do pewnego stopnia przybierać formę konfliktów narodowościowych. Loża „Trzech Orłów" stała się terenem konfrontacji dwu odmiennych postaw i typów myślenia, opartych na dwu różnych tradycjach kulturowych. Niezależni od miejscowego społeczeństwa biurokraci monarchii habsburskiej, mający poczucie ponadnarodowej państwowości austriackiej, zetknęli się z przedstawicielami nawykłej do rządzenia i rozkazywania polskiej elity społecznej. Ta zaś we wprowadzonych przez rząd zaborczy najdrobniejszych nawet ograniczeniach jej dawnych przywilejów i uprawnień — ograniczeniach wynikających zresztą z odmiennego kształtu państwa i ówczesnej polityki reform — upatrywała ciosy zadawane przez ową biurokrację (z niektórymi jej reprezentantami wspólnie zasiadano na zebraniach loży) jej prestiżowi społecznemu. Równocześnie elita polska miała poczucie wyższości społecznej nad owymi dyktującymi jej prawa przybyszami. W rezultacie — bądź dlatego, że część elementu polskiego wycofała się, bądź że napływ elementu biuro-kratyczno-austriackiego okazał się szczególnie duży — już w 1777 r. wśród 54 członków loży było 15 Polaków, w dwa lata później odpowiednio 83 i 26. W ręce przybyszy przeszło też kierownictwo organizacji65.

Sądząc z późniejszego rozwoju wydarzeń, również wśród niepolskich członków „Trzech Orłów" zarysowały się różnice pomiędzy napływową grupą urzędniczą a elementami mieszczańskimi, wśród których znajdowali się Niemcy od dawna zamieszkali we Lwowie, trochę Francuzów i inni. Ludzie ci byli na swój sposób patriotami państwowości polskiej i nadal orientowali się, co najmniej uczuciowo, na Warszawę. Ostatecznie, w bliżej nie znanych okolicznościach, na przełomie lat siedemdzie-

64 Hass, Ze studiów, s. 606; Abafi, t. III, s. 144—146, s. 166—168.

65 Odsetek Polaków był w 1779 r. większy niż dwa lata wcześniej, m.in. na
skutek wystąpienia z loży 5 zamieszkałych w Samborze członków-Niemców, którzy
założyli placówkę w tym mieście. . ,. "

126

W dziesięcioleciach Oświecenia

siątych i osiemdziesiątych loża zakończyła swoje dziesięcioletnie istnienie66.

Z innych krajów habsburskich przeszczepiono na grunt lwowski również organizację różokrzyżowców. Grunt przygotowywał od 1776 r. świeżo przybyły do miasta na wpół mistyk, na wpół aferzysta, wolnomu-larz i różokrzyżowiec Giuseppe Beduzzi. Związany z ośrodkiem wiedeńskim, rozbił istniejącą we Lwowie lożę pokątną i z jej członków utworzył na początku 1778 r. nową „zu den drei weissen Rosen". W jej stopniu czwartym, teoretyczno-salomońskim, przygotowywano adeptów na członków przyszłego kółka różokrzyżowców. Nowa placówka cieszyła się w mieście dużą popularnością, licznie też zgłaszali się do niej kandydaci. Beduzzi już latem tego roku przystąpił do założenia owego kółka. Zanim ^ jednak zdążył je ukonstytuować powstało takie z innej inicjatywy. Jego przewodniczącym został członek „Trzech Orłów" i loży wyższych stopni, radca gubernialny Johann Georg Adalbert v. Beeckhen, Beduzziemu zaś zabronił Wiedeń prowadzenia działalności na rzecz rozszerzenia organizacji. Na czele drugiego kółka, które niebawem powstało we Lwowie, stanął polski wolnomularz z lat pięćdziesiątych, były działacz konfederacji barskiej Michał Wielhorski67.

Również na ziemie polskie, które w wyniku I rozbioru znalazły się w państwie pruskim, licznie przybywała nowa administracja i oficerowie przydzieleni do nowo utworzonych garnizonów. Jakkolwiek nie brakło wśród jednych i drugich wolnomularzy, nieraz nawet bardzo aktywnych i posiadających wysokie stopnie wtajemniczenia, akcja organizacyjna rozwijała się na tym terenie wolniej niż w Galicji. Dopiero kiedy na dobre zadomawiali się w nowych miejscach pobytu, zakładali warsztaty wolno-mularskie. Najwcześniej, już pod koniec 1773 r., powstała w Elblągu filia królewieckiej Loży Prowincjalnej „zu den drei Kronen", natomiast w pięć lat później berlińska Wielka Loża „Trzech Globów" powołała tu do życia placówkę wyższych stopni. Królewcowi podporządkowała się w 1773 r. loża w Malborku, samotna, odkąd rozpadła się centrala warszawska. W innych miejscowościach sieć organizacyjną zbudowano dopiero w następnym dziesięcioleciu68.

85 List F. Preschela do F. Leonhardiego, Lwów 5 III 1781, BN, sygn. BOZ 1760/1, k. 20. Na początku lat osiemdziesiątych krążyła we Lwowie w kołach biurokracji wersja jakoby loża rozwiązała się dlatego, że na zebraniu dwaj szlachcice rzucili się na siebie ze szpadami, skarbnik zaś nigdy nie chciał znaleźć czasu na przedstawienie rachunków. Wg innych przekazów lożę doprowadziła do upadku tzw. sprawa księdza de Lisie, tj. pobicie go przez dwu dostojników lożowych za rozsiewanie plotek towarzyskich, co stało się przedmiotem dochodzeń w Wiedniu. 67 A. Fessler, Sammtliche Schriften ueber Freymaurerei, Freyberg 1805, s. 276; J. Wawel-Louis, Poskromienie plotkarza, „Przegląd Polski", 1897 (R. 31), s. 431—437; Abafi, t. III, s. 169.

67 Abafi, t. III, s. 150—152, 173—174, 178—179.

68 AH2, t. I, s. 274, 277.

Zabór pruski i Gdańsk

127

W Gdańsku, który pozostał enklawą Rzeczypospolitej na terenie państwa pruskiego, wolnomularstwo nadal działało w klimacie niechęci wpływowych elementów zachowawczych. Toteż jedne jego placówki powstawały, inne podupadały. Na miejsce związanej z Warszawą loży ,,zu den drei Sternen", która zakończyła działalność w 1776 r., powstała „zum Kranich", podlegała młodszej berlińskiej Wielkiej Loży. „Aux trois Ni-veaux" — od 1770 r. uznająca zwierzchnictwo opowiadającego się za Ścisłą Obserwą Królewca — po kilkakrotnym zawieszeniu i wznowieniu działalności przyjęła w 1775 r. nazwę „Eugenia zum gekrónten L6wen'\ Rozwijała się odtąd dość pomyślnie, mając przez prawie ćwierć wieku (1775—1798) na swoim czele byłego słuchacza Kanta, wybitnego intelektualistę, a zarazem potomka miejscowych patrycjuszy Daniela Gralatha. Kosztem niespełna 4 tys. florenów zbudowała sobie w 1780 r. nowy lokal,, gdyż poprzedni był już za ciasny dla rosnącej liczby członków, niemieckich mieszczan nastrojonych antyprusko i poczuwających się do polskiej przynależności państwowej. Na tym tle doszło nawet w 1777 r. do konfliktu z królewieckim zwierzchnictwem. Wydrukowało ono bowiem dla swej placówki gdańskiej zaświadczenia członkowskie z orłem pruskim w wmiecie, na co ta zareagowała protestem i domagała się umieszczenia na drukach herbu Gdańska69.

Poza Gdańskiem utrzymało się wolnomularstwo na zmniejszonych po I rozbiorze terenach Rzeczypospolitej tylko w Warszawie, gdzie jednak życie lożowe ledwie się tliło. Organizacji dochowali wierności prawie jedni tylko niemieccy członkowie z obu dotychczasowych warsztatów. Mocno uszczuplone grono adeptów połączyło je w 1773 r. w jeden — „Trzech Braci". Na jego posiedzeniach posługiwano się językiem niemieckim, gdyż ich uczestnicy, jeszcze nie spolonizowani mieszkańcy stolicy, nie znali dobrze języka polskiego. Ta wyjątkowa sytuacja sprzyjała zamiarom Ścisłej Obserwy włączyć teraz wolnomularstwo Rzeczypospolitej — odmiennie niż postąpiono w 1768 r. — bezpośrednio w swoją strukturę organizacyjną. W tym celu jej konwent w Kohlo (Saksonia) w 1772 r. powołał do życia nową jednostkę terytorialno-organizacyjną — Diecezję Polską, jako część składową Prowincji VII (tereny pomiędzy Łabą a Odrą), A. F. Briihla zaś mianował kierownikiem Diecezji z tytułem podprzeora oraz członkiem Kapituły Prowincjalnej. Pod koniec lata 1773 r. powrócił Briihl do Warszawy i zaczął w tej sprawie prowadzić rozmowy z członkami obu dawnych lóż. Początek akcji Briihla zbiegał się w czasie z wydarzeniem, które otwierało przed wolnomularstwem nowe, szerokie perspektywy upowszechnienia swoich poglądów w społeczeństwie — 9 września ogłoszono w Warszawie breve papieskie kasujące Zakon Jezuitów70.

69 Hass, Loże, s. 98.

70 Skimborowicz, s. 86—87; Wilkoszewski, s. 26—27.

128

W dziesięcioleciach Oświecenia

Rozmowy stołeczne zakończyły się po myśli Ścisłej Obserwy. Deklarację o przystąpieniu do niej podpisało 29 I 1774 r. 42 wolnomularzy, z których jednak tylko 5 było Polakami. Lecz wśród nich znajdował się były wielki mistrz A. Moszyński. Wcześniej już mianował Bruhl 6 członków kierownictwa Diecezji (Prefektury Warszawskiej), na czele której sam stanął, wyznaczając Moszyńskiego zastępcą. W połowie roku ukonstytuowała się stołeczna loża symboliczna „Karol pod Trzema Hełmami", w rok później utworzono też lożę stopni wyższych tej samej nazwy. Długo jednak działalność organizacyjna ograniczała się do samej tylko stolicy. W Krakowie, gdzie co najmniej już w 1774 r. odbywały się z udziałem urzędników austriackich z Galicji zebrania wolnomularskie i nadawano stopnie wtajemniczenia, dopiero w styczniu 1778 r. powstała niewielka placówka Ścisłej Obserwy — Namiestnicza Loża Trzech Hełmów, pod przewodnictwem członka Prefektury, wołnomularza warszawskiego z lat czterdziestych ppłk. Karola Jakuba Bousquet de Lauransa. Dokument założycielski zobowiązał ją posługiwać się na zebraniach — podobnie jak to miało miejsce w stolicy — wyłącznie językiem niemieckim".

Nowa organizacja wolnomularska szybko zaczęła odgrywać pewną
rolę w życiu publicznym Warszawy i na dworze królewskim. Przez za
łożenie w 1776 r. bądź następnym klubu zwanego Resursą wniosła swój
udział również do wytworzenia się nowoczesnych form organizacyjnych
życia towarzyskiego. W stosunkach wolnomularskich nie uznawała I roz
bioru i zabiegała o to, by międzynarodowa społeczność wolnomularska
również zajęła takie stanowisko. Pierwszym w tej dziedzinie sukcesem
była uchwała konwentu Ścisłej Obserwy w Brunszwiku (1775), która za
liczyła do okręgu Prefektury Warszawskiej obok aktualnych terenów
Rzeczypospolitej ziemie zaboru pruskiego. Kiedy zaś wynikł spór z ośrod
kiem praskim o prawo zakładania palacówek na terenie Galicji, konwent
w Wolfenbuttel (1778) w wyniku interwencji Warszawy rozstrzygnął go
na jej korzyść71. " • >^ ,- , - _

Nie zdołała jednak Ścisła Obserwa przeciągnąć na swoją stronę wszystkich znajdujących się wtedy w Warszawie dawnych członków lóż. Nie zgłosili do niej akcesu, jakkolwiek nie przestali uważać się za wolnomularzy, zarówno tacy czołowi przedstawiciele oligarchii magnackiej, jak S. Lubomirski czy A. K. Czartoryski, jak i faktyczny, chociaż trzymający się w cieniu szef byłej obediencji „Cnotliwego Sarmaty" J. L. Toux. Chyba w mniejszym stopniu wpłynęły na to nowe postawy ideowe i struktury organizacyjne niż kulturowo-obyczajowy charakter niemiecki

71 Wilkoszewski, s. 27—31; Verzeichnis sammtlicher innem Ordensbrilder der stricten Observanz, b.m.w. [1846], s. 124 Skimborowicz (k. 89) mylnie podaje jakoby loża krakowska zakończyła swą działalność w 1779 r. Czynna była jeszcze w kwietniu 1781 r., B PAN, rkps 444, k. 137. Wzmianka o działalności w Krakowie w 1774 r. zob. Abafi, t. II, s. 194, 196.

72 Heyking, op. cit., s. 183; Wilkoszewski, s. 29, 31; Abaii, t. III, s. 52, 185; Skimborowicz, k. 89—90.

Ścisła Obserwa w Rzeczypospolitej

129

Ścisłej Obserwy, zewnętrznie wyrażający się w regulaminowym posługiwaniu się na zebraniach językiem niemieckim. Toteż skupiła przede wszystkim osoby ze środowiska niemieckiego, bądź — jak w wypadku .A. Moszyńskiego — znajdujące się w kręgu oddziaływania kultury niemieckiej.

W odpowiedzi na akcję Bruhla już 30 IV 1774 r. powołano do życia Zakon Przyjaciół Doświadczonych (1'Ordre des Amis a l'Epreuve), nazywany także Towarzystwem Dobroczynnym Przyjaciół Doświadczonych. Formalnie był zwyczajnym stowarzyszeniem założonym przez osoby w przeszłości inicjowane w lożach, jednak jego statut i obrzędowość stanowiły wierną kopię przepisów i praktyk organizacyjnych loży. W gronie 7 członków-założycieli znaleźli się obok od lat bliskiego królowi J. L. Touxa należący do partii rosyjskiej: faktyczny inspirator utworzenia „Przyjaciół", nie mający jeszcze 30 lat baron kurlandzki, protestant i zarazem eks-konfederat barski K. H. Heyking, syn przywódcy konfe-derackiego, a zarazem wolnomularza starej daty J. Wielhorski, zaciekły wróg konfederatów, jeden z najbogatszych ludzi na Litwie, Józef Jerzy Hylzen. Mniej wyraźną fizjonomię polityczną miał płk Jan Potocki, brat bardziej znanego Ignacego i Stanisława Kostki. Już skład osobowy jej twórców nadawał młodej organizacji określony odcień polityczny. Przeważał w niej element szlachecki. Prawdopodobnie rozwijała się pomyślniej niż rywal spod znaku Ścisłej Obserwy. Wśród adeptów byli wybitni regaliści w rodzaju A. Mokronowskiego czy miecznika litewskiego Andrzeja Ogińskiego. Przypuszczalnie przyłączył się też młody generał artylerii litewskiej Kazimierz Nestor Sapieha, który świeżo powrócił z Francji, gdzie w 1775 r. był współzałożycielem elitarnej loży paryskiej „la Candeur". Przechodzili też na stronę „Przyjaciół" młodzi szlachcice inicjowani w „Karolu", którym nie odpowiadał m.in. wymóg ślepego posłuszeństwa zwierzchnikom organizacyjnym. Pod koniec 1776 r. wydał Zakon dokumenty na utworzenie oddziału — Komandorii — w Wilnie73.

Również przebywającym w Warszawie wolnomularzom Francuzom i Włochom, przeważnie kupcom, niezupełnie odpowiadała atmosfera placówki briihlowskiej, zwłaszcza używany w niej język niemiecki, którego nie znali. Początkowo zbierali się więc doraźnie na posiedzenia lożowe pod przewodnictwem księdza Carossi (wzgl. Caroni), w 1776 r. natomiast utworzyli lożę „le Parfait Silence". Zaczęli się w niej skupiać przedstawiciele zamożnego mieszczaństwa stołecznego, w rodzaju kupca i bankiera Firmiana Klemensa Berneaux, owej — jak wyrażał się Stanisław August — „la bonne bourgeoise", która stawała się teraz w wielu dziedzinach partnerem szlachty w interesach. Część członków młodego warsztatu podjęła w grudniu 1776 r. próbę przyłączenia go do Ścisłej Obserwy.

73 Wilkosze wski, s. 28, 30; Skimborowicz, k. 87; K. H. Heyking, Mes Reminiscences ou Memoires, t. II, k. 21—23, Bibl. Uniw. Warsz., Dział Rękop., sygn. 360.


130

W dziesięcioleciach Oświecenia

Rokowania w tej sprawie kontynuowane w pierwszej połowie roku następnego zakończyły się niepowodzeniem, gdyż kontrahent stawiał zbyt surowe warunki. Druga strona odwołała się wobec tego do wolnomular-skiego zwierzchnika Bruhla, ks. Ferdynanda Brunszwickiego, oraz w sierpniu 1777 r. do Wielkiego Wschodu Francji z prośbą o wydanie dokumentów założycielskich i przyjęcie w skład podległych mu lóż74.

Niebawem kierownictwo Przyjaciół Doświadczonych doszło do wniosku, iż wskazane jest m.in. ze względu na nastroje szeregowych członków, przekształcenie organizacji w formalnie wolnomularską. W tym celu utworzyło ono 15 XII 1774 r. lożę tymczasową. Przyjęła ona nazwę dawnej placówki J. L. Touxa „Bon Pasteur", on zaś został wybrany jej przewodniczącym. Postanowiono jednocześnie, że do uzyskania dla niej dokumentów założycielskich z Londynu bądź od placówki przezeń założonej, istnienie loży będzie utrzymane w głębokiej tajemnicy. Tu udzielono wysokich stopni m.in. desygnowanemu na założyciela Komandorii Przyjaciół Doświadczonych w Wilnie staroście berżnickiemu Mateuszowi Zyniewowi. W 1777 r. należeli do tej placówki również niektórzy członkowie „le Parfait Silence", wtedy też otrzymał w niej stopień „Chevalier de 1'Orient et du Bouclier d'Or" osławiony sprzedawczyk, wielki skarbnik koronny Adam Foniński75.

Tymczasem nastąpiło wydarzenie, w warszawskim świecie wolnomu-larskim, które mogło radykalnie zmieniać jego skomplikowany układ stosunków. Król, przez swego ciotecznego brata ks. A. K. Czartoryskiego mający drogę otwartą do kół kierowniczych Wielkiego Wschodu Francji, dzięki zaś wysoko cenionej w wielkim świecie paryskim za swą urodę i zalety charakteru Teresie Potockiej, proklamowany jesienią 1776 r. protektorem paryskiego elitarnego parawolnomularskiego Ordre des Cheveliers et des Dames de la Perseverance, powziął w niewyjaśnionych okolicznościach w 1777 r. decyzję przystąpić w Warszawie do wolnomularstwa. Wybór jego padł nie na Przyjaciół Doświadczonych, gdzie należeli jego zwolennicy, ale na co najwyżej neutralną w stosunku do niego Ścisłą Obserwę. Przypuszczalnie postąpił tak, gdyż jedynie ona była wtedy w stolicy w pełni regularną organizacją wolnomularską posiadającą powiązania międzynarodowe. Monarsze udzielono tu wszystkich stopni wtajemniczenia tego systemu po najwyższy, ósmy włącznie. Przyjął imię zakonne Salsinatus (anagram od Stanislaus) Eques a Corona vindicata. Sprawę otoczono, widocznie na jego życzenie, ścisłą tajemnicą. Otrzymał od przyjmującego go dostojnika organizacji, prawdopodobnie — sądząc z nazwiska zakonnego — kogoś przybyłego w tym celu

74 Wilkoszewski, s. 32; Tableau loży z 15 XI 1778, B Nat. FM2582, t. „Var-sovie, L.\ Le Parlait Silence"; A. Le Bihan, Loges et Chapitres de la Grandę Loge et du Grand Orient de France (lemoitie du XVIII siecle), Paris 1967, s. 436

75 Heyking, Mes Reminiscences..., t. II, k. 22—23; AGAD, AMP VIII—8/3.

Kontrakcja

131

zza granicy, pisemne zobowiązanie, że o akcesie do organizacji powiadomieni będą jedynie posiadacze siódmego i ósmego stopnia wtajemniczenia, w Rzeczypospolitej zatem tylko kilku członków Prefektury Warszawskiej, podpisane zaś przezeń zobowiązanie wierności i posłuszeństwa zwierzchnikom naczelnym zostanie przekazane najwyższemu kierownictwu w Brunszwiku7*.

Wkrótce jednak, mimo owego sukcesu Ścisłej Obserwy, umocniły się rywalizujące z nią grupy. Wielki Wschód Francji — może zdopingowany jakimiś pogłoskami o akcesie Stanisława Augusta — wydał 11 V 1778 dokument sankcjonujący założenie w Warszawie pod swoim zwierzchnictwem „le Parfait Silence", którą traktował jako jedyną wolnomular-sko legalną lożę na terenie Rzeczypospolitej. W chwili swego uroczystego otwarcia, 15 listopada, placówka liczyła 45 członków, w tym 7 Polaków. Dwaj z nich, bracia Jakub i Stanisław Rafałowiczowie, byli zamożnymi kupcami stołecznymi, pozostałych pięciu związanymi z królem szlachcicami w rodzaju Onufrego Kickiego, ulubieńca Stanisława Augusta. W tym samym roku Przyjaciele Doświadczeni definitywnie przekształcili się w organizację w pełni wolnomularską. Punktem wyjścia stało się — zgodnie z poprzednimi własnymi ustaleniami — uzyskane przez K. H. Heykinga w czasie jego pobytu w 1777 r. w Petersburgu uznanie „Bon Pasteur" za lożę regularną przez tamtejszą Wielką Lożę Prowincjalną, która podlegała Londynowi. Sojusz petersbursko-warszaw-ski miał znaczenie również dla strony rosyjskiej. Stanowił bowiem przeciwwagę dla akcji jej miejscowych rywali, którzy jeszcze rok wcześniej usiłowali za pośrednictwem A. F. Briihla nawiązać kontakt z szefem Ścisłej Obserwy ks. Ferdynandem Brunszwickim77.

Mając już za sobą taką legalizację wolnomularską, grupa kierownicza w Warszawie przedsięwzięła pierwsze kroki zmierzające do zrealizowania wielkiego planu: utworzyć obediencję polską przeciwstawną Ścisłej Obserwie zarówno na płaszczyźnie ideowej, jak i politycznej. Przede wszystkim powołano do życia kierowniczy organ przyszłej obediencji — Sublime Conseil Ecossais du Grand Orient de Pologne (Wyższa Rada Szkocka Wielkiego Wschodu Polski). Jego przewodniczącym został J. J. Hylzen, zarazem członek Zakonu Różokrzyżowców, zastępcami zaś J. L.

76 Hass, Ze studiów, s. 601, 603—604; W. Kalinka, Ostatnie lata panowania Stanisława Augusta. Dokumenta do historii drugiego i trzeciego podziału, Poznań 1968, s. LXI; Skimborowicz, k. 90. Ostatnie ślady udziału króla w wolnomularstwie pochodzą z 1780 r. Twierdzeniu Kalinki, jakoby król spostrzegł, ze wznoszone przezeń sumy nie dochodziły do miejsca przeznaczenia, zaprzecza Skimborowicz: „Pieniądze, ile z oryginalnych papierów przekonywam się, doszły". Nie znane są motywy, jakie skłoniły Stanisława Augusta do wstąpienia. Interesujące przypuszczenia J. Fabre'a (Stanislas Auguste, s. 497) mają za punkt wyjścia dane niezgodne ze stanem faktycznym.

76 Le Bihan, Loges, s. 436; W i 1 k o s z e w s k i, s. 29, 32—33; H e y k i n g. Mes Reminiscences, t. II, k. 35—36, 40—41.

132

W dziesięcioleciach Oświecenia

Toux oraz kupiec i przedsiębiorca stołeczny Otton Bernhardi, szczególnie gorliwy adept organizacji różokrzyżowców. Ciągłość tradycji wolnomularstwa Rzeczypospolitej uosabiał w "tym gronie obok Touxa stuart (strażnik) Rady K. Jabłonowski, ongiś członek loży w Wiśniowcu. Oni też stanęli na czele powstałej z przekształcenia warszawskiej komandorii „Przyjaciół" loży „l'Etoile du Nord" (Gwiazda Północna). Jej uroczysta instalacja odbyła się 20 XII 1778 r., zatem w 5 tygodni po analogicznym obrzędzie w „Parfait Silence". Liczyła wtedy 46 członków — jednakowo zatem z liczbą adeptów placówki paryskiej — w tym 22 pochodzenia polsko-szlacheckiego, kilku zaś innych, jakkolwiek nosiło nazwiska cudzoziemskie, urodziło się już w Rzeczypospolitej. Loża tuż potem wymownie uzupełniła swoją nazwę, która odtąd brzmiała „Catherine a l'Etoile du Nord" (Katarzyny pod Gwiazdą Północną). W placówce tej sporo osób było związanych z rozmaitymi regionami państwa, zwłaszcza z Wilnem (M. Zyniew, szambelan Józef Hurko) i Krakowem (Ankwicz, chyba Stanisław, kasztelan sądecki, Tadeusz Chruściński, Wincenty Richter). Po instalacji loży Rada Szkocka jeszcze przed końcem 1778 r. nadała Hylzenowi godność wielkiego mistrza i odtąd jawnie już pretendowała do roli kierownictwa krajowego wolnomularstwa. Podjęła też kroki w celu przekształcenia tej aspiracji w rzeczywistość. Wileńska filia „Przyjaciół Doświadczonych" poszła za przykładem warszawskiego odłamu organizacji i w końcu 1778 r. bądź na początku następnego przekształciła się w lożę „du bon Pasteur". Na jej czele stanął założyciel filii Zyniew, wśród zaś aktualnych założycieli loży był nie angażujący się obecnie politycznie eks-barzanin, hetman wielki litewski Michał Ogiński i kanonik wileński Michniewski. Loża ta w końcu lipca 1779 r. definitywnie podporządkowała się kierownictwu stołecznemu. Natomiast „Parfait Silence", uzależniła swój akces, do którego podobno była skłonna, od zgody swego zwierzchnictwa paryskiego78.

Rozwój wydarzeń zamąciła niebawem duża mistyfikacja czy qui pro quo związana z pojawieniem się w pierwszych miesiącach 1779 r. wojewódzka poznańskiego Jana Ponińskiego. Ten były działacz konfederacji barskiej przybył teraz do kraju zaopatrzony w pełnomocnictwa upoważniające go do reorganizacji wolnomularstwa. Udzieliło mu ich rezydujące w Strasburgu regionalne kierownictwo Ścisłej Obserwy noszące nazwę Dyrektoriat V Prowincji. Tu na styku cywilizacji francuskiej i niemieckiej ten wolnomularski wyraz kultury niemieckiej nasiąknął francuszczyzną, co niezmiernie ułatwiało emisariuszowi sztrasburskiemu akcję w Rzeczypospolitej. Propagowana bowiem przezeń odmiana wolnomularstwa była strawniejsza dla elity polskiej niż wariant oferowany przez grupę bruhlowską, która nawet rygorystycznie przestrzegała, by w orga-

78 Wilkoszewski, s. 29—30, 33—34; Skimborowicz, k. 33—34, 91.

Krótkotrwały sukces wojewodzica

133

nizacji posługiwano się językiem niemieckim79. Poniński natomiast przywiózł rytuał w języku francuskim, zapewniał też, że reprezentowany przezeń system jest francuski i zupełnie odrębny od uprawianego przez adherentów Bruhla. Ponadto, jeśli nawet sam się za takiego nie przedstawiał, to w oczach wielu uchodził za pełnomocnika Wielkiego Wschodu Francji. Stąd też, na fali reakcji antyniemieckiej w środowisku wol-nomularskim, szybko zaczął odnosić sukcesy. Już w marcu 1779 r. przeciągnął na swoją stronę kilkuosobową krakowską placówkę Ścisłej Obser-wy. Pod jego tymczasowym przewodnictwem przyjęła nowych kandydatów i zaczęła używać języka francuskiego. Uczyniła również krok ku unarodowieniu ruchu, zobowiązanie członkowskie można było w niej teraz pisać w języku polskim. Nie zawierało też tradycyjnych straszliwych zaklęć i gróźb, podpisujący zobowiązywał się jedynie „honorem i poczciwością" do posłuszeństwa i zachowania tajemnicy80.

Znacznie większym sukcesem stało się pozyskanie całej czy niemal całej stołecznej loży „Katarzyny" z wielkim mistrzem Hylzenem na czele, jak również związanych z nią przywódców warsztatu wileńskiego, po czym 4 sierpnia — podczas nieobecności Heykinga w stolicy — placówka warszawska definitywnie podporządkowała się Strasburgowi. Pośrednio uznała jego zwierzchnictwo nad sobą również „Parfait Silence", zawierając w tym celu w pierwszych dniach sierpnia porozumienie z lożą „Katarzyny". Poniński nakłonił też niektórych należących już do Ścisłej Obserwy członków dawnych stołecznych warsztatów, np. „Cnotliwego Sarmaty" (polski) i „Trzech Braci" (niemiecki), do wznowienia ich działalności. Do kierowania wszystkimi tymi placówkami powołał 9 osobową Prefekturę. W „Katarzynie" jednak wkrótce się zorientowano, że sztrasburski Dyrektoriat jest częścią tej samej organizacji, w skład której wchodzą również placówki Bruhla. W listopadzie wybuchł na tym tle niezwykle gwałtowny konflikt z oskarżonym o wprowadzenie loży w błąd Ponińskim. Doszło nawet do pojedynku pomiędzy nim a Heykin-giem. W loży nastąpił rozłam. Zwolennicy Dyrektoriatu sztrasburskiego, wśród których znalazł się J. L. Toux i K. N. Sapieha, poparci z Wilna przez M. Zyniewa, powrócili do pierwotnej nazwy „Gwiazda Północna". Natomiast większość warsztatu wraz z J. J. Hylzenem zachowała dotychczasową nazwę i ponownie podjęła koncepcję oparcia krajowego wolnomularstwa bezpośrednio na Wielkiej Loży Anglii. W tej sprawie wyjechał Heyking w połowie listopada 1779 r. do Berlina. „Parfait Silence" zajęła wobec rozłamu postawę neutralną i zwróciła się po instrukcje do

79 B PAN (Kraków), rkps 444, k. 81, 148.

80 B Nat. FM 2582, t. „Varsovie, L.\ Le Parfait Silence", k. 12—14; tamże, t. „Varsovie, L.Etoile du Nord", spis członków; A. Flohr, Ceschichte der Crossen Loge von Preussen genannt Royal York zur Freundschaft im Orient von Berlin, Berlin [1898], s. 76; Wilkoszewski, s. 35—37; Skimborowicz, k. 95.

134

W dziesięcioleciach Oświecenia

Wielkiego Wschodu Francji, Misternie sklecona budowla wojewodzica poznańskiego rozpadła się81.

Nastąpiła teraz wymiana korespondencji pomiędzy Strasburgiem, Brunszwikiem a Warszawą, w wyniku której w kwietniu 1780 r. połączyły się grupy Bruhla i Ponińskiego. Z ich członków utworzono w Warszawie trzy loże, przeznaczone odpowiednio dla posługujących się językiem polskim, francuskim i niemieckim. Zwierzchnictwo nad nimi sprawowała Wielka Loża Szkocka Trzech Hełmów, na czele której stał A. F. Bruhl. Dostrzegalną konsekwencją fuzji obu grup było wyraźne zmniejszenie się w zjednoczonej organizacji roli elementu niemieckiego. Język polski i francuski zostały w niej równouprawnione z niemieckim, stanowiska zaś w Wielkiej Loży obsadzono — z wyjątkiem godności wielkiego mistrza — podwójnie, każde piastował jeden Polak i jeden Niemiec. W ponownie samodzielnej loży „Katarzyny" i jej kapitule przewodnictwo po chorym i szykującym się do wyjazdu za granicę J. J. Hyl-zenie przejął na początku lutego 1780 r. wraz z tytułem wielkiego mistrza członek Rady Nieustającej i jej były marszałek Ignacy Potocki. Wybitny polityk był w wolnomularstwie człowiekiem nowym, zupełnie niedawno przyjął go doń K. H. Heyking i w bardzo krótkim czasie udzielił 7 stopni wtajemniczenia. Niebawem powrócił też Heyking ze swej misji berlińskiej, przywożąc ze sobą dwa dokumenty wydane przez berlińską „Royale York" w imieniu Wielkiej Loży Anglii. Pierwszy z nich, okólnik z 28 XII 1779 r., wzywał loże kontynentalnej Europy, które zachowały wierność zasadom wolnomularstwa angielskiego, do połączenia się w organizację z jednakową obrzędowością celem przeciwstawienia się ofensywie Ścisłej Obserwy i kierunkom jej pokrewnym. Jeden z punktów okólnika upoważniał wolnomularzy Rzeczypospolitej do utworzenia krajowego, niezależnego od zagranicy kierownictwa Wielkiej Loży Narodowej82. Heyking zaś został mianowany pełnomocnikiem do doprowadzenia do skutku owego połączenia się lóż Polski i Litwy z zagranicznymi. Dokument zaś z 6 II 1780 r. legalizował lożę „Katarzyny"'*. W ten sposób sytuacja w polskim środowisku wolnomularskim w zasadzie powróciła do stanu sprzed przyjazdu Ponińskiego.

Pod koniec lat siedemdziesiątych wyraźnie zaznaczyły się pewne spe-

81 Tamże.

82 Użyte w ooryginale francuskim słowo „Nationale" ówcześnie odpowiadało raczej pojęciu „państwowa", jednak powszechnie tłumaczone bywa jako „narodowa".

"Wilkoszewski, s. 37—40; Skimborowicz, k. 96; Flohr, op. cit., s. 94; Heyking, Aus Polens, s. 227. Informacja J. Czarnomskiego (W walce o niezależność masonerii narodowej, „Wiadomości Literackie", 1938, nr 46, s. 2) jakoby z prośbą o dokumenty założycielskie zwróciły się do Berlina wespół z lożą „Katarzyny" stołeczna francuska oraz zależny od mej warsztat lwowski nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Placówka lwowska nie utrzymywała wówczas stosunków z Warszawą.

Kontakty międzynarodowe

135

cyficzne dla wolnomularstwa Rzeczypospolitej cechy. Na ogół we wszystkich krajach było ono — co wynikało z założeń ideowych organizacji — społecznie heterogeniczne, obok potomków starych rodów arystokratycznych należało do lóż sporo osób pochodzenia nieszlacheckiego. Tu jednak było ich teraz chyba stosunkowo więcej niż w pozostałej Europie Środkowo-Wschodniej. Ponadto wolnomularze przynależni do grup znajdujących się na średnich i niższych szczeblach drabiny społecznej — owi lekarze, niżsi oficerowie, wyższa służba dworska, nieliczni kupcy czy nawet rzemieślnicy — byli tu, podobnie jak w Rosji, a odmiennie niż w krajach habsburskich, cudzoziemcami. Jednak nie sam w sobie skład osobowy decydował o wspomnianej specyfice. W obu pozostałych państwach tej części kontynentu kierownictwo organizacji znajdowało się w ręku tych czy innych odłamów arystokracji, natomiast w Rzeczypospolitej najwyższe godności wolnomularskie piastowali na równi z arystokratami obcokrajowcy nieszlacheckiego pochodzenia84. Na dodatek arystokraci na tych stanowiskach częściej zmieniali się niż ich partnerzy, którzy na skutek tego wywierali większy wpływ na życie lożowe, podtrzymywali jego ciągłość. Dlatego wolnomularstwo to nie stało się — jak w wypadku rosyjskim od połowy lat siedemdziesiątych — rzecznikiem interesów warstwy panującej. Lecz równocześnie z tych samych przyczyn nie wytworzyło własnej literatury o tematyce społecznej i mo-ralno-etycznej, która by usiłowała oddziaływać na niezorganizowanych v/ łożach. Na razie mogło więc bezpośrednio być w życiu społecznym raczej koterią czy grupą nacisku niż siłą społeczną.

W latach siedemdziesiątych stały się loże terenem kontaktów polsko--rosyjskich. Heyking, równocześnie szambelan polski i major rosyjski, był współzałożycielem dwu warsztatów w Petersburgu. W „Parfait Si-lence" afiliowano w 1778 r. rosyjskiego majora, natomiast podpułkownika inicjowano. Wieloletni działacz rosyjskiego wolnomularstwa P. Me-lissino zwrócił się w 1776 r. do A. F. Briihla jako przewodniczącego Prefektury Warszawskiej z prośbą o przyjęcie go do Ścisłej Obserwy i uzyskanie dla niego z Brunszwiku nominacji na wielkiego mistrza prowin-cjalnego tego systemu w Rosji, co nie zostało zrealizowane85.

Za pośrednictwem Ścisłej Obserwy dotarła też do Warszawy organizacja różokrzyżowców. A. Moszyński wstąpił pod koniec lat siedemdziesiątych do Zakonu Różanego Krzyża Złotego Starego Systemu i stał się jego entuzjastycznym propagatorem. Należał tu również hr. Karol Adolf

84 Tak np. w 1780 r. w Wielkiej Loży Trzech Hełmów godność II dozorcy pia
stował członek Rady Nieustającej A. Moszyński i medalier mennicy Jan Filip
Holzhauesser, stanowisko zaś mówcy było obsadzone przez K. N. Sapiehę oraz
probierza mennicy Jerzego Antoniego Schródera.

85 Bakounine, op. cit., s. 654; Skimborowicz, k. 95; Wilkoszew-
ski, s. 29—30.

136

W dziesięcioleciach Oświecenia

Bruhl, brat Alojzego Fryderyka. Z udziałem tych ludzi powstało w Warszawie podległe Wiedniowi kółko różokrzyżowców8".

Istnienie w Warszawie od 1774 r. dwu równoległych, lecz zwalczających się ośrodków wolnomularskich przyczyniło się do pewnej aktywizacji ruchu, co z kolei zwróciło nań baczniejszą uwagę nieprzychylnych mu zasadniczo środowisk katolickiej ortodoksji. Pierwotnie ustna polemika pomiędzy obu obozami weszła w 1777 r. w nowe stadium. Po raz pierwszy strony w druku sformułowały swoje stanowisko. Zwycięstwo prawdy, niewielka broszura pióra przypuszczalnie K. H. Heykinga, utrzymana w tonie wybitnie defensywnym, jedynie broniła organizacji i ruchu. Znalazł się w niej krytyczny akcent na temat sporów teologicznych oraz drugi na temat „ślepoty fanatyzmu" i jego następstw. Zareplikował natychmiast „Monitor" z pozycji umiarkowanego Oświecenia. Jego zdaniem, „sekreta tego Towarzystwa [Wolnomularskiego], jeżeli nie są przeciwne Religii, tedy są zawsze próżne y daremne". Dlatego też w konkluzji zalecał: „czerpaymy tylko z źrzodła zdrowej Filozofii, a to będzie największą naszą satysfakcją". Obóz katolicki zareagował broszurą, w której przedstawił podane w bullach papieskich motywy potępienia wolnomularstwa, następnie wydał wraz z przekładem polskim tekst łaciński antywolnomularskiej bulli Benedykta XIV z 1751 r. Tubą propagandy antymasońskiej, oddziałującą systematycznie od stycznia 1774 r. na piśmienne środowiska w Rzeczypospolitej, była ukazująca się dwa razy w tygodniu „Gazeta Warszawska", wydawana przez eks-jezuitę ks. Stefana Łuskinę. Pismo to, z mocy przywileju królewskiego jedyny na ziemiach Korony periodyk informacyjny, lansowało kształtujący się w kołach reakcyjnych Europy wrogi lożom stereotyp potężnej międzynarodowej organizacji wolnomularskiej, która dąży do zniszczenia Kościoła i panującego porządku społecznego87.

Szlakami kontaktów kulturalnych i ekonomicznych oraz powiązań administracyjnych szła w latach siedemdziesiątych, szerzej niż w dwu dziesięcioleciach poprzednich, ekspansja wolnomularska z Niemiec, głównie z Berlina, i Petersburga na wchodzące w skład państwa rosyjskiego

86 Le Forestier, La Franc-Maconnerie templiere, s. 556, 557. Wg S. Mała-chowskiego-Łempickiego (Różokrzyżowcy polscy w XVIII w., „Przegląd Powszechny", I—III, 1930, t. 185, s. 74) do warszawskiego kółka różokrzyżowców należał również A. F. Bruhl, minister saski F. L. Wurmb, król Stanisław August oraz — przypuszczalnie — brat króla Kazimierz Poniatowski, podskarbi Adam Poniński, Heyking i Toux.

87 Zwycięstwo prawdy albo Fransmasonia zemszczona z fałszywych zarzutów
ludzi nie należących do tego zgromadzenia. Przez C... B... d... H... G [Carola Barona
de Heyking] D.p.I.G.D.L.L. [1777]; Dobromyśl Prawowierski, List do pewnego Przy
jaciela, „Monitor", 25 VI 1777, nr LI, 28 VI 1777, nr LII, s. 401—416; Przyczyny
potępienia Framazonii przez Klemensa XII. y Benedykta XIV. z bulli tychże pa-
pieżów wyjęte. Z odpowiedzią na mniemane zwycięstwo prawdy, to iest na ksią
żeczkę za Framazonią w roku przeszłym 1777. Wydaną [Łowicz 1778]. *"* <•

Placówki w państwie carów

137

tereny nadbałtyckie. Znajdowała posłuch mieszczaństwa niemieckiego pochodzenia i szlachty takiegoż rodowodu. W 1773 r. utworzono w Rewlu (Tallinnie) pierwszą w Estonii lożę, inna powstała wtedy w Rydze. Kolejne placówki założono w pięć lat później w Dorpacie (Tartu) i Rydze. Wszystkie były systemu berlińskiej Wielkiej Loży Wolnomu-larzy Niemieckich. W tymże 1778 r. powołano do życia w Rewlu z inicjatywy petersburskiej warsztat obrządku szwedzkiego. W mieście istniał wtedy też jeszcze inny, powstały prawdopodobnie na podstawie dokumentów wydanych przez lożę w Weimarze. Nowe problemy stanęły przed tutejszymi warsztatami, kiedy w latach siedemdziesiątych powstały obe-diencje rosyjskie. Trzeba było się ustosunkować do wychodzących od nich propozycji przyłączenia się do nowych ogólnopaństwowych struktur ruchu. Odpowiedź była do pewnego stopnia uwarunkowana koncepcją danej placówki w sprawie odrębnego rozwoju tych terenów czy ich integracji z pozostałymi ziemiami państwa. Do petersburskiej obediencji obrządku szwedzkiego (Wielkiej Loży Narodowej) przystąpiła w 1779 r. jedynie tegoż systemu loża w Rewlu. Ryska „Apollo" wcześniej jeszcze odmówiła akcesu do Wielkiej Loży Prowincjalnej, kierowanej przez I. Jełagina. Obawiała się bowiem, by wraz z obrządkiem angielskim nie przeniknęły do krajów nadbałtyckich wpływy angielskie, podczas gdy sama była propagatorem kultury niemieckiej. Nosiła się nawet z myślą utworzenia dla tych terenów odrębnej Loży Prowincjalnej, podległej Wielkiej Loży Wolnomularzy Niemieckich. Nie mogąc jednak uzyskać od niej dokumentów założycielskich, zachowała niezależność od central wolnomularskich, podobnie jak współpracująca z nią placówka w Dorpacie oraz jeszcze jedna w Rydze obrządku tejże obediencji88. Istniejąca już wcześniej w Mitawie, stolicy nominalnie zależnego od Rzeczypospolitej Księstwa Kurlandzkiego, loża Ścisłej Obserwy „zu den drei ge-krónten Schwertern" chciała w 1779 r. założyć lożę adopcyjną (kobiecą) i zwróciła się do Paryża z prośbą o wystawienie dla niej dokumentu założycielskiego. Zamiar ten, wyjątkowy w praktyce wolnomularskiej krajów nadbałtyckich, zrealizował w tym jeszcze roku osławiony A. Cagliostro, i to bez jakichkolwiek dokumentów z zewnątrz. Do założonej przezeń placówki adopcyjnej należała 24-letnia siostra przyrodnia żony panującego księcia, poetka i pisarka w języku niemieckim Charlotte Elisabeth von der Recke89.

Przełomowe dla układu sił społecznych w Rosji powstanie Pugaczowa w latach 1773—1775 wykazało pełną jednolitość i trwałość szlacheckiej świadomości społecznej wolnomularzy rosyjskich. Członkami lóż byli zarówno dowódcy wojsk wysłanych na uśmierzenie powstania, Piotr Pa88 AH2, t. III, s. 60, 66, 109; F r i e d r i c h s, op. cit., s. 24, 28, 30. "Le Bihan, Loges, s. 449; Allgemeine deutsche Biographie, 27. Bd., Leipzig 1888, s. 502—503. CE. v.d. Recke opublikowała w 1787 r. w Berlinie broszurę demaskującą A. Cagliostro.

138

W dziesięcioleciach Oświecenia

nin, Aleksander Bibikow czy Iwan Michelson, jak i wielu spośród podkomendnych im oficerów. Krwawa zaś rozprawa ze zbuntowanymi chłopami nie wywołała w warsztatach sprzeciwu, chociażby biernego, czy nawet zastrzeżeń moralnych. Dlatego wydarzenie to nie wpłynęło hamująco na rozwój organizacyjny wolnomularstwa, a w latach 1774—1775 powstały nawet loże w Moskwie. Już w połowie ósmego dziesięciolecia w skład kierowanej przez I. Jełagina Wielkiej Loży Prowincjalnej obrządku angielskiego wchodziło 14 warsztatów, w tym jeden w Archan-gielsku i jeden we Władymirze oraz dwa w Mołdawii — w Jassach i Sadogórze". Siedzibą pozostałych były Petersburg (7 lóż) i Moskwa (3 loże). Wśród członków największą grupę tworzyli wojskowi — petersburska loża „Bellona" składała się prawie wyłącznie z oficerów gwardii — drugą pod względem liczebności — urzędnicy państwowi. Stosunkowo sporo znalazło się tu również ludzi ze świata artystycznego, element burżuazyjny był natomiast słabo reprezentowany. Obcokrajowcy stanowili około l/t ogółu członków31. Loża Prowincjalna, podległa Wielkiej Loży Anglii, już w 1773 r. utrzymywała też stosunki z Wielką Lożą Szkocji".

Nie była jednak obediencja jełaginowska jedyną formacją wolnomu-larską w kraju. Począwszy od połowy 1773 r. znów zaczął zdobywać sobie adeptów obrządek szwedzko-berliński, uprawiany w Niemczech przez Wielką Lożę Wolnomularzy Niemieckich. Kierowane przez P. B. Reichella placówki tego systemu powstawały przede wszystkim w Petersburgu (6 lóż) i Moskwie (1 loża). Rozwijały się nie tylko w wyniku inicjacji kandydatów, lecz przechodzili do nich również członkowie lóż jełagi-nowskich. W początkach 1776 r. zdarzyło się nawet, że jedna z nich — petersburska „Astrieja" — uległa na skutek tego całkowitej likwidacji. Nowy system przyciągał swoim większym uduchowieniem, sprawą dla tego środowiska, zwłaszcza dla jego szlacheckiej większości, szczególnie istotną. W czasach bowiem, kiedy warstwa panów pańszczyźnianych spędzała czas wolny na pijatykach i grze w karty, zerwanie z takim trybem życia — co łączyło się z przynależnością wolnomularską — wyma-

90 Wiernadskij, op. cit., s. 17—19. Loża w Jassach była lożą wojskową,
do której należeli oficerowie stacjonującej w mieście i okolicy armii rosyjskiej;
w Sadogórze należeli do loży głównie pracownicy tamtejszej krótkotrwałej men
nicy, wybijającej miedziane monety dla potrzeb walczącej z Turkami armii ro
syjskiej.

91 W 1774 r. w 6 lożach WL Prowincjalnej (4 petersburskie, moskiewska i w
Jassach) oficerowie stanowili 48,4%, urzędnicy państwowi — 19,9%, urzędnicy
dworu cesarskiego — 4,3%. Łącznie więc osoby uzależnione od państwa — 72,5%.
Muzycy, aktorzy i artyści plastycy — 10,2°/o, kupcy i bankierzy — 6,5%, urzędnicy
prywatni — 4,8%. Odsetki obliczono na podstawie danych dotyczących 186 osób
o zawodzie wiadomym (spośród 209 członków ogółem). Spisy członków — Cross,
op. cit., s. 63—68.

92 Cross, op. cit., s. 47.

Mozaiki ciąg dalszy

139

gało wielkiego hartu duchowego, takiego zaangażowania, które by niczym magnes przyciągało do siebie wszystkie siły moralne jednostki i utrzymywało je w stanie trwałego napięcia. W placówkach zaś Wielkiej Loży Prowincjalnej czas uchodził na przyjmowaniu kandydatów, udzielaniu kolejnych stopni wolnomularskich i wytwornych kolacjach oraz bankietach. Toteż na wolnomularzy, przyzwyczajonych do takiego stylu lożowego i nader abstrakcyjnych ogólnikowych zasad obrządku angielskiego, duże wrażenie wywarły rytuały nowego systemu, kładące nacisk na problematyką moralną i samopoznanie jednostki. W rezultacie wytworzyła się sytuacja, w której loże Reichella, nie uznawane przez placówki związane z Wielką Lożą Anglii, przez Berlin zaś pozostawione swojemu losowi, znalazły się w osamotnieniu. Natomiast warsztaty Jełagina były zagrożone odpływem od nich członków. Skłoniło to obie strony do rokowań, szybko zakończonych we wrześniu 1776 r. utworzeniem wspólnej obediencji obrządku szwedzko-berlińskiego pod dotychczasową nazwą Wielkiej Loży Prowincjalnej. W jej skład weszło co najmniej 18 lóż. Nie podlegała więcej Wielkiej Loży Anglii, nie podporządkowała się też Berlinowi, była niezależna. Na czele stanął Jełagin z tytułem wielkiego mistrza, jego zastępcą został Nikita Panin, były wychowawca następcy tronu, od 1763 r. kierujący pracą Kolegium Spraw Zagranicznych. Nie wykluczone, że do zawarcia porozumienia pomiędzy obu grupami przyczyniły się sugestie Katarzyny II, niechętnej wtedy Anglii. Jełagin, wysoki dostojnik dworu, dostosował się do intencji cesarzowej".

Od jesieni 1774 r. istniała w Moskwie złożona niemal wyłącznie z cudzoziemców pochodzących z krajów romańskich loża „la Reunion des Etrangers". Wielki Wschód Francji przyjął ją w swój skład dopiero w 1777 r. Placówka ta miała w 1775 r. 39 członków, spośród których 5 było oficerami, 19 zaś kupcami i bankierami34. Czynne też były mniej czy bardziej długotrwałe pojedyncze loże od nikogo niezależne.

Do wolnomularzy rosyjskich docierały również słuchy o tym, że w Szwecji istnieje „prawdziwy", wielce starożytny system wolnomularski. odznaczający się czystością zasad i głęboką wiedzą w dziedzinie nauk tajemnych. Niektórzy pragnęli więc uzyskać dostęp do tych tajemnic. Na rozmówcę w tej sprawie z kierownictwem szwedzkim upatrzono spokrewnionego z obu Paninami młodego ks. Aleksandra Kurakina. W wyniku zabiegów wolnomularskich został on mianowany posłem specjalnym, mającym zawiadomić króla szwedzkiego o drugim małżeństwie następcy tronu rosyjskiego. W połowie października 1776 r., w niecały mie-

93 Wiernadskij, s. 36; Friedrichs, op. cit., s. 22, 25, 26; W. I. Sawwa, Iz dniewnika masona 1775—1776 gg., „Cztienija w Impieratorskom obszczestwie istorii i driewnostiej rossijskich pri Moskowskom uniwiersitiete", 1908, z. IV, passim.

94 Le Bihan, Loges, s. 437; Etat du G.\ O.', de France, t. 3, 3 partie [Paris]
1779, s. 64. ."..-■ ..>.., . ,-,.. i - •- • •

140 W dziesięcioleciach Oświecenia

siąc po połączeniu się obu grup warsztatów, wyjechał Kurakin do Szwecji. Miał ze sobą rekomendacje i pełnomocnictwa od wybitnych wolno-mularzy rosyjskich oraz pismo Loży Prowincjalnej do tamtejszego zwierzchnictwa wolnomularskiego z prośbą o dopuszczenie doręczyciela do •tajemnic systemu i przekazanie przezeń do Rosji dokumentacji niezbędnej do utworzenia w niej jego placówek. W Sztokholmie już w grudniu Kurakina i towarzyszącego mu ks. Gawriiła Gagarina wtajemniczył w arkany obrządku osobiście jego szef ks. Karol Sudermanlandzki, brat króla Gustawa III. Nowy adept — na podstawie posiadanych przez siebie pełnomocnictw — podpisał akt, w którym przyszłe wolnomularstwo rosyjskie systemu szwedzkiego zobowiązywało się w pełni podporządkować Wielkiej Kapitule w Sztokholmie, po czym wręczono Kura-kinowi dokument na założenie w stolicy Rosji kierowniczej loży tego systemu, kapituły „Fieniks", oraz utensylia rytualne dla niej i lóż jej podległych. Dano mu jednak tylko część rytuałów i innej dokumentacji potrzebnej do otwarcia kapituły, pozostałą miał król Gustaw III osobiście doręczyć latem 1777 r. w Petersburgu^.

Monarcha jej jednak nie przywiózł i sprawa założenia kapituły przeciągnęła się do roku następnego. Wycofał się też z tej akcji — po długich wahaniach — I. Jełagin, który początkowo zamierzał wraz ze swoją obediencją przyjąć obrządek szwedzki. Ci bowiem z jej członków, którzy zaznajomili się z uzyskaną dokumentacją, doszli do wniosku, iż nowy system niewiele różni się od szwedzko-berlińskiego. Dla dawnych zwolenników Reichella był on ponadto, na skutek jego zapożyczeń od Ścisłej Obserwy, owym tak ostro przez nich zwalczanym „wolnomularstwem politycznym", gdyż obowiązująca w nim zasada bezwzględnego posłuszeństwa zwierzchnikom organizacyjnym umożliwiała wciągnięcie lóż w intrygi polityczne. „Szwedzi" ostatecznie postanowili zrezygnować z Jełagina i utworzyć własną organizację. W lutym 1778 r. tymczasowo ukonstytuowała się kapituła „Fieniks", w kwietniu zawarła umowę z Wielką Kapitułą w Sztokholmie. Kierownikiem kapituły petersburskiej, tzw. prefektem, mianowała Szwecja G. Gagarina, człowieka zaprzyjaźnionego z następcą tronu, jednego z tych ludzi, których rola w życiu społecznym była znacznie większa od ich pozycji służbowej. Istnienie „Fieniksa" miano utrzymać w tajemnicy przed szeregowymi wolnomularzami, o jej założeniu zawiadomiono jedynie najbardziej zdecydowanych zwolenników obrządku".

W ciągu 1778 r. i kilku miesięcy następnych do nowego systemu przystąpiły niektóre już istniejące loże, ukonstytuowały się też nowe. Dyplomem z 7 V 1779 r. (st. stylu) zatwierdził Sztokholm Gagarina na

95 Sokolowskaja, Kapituł Fieniksa, wysszeje tajnoje masonskoje praw-
lenije w Rossii (1778—1822 gg.), Pietrograd 1916, s. 2—4; Wiernadskij, s. 38—
—39; Archiw knjazja F. A. Kurakina, t. VIII, Saratów 1899, s. 300—302, 424.

96 Sokolowskaja, Kapituł, s. 4—5; Wiernadskij, 39—41.

Obrządek szwedzki w Rosji - 141

stanowisku nadmistrza wszystkich warsztatów swego systemu w Rosji, natomiast 25 V 1779 r. (st. stylu) odbyło się w Petersburgu uroczyste otwarcie Wielkiej Loży Narodowej, jawnego zwierzchnictwa warsztatów obrządku szwedzkiego w państwie ,rosyjskim. Faktycznie kierowała nimi tajna kapituła „Fieniks". W maju 1780 r. zatwierdził ks. Karol Suder-manlandzki 14 lóż symbolicznych tego obrządku: 5 w Petersburgu, 4 w Moskwie, po jednej w Rewlu, Kronsztadzie i twierdzy Kinburn (nad Morzem Czarnym) oraz jedną bez określonego miejsca, posługującą się językiem francuskim. W ten sposób definitywnie ukonstytuowała się druga obediencja rosyjska97.

Nowy, 10-stopniowy obrządek cechowała hierarchiczna patriarchal-ność, wyrażająca się w bezwzględnym posłuszeństwie lóż niższych stopni warsztatom wyższych stopni, członków niższych stopni wtajemniczenia posiadaczom wyższych stopni oraz w niezmienności władz. Dostojnikami kapituły mogli być wyłącznie szlachcice legitymujący się co najmniej 4 pokoleniami przodków tegoż stanu. Ta hierarchia wolnomularska na swój sposób odwzorowywała hierarchię szlachecko-urzędniczą. Głównym zadaniem była tu walka z wolnomyślnością religijną oraz restytucja w przyszłości Zakonu Templariuszy. Kapituła miała współdziałać w utworzeniu sojuszu szlacheckiej elity Rosji i Szwecji, jednoczyć wokół zasad wolnomularskich najarystokratyczniejsze rody obu krajów i podporządkować je woli najwyższego kierownictwa systemu. W lożach obrządku szwedzkiego urządzano uroczystości nie mniej wspaniałe niż w obedien-cji jełaginowskiej, równie wytworne kolacje oraz bankiety, lecz zarazem odczuwało się w nich atmosferę natężonej pracy umysłowej, na posiedzeniach wygłaszano przemówienia na tematy moralno-filozoficzne98.

Stosunek Katarzyny II do nowej obediencji był od początku nieprzychylny. Jej podejrzliwość wzbudziło przysłanie ze Szwecji pieniędzy na zorganizowanie Wielkiej Loży oraz ścisła zależność od zagranicznego księcia z obcej dynastii. Dlatego na rozkaz cesarzowej policmajster petersburski Łopuchin był w 1779 r. dwukrotnie w lożach tego systemu, by zorientować się w tematyce ich korespondencji z ks. Sudermanlandz-kim". W rok później ukazała się antywolnomularska komedia Katarzyny II Tajna protiwonieliepogo obszczestwa.

Konserwatywne zasady i postawy obediencji obrządku szwedzkiego, tak różne od wolnomyślności wolnomularskiej poprzednich dziesięcioleci, stanowiły skrajny przejaw reakcyjnych przemian, jakie pod wpływem powstania Pugaczowa dokonały się w rosyjskiej społeczności szlacheckiej i od niej udzieliły się wolnomularstwu. Wszak jego skład osobowy był w latach siedemdziesiątych zdecydowanie szlachecki. Wyraźnie zmniejszył się w porównaniu z poprzednimi dziesięcioleciami udział ele-

97 Sokolowskaja, Kapituł, s. 5—7; Wiernadskij, s. 42, 49.

98 Sokolowskaja, Kapituł, s. 5, 15; Wiernadskij, s. 49. -• •• *

99 Wiernadskij, s. 47.

142

W dziesięcioleciach Oświecenia


mentu kupiecko-rzemieślniczego, i to niemal całkowicie cudzoziemskiego, obecność zaś w lożach nielicznych urzędników-raznoczyńców była zjawiskiem przypadkowym. Zresztą jedni i drudzy nie wywierali wpływu na kierunek działalności wolnomularskiej. Pod koniec lat siedemdziesiątych, wraz ze wzrostem ilościowym organizacji lożowych, mało już pozostało rodzin szlacheckich, które nie miałyby nikogo bliskiego w warsztacie wolnomularskim. Do lóż petersburskich należeli książęta Nieswicki, Wjaziemski, Odojewski, hrabiowie Fiermor, Tołstoj, Woron-cowowie, baron Ungern-Sterberg. Założoną przez ks. Trubieckiego lożę reichellowską „Osiris" — przeniesioną z Petersburga do Moskwy — nazywano książęcą, ze względu na liczny w niej udział książąt. Dla podkreślenia jej arystokratyzmu protokoły pisano tu po łacinie. W kapitule obrządku szwedzkiego zasiadali książęta Gagarinowie, Kurakinowie, Dołgorukowie, Nikołaj Repnin, hrabiowie Apraksinowie, Szuwałowowie, Aleksander Stroganow, Aleksander Musin-Puszkin. Wręcz poczęto podkreślać elitarność już nie duchową, ale społeczną organizacji.

W późnych latach siedemdziesiątych nawet w do niedawna racjonalistycznie usposobionych lożach jełaginowskich dawny kult rozumu, elementy racjonalistycznej moralności czy głosy mówiące o religii naturalnej, przeciwstawianej dogmatowi cerkiewnemu, ustępowały miejsca nastrojom mistycyzmu i dążnościom do znalezienia wspólnego języka z prawosławiem. Nastąpił też odwrót od zainteresowań społecznych. W sytuacji, jaka się wytworzyła po powstaniu Pugaczowa, kiedy zamarło życie publiczne, a opinia publiczna została zdławiona, rosyjska myśl wolno-mularska zaczęła z ogólnikowych sformułowań, wywodzących się z Konstytucji Andersona, z jej postawy „etycznej" w sferze społeczno-politycznej, wypracowywać pozornie filozoficzny system, głoszący prymat świata wewnętrznego jednostki nad zewnętrznymi formami życia społecznego. Wynikał z tego praktyczny wniosek: główne zadanie człowieka i organizacji wolnomularskiej polega na doskonaleniu się wewnętrznym. Towarzyszył mu niewypowiedziany drugi: bez uprzedniego wewnętrznego udoskonalenia ludzi nie może powstać — mimo zmiany stosunków zewnętrznych — świat ^doskonalszy. Tego rodzaju typowy system etyczny, głoszony w okresie narastania kryzysu społecznego, służył siłom konserwatywnym i jawnie wstecznym. Równocześnie jednak warsztaty wolnomularskie były teraz jedynymi chyba ośrodkami słabo poddającymi się kontroli policyjnej i dlatego mogły rozwijać pewną działalność społeczną. Właściwa zaś stylistyce wolnomularskiej abstrakcyj-ność pozwalała owemu systemowi etycznemu nadać interpretację rozszerzającą, odnieść go również do spraw stosunków społecznych. Te okoliczności skłoniły w 1774 r. Aleksandra Radiszczewa do wstąpienia do organizacji lożowej, w rok później przyciągnęły do niej Nikołaja Nowi-kowa i jednostki do nich podobne.

W państwie rosyjskim teraz liczniej niż poprzednio powstawały i upa-

Uwstecznienie 143

dały placówki wolnomularskie, pod koniec lat siedemdziesiątych czynnych było równocześnie przeciętnie około 35 lóż rozmaitych obrządków. Poza obu stolicami podatną szczególnie dla nich glebą okazały się kraje nadbałtyckie. We wszystkich tych warsztatach wolnomularskich skupiało się łącznie prawdopodobnie dziewięć setek inicjowanych. W stosunku do swej niewielkiej liczebności odgrywali oni dużą rolę w aparacie państwowym, mimo iż przypuszczalnie stanowili jego V10 część. Ich udział był bowiem znacznie większy w jego najwyższych ogniwach. Tak np. w 1777 r. z 11 członków Rady Cesarskiej 4 byli wolnomularzami (36,4%), z 25 senatorów — 7 (28,0%), z 31 szambelanów rzeczywistych — 11 (35,5%)1M.

Ze strachu przed rewolucją antycarską i antyfeudalną, która w miesiącach powstania pugaczowskiego konkretnie zaglądnęła w oczy klasom panującym, przesunęła się na prawo i monarchia oświeconego absolutyzmu, i frondujące przeciw niej odłamy szlachty, dotąd występujące pod hasłem swobód. Czołowa reprezentantka pierwszej, Katarzyna II, korespondująca z myślicielami Oświecenia, rozciągnęła teraz swą dłoń ochronną nad rozwiązanym przez papieża Zakonem Jezuitów. Opozycja szlachecka stała się wyłącznie opozycją konserwatywną. Wobec braku partii politycznych jej przywódcy zjednoczyli się teraz w lożach i ich nadbudówkach organizacyjnych. Sytuacja ich warstwy po doświadczeniach buntu pugaczowskiego wyznaczała dwa główne kierunki ich myślenia i działania politycznego: niesłabnąca czujność władzy obszarniczej oraz konserwatywne reformy społeczne mające władzę tę umocnić, m.in. dzięki poprawie materialnych warunków bytu ludności, zatem ideały i cele wcześniej jeszcze formułowane w utopiach wolnomularskich. W pośrodku kręgu zajmującego się tego rodzaju projektami znajdowali się bracia Paninowie. Wokół nich skupiali się tacy, jak ich bliski przyjaciel i wielbiciel N. Repnin, Aleksander, Aleksy i Fiodor Kurakinowie, G. Gagarin czy tłumacz Fenelona M. Szczerbatow, wszyscy zarazem przywódcy wolnomularscy. Ich koncepcje zmierzały do wypracowania niezmiennych praw, na podstawie których państwo byłoby rządzone przez niewielką elitę, słowem model funkcjonujący w postaci organizacji wolnomularskiej obrządku szwedzkiego. Jednym z najczęściej lansowanych haseł stała się moralna odnowa, owa „naprawa obyczajów"101.

Szlachecko-wolnomularskie siły konserwatywne w zasadzie aprobowały główne kierunki polityki społecznej Katarzyny II, lecz żywiły do

100 Wiernadskij, s. 86—97. Tenże autor przyjmuje (s. 85, 90) dla przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych istnienie w Rosji około 100 lóż i — zakładając średnią liczbę 25 członków w każdej — 2500 wolnomularzy. Liczby te są zawyżone, gdyż badacz ten policzył wszystkie loże, jakie istniały w obu dziesięcioleciach, a nie wziął pod uwagę, że jedne powstawały po upadku innych, wchłaniając większość ich dawnych członków.

101 Wierna dskij, s. 219—222.

144

W dziesięcioleciach Oświecenia

niej odwzajemnioną niechęć. Cesarzowa ze swą swobodą obyczajową była zbyt rażącym przeciwieństwem ideału „naprawy obyczajów". Dlatego sympatia znacznej części kierownictwa wolnomularskiego koncentrowała się wokół następcy tronu, cesarzewicza Pawła. Ten jeszcze w 1765 r. interesował się wolnomularstwem, mówiono też w Rosji i na świecie, że król szwedzki Gustaw III, kiedy latem 1777 r. przyjechał do Rosji, chciał go przyjąć do loży, czy nawet go inicjował. W przyjacielskich sto-v sunkach z nim pozostawał N. Panin z Loży Prowincjalnej i tacy przywódcy obrządku szwedzkiego, jak A. Kurakin. Liczne koła wolnomular-skie widziały w Pawle owego idealnego władcę, który zgodnie z uświęconymi zasadami kierować będzie państwem, i przeciwstawiali go nieodpowiedniej — ich zdaniem — Katarzynie II. To związanie się góry lożowej ze skupioną wokół cesarzewicza frondą w kilka lat później zaważyło na losach organizacji102.

Tymczasem u progu lat osiemdziesiątych wolnomularstwo we wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej okazało się rozbite na dwa główne, organizacyjnie wyodrębnione i zwalczające się nurty.

102 I. L. Barskow, Pieriepiska moskowskich masonów XVTU-go wieka,
Pietrograd 1915, s. XVI; N. Janczuk, Znamienity^ zodczij Wasilij Bazenow i je
go otnoszenije k masonstwu, „Zurnał Ministierstwa Narodnogo Proswieszczenija",
XII 1916, s. 217—218. -.u. <i >. -


Rozdział IV

W zenicie Oświecenia.

Dni wielkości i schyłku lóż

w latach osiemdziesiątych

Przeczucie grozy nadciągającej rewolucji ogarnęło w przedostatnim dziesięcioleciu XVIII w. świat feudalny od kanału La Manche po Ural, wyprzedzając jej wybuch w 1789 r. we Francji. Odpowiednio poszerzył się teren walki ideologicznej. Trzydziestoletnia ofensywa racjonalizmu przeciw mistycyzmowi we wszystkich jego postaciach i przejawach, ofensywa, która początkowo wydawała się wszystko zmiatać z drogi, wyczerpywała się. Antyoświeceniowy przeciwnik przeszedł do kontrataku. Około 1780 r. w kołach wykształconych przestało być modne dotychczasowe lekceważenie wszelkiej metafizyki, już nie wstydzono się rozmawiać o mistyce. Narastającym w przyspieszonym tempie antagonizmom społecznym towarzyszyły powiększające się w życiu intelektualnym elit sprzeczności w umysłowości nawet poszczególnych jednostek. W tym samym czasie, gdy walczące o niepodległość angielskie kolonie w Ameryce Północnej zaczynały nadawać konkretny kształt ideom liberalnej demokracji, po Europie zaś od niedawna krążyły egzemplarze Adama Smitha Inquiery into the Nature and Causes of the Wealth of Nations. owej biblii klasycznej ekonomii politycznej, kapłani okultyzmu przeciwstawiali oficjalnym kościołom państwowym swoje religie ezoteryczne, w których dialog z Bogiem odbywał się bez pośrednictwa hierarchii kościelnych. Tu Swedenborg rozmawiał z aniołami, ksiądz Fournis ze zmarłym Jakubem Boehme i panią Guyon, Willermoz i Saint-Martin natomiast szukali kontaktu z Bogiem za pomocą operacji teurgicznych. Prawie równocześnie James Watt skonstruował maszynę parową, Henry Cort piec pudlarski, co pchnęło rozwój gospodarczy na nowe tory, bracia Joseph Michel i Jacques Etienne Montgolfier demonstrowali publicznie lot balonu napełnionego powietrzem, nastąpił też renesans alchemii. Tak więc, kiedy rewolucja przemysłowa rozwijała nowe, olbrzymie siły produkcyjne, wznowiono poszukiwania zarówno sposobu przemiany metali nieszlachetnych w szlachetne, mając na oku końcowy cel — wytworzyć złoto, jak i cudownego lekarstwa odmładzającego i przedłużającego życie. Zbiegały się w tym mistyczny szał i szarlataneria, marzenia i spekulacja na łatwowierności ludzkiej. Kryptokatolicka mistyka sprzymierzała się chętnie z obłędem sztuki robienia złota, natomiast najbardziej


146

W zenicie Oświecenia

nawet oświecone umysły nieraz ulegały pokusie dotarcia drogą poza-naukową do najgłębszych tajemnic przyrody. Wszystkie te „umiejęt-ności" i „tajemnice", przeciw którym (czy ich skrajnym przejawom) od czasu do czasu występowały rządy, szukały i znalazły azyl w stowarzy-szeniach tajnych, przede wszystkim w warsztatach wolnomularskich wyższych stopni.

Dlatego spotykali się ze sobą w lożach okultyści i wojujący racjo-naliści, protestantcy fanatycy i dobrzy katolicy, umysły płoche i prak-tykujący mistycy, ludzie pełni ambicji i szarlatani. Wszyscy znajdowali nich dla siebie miejsce. Z wyjątkiem oczywistych szalbierzy łączył ich głód nienasytny wiedzy uniwersalnej, egzaltowana wiara w możliwości człowieka oraz wspólne — mimo obskuranckich nieraz teorii i najdzi-waczniejszych alegorii — dążenie: „moralna odnowa", stworzenie nowej ludzkości, opierającej się na zlaicyzowanej moralności chrześcijańskiej. Kiedy w lożach mówcy wychwalali złoty wiek, który trzeba odnaleźć bądź sławili wolność i równość, to nie głosili niczego nowego. Wątki bo-wiem tego racjonalnego, bezreligijnego humanitaryzmu łatwo było zna-leźć we współczesnej szeroko rozpowszechnionej literaturze. Lecz włączone do rytuału lożowego nabierały znacznie większej siły przekonującej i za sprawą lóż rozpowszechniały się w społeczności europejskiej, Jednak w dobie napięć przedrewolucyjnych wyraziściej niż dotąd przejawiała się cała złożoność społeczna i ideowa wolnomularstwa, zwłaszcza kontynentalnoeuropejskiego. Dlatego interpretacji tych wątków nie dało się ograniczyć stosownie do potrzeb istniejącego porządku społecznego i przezeń sterowanego procesu kształtowania świadomości, lóż zaś do instytucji tolerancyjnego dyletantyzmu humanitarnego na użytek „czułych serc" arystokracji i patrycjatu przekształcającego się w burżuazję. Toteż gdy jedni powoływali się na zasady wolnomularskie w interesie panowania klasowego dotychczasowych warstw górnych, inni interpretowali je w duchu aspiracji społecznych i ekonomicznych warstw mniej uprzywilejowanych bądź nie uprzywilejowanych. Tacy dochodzili też do wniosku, że samym oświeceniem i ofiarnością nie da się poprawić warunków życia mas ludowych. Dlatego znaleźli dla siebie miejsce w warsztatach wolnomularskich zarówno Jean-Paul Marat, jak Georges-Jacques Danton, czy biskup z Autun Charles-Maurice Talleyrand-Perigord lub Joseph de Maistre, zabiegał zaś o inicjowanie Francois-Nóel Babeuf1.

Lecz pod wpływem epoki i takich ludzi samo wolnomularstwo różnicowało się. Typowa jego placówka była teraz przede wszystkim miejscem spotkań towarzyskich i rozrywki uwznioślonej drobną filantropią, ową — według określenia królowej Marii Antoniny — „societe de bien-

1 Przynależność wymienionych, zob. Le Grand Orient de France, [Paris ok. 1970], s. 24, 25; J. A. Faucher, A. Ricke r, Histoire de la Franc-Maconnerie en France, Paris 1967, s. 171, 180; M. Dommanget, Sur Babeuf et la conjura-tion des egaux, Paris 1970, s. 60.

Racjonaliści i mistycy

147

faisance et de plaisir"2. „Tout le monde en est" pisała ona o ich uczestnikach, mając na myśli, że zbierali się w takich lożach, a stanowiły one zdecydowaną większość organizacji, beneficjanci i zwyczajni zwolennicy istniejących porządków, które gotowi byli nieco ulepszyć, zhumanitary-zować. To samo stwierdzali współcześni żony Ludwika XVI o lożach w Wiedniu, Petersburgu i Warszawie. Ekstremiści racjonalizmu nazywali je nawet szkołami zabobonu. Natomiast w niewielu liczebnie niewielkich warsztatach różnych krajów skupiali się rzecznicy głębokich przemian społecznych. Odpowiadały im prawie republikańskie formy obrad lożowych i owa pełna niejasności i dwuznaczności stylistyka przemówień, dzięki której można było bezpiecznie w nich przemycać idee niezbyt mile przez władzę widziane, przygotowywać umysły do przyszłych wydarzeń wielkiej wagi. Dlatego w niektórych pułkach francuskich istniały równoległe warsztaty oficersko-arystokratyczne i podoficerskie. Nie brakło teraz też pomysłów uczynienia z organizacji potężnej machiny politycznej. Myślał o tym — inspirowany przez berlińskiego działacza Oświecenia, zarazem wolnomularza i illuminata Friedricha Christopha Nicolai — Honorć Mirabeau, który w memoriale z 1776 r. chciał część członków skupić w stowarzyszeniu pracującym na rzecz w duchu Oświecenia pojętego „dobra ludzkości". W sześć lat później de Maistre i jego przyjaciele marzyli o utworzeniu w obrębie wolnomularstwa sztabu głównego, który by zeń zrobił tajną armię na służbie uniwersalnej teo-kracji. Konkretną próbę opanowania warsztatów i ich wy korzystania dla celów politycznych podjął założony w 1776 r. w Bawarii Zakon Illuminatów. Przesiąknięty duchem radykalnego skrzydła Oświecenia, krytykował społeczeństwo feudalne i stawiał sobie zadanie przekształcenia go3.

Nie tylko jednak pomysły i próby wpływały na kierunek rozwoju wolnomularstwa kontynentalnoeuropejskiego, zwłaszcza na późniejszą jego rolę i miejsce w życiu publicznym Europy Środkowo-Wschodniej. W latach osiemdziesiątych XVIII w. zostało ono wciągnięte do tak ważnej w historii Europy kampanii intelektualnej, jaką była walka racjonalizmu z mistyką i okultyzmem. Konwent Ścisłej Obserwy w Wilhelms-badzie (16 VII—29 VIII 1782) stał się jednym z jej pól bitwy. Formalnie rozstrzygano na nim kwestie związane z dalszym istnieniem tego syste-

2 List z 26 II 1781 r. do siostry, Marii Krystyny, Vogt d'Hunolstein, Correspondance inedite de Marie-Antoinette, Paris 1864, s. 95.

3 H. Svanen, La Franc-Maconnerie et l'armee pendant la Revolution et l'Empire, „Annales historiques de la Revolution Francaise", 1928, s. 530—531; Memoire in Betreff einer beabsichtigten intimen durchgreifenden Association und teilweise neuen Reform des Freimaurerordens, um denselben zu seisen ersten Prinzipien zuruckzufuhren, damit er wahrhaftig zum Wohl der Menschheit wirke, redagiert von dem Br[uder] gegenwartig genannt Arkesilaos [H. Mirabeau], por. J. Baylot, La voie substitunee, Liege 1968, s. 50.


148

W zenicie Oświecenia

mu, w rzeczywistości był to spór o to, czy wolnomularstwo pozostanie wylęgarnią wszelkiego rodzaju okultyzmu, czy też loże symboliczne odrzucą absolutną władze doktrynalną nad sobą jego rozsadników, kapituł oraz wielkich lóż szkockich i przejdą na stronę nurtu racjonalistycznego Konwent większością głosów stwierdził, że nie da się udowodnić pochodzenia Ścisłej Obserwy od Templariuszy, przez co podciął jej rację bytu. Wobec tego zaś, że była najbardziej wpływowym i silnym ugrupowa niem wolnomularskim na kontynencie, uchwała ta decydowała o ukierunkowaniu ideowym całego wolnomularstwa. Ugrupowania lożowe bliższe racjonalizmowi — zwłaszcza w Niemczech i krajach, na które oddziaływała kultura niemiecka — uzyskały zielone światło. W tym za-odłamie już od kilku lat wybitni literaci Oświecenia mówili o potrzebie odejścia od ezoteryki wolnomularskiej i podjęcia przez loże jawnej dzia-łalności humanitarnej i oświeceniowej, zaangażowania się w proces emancypacyjny stanu trzeciego. „Pozwól więc sowie mądrości — obra-zowo nawoływał Johann Gottfried Herder — opuścić swoje gniazdo w tajnym łonie Minerwy i odważyć się pokazać w dziennym świetle [...] Tak dzieje się ze wszystkimi niezdrowymi wyziewami; otwiera się oknu i lepsze, świeże, zdrowe powietrze przepędza je". Gotthold Ephraim Lessing mówił o ścisłym związku pomiędzy wolnomularstwem i społeczeństwem obywatelskim, mieszczańskim4.

Teraz, gdy pod wpływem coraz żywszej wymiany intelektualnej Europa rozwiniętego Oświecenia stawała się całością kulturową, w światłycfe-kołach wolnomularstwa francuskiego dojrzewało podejście do różnorod nych obrządków i organizacji wolnomularskich jako części jednego ruchu. Dzięki temu obediencje i działaczy lożowych z Europy Środkowo --Wschodniej traktowano odtąd w warsztatach Zachodu jako równoprawnych partnerów. Drobny obrządek Filaletów poświęcił wiele wysiłków i środków materialnych, by skoncentrować u siebie w Paryżu informację dotyczącą lóż i stowarzyszeń mistycznych z całej Europy i Ameryki. prowadził w tym celu rozległą korespondencję, rozporządzał też m.in pzczegółowymi danymi z Rzeczypospolitej. Z jego inicjatywy cdbyły się w Paryżu dwa kilkumiesięczne międzynarodowe konwenty wolnomular-skie (15 11—26 V 1785, 8 III—26 V 1787), pierwsze w dziejach rućhr próby osiągnięcia międzynarodowego porozumienia w jego kwestiach

4 A. Vlatte, Les sources oceultes du romantisme, t. I, Paris 1928, s. 146—14* Lie Forestier, La Franc-Maconnerie templiere, s. 610; J. G. Herder, Glauko* wid Nicea. Gesprache, [w:] tenże, Samtliche Werke, t. 15, Berlin 1388, s. 172 O. E. Lessing, Ernst und Falk. Gesprache juer Freymaurer, Fortsetzung (Wolfen fouttel 1778), s. 35. Znaczenie konwentu wilhelmsbadzkiego było dla jego wspó; czesnych mniej oczywiste. Zdaniem lotaryńskiego działacza Scisłtj Obserwj L. Beyerle, toczyła się tam walka, w której racjonalizm nie miał niczego do powiedzenia, ścierały się bowiem dwa rodzaje okultyzmu — alchemia oraz spekulacje metafizyczne, Le Forestier, j.w., s. 729.

Goście nad Sekwaną

149

światopoglądowych i historycznych. Wśród 129 osób zaproszonych do udziału w obradach 12 było z warsztatów w Europie Środkowo-Wschodniej5.

Przybysze z tej strefy geopolitycznej przestali być w latach osiemdziesiątych rzadkością w lożach Paryża. Jeśli w ubiegłym dziesięcioleciu spotykano w nich przeważnie Polaków, to obecnie najliczniejszą grupę tworzyli poddani Katarzyny II, pracownicy ambasady i oficerowie. Było ich co najmniej 18, w tym tej skali arystokraci co A. Stroganow, trzej Golicynowie czy Wasili Chowanski. W 1780 r. usiłowało nawet 10 wolno-omlarzy, w tym 4 Rosjan, założyć w stolicy Francji lożę „Catherine Seconde", na co jednak Wielki Wschód nie udzielił zgody. Wśród kilkunastu Polaków nie było synów wielkich rodów ani szczególnie głośnych pcstaci, z wyjątkiem może syna prymasa Michała Poniatowskiego, ekonomisty, socjologa i polityka Piotra Maleszewskiego. Bardzo słabo reprezentowana była monarchia habsburska. Z jej arystokracji wymienić można szambelana cesarskiego Leopolda Kolowrat-Krakowskiego i Aleksandra Podmaniczky'ego\ Pojedynczy Rosjanie należeli w połowie lat ,rs:emdziesiątych do loży martynistów „de la Bienfaisance" w Lyonie oraz uniwersyteckiej „des Beaux Arts" w Strasburgu, natomiasi starosta lueyński Ludwik Bartłomiej Borch do loży „Amis de la Vśrite" w Lyonie. Dwaj oficerowie z Moskwy i szambelan austriacki byli nawet członkami loży czynnej w Rzymie w latach 1788—1790, natomiast 3 oficerów polskich i sekretarza londyńskiego poselstwa Rzeczypospolitej inicjowano w 1783 r. w loży „St. David" w Edynburgu'.

W Europie Środkowo-Wschodniej przedostatnie dziesięciolecie XVIII w. było okresem bujnego, lecz burzliwego i pełnego nieoczekiwanych zwrotów rozwoju wolnomularstwa. Kiedy po śmierci Marii Teresy (29 XI 1780) wstąpił na tron Józef II, monarchia habsburska stała się z jego inicjatywy terenem wielkiej walki skierowanej przede wszystkim przeciw feudalizmowi i Kościołowi. Wśród wydanych zarządzeń były dekrety przyznające swobodę prywatnego wyznawania wyznań niekatolickich. Dwór wiedeński teraz inspirował i materialnie wspierał międzynarodową

5 Heyking Aus Polens, s. 268; Thory, op. cit., s. II, s. 160, 166, 176. Z Rzeczypospolitej zaproszeni byli na konwent Heyking i Toux; z krajów habsburskich — Dietrichstein, Esterhazy, Matolay, Palffy, Szapary i Prevet (chirurg--dentysta we Lwowie); z Rosji — Gagarin, Stroganow, Meyer (major, zam. w Strasburgu) i Tiemann (major, zam. w Petersburgu), Thory, op. cit., s. 93—97.

B Nat., FM258, t. „Paris, 1.-. Catherine II"; A. L e B i h a n, Francs-Magon* parisiens du Grand Orient de France (fin du XVIII* siiele), Paris 1966, passim; 6 Hass, Ze studiów, s. 595—603; Freimaurerei, s. 202; B o r d, op. cit., s. 438.

7 Le Forestier, La Franc-Maconnerie templiere, s. 763; B Nat., FM2423, „Strasbcurg, L. des Beaux Arts", k. 162—164, 169; Bo-Pao-Lai, LaR.'. L.\ La Reunion des Amis Sinceres a l'Or de Rome (1788—1790), A, 1927/28, s. 532— —540; M. Danilewicz, Anglo-Polish masonica, „The Polish Review", 1970, nr 2, t 12—14.

150

W zenicie Oświecenia

kampanię antywatykańską. Dla lóż monarchii Habsburgów rozpoczęły się lata intensywnej działalności. Szczególne ożywienie zapanowało w łożach wiedeńskich, gdzie w początkowym okresie panowania nowego monarchy oczekiwano jego akcesu do organizacji. Nadzieje i pogłoski na ten temat wzmogły się zwłaszcza na przełomie 1781 i 1782 r., kiedy przebywający w stolicy monarchii następca tronu rosyjskiego w. ks. Paweł złożył wizytę w warsztacie wolnomularskim8. Wiedeń urósł teraz w skali europejskiej do rangi wielkiego ośrodka wolnomularskiego, mogącego pod tym względem nawet rywalizować z Paryżem. Zawdzięczał to nie tylko liczbie inicjowanych, ale w stopniu jeszcze większym roli, jaką jego loże odgrywały w życiu publicznym miasta, a nawet całej monarchii. Do 1784 r. podwoiła się ich liczba z 4 do 8, natomiast w jeszcze szybszym tempie zwiększyła się liczba ich członków. Już na początku 1782 r. oceniano grono wolnomularzy w stolicy monarchii Habsburgów na 400 osób, w grudniu zaś 1785 r. było ich około 600. W mieście z 300-tysięczną ludnością stanowili więc 0,15—0,20*70, co na ówczesne, a również i późniejsze stosunki kontynentalnoeuropejskie stanowiło wskaźnik dość wysoki. Ponadto czynne były ilościowo wielkie i bardzo ruchliwe systemy i grupy parawolnomularskie w rodzaju różokrzyżowców, illuminatów itp. Nie wszyscy ich członkowie wchodzili w skład owych 8 lóż, mieli bowiem również swoje odrębne loże wolnomularskie, np. system Braci Azjatyckich — warsztat „zu den sieben Himmeln". Wolnomularstwo stało się częściowo jawne, a nawet modne. Jego pieśni były otwarcie drukowane i powszechnie śpiewane, oznaki lożowe noszono jako breloczki do zegarków itd. Dwie loże cieszyły się szczególnym powodzeniem. Do „zur ge-kronten Hoffnung" należało w lutym 1779 r. 57 osób, natomiast w czerwcu 1785 r. już 195, mimo że 23 osoby wcześniej z niej wystąpiły, by dać początek dwu nowym warsztatom. Jeden z nich — „zur wahren Eintracht" — liczył w momencie założenia w marcu 1781 r. 15 członków, a w czerwcu 1785 r. 179, dorównał więc liczebnością placówce macierzystej. Oba te warsztaty były już na początku lat osiemdziesiątych przeciwne systemowi Ścisłej Obserwy, co — biorąc pod uwagę chociażby samą ich liczebność — wpływało na kierunek ideowo-społeczny tutejszego środowiska wolnomularskiego*.

W lożach stolicy monarchii Habsburgów — jak i w innych jej większych ośrodkach administracyjnych — kurczył się teraz udział elementu arystokratycznego, oficerskiego i burżuazyjnego, szczególnie bowiem licznie wstępowali do nich urzędnicy państwowi niemal wszystkich stopni oraz wysocy dostojnicy. Pociągało to za sobą dominację — przede wszystkim intelektualną — w lożach owej rosnącej liczebnie kategorii

8 L. Engel, Ceschichte des Illuminaten-Ordens, Berlin 1906, s. 193. 9 Engel, op. cit., s. 193; Abafi, t. IV, s. 199, 215, 279, 289; AH2, t. II, s. 514; 10 Pienie r, Denkwuerdigkeiten aus meinem Leben, Wien 1844, t. I, s. 105.

Józefiński Wiedeń

151

społecznej, w czasach nowożytnych po raz pierwszy w tym państwie celowo i fachowo formowanej i powołanej na usługi monarchów. Szansa awansu społecznego w stosunku do grup uprzywilejowanych przez tradycyjny porządek stanowy, jaką dla przeważającej części otwierała służba państwowa, stanowiła podstawę wspólnego frontu tej kategorii i absolutnego władcy. Toteż ludzie z jej czołówki, z nielicznej radykalnej mniejszości józefińskiej biurokracji nadali ton lożom, poza nimi prowadzili w sprawie reform państwowych w różnych dziedzinach upartą walkę z jawnymi rzecznikami interesów szlacheckich oraz zwolennikami półśrodków i kompromisów. Oni też zaczęli wypracowywać koncepcję „państwa dobrobytu", odpowiadającą aspiracjom racjonalistycznym epoki, a dostarczającą motywacji społecznej i moralnej reprezentantom państwa oświeconego absolutyzmu, jego decydentom i ich biurokratycznym doradcom. Młoda „zur wahren Eintracht" dzięki temu szybko zajęła kierowniczą pozycję w życiu duchowym wolnomularstwa wiedeńskiego. Należały do niej najwybitniejsze osobistości świata nauki, literatury i sztuki, jak czołowy w Wiedniu przedstawiciel ówczesnej niemieckiej nauki ekonomicznej oraz zdecydowany przeciwnik poddańczych świadczeń Joseph v. Sonnenfels, poeta i cenzor Aloys Blumauer, poeci J. B. v. Alxinger i Joseph Franz v. Ratschky, późniejszy autor pracy O wolności i równości obywatela i człowieka płk. hr. Sebastian Franz Ayala oraz wielu innych uczonych, pisarzy i nie mniej niż 27 duchownych. W 1784 r. przyjęto tu kompozytora Josepha Haydna. Wśród jej członków byli również zamieszkali w Wiedniu Węgrzy, oficerowie i dostojnicy arystokraci. Odwiedzali ją przybywający do miasta wolnomularze węgierscy. „Jedność jasno myślących głów i dobrych pisarzy Wiednia — pisał w 1784 r. jej przewodniczący I. Bom, prawzór Sarastro we Flecie czarodziejskim wolnomularza Mozarta — wciąż pozostaje naszym dążeniem, zaś rozpowszechnienie Oświecenia naszą pracą"1*.

Zur wahren Eintracht" wydawała w latach 1784—1786 wewnątrz-organizacyjny kwartalnik „Journal fuer Freymaurer". Stawiano w nim sprawę unowocześnienia organizacji, m.in. zastąpienia tradycyjnej formuły przysięgi przyrzeczeniem, oraz charakteru i celu wolnomularstwa. Definiowano je jako „świątynię powszechnej pomyślności, jednoczącą dobrych ludzi wszystkich stanów, ludów i części świata", których „powołanie do działalności oświeceniowej wobec ich szerokiej skali uzdolnień i poglądów ... nie może być kwestionowane". W sytuacji, gdy w niektórych lożach wiedeńskich nadal jeszcze trwała pogoń za wysokimi stopniami wtajemniczenia i kwitły poszukiwania rzekomo ukrytej wiedzy wolnomularskiej oraz metody przekształcania innych metali w złoto, loża wydająca ten periodyk zwalczała wszelkie spekulacje mistyczne i praktyki alchemiczne, odrzucała też traktowanie wolnomularstwa jako

11 Abafi, t. IV, s. 283.

152

W zenicie Oświecenia

kontynuacji zakonów rycerskich z ich misją i celami. W swoim organie zaatakowała też wchodzący'W modę martynizm, nazwała go sektą, która „u rozsądnej części publiczności budzi litość"".

Kierowana od 1782 r. przez I. Borna stała się „zur wahren Eintracht" poważnym ośrodkiem naukowo-artystycznym, aspirowała nawet do tego, by zostać zalążkiem akademii nauk. Założono przy tej loży dużą bibliotekę i gabinet przyrodniczy. Z jej inicjatywy powstał w parku Schón-brunn ogród botaniczny i zoologiczny. Wydawała też, dostępny również nieinicjowanym, periodyk „Die physikalischen Arbeiten der einfrachtigen Freunde in Wien", który informował o osiągnięciach nauki i propagował idee Oświecenia.

Loża upatrywała zadanie wolnomularstwa w tym, by — jak w 1782 r. mówił J. Sonnenfels — „specyficznymi dla Zakonu środkami zwiększyć liczbę cnotliwych obywateli i przez to przyczynić się do dobra państwa i wspólnego dobra ludzkości". Odpowiednio też — z racji częściowej identyczności interesów absolutnego władcy i oświeconej biurokracji — popierała w życiu publicznym, m.in. za pośrednictwem gazety „Real-zeitung" oraz broszur pióra wolnomularzy czy osób przez nich inspirowanych, reformy józefińskie, łącznie z najbardziej kwestionowanymi kościelnymi. Zgodnie z ich duchem występowała zdecydowanie na rzecz wolności sumienia i swobody badań naukowych, atakowała wszelkiego rodzaju przesądy, zabobony i przejawy zachowań antyracjonalistycznych. Jej autorytet, wynikający z poziomu intelektualnego członków i ich pozycji społecznej, szybko przyczynił się do upowszechnienia takich poglądów i postaw w warsztatach innych miast. Toteż i pozawiedeńskie udzielały poparcia polityce cesarza. Ta orientacja wolnomularstwa monarchii habsburskiej nadała mu rozmachu i uczyniła zeń poważną siłę społeczną. Jego członkowie — niezależnie nawet od loży i systemu — stawali się oporą systemu józefińskiego i z tej racji niektórzy byli awansowani na wysokie stanowiska w administracji państwowej1*.

Opinia publiczna tę współzależność dostrzegała, lecz interpretowała ją po swojemu. „Nie było wówczas rzeczą niepożyteczną — wspominała po latach Karolina Pichler, córka józefińskiego dostojnika i wolnomu-łarza Franza Greinera — należeć do tego bractwa, które miało członków we wszystkich kolegiach [urzędach centralnych i wszędzie potrafiło przyciągnąć na swe łono naczelnika, przewodniczącego czy gubernatora. Członkowie bractwa wszędzie wzajemnie popierali się, kto do niego nie należał napotykał przeszkody; wielu więc zwabiło ono do siebie"13.

12 „Journal fuer Freymaurer", 5784 [1784], II kw., s. 138—154; IV k-.v., s. 55, 185

S. Bruner, Die Mysterien der Aufklarung in Oesterreich 1770—1800, Mainz

1869, s. 17, 18, 20—22, 28—29; Ab a fi, t. IV, s. 200, 279, 309—315; G. Kuess,

B. Scheichelbauer, 200 Jahre Freimaurerei in Osterreich, Wien 1959, s. 46—

51; Kekule v. Stradonitz, Joseph, Haydn, B, 1909, z. 11, s. 325—326.

13 W. B., Beitrage zur Geschichte der Freimaurerei in Oesterreich, Regensburg.

Rola lóż nad modrym Dunajem

153

Wolnomularstwo wyszło teraz poza rogatki stołeczne i szerzyło się na prowincji austriackiej. Jedyna tu dotąd placówka w Innsbrucku (Tyrol) liczyła na początku 1782 r. około 50 członków, w każdej zaś większej miejscowości Tyrolu i Trydentu spotkać można było wolno-mularzy. Jednym z nich był nawet biskup trydencki. W 1783 r. powstały jeszcze dwie loże w Innsbrucku oraz po jednej w Grazu (Styria) i Linzu (Górna Austria), w rok zaś później w Klagenfurcie (Karyntia). W Ka-ryntii, gdzie ruch popierała arcyksiężniczka Maria Anna i jej najbliższe otoczenie, do loży należeli ludzie związani z rozwojem kraju, jak zasłużony przy rozbudowie przemysłu żelaznego hr. Max Thadda Egger, wybitny uczony Karl v. Ployer, filozof Josef Anton Mitsch, w Innsbrucku natomiast profesorowie tamtejszego uniwersytetu, jak przyrodnik Johann Nepomuk v. Leicharding, czy księża Johann Baptist Albertini, Karl Schwarzt i zakonnik K. Guntherode. Wśród członków każdej loży na prowincji było do 10 duchownych katolickich14.

Po wstąpieniu na tron Józefa II znacznie ożywiło się również wolnomularstwo na ziemiach czeskich. W Pradze obok trzech istniejących lóż powstały w 1783 r. dwie nowe. Jedną z nich, „zur Wahrheit und Einig-keit", utworzyło 14 członków miejscowych warsztatów Ścisłej Obserwy, którym obrządek ten z racji swego konserwatyzmu nie odpowiadał. Nowa placówka nie uznawała stopni wyższych, poglądami bliska była wiedeńskiej „zur wahren Eintracht". Sporo w niej było bardzo światłych duchownych, jak były premonstrant Raphael Karl Ungar, zdecydowany zwolennik Oświecenia i zdecydowany liberał, później rektor uniwersytetu praskiego i przewodniczący Królewskiego Czeskiego Towarzystwa Nauk. Należał tu również eks-jezuita Ignac Cornova, czeski patriota, człowiek który wywarł duży wpływ na rozwój inteligencji czeskiej, i hr. Josef Canal, założyciel pierwszej w Czechach szkoły rolniczej oraz wielkiego ogrodu botanicznego. Dopiero w 1782 r. powstała w Brnie pierwsza loża na Morawach, „zur aufgehenden Sonne". Arystokratycznie i antyprasko nastrojona, orientowała się na Wiedeń. Uprawiano .też w niej alchemię. W rok później powstał w tym mieście z inicjatywy elementów mieszczańskich, które z tamtej placówki wystąpiły, warsztat „zu den wahren vereinigten Freunden", usposobiony demokratycznie i proprasko, przesiąknięty duchem Oświecenia i humanitaryzmu. Należeli tu dwaj Czesi: kierownik Kościoła ewangelicko-reformowanego na Morawach Michał Błażek i zarządca dóbr państwowych w 2dar Jan Vesely. Wolnomularze morawscy założyli kółko czytelnicze, urządzali odczyty publiczne na tematy przyrodnicze, propagowali nowoczesne me-

1868, s. 54—55; Ab a fi, t. IV, s. 283; F e s s 1 e r, Sammtliche Schriften..., s. 275, 2Ł5—296; P i c h 1 e r, Denkwiirdigkeiten, s. 105.

14 J. Reiss, Die Oesterreichischen Freimaurer, Wien 1932, s. 59—60; Engel, op. cit., s. 192—193; K. Reichl, Renaissance in Klagenfurt, DdR, 1933, nr 4, s. 94; A.H2, t. III, s. 583; Lennhoff-Posner, szp. 39.

W zenicie Oświecenia

154

tody lecznicze, min. szczepienia przeciwchorobowe. W imię szerokiego upowszechnienia oświaty loże w Pradze i Brnie popierały również rozwój piśmiennictwa oświatowego w języku czeskim, przez co obiektywnie wniosły wkład w dzieło czeskiego odrodzenia narodowego15.

W I połowie panowania Józefa II wolnomularska sieć organizacyjna poczyniła postępy również na ziemiach państwa węgierskiego. Najistotniejsze było chyba jej umocnienie się na terenach etnograficznie węgierskich. W 1781 r. powstała loża w Miskolcu. Oddziaływała na 6 komitatów położonych na wschód od Cisy, należeli zaś do niej przedstawiciele rodu Vayów oraz innych wielkich rodów miejscowych. W trzy lata później założono placówkę w stolicy komitatu Nograd, w Balassagyarmath, gdzie skład osobowy był podobny. W latach 1782—1784 utworzono trzy placówki w Ofen, dokąd w 1784 r. przeniosły się z Bratysławy najwyższe władze państwowe. Jedna z tych placówek, złożona z wyższych urzędników, zajmowała się niemal wyłącznie alchemią. W Słowacji natomiast organizacja rozwijała się jedynie w miejscowościach, gdzie już poprzednio istniała. W 1782 r. powstał więc jeszcze jeden warsztat w Bratysławie, w 1784 drugi w Preszowie. Draśković zorganizował w 1780 r. lożę wojskową, do której należeli oficerowie dwu szeklerskich pułków pogranicznych w Siedmiogrodzie. Loża wojskowa utrzymała się tylko do 1784 r. W siedmiogrodzkim Kronstadcie przyjęto w 1784 r. do wolnomularstwa syna hospodara wołoskiego Constantina Ipsilantisa. Do wszystkich placówek na terenie królestwa węgierskiego należało w połowie lat osiemdziesiątych 600—700 wolnomularzy, zatem niewiele więcej niż ich było w jednym tylko Wiedniu. Większość tych lóż wchodziła w skład Obserwancji Draszkowiczowskiej. Mimo swej niedużej liczebności, pogłębionej rozproszeniem terytorialnym, wolnomularze węgierscy stanowili poważną siłę społeczną. Mieli bowiem zaplecze w wielkich węgierskich rodach arystokratycznych i szlacheckich oraz ich rozległej klienteli. Każdy z arystokratów-wolnomularzy korzystał w swej działalności publicznej z poparcia nie tylko własnej rodziny, ale całej grupy spokrewnionych z nią rodów. Krąg tych koneksji lożowych obejmował Podmaniczkych, Telekich, Prónayów, Orczych, Radayów, Rad-vśnszkych, Belezmayów, Szirmayów, Vayów i innych. Sam Draśković był skoligacony z Szechenyimi i Festeticsami18.

Loże postawiły teraz owe feudalnej natury powiązania na służbę reformatorskiej polityce Józefa II. Ciążące ku Wiedniowi placówki Obser-

15 Winter, Die Rosenkreuzer, s. 82; E. Leśehrad, Duch svobodneho zed-nadijstvi 18 stoleti v ceskych zemich, SZ, 1938, nr 7/10, s. 132, 134—135; Literatura a umeni, s. 148; M. Quietensky, Von der Grundung der Loge „zu den wahrer, vereinigten Freunden", DdR, 1933, nr 6, s. 131—132.

16 AH2, t. IV, s. 11; AH3, t. I, s. 140, 141; t. II, «. 401, 472; Ab a fi, t. V s. 343; A. Singer, Im Freimaurer-Arch.it) auf Schlose Deg, WF-Z, 1930, nr 4 s. 51; Lennhoff-Posner, szp. 1239; Balazs, Contribution, 37, 41.

Węgry

155

wy Draszkowiczowskiej wytrwały przy niej nawet wtedy, kiedy spotkała się ze sprzeciwem przygniatającej większości warstwy panującej. Tak więc w stosunku do zarządzonego w 1784 r. wprowadzenia w całej monarchii języka niemieckiego jako urzędowego zajęły stanowisko kompromisowe. Nie przeciwstawiły mu węgierskiego, ale działały na rzecz utrzymania w dotychczasowej pozycji języka urzędowego na Węgrzech i w Chorwacji łaciny, bliskiej im uczuciowo jako środek porozumienia się łączący — podobnie jak w Rzeczypospolitej — różnojęzyczne odłamy tej warstwy. Ogłoszona wczesną wiosną 1785 r. reforma administracji terenowej wywołała niepokój i zdecydowany opór stanu szlacheckiego. Zastąpienie bowiem podziału kraju na komitaty podziałem na dystrykty oraz samorządu komitackiego centralnie mianowaną administracją pozbawiało szlachtę przywileju sprawowania funkcji publicznych na rzecz warstwy urzędniczej, nie opartej na zasadzie stanowej. Wolnomularstwo draszkowiczowskie biernie poddało się i temu posunięciu, mimo że naruszało istniejącą społeczną strukturę władzy na niekorzyść warstwy, z której w większości wywodzili się jego członkowie. Niektórzy zaś jego działacze, jak Ferenc Szśchenyi czy Gabor Prónay, przyjęli nawet nominacje na komisarzy dystryktów, czego opinia publiczna wręcz zrozumieć nie mogła. Ci natomiast byli przeświadczeni, że jedynie tego rodzaju radykalne posunięcia oświeconego monarchy mogą złamać przestarzały feu-dalizm węgierski".

Mimo iż w dwu tak konkretnych sprawach większość wolnomularzy węgierskich znalazła się w konflikcie z opinią publiczną kraju, to postawy tych ludzi i ich działalność wniosły ważny wkład w duchowy rozwój Węgier. Ferenc Kazinczy i jego uczniowie oraz zwolennicy — prawie wyłącznie wolnomularze — przyczynili się do unowocześnienia i rozkwitu literatury; F. Szechenyi był założycielem Muzeum Narodowego, z jego kręgu wyszły też pomysły powołania do życia centralnej instytucji naukowej kraju. Zaprzyjaźniony z Kazinczym pisarz-wolnomularz Gyórgy Aranka dał impuls do założenia przez wielojęzyczną lożę w Klausenburgu stowarzyszenia pielęgnującego język węgierski1*.

Wydane przez Józefa II, wkrótce po wstąpieniu na tron, zarządzenie z 26 III 1781 r., zabraniające wszystkim duchownym i świeckim zakonom uznawać zwierzchników zagranicznych i okazywać na ich rzecz świadczenia materialne, postawiło loże wobec nieprzewidzianego przez nie problemu. Kilka z nich bowiem podlegało berlińskiej Wielkiej Loży Wolnomularzy Niemieckich, znacznie więcej kierownictwu Ścisłej Obserwy w Brunszwiku, nieliczne tylko były niezależne bądź wchodziły w skład je-

17 Balazs, Contribution, s. 41; taż, Les Lumieres, s. 157.

18 J. Balassa, Vergangenheit und Zukunjt der ungarischen Freimaurerei, ,
[w:] Festschrift aufs Anlass des zehnjahrigen Bestandes der Freimaurergrossloge
„Lessing zu den drei Ringen" in der Tschechoslowakischen Republik, Reichenberg
1030, s. 249; Lennhoff-Pomer, szp. 84.

156

W zenicie Oświecenia

dynej obediencji krajowej, draszkowiczowskiej. Dlatego zależna od Berlina Loża Prowincjalna Wiednia już w dwa miesiące po owym zarządzeniu (3 czerwca) odbyła wstępną naradę z przedstawicielami Ścisłej Obserwy z Wiednia i Pragi w sprawie powołania do życia niezależnej obediencji ogólnopaństwowej. Krokiem ku temu miało być utworzenie lóż prowin-cjalnych. W Siedmiogrodzie przekształciła się w nią już wkrótce tamtejsza kapituła Ścisłej Obserwy, natomiast w marcu 1782 r. ukonstytuowała się Loża Prowincjalna Czech. Konwent lóż draszkowiczowskich z Węgier i Chorwacji jeszcze 28 II 1781 r. opowiedział się za fuzją z Wiedniem. Rokowania połączeniowe trwały jednak długo. Dopiero w kwietniu 1784 r. odbyło się ogólne zebranie wszystkich lóż prowincjalnych oraz większości lóż symbolicznych monarchii Habsburgów, na którym uzgodniono szczegóły fuzji, 22 kwietnia zaś ogłoszono przyłączenie się pozostałych lóż prowincjalnych do Loży Prowincjalnej Wiednia i przekształcenie się tej w Wielką Lożę Krajową Austrii (Grosse Landesloge von Osterreich)1*.

Teoretycznie nowa obediencja powinna była objąć wszystkie istniejące w monarchii placówki wolnomularskie. Miały jej podlegać za pośrednictwem 7 lóż prowincjalnych (Austrii, Czech, Galicji, Lombardii, Siedmiogrodu, Węgier oraz Niderlandów Austriackich). W rzeczywistości jednak do Wielkiej Loży przystąpiło nie więcej niż 40 warsztatów. Nie ukonstytuowały się loże prowincjalne Galicji i Lombardii, niderlandzka zaś nie zgłosiła akcesu. Wielkim mistrzem krajowym został dotychczasowy wielki mistrz Loży Prowincjalnej Wiednia K. J. B. Dietrichstein-Proskau, natomiast wielkim sekretarzem obediencji — I. Bom. Na stanowisko zastępcy wielkiego mistrza wybrano węgierskiego wicekanclerza nadwornego hr. Karolyi Palffy, godności zaś I i II dozorcy objęli siedmiogrodzki wicekanclerz nadworny hr. Gyórgy Banffy i wiceprezydent Sądu Apelacyjnego w Pradze hr. Franz Anton Stampach. Wszyscy trzej byli zarazem wielkimi mistrzami prowincjonalnymi swoich krajów. W tym gronie wysokich arystokratycznych biurokratów element wielkoburżuazyjny reprezentował uszlachcony bankier J. B. Puthon, wielki skarbnik obediencji. Skład kierownictwa odpowiadał zarówno kręgowi społecznemu jej adeptów, jak i dodawał splendoru organizacji. Należeli do niej wtedy najwyżsi dostojnicy oraz potomkowie najwyższej arystokracji: Lichten-steinowie i Auerspergowie, Thurn-Taxisowie i Bellegarde'owie, Clam--Gallasowie i Kaunitzowie, Kolowratowie i Schlickowie, Thunowie i Ilar-rachowie, Taaffe'owie i Waldsteinowie oraz liczne inne rody książęce i hrabiowskie20.

19 AH3, t. I, s. 117; t. II, s. 401; Abafi, t. IV, s. 45, 67—68; I. Prigorski [A. Mihalić], Listovi o slobodnom zidarstvu, Zagreb 1911, s. 195.

20 Abafi, t. IV, s. 137, 140; Logen-Berichte und Vermischtes, „Schlesisches Logenblatt", 1897, nr 11, s. 98; Barsko w, op. cit., s. 225.

Obediencja austriacka

157

Lata 1784—1785 były okresem szczytowego powodzenia lóż, popierała je wyższa administracja, faworyzował cesarz, który starał się wszystkie siły żywotne wprzęgnąć na służbę państwa absolutnego. Na skutek tego znalazł się Józef II również w centrum walk toczonych przez zwalczające się nawzajem odłamy wolnomularskie i parawolnomularskie. Poinformowany przez J. Sonnenfelsa o cywilizacyjnych i wolnościowych dążeniach illuminatów, do których należał m.in. kanclerz austriacki hr. Johann Philipp Cobenzl, podjął próbę wykorzystania ich w swej polityce. Chciał przy ich pomocy przyłączyć do swego oświeconego państwa Bawarię, rządzoną przez sprzyjającego obskurantom tyrańskiego elektora Karola Teodora. Ten podjął jednak przeciwko nim w 1784 r. akcję represyjną, zarzucając im m.in. wysługiwanie się planom austriackim, i zdołał rozbić ich organizację. Równocześnie docierali do cesarza różokrzy-żowcy. Ci twierdzili, że illuminaci „pracują przeciw suwerenom" i nawoływali do walki przeciwko nim jako „najniebezpieczniejszym wrogom Boga i wszystkich dobrych ludzi". Do tej akcji podobno zdołali wciągnąć również K. J. B. Dietrichsteina. Z kolei I. Born i Dietrichstein doszli do wniosku, że usunięcie z lóż wszelkiego rodzaju alchemików, astrologów, magów czy mistyków, co było niezbędne dla przekształcenia wolnomularstwa w bojową organizację Oświecenia, nie jest możliwe bez decyzji cesarskiej pomocy administracji państwowej. Józef II tego rodzaju sugestię chętnie przyjął21.

Aktem regulującym sytuację było „Odręczne pismo" (Handbillet) cesarza z 11 XII 1785 r., opublikowane 17 grudnia w oficjalnej „Wiener Zeitung" (nr 92). Ustalało ono, że w stolicy państwa mogą odtąd istnieć trzy loże, natomiast w stolicach krajów (prowincji) po jednej. Kierownik loży obowiązany był podać naczelnikowi kraju spis członków i co kwartał donosić o zmianach w składzie osobowym. Loża musiała zawiadamiać magistrat lub zwierzchnika policji o dacie i godzinie każdego posiedzenia. Przepisy te wchodziły w życie 1 I 1786 r. Ograniczały one poważnie możliwości rozwoju sieci lożowej, w nowy sposób określały też sytuację prawną lóż w monarchii. Dotąd były one, podobnie jak w wielu innych państwach Europy, zrzeszeniami tolerowanymi, nie zwracały się do władz administracyjnych o zezwolenie na swoje istnienie, te zaś oficjalnie jak gdyby nie wiedziały o nich. Teraz znalazły się pod protektoratem państwowym i zarazem dozorem policyjnym. Struktura władzy w państwie józefińskim, owym doprowadzonym do perfekcji totalnym państwie oświeconego absolutyzmu, nie pozwalała na istnienie „państwa w państwie", organizacji samorządnej, takiej zwłaszcza, która zniosła u siebie przegrody stanowe. Zarządzenie mówiło wręcz otwarcie: „żadne zebranie

21 W Engel, op. ctt., s. 195; Barsko w, op. cit., s. 221; Ab a fi, t. IV, s. 132—
—134, 137—138. •- --- ~» *

158

W zenicie Oświecenia

ludzi różnego stanu nie może być pozostawione sobie samemu, lecz musi się znajdować pod kierownictwem i nadzorem osób wypróbowanych"22. Jakkolwiek w lepiej poinformowanych kołach wolnomularskich od pewnego już czasu oczekiwano ukazania się dekretu, jednak jego treść zaskoczyła całe środowisko lożowe monarchii. Szczególnie poczuło się ono dotknięte zwrotem mówiącym o towarzystwach wolnomularzy, „których tajemnice równie mi tak niewiadome są, im mniej ich kuglarstwa dochodzić, kiedy ciekawy byłem"28. Wynikającą z postanowień dekretu konieczność przeprowadzenia radykalnej reformy struktury organizacyjnej, zamknięcia lóż w wielu miejscowościach, przeprowadzenia fuzji w innych zamierzali Bom i Dietrichstein połączyć z dużą czystką personalną i pozbyć się w ten sposób przeróżnych marzycieli, fantastów i zwykłych oszustów, wszystkich zajmujących się naukami hermetycznymi. Ostatni usiłował ją przeprowadzić, zwłaszcza w Wiedniu, w sposób arcyarbitralny, na co uzyskał od cesarza pełnomocnictwa dyktatorskie. W odpowiedzi na pierwsze posunięcia wielkiego mistrza z ostatniej dekady grudnia 1785 r. doszło do rozmaitych incydentów: wielu rezygnowało z członkostwa, loże składały oświadczenia o zawieszeniu działalności, lunął deszcz broszur polemicznych. Słowem wybuchnęła — według współcześnie ukutego terminu — wiedeńska rewolucja wolnomularska. Oburzenie środowiska skierowało się na owych dwu przywódców, w których słusznie dopatrywano się inspiratorów nieudanego zarządzenia monarszego. Ostatecznie z ośmiu warsztatów wiedeńskich Wielkiej Loży Krajowej dwa, w których najwięcej było zwolenników systemów wysokich stopni — „zum heiligen Joseph" i „zur Bestandigkeit" — rozwiązały się, a swoje fundusze rozdały pomiędzy ubogich. Z członków pozostałych placówek, po przeprowadzeniu selekcji, utworzono na przełomie grudnia 1785 r. i stycznia 1786 r. dwie loże liczące po ok. 180 osób. W ten sposób poważnie zmniejszyła się liczba wiedeńskich adeptów „sztuki królewskiej". Jednak selekcja personalna powiodła się jedynie w loży „zur Wahrheit-', której przewodniczył Born. Mniej natomiast skuteczna okazała się w „zur neuge-kroenten Hoffnung", kierowanej w pierwszym roku jej istnienia przez niebawem zmarłego wicekanclerza czesko-austriackiej kancelarii nadwornej Tobiasa Philippa v. Geblera, człowieka wielce zasłużonego dla Oświecenia w monarchii24.

22 Tekst zarządzenia — Kuess, Schleichelbauer, op. cit., s. 96—99.

23 Mówiąc o kuglarstwie (w oryg. „Gaukeleien") prawdopodobnie miał Józef II na myśli praktyki alchemiczne, spirytystyczne itp. stopni wyższych. Słowa tego na ich oznaczenie użył Fryderyk Wilhelm III pruski w korespondencji ze swoimi ministrami (15 III 1798), Die ersten 150 Jahre des Grossen-Kapitels der Grossen Landes-Loge der Freimaurer von Deutschland (Fraternitas indissolubilis), Berlin 1926, s. 54.

24 Kuess, Scheichelbauer, op. cit., s. 70—75; Fesiler, op. cit, s. 330—332.

Konsekwencje „odręcznego pisma"

159

Również i w Pradze spowodowana zarządzeniem Józefa II reorganizacja lóż wywołała tarcia, m.in. na tle personalnym. Z dawnych lóż utrzymały się dwie, do których przyłączyli się członkowie pozostałych. Na czoło wolnomularstwa wysunął się tu teraz prezydent gubernium hr. Prokop Laźansky. Z jego inicjatywy powstały w mieście po raz pierwszy loże adopcyjne. Nadal też czynna była prefektura szczątkowej już Ścisłej Obserwy. W placówce tej przyjmowano do najwyższych stopni owego systemu kandydatów zarówno z różnych krajów monarchii, jak i spoza niej, np. w 1788 r. arcybiskupa Lubiany Johanna Michaela Bri-gido czy Henryka XIV panującego księcia Reuss. W 1786 r. podjął K. H. Kinigl — za zgodą kierownictwa Ścisłej Obserwy — kroki celem utworzenia w Pradze ośrodka kierowniczego placówek wszystkich systemów stopni wyższych z terenu monarchii Habsburgów. W podaniu złożonym Józefowi II przedstawił ów ośrodek jako organizację, która założy i będzie utrzymywała zakład dla głuchoniemych, na co uzyskał zgodę. Na tej podstawie powołał do życia w Pradze w rok później lożę symboliczną i lożę stopni wyższych. Ogólnie zaś wolnomularstwo praskie, które znacznie mniej angażowało się w życie publiczne niż wiedeńskie, w zmienionej sytuacji w większym stopniu zdołało utrzymać swoje wpływy. Około 1790 r. spośród 16 najwyższych urzędników Czech — radców gu-bernialnych — co najmniej 14 należało do lóż. Poza Pragą przetrwała na ziemiach czeskich jedynie loża „zu den wahren vereinigtem Freunden" w Brnie, do której przyłączyli się członkowie drugiej placówki miejscowej oraz wolnomularze z Opawy, Ołomuńca i Prostejova. Wolnomular-skie placówki czynne były nadal w Bratysławie, Ofen, Peszcie, Zagrzebiu i Hermannstadcie. Warsztat w Trieście po upadku obediencji austriackiej przyłączył się w 1789 r. do niemieckiej obediencji Związku Eklektycznego, mającego siedzibę we Frankfurcie nad Menem25.

Loże lwowskie, które dotąd znajdowały się na uboczu życia wolno-mularskiego monarchii i nie przyłączyły się do jej obediencji, zareagowały na zarządzenie cesarskie rozwiązaniem się. Dotknięte w swojej dumie uchwaliły, że „byłoby sprzeczne z ich moralną i obywatelską godnością zajmować się sprawą, którą ich monarcha [...] przed całą Europą napiętnował hańbiącą nazwą kuglarstwa"".

Następstwa dekretu Józefa II okazały się znacznie bardziej dalekosiężne, niż potrafili sobie wyobrazić jego lożowi inspiratorzy. Nie ograniczyły się bowiem do głębokiego przekształcenia zewnętrznej strony ruchu, jego struktury organizacyjnej oraz wydatnego zmniejszenia liczby jego ujętych organizacyjnie adeptów. Zamierzona czystka niezupełnie udała się. W warsztatach utrzymało się sporo elementu — z" punktu wi-

25 AH3, t. II, s. 181, 466; Abafi, t. II, s. 181; Tschechoslowakei, WF-Z, 1923, nr 5/6, s. 10; Die Freimaurerei in der tschechischen Literatur, tamże, 1926, nr 4/5, s. 20; Verzeichnis sammtlicher, s. 140; Winter, Die Rosenkreuzer, s. 89.

26 Hass, Ze studiów, s. 616. ■• »■ ,-..„.

160

W zenicie Oświecenia

dzenia jej inspiratorów — niepożądanego, za to wystąpiło z nich wielu gorliwych i oddanych sprawie członków. Ingerencja absolutyzmu w życie wolnomularstwa okazała się dlań zabójcza. Przyjęte pod opiekę cesarską, lecz zarazem postawione pod kontrolę policyjną, utraciło nie tylko samodzielność i wraz z nią swój nerw życiowy, ale zarazem wiele ze swego blasku dotychczasowego. Dało się to odczuć najwyraźniej tam, gdzie naj-bujniej się dotąd rozwijało, przede wszystkim w stolicy monarchii. Niejeden wysoki urzędnik nabierał wątpliwości co do celowości dalszego należenia do loży. Reorganizacja,- przeprowadzona w sposób sprzeczny z zasadami ruchu, stała się w warsztatach wiedeńskich źródłem niekończących się walk grupowych, zanikało dawne wzajemne zaufanie, swoboda myślenia i wypowiadania poglądów. Niejeden nie porzucił loży tylko ze względów towarzyskich czy z obawy przed niektórymi jej wpływowymi członkami. Pozbawione autentyzmu życie wolnomularskie stawało się już tylko „życiem na niby". Kontynuująca tradycje „zur wahren Eintrach" wiedeńska „zur Wahrheit" w której skupili się zwolennicy racjonalizmu ir pełno było wielkich nazwisk arystokratycznych, w rodzaju trzech Palffych, Josepha Wenzela Starhemberga czy Batthyanyego, początkowo była ośrodkiem, na który były skierowane oczy adeptów z całej monarchii. Na jej zebraniach bywali goście nie tylko z Linzu, Brna czy Pragi, ale również z odległych miast cesarstwa — ze Lwowa i Temeschvaru. Jednak już 8 VI 1787 r. odbyło się tu ostatnie posiedzenie, w ciągu zaś dwu następnych lat zbierał się jej zarząd, po czym całkowicie — jeszcze za życia Borna — ustała jej działalność27.

K. J. B. Dietricbstein zniechęcony do ruchu osobistymi atakami, jakich stał się celem ze strony niezadowolonych z jego reform, zrezygnował w 1787 r. z godności wielkiego mistrza i całkowicie wycofał się z organizacji. Wtedy też Wielka Loża Krajowa przestała funkcjonować. Wcześniej jeszcze, w wyniku zarządzonego grudniowym dekretem Józefa II znacznego zmniejszenia liczby lóż, straciły rację bytu i rozwiązały się loże prowincjalne. Obediencja austriacka rozpadła się więc na pojedyncze, niezależne loże, dobrowolnie utrzymujące ze sobą stosunki. Wydarzenia związane z reorganizacją zerwały nawiązywane dopiero kontakty „zur wahren Eintracht" i „zur gekrónten Hoffnung" z paryską lożą „Amis -Re-unis" i czynną przy dworze francuskim „Patriotisme". Znajdująca się w stadium schyłkowym Wielka Loża nie nawiązała też zaproponowanej jej 17 VII 1786 r. przez Wielki Wschód Francji korespondencyjnej wymiany informacji26.

Zarządzenie cesarskie poddało ciężkiej próbie zaufanie zdecydowanej większości wolnomularzy do józefińskiego wariantu oświeconego absolutyzmu. U niektórych rodziły się wątpliwości odnośnie do przyjmowanej

26 Fessler, Siimmtliche, s. 333—334; W. Kulka, Interessaniei aus dem Wiener Haus-, Hoj-, und Staatsarchiv, "WF-Z, 1926, nr 11, s. 23.

26 Bihan, hoges, s. 447-448; B Nat., FM1 118, k. 459—460.

Zmierzch „sztuki królewskiej"

161

dotąd za oczywistość zgodności jego dążeń z celami i ideałami wolnomularstwa, zgodności, która stanowiła ideowe uzasadnienie owego wspólnego frontu oświeconej biurokracji i monarchy-decydenta. Stąd już krok tylko dzielił od dostrzeżenia niekonsekwencji tej praktyki rządzenia i potraktowania jej jako niegodnej wolnych obywateli. W przeżywanym teraz w skali europejskiej okresie bezpośrednio przedrewolucyjnym otwierało to najkonsekwentniejszym drogę do orientowania się na bardziej postępowe siły polityczno-społeczne. Przez ograniczenie zasięgu organizacyjnego lóż Józef II zarazem osłabił szeregi zwolenników swojej polityki.

Szczególnie wyraziście przejawiło się to na objętych powszechną opozycją przeciwko jego polityce Węgrzech. Tam zarządzeniem w sprawie lóż pozbawił siebie najpoważniejszego zorganizowanego poparcia. W rezultacie jedni wolnomularze węgierscy nadal godzili się z rozporządzeniem z 1785 r. o reorganizacji administracji, inni — w rodzaju F. Szć-chenyiego — wycofywali się z działalności publicznej i zamykali się w swych majątkach rodowych bądź udawali się w długotrwałe podróże zagraniczne. Jeszcze inni jawnie krytykowali despotyczne metody rządzenia. Wobec zamknięcia lóż na prowincji wzrosła rola placówek w Peszcie i Ofen. Do głosu dochodzili w nich teraz w miejsce do niedawna bezwzględnie ugodowych w stosunku do Wiednia byłych adeptów systemu draszkowiczowskiego weterani wolnomularscy i różokrzyżowcowi ze zlikwidowanych warsztatów na północnych i wschodnich terenach węgierskich. Na zebraniach lożowych, coraz bardziej upolitycznionych, oni właśnie mówili o koszmarze podatków i świadczeń nakładanych na szlachtę w wyniku stosowania przez Józefa II doktryny fizjokratów. Stopniowo skupiła się i organizowała w lożach opozycja przeciw cesarskiemu programowi reform. Była niebezpieczna, miała bowiem kontakty międzyna-rodowe, dzięki zaś podróżom na Zachód niektórych jej zamożnych członków dowiadywała się o działaniach opozycji w Niderlandach Austriackich szykowała się do ogłoszenia detronizacji Habsburgów. Z kolei niektórzy dawni adepci obediencji draszkowiczowskiej, w sytuacji kiedy józefinizm przestawał być na Węgrzech siłą społeczną, pracowali nad stopieniem w jedno dawnych celów i zadań swej ideologii z nowymi dążnościami zmie-rzającej ku rewolucji Europy29.

Rozkwitowi wolnomularstwa w pierwszej połowie panowania Józefa II towarzyszył bujny rozwój stowarzyszeń pokrewnych. Mentalność racjo-nalistyczna Oświecenia wywierała wpływ na kierunek działalności co naj-miej niektórych grup różokrzyżowców. W ich laboratoriach obok trady-cyjnych poszukiwań kamienia filozoficznego czy sposobu przemiany me-tali nieszlachetnych w złoto prowadzono teraz — stosując cały dotych-czasowy dziwaczny sztafaż — badania mające na celu praktyczne wyko-rzystanie nowych odkryć naukowych. W rezultacie np. ppłk gwardii wę-

29 Balszes, Les Lumieres, s. 158; tamże, Contribution, s. 43.


162

W zenicie Oświecenia

gierskiej Laszlo Szekely ok. 1783 r. opatentował swój wynalazek soli leczniczej. W Słowacji w pracowniach różokrzyżowców współdziałali ze sobą szlacheccy właściciele majątków ziemskich i kopalń oraz fachowcy--rolnicy i specjaliści-górnicy. Tu też powzięto uchwałę zobowiązującą adeptów „poświęcać swoją wiedzę dla dobrobytu kraju"80.

Pojawiły się też nowe formacje. Jedna z nich „Rycerze i Bracia Sw. Jana Ewangelisty z Azji i Europy", popularnie zwana Braćmi Azjatyckimi, powstała ok. 1780 r. w Wiedniu. Była to grupa wolnomularzy, która — wbrew ówczesnej praktyce lóż w Niemczech i Europie Srodkowo--Wschodniej — przyjmowała niechrześcijan, w szczególności Żydów. Nie pobierano tu opłat za inicjację. Bracia Azjatyccy mieli poglądy zbliżone do różokrzyżowców, wykazywali skłonność do kabalistycznych spekulacji. Z ich pomocą chcieli osiągnąć swój cel — poznanie praw przyrody. W ramach zaś związanych z tym poszukiwań uprawiali też alchemię. W stolicy monarchii Habsburgów pozyskali wiele osób z rodzin szlacheckich, oficjalnym protektorem organizacji został ks. Karl Liechtenstein, a wielkim mistrzem hr. Sinzendorf. Rozporządzali tu wspaniale urządzonym laboratorium. Zdołali przeniknąć do kilku miejscowych lóż i niemal opanować „zur gekronten Hoffnung", gdzie ich członkami zostali głównie węgierscy arystokraci, zajmujący się alchemią. Również na Węgrzech mieli członków ze środowisk szlacheckich, popierał zaś ich tu wielki mistrz prowincjalny K. Palffy. W połowie lat osiemdziesiątych przeciągnęli na swoją stronę lożę w Opawie51.

Od początku lat osiemdziesiątych robili postępy w krajach habsburskich illuminaci. Pewną rolę odegrała istniejąca, przypuszczalnie od 1778 r., placówka w nie należącym jeszcze do Habsburgów Salzburgu. W niej został m.in. przyjęty około 1779 r. kompozytor W. A. Mozart. Kierowniczą rolę w ich ruchu w krajach monarchii odgrywał proboszcz z Eichstatt (Bawaria) hr. Cobenzl, jego brat, wspomniany już kanclerz austriacki J. Sonnenfels i baron Schroeckenstein. Ludzie ci silnie związali organizację wiedeńską illuminatów z polityką Józefa II, co dało im poczucie siły, wywołało natomiast krytyczną uwagę twórcy i przywódcy illuminatyzmu A. Weishaupta, że proboszcz Cobenzl „postępuje tak, jak gdyby miał pod swymi rozkazami całą monarchię austriacką" (list z 27 XI 1782). Zresztą dzięki członkom bardzo wysoko postawionym w hierarchii urzędniczej mogli rzeczywiście wywierać wpływ na decyzje rządowe. Tak więc opracowany przez Sonnenfelsa projekt utworzenia w Wiedniu Akademii Nauk był dyskutowany i przyjęty na zebraniu miejscowych illuminatów. W stolicy monarchii mieli członków w kilku lożach, najwięcej, w „zur wahren Eintracht", gdzie oprócz Sonnenfelsa należeli m.in.: kan-

38 Balazs, Les Lumieres, s. 154; tamże, Contribution, s. 37—38.

39 AH2, t. I, s. 44—45; t. II, s. 515; Lennhoff-Posner, szp. 96—97, 395 Fessler, op. cit., s. 335; A. Singer, Goldmacher m der Freimaurerei, WF-Z 1929, nr 12, s. 24.

Bracia Azjatyccy i illuminaci

163

clerz cesarski hr. Leopold Kolowrat, wicekanclerz czeski Franz Karl v. Kressel, gubernator Galicji hr. Joseph Brigido, poeci J. B. Alxinger i Aloys Blumauer, filozof Karl Leonhardt Reinhold i in. Grono zwolenników w Innsbrucku skupiało się wokół barona Thomasa Bassusa. W Pradze ich ośrodkiem stała się loża „zur Wahrheit und Einigkeit", na Morawach zaś brneński warsztat „zu den wahren vereinigten Freunden", którego założycielem był przyjęty w 1782 r. do illuminatów hr. F. J. Kolo-wrat-Libstejnsky. Z loży „zur Verschwiegenheit" w Bratysławie przenikali do węgierskich placówek wolnomularskich, na które rzekomo uzyskali silny wpływ. Wkrótce jednak okazało się, że organizacja opierała się na słabych podstawach. Represje przeciwko illuminatom w Bawarii oraz odwrócenie się od nich Józefa II wystarczało, by już w 1784 r. zaczął się upadek ich placówek w całym państwie. Dekret wolnomularski cesarza z 1785 r. sprawę ostatecznie przypieczętował od strony organizacyjnej. Natomiast radykalne poglądy ugrupowania długo jeszcze były żywe w pewnych, poprzednio z nim związanych kołach, m.in. wśród wyższej biurokracji habsburskiej z rodowodem józefińskim82.

Tenże dekret doprowadził do likwidacji przygniatającej większości placówek różokrzyżowców. Nowe ich kierownictwo ogólnopaństwowe nie zdołało ożywić ruchu. U Braci Azjatyckich wybuchł popłoch, który położył kres ich działalności. Po ogłoszeniu dekretu szybko zlikwidowali swoje utensylia alchemiczne i stroje wyższych stopni, pospiesznie spalili w swoim laboratorium wiedeńskim zwrócone przez członków zaświadczenia członkowskie38.

Publicystyka zachowawcza wcześnie już w ramach walki z reformami józefińskimi atakowała wolnomularzy jako deistów czy wręcz niewierzących, natomiast poszczególnych zaangażowanych w te reformy adeptów oczerniała. W II połowie lat osiemdziesiątych uzyskała w swojej kampanii antymasońskiej sojusznika prorządowego w osobie wiedeńskiego profesora Leopolda Aloisa Hoffmanna, członka loży w latach 1783—1788. W pamfletach z 1786 i 1787 r. zarzucał swoim towarzyszom organizacyjnym, że są manipulowani w interesie „kosmopolityzmu i oświecenia religijnego", illuminatom zaś „przekształcenie wolnomularstwa w zgubny system polityczny"34.

40 H. Schmidt, Mozart ais Illuminat, WF-Z, 1927, nr 1/4, s. 11—13; Tsche-ckoslowakei, tamże, 1923, nr 5/6, s. 10; Engel, op. cit., s. 192—193, 195—196; 41Abafi, t. IV, s. 130—132; t. V, s. 115, 158; Leśehrad, Po stopach, s. 2u7. Wg opinii różokrzyżowca hr. Henryka Bruhla z kwietnia 1785 r., większość kierowniczych osobistości Wielkiej Loży austriackiej była illuminatami, Abafi, t. IV, s. 141.

42 AH2, t. II, s. 516; Lennhof f-P osner, szp. 1338. Informacja w ostatnim źródle, iż na czele nowego kierownictwa różokrzyżowców stanął głośny lekarz-ma-gnetyzer F. A. Mesmer jest nieporozumieniem, gdyż jeszcze w 1778 r. wyjechał on z Wiednia do Paryża i nad Dunaj więcej nie powrócił.

43 F. V a 1 j a v e c, Die Entstchung der politischen Stromungen in Deutschland, Munchen 1951, s. 171.

164

W zenicie Oświecenia

Życie wolnomularskie toczyło się w latach osiemdziesiątych w Galicji nieco odmiennymi drogami niż w pozostałych częściach monarchii Habsburgów. Dochodziła bowiem w nim do głosu specyfika wynikająca ze stosunkowo niedawnej przynależności kraju do Rzeczypospolitej. W 1783 r. powstała w Tarnowie loża wojskowa „zu den drei rothen Bandem im goldnen Felde". Przypuszczalnie pierwszy kontyngent jej członków stanowili przeniesieni do tej miejscowości wojskowi z dawnej lwowskiej „zu den drei Standarten". Sądząc z jej późniejszego adresu dla korespondencji, przeniosła się następnie do Rzeszowa i przyjmowała również osoby cywilne z ludności miejscowej. We Lwowie członkowie dawnej loży „Trzech Orłów Białych" z niższych sfer urzędniczych utworzyli w 1782 r. na podstawie jej dawnych dokumentów założycielskich nową — „Phoenix zur runden Tafel". Nie było już w niej Polaków, panowała natomiast atmosfera pogoni za stopniami wyższymi i poszukiwania rzekomych tajemnic wolnomularskich. Tu inicjowano 1 V 1783 r. (st. stylu) profesora hermeneutyki uniwersytetu lwowskiego, eks-kapucyna, Ignaza Aureliusa Fesslera, afiliował zaś do niej profesor fizyki tej uczelni, eks-franciszka-nin Ignjat Martinović, późniejszy węgiersko-chorwacki konspirator jakobiński. Fesslerowi, przyszłemu reformatorowi niemieckiego wolnomularstwa, nie odpowiadała owa atmosfera, toteż na początku 1785 r. założył wraz z byłym wybitnym warszawskim działaczem Ścisłej Obserwy Ernstem Kortumem warsztat „zum Biedermann". Wstąpili do niego niektórzy trzymający się dotąd na uboczu od nowo powstałych placówek członkowie „Trzech Orłów" oraz przebywający w mieście wolnomularze dotąd pierwsze stopnie wtajemniczenia, tradycyjną zaś przysięgę nowo przyjętego zastąpiono ślubowaniem połączonym z podaniem ręki35.

Inna część dawnych członków „Trzech Orłów", przeważnie mieszczanie lwowscy obcego pochodzenia, powołała do życia — również w 1782 r. — lożę „Szczerej Przyjaźni". Jej posiedzenia odbywały się w języku francuskim, polskim i niekiedy niemieckim, uznawała stopnie wyższe któregoś z systemów francuskich. Główną figurą był tu Jakub Glaire, plenipotent w Horochowie wolnomularza starej daty Michała Wielhor-skiego, który przypuszczalnie patronował dyskretnie tej imprezie, podobnie jak innym nie związanym z Wiedniem inicjatywom wolnomular-skim. Na prośbę placówki przyjął ją w swój skład 24 VI 1784 r. — zatem w trzy miesiące po ukonstytuowaniu się obediencji austriackiej — warszawski Wielki Wschód Narodowy. Loża podkreślała swój związek uczuciowy z Rzeczypospolitą, w 1785 r. wygłoszono w niej uroczystą mowę z okazji imienin króla Stanisława Augusta. Po sporze pomiędzy zwolennikami a przeciwnikami udziału kobiet w wolnomularstwie powstała przed majem 1785 r. przy „Przyjaźni" loża adopcyjna, następnie zatwierdzona przez zwierzchnictwo warszawskie. Jej przewodniczącą została

44 Fessler, op. cit., s. 276, 303—304; Abafi, t. V, s. 352—334, 356; 361—362.

W placówkach Lwowa 165

morganatyczna żona M. Wielhorskiego, Francuzka Louise de Traversier, on zaś sam oficjalnie „Najdoskonalszym Protektorem" placówki, aprobowanej również przez pozostałe warsztaty miasta36.

W 1778 r., kiedy czynna była jeszcze ongiś polska, teraz mocno zgermanizowana loża „Trzech Orłów", wiceprezydent galicyjskiego sądu apelacyjnego we Lwowie August Uliński zajął się — z namowy G. Be-duzziego — utworzeniem placówki wolnomularskiej złożonej wyłącznie z Polaków. Beduzzi dostarczył mu podrobionych przez siebie dokumentów założycielskich, wystawionych rzekomo w Wiedniu. Na tej podstawie odbyła się 10 I 1779 r. uroczysta inauguracja loży „Parfaite Egalitś" (Równość Doskonała). Szybko jednak powzięto podejrzenie co do autentyczności dokumentów wiedeńskich i zwrócono się, za radą Wielhorskiego, z prośbą o nowe do paryskiego Wielkiego Wschodu. Ten przyjął 1 V 1780 r. lwowski warsztat w swój skład. Odtąd rozwijał się pomyślnie, liczba członków zwiększyła się z 26 w lutym 1780 r. do 85 wiosną 1785 r. Do „Równości" wstąpili niektórzy polscy członkowie „Trzech Orłów", przyjęto też bądź afiliowano wielu kandydatów z polskiej arystokracji w Galicji oraz szlacheckiego pochodzenia adwokatów i sadowników lwowskich. Stanowili oni w loży najliczniejszą grupę zawodową, obejmującą więcej niż % członków (37%), w kierownictwie zaś mieli większość (5G%>). Środowisko to przeżywało wtedy we Lwowie lata swej szczególnej pomyślności. Zmiany bowiem wprowadzane przez Austrię do krajowego ustawodawstwa i związane z nową władzą regulacje praw majątkowych stały się dla niego źródłem często olbrzymich, chociaż nie zawsze w pełni uczciwych dochodów. Utrzymując zaś z racji swych funkcji zawodowych stosunki, i to na stopie równości, z darzącą je dużym zaufaniem niemiecką administracją kraju, było najlepiej z całej ludności polskiej zorientowane w sytuacji. Odeń były też uzależnione rzesze szlachty, uwikłanej w najrozmaitsze sprawy majątkowe. To też wywierało decydujący wpływ na kształtowanie się galicyjskiej opinii publicznej, wokół niego skupiało się również życie publiczne i literackie. Loża nie utrzymała w całej rozciągłości swego czysto polskiego charakteru, należało bowiem do niej dwu wyższych urzędników austriackich, rodem spoza Galicji, oraz kilku Niem-ców-mieszczan, być może częściowo spolonizowanych37.

Nowa loża utrzymywała stosunki z Paryżem i również podlegającą mu warszawską „Parfaite Silence". Miała wspólną z nią komisję, która powinna była z czasem przekształcić się w polską lożę prowincjalną Wielkiego Wschodu Francji. Po 1782 r. przypuszczalnie uniezależniła się czy tylko rozluźniła swoje stosunki z Paryżem, zajęła się zaś rozbudową

46 Fe ssie r, op. cit., s. 270; A b a i i, t. V, s. 358—359; BN, BOZ 1760/1, k. 243; J. Nieczuja-Urbański, Mowy masońskie Stanisława Potockiego, „Pamiętnik Literacki", t. XXIV (1927), s. 363; Jaworski, O szarym Lwowie, Lwów [1916], s. 194.

"Hass, Ze studiów, s. 607—615; Abafi, t. III, s. 177—178.

166

W zenicie Oświecenia

wolnomularskiej siatki organizacyjnej na swoim terenie. Przyczyniła się do założenia w 1784 r. we Lwowie warsztatu „des Trois Couronnes", może nawet dała inicjatywę do tego. W znajdującym się w granicach Rzeczypospolitej Kamieńcu Podolskim utworzyła w II połowie tegoż roku lożę „Wierności Doskonałej"38.

Loże galicyjskie nie brały udziału w ciągnących się od połowy 1781 r. rokowaniach w sprawie powołania do życia Wielkiej Loży Krajowej Austrii. Wprawdzie placówka tarnowska wysłała na nie wiosną 1784 r. delegata, nie dopuszczono go jednak z powodu uchybień formalnych w pełnomocnictwach. Na uroczystej inauguracji nowej obediencji był ,,Phoenix" reprezentowany przez Fesslera, lecz później nie utrzymywał z nią bliższych stosunków, „Równość" zaś odmówiła przystąpienia do niej. Toteż nie powstała, przewidziana w schemacie Wielkiej Loży, Loża Prowincjalna Galicji. Natomiast próbę powołania takiej do życia, ale jako niezależnej od Wiednia nadbudowy dla placówek nie mających charakteru niemieckiego, podjęła w I połowie 1785 r. „Równość Doskonała". Konferencja w tej sprawie odbyła się 2 IV 1785 r. z udziałem „Szczerej Przyjaźni" i „Wierności Doskonałej", nie dała jednak pożądanych wyników, gdyż pierwsza z nich uchyliła się od zajęcia wyraźnego stanowiska. Nie chciała zerwać z Warszawą. Mimo to wybrano tam hr. Wincentego Potockiego wielkim mistrzem Galicji, „Równość" zaś odtąd przyjęła tytuł „Loża Macierzysta, Wschód Narodowy w Królestwach Galicji i Lodomerii". Zbliżał się już jednak, nieoczekiwany przez nikogo, koniec wolnomularstwa galicyjskiego. W związku z zarządzeniem Józefa II odbyło się w ostatnich dniach grudnia 1785 r. spotkanie przewodniczących „Phoe-nixa", „Równości" i „Przyjaźni" w sprawie zlania się w jedną lożę, gdyż odtąd tylko jedna mogła legalnie istnieć we Lwowie. Do porozumienia jednak nie doszło i od 1 I 1786 r. wszystkie loże lwowskie, jak również tarnowska zawiesiły działalność39.

Z warsztatów lwowskich największe możliwości oddziaływania na miejscowe społeczeństwo miała „Równość". Cechowała ją postawa wroga mistycyzmowi, zadanie wolnomularstwa upatrywała — jak wyrażały się jej dyplomy członkowskie — w szerzeniu „ducha wolności, jedności i braterskiej przyjaźni"40. Kładła też nacisk na czystość języka polskiego, co miało szczególne znaczenie w Galicji, gdzie przedostawały się doń liczne germanizmy i galicyzmy. Jeśli politycznie jej członkowie wyznawali zasady umiarkowanego postępu, akceptowali józefiński wariant oświeconego absolutyzmu, to równocześnie byli rzecznikami konserwatyzmu społecznego szlachty galicyjskiej. Toteż nie należał do loży nikt z górnej warstwy służby dworskiej, chociaż tacy zasiadali wtedy razem ze swoimi

83 Hass, Ze studiów, s. 607—612; tenże, Nieznane pieczęcie wolnomularskie, „Biuletyn Numizmatyczny", 1973, nr 9, s. 163—164.

89 Abafi, t. V, s. 354, 360, 362; Hass, Ze studiów, s. 612—619. 40 AGAD, Zbiór dokumentów pergaminowych, nr 8735.

Na ziemiach zaboru pruskiego

167

panami w warsztatach wiedeńskich. Tym bardziej już nieobecni byli przedstawiciele ludności ukraińskiej. Składała się ona bowiem wówczas niemal wyłącznie z chłopów pańszczyźnianych i uboższego mieszczaństwa, więc z grup nie objętych rekrutacją do organizacji wolnomularskich".

W atmosferze rywalizacji pomiędzy trzema ośrodkami berlińskimi oraz królewieckim — lecz innej niż w Galicji — rozwijało się wolnomularstwo na ziemiach polskich, które po I rozbiorze weszły w skład państwa pruskiego. W Bydgoszczy, gdzie wcześnie wytworzył się silny ośrodek niemiecki, oddziałujący na cały dystrykt nadnotecki, w 1784 r. zwolennicy Królewca otrzymali stąd dokumenty na założenie loży, podczas gdy innym przysłała je berlińska Wielka Loża Trzech Globów. Niektórzy myśleli o związaniu się z Wielką Lożą Krajową w Berlinie. Inicjatywy te spaliły na panewce. Zrealizowała natomiast swój zamiar 10 osobowa grupa, głównie urzędników administracji skarbowej i monopoli państwowych. W połowie tego roku uzyskała dokument założycielski od związanej z Wielką Lożą Anglii berlińskiej loży „Royale York", tej samej, która w 1781 r. udzieliła takich 9 lożom w Rzeczypospolitej. Z tej dziesiątki twórców bydgoskiego warsztatu „Fidelitś aux trois Colombes" dwaj mieszkali w należącym jeszcze do Rzeczypospolitej Toruniu. Licznie wpływały zgłoszenia pragnących wstąpić do nowego stowarzyszenia, tylko w ciągu pierwszych miesięcy przyjęto 25 kandydatów. Wśród wstępujących znaleźli się ludzie, którzy z czasem zajęli wysokie stanowiska w administracji państwowej, jak przyjęty w 1786 r. Kozierowski, późniejszy wiceprezydent regencji bydgoskiej. Już w 1791 r. loża nabyła parcelę i zbudowała na niej budynek jednopiętrowy, później kilkakrotnie rozbudowywany. Mimo zdecydowanie niemieckiego oblicza utrzymywała stosunki z lożą „Świątynia Izis" w Warszawie, zaprosiła ją na swoją uroczystą inaugurację w dniu 10 XII 1784 r. W latach 1785—1794 prowadziła na własny koszt szkołę i internat dla 20 sierot. W loży trwały do końca lat osiemdziesiątych tarcia, mające — być może — pewne podteksty polityczne42.

W Elblągu miejsce nieczynnej od pewnego czasu filii królewieckiej zajęła w 1781 r. również podległa Królewcowi pełnoprawna loża „Con-stantia zur gekrónten Eintracht". Kolejną nową placówką była utworzona w 1787 r. w Chojnicach loża „Friedrich zur wahren Freundschaft". Po trzech latach samodzielnego istnienia poddała się pod zwierzchnictwo Królewca44.

41 Rektor utworzonego we Lwowie w 1784 r. Seminarium Głównego dla duchownych grekokatolickich Michael (Mychajło) Sosawnycki był w 1785 r. członkiem loży wiedeńskiej „zur Bestandigkeit", Taute, Die katholisćhe, s 137, Abafi, t. IV, s. 325.

42 H. Schullze, Geschichte der Loge, „Janus" im Oriente Bromberg, Brom-berg 1884, s. 8—14, 29, 47; BN, BOZ 1760/1, k. 443.

43 H. Bretschneider, Freimaurer-Kalender auf das Jahr 1S55I5S, Gotha 1855, s. 131, 137.

168

W zenicie Oświecenia

W nadbałtyckiej enklawie Rzeczypospolitej, Gdańsku, doszło w 1786 r. w loży „Eugenia" do ostrych starć z należącymi do niej urzędnikami z sąsiednich terenów pruskich. Wywołały je przemówienia lożowe niejakiego Flandera, który z pozycji polskiego patrioty ostro atakował rząd pruski. Flandera wprawdzie zmuszono do wycofania się z organizacji, lecz i jego oponenci faktycznie opuścili ją, zakładając dla siebie filię w znajdujących się już na terenie pruskim Siedlcach. W drugie] placówce wolnomularskiej miasta, w ,,zum Kranich", trwały od 1781 r. ostre tarcia połączone z licznymi z niej wystąpieniami. Po chwilowej poprawie sytuacji wewnętrznej (w 1784 r. nabyła dla siebie budynek) jesienią 1785 r. nastąpił upadek. Więcej nie zbierano się, chociaż nie zapadła decyzja o rozwiązaniu się. W rok później spotkało się w jej budynku kilkunastu wolnomularzy należących do różnych obrządków, w tym również niektórzy członkowie „zum Kranich"; postanowili założyć nowy warsztat podległy Wielkiej Loży Anglii. Opcja na rzecz tej obediencji była prawdopodobnie wynikiem zniechęcenia do wielostopniowych systemów niemieckich, może również do atmosfery wiemopoddańczości, jaka zaczynała panować w lożach pruskich. Długo trwały rokowania z Londynem prowadzone za pośrednictwem jego reprezentanta w Niemczech, niejakiego v. Grafe z Darmstadtu. Dopiero 17 III 1789 r. wystawiono nad Tamizą dokument założycielski dla Lodge of Unity w Gdańsku. Tu dotarł on jednak dopiero w końcu maja bądź w pierwszych dniach czerwca 1790 r., po czym nastąpiło uroczyste ukonstytuowanie się ,,zur Einigkeit", jak przetłumaczono nazwę angielską44.

Na okrojonych po I rozbiorze terenach Rzeczypospolitej krąg potencjalnych zwolenników wolnomularstwa był u progu lat osiemdziesiątych szerszy niż kiedykolwiek dotąd. Wszędzie widoczne już postępy myśli oświeceniowej zmieniły bowiem atmosferę kraju, do życia publicznego wchodziło pokolenie, któremu obca była mentalność czasów saskich. Natomiast w rozpoczynającej się po wstrząsie I rozbioru epoce rachub, nadziei i dyskusji koncentrujących się wokół wielkiej reformy, która by unowocześniła i system władzy, i stosunki społeczne, i model obyczajowy, stowarzyszenie okryte mgłą tajemniczości, a będące niemal ucieleśnieniem nowinek zachodnich budziło szczególne zainteresowanie, i to nie tylko w stolicy. Do nowego życia budziły się teraz również inne większe ośrodki miejskie. Osiągnięty zaś pewien rozwój gospodarczy sprawiał, że lożami zaczęli się interesować — obok szlachty — również

44 Mahlau, op. cit., s. 75—76; S t o b b e, Ceschichte der Logen „zum Kranich" und zur Einigkeit", [w:] Festgabe zur hundertjahrigen Jubeljcier der Loge tur Einigheit im Orient Danzig am 30 Juni 1889 [Gdańsk 1889], s. 23—32, 44—46; Lane, op. cit., s. 156; G. Schoemann, Ceschichte des Innern Orienis aer Johannisloge zur Einigkeit in Danzig, Danzig [1902], s. 6.

Sieć lożowa Rzeczypospolitej

169

najzamożniejsi przedstawiciele mieszczaństwa. W tej sytuacji objęcie 6 II 1780 r. kierownictwa w jednym z rywalizujących ze sobą odłamów wolnomularskich Rzeczypospolitej przez Ignacego Potockiego stawało się wydarzeniem dla ruchu szczególnie istotnym. Po raz pierwszy bowiem w praktyce krajowej stanął na czele organizacji wolnomularskiej wielki pan i zarazem wybitny polityk oraz intelektualista. U jednych budziło to do niej zaufanie, dla innych stawała się dzięki osobie swego przywódcy modna. W rywalizacji krajowej pomiędzy kierunkami lożowymi przechylało to szalę na stronę grupy opowiadającej się za umiarkowanie racjonalistycznym obrządkiem angielskim. Toteż już w ciągu najbliższych tygodni przystąpiło do wznowionej „Katarzyny pod Gwiazdą Północną" wielu wolnomularzy dotąd nie mogących znaleźć ze sobą wspólnego języka. Przeszli do niej nawet niektórzy ze Ścisłej Obserwy, zgłosiło się też sporo kandydatów do inicjacji. Liczba członków szybko tak znacznie się zwiększyła, iż nie później niż w kwietniu utworzono z nich — odpowiednio do języka, którym swobodnie władali — trzy warsztaty: polski, francuski i niemiecki, które następnie przyjęły odpowiednio nazwy „Świątyni Izys", „Bouclier du Nord" i „Góttin von Eleusis". Natomiast loża „Katarzyny" spełniała w stosunku do nich funkcje wielkiej loży. Za przykładem stołecznym poszła jeszcze w 1780 r. placówka wileńska i podzieliła się na polską („Gorliwego Litwina"), francuską („Bon Pasteur") i niemiecką („Tempel der Weisheit"). W tym samym roku kilku wielkopolskich członków „Katarzyny" założyło w Poznaniu lożę „Stałości Uwieńczonej" (zwanej też „Stateczność Uwieńczona") pod przewodnictwem wychowanka Collegium Nobilium hr. Ignacego Działyń-skiego, w Dubnie zaś powstała loża „Doskonałej Tajemnicy" z ks. Michałem Lubomirskim na czele. Wszystkie te warsztaty uznały zwierzchnictwo warszawskie45.

Równolegle do rozbudowy organizacji podjęto zabiegi o jej zalegalizowanie przez Wielką Lożę Anglii. Docierano do niej zarówno za pośrednictwem loży „la Discretion" w Petersburgu48, jak i starym kanałem berlińskim loży „Royale York". Od niej otrzymano w Warszawie wiosną 1781 r. dokumenty wystawione 30X1780 r. w imieniu Londynu, które zatwierdzały utworzenie 9 warsztatów. W sierpniu dotarła z Londynu, drogą okrężną przez Petersburg, nominacja jeszcze z 4 VIII 1780 r. J. J. Hylzena na wielkiego mistrza prowincjalnego Polski. Na tej podstawie ukonstytuowała się 27 XII 1781 r. Wielka Loża Narodowa Wielkiego

43 W i 1 k o s z e w s k i, s. 3&—41; S k i m b o r o w i c z, k. 97.

46 Jest to loża, której nazwa niemiecka była „zur Verschwiegenheii'', rosyjska zaś „Skromnosti". Bakounine (s. 663), nie znając oryginalnej francuskiej nazwy tej loży, przetłumaczyła ją z nazwy rosyjskiej jako „Modestie". Loża otrzymała 4 IV 1776 r. (si.st.) dokumenty założycielskie od Jełagina, kiedy był on jeszcze wielkim mistrzem prowincjalnym Rosji z ramienia Wielkiej Loży Anglii, P y p i n, op. cit.r s. 506.

170

W zenicie Oświecenia

Wschodu Polskiego. Przyjęto wówczas, wzorowaną na angielskiej konstytucji wolnomularskiej Andersona, ustawę, złożoną z 55 artykułów, dokonano też wyboru władz. Na stanowisku wielkiego mistrza pozostał I. Potocki, którego zastępcami byli teraz M. K. Ogiński, A. K. Czartoryski i K. H. Heyking. Brat wielkiego mistrza Jan, przewodniczący „Świątyni Izys", objął stanowisko II wielkiego dozorcy, natomiast Julian Ursyn Niemcewicz — zastępcy wielkiego mówcy. Ogółem spośród 24 członków tej instancji co najmniej 13 było Polakami".

Wcześniej od tej pochodzącej z wyboru i ulegającej zmianom władzy naczelnej powstała w tym odłamie wolnomularstwa inna władza naczelna, niezmienna i uzupełniająca siebie drogę kooptacji, złożona z posiadaczy najwyższych stopni wtajemniczenia. Była nią utworzona w 1781 r. na podstawie upoważnienia berlińskiego, jakie Heyking przywiózł w poprzednim roku, 8—9 osobowa Najwyższa Kapituła Urządzająca (Chapitre Supremę Moderateur), w której jedynym Polakiem był mający co najmniej kilkunastoletni staż wolnomularski gen. Aleksander Szem-bek, przewodniczył zaś gen. Etienne de Rieule. Znalazł się tu również wolnomularz bardzo świeżej daty, rzecznik w ruchu interesów Stanisława Augusta, Maurycy Glaire. Po ukonstytuowaniu się Wielkiej Loży Kapituła zrzekła się na jej korzyść swoich uprawnień administracyjnych w stosunku do lóż, zachowując wyłącznie kompetencje „dogmatyczne", czyli orzecznictwo w sprawach doktryny i obrzędowości. Podjęcie takiej decyzji było dla niej sprawą względnie łatwą, gdyż przez swoich 4 członków piastujących zarazem godności w Wielkiej Loży wywierać mogła wpływ również na decyzje natury organizacyjnej itp. Niebawem utworzył I. Potocki pod swoim przewodnictwem jeszcze wyższego stopnia tajną komórkę kierowniczą — Radę Niewidzialną i Tajną. Istniała jednak kiótko, chyba zamarła po odsunięciu się w połowie 1783 r. jej założyciela od czynnego udziału w ruchu48.

W kierowanym przez Potockiego odłamie wolnomularstwa duch Oświecenia znalazł swój wyraz w nie spotykanej poprzednio praktyce wygłaszania na szczególnie ważnych posiedzeniach lożowych i z tej przyczyny licznie frekwentowanych referatów na tematy naukowe. Na zebraniu 3 III 1780 r. loży „Katarzyny" lekarz królewski Kacper Humbert odczytał swoją rozprawę Sur le Regne Vegetal, na uroczystym zaś otwarciu 29 IV 1782 r. nowego pomieszczenia Wielkiej Loży i jej placówek stołecznych Szymon Lhullier pracę O elektryczności. W styczniu 1781 r. powzięto w kierownictwie lóż wileńskich uchwałę, by kompe-

47 Wilk o szewski, s. 39, 41—42, 47-43, VIII; Flohr, op. cit., s. 95; AGAD,
AMP II-2/1.

48 Skimborowicz, k. 100; Reglemens pour une L.\ particuliere, Varsovie
5784 [1784], s. 131—132; B PAN, rkps 444, k. 80; Małachowski-Łempicki,
Wykaz, s. 301, poz. 302. Wobec zupełnego braku danych o Radzie niemożliwe jest
■określenie związku pomiędzy nią a Kapitułą.

Samodzielna obediencja

171

tentni członkowie opracowywali rozprawy z dziedziny nauk przyrodniczych, ekonomicznych oraz na tematy historyczne i filozoficzne. Bardziej wartościowe zamierzano wydać drukiem, pozostałe złożyć do archiwum4'.

Ruchowi przysparzała popularności w najwytworniejszych kołach towarzyskich Warszawy powołana do życia już w I połowie 1780 r. loża adopcyjna pod przewodnictwem Elżbiety z Lubomirskich Potockiej, żony wielkiego mistrza. Liczebnie niewielka, niemal czysto polska, w latach najbliższych liczyła dwadzieścia osób, skupiała najwytworniejsze damy stolicy. Obok członkiń ze sporym stażem wolnomularskim w rodzaju Teresy Potockiej czy twórczyni Puław Izabeli Elżbiety Czartoryskiej należały również osoby z młodszego od tamtych pokolenia, jak bratanica króla Maria Teresa Tyszkiewiczowa, Helena z Przezdzieckich Radziwiłłowa, kilka Potockich. Reprezentantką wielkiej burżuazji stołecznej była w tym gronie znana elegantka Francuzka Filipina Maria Tepperowa, żona bankiera Piotra Fergussona Teppera. Obecność tych pań uświetniała niektóre większe zebrania wolnomularskie, loża zaś adopcyjna w sytuacji większego ożywienia życia publicznego stać się mogła narzędziem oddziaływania ruchu na elitarną część opinii publicznej. Podobną funkcję co placówka warszawska, która niebawem przyjęła nazwę loży „Dobroczynności", spełniał w Wilnie od 1781 r. warsztat adopcyjny „Wierności Doskonałej". Obok przedstawicielek arystokracji litewskiej należały do niego żony wybitniejszych cudzoziemców50.

Pewne okrzepnięcie organizacyjne stało się już w 1782 r. dla skupionej wokół I. Potockiego grupy kierowniczej punktem wyjścia do przekształcenia podległej Londynowi prowincji polskiej w samodzielną obe-diencję. Opracowano odpowiednie przepisy, które 7 I 1783 r. zostały wstępnie zatwierdzone przez Wielką Lożę i delegatów lóż warszawskich. Gestem oznaczającym niezależność organizacyjną od Londynu, przy zachowaniu więzi ideowej z nim, było przystąpienie 18 maja do związku kontynentalnych lóż obrządku angielskiego, występującego pod jednoznaczną nazwą „Die zur Wiederherstellung der kóniglichen Kunst der alten Freimaurer verbundenen Logen", bardziej znanego jako frankfurcki Związek Eklektyczny. Ostateczne proklamowanie polskiej obediencji, owego Wielkiego Wschodu Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego, hamowały niesnaski w środowisku lożowym Warszawy, w których wyrażały się też rozbieżności polityczne. Przeciw zdominowaniu przez nową, oświeconą opozycję magnacką centralnemu kierownictwu frondowały zbliżone do stronnictwa królewskiego „Bouclier du Nord" i „Góttin v. Eleusis". Niebawem I. Potocki, po śmierci 22 IV 1783 r. żony, wyjechał za granicę. Z Wiednia nieoczekiwanie zawiadomił lożę „Kata-

46 Wilkosze wski, s. 39, 48; Skimborowicz, k. 102.

E. Heyking, Aus Polens, s. 227228; Nieczuja-Urbański, Loże, s. 470, 47 Skimborowicz, k. 101; J. U. Niemcewicz, Pamiętniki czasów moich, Warszawa 1957, t. I, s. 139.

172

W zenicie Oświecenia

rzyny", że wobec zamiaru dłuższego pobytu poza krajem ustępuje z godności wielkiego mistrza, zachowując jedynie członkostwo organizacji. Mimo próśb nie zmienił decyzji. Z kolei owe dwa warsztaty zerwały teraz ze swoim zwierzchnictwem, zamierzały utworzyć nowe i na rzecz tego planu agitowały w innych placówkach. Wielka Loża, pozbawiona przywódcy i inspiratora, atakowana przez część lożowego środowiska stołecznego, zawiesiła swoją działalność. W rezultacie doszło do poważnego kryzysu, który ujawnił kruchość powstającej obediencji i wręcz zagroził jej bytowi51.

Kryzys został stosunkowo szybko zażegnany. Już 20 grudnia odbyło się w Warszawie zebranie przedstawicieli 13 lóż krajowych, na którym zapadła uchwała proklamować w bliskiej przyszłości, po zakończeniu * prac przygotowawczych, niezależny Wielki Wschód Narodowy. M. Glaire, przy czynnym współudziale E. Rieulego, przeprowadził teraz ostateczną redakcję ustawy nowej obediencji, po czym przedstawiciele tych lóż podpisali ją 26 II 1784 r. wraz z dokumentem założycielskim nowego związku warsztatów, 4 marca zaś proklamowano utworzenie Wielkiego Wschodu. W tajnym głosowaniu wybrano wtedy wielkim mistrzem wojewodę mazowieckiego, męża siostry Stanisława Augusta, Andrzeja Mokronow-skiego. Jego zastępcami natomiast starostę stanisławowskiego Franciszka Ksawerego Woynę, hetmana wielkiego litewskiego M. K. Ogińskiego i wielkiego magnata wołyńskiego Michała Lubomirskiego. Wielkim mówcą został brat poprzedniego wielkiego mistrza Stanisław Kostka Potocki. Oznaczało to umocnienie się w kierownictwie obediencji grupy prokrólew-skiej. Nowy wielki mistrz zmarł już 14 sierpnia. Jego następcą wybrano w grudniu Stanisława Szczęsnego Potockiego, właściciela jednej z największych w Rzeczypospolitej fortun. Zanim został w 1792 r. współtwórcą Targowicy był powszechnie znany jako człowiek kulturalny oraz humanitarny i postępowy właściciel ziemski. Ukształtował się teraz trwały centralny zespół kierowniczy, niemal wyłącznie polski, szlachecko-ma-

51 Wilkoszewski, s. 48—50; W. Keller, Gesckichte des eklektischen Freimaurerbundes, Giessen 1857, s. 101, 103; Q u e 11 e n, op. cit., t. I, s. 136, 150; Skimborowicz, k. 100, 101; Pismo z 5 X 1783 r. „Katarzyny" do „Jedności Doskonałej" w Wilnie, AGAD, AMP II-1/2, s. 5—9; H e y k i n g, Aus Polens, s. 227—228; A. Rossberg („Freimaurerei und Politik im Zeitalter der franzósi-schen Revolution, Berlin 1942, s. 79—80), opierając się na wywodach K. M. Morawskiego (Dos Freimaurerlum in der historischen Epoche vor der jranzosischen Re-voliUion, „Ostland-Berichte'', 1932. s. 99 i n.), podaje jakoby przystąpienie Warszawy do Związku Eklektycznego było wynikiem prowadzonych przez I. Potockiego w czasie swej podróży w 1783 r. narad w Monachium z lożą „Theodore au Bon Conseil". Gorąco aprobowane przez Weishaupta, miało służyć przenikaniu do Rzeczypospolitej illuminatyzmu. Data odpowiedniej uchwały warszawskiej przeczy powiązaniu decyzji ze ■wspomnianą podróżą. Tenże autor podaje (op. cit., s. 77) nazwę Wielkiej Loży Narodowej — „au Feu sacre", nie występującą w polskich źródłach. Por. „Rozmaitości" (Lwów), 10 VIII 1859, nr 32, s. 254.

Geografia lóż 173

gnacki. Bez większych zmian utrzymał się do upadku organizacji po II rozbiorze".

Licznie powstawały teraz placówki w rozmaitych miejscowościach. W Poznaniu już w połowie 1783 r. uzyskano zezwolenie Warszawy na powołanie obok już czynnego warsztatu jeszcze dwu dalszych, odbywających zebrania w języku polskim („Orła Białego") i niemieckim („Schule der Weisheit"), które ukonstytuowały się w styczniu roku następnego. Zaawansowane były też przygotowania do założenia placówki we Wschowie. W 1784 r. Wielki Wschód przyjął w skład obediencji loże we Lwowie („Szczerej Przyjaźni"), Zwiahelu na Wołyniu („Minerwy"), wojskową na Wołyniu („Marsa"), jak również rosyjską wojskową w Kijowie („zur Unsterblichkeit"), w Insterburgu w Prusach Wschodnich („zum preus-sischen Adler") oraz w Konstantynopolu („Zorze Carogrodzkie"). Do ostatniej należeli m.in. pracownicy dragomanatu polskiego i polskiej Szkoły Orientalnej w stolicy imperium ottomańskiego. Czynne też były bliżej nie znane loże wojskowe, „regimentowe" według ówczesnej nomenklatury. Dalsze komórki organizacyjne założono w 1786 r. w Dubnie („Polak Dobroczynny"), Krakowie („Przesąd Zwyciężony") i Tulczynie („Prawdziwy Patryotyzm"), w 1787 r. w Żytomierzu („Ciemności Rozproszone"). Prosiła też o przyjęcie istniejąca od 1785 r. w Kamieńcu Podolskim loża „Doskonałej Wierności". W 1785 r. uporządkowano też sprawę lóż adopcyjnych. Kapituła Najwyższa opracowała regulamin organizacyjny i rytuały dla „Dobroczynności", która odtąd spełniała fukcję centralnej placówki adopcyjnej. Wielki Wschód zalegalizował istniejące od pewnego czasu warsztaty tego typu w Poznaniu, Lwowie i Dubnie. W styczniu roku następnego założono przy „Góttin von Eleusis" drugą w stolicy lożę adopcyjną, przeznaczoną przede wszystkim dla kobiet używających języka niemieckiego5*.

Ścisła Obserwa, po chwilowym wzmocnieniu swej pozycji w pierwszej połowie 1780 r., szybko zaczęła chylić się ku upadkowi. W początkach 1781 r. jeszcze zdołała na krótko wznowić swoją kilkunastoosobową lożę w Krakowie, w której znaleźli się m.in. profesorowie Akademii Jan Sza-ster, bibliotekarz Jakub Pentzel oraz — prawdopodobnie — dr med. Jan Kanty Bartsch. W Warszawie natomiast A. Moszyński wkrótce wycofał

52 Wilkoszewski, s. 51—53, VIII—X; Spośród 16 osób, jakie w latach 1784—1792 piastowały najwyższe godności w Wielkim Wschodzie (wielki mistrz, namiestnicy, dozorcy, mówca, sekretarz) tylko trzy były pochodzenia niepolskiego: gen.*E. de Rieule, jego następca na stanowisku II dozorcy Joseph de Maisonneuve oraz, od końca 1788 r., probierz mennicy warszawskiej Jerzy Antoni Schroder. Z dziewięciu kadencji w Wielkim Wschodzie lat 1784—1792 średnio jedna osoba piastowała godność w ciągu 6 lat.

53 Wilkoszewski, s. II—III; J. Reychman, Zycie polskie w Stambule 10 XVIII weku. Warszawa 1959, s. 91; S k i m b o r o wi c z, k. 102, 104; AGAD, AMP II-2/6, II-1/8, k. 1; Pismo W. Wschodu z 23 XII 5784 [23 II 1785], BN, BOZ 1760/2, k. 78.

174

W zenicie Oświecenia

się z działalności, po czym wyjechał za granicę, wielu przeszło do warsztatów I. Potockiego. Dalsze losy przesądziło zarządzenie z 15 VII 1781 r. wielkiego mistrza całej Ścisłej Obserwy, zawieszające działalność wszystkich jej placówek na terenie VII Prowincji — zatem również polskich — do decyzji najbliższego konwentu. Po nim zaś — odbył się 16 VII—29 VIII 1782 r. w Wilhelmsbadzie — polskie chyba jej nie wznowiły więcej. Znacznie później, na zorganizowanym przez Wielki Wschód obchodzie świętojańskim 23 VI 1785 r. A. F. Bruhl oświadczył w imieniu własnym i dochowujących mu wierności wolnomularzy, że podporządkowują się tej zwierzchności krajowej. Podległa Wielkiemu Wschodowi Francji warszawska „Parfait Silence" przyłączyła się w 1786 r. do „Bouclier du Nord". W ten sposób stał się Wielki Wschód warszawski jedynym wolno-mularskim ciałem kierowniczym na terenie Rzeczypospolitej. Poza nim istniały tylko niewielkie, traktowane jako nieregularne loże, np. w Pa-niowcach pod Kamieńcem Podolskim czy w Grodnie („St Jacques de la parfaite Egalite) oraz kierowana przez J. L. Touxa duża warszawska mistyczna „Bon Pasteur"54.

W 1788 r. podlegały nominalnie centrali warszawskiej 23 loże symboliczne i 4 prowincjalne (Warszawa, Wilno, Poznań i Dubno), będące zarazem warsztatami stopni wyższych. Niektóre z tych placówek były nieczynne, inne znajdowały się za granicami Rzeczypospolitej. Na jej zaś obszarze liczba wolnomularzy podległych Wielkiemu Wschodowi przypuszczalnie dochodziła do tysiąca, z czego do 400 skupiało się w trzech placówkach Warszawy, liczącej wtedy około 100 tys. mieszkańców. W porównaniu więc z ówczesnym Wiedniem był tu odsetek wolnomularzy dwukrotnie wyższy. W stołecznej loży polskiej „Świątynia Izys", liczącej w połowie lat osiemdziesiątych 118 członków, godności piastowali ludzie odgrywający ówcześnie bądź później ważną rolę w życiu publicznym, tacy jak Ignacy i Stanisław Kostka Potoccy, Kazimierz Rzewuski, Ludwik Gutakowski czy Jan Łuszczewski lub Józef Zabłocki. Należał tu architekt Jakub Kubicki, literaci Felicjan Nagłowski i Franciszek Kniaźnin, późniejsi posłowie Sejmu Wielkiego jak Michał Kochanowski, Stanisław Ku-blicki czy uczestnik powstania 1794 r. i konspirator niepodległościowy Erazm Mycielski. W „Bouclier du Nord" (61 członków pod koniec 1783 r.) Polacy stanowili więcej niż V* stanu osobowego, wśród nich był J. U. Niemcewicz, F. K. Woyna, szambelan Aleksander Linowski. Należał też ambasador carski Otto Magnus Stackelberg, ksiądz S. Piattoli, trzej Aloe'owie, malarz M. Bacciareili oraz nieliczni mieszczanie warszawscy pochodzenia niemieckiego, jak dwaj Hoeringowie i Fruboehs. Ludzie tego

54 Wilkoszewski, s. 43, 54; Skimborowicz, k. 105; Okólnik W. Wsch. Polski z 1785 r., s. 4 (druk w j. franc.); B PAN, rkps 444, k. 137; J. Czarnomski, Z dziejów wolnomularskich XVIII w., „Kwartalnik Historyczny", 1939, nr 2, s. 267, 269; Łempicki-Malachowski, Wykaz, s. 238, poz. 265; AGAD, AMP II-1/2, s. 22—23; Neuenbladt, op. cit., s. 426.

Ludzie i sprawy

175

środowiska skupiali się natomiast w „Gottin v. Eleusis". Wśród jej 95 członków we wrześniu 1787 r. było 33 kupców i bankierów (34,7%), 7 zamożnych rzemieślników oraz 32 utrzymujących się z pracy umysłowej czy sztuki. Mniej niż lU adeptów pochodziła z warstwy uprzywilejowanej i grup pokrewnych. Należeli do loży tacy przedstawiciele świata artystycznego, jak malarze Zygmunt Vogel, Józef Kosiński, Johann Gottlieb Jannasch czy Christian Kiintzel, muzycy Antoni Weinert, Antoni Hart, Wincenty LesseF.

Z lóż w innych miejscowościach wyróżniała się swoim składem poznańska „Schule der Weisheit", do której należeli szanowani mieszczanie niemieccy, najczęściej kupcy, również z innych miast, oraz Polacy, przeważnie protestanci. Członkiem był tu m.in. największy bankier Poznania Johann Klug. Element cudzoziemski przeważał w Krakowie, gdzie posiedzenia odbywały się w języku niemieckim. Należało tu znacznie więcej niż w innych placówkach na prowincji osób utrzymujących się z pracy umysłowej, jak lekarz krzeszowicki Potockich Leopold Lafontaine, wspomniany już J. K. Bartsch czy mineralog Jan Filip de Carossi. Wol-nomularzem był również rektor Akademii, literat i działacz polityczny Feliks Oraczewski. Natomiast loża dubieńska składała się przeważnie z okolicznej szlachty. Tu inicjowano w 1784 r. ojca teatru polskiego Wojciecha Bogusławskiego. Dla Wilna charakterystyczny był udział w wolnomularstwie wielu duchownych. Należeli m.in. kanonicy Józef Bogusławski, Michał Dłuski, Michniewski, Hieronim Stroynowski (zarazem wybitny fizjokrata)5'.

Wzmocnione liczebnie i bardziej ustabilizowane wolnomularstwo zajęło się również nie praktykowaną dotąd działalnością wydawniczą. „Eouclier du Nord" wydała w 1784 r. drukiem w języku francuskim swój statut i regulamin, które według zalecenia Kapituły Najwyższej miały być wzorem dla innych lóż, oraz w tymże języku katechizmy trzech pierwszych stopni. Ogłaszano drukiem, przeważnie w oficynie Michała Grólla, ważniejsze mowy, wygłoszone przez S. K. Potockiego na posiedzeniach Wielkiego Wschodu.

Zwiększony udział w ruchu i kierownictwie krajowej elity społecznej, zwłaszcza intelektualnej, doprowadził do jego duchowego unarodowienia. Jeśli wcześniejsze mowy lożowe zawierały wyłącznie wątki ko-

55 BN, BOZ 1760/1, k. 438; Ż. Pauli, Materiały do historii wolnomularstwa polskiego, Bibl. Akademii Nauk USRR (Lwów), rkps 5707/1, k. 51—55; Ferrer, op. cit., s. 686; Reglemens, s. 126—130; Alphabetische Br.\Br.\L.\ der s.\g.\u.\v.\

G.-.v.\El.\ im Morgen zu Warschau 57 87 [Warszawa 1787]: AGAD, KSN 841,

Ip. 12, 52, 59, 93—97.

58 M. Wicherkiewicz, Dzieje masonerii w Poznaniu, „Tygodnik Ilustrowany", 1912, nr 23, s. 477; S. Małachowski-Łempicki, Wielka Prowincjalna loża Wołyńska, Równe 1931, s. 5; B PAN, rkps 444, k. 124, 159; AGAD, AMP V-7/l, s. 63; VIII-4/3, s. 3—5.

176

W zenicie Oświecenia

smopolityczne, to w latach osiemdziesiątych do głosu dochodzi tematyka krajowa. Tak np. przemówienie S. K. Potockiego na loży żałobnej Mo-kronowskiego (26 XII 1784) zawierało oceną czasów saskich i sytuacji aktualnej. Tenże mówca na obchodzie żałobnym E. Rieulego (13X1 1786) mówił o Komisji Edukacji Narodowej i rozwijał koncepcje fizjokratyczne w zastosowaniu do ekonomiki polskiej. W połowie 1787 r., w czasach kiedy język narodowy wywalczał sobie dopiero równouprawnienie z francuskim czy nawet niemieckim, Wielki Wschód przeszedł w korespondencji z lożami na język polski. Potrzebą przystosowania organizacji do ducha czasu i warunków krajowych uzasadniała „Bouclier du Nord" opracowanie przez siebie statutu, powołanie zaś do życia Wielkiego Wschodu Narodowego motywował akt założycielski patriotycznie wręcz: „iż wiele na tym Krajowi zależy, aby każda jakakolwiek bądź szczególna Społeczność, Narodowej władzy podlegała"57.

Oświecenie wywarło teraz wpływ na postawy. Stopniowo do ustaw i wypowiedzi lożowych, zawierających potraktowane wyłącznie w płaszczyźnie etycznej ogólnikowe hasła miłości bliźniego i filantropii, przedostawały się pierwsze wzmianki dotyczące zadań racjonalistycznych, w rodzaju poznania przyrody, i ostrzej brzmiące sformułowania antyklery-kalne. Krokiem nadzwyczaj postępowym w skali Europy Srodkowo--Wschodniej było zniesienie w 1783 r. przez „Bouclier" zasady, iż do lóż mogą należeć wyłącznie chrześcijanie. W mocy pozostała natomiast we wszystkich placówkach norma, zgodnie z którą nie przyjmowano do lóż ateistów. Zasady wolnomularstwa faktycznie przenoszono teraz w sferą polityki — mimo formalnego odżegnywania się od niej — i interpretowano w lożach w duchu wolnej monarchii konstytucyjnej. Toteż apele patriotyczne utrzymane były w duchu -umiarkowania, w rodzaju głosu z 1784 r. „Polacy! których się oziębłość ciężkością czasów wymawia, niech was przykład Mokrono[w]skiego nauczy, że w żadnej okoliczności nie są płonnemi starania obywatela dla kraju, że gdy czynić nie można, nie chcieć dobrze jest grzechem"58.

W bieżącej polityce lat osiemdziesiątych było wolnomularstwo Rzeczypospolitej zorientowane prorosyjsko. Utrzymywało też dobre stosunki z królem, który np. po śmierci Mokronowskiego ofiarował Wielkiemu Wschodowi jego portret, dawał wyraz swemu wolnomularstwu w ko-

57 S. [K]. Potocki, Mowa przy obchodzie pamiątki W.M.W.W.N. Andrzeja
Mokrono[w]skiego ... miana na Zgromadzeniu W.W.N. dnia 26 grudnia 1784, War
szawa [b.r.w.], s. 13, 16—17, 20—21; tenże, Mowa przy obchodzie pamiątki D.W.D.
W.W.N. B. Stefana de Rieule ... dnia 13 listopada 1786 miana [b.m. i r.w.], s. 9—10;
B PAN, rkps 444, k. 131; Reglemens, s. 3; Akt ogłoszenia i ustawy Wielkiego Wscho
du Polskiego i W.X. Litewskiego, R.\P.\S.\ 5784 [Warszawa 1784], s. 2.

58 Reglemens, s. 5; B PAN, rkps 444, k. 1; J. S t a r k e 1, Niektóre wiadomości
o Farmazonach w Polsce, „Gazeta Narodowa" 15 VI 1871, nr 192, s. 2; Potocki,
Mowa przy obchodzie ... Mokronowskiego, s. 21.

Polityka i filantropia

177

respondencji z J. J. Hylzenem. Z kolei prowadzono już w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych w paryskim środowisku wolnomularskim akcję mającą na celu poinformować szerszą opinię o postępach, jakie poczyniła Rzeczypospolita pod przewodem swego monarchy. Główną sprężyną tej propagandy był M. Glaire, kierownik V departamentu Gabinetu Królewskiego (sprawy francuskie) i przewodniczący „Bouclier du Nord"5'. Szersze, międzynarodowe kontakty polityczne ułatwiała Wielkiemu Wschodowi okoliczność, iż wśród warszawskich dyplomatów było sporo wolno-mularzy, np. poseł pruski Heinrich Ludwig Buchholz, ambasador rosyjski Otto Magnus Stackelberg, sekretarz ambasady rosyjskiej Kónigfels, jej radca baron Stellin, poseł szwedzki Lars Engestróm60. Pośrednio wywierano wpływ na życie publiczne przez Szkołę Rycerską, w której wol-nomularzem był komendant A. K. Czartoryski, co najmniej dwu brygadierów, kilku innych oficerów oraz nauczycieli. Toteż z jej wychowanków nie mniej niż 26 należało do lóż. Spośród 19 członków Komisji Edukacji Narodowej wybranych przez sejm do końca 1788 r. co najmniej 5 było wolnomularzami, kilku zaś adeptów wchodziło w skład Komitetu Literackiego, zajmującego się podręcznikami szkolnymi61. W „Świątyni Izys" zgłoszono w grudniu 1787 r. projekty opracowania encyklopedii". Z inicjatywy wolnomularskiej powstało w 1783 r. w Warszawie pod patronatem króla Towarzystwo Dobroczynności, które założyło Dom Ubogich. Jego kierownikiem został jeden z najstarszych wolnomularzy, baron Piotr Le Fort. Na posiedzeniach lóż i ogólnych Wielkiego Wschodu zbierano pieniądze na cele dobroczynne, np. na obchodzie imienin królewskich w 1786 r. zebrano 2 tys. zł dla ofiar powodzi. Przykładem działalności charytatywnej świeciły loże poznańskie. Począwszy od 1786 r. „Schule der Weisheit" organizowała u siebie zbiórki pieniężne na rzecz miejscowych ubogich chorych. Kilku takim okazywano pomoc, dostarczając lekarstw, żywności oraz opłacając za nich mieszkanie. Pomoc materialną okazywano również ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, m.in. utrzymywano małą ubogą sierotę. Z inicjatywy chirurga pułkowego Martina Hildebranda utworzyła loża w oficynie jego domu Instytut Chorych, on zaś przyjmował już w 1786 r. bezpłatnie chorych. Znaczną część charytatywnej działalności loży finansował J. Klug. W 1787 r. zaproponowała jej loża „Orzeł Biały" wspólną budowę

59 Wilkoszewski, s. 53; Polski słownik biograficzny, t. X, s. 132; Hass, Ze studiów..., s. 604; Skimborowicz (k. 103) podaje, że Stanisław August był obecny na loży żałobnej Mokronowskiego.

60 Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców, Warszawa 1963, t. II, s. 114; Wilkoszewski, s. 43.

61 Ustalenia autora na podstawie: K. Mrozowska, Szkoła Rycerska Stanisława Augusta Poniatowskiego (1765—1794), Warszawa 1961, s. 25—26, 35, 192, 194, 234, 258; A. Jobert, La Commission d'6ducation nationale en Pologne (17731794), Dijon 1941, s. 324, 473—474.

62 BN, BOZ 1760/1, k. 481.


178

W zenicie Oświecenia


szpitala, na który magistrat obiecał bezpłatnie przydzielić parcelę i materiały budowlane, jednak rozwój wydarzeń stanął temu na przeszkodzie. W Krakowie inicjatywa utworzenia stowarzyszenia rozdającego ze zgromadzonych przez siebie środków nagrody „pracownikom cnotliwym" spośród chłopów i rzemieślników (Związku Filantropów) wyszła od F. Oraczewskiego".

Trwające od kwietnia 1784 r. zabiegi o uznanie Wielkiego Wschodu przez Wielką Lożę Anglii i Wielki Wschód Francji zostały uwieńczone tylko połowicznym sukcesem. Londyn bowiem kategorycznie odrzucił myśl nawiązania stosunków z niezależną obediencją polską, pragnął ją utrzymać w pozycji swej loży prowincjalnej. Natomiast do porozumienia z Paryżem doszło dopiero po wizycie w nim w sierpniu 1787 r. S. K. Potockiego. Zdołano też doprowadzić do porozumienia z elitarnym i konserwatywnym wolnomularstwem szwedzkim, a obowiązki reprezentanta przy nim Warszawy przyjął na siebie ulubieniec i adiutant króla Gustawa III, gen. Johann Christopher TollM.

W Warszawie czynne były dwa kółka różokrzyżowców, podległe hr. Karolowi Bruhlowi. Należeli tu m.in. J. J. Hylzen, A. Moszyński, sekretarz komisji górnictwa, chemik Samuel Okraszewski, probierz mennicy, gdańszczanin J. A. Schroder. Co najmniej część członków należała równocześnie do stołecznych lóż wolnomularskich. W 1784 r. powstał tu ponadto parawolnomularski Klub Przyjaciół Złączonych, do którego obok Polaków należały również osoby pochodzenia niemieckiego, jednym z jego członków był wolnomularz wileński Józef Weyssenhoff85.

Towarzyszące postępom Oświecenia zaostrzenie walki ideologiczne] znalazło swój wyraz w zwiększeniu się różnorodnych ataków na wolnomularstwo ze strony sfer klerykalnych i konserwatywno-szlacheckich. W Wilnie usiłowano w początkach 1782 r. zastraszyć członków lóż, wzywając ich do sądu kapitulnego, co zakończyło się niepowodzeniem. Z inicjatywy „nabożnego hipokryty" Szczęsnego Czackiego, ojca Tadeusza, wniosła w 1785 r. szlachta manifest przeciw wolnomularzom do grodu krzemienieckiego, analogiczną skargę złożył w grudniu tegoż roku skarbnik łucki Jerzy Falkowski w grodzie łuckim. Wydano też drukiem kilka pozycji antywolnomularskich. Do znanej dawnej argumentacji teraz dołączył się zarzut, że z wolnomularstwa „duch libertyński wypłynął", na

73 N. Assorodobraj, Początki klasy robotniczej, Warszawa 1966, s. 189— —191; Skimborowicz, k. 104; Hass, Loże, s. 102.

71. Czarnomski, W walce o niezależność masonerii narodowej, „Wiadomości Literackie", 1938, nr 46, s. 2; Hass, Ze studiów, s. 603—604; H e y k i n g, Aus Polens, s. 293.

72 Polska stanisławowska, t. II, s. 69; W. Smoleńsk i, Pisma historyczne, t. II, Kraków 1901, s. 390; J. Weyssenhoff, Kronika rodziny Weyssów-Weyssen-hoffów, Wilno 1935, s. 80.

i

Walka ideologiczna

179

co dowodem ma być, iż „Żaden Mason nie powie, żeby Wolter i Russo źle myślał". Na te różnorodne ataki koła lożowe publicznie nie zareagowały. W Poznaniu doszło pod koniec 1780 r. do ekscesów antymasoń-skich. Podburzony przez fanatyków katolickich tłum — nie bez inspiracji również władz miejskich — zdemolował świątynię masońską znajdującą się w mieszkaniu zupełnie poza tym nie znanego Francuza, malarza Audemare'a, a przechowywane w niej książki i rękopisy oraz utensylia i rekwizyty lożowe przekazał do magistratu. Przerażony malarz zbiegł z miasta"6.

W krajach nadbałtyckich państwa rosyjskiego i w Kurlandii wolnomularstwo osiągnęło w latach osiemdziesiątych wysoki stopień stabilizacji organizacyjnej, niemal wszystkie istniejące na początku tego okresu loże nadal funkcjonowały przez całe dziesięciolecie. Brały teraz czynny udział w życiu wolnomularstwa rosyjskiego, wchodziły w skład jego poszczególnych obediencji. Nowym zjawiskiem było nawiązanie kontaktów z Wielką Lożą Anglii. Od niej otrzymała w 1780 r. dokumenty założycielskie utworzona przez któregoś z hr. Kettlerów placówka „Libanon" w Libawie, w 1787 r. zaś istniejąca od początku 1785 r. ,,Astrea" w Rydze. W mieście tym czynnych było kilka warsztatów, do których należało więcej niż 200 osób, w tym sporo właścicieli ziemskich, pastorów i lekarzy z sąsiednich okolic. Wolnomularz pastor Bergmann założył w Rydze w 1783 r. sierociniec połączony ze szkołą. Ze środowiska lożowego wyszła tu również inspiracja do utworzenia stowarzyszeń dobroczynnych i humanitarnych oraz klubów, które odgrywały później, kiedy loże przestały istnieć, dużą rolę w życiu społecznym miasta87.

Świetnie zapowiadający się obrządek szwedzki w Rosji, do którego przystąpiło tyle osób z najwyższych sfer arystokratycznych i wojskowych, wkrótce po swoim ukonstytuowaniu się przeżył ciężki kryzys. Podejrzliwość Katarzyny II doprowadziła bowiem do tego, że wielki mistrz G. Gagarin przeniósł się w 1780 r. bądź 1781 r. służbowo do Moskwy, po czym ustała działalność kierowanej przezeń Wielkiej Loży Narodowej. Czynna w ukryciu kapituła „Fieniksa" przetrwała, natomiast loże petersburskie tego obrządku z cbawy przed represjami zawiesiły

76 T. Ostrowski, Poufne wieści z oświeconej Warszawy, Wrocław 1972, s. 62—63; A. Moszczeński, Pamiętniki do historii polskiej w ostatnich latach panowania Augusta III i pierwszych Stanisława Poniatowskiego, Warszawa 1905, s. 54—56; Ochocki, Pamiętniki, t. I, s. 125; W i 1 k o s z e w s k i, s. 56; Zwycięstwo Prawdy albo Religia zemszczona z obłudnych odpowiedzi ludzi należących do Zgromadzenia Fransmasonerii [b.m.w.], 5785 [1785], s. 46, 47; Hass, Loże, s. 100.

"Lane, op. cit., s. 145, 153; AH2, t. I, s. 240; t. II, s. 199, 307, t. III, s. CO, 66;
Riga, B, 1900, z. 5, s. 148; Wiernadskij, op. cit., s. 202. W latach osiemdziesią
tych loża „Apollo" w Rydze liczyła 117 członków, „Castor" — 58, J. Hennings,
Alte Logenmatrikeln, Z, 1917, nr 4, s. 112. >

180

W zenicie Oświecenia

działalność. Po krótkiej przerwie, kiedy otrzymano z wielu stron zapewnienie, że nie ma się już czego obawiać, ponownie zaktywizował się warsztat „Mildtaetigkeit zum Pelikan". Traktując siebie jako swego rodzaju lożę-matkę, założył w stolicy jeszcze w 1781 r. drugą lożę swego systemu. W Moskwie zaś Gagarin powołał do życia formalnie od Szwecji niezależną Lożę Prowincjalną, która jednak zdołała się utrzymać nie dłużej niż rok. Potem placówki wolnomularstwa obrządku szwedzkiego skupiały się w Moskwie wokół loży „Sfinksa". Na prowincji opowiedział się za nim istniejący od 1776 r. warsztat w Kazaniu oraz utworzony w 1783 r. w Permi. Były to jednak sukcesy chwilowe. W 1788 r. istniały już tylko trzy loże tego obrządku w Petersburgu i jedna w Kronsztadzie. W ostatniej — założonej w 1779 r. — olbrzymią większość stanowili oficerowie carskiej floty wojennej, w tym również Anglicy, jak przewodniczący owego warsztatu wiceadmirał Samuel Greigh czy późniejszy wiceadmirał Robert Wilson68.

Wrogie posunięcia rządowe w stosunku do obrządku szwedzkiego zbiegały się z wątpliwościami, jakie on budził w niektórych kołach wol-nomularskiej elity, również podejrzewającej go o powiązania z polityką szwedzką. Toteż 9-osobowa grupa moskiewska, w której obok kilku książąt znaleźli się intelektualiści w rodzaju poety Michaiła Cheraskowa oraz działacza oświatowego i wydawcy czasopism Nikołaja Nowikowa, powzięła myśl, by usamodzielnić rosyjską gałąź systemu. W tym celu wysłano na Zachód profesora Uniwersytetu Moskiewskiego Johanna Georga Schwartza. Ten nawiązał stosunki z lożą Ścisłej Obserwy w Mi-tawie, po czym udał się do Niemiec. Tam pod koniec października 1781 r. zwrócił się do szefa Ścisłej Obserwy ks. Ferdynanda Brunszwickiego z prośbą o oddzielenie rosyjskich placówek tego systemu od jego Prowincji Szwedzkiej i utworzenie odrębnej Prowincji Rosyjskiej. W roku następnym konwent w Wilhelmsbadzie zaakceptował tę sugestię i powziął uchwałę o powołaniu do życia w Rosji VIII Prowincji Ścisłej Obserwy. W Moskwie niebawem utworzono jej kierownictwo, w którym znaleźli się min. książęta Jurij i Nikołaj Trubieccy, Piotr Tatiszczew, Schwartz, Nowikow i Cheraskow. Na godność wielkiego mistrza, która pozostała nieobsadzona, przewidywano cesarzewicza Pawła. Wiosną 1783 r. założono jako organ kierowniczy dla placówek petersburskich prefekturę stołeczną z prezydentem Kolegium (centralnego urzędu) Medycznego Aleksym Rżewskim na czele. W tymże roku powstała też loża tego systemu w Wołogdzie. W warsztatach VIII Prowincji było życie lożowe już znacznie mniej wystawne niż w obrządku angielskim i szwedzkim6".

os AH2, t. III, s. 613; Sokołowska: a, Kapituł, s. 17—18; t a ż, O mason. stwie w prieżniem russkom flotie, „Morie", 1907, nr 8, s. 219—221, 237; Wierna d s k i j, op. cit., s. 47—49; Cross, op. cd., s. 58.

«9P K. Alefirienko, Obszczestwiennoje dwiżenije w Moskwie wo wtoroj

Systemy wolnomularskie w Rosji

181

"Sukcesy Ścisłej Obserwy w Rosji okazały się jednak krótkotrwałe. J. G. Schwartz bowiem w czasie swego pobytu za granicą nawiązał stosunki również z różokrzyżowcami berlińskimi, którzy wtedy kierowali Wielką Lożą Trzech Globów. Od nich otrzymał nowe rytuały, obietnicę ujawnienia w przyszłości szczególnie ważnych tajemnic bytu i innych oraz dokument mianujący go szefem — w ich nomenklaturze dyrektorem — przebywających w Rosji adeptów stopnia najwyższego, „teoretycznego", wolnomularstwa systemu różokrzyżowców. W tym charakterze podlegał centrali berlińskiej Zakonu Złoto i Różokrzyżowców, obowiązany był składać jej sprawozdania organizacyjne oraz wnosić zebrane od członków opłaty. W kraju zdołał Schwartz przekonać część wysoko wtajemniczonych adeptów Ścisłej Obserwy o wyższości nowego systemu. Początkowo ukrywano przed innymi ową zmianę orientacji. W połowie 1783 r. przypuszczalnie kierownictwo berlińskie zawiadomiło o przygotowywanym przezeń zerwaniu „Trzech Globów" ze Ścisłą Obserwą, co też nastąpiło 11 listopada. Wobec tej perspektywy rosyjscy adepci utworzyli komórkę organizacyjną stopnia teoretycznego, zarazem krajową tajną instancję kierowniczą wolnomularstwa systemu różokrzyżowców. Dotychczasowe instancje Ścisłej Obserwy w Rosji zastąpiono związkiem 4 moskiewskich lóż-matek opowiadających się za nowym systemem. Na jego stronę przeszedł wielki mistrz obrządku szwedzkiego G. Gagarin. W 1784 r. powstała w Moskwie już formalna Loża Prowincjalna systemu różokrzyżowców z Jurijem Dołgorukim jako wielkim mistrzem i M. Cheraskowem jako wielkim mówcą. Podlegały jej w Moskwie owe 4 loże-matki oraz 7 innych lóż, dawna szwedzka w Kazaniu, ponadto 1 w Mohylewie i 1 w Symbirsku. Zwierzchnictwo zaś nad całą obedien-cją sprawował Schwartz z racji swego stanowiska szefa stopnia teoretycznego. Na zebrania lóż tego systemu nie dopuszczano, wbrew powszechnej w wolnomularstwie praktyce, członków warsztatów innych obrządków. Stało się to źródłem niechęci do wolnomularstwa różokrzy-żowego w pozostałych środowiskach wolnomularskich, potem podstawą do atakowania go przez osoby cieszące się w nich autorytetem, w rodzaju Jełagina70.

Nowy system stawiał członkom zadanie poznać Boga, przyrodę i siebie samych za pomocą moralnego doskonalenia się, magii, kabały i alchemii. Z jego doktryną szybko zaczęły się przeplatać na gruncie moskiew-

70 polouoinie XVIII stoletija, „Izwiestija Akadiemii Nauk SSSR, serija istorii i fiło-sofii", t. IV (1947), nr 6, s. 526; Le Forestier, La Franc-Maconnerie templiere, s. 682; Wiernadskij, op. cit., s. 51—55.

71 Wiernadskij, op. cit., s. 65—69, 75—76; AH2, t. III, s. 614; A 1 e f i r i e n-ko, op. cit., s. 526.

182

W zenicie Oświecenia

skim nauki martynistów i pokrewne71. Ten zespół poglądów, tak mocno odbiegający od racjonalizmu wolnomularzy poprzednich dziesięcioleci, znalazł sobie, zwłaszcza w Moskwie, wielu zwolenników.

Sporym postępom lóż różokrzyżowcowych położyły wkrótce kres szykany i represje administracyjne. Niechętny wolnomularstwu, zwłaszcza tej jego odmianie, głównodowodzący wojskami w Moskwie hr. Jaków Bruce skorzystał z odwiedzin Katarzyny II w tym mieście, by zwrócić jej uwagę na organizacyjną zależność nowej obediencji od Berlina. Sytuację pogorszyła jeszcze okoliczność, że po śmierci J. G. Schwartza jego stanowisko objął w 1785 r. skierowany z Berlina baron Heinrich Schróder. Cesarzowa, podobnie jak w wypadku obrządku szwedzkiego, obawiająca się zagranicznych inspiracji politycznych, ponadto zaś wtedy szczególnie krytycznie nastrojona wobec wolnomularstwa — świeżo ukończyła właśnie ośmieszającą je komedię Obmanszczik (Oszust) — zleciła 7 X 1785 r. temuż J. Bruce i metropolicie moskiewskiemu Platonowi przeprowadzić wizytację prywatnych szkół w Moskwie, co miało być uderzeniem w różokrzyżowców, oni bowiem oddziaływali na to szkolnictwo, ponadto zbadać lojalność samego Nowikowa oraz skontrolować jego działalność wydawniczą. Płaton, któremu moskiewscy różokrzyżowcy przedstawili swoje rytuały i regulaminy w celu przekonania go o swej nieszkodliwości, na podstawie tej dokumentacji doszedł do wniosku o szczególnej szkodliwości wolnomularstwa i zawiadomił o tym Katarzynę II. Przesłuchał też 11 I 1786 r. (st. st.) N. Nowikowa. Owe kroki władz państwowych sprawiły, ze już na początku 1786 r. rozpadły się wszystkie loże systemu. Nadal odbywały się tylko tajne zebrania inicjowanych w stopień teoretyczny (ok. 60 osób) skupionych w grupach 9-osobowych w Moskwie, Petersburgu, Wołogdzie, Orle i Krzemień-czuku. Ich życie organizacyjne cechowała skromność, wręcz surowość. Miejsce zebrań, w innych obrządkach poświęconych głównie przyjmowaniu kandydatów i kończących się wystawnymi kolacjami, zajęły posiedzenia poświęcone sprawom doskonalenia osobowości członków. Ci zaś niemal spowiadali się na nich ze swoich myśli i nastrojów. Z dawnych uroczystych bankietów pozostały jedynie symboliczne już tylko wspólne wieczerze, na których dzielono się chlebem i winem. Stopień teoretyczny, najwyższy w wolnomularstwie tego kierunku, był zarazem tylko drugim stopniem w utrzymywanym w ścisłej tajemnicy Zakonie Złotego i Różanego Krzyża72.

71 Ribadea u-D u mas, op. cit., s. 127, 173. W 1785 r. ukazał się rosyjski
przekład Des erreurs et de la verite Saint-Martina.

72 M. Kowalewski j, Masonstwo wo wriemiena Jekatieriny, „Wiestnik Je-
wropy", 1915, nr 9, s. 101—102; Nowyje dokumienty po dielu Nowikowa, „Sbormk
istoriczeskogo obszczestwa", t. II, S. Peterburg 1868, s. 156; W i e r n a d s k i j, op.
cit., s. 63—72; Iz bumag mitropolita moskowskogo Platona, Moskwa 1882, s. 27;
Nettełbladt, op. cit., s. 542, 548, 553.

Losy różokrzyżowców

183

Szybko doszło w stosunkach pomiędzy berlińską centralą a rosyjską gałęzią Zakonu do kryzysu, mającego odpowiedniki w innych krajach. U jego podstaw leżały niespełnione wielkie nadzieje na uzyskanie ważnych wiadomości z dziedziny wiedzy tajemnej. Adepci rosyjscy, wywiązujący się ze zobowiązań finansowych — łącznie przekazali nad Sprewę ok. 30 tys. reichstalerów — pierwsi zbuntowali się. H. Schróder postawił 28 V 1786 r. w imieniu własnym i pozostałych członków kierownictwa krajowego centrali i jej szefowi, Johannowi Christophowi Wóllne-rowi, ciężkie zarzuty, po oszustwo włącznie. Wóllner odpowiedział zasus-pendowaniem oskarżyciela i opieczętowaniem jego korespondencji, dwu-zaś innych członków tego kierownictwa zdołał spacyfikowac. Sytuację niebawem skomplikowało nieoczekiwanie ogłoszone przez Berlin powszechne „silanum" Zakonu od początku 1787 r., zatem zawieszenie wszelkiej działalności, zebrań, korespondencji itp. Odtąd środowisko to, które nie przestało utrzymywać pomiędzy swoimi uczestnikami korespondencji i prowadzić działalności społecznej, nawet zbierać się, żyło nadzieją na oficjalne wznowienie czynności organizacyjnych, co już nigdy nie nastąpiło. Tak więc opozycyjna wobec urzędniczego Petersburga Moskwa stała się na początku lat osiemdziesiątych ośrodkiem pogłębionego duchowo życia wolnomularskiego78.

Umożliwił to zwrot w nastrojach rosyjskiej elity społecznej i intelektualnej. Pokoleniu czytających Woltera hedonistów przyszła na zmianę — ku zdumieniu starszych — całkowicie inna psychicznie generacja. Odczuwała niezadowolenie znacznych odłamów społeczeństwa z absolutyzmu i feudalnych stosunków społecznych, z tego wszystkiego z czym i sama się nie zgadzała, ale z czym była społecznie związana i czemu przeciwstawić się czuła bezsilna. Jej sytuacji, duchowym potrzebom i wymogom wychodził naprzeciw nowy system lożowy, wskazując drogę działalności oświatowej, indywidualnego doskonalenia jednostki i poszukiwań mistycznych. Toteż w warsztatach tego systemu ukształtowali się w generację ascetów, ludzi poszczących i umartwiających się, spisujących swoje myśli. Efekt takiej pedagogiki był zaskakujący. Trwałe przemiany psychiki niektórych, nawet starszych wiekiem adeptów zwracały niekiedy na siebie uwagę obserwatorów74. Produkcję umysłową tego środowiska cechowała — w przeciwieństwie do wyraźnego w ówczesnej literaturze rosyjskiej tonu obywatelskiej troski i patriotyzmu — problematyka indywidualno-etyczna, dominacja wątków religijnych i moral-

73 Tamże.

74 Naoczny świadek, który po latach spotkał się z N. Repninem w 1796 r., ze
zdumieniem odnotował: „Bardzo się zmienił, z wyniosłego i gwałtownego stał się
skromnym, pokornym i zrezygnowanym, co przypisywano jego związkom z sektą
martynistów", S. Poniatowski, Pamiętnik synowca Stanisława Augusta, War
szawa 1979, s. 87. ' '•

184

W zenicie Oświecenia

nych, na ogół traktowanych w oderwaniu od konkretnej sytuacji społecznej.

Natomiast w kołach lożowych stolicy państwa, gdzie rej wodzili wyżsi urzędnicy i wysocy dostojnicy państwowi, panowały nastroje mniej poważne, zadowalano się wyższymi stopniami francuskimi, za którymi nie kryły się poszukiwania tajemnic bytu. Zresztą systemy wysokostopnio-we traktowano jako swoiste wolnomularskie przedłużenie szlachecko--urzędniczej hierarchii. Jednocześnie tu, gdzie wolnomularstwo miało za sobą najdłuższą w Rosji przeszłość, silne było przyzwyczajenie do prostoty obrządku angielskiego i jego precyzyjnie sformułowanych demokratycznych zasad organizacyjnych. Dlatego nie znalazły w Petersburgu szerszego posłuchu nowinki moskiewskie i jako reakcja na nie utworzono w 1785 r. odrębny związek warsztatów, w którym główną rolę odgrywały dwie dawne placówki stołeczne — „Skromnosti" („la Discre-tion") i „Uranii". Na czele tego odłamu stanął dawny wielki mistrz I. Jełagin, przeciwnik „niewolniczego posłuszeństwa", jakiego wymagał od swych adeptów obrządek szwedzki czy Ścisła Obserwa. Toteż w nowo powstałej obediencji przewodniczący lóż byli wybieralni. Utrzymywała ona stosunki z angielską konserwatywną Starą Wielką Lożą, być może otrzymała nawet od niej dokumenty założycielskie. Życie warsztatów tego nowego związku przypominało pogodną atmosferę wolnomu-larską lat siedemdziesiątych. Analogicznie zapełnione było przyjmowaniem nowych członków, bankietami i sprawami administracyjno-gospo-darczymi. Nie silono się nawet na rozwiązywanie problemów filozoficznych i podobnych, które zaprzątały umysły w innych współczesnych obediencjach rosyjskich. Jedynie w kapitule, która tu spełniała funkcję wielkiej loży, Jełagin czytał swoją ogromną pracę historyczno-filozoficz-ną Uczenije driewniego liubomudrija. W skład obediencji trwale wchodziło 5 lóż petersburskich, 3 z Rewia i 1 z Archangielska. Potem przyłączyła się „Kleine Welt" w Rydze, której 20 III 1790 r. wydano dokumenty założycielskie. Przez pewien tylko czas wchodziły w skład tego związku lóż bądź utrzymywały z nim kontakty jeszcze 4 inne warsztaty ryskie oraz po jednym z Moskwy, Petersburga, Kronsztadu, Mohylowa, Rewia, Dorpatu, Libawy i Kijowa. Niektóre z nich, jak petersburski „Pelikan" czy kronsztadzłri „Nieptun", uprawiały obrządek szwedzki, lecz pozbawione własnej nadbudowy organizacyjnej szukały tu dla siebie oparcia75.

Skład osobowy lóż wszystkich odłamów nader nieznacznie zmienił się w latach osiemdziesiątych w porównaniu z poprzednim dziesięcioleciem. Nadal przeważał element szlachecko-urzędniczy, którego nieraz przycią-

75 Wiernadskij op. cit., s. 58—63; Sokolowskaja, Kapituł, s. 17; Friedrichs, op. cit., s. 37. Wiernadskij (op. cit., s. 58) datuje powstanie związku lóż na 1786 r., natomiast Friedrichs (op. cit., s. 17) podaje dokładną datę przystąpienia do niego warsztatów z Rygi i Dorpatu — 12 XII 1785 r.

Podstawy adeptów 185

gały możnością zawarcia w nich znajomości z wpływowymi osobistościami i uzyskania dzięki nim pożądanego awansu. Zwłaszcza w Petersburgu organizacja tak się teraz upowszechniła, że będący tu przejazdem wir-temberski radca dworu Georg Reinbeck z niewątpliwą przesadą odnotował, i „przede wszystkim w stolicy nie było już prawie nikogo, nawet z klas najniższych, kto nie byłby wolnomularzem'"76. Sporo też należało obcokrajowców, szczególnie Niemców. Dokonano natomiast — w czym upatrywać można przejaw postępów Oświecenia — pierwszego wyłomu w zasadzie przyjmowania wyłącznie chrześcijan. W 1788 r. inicjowano w petersburskiej „Uranii" dwu zamożnych Żydów niemieckich, Mozesa Oppenheima z Królewca i Izaaka Lewina z Poczdamu. W tydzień potem uzyskali stopnie czeladnika i mistrza, Oppenheimowi zaś po dwu dniach nadano stopnie 4 i 577. Przejawem poszerzenia się zasięgu oddziaływania wolnomularstwa były znacznie liczniej niż poprzednio powstające loże w miastach na prowincji.

Po raz pierwszy pojawiły się teraz placówki wolnomularskie na ziemiach ukraińskich imperium carskiego, najczęściej przy oddziałach wojskowych. Utworzona w pierwszej połowie 1784 r. przy pułku stacjonującym kolejno w Kijowie i Niemirowie loża „zur Unsterblichkeit" istniała co najmniej do 1787 r. włącznie. Podlegała warszawskiemu Wielkiemu Wschodowi, językiem obrad i rytuału był w niej niemiecki. Petersburski wolnomularz Georg Ellisen założył w 1788 r. w Kijowie „zu den drei Saulen", uznającą jedynie pierwsze 3 stopnie wtajemniczenia. Przyłączyła się do wspomnianego już Związku Eklektycznego we Frankfurcie nad Menem i chyba niebawem zawiesiła działalność. Przy wojsku rosyjskim w Niemirowie czynna była w 1785 r. loża „Minierwy", która w sierpniu tego roku przeniosła się do Krzemieńczuka, gdzie działała również w latach 1785—1787. Należał do niej hr. Wiktor Koczubej, później dwukrotnie minister spraw wewnętrznych za Aleksandra I. W 1786 r. czynne były w Krzemieńczuku dwa inne warsztaty. Chyba z ich członków rekrutowała się miejscowa grupa różokrzyżowców stopnia teoretycznego. W końcu lat osiemdziesiątych powstała też niewielka i krótkotrwała placówka w Charkowie78.

W przenikaniu ruchu do środowisk ukraińskich na Ukrainie lewobrzeżnej duże znaczenie miała działalność Hryhorego Skoworody. Ten filozof i nauczyciel wędrowny zetknął się z Oświeceniem i przypuszczalnie z wolnomularstwem w czasie swego pobytu na Węgrzech i w Wied-

76 G. Reinbeck, Fliichtige Bemerkungen au] einer Reise von St.-Petersburg liber Moskwa, t. II, Leipzig 1806, cyt. za AH2, t. III, s. 107.

77 Wiernadskij, op. cit., s. 13.

S. Jefremow, Masonstwo na Ukraini, „Nasze mynułe", 1918, z. 3, s. 6—7; 78 L. Hass, Wolnomularstwo ukraińskie, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej", t. XVII (1981), s. 13—15.

186

W zenicie Oświecenia

niu. Po powrocie do ojczyzny szeroko propagował idee Oświecenia, odrzucał przy tym wszelkiego rodzaju stowarzyszenia tajne oraz sekciar-skie zamykanie się w sobie gTup. Jakkolwiek postawa taka uderzała w wolnomularstwo, lecz upowszechnianie myśli oświeceniowej przygotowywało grunt pod loże. Toteż uczniowie Skorowody stali się wolnomu-łarzami ukraińskimi. Członkiem loży został jego najbliższy przyjaciel i pierwszy biograf Mychajło Kowalinski, kurator Uniwersytetu Moskiewskiego i działacz oświatowy. Uczeń Skorowody, literat, tłumacz i filozof--idealista Semen Hamalija (Gamaleja) odgrywał sporą rolę w życiu wol-nomularskim Moskwy lat osiemdziesiątych, w dziesięcioleciu zaś następnym był współzałożycielem i przewodniczącym warsztatu w Tulę. Inny uczeń, klasyk nowej literatury ukraińskiej Iwan Kotljarewski, czynny był w czasach Aleksandra I w lożach Połtawy i Odessy7'1.

Członkowie lóż rosyjskich w dziewiątym dziesięcioleciu XVIII w. odrzucali doktryny kosmopolityczne, nie dawali też posłuchu grupom radykalnym, które w latach poprzedzających rewolucję francuską przyłączyły się do ruchu wolnomularskiego i wycisnęły na nim swoje piętno. Byli lojalnymi obywatelami, najczęściej też patriotycznymi konserwatystami. Atakowali nie państwo, ale widoczne w nim nadużycia. Domagali się reform, lecz nie dążyli do przewrotu społecznego. Szlacheckie pochodzenie ich zdecydowanej większości określało ich postawy społeczno-polityczne. Toteż w centralnym wówczas problemie poddaństwa chłopskiego wyraźnie uzewnętrzniała się sprzeczność pomiędzy światopoglądem wolnomularskim a ich zachowaniem. W ówczesnej publicystyce rosyjskiego wolnomularstwa często występował obraz ziemianina-darmo-zjada czy wyzyskiwacza, lecz autorzy nawet rysujący go w najczarniejszych barwach żądali od niego, by się zmienił w pożytecznego ziemianina. Za pomocą filozoficzno-religijnych rozważań przesuwano punkt ciężkości w regiony abstrakcji. W 1784 r. na łamach wolnomularskiego „Magazin swobodnokamienszcziczeskij" np. Osip Pozdiejew dochodził do wniosku, że nawet niewolnik może się czuć duchowo wolny. Tylko jednostki, jak skądinąd wyraźnie reakcyjny dostojnik wolnomularski Iwan Łopuchin, wyrażały gotowość nadania wolności swoim chłopom, uzasadniając to własną przynależnością do warsztatu wolnomularskiego. Jednak i ł|pz tego rodzaju deklaracji można było być człowiekiem loży. Co najmniej też większość adeptów była wiernymi synami cerkwi prawosławnej, w swoich publikacjach zwalczali już nie tylko ateizm, ale i deizm. Towarzyszące temu narastanie w wolnomularstwie tendencji mistycznych sprawiło, że szczyty hierarchii prawosławnej — w przeciwieństwie do tradycyjnie mu niechętnego duchowieństwa szeregowego — odnosiły się do ruchu z wyrozumiałością, niekiedy nawet ze zrozumieniem bądź

79 E. Winter, Byzanz und Rom im Kampf urn die Ukrainę 9552939, Leipzig 1942, s. 115—120; Jefremow, op. cit., s. 5.

Działalność i kontrakcja carycy 187

współczuciem. N. Nowikowa uznał nawet wrogi wolnomularstwu metropolita Płaton za autentycznie wierzącego i prawdziwego chrześcijanina80.

Uświadomiona jeszcze w latach powstania pugaczowskiego groźba utraty przywilejów szlacheckich dyktowała wolnomularstwu rosyjskiemu dążenie do przymierza z samodzierżawiem. Trudno było jednak znaleźć wspólny język z Katarzyną II, którą nieraz irytowały zagraniczne wolnomularskie kontakty organizacyjne, zwłaszcza kiedy były sprzeczne z kolejnymi zwrotami jej polityki międzynarodowej. Podejrzliwa — z racji swoich postaw oświeceniowych — wobec wszelkiej mistyki, z wyraźną niechęcią obserwowała dokonywujący się w lożach zwrot ku naukom tajemnym, połączony z daleko posuniętą rozbudową na wpół-konspiracyjnych struktur organizacyjnych. To już cesarzową poważniej niepokoiło. Dlatego w latach 1785—1786 osobiście prowadziła literacką kampanię przeciwko warsztatom, równocześnie podjęła przeciwko nim kroki administracyjne w rodzaju wspomnianego już polecenia wydanego hr. Bruce i metropolicie Płatonowi, po którym nastąpiły dalsze. Toteż, poza zbliżonym do dworu odłamem I. Jełagina, pozostałe kierunki wolnomularskie nadal orientowały się na następcę tronu i przez to znalazły się w kręgu owej „intrygi politycznej", jaka łączyła dyplomację berlińską z cesarzewiczem. Jeszcze w czasie swej rozpoczętej jesienią 1781 r. podróży zagranicznej odwiedził on loże w Peszcie i Wiedniu. Krążyły nawet pogłoski, że w stolicy monarchii Habsburgów był inicjowany. W kraju natomiast w latach następnych różokrzyżowcy moskiewscy prowadzili z nim rozmowy za pośrednictwem jego ulubieńca architekta Wa-sila Bażenowa, przesyłali mu też utwory wolnomularskie. W spotkaniach z Bażenowym w 1787 bądź 1788 r. następca tronu, dawniej przychylny ruchowi, wykazywał pewien brak zaufania do niego81.

Działalność publiczna moskiewskich wolnomularzy nie ograniczała się do politycznych sympatii i posunięć. Przejawiali dużą aktywność w dziedzinie oświaty i akcji społecznej. W 1779 r. założyli przy Uniwersytecie Moskiewskim na swój koszt seminarium pedagogiczne, które kształciło dzieci raznoczyńców na nauczycieli szkół ludowych, niektórym zaś umożliwiali naukę w nim przez wypłacanie stypendiów. Inspektorem tej uczelni został J. G. Schwartz. W tymże roku N. Nowikow, dotychczasowy wydawca petersburskich czasopism satyrycznych, wydzierżawił na 10 lat przy pomocy M. Cheraskowa i innych członków moskiewskich lóż zapuszczoną drukarnię Uniwersytetu Moskiewskiego oraz wydawnictwo dziennika „Moskowskije Wiedomosti". W listopadzie 1782 r. powstało

80 P. Bourishkine, Catherine II; P. A. Buryszkin, Zarubieżnoje ma-
sonstwo i jego protiwniki, Arch. GLdF, mps, s. 191; Kowalewski j, op. cit.,
s. 105, 309; N. K. P i k s a n o w, Masonska]a litieratura, [w:] Istorija russkoj litie-
ratury, t. IV, cz. 2, Moskwa 1947, s. 58, 62.

81 Engel, op. cit., s. 193; Lennhoff-Posner, szp. 1614; Janczuk, Zna
mienityj zodczij, s. 220—224.

188

W zenicie Oświecenia

Przyjacielskie Towarzystwo Uczonych („Drużeskoje uczenoje obszczest-wo"), będące przybudówką loży „Garmonii". Otworzyło ono pierwszą w Moskwie bibliotekę publiczną, najzdolniejszych absolwentów Uniwersytetu Moskiewskiego wysyłało do pogłębienia wiedzy za granicę. Założyło też ze swoich środków finansowych Seminarium Filologiczne, w którym 35 studentów uczyło się na tłumaczy. Byli wśród nich dwaj późniejsi metropolici — Michaił (Matfiej Diesnicki) i Sierafim (Stiefan Gła-golewski). Szczególnie dużo uwagi poświęcano kierowanej przez Nowi-kowa akcji wydawniczej. W tym celu przekształcono dzierżawioną placówkę typograficzną w zakład znajdujący się na poziomie lepszych europejskich, natomiast po ukazie z 1783 r. o wolnych drukarniach założono ponadto nową drukarnię. Do zarządzania obu placówkami powołano do życia w 1784 r. Kampanię Typograficzną. Ponadto w niewielkiej tajnej drukarence z dwoma walcami wydawano wyłącznie literaturę wolno-mularską82.

Osiągnięto imponujące wyniki. Nakład jednorazowy „Moskowskich Wiedomosti" zwiększał się z 600 do 4500 egzemplarzy, w obu zaś legalnych drukarniach w latach 1779—1792 wydano 893 tytuły, co stanowiło 30% całej produkcji książkowej w Rosji. Mniej niż jedną czwartą opublikowanych pozycji stanowiły podręczniki szkolne oraz rozpowszechniana głównie wśród wolnomularzy literatura religijno-moralna i mistyczna, resztę stanowiły świeckie utwory pisarzy rosyjskich i przekłady klasycznej literatury zagranicznej. Do kolportażu książek i czasopism założono w Moskwie 7 księgarń oraz placówki w Połtawie, Tambowie i innych miastach. Tą akcją wydawniczo-kolportażową, nie wolną od akcentów pośrednio opozycyjnych, usiłowały koła rządowe jeśli nie zlikwidować, to co najmniej silnie ograniczyć. Ukaz z 1787 r. nadawał drukarniom synodalnym monopol na drukowanie książek „dotyczących świętości", pod co podciągnięto całą literaturę moralno-religijną. Innym nie tylko zakazano je przedrukowywać, ale nawet sprzedawać wcześniej wydrukowane, co wyraźnie godziło w interesy, również materialne, moskiewskiego kręgu wolnomularzy. Kolejny cios zadano mu w 1789 r.: na zarządzenie Katarzyny II Nowikowowi nie przedłużono dzierżawy drukarni uniwersyteckiej. Równolegle z akcją wydawniczo-oświeceniową prowadzono działalność charytatywną. W domu nabytym w Moskwie przez nowego szefa różokrzyżowców H. Schródera założono w 1785 r. aptekę i szpital dla ubogich. W czasie wielkiego głodu, jaki w 1787 r. nawiedził Moskwę i gubernię moskiewską, zorganizowano zakrojoną na szeroką skalę kampanię pomocy głodującym88.

82 L. Fridbierg, Knigoizdatielskaja diejatielnost N. I. Nowikowa w Mo
skwie (1779—1792), „Woprosy istorii", 1948, nr 8, s. 25—27; A 1 e f i r i e n k o, op. cit.,
s. 527; Jeszewskij, op. cit., s. 418.

83 Fridbierg, KnigoizdatieUkaja, s. 25, 42; A 1 e f i r i e n k o, op. cit., s. 529—
—530; Nowyje dokumienty, s. 156; Piksanow, op. cit., s. 56.

Heterogeniczne poglądy

189

Towarzystwo Uczonych przyciągało do siebie utalentowaną młodzież literacką, starało się skierować jej uwagę na poważne zagadnienia przyrody i ducha, zlecało jej dokonanie publikowanych następnie przekładów utworów religijno-filozoficznych przeciwstawiających się wolteria-nizmowi i filozofii materialistycznej. W kręgu oddziaływania tych instytucji znalazło się wielu młodych intelektualistów, jak pisarz i historyk Nikołaj Karamzin, tłumacz i powieściopisarz Agaton Pietrow, tłumacz Messiady Klopstocka Aleksiej Kutuzow czy ruchliwy historyk, późniejszy metropolita kijowski Jewgienij (Jewfiemij Bołchowitinow). Prowadzona w wydawnictwach moskiewskich różokrzyżowców walka z brakiem wiary, sceptycyzmem religijnym, wolteriaństwem i oczarowaniem modną filozofią osiemnastowieczną oraz głoszone w nich ściśle monar-chistyczne poglądy odpowiadały potrzebom ideologicznym opozycji konserwatywnej. Nie wyczerpywało to jednak wszystkich zawartych w nich treści. Niektóre z nich miały daleko większą nośność. Czołowa bowiem osobistość owego środowiska wydawniczego, N. Nowikow, w publikacjach własnych i przez siebie inspirowanych płomiennie i konsekwentnie z pozycji moralizatorsko-etycznych poddawał krytyce liczne wady społeczeństwa rosyjskiego. Jakkolwiek rewolucjonistą nie był, demaskował w ten sposób prawo pańszczyźniane, szlacheckie pasożytnictwo i anty-narodową istotę szlachty. Przeciwstawiał jej świadomie pozytywne cechy stanu trzeciego. Jako program pozytywny wysuwał wychowanie nowych pokoleń, zdolnych pod władzą oświeconego monarchy zaprowadzić sprawiedliwość w stosunkach pomiędzy rozmaitymi grupami społecznymi. Nawet kiedy został różokrzyżowcem, nie wyrzekł się służenia nauce. W słowniku pisarzy rosyjskich nazwał Woltera słynnym pisarzem europejskim, wymienił tam również Diderota, Locke'a i Rousseau, mimo religijności zachował też szacunek dla wolnej krytyki84.

Ten zespół poglądów heterogenicznych, których część obiektywnie godziła w system wyzysku feudalnego i związane z nim podziały stanowe, docierał dzięki wytrwałej i ofiarnej pracy tłumaczy, autorów, drukarń Kompanii Typograficznej i księgarń do dość szerokich kół społeczeństwa. Moskiewscy różokrzyżowcy bezpłatnie wysyłali wydawnictwa kręgu Nowikowa do seminariów duchownych. Toteż poglądy wypowiadane w owych książkach i czasopismach stawały się tematem rozmów i w ten sposób powoli rodziło się zjawisko dotąd w rosyjskim życiu społecznym nie znane — opinia publiczna. Zarazem wysiłek Przyjacielskiego Towarzystwa Uczonych, Kampanii Typograficznej i całego kręgu Nowikowa wniósł decydujący wkład do ukształtowania się i rozwoju ówczesnego Oświecenia rosyjskiego, ich zaś działalność charytatywna była

84 Piksanow, op. cit., s. 65; A. G a ł a c h o w, Istorija russkoj słowiesnosti, t. III, cz. I, S. Pietierburg 1868,' s. 3; W. I. Siemiewskij, Diekabristy-masony, „Minuwszije gody", 1908, nr 2, s. 3, nr 5/6, s. 380.

190

W zenicie Oświecenia

pierwszą próbą kształtowania i rozwijania niezależnej od rządu inicjatywy społecznej. Wszystko to stanowiło ich trwały wkład w życie publiczne i kulturę rosyjską85.

Najbliższe natomiast lata nie oszczędziły im gorzkich rozczarowań,
które niejednego z nich zepchnęły z obranej drogi. Nie byli propagato
rami ani nawet zwolennikami ,.Rewolucji Wolności", prowadzili tylko
wyrosłą z zasad i postaw wolnomularskich pokojową działalność refor
matorską, zmierzającą do zhumanizowania oświeconego absolutyzmu. To
jednak ich dążenie było sprzeczne z naturą owej formacji ustrojowe].
Przekonać się o tym mieli, podobnie jak ich lożowi współtowarzysze w
monarchii Habsburgów, już na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy
zapoczątkowana we Francji wielka konfrontacja społeczna wstrząsała
Europą. .,**.. -,

85 Wiernadskij, op cit., s. 244; Piksanow, op. cit., s. 63 Punkt widzenia negujący wkład wolnomularzy w rozwój Oświecenia rosyjskiego i całkowicie separujący pozytywną stroną wydawniczej działalności Nowikowa od jego przynależności lożowej, zob. S. Mielgunow, Odin iz rasskich rozienkriejcierów, „Go-łos minuwszago", 1917, nr 1, s. 73—83.


191

Rozdział V

Miażdżeni rewolucją

. . ■ ■ *

Dzień 5 V 1789 r., w którym w Wersalu nastąpiło otwarcie Stanów Generalnych królestwa francuskiego, był dla kontynentalnej Europy początkiem nowego okresu. Kończyła się „słodycz życia" panów feudalnych, szczęście odwracało się od ,,chevaliera", błyskotliwego artysty sztuki przyjemnego spędzania czasu, do głosu zaczynał dochodzić solidny, na ciemno ubrany „bourgeois" — obywatel, niemiecki „Biedermann". Wolnomularstwo francuskie, skupiające wówczas kilkutysięczny zespół ludzi ze wszystkich trzech stanów z przewagą stanu trzeciego1, organizacyjnie stało na uboczu od wydarzeń, jakie kraj przeżywał, nie wpływało na przebieg wyborów do Stanów Generalnych, nie rozpowszechniało niepokojących wiadomości, nie propagowało też „Wielkiego Strachu" ani nie przygotowywało powstania ludu. Natomiast wolnomularze jako ludzie wykształceni stali się redaktorami „cahiers de doleances", zresztą utrzymanych w duchu monarchistycznym, spośród zaś 605 deputowanych do Stanów Generalnych 477 było członkami lóż (78,8%). Lecz — jak się niebawem okazało — ich postępowanie nie było uzgodnione, należeli bowiem w tym zgromadzeniu do rozmaitych kierunków i grup politycznych. Loże, tradycyjnie nie zajmujące stanowiska wobec problemów ściśle politycznych, nie mogły jednak teraz pozostać bierne w odniesieniu do wydarzeń, których areną stał się kraj, zwłaszcza że skłaniały one do wyrażenia oceny moralnej, do czego warsztaty zawsze czuły się powołane. Wprawdzie ks. Anne-Charles-Sigismond Montmorency-Luxem-bourg, faktyczny szef Wielkiego Wschodu, już 15 VII 1789 r., a więc w dobę po szturmie na Bastylię, udał się na emigrację, na ogół jednak loże były usposobione lojalistycznie. Początkowo dopatrywały się w tym co się działo urzeczywistnienia ideałów wolnomularskich w życiu publicznym. W „la parfaite Union" w Rennes, w 10 dni po zdobyciu Ba-stylii, mówca głosił, iż „triumf wolności i patriotyzmu jest najpełniej-

1 W 1789 r. podlegało Wielkiemu Wschodowi Francji 688 lóż, w tym 59 znajdujących się w stadium organizacyjnym. Spośród 629 czynnych 63 znajdowało się w Paryżu, 442 na prowincji, 38 w koloniach, 69 w jednostkach wojskowych i 17 za granicą. W warsztatach paryskich 10 przewodniczących było pochodzenia szlacheckiego (15,9%), 5 zaś duchownymi; na prowincji 74 szlachcicami {16,7%) i 22 duchownymi (5,0%), Ch. Bernardin, Notes pour servir a Vhi$toire de la franc-macon-nerie d Nancy jusqu'en 1805, t. I, Nancy 1910, s. 44. Lóż i kapituł wszystkich stopni i systemów było wtedy we Francji ok. 900, Le Forestier, La Franc-Maconne-rie temolitre. s. 823.

192

Miażdżeni rewolucją

szym triumfem prawdziwego wolnomularstwa". Nawoływano by pójść za przykładem wielkiego mistrza, ks. Filipa Orleańskiego, który przyłączył się do deputowanych stanu trzeciego, dokonując tym opcji na stronę rewolucji. Wielu wolnomularzy, w tym również wysoko postawieni w hierarchii organizacyjnej, aprobowało pierwsze prace Konstytuanty oraz konstytucję cywilną kleru. List-okólnik z 24 VI 1790 r. starej daty loży „de 1'Amitie" w Bordeaux mówił o pełnej zgodności zasad opracowywanej konstytucji z podstawami wolnomularstwa i zawiadamiał zaprzyjaźnione warsztaty w kraju i za granicą, że odtąd traktuje wszystkie loże Francji jako „sekcje wielkiej loży powszechnej", pierwszy zaś toast na jej bankietach będzie odtąd nie — jak nakazywała tradycja — na cześć króla, ale na cześć narodu, prawa i króla2.

W miarę jednak dalszego rozwoju rewolucji dały się odczuć następstwa heterogeniczności społecznej wolnomularzy. W atmosferze zaostrzającej się walki politycznej stawało się nie do pomyślenia, by np. J. P. Marat, Georges Couthon czy Bertrand Barere mógł się spotykać na stopie przyjacielskiej, nie mówiąc już o kurtuazyjnej i utrzymanej w duchu wzajemnego szacunku dyskusji w warsztacie z również tu należącymi arystokratami-rojalistami. Teraz ludziom czynu bardziej odpowiadały szumne i pełne pasji kluby polityczne niż celebrujące swe posiedzenia i obradujące w skupieniu loże. Już w 1789 r. przestała nią być „Neuf Soeurs", by w pierwszych miesiącach następnego roku przekształcić się w „Sociśte nationale des Neuf Soeurs". Świadomość demokratyczna epoki negowała konieczność istnienia tajnych organizacji, gdyż upatrywała w nich jedną z form zagrożenia suwerenności ludu. Dlatego ks. Filip Orleański — teraz obywatel Filip Egalitó, członek Klubu Jakobinów i deputowany do Konwentu — odmówił dalszego udziału w pracach Wielkiego Wschodu, któremu od lat 20 przewodniczył. W liście do niego z 5 I 1793 r., w okresie najsilniejszego terroru, na pół miesiąca przed straceniem Ludwika XVI, uzasadnił swoją decyzję m.in. tym, że „nie powinno być żadnych tajnych zebrań w Republice". O swoim kroku poinformował cały kraj, publikując 22 lutego tekst listu w „Journal de Paris". Już wcześniej loże, jedna po drugiej, przestawały się zbierać. Ich członkowie z kół szlachty i wielkiej burżuazji opuścili Francję lub znaleźli się w więzieniach, lub też jako podejrzani politycznie uznali za rozsądne nie bywać na jakichkolwiek posiedzeniach. Inni pogrążyli się po uszy w działalności politycznej. W maju 1793 r. odbyło się ostatnie posiedzenie Wielkiego Wschodu. Był już mocno zdekompletowany, ponieważ w okresie terroru (19 VIII 1792—27 VIII 1794) wielu jego do-

2 A. Soboul, Atxint-propos, „Annales historiques de la ReVolution francaise", 1969, nr 197, s. 374—375; L. Ruzicka, La Loge de Bordeaux et les loges autri-chiennes en 178990, tamże, 1930, nr 3, s. 364; Guichard, op. cit., s. 124; Lu-

quet, op. cit., s. 290—291; J. Corneloup, Universalisme et Franc-Macomnerie, Paris 1963, s. 56.

Odstępcy

193

stojników i aktywistów bądź, jak ks. de Liancourt, wyemigrowało, bądź też, jak przewodniczący jego Izby Administracyjnej Aleksander Roettiers de Montaleau, zostało uwięzionych. Mimo jednak podejrzewania lóż o rojalizm nie było uchwały Zgromadzenia Ustawodawczego ani Konwentu zabraniającej ich istnienia. Toteż jeszcze w sierpniu 1793 r. została założona w Paryżu nowa placówka wolnomularska, „Point Parfait". Wraz z dwu innymi czynna była w stolicy Francji przez pozostałą część okresu terroru, nie zawiesiły w tym trudnym okresie swej działalności również pojedyncze warsztaty na prowincji3.

Nie powiodła się natomiast próba publicysty i założyciela loży „le Cercie Social" Nicolasa de Bonneville oraz eks-kaznodziei królewskiego i uczestnika szturmu Bastylii księdza Claude Faucheta utworzyć organizację wolnomularską, która działałaby na rzecz republiki i rewolucji. Powołana do życia przez nich w październiku 1790 r. „Confedśration genćrale des Amis de la verite" (Konferencja Generalna Przyjaciół Prawdy) propagowała idee, które przekraczały granice wytyczone przez ideologię rodzącego się społeczeństwa burżuazyjnego i stanowiły podłoże dla narodzin myśli komunistycznej. W propagandzie posługiwała się Konfederacja wolnomularska terminologią i symboliką, podkreślała swe podobieństwo, a nawet tożsamość ideologiczną ze „starymi organizacjami bratnimi", korespondowała też z lożami, również zagranicznymi. We Francji miała oddziały na prowincji, wydawała pismo „La Bouche de fer". W połowie 1791 r. została jednak zamknięta, przestał się też ukazywać jej organ4.

Rozgoryczeni rozwojem wydarzeń feudalni beneficjanci Francji stali wobec nich intelektualnie bezradni. Nie rozumieli ich, nie potrafili ani ogarnąć, ani strawić. Gorączkowo więc poszukiwali przyczyn, które doprowadziły do upadku owego dla nich tak pięknego i miłego życia, ich zaś skazały na niepewność, niebezpieczeństwa w kraju bądź na najeżoną trudnościami tułaczkę. Względy klasowe i psychologiczne ograniczały pole ich refleksji teoretycznej — nie mogli przyznać się do tego, że coraz bardziej przez nich idealizowany „ancien regime" był zmurszały i niezdolny do dalszego istnienia. Znajdowali więc urojone przyczyny swych niepowodzeń i dlatego stawali się niebezpieczni, ponieważ obroną dla nich mogło być — i w większości wypadków się stało — wstecznictwo.

3 G. Martin, Manuel de la Franc-Maconnerie francaise, Paris 1929, s. 127—
—129; R. C. Feuillette, Precis de l'histoire du Grand Orient de France, Paris
1928, s. 70—72; M e 11 o r, Dictionnaire, s. 88—89; Xle Congres d'Histoire, de la
F.-.-M/. 20 Septembre 1933, „Sous le Triangle", XI 1933 (dod. do L'Acacia", nr 102),
s. 7; Chevallier, t. I, s. 286, 363.

4 AH2, t. I, s. 169; E. Maury, Bibliographie maconnique, A, 1924, nr 11, s. 41—
—42; A. Rossberg, Freimaurerei und Politik im Zeitalter der franzósischen Re-
rolution, Berlin 1942, s. 141; M. J. Headings, French Freemasonry under the
Third Republic, Baltimore 1949, s. 34—35.


194 Miażdżeni rewolucją

Winę zatem za rewolucję usiłowali przypisać różnym osobistościom i śro
dowiskom. Jedni oskarżali o to Fryderyka Wielkiego, mimo że zmarł
jeszcze w 1788 r., inni Anglię, dla jeszcze innych natomiast rzeczywistość
była plonem posiewu zatrutych ziaren filozofii XVIII w., owej skrycie
przez loże przygotowywanej i rozpryskiwanej trucizny. Myśl polityczna
sił antyrewolucyjnych w Europie już nieco wcześniej zaczęła zmierzać
w tym kierunku, a z dnia na dzień rosnąca literatura polemiczna w kilku
językach rozpowszechniała pogląd o niemieckich illuminatach, iż istnie
ją oni nadal, że od lat szykują przewroty. Stąd już prosty był wniosek,
że są twórcami obecnej rewolucji oraz identyczni z wolnomularzami w
ogóle. Już po zamieszkach, jakie towarzyszyły rozwiązaniu w maju
.1787 r. Zgromadzenia Notablów, anonimowy pamflet Les masques ar-
rachis (Zerwane maski) oskarżał loże o organizowanie sprzeciwów i opo
ru wobec zarządzeń władzy5, p-. w usta \

Do głosów dawnych przeciwników warsztatów „sztuki królewskiej" dołączyły się teraz opinie wczorajszych wielbicieli Woltera, nawet dostojników lożowych, którzy zrobili woltę ideową i doszli do wniosku, że od wyuzdanych libertynów i wolnomularzy rozpoczął się proces erozji starego społeczeństwa, podważanie naturalnych autorytetów i ustalonego porządku społecznego. Zanim jeszcze ukazała się w 1791 r. w druku książka księdza J. F. Lefranca, przypisująca wolnomularstwu przygotowanie rewolucji francuskiej i inspirowanie jej na bieżąco, podobne opinie wypowiedział np. w prywatnym liście ze stycznia 1790 r. — zaledwie w pół roku po szturmie Bastylii — mówca francuski Wielkiego Wschodu warszawskiego w latach 1784—1786 J. de Maisonneuve. Nie był w tym odosobniony. Maria Antonina, która 10 lat temu tak przychylnie oceniała loże, teraz w liście z 17 VIII 1790 r. do swego brata, cesarza Leopolda II, pisała: „Pilnujcie się przed wszelkimi związkami wolnomularskimi, już zostaliście przestrzeżeni, tą drogą wszyscy niegodziwcy we wszystkich krajach liczą osiągnąć ten sam cel". Przyjaciel d'Alemberta, Buffo-na, Franklina i innych osobistości Oświecenia, literat, adwokat i farmaceuta paryski, wolnomularz i wyznawca poglądów umiarkowanie rewolucyjnych Charles-Louis Cadet-Gassicourt wydał w 1796 r. książkę z podobnymi wywodami. Pisał ją, gdy skazany na śmierć za wystąpienie w vendemiaire na czele sekcji Mont-Blanc ukrywał się przed aresztem6.

5 F. T. B[egue]-C la vel, Histoire pittoresque de la Franc-Maconnerie et des societes anciennes et modemes, Paris 1844, s. 156. Pamflet z 1788 r. nie figuruje u Wolfstiega (Bibliographie...).

6 Fabre, Stanislas-Auguste, s. 500; [Lefranc], La voile leve pour les cu-neux ou le secret des revolutions, reville de l'aide de la franc-maconnerie, [Paris] 1791; V. Bibl, Kaiser Franz, Leipzig—Wien 1938, s. 28 (list Marii Antoniny); [Ch. L. Cadet-Gassicourt, Le Tombeau de Jacques Molai, ou Histoire se-crete et abrigie des inities, ancieunes et modemes, des templiers, franc-rnacons, illumines, etc, Paris 1796. Autor ten niebawem znów zmienił poglądy, stał się wielbicielem wolnomularstwa i w 1805 r. został przewodniczącym loży l'Abeille" w

Reakcja antywolnomularska

195

Wreszcie w rok później zaczęło się ukazywać w Londynie kodyfikujące ów punkt widzenia głośne czterotomowe dzieło eks-jezuity i byłego wol-nomularza ks. Augustina Barruela Memoires pour servir a l'histoire du Jacobinisme1.

Problemy polityczne i społeczne postawione na porządku dziennym przez rewolucję nie były tylko wewnętrzną sprawą francuską, stały przed nimi również inne kraie Europy. Dlatego nikt w nich jako tako oświecony nie mógł pozostać obojętnym obserwatorem, kwestię stanowiło natomiast przyjęcie określonego kryterium, za pomocą którego dawał się wyznaczyć stosunek do zmieniającej się rzeczywistości. Reagowali ideologowie, rządy i organizacje wolnomularskie. W drukarni papieskiej w Rzymie ukazał się w 1791 r. utrzymany w tonie wrogim dla wolnomularstwa życiorys G. Balsamo-Cagliostro. Sekretarz Akademii w Edynburgu, wolnomularz John Robison, który bywał też w warsztatach francuskich i rosyjskich, wydał w 1797 r. — w tym samym co A. Barruel — książkę, na swój sposób potwierdzającą wywody francuskiego księ-dza-emigranta8. Wprawdzie Anglik i protestant upatruje w wolnomularstwie, zwłaszcza wyższych stopni, organizację znajdującą się na służbie Stuartów i Rzymu, jednak dochodzi do wniosku, iż rozpowszechniane w systemach wysokostopniowych traktaty mistyczne miały na celu zburzenie wszystkich wyznań i religii. Ongiś gorliwy działacz wolnomularstwa mistycznego Johann August Starek przewodził w Niemczech kampanii anty masońskiej, po ukazaniu się zaś pierwszego tomu Memoires Barruela oddał do jego dyspozycji dokumenty w celu kontynuacji tego utworu. W ten sposób rodziła się koncepcja procesu dziejowego sterowanego z podziemia konspiracji. Wywodzący się z mentalności oświeconego absolutyzmu podejrzliwy stosunek do wolnomularstwa jako czynnika autonomicznego i przez to rozsadzającego istniejący porządek sprzyjał jej akceptacji przez klasę panującą krajów europejskich. Stosunkowo — jak na tamte czasy — obfitą literaturę antyrewolucyjno-antywolnomu-larską szybko tłumaczono na rozmaite języki. Jej założenia mogły więc

Paryżu. Za Restauracji zaś był członkiem radykalnego Stowarzyszenia Przyjaciół Wolności i Prasy i stał się czerwoną płachtą dla rządu, AH2, t. I, s. 156; P. L a-rousse, Grand dictionnaire uniwersel, t. 30, s. 45.

7 Oburzony na utwór Barruela liberał-monarchista, emigrant.już od paździer
nika 1789 r., Jean-Jacques Mounier — chociaż nie był wolnomularzem — szybko
zareplikował książką De l'influence attribue aux Philosophes aux franc-macons
et aux illumines sur la Revolution de France (Tiibingen 1801).

8 Compendio delia vita, e delie gesta di Giuseppe Balsamo denominato U Conte
Cagliostro che si e estratto dal processo contro di lui formato in Roma l'anno
1790, e che pud serrire di scorta per conoscere l'indole delia setta de liberi mura-
tori, Roma 1791; J. Robison, Proofs of a conspiracy against all the religions and
governements of Europa, carried on in the secret meetings of free masons, illumi-
nati, and reading societies, Edinbourgh 1797.


196 Miażdżeni rewolucją *.=?

łatwo przenikać również do świadomości szerokich rzesz. Toteż problem wolnomularstwa stał się elementem procesu kształtowania opinii publicznej9.

Ze strachu przed rewolucją francuską, której odgłosy szybko słychać
było w całej Europie, rządy i w ogóle reakcja wietrzyły natychmiast
w każdym swobodniejszym dążeniu ów groźny jakobinizm. Dlatego nie
zależnie od stanu faktycznego i losów warsztatów francuskich wersja
o ich udziale i odpowiedzialności za nią szybko owocowała, wskazywała
bowiem rządom łatwy kierunek prewencji antyrewolucyjnej. Rewolucja
stawiała we Francji zaledwie pierwsze kroki, a już inspirowany przez
berlińskich różokrzyżowców król pruski Fryderyk Wilhelm III zaczął
nawoływać w liście z 3 X 1789 r. elektora saskiego, by loże swego kraju
poddał ścisłej inwigilacji. Bowiem illuminaci starać się będą za ich po-
średnictwam rozbudzać ducha buntu, wbrew wysiłkom „dobrych lóż".
Rozpoczął się antywolnomularski pochód rządów. Portugalski oskarżył
w I połowie 1792 r. wolnomularzy, że są sprawcami rewolucji fran
cuskiej, nakazał swym organom terenowym wyśledzić loże, a ich człon
ków przekazać Sw. Inkwizycji. W dwa lata później wydał Wiktor Ama
deusz, król Sardynii i książę Sabaudii, edykt rozwiązujący loże w swoim
państwie, natomiast cesarz niemiecki Franciszek II Habsburg zapropo
nował sejmowi Rzeszy Niemieckiej w Ratyzbonie powziąć uchwałę za
kazującą stowarzyszeń tajnych. Miał na myśli związki wolnomularzy,
różokrzyżowców i illuminatów. Wniosek jednak nie przeszedł wobec
sprzeciwu Prus, Brunszwiku i Hanoweru. Wprawdzie i w monarchii
Hohenzollernów edykt z 20 X 1798 r. surowo zabraniał przynależności
do stowarzyszeń tajnych. Zrobił jednak wyjątek dla trzech „dobrych"
wielkich lóż berlińskich — „Trzech Globów", Krajowej i utworzonej
10 VI 1798 r. „Royale York zur Freundschaft" — (zwanych następnie
staropruskimi) oraz podległych im w terenie lóż, pozostałe miały być
traktowane na równi z innymi stowarzyszeniami tajnymi. Owe zaś do
zwolone winny były corocznie przedstawiać królowi, który przejął nie
jako nad nimi protektorat, spisy członków oraz zobowiązane były we
dług § 9 tegoż edyktu do szczególnie pilnego spełniania obowiązków
wiernych poddanych. Fala antywolnomularska nie ominęła nawet Anglii.
Lord Radnord zgłosił w 1799 r. projekt billu zakazującego dalsze istnie
nie stowarzyszeń tajnych („Unlawfull societies Act"). Tylko dzięki wy
stąpieniom znanych parlamentarzystów jego uchwalony tekst — akt
parlamentarny z 12 VII 1799 r. — uczynił wyjątek dla lóż wolnomu-
larskich10. ,

9 L. Guinet, Zacharias Werner et l'esoterisme maconnque, Caen 1961, s. 85.
Obszernie o ówczesnej publicystyce antywolnomularskiej, zob. J. R o g a 11 a
v. Bieberstein, Die These von der Verschwórung 1776—1945, Frankfurt a. M.
1978, s. 95 nn.

10 Engel, op. cit., s. 246; Les franc-macons persecutes a l'ile de Madere en

Dylematy ruchu

197

Dla wolnomularstwa poza Francją kwestia rewolucji nie sprowadzała się bynajmniej do ewentualnych czy faktycznych represji rządowych przeciwko lożom. Stanęło ono wobec konieczności określenia własnego stosunku do wydarzeń, których reperkusje odczuwalne były we własnym kraju, nawet niekiedy we własnych placówkach organizacyjnych. W kolebce ruchu lożowego w Anglii miało dokonać wyboru między uniwersalizmem a państwem, między sympatią dla przemian francuskich a lojalnością wobec dynastii. Wieloletnie więzi łączące je z sytuacjami zachowawczymi, stającymi się już nawet wstecznymi, przesądziły opcję na rzecz państwa. Arystokraci wiodący rej w Wielkiej Loży drżeli wszak o swoje przywileje, inną rzeczą było uprawiać w lożach filozofię, i to nawet radykalną, inną zaś obalić porządek społeczny. Toteż w 1790 r. wielkim mistrzem Wielkiej Loży Anglii wybrano następcę tronu Jerzego ks. Walii, który piastował tę godność łącznie z godnością (od 1805 r.) wielkiego mistrza Wielkiej Loży Szkocji do 1831 r., tzn. do momentu, kiedy został regentem W. Brytanii. Wielka Loża w uchwalonym 6 II 1793 r. liście do króla złożyła — jak sama to nazwała — „publiczną deklarację swych zasad politycznych", zapewniając monarchę o oddaniu i wierności swoich adeptów. W rezultacie stała się integralną częścią struktury Zjednoczonego Królestwa, uzupełniającą państwowy Kościół anglikański przez jednoczenie z nim nonkonformistów. Towarzyszyło temu uwstecznienie ideologiczne organizacji. Od końca XVIII w. akcentowała obowiązkowość dla członków wiary w osobowego Boga i nieśmiertelność duszy. W 1796 r. londyńska „Lodge of Unity" nr 267 wręcz ogłosiła, że w głosowaniu u niej przepadli dwaj kandydaci, gdyż mieli reputację jakobinów i ludzi nie wierzących w Chrystusa. Decyzja ta była sprzeczna z nadal obowiązującą Konstytucją Andersona11.

Dla wolnomularzy znacznej części kontynentu bardziej przełomowe okazały się lata rewolucji francuskiej, zwłaszcza w krajach, gdzie dotąd loże o obliczu oświeceniowym i radykalnym istniały obok warsztatów o tendencjach mistyczno-religijnych i reakcyjnych. Przerażone rewolucją warstwy feudalne zrywały bowiem ze wszystkim co miało z nią chociażby pośrednio łączność, takim zaś było też wolnomularstwo. Ulegające tym nastrojom lożowe grupy mistyczne znacznie się kurczyły i w większości wypadków zrywały więź z pozostałymi odłamami wolnomularstwa, zamykając się w obrębie własnego „prawdziwego" bądź nawet usuwały się poza obręb ruchu. Nieliczni tylko utrzymali się na marginesie swoich dawnych lóż. Na skutek tego pozostałe wolnomularstwo sta-

10 1792, „Annales historiques de la Revolution francaise", 1925, s. 569—570; T h o r y, op. cit., t. I, s. 195, 202; Hassiacus, Die Freimaurerei im Kurfurstentwm Hessen, B, 1918, z. 13, s. 362; C1 a v e 1, op. cit., s. 158; Lennhoff-Posner, szp. 515, 1172.

"Corneloup, op. cit., s. 56; T h o r y, Acta, t. I, s. 189; Ze svetoveho fetezu, SZ, 1933, nr 7, s. 119.

Miażdżeni rewolucją 198

wało się ideowo bardziej jednolite, jego miejsce na mapie prądów ideowo--politycznych bardziej określone.

Do drzwi państw Europy Środkowo-Wschodniej pukała teraz rewolucja. W obliczu wspólnego niebezpieczeństwa szybko podały sobie ręce wczoraj jeszcze ze sobą skłócony józefiński Wiedeń i katolicki Rzym, wolnomyślna, ongiś korespondująca z encyklopedystami Katarzyna II i jezuici z Połocka. Elementy jansenistyczne z tą samą pasją z jaką występowały przeciw despotyzmowi papieskiemu teraz w pełnej zgodzie z jezuitami hiszpańskimi i nawróconymi na bigoterię „labusiami" francuskimi oraz arystokratycznymi emigrantami zwracały się przeciw rewolucji francuskiej, wydawały książki, broszury i traktaty przeciw Deklaracji praw człowieka i innym zasadom roku 1789. Wśród tego wiru nowych aliansów wolnomularstwo stało osamotnione i nieporadne, zaskoczone rozwojem wydarzeń, o jakim nie myślało, atakowane po nowemu, ostrzej i groźniej niż kiedykolwiek dotąd, porzucane przez swoich ureakcyjniających się wczorajszych, niekiedy nawet gorliwych adeptów. W siedem miesięcy po szturmie Bastylii zmarł 20 II 1790 r. cesarz Józef II. Śmierć najwybitniejszego monarchy oświeconego absolutyzmu zbiegła się z załamaniem w jego państwie systemu rządów ściśle centralistycznych. Poprzez przywrócony do łask separatyzm krajów szlachta odzyskała swoją uprzywilejowaną w stosunku do mieszczan i chłopów pozycję. Równocześnie zaś monarchia Habsburgów, stająca się coraz bardziej państwem policyjnym, traciła swą siłę ofensywną i zepchnięta przez rewolucję francuską na pozycje obronne — mimo całego blichtru dworskiego — wyglądała coraz żałośniej. Nowy cesarz Leopold II myślał o odseparowaniu państwa od rewolucji przez ustępstwa na rzecz warstw niższych oraz o uratowaniu jego jedności przez przekształcenie go w monarchię konstytucyjną. Równocześnie jednak rozbudowywał tajne służby policyjne i pilnie korzystał z ich usług, wahał si< natomiast w sprawie terminu, w którym taką monarchię należało za

prowadzić.

Podobnie niekonsekwentny był jego stosunek do wolnomularstwE

Ze względu na swoje zainteresowania chemią uchodził w opinii kręg

dworskiego za różokrzyżowca, czołowi wolnomularze monarchii pisem

nie zwracali się do niego w sposób jak gdyby był jednym z nich, jedne

cześnie znajdował się pod naciskiem części swego aparatu, który przeć

stawiał mu opracowania dowodzące, jakim niebezpieczeństwem dla pai

stwa są loże. Cesarz z chłodną rzeczowością przyjmował takie informi

cje, zarazem zaś sporządzano na jego wyraźne życzenie elaboraty, który<

treścią było wykorzystanie wolnomularstwa do potrzeb monarchii. Tot

mjr Joseph v. Schlieben proponował w jednym z takich opracow.

utworzenie centralnej loży krajowej dla wszystkich krajów habsburski

z cesarzem jako wielkim mistrzem na czele. Organizacja ta miałaby p

łożyć kres innym, niepożądanym systemom wolnomularskim. Ostateczi

Dogorywanie lóż austriackich

199

Leopold II bronił lóż przed atakami, które wychodziły nawet od jego najbliższych doradców, tolerował praktykę rozluźniającą sztywne prze-pisy-ograniczenia patentu z 1785 r. Równocześnie z obawy przed oddziaływaniami francuskimi zaczął za pośrednictwem swych dyplomatów zbierać za granicą informacje o wolnomularzach monarchii i wzmógł rozpoczętą jeszcze za swego poprzednika penetrację ich placówek agentami wywiadu wewnętrznego. Lecz ze spreparowanych w ten sposób warsztatów znikało dawne zaufanie braterskie, wszyscy zaczęli wszystkich podejrzewać o donosicielstwo. W ten sposób środowiska te zostały skompromitowane i pozbawione możliwości jakiegokolwiek działania politycznego, a równocześnie wydane na łup wszelkiej prowokacji policyjnej12. W tej sytuacji loże unikały wszystkiego co mogłoby świadczyć o ich jakichkolwiek związkach z tendencjami rewolucyjnymi. Na wspomniany już list-okólnik z 24 VI 1790 r. z Bordeaux najliczniejsza wiedeńska „zur gekrónten Hoffnung" postanowiła w ogóle nie odpowiedzieć. Zdaje się, że podobnie zareagowały loże w Pradze i Brnie. W rok później uchwaliła praska ,,zu den drei gekrónten Sternen" nie utrzymywać odtąd żadnych stosunków z warsztatami francuskimi oraz innymi, które sympatyzują z rewolucją. By odsunąć od siebie wszelkie podejrzenia doręczyła też cesarzowi swój rytuał i statut1'.

Pewne złagodzenie centralistycznego systemu biurokratycznego, jakie się zaznaczyło po wstąpieniu na tron Leopolda II, sprawiło, że wolnomularstwo wyszło ze stadium depresji spowodowanej patentem wolno-mularskim Józefa II. W Wiedniu reaktywowała się loża „zum heiligen Joseph", powstała też nowa — „zur Liebe und Wahrheit". Placówki praskie, kładące nacisk bardziej na działalność humanitarną niż polityczną, oczekiwały od nowego władcy jeszcze większego poparcia niż od jego poprzednika. Rozwinęły też większą chyba niż w stolicy państwa akcję rekrutacji członków, głównie w środowisku urzędniczym. W rezultacie ich liczba prawie podwoiła się. W ciągu 1791 r. udzielono w Pradze najwyższych stopni wtajemniczenia systemu Ścisłej Obserwy co najmniej 7 osobom. Było to przede wszystkim wynikiem działalności grupy placówek kierowanych przez K. H. Kinigla. Ona to 10 I 1791 r. zwróciła się do Leopolda II z propozycją, by został „szefem i naczelnikiem wszystkich wolnomularzy". Już po śmierci tego monarchy powstała w kwietniu lub maju 1793 r. loża w Lublanie, której później berlińska Wielka Loża Krajowa wydała dokumenty założycielskie. Zniesienie na Węgrzech zarządzeń Józefa II pozwoliło wznowić działalność kilku placówkom w

12 F. Burger, Zur Geschichte der osterr. Freimaurerei im 19 Jahrhundert, WF-Z, 1923, nr 9/10, s. 8; Kuess, Scheichelbauer, 200 Jahre, s. 77; Brunner, op. cit., s. 35; D. Silagi, Ungarn und der geheime Mitarbeiterkreis Kaiser Leopolds II, Miinchen 1961, s. 36, 101—102; Valjavec, op. cit., s. 515.

u Ruzicka, op. cit., s. 365—366; O. Posner, Zur Geschichte des Frei-maurerverbotes in Osterreich, B, 1914, nr 8, s. 225; AH3, t. I, s. 181.

200

Miażdżeni rewolucją .-

Słowacji, Chorwacji i na terenach etnograficznie węgierskich. Ponadto płk Franz Xaver v. Aigner zdobył zaufanie Leopolda II i uzyskał od niego zezwolenie na założenie na Węgrzech nowych placówek. Wchodziły tu w grę również pewne intencje polityczne. Aigner doprowadził bowiem do rozwiązania istniejących już w Budzie warsztatów, w których skupiali się separatystycznie nastrojeni magnaci węgierscy, i powołał z ramienia praskiego ośrodka Ścisłej Obserwy loże świętojańskie w Budzie i Peszcie oraz w ostatniej miejscowości loże wyższych stopni i kapitułę. Nie nastąpiło natomiast żadne ożywienie ruchu w Galicji, w Siedmiogrodzie zaś ostatnie zebranie lożowe odbyło się 22 II 1790 r. w Hermannstadcie14.

Sytuacja gwałtownie się pogorszyła, gdy po śmierci Leopolda II (1 III 1792) wstąpił na tron jego syn Franciszek II, natomiast od 20 kwietnia tegoż roku monarchia Habsburgów znalazła się w stanie wojny z Francją. Młody cesarz okazał się zdecydowanym reakcjonistą, całe życie chorobliwie drżał przed stowarzyszeniami tajnymi i nie zadowalając się informacjami policyjnymi z własnej szkatuły opłacał niektórych donosicieli na wolnomularzy itp. Wszyscy sympatycy rewolucji francuskiej byli dla niego „łobuzami", których trzeba „wytępić". Spośród zaufanych doradców ojca odsunął od siebie wszystkich opowiadających się za reformami, pozostawił natomiast rzeczników zdecydowanej restauracji politycznej, którzy uważali, że należy całkowicie zgnieść jako niebezpiecznych dla państwa wszelkich zwolenników konstytucji, emancypacji obywatelskiej, jakiegokolwiek rodzaju oświecenia, wolnomularzy itp. Niektórych członków lóż usunięto z odpowiedzialnych stanowisk, mianując na ich miejsce zatwardziałych reakcjonistów, zaostrzono cenzurę, zwiększono aparat tajnej policji. Jeden z doradców monarchy, L. A. Hoffmann, prowadził w latach 1792—1793 na łamach wydawanej przez siebie „Wiener Zeitschrift" oraz — również później — w licznych, głównie anonimowych książkach, ostrą kampanię przeciw wolnomula-rzom i illuminatom, co miało na celu skłonić młodego cesarza do energicznych kroków przeciwko nim. Wskazywał na Pragę jako niebezpieczny ośrodek wolnomularski i spiskowy. Akcję antywolnomularską kontynuowało w latach 1793—1795 wiedeńskie czasopismo „Magazin der Kunst und Literatur". Równocześnie władze przystąpiły do ewidencjonowania członków lóż. Po uzyskaniu cesarskiego placet zwrócił się zastępca ministra policji (przyjęty trzy dziesięciolecia temu do wolnomularstwa) hr. W. Sauer do szefów zarządów wszystkich 9 krajów monarchii pismem z 13 V 1793 r., w którym nakazał lożom przedstawić spisy członków i w przyszłości komunikować co kwartał zmiany w stanie osobo-

13 Kuess, Scheichelbauer, op. cit., s. 78; AH2, t. I, s. 140—141; t. U,

s. 174; t. III, s. 471; Straka, op. ciit., s. 136; Verzeichnis, 140, 142; A. Singer,

Im Freimaurer-Archiv auf Schloss Deg, WF-Z, 1929, nr 11, s. 4—5; T a u l e,
op. cit., s. 109; Si lagi, op. cit., s. 102.

Samorozwiązania

201

wym. Szefów krajów natomiast zobowiązał przekazać owe spisy ministerstwu policji, nazwiska figurujących w nich wojskowych podać miejscowemu dowodzącemu generałowi, duchownych zaś — biskupowi15.

Na ataki Hoffmanna szybko zareagowały warsztaty praskie wydanym w 1792 r. w książkowej formie oświadczeniem, w którym zaprzeczały istnieniu u nich tendencji wywrotowych i lubowaniu się w tajemniczości. W rok później ukazała się w tym mieście broszura Die Freymaurer keine Jakobiner (Wolnomularze nie są jakobinami). Więcej polemiki nie kontynuowano. Z bliskich dworowi kół, wśród których znajdowali się wolnomularze i ludzie z nimi sympatyzujący, przychodziły bowiem do lóż sygnały, że żadne wyjaśnienia nie znajdują u cesarza posłuchu. Stąd też szły inspiracje, by placówki wolnomularskie ograniczyły swoją działalność bądź ją wręcz zawiesiły. Niechęć władz i tego rodzaju nastroje robiły swoje. W połowie 1793 r. — według danych zebranych w wyniku zarządzenia Sauera — czynnych było w krajach austriackich (bez Fryburga i ziem królestwa węgierskiego) 8 lóż, do których należało 604 wol-nomularzy, w tym w Wiedniu 2 z 213 członkami i 3 w Pradze z 254. Oznaczało to, że w stolicy monarchii stan osobowy w porównaniu ze szczytowym okresem józefińskim skurczył się więcej niż trzykrotnie, w rezultacie czego na pierwsze miejsce wysunęła się Praga16. W warsztatach Pragi i Brna odsetek urzędników państwowych wahał się w granicach 35—40%>, oficerów — 13—189/o, natomiast elementu mieszczańsko--burżuazyjnego — 8%, pozostali utrzymywali się z pracy umysłowej, byli urzędnikami miejskimi bądź prywatnymi, wykonywali zawody wolne i artystyczne itp.17 W Wiedniu burżuazja była prawdopodobnie nieco liczniej reprezentowana.

Pod koniec 1793 r. widocznie przybrały na sile naciski na loże. Toteż przewodniczący obu lóż wiedeńskich 2 grudnia zawiadomili cesarza o podjętej przez ich placówki decyzji, by zaprzestać dalszej działalności. W końcu miesiąca to samo postanowił warsztat brneński ostrzeżony, iż w przeciwnym wypadku policja zaaresztuje jego kierownictwo. W Pradze placówki wyższych stopni rozwiązały się jeszcze w lipcu. Jedna loża 20 grudnia, natomiast dwie pozostałe w styczniu 1794 r. Za tymi przykładami poszły w ciągu 1794 r. loże w Trieście i Zagrzebiu. W Lublanie przetrwała chyba jeszcze do roku następnego. Cesarz przyjmował z zadowoleniem doniesienia o samolikwidacji placówek wolnomularskich. Na znak łaski zezwolił nawet byłym członkom „zu den neun Sternen" w

15 E. Winter, Fruhliberalismus in der Donaumonarchie, Wien 1968, s. 811;
jennhoff-Posner, szp. 464, 704—705; 1235; J. V o 1 f, Pośledni seznam svob.
:edndru v Brnę z ćervna R. 1793, „Ćasopis Matice Moravske", 1937, z. 2, s. 218.

16 Loże istniały ponadto w Brnie (51 czł.), Linzu (59 czł.) i Trieście (27 czł.),
'. Volf, Osterreichische Freimaurerei in den Jahren 1793 und 1794, DdR, 1937,
ir 6/7, s. 109. Loża w Lublanie nie została objęta tą ewidencją.

17 S t r a k a, op. cit., s. 137—138; V o 1 f, Pośledni seznam, s. 219—220.

202 Miażdżeni rewolucją

Pradze na utworzenie zakładu dla wdów i sierot, pod warunkiem jednak, że zobowiążą się nie wstąpić więcej do żadnego stowarzyszenia wTolnomularskiego. Również na Węgrzech stopniowo zamierały placówki. Jedynie kierowana w Budzie przez F. X. Aignera, dzięki jego stosunkom z cesarzem, utrzymała się do 1795 r.18

Sprawa wolnomularstwa pogorszyła się jeszcze bardziej, kiedy w śledztwach 1794 r. przeciw jakobinom austriackim i węgierskim wyszły na jaw ich powiązania z niektórymi byłymi działaczami lóż, np. z A. Blu-mauerem, niektórzy zaś z głównych oskarżonych, jak Martin Joseph Prandstetter, Franz v.' Hebenstreit, I. Martinović, okazali się w przeszłości wolnomularzami. W rezultacie Franciszek II wydał w 1795 r. oficjalny zakaz wszelkiej działalności lóż i innych stowarzyszeń tajnych w całej monarchii. Przez pewien czas ukazywały się jeszcze druki atakujące wolnomularstwo. Położył temu kres wydany przez Franciszka II w 1797 r. zakaz wszelkiej publicystyki antyrewolucyjnej. W sytuacji, kiedy pokój z Francją w Campo-Formio dawał monarchii chwilowo stabilizację zewnętrzną, chodziło o osiągnięcie również wewnętrznej, i to na płaszczyźnie reakcyjnej. Cesarz, nie dostrzegający zupełnie społecznych uwarunkowań sympatii profrancuskich czy nastrojów reformatorskich, obawiał się, że owa publicystyka może zwrócić uwagę czytelników na idee rewolucyjne. Toteż nie pozwolono Hoffmannowi nawet opublikować obu starych antywolnomularskich buli papieskich, zaopatrzonych w komentarze prawne i historyczne1'.

W ten sposób wolnomularstwo przestało na dziesięciolecia istnieć w monarchii już nie tylko jako całość organizacyjna, lecz również w oficjalnej opinii publicznej. Jednocześnie od 1797 r. rozpoczęła się oficjalna inwigilacja policyjna jego byłych adeptów. Po kolejnym traktacie pokojowym z Francją, zawartym w Lunśville (9 II 1801), znów powrócił cesarz do problemu zabezpieczenia pokoju wewnętrznego, co dla niego było równoznaczne ze wzmocnieniem reakcji. Służyć temu miał min. dekret z 23 IV 1801 r. kancelarii nadwornej. Wychodził z założenia, że tajne stowarzyszenia i bractwa są głównym rozsadnikiem zabronionych zasad i poglądów, które podkopują religię, psują obyczaje, rozdmuchują ducha partyjności oraz burzą spokój domowy i szczęście. Wobec czego, przypominając swój zakaz z 1795 r., Franciszek II zarządził, by każdy urzędnik polityczny, duchowny i nauczyciel publiczny podpisał pod przysięgą oświadczenie, że nie jest członkiem żadnego krajowego lub zagranicznego stowarzyszenia tajnego czy bractwa, jeśli zaś nim dotąd był, to wyrzeka się go i w przyszłości nie weźmie udziału w podobnych organiza-

18 Kuess, Scheichelbauer, op. cit., s. 81—83; Beitrdge zur Geschichte der Freimaurer in Brunn, „Latonia", 1927, nr 12, s. 171; Strąka, op. cit., s. 139; AH3, t. II, s. 181; AH2, t. I, s. 141.

19 Winter, Fruhliberalismus, s. 11; L. Lewis, Geschichte der Freimaurerei in Osterreich, Wien 1861, s. 29, 31; W. B., Beitrage, s. 100.

Zakaz Franciszka II

203

cjach. Odmawiający złożenia takiego rewersu zostaną zwolnieni ze służby. W ten sposób loże, jeśliby nawet w jakiś sposób znów powstały, zostały odcięte od środowiska, które dostarczało im dotąd największego kontyngentu adeptów. Odtąd też w ciągu kilkudziesięciu łat urzędnicy monarchii podpisywali to zobowiązanie w momencie przyjęcia do służby20.

Mimo ogólnikowego sformułowania dekret był zwrócony przede wszystkim i głównie przeciwko wolnomularstwu, stowarzyszenia parawolno-mularskie (wolnomularstwo w szerokim słowa znaczeniu) już wcześniej zanikły. Różokrzyżowcy, którzy po wstąpieniu na tron Leopolda II wyraźnie ożywili się i założyli w Wiedniu lożę, po jego śmierci przestali działać. Pozostał jedynie ich tajny dyrektoriat ,,die Stillen im Lande", który rozwiązał się definitywnie w 1793 r. Policja natomiast zaczęła po dekrecie 1801 r. energicznie przeciwdziałać próbom nawet nieformalnych spotkań alchemików, kabalistów czy wierzących w istnienie uniwersalnych środków leczniczych, a także próbom propagandy takich doktryn. Dostrzegając teraz wszędzie zakapturzonych wolnomularzy rozwiązano w 1802 r. w Lublanie pod zarzutem „zagrażania bezpieczeństwu państwa" założone w 1779 r. stowarzyszenie szlachty-myśliwych „die ade-lige Sozietat der Diana". Wystarczało, że miało swoją obrzędowość21.

Chociaż nie odbywały się już zebrania lóż, jednak ich adepci, przyzwyczajeni nieraz od dziesięcioleci do spotykania się w określonym kręgu znajomych, niełatwo rezygnowali ze swego przyzwyczajenia, zresztą me zachodziła tego konieczność. Odpadali wszelkiego rodzaju konserwatyści. Ci natomiast, którzy poważnie traktowali zasady ruchu i w warsztatach głęboko zaprzyjaźnili się, nadal pozostawali ze sobą w kontakcie. Z punktu widzenia owych zasad wspólnie rozpatrywali i oceniali wydarzenia tak burzliwej teraz rzeczywistości. Właśnie w ich środowiskach przewartościowywano idee Oświecenia, własny stosunek do oświeconego absolutyzmu i rozwijano pierwsze wątki wczesnego liberalizmu. Przychylnie ustosunkowywano się do tendencji konstytucyjnych i emancypacyjnych w zakresie praw obywatelskich i politycznych. Równocześnie — po doświadczeniach procesów jakobińskich — starannie unikano łączności z tajnymi organizacjami politycznymi. Dawni wolnomularze w korespondencji między sobą używali zwrotów wolnomularskich, przy sposobności pobytu za granicą brali udział w zebraniach tamtejszych lóż, np. wieloletni dyrektor „Vorstadttheater" w Wiedniu Emanuel Schika-neder był w 1798 r. na posiedzeniach loży ,,zur Einigkeit" we Frankfurcie nad Menem. W niej też w tym roku inicjowano kupca wiedeńskiego Josepha Peretta. Na miejscu zaś, przypuszczalnie rzadko i w drobnych

20 A. Harll, Protizedndisky dekret videńske dvorske kanceldfe z roku 1801, SZ, 1934, nr 3, s. 52—53; Lennhoff-Posner, szp. 1172.

"Lennhoff-Posner, szp. 1338; A. Singer, Goldmacher in der Frei-maurerei, „Latomia", 1930, nr 2, s. 29; Die adelige Sozietat der Diana, B, 1912, z. 1, s. 24.

204

Miażdżeni rewolucją

zespołach, odprawiano pewne obrzędy lożowe. Inicjowano też w sposób uproszczony bądź nawet bez strony obrzędowej w trybie tzw. historycznym (tj. szczegółowo opowiadano przyjmowanemu kandydatowi przebieg ceremonii, jaka powinna się odbyć) nowych kandydatów o podobnych poglądach, najczęściej krewnych starych członków warsztatów. W Wiedniu czynna była w 1796 r. posługująca się językiem włoskim tajna loża „Arcadia". Możliwe też, że stosując wszelkie środki ostrożności kontynuowała działalność do 1848 r., tzn. do momentu, kiedy się ujawniła, „zum heiligen Joseph". Zebrania obrzędowe odbywały się w Brnie, kółko w Jimramowie na Morawach utrzymało się co najmniej na początku XIX w. W dużej tajemnicy funkcjonowała do lat czterdziestych XIX w. loża na zamku szambelana Tersanszky'ego w Fiiss. Rozwiązanie lóż przez Franciszka II nie pociągnęło więc za sobą — mimo nadziei władz i zabiegów policji — całkowitej likwidacji wolnomularstwa w państwie Habsburgów, poniekąd przyczyniło się nawet do jego unowocześnienia i związania z rodzącym się nurtem kontynentalnego liberalizmu politycznego12.

Rosyjskie wolnomularstwo znalazło się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych na swego rodzaju zakręcie. W Petersburgu i Moskwie, gdzie dotąd wciąż powstawały i podupadały coraz to inne warsztaty, teraz zapanowało milczenie. W stolicy państwa założono zaledwie jedną nową placówkę, w dawnej siedzibie carów ani jednej. Zatem liczba adeptów jeśli nawet zwiększała się, to niezbyt znacznie. Kiedy w obu starych, głównych ośrodkach ruchu występowały owe wyraźne symptomy stagnacji życia organizacyjnego, u podstaw której leżało prawdopodobnie rozczarowanie z niesprawdzenia się przesadnych nadziei i rachub, jakie łączono z wolnomularstwem, na prowincji zaznaczyło się pewne ożywienie. Zawsze opóźniona w stosunku do metropolii, widocznie dopiero teraz stawała się podatna na posiew nowych dla niej idei, jakie niosły ze sobą warsztaty „sztuki królewskiej". Na początku lat dziewięćdziesiątych powstały więc po raz pierwszy loże w Szkłowie i Irkucku, odrodziły się zaś w Charkowie, Tulę i Wołogdzie23. Lecz ten zaznaczający się trend nie zdołał w pełni dojść do głosu.

22 Winter, Fruhliberalismus, s. 10; A. K a p r a 1 i k, Beitrage zur Geschichte
der Freimaurerei in Oesterreich, WP-Z, 1927, nr 2, s. 30; J. B a 1 a s s a, Die unga-
rische Freimaurerei, tamże, 1931, nr 1, s. 6; Freimaurerische Museumstiicke, tamże
1935, nr 4, s. 58; Beitrage zur Geschichte der Freimaurerei in Brilnn, s. 172;
E. Lesehrad, O założeni ćeske zednafske loże „V tfi korunovanijch sloupti,, SZ,
1935, nr 6, s. 123; AH3, t. II, s. 473; K. D e m e t e r, Die Frankfurter Loge zur Einig-
keit 1742—1966, Frankfurt a. M. 1966, s. 138; Re ges, op. cit., s. 119. W działalności
wolnomularskiej po 1795 r. brał udział na Węgrzech poeta A. Horvath, prawdo
podobnie też F. Kazinczy. Między 1800 a 1809 r. proponowano w Wiedniu przy
stąpić do wolnomularstwa rozpoczynającemu karierę urzędniczą Carlowi Fried
richowi Kiibeckowi v. Kiłbau.

23 Bakounine, passim; AH2, t. III, s. 152, 492. '' ."

Represje carskie 205

Grzmoty rewolucji nie dawały spać nie tylko Habsburgowi w Wiedniu, ale i cesarzowej nad Newą. Wszak pod ich bezpośrednim wpływem Aleksander Radiszczew zaczął prowadzić jawną propagandę polityczną, rozwój zaś układu kapitalistycznego wytworzył dość rodzimego materiału wybuchowego. W tej sytuacji nawet pokojowa działalność oświatowa i społeczna moskiewskich różokrzyżowców skupionych wokół Nowikowa, zwłaszcza ich szeroka popularność w mieście, i to nie tylko wśród szlachty, stawała się dla społeczeństwa pańszczyźnianego obiektywnie równie niebezpieczna, co rewolucyjno-demokratyczna byłego członka loży „Uranii" Radiszczewa. Nie rozwiązani w Rosji jezuici podchwytywali ton antyrewolucyjnej propagandy zachodniej i słowem oraz w druku donośnie głosili, że loże zrobiły we Francji rewolucję. Starzejąca się Katarzyna II, która zawsze obawiała się, by duch wolnomyślności i idee rewolucyjne nie ogarnęły państwa, teraz coraz bardziej podejrzliwa i zaniepokojona, jeśli nawet nie wierzyła w ową wersję, wolała jednak zapobiec temu chociażby problematycznemu ze strony wolnomularzy zagrożeniu tronu. Poważniej natomiast obawiała się skutków ich powiązań z zagraniczną polityką pruską, w której wówczas odgrywali dużą rolę ich berlińscy zwierzchnicy różokrzyżowcowi w rodzaju Johanna Bi-schoffswerdera, oraz kontaktów z następcą tronu, również porozumiewającym się z Prusami. Dlatego zdecydowała się rozprawić z wolnomularstwem. 24 IV 1792 r. (st. st.) aresztowano Nowikowa i wszczęto przeciwko niemu śledztwo, jego kółko rozbito. Rozpoczęły się przesłuchania członków lóż. Ukazem cesarskim z 1 VIII tegoż roku przywódca moskiewskich różokrzyżowców został osadzony na 15 lat w twierdzy szlissel-burskiej, przynależność zaś do różokrzyżowców zakazana. Wielu aktywistów tego odłamu wolnomularskiego przesłuchano i zesłano do ich majątków14.

Wiadomość o wydarzeniach moskiewskich wywołała popłoch wśród wolnomularzy innych obrządków, np. w petersburskiej „Uranii" w okresie od 28 lipca do 11 grudnia 1792 r. nie zwoływano zebrań. Dalej sprawy potoczyły się już podobnie, jak w monarchii Habsburgów. Cesarzowa dała do zrozumienia swoim dostojnikom, że jest niezadowolona z ich przynależności lożowej, ci zaczęli wywierać nacisk na swoje warsztaty, by zlikwidowały się. Placówki obrządku szwedzkiego wiedzące od dawna o nieprzychylnym i podejrzliwym stosunku do nich monarchini, szybko zawiesiły teraz działalność. Pod koniec 1793 r. lub na początku następnego do życzeń dworu zastosował się związek lóż Jełagina. Loże w krajach nadbałtyckich otrzymały na początku 1794 r. od generał-guberna-tora ryskiego i rewelskiego ustną wskazówkę, by się rozwiązały, co też stopniowo między lutym i październikiem nastąpiło. W ten sposób, bez

24 Alefierienko, op. cit., 530; Friedrich s, Die Freimaurerei, s. 44;
Viernadskij, op. cit., s. 238—239. .....

206

Miażdżeni rewolucją

oficjalnego zakazu, pod koniec 1794 r. niemal całkowicie zamarło życie wolnomularskie w państwie rosyjskim".

Tak szybka samolikwidacja lóż była w dużym stopniu wynikiem atmosfery w nich panującej. Dominujące w rosyjskim odłamie ruchu elementy arystokratyczno-szlacheckie były zainteresowane w utrzymaniu istniejącego porządku. Niektórzy z tego środowiska, jak np. ambasador w Londynie Siemion Woroncow, jeden z najbardziej światłych umysłów kraju, zwalczał idee rewolucyjne mocniej nawet niż Katarzyna II. Wolnomularzom rosyjskim, należącym do systemów opartych na zasadzie bezwzględnego podporządkowania się woli nieznanych zwierzchników, łatwo było uwierzyć w przechwycenie lóż francuskich przez rewolucyjnych spiskowców. Dlatego ataki na wolnomularstwo prowadzone z pozycji antyrewolucyjnych napotykały z ich strony coraz mniejszy opór. Sami też potępiali rewolucję francuską, już w okresie jej początkowej, bezkrwawej fazy, później zaś była nawet ich korespondencja prywatna pełna inwektyw na Francję. Niedawny przyjaciel Radiszcze-vi a, różokrzyżowiec Aleksiej Kutuzow, który nazywał ją „gniazdem kró-lobójców, trucicieli, grabieżców, rozbójników", nie był w tym odosobniony. W czasie prześladowań Katarzyny II ludzie ci podkreślali szczerze swoją prawowierność antyrewolucyjną i swój głęboki chrystianizm28.

W niespokojnych miesiącach śledztwa w sprawie Nowikowa i późniejszych wrogich nacisków doszło do pewnego zbliżenia pomiędzy zwolennikami zwalczających się systemów wolnomularskich. Uzmysłowiono sobie wspólny cel i aktualne zadanie przetrwania, zachowania dokumentacji, która by umożliwiła w przyszłości odbudowę organizacyjną. Przekonani różokrzyżowcy O. Pozdiejew i R. Stiepanow pomagali teraz przechowywać utwory mistyków, czytanych przez adeptów obrządku szwedzkiego, oraz rytuały kapituły „Fieniksa". Inaczej niż w rdzennej Rosji działo się w jej krajach nadbałtyckich. Ryska „zur kleinen Welt" nie zlikwidowała się i w ciągu 1797 r. wydała drukiem w Gera w Niemczech 9 zeszytów swego organu „Maurerische Monatschrift". Loża „Libanon" przeniosła się z Libawy do Kłajpedy, gdzie zmieniła nazwę na „Irenę" i utrzymała się do 1805 r. Jej członkami nadal byli przeważnie mieszkańcy Kurlandii. W pierwszym dziesięcioleciu XIX w. należały jednostki z Rygi, Rewia i Dorpatu do rozmaitych lóż w Niemczech, sporo ich było w loży „Memphis" (Kłajpeda). Na miejscu zaś powołali dawni wolno-mularze w 1802 r. w Rydze „Literarisch-praktische Burgerverbindung" (Literacko-Praktyczne Zjednoczenie Mieszczan) i w 1809 r. stowarzyszenie śpiewacze „Euphonie"".

25 Wiernadskij, op. cit., s. 62—63; AH2, t. III, s. 60, 66, 614; K istorii masonstwa, s. 44; Lennhoff-Posner, szp. 923; Janczuk, op. cit., s. 217.

26 Bourishkine, Catherine II, s. 54; P i k s a n o w, op. cit., s. 63.

27 Sokołowska: a, Kapituł, s. 21—22; Wolfstieg, Bibliographie, t. I, poz. 517; AH2, t. II, s. 307—308; Namentliches Verzeichnis sammtlicher zu den

Sejm Czteroletni

207

Wstąpienie w listopadzie 1796 r. na tron — po śmierci Katarzyny II — Pawła I wydawało się w pierwszej chwili zapowiedzią pomyśl-niejszych dla wolnomularstwa czasów. Nowikow, zwolniony z twierdzy, zamieszkał w swym podmoskiewskim majątku Awdotino, do łask i na stanowiska powrócili dawni dostojnicy lożowi, jak A. Kurakin, G. Gagarin. Rychło jednak okazało się, że nowy cesarz nie łączył tych posunięć personalnych ze zmianą oficjalnego stosunku do wolnomularstwa. W 1797 r. wydał zakaz wszelkiej działalności wolnomularskiej. Ponowił go w 1801 r. jego następca Aleksander I28.


W obliczu problemów zupełnie odmiennych niż w sąsiednich monarchiach absolutnych Habsburgów i Romanowów stało teraz wolnomularstwo Rzeczypospolitej szlacheckiej. Jeśli w latach osiemdziesiątych rozwijało się pomyślnie na wznoszącej się fali ożywienia społecznego i kulturalnego oraz walki o reformę polityczną, to w momencie, kiedy osiągała ona swój szczyt, w latach Sejmu Czteroletniego, nastąpiło całkowite zahamowanie rozwoju jego sieci organizacyjnej i poważne osłabienie tętna życia lożowego. Idąc za przykładem swoich przywódców, najczyn-niejsi dotąd wolnomularze włączali się tak energicznie do życia publicznego, że już w toku przygotowań do zwołania sejmu, wobec nieobecności w Warszawie wielu aktywistów, nie odbyło się w 1788 r. wrześniowe kwartalne posiedzenie Wielkiego Wschodu. Wybory poselskie tegoż roku dowiodły natomiast, jak ważną rolę odgrywają wolnomularze w społeczności szlacheckiej — spośród 177 posłów co najmniej 39 było członkami lóż (22,0%). W dwa lata później dołączyło się do nich jeszcze 35 z grona dodatkowo wybranych 182 deputowanych (19,28/o). Jednym z dwu marszałków Sejmu został jeden z 4 zastępców wielkiego mistrza, mający 15-letni staż lożowy K. N. Sapieha". Prace sejmowe od samego początku do tego stopnia absorbowały aktyw wolnomularski, że z opóźnieniem tylko w czasie wakacji sejmowych zdołał Wielki Wschód zorganizować przypadającą na 27 grudnia 1788 r. uroczystość św. Jana. Chyba pod koniec roku loża „Bouclier du Nord", dawna ostoja stronnictwa królewskiego, „przez utratę — podał okólnik Wielkiego Wschodu — członków swoich" zawiesiła działalność. Do tej sytuacji przyczynić się mógł

Bunde der grossen National Matter-Loge zu den drei Weltkugeln gehoriger Bruder Freymaurer. Fur das Jahr 1813, Berlin b.r.w., s. 15, 22, 96, 97, 98, 169, 201; Riga, B, 1900, z. 5, s. 148—149; Literarisches, tamże, 1901, z. 7, s. 212; Lennhoff--Posner, szp. 923.

28 Wiernadskij, op. cit., s. 242; Lennhoff-Posner, szp. 1359.

29 Liczbę posłów-wolnomularzy określono na podstawie danych o składzie osobowym sejmu (Volumina legum, t. IX, Kraków, 1889, s. 48—51, 206—209) i członkach lóż. Spotykane niekiedy twierdzenie o przynależności wolnomularskiej drugiego marszałka, Stanisława Małachowskiego, nie znalazło dotąd źródłowego potwierdzenia.

208

Miażdżeni rewolucją

powrót jej przewodniczącego M. Glayrego do Szwajcarii. Nastąpił też zastój w młodym warsztacie żytomierskim30.

Rozwój wydarzeń w sejmie i kraju nieuchronnie stwarzał w organizacji lożowej podległej Wielkiemu Wschodowi i w jego władzach elementy sytuacji kryzysowej. W następstwie aktywizacji politycznej członków nie mogły tu nie dochodzić do głosu sprzeczności ich interesów i poglądów społeczno-politycznych, a więc problemy, które wolnomularstwo miało — w teorii — całkowicie od siebie odsuwać. Jednocześnie będąc organizacją, w której skupiali się przedstawiciele części elity społecznej i intelektualnej kraju, nie mogło zachować neutralności politycznej w przełomowym dla państwa momencie. Lecz heterogeniczny politycznie — podobnie jak współcześnie we Francji u progu rewolucji — skład osobowy organizacji i samego Wielkiego Wschodu nie pozwalał na ■zajęcie sprecyzowanego stanowiska. Wytworzoną tu równowagę tendencji politycznych zmieniły dopiero pewne stopniowo dokonywujące się w ■sejmie przegrupowania, w wyniku których z czasem ukształtowało się ugrupowanie dążące do postępowych reform wewnętrznych, stronnictwo •patriotyczne. W wolnomularstwie procesy te znalazły wyraźniejsze odbicie nawet szybciej niż w życiu publicznym. Zwolennicy i sympatycy powstającego ugrupowania mieli tu przewagę nad stroną przeciwną. Przejawiło się to na zebraniu wyborczym Wielkiego Wschodu 11 I 1789 r. "Wobec rezygnacji nieobecnego zresztą w stolicy S. Sz. Potockiego z dalszego ubiegania się o godność wielkiego mistrza jednogłośnie wybrano nim najbardziej politycznie zaangażowanego z dotychczasowych zastępców K. N. Sapiehę, który — używając zwrotu z okólnika z 26 II 1789 Wielkiego Wschodu — „tąż ręką wolnomularski objął młotek, w której z taką sławą laskę [marszałkowską sejmu], ten znak przewodnictwa w Wolnym Narodzie piastuje". Jednym zaś z nowych zastępców (namiestników) został Kazimierz Rzewuski, znany rzecznik reform patriotycznych, żywy obraz francuskiego obyczaju i sceptycyzmu. Polityczna wymowa tej elekcji wyraziła się już w pierwszym powyborczym okólniku Wielkiego Wschodu. Mowa w nim była — rzecz dotąd nie praktykowana — o sytuacji w kraju i udziale wolnomularzy w jej naprawie oraz o prymacie takiej działalności nad uczestnictwem w zebraniach lożowych. W cztery miesiące później doszło już do oczywistej demonstracji politycznej. Na urządzonym przez Wielki Wschód, jak corocznie, lecz w tym roku szczególnie uroczystym obchodzie imienin króla (8 maja) zmieniono nazwę stołecznej loży prowincjalnej „Katarzyny pod Gwiazdą Północną" na „Stanisława Augusta pod Gwiazdą Wschodnią". Wielki mistrz poin-

30 Okólnik Wielkiego Wschodu z 26 II 1789, BN, BOZ 1760/1, k. 447. Wilko-szewski (s. 58) — wbrew wyraźnemu stwierdzeniu okólnika — podaje że uroczystość odbyła się 27 grudnia, jedynie nie dokonano na niej wyboru władz Wielkiego Wschodu. Sądząc z innych danych tego autora, nie znał on wspomnianego okólnika.

Upolitycznienie

209

formował króla o tej decyzji, ten zaś podziękował organizacji za ten akt szacunku31.

Nastąpiło teraz wyraźne upolitycznienie niektórych co najmniej lóż, np. w stołecznej „Świątyni Izys" dyskutowano na temat orientacji polskiej polityki zagranicznej, otrzymywano o niej i sytuacji międzynarodowej informacje od wolnomularza Eliasza d'Aloy, będącego sekretarzem polskiego poselstwa w Berlinie82. Wolnomularzami była zdecydowana większość przywódców i najwybitniejszych członków stronnictwa patriotycznego. Z trzech założycieli jego organu prasowego „Gazety Narodowej i Obcej" dwaj — J. Weyssenhoff i J. U. Niemcewicz — należeli do warsztatów wolnomularskich. Ich członkiem od przeszło dziesięciolecia był oskarżyciel A. Ponińskiego w sądzie sejmowym Wojciech Turski, wkrótce już jakobin polski „Albert Sarmata". W nich z kolei chyba również przeważali sympatycy i zwolennicy obozu reform, może nawet w większym stopniu niż np. wśród wszystkich posłów Sejmu Wielkiego, nie mówiąc już o opinii szlacheckiej. Członkinie adopcyjnej „Dobroczynności" przejawiały od pierwszej chwili na galerii sali sejmowej i w salonach swój egzaltowany stosunek do dzieła reformy83. Równocześnie jednak, podobnie jak w toku rewolucji francuskiej, bracia z tych samych nawet warsztatów znaleźli się po przeciwnej stronie barykady. Spośród 14 osób, które po podpisaniu w Petersburgu aktu konfederacji targo-wickiej zwróciły się z supliką do Katarzyny II, co najmniej trzy (20,7%) miały przeszłość lożową, dwie — Jerzy Wielhorski i S. Sz. Potocki — piastowały nawet najwyższe godności, Adam Moszczeński zaś miał staż organizacyjny sięgający początkami roku 177584. Logika dalszego rozwo-

31 BN, BOZ 1760/1, k. 447—448; Skimborowicz, k. 107; Wilkoszew-s k i, s. 59.

** S. Załąski, O masonii w Polsce, Kraków 1908, s. 48. Przytoczony w książce fragment listu I. Potockiego do E. d'Aloy mylnie datowany rokiem 1784, raczej pochodzi z 1789 r., Aloy był bowiem sekretarzem legacji w latach 1789—1791. 38 Z 17 przywódców stronnictwa patriotycznego, którzy byli członkami Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji 3 Maja, co najmniej 12 (70,6%) należało do lóż, natomiast z 16 wymienionych przez podróżnika Friedricha Schultza wybitnych członków tego stronnictwa co najmniej 9 (56,2%). Na większe niż w społeczeństwie poparcie w lożach dla stronnictwa patriotycznego pośrednio wskazują następujące dane: do Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji 3 Maja należało z 359 posłów sejmowych — 125 (38,4%), natomiast z 74 posłów-wolnomularzy — 37 (50,0%). Obliczenia autora na podstawie: A. Skałkowski, Towarzystwo Przyjaciół Konstytucji 3-go Maja, Poznań 1930, s. 9 oraz passim; Polska stanisławowska, t. II, s. 662. O wpływie organizacji wolnomularskiej na działalność obozu reform i przebieg obrad sejmowych wspomina aluzyjnie, lecz dość wyraźnie poseł Michał Zaleski, M. Zaleski, Pamiętniki, Poznań 1879, s. 171, 172—174, 189—190, 199, 202. O członkiniach „Dobroczynności" — S. Poniatowski, M. Glaire, Korespondencja dotycząca rozbiorów Polski, cz. 2, Warszawa 1901, s. 79, 85.

34 W. Smoleński, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, Kraków 1897, s. 312.


Miażdżeni rewolucją

210

ju wydarzeń sprawiła, że niemal wszyscy, którzy znaleźli się wtedy w obozie reakcji, odeszli od ruchu wolnomularskiego.

Owa skupiona wokół Sapiehy większość adeptów warsztatów Wielkiego Wschodu warszawskiego tworzyła centrowy nurt polskiego wolnomularstwa. Miało też ono — jak każdy żywy ruch — swoje skrajne skrzydła. Głównym ośrodkiem zachowawczego, mistycznego była istniejąca od lat, kierowana przez Touxa, stołeczna, niezależna od Wielkiegc Wschodu, Wszechwładna Loża Dobrego Pasterza, przy której powstała też loża adopcyjna. Niezależnie od niej istniały niewielkie grupy mi-styczne. Do Dobrego Pasterza należał bliski martynizmowi znany ban-kier i radny stołeczny, nieco później uczestnik spisku powstańczego Andrzej Kapostas35. Z kolei radykalizm reprezentowały elementy pragną-ce przejść do zdecydowanych metod walki, posuniętych wręcz do terroru politycznego. Dał im wyraz anonimowy wiersz z końca 1789 r. zaadreso-

wany do W. Turskiego:

Rzućmy młotki spokojne wielkiego warsztatu, A przez rzymskie sztylety dajmy się znać światu! Nie będzie szlachetniejszy dla nas cel budowy, Jak kiedy zdrajcom z karku dumne weźmiem głowy34. Obrady sejmowe i tocząca się w kraju wokół nich coraz żywsza dy-skusja oraz piastowanie godności publicznych do tego stopnia absorbo-wały aktyw wolnomularski, że życie w warsztatach zamierało, co stwier-dzał okólnik z 29 XI 1789 r. Wielkiego Wschodu, nawołując bezskutecz-nie do wznowienia w nich czynności statutowych. Ustała nawet tak in-tensywna działalność wolnomularska S. K. Potockiego. Często nie od-bywały się zaplanowane zebrania Wielkiego Wschodu. W 1791 r. zawiesił on nawet swoją działalność i przekazał odpowiednie uprawnienia admi-nistracyjne loży prowincjalnej „Stanisław August". Jej Komisja Ekono-miczna zajmowała się więc w latach 1791—1792 sprawami administra-cyjnymi całej organizacji. Było ich zresztą coraz mniej, loże bowiem, jedna za drugą przestawały się zbierać. Tak np. ostatnie źródłowe po-twierdzone spotkanie poznańskiej „Szkoły Mądrości" (Schule der Klug-heit) odbyło się 13 XII 1791 r. z udziałem zaledwie 11 osób. Jeszcze no-minalnie pod auspicjami Wielkiego Wschodu organizowano trady-

35 Wilkoszewski, s. 58; E. J. Lindner, Die konigliche Kunst in

Graz 1976, s. 93; J. Pawlikowski, Pamiętnik o przygotowaniach do insurekcji

kościuszkowskiej, „Przegląd Polski", 1876, z. VII, s. 76. Pawlikowski nazy\

postasa „illuminatem". Dotyczy to illuminatów francuskich, tj. martynistów nie

mających nic wspólnego z radykalnymi illuminatami bawarskimi. Por. A

karz, Ostatnie lata Hugona Kołłątaja (1794—1812), t. II, Kraków 1905, s.

36 J. I. Kraszewski, Polska w czasie trzech rozbiorów, t. II, Pozn;

s 186. Zdaniem J. Nowaka (Polityczny wiersz masoński z czasów Sejmu

letniego, „Myśl Narodowa", 1932, nr 20, s. 277), autorem wiersza był członek

poeta i komediopisarz Franciszek Zabłocki.

Upadek obediencji

211

uroczystości w 1791 r., w grudniu zaś przedłużono na rok następny kadencję jego dotychczasowych dostojników87.

W drugiej połowie 1792 r. na terenach, które przeszły pod władze konfederacji targowickiej, loże jako ośrodki opowiadające się za obozem reform uległy całkowitej likwidacji. Nie przejawiały żadnej działalności nawet związane ze S. Sz. Potockim warsztaty w Tulczynie i Niemirowie. Potem zaś na ziemiach przyłączonych w wyniku II rozbioru do Rosji również nie nastąpiła restytucja placówek wolnomularskich, gdyż w państwie tym loże wówczas ulegały likwidacji. Nie wykluczone jednak, że gdzieniegdzie, przede wszystkim w Wilnie, dochodziło jeszcze w latach najbliższych do sporadycznych posiedzeń lożowych, nawet inicjacji kandydatów. Jedynie w Krakowie i Warszawie resztki organizacji zdołały się utrzymać w ciągu całego 1793 r. Jeszcze 5 I 1793 r. szczątkowy już zespół dostojników Wielkiego Wschodu usiłując utrzymać przy życiu niektóre loże pozawarszawskie wysłał trzyosobową delegację do Krakowa, w połowie roku czynny był też lokal lóż warszawskich na Marywilu. Wszystko jednak powoli dogorywało. Nawet „Dobry Pasterz" Touxa, chociaż daleki od wszelkiej polityki, 19 lipca zebrał się po raz ostatni. Na łamach zaś antyrewolucyjnego wiedeńskiego „Magazin fur Kunst und Literatur" w lipcu 1793 r. łączono wkroczenie wojsk rewolucji francuskiej do Nadrenii z zemstą międzynarodowego wolnomularstwa za niepowodzenie — rzekomo będącej jego dziełem — Konstytucji 3 maja*8. W związku z aktywizacją wolnomularstwa w życiu publicznym zmienił się też kierunek nań ataków w krajowej publicystyce antywolnomu-larskiej, teraz znacznie obfitszej, zwłaszcza po zwycięstwie Targowicy. Na czoło wysunął się reformata ks. Karol Surowiecki, w latach Sejmu Wielkiego jeden z najbardziej reakcyjnych kaznodziei warszawskich. W wydanym drukiem w 1792 r. utworze polemicznym narzekał na poparcie, jakiego opinia publiczna udziela wolnomularzom, na ich wpływy w Warszawie, dowodził też, że wszyscy wolnomyślni („filozofowie") są tylko prymitywniejszymi głosicielami zasad lożowych. Anonimowy polemista dowodził, że wolnomularze „mogą być spisków zasadą, gwałtowności i przemocy". W kołach mieszczaństwa warszawskiego zaczęły krą-

s. 102


"Skimborowicz, k. 108; Wilkoszewski, s. 59-60; Hass, Loże,

" Skimborowicz, k. 108; Ochocki, Pamiętniki, t. III, s. 242; AGAD, Arch. mas. Potockich, II-2/44; Wilkoszewski, s. 60; Rogali a v. Bieber-stein, op. cit., s. 102. W liście „Gorliwego Litwina" (Wilno) z 8 I 1814 do petersburskiej obediencji wspomina się o przerwaniu w mieście prac lożowych po powstaniu kościuszkowskim, tuż potem mowa jest o wznowieniu działalności jesienią 1813 r. po 13-letniej przerwie. W załączonej zaś „Liście Braci" podany jest K. Homowski jako inicjowany w Wilnie w 1798 r., W. Zahorski, Przyczynek do dziejów wileńskiej loży masońskiej „Gorliwy Litwin", „Litwa i Ruś", 1912, z. 3, s. 154—155.

212

Miażdżeni rewolucją

żyć w latach Sejmu Wielkiego opinie, że przynależność do loży umożliwia uzyskanie większych zysków".

Koneksje lożowe stały się po II rozbiorze, zwłaszcza na terenie kadłubowej Rzeczypospolitej, punktem wyjścia dla konspiracji patriotycznej, która przygotowywała powstanie kościuszkowskie. W 4-osobowej grupie założycielskiej spisku dwaj byli aktywnymi od lat wolnomula-rzami — formalnie piastujący jeszcze godność zastępcy wielkiego mistrza I. Działyński oraz E. Aloy. Trzeci, Józef Herman Pawlikowski, miał zostać wkrótce, w ramach przygotowań spiskowych, inicjowany w Krakowie. Z dwu następnie dokooptowanych co najmniej Piotr Grosmani był od przeszło dziesięciolecia członkiem loży, w ostatnim zaś składzie Wielkiego Wschodu powierzono mu funkcję jednego z sekretarzy. W czołówce sprzysiężenia znalazł się niebawem jeszcze jeden z 4 zastępców wielkiego mistrza, L. Gutakowski, ponadto członkowie „Izys" Stanisław Woyczyński, Michał Kochanowski i Erazm Mycielski. Uczestniczyli w nim też niektórzy inni adepci, jak Joachim Moszyński czy A. Linowski. Pierwsze kontakty z Krakowem starano się nawiązać za pośrednictwem działacza tamtejszego „Przesądu Zwyciężonego" Aleksandra Potockiego, liczono też na udział wolnomularza starej daty Stanisława Sołtyka. Byli adepci warsztatów znaleźli się zarówno w radykalnym odłamie sprzysiężenia (P. Grosmani, E. Mycielski), jak i umiarkowanym (I. Działyński, M. Kochanowski, A. Linowski), w czym znów przejawiła się heteroge-niczność polityczna wolnomularstwa schyłku doby stanisławowskiej40.

Jego adepci znaleźli się również we władzach i aparacie insurekcji kościuszkowskiej. Co najmniej 4 wybrano do 20-osobowej Rady Zastępczej Tymczasowej, utworzonej po zwycięstwie powstania w Warszawie, w tym E. Aloego „jako przykładającego się czynnie do utworzenia tej rewolucji". W powołanej następnie na miejsce tej instancji Radzie Najwyższej Narodowej jednym z 8 radców był I. Potocki, z 32 zaś zastępców radców nie mniej niż 8 miało przeszłość lożową. Członkowie „Izys" byli szczególnie licznie reprezentowani w rozmaitych ogniwach powstańczego aparatu sądownictwa i bezpieczeństwa (F. Łaźniński, S. Węgrzec-ki, A. F. Nagłowski, J. Kossakowski, J. Moszyński, J. Orsetti, J. Swięto-rzecki).

Wolnomularstwo Rzeczypospolitej na żadnym terenie nie przetrwało po III rozbiorze. Z trzech państw zaborczych loże legalnie istniały wtedy

39 K. Surowiecki, Góra rodząca, Warszawa 1792, s. 80, 111; Zycie Józefa Balsamo znanego pod imieniem Cagliostro, Wilno 1793, s. 99 (przypis tłumacza J. G. Kniażewicza); W. Smoleński, Mieszczaństwo warszawskie w końcu wieku XVIII, Warszawa 1917, s. 52.

40 Pawlikowski, op. cit., s. 70, 77—79; W. Tokarz, Warszawa przed wybuchem powstania 17 kwietnia, Kraków 1911, s. 130; tenże, Insurekcja warszawska, Warszawa 1950, s. 70, 290. O sprzysiężeniu mówi tenże autor: „Stworzone na zrębach dawnej organizacji masońskiej oraz klubu Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji Trzeciego Maja" (Insurekcja, s. 70).

Ekspansja wolnomularstwa pruskiego

213

jedynie w Prusach. Mimo to poznańska „Orła Białego" sama rozwiązała się, kiedy 31 I 1793 r. miasto przeszło pod panowanie pruskie. Natomiast we wcielonym do Prus Gdańsku połączyła się 23 VI 1793 r. loża-filia w Siedlcach z macierzystą „Eugenią", wrócili zatem do niej liczni urzędnicy i wojskowi pruscy, którzy w zmienionej sytuacji politycznej zaczęli tu nadawać ton. Ten liczny udział przedstawicieli aparatu państwowego i korpusu oficerskiego rozładowywał dotychczasową atmosferę podejrzeń, obaw i niechęci sił zachowawczych do wolnomularstwa. Odtąd rozwijało się ono tu już bez większych przeszkód. Nadal też czynna była podległa Wielkiej Loży Anglii „zur Einigkeit"41. Po zajęciu przez wojska Hohenzollernów w styczniu 1793 r. ziem polskich po linię Płocka, Łowicza i dolnego biegu Pilicy, następnie na przełomie 1795 i 1796 r. dalszych terenów po brzegi górnego biegu Pilicy, Bugu i Niemna z Warszawą włącznie, wolnomularstwo pruskie szybko rozwinęło tam ożywioną działalność organizacyjną. Rozmaite jego obrządki rywalizowały w tym pomiędzy sobą. Pomiędzy wolnomularzami, którzy w miejscach swego poprzedniego zamieszkania należeli do różnych systemów, niemal na porządku dziennym bywały spory w sprawie organizacyjnego podporządkowania placówki mającej powstać w nowym miejscu ich pobytu. Nowe warsztaty, tworzone przez napływowy element niemiecki i podlegające centralom w Berlinie czy Królewcu, znacznie różniły się swoim duchem od polskich okresu stanisławowskiego, zwłaszcza późniejszej jego fazy. W autorytarnym pruskim państwie z jego ograniczoną opinią publiczną nie było w lożach miejsca na jawne zajmowanie się problematyką społeczną, tym bardziej zaś na wszystko co miało najmniejszą nawet styczność ze sprawami politycznymi. Ze sfery działalności publicznej pozostała im zatem jedynie akcja charytatywna, poza tym nacisk kładziono na moralne samodoskonalenie się wolnomularzy, więc na ekskluzywne zamykanie się we własnym kręgu.

W wyniku zabiegów wszczętych jeszcze w grudniu 1792 r., w ostatnim miesiącu przynależności Torunia do Rzeczypospolitej, grupa wolnomularzy uzyskała 4 VI 1793 r. od berlińskiej Wielkiej Loży Krajowej dokument na założenie w tym mieście loży „zum Bienenkorb". Centrala ta ponadto powołała do życia 12 IV 1796 r. warsztat „Castor und Pollux" w Rawiczu, który jednak przed 1805 r. zawiesił działalność. Loża-Matka „Royale York" w Berlinie wystawiła 27 VIII 1795 r. dokumenty dla placówki „Sokrates zu den drei Flammen" w Kaliszu, istniejącej prawdopodobnie już od października 1793 r. W 1801 r. wypowiedziała ona posłuszeństwo swej założycielce, kiedy ta częściowo zniosła w swej obe-diencji stopnie wyższe, i pod nazwą „Hesperus" podporządkowała się berlińskim „Trzem Globom". Z tej samej przyczyny identycznie postąpiła w 1800 r. bydgoska „Fidelitś" i w związku z tym przemianowała się na

" Hass, Loże, s. 105.

214

Miażdżeni rewolucją

Janus". Swą reorientację okupiła spadkiem liczby członków z 52 do 29. Nowa zwierzchność wystawiła 4 IV 1802 r. Kaliszowi dokumenty dla loży stopni wyższych, w rok zaś później powołała tu placówkę mającą skupić członków najwyższych stopni jej obrządku z całej prowincji pruskiej Prusy Południowe", obejmujące głównie Poznańskie i część ziem III rozbioru. Dopiero 1 I 1804 r. utworzono w Gnieźnie podległą Wielkiej Loży „Trzech Globów" lożę „zum bekranzten Kubuś". Przyłączyła się do niej pewna liczba wolnomularzy z Poznania, w tym radca medycyny dr Gottłieb Frank, który został następnie nawet jej przewodniczącym oraz założonej przy niej loży wyższych stopni „Andreas zum Frieden" (utw. 12 I 1806 r.). Jeszcze później — 7 II 1806 r. — powstała w Poznaniu, również zależna od „Trzech Globów", loża, nazwana na cześć panującego monarchy „Friedrich Wilhelm zur begliickenden Eintracht". Inicjatywa wyszła od wspomnianego już Franka. Pozostałych siedmiu współzałożycieli było podobnie jak on urzędnikami administracji pruskiej. Widocznie element mieszczański z dawnej „Szkoły Mądrości" nie kwapił się z podporządkowaniem wolnomularstwu kontrolowanemu przez rząd berliński ani nie miał chęci współzasiadać z jego przyjezdną biurokracją. Dlatego loża zdołała w ciągu półrocza skupić zaledwie 27 osób. Ta sama centrala berlińska utworzyła 2 IV 1803 r. w Płocku warsztat „Albertine zur Vollkommenheit" i w półtora roku później tamże placówkę stopni wyższych4*.

W 1797 r. królewiecka Loża Prowincjalna założyła w Grudziądzu lożę „Victoria zu den drei gekrónten Turmen". W Białymstoku uzyskano 27 X 1804 r. dokument założycielski od Wielkiej Loży Krajowej, jednak uroczyste otwarcie loży „zum goldenen Ringe" nastąpiło dopiero w lutym 1806 r. Niebawem osiągnęła stan 45 członków43.

Wspomniany już edykt królewski z 1798 r. postawił przed lożami dotąd nie podlegającymi żadnej z usankcjonowanych nim trzech Wielkich Lóż kwestię dalszego ich bytu. Miały do wyboru: bądź przyłączyć się do jednej z nich, bądź też zaprzestać dalszej działalności. Zależne dotąd od Loży Prowincjalnej w Królewcu placówki w Elblągu, Chojnicach,

"Flohr, op. cit., s. 97, 137; Hass, Loże, s. 104; AH3, t. II, s. 166, 170; R. P r ii m e r s, Geschichte der Posener Loge, „Zeitschrift der Historischen Gesell-schaft fur die Provinz Posen", 1909, s. 17. Ustalona na podstawie oficjalnych dokumentów data utworzenia wzgl. wolnomularskiej legalizacji płockiej placówki wyższych stopni (loży szkockiej) — 4 X 1804 r. (Geschichte der Grossen National--Mutterloge, s. 516). Natomiast w AH3 (t. II, s. 166) sprawę zawikłano, podając, że „Trzy Globy" założyły tu 12 I 1806 lożę staroszkocką (tj. bardziej wysokich od poprzedniej stopni) „zum Frieden", co dotyczy Gniezna, natomiast „Royale York" 4 X 1806 lożę „Leopoldine zur Abendsonne", co wydaje się być nieporozumieniem, gdyż tegoż dnia w 1804 r. powstała tu loża szkocka tej nazwy, podległa „Trzem Globom". Por. W i 1 k o s z e w s k i, s. 62.

"Flohr, op. cit., s. 138; E. Friedrich s, Die Freimaurerei in der preus-sischen Stadt Warschau, Z, 1805, nr 12, s. 349—350.

Pruska loża w Warszawie

215

Malborku i Gdańska „Eugenia" dokonały w 1799 r. wyboru na rzecz „Trzech Globów", natomiast młoda loża grudziądzka opowiedziała się za najbardziej z owych trzech liberalną czy postępową Wielką Lożą „Royale York zur Freundschaft". Opcji na jej rzecz dokonała również związana dotąd z Anglią gdańska „zur Einigkeit"44.

Skład społeczny nowo powstałych lóż był poza jednym może Toruniem wszędzie jednakowy — zdecydowaną przewagę mieli urzędnicy i oficerowie różnych stopni, co zresztą w najogólniejszym zarysie było wówczas charakterystyczne również i dla pozostałych lóż w państwie pruskim. Tyle tylko, że w tamtych ponadto znaczną grupę tworzyli przedstawiciele najzamożniejszej burżuazji48. Do lóż wstępowali również Polacy, przeważnie szlachta. Najliczniej byli reprezentowani w placówce kaliskiej oraz płockiej, gdzie wkrótce na szczycie hierarchii wolnomu-larskiej znaleźli się Franciszek Mickiewicz i Jan Mioduski. Pojedynczy zaś Polacy z Białostocczyzny należeli do założonej w 1798 r. loży w Tylży. Ze strony pruskiej owo przyciąganie elementu polskiego wynikało częściowo, poza wolnomularskim kosmopolityzmem, z rachub na wciągnięcie w ten sposób miejscowej elity w krąg polityki pruskiej4*.

W I dekadzie stycznia 1796 r. do Warszawy weszły wojska pruskie. Wśród oficerów byli wolnomularze z placówek Wielkiej Loży Krajowej, którzy wkrótce już w nowym miejscu pobytu postanowili powołać lożę i z podaniem o zezwolenie zwrócili się do władz politycznych. Minister do spraw Śląska i Prus Południowych hr. Karl Hoym, jakkolwiek sam był wolnomularzem, odrzucił je „biorąc pod uwagę — jak podał — naszą sytuację polityczną". Inicjatorzy mimo to zbierali się małymi grupami, a we wrześniu 1796 r. zwrócili się w swojej sprawie wprost do Wielkiej Loży Krajowej. Ta uzgodniła z władzami państwowymi sprawę utworzenia warsztatu, lecz — przypuszczalnie za ich sugestią — doradziła założycielom ostrożność w przyjmowaniu i afiliowaniu członków. W Berlinie obawiano się bowiem napływu wolnomularzy polskich. Loża „zum goldenem Leuchter" ukonstytuowała się 6 IV 1797 r. W chwili uroczystego otwarcia (3 lipca) liczyła 14 osób, oficerów i urzędników zaborczych, wśród których był major Georg Karl v. Bandemer, spiritus movens nowej placówki i jej przewodniczący, mjr. sztabu generalnego Johann Samuel v. Brodowski oraz prezydent policji i magistratu Samuel Fried-

" Hass, Loże, s. 105.

48 Spośród ogółu członków lóż wchodzących w skład W. Loży „Trzech Globów" w 1809/10 r. (4413 osoby) 26,5"/» stanowili urzędnicy, 16,9°/» — oficerowie, 21,5% — kupcy i bankierzy, Die Mitglieder der Logen nach Berufsarten, B, 1 I 1896, z. 1, s. 18.

4« Hass, Loże, s. 105. Pastor w Biskupicach pod Legnicą Reghely już w marcu 1797 r. zwracał się listownie do pruskiego ministra v. Wolnera z propozycją przyciągnięcia Polaków do wolnomularstwa, co pomoże osiągnąć cel: „die grossen mehr an unseren Monarchen banden und stete Ruhe erhalten", R. P r ii m e r s, Plan einer sudpreussischen Loge, B, 1912, z, 11, s. 319—320.

216

Miażdżeni rewolucją

rich Schimmelfennig v. der Oye. W ciągu 1798 r. liczba członków wzrosła do 39, w roku następnym do 50. Loża wykazywała spore ambicje kulturalne, założyła u siebie bibliotekę, dostępną również członkom rodzin wolnomularzy. Przeważały w niej książki treści filozoficznej i estetycznej, wiele było też utworów współczesnej literatury niemieckiej. Zamierzano również gromadzić obrazy, miedzioryty, mapy, plany, monety i narzędzia. Niepowodzeniem zakończyła się próba powołania drugiej w mieście placówki tegoż obrządku „zu den drei Bergen" (dokument założycielski z 15 XII 1798 r.), natomiast pierwotna, na czele której, po służbowym przeniesieniu z Warszawy Bandemera, stanął gen.-mjr Chri-stoph Wilhelm v. Chlebowski, osiągnęła w 1801 r. stan 72 członków. W związku z dalszym napływem kandydatów i afiliacjami otwarto 2 IV 1802 r. kolejny warsztat — „Friedrich Wilhelm zur Saule". Należeli tu, podobnie jak do starszego, niemal wyłącznie oficerowie garnizonu i urzędnicy administracji pruskiej. W „Friedrichu" np. z 32 .członków w 1804 r. tylko 3 miało inne zajęcie — jeden był kupcem, jeden chirurgiem i jeden inżynierem47.

W „Leuchter" interesowano się również polskim środowiskiem wol-nomularskim w mieście, co najmniej od początku 1798 r. miano już do niego jakieś dotarcie. Początkowo jego część zaangażowała się w działalność konspiracyjno-niepodległościową. Inspiratorem utworzenia 13 III 1796 r. jednej z pierwszych organizacji tego ruchu, Zgromadzenia Centralnego, był Józef Kalasanty Szaniawski z poznańskiej „Świątyni Mądrości", wśród założycieli zaś P. Grossmani i ostatni sekretarz stołecznej „Eleusis" Ernst Theodor Musonius. W Zgromadzeniu czynny był płk Józef Krynicki z loży w Dubnie oraz kupiec Wawrzyniec Franciszek Wos-sidlo z „Eleusis". W drugiej połowie 1798 r. w 5-osobowej grupie założycielskiej Towarzystwa Republikanów Polskich znajdowali się E. My-cielski („Izys") i Andrzej Horodyski (loża w Dubnie). Członkowie z istniejącego jeszcze z okresu przygotowań do powstania 1794 r., „związku patriotycznego w Loży Masońskiej", prawdopodobnie w „Świątyni Izys", byli pierwszą grupą, która 1 X 1798 r. została zaprzysiężona na członków tego Towarzystwa48. W 1797 r. odbywały się też zebrania obrzędowe polskich wolnomularzy, na jednym inicjowano nawet malarza Kazimierza Wojniakowskiego. Dla zadośćuczynienia wymogom formalnym zwrócono się do którejś obediencji zagranicznej z prośbą o wystawienie dokumentu założycielskiego, gdyż dawne wraz z upadkiem państwa i jego

47 Friedrichs, Die Freimaurerei, s. 328—334, 337; Verzeichniss der Bruder
Grossbeamten der Grossen Loge der Freimaurer von Deutschland zu Berlin, Berlin
1805, poz. 57—58.

48 J. Kosim, Okupacja pruska i konspiracje rewolucyjne w Warszawie
1796—1806, Warszawa 1976, s. 190; Biblioteka Czartoryskich (Kraków), rkps 3929,
k. 81; M. Handelsman, Rozwój narodowości nowoczesnej, Warszawa 1926,
s. 148—149.

Świątynia Mądrości" pod patronatem Berlina • 217

Wielkiego Wschodu utraciły ważność. Na początku 1798 r. liczono się już z otrzymaniem go lada dzień. Bandemer, lojalny oficer pruski, obawiał się takiego rozwoju wydarzeń ze względu na powszechny — jego zdaniem — u ludzi z owego środowiska „tzw. republikański sposób myślenia, który stał się prawie ich drugą naturą", i myślał o ich podporządkowaniu niemieckiemu kierownictwu wolnomularskiemu. Oczekiwane papiery widocznie nie nadeszły, w kilka zaś miesięcy później sama koncepcja zdezaktualizowała się, gdyż edykt królewski z 20 X 1798 r., opublikowany w języku polskim w dodatku do „Gazety Warszawskiej" z 31 X 1798 r., nie dopuszczał możliwości legalnego istnienia loży na podstawie zezwolenia zagranicznego. Nie wykluczone jednak, że nadal odbywały się, może niezupełnie formalnie, zebrania Polaków wolnomu-larzy, w których brał udział m.in. S. K. Potocki49.

Rozpoczynający się flirt rządu pruskiego z Polakami, czego przejawem było m.in. udzielenie w 1800 r. zezwolenia na utworzenie Warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, sytuację z czasem ułatwił. W 1804 r. sprawę powołania do życia loży polskiej wzięła w swoje ręce trójka: Piotr Reych (b. płk), Jan Łuszczewski i Józef Orsetti. Oczywiste było, że legalna placówka powstać może jedynie w ramach jednej z trzech obediencji berlińskich. Tradycja kontaktów prowadziła do „Royale York", lecz ta uchodziła wtedy w oczach policji pruskiej za dość podejrzaną, ponadto nie miała w Warszawie warsztatu. Nawiązanie łączności z nią mogłoby więc wzbudzić podejrzenia. Wobec tego P. Reych, władający dobrze językiem niemieckim, zawarł znajomość z Chlebowskim, odwiedził następnie „Leuchter", wkrótce zaś wraz z J. Orsettim i Janem Nie-wieścińskim afiliowali do niego. Do początków kwietnia 1805 r. afiliowano dalszych 7 członków dawnych lóż Wielkiego Wschodu warszawskiego oraz b. kpt. Legionów Józefa Łączyńskiego z francuskiego warsztatu w Liworno we Włoszech. W loży spotkali wcześniej inicjowanych w niej Polaków, jak aktora i dramatopisarza Ludwika Adama Dmuszew-skiego, śpiewaka Jana Nepomucena Szczurowskiego czy też bardziej lub mniej zniemczonych Polaków znajdujących się na służbie pruskiej. Nowi polscy członkowie złożyli 21 I 1805 r. na ręce Chlebowskiego prośbę do Wielkiej Loży Krajowej o zezwolenie na utworzenie pod jej zwierzchnictwem placówki w języku polskim „Świątynia Mądrości" (Tempel der Weisheit), na co ta, z ociąganiem się, wyraziła zgodę. Tymczasowo zaś

49 Friedrich s, Die Freimaurerei, s. 332; [A] Potocka, Memoires de la
Ctesse Potocka (1794—1820), Paris 1897, s. 70. Według Skimborowicza (AGAD,
AMP II-1/8 k. 2) przez cały okres pruskiej okupacji Warszawy (1796—1806) zbie
rała się Kapituła Najwyższa wolnomularstwa polskiego. Autor nie wskazał jednak
źródeł mogących to potwierdzić. Natomiast uchwała Kapituły Najwyższej z 9 XII
1813 r. jednoznacznie stwierdziła swoją nieczynność w tamtych latach. S. M a ł a-
chowski-Łempicki, Wolnomularstwo w Księstwie Warszawskim (18071812),
„Wiedza i Życie", 1929, nr 5, s. 302. . >;;

218

Miażdżeni rewolucją

Chlebowski zaprowadził zwyczaj, że inicjacje Polaków odbywały się na posiedzeniach prowadzonych w języku polskim, przy czym przewodniczył na nich P. Reych. Pierwsze takie posiedzenie odbyło się 21 stycznia. Odśpiewano na nim okolicznościowy wiersz L. A. Dmuszewskiego, zawierający nieomal deklarację polityczną. Wysławiał dzień „od dawna pożądany", w którym „łączy węzeł wieczysty i Sarmaty i Germany". Nastąpiły teraz dalsze polskie afiliacje i inicjacje. Sporo trudności nastręczyła sprawa eks-legionistów, którzy swoje dyplomy wolnomularskie stracili w Egipcie i na San Domingo. Przyjęto ich ponownie50.

Uroczyste otwarcie „Świątyni Mądrości" odbyło się 30 września. Liczyła wtedy 46 członków, z których 25 było ziemianinami, 12 szlachcicami bez majątku ziemskiego, a tylko 2 urzędnikami administracji pruskiej51. Przewodniczącym został Reych, jego zastępcą b. generał, uczestnik powstania kościuszkowskiego i Legionów Józef Niemojewski, mówcą — Jan Łuszczewski. W ciągu pierwszego roku istnienia placówki liczba członków zwiększyła się o 50. Tak przyłączyli się m.in. wspomniany już Aleksander Potocki, w powstaniu 1794 r. członek Sądu Najwyższego Kryminalnego Koronnego, jakobin polski Stanisław Węgrzecki, J. K. Szaniawski i eks-legionista Ksawery Kossecki, teraz współwydawca z Cyprianem Godebskim czasopisma literackiego „Zabawy Przyjemne i Pożyteczne". Inicjowano Amilkara Kosińskiego, Cypriana Godebskiego i Kazimierza Machnickiego, przyszłego współtwórcę Wolnomularstwa Narodowego. W loży znaleźli się więc eks-jakobini rozczarowani do napoleońskiej Francji oraz byli legioniści, znów marzący o udziale w walce zbrojnej. Ówczesny stan pokoju pomiędzy Prusami a Francją umożliwił „Świątyni Mądrości" nawiązać w pierwszej połowie 1806 r. kontakty z odrodzonym wolnomularstwem francuskim. Przykład warszawski najwidoczniej podziałał na wolnomularzy Polaków w innych warsztatach niemieckich. Wielka loża „Trzech Globów" teraz również poszła na rękę ich aspiracjom i 22 III 1806 r. odbyło się w płockiej „Albertine" pierwsze posiedzenie w języku polskim. Przełomowy październik tegoż roku, kiedy Prusy zdążyły wypowiedzieć wojnę Francji i ujrzeć wkraczającego do Berlina jako zwycięzcę Napoleona, również radykalnie zmienił sytuację w wolnomularstwie polskim".

50 Notatki H. Skimborowicza, AGAD, AMP II-1/5, k. 4; Verzeichniss sammt-licher Bruder der Johannis-Loge genannt zum Goldenen Leuchter zu Warschau den 6-ten April 1805 (druk), BN, BOZ 1760/2 k. 269—270; Friedrich s, Die Freimaurerei, s. 337, 339.

51 Pozostali członkowie: 2 artyści teatru, dyr. teatru (Bogusławski), lekarz,
2 dzierżawcy dóbr, b. wojskowy (Reych). Urzędnicy pruscy — landrat okręgu war
szawskiego Samuel Wilhelm v. Kahle, b. członek „Bouclier dur Nord", oraz Woj
ciech Pękalski, Verzeichniss samtlicher Brueder der St Johannis Loge genannt zum
Tempel der Weisheit zu Warschau den 301"1 September 1805, BN, BOZ 1760/2,
k. 230.

52 BN, BOZ 1760/2, k. 67—68, 81, 203, 246—247; AGAD, KSN 841, lp. 48—100.

Na Bałkanach 219

Mimo radykalnie zmienionej sytuacji również po III rozbiorze trwała kampania antywolnomularska, chociaż jej rozmiary były chyba nieco mniejsze. Przede wszystkim nie zaniechał jej ks. K. Surowiecki. W 1805 r. opublikował w Warszawie — dla ominięcia kłopotów cenzuralnych podał jako miejsce wydania Lwów — pod zjadliwym tytułem Święte tajemnice Massonii sprofanowane, fragmenty pracy ks. A. Barruela przez siebie dodatkowo skomentowane.

Na chrześcijańskich terenach imperium ottomańskiego bariera religijna jeszcze mocno oddzielała muzułmańską warstwę panującą od wyzyskiwanych i w sposób barbarzyński, gdzie indziej już w Europie nie spotykany, uciskanych mas chrześcijańskich. Wolnomularstwo spotkało się tu pod koniec wieku z życzliwym przyjęciem w dwu stosunkowo niewielkich, lecz wpływowych środowiskach owych dwu wrogich sobie społeczności wyznaniowych. Światlejsi, myślący o unowocześnieniu państwa dostojnicy tureccy zetknęli się z owym ruchem za pośrednictwem nielicznych, złożonych z obcokrajowców warsztatów, jakie istniały w imperium, przede wszystkim w jego stolicy Konstantynopolu, bądź też w wyniku pobytu w innych krajach. Teraz zaś, kiedy reformatorski kurs panującego od 1789 r. Sułtana Selima III wydawał się przybliżać ich do ich dążeń, zakładać zaczynali loże złożone z elementów miejscowych, widząc w tym ważne narzędzie, pomocne w realizacji swych zamierzeń. Ideologia bowiem tych placówek miała się przyczynić do zaprowadzenia humanitarniejszych i przez to nowocześniejszych stosunków, w szczególności zaś wpłynąć na co najmniej złagodzenie rozkładającej państwo wrogości religijnej. Placówki te, skupiające z racji swoich zasad ludzi niezależnie od ich przekonań religijnych, były w warunkach tureckich chyba jedynym terenem, na którym mogli się spotykać jak równi z równymi, nabrać do siebie zaufania, przedyskutować sporne problemy i wspólnie działać reformatorzy tureccy oraz wybitniejsze jednostki z chrześcijańskich ludów podbitych. Pierwsi zapewne spodziewali się również, że za pośrednictwem kontaktów wolnomularskich uzyskają w kołach elity władzy mocarstw europejskich poparcie dla swej polityki reform i poprawią pozycję międzynarodową swego państwa.

Owe zaś wybitniejsze jednostki społeczności chrześcijańskich myślały o ulżeniu ciężkiej doli swych współziomków. Z wolnomularstwem zetknęły się przeważnie za granicą, nieraz nawet przebywając tam na służbie tureckiej, np. jako tłumacze przy poselstwach. Zasady humanitaryzmu wolnomularskiego mogły dla tych ludzi stanowić ogólnoludzkie uzasadnienie moralne ich dążeń do narodowego wyzwolenia, jednocześnie były płaszczyzną porozumienia z również je wyznającą częścią grupy rządzącej, która miała możność przyczynić się do poprawy sytuacji ludów bałkańskich. Z kolei przynależność wolnomularska miała też pomóc w pozyskaniu poparcia zagranicy dla walki narodowowyzwoleńczej tych ludów. Tak więc zasadnicza zmiana konfiguracji politycznej w tym regio-

220

Miażdżeni rewolucją

nie Europy, następstwo coraz szybszego upadku imperium ottomańskie-go i pojawienia się w nim ruchów narodowych, sprawiły, że u schyłku XVIII w. wolnomularstwo również i tu przestało być wyłączną domeną cudzoziemców, ukrajowiło się.

Z powstałych w takim klimacie poglądów i rachub lóż bałkańskich chyba na czoło wysunęła się istniejąca pod koniec wieku w Belgradzie loża „Ali-Koć". Jej członkami byli Turcy i Serbowie, działalność zaś przypadała na okres, kiedy na podstawie fermanów z lat 1793—1796 paszałykat belgradzki uzyskał autonomię. Serbowie mieli odtąd m.in. prawo utrzymywać własne wojsko narodowe jako formację w służbie wezyra belgradzkiego. W tej atmosferze zaistniała szersza niż dotąd możliwość równoprawnych kontaktów elity serbskiej z humanitarnie usposobionymi Turkami z miejscowej administracji. Przewodniczącym loży był wezyr (generał-gubernator) belgradzki Hadżi-Mustafa Pasza, zwolennik reformatorskiego kursu Selima III, człowiek, który zaprowadził na tym terenie reżym legalności i tolerancji, natomiast do tego stopnia bronił ludność miejscową od samowoli janczarów, że mieszkańcy nazywali go „srpska majka" (babunia serbska). Należał tu zarówno główny celnik Jusuf Beg, pomocnik wezyra, jak i założyciel pierwszej rewolucyjnej organizacji greckiej „Hetaireia", autor greckiego hymnu narodowego Konstantinos Rigas, człowiek znający stosunki europejskie i myślący o wielkiej federacji bałkańskiej chrześcijańskich ludów Półwyspu, a nawet i Turków. Ze środowiska serbskiego członkiem był metropolita belgradzki Metodije, duchowny cieszący się zaufaniem i popularnością wśród ludu, a zarazem w ważniejszych sprawach doradca serbskich wojewodów, starosta wiejski Aleksa Nenadović, wojewoda Janko Katić, kupiec-eksporter i w latach 1797—1799 dragoman poselstwa tureckiego w Berlinie Petar Ićko, kolekcjoner Petar Cardaklije i inni. Ićko odegrał ważną rolę przy nawiązaniu współpracy Hadżi-Mustafy Paszy z serbskimi wojewodami. Kiedy Hadżi-Mustafa został w 1801 r. zamordowany przez janczarów i w Serbii zapanowała reakcja, turecka loża na pewien czas przestała istnieć53.

Niektórzy Serbowie byli inicjowani za granicą, np. Ićko w Berlinie, P. Cardaklije i jego brat w Budzie, wspomniany już Dositije Obradović jeszcze w 1775 r. w Trieście. Wolnomularze serbscy zarówno przyjęci do lóż poza krajem, jak i w Belgradzie brali udział w przygotowaniach do powstania serbskiego w 1804 r. oraz w samym powstaniu. Obradovicia wysłał wódz tego powstania Kara Djordje do Napoleona z prośbą o przyjęcie protektoratu nad Serbią, później był pierwszym ministrem szkol-

53 J. Akeksijevics, Die Freimaurerei in Serbien, B, 1912, z. 2, s. 34; Raźne vijesti, S, 1925, nr 7, s. 86—87; Zapisnik XXXIII redovne sednice saveznoga veća, tamże, 1930, nr 9/10, s. 138; Sr. J. S t o j k o v i ć, Slobodno zidarstwo, Beograd 1926, s. 158.

Pasvanoglu, Rigas, Ipsilantis 221

nictwa Serbii. IĆko został pierwszym burmistrzem wyzwolonego Belgradu i odgrywał rolę w akcjach dyplomatycznych kraju54.

Przywódca nieregularnych, na wpół rozbójniczych band tureckich, potem pasza widyński Pasvanoglu był pod koniec XVIII w. założycielem loży w Widyniu. Figura niezwykle kontrowersyjna, przyjaciel K. Rigasa i zacięty wróg Mustafy Paszy, popierał bułgarskie aspiracje niepodległościowe. Loże w Belgradzie i Widyniu utrzymywały ze sobą stosunki, jak również z warsztatami w Atenach i przypuszczalnie w Bukareszcie. Wszystkie łączyła walka z despotyzmem władz tureckich. W stolicy autonomicznej Wołoszczyzny placówka taka powstać mogła za rządów światłego hospodara Alexandrosa Ipsilantisa (1796—1797), którego sekretarzem był poprzednio K. Rigas. Syn hospodara, Constantin, jeszcze w 1784 r. przyjęty do wolnomularstwa w siedmiogrodzkim Kronsztadcie, był autorem planu wyzwolenia Grecji za pomocą organizacji spiskowej. W latach 1806—1807 już jako hospodar wołoski pobudzał Serbów do walki o niepodległość i zamierzał przy poparciu rosyjskim wyzwolić Grecję'5.

54 F. S., Masonstwo u Napoleonovoj Iliriji, S, 1924, nr 3/4, s. 27.

65 Freemasonry m Bułgaria, „The New Age Magazine" (Washington), 1933, nr 6, s. 370; Aleksijevics, op. cit., s. 34—35. Według nie zweryfikowanej wersji, K. Rigas, Pasvanoglu i Perevos utworzyli w 1797 r. tajne stowarzyszenie-bractwo „Dobrzy Kuzyni", od którego wyszła inicjatywa zakładania lóż na Bałkanach. Nazwa organizacji oraz utworzonej m.in. przez Rigasa w Wiedniu tajnej loży „Dobrzy Przyjaciele" symbolicznie wskazywały na cel. „Dobrymi Kuzynami" były uciskane ludy Półwyspu Bałkańskiego z Turkami łącznie, które powinny stać się braćmi, zrzucić z siebie jarzmo tyranii i utworzyć wspólne wolne państwo. Policja habsburska wykryła działalność bractwa oraz jego związki z Francją, wobec czego Rigasa i 7 innych uwięziła, po czym wydała ich Turcji. Wszyscy zostali natychmiast nocą 24 VI 1798 r. (st. st.) uduszeni w lochach twierdzy belgradzkiej, 55 P. Pappageorgos, Le concours prćcieuz de la Franc-Maconnerie aux luttes gloneuses pour l'Independance de la Grece, Athenes 1937, s. 6, 11.

Rozdział VI

W cieniu orłów I Cesarstwa

Dokonane przez rewolucję francuską obalenie tradycyjnych zasad i wartości było eksportowane na zewnątrz przez jej zwycięskie wojska wkraczające do innych krajów. Armiom rewolucji i Cesarstwa towarzyszyło w ich pochodach odrodzone wolnomularstwo francuskie, które znów zaczęło wywierać wpływ na umysłowość narodów kontynentu europejskiego. Po przerwie w latach terroru powoli ożywiło się ono już w okresie termidora. Zwolniony z więzienia po upadku Robespierre'a A. Roet-tiers de Montaleau stanął na czele ruchu. Kadłubowe zebranie Wielkiego Wschodu Francji obrało go 7 VI 1796 r. swoim przewodniczącym z tytułem Wielkiego Czcigodnego. W „le Centrę des Amis" inicjowano w 1796 r. i 1797 r. kilku członków Rady Pięciuset i generałów, jak Jean Charlesa Pichegru czy Victora Amedee Willota. Równocześnie odradzały się też inne systemy i organizacje lożowe. Minister Republiki Francuskiej Le Carlier 28 IX 1798 r. stwierdził, że stowarzyszenia wolnomularzy nie są przez prawo zakazane i mogą się swobodnie zbierać. Szybko nastąpił teraz rozwój organizacji. Z 18 warsztatów Wielkiego Wschodu pod koniec 1795 liczba jego placówek wzrosła w 1800 r. do 72, w 1806 r. do 674, zbliżając się w ten sposób do poziomu przedrewolucyjnego (688 lóż). Wkrótce przekroczono go, w 1810 r. podlegały Wielkiemu Wschodowi 1161 lóż i kapituł, w 1814 r. — 1219. W tych liczbach mieściły się warsztaty w krajach przyłączonych do Cesarstwa i na terenach, gdzie stacjonowały jego wojska. Jedne istniały przy jednostkach wojskowych, inne zakładali w miejscach swego pobytu oficerowie i urzędnicy francuscy. Do ostatnich przyjmowano również miejscowych kandydatów i afiliowano starych miejscowych wolnomularzy1.

Wolnomularstwo francuskie przynosiło teraz do krajów kontynentu zarówno nowe czy bardziej sprecyzowane treści ideowe, jak i nowy, całkowicie dotąd nie znany styl bytu lożowego. Jedno i drugie było rezultatem ubocznym owych głębokich wstrząsów, jakie przeżyła Francja. Wolnomularstwo, porzucone przez większość przedstawicieli klas feudalnych, którzy je podejrzewali o spiskowanie z rewolucją, na ich zgubę, stało się bardziej jednolite jako kierunek ideowy. Loże zapełnili nowi ludzie z nową mentalnością, przedstawiciele zamożnej burżuazji, przeradzającej

1 Martin, Manuel, s. 130; L'oeist et l'ouest, „Le Franc-Macon", 1851, nr 11/12, s. 210; Le Bihan, Franc-Magons, s. 95, 487; B o u b e e, Souvemrs maconniques, Paris 1866, s. 42; Chevallier, t. II, s. 12.

Odrodzone wolnomularstwo francuskie

223

się w klasę panującą i stosownie do tego w miarę już zachowawczej; przewodzili w nich jej rzecznicy duchowi oraz oficerowie i notable Cesarstwa. Wszyscy oni wynieśli z wielkiego tygla historii, w jakim się znaleźli, dość silną burżuazyjną świadomość narodową, laickość i tradycję walki z klerykalizmem jako jedną z broni wrogiego im starego świata. Pozostali rzecznikami zasad Deklaracji praw człowieka i spodziewali się zobaczyć je w pełni zastosowanymi we Francji i na świecie. Postawy te wnieśli do ruchu. Jednak w warunkach Francji napoleońskiej, która policyjnie infiltrowała wszelkie organizacje społeczne, nie można było myśleć o uprawianiu w przeciętnej loży polityki na większą skalę. Nawet wszelka poważniejsza dyskusja na tematy z filozofii społecznej czy religijnej była w praktyce niemożliwa. Niemal upaństwowionemu wolnomularstwu — na wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu wyznaczył Napoleon w 1805 r. swego brata Józefa — pozostawał daleki od ateizmu antyklerykalizm jako niemal jedyna postawa połączona z niewinnymi akcentami opozycyjnymi oraz wielbienie Cesarza, który mu za to pozwalał legalnie istnieć, i wychwalanie — w dużym stopniu zresztą szczere — jego polityki. W niej dopatrywały się bowiem loże realizacji swoich dalekosiężnych, w duchu nowej epoki interpretowanych, humanitarnych ideałów. Skrępowanie duchowego życia lóż kompensowano sobie hucznymi, nieraz na wpół publicznie urządzanymi z różnych okazji, m.in. w związku z sukcesami militarnymi Cesarstwa, bankietami. Wygłaszano na nich liczne toasty, w których lojalność wobec władzy łączono z nowym wyznaniem wiary ruchu2.

Sprzeciw wolnomularskiej niewoli w złotych kajdanach napoleońskich, z jaką godził się społecznie i politycznie konformistyczny Wielki Wschód, szedł z dwu stron. Począwszy od 1801 r. odbudowywało swoją odrębną organizację wolnomularstwo mistyczne, ów wywodzący się ze Ścisłej Obserwy Zakon Rektyfikowany, lecz nie pozyskało sobie szerszej klienteli. Odkąd książki treści mistycznej można było nabywać w księgarniach, nie było potrzeby dla zaznajomienia się z mistyką wstępować do loży. Natomiast elementy republikańsko nastrojone, zwłaszcza ze środowisk wojskowych, spychane z roku na rok na pozycje bezsilnych i odsuniętych od władzy krytyków cesarza, powoływały do życia rozmaite drobne obrządki, które ideowo uzasadniały ich radykalno-republikańską działalność spiskową, do pewnego zaś stopnia dawały jej półlegalne przykrycie. Przeplatały się tu wątki zaczerpnięte z pism Rousseau, Sweden-borga i Martineza de Pasquallyego. Stosunkowo największe rozmiary osiągnął powstały prawdopodobnie około 1799 r. obrządek Filadelfów. Je-

2 E. Brauli, La Franc-Magonnerie et l'emancipation des Femmes, Paris 1953,. s 38—42; K. Soriga, La Societa segrete, l'emigrazione politica e i primi moti per l'Indipendenza, Modena 1942, s. 47; G. Huard, U Art Royal, Paris 1930, s. 297—303; L. Amiable et J.-C. Colfavru, La Franc-Maconnerie en France depuis 1725, Paris 1927, s. 42—44.

224

W cieniu orłów I Cesarstwa

go odgałęzienie, Zakon Lwa, brało udział w 1812 r. w próbie obalenia Cesarstwa, podjętej przez gen. Claude Maleta, który sam był też członkiem organizacji Filadelfów. Wraz z wojskiem francuskim szybko dotarła ona do Włoch. Przeszczepiona na nowy grunt, gdzie właśnie od 1801 wszystkie gorące głowy głęboko przeżywały zdradę uważanego dotąd za zbawcę Italii pierwszego konsula — Bonapartego, który oddał Habsburgom Wenecję, papieżowi Rzym, Burbonom Toskanię i Neapol, stała się zdecydowanie antynapoleońska. Tu też powstała jej nowa nadbudowa kierownicza Sublimi Maestri Perfetti (Wzniośli Mistrzowie Doskonali), której przywódcą został uczeń, towarzysz i następca Babeufa Filippo Buonarroti. Silnie zakorzenieni w wojskach Cesarstwa Filadelfowie wywierali wpływ na postawy lóż wojskowych Wielkiego Wschodu, wciągali też w swój krąg oddziaływania, a następnie w swoje loże oficerów wojsk sojuszniczych, w tym również Polaków. Dokumenty ideowe Filadelfów, zawierające wątki burżuazyjno-demokratyczne i burżuazyjno-narodowe, docierały prawdopodobnie nawet do rosyjskich kręgów oficerskich3.

W grudniu 1804 r. powstała w Paryżu najsilniejsza z czasem konkurencja dla Wielkiego Wschodu Francji — Rada Najwyższa 33 Stopnia, zwierzchnia we Francji władza nad warsztatami symbolicznymi i wyższymi nie znanego tu dotąd obrządku szkockiego „dawnego i uznanego". Ten nowy system 33 stopniowy ukształtował się w Stanach Zjednoczonych zaledwie w 1801 r., szybko jednak — dzięki urokowi nowości i tajemniczości — zaczął odnosić duże sukcesy. W kilka miesięcy po Paryżu, w marcu 1805 r. utworzono jego kolejną Radę Najwyższą we Włoszech, w 1811 r. — w Hiszpanii. Rozpoczął się jego pochód triumfalny po świecie4.

Z porewolucyjnym wolnomularstwem francuskim, zwłaszcza z jego lożami wojskowymi zetknęły się Legiony Polskie chyba stosunkowo szybko po swoim utworzeniu w 1797 r. Kontakty ułatwiała okoliczność, iż byli w nich wolnomularze, jak szef brygady Legii Naddunajskiej Stanisław Fiszer, czy uczestnicy kampanii włoskich lat 1797—1800. Inicjowani jeszcze u siebie w ojczyźnie, z lat Sejmu Wielkiego i powstania Kościuszki wynieśli wiedzę o tym, jak nieraz splata się ze sobą działalność warsztatów, konspiracja i wielka polityka. Łatwo więc przyswoili sobie nowe pojmowanie wolnomularstwa. Ich młodsi towarzysze broni,

3 A. Joly, Un mystique lyonnais et les secrets de la franc-maconnerie 1730
—1824, Macon 1938, s. 311—312, 317—319; O. Wirth, La Franc-Maconnerie rendu
intellegible a ses adaptes, Paris [1920], s. 71; Soriga, La 'Societa, s. 112, 114, 128;
M. Kukieł, Lelewel, Mickiewicz and the Underground Movements of European
Revolution (181633), „The Polish Review", 1960, nr 3, s. 52—63. Dokument naj
prawdopodobniej proweniencji filadelfickiej, który dotarł do armii rosyjskiej w
1811 r., zob. Siemiewskij, Diekabristy-masony, s. 387—389.

4 A. Lantoine, Le Rite Ecossais Ancien et Accepte, Paris 1930, s. 240;
W. Begemann, Der Alte und Angenommene Schottische Ritus und Friedrich
der Grosse, Berlin 1913, s. III—IV, 1.

Polacy w lożach Włoch i Francji

225

chociaż w kraju stopni lożowych uzyskać już nie zdążyli wobec zamknięcia czy upadku placówek ruchu, również skłonni byli wstąpić do organizacji, która ich służbie wojskowej nadawała inny sens. W niej bowiem dowódcy i podwładni wspólnie omawiali sprawy związane wprawdzie również z wojskiem, lecz dotyczące zadań i celów szerszych, będących domeną wyższej polityki. Oficerowie polscy stawali się w lożach równouprawnionymi towarzyszami swych zwierzchników francuskich, tułacze uzyskiwali możność zintegrowania się z otaczającym środowiskiem. Działo się to na domiar w czasie, kiedy młode wolnomularstwo włoskie nowego typu, marzące o zjednoczeniu i niepodległości kraju, a w sporej swej części rekrutujące się z wojskowych, stawało się antybonaparty-stowskie i pragnęło dla swoich celów zjednać też Legiony Polskie, w których aspiracje takie spotykały się ze zrozumiałą aprobatą. Dochodziły do tego inicjatywy czy tylko inspiracje Filadelfów. Polacy poczuli się dzięki temu w centrum polityki światowej, co budziło w nich nadzieje, że za pomocą takich koneksji zdołają rozwiązać i sprawę polską. Tak więc zarówno życie codzienne, jak i względy natury wyższej skłaniały ich do udziału w wolnomularstwie5.

Wszędzie zatem, gdzie dłużej stacjonowali, wstępowali do jego komórek organizacyjnych. Cała grupa należała w ostatnich latach XVIII w. do „les Amds de 1'Union Parfaite" w Liworno. Nawet kiedy w latach 1802—1803 znaleźli się w korpusie ekspedycyjnym na San Domingo, niektórzy — jak ówczesny kpt. Ignacy Blumer — przyłączyli się do tamtejszej „les Freres rćunis". Inni zaczęli nawet odgrywać czynną rolę w ruchu na terenie Włoch. Na początku 1804 r. kapitanowie Narcyz Oczosalski i Ludwik Tadeusz Piotrowski, którzy zdążyli osiągnąć najwyższy tu wtedy stopień wtajemniczenia, kawalera krzyża różanego, byli współzałożycielami warsztatu „Amis de 1'honneur francais" na Elbie. Jeszcze w 1802 r. powstała w 4 Batalionie I Legii Polskiej tajna loża, przewodniczącym został w niej włoski patriota i republikanin Aurora, szef brygady byłej legii neapolitańskiej. W końcu 1803 r. lub na początku następnego założono przy 1 Pułku Piechoty Polskiej warsztat „rUnion", podległy Wielkiemu Wschodowi Włoch w Mediolanie. Przewodniczącym wybrano dowódcę owego pułku Józefa Grabińskiego, trzej spośród czterech dowódców batalionów byli członkami (podpułkownicy Szymon Bia-łowiejski, Józef Chłopicki i S. Jakubowski). Należał tu m.in. gen. Lo-dovico Peyri z dywizji włoskiej, w skład której wchodził pułk. W wolno-

5 M. Sokolnicki, Generał Michał Sokolnicki 1760—1815, Kraków 1912, s. 89
(chyba przesadna ocena roli lóż w Legionach); S. Askenazy, Napoleon o Polska,
i. III, Warszawa 1919, s. 257—258. Faktowi, na co zwrócił uwagę Małachowski-
-Łempicki, że na sztandarach Legionów znajdowały się rozmaite emblematy wol-
nomularskie, jak gwiazdy 5 i 6 ramienne, piony itp. nie należałoby przypisywać
szczególnego znaczenia. Te same emblematy występowały wówczas również w^
symbolice rewolucyjnej.


226

W cieniu orłów I Cesarstwa

mularstwie włoskim, gdzie — w przeciwieństwie do mocno shierarchizo-wanego i ustabilizowanego francuskiego — wszystko było jeszcze płynne, niektórzy Polacy odgrywali do tego stopnia sporą rolę, że przy fuzji w połowie 1805 r. Wielkiego Wschodu mediolańskiego z drugim, utworzonym przy dywizji wojska Królestwa Włoskiego w Królestwie Neapolu, m.in. ustalono przyszłą pozycję w zjednoczonej organizacji trzech oficerów polskich. Umowa połączeniowa z 22 czerwca przewidywała, że twórcy Legionów Janowi Henrykowi Dąbrowskiemu zostanie nadany 29 stopień obrządku szkockiego, Oczosalskiemu i Piotrowskiemu 21 stopień, a wszyscy trzej otrzymają godność wielkich przysposobicieli zjednoczonego Wielkiego Wschodu*.

W porewolucyjnym Paryżu pierwszą lożą, w której skupiło się grono Polaków, była reaktywowana w styczniu 1802 r., po prawie 9 letniej przerwie, "l'Age d'Or". W ciągu 1803 r. przyłączyło się do niej 5 emigrantów, przeważnie wojskowych. Najstarszy wiekiem i najwyższy szarżą był wśród nich W. Aksamitowski, szef brygady, który niedawno przeniósł się z Legionów do służby w armii francuskiej. Jeszcze 7 przystąpiło w dwu latach następnych. Aksamitowski był też chyba pierwszym Polakiem, który osiągnął najwyższe wtajemniczenia w obrządku szkockim, przed 1807 r. nadano mu w Paryżu 32 stopień. Nieco później pojawili się Polacy w „Saint Louis de la Martinique des Freres reunis", warsztacie, który wznowił działalność w grudniu 1796 r. W lutym 1805 r. na ogólną liczbę 26 członków 6 było Polakami, przewodniczącym zaś 58 letni generał, były adiutant i zaufany Stanisława Augusta Poniatowskiego Jan Chrzciciel Komarzewski. Pod koniec 1809 r. pozostał z nich tylko kawaler maltański Jan Ludwik Pac, przybyło natomiast 26 nowych adeptów polskich. W rezultacie loża licząca 52 osoby miała większość polską. Nie utrzymała się jednak długo. W ciągu roku najbliższego afiliowano i przyjęto jeszcze 15 Polaków, lecz na skutek przeniesień służbowych i wyjazdów do kraju pozostało ich tylko 23 na 55 członków. Przeważali wojskowi, spośród których najwięcej było oficerów elitarnej formacji szwoleżerów. Ogółem w ciągu 10 lat przewinęło się przez loże i jej kapitułę ponad 50 Polaków. Obok arystokratów-oficerów w rodzaju Wincentego Szeptyckiego czy Józefa Giedroycia należał tu przebywający w Paryżu na studiach przyszły poeta i krytyk literacki Stanisław Okraszewski. W innych lożach inicjowano tu w 1809 r. dr. med. Jakuba Szymkiewicza z Wilna, w marcu 1812 r. astronoma Franciszka Armińskiego

7 H. Mościcki, Z dziejów masonerii w Legionach polsko-włoskich, „Kwartalnik Historyczny", 1938, nr 1, s. 34—38; E. Kipa, Z dziejów masonerii w Polsce, „Sprawozdania z czynności i posiedzeń Polskiej Akademii Umiejętności", Kraków 1929, t. XXXIV, nr 8, s. 13—14; Askenazy, Napoleon.., t. III, s. 259; tenże, Łukasiński..., t. 1, s. 401; B Nat., FM2 574, t. „L.\ Amis de l'honneur francais (Porto-Ferrajo)"; FM221, t. „Loges Militaires", k. 22; Soriga, op. cit., s. 95—96.

W Paryżu

227

i mineraloga Józefa Tomaszewskiego z Warszawy. Do upadku Napoleona wstępowali oficerowie-Polacy stacjonujący w rozmaitych miejscowościach do najbliższych terytorialnie warsztatów, kilku należało w 1812 r. do loży w Charleville, inni w latach 1809—1811 do placówek w Sedanie, Nancy czy nawet w Westfalii do „zum heiligen Joseph" (Dusseldorf)7.

Z mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej wcześnie zaznajomili się z porewolucyjnym stylem lożowym we Francji również niektórzy Rosjanie. Tak np. w Paryżu przed 1802 r. został inicjowany i osiągnął wysokie stopnie Aleksander Żeriebcow. Na podstawie uzyskanych tu pełnomocnictw założył w 1802 r. lożę w Petersburgu. W 1803 r. należał do niedawno utworzonego w stolicy Francji warsztatu „Cercie Oriental des Philadelphies" pracownik ambasady rosyjskiej Piotr Diwow oraz Ilija Swiriecki z Uniwersytetu Moskiewskiego. W lożach paryskich bywał w latach 1804—1805 późniejszy prof. medycyny tegoż uniwersytetu Matfij Mudrow. W 1809 r. nadano tu wyższe stopnie carskiemu posłowi w Brazylii hr. Piotrowi Bałk-Polewowi. Ppłk Aleksander Siergiejew był co najmniej od 1805 r. członkiem warsztatu w Nancy, natomiast w czasie swej podróży po Europie przyjęty został jesienią 1811 r. do paryskiej loży „Point Parfait" ówczesny urzędnik Kolegium Spraw Zagranicznych Nikołaj Turgieniew, późniejszy dekabrysta8.

Wśród członków lóż, przede wszystkim stołecznych, byli też wychodźcy zarobkowi z terenów monarchii Habsburgów, na ogół ludzie ze świata artystycznego bądź utrzymujący się z kwalifikowanej pracy umysłowej — muzycy, chemicy, publicyści. Arystokrata z ziem rumuńskich, ks. Constantin Cantacuzino-Dudesco, już wtajemniczony najwyższego stopnia, afiliował w 1810 r. do paryskiej kapituły „Clśmente Amitie'".

Feudalne klasy panujące Europy przeniosły swoją nienawiść do rewolucji francuskiej na Napoleona. Odpowiednio też został on włączony do ich spiskowej wersji działalności lóż. Joseph de Maistre, który w wolnomularstwie Ścisłej Obserwy osiągnął najwyższe stopnie i przez 17 lat odgrywał w lożach czynną rolę, zrobił teraz główny krok w wypracowa-

' B Nat., FM2 31 bis, „L'Age d'Or (Paris)'", doss. 2; FM2 32, t. „L. Age d'Or (Paris) 1784—1804", ditto 1805—1828; FM* 582, t. „L. Les Freres Polonais reunis (Varsovie)", k. 1; FM1 106, „L. Saint Louis de la Martinique des Freres reunis (Paris)", doss. 3; FM8 103 bis, „L.-. Saint Jean de Jerusalem (Paris)", doss. 1, k. 63; FM2 416, t. „L.\ Familie unie (Sedan)"; Zahorski, op. cit., s. 155; AGAD, AMP [1-1/5, k. 1. Pisarkę Annę Mostowską inicjowano 4 III 1807 w paryskiej loży adopcyjnej. Loge d'adoption de Sainte-Caroline, b.m.w., 1807, s. 6, 17.

8 Sokołowskaja, Kapituł, s. 58; B Nat., FM 60, t. „L. Cercie Oriental
les Philadelphies (Paris)"; FM8 320, t. „L. Saint-Jean de Jerusalem (Nancy)";
M1 96, t. „L. Point Perfait (Paris)"; M. Gierszenzon, Otgołoski 14-go die-
kabria w Moskowskom Uniwiersitietie, „Russkaja Starina", 1910, t. 141, s. 337—338;
Bakounine, s. 42—43.

9 B Nat., FM2 58 bis, t. „L. Caroline (Paris)"; FM* 62, t. „Chap. Clemente
.mitie (Paris), tabl. 1807—1846", k. 6—7; FM* 572, t. „L. Napoleon (Livourne,
alie)", k. 56. . . , , -. .».

228

W cieniu orłów I Cesarstwa

niu nowego wariantu owej wersji. Sam nadal jeszcze pisał o „czystym i prostym" wolnomularstwie angielskim, nie zawierającym w sobie niczego złego i niczym nie grożącym państwu ani religii, z czym w zasadzie zgadzał się też ks. A. Barruel. Natomiast w liście 15 XI 1806 r. do cesarza rosyjskiego Aleksandra I — był wtedy na jego dworze posłem króla Sardynii — oskarżył „bezczelnego żandarma z Korsyki" — jak nazwał Napoleona — że „zwołał żydowski Synhedrion, by zawrzeć przymierze pomiędzy wrogami Chrystusa i zbrodniczymi bandami illumina-tów, które od dawna starają się podkopać podstawy istniejącego porządku. Z ich pomocą spodziewa się opanować świat". Dalsze konsekwencje wyciągnął gorący zwolennik de Maistre'a sardyński oficer Michot. W liście do Barruela z 1811 r. sformułował pogląd, że wszyscy Żydzi są wol-nomularzami, wolnomularstwo zaś jest ich orężem w dziele podboju przez nich świata10. Tak po raz pierwszy pojawił się wątek „Żydomaso-nerii". Sprzężony z koncepcją historii kierowanej z podziemia stał się wkrótce niezawodnym orężem ideologicznym i propagandowym ruchów wstecznych XIX i XX w.

Z owym wolnomularstwem francuskim, które weszło na nową drogę, bliżej zetknęła się Europa Środkowo-Wschodnia w latach 1806—1807, kiedy w wyniku klęski Habsburgów i Hohenzollernów na dłużej usadowiły się na niektórych terenach ich państw wojska napoleońskie. Na wchodzącym w skład państwa pruskiego Śląsku francuscy oficerowie--wolnomularze już w 1807 i 1808 r. zdołali nawiązać stosunki z miejscowymi lożami. Mieszczaństwa, dochodzącego w nich do głosu po klęsce pruskiego państwa autorytatywnego, nie raziły postawy Francuzów. Toteż zdarzać się mogły, jak to miało miejsce np. w Świdnicy i Lwówku Śląskim, wspólne niemiecko-francuskie zebrania lożowe. W Brzegu zaś dwaj oficerowie francuskich wojsk okupacyjnych nawet zgłosili swe kandydatury i zostali inicjowani w miejscowym warsztacie11.

Zebrania lożowe zaczęły się teraz — po więcej niż 10 letniej przerwie — znów legalnie odbywać na niektórych terenach monarchii Habsburgów. Już w 1805 r., szczególnie zaś w 1809 r., oficerowie i urzędnicy tutejszych okupacyjnych wojsk francuskich niemal publicznie zbierali się na posiedzenia swoich warsztatów polowych. Niektórzy dawni członkowie wolnomularskich placówek Wiednia wykorzystali zajęcie przez te wojska miasta w 1805 i 1809 r. do utworzenia nowych zjednoczeń wolno-

'• F.-C. Bougrat, Joseph de Maistre mystique, „L'Acacia", 1924, nr 13, s. 130—134; J. Rebotton, Joseph de Maistre ennemi de la Franc-Maconnerie? „Travaux de Villard de Honnecourt", t. X (1974), s. 123—124; B. T., Die Legende von Freimaurerei und Judentum, WF-Z, 1927, nr 5, s. 35—36.

11 J. Schmidt, Die Loge Herkules in Schweidnitz, SchoL, 1882, nr 30, s. 153; Pfuhl, Einiges aus der Geschichte der Loge „Zum Wegweiser" in Lowenberg, tamże, 1881, nr 33, s. 174; A. J. Fitzner, Annalen der Joh.-Loge Friedrich zur aufgehenden Sonne im Oriente zu Brieg, b.m.w., 1873, s. 61, 253.

W krajach habsburskich pod opieką I Cesarstwa

229

mularskich. Za drugim razem, kiedy okupacja francuska trwała około 7 miesięcy, czynna była utworzona wspólnie przez wiedeńczyków i oficerów francuskich loża „la Concorde a l'Orient du Danube". Na posiedzeniu francuskiej loży polowej w Klagenfurcie w 1809 r. przybyli czterej dawni miejscowi wolnomularze. Jeden z nich uzyskał dla siebie zgodę na to austriackiego dyrektora policji, w sprawie trzech pozostałych władze austriackie po opuszczeniu miasta przez Francuzów prowadziły śledztwo. Odrodziła się nawet Wielka Loża Krajowa Austrii, nawiązała kontakt z Wielkim Wschodem Francji i w tajemnicy utrzymała się do upadku Napoleona w 1813 r. W okupowanej stolicy uzewnętrzniła się też po raz pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej więź pomiędzy liberalizmem politycznym a wolnomularstwem. Dawni zwolennicy józefinizmu utworzyli teraz „Gesellschaft biederer ósterreicher", która upatrywała w Napoleonie obrońcę „idei filantropijnych i liberalnych". W swoim organie „Morgenbote" równocześnie zaatakowali oni już nieżyjącego przeciwnika lóż L. A. Hoffmanna, co wskazywałoby na ich co najmniej sympatie wolnomularskie. Wolnomularstwo zdołało niebawem zdobyć sobie zwolenników nawet w elicie władzy. Już w 1812 r. uchodził za takiego arcyksiążę Johann. Władze austriackie uważnie śledzące poczynania wolnomularzy skłoniły w 1813 r. — kiedy gwiazda Napoleona zbladła — do zaprzestania działalności lożę wiedeńską złożoną z wybitnych osobistości, której przewodniczył hr. Franz de Paula Dietrichstein, brat dawnego wielkiego mistrza. W tymże roku zlikwidowały tu też inną, istniejącą od 1810 r. „zu den drei blauen Himmeln"12. W takiej atmosferze dawny członek paryskiej „zur Wahrheit und Einigkeit" hr. Josef Auersperg podjął w 1811 r. próbę jej wznowienia. Berlińska Wielka Loża Royale York wysłała jej w roku następnym rytuały i dokument założycielski. Placówka ukonstytuowała się, mimo przeniesienia służbowego jej ujawnionego przez policję założyciela, i rzekomo przetrwała do 1818 r."

Sukcesy wojsk napoleońskich stały się podstawą do kilkuletniego rozwoju wolnomularstwa na zachodnim skrawku Półwyspu Bałkańskiego. Monarchia Habsburgów zrzekła się bowiem w grudniu 1805 r. uzyskanej w 1797 r. Dalmacji, natomiast w październiku 1809 Istrii, Gorycji, części Chorwacji, Krainy i Karyntii. Z terenów tych i dotychczasowej Republiki Dubrownickiej utworzył Napoleon nową jednostkę, Prowincje Ili-ryjskie, które były częścią składową jego Cesarstwa. Już w miesiąc po wkroczeniu wojsk francuskich do Dalmacji powstała w jej stolicy Za-

12 Lewis, op. cit, "s. 44; AH3, t. II, s. 542; Winter, Der Fruhliberalismus, s. 49—50; Das Tagebuch des Polizeiininister Kempen von 1848 bis 18:9, Wien 1931, s. 451; Rudolfer, Eine panzosische Tafelloge in Klagenfurt, WF-Z, 1930, nr 1, s. 20—22; B Nat., FM2 20, k. 168—199.

18 AH3, t. II, s. 181; Flohr, op. cit., s. 144; Lennhoff-Posner, szp. 201,

230

W cieniu orłów I Cesarstwa

darze w marcu 1806 r. loża, druga w tymże roku w Splicie. W roku następnym jeszcze jedna w Koperze. W latach 1810—1813 założono kolejne warsztaty w Kotorze, Dubrowniku, Lublanie, Rijece, Karlovacu, Poreczu i Trieście. Placówki te podlegały Wielkiemu Wschodowi Francji, tylko dwie najwcześniejsze Wielkiemu Wschodowi Włoch w Mediolanie. Ponadto czynne były przy niektórych jednostkach wojskowych loże polowe. Dalmacja (łącznie z Dubrownikiem) dotąd nie znała lóż, nieliczni tylko mieszkańcy tych terenów byli inicjowani w pobliskim Trieście lub Wenecji. Teraz przyjmowano miejscowych nie tylko w nowo utworzonych warsztatach stałych, lecz również w polowych, nawet gdy zgłaszający się nie służyli w wojsku. Językiem obrad i obrzędowości był we wszystkich francuski, co ograniczało dopływ miejscowych kandydatów. Toteż w tutejszych lożach przeważali obcokrajowi oficerowie i urzędnicy administracji, w Lublanie na 60 członków miejscowych było tylko 12, w Dubrowniku na 77 zaledwie 15, w innych proporcja była jeszcze mniej pomyślna. Neofitów dostarczała przede wszystkim lokalna szlachta pracująca w nowej administracji i sądownictwie, znacznie słabiej był reprezentowany element mieszczański. W Kotorze należał m.in. prawosławny pop z Dubrownika oraz dwu katolickich kanoników i jeden archidiakon, w Lublanie słoweński poeta Valentin Vodnik. Jeśli w najbardziej światłych chorwackich i słoweńskich kołach ruch spotkał się z przyjęciem przychylnym, to w masach ludowych stosunek do niego był, prawdopodobnie pod wpływem agitacji kleru, niechętny. Po opuszczeniu Prowincji przez wojska francuskie pod koniec 1813 r. tłum wdarł się w Karlo-vacu do pomieszczeń lożowych i zdemolował je, utensylia zaś wolnomu-larskie wyrzucił na ulicę i spalił. Władze austriackie, które przejęły teraz zarząd tymi terenami, położyły kres warsztatom".

Przy wkraczających w listopadzie 1806 r. na ziemie zaboru pruskiego wojskach francuskich istniały loże polowe, m.in. przy sztabie armii „des Freres de la Grandę Armee", w której godność I dozorcy piastował W. Aksamitowski. Powstawały też nowe, np. w połowie marca roku następnego utworzyli lekarze i pracownicy administracyjni różnych francuskich jednostek wojskowych stacjonujących w Bydgoszczy warsztat ,,de la Grandę Armee". Niektóre z tych placówek zetknęły się tu z lożami niemieckimi. Stosunki układały się pomiędzy nimi, podobnie jak na Śląsku, poprawnie. W Poznaniu „Friedrich Wilhelm" odstąpiła na początku 1807 r. Francuzom swój lokal i utensylia, sama zaś — bez dopełnienia formalności — przestała istnieć. Warszawska „zum goldenen Leuchter" użyczyła wojskowej „la Vraie Fraternite" swych pomieszczeń, ta zaś zaprosiła jej przedstawicieli na swoją uroczystość św. Jana.

14 C.J., Loże u Jugoslaviji s obzirom na Karlovac, S, 1923, nr 1/4, s. 24—25; F.S., Masonstvo u Napoleonovoj Iliriji, tamże, 1924, nr 3/4, s. 23, 25; M. P., Po-stanak i razvitak slobognogo zidarstva u Jugoslaviji, tamże, 1930, nr 6/7, s. 111; 3 Nat., FM« 590—591, passim; FM2 26, k. 109, 1U—115.

Zmiany w Poznaniu i Warszawie

231

W Gdańsku, po kapitulacji w maju 1807 r. załogi pruskiej, kolejno stacjonujące w mieście w latach 1807—1808 warsztaty wojskowe „Minerva" przy Legii Północnej i „la Fraternite" przy 59 Pułku Grenadierów armii Oudinota utrzymywały bliskie stosunki z miejscową „zur Einigkeit"15.

Na terenach II i III zaboru pruskiego loże niemieckie zostały znacznie osłabione na skutek wyjazdu oficerów i części urzędników pruskich. W skupiającej Polaków warszawskiej „Świątyni Mądrości" zabrakło wielu adeptów, wstąpili bowiem do formującego się wojska polskiego. Niektórzy nawet, jak J. Niemojewski czy A. Kosiński, objęli wyższe stanowiska dowódcze. Zarazem gwałtownie zmniejszył się dopływ kandydatów. Pomiędzy listopadem 1806 r. a majem 1807 r. inicjowano zaledwie 10. Paryska „Saint-Alexandre d'Ecosse" zwróciła się do niej 5 XII 1806 r. z listem, w którym z dumą wspominała o tym, jak rozwój wydarzeń „doprowadził triumfujące armie w głąb Polski", jednocześnie wyraziła nadzieję, że nowa sytuacja polityczna doprowadzi do zbliżenia wolnomularzy polskich i francuskich. Przy świeżo utworzonej Legii Północnej powstała nie później niż w początkach sierpnia 1807 r. wspomniana już loża polowa „Minerva". Jej przewodniczącym został dowódca Legii płk ks. Maciej Radziwiłł18. Ani jedno, ani drugie nie miało jednak szerszych konsekwencji. Destabilizacji politycznej towarzyszyła w tutejszym świecie wolnomularskim stagnacja. Jego poszczególne środowiska powstrzymywały się od jakichkolwiek szerszych posunięć organizacyjnych.

Latem 1807 r. sytuacja wyjaśniła się. Traktaty tylżyckie z 7 i 9 lipca stały się formalną podstawą do utworzenia Księstwa Warszawskiego. Jego konstytucję przekazał Napoleon w następnym miesiącu tymczasowej Komisji Rządzącej. Gdańsk został ogłoszony Wolnym Miastem. Teraz dopiero zaktywizowali się wolnomularze polscy. W Warszawie ukonstytuowała się 23 X 1807 r. loża „Bracia Polacy Zjednoczeni". Przewodniczącym wybrano W. Aksamitowskiego. W chwili założenia liczyła 16 członków, wyłącznie wojskowych. Zdecydowana ich większość była inicjowana w porewolucyjnych warsztatach francuskich. W dwa miesiące później, 8 I 1808 r., powstała w Poznaniu loża francusko-polska „Les Francais et Polonais enunis" (Francuzi i Polacy Zjednoczeni). W gronie jej pierwszych 37 członków był gen. J. H. Dąbrowski, znalazło się też 10 Francuzów. W grupie założycielskiej przeważali oficerowie wojsk polskich i francuskich, reprezentowani też byli urzędnicy nowej administracji. Przewodniczącym został b. gen.-mjr wojsk polskich Stanisław

15 Priimers, Geschichte, s. 28—29; Friedrich s, Die Freimaurerei, s. 342; Schoemann, Die franzoesischen Militarlogen in Danzig 18071813, „Am rauhen Stein", 1915, nr 2, s. 40—41; B Nat., FM* 21, k. 102 * 196—201; FM2 24, k. 39.

» BN, BOZ 1760/2, k. 63; AGAD, KSN 841, lp. 99—. 1; Schoemann, op. cit., s. 40; H. Mahlau, Geschichte der Loge Eugenia zum cekróm,. Lowen im Or, Danzig, Danzig 1902, s. 90.

232

W cieniu orłów I Cesarstwa

Mycielski, wolnomularz z epoki stanisławowskiej. Oba warsztaty na pierwszych swoich posiedzeniach zwróciły się do Wielkiego Wschodu Francji z prośbą o przyjęcie ich w jego skład, na co ten wyraził zgodę. Powstały zatem pierwsze na ziemiach polskich placówki wolnomularstwa nowego typu. Po Tylży wznowiło też działalność przedrozbiorowe tajne kierownictwo ruchu na terenie Rzeczypospolitej, przerzedzona działaniem czasu Najwyższa Kapituła.

Nadal czynna „Świątynia Mądrości" pod koniec 1807 r. m.in. zorganizowała zbiórkę na rzecz ofiar powodzi na Pradze, a z własnej kasy przeznaczyła na ten cel 3 tys. zł. Na porządku dziennym stała w niej kwestia nowego podporządkowania organizacyjnego, gdyż dotychczasowe Berlinowi było już oczywistym anachronizmem. Ze strony inicjowanych w placówkach Wielkiego Wschodu Francji szły sugestie, by zgłosiła doń akces. Lecz należący do niej dawni jakobini polscy czy niektórzy eks--legioniści — przypuszczalnie — nie kwapili się poddać pod zwierzchnictwo służalczego wobec Napoleona ośrodka paryskiego. Loża zwróciła się zatem listownie 23 XII 1807 r. do drezdeńskiej „zu den drei Schwerdten" z propozycją utworzenia wespół z saskimi — z racji pozostawania pod władzą jednego monarchy — wspólnej obediencji. Placówka warszawska miałaby w takim układzie uzyskać rangę Loży Prowin-cjalnej, prawo uprawiania najwyższych stopni wtajemniczenia i zakładania w Księstwie lóż symbolicznych. W wyniku długotrwałych rokowań, jakie z ramienia „Świątyni" przeprowadził w stolicy Saksonii Joachim Moszyński, opracowano już odpowiedni projekt zjednoczenia placówek. Lecz poinformowany o tym przez przedstawicieli loży francuski gubernator Księstwa marszałek Davout sprzeciwił się i wyraził życzenie, by polskie wolnomularstwo było niezależne od obediencji zagranicznych i stanowiło kontynuację przedrozbiorowego. Wobec tego prezes Rady Stanu i Rady Ministrów Księstwa Ludwik Gutakowski, zarazem członek Najwyższej Kapituły, jako zastępca ostatniego wielkiego mistrza dawnego Wielkiego Wschodu polskiego i były przewodniczący przedrozbiorowej polskiej loży stołecznej „Świątyni Izys", upoważnił 17 XII 1808 r. dwu jej członków do jej reaktywowania. „Świątynia Mądrości", do której należało wielu dawnych członków tamtego warsztatu, następnego dnia zawiesiła działalność, a przeważająca większość przystąpiła do odradzającej się placówki. Jej uroczyste otwarcie odbyło się 9 I 1809 r. Wkrótce ożyła również przedrozbiorowa loża warszawska — niemieckojęzyczna „Goettin von Eleusis"18. i^m-.nog .d JeJsos rrr^ps.inboworri .*

" B Nat., FM* 582, t. „L.\ Les FF.\ Polonais reunis (Varsovie)", k. 1, 22; t. „L.\ Les Francais et Polonais reunis (Fosen)", k. 1, 21—22. W literaturze przedmiotu najczęściej występuje loża poznańska pod nazwą polską „Bracia Francuzi i Polacy Zjednoczeni" i analogiczną francuską. Podaną w tekście poprawną nazwę ustalono na podstawie oficjalnych dokumentów loży.

18 BN, BOZ 1760/2, k. 32, 33, 35, 48; 1760/1, k. 439—440, 442; Wilkoszew-ski, s. 66.

Wielki Wschód Księstwa Warszawskiego

233

Nowa wojna francusko-austriacka, która wybuchła wiosną 1809 r. i objęła działaniami militarnymi również sprzymierzone z Francją Księstwo, chwilowo przerwała dalszy rozwój organizacji. Dopiero po pokoju w Schoenbrunnie (14 X 1809) sytuacja się znormalizowała. W Krakowie, który teraz znalazł się w granicach Księstwa, 1 III 1810 r. odbyło się pierwsze posiedzenie wznowionej loży „Przesąd Zwyciężony", 20 marca zaś reaktywowano w Warszawie „Gwiazdę Wschodnią" jako Lożę Pro-wincjalną i warsztat stopni wyższych. W dwa dni później ukonstytuował się Wielki Wschód Narodowy Księstwa Warszawskiego. Na jego czele stanął Gutakowski, piastujący godność zastępcy wielkiego mistrza, wielkie mistrzostwo pozostało chwilowo nie obsadzone. Wśród najwyższych dostojników obediencji znaleźli się dwaj ministrowie — policji Aleksander Potocki i spraw wewnętrznych Jan Łuszczewski. Nie był to tylko zbieg okoliczności. Powiązania personalne pomiędzy kierownictwem ruchu a górą aparatu państwowego stały się odtąd zjawiskiem trwałym. Wśród wybranych w kadencji rozpoczynającej się w styczniu 1811 r. znaleźli się obok wielkiego mistrza Gutakowskiego ministrowie T. Matu-szewicz, J. Sobolewski i J. Węgleński, sędzia Sądu Apelacyjnego J. K. Załuski oraz generałowie A. Rożniecki i S. Potocki. W kadencji 1812 r. godność wielkiego mistrza objął prezes Rady Stanu Stanisław Kostka Potocki, jego zastępcą został T. Matuszewicz, I wielkim dozorcą — J. Węgleński. Ponownie wybrano również Sobolewskiego, Załuskiego i S. Potockiego. Przywrócono przedrozbiorowe rozgraniczenie kompetencji własnej i Kapituły Najwyższej. Jednym z pierwszych kroków młodej obediencji było zwrócenie się 4 czerwca 1810 r. do Wielkiego Wschodu Francji z propozycją nawiązania stosunków przyjacielskich. Jakkolwiek ten już od pewnego czasu czynił również w tym kierunku zabiegi, jednak dopiero w 13 miesięcy później uczynił zadość życzeniom warszawskim19. Nowy Wielki Wschód, któremu w chwili jego utworzenia podlegały zaledwie 4 warsztaty — krakowski i trzy przedrozbiorowe warszawskie — miał w dziedzinie organizacyjnej przed sobą dwa główne zadania, mianowicie podporządkować sobie istniejące w kraju loże podległe zagranicznym obediencjom oraz rozbudować w terenie sieć organizacyjną. Nowe loże powstały w 1810 r. w Toruniu, w roku następnym w Lublinie, natomiast w 1812 r. w Zamościu i Radomiu. Wznowiły też działalność w I połowie 1810 r. pozostałe przedrozbiorowe placówki warszawskie — „Bouclier du Nord" i adopcyjna. Druga adopcyjna powstała w tym czasie w Poznaniu. W rok później podporządkowały się kierownictwu warszawskiemu obie placówki Wielkiego Wschodu Francji20.

Odrodzenie się polskiego wolnomularstwa nie ograniczyło się do

17 Wilkoszewski, s. 66—67, XI; BN, BOZ, 1760/2, k. 81, 104. ' ' *'.

»Wilkoszewski, s. III, 68, 69; AGAD, AMP IV-l/44; KSN 832, s. 4, 14.

234

W cieniu orłów I Cesarstwa

Księstwa. W zachodnich guberniach imperium carskiego społeczność polska traktowała sąsiedni nowy twór państwowy jako państwo polskie i przysłuchiwała się wszystkiemu, co się w nim działo. Na odcinku lożowym przejawem takich postaw było wznowienie w drugiej połowie 1808 r. w Nieświeżu przedrozbiorowej loży grodzieńskiej „Szczęśliwego Oswobodzenia". Znaleźli się w niej dawni oficerowie wojska polskiego i okoliczna szlachta. Wielki Wschód Narodowy przyjął ją 4 IX 1810 r. w swój skład. Na początku roku następnego podjęto próbę ożywienia dawnej wileńskiej Loży Prowincjalnej „Doskonałej Jedności". W rok później zdołano uruchomić w stolicy Litwy stary warsztat „Gorliwego Litwina", który również nawiązał stosunki z kierownictwem warszawskim. Placówka rozwinęła jednak nieco bardziej ożywioną działalność organizacyjną dopiero w ciągu II półrocza 1812 r., kiedy miasto było zajęte przez wojska Napoleona. Zdążono wówczas inicjować co najmniej 10 osób21.

Spośród podległych centralom berlińskim lóż, jakie się znalazły w granicach Księstwa, najbardziej skomplikowaną sytuację miały obie warszawskie. Tu bowiem tylko istniały środowiska wolnomularzy polskich myślące czy już podejmujące kroki celem utworzenia wolnomularstwa ojczystego. Dla uniknięcia zadrażnień „Friedrich Wilhelm" już 31 XII 1807 r. zmieniła nazwę na politycznie neutralną „zum Samariter". Jednak w październiku roku następnego obu placówkom sugerował będący wolnomularzem minister policji, by do uregulowania swej pozycji w nowym państwie chwilowo zawiesiły działalność, w 1809 r. nawet pisemnie doradził im to. W „zum goldenen Leuchter" wytworzyła się ponadto trudna sytuacja wewnętrzna. Z dawnych 113 członków pozostało w nim w lutym 1808 r. — po wyjeździe pruskich oficerów i urzędników — zaledwie 49. Część z nich przeszła następnie do „Braci Polaków" bądź „Góttin von Eleusis". W dwa lata później liczyła więc tylko 23 adeptów. Natomiast do „zum Samariter" wstąpiło wielu kupców polskich. Przypuszczalnie niepokoiło to warsztaty polskie i dlatego na pisemne zarządzenie ministra policji loża 3 I 1810 r. rozwiązała się. Natomiast druga postąpiła tak dopiero 9 maja, po czym ukonstytuowała się pod nazwą „Halle der Bestandigkeit" i pod koniec miesiąca przyjęta została do niedawno powstałego Wielkiego Wschodu Narodowego. Przed pozawarszaw-skimi placówkami proweniencji niemieckiej stanął teraz problem stosunku do nowej krajowej instancji kierowniczej wolnomularstwa. Ta bowiem już w maju 1810 r. zażądała od nich, by zerwały z Berlinem i uznały jej zwierzchnictwo, gdyż w granicach jednego państwa może istnieć jedna tylko nadrzędna władza wolnomularska. Loża kaliska, w

« Wilkoszewski, s. 67, 68, 70; AGAD, KSN 841, lp. 187; KSN 847, k. 143; AMP VIII-4/l; Załuski, op. cit., s. 191—199, 228; Zahorski, op. cit., s. 154— —156.

Loże pruskie w Księstwie

235

której przeważali Polacy, w 1811 r. przyłączyła się do niej. W Toruniu natomiast większość „zum Bienekorb" dochowywała wierności Wielkiej Loży Krajowej, część zaś członków powołała już w połowie 1810 r. lożę ,,zum Totenkopf", która uznała zwierzchnictwo warszawskie. Podobnie w Gnieźnie doszło na tym tle do tarć i powstania na przełomie 1810 i 1811 r. podległego Warszawie „zum gekroenten Sechseck". Obie secesyjne placówki nie potrafiły się jednak utrzymać. Bydgoszcz trwała przy Berlinie. Tu w stopniu większym niż w pozostałych warsztatach wpływ na to zachowanie miało propruskie nastawienie adeptów, tu właśnie Theodor Gottfried v. Hippel wygłaszał swoje płomienne przemówienia w sprawie odrodzenia Prus22.

Z Płocka natomiast większość niemieckich członków wyjechała, polscy zaś wznowili działalność loży 21 II 1808 r. Spolonizowali jej nazwę na „Albertyna Doskonałości", a posiedzenia zaczęli odbywać wyłącznie w języku polskim. Nadal jednak uznawali zwierzchnictwo berlińskich „Trzech Globów". Odtąd „Albertyna" rozwijała się pomyślnie, liczba adeptów zwiększyła się z 34 w kwietniu 1808 r. do 68 w końcu 1810 r. i 89 w dwa lata później. Z jej inicjatywy powstały w połowie 1811 r. złożone z Polaków warsztaty w Łomży i Łęczycy, które również weszły w skład owej obediencji. Ta zaś utworzyła wtedy w Płocku Lożę Pro-wincjalną Księstwa Warszawskiego i podporządkowała jej wszystkie swoje — niezależnie od ich składu narodowościowego — placówki z tego terenu, zatem w Płocku, Gnieźnie, Łomży i Łęczycy. Podlegała też Płockowi utworzona w styczniu 1812 r. poznańska „Piast zu den drei sarma-tischen Saulen"28.

W tym samym czasie, kiedy powstał płocki wolnomularski ośrodek kierowniczy, Wielki Wschód Narodowy, być może że również i w związku z tym, podjął kroki przeciw lożom od niego niezależnym. Na posiedzeniu 15 VIII 1811 r. powziął uchwałę, w myśl której w Księstwie Warszawskim mogły istnieć jedynie warsztaty uznające jego zwierzchnictwo. Sprawa ta — poza stroną ambicjonalno-instytucjonalną — miała pewien aspekt szerszy, uchwała była elementem przygotowań do zarysowującej się w perspektywie wojny i wskrzeszenia państwowości polskiej. Dopóki jednak decyzja Wielkiego Wschodu nie uzyskała państwowej sankcji prawnej, dopóty formalnie nie obowiązywała placówek obediencji berlińskich, przeciw którym była skierowana, chybiała więc celu. Toteż Wielki Wschód, kiedy okazało się, że groźbami nie osiągnie go, zdecydował się — zapewne nie bez uwzględnienia zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej — na zastosowanie skrajnych środków represyjnych. Z jego więc inicjatywy i na rozkaz ministra policji miejscowe władze

22 Friedrichs, Die Freimaurerei, s. 343—348; Hass, Loże, s. 110.

28 BN, BOZ 1760/2, k. 135—136; B Nat., FM8 582, t. „L.\ Albertine a la Per-fection (Płock)"; Namentliches Verzeichniss.„, s. 9, 127—130; Geschichte der Gros-sen National-Mutterloge..., s. 139—516.

236

W cieniu orłów I Cesarstwa

opieczętowały w połowie stycznia 1812 r. budynki i akta lożowe w Toruniu, Bydgoszczy i Gnieźnie. W kwietniu ten sam los spotkał niedawno założony przez wolnomularzy-Niemców w Poznaniu warsztat „Piast". W każdym wypadku akcję tę przeprowadzał funkcjonariusz będący wol-nomularzem, co zapobiegało dostaniu się dokumentacji lożowej w niepowołane ręce. Pociągnięcia te przyspieszyły rozwój wydarzeń24.

Po porozumieniu się z Berlinem, który zrzekł się swego nad nią zwierzchnictwa, bydgoska loża „Janus", zmieniwszy uprzednio nazwę na „zum Ritterkreuz", już pod koniec stycznia zgłosiła akces do Wielkiego Wschodu. Teraz wprowadzono do niej język polski jako obowiązujący w stosunkach z innymi lożami i instytucjami, posiedzenia natomiast miały się odbywać na przemian po polsku i niemiecku. Dla ich prowadzenia wybrano też odrębnych dostojników lożowych — Polaków i Niemców. Do zreorganizowanej placówki wstąpiło tylko 58 z jej dotychczasowych 97 członków. Niebawem jednak zwiększyła swoje szeregi przez przyjęcie wielu Polaków i Francuzów. Do głosu dochodzili w niej teraz Niemcy — patrioci polscy. Jeden z nich wygłosił tu 5 VII 1812 r. w związku z rozpoczynającą się wojną francusko-rosyjską płomienną mowę na rzecz odbudowania państwa polskiego. Płocka Loża Prowincjalna uznała w lipcu zwierzchnictwo Wielkiego Wschodu. W Toruniu część członków opowiedziała się za rozwiązaniem loży, byle nie podporządkować się Warszawie. Zwyciężyło jednak stanowisko kompromisowe, nawiązano zatem w sprawie akcesu korespondencję z Wielkim Wschodem. Jednym z jej efektów było to, że we wrześniu 1812 r. władze policyjne zdjęły pieczęcie z pomieszczeń lożowych. Jedynie Gniezno i Poznań pozostawały nieugięte, skazując siebie przez to na faktyczne zawieszenie działalności15. - W obliczu toczącej się z udziałem Księstwa wojny francusko-rosyj-skiej ów spór niektórych lóż z Wielkim Wschodem wyraźnie tracił na znaczeniu. Przed ostatnim stały pilniejsze zadania polityczne i humanitarne. Na zebraniu 24 VIII 1812 r., w niespełna miesiąc po uchwaleniu przez sejm Aktu Generalnej Konfederacji Królestwa, ogłosił siebie Wielkim Wschodem Polskim, rozciągając tym swoje kompetencje na całość ziem byłej Rzeczypospolitej. Jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wojennej, wobec wywołanego przygotowaniami do niej bezrobocia w Warszawie, zajął się na przełomie kwietnia i maja organizowaniem wydawania najuboższym zupy rumfordzkiej; w listopadzie powołał komisję do udzielania ze swoich funduszy pomocy jeńcom wszystkich narodowości oraz chorym i rannym przebywającym w szpitalach wojskowych. Niepomyślny dla Napoleona przebieg działań wojennych wkrótce już dał się odczuć. Na terenach Księstwa zajętych przez wojska rosyjskie ustawało polskie życie wolnomularskie. Na pięć dni przed wyjściem wojsk pol-

'-..łiłiacLA. .'.J,, -1 ,1S2 *M*i ,.;«.*! fi \tk.l—fei .» ,* «.. i.v.u ..** -•
** Hass, Loże, s. 109. "" -. - - - .'mm,.-o A ."<*3cW r>

25 Hass, Loże, s. 110—111; Wilkoszewski, s. 70. ..ŁŁc-.-Ł^-y.-lsM-ci^".'.

Postawy i ludzie

237

skich z Warszawy Wielki Wschód uchwalił (30 I 1813), że zawiesza działalność własną i podległych mu placówek. Czynna była jeszcze loża w Krakowie, póki rząd i wojska nie udały się stąd na obczyznę. Dla utrzymania jednak ciągłości ruchu przekazał Wielki Wschód część swoich kompetencji Kapitule Najwyższej28.

Jeśli w chwili założenia Wielkiego Wschodu podlegały mu 4 loże świętojańskie w 2 miejscowościach i warsztat stopni wyższych w Warszawie, to w przededniu wojny 1812 r. wchodziło w jego skład — nie licząc placówek, które jak bydgoska swój stosunek do niego dopiero regulowały — 12 lóż symbolicznych w 8 miejscowościach, w tym 5 w Warszawie, oraz kapituły w Warszawie i Poznaniu. Liczba członków dochodziła prawdopodobnie do 120027. Więcej niż jedną czwartą tego grona stanowili oficerowie, prawie połowę urzędnicy wszystkich stopni administracji państwowej i sądownictwa (łącznie z sędziami), jedną szóstą ziemianie, resztę kupcy i rzemieślnicy oraz osoby utrzymujące się z nie-urzędniczej pracy umysłowej. W społeczeństwie polskim, które nie miało za sobą rewolucji burżuazyjnej na podobieństwo francuskiej i towarzyszącego jej okresu terroru, nie nastąpiła też — jak we Francji — masowa ucieczka szlachty z lóż. Ludzie tego stanu nadal w nich zdecydowanie przeważali, z niego bowiem niemal wyłącznie wywodzili się zapełniający warsztaty urzędnicy i wojskowi, całkowicie zaś ziemianie28.

Rola elementu oficerskiego była większa niż jego udział ilościowy. Wojskowi byli głównymi propagatorami przeszczepionego z Francji nowego stylu życia lożowego, z którym zetknęli się za granicą. Jednak właściwe mu huczne bankiety, tendencja inicjowania osób wysoko postawionych niezależnie od ich walorów moralnych, wreszcie pewna elitarność oficerów-wolnomularzy i, ich poczucie wyższości nad cywilami,

2» Wilk o szewski, s. 70—71. 3.T:rY'.'.-fóqc\v npxo%v3 i[csh 17 Dane szacunkowe. Wiosną-latem 1812 r. skupiały wszystkie placówki stołeczne ponad 800 osób (dwukrotnie więcej niż w 1. osiemdziesiątych XVIII w.), w tym „Bracia Polacy" do 400, „Boucher" — 209 (czerwiec). Poznańska liczyła 220 członków. Obraz spraw.', i dos.\ O.-. S»° Jana pod osobnem nazwiskiem Braci Polaków Zjednoczonych ...na R.-.p.'.s.\ 5820, b.m.w. [1820], passim; Z a ł ę s k i, a. II, s. 130—137; AGAD, KSN 841, lp. 237—335; Priimers, Geschichte, s. 29. Z nie objętych globalną liczbą 1200 adeptów członków placówek podległych Płockowi należało pod koniec 1812 r. do loży w Płocku 89 osób, w Łomży — 18, w Łęczycy — 10, w Gnieźnie — 181, w Poznaniu — 14, Namentliches Verzeichniss, i. 127—130, 136—142, 155—156, 173.

28 W warszawskiej „Świątyni Izys" spośród 209 osób o zawodzie znanym 15,3% stanowili wojskowi, 47,9% urzędnicy administracji państwowej i sądownic-wa, 3,8% ziemianie, 14,3°/o obywatele prywatni, pozostali — 8,7%. Odsetek oficerów był wyższy w lożach z rodowodem wojskowym, jak warszawscy „Bracia Po-lacy" (50,5%) czy poznańscy „Francuzi i Polacy". Poza Warszawą mógł odsetek ziemian być wyższy kosztem grupy kupiecko-umysłowej. W Płocku odsetek ofi-cerów wynosił 12,4%, urzędników — 50,6%, ziemian — 22,5%, pozostałych — 14,5%. obliczenia autora.

238

W cieniu orłów I Cesarstwa

wszystko to raziło wolnomularzy starej szkoły. Miejscami prowadziło nawet do konfliktów personalnych. Niechętnie i nieufnie patrzyli na takie porządki adepci lóż niemieckich, przywiązani do pewnych imponde-rabiliów, określonych rytuałów i struktur organizacyjnych. Okoliczności te leżały w stopniu nawet większym niż różnice narodowościowe i orientacji politycznej u podłoża różnorodnych zadrażnień i konfliktów pomiędzy warsztatami polskimi a lożami obediencji berlińskich i ich oporu żądaniom, by przyłączyły się do centrali warszawskiej2*.

Ideowo było teraz wolnomularstwo polskie mniej heterogeniczne niż w ostatnim dziesięcioleciu przedrozbiorowym. Od swoich pierwszych kroków w Księstwie wychodziło z założenia, że zadania wolnomularzy pokrywają się z aspiracjami narodowymi. Odpowiednio skupiało zwolenników wszelkiego rodzaju kontynuacji myśli Oświecenia, od zdecydowanie wrogich rewolucji rzeczników stopniowych reform po radykałów z sympatiami jakobińskimi. W kierownictwie Wielkiego Wschodu dominował reprezentowany przez S. K. Potockiego kierunek umiarkowanego postępu nie naruszającego zasadniczych struktur panowania klasowego. Toteż w lożach najgłośniej rozlegały się głosy wychwalające aktualne połączenie „równości i wolności z porządkiem i rządem"30. Sprawa przyjmowania niechrześcijan nie budziła teraz — podobnie jak w odrodzonym wolnomularstwie francuskim — wątpliwości. Toteż w lożach stołecznych pojawili się pierwsi wyznawcy religii mojżeszowej, nazywani wtedy Izraelitami bądź starozakonnymi. Już w 1808 r. był członkiem „Braci Polaków" oficer powstania 1794 r. Berek Joselewicz, obecnie szef szwadronu 5 Pułku Strzelców Konnych. Potem należał do tej placówki jego towarzysz broni w powstaniu, aktualnie kupiec i filantrop Jakub Epstein, kupiec Ignacy Neumark oraz bankier poznański Wolf Falk. W 1810 r. inicjowano w „Bouclier" księgarza-wydawcę Natana Majera GKicksberga, rzecznika asymilacji swoich współwyznawców ze społeczeństwem polskim. Propozycję utworzenia odrębnych lóż dla osób tego wyznania Kapituła Najwyższa odrzuciła w 1811 r. jako nie odpowiadającą „duchowi braterstwa powszechnego, który winien łączyć ludzi różnych wierzeń i który stanowi główną i istotną podstawę zakonu wolnomularskiego". Politycznie przewagę mieli zwolennicy orientacji napoleońskiej. Kult cesarza uprawiała najgorliwiej loża „Braci Polaków", co znalazło wyraz w jej emblematach. W przemówieniu gen. Ksawerego Kosseckłego na pierwszym posiedzeniu warsztatu krakowskiego wychwalanie Napoleona sięgnęło szczytu, został wręcz określony jako „Namiestnik Wielkiego Bu-

29 Do opornej wobec Warszawy loży w Gnieźnie należało wielu Polaków, dla których odbywały się posiedzenia w języku polskim; w Płocku nawet kierownictwo Loży Prowincjalnej spoczywało w ręku polskim. O konflikcie postaw w polskiej loży w Poznaniu zob. Prumers, Geschichte, s. 41, 55.

30 Z przemówienia wolnomularskiego S. K. Potockiego — AGAD, Archiwum Masońskie Potockich, VI-l/7.

Adepci w życiu publicznym

239

downiczego Świata", tj. Boga. Należały do wolnomularstwa również jednostki bliskie antynapoleońskiemu ruchowi republikańskiemu. Związany z Filadelfami członek „Świątyni Izys" płk Feliks Potocki był w Księstwie w latach 1810—1811 inspiratorem republikańskiego spisku, który miał dokonać antynapoleońskiego zamachu stanu. Na jego przywódcę przewidywano, o czym słuchy krążyły po Europie, wolnomularza wysokich stopni gen. J. H. Dąbrowskiego31.

W życiu publicznym Księstwa odgrywali wolnomularze nadzwyczaj dużą rolę. Spośród 7 członków jego pierwszej Rady Ministrów co najmniej 4 należało do lóż, podobnie jak co najmniej 2 ówczesnych radców stanu, 3 referendarzy oraz prezydent Warszawy. W ministerstwie wojny (oprócz samego ministra) wolnomułarzami byli w latach 1807—1812 jeden z dwu sekretarzy generalnych, 5 z 8 szefów wydziałów i 16 z 25 szefów biur, zatem 62,9% personelu kierowniczego. Znaczny był udział ludzi tego środowiska w życiu umysłowym kraju. Z niego wywodzili się popularni poeci, jak Ludwik Osiński, Marcin Molski, Franciszek Wężyk, Kajetan Koźmian czy Antoni Górecki. Członkiem warsztatu był wydawca i redaktor „Gazety Warszawskiej" Antoni Lesznowski, redaktor „Gazety Korespondenta Warszawskiego i Zagranicznego" Wojciech Pękalski oraz jej wydawca Hipolit Wyżewski. Z inicjatywy Osińskiego ukazywał się w latach 1809—1810 „Pamiętnik Warszawski". W ten sposób było Księstwo jedynym państwem Europy Środkowo-Wschodniej, w którym wolnomularstwo stanowiło realną a wpływową siłę społeczną.

Ten jego stosunkowo szeroki rozwój, zwłaszcza silne pozycje w aparacie państwowym i życiu duchowym niepokoiły i skłaniały do kontrakcji żarliwszą część duchowieństwa. Na czoło wysunął się zacięcie przeciwstawiający się władzom Księstwa w sprawie zaprowadzenia ślubów cywilnych oraz nadzoru Kościoła przez państwo arcybiskup gnieźnieński Ignacy Raczyński, który znajdował się pod przemożnym wpływem literatury antymasońskiej. Biorąc przykład ze swego zwierzchnika, liczni kaznodzieje wygłaszali w kościołach kazania obliczone na skompromitowanie „sekty masońskiej" i nawrócenie jej adeptów. Znany już poprzednio ze swoich wrogich wolnomularstwu wystąpień, rubaszny i nie liczący się ze słowami ks. K. Surowiecki znalazł w Raczyńskim możnego patrona. Wydał też w 1812 r. za jego środki swój przekład barruelowskiej Historii jakobinizmu. Z kolei w szerokich konserwatywnych i wręcz obsku-ranckich kołach społeczeństwa, gdzie z podejrzliwością i nieufnie odnoszono się do dokonujących się w Księstwie przeobrażeń burżuazyjnych, wprowadzenia prawodawstwa francuskiego i reformy administracji, odpowiedzialność za to przypisywano wolnomularzom. Przesadnie identy-

31 Has s, Żydzi, s. 17—19; Mowa przy otwarciu w Krakowie na przywrócenie dawnej O S. Jana pod osobnym tytułem „Przesąd Zwyciężony na Wschodzie Krakowskim", Kraków 1810, s. 7; Kukieł, Lelewel, s. 63.

240

W cieniu orłów I Cesarstwa

fikowano ich z wszystkimi realizatorami tego rodzaju przemian. W tych środowiskach krążyły zaczerpnięte z literatury antymasońskiej poglądy, iż Napoleon zawarł przymierze z lożami i rządzi według systemu wolno-mularskiego, co przyniesie krajowi wyłącznie nieszczęścia, konstytucja zaś — jak głosił jeden z pamfletów — oddała „Polaków pod opiekę masońską". Według owych poglądów wszyscy ministrowie Księstwa byli wolnomularzami i przez to spokrewnieni duchowo z Żydami. Podobna miałaby być sytuacja w wojsku, gdzie droga do awansu prowadzi przez loże. Szkodliwość wolnomularskiego zalewu Księstwa wynika — według wielokrotnie powielanych opinii — z faktu, iż wolnomularz „co do religii jest bezbożnik, co do cnoty złodziej, co do poczciwości hultaj, co do przyjaźni zdrajca"32. Ukształtowały się zatem archetypy postaw i poglądów na wolnomularstwo, które niemal bez zmian funkcjonować będą przez cały wiek XIX i pierwsze dziesięciolecia następnego.

W Gdańsku, proklamowanym na mocy traktatu tylżyckiego Wolnym Miastem, francuski gubernator Rapp odnosił się przychylnie do obu istniejących tu lóż. Prowadziły więc normalnie swoją działalność, zachowały też bez przeszkód swoją zależność od central berlińskich. Wolno-mularze ze stacjonujących w mieście oddziałów francuskich, saskich i polskich zgłaszali się do „zur Einigkeit" w charakterze członków odwiedzających (tj. brali systematycznie udział w posiedzeniach i wnosili opłaty członkowskie, lecz zachowali poprzednią przynależność łozową), inni tu dopiero zgłaszali się do inicjacji. W ciągu lat 1807—1813 przyjęto do tego warsztatu co najmniej 56 wojskowych, kilkunastu zaś innym nadano członkostwo honorowe. Również w „Eugenii" przyjęto kilkunastu kandydatów spoza Gdańska, przeważnie oficerów polskich. Kiedy jeden z nich nie znał niemieckiego, niezbędną część rytuału przetłumaczono dla niego na język polski. Na ziemiach polskich, które po 1807 r. pozostały w granicach państwa pruskiego, loże pod wrażeniem katastrofy państwowej popadły w stan stagnacji i ideowo zagubiły się. Wiodący w nich rej urzędnicy administracji publicznej byli oszołomieni wydarzeniami. Powoli jednak wznowiono działalność organizacyjną. Nowa placówka „Trzech Globów" powstała w 1810 r. w Gorzowie Wielkopolskim, kolejna w dwa lata później w Starogardzie. W latach 1812—1813 nastąpiło ożywienie wolnomularstwa na Śląsku, loże założono kolejno w Lubaniu, Legnicy, Tarnowskich Górach i Koźlu38, z ialosi S jMnsuudo-

Zakaz tworzenia w Rosji organizacji wolnomularskich już' pó kilku latach okazał się nieskuteczny. Zwolennicy rozmaitych kierunków nie rezygnowali bowiem z myśli o odbudowie komórek ruchu. Wysiłki kon-^aSaazosiH. saosiniumorno-.

32 A. Wojtkowski, Zatarg o kazania przeciw masonerii w Poznaniu r. 1820,
[w:] Księga pamiątkowa Sodalicji Mariańskiej Akademików w Poznaniu, Poznań
1928, s. 28; H. Bachulska, Księstwo Warszawskie w oświetleniu satyry poli
tycznej z lat 1807—1815, „Kwartalnik Historyczny", 1924, nr 1, s. 28—29.

33 Hass, Loże, s. 112—113.

Ruch odradza się w państwie carów

241

centrowały się w obu stolicach państwa. Pierwszą próbę podjął stary „żołnierz Zakonu", różokrzyżowiec Aleksander Łabzin, jeden z tych, którzy po aresztowaniu Nowikowa przechowywali rytuały, statuty i utensylia lożowe. W najgłębszej tajemnicy założył 15 I 1800 r. w Petersburgu lożę „Umirajuszczego Sfinksa". Kolejny zakaz z 1801 r. Aleksandra I nie zahamował tego rozwoju wydarzeń. Następna — również tajna — placówka różokrzyżowców — loża „Nieptuna" — powstała w 1803 r. w Moskwie pod przewodnictwem tłumacza i poety Pawła Goleniszczewa--Kutuzowa. Skupieni w niej dawni adepci z rodów moskiewskiej arystokracji i środowiska uniwersyteckiego zabiegali o pozyskanie narybku. Wstąpili młodzi oficerowie, m.in. późniejszy generał Aleksander Dmi-trijew-Mamonow. W opozycji do tych różokrzyżowcowych inicjatyw grup odłamu zachowawczego, w Petersburgu zaczęło się rozwijać wolnomularstwo duchem bliskie odrodzonemu francuskiemu. W połowie 1802 r. utworzył w stolicy szambelan A. Żeriebcow warsztat „des Amis rćunis". Rozwijał się pomyślnie, w 1810 r. liczył 79 członków, wśród którjwh był brat cesarza w. ks. Konstanty. W marcu tegoż roku powstała w mieście z inicjatywy Żeriebcowa kolejna loża — „de la Palestine". W obu uprawiano system wyższych stopni34.

Dopiero w 1804 r. ożywili się uczestnicy obrządku szwedzkiego. Pomni niezbyt dawnych prześladowań wolnomularzy zawiadomili instancje policyjne o swoim zamiarze wznowienia loży „Mildtatigkeit zum Pelikan". Sprawa była złożona. Młody intelektualista na tronie carów może już wtedy dostrzegał możliwości wykorzystania tego ruchu, również poza granicami własnego państwa, na rzecz swojej polityki imperialnej, jednocześnie obawiał się wywrotowej działalności tajnych stowarzyszeń. Toteż zlecił jednemu ze swych bliskich wolnomyślnych doradców, Nikołajowi Nowosilcowowi, siostrzeńcowi wybitnego działacza wolnomular-skiego minionego okresu A. Stroganowa, by zajął się powiązaniami pomiędzy rozmaitymi organizacjami tajnymi, zwłaszcza by rozeznał się, gdzie znajduje się ich ewentualny wspólny ośrodek dyspozycyjny. Nowo-silcow w związku z tym, jeśli nie nastąpiło to znacznie wcześniej, został wolnomularzem. W sytuacji, kiedy we Francji fala rewolucji już opadła wolnomularstwo — w oczach szczytów aparatu państwowego —■ przestało nieść ze sobą bezpośrednią groźbę dla istniejącego w Rosji porządku. Petenci nie usłyszeli zatem zastrzeżeń i lożę uruchomili, uzupełniając w 1805 r. na cześć cesarza jej nazwę na „Alexander zur Mildtatigkeit zum gekronten Pelikan". Działalność rozpoczęto w małym gronie i bez rozgłosu. Nie zdołano jednak uniknąć przykrości, gdyż stanowisko władz było chwiejne. Na skutek donosu w 1805 r. przewodniczący loży, radca dworu v. Devel, zesłany został do Kazania, co miało stanowić przestrogę i przykład dla innych. Jeszcze latem 1810 r., gdy J. de Maistre

34 K istorii, s. 545—546; Sokołowskaja, Kapituł, s. 58. , <•


242

W cieniu orłów i Cesarstwa

chciał wziąć udział w Petersburgu w posiedzeniu loży, nie spodobało się to cesarzowi, a wiele wpływowych osób nadal było złego zdania o wolnomularstwie, traktowało je jako imprezę rewolucyjną. Stopniowo rosła jednak liczba jego adeptów, wobec czego w 1809 r. powstał warsztat „Jelizawieta k Dobrodietieli" z rosyjskim językiem obrad i obrzędowości, w rok zaś później francuskojęzyczny „Pierre a la verite". Nazwy te, nawiązujące do cesarzowej-żony oraz do twórcy nowoczesnego państwa, który był według tradycji zarazem założycielem wolnomularstwa w Rosji, wskazywały na patriotyczno-prorządowe ukierunkowanie tego odłamu. Wtedy też wznowiono lożę wyższych stopni obrządku szwedzkiego „zum Sphinx" i tajną kapitułę „Fieniksa". Przewodniczącym kapituły wybrano dyrektora korpusu kadetów Johanna Boebera55.

Kapituła występowała na zewnątrz, w związku z kierowaniem przez nią pracami lóż symbolicznych, jako Wielikaja Diriektorijalnaja Loża Swiatogo Knjazja Władimira k Porjadku (Wielka Loża Dyrektorialna Sw. Ęe. Włodzimierza pod Porządkiem). Już samą taką nazwą odłam szwedzki podkreślił, że jego wolnomularstwo opiera się na chrześcijaństwie i pozostaje w ścisłej więzi z historią Rosji. Zachowawczy adepci--„szwedzi" programowo ignorowali zmiany, jakie się dokonały w Europie, odkąd musieli zaprzestać działalności. Odpowiednio więc nowy ośrodek kierowniczy i cała z nim związana obediencja nadal były zorganizowane hierarchicznie. Stojący na jej czele wielki mistrz był nieusuwalny, a w swoich uprawnieniach niczym nie ograniczony. Wtajemniczeni niższego stopnia podlegali adeptom wyżej wtajemniczonym. Zadaniem lóż symbolicznych było doskonalenie serca, umysłu i ducha członków. W placówkach wyższych stopni studiowano nauki tajemne, m.in. magię i kabałę, oraz starano się wychować uczestników na ascetycznych, zdyscyplinowanych bojowników z żelazną wolą, którzy upowszechniać będą ideały tego wariantu wolnomularstwa*6.

Odłam szwedzki podjął również w 1810 r. próbę uregulowania sytuacji prawnej wolnomularzy. Przedstawiono więc władzom rytuały i statuty lóż świętojańskich, w których jako zadanie ruchu było podane „doskonalenie poszczególnych jednostek celem osiągnięcia powszechnej

35 [N. Nowosilcow], Memoire sur la Maconnerie Polonaise, BN, akc 145, k. 2—3; Rebotton, op. cit., s. 123; A. Bergmann, Die Grosse Landes-Loge von Sachsen und ihre Bundeslogen, Dresden 1911, s. 117; Sokołowskaja, Kapituł, s. 46—47; AH2, t. III, s. 614. Tradycja wolnomularska łączyła początkową milczącą zgodę władz na wznowienie lóż z rozmową Boebera z Aleksandrem I, w której pierwszy przekonał cesarza o społecznej pożyteczności organizacji, Thory, Actaa s. I, s. 218. Sam jednak Boeber w przekazanej w 1815 r. loży „Amalia" (Weimar) notatce „Einige Notizen iiber die Freimaurerei in Russland"' (opubl. w AH2, t. III, s. 613) nic o tym nie wspomina.

38 Unicztożenije masońskich loż w Rossii 1822 g., „Russkaja Starina", 1877, t. XVIII, s. 468; Sokołowskaja, W masońskich lożach (1817—1822 gg.)t „Wiest-nik Obszczestwa Riewnitielej Istorii", z. 1 (1914), s. 159.

Rozwój organizacyjny

243

pomyślności na ziemi". Nie dano natomiast do wglądu dokumentacji stopni wyższych i najwyższych, w której mowa była o obowiązku upowszechniania zasad ruchu, studiowania nauk hermetycznych i walki z wszelkimi przejawami despotyzmu świeckiego i duchownego. Moment był dobrze wybrany. Będący u szczytu swej kariery sekretarz stanu Michaił Spieranski, sam świeżo inicjowany, brał pod uwagę wolnomularstwo jako sprzymierzeńca przy realizacji planowanych przez siebie reform i dlatego miał przychylnie do niego usposobić cesarza. W kołach rządowych wzięła więc górę koncepcja, by — wzorem Francji napoleońskiej — objąć loże kontrolą państwową i je zinstytucjonalizować. Toteż ich akta zatwierdził — jako członek powołanej w tej sprawie komisji — nowy minister szkolnictwa, pozostający pod wpływem J. de Maistre'a hi*. Aleksiej Razumowski, syn wolnomularza i sam od dawna inicjowany, po czym zwrócono je w 1811 r. Boeberowi. Odtąd też ustaliła się praktyka, że minister policji wzywał do siebie przedstawiciela naczelnych władz wolnomularskich, udzielał mu wskazówek czy dyrektyw, systematycznie otrzymywał szczegółowe sprawozdania z czynności warsztatów, łącznie ze streszczeniami przemówień w lożach, spisami członków, szczegółowymi informacjami personalnymi o nowo inicjowanych itp. dane. Sami zaś ministrowie policji Aleksander Bałaszow (1810—1812) i Siergiej Wjazmi-tinow (1812—1819) dali się inicjować, wobec czego uzyskali możność osobiście poznać nastroje w organizacji".

Zalegalizowane zwierzchnictwo lożowe uznały w 1811 i 1812 r. również „Amis rśunis" i „Palestine". Wielka Loża Dyrektorialna stała się w ten sposób jedyną władzą wolnomularską w Rosji. W 1812 r., jeszcze przed wybuchem wojny francusko-rosyjskiej, powstała loża w Teodozji na Krymie, która weszła w skład młodej obediencji. W roku następnym podporządkowały się jej wznowione placówki w Kronsztadzie i Rewlu. Na uboczu pozostały jedynie oba warsztaty martynistów. Nie przyłączyła się natomiast do ruchu spora część wolnomularzy z końca XVIII w. Kierunek bowiem, jaki — mimo zachowawczych zasad — ukształtował się w lożach, uważali za nieregularny, nie odpowiadający ich konserwatywnym pojęciom o wolnomularstwie, które uważali za jedynie słuszne. Tak więc wręcz odmówił wstąpienia do loży np. Maksim Niewzorow, wolnomularz z początku lat osiemdziesiątych, posiadający najwyższe stopnie wtajemniczenia. Placówki nowej obediencji przyciągnęły już w latach najbliższych wielu przedstawicieli starych rodów arystokratycznych, Gagarinów, Golicynów, Gruzińskich, Wołkonskich, Dołgorukich, Razumowskich i wielu innych. Znalazł się w tym gronie i Michaił Kutu-zow, niebawem ks. Smoleński, a także przyszły bohater bitwy borodiń-

Sokołowskaj a, Kapituł, s. 52, 56; Askenazy, Łukasiński, t. I, ,. 254—255; P. A. Buryszkin, Zarubieżnoje masonstwo i jego protiwniki, Mps. :. 191, Aren. GLdF.

«•

244

W cieniu orłów I Cesarstwa

skiej Aleksander Ostermann-Tołstoj. Kierownicza kapituła „Fieniksa" uprawiała przy dopuszczaniu do inicjacji ściśle przemyślaną politykę personalną. Poszczególne warsztaty kompletowano według przynależności środowiskowo-zawodowej. Do „Jelisawiety" i „Amis" należała wyższa arystokracja oraz dostojnicy cywilni, wojskowi i dworscy, do „Palestine" — świat nauki i sztuki oraz Francuzi. W „Pierre" skupiał się element niemiecki, przeważnie lekarze i inżynierowie, w „Alexander" natomiast starzy adepci z epoki Katarzyny II oraz głównie pochodzenia cudzoziemskiego kupcy i rzemieślnicy. W kronsztadzkiej „Nieptuna k Nadieżdie" znaleźli się oficerowie marynarki, w rewelskiej zaś ,,Isis" szlachta nadbałtycka. W porównaniu z epoką Katarzyny II skład zawodowo-społecz-ny adeptów uległ pewnej demokratyzacji, co się odbiło na ogólnej atmosferze ruchu".

W zasadzie ruch wolnomularski koncentrował się w latach 1800—1814 w Petersburgu. Tam powstało łącznie 13 lóż wszelkich kierunków i typów, w Moskwie tylko 4, natomiast na prowincji 2 (Kronsztad, Rewel, Teodozja)88. W tym samym czasie, kiedy w Rosji wolnomularstwo rozwijało się coraz szerzej, w przyłączonej w 1809 r. do tego państwa Finlandii musiało pod naciskiem władz rozwiązać się. W grudniu 1813 r. zakończyła działalność istniejąca od pół wieku loża „St. Augustin" w Hel-singforsie, licząca wtedy 460 członków. Ten sam los spotkał równocześnie tamtejszą lożę stopni wyższych. O tajnej kontynuacji ruchu nie mogło być nawret mowy, gdyż szlachta była zadowolona z losów kraju, a państwowy kościół finlandzki (luterański) podejrzliwie odnosił się do działalności wolnomularskiej. Sympatyzującym zaś ze Szwecją kołom mieszczańskim i uniwersyteckim owe loże elitarnego systemu szwedzkiego były raczej obce40.

Na tle pasożytniczo-hulaszczego spędzania czasu w środowiskach ary-stokratyczno-ziemiańskich i wyższej biurokracji, wychodzące dopiero ze stanu nielegalności wolnomularstwo stało się w świadomości wielu ludzi, którym tego rodzaju tryb życia już nie wystarczał, najwygodniejszym środkiem „moralnego doskonalenia, po to, by uchylić się od pustych i marnych salonowych rozmów i przyłączyć się do takiego stowarzyszenia, które by pobudzało do samopoznania, do zajęć poważnych i do ogólnoludzkich uczuć i myśli"41. Dlatego stało się popularne i przy-

38 AH2, t. III, s. 615; Bakounine (Nevzorov M. J.); Sokołowskaja, Kapituł, s. 47, 49—50; K istorii, s. 546.

39 Obliczenia autora na podstawie: Bakounine (wykaz lóż).

40 Finnland, DdR, 1926, nr 3, s. 48; P. A. Lignell, Freemasonry in Sweden
cnd Its Dependency, Finland, „The New Age Magazine", 1906, nr 12, s. 546;
A. Gadolin, Finnland, Vergangenheit und Gegenwart, Konigsberg 1943, s. 23—24.

41 Słowa gen. P. Sulimy, cyt. za: M. W. N i e c z k i n a, Dwiżenije diekabristow,
t. I, Moskwa, 1955, s. 106.

Atrakcyjność lóż

245

ciągnęło do siebie wiele wartościowych jednostek młodego pokolenia, jak Aleksandra Murawjowa, od 1811 członka „Jelisawiety" czy inicjowanego w 1810 r. w „Palestine" późniejszego przywódcę greckiej „Filike Hetaireia" ks. Alexandiosa Ipsilantisa. Do ich wyobraźni przemawiała też nowa koncepcja społecznej roli wolnomularstwa, jaka zaczynała teraz dochodzić do głosu w obediencji. Skupiona w jej placówkach rosyjska elita społeczna traktowała siebie jako członków swoistego związku „rycerzy duchowych", którzy „jak strażnicy" powinni strzec interesów ojczyzny, gdyż im właśnie, którzy zostali „z góry wyznaczeni" i do „Światła Prawdy doprowadzeni wyższym przeznaczeniem", przypadło w udziale poprowadzić swoich rodaków do społeczeństwa doskonałego. Nurt ten, pragnący wykorzystać wolnomularstwo głównie dla dobra Rosji, tak jak je przez pryzmat swej pozycji klasowej widział, uzyskał w 1813 r. — w okresie wojny antynapoleońskiej — zdecydowaną przewagę w organizacji. Na jego stronę przeszedł nawet Boeber, co wywoływało utyskiwania wśród wolnomularzy pochodzenia cudzoziemskiego42.

Na marginesie głównego nurtu działały drobne grupy. Wspomniani już martyniści, stanowiący skrajną prawicę ruchu, zamykali się w swoim kręgu mistyków i tradycyjnie uchylali się od współpracy z lożami innych kierunków. Zwolennik racjonalistycznego kierunku, inicjowany w latach dziewięćdziesiątych we Lwowie I. A. Fessler, rozpoczął w 1810 r. działalność wolnomularską na gruncie petersburskim, gdzie od lutego wykładał na uniwersytecie. Skupił w loży „Poljarnoj Zwiezdy" drobne grono adeptów, widocznie nie akceptujących wielostopniowego i mistycznego obrządku Wielkiej Loży. Byli wśród nich profesorowie Friedrich v. Hauenschild i Piotr Łodi, tajny radca baron Gustav Rosenkampf, mistrz dworu w. ks. Konstantego Piotr Ozierow-Dierjabin, radca ministerialny Aleksander Turgieniew, brat dekabrysty. Sukcesem, otwierającym perspektywę szerokiego rozwoju, stała się inicjacja w tej placówce jeszcze w 1810 r. wpływowego w kołach rządowych sekretarza stanu M. Spieranskiego. Lecz jego upadek w dwa lata później rachuby takie przekreślił. Sam zaś Fessler, atakowany przez kler, musiał porzucić uniwersytet i wyjechał do okręgu saratowskiego. Dawało się tez w ruchu odczuć owo, szczególnie silne po 1806 r., przenikanie do państwa carów nowych idei. Na początku 1811 r. czynna była w Moskwie kilkunastoosobowa loża „de la Felicitć", w której katechizmie znajdowały się sformułowania głoszące, że wolnomularze są braćmi królów, czy uzależniające szacunek dla władców od ich „cnotliwości", rozumianej według semantyki Oświecenia. Docierały też dokumenty ideologiczne francuskiej lewicy wolnomularskiej, mówiące o prawach człowieka i konieczności

42 Sokołowskaja, Kapituł, s. 47—49; N i e c z k i n a, op. cit., s. 106; B a-; o u n i n e, op. cit., s. 220.

246

W cieniu orłów I Cesarstwa

powstania przeciwko niegodnym uzurpatorom i — w razie potrzeby — ich uśmiercenia"43.

Wojna francusko-rosyjska 1812 r. stworzyła nową sytuację w wolnomularstwie Europy Środkowo-Wschodniej, właśnie dzięki okoliczności, że wolnomularze i organizacje lożowe znalazły się w obu walczących ze sobą blokach państw. Kiedy Prusy zaczęły dopiero przechodzić na stronę koalicji antynapoleońskiej, z inicjatywy wolnomularza i urzędnika pruskiego w Gąbinie (Prusy Wschodnie) Carla Heinricha v. Borbstadta, który porozumiał się z osobistym lekarzem Aleksandra I, dr. Wy linem, ukazała się datowana 27 I 1813 r. odezwa niemieckich wolnomularzy w Rosji do swych współtowarzyszy w Niemczech. Apelowała do nich, by wystąpili wespół z Aleksandrem I do walki z Napoleonem. Natomiast już na początku wojny francusko-rosyjskiej 1812 r. powstały w ramach Wielkiej Loży dwie loże wojskowe. Jedną z nich była ,,Alexandre a la Fidelite militaire", do której należeli oficerowie kawalerii, w tym niemal cały korpus oficerski pułku konnego lejbgwardii. Przewodniczył tu zięć M. Kutuzowa Ilija Soroczinski, jednym zaś z członków był w. ks. Konstanty. Druga — „Swjatogo Georgija" — powstała w Wilnie. Ta właśnie czynna była w czasie całego pochodu zagranicznego armii rosyjskiej w latach 1813—1814. Jej członkowie brali udział w posiedzeniach pruskiej loży wojskowej, następnie zaś zetknęli się z wolnomularstwem francuskim, co otworzyło przed nimi nowe horyzonty i przyczyniło się do późniejszych zmian w lożach ojczystych44.

Wraz z klęską napoleońską w kampanii rosyjskiej nastąpił zwrot w sytuacji wolnomularskiej na ziemiach Księstwa Warszawskiego i w Gdańsku. Loże proweniencji niemieckiej odzyskały swobodę ruchu. Ich zasady kosmopolitycznego braterstwa zostały poddane ciężkiej próbie życiowej, gdyż wraz z przejściem w 1813 r. Prus na stronę koalicji antynapoleońskiej na porządku dziennym stanęła sprawa ustosunkowania się do współwyznawców ideowych, którzy znaleźli się po wrogiej stronie frontu. W oblężonym Gdańsku, mimo rekwizycji lokali obu lóż na potrzeby wojska, posiedzenia lożowe odbywały się, nieraz w pomieszczeniach udzielonych przez członków. Nadal też trwały dobre stosunki pomiędzy warsztatami niemieckimi a wojskowymi francuskimi. Loża „Napoleon le Grand"

43 AH2, t. I, s. 334; t. III, s. 59, 622. Siemiewskij, Diekabristy-masony,
s. 386—387; W. Bazanow, Wolno je obszczestwo Ijubitielej rossijskoj słowiesnosti,
Pietrozawodsk 1949, s. 81. Przewodniczącym „Fidelite" był niejaki de Messence,
równocześnie członek petersburskiej „Palestine", Bakounine, op. cit., sub voce.

44 P. S t e 11 i n e r, Der Tugendbund, Kónigsberg 1904, s. 10; W o 1 f s t i e g.
Bibliographie, t. I, poz. 6502 (tekst apelu znany wyłącznie z podanego tu regestu);
Michajłowskij-Danilewskij, Iz wospominanij, „Russkaja Starina", 1900,
t. III, s. 637—638; T. Sokołowska] a, Matierialy po istorii masonstwa w prież-
niej russkoj armii, tamże, 1907, nr 6, s. 662 (poz. 21), s. 666 (poz. 46); nr 7, s. 199
(poz. 77), s. 206 (poz. 127), s. 207 (poz. 131); Fypin, op. cit., s. 554; P. A. Bu-
r y s z k i n, Zarubieżnoje masonstwo, s. 98.

Skutki wojny 1812 r.

247

zbierała się począwszy od 21 II 1813 r. na przemian w pomieszczeniach „Eugenia" i „zur Emigkeit". Z lokalu pierwszej korzystała ponadto „les amis de la Gloire et de la parfaite Union", w drugiej zaś odbywała swe posiedzenia „les amis de Napolćon et de la Victoire". W „zur Einigkeit" przyjęto jeszcze 15 V 1813 r. na członka porucznika z pułku polskiego oraz majora z 13 Pułku Bawarskiego. 2 I 1814 r. nastąpił wymarsz wojsk francuskich z miasta45.

W lożach zachodniej części Księstwa Warszawskiego zapanował teraz stan nieokreśloności. Bydgoski „zum Ritterkreutz" był czynny również po zajęciu miasta w 1813 r. przez wojska koalicyjne. Do loży wstąpiło teraz kilku oficerów rosyjskich, nawiązano przyjacielskie stosunki z oficerami z oddziałów pruskich, w tym również z niewolnomularzami. Dopiero szerzące się w mieście choroby epidemiczne zmusiły do podjęcia 30 XI 1813 r. uchwały, zawieszającej działalność loży do chwili poprawy stosunków zdrowotnych i nastania pokoju. Nieczynna formalnie loża łożyła też w latach 1813—1814 znaczne sumy pochodzące z dobrowolnych składek członkowskich na pomoc dla dotkniętej epidemiami ludności oraz dla przebywających w wojskowych szpitalach żołnierzy francuskich z kampanii rosyjskiej. Całkowicie nieczynne były loże niemieckie w Gnieźnie i Toruniu, natomiast poznański „Piast" już w okupowanym przez oddziały rosyjskie mieście zebrał się 28 IV 1813 r. na doroczne wybory zarządu. W Poznaniu „Bracia Francuzi i Polacy", jakkolwiek przez cały 1813 r. nie mieli możności utrzymywać stosunków z Warszawą, nadal się zbierali, przyjęli nawet bądź afiliowali kilku oficerów z miejscowego garnizonu rosyjskiego, w tym gubernatora wojennego Pawła Radziszewskiego. Mimo działań wojennych formalnie nawet wzrosła liczba członków loży z 220 w marcu 1812 r. do 251 w 1814 r., nadal bowiem w ewidencji znajdowali się oficerowie Francuzi, którzy już więcej do miasta wrócić nie mieli. Polska loża „Doskonałe Zjednoczenie" w Toruniu, prawdopodobnie na skutek wymarszu wojska polskiego, przestała istnieć46.

* Hass, Loże, s. 113. " Tamże, s. 113—114.

% I- li-*'

Rozdział VII

polo


Wielka „ramifikacja" i metternichowskie Polowania na czarownice"

(1814-1848)

Wkroczenie 31 III 1814 r. wojsk koalicji antynapoleońskiej do Paryża było spektakularnym zamknięciem owego rewolucyjnego ćwierćwiecza dziejów Europy, które rozpoczęło się wraz ze zwołaniem w 1789 r. do Wersalu Stanów Generalnych Królestwa Francji. Przepędzeni przez armie rewolucji i Cesarstwa monarchowie powracali teraz na swe trony, równocześnie zaczął się rozpadać w krajach koalicji sojusz ludów i rządów, jaki się wytworzył w okresie działań wojennych. Dotąd bowiem jedne i drugie, chociaż z przeciwstawnych motywów, zgadzały się co do potrzeby pokonania Napoleona. Lecz Aleksander I, Wellington, Bliicher, Arakczejew, Fryderyk III, Franciszek I i Metternich walczyli z korsyka-ninem, uzurpatorem tronów, by osadzić na nich z powrotem prawowitych władców, umocnić panowanie szlachty, utrzymać porządki feudalne i oprzeć ten regres na podziale bogatego spadku napoleońskiego. Natomiast masy ludowe Rosji i Hiszpanii, Włoch, Niemiec i Austrii szły na walkę z Napoleonem-tyranem i zaborcą. Wierzyły, że obalając go zrzucą z siebie obce panowanie i ojczyste jarzmo feudalno-poddańcze, zlikwidują absolutystyczną formę władzy, a ceną przelanej krwi własnej zdobędą wolność polityczną i zamiast gnić na starej szosie feudalnej ruszą drogą młodego, postępowego ustroju. Póki trwała wojna rządy podsycały te złudzenia, wydawały odezwy niewiele się różniące od proklamacji rewolucyjnych. Lecz po obaleniu cesarza Francuzów drogi się rozeszły. Kongres wiedeński jasno pokazał, że o narody i ich prawa nikt z jego uczestników nie troszczył się, ludy zobaczyły, że rządy je oszukały. Ponadto wojny napoleońskie, które na znacznej części kontynentu przeorały feudalnego pochodzenia granice, nauczyły myśleć w kategoriach nowych kombinacji narodowo-politycznych. Zaczynała się więc walka pomiędzy narodami i rządami.

Była ona szczególnie groźna dla absolutystycznych państw wielonarodowościowych. W nie godziły bowiem, obok emancypacyjnych dążeń sił antyfeudalnych z mieszczaństwem na czele, narodowe ruchy zjednoczeniowe i niepodległościowe. Tu bowiem romantyczny nacjonalizm miał

Europejski spór: liberalizm — totalizm

249

obok swego typowego oblicza restauratywnego również rewolucyjne. Z konieczności musiał się tu zwracać przeciw centralistycznie i absolu-tystycznie rządzonemu jednolitemu państwu. Toteż 26 X 1815 r. — w 18 miesięcy po wejściu armii koalicyjnych do stolicy Francji — car rosyjski, cesarz austriacki i król pruski, do których przyłączył się następnie przywrócony przez nich na tron francuski Ludwik XVIII, podpisali w tym mieście swoistą konstytucję odrestaurowanej Europy kontynentalnej, Akt Świętego Przymierza. Proklamował on prawo jego sygnatariuszy do zbiorowej interwencji wszędzie tam, gdzie próbowano obalić porządek niedawno ustanowiony przez obradujący w stolicy Austrii kongres. Ich zwoływane w miarę potrzeby konsultacje miały uzgadniać środki podejmowane do stłumienia tego rodzaju prób. Mechanizm traktatowy zaczął niebawem funkcjonować, kongresy monarchów w latach 1818— —1822 spacyfikowały ruch studencki na uniwersytetach niemieckich, zdusiły powstania w Lombardii, Neapolu i Piemoncie, w 1822 r. uchwalono interwencję wojsk francuskich w Hiszpanii. Reakcją na politykę Świętego Przymierza, zmierzającego do całkowitego przywrócenia systemu społecznego i politycznego sprzed Rewolucji, był wzrost nastrojów wolnościowych, ogarniających niemal całą Europę. Towarzyszył im pociąg do stowarzyszeń tajnych, podświadomy refleks konstatacji, że w państwach rządzonych autokratycznie niemożliwe jest legalne zrzeszanie się z własnej woli ludzi, którzy nie czują się więcej biernymi poddanymi, lecz aktywnymi obywatelami.

Ideologicznym odpowiednikiem owej walki pomiędzy narodami i rządami był spór liberalizm-totalizm. Zmianom w układzie sił społecznych towarzyszyły przeobrażenia ideowe. Pod wpływem doświadczeń okresu rewolucji francuskiej został oświecony absolutyzm politycznie i duchowo przezwyciężony. Z humanitaryzmu zawartego w ideologii Oświecenia wyrósł w kontynentalnej Europie światopogląd liberalny. Daleki od rewolucjonizmu i terroryzmu, jak również od marzeń lewicy oświeceniowej o powszechnej równości i wspólnocie majątkowej, widział w wolnej, nieskrępowanej działalności jednostek ludzkich podstawę życia politycznego i społecznego. Ów wczesny liberalizm pierwszych kilku dziesięcioleci XIX w. nie był tylko doktryną ekonomiczną czy polityczną, ani też kryptonimem określonego ugrupowania politycz-nego, lecz stylem myślenia i organizacji życia publicznego. W jego skondensowanym wyznaniu wiary, wyrażonym w haśle „przez postęp do wolności", mieściło się dążenie do uzyskania wolności w najrozmaitszych dziedzinach życia obyczajowego i społecznego, zarówno więc do wyzwolenia się od wszelkiego rodzaju przesądów, od wszystkiego co krępuje rozum i na nim opartą myśl badawczą, jak i do zniesienia różnorodnych form ucisku człowieka, a więc likwidacja absolutyzmu monarchicznego i innej tyranii politycznej jako form rządzenia oraz pańszczyźnianej zależności — tam gdzie się ona zachowała — chłopa od pana, jako formy stosunku społecznego. Właściwa


250 Wielka „ramifikacja"

humanitaryzmowi ekstensywność sprawiała, że liberalizm ten godził dążności narodowe z ideą jedności ludzkości, obywatelstwem świata, kosmopolityzmem. W życiu politycznym był liberalizm w dwu pierwszych dziesięcioleciach ponapoleońskich terminem obejmującym wszystkich występujących przeciw siłom zachowawczym, zarówno więc liberałów w późniejszym tego słowa znaczeniu — owych zwolenników postępu osiąganego za pomocą stopniowych reform uzyskanych w drodze kompromisu z klasami czy warstwami panującymi — jak grupy o tendencjach demokratycznych oraz na lewo się od nich znajdujących rzeczników głębszych reform społecznych, po utopijnych socjalistów włącznie.

Wysiłkom Świętego Przymierza, by cofnąć koło historii przeciwdziałała też istna eksplozja odkryć naukowych i wynalazków, rewolucjonizujących świat i zmieniających codzienność. Sensacje techniczne pojawiały się jedna po drugiej — statki parowe, lokomotywy, kosiarki mechaniczne, cement, oświetlenie gazowe. Pierwsze obrabiarki otwierały drogę do masowej produkcji, natomiast walce drukarskie do prasy wielkonakładowej. Odkrycia fizyków i chemików tej miary co Ampere, Sadi Carnot, Faraday, Fraunhofer, Gauss, Liebig, Ohm czy Woehler nie tylko wzbogacały obraz świata, lecz stanowiły punkt wyjścia dla praktycznych osiągnięć zmieniających warunki pracy i bytu ludzkiego.

Jeśli Wielki Wschód Francji czy centrala lóż polskich bądź niektóre inne organizacje lożowe wytrwały przy Napoleonie do chwili jego abdykacji, to w walczącej z nim armii angielskiej, pruskiej i rosyjskiej też istniały loże. Brali w nich udział nawet tej rangi dowódcy, co pruski marszałek Gebhard Leberecht Blicher, a koalicyjnym wojennym gubernatorem Paryża został rosyjski generał Fabian Gottlieb v. Osten-Sacken, członek loży „Minerva zu den drei Palmen" w Lipsku1. Mimo to siły tropiące wszystko co stało na przeszkodzie powrotowi dawnych stosunków zaczęły atakować również wolnomularstwo. Określenie „wolnomularz" szybko stało się narzędziem do oczerniania niewygodnych im ludzi. W wielu państwach rządy wystąpiły przeciwko lożom. Podciągano je pod działanie zarządzeń zabraniających jakiegokolwiek typu tajnych stowarzyszeń czy zakonów lub zebrań. Już w marcu 1813 r. wydał tego rodzaju zakaz wielki książę Badenii, w roku następnym poszli za jego przykładem królowie Bawarii, Sardynii, Neapolu i Hiszpanii. W restytuowanym świeżo Państwie Kościelnym został udział w zebraniach wolnomu-laTzy itp. zagrożony konfiskatą majątku. Przepisy obowiązujące w tej sprawie od dwu dziesięcioleci w monarchii Habsburgów rozciągnięto na przyłączoną do niej Lombardię i Wenecję. Papiestwo, które ściśle związało się z Restauracją, szybko podjęło ofensywę intelektualną przeciw burżuazyjnym ruchom rewolucyjnym, chcąc doprowadzić do ugrunto-

1 Lennhof f-Posner, szp. 1167; Bakounine — nie wymieniony.

Represje antywolnomularskie

251

wania w społeczeństwach religii katolickiej i zagwarantowania hierarchii kościelnej wpływów, jakie miała dawniej w ustroju feudalnym. Zaledwie więc Pius VII powrócił do Rzymu, już 7 VII 1814 r. ogłosił bullę Sollici-ludo omnium aeclesiarum. Przywrócił w niej Zakon Jezuitów, potępił zaś karbonaryzm, o którym znalazło się twierdzenie, że jest tylko nową nazwą wolnomularstwa2.

Kiedy na początku lat dwudziestych widoczne się stały oznaki nowego przypływu fali rewolucyjnej, pojawiła się kolejna seria zarządzeń antywolnomularskich. Wydali je teraz ks. Modeny (1820), król Obojga Sycylii (1821), cesarz rosyjski (1822) i król Portugalii (1823). Z rzadka towarzyszyły zakazom prześladowania i areszty członków lóż*. W tworzeniu klimatu antywolnomularskiego mieli swój udział niektórzy starej daty konserwatywni wolnomularze ze sfer elity władzy. Donosami na wolnomularstwo starali się dać dowód swej lojalności politycznej, z racji zaś własnej przeszłości mogli aspirować do tego, że są szczególnie dobrze poinformowani o knowaniach wolnomularskich. W 1821 r., na kongresie Sw. Przymierza w Lublanie, senator Jegor Kuszelow, od niedawna zastępca wielkiego mistrza obediencji rosyjskiej, przedstawił Aleksandrowi I cztery notatki, w których pokazał wystąpienia rewolucyjne we Włoszech jako dzieło tajnych stowarzyszeń wolnomularskich karbonariuszy i domagał się rozciągnięcia surowej kontroli rządowej nad lożami bądź ich zakazu. Ongiś wysoce ceniony i wtajemniczony adept Zakonu Złotego i Różanego Krzyża oraz Ścisłej Obserwy, były pruski minister spraw zagranicznych Christian v. Haugwitz, w memoriale przedstawionym kongresowi Świętego Przymierza w Weronie w końcu 1822 r. pisał: „Nabrałem mocnego przekonania, iż dramat, jaki zaczął się w latach 1788 i 1789, mianowicie Rewolucja Francuska i królobójstwo, ze wszystkimi jego okropnościami nie tylko został uchwalony [przez najwyższe kierownictwo wolnomularstwa — L. H.], lecz też był właściwym rezultatem działalności stowarzyszenia [wolnomularskiego — L. H.] i złożonych tam przysiąg"4. Równolegle z tym zintensyfikowała się antywolnomular-ska kampania papieży. W encyklice Ecclesiam a Jesu Christo (13 IX 1821) nazwał Pius VII karbonariuszy „odnogą, a bez wątpienia naśladowaniem stowarzyszeń wolnomularskich"5. Jego następcy kolejni na tronie papieskim w dokumentach wydawanych w odstępach kilkuletnich niemniej ostro atakowali loże, posługując się coraz mniej wybredną retoryką, i w krąg potępionych organizacji włączali jeszcze inne, jak Towarzystwo Bi-

2 Thory, Acta, t. I, s. 257, 262—265; G. L e t i, Carboneria e massoneria nel
Risorgimento italiano, Genova 1926, s. 32.

3 L e t i, op. cif., s. 33.

4 Unicztożenije masońskich loż, s. 655; Freimaurerei, s. 188.

5 Bulla apostolska ojca świętego papieża Piusa VII potępiająca Towarzystwo
pospolicie zwane Węglarzy, Rzym 1821, s. 6.

252

Wielka „ramifikacja"

blijne6. Wszystkie one zostały najsurowiej potępione, a wiernym udział w nich najkategoryczniej zabroniony. Również w środowiskach protestanckich przybrał na sile duch nietolerancji w stosunku do każdego swobodniejszego porywu ducha w dziedzinie wyznaniowo-moralnej. W rezultacie wycofywały się z ruchu wolnomularskiego elementy lojalne wobec rządów, przede wszystkim szlacheckie, oraz ludzie religijni.

Na uboczu od ataków rządów i kół kościelnych znalazły się na kontynencie loże krajów skandynawskich oraz — do pewnego tylko stopnia — w Prusach. W nich też tendencje zachowawcze nasiliły się. Natomiast w tych spośród pozostałych państw, gdzie wolnomularstwo zdołało utrzymać się, przede wszystkim we Francji, jego ewolucja poszła odmienną drogą. Sugestywna fantazja publicystyki antymasońskiej, usilnie kolportująca określoną interpretację tego co się dzieje i dziać będzie, w jakimś stopniu wpływała na to, że wstępowali do niego właśnie ludzie pragnący je widzieć realizatorem celów przypisywanych mu przez ową publicystykę. Również jego świeża tradycja walki z klerykalizmem oraz ataki nań ze strony sfer kościelnych przyciągały do niego wielu młodych liberałów i wszelkiego rodzaju zwolenników owych wynalazków i odkryć, tak niechętnie przyjmowanych przez zachowawców. Loże zaś zarówno z poczucia solidarności — te same siły wrogo odnosiły się do nich, jak i do tamtych — jak i w imię swej fundamentalnej zasady tolerancji, mniej czy bardziej przyjaźnie traktowały wszystkich, którzy z tych czy innych motywów znaleźli się w opozycji do systemu politycznego, jaki zapanował teraz w Europie, i otwierały przed nimi drzwi swoich lokali. Niemal do rangi symbolu urastała w tych warunkach scena, kiedy 17 IX 1818 r. ongiś następca Fouchś na stanowisku ministra policji, a ówcześnie premier Francji Ludwika XVIII ks. Elie Decazes uroczyście otworzył w Paryżu lożę o wymownej nazwie „Propagateurs de la tolerance"7.

Odchodzenie od tej części kontynentalnego wolnomularstwa środowisk należących do dotychczasowej elity społecznej i masowy napływ doń ludzi z grup walczących o awans w strukturze społecznej z warstw pośrednich do górnych a związanych z posuwającym się wprzód kapitalizmem, ludzi, których interesy wyrażał światopogląd liberalny, sprawiły, że — niezależnie od przejściowych wahań — nasiąkało ono postawami liberalnymi niczym gąbka wodą. Nowi adepci wzmocnili nurt aktywistyczny wolnomularstwa, opowiadający się za czynnym udziałem lóż w życiu publicznym. Miały one wcielać w życie społeczeństw ideowe założenia ruchu wolnomularskiego, założenia tak pojmowane, jak je widział ów nowy kontyngent członkowski. Miały się więc warsztaty angażować społecznie i politycznie po stronie walczących z feudalizmem i monarchią

Bulle i encykliki: Leona XII Quo graviora mala (13 III 1825), Piusa VIII

Traditi (14 V 1829), Grzegorza XVI Mirari vos (15 VIII 1832); allokucja Piusa IX
Qui pluribus (9 XI 1846).

7 AH2, t. I, s. 217. . <, „ r*H , : -. . s

Ewolucja , 253

absolutną. Jednocześnie — niezależnie od własnych intencji — stawały się siłą rzeczy przedszkolem konspiracji. W nich wiele ludzi po raz pierwszy się stykało i oswajało z atmosferą stowarzyszeń tajnych, nabierało takich nawyków związanych z działalnością w podziemiu, jak zachowanie tajemnicy, posługiwanie się pewnymi znakami, hasłami wiadomymi jedynie wtajemniczonym itp. Typ organizacyjny wolnomularstwa przyswajały sobie nawet odnoszące się do niego krytycznie czy nieprzychylne mu związki tajne. Ich przywódcy nieraz bowiem dochodzili do wniosku, że uczestnicy spisku politycznego będą lepiej zjednoczeni, jeśli oprócz wspólnego celu bieżącego sprzęgnie ich też tego rodzaju przeżycie duchowe, jak przysięga połączona z obrzędami wtajemniczenia oraz ideowe cele długofalowe.

Znaczna i istotna zmiana składu społecznego adeptów wolnomularstwa, widoczna szczególnie wyraźnie we Francji, wpłynęła na zmianę jego oblicza i doktryny. Jakkolwiek więc związane z istniejącym porządkiem kierownictwo Wielkiego Wschodu Francji — podobnie jak obrządku szkockiego — zachowało odziedziczoną po epoce Cesarstwa postawę konformi-styczną i lojalistyczną i np. już w 1814 r. ofiarowało 1000 franków na odbudowę pomnika Henryka IV, usunęło ze stanowiska wielkiego mistrza Józefa Bonapartego, zabiegało zaś o pozyskanie na tę godność któregoś z członków dynastii panującej", to w wielu lożach obu systemów spotkać można było owe trzymające się w cieniu czynne i wpływowe osobistości lożowe, które równocześnie czy następnie brały udział w rozmaitych na wpół tajnych i tajnych stowarzyszeniach, spiskach politycznych i akcjach rewolucyjnych. Ludzie ci, niekiedy poza nazwiskiem niewiele więcej o nich wiadomo, przyczynili się do nadania wolnomularstwu francuskiemu nowego ukierunkowania. Stąd oddziaływało ono szczególnie silnie na inne kraje romańskie oraz Europę Środkowo-Wschodnią. W niej zdeterminowało model wolnomularstwa na ponad stulecie.

Przy udziale owych swoiście zakulisowych działaczy w niektórych lożach francuskich starzy libertyni XVIII w. wspólnie z wczorajszymi jakobinami i młodymi liberałami bądź radykałami wytwarzali z haseł Oświecenia, skojarzonych z zasadami rewolucji francuskiej i romantycznego pochodzenia ideami wolności ludów, nowy stop ideologiczny, którym łatwo dawały się napełnić stare, dość ogólnikowe zasady wolnomularskie, gdyż wywodziły się ze wspólnego pnia, z humanitaryzmu wczesnego Oświecenia angielskiego.

Dawną formułę przyrodzonej równości ludzi interpretowano więc po nowemu — tak jak pojmował ją również cały szeroko pojęty obóz liberalny — jako pełną równość jednostki wobec prawa i równość polityczną. Skrajni mogli ją traktować jako równość dochodów czy własności, co otwierało drzwi warsztatów dla zwolenników i sympatyków idei utopij-

8 Thory, Acta, t. I, s. 259; C1 ave 1, op. cit., s. 287.

254

WieiKa „ramifikacja

nego socjalizmu. Z tak pojmowanej równości wyprowadzano z kolei obowiązek walki z tyranią jako formą rządzenia i z przestarzałymi formami zależności międzyludzkiej. Zdeptane przez monarchie absolutne prawo narodów do zjednoczenia państwowego i samodzielnego bytu stało się integralną częścią owej walki z tyranią. Znalazło się tu miejsce i dla romantycznej idei narodowości, kładącej nacisk na duchową istotę narodu i łączącej apologię swoistości kultur narodowych z ideałem powszechnego braterstwa i świadomością należenia do europejskiej wspólnoty historycznej. W tym. tyglu przeróżnych idei i wątków dały się stopić z pozostałymi również owe nadal w lożach żywe, chociaż tracące na zasięgu, postawy mistyczne i kontemplacyjne, dążące do doskonalenia jednostki. Nie kłóciły się bowiem z jej kultem, właściwym liberalizmowi. Mistykę osobowości wpisywano w społeczny, historyczny kontekst rozwoju i awansu ludzkości. Tradycyjną terminologią wolnomularskich „obowiązków" wyrażano nowoczesne obywatelskie pojęcia moralno-etyczne. Również cały sztafaż obrzędowy, w tym i owe straszliwe przysięgi nienaruszania tajemnicy, wszystko to co było już zbędnym reliktem dla adeptów, którzy nie wychodzili poza przeżuwanie elementarnych prawd moralnych i niezbyt wydajną charytatywność, nie wydawał się takim w oczach ludzi biorących udział w tajnych stowarzyszeniach politycznych9.

Cały ten odłam postępowy ruchu wyrażał — podobnie jak republikańscy przywódcy ówczesnych konspiracji politycznych — interesy intelektualistów i rewolucyjnej oraz opozycyjnej burżuazji. Dlatego był mało zainteresowany taką zmianą polityczną, która by wytworzyła świadomość społeczną czy ekonomiczną robotników i chłopów, nie starał się zatem dotrzeć do tych grup.

Rozpoczęte w 1821 r. powstanie greckie, ów mocny cios w Europę Świętego Przymierza, zjednoczyło wszystkie siły sprzeciwiające się porządkom Restauracji w akcji pomocy powstańcom. Udział w niej warsztatów różnych krajów walnie przyczynił się do ukształtowania nowej mentalności lożowej, jednocześnie ułatwił jej upowszechnienie w ruchu wol-nomularskim10. Walka Greków stała się też — jak pół wieku temu walka

8 Por. ogólną charakterystykę ewolucji wolnomularstwa francuskiego w latach 1814—1830: np. G. Huard, L'Art Royal, Paris 1930, s. 305—310; Brault, op. cit., s. 42—44; Amiable, Coljavru, s. 45^18; Baylot, op. cit., s. 216—248.

11 Akcja pomocy powstańcom zaktywizowała loże zachodnioeuropejskie, szczególnie francuskie. Obok lewicowych wzięły w niej udział niektóre zachowawcze. Oddalający się od wolnomularstwa „Rycerze Świątyni" zorganizowali zbiórkę pieniężną na rzecz Greków, kilku członków wzięło udział w ich walce zbrojnej. Przedstawiciel powstańczych władz greckich w Niemczech Kefallos d'01ympe (baron Theochari), inicjowany w 1798 r., organizował w 1822 r. zbiórkę wśród wolnomularzy niemieckich, jednak wiele lóż ze względów politycznych odmówiło mu w tym poparcia. A. Lantoine, Histoire de la Franc-Maconnerie francaise. La Franc-Maconnerie dans l'etat, Paris 1935, s. 272, 273; AH2, t. II, s. 107; A. B o u t o n, Les luttes ardentes des Franc-Macons Manceaux pour 1'etablissement

Loża wobec konspiracji

255

kolonii angielskich w Ameryce o niepodległość — momentem przesuwającym ruch na lewo i sprzęgającym go w skali europejskiej z elementami liberalnymi i rewolucyjnymi, rozbudzała w nim zrozumienie i sympatię dla dążeń narodowowyzwoleńczych innych narodów.

Hasła i zasady przejęte od prądów umysłowych istniejących poza lożami, lecz formułowane w ich wzniosłej stylistyce, głoszone przez należących do nich literatów i polityków nadawały wolnomularstwu polor głębokiego idealizmu. On też, obok składu osobowego organizacji, stanowił jej największy urok i zjednywał autorytet w społeczeństwie oraz przyciągał dalszych adeptów. Dzięki temu postępowy odłam wolnomularstwa brał czynny udział w tworzeniu i upowszechnianiu nowego paradygmatu kultury, rekonstruującego strukturę rzeczywistości na poziomie świata porewolucyjno-ponapoleońskiego, świata przemian burżuazyj-no-demokratycznych oraz ruchów niepodległościowych, i sytuującego człowieka w nowych realiach społecznych i polityczno-narodowych. Wywierał też wpływ na niektóre umiarkowane czy nawet tradycjonalistycz-ne środowiska lożowe, np. angielskie. Dlatego do warsztatów, niekiedy nawet i nie związanych z owym nurtem, należeli i humanistyczni marzyciele, i zawodowi konspiratorzy, i obrońcy swobód konstytucyjnych. Wstępowali do nich przebywający chwilowo za granicą działacze ruchów narodowowyzwoleńczych. Północnowłoskiego działacza narodowego hr Federico Confalonieri w 1818 r. inicjował w loży w Cambridge wielki mistrz Anglii August Fryderyk, książę Sussex, konspirator włoski Gioacchino Prati był przez pewien czas sekretarzem loży w Coire (Szwajcaria), w 1844 r. przyjęto Garibaldiego do podległej Wielkiemu Wschodowi Francji loży w Montevideo. Do warsztatów we Francji należeli głośni obrońcy polityczni Pierre Nicolas Berryer i Saint-Albin de Berville, znani liberalni katolicy Andró-Marie Dupin i Prosper Guerrier de Dumast, Etienne-Jo-seph Garnie-Pages przewodniczył loży „Saint Louis de France"11.

W zideologizowanej wolnomularsko formie były poglądy opozycji anty-restauracyjnej przyjmowane przychylnie również przez środowiska, które by ich w formie konkretnej nie aprobowały. Toteż wśród członków obrządku szkockiego byli w 1821 r. arystokraci napoleońscy, jak Lefebvre czy Massćna i malarz Horacy Vernet, niektórzy możnowładcy ancien re-gimeu i baron James Rotschild, młody Isaac Adolphe Cremieux, przyszły minister Rządu Tymczasowego 1848 r. i Rządu Obrony Narodowej 1870 r.,

de la Rśpublique 18151914, Le Mans 1966, s. 67. Z inspiracji wolnomularstwa greckiego (Wielka Loża Grecji na Korfu) i z udziałem jego adeptów powstały organizacje greckie, które przygotowywały powstanie i nim kierowały, w szczególności Filike Hetairia, Pappageorgos, op. cit., s. 7—8, 10.

11 A. Luzio, La Massoneria e U Risorgimento italiano, t. II, Bologna 1925,
s. 246; Sóriga, op. cit., s. 121; G. Heiberger, „Les Amis de la Patrie" de
Montevideo, „L'Acacia", 1928/29, s. 522; Le Grand Orient de France [Paris, ok.
1970], s. 21, 25; Chevallier, t. II, s. 179. ,.,

256

Wielka „ramifikacja"

oraz książęta niemieccy Fryderyk Hessen-Darmstadt czy Paweł wirtem-berski. Ludzie zaś, którzy rozczarowali się, widząc jak królestwo rozumu myślicieli Oświecenia okazało się społeczeństwem burżuazyjnym z właściwymi mu antagonizmami klasowymi, i szukali nowych rozwiązań w utopiach socjalistycznych, w sytuacji kiedy proletariat nie posiadał jeszcze ani ideologii, ani programu, ani partii, znajdowali w lożach ujście dla swego pociągu do działalności politycznej i społecznej. Wolnomularzem był Saint-Simon, z pierwszej grupy jego 6 uczniów Bazard i Buchez oraz mni saintsimoniści. Należeli też niektórzy fourierzyści, Felix Pyat, wielu przebywających w Paryżu niemieckich rzemieślników, zwolenników utopijnego komunizmu, łączący komunizm z chrześcijaństwem adwokat Augustę Richard de la Hautiere, Proudhon zaś został w 1846 r. inicjowany w Besanconie12.

Dla wolnomularzy uczestniczących w konspiracjach politycznych loża nie była parawanem zasłaniającym ich działalność podziemną, lecz uczelnią moralno-ideową. W niej — jeśli nawet większość członków wyznawała określoną orientację polityczną — nie konspirowano, raczej nawet nie mówiono konkretnie o bieżącej polityce, formułowano jedynie zasady, kształtowano postawy i na ich podstawie wygłaszano sądy wartościujące. Z otrzymanej tu edukacji ideowo-moralnej energiczniejsi adepci wyciągali wnioski praktyczne już w tajnych organizacjach rewolucyjnych. Dla tych ludzi wolnomularski obowiązek okazywania pomocy każdemu inicjowanemu, który znalazł się w trudnej sytuacji, stawał się sprawą szczególnej wagi, zobowiązywał bowiem współtowarzyszy lożowych do nieraz daleko idących na ich rzecz świadczeń, np. ukrywania czy pomocy w ucieczce. Dlatego mogły niektóre loże słynąć w kołach wolnomular-skich z ortodoksji w zakresie skrupulatnego stosowania rytuałów, równocześnie zaś uchodzić w oczach policji — jak np. paryska „les Trinosoph-es" w latach 1825—1826 — za skupisko elementów antyrządowych. Tej natury była symbioza i zawiłe relacje pomiędzy wolnomularstwem a kar-bonaryzmem. Na czele kierowniczej instancji karbonariuszy, Wysokiej Wenty, stał przez pewien czas stary wolnomularz La Fayette, natomiast sporo znanych węglarzy należało nie tylko do głośnej loży paryskiej „les Amis de la Verite", lecz i wielu innych, m.in. do lyońskiej „la Bienveil-lance" powstałego w 1805 r. obrządku Misraim. Zagraniczni karbonariu-sze byli w Paryżu członkami loży i kapituły „rEsperance". Obrządek Misraim skupiał wielu adeptów mających opinię „prawdziwych demagogów". Udział konspiratorów politycznych w lożach przyczynił się do rady kalizacji doktryny wolnomularskiej, zbliżenia jej etyki do etyki rewolucyjnej, przede wszystkim zaś umacniał poczucie międzynarodowej so-

18 A. L a n t o i n e, Le Rite Ecossais Ancien et Acceptó, Paris 1930, s. 160; Hass, „Diaspora", s. 203; „La Fraternitś", 1844, s. 536; B a y 1 o t, op. cit., s. 246— —247; Historique de la Franc-Maconnerie a l'orient de Besancon depuis 1764, s. 193.

Antyrestauracyjna opozycja

257

lidarności lożowej na płaszczyźnie „walki narodów z tyranami". Niektórzy przywódcy konspiracji chcieli natomiast wykorzystać wolnomularstwo dla celów swojej organizacji".

Podobnie jak we Francji kształtowały się stosunki w lożach południowej części Królestwa Niderlandów (późniejszej Belgii). Do brukselskiej „les Amis Philanthropes" należało wielu byłych członków Konwentu, którzy głosowali za karą śmierci dla Ludwika XVI, za co po restauracji Burbonów skazani zostali na banicję. W ,,1'Esperance" w Brukseli inicjowano w 1818 r. Theodore Verhaegena, później Aleksandra Gendebiena. Obu tych przywódców miejscowej partii liberalnej przyjmował przewodniczący warsztatu ks. Wilhelm Orański, następca tronu. W Anglii natomiast, po zjednoczeniu w 1813 r. Wielkiej Loży Anglii ze Starą Wielką Lożą, wolnomularstwo światopoglądowo zbliżyło się do Kościoła anglikańskiego i działało odtąd w ścisłej koordynacji z władzami politycznymi i wyznaniowymi. Konstytucja z 1815 r. zjednoczonej obediencji zobowiązywała adeptów do wielbienia Wielkiego Budowniczego, co oznaczało obowiązek praktykowania konkretnej religii. Z czasem Wielka Loża uściśliła, że Wielki Budowniczy jest Bogiem osobowym religii objawionych. W pierwszej połowie 1814 r. odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli wielkich lóż Anglii, Szkocji i Irlandii. Uzgodniono na nim poglądy na wolnomularstwo".

Policje europejskie już wcześnie dostrzegły przejawy symbiozy lóż niektórych krajów i podziemia europejskiego, lecz nie rozumiały całej dialekty ki owych relacji. Dopatrywały się w warsztatach jedynie punktów zbornych wszelkiego rodzaju rewolucjonistów. Podobnie patrzyły na wolnomularstwo odpowiedzialne a zagrożone rewolucją czynniki polityczne Św. Przymierza, zwłaszcza po kryzysowych dla niej latach 1819—1820, gdy przeciw temu zagrożeniu podjęły zdecydowane, kontrrewolucyjne środki obronne. W optyce tych środowisk było ono bądź ośrodkiem kierowniczym, bądź też zapleczem organizacyjnym dla szeroko pojmowanego liberalizmu oraz ruchów rewolucyjnych i narodowowyzwoleńczych. Sam zaś architekt owego systemu, austriacki minister spraw zagranicznych, a następnie kanclerz, ks. Klemens Metternich — w odróżnieniu od wielu mężów stanu i monarchów — nie był ogarnięty panicznym strachem przed rewolucją i zdolny był formułować własne sądy o sytuacji. Siedząc na wulkanie, jakim było cesarstwo austriackie, odczuwając wstrząsy, jakie w nim wywoływały liberalizm i rewolucyjny patriotyzm, nie chciał dopuścić, by ów podwójny ferment kipiał wokół

13 Hass, „Diaspora", s. 203; Lantoine, Histoire, s. 236; Martin, Manuel,
s. 161; C h e v a 11 i e r, t. II, s. 138—139.

14 Theodore Verhaegen et la fondation de l'U.L., Bruxelles 1953, s. 3; G. W.
Daynes, The Birth and Growth oj the Grand Lodge of England 17171926,
London 1926, s. 105; J. Corneloup, Universalisme et Franc-Maconnerie, Paris
1963, s. 57—59.


258

Wielka „ramifikacja"

jego państwa, gdyż oznaczałoby to zwielokrotnienie w nim niepokojów wewnętrznych. Dlatego bronił politycznego status quo w Europie kontynentalnej i dla tej polityki skutecznie wykorzystywał cudzy strach przed rewolucją, sprzęgając go z uprzedzeniami wobec wolnomularstwa. W ten sposób po raz pierwszy stało się ono problemem polityki międzynarodowej. Owa interferencja podejrzeń rządów i zamysłów konspiratorów jeszcze bardziej zbliżała do siebie loże i opozycję anty restauracyjną. Wolnomularstwo, samo przeżywające w swym najruchliwszym odłamie proces głębokiego przeobrażenia, wycisnęło na niej swoje piętno, jego postawy stały się elementem mentalności Byrona i Puszkina, niemieckich romantyków i filhelenów, Stendhala i romantycznych nacjonalistów15.

Właściwa rządom Świętego Przymierza nieufność i podejrzliwość w stosunku do wolnomularstwa nie ominęła również państwa pruskiego, którego polityka wewnętrzna coraz bardziej się ureakcyjniała. Jakkolwiek loże formalnie były w nim stowarzyszeniami szczególnie uprzywilejowanymi, jednak podejrzenia w stosunku do nich żywił sam monarcha — rzekomo w kwietniu 1814 r. inicjowany na posiedzeniu loży polowej w Paryżu, któremu przewodniczył Aleksander I — oraz wysokie ogniwa administracji. Tak np. minister spraw wewnętrznych Friedrich v. Schuckmann zwrócił królowi w 1824 r. uwagę na niebezpieczeństwo oddziaływania na nie zradykalizowanych warsztatów we Francji, Niderlandach i Polsce. Tego rodzaju obawom nie potrafiło zaradzić nawet zrośnięcie z aparatem państwowym szczytów pruskiej hierarchii wolnomu-larskiej, która — częściowo zresztą z tegoż aparatu się wywodząc — lojalnie donosiła o wszelkich próbach wciągnięcia lóż do działalności mającej posmak polityczny16. Ów brak zaufania osiągnął wreszcie taki poziom, że na wniosek króla minister policji Gustav Adolf v. Rochów zabronił 21 X 1838 r. lożom utrzymywać stosunki i prowadzić korespondencję z wolnomularskimi organizacjami we Francji. Niewiele zmian do tej sytuacji wniosło nawet wstąpienie w 1840 r. do wolnomularstwa następcy tronu, późniejszego cesarza Wilhelma I, i przyjęcie przezeń protektoratu nad wszystkimi trzema obediencjami pruskimi".

Monarchia Habsburgów, przekształcona przez cesarza Franciszka I i K. Metternicha w państwo policyjne, przodowała teraz w Europie w

15 Interesujące na ten temat obserwacje i uwagi — A, M e 11 o r, Logen, Ri-
tuale, Hochgrade. Handbuch der Freimaurerei, Graz 1967, s. 471—472.

16 Tak np. w 1832 r. przew. gdańskiej loży „Eugenia", prezydent policji v. Ve-
gedack poinformował władze centralne o okólniku paryskiej loży „Clśmente
Amitie", jaki wpłynął do jego loży. Deutsches Zentralarchiv Merseburg, Hist.
Abt. II, Geh. Staatsarchiv zu Berlin-Dahlem, Acta des KÓnigl. Civil = Kabinets,
I-te Abt., betr. die Massregeln gegen die revolutionairen Verbindungen der Rei-

maurer-Logen. Vol. R. 89 C XII n° 76; dr F Politische Polizei und Freimau-

rertum in Preussen, „Latomia", 1931, nr 11, s. 130.

17 Hass, Loże..., s. 117—118.

Austriackie podziemie lożowe

259

przeciwstawianiu się nowym prądom umysłowym. Pod wpływem Metter-nicha wszyscy habsburscy ministrowie policji i dyplomaci byli przekonani, że istnieje rozgałęziony w całej Europie spisek liberalny — Rami-fikacja — dążący do obalenia istniejącego porządku a popierany przez wolnomularstwo. Odpowiednio też prowadzona przez nich kontrakcja przekroczyła granice państwa. W instrukcjach dla placówek dyplomatycznych i władz policyjnych — również przy inwigilacjach podejrzanych — niezmiennie kładło się nacisk na dotarcie do owej Ramifikacji. Zajmowała się tym również powołana w 1819 r. na wniosek Meternicha Centralna Komisja Śledcza Związku Niemieckiego w Moguncji. Urzędnicy policyjni, osobiście zatwierdzeni przez cesarza, wstępowali do lóż w sąsiednich państwach niemieckich, by dowiadywać się w nich o knowaniach Ramifikacji „przeciw tronowi i ołtarzowi" oraz wyśledzić, kto z poddanych habsburskich należy do warsztatów zagranicznych18.

Wewnątrz państwa system donosicielstwa i policyjnej kontroli jednostki osiągnął rozmiary dotąd nie spotykane. Otwierano i kopiowano korespondencję wszystkich podejrzanych o przynależność wolnomularską. Prowadzono śledztwo nawet w sprawie staruszków, których członkostwo w lożach zagranicznych zdołano ujawnić. Podejrzliwość Franciszka I, który był przeciwnikiem wszelkich organizacji nie dających się przezeń bezpośrednio kontrolować, sprawiła, że w latach dwudziestych zakazano nawet działalności kilku stowarzyszeń o charakterze wybitnie towarzyskim a mających swoją obrzędowość. Zawężenie dotychczasowej bazy rekrutacyjnej stało teraz na przeszkodzie próbom tajnej kontynuacji na nieco szerszą skalę zabronionego wolnomularstwa. Warstwa szlachecka bowiem, z którego poprzednio pochodziła znaczna większość jego adeptów, zwłaszcza jej młodsze pokolenie — pod wrażeniem rewolucji francuskiej — uwsteczniła się. Za czasów kongresu wiedeńskiego synowie byli już wyraźnie reakcyjni, podczas gdy ich żyjący jeszcze ojcowie zachowali swoją dawną wolnomyślną mentalność z lat osiemdziesiątych19. Niektórzy z tych ludzi ze szkoły józefińskiej, zajmujący nieraz wybitne stanowiska w aparacie państwowym, pozornie oddani władzy, wykorzystywali swoje stanowiska i stosunki, by służyć sprawie wczesnego liberalizmu. Jeszcze w 1828 r. część z nich, ludzie z przeszłością lożową — w tym niektórzy najwyżsi dostojnicy państwowi — należeli do głęboko zakonspirowanej organizacji wolnomularskiej. Jej celem, czy jednym z celów było utworzenie austriackiego i węgierskiego „wolnego państwa" (Freistaat). Wszystko przemawia za tym, że jej dożywotnio wybranym przywódcą względnie protektorem był brat cesarza, arcyksiążę Johann Baptist Habsburg,

18 Lennhoff-Posner, szp. 1276; L. B r ii g e 1, Aus den Tagen des „guten
Kaisers Franz", WF-Z, 1926, nr 11, s. 26—27.

19 F. Burger, Zur Ceschichte der ósterr. Freimaurerei im 19. Jahrhundert,
WF-Z, 1923, nr 7/8, s. 1—2; nr 9/10, s. 7—8; O. P o s n e r, Zur Ceschichte des
Freimaurerverbotes in Osterreicb, B, 1914, nr 8, s. 226—231.

i:«

260

Wielka „ramifikacja"

w połowie 1848 r. wybrany przez frankfurckie Zgromadzenie Narodowe tymczasowym regentem Rzeszy Niemieckiej. Inicjowany był przypuszczalnie w 1815 r. w Anglii. Należał do tej organizacji m.in. minister spraw wewnętrznych hr. Franz Saurau20. Z kręgiem tym związany był praski uczeń Bernarda Bolzano republikanin Karl Postl, który w 1823 r. tajemniczo uciekł z monarchii do Szwajcarii, skąd udał się do USA, gdzie w 1828 r. wydał książkę demaskującą stosunki panujące w monarchii habsburskiej. Utwór ten był kontratakiem wczesnych liberałów austriackich21.

Do przejściowego i ograniczonego w swym zasięgu ożywienia wolnomularstwa w Wiedniu przyczynił się obradujący w nim w latach 1814— —1815 kongres pokojowy. Przebywający z tej racji w mieście liczni pruscy oficerowie-wolnomularze inicjowali w wielkiej tajemnicy kandydatów, prawdopodobnie poddanych habsburskich. Wtajemniczenia udzielali przez „komunikację", tj. bez przewidzianych przepisami prób oraz obrzędów i nie w pomieszczeniu wyposażonym w sposób ustanowiony dla lóż, lecz w zwykłym mieszkaniu prywatnym. Kiedy jednak chcieli następnie odbywać posiedzenia lożowe, policja im tego w 1815 r. zabroniła. Spotykali się tu również rosyjscy adepci lożowi, nawet przyjęli do organizacji sekretarza poselstwa rosyjskiego przy dworze sardy ńskim Zacce. Wolnomularze francuscy i włoscy zbierali się tu na posiedzenia jeszcze w 1817 r. Z rzadka odbywały się posiedzenia również na prowincji. W 1821 r. np. grono byłych oficerów Joachima Murata inicjowało na zamku w Gorycji bądź we Frohsdorf koło Wiednia 18-letniego syna króla neapolitańskiego, Luciena Murata. Przypuszczalnie zgłoszenia do lóż w państwie pruskim kandydatów z krajów habsburskich sprawiły, że jedyne trzy legalne wielkie loże pruskie rozważały problem czy dopuszczalne jest przyjmowanie kandydata z kraju, w którym wolnomularstwo jest zabronione. Na wspólnym posiedzeniu przedstawicieli owych obediencji 7 XI 1818 r. zapadła uchwała, że przyjęcie skądinąd godnego kandydata, obywatela takiego kraju jest możliwe, gdyż nie narusza ustaw pruskich. Naruszenie zaś przezeń przepisów jego państwa, podobnie jak w wypadku katolika buli papieskich, jest sprawą sumienia inicjowanego. Toteż np. z Opawy przyjęto w 1836 r. niemieckiego kupca do loży w pobliskim Raciborzu, w 1840 r. śpiewaka do warsztatu w Koźlu. Na uroczystości wniesienia światła do placówki raciborskiej (23 IV

20 Das Tagebuch des Polizeiminister Kempen von 1848 bis 1859, Wien 1931,
s. 445, 450—451; Lennhoff-Posner, szp. 494, 1176. Przechwycona przez po
licję korespondencja świadcząca o istnieniu owej organizacji, wykorzystana przez
wydawcę dziennika Kempena, J. K. Mayra, nie zachowała się.

21 E. C a s 11 e, Das Geheimnis des „grossen Unbekannten". „Jahrbuch Deut-
scher Bibliophilen" 12—13 Jhg. (1925/26), Wien 1927, s. 83—91; F. Hemmann,
Sealsfield Postl, „Nord und Siłd", 1889, s. 337—352. Ze sprawą ucieczki Postla
związani byli m.in. radca gubernium w Pradze Johann Josef v. Bohm i wspomnia
ny Saurau, obaj wolnomularze okresu józefińskiego.

Czechy i Czesi 261

1835 r.) obecni byli wolnomularze z Ołomuńca. Nici powiązań wolnomu-larskich ciągnęły się z krajów monarchii również do lóż w Saksonii, przede wszystkim drezdeńskich. Utrzymywał z nimi stosunki m.in. kaznodzieja wiedeńskiego kościoła protestanckiego dr Schone oraz praski muzyk teatralny Knische recte Kneisel. Kiedy po wstąpieniu na tron w 1835 r. cesarza Ferdynanda I atmosfera policyjno-reakcyjna chwilowo zelżała, doszło w Wiedniu do założenia loży. Należeli do niej generałowie, wyżsi urzędnicy, szanowani przedstawiciele burżuazji oraz cudzoziemcy. W 1841 r., pod naciskiem Metternicha, władze lożę zdekonspiro-wały, jej członków oddano pod dozór policyjny, urzędników przeniesiono na prowincję, obcokrajowców zaś wydalono z monarchii22.

W Pradze, drugim po Wiedniu ośrodku podziemnego wolnomularstwa, policja wpadła w 1818 r. na trop istniejącej od 7 lat loży „zur Wahrheit und Einigkeit" i rozwiązała ją; członków nie spotkały żadne represje. Skupiali się oni następnie wokół usuniętego w końcu grudnia 1819 r. za poglądy racjonalistyczne z uniwersyteckiej katedry filozofii katolickiego teologa, matematyka i logika Bernarda Bolzano, gorącego rzecznika idei wolnomularskich. W kręgu tym znajdował się m.in. wspomniany już opat Dobrovsky, czeski pisarz i od 1824 r. proboszcz w Żdar Matćj Josef Sychra, inicjowany w 1808 r. w czeskim kółku w Jimra-movie, fizjolog i anatom Jan Evangelista Purkyne, w 1827 r. przyjęty do loży „zum Pilgrim" w Berlinie, radca leśnictwa Jan Gintl. Odtąd też zaczęły postawy wolnomularskie wywierać wpływ na czeskie życie duchowe i odrodzenie narodowe. W latach 1838—1839 powstało parawolno-mularskie bractwo „Stalcu", założone przez filozofa Kar. Slav. Amer-linga, wówczas życzliwie usposobionego do tego ruchu. Stowarzyszenie to, opierające się na zbieżnych z wolnomularskimi ideach J. A. Komeńskiego, zostało już w 1840 r. zakazane przez władze, lecz jego członkowie zbierali się do 1848 r. Byli wśród nich niemal wszyscy ówcześni wybitniejsi Czesi, jak Safafik, Palacky, Celakovsky, Rieger. O przynależność lożową podejrzewano twórcę nowoczesnego czeskiego języka literackiego Josefa Jungmana23.

22 AH3, t. II, s. 542; Michajłowskij-Danilewskij, op. cit., s. 643;
Geschichte der Grossen National-Mutterloge in den Preussischen Staaten genannt
zu den drei Weltkugeln, Berlin 1890, s. 215; B r ii g e 1, op. cit., s. 28; C h e v a 11 i e r,
t. II, s. 358; A. E. F i 1 e h n e, E. K n a p p e, Geschichte der Loge Wilhelm zur
Gerechtigkeit in Ratibor, Ratibor 1910, s. 15, 22, 28, 35.

23 AH3, t. II, s. 181; E. Leśehrad, Strucne dejiny svobodneho zednafstvi
v naśih zemich, Praha 1937, s. 37, 85; J. V o 1 f, PurkynS jako zedndf pfed sondom,
WF-Z, 1926, nr 4/5, s. 21. Filiacji wolnomularskiej dopatrywać się można też w
wykrytym przez policję na przełomie drugiego i trzeciego dziesięciolecia w okręgu
litomierzyckim „Związku Chrześcijan", który miał na celu „moralne podniesienie
członków". Z jego sprawą łączyło się usunięcie Bolozano z katedry, uwięzienie
jego ucznia M. J. Fesla (1818—1822) oraz przymusowa rezygnacja biskupa lito-
mierzyckiego Hurdaleka (6 V 1821), C a s 11 e, op. cit., s. 88.

262

Wielka „ramifikacja"

Część członków dawnych lóż węgierskich pozostawała ze sobą w bliższym kontakcie, corocznie wspólnie obchodzono wolnomularską uroczystość św. Jana Chrzciciela (24 czerwca). To starzejące się grono nie zjednywało dla siebie nowych adeptów, toteż stopniowo kurczyło się. Na początku lat czterdziestych obejmowało 32 osoby, w 1846 r. już tylko 18. Natomiast istniejąca od czasów oficjalnego rozwiązania wolnomularstwa na Węgrzech loża na zamku Fiiss, której przewodniczył jego właściciel szambelan Sandor Tersanszky, była znacznie ruchliwsza i chyba bardziej postępowa. W niej nie składano przysięgi na Biblię, nie uznawano św. Jana za patrona ruchu, podstawą ideową były tu rozumiane w duchu Oświecenia prawa natury, na których chciano oprzeć budowę nowego społeczeństwa, wyzwolonego od tradycyjnych autorytetów. Członek tego warsztatu — co najmniej od 1842 r. — księgarz peszteński M. A. Thoma skupił w 1845 r. zamieszkałych w tym mieście wolnomularzy, prawdopodobnie inicjowanych za granicą, i podjął kroki, by utworzyć formalną lożę, co mu się jednak do Wiosny Ludów nie udało84.

Wolnomularstwo cieszyło się pewną popularnością wśród szlachty w należącej do Habsburgów Galicji. Możliwe, że oddziaływał w tym wypadku przykład Królestwa Polskiego i przynależnych niegdyś do Rzeczypospolitej zachodnich prowincji Cesarstwa Rosyjskiego, gdzie loże były w tym środowisku dość modne. Ziemianie galicyjscy mieli w porównaniu z mieszkańcami innych krajów monarchii sytuację ułatwioną. Warsztat wolnomularski „Przesąd Zwyciężony" czynny był bowiem w najbliższym sąsiedztwie, w Krakowie, stanowiącym wtedy trzon utworzonej na podstawie postanowień kongresu wiedeńskiego Rzeczypospolitej Krakowskiej. W latach 1814—1821 wstąpiło do „Przesądu" co najmniej 30 ziemian galicyjskich. Wśród jego członków był zasłużony kurator lwowskiego Ossolineum ks. Henryk Lubomirski, działacz kulturalny i pisarz, późniejszy dyrektor tegoż Ossolineum Konstanty Słotwiński, pierwszy źródłowy badacz dziejów Galicji i Lwowa Dionizy Zubrzycki, odgrywający zarazem pewną rolę w początkowym okresie ukraińskiego ruchu kulturalnego. Tu też przyjęto w 1820 r. adiutanta ks. Modeny, Ferdynanda Bosari. Zamknięcie loży w 1822 r. na rozkaz rezydentów trzech państw zaborczych położyło kres oddziaływaniu tego ośrodka na kraje monarchii. Inni wstępowali do lóż w Warszawie, Lublinie, należeli do nich nawet w Gdańsku i Berlinie25.

24 AH3, t. I, s. 141; t. II, s. 473; Die Freimaurerei, s. 256—257.

25 Księga budownicza. Protokóły obrad Spraw/, i Do$k.\ Loży Wolnomular-
sfc/ej „Przesąd Zwyciężony", t. III, Paryż 1974, s. 1—5 (paginacja dodatku), 225,
280; t. II, s. 102; Do loży „Eugenia" w Gdańsku należał Antoni Dombski ze Skie-
rzyc, do „zur Eintracht" w Berlinie c.k. podkomorzy hr. Jan Douglas Małachowski,
właściciel Radoszyc. Namentliches Verzeichnis sdmtlicher hiesigen und auswartigen
zu dem Bundę der Grossen National-Mutter-Loge zu den drei Weltkugeln gehO-
rigen Briider Freymaurer. Fur das Jahr 1820/1821, Berlin b.r.w., s. 116, 272.

Węgry — Galicja

263

Względną ciągłość ruchu wolnomularskiego w monarchii habsburskiej podtrzymywały na ogół nie grupy będące kontynuacją organizacji z czasów józefińskich, przeważnie społecznie elitarne, najczęściej zasklepiające się w sobie i nie umiejące czy nie chcące znaleźć wspólnego języka z młodszymi pokoleniami i żyjące w oderwaniu od ruchu za granicą i przemian, jakie on tam przeżywał od końca XVIII w. Znacznie większe znaczenie mieli czy mieć mogli dla przyszłości wolnomularstwa w tych krajach młodsi od tamtych ludzie, którzy w czasie swego pobytu za granicą, głównie w związku z wykonywaniem zawodu, byli inicjowani w tamtejszych warsztatach. Tam poznali regularne życie lożowe toczące się w warunkach legalności, częściowo co najmniej zetknęli się też z nową problematyką wolnomularską. Dla tych adeptów przeważnie należących do stanu średniego przynależność wolnomularską nie była na ogół sprawą kończącą się wraz z powrotem do kraju, gdzie organizacja była zabroniona. Jeśli sytuacja na to pozwalała nadal utrzymywali łączność z placówką, w której zostali wtajemniczeni, gotowi też byli wziąć udział w odbudowywaniu komórek organizacyjnych u siebie w kraju. Tak np. urodzony w Czechach krawiec Andreas Hasslbauer, szykując się do wyjazdu z Paryża do ojczyzny, uzyskał w kwietniu 1843 r. w trybie przyspieszonym w loży „Tempie des Amis de 1'Honneur Francais" stopień mistrza i odebrał przed wyjazdem dyplom zaświadczający to. Ernst Rudolf Kampf, inicjowany w loży w Neu-Ruppin, kiedy osiadł w Krakowie, afiliował do „Silberfels" w pobliskich Tarnowskich Górach. Potem przeniósł się pod Pragę i został w lutym 1849 r. współzałożycielem krótkotrwałej loży praskiej, by po jej upadku afiliować do placówki we Wrocławiu. Inicjowany za granicą w połowie lat trzydziestych pisarz austriacki Franz Ennemoser oraz przyjęty 18 IX 1841 r. do loży „zur Einigkeit" we Frankfurcie n. M. kompozytor węgierski Ferenc Liszt przyłączyli się szybko do odrodzonych na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych warsztatów w Wiedniu i Budapeszcie18.

Postanowienia kongresu wiedeńskiego przekazały zachodnią część Księstwa Warszawskiego z Poznaniem, Toruniem i Bydgoszczą państwu pruskiemu, co zrealizowane zostało w ciągu II połowy 1815 r. W sposób istotny uległa na skutek tego zmianie również sytuacja wolnomularstwa na tych terenach. Na czoło wysunęła się sprawa dalszego bytu lóż polskich w Poznaniu i Toruniu. Druga z nich latem 1814 r. wznowiła działalność, lecz w rok później, kiedy przynależność państwowa miasta została przesądzona, przeniosła się do Włocławka, znajdującego się w Królestwie Polskim, tak bowiem odtąd nazywała się ta część Księstwa War-

M B Nat., FM2116 „L.\ Tempie des Amis de 1'Honneur Francais", t. „Corres-pondence 1819—1850"; M. Lorenz, Geschichte der Joh. Loge „Silberfels" 2u Beuthen O. S. Kattowitz 1913, s. 276 (lp. 119); Franz Liszt, „The New Age Maga-zine", 1933, nr 3, s. 185—186; „Bul.", 1886, n° 79—80, s. 195. Do loży w Tarnowskich Górach należał w latach 1844—1853 krakowski jubiler Karl Modes.

264

Wielka „ramifikacja"

szawskiego, która zachowała odrębność prawno-państwową. Natomiast poznańscy „Francuzi i Polacy Zjednoczeni" znaleźli się w skomplikowanej sytuacji. Druga loża miejscowa — „Piast", podobnie jak nadprezy-dent Wielkiego Księstwa Poznańskiego, wolnomularz Joseph Zerboni di Sposetti, skłaniała się ku koncepcji, by władze państwowe zamknęły warsztat polski, jego zaś członków spodziewała się w takim wypadku włączyć w swoje szeregi. W sprawie jej tak niewolnomularskiego postępowania przewodniczący placówki polskiej osobiście interweniował w Berlinie u wielkiego mistrza „Trzech Globów". Ten skarcił podległego mu „Piasta" i zalecił odnosić się do polskich współbraci z życzliwością. Ci 7 VI 1815 r. zmienili zdezaktualizowaną nazwę loży na „Stałość" („zur Standhaftigkeit"), 28 sierpnia zaś warszawski Wielki Wschód zrzekł się — na jej prośbę — zwierzchnictwa nad nią. Umożliwiło to jej poddanie się pod władzę jednej z trzech obediencji pruskich, co było warunkiem dalszego istnienia legalnego. „Trzy Globy" zgodziły się ją przyjąć w swój skład pod warunkiem jednak, że ze względu na władze państwowe skreśli ze spisów osoby znane ze swoich napoleońskich sympatii zamieszkałe w Królestwie. Po dokonaniu tej operacji liczba członków spadła do 195 i w takim składzie została już 9 grudnia definitywnie przyjęta pod patronat berliński. Nowa obediencja w pełni uznała polski charakter loży, język polski zachował pozycję oficjalnego języka obrad, obrzędowości i wewnętrznej dokumentacji. Wśród członków „Stałości" nadal znajdowała się też grupa Niemców sytuację taką aprobujących27.

Loże proweniencji niemieckiej — z wyjątkiem Bydgoszczy — powróciły bez komplikacji pod zwierzchnictwo swych dawnych central w Berlinie. Na uroczystym otwarciu „Piasta" 15 X 1815 r. ogłoszono, że członkostwo honorowe przyjął nadprezydent Zerboni oraz dyrektorzy regencji poznańskiej Ludwig Christof v. Colomb i bydgoskiej Johann Friedrich v. Baumann. Niebawem afiliowali wysocy urzędnicy administracji, należący do rozmaitych lóż w Niemczech, m.in. dyr. policji Emanuel Christian Hassfort, oraz nieliczni członkowie miejscowej loży polskiej. W Gnieźnie pierwsze posiedzenie loży odbyło się 20 VII 1815 r., w Toruniu zebrał się „Zum Bienenkorb" po raz pierwszy dopiero 7 IX 1816 r. Bydgoski „zum Ritterkreuz" na skutek zastarzałych rozliczeń finansowych z W. Lożą Krajową nie mógł do niej powrócić i na swoją prośbę został 9 XII 1815 r. — równocześnie więc ze „Stałością" — przyjęty w skład „Trzech Globów". Przy tej sposobności przyjął ponownie swą pierwotną nazwę „Janus"28.

W pierwszym dziesięcioleciu ponapoleońskim powstało w Wielkopolsce też kilka nowych lóż: w marcu 1818 r. w Międzyrzeczu „Louise zur Unsterblichkeit", w połowie 1820 r. w Inowrocławiu „zum Ritterkreutz",

" Wilkoszewski, s. 72, 73; Hass, Loże, s. 114—115. 28 Hass, Loże, s. 115.

Zmiany poznańskie

265

pod koniec tegoż roku w Pile „Borussia". Jednym z założycieli i przewodniczącym warsztatu inowrocławskiego był tutejszy landrat Tadeusz Wolański, poprzednio przewodniczący „Doskonałego Zjednoczenia" w Toruniu i Włocławku. Po ciągnących się od 1823 r. inicjatywach założono 24 I 1826 r. w Krotoszynie „Tempel zur Pflichttreue". Wszystkie nowo utworzone placówki podlegały „Trzem Globom". W ten sposób zostały one najsilniejszą obediencją wolnomularską na terenie zaboru pruskiego29.

W Poznaniu, który stał się wielkim ośrodkiem wolnomularstwa, zapanowały pomiędzy „Stałością" a „Piastem" stosunki przyjacielskie. Już w 1816 r. wspólnie obchodzono uroczystość świętojańską w lokalu „Stałości", wzajemnie też brano udział w posiedzeniach lożowych. Oba warsztaty zbudowały też wspólny budynek, uroczyście poświęcony 11 XI 1819 r. Należał wtedy do najwspanialszych budowli wolnomularskich w Europie. Jednak koszty inwestycji okazały się tak znaczne, że obie loże znalazły się u progu bankructwa, wielu też ich członków — nie mogąc czy nie chcąc ponosić wynikających stąd zwiększonych zobowiązań finansowych — wystąpiło z nich. Przyspieszyło to prowadzone od pewnego czasu rokowania połączeniowe i 28 IV 1820 r. utworzono na miejsce dwu dotychczasowych lóż jedną „zum Tempel der Eintracht" („Świątynia Jedności"). Umowa połączeniowa zabezpieczała równouprawnienie języka polskiego i niemieckiego, które miano na przemian stosować na posiedzeniach uroczystych i przy obrzędach. Natomiast posiedzenia, na których przyjmowano kandydatów miały się odbywać w języku ojczystym nowego adepta. Stosownie do tych ustaleń miał każdorazowy przewodniczący loży lub jego zastępca władać językiem polskim, pozostałe zaś godności lożowe obsadzano podwójnie, przedstawicielami obu narodowości. Pierwszym przewodniczącym połączonej loży wybrano radcę regencyjnego Jana Plichtę30.

Wzmagający się w sferach rządowych klimat niechęci do wolnomularstwa odczuwały szczególnie dotkliwie loże na terenie zaboru pruskiego. Przeważał w nich bowiem element urzędniczy, natomiast przedstawiciele mieszczaństwa byli daleko mniej bojowi, niż w Berlinie czy miastach na zachód od Łaby. Toteż loże świadomie izolowały się od aktualnej problematyki politycznej i społecznej. Zastępując ją sobie pracą nad abstrakcyjnie pojmowanym etycznym doskonaleniem swoich adeptów, stawały się zamkniętymi w sobie zespołami. Na wadze przybierały w nich sprawy obrzędowości oraz połączone z bankietami rocznice i święta lożowe. Resztę energii pochłaniały zabiegi związane z wysokimi, zwłaszcza w wypadkach niezbyt dużej liczby członków, kosztami utrzymania lóż, szczególnie zaś wzniesienie własnego budynku. Obowiązek partycy-

29 Hass, Loże, s. 116; Namentliches Verzeichnis ... 1820/21, s. 265. s° Hass, Loże, s. 116.

266

Wielka „ramifikacja"

pacji w owych kosztach stwarzał barierę dla przenikania do lóż osób gorzej sytuowanych materialnie. Ujście dla instynktu społecznego, niewyżytego w działalności wewnątrzorganizacyjnej, znajdowano w dość skromnej działalności filantropijnej, w rodzaju pomocy materialnej kilku wdowom, sierotom czy osobom, które popadły w nędzę. Dużą troskę wykazywano o rodziny zmarłych członków. Do wyjątków natomiast należało poruszanie w lożach szerszych problemów, jak w Bydgoszczy, gdzie awansowany do „Regierungspraesidenta" T. G. v. Hippel wygłaszał w latach 1838—1841 płomienne przemówienia. Nadal jeszcze łączył w nich patriotyzm pruski z postawami liberalnymi i występował jako rzecznik emancypacji Żydów. M.in. w budzącej wiele namiętności kontrowersji w sprawie przyjmowania ich do lóż pruskich opowiadał się za uznaniem ich prawa do tego81.

Okoliczności te złożyły się na niewielką atrakcyjność wolnomularstwa, grono inicjowanych zwiększało się do końca lat czterdziestych w tempie dość powolnym. W podległych „Trzem Globom" warsztatach w Wielkopolsce i na Pomorzu Gdańskim (bez samego Gdańska) liczba członków, która początkowo wzrosła z 552 w 1816 r. do 650 w dwa lata później (117,7°/o), doszła w 1848 r. do 680. Zwiększyła się zatem w ciągu pełnych trzech dziesięcioleci zaledwie o 4,6%. W tym czasie placówki w Starogardzie i Inowrocławiu całkowicie zamarły, prawdopodobnie w następstwie zobojętnienia ich adeptów. Inną przyczyną zahamowania ekspansji wolnomularskiej było stopniowe wycofywanie się z tego ruchu społeczności polskiej".

Bezpośrednio po 1815 r. stosunki polsko-niemieckie układały się w lożach w sposób poprawny i wręcz przyjacielski. Patronowała temu miejscowa administracja i władze centralne, upatrujące w wolnomularstwie jeden ze środków pojednania obu narodów, czemu sprzyjał również tradycyjny kosmopolityzm wolnomularski. Toruński „zum Bienen-korb" przekreślił swoje dotychczasowe niechęci i członków do niedawna istniejącej miejscowej loży polskiej dopuścił do udziału w swoich posiedzeniach w charakterze gości, następnie zaś przyjął ich podania o afiliację. W ten sposób znalazła się w nim ponad 20-osobowa grupa Polaków, głównie byłych oficerów. Znaczna liczba Polaków nadal należała do loży gnieźnieńskiej, w której w 1815 r. nie doszło do żadnych rugów członkowskich na tle politycznym czy narodowościowym, oraz do nowo powstałych lóż w Inowrocławiu i Krotoszynie. W tych trzech placówkach — od 1820 r. również i w Poznaniu — obrady, uroczystości i obrzędy odbywały się na przemian w języku polskim i niemieckim. W związku z tym stanowiska lożowe obsadzano podwójnie — osobami władającymi

" Tamże, s. 118.

32 Dane dotyczą Poznania, Bydgoszczy, Chojnic, Gniezna, Starogardu, Krotoszyna, Inowrocławia, Piły i Gorzowa. J. Ch. Gadicke, Freimaurer-Lexicon, Berlin 1818, s. 64—66; Geschichte der Grossen National-Mutterloge, s. 514—522.

Stosunki polsko-niemieckie

267

jednym oraz drugim jęzj-kiem. Nawet spisy członków publikowano drukiem w dwu językach. Również do pozostałych należeli Polacy, jednostki nawet do całkowicie już niemieckich w Gorzowie, Międzyrzeczu i Pile. Bydgoski „Janus" nie wykreślił ze swego składu licznych członków polskich z poprzedniego okresu, którzy zgodnie z miejscem zamieszkania stali się obywatelami Królestwa. Utrzymywał też przyjacielskie stosunki z lożami w Warszawie, Płocku, Kaliszu, Włocławku i Lublinie. Placówkę inowrocławską łączyły więzi personalne z warsztatami we Włocławku i Koninie. Wielu Niemców z Poznańskiego i Pomorza Gdańskiego należało do lóż w Królestwie, zwłaszcza do warszawskiej „Halle der Bestan-digkeit". Natomiast Polacy z Królestwa, szczególnie z pogranicza Prus Wschodnich, byli członkami placówek w Piszu i Tylży. Zapewne znaczne rozpowszechnienie wolnomularstwa w Królestwie, obok liberalnych prądów nurtujących jeszcze teologię katolicką, sprawiło, że kilkunastu księży o nazwiskach polskich należało do warsztatów w Poznaniu, Gnieźnie i Bydgoszczy, w tym również dwu kanoników gnieźnieńskich. Jednak od połowy lat dwudziestych stopniowo znikają duchowni katoliccy ze spisów członkowskich3'.

Nowym elementem sytuacji stał się zakaz lóż w Królestwie pod koniec 1821 r. Przez to bowiem dla Polaków w zaborze pruskim wolnomularstwo przestało być instytucją poniekąd narodową. Mogli też odczuć jako dyskryminację narodowościową okólnik „Trzech Globów" z lutego 1822 r., który z obawy przed reperkusjami dyplomatycznymi w stosunkach rosyjsko-pruskich zabronił dopuszczać na zebrania podległych im lóż — nawet w charakterze gości — wolnomularzy z Królestwa, tym bardziej zaś ich afiliować czy przyjmować kandydatów z tego terenu. Z tejże przyczyny musieli niebawem wystąpić z lóż „globowych" nawet ich dotychczasowi członkowie z Królestwa. Miejscowy element polski odtąd się w lożach szybko wykruszał, przede wszystkim na skutek śmierci starych adeptów. Dla młodego pokolenia polskiego, zwłaszcza dla jego najruchliwszej części, żyjącej sprawami odrodzenia narodowego i niepodległości, były owe placówki intelektualnie mało atrakcyjne i nie przyciągały jej ku sobie — odmiennie niż ówcześnie we Francji — perspektywą możliwości politycznego oddziaływania czy uzyskania sobie w nich pewnego zabezpieczenia przed ryzykiem działania konspiracyjnego. W procesie odrywania się społeczności polskiej od wolnomularstwa spory udział miała coraz bardziej bojowa postawa antywolnomularska Kościoła katolickiego. Już w czasie wielkiego postu w 1820 r. kilku kaznodziejów wygłaszało w Poznaniu bardzo ostre w tonie kazania antymasońskie, wywiesiło też na kościele Franciszkanów, ratuszu i na kilku rogach ulic plakaty z pogróżkami pod adresem wolnomularzy. Również na prowincji

" Hass, Loże, s. 118—119; Namentliches Verzeichnis ... 1820/21, 180—182, 251, 261—262, 265—267.

268

Wielka „ramifikacja"

zanotowano podobne wystąpienia. Atmosfera z czasem na tyle zagęściła się, iż mogło dojść nawet do sytuacji w rodzaju tej, jaka zdarzyła się z przeniesionym z Raciborza do Poznania nauczycielem gimnazjalnym dr. Ogienskym (Ogińskim?). W 1840 r. poczuł się zmuszony wystąpić z wolnomularstwa, by nie postawić pod znakiem zapytania swojej kariery zawodowej i pozycji społecznej. Spowodowane zbiegiem tych okoliczności szybkie zmniejszenie się liczby wolnomularzy-Polaków sprawiłor że w największym ich skupisku w zaborze pruskim — w poznańskiej „Świątyni Jedności" — ostatnie posiedzenie w języku polskim odbyło się w 1829 r. Jednak elementy rytuału w języku polskim stosowano tu ze względu na nielicznych już Polaków jeszcze do 1866 r. W loży gnieźnieńskiej od połowy lat trzydziestych już nie odbywały się — z tych samych przyczyn — posiedzenia w języku polskim. Pod koniec 1833 r. ustały one również w Inowrocławiu, gdzie bliżej nie znane tarcia polityczne doprowadziły wówczas do upadku placówki. Możliwe, że miały podłoże narodowościowe, gdyż tendencje germanizacyjne, obce elementom junkierskim, stopniowo dochodziły do głosu w warstwie urzędniczej i napływowym mieszczaństwie, a za ich pośrednictwem również i w miejscowym wolnomularstwie. Wynikłe na tym tle w połowie lat czterdziestych spory w loży krotoszyńskiej sprawiły, że 20 X 1851 r. zakończyła swoją działalność84.

Po ponownym wcieleniu Gdańska w lutym 1814 r. do państwa pruskiego oba tutejsze warsztaty szybko uległy definitywnemu tym razem sprusaczeniu. Swój wyraz znalazło to już w udziale 27 III 1814 r. na obchodzie rocznicy założenia „zur Einigkeit" dwu pruskich wolnomula-rzy: gubernatora miasta gen.-por. v. Massenbacha i komisarza cywilnego nowo utworzonej administracji pruskiej Otrichsa. W szybkim tempie wycofywali się natomiast z nich Polacy. Pojedyncze wypadki ich inicjacji zdarzały się jednak jeszcze znacznie później, np. w grudniu 1835 r. niejakiego Mateusza Kazimierza Piędzickiego, królewiaka i prawdopodobnie uczestnika powstania listopadowego, następnie emigranta we Francji. Na początku lat czterdziestych wynikła w lożach pruskich kwestia przyjmowania kandydatów wyznania mojżeszowego, czego dotąd nie praktykowano. Do dyskusji włączyli się adepci i loże we Francji i Anglii, domagający się zniesienia ograniczeń wyznaniowych przy dopuszczaniu do „sztuki królewskiej" w państwie pruskim, podobnie jak to miało miejsce w ich krajach. „Zur Einigkeit" znalazła się w grupie postępowej mniejszości i w 1845 r. oświadczyła, że wolnomularze-„Izraelici" będą w niej traktowani na równi z innymi adeptami. Centrala berlińska zmusiła jednak swoją placówkę gdańską do podporządkowania się obowiązującemu regulaminowi. Pomyślnie rozwijała się młoda loża w Tarnowskich Górach, wówczas największym górnośląskim ośrodku górniczym i hutni-

** Hass, Loże, s. 119—120; Fi 1 e hne, Knappe, op. cit., s. 28.

Warszawskie ożywienie

269

czym. W 1834 r. nabyła dla siebie budynek, liczba zaś członków wzrosła z 9 założycieli do 41 w lutym 1821 r. i 75 w lutym 1848 r. Powstały też w tej dzielnicy nowe warsztaty — w 1815 r. w Dzierżoniowie, w 1817 r. w Opolu i w 1834 r. w Raciborzu85.

W zajętej od początku lutego 1813 r. przez wojska carskie Warszawie czynna była wolnomularska komisja pomocy jeńcom i rannym na wojnie, powołana jeszcze po wybuchu wojny 1812 r. W okresie luty-kwiecień i w sierpniu, a następnie od października systematycznie odbywały się już posiedzenia Najwyższej Kapituły. Zbierała się w składzie uszczuplonym na skutek wyjazdu niektórych jej członków wraz z wojskiem i rządem z Warszawy. Wielomiesięczna przerwa w normalnym funkcjonowaniu lóż niepokoiła wielu ich adeptów. Toteż część stołecznego aktywu wolnomularskiego z obawy przed całkowitym upadkiem organizacji wystąpiła na przełomie września i października z inicjatywą w sprawie wznowienia posiedzeń lożowych. Większość Najwyższej Kapituły opowiedziała się za tym 16 października, po czym loże zaczęły zwoływać zebrania członków. Już 23 listopada nadano w loży „Świątynia Izys" członkostwo honorowe ks. Adamowi Jerzemu Czartoryskiemu. Gestem tym zademonstrowało odradzające się wolnomularstwo polskie — a przynajmniej tak mogło to być rozumiane — że dokonało zwrotu politycznego, że zrywa ze swoją dotychczasową orientacją napoleońską i udziela poparcia polityce Czartoryskiego, a więc opowiada się po stronie Aleksandra I. Jeszcze wyraźniej o tym świadczyło udzielone przez Najwyższą Kapitułę w miesiąc później zezwolenie, by w tejże samej loży nadano w jeden dzień wszystkich trzech pierwszych stopni ks. Ksaweremu Druckiemu-Lubec-kiemu. Był bowiem członkiem urzędującej w Warszawie nowej centralnej władzy administracyjnej Księstwa, mianowanej przez Aleksandra I 6-osobowej Rady Najwyższej Tymczasowej. Inicjacja odbyła się w połowie stycznia 1814 r. W ten sposób organizacja lożowa niejako legalizowała się. Rada Najwyższa Tymczasowa, w której oprócz neofity zasiadali dwaj starej daty adepci — N. Nowosilcow i L. Ch. v. Colomb — nie była temu przeciwna. W grę wchodziło bowiem pozyskanie na rzecz Rosji sojusznika wpływowego w elicie społecznej Księstwa. Niewykluczone zresztą, iż sam cesarz zalecił Radzie przychylny stosunek do owej organizacji, wszak zaczynał wtedy swój w skali europejskiej „flirt z liberalizmem", z postępowymi odłamami wolnomularskimi i innymi organizacjami tajnymi88.

35 Schoemann, Die franzbsischen Militarlogen in Danzig 18071813, „Am rauhen Stein", 1915, nr 2, s. 52; B Nat., FM2 716, t. „L.\ Phenix (Joigny)", tableau z 15 III 1862 loży ,,1'Aigle"; „Orient" (Paiyz), 1844, nr 1, s. 13—14; nr 2, s. 38—39; nr 3, s. 11—113; Verietćs, „Erwinia" (Strasburg) 1846, nr 1, s. 6; P. Frey, Die Ver-breitung der Freimaurerei im oberschlesischen Abstimmungsgebiet, „Am rauhen Stein", 1921, nr 6, s. 139; Lorenz, op. cit., s. 74.

38 AGAD, KSN 833, s. 56—91; KSN 827, s. 21—23; KSN 833, s. 89—90; Nowosilcow, op. cit., k. 14.

270

Wielka „ramifikacja" ■

Wobec wznowienia przez loże stołeczne działalności, Najwyższa Kapituła uchwałą z 9 XII 1813 r. przyznała sobie — ze względu na szczególne okoliczności sytuacji — bezpośrednią władzę administracyjną nad lożami symbolicznymi, natomiast 27 I 1814 r. wezwała przebywających w mieście członków Wielkiego Wschodu, by wznowili swoje czynności i posiedzenia, po czym 17 marca mianowała zastępców na przejściowo wakujące w nim stanowiska. Godność zastępcy wielkiego mistrza powierzyła wolnomularzowi z epoki stanisławowskiej, Janowi Potockiemu, bratu przebywającego za granicą wielkiego mistrza, człowiekowi od lat politycznie niezaangażowanemu. Pierwszym wystąpieniem reaktywującej się obediencji było 18 marca wielkie wolnomularskie zebranie żałobne poświęcone pamięci ks. Józefa Poniatowskiego, połączone z zawieszeniem jego portretu w pomieszczeniu Wielkiego Wschodu, w Pałacu Mniszchów w Warszawie. Latem 1814 r. ponownie ukonstytuowało się w Toruniu „Doskonałe Zjednoczenie", w sierpniu natomiast wznowił działalność warsztat krakowski. Obie placówki powiadomiły o tym centralę warszawską, która już normalnie funkcjonowała. Po swoim powrocie do Warszawy pod koniec czerwca, przystąpił S. K. Potocki do sprawowania funkcji wielkiego mistrza, czym formalnie została podkreślona ciągłość organizacyjna odbudowywanej obediencji z istniejącą przed katastrofą napoleońską".

Z ostatecznym ukonstytuowaniem Wielkiego Wschodu jeszcze zwlekano, najwidoczniej czekano na decyzje kongresu wiedeńskiego w sprawie ziem polskich. Toteż wybory dostojników na rok 1815, pierwsze od 1812 r., odbyły się nie, jak stara praktyka nakazywała, pod koniec roku poprzedniego bądź w styczniu bieżącego, lecz dopiero 27 kwietnia, zatem na tydzień przed podpisaniem przez Aleksandra I z Austrią i Prusami traktatów dotyczących Polski. Uroczyste zaś objęcie stanowisk, połączone ze złożeniem sprawozdania z działalności kierownictwa obediencji od marca 1812 r., nastąpiło dopiero 24 maja. W utworzonym na podstawie traktatów Królestwie Polskim cesarz mianował swoim namiestnikiem starego wolnomularza gen. Józefa Zajączka, natomiast głównodowodzącym wojska swego brata Konstantego, członka loży. Sam Aleksander I, o którym krążyły pogłoski, że został wolnomularzem, na jedne tylko cele dobroczynne Wielkiego Wschodu wpłacił w latach 1815—1821 co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych polskich. Kiedy zaś w 1818 r. wielki mistrz zwrócił się do cesarza z prośbą, by ten — jako król polski — oficjalnie czy półoficjalnie uznał istnienie obediencji polskiej, otrzymał odpowiedź przychylną83.

37 AGAD, KSN 827, s. 35; KSN 833, s. 80—81, 107—108, 122, 124—130; KSN 847, s. 12; AMP VI-1/19; Wilkoszewski, s. 71—72; J. Krasiński, W pierwszych latach Królestwa Kongresowego, „Biblioteka Warszawska", 1913, t. II, z. 1, s. 51—52.

88 Wilkoszewski, s. 73, 77; A s k e n a z y, Łukasiński, t. I, s. 254. Tamże kategoryczne stwierdzenie, „że Aleksander odtąd [od 1815 r.] zaliczał się urzędów-

Rozwój organizacyjny

271

Tab. 1. Skład zawodowy członków lóż Królestwa Polskiego w latach 1818—1820




Loże

Grupa zawodowa

warszawskie

poza warszawskie*

Razem*


Liczba

%

Liczba

%

Liczba

0/

/o

Właściciele i dzierżawcy ziemscy

264

14,7

291

25,0

555

18,7

Urzędnicy i sadownicy

553

30,8

453

38,9

1006

34,0

Wojskowi

485

27,0

267

22,9

752

25,4

Nauczyciele i wychowawcy

72

4,0

32

2,7

104

3,5

Wolne zawody**

111

6,2

60

5,2

171

5,8

Duchowni***

6

0,3

4

0,3

10

0,3

Obywatele prywatni

70

3,9

_

70

2,4

Inni pracownicy umysłowi prywatni

12

0,7

1

0,1

13

0,4

Świat artystyczny

71

3,9

9

0,8

80

2,7

Księgarze i drukarze

5

0,3

5

0,4

10

0,3

Kupcy, przedsiębiorcy i właściciele

130

7,2

42

3,6

172

5,8

domów







Rzemieślnicy

18

1,0

1

0,1

19

0,7

Razem

1797

100,0

1165

100,0

2962

100,0

* bez lóż we Włocławku i Zamościu; ** adwokaci, notariusze, lekarze i aptekarze; *** wyłącznie ci spośród duchownych, którzy zostali tak odnotowani w spisach członków lóż.

Źródło: L. Hass, Warstwa oświecona na ziemiach Polski Centralnej, tabl. 2 i 3, [w:] Społeczeństwo a elity, Warszawa 1982, s. 52-53, 60-61.

Okoliczności te przyczyniły się do szybkiego rozwoju organizacji. Wczesnym sukcesem było ostateczne wejście w jej skład już jesienią 1815 r. podległej dotąd Berlinowi płockiej Loży Prowincjalnej wraz z jej warsztatami w Płocku i Łomży, trzeci bowiem, łęczycki zamarł jeszcze w 1812 r. W ten sposób stał się Wielki Wschód jedyną obediencją w Królestwie. Jej nowe komórki organizacyjne powstawały zarówno w stolicy, jak i w terenie, w tym również w miastach dotąd siecią organizacyjną nie objętych. Jeśli w przededniu wojny 1812 r. istniało na ziemiach późniejszego Królestwa 12 lóż symbolicznych w 8 miastach, to w połowie 1821 r. ich liczba — mimo straty Łęczycy — zwiększyła się


nie, choć w ścisłej tajemnicy do Wielkiego Wschodu polskiego, to wątpliwości żadnej nie ulega", powołujące się na „poufne enuncjacje" obediencji. Ani jednej z nich nie udało się jednak odnaleźć ani piszącemu, ani wcześniejszym badaczom, którzy korzystali z obecnie już nie istniejącej dokumentacji Wielkiego Wschodu. Wątpliwa jest również sama przynależność Aleksandra I do wolnomularstwa. Opiera się bowiem na jedynej relacji, według której cesarz w kwietniu 1814 r. przewodniczył w Paryżu na posiedzeniu loży wojskowej, na którym został inicjowany król pruski Fryderyk Wilhelm III. Wiarygodność przekazu kwestionowano jednak nawet w kołach wolnomularskich, Reitzenstein, "War Konig Friedrich Wilhelm, III Freimaurer, B, 1913, nr 6, s. 157.

272

Wielka „ramifikacja"

do 23 w 12 miejscowościach, członków zaś z kilkuset do około 3 tys." Sieć lożowa objęła wszystkie miasta wojewódzkie prócz Suwałk, ponadto zaś Zamość, Konin, Włocławek, Pułtusk i Łomżę. W Warszawie czynnych było 9 lóż symbolicznych (w 1812 r. — 5), w Płocku — 3, Lublinie — 2. Przedstawiciele starych feudalnych struktur społecznych, szlacheccy właściciele ziemscy i dzierżawcy, wyposażeni jeszcze w autorytet klasy panującej, stanowili 1/5 ogółu adeptów, wszystkich stopni urzędnicy administracji państwowej i komunalnej łącznie z pracownikami sądownictwa i prokuratury — około 1/3, wyjątkowo liczni w Królestwie oficerowie i byli oficerowie — 1/4. Znikomą grupę tworzyli wszelkiego rodzaju nauczyciele świeccy po uniwersyteckich włącznie (ok. 3%), dwukrotnie większą ludzie wolnych zawodów (adwokaci, lekarze, aptekarze itp.). Słabości gospodarczej i społecznej mieszczaństwa odpowiadał jego nikły udział w lożach — z burżuazji i drobnomieszczaństwa pochodziła 1/15 członków. Przeważali zatem w wolnomularstwie Królestwa ludzie zatrudnieni w szeroko pojętym rozbudowującym się aparacie państwa nowożytnego i związanych z nim instytucji, owe będące produktem specyficznego rozwoju społecznego Europy Środkowo-Wschodniej grupy odrywające się czy nie należące do dawnej klasy panującej i nie wchodzące w skład tej, która przychodziła jej na zmianę, w większości protoplaści warstwy inteligenckiej40.

Czynny od lata 1814 r. krakowski „Przesąd Zwyciężony" jeszcze w ciągu tegoż roku przyjął kilku oficerów ze stacjonujących w mieście i okolicy oddziałów rosyjskich, m.in. gen. Waleriana Madatowa. Również po utworzeniu w 1815 r. z miasta i przyległych terenów Rzeczypospolitej Krakowskiej nadal wchodził w skład obediencji polskiej. Rozwijał się nader pomyślnie i na początku 1822 r. miał 382 członków". Był teraz swego rodzaju jedynym warsztatem ogólnopolskim, należeli do niego oprócz mieszkańców Rzeczypospolitej zarówno poddani galicyjscy, jak i z pobliskich terenów Królestwa. Skład zawodowy adeptów nieco różnił się od królewiackiego. Najliczniejszą grupą, obejmującą prawie 2/5 wszystkich członków (37,0%), byli właściciele ziemscy i dzierżawcy, drugą urzędnicy państwowi i komunalni oraz sadownicy (24,0%), trzecią wojskowi (18,5%), niewielką zaś (5,5%) ludzie wolnych zawodów. Wśród członków było na początku 1822 r. czterech senatorów Rzeczypospolitej Krakowskiej i 9 profesorów uniwersytetu".

33 Dane szacunkowe. Askenazy (Łukasiński, t. I, s. 258) przyjął — za Zaleskim — liczbę 4 tys. wolnomularzy w Królestwie.

40 Obliczenia autora (nie obejmują jedynie drobnych lóż w Zamościu i Wło
cławku).

41 AGAD, AMP VI-l/26; V-8/3, s. 5.

42 Wykładowca bibliografii, językoznawstwa i numizmatyki oraz kierownik
Biblioteki Jagiellońskiej Jerzy Samuel Bandtkie, będąc członkiem loży „Friedrich
zum goldenen Zepter" we Wrocławiu, brał nieraz udział w posiedzeniach „Prze-

W Wilnie

273

W Wilnie loża „Gorliwego Litwina", wskrzeszona w 1812 r. po wkroczeniu do miasta wojsk napoleońskich, czynna była nadal po zajęciu go przez oddziały rosyjskie. W kwietniu 1813 r. miała 23 członków, w tym 3 profesorów uniwersyteckich i 6 duchownych. Kanonikiem katedralnym był jej ówczesny przewodniczący ks. Michał Dłuski, prowadzący zarazem szeroką działalność naukowo-publicystyczną. W ciągu najbliższych 6 miesięcy wpłynęło kilkanaście zgłoszeń kandydatów i afiliacji, wśród których był wileński gubernator cywilny Aleksander Ławiński, marszałek guber-nialny hr. Sulistrowski, główny zarządca lasów państwowych na Litwie hr Ludwik Plater i profesor uniwersytetu, znany filolog klasyczny God-fryd Ernest Groddeck. Szybko nawiązano stosunki ze znajdującymi się w mieście wolnomularzami-Rosjanami, przeważnie czy nawet wyłącznie oficerami. Rozproszyli oni istniejące pierwotnie obawy dotyczące niechętnego stosunku władz carskich do wolnomularstwa. Wynikła natomiast teraz i budziła w loży kontrowersje delikatna, pełna szerszych implikacji sprawa jej dalszej przynależności obediencjonalnej. Jedni, kierując się uczuciami narodowymi, opowiadali się za pozostaniem w składzie chwilowo nieczynnego Wielkiego Wschodu warszawskiego. Inni zaś uważali, że wraz ze zmianą przynależności państwowej miasta automatycznie ustała zależność od Warszawy, wobec czego chcieli przyłączyć się do centrali petersburskiej. Ten punkt widzenia, w którym m.in. doszedł do głosu realizm polityczny szlacheckiej warstwy panującej zachodnich prowincji cesarstwa, przeważył. Już w kwietniu 1813 r. nawiązano z petersburską Wielką Lożą Dyrektorialną korespondencję w sprawie wejścia w jej skład. Wilnian, przyzwyczajonych do obieralności władz warsztatu i obediencji, raził jednak panujący w tej centrali system dożywotnich nominacji dostojników wszystkich szczebli struktury organizacyjnej. Rokowania połączeniowe, toczone również w 1814 r., ostatecznie spełzły na niczym. „Gorliwy Litwin" — jak się wydaje — zawiesił nawet na skutek tego działalność43.

W tej sytuacji odrodzeniem wolnomularstwa w dawnym Wielkim Księstwie Litewskim zajęła się Warszawa. Kandydat w 1813 r. w „Gorliwym Litwinie" L. Plater, od 1816 r. zamieszkały na stałe w stolicy Królestwa, wybrany w marcu tegoż roku wielkim sekretarzem Wielkiego Wschodu, wprowadził do utworzonej wiosną w stolicy Królestwa patrio-tyczno-elitarnej loży „Kazimierz Wielki", której był współzałożycielem, członków i kandydatów nieczynnego warsztatu wileńskiego — gubernial-nego sekretarza szlachty Józefa Strumiłłę i prof. Groddecka oraz osobistości wileńskie, jak Michała Romera czy Wincentego Ruszczyca. Znalazł się w tej loży też kurator wileńskiego okręgu naukowego ks. A. J. Czar-


sądu". Namenliches Verzeichnis ... 1820/21, s. 63; Księga budownicza..., protokoły posiedzeń z 19.III i 27 XII 1821, 18 III i 25 V 1822. "Zahorski, op. cit., s. 153—159.


274

Wielka „ramifikacja"

toryski. Stąd szły impulsy do Wilna. We wrześniu wznowił zebrania „Gorliwy Litwin" i od ponad dwu dziesięcioleci nieczynny „Dobry Pasterz". Kilka miesięcy wcześniej powstał w Mińsku warsztat pod przewodnictwem prezesa tamtejszego Sądu Głównego i zarazem płodnego literata Jana Chodźki, człowieka biorącego czynny udział w życiu kulturalnym i społecznym miasta. Działo się to w odmiennej niż w tamtych latach atmosferze politycznej. Poważnie wzmógł się już ferment ideowy i dążności liberalne, znany był też zarówno więcej niż przychylny stosunek Aleksandra I do tego ruchu, jak i jego plany inkorporacji ziem byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego i części ukraińskich do Królestwa. Toteż kwestia obediencji już nie budziła wątpliwości i wszystkie trzy placówki zgłosiły akces do Wielkiego Wschodu Polskiego, do którego jeszcze od 1810 r. należał warsztat w Nieświeżu. Nastąpił teraz szybki rozwój wolnomularstwa na terenach litewsko-białoruskich. W połowie 1821 r. czynnych tu było 11 lóż symbolicznych w 8 miejscowościach. Komórki organizacyjne istniały we wszystkich trzech miastach gubernialnych — "Wilnie (4 loże), Grodnie i Mińsku — oraz Nieświeżu, Nowogródku, Ro-sieniach, Słucku i Wiłkomierzu. Bardziej niż w Królestwie zacofanej strukturze gospodarczo-społecznej kraju całkowicie rolniczego odpowiadał skład zawodowy adeptów lóż. Wśród ich około 800 członków Vs — zatem więcej niż w Królestwie — stanowili właściciele ziemscy i dzierżawcy, posiadacze wielu dziesięcin ziemi i setek dusz pańszczyźnianych, natomiast V9 wojskowi i byli wojskowi. Nieco większy niż na zachód od Niemna był udział wolnych zawodów. Oprócz Polaków należeli tu Rosjanie, urzędnicy i oficerowie. W Wilnie, gdzie ich było najwięcej, utworzyli w 1819 r. nawet odrębny warsztat „Orła Słowiańskiego". Przez wszystkie loże przewinęło się w ciągu lat 1816—1821 kilkudziesięciu wojskowych rosyjskich po pułkowników i generałów włącznie, w tym przez samą tylko nowogródzką 27. Członkiem jednej z lóż wileńskich był dowódca wołyńskiego pułku lejbgwardii Jesakow, mińskiej dowódca brygady piechoty płk Emanuel Raszet, nowogródzkiej i kilku innych płk Gustaw Igel-stróm z 2 Brygady Litewskiej Dywizji Ułanów, obaj z czasem awansowani na generał-poruczników44.

Pod koniec 1816 r. wznowiono w Wilnie również Lożę Prowincjalną „Doskonałej Jedności", niebawem uznała ją centrala warszawska. Zwróciła też na nią uwagę jedna z dwu obediencji rosyjskich, Wielka Loża „Astrieja". W grudniu 1817 r. zaproponowała jej wejście w swój skład, oferując w zamian szeroką autonomię. Ta jednak mimo nalegań znad Newy wytrwała — nie bez wahań — w wierności Warszawie. Spór po-

44 W i 1 k o s z e w s k i, s. 75, 76; AGAD, AMP HI-1/9, s. 6; Sokołowskaja, Matierialy, 1907, nr 6, 7, 8, 9. Skład społeczny określono na podstawie danych obejmujących 3 loże wileńskie i 3 z prowincji z łączną liczbą 550 członków (ok. 690/c> stanu osobowego wszystkich lóż)

Ziemie litęwsko-białoruskie i ukraińskie

275

między nią a Petersburgiem o loże litewsko-białoruskie trwał nadal i stwarzał im na miejscu pewne trudności. Z tego względu powstał w 1820 r. w niektórych tamtejszych kołach wolnomularskich projekt utworzenia samodzielnego Wielkiego Wschodu Litewskiego. Przypuszczalnie podjęto nawet już pierwsze kroki praktyczne w tym kierunku. Inicjatywę poparł wybitny wolnomularz wołyński, późniejszy uczestnik konspiracji patriotycznej hr. Narcyz Olizar. Ofiarował 15 tys. rubli srebrnych, za które nabyto w Wilnie budynek przeznaczony na siedzibę władz przyszłej obediencji. Pogorszenie się stosunku władz państwowych do wolnomularstwa, po czym jego zakaz w latach 1821—1822 przeszkodziły realizacji owego projektu45.

W 1814 r. wznowił działalność warsztat żytomierski, który szybko podporządkował się petersburskiej „Astrieji". W tym samym roku powstała loża „Sancti Joannis Amicitiae Perfectae" w Winnicy. Istniała jeszcze w 1817 r., być może nawet do 1820 r., i podlegała wspominanej już Wielkiej Loży Dyrektorialnej. Również na Podolu, w miasteczku Bu-cniowce czynna była w latach 1817—1818 loża „Minerwa", nie wchodząca w skład żadnej z dwu obediencji rosyjskich ani też polskiej. Obok przeważających w niej Polaków jej członkami byli również oficerowie--Rosjanie. Przypuszczalnie podobnie było w Winnicy. Obie placówki — sądząc z zupełnie nikłych o nich wiadomości — miały niewielu członków, nie prowadziły bardziej ożywionej działalności, nawet nie utrzymywały żywszych stosunków z innymi warsztatami48.

W latach 1817—1818 przyszła dopiero kolej na następne trwalsze warsztaty. Od października 1817 r. czynna była loża w Rafałówce, utrzymująca kontakt z Wilnem. W początkach 1818 r. wznowiła w Dubnie działalność przedrozbiorowa Wielka Loża Prowincjalna- Wołyńska „Doskonałej Tajemnicy". Natychmiast też zawiadomiła o tym kierownictwo warszawskie, które zaliczyło ją w skład obediencji. Ośrodkowi w Dubnie podporządkowała się Rafałówka oraz niebawem powołana do życia placówka symboliczna w Dubnie. Później powstała kolejna w Ostrogu. Obok miejscowych ziemian i arystokratów, w rodzaju Worcellów czy Oliza-rów, należało do nich znacznie więcej niż w latach osiemdziesiątych XVIII w. urzędników miejscowej administracji i sądownictwa, lekarzy,

45 AGAD, Arch. Publ. Potockich 311, s. 227—230; Askenazy, Łukasiński, S. 261—262; I. Chodźko, Pisma, t. II, Wilno 1880, s. 468; BN, BOZ 1760/2, k. 212. Sugestywna opinia Askenazego (ib. s. 261), jakoby podporządkowanie lóż obedien-cjom zostało przeprowadzone odpowiednio do planów inkorporacyjnych Aleksandra, nie odpowiada stanowi faktycznemu. Polskie loże w Żytomierzu i Kamieńcu Podolskim weszły w skład Wielkiej Loży „Astrieja", jakkolwiek gubernia wołyńska należała do terenów przewidzianych do włączenia do Królestwa.

49 B a k o u n i n e, s. 632; Małachowsk i-Ł e m p i c k i, Wykaz, s. 237 (poz. 261); Hass, Nieznane polskie pieczęcie wolnomińarskie, „Biuletyn Numizmatycz~ ay", 1973, nr 9, s. 165; J. D. O c h o c k i, op. cit., t. III, s. 243.

276

Wielka „ramifikacja"

aptekarzy i adwokatów. Na Podolu powstał pod koniec 1818 r. warsztat w Kamieńcu Podolskim. Podporządkował się tej samej co żytomierski centrali petersburskiej. W żytomierskim 45% członków stanowili wtedy ziemianie, pozostali zaś byli urzędnikami, oficerami bądź ludźmi wolnych zawodów. Należał też prezes II departamentu Trybunału Wołyńskiego i wielu sędziów tego trybunału. Natomiast w Kamieńcu Podolskim odsetek ziemian wynosił zaledwie 20%. W obu natomiast nie było kupców ani innych przedstawicieli burżuazji czy drobnomieszczaństwa. Wskrzeszona w Białymstoku w połowie 1818 r. loża pruska z lat 1804—1807 „Złotego Pierścienia", obecnie niemal całkowicie spolonizowana, miała podobny skład zawodowy członków — V6 ziemianie i dzierżawcy, reszta — urzędnicy i ludzie wolnych zawodów. Również i ona przyłączyła się do „Astrieji"".

Odmienne decyzje lóż wołyńskich i podolskich w sprawie przynależności obediencjonalnej nie wynikały z różnic składu narodowego ich członków. Do wołyńskich należeli pojedynczy Rosjanie-oficerowie, w kamienieckiej nie było ich o wiele więcej (na ponad 60 członków niecały dziesiątek), w żytomierskiej natomiast nie uczestniczył, ani jeden, mimo iż stosowała rytuał Wielkiego Wschodu Polskiego. Dla opowiedzenia się za określoną centralą wolnomularską miało znaczenie raczej ciążenie danego terenu do jednego z dwu centrów polityczno-gospodarczych, jakimi była Warszawa i Petersburg, oraz — chyba w stopniu co najmniej równym — różnorodne powiązania, nie tylko dawne wolnomularskie, przywódców danej placówki. Dubno znajdowało się bliżej Warszawy niż Żytomierz czy Kamieniec Podolski, w jego zaś Loży Prowincjalnej decydującą rolę odgrywali Narcyz i Gustaw Olizarowie oraz Stanisław i Gabriel Worcellowie, ludzie blisko związani z życiem politycznym Królestwa, później z ciągnącymi się stąd niciami polskiej konspiracji patriotycznej. Natomiast tamte dwie miejscowości były dużymi ośrodkami administracyjnymi, w których sprawy życiowe, zwłaszcza licznego w ich warsztatach elementu urzędniczego, były w różny sposób uzależnione od Petersburga. Majętnej szlachcie odpowiadał tutejszy samorząd ziemski z sejmikami i urzędami ziemskimi. Podobnie układały się stosunki w obwodzie białostockim. Toteż trzy te placówki pozostawały na marginesie polskiego życia wolnomularskiego. Nie obejmowało ono też grupy Polaków z terenów pogranicznych z Prusami Wschodnimi, którzy mimo

« AGAD, AMP II-1/2, s. 141—143; Dr Antoni J. (Rolle), Wybór pism, t. III, Kraków 1966, s. 305—306; Wi 1 k os ze ws ki, s. 77, 78; J. N i e c z u j a-U r b a ń-s k i, Loże masońskie na Rusi w XVIII i XIX w., „Dzień Polski", 22 VIII 1926 nr 191, s. 5; 25 VIII 1926, nr 192, s. 4; Tableau General de la Grandę Loge Astrće d VO.\ de St. Petersbourg et des 23 Loges de sa dependence pour l'an maconnique 5818/19, b.ra. i r.w., s. 134—138; ditto, ... pour l'an maconnique 5820/21 b.m.i r.w.

Motywy i postawy 277

zmian koniunktur politycznych nadal byli członkami loży pruskiej w Tylży48.

Wielki Wschód Polski, obejmujący jesienią 1821 r. 38 lóż symbolicznych w 24 miejscowościach oraz 8 kapituł stopni wyższych i dwie stopni najwyższych, z ok. 4300 członkami był największą obediencją.w Europie Środkowo-Wschodniej4'. Nie dorównywały mu nawet łącznie wzięte obie rosyjskie. Dzięki swym adeptom pochodzącym z najzamożniejszych warstw społeczeństwa rozporządzał znacznymi środkami materialnymi. W Warszawie był właścicielem okazałego Pałacu Działyńskich, należało też doń — względnie do podległych mu lóż — kilka nieruchomości-bu-dynków lożowych w innych miejscowościach. Spore fundusze pieniężne, dochodzące do kilkuset tysięcy złotych umożliwiały mu prowadzenie działalności społecznej, przede wszystkim charytatywnej50.

Do znacznego a szybkiego zwiększenia się liczby członków lóż walnie przyczynił się przykład idący z góry, jawna poniekąd przynależność do nich wielu najwyższych dygnitarzy Cesarstwa, zwłaszcza Królestwa. Miała również w tym swój udział szeroko rozpowszechniona opinia, iż Aleksander I i w. ks. Konstanty popierają wolnomularstwo. Wydawane bez przeszkód przeróżne lożowe mowy, pieśni i inne utwory były pośrednim potwierdzeniem takiej sytuacji. Również zwolennicy wszelkich odcieni liberalizmu, kierując się praktyką francuską, licznie zgłaszali akces do powstających jeden po drugim warsztatów. Tak więc po ich stronie były zarówno pobudki ideowe, jak i moda czy snobizm. Toteż — jak po latach wspominał ich członek, pisarz Ignacy Chodźko — „Cokolwiek tylko do-stojniejszego w jakiejkolwiek klasie towarzystwa po całej Litwie liczyć się mogło (prócz Żydów) wszystko się to ubiegało o chlubne natenczas imię masona, a które wszakże niezbyt łatwo się otrzymywało". Sąd ten daje się w równym stopniu odnieść do Królestwa. Praktyka inicjowania wyłącznie osób mających zabezpieczoną egzystencję materialną dodawała organizacji solidności. Zarówno te okoliczności, jak i powszechna opinia, iż wolnomularze popierają swoich sprawiły, że wielu garnęło się do lóż z przeświadczenia, że umożliwi im to zawarcie znajomości z wysoko postawionymi osobistościami, co stanie się źródłem różnorakich korzyści. Urzędnicy zaś spodziewali się przypodobać w ten sposób swoim szefom, co otwierało perspektywę szybkiego awansowania. Rzesza tego rodzaju adeptów „nie łamała sobie głowy — używając sformułowania tegoż

,8 Jorgens, Die Loge „Luise zum aufrichtigen Herzen" in Tilsit, B, 1919, 7. 12, s. 187.

49 Dwie kapituły niższe (stopnie 4—5) czynne były od początku 1818 r. w War
szawie oraz po jednej w Kaliszu, Lublinie, Płocku, Krakowie, Wilnie i Nieświeżu;
kapituły wyższe (stopnie 6—7) w Warszawie („Bracia pod Gwiazdą Północną")
i Wilnie („Stałość Uwieńczona"), W i 1 k o s z e w s k i, s. 77. Liczba członków okreś
lona szacunkowo. W ogólną liczbę 38 lóż symbolicznych zaliczono dwie — w Kiel
cach i Wiłkomierzu — znajdujące się w stadium organizacyjnym.

50 Askenazy, Łukasiński, t. I, s. 258.

278

Wielka „ramifikacja"

Chodźki — trudnym rozpatrywaniem ciemnych symbolów, obrzędów i dwulicowych nauk i explikacji", tym bardziej zaś nie brała udziału w wysiłkach tej mniejszości, która aktywnie uczestniczyła w dążeniach znacznego odłamu wolnomularstwa kontynentalnego, by w stare formuły i frazesy obrzędowe tchnąć ducha nowych czasów. Obrastał zatem ruch balastem ludzi obojętnych na jego zasady i cele, zwłaszcza zaś dalekich od tego, by w imię ich ponosić jakiekolwiek ryzyko51.

Z lóż Wielkiego Wschodu Polskiego znikał charakterystyczny dla XVIII w. typ wolnomularza-poszukiwacza tajemnic bytu czy mistyka. Jego miejsce zajmował aktywista-obywatel, szukający w doktrynie warsztatu nie tyle nawet inspiracji do działalności społecznej, co potwierdzenia słuszności wyznawanych przez siebie poglądów. Jeśli pod koniec 1816 r. weteran ruchu, kanclerz Kapituły Najwyższej, a w życiu codziennym warszawski księgarz i sędzia trybunału handlowego Fryderyk Pfaff zawarł cele i zadania wolnomularstwa w utrzymanej w stylistyce jeszcze Oświecenia formule, iż „Astrei ołtarze pomnażać mają zwolenników Cnoty, szerzyć niebieskie prawdy i należeć do wielkiego dzieła: uszlachetnienia rodzaju ludzkiego", co zostawiało pole dla różnorodnej interpretacji, to inni wkładali już w stare formuły znacznie konkretniejsze treści. Przedstawiciel postępowej opozycji wolnomularskiej, mającej za sobą większość zaangażowanych ideowo adeptów lożowych, w swoim wystąpieniu na posiedzeniu Wielkiego Wschodu w kwietniu 1820 r. jako „prawdziwe i jedyne wolnego mularza przymioty i obowiązki" wymienił: „Wolność od wszelkiego rodzaju przesądów i uprzedzeń, miłość porządku i zupełnej równości, ścisłe prawych obowiązków dopełnianie, wyrozumiałość i przychylność dla wszystkich bez różnicy ludzi, wolne używanie darów przyrodzenia bez nadwerężania szczęścia drugich, uznawanie równej w każdym człowieku godności, bez względu na religię, stan lub miejsce urodzenia, godność i przystojność w postępowaniu, zupełna i najwyższa w każdym czynie bezinteresowność". Natomiast wszelkiego rodzaju rytuały i symbole stanowiły dlań „tylko naukę i drogę"52. Dochodziły też do głosu nastroje patriotyczne, co znajdowało m.in. wyraz w nadawaniu niektirym lożom nietradycyjnego typu nazw nawiązujących do dawnej czy nieodległej przeszłości, jak „Kazimierz Wielki" (Warszawa), „Władysław Jagiełło" (Słuck) czy „Orzeł Biały Przywrócony" (Siedlce). Wyraźnie zaś nawiązywały do aktualnych prądów ideowo-po-

51 Chodźko, Pisma, s. 456, 458; A. Czartoryski, J. Twardowski, Korespondencja 1822—1824, Poznań 1900, s. 282; K. G i r 11 e r, Opowiadania. Pamiętniki z lat 1803—1831, t. I, Kraków 1971, s. 345—346.

52 F. Pfaff, Rys jallegoryczny powstania i godności Wolnego Mularstwa, Warszawa 1816, npag.; Glos B.B.S. Mirskiego, namiestnika i reprezentanta loży Miner-wa miany na Wielkim Wschodzie Polskim przy wprowadzeniu nowego do konsty' tucji projektu w miesiącu kwietniu 1820 r.,

Synteza dawnej i nowej ideologii 279

litycznych nazwy dwu warsztatów — „Jedność Słowiańska" w Warszawie i „Orzeł Słowiański" w Wilnie.

Postawy te były wynikiem dokonującej się na glebie polskiej — nie tylko w lożach — w warunkach ogromnego skoku Królestwa ku kapitalizmowi syntezy dawnej ideologii oświeceniowej z przyniesionymi do kraju przez legionistów zasadami rewolucji francuskiej oraz nieco świeższej daty ideami wolności ludów. W warsztatach wzbogacono ten twór o humanitaryzm wolnomularski. W takim kształcie sytuował on akceptujące go wolnomularstwo polskie w owym odłamie ruchu, którego członem wiodącym było francuskie. Zresztą również od niego szły do warsztatów Królestwa i guberni zachodnich pewne inspiracje ideowe za pośrednictwem kontaktów osobistych. Nadal bowiem Polacy z kraju wstępowali do lóż, zwłaszcza stopni wyższych, w Paryżu. W tej samej wspominanej już kapitule „1'Esperance", do której należeli zagraniczni karbo-nariusze, udzielono w latach 1819—1821 stopnia kawalera różanego krzyża nie mniej niż 8 kandydatom z kraju, w tym w 1820 r. profesorowi uniwersytetu wileńskiego Józefowi Herberskiemu i dr. filozofii, generalnemu wizytatorowi szkół guberni mińskiej i kijowskiej, Janowi Gwal-bertowi Rudominie. W Paryżu nadano najwyższy stopień obrządku szkockiego (33°) w 1816 r. gen. Aksamitowskiemu, w dwa lata później hr. Arturowi Potockiemu, natomiast przed wrześniem 1817 r. ks. Antoniemu Jabłonowskiemu. Otrzymało je też kilku innych53.

Tak więc — podobnie jak przede wszystkim we Francji — stały się loże rzecznikami nowych idei i instytucji liberalnych oraz porządków kapitalistycznych. Lecz tu dążności te, uzasadnione ogólnoeuropejskimi stosunkami społecznymi, były słabo ugruntowane w bazie społecznej. Wobec braku klasy, której dziejowym orężem była owa ideologia, przyjęło ją na swoje uzbrojenie lewe skrzydło sił panujących w Królestwie i ukierunkowywało zgodnie z klasową sytuacją jego członków. Zapełniający loże światlejszy odłam arystokracji i zamożnej szlachty, z których wywodziła się też znaczna część górnych ogniw aparatu urzędniczego, aprobował i włączał do tradycji ruchu lożowego powstanie kościuszkowskie jako przykład społecznie umiarkowanej walki narodowowyzwoleńczej54 oraz osiągnięte w okresie Księstwa Warszawskiego, przystosowane

53 B Nat., FM275, t. „Chap. de l'Esperance (Paris)"; FM295, t. „Conceil parti-culier du Chap. du Phenix (Paris)", pismo z 5 VIII 1816; AGAD, Archiwum Masońskie Potockich VIII-8/17, VIII-8/19; S. Małachowski-Łempicki, Strącone korony, Warszawa [1931], s. 50. W „l'Esperance" uzyskali ponadto ów stopień w 1819 r. gen. Józef Kalinowski i płk Marcin Tarnowski, w 1820 r. ziemianie podolscy Stanisław Proskura, później członek Towarzystwa Patriotycznego, i hr. Adam Orłowski oraz kupiec warszawski Stanisław Chaudoir, w 1821 r. zaś marszałek szlachty powiatu krzemienieckiego hr. Wincenty Tarnowski.

54 Głosy miane na posiedzeniu s. i d. Sgo Jana pod osobnym nazwiskiem Świątynia Izys dnia 25-go miesiąca III roku pr. św. 5818 [=25 V 1818] na Wschodzie Warszawy [Warszawa 1818], s. 6.

280

Wielka „ramifikacja"

do warunków miejscowych, prawodawstwo francuskie. W warsztatach i za ich pośrednictwem w społeczeństwie propagował konieczność przekształcenia istniejących stosunków przez sprzyjające rozwojowi aspiracji gospodarczych, społecznych i politycznych podnoszenie poziomu oświaty, oczynszowanie chłopów, postęp techniczny i w ogóle rozwój gospodarczy kraju. Organicznikowskie wątki tej drogi odpowiadały interesom i ambicjom warstwy urzędniczej.

W całości był to program umiarkowanego odłamu formującego się dopiero polskiego obozu liberalnego, odłamu, do którego należała kierownicza grupa wolnomularska skupiona wokół piastującego niezmiennie do schyłku obiediencji godność wielkiego mistrza S. K. Potockiego, zarazem ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego. W dziedzinie politycznej łączył się z personalnym kultem Aleksandra I, żywym w lożach do ich upadku55. W Królestwie, które przeszło przez reformy czasów napoleońskich i ze swoją Ustawą Konstytucyjną, poręczającą m.in. wolność druku, stanowiło do 1825 r. jedyną enklawę liberalną w rządzonej abso-lutystycznie Europie Środkowo-Wschodniej, wyjałowione z demokratycznych treści społecznych stanowisko-program większości lożowej prezentowało się jako całość niezbyt bojowo.

Innej wymowy nabierały te same postawy wolnomularskie na ziemiach litewskich, białoruskich i ukraińskich. Tu bowiem zaczynał się dopiero bój z obskurantyzmem i biernością szlachecką o pierwsze nieodzowne dla rozwoju społecznego reformy, jak osobista wolność chłopów. Dlatego sukcesem idei wolnomularskich i zarazem liberalizmu był jesienny gubernialny sejmik wileński 1817 r., który pod przewodnictwem wolnomularza M. Romera opowiedział się za zniesieniem poddaństwa. Administracja carska była uchwałą zaskoczona, głęboko zaś nią poruszona opinia publiczna przypisywała ją — na podstawie obserwacji zachowania się poszczególnych osób na sejmiku — działalności lóż. Równie wielkie wrażenie wywarł urządzony w Wilnie z inicjatywy obu warsztatów wileńskich w dniach 10—13 XII 1817 obchód żałobny z powodu śmierci Kościuszki z nabożeństwami kolejno w kościele katolickim, ewangelickim i synagodze, na którym podkreślono — rzecz tu dotąd nie do pomyślenia — odrębność przynależności narodowej od wyznania religijnego. Formalny "^mokratyzm wewnętrzny placówek wolnomularskich, owe zasiadanie w nich obok siebie, nominalnie na równych prawach, szlachty i osób niższego pochodzenia nie robiło już w Warszawie na nikim szczególnego wrażenia. Na tych natomiast terenach, gdzie miejscowy „Świat — według słów pamiętnikarza — nie przypuszcza takiej towa-

55 W prośbie z 24 II 1820 r. grupy wolnomularzy o zezwolenie na założenie loży w Kielcach mowa jest o umieszczeniu na jej odznace litery A, „która oznaczać ma Najlepszego z Królów", BN, BOZ 1760/2, ' . 162. Filia loży radomskiej w Sandomierzu nazywała się „Aleksander Dobroczynny". Bibl. Uniw. Warsz., akc. 2862, Ust z 8 VII 1930.

Umiarkowanie i postępowość

281

rzyskiej w jednym salonie mieszaniny", był elementem postępu, podważał system pojęć szlachecko-pańszczyźnianych. Dlatego obskurantyzm dopatrywał się w tej równości lożowej posiewu rewolucyjnego5'.

Lewe skrzydło sił panujących w Królestwie nadawało ton w lożach, zarazem zaś, również na skutek cesarskiego „flirtu z liberalizmem", obsadzało — zwłaszcza do początku lat dwudziestych — większość kierowniczych stanowisk w aparacie państwowym. Toteż spośród 16 osób, które w ciągu lat 1815—1830 piastowały tu stanowiska ministrów bądź pełniły ich obowiązki, co najmniej 10 było członkami lóż (62,5%). Należało też ńo nich sporo senatorów i najwyższych urzędników administracji państwowej, w tym wszyscy prezesi komisji wojewódzkich w latach 1818— —1821. Niektórzy z nich byli jednocześnie przewodniczącymi lóż swego terenu. W wojsku liczba wolnomularzy na wyższych stanowiskach dowódczych zmniejszyła się wprawdzie w porównaniu z okresem napoleońskim, niemniej pozostała dość znaczna. Do likwidacji warsztatów w 1821 r. pozostali w nich np. dowódcy w powstaniu listopadowym Józef Dwernicki i Jan Skrzynecki.

Zarówno umiarkowana i liberalna część grupy oligarchicznej, jak i rosnąca liczebnie warstwa ludzi utrzymujących się z pracy umysłowej miały klasowe powody do uprawiania kultu Aleksandra I. Pierwszej umożliwił utrzymanie się w roli grupy rządzącej, druga z zadowoleniem akceptowała duże postępy, jakie za jego panowania robiła nauka i oświata w Królestwie i jeszcze większe na ziemiach litewsko-białoruskich i ukraińskich, co umacniało jej pozycję i autorytet społeczny. Uwarunkowaną sytuacją socjalną tych swoich adeptów obediencja polska dawała niedwuznacznie wyraz swemu stosunkowi do cesarza — króla polskiego. Podczas jego pierwszego pobytu w Warszawie 12—14 XI 1815 r. iluminowała na zewnątrz swój budynek literą „A" i napisem „Recepto Caesare felices". Tradycyjne w wolnomularstwie obchody urodzin czy imienin władcy zawierały teraz akcenty szczególnego uwielbienia, pełna ich była okolicznościowa poezja. W sierpniu 1819 r., w trzy miesiące po dekrecie o wprowadzeniu cenzury prewencyjnej dla dzienników i czasopism, w sposób niezmiernie uroczysty zawieszono w budynku Wielkiego Wschodu portret Aleksandra I, ufundowany przez „Braci Polaków Zjednoczonych". Zastępca jej przewodniczącego, zdolny dziennikarz, Józef Brykczyński był autorem okolicznościowej kantaty".

Będąc na ogół umiarkowane społecznie i politycznie wolnomularstwo polskie toczyło jednak na niektórych odcinkach życia publicznego walkę na dość wysuniętych pozycjach postępowych. W sytuacji regresu w położeniu społeczno-prawnym ludności żydowskiej (osób wyznania mojżeszo-

M S. Pigoń, Wśród twórców, Kraków 1947, s. 28—29, 41; K. Kaczkowski, Wspomnienia, t. I, Lwów 1876, s. 135.

67 Wi lk os ze wski, s. 74, 79, 80; S. Ma 1 a c h o ws k i-Ł e m pi c k i, Wolnomularstwo polskie a muzyka, Warszawa 1926, s. 7.

282

Wielka „ramifikacja"

wego) na ziemiach polskich i ostrych na jej temat polemik publicystycznych przełamało u siebie, naruszoną już za Księstwa, barierę wyznaniową. Do stołecznej „Bouclier du Nord" należało w 1818 r. ośmiu przedstawicieli pierwszego pokolenia miejscowej spolonizowanej burżuazji żydowskiej. Był wśród nich zasłużony dla kultury polskiej drukarz, wydawca i księgarz N. M. Glucksberg oraz jego syn Krystian Teofil, Samuel Kronenberg (ojciec Leopolda), a także późniejszy dyrektor warszawskiej szkoły rabinackiej Aron Eisenbaum. Do elitarnej „Braci Polaków" należał obok trzech współwyznawców z lat Księstwa Józef Epstein, syn Jakuba, natomiast do również ekskluzywnej „Jedności Słowiańskiej" przedsiębiorca Jakub Neumark, do „Izys" — działacz żydowskiego oświecenia („haskali"), fabrykant guzików i sztycharz, Samuel Munchheimer. Kilku zostało członkami placówki siedleckiej, do czego przyczynił się jej przewodniczący W. Aksamitowski5'.

Wolnomularstwo polskie, nadal zdecydowanie antyklerykalne, walczyło o laicyzację szkolnictwa i zwierzchnictwo władzy państwowej nad klerem. Działalność literacka S. K. Potockiego była tego jaskrawym przykładem. Członkowie lóż zwalczali wpływy duchowieństwa, z uznaniem wyrażali się o odbywającej się likwidacji klasztorów. Unikano natomiast dosadnych wystąpień antyreligijnych, głoszone zaś hasła nie przeczyły wyraźnie nauce Kościoła katolickiego. Toteż wielu łączyło przynależność lożową z prawowiernością w przekonianiach religijnych i było praktykującymi katolikami. Józef Dionizy Minasowicz był autorem zarówno okolicznościowych wierszy wolnomularskich, jak i poezji treści wyłącznie religijnej5'.

Nie mniejszą niż w administracji państwowej rolę odgrywali wolno-mularze w polskim życiu umysłowym. Członkami warsztatów było co najmniej 34 spośród 63 profesorów uniwersytetu warszawskiego w latach 1817—1821, w tym Jan Wincenty Bandtkie i Feliks Bentkowski, dziewięciu krakowskiego. O wileńskim krążyła wręcz opinia, powtórzona przez filomatę Pietraszkiewicza, że na nim wolnomularze „mają silne plecy", uchodził za twierdzę liberalizmu i wolnomularstwa. Stołeczna „Halle der Bestandigkeit" ofiarowała 1800 zł na utworzenie na uniwersytecie warszawskim katedry teologii ewangelickiej. Ubogim studentom niektóre warsztaty wydawały jednorazowe zasiłki bądź udzielały stypendiów. W 1819 r. „Gorliwy Litwin" wysłał na swój koszt do Petersburga 2 uczniów dla opanowania lancasterskiej metody nauczania, w Wilnie zaś wypłacał stypendium 4 studentom sztuk pięknych, którymi opiekował się jego członek, artysta-malarz i prof. uniwersytetu Jan Rustem. Do lóż należała większość założycieli w 1821 r. wileńskiego „Towarzystwa wspierania niedostatnich uczniów uniwersyteckich".

58 Hass, Żydzi, s. 19—22.

* N i e c z u j a-U rbański, W sprawie, s. 368—369; Załęski, O masonii, s. 48; P. Popiel, Pamiętniki, „Pro fide, rege et legę", 1926, z. 1, s. 59. .

Wolnomularze w życiu kulturalnym

283

Sekretarz, później przewodniczący lubelskiej „Wolności Odzyskanej" Andrzej Smolikowski był od 1818 r. wiceprezesem Towarzystwa Przyjaciół Nauk Lubelskiego. Założycielem w 1820 r. Towarzystwa Naukowego Płockiego był sekretarz miejscowej loży stopni wyższych Kajetan Mo-rykoni, spośród zaś 33 członków czynnych tegoż Towarzystwa w marcu roku następnego 13 należało do warsztatów wolnomularskich (39,4%). Liczny udział ich adeptów w Warszawskim Towarzystwie Przyjaciół Nauk trwał od chwili jego założenia w 1800 r. W Wilnie czynni byli w Towarzystwie Lekarskim, szczególnie w jego Wydziale Farmaceutycznym i wydawanym przezeń „Pamiętniku Farmaceutycznym Wileńskim". Za środki zebrane przez wolnomularzy wileńskich udał się w 1819 r. w podróż naukową po Bliskim Wschodzie genialny orientalista Józef Sękowski. Z inicjatywy J. Elsnera nabyły loże warszawskie w 1814 r. organy, które ustawiono w jednym z tutejszych kościołów. Przy nim utworzyły — za aprobatą Wielkiego Wschodu — towarzystwo muzyczne, które upowszechniało muzykę kościelną89.

Za pośrednictwem dzienników i czasopism wywierano znaczny wpływ na kształtowanie się opinii publicznej. Z inicjatywy wolnomularza hr. Aleksandra Chodkiewicza powstał w 1814 r. cieszący się dużym poparciem społeczeństwa czołowy organ polskiego liberalizmu „Pamiętnik Warszawski". Jego ukazywanie się w latach 1814—1822 finansowali jego kolejni wydawcy — znany księgarz i drukarz wileński Józef Zawadzki oraz wspomniany już N. M. Gliicksberg, obaj członkowie lóż. Byli nimi również obaj kolejni redaktorzy tego periodyku — F. Bentkowski i K. Brodziński — jak i większość współpracowników". Z tego środowiska wywodzili się zarówno założyciele powstałego na początku 1818 r. pisma literackiego „Tygodnik Polski i Zagraniczny: nowator prasy polskiej Bruno Kiciński i J. Brykczyński, jak i otaczający je opieką renomowani literaci L. Osiński, L. A. Dmuszewski i J. U. Niemcewicz. Kiciński obok również wolnomularza Teodora Morawskiego stał się niebawem, kiedy zaczęła pryskać złuda liberalizmu „króla polskiego", jednym

M W. R o 1 b i e c k i, Towarzystwo Naukowe Płockie przy Szkole Wojewódzkiej Płockiej, 1820—1830, Wrocław 1969, s. 117; P. Chmielowski, Liberalizm i obskurantyzm na Litwie i Rusi (1815—1823), „Ateneum", 1883, t. II, z. 1, s. 162, 164— —165; Archiwum Filomatów, cz. I, Korespondencja 18151821, Kraków 1913, t. 3, s. 305; t. 4, s. 11; S. Morawski, Kilka lat młodości mojej w Wilnie, Warszawa 1959, s. 182; Z. Skwarczyński, Kazimierz Kontrym, Towarzystwo Szubrawców, Łódź 1961, s. 29; Wi lk os ze ws k i, s. 72, 78, 79; M a ł a c h o w s ki-Ł empi c ki, Wolnomularstwo polskie, s. 8—9; J. Wagnerówna, Na marginesie artykułu „Mickiewicz a wolnomularstwo", „Ruch Literacki", 1931, nr 2, s. 287.

61 Spośród wymienionych przez W. Giełżyńskiego (Prasa warszawska 16611914, Warszawa 1962, s. 110—111) 18 uczonych i literatów, którzy przyjęli propozycję współpracy z pismem, 15 było wolnomularzami (83,3%), por. W. Jankowski, W loży masońskiej, Lwów [1910], s. 51. W „Pamiętniku" ukazał się w styczniu 1816 r. programowy artykuł Co znaczą wyobrażenia liberalne? Od 1816 r. publikował w nim S. K. Potocki swój Świstek krytyczny.

284

Wielka „ramifikacja"

z twórców i przywódców tzw. prasy opozycyjnej. Obaj założyli pod koniec 1815 r. pierwszy w Królestwie dziennik polityczny „Gazetę Codzienną Narodową i Obcą", zwolnioną na wniosek S. K. Potockiego od cenzury prewencyjnej. Następnie redagowali jej kontynuację: „Kronikę drugiej połowy 1819" i w latach 1819—1820 wespół z J. Brykczyńskim periodyk „Orzeł Biały". Pierwszy z tej trójki był w latach 1820—1822 redaktorem i wydawcą taniego dziennika informacyjnego „Kurier Warszawski". Członek loży Antoni Marcinowski był od 1815 r. redaktorem „Kuriera Litewskiego", wespół z Kazimierzem Kontrymem odgrywali główną rolę w „Dzienniku Wileńskim", miesięczniku tego samego typu i ukierunkowania co „Pamiętnik Warszawski". Również w Wilnie starej daty wolnomularz Ignacy Lachnicki redagował w latach 1816—1818 kwartalnik „Pamiętnik Magnetyczny", drukiem zaś ulotnym z sierpnia 1816 r. („Wiadomości Brukowe") dał początek znanemu tygodnikowi tejże nazwy. Redagowali go kolejno tenże Kontrym i podobnie jak on wolnomularz Jan Bogusław Rychter, współpracowało zaś wielu adeptów lożowych. Założyciel i wieloletni redaktor „Gazety Krakowskiej" Jan Maj był od 1813 r. członkiem „Przesądu Zwyciężonego"62.

Członkami warsztatów byli poeci i literaci, m.in. K. Koźmian, L. Osiński (od 1814 r. dyr. Teatru Narodowego w Warszawie), K. Brodziński, Kantorbery Tymowski, Antoni Górecki, Michał Wyszkowski, ludzie tworzący zarazem w Warszawie lat dwudziestych tzw. areopag, zespół cieszących się wysokim autorytetem krytyków literackich. Spośród 9 ludzi pióra tworzących „grono Iksów", które w latach 1814—1819 niemal zmonopolizowało w dziennikach stołecznych dział recenzji teatralnych, jeden tylko Stanisław Plater nie był inicjowany. Żywe w polskim środowisku lożowym postawy i wątki racjonalistyczne wywodzące się z ducha Oświecenia zapewne sprawiły, iż zdecydowana większość literatów-wolnomu-larzy była zwolennikami klasycyzmu, dopatrywała się bowiem i obawiała zawartych w antyracjonalistycznych tendencjach romantyzmu elementów regresu kulturalnego. Wolnomularzami byli również znani aktorzy sceny warszawskiej L. A. Dmuszewski, Alojzy Żółkowski i Bonawentura Kudlicz, jak i dyrektorzy jej orkiestry, kompozytorzy Józef Elsner i Karol Kurpiński. W kręgu wpływów loży, a następnie jej adeptem był na Litwie Adam Mickiewicz68.

wGiełżyński, op. cit., s. 120, 123; Skwarczyński, op. cit., s. 89, 92.

3 T. M[o rawski], Moje przygody, Kraków 1873, s. 10; G i e ł ż y ń s k i, op. cit., s. 100—101. Echa poezji wolnomularskiej występują w twórczości Mickiewicza sprzed 1819 r. Być może, że już przed tą datą został inicjowany. W swej karierze wolnomularskiej, trwającej co najmniej po 1824 r., nie wyszedł jednak poza stopień czeladnika. Później odnosił się do wolnomularstwa krytycznie, S. Małachowski--Łempicki, Mickiewicz a wolnomularstwo, „Ruch Literacki", 1930, nr 7, s. 201— 207; W a g n e r ó w n a, op. cit., s. 287—290. Według S. Zetowskiego (Mickiewicz i Słowacki w kręgu sugestii wolnomularskich, „Ruch Literacki", 1937, nr 2, s. 28),

Ruch studencki

285

Dysponując dzięki zamożności członków i ofiarom Aleksandra I znacznymi sumami prowadziło wolnomularstwo polskie rozległą działalność charytatywną i filantropijną. Tradycyjną formą były zapomogi dla osób, które popadły w nędzę. Wielki Wschód wyasygnował pod koniec 1818 r. środki na pogorzelców w Radomiu. Podejmowano też szersze inicjatywy. W 1819 r. loża siedlecka założyła w swoim mieście szpital Sw. Józefa, kaliska zaś przytułek dla chorych. W Wilnie niektórzy wolnomularze, jak Platerowie, J. Rudomina czy aptekarz Jerzy Gutt, czynni byli w istniejącym od 1807 r. Towarzystwie Dobroczynności, którego założenie ówczesny przeciwnik ruchu przypisywał lożom. Te niekiedy, chyba nawet oficjalnie, z Towarzystwem współpracowały. W Krakowie przekazywano znaczne nawet sumy miejscowemu Towarzystwu Dobroczynności".

Formalnie nadal respektowana podstawowa zasada wolnomularstwa politycznej a poniekąd i ideologicznej neutralności lóż umożliwiała pozostawanie w warsztatach polskiej obediencji nielicznych jednostek w rodzaju J. K. Szaniawskiego, który pożegnawszy się ze swoją jakobińską przeszłością przeszedł na pozycje przeciwnika haseł oświeceniowych i reakcjonisty politycznego. Zarazem znajdowali w niej miejsce dla siebie — podobnie jak na Zachodzie — liczniejsi od tamtych ludzie związani z rozmaitymi formacjami konspiracyjnymi lewicy ówczesnego liberalizmu. Członkiem „Braci Polaków" został relegowany z uniwersytetu za działalność w ruchu studenckim Wielkopolanin Józef Hutten-Czapski, którego N. Nowosilcow scharakteryzował jako „niebezpiecznego przywódcę rewolucyjnego internacjonału młodzieży, obejmującego całą Europę". Do „Świątyni Izys" należał co najmniej od 1818 r. bibliotekarz wspomnianego już A. Chodkiewicza, młody Wiktor Heltman, na początku 1820 r. współzałożyciel w stolicy tajnej patriotycznej organizacji młodzieżowej kilkudziesięcioosobowego „Związku Wolnych Polaków". Ten w lutym roku następnego przyjął znamienną nazwę Wielki Wschód Warszawski i strukturę organizacyjną wzorowaną na wolnomularskiej*5.

W Wilnie, owym wielkim ośrodku życia umysłowego, na którym ciążyło zacofane otoczenie kraju feudalno-ziemskiego, z warsztatów wolno-mularskich wyszła inspiracja, jeśli nie inicjatywa utworzenia młodzieżowego ruchu patriotyczno-postępowego (Filareci, Promieniści, Filomaci) z bardzo starannie wyselekcjonowanej elity studentów uniwersytetu.

IV część [Dziadów L.H.] jest niejako podróżą, próbą masońską Gustawa w pochodzie ku wewnętrznej doskonałości duchowej".

64 W i 1 k o s ze ws ki, s. 78, 79; Chmielewski, Liberalizm, s. 164; E Gumowski, „Góra Wawelu na dolinie Krakowa". Dzieje loży masońskiej w Krakowie, „Studia Historyczne", 1971, z. 2, s. 215, 226, 240; Rozmowa dwóch Massonów wysłuchana od Profana, b.m. i r.w., s. 9 (utwór mylnie zaliczony przez Estreichera — t. 26, s. 416 — do druków z XVIII w.).

65 M. Czapska, Czapski Józef Kazimierz Sulpicjusz-Napoleon, PSB, t, IV, s. 187—188; S. Małachowski-Łempicki, Związek tajny „Wolnych Polaków", „Wiedza i Życie", 1927, nr 6, s. 29—40.

286

Wielka „ramifikacja"

Główną w tym rolę odegrali J. Chodźko, M. Romer i K. Kontrym". Niektórych uczestników owych stowarzyszeń z ich przywódcą Tomaszem; Zanem z czasem inicjowano". Inni, nie zawsze zorientowani w już istniejących powiązaniach, cenili wolnomularskie formy organizacyjne z ich obrzędowością i symboliką itp. jako skuteczne dla trwałego złączenia ze sobą uczestników określonego ruchu. Sami mieli do wolnomularstwa stosunek pozytywny, natomiast uważali loże litewskie za zbyt umiarkowane, ospałe czy staroświeckie, nosili się z planami ich penetracji i wykorzystania do realizacji własnych ideałów68.

Należący do lóż, w szczególności do nowogródzkiej, oficerowie Korpusu Litewskiego — Polacy i Rosjanie — byli w 1820 r. założycielami tajnego oficerskiego Związku Przyjaźni, który miał utrwalać wśród korpusu oficerskiego przyjacielskie stosunki, w nieszczęśliwych wypadkach i w czasie choroby okazywać pomoc, m.in. materialną, oraz rozstrzygać spory w sposób przyjacielski. Związek przejął od wolnomularstwa niektóre elmenty obrzędowe, jak ceremoniał przyjmowania nowych członków czy znaki rozpoznawcze. Członkowie lóż byli zwolnieni od składania przysięgi związkowej, brano od nich tylko słowo honoru69.

Umiarkowanie liberalna linia postępowania kierownictwa obediencji oraz takaż postawa jej szlachecko-ziemiańskiej i szlachecko-urzędniczej większości budziła sprzeciw w dwu środowiskach. Jednym z nich byli niektórzy wileńscy aktywiści prowadzący z wysuniętych pozycji postępu

"E. T. Massalski, Z pamiętników 1799—1824, [w:] H. Mościcki, Z fila-reckiego świata, Warszawa 1924, s. 261, 267; M. Kukieł, Mickiewicz w podziemiu 18161824, [w:] Adam Mickiewicz. Księga w stulecie zgonu, Londyn [1958], s. 250; Materiały do historii Towarzystwa Filomatów, t. III, Kraków 1934, s. 517; Archiwum Filomatów, t. 1, s. 126. Por. Z. Kępiński, Mickiewicz hermetyczny, Warszawa 1980.

" Wstąpienie do loży proponował Zanowi J. Chodźko, został przyjęty między 8 a 20 maja 1821 — jak sam podaje — „do loży pod przewodnictwem Justyna Bie-siekierskiego". Byłaby to chyba wileńska „Szkoła Sokratesa". Widocznie w warsztacie łączono z nim duże nadzieje, skoro niebawem został również, przypuszczalnie jako jego przedstawiciel, członkiem Loży Prowincjalnej. T. Zan, Notatki pamiętnikarskie, [w:] H. Mościcki, Z filareckiego..., s. 202; Archiwum Filomatów, t. 3, s. 251, 260, 284. Zan jest autorem dwu okolicznościowych wierszy wołnomular-skich, z których jeden był przezeń deklamowany na obchodzie świętojańskim Loży Prowincjalnej w 1821 r. F. Przyjemski, Nieznany wiersz Tomasza Zana, „Pamiętnik literacki", 1907, s. 97—99; S. Landa, Mickiewicz i tajny Związek Przyjaciół, „Kwartalnik Instytutu Polsko-Radzieckiego", 1956, z. 1, s. 200; Archiwum Filomatów, t. 3, s. 357. Jak wynika ze wzmianek w korespondencji Filomatów, członkami lóż byli ponadto Jan Duszakiewicz (już w marcu 1820 r.), S. Morawski, J. Sleżanowski, K. Zaleski (w 1821 r. przed przyjęciem Zana). Zamierzano zaproponować wstąpienie Franciszkowi Malewskiemu, kandydatem był Teodor Łoziński, o przyjęcie ubiegał się Michał Rukiewicz, Archiwum Filomatów, t. 1, s. 456; t. 2, s. 35; t. 3, s. 251; t. 4, s. 20—21.

68 Archiwum Filomatów, t. 2, s. 269; t. 3, s. 204, 284; Materiały do historii Towarzystwa Filomatów, t. III, s. 368.

9 Landa, Mickiewicz, s. 188—181, 185—186, 197.


Tendencje organicznikowskie

287

walkę z obskurantyzmem. W połowie marca 1818 r. cieszący się dużym poważaniem w mieście dr Jakub Szymkiewicz wystąpił w loży „Gorliwego Litwina" z programem reformy wolnomularstwa. Jego autorem był niedawno inicjowany K. Kontrym, adiunkt uniwersytecki i działacz Towarzystwa Szubrawców, Szymkiewicz — wolnomularz z 10 letnim stażem i prezes tegoż Towarzystwa — udzielił przedsięwzięciu autorytetu swego nazwiska. Program poddawał krytyce i odrzucał specyficzne cechy organizacji — obrzędowość, składanie przysięgi, pojęcie tajemnicy wol-nomularskiej, wskazywał na niewspółmierność wydatków ponoszonych na utrzymanie loży i rozmiary działalności filantropijnej. Proponował przekształcenie warsztatów w półjawne stowarzyszenia naukowo-dobro-czynne, podporządkowane władzom oświatowym kraju. Ta próba zastąpienia umiarkowanego liberalizmu lożowego bardziej szerokim i oparcia go na grupach zainteresowanych w kapitalistycznym rozwoju społeczeństwa nie została przez lożę zaakceptowana. Wobec tego zwolennicy reformy, przeważnie osoby utrzymujące się z wykonywania wysoce kwalifikowanej pracy umysłowej — profesorowie i pracownicy uniwersyteccy oraz ludzie wolnych zawodów — utworzyli własną „Gorliwy Litwin Re-formacyjny". Nawiązali też kontakt z docentem katechetyki i pedagogiki uniwersytetu w Lipsku, zarazem wielce aktywnym liberałem Friedrichem Wilhelmem Lindnerem. Ten bowiem wystąpił 1 I 1818 r. z wolnomularstwa i zarzucał mu, że wprowadza ludzi w błąd, obiecując im poznanie rzekomej tajemnicy, której jest posiadaczem. Równocześnie z uznaniem mówił o wzniosłej atmosferze lożowej i obiecywał pozostać wolnomularzem, choć bez formalnej przynależności organizacyjnej. Wieść o rozłamie szybko przedostała się poza środowisko lożowe Wilna i była w mieście — wobec popularności w nim wolnomularstwa — szeroko komentowana, nawet w sferach niższych. Zarówno Loża Prowincjalna, jak i Wielki Wschód zwrócili się do dysydentów z apelem, by w imię niezbędnej dla ruchu jedności zaniechali swej działalności. Loża reformowana nie znalazła dla siebie szerszego oparcia i po śmierci Szymkiewicza już w końcu roku zakończyła swą działalność".

W rok po wileńskiej frondzie „organicznikowskiej" doszło w Warszawie do przeciwstawnego typu próby przystosowania ruchu do konkretnych warunków sytuacji polskiej. Tu u podstaw tkwił dający się odczuć na ziemiach polskich silny w całej Europie kontynentalnej napór idei liberalizmu i określenia narodowego. Punktem wyjścia była dążność do takiego stopienia starej ideologii kosmopolitycznej z coraz popularniejszym pojęciem „narodowości", by drugie uzyskało dominację, i oparcie na tym organizacji, która będzie wywierać wpływ na społeczeństwo. Ka-

70 Skwarczyński, Kazimierz Kontrym, s. 35, 42—44, 49—50; AH2, t. II,
s. 205; Wilkoszewski, s. 77, ZJN., K istorii masonstwa w Rossi, „Russkaja
Starina", 1907, t. 129, s. 543—544. - ■ -

288

Wielka „ramifikacja"

drą zaś niezadowolonych z aktualnych porządków politycznych w Królestwie były dwie grupy wojskowych. Jedną stanowili masowo dymisjonowani przez w. ks. Konstantego liberalni oficerowie z okresu napoleońskiego, ludzie którzy w przeszłości zetknęli się bądź od towarzyszy broni słyszeli o istniejących w tamtych latach w wojskach cesarza Francuzów konspiracjach wolnomularskich, filadelfickiej i podobnych. Drugą zaś grupę tworzyli oficerowie służby czynnej. Reakcja na oportunizm Wielkiego Wschodu zrodziła tu — wprost przeciwnie niż w Wilnie — zalążek myśli o działaniu konspiracyjnym. Pepinierą owej frondy czy schizmy lożowej był lubelski warsztat „Wolność Odzyskana". Do niego należeli twórcy nowego ugrupowania Walerian Łukasiński, Kazimierz Machnicki, Franciszek Kozakowski, Jakub Szreder i Tomasz Skrobecki. Utworzona przez nich 3 V 1819 r. organizacja, Wolnomularstwo Narodowe, stawiała sobie za zadanie „utrzymanie narodowości" oraz pomoc wzajemną, szczególnie wśród wojskowych. Znaczenia pojęcia narodowość założyciele nie sprecyzowali. Zgodnie zaś z przeważającym wówczas w społeczeństwie polskim schematem myślowym łączyli „narodowość" z niepodległością, nie wkładali zaś w żadne z tych pojęć jakichkolwiek treści społecznych. Mieli więc wizję owej Polski „bez przymiotnika", wynikającej ze znanej również w dziesięcioleciach następnych w polskiej myśli politycznej koncepcji — wpierw być, a później jak być. Takie postawienie problemu różniło wyraźnie tę formację od pokrewnych jej pod innymi względami zachodnich71.

Zachowano wolnomularską strukturę organizacyjną, loże jako podstawowe komórki, którymi kierowała kapituła, i cztery stopnie wtajemniczenia. Rytuały przystosowano do narodowego charakteru stowarzyszenia, tak np. do wygłaszanej przez przewodniczącego przy otwarciu posiedzenia loży tradycyjnej formuły „oświecam tę sprawiedliwą i doskonałą lożę" dodano „ogniem miłości ojczyzny i cnót obywatelskich"72. Powołano do życia loże w Warszawie, Kaliszu, Wilnie i Poznaniu, w których skupiło się około 200 osób, w większości oficerów niższych stopni, element zatem dostarczający głównego kontyngentu podobnym organizacjom na Zachodzie. Przyjmowano zarówno wolnomularzy, jak i nie-wolnomularzy, preferując jednak pierwszych. Wśród nich znaleźli się nawet niewojskowi wysoko usytuowani w hierarchii wolnomularskiej, jak członek Kapituły Najwyższej, były prezydent Warszawy, Stanisław Węgrzecki i wielki sekretarz Wielkiego Wschodu w latach 1819—1820, poeta K. Brodziński. Podjęto zakończone niepowodzeniem próby swego rodzaju zalegalizowania organizacji przez przyjęcie jej lóż w skład

71 Wolnomularstwo Narodowe zostało szczegółowo przedstawione w monografii:
H. D y 1 ą g o w a, Towarzystwo Patriotyczne i Sąd Sejmowy 18211829, Warszawa
1970, s. 32—80. Stąd też zaczerpnięto podane tu dane, z wyjątkiem tych, dla któ
rych wskazano inne źródło. t

11 Askenazy, Łukasiński, t. I, s. 278.

Konspiracja patriotyczna

289

Wielkiego Wschodu73. Oderwanie się placówki poznańskiej, która odrzuciła formy wolnomularskie i przekształciła się w zwykłą konspirację patriotyczną, oraz nieporozumienia w grupie kierowniczej i częściowe zde-konspirowanie stały się przyczyną samorozwiązania się Wolnomularstwa Narodowego pod koniec 1820 r. (po 19 października). W stanie szczątkowym działało jednak jeszcze w 1821 r., m.in. w Wilnie.

Chociaż Wolnomularstwo narodowe było w dużym stopniu, jeśli nie całkowicie, próbą wykorzystania form lożowych dla potrzeb konspiracji politycznej, wolnomularstwo później włączyło je — podobnie jak ruch dekabrystów — do swej tradycji. Już pod koniec lat czterdziestych Jan Czyński, człowiek dobrze orientujący się z autopsji w życiu politycznym Królestwa Kongresowego, traktował obie te formacje jako lokalne warianty ruchu, powstałe pod naciskiem realiów życia społecznego i publicznego dwu danych krajów. Interpretację taką przyjęła z czasem publicystyka i historiografia postępowych nurtów wolnomularskich74.

Wcześniej od owych secesji zaczęła się toczyć w Wielkim Wschodzie walka o kierunek rozwoju obediencji. Dochodzące z Francji wieści o wykorzystywaniu lóż przez ludzi z podziemia rewolucyjnego w połączeniu z naciskiem Metternichowskiej koncepcji „ramifikacji" budziły w aparacie władzy Królestwa, zwłaszcza w jego rozbudowywanym sektorze policyjnym, obawy co do ewentualnej roli organizacji wolnomularskiej. Udział w jej aktywie niektórych czołowych figur owego sektora w rodzaju Aleksandra Rożnieckiego czy Mateusza Lubowidzkiego ułatwiał podjęcie środków zapobiegawczych, przede wszystkim policyjną infiltrację warsztatów, zwłaszcza dużych i ruchliwych stołecznych. Odpowiedzią było „wyrojenie" się z nich drobnych grup złożonych z osób mających do siebie zaufanie, które zakładały nowe loże, zwane dlatego „ulami", co jednak sprawy nie rozwiązywało. Równocześnie Rożniecki, mający poparcie Nowosilcowa, w. ks. Konstantego i Zajączka — wolnomularzy czy eks-wolnomularzy starej daty — członek Kapituły Najwyższej, wybrany dwukrotnie w kadencjach 1816 i 1817 r. na zastępcę wielkiego nistrza (po raz pierwszy był nim w 1811 r.), oficjalnie ostrzegał w L817 r. loże „przed tajemnymi wpływami dążącymi wyłącznie do naru-

73 Wypowiedzi Dylągowej (op. cit.), iż Wolnomularstwo Narodowe chciało dla
akonspirowania się wykorzystać rozłam w Wielkim Wschodzie i usiłowało przed-
tawić siebie jako jedną z lóż reformowanych, dają się odnieść jedynie do jego
:ońcowego okresu. Rozłam w Wielkim Wschodzie na loże, które się mu podpo-
ządkowały i opozycyjne, które widocznie autorka traktuje jako reformowane, na-
tąpił dopiero w drugiej połowie czerwca 1820 r. W i 1 k o s z e w s k i, s. 81, 82.

74 J. Czyński, Lettre de ... sur la Franc-Maconnerie en Pologne et en Russie,
M. Dechevaux-Dumesnil, „Le Franc-Macon", 184Ł nr 5; 1849 nr 6, przedr. [w:]

.. Hass, Materiały do dziejów wolnomularstwa Wielkiej Emigracji, „Przegląd Historyczny", 1973, z. 3, s. 553, 554—556; Polen, „Zirkel", 15 VIII 1976, s. 127.


290

Wielka „ramifikacja"

szenia zasad budowy mularskiej i zagrażającymi upadkiem całe Towarzystwo"75.

Zarówno w kołach rządowych, jak i w części wolnomularskich kół nawet tylko umiarkowanie zachowawczych wyjście z sytuacji upatrywano w scentralizowaniu obediencji i zastąpieniu jej wieloosobowego, corocznie wybieranego kierownictwa, kilkuosobowym wybieranym na dłuższy okres. Złożone z osób zaufanych i wyposażone w niemal nieograniczone uprawnienia skutecznie kontrolowałoby loże. Przeprowadzenie tego rodzaju reformy ułatwiała okoliczność, że zarządzanie organizacją opierało się na ustawie z 1784 r., nie odpowiadającej już aktualnym stosunkom. Jeszcze w marcu 1811 r. Wielki Wschód wyznaczył komisję do jej nowelizacji. Wydarzenia polityczne najbliższych lat skierowały jednak uwagę obediencji na inne tory. Ledwie sytuacja w kraju zaczęła się stabilizować, sprawa powróciła na porządek dzienny i Wielki Wschód wznowił 31 V 1815 r. komisję, w innym zapewne składzie. Odtąd toczyła się ze zmiennym szczęściem walka pomiędzy rzecznikami opracowanego w grudniu 1817 r. w myśl koncepcji rządowych centralistycznego projektu a zwolennikami daleko posuniętej autonomii warsztatów. Pierwszy wariant popierała większość Kapituły Najwyższej, opowiadały się za nim elementy konserwatywne, prorządowe, akceptujące kontrolę rządową i dyrektywy odgórne, drugi — środowiska liberalne, w tym wpływowe stołeczne warsztaty symboliczne. Miały one za sobą większość obediencji76.

Jednak cały rozwój sytuacji w Europie zwracał się przeciwko nim. Nastąpiły kryzysowe lata okresu restauracji (1819—1820), znaczone takimi epizodami, jak z jednej strony zabójstwo pisarza Augusta Kotze-buego w Niemczech i ks. Berry we Francji, rewolucjami w Hiszpanii i Neapolu, z drugiej zaś strony masakrą angielskich „Radicals" na St. Peter Field pod Manchesterem (16 VIII 1819), brytyjskie „Six acts" zawężające prawa obywatelskie na Wyspach (29 XI 1819) i postanowienia karlsbadzkiego kongresu Sw. Przymierza, rozpoczął się paniczny odwrót Aleksandra I od liberalizmu. Teraz już samo dalsze istnienie wolnomularstwa zaczęło wisieć na włosku. Eliasz Aloe, jeden ze starej daty wol-nomularzy, w przeznaczonym dla cesarza tajnym raporcie przekonywał monarchę, iż „masoneria jest najlepszym ze środków zapobiegawczych przeciw sektom tajemnym ... będąc z zasady i obowiązku swego uprawniona do wyparcia się podobnych zbiorowisk, a nawet do doniesienia o nich rządowi". S. K. Potocki, dobrze zorientowany w nastrojach i tendencjach najwyższych sfer rządowych, przedsięwziął rozpaczliwe kroki dia ratowania obediencji polskiej. W ciągu maja 1820 r. forsował w spo-

'"Krasiński, op. cit., s. 52; M a ł a c h o w s k i-Ł e m p i c k i, Wolnomularstwo na ziemiach, s. 49.

76 W i 1 k o s z e w s k i, s. 68? 73, 78—81; Askenazy, Łukasiński, t. I, s. 264— —267, 282.

Walka o kierunek

291

sób sprzeczny ze stosowaną dotąd w tej sprawie procedurą projekt centralistycznej Ustawy Konstytucyjnej, opracowany z inicjatywy A. Roż-nieckiego. Kiedy zaś projekt podpisało 10 — spośród uprawnionych do tego 35 — lóż symbolicznych oraz 5 z 8 kapituł niższych, wielki mistrz 31 maja na posiedzeniu Wielkiego Wschodu położył swój podpis pod Ustawą Konstytucyjną i ogłosił jej wejście w życie. Zaogniło to tylko spór. Reprezentanci autonomistycznej opozycji wręczyli S. K. Potockiemu „Protestacyę" datowaną 18 czerwca. Podpisały ją 24 placówki, w tym 22 symboliczne, wśród nich 5 z 9 warszawskich. Dokument był dość umiarkowany, podkreślał potrzebę zmiany niektórych artykułów nowej konstytucji i wyrażał gotowość przyjęcia jej po spełnieniu tego wymogu, w przeciwnym wypadku zapowiadał dalsze kroki. Już nieco wcześniej niektóre loże na znak protestu zawiesiły działalność. Niebawem akcja ta objęła znaczną większość lóż symbolicznych, w tym również niektóre, nie będące sygnatariuszami „Protestacyi". Z kapituł natomiast opowiedziały się po stronie opozycji jedynie kapituły niższe Kalisza i Wilna. W placówkach stopni wyższych przeważały więc sympatie dla systemu centralistycznego, który im zapewniał w obediencji uprzywilejowaną pozycję. Rozłam w wolnomularstwie polskim stał się w połowie 1820 r. faktem dokonanym77.

Wiadomości o rozłamie w polskim wolnomularstwie i towarzyszących temu okolicznościach przedostawały się na zewnątrz. Wolnomularz Alojzy Żółkowski robił do nich przejrzyste aluzje na łamach satyrycznego „Momusa", oświetlając je ironicznie, lecz w sposób przychylny dla opozycji. Z zainteresowaniem śledziła za nimi opinia publiczna. Jedni czynili to z żądzy sensacji, natomiast wytrawniejsi obserwatorzy życia publicznego widzieli w nich przejaw toczącej się w kraju walki politycznej i uważali, że za kierującym akcją opozycji Platerem ukrywa się ks. A. Czartoryski. Opozycja zaś w ciągu II połowy czerwca i całego lipca zwoływała w swoich lożach zebrania, na których podejmowano decyzje o tymczasowym „przykryciu prac" (zawieszeniu działalności) i wybierano kilkunastoosobowe komisje do załatwiania spraw bieżących. Ogólnie uważany za przywódcę opozycji Ludwik Plater — jako zastępca wielkiego mistrza druga osoba w Wielkim Wschodzie — świeżo dokooptowany do Najwyższej Kapituły, odczytał na jej sesji 27 czerwca oświad-

" AGAD, AMP IV-3/16, s. 4, V-l/7, V-2/4; Wilkoszewski, s. 81—82; Wyciąg z protokołu posiedzenia Reprezentantów przy W.\ Wschodzie Polskim [Warszawa 1820], passim; Askenazy, Łukasiński, t. I, s. 267—268. Ustawę konstytucyjną ostatecznie odrzuciło zatem 8 lóż warszawskich, 4 wileńskie oraz loże w Kaliszu, Koninie, Radomiu, Siedlcach, Pułtusku, Dubnie, Rosieniach, Rafałówce i Grodnie (łącznie 21); akceptowały natomiast: „Jedność Słowiańska" (Warszawa), 3 płockie, 2 lubelskie, Kraków, Zamość, Włocławek, Łomża, Nieśwież, Nowogródek, Słuck, Mińsk (ogółem 14). Dubno i wileński „Orzeł Słowiański" początkowo również akceptowały, następnie zaś opowiedziały się po stronie opozycji. Przypuszczalnie po jej stronie był też Ostróg. Zaleski, O masonii, s. 114—116; Wilkoszewski, s. 82.

19*

292

Wielka „ramifikacja"

czenie o rezygnacji z członkostwa w tej instancji i wycofaniu się z wolnomularstwa. Na początku sierpnia zwrócili się przedstawiciele opozycji listownie do urzędującego w Petersburgu ministra-sekretarza stanu Królestwa i swego towarzysza lożowego Ignacego Sobolewskiego. Prosili go o wyjaśnienie u cesarza, czy rzeczywiście Ustawa Konstytucyjna została wprowadzona w życie na zarządzenie władz państwowych oraz o uzyskanie zgody monarchy, by warsztaty opozycyjne mogły nadal funkcjonować na podstawie ustawy 1784 r., co byłoby równoznaczne z zezwoleniem na utworzenie drugiej obediencji polskiej. Prawdopodobnie znad Newy nie otrzymano odpowiedzi. Wydarzenia wkrótce przekreśliły tego rodzaju rachuby czy nadzieje. Aleksander I podpisał 9 grudnia w Opawie, gdzie przebywał na kongresie Świętego Przymierza, dymisję S. K. Potockiego ze stanowiska ministra wyznań i oświecenia. Jakkolwiek była umotywowana stanem zdrowia, zdawano sobie sprawę, że zwiastuje reakcyjną zmianę kursu politycznego, co Joachim Lelewel skwitował w liście do Samuela Bandtkiego ironiczną zapowiedzią: „Już teraz pewno masoni rozgrzeszenia nie dostaną, na cmentarzach chowani nie będą". Z kolei Potocki zrezygnował, również powołując się na względy zdrowotne, z ubiegania się o reelekcję na stanowisko wielkiego mistrza, 3 marca 1821 r. wybrano na nie Rożnieckiego™.

S. K. Potocki, zorientowawszy się jak dalece ogólna koniunktura polityczna przechyla się na niekorzyść wolnomularstwa, przeprowadził 16 I 1821 r. — zatem przed swoim ustąpieniem z wielkiego mistrzostwa — rozmowę z Józefem Elsnerem jako przedstawicielem opozycji. Poinformował go m.in. o powziętej przez siebie decyzji ustąpienia z przywództwa wolnomularskiego i swej ocenie sytuacji. Uzyskane wiadomości zaktywizowały stołecznych opozycjonistów. Wszystkie ich loże wznowiły w lutym działalność, odezwą zaś z 15 marca zawezwały do tego zamiejscowe warsztaty opozycyjne. W maju wszczęto rokowania ze zwolennikami Ustawy Konstytucyjnej, zakończone przyjęciem na posiedzeniu 14 sierpnia pod przewodnictwem Rożnieckiego projektu kompromisowej konstytucji, której tekst przekazano Kapitule Najwyższej i rozesłano do aprobaty oraz dla poczynienia uwag lożom obu odłamów. Ustalono dla nich termin prekluzyjny 30 października, po czym delegaci stron mieli się zająć ostatecznym odredagowaniem konstytucji. Sytuacja stawała się dla wolnomularstwa coraz bardziej niepomyślna. Metternich bowiem zdołał już wykorzystać bunt w październiku 1820 r. w pułku siemionow-skim w Petersburgu, by za pomocą odpowiednio spreparowanej informacji o międzynarodowym kontekście wydarzenia definitywnie pchnąć

"A. Kowalska, „Momus" Alojzego Żółkowskiego 18201821, Warszawa 1956, s. 89—90; A. Mirkowie z, Myśl wznowienia wolnomularstwa w okresie powstania listopadowego, „Ruch Literacki", 1930, nr 11, s. 279; Askenazy, Łukasiński, t. II, s. 381, 382; Księga budownicza..., t. II, s. 136; AGAD, KSN 837, s. 103.

' • <* Rozłam

293

wahającego się Aleksandra I na tory polityki kontrrewolucyjnej. Już w lutym 1821 r. powtórzył on w prywatnej korespondencji tezy kanclerza habsburskiego, pisał o „une conspiration generale de toutes ces societes, elles s'entendent et se communiquent toutes", o spisku nacelowanym na obalenie nie tylko rządów, lecz przede wszystkim chrześcijaństwa. Natomiast 12 maja podpisał końcową deklarację kongresu Świętego Przymierza w Lublanie, zapowiadającą przymusowe zabezpieczenie całej Europy przed „mrocznymi zamysłami rozgałęzionej konspiracji". W bieg wydarzeń czynnie włączył się teraz N. Nowosilcow. Również w maju, w czasie pobytu cesarza w Warszawie, doręczył mu swój elaborat z konkluzjami jednoznacznie przeciwstawnymi wcześniejszym wywodom d'Aloya. Dochodził w nim do Metternichowskiego wniosku, że „wolnomularstwo może być uważane za główne źródło i macierz wszystkich związków tajnych. Na jego budowie one wszystkie się wzorują, pod jego zasłoną się kryją. Jest więc rzeczą wagi największej powziąć postanowienie względem lóż masońskich istniejących w Królestwie Polskim i prowincjach polskich Cesarstwa". Kiedy zaś we wrześniu 1821 r. dostał się w jego ręce egzemplarz projektu konstytucji kompromisowej, doszedł do wniosku — jak następnie doniósł cesarzowi — że „jest to prawdziwa propaganda, polegająca na rozsianiu i rozpowszechnieniu w kraju, za pomocą oddziaływania wzajemnego, idei suwerenności narodu, podziału władzy, reprezentantów itd." Jako stary wolnomularz wiedział bowiem, że w środowisku wolnomularskim traktuje się strukturę zarządzania obediencją jako wzór optymalnego ustroju państwa. Będąc zaś świeżo poinformowany o Wolnomularstwie Narodowym potraktował obediencję polską jako niebezpieczne stowarzyszenie „zachowujące tylko pozory wolnomularstwa". Pisemnie zawiadomił o swoich konkluzjach 23 września namiestnika Królestwa, natomiast w 6 dni później Aleksandra I79.

Książę-namiestnik Zajączek wydał 25 IX 1821 r. krótkie postanowienie. „Okoliczności, w których żyjemy — stwierdzało ono — są tej natury, że każde zgromadzenia się tajemne, choćby w najlepszym celu, nie mogą jak wzbudzać podejrzenia. Z tych powodów wzywamy Kapitułę Wolnego Mularstwa w kraju, aby tak swoje prace, jako i innych lóż w kraju znajdujących się, przykryć kazała aż do czasu nieograniczonego". Następnego dnia zostało odczytane na posiedzeniu Kapituły Najwyższej, 29 września na posiedzeniu Wielkiego Wschodu. Przyjęto je do wiadomości i wydano

» AGAD, KSN 565, s. 1—12, 138; Rogalla v. Bieberstein, op. cit., s. 149; Nikoiaj Michajłowicz [Romano w], Impierator Aleksandr I, Pietrograd 1914, s. 419—420; Wilkoszewski, s. 83—84; Askenazy, Łukasiński, t. II, s. 104— 107; S. Ma łach o wski-Łempi ck i, Spuścizna wolnomularska, „Tygodnik Prawda", 1926, nr 46, s. 7; Dy lago w a, op. cit., s. 114; Chronologia wydarzeń po-3ana według Wilkoszewskiego nieco różni się od przyjętej przez Askenazego. Ostat-u, jak się wydaje, demonizuje rolę Rożnieckiego, co wobec straty odpowiednich łrchiwaliów w pełni nie daje się obecnie ustalić.

294

Wielka „ramifikacja"

odpowiednie polecenia lożom w Królestwie. W ciągu października odbyły się ich ostatnie zebrania. Aleksander I, w drodze służbowej poinformowany o decyzji Zajączka, zatwierdził ją, ponadto upoważnił go do definitywnego rozwiązania wolnomularstwa polskiego. Ten odpowiednią decyzję ogłosił 6 listopada na posiedzeniu Rady Stanu, 16 grudnia ukazała się w „Dzienniku Praw". W pół roku później musieli wszyscy pozostający na służbie państwowej i wojskowej złożyć — na podstawie rozporządzenia z 13 V 1822 r. — deklarację, w której podawali, czy i do jakiej loży należeli, oraz zobowiązywali się w przyszłości „pod żadnym względem ani masońskich, ani żadnych innych skrytych towarzystw, pod jakimbykol-wiek one pozornym widokiem były zamianowane, ni wewnątrz państwa, ani za granicą być członkami". Natomiast po grudniowym postanowieniu likwidacyjnym władze Królestwa nie podjęły z takim aktem związanych konkretnych działań administracyjno-policyjnych. Kolej przyszła na nie dopiero po zarządzonym przez cesarza w sierpniu 1822 r. zamknięciu lóz w Rosji. Kiedy sytuacja w ten sposób w pełni wyklarowała się, Zajączek 16 IX 1822 r. przekazał kierownictwo akcją likwidacyjną N. Nowosilco-wowi. Skonfiskowano archiwa lóż, kapituł i instancji najwyższych, wszystkie utensylia wolnomularskie, przyjęto cały majątek ruchomy i nieruchomy. W 1823 r. powołano 10 osobową komisję centralną do spraw funduszów powolnomularskich, złożoną z byłych członków Kapituły Najwyższej pod przewodnictwem Rożnieckiego. Znaczne sumy podobno przywłaszczył sobie Nowosilcow, Rożniecki i Mateusz Lubowidzki, gratyfikacje wypłacono agentom policyjnym, resztę przeznaczono na cele dobroczynne. Warszawski budynek Wielkiego Wschodu przekazano na własność zborowi ewangelicko-reformowanemu".

Na ziemiach litewsko-białoruskich zarządzenia Zajączka nie miały mocy prawnej. Mimo to już w I połowie października 1821 r. loże i kapituły wileńskie podjęły kroki w przewidywaniu swej likwidacji, 15 października odbyło się posiedzenie pożegnalne „Gorliwego Litwina". Nowosilcow zaś zawiadomił wojskowego gubernatora litewskiego o zamknięciu warsztatów wolnomularskich w Królestwie. Wicegubernator wileński nakazał 6 grudnia policmajstrowi wileńskiemu, by nie zezwalał na posiedzenie lożowe. Definitywne zamknięcie lóż i kapituł nastąpiło tu dopiero w kilka miesięcy później, na podstawie reskryptu cesarskiego z 1/13 VIII 1822 r. zabraniającego wolnomularstwa w całym państwie. Wtedy też zakończyły swoją legalną działalność loże polskie na ziemiach ukraińskich. W Krakowie natomiast po rozpatrzeniu okoliczności zdecy-

80 AGAD, KSN 565, s. 21, 36, 39; S. M a ł a c h o w s k i-Ł e m p i c k i, Z dziejów wolnomularstwa polskiego, „Przegląd Współczesny", 1929, z. 88, s. 235—236; tenże, Spuścizna, nr 47, s. 4; Askenazy, Łukasiński, t. II, s. 107—112, 384, 386; „Dziennik Praw", t. VII, nr 31, s. 259—261; W. Jankowski, W loży masońskiej, Lwów [1910], s. 70; A. Łaski, Szkoła podchorążych, „Pamiętnik Emigracji", 1833.

Zakaz wolnomularstwa w Królestwie 295

dowano się kontynuować działalność. Na uroczystej loży 27 XII 1821 r. nowo wybrany przewodniczący warsztatu wzywał uczestników, by „starali się zapewnić egzystencję Zakonu, utrzymując ten w należnej sławie". W miesiąc później wytyczał perspektywę: „w szczupłej liczbie zdołamy przetrwać burzliwy przeciąg czasu i staniemy się głównym punktem niesienia w przyszłości czystego światła". Z loży wycofywali się teraz zobowiązani do tego zarządzeniami Zajączka urzędnicy Królestwa, na ich miejsce zgłaszali się jednak, jeszcze w początkach czerwca 1822 r., kandydaci z tegoż terenu. Nadal też przyjmowano kandydatów z Galicji. Rachuby na przetrwanie okazały się jednak złudne. Pod naciskiem komisarzy (rezydentów) austriackiego i rosyjskiego Senat Rzeczypospolitej Krakowskiej zdecydował się w październiku 1822 r. zakazać wolnomularstwa".

Wyjście wolnomularstwa poza obręb największych miast, istnienie jego warsztatów w mniejszych miejscowościach i znaczne zwiększenie się zastępu jego adeptów wpłynęły na pewną zmianę stosunku do niego opinii publicznej. Nadal wprawdzie frapowało tajemniczością swoich obrzędów i posiedzeń niedostępnych profanom, lecz już przestawało być instytucją egzotyczną, o której jedynie krążyły pogłoski, że ten czy ów do niej należy. W Warszawie w 1817 r. na urządzony przez Wielki Wschód w swej siedzibie obchód żałobny ku czci ks. Józefa Poniatowskiego — w związku z przeniesieniem jego zwłok na Wawel — dopuszczono na galerie również niewolnomularzy. Na ulicy widywano tu S. K. Potockiego w ubiorze obrzędowym jadącego w karecie do budynku lóż stołecznych. W miastach prowincjonalnych łatwo dawało się zaobserwować, kto wchodzi do pomieszczeń organizacji. Stykano się też z przejawami szerszej niż kiedykolwiek dotąd działalności filantropijnej warsztatów, na wielu wywierała ona dodatnie wrażenie. Toteż w kołach nieco bardziej oświeconych dochodził do głosu pogląd, iż wolnomularze są — mimo wszystko — przyzwoitymi ludźmi. Natomiast w warstwach ludowych, nie bez udziału agitacji kościelnej, ukształtował się pogląd, „że farmazoni — jak w Krakowie odnotował Girtler — mają dość pieniędzy i nigdy im niczego nie braknie, bo z diabłem trzymają", zaś „kto wstąpił do loży, to się krwią diabłu zapisał"8*.

Koła kościelne zarówno pod wpływem buli papieskich, jak i ze względu na wyraźnie dostrzegalny i przez nie przesadnie oceniany wzrost liczby lóż i ich członków wydatnie zwiększyły swoją działalność anty-wolnomularską. Wygłaszano liczne i bojowe kazania. Szczególnie odznaczali się gorliwością w tej dziedzinie księża zakonni, przede wszystkim

81 Małachowsk i-Łempicki, Wolnomularstwo na ziemiach, s. 143—146;
Księga budownicza,., i. II, s. 189—190; t. III, s. 219, 237, s. 215—271, passim; G u-
nowski, op. cit., s. 245.

82 Krasiński, op. cit., s. 52; Archiwum Filomatów, t. 4, s. 61; G i r 11 e r,
p. cit., t. I, s. 345, 346.

296

Wielka „ramifikacja"

dominikanie. W Krakowie zasłynęli z walki z lożami dominikanie Jan Gwalbert Leszczyński i Kozłowski, w Wilnie ks. Alojzy Korzeniewski. Ukazywały się liczne książki i broszury zwalczające wolnomularstwo. Znacznie niższej próby anonimowe pamflety i wiersze krążyły w rękopisach. Obok poważnych, pisanych z pozycji ultramontańskich utworów hr. Antoniego Ledóchowskiego, kontynuował swoją bezwzględną polemikę, nie stroniący nawet od fałszerstwa ks. K. Surowiecki, któremu wtórował w Wilnie piśmienniczo odeń płodniejszy Korzeniewski oraz bezimienni towarzysze broni. Na czoło wysuwano teraz powszechne w Europie zarzuty wywrotowej działalności. Surowiecki zapewniał czytelników, ,,że bracia sekretni ... spiknęli się na zburzenie starego a zbudowanie nowego świata", którego „fundamentem bezbożność mająca stanąć ... na gruzach Chrystusowego Kościoła. Że zaś bezbożność rodzi naturalnie anarchię, więc razem i na rozwalinach dzisiejszych rządów ziemskich". Anonimowy autor atakował nielicznych należących do lóż duchownych, włożył zaś wolnomularzowi w usta twierdzenie w rodzaju: „zabraniamy co napisać i wydrukować na obronę Religii, trzymamy w ręku edukację młodzieży, .. . podsuwamy książeczki usposabiające młodociane umysły ... do poznania swobodnych wolności prawideł", czy że „się udaje utrzymywać dogodny Kodeks Napoleona"6*.

Atakowane środowisko wolnomularskie przechodziło niekiedy do kontrofensywy. Szczególnego rozgłosu nabrał anonimowo wydany w Wilnie na początku 1817 r. List Rabina lizbońskiego do Rabina brzeskiego, z dialektu rabińsko-talmudzkiego wytłomaczony pióra ks. M. Dłuskiego. Przedstawiono w nim wolnomularstwo jako kontynuację utworzonych przez Żydów na wygnaniu w Babilonii tajnych stowarzyszeń, do których należał m.in. Chrystus84. Utwór ten niesłychanie' rozdrażnił duchowieństwo. Jeszcze w tym samym roku doczekał się też dwu replik. Dla przeciwstawienia się propagandzie antywolnomularskiej wydano w Warszawie w 1819 r. w przekładzie K. Brodzińskiego i z jego przedmową tragedię Raynouarda Templariusze oraz komedię Kotzebuego Wolny mularz. Ostatnią wystawiono tu również w teatrze, przy czym w głównych rolach występowali wolnomularze A. Żółkowski i L. A. Dmuszewski. W styczniowym zeszycie „Pamiętnika Warszawskiego" z 1821 r. zamiesz-

83 Popiel, op. cit., s. 59, Pigoń, op. cit., s. 34; [K. Surowiecki], Misja
lożowego Apostola..., Berdyczew 1814; Rozmowa dwóch Massonów, s. 9, 10. Suro
wiecki był też autorem mistyfikatorskiego druku Tragiczne śpiewy massońskie,
b.m. i r.w., z którego wynikał czynny udział wolnomularstwa w przygotowywaniu
rewolucji francuskiej, jego związku z liberalizmem itp. Załęski (op. cit., s. 165—169)
nie zorientował się w mistyfikacji i potraktował utwór jako wyraz poglądów i na
strojów polskiego wolnomularstwa. Błąd ten powtórzyli niektórzy historycy PRL.

84 Mimowolnie i wbrew własnym intencjom stał się więc Dłuski jednym z naj
wcześniejszych współtwórców głównego wątku głośnych Protokółów mędrców Sy
jonu.

Obrządek szkocki t 297

czono obszerny artykuł O towarzystwie wolnych mularzy, zarekomendowany jako przekład z niemieckiego.

Na marginesie obediencji polskiej rozwijała się zalążkowa organizacja obrządku szkockiego. Jej twórcą był gen. W. Aksamitowski. Od lat co najmniej dziesięciu posiadający najwyższe stopnie tego systemu, przywiózł w 1816 r. z Paryża upoważnienie do nadawania ich w trybie komunikacji. Szybko z niego uczynił użytek, udzielając do połowy roku najwyższych stopni kilkunastu czołowym działaczom stołecznego wolnomularstwa, m.in. A. Rożnieckiemu, L. Platerowi, A. Chodkiewiczowi, b. ministrowi Janowi Węgleńskiemu; 7 czerwca uzyskał 30 stopień również S. K. Potocki. Kolejny krok w rozwoju organizacji zrobiono w lipcu tegoż roku, kiedy do Warszawy przyjechali posiadający nadany im w Paryżu najwyższy, 33 stopień Piotr Bogorski, były powstaniec kościuszkowski, a obecnie kurier ambasadora rosyjskiego w Paryżu, i mjr Nikołaj Niko-lew, adiutant feldmarszałka Michaiła Barclaya de Tolly. Udzielili oni wyższych stopni obrządku kilku chętnym. W Warszawie powołano do życia lożę stopni wyższych — Konsystorz, Aksamitowski zaś nawiązał za pośrednictwem Bogorskiego stosunki z kierownictwem obrządku szkockiego we Francji. W ciągu 1816 r. Nikolew ponadto nadał stopnie szkockie przewodniczącemu i kilku członkom loży w Nieświeżu oraz 5 członkom warsztatu w Mińsku, w tym Janowi Chodźce. Działał też w Mohy-lowie. Grono polskich adeptów powiększyło się jeszcze o kilka osób, które w latach następnych uzyskały owe stopnie we Francji. Nieco później od konsystorza utworzono w Warszawie Radę Najwyższą 33 i Ostatniego Stopnia przy Wielkim Wschodzie Polskim, najwyższą krajową instancję obrządku szkockiego dawnego i uznanego. Nie rozwinięto jednak szerszej akcji werbunkowo-organizacyjnej. Jedynie Aksamitowski zabiegał o przejście obediencji polskiej na ten obrządek. Sprawa ta była w latach 1817— 1821 dyskutowana na posiedzeniach Kapituły Najwyższej, nie posuwając się naprzód do rozwiązania wolnomularstwa polskiego. Po dekretach Zajączka — jak wszystko wskazuje — zawieszono wszelką działalność85.

Kiedy w 1826 r. w toku śledztwa w sprawie Towarzystwa Patriotycznego władze przypadkowo wpadły na trop istnienia owego obrządku, stało się to przedmiotem specjalnego dochodzenia, jedynego w Królestwie Kongresowym dotyczącego wolnomularstwa. Widocznie poważniejsze obawy wzbudziło istnienie autonomicznego systemu wysokich stopni, funkcjonującego poza Kapitułą Najwyższą. Aresztowano zatem byłego wielkiego archiwistę Wielkiego Wschodu płk. Walentego Wilkoszewskie-go, który w systemie szkockim piastował godność — jak się wydaje —

6' AGAD, Arch. Publ. Potockich 311, s. 131—132; KSN 826, s. 119; KSN 847,
s. 247—248, 252—253; AMP VIII-8/19; S. Małachowski-Łempicki, Strącone
korony, Warszawa 1931, s. 13—14, 16—17, 19—28, 36, 39—40, 53; W. J. Siemiew-
s k i j, Politiczeskije i obszczestwiennyje idei diekabnstow, S. Pietierburg 1909,
s. 358—359. ..,,,,

298

Wielka „ramifikacja"

sekretarza. Przesłuchano wielu wolnomularzy, w tym również spoza Królestwa, jak zamieszkałego w Moskwie Nikolewa czy kilku z guberni li-tewsko-białoruskich. Nowosilcow w raporcie z 1827 r. do ks. Konstantego wyraził obawę, że stowarzyszenie wolnomularzy obrządku szkockiego nadal jest czynne w Królestwie i Cesarstwie. Powołując się na znalezione statuty i rytuały, uważał szkotów za szczególnie niebezpieczną odmianę wolnomularstwa i przypisywał im dążność do obalenia w Europie monarchii i ustanowienia w poszczególnych krajach ustroju republikańskiego. Wyniki śledztwa nie potwierdziły tych podejrzeń. W marcu 1829 r. w. ks. Konstanty polecił zwolnić Wilkoszewskiego z więzienia, a sprawę umorzyć".

Na ziemiach polskich pozyskał sobie adeptów jeszcze jeden system wolnomularski — Zakon Templariuszy. Pierwszym, który zetknął się z nim był oficer Księstwa Warszawskiego Franciszek Majewski. Wzięty w 1811 r. przez Anglików w Hiszpanii do niewoli, przebywał w niej do

1814 r. w Szkocji. Tu w Edynburgu został przyjęty do Templariuszy
(Knights Templar), osiągnął wysokie stopnie, nadano mu też prawo za
kładania nowych lóż. Po powrocie do kraju dopiero od 1819 r. zaczął po
zyskiwać dla tego systemu adeptów, głównie na ziemiach ukraińskich.
Przyjmował przez komunikację. W styczniu 1821 r. utworzył w Kijowie
z inicjowanych przez siebie lożę templariuszowską, której ogłosił się
wielkim mistrzem. Część członków należała równocześnie do lóż Wiel
kiego Wschodu Polskiego bądź Wielkiej Loży „Astrieja". Początkowo lo
ża była trzystopniowa, w sierpniu 1821 r. utworzył Majewski kolejny
jeszcze stopień, do przysięgi zaś lożowej wprowadził kilka zwrotów pa
triotycznych. Była to reakcja na propozycję części członków, by orga
nizacja, zwana potocznie Związkiem Templariuszy, przyłączyła się do
świeżo powstałego Towarzystwa Patriotycznego. Nie doszło do tego za
równo wówczas, jak i w 1825 r., kiedy sprawa ponownie stanęła na po
rządku dziennym. Związek liczył zaledwie dwudziestu kilku członków.
Nie podporządkował się zarządzeniom o rozwiązaniu wolnomularstwa
i funkcjonował do 1826 r., kiedy w śledztwie w sprawie Towarzystwa
Patriotycznego zostało ujawnione jego istnienie87.

Klęska Napoleona nie stawiała przed wolnomularstwem rosyjskim — odmiennie niż w wypadku polskim — problemu reorientacji politycznej, natomiast jednym z jej ubocznych następstw było to, że w latach 1813—

1815 większa niż kiedykolwiek dotąd liczba poddanych carskich zetknę
ła się bezpośrednio z lożami zachodnioeuropejskimi. Te bowiem w ów
czesnej atmosferze zachwytu kół liberalnych Rosją, wyzwolicielką Euro
py od najeźdźcy i despoty, oraz uwielbienia dla jej światłego cesarza,

88 Małachowsk i-Ł e m p i c k i, Strącone korony, s. 35—36, 57—58; S i e-miewskij, Politiczeskije i obszczestwiennyje, s. 359.

87 Askenazy, Łukasiński, t. II, s. 89—91; D y 1 ą g o w a, Towarzystwo, s. 110—112, 149—151.

Rosjanie na Zachodzie

299

hołdującego — jak powszechnie wierzono — uniwersalnym ideom postępu i sprzyjającego wolności ludów, szeroko otworzyły swe wrota przed oficerami przebywających wtedy na Zachodzie wojsk owego państwa. Toteż co najmniej stu wojskowych rosyjskich inicjowano w tym krótkim okresie w warsztatach Francji, Niemiec i innych krajów tej części kontynentu88. Bywali w nich również adepci lóż rosyjskich. Niektórym z nich udzielono tu w trybie przyspieszonym najwyższych nawet stopni wtajemniczenia w obrządkach w Rosji nie znanych. Tak np. w ciągu jednego miesiąca uzyskał w 1814 r. w Paryżu A. Michajłowski--Danilewski stopnie od 4 po 32 obrządku szkockiego, późniejszy dekabrysta Nikołaj Turgieniew doszedł co najmniej do 18, stopień 32 zaś osiągnęli gen. Lew Naryszkin, gen. Dienis Dawydow, ów owiany legendą dowódca partyzancki i poeta, oraz ks. Szczerbatow. Do najwyższego w tym systemie, 33 stopnia, doszedł płk. konnej gwardii carskiej baron Maurycy Berwick i N. Nikolew, natomiast do 25 i ostatniego obrządku Here-dom kpt. kawalerii Klemens Raczyński. Przy rosyjskim korpusie okupacyjnym we Francji powstała w marcu 1817 r. w Maubeuge (dep. Nord) loża „swjatogo Gieorgija Pobiedonosca". Jednym z jej założycieli i zastępcą przewodniczącego był Siergiej Turgieniew, brat Nikołaja, zarazem współzałożyciel w tej miejscowości rosyjskiego klubu oficerskiego, który stał się ośrodkiem politycznym opozycyjnych wojskowych. Do tego warsztatu afiliował K. Raczyński89. W lożach we Francji, szczególnie w Paryżu, stykali się wolnomularze rosyjscy nie tylko z francuskimi, lecz również z angielskimi, pruskimi i in., nasiąkali też panującymi w nich nastrojami liberalnymi. W takiej atmosferze wygłosił N. Turgieniew w ostatnich dniach maja 1814 r. na bankiecie paryskiego warsztatu „Admi-rateurs de l'Univers" „za pełne wyzwolenie rosyjskich chłopów pańszczyźnianych"90.

88 Po zakazie wolnomularstwa w 1822 r. wojskowi i urzędnicy państwowi byli
zobowiązani złożyć oświadczenia o swej dotychczasowej przynależności wolnomu-
larskiej, co nastąpiło dopiero w 1826 r. W wojsku 88 osób podało wtedy, że należało
m.in. do lóż w Europie Zachodniej, w tym 40 we Francji, 31 w Niemczech, 5 w
Anglii i Szkocji. Obliczenia autora na podstawie: T. Sokołowskaja, Matieria-
ły, passim. Wprawdzie spośród owych 88 osób niektóre mogły wstąpić w innych
latach, chyba jednak znacznie więcej było wojskowych przyjętych na Zachodzie
w okresie 1813—1815, którzy do momentu składania oświadczeń bądź ze służby w
wojsku wystąpili, bądź też zmarli. Zob. ponadto: Reges, op. cit., s. 125—126;
B a k o u n i n e, s. 74, 80, 185, 203, 283, 403, 521, 587 (inicjowani w Liege i Brukseli).

89 Micha j ło wski j-Danile wski j, op. cit., s. 637—642; AGAD, AMP
VIII-8/18—19; B Nat., FM2 95, t. „Conseil particulier du Chap.\ du Phenix (Paris)";
Spisok Czlenam sow. i spraw, lozi sw. Gieorgija Pobiedonosca na Wostoke Mobieza,
„Russkij Archiw", s. 1091—1094. Do loży w Maubeuge należało w połowie 1818 r.
38 osób. Przy pruskim korpusie okupacyjnym we Francji czynna była w Bar-le-Duc
loża polowa „Suum Cuique".

90 T hory, Acta, t. I, s. 261; N. I. Turgieniew, Dnieumiki za 18111816
gody, t. II, S. Pietierburg, 1913, s. 452. ....,.,.« * <-. . i - •-> - . *

300

Wielka „ramifikacja"

Nowi adepci po powrocie do kraju przeważnie zasilali ojczyste wolnomularstwo. Za ich przykładem, zachęceni przychylnym stosunkiem Aleksandra I do ruchu, zgłaszali się licznie kandydaci. Rozpoczął się, trwający zaledwie kilka lat, „złoty wiek rosyjskiego wolnomularstwa". Szybko rosła liczba warsztatów i adeptów. Jeśli w połowie 1815 r. w skład jedynej obediencji rosyjskiej, Wielkiej Loży Dyrektorialnej, wchodziło 7 warsztatów symbolicznych, to w 1817 r. zrzeszały już obie centrale rosyjskie — w czerwcu 1815 r. rozpadła się dotychczasowa na dwie — na terenie całego państwa 20 czynnych lóż symbolicznych z 10 miejscowości, w tym 10 z Petersburga i 1 z Moskwy. Rok 1818, czas największego nasilenia liberalizmu cesarskiego, był zarazem szczytowym okresem rozwoju wolnomularskiej sieci organizacyjnej. Powstało wtedy co najmniej 10 nowych placówek, w tym 4 w Petersburgu i 1 w Moskwie, wzrosła też znacznie liczba nowych członków, szczególnie poza stolicą. Wraz z odwrotem monarchy od postaw wolnościowych zaczął się odpływ dawnych adeptów i upadek niektórych lóż, dwie — w Połtawie i Kiszyniowie — zamknięto na żądanie władz, inne z różnych przyczyn bądź podupadły, bądź też zawiesiło je ich zwierzchnictwo znad Newy. Toteż w 1822 r. podlegało obu centralom 25 warsztatów symbolicznych w 13 miejscowościach, w tym 12 w Petersburgu i 2 w Moskwie. Liczba członków zwiększyła się z ok. 1300 w 1817 r. do.ponad 1700 w pięć lat później91.

W porównaniu ze współczesnym mu wolnomularstwem polskim było rosyjskie znacznie mniej liczne, w proporcji do liczby ludności nawet wielokrotnie, bardziej też ograniczone terytorialnie, do kilku, później kilkunastu ośrodków. W feudalno-pańszczyźnianej, absolutystycznie rządzonej Rosji, niemal zupełnie pozbawionej prężnego stanu trzeciego, idee wolnomularskie mogły znajdować posłuch u niewielu tylko przedstawicieli panującej warstwy szlacheckiej bądź w grupach zawodowych reprezentujących nowe tendencje burżuazyjnego rozwoju społecznego. Dlatego w warsztatach Petersburga skupiały się 2/3 stanu osobowego obediencji, w kołach zaś stołecznej elity arystokratyczno-biurokratycznej było

- -1 Poza obu stolicami czynne były w 1817 r. dwie loże w Rewalu oraz po jed
nej w Mitawie, Kronsztadzie, Teodozji, Żytomierzu, Winnicy, Odessie i Wołogdzie;
w 1822 r. istniały ponadto w Symbirsku, Kijowie, Białymstoku, Jamburgu (miasto
powiatowe w gub. petersburskiej), Kamieńcu Podolskim i Tomsku, nieczynne już
były z dawniejszych jedna w Rewalu oraz w Mitawie, Winnicy i Wołogdzie. Przej
ściowo istniały placówki w Izmaile, Kazaniu, Orenburgu oraz wspomniane już w
Połtawie, Kiszyniowie i Bucniowcach. W skład Wielkiej Loży „Astrieja" (Petersburg)
wchodziła ponadto czynna w latach 1817—1818 loża w Maubeuge (Francja).
J. Ch. Gadicke, Freimaurer-Lexikon, Berlin 1818, s. 380—381; Tableau des
Grand-Dignitaires, Grand-Officiers effectijs et membres de la Grandę Loge Astree
a l'Or.\ de St-Petersbourg pour l'an maconnique 5819/20, b.m. i r.w., passim; Uni-
cztożenije masońskich lóż, s. 655—656; Sokołowskaja, W masońskich lożach,
s. 175, 194, taż, Kapituł, s. 66—67, 70, 84; Siemię wskij, Diekabristy-masony,
s. 127, 128; Bako unine, s. XIX, 631, 638. • t • -. ,

Złoty wiek" rosyjskiego wolnomularstwa

301

tylu adeptów lożowych, że krążyło w nich nawet powiedzenie-pytanie „Kto też nie jest teraz wolnomularzem?'"2

Jedną z lóż utworzonych w 1818 r. w Petersburgu był „Orzeł Biały", warsztat przeznaczony dla wolnomularzy-Polaków. Jego współzałożycielem i pierwszym przewodniczącym został hr. Adam Rzewuski, ongiś najwybitniejszy publicysta obozu staroszlacheckiego i przeciwnik Konstytucji 3 maja, obecnie senator i tajny radca Cesarstwa. Z jej czterdziestu kilku członków 2/s stanowili ziemianie, nieco więcej niż połowę (52,5%) wojskowi i urzędnicy, trzej byli kamerjunkrami dworu. Do loży tej m.in. należał późniejszy pisarz reakcyjny Henryk Rzewuski (syn Adama) oraz członek miejscowej Akademii Sztuk Pięknych, artysta-malarz i mistyk Józef Oleszkiewicz, petersburski autorytet w sprawach przepisów i obrzędowości wolnomularskiej93.

Wolnomularze rosyjscy, którzy zetknęli się z życiem lożowym za granicą, opowiadali w nadal wiernych obrządkowi szwedzkiemu warsztatach ojczystych o tym, jak na Zachodzie wolnomularstwo zerwało z odchyleniami w kierunku mistyki i legendy, odrzuciło blask rytuałowej obrzędowości, a szuka nowych dróg i celów, jak uwagę swoją kieruje na sprawy i bolączki własnych społeczeństw. Mocno zhierarchizowanej i opartej na dominacji stopni wyższych strukturze organizacji rosyjskiej przeciwstawiali demokratyczne porządki francuskich warsztatów symbolicznych. Wnosiło to ferment do obediencji rosyjskiej. Koncepcje wolnomularstwa zachodnioeuropejskiego znajdowały w lożach zwolenników, szczególnie wśród młodszych wiekiem członków, których świadomość kształtowały wydarzenia i doświadczenia wojny 1812 r. oraz uchodząca w sferach wykształconych za obowiązkową lektura prac czołowych pisarza angielskiego liberalizmu, Benthama, Saya i Smitha. Równocześnie występowała teraz przeciw kierownictwu obediencji tzw. partia cudzoziemska, w latach wojny zachowująca milczenie a niezadowolona z akcentowania przezeń patriotyzmu kosztem kosmopolityzmu wolnomu-larskiego. W tej sytuacji dotychczasowy szef obediencji J. Boeber, piastujący oficjalnie godność wielkiego mistrza Wielkiej Loży Dyrektorial-nej, a zarazem przewodniczący (wielki prefekt) tajnej i faktycznie kierującej organizacją kapituły „Fieniksa", zrezygnował w 1814 r. z pierwszej godności. Wielkim mistrzem został wybrany hr. Wasili Musin-Puszkin. Zgodził się jednak objąć zwierzchnictwo tylko nad lożami symbolicznymi. Wytworzyła się zatem w obediencji dwuwładza. Z kolei na cały system wyższych stopni przypuścił atak stary, najwyżej wtajemniczony wolno-mularz, członek „Fieniksa" lekarz Georg Ellisen. W liście do Boebera

* Zapiska o kramołach wragow Rossii, „Russkij Archiw", 1868, s. 1350.

93 Tableau GinSral ... pour l'an maconnique 5820/21; S. Małachowsk i-Ł e m-
plcki, Henryk Rzewuski wolnomularzem, „Ruch Literacki", 1930, nr 3, s. 72;
O. A. Prżecławskij, Biegły je zamietki, „Russkaja Starina", 1876, t. XVI,
s. 559—560. -■< ?

302

Wielka „ramifikacja" •- •

z 16/28 VII 1814 r. zrzekł się członkostwa kapituły i wtajemniczeń najwyższych, wypowiedział się przeciw uprawianiu w lożach stopni wyższych spirytyzmu i zajmowaniu się w nich okultyzmem, za ograniczeniem się do trzech pierwszych stopni wtajemniczenia. Zarazem zakwestionował legalność istnienia kapituły przypominając, że swego czasu władzom nie przedstawiono do zatwierdzenia dokumentacji stopni wyższych94.

W rok później, na obchodzie św. Jana 24 VI —6 VII 1815 r. doszło do rozłamu — 4 loże symboliczne (2 petersburskie, kronsztadzka i rewelska) wystąpiły z obediencji i utworzyły nowy związek lóż, Wielką Lożę .,Astrieja", której wielkim mistrzem wybrano W. Musina-Puszkina. Uznawała ona jedynie trzy pierwsze stopnie wtajemniczenia. Po zatwierdzeniu statutów przez władze państwowe nastąpiło jej uroczyste ukonstytuowanie się 30 VIII—12 IX 1815 r., w dzień imienin cesarza Aleksandra I. Nowa organizacja odnosiła duże sukcesy, na jej stronę przechodziły grupy członków i całe warsztaty dotąd należące do starej obediencji. Na początku 1817 r. wstąpiło do „Astrieji" nawet wielu członków „Fieniksa", w tym i Boeber. Nowy kierunek osiągnął niezaprzeczoną i zdecydowaną przewagę nad dawnym. W 1822 r. w 18 placówkach pierwszego skupiało się ok. 1400 wolnomularzy, natomiast w 7 placówkach drugiego zaledwie trzystu kilkudziesięciu. „Astrieja" i Wielka Loża Prowincjalna (nazwa od października 1816 r. Wielkiej Loży Dyrektorialnej) podpisały 12—24 XII 1816 r. konkordat, regulujący ich wzajemne stosunki95.

Źródłem sukcesów „Astrieji" były jej liberalne zasady organizacyjne, przede wszystkim corocznie wybierane kierownictwa lóż i całej obediencji oraz pozostawienie lożom swobody wyboru obrządku. Przepisy szczegółowo określały zakres uprawnień zwierzchniej władzy wolnomular-skiej, warsztatom przyznano szeroką autonomię. Odpowiadało to wolno-mularzom, którym ciążyła żelazna dyscyplina organizacji obrządku szwedzkiego oraz hierarchiczne, oparte na władzy absolutnej kierowanie przez kapitułę niższymi komórkami organizacyjnymi.

Osłabiona rozłamem kapituła „Fieniksa" kładła teraz w dziedzinie organizacyjnej nacisk na odbudowę sieci, głównie zaś na rozbudowę warsztatów stopni wyższych. W nich bowiem kształcono przyszłych bojowników i propagatorów idei tego odłamu wolnomularstwa, wychowywano myślicieli-mistyków. W tym celu skompletowano w kapitule dużą bibliotekę, złożoną głównie z utworów mistycznych i teozoficznych. Postawiono sobie też jako naczelne zadanie doprowadzić za wszelką cenę do zjednoczenia wolnomularstwa rosyjskiego, zachowując w zasadzie system wysokich stopni. W imię tego Wielka Loża Prowincjalna gotowa była nawet przyjąć jako podstawę zjednoczenia część Konstytucji „Astrieji". Równocześnie dla osiągnięcia celu stosowano taktykę infiltrowania rywala. Wy-

94 Sokolowskaja, Kapituł, s. 51—53.

95 Sokolowskaja, Kapituł, s. 64—67, t a ż, W masońskich lożach, s. 175, 194.

Dwa ośrodki kierownicze

303

korzystując przepis jego Konstytucji o dopuszczalności wszelkich obrządków, utworzono przy „Astrieji" specjalną autonomiczną komórkę organizacyjną — Kapitułę Obrządków, mającą koordynować działalność adeptów, posiadaczy stopni wyższych. Efekty tego były już wkrótce dostrzegalne, 12/24 VI 1827 r. kierownictwo „Astrieji" zaproponowało swoim lożom, by przyjęły obrządek szwedzki, co ujednolici wolnomularstwo rosyjskie. W 9 miesięcy później, na wspólnie obchodzonej przez obie obe-diencje uroczystości rocznicy wstąpienia na tron Aleksandra I (12/24 III 1822) W. Musin-Puszkin ogłosił ich zjednoczenie. Pozostało ono jednak tylko deklaracją intencji, gdyż w sierpniu zostało wolnomularstwo dekretem monarszym zakazane".

Wraz ze znacznym zwiększeniem się liczby członków nastąpiła, w porównaniu z epoką Katarzyny II, pewna demokratyzacja składu osobowego wolnomularstwa. Przeważali w nim teraz ludzie średnio zamożni, wszelkiego rodzaju urzędnicy, chociaż nadal nie brak było wysokich dostojników państwowych. Przenikało też w głąb korpusu oficerskiego. Wojskowi stanowili około 30% całej organizacji. Obok w. ks. Konstantego i kilkudziesięciu generałów było sporo oficerów niskich stopni, poruczników i kapitanów, jednak spośród podoficerów, junkrów i chorążych już tylko liczone jednostki znalazły się w lożach". Szczególnie licznie był teraz reprezentowany świat literacko-artystyczny, którego część utrzymywała się ze służby urzędniczej bądź wojskowej, oraz środowisko wykładowców wyższych uczelni. W jednym tylko stołecznym warsztacie „Izbrannogo Michaiła" bywali literaci, poeci i tłumacze — A. Izmai-łow, kpt. A. Martos, A. Delwig, akademik I. Dawydow, W. Kiichelbecker, A. Nikitin, A. Borowkow i płk F. Glinka, rzeźbiarze — F. Tołstoj i P. Do-brochotow. Tu należał również przyszły dekabrysta płk G. Batienkow, uczestnik podróży dookoła świata por. marynarki M. Kiichelbeker i profesorowie wyższych uczelni — statystyk K. Arsieniew, estetyk W. Grigo-rowicz, filozof P. Czaadajew i inni, a także naczelnik tajnej policji P. Fock. Członkiem innej loży był A. Gribojedow, w Kiszyniowie został wołnomularzem A. Puszkin. Inicjowanych było kilku profesorów i adiunktów uniwersytetu moskiewskiego, wielu nauczycieli odeskiego Lycśe Ri-chelieu, dyr. szkół gub. petersburskiej I. Woroncow-Wieljaminow, gub. kostromskiej J. Bartieniew i inni. W niektórych placówkach, przede wszystkim w Moskwie, pojawili się przedstawiciele zamożnego kupie-

96 Sokołowskaja, Kapituł, s. 68, 69, 77, 82, 84.

97 W 1826 r. oświadczenie o przynależności do lóż złożyło 517 wojskowych, w
tym 61 generałów (11,8%) oraz 9 podoficerów, junkrów i portypiej-praporszczików.
Ponieważ w ciągu 4 lat po zamknięciu lóż niektórzy awansowali, odsetek genera
łów wśród wojskowych wolnomularzy był w rzeczywistości niższy. Według obliczeń
Bakuninej, które obejmują skład osobowy wolnomularstwa rosyjskiego od po
czątków ruchu po 1822 r., wśród 3192 osób zawodowo zidentyfikowanych było 1078
wojskowych (33,8%), Bakounine, s. XXIII.

304 Wielka „ramifikacja"

ctwa, jak Wejniert, Tołczenow, Kuwszinnikow, Makowkin, Krasilnikow, Suslennikow czy Torubajew. Zwiększył się udział raznoczyńców — urzędników, lekarzy itd. Należało sporo cudzoziemców, jak osiadli w Rosji "francuscy emigranci kontrrewolucyjni z odeskim gen.-gubernatorem hr. Louis Alexandre Langeronem na czele, również liczni petersburscy Niemcy — urzędnicy, nauczyciele, lekarze, kupcy i rzemieślnicy. W lożach na Ukrainie i w Petersburgu było wielu Polaków98.

Mimo pewnej demokratyzacji składu osobowego nadal wolnomularza-mi było wiele osób z wyższej administracji cywilnej i wojskowej. W Moskwie np. komendant miasta gen. Wieriowkin, jego plac-adiutant rtm. Szczerżecki, dyr. pocztowy D. Runicz; w Odessie zaś komendant miasta Silin, policmajster Manderstierna, adiutanci wspomnianego już Langero-na — Wiegielin i Meyer. Należeli do lóż m.in. wicegubernator orłowski Karniejew i pskowski Diedieniew. Sporo ich było w najbliższym otoczeniu wszystkich trzech braci Aleksandra I, jak przyboczny w. ks. Mikołaja, późniejszy min. dworu Adlerberg, przyboczny w. ks. Michała, późniejszy szef żandarmów A. Benkendorf, czy późniejszy min. spraw morskich ks. A. Mienszikow. Adeptem „sztuki królewskiej" był nawet adiutant samego Arakczejewa Ilja Dołgorukow. Przeszłość wolnomularską mieli za sobą niektórzy wybitni przedstawiciele najwyższej hierarchii cerkwi prawosławnej, zarazem ludzie kręgu Nowikowa: członkowie Sw. Synodu i metropolici Michaił (Matfiej Diesnicki) i Sierafim (Stiepan Gła-goliewski), jednocześnie wiceprezydent Towarzystwa Biblijnego, oraz biskup Jewgienij (Jewfriemij Bołchowitinow). Młodszy od nich metropolita moskiewski Fiłariet (Drozdów) utrzymywał bliskie stosunki z łabzinow-ską lożą „Umirajuszczago Sfinksa" i był gorliwym członkiem Towarzystwa Biblijnego. Dlatego mimo wszelkich zabiegów fanatycznego archi-mandryty Fotija (Piotr Spasski) cerkiew prawosławna nie wyklęła wol-nomularzy".

Pod wpływem francuskich stosunków lożowych i nastrojów liberalnych, jakie po zwycięstwie nad Napoleonem szerzyły się w Rosji w warstwach oświeconych, równość wolnomularską przestawała być gdzieniegdzie wewnątrz organizacji frazesem bez pokrycia. „Nieraz — wspominał Przecławski — plebejusz zajmował w loży miejsce wyższe niż jaśnie oświecony książę; podwładnym ober-sekretarza czy tylko sekretarza Senatu był senator tego samego departamentu". Stało się nawet możliwe, by członkiem loży został wyzwolony chłop pański, zresztą znany portrecista Wasili Tropinin. W jakimś stopniu przyczyniało się to do zmniejszenia i złagodzenia niezwykle ostro przejawiających się w życiu codzien-

98 W. B a z a n o w, Wolnoje obszczestwo Ijubitieliej rossijskoj slowiesnosti, Pie-trozawodsk 1949, s. 87; Bakounine, ad vocem; Michajłowski j-D anilew-sk i j, op. cit., s. 643.

09 Buryszkin, Zarubieżnoje masonstwo, s. 121, 191; tenże, mps bez tytułu {Aren. GldF), k. 6; Bakounine, ad vocem.

Krzyżujące się tendencje 305

nym i surowo przestrzeganych też w stosunkach towarzyskich różnic w hierarchii służbowej oraz stanowych. Koła reakcyjne przyglądały się temu ze zgrozą. „Bogaty kupiec, młody oficer — konstatował współczesny elaborat — który nazywał w loży bratem wielmożę lub swego dowódcę, oczywiście tracił szacunek dla jego stanu i władzy również poza lożą. Stąd biorą się częste wypadki impertynencji i niesubordynacji w stosunkach służbowych, zjawisko dotąd w Rosji nader rzadko spotykane". Autor owego dokumentu snuł też znacznie dalej idące wnioski: ,,W tych lożach panował duch braterstwa, równości i wolności, przygotowywał on umysły Rosjan do ducha bezrządu, niezależności i samowoli""". Było tu zatem wolnomularstwo teraz — podobnie jak w przedrewolucyjnej Francji — dość zamkniętą i elitarną szkołą równości.

Równocześnie krzyżowały się w nim w stopniu znacznie większym niż w innych krajach sprzeczne postawy społeczne i polityczne. Skrajną prawicę wolnomularską tworzyli kontynuatorzy i wychowankowie ze szkoły starych moskiewskich róźokrzyżowców, zjednoczeni z najgorliwszymi adeptami obrządku szwedzkiego — owi „ortodoksyjni" wolnomu-larze, w rzeczywistości ciemni, fanatyczni mistycy, surowi pietyści i rozzłoszczeni na rzeczywistość obskuranci, ludzie przeciwstawiający się nadal działalności oświeceniowej i humanizmowi, bezwzględni zwolennicy samodzierżawia i porządków pańszczyźnianych. Wyrażający ten punkt widzenia I. Łopuchin głosił w swoim Katiechizis istinnych frank-maso-nów, że każdy wolnomularz jest zobowiązany „poważać cara" i „być mu posłusznym", zarówno „dobremu i łagodnemu", jak i „hardemu", natomiast jako generalną zasadę wysuwał formułę — „całuj prawowitą władzę". Instrukcja z 1816 r. dla przewodniczących warsztatów wymieniała jako zasady, którymi kierować się mają w swej działalności, „Miłość Boga, nie znające granicy oddanie, wierność i gorliwość wobec Monarchy i Jego urzędów, miłość ojczyzny, miłość do braci [wolnomularzy]". Ludzie tego pokroju odwoływali się w walce z lewicą wolnomularską do pomocy aparatu państwowego. Powszechnie szanowany mistyk, wiceprezydent Akademii Sztuk Pięknych A. Łabzin sugerował listownie w jjołowie 1816 r. ministrowi oświecenia i wyznań Aleksandrowi Golicyno-wi — również mistykowi, lecz spoza kręgu wolnomularskiego — potrzebę właściwego ustawienia lóż. Inny człowiek prawicy wolnomularskiej, senator Jegor Kuszelow, w 1820 r. zastępca wielkiego mistrza „Astrieji", donosił w swoich raportach cesarzowi o wolnomyślicielstwie wielu członków swej obediencji i „niewłaściwym duchowi Cesarstwa Rosyjskiego, opartym na wyborach, konstytucyjnym" systemie kierowania nią; doradzał też Aleksandrowi I bądź gruntownie przekształcić warsztaty, bądź je zamknąć. Mimo całego ich konserwatyzmu, nawet reakcyjności, docho-

108 Prżecła wski j, op. cit., 1874, t. XI, s. 466; Zapiska o kramolach, s. 1350; Bakounine, s. 563—564.


306

Wielka „ramifikacja"

dziły jednak do głosu u niektórych przywódców tego odłamu akcenty negatywnego stosunku do najbardziej odrażających przejawów samodzierżawia. Łopuchin był zdecydowanym przeciwnikiem kary śmierci i występował przeciw stosowaniu w śledztwie tortur. Jeden z dwu przywódców Wielkiej Loży Prowincjalnej i kapituły „Fieniksa" Siergiej Łan-skoj zbierał u siebie w domu na pozalożowych zebraniach niedzielnych zarówno prostych rzemieślników, jak i ludzi wysoko usytuowanych w hierarchii społecznej, przy czym wszyscy siedzieli razem w sali101.

Najkonsekwentniejsi z ortodoksów XVIII-wiecznego wolnomularstwa rosyjskiego skupiali wokół siebie adeptów w tajnych lożach, jak „Umira-juszczego Sfinksa" w Petersburgu czy „Nieptuna" w Moskwie, niezależnych od obu obediencji. W nich bowiem — głosił założyciel „Nieptuna" P. Goleniszczew-Kutuzow — „wielu wilków chodzących w owczej skórze i mówiących językiem jagnięcia łowi dusze, prowadzi na rozdroża i odrywa braci od prawdziwego zwierzchnictwa". Dlatego zabraniał swoim adeptom spotykać się w charakterze wolnomularzy z członkami lóż obe-diencyjnych, tym bardziej zaś dyskutować z nimi o „sztuce królewskiej"1".

Na drugim biegunie znajdowała się lewica lożowa, kontynuator racjonalistycznej tradycji pierwszej organizacji Jełagina, złożona głównie z oficerów, którzy podczas zagranicznego pochodu armii rosyjskiej w 1813—1814 r. trochę odzwyczaili się od „ojczystego krajobrazu" z pałacem pańskim w centrum. Wyrażała nastroje szerszych od siebie sfer oświeconych, przede wszystkim wojskowych i literackich, którym szeroka konfrontacja w tamtych latach stosunków ojczystych z zagranicznymi otworzyła oczy na zło społeczne i zacofanie kraju. W połączeniu z reformatorskimi planami cesarza stało się to pożywką dla fermentu ideowego i nie spotykanych dotąd dyskusji. Ich głównym tematem była polityka, nowe instytucje ustrojowo-polityczne. Kierunek ten nazywany liberalnym, a jego zwolennicy liberalistami bądź liberałami — były to w języku rosyjskim neologizmy — na terenie wolnomularskim wyśmiewał obsku-rantów i przypisywanie przez nich nadmiernej wagi obrzędowości, obca mu była asceza, mistyka i bigoteria „ortodoksyjnego" wolnomularstwa. Akceptował działalność filantropijną, lecz bez jej pietystycznej podbudowy, przede wszystkim zaś szukał w lożach ujścia dla swoich trzeźwych trosk o pomyślność kraju i dobrobyt jego mieszkańców. Nie zawsze zdając sobie z tego sprawę, chciał wciągnąć warsztaty w krąg swoich zainteresowań i dążności politycznych. Jego rzecznicy występowali v/ nich z aluzyjną, lecz przejrzystą krytyką panujących stosunków. Pisarz

101 A. N. P y p i n, Obszczestwiennoje dwiżenije pri Aleksandrie I, S-Pietłerburg 1900, s. 328; B a z a n o w, op. cit., s. 80, 98; S o k o 1 o w s k a j a, Kapituł, s. 66, 69, 82; S i e mie wski j, Diekabristy-masony, s. 389; J. O p o c z i n i n, NieskoV;o isto-Ticzeskich swiedienij o jrank-masonach, S-Pietierburg 1883, s. 25.

1,! Sokolowskaja, O masonstwie, s. 234—235. ' ...

Skrajności i przeciętność \ 307

Andriej Nikitin w mowie lożowej pouczał, że „wolnomularz nie poniża się i nie pełza u nóg wielmoży i faworyta, lecz i nie wywyższa siebie wobec tych, którzy są uzależnieni od jego woli i władzy"18'. Tylko niektórzy, zapewnie nieliczni, posuwali się znacznie dalej, głosili doktrynę francuskich lożowych ekstremistów lewicowych, iż „nastanie czas, kiedy nie będzie żadnej innej własności prócz wynagrodzenia za pracę", natomiast „lud nie będzie potrzebował monarchy"104.

Pomiędzy obu tymi obozami wolnomularskimi znajdowała się większość lóż i ich adeptów, rzesza ociężała, niezmiernie daleka od jakichkolwiek dążności czy aspiracji politycznych, ograniczająca się do treści i postaw specyficznie wolnomularskich, do religijno-moralnej mistyki doskonalenia jednostki ludzkiej. Za to pilnie przestrzegała liturgii lożowej, z uwagą i satysfakcją wysłuchiwała wystąpień mówców lożowych, przeżuwających wciąż te same elementarne prawdy moralne. Ludzie ci nie potrafili, podobnie zresztą jak część współtowarzyszy organizacyjnych zajmujących pozycje ideowe bardziej postępowe, wznieść się ponad swój czas, wyjść poza jego szranki, ulegali naciskowi epoki i klasy. W stosunku do podstawowego problemu kraju — zniesienia osobistej zależności chłopów — zajmowali, najogólniej biorąc, postawę klasy, jaka w większości zapełniała warsztaty, tj. szlachty. Chociaż więc rozumieli całą nie-moralność wyzysku pańszczyźnianego, godzili się z nim jak i innymi wadami ustrojowymi, sprzecznymi z ich wolnomularskimi przekonaniami humanitarnymi. Wynikające na tym tle niepokoje sumienia gasili ową religijno-moralizatorską mistyką i filantropią, zresztą nie najwydatniejszą. Większość ta była lojalna wobec władzy państwowej. Lojalność swą posuwała do tego, iż w Konstytucji „Astrieji" znany punkt „Starych Obowiązków" stwierdzający, że bunt przeciw władzy cywilnej nie może stanowić podstawy do usunięcia wolnomularza z loży, zastąpiono sformułowaniem wprost przeciwstawnym. Inne ograniczało krąg adeptów do praktykujących chrześcijan105.

103 pypin, Obszczestwiennoje dwiżenije, s. 328; tenże, Litieraiurnoje obo-zrienije, „Wiestnik Jewropy", 1881, nr 2, s. 885; A. D. G a ł a c h o w, lstorija rus-skoj słowiesnosti drieioniej i nowoj, S-Pietierburg 1868, t. II, s. 453—472; Sie-miewskij, Diekabristy-masony, s. 391. Słowo „liberał" i odeń pochodne pojawiły się w języku rosyjskim w drugiej połowie drugiego dziesięciolecia. Jeszcze w dwujęzycznym manifeście Aleksandra I do Polaków z 13/23 V 1815 r. użyty w polskim języku rzeczownik „liberalność" był w rosyjskim zastąpiony określeniem „zakonoobraznaja swoboda". Oryginał manifestu — Muzeum Wojska Polskiego (Warszawa), Dz. Archiw., t. 1815—1830.

1,4 List z lutego 1816 r. bar. Dybicza do brata, nacz. sztabu głównego. Cyt. za: B a z a n o w, op. cit., s. 81.

1K „§ 173. Adorer D i e u le createur et le Conservateur de l'Univers; eviter tout ce qui pourrait manifester quelque relachement dans le culte qu'on lui rend; avouer la saintetś de la foi de Jesus Christ par une religieuse et constante pra-tique des preceptes qu'elle nous enseigne; prouver que son arce est penAtree de

u*

308

Wielka „ramifikacja"

Niezależnie od owych głębokich różnic w postawach rozmaitych środowisk wolnomularzy ich większość dodatnio wyróżniała się w społeczeństwie swoim zachowaniem. Przynależność do loży „była — według współczesnego wspomnienia — nie tylko modą, lecz palącą potrzebą, jak gdyby niezbędnym dyplomem dla tych, którzy pretendowali do miana ludzi porządnych". Dlatego w pierwszych dziesięcioleciach XIX w. używano w mowie potocznej słowa „farmazon" na oznaczenie nie tylko wolnomula-rza, lecz w ogóle człowieka umysłowo czy moralnie niezależnego, takiego, który wyznawał określone zasady, nie spędzał całego wolnego czasu na pijatykach czy grze w karty, jeśli zaś był urzędnikiem, to nie brał łapówek ani po karierowiczowsku nie zabiegał o względy przełożonych"*.

Loże rosyjskie okresu aleksandrowskiego nie zajmowały się bezpośrednio polityką. Co najmniej mocno utrudniałby im to ich wielce heterogeniczny, zwłaszcza światopoglądowo, skład osobowy, przemawiały też przeciwko temu zasadnicze racje ideowe, uznawane nawet przez tych adeptów, którzy byli czynni politycznie. Stary wolnomularz i republikanin Michaił Nowikow (bratanek głośnego Nikołaja) mający już nazwisko w literaturze, sformułował wyraźnie w rozmowie ze współtowarzyszem po piórze, a następnie i po konspiracji płk. Fiodorem Glinką punkt widzenia, że „w wolnomularstwie tylko teoria", dla praktycznej działalności istnieje „inne stowarzyszenie dobranych młodych ludzi". Same nim nie będąc, odgrywały natomiast loże ważną rolę w kształtowaniu się podziemia politycznego. Podobnie jak w innych krajach Europy służyły konspiratorom jako wzór struktury organizacyjnej stowarzyszenia tajnego. Analogicznie też jak tam, były owymi łatwo dającymi się odnaleźć ośrodkami, do których kierowali się emisariusze zagranicznych organizacji rewolucyjnych, pragnących przenikać do kraju. W nich mogli stawiać pierwsze kroki, nawiązać znajomość itd. Na nie liczyli przypuszczalnie

la sublimitć des dogmes de 1' E v a n g i 1 e, et f aire de la loi morale l'unique regulateur de ses actions: tels sont les premiers devoirs des Macons.

§ 174. Le vrai Macon doit se distinguer par sa fidelitś et son amour pour son Souverain, par son deVouement a sa patrie, par sa soumission aux lois et son respect pour les ministres qui en sont les organes. II n'entrera jamais dans aucun complot qui pourrait etre prśjudicable a 1'Etat ou a son Prince; ii evitera mSme tout ce qui pourrait donner lieu d'en former, soit en portant des jugemens temś-raires sur les intentions des chefs, ou en censurant indiscretement les actes du Souverain, ou le Souverain lui-meme.

§ 175. Tou Macon qui aurait connaissance d'une tramę secrete tendante a troubler 1'ordre public, a compromettre 1'Autorite supremę, ou a d'autres buts semblables, est obligś d'en prevenir sur le champ les Autorites competentes"'. Podkr. oryg. Codę des lois de la Grandę Loge Astree a l'or.-.de St. Petersbourg. L'an de la Vr.\ Lum.\ 5815, Londres 1817.

108 Prżecławskij, op. cit., 1876, t. XVI, s. 559. Por. Michajlowskij-
-Danilewskij, op. cit., s. 634—636. , ,.,.._

Połtawa

309

karbonariusze, kiedy wysyłali w 1822 r. swych agentów m.in. do Rosji107. Może istotniejsza od tych była inna funkcja warsztatów wolnomularskich, specyficzna dla imperium Romanowów. W społeczeństwie, w którym nie istniały inne formy szerszego typu organizacji społecznych, w nich tylko ludzie zbliżali się do siebie, uczyli się myśleć podobnymi, jeśli nie jednakowymi, kategoriami i nabierali do siebie zaufania. Umożliwiało to im porozumiewanie się i znalezienie wspólnego języka w grożących niebezpieczeństwami sprawach publicznych, politycznych, zwłaszcza takich, gdzie można było się powołać na ideologię wolnomularską.

Ostatnia okoliczność miała szczególne znaczenie dla powstałych w 1818 r. w Połtawie i Kijowie lóż podległych „Astrieji". W pierwszej z nich („Ljubwi klstinie") znalazła się grupa szlachty, posiadającej poczucie swej ukraińskiej czy „małorosyjskiej" — jak ówcześnie niekiedy określano — przynależności narodowej, owi „miłośnicy" — jak ich wówczas nazywano — narodowości ukraińskiej. Takim był np. zastępca przewodniczącego warsztatu, były gubernator połtawski Semen Koczubej, wydawca jednego z pierwszych utworów nowoczesnej literatury ukraińskiej, Eneidy Iwana Kotljarewskiego, czy I dozorca, radca stanu i połtawski marszałek powiatowy Wołodymyr Tarnowski. Godność mówcy piastował tu ów autor Eneidy, ojciec nowej literatury ukraińskiej, jednym zaś z członków był perejasławski marszałek powiatowy Wasyl Łu-kaszewycz, jeden z pierwszych działaczy rodzącego się ukraińskiego ruchu narodowego. Ten człowiek, któremu już w 1807 r. wytoczono śledztwo o toast na cześć Napoleona, stał niejako w centrum międzynarodowościo-wych i międzynarodowych stosunków polsko-ukraińsko-rosyjskich. Przez jego ręce przechodziły nici prowadzące od polskich i rosyjskich konspiracji do miejscowych kół ukraińskich. Przewodniczący loży, wspomniany już M. Nowikow, i Łukaszewycz zamierzali założyć tajne niepodległościowe stowarzyszenie ukraińskie, sprawa nie wyszła jednak — jak się wydaje — poza rozmowy. Widocznie skład osobowy i nastroje warsztatu — jakkolwiek liczył zaledwie dwudziestu kilku członków — budziły niepokój władz, chociaż nie wiedziały jeszcze o planach utworzenia owego stowarzyszenia, skoro już w 1819 r., zatem po roku istnienia, placówka ta była zmuszona zawiesić działalność. Później w sprawę dekabrystów okazali się zamieszani i w związku z nią przesłuchiwani bądź nawet przejściowo więzieni Koczubej, Tarnowski i inny członek loży, wojskowy Ołeksa (Aleksander) Kapnist108.

1,7 M. W. N i e c z k i n a, Dwiżenije diekabristow, t. I, Moskwa 1955, s. 144; A. Andryane, Mćmoires d'un prisonnier d'śtat au Spielberg, Bruxelles 1837, t. 25.

Tableau G&nśral ... 5818/19, s. 168—170; D. B a h a 1 i i, Dekabrysty na Ukrajini, Charkiw 1925, s. 20; S. J e i r e m o w, Masonstwo na Ukrajini, „Nasze mynułe", 1918, nr 3, s. 11; tenże, Wid lehendy do istoricznoj prawdy [w:] Dekabrysty na Ukrajini, Kyjiw 1926, s. 3, 5; W. I. Siemiewskij, Kirillo-Miefo-dijewskoje oszczestwo, „Gołos Minuwszago", 1918, nr 10/12, s. 103.

310

Wielka „ramifikacja"

Kijowski warsztat „Sojednionnych Sławjan" („des Slaves Rśunis") miał na swej oznace napis polski „Jedność Słowiańska", a jego językiem obrad był rosyjski i francuski. Już nazwa w połączeniu z owym napisem na emblemacie wskazywała na dążność do przyjacielskiego ułożenia stosunków pomiędzy trzema grupami narodowymi tego terenu. Należała też do loży elita polska, rosyjska i ukraińska, przewodniczyli zaś kolejno marszałkowie powiatowi, Polacy Walenty Rościszewski i Franciszek Charliński. Godność pierwszego dozorcy długo piastował płk ks. Aleksander Trubieckoj, drugiego zaś ppłk Leontij Dubelt, późniejszy szef korpusu żandarmerii. Po zawieszeniu działalności loży połtawskiej w gronie kijowskim znalazł się Łukaszewycz, został w nim zastępcą przewodniczącego. Do loży należało ok. 70 osób. Była tak popularna wśród ziemian z bliższych i dalszych nawet okolic, iż w czasie kontraktów kijowskich do tysiąca osób dawało na jej rzecz datki pieniężne10*.

Wielonarodowościowy skład osobowy loży sprawił, że w swoistych ukraińskich warunkach przeplatania się sprzeczności klasowych i narodowych stała się terenem, na którym kształtowały się pewne idee i koncepcje polityczno-narodowe. Stykając się codziennie z ludnością ukraińską, polskie elementy patriotyczne, jakich nie brak było w warsztacie — wystarczy wskazać na Gustawa Olizara czy Charlińskiego — nie mogły nie brać jej pod uwagę w swoich rachubach politycznych. Jeśli w ukraińskich chłopach pańszczyźnianych widzieć można było żołnierzy przyszłego powstania, zwykłe narzędzie użyte dla własnej sprawy, to stosunki z niespolonizowanym ziemiaństwem ukraińskim dawały się układać jedynie na zasadzie partnerstwa. Mogli stać się przyszłymi towarzyszami w walce z caratem, gdyż wykazywali skłonność do odrębności narodowej i niechęć do centralistycznych rządów imperium. Zrozumienie dla tej problematyki, wynikłe na gruncie powstałego w Legionach Dąbrowskiego polskiego abstrakcyjnego panslawizmu i modnej teraz w Europie idei narodowości, prowadziło do sympatii i poparcia dla rozpoczynającego się ukraińskiego odrodzenia narodowego i uznania — w różnym stopniu — jego aspiracji. Tendencję do ich pełnej akceptacji wyrażał młody polski poeta i konspirator Tomasz (Tymko) Padura, kiedy na posiedzeniu loży miał wręcz powiedzieć o „prawach gospodarza tej chaty, w którejśmy się zebrali". Obok tej dążności, dochodzącej nawet do czynnego współudziału w kształtowaniu ukraińskiej świadomości narodowej, a dającej się umotywować również zasadami wolnomularskimi, występowała druga. W sytuacji wzrastającego popytu na zboże ukraińskie zamożni i światli ziemianie odczuwali potrzebę kapitalizacji i intensyfikacji swoich gospodarstw. Polscy i rosyjscy ziemianie na Ukrainie rozumieli też, iż pomoc-

101 Tableau Genśrał ... 581&/19, s. 167; D. Mjordowcew], O masońsko] loże „Sojedinionnych Slawian", „Russkaja Starina", 1878, t. XXI, s. 187—189; S i e-m i e w s k i j, KiriUo-Miefodijewskoje, s. 102.

Kijów i Kiszyniów

311

nym w tym byłoby znalezienie wspólnego języka z ludnością kraju, w którym znajdowały się ich majątki. Idea narodowości i pryncypia wolno-mularskie i w tym wypadku były punktem wyjścia. Dlatego stali się „des Slaves Reunis" pierwszym na Ukrainie ośrodkiem, w którym konkretyzowano koncepcję federalizmu słowiańskiego, starano się ją zastosować do warunków lokalnych. W kilka lat później wyraźniej zarysuje się ona w dekabrystowskim Stowarzyszeniu Zjednoczonych Słowian, w latach zaś czterdziestych znajdzie uwieńczenie w Bractwie Cyrylo-Meto-diańskim"0.

Na mieszanych narodowościowo południowych terenach państwa dowództwo wojskowe interesowało się działalnością wolnomularską i było nią mocno zaniepokojone. Ono też doprowadziło co najmniej w dwu wypadkach do zamknięcia na tym terenie placówek „sztuki królewskiej". Jedną z nich była utworzona w 1817 r. loża „Pont-Euxin" w Odessie, podległa Wielkiej Loży Prowincjalnej. Liczyła ponad 70 członków różnej narodowości. Byli wśród nich wykładowcy i inni pracownicy miejscowego liceum, Francuzi, Niemcy i Ukraińcy-roznoczyńcy, należeli też oficerowie. Szef sztabu kwaterującej na Ukrainie 2 armii hr. Paweł Kisielów w korespondencji z gen.-gubernatorem odeskim, wolnomularzem zresztą, hr. Langeronem oskarżał w 1821 r. ten warsztat o zajmowanie się polityką, co oznaczało niesprecyzowaną bliżej działalność opozycyjną czy rewolucyjną. Ten w grudniu tegoż roku w związku z owym zarzutem tymczasowo go zamknął. Założona jesienią 1821 r. w Kiszyniowie loża ,,Owidija" obediencji ,,Astrieji", chociaż niewielka liczebnie, była również wielonarodowa, m.in. należeli do niej Rumuni i rozmaici przybysze z Bałkanów, w tym uciekinierzy, którzy od połowy marca zaczęli napływać do miasta. Jej współzałożycielem i przewodniczącym był gen.--mjr Paweł Puszczin, tu był inicjowany Aleksander Puszkin. Wpierw cesarz — nie wiadomo na podstawie jakich informacji — zabronił należeć do niej wojskowym, po czym na żądanie władz wojskowych została już 9/21 grudnia zlikwidowana1".

Wejście do lóż rosyjskich, zwłaszcza po wojnie 1812 r., młodego

"• Jefremow, Wid łehendy, s. 4, 9; Siemiewskij, Kirillo-Miefodijew-skoje, s. 102; R. Zachowski, Tomasz Padura, „Biuletyn Polsko-Ukraiński", 1934, nr 38, s. 3—4, Jefremow (op. cit., s. 6) wyraża pogląd, iż pomiędzy lożą a Stowarzyszeniem Zjednoczonych Słowian zachodziło podobieństwo nazwy i programowe, co pozwala domniemywać kontynuację ideologiczną.

111 O. O. Rjabinin-Skljarewśky, Masony Riszeliewśkoh Liceju, „Wisnyk Odeskoj Komissiji Krajeznawstwa pry Ukrajinśkij Akademiji Nauk", 1925, z. 2—3, s 134—138; N. K. Kulman, K istorii masonstwa w Rossi, „Żurnał Ministierstwa Narodnogo Proswieszczenija", 1907, nr 10, s. 341, 348—349, .359; J. P. Liprandi, Iz dniewnika i wospominanij, „Russkij Archiw", 1866, szp. 1240, 1248. Odessa i Kiszyniów były zarazem terenem ożywionej działalności konspiracyjnej Hetaire greckiej, brak jednak dowodów na współdziałanie z nią miejscowych lóż.

312

Wielka „Ramifikacja"

aktywnego elementu oficerskiego już wkrótce połączyło je różnorodnymi nićmi z konspiracją polityczną. Wielu bowiem z tych adeptów nie wystarczał skromny i ociężały liberalizm większości lóż, zwłaszcza ich niewielki udział w życiu publicznym, zaczęli zatem poszukiwać innych, równoległych terenów dla swoich aspiracji i ambicji politycznych. Autorem pomysłu utworzenia Zakonu Rycerzy Rosyjskich był wolnomularz gen.-mjr Michaił Orłcw, w jego zaś realizacji w 1815 r. brało udział kilku innych członków lóż, m.in. M. Nowikow, N. Turgieniew, Matwiej Dmitrijew-Mamonow i stary różokrzyżowiec moskiewski Maksim Nie-wzorow. Projekt Zakonu przekazano przewodniczącemu jakiejś loży z prośbą o zaznajomienie z nim również innych placówek. Zakon przejął od wolnomularstwa formy organizacyjne, przypominające plany Ścisłej Obserwy, projekty posiadania własnych majątków ziemskich i twierdz112. W sześcioosobowej grupie założycielskiej (w lutym 1816 r.) pierwszej organizacji dekabrystów, Związku Ocalenia, wprawdzie tylko trzej byli wolnomularzami (A. Murawjow, S. Trubieckoj i M. Murawjow-Apostoł), lecz właśnie ich znajomości lożowe ułatwiały powiększenie grona członków. Z trzech najwcześniej pozyskanych dwaj byli adeptami „sztuki kró-stwa zapożyczono też obrzędowość Związku. A. Murawjow, który do organizacji dwu innych — Pawła Pestela i F. Glinkę. Od wolnomularstwa zapożyczono też obrzędowość Związku. A. Murawjow, który do śmierci pozostał głęboko przekonanym wolnomularzem, pierwotnie zamierzał wykorzystać jako legalne przykrycie Związku świeżo utworzoną w styczniu 1816 r. przez młodych oficerów gwardii petersburską lożę „Trioch Dobrodietielej". Dlatego starał się pozyskać dla niej możliwie najwięcej nowych adeptów. W ciągu roku zdołał inicjować w niej niektórych członków Związku oraz obsadzić jej kierownictwo swoimi ludźmi. Praktyka jednak nie potwierdziła rachub, loża ta okazała się nieprzydatna do zadań, jakie jej związkowcy wyznaczyli. W lutym 1818 r. drogi się rozeszły. Wkrótce potem zaczęto wykorzystywać petersburski warsztat „Izbrannogo Michaiła" do werbowania członków. Duży liczył do 150 członków, pozwalał obserwować reakcje ludzi na wygłaszane tu przez niektórych dekabrystów przemówienia, w których wolnomularska stylistyka ukrywała ich doktryny. Wydatnie ograniczono w nim stronę obrzędową, podkreślano obowiązek działalności charytatywnej, mówiono o prawosądności. Wieloletnia przynależność do lóż przydała się P. Peste-lowi i A. Murawjowowi, kiedy opracowywali „zieloną księgę" dekabrystów. Włączyli do niej normy znane im z wolnomularskich statutów organizacyjnych i praktyki warsztatów. Spośród przekazanych sądowi najwyższemu członków tajnych stowarzyszeń 23 było wolnomularzami, co stanowiło Vg ogółu przekazanych. Ponadto nie mniej niż 27 członków lóż było oddanych pod śledztwo pod zarzutem przynależności do tajnych

luNieczkina, op. cit., s. 132—136, 446.

Od przychylności do zakazu 313

stowarzyszeń. Owych co najmniej 50 adeptów lożowych, którzy brali udział w konspiracji bądź bliżej się z nią zetknęli, stanowiło wprawdzie znikomy odsetek ogółu członków obu rosyjskich obediencji (ok. 3%), lecz wskazuje zarazem na pewien udział wolnomularstwa w tworzeniu się rosyjskiej konspiracji politycznej1".

Przychylny przez kilka pierwszych lat powojennych stosunek rządu do wolnomularstwa stopniowo ulegał zmianie na gorsze. Już w styczniu 1819 r. krążyły w Petersburgu pogłoski o zamknięciu w najbliższej przyszłości lóż na rozkaz cesarski. Rosła też niechęć do nich części opinii publicznej. S. Łanskoj, zatroskany tymi zjawiskami, zaczął już w tym roku stosować środki ostrożności, zaostrzył kryteria selekcji kandydatów i przeprowadził reorganizację kierownictwa, skupiając władzę w ręku 5 osobowego Dyrektoriatu. Rok 1820 przyniósł wyraźne dowody niechęci Aleksandra I, który już w połowie roku zarządził, by odtąd cenzura nie dawała zezwolenia na drukowanie pieśni i innych utworów wolnomular-skich, nawet jeśli nie będą oficjalnie firmowane przez loże czy obedien-. cje. Zabronił też Ministerstwu Spraw Wewnętrznych prowadzić z nimi korespondencję. Odtąd też wolnomularstwo przestało temu resortowi przesyłać — jak dotąd praktykowało — informacje o ważniejszych wydarzeniach z życia organizacyjnego i jak gdyby znalazło się w pozycji organizacji nielegalnej. W II połowie roku zaczęto co najmniej w niektórych korpusach armii zbierać informacje o oficerach-wolnomularzach. Wiadomości o zawieszeniu, a potem definitywnym zakazie lóż w Królestwie zabrzmiały w rosyjskim środowisku lożowym jak sygnał ostrzegawczy. Zaczęto mówić o możliwości ich zamknięcia i w Rosji, lecz sami mówiący nie bardzo w to wierzyli. W najwyższych kołach rządowych ścierały się jeszcze w sprawie przyszłości wolnomularstwa dwie grupy. Arakczejew i archimandryta Fotij domagali się jego zamknięcia, inni nie widzieli potrzeby tego, cesarz natomiast wahał się. Tak więc w listopadzie 1821 r. zabronił oficerom 2 armii należeć do lóż w Besarabii. W grudniu natomiast, kiedy opieczętowano nie wchodzącą w skład żadnej obediencji petersburską lożę A. Łabzina „Umirajuszczego Sfinksa", a następnie ustalono, że była to zwykła placówka wolnomularska, wyraził niezadowolenie z tego postępowania i zarządził, by ją odpieczętowano. Nacisk reakcyjny na Aleksandra I zwiększał się, 5/17 VI 1822 r. odbyła się w Pałacu Zimowym rozmowa Fotija z cesarzem. Archimandryta doradzał mu bardziej zdecydowane postępowanie „przeciw tajnym wrogom", co na rozmówcy widocznie tym razem wywarło duże wrażenie. W półtora miesiąca później — 1/13 sierpnia — metropolita Sierafim w Soborze Pietropawłowskim uroczyście zawiesił Fotijowi na szyi krzyż diamentowy, podarek Aleksandra I, jednocześnie cesarz prosił o przekazanie

113 Nieć zkina, op. cit., s. 107, 141—143, 148, 150—154; Bazanow, op. cit., s. 84—87, 89, 91; Siemiewskij, Diekabristy-masony, s. 140, 379—380.

314

Wielka „ramifikacja"

archimandrycie, że tegoż dnia wydał zakaz lóż wolnomularskich i stowarzyszeń tajnych114.

Cesarz rzeczywiście wystosował wtedy, tuż przed wyjazdem na kongres Świętego Przymierza w Weronie, pismo (ukaz) do ministra spraw wewnętrznych hr. Wiktora Koczubeja, w którym, powołując się na przykład innych państw i „bacząc zawsze pilnie, aby twarda przeszkoda była stawiana wszystkiemu, co może pociągnąć za sobą niebezpieczeństwo dla państwa, w szczególności kiedy, na nieszczęście, wskutek rozumowań obecnie istniejących, mają miejsce w innych państwach tak smutne skutki", zarządził w punkcie pierwszym: „Wszystkie towarzystwa tajne, istniejące pod nazwami bądź lóż wolnomularskich, bądź innymi, zamknąć i zakładania ich na przyszłość nie zezwalać". Dalsze punkty nakazywały zawiadomić o tym wszystkich członków owych organizacji i zażądać od nich złożenia pisemnego zobowiązania, że nie będą w przyszłości powoływali do życia podobnych stowarzyszeń, również i za granicą. Urzędnicy i wojskowi powinni złożyć oświadczenie w sprawie przynależności do takich związków, ci zaś, którzy do nich należeli, złożyć ponadto deklarację, iż w przyszłości do nich należeć nie będą. Odmawiający jej złożenia zostają zwolnieni ze służby. Odtąd też wszyscy przyjmowani na służbą państwową składać będą oświadczenie pisemne, iż do tajnych organizacji nie należą i w przyszłości nie przystąpią115.

Reskrypt Aleksandra I zaskoczył koła wolnomularskie i wywołał w nich zdumienie. Dziennikarz i satyryk A. Izmajłow zadawał w liście z 9/21 sierpnia swemu towarzyszowi z loży N. Schroderowi retoryczne pytanie, „czy braćmi jesteśmy teraz?" Niektórzy mówili, że nic nie może ich więzi naruszyć, inni przyjęli wiadomość obojętnie. Obie obediencje natychmiast przystąpiły do likwidacji swoich agend i placówek. Już 11/23 sierpnia Wielka Loża „Astrieja" zawiadomiła władze państwowe, że podległe jej placówki petersburskie otrzymany rozkaz cesarski jak najdokładniej wypełniły. Analogiczne zawiadomienie przekazała w 5 dni później Wielka Loża Prowincjalna. Jej szef jednak nie ukrywał swego rozgoryczenia i niezadowolenia. Policja potwierdziła niebawem wiarygodność informacji o rozwiązywaniu się lóż. Władze państwowe energicznie wzięły się za wykonanie innych punktów reskryptu. Już 17/29 sierpnia otrzymał przebywający w Rydze Michajłowski-Danilewski rozkaz z Petersburga, by złożył deklarację w sprawie swej przynależności lo-

114 S. Małachowski-Łempicki, Wolne mularstwo w Lubelszczyźnie
1811—1822, Warszawa 1933, s. 60—61; Sokołowskaja, Kapituł, s. 77—78, 84;
K u 1 m a n, op. cit., s. 352, 359; O niepieczatanii masońskich piesien i drugich
soczinienij, „Russkaja Starina", 1901, t. III, s. 426.

115 Polnoje sobranije zakonów Rossijskoj Impierii s 1646 goda, t. XXXVIII,
poz. 29151, s. 578—580. Zaleski (O masonii) podaje mylnie datą ukazu — 12 VIII
1821, za nim początkowo Małachowski-Łempicki (Wykaz, s. 10). W późniejszych
pracach tegoż autora data przytoczona poprawnie.

Loża w Jassach

315

żowej. Wiadomość o zarządzeniu cesarskim widocznie budziła zainteresowanie i za granicą, „Leipziger Zeitung" opublikowała 18 września jego pełny tekst w przekładzie niemieckim, W rosyjskich kołach rządowych sprawa się na tym jednak nie zakończyła. Mikołaj I, wkrótce po wstąpieniu na tron, wznowił zarządzeniem z 21 IV/3 V 1826 r. zakaz wolnomularstwa111.

Natychmiast po reskrypcie Aleksandra I zaczął aparat państwowy śledzić wolnomularzy, czy się nadal zbierają. Interesował się tym sam cesarz. Do poważniejszych jednak represji za próby kontynuowania działalności wolnomularskiej nie doszło, mimo niewątpliwych faktów. W 1827 r. pociągnięto do odpowiedzialności mjr. Koralewskiego „za kontynuację kontaktów wolnomularskich i werbowanie nowych członków". Znaleziono u niego wolnomularskie emblematy, książki i rękopisy. W związku z tym Nowosilcow radził, by zaostrzyć represje przeciwko wolnomularzom, m.in. wszędzie zabierać u osób prywatnych wolnomularskie oznaki i utensylia. Rozwiązanie lóż dało dodatkowy impuls nastrojom antywolnomu-larskim. Szerzej upowszechniły się wersje o ich światoburczych i niegodziwych zamiarach, wersje kolportowane na Zachodzie przez kontrrewolucyjną publicystykę, od ks. A. Barruela począwszy117.

Tak więc jesienią 1822 r. zmuszone zostały do zakończenia działalności, przynajmniej jawnej, ostatnie loże w Europie Środkowo-Wschodniej. Ruch wolnomularski był zakazany w obu wielkich cesarstwach tej części kontynentu, austriackim i rosyjskim. Nie sprzyjały mu też warunki panujące w państwie tureckim. W pozostającym w wasalnej odeń zależności księstwie mołdawskim za panowania ks. Mihaia Su^u, w stolicy kraju, w Jassach, które wtedy urosły do jednego z największych na ziemiach rumuńskich ośrodka naukowego i kulturalnego, istniała w 1820 r. loża „du Croissant" (Półksiężyca). Ta pierwsza dokumentalnie stwierdzona placówka wolnomularska na ziemiach rumuńskich nie wchodziła w skład żadnej obediencji. Niektórzy członkowie posiadali wysokie stopnie wtajemniczenia, po stopień kawalera różokrzyżowca włącznie. Sądząc z nazwisk należeli do tego warsztatu miejscowi oraz obcokrajowcy. Tak więc funkcję II dozorcy sprawował niejaki Mavrogordato. archiwisty — J. Mitterhoffer. Wśród członków był m.in. niejaki Gerasi-mo Orssano i urodzony w Paryżu, 30 letni kupiec Gabriel Lauvernais. Ostatniemu wystawiono tu 17 II 1821 dyplom członkowski w języku francuskim, jedyny ślad po tej placówce118. Niebawem nastąpiły w Mołdawii

116 B a z a n o w, op. cit., s. 99; M i c h a j ł o w s k i j - D a n i 1 e w s k i j, op. cit,
s 634; Unicztożenije masońskich loż, s. 651; AGAD, KSN 825, s. 63—64

117 Sokołowska] a, O masonstwie, s. 231, 245; taż, Russkoie masonstwo
i jego znaczenije w istorii obszczestwiennogo dwizenija, S. Pietitrburg b.r.w.,
s. 21—22; Unicztożenije masońskich loż, s. 653—654 (rewers gen. Truchaczowa).

118 Dyplom G. Lauvernaisa — AGAD, AMP VIII-8/20. Lauvernais afiliował
do loży w Krakowie, która w początkach maja 1821 otrzymała z loży w Jassach

316

Wielka „ramifikacja"

niespokojne czasy Hetairei Aleksandra Ipsilantisa i od maja 1821 r. okupacji tureckiej, co — prawdopodobnie — położyło kres istnieniu loży. Uciekinier z Bułgarii, archimandryta Jefrem, był inicjowany w 1824 r. w loży „Owidija" w Kiszyniowie. Po powrocie do ojczyzny założył w Ruszczuku lożę, która istniała krótko. W Belgradzie, na terenie twierdzy tureckiej, wznowiła działalność loża „Ali Koć". Nastąpiło to prawdopodobnie dopiero w latach czterdziestych. Znów, jak kiedyś, należeli do niej Turcy i Serbowie, m.in. inicjowany w Lipsku patriotyczny poeta serbski Sima Milutinović-Sarajlija, od 1842 r. sekretarz ministerstwa szkolnictwa119.

Reskrypt Aleksandra I z 1/13 VIII 1822 r., mimo wszystkich przewidzianych w nim środków zapobiegawczych, oświadczeń, rewersów itp., nie położył całkowicie i natychmiast kresu aktywności wolnomularskiej. Mimo całej lojalności wobec władzy, lojalności dyktowanej również zasadami lożowymi, w głębi duszy liczni pragnęli, by idee, jakie głosili, nie zamarły. Podtrzymywało ich w tym przeświadczenie, że służą one moralnej naprawie społeczeństwa, co przecież powinno być celem każdego rozsądnego i uczciwego obywatela czy poddanego monarchy. Przyzwyczajeni do regularnych spotkań w kręgu bliskich znajomych lożowych, niełatwo z tego rezygnowali, zarządzeniu zaś władzy czynili zadość, rezygnując z form obrzędowych, jakie dotąd posiedzeniom warsztatów towarzyszyły. Pozostawały jakieś relikty, umowne znaki, niektóre gesty, czasem intonowano ulubioną pieśń lożową. W Petersburgu zbierano się w kółkach jeszcze w ciągu kilku najbliższych lat, a J. Oleszkiewicz był w nich główną figurą. Pod jego przewodnictwem spotykała się część członków „Orła Białego". W 1824 r. prawdopodobnie uczestnikiem któregoś ich spotkania był Mickiewicz. Przypuszczalnie grudniowa katastrofa dekabrystów w 1825 r. posiała w tym środowisku strach. W celu uniknięcia podejrzeń o spiskowanie przestano się zbierać, co najmniej większość dotychczasowych uczestników spotkań tak postąpiła. W Odessie do 1826 r. członkowie loży kontynuowali działalność. Krążyły pogłoski, że zbierano się u braci Razumowskich, z których Kirył przebywał tu w la-

pismo rekomendacyjne dla niego. Data pisma nie podana. Księga budownicza, t. II, s. 140. Nieudokumentowana wzmianka mówi o istnieniu w Bukareszcie loży w latach 1823—1825. Zedndfstvi w Rumuńsku, SZ, 1932, nr 5/6, s. 88. G. Serbanescu (Histoire de la Franc-Maconnerie Universelle, t. III, Paris 1966, s. 317) traktuje jako stowarzyszenia wolnomularskie założoną w 1833 r. (wg niego w 1825 r) Societatea Filarmonica Romana oraz utworzone tamże w 1843 r. tajne stowarzyszenia Frania, oba z tej chyba racji, iż wśród założycieli byli ludzie, którzy wówczas, bądź dopiero później, byli wolnomularzami. Dowolnością są też twierdzenia tego autora, jakoby stowarzyszenia te w tajemnicy propagowały idee wolnomu-

łarskie.

119 L i p r a n d i, op. cit., s. 1248; N. T., Die Freimaurerei in Bulgarien, WF-Z, 1927, nr 2, s. 25; Lennhoff-Posner, szp. 1041; J. A 1 e k si j e vi es, Die Freimaurerei in Serbien, B, 1912, z. 2, s. 39.

Podziemny ciąg dalszy 317

tach 1824—1826 na zesłaniu. Stopniowo jednak kadra się wykruszała, wykładowców liceum zwalniano z pracy. W 1823 r. odbyło się jeszcze zebranie loży kijowskiej, o którym dowiedział się cesarz120.

Organizacja wyższych stopni obrządku szwedzkiego okazała się bardziej wytrzymała na represje władz. Przyczyniała się do tego okoliczność, iż miała ona już praktykę działania i istnienia w tajemnicy przed władzami i ogółem wolnomularzy, loże jej stopni najwyższych — loże teoretyczne — były zawsze tajne, podobnie jak sama kapituła „Fieniksa". Teraz opracowano jeszcze surowsze normy do ochrony tajemnicy zebrań. Dokument z 10/22 IX 1827 r. ustalał w 12 punktach dalszy tryb konspiracyjnego funkcjonowania. W ciągu wielu jeszcze lat zbierali się posiadacze najwyższych stopni wtajemniczenia w starym domu zmarłego O. Po-zdiejewa na krańcach Moskwy. Bywał tu kwiat starej rosyjskiej arystokracji, przyjeżdżali adepci z Petersburga. S. Łanskoj, Michaił Wielhorski {wnuk konfederata barskiego tegoż imienia i syn targowiczanina Jerzego) 1 inni wygłaszali tu przemówienia utrzymane w tym samym duchu co przed kasatą wolnomularstwa. Mówili o walce ze złem w świecie i w sobie samym, samopoznaniu, wielkiej kontemplacji i mistycznej ekstazie.. o pokusie i budowie wewnętrznej, duchowej świątyni. W 1828 r. rządowy emisariusz z Petersburga zabrał całą cenną bibliotekę, lecz spotkania kontynuowano do końca lat pięćdziesiątych. W Moskwie czynna była co najmniej do 1830 r. loża teoretyczna, brał w niej udział Paweł Schwartz, autor książek i wydawca czasopism poświęconych ogrodnictwu i sadownictwu. W latach trzydziestych organizował on zebrania wolnomuiarskie w swoim majątku w gub. tulskiej. Do końca lat sześćdziesiątych czynna była inna loża w Moskwie i druga w Petersburgu. Na czele ostatniej miał stać S. Łanskoj, następnie Siergiej Fonwizin. Przyjmowano nielicznych kandydatów, udzielano kolejnych stopni. Nowymi adeptami były niemal wyłącznie osoby ze sfer wyższej arystokracji121.

Usiłowali kontynuować działalność nieliczni w Rosji wolnomularze 3brządku szkockiego, również w oderwaniu od zagranicy. W lipcu 1841 r. niejaki J. De Gruylters, na podstawie uprawnień nadanych mu jeszcze a7 marcu 1814 r. przez konsystorz obrządku w Paryżu, nadał Janowi \ndrzejkowiczowi (czy Andrzeykowiczowi) przez komunikację stopień Rycerza Wschodu (15°). Inicjowanym mógł być tegoż imienia i nazwiska )ięćdziesięciokilkuletni były II wielki dozorca „Astrieji" w 1820 r. i czło-lek petersburskiego „Orła Białego""2.

1H [N. A. Pypin], Litieraturnoje obozrienije, „Wiestnik Jewropy", 1881, z. 2, . 885; Prżecła wski j, op. cit., 1875, t. XVI, s. 563; Rjabinin-Skljarew-kyj, op. cit., s. 134, 137; Małachowski-Łempicki, Mickiewicz, s. 201—207.

121 Pypin, Russkoje masonstwo, s. 4T2—81; Sokołowska ja, Kapituł, s. 89; akounine, s. XVI—XVIII, 56, 214, 273, 287, 493, 516, 628, 633, 635; P. W. Dol-o r u k o w, Pietierburgskije oczerki, Moskwa 1934, s. 326—327.

182 H a s s, Z dziejów wolnomularstwa, s. 22—23. Dyplom Andrzejkowicza — [uzeum Okręgowe w Toruniu, nr inw. 525 Dz. H.

318

Wielka „ramifikacja"

Było to jednak już tylko dogorywanie. Brak rozbudowanych centralnych instancji i regularnych stosunków z obediencjami zagranicznymi, zamykanie się w niewielkich kółkach, złożonych ze starzejących się, przeważnie elitarnych adeptów, wszystko to spychało ruch na pozycje zamkniętej w sobie sekty ze wszystkimi właściwymi temu zjawisku cechami. Ten skład osobowy oraz dominacja postaw mistycznych i izolowanie się dobrowolne od społeczeństwa sprawiły, że zepchnięte do podziemi wolnomularstwo nie potrafiło znaleźć wspólnego języka ze swoim tam sąsiadem, z kształtującym się ruchem burżuazyjnym i jego ideologią. Dlatego nawet młodsze i bardziej ruchliwe elementy z rozwiązanych lóż szukały ujścia dla swych aspiracji społecznych poza szczątkowymi formacjami lożowymi, w różnych dziedzinach i inicjatywach życia społecznego. Ludzie z kręgu kółek lożowych twardo przestrzegali wolnomular-skiej zasady wzajemnego okazywania sobie pomocy. Wśród nich były osoby zajmujące wysokie stanowiska państwowe i znane części publiczności jako piastujące w przeszłości wysokie godności wolnomularskie. Z te] przyczyny starzy wolnomularze uchodzili jeszcze na początku lat sześćdziesiątych w części opinii publicznej za potężną mafię czy koterię1M. Na zachodnich kresach cesarstwa rosyjskiego długo utrzymały się grupki wolnomularskie w Kijowie, Połtawie, Odessie, Żytomierzu i Wilnie, gdzie ich działalność splatała się z polityczną konspiracją, głównie zaś z dążnościami narodowowyzwoleńczymi. W Kijowie i Żytomierzu, zwłaszcza po klęsce dekabrystów w 1825 r., działalność wolnomularska zlewała się z pogrobowymi odgałęzieniami ich podziemia oraz polskiego Towarzystwa Patriotycznego i w tej formie przetrwała co najmniej do 1830 r. Można przypuszczać, iż założyciele Bractwa Cyrylo-Metodiańskie-go wiedzieli o istnieniu w przeszłości lóż w Kijowie i Połtawie, ich tendencjach ideowych, nawet spotykali się z byłymi członkami ostatniej. Do lat czterdziestych, jeśli nie późniejszych, czynna była w Grodnie kontynuacja loży „Przyjaciół Ludzkości", kiedy to w jej zebraniach brał udział Benedykt Pawłowski, ojciec Elizy Orzeszkowej. Z biegiem czasu wszędzie tu jednak część dawnych adeptów obojętniała, inni umierali i działalność kółek na ogół zanikała. Lecz pewna tradycja istniała. Na Litwie np. jeszcze w latach sześćdziesiątych w domach dawnych wolno-mularzy przechowywano zakazane przez władze oznaki wolnomularskie. Niektóre kółka miały w formie szczątkowej, z dużymi przerwami, prze-' trwać nawet do końca XIX w., również — jak rosyjskie — coraz bardziej oderwane od aktualnej problematyki własnych społeczeństw121.

m O. Prżecławskij, Wospominanija, „Russkaja Starina", 1874, t. XI, s. 467; D o ł g o r u k o w, op. cit., s. 326—327.

"4Lennhoff-Posner, szp. 1361—1362; A. Erlenmeyer, Gibt es in Russlond noch Fraimaurerlogen? B, 1916, nr 15, s. 459; Siemiewskij, Kiryllo--Miejodijewskoje obszczestwo, s. 102; Hass, „Diaspora", s. 200—201. Do kapituły ,,1'Esperance" 1 III 1822 r. został przyjęty Michał Małowieski.

W powstańczej Warszawie

319

W Królestwie natomiast część młodszych i ruchliwszych członków warsztatów już pod koniec ich istnienia i po ich zamknięciu znalazła sobie pole dla skonkretyzowania i praktycznego zastosowania wypracowanych tu zasad ogólnych w konspiracjach patriotycznych. W największej z nich, Towarzystwie Patriotycznym, co najmniej 40% członków stanowili wolnomularze. Nieliczni afiliowali i uzyskiwali dalsze stopnie za granicą, głównie we Francji. Sprawa restytucji organizacji wolnomular-skiej nie schodziła tu jednak z pola widzenia części dawnych jej adeptów, zwłaszcza tych ludzi pracy umysłowej, którzy trzymali się z dala od podziemia politycznego. Wznowienie warsztatów byłoby w ich oczach zarazem oznaką przywrócenia w kraju stosunków wolnościowych. Toteż w dwa miesiące po wybuchu powstania listopadowego i w niespełna 10 lat po kasacie lóż 5 II 1831 r. zwrócili się z pismem do Rady Municypalnej Kantorbery Tymowski (ówczesny wiceprezes Towarzystwa Patriotycznego), Hermolaus Jordan, Bruno Kiciński (członek redakcji zachowawczego „Polaka Sumiennego"), L. Osiński (prezes owej Rady Municypalnej) i L. A. Dmuszewski (red. „Kuriera Warszawskiego"), ludzie mający rozmaity stosunek do powstania. Występując jako „deputacja wyznaczona przez znaczną liczbę obywateli pragnącą wznowić dawną instytucję Wolnego Mularstwa", prosili o tymczasowe przydzielenie lokalu na zebrania i zwrot chociażby części zabranych przy kasacie utensyliów i dokumentów, potrzebnych dla funkcjonowania odradzającej się organizacji125. Burzliwy rozwój wydarzeń w najbliższych miesiącach nie sprzyjał tej inicjatywie. Do upadku powstania polska opinia publiczna nie usłyszała niczego o bieżącej działalności lóż, zresztą mimo swobody słowa w czasopismach nie można było znaleźć niczego również na temat ich przeszłości, nie tym żyło społeczeństwo. Na panewce spłonęła więc ostatnia w Europie Środkowo-Wschodniej przed Wiosną Ludów próba reaktywowania wolnomularstwa w aureoli prawa.

m H a s s, „Diaspora", s. 200, 201.

>.*w

ń, , • "


' itx\\:


r, - h .

I m "t ■f<^!,.;i.

Rozdział VIII

Młotek i kielnia

w życiu emigracji.

Lata trzydzieste—sześćdziesiąte

XIX w.

Na początku lat dwudziestych zamknęły się w Europie Srodkowo--Wschodniej wrota ostatnich normalnie funkcjonujących warsztatów wolnomularskich. To, co jeszcze pozostało, nie było już zdolne własnymi siłami odrodzić w przyszłości ruchu. Reakcyjne reżymy absolutystyczne dopięły swego. Natomiast w słowiańskich i naddunajskich krajach państwa tureckiego, gdzie zakazy Habsburgów i Romanowów nie sięgały, zacofane stosunki nie stwarzały przesłanek do trwałego istnienia lóż. Lecz ten sam ucisk polityczny, zacofanie społeczno-gospodarcze i intelektualne sprawiły, iż z owej części kontynentu coraz większa fala ludzka napływała do Europy Zachodniej. Byli wśród nich polityczni emigranci i konspiratorzy, młodzi ludzie przybyli na studia, inni w poszukiwaniu pracy czy dla podwyższenia swych kwalifikacji zawodowych. Wszystkich fascynowały tutejsze stosunki, przede wszystkim polityczne, tak odmienne od zatęchłych, prowincjonalnych w kraju ojczystym. Żyjąc w nim pod reakcyjnym uciskiem, dopiero w zetknięciu z inną rzeczywistością bardziej zaczynali cenić zalety swobodnego ustroju politycznego i nowocześniejszych stosunków społecznych. A wśród przejawów widzianej na obczyźnie nowoczesności, „europejskości", zwracało na siebie uwagę i wolnomularstwo, o którym większość słyszała dotąd niezborne a sprzeczne opinie. Tu zaś, chociaż nadal otoczone aurą tajemniczości i szeroką famą o posiadanych niemal nieograniczonych wpływach, było równocześnie rzeczą znajdującą się niemal w zasięgu ręki, wielu widziało jego budynki, miało wśród miejscowych znajomych i takich, którzy niezbyt się kryli ze swą przynależnością do niego, niekiedy nawet zachwalali je i proponowali temu czy innemu z przybyszy, by zgłosił swą kandydaturę •do organizacji, do której sami z pożytkiem dla siebie należą. Loże zaś. z ich wypracowaną w latach Restauracji nowoczesną koncepcją narodowości, wydawały się owym ludziom, tak borykającym się z tą problematyką u siebie w kraju, potężnymi sprzymierzeńcami w ich dążnościach i aspiracjach.

Pierwsi zetknęli się na szerszą skalę z zachodnioeuropejskim wolnomularstwem ponapoleońskim Polacy, którzy po klęsce powstania listopa-

Loże paryskie i powstanie listopadowe

321

dowego udali się na Zachód. Już w czasie wędrówki przez Niemcy członkowie tamtejszych warsztatów okazywali tułaczom sympatię i pomoc. Na dobre jednak mieli okazję zaznajomić się z ową organizacją, gdy stanęli na ziemi francuskiej. Tam właśnie owe trzy paryskie dni rewolucji lipcowej 1830 r., kiedy wśród jej czołowych uczestników, a także wśród jej poległych i rannych bojowników, znaleźli się liczni adepci lożowi, zbliżyły do polityki, chociażby przejściowo, nawet oficjalną i umiarkowaną górę wolnomularską. W nowym klimacie politycznym loże republikańskie wprawdzie nadal jeszcze ukrywały przed Wielkim Wschodem Francji swoje sympatie polityczne, lecz zarazem, mając poparcie ze strony opinii publicznej, usiłowały wykorzystać swoje powiązania wewnątrz obediencji dla jej opanowania. Na wieść o wybuchu powstania w Warszawie stowarzyszenia rewolucyjne i loże zaczęły powoływać komitety francusko-polskie, towarzystwa przyjaciół Polski itp. zrzeszenia. Już 28 I 1831 r. scentralizowały się w „Comite" central en faveur des Polo-nais" (po polsku nazywający się niedokładnie Komitet Centralny Polski) w Paryżu, na czele którego stał stary wolnomularz gen. La Fayette, natomiast wśród członków byli inni adepci „sztuki królewskiej", znani przywódcy liberalni, jak Gamier-Pages i Odillon-Barrot czy też przyszły polityk i szef obrządku szkockiego I. A. Crćmieux. W obliczu takich nastrojów Wielki Wschód Francji wezwał podległe sobie loże, by zbierały datki na rzecz walczącej Polski i przekazywały je owemu Komitetowi Centralnemu. Warsztaty żywo zareagowały na apel. Z inicjatywy bądź z przeważającym udziałem wolnomularzy odbywały się w rozmaitych miejscowościach demonstracje na rzecz powstania, np. w lipcu 1831 r. w Strasburgu w 1 Kompanii 2 Pułku Grenadierów1.

W chwili wybuchu powstania przebywał w Paryżu przywódca sprzed kilku lat studentów wrocławskich i członek warszawskiej loży „Braci Polaków" Józef Napoleon Czapski. Natychmiast zaczął agitować na rzecz walczącej Polski, przede wszystkim na wyższych uczelniach. W przemówieniu na pogrzebie Beniamina Constanta, 13 XII 1830 r., dał wyraz swej wierze w pomoc Francji „dla walki z barbarzyństwem i tyranią", o czym doniosły wielkie dzienniki „Constitutionnel" i „National". W dekadę później, 24 grudnia, nadał mu Wielki Wschód Francji najwyższy stopień wtajemniczenia w obrządku szkockim, trzydziesty trzeci. Kiedy zaś pojawiły się we Francji pierwsze grupki polskich uchodźców, nie było to dla niej zjawiskiem nowym, w kraju przebywały wtedy spore grupy emigrantów politycznych z Hiszpanii i Włoch. Mimo to warsztaty ze wszystkich stron Francji spieszyły nowym przybyszom z pomocą materialną, współpracowały z Komitetami Polskimi. Loże znajdujące się

1 Hass, „Diaspora", s. 204; M. Sokolnicki, Les origines de l'ómigration polonaise en France, 1831—1832, Parte 1910, s. 62, 124; F.-.P.-., Anecdote maconnique, „Erwinia", 1846, nr 1, s. 54.


322

Młotek i kielnia w życiu emigracji

w miejscowościach, gdzie władze utworzyły zakłady (dśpót) emigrantów, nawiązywały z nimi kontakt. Akcja nie ograniczała się do filantropii, datków z klas lożowych i zbiórek na rzecz przybyszów. Zwłaszcza dla warsztatów lewicowych była to solidarność z bojownikami rewolucji i przyszłymi towarzyszami broni. Już 14 XII 1831 r. odbyło się w Paryżu wspólne uroczyste posiedzenie kilku lóż, zarówno obediencji Wielkiego Wschodu, jak obrządku szkockiego, na cześć uchodźców. Zorganizowały je m.in. głośna ze swej lewicowości „les Amis de la Libertś" i złożona z osób, które odznaczyły się w walkach w dniach lipcowych, „des Trois Jours", obecny zaś był La Fayette i Odillon-Barrot. Uroczyście wręczono dwu gnerałom-powstańcom odznaki honorowe: Girolamowi Ramorinie szarfę, natomiast Jerzemu Fryderykowi Langermannowi medal. Mówcy z zachwytem mówili o Warszawie walczącej z despotyzmem, witali Polaków i zapraszali ich do szukania schronienia „w naszych świątyniach jako prawdziwych przybytkach honoru i wolności". Nawoływali też do demonstrowania sympatii na rzecz sprawy polskiej i protestu przeciwko zaborcom, łącząc to z powszechną walką ludów przeciwko tyranom'.

Loże pomyślały też o włączeniu do swego kręgu owych owianych chwałą i otoczonych powszechną sympatią Polaków. Sprawę ułatwiała okoliczność, że wśród ponad 5 tys. emigrantów, jacy do końca 1832 r. znaleźli się we Francji, byli również wolnomularze sprzed 1821 r., w tym niejeden zajmujący dość wysoką pozycję w hierarchii społecznej kraju ojczystego, jak posłowie sejmowi, wspominani już K. Tymowski, S. Worcell, Rudolf Wieszczycki czy Walenty Zwierkowski, bądź wojskowi, np. gen. Jan Sierawski i płk Ludwik Oborski. Ci znaleźli szybko drogę do lóż francuskich. Zresztą niektórzy mogli je znać jeszcze z epoki napoleońskiej. Do lóż paryskich należeli pojedynczy Polacy już wcześniej osiadli w stolicy Francji, jak zamieszkały tu na stałe od 1828 r. były warszawski dziennikarz Michał Podczaszyński. Jeszcze podczas swego pierwszego pobytu nad Sekwaną w 1826 r. został członkiem loży „les Trinosophes", w której w ciągu lat następnych doszedł do stopnia Kawalera Kadosz (30° obrządku szkockiego). Jedni i drudzy zaczęli wprowadzać do stołecznych warsztatów swoich rodaków. Szczególnie wielu przyjęto w ciągu 1832 r. i pierwszej połowy następnego w republikańsko nastrojonej loży „Trinitć Indivisible", do której afiliowali Wieszczycki

2Vaganay, La Franc-Maconnerie d Lyon aux 18e et 19' sićcles, ,.L'Acacia", 1926, nr 32, s. 93; H. L i b r e c, La Franc-Maconnerie dans la Loire-Injerieure 1744—1948, Nantes 1949, s. 43; C h e v a 11 i e r, t. II, s. 254; Hass, „Diaspora", s. 204—205; Calendner maconnique du G.-.O.'. de France pour l'an de la V.\L.\ !>835, Paris 1835, s. 119. Trzydziesty trzeci stopień osiągnął we Francji również były oficer Księstwa Warszawskiego, później szambelan pruski i wicemarszałek sejmu pruskiego Heliodor Skórzewsk', wyznawca poglądów humanitarnych, przeciwnik kary śmierci. P i n o n, Annuaire Universelle de tous les rites de la Maconnerie francaise et śtrangere, 3« ed. [Paris ok. 1866], s. 171.

Emigranci polscy " - ■: 323

i Worcell, zdarzyło się nawet, iż na jednym posiedzeniu inicjowano 18 Polaków, i to przeważnie nie znających języka francuskiego. Zadawane przez przewodniczącego pytania tłumaczył im Polak, który z kolei przekazywał mu po francusku ich odpowiedzi. W tej loży uzyskali pierwsze wtajemniczenie wolnomularskie tacy działacze lewicy emigracyjnej, jak J. N. Janowski, R. Rupniewski, A. Zawisza, prawdopodobnie tu inicjowano T. Krępowieckiego, J. Czyńskiego, księdza K. A. Pułaskiego i Kaspra Dziewickiego. Część polskich członków nie figurowała nawet w spisach przedstawionych przez lożę Wielkiemu Wschodowi, chodziło głównie o osoby politycznie podejrzane w oczach policji francuskiej, związane z podziemiem rewolucyjnym, których członkostwa ten by nie zatwierdził. Uroczystość żałobna w „Trinitś" (3 VII 1833) na cześć poległego w wyprawie Zaliwskiego K. Dziewickiego, w której wzięło udział do tysiąca osób, m.in. przedstawiciele innych warsztatów znanych z nastrojów rewolucyjnych, przekształciła się w wielką demonstrację lewicy francuskiej i międzynarodowej. Głównych mówców, w tym Worcella i Pułaskiego, policja aresztowała, niektórych obcokrajowców wysiedliła z Francji, loża zaś .została przez Wielki Wschód zawieszona na okres jednego roku3.

Co najmniej 9 emigrantów przyjęto w 1832 r. do wielce szanowanej w środowisku wolnomularskim loży „les Trinosophes", szybko też dochodzili w niej do wtajemniczeń najwyższych, 6 miało już w listopadzie 30 stopień. Tu obok należącego do niej od 6 lat Podczaszyńskiego — zaprzyjaźnionego jeszcze z Warszawy z obu braćmi Mochnackimi — znalazł się Kamil Mochnacki oraz towarzysz Maurycego ze spisku podchorążych i powstaniowego Towarzystwa Patriotycznego Anastazy Dunin. Do „des Trois Jours", przyjmującej — według słów mówcy na jej uroczystym otwarciu — oprócz bohaterów dni lipcowych „ludzi ze wszystkich krajów, którzy dobrze zasłużyli się ojczyźnie i wolności", należeli już w 1832 r. zarówno generałowie Ramorino i Langermann, jak i rozstrzelany potem w Białymstoku uczestnik wyprawy Zaliwskiego Adam Piszczatowski oraz współpracujący wtedy z Lelewelem płk Stanisław Paprocki. Zasiadali w niej obok osobistości tej miary co Alexander Laborde, Ja-cques Lafitte i honorowy przewodniczący La Fayette. W „Amis de la Sagesse", dokąd przeszła w 1833 r. część członków zawieszonej „Trinite", znalazło się co najmniej 6 Polaków. Z nich ochotnik wileński w korpusie gen. Giełguda i późniejszy zdolny inżynier Wiktor Zienkowicz piastował godność architekta loży, prawnik zaś i poseł na sejm powstańczy Jan Joachim Karwowski — zastępcy mówcy"4.

3 B Nat., FM2 153, „L.\ l'Aigle blanc et le Cavalier (Avignon)", pismo z 12 VIII
1832, Paryż; J. K. Janowski, Notatki autobiograficzne 18031853, Wrocław 1950,
s. 402--ł03; P. Kopczyński, Dziennik 5 V 1832—4 VIII 1834, Bibl. Polska
w Paryżu, nr 413, rkps, s. 216, 218; Hass, Materiały, s. 549, 564; Chronique
contemporaine, „Souvenirs de la Pologne", 1833, s. 326, 362.

4 Hass, Materiały, s. 563—564; C h e v a 11 i e r, t. II, s. 252, 255; B Nat., FM1 38,
t. „L.\ Amis de la Sagesse (Paris)", doss. 2, spis z 15 V 1834.

li"

324

Młotek i kielnia w życiu emigracji

Największe grupy adeptów pozyskało sobie wolnomularstwo w trzech wczesnych wielkich zakładach emigranckich — w Besancon, Avignon i Le Puy. Loże w dwu pierwszych miejscowościach już w lutym 1832 r., zatem po przybyciu pierwszych grup Polaków, nawiązały kontakt ze znajdującymi się wśród nich wolnomularzami starej daty. Ci szybko afiliowali, zaczęto zjednywać nowych adeptów, przede wszystkim spośród tych, którzy ze względu na wiek swój nie mogli w kraju przed kasatą lóż w 1821 r. dostąpić wtajemniczenia. Warsztat bezansoński postanowił przyjmować kandydatów-Polaków bez normalnie obowiązujących opłat, udzielał też swym polskim członkom zasiłków, które nawet nadwyrężyły jego kasę. Już 20 marca należało tu 18 emigrantów. Niebawem, w związku z rosnącą liczbą Polaków-wolnomularzy, których część nie władała francuskim, na porządku dziennym stanęła sprawa utworzenia polskich lóż wolnomularskich. W Avignionie posiedzenie założycielskie polskiego warsztatu odbyło się 12 czerwca, liczył wtedy 62 członków. Jednym z nich był późniejszy garybaldczyk i jedna z czołowych postaci wolnomularstwa włoskiego Aleksander Isenschmidt de Milbitz, innymi — księża Ignacy Trepka i Wiktor Bajkowski. W jego wybranym wtedy zarządzie godność pierwszego dozorcy przypadła w udziale mjr. Florianowi Dąbrowskiemu, który od kwietnia był przewodniczącym miejscowej Rady Polaków, natomiast przewodniczącym został 68-letni ppłk Franciszek Ksawery Winnicki. Loża przyjęła wymowną nazwę „Orła i Pogoni" i odpowiednik francuski ,,1'Aigle blanc et le Cavalier". Swoje miejsce pobytu określała specjalnym zwrotem „Wschód Polaków we Francji", kiedy według normalnej praktyki wolnomularskiej należało pisać „na wschodzie Avignonu". Pismem z 17 czerwca zawiadomiono Wielki Wschód paryski o utworzeniu loży, proszono o przyjęcie jej w jego skład i wystawienie odpowiednich dokumentów. W Besancon analogiczne posiedzenie odbyło się dopiero w półtora miesiąca później, 1 sierpnia (bądź w ostatnich dniach lipca). Przewodniczącym wybrano 43-letniego płk. Ludwika Oborskiego, zarazem przewodniczącego Rady Zakładu. Powstająca loża wybrała sobie nazwę „Wytrwałość—Nadzieja" („Persśverance-Espe-rance"), liczyła 118 członków-Polaków. Wśród nich byli Ludwik Mierosławski, Szymon Konarski, ksiądz Józef Alojzy Jackowski i Piotr Seme-neńko, przyszły założyciel Zakonu Zmartwychwstańców. Do Wielkiego Wschodu wysłano dokumentację wymaganą dla zaliczenia loży w skład obediencji. Obie polskie placówki przyjęły obrządek szkocki, „gdyż — jak to uzasadniali bezansończycy w liście do zwierzchnictwa paryskiego — porządek ten jest Szeroko praktykowany za granicą"5.

5 Hass, Materiały, z. 2, s. 367—368, 371—372, 376—379; Spis członków „Wytrwałości—Nadziei" z 1 VIII 1832; Spis członków „Orła i Pogoni" z 17 VI 1832 r. — B Nat., FM2 154, t. „L.\ Reunion Bieniaisante (Avignon)". Oprócz Semeneńki wolnomularzami byli spośród pierwszych zmartwychwstańców Edward Duński z loży polskiej w Avignon i Karol Kaczanowski przysposobiciel lewicowej loży paryskiej „Amis de la Sagesse".

Polskie loże w Besanconie i Avignonie

325

Wielki Wschód z satysfakcją powitał inicjatywy założenia warsztatów polskich, wydanie dokumentów uzależnił jedynie od zadośćuczynienia niektórym wymogom swego regulaminu, w obu wypadkach zrezygnował ze wszystkich opłat, jakie należało wnieść przy założeniu loży, z wyjątkiem składki rocznej. Okólnikiem zaś z 28 listopada zawiadomił podległe sobie placówki o narodzinach dwu warsztatów polskich. W tych zaś inicjowano następnych kandydatów, w listopadzie liczba członków w każdym z' nich doszła do 150 i dalej się zwiększała. Później w Avignonie doszło do pewnych komplikacji. W związku z przeniesieniem się części członków do innego zakładu czy też tarć wśród nich przerwano chwilowo korespondencję z Paryżem. W tej sytuacji Wielki Wschód w drugiej połowie października postanowił wystawić dokumenty założycielskie dla Besanconu, natomiast 3 grudnia — porządkując sprawy polskie — również i awiniończykom. W pierwszym wypadku wysłane z Paryża papiery założycielskie na skutek niewiadomych okoliczności nie dotarły na miejsce. Póki trwało wyjaśnianie tego, sprawa straciła na aktualności. Przygniatająca większość zakładu bezansońskiego, w tym niemal wszyscy wolnomularze, wyruszyła 7 IV 1833 r. pod dowództwem Oborskiego do Szwajcarii z zamiarem udania się stąd na pomoc powstaniu we Frankfurcie. Na miejscu pozostało zaledwie 16 polskich adeptów. W związku z tym patronująca dotąd inicjatywie polskiej miejscowa loża powzięła 15 kwietnia uchwałę, by zaniechać odbywania zebrań w języku polskim. Uznała też swoje sprzed roku poparcie dla prośby polskiej o dokumenty założycielskie za niebyłe. Paryż najwidoczniej przychylił się do tego stanowiska. W Avignonie zaś warsztat jako prowizoryczny funkcjonował nadal, lecz liczba członków spadła w nim w czerwcu 1833 r. do 30 Polaków i 2 Francuzów. Wielki Wschód — może biorąc pod uwagę niedawne doświadczenie bezansońskie — nie kwapił się z wysłaniem dokumentów założycielskich. Tymczasem, w związku z przeprowadzanym przez władze francuskie od późnej wiosny 1833 r. rozdrobnieniem wielkich zakładów emigranckich, zlikwidowano również zakład awinioński. Na skutek tego przestała istnieć loża „Orła i Pogoni". Kiedy niezupełnie w tych sprawach zorientowany Wielki Wschód zwrócił się do tutejszej loży z prośbą o informację w sprawie placówki polskiej, zawiadomiono go o jej zniknięciu i doradzono, by wstrzymał się z przysłaniem dokumentów założycielskich8.

Dłużej od obu tych warsztatów, co najmniej do końca lutego 1834 r., przetrwała trzecia polska placówka wolnomularska we Francji — „Polskie Dzieci Hirama" („Enfants d'Hiram Polonais") w Le Puy. Nie wiadomo czy również podlegała Wielkiemu Wschodowi, czy też Radzie Naj-

C h e v a 11 i e r, t. II, s. 223; Hass, Materiały, cz. II, s. 369—370, 373—374, 380 (Spis członków „Orła i Pogoni" z 20 VI 1833); Proces-verbal de la Fetę de 1'Ordre, celebrze par le G.\ O.-, de France, Paris 1833, s. 12, 23—24.

326

Młotek i kielnia w życiu emigracji

wyższej. Należał tu przewodniczący Rady miejscowego Zakładu mjr Florian Skrzetuski, jeszcze w maju 1833 r. członek „Orła i Pogoni'".

Społeczność emigracyjna interesowała się owymi warsztatami polskimi, „po każdej ich sesji — wspomina Leon Ulrych — szeroko płynęły nowiny o tym, co się w nich działo". Zarówno bowiem ich członkowie, jak i postronni łączyli z nimi — z racji ich udziału we wpływowej i ruchliwej organizacji francuskiej — jiadzieje na rychłe podjęcie akcji powstańczej w kraju. Ich zaś utworzenie, co najmniej „Wytrwałości—Nadziei" przypisywała część emigracyjnej, a za nią i krajowej opinii publicznej — raczej bezpodstawnie — grupie Lelewela. Ten bowiem — według owych poglądów — usiłował wychodźców „tym sposobem związać z demokratami Europy, zainteresować dla sprawy demokracji i zapewnić w stosownej porze ich czynny udział w tej sprawie". Część polskich wol-nomularzy należała równocześnie do polskich porębów węglarskich. Stosunki pomiędzy obu organizacjami układały się podobnie jak w środowisku francuskim, natomiast — jak podaje Ulrych — w oczach emigracji, która nie potrafiła zrozumieć tego rodzaju symbiozy dwu tajnych organizacji, „węglarze ... stanowili niejako wybór, czyli wyższą klasę masonów polskich"8.

Z liczącej na początku 1833 r. ok. 5,5 tys. osób emigracji polskiej we Francji ok. 400 należało do wolnomularstwa (7%). To, że co 14 tułacz był adeptem lożowym, nie było tylko prostym efektem intensywnej akcji werbunkowej warsztatów, samo bowiem przyjęcie do nich nie było zbyt łatwe, np. Szymon Konarski — wówczas typowy oficer-emigrant — usilnie zabiegał o to w 1832 r. w Besancon przez całe 2 miesiące9, lecz wynikało raczej z sytuacji i nastrojów środowiska polskiego. Ludzie ci widzieli, jak organizacja okazywała im (zanim jeszcze do niej wstąpili) pomoc materialną, interesowała się ich losem. Z rozmów z jej członkami wyrabiali sobie pogląd na charakter ruchu. Dla nich, pragnących kontynuować świeżo przerwaną walkę z zaborcą i wierzących w bliskość tej chwili, wolnomularstwo — zwłaszcza tak jak jego cele i zadania widział jego nurt lewicowy — było wielce atrakcyjne. Znajdowali w nim zrozumienie dla swych dążeń narodowych, w perspektywie zaś liczyli na konkretną z jego strony pomoc w swej działalności narodowowyzwoleńczej. W lożach i dzięki nim mogli w atmosferze wzajemnego zaufania zawierać znajomości i porozumienia z radykalnymi politykami, z członkami i przywódcami tajnych organizacji francuskich, a z czasem i innych, wciągali się też nieraz do ich prac, widząc w nich kontynuację walki zbrojnej,

7 L. G a d o n, Wielka emigracja w pierwszych latach po powstaniu listopa
dowym, Paryż [1960], s. 535.

8 L. Ulrych, [Wspomnienia], [w:] G a d o n, Wielka emigracja, s. 535, 538;
H. Bogdański, Pamiętnik 1832—1848, Kraków 1971, s. 14.

9 Sz. Konarski, Dziennik z lat 1831—1834, Warszawa 1973, s. 107, 110,
115, 125.

Polacy w lożach francuskich

327

jaką niedawno prowadzili w kraju. Pod wpływem własnej sytuacji występowali w lożach jako propagatorzy głoszonych przez lewicę wolnomu-larską humanistycznych i wyzwoleńczych wątków ideologii lożowej, jako sojusznicy ludów w ich walce z monarchią absolutną i siłami reakcji wielkoburżuazyjnej, stawali się integralną częścią podziemnej Europy. Postępowali tak, myśląc o wolności swego kraju i narodu. Działalność lożowa stawała się dla nich kolejnym etapem dawnych zmagań własnych, miała stworzyć warunki, które umożliwiłyby udzielenie skutecznej pomocy sprawie walki wyzwoleńczej własnego narodu w kraju. W ten sposób łączyli zadania narodowe i międzynarodowe etapu przygotowawczego do polskiej rewolucji burżuazyjno-demokratycznej. Przynależność lożowa nieraz również bezpośrednio pomagała w działalności konspiracyjnej. Warsztaty francuskie, dzięki swym kontaktom z bratnimi w Szwajcarii i południowych Niemczech, umożliwiały swym polskim adeptom przekraczanie granic, poruszanie się po nie znanym terenie, przekazywanie tajnej korespondencji10 itp.

Ówcześni polscy adepci lożowi, wśród których znaleźli się uczestnicy spisku podchorążych, Nocy Listopadowej i powstańczego Towarzystwa Patriotycznego, byli na ogół wówczas i później mniej czy bardziej usposobieni demokratycznie. Z 5-osobowej grupy założycielskiej w marcu 1832 r. Towarzystwa Demokratycznego Polskiego trzej byli bądź zostali w najbliższej przyszłości członkami „Trinitś Indivisible" (J. N. Janowski, T. Krępowiecki, K. A. Pułaski)11. Wolnomularzami z rozmaitych lóż było co najmniej kilkunastu uczestników wyprawy Zaliwskiego łącznie z nim samym. Inni brali udział w czasopiśmiennictwie emigracyjnym. W walce pomiędzy Komitetem Narodowym Lelewela a jego przeciwnikami spotykało się ludzi spod znaku młotka i kielni w obu grupach.

Uwidoczniający się w 1833 r. (porażka wyprawy Zaliwskiego oraz próby pomocy powstaniu frankfurckiemu) brak efektów politycznych i obowiązek płacenia składek obciążających skromny budżet emigranta wpływały na zmniejszenie się popularności wolnomularstwa. Równolegle

A. K r a u s h a r, Miscellanea historyczne (LXI), Warszawa 1916, s. 24—25, Fakty z przytoczonej tu relacji W. Migurskiego uprawdopodobniają tego rodzaju twierdzenia W. Ch. Bindera, oparte na informacjach policyjnych (Diplomatische Geschichte der polnischen Emigration, Stuttgart 1842, s. 79—80). Uczestnik konspiracji i wolnomularz wspominał po latach: „każdy z Polaków, co taką niebezpieczną podróż [konspiracyjną do kraju — L.H.] miał przed sobą, zaraz w przechodniej loży zostaje przyjętym na masona, bo tym sposobem ułatwia mu się wiele jeszcze naówczas", co odnosi się do 1837 r. i lat wcześniejszych. H. Golejewski, Pamiętnik, t. II, Kraków 1971, s. 226.

11 O roli wolnomularzy w TDP pamiętano długo w wolnomularstwie francuskim. Jeszcze w 1873 r. wspominał na uroczystym posiedzeniu loży paryskiej „Alsace-Lorraine" mówca Rady Najwyższej Francji, adwokat Malapert o „Socićtó democratique polonaise dont les chefs au moins śtaient des Macons". „La Chaine d'Union de Paris", 1873, nr 1, s. 88.

328

Młotek i kielnia w życiu emigracji

jednak z tym w sytuacji, kiedy pobyt na obczyźnie wyraźnie przedłużał się, a po likwidacji w 1833 r. wielkich zakładów uchodźcy musieli żyć w drobnych grupach wśród obcego społeczeństwa, za udziałem w loży przemawiały obok względów światopoglądowych również życiowe. Podobnie jak w innych emigracjach politycznych, przynależność do warsztatu wol-nomularskiego ułatwiała życie codzienne. Emigrant, zawsze bezbronny i zdany na łaskę obcej administracji i policji, znajdował w nim i dzięki niemu jakieś oparcie. W nim spotykał się jak równy z równym nieraz z merem, prefektem, komisarzem policji, od których zależał jego los. Potrzebującym udzielano tu skromnych wprawdzie, lecz nieraz dosłownie ratujących życie zasiłków, zajmowano się znalezieniem pracy. Szerzej . biorąc, przynależność wolnomularska była ważnym elementem integracji emigranta z obcą mu społecznością12.

Emigranci polscy, rozproszeni teraz po blisko 140 małych zakładach na terenie niespełna 40 departamentów, nie mieli już możliwości powołania do życia odrębnych lóż polskich. Francuskie natomiast nawiązywały stosunki z nowo utworzonymi na ich terenie zakładami. Ci więc z członków dotychczasowych warsztatów polskich, którzy dochowali wierności organizacji, afiliowali do lóż w nowych miejscach zamieszkania, np. część członków „Polskich Dzieci Hirama" do „Amis des Sciences" w Chateauroux. Zdarzały się nadal wypadki inicjacji na jednym posiedzeniu kilku Polaków, np. w wybitnie lewicowej loży „des Trinosophes et Moria Cśnomans" w Le Mans (dep. Sarthe) przyjęto 26 XII 1833 r. sześciu. Większe grupy uchodźców znalazły się w „la Constance des Amis--Unis" w Lavalu (dep. Mayenne), gdzie w 1835 r. należało 12 osób, i w „Saint Jean de Jśrusalem" w Nancy, gdzie w 1837 r. było 13 Polaków. Ogółem w latach 1833—1848 przez 25 warsztatów poza Paryżem przewinęło się 101 adeptów polskich, co nie wyczerpuje ani liczby placówek na prowincji, jakie w tym okresie miały u siebie Polaków, ani też ich liczby. Przejawem aktywności polskiego środowiska lożowego było wydanie w 1837 r. w Poitiers broszury Coup d'oeil sur la maconnerie en Pologne, redige en francais par X. J., refugie polonais. Jej autorem i redaktorem był prawdopodobnie Ksawery Jurkowski, członek Towarzystwa Demokratycznego Polskiego i warsztatu „Amis rćunis" w Poitiers. Również w Paryżu owych lat należeli Polacy do co najmniej 9 lóż, w tym siedmiu do „la Persevśrante Amitie". Członkiem podejrzewanej w latach czterdziestych przez policję o antyrządową działalność „la Clemente Amitie" był przyjaciel Mickiewicza i nauczyciel jego dzieci, były powstaniec Ludmileon Korylski. W tak samo zorientowanej politycznie loży „Tempie des amis de 1'Honneur Francais" inicjowano 4 X 1843 r. urodzonego w

12 Janowski, Notatki, s. 402, 403; Historique de la Franc-Maconnerie a
l'orient de Besancon depuis 1764, Paris 1859, s. 160, 186; A. Bo utoń, Les luttes
ardentes des Francs-Macons manceaui pour 1'etablissement de la Republique
1815—1914, Le Mans 1966, s. 97. . .

Krytyka wolnomularstwa 329

1818 r. w Warszawie odlewacza Piotra Sąchockiego. Czyński po definitywnym zamknięciu „Trinite" afiliował w 1840 r. do loży „Henry Quatre". Do niej też wstąpił pisarz i filozof-moralista Leon Hollanderski, zmuszony w 1843 r. z powodu swoich kontaktów z konspiracją do ucieczki z Suwałk. Obaj jeszcze przed 1848 r. stali się znani w kołach paryskiej lewicy wolnomularskiej. Do jednej z kapituł obrządku szkockiego w stolicy Francji przyłączył się ks. Adam Czartoryski13.

Na lewicy polskiej emigrancji we Francji stopniowo kształtował się krytyczny stosunek nie tyle do wolnomularstwa, co do jego aktualnego stadium we Francji lat czterdziestych, kiedy nurt lewicowy wyraźnie był w stadium schyłkowym. Czyński np. uważał — wyrażając zapewne punkt widzenia nie tylko własny — iż zachowując w XIX w. formy i metody organizacyjne oraz sposoby działania z okresu absolutyzmu, stało się w nowym klimacie społeczno-politycznym i obyczajowym Europy porewolucyjnej na swój sposób anachroniczne. Nieprzystosowanie się do zmienionej sytuacji doprowadziło je do utraty znacznej części dawnego, zasłużonego prestiżu. Wymaga ono reformy ozdrawiającej. Równocześnie był zdania, iż owe formy i metody są nadal aktualne w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie brak wolności obywatelskich14. Polska prawica, podzielając nastroje i poglądy europejskich sił społecznie wstecznych, widziała w wolnomularstwie światowy spisek rewolucyjny i antychrześcijański, godzący również w naród polski. Ta sugestywna wersja publicystyczna znalazła na gruncie polskim pierwszego utalentowanego rzecznika w Zygmuncie Krasińskim, predysponowanym do tego zarówno własną magnacką pozycją klasową, jak i poglądami ojca, z którymi kiedyś polemizował w druku Walerian Łukasiński. Syn przyoblekł ową koncepcję w formę literacką w wydanej anonimowo w 1835 r. Nie--boskiej komedii i w pisanym w latach 1835—1839 a nie opublikowanym Niedokończonym poemacie. Następnie walkę z lożami podjęli na emigracji księża-zmartwychwstańcy, zarzucając wolnomularzom polskim, że przez swój neutralizm religijny obiektywnie współdziałają z siłami pragnącymi wynarodowić Polaków.

" B Nat., FM2 116, t. „L.\ Tempie des Amis de 1'Honneur Francais (Paris)", podt. „Correspondence 1819—1850", pismo prefekta policji z 24 II 1846; FM2 607, t. „Lu\ Clemente Amitie (Paris)", doss. 1, spis przyjętych od marca 1824 r.; FM2 82, t. „L.\ Henry IV (Paris)"; Intolćrance magonnique, „Le Franc-Macon", 1849, nr 3/4, s. 84—85; M. Danilewicz, Anglo-Polish masonica, „The Polish Review", 1970, nr 2. s. 27. Dane ogólne obliczono na podstawie sprsów członków przechowywanych w B Nat., zespół „Fonds Maconniques". Zestawienia dotyczące Polaków--wolnomularzy we Francji przytoczone w tym i następnych rozdziałach są zaniżone, obejmują w minimalnym tylko stopniu adeptów z warsztatów Rady Najwyższej Francji, później Wielkiej Loży Francji, których archiwalia zachowały się w stanie wyjątkowo szczątkowym.

"Czyński, Lettre, „Le Franc-Macon", X 5848 [XII 1848], nr 5, s. 156. Por. Janowski, Notatki, s. 403.

330 Młotek i kielnia w życiu emigracji

W 1818 r. pojawili się w Paryżu pierwsi stypendyści z ziem rumuńskich, z Mołdawii i Wołoszczyzny. Stopniowo zwiększała się ich liczba. Przeważnie byli synami bojarskimi, owym młodym pokoleniem szlacheckim, któremu w znacznej części Europy Środkowo-Wschodniej — wobec braku ambitnego i silnego stanu średniego — przypadła w udziale kierownicza rola w kształtowaniu nowoczesnego narodu i walce o państwo narodowe. Ludzi tych cechowała rosnąca świadomość narodowa, patriotyzm, wrogość w stosunku do despotyzmu, chęć unowocześnienia struktur gospodarczych i społecznych kraju oraz wyzwolenia go z zależności tureckiej. Byli oni kontynuatorami myśli Oświecenia z końca poprzedniego wieku. W stolicy Francji zwróciły uwagę na tych nie spotykanych w niej dotąd synów niemal nie znanego narodu z krańców Europy koła liberalne, przejęte nabierającą właśnie rozmachu ideą narodowości. Przybysze zaś zaznajamiali się intensywnie ze światem nowych dla nich idei i stosunków. W drugiej połowie lat trzydziestych to środowisko studenckie dojrzało już do podejmowania inicjatyw organizacyjnych. W latach 1835—1838 część najpostępowsza skupiała się w Paryżu w „Cercul revolutionar roman" (Rewolucyjne Kółko Rumuńskie), którego działalność popierali A. de Lamartine, E. Quinet i J. Michelet. W 1839 r. założyli tu „Societatea pentru inva^atura poporului roman" (Towarzystwo Wykształcenia Narodu Rumuńskiego). W organizacjach tych kształtowała się ideologia rewolucji 1848 r. na ziemiach rumuńskich, skupili się przyszli jej przywódcy i bojownicy o zjednoczenie księstw naddunajskich w państwo rumuńskie. W grudniu 1845 r. powstało z inicjatywy młodego literata Constantina Rosetti „Societó des Etudiants roumains, sous le patronage du citoyen Lamartine", w rzeczywistości zamaskowana polityczna organizacja rewolucyjna. Przedstawiciele rumuńskich studentów weszli w skład komitetu redakcyjnego założonego w połowie 1845 r. miesięcznika „Les Ecoles", dążącego do zbratania zamieszkałych w Paryżu studentów różnych narodowości. W pierwszej połowie lat czterdziestych nawiązało to środowisko pierwsze kontakty z wolnomularstwem. W grudniu 1842 r. był inicjowany w loży „Rosę du Parfait Silence" 27-letni nauczyciel języków Dumitru Karanfil, w dwa lata później, w maju, C. Rosetti, były członek Kółka Rewolucyjnego, członek redakcji „Les Ecoles". We wrześniu 1845 r. przyjęto tu do wolnomularstwa 25-letniego rumuńskiego artystę-malarza i rewolucjonistę Constantina Rosenthala, natomiast 26 listopada dwóch studentów: Nicolae Rucareanu i Adolfa Grunaua. Pierwszy z nich w lutym 1846 r. brał udział w aktywizacji „Societe des Etudiants roumains". „Rosę" stała się najwidoczniej ośrodkiem skupiającym pierwszych świadomych politycznie wolno-mularzy rumuńskich. Pod koniec 1846 r. afiliowali do niej, niedawno chyba inicjowani w innym warsztacie — byli bowiem w stopniu czeladnika — bracia łon i Dumitru Bratianu, drugi z nich — student prawa, podobnie jak przyjęty 23 grudnia Nicolae Cretzianu. Rosetti już w 1847 r.

Studenci rumuńscy

331

piastował w tej loży godność zastępcy sekretarza, Rosenthal zaś mistrza obrzędów. Z Francuzów należał tu Paul Bataillard, który odgrywał główną rolę w redakcji „Les Ecoles"15.

Spośród 48 byłych powstańców listopadowych przyjętych w latach trzydziestych do armi belgijskiej co najmniej 8 było bądź w tym kraju zostało wolnomularzami, w tym Józef Kalasanty Godebski, syn adepta „sztuki królewskiej", poety Cypriana, oraz Tadeusz Idzikowski, poprzednio członek loży w Besancon, który w latach 1841—1842 piastował godność architekta w loży „la Renaissance" w Ath (Belgia). Do wolnomularstwa belgijskiego należał też osiadły w Brukseli powstaniec, obecnie adwokat i publicysta Ludwik Ozeasz Lubliner, jak również inni uchodźcy z ziem polskich18.

Losem uchodźców polskich na Wyspach Brytyjskich interesowało się tamtejsze wolnomularstwo. W londyńskiej Freemasons Hall odbyło się w latach trzydziestych kilka wieców w sprawie polskiej, jeden z pierwszych, czy pierwszy — 26 III 1833 r. Wybitni wolnomularze angielscy, jak lord Thomas Dundas, od 1844 r. wielki mistrz Anglii, lord Dudley Coutts Stuart czy prof. uniwersytetu w Cambridge William Lloyd Birk-beck, byli członkami Literackiego Towarzystwa Przyjaciół Polski, nad którym protektorat objął ówczesny wielki mistrz Augustus Frederick ks. Sussex. Doszło również do nawiązania kontaktów bezpośrednich. Pod koniec grudnia 1834 r. wstąpiło do loży „Canongate Kilwinning 2" w Edynburgu sześciu Polaków spośród około 20 przebywających wówczas w mieście. Wśród inicjowanych był znany z utworu Mickiewicza Julian Konstanty Ordon. W roku następnym przyjęto i afiliowano tu jeszcze

15 B Nat., FM2 99, t. „L.\ Rosę du Parfait Silence (Paris)". Nie wykluczone, iż bracia Brśtianu byli inicjowani w paryskiej loży „de 1'Athenee des Etrangers", która w 1846 r. zakończyła swe istnienie. Nie wiadomo w jakiej miejscowości i loży był inicjowany 30 VI 1829 r. późniejszy minister łon Slatinianu. B Nat., FMJ 860, t. „L.\ Sages d'Heliopolis (Bucharest)", spis członków z 1865 r. Wg Lenn-hoffa-Posnera (szp. 483) wolnomularzem był również wybitny prawnik rumuński Christian Flechtenmacher (1735—1843). Wg Serbanesco (Histoire, t. III, s. 320) studenci rumuńscy w Paryżu byli począwszy od 1820 r. inicjowani w „Athenśe ies Etrangers", jednak w jej zachowanych spisach członków (B Nat., FM2 54) Sumuni nie figurują.

u La Belgique magonnique, Bruxelles 1887, passim; Bulletm du Grand Orient 3elgique 5926, Bruxelles, 1926, s. 178, 179, 181; Konarski, Dziennik, s. 240. Loże >rukselskie „Amis de la Vśritś" i „Amis de la Sagesse", z którymi Lelewel utrzy-nywał stosunki, nie były placówkami wolnomularskimi, lecz wentami karbonar-kimi, które w mowie potocznej nazywano również lożami. Traci tym samym ację. bytu oparte na tych kontaktach przypuszczenie Cyglera, jakoby wybitny 2n historyk był wolnomularzem. Również argumentacja w tej sprawie Chrzanow-kiego trafia w próżnię, gdyż brak dowodów na to, by wymienione przezeń osoby

polskiej emigracji były wolnomularzami. B. C y g 1 e r, Działalność polityczno-społeczna Joachima Lelewela na emigracji w latach 18361861, Gdańsk 1969,

78—79; I. Chrzanowski, Tajemnica ostatnich dni Joachima Lelewela w
joietle źródeł, Warszawa 1937. ........

332

Młotek i kielnia w życiu emigracji

kilku emigrantów, m.in. dawnego adiutanta w. ks. Konstantego i aktualnego bliskiego współpracownika ks. Adama Czartoryskiego hr. Władysława Zamoyskiego. Sam Czartoryski brał tu udział w posiedzeniu 11 XII 1835 r., na którym został wybrany członkiem honorowym warsztatu. Pojedynczy Polacy wstąpili do lóż w Sheffild, York, Doncaster i in. miejscowościach. Jednym z przyjętych — przypuszczalnie w Londynie — był Henryk Golejewski, który w 1837 r. udał się do kraju w celu prowadzenia działalności konspiracyjnej".

Zachowawcze politycznie i społecznie brytyjskie wolnomularstwo, będące jedną z najbardziej szanowanych instytucji tutejszego establishmentu, okazało się z tej racji znacznie atrakcyjniejsze dla polskich emigrantów z obozu politycznego ks. Adama Czartoryskiego niż francuskie. Z owego więc środowiska głównie wyszła w latach czterdziestych inicjatywa założenia w Londynie warsztatu polskiego, której patronowali wspomniani już przyjaciele sprawy polskiej lord Stuart i prof. Birkbeck. Wielka Loża Anglii wydała 28 VIII 1846 r. zezwolenie na utworzenie placówki pod nazwą „The Polish National Lodge" (Polska Loża Narodowa), co było gestem kurtuazyjnym wobec polskich adeptów młotka i kiel-ni. W stolicy Anglii jedynie Niemcy mieli wtedy swoją odrębną lożę, istniejącą od 1779 r. „der Pilger". Członkami-założycielami polskiego warsztatu zostali Bertold Wierciński, Leon Jabłoński, Karol Szulczew-ski, Napoleon Feliks Żaba, Julian Lutostański, dr Ludwik Antoni Ritter-band, Tadeusz Grabski, Karol Holtorp, Józef Michalski i Saturnin Kle-czyński. Większość z nich była związana z obozem Hotelu Lambert. Jego głowa, ks. Adam Czartoryski, afiliował do tej loży. Zrobili to również zamiejscowi wolnomularze polscy, m.in. Ordon. W grudniu 1847 r. liczyła 35 członków, w tym 31 Polaków, z których 7 mieszkało poza Londynem18.

Nadszedł wyjątkowy w dziejach Europy rok 1848, rok rewolucji liberalnej — Wiosny Ludów. Żadna dotąd rewolucja nie ogarnęła tak dużych połaci kontynentu, jej płomień przerzucał się od kraju do kraju, od stoków Pirenejów po brzegi Warty i ujście Dunaju. Pierwsze iskry wystrzeliły we Włoszech, powstanie ludowe na Sycylii w dniach 12—27 stycznia wymusiło na królu Ferdynandzie II konstytucję. W końcu lutego pożar rozszalał się w Paryżu i zmiótł tron Ludwika Filipa. W marcu objął kolejno Wiedeń, Budapeszt, Wenecję, Mediolan i Berlin. Utworzenie 20 marca Komitetu Narodowego w Poznaniu było początkiem powstania wielkopolskiego, tysiącosobowe zaś zgromadzenie 8 kwietnia w Jassach otworzyło okres rewolucji w księstwach naddunajskich. Europa traktatu Wiedeńskiego i Świętego Przymierza legła w gruzach. Ta część

17 Chronique contemporame, „Souvenirs de la Pologne", 1833, s. 167; Hass,
„Diaspora", s. 209—210; Golejewski, Pamiętnik, t. I, s. 226.

18 Hass, „Diaspora", s. 210; The Polish National Lodge N° 534 [Londyn 1919].

Wiosna Ludów w lożach Paryża

333

kontynentalnego wolnomularstwa, która od dziesięcioleci była sprzężona z liberalizmem światopoglądowym, widziała w rewolucji liberalnej swoją sprawę. Dlatego w walkach 23 i 24 lutego w Paryżu brało udział po stronie ludu wielu adeptów lożowych. Wśród studentów rumuńskich, którzy z bronią w ręku przyczynili się do zwycięstwa rewolucji nad Sekwaną, byli wolnomularze: D. Bratianu i C. Rosetti, nie brakło też Polaków. W nowej sytuacji wolnomularstwo porzuciło rezerwę, jaką na zewnątrz zachowywało w sprawach politycznych. Już 4 marca po raz pierwszy wystąpiło publicznie, biorąc udział w pogrzebie ofiar rewolucji lutowej. W 600-tysięcznym pochodzie szła ze sztandarami i insygniami przeszło 300 osobowa kolumna wolnomularzy. Byli wśród nich adepci z Anglii, Martyniki i Gwadelupy. Chorągiew loży „la Perseverante Amitiś" niósł człowiek, „w którym — jak opisywał lewicowy „Le Franc-Macon" — łatwo można było poznać Polaka"1'.

Kierownictwa wszystkich trzech odłamów francuskiego wolnomularstwa teraz otwarcie demonstrowały swoje poparcie dla Republiki i składały deklaracje wyraźnie polityczne. Do siedziby Rządu Tymczasowego, w którym członkami lóż byli ministrowie A. Crśmieux, Garnier-Pages i L. H. Carnot oraz sekretarz generalny rządu L. Pagnerre, przychodziły kolejno w ciągu pierwszej połowy marca delegacje obediencji: 6 — Wielkiego Wschodu, 11 — Rady Najwyższej i 14 — obrządku Memphis20. Ich mówcy podkreślali identyczność haseł wolnomularskich i rewolucji lutowej, odpowiadający na te przemówienia przedstawiciele rządu potwierdzali to. Lamartine, który inicjowany nie był, posunął się w tym najdalej. Wypowiedział wtedy wielokrotnie potem powtarzane przez zwolenników i przeciwników zdanie, przypisujące wolnomularstwu ojcostwo rewolucji 1789 r., Cremieux zaś również często potem cytowane: „La Rśpubliąue est dans la Maconnerie" i „la Rśpubliąue fera se que fait la Franc-Ma-connerie: elle deviendra un gage eclatant de 1'Union des peuples sur sous les points du globe". Oznaczało to oficjalne przystąpienie lóż do nowego ustroju, z jego zaś strony uznanie podstawowych dążeń wolnomu-larstwa za własne. Wolnomularstwo francuskie otwarcie się teraz upoli-tyczniło. W marcu 1848 r. powstał w Paryżu Centralny Klub Wolnomu-

19 Chronological History o/ Romania, Bucharest 1974, s. 177; D[e c h e v a u]x-
D[u m e s n] i 1, Les grandes funśrailles, „Le Franc-Macon", 5848 [1848], nr 1, s. 24.
pod koniec 1848 r. sekretarzem „la Persevśrante Amitie" był Melchior Trompczyń-
ki (ur. 18 XII 1803 w W. Ks. Poznańskim).

20 Obrządek Memphis, przez pewien czas we Francji uprawiany jedynie przez
niektóre loże Wielkiego Wschodu, został 23 III 1838 wznowiony jako samodzielna
organizacja, natomiast 15 VI 1841 r. zabroniony przez prefekta policji paryskiej,
po 7-letniej przerwie, już po rewolucji lutowej, wznowił 5 III 1848 r. działalność.
, B r i c a u d, Notes historiąues sur le Rite Ancien et Primitif de Memphis-
Misraim, Lyon 1838, s. 7.

334

Młotek i kielnia w życiu emigracji

larski, pomyślany jako czynny rzecznik rewolucji, oraz Centralny Komitet Wolnomularski na rzecz Wyborów21.

Jednocześnie wolnomularstwo to jako całość przesunęło się na lewo, jego zaś środowiska demokratyczne wyraźnie zaktywizowały się. Od sierpnia 1848 r. ukazywał się ich wyraźnie upolityczniony miesięcznik „Le Franc-Macon", który opowiadał się po stronie lewicowych polity-ków-wolnomularzy. Podkreślały z dumą prawdziwy czy urojony wkład ruchu w rewolucję francuską, chociaż nie przyznawały się do lewicy jakobińskiej czy Robespierre'a i jego ludzi. W dziedzinie problemów aktualnych stawiały sprawę zjednoczenia istniejących trzech obediencji w jedną, która by odcięła się od z reguły elitarnych systemów stopni wyższych, natomiast zachowała jedynie trzy pierwsze, miała kierownictwo wybierane w głosowaniu powszechnym wszystkich adeptów i opierała się na zdemokratyzowanej i postępowo zinterpretowanej ideologii wolnomularskiej, a przez obniżkę opłat członkowskich otworzyła dostęp do lóż warstwom gorzej sytuowanym. Na tym tle wybuchła w Paryżu w kwietniu 1848 r. tzw. „rewolucja wolnomularska", jak określono wspólne zebrania grup wolnomularzy z trzech obediencji, bez ich zezwolenia na to. Dyskutowano tu sprawę fuzji owych obediencji. Do zjednoczenia nie doszło, natomiast jego najbardziej zdecydowani zwolennicy utworzyli w listopadzie dysydencką Wielką Lożę Narodową Francji (Grandę Loge Nationale de France). Jej konstytucja uznawała tylko trzy pierwsze stopnie wtajemniczenia, określała wolnomularstwo jako „stowarzyszenie dobrowolne, oparte ... słowem na postępie ludzkim", głosiła, iż „wolnomularstwo jest powszechne i nie uznaje granic terytorialnych". W lewicy wolnomularskiej nie zabrakło Polaków. J. Czyński podkreślał zgodność z nią swoich poglądów, współpracował — podobnie jak L. Hollander-śk\ — z „Le Franc-Macon". Członkiem 15-osobowej Komisji Organizacyjnej nowej Wielkiej Loży był krawiec Tomasz Zawadzki, natomiast członkiem kierownictwa tej obediencji był prawdopodobnie Wiktor Ło-patta, były sekretarz kancelarii Izby Poselskiej Sejmu Królestwa Polskiego i ppor. w powstaniu listopadowym22.

21 Słowa Lamartine'a: „Je suis corwaincu que c'est du fond de vos loges que
sont śmanes d'abord dans 1'onibre, puis dans le demi-jour et enfin en pleine
lumiere, les sentiments qui ont fini par faire la sublime explosion dont nous avons
śtś temoins en 1789, et dont le peuple de Paris vient de donner au monde la
seconde, et j'espere la demiere representation ii y a peu de jours". „Le Franc-
-Macon", 1848, nr 2, s. 35. Wypowiedź Cremieux — C h e v a 11 i e r, t. II, s. 299;
J. Baylot, La vie substituee, Liege 1968, s. 256—257.

22 L i n s e s m u n d, De la fusion des rites, „Le Franc-Macon", 1848, nr 1,
s. 12; D[e c he va u]x-D[ume sni] 1, Loge des Amis de Peuple, tamże, 1849, nr 6,
s, 205; Revolution maconnique, tamże, nr 1, s. 17—20; Hass, Materiały, z. 3,
s. 550. Tomasz Zawadzki, ur. 18 XII 1804 r. w Krakowie, krawiec, afiliował 26 XI
1839 r. do loży „Union parfaite de la persśverance", będąc w stopniu mistrza,
12 IV 1841, osiągnął stopień 18 (Kawaler Różanego Krzyża) w obrządku Heredom.

Nowa fala uchodźców

335

Znaczna część wolnomularzy-obcokrajowców w tych wydarzeniach udziału nie brała. W miarę bowiem jak do ich ojczyzny docierał płomień rewolucji udawali się w strony rodzinne. C. Rosetti i obaj BrStianu zostali już 22 V 1848 r. członkami Komitetu Rewolucyjnego Wołoszczyzny w Bukareszcie. Rosenthal, który jeszcze w 1847 r. opuścił Paryż, teraz namalował alegoryczny obraz Rumunii zrzucającej z siebie kajdany, w 1850 r. jako litografia rozpowszechniany przez rewolucyjne koła rumuńskie w Paryżu. Polacy wyjeżdżali do Wielkopolski i Galicji.

Po nieudanych rewolucjach Wiosny Ludów pojawiła się na Zachodzie kolejna fala emigrantów politycznych z Niemiec, Włoch i Europy Środkowo-Wschodniej. Wśród ostatnich byli obok polskich, do widoku których już się przyzwyczajono, i nieporównanie od nich mniej licznych rumuńskich również węgierscy. Teraz, kiedy w życiu politycznym — pod naciskiem reakcyjnej przemocy — młode formy organizacji masowych ustępowały na rzecz dawnego typu organizacji konspiracyjnych, przybysze znów szukali dla siebie oparcia w lożach. Kilka okoliczności zwiększało teraz ich atrakcyjność w oczach tych ludzi. Wiedzieli, tamci bowiem tego nie ukrywali, że niemal wszyscy przywódcy cieszący się na skalę europejską sławą demokratów i rewolucjonistów — pojęcia te stosowano w ówczesnej Europie wymiennie — jak Garibaldi, Ledru-Rollin, Mierosławski, Kossuth, Klapka czy Tiirr, byli bądź właśnie zostali wol-nomularzami. Mazzini, chociaż nieinicjowany, sugerował by mu któraś z lóż włoskich zaproponowała godność honorowego przewodniczącego23. Równocześnie uchodźcy spotykali się teraz, zwłaszcza we Francji, gdzie ich najwięcej przebywało, oraz później we Włoszech z ruchem owym właśnie w okresie, kiedy jego skład osobowy demokratyzował się społecznie i dawnego typu heterogeniczność odchodziła w przeszłość. Postawy wolnomularskie stawały się obce i niekomunikatywne ostatnim środowiskom feudalnym, jakie jeszcze tkwiły w warsztatach. Widząc swoją postępującą degradację majątkową lub prestiżową, chwaliły spokojną „daw-ność", zamąconą przez wolnomularzy. Wielka burżuazja, przerażona perspektywą, jaką ukazały paryskie dni czerwcowe 1848 r., pragnęła teraz przede wszystkim ocalić swoje majątki, które niebawem zaczął pomnażać bujny rozwój przemysłu, banków i kolei. Dlatego porzucała świątynie wolnomularskie, w których zwłaszcza od lutego rozlegały się — nawet gdzieniegdzie w mieszczańskich Niemczech — głosy politycznych adwokatów proletariatu. Przybytki te zapełniali przedstawiciele drobnej burżuazji, mający zrozumienie dla patriotycznych i wolnościowych aspiracji emigrantów politycznych. We Francji, nawet w ostatniej wolnomu-

Informatory emigracyjne o nim milczą. B Nat., FMJ 125, t. „L.\ Union parfaite de la persśverance (Paris)"; AGAD, Arch. Masońskie Potockich, VIII—8/22.

23 G. L e t i, Carboneria, s. 362; tenże, II Supremo Consiglio dei 33.-. per VItalia e sue colonie, Brooklyn 1932, s. 19.

336

Młotek i kielnia w życiu emigracji

larskiej twierdzy elity społecznej, w Radzie Najwyższej, został w 1860 r. po raz pierwszy wielkim komandorem (przewodniczącym) nieszlachcic, 83 letni pisarz, członek Akademii Francuskiej Jean Viennette.

Jednak proces zmiany składu społecznego adeptów „sztuki królewskiej" nie znajdował natychmiastowego odbicia w nastrojach i postawach obediencji nim objętych. Po klęsce Wiosny Ludów nastąpiło niemal w całym wolnomularstwie — podobnie jak we wszystkich innych dziedzinach życia publicznego — pewne przesunięcie na prawo, szczególnie wyraźne w jego kołach kierowniczych krajów, które rewolucję 1848 r. szczególnie silnie przeżyły. W Niemczech usuwano z lóż obediencji sta-ropruskich członków, którzy byli chociażby szeregowymi uczestnikami Wiosny Ludów. Odłam staropruski, nadający ton życiu wolnomularskie-mu kraju, wkroczył teraz zdecydowanie na drogę rezygnacji z aspiracji społeczno-reformatorskich i przekształcenia wolnomularstwa niemieckiego w siłę konserwatywno-nacjonalistyczną. Dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych w innych odłamach ruchu w tym kraju, zwłaszcza na katolickim południu, pod wpływem ataków kościoła na loże, pojawią się tendencje nieco bardziej postępowe, najwcześniej uzewnętrznią się w Wielkiej Loży1 „zur Sonne" w Bayreuth (Bawaria)*5. We Francji w 1849 r., gdzie reakcja uosobiona w „stronnictwie porządku" zwyciężała pod hasłem obrony religii, rodziny i własności, Wielki Wschód chciał zatrzeć niebezpieczną w tej sytuacji dla przyszłości obediencji pamięć o swoim niedawnym entuzjazmie dla Republiki i poparciu udzielonym Rządowi Tymczasowemu. By więc uniknąć zarzutu braku zasad religijnych itp. tendencji, w swej uchwalonej 10 VIII 1849 r. konstytucji proklamował jako podstawową zasadę wolnomularstwa „istnienie Boga i nieśmiertelność duszy". Dopiero w latach sześćdziesiątych zaczęła się toczyć walka o rewizję tego sformułowania. Pierwszym większym sukcesem stało się wprowadzenie do nowej konstytucji z 1865 r. obok tej formuły drugiej, głoszącej, iż wolnomularstwo „zapatruje się na wolność sumienia jako na

24 G. Huard, U Art Royal, Paris 1930, s. 311—312; L. D u p r 6, Viennet, A, 1924, nr 9, 3. 468—470; B o u t o n, Les luttes, s. 67—68. W jednym z niemieckich czasopism wolnomularskich ukazał się w połowie 1849 r. artykuł, w którym mowa była o tym, iż „socjalizm i wolnomularstwo z komunizmem z jednego źródła wynikłe, pragną możliwie znieść pauperyzm materialny, jak i duchowy", wskazywał też, że zarówno wolnomularski mit o budowie świątyni Salomona, jak i słowo rozpoznawcze drugiego stopnia wolnomularskiego bliskie są zasadzie socjalistycznej: każdemu według jego pracy, każdy według swoich możliwości. „Latomia" z lipca 1849, t. 12, s. 237.

85 L. Wolfgang, Die „Alten Pflichten" in Theorie und Praxis, „Die Leuchte", 1923, nr 8, s. 27; Rundschau, tamże, 1925, nr 4, s. 45; H. H. H 6 h m a n n, Vier Thesen zur Erneuerung der Freimaurerei, „Die Bruderschaft", 1971, nr 1, s. 2; AH2, t. IV, s. 10—11.

Upolitycznienie „sztuki królewskiej"

337

prawo przyrodzone każdego człowieka i nie wyklucza nikogo z powodu jego przekonań"28.

Prawicowa ewolucja wolnomularstwa bezpośrednio., po 1848 r. nie zmniejszyła bynajmniej wrogości doń Kościoła katolickiego. Wyjątkowo długi pontyfikat Piusa IX (1846—1878) — papieża, który odznaczył sią największą ilością wystąpień antymasońskich — był okresem szczególnie ostrej walki z wolnomularstwem o rząd dusz. Hierarchia kościelna atakowała je dlatego z całej siły, gdyż ze wszystkich przeciwstawiających się jej kierunków intelektualnych ono jedno miało własne zaplecze organizacyjne. W miarę zaś rozwoju ruchu robotniczego ideologia i agitacja antywolnomularska nabierały zarazem oblicza antysocjalistycznego. Wpływowy dwutygodnik jezuicki „La Civilta Cattolica" urabiał umysły, utwierdzając je w przeświadczeniu, że „dobrze zorganizowane bractwo wolnomularzy — jak scharakteryzował ukierunkowanie tej akcji ksiądz Dóllinger — pod maską postępu i oświaty rozszerza się na dwu kontynentach [Europa i Ameryka — L.H.] niczym żelazna sieć i dąży do powszechnej rewolucji społecznej oraz zniszczenia chrześcijaństwa". Sylla-bus papieski z 8 XII 1864 r. wymienił po kolei socjalizm, komunizm, towarzystwa biblijne i stowarzyszenia tajne jako „pestes" (zarazy) współczesnego świata, przy czym termin stowarzyszenia tajne oznaczał w tym wypadku organizacje wolnomularskie27. Lecz ataki te zbliżały do wolnomularstwa część uchodźców politycznych. Żywiła bowiem niechęć nie tyle może do samego Kościoła katolickiego, co do jego hierarchii, którą już wcześniej miała przeciwko sobie. Ta bowiem sprzymierzała się od dziesięcioleci z feudalną oligarchią wielkoziemiańską i stała po stronie dynastii przeciw ruchom narodowowyzwoleńczym i narodowointegracyj-nym, w których uchodźcy brali udział w kraju, a następnie na obczyźnie.

Logika walki sprawiła, że atakowany obóz lożowy zaostrzał swe stanowisko antyklerykalne i radykalizował się politycznie. W Belgii, gdzie do ataków kleru na wolnomularstwo przyłączyła się od lat czterdziestych partia katolicka, obediencja coraz bardziej identyfikowała się z partią liberalną. Od grudnia 1844 r. loża „la Parfaite Intelligence et FEtoile reunies" w Liege była nieoficjalnym wydawcą czy współwydawcą postępowego i bojowo antyklerykalnego miesięcznika „La Voix du Peuple". Kiedy zaś jeden z czołowych polityków partii liberalnej Thćodore Ver-haegen został w 1854 r. wielkim mistrzem, zniesiono przepis konstytucji Wielkiego Wschodu Belgii, zabraniający prowadzić w lożach dyskusje na tematy polityczne i religijne. Począwszy od 1858 r. znika z jego doku-

29 Constitution de l'Ordre Maconnique en France, „Le Franc-Macon", 1849, ir 10/11, s. 361; P. Larousse, Grand Dictionnaire Universel, t. VIII, Paris [1870], i. 764.

27 I. Dóllinger, Kleinere Schrijten, Stuttgart 1890, s. 593; L. K. G o e t z,
3er Ultramontanismus ais Weltanschaung auf Grund des Syllabus, Bonn [1904],
mssim. ....


338

Młotek i kielnia w życiu emigracji

mentacji konstytucyjnie obowiązkowa formuła w nagłówku: „Na chwałę Wielkiego Budowniczego Świata i pod specjalną opieką J. K. M. Leopolda, Króla Belgów". W 1871 r. usunięto i z konstytucji odpowiedni przepis. We Francji od początku lat sześćdziesiątych dochodzą do głosu w lożach pozytywiści, wolnomularze stali się twórcami laickiej Ligi Wychowania, głosicielami moralności niezależnej od jakiejkolwiek religii. Włoskie wolnomularstwo po różnorodnych perypetiach oświadczyło oficjalnie w 1869 r., że w dziedzinie filozofii jest racjonalistyczne, w zakresie zaś polityki stoi na stanowisku tolerancji, dąży do wolności dla wszystkich i solidarności klas społecznych, odrzuca przemoc niezależnie od tego skąd pochodzi. Wcześniej jeszcze sformułowało pogląd, że poszczególna obe-diencja narodowa jest tylko komórką organizacyjną wolnomularstwa powszechnego i odtąd na swych pismach umieszczało nagłówek „Wolnomularstwo powszechne, rodzina włoska". Gałąź francuska z zainteresowaniem i aprobatą śledziła ewolucję na Półwyspie Apenińskim28, natomiast przebywający w tych krajach wolnomularze-emigranci przeżywali ją wspólnie ze swoimi miejscowymi towarzyszami organizacyjnymi.

Stopniowo zaczynało też wolnomularstwo spełniać w życiu publicznym nową funkcję, będącą nie bez znaczenia dla emigrantów politycznych, jak również później, dla tych spośród nich, którzy powrócą do kraju. Wiosna Ludów wyraźnie zamknęła na Zachodzie okres bliskiej współpracy liberałów politycznych (liberałów w węższym słowa znaczeniu) i grup wyznających światopogląd liberalny, a politycznie na lewo od tamtych usytuowanych. Pierwsi, zwłaszcza w miarę jak w poszczególnych państwach dochodzili do władzy bądź w niej zaczynali partycypować, stawali się coraz bardziej umiarkowani, skłonni do coraz większych kompromisów z siłami od nich na prawo się znajdującymi i coraz bardziej zachowawczy. W takiej sytuacji ten zawężony teraz polityczny obóz liberalny, nie posiadający pozytywnie sformułowanej ideologii, a opierający się na dających się różnorodnie interpretować hasłach wolnościowych, przesiąknięty ponadto indywidualizmem, nie potrafił na długo utrzymać swej wewnętrznej jedności. Wyrażając dążenia burżuazji, której poszczególne grupy często miały sprzeczne interesy, różne odłamy liberałów odmiennie ustosunkowywały się do rozmaitych zagadnień politycznych i ekonomicznych. Konsekwencją było rozbicie partii liberalnej w poszczególnych krajach na zwalczające się frakcje oraz rozłamy.

Wspólność wyznawanych przez tych ludzi najogólniejszych ideałów humanitarnych w połączeniu z tradycyjną praktyką organizacyjną lóż sprawiły, że w nich działacze skłóconych ze sobą frakcji czy nawet odrębnych już partii liberalnych nadal spotykali się na stopie przyjaciel-

28 Un elfort vers la tradition, wers 1'unitś, vers 1'ideal M.: Gembloux 5928 [1928], s. 18; H u a r d, L'Art, s. 312—313; U. B a c c i, II libro del Massone Italiano, t. II, Roma 000911 [1911], s. 186—187; A. Lantoinę, Hiram couronni d'epines, Paris 1926, s. 483-^84; „Orient", 1845, nr 7, s. 217.

Bonapartyzm i emigranci

339

skiej, w atmosferze wzajemnej wyrozumiałości i szacunku. Tu można było uzgodnić pewne wspólne akcje, które owocowały w życiu publicznym. Tu również stykali się ze sobą i nawiązywali kontakty przedstawiciele lewego skrzydła liberalizmu, burżuazyjni radykałowie, z przywódcami demokratów, nawet z niektórymi działaczami ruchu robotniczego, co niekiedy prowadziło do zawierania porozumień taktycznych. Organizacja wolnomularska spełniała jednak nie tylko rolę punktu kontaktowego działaczy sił niekonserwatywnych, od umiarkowanie po skrajnie wolno-myślne, uczyła również pewnych metod podchodzenia do spornych zagadnień, była wreszcie jednym z niewielu — niekiedy nawet jedynym — trwałych ośrodków scalających silnie politycznie zróżnicowany obóz światopoglądowo liberalny. Dlatego wszędzie, gdzie zwyciężył system konstytucyjny, w Belgii, Szwajcarii, Włoszech, czy Francji, loże stawały się rozmaitej wagi częścią życia publicznego. Ich integracyjna rola była niebłaha dla zwalczających się przywódców i działaczy emigracyjnych.

Dla wolnomularzy-emigrantQW politycznych we Francji duże znaczenie w ich rachubach politycznych miał stosunek Napoleona III do wolnomularstwa, jego kontakty z nimi. Przyszły cesarz, w młodości karbona-riusz i członek loży, po wybraniu go w grudniu 1848 r. na prezydenta Republiki budził pewne nadzieje w niektórych kołach adeptów „sztuki królewskiej", właśnie lewicowych, przeżywających ciężko świeżą ofensywę w kraju sił prawicy. W połowie roku następnego „Le Franc-Macon" nazywał go „bratem-Napoleonem Bonaparte", „bratankiem wielkiego Cesarza", z dumą i satysfakcją informował, że „kuzyn prezydenta Republiki" — dotyczyło to przypuszczalnie Napoleona Bacciochi, młodszego syna Marii Anny Bonaparte, siostry Napoleona I — wkrótce będzie inicjowany w loży stołecznej „Les Coeurs unis". Po grudniowym zamachu stanu 1851 r. część adeptów, z powodu wierności swym zasadom republikańskim, dobrowolnie bądź przymusowo udała się na emigrację, gdzie powołała własne loże. Drugie Cesarstwo szybko udzieliło swego protektoratu wolnomularstwu, desygnując na wielkiego mistrza senatora ks. Lucjana Murata, syna napoleońskiego króla Neapolu. Wielki Wschód jednogłośnie wybrał go nim 9 I 1852 r., co umożliwiło dalsze funkcjonowanie organizacji. W pierwszej chwili bowiem po zamachu stanu liczne loże na prowincji zostały administracyjnie zamknięte, w Paryżu zaś same przestały się zbierać. Niektórzy z dawnych ludzi lewicy wolnomularskiej wkrótce już w prasie lożowej wychwalali dynastię29.

Protektorat państwowy nad Wielkim Wschodem — Rada Najwyższa zachowała niezależność od władzy państwowej — przyczynił się do tego, iż do jego lóż wstępowały elementy bonapartystowskie, nawet zachowaw-

w Lettre du Prisident de la Rćpublique, „Le Franc-Macon", 1849, nr 10/11, s 330; Les Coeurs unis, tamże, s. 335; Dechevaux-Dumesnil, Louis Napoleon, roi de Hollande ou le pere des Bataves, tamże, 1853, nr 1, s. 18—19.

340

Młotek i kielnia w życiu emigracji

cze, być może zachęcone do tego przez czynniki oficjalne. Już 14 I> 1852 r. powstała w Paryżu tego rodzaju loża, nazwą związana z imienien wielkiego mistrza, „de Saint Lucien". On też został jej honorowym przewodniczącym. Podwyższone składki, trudności przy przyjęciach i afiliacjach strzegły jej elitarnego charakteru. Początkowo przewodniczył v niej architekt Hippolyte Bugnot, następnie senator Cesarstwa, członel Instytutu Francuskiego Caignard de Saulcy. W dwa miesiące po jej utworzeniu inicjowano w niej ks. Joachima-Napoleona Murata, syna wielkie go mistrza. W końcu października tego roku powołano do życia lożę „Bonaparte". Na czołowym miejscu jej pierwszego spisu członków by umieszczony „Ludwik-Napoleon Bonaparte III, Cesarz, Protektor Żakom Wolnomularskiego", przewodniczącym honorowym został tenże L. Murat natomiast członkami honorowymi było 6 członków rodziny Bonapartych z bratem wielkiego cesarza Hieronimem na czele. Ponadto sekretarz Rady Państwa, N. Baciocchi, adiutant Napoleona I podczas „stu dni", a następnie uczestnik próby powstawania w Boulogne Ludwika-Napoleona sędziwy gen. Charles Montholon oraz baron de Chassiron. Tu już skłac osobowy był znacznie mniej arystokratyczny, m.in. na członków przyjmowano bez trudności, nawet w tempie przyspieszonym udzielano irr stopni, przybyłych na krótko do Francji burżuazyjnych bądź drobno-mieszczańskich kandydatów z Europy Środkowo-Wschodniej. Wolnomu-larze-emigranci polityczni z tej strefy kontynentu docierali do pałact tuleryjskiego głównie przez czerwonego księcia Napoleona (Plon-Plon) Ten syn wolnomularza, ks. Hieronima Bonaparte, inicjowany w 1848 r. już w marcu 1850 r. uzyskał stopień 18°, w 1861 zaś został wybrany wielkim mistrzem, mając jako kontrkandydata piastującego ów urząd ks. L. Murata (cesarz zmusił wtedy obu do zrzeczenia się tej godności)39 Już w 1849 r. powrócili do Paryża poprzednio tu inicjowani bracia Bratianu i Rosetti. Prawdopodobnie w ciągu najbliższych lat zostali wol-nomularzami przybyli nad Sekwanę uczestnicy rewolucji 1848 r. na ziemiach rumuńskich, jak publicysta, pisarz i historyk łon Heliade-Radu-lescu, wybitny poeta i polityk Vasile Alecsandri czy poeta Costache Ne-gruzzi. Ludzie ci rozwinęli teraz ożywioną działalność na rzecz utworzenia państwa rumuńskiego. D. Br&tianu i Rosetti byli członkami kierownictwa utworzonej 2 XII 1849 r. w Paryżu. „Asocia^ia romana pentru con-ducerea emigra^iei" (Rumuńskie Stowarzyszenie dla Kierowania Emigracją). Pierwszy odgrywał ponadto czołową rolę w paryskim Rumuńskim Komitecie Rewolucyjnym, którego był w 1851 r. przedstawicielem w Centralnym Komitecie Demokracji Europejskiej. Rosetti wydał w listopadzie 1851 r. w Paryżu pierwszy zeszyt czasopisma „Republica Ro-

3° B Nat., FM» 634, t. „L.\ Saint Lucien (Paris)", pt. „Tableaux 1853—1862"; FM2 607, t. „L.\ Bonaparte (Paris)", dossier 6; FM2 38, t. „Chap.-. Amis de la Patrie (Paris)", spis z 15 III 1850; La Loge Bonaparte, „Le Franc-Macon", 1853, nr 4/5, s. 82, 85, C h e v a 11 i e r, t. II, s. 356.

'••'' ~''' Rumuni w Paryżu

341

mana". Heliade-Radulescu opublikował w latach 1850—1851 w Paryżu kilka prac politycznych, w 1854 r. powrócił do Rumunii. Kontakty wol-nomularskie ułatwiały im zapewne nawiązanie stosunków i współpracy z emigrantami z innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, przede wszystkim z politykami emigracji polskiej. One też miały odegrać ważną rolę w dotarciu Rumunów do Napoleona III i zjednaniu go dla ich sprawy, co zaowocowało w postanowieniach kongresu paryskiego 1856 r. w sprawie księstw naddunajskich. Dzięki temu przebywający na Zachodzie rumuńscy emigranci polityczni wyjechali do kraju w drugiej połowie 1857 r.81

W tym czasie należeli już do lóż paryskich pierwsi emigranci zarobkowi z ziem rumuńskich, przeważnie kupcy pochodzenia żydowskiego. Częstszym zjawiskiem stali się teraz w tych warsztatach też ludzie z wyższych sfer Rumunii, przebywający nad Sekwaną z własnej woli dłużej lub tylko chwilowo. Do „la Clemente Amitie", której adeptem jeszcze od czasów napoleońskich był tytułujący się księciem potomek wołoskiego rodu bojarów Constantin Dudescu, potem zaś Constantin Dudescu junior (obaj zmarli przed 1853 r.), afiliował w 1851 r. posiadający 30 stopień wtajemniczenia, zamieszkały w Liege baron Rodolphe Arthur Borroozyn, tak zapisany w spisach tej placówki, major sztabu księcia Wołoszczyzny, w latach zaś 1857—1858 był tu członkiem Alexandru łon Mano, urodzony w 1828 r. w Jassach były dowódca szwadronu kozaków gwardii sułtań-skiej. W latach 1857—1861 inicjowano w „la Sincere Amitić" dziesięć osób z Rumunii, przeważnie z elity społecznej kraju, jak dwaj książęta Suju czy inni odgrywający czołową rolę w bieżącym życiu politycznym kraju. Niektórzy z nich afiliowali następnie do loży ,,1'Amitie Parfaite" i należeli do niej co najmniej do końca lat sześćdziesiątych82.

31 Zednafstvi v Rumuńsku, SZ, 1932, nr 5/6, s. 89 (wymieniony tu jeszcze jest
Titu Maiorescu, ur. 1840). I. Heliade-Rśdulescu (1802—1872) wymieniony jest we
wczesnych rumuńskich publikacjach wolnomularskich jako jeden z pierwszych
wolnomularzy rumuńskich. Statua lut Heliade, „Triunghiul", 1881, nr 12, s. 7. Wol-
nomularzem z okresu bezpośrednio przed powstaniem państwa rumuńskiego był
Theodor Codrescu. Francmasoneria dupa declara\ia de principu a Marelwi Orient
de Franta, Bucuresti 1923, s. 42. Informacja J. W. Borejszy (Sekretarz Adama
Mickiewicza, Warszawa 1969, s. 125), iż w latach 1851—1852 Polacy, Węgrzy, Ru
muni i Grecy zbierali się w loży „la Fratemite des Peuples" nie odpowiada rze
czywistości, stanowiące zaś jej podstawę źródła tego nie podają. W spisach człon
ków tej loży z lat 1834—1838 nie ma w ogóle obcokrajowców, z lat pięćdziesiątych
i sześćdziesiątych znajduje się kilkunastu Niemców, w tym również zamieszkałych
w Niemczech i Szwajcarii. B Nat., FM2 620. Serbanescu (Histoire, t. II, s. 55) nie
udokumentował swego kategorycznego sądu o dużej roli powiązań wolnomular
skich przy podejmowaniu „rumuńskich" postanowień na kongresie paryskim
1856 r.

32 Annuaire pour l'an de la vćr.\ l.\ 5853 des trois ateliers: loge, chapitre et
conseil sous le titre distinctif de la Clemente Amitie, Paris 1853, s. 8, 60; B Nat.,
FM* 607, „L.\ Clemente Amitie (Paris)", doss. 1, spis z lutego 1858 r.; FM2 601,

342

Młotek i kielnia w życiu emigracji

Minęły zaledwie 2 tygodnie od kapitulacji ostatniego punktu oporu rewolucji węgierskiej, garnizonu w Komarnie, kiedy w Paryżu przyjęto do wolnomularstwa prawdopodobnie pierwszych węgierskich emigrantów politycznych. W podległej Radzie Najwyższej loży „Mont Sinai" inicjowano mianowicie 16 X 1849 r. przywódcę w 1845 r. opozycji w Izbie Magnatów, następnie posła rewolucyjnych Węgier we Francji hr. Laslo Telekiego i płka kawalerii Miklosa Kiss-Nemeskeri, jednocześnie nadano im — w drodze wyjątku — stopnie czeladnika i mistrza. Już w grudniu wybrano obu do władz tej placówki. Widocznie zamierzała ona skupiać w ogóle ludzi z Europy Środkowo-Wschodniej. W niej bowiem 7 I 1851 r. został przyjęty do wolnomularstwa Ignacy Terlecki z Litwy, któremu jeszcze w ciągu stycznia udzielono ze względu na nie znane bliżej okoliczności wtajemniczeń stopnia drugiego i trzeciego, około 1853 r. Istvan Tiirr, w czasie Wiosny Ludów dowódca legionu węgierskiego walczącego po stronie Piemontu przeciwko Austrii, natomiast 24 IV (czy 2 V) 1854 r. skazany na Węgrzech zaocznie na śmierć mjr armii rewolucyjnej hr. Gyula Andrassy, przyszły premier i minister spraw zagranicznych Węgier. Kontakty wolnomularskie polsko-węgierskie nawiązane w tej loży miały swoją kontynuację. W 1854 r. Teleki afiliował do wspomnianej już arystokratycznej loży „Saint Lucien", w 1858 r. zaś Terlecki. W 1868 r. Kiss jako sekretarz już premiera Andrassyego oddziaływał na polityków polskich skupionych wokół Hotelu Lambert33.

W czasie swej podróży po Stanach Zjednoczonych został 18 II 1852 r. przyjęty do wolnomularstwa w loży nr 133 w Cincinnati (stan Ohio) przywódca rewolucji węgierskiej Lajos Kossuth oraz towarzyszący mu trzej inni Węgrzy. W ciągu najbliższych miesięcy, zapraszany przez loże z różnych stanów, był na ich posiedzeniach i wygłaszał przemówienia na temat sprawy węgierskiej. W krótkim czasie osiągnął w Stanach 33 stopień obrządku szkockiego54.

Dawne nadzieje narodowe i polityczne ludów Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza ich uchodźtwa politycznego, na Francję nabrały nowej siły pod koniec lat pięćdziesiątych, kiedy Drugie Cesarstwo objęło na pewien czas przewodnictwo w życiu ekonomicznym i politycznym kontynentalnej Europy. Szczególnie dużą rolę odegrała w tym sytuacja z kwietnia 1859 r., kiedy po wybuchu wojny austriacko-włoskiej — wbrew stanowisku burżuazji, kleru i ugrupowań monarchistycznych —

L.\ l'Amitie Parfaite (Paris)", spisy z 1862—1872; FM2 639, „L.\ Sincere Amiti* (Paris)", doss. 1 passim, ditto FM2 640, doss. 2, passim.

33 B Nat., FM2 Supr. Cons., L.\ Mont Sinai, doss. 1, k. 56 bis; doss. 2, k. 46; Necrologie, Ch, 1877, nr 4, s. 203; Arch. GLdF, zesp. RL N° 6 „Mont Sinai", zaproszenia na pos. 16 X 1849, 26 III 1850, 7 I 1851, pokwitowanie z 31 I 1851; AH3, t. I, s. 35; B Nat., FM2 634, t. ,£..-. Saint Lucien (Paris)", pt. „Tableaux 1853—1862".

u Kossuth in der Loge von New-Jersey, O, 1903, nr 11, s. 291; Das Auf-nahmegesuch Ludwig Kossuth's, DdR, 1925, nr 2, s. 64—65; L. B r a j j e r, Ludwig Kossuth ais Freimaurer, tamże, 1928, nr 7/3, s, 165.

Koneksje niepodległościowców węgierskich

343

stanęło zbrojnie po stronie Piemontu, i manifest wojenny Napoleona III z 31 maja. W kołach lewicowych i wolnomularskich, zarówno francuskich, jak emigracyjnych, obudziły się silne sympatie pronapoleońskie. Żywił je m.in. socjalistyczny publicysta i dziennikarz, w latach 1860— —1862 przewodniczący paryskiego warsztatu „Renaissance par les Emu-łes d'Hiram" Charles Fauvety, który opublikował w takim duchu broszurę Du pnncipe de nationalite. Ultalie (Paris 1859). Wierzono tu, że Napoleon III, z tych czy innych motywów, „sprzymierza się — jak pisał przebywający na emigracji w stolicy Francji niemiecki socjalista utopijny i wolnomularz Moses Hess w liście prywatnym z 28 IV 1859 r. — z Rewolucją" i jest „wykonawcą testamentu zmarłej Republiki". Ówczesna akcja formowania we Włoszech legionu węgierskiego była dziełem wolnomularzy. Związani z ks. Napoleonem M. Kiss i Gyórgy Klapka doprowadzili do przyjazdu Kossutha z Anglii do Paryża, rozmów z czerwonym księciem i cesarzem, na których osiągnięto porozumienie w sprawie legionu i subwencji francuskiej. Większość działaczy, którzy inicjatywę tę poparli, byli już bądź inicjowani — jak Gorgóly Bethlen, jeszcze wraz z Kossuthem w Ameryce, czy L. Teleki — bądź też niebawem do ruchu mieli się przyłączyć. Chyba przynależność wolnomularska — obok orientacji pronapoleońskiej — doprowadziła też do kontaktów polsko--węgierskich. Może nie było jedynie zbiegiem okoliczności, iż z redagowanym przez W. Mickiewicza genewskim dziennikiem „L'Espśrance" (2 X 1859—24 II 1861) nawiązali ścisły kontakt właśnie G. Klapka i L. Teleki35.

Na początku lat sześćdziesiątych punkt ciężkości węgierskiego wolnomularstwa emigracyjnego przeniósł się do świeżo powstałego na początku 1861 r. państwa włoskiego. Członkami istniejącej od października 1859 r. w jego ówczesnej stolicy, Turynie, loży „Ausonia", która orientowała się na dynastię sabaudzką i popierała liberalną linię polityczną Camillo Ben-so Cavoura, byli: sam L. Kossuth oraz I. Turr. Ostatni, jeszcze w 1860 r. uczestnik sycylijskiej i neapolitańskiej wyprawy Garibaldiego, niebawem ożenił się z krewną Napoleona III, co mu otworzyło szeroki dostęp do salonów Paryża i Turynu, jednocześnie stał się zwolennikiem polityki Ca-voura. Orientacji politycznej, reprezentowanej przez „Ausonię" i grupę jednomyślnych z nią w tej dziedzinie lóż włoskich przeciwstawiały się warsztaty skupiające w północnych Włoszech zwolenników obozu demokratycznego i republikańskiego, garybaldczyków i mazzinistów. Te przeciwstawne nurty wolnomularstwa włoskiego rywalizowały ze sobą o działaczy emigracji węgierskiej i polskiej. W ramach tej rywalizacji nurt umiarkowany, cavourzystowski, powołał do życia w ostatnich dniach 1861 r. emigracyjne Wielkie Wschody Węgier i Polski, w skład których weszli jego adepci obu tych narodowości. Wielkim mistrzem pierwszego

38 M. Hess, Briefwechsel, s'Gravenhage 1959, s. 363; Trauernachrichten, O. 1892, nr 5, s. 150; Hass, ,fiiaspora", s. 212.

344

Młotek i kielnia w życiu emigracji

wybrano Tiirra, natomiast Kossutha mianowano honorowym wielkim mistrzem. Równocześnie zaś na konstytującym zgromadzeniu swoich lóż w dniach 26 XII 1861 -1 I 1862 nurt ten proklamował utworzenie Wielkiego Wschodu Włoch w Turynie. Zajął on również w sprawach wołno-mularskich pozycję prawicową, opartą na formule „Bóg osobowy i monarchia umiarkowana". Zgromadzenie to uchwaliło też nawiązać stosunki z obu owymi wolnomularskimi centralami emigracyjnymi. Rezolucja dotycząca Wielkiego Wschodu Węgier brała pod uwagę, ,.ze sojusz dwu wolnomularstw, włoskiego i węgierskiego, coraz więcej wzmocni braterstwo polityczne dwu narodów", wyrażała też nadzieję, iż „wkrótce wolnomularstwo węgierskie będzie mogło zająć swoje miejsce i zaintonować nad ojczystymi brzegami Drawy, Cisy i Dunaju pieśń braci, którzy odpokutowali". Przypuszczalnie analogicznej treści była uchwała w sprawie ośrodka polskiego38.

W odpowiedzi na tę akcję cavourzystów drugi nurt wolnomularstwa włoskiego wzmógł swoje zabiegi o wybitnych emigrantów węgierskich. W rezultacie do jego placówki w Turynie, ukonstytuowanej 7 II 1862 r. loży-matki kapitularnej „Dante Alighieri", afiliował były dowódca w 1849 r. twierdzy w Komarnie i organizator w 1859 r. legionu węgierskiego przy armii piemonckiej, gen. G. Klapka, inicjowany prawdopodobnie w Genewie, gdzie przez pewien czas mieszkał. Wielkim sukcesem tego warsztatu była inicjacja w kwietniu 1862 r. odgrywającego na emigracji przy Kossucie w ciągu dziesięciolecia rolę jego „ministra spraw zagranicznych" Ferenca Pulszkyego. Do niedawna oficjalny reprezentant grupy Kossutha na terenie włoskim, obecnie stał się garybaldczykiem. We wrześniu przyjęto historyka Alberta Nyaryego, który wziął niebawem czynny udział w zakładaniu pochodnych od tego warsztatu lóż. Stopniowo przyjęto w „Dante" wielu wybitnych działaczy legionu węgierskiego 1859 r. i emigracji. Z kolei przewodniczący tej placówki Lodovico Fra-polli wydał dokument założycielski dla powstałej 28 I 1863 r. w Genewie loży węgierskiej „Ister", której przewodniczącym wybrano G. Klapkę. Stawiała sobie za zadanie utrzymywanie więzi pomiędzy wol-nomularzami i wyznawcami ich zasad w kraju a emigracją. Jeśli Wielki Wschód Węgier okazał się — podobnie jak jego odpowiednik polski — efemerydą, która nie dała więcej o sobie znaku życia, to konkurencyjny warsztat węgierski zdołał się rozwinąć. W Genewie bowiem istniało środowisko węgierskich emigrantów, którzy przyjęci już zostali do miejscowych lóż, jak biskup katolicki z Csanad i minister wyznań i szkolnictwa w 1848 r. Mihaly Horvath, współwłaściciel tutejszej drukarni węgierskiej

*• AH3, t. II, s. 470; Ba cci, 11 libro, s. 190, 301; N. Deschamps, Les Societes seeretes et la Societe, t. II, Avignon 1882, s. 411 (rezolucja węgierska); A. A. Mola, Storia delia Massonena italiana daWUnita alla Republica, Milano 1977, s. 51; A. Colombo, Per la storia delia Massoneria nel Risorgimento italiano, „Rassegna storica del Risorgimento", 1914, z. 1, s. 83—84.

Włosi — Węgrzy — Polacy

345

i były deputowany do parlamentu w latach 1848—1849 Miklos Puky, czy inicjowany w „Amitie" genewskiej dopiero 15 X 1863 r. płk Gyórgy Renyi. W gronie założycieli loży „Ister" znaleźli się przybyli z kraju na początku lat sześćdziesiątych członkowie krótkotrwałego warsztatu budapeszteńskiego z 1861 r. „Szent Istvan" hr Ede Karolyi (jego przewodniczący) i hr. Tivadar Csaky (inicjowany 20 V 1861 r.). Obaj zdążyli już we Włoszech uzyskać wysokie stopnie wtajemniczenia. Loża genewska czynna była do 1868 r., kiedy po ugodzie austriacko-węgierskiej jej członkowie powrócili do kraju".

Węgrzy z „Dante" odgrywali też dużą rolę w życiu wolnomularstwa włoskiego. Klapka, T. Csaky i Gyórgy Komśromy (inicj. w „Szent Istvan") od połowy 1863 r. brali udział w akcji połączeniowej z Wielkim Wschodem turyńskim i przekształcenia go w ogólnowłoską postępową centralę wolnomularską. W 1864 r. został Pulszky wybrany do 40-osobowego kierownictwa zjednoczonego Wielkiego Wschodu i był członkiem 9-osobowej delegacji, która udała się na Caprerę, by powiadomić Garibaldiego o wybraniu go wielkim mistrzem. Klapka był współzałożycielem Rady Najwyższej Włoch w Turynie (kierownictwo wyższych stopni obrządku szkockiego), w 1865 r. wszedł wraz z Pulszkym w skład zrekonstruowanej Rady we Florencji. W „Dante Alighieri" stykali się Węgrzy z Polakami, w 1864 r. należał do niej Józef Ordęga, mianowany przez powstańczy Rząd Narodowy jego agentem na Włochy i Szwajcarię. W imieniu Rządu zawarł on 8 III 1864 r. ze swoim bratem lożowym G. Klapką, jako przedstawicielem Komitetu Rewolucyjnego Węgier, układ w sprawie poparcia powstania styczniowego, natomiast 8 czerwca podobny z Garibaldim. Terenem polsko-węgierskich kontaktów wolnomularskich był również Londyn. W 1864 r. członkiem tamtejszej „Polish National Lodge" był sekretarz Kossutha Marton Diosy. W Anglii zostali też inicjowani niektórzy węgierscy uczestnicy 1848 r., jak benedyktyn, kapelan wojskowy 1848 r. Jacint Ronay, czy min. sprawiedliwości w rewolucyjnym rządzie B. Sze-merego Sebo yukoyics38. Ugoda austriacko-węgierska w 1867 r., po której zdecydowana większość emigrantów powróciła do ojczyzny, położyła zarazem kres węgierskiemu wolnomularstwu emigracyjnemu.

Niemieccy emigranci polityczni niczym nie zaznaczyli się w życiu wol-

37 Mola, Storia, s. 51; AH3, t. II, s. 206; Notizia estere, R, 1886, nr 6/7, s. 53—54; L u z i o, La Massoneria, s. 26, 117; Bericht der Symbolischen Grossloge von Ungarn iiber ihre Thdtigkeit Geschafts- und Kassagebahrung in Jahre 1897, Budapest [1898], s. 50; B Nat., FM2 849, t. „L.\ Haladis (Kassa)"; J. Ba lass a, A szabadk6muvessśg tórtenete, Budapest [1924], s. 77; L. Ab a fi, A Corvin Mdtyds szabadkómuves-pdholy huszonóteves tórtenete 18691894, Budapest 1894, s. 8; Freimaurerei, s. 276.

"Bacci, II libro, s. 150—151, 152—154, 300, 303; L e t i, Carboneria, s. 357; Hass, „Diaspora", s. 21, 214; M. Gelleri Zur Geschichte der Freimaurerei, B, 1913, nr 21, s. 661; Lennhoff-Posner, szp. 1767.

346

Młotek i kielnia w życiu emigracji

nomularstwa Europy Zachodniej zarówno przed, jak i po 1848 r.M Nato
miast stopniowo zwiększał się w nim udział emigrantów zarobkowych
z Niemiec i krajów monarchii Habsburgów. Postępująca demokratyzacja
składu osobowego lóż francuskich, do których w latach sześćdziesiątych
obok drobnej burżuazji zaczęli coraz liczniej napływać przedstawiciele
zamożnego drobnomieszczaństwa, zbliżyła w Paryżu do ruchu również
jednostki z owej emigracji z krajów habsburskich. Nie mniej niż 24 oso
by z tego środowiska należały w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych
do 16 warsztatów Paryża i najbliższych okolic ówcześnie podparyskich
(następnie inkorporowanych do stolicy Francji). Byli to drobni kupcy,
pośrednicy handlowi, rzemieślnicy bądź urzędnicy prywatni, jeden tylko
był lekarzem i jeden zaledwie (Eduard Pick) zajmował się publicystyką
i literaturą. Z tego grona kupcy Emanuel Stiasny, rodem z Wiednia,
i Hermann Karpeles, urodzony w Pradze, również po swoim powrocie w
latach sześćdziesiątych do miejsc rodzinnych nadal należeli do lóż pary
skich40. Chęć działania we własnym środowisku, może połączona z trud
nościami językowymi, doprowadziła do założenia 15 XI 1867 r. w Paryżu
w systemie Wielkiego Wschodu oficjalnej loży niemieckiej „Deutsche Lo-
ge Concordia", jak było wyryte na jej pieczęci. Do końca marca roku
następnego znalazło się w jej szeregach (liczących więcej niż pół setki
członków) — w wyniku afiliacji i inicjacji — 7 poddanych bądź byłych
poddanych habsburskich. Z wyjątkiem urodzonego w Peszcie publicysty
Emanuela Glasera pozostali byli kupcami. W ciągu następnego roku ich
grono powiększyło się o dwu kupców oraz urodzonego w 1837 r. w Kra
kowie studenta medycyny Ferdynanda Bryndzę. Większość adeptów
wkrótce wyjechała, osiedliła się w Wiedniu, Pradze i Peszcie, zachowu
jąc nadal członkostwo warsztatu41. v ,..,

Wśród polskiej emigracji politycznej we Francji Drugiego Cesarstwa osłabło, podobnie jak tętno jej życia organizacyjnego, również zainteresowanie młotkiem i kielnią. Znacznie mniejsze stało się w kołach jej lewicy. Dlatego — odmiennie niż w latach trzydziestych czy w miesiącach Wiosny Ludów — nie było nazwisk polskich wśród wolnomularzy, którzy w ostatnim dziesięcioleciu panowania Napoleona III walczyli

., -T< •-• ■ .'?

M W innym miejscu była już mowa o H. Heinem należącym do „les Trino-sophes". Po 1848 r. można wskazać na inicjowanego w 1851 r. w Paryżu dr. roed. i filozofa Karla Heinricha Scheible, byłego studenta z Heidelbergu, który na skutek tzw. prześladowań demagogów w latach czterdziestych opuścił Niemcy, czy na jednego z przywódców lewicy parlamentu frankfurckiego i parlamentu kadłubowego, pisarza Jakuba Venedeya, przyjętego w 1853 r. do loży w Nancy. Przyrodnik Karl Vogt ze skrajnej lewicy tegoż parlamentu został inicjowany w 1865 r. w loży „ii Progresso Sociale" (Florencja). Należał do niej wtedy Michaił Bakunin i F. Pulszky. AH2, t. IV, s. 182—183; Der Salzbund, Sch. L, 1882, nr 42, s. 203.

*o Zob. spisy członków B Nat., FM= 103 bis, 592, 595, 601, 604, 605, 607, 617,
631,635,639,640,642; Pi non, Annuaire, s. 351. , ,

« B Nat., FM» 612, t. „L.\ Concordia (Paris)", doss. 1. ..

Arystokraci polscy nad Sekwaną 347

o ideowe i polityczne zradykalizowanie swej organizacji. Mimo to w Paryżu, w którym już nie obowiązywały w stosunku do polskich emigrantów politycznych restrykcje administracyjne w zakresie swobody osiedlania się, łącznie wzięci różnego rodzaju przybysze z ziem dawnej Rzeczypospolitej oraz ich nie zasymilowani synowie byli w lożach najliczniejszą grupą emigracyjną z Europy Środkowo-Wschodniej. Przez 27 warsztatów stolicy Francji — co nie wyczerpuje liczby placówek tutejszych, w których znaleźli się tacy uchodźcy — przewinęło się ich w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych co najmniej 68.

Sympatie elity ziemiańskiej trzech zaborów dla dworu w Tuileries, połączone z odpowiednimi rachubami politycznymi, znalazły swe odbicie również na terenie wolnomularskim w Paryżu. Elitarny „de Saint Lu-cien" stał się punktem zbornym polskich arystokratów-wolnomularzy. Już w dwa miesiące po jego utworzeniu inicjowano w nim, równocześnie z ks. Joachimem-Napoleonem Muratem, pierwszego Polaka — hr. Włodzimierza Komara, brata znanej w wielkich salonach Europy Delfiny Potockiej. Kolejnym neofitą został w rok później człowiek o bujnej przeszłości, demokratyczny konspirator sprzed 1846 r. w Wielkopolsce, utrzymujący w latach Wiosny Ludów stosunki z Marksem i Bakuninem, hr. Władysław Kościelski. Teraz w szybkim tempie przesuwał się politycznie na prawo. Niebawem już wstąpi do armii tureckiej, gdzie jako Sefer Pasza osiągnie stopień generała, później zaś zostanie jednym z najwyższych dostojników dworskich sułtana Abd-ul-Azisa, nadal będąc w Paryżu członkiem tej loży. Wielki Wschód Francji zlecał mu rozmaite zadania w swoich placówkach w Konstantynopolu. Wkrótce po Kościel-skim inicjowano (23 II 1854) dwu innych Wielkopolan: magnata, zwolennika pracy organicznej Ignacego Bnińskiego oraz Rogera Raczyńskiego. W drugiej połowie lat pięćdziesiątych afiliowali dwaj powstańczy oficerowie — I. Terlecki i Adolf Krosnowski, oraz — przypuszczalnie inicjowany w latach czterdziestych w Anglii — jeden z najzamożniejszych łudzi we Francji, wnuk targowiczanina Franciszka Ksawerego Branic-kiego, Ksawery Branicki. W 1849 r. przejściowo finansował mickiewiczowską „Tribune des Peuples", obecnie zaś zbliżał się do Hotelu Lambert. W marcu 1859 r. inicjowano dwu ostatnich tu Polaków: Włodzimierza Potockiego z Ukrainy oraz spokrewnionego przez matkę z Czartoryskimi, a przez żonę z Radziwiłłami, Leona Rzyszczewskiego, wydawcę Codex diplomaticus Poloniae. Loża „de Saint Lucien" w 1862 r. po wycofaniu się z wolnomularstwa ks. Lucjana Murata zawiesiła działalność. Zarysowujący się proces radykalizacji francuskiego wolnomularstwa prawdopodobnie zraził do niego większość jej polskich członków. Branicki natomiast, podobnie jak jej przewodniczący de Saulcy, przeszedł 25 XI 1862 r. do warsztatu „Freres unis insćparables", w którym zastał innego Polaka, urodzonego na Wołyniu Benedykta Ilińskiego. Afiliował on tu dwa miesiące wcześniej z loży ,,la Persćverante Amitić",.

348

Młotek i kielnia w życiu emigracji

gdzie był niedawno inicjowany. W kapitule tychże „Freres unis insepa-rables" czynny był jeszcze w 1867 r. obok nich również Kościelski42.

Do ostentacyjnie prorządowej loży „Bonaparte" afiliowali 10 II 1853 r. — w niespełna 4 miesiące po jej założeniu — były porucznik powstańczy, aktualnie urzędnik kolejowy Marcin Teodor Kisielewski, w 1860 r. jeden z czterech opiekujących się Komisją Funduszów Emigracji Polskiej, oraz stolarz artystyczny Józef Mertziński. Obaj pozostali w niej co najmniej do 1859 r. Wieloletni później działacz lewicy emigracyjnej, człowiek wysoce wykształcony i publicznie przyznający się do ateizmu, właściciel handlu antykami, Konstanty Schmidt był 15 VI 1852 r. inicjowany w „Bienfaiteurs reunis", gdzie należało głównie drobnomieszczaństwo. W I połowie 1862 r., już w atmosferze przedpowstaniowej, wstąpiło do „la Perseverante Amitie" 5 Polaków — wspomniany już Iliński, właściciel ziemski Wacław Sierakowski, kompozytor Emil Tadeusz Wróblewski oraz dziennikarz Henryk Choński. Piątym z nich był senator Cesarstwa ks. Józef Poniatowski, do niedawna ambasador Toskanii w Paryżu i Londynie, któremu loża nadała członkostwo honorowe. Do warsztatu tego już wcześniej należeli wychodźcy z ziem polskich — przyjęty 1856 r. krawiec z Torunia Józef Schlam, afiliowany w 1860 r. posiadacz stopnia 18, profesor języków Wolf Littaur z Rawicza oraz inicjowany w rok później urzędnik Paweł Bielski. Już w grudniu 1862 r. został Choński wybrany mówcą loży, a jego przemówienie wygłoszone przy objęciu tego stanowiska postanowiła ona wydać drukiem na swój koszt4".

Zaledwie pojedynczy Polacy należeli teraz do lóż na prowincji. W zasadzie nie było tu dopływu młodego narybku, natomiast dawni ich członkowie, uczestnicy powstania listopadowego, bądź przenosili się do Paryża, bądź wracali do kraju. Również śmierć zbierała swoje żniwo. W latach pięćdziesiątych jedynie w warsztacie podparyskiej miejscowości Ivry--sur-Sejne skupiło się 5 Polaków, z których dwaj afiliowali z innych lóż spoza Paryża. Wszyscy byli urzędnikami kolejowymi. Przykładem wygasania polskich środowisk wolnomularskich na prowincji służyć może grupa polska w „Parfait Union" w Rennes. Z 5 jej polskich członków w I połowie lat pięćdziesiątych tylko oficer z powstania listopadowego Leon Zielski był inicjowany po 1848 r. Dwaj ostatni uczestnicy tego

« B Nat., FM2 634, t. „L.\ de Saint Lucien (Paryż)", pt. „Tableaux 1853—1862"; FM2 621, t. „L.\ Freres unis inseparables (Paris)"'; ditto, t. „Chapitre Freres unis insćparables (Paris)". Do loży „Freres" afiliował w styczniu 1864 r. kompozytor Giacomo Meyerbeer.

« B Nat., FM* 607, t. „L.\ Bonaparte (Paris)", doss. 6; FM2 604, t. „Bienfaiteurs reunis (Paris)", doss. 1, prośba z 24 III 1853; FM2 630, t. „L.\ la Perse-verante Amitie", doss. 3; FM2 623, t. „L.\ la Perseverante Amitie (Paris)", prośby o dyplomy z 2 II 1858 i 18 VI 1861; FM* 627, „Chap.\ Jerusalem des vallees egyptiennes (Paris)", doss. 1, prośba z 22 X 1860, podanie Chońskiego z 18 X 1864.

W ^polskim" Londynie

349

grona — Paweł Stryjeński i Napoleon Muśnicki — podpisali w 1857 r. prośbę do cara o amnestię i pozwolenie powrotu w strony ojczyste, która prawdopodobnie została uwzględniona. Toteż wśród członków owej loży, począwszy od 1859 r., Polaków więcej nie było44.

W Londynie nadal czynna była po 1848 r. Polish National Lodge. Do końca lat pięćdziesiątych znalazło się w niej przez dłuższy czy krótszy czas około 40 emigrantów polskich. Nie było wśród nich członków Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, tym bardziej organizacji na lewo odeń stojących, m.in. nie afiliował — chyba z tej przyczyny — przebywający wówczas nad Tamizą Worcell. Przeważali zwolennicy Ogółu Emigracji Polskiej w Londynie i Zjednoczenia Emigracji Polskiej. Dla posiadających stopień wtajemniczenia Royal Arch (odpowiednik czwartego) powstała przy loży — na podstawie zezwolenia z 2 VIII 1848 r. — kapituła (The Polish National Chapter). Afiliował do niej jeszcze w 1848 r. ks. Adam Czartoryski, członkami zostali wtedy — prawdopodobnie również w drodze afiliacji — Władysław Zamoyski i Narcyz Olizar. W roku następnym przyjęto do niej ks. Marcelego Lubomirskiego i Bra-nickiego, prawdopodobnie Ksawerego, natomiast w 1851 r. ks. Witolda Czartoryskiego, syna Adama. Odmiennie niż w loży, byli wśród członków kapituły ludzie związani z lewicą emigracyjną, jak już w 1848 r. dawny współzałożyciel Ludu Polskiego Roch Rupniewski (poprzednio członek paryskiej „Trinite Indivisible"), przyjęty w 1850 r. Ambroży Smoliński czy w 1866 r. Franciszek Hankowski oraz Konstanty Bobezyń-ski, sekretarz sekcji polskiej I Międzynarodówki48.

Kiedy w 1854 r. co najmniej 11 polskich członków loży podpisało emigracyjną deklarację potępiającą politykę ks. Adama Czartoryskiego, prawdopodobnie doszło na tym tle w loży do ostrych sporów, które wywołały w niej kryzys. Odtąd zmniejszała się w niej liczba Polaków, bardzo nielicznie zgłaszali się polscy kandydaci, nadal zaś wstępowali Anglicy. Należeli też nieliczni obcokrajowcy związani z ruchami narodowowyzwoleńczymi, w 1864 r. Grek Stefanos Xenos i wspomniany już Diosy. Anglicyzacja warsztatu postępowała w szybkim tempie — w 1872 r. należało tylko 3 Polaków i inicjowano czwartego48.

Również Włochy stały się na początku lat sześćdziesiątych terenem polskiej działalności wolnomularskiej splatającej się z rozgrywkami w tamtejszym wolnomularstwie i szerszymi sprawami politycznymi. Pro-rządowy odłam wolnomularstwa tego kraju chciał sprawę wyzwolenia Polski i Węgier sprzęgnąć z partią konstytucyjną. W tym celu powołał w pierwszych dniach 1861 r. emigracyjny Wielki Wschód Polski z by-

44 B Nat., FM! 716, t. „L.". Persśverance (Ivry-sur-Seine)", doss. 2, prośba
o dyplom z lutego 1858; ditto, doss. 3; FM2 368, t. „L.\ Farfaite Union (Rennes)";
FM* 775, t. ditto, doss. 3.

45 Hass, „Diaspora", s. 210—211.

«• Tamże, s. 211. . • . : . ,

350

Młotek i kielnia w życiu emigracji

łym garibaldczykiem i powstańcem listopadowym Aleksandrem Mil-bitzem na czele. Ze strony włoskiej w akcję tę angażował się ówczesny zastępca wielkiego mistrza Wielkiego Wschodu Włoch Carlo Buscalioni oraz I. Turr. Rezultaty osiągnięto jednak mniej niż mierne. Ta polska organizacja lożowa okazała się tworem martwo narodzonym, opinia publiczna emigracji o niej w ogóle nie wiedziała. Natomiast w stosunkach z Garibaldim i jego ugrupowaniem zapewne kontakty polityczne szły w parze z lożowymi. W utworzonym w lipcu 1861 r. w Turynie pod jego honorowym przewodnictwem 5-osobowym Komitecie Polsko-Włoskim zasiadał członek londyńskiego warsztatu polskiego ks. M. Lubomirski i późniejszy działacz Wielkiego Wschodu Włoch gen. Girolamo Nino Bixio. Kiedy zaś w ramach przygotowań powstańczych założono w październiku tego roku Polską Szkołę Wojskową w Genui, przeniesioną następnie do Cuneo, to spośród 5 członków jej Komitetu Opiekuńczego adeptem lożowym był wspomniany już J. Ordęga oraz przypuszczalnie już wtedy wolnomularz Włodzimierz Milowicz. Zastępcą kierownika szkoły był Władysław Englert z emigracyjnej loży polskiej w Avignon, jednym z wykładowców Józef Czapski z takiejże w Besancon. Przy Szkole powstała polska loża wolnomułarska. Nie znamy jej składu osobowego, ani też nie wiemy czy była związana z włoskim wolnomularstwem lub z którymś z jego odłamów".

Powstanie styczniowe od pierwszej chwili głęboko poruszyło wolno-mularzy paryskich. Kapituła ,,les Amis Bienfaisants et Amis d'Osiris reunis" zaproponowała 2 III 1863 r. Wielkiemu Wschodowi, by zorganizował zbiórkę pieniężną na rzecz Polski, sama zaś przeznaczyła na ten cel sumę 100 franków. W maju 1863 r. na specjalnie zorganizowanym zebraniu wolnomularzy i ich rodzin w „Salle des fetes" w budynku Wielkiego Wschodu 2 tys. osób uroczyście powitało przybyłą z kraju delegację polską, która zwróciła się do obecnych z prośbą o poparcie sprawy walczącej Polski. Polonofilsko wówczas usposobiony przyszły slawista Louis Leger przyprowadził na tę manifestację dwóch Czechów — pisarza i rewolucjonistę, emigranta Josefa Frića oraz bawiącego przejazdem w Paryżu pisarza Jana Nerudę. Wielki Wschód dwukrotnie w ciągu tego roku (w maju i lipcu) organizował zbiórki na rzecz powstania, nadesłane zaś przez loże sumy przekazywał reaktywowanemu po 30 latach Komitetowi Centralnemu Polskiemu w Paryżu. Jeden z takich przelewów na jego konto wynosił 2750 fr. W odpowiedzi na apel lipcowy warsztat z Rennes nadesłał 230 fr. W owym Komitecie znaleźli się jego dawni członkowie z 1831 r. wolnomularze Odillon-Barrot (wiceprezydent Komitetu), A. Cremieux, głośny obrońca w okresie Restauracji, sędziwy Saint-Albin de Berville i Lazare Hippolyte Carnot. W zorganizowanej

47 C o 1 o m b o, op. cit., s. 83; Has s, „Diaspora", s. 214; P i n o n, op. cit., sub voce (Milowitz).

Wobec powstania styczniowego

351

przezeń akcji odczytowej, z której dochód był przeznaczony dla polskiej emigracji, brał udział adept lożowy Ferdynand Lesseps, budowniczy Kanału Sueskiego. Na czele analogicznego Komitetu Polsko-Belgijskiego stał stary przywódca liberałów, Alexandre Gendebien, w 1843 r. przewodniczący brukselskiej loży „les Amis Philanthropes", jednym zaś z członków był powstaniec listopadowy Ludwik Ozeasz Lubliner, adept z trzydziestoletnim stażem lożowym, niemal w całości belgijskim. Z Francji pospieszył do powstania były podoficer z kampanii krymskiej, inicjowany w 1861 r. Francois Rochebrune. Dowódcą oddziału ochotników włoskich był świeżo przyjęty 1 VII 1862 r. w Palermo do wolnomularstwa płk wojsk włoskich, garybaldczyk Francesco Nullo. Równocześnie z nim inicjowany Menotti Garibaldi intensywnie zabiegał o zorganizowanie włoskiego legionu ochotniczego48.

W akcję pomocy powstaniu aktywnie włączyli się również polscy wolnomularze, wykorzystując w niej swoje kontakty lożowe. Polska opinia emigracyjna zdawała sobie z tego sprawę. Dlatego w maju 1863 r. noszono się w Paryżu w pewnych kołach polskich z myślą utworzenia loży polskiej „Orzeł Biały", w której członkami honorowymi byliby cudzoziemcy. Józef Cwierczakiewicz — według dużego prawdopodobieństwa wolnomularz z tego samego warsztatu co Ludwik Bulewski — przygotowywał i finansował wyprawę na statku „Ward Jackson", wiozącą przez Bałtyk broń dla kraju. J. Ordęga nakłonił do udziału w niej wolnomularza francuskiego Armanda Lśvy, z którym łączyły go bliskie stosunki. Członek wolnomularstwa belgijskiego Józef Kalasanty Godeb-ski jako rzeczoznawca strony polskiej brał udział w rokowaniach z belgijskimi fabrykantami broni i zajmował się jej przesyłką do kraju. Henryk Gązawa, zamieszkały od 1852 r. w Londynie, właściciel wytwórni stalówek, inicjowany w sześć lat później w Edynburgu, zajmował się przewozem broni z Galicji do Królestwa. W wyznaczonym przez Rząd Narodowy paryskim 7-osobowym Komitecie Narodowym było co najmniej trzech wolnomularzy: K. Branicki, J. Ordęga i ks. M. Lubomirski49.

Kiedy po klęsce powstania napływały na Zachód rzesze nowych emigrantów polskich, wśród zabiegających o nich ugrupowań nie zabrakło wolnomularstwa. Jego dotychczasowi emigracyjni polscy uczestnicy podjęli kroki w celu pozyskania dla swej organizacji adeptów spośród przybywających ziomków. Benedykt Iliński, członek loży i kapituły

48 Hass, „Diaspora", s. 212; B Nat., FM2 775, t. „L.\ Parfaite Union (Rennes)",
doss. 1, list z 28 VII 1863; A. Potocki (J. A. B a ł a s z e w i c z), Raporty szpiega,
t. I, Warszawa 1973, s. 375; L u z i o, La Massoneria, s. 21; Rochebrune byl na
stępnie w 1866 r. przewodniczącym loży ,,1'Esperance savoisienne" w Chambery.
Dane z kartoteki Jeana Bossu w Epinalu.

49 Hass, „Diaspora", s. 213; Potocki, Raporty, t. I, s. 230—231, 337; t. II,
s. 248, 471; B Nat., FM2 631, t. „Renaissance par les Emules d'Hiram (Paris)",
doss. 2, spis z 31 I 1863.

352

Młotek i kielnia w życiu emigracji

w Paryżu, opracował w 1864 r. być może z myślą o nowych uchodźcach książkę O Fran-Masonii, pierwszy w języku polskim utwór systematycznie informujący o jej zasadach i dziejach, która ostatecznie drukiem nie ukazała się. Fragmenty z niej ogłosił anonimowo w 1865 r. w czterech numerach redagowanej przez Agatona Gillera a wydawanej w Bendli-konie pod Zurychem „Ojczyźnie", pod atrakcyjniejszym dla przybyłego z kraju czytelnika tytułem Masonia w Polsce. Publikacja Ilińskiego, której wagę powiększał fakt ukazania się w czasopiśmie będącym organem na pół istniejącego Rządu Narodowego, miała przeznaczenie wyraźnie agitacyjne. Jej pierwszy odcinek, który ukazał się w końcu marca, zawierał patriotyczną wersję dziejów wolnomularstwa w Polsce. Według niej wszystkie stowarzyszenia tajne na ziemiach polskich w latach 1814—-—1823 były bądź jedną z jego form organizacyjnych, bądź powstały z jego inspiracji. Ci zaś wolnomularze, którzy uniknęli aresztowania w 1823 r. za udział w Towarzystwie Patriotycznym, „zbierali się na narady po kryjomu ... i tak utrzymali się aż do 1830 r., dając znak rewolucyjnego powstania". W następnych odcinkach — dopiero w sierpniu — przedstawiona została ideologia wolnomularska, w której położono szczególny nacisk na momenty odpowiadające postawie demokratycznie i idealistycznie usposobionego emigranta z nowej fali. Mocno został tu zaakcentowany, posiadający dlań życiowe znaczenie, obowiązek okazywania pomocy współczłonkom organizacji lożowej90.

Rachuby i zabiegi nie były bezpodstawne. Zanim bowiem ukazał się pierwszy odcinek artykułu, już pierwsi eks-powstańcy wstąpili do lóż paryskich. Powtarzało się zjawisko znane z poprzednich fal polskiej emigracji politycznej, chociaż w stosunkowo o wiele skromniejszych rozmiarach. Wprawdzie obecna znacznie różniła się od tamtych, swym demokratycznym składem społecznym, ze sporym w nim udziale elementów plebejskich, lecz i loże francuskie były inne od tych, jakie zastali nie tylko konfederaci barscy, lecz nawet pierwsi przybysze po klęsce powstania listopadowego. Teraz bowiem przeważała w nich niższa klasa średnia, drobna burżuazja, ubożsi ludzie z zawodów wolnych, zamożniejsi rzemieślnicy. W sytuacji, kiedy tutejsze społeczeństwo obojętniało na kwestię polską, rozgoryczeni przybysze znad Wisły spotykali się w warsztatach wolnomularskich ze współczuciem i zrozumieniem dla sprawy, w imię której cierpieli. Najszybciej znaleźli do nich drogę w Paryżu zwłaszcza wyżej postawieni uczestnicy powstania. Czterej tacy wstąpili w latach 1864—1865 do loży „Mars et les arts": mierosławczyk, tymczasowy naczelnik woj. kaliskiego Hipolit Jaworski, sekretarz Langiewicza, a następnie naczelnik cywilny woj. sandomierskiego Walery Tom-

'* Masonia w Polsce, „Ojczyzna", 26 III 1865, nr 26, s. 1; 9 VIII 1835, nr 04, s. 1—2; 13 VIII, nr 65, s. 1—2; 16 VIII, nr 66, s..l—2. Autorstwo Ilińskiego zoo. Potocki, Raporty, t. I, s. 101, t. II, s. 47.

Nowi uchodźcy polscy w Paryżu

353

czyński, płk powstańczy Wincenty Raczkowski oraz naczelnik wojskowy powiatu warszawskiego i sochaczewskiego, później na emigracji agent carski Apollo Belina-Młochowski. Należał tu również — być może nawet tamtych wprowadzał do tej placówki — Włodzimierz Milowicz, aktywny uczestnik na Zachodzie prac przygotowawczych do powstania. Inny płk powstańczy, potem agent żandarmerii carskiej, Ziemomysł Ku-czyk znalazł się w „Zeles Philanthropes", gdzie był członkiem komiwojażer Kazimierz Rakowski. W „Amitió", do której należało szczególnie wielu rzemieślników z Prus, został inicjowany 4 XI 1864 r. powstaniec z Lubelszczyzny, drukarz Adolf Reiff. Już w 1867 r. wybrano go tu zastępcą sekretarza loży, w roku następnym sekretarzem. W tych latach przyjęto do tego warsztatu powstańca z oddziału Zapałowicza, rymarza Feliksa Drzewińskiego oraz urodzonego w Warszawie rękawicznika Ignacego Czarneckiego. Przypuszczalnie eks-powstańcem był również pochodzący z tego miasta student, potem absolwent prawa Aleksander Stec-kert, inicjowany w maju 1865 r. w „Coeurs Unis". Niektórzy z tych popowstaniowych adeptów odgrywali zarazem sporą rolę w życiu polonii paryskiej. Tomczyński był jednym z 4 członków powołanego dekretem Rządu Narodowego z 30 I 1865 r. Komitetu Reprezentacyjnego, Reiff w 1864 r. współzałożycielem Towarzystwa Pracujących Polaków w Paryżu. Działaczem emigracyjnym był również Stanisław Bieńkowski z „Saint Antoine du Parfait Contentenement"51.

W składzie osobowym wolnomularzy polskich we Francji w latach Drugiego Cesarstwa znalazły się dwie kategorie członków, prawie nie spotykane tu w poprzednich dziesięcioleciach. Jedną tworzyli ludzie urodzeni już na emigracji, jak wspomniany kompozytor Wróblewski, inż. architekt Ludwik Mękarski, urzędnik kolejowy z Ivry-sur-Seine, Franciszek Kisielewski. Wstępowali przeważnie do lóż, w których skupiał się element społecznie im pokrewny". W paryskiej „Jśrusalem des vallees egyptiennes", gdzie zwiększał się odsetek urodzonych poza Francją kupców i drobnych przedsiębiorców, inicjowano w latach sześćdziesiątych sześciu kandydatów urodzonych w zaborze austriackim i rosyjskim. Z Galicji pochodził krawiec męski Leon Spiegel i mechanik czy maszynista Szabse Jacobson, w Kaliszu zaś urodził się wytwórca maszynek do papierosów Józef Paliński. Podziały wyznaniowe nie odgry-

« P i n o n, op. cit., s. 352, 372; B Nat., FM2 629, t. „L.\ Mars et les arts (Paris)", doss. 1; FM2 634, t. „Saint-Antoine... (Paris)", zgłoszenie kandydata z 26 IV 1869. Na emigracji miał zostać wolnomularzem również J. I. Kraszewski. Nikt z informujących o tym nie podał jednak ani przybliżonej daty, ani miejscowości, gdzie to nastąpiło, nie mówiąc już o wskazaniu konkretnej loży. K. Janowski, Wolnomularstwo, Lwów 1912, s. 107; J. S. Pelczar, Pius IX a Polska, Miejsce Piastowe 1914, s. 333.

M B Nat., FM2 604, t. „L.\ Avenir (Paris)", doss. 2; FM2 716, t. „Perseverance (Ivry-zur-Seine)", doss. 3.


354

Młotek i kielnia w życiu emigracji

wały tu roli w wyborze warsztatu, do którego zgłaszało się kandydaturę. Latem 1862 r. wstąpili do frondującego wobec ugodowego kierownictwa Wielkiego Wschodu „Temple des Familles" (przemianowany w 1865 r. na „Travail") tapeciarz z Siedlec Majer Rosenblum i były skrajnie demokratyczny działacz krakowski z lat trzydziestych Jacek Gudrajczyk. Drugi niebawem wyjechał do ojczyzny. W siedem lat później był tu inicjowany urzędnik prywatny Stanisław Renkiewicz oraz syn Rosen-bluma, zegarmistrz Teodor Rosenblum. „Tempie" była jedną z 7 lóż paryskich, które wiosną 1865 r. w odpowiedzi na apel prawicowego prudo-nisty E. Fribourga z loży „l'Avenir" powzięły uchwałę stwierdzającą, że jednym z celów wolnomularstwa jest poparcie i propaganda działalności mającej na celu poprawę losu proletariatu, i w związku z tym postanowiły okazać pomoc materialną przewidzianemu na sierpień tego roku kongresowi I Międzynarodówki w Brukseli. Postanowiła też wstąpić do niej jako członek zbiorowy i płacić składkę roczną w wysokości 20 fr. W wyłącznie rzemieślniczej placówce „les Philadelphes" przyjęto w II połowie lat sześćdziesiątych czterech urodzonych w Polsce rzemieślników i drobnych wytwórców. Do niej afiliował też przybyły z Anglii, wspomniany poprzednio Henryk Gązawa53.

Odpryski emigracji postyczniowej znalazły się również w lożach in
nych krajów europejskich. Przyszłym poetą, powieściopisarzem i publi
cystą lwowskim Józefem Rogoszem, który po klęsce powstania przedo
stał się do Włoch z zamiarem wstąpienia do oddziałów Garibaldiego
i popadł w ogromną biedę, zaopiekował się włoski wolnomularz. Wpro
wadził go następnie do loży, prawdopodobnie w Bolonii. Nie był w tym
kraju jedynym Polakiem-powstańcem spod znaku młotka i kielni. Księ
garz i dziennikarz warszawski Henryk Merzbach, w 1863 r. pomocnik
A. Gillera w Departamencie Prasy w tzw. trzecim Rządzie Narodowym,
wpierw emigrował do Drezna, gdzie współpracował w 1864 r. z wyda
waną wtedy przezeń w Lipsku „Ojczyzną". Następnie osiadł w Brukseli,
prowadził księgarnię i wstąpił do loży. Już w 1867 r. zostały wydane
drukiem dwa jego przemówienia wolnomularskie w języku francuskim.
Jednocześnie był czołową figurą emigracji polskiej w Belgii, założycie
lem i niezmiennie do końca życia prezesem Towarzystwa Polskiego
Wzajemnej Pomocy54. - . > •„ r .^

53 B Nat., FM2 627, t. „L.\ Jerusalem des vallees egyptiennes (Paris)", do<ss. 3;
FM' 641, t. „L.\ Tempie des familles (Paris)", pt. „Tableaux 1860—1865"; FM2 642,
„L.\ Travail (Paris)"; FM2 630, t. „L.-. les Philadelphes (Paris)"; List L. Fontame'a,
opubl. w „Le Mouvement Social", 1968, nr 62, s. 51; MM, 1865, nr 1, s. 9. Pozo
stałych 6 lóż, które powzięły uchwałę w odpowiedzi na apel Fribourga: „la Ligne
Droite", „les Hospitaliers de Saint-Ouen", „L.\ N° 133" — wszystkie podległe
Radzie Najwyższej Francji, oraz „la Rosę du Parfait Silence", „l'Avenir" i „la
Renaissance par les Emules d'Hiram" — obediencji Wielkiego Wschodu.

54 B. Limanowski, Pamiętniki (1870—1907), Warszawa 1958, s. 34—35;
H. Merzbach, Deux discours magonniques par le F.-., Bruxelles 1867; Ch. Mer z-

Polonia rumuńska

355

Zupełnie nowe polskie środowisko wolnomularskie powstało w II połowie lat sześćdziesiątych w młodym państwie rumuńskim. Z liczącej nie więcej niż 400 osób emigracji politycznej i zawodowej z Królestwa co najmniej kilkanaście osób, wyłącznie z kół inteligencji, wstąpiło do zakładanych wtedy placówek wolnomularskich. Kilkakrotnie większa była liczba przyjętych w nich w tym czasie Galicjan zamieszkałych w Rumunii na podstawie paszportów austriackich. Przeważali wśród nich żydowskiego pochodzenia kupcy. W sytuacji kiedy dwie te grupy na ogół nie utrzymywały ze sobą stosunków, warsztaty wolnomularskie stawały się łącznikiem pomiędzy byłymi mieszkańcami dwu dzielnic polskich. Tak więc w loży bukareszteńskiej „Sages d'Heliopolis" inicjowano w styczniu 1864 r. pochodzącego ze Lwowa nauczyciela muzyki Ferdynanda Baschanyego (pisownia w jęz. francuskim), natomiast w dwa lata później znanego w kołach emigracji mechanika Leona Grunbauma. W 1866 r. jałmużnikiem loży „Etoile de Roumanie" w Jassach, do której wówczas należeli byli i przyszli ministrowie i premierzy D. Sturdza, P. Carp, P. Mavrogheni oraz krytyk literacki i wybitny polityk T. Maiorescu, był syn pastora ewangelickiego w Krakowie dr Gustaw Otremba, lekarz sztabowy w służbie rumuńskiej. W tymże roku przyjęto do niej urodzonego we Lwowie bankiera Salomona Goldbauma, w następnym zaś pochodzącego z Brodów bankiera Jonasa Byka oraz dyrektora miejscowego biura telegrafu, Galiejanina Wiktora Foulquiera. Wśród założycieli w 1867 r. warsztatu w Botoszanach był płk (przypuszczalnie powstańczy) Mikołaj Rokitnicki z Płocka (ur. 1817 r.) i starszy odeń (ur. 1809 r.) zegarmistrz Jan Schmidt z Krakowa. Obu nadano trzeci stopień 11 marca tego roku. W rok później inicjowano tu nauczyciela Józefa Zielińskiego z Brodów55.

W loży „Union" w Krajowej inicjowano w 1870 r. nauczyciela Stanisława Sokołowskiego z Królestwa i przemysłowca inż. Oktawiusza Awe-dyka z Satanowa na Ukrainie. Szczególnie wiele osób z Królestwa i Galicji wstąpiło do warsztatów w Gałaczu i Izmaile. W pierwszym z nich przyjęto w styczniu 1871 r. inż. Konrada Szczepańskiego z Płocka oraz kilkunastu Galicjan, w tym dyrektora biura telegrafu Marcina Romano-wicza oraz urzędników prywatnych Maksymiliana Sroczyńskiego i Atanazego Mussakowskiego. Członkami placówki w Izmaile zostali Króle-wiacy inż. Wincenty Zawadzki, przedsiębiorca kolejowy, inż. Józef Ze-

3 a c h, Emigracja polska w Belgii po 1830 i 1863, „Przegląd Współczesny", 1932, ir 120, s. 165.

56 M. T y r o w i c z, Emigracja polska w księstwach naddunajskich, „Rocznik \Taukowo-Dydaktyczny WSP", Kraków 1967, s. 183; W. Dunin, Rumunia (Bosfor, 3ałkan i Dunaj) 1855—2878, s. 45; M. S. G o 1 d b a u m, Eine Arbeit am rohen Stein, B, 1898, nr 16, s. 121; B. Nat., FMJ 860, t. „L.-. Sages d'Heliopolis (Buca-■est)"; FM2 862, t. „L.\ Etoile du Roumanie (Jassy)"; FM2 858, t. „L.\ Couronne 1'Etienne le Grand (Botoshani)".

356

Młotek i kielnła w życiu emigracji

niaky (?) i dr med. Izydor Epstein. Rodem z Odessy był Teodor Niemira i kupiec Zygmunt Michałowski, z Galicji zaś kupiec Aleksander Berg-mann. Zeniaky i Bergmann byli wtedy mieszkańcami Tulczy, Niemira zaś Ruszczuku, miejscowości wchodzących wtedy w skład państwa tureckiego58.

Kiedy w latach sześćdziesiątych Londyn stał się głównym ośrodkiem działalności emigracji politycznej z całej niemal Europy, zaczął w nim odgrywać sporą rolę odłam wolnomularski, liczebnie nieporównanie słabszy od zachowawczego angielskiego. Tworzyły go istniejące nad Tamizą od początku lat pięćdziesiątych loże obrządku Memphis, założone przez emigrantów z Francji Napoleona III na podstawie pełnomocnictw otrzymanych od paryskich instancji naczelnych. Obrządek ten jeszcze we Francji był powiązany ze środowiskami politycznie radykalnymi, demokratycznymi i socjalistycznymi. Dlatego na skutek zakazu policyjnego jego tamtejsze placówki 23 XII 1850 r. zawiesiły działalność. Obecnie zaś, na gruncie angielskim, ograniczony wyłącznie do lewicowych środowisk emigranckich, przeżywał proces dalszej radykalizacji, zapewne również w dziedzinie interpretacji zasad wolnomularskich oraz obrzędowości. Zewnętrznym tego wyrazem było przyjęcie przezeń w 1857 r. nazwy „obrządek Memphis reformowany", natomiast od połowy lat sześćdziesiątych już zupełnie nowej „obrządek powszechny" (rite uni-versel). Wskazówką kierunku tej ewolucji była uchwała z 7 XI 1866 r. czołowej loży „les Philadelphes" — na początku lat sześćdziesiątych występowała nawet jako Grandę Loge des Philadelphes — o zastąpieniu na dokumentach tradycyjnego nagłówka „Na chwałę Wielkiego Budowniczego Świata" nowym „W imię Rozumu i Braterstwa Powszechnego". Na niektórych drukach oficjalnych, np. na zaproszeniach, zamieszczano hasło „Wolnomularstwo i demokracja są synonimami". Z kilku placówek londyńskich tego obrządku najbardziej żywotne okazały się „des Philadelphes" i „la Concorde" (połączone w 1868 r. w „des Philadelphes et la Concorde reunis"). Należeli do nich liczni weterani francuskich organizacji konspiracyjnych lat trzydziestych, przywódcy polityczni i literaccy z okresu II Republiki (zarówno „górale", jak blankiści), niemal wszyscy wybitniejsi działacze londyńskiej Komuny Rewolucyjnej. Członkami byli np. blankiści Jean Baptiste Rouge i Theophile Thore, dr Simon Bernard, który pomagał Orsiniemu przy fabrykacji granatu rzuconego przezeń 14 I 1858 r. na Napoleona III, Victor Le Lubez, Bordage, Le Roux, Pierre Vesinier, Felix Pyat, Gustave Jourdain, Pierre Talandier, Charles Longuet, Louis Blanc zaś był w 1855 r. członkiem kierownictwa

s* B Nat., FM* 860, t. „L.\ Union (Craiova)"; FM» 861, t. „L.\ Disciples de Pythagore (Galatz)"; FM* 862, t. „L.\ Renaissance (Ismail)". Wg zachowanej dokumentacji przyjęto w latach 1864—początek 1871 do lóż w Rumunii 12 osób z Królestwa, 34 z Galicji oraz 3 osoby pochodzenia polskiego z Ukrainy.

Lewica wolnomularska w Londynie

357

obediencji Memphis. W jednym z bankietów zjednoczonej loży wziął udział Victor Hugo, Garibaldi był członkiem honorowym, korespondowano m.in. z Mazzinim. Tu traktowano zasady wolnomularskie — podobnie jak w lewicowych warsztatach Paryża pierwszej połowy lat trzydziestych — jako moralne i ideologiczne uzasadnienie dla postaw rewolucyjnych".

Wielki Wschód Francji na początku lat sześćdziesiątych zmuszał swoje warsztaty do zerwania stosunków z „des Philadelphes", politycznie zaś lojalna Wielka Loża Anglii w sierpniu 1859 r. odmówiła tym lożom obrządku Memphis prawa do miana placówek wolnomularskich, a traktowała je jako tajne stowarzyszenia z rewolucyjnymi celami i — w konsekwencji — zabroniła swoim członkom utrzymywać z nimi stosunki, bywać na ich posiedzeniach itd. Loże memfiskie natomiast nie ograniczały się do działalności we francuskich środowiskach emigracyjnych w Anglii. Pewne nici prowadziły np. od nich do loży „des Philadelphes" w Verviers (Belgia) i jej czołowego działacza Josepha Goffina, który na bankiecie loży „La Parfaite Intelligence et l'£toile reunis" w Liege wystąpił z programem radykalizacji ideowej i upolitycznienia wolnomularstwa belgijskiego oraz wyrwania go spod hegemonii partii liberalnej a zbliżenia do socjalizmu i anarchizmu. Na miejscu natomiast przyjmowano takich Anglików, którym nie odpowiadał duch ojczystej obediencji. Ta być może i nie przyjęłaby ich ze względu na ich poglądy. Jednym z nich był radykalny polityk, rzecznik etyki świeckiej Charles Bradlaugh, innym dawny zwolennik Owena i czartyzmu George Jacob Holyoake, założyciel organizacji wolnomyślicieli. Inicjowano bądź afiliowano również emigrantów innych narodowości, np. Niemca Melchiora Wachsmutha czy urodzonego w Rydze dr. med. Wasila Neftela58.

Z członkami tego odłamu wolnomularskiego stykali się londyńscy lewicowi emigranci polscy wpierw na płaszczyźnie politycznej, w dyskusjach i wspólnych akcjach lewicy demokratycznej. Stąd już prosta droga prowadziła do kontaktów z ich lożami, chociażby do udziału w imprezach, na które dopuszczano również i osoby nieinicjowane, np. na niektóre bankiety. Niewykluczone, że do jednego z warsztatów memfiskich należeli w drugiej połowie 1862 r. Ludwik Bulewski i Józef Ćwierczakie-wicz. W 1864 r. nawiązał z tym odłamem stosunki Iliński, który wtedy przesiedlił się do Londynu, lecz do 1867 r. zachował członkostwo loży i kapituły w Paryżu. W wydawanym w Londynie przez loże memfiskie czasopiśmie w języku francuskim „La Chaine d'Union" ukazał się, za-

"Bricaud, Notes, s. 7; AH2, t. II, s. 243, 311; Hass, Materiały, z. 3, 8. 557—558; L e t i, Carboneria, s. 307—308.

58 B Nat., FM2 627, t. „L.\ Jerusalem des vallees ćgyptiennes (Paris)", doss. 2, pismo z 28 XII 1863; FM* 637, „L.\ Saint Pierre des acacias (Paris)", doss. 2, prośba z 22 VIII 1867 o dyplom dla Neftela; Hass, Materiały, z. 2, s. 558.

358

Młotek i kielnia w życiu emigracji

pewne dopiero pod koniec roku, przekład z jego O Fran-Masonii fragmentu dotyczącego dziejów wolnomularstwa w Polsce, odpowiednik pierwszego odcinka artykułu w „Ojczyźnie". Wersja francuska, wcześniejsza od publikacji polskiej, zawierała ostrzejsze sformułowania pod adresem jezuitów oraz na temat niepomyślnej dla rozwoju wolnomularstwa sytuacji w Rzeczypospolitej szlacheckiej, podawała też litery początkowe imienia i nazwiska autora. Całość Fran-Masonii krążyła w 1865 r. w rękopisie wśród emigracji polskiej nad Tamizą, gdzie budziła spore zainteresowanie59.

Pojedynczy Polacy wstąpili też do owych lóż. Do „Concorde" należał Emil Holtorp, prawdopodobnie również Franciszek Rybczyński, trzej inni — już w połowie lat sześćdziesiątych — do „des Philadelphes": były właściciel domu handlowego w Królewcu, wykorzystywanego dla skupowania broni dla powstania, następnie płk powstańczy Władysław Cho-tomski, uczestnik zagranicznych przygotowań powstańczych, następnie kampanii wojennej Mierosławskiego w kraju mjr Jan Kostecki oraz wspominany już kompozytor i członek loży w Paryżu Emil Tadeusz Wróblewski. Ludzi tych spotykamy jako współpracujących ze sobą w rozmaitych wystąpieniach lewicy emigracyjnej. Holtorp i Rybczyński byli w gronie 7 polskich sygnatariuszy w 1864 r. Inauguracyjnego Manifestu Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (tj. I Międzynarodówki). Obaj wespół z Kosteckim wydali w 1870 r., po wybuchu wojny francusko-pruskiej, manifest do emigracji polskiej, którą wzywali do skupienia sił w nie objętej wojną Anglii60. Wszyscy trzej stykali się ze swoimi niepolskimi współtowarzyszami z lóż memfiskich również na terenie politycznym, m.in. w Radzie Generalnej I Międzynarodówki i jej komórkach organizacyjnych. Warsztaty te — z inicjatywy Le Lubeza — brały udział w pracach przygotowawczych do zwołania 28 IX 1864 r. w Londynie na znak solidarności z powstaniem styczniowym międzynarodowego mityngu w St. Martins Hall, na którym utworzono I Międzynarodówkę. Holtorp wchodził w skład wąskiej komisji, która opracowywała jej Manifest inauguracyjny, był też w niej w latach 1864—1865 sekretarzem-korespondentem do spraw Polski. Na jego wniosek do Rady Generalnej został wybrany również Rybczyński. Jej członkami byli w tym czasie wspomniani poprzednio Jourdain, Le Roux, Talandier i Le Lubez. Kostecki był członkiem I Międzynarodówki i utrzymywał stosunki z Marksem. Wspomniani polscy członkowie Rady stykali się ponadto z Konstantym Bobczyńskim, członkiem londyńskiej kapituły pol-

59 Potocki, Raporty, t. I, s. 101, 230—231. Przedruk artykułu francuskiego —
Hass, Materiały, z. 3, s. 560—562.

60 Pinon, op. cit., s. 240—241 (Trzej polscy członkowie „les Philadelphes"
podani są tu w grupie „membres libres et en congś", podobnie Garibaldi); Hass,
Materiały, z. 3, s. 558—559. v * , -

I Międzynarodówka. Parawolnomularstwo

359

skiej, który został następcą Holtorpa na stanowisku sekretarza-korespon-denta'1.

Przypuszczalnie niezależnie od wolnomularstwa powstawały wśród emigracji polskiej stowarzyszenia wzorowane na nim, a niekiedy i przejmujące odeń postawy ideowe. Takim było w latach pięćdziesiątych w Paryżu „towarzystwo sekretne Mścicielów Ojczyzny", w którym ważną rolę odgrywał Józef Alfons Potrykowski. Analogiczny charakter miała chyba organizowana w 1868 r. w Londynie przez Wojciecha Tura i rzeczywistego w przeszłości wolnomularza K. Schmidta „Loża Rewolucyjna Wolnych Masonów" czynna do marca 1870 r. Stanowiła zresztą część organizacji istniejącej również we Francji oraz co najmniej zamierzającej pozyskać adeptów w Poznańskiem i Galicji62.

Po wojnie krymskiej, kiedy europeizujący się Konstantynopol przyciągał wielu emigrantów politycznych i zarobkowych, szczególnie Polaków i Węgrów, niektórzy z nich wstąpili w latach sześćdziesiątych do tamtejszych lóż, podległych Paryżowi, Londynowi bądź Berlinowi. Wśród nich byli oficerowie armii tureckiej Ludwik Monasterski i Kajetan Dwernicki, lekarz Edward Wojciechowski, powstaniec styczniowy, teraz prowadzący handel zegarkami Adam Michałowski, oficer Kozaków otto-mańskich Władysław Czajkowski (Muzeffer Bej)83.

Podobnie jak w niemal całym wolnomularstwie europejskim również w emigracyjnym polskim rozeszły się drogi z okultyzmem, spirytyzmem itp. Jedno i drugie uprawiano poza lożami i niezależnie od nich. Nie należał, do żadnego warsztatu jedyny chyba znany ówczesny okultysta polski hr. Aleksander Branicki, uczeń Eliphasa Levi. Jakkolwiek hr. Narcyz Olizar był wolnomularzem starej daty, jeszcze z czasów Aleksandra I, seanse spirytystyczne organizował u siebie w domu, bez związku ze swoją przynależnością lożową. Inne odbywały się w paryskim mieszkaniu Zofii Kisielów, córki Szczęsnego Potockiego, z udziałem hr. Konstantego Branickiego. Spirytyzmem zajmował się na emigracji też L. O. Lubliner64.

61 M. N e 111 a u, Zur Vorgeschichte der Internationale, „Dokumente des So-zialismus", t. V (1907), z. 7, s. 325—326; Potocki, Raporty, t. II, s. 221; Hass, Materiały, z. 3, s. 559.

82 J. A. Potrykowski, Tulactwo Polaków we Francji, t. II, Kraków 1974, s 277; Potocki, Raporty, t. II, s. 160—164, 166—168, 170, 175, 179—180, 183, 196—197. Informacje Bałaszewicza nie znajdują potwierdzenia chociażby częściowego w innych przekazach źródłowych. Nie orientował się on nawet w strukturze organizacyjnej wolnomularstwa, podaje np. o K. Schmidcie „Jest on mistrzem masonów drugiej klasy", co jest zupełną fikcją (t. I, s. 229), wielokrotnie pisze o nieistniejącej loży „Wschód" w Londynie.

«> FM* 866, „L.\ l'Union d'Orient (Constantinople)", doss. 1; ditto FM3 867, doss. 2; FM* 865, „L.\ Etoile du Bosphore (Constantinople)", spis z 19 III 1860. z 19 III 1860.

MJ. Czarnomski, Karta z historii okultyzmu w Polsce, „Lotos", 1935, nr 5, s. 151; Potrykowski, Tulactwo, t. II, s. 41; M. Walewska, Polacy w Paryżu, Florencji i Dreźnie, Warszawa 1930, s. 30.

Rozdział IX

Pierwsze kiełki

odrodzenia ruchu

na niespokojnych terenach.

Od Wiosny Ludów do końca lat sześćdziesiątych

W monarchii Habsburgów, gdzie wolnomularstwo było od ponad pół wieku zabronione z racji podejrzeń o powiązania z ruchami rewolucyjnymi, postępy rewolucji 1848 r. ośmielały w największych miastach jego żyjących w rozproszeniu adeptów, dotąd z rzadka i nie wszędzie spotykających się w drobnych kółkach, najczęściej zaś nie wiedzących nawet wzajemnie o sobie, do wyjścia z izolacji, podjęcia próby legalnego zorganizowania normalnych lóż i rozwinięcia działalności prozelitycznej. Z kolei nowe, wyrosłe na fali Wiosny Ludów władze, pomne wrogości absolutyzmu do owej organizacji, teraz dawały dowód swego liberalnego nastawienia, nie stawiając przeszkód jej istnieniu. Lecz owe mimowolne sprzężenie na tych terenach „sztuki królewskiej" z systemem rządów konstytucyjnych miało i swoją stronę odwrotną. Zwycięska kontrrewolucja kładła kres istnieniu dopiero co powstałych warsztatów, niezależnie od postaw ich członków, jako dowód powrotu do starych porządków.

Najszybciej chyba zaktywizowało się środowisko wolnomularskie na Węgrzech. Tu po pierwszych marcowych sukcesach i powołaniu gabinetu Lajosa Batthyanyego, w skład którego wszedł m.in. Kossuth, wspomniany już księgarz Thoma szybko skupił zamieszkałych w Peszcie adeptów (wszyscy byli inicjowani w Niemczech) celem założenia loży. Decyzję w tej sprawie powzięto 26 V 1848 r., nowa placówka miała się nazywać „Ludwig Kossuth zur Morgenróthe des hóheren Lichts", czym wyrażała swój stosunek do bieżących wydarzeń. Dopiero później, w celu uniknięcia zarzutu zajmowania się polityką, zrezygnowano z owych symptomatycznych dwu pierwszych wyrazów nazwy. W odpowiedzi na skierowaną do władz prośbę o zezwolenie na założenie warsztatu sekretarz stanu F. Pulszky wyjaśnił, że nie zachodzi tego potrzeba. Liberalnie nastrojona frankfurcka Wielka Loża, do której się o to zwrócono, wydala 24 sierpnia dokumenty założycielskie. Młoda placówka miała już pod koniec roku 32 członków, w tym 14 Węgrów. Zdołała też nawiązać sto-

Wiosna Ludów w Wiedniu 361

sunki z belgradzką turecko-serbską lożą „Ali-Koć", przez którą starano się wpłynąć na Serbów w duchu porozumienia z rewolucyjnymi Węgrami. Zamierzano ruch przeszczepić na prowincję i po założeniu dwu jeszcze warsztatów powołać do życia Wielką Lożę Węgier. Wszystko to działo się za wiedzą i zgodą Kossutha, częściowo przy jego pomocy, jakkolwiek sam nie dal się wtedy inicjować. Zwycięstwa wojsk austriackich, które 6 I 1849 r. zajęły Budę i Peszt, i ogłoszony stan wyjątkowy położyły kres działalności loży1.

W Wiedniu rozwój wydarzeń od pierwszej chwili napawał otuchą garstkę miejscowych adeptów „sztuki królewskiej". Już bowiem na samym początku tutejszej Wiosny Ludów, 14 marca nastąpiła dymisja starego zapiekłego wroga ich ruchu, kanclerza hr. K. Metternicha. W nowym gabinecie ministrem spraw wewnętrznych, a od 4 maja premierem, został Franz v. Pillersdorf, człowiek z tej części starej elity władzy, która od dawna sympatyzowała z liberalizmem. W korespondencji szyfrowanej austriackich adeptów kielni i młotka z lat dwudziestych podobno aluzje wskazywały na niego jako na jedną z wybitniejszych osobistości ich grona. Teraz, tuż po ogłoszeniu konstytucji (25 kwietnia), ukazało się zarządzenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych ustanawiające nową formułę przysięgi służbowej dla urzędników państwowych. Znikł z niej ustęp dotyczący nienależenia do stowarzyszeń tajnych. Niewielka broszurka członka Gwardii Narodowej, niejakiego Antona Langera, Wolno-mularze w Austrii, nawoływała Austriaków, by przyjaźnie odnieśli się do organizacji lożowej, która niebawem się ujawni. Autor wspominał o jej tajnym istnieniu w okresie Świętego Przymierza, łączył ją z tradycją ruchu liberalnego, nawiązywał do józefinizmu. W wydanych w tym czasie zbeletryzowanych szkicach z historii kultury pióra Franza Graffe-ra, Josephinische Curiosa, znajdowała liberalnie nastrojona publiczność po raz pierwszy od pół wieku materiały pozytywnie świadczące o wolnomularstwie, wręcz robiące mu reklamę2.

Nieco później, już za premierostwa Johanna Philippa v. Wessenberga, kiedy w Wiedniu obradował pierwszy w dziejach monarchii Habsburgów parlament nowoczesny, podjęli dawni wolnomularze próbę unormowania stosunków lożowych w stolicy Austrii. Ich akcja, inaczej niż na

1 „Latomia", 1848, nr 23, s. 114; 1849, nr 24, s. 196; Freimaurerei, s. 257;
Ba lass a, A szabadk6muvesseg, s. 76—77; AH3, t. I, s. 141; Lennhoff-Pos-
ner, szp. 1615. Około 1852 r. przedstawiał się w Belgradzie L. Lewis, o którym
obszerniej mowa będzie przy sprawach wiedeńskiego warsztatu z lat 1848—1849,
jako przewodniczący lóż w Wiedniu i Peszcie. Żadne źródła nie potwierdzają tego
w stosunku do Pesztu, nawet jego późniejsze oświadczenia. DZA-M, Ministerium
des Innem II Abt., Acta betr. die Freimaurerei in der europaischen Tiirkei, R. 77
CCL XVIII, nr 3, s. 6.

2 Kempen, Das Tagebuch, s. 462; A. Langer, Die Freimaurer in Oester-
reich, Przedr. w: E. E. Eckert, „Magasin der Beweisfiihrung fiir Verurtheilung
des Freimaurer-Ordens", z. 6, Schaffhausen 1856, s. 213—218.

362

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

Węgrzech, nie była sprzężona z potężnym tu ruchem liberalnym. Jej główna figura, profesor języka i literatury francuskiej w miejscowej Akademii Inżynieryjnej dr Ludwig Lewis, przyjęty jeszcze w 1825 r. do loży w Szczecinie, był rzecznikiem poglądów umiarkowanych, nawet zachowawczych. Toteż nawiązał stosunki z najbardziej zachowawczą obe-diencją niemiecką, Wielką Lożą Krajową w Berlinie i od jej Loży Pro-wincjalnej Śląska we Wrocławiu uzyskał 22 sierpnia zezwolenie na reaktywowanie dawnego warsztatu „zum heiligen Joseph", pod warunkiem jednak uzyskania na to zgody władzy państwowej. Znany z liberalnych poglądów minister spraw wewnętrznych Anton v. Doblhoff 2 września stanął na stanowisku — podobnie jak jego kolega węgierski — że sprawa nie wymaga oficjalnej decyzji, gdyż mieści się w ramach nowego prawa o wolności stowarzyszania się. Wolnomularze wiedeńscy, nie czekając nawet na prawne rozstrzygnięcie zagadnienia, wznowili działalność, inicjowali kandydatów3. Uroczyste otwarcie loży nastąpiło 5 października. Dokonał go prof. dr J. Kampmann, wielki mistrz prowincjalny Śląska, w obecności przybyłych w tym celu do Wiednia wolnomularzy ze Śląska. Wśród adeptów miejscowych był znany aktor i reżyser tutejszego Hofburgtheater sześćdziesięcioparoletni Heinrich Anschiitz. Przewodniczącym wybrano Lewisa. Nowa placówka podlegała Wielkiej Loży Krajowej w Berlinie, podobnie jak jej XVIII-wieczna poprzedniczka. Miał to być jednak tylko stan przejściowy. Lewis spodziewał się, że za przykładem stolicy powstaną warsztaty i w innych miejscowościach państwa, po czym powołana zostanie samodzielna obediencja austriacka. Nawiązał też niebawem stosunki z założycielami loży w Pradze4.

Rzeczywistość jednak szybko przekreśliła te rachuby. Nazajutrz po owym otwarciu loży wybuchło w mieście powstanie ludowe, krwawo stłumione w ostatnim dniu października, po czym ogłoszony został stan wyjątkowy. Zarówno wojskowy i cywilny gubernator Dolnej Austrii marszałek-porucznik v. Welden, jak i nowy minister spraw wewnętrznych Alexander Bach, ten drugi w formie łagodniejszej i bardziej wykrętnej, odmówili zezwolenia na dalsze odbywanie zebrań lożowych. Lewis nie ustawał jednak w zabiegach o jego uzyskanie. Wierzył lub co najmniej tak argumentował w korespondencji z Pragą, że za cenę pełnej politycznej i religijnej neutralności warsztatów, połączonej z loja-lizmem wobec władzy, uda się osiągnąć legalizację placówek. Mimo to sam był podobno w marcu 1849 r. pod obserwacją policyjną, na kolejne zaś podanie z 24 maja znów otrzymał odpowiedź negatywną. Sytuacja prawna loży pozostała jednak niezupełnie wyjaśniona. Odmowy doty-

8 Jednym z nich był przyjęty 28 sierpnia urzędnik kasy oszczędności Gustaw Biabbee, później autor szkiców z dziejów wolnomularstwa w Austrii w II poł. XVIII w. AH2, s. 19—20.

4 Lewis, Geschichte, s. 50—51, 158; G. Kuess, B. Scheichelbauer,
200 Jahre, s. 101—102. l b •" ,. - - *«-. ' f ,

Praskie zabiegi ir 363

czyły bowiem jedynie zezwolenia na odbywanie zebrań w mieście, w którym obowiązywał stan wyjątkowy. Dlatego grupa wolnomularzy stołecznych nie tylko bez przeszkód uroczyście obchodziła 24 czerwca swoje święto św. Jana w nie objętej owym stanem pobliskiej miejscowości letniskowej Baden, lecz nawet zebranych z tej okazji 80 guldenów delegacja przekazała Ministerstwu Wojny jako dar loży dla rannych w kampaniach wojennych na Węgrzech i we Włoszech. Dwa dzienniki wiedeńskie poinformowały o tym czytelników. Nie zmieniło to jednak stanu faktycznego, v. Welden udzielił 16 sierpnia negatywnej odpowiedzi na podanie o zezwolenie na obchód imienin cesarza. Odtąd też loża, ani przez władze, ani własną decyzją nie rozwiązana, dłużej niż dziesięciolecie nie dawała znaku życia o sobie5.

W Pradze dopiero w kilka miesięcy po okrutnym zdławieniu powstania czerwcowego zakrzątnięto się wokół utworzenia loży. Zabiegali o to wspólnie ludzie inicjowani w warsztatach saskich i pruskich jak i pragnący dopiero zostać przyjętymi do organizacji. Pierwszych zwołał na wstępne zebranie za pomocą ogłoszenia prasowego urzędnik asekuracyjny Ernst Rudolf Kampf. Zareagowało na nie 10 osób, przeważnie ze sfer burżuazyjnych. Tylko dwaj adepci pochodzili ze świata teatralnego —«-dyr. teatru Johann Hoffmann i aktor Moritz Naumann — jeden zaś był buchalterem; wszyscy byli Niemcami. Wśród prozelitów natomiast znaleźli się Czesi, jak praski burmistrz Vanka, pisarz czeski i łużycki dr Jan Petr Jordan, dr med. Hugo Kaspar, młynarz Slavik, mistrz dekarski F. L. Jaros. Skład społeczny był tu znacznie bardziej zróżnicowany, zabrakło jednak wybitniejszych osobistości z czeskiego obozu narodowego. Nawiązano stosunki z Kampmannem we Wrocławiu i Lewisem w Wiedniu, po czym 18 XI 1848 r. 10 osobowa grupa z Vanką na czele zwróciła się pisemnie do Krajowego Prezydium z prośbą o zezwolenie na utworzenie loży. Wśród sygnatariuszy podania wolnomularzem był jeden tylko Kampf. On też opracował regulaminy przyszłej placówki i wyznaczył jej obok tradycyjnie wolnomularskich zadań humanitarnych jedno szczególne, co spotkało się z aprobatą Kampmanna, położyć kres nienawiści pomiędzy Niemcami i Czechami przez stworzenie dla nich w loży terenu neutralnego, na którym mogliby siebie wzajemnie poznać i zrozumieć się. Dlatego zamierzał pozyskać dla organizacji osoby odgrywające poważną rolę w życiu partyjnym bądź takie, które dzięki swej inteligencji i zdolnościom mogłyby wywierać wpływ na poszczególne partie. Robił też w tym kierunku pewne konkretne zabiegi, również poza Pragą. Nie wiadomo jak chciał w organizacji załatwić kwestię narodową, czy rytuał miałby być tylko w języku niemieckim, czy też dwujęzyczny. Tymczasem na początku stycznia władze administracyjne, po uzyskaniu odpowiedzi z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zakomunikowały 8 I 1849 r.

5 Lewis, Geschichte, s. 51, 53, 56—60, 158—159.

364

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

Vance odpowiedź na podanie, faktycznie odmowną. Ten po upływie miesiąca zwołał na 11 lutego zebranie miejscowych wołnomularzy, o czym poprzedniego dnia informowały „Narodni noviny". Na nim prawdopodobnie zawiadomiono zainteresowanych o tej decyzji władz6.

Ci jednak, którzy już byli wolnomularzami, nie zrezygnowali z zamiaru utworzenia łoży. Zdołali nawet uzyskać 21 lutego od wiceprezydenta Gubernium Mecseryego ustne zezwolenie na jej założenie, pod warunkiem, że stosować się będą do ustawy o stowarzyszeniach. W tej sytuacji porozumiano się za pośrednictwem Kampmanna z Berlinem. Ten gotów był wydać dokumenty założycielskie, domagał się jednak normalnej w tych wypadkach wysokiej opłaty. Przypuszczalnie wymóg ten, bądź niechęć do pruskiego Berlina, wywołały pewien sprzeciw. Ośmioosobowa grupa frondująca szukała innych rozwiązań. Za związaniem się za przykładem Wiednia z Wielką Lożą Krajową opowiadał się właściciel domu i wspólnik frankfurckiej iirmy handlującej winem Friedrich Te-wissen. Na czele drugiej grupy stał agent handlowy Ignaz Mildner, uchodzący za człowieka o poglądach radykalnych. Mniej od centrali berlińskiej konserwatywna Wielka Loża Saska wyraziła w wyniku jego zabiegów zgodę na założenie pod jej patronatem warsztatu w stolicy ziem czeskich. Tewissen chciał wznowić dawną lożę „zur Wahrheit und Einig-keit" bez udziału Mildnera i jego zwolenników, gdyż dzieliły go od nich poglądy polityczne. Lewis, do którego w końcu lutego czy w pierwszych dniach marca zwróciły się obie strony, obawiał się zarówno radykalizmu Mildnera, jak i ewentualności powstania dwu lóż. Toteż doradzał przyjęcie warunków berlińskich, zarazem zaś ostrzegał przed przenikaniem do przyszłej loży politycznych tendencji radykalnych i nalegał na uprzednie uzyskanie formalnego zezwolenia władz. Kiedy 21 kwietnia doszło do ponownej na ten temat rozmowy z Mecserym, ten postawił tym razem warunek stosowania się już do nowej ustawy o stowarzyszeniach. Ta zaś przewidywała, że stowarzyszenia polityczne — do takich zakwalifikowano loże — obowiązane są dopuszczać na swoje posiedzenia przedstawiciela władz policyjnych. W wypadku wolnomularstwa oznaczałoby to obecność przy obrzędach osoby niewtajemniczonej, cc- byłoby sprzeczne z podstawowymi normami organizacyjnymi. Grupa praska zaproponowała rozwiązanie kompromisowe: gotowa była inicjować urzędnika administracyjnego, który podjąłby wobec loży zobowiązanie, ze składać będzie władzom sprawozdania z posiedzeń stwierdzające, iż mc zakazanego się na nich nie działo. Gubernium się na to nie zgodziło.

J. Volf, Pokusy o obnoveni svobodnćho zednafstvi v Cech&ch v l. 1848— —1849, „Vestnik kralovske Ceske spolećnosti nauk. Tfida filosoficko-historicka", R. 1933, Praha 1934, s. 2—7, 46—48; tenże, Die versuchte Grundung einer Frei-maurerloge in Prag, DdR, 1926, nr 3, s. 43—44.

Powrotna fala reakcji 365

wobec czego prascy wolnomularze 24 kwietnia postanowili rozwiązać swoje stowarzyszenie7.

Również w Opawie powołano w 1848 r. lożę, w której zastępcą przewodniczącego był niejaki Anton Beck. W roku następnym, na rozkaz pogromcy Pragi i Budy oraz Pesztu, marszałka ks. Alfreda Windisch-graetza, została zamknięta. Z austriackich posłów do parlamentu frankfurckiego wielu przyjęto wtedy we Frankfurcie do wolnomularstwa, m.in. w „zur Einigkeit" inicjowano w lipcu 1848 r. dwu deputowanych ze Styrii, dr. praw Guido Pattaya i radcę górniczego Karla Scheuchen-stuela. Przed swoim powrotem w 1849 r. do Austrii odwiedził arcyksiążę Johann lokale tej leży i loży „Sokrates", przy czym z uznaniem wyraził się o wolnomularstwie3.

Zwycięstwo kontrrewolucji znów zepchnęło w całej monarchii Habsburgów wolnomularzy do podziemi. W rozpoczynającym się teraz okresie neoabsolutyzmu ożyły w kołach rządowych w stosunku do nich dawne podejrzenia i fobie. Dyktator policyjny państwa, szef policji Johann Kempen v. Fichtenstamm był przekonany, że wszyscy rewolucjoniści z okresu Wiosny Ludów, zarówno austriaccy, jak i z innych krajów, ukryli się w organizacjach wolnomularskich i z nich — jak pisał 17 VI 1852 r. do ministra spraw zagranicznych hr. Carla Buol-Schauensteina — „wyrugowali właściwie czysto humanitarne tendencje, natomiast ich świątynie i loże przekształcili w widownię namiętności partyjnych i knowań politycznych". Znów, jak za czasów Metternicha, poselstwa austriackie śledziły w latach pięćdziesiątych za granicą wolnomularstwo, zdobywały spisy członków, z których policja wyławiała poddanych habsburskich. Znów też opłacano donosicieli, przeglądano korespondencję zagraniczną. W rozbudzaniu w najwyższych sferach rządowych, do monarchy włącznie, obaw przed wolnomularstwem, brali udział wysoko postawieni ludzie Kościoła katolickiego, jak kardynał Joseph v. Rauscher czy jezuici Max i Joseph v. Klinkowstróm. Osiadły w Wiedniu znany publicysta antymasoński, adwokat Eduard Emil Eckert z Saksonii stał się ważną figurą, dotarł do arcyksiężny Zofii, matki cesarza; Rauscher zarekomendował go cesarzowi. Z Eckertem konferował w sprawie zdemaskowania wolnomularstwa Kempen, opłacał w tym celu jego wyjazdy za granicę. Kempen donosił cesarzowi o wykryciu najdrobniejszych nawet przejawów działalności wolnomularskiej w Austrii. Zreferował mu m.in. treść odczytanej przez policję dopiero w 1857 r. zaszyfrowanej korespondencji wolnomularskiej z lat dwudziestych, która świadczyła o przynależności lożowej niektórych osób zajmujących za Franciszka I najwyższe stanowiska państwowe. Cesarz pod wpływem tego rodzaju

' V o 1 f, Pokusy, s. 7—15, 48; tenże, Die versuchte Crilndung, s. 42; Lewi s, Ceschichte, s. 160—161.

8 AH2, t. IV, s. 177; Reges, Geschichte, s. 45, 133; Lennhoff-Posner,
szp. 494. • " s"

366

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

informacji dochodził do wniosku, że większość wyższych urzędników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości wyznaje poglądy wolnomyślne i życzył sobie, by ich inwigilowano, co przekraczało już możliwości aparatu policyjnego. Niepokoiła go też możliwość przenikania wolnomularstwa do armii. Poglądy liberalne były dla Kempena dostateczną podstawą, by każdego ich wyznawcę podejrzewać o przynależność lożową. Dlatego podejrzenia te objęły nawet kilku ministrów — Alexan-dra Bacha, hr. Leo Thuna, Karla v. Brucka. W 1858 r. zdołał Kempen przeprowadzić w Radzie Ministrów uchwałę, która znów wprowadziła obowiązek podpisywania przez oficerów i urzędników państwowych w chwili przyjęcia ich na służbę zobowiązania, że nie należą ani nie przystąpią do żadnej organizacji tajnej'.

W rzeczywistości zaś do wolnomularstwa należały teraz zaledwie jednostki, które w czasie pobytu za granicą wstąpiły do lóż, głównie w Niemczech i Szwajcarii. Tak np. w połowie lat pięćdziesiątych byli w Wiedniu członkami warsztatów w Berlinie obok wspomnianego już Anschutza, aktor Ludwig Hese i jubiler Anton Richter. W 1856 r. został za granicą inicjowany wiedeński kupiec Georg Treu. Krakowski kupiec Johann Nepomuk Walter należał do loży we Wrocławiu, natomiast jubiler Karl Modes do 1853 r. do warsztatu w Tarnowskich Górach. Nieco większą żywotność wykazywał ruch w latach pięćdziesiątych jedynie na ziemiach czeskich. Kampf jeszcze w 1850 r. nie zrezygnował z zamiaru utworzenia loży w Pradze. Poufnie korespondował w tej sprawie z kierownikiem biura poselstwa pruskiego w Wiedniu v. Weymannem i z Kampmannem we Wrocławiu. Liczył na pomoc poselstwa w wypadku represji za tę działalność. Pośredniczył też przy przyjęciu w Niemczech do wolnomularstwa właścicieli cukrowni w Braslawiu Antona Richtera i Clementa Bachofena. Niebawem sam został księgowym tej cukrowni. Skupiło się w niej grono wolnomularzy, pracował tu bowiem przez pewien czas również wynalazca Zach, inicjowany w Londynie, oraz przybyły z Prus chemik Schroter. Tewissen utrzymywał stosunki z wielkim mistrzem Saksonii Winklerem i również starał się o zwiększenie liczby wolnomularzy w kraju. Kilka osób przyjęto w latach pięćdziesiątych do lóż w Dreźnie, m.in. znanego poetę, dr. med. Vinzenza Webera z Morawskiej Trzebovy. Wśród nowych adeptów praskich był fabrykant Ladwig Jasper, w 1848 r. znany w Wiedniu z poglądów radykalnych, w roku następnym członek postępowego warsztatu „Agrippina" w Koloni'.. Dyrekcja policji w Pradze wpadła na trop wolnomularzy w Czechach i w marcu 1855 r. wszczęła przeciwko nim śledztwo. Sprawa dotarła do tronu i aktem łaski cesarskiej została w maju roku następnego umorzona,

9 J. V o 1 f, Die Freimaurerei in Belgrad und der Bachsche Absolutismus, DdR, 1926, nr 12, s. 207; tenże, Vebe'r das Wtrken des Freimaurerordens in der Schweiz, WF-Z, 1927, nr 1, s. 42; Kempen, Das Tagebuch, s. 415, 437, 445—447, 430—452, 462, 466, 474; AH2, t. I, s. 256—257.

Kolejne próby odrodzenia ruchu

367

o czym zakomunikowano osobom objętym dochodzeniem. Równocześnie poinformowano ich, że zabrania się im należeć do wolnomularstwa, musieli też podpisać odpowiednie zobowiązania10.

Przegrana wojna austriacko-włoska 1859 r. dowiodła niezdolności do życia habsburskiego państwa wojskowo-policyjnego. Zanim jeszcze podpisano pokój w Zurychu (10 listopada) już został zdymisjonowany (21 sierpnia) symbolizujący ów reżym minister A. Bach. Patent Franciszka Józefa I z 5 III 1860 r. powołujący rozszerzoną Radę Państwa, potem jego dyplom październikowy i uzupełniający go patent lutowy z 1861 r. oznaczały wejście Austrii na drogę rządów konstytucyjnych. Wolnomularze wiedeńscy uznali, że ich godzina wybiła. Lewis — co najmniej od 1851 r. informator policyjny, zarazem jednak nadal gorliwie krzątający się wokół rozpowszechnienia w Austrii wolnomularstwa — wydał w 1861 r. w Wiedniu swój krótki zarys dziejów wolnomularstwa w Austrii, w którym losy „zum heiligen Joseph" zostały doprowadzone do 1849 r. W przedmowie podkreślił cel publikacji: „przykładem poprzedników, obrazem ich ożywionego dążenia, wezwać do takiej samej działalności w czasach obecnych". Legalizacja wolnomularstwa wydawała się teraz rzeczą tak oczywistą, że w 1862 r. Eckert podjął nawet w druku polemikę z tą ewentualnością. Okazało się jednak, że skutecznie sprzeciwiały się jej wpływowe koła, prawdopodobnie sam cesarz, popierany przez sfery kościelne. Dlatego pozostały bez skutku kilkakrotne, począwszy od 1861 r. podania wolnomularzy wiedeńskich do kolejnych prezydentów ministrów Antona v. Schmerlinga i hr. Richarda Belcre-diego o zezwolenie na ponowne otwarcie warsztatu z okresu Wiosny Ludów. Na ostatnie z nich, z 23 IX 1865 r., Belcredi — mimo obietnicy załatwienia sprawy — nawet nie dał odpowiedzi11.

Atmosfera liberalnych i konstytucyjnych nadziei na Węgrzech, jaka towarzyszyła przywróceniu im przez Wiedeń ustroju sprzed 1848 r. i zwołaniu sejmu oraz powrotowi niektórych emigrantów politycznych, wywołała ożywienie działalności wolnomularskiej. Latem 1861 r., już po otwarciu 6 kwietnia sejmu, powstała w Peszcie loża „Szent Istvan", nazwana tak przez pamięć pierwszego króla Węgier. Przewodniczącym został reemigrant hr. Ede Karolyi, teraz poseł i członek „partii rezolucji", chcącej uchwałą sejmową przywrócić ważność ustaw 1848 r. Wśród pozostałych wiadomych 11 członków byli też inni reemigranci, jak Pal Almassy. W tym warsztacie 20 czerwca, prawdopodobnie na jego pierw-

'• V o 1 f, Pokusy, s. 36, 48, 50; Maurerische Chronik, Sch. L, 1882, nr 45, s. 220; Kempen, Das Tagebuch, s. 358.

11 Lewis, Ceschichte, s. IV; A. N e u t, La Franc-Maconnerie soumise au grand jour de la publicite, t. II, Gand 1866, s. 355; E. Eckert, Die Frage der staatlichen Anerkennung des Freimaurer-Ordens in Oesterreich, vor dem Richter-stuhl der óffentlichen Meinung gebracht und beantwortet, Wien 1862; Kuess, Scheichelbauer, 200 Jahre, s. 111—114.

368

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

szym posiedzeniu, kilku osobom nadano od razu wszystkie trzy pierwsze stopnie wtajemniczenia. M.in. otrzymali je wówczas hr. Kalman i Tiva-dar Csaky. Członkami „Szent Istvan" byli arystokraci hr. Istvan Esterhazy, baron Bela Vay, jeden z Telekich, polityk Gyórgy Komaromy, dawny lekarz wojskowy i późniejszy prof. uniwersytetu, wybitny chirurg Sandor Lumnitzer. Loża — na co wskazywała nazwa i skład osobowy — miała oblicze jednoznacznie narodowo-węgierskie i patriotyczno-niepod-ległościowe, niemal wszyscy jej uczestnicy brali udział w rewolucji węgierskiej. Równocześnie w niemieckim środowisku Pesztu znany z Wiednia Lewis potajemnie inicjował kandydatów. Mieszkał tu wtedy i był wykładowcą na uniwersytecie. Za pośrednictwem Lewisa wstępnie zabiegali założyciele warsztatu węgierskiego w Wielkiej Loży Hamburga o dokumenty założycielskie, natomiast 20 października zwrócili się do niej oficjalnie. Ta zgodę swoją uzależniała od uprzedniego zalegalizowania placówki przez władzę państwową i posługiwania się przez nią językiem niemieckim jako językiem oficjalnym. Wkrótce jednak sprawa się zdezaktualizowała, w sytuacji krajowej nastąpił ostry zwrot. Po uchwale odmawiającej udziału w Radzie Państwa sejm 21 sierpnia został rozwiązany. Wiedeń zaczął rządzić krajem metodami „tymczasowymi". Policja rozwiązała lożę. Część członków, jak Karolyi, obaj Csakyowie, Komaromy czy Almassy, udali się na emigrację, gdzie wstąpili do węgierskiej loży „Ister" w Genewie bądź innych warsztatów12.

Kolejna inicjatywa wyszła z niemieckiego środowiska mieszczańskiego Pesztu. Na zebraniu 28 XII 1863 r. 7 wolnomularzy postanowiło — przewodniczył nie dający za wygraną Lewis — utworzyć niemiecką lożę. Spośród założycieli trzej byli kupcami, jeden kapelmistrzem, inny pracownikiem opery, jeszcze inny nauczycielem, Lewis wykładowcą uniwersyteckim. Również i tym razem władze administracyjne nie dały zezwolenia i placówka zlikwidowała się".

Neoabsolutyzm habsburski w swoim stosunku do wolnomularstwa nie mógł już być kopią absolutyzmu z czasów Franciszka I czy Ferdynanda I. Musiał brać pod uwagę nowe stosunki społeczne i stopień świadomości poddanych, nie chciał się ośmieszyć lub wywołać powszechnego oburzenia. Toteż nie karał — jak w wypadku czeskim — ujawnionych przez policję wolnomularzy, a w swoim końcowym okresie nie zabronił nawet — odmiennie niż Franciszek I — stowarzyszenia posiadającego obrzędowość i stopnie wtajemniczenia. W 1859 r. powstało w Pradze z inicjatywy niemieckich zawodowych artystów i amatorów z różnych dziedzin sztuki tego rodzaju stowarzyszenie. Przyjęło nazwę „Schlaraffia",

12 N e u t, La Franc-Maconnerie, t. II, s. 344; G e 11 e r i, Zur Geschichte, s. 661, B Nat., FM2 849, t. „L.\ Haladśs (Kassa)", spis z 20 III 1870, t. „L.\ Frater-nitas (Arad)", spis z 20 III 1870; AH3, t. I, s. 141—142.

18 N e u t, La Franc-Maconnerie, t. II, s. 344; AH3, t. I, s. 166; Balassa,
A szabadkómuvesseg, s. 77. r - "*" -* J! •' '*'Ł ~ * hnl '■»»»

Rosyjskie zacisze

369

oznaczającą baśniową germańską krainę szczęśliwości. Chciało skupić w swoich szeregach wszystkich miłośników wszelkiego rodzaju umiejętności artystycznych oraz dowcipu, niezależnie od narodowości i wyznania. Wykazywało zaś nie tylko w formach zewnętrznych, lecz również w postawach ideowych — kult przyjaźni, eksponowanie zasad etycznych — pewną odległą zbieżność z wolnomularstwem14. Stopniowo powstały jego placówki na wszystkich terenach niemieckojęzycznych, centrala zaś pozostała w Pradze. Załamanie się austriackiego neoabsolutyzmu na polach bitew w Lombardii i pod Sadową stało się punktem wyjścia dla głębokich zmian w strukturze państwowej monarchii Franciszka Józefa I, w konsekwencji uległa w niej zmianie również sytuacja wolnomularstwa. W Rosji, gdzie również wolnomularstwo od dziesięcioleci było zakazane, dawało ono znacznie słabsze oznaki życia niż w cesarstwie Habsburgów. O nadal jeszcze istniejących kółkach jego coraz sędziwszych adeptów z epoki Aleksandra I krążyły słabe słuchy, konkretnych śladów po sobie nie zostawiały w kraju, nie utrzymywały też najrzadszych chociażby kontaktów z warsztatami zagranicznymi. Wiedza społeczeństwa o tych kółkach ograniczała się do przekazywanych sobie z ust do ust pogłosek w rodzaju tej, że jeszcze w końcu lat pięćdziesiątych istniała w Moskwie tajna loża, w której przewodniczył kaznodzieja jednej z cerkwi na Arba-cie, czy inna moskiewska pod młotkiem sędziwego Siergieja Fonwizina, adepta ze starej gwardii wolnomularskiej czasów Aleksandra I. Kontynuacji czynnej również w latach sześćdziesiątych i następnych, dawnej petersburskiej placówki „Nieptuna", przewodniczyć miał Siergiej Łan-skoj, z tegoż co Fonwizin pokolenia adeptów15. Sytuacja tak głębokiej konspiracji, mogąca znaleźć wytłumaczenie w ponurej nocy rządów Mikołaja I, nie uległa najmniejszej zmianie w miesiącach „odwilży", jaka nastąpiła po wstąpieniu w 1855 r. na tron Aleksandra II. Mimo iż przed pracą kulturalną i oświatową stanęło teraz otworem szerokie jak nigdy dotąd pole, w społeczeństwie zaś wraz z bladymi nadziejami na zmiany coś się zaczynało dziać nowego, wolnomularstwo nigdzie i w niczym, chociażby półoficjalnie, nie przejawiło w życiu społecznym swego istnienia, ani nie próbowało — jak w Austrii — zalegalizować się. Jedynie, według twierdzeń osób nawiązujących w latach poprzedzających wybuch I wojny światowej do tradycji tych kółek, działało społecznie w głębokiej tajemnicy. Zniesienie pańszczyzny i osobistej zależności chłopów miało być wynikiem celowych zabiegów ministra spraw wewnętrznych w latach 1855—1861 Siergieja Łanskoja, przywódcy dawnego wysokostopniowego wolnomularstwa rosyjskiego, oraz niektórych jego wspólpracowników-

14 Lennhoff-Posner, szp. 1394—1395.

15 M. I. P y 1 j a j e w, Starają Moskwa, Sankt-Pietierburg 1891, s. 92; P. W. D o ł-
g o r u k o w, Pietierburgskije oczerki, Moskwa 1934, s. 327; W. Ł. Wjaziem-
skij, Pierwaja czetwiert' wieka, „Wiestnik ob'jedinienija russkich łoż D. i P. Szot-
łandskogo Ustawa", nr 5 (Pariż 1960), s. 19.


370

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

-wolnomularzy konspiracyjnych. Adepci owych kółek-kontynuatorów starej tradycji lożowej mieli, według tejże wersji, założyć w 1861 r. w Petersburgu Towarzystwo Techniczne. Pod koniec 1857 r. obiegła prasę europejską sensacyjna wiadomość, iż rząd rosyjski zmienił swój stosunek do wolnomularstwa i postanowił nie stawiać odtąd przeszkód jego istnieniu czy działalności, wobec czego w głębi Rosji, tj. nie na terenach gu-bernii zachodnich, w ostatnim półroczu powstały loże, które nawiązują stosunki z zachodnimi. Rzeczywistość jednak w najmniejszym chociażby stopniu tego nie potwierdziła16.

Jeśli dawnej proweniencji „sztuka królewska" wyraźnie w imperium Romanowych usychała czy w odosobnieniu dziwaczała, to żywsze po wojnie krymskiej kontakty z Zachodnią Europą sprawiły, iż zwiększało się grono osób inicjowanych za granicą. Jedni z nich byli cudzoziemcami zawodowo czy zarobkowo przebywającymi przez okres kilkuletni w Rosji", inni stałymi mieszkańcami tego państwa, którzy podczas swego pobytu za granicą znaleźli drogę do lóż, z reguły paryskich. Były to te same warsztaty, do których należeli wychodźcy z krajów Europy Srodkowo--Wschodniej. Tak więc 4 III 1859 r. przyjęto do loży „Renaissance par les Emules d'Hiram" potomka arystokratycznego rodu, niejakiego Siergieja Uchtomskiego, człowieka — jak odnotowano w jej spisie członków — „bez zawodu", który niebawem powrócił do ojczyzny. Ziemianin z Saratowa Aleksiej Szachmatow uzyskał w „la Clemente Amitie" w li-stopadze 1865 r. stopień pierwszy, w miesiąc później drugi i trzeci i należał do tej placówki do końca lat sześćdziesiątych. W „la Sincere Amitie" przyjęto 23 III 1858 r. ppłk. wojsk saperskich, stacjonującego przez pewien czas w Warszawie, Gustawa Kori. W ciągu 6 lat przynależności do niej osiągnął nawet wyższe stopnie wtajemniczenia. W tejże placówce inicjowano 28 VI 1859 r. kupca petersburskiego, tamże urodzonego Aleksandra Juliusa Coellna, natomiast 14 IV 1863 r. zamieszkałego w Staw-ropolu ziemianina Jana Indyckiego (urodził się w galicyjskim Rzeszowie). W „PAmitiś Parfaite", której współzałożycielem był w styczniu 1862 r. Coelln, wtedy już osiadły na stałe nad Sekwaną i posiadający 18 stopień

18 N. B[i e k 1 e m i s z e w], O jranmasonach, „Nowoje zwieno", 1914, nr 6, s. 169; Notatka bez tytułu, datowana „Petersburg, 23 Oktober" w „Vossische Zei-tung" z 31 X 1857, nr 255, s. 3. Informację powtórzyły z satysfakcją zachodnioeuropejskie czasopisma wolnomularskie, jak „Le Franc-Macon" (XII 1857), „The Freemasons Magazine and Masonie Mirror" (XII 1857), „Latomia" (1858, R XIV, s. 130—131).

17 Na początku lat sześćdziesiątych mieszkali w Rosji np. szlifierze diamentów Pierre Malowski i Benjamin Lapłanche, członkowie „Fraternite des Peuples", w drugiej połowie tego dziesięciolecia artysta-muzyk Mangeant z „Rosę du Parfait Silence" czy rękawicznik Pierre Bonnet z „Hospitaliers francais". B Nat., FM2 620, t. „L.-. Fraternitś des Peuples (Paris)", spis członków z marca 1861 r.; FM2 623, t. „L.\ Hospitaliers francais (Paris)", doss. 2, prośba o dyplom z 1867; doss. 3, spisy członków z 1867—1874; P i n o n, op. cit., s. 368.

Zachodnie inicjacje 371

wtajemniczenia, został przyjęty do wolnomularstwa 23 VII 1862 r. inny kupiec petersburski, urodzony w Rydze Paul Christian Eiche. W 1862 r. należał do ,,la Perseverante Amitie" kupiec znad Newy — Ludwig Schill. Zarówno Eiche, jak i Indycki pozostali członkami swoich warsztatów do końca lat sześćdziesiątych. W Petersburgu najwidoczniej odbywały się z rzadka zebrania lożowe adeptów z obediencji zagranicznych. Uczestniczyli w nich — inaczej być nie mogło — bądź wyłącznie owi cudzoziemcy, bądź również i Rosjanie w rodzaju obu wymienionych. Wiadomo bowiem, że w 1862 r. inicjowano w tym mieście pracownika ambasady francuskiej Dśsirś Emile Kraetzera, przy czym Wielki Wschód Francji uznał następnie legalność owego aktu18. W wyniku nie znanych zabiegów czynna była w Rosji, nie później niż w połowie sierpnia 1868 r., co najmniej jedna komórka organizacyjna podległa Radzie Najwyższej obrządku szkockiego w Palermo, tj. temu odłamowi wolnomularstwa włoskiego, na którego czele stał wówczas Garibaldi19.

Niewykluczone, że owa placówka proweniencji włoskiej czynna była w Odessie. W tym bowiem wielonarodowym mieście portowym stosunki z Zachodem były szczególnie intensywne, w nim też mieszkali na początku lat sześćdziesiątych ludzie niedawno przyjęci do lóż zagranicznych. W utworzonej przy oddziałach ekspedycyjnych armii francuskiej na Krymie (w czasie wojny krymskiej) loży polowej „St Jean de Cri-mee"20 uzyskał 20 VI 1856 r. stopień ucznia niejaki Augustę Aquier, który już jako kupiec zamieszkały w Odessie osiągnął w dwa lata później stopień mistrza w świeżo powstałej loży Bukaresztu, jeszcze tymczasowej i nie mającej nazwy. W Paryżu w wieku 22 lat został 29 I 1862 r. przyjęty do loży „Bienfaiteurs reunis" właściciel domów w Odessie Josef Bochower, 17 marca zaś — w związku z powrotem do miasta rodzinnego — nadano mu stopień trzeci. Honorowy dziedziczny mieszczanin tego miasta, bankier Erniest Dawydow uzyskał w ciągu trzech dni maja 1865 r. w paryskiej loży „Bonaparte" wszystkie trzy podstawowe stopnie wtajemniczenia21. Dla ukraińskich koneksji wolnomularskich znamienny jest

« B Nat., FM2 631, t. „L.\ Renaissance par les Emules cTHiram (Paris)", doss. 2, spis z 15 II 1860; FM2 607, t. „L.\ Clemente Amitie", spis z 5 lat 1866—1869; FM2 639, „L.\ Sincere Amitie (Paris)", doss. 1, prośby z 1859 r. o wydanie dyplomów; ditto FM2 640, doss. 2 i 3, passim; FM2 601, „L.\ l'Amitiś Parfaite (Paris)", spisy z lat 1862—1869, FM2 605, „L.\ Bonaparte (Paris)", doss. 2, prośba z 16 XI 1864 r. o dyplom.

19 G. Colo s i, Un brano di storia massonica, Parte II, [b.m.w.] 1869, cyt. za:
L u z i o, La Massoneria, s. 69.

20 pierwsze posiedzenie tej loży — 3 II 1856 r., ostatnie — 29 VI 1856 r. B Nat.,
FM2 862.

2i B Nat., FM2 860, t. „L.\ fitoile Danubienne (Bucharest)", spis z 1859; FM2 604, t. „L.\ Bienfaiteurs reunis (Paris)", doss. 1, prośba z 10 III 1862 r. o dyplom; FM2 605, ditto 3, spis z 1862 r.; FM2 605, t. „L.\ Bonaparte (Paris)", doss. 2, prośba z 6 V 1865 r. o dyplom. W „Bienfaiteurs" udzielono w 1860 r. w przyspieszonym

u*

\

372

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

fakt, iż przywódca tajnej organizacji demokratów ukraińskich „Hroma-da", przyjaciel T. Szewczenki ppłk Andrij Krasowski przechowywał u siebie — z niewiadomego tytułu — fartuszek i szarfę wolnomularską. Wiedząc o nieuchronnie mającym nastąpić aresztowaniu, przekazał pudełko, w którym leżały spakowane, swemu towarzyszowi organizacyjnemu Wołodymirowi Smiegubowi, nakazując mu schować je i nie zaglądać do środka. Z kolei inny uczestnik tej konspiracji, głośny później Włodzimierz Antonowicz, któremu Siniegub przedmioty te pokazał, natychmiast zorientował się w ich wolnomularskim charakterze22.

Odmiennie niż w kołach innych emigracji politycznych z Europy Środkowo-Wschodniej, w rosyjskiej wolnomularstwo nie cieszyło się powodzeniem. Jej najwybitniejsza postać Hercen z najwyższym uznaniem wyrażał się o zasługach Nowikowa, o samej rosyjskiej organizacji lożowej i podkreślał rolę tego ruchu w latach siedemdziesiątych XVIII w. w tworzeniu literatury rosyjskiej wywierającej wpływ na opinię publiczną. Sam jednak nie dał się inicjować23. Natomiast Bakunin, przyjęty w 1845 r. do wolnomularstwa w Niemczech, po swoim powrocie z Syberii został członkiem loży „ii Progresso sociale" we Florencji, w 1865 r. osiągnął nawet 32 stopień obrządku szkockiego. Przedstawił też w owej loży projekt zreformowania ruchu w duchu swoich idei, co nie spotkało się z aprobatą. W latach późniejszych ustosunkował się do wolnomularstwa krytycznie. W opublikowanym w 1869 r. artykule przypisywał mu niezwykle dużą i dodatnią rolę przed 1830 r., zwłaszcza przed 1789 r., natomiast uważał, że później stało się „instytucją specyficznie burżuazyj-ną" i „jest bezsilne, niepożyteczne, niekiedy złośliwe i zawsze śmieszne"24.

Jedynie młody przyjaciel Hercena, później wyznaczony przezeń na wykonawcę jego testamentu, zarazem przez pewien czas wielbiciel Bakunina i nader aktywny działacz pozytywizmu francuskiego, półemigrant Grigorij Wyrubow, związał się na stałe z wolnomularstwem francuskim. Już wkrótce po definitywnym osiedleniu się w 1864 r. w Paryżu został członkiem tamtejszej loży „la Mutualite", obediencji Rady Najwyższej i bojowym uczestnikiem postępowego odłamu „sztuki królewskiej" nad

stopniu trzy pierwsze stopnie urodzonemu w Odessie w 1833 r. dr. med. Josephowi Bertensonowi, nie wiadomo jednak czy powrócił do miasta rodzinnego. Aquier urodził się w 1827 r. w Nimes (dep. Gard).

22 Obszczestwienno-politiczeskoje dwiżenije na Ukrainie w 18631864 gg., Kyjiw 1964, s. 79, 136, 485. Krasowski był w 1859 r. za granicą, m.in. we Włoszech, gdzie spotkał się z Garibaldim. Niewykluczone, że został wówczas przyjęty do wolnomularstwa.

2S Hertzen, MM z lutego 1870, s. 625—626. Wypowiedź o wolnomularstwie — A. J. G i e r c i e n, O razwitii riewoljucionnych idej w Rossii, [w:] tenże, Soczi-nienija, t. III, Moskwa 1956, s. 434.

24 Hass, Materiały, z. 3, s. 551, przyp. 11. Emigrant polityczny od 1839 r., zwolennik utopijnego socjalizmu Nikołaj Sazonow należał co najmniej od 1858 r. i do śmierci (1862) do loży „Henri IV" w Paryżu. W. Sliwowska, W kręgu poprzedników Hercena, Wrocław 1871, s. 241.

/

Platoniczne zainteresowanie

373

Sekwaną. Utrzymywał bliskie stosunki z postępowymi intelektualistami w Rosji25.

Mimo braku inspiracji z kół emigracyjnych w latach sześćdziesiątych zaczęto w Rosji w kołach umiarkowanie postępowych, zwłaszcza liberalnych, interesować się nie tyle aktualnym wolnomularstwem, co jego rosyjską przeszłością i postawami. Uwidaczniający się z całą oczywistością kryzys formacji feudalno-pańszyczyźnianej wywołał gorące spory w sprawie dróg dalszego rozwoju Rosji i roli jej sił społecznych. Mieścił się w tym również problem oceny działalności postępowych, antypańszczyźnia-nych grup szlacheckich, dla których punktem zbornym, zwłaszcza na początku XIX w., były loże. Równocześnie historycy, kiedy odpadły różnorodne publicystyczne tabu epoki mikołajowskiej, zaczęli pisać o wolnomularstwie. Początek dały publikacje z okazji 100-lecia Uniwersytetu Moskiewskiego. Szkicowano w nich sylwetki związanych z tą uczelnią osób, m.in. i tych, które były zarazem wybitnymi adeptami „sztuki królewskiej". Nowy temat skupiał na sobie uwagę badaczy. Jednych interesował związany z owym ruchem mistycyzm. Innym dawał okazję do wypowiedzenia się w sposób pośredni o sprawach aktualnych, których cenzura nie pozwalała poruszać. Po wielu artykułach o tych czy innych działaczach wolnomularskich ukazały się pod koniec lat sześćdziesiątych podstawowe już publikacje: monografia Michaiła Łonginowa Nowikow i moskiewscy martyniści oraz — częściowo jako replika na nią — cykl artykułów Aleksandra Pypina w „Wiestniku Jewropy", źródłowo przedstawiający dzieje wolnomularstwa w Rosji od początku do 1822 r. W założonym w 1863 r. przez Piotra Bartieniewa, do niedawna korespondenta Hercena, periodyku „Russkij Archiw" ukazywały się na ten temat cenne pozycje pamiętnikarskie. Wszyscy autorzy, niezależnie od swego stosunku do ruchu lożowego, podkreślali wyjątkowo wielkie zasługi Nowikowa i jego kręgu dla rosyjskiego Oświecenia. Równocześnie ataki na wolnomularstwo, wychodzące z kół prawosławno-nacjonalistycznych, przeradzających się w czarnosecinne, wzmacniały doń sympatię w środowiskach tamtym przeciwstawnych. Pod wrażeniem lektury tamtej literatury pozostawał Tołstoj, kiedy w latach sześćdziesiątych pisał Wojną i pokój". Z kolei powieść ta więcej przyczyniła się do popularyzacji wolnomularstwa, niż cała literatura historyczna o nim. Z utworu Tołstoja dowiady-

25 J. Tchernoff, Le Parti Rćpublicain au coup d'6tat et sous le Second Empire, Paris 1906, s. 322—323; G. N. W y r u b o w, Rieuwljucionnyje wospomina-nija, „Wiestnik Jewropy", 1913, z. 1, s. 53, 55—57.

M Swój stosunek do wolnomularstwa określił L. Tołstoj w liście z 7/20 III 1905 r. do znanego wolnomularza niemieckiego: „Od dzieciństwa miałem zawsze duży szacunek dla tej organizacji i wierzę, że wolnomularstwo zrobiło wiele dobrego dla ludzkości". Leben und Arbeit in den Logen, Sch.L, 1906, nr 9, s. 83.

374

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

wała się bowiem szeroka publiczność rosyjska o lożach i postawach ich członków.

W Królestwie wolnomularstwo zupełnie nie dawało o sobie znać w latach pięćdziesiątych i następnych, co nie wyklucza, iż żyły w nim jednostki — najczęściej obcokrajowcy — inicjowane za granicą, np. nad-sztygar w Sielcach Johann Josef Grottker był członkiem „Silberfels" w Tarnowskich Górach". Czas i uwagę aktywnej społecznie części warstwy oświeconej pochłaniały palące kwestie aktualne, nie dające się rozwiązać przez lożowe doskonalenie osobowości ani abstrakcyjne zasady wzajemnej wyrozumiałości. Natomiast konspiracji warsztaty wolnomularskie nie mogły służyć — jak we Francji — parawanem ani dostarczać jej oręża ideologicznego, ten bowiem wykuwały inne inspiracje. Mimo to w kołach klerykalnych krążyły pogłoski o istnieniu w Warszawie na początku lat pięćdziesiątych loży. W niej chciano — zgodnie z sugestiami buli papieskich — widzieć organizatora grup postępowych i wolnomyśl-nych, pozwalało to je traktować jako zjawisko z zewnątrz mafijnie zaszczepione, a nie organiczny produkt procesu dziejowego28. Możliwości dla penetracji wolnomularstwa zza granicy powstały — analogicznie jak w Rosji — dopiero po wojnie krymskiej, kiedy legalne wyjazdy zagraniczne stały się zjawiskiem normalnym. Toteż w I połowie lat sześćdziesiątych niektórzy przedstawiciele burżuazji warszawskiej, będąc w Paryżu w swoich sprawach handlowych itp., zgłosili swe kandydatury do inicjacji. Pośredniczyli w tym krajanie osiadli na stałe nad Sekwaną. Ze względu na krótki zazwyczaj czas pobytu zarówno Wielki Wschód, jak zwierzchnictwo obediencji obrządku szkockiego (Centralna Loża) udzielały dyspensy od regulaminowo ustalonych terminów trwania kandydatury i uzyskiwania stopni. Tak więc właściciel domu Maurycy Nelken uzyskał w ciągu tygodnia na przełomie stycznia i lutego 1862 r. pierwsze trzy stopnie w „Bienfaiteurs reunis", gdzie należeli wówczas dwaj inni rodem z ziem polskich (oprawiacz drogich kamieni oraz wytwórca biżuterii), w tym samym zaś czasie przyjęto również wspomnianego Bocho-wera z Odessy. Do loży „Mont Sinai", tej w której już w 1849 r. inicjowano emigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, w styczniu 1864 r., zgłosił urodzony w Poznaniu kupiec Otto Wollenberg kandydaturę swego wieloletniego przyjaciela, warszawskiego kupca Jakuba Cohna, uczestnika powstania styczniowego i — prawdopodobnie — syna adepta „sztuki królewskiej". Zapowiedział jego specjalny przyjazd do Paryża w celu

** "Lorenz, Geschichte, s. 287, lp. 221.

88 Czy u nas są masoni, Warszawa 1911, s. 6—7. Opowiadając o rzekomym wykryciu loży przez policję, autor w celu zdeprecjonowania jej w oczach patriotycznej publiczności dodał, że aresztowani członkowie uniknęli wyroków sądowych, gdyż „w całej działalności loży me dopatrzono się znamion politycznych, natomiast stwierdzona została agitacja o charakterze przeciw katolickim''.

Królestwo i zabór pruski

375

poddania się obrzędowi inicjacji. W rekomendacji przedstawił go jako „entuzjastę wolności i niepodległości" Polski. Cohn został przyjęty29.

Lata pięćdziesiąte były okresem ciężkim dla wolnomularstwa również w monarchii Hohenzollernów. Na dworze królewskim prowadziła przeciw niemu nagonkę wpływowa partia zelotów protestanckich z pastorem Ernstem Wilhelmem Hangstenbergiem na czele. Jej kampanii nie mogła nawet zrównoważyć okoliczność, iż następca tronu ks. Wilhelm, za rolę w stłumieniu Wiosny Ludów obdarzony przez lud przydomkiem „książę kartaczy", był oficjalnym „protektorem" — taki nosił nawet tytuł — obediencji staropruskich. Toteż w zaborze pruskim loże znajdowały się wyraźnie w defensywie i kurczył się ich stan osobowy. W placówkach „Trzech Globów" liczba członków zmniejszyła się z 680 w 1848 r. do 642 w 10 lat później (94,4%). Znalazła się więc na poziomie nieco nawet niższym niż w 1818 r. (650 członków). Dopiero objęcie przez ks. „protektora" regencji w państwie (1858), następnie zaś jego wstąpienie na tron (1861) położyło kres intrygom antywolnomularskim na dworze. Zmiana sytuacji natychmiast dała się odczuć na omawianym terenie. W połowie 1860 r. reaktywowała się po 10-letniej przerwie loża krotoszyńska, w roku następnym powstały warsztaty w Chełmnie i Starogardzie, w 1863 r. zaś w Rawiczu. Odpowiednio rosła liczba adeptów, w dziesięcioleciu 1858—1868 zwiększyła się w lożach „Trzech Globów" z 642 do 757 (117,9%»)30.

Zarówno lata trudności, jak i następne sukcesów doprowadziły do coraz ściślejszego związania się ruchu w państwie pruskim z dynastią Hohenzollernów. Na ziemiach zaboru pruskiego, zwłaszcza w W. Ks. Poznańskim, które Wiosnę Ludów przeżyło w postaci polskiego ruchu narodowowyzwoleńczego, ten kierunek ewolucji oznaczał dalsze przesuwanie się w warsztatach akcentu z postaw kosmopolitycznych na naro-dowo-niemieckie z akcentami nacjonalistycznymi, przejmowanie na siebie roli placówek zaangażowanych w umacnianiu niemieckości tych terenów. Zadanie takie zawierał własnoręczny list „protektora" — następcy tronu, skierowany w 1854 r. do loży gnieźnieńskiej z okazji jej 50-leciaai. Pozycja organizacji popieranej przez panującego przyczyniała się do napływu do lóż elementu urzędniczego, częściowo oficerskiego oraz z respektem spoglądającego na obie te grupy lojalnego i zamożnego, umiarkowanie liberalnego mieszczaństwa, a także mieszczańskiej inteligencji, uplasowanej na styku jednych i drugich. Wobec pewnej płynności kadry oficerskiej, przenoszonej z garnizonu do garnizonu, na czoło lóż zdecydowanie wysuwali się urzędnicy, owi rozmaici radcy rządowi, sądowi,

28 B Nat., FM1 605, t. „L.\ Bienfaiteurs rśunis (Paris)", doss. 2, prośba z 4 II 1862 r. o dyplom; dos. 3, spis członków z 1862 r.; Arch. GLdF, zesp. „R. L.\ N«6 „Mont Sinai", pt. „Dossier Cohn Jacobe".

"> Hass, Loże, s. 117, 121—122. Dane o liczbie członków (s. 117) uzupełniono o lożę w Gorzowie (1858 — 44, 1868 — 64).

31 Gnesen, B, 1904, nr 13, s. 429.

376

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

sanitarni itp." Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach placówki te — dzięki swemu składowi osobowemu — stopniowo stawały się ośrodkami życia towarzyskiego czy klubowego. Brali w nim udział nawet dyrektorzy policji i prokuratorzy. W budynkach lożowych, wyposażonych w ładnie urządzone lokale klubowe i sale, mieli członkowie do swej dyspozycji dobrze zaopatrzone bufety i restauracje. Dla grup społecznych, które teraz dominowały w lożach, waga wolnomularskiej praktyki wzajemnego popierania się była znacznie większa niż dla ziemian, oznaczała bowiem pomoc w urzędniczych awansach, kupcom i przedsiębiorstwom zapewniała wolne od ryzyka nieuczciwości czy podstępu kontakty zawodowe oraz przyjacielskie stosunki z niejednym przedstawicielem władzy miejscowej. W ten sposób — analogicznie jak i w innych okolicach państwa — loże skupiały i wychowywały pewne elity warstw pośrednich, wytwarzały solidarność towarzyską zwartej grupy działaczy burżuazyj-no-drobnomieszczańskich. Skład społeczny członków warsztatów w połączeniu z właściwymi pruskiemu wolnomularstwu elementami postaw idealistycznych, moralizatorskich i humanitarnych tworzył z owych placówek ośrodki zachowawczo-liberalne, w miarę tradycjonalne i nie wolne od akcentów antyklerykalnych. Z ogólnego tonu wydzieliła się w jednym wypadku loża krotoszyńska. We wznawianej periodycznie niemal w obe-diencji „Trzech Globów" dyskusji na temat dopuszczenia do udziału w posiedzeniach lożowych wolnomularzy-niechrześcijan w charakterze „stale odwiedzających braci" (unik w stosunku do statutowego zakazu ich afiliacji) w latach 1868—1870 jednogłośnie opowiedziała się za takim rozwiązaniem**.

Wolnomularstwo na Górnym Śląsku, posiadające na początku lat sześćdziesiątych 4 placówki — Opole, Racibórz, Tarnowskie Góry i Gliwice (przeniesiona w 1854 r. z Koźla) — z ok. 490 członkami, zrobiło pod koniec tego 10-lecia duży krok naprzód przez powołanie do życia warsztatu w Katowicach. Było to zasługą dwu ludzi, lekarza Richarda Hol-tzego i kupca Salomona Hammera. Pierwszy jako młody człowiek przybył w 1851 r. do rozwijającego się młodego ośrodka gospodarczego, jakim były Katowice, i szybko zdobył tu duży autorytet. Stanął na czele tzw. partii mieszczańskiej, dążącej do uzyskania dla osady praw miejskich, co osiągnięto w 1866 r. W rok po przyjeździe przyjęty do loży w Tarnowskich Górach, prawdopodobnie zachęcił swoim przykładem do tego kilkunastu mieszkańców Katowic i okolicy. Radny miejski, Hammer, bardzo czynny i ofiarny członek loży w Hamburgu, zaczął w tej sytuacji

32 Zjawisko to prześledzić można na osobach dostojników lożowych, przede
wszystkim ich przewodniczących. Np. w bydgoskim „Janusie" po ziemianinie
Tschepe już od lat dwudziestych XIX w. niezmiennie przewodniczącymi wybie
rano urzędników administracji państwowej bądź sądownictwa.

33 Hass, Loże, s, 122—123.

. Loża belgradzka *? /i

377

usilnie zabiegać o skupienie zamieszkałych w mieście i okolicy adeptów rozmaitych warsztatów i w 1868 r. zdołał utworzyć z nich „towarzyskie zjednoczenie" (komórka międzylożowa). Następnie zaś przyczynił się dużymi datkami pieniężnymi do założenia loży „zum Licht im Osten". Stosownie do obediencyjnej przynależności większości spośród 19 założycieli weszła owa placówka w skład Wielkiej Loży Krajowej, przez co Hammer jako niechrześcijanin nie mógł zostać jej członkiem, współpracował jednak z nią. Natychmiast po utworzeniu (uroczyste otwarcie 15 VIII 1869) zaczęła odgrywać poważną rolę w życiu miasta, przede wszystkim dzięki osobie swego przewodniczącego. Ten bowiem od chwili uzyskania przez Katowice praw miejskich był niezmiennie do śmierci przewodniczącym Rady Miejskiej i czołowym przywódcą miejscowym Partii Narodowo-Liberalnej. Z jej ramienia został w wyborach lutowych 1867 r. i uzupełniających w sierpniu 1868 r. posłem do Parlamentu Związku Północnoniemieckiego34.

Wznowiona około 1848 r. w Belgradzie loża „Ali-Koć" znalazła się niebawem w centrum rozmaitych rachub i działań politycznych daleko wykraczających poza teren miasta czy księstwa serbskiego. Z nią w okresie rewolucji węgierskiej nawiązał stosunki nowo powstały warsztat w Peszcie, w nadziei że przy jej pomocy uda się spacyfikować zaognione stosunki węgiersko-serbskie. Po załamaniu się w Europie Środkowo--Wschodniej Wiosny Ludów belgradzka placówka wolnomularska była nie tylko jedyną w tej części kontynentu legalną komórką organizacyjną „sztuki królewskiej", lecz w ogóle jedynym legalnym ośrodkiem nie podporządkowanym triumfującemu absolutyzmowi. Toteż ku niej zwracał z nadzieją swoje spojrzenie niejeden z napływających do miasta różnona-rodowych kombatantów węgierskiej walki niepodległościowej. W loży bywali też owi wychowani w atmosferze Restauracji i lat poprzedzających wybuch rewolucji 1848 r., tułający się po różnych odległych kątach Europy wolnomularze, dla których triumf ich organizacji i jej ideałów stał ponad wszystkim. Takim właśnie był odwiedzający „Ali-Koća", pochodzący z Poznania, od lat osiadły w Jassach księgarz Adolf Hennig. Nie ukrywał swej przynależności wolnomularskiej i otwarcie mówił, że wszędzie działa w interesie wolnomularstwa i nie bierze pod uwagę, że jest Prusakiem. Dlatego w oczach austriackich kierowniczych kół policyjno--wywiadowczych, dla których pewnikiem była pełna symbioza stowarzyszeń wolnomularskich i rewolucjonistów, loża belgradzka urosła do rangi niezwykle ważnego a wrogiego monarchii habsburskiej ośrodka dyspozycji spiskowo-wywrotowej. Interesowały się nią również władze pruskie, obawiające się ewentualnej polskiej działalności niepodległościowej,

34 AH2, t. I, s. 532; t. II, s. 467; t. III, s. 17, 358 {liczebność na początku lat sześćdziesiątych; G. Hoffmann, Die Loge zum Licht im Osten in Kattowitz, Sch. L, 1900, nr 16, s. 135—136; Lorenz, Geschichte, s. 121—122.

378 Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

która by tą drogą mogła otrzymać poparcie ze strony lóż w państwie pruskim. Począwszy od lipca 1851 r. usiłował wywiad austriacki uzyskać informacje o warsztacie belgradzkim. Z zadaniem takim zjawił się w tym roku w Belgradzie Lewis, ów niedawny przewodniczący loży wiedeńskiej. Co najmniej dwu wolnomularzom, będącym pracownikami tutej- szych placówek dyplomatycznych Prus i W. Brytanii, przedstawił plan utworzenia w mieście loży, do której mieliby zostać przyjęci polscy i węgierscy emigranci rewolucyjni. Miał nawet już spisane nazwiska niektó-rych z nich, których traktował jako kandydatów. Nie wiadomo czy była to prowokacja wywiadu, czy też gorliwość wolnomularska Lewisa, odrębna od jego funkcji wywiadowczej. Potrzebę projektowanej placówki uzasadniał przewidywanymi w najbliższej przyszłości ponownymi wstrząsami rewolucyjnymi i obowiązkiem wolnomularzy tego rodzaju przeobrażenia wszechstronnie przygotować i brać w nich udział35.

Obaj rozmówcy odmówili mu jakiegokolwiek poparcia, jednak wydaje się, że udało mu się założyć zamierzoną lożę. W 1853 r. miał tu bowiem istnieć — zaledwie jeden przekaz o niej relacjonuje — tego rodzaju warsztat, liczący ponad 200 członków. Ze względu na udział w nim Turków oraz europejczyków miał dwu sekretarzy — tureckiego i chrześcijańskiego (europejskiego). To drugie stanowisko zajmował H. Schultz, Niemiec z Saksonii, profesor książęcego gimnazjum serbskiego. Członkami byli m.in. również znajdujący się na serbskiej służbie państwowej dyr. szkoły wojskowej Zach i pierwszy w Belgradzie wykładowca języka francuskiego, Charles Arenę, Francuz z Tulonu, który w I połowie lat sześćdziesiątych będzie współpracować z bułgarskim ruchem narodowowyzwoleńczym. Należał tu również wpływowy wojewoda serbski, zarazem duży intrygant polityczny Toma Vućlć, polscy emigranci — niejaki Moro i jeden z Tyszkiewiczów — oraz przypuszczalnie Francuz Duche. Niewykluczone, że placówka ta była częścią loży „Ali-Koć", w relacjach bowiem z 1854 r. nie ma już o niej wzmianki38.

Pomieszczenia „Ali-Koć" znajdowały się jak dawniej na terenie twierdzy tureckiej. Loża liczyła w I połowie lat pięćdziesiątych około 140 członków, przeważnie byli nimi oficerowie i urzędnicy belgradzkiego garnizonu tureckiego. Odwiedzali ją również będący przejazdem w mieście europejscy wolnomularze. Przewodniczącym był powszechnie szanowany zamożny Turek, osoba prywatna, Tiani Ismael Czolak Mehmed Saede, sekretarzem — niejaki Jasza Agjem. Mehmed Saede, zarazem wielki mistrz lóż tureckich w europejskiej części Cesarstwa Ottomań-

35 Volf, Die Freimaurer, s. 207; Lennhoff-Posner, szp. 926; DZA-M, Ministerium des Innem, Acta betr. die Freimaurerei in der europaischen Tiłrkei, R. 77 CCL XVIII, nr 3, k. 6—7; Acta des Koniglichen Polizei-Praesidii zu Berlin betr. den Freimaurer-Orden, Vol. II, Lit. F, nr 188, k. 7, 11, 27.

DZA-M, Acta des Koniglichen Polizei-Praesidii..., k. 8.

Bułgarskie zalążki

379

skiego", zabiegał o nawiązanie stosunków z wolnomularstwem europejskim. Sam był członkiem honorowym loży „Balduin zur Linde" w Lipsku, w Belgradzie utrzymywał bliskie stosunki z wolnomularzem pruskim, byłym ochotnikiem rewolucyjnej armii węgierskiej Ludwigiem Sa-bartzem, zatrudnionym w poselstwie pruskim, oraz z będącym również wolnomularzem konsulem angielskim H. Foublanque. Nic nie wskazuje, by loża w latach pięćdziesiątych zajmowała się sprawami serbskimi, jej przewodniczący koncentrował swą uwagę w okresie wojny krymskiej na reorganizacji i unowocześnieniu państwa tureckiego. Spodziewał się uzyskać dla tej sprawy pomoc ze strony wolnomularzy z Zachodniej Europy, na początku 1855 r. zamierzał w tym celu udać się w podróż po Europie. Wraz z opuszczeniem w 1867 r. twierdzy belgradzkiej przez wojska tureckie loża przestała istnieć88.

Na ziemiach bułgarskich, które znajdowały się nadal pod panowaniem
tureckim, podobno czynnych było kilka lóż turecko-mahometańskich. Kon
takty z wolnomularstwem typu europejskiego stały się tu możliwe do
piero w II połowie lat sześćdziesiątych, kiedy bujnie rozwijające się w
Rumunii od końca poprzedniego 10-lecia założyło placówki w miastach
portowych dolnego biegu Dunaju. W 1868 r. przyjęto kupca z Kjusten-
dilu do warsztatu w Braile, natomiast urzędnika kolejowego z Ruszczuka
do warsztatu w Gałaczu. Trzech jeszcze mieszkańców Ruszczuka inicjo
wano w latach 1869—1870 w loży w Izmaile. W niej nadano w 1870 r.
stopień ucznia również 5 osobom ze znajdującej się jeszcze pod panowa
niem tureckim Tulczy. Nikt jednak z tej dziesiątki nowych adeptów nie
był Bułgarem, w Bułgarii zaś urodził się tylko jeden z nich, lecz był
Ormianinem89. :-ZO\~-

*7 W Turcji niezależnie od kilku warsztatów złożonych głównie z europejczyków i podległych obediencjom zachodnioeuropejskim istniały loże, do których należeli wyłącznie czy niemal wyłącznie Turcy. Bliższych danych o nich brak. Pozostawały w bliskim związku z muzułmańskim bractwem Bektaszija lub ukrywały się w nim przed społeczeństwem. W I połowie lat pięćdziesiątych tego rodzaju placówki czynne były na słowiańskich terenach Turcji (poza Belgradem) w Widyniu, Swisztowie, Ruszczuku, Warnie i Niszu. W Konstantynopolu miało ich być 11. Wolnomularzem tego odłamu był późniejszy sułtan Abdul Azis. Podobno loża „Ali-Ko5" miała odznakę jednakową z Bektaszija. Mitteilung, „Latomia", 1927, nr 1, s. 9.

38 DZA-M, Ministerium des Innern II Abt., Acta betr. die Freimaurerei in der europaischen Turkei, R. 77 CCL XVIII, nr 3, k. 3—5; Turkei und Aegypten, „Vos-,sichte Zeitung", 23 VII 1856; AH2 t. IV, s. 164.

» B Nat., FM* 861, t. „L.\ Disciples de Pythagore (Galatz)", spis z 20 IV 1869;
FMP 859, t. „L.\ Phare Hospitalier (Braila)", spis z 1 II 1869; FM* 862, t. „L.\ Re-
naissance (Ismail)", spis z czerwca 1870 r., prośba z 9 XI 1871 o dyplom. Nie zna
lazły źródłowego potwierdzenia informacje o założeniu między 1850 a 1865 r. w
Widyniu loży przez Pasvanoglu Paszę (żył w XVIII w.) i konsula francuskiego
Klichiana oraz około 1865 r. przez wolnomularstwo rumuńskie loży „Zora" w Rusz
czuku. V. M a t e v, La Franc-Magonnerie en Bułgarie, „Les Lettres M.", 1953, nr 9,
s. 21; Serbanesco, Histoire, t. III, s. 349. .>, - -—•

380 Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

Już w 1854 r. przybył zza granicy do Bukaresztu wolnomularz I. He-liade-Radulescu, w letnich zaś miesiącach 1857 r. — po ogłoszeniu amnestii — powrócili na ziemie rumuńskie inni rewolucjoniści 1848 r., wśród których byli ludzie inicjowani w warsztatach zachodnioeuropejskich. Nie od nich jednak wyszła inicjatywa założenia pierwszej loży w Bukareszcie. Nie później niż 2 IX 1858 r. pięciu osiadłych w mieście obcokrajowców, w różnych latach przyjętych do lóż we Francji i Egipcie, utworzyło lożę tymczasową (jeszcze bez nazwy) i zaczęło inicjować kandydatów oraz nadawać im dwa dalsze stopnie. Jakkolwiek decyzję o wejściu w skład Wielkiego Wschodu Francji powzięto jeszcze 16 września, pisemnie zwrócono się do Paryża dopiero w maju roku następnego. Tam szybko uwzględniono prośbę i 27 czerwca wydano dokumenty założycielskie, 3 lipca zaś oficjalnie ukonstytuowała się na tej podstawie w Bukareszcie loża „Etoile Danubienne". Obcokrajowi założyciele warsztatu pochodzili z drobnej burżuazji — dwaj kupcy, cukiernik, tapicer i artysta-malarz. Taki też element w nim przeważał. Wśród 27 członków w marcu 1860 r. był tylko jeden właściciel ziemski, dwaj wojskowi, natomiast 14 kupców. Zaledwie 6 adeptów urodziło się na ziemiach rumuńskich, jednym z nich był dyr. teatru w Bukareszcie, wybitny aktor i dramaturg Matei Millo. Placówka słabo się rozwijała, sfery bojarskie wyraźnie stroniły od niej. Ze względu na swój skład społeczno-zawodowy nie odgrywała żadnej roli w życiu politycznym. Mimo to władze na początku 1862 r. z niewiadomych przyczyn rozwiązały ją40.

Już pod koniec istnienia „Etoile Danubienne" krążyły w kołach wol-nomularskich pogłoski, jakoby ludzie z kół elity nosili się z zamiarem założenia odrębnej loży. Potwierdzeniem pośrednim tego była okoliczność, że mimo istnienia krajowej placówki wolnomularskiej niektórzy arystokraci i ziemianie, jak byli ministrowie Gheorghe Su^u, Dimitrie A. Sturdza i Anastaze Panu, wiceprzewodniczący Zgromadzenia Ustawodawczego Petre Mavrogheni czy potomek bojarów mołdawskich Dimitrie Bals wstąpili w latach 1860—1861 do lóż w Paryżu, nawet uzyskali w nich 18 stopień wtajemniczenia. Wkrótce rzeczywistość potwierdziła pogłoski. W sierpniu 1863 r. powołano do życia w Bukareszcie lożę „Sages d'Heliopolis". Wielki Wschód Francji i w tym wypadku wydał dokumenty założycielskie. Nowy warsztat rozwijał się pomyślnie. Mimo wysokich opłat za inicjację i takichże składek członkowskich, liczba adeptów wzrosła z 25 we wrześniu 1863 r. do 43 w marcu roku następnego i 90 w końcu maja 1865 r. Napływały dalsze zgłoszenia kandydatów. Skupiał też sporo osób z elity władzy. Już wśród założycieli było dwu oficerów do szczególnych zleceń panującego księcia Cuzy. Następnie wstąpili bądź

*> B Nat., FM2 960, t. „L.\ Etoile Danubienne (Bucharest)"; Valachie, MM, 1862,
s. 665. Spisy członków loży przeczą wywodom Serbanesco (Histoire, t. III, s. 342—
—343) o jej wielkiej roli politycznej. -Ł -* -

Bujny rozwój w Rumunii

381

afiliowali trzej byli i jeden urzędujący minister, dwaj deputowani do parlamentu oraz prefekt policji, m.in. należeli tu 4 członkowie bogatego rodu bojarskiego Cantacuzino i jeden Sturdza, W porównaniu z poprzedniczką skład społeczny uległ wyraźnej poprawie — do głosu doszły najza-możniejsze elementy ziemiańsko-burżuazyjne, stanowiące tu prawie 2/s członków (38,6%, poprzednio 3,7%), niemal podwoił się udział warstwy urzędniczo-oficerskiej i wolnych zawodów (47,9%, wcześniej 25,9%), natomiast grupa drobnoburżuazyjna stanowiła już tylko V7 ogółu członków (13,5%, dawniej 70,4%). Towarzyszyła temu rumunizacja organizacji, urodzeni za granicą stanowili tylko Vs wszystkich adeptów41.

W styczniu 1865 r. przewodniczącym wybrano eks-ministra Gheorghe Mihaia Ghicę, w grudniu roku następnego stanowisko to objął marszałek najwyższy dworu i domu nowego monarchy, księcia Karola — Gheorghe Constantin Filipescu. Demonstracyjnym wyrazem ukrajowienia wolnomularstwa było — o czym informowała prasa — zawieszenie 20 V 1866 r. w lokalu loży, za zgodą Wielkiego Wschodu, narodowego sztandaru rumuńskiego, na którym widniał emblemat Wielkiego Wschodu Francji. Jesienią tego roku brał udział (po raz pierwszy) w dorocznym konwencie tej centrali lóż delegat rumuński. Od pierwszych miesięcy swego istnienia zajmowała się loża działalnością charytatywną. Po wielkiej powodzi, jaka nawiedziła Bukareszt w 1864 r., przekazała na ręce ministra spraw zagranicznych znaczną sumę dla jej ofiar. Wysłała w tym roku również pieniądze utworzonemu w Mołdawii komitetowi pomocy ubogim. Po początkowym dużym zainteresowaniu wolnomularstwem, nastąpiło z czasem zobojętnienie, frekwencja na posiedzeniach była coraz słabsza i w marcu 1867 r. „Sages d'Hśliopolis" zawiesiła działalność42.

W 1865 r. przyjęto w Bukareszcie 20 osób z Braiły i Gałacza, które następnie pod koniec tego roku utworzyły w tych miejscowościach loże podległe Wielkiemu Wschodowi Francji. W ten sposób wolnomularstwo zaczęło przenikać do większych skupisk miejskich na prowincji. W pięcioleciu 1866—1870 powstało na niej jeszcze następnych 6 lóż tej samej obediencji, mianowicie kolejno w Jassach, Romanie, Izmaile, Ploeszti i Krajowej. Począwszy od 1867 r. zaczął na tym terenie zakładać warsztaty również Wielki Wschód Włoch. Do 1871 r. powstały jego placówki w Bacau, Botoszanach, Fokszanach, Folticeni i Vaslui. Wielka Loża Saska wydała w 1868 r. dokumenty na założenie loży „Romania" w Bukareszcie,

41 B Nat., FM2 862, t. „Chap.\ Etoile de Roumanie (Jassy)", t. „L.\ Etoile de
Roumanie (Jassy)"; FM2 860, t. „L.\ Sages d'Heliopolis (Bucharest)"; FM2 639 „L.\
Sincere Amitie (Paris)", doss. 1, prośby o dyplomy mistrzów z 11 X 1860 i 30 VII
1861; FM2 595, „Chap.\ Amis Bienfaisants et Imitateurs d'Osiris reunis (Paris)",
spis z 26 IV 1862; Zur Geschichte der rumdnischen Freimaurerei, B, 1912, z. 9,
3. 263—264.

42 Roumanie, MM, 1866, s. 181; Cate-va cuvinte istorice aswpra L.\ didicata
Inteleptilor din Heliopolis, „Mistria", 1874, nr 1, s. 8. - v ._ .

382

Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

która — jak się wydaje — przeszła później pod opiekę włoską. Szybki początkowo rozwój sieci organizacyjnej nasunął już w 1867 r. niektórym członkom lóż w Gałaczu i Braile myśl, by z rumuńskich lóż podległych Paryżowi utworzyć odrębną obediencję z siedzibą w Bukareszcie. Lecz pomyślna koniunktura okazała się krótkotrwała. Wszędzie powtarzał się w zasadzie ten sam schemat rozwoju wydarzeń. Wpierw oczekiwanie niezwykłych przeżyć związanych z tajemniczą obrzędowością oraz nadzieje na szybkie i duże społeczne efekty działalności lożowej. U niektórych, być może, dołączyły się też rachuby na korzyści osobiste wynikające z przynależności organizacyjnej. Potem przychodził czas na rozczarowania — rytuał nużył jednostajnością, zebrania pochłaniały sporo czasu, działalność zaś okazywała się skromna, a jej wyniki niewspółmierne z dawnymi wyobrażeniami. Stygł więc początkowy zapał, frekwencja na posiedzeniach malała. Placówki najwyżej po kilku latach kończyły swe istnienie48.

Wyjątkiem z tej reguły okazały się warsztaty w Braile i Gałaczu. Mieszkańcy tych miast byli przybyszami niemal z całej Europy, toteż loże były tu czynnikiem integrującym środowisko. U dominującego zaś w nich elementu kupieckiego itp. ludzi stanu średniego aspiracje nie sięgały tak wysoko, jak w innych placówkach. Juz samo członkostwo było swego rodzaju awansem towarzyskim. Ono ponadto umożliwiało zarówno na miejscu, ]ak i za granicą kontakty zawodowo-zarobkowe oparte na wzajemnym zaufaniu i rzetelności, instynkty zaś społecznikowskie zaspokajała w pełni działalność charytatywna. Tak więc już w pierwszym roku istnienia loży w Gałaczu jej członkowie brali czynny udział w komitecie pomocy ofiarom cholery. Przewodniczący loży pre-zydował w nim, natomiast jeden z adeptów był tu skarbnikiem. W 1866 r. z 409 dukatów zebranych przez miejscowy Komitet Filantropijny 150 było darem warsztatu. W 1870 r. — w ramach zbiórki zorganizowanej przez Wielki Wschód Francji — przeznaczył 200 fr. na powodzian w Konstantynopolu44. Wprawdzie w obu tych portach dunajskich po sporym napływie adeptów w ciągu pierwszych dwu lat nastąpił pewien odpływ, loże zdołały jednak utrzymać się. Inaczej było w innych placówkach, gdzie więcej niż połowę członków stanowili oficerowie, urzędnicy państwowi i ludzie wolnych zawodów, niecałą V3 właściciele ziemscy i przedstawiciele wielkiej burżuazji, zaledwie V6 drobna burżuazja i zamożne drobnomieszczaństwo45. Ambicje sięgały znacznie wyżej, w rezul-

« B Nat., FM2 858—862; AH2, t. IV, s. 25; Roumanie, MM, 1867, s. 118. * M Compte-rendu du Comiti institue pour porter secours aux choleriques, Braila 1865; Premier compte-rendu du Comiti philantropique, Galatz 1866, s. 6; B Nat., FM1 861, t. „L.\ Disciples de Pythagore (Galatz)", doss. 1, pismo z 9 VII 1870 do W. Wschodu.

45 W łącznie wziętych lożach w Jassach, Romanie, Botoszanach, Krajowej i Ploeszti (215 osób zawodowo zidentyfikowanych) właściciele ziemscy, bankierzy

Adepci w życiu publicznym

383

tacie loże stopniowo rozpadały się. Największa z nich w Jassach skupiała szczególnie wiele osób stykających się z polityką, tu bowiem należało 4 członków rodu Sutu, 3 Sturdzów, 5 prefektów i podprefektów, 2 deputowanych do parlamentu. Lecz właśnie dlatego intrygi polityczne I. Bra-tianu doprowadziły do jej upadku na początku lat siedemdziesiątych46.

Już w kilka lat po zaszczepieniu wolnomularstwa w Rumunii można było spotkać jego adeptów na eksponowanych stanowiskach państwowych. Tak więc w rządzie okresu przejściowego po dymisji ks. Cuzy ministrami byli dwaj womomularze starej daty (I. Bratianu i C. A. Rosetti) oraz dwaj już inicjowani w Rumunii (Dimitrie A. Sturdza i płk. Kretzu-lescu), D. Bratianu zaś był prefektem policji. Nie oznaczało to jednak, że ludzie ci mieli wspólną linię działania. Kiedy łon Bratianu po wstąpieniu na tron ks. Karola Hohenzollerna zaczął wywierać wpływ na życie państwa, poprowadził już w 1867 r. atak na wolnomularstwo, urzędnikom państwowym zagroził za udział w nim zwolnieniem ze służby. Koła oficjalne zarzucały lożom tajność oraz szkodliwość społeczną47. Ta kampania antywolnomularska jednak wkrótce zamarła. Pod koniec lat sześćdziesiątych do lóż należało co najmniej 9 prefektów i podprefektów okręgów, kilkunastu wyższych oficerów, wyżsi urzędnicy administracji oraz sądownictwa. Łącznie tworzyli więc tego rodzaju womomularze co najmniej znaczną grupę nacisku.

W 1867 r. został wybrany czynny wolnomularz starej daty I. Helia-de-Radulescu48 przewodniczącym Rumuńskiego Towarzystwa Akademickiego, członek loży bukareszteńskiej G. Filipescu był marszałkiem. Inny jej uczestnik, łon Balaceanu, był w tych latach dyplomatycznym przedstawicielem Rumunii w Paryżu i Konstantynopolu. W świecie zaś lite-racko-artystycznym odgrywali pewną rolę również należący do niej publicysta łon M. Bujoreanu oraz dyrektor stołecznego teatru, dramaturg Matei Millo. Odmienną od tych indywidualnych wypadków wymową ma fakt, że w latach 1866—1867 wstąpili do loży w Jassach niemal wszyscy założyciele w 1863 r. stowarzyszenia „Junimea", które później przekształciło się w ugrupowanie neokonserwatywne „junimistów". Z tego kręgu zostali wtedy wolnomularzami Titu Maiorescu, Vasile Pogor, Petru Carp,

i rentierzy stanowili 27,4% członków, wojskowi i urzędnicy państwowi — 33,1"/', wolne zawody — 20,9%, kupcy i rzemieślnicy — 12,6%, urzędnicy prywatni i inna drobna inteligencja — 6,0%.

** B Nat., FM2 862, t. „L.\ Etoile de Roumanie (Jassy)"; M. S. G o 1 d b a u m, Eine Arbeit cltti toIwzti Stein, B, 1898, nr 16, s. 122. Do loży w Jassach afiliował również A. Hennig bywalec na początku lat pięćdziesiątych warsztatu w Belgradzie.

« B Nat., FM2 859, t. „L.\ Phare Hospitalier (Braila)", pisma z 1867 r. do Wielkiego Wschodu, AH2, t. IV, s. 151.

<* Roumanie, MM, 1867, s. 345. , ,, , . .

384 Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu

Theodore Rosetti, Jacob Negruzzi i in. Pogor był od momentu założenia loży jej mówcą, Negruzziego zaś wybrano w 1867 r. jej ekspertem. Niewykluczone, że właśnie powiązania pomiędzy lożą a „Junimeą" skłoniły I. Bratianu do posunięć, które doprowadziły do wspomnianego już upadku placówki wolnomularskiej w Jassach.

Owa trwała obecność w lożach polityków konserwatywno-liberalnych była ówcześnie w Europie zjawiskiem coraz rzadszym, w krajach zaś romańskich zanikającym, w Rumunii natomiast uzasadnionym historycznie i kulturowo. Znaczna bowiem część elity społecznej tego młodego państwa dłużej czy krócej przebywała na Zachodzie, przede wszystkim we Francji. Tam nasiąknęła ideami liberalnego humanizmu, wiarą w ogólnoludzkie wartości kulturowe. Jednocześnie — z racji swej przynależności do klasy społecznie uprzywilejowanej — była zdecydowanie konserwatywna i niechętna przemianom, zwłaszcza radykalnym.

Do lóż rumuńskich przyjęto również pewną ilość obywateli monarchii habsburskiej, którzy jako cudzoziemcy przez jakiś czas mieszkali w Rumunii, następnie powrócili do miejsc swego stałego zamieszkania. W warsztacie zaś „Disciples de Pythagore" w Gałaczu inicjowano pracowników żeglugi na Dunaju — głównie kapitanów i mechaników statków — zamieszkałych w Wiedniu, Budzie i Peszcie, co najmniej 9 osób49. W ten sposób powstał od wschodu nowy kanał, którym wolnomularstwo przenikało do cesarstwa austriackiego. Jakkolwiek ten zastrzyk adeptów był niewielki, jednak ułatwiał przeszczepienie ruchu do państwa, gdzie ono było od dziesięcioleci zakazane, a niebawem dopiero miało uzyskać legalne możliwości działania.

~ 49 B Nat., FM2 861, t. „L.\ Disciples de Pythagore", spis członków z 20 IV 1869 r.



Rozdział X

W spokojnej Europie (1870—1904)

Czwartego września 1870 r. cesarzowa Eugenia w pośpiechu opuszczała pałac tuleryjski pod osłoną gwardii konnej, którą dowodził gen. Emile Mellinet, do czerwca wielki mistrz Wielkiego Wschodu. Człowiek ten był reprezentatywny dla tych jego środowisk zachowawczych, które w latach II Cesarstwa napłynęły do lóż z inicjatywy czynników oficjalnych, obecnie zaś szybko je porzucą. Tegoż dnia po południu republikańscy deputowani do parlamentu, wśród których nie zabrakło ludzi spod znaku młotka i kielni, jak Leon Gambetta, Felix Pyat lub Gustave Flou-rens, proklamowali na ratuszu Republikę, wieczorem zaś ukonstytuował się Rząd Obrony Narodowej. Spośród jego 11 członków co najmniej sześciu (L. Gambetta, A. Cremieux, J. Simon, Garnier-Pages, E. Arago i E. Pelletan), a być może nawet ośmiu1, należało do warsztatów wolno-mularskich. Teraz niektórzy adepci sztuki królewskiej wręcz twierdzili: „Nasze zadanie wykonane; dzieło wolnomularstwa zakończone. Możemy zamknąć nasze świątynie'", co świadczyło, że w ich świadomości republika burżuazyjna była ostatecznym celem ruchu. Z kolei 20 września oddziały żołnierzy włoskich z czarnymi pióropuszami — bersaglierów — wdarły się przez wyłom w murze obok Porta Pia do Rzymu. Wśród huku dział i gęstej palby pierzchły niedobitki armii papieskiej. Państwo kościelne przestało istnieć. Jego los przypieczętował w niecałe dwa tygodnie później (2 października) plebiscyt, w którym 98,8% głosujących opowiedziało się za zjednoczeniem Wiecznego Miasta z Królestwem Włoskim. Spełniły się więc marzenia pokoleń patriotów włoskich o zjednoczonej Italii, doczekało się urzeczywistnienia niezmiennie powtarzane w lożach Półwyspu Apenińskiego hasło ich przywódcy i autorytetu moralnego, Garibaldiego — „Rzym albo śmierć". Jeśli wydarzenia owe, otwierające nowy okres dziejów Zachodniej Europy, były zarazem sukcesem bojowego odłamu wolnomularstwa kontynentalnego, to już wkrótce inne sygnalizowały nowe trudności, przed jakimi ono stanęło.

Proklamowane 18 I 1871 r. w Wersalu narodowo-państwowe zjedno-

1 Dwaj ministrowie, których przynależność lożowa nie została udowodniona: Ernest Picard i Jules Favry. Wymieniany (np. w: G u i c h a r d, Les Francs-Macons, s 163) jako 9 minister->wolnomularz Jules Ferry był inicjowany dopiero w 1875 r.

! Congres Mac.; International de 1900, Paris 1001, s. 41

-45 — Wolnomularstwo...

386

W spokojnej Europie

czenie Niemiec, połączone z aneksją Alzacji i Lotaryngii, uwidoczniło drugie, mniej sympatyczne oblicze hołubionej w ciągu pół wieku przez postępowy odłam wolnomularstwa idei narodowości. Wielkiemu dramatowi towarzyszył mały: potępienie przez Wielki Wschód Francji króla pruskiego — niebawem cesarza niemieckiego — Wilhelma I jako zdrajcy zasad wolnomularskich. To bezprecedensowe w półtorawiekowej historii ruchu zachowanie naczelnej krajowej instancji „sztuki królewskiej" wymownie świadczyło o stopniu infiltracji do ruchu nastrojów nacjonalistycznych i szowinistycznych8. Wkrótce potem walka pomiędzy Komuną Paryską a rezydującym w Wersalu rządem Francji znów postawiła przed wolnomularstwem — na razie francuskim tylko — kwestię wyboru drogi. Opcja na rzecz jednej z dwu stron była sprawą zawiłą, gdyż różnice pomiędzy nimi nie układały się w schemat tradycyjnego przeciwieństwa despotyzmu i wolności. Większość członków warsztatów paryskich opowiedziała się przeciw Wersalowi ostrzeliwującemu stolicę Francji, czemu dała wyraz ich delegacja, która 26 IV 1871 r. przybyła na ratusz paryski, do siedziby Komuny. W trzy dni później odbyła się wielka demonstracja wolnomularska z udziałem wolnomularzy-członków Komuny F. Pyata i Charlesa Beslaya, 5 maja zaś zwrócili się wolnomularze paryscy do współbraci na całym świecie, nawołując do solidarności przeciw obrońcom monarchizmu. Apel kończył się hasłem „Niech żyje Republika! Niech żyją Komuny Francji sfederowane z Komuną Paryża". Równocześnie inni adepci lożowi zasiadali w wersalskim Zgromadzeniu Narodowym, nawet — jak gen. Montadon — dowodzili wojskami wersalczyków. Niektóre loże na prowincji usiłowały pośredniczyć pomiędzy stronami, wysyłały delegacje pojednawcze, które natknęły się na sprzeciw ze strony Thiersa. Do ugody usiłowali doprowadzić również dwaj wolnomularscy członkowie Zgromadzenia Narodowego — Henri Brisson i Charles Flo-quet. Z kolei w dniach agonii Komuny, 29 maja, dziewięciu członków kierownictwa Wielkiego Wschodu (Rady Zakonu) wydało manifest dez-aprobujący zachowanie stołecznych adeptów, natomiast wielki mistrz w wydanym 1 sierpnia w imieniu obediencji oświadczeniu całkowicie odciął się od Komuny. Nazwał ją „buntem przestępczym, który przeraził świat". Podobne stanowisko zajął w miesiąc później konwent. Jego atmosferę charakteryzuje fakt, że samo już zgłoszenie wniosku w sprawie amnestii dla komunardów wywołało tu poruszenie, ostatecznie nie poddano go nawet pod dyskusję. Co prawda nie posunięto się tak daleko, by usunąć z organizacji uczestników Komuny. Równocześnie zaś ten sam konwent zdemokratyzował strukturę obediencji, zniósł godność wielkiego mistrza jako pozostałość czasów autorytarnych. Jego kompetencje przelał na wybieraną przez doroczne konwenty 33-osobową Radę Zakonu, która wy-

* Por. A. A. Mola, Storia delia Massaneria italiana dali' Unito, alla Republi-ra, Milano 1976, s. 124—125.

Nowa rola lóż

387

biera ze swego grona przewodniczącego, wiceprzewodniczącego i sekretarza4.

Dalszą ewolucję wolnomularstwa we Francji i innych krajach kontynentalnej Europy determinował jednak nie ów epizod Komuny, niechęć czy wręcz wrogość do niej, udzielająca się kołom burżuazyjnym i znacznej części drobnomieszczaństwa również poza Francją. Zaczynały się, nieza-mącone konfliktami zbrojnymi na kontynencie — z wyjątkiem epizodu rosyjsko-tureckiego w drugiej połowie lat siedemdziesiątych rozgrywającego się na odległej peryferii bałkańskiej — dziesięciolecia spokojnego bogacenia się burżuazji i sporego odłamu warstw pośrednich. Nadciągała ,,la belle ćpoque". Towarzyszył jej szybki rozwój techniki bytowej. Pod koniec pierwszej dekady tego okresu Thomasowi Alva Edisonowi udał się po raz pierwszy eksperyment z żarówką (21 X 1879). W kilkanaście lat później (1895) bracia Lumiere wynaleźli kinematograf, a w tym samym czasie (1895—1897) — niezależnie od siebie — Guglielmo Marconi i Aleksander Popów przesłali drogą radiową pierwsze sygnały telegraficzne. Pod koniec tego okresu nawet w odległych zakątkach Europy Środkowo-Wschodniej coś już słyszano o oświetleniu elektrycznym i filmie.

Przy takich osiągnięciach techniki haftowane fartuszki adeptów „sztuki królewskiej" i jej rytuały wydawać się mogły anachronizmem. Lecz na zachodzie Europy wraz z urzeczywistnieniem swych bezpośrednich zadań, jakimi było we Francji ustanowienie republiki, we Włoszech i Niemczech zjednoczenie kraju, straciły swą rację bytu radykalno-bur-żuazyjne czy nawet radykalno-drobnomieszczańskie konspiracje wywodzące się z pierwszej połowy XIX w. Towarzyszyło temu rosnące rozczarowanie znacznych grup ich uczestników bieżącą rzeczywistością. Ze zdumieniem stwierdzali, że osiągnięty cel daleko odbiega od ich wyobrażeń o nim, że miejsce ich ideału — społeczeństwa solidarnego, podążającego drogą postępu — zajmuje społeczeństwo coraz głębiej rozdzierane antagonizmami klasowymi. Rozpoczynał się bowiem okres przyspieszonego rozwoju kapitalistycznego, połączonego z przechodzeniem wielkiej burżuazji na pozycje zachowawcze, do reakcyjnych włącznie. Toteż ci wczorajsi konspiratorzy, którzy dochowali wierności dawnym ideałom, znaleźć dla siebie miejsce mogli tylko w lożach. W nich bowiem nadal głoszono owe miłe ich sercu ideały wolności, równości i braterstwa, mówiono o bezinteresownym poświęceniu się sprawie ludzkości. W warsztatach wolnomularskich szukali dla siebie oparcia też ci wszyscy, którzy wytwarzanej stosunkami kapitalistycznymi alienacji jednostki usiłowali się

* Les Francs-Macons et la Commune de Paris, Paris 1871, passim (wolnomu-larskie apologetyczne wydawnictwo dokumentów); Chevallier, t. II, s. 401— —519. Por. Lissagaray, Historia Komuny Paryskiej 1871 r., Warszawa 1950, ? 246—250.

388

W spokojnej Europie

przeciwstawić nie za pomocą walki klas wyzyskiwanych, ani wiarą w sprawiedliwość pozaziemską, lecz przez odwołanie się do moralnych więzi pomiędzy ludźmi. Toteż w lożach Zachodniej Europy znaleźli się obok siebie francuskiego pokroju republikanie i zwolennicy — nie tylko włoscy — Mazziniego czy Garibaldiego, uczniowie najrozmaitszych szkół utopijnego socjalizmu i różnorodni anarchiści oraz drobnomieszczańscy demokraci. Swój udział w nowej dla siebie organizacji traktowali jako kontynuację w nowych warunkach poprzedniej działalności. Ukształtowani przez świat idei rewolucji francuskiej, interpretowali w jego kategoriach humanitarne idee wolnomularstwa, ujmowali je więc politycznie. Byli przeważnie lekarzami, prawnikami, publicystami, dziennikarzami, bądź profesorami wyższych uczelni, rzadziej inżynierami. W lożach stanowili mniejszość. Lecz jako element ruchliwy i zaangażowany ideowo, z racji zaś swego zawodu bądź wykształcenia predysponowany do ideologicznego interpretowania rzeczywistości, szybko zaczęli w nich nadawać ton i — zgodnie z własną mentalnością — nacelowywali ich działalność na nowe cele i zadania. Na dalszy plan schodziła więc dawna funkcja warsztatu — uzbrajać ideowo adeptów, by już w innego typu formacjach walczyli

0 urzeczywistnienie określonych zasad i idei, jakie im wpojono w świą
tyniach wolnomularskich. Odtąd one same miały wnosić swoje idee etycz
ne, społeczne i polityczne w lud oraz włączać się do toczących się w ży
ciu publicznym walk, by dopomóc w realizacji pewnych dążności poli
tyczno-społecznych, uznanych za wynikające z zasad wolnomularskich.

Koncepcja tego typu roli organizacji lożowej — później uzyskała nazwę eksterioryzacji (wyjścia na zewnątrz) wolnomularstwa — spotykała się z aprobatą jej przeważnie drobnoburżuazyjnej masy członkowskiej, żyjącej we Francji tradycją rewolucji 1789, 1830 i 1848 r., czy w sąsiednich krajach pamięcią podobnych wydarzeń. Były to bowiem środowiska, które w rozpoczynającej się epoce powszechnego prawa wyborczego i masowych partii politycznych szybko się aktywizowały politycznie. Toteż zapełnione ich reprezentantami loże nie mogły teraz nie zajmować się polityką, czy nie zostać w nią wciągnięte. Nie zawsze była to polityka w sensie udziału w bieżących rozgrywkach partyjno-politycznych, lecz już nie dało się uniknąć zajmowania stanowiska politycznego w kwestiach węzłowych życia publicznego. Towarzyszyło temu nasycanie pierwotnie abstrakcyjnej ideologii humanitarnej ruchu już nie — jak w

1 połowie wieku — nowymi wątkami ogólnymi dającymi się zinterpreto
wać politycznie, lecz aktualnymi konkretnie politycznymi treściami. Wy
magało też pewnych zmian w dziedzinie zasad organizacyjnych. Na tym
nowym etapie ruchu owa aktywna mniejszość dostarczała mu przywód
ców, z niej wywodzili się np. we Francji wybierani przez doroczne kon
wenty członkowie Rady Zakonu Wielkiego Wschodu. Z kolei w drodze
naturalnego procesu i częściowo penetracji wolnomularze czynni w po-

Reakcja na ofensywę klerykalną

389

szczególnych partiach, przeważnie centrowych i umiarkowanej lewicy, dzięki swym lożowym powiązaniom, łatwo wchodzili w skład elity partyjnej.

Ewolucja ta od dawnej roli do nowej funkcji najbardziej wyraziście przebiegała we Francji. Tu bowiem po zdławieniu Komuny nastąpił zwrot ku religii i zasadom porządku. Na porządku dziennym były wielkie zbiorowe pielgrzymki do Lourdes i Paray-le-Monial, akcją ogólnonarodową popieraną przez państwo stała się budowa bazyliki Serca Jezusowego na Montmartre w Paryżu, traktowana jako akt pokuty za zbrodnie Komuny. Wydano ustawy o mianowaniu w wojsku kapelanów i nadaniu praw uniwersytetom katolickim. Zmniejszała się natomiast liczba placówek „sztuki królewskiej", w jednej tylko obediencji Wielkiego Wschodu spadła z 294 w 1871 r. do 259 w roku następnym i 248 w 1879 r. Zarazem w sytuacji, kiedy Kościół orientował się na restaurację burbońskiej monarchii katolickiej, zwalczane przezeń wolnomularstwo jednoznacznie opowiadało się za republiką. W 1875 r., wówczas gdy po nowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego władza polityczna przeszła w ręce drobnej bur-zuazji, nawet mniej angażująca się w życie publiczne Rada Najwyższa Francji wytyczyła ruchowi lożowemu zadanie: „walczyć skutecznie przeciw duchowi antyliberalnemu, który zagraża prawowitym zdobyczom społeczności ludzkiej"5. Ruch tak ukierunkowany przyciągał do siebie nie tylko szeregowców, lecz czołowe postacie burżuazyjnego postępu. Uzewnętrzniło się to w głośnym epizodzie. W tymże 1875 r. biskup Dupan-loup demonstracyjnie ustąpił z Akademii Francuskiej na znak protestu przeciwko wyborowi do niej znienawidzonego przez klerykałów 74-let-niego filozofa-pozytywisty Emile Littrś, ten zaś zgłosił swą kandydaturę do wolnomularstwa. Inicjacji, która ze względu na okoliczności i wiek myśliciela przypominała podobną przed stuleciem Woltera, nadano wyraźną wymowę ideowo-polityczną. Na tym samym posiedzeniu (8 VII 1875) przyjęto przywódcę Lewicy Republikańskiej, b. ministra, deputowanego Julesa Ferry oraz eks-księdza belgijskiego, lingwistę i filozofa Honorś Uhavee. Znaczenie tego aktu, o którym pisały dzienniki, podkreślała sbecność co najmniej 2 tys. wolnomularzy, w tym wielu znanych polityków (Gambetta, Floquet, L. Blanc, E. Arago, Brisson, Antonin Dubost •zy Jules Simon). Kropkę nad „i" postawił przewodniczący zebrania, ikreślając przyjęcie tych trzech kandydatów jako „odpowiedź społecz-lości laickiej na wypowiedzenie jej wojny przez ultramontanizm". Szyb-:o zbliżały się teraz do siebie wolnomularstwo i wolnomyślicielstwo. Uks-komunard Edgar Monteil, wydając w 1877 r. swój Catechisme du

5 Resume officiel des travaux du Supreme Conseil de France, 1875, cyt. za:

Virion, Bientot un governement mondial? Saint-Cenere 1967, s. 30; M. J. H e a-

ings, French Freemasonery under the Third Republic, Baltimore 1949, s. 291.

390 w spokojnej Europie

libre penseur, zadedykował go „wolnomularstwu powszechnemu, międzynarodowemu i braterskiemu stowarzyszeniu"6.

Następny krok w ewolucji wolnomularstwa został zrobiony jesienią 1877 r., kiedy republikanie zaczęli uzyskiwać wyraźną przewagę nad monarchistami, bonapartystami i klerykałami. Doroczny konwent Wielkiego Wschodu uchwalił 14 września na miesiąc przed wyborami do Izby Deputowanych, które ujawniły nowy skład sił, zmianę artykułu i i konstytucji Wielkiego Wschodu — usunął formułę o Bogu i nieśmiertel-

ności duszy, zastępując ją stwierdzeniem, iż dla wolnomularstwa podsta- wowymi „zasadami są całkowita wolność sumienia i solidarność ludzka". Usunął też z nagłówków swoich dokumentów zwrot „Ku chwale Wielkiego Budowniczego Świata". Wrażenie wywołane w zagranicznym świecie wol-nomularskim tymi decyzjami starało się kierownictwo obediencji zmniejszyć. Okólnik z 24 listopada zapewniał: „Nic się nie zmieniło ani w zasadach, ani w praktyce wolnomularstwa. Wolnomularstwo francuskie pozostaje tym, czym było zawsze, wolnomularstwem braterskim i tolerancyjnym. Szanując wiarę religijną i przekonania polityczne swoich adeptów, pozostawia każdemu z nich w tych sprawach drażliwych swobodę sumienia"7. Uchwała wrześniowa przypieczętowała rozłam pomiędzy wolnomularstwem anglosaskim a francuskim i tymi organizacjami, które nie tylko ideowo, ale i formalnie poszły w jego ślady. Wielka Loża Anglii jednogłośnie uchwaliła bowiem 5 III 1878 r.. że nie może być dopuszczony na zebrania jej placówek wolnomularz zagraniczny, który nie uznaje, że istnienie Wielkiego Budowniczego Świata jest jedną z podstawowych zasad wolnomularstwa. Podobne jak w Wielkim Wschodzie nastroje dochodziły do głosu w lożach obediencji Rady Najwyższej. Grupa młodych adeptów, w większości również zaangażowanych politycznie —- w tym politycy Brisson, Floquet, Camille Pelletan, Georges Per-rin, Edouard Lockroy, pisarze Wyrubow i Francois Favre, rzeźbiarz Aimś Millet i in. — chciała, zwłaszcza po 1870 r., zmusić Radę Najwyższą do eksterioryzacji wolnomularstwa. W związku z tym stawiano i tu sprawę usunięcia owej tradycyjnej formuły „Ku chwale..." oraz zdemokratyzowania struktury organizacyjnej, mianowicie ograniczenia zwierzchnictwa Rady do warsztatów stopni wyższych. Natomiast loże symboliczne miałyby wyłonić pochodzące z wyborów kierownictwo krajowe. W obediencji tej elementy przywiązane do tradycji stawiały jednak znacznie większy opór nowatorom niż w Wielkim Wschodzie. Toteż w końcu 1879 r., w atmosferze pierwszego wielkiego sukcesu bur żuazyjnej demokracji w III Republice, jakim było zmuszenie prezydent! Mac-Mahona do dymisji, 12 symbolicznych lóż wypowiedziało posłuszeń * Ch. Bernardin, La triple initiation, A, 1925, s. 475—481; G u i c h a r ( Les Francs-Magons, s. 167. Gazety paryskie zamieściły opis tej inicjacji.

s 36.


7 La Grand Orient de France et la Grand Architecte de l'Univers, A, 1923/2

Symbioza z partią radykalną

391

stwo Radzie i w lutym roku następnego powołało do życia nową obe-diencję — Wielką Lożę Symboliczną Szkocką. Nie obowiązywała w niej kontrowersyjna formuła „Ku chwale..."8

Dymisja prezydencka w 1879 r. otworzyła okres reform dotyczących statusu rodziny, religii i szkoły. Do walki, jaka się wokół nich toczyła, włączyło się — chociażby ze względu na swoje nastroje anty klery kal-ne — wolnomularstwo, zwłaszcza warsztaty Wielkiego Wschodu. Przyczyniło się to do jego wyraźniejszego upolitycznienia. Na konwencie tej obediencji jesienią 1885 r. po raz pierwszy wybrano na stanowisko przewodniczącego Rady Zakonu działacza partii radykałów, został nim deputowany do parlamentu Jean-Claude Colfavru. Zapoczątkował tym więcej niż 30-letni okres symbiozy owej partii, która od obalenia przez siebie w marcu tegoż roku gabinetu Ferryego zajęła na trwałe kluczowe stanowisko w życiu politycznym III Republiki i wolnomularstwa. Tenże konwent zastąpił w art. 15 konstytucji Wielkiego Wschodu przepis zabraniający prowadzenia na zebraniach lożowych dyskusji na tematy religijne i polityczne zakazem bezpośredniego udziału lóż w walkach międzypartyjnych, co otwierało pole dla różnorodnych interpretacji kwestii ich udziału w życiu publicznym. Podobną uchwałę powzięła w kwietniu roku następnego Wielka Loża. Decyzje te wyrażały nastroje członków, zwłaszcza licznego młodego narybku, dzięki któremu w ciągu dekady 1879—1889 liczba warsztatów Wielkiego Wschodu na terenie Francji wzrosła z 248 do 322 (129,9%)°. Przychodził on do lóż nie po to — jak w XVIII w. — by uzyskać dostęp do tajemnic ezoterycznych, lecz by wstąpić do armii, która prowadzi walkę z Kościołem i prawicą polityczną.

Przeżywany przez III Republikę w latach 1887—1889 kryzys polityczny wywołany ruchem bularżystowskim doprowadził do definitywnego sprecyzowania nowego stylu działania i zasadniczej modyfikacji postaw ideowych wolnomularstwa francuskiego. Rada Zakonu 23 V 1888 r. — w atmosferze dużego podniecenia, w budynku Wielkiego Wschodu na wyniki jej obrad czekało wielu deputowanych i senatorów — powzięła 17 głosami przeciwko 6 uchwałę, która przypominała adeptom „sztuki królewskiej" obowiązek „pozostawać wiernymi i energicznymi obrońcami republiki, zdecydowanymi przeciwnikami polityki ple-biscytarnej i cezarystycznej, która dziś zagraża prawdziwej demokracji". Tekst tej po raz pierwszy podjętej przez kierownicze gremium wolnomu-larskie decyzji politycznej już wieczorem — dzięki niedyskrecji zaintere-

s A. Cohen, M. Dumesnil de Gramont, La Franc-Maconnerie Źcossaie, Paris [po 1930], s. 37; A. Lantoine, Le rite ecossais ancien et accepte, Paris 1930, s. 217—218, 221—222; E. G o 1 d h e i m, Royal York und die franzosischen Lo-gen, B, 1911, z. 3, s. 73—74.

9 Huard, L'At, s. 316; „Bulletin de la Grandę Loge Symboliąue Ecossaise", 1886, s. 35; D. Ligo u, Frederic Desmons et la Franc-Maconnerie sous la 3e Repu-blique, Paris 1966, s. 128; Headings, French Freemasonry, s. 291.

W spokojnej Europie 392

sowanych — ukazał sią w dziennikach. Oznaczała ona zerwanie z zasadą, że przekonania polityczne są sprawą osobistą każdego członka loży. Takie znaczenie miało też utworzenie, również w 1888 r., na terenie parlamentu międzypartyjnej grupy wolnomularskiej, która w rozmaitych sprawach wspólnie występowała. Instytucja ta, funkcjonująca odtąd stale, umożliwiała wolnomularstwu wywierać skuteczny nacisk na poszczególne ogniwa aparatu władzy, m.in. w sprawach osobistych poszczególnych adeptów. Konwent 1890 r. wyciągnął z uchwały z 23 V 1888 r. wnioski organizacyjne i 190 głosami przy 17 głosach sprzeciwu i 2 wstrzymujących się postanowił wykluczyć z organizacji wszystkich, którzy brali udział w kierownictwie bulanżyzmu oraz senatorów i deputowanych wchodzących w skład jego komitetów. W dwa lata później konwent zobowiązał wolnomularzy będących radnymi miejskimi, departamentalnymi bądź członkami parlamentu do występowania za rozdziałem kościoła od państwa i odpowiedniego głosowania w sprawach konkretnych, np. subwencji dla seminariów duchownych bądź dla hierarchii kościelnej, czy likwidacji ambasady w Watykanie. Uchwalono też wtedy obowiązkową składkę członkowską na fundusz propagandy politycznej10.

Mimo licznych powiązań personalnych nie stało się wolnomularstwo Wielkiego Wschodu przybudówką partii radykałów. Nadal skupiało w swych placówkach wszelkiego rodzaju zwolenników republiki, zarówno ludzi bezpartyjnych, jak i należących do ugrupowań znajdujących się na prawo od owej partii czy pojedynczych działaczy stronnictw socjalistycznych. Zaprowadzenie zaś we własnych szeregach dyscypliny ideowo-po-litycznej zapewniło mu wpływ na wiele poczytnych dzienników stołecznych i prowincjonalnych, redagowanych przez jego członków. W ten sposób brało udział w kształtowaniu postaw i poglądów szerokich kół społeczeństwa. Opierając się na tej dyscyplinie, powoływało też za pośrednictwem swych należących do rozmaitych ugrupowań adeptów przy wyborach parlamentarnych i komunalnych bloki wyborcze stronnictw anty-klerykalnych. Mechanizm blokowy, funkcjonujący następnie przez całą kadencję danych organów przedstawicielskich, pozwalał mu wywierać wpływ na życie polityczne". Uogólniając swą praktykę, Wielki Wschód — jak niebawem oświadczył jego delegat na Powszechnej Konferencji Wolnomularskiej w Antwerpii (21—29 IV 1894) — włączył w imię dobra powszechnego „do ideału wolnomularskiego ideał ustroju państwowego, na rzecz realizacji którego nieprzerwanie prowadzimy w kraju naszym propagandę", odpowiednio też „nie oddzielamy więcej idei wolnomularskiej

10 „Bulletin des travaux du Supreme Conseil de Belgique", 1889, nr 31, s. 297
303—304; Convent du Grand Orient 1888, Paris 1888, s. 529—530; G. Bois, Magon-
nerie nouvelle du Grand Orient de France, Paris 1892, s. 144—146, 158, 228—229
Histoire de la Loge Anglaise 204, Paris 1933, s. 53.

11 Headings, French Freemasonry, s. 92; A. B a 1 a b a n o 1 f, Sozialismu
und Freimaurerei, „Die Neue Zeit", 1914, nr 8, s. 346—347

W mechanizmie III Republiki

393

od dzieła rewolucji francuskiej i rozważnego pierwszeństwa dla republikańskiej formy ustrojowej". Obediencja ta stanęła ponadto na stanowisku konieczności wywierania wpływu na opinię publiczną, a przez nią, na działalność rządu, co służyć miało urzeczywistnieniu programu wolnomularstwa powszechnego. Wielki Wschód występował teraz nie tylko-jako obrońca i kontynuator idei rewolucji francuskiej w samej Francji,, lecz głosił niezbędność i nieuchronność przejścia przez nią innych krajów Europy i świata. Tezę tę przedstawił czołowy działacz Wielkiego Wschodu Gustave Francolin na międzynarodowym kongresie wolnomularskim, odbywającym się w Paryżu w stulecie tej rewolucji: „Nastanie dzień, kiedy u narodów, które nie zaznały ani wieku XVIII, ani roku 1789, runą monarchie i religie. Dzień ten jest niedaleki. To jest dzień, którego oczekujemy". Miał on być zarazem początkiem pomyślności dla wydziedziczonych i wspólnych sukcesów wolnomularstwa. Głosząc tego rodzaju koncepcje, Wielki Wschód przyjmował na siebie przywództwo lewicowego odłamu ruchu na całym świecie11.

Tak więc od końca lat osiemdziesiątych stało się wolnomularstwo' francuskie ważnym elementem życia politycznego. Nie będąc partią polityczną ani jej odpowiednikiem stanowiło wielki, scentralizowany ruch, mocno osadzony w potężnej sieci wpływów i powiązań, głoszący szeroko-zasadę swej odpowiedzialności za kierunek rozwoju wydarzeń w kraju. Uważało siebie za strażnika burżuazyjno-demokratycznego systemu republikańskiego. Dopóki więc życie polityczne i społeczne toczyło się — w sensie burżuazyjnym — względnie normalnie i pokojowo, tendencje zaś głoszące nietolerancję światopoglądową nie przybierały na sile, słowem póki mechanizm parlamentarny funkcjonował sprawnie i w sposób niesprzeczny z podstawowymi interesami skupionych w lożach grup społecznych (tradycyjna drobna burżuazja oraz „nowe" warstwy pośrednie), obediencja nie ingerowała bezpośrednio w politykę, nie wtrącała się do bieżących walk międzypartyjnych i wewnątrzpartyjnych. Jej oddziaływanie było wtedy nastawione na inspirację ideową ugrupowań zabezpieczających taki kierunek rozwoju i na zmniejszanie płaszczyzny tarć pomiędzy nimi oraz na załatwianie w duchu jej zasad generalnych różnorodnych spraw humanitarnych w rodzaju zezwolenia na palenie zwłok (krematoria), zniesienia przejawów dyskryminacji prawnej, np. dzieci nieślubnych, ludzi obcego pochodzenia czy niektórych wspólnot religijnych. W związku z takim ustawieniem działalności zabiegała o obsadzenie stanowisk ministrów, w szczególności w resortach, na których jej specjalnie zależało (oświata, szkolnictwo, sprawy wyznaniowe), jeśli nie swoimi adeptami, to przynajmniej ludźmi jej bliskimi. Dopiero w sytuacjach dla preferowanego przez nią mechanizmu rządzenia, kiedy stawały się za-

12 Conference Maconnique Universelle d'Anvers, Bruxelles [1895], s. 34—35„ Congres Mac.: International de Centenaire 17891889, Paris 1889, s. 147.

394

W spokojnej Europie

grożone podstawowe wartości ideowe reprezentowane przez wolnomularstwo, a wraz z tym interesy grup społecznych w jego placówkach skupionych, obediencja występowała, w zależności od sytuacji oficjalnie bądź zakulisowo jako siła samodzielna, często jako czynnik nadrzędny nad bliskimi jej ideowo ugrupowaniami politycznymi i koordynator ich wpólnych działań. Do wykonywania pewnych zadań w szerszych środowiskach powołano specjalne organizacje, jak utworzona w lutym 1898 r. w związku ze „sprawą Dreyfusa" Liga Praw Człowieka. Popierano też niektóre stowarzyszenia powstałe niezależnie od wolnomularstwa, przede wszystkim związki wolnomyśli-cielskie. Konwent 1892 r. nazwał je „uzupełnieniem i przedłużeniem wolnomularstwa", lożom zaś zalecił, by udzielały im na zebrania swoich pomieszczeń1'.

Koncentrowanie się na działalności w życiu publicznym nieuchronnie pociągało za sobą zmniejszenie uwagi poświęcanej stronie obrzędowej posiedzeń, natomiast niemal całkowicie usuwało w cień zainteresowania ezoteryczne. Toteż na posiedzeniach lożowych miejsce dawnych rozważań na tematy z dziedziny mistyki czy nauk hermetycznych zajęły referaty i dyskusje o sprawach bieżącej polityki, formie rządów i reformach społecznych. W stosunku do religii przeważała postawa filozoficznego agno-stycyzmu, rozgraniczającego sfery wiedzy i wiary. Konsekwentny ateizm był tu natomiast słabo reprezentowany. Podstawą moralno-filozoficzną ruchu stał się pozytywizm. W 1879 r. Littre proponował nawet założenie Uniwersytetu Pozytywistycznego jako uczelni wyrażającej ducha wolno-mularskiego. Później — w sytuacji zaostrzających się w społeczeństwie sprzeczności klasowych — odwoływano się do abstrakcyjnej, rzekomo ponadklasowej moralności solidarystycznej. Społecznie reformistycznym kołom wolnomularskim odpowiadały jej założenia, że człowiek jest częścią ludzkości, zatem wszystko co jest dla niej dobre czy złe powinno być takim również dla jednostki14.

Ten nowy model funkcjonowania organizacji wolnomularskiej w ogólnym zarysie również przejęła powstała w 1894 r. druga wielka obediencja francuska — Wielka Loża Francji15. Wynikało to nie z chęci naśladownictwa, lecz z podobieństwa sytuacji. Również w innych krajach, gdzie wolnomularstwo natknęło się na silnych i bojowych przeciwników,

13 Headings, French Freemasonry, s. 98—99; A. Mellor, Logen, Rituale, Hochgrade, Graz 1967, s. 164.

14 "Lantoine, Hiram, s. 483, 638; A. Blatin, Morale solidariste, A, 1910, s. 7. Czołowy teoretyk solidaryzmu Leon Bourgeois był 15 VII 1882 r. inicjowany w loży „la Sincerite" (Reims) i pozostał do śmierci wolnomularzem.

15 Dekretem z 7 XI 1894 r. Rada Najwyższa Francji utworzyła Wielką Lożę Francji, której przekazała swoje uprawnienia administracyjne w stosunku do dotąd jej podległych lóż symbolicznych; 10 VIII 1896 r. do tej Wielkiej Loży przyłączyły się warsztaty tworzące dotychczasową Wielką Lożę Symboliczną Szkocką. L a n--toine, Le Rite, s. 229—230.

Ewolucja: Belgia, Włochy 395

przekształcało dię w sposób podobny, jak francuskie. Ewolucja ruchu w Belgii nawet wyprzedziła je. Tu bowiem już w 1871 r. usunięto z konstytucji Wielkiego Wschodu Belgii formułę Wielkiego Budowniczego Świata oraz stwierdzenie, że król jest protektorem organizacji. Według zrewidowanego wtedy artykułu 1 tej konstytucji „Wolnomularstwo, instytucja kosmopolityczna i postępowa, ma na celu poszukiwanie prawdy i doskonalenie Ludzkości. Opiera się na wolności i tolerancji; nie formułuje, ani nie odwołuje się, do jakiegokolwiek dogmatu". Od 1875 r. na posiedzeniach zaniechano kładzenia na ołtarzu lożowym Biblii. Na zebraniach omawiano projekty ustaw, dyskutowano na temat reform społecznych i prawa wyborczego, programów i bloków wyborczych. Sporo miejsca w działalności zajmowała walka z nader tu ofensywnym klerykalizmem. Mocno powiązane z partią liberalną, jedną z dwu głównych w kraju partii politycznych —• druga była katolicka — miało wolnomularstwo belgijskie w swoich szeregach premierów, ministrów, parlamentarzystów i polityków, jak Hubert Frere-Orban, Jules Bara, Augustę Couvreur czy Eugene Goblet d'Alviella. Od początku lat dziewięćdziesiątych pojawiać się w nim zaczęli również wybitni przywódcy socjaldemokracji, jak Emile Vandervelde, Camille Huysmans, Henry La Fontai-ne (zarazem czołowy działacz ruchu pokoju), L6on Furnemont (równocześnie przywódca wolnomyślicielstwa) czy Joseph Wauters16.

We Włoszech zjednoczenie organizacyjne wolnomularstwa w połowie lat sześćdziesiątych, uzupełnione przyłączeniem się doń w dwu następnych dziesięcioleciach pomniejszych odłamów, zapoczątkowało okres rozkwitu ruchu. Zwiększała się liczba lóż i adeptów, rosły jego wpływy w życiu kraju, m.in. w aparacie państwowym, szkolnictwie i wojsku. Już pod koniec lat sześćdziesiątych wchodziło w skład obediencji ok. 150 warsztatów symbolicznych, należało do nich do 100 deputowanych do parlamentu. W osobie Francesco Cripsi został w 1887 r. po raz pierwszy wol-nomularz premierem Włoch. W rzymskiej tajnej loży „Propaganda", której przewodniczącym był każdorazowy wielki mistrz W. Wschodu Włoch, inicjowano wysoko postawione osobistości ze świata politycznego i dyplomatycznego, m.in. członków dynastii panującej. Loże skupiały zwolenników względnie szerokiego wachlarza poglądów politycznych, od liberałów po republikanów i socjalistów. Wielki Wschód występował jako spadkobierca i kontynuator idei Garibaldiego i Mazziniego. Jego przywódcy, jak Adriano Lemmi, Ernesto Nathan, Lodovico Frapolli, Giorgio Tamaio, Timoteo Riboli, chlubili się tym, że są „naśladowcami, uczniami i następcami" tych dwu postaci, w jego zaś szeregach znaleźli się ich

16 Bulletin du Grand Orient de Belgique 5926, Bruxelles 1926, s. 18; Aus mau-rerischen Zeitschriften, B, 1917, z. 19, s. 547; P. A. Chretien, La Franc-Maconnerie, b.m.w. [ok. 1930], s. 15 (wyd. Wielkiej Loży Szwajcarii); Lennhof f-P osner, szp. 161, 1673.

396

W spokojnej Europie

dawni towarzysze walk, jak Aurelio Saffi czy Luigi Castelazzo17. W latach osiemdziesiątych Lemmi wyraźnie postawił przed warsztatami zadanie, by swoimi członkami obsadziły możliwie najwięcej stanowisk w szkolnictwie i administracji publicznej oraz pomogły im jak najliczniej wejść do parlamentu, gdyż dopiero wtedy, wykorzystując wszystkie dźwignie maszyny państwowej, można będzie realizować plany wolnomularstwa. Automatycznie łączyła się z tym, podobnie jak we Francji, sprawa zaprowadzenia silnej dyscypliny ideowo-organizacyjnej: „Musimy mieć pewność — podkreślał — że ludzie wysunięci przez loże na stanowiska publiczne wykorzystają je po to, by w prawodawstwie państwowym znalazły swój wyraz zasady i dążności wolnomularstwa"18.

Wielki Wschód Włoch brał czynny udział w międzynarodowych kampaniach postępowych, np. — podobnie jak jego odpowiednik paryski — w 1899 r. w akcji w obronie Alfreda Dreyfusa (który nie był wolnomula-rzem)19. Podkreślając ponadnarodowy charakter wolnomularstwa, równocześnie przypisywał sobie funkcję — według wyrażenia Nathana — „zwierciadła sumienia narodowego". Stał się też czołowym rzecznikiem zakończenia dzieła swoich wielkich dwu patronów, zjednoczenia ziem włoskich. Od końca XIX w. poświęcał coraz więcej uwagi ludności włoskiej w sąsiednich krajach, szczególnie angażował się w sprawę utrzymania jej pozycji na Wybrzeżu Dalmatyńskim i wyspach na Adriatyku. Mówił otwarcie o obowiązku przyłączenia tych terenów oraz Triestu, południowego Tyrolu, Istrii i Gorycji do Włoch. W tym celu zakładał tam swoje komórki organizacyjne. Na szersze zagraniczne koła włoskie oddziaływał za pomocą kierowanych przez siebie organizacji, do których należeli również niewolnomularze. Jedną z nich było powołane przez niego do życia w styczniu 1889 r. stowarzyszenie „Dante Alighieri". Za jego pośrednictwem subwencjonowano za granicą włoskie szkoły i kasy samopomocowe. Wykorzystując legalność tego stowarzyszenia w Austro--Węgrzech, finansowano tu — niekiedy również z włoskich funduszy rządowych — kampanie wyborcze kandydatów włoskich, zwalczając kandydatów Wiednia i nacjonalistów chorwackich. W Dalmacji wypłacano — mimo własnego bojowego antyklerykalizmu — zapomogi proboszczom włoskim, którzy na terenie kościelnym prowadzili walkę narodową. Zło-

17 Italie, MM, 1869/70, s. 180—183; L. Wolfgang, Von den rermeintlichen
Freimaurern, „Leuchte", 1930, nr 5, s. 7; H. Gruber, Mazzini, Freimaurerei und
Revolation, Regensburg 1901, passim (zestaw wypowiedzi oficjalnego organu Wiel
kiego Wschodu).

18 Gladhorn, Weltbruderschajt oder nationale Freimaurerei? „Am rauhen
Stein", 1921, nr 10, s. 207—208.

19 Dokumenty oficjalne — R, 1899, nr 9/11 s. 129—130; tam/.e, nr 12—16, s. 181;
S. Tut ino, Dopo U processo, tamże, s. 212—215; Una jesta dreyfusista, tamże,
1900, nr 2, s. 24—27.

Zróżnicowanie i niezmienność

397

żone w większości z wolnomularzy stowarzyszenie „Trente et Trieste" skupiało czołowych irredentystów20.

Proces upolitycznienia objął nawet organizacje lożowe Półwyspu Iberyjskiego. W Hiszpanii, gdzie w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wielkimi mistrzami byli kolejno politycy obozu liberalnego Mateo Praxedes Sagasta i Antonio Ortiz, wolnomularze zebrali fundusze na założenie dziennika „Debatte", który zwalczał klerykalizm i występował na rzecz reform postępowych. Obediencja portugalska zezwoliła w 1894 r. lożom rozpatrywać na posiedzeniach zagadnienia religijne i polityczne. Wolnomularstwo szwajcarskie natomiast nie posuwało się w swym rozwoju ideowym w dziedzinie społecznej i politycznej tak daleko, jak francuskie czy włoskie, w duchu umiarkowania oddziaływał na nie przykład niemiecki. Przez swoich członków, piastujących nieraz najwyższe godności państwowe, jak prezydenci Konfederacji Louis Ruchonnet, Adrien Lachenal czy Marc Ruchet, miało możność wpływać na politykę, nie czyniło jednak z tego kwestii programowej. Natomiast sporą część swych wysiłków poświęcało sprawie zbliżenia pomiędzy obediencjami różnych państw, wytworzeniu pomiędzy nimi pewnej więzi organizacyjnej. Już w I połowie lat dziewięćdziesiątych dr Rappaz, szwajcarski konsul w Urugwaju, opracował nawet projekt międzynarodowego związku wolno-mularskiego z siedzibą w Szwajcarii21.

Modernizacja poszczególnych krajowych odłamów ruchu pod jednym względem nie zmieniła w nim sytuacji, nadal nie było w lożach robotników i chłopów. To powszechne zjawisko wynikało z nie ulegających przemianom zasadniczym elementów jego struktury organizacyjnej i koncepcji ideowej. Zgodnie bowiem z ogólnie przyjętymi zasadami, sformułowanymi jeszcze na początku XVIII w. w Starych obowiązkach, przynależność społeczna i wykonywany zawód — teoretycznie — nie stanowiły przeszkody do przyjęcia do loży i kandydata nie pytano o to przy ceremonii przyjęcia, jednak sprawa ta była brana pod uwagę przy wstępnych rozważaniach, poprzedzających samą inicjację. Poza tym istniał sam przez się zrozumiały, niekiedy również statutowy wymóg, żeby przyjmowany miał wykształcenie wystarczające do zrozumienia symboli i obrzędowości. Zarówno opłaty za inicjację i nadanie poszczególnych stopni, jak i składka miesięczna były dość wysokie, miały bowiem pokryć koszty utrzymania pomieszczeń danej loży oraz jej udziału w wydatkach centrali. Wszy-

20 Italien, B, 1897; ar 32, s. 256; D. Orano, Per l'italianita, R, 1900, nr 17/18, ■>. 272—274; tenże, L'equilibro deWAdriatico, tamże, nr 19/20, s. 301—303; tenże, ii Vaticano e la questione maltese, tamże, s. 303—304; Perchk anche i Dalmati sono irredenti, tamże, 1902, nr 1/4, s. 44—46; L e t i, Carboneria, s. 338; M. R y g i e r, La Franc-Magonnerie italienne devant la guerre et devant le fascisme. Paris 1930, i. 43, 45.

21 Etwas iiber die Freimaurerei in Spanien, Sch.L, 1883, nr 16, s. 75—76; L a n-toinę, Hiram, s. 487; Internationaler Freimaurerbund, Sch.L, 1895, nr 6, s. 52.

398

W spokojnej Europie

stko to w połączeniu z generalną koncepcją wolnomularstwa jako stowarzyszenia elity moralnej czy duchowej ludzkości miało swoje dość jednoznaczne konsekwencje społeczne, ograniczało je w nowych warunkach, nawet w odłamach postępowych, do zamożnych warstw oświeconych. Zarazem owa daleko idąca ewolucja zachodnioeuropejskiej części kontynentalnego wolnomularstwa nie stała się generalnym trendem ruchu. Pogłębiało się przez to jego wewnętrzne zróżnicowanie, co prowadziło do nieukrywanych niekiedy przed opinią publiczną kontrowersji pomiędzy poszczególnymi obediencjami, nawet — jak w opisanym już wypadku zarządzeń angielskich w stosunku do Wielkiego Wschodu Francji — sankcji organizacyjnych.

Pozycję skrajnie przeciwstawną postawom francuskim i pokrewnym zajmowały wielkie loże skandynawskie. Podobnie jak poniekąd ich kraje, pozostały one na uboczu od procesu wielkich przemian dziejowych, nie zajmowały się problematyką społeczną czy polityczną, ani nie brały udziału w życiu publicznym. Przyjaźnie natomiast współżyły ze swoimi zdecydowanie konserwatywnymi kościołami protestanckimi. Do warsztatów należeli przeważnie przedstawiciele wyższych sfer towarzyskich i starej zamożnej burżuazji22. Władcy tych krajów byli bądź — jak w Szwecji — głowami wolnomularstwa, bądź jego oficjalnymi protektorami, następcy zaś tronów piastowali w nim wysokie godności. Na Wyspach Brytyjskich spełniało funkcje towarzystwa dobroczynności i zarazem nobliwego klubu, do którego należeć wypada i w którym spotykają się ze sobą ludzie z warstw zamożnych i zachowawczych. Imprezy wolnomularskie były częścią życia towarzyskiego, odbywały się jawnie. Prasa informowała o nich bez wszelkiego odcienia sensacji. Organizacja lożowa stała się integralną częścią życia państwowego i kościelnego. Członkowie domu panującego zajmowali najwyższe stanowiska w hierarchii organizacyjnej, późniejszy król Edward VII był w latach 1874— —1901 wielkim mistrzem Wielkiej Loży Anglii. Warsztaty złożone z kolonialnych urzędników i oficerów powstawały w najodleglejszych nawet kątach imperium brytyjskiego. Przyjmowano do nich również zeuropeizowanych, współpracujących z kolonializmem przedstawicieli miejscowych elit. Wyspiarskie wolnomularstwo widziało w demokratyzującej się monarchii brytyjskiej swój ideał ustrojowy. Toteż poparcie dla dynastii i współpraca z władzą państwową były dla niego równoznaczne z udziałem w budowie „świątyni ludzkości", owego symbolicznego celu wysiłków całego ruchu.

22 W 1903 r. przedstawiciele burżuazji stanowili 35,9°/o ogółu wolnomularzy w Norwegii i Szwecji, prywatni pracownicy umysłowi — 24,3%, zamożne zaś drobnomieszczaństwo tylko 7,4%; w tym samym czasie na Węgrzech odsetek tych grup wynosił odpowiednio 12,8%, 15,4% i 8,7%. L. Hass. The Socio-Professional Com-position of Hungarian Freemasonry (1868—1920), „Acta Poloniae Historica", 1974, nr 30, s. 113.

Cesarstwo Hohenzollernów 399;

W Niemczech natomiast z ich 8 obediencjami wolnomularstwo rozwijało się różnokierunkowo. Utworzony 19 X 1872 r. w Berlinie, jaka konsekwencja powstania Cesarstwa Niemieckiego, Niemiecki Związek Wielkich Lóż (Deutscher Grosslogenbund), w skład którego wszystkie weszły, minimalnie wpływał na ich ewolucję. Skupiające nieco więcej niż 2/3 wszystkich adeptów trzy wielkie loże staropruskie23 przesuwały się w sposób szczególny na prawo. Ich klientela wywodziła się bowiem głównie z kręgów społecznie zachowawczych, ze środowisk urzędniczych, oficerów, przeważnie emerytowanych, wykładowców w szkołach wszelkich typów i szczebli, zatem z grup uzależnionych od państwa oraz ze stosunkowo rosnącej do lat osiemdziesiątych liczby zamożniejszych kupców i mniejszych przemysłowców24. Również i ta grupa, odkąd proletariat zaczął upominać się o swoje prawa, Niemcy zaś wstąpiły w imperialistyczną fazę walki o rynki zbytu i nowy podział świata, potrzebowała pomocy państwa i jej szukała. Wszelkie te środowiska społeczno-zawodowe łącznie nadały teraz zasadom wolnomularskim specyficzną interpretację. Uznały manifestowanie przez loże swojej dumy narodowej za rzecz zupełnie apolityczną, obowiązek zaś posłuszeństwa władzy wyabstrahowały z całokształtu zasad masońskich, zabsolutyzowały go i postawiły ponad wszystkie inne tradycyjne wolnomularskie obowiązki wobec ludzi i współtowarzyszy z innych odłamów ruchu. W tym klimacie ideę ojczyzny identyfikowano z ideą cesarstwa niemieckiego i wiernością dynastii Hohenzollernów, której przedstawiciel piastował oficjalnie godność protektora tego odłamu lożowego. Pozostały zaś zasób podstawowych idei, które w warunkach przybierającej na sile i jawności walki klasowej wymagały konkretyzacji, rozwijano — przeciwstawnie niż we Francji, innych krajach romańskich czy na Węgrzech — w oderwaniu od życia codziennego, pogłębiając ich stronę abstrakcyjno-filozoficzną i etyczną. Takie oderwanie się od spraw bieżących było jednak wbrew pozorom i składanym deklaracjom konkretną postawą polityczno-społeczną. Oznaczało zajęcie stanowiska nie tylko zdecydowanie antyrewolucyjnego, lecz i an-tyradykalnego (w sensie burżuazyjnego radykalizmu), stanie bez zastrze-

23 W 1P73 r. na 41 614 członków lóż w Niemczech 28 676 należało do placówek
staropruskich (68.9%), w 1800 r. odpowiednio 44 535 i 30 766 (69,1%), w 1S05 r. —
51 233 i 34 531 (67,4%). F. K n e i s e r, Freimaurerische Statistik, Z, 1310, z. 3,
s. 79—81.

24 Skład społeczny wolnomularstwa staropruskiego w zasadzie ustabilizował
się na początku lat osiemdziesiątych. W 1880 r. spośród jego zidentyfikowanych za
wodowo 26 255 członków stanowili kupcy i fabrykanci 37,0%; urzędnicy państwowi,
komunalni i prywatni 13,2%, wolne zawody 11,9%, pracownicy szkolnictwa 6,3%,
właściciele ziemscy 5,8%, oficerowie 5,0%. Wskaźniki składu zawodowo-spolecznego
12 779 członków pozostałych obediencji wynosiły odpowiednio: 49,5%, 15,0%, 8,8%,
1,7%, 2,5% i 1,3%. Logen-Nachrichten, Sch.L, 1881, nr 8, s. 150.

W spokojnej Europie 400

żeń na straży istniejącego porządku społecznego i państwowego. Równało •się to całkowitemu odcięciu się odłamu staropruskiego od lewej strony społeczeństwa, w stopniu znacznie większym niż w Wielkiej Brytanii. Podstawa ta nie otwierała mu jednak w pełni drogi do całej prawicy. Nawet tak okrojona i wysterylizowana z postępowych akcentów, opierała się jednak na zasadach humanitarnych i kosmopolitycznych. Wolnomularstwo staropruskie pozostawało formalnie uniwersalistycznym i na swój sposób ponadnarodowym i ponadpaństwowym. Przez to znalazło się już od początku lat osiemdziesiątych w konflikcie z rosnącym nacjonalizmem epoki imperializmu. Tak np. obediencje staropruskie, jakkolwiek dwie z nich nie przyjmowały niechrześcijan, podjęły w 1881 r. wespół z pozostałymi 5 wielkimi lożami Rzeszy Niemieckiej uchwałę zobowiązującą swoich członków do występowania przeciw ekscesom antysemickim25.

Pięć pozostałych niemieckich związków lożowych (wielkie loże Saksonii, Hamburga, Bayreuth „zur Sonne", Darmstadtu i Frankfurtu), ograniczone do 1892 r. do niepruskich terenów południowych i zachodnich Niemiec z ich swobodniejszą atmosferą duchową i bardziej postępowym, niezależnym mieszczaństwem, nie przeżyło owej staropruskiej ewolucji ku wielkomocarstwowo-dynastycznemu patriotyzmowi, nadal koncentrowały się na rozwiniętych przez niemiecką filozofię idealistyczną humanitarnych koncepcjach doskonalenia człowieka jako jednostki. Dlatego odłam ten nazywano wolnomularstwem humanitarnym. Działając w społecznościach przeważnie katolickich musiał mocniej akcentować momenty tolerancji światopoglądowej. Najsilniejszy wyraz dawała temu Wielka Loża „zur Sonne" w Bayreuth (Bawaria). Odłam humanitarny miał ograniczone możliwości współpracy z siłami postępowymi, gdyż niemiecka socjaldemokracja zasadniczo negatywnie odnosiła się do wolnomularstwa, zarzucała mu praktyki sprzeczne z jawnością życia publicznego oraz z zasadą równości wobec prawa (stopnie wtajemniczenia). Mimo to występowały w nim, wprawdzie niezmiernie słabe, tendencje nowatorskie, podobne do francuskich. Tak np. w 1882 r. wystąpiło 6 wolnomu-larzy z propozycją modernizacji zasad przyjętych w 1870 r. na zjeździe wielkich mistrzów obediencji niemieckich w Hamburgu. Przewidywała ona całkowitą rezygnację z obowiązku „wiary w Boga jako Najwyższego Budowniczego Świata i w wyższy moralny porządek świata" oraz z przestrzegania jako najwyższej normy moralnej formuły „Kochaj Boga ponad wszystko i twego bliźniego, jak siebie samego". W styczniu 1895 r. odbyło się po raz pierwszy spotkanie kilkunastu wolnomularzy — niezależnie od przynależności obediencjonalnej — będących deputowanymi do parlamentu Rzeszy. Główną rolę odgrywał w tym wielki mistrz z Bayreuth, dr Hermann Bayerlein. Postanowiono odbywać cotygodniowe zebrania. Najwidoczniej jednak sprawa z powodu znikomej liczby uczestników już

« AH3, t. I, s. 44.

Bulle antywolnomularskie

401

wkrótce utknęła na martwym punkcie28. Niektóre obediencje humanitarne wnosiły swój wkład do unowocześnienia wolnomularstwa za granicą, umożliwiały organizowanie się w państwach skandynawskich elementów nie godzących się ze skrajnym konserwatyzmem tamtejszych wielkich lóż. Bayreuthska „zur Sonne" wydała w 1881 r. dokumenty na założenie loży w Trondheim, następnie w innych miejscowościach Norwegii. W 1893 r. utworzyła dla nich w Oslo swoją Wielką Lożę Prowincjalną „Polarstjern". W 1900 r. Wielka Loża Hamburga przyjęła w swój skład dotąd nieregularny warsztat w Kopenhadze87.

W nowe jakościowo stadium weszła dawna walka Kościoła katolickiego z wolnomularstwem. Związany ze starym porządkiem społecznym Kościół odmawiał poparcia rodzącemu się nowemu społeczeństwu, ono zaś uznawało go za przeszkodę na swojej drodze i dlatego dążyło do wyeliminowania go ze wszystkich dziedzin życia publicznego i intelektualnego. On natomiast rozgoryczony takim rozwojem wydarzeń tracił możliwość zrozumienia owego społeczeństwa, jego autonomiczności, instytucji i celów. W rezultacie — utartym sposobem — przypisywał swoje niepowodzenia knowaniom wolnomularstwa. Toteż pierwszy „więzień Watykanu" znów je zaatakował już pod koniec 1873 r. w encyklice Etsi multo luctuosa i brewe z 7 I 1875 r. Nie minęło nawet dziesięciolecie, a okazało się, że papiestwo zdolne jest podejmować ofensywy polityczno--ideologiczne nawet większe niż w czasach, kiedy sprawowało władzę państwową nad sporymi połaciami Włoch. Wraz z tym stary konflikt kościół-wolnomularstwo nabrał nowej siły. Jego kolejny etap otworzyła bulla Leona XIII z 20 IV 1884 r. Humanum genus. Głosiła ona, że celem wolnomularzy jest zniszczenie Kościoła katolickiego i moralności oraz prześladowanie duchownych. Podejmując zaś stary wątek, według którego ruch lożowy jest ośrodkiem dyspozycyjnym wszystkich ruchów postępowych, pouczała, że wprawdzie „różne są sekty ludzkie", obejmując tą nazwą wszystkie kierunki postępowe i socjalistyczne, lecz „sekty te w istocie zgadzają się z sektą masońską, będącą punktem środkowym tych sekt, z którego wychodzą i do którego wszystkie wracają". Poufny okólnik generalnego inkwizytora Sw. Officium kardynała Rafaela Monacco de la Valetta do biskupów zawierał konkretne instrukcje w sprawie zorganizowania w związku z bullą szerokiej kampanii antywolnomularskiej. Przez Europę przetoczyła się fala listów pasterskich. Uwagi i myśli bulli konkretyzowano w nich w zastosowaniu do warunków lokalnych. Listy

28 Eine geschichtliche Erinnerung, B, 1910, z. 15, s. 522—523; Berlin, Sch.L, 1895, nr 6, s. 50; J. S a s s e n b a c h, Die Freimaurerei, Berlin 1896, passim; AH3, t. II, s. 410.

" Das Antlitz der Freimaurerei, DdR, 1937, nr 6/7, s. 112—113; O. Hamburger, Johannis-Maurerei in Deutschland, tamże, 1936, nr 2, s. 23.

29 — Wolnomularstwo...

402

W spokojnej Europie

i bulle były odczytywane w kościołach, publikowane w czasopismach i broszurach30.

Po kilku kolejnych enuncjacjach przeciw lożom Leon XIII zwrócił się 8 XII 1892 r. z listem do narodu włoskiego. Nawoływał do szerszej niż kiedykolwiek dotąd ofensywy przeciw tej sekcie: „nie dość jest utrzymywać się względem niej na stanowisku obronnym, trzeba odważnie zstąpić na plac boju i wprost uderzyć na wroga. Czyńcie to drodzy synowie przeciwstawiając publikacje publikacjom, szkoły szkołom, kongresy kongresom, działania działaniom". Zalecał też formalny bojkot wolnomu-larzy, przestrzegał przed przyjmowaniem w domu osób, co do których postawy religijnej nie jest się dostatecznie poinformowanym, by przez to „pod maską przyjaciela, nauczyciela czy lekarza nie wpuścić do siebie chytrego werbownika sekt". Kolejna encyklika z 20 VI 1894 r. o jedności chrześcijaństwa Praeclara gratulationis znów zawierała niesłychanie ostre ataki na sektę masońską, która z niesamowitą siłą naporu rzekomo uderza w narody katolickie*9.

W tej atmosferze bujnie krzewiła się, szczególnie we Francji, osobliwa literatura sensacyjno-antymasońska. Czołowe miejsce zajęła w niej twórczość Leo Taxila (właśc. nazwisko Gabriel Jogand-Pages). Ten od 1872 r. współpracownik paryskich czasopism radykalnych, organizator wielu stowarzyszeń pokoju i wolnomyślicielskich, założyciel periodyku „Le Anticlerical" i księgarni anty klery kalnej, nieoczekiwanie ogłosił 23 IV 1885 r. — w rok po Humanum genus — że za sprawą Joanny d'Arc nawrócił się na katolicyzm. W latach 1885—1894 opublikował kilka książek, w których z rosnącą śmiałością kreślił fantastyczny obraz obejmującej cały świat hierarchii lożowej, niemoralnych misteriów wolnomular-skich i wolnomularskiego kultu szatana (palladyzm). Szczyt osiągnął w opracowanym wespół z niejakim dr. Bataille (nadreńczyk dr Karl Hacks) w latach 1892—1894 dwutomowym Le Diable au XIXe siecle, gdzie wymyślił diabła Bitru i jego kochankę, wolnomularkę Sophie Walder, praprababkę Antychrysta, oraz — nawróconą już — „palladystkę" i kochankę Asmodeusza, amerykankę miss Dianę Vaughan, wielbicielkę „dobrego Boga" Lucyfera, przeciwieństwo „adonaistycznego" Boga-Chrystusa. Wydał też jej fikcyjne pamiętniki, odważnie demaskujące nieistniejącą wol-nomularską sektę czcicieli szatana. Wraz z Włochem Domenico Margiottą napisał książkę atakującą rzekomego „najwyższego naczelnika" wolnomu-larzy Adriano Lemmiego. Kównocześnie ogłosił Taxil drukiem utwór pornograficzny Corruption fin de siecle (1894), natomiast jego żona nadal prowadziła księgarnię antyklerykalną. Antymasońskie rewelacje taxi-lowskie, mimo swej niewiarygodności, znalazły uznanie i aprobatę w naj-

28 T a u t e, Die katholische Geistlichkeit, s. 42. Tekst bulli — ks. S e g u r,
Wolnomularze. Czym są, co robią i czego chcą, Kraków 1885.

29 W. Gostomski, Z ruchu antymasońskiego we Francji, Warszawa 1913,
s. 12; Goetz, Der Ultramontanismus, s. 107.

Taxilowska afera

403

wyższych nawet kołach kościelnych. Ich autora przyjął w 1887 r. papież na specjalnej audiencji, wyimaginowanej zaś Dianie Vaughan, rzekomo ukrywającej się przed zemstą masońską w klasztorze, udzielił w 1895 r. błogosławieństwa. Owe wymysły publicystyczne były tłumaczone na inne języki, streszczane w setkach broszur i tysiącach artykułów, przyjmowane niemal jak objawienie przez setki tysięcy i miliony wierzących katolików. Akcja ta nabrała szczególnego rozmachu w Niemczech i Austrii, gdzie generalny dyrektor Związku Eucharystycznego ks. Kiinzle wydał te rewelacje w popularnej broszurze w dużym nakładzie oraz propagował je w miesięczniku religijnym „Pelikan"30.

Wszystko to służyło szerokiej międzynarodowej kampanii antywolno-mularskiej. Jej momentem szczytowym był międzynarodowy kongres antymasoński w Trydencie (26—30 IX 1896). Miejscowość wybrano na pamięć obradującego tam w latach 1545—1563 soboru, który powziął ostre uchwały antyprotestanckie, jakie dały początek kontrreformacji. Na posiedzeniu inauguracyjnym kongresu obecnych było około 800 osób, w obradach brało udział 36 biskupów, czołową rolę odgrywał działacz katolicki z Niemiec, książę Karl Lichtenstein. Skierowane do przewodniczącego kongresu brewe papieskie zawierało niezwykle ostre sformułowania. Jakkolwiek mówcy wielokrotnie powoływali się jeszcze na odkrycia taxi-lowskie, były już one wtedy podważone ze strony zupełnie nieoczekiwanej. Od połowy roku ich wiarygodność kwestionował na łamach katolickich dzienników „Kólnische Volkszeitung" i „Germania" (Berlin) znany przeciwnik wolnomularstwa i doskonały znawca jego literatury jezuita ks. Hermann Gruber. We wrześniu, tuż przed kongresem, zdemaskował się współtwórca wersji o miss Vaughan dr Hacks, co spowodowało powołanie przez kongres specjalnej komisji. Ta 22 I 1897 r. orzekła „Non liquet" (nie jest wyraźne). Wreszcie 19 kwietnia tegoż roku Taxil publicznie przedstawił dzieje swej mistyfikacji. Nie położyło to jednak całkowicie kresu jej funkcjonowaniu. W propagandzie klerykalnej nadal, chociaż na znacznie mniejszą skalę, operowano informacjami o wolnomularstwie satanistycznym, orgiach pseudomistycznych itp."

Z tego zasobu pseudoinformacji korzystał teraz również świecki katolicyzm polityczny, organizujący od lat dziewięćdziesiątych w poszczególnych krajach partie masowe, występujące najczęściej pod nazwą chrześci-jańsko-demokratycznych bądź chrzęści jansko-społecznych. Zwalczając ze względów doktrynalnych we wszystkich dziedzinach liberalizm, atakowały zarazem sprzymierzoną z nim „sztukę królewską". Walka hierarchii kościelnej z ruchem lożowym rozciągnęła się również na anglosaskiej proweniencji organizacje wolnomularstwa w szerokim tego słowa znacze-

30 Nachspiel zum Antifreimaurerkongres in Trient, B, 1896, z. 19, s. 577.

31 Das Breve des Papstes von 2. September 1896 und die antifreimaurerische Bewegung, B, 1896, z. 17, s. 522—523; Der Antifreimaurerkongress in Trient, tamże, l. 18, s. 546—552.


404

W spokojnej Europie

niu, jakie od niedawna stawiały pierwsze kroki na kontynencie. Kongregacja Propagandy Wiary ogłosiła 15 VI 1892 r. postanowienie zabraniające katolikom należeć do Zakonu Templariuszy Dobrych (Independent Order of Good Templars) jako stowarzyszenia „niebezpiecznego dla wiernych Chrystusowi". Zakaz ponowiła w rok później (17 VIII 1893) Kongregacja Św. Officium. Jej dekret z 20 VIII 1894 r. zabronił im należeć również do Niezależnego Zakonu Dziwnych Towarzyszy (Independent Order of Odd Fellows, IOOF).

W latach osiemdziesiątych pojawił się w życiu publicznym Europy nowy przeciwnik wolnomularstwa — nacjonalizm. Pozornie występował jako spadkobierca i kontynuator dawnego rewolucyjnego patriotyzmu, przenikniętego ideą zjednoczenia czy wyzwolenia swej ojczyzny bądź zapewnienia jej mieszkańcom swobody decydowania o swym losie, skierowanego głównie na walkę z wrogiem zewnętrznym bądź dynastycznym ciemiężcą. W istocie nowy kierunek ogień swego obstrzału kierował na cele całkowicie inne. Obliczony na obronę interesów burżuazji i warstw pośrednich, spychanych w dół przez rozwój kapitalizmu, chciał utrzymać jedność narodową, podporządkowując aspiracje walczącego o swą emancypację świata pracy tamtym grupom społecznym. Dlatego był antylibe-ralny i nietolerancyjny, główne swoje zadanie widział w walce z niebezpieczeństwem wewnętrznym, które dostrzegał w osobach obcej narodowości zamieszkałych w jego kraju oraz w postępowych nurtach myśli społecznej, m.in. w socjalizmie. W tym nacjonalizmie wątki reakcyjne prawie zagłuszały ideę patriotyczną. Jego postępy już same w sobie niosły ruchowi lożowemu poważne niebezpieczeństwo, groziły bowiem rozdarciem społeczności wolnomularskiej na wrogie obozy narodowe, co nie mogło nie odbić się na jej wpływach i pozycji. Równocześnie nacjonalizm ten z natury swej musiał wrogo odnosić się do wolnomularstwa z racji jego zasad humanitarnych i kosmopolitycznych oraz jego charakteru formalnie uniwersalnego i na swój sposób ponadnarodowego i ponadpaństwowego. W swym antagonizmie do ruchu lożowego nieraz solidaryzował się, sprzymierzał czy łączył z prawowiernym katolicyzmem.

Działalność propagandowa obu tych sił sprawiła, iż termin „wolno-mularz" stopniowo nabrał, zwłaszcza w kołach katolickich i prawicowych, odcienia zabarwionej emocjonalnie nazwy partyjnej, podobnie jak w XVI w. określenia „hugenoci" we Francji, „gezowie" w Niderlandach czy w XVII w. „okrągłe głowy" w Anglii. Postępująca natomiast demokratyzacja społeczeństw europejskich sprawiła, iż w mentalności coraz szerszych zbiorowości utrwalała się fascynacja wolnomularstwem jako potężną siłą społeczną. Wierzono w nią nawet w krajach, w których sieć lożowa nie istniała.

Kiedy w 1882 r. paryski bank katolicki „Union generale" uległ w walce konkurencyjnej z bankierskim domem Rothschildów, siły nacjonalistyczne i klerykalne wykorzystały sytuację, by zwrócić potężny odłam

Nowy przeciwnik: nacjonalizm 405

francuskiej opinii publicznej przeciw Żydom, wszcząć alarm z powodu wielkiej ich liczby wśród wolnych zawodów, zwłaszcza dziennikarzy. Publicysta Edouard Drumont opublikował w 1886 r. swoją dwutomową La France juive, która dała początek wielkiej kampanii antysemickiej. Książka odgrzała stary wątek z pierwszej ćwierci wieku o decydującej roli w wolnomularstwie Żydów, stworzyła nowy termin-hasło „żydomasoneria", które szybko zrobiło międzynarodową karierę jako bojowe zawołanie sił reakcyjnych na kontynencie europejskim, potem również w skali światowej. Według Drumonta Żydzi byli inspiratorami lóż, oni też dostarczają im najliczniejszego kontyngentu członków. Za pośrednictwem lóż narzucali dzieciom bezwyznaniowe licea, krajowi zaś spory parlamentarne i walki polityczne. Argumentacja — poszerzona przezeń w kilku kolejnych publikacjach — weszła na trwałe do arsenału ideowego reakcji na całym świecie. Założone przezeń pierwsze specjalne antysemicko-antyma-sońskie czasopismo „La Libre Parole" kontynuowało na bieżąco kampanię i odegrało czołową rolę w aferze Dreyfusa. Antysemityzm niemiecki, rozwijający się od końca lat siedemdziesiątych, w którego genezie brały udział tak różnorodne postacie, jak nadworny pastor Stócker, historyk Treitschke czy robotnik-filozof Duhring, nie uderzał wprost w wolnomularstwo, gdyż wiadomo było powszechnie, że tylko niektóre obediencje przyjmowały, i to bardzo nielicznych Żydów. Za to wywierał nacisk na postawy części wolnomularstwa, wdzierał się do niektórych lóż. Umacniało to w jednych tendencję do przyjmowania wyłącznie chrześcijan, w innych — formalnie nie uzależniających inicjacji od wyznania kandydata — do odrzucania w głosowaniu tajnym kandydatów pochodzenia żydowskiego. Wynikały na tym tle w niektórych placówkach niesnaski, np. z lożą „Eos" w Krefeld (Nadrenia) zerwało w 1899 r. 12 wolnomularzy pochodzenia żydowskiego, którzy do niej od wielu lat należeli w charakterze braci stale odwiedzających'2. Generalnie biorąc jednak, wzrost nacjonalizmu zmuszał wolnomularstwo do jaśniejszego określenia swej pozycji, przesuwał je nieco na lewo, co najmniej zaś odcinał od sił skrajnie prawicowych.

Powszechne tendencje do internacjonalizacji kultury wyraziły się w kołach lożowych w dążności do stworzenia ogólnoświatowej więzi jednoczącej obediencje różnych krajów niezależnie od ich obrządków. Jeszcze w 1864 r. wystąpił w Paryżu działacz i pisarz wolnomularski Rebold

82 „Freimaurer-Zeitung" z sierpnia 1899 r., cyt. za: W. Vogt, La grandę du-perie du siecle, Paris 1904, s. 120. „Eos" była placówką obediencji staropruskiej, nie przyjmującej niechrześcijan. Natomiast tego rodzaju wolnomularze, formalnie pozostając członkami warsztatu w innej miejscowości nie uznającego takich ograniczeń, mogli bywać w placówce staropruskiej jako stale odwiedzający bracia. Uczestniczyli więc w jej zebraniach na prawach gości, nie płacili składki członkowskiej, jedynie partycypowali w pokryciu bieżących wydatków na utrzymanie placówki.

406

W spokojnej Europie

z propozycją zwołania kongresu wolnomularskiego, na którym przedyskutowano by sprawę utworzenia związku obejmującego wszystkie zrzeszenia lożowe z obu półkul i opracowania najogólniejszych zasad, wspólnych dla całego ruchu. Sprawa ta utknęła na ponad trzy dziesięciolecia na martwym punkcie. Doszło natomiast do porozumień węższych. Rada Najwyższa Szwajcarii zwołała Konwent Rad Najwyższych obrządku szkockiego. Odbył się w dniach 6—22 IX 1875 r. w Lozannie przy udziale przedstawicieli z 9 krajów (Anglia, Belgia, Francja, Portugalia, Szwajcaria, Węgry, Włochy, Kuba, Peru). Uchwalono deklarację zasad Rad Najwyższych, która kodyfikowała kompetencje i sposoby powoływania do życia tej instancji. Szczególnie ważne było przyjęcie zasady jednej Rady Najwyższej w każdym kraju, noszącej nazwę danego kraju, co zapobiegało rozłamom. Przyjęto ponadto deklarację zasad obrządku szkockiego. Uczestnicy obrad zawarli traktat sojuszniczy, na mocy którego została utworzona Konfederacja Rad Najwyższych Obrządku Szkockiego Dawnego i Uznanego (tzw. Konfederacja Lozańska) otwarta dla dalszych 13 Rad, które zebrani uznali za regularne. Opracowano też statut Konfederacji. Pięć innych Rad (Stany Zjednoczone — jurysdykcja południowa, Irlandia, Szkocja, Grecja, Ameryka Centralna), niezadowolonych ze zbyt — ich zdaniem — wolnomyślnego zdefiniowania w lozańskiej deklaracji Wielkiego Budowniczego Świata, zawarło 31 III 1876 traktat mający na celu zwalczanie, jak określiły, ateizmu w wolnomularstwie, następnie 10 IX 1877 r. ogłosiły w Edynburgu swoją deklarację, w której zaliczyły do podstawowych zasad wiarę „w jednego wszechmogącego trójjedynego Boga" i w nieśmiertelność duszy. Pomiędzy obu grupami doszło do wymiany not, zakończonej poczynieniem przez grupę 9 Rad ustępstw na rzecz drugiej. W ten sposób ujednolicono kwestię zasad obrządku, opozycyjnych zaś 5 Rad przyłączyło się do Konfederacji, zwiększając jej uniwersalizm. Faktycznie była tylko luźnym porozumieniem niezależnych organizacji, nie miała organu kierowniczego, jedyną zaś formą jej funkcjonowania miały być zwoływane co pewien czas konwenty Rad. Do końca XIX w. nie odbył się jednak ani jeden, zorganizowano jedynie w końcu marca 1888 r. w Brukseli międzynarodową konferencję wolnomularzy szkockich 18 stopnia. Z kolei kierownictwa liczebnie niewielkiego obrządku Memphis w W. Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Włoszech i Rumunii podpisały jesienią 1881 r. traktat powołujący własną Konfederację, której wielkim mistrzem obrano Garibaldiego".

Do interobrządkowych spotkań międzynarodowych doszło znacznie później, kiedy proces upolitycznienia ruchu objął już kilka krajów, ataki zaś kół kościelnych i nacjonalistycznych narzucały myśl o potrzebie

33 AH3, t. I, s. 320; Lantoine, Le Rite, s. 225—227; F. Denervaud, Dis Maurerei in Griechenland, O, 1912, nr 12, s. 320; Confederatiunea ritului de Memphis ęi Antic, „Trianghiul", 1881, nr 12, s. 4; Revista diarelor streine, tamże, 1882, nr 2, s. 38—39.

Międzynarodowe kongresy

407

wspólnej obrony i uzgodnionego przeciwdziałania. Inicjatywa pierwszego kongresu wyszła od Wielkiego Wschodu Francji. Powziął tę myśl, widząc jak w związku z organizowaną w Paryżu w 100-lecie rewolucji francuskiej Wystawą Światową rozmaite organizacje zwołały na lato 1889 r. do stolicy Francji swoje zjazdy międzynarodowe, np. kongres ruchu pokoju został zapowiedziany na 23—27 czerwca, I Międzynarodowy Kongres Robotniczy (założycielski II Międzynarodówki) na 14—20 lipca. W rozesłanym do obediencji zaproszeniu Wielki Wschód zapowiadał, że „na tym Kongresie zostanie przedstawiona historia wolnomularstwa powszechnego, wyjaśnione jego doktryny, wyliczone jego czyny". Program był zatem odległy od spraw bieżących. Ten — jak jego oficjalna nazwa brzmiała — Międzynarodowy Kongres Wolnomularski Stulecia 1789—1889 obradował w Paryżu w dniach 16—17 VII 1889 r. Rej wodzili na nim mówcy Wielkiego Wschodu, prezentujący zebranym jego aktualne postawy. Nie uchwalono jednak żadnych na te tematy rezolucji. Została jedynie zaakceptowana zasada periodycznych spotkań. Dwa następne, noszące nazwę Powszechnych Konferencji Wolnomularskich, odbyły się w Antwerpii (21—24 VII 1894) i Hadze (25—28 VII 1896). Tym razem dyskutowano już o celach ruchu i potrzebie utworzenia federacji wszystkich organizacji lożowych świata34. .

Kolejna Wystawa Światowa w Paryżu w 1900 r. stała się okazją do rozmaitych spotkań międzynarodowych. W dniach 23—27 września obradował nad Sekwaną V Międzynarodowy Kongres Socjalistyczny, w kilka dni potem zebrał się Światowy Kongres Pokoju (30 września—1 października). Na życzenie kilku obediencji zorganizował Wielki Wschód Francji w dniach od 31 sierpnia do 2 września Międzynarodowy Kongres Wolnomularski. Tym razem mówiono już znacznie konkretniej o sprawach bieżących, wychodzących poza ramki problemów dogmatyczno-filozoficznych ruchu. Już punkt pierwszy obrad zawierał akcenty szersze, dotyczył bowiem nawiązania stosunków pomiędzy rozmaitymi ugrupowaniami wol-nomularskimi „dla wzajemnej pomocy w poszukiwaniu prawd naukowych, filozoficznych i socjologicznych". Dwa pozostałe poświęcono zagadnieniom aktualnym, jeden mianowicie międzynarodowemu ustawodawstwu pracy, przedmiotem zaś drugiego była — jak brzmiało oficjalne sformułowanie — „sytuacja prawna i społeczna w państwach, gdzie istnieje religia panująca, tych którzy są od niej odłączeni bądź sami odłączyli się od jej idei i praktyk wyznaniowych". Na posiedzeniu końcowym uchwalono rezolucję, uznającą potrzebę utrzymywania stałych kontaktów pomiędzy obediencjami oraz utworzenia stałego międzynarodowego komitetu wolnomularskiego. Kongres postanowił, że siedziba komitetu znajdować się będzie na terenie Szwajcarii, będącej już siedzibą innych

34 Congres Mac.-. International du Centenaire 17891889, Paris 1889; Conferencz Maconnique Universelle d'Anvers, Bruxelles 1894.

408

W spokojnej Europie

organizacji międzynarodowych. Tamtejszą Wielką Lożę „Alpina", która od pewnego czasu udzielała sporo uwagi tej sprawie, prosił o zajęcie się jego zorganizowaniem. Na kolejnym kongresie w dwa lata później w Genewie (5-7 IX 1902) dominowała już wyraźnie tendencja do przezwyciężenia dawnego, zamykającego się w granicach jednego państwa ruchu lożowego, zastąpienia go nowoczesnym, działającym w skali światowej i opartym na społeczno-politycznym programie akcji, czyli — według ówczesnej terminologii — wolnomularstwem powszechnym (maconnerie universelle, Weltfreimaurerei). Po dyskusji nad pierwszym punktem obrad „jakie zagadnienia bieżące stanowią główny przedmiot troski wolnomularstwa powszechnego, bądź jakie zasługują na jego uwagę"' kongres jednogłośnie uchwalił: „Wolnomularstwo dążąc do urzeczywistnienia w społeczeństwie idei sprawiedliwości, wolności i powszechnego braterstwa, niezależnie od różnic narodowych i wyznaniowych, może pretendować do tego, że zawsze motywy jego działania ześrodkowywały się we wspólnej myśli o pokoju, solidarności i miłości". Przedyskutowano też i przyjęto opracowany przez obediencję szwajcarską projekt statutu Międzynarodowego Biura Stosunków Wolnomularskich35.

Z dniem 1 I 1903 r. rozpoczęło Biuro działalność pod kierownictwem swego kanclerza Edouarda Quartier-la-Tente. Następny kongres odbył się 27—30 VIII 1904 r. w Brukseli. Oprócz zagadnień historycznych i we-wnątrzorganizacyjnych rozpatrywano na nim metody, za pomocą których można będzie prowadzić skuteczną propagandę na rzecz arbitrażu międzynarodowego, nie podjęto jednak żadnej uchwały. W związku z toczącą się wojną rosyjsko-japońską francuski działacz pokoju i zarazem aktywny wolnomularz Lucien Le Foyer przedstawił na kongresie swoje poglądy na możliwości ruchu w zakresie stępiania antagonizmów i różnic międzypaństwowych. W tej atmosferze doszło do publicznej wymiany pocałunków braterskich pomiędzy wielkim mistrzem Wielkiej Loży Francji Bonnardotem a wielkim mistrzem Wielkiej Loży z Frankfurtu Fickem, co oznaczało krok na drodze pojednania wolnomularstwa francuskiego i niemieckiego, które od wojny 1870 r. nie utrzymywały ze sobą stosunków86. Zasięg tych konferencji i kongresów był jednak stosunkowo ograniczony. Tak np. z 272 organizacji zaproszonych na kongres w 1902 r. tylko 33 wzięły w nim udział, natomiast w 1904 r. zaledwie 22. Z Europy ani w jednym wypadku nie uczestniczyły obediencję skandynawskie czy Wysp Brytyjskich, z niemieckich zaś niesystematycznie niektóre z grupy wielkich lóż humanitarnych, najczęściej frankfurcka. Wolnomularstwo pozaeuropejskie było reprezentowane bardzo słabo i raczej przypadkowo

35 Congres Mac.-. International de 1900, Paris 1901, s. 3—4, 8—10; Congres Mac.-. International de 1902 a Geneve, Berne 1902, s. 19, 22—24; Lantoine, Hiram, s. 485.

38 Congres Mac.-. International 1904 a Bruxelles, Berne 1905, s. 5, 8; Mitteilun-gen aus der Logenwelt, Z, 1904, z. 15, s. 419—420; Lantoine, Hiram, s. 485.

Organizacyjne równouprawnienie kobiet

409

przez raczej drugorzędne organizacje, jak jedna z brazylijskich, jedna z meksykańskich czy egipskich. Z liczących wiele dziesiątków, a nawet setek tysięcy członków wielkich lóż poszczególnych stanów USA raz pojawili się delegaci z Massachusetts, innym razem z Ohio. Systematycznie uczestniczyli w tych spotkaniach tylko przedstawiciele Wielkiego Wschodu i Wielkiej Loży Francji oraz reprezentanci Belgii, Szwajcarii, Holandii, Portugalii, Hiszpanii, Węgier, Włoch i Luksemburga, zatem odłamu upolitycznionego.

Ruch emancypacyjny kobiet w ostatniej ćwierci XIX w., połączony z kampanią ideologiczną zmierzającą do osiągnięcia ich równouprawnienia cywilnego i politycznego, nie mógł zatrzymać się przed drzwiami świątyń lożowych, do których wstęp był dotąd regulaminowo zarezerwowany dla mężczyzn. Logika mówiła, że aprobując — chociażby w zasadzie tylko — równouprawnienie kobiet w życiu prywatnym i publicznym, trudno im odmawiać prawa do inicjacji. Dawne, od dziesięcioleci już nie praktykowane rozwiązanie w postaci lóż adopcyjnych końca XVIII w. i lat I Cesarstwa, nie mówiąc już o czysto pomocniczych kółkach sióstr przy niektórych warsztatach niemieckich, było teraz niewystarczające. Chodziło o pełne zrównanie obu płci również w zakresie uprawiania „sztuki królewskiej". Na to jednak nawet przodujące w dziedzinie modernizacji jej ideologii i praktyki wolnomularstwo francuskie zdobyć się nie potrafiło, podobnie jak współdziałające z nim ugrupowania lewicy nieproletariackiej ociągały się z przyznaniem kobietom praw wyborczych. Toteż wielką sensacją — nie tylko w środowisku wol-nomularskim — było, kiedy loża „Libres Penseurs" w Pecq pod Paryżem, której przewodniczącym był senator Georges Martin, po konflikcie z Wielką Lożą Symboliczną Szkocką w sprawie przyjmowania kobiet, wystąpiła z niej i zapowiedziała, że będzie udzielać im wtajemniczeń. Pierwsza dostąpić tego miała znana ze swych wystąpień antyklerykal-nych w latach II Cesarstwa, republikanka, przewodnicząca „Ligue pour 1'Amślioration du sort de la Femme et la revendication de ses droits" (Liga na rzecz poprawy losu kobiety i żądania zwrotu jej praw) Marie Adelaide Deraismes. Przyjęto ją do wolnomularstwa 14 I 1882 r. na uroczystym posiedzeniu z udziałem wielu zaproszonych z innych warsztatów. Po wydarzeniu tym pojawiły się triumfalne artykuły w niektórych czasopismach kobiecych. Epizod ten nie miał jednak na razie dalszego ciągu, gdyż po kilku miesiącach większość adeptów „Libres Penseurs" podporządkowała się wymogom swej dawnej obediencji i warsztat powrócił w jej skład, Deraismes zaś organizacyjnie zawisła na skutek tego w powietrzu37.

Dopiero w 11 lat później sprawa ożyła. Po wstępnych naradach De-

37 E. Brault, La Franc-Maconnerie et l'emancipation des femmes, Paris 1953, 123—126, 144

410

W spokojnej Europie

raismes i Martin inicjowali 14 III 1893 r. w Paryżu, w przerobionym na świątynię wolnomularską salonie założycielki „Societe pour l'allaitement maternell" (Towarzystwo Karmienia Piersią Macierzyńską) Marii Be-cquet de Vienne pierwszych 13 kobiet. W ciągu najbliższych 20 dni przyjęto jeszcze trzy kobiety oraz nadano niemal wszystkim stopnie czeladnika i mistrza, po czym 4 kwietnia owych 17 kobiet i Martin utworzyło Wielką Lożę Symboliczną Szkocką Mieszaną „Prawo Ludzkie" (Grande Loge Symbolique Ecossaise Mixte „Le Droit Humain"). Tym aktem powołano do życia nie tylko nową obediencję, lecz również nowy obrządek — mieszany, gdyż skład jego adeptów był mieszany, dwupłciowy. Rytuał przyjęto obrządku szkockiego. Wśród założycielek była obok M. Deraismes i jej siostry Anny Feresse-Deraismes m.in. wspomniana już Becquet de Vienne, tłumaczka Darwina, jedna z założycielek w 1880 r. Międzynarodowego Związku Wolnej Myśli Clćmence Royer oraz żona Martina Maria Martin, dyrektor „Journal des Femmes". Po dwu latach istnienia nowa obediencja liczyła w Paryżu tylko 82 adeptów i adeptek. Stopniowo napływały tu do niej kobiety zaangażowane w rozmaitych ruchach lewicowych. Między innymi poddała się inicjacji była przyjaciółka J. Vallesa i członek redakcji socjalistycznego pisma „Le Cri du Peu-ple" Severine (Caroline Rśmy), socjalistka Louise Barberouse, Madeleine Pelletier, jedna z pierwszych Francuzek, która uzyskała stopień doktora medycyny, a w 1910 r. została jedną z trzech demonstracyjnych kandydatek partii socjalistycznej w wyborach parlamentarnych, dwie uczestniczki Komuny Paryskiej: wieloletnia bojowniczka pacyfistyczna Maria Pognon oraz owa głośna „la Rouge Vierge de Montmartre" (czerwona dziewica Montmartru), później anarchistka Louise Michel. Nauczycielka szkoły świeckiej w Lyonie, socjalistka Marie Bonnevial, założyła 5 IX 1895 r. w tym mieście drugą lożę obediencji, kolejne powstały w Blois, Hawrze i Rouen, natomiast 9 listopada tegoż roku zapisano już do rejestru obediencji pierwszą placówkę zagraniczną w Zurychu. Wobec wyjścia organizacji poza Francję Wielka Loża przekształciła się w maju 1899 r. w Międzynarodowy Zakon Mieszany „Prawo Ludzkie" (Ordre Macon-nique Mixte International „Le Droit Humain"), kierowany przez utworzoną w Paryżu Powszechną Radę Najwyższą Mieszaną. Oznaczało to, że odtąd obrządek będzie uprawiał — zatem nadawał też kobietom — również wyższe stopnie szkockie po 33 włącznie. Obrządek mieszany był w dziedzinie moralności seksualnej konserwatywny, natomiast zdecydowanie występował na rzecz równouprawnienia płci w życiu cywilnym, opowiadał się za uproszczeniem procedury rozwodowej, walczył o prawo wyborcze kobiet. Wcześnie (1897) włączył się też do ruchu przeciw antyse-

mityzmowi

3* Brault, La Franc-Maconnerie, s. 149, 165; [G. M a r t i n] ft-d. «***. : de la Franc-Maconnerie Mixte et de son organUation, b.m. i r.w. [Paryż po 1898], ,

Spotkanie z teozofami

411

Rok 1902 stał się dla niego przełomowym, wtedy bowiem zetknął sią z nim ruch teozoficzny. Jego elita wcześniej już chciała ustanowić z wolnomularstwem trwały kontakt za pośrednictwem obrządku Memphis" i wytworzyć dla siebie formę ściślejszej więzi organizacyjnej w postaci lóż, lecz przewaga wśród teozofów kobiet sprawę niezmiernie komplikowała. Obrządek mieszany stanowił wyjście z tych trudności. Toteż dowiedziawszy się o nim Annie Besant, czołowa działaczka organizacji teo-zoficznej od 1889 r., w przeszłości aktywistka radykalno-burżuazyjna i Towarzystwa Fabiańskiego, współpracownica Ch. Bradlaugha, natychmiast wyraziła chęć wstąpienia. W tym celu przyjechała z 6 bliskimi sobie ideowo osobami do Paryża, gdzie wszystkim nadano pierwsze trzy stopnie. Po powrocie do Anglii to grono adeptów założyło 26 IX 1902 r. w Londynie pierwszy na Wyspach Brytyjskich warsztat mieszany „Humań Duty N° 6". Szybko zdobył nowy obrządek — znany w świecie anglosaskim pod nazwą Co-Masonry — popularność w kołach angielskich teozofów, w krótkim czasie powstały też złożone głównie z ich zwolenników trzy jeszcze warsztaty w Londynie, kilka na południu Anglii, na jej północy i północnym-zachodzie oraz jedna w Szkocji. Przy udziale Besant powstała 17 VI 1904 r. w Amsterdamie pierwsza loża mieszana w Holandii. Za pośrednictwem teozofów wolnomularstwo mieszane wkrótce upowszechniło się w krajach brytyjskiego imperium kolonialnego, min. w Indiach i na Cejlonie, oraz w Ameryce Południowej. W Stanach Zjednoczonych pierwsza placówka loża „Alpha" powstała 16 X 1903 r. w Charłeroi w Pensylwanii, należeli do niej głównie Francuzi. Tu nowa odmiana wolnomularstwa znajdowała adeptów przede wszystkim w środowiskach świeżej i mniej zamożnej emigracji europejskiej, które miały utrudniony dostęp do tradycyjnego typu lóż amerykańskich, skupiających elementy z dawna osiadłe, przeważnie anglosaskie. Toteż z 7 pierwszych warsztatów mieszanych w USA tylko jeden posługiwał się językiem angielskim, natomiast 4 francuskim, jeden włoskim i jeden rosyjskim. Jednym zaś z głównych twórców i długoletnim przywódcą tego odłamu „sztuki królewskiej" w Stanach był wieloletni działacz socjalistyczny, eks-górnik Louis Goaziou40.

s. 81—91; R. Boya u, Histoire de la Federation Francaise de l'Ordre Maconnique Mixte International Le Droit Humain [Bordeaux] 1962, s. 113, 187, 188, 190; Chro-nique, „Revue maconnique", 1897, nr 204, s. 55.

,s Założyciel angielskiego Towarzystwa Teozoficznego John Yarker był gorliwym członkiem Towarzystwa Różokrzyżowców a na podstawie otrzymanych z USA pełnomocnictw powołał do życia 8 X 1872 r. Suwerenne Sanktuarium (kierowniczą komórkę organizacyjną) Memphis-Misraim Wielkiej Brytanii i Irlandii. Ono zaś nadało 24 XI 1877 r. stopnie adopcyjne Helenie Bławatskiej, która w 1875 r. utworzyła w N. Jorku pierwsze Towarzystwo Teozoficzne. B r i c a u d, Notes, s. 9, 10; England, Z, 1913, z. 8, s. 233.

iD Brault, La Franc-Maconnerie, s. 149—150, 179; Martin, Etude, s. III; The Co-Masonic Ordre, DdR, 1926, nr 8, s. 8; La Fedśration Britannique, BM,

412

W spokojnej Europie

W ostatnich 10-leciach XIX w. wolnomularstwo wyszło ze swej długotrwałej izolacji organizacyjnej. We wszystkich niemal krajach znalazło sojuszników, świadomych bądź nieświadomych, w licznie powstających stowarzyszeniach typu parawolnomularskiego, które wraz z nim tworzyły owo wolnomularstwo w szerokim słowa znaczeniu. Jedne z nich skupiały przeważnie elitę intelektualną, w innych przeważały elementy z niższych części warstw pośrednich. Rosnąca rozbieżność pomiędzy światem duchowym znacznej części intelektualistów a rzeczywistością bur-żuazyjną wywołała w tych kołach rozczarowanie do wszechwładnych dotąd nauk przyrodniczych i całego arsenału przesłanek i dowodów racjonalnych, które współdziałały przy jej kształtowaniu, oraz do opartej na nich filozofii naukowej, której zarzucano apologetyczne fałszowanie owej rzeczywistości. Sytuacja ta stała się psychologicznym źródłem zwrotu do spirytualizmu, zrodziła chęć wyzwolenia się od obiektywnych uwarunkowań, żądzę cudowności i tęsknotę do czynu twórczego. Na tym podłożu rozwijał się w życiu umysłowym Europy silny prąd, który dominującemu dotąd racjonalistycznemu sceptycyzmowi przeciwstawiał momenty irracjonalne, eksponował pierwiastki emocjonalne, zarazem zaś nie chciał się mieścić w obrębie poszczególnych wyznań chrześcijańskich, dążył do przekształcenia społeczeństwa przez nową kulturę ducha. W tej atmosferze aktywizowali się rozproszeni wszelkiego rodzaju okultyści, odradzały się też dawne i powstawały nowe różnorodne organizacje na wpół filozoficzne, na wpół religijne. W nich szukali dla siebie schronienia psychicznego przed groźnym czy wrogim dla nich światem i odpowiedzi na dręczące pytania dotyczące tego świata, jego dróg, przeznaczenia i celów ludzkości rozmaici pisarze, ludzie świata artystycznego itp.

Już w 1865 r. odradza się organizacyjnie ruch różokrzyżowców w postaci Societas Resecruciana in Anglia, w 10 lat później H. Bławatska i płk H. Steele Olcott utworzyli w Nowym Jorku Towarzystwo Teozo-ficzne, nawiązujące do poszukiwań osiemnastowiecznych teozofów, co zresztą kwestionowano w świecie romańskim. Szczególnie ruchliwe środowisko okultystyczne ukształtowało się w ostatniej ćwierci XIX w. we Francji. Patronował mu i przewodził były ksiądz katolicki Alphonse Con-stant, znany w tym kręgu jako Eliphas Levi. Jeden z wybitniejszych ludzi owego środowiska, markiz Stanislas de Guaita, dał około 1884 r. początek nowemu Zakonowi Martynistów (oficj. nazwa — 1'Ordre des Silencieux Inconnus; Zakon Milczących Nieznanych). Jego kierownictwo przeszło po śmierci Guaity (1898) w ręce P. Ch. Barleta, którego następcą został niebawem lekarz paryski dr Gerard Encausse, znany pod pseudonimem Papus. Ten autor wielu książek okultystycznych był tak popular-

1932, nr 4, s. 18; Annie Besant, tamże, 1933, nr 4, s. 11; Le debuts de la Maconnerie Mixte au Etats Unis, tamże, 1936, nr 1, s. 6—7; Hommage de la Federaiion Ameri* caine, tamże, 1937, nr 3/4, s. 19.

Różokrzyżowcy, martyniści i inni 413

ny, iż w 1890 r. Anatol France wypowiedział na łamach „Le Temps" życzenie, by utworzono dla niego w College de France katedrę magii, Sarah Bernhardt zaś została jego zwolenniczką. W 1891 r. powstała w Paryżu pierwsza Rada Najwyższa owego Zakonu. Wśród jej pierwszych 7 członków byli — oprócz Papusa i Barleta — ksiądz katolicki Calixte Mślinge (tu czynny pod pseudonimem Alta) oraz wybitny z czasem działacz Wielkiej Loży Francji Oswald Wirth. Kierowany przez Papusa Zakon wykazywał się odtąd sporymi postępami organizacyjnymi. Już w 1898 r. liczył 94 loże w Europie, w tym 27 we Francji oraz 27 na kontynencie amerykańskim. Od 1887 r. Zakon ten dążył do utworzenia związanego z nim wolnomularstwa. Dopiero jednak w latach 1897—1899 powstały w Paryżu 4 tego rodzaju loże, niezależne zarówno od Wielkiego Wschodu, jak i od Wielkiej Loży Francji. Zakon Martynistów nawiązywał synkretycz-nie do osiemnastowiecznego martynizmu i martinezizmu oraz najwyższego stopnia wtajemniczenia systemu Ścisłej Obserwy. Zadanie swoje widział w utrzymaniu tradycji okultystycznej, skupieniu wszystkich, którzy interesują się okultyzmem i naukami hermetycznymi, uznają ezoteryczną i symboliczną metodę pojmowania świata oraz pragną zetknąć się ze „starożytną tradycją inicjacyjną". Ze środowiskiem tym był związany Saint-Yves d'Alveydre, teoretyk nowej formy zorganizowania społeczeństwa — synarchizmu, zarazem zaś rzecznik „teokratycznej" misji wolnomularstwa, powołanego, jego zdaniem, do zjednoczenia wszystkich religii.

Równolegle z działalnością martynistyczną utworzył Guaita w 1888 r. wespół z Papusem i magiem z Lyonu Josephinem Pśladanem (pseudonimy — Sar Merodach, marquis de Volognes, Miss Sarah, princesse A. Dinska) oparty na żydowskiej kabale Zakon Kabalistyczny Różanego Krzyża (POrdre Kabbalistique de la Rose-Croix). W jego pierwszym kierownictwie znaleźli się m.in. również Yvon Leloup (pseudonim — Paul Sśdir), dr Lalande (pseudonim — Marc Haven), zięć znanego maga lyoń-skiego „maitre" Philippe'a, oraz pisarz, przywódca nacjonalistów francuskich Maurice Barres. Już wiosną 1890 r. doszło w tym gronie do rozłamu — Pśladan i Leloup wystąpili z organizacji i utworzyli Katolicki Zakon Różanego Krzyża Świątyni i Graala (l'Ordre de la Rose-Croix catholique du Tempie et du Graal). Pomiędzy obu odłamami rozgorzała walka, którą ówcześni kronikarze okultyzmu nazwali „wojną dwu róż". Z nowym martynizmem miał liczne powiązania personalne utworzony czy, jak sam twierdził, wznowiony w 1890 r. we Francji Kościół katolicki obrządku starożytnego i gnostycznego (zwany potocznie Kościołem gnostycznym lub neognostycznym), kontynuacja średniowiecznej sekty Albigensów. Inspiratorem i twórcą był tu archiwista departamentu Loi-ret, członek Rady Zakonu Wielkiego Wschodu Francji Jules Doinel, tytułujący się patriarchą gnostycznym Walentynem II. Kościół ten uznawał dogmat emanacji, przeciwstawny katolickiemu dogmatowi o Bogu,

414

W spokojnej Europie

twórcy świata, oraz dogmat o zbawieniu przez naukę, przeciwstawny dogmatowi o zbawieniu przez wiarę. W 1893 r. utworzono synod Kościoła gnostycznego i liczne biskupstwa, ustaliła się jego hierarchia. W Niemczech wznowił Leopold Engel w 1896 r. Zakon Iluminatorów. W tymże czasie utworzył tam Karl Kilner nową formację wolnomularską — Ordo Temli Orientalis (OTO, Wschodni Zakon Świątyni). Jej założyciel, wol-nomularz wyższych stopni, który wiele podróżował po Indiach i Bliskim Wschodzie, twierdził, iż od mistrza-nauczyciela arabskiego oraz dwu Hindusów uzyskał ważne nauki ezoteryczne, oni też nadali mu nowe wtajemniczenia. Poniekąd potwierdzała to doktryna OTO, przesiąknięta sufiz-mem oraz elementami innych doktryn filozoficzno-ezoterycznych tego regionu41. Zarówno martynizm i różokrzyżostwo, jak i pokrewne im ugrupowania w rodzaju lóż obrządku swedenborgiańskiego i Memphis-Misraim oraz organizacji gnostycznych czy teozoficznych tworzyły mistyczne i okultystyczne skrzydło wolnomularstwa w szerokim tego słowa znaczeniu. Wierzyło ono w istnienie świętej Gnosis, tajemnej wiedzy hermetycznej, owych „disciplinae arcani", uważało, że zadaniem wtajemniczonego jest przeniknąć tajemnice stworzenia świata i opanować siły przyjmy, JPfZy takim podejściu rytuał nie był — jak w wolnomularstwie —

interpretowany symbolicznie, lecz stanowił praktyczną pomOC dla prac związanych z zastosowaniem wiedzy okultystycznej. Inicjacja zaś w istocie rzeczy nie wymagała żadnych formalności i zewnętrznej obrzędowości, wtajemniczenie przechodzi indywidualnie od wtajemniczającego do wtajemniczanego. Stąd też więcej niż 10 lat nie mieli martyniści rytuału, został opracowany przez Papusa i Tedera (właściwe imię i nazwisko Charles Detre) dopiero na początku XX w. Istnienie organizacji nie wymagało więc ani specjalnych pomieszczeń i rekwizytów rytualnych, ani wieloosobowych zebrań. Inicjacja sprowadzała się tu w praktyce do otrzymania dyplomu członkowskiego. Dzięki tego rodzaju okolicznościom mógł martynizm łatwiej od głównych formacji wolnomuiarskich rozwijać się w krajach, gdzie trzeba było działać w warunkach nielegalności, np. w imperium Romanowów. Wszystkie wymienione organizacje stawiały członkom wysokie wymogi intelektualne i dlatego były ograniczone do stosunkowo niewielkiego kręgu osób.

41 P. Arnold, Histoire des Rose-Croix et les origines de la Franc-Maconne-rie, Paris 1955, s. 265, 267; F. R i b a d e a u-D u m a s, Les magiciens de dieu, Paris 1970, s. 101; Vi r i on, Bientót, s. 31, 33; A. Haemeth, Irreguldre und betrilge-rische Riten, WF-Z, 1929, nr 7/8, s. 9; J. Baylot, Oswald Wirth 1S60—1943, Paris 1975, s. 35—36, 42—47, 52, 96—97; A. Mellor, Les grands problemes de la jranc--maconnerie aujourd'hui, Paris 1976, s. 20; P. Buryszkin, Filipp priedszest-wiennik Rasputina, „Nowyj żurnał", kn. XL (1955), s. 184; Inauguration de la loge Velleda, Paris [1899], passim. J. Doinel już w 1894 r. nawrócił się na katolicyzm, później opublikował kilka utworów antywolnomularskich, m.in. pod ps. Jean Kostka i K. de Borgia. Por. Une nouvelle conversion, „La Franc-Maconnerie demasquee" 1895, nr 11, s. 31.

Dziwni Towarzysze (IOOF)

415

Rozczarowanie z rzeczywistości burżuazyjnej przeżywały jednak nie tylko środowiska intelektualistów i grup do nich przymykających. Proces koncentracji kapitału i alienacji jednostki mocniej jeszcze, chociaż w inny sposób, odczuwały również rzesze drobnej burżuazji i drobnomieszczaństwa. Ich przedstawiciele we Francji czy Włoszech znajdowali ujście dla swych marzeń o społeczeństwie bardziej humanitarnym i sprawiedliwszym w ideałach i doktrynach rozwijanych w warsztatach lożowych. Inaczej było jednak w znacznej części Niemiec i w krajach skandynawskich, gdzie zachowawczy, połączony z pewnym elitaryzmem i niepisanym, lecz w praktyce stosowanym wysokim cenzusem majątkowym, charakter lóż oraz zasada przyjmowania na członków wyłącznie chrześcijan pozostawiały poza obrębem organizacji wolnomularskiej niektóre rosnące liczebnie dość ruchliwe i nabierające znaczenia elementy mieszczańskie i drobnomieszczańskie. Środowiska te, dotknięte w swych ambicjach i aspiracjach towarzyskich, znalazły dla siebie namiastkę życia lożowego w dwu mniej elitarnych stowarzyszeniach parawolnomularskich, które świeżo ze Stanów Zjednoczonych zostały przeszczepione na glebę kontynentu europejskiego, przede wszystkim niemiecką. Oba miały podobną do wolnomularskiej kilkustopniową strukturę organizacyjną i obrzędowość, analogicznie też stawiały sobie za zadanie duchowe i etyczne uszlachetnianie swoich członków przez ich moralno-etyczne pouczanie i towarzyskie współżycie w komórkach organizacyjnych, zwanych lożami. Na wzór wolnomularski również nazywały siebie zakonomi.

W wyniku akcji emisariusza złożonej głównie z Niemców loży Niezależnego Zakonu Dziwnych Towarzyszy (IOOF) w San Francisco, dr. Morse, powstała 1 XII 1870 r. w Stuttgarcie pierwsza w Europie placówka tej organizacji. Wkrótce założono jej loże w Berlinie (kwiecień 1871), Dreźnie (czerwiec 1871) i innych miejscowościach. Pomyślny rozwój organizacyjny pozwolił na utworzenie 28 XII 1872 r. we Frankfurcie nad Menem — za zezwoleniem Suwerennej Wielkiej Loży IOOF (Ameryki) — Wielkiej Loży Niemiec. Zakon spełniał dla zrzeszonych w nim również funkcję towarzystwa pomocy wzajemnej. Zdołał też w Niemczech skupić pewną liczbę zwolenników, przeważnie z kół rzemieślników i drobnych przedsiębiorców. Po 10 latach istnienia miał w tym kraju w 33 miastach 48 lóż z 1864 członkami (lóż wolnomularskich było wtedy 356 z 42391 członkami), natomiast w 1900 r. — 96 lóż z 5034 członkami. Niemiecki Związek Wielkich Lóż wcześnie rozpatrywał kwestię stosunku do nowego stowarzyszenia, uznał że nie jest ono konspiracją i stawia sobie tylko cele humanitarne, wobec czego powziął uchwałę zezwalającą lożom przyjmować członków IOOF, jak również swoim adeptom wstępować do tej organizacji. Natomiast obediencje nie mogły utrzymywać z IOOF oficjalnych stosunków tego typu co z innymi krajowymi bądź zagranicznymi wielkimi lożami, czy wielkimi wschodami, gdyż nie była to organizacja wolnomularska. Dopuszczalność podwójnego członkostwa otwierała

416

W spokojnej Europie

przed wolnomularstwem, jako organizacją silniejszą i cieszącą się większym autorytetem, możliwość wywierania wpływu na placówki IOOF. W Szwajcarii powstała jej pierwsza placówka w 1871 r., natomiast w trzy lata później Wielka Loża, w Danii pierwsza loża w 1878 r., w Szwecji w dwa lata później, w Norwegii zaś dopiero w 1891 r. Suwerenna Wielka Loża IOOF Ameryki, sprawująca zwierzchnictwo nad organizacjami na całym świecie, zadecydowała w 1901 r., że mieszkańcy takich krajów niemieckich, w których nie ma placówek Zakonu, winni być przyjmowani do lóż w Niemczech. Dotyczyło to Europy Środkowo-Wschodniej42.

W Stanach Zjednoczonych powstał w 1853 r. Zakon Templariuszy Dobrych. Jego pierwotne hasło „Nadzieja, Miłość, Prawo" zostało następnie zamienione na „Wiara, Miłość, Nadzieja". Był analogicznie do poprzedniej organizacją ponadwyznaniową, wymagającą od członków wiary w Boga, stawiał sobie za zadanie zwalczanie używania alkoholu i wszelkich narkotyków do papierosów włącznie, co traktował jak niezbędny wstęp do reform społecznych oraz kultywowanie altruizmu i miłości bliźniego. Od swych adeptów wymagał nie tylko całkowitego wyrzeczenia się używania napojów alkoholowych i narkotyków, lecz również zabraniał im ich przyrządzania, handlowania nimi, bądź polecania ich innym. Kobiety przyjmowano tu na równi z mężczyznami do lóż głównych, odrębne loże przejściowe skupiały młodocianych w wieku 14—18 lat, inne zaś dzieci 10—14 letnie. Pierwsza placówka europejska powstała w 1868 r. w Birmingham, w Niemczech zaś w 1883 r. Podobnie jak IOOF zdołali Templariusze Dobrzy zapuścić na trwałe korzenie również w Szwajcarii i krajach skandynawskich. Zakon posiadał międzynarodową strukturę organizacyjną. Na czele stała Międzynarodowa Loża Najwyższa z siedzibą w Nowym Jorku. Podlegały jej krajowe wielkie loże, powoływane do życia wszędzie tam, gdzie istniało co najmniej 10 placówek-lóż43.

Na fali rozwijających się w Niemczech nastrojów antysemickich powstała tu w 1880 r. pierwsza w Europie loża utworzonego w 1843 r. w Nowym Jorku Niezależnego Zakonu Bnei-Brith (Independent Order Bnai Brith). Część jego amerykańskich założycieli była wolnomularzami. Zebranie założycielskie odbyło się 13 października w wynajętym na ten wieczór budynku lożowym. Toteż nową organizację zbudowano na wzór wolnomularski, przyjęto uroczysty sposób prowadzenia obrad, rytuały,

42 A. Ohorn, Zakon Odd Fellow [Łódź] 1928, s. 9; Smutne jubileum, P, 1933, nr 8, s. 117; R. T a u t e, Gegenwartiger Stand des Oddfellow-Ordens in Deutsch-land, B, 1901, z. 3, s. 91—92; Allerlei, tamże, 1910, z. 2, s. 79—80; Dalen, 1884, s. 278; L. Małachowski, Die Astraea-Loge No. 2 von Posen in Inowrazlaw, Inowrazlaw 1904, s. 59.

48 A. Forel, Der Guttempler-Orden [b.m. i r.w.], s. 3—6, 8, 10—12, 18; j.m., Niezawisły Zakon Dobrych Templariuszy, „Tęcza", 1937, nr 9, s. 67—68; M. H e p k e, My Młodzi Templariusze, „Płomienie", 1924, nr 1, s. 7—8. Granice wieku w lożach

Templariusze Dobrzy, Bnei-Brith 417

symbole i stopnie. Zrezygnowano zaś z mistyki wolnomularskiej. Przyjmowano wyłącznie osoby wyznania mojżeszowego. Celem organizacji było utrzymanie wspólnoty żydowskiej i jej solidarności ponadklasowej i po-nadterytorialnej oraz oparcie jej na jak najbardziej etycznej postawie i systematyczne podnoszenie poziomu etycznego członków, nazywających siebie nawzajem — na wzór wolnomularzy — braćmi. Spośród pierwszych 30 założycieli loży w Niemczech 1 był fabrykantem, pozostali kupcami. Trzej z nich mieli przeszłość wolnomularską, z warsztatów wystąpili z powodu dostrzeżonych w nich tendencji antysemickich. Już w 1885 r. utworzyły niemieckie loże Bnei-Brith dystrykt niemiecki, odpowiednik wolnomularskiej obediencji, na czele którego stała Wielka Loża Bnei--Brith w Niemczech. Jej pierwszym prezydentem został eks-wolnomularz Julius Fenchel, jeden z owych trzech tej proweniencji założycieli pierwszej placówki. Do Bnei-Brith należeli w Niemczech, podobnie jak w USA, ludzie ze sfer burżuazyjnych, tych samych, z których rekrutowali się adepci warsztatów wolnomularskich. Dlatego dla tych wielkich lóż niemieckich, które przyjmowały niechrześcijan, zaistniał teraz problem ustosunkowania się do nowej organizacji. Pierwsza rozstrzygnęła go Wielka Loża Hamburga uchwałą z 13 XI 1886 r. Uznała ona Bnei-Brith ze względu na rytuał, tajne znaki itp. za stowarzyszenie tajne — w sensie stowarzyszenia konspiracyjnego — wobec czego przynależność doń była nie do pogodzenia z członkostwem w organizacji wolnomularskiej. Analogiczną uchwałę powziął 29 V 1887 r. Niemiecki Związek Wielkich Lóż oraz jego pozostałe obediencje44.

Procesy przebiegające na Zachodzie w wolnomularstwie ścisłym i jego szerszej otoczce (wolnomularstwie w szerokim tego słowa znaczeniu) nie pozostawiły na uboczu również Europy Środkowo-Wschodniej, jakkolwiek tu ów „szczęśliwy wiek dziewiętnasty" nie był i być nie mógł szczęśliwy dla ludów zrywających się do walki o wolność lub zjednoczenie narodowe, również i dla synów tych krajów, którzy zmuszeni byli żyć na obczyźnie. Jednocześnie w tej strefie kontynentu europejskiego teraz, po dziesięcioleciach zacisza, od lat sześćdziesiątych w przyspieszonym tempie unowocześniały się struktury społeczne i państwowe. Wyprzedzała zaś poniekąd owe przemiany recepcja idei i niektórych co najmniej instytucji zachodnioeuropejskich. Tak jak kiedyś postępom sprzymierzonego z reakcją absolutyzmu towarzyszyło na tych obszarach zamykanie warsztatów wolnomularskich, tak teraz jego porażki pociągały

M Kunitzky, Maretzky, Das Wesen und die Leistungen des Ordens U.O.B.B. [b.m.w.] 1917, s. 5—6; J. Herrisch, Der U.O.B.B. Unabhangiger Orden Bne Briss, Wien 1932, s. 5—8; Maretzky, Geschichte des Ordens Bnei Briss in Deutschland 1882—2907, Berlin [1907], s. 5—6; Zum 50 jdhrigen Bestehen des Ordens Bne Briss in Deutschland, Frankfurt a.M. 1933, s. 130; J. Creizenach, Der Frei-maurerbund und der Orden Bnai Brith, „Bauhutte", 1898, nr 36, s. 284; Da len, 1888, s. 207.


418

W spokojnej Europie

za sobą pojawienie się owych placówek. Stanowiło ono dla wszystkich wyznających światopogląd liberalny — niezależnie od ich stanowiska w konkretnych kwestiach polityki państwowej i społecznej — wyraz sukcesu ich postaw. Taka sytuacja określała w najogólniejszym zarysie miejsce wolnomularstwa w życiu publicznym, determinowała jego sojuszników oraz jego przynależność do określonego nurtu ruchu. Rację bytu miało i mieć tu mogło tylko wolnomularstwo typu upolitycznionego, kwestią mógł być tylko stopień tego upolitycznienia. Inne natomiast odłamy nie znalazły dla siebie klienteli. Dla środowisk bowiem, które w Skandynawii czy Niemczech były podporą lóż zachowawczych, tu było ono zjawiskiem "wrogim, burzącym ustalony porządek rzeczy. W warunkach zaś krzyżujących się konfliktów różnego rodzaju — politycznych, społecznych, narodowościowych — nie było miejsca na wariant czysto humanitarny. Jednocześnie nawet upolityczniony ruch lożowy nie mógł być prostą kopią swego odpowiednika zachodniego. Podobnie bowiem jak liberalizm czy inne ideologie zapożyczone z Zachodu stało przed innymi niż tam problemami i podobnie jak tamte przystosowywało swą działalność do nowych warunków i okoliczności. Toteż dla tej części Europy charakterystyczne stały się uwieńczone sukcesem zamiary wprzęgnięcia ruchu lożowego, a nawet owych pochodnych odeń czy pokrewnych organizacji ezoterycznych w służbę sprawie walki — w zależności od kraju — z absolutyzmem, bądź narodowowyzwoleńczej czy dziełu zjednoczenia narodo-wo-państwowego bądź świeżo odzyskanego państwa narodowego. W każdym z tych wariantów łączyło się to z szeroko pojętą służbą ideom bur-żuazyjnego postępu, szerzenia oświaty, popularyzacji nauki, zwalczania zacofania — co najmniej intelektualnego — oraz obskurantyzmu.

Klęska monarchii habsburskiej w wojnie 1866 r. szybko doprowadziła do reformy jej ustroju państwowego. Już 17 II 1867 r. został ongiś skazany na śmierć uczestnik rewolucji 1848 r., emigrant polityczny, hr. G. Andrassy mianowany premierem odpowiedzialnego przed parlamentem rządu węgierskiego, uzgodnione zaś z nim i krajowym węgierskim przywódcą liberalnym Ferencem Dćakiem warunki ugody austriacko--węgierskiej ogłoszono w drugiej połowie miesiąca w postaci serii reskryptów cesarskich. Na ich podstawie jednolite dotąd państwo austriackie przekształciło się w „monarchię dualistyczną", w której Węgry, Słowacja, Siedmiogród, Ukraina Zakarpacka, Wojwodina i Chorwacja stanowiły tzw. Zalitawię (Kraje Korony Sw. Stefana), pozostałe ziemie — Przedlitawię. W każdej z obu części panowały odtąd odrębne porządki prawne. Znalazło to wyraz w zmianie oficjalnej nazwy państwa na — jak zarządziło pismo odręczne Franciszka Józefa I z 14 XI 1868 r. — Monarchię Austriacko-Węgierską, potocznie nazywaną Austro-Węgrami. Na Węgry powrócili teraz niemal wszyscy niepodległościowi emigranci polityczni, uczestnicy rewolucji 1848 r. Wśród ich najwybitniejszych nawet osobistości byli wolnomularze inicjowani w latach swego pobytu za gra-

Rozwój organizacyjny w Zalitawii 419

nicą. Ludzie ci teraz, w klimacie politycznym rozpoczynającej się ery konstytucyjnej wraz z tymi bliskimi sobie politycznie członkami dawnej loży „Szent Istvan", którzy cały czas przebywali w kraju, podjęli myśl odrodzenia organizacji wolnomularskiej. Nie czekając nawet na formalne założenie loży, co najmniej od końca lipca 1867 r. zaczęli przyjmować nowych adeptów w trybie nadzwyczajnym „pod gołym niebem", tj. poza obrzędowo poświęconymi i odpowiednio urządzonymi pomieszczeniami lożowymi, których jeszcze nie było45.

Szybciej jednak zdołała podjąć konkretne kroki organizacyjne skupiona wokół Lewisa grupa niemiecka. Przygotował on grunt pod jej akcję wygłoszonymi przez siebie za zezwoleniem rządu w stolicy i kilku innych miastach referatami o wolnomularstwie, po czym 25 V 1868 r. ukonstytuował w Peszcie pod swoim przewodnictwem lożę „Einigkeit im Vater-lande". Wśród pierwszych członków znalazł się wiedeński pisarz i dziennikarz, inż. Franz Julius Schneeberger (ps. literacki Artur Storch), w 1848 r. oficer legii akademickiej. Wkrótce przyjęto jeszcze 5 kandydatów ze stolicy Przedlitawii. W październiku minister spraw wewnętrznych w rządzie Andrassyego baron Bela Wenkheim zatwierdził statut loży. Zgodnie z obowiązującą na Węgrzech zasadą ciągłości prawa następne warsztaty, które przyjęły ów statut, automatycznie uzyskiwały legalizację. Do końca stycznia 1870 r. powstało w wyniku starań Lewisa 6 dalszych lóż: w Peszcie, Sopronie, Bratysławie, Baia Marę, Oradei i Timi-soarze (trzy ostatnie w Siedmiogrodzie). Wespół z „Einigkeit" powołały one do życia 30 I 1870 r. ośrodek kierowniczy — Sw. Jana Wielką Lożę Węgier z F. Pulszkym jako wielkim mistrzem. Podległe jej placówki były obrządku symbolicznego, czyli angielskiego, tj. uznawały tylko trzy pierwsze stopnie wtajemniczenia. W latach 1870—1874 weszło w jej skład dalszych 16 lóż, w tym również 3 wiedeńskie i 1 z Chorwacji (tab. 2). Już latem 1872 r. liczba członków tej obediencji dochodziła do 800, po czym nastąpiła stagnacja i odpływ. Na początku 1873 r. co najmniej połowa spośród 714 adeptów nie brała udziału w posiedzeniach lożowych i stopniowo opuszczała organizację. Dlatego w najbliższych już latach część lóż uległa likwidacji4'.

Grupa węgierska założyła swoją pierwszą lożę rok później od niemieckiej — 23 V 1869 r. powstała w Peszcie z inicjatywy Klapki, Tiirra i Nyaryego loża „Corvin Matyas"'. Była obrządku szkockiego, dokumenty założycielskie wydał jej Wielki Wschód Francji, statuty zaś zatwierdził

45 W tym trybie był inicjowany już 30 VII 1867 r., więc jako jeden z pierw-szych, ówczesny sekretarz stanu w Min. Wyznań i Szkolnictwa Gyorgy Joannovics, później np. zamieszkali w Timisoara prawnik Mihaly Niamesnyi (28 VI 1868) i ku-piec Ignac Eisenstadter (30 X 1868). W dwu ostatnich wypadkach wtajemniczenia udzielił A. Schneider. AH3, t. I, s. 505; B Nat., FM' 850, t. „L.\ Hunyady (Teme-var)"; FM2 849, t. „L.\ Fraternitas (Arad)".

« Hass, The Socio-Professional, s. 77; AH2, t. IV, s. 129; AH3, t. II, s. 473.

420

W spokojnej Europie

Tab. 2. Rozwój sieci organizacyjnej fliczba lóż) wolnomularstwa węgierskiego w latach 1868—1906




Loże

1868—1874

1875—1886

1886—1906

Lp.

P

R

XII

1874

P

R

III

1886

P

R

VI 1906

1

2

Budapeszt Prowincja węg.

14 5

1

13

5

2 4

5 3

10 6

9 9

1

4

18 11


Ziemie etnograficznie węgierskie (1—2)

19

1

18

6

8

16

18

5

29

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

Słowacja

Siedmiogród

Zakarpacie

Wojwodina

Chorwacja

Rijeka (Fiume)

Wiedeń

Praga

Bukowina

Galicja

Zagranica

4 12 2 2 1

3

3

2

1

10 2 2 1

3

5

5

2

5 1 1

8 2

4

1

6 7

1 8 1

4 7 1 2 1 1 4

1 2

4 5

1

2

1 1

1

6 9 1 2 1 1 10

1


Ogółem

43

6

37

25

23

39

41

20

60

P — powstało, R — rozpadło się lub rozwiązano.

Źródło: L. Pataky, A szabadkBmwues szervezetek leoeltdra. Repertorium, Budapes' 1967, s. 16—152, passim.

23 II 1870 r. kolejny minister spraw wewnętrznych Pal Rajner. Do końca listopada 1871 r. środowisko to założyło, również na podstawie papierów francuskich, 6 dalszych placówek: w Budzie, Peszcie (2), Koszycach Oradei (Siedmiogród) i Oravicza (Wojwodina). Utworzyły one wraz z „Corvinem" 25 XI 1871 r. swoją centralę — Wielki Wschód Węgierski. Obediencja szybko rozwijała się, zwłaszcza w Budapeszcie. Swój punkt szczytowy osiągnęła w 1875 r., kiedy w 15 miejscowościach miała 21 pla-cówek z tysiącem członków. Potem zmniejszyła się liczba placówek i la-tem 1877 r. liczyła 17 lóż w 11 miejscowościach z 640 członkami". Obie organizacje wcześnie rozpoczęły wydawać swoje oficjalne organy, Wielki Wschód od 1871 r. czasopismo „Hajnal" (część tekstu w j. niemieckim] Wielka Loża od 1873 r. w j. niemieckim „Orient", od 1874 r. z dodatkien węgierskim „Kelet".

Pierwszy kryzys, jaki w latach siedemdziesiątych dotknął oba odłamy wolnomularskie i wyraził się m.in. w spadku liczby członków, był zjawi-skiem niemal powszechnym w dziejach młodych organizacji wolnomular-skich. Pierwotny, stosunkowo spory napływ do nich członków bywał wy-

47 AH3, t. II, s. 474; Trauernachrichten, O, 1892, s. 150; Hongrie, MM, 187 s. 540—545; Hass, The Socio-Professional, s. 77—78.

Dwie obediencje 421

woływany dużymi, dość mętnymi i nieokreślonymi nadziejami, jakie łączono z ich powstaniem. Już najbliższe lata przynosiły w tym zakresie rozczarowania i część zniechęconych opuszczała loże.

Ukształtowanie się na Węgrzech dwu odrębnych organizacji wolno-mularskich miało formalne uzasadnienie w odmiennych obrządkach tworzących je placówek. W lożach obrządku symbolicznego obawiano się, że połączenie się w jedną obediencje z warszatami szkockimi może doprowadzić do dyktatury w nich wyższych stopni i zniszczenia autonomii lóż symbolicznych. Ponadto każdy ośrodek centralny orientował się na inny nurt wolnomularski w Europie. Wielka Loża bliska była obediencjom niemieckim. Odpowiednio też w statucie z 1868 r. zostały sformułowane jej cele: „Krzewienie moralności publicznej, oświaty ludowej, miłości bliźniego i uprawianie dobroczynności". Od swoich członków wymagała wiary w Wielkiego Budowniczego Świata i nieśmiertelność duszy. Natomiast odłam skupiony w Wielkim Wschodzie był powiązany z Wielkim Wschodem Francji, który nawet patronował jego zjednoczeniu się w samodzielny organizm wolnomularski. Wzorem francuskim kładziono tu nacisk na udział w życiu społecznym, natomiast w połowie lat siedemdziesiątych przy rewizji konstytucji usunięto z niej formułę o obowiązkowej wierze w Wielkiego Budowniczego i nieśmiertelność duszy, co we francuskim Wielkim Wschodzie zrobiono dopiero w 1877 r.4'

Za tymi różnicami w sprawach specyficznie wolnomularskich krył się znacznie głębszy splot różnic narodowościowych, społecznych i politycznych węgierskiego społeczeństwa, przekształcającego się właśnie z feudalnego w burżuazyjne. W lożach obrządku szkockiego przeważały elementy narodowo-węgierskie, w dużym stopniu pochodzenia drobnoszlachec-kiego, często kalwińskie, określane wówczas jako elementy komitackie4'. Spotykać tu można było również niektórych potomków wielkiej arystokracji węgierskiej, np. Csakych, Bethlenów, Telekich. Przeważająca część członków (ok. 4/5) uprawiała rozmaite zawody inteligenckie, najwięcej z nich wolne zawody (tab. 3). Stosunkowo sporo należało oficerów, natomiast niski był odsetek burżuazji i zamożnego drobnomieszczaństwa. Zarazem członkowie tych warsztatów przeważnie sympatyzowali z ugrupowaniami opozycyjnymi, z opowiadającą się za pełną separacją od Austrii skrajną lewicą, późniejszą Partią 48 Roku, bądź z kierowaną przez K. Ti-szę partią lewego centrum. Nie brakło jednak tu również działaczy partii ugodowej Ferenca Deaka, z której ramienia deputowanymi parlamentarnymi byli np. wielki mistrz Joannovics czy szef magistratury wyższych stopni Klapka. Należał tu Gyula Zśdor, chrzestny syn i sekretarz Dśaka.

48 La Franc-Maconnerie en Hongrie, „Bulletin" [Association Maconnique Inter
nationale], 1922, nr 3, s. 57; Die Bibel ais gr. L., „Bauhutte", 1898, nr 45, s. 355.

49 Komitat — terytorialna jednostka administracyjna. Wokół przywróconego na
podstawie ugody austriacko-węgierskiej samorządu komitatów skupiały się grupy
szlacheckie przeciwne tej ugodzie, nazywane elementami komitackimi.

422

W spokojnej Europie

Tab. 3. Skład zawodowo-społeczny członków wolnomularstwa węgierskiego w %

Przyjęci w latach

Grupa zawodowo-społeczna

Obrz.

szkocki 1870—71

Ogółem

do

1885

1886— 1895

1896— 1905

1906— 1914

1915— 1918

a) Zalitawia (bez Chorwacji)



Wolne zawody i pokrewne

42,4

25,0

30,0

35,2

34,4

28,5

Urzędnicy państwowi i sa-







morządowi

17,2

18,8

13,7

13,2

12,3

17,2

Nauczyciele

5,0

8,6

7,1

13,3

13,3

10,3

Pracownicy umysłowi pry-







watni

17,2

11,1

15,8

15,4

18,0

28,4

Drobnomieszczaństwo

7,1

14,8

13,3

8,7

9,6

4,5

Burżuazja

9,1

20,5

18,8

12,8

10,8

10,5

Inni

2,0

1,2

1,3

1,4

1,6

0,6

Razem

100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

Liczba uwzględnionych osób

99

479

2 126

2 236

4 030

913



b) Przedlitawia (bez Lwowa i Czerniowiec)



Wolne zawody i pokrewne

.

21,5

22,8

36,0

37,9

23,1

Urzędnicy państwowi i sa-







morządowi


1,7

2,7

1,7

1,7

Nauczyciele


3,7

2,1

1,0

2,5

Pracownicy umysłowi pry-







watni


20,1

21,0

20,7

19,6

30,7

Burżuazja


32,9

31,0

26,2

23,6

23,1

Drobnomieszczaństwo


20,1

20,4

14,4

14,5

23,1

Inni


0,2

Razem


100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

Liczba uwzględnionych osób


517

525

522

648

13

Źródło: Obrządek szkocki — Bibliotheque Nationale (Paris), Fonds Maconniques. FM* 849, t. „Arad", spis z 20 II1870; t. ,,0'Buda", spis z 1 V 1870; t. „Kassa", spisy z 20 III i 30 VI1870; FMJ 850, t. „Temesvar", spis z 22 II1870; t. „Oravicza", spis z 26 IX 1871, Pozostałe kolumny J. Palatinus, Szabadkomilvesek Magyarorszdgon, Budapest 1944, passim.

Natomiast w Wielkiej Loży przeważał niemiecki element mieszczański, wśród którego znajdowały się również osoby pochodzenia żydowskiego. Od początku byli tu również, choć mniej Uczni, Węgrzy, jak dawny emigrant F. Pulszky, od 1869 przewodniczący (po Lewisie) „Einigkeit", następnie wielki mistrz; lekarz-homeopata doc. Tivadar Bakody; od 1874 r. zastępca wielkiego mistrza Antal Berecz, geograf i dyrektor wyższej szkoły żeńskiej; antyklerykał i publicysta liberalny Istvan Toldy. W Wielkiej Loży była początkowo licznie reprezentowana burżuazja i zamożne drobnomieszczaństwo, mniejszy był udział kół inteligenckich. Spo-

Adepci 423

ro tu było ludzi politycznie obojętnych, pozostali opowiadali się za ugodą austriacko-węgierską lub umiarkowaną opozycją, najwięcej sympatyzowało z rządzącą partią F. Deaka. Jeśli w lożach szkockich głównym językiem rytuału i obrad był węgierski, niemiecki zaś odgrywał rolę drugorzędną, to w świętojańskich było odwrotnie50. Toteż wprawdzie wzajemnie zapraszano się na rozmaite uroczystości lożowe, jednak wszystkie te okoliczności sprawiały, że obrządek szkocki w 1870 r. pisał o swych rywalach masońskich: „Nasi przeciwnicy narodowi"51.

W warunkach węgierskich, gdzie Węgrzy i Niemcy byli narodami panującymi, dość szybko znaleźli oni wspólny język, natomiast do końca legalnego istnienia tu wolnomularstwa, tj. do 1920 r., nie przyjmowano w zasadzie obywateli węgierskich przyznających się do narodowości serbskiej bądź rumuńskiej. Wynikało to z połączenia wolnomularskiej zasady posłuszeństwa prawom krajowym z centralistyczną doktryną narodowościową liberałów węgierskich, prawnie usankcjonowaną w ustawie narodowościowej z listopada 1868 r, Według niej bowiem „Wszyscy obywatele państwa węgierskiego tworzą w sensie politycznym jeden niepodzielny i jednolity naród węgierski". W ten sposób teoretycznie nie istniejąca w wolnomularstwie kwestia narodowościowa, gdyż kandydata nie pyta się o jego przynależność narodową, doszła tu do głosu. Członkowie loży, nie zadając nawet takiego pytania, jeszcze przed głosowaniem w sprawie przyjęcia kandydata już orientowali się w jego przynależności narodowej i w głosowaniu tajnym dawali faktycznie wyraz swemu stosunkowi do kwestii narodowościowej. W danym zaś wypadku węgierskim uciekali się ponadto do swoistej konstrukcji myślowej. Raz jeszcze zatem okazało się, że niemożliwością jest dla jakiejkolwiek organizacji szerszej uchylić się od zajmowania stanowiska w podstawowych w danym społeczeństwie sprawach.

W drugiej połowie lat siedemdziesiątych wprawdzie obie organizacje wolnomularskie przezwyciężyły kryzys organizacyjny, nie zdołały jednak do swego połączenia się w marcu 1886 r. odzyskać dawnej liczebności w Zalitawii. Przesuwanie się klas posiadających na prawo, czego jednym z wyrazów było utworzenie w 1877 r. Węgierskiej Partii Narodowej, innym wzrost nastrojów antysemickich po procesie o mord rytualny w Tisza-Eszlar (1882—1883) oraz ugodowych w stosunku do Habsburgów, znacznie zahamowało dopływ nowych kandydatów do wolnomularstwa. Jednocześnie doprowadziło w nim do przesunięć wewnętrznych. Od drugiej połowy lat siedemdziesiątych zwiększył się napływ Węgrów do umiarkowanej Wielkiej Loży, z Wielkiego Wschodu usuwali się stopnio-

M Gelleri, Zur Geschichte, s. 663; Freimaurerei, s. 294. Szczegółowe dane o składzie zawodowo-społecznym — Hass, The Socio-Professional, s. 108—108 <tab. 4).

H B Nat., FM' 849, t. „L.\ Fraternitas (Arad)", pismo z 27 IV 1870 loży „Cor-vin" do Wielkiego Wschodu Francji.

424

W spokojnej Europie

wo arystokraci. Toteż z około tysiąca członków Wielkiego Wschodu w 1875 r. pozostało w nim po 10 latach zaledwie 443 (ok. 44%) w 7 miejscowościach (11 lóż), w tym w 5 placówkach Budapesztu 291 (65,7% członków w Zalitawii, 58% całej obediencji). Największe straty poniósł na terenach etnograficznie niewęgierskich — całkowicie znikły jego loże na Zakarpaciu i Wojwodinie, znacznie przerzedziły się szeregi członków w Słowacji, jeszcze bardziej w Siedmiogrodzie. Widocznie na terenach, gdzie Węgrzy byli mniejszością, panująca ideologia nacjonalistyczna znajdowała wśród nich znacznie większy posłuch niż na ziemiach etnograficznie węgierskich. Na tamtych bowiem wyraźniej uwidaczniała się sprzeczność pomiędzy nacjonalistyczną nietolerancją wobec innych narodów, z antysemityzmem włącznie, a ideologią wolnomularską z jej braterstwem ludów czy obojętnością narodową. Podcinało to korzenie bytu lóż. Prawie dwukrotnie mniejsze straty w ludziach poniosła w Zalitawii Wielka Loża, w której stosunkowo więcej było elementu niewęgierskiego, przede wszystkim Niemców. Z około 800 jej adeptów w 1872 r. pozostało latem 1885 r. 715 (ok. 80%) w 14 miejscowościach (17 lóż), w tym w 4 placówkach stołecznych 255 (35,7% członków w Zalitawii, 19,5% całej obediencji). Wydaje się, że nawet zwiększyła ona nieco swój stan posiadania na terenach niewęgierskich. Spośród 1861 inicjowanych bądź afiliowanych w Wielkim Wschodzie od 1870 r. do marca 1886 r. tylko 516 (27,7%) należało doń w marcu 1886 r., w Wielkiej Loży z 2993 pozostało 1315 (43,9%)5*. Płynność członków była więc ogromna. Odpowiednio licznie powstawały i rozpadały się loże, z 68 założonych w latach 1868— 1885 tylko 39 (57,4%) przetrwało do marca 1886 r.

W obu organizacjach nowi adepci rekrutowali się z analogicznych kół zawodowo-społecznych, chociaż proporcje wewnętrzne wśród nowo wstępujących jeszcze były różne. W dziesięcioleciu 1876—1885 najliczniej wstępowali do lóż ludzie wolnych zawodów (25,0% wszystkich wstępujących), drugą pod względem liczebności grupę nadal jeszcze stanowiła burżuazja (20,5%). Niewiele od niej mniej liczni byli urzędnicy państwowi i komitatcy (18,8%). Jedna siódma (14,8%) wszystkich nowo wstępujących to drobni kupcy, hotelarze, restauratorzy, przedsiębiorcy transportowi i właściciele warsztatów rzemieślniczych, słowem drobna burżuazja i zamożne drobnomieszczaństwo. Wśród pracowników umysłowych prywatnych (11,1%) przeważali dyrektorzy i wicedyrektorzy przedsiębiorstw, prokurenci i inni wyżsi urzędnicy prywatni. W gronie neofitów było stosunkowo niewielu nauczycieli ze wszelkiego rodzaju szkół

52 Bericht der Symbolischen Grossloge von Ungarn iiber ihre Tatigkeit, Ge-schefts- und Kassa-Gebahrung im Jahre 1901, Budapest [1902], s. 72. Dane dla obu obediencji obejmują również loże w Przedlitawii, które nie przeżyły kryzysu organizacyjnego. Zakładając, że odpływ z nich był o połowę mniejszy od średniego, uzyskamy dla lóż w Zalitawii wskaźniki odpływu: Wielki Wschód — 25,l°/», Wielka Loża — 35,9%.

Skład społeczny 425

Tab. 4. Repartycja terytorialna członków wolnomularstwa węgierskiego w latach 1877—1907






1877—1878

VI 1885

VI 1893 WLS

31 XII 1900 WLS

31X11

Lp.

WL

WW

Razem

WL

WW

Razem

1907 WLS

1 2

Budapeszt Prowincja węg.

226 176

400 185

626 361

255 133

291 94

546

227

901

289

1355 429

1893 641


Ziemie etnograficznie węgierskie (1—2)

402

585

987

388

385

773

1190

1784

2534

3 4 5 6 7 8 9

10 11 12 13

Słowacja

Siedmiogród

Zakarpacie

Wojwodina

Chorwacja

Rijeka (Fiume)

Wiedeń

Praga

Bukowina

Galicja

Zagranica ***

68 170*

18 396

60

105

60

37**

26

128 275*

60

37**

18

422

171 156

23

530

40

38 20

59

208 176

23

589

40

80

243

44 39

683

11

16 58

154 395

33 52

860

24 42

265 549 32 70 69 47 939

30


Ogółem

1054

873

1926

1308

502

1810

2364

3344

4535

WL — Św. Jana Wielka Loża; WW — Wielki Wschód; WLS — Wielka Loża Symboliczna. * brak danych o liczbie członków 1 loży w Oradea; ** brak danych o liczbie członków 1 loży w Bela Crkva (Fehertemplóm); *** loże w Serbii (Belgrad i Nisz).

Źródła: 1877—1878 — Allgemeines Handbuch der Freimaurerei, 2. Aufl., IV Bd., Leipzig 1879, passim; 1885— C. van Dalen's Kolender fur Freimaurer auf das Jahr 1886, Leipzig 1886, t. 205—220; 1893 — ditto, fur das Jahr 1894, Leipzig 1893, s. 233—240; 1900 — Bericht der Symbolischen Grossloge von Ungarn iiber ihre Tatigkeit, Geschafts — und*Kassa-Gebahrung im Jahre 1901, Budapest 1902, s. 75—-76; 1907 — H. Walther, Die Freimaurerei, Wien 1910, l. 141—143.

(8,6%). Łącznie więc nieco więcej niż xh (35,3%) inicjowanych należała do tradycyjnych klas posiadających (burżuazja i zamożne drobnomieszczaństwo). Resztę stanowiły rozmaite kategorie inteligencji, z reguły należące do jej zamożniejszej części. W ówczesnej strukturze społeczeństwa węgierskiego, w którym arystokracja stanowiła górną klasę, oznaczało to, że większość adeptów lożowych należała do wykształconej klasy śred- * niej".

Znaczny odsetek różnego rodzaju inteligentów w lożach sprawiał, że w latach 1870—1886 co najmniej po dwie dziesiątki ich adeptów były w każdej kadencji deputowanymi do parlamentu. Niektórzy z nich — dzięki własnemu dorobkowi bądź dyskretnemu poparciu — zajmowali wpły-

Hass, Socio-Professional, s. 81—82, 108—109.

426

W spokojnej Europie

wowe stanowiska w parlamencie czy swoim stronnictwie politycznym, np. Elek Bokross, Gabor Varady czy Frigyes Podmaniczky. Wielu wolno-mularzy piastowało wysokie stanowiska w aparacie państwowym do sekretarzy stanu i ministrów włącznie. Członkiem „Corvina" był pierwszy premier AndrassyS4, w stołecznej loży „K6nyves Kalman" (Wielki Wschód) inicjowano pierwszego później węgierskiego premiera nieszla-checkiego pochodzenia Sśndora Wekerlego. Od 1877 r. ceniony pisarz polityczny i socjologiczny Ambrus Nemśnyi z tegoż „Corvina" był członkiem redakcji starego liberalnego dziennika „Pester Lloyd", autorem w nim ważnych artykułów wstępnych. Odpowiedzialnym redaktorem „Pesti Hirlap" w latach 1881—1885 był zaś Nandor Borostyani, od 1893 r. korespondent w Paryżu tego dziennika i „Pester Lloyd". W wielu miejscowościach na prowincji, np. w Gyor, loże stały się ośrodkami kierowniczymi szeroko pojętego ruchu liberalnego, zakładały stowarzyszenia intelektualne, szkoły bezwyznaniowe (np. w 1872 r. w Oraviczu)55. W pewnych kręgach opinii publicznej rodziło się w związku z tym przeświadczenie o decydującym wpływie bezpośrednim wolnomularstwa na politykę węgierską, chętnie podtrzymywane przez jego prawicowo-klerykal-nych przeciwników.

W rzeczywistości zaś w obu obediencjach dyskutowano na posiedzeniach lożowych o aktualnych problemach życia publicznego, podejmowano też rozmaite inicjatywy charytatywne i społeczne. Już w 1872 r. rozważano w warsztatach budapeszteńskich m.in. takie zagadnienia, jak kwestię robotniczą, oświatę ludową czy darwinizm, którego akceptacja bądź odrzucenie były ówcześnie przedmiotem ostrej walki ideologicznej o dużych reperkusjach społeczno-politycznych. W kilka lat później rozpatrywano w placówkach Wielkiego Wschodu — również poza stolicą — sprawę dopuszczenia kobiet do wykonywania wszystkich zawodów oraz związaną z tym sprawę zezwolenia im na studiowanie na wyższych uczelniach. W atmosferze przybierających na sile od dojścia do władzy w 1875 r. Partii Liberalnej dążeń do zapewnienia w £alitawii predominacji Węgrom, loża w Sibiu (Siedmiogród) wystąpiła w 1882 r. z propozycją, by placówki Wielkiej Loży zajęły się poszukiwaniem dróg i sposobów mogących się przyczynić do pogodzenia narodów w państwie węgierskim. W 1882 r. wydał Wielki Wschód okólnik wzywający do przeciwstawiania się hasłom antysemickim, jako niebezpiecznym przesądom rasowym ukrywającym się pod płaszczykiem religijnym. Podobne stanowisko zajęła Wielka Loża. Warsztaty obu odłamów zajmowały się od początku również działalnością społeczną i filantropijną. Loża „Corvin" założyła

54 Gyula Andrassy afiliował do loży tej w 1870 r., pokrył się (wycofał się
z działalności) 23 II 1888 r. J. P a 1 a t i n u s, Szabadk5muvesek Nagyarorszdgon,
Budapest 1944, s. 3.

55 Ungarn, Sch. L., 1893, nr 12, s. 13; P a 1 a t i n u s, Szabadk6miivesek, s. 135
(Nemćnyi); Trauernachrichten, O, 1902, nr 10, s. 263; AH2, t. IV, s. 128, 144.

Dziedziny działalności 427

w 1870 r. „Nepoktataszi kor" (Koło Oświaty Ludowej), które uczyło dorosłych analfabetów czytania i pisania. W 1875 r. razem z innymi warsztatami stołecznymi obrządku szkockiego założyła „Hazuper egylet" (Stów. Przemysłu Domowego, tj. chałupniczego), mające ulżyć chłopskiej ludności małorolnej przez dostarczenie jej pracy w okresie braku zajęć w rolnictwie. Placówki obrządku symbolicznego założyły w Budapeszcie przytułek dla bezdomnych, lecznicę dziecięcą i towarzystwo kolonii wakacyjnych. W loży „Galilei" tegoż obrządku urządzano corocznie dla ubogich dzieci w wieku szkolnym wieczór Bożego Narodzenia, na którym wydawano im odzież i podarki świąteczne. W 1874 r. powołały do życia stowarzyszenie pomocy zwolnionym z więzień i zakład dla umysłowo chorych „Szeretet". Przy pomocy, bądź z inicjatywy, lóż Wielkiego Wschodu powstało do 1880 r. w rozmaitych miejscowościach ok. 20 szkół zawodowych oraz utrzymywane przez samorząd miejski szkoły dla dziewcząt w Bśkćscaba i Berehowo. W Bratysławie założono żłobek, w Koszycach przedszkole. Do pracy w lożowych przybudówkach filantropijnych przyciągano również niewolnomularzy56.

Wielka Loża w ciągu kilku pierwszych lat swego istnienia zdołała nawiązać stosunki z wszystkimi 8 obediencjami Niemiec — najbardziej konserwatywna z nich Wielka Loża Krajowa uznała ją 29 IX 1875 r. — wielkimi lożami Danii, Anglii, Szkocji, Szwajcarii, stanu Ohio, północnoamerykańską Prince Hall (obediencja murzyńskich wolnomularzy USA) oraz wielkimi wschodami Belgii, Francji, Włoch, Holandii, Portugalii i Brazylii i organizacją Luksemburga, zatem zarówno z reprezentującymi nurt konserwatywny i umiarkowany, jak i postępowo-upolityczniony. Słabsze były kontakty międzynarodowe Wielkiego Wschodu, ograniczające się głównie do wielkich wschodów Francji i Włoch".

Po połączeniu się w 1875 r. stronnictw Tiszy i Deaka w umiarkowanie zachowawczą Partię Liberalną miała ona za sobą większość członków obu organizacji wolnomularskich, co — obok podobieństwa ich składu społecznego — stało się jedną z przesłanek ich połączenia się w marcu 1886 r. w Wielką Lożę Symboliczną Węgier.

Już w drugiej połowie 1867 r. w prasie wiedeńskiej, m.in. w „Vor-stadtzeitung", „Wiener Tagblatt", „Neue Presse" i „Volksfreund", ukazały się artykuły poruszające kwestię ewentualnego zalegalizowania lóż, negowano ich charakter rewolucyjny. Grudniowe ustawy konstytucyjne 1867 r. przyniosły dość znaczną liberalizację stosunków politycznych, kulturalnych i oświatowych w Przedlitawii, powstały warunki do zakładania

69 AH2, t. IV, s. 173—174, 24, 25, 127, 141; Hongrie, MM, 1880, s. 310, 1882/83, s. 259; Hongrie, Ch. 1876, nr 3, s. 126—127, nr 4, s. 183, 1877, nr 6, s. 338; Notizw massoniche estere, R, 1882, nr 17, s. 265; Die Freimaurerei, ihr Wesen, ihre Grun-saetze, ihre Aufgaben, ihre Geschichte und Organisation, Budapest 1882, s. 31.

57 Riconoscimentie rapporti scambievoli fra U Grand'oriente d'Italia e le po-tenze massoniche del mondo, R, 1886, nr 17/18/19, s. 144; AH2, t. IV, s. 180.

428

W spokojnej Europie

stowarzyszeń i legalnego wydawania dzienników i czasopism. Jednym z rezultatów przemian ustrojowych tych lat było rozporządzenie z 24 I 1868 r. Tekst obowiązkowej dla urzędników państwowych i doktorów wszystkich wydziałów uniwersyteckich przysięgi, że do tajnych związków (w tym i do wolnomularskich) nie należą, został zastąpiony formułą, w której przysięgający oświadcza, że nie należy do żadnego stowarzyszenia zagranicznego, mającego cele polityczne. W ten sposób nie było odtąd wolnomularstwo stowarzyszeniem wyraźnie zakazanym, lecz nie stało się organizacją dozwoloną. Zachował natomiast moc prawną, w praktyce wprawdzie nie stosowany, art. 150 kodeksu karnego, dający podstawę do pociągania da odpowiedzialności karnej za przynależność lożową58.

Wolnomularze przedlitawscy, dotąd należący do lóż zagranicznych, uznali, że nowe ustawodawstwo pozwoli im na założenie warsztatów. Lewis udał się nawet do Lipska po poradę, od której z sąsiednich obe-diencji niemieckich przyszłe loże austriackie łatwiej by mogły uzyskać dokumenty założycielskie, od saskiej czy bayreuthskiej. Następnie 19 X 1868 r. wniósł do rządu kolejne podanie o zezwolenie na reaktywowanie loży z 1848 r. Otrzymał odpowiedź odmowną, umotywowaną sprzecznością statutu loży z przepisami ustawy o stowarzyszeniach. Te bowiem przewidywały prawo przedstawiciela władzy do obecności na zebraniach stowarzyszeń, statut zaś przyznawał prawo do udziału w nich jedynie wolnomularzom. Minister spraw wewnętrznych Karl Giskra odrzucił też w 1869 r. kompromisową propozycję, że przyjmie się do loży urzędnika mianowanego przez władze referentem do spraw wolnomularstwa, przez co spełniony zostanie zarówno wymóg ustawy, jak i statutu lożowego. Później próbę legalizacji podjęli wolnomularze z Czech. W ich imieniu zwrócił się 3 VIII 1869 r. dyr. gazowni w Pradze, obywatel saski Christian Jahn z prywatnym listem do wspólnego dla obu części Monarchii ministra spraw zagranicznych hr. Fryderyka Ferdynanda Beusta, który odgrywał również dużą rolę w polityce wewnętrznej Przedlitawii. W liście prosił o powiadomienie w terminie 6-dniowym, czy nie ma zastrzeżeń przeciwko założeniu w Pradze loży opartej na zasadach obowiązujących w warsztatach saskich. Mowa w nim było o ok. 20 adeptach zamieszkałych w mieście i okolicy, natomiast jako jedno z zadań przyszłej placówki wymieniono stworzenie z niej pomostu pomiędzy Czechami a Niemcami i zażegnanie zaostrzających się pomiędzy nimi sporów narodowościowych. Zwracając się nie według kompetencji, Jahn brał zapewne poć uwagę pogłoski przypisujące adresatowi przynależność do wolnomularstwa, niewykluczone, że znał go również osobiście, gdyż Beust był dc 1866 r. w ciągu wielu lat ministrem saskim. W swej odpowiedzi z 17 te-

50 Harmonie Prag 1870—1930 [Praga 1930], s. 39. Art. 150 został zniesiony do-

Próby legalizacji w Przedlitawii 429

goż miesiąca wyraził on żal z niemożliwości zadośćuczynienia prośbie, gdyż nie wchodzi ona w zakres jego kompetencji5'.

Po ostatniej próbie Lewis osobiście ograniczył się do działalności na terenie Zalitawii, kierownictwo zaś akcją w Przedlitawii przekazał współpracującemu z policją — o czym nie wiedział — wspomnianemu F. Schneebergerowi60. Jednym z pierwszych jego kroków było założenie loży w stosunkowo niedalekim od Wiednia, lecz już znajdującym się w Zalitawii Sopronie. Po dokonanych przezeń wespół z Lewisem w tym mieście inicjacjach pod gołym niebem, już w maju 1869 r. utworzono tu warsztat „zur Verbruderung"; wśród pierwszych przyjętych osób przeważali zdecydowanie kandydaci z ziem austriackich, np. na posiedzeniu 20 października na 5 przyjętych było ich 4, na posiedzeniu 26 listopada odpowiednio 9 i 7. Równocześnie niemal (23 VI 1869 r.) Schneeberger powołał do życia w Wiedniu złożone z 7 osób tzw. według nomenklatury ustawy o stowarzyszeniach niepolityczne stowarzyszenie „Humanitas", do którego przyjmowano wyłącznie wolnomularzy. Po długich zabiegach i licznych odwołaniach Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 30 października przyjęło do wiadomości założenie stowarzyszenia, co równało się legalizacji. W ciągu roku liczba jego członków wzrosła do 100. Odtąd adepci ze stolicy Austrii jeździli do Sopronu dość rzadko, jedynie na posiedzenia odbywające się z zastosowaniem rytuału, a więc głównie inicjacje czy podwyższenia w stopniach. Natomiast zebrania poświęcone działalności humanitarnej, sprawom ideologii i historii ruchu czy problemom finansowym placówki odbywały się dwa razy miesięcznie w stowarzyszeniu wiedeńskim, w jednej z Sal Akademii Handlowej. Od 1 I 1871 r. zaczął Schneeberger wydawać w Sopronie własnym kosztem czasopismo wolno-mularskie „Der Zirkel", dla szerszej zaś publiczności przeznaczony był ukazujący się w latach 1871—1872 w Wiedniu mały periodyk, poświęcony propagandzie etyki wolnomularskiej, lecz nie wspominający o samym ruchu, jego organizacjach czy specyficznych problemach".

t9Kuśss, Scheichelbauer, ZOO Jahre, s. 122—123; Volf, Pokusy, s. 37—39; Neut, La Franc-Maconnerie, t. II, s. 335—336; AH2, t. IV, s. 128, 156. Nie wykluczone, iż Lewis we wrześniu 1868 r. zwrócił się do namiestnictwa Dolnej Austrii, skąd otrzymał odmową, po czym dopiero wniósł podanie do władz centralnych.

«• Polizeispitzel in der Loge, DdR, 1931, nr 2, s. 33. Dane o współpracy Lewisa z policją dotyczą lat pięćdziesiątych, kiedy informował ją o loży w Belgradzie, brak natomiast wskazówek na to, by również później współpracę ową kontynuował. Schneeberger o niej nie wiedział. W wypadku ostatniego nie wykluczone, że uważał to za niezbędny haracz płacony za możliwość prowadzenia przez wolnomularstwo legalnej czy — w wypadku Przedlitawii — półlegalnej działalności. Mieli zaś przeświadczenie, iż w działalności tej nie ma niczego karygodnego, zatem ich doniesienia policyjne nikomu nie przyniosą szkody.

51 AH2, t. IV, s. 127, 129; H. Gliicksmann, „Humanitas", WF-Z, 1919, nr 8, s. 10; Historischer Kolender, tamże, 1919, nr 10, s. 12; K u ś s s, Scheichelbauer, 200 Jahre, s. 127—129; Autriche, MM, 1870, s. 174.

430

W spokojnej Europie

Wieść o utworzeniu „zur Verbruderung", nastawionej na przyjmowanie kandydatów z Przedlitawii, szybko się rozeszła. Zaczęły napływać zgłoszenia z oddalonych krajów austriackich, z Czech, Moraw, nawet z Galicji. Wkrótce loża liczyła już 100 członków, w tym ponad 2/3 z Wiednia i innych miejscowości austriackich. Zarówno trudności komunikacyjne z Sopronem, jak i tendencja tamtejszego warsztatu, by niemal całość składek członkowskich zużywać na miejscowe potrzeby lożowe, a tylko nieznaczną część przekazywać stowarzyszeniu austriackiemu na jego działalność, skłoniły część wiedeńskich adeptów do następnego kroku. 9 III 1871 r. Schneeberger i 30 innych członków „zur Verbriiderung" powzięło decyzję, by założyć własną lożę w położonej znacznie bliżej Wiednia i mającej z nim bardzo wygodne połączenie kolejowe małej miejscowości po stronie węgierskiej Lajta-Szent-Miklós. Tu utworzyli warsztat „Humanitas", który zgłosił akces do Wielkiej Loży Węgier, ta 31 VII 1871 r. przyjęła go w skład swej obediencji. Była to pierwsza loża pograniczna, taką bowiem nazwę otrzymały placówki wolnomularskie będące specyficznym wytworem sytuacji w Przedlitawii. Skupiały wyłącznie członków z tej części Monarchii, nominalną zaś siedzibę miały bądź w pogranicznych miejscowościach Zalitawii, bądź też — jak to później miało miejsce w wypadku Bukowiny — nawet w pobliskich miastach Rumunii. Rozpoczął się okres szczególnie pomyślnego rozwoju wolnomularstwa w krajach austriackich, szczególnie w ich stolicy. Tak np. jeszcze przed załatwieniem formalności związanych z ukonstytuowaniem się nowej placówki warsztat w Bratysławie przyjął w jej poczet na jednym tylko posiedzeniu 24 czerwca 26 kandydatów".

Sprzyjała temu ogólna atmosfera Przedlitawii. Już bowiem 25 V 1868 r. cesarz podpisał ustawy o prawie małżeńskim, szkolnym i inter-konfesyjną (wyznanie dzieci z małżeństw mieszanych, zmiana wyznania, chowanie zmarłych itp.), które doprowadziły do ostrych tarć pomiędzy sferami rządowymi a duchowieństwem i kołami klerykalnymi. W lipcu 1870 r. po uchwale soboru watykańskiego o nieomylności papieskiej rząd ogłosił, że konkordat z 18 VIII 1855 r. utracił siłę prawną. W końcu listopada 1871 r. rozpoczęły się 8-letnie rządy liberalnego gabinetu ks. Adolfa Auersperga. W Wiedniu zaś istniało zamożne mieszczaństwo, wybitnie indywidualistyczne i wolnomyślne, co najmniej od rewolucji 1848 r. przywiązane do ruchu liberalnego. Silne tu były tendencje antyklerykalne i filosemickie, którym wyraz dawały dzienniki, ogólnie objęte nazwą prasy liberalnej. Górnej części tego mieszczaństwa — burżuazji, zapewniła konstytucja 1867 r. — jak i całej burżuazji niemieckiej w Austrii — niezmiernie mocną pozycję, podniosła ją do rangi jednej z klas panujących. Prosperowała też gospodarczo, a wraz z nią i wiedeńskie zamożne drob-Logenberichte und Vermischtes, Sch. L, 1896, nr 27, s. 215; Kuess, Schei-chelbauer, 200 Jahre, s. 128, 134; AH2, t. IV, s. 141, 188.

Loża wiedeńska poza Wiedniem 431

nomieszczaństwo. Te bogacące się grupy oddychały po 1867 r. powietrzem wolności i starały się urządzić sobie życie możliwie najprzyjemniej. Wolnomularstwo z jego półtorawiekową historią i tradycją antyabsolu-tystyczną wydawało się im sprawą godną uwagi. Niechęć zaś panującej dynastii do owej organizacji na swój sposób dodawała jej jeszcze powabu. Z kolei dystans pomiędzy mieszczaństwem a poszczególnymi grupami zawodowymi świata pracy umysłowej — prócz może części wyższych urzędników państwowych — był tu znacznie mniejszy niż na Węgrzech. Jednych i drugich łączyły liczne więzy rodzinne i towarzyskie.

Niezmiernie duży i nieustający napływ zgłoszeń — na przełomie 1873/74 r. loża liczyła około 300 członków — nasunął już w 1873 r. myśl, by założyć po węgierskiej stronie granicy obu członków monarchii jeszcze kilka następnych lóż pogranicznych, dla których „Humanitas" będzie Lożą Prowincjalną. Kierownictwo Wielkiej Loży nie wyraziło jednak na to zgody. Ponadto w Sopronie nadal inicjowano chętnych z Wiednia. Kryzys wolnomularstwa zalitawskiego w połowie lat siedemdziesiątych nie dotknął gałęzi austriackiej, bez zakłóceń robiła dalsze postępy. Wobec zwiększania się liczby adeptów, jak również sporów wewnątrz warsztatu na tle różnic poglądów w sprawie ukierunkowania działalności, powstały w 1874 r. dwie kolejne loże, dwie dalsze w roku następnym, po czym jeszcze dwie w 1877 r., ósma zaś dopiero w sześć lat później. Ani jedna z nich nie rozpadła się. Odpowiednio z roku na rok zwiększała się liczba członków: do 473 w połowie 1881 r. i 589 cztery lata później. Z 7 nowych placówek 6 weszło w skład Wielkiej Loży. Jedynie utworzona w 1875 r. z inicjatywy członków budapeszteńskiego warsztatu Wielkiego Wschodu loża „Schiller" przystąpiła do macierzystej obediencji. Nowe loże z wyjątkiem dwu mających siedzibę tak jak „Humanitas" w Lajta--Szent-Miklós osiadły w bliższej komunikacyjnie Wiednia Bratysławie, w samym zaś Wiedniu powoływały swe odpowiedniki legalne stowarzyszenia niepolityczne. Organizacja wykroczyła poza rogatki Wiednia. W latach siedemdziesiątych istniały kilkuosobowe grupy jej członków w 11 miejscowościach Przedlitawii: w stolicy Styrii Grazu, w stolicy Ka-ryntii Klagenfurcie, w Wiener-Neustadt w Dolnej Austrii, Neuhaus koło Linzu w Górnej Austrii oraz w odległych nieraz miejscowościach Przedlitawii — w Borze i Pilźnie w Czechach, Igławie na Morawach, Bielsku na Śląsku Cieszyńskim, Opawie na Śląsku Opawskim, w Trieście oraz w Pradze. Dla nich tworzyło tam wiedeńskie stowarzyszenie „Humanitas" swoje filie lokalne. Przyjmowano do nich również adeptów warsztatów zagranicznych. Gdzieniegdzie, jak np. w Pradze, powstały tego rodzaju samodzielne placówki63.

M AH2, t. IV, s. 179, 189, 190; Hass, The Socio-Projessional, s. 84—85; Gliicks mann, „Humanitas", s. 11.

432

W spokojnej Europie

Odmiennie niż w Zalitawii więcej niż połowa wolnomularzy przed-litawskich pochodziła ze sfer mieszczańskich, w tym Vs z burżuazji (32,9%), V5 z kół zamożnego drobnomieszczaństwa (20,1%). Za to nieco mniej było tu ludzi wolnych zawodów, dziesięciokrotnie mniej urzędników państwowych i komunalnych oraz przeszło dwukrotnie mniej nauczycieli. Natomiast udział pracowników umysłowych prywatnych (20,1%) był dwa razy większy niż w Zalitawii (tab. 3). Różnice te były następstwem sytuacji społecznej zupełnie innej niż węgierska czy również stołeczna — budapeszteńska.

Wolnomyślne mieszczaństwo wiedeńskie nie tylko licznie zapełniało świątynie mularskie, ale także miało swój przeważający udział w kierowaniu lożami. Tak np. w 1882 r. spośród 13 przewodniczących lóż i ich zastępców 3 byli kupcami-, 2 przemysłowcami, 1 rentierem i 1 dyrektorem przedsiębiorstwa. Natomiast urzędnicy państwowi w trosce o swoją opinię u przełożonych i karierę nie wstępowali do organizacji, na którą dwór cesarski niechętnie spoglądał, a której legalność była co najmniej wątpliwa. Z inteligencji zaś garnęły się do niej jednostki i grupy najbliższe mieszczaństwu. Dlatego wśród wolnomularzy wiedeńskich, inaczej niż na Węgrzech, nie było ani wysokich urzędników, ani głośnych i wpływowych polityków (wyjątek stanowili: członek Izby Deputowanych z ramienia Partii Postępowej dr Richard Foregger oraz polityk i ekonomista dr Vinzenz Ferrerius Klun), ani arystokratów. Natomiast czynny udział w życiu lożowym brali wielcy bankierzy i przemysłowcy (np. Victor Schmidt senior, Victor Offenheim, Philipp von Schóller, Hugo von Noot, Victor Erlanger), popularni artyści teatrów i opery (Theodor Lobe, Wilhelm Knaach, Emil Scaria), znani kompozytorzy (Franz Abt), cieszący się uznaniem w kołach mieszczaństwa dziennikarze i literaci (Carlos Gagern, Ferdinand Gross, Vincenz Chiavacci), otoczeni szacunkiem adwokaci (Max Neuda, Ludwig Schanzer, Gśza Winter), działacze komunalni, jak radni miejscy: budowniczy Donat Zifferer czy malarz Aigner i in.64

Odrodzone wolnomularstwo wiedeńskie nawiązywało do oświecenio-wo-racjonalistycznej tradycji józefińskiej, do okresu swej świetności. Lecz już w kilka lat po reaktywowaniu się doszły tu do głosu różnice poglądów dotyczące kierunku działania i postaw ideowych. Większość „Huma-nitas" była liberalna, lecz mało bojowa. Zajmowała się intensywnie zwiększaniem swych szeregów, zwłaszcza tworzeniem kółek na prowincji. W sprawie zaś oficjalnego reaktywowania ruchu w Austrii zajmowała

M Dalen, 1881, s. 266—267; J. Reiss, Die ósterreichische Freimaurer, Wien 1932, s. 62; „Baunutte", 1910, nr 6, s. 48; Historischer Kolender, WF-Z, 1919, nr 415, s. 4; tamże, nr 10, s. 11; tamże, 1920, nr 3, s. 5 i tamże, nr 4, s. 4; Nouvelles, C! 1877, nr 10, s. 507; Autriche-Hongrie, tamże, 1885, nr 10—11, s. 301; Bidletin dt. l'etranger, „Bulletin maconnique de la Grandę Loge Symbolique Ecossaise", 1886, nr 76, s. 89; Lennhoff-Posner, szp. 487, 551, 638, 1385.

Sukces 433

stanowisko wyczekujące, póki rząd sam nie uzna wolnomularstwa i nie udzieli mu uprzywilejowanej pozycji, wyłączając je spod prawa o stowarzyszeniach. Mniejszość złożona przeważnie z inteligentów zareagowała w 1874 r. na to secesją i założeniem wiosną 1874 r. loży „Zukunft" („Przyszłość"). Jej program postulował — analogicznie do ówczesnych tendencji francuskich — w dziedzinie spraw wewnątrzlożowych rezygnację z dogmatycznego, deistycznego światopoglądu, równouprawnienie adeptów wszystkich 3 stopni we wszystkich sprawach nieobrzędowych, podwyższenie poziomu intelektualnego lóż. Odpowiednie postanowienia statutu „Zukunft" ustanowiły, by na ołtarzu lożowym leżał zamiast Biblii statut lożowy, tradycyjną przysięgę zastąpiono zobowiązaniem. W życiu publicznym program wyznaczał jako zadanie walkę o unowocześnienie ustawodawstwa i o swobodę jednostki, ograniczoną jedynie prawem i interesem społeczeństwa. Propagandzie tej orientacji służyła wydawana w latach 1874—1880 w Wiedniu 2 razy w miesiącu gazeta, ostentacyjnie nazwana „Allgemeine ósterreichische Freimaurer-Zeitung" („Powszechne Austriackie Czasopismo Wolnomularskie"). W pierwszych zeszytach ostro atakowała stanowisko umiarkowane reprezentowane przez „Humanitas", zwłaszcza przez jej przewodniczącego Schneebergera, polemizowała z „Der Zirkel". Stosunki pomiędzy obu placówkami poprawiły się, kiedy we wrześniu przewodnictwo „Humanitas" objął Heinrich v. Maurer. „Zukunft" nawiązała też korespondencję, powołując się na wspólnotę poglądów postępowych z paryską lożą „Renaissance"65.

Nowa loża — zgodnie ze swoim programem — zgłosiła 26 VI 1874 r. swój statut do zatwierdzenia namiestnictwu Dolnej Austrii, co miało być wstępem do legalizacji wolnomularstwa w Przedlitawii. Sprawa ciągnęła się długo. Przedstawiono statut, w którym zakwestionowane przez władze sformułowania zostały zastąpione innymi, ponownie odrzuconymi. „Zukunft" odwołała się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. O perypetiach tych informowała prasa wiedeńska, natomiast publicystyka niemiecka, francuska i belgijska występowała w obronie prawa austriackich wolnomularzy do organizowania się. Równocześnie postępowy członek Izby Deputowanych, nie będący wolnomularzem, dr Ferdinand Krona-wetter, poparty przez 25 deputowanych, zgłosił 24 października w Izbie wniosek w sprawie zmiany sformułowań ustawy o stowarzyszeniach w sposób umożliwiający istnienie lóż. Kolejny wniosek w tej sprawie wniósł w trzy dni później wspomniany dr Foregger i jego 36 towarzyszy. Wprawdzie oba wnioski pochłonęła skomplikowana procedura parlamentarna, ministerstwo zaś zatwierdziło negatywną decyzję namiestnictwa, osiągnięto jednak pewien efekt — sprawa wolnomularstwa znalazła się w centrum uwagi opinii publicznej. W praktyce sytuacja wolnomular-

K Die ersten zehn Jahre. Festschrift zum zehnten Griindungstage der Loge, "Zukun}t" im Ot, Pressburg, Wien 1884, s. 4—6, 11; AH2, t. IV, s. 189.


434

W spokojnej Europie

stwa odbiegała od stanu prawnego, było ono na swój sposób, chociaż nieformalnie, jawne. W zagranicznych publikacjach wolnomularskich, np. w kalendarzach, podawano przy lożach pogranicznych nazwiska ich przewodniczących, zastępców i sekretarzy z ich adresami wiedeńskimi oraz adresami lokali stowarzyszeń niepolitycznych wiedeńskich, będących odpowiednikami tamtych placówek. W zagranicznych czasopismach lożowych nie robiono tajemnicy z identyczności owych stowarzyszeń z lożami. Przemyślna polityka władz policyjnych świeciła w tej dziedzinie triumfy. Obserwacja adeptów lożowych z całej Przedlitawii była scentralizowana w wiedeńskiej Dyrekcji Policji. Ta — przez swoje wtyczki — była dokładnie poinformowana o wszystkim, co się działo w wolnomularstwie węgierskim, a dotyczyło obywateli Przedlitawii, wiedziała o ich inicjacjach, prowadziła rejestr członków z tego terenu, gromadziła o nich informacje. Tak więc sytuację formalnoprawną i faktyczną lóż ukształtowały zastosowane do nowych warunków wielowiekowe tradycje absolutyzmu i praktyk inkwizycyjnych monarchii Habsburgów oraz ostatnie 40 lat policyjnej szkoły rządów Metternicha: formalna zgoda z literą prawa zabraniającego należeć do lóż w miejsce faktycznego przestrzegania przepisów. Toteż represje antywobiomularskie zdarzały się niezmiernie rzadko i były nader łagodne. Tak np. usiłowano w 1880 r. wytoczyć wydawcy „AUgemeine ósterreichische Freimaurer-Zeitung" proces prasowy o zamieszczenie artykułu „obrażającego i wyszydzającego nauki i obrzędy uznanego w państwie wyznania", lecz wycofano się z tego. Z kolei ten uniknął gorszych następstw z racji innych skonfiskowanych artykułów za cenę zaprzestania wydawania pisma. Procesy w latach 1887 i 1889 przeciwko kilku działaczom wolnomularskim zakończyły się wyrokami uniewinniaj ący mi66.

Na opinię publiczną oddziaływano za pośrednictwem wydawanego w tym celu od 1874 r. czasopisma „Das Inland", które zyskało sobie popularność w kołach drobnej burżuazji. Silne były pozycje wolnomularskie w prasie wiedeńskiej. Prezesami obu wielkich koncernów prasowych „Ełbemuhlenkonzern" i „Steyermuhl" byli adepci lożowi P. v. Schóller i Wilhelm Singer (z „Zukunft"). W wydawanych przez koncern pierwszego z nich dziennikach „Wiener Iłlustriertes Extrablatt", „Wiener AUgemeine Zeitung" i „Fremdenblatt" redaktorem bądź członkiem redakcji był wspomniany już F. Gross. Dziennikiem drugiego koncernu „Das Neue Wiener Tageblatt", stanowiącym liberalną konkurencję dla popularnej „Neue Freie Presse", kierował w latach 1867 -1886 inny adept lożowy Julius Szeps, człowiek bliski arcyksięciu Rudolfowi, redagował zaś przez dłuższy czas dr Wilhelm Lauser z loży „Zukunft"

"Kuzss, Scheichelbauer, 200 Jahre, s. 137—141, 150; Die ersten zehrt, s. 7; H. Oberhummer, Die wiener Polizei, Bd I, Wien 1937, s. 303; Pfo snei

Półlegalność i wpływy 435

Eduard Hugel z „Humanitas" był współzałożycielem i naczelnym redaktorem innego dziennika tej grupy, „Konstitutionelle Vorstadtzeitung". Wielu innych dziennikarzy-wolnomularzy czynnych było w owych dziennikach. Dyrektor stowarzyszenia asekuracyjnego ,,Providentia" Emil Re-gen odgrywał dużą rolę w stowarzyszeniu dziennikarzy i literatów „Concordia". Członkiem zarządu był tu również inny inicjowany, pisarz Friedrich Gustav Triesch67.

Loże prowadziły od początku działalność filantropijną na dużą skalę. „Humanitas" założyła pierwszy w Austrii sierociniec w Kahlenberger-dorf, uroczyście otworzony 28 II 1875 r.; „Zukunft" zajmowała się opieką nad wdowami i sierotami. Inny warsztat powołał do życia w 1879 r. Stowarzyszenie dla Zapobiegania Ubóstwu i Żebractwu. Zbierano doraźnie pieniądze na ofiary klęsk żywiołowych, np. pożaru teatru w Ringu wiedeńskim w 1882 r. W 1884 r. utworzono Wolnomularską Centralę Pomocy68.

Na Przedlitawię przenikało wolnomularstwo nie tylko z central budapeszteńskich i ich placówek w miejscowościach położonych bliżej tamtych terenów. Z państw, gdzie bujnie kwitło życie lożowe, a więc z Niemiec, Włoch i Rumunii, docierało ono do sąsiadujących z nimi krajów państwa Habsburgów. Na ziemiach czeskich z wpływami i inicjatywami idącymi z Węgier i lóż pogranicznych współdziałały bądź rywalizowały inne. Najsłabszy był nurt czeski. W latach siedemdziesiątych pojawiło się w Pradze ,,Bratrstvi svobodne obrući Masonuv" (Wolne Bractwo Łańcucha Wolnych Mularzy"), zwane też „Kruh", o którym wiadomo tylko, że należeli do niego niejaki A. Berka i Al. Dastich. Od lat sześćdziesiątych centralną figurą skromnego czeskiego życia wolnomularskiego w tym mieście stał się jeden z czeskich „budzicieli", uczestnik 1848 r., były saint-simonista Vojtech Naprstek. Powrócił tu w 1858 r. po 10-let-nim pobycie w USA, gdzie działał wśród emigracji czeskiej i został inicjowany. W stolicy Czech założył w 1862 r. muzeum kultury ludowej, bibliotekę i czytelnię. Wokół niego skupiała się grupa wolnomularzy złożona przede wszystkim z czeskich reemigrantów z Ameryki, jak St. Ko-dym i przyszły przemysłowiec V. Kocum, którzy utworzyli niesformalizo-wane kółko, zwane od miejsca, gdzie się spotykano, „U Halanku". Zbiera-:o ono środki na utrzymanie sierot, przekazywane następnie sierocińcowi niejskiemu, udzielało poparcia rozmaitym przedsięwzięciom służącym emancypacji kobiet, m.in. średniej szkole żeńskiej „Minerva", szkole ku-

«' Cuellen zur Geschichte, s. 84; A. F u c h s, Geistige Strónungen in Osier-eich 1867—1918, Wien 1949, s. 282; K. Paupiś, Handbuch der osterreichischen 'ressegeschichte 1848—1959, Bd. I, Wien 1960, s. 31—-32; J. Stern, S. Eh r lich, ournalisten und Schriftstellerverein „Concordia" 1853—1909, Wien 1909, passim.

68 Historischer Kolender, WF-Z, 1919, nr 11, s. 4; tamże, 1920, nr 2, s. 9; tamże, nr 3, s. 9; Ungarn, B, 1889, z. 4, s. 115—116; Wien, tamże, 1901, z. 14,

400; Notizie massoniche estere, R, 1882, nr 9, s. 135.

436

W spokojnej Europie

charskiej „Domacnost", inspirowało utworzenie „Vyrobni spolek źensky" (Kobiece Towarzystwo Wytwórcze). Naprstek utrzymywał też kontakty korespondencyjne z czeskimi wolnomularzami w USA, m.in. z Eduardem Holym, jednym z założycieli w 1873 r. czeskiej loży „Palacky" w Chicago69.

Niemieccy wolnomularze z Pragi i okolic po próbie Jahna z 1869 r. nie zrezygnowali z zamiaru założenia loży i wnieśli 24 VI 1870 r. do miejscowego namiestnictwa podanie o zezwolenie na reaktywowanie warsztatu ,,zur Wahrheit und Einigkeit". Odpowiedź z 14 marca roku następnego była analogiczna do uzyskanej przez petentów wiedeńskich — nic nie stanie na przeszkodzie, jeśli placówka podporządkuje się przepisom ustawy o stowarzyszeniach. Wypadło więc zaniechać dalszych prób, utworzono natomiast kółko występujące jako prywatne grono towarzyskie pod nazwą „Prager Bruderkreis" (Praski Krąg Bratni) a obejmujące do 70 wolnomularzy. Już w rok później (1871) rozpadło się na dwie grupy. Liczniejsza utworzyła kółko „Amicitia", druga zaś stowarzyszenie Deutscher Verein, które w 1874 r. przyjęło nazwę stowarzyszenia niepolitycznego „Harmonie". Podczas gdy w pierwszym skupili się z czasem wolnomularze z lóż pogranicznych i budapeszteńskich, w drugim — z warsztatów w Niemczech. Członkowie obu byli przeważnie fabrykantami i kupcami. Latem 1871 r. powstało też z inicjatywy przebywających na kuracji zagranicznych wolnomularzy kółko w Karłowych Warach, którego statut jako stowarzyszenia niepolitycznego „Munificentia" zatwierdziło 5 XII 1873 namiestnictwo w Pradze. Stawiało sobie za cel niesienie pomocy biednym i zubożałym oraz współpracę ze wszystkimi zalegalizowanymi stowarzyszeniami dobroczynnymi. Jednym z założycieli i wieloletnim przewodniczącym był lekarz uzdrowiskowy dr Emil Schnee. Kółko ożywało latem, kiedy przyjeżdżający na leczenie członkowie rozmaitych zagranicznych lóż spotykali się w nim ze sobą i wygłaszali referaty. Punktem kulminacyjnym był niezmiennie uroczysty obchód dnia Św. Jana Chrzciciela (24 czerwca)70.

Z osób inicjowanych w Niemczech, przede wszystkim w Saksonii, powstały kolejno kółka: 1877 r. w Dećine „Freundschaft", w 1883 r. w 2a-tec „Kette" i w tymże roku bezimienne w Mariańskich Łaźniach. Ostatnie, w miejscowości kuracyjnej, składało się przeważnie z personelu sa-natoryjno-hotelowego, pozostałe głównie z kupców. Kółka, jakkolwiek należeli do nich wyłącznie wolnomularze, nie były jednak kółkami for-

89 Leśehrad, Struine, s. 40—41. Czeska opinia publiczna uważała, że za granicą wstąpili do lóż również politycy Josef Vaclav Fric, Josef Barak oraz założyciele czeskiego „Sokoła" Jindrich Fiigner i Miroslav Tyrś. Masonry in Old Bo-hemia, NA, 1924, nr 7, s. 403; Domdci, SZ, 1932, nr 10, s. 155.

" Volf, Pokusy, s. 39—41; Harmonie, s. 8, 17; A. Hartl, K historie praźske loże „Hiram", SZ, 1935, nr 7, s. 130; H. W alt ner, Die Freimaurerei, Wien 1910, s. 149, 153; Logen-Nachrichten, Sch. L, 1882, nr 27, 1883, nr 11, s. 56.

Kółka w Czechach, Triest

437

malnie wolnomnlarskimi. Nie stanowiąc ogniwa w strukturze określonej obediencji, nie posiadały żadnych uprawnień. Ich posiedzenia odbywały się bez rytuału, na modłę zebrań dowolnego innego stowarzyszenia. Wcześniej powstałe kółko „Humanitas" w Opawie, złożone z zamieszkałych tu oraz w Cieszynie i Bielsku członków loży „Friedrich Wilhelm zur Gerechtigkeit" w Raciborzu, rozpadło się u schyłku lat siedemdziesiątych. Przyczyną było niezatwierdzenie go przez berlińską centralę owej loży, ponieważ nie uznawała ona w ogóle kółek wolnomularskich. Atrakcyjność wolnomularstwa dla mieszkańców miast i miasteczek z pogranicza z Niemcami polegała, oprócz jego ideałów pozaklasowych, humanitarnych, na tym, że włączało jego uczestników w krąg życia wielkich ośrodków cywilizacyjnych, z którymi nawiązywali stosunki, uczestnicząc w zebraniach lożowych w Lipsku, Dreźnie, Bayreuth itp. Na miejscu zaś ludzie ci organizowali, inspirowali lub walnie pomagali różnorakim imprezom filantropijnym i oświatowym. Mieszkańcom Pragi otwierało ono dostęp do środowisk w stołecznym Wiedniu czy Budapeszcie. W Pilźnie natomiast powstało w 1879 r. kółko „Harmonie", złożone z członków lóż pogranicznych. Ważną rolę odgrywał w nim wielki przemysłowiec Ludwig Piette Rivage. Jedynie w Pilźnie należeli do kółka Czesi, m.in. znany wynalazca Frantiśek Kfiźik, członek „Humanitas" od 1881 r. Kółka, z wyjątkiem praskich, skupiały niewielkie grupy wol-nomularzy, toteż odczuwały potrzebę łączności z innymi. Stopniowo, z dużym wysiłkiem ją nawiązywano i w grudniu 1883 r. odbył się w Pilźnie pierwszy sejmik-zjazd wolnomularzy z kółek w Czechach i na Morawach, zalążek organizacji krajowej71.

W Trieście czynna była w latach 1868—1869 podległa Wielkiemu Wschodowi Włoch loża „Pensiero e Azione". Należeli do niej wyłącznie Włosi ze znajdującej się pod panowaniem Habsburgów Friulanii, przeważnie zaangażowani we włoskim ruchu irredentystycznym. Po jej upadku powstała w mieście w latach siedemdziesiątych nowa placówka tej obediencji — loża „Alpi Giulie". Jej istnienie miało być tajemnicą dla władz administracyjnych. Z tego względu nominalnie przeniesiono później jej siedzibę do znajdującego się na terytorium włoskim Udine. W ten sposób stała się „Alpi Giulie" lożą pograniczną. Dochodziło w niej do tarć i sporów, niewykluczone, iż na tle taktyki mniejszości włoskiej w państwie habsburskim. Nabierały one niekiedy tak dużej ostrości, że Wielki Wschód kilkakrotnie ją rozwiązywał i następnie wznawiał. Placówka ta stanowiła ważny ośrodek włoskiej konspiracji w Austro-Węgrzech. Od 1881 r. czynny udział w życiu „Alpi" brał działacz tej konspiracji, prześladowany przez policję Triestu, wielokrotnie aresztowany i sądzony

71 Volf, Pokusy, s. 43; Br. W. E. Gróschl, DdR, 1927, nr 6, s. 120; Logen-Nach-richten, Sch. L, 1883, nr 28, s. 136; A. G i r s c h i c k, Aus meinen Erinnerungen, „Die Leuchte", 1924, nr 6, s. 64; Adolf Gierschick, DdR, 1931, nr 2, s. 22; Filehne, Knappe, Geschichte, s. 86, 118.

438

W spokojnej Europie

Giovanni Marcovick. Włoskie środowisko lożowe nie utrzymywało stosunków z miejscowym kółkiem wolnomularzy austriackich mających swoją legalną placówkę w postaci filii wiedeńskiego, stowarzyszenia niepolitycznego „Humanitas". Na jej czele stał od początku lat osiemdziesiątych dyrektor szkoły Gustaw Wieland. Grupy wolnomularzy włoskich istniały również w kilku innych miejscowościach, np. na początku lat osiemdziesiąt w Rovereto w Tyrolu72.

Pod koniec pierwszej połowy lat osiemdziesiątych zaczęły powstawać loże pograniczne również na innym krańcu Monarchii Austriacko-Wę-gierskiej, w stolicy Bukowiny w Czerniowcach. W mieście tym, będącym dużym ośrodkiem handlu z Rumunią, mieszkało wtedy sporo osób inicjowanych w warsztatach różnych krajów, głównie zaś w rumuńskich, w tym najwięcej należących do lóż w Jassach. Niektórzy adepci, jak inż. Karl Fuchsberger, przyjęty do „sztuki królewskiej" w 1865 r. w mieście Puebla w Meksyku, propagowali wolnomularstwo. Tu było ono atrakcyjne zwłaszcza dla miejscowych kupców, przeważnie pochodzenia żydowskiego, gdyż m.in. ułatwiało im kontakty handlowe z kupcami w Rumunii i w innych krajach bałkańskich. Nastroje te wykorzystał agent handlowy Ludwig Wolkenstein. Wzorem oszustów osiemnastowiecznych udzielał we własnym mieszkaniu za pieniądze inicjacji i kolejnych stopni, nawiązywał też stosunki z zagranicznymi obediencjami. Na podstawie dokumentów Wielkiej Loży Narodowej Rumunii z 6 I 1884 r. utworzył w Czerniowcach z przyjętych w ten sposób lożę „Fraternitatea", która szybko podupadła. Już w połowie kwietnia 1884 r. zał<jżyi kolejną, tym razem z siedzibą w Mamornita (Rumunia) „zur Bruderkette", dla której dokumenty uzyskał od Wielkiego Wschodu Włoch, za pośrednictwem jego działaczy rumuńskich. Równocześnie utworzył jako jej odpowiednik w samych Czerniowcach pod tą samą nazwą filię wiedeńskiego stowarzyszenia „Humanitas". Po kilku miesiącach powołał do życia jeszcze czernio-wiecką lożę pograniczną w Mih&ileni (Rumunia) — „Sir Moses Monte-fiore", również podległą centrali włoskiej. „Zur Bruderkette" z kolei Wolkenstein przekształcił w połowie 1885 r. w podległy Wielkiej Loży Węgier warsztat „Philantropique". Ten szybko wyzwolił się spod kurateli swego założyciela, wybrał przewodniczącym adwokata dr. Maxa Golden-berga. Liczba członków doszła tu pod koniec roku do 40. Zdecydowaną większość stanowili kupcy, znalazło się w tym gronie też kilku adwokatów i inżynierów. Pewnym sukcesem była inicjacja 7 II 1886 r. cieszącego się poważaniem adwokata, dr. Aloisa v. Tabory. O świeżo powstałych lożach czerniowieckich szybko rozeszły się wieści po Galicji Wschodniej. Do „Bruderkette" zgłosiło się i zostało przyjętych kilku żydowskich kup-

72 AH2, t. IV, s. 176; Tableau des loges du Grand Orient d'Italie, MM, 1869, s. 98, lp. 108; Bolletino Ufficiale de Grandę Oriente d'Italia. Anni 18691891,, Roma 1892, s. 38; Giovanni Marcovick, R, 1902, nr 16/18, s. 287—288, tamże, nr 19/20, s. 311; Dalen 1882, s. 226; 1884, s. 260, 1885, s. 313.

Czerniowieckie perypetie

439

ców z pobliskiego Buczacza. W „Philantropique" inicjowano 24 VI 1885 r. dyrektora towarzystwa naftowego w Borysławiu Gustawa Platza, afiliował zaś tamtejszy inżynier kopalni ozokerytu Hugo Steinebach, przyjęty do wolnomularstwa w 1882 r. w loży „Mata Hari" w Padangu, w ówczesnych Indiach Holenderskich73. Atmosfera w warsztatach bukowińskich znacznie różniła się od panującej w węgierskich czy wiedeńskich, podobna zaś była do rumuńskiej. Nie dobierano tu starannie członków, ci natomiast nie przydawali swej przynależności szczególnego znaczenia. Często zwlekali z opłatą składek, niektórzy nawet poza inicjacją więcej nie bywali na posiedzeniach loży. Stąd brały się liczne skreślenia ze spisów członków itp. zjawiska.

Połączenie się obu węgierskich obediencji 21 III 1886 r. w Wielką Lożę Symboliczną Węgier nastąpiło w czasach, kiedy na Węgrzech rewolucja przemysłowa miała się ku końcowi, szybko rosła liczba ludności miejskiej. Rządowa polityka protekcjonizmu przemysłowego sprzyjała intensywnemu rozwojowi przemysłu i umacnianiu się w życiu Zalitawii — kosztem szlachty — burżuazji i warstw z nią związanych. W 1892 r. na czele rządu stanął po raz pierwszy człowiek pochodzenia mieszczańskiego Sandor Wekerle. Ten okres bogacenia się miejskich klas posiadających i względnego zacisza społecznego trwał do 1905 r. Dla wolnomularstwa nastały czasy spokojnego, nie najszybszego, lecz systematycznego rozwoju. W okresie od marca 1886 r. do czerwca 1906 r. powstały w Zalitawii 32 nowe loże, zatem więcej niż ich było w momencie zjednoczenia organizacyjnego (29). Przeciętnie więc w ciągu każdych dwu lat zakładano trzy nowe. Wprawdzie w tym samym dwudziestoleciu zlikwidowano 14 innych, laez były to na ogół placówki od lat nieczynne, a 4ch skreślenie z rejestru stanowiło jedynie uzgodnienie formalnego stanu organizacyjnego z rzeczywistością. W ostatecznym rachunku przybyło więc 18 lóż, co oznaczało nawet w stosunku do dość fikcyjnego stanu z marca 1886 r. przyrost o 62%. Bezwzględnie i względnie największy był on w Budapeszcie (8 lóż; 80%), drugie miejsce zajmowała prowincja węgierska (5 lóż; 63%). Najmniejsze postępy osiągnięto na niewęgierskich terenach Zalitawii (5 lóż; 39%), zdołano jednak w 1891 r. w Wojwodinie i w 1902 r. na Zakarpaciu zapoczątkować odbudowę organizacji, która tam od lat nie istniała.

W Zalitawii zwiększyła się liczba członków z 1158 w połowie 1885 r. (w chwili zjednoczenia niewiele od niej odbiegała) do 1557 w połowie 1893 r. (przyrost 399 osób; 34,5%) i do 2366 w końcu 1900 r. (dalszy przyrost o 809; 52,0% stanu z 1893 r.), by w końcu 1907 r. osiągnąć poziom

73 Ritual Antic Primitiv Oriental, „Triunghiul", 1884, nr 1, s. 3; Dalen 1885, s. 314, Dalen 1886, s. 206, 250, 324; MOL, zesp. Magyarorszagi Janosrendii Nagy-paholy (P. 1081), wiązka 10, t. XXXVII „Philantropique", k. 14—25, 115—117a. Niewykluczone, iż „Bruderkette" powstała z przekształcenia „Fraternitatea", sugeruje to podobieństwo nazw obu placówek.

440

W spokojnej Europie

3450 osób (przyrost w stosunku do poprzedniej daty 1084 członków, 45,8%). W rezultacie więc w ciągu 22 lat organizacja prawie potroiła się. Przyrost członków był na poszczególnych terenach w okresie 1885—1907 nierównomierny: w Budapeszcie wynosił 246,7%, na prowincji węgierskiej — 182,4%, natomiast na terenach niewęgierskich — 137,9%. Niezmiennie odtąd Budapeszt pozostawał największym ośrodkiem ruchu całych Austro-Węgier. Równocześnie systematycznie zwiększała się jego rola jako największego skupiska wolnomularzy Zalitawii. Jeśli bowiem w latach 1877—1878 do lóż tego miasta należały 2/5 ich wszystkich (42,1%), to wiosną 1886 r. już prawie połowa, latem 1893 r. więcej niż połowa (57,9%), tyleż w końcu 1900 r. (57,3%) i tylko nieco mniej pod koniec 1907 r. (54,9%). Na każdych 10 tys. mieszkańców Zalitawii przypadał w końcu 1900 r. 1,4 członek loży, w tym w Budapeszcie 18,5, poza nim zaś tylko 0,6. Jeśli natomiast wziąć pod uwagę wyłącznie ludność węgierską i niemiecką, gdyż w praktyce wyłącznie ludzie obu tych narodowości należeli do lóż, wówczas wskaźnik ten będzie odpowiednio równał się 2,2; 19,8 i 1,0".

Wyraźnym przejawem stabilizacji organizacyjnej był znacznie niższy w porównaniu z poprzednim okresem odsetek osób odchodzących z lóż lub z nich usuniętych, a także zmarłych. Jeśli bowiem do marca 1886 r. straty członkowskie w całej sieci organizacyjnej (łącznie z Wiedniem, Chorwacją itd.) równały się 62,3% wszystkich przyjętych i afiliowanych, to w pięcioleciu 1886—1890 spadły do 14,4%, w następnym (1891—1895) wynosiły 22,9%, w kolejnym (1896—1901) — 18,8%75. Zewnętrznym przejawem okrzepnięcia obediencji stała się jej nowa, zbudowana kosztem ok. 0,5 min koron siedziba w Budapeszcie przy ul. .Podmaniczkiego (Podmaniczky utca 45), największy gmach wolnomularski w Europie Środkowo-Wschodniej. Jego uroczyste poświęcenie odbyło się 21 VI 1896 r. w ramach obchodów 1000-lecia Węgier".

Wśród wstępujących do lóż w 10-leciu 1886—1895 zwiększył się w porównaniu z poprzednim okresem o V5 (do 30,0%) udział osób utrzymujących się z wykonywania wolnych zawodów i zajęć pokrewnych. Zwłaszcza w Budapeszcie przyjęto stosunkowo sporo — więcej niż 4 dziesiątki — literatów i dziennikarzy oraz tyluż przedstawicieli świata artystycznego. Wzrósł też niemal o połowę (z 11,1% do 15,8%) odsetek prywatnych pracowników umysłowych. Zwiększyła się zatem w organizacji rola

74 W Niemczech przypadało w 1900 r. na 10 tys. mieszkańców 8,4 wolnomularzy.
Różnice pomiędzy wskaźnikiem stołecznym i pozostałych terenów były w rzeczy
wistości nieco mniejsze. Do lóż w Budapeszcie należeli też adepci z miejscowości,
w których placówek organizacyjnych ruchu nie było, jak również — z różnych
względów — jednostki z ośrodków, w których loże istniały. Nie obowiązywała
bowiem zasada przynależności w miejscu zamieszkania.

75 Hass, The Socio-Professional, s. 107.
76 Ungarn, B, 1896, z. 11, s. 334.

W Zalitawii 1886—1905 441

grup, których byt był związany z rozwojem burżuazyjnych porządków społecznych. Szersze włączanie się tych środowisk do ruchu stanowiło przejaw zarówno ich wzrostu liczebnego, jak i zwiększonej aktywności społecznej. Jedno i drugie było następstwem rewolucji przemysłowej. Zmniejszył się natomiast wśród nowych adeptów udział urzędników państwowych i samorządowych oraz nauczycieli (odpowiednio o 5,1 i 1,5 punkta). Było to, zwłaszcza w wypadku wyższych grup urzędniczych, następstwem niechętnego stosunku domu panującego do wolnomularstwa i do wyższych urzędników do niego należących, co grupy te brały pod uwagę. Przesuwanie się tradycyjnych klas posiadających na prawo wyraziło się w zmniejszeniu odsetka burżuazji i zamożnego drobnomieszczaństwa łącznie o 3,2 punkta. Jedynie w Budapeszcie, choć nieznacznie (0,5 punkta), zaznaczył się wzrost. Tam też nadal spotkać można było w kierownictwie lóż kupców i dyrektorów przedsiębiorstw, gdzie indziej rej wodzili adwokaci, lekarze i urzędnicy państwowi.

Skład zawodowo-społeczny inicjowanych w następnej dekadzie (1896— 1905) wskazywał na trwałość tendencji, jakie się zarysowały poprzednio. Teraz już więcej niż V3 nowych adeptów (35,2%; przyrost 5,2 punkta) dostarczyło środowisko wolnych zawodów i grup pokrewnych. W wyniku świadomie prowadzonej przez postępowe elementy lożowe polityki rekrutacyjnej prawie podwoił się udział pedagogów (z 7,1% do 13,3%)". Już nieznacznie tylko skurczył się odsetek elementu urzędniczego, zaledwie o 0,5 punkta. Natomiast udział środowiska burżuazyjno-drobno-mieszczańskiego zmniejszył się o Vs w porównaniu z poprzednim 10-le-ciem i spadł do 21,5%. Było to następstwem ureakcyjnienia się jednych jego grup i obojętnienia na sprawy publiczne innych. Jedynie w Budapeszcie dostarczało ono lożom prawie Vs ich narybku (32,6%), a więc niemal tyle, co dawała tu rekrutacja spośród wolnych zawodów (32,8%). Przynależność więcej niż % nowych adeptów (77,1%) do świata pracy umysłowej upodabniała społecznie wolnomularstwo węgierskie do współczesnego mu, znanego z postępowości francuskiego, oddalała natomiast od przeważnie zachowawczego niemieckiego i szwedzko-norweskiego, w których przedstawiciele tradycyjnych klas posiadających stanowili odpowiednio 56,3% i 43,3% członków lóż.

W zjednoczonej od marca 1886 r. obediencji węgierskiej, na której czele kolejno stali Pulszky (do 1888 r.), deputowany do parlamentu i wyższy dygnitarz państwowy Istvan Rakovszky (1888—1893) oraz były pułkownik z 1848/49 r., obecnie dyrektor naczelny rozmaitych przedsiębiorstw i dożywotni członek wyższej izby parlamentu Imre Ivanka (1893—1897), początkowo przeważał kierunek umiarkowany, cechujący dawną Sw. Jana Wielką Lożę, która w chwili zjednoczenia miała więcej niż 2,5-krotną przewagę pod względem liczby członków nad jednoczą-

77 Hebung des Niveaus der Freimaurer, „Bauhiitte", 1897, nr 18, s. 143.

442

W spokojnej Europie

cym się z nią Wielkim Wschodem. Kierunek ten kładł główny nacisk na stronę filozoficzno-kontemplatywną, więc na obrzędowość, filozoficzną interpretację symboli oraz na działalność charytatywną78, co mogło być atrakcyjne dla jednostek, a nie dla większych grup. Zarazem wyraźne ożywienie życia publicznego na Węgrzech, wyrażające się m.in. w latach 1892—1894 w ostrych dyskusjach i starciach wokół sprawy ślubów cywilnych, upaństwowienia akt stanu cywilnego i równouprawnienia osób wyznania mojżeszowego, oraz wzmagające się ataki kół katolickich na wolnomularstwo (m.in. utworzenie przez nie w 1886 r. Ligi Anty masońskiej) zmuszały organizację do wyjścia ze swojej dobrowolnej izolacji.

Już okólnik nowego wielkiego mistrza z jesieni 1888 r. mówił o zadaniu przezwyciężenia różnic narodowych, państwowych i klasowych, o walce „o prawdziwy humanizm" i formułował jako konkluzję: „musimy wziąć żywy udział w przypadającej nam w udziale, nas jedynie godnej walce: walce postępu przeciw reakcji ... w rozpowszechnianiu tolerancji; w krzewieniu miłości, przeciwko nienawiści!" Tekst tego dokumentu ukazał się nie tylko w czasopismach wolnomularskich, ale także w dziennikach politycznych. Z wyjątkiem prasy klerykalnej spotkał się z powszechnym uznaniem. Pod jego wrażeniem wiele osób, szczególnie z prowincji, zgłosiło swoje kandydatury do lóż, co wpłynęło na zmianę składu zawodowo-społecznego ich członków. W tej atmosferze aktywizowali się zwolennicy eksterioryzacji wolnomularstwa, rzecznicy postaw w rozmaitym stopniu liberalno- i radykalno-inteligenckich. W 1890 r. powstała w Budapeszcie loża o wymownej nazwie „Demokratia", pierwszy warsztat obediencji programowo oparty na tego rodzaju tendencjach. Z dumą odtąd podkreślano, nawet w oficjalnych wystąpieniach, że dochodzące do głosu na Węgrzech poglądy liberalne były wpierw głoszone w lożach, które brały duży udział w ich upowszechnieniu w społeczeństwie, czołowi zaś bojownicy tych poglądów wywodzili się z szeregów wolnomularskich. Dążenie do bardziej czynnego włączenia się ruchu w życie społeczne i w ogóle publiczne kraju stopniowo znajdowało zwolenników w kołach kierowniczych Wielkiej Loży. Jej okólnik z 1 X 1897 r. konkretnie wytyczał organizacji dwa główne kierunki działania, pozostające w dość bliskim związku z szeroko pojmowaną polityką. Na czoło wysuwał udział w opracowaniu reformistycznej polityki w kwestii robotniczej, przyjmując za punkt wyjścia ochronę robotnika przed wyzyskiem, umożliwienie mu postępu intelektualnego i materialnego oraz zaopatrzenie na starość. Działalność wolnomularska w tej dziedzinie miała być równocześnie nastawiona na przekonanie robotników o możliwości osiągnięcia poprawy ich sytuacji jedynie drogą ewolucyjnego roz-

75 Die Schicksale der ungarisćhen Freimaurerei, WF-Z, 1927, nr 5, s. 23; Lennhoff-Posner, szp. 1616.

Kierunki działania 443

woju, a nie przewrotu, oraz niedopuszczenie, by „klasa robotnicza stała się łupem i narzędziem podżegaczy" (tj. socjalistów). Drugim zadaniem postawionym w tym okólniku było doprowadzenie do braterskich stosunków pomiędzy narodami zamieszkującymi Zalitawię79.

Równocześnie dochodził do głosu nurt reprezentujący swoisty wariant węgierskiego burżuazyjnego radykalizmu, łączącego skrajny anty-klerykalizm, daleko posunięte wolnomyślicielstwo i dążności do postępowych reform społeczno-politycznych z agresywnym nacjonalizmem węgierskim, cechującym ówczesne koła rządowe i prorządowe. Obchody 1000-lecia Węgier dodały temu kierunkowi energii. Jego rzecznicy, wywodzący się przeważnie ze świeżego narybku wolnomularskiego, postulowali, by loże brały bezpośredni udział w walce politycznej po stronie ugrupowań postępowych, równocześnie zaś domagali się „madiaryzacji" wolnomularstwa, zlikwidowania lóż posługujących się językiem niemieckim, względnie zastąpienia go w nich węgierskim, uważali za jedno z naczelnych zadań obediencji należyte informowanie zagranicy o przeszłości narodu węgierskiego. Ciężki kryzys ekonomiczny na Węgrzech lat 1900—1903 przyczynił się m.in. do zaognienia stosunków austriacko--węgierskich, co stało się przesłanką do poszerzenia się szowinizmu węgierskiego. Jego eksponenci lożowi wysuwali teraz na czoło, jak w wypadku utworzonego w 1902 r. w stolicy warsztatu „Nemzeti" (Narodowy), postawienie organizacji „na służbę idei narodowych". Oświadczali: „musimy tajnymi więzami złączyć ze sobą bardziej wrażliwych patriotów kraju, by nasz związek stał się organizacją siły narodowej". Nowo utworzona przez nich placówka stawiała sobie za zadanie przede wszystkim zabiegać o rozbudowę narodowego państwa węgierskiego". Program ten spotkał się z przychylnym oddźwiękiem w innych lożach. Kierownicze koła obediencji sprzeciwiały się tak daleko posuniętemu upolitycznieniu, nie miały natomiast zastrzeżeń wobec zapędów madiaryzacyjnych. Niektóre warsztaty zmieniły swoje nazwy niemieckie na węgierskie, np. w 1901 r. szoproński z „zur Verbruderung" na „Szechenyi", stołeczny „Galilei" pod koniec 1902 r. zastąpił u siebie język niemiecki węgierskim80.

W sprawach specyficznie wolnomularskich wyrazem tendencji radykalnych było wciąganie od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych kobiet do życia lożowego. Dla matek, żon, sióstr i córek wolnomularzy organi-

i* Das Rundschreiben des neugeuiahlten Crossmeisters, B, 1889, z. 4, s. 101— 105; Ungarn, tamże, z. 11, s. 302; Ungarn, tamże, 1898, nr 3, s. 23—24; M. Gel-leri, Aus der Vergangenheit und Zukunft, tamże, z. 13, s. 97, 98.

M Ungarn, „Bauhutte", 1896, nr 16, s. 128; Aus der ungarischen Grossloge, B, 1904, z. 14, s. 463—465; Budapest, tamże, 1905, z. 21, s. 707; Die Griindung der Loge „Nemzeti", O, 1902, nr 10, s. 257; Bericht der Symbolischen Grossloge von Ungarn... im Jahre 1901, Budapest [1902], s. 10, 32, 37; ... im Jahre 1903, Budapest {1904], s. 53; Ungarn, Z, 1903, z. 1, s. 27.

444

W spokojnej Europie

zowano tzw. wieczory sióstr, na których stosowano elementy rytuału wolnomularskiego, wygłaszano też referaty, po czym odbywała się wspólna kolacja i tańce. W 1905 r. na takich wieczorach w kilku lożach Budapesztu szwedzka pisarka i działaczka ruchu kobiecego Ellen Key mówiła na temat „Miłość i małżeństwo". W dziedzinie zaś wolnomularskich stosunków międzynarodowych popierano odłamy postępowe, np. w latach dziewięćdziesiątych krótkotrwałą, lecz zwalczaną przez obediencje staro-pruskie berlińską Wielką Lożę „Kaiser Friedrich zur Bundestreue". Delegaci obediencji brali systematycznie udział w międzynarodowych kongresach i konferencjach wolnomularskich. Zgodnie z tą aktywnością 15 VI 1905 r. obediencja przystąpiła do Międzynarodowego Biura Stosunków Wolnomularskich31.

Propagandzie stanowiska wolnomularstwa w sprawach życia publicznego służył wydawany od końca 1898 r. przez lożę „Galilei" miesięcznik o tej samej nazwie. Do 1900 r. dwujęzyczny, następnie ukazywał się wyłącznie w języku niemieckim, był dostępny również nieczłonkom lóż. W 1899 r. zapadła decyzja, by okólniki obediencji w sprawach istotnych również dla nieczłonków były w stosownej formie publikowane w ogólnie dostępnych periodykach i dziennikach82.

Niewielka była liczba i rola adeptów sztuki królewskiej w najwyższych ogniwach centralnego węgierskiego aparatu państwowego. Nieporównanie silniejszą pozycję zajmowali w Izbie Reprezentantów parlamentu. Na ogólną liczbę 453 deputowanych (413 z wyborów i 40 delegowanych przez sejm chorwacki) w wyborach 1892 r. 40 wolnomularzy uzyskało mandaty, w 1896 r. — 42. Odtąd ich liczba spadała — do 40 w wyborach 1901 r. i 34 w kolejnych w 1905 r. Stanowili zatem 7,5°/o—9,3% całej Izby, a 8,2%—10,2% jej części pochodzącej z wyborów bezpośrednich. Deputowani-wolnomularze należeli przeważnie do dwu najliczniejszych w Izbie reprezentacji parlamentarnych — Partii Liberalnej lub Partii Niezawisłości (Partia 48 Roku). W kadencji 1892—1896 spośród 243 deputowanych pierwszej z nich 26 należało do lóż (10,7%), w drugiej spośród 86 (obie frakcje) — 9 (10,5%). W następnej kadencji z 290 deputowanych liberalnych 30 było adeptami „sztuki królewskiej" (10,3%); natomiast w kadencji 1905—1906 ze 159 deputowanych Partii 48 Roku — 17 (10,7%). Sukcesem było pozytywne rozstrzygnięcie przez naczelne dowództwo armii węgierskiej w 1887 r. kwestii dopuszczalności należenia oficerów służby czynnej do lóż. Uznało bowiem, iż dawane

81 Pest, „Bauhiitte", 1898, nr 35, s. 280; Aus der ungarischen Freimaurerei,
B, 1904, z. 9, s. 305—306; Budapest, tamże, 1905, z. 12, s. 391; Ungarn, Z, 1905, nr 9;
Bericht der Symbolischen Grossloge von Ungarn... im Jahre 1899, Budapest [1900],
s. 8, 40; [E. Quartier - L a Tente], Rapport sommaire sur l'activite du Bureau
international de relations maconniques de 1903 a 1910, Berne 1911, s. 22.

82 Bericht der Symbolischen... 1899, s. 15.

W spokojnej Europie

445

przez nich pisemne zobowiązanie o nienależeniu do tajnych stowarzyszeń nie dotyczy wolnomularstwa, organizacji legalnej83.

Stopniowy upadek od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych Partii Liberalnej oraz rosnąca w życiu kraju rola ruchu robotniczego skłoniły wolnomularstwo do odejścia od jego pierwotnie negatywnego stosunku do socjalizmu. W 1903 r. w najbardziej upolitycznionych warsztatach stołecznych ,,Konyves Kalman", „Demokratia" i „Nemzeti" omawiano sprawę nawiązania stosunków z socjaldemokracją, nawet widziano w socjalizmie spadkobiercę liberalnych ideałów. „Nemzeti" wręcz zaliczyła do swoich naczelnych zadań rozbudowę instytucji szkolnych kursów robotniczych, popieranej przez kierownictwo partii socjaldemokratycznej. Wolnomularstwo węgierskie mocno angażowało się w ostatniej dekadzie XIX w. i w latach następnych w rozwój szkolnictwa świeckiego i oświaty ludowej, np. w 1901 r. wydało kalendarz ludowy w nakładzie 50 tys., w 1904 r. dało inicjatywę do utworzenia stowarzyszenia im. Istvana Szechenyiego. Miało ono zakładać internaty i wydawać czasopisma dla młodzieży utrzymane w duchu wolnościowym. Przy władzach Wielkiej Loży powołano w tym roku również komisję do spraw młodzieży szkolnej. Z inicjatywy węgierskich wolnomularzy odbył się jeszcze 13—16 IX 1899 r. w Budapeszcie Międzynarodowy Kongres Opieki nad Dziećmi84.

Kontynuowano też działalność charytatywną, powoływano w tym celu do życia rozmaite instytucje. Największego rozgłosu nabrało założone w 1902 r. stowarzyszenie „Bezpłatny Chleb", które wydawało ubogim codziennie porcje chleba, początkowo w Budapeszcie w parterowym lokalu w budynku Wielkiej Loży, z czasem również i w niektórych miejscowościach na prowincji. Akcję tę poparł m.in. wybitny pisarz Mór Jókai, nie będący wolnomularzem. Sporą rolę odgrywały loże w życiu miast na niewęgierskich terenach Zalitawii. W 1903 r. wolnomularze będący członkami rady miejskiej w Bratysławie postanowili zbierać się przed jej posiedzeniami, by na nich zachowywać się solidarnie. W Oradea członkami „Osszetartśs" byli w 1899 r. prezes i sekretarz Izby Handlowo--Rzemieślniczej, sekretarz związku cechów, wiceprezes urzędujący stowarzyszenia im. Kolcseya, prezes Związku Narodowego, wiceprezes i sekretarz Towarzystwa Pomocy Ubogim Uczniom, sekretarz Czerwonego Krzyża, prezes stowarzyszenia nauczycieli itd. Z kolei zarząd miejski odstąpił bezpłatnie parcelę pod budowę domu loży85.

83 Ungarn, B, 1892, z. 6, s. 120; tamże, 1905, nr 16, s. 529; Ungarn, „Bauhiitte", 1897, nr 7, s. 56; Bulletin de 1'etranger, „Bulletin maconnique de la Grandę Loge Symbolique Ecossaise", 1888, nr 94, s. 197—198.

84 Bericht der Symbolischen... 1903, s. 32—33, 44, 53; Ungarn, B, 1901, z. 9,
s. 264; Aus der ungarischen Freimaurerei, tamże, 1904, z. 9, s. 305; D a 1 e n, 1901,
s. 150.

85 Budapest, B, 1903, z. 1, s. 26; Gratis-Brod-Verein, O, 1902, nr 6—7, s. 189—
—190; Bericht der Symbolischen... 1903, s. 54; Bericht der Symbolischen... 1899r
s. 82; Arad, B, 1903, z. 13, s. 399.

446

Powiązania polityczne

Kilkakrotnie podejmowane w Budapeszcie próby utworzenia lóż niezależnych od obediencji węgierskiej (1882, 1884, 1888, 1897, 1899, 1901) kończyły się fiaskiem. Kierownictwo węgierskiego wolnomularstwa interweniowało u władz administracyjnych, w wyniku czego te likwidowały konkurencyjne placówki.

W ciągu lat 1886—1898 zwiększyła się liczba lóż wiedeńskich o 2, dochodząc do 10. Na tym poziomie utrzymała się do końca okresu. W 1903 r. wyłoniły one przez niektórych od dawna postulowany organ kierowniczy — Wydział Centralny Lóż Pogranicznych, będący skromną, z bardzo ograniczonymi uprawnieniami namiastką Loży Prowincjalnej. Warsztaty mające dotąd swe siedziby oficjalne w Lajta-Szent-Miklós przeniosły się pod koniec lat dziewięćdziesiątych do Bratysławy, w której w ten sposób skoncentrowało się całe życie obrzędowe wolnomularstwa wiedeńskiego. W samym zaś Wiedniu pięć lóż, w tym najliczniejsza z nich „Humanitas", wynajęły w 1891 r. wspólny lokal, który urządziły w sposób wolnomu-larski. W 10 lat później powołano Klub „Austria", posiadający odrębne pomieszczenie. W nim spotykali się adepci lożowi w sposób nieskrępowany, mogli wprowadzać też osoby z zewnątrz i prowadzić pod jego szyldem akcje, którym nie chciano nadać zabarwienia wolnomularskiego. W 1902 r. część warsztatów zmieniła charakter zebrań sióstr. Przestały być imprezami czysto rozrywkowymi, odtąd wygłaszano na nich — analogicznie jak na posiedzeniach lożowych — referaty na temat zasad i dziejów ruchu. Dalsze okrzepnięcie organizacji pozwoliło na przeprowadzenie zmian w jej organie prasowym. Od października 1900 r. objął jego radakcję poeta i pisarz Heinrich Glucksmann. Odtąd ukazywał się „Der Zirkel" raz w tygodniu, jedynie w czasie wakacji letnich był nadal miesięcznikiem. Również treściowo stał się bogatszy, m.in. systematycznie informował o działalności lóż całej obediencji oraz zagranicznych. Jednym ze stałych działów był przegląd prasy wolnomularskiej86.

W okresie od czerwca 1885 r. do końca 1907 r. wzrosła liczba członków o 350 (przyrost 59,4%) do 939, z nich do 130 było spoza Wiednia, najwięcej z ziem czeskich. W zestawieniu z Budapesztem tempo rozwoju było więc czterokrotnie słabsze. Toteż na 10 tys. mieszkańców Wiednia przypadało w końcu 1900 r. 5,3 wolnomularzy, podczas gdy w stolicy Węgier — 18,5. Stosunkowo niewielkie sukcesy ruchu w Wiedniu były następstwem zmiany, jaka się dokonywała w nastrojach przede wszystkim jego warstw posiadających. W sierpniu 1879 r. miejsce rządzących w Przedlitawii przez wiele lat liberałów niemieckich zajęli na lat kilkanaście konserwatyści i klerykałowie. W nowym gabinecie znaleźli się też ministrowie Czesi. Zmiana ta sygnalizowała, iż siły wielkiej, wielonaro-

86 Bericht der Symbolischen... 1903, s. 59; Oesterreich, B, 1891, z. 22, s. 532; Wien, tamże, 1902, z. 17, s. 468—469; Schwestern-Instruktionen, tamże, 1903, z. 4, s. 88; Aus der Logenwelt, Z, 1902, z. 19, s. 622.

Wiedeński narybek 447

dowej liberalnej burżuazji słabły. Ramolejąca już biurokracja habsburska coraz mniej potrafiła utrzymać w ryzach wzmagające się nastroje narodowowyzwoleńcze i budzące się nacjonalizmy. W tej sytuacji drobna burżuazja ziem austriackich, która od końca lat osiemdziesiątych coraz mocniej odczuwała następstwa kapitalistycznej koncentracji produkcji, niszczącej drobnych przedsiębiorców i rzemieślników, odwracała się od głównego ideologicznego rzecznika swobodnego rozwoju kapitalizmu, od wszechwładnego dotąd liberalizmu. Swoje sympatie przenosiła na dwa nowe kierunki — na skrajnie nacjonalistyczny, antyliberalny i religijnie wolnomyślny ruch wielkoniemiecki oraz na zachowawczy chrzęści jańsko--społeczny. Odmiennie od liberałów, oba odnosiły się wrogo do idei tolerancji i humanitaryzmu, z tej racji były też antywolnomularsko nastawione. Powodowało to zmniejszenie się napływu kandydatów do lóż oraz całkowity zanik grup wolnomularskich w prowincjonalnych miastach austriackich, z wyjątkiem Wiener Neustadt. Stopniowo zmieniał się też na skutek tego skład społeczny narybku „sztuki królewskiej". Jeśli w dziesięcioleciu 1886—1895 niewiele jeszcze odbiegał od struktury klasowej przyjętych w czasach wcześniejszych, to w następnej dekadzie proporcje pomiędzy adeptami z różnych grup były już wyraźnie inne. Ze sfer tradycyjnie mieszczańskich (burżuazja i drobnomieszczaństwo) pochodziło teraz 40,6% nowo przyjętych, zatem tylko mniejszość, podczas gdy jeszcze w poprzednim dziesięcioleciu 51,4%. Malała też systematycznie i tak niewielka grupa nauczycielska, z pierwotnych 3,7% do 2,1% w latach 1886—1895 i następnie do 1,0%. Natomiast na czoło wysunęło się środowisko wolnych zawodów, dostarczając 36,0% całego kontyngentu (w poprzedniej dekadzie 22,8%). Mimo tych przesunięć udział tradycyjnych klas posiadających (40,6%) był prawie dwukrotnie większy niż w Zalitawii i znacznie wyższy niż w warsztatach Budapesztu (24,3%). Nadal nie było w warsztatach przedstawicieli austriackiej biurokracji państwowej, jakkolwiek nie brakło w niej jednostek pragnących uzyskać wtajemniczenia lożowe. Warsztaty pograniczne nie odpowiadały im jednak bądź ze względu na dość powszechnie wiadomą ich infiltrację policyjną, bądź z racji ich składu osobowego. Toteż zgłaszali swoje kandydatury w lożach na terenie Niemiec. Zjawisko to widocznie nabrało intensywności pod koniec lat osiemdziesiątych, skoro Wielka Loża Saksonii wystąpiła na posiedzeniu Niemieckiego Związku Wielkich Lóż 9 VI 1889 r. z wnioskiem, by jego placówki nie przyjmowały austriackich urzędników państwowych, co zostało zaakceptowane"

Proces upolitycznienia lóż węgierskich, połączony od przełomu XIX 1 XX w. z tendencją madiaryzacyjno-nacjonalistyczną. przyjmowany był w warsztatach Wiednia z pewną niechęcią. Niezadowolona była tu zwłaszcza grupa starych adeptów, austriacko-patriotyczna a zarazem mieszczań-

87 Geschichte der Grossen National-Mutterloge, 6 Ausg., s. 373.

448 w spokojnej Europie

sko-niemiecka. Również dla pozostałych sprawy dyskutowane z pasją w warsztatach Budapesztu i innych miast Zalitawii brzmiały obco, łączyły się z odmiennymi stosunkami i sytuacjami. W stolicy Przedlitawii temperatura życia lożowego była niższa, dominowały nastroje spokojnego liberalizmu austriackiego z jego pewnym poczuciem wyższości Niemców nad Słowianami, co tutejszych przedstawicieli drugich zniechęcało do ruchu. Tu krytykowano na posiedzeniach obediencje staropruskie za ciągoty rasistowskie, przyjmowano z uznaniem referaty w rodzaju wygłoszonego w 1902 r. o E. Zoli, debatowano na temat konkretnych zadań filantropijnych. W zasadzie zaś każda placówka żyła odrębnym życiem, jej adepci czuli się znacznie bardziej członkami swego warsztatu niż częścią wielkiej organizacji, wytworzył się swoisty patriotyzm lożowy. Wynikało to z braku wspólnych aktualnych celów bojowych. W lożach tutejszych dominowały bowiem te koła burżuazji i warstw pośrednich, które dochowały wierności liberalizmowi. Lecz utrata w latach dziewięćdziesiątych przez ugrupowania liberalne wpływów na rzecz prawicy zapędziła adeptów lożowych w ślepy zaułek polityczny. Przekonania bowiem pchały ich do walki z antyliberalnymi partiami prawicy, pozycja społeczna natomiast do walki z ruchem socjalistycznym. W rezultacie loże znalazły się w sytuacji przymusowej apolityczności, gdyż nie miały stronnictwa czy stronnictw, na których mogłyby się oprzeć bądź w nich odgrywać rolę. Dlatego nie było w tych warsztatach parlamentarzystów czy polityków wielkiego formatu, najwyżej działacze samorządu wiedeńskiego, jak burmistrz w latach 1882—1889, adwokat Eduard Uhl czy liberalny radny aptekarz Hermann Weisswasser88.

Niezmiernie powoli i z oporami dochodziło do zbliżenia z partią socjaldemokratyczną. Rolę pomostu spełniała tu działalność oświatowa w środowisku robotniczym, w której stykali się z sobą adepci lożowi i in-teligenci-socj aliści. Od ostatnich wpłynęły pierwsze zgłoszenia do warsztatów dopiero w II połowie lat dziewięćdziesiątych, wówczas krok ten zrobili adwokat dr Karl Omstein (1896) oraz medycy, jak doc. dr Alexan-der Hollander (1896) czy doc. dr Josef Karl Friedjung (1904). Wydarzeniem zaś było przyjęcie 11 V 1899 r. do loży „Sokrates" działacza partyjnego i od 1904 r. deputowanego Franza Schuhmeiera. Otwierająca się w ten sposób perspektywa uzyskania przez wolnomularstwo wpływu na rosnącą w siłę partię socjaldemokratyczną, a przez nią na państwo, z trudem torowało sobie drogę. Zresztą to drugie wydawało się mało realne, póki nie zostało zaprowadzone powszechne prawo wyborcze. Nawet w wybitnie postępowym „Sokratesie" doszło w 1899 r. do incydentów antysocjalistycznych. Część członków twierdziła, że poglądy socjalistyczne są sprzeczne z wolnomularską miłością i tolerancją. Kiedy

88 Hledajici, s. 13; Ungarn, Z, 1903, z. 1, s. 27; Ansprache des Grossmeisters, WF-Z, 1921, nr 1/2, s. 1; Rundschau, tamże, 1920, nr 5, s. 11.

W świecie dziennikarskim 449

Schuhmeier wygłosił w swej loży referat „Socjaldemokracja i wolnomularstwo", jego streszczenia — wbrew powszechnej praktyce — nie zamieszczono w „Der Zirkel". Warsztaty wiedeńskie zorganizowały w 1900 r. zbiórkę na rzecz rodzin strajkujących górników, kierowały się jednak w tym wypadku motywacją humanitarną, a nie społeczno-polityczną89.

Słabość i dezagregacja austriackiego obozu liberalnego uniemożliwiały wolnomularstwu odgrywanie roli w układach polityczno-parlamentar-nych, było natomiast liczącym się czynnikiem w innych dziedzinach życia publicznego. Liberalne mieszczaństwo bowiem — na które i przez które ono oddziaływało — mimo iż malała jego reprezentacja w Izbie Poselskiej, długo jeszcze zachowało swoją władzę realną, miało mnóstwo swoich eksponentów w dyrekcjach wielkich banków i przemysłowych towarzystw akcyjnych, w najrozmaitszych urzędach państwowych i wyższych uczelniach. Wyrażające jego stanowisko dzienniki w rodzaju „Neue Freie Presse" czy „Das Neue Wiener Tagblatt" kształtowały oficjalną opinię publiczną, ich stanowisko brano pod uwagę nawet przy formowaniu gabinetów. W tych okolicznościach wolnomularstwo, któremu w 20-leciu 1886—1905 przybyło co najmniej pół setki pisarzy, publicystów, dziennikarzy oraz prawie drugie tyle przedstawicieli świata artystycznego, miało duże możliwości wywierania wpływu na prasę, życie teatralne, literaturę i sztukę, również na krytykę literacką i artystyczną, zatem na liczne sfery kształtujące świadomość ludzi. Jego dawne, przeznaczone dla szerszej publiczności czasopismo „Das Inland" (przemianowane w 1889 r. na „Das freisinnige Inland"), często konfiskowane, przestało się ukazywać w październiku 1890 r. Dopiero w 1898 r. zastąpił je periodyk „Die Wagę". Ze względu na narastające nastroje antymasońskie pismo nie deklarowało już otwarcie swego charakteru. W połowie lat dziewięćdziesiątych właścicielem „Deutsche Zeitung" był adept „sztuki królewskiej" dr Emil Auspitzer, dziennik bronił wtedy otwarcie wolnomularstwa. Historyk literatury i szekspirolog Adolf Gelber redagował od 1881 r. lewico-liberalny „Neues Wiener Tagblatt", jednym zaś z jego współredaktorów był w latach 1885—1890 Julius Gans. Z dziennikiem tym współpracowali inni adepci lożowi — Paul Busson, Bernard Munz i papież niemieckiej moderny Hermann Bahr, w 1890 r. współredagujący też „Freie Buhne". Gans oraz Gustav Steinbach i Arnim Brunner byli redaktorami „Neue Freie Presse", natomiast przeznaczonego dla ludu liberalnego „Illustriertes Wiener Extrablatt" Julius Loevy, jeden z najpopularniejszych dziennikarzy Wiednia, i dr Josef Robert Kónigstein, były uczestnik powstania styczniowego w oddziałach Langiewicza. Pisarz Balduin Groller (Adalbert Goldscheider) kierował kolejno „Neue Illu-

89 V. Krausz, Aus der Geschichte des „Sokrates", WF-Z, 1925, nr 5/6, s. 26; Wien, tamże, nr 9, s. 37; Lfennhoff], Ehrengrossmeister Br. Karl Ornstein ge-storben, tamże, 1931, nr 4/5, s. 77.


450

W spokojnej Europie

strierte Zeitung" i bezbarwnie liberalnym „Neuer Wiener Journal". Redaktor „Der Zirkel" H. Gliicksmann zarazem redagował kolejno „Wiener Tagblatt" i „Neue Zeitung". Mniej głośnych dziennikarzy-wolnomularzy spotkać można było w całej prasie liberalnej i neutralnej. Za ich pośrednictwem loże zamieszczały w niej artykuły i informacje przedstawiające w przychylnym świetle podejmowane przez siebie inicjatywy społeczne, co jednało dla tych wysiłków nowych pomocników i ułatwiało ich realizację. W 1902 r. podjęto próbę — wyniku jej nie znamy — postawienia na służbę ruchu lożowego 4 dzienników wiedeńskich'0.

Szczególnie silną pozycję zajmowali wolnomularze w świecie teatralnym. W „Deutsches Theater" z ich grona był np. dyrektor teatru Adam Miiller-Guttenbrun, znani artyści Anton Amon i Victor Kutschera. Członkiem loży był też aktor Josef Lewinsky. Warsztaty zabiegały o frekwencję i dobrą opinię dla sztuk, których autorami byli członkowie organizacji". W świecie muzycznym byli reprezentowani m.in. przez Carla Fruhlinga, Alfreda Griinfelda, Eduarda Kremsiera, Frantiśka Drdlę czy Heinricha Kafkę, wśród plastyków przez czołowego impresjonistę austriackiego Ludwiga Grafa, Emila Ranzehofera, Karla Zewy, Otto Jarla.

Przy wybitnym udziale lóż powstawały instytucje związane z lewicowym skrzydłem liberalizmu, w 1887 r. „Wiener Volksbildungsverein (Wiedeński Związek Oświaty Ludowej), umożliwiający ludziom z warstw ludowych nabycie wykształcenia, następnie (1894) Wiedeńskie Towarzystwo Etyczne, które propagowało etykę opartą na nauce, wyzwoloną spod wpływów kościelnych i metafizycznych. Loże dały w 1903 r. inicjatywę do założenia stowarzyszenia „Wolna Szkoła". Zwalczało ono w słowie i druku klerykalizm ówczesnej szkoły ludowej i dążyło do ograniczenia w niej wpływu duchowieństwa do ustawowo przydzielonej mu sfery nauczania religii. W tych organizacjach zajmowali wolnomularze następnie kierownicze stanowiska. Członkowie „Humanitas" najbardziej przyczynili się do utworzenia w 1903 r. w Salzburgu Stowarzyszenia Bibliotek Ludowych, loża zasilała je następnie książkami i udzielała pomocy materialnej'*. Nadal prowadzono dawne i tworzono nowe organizacje i instytucje charytatywne.

Uchylenie w 1895 r. § 150 kodeksu karnego, przewidującego kary za przynależność do stowarzyszenia wolnomularskiego, zrodziło nadzieje na bliską już legalizację lóż w Przedlitawii. Przygotowaniem od strony prawnej odpowiednich statutów zajął się aktywny wolnomularz praski, prof. prawa na tamtejszym uniwersytecie czeskim Jaromir Hanel. Dopiero jednak w 1904 r. przedstawili Ernst Yiktor Zenker i dr Emil Roth

90 Wien, B, 1894, nr 10, s. 263—264; Krausz, Aus der Geschichte, s. 26; Bericht der Symbolischen... 1904, s. 33. 91 Hledajici, s. 44, 175—177. 92 F. Stauracz. Wesen und Ziele der Freimaurerei, Wien 1912, s. 58, 86;

Życie wolnomularskie w Czechach

451

Namiestnictwu Dolnoaustriackiemu do zatwierdzenia statut Wielkiej Loży „Austria", który Ministerstwo Spraw Wewnętrznych odrzuciło ze względów formalnych. Decyzję zatwierdził Sąd Najwyższy, do którego orzeczenie to zaskarżono. Sytuacja była szczególnie paradoksalna. Istnienie wolnomularstwa stało się już od lat faktem społecznym, wiedziano o prowadzonych przez nie instytucjach charytatywnych, otrzymywały nawet subwencje państwowe i samorządowe. W sejmie dolnoaustriackim i radzie miejskiej Wiednia w dyskusjach w sprawie przyznania im zasiłków koła prawicowe wyraźnie mówiły o ich charakterze wolnomu-larskim, władze administracyjne — zgodnie z raz obraną linią postępowania — nie ingerowały jednak w działalność tych placówek. Z kolei wolnomularze z rzadka zdobywali się na ostentacyjne wystąpienia. Przy odsłonięciu w 1901 r. w Wiedniu pomnika Goethego trzyosobowa delegacja złożyła duży wieniec z napisem „zamieszkali w Wiedniu wolnomularze". Wieniec z analogicznym napisem złożyli w rok później adepci „sztuki królewskiej" w Czechach na pomniku hr. A. Sporcka w Ku-kusie*3.

Na ziemiach czeskich nadal utrzymywała się dwutorowość organizacyjna ruchu, Pilzno i Brno były związane z lożami pogranicznymi i Budapesztem, inne miejscowości z warsztatami w Niemczech, w Pradze mieszkali członkowie jednych i drugich placówek. Ogółem przebywało w 1895 r. na tych terenach 310 wolnomularzy, w tym 148 skupionych w 7 zalegalizowanych przez władze stowarzyszeniach-kółkach, w sześć lat później — 370 zamieszkałych w 70 miejscowościach. W końcu 1904 r. grono to zwiększyło się do 383 osób, z których 103 należało do warsztatów Wielkiej Loży Węgier (26,9%), pozostali niemal wyłącznie do znajdujących się w Niemczech. Do dwu kółek w Pradze należało łącznie 100 osób, do kółka w Karłowych Warach — 67, do 9 innych — 109. Pozostałych 107 bądź tworzyło kilkuosobowe niesformalizowane grupy, bądź ze względu na oddalone miejsce zamieszkania nie mogło się przyłączyć do żadnego z kółek. W ciągu 9 lat zwiększyła się liczba inicjowanych o 23,6%, tempo przyrostu było zatem jednakowe z lożami pogranicznymi. Na 10 tys. mieszkańców przypadało w 1901 r. 0,6 wolnomu-larza, tj. tyle samo co na Węgrzech bez Budapesztu, gdzie ruch był w pełni legalny. Członkowie z rozmaitych kółek i okolic spotykali się corocznie od 1882 r. na zjazdach-sejmikach. Od 1893 r., odkąd został przewodniczącym kółka w Zatcu, wydawał Adolf Girschick nieregularnie spis wolnomularzy ziem czeskich, co ułatwiało im zbliżenie się do siebie. Stopniowo kształtowała się krajowa struktura organizacyjna. Na zjeździe w 1893 r. zapadła uchwała, że kółka będą donosić sobie za pośrednictwem

92 Freimaurerei, „Bonifatius-Korrespondenz", 1914, nr 11, s. 180; Die Freimau-rerei vor dem ósterreichischen Reichsgericht, B, 1905, z. 4, s. 116—117; Allerlei, B, 1894, z. 5, s. 132; Wien, tamże, 1900, z. 9, s. 246—247; Wien, tamże, 1901, z. 5, s. 154; K. Warski [Weigner], SZ, 1935, nr 8, s. 171.

39*

452

W spokojnej Europie

Zatca o zgłaszających się do nich kandydatach do inicjacji oraz o wszystkich wydarzeniach z życia organizacyjnego. W ten sposób „Kette" w Zatcu stawała się niejako centralną czeską, natomiast Girschick, który wziął na siebie całą związaną z tym korespondencję i prowadzenie kancelarii, krajowym przywódcą ruchu w zakresie organizacyjnym. „Kette" też pierwsza w Czechach sformalizowała od strony wolnomularskiej swoją sytuację, przestała być luźnym stowarzyszeniem i w 1893 r. poddała się pod zwierzchnictwo loży „zu den 3 Schwertern" w Dreźnie, od 1895 r. miała też własny budynek. Za jej przykładem również podporządkowały się warsztatom w Niemczech niektóre inne kółka. Odtąd za zezwoleniem swych zwierzchnich lóż urządzały one od czasu do czasu na miejscu posiedzenia, na których stosowano pełny bądź skrócony rytuał lożowy, w Pradze po raz pierwszy w 1903 r. Przywódcą duchowym wolnomularstwa w Czechach został Hanel, od 1894 r. przewodniczący kółka „Harmonie" w Pradze. Konferencja przewodniczących kółek w 1895 r. postanowiła zwrócić się do wielkich lóż w Niemczech i na Węgrzech z prośbą, by o" zgłoszeniach w podległych im lożach kandydatów z ziem czeskich informowały każdorazowo kółko położone w najbliższym sąsiedztwie miejsca zamieszkania danego kandydata oraz brały od tego kółka rekomendację dla niego. W ten sposób chciano zapobiec sytuacji, by osoba, której kandydaturę kółko raz już odrzuciło, nie mogła zgłosić się do niego ponownie już jako pełnoprawny wolnomularz, któremu nie można będzie odmówić przyjęcia. Wielka Loża Węgier odmówiła stosowania tej procedury i postanowiła zobowiązać swe placówki, by w wypadku zgłoszeń z Czech informacji o kandydatach zasięgać nie w tamtejszych kółkach, lecz u osób godnych zaufania94.

Wolnomularze na tych terenach wywodzili się głównie ze sfer bur-żuazyjnych, byli przemysłowcami, kupcami, kierownikami przedsiębiorstw czy prokurentami. Do rzadkości należeli ludzie z wyższym wykształceniem, tym bardziej utrzymujący się z wykonywania wolnych zawodów. Zajmowano się intensywnie statutowym celem kółek, działalnością charytatywną, natomiast — co łączyło się w jakimś stopniu ze składem osobowym uczestników — nie myślano nawet o oddziaływaniu na życie polityczne czy umysłowe. Czesi stanowili 10—15°/o całej zbiorowości. Wśród nich było stosunkowo więcej osób posiadających wyższe wykształcenie, pojedynczy piastowali pewne godności w życiu publicznym, architekt Otakar Materna był w latach 1895—1901 posłem na sejm krajowy, natomiast kupiec Vaclav Paruźek radnym miejskim w Pradze. Większą grupę tworzyli Czesi w kółku pilzneńskim. Kwestia narodowa na razie nie istniała w tutejszym wolnomularstwie. Hanel, gdy rozmawiał

94 Freimaurerei, „Bonifatius-Korrespondenz", 1914, nr 11, s. 180; nr 12, s. 186; Aus der Logenwelt, Z, 1902, z. 7, s. 222; Kiilonfelćk. In memoriam, „Kelet", 1905, nr 2, s. 49; Girschick, Aus meinem, s. 64; Bohmen, Sch. L, 1895, nr 20, s. 163 Bericht der Syrtibolischen... 1903, s. 11.

Loża w Zagrzebiu

453

z Czechem-wolnomularzem o sprawach codziennych, mówił po czesku, przechodząc na tematy wolnomularskie, mówił już po niemiecku, mimo iż rozmówca nadal odpowiadał mu po czesku. W czeskich środowiskach narodowych nie interesowano się ruchem, pojęcia wolnomularz i Niemiec traktowano niemal jako synonimy95.

Na fali rozpoczynającego się ogólnego ożywienia wolnomularstwa w Zalitawii powstała w 1892 r. w Zagrzebiu pierwsza loża posługująca się językiem chorwackim. Inicjatywa w tym kierunku wyszła z kilku warsztatów. W utworzonej w styczniu 1890 r. w Zemunie „Stella Orientalis", gdzie rozważano sprawę upowszechnienia ruchu na słowiańskim południu Zalitawii, uczestnicy doszli do wniosku, że w Chorwacji rozwinąć się on może jedynie w wypadku, jeśli oprze się na adeptach z miejscowej ludności chorwackiej. Zlecono więc pochodzącemu z Zagrzebia członkowi loży, kapitanowi żeglugi dunajskiej Levinowi Kollerowi, by zorientował się w sytuacji. Ten dotarł do kilku zamieszkałych w stolicy Chorwacji wolnomularzy starej daty. Pozyskał dla wolnomularstwa prof. szkoły realnej i dziennikarza Simona Frangeśa, następnie przy jego pomocy kilka osób, m.in. prof. uniwersytetu, przyrodnika Spirę Brusinę, dyr. seminarium nauczycielskiego Ivana Balaśkę, znanego przywódcę prawego skrzydła Partii Prawa Franjo Folnegovicia, potem jeszcze kilku innych, w tym wysokiego urzędnika bankowego Edmunda Kolmara i prof. uniwersytetu Franjo Speveca. Na Zagrzeb zwrócono uwagę również w dwu warsztatach Budapesztu, w „Corvinie" i „Demokratii". Druga z nich stawiała sobie m.in. zadanie doprowadzić do zbliżenia pomiędzy narodami Zalitawii. Toteż w przyszłej placówce lożowej w tym mieście widziała czynnik, który by mógł złagodzić znajdujący się od kilku lat w stadium szczytowym ostry konflikt węgiersko-chorwacki. W „Corvinie" przyjęto jeszcze w grudniu 1890 r. kończącego w Budapeszcie studia historyka i pisarza dr Ivana Bojnićleią, wprowadzającym był F. Pulszky. Nowy adept niebawem wyjechał do Zagrzebia, gdzie rozpoczął pracę w muzeum architektury i został profesorem uniwersytetu. Zetknął się teraz ze skupioną wokół Frangeśa grupą pragnących uzyskać wtajemniczenia wolnomularskie. Ci powierzyli mu załatwienie związanych z tym formalności. W „Demokratii" zaś inicjowano pochodzącego z Zagrzebia urzędnika Ministerstwa Finansów Samuela Kocijana96.

Jesienią 1891 r. wpłynęła do Wielkiej Loży Węgier prośba zagrzebska o przyjęcie chętnych i zezwolenie im następnie na utworzenie loży. Tu wyznaczono do tego „Demokratię". Na posiedzeniu 6 III 1893 r. inicjowano 8 osób z Zagrzebia: Brusinę, Balaśkę, Kolmara, Folnegoyicia, Spe-

95 E. Lesehrad, O założeni ćeske zednafske loże, SZ, 1935, nr 2, s. 29—30; Volf, Pokusi/, s. 40, 44.

96 Dr. M[ihalić], „Hrvatska Vila", S, 1927, nr 7, s. 144—146; J. R., Die Frei-maurerei bei den Sudslaven, B, 1912, z. 5, s. 125; NaSi pokojnici, S, 1925, nr 10, s. 138.

454

W spokojnej Europie

veca, radcę Namiestnictwa Antuna Dutkovicia, urzędnika państwowego Adolfo Mihalicia oraz komisarza leśnictwa Roberta Fischbacha. Wraz z kandydatami przyjechali i uczestniczyli w posiedzeniu Bojnićić oraz stary wolnomularz, redaktor „Agramer Zeitung", Antun Schlesinger. Wagę, jaką temu wydarzeniu przypisywano, podkreślała nadana mu szczególna oprawa. Obecni byli przedstawiciele wszystkich lóż Budapesztu, część rytuału przyjęcia nowych członków wygłosił w języku chorwackim honorowy wielki mistrz Joannovics, natomiast Kocijan pozdrowił ich w tym języku. Tegoż wieczoru nadano im kolejno drugi i trzeci stopień wtajemniczenia. Obrzędem przy udzielaniu trzeciego stopnia kierował przybyły specjalnie w tym celu z Belgradu czołowy polityk serbski, przewodniczący tamtejszej loży „Pobratim", Svetomir Nikola-jević".

W pół roku po inicjacji budapeszteńskiej, 14 września odbyło się w Zagrzebiu zebranie założycielskie loży, w którym wzięli udział również niektórzy wolnomularze starej daty, łącznie 12 osób. Nowa placówka przyjęła nazwę „Hrvatska Vila", zgłosiła akces do obediencji węgierskiej. Uchwaliła, że jej językiem oficjalnym będzie chorwacki, wobec czego postanowiła stosować rytuał przełożony w belgradzkim „Pobratimie" na język serbski. Przewodniczącym wybrano Bojnićicia, sekretarzem Mihalicia, mówcą zaś Folnegovicia. Z warsztatem w Belgradzie szybko nawiązała też bliskie stosunki, jego przedstawiciele wzięli udział w jej pierwszym posiedzeniu uroczystym. Twórcy nowej placówki byli niemal wyłącznie inteligentami, rzecznikami współpracy chorwacko-serbskiej w sytuacji, kiedy w kraju w obu tych grupach narodowościowych szerzyły się nastroje separatystyczne i szowinistyczne. Szukali też wspólnego języka z nie zarażonymi nacjonalizmem kołami węgierskimi98.

Nic też dziwnego, iż od pierwszych dni swego istnienia „Hrvatska Vila" znalazła się w ogniu walki politycznej. Już 15 I 1893 r. biskup Djakova Josip Juraj Strossmayer, zarazem przywódca Niezawisłego Stronnictwa Narodowego, ogłosił list pasterski, w którym nawoływał do czujności w stosunku do wolnomularstwa, „które obcy chcą przemocą i podstępem przemycić do naszego narodu", nazwał je „zarazą" i „trucizną". Na łamach prasy klerykalnej atakowano ją bez wszelkiego umiaru, kompromitowano na wszelki sposób członków loży. Natomiast w niej samej ścierali się unioniści (zwolennicy łączności z Węgrami), do których należał Bojnićić, z rzecznikami maksymalnej niezależności kraju w ramach monarchii Habsburgów. Drudzy uzyskali przewagę i w 1894 r. przewodniczącym wybrali Brusinę, na co Bojnićić zareagował wystąpieniem z loży i pozbawieniem jej lokalu. Tylko dzięki pomocy materialnej ze strony „Demokratii" zdołała wynająć i urządzić nowe pomieszczenie.

97 Mihalić, „Hrvatska Vila", s. 146—148.

98 Mihalić, „Hrvatska Vila", s. 149—150; Sr. J. S t o j k o v i ć, Slobodno
zidarstvo, Beograd 1926, s. 171.

Chorwackie komplikacje 455

Od objęcia kierownictwa przez Brusinę w działalności loży kładziono nacisk na zadania narodowe. W ich imię ograniczano np. ataki na Stross-mayera, podczas gdy pozostający w mniejszości Frangeś chciał wysunąć na czoło walkę z nim i klerykalizmem w ogóle. Równocześnie ban Chorwacji, prawicowy polityk węgierski Karoly Khuen-Hśdervśry uporczywie odmawiał zalegalizowania loży. Toteż rozwijała się słabo, wielu nie chciało wstąpić do nie zatwierdzonego przez władze stowarzyszenia. Inni znów pod wpływem ataków prasowych wycofywali się. W 1896 r., kiedy w związku z antymasońskim kongresem w Trydencie kampania kół katolickich przeciwko loży przybrała szczególne duże rozmiary, liczba członków spadła do najniższego poziomu 14 osób. W ciągu roku następnego wzrosła jednak do 21 i odtąd systematycznie się zwiększała, do 43 w 1901 r. Wtedy przeżyła ciężki kryzys. Nowe ataki klerykalne zmusiły Brusinę do ustąpienia ze stanowiska przewodniczącego, Balaskę zaś do wystąpienia z niej. Na specjalnym posiedzeniu rozpatrywano sprawę dalszego istnienia loży. Jednogłośnie uchwalono wytrwać. Nowym przewodniczącym został jubiler Slavoljub Bulvan, inicjowany jeszcze w Chicago. W 1903 r. zdołano wreszcie za pomocą chwytu prawnego uregulować sytuację placówki. Zatwierdzoną od dawna przez władze administracyjne lożę „zur Nachstenliebe" w Sisaku, od lat nieczynną, przeniesiono do Zagrzebia. Tu pod swą schorwatyzowaną nazwą „Ljubav k Bliźnjemu" legalnie odtąd funkcjonowała w miejsce dotychczasowej9'.

Nie ustające ataki prasowe zmuszały lożę do publicznego zabierania głosu. W 1894 r. wydała broszurę Frangeśa Slobodni zidari Hi framasuni, pierwszy druk wolnomularski w języku chorwackim. W dwa lata potem opublikował Folnegović broszurę Otvori oći. Obie przeznaczone dla szerokiej publiczności, kolportowane w tysiącach egzemplarzy, odpierały zarzuty, iż wolnomularstwo chorwackie znajduje się na służbie obcych politycznie zadań, tj. polityki węgierskiej, przedstawiały je jako szczególnie potrzebną krajowi instytucję humanitarną. Za drugą z nich był jej autor szczególnie silnie atakowany w prasie.

Spośród inicjowanych w Zagrzebiu w latach 1892—1905 około 80 osób jedną trzecią stanowili przedstawiciele burżuazji, jeden tylko był właścicielem ziemskim, pozostali urzędnikami państwowymi i prywatnymi bądź uprawiali wolne zawody. Mniej niż jedna trzecia mieszkała poza Zagrzebiem, głównie na terenie Chorwacji. Zgłaszały swe kandydatury również jednostki z Triestu czy Sremskiej Mitrovicy w Wojwodinie.

99 Mihalić, „Hrvatska Vila", s. 151—152; Bischof Strossmayer gegen die Civilehe und die Freimaurer, Sch. L, 1893, nr 20, s. 166; Agram, tamże, 1895, nr 8, s. 68; Logen-Berichte und Vermischtes, 1897, nr 2, s. 14—15; Kratka povijest po-stanka Loże „Pravednost", S, 1928, nr 10, s. 200—201; A. B., Das Freimaurerwesen in Kroatien, „Bauhiitte", 1897, nr 9, s. 71—72; Bericht der Symbolischen... 1897, s. 75; ditto 1901, s. 54, 75; ditto 1903, s. 47.

456

W spokojnej Europie

W Osijeku powstało w 1903 r. 15-osobowe kółko członków „Ljubavi", nie zdołało jednak utrzymać się 1 M.

W wyłączonej administracyjnie z terytorium chorwackiego Rijece (Fiume) powstała w marcu 1903 r. loża obediencji węgierskiej „Sirius", przewodniczącym został dyrektor Banku Kredytowego Arthur Stei-nacker. Jej skład narodowościowy był mieszany, przeważali Niemcy i Włosi. Dla ostatnich przetłumaczono na język włoski rytuał, formularz podania o przyjęcie oraz przeznaczony dla osób, którym proponuje się przystąpienie, materiał informacyjny o wolnomularstwie. Przy utworzeniu placówki współdziałał Wielki Wschód Włoch. Stwarzała bowiem legalną przykrywkę dla działalności jego grup na wybrzeżu dalmatyń-skim101.

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych nadal był czynny w Czer-niowcach Wolkenstein, w początkach 1888 r. zdołał tu założyć lożę „Ca-rol I" (w rok później przemianowaną na „zur Nachstenliebe") z nominalną siedzibą w Mamornita, w 1889 r. zaś „Kaiser Joseph II" (przekształcona w 1891 r. w „Humanitas zur Einigkeit") w Herta. Z obu został niebawem usunięty, na czym zakończyła się jego kariera wolnomu-larska>„Zur Nachstenliebe" już po 6 miesiącach istnienia liczyła 42 członków, napływały dalsze zgłoszenia. Mało było tu jednak osób odgrywających wybitniejszą rolę w życiu miasta. W 1890 r. przyjęto w niej dr. Neumana Wendera, chemika, późniejszego profesora miejscowego uniwersytetu, zarazem działacza politycznego i gospodarczego. Z dwu już wcześniej istniejących warsztatów „Montefiore", przemianowany w

  1. r. na „Amicitia", liczył ok. 30 adeptów, „Humanitas" zaś w marcu

  2. r. — 38. Pierwszy z nich prowadził w Czerniowcach sporą działalność filantropijną, m.in. powołał do życia Stowarzyszenie Przytułku Dziecięcego „Montefiore", zasilał pieniężnie inne organizacje i imprezy charytatywne. W podległej Wielkiej Loży Węgier „Philantropique" liczba członków z 28 pod koniec 1886 r. wzrosła do 42 w początkach 1891 r. Niezmiennie przewodniczył w niej wiceprezes bukowińskiej Izby Adwokackiej dr Max Goldenberg. Skład społeczny wszystkich placówek był w zasadzie jednakowy, niemal wszyscy adepci pochodzili ze środowisk drobnej burżuazji i zamożniejszego drobnomieszczaństwa żydowskiego, przeważali kupcy, było kilku adwokatów i inżynierów. Tylko jednostki spotkać tu można było innego pochodzenia. Część członków „Philantropique" i „zur Nachstenliebe" stanowili mieszkańcy sąsiadujących z Bukowiną miejscowości galicyjskich, najwięcej z Kołomyi. Skład osobowy

100im Bericht der Symbolischen... 1903, s. 47; Br. Mirko Hermann, S, 1927, nr 4, s. 85.

101 Bericht der Symbolischen... 1901, s. 24—26, 58, 75.

Czerniowieckich trudności ciąg dalszy 457

wszystkich lóż bukowińskich nie dawał im możliwości odgrywania dostrzegalnej roli w życiu politycznym102.

W połowie 1891 r. nastąpiło połączenie „zur Nachstenliebe" i „Philan-tropique". Powstały z tej fuzji warsztat przyjął nazwę „Menschenliebe", wszedł w skład obediencji węgierskiej i przeniósł swą nominalną siedzibę do Carlibaby, małej miejscowości na Zakarpaciu. Liczył wtedy ok. 100 członków, na czele pozostał Goldenberg. Zgłaszali się nowi kandydaci z Bukowiny i Galicji Wschodniej. W 1892 r. prowadził rokowania połączeniowe z obu pozostałymi lożami czerniowieckimi. Nieoczekiwanie radykalnie zmieniła się sytuacja ruchu na tych terenach. W związku z pogarszającą się koniunkturą gospodarczą latem tego roku zbankrutowało i uciekło z miasta kilku kupców, będących członkami lóż. Ich zachowanie zdyskredytowało w opinii publicznej cały ruch wolnomularski. W związku z tym postanowiono jesienią na konferencji przedstawicieli trzech tutejszych lóż zawiesić zebrania do Wielkanocy roku następnego, wykluczyć wszystkich nieodpowiednich adeptów i przystąpić do fuzji warsztatów. W „Menschenliebe" na posiedzeniu 22 października wydano 80 członkom dokumenty zwalniające ich z członkostwa loży, pozostałych zaś 11 miało zająć się jej sprawami bieżącymi. Po Wielkanocy 1893 r. nie doszło do wznowienia normalnej działalności. Liczba adeptów pragnących tego malała. Ostateczna decyzja zapadła na naradzie 1 XI 1895 r., na którą przybył zastępca wielkiego mistrza A. Berecz. Okazało się, że w mieście pozostało zaledwie 6 czynnych członków „Menschenliebe". Wobec tego zdecydowano zlikwidować ją. Chętni mieli afiliować do którejś z pobliskich terenowo lóż obediencji, w Czerniowcach zaś utworzyć podległe jej kółko. Majątek organizacji przekazano tutejszemu stowarzyszeniu niepolitycznemu „Bruderkette". Wielka Loża zatwierdziła 22 III 1896 r. rozwiązanie swej placówki czemiowieckiej i w okólniku rozesłanym zaprzyjaźnionym obediencjom wyjaśniła, że wolnomularstwo zostało na Bukowinie tak zdyskredytowane działalnością rozmaitych indywiduów, że wiele lat upłynąć musi zanim na tym terenie można będzie ponownie rozpocząć działalność organizacyjną. Prosiła też, by w wypadku próby utworzenia loży, obediencje — w imię interesów ruchu — nie wydawały jej dokumentów założycielskich. Los „Menschenliebe" podzieliły oba pozostałe warsztaty czerniowieckie. Wielki Wschód Włoch rozwiązał 1 II 1895 r. „Amicitię" z powodu jej całkowitej od pewnego czasu bezczynności. „Humanitas" podlegająca od lata 1891 r. Wielkiemu Wschodowi Francji zawiesiła działalność dopiero w połowie

101■ Allerlei, B, 1889, nr 16, s. 436; Notizie delia Comunione, R, 1886, nr 8/9, s. 70; Loja Montefiore de la Mihdileni, „Revista Masonica", 1888, nr 4, s. 62—63; [bez tytułu], tamże, 1889, nr 8, s. 115; nr 10, s. 145.

458

W spokojnej Europie

1895 r. Przeważająca większość członków zdążyła do tego czasu opuścić jej szeregi103.

W środowisku polskim w Galicji od lat spokać można było jednostki inicjowane na Zachodzie. Na przykład w 1867 r. przyjechał tu z Anglii K. Bobczyński, w 1873 r. J. Kostecki, natomiast w 1872 r. z Francji Michał Kruk-Heydenreich. W czasie swego pobytu w Niemczech był inicjowany 4 XII 1872 r. w „Zur Einigkeit" we Frankfurcie były powstaniec 1863 r. Wincenty Wasilewski. Po powrocie do kraju zorganizował wielką garbarnię, nadal też — do śmierci w 1884 r. — utrzymywał stosunki z macierzystą lożą. Jego przyjaciel z oddziału powstańczego, pisarz i publicysta Juliusz Starkel dał w 1871 r. w cyklu artykułów Niektóre wiadomości o farmazonach w Polsce („Gazeta Narodowa", nr 178—199) wyraz swoim sympatiom dla wolnomularstwa. Nikt jednak nie podjął próby zorganizowania loży w Galicji, czerniowieckie zaś — ze względu na swój skład osobowy — nie były atrakcyjne dla Polaków galicyjskich. Jednostki wstępowały do warsztatów w Rumunii, do których należeli zamieszkali w tym kraju Polacy, emigranci polityczni i zarobkowi. Tak np. w lutym 1874 r. zgłosił swą kandydaturę do loży „zur Bruderlich-keit" w Bukareszcie kierownik techniczny kolei Lwów-Czerniowce--Jassy Kazimierz Schwarzenberg-Czerny. Około 20 osób pochodzenia żydowskiego czy też Żydów z rozmaitych miast Galicji Wschodniej, najwięcej ze Lwowa, należało w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i na początku następnego dziesięciolecia do loży „Humanitas 1'Union" w Czer-niowcach (formalnie w Her^a w Rumunii), kilka zaś do loży „Hiram" w Botoszanach, placówek paryskiego Wielkiego Wschodu. Poza kupcami i komiwojażerami było w tym gronie dwóch lekarzy, jeden adwokat i jeden inżynier. Sytuacja ta nasunęła przedstawicielowi Wielkiego Wschodu w Rumunii inż. Aleksandrowi Cichockiemu, byłemu powstańcowi 1863 r., myśl, by utworzyć tu loże pograniczne dla Polaków i pozostałych mieszkańców Galicji. W tym celu przetłumaczył na język polski konstytucję i rytuały Wielkiego Wschodu Włoch, następnie w początkach 1892 r. uzyskał aprobatę dla swoich planów, o czym ukazała się informacja w oficjalnym organie włoskiej centrali. Wielka Loża Węgier natychmiast zgłosiła w Rzymie protest. Powołała się w nim na przykre doświadczenia ruchu z bukowińskimi lożami pogranicznymi, jak również na okoliczność, że przed rokiem utworzyła we Lwowie lożę. Wobec tego wielki mistrz Włoch Adriano Lemmi polecił Cichockiemu chwilowo

103 Stiri Masonice, „Revista Masonica", 1889, nr 6, s. 96; Dalen, 1887, s. 228; ditto 1892, s. 244; MOL, zesp. Symbolikus Nagy Paholy, wiązka 98 t. „Philantro-pique"; Logen-Berichte und Vermischtes, Sch. L, 1896, nr 12, s. 97; Notizie delia Comunione, R, 1895, nr 1/2, s. 26; B Nat., Res. F2 151, t. „L.\ Humanitas-L'Union (Hertza, Roumanie)", pisma loży z 12 VI 1891, 18 VIII 1893 i 20 VI 1895.

Losy warsztatu lwowskiego 459

wstrzymać się od. dalszych kroków. Dalszego ciągu sprawa już nie miała104.

Placówką lwowską, o której wspominała Wielka Loża, była utworzona 16 II 1891 r. „Szczera Przyjaźń" („Aufrichtige Freundschaft"). Spośród jej 11 założycieli, jeden, właściciel domu we Lwowie Salomon Gold-baum, miał za sobą 25-letni staż w lożach w Rumunii, pozostali natomiast należeli najwyżej od kilku lat do czerniowieckiej „Philantropi-que". W gronie założycieli było trzech chrześcijan: urzędnik asekuracyjny i funkcjonariusz Pierwszego Powszechnego Związku Urzędników Monarchii Austriacko-Węgierskiej Józef Jarzębecki, aktor i wieloletni członek lwowskiego zespołu teatralnego, zarazem reżyser Franciszek Hetf-leich-Wysocki oraz przedstawiciel towarzystwa asekuracyjnego „Gres-ham" Zygmunt Zieliński. Wśród pozostałych był bankier ze znanej rodziny lwowskiej Ignacy Lilien, członek postępowej synagogi (templum), oraz adwokat Albert Jan Reiss. Inni byli kupcami itp. Pierwotnie postanowiono loży nadać nazwę „Franciszek Smolka, szczera przyjaźń". Sędziwy prezydent wiedeńskiej Izby Poselskiej, w młodości członek Węglarstwa Polskiego, w rozmowie z delegacją, która go prosiła o zgodę na taką nazwę nowej placówki, uznał że propozycja wielce mu schlebia. Wyraził swój najwyższy szacunek dla wolnomularstwa, zarazem jednak oświadczył, iż ze względów politycznych chwilowo nie może się zgodzić na udzielenie swego nazwiska loży. Na zebraniu założycielskim ustalono, że loża będzie początkowo dwujęzyczna, tzn. polsko-niemiecka, postanowiono też zwrócić się do Wielkiej Loży Węgier z prośbą o upoważnienie na dokonanie przekładu rytuałów na język polski. Przewodniczącym wybrano Goldbauma. Na formalną siedzibę warsztatu upatrzono sobie miejscowość letniskową Swaljawa na Zakarpaciu, na miejscu zaś postanowiono zgłosić władzom — na wzór wiedeński — stowarzyszenie niepolityczne. Zalegalizowano je następnie pod nazwą Towarzystwo Humanitarne „Szczera Przyjaźń" we Lwowie105.

Szczera Przyjaźń", mimo iż działała na terenie narodowościowo mieszanym, nastawiła się wyraźnie na zjednanie dla wolnomularstwa elementu polskiego. Toteż tematem pierwszego wygłoszonego w niej jeszcze w 1891 r. referatu był wpływ wolnomularstwa na Konstytucję 3 maja. Opublikowany następnie w „Kurierze Lwowskim" miał przekonać czy-

104 S. W a s y 1 e w s k i, Czterdzieści lat powodzenia, Wrocław 1959, s. 29—30, 31; Re ges, Geschichte, s. 77, 140; B Nat., Res. FM2 147, t. „L.\ Hiram (Botoshani, Roumanie)", doss. 1—2; Res. FM2 151, t. „L.\ Humanitas-LTJnion (Hertza, Rouma-nie)"; FM2 859, t. „L.\ Egalite-Archives Internes", pismo „zur Bruderlichkeit" z 16 II 1874; Notizie massoniche delia Comunione, R, 1892, nr 7, s. 111; Sitzung des Bundesrathes, O, 1907, nr 5, s. 132; Polnische Logen unter italienischem Schutze tamże, 136—138; Ausland-Rundschau, tamże, 151.

105 MOL, zesp. Symbolikus Nagy Paholy, wiązka 112 t. „Aufrichtige Freundschaft, Szolyva". Z tej teczki zaczerpnięto też wszystkie dane dalsze informujące o loży lwowskiej, z wyjątkiem tych, przy których wskazano inne źródła.

460

W spokojnej Europie

telnika polskiego, że wolnomularstwo posiada w Polsce tradycje narodowe. Celowi temu służył również kolejny w 1895 r. — „Czy Kościuszko był wolnomularzem?"108, udzielający pozytywnej odpowiedzi na postawione pytanie. W obu wypadkach autorem był przewodniczący loży. Ten człowiek, który na skutek 30 lat pobytu za granicą — głównie czy wyłącznie w Rumunii — słabo władał językiem polskim, opracował niebawem również zarys dziejów wolnomularstwa w Polsce. W datowanej styczniem 1897 r. przedmowie do niego dał wyraz intencji, jaka mu przyświecała: „czytelnik znający walką Polski o swoją niezależność jako całość narodową już z tych niewielu stronic nabędzie przeświadczenia, że tak jak Niemcy bez swoich wolnomularzy ... nie miałyby żadnych klasyków [literatury], tak Polska — jeśliby miano pominąć jej wolnomularzy — pozostałaby bez wielkich patriotów"107. Już w styczniu 1893 r. uchwalono odbywać posiedzenia obrzędowe wyłącznie w języku polskim. W 10 lat później całkowicie spolszczono lożę, nawet do Budapesztu oficjalnie pisano po polsku, załączając jedynie przekład niemiecki.

Od pierwszej chwili loża znalazła się w trudnym położeniu. „Już założenie naszego warsztatu — enigmatycznie podawało sprawozdanie za rok 1891 — natknęło na duże trudności, których korzenie tkwiły częściowo w politycznej sytuacji naszego kraju, częściowo w przesądach religijnych jego mieszkańców". Niedyskrecja adeptów sprawiła, że w 1893 r. ujawniono w prasie miejscowej istnienie loży, wymieniono też nazwiska niektórych jej członków. Z obawy przed konsekwencjami policyjnymi dekonspiracji ukryto utensylia lożowe i nie zwoływano zebrań. Nad częścią członków zawisła groźba bojkotu ze strony ich klerykalnej klienteli. Dotyczyło to m.in. ówczesnego przewodniczącego loży Liliena, którego bank obsługiwał kapituły i rozmaite instytucje kościelne. Do tego dołączyła się okoliczność, iż w ciągu niespełna trzech lat istnienia placówki nie zgłosił się ani jeden kandydat-chrześcijanin. Na tym tle, w połączeniu z niedawną kompromitacją wolnomularstwa w Czerniowcach, zrodziły się nastroje frustracji. Ich wynikiem było zgłoszenie na posiedzeniu 4 XI 1893 r. wniosku o zamknięcie loży. Wprawdzie nie uzyskał on wówczas większości, jednak sytuacja w latach następnych nie uległa poprawie. Pierwotni trzej członkowie-chrześcijanie wycofali się, nowi na ich miejsce nie przybywali. Założenie zaś w październiku 1899 r. we Lwowie placówki Bnei-Brithu w dużym stopniu odebrało rację bytu loży wolnomularskiej złożonej wyłącznie z osób wyznania mojżeszowego. Niektórzy jej członkowie natychmiast wyrazili nawet chęć przystą-

106 M. S. G o 1 d b a u m, War Kościuszko Freimaurer? O, 1895, s. 289—292, przedr. [w:] „Bauhutte", 1896, nr 11, s. 81—83.

107 M. S. G o 1 d b a u m, Rudimente einer Geschichte der Freimaurerei in Polen, „Bauhutte", 1897, nr 32, s. 248. Pod tym tytułem zarys był publikowany w odcinkach w „Orient" w 1897 r. oraz w „Bauhutte" w 1897 r. i 1898 r., ukazał się też w 1898 r. nakładem autora w Budapeszcie.

Specyfika galicyjska 461

pienia do nowej organizacji. Stopniowo zmniejszało się odtąd zainteresowanie członków posiedzeniami lożowymi, od połowy 1903 r., odkąd zrezygnowano z dawnego lokalu, nie zdołano wynająć pomieszczenia i zebrania obrzędowe więcej już nie odbywały się, nie zbierano też składek. Postępującego upadku loży nic już nie zdołało zahamować. W tych okolicznościach nie miały dla niej już znaczenia pierwsze symptomy przemiany nastrojów. Po raz pierwszy od kilkunastu lat zgłosił się 2 IV 1904 r. i został przyjęty kandydat-chrześcijanin Wacław Podwiński, pochodzący z Królestwa urzędnik Banku Parcelacyjnego, mający za sobą studia techniczne w Berlinie, Dreźnie i Zurychu, gdzie je ukończył. „Szczera Przyjaźń" nie złożyła nawet Wielkiej Loży sprawozdania za rok 1904. Po rozważeniu wszystkich okoliczności Budapeszt, dotąd idący na daleko sięgające ustępstwa, byle utrzymać warsztat lwowski, w 1905 r. uznał go za nie istniejący.

Odmiennie niż w Czerniowcach, we Lwowie dbano o dobór członków. Mimo niewielu zgłoszeń nie przyjmowano osób, do których poziomu moralnego miano zastrzeżenia. Odmawiano nawet w wypadkach, gdy nie dysponowano wystarczającymi informacjami o zgłaszającym się. Dlatego w sytuacji, kiedy rozczarowani wycofywali się z organizacji, liczba członków wahała się w granicach 14—24. Spora część adeptów pochodziła ze sfer inteligenckich. Brakło wśród nich jednak osób odgrywających rolę w polityce galicyjskiej, natomiast niejeden był znany we Lwowie. Tak więc przyjęty jeszcze w 1891 r. aptekarz Henryk Blumenfeld pierwszy w Austro-Węgrzech zaczął mechanicznie wyrabiać tabletki lekarskie, na wystawie higieniczno-przyrodniczej we Lwowie w 1888 r. został odznaczony srebrnym medalem. Dr Dawid Hellmann był założycielem, naczelnym lekarzem i sekretarzem Lwowskiego Towarzystwa Pogotowia Ratunkowego. Adwokat dr Adolf Weiss cieszył się w mieście powszechnym szacunkiem. Niektórzy czynnie angażowali się w działalność zmierzającą do unowocześnienia społeczności żydowskiej. Sekretarz towarzystwa ubezpieczeniowego Juliusz Tenner reprezentował bojową asymilację, był czynny w towarzystwie „Przymierze Braci", w szkołach na godzinach religii mojżeszowej wykładał etykę. Natomiast Karol Stand należał do pionierów syjonizmu we Lwowie. Natan Samuely, później członek lwowskiego Bnei-Brithu, był od lat poetą i nowelistą w języku hebrajskim. W 1898 r. loża ofiarowała 25 guldenów na budowę pomnika Mickiewicza. Prowadziła niewielką działalność filantropijną, corocznie przekazywała pewną sumę Pogotowiu Ratunkowemu, partycypowała w stypendiach dla ubogich dziewcząt, dla kształcących się na pielęgniarki itp. w 1902 r. koncentrowała się na utworzeniu stowarzyszenia mającego na celu założenie szpitala dziecięcego, zabiegała w Radzie Miejskiej o bezpłatny przydział działki pod jego przyszły budynek.

Wraz z ogarniającą pod koniec XIX w. pewne koła inteligencji, zwłaszcza intelektualistów, falą nastrojów mistycznych docierały na te-

462

W spokojnej Europie

reny Austro-Węgier organizacje wolnomularstwa mistycznego i pokrewne. Obejmowały niewielki krąg adeptów, głównie na ziemiach czeskich. Ci sami — w różnych zestawach — brali udział w poszczególnych formacjach tego ruchu. Inicjowany pod koniec lat osiemdziesiątych w Paryżu przez Papusa baron Adolf Leonhardi utworzył w połowie lat dziewięćdziesiątych w Czeskich Budziejowicach lożę martynistyczną, której przewodniczył. Należał do niej m.in. czeski pisarz modernistyczny Julius Zeyer oraz adwokat dr Kareł Pavel Draźdak, uczestnik ruchu literackiego lat dziewięćdziesiątych, współpracownik pierwszych roczników „Modern! revue", gorliwy adept nauk okultystycznych i spirytualistycznych. W 1899 r. założył w Pradze kolejną placówkę martynizmu, budziejo-wicka zaś została przekształcona w Wielką Lożę. Loża praska zalecała już na początku 1900 r. swoim członkom, by okazywali pomoc ruchowi pokoju. Draźdak szukający kontaktów ze wszelkimi międzynarodowymi stowarzyszeniami mistycznymi został w 1902 r. przyjęty w Berlinie do loży wolnomularskiej obrządku Memphis-Misraim. O przystąpienie da niej zabiegał w dwa lata później również jego towarzysz organizacyjny z Pragi Emanuel Hauner, autor mistycznych poezji i tłumacz dzieł mistyków. Około 1900 r. skupiło się w Pradze wokół Drażdaka kilku zwolenników nauk neognostycznych, zalążek kościoła neognostycznego w Czechach, natomiast nieco później kierował on ponadto w stolicy Czech stowarzyszeniem illuminatów, które utrzymało się do 1905 r. Z inicjatywy Leonhardiego, będącego już członkiem tajnej loży teozofów w Wiedniu, powstała w 1891 r. również w Pradze taka loża „U modre hvezdy". W pierwszych latach miała zaledwie 10 członków, w tym 3 Czechów. Oprócz Leonhardiego należał do niej m.in. plastyk Gustav Miksch i bankier-literat Gustav Meyer (ps. literacki Gustav Meyrink). WT 1893 r. wstąpił tu również Zeyer. Utrzymywano stosunki z angielskim Towarzystwem Teozoficznym. W gronie tym doszło do różnic poglądów, wycofał się Meyer i kilku innych. Pozostali założyli w Pradze 28 IX 1897 r. „Teosoficky spółek" (towarzystwo teozoficzne) pod przewodnictwem Aloisa Kocha, wówczas urzędnika pocztowego i od 1897 r. wydawcy czeskiego czasopisma teozoficznego „Lotus". Jego zastępcą został Draźdak. Nowa organizacja uważała siebie ideowo za część składową niemieckiego Towarzystwa Teozoficznego, którego centrala znajdowała się w Lipsku1**.

Legalny i znacznie szerszy był ruch spirytystyczny. Już w 1872 r. powstało w Budapeszcie Towarzystwo Badaczy Zjawisk Psychicznych. Jego członkowie mieli obowiązek dawać innym przykład moralnego doskonalenia się, zajmowano się również działalnością filantropijną. Czyn-

I* Emanuel z Lezehradu [E. Leśehrad], Po stopdch tajemnych spoleónosti, Praha 1935, s. 176, 185, 191—192, 198—199, 208, 284; tenże, Strućne, s. 48—49;; Zpravy, SZ, 1934, nr 2, s. 45.

Parawolnomularstwo 463

ny udział brało w nim wiele osób z arystokracji, m.in. kobiety, które miały zamknięty dostęp do stowarzyszeń inicjacyjnych. W Czechach, gdzie spirytyzm rozwijał się od początku lat osiemdziesiątych, znalazł zwolenników przede wszystkim w czeskich warstwach drobnomieszczań-skich i ludowych. Tu przybrał on charakter niemal masowy. W połowie lat dziewięćdziesiątych mówiono o kilkudziesięciu tysiącach zwolenników. Organizacyjnie uformował się jednak dopiero na zjeździe w 1895 r. Jego czołowy działacz Kareł Sezemsky wydawał od 1900 r. w miejscowości Nova Paka miesięcznik „Poseł zahrobni". W obu krajach był spirytyzm ostro zwalczany przez duchowieństwo katolickie i sfery klery-kalne, w Czechach ponadto przez władze państwowe. Węgierską działaczkę baronową Adelmę Vay nawet obłożono ekskomuniką109.

IOOF pod koniec lat siedemdziesiątych usiłował przeniknąć na tereny austriackie. Jego Wielka Loża powierzyła to zadanie w 1878 r. Schneebergerowi. Ten jednak nie potrafił sprawy posunąć naprzód. W cztery lata później zamieszkały w Pradze członek loży IOOF ,,Bero-lina" w Berlinie Joseph Heller utworzył w swoim mieście placówkę tej organizacji. Wobec sytuacji prawnej w Przedlitawii mogła ona funkcjonować — z tychże przyczyn co loże wolnomularskie — jedynie tajnie. Tego jednak nie zaaprobował zastępca Wielkiego Sire (przewodniczącego) IOOF na Europę, wobec czego wypadło z przedsięwzięcia zrezygnować. Jednostki jednak z tej części Monarchii wstępowały do komórek organizacyjnych Dziwnych Towarzyszy w Niemczech, przede wszystkim w Berlinie do lóż „Berolina" i „Mozart". W 1903 r. tylko na ziemiach czeskich mieszkało 13 członków IOOF, w 1904 r. przyjęto jeszcze 7. Ludzie ci, wyłącznie Niemcy, ze sfer mieszczańskich, nie utrzymywali ze sobą żadnych bliższych stosunków. Dopiero od połowy 1904 r. zaczęły się odbywać w Pradze regularne zebrania członków IOOF. Inicjatywa wyszła od świeżo przyjętego 50-letniego nauczyciela księgowości i korespondencji handlowej, autora podręczników z tej dziedziny Wilhelma Werthei-mera110.

Podobnych trudności z legalizacją co wolnomularstwo czy IOOF nie miał Bnei-Brith. Nie był bowiem organizacją inicjacyjną, nie miał zatem kłopotu z dopuszczeniem na swoje posiedzenia przedstawiciela władz administracyjnych, czego wymagała ustawa o stowarzyszeniach. W Przedlitawii musiał jedynie na zewnątrz zrezygnować z nazwy loży używanej przezeń na oznaczenie swoich jednostek organizacyjnych, gdyż budziła u czynników miarodajnych niepożądane skojarzenia. Poszczególne placówki rejestrowano więc u władz jako stowarzyszenia humanitarne.

w Spirytyzm na Węgrzech, „Hejnał", 1932, z. 9, s. 243; J. C hobo-t, Karol Sezemsky, tamże, 1937, z. 1, s. 26.

110 AH2, t. IV, s. 126; Odd Fellows, SZ, 1932, nr 7/8, s. 115; 25 Jahre I.O.O.F.— — Orden, „Die Kette", 1931, nr 2, s. 6; F. E., Tficet let prace, „Pfatelstvi", 1934, nr 4, s. 49.

464

W spokojnej Europie

Pierwsza powstała w 1889 r. w Bielsku — Israelitischer Humanitatsverein Austria (Izraelickie Stowarzyszenie Humanitarne Austria), po trzech latach dwie kolejne w Pilźnie i Krakowie, potem w Pradze (1893), w Karłowych Warach i Libercu (1894). Akcję organizacyjną inspirowały koła żydowskie ze Stanów Zjednoczonych, natomiast dystrykt niemiecki trzymał się na uboczu. Jego członkowie, przedstawiciele zamożnej bur-żuazji, z wysoka spoglądali na biednych i mniej zeuropeizowanych Żydów z krajów habsburskich. Kiedy w nich liczba lóż doszła do 7, rezydujący w Chicago Komitet Wykonawczy organizacji postanowił utworzyć z nich odrębny dystrykt austriacki. Uroczyste otwarcie jego Wielkiej Loży w Pradze odbyło się 30 XII 1894 r. Pierwsza na terenach właściwej Austrii placówka powstała w Wiedniu w październiku 1895 r. Jej założycielem był lekarz ginekolog Edmund Kohn, jednocześnie działacz charytatywny związany z Galicją, kurator fundacji szkolnej barona Hirscha w tej dzielnicy od 1899 r. i założyciel w rok później Stowarzyszenia Pomocy Cierpiącej Nędzę Żydowskiej Ludności Galicji (Hilfsverein fur die notleiden-de Jiidische Bevolkerung in Galizien). Nie wszędzie cieszył się Bnei-Brith wśród ludności wyznania mojżeszowego jednakową wziętością. Z 12 lóż dystryktu w 1903 r. dwie znajdowały się na Śląsku Austriackim (Bielsko i Opawa), Uczącym zaledwie 12,0 tys. ludności tego wyznania, 6 na ziemiach czeskich (w tym 2 w Pradze) z 92,7 tys. tej ludności, 2 w Wiedniu (146,9 tys. ludności) i 2 w Galicji (Kraków i Lwów) z jej 811,4 tys. mieszkańców owego wyznania. O powodzeniu widocznie decydował stopień zamożności, najczęściej idący w parze z postępami europeizacji. Od 1901 r. dystrykt wydawał swój organ „Bnai Brith Mitteilungen aus Oesterreich". Pierwsze kontakty z gałęzią niemiecką nawiązano w 1893 r., natomiast w trzy lata później odbyła się konferencja dystryktu austriackiego i niemieckiego. Dokonano wymiany poglądów, nie podejmując żadnych formalnych uchwał. Obie strony doszły do wspólnego wniosku, że nie będą prowadzić polemiki z antysemityzmem, organizację zaś będą trzymały z dala od syjonizmu. W Zalitawii nie powstała ani jedna placówka. Odmiennie niż obediencje niemieckie ustosunkowała się do Bnei-Brith Wielka Loża Węgier. Uchwałą z 21 IX 1894 r. zdecydowała, że jego członkowie mogą być przyjmowani do lóż wolnomularstwa węgierskiego, ich zaś adeptom zezwala się wstępować do Bnei-Brithu111.

W pierwszej połowie lat siedemdziesiątych odrodziło się w Bukareszcie życie wolnomularskie, zamarłe w 1867 r. po upadku loży „Sages d'Hśliopolis". Po kilkuletnich zabiegach w obediencjach niemieckich 8-osobowej grupie wolnomularzy Niemców udało się uzyskać na początku 1871 r. od Wielkiej Loży Węgier dokumenty na utworzenie w stolicy Rumunii niemieckojęzycznego warsztatu „zur Bruderlichkeit". Ukonstytuował się w kwietniu, skupiał przeważnie osoby czynne w życiu gospo-

112 Maretzky, Geschichte, s. 132—133; Herrisch, Der U.O.B.B., s. 9—11; Budapest, B, 1902, nr 13, s. 370.

Rumuńska wielotorowość 465

darczym, jak dyrektora towarzystwa asekuracyjnego Juliu Szśkulisza czy dyrektora monopolu tytoniowego Emericha Pollaka. Największe zasługi w założeniu placówki miał jej wieloletni przewodniczący dr med. Ludwig Fiala, naturalizowany w Rumunii Niemiec, pierwszy lekarz naczelny szpitala Eforia oraz prof. szkoły medycyny i farmacji, inicjowany w 1865 r. w „Sages". Z członków loży najbardziej wpływową osobistością był sekretarz osobisty księcia Karola I Edgar de Herz, ożeniony z księżniczką Ghica. Wśród zgłaszających się kandydatów byli również niemieckiego pochodzenia przedsiębiorcy i inteligenci ze znajdującego się poza granicą rumuńską Braszowa w Siedmiogrodzie"2.

Utworzenie w Bukareszcie placówki złożonej z elementu niemieckiego i ze względu na jej oficjalny język zamkniętej dla ludności miejscowej zachęciło wieloletniego przedstawiciela Wielkiego Wschodu Francji do wznowienia w stolicy Rumunii działalności organizacyjnej własnej obe-diencji. Z zamieszkałych w mieście 12 członków jej lóż w Krajowej i Plo-eszti utworzył w listopadzie 1871 r. lożę „Egalitś", w której natychmiast zaczęto inicjować chętnych. Do września roku następnego liczba członków zwiększyła się do 31. Jeśli wszyscy założyciele byli Żydami, to wśród narybku znaleźli się już Rumuni. Jednym z pierwszych przyjętych był konsul generalny USA Benjamin Franklin Peixotto. Sytuacja była tu nie ustabilizowana, licznym inicjacjom towarzyszyły równie liczne wystąpienia. W okresie od założenia do marca 1875 r. przewinęło się przez nią 67 osób, z czego pozostało tylko 39, zatem 58,2%. Przeważał element mieszczański. W marcu 1873 r. 11 dawnych członków „Sages" wraz z 5 innymi adeptami „sztuki królewskiej" wskrzesiło swoją starą placówkę. Szybko robiła duże postępy, tuż po wznowieniu działalności przeszło do niej 12 secesjonistów z „Egalitś". W ciągu roku przyjęto 40 kandydatów (z 48 zgłoszonych), w następnych dalszych 25, wielu z innych placówek krajowych i zagranicznych afiliowało. Skład wznowionej loży był wyraźnie elitarny, licznie byli tu reprezentowani wojskowi, wyżsi urzędnicy i wolne zawody. Spośród jej 69 członków w maju 1874 r. siedmiu było doktorami uczelni paryskich, jeden uzyskał ten stopień w Turynie i jeden w Brukseli. Do „Sages" należał m.in. były minister wojny, emerytowany gen. łon Cornescu, dyrektor w Ministerstwie Wojny ppłk Antoniu Costiescu, naczelny dyrektor poczty i telegrafu Gheorghe Lahoyari, czterej wykładowcy liceum Sw. Sawy itd. Wydarzeniem w życiu nie tylko loży, lecz całego wolnomularstwa rumuńskiego była inicjacja 4 VI 1874 r. szefa wojskowej służby medycznej i dyrektora generalnego krajowej służby sanitarnej, generała Carola Davili, człowieka niezwykle wysoko cenionego w kołach rządowych. W ciągu tygodnia uzy-

112 Zur Geschichte der rumiinischen Freimaurerei, B, 1912, z. 9, s. 71; B Nat., FM2859, t. „L. Egalite (Bucarest) — Archives internes", podt. „1874"; Or.\ de Bucuresci, „Mistria", 1874, nr 3, s. 39.


466

W spokojnej Europie

skał dwa następne stopnie i został przewodniczącym loży. Jesienią tego roku reprezentował ją na konwencie Wielkiego Wschodu w Paryżi Wkrótce po swoim ponownym ukonstytuowaniu się loża zaczęła wyda wać pierwsze rumuńskie czasopismo wolnomularskie, miesięcznik „Mi stria", które ukazywało się w latach 1874—1875. W rok po „Sages ukonstytuowała się, za jej zgodą, pierwsza w Bukareszcie placówk Wielkiego Wschodu Włoch, loża „Armonia". Z jej 30 założycieli 12 był prawnikami, z nich połowa doktoryzowała się we Włoszech. W ciąg pierwszych 3 miesięcy istnienia przyjęto 40 nowych członków, niems wyłącznie osoby posiadające stopnie naukowe doktorów czy inżynieróv W związku z dużym napływem kandydatów utworzono w kwietni 1876 r. drugą jeszcze lożę obediencji włoskiej, „Alexandru Ioan", ns zwaną tak ku czci zmarłego w 1873 r. pierwszego księcia Rumunii -Cuzy. Nie zdołała jednak dłużej utrzymać się, już wkrótce jej miejsc zajęły dwie inne tejże obediencji. Również na prowincji powstały w I pc łowię lat siedemdziesiątych nowe warsztaty. W Piteęti, Tumu Severi i Jassach podlegały centrali paryskiej, w Vaslui zaś i dwu innych mie; scowościach Rzymowi1".

W porównaniu z poprzednim pięcioleciem w lożach stołecznyc zmniejszył się udział ziemiaństwa i wielkiej burżuazji do 6,3%, znaczni więcej teraz było w nich funkcjonariuszy państwowych i oficeró1 (38,6%) oraz bliskich im pozycją społeczną i wykształceniem przedstaw cieli wolnych zawodów (22,8%). Średnia i drobna burżuazja dostarcza: teraz 27,1% stołecznych adeptów spod znaku kielni i młotka, natomia: dolne grupy pracowników umysłowych — 5,8%114. Na prowincji przesi mięć w porównaniu z poprzednim okresem nie było. Elementy ziemiańsk i wielkoburżuazyjne miały tu pozycję znacznie silniejszą niż w stolic; stanowiły np. w Piteęti i Tumu Severin około V8 (13,5%) członków, jes: cze większy był ich udział w Braile i Gałaczu. Placówki poszczególnyc obediencji współpracowały ze sobą, w Bukareszcie wspólnie urządzar rozmaite obchody i prowadzono akcje charytatywne. Zwiększenie s liczby adeptów stawiało na porządek dzienny sprawę przejścia w zakr sie rytuału na język rumuński. „Egalite" zwróciła się w tej sprawie c Wielkiego Wschodu Francji pod koniec 1872 r., loża w Braile powzięła

113 B Nat., FM?859, t. „L.\ Egalite (Bucarest) — Archives internes''. pot
„1874" i „1875"; FM2860, t. „Sages dUeliopolis (Bucarest); [bez tytułu], „Mistris
1874, nr 4, s. 58; 1875, nr 11, s. 172; Dare de sima generalA, tamże, 1875, nr
s. 105; Or.\ de Bucuresci Sn Martie 1875, tamże, nr 3, s. 35—36; Or.\ de Buc
resci In Juliu 1875, tamże, nr 7, s. 103; Serbanesco, Histoire, t. III, s. 34
Valachie, MM, 1871, s. 463.

114 Wskaźniki obliczone na podstawie danych dotyczących lóż „Egalitś", „S
ges" i „Armonia", łącznie 207 osób. Z braku materiału nie uwzględniono „z
Bruderlichkeit", w której odsetek burżuazji był wyższy od średniego w poz
stałych.

Radykalizacja postaw 467

analogiczną decyzję jesienią 1875 r. Na początku 1874 r. podejmował Costiescu wstępne kroki w celu utworzenia Wielkiego Wschodu Rumunii115.

Zmiany zachodzące w składzie społeczno-zawodowym placówek stołecznych pociągnęły za sobą ich pewną radykalizację ideową. Toteż przejście na pozycje radykalizmu burżuazyjnego uwidoczniło się szczególnie w „Sages". Tak np. na uroczystym otwarciu 30 IV 1874 r. jej nowego lokalu Stefan C. Mihailescu, autor wielu prac z dziedziny pedagogiki i dydaktyki, wygłosił referat o prawach obywatelskich. Na innym posiedzeniu tego warsztatu wygłoszono odczyty o pauperyzmie i o haśle loży „Wolność, Równość, Braterstwo". Noszono się z zamiarem zorganizowania u siebie cyklu odczytów na tematy filozoficzne. „Mistria" w ciągu 1875 r. systematycznie zamieszczała reklamę czołowego paryskiego organu pozytywizmu „La Philosophie Positive", podkreślała, że jest redagowany przez wolnomularzy Littrćgo i Wyrubowa i zawiadamiała, że można go zaprenumerować u niej. Pewna stabilizacja życia lożowego umożliwiała systematyczne prowadzenie działalności filantropijnej. Lekarze należący do stołecznych warsztatów „Sages", „Egalitś" i „Armo-nia" regularnie udzielali w pomieszczeniach lożowych potrzebującym bezpłatnie porad medycznych, np. jedna tylko „Sages" okazała w ciągu roku 1874/75 pomoc 874 osobom. Ta sama loża utworzyła u siebie również sekcję prawniczą, służącą poradą prawną ubogim. „Zur Brtider-lichkeit" subwencjonowała rozmaite przytułki, szpitale i szkoły oraz utrzymywała własne przedszkole. Po trwających rok wysiłkach „Sages" założyła latem 1875 r. pięcioletnią szkołę artystyczno-rzemieślniczą. Przyjętym na podstawie konkursu do 1 klasy 30 uczniom wydała odzież i obuwie. Wykładowcami byli wyłącznie wysoko kwalifikowani pedago-dzy-członkowie loży, natomiast jej przewodniczący sprawował nad szkołą nadzór. Od maja tegoż roku czynna była szkoła ślusarska utrzymywana przez „Egalitś". Był to programowy wkład tych warsztatów w rozwój przemysłu rumuńskiego. Po wybuchu w 1877 r. wojny rosyjsko-turec-kiej, w której Rumunia wzięła udział po stronie Rosji, niektóre loże natychmiast zajęły się działalnością charytatywną. Tak więc „zur Briider-lichkeit" zwróciła się za pośrednictwem zwierzchniej nad nią Wielkiej Loży Węgier z apelem do organizacji wolnomularskich na całym świecie, by przysyłały na jej adres środki na rzecz ofiar wojny i ich rodzin. Podobną odezwę ogłosiła również „Sages". Z zagranicy napłynęły datki pieniężne, które rozdzielono pomiędzy potrzebujących. „Sages" wydała też 10 II 1878 r. okólnik, zakomunikowany obediencjom zagranicznym, w którym protestowała przeciwko zamiarom caratu anektowania Besa-

115 „Bulletin du Grand Orient de France", 1873, nr 11/12, s. 409—410; [bez tytułu], „Mistria", 1875, nr 10, s. 155—156; B. Nat., FM*860, t. „Sages dUśliopolis (Bucarest)", pismo z 14 II 1873 r.

468

W spokojnej Europie

rabii. W przeciwieństwie do zachowania się obu tych placówek wolnomu-larskich, niektóre inne — zarówno w stolicy, jak i na prowincji — zawiesiły na czas wojny działalność118.

Ogólne ożywienie polityczne i gospodarcze, jakie zaznaczyło się w Rumunii po uzyskaniu przez nią w 1877 r. niepodległości, usankcjonowanej następnie przez kongres międzynarodowy w Berlinie (1—13 VIII 1878), znalazło swój wyraz również w życiu wolnomularskim. Przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych był okresem jego burzliwego rozwoju, nowe loże powstawały w wielu miastach i miasteczkach. Już na początku 1880 r. w kraju istniało co najmniej 15 czynnych lóż symbolicznych, 2 znajdowały się w stadium organizacyjnym, natomiast 5 było zamarłych. Jesienią 1881 liczba czynnych placówek symbolicznych wzrosła do 28, w 17 miejscowościach, w tym 6 w Bukareszcie, 3 w Roman oraz po 2 w Braile, BuzSu, Jassach i Turnu Severin. Istnienie w miejscowościach prowincjonalnych 2 czy nawet 3 warsztatów było następstwem rozsadzających środowiska lożowe sporów, najczęściej natury personalnej. Secesjoniści znajdowali dla siebie oparcie w obediencjach zagranicznych, dość łatwo udzielających dokumentów założycielskich. Wielonurtowość organizacyjna jeszcze się powiększyła — obok tradycyjnie już działających w Rumunii wielkich wschodów Francji i Włoch pojawił się Wielki Wschód Zjednoczony Luzytanii. Pierwszą jego placówką była utworzona w 1877 r. przez grupę oficerów rumuńskich z oddziałów znajdujących się pod Plewną (Bułgaria) loża wojskowa „Steaua Dunarei". Ona to, pierwotnie niezależna, weszła 28 IX 1878 r. w jego skład. Po kilkakrotnej zmianie miejsca pobytu ostatecznie osiadła w Bukareszcie, gdzie z loży wojskowej przekształciła się w zwyczajną117.

W atmosferze niedawno osiągniętej oficjalnej niepodległości grupa stołecznych działaczy lożowych zdecydowała się realizować wysuwany od dziesięciolecia postulat utworzenia ogólnokrajowej rumuńskiej organizacji wolnomularskiej. Z inicjatywy „Sages" powołano do życia 1 V 1879 r. Wielki Wschód Rumunii. Teraz dopiero okazało się, jak nastroje warsztatów stołecznych wyprzedzały panujące na prowincji. W skład nowej obediencji weszły bowiem wszystkie loże bukareszteńskie z wyjątkiem najmłodszej — „Steaua". Nieco później przyłączyła się młoda placówka w Birladzie. Faktycznie Wielki Wschód nie wyszedł poza rogatki Bukaresztu. Wielkim mistrzem został były minister, neokonserwa-tysta Teodor Rosetti, jego zastępcami Davila i Costiescu, natomiast prze-

116 „Mistria", 1874—1875, passim; Roumanie, MM, 1877, s. 350—352; 1878, s. 16— 117; La Russie et la Roumanie, Ch, 1878, nr 3, s. 84—86; Les Appels a la Bien-faisance, tamże, nr 5, s. 201; B Nat., Res. FMS 147, t. „L.\ Phare Hospitalier (Braila, Roumanie)", doss. 1, pismo z 24 VI 1878; Rśs. FM* 149, t. „L.\ Egalitś (Bucarest, Roumanie)", pismo z 2 XI 1878.

i" Diverse, „Triunghiul", 1880, nr 1, s. 16; La Maconnerie en Roumanie, tamże, nr 2, s. 13—14; Roumanie, MM, 1882, s. 409-^łll.

Ku niezależności organizacyjnej 469

wodniczącym Rady — Fiala. Konstytucja nowej obediencji poszła za świeżym przykładem Wielkiego Wschodu Francji i nie wymagała od członków wiary w Wielkiego Budowniczego Świata, tym bardziej zaś w nieśmiertelność duszy. Uznawała tylko trzy pierwsze stopnie wtajemniczenia. Takie i podobne im postawy były przedmiotem ataków ze strony lóż na prowincji, natomiast w skali międzynarodowej sytuowały świeżo powstałą organizację rumuńską na lewym skrzydle ruchu. Toteż nie mogła liczyć na nawiązanie stosunków — poza nielicznymi wyjątkami — z zagranicznymi obediencjami. Te zaś, które były jej ideowo bliskie, jak francuska czy włoska, zostały do niej negatywnie usposobione stronniczymi informacjami własnych placówek w Rumunii. Nie znajdując dla siebie oparcia ani w kraju, ani za granicą, na dodatek skłócony wewnętrznie, Wielki Wschód uznał swoją klęskę i rozwiązał się 4 XII 1880 r. Przy podjęciu tej decyzji jego przywódcy chyba brali pod uwagę, iż stawiała już wtedy pierwsze kroki następna, bardziej umiarkowana obediencja rumuńska. Niektórzy, jak Costiescu, brali nawet w nich udział. Natomiast loże Wielkiego Wschodu na ogół powróciły pod zwierzchnictwo swych dawnych central zagranicznych118.

Na uboczu od owej nieudanej akcji zjednoczeniowej stała bukareszteńska już „Steaua Dunarei". Jej główny założyciel i aktualny przewodniczący kpt. Constantin Moroiu wydawał od marca 1880 r. miesięcznik „Triunghiul", mianujący siebie — jak informował podtytuł — „czasopismem wolnomularstwa Rumunii". W każdym zeszycie propagowano zjednoczenie wszystkich lóż w kraju, niezależnie od ich obrządku. Utworzona przez nie Wielka Loża Narodowa miała się opierać na zasadach bardziej konserwatywnych niż wyznawane przez Wielki Wschód, mianowicie na uznaniu Wielkiego Budowniczego, nieśmiertelności duszy i akceptacji systemów wyższych stopni. Chętnie odwoływano się do nastrojów nacjonalistycznych, wysuwano jako jedno z zadań „móc pewnego dnia uwolnić wolnomularzy i loże rumuńskie z dobrowolnego jarzma zagranicznego" i nadanie przyszłej organizacji charakteru narodowego. Ostatecznie utworzono 22 IX 1880 r. Wielką Lożę Narodową Rumunii, czyli — jak brzmiała jej oficjalna nazwa rumuńska — Marea Loja Nationala Supre-mul Consiliu al Masonerii Romanę. Dopiero po dwu miesiącach rozpoczęła ona działalność. Wielkim mistrzem został wybrany dotychczasowy zastępca przewodniczącego Wielkiego Wschodu Costiescu, natomiast sekretarzem generalnym Moroiu. Ostatni był faktycznie duszą organizacji, toteż w marcu 1881 r. objął sam stanowisko wielkiego mistrza. Costiescu zaś pozostał honorowym wielkim mistrzem. Nadzieje na pozyskanie istniejących lóż okazały się złudne, akcesu nie zgłosiła nawet macierzysta placówka samego Moroiu. Zaczęto zatem tworzyć nowe warsztaty. Nie-

118 Revista interna, „Triunghiul", 1880, nr 4, s. 5—6; Revue pour l'etranger, tamże, 1881, nr 1, s. 13; Constituftunea Marelui Orient al Romaniei, Bucuresci 1879, passim.

470

W spokojnej Europie

wiele jednak osiągnięto, do początku marca 1881 r. zdołano ich powołać 6 w 5 miejscowościach ze 168 członkami. W rok później wchodziło w skład obediencji 13 czynnych lóż symbolicznych w 11 miejscowościach, w tym 3 w Bukareszcie i 1 w Ruszczuku w Bułgarii. Liczba członków dochodziła do 600. Wielka Loża osiągnęła tym szczytowy punkt swego rozwoju. Odtąd coraz wyraźniej zaznaczały się przejawy procesów rozkładowych. Kierownictwo było zmuszone zawieszać całe placówki, na porządku dziennym były wykluczenia grup członków i wysokich dostojników Wielkiej Loży. Wprawdzie w latach następnych powstawały jeszcze nowe placówki, ale część dotychczasowych zamierała, chociaż nadal figurowała w spisach obediencji, co pozwalało jej mówić o posiadaniu 20 i więcej komórek organizacyjnych, nie licząc warsztatów stopni wyższych. Od połowy lat osiemdziesiątych rozpoczął się już wyraźny upadek organizacji, w początkach 1901 r. z 25 założonych przez nią lóż czynna była tylko jedna w Bukareszcie. Obediencja istniała zatem tylko nominalnie11'.

Nie potrafiła też Wielka Loża umocnić się na arenie międzynarodowej. Wprawdzie w pierwszej chwili, w ciągu 1881 r., uznało ją kilka poważniejszych nawet obediencji, jak niektóre wielkie loże niemieckie czy Sw. Jana Wielka Loża Węgier, jednak po rozeznaniu się w sytuacji wycofały się z owych kontaktów. Pozostały nie posiadające prawie żadnego znaczenia stosunki z drobnymi organizacjami obrządku Memphis-Mi-sraim itp. Pod koniec XIX w. uznała ją świeżo utworzona Wielka Loża Francji, był to jednak sukces bez następstw. Wniosek bowiem o uznanie obediencji rumuńskiej odrzucił w 1887 r. Związek Wielkich Lóż Niemiec, a w 1900 r. Wielka Loża Węgier180.

Powstanie sieci organizacyjnej Wielkiej Loży nie tylko nie przyczyniło się do zjednoczenia ruchu w Rumunii, ale wręcz pogłębiło jego rozbicie i tarcia wewnętrzne. W pierwszych latach istnienia obediencji rumuńskiej rosła liczba placówek podległych centralom zagranicznym, i to nawet wówczas, kiedy podporządkowane Bukaresztowi zaczęły już wyraźnie podupadać. Tak więc liczba lóż symbolicznych Wielkiego Wschodu Francji zwiększyła się z 4 w 1880 r. do 9 w 1886 r. i na tym poziomie utrzymała się w ciągu kilku najbliższych lat. Wielki Wschód Włoch osiągnął swój szczytowy punkt w tymże 1886 r., kiedy liczył 15 placówek. Lecz już w dwa lata później ich liczba spadła do 8. W okólniku z 1882 r. nawoływał je, by nie ulegały naciskom Wielkiej Loży i zachowały nie-

119 [Bez tytułu], „Triunghiul", 1880, nr 5, s. 9—10; Despre o Marę Loja Nafio-
nala, tamże, nr 6, s. 4—5; Divers, tamże, 1881, nr 1, s. 15; Bulletin, tamże, 1882,
nr 3, s. 4; Równanie, MM, 1881, s. 529; „Rumanien", B, 1901, z. 14, s. 398.

120 Relatiuni cu puterile Masonici Streine, „Triunghiul", 1881, nr 2, s. 35;
Revista interna", tamże, s. 1; Numiri le Representanfi, tamże, s. 6; Bulletin, tamże,
nr 7, s. 2—3; Cronica, tamże, nr 12, s. 12; Da len, 1888, s. 207; Biikarest, B, 1900,
z. 16, s. 441.

Klimat duchowy warsztatów

471

zależność od niej. Nadal też wytyczał im jako zadanie: przez zwiększenie liczby członków i umocnienie dyscypliny przygotować warunki do utworzenia Wielkiego Wschodu Rumunii. Gorzej działo się z warsztatami podporządkowania portugalskiego, z 6 w 1884 r. pozostały w 1886 r. zaledwie dwa. W Bukareszcie nadal czynna była „zur Bruderlichkeit", lecz przeszła pod zwierzchnictwo Wielkiej Loży Hamburga. Ogółem czynnych było w 1886 r. 26 zagranicznych warsztatów symbolicznych w 18 miejscowościach, w tym 4 w Bukareszcie. Lecz już pod koniec 1890 r. pozostało 15 w 11 miejscowościach, w tym 3 w stolicy. Najruchliwsze z nich, loże wchodzące w skład obediencji włoskiej, wydawały w latach 1888— —1889 skromny objętościowo miesięcznik organizacyjny „Revista Maso-nica". Wyraźnie słabła jednak ich prężność organizacyjna, nie podnosiły więcej wobec Rzymu — jak to czyniły na początku dziesięciolecia — kwestii utworzenia krajowego Wielkiego Wschodu. Niepowodzeniem zakończyła się też inicjatywa francuskiej placówki w Gałaczu zwołania u siebie w 1890 r. kongresu, na którym loże obediencji zagranicznych utworzyłyby Konfederację Wschodów Rumunii, pomyślaną jako wstępna faza takiego Wielkiego Wschodu. Zaledwie 5 lóż odpowiedziało na apel z Gałacza. Tempo procesu zamierania warsztatów było w poszczególnych obediencjach różne. Wielkiemu Wschodowi Francji podlegało w 1890 r. jeszcze 8 placówek, natomiast w 1904 r. tylko 2 — istniejące od lat sześćdziesiątych w Gałaczu i Braile; centrali włoskiej w 1890 r. — 5, w 1899 r. już tylko 2, które niebawem podupadły. Jedyna w 1890 r. loża portugalska w Turnu Severin utrzymała się do śmierci swego przewodniczącego kpt. Hugo Hatzeka w 1895 r. W Bukareszcie przetrwała dawna „zur Bruderlichkeit", mająca oparcie w tutejszej kolonii niemieckiej. Jednak i ona uległa ogólnemu trendowi i od 1895 r. była już tylko kilkunastoosobowym kółkiem podległym Wielkiej Loży w Bayreuth. W rezultacie na początku XX w. życie wolnomularskie w Bukareszcie ledwie się tliło, funkcjonowały zaś placówki w Gałaczu i Braile. Równocześnie w Rumunii znajdowało się kilka tysięcy luzem chodzących osób inicjowanych, w jednej tylko stolicy kraju ich liczbę oceniano na półtora tysiąca1*1. W warsztatach rumuńskich nie posiadających tradycji osiemnastowiecznych nie było też skłonności do zajmowania się naukami hermetycznymi, ani nawet do wnikania w tajemnice, rytuały czy symboliki lożowej. Czasopisma wolnomularskie nie publikowały na ten temat artykułów. W Rumunii bowiem, tak jak i w całej ówczesnej Europie Srodkowo--Wschodniej, adepci „sztuki królewskiej" byli ludźmi reprezentującymi postawy racjonalistyczne. Z tej właśnie racji — a nie dla zgłębiania metafizycznych tajemnic bytu — skupiali się w lożach, gdyż otaczające ich

121 Dalen, 1885—1892; Annuaire du Grand Orient de France 1880—1905; „Con-lederatiunea Orientelor Romanę", 1890, nr 1, s. 5—8, nr 2, s. 20; Notizie massoniche delia Comunione, R, 1882, nr 21/22, s. 345, 1883, nr 17/18/19, s. 300; B. C. L i v i a n u, Slabiciunea Masoneriel Nationale, „Revista Masonica", 1888, nr 7, s. 97.

472

W spokojnej Europie

społeczeństwo było pogrążone w zacofanego typu fideizmie. Toteż na zebraniach lożowych, po części obrzędowej, omawiano kwestie organizacyjne i sprawy działalności filantropijnej czy w ogóle humanitarnej. Wielka Loża stawiała sobie obok typowo wolnomularskich zadań, jak upowszechnianie ducha wolnomularskiego wśród Rumunów czy działalność kulturalna i oświatowa wśród ludu, również narodowe w rodzaju przepojenia wolnomularstwa duchem narodowym i popierania rodzącego się przemysłu krajowego. W związku z ostatnim celem m.in. zobowiązała swoich członków, by nie kupowali odzieży i obuwia ani cukru czy zapałek pochodzenia zagranicznego. Swój charakter narodowy podkreślała też przez oficjalny udział w większych manifestacjach narodowych, np. w odsłonięciu w 1881 r. pomnika I. Heliade-Radulescu w Bukareszcie czy w roku następnym pomnika hospodara Stefana Wielkiego w Jassach. Później oficjalna delegacja z Moroiu na czele obecna była na uroczystości położenia kamienia węgielnego pod cerkiew w Hanlicu na pograniczu bułgarskim (1883), w lożach zbierano składki na tę budowę. Przepojenie ruchu duchem narodowym traktowano tu w sposób nacjonalistyczny, co stanowiło również wygodny punkt wyjścia do atakowania lóż obediencji zagranicznych. Jakkolwiek więc konstytucja Wielkiej Loży — zgodnie z powszechnymi zasadami wolnomularskimi — głosiła, że przekonania religijne i polityczne nie mogą być przeszkodą przy przyjęciu do loży, równocześnie oficjalnie stosowano zasadę, że przyjmuje się osoby „krwi rumuńskiej" bądź naturalizowanych Rumunów lub ludzi „całkowicie oddanych" Rumunii. Podejście to łączyło się z bezpośrednimi nieraz atakami na wolnomularzy-Żydów, należących do warsztatów francuskich i włoskich. Zarzucano np. kupcom żydowskim, iż częściej niż chrześcijańscy wstępują do nich, by uzyskać kredyty u wolnomularzy zagranicznych, następnie zaś wzbogacić się przez ogłoszenie bankructwa. W polemikach nieraz uciekano się do argumentów wręcz rasistowskich. Dopiero od 1902 r. stanowisko to uległo zmianie i zaczęto przyjmować Żydów do warsztatów Wielkiej Loży"1.

Kwestia żydowska istniała zresztą w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych w całym wolnomularstwie rumuńskim. Trudności związane z przyjmowaniem Żydów do wolnomularstwa na zachodzie Europy pod koniec XVIII w. teraz występowały w Rumunii w sposób może jeszcze bardziej jaskrawy, podsycał je bowiem powiew idei nowoczesnego nacjonalizmu oraz wysoki odsetek osób tego wyznania w kraju, wreszcie często wśród nich występujący fanatyzm religijny. Toteż jednym z pierwszych wydanych drukiem utworów rumuńskiej literatury wolnomular-

122 Conferention fr. C. Moroiu, „Triunghiul", 1881, nr 5, s. 11; Incuregiarea indu-striei nationale, tamże, nr 1, s. 7—8; Statua lul Heliade, tamże, nr 12, s. 7; [bez tytułu], tamże, 1882, nr 11, s. 191—192; Relatiune, tamże, 1883, nr 5, s. 88—91; Logi noui, tamże, 1881, nr 1, s. 6; TJn dementi, tamże, nr 3, s. 11—12; Roumanie, MM, 1880, s. 71, 1882, s. 44; Rumanien, B, 1902, z. 5, s. 136.

Kwestia żydowska

473

skiej była broszura poświęcona kwestii dopuszczenia Żydów do lóż (In-troducerea Eweilor in Franc-Masonerie 17801840, Focsani 1884). Anonimowy autor, zastrzegając się, że nie jest antysemitą, udzielił odpowiedzi negatywnej. Wśród argumentów znalazł się i ten, że sprawa nie została rozstrzygnięta definitywnie w niektórych innych krajach, np. w Niemczech. Wypadki nieprzyjmowania Żydów zdarzały się zresztą również w niektórych rumuńskich warsztatach obediencji włoskiej, gdzie bez deklaracji zasadniczych w tajnym głosowaniu odrzucano ich kandydatury. Powodowało to tworzenie równoległych lóż prawie wyłącznie żydowskich. Sprawy te nabierały rozgłosu wykraczającego poza granice kraju, poruszała je zagraniczna prasa żydowska123.

Pomiędzy warsztatami rozmaitych obediencji panowały stosunki przyjacielskie, dopiero Wielka Loża wniosła moment walki. Mimo że tamte do niej początkowo odnosiły się przychylnie, ich członkowie brali nawet udział w charakterze gości w zebraniach jej placówek, od razu zajęła stanowisko wybitnie agresywne, z którego już nie wycofała się. Po początkowych apelach, by w imię uczuć rumuńskich weszły w skład obediencji krajowej, ton się zaostrzył. Wielka Loża zaczęła głosić, iż placówki zagranicznych central muszą się zrumunizować i zgłosić do niej akces bądź zakończyć działalność, gdyż w Rumunii rację bytu ma jedynie wolnomularstwo narodowe. Sięgnięto też do sankcji wolnomularskich. Specjalny okólnik z 1882 r. zapowiedział, iż w wypadku nieprzyłączenia się owych lóż będą one traktowane jako nieregularne, natomiast ich członków nie dopuści się na zebrania krajowych komórek organizacyjnych. Do szczególnie ostrych scysji i polemik dochodziło z warsztatami ■Wielkiego Wschodu Włoch. Ten bowiem energicznie wypowiadał się przeciwko Wielkiej Loży, popierał w niej przeciwników Moroiu, jego zaś czynił odpowiedzialnym za przyjmowanie wielu kandydatów kompromitujących ruch. Do jego kompromitacji przyczyniał się zresztą swoim zachowaniem sam Moroiu, który utrzymywał się z dochodów lożowych, stał też pod zarzutem rozmaitych afer, m.in. filatelistycznych124.

Podległe kilku centralom wewnętrznie skłócone i organizacyjnie nieustabilizowane wolnomularstwo rumuńskie nie odgrywało żadnej roli w życiu politycznym. Przyczyniła się do tego również okoliczność, iż w jego szeregach znajdowali się działacze głównych przeciwstawnych sobie ugrupowań politycznych. Równocześnie bowiem byli wolnomularzami — nieraz nawet członkami określonych warsztatów — ministrowie i premierzy z ramienia konserwatystów i neokonserwatystów („junimistów"), jak T. Rosetti, P. P. Carp, T. Maiorescu, następca I. Bratianu na stanowisku przewodniczącego Partii Narodowo-Liberalnej wielokrotnie minister i premier D. A. Sturdza czy jej minister szkolnictwa Spiru

123 Notizie delia Comunione, R, 1886, nr 3/4/5, s. 31.

124 Logi noui, „Trianghiul", 1881, nr 1, s. 6; CircuLare, tamże, 1882, nr 11, s. 203; Assemblea Legislativa, R, 1882, nr 12/13, s. 191.

474

W spokojnej Europie

Haret125. Tego rodzaju układy wynikały z okoliczności, że loże istniały wcześniej nim się formalnie ukonstytuowały nowoczesne stronnictwa polityczne — „junimiści" ukształtowali się w neokonserwatywny zespół polityczny w 1871 r., w cztery lata później grupy liberalne zjednoczyły się w Partię Narodowo-Liberalną, dopiero w 1880 r. powstała Partia Konserwatywna. Jedni i drudzy znaleźli się w warsztatach „sztuki królewskiej" nieraz zanim się politycznie definitywnie samookreślili. Pod znakiem młotka i kielni stanęli z racji swego liberalnego światopoglądu. Ten bowiem był wtedy w Europie Środkowo-Wschodniej — co było następstwem jej opóźnionego rozwoju społecznego — podobnie jak na Zachodzie w latach dwudziestych i trzydziestych, światopoglądem zwolenników rozmaitych ugrupowań politycznych. Stanowił tu ogólnoteoretycz-ny punkt wyjścia dla ludzi, którzy dążyli do unowocześnienia kraju, chociaż w sprawie tempa tego procesu i w konkretnych zagadnieniach zajmowali różne stanowiska. Wyrażające te postawy loże skupiały zatem zwolenników europeizacji stosunków (co w dziedzinie życia publicznego było równoznaczne z zaprowadzeniem burżuazyjnych porządków typu zachodnioeuropejskiego z systemem rządów parlamentarnych włącznie), wydźwignięcia społeczeństwa z obskurantyzmu i zacofania. W Rumunii — silniej niż na Węgrzech — uwidoczniła się zarazem ta cecha wolnomularstwa Europy Środkowo-Wschodniej, która je wyraźnie odróżniała od zachodnioeuropejskiego i innych. Wobec poziomu umysłowego społeczeństwa, jego mentalności i przesądów, głównie wyznaniowych i narodowościowych, nie mógł tu ruch lożowy pozyskać tylu adeptów co na Zachodzie. Stał się więc stowarzyszeniem skupiającym ludzi na swój sposób odważnych, o szerszych od innych horyzontach umysłowych. Nawet psujący tyle krwi w rumuńskich lożach kupcy żydowscy wyrażali w zestawieniu ze swoją społecznością wyznaniowo-narodową dążność do europeizacji, do wyjścia z opłotków nadal istniejących tu faktycznie gett. W tych warunkach warsztaty, nawet nie odgrywając roli politycznej, były ośrodkami reprezentującymi i upowszechniającymi tendencje euro-peizacyjne.

Trudności, jakie napotykali w Rumunii Żydzi chcący wstąpić do wolnomularstwa, stały się pożywką dla znacznego rozwoju Bnei-Brithu. Z inicjatywy centrali w USA powstały tu w 1888 r. — o rok wcześniej niż w Austro-Węgrzech — loże i ukonstytuował się rumuński dystrykt organizacji, drugi w Europie po niemieckim. Jednym z głównych kierunków działania było zakładanie szkół dla dzieci żydowskich, które miały utrudniony dostęp do szkół rumuńskich, innym — działalność go-spodarczo-samopomocowa, okazywanie pomocy materialnej rzemieślni-

125 Członkostwo S. Hareta — Serbanesco, Histoire, t. III, s. 371. Około 1870 r. został rumuński członek I Międzynarodówki Zamfir C. Arbore-Ralli przyjęty do wolnomularstwa we Włoszech. Nie wiadomo czy po powrocie do kraju brał udział w życiu lożowym. Zedndfstvi v Rumuńsku, SZ, 1932, nr 5/6, s. 89.

Bułgarskie początki

475

kom żydowskim. Wielka Loża Bnei-Brith Rumunii założyła też Związek Żydów Rumuńskich. Współpracy z dystryktem niemieckim i austriackim przeciwstawiała się długo organizacja austriacka. Dopiero po pogromie w Kiszyniowie odbyło się 10 X 1904 r. w Berlinie spotkanie przedstawicieli 3 dystryktów europejskich. Prócz wspólnych problemów organizacyjnych omówiono sprawę pomocy charytatywnej dla Żydów rumuńskich126.

Rumuńskie placówki „sztuki królewskiej" tuż po utworzeniu w 1878 r. Księstwa Bułgarskiego zajęły się zorganizowaniem w nim wolnomularstwa. Dotąd bowiem z Bułgarów należały do niego tylko bardzo nieliczne jednostki inicjowane za granicą. Wcześniejsza próba węgierska założenia w 1873 r., jeszcze w czasach panowania tureckiego, loży w miasteczku naddunajskim w Swisztowie zakończyła się całkowitym niepowodzeniem. Fanatycznie religijna ludność żywiła pogardę do „farma-zonów", widziała w nich wywrotowców i bezbożników. Toteż pierwsi miejscowi adepci zmuszeni zostali do wycofania się z imprezy. Zabiegi rumuńskie skoncentrowały się w Ruszczuku, dużym porcie nad Dunajem, utrzymującym stosunki z wszystkimi krajami jego dorzecza. Spośród zamieszkałych w tym mieście obcokrajowców niektórzy należeli nawet do warsztatów w Izmaile, Braile i Gałaczu. W ostatnim z nich inicjowano np. w 1873 r. tureckiego wiceadmirała Achmeda Delawera oraz angielskiego budowniczego statków Alexandra White. Kilkunastu innych mieszkańców Ruszczuka inicjowano w zmienionej już sytuacji państwo-wo-politycznej w latach 1878—1881 w bukareszteńskiej loży „Sages d'HehopoHs". Noszono się w niej z myślą założenia w owym mieście placówki wolnomularskiej. Zamiary te wyprzedził Moroiu, wówczas przedstawiciel obediencji portugalskiej w Rumunii. Na podstawie dokumentów wystawionych przez nią 20 III 1879 r. w wyniku jego zabiegów 9 marca roku następnego w Ruszczuku ukonstytuowała się loża „Bałkańska Zwezda". Liczyła wtedy 7 członków, wyłącznie Bułgarów, jednym z nich był jej przewodniczący Iwan Weder, który stopień mistrza uzyskał w 1863 r. w Konstantynopolu w warsztacie „Oriental" Wielkiej Loży Anglii. Skarbnikiem zaś został pisarz i działacz Zaharij Stojanow, jeden z organizatorów antytureckiego powstania starozagorskiego w 1875 r., potem — w 1881 r. — współzałożyciel czasopisma „Robotnik", organu skrajnie radykalnych liberałów. Do ,.Zwezdy" miał potem przystąpić pierwszy władca kraju ks. Aleksander Battenberg. Nie przyłączył się natomiast członek (od 1876 r.) loży „Apollo" w Lipsku Konstantin Stoj-łow, szef kancelarii książęcej i przywódca nowo utworzonej (1879) Partii Konserwatywnej. Sytuacja zamieszkałych w mieście członków loży okazała się arcytrudna, nadal bowiem ludność traktowała wolnomularzy jako renegatów127, bezbożników i naruszycieli praw. Weder był śledzony i ze

127 Maretzky, Geschichte, s. 135; Zum 50 Jahrigen, s. 60; Judisches Lexikon, t III, Berlin 1929, s. 1198.

476

W spokojnej Europie

względu na osobiste bezpieczeństwo nosił przy sobie broń palną. W tych warunkach placówka zdołała utrzymać się tylko trzy lata; 21 III 1882 r. rozwiązała się. Mimo nieprzychylnych nastrojów w niewielkim miejscowym środowisku adeptów ruchu panowało w tych latach spore ożywienie organizacyjne. Pod koniec 1881 r. powstał w mieście posługujący się językiem rumuńskim i podległy Wielkiej Loży Rumunii warsztat „Uniune si Fraternitate", założony przez B. Montureanu i Mihaila Caputo. Od początków maja roku następnego nie utrzymywał stosunków ze swoim zwierzchnictwem w Bukareszcie i przypuszczalnie zamarł. W lipcu bądź na początku sierpnia 1882 r. założył tu były członek obediencji rumuńskiej aptekarz Hugo Duzinkiewicz przy pomocy przedstawiciela Wielkiego Wschodu Włoch w Rumunii Emanuela Methupsciu placówkę owej obediencji „Nadeżda". Również jej żywot był bardzo krótki127.

Nawiązane stosunki z Wielkim Wschodem w Lizbonie umożliwiły uzyskanie w 1883 r. zezwolenia na założenie w stolicy kraju dwu lóż: istniejącej bardzo krótko „Iztok Sofija" oraz czynnej od połowy roku „Bratstwo". W drugiej, która przetrwała do 1887 r., skupiło się wiele osób z postfeudalnego typu elity krajowej — wysocy urzędnicy dworscy i ministerialni, wojskowi, politycy itp. Jej założycielem był wysoki dostojnik dworu Philipp Waldtapfel, pierwszym przewodniczącym — inspektor dworu Dimitar Karanfiłowicz, po którym godność tę objął w pierwszej połowie 1885 r. absolwent Sorbony, ówczesny minister finansów Michaił Sarafow, twórca krajowej statystyki, dyplomata i działacz społeczny, zastępcą był przez cały czas generalny dyrektor poczty i telegrafu Radu Iwanow. Wśród członków byli późniejsi ministrowie Najden Benew i Michaił Tenew, wyższy urzędnik i pisarz-beletrysta Mihalaki Geor-gijew, publicysta, tłumacz i polityk Dimitar Popów, kierownik szpitala dr A. Sziszmanow. Stoiłow gorąco popierał „Bratstwo". Z kręgu lożowego wyszła w 1886 r. inicjatywa założenia Bułgarskiego Czerwonego Krzyża. Niewykluczone, iż upadek loży związany był z kryzysem politycznym i obaleniem ks. Aleksandra Battenberga. Widocznie istniały jednak przyczyny poważniejszej natury skoro długo nie było prób wznowienia działalności. Podjęta w 1902 r. inicjatywa obudzenia dawnej loży zakończyła się niepowodzeniem. Tak więc w ciągu prawie ćwierćwiecza, do 1914 r., nie było w Sofii placówki wolnomularskiej. Nie zaniechała swej działalności w Bułgarii również Wielka Loża Rumunii. Pod koniec 1883 r. powstała pod jej patronatem loża „Bałgarija" w Warnie. Już potem upo-

128 AH2, t. IV, s. 25; B Nat., FM2861, t. „L.\ Disciples de Pythagore (Galatz)", spis z 1 III 1873 r.; Res. FM2 149, t. „L.\ Sages d'Heliopolis (Bucarest, Roumanie)"; Revisti internd, „Trianghiul", 1880, nr 4, s. 5—6; [bez tytułu], tamże, nr 1, s. 8—9; Din Bułgaria, tamże, nr 6, s. 6; Logi noui, tamże, 1881, nr 12, s. 5; Neregularitati, tamże, 1882, nr 9, s. 166; Freemasonry in Bułgaria, NA, 1933, nr 6, s. 370; Len-nhoff-Posner, szp. 547, 1472—1473, 1515; Notizie massoniche delia Comunione, R, 1882, nr 16, s. 250.

Placówki 477

ważniła niejakiego J. A. Senniego do utworzenia w Warnie Wielkiej Loży Bułgarii, której został wielkim mistrzem, natomiast sekretarzem A. Me-łamed. Rumuńska obediencja wystosowała 19 II 1884 r. do rozmaitych wielkich lóż i wschodów pismo, w którym zawiadamiała o powstaniu nowej Wielkiej Loży i prosiła o jej uznanie. W maju uznała ją Symboliczna Wielka Loża Francji. Młoda obediencja bułgarska oprócz wspomnianej loży w Warnie powołała do życia jeszcze 7 innych, wszystkie jednak okazały się — jak i ona sama — efemerydami, po których szybko wszelki ślad zaginął128.

W latach dziewięćdziesiątych zaczął rozwijać się w Bułgarii ruch spirytystyczny. Inicjatywa wyszła od dr. Mirkowicza, który niedawno ukończył studia w Paryżu. Prawdopodobnie tam zetknął się z jedną z odradzających się wtedy organizacji ezoterycznych. Z jej doktryn wybrał, biorąc pod uwagę poziom umysłowy swej ojczyzny, niektóre wątki nadające się do publicznego głoszenia w niej. Toteż po powrocie do kraju został pierwszym propagatorem spirytyzmu i homeopatii, od 1889 r. wydawał dwa czasopisma poświęcone tym zagadnieniom. Organizowane przezeń publiczne seanse spirytystyczne cieszyły się dużym powodzeniem i dały początek „epidemii spirytystycznej". W szybkim tempie powstało wiele kółek spirytystycznych, niektóre skupiały nawet duże grona zwolenników, zaczęły się ukazywać ich periodyki. W 1900 r. powołano do życia przy czynnym udziale Mirkowicza Powszechne Białe Bractwo, stowarzyszenie o charakterze inicjacyjnym, będące bułgarskim wariantem organizacji teozoficznej. Sam zaś spirytyzm — przypuszczalnie z ukrycia kierowany przez Bractwo — stopniowo przekształcał się od początku XX w. w ruch okultystyczny, zajmujący się badaniem istoty życia. Głosił też hasła humanitarne mające wydźwięk społeczny1".

Symbioza wolnomularstwa belgradzkiego i serbskiego ruchu narodowowyzwoleńczego na początku XIX w. nie miała kontynuacji w następnych dziesięcioleciach. Dopiero wieloletnie ścisłe kontakty w trzeciej ćwierci wieku działaczy tego ruchu z rewolucjonistami włoskimi z kręgu Garibaldiego, wśród których było wielu gorliwych adeptów „sztuki królewskiej", doprowadziły do ukształtowania się pierwszej kadry serbskich działaczy wolnomularskich. W utworzonym w 1875 r. w Belgradzie ochotniczym legionie garybaldyjskim powstała z inicjatywy włoskiego

128 Svobodne zedndfstyi w Bulharsku, SZ, 1937, nr 3—5, s. 40—41; Freemasonry
in Bułgaria, s. 370—371; Da len, 1884—1888; Bulgarien, DdR, 1937, nr 6/7, s. 116;
Ritual Antic, „Triunghiul", 1884, nr 1, s. 3; Marea Logie de Bułgaria, tamże, nr 1,
s. 4, nr 3, s. 26—27; AH3, t. I, s. 144; Bułgarie, „Revue Maconniąue", 1903, nr 275,
s. 28. W Paryżu inicjowano 21 II 1881 r. deputowanego do Zgromadzenia Prowin-
cjalnego Wschodniej Rumelii Konstantina Weliczkowa, Notice sur la R.\ L.\ Le
Temple des Amis de l'Honneur Francais d VO.-.de Parts, Chateauroux 1887, s. 82,
100, 125.

129 Początki spirytyzmu w Bułgarii, „Hejnał", 1932, z. 11, s. 311; Ruch du
chowy w Bułgarii, tamże, 1936, z. 10, s. 450.

478

W spokojnej Europie

konsula Joaniniego loża wojskowa. Przy jego czynnym udziale oraz członka owej placówki Icilio delia Bona założono w rok później w mieście lożę „Svetlost Balkana" (ostatecznie ukonstytuowana 4 IV 1877 r.), podobnie jak tamta obediencji Wielkiego Wschodu Włoch. W jej zorganizowaniu brał czynny udział również Schneeberger, wśród pierwszych członków zaś znalazła się grupa miejscowych Niemców inicjowanych za granicą. Warsztat stosownie do narodowości swych adeptów był trój-języczny — serbski, włoski i niemiecki. Tu zatem po raz pierwszy od kilku dziesięcioleci zabrzmiał rytuał w języku słowiańskim. Przewodniczącym został lekarz dr Markus Pollak. Po kilku latach zastąpił go prof. belgradzkiej Wielkiej Szkoły Mihajlo Valtrović, co świadczyło o postępach serbizacji placówki. W stolicy Serbii wolnomularstwo szybko zdobyło sobie wielu zwolenników, zwłaszcza w kołach serbskiej inteligencji i elity władzy. Toteż wkrótce „Svetlost" liczyła 46 członków. Jednym z pierwszych był w niej inicjowany dyrektor w Ministerstwie Oświaty Jovan Djaja, później dyplomata i dwukrotnie minister spraw wewnętrznych. W listopadzie 1878 r. został tu przyjęty prof. historii literatury powszechnej w Wielkiej Szkole Svetomir Nikolajević, niebawem jeden z założycieli Partii Radykalnej i czołowych polityków serbskich. Należał tu przywódca antytureckiego powstania w Hercegowinie w latach 1875—1878 Micia Ljubibratić, kilku profesorów Wielkiej Szkoły — niektórzy z nich byli później ministrami, jak Stevan Popović, Miliovoje Josimović, Dragiśa, Milutinović i Djoka Milovanović, członek Rady Państwa Pavle Mihajlović, rzeźbiarz P. Ubavkić, przemysłowiec Manojlo Klidis i in. Loża natychmiast po ukonstytuowaniu się zajęła się udzielaniem pomocy rannym w wojnie serbsko-tureckiej lat 1876—1878, powstańcom hercegowińskim i ofiarom działań wojennych w okręgu knja-źevackim. W pierwszej połowie 1878 r. „Svetlost Balkana" — podobnie jak niektóre warsztaty Bukaresztu, Korfu i Konstantynopola — zwróciła się do Wielkiego Wschodu Francji z apelem o szybkie udzielenie pomocy ofiarom wojny. Centrala paryska zareagowała na to ogłoszeniem w swoich placówkach zbiórki pieniężnej. W Belgradzie wobec dużego napływu kandydatów utworzono wiosną 1882 r. drugą lożę — „Srpska Zadru-ga", w której kolejno przewodniczyli Josimović i Popović. W niej byli inicjowani m.in. profesorowie Wielkiej Szkoły Marko Velizarić i IMihajlo Vujić, później wielokrotnie minister i premier, tłumacz i reżyser Milos Cvetić, eks-socjalista, dr med. i późniejszy kilkakrotny minister finansów Lazu Paću. Niemal wszyscy udzielający się politycznie członkowie lóż należeli do Partii Radykalnej. Toteż nieudane powstanie zbrojn? jej zwolenników w 1883 r. doprowadziło do upadku obu placówek wolnomu-larskich1130.

130 Sr. J. Stojković, Slobodno zidarstvo, Beograd 1926, s. 166—168; AH2, t. IV, s. 14, 164; Les Appels de la Bienfaisance, Ch, 1878, nr 5, s. 210; Dal en, 1882,


W Belgradzie 479

Już w 1883 r. powstał na ich miejsce pod przewodnictwem Valtrovića warsztat „Sloga, Rad, Postojanstvo", również podległy kierownictwu obe-diencji włoskiej. Znalazła się w nim większość dawnych adeptów, „sztuki królewskiej" z Nikołajeviciem na czele. Wśród nowych byli wysocy urzędnicy ministerialni V. Antić, Vasa Popović i Milos Maci-Popović, tłumacz Jefrem Bożavić, konsul Hajim Davićo, znany architekt Milan Antonović. Loża czynna była do drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych, po czym zamarła. Z inicjatywy loży powstało kilka stowarzyszeń i instytucji patriotycznych i filantropijnych, następnie przez nią wspomaganych materialnie. W 1886 r. powołała do życia Stowarzyszenie Sw. Sawy, które zakładało i utrzymywało szkoły na znajdujących się jeszcze pod panowaniem tureckim terenach Starej Serbii i Macedonii, drukowało dla nich podręczniki, pomagało tam cerkwiom i kościołom, wydawało książki dla ludu oraz prowadziło w Belgradzie seminarium nauczycielskie dla owych szkół. W latach 1890—1891 utworzyła „Sloga" Stowarzyszenie Króla Stefana Dećanskiego, opiekujące się głuchoniemymi i ociemniałymi dziećmi. W jego domach dawano im utrzymanie i wykształcenie. Dzięki loży powstało w latach osiemdziesiątych Towarzystwo i Zakład Sierot i Dzieci Porzuconych prowadzące działalność humanitarną i oświatową131.

Z inicjatywy zwolenników współpracy serbsko-węgierskiej, członków „Slogi", Nikolajevicia, Milovanovicia, Klidisa i jubilera Maxy Antonije-vicia, doszło w 1890 r. w Belgradzie do założenia drugiego warsztatu. W tym celu w Budapeszcie w loży „Demokratia" na dwu posiedzeniach (5 X i 29 XI 1890) przyjęto i nadano od razu wszystkie trzy stopnie 8 kandydatom ze stolicy Serbii. Wśród nich był gubernator serbskiego Banku Narodowego, jeden z najzamożniejszych w kraju ludzi Djordje Vajfert, zarządca tegoż banku adwokat Tihomilj Marković, naczelny księgowy owego banku Branko Bośkoyić oraz działacz neokonserwatywnej Partii Postępowej, były minister i prof. prawa Wielkiej Szkoły Andra Djordjević oraz kompozytor Stevan Mokranjac. Nowo przyjęci utworzyli 19 XII 1890 r. lożę „Pobratim" i zwrócili się do Wielkiej Loży Węgier o przyjęcie jej w swój skład. Jak informowali założyciele, na kolacji po zebraniu założycielskim wzniesiono m.in. toast na trwałą przyjaźń Serbów i Węgrów. Wielka Loża, zawiadamiając pismem z 8 I 1891 r. o zadośćuczynieniu prośbie, wyraziła też nadzieję, że nowa placówka „oprócz głoszenia prawdziwej miłości ojczyzny będzie torowała drogę miłości

s. 267; ditto 1884, s. 261; Notizie massoniche delia Comunione, R, 1882, nr 5, s. 78; nr 6, s. 88; Br.-. Jovan Djaja, S, 1928, nr 9, s. 173; MOL, Magyarorszśgi Symbolikus Nagypaholy, wiązka 112, t. „Pobratim".

1,1 Stojković, Slobodno zidarstvo, s. 168, 178; Notizie massoniche delia Comunione, R, 1883, nr 10/11, s. 185, 1895, nr 9/11, s. 169; Br.-. Milan Antonović, S, 1929, nr 3, s. 39; J. A 1 e k s i j e v i c s, Die Freimaurerei in Serbien, B, 1912, z. 2, s. 40.

480

W spokojnej Europie

i szacunkowi do innych narodów". W pierwszym roku istnienia (1891) przyjęto i afiliowano 19 osób, w następnym — 11. Wśród narybku byli również mieszkający na prowincji. Kilku z nich uzyskało w maju 1892 r. zgodę Budapesztu na powołanie do życia w Niszu, historycznej stolicy kraju, warsztatu „Nemanja". Nazwą nawiązywano więc do tradycji patriotycznej132. Placówka ta, której przewodniczącym został dyrektor kasy oszczędności Djoka Neśić, szybko osiągnęła stan 20-osobowy. Lecz już w 1897 r. Wielka Loża rozwiązała ją, ponieważ nie dawała oznak życia. Loża belgradzka osiągnęła punkt szczytowy swego rozwoju w 1894 r., kiedy liczyła 46 członków, potem osłabło tempo napływu nowych adeptów. W latach 1895—1901 przyjęto i afiliowano zaledwie 15 osób, częstsze natomiast stały się wypadki wycofywania się z ruchu. Tarcia wewnętrzne na tle oceny zachowań Nikolajevicia i Djordjevicia jako polityków i premierów doprowadzały do sytuacji kryzysowych, wreszcie — po rozłamie w 1901 r. w Partii Radykalnej — do krótkotrwałego zawieszenia działalności „Pobratima" w lutym 1902 r. przy stanie 31 członków. Po jej wznowieniu jesienią jeszcze w tymże roku przyjęto 7 kandydatów, lecz już w dwu latach następnych tylko 5. Powzięto teraz zamiar zbudowania w najbliższym czasie domu na potrzeby wolnomularstwa oraz uniezależnienia go od centrali zagranicznej przez powołanie kierownictwa krajowego. Zamordowanie w czerwcu 1903 r. pary królewskiej i zwrot w orientacji polityki zagranicznej Serbii, jaki nastąpił po wstąpieniu na tron króla Piotra I, przede wszystkim zaś wybuch ostrej walki politycznej pomiędzy Nikolajeviciem a Djordjeviciem stał się źródłem nowych tarć w loży. W rezultacie na posiedzeniu 15 X 1904 r. powzięto uchwałę o zawieszeniu działalności na czas nie określony133.

Prawie połowa osób (48,7%), które należały do „Pobratima", pozostawała na służbie państwowej jako urzędnicy administracji państwowej, sądownictwa, szkolnictwa itd. Najliczniejszą wśród nich grupą byli nauczyciele szkół średnich i niższych (14,5% ogółu członków loży), nieco mniejszą urzędnicy państwowi (13,2%), przeważnie wyżsi funkcjonariusze ministerstw. Nieco więcej niż lU (26,3%) członków uprawiała zawody wolne, natomiast 1/4 (25,0%) stanowili przedstawiciele mieszczaństwa. Wśród nich najliczniej byli reprezentowani kupcy (13,2%). Udział grupy mieszczańskiej wyraźnie się zmniejszał — jeśli wśród przyjętych w latach 1890—1894 było 26,9% osób z jej środowiska, to wśród narybku lat

132 Stevan Nemanja, wielki żupan w latach 1166—1196, był założycielem dynastii Nemanjići, która panowała w Serbii do 1371 r.

188 MOL, Magyarorszagi Symbolikus Nagypaholy, wiązka 112, t. „Pobratim"; Compte rendu officiel de la Manifestation Mac.-, de Belgrade, Paris 1927, s. 48; Stojković, Slobodno zidarstvo, s. 170, 173—174; Uspomen upokojene braće, S, 1926, nr 7/8, s. 138; Sitzung des Bundesrathes, O, 1892, nr 5, s. 130; Bericht der Symbolischen Grossloge... 1897, s. 52—53.

Inicjatywy narodowe i społeczne ' 481'

1895—1904 tylko 20,8% — na rzecz elementów związanych z szeroko pojętym aparatem państwowym (odpowiednio 46,2% i 54,2%)134.

Postawa loży była zdecydowanie patriotyczna. Statutowo istniała w niej Patriotyczna Kasa, z której sumy — według § 76 regulaminu lożowego — „mogą być użyte tylko na cele patriotyczne, zgodne z zasadami wolnomularskimi". W 1903 r. starano się pozyskać Wielką Lożę Węgier do wystąpienia na rzecz Serbów znajdujących się pod panowaniem tureckim, ta jednak wyraziła jedynie zgodę, by „Pobratim" zwrócił się w tej sprawie z odezwą do lóż Europy Zachodniej. Wydano ją w połowie czerwca w językach francuskim i niemieckim. Politycznie, podobnie jak siostrzane warsztaty belgradzkie obediencji włoskiej, była związana przede wszystkim z Partią Radykalną, której przywódcy, jak Nikolaje-vić czy Sima Kostić do niej należeli. Pierwszy z nich występował na terenie lożowym zarówno belgradzkim, jak i budapeszteńskim na rzecz współpracy serbsko-węgierskiej. Szczególnego rozgłosu nabrało jego przemówienie na uroczystym posiedzeniu Wielkiej Loży Węgier 25 X 1902 r. w 100 rocznicę urodzin Kossutha, w którym potępił żołnierzy serbskich 1848—1849 walczących przeciwko rewolucyjnym Węgrom. Loża brała udział w pracy organizacji patriotycznych i filantropijnych wcześniej utworzonych przez wolnomularzy, sama zaś była pod koniec lat dziewięćdziesiątych inicjatorem założenia kuchni dla ubogich uczniów szkół średnich i wyższych. W 1901 r. zajmowała się powołaniem do życia towarzystwa budowy tanich i zdrowych mieszkań robotniczych. Jej członkowie S. Mokranjac, Josip Svoboda i Petar Krstić odgrywali dużą rolę w życiu muzycznym kraju. Wolnomularstwo nie napotykało na swej drodze większych przeszkód zewnętrznych. Król Aleksander I był do niego przychylnie usposobiony, czemu dał wyraz w 1893 r. podczas audiencji udzielonej w Niszu przewodniczącemu miejscowej loży. Członkowie lóż bywali ministrami i premierami. Kiedy zaś w skupsztinie (parlamencie) prof. teologii Veselinović zaatakował w grudniu 1898 r. wolnomularstwo, odpowiedział mu ówczesny minister oświaty Djordje-vić, który publicznie przyznał się do swej przynależności lożowej. Odtąd nie było ono publicznie ostrzej krytykowane135.

Absolutystyczne imperium Romanowów okazało się w ostatnich trzech dziesięcioleciach XIX w. jedynym państwem Europy Srodkowo--Wschodniej, w którym dawny zakaz wolnomularstwa nie tylko oficjalnie nadal obowiązywał, lecz nawet nie został przez przeciwników reżymu podważony, wręcz nie stał się przedmiotem kontrowersji. Wprawdzie w druku ukazywały się nawet w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych

*** Obliczenia autora na podstawie spisów przyjętych kandydatów.

«■ Sitzung des Bundesrathes, O, 1903, nr 4, s. 97; Zuro Geddchtnisse des Brs Ludwig Kossuth, tamże, 1902, nr 11, s. 285; Kbnig Alexander von Serbien und die Freimaurerei, Sch.L, 1893, nr 21, s. 176; Leben und Arbeit in den Logen, tamże, 1899, nr 13, s. 105—106.


482

W spokojnej Europie

wypowiedzi podkreślające pozytywną rolę wolnomularstwa w rosyjskim życiu umysłowym czasów Katarzyny II, czy charakteryzujące je jako wielce moralną organizację patriotyczno-monarchistyczną136, lecz nie miało to aktualnego rezonansu społecznego. Jeśli znaczna część kół postępowych wykazywała zainteresowanie dla przeszłości lóż swego kraju, widząc w nich organizację postępową i antycarską, to kwestia ich wznowienia nie znalazła się w polu widzenia tych sfer. Akcja „chodzenia w lud" w celu przeniknięcia w masy chłopskie i robotników fabrycznych była wszak przeciwieństwem wolnomularskiej koncepcji ideowo-organi-zacyjnej wyselekcjonowania najlepszych i skupienia ich w warsztatach „sztuki królewskiej" oraz przekształcenia ludzkości przez doskonalenie jednostki. Palące zagadnienia bieżące w rodzaju kwestii rolnej czy industrializacji psychicznie nie współbrzmiały z pełnym archaizmów symboli i obrzędów nastrojem zebrań adeptów spod znaku młotka i kielni. Nie orientowano się w ewolucji, jaką na Zachodzie przeżywała spora część wolnomularstwa. Brakło mu też w Rosji środowiska społecznego, które by je mogło zaakceptować.

Teraz, po latach „wielkich reform" (1861—1870), szlachta przestawała być liberalna, kupcy takimi jeszcze nie zaczynali być, biurokracja mściła się za tamte lata i podsycała energicznie reakcję polityczną, warstwy zaś zamożnej inteligencji głośno oświadczały, że czas już przestać żyć troską o innych, a zacząć żyć dla siebie. W ostatnich dwu dziesięcioleciach XIX w. popadły w apatię rozmaite warstwy i grupy wykształconej części społeczeństwa: liberalni ludzie ziemstw, radykalni inteligenci, wczorajsi działacze kółek rewolucyjnych. Wszelkiego rodzaju renegactwo szeroką falą wylewało się po brzegi, wyrzekano się „dziedzictwa" dwu poprzednich dziesięcioleci. Toteż nadal istniały tylko niewielkie grupki-kółka wolnomularskie, złożone przeważnie z ludzi starszych, nawet sędziwych, wywodzących się z warstw uprzywilejowanych. Sympatyzowały z tymi ośrodkami bądź nawet należały do nich jednostki z wyższych sfer dworu . carskiego, jak wielki mistrz dworu Wiktor Bibikow. To środowisko wolnomularskie kontynuowało inicjacyjną tradycję ruchu z czasów Aleksandra I. Ponadto samo prowadziło pewną działalność charytatywną i oświatową, nawet inspirowało tworzenie zajmujących się takimi sprawami instytucji i organizacji społecznych. Grupy te z racji swej społecznej proweniencji i powiązań dalekie były jednak od próby organizacyjnego poszerzenia swego stanu posiadania, nie mówiąc już o zdobyciu dla siebie statusu legalności podobnej do tej z drugiego czy trzeciego dziesię-

136 I. Porfiriew, Istorija russkoj słoimesnosti, cz. II, otd. II, Kazan' 1884, s. 263—305 (rozdz. „Masonstwo, kak reakcija protiw fiłosofii encikłopiedistow"); J Opoczinin, Nieskolko istoriczeskich swiedienij o frank-masonach, S-Pbg 1883, s. 19 (konkluzje autora).

Trudności rosyjskie

483

ciolecia swego wieku lub współczesnej na Zachodzie137. Z kolei dla tych postępowych elementów, które ze względu na swoje umiarkowanie nie znalazły dla siebie miejsca w kółkach rewolucyjnych, światopoglądowo zaś bliskie były wolnomularstwu, niechęć do przekroczenia granic legalności i obawy przed możliwymi represjami stanowiły niepokonaną przeszkodę na drodze do utworzenia przez nie lóż, z konieczności tajnych i nielegalnych. W tych okolicznościach nie miał znaczenia długotrwały nieraz pobyt z racji zawodowych w największych miastach rosyjskich pojedynczych obcokrajowców należących do warsztatów francuskich czy węgierskich. Wśród Niemców w guberniach bałtyckich istniały pewne sympatie do wolnomularstwa — w Rydze ukazało się w 1896 r. książkowe wydanie przełożonych na niemiecki rozpraw Pypina o dziejach wolnomularstwa w Rosji, podczas gdy na taką edycję rosyjską czekać trzeba było do 1916 r. — jednostki z tego środowiska należały za granicą do lóż, lecz do utworzenia na miejscu placówki nie doszło138.

Próby odrodzenia normalnego życia lożowego wyszły z innych środowisk, z południowo-wschodnich, ukraińskich kresów państwa. W Odessie, gdzie już wcześniej spotkać można było jednostki inicjowane w warsztatach paryskich, w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych powstała loża „Stella delia Giustizia" obrządku Memphis, podległa jego centrali w Marsylii. Członkowie, przeważnie miejscowi Włosi, powzięli w 1874 r. zamiar wejść w skład Wielkiego Wschodu Włoch, co niebawem nastąpiło. Nawiązała też „Stella" w tymże roku lub na początku następnego korespondencję z lożą „Sages d'Heliopolis" w Bukareszcie. Niedługo jednak istniała, po wybuchu wojny rosyjsko-tureckiej w 1877 r. z niewiadomych przyczyn zawiesiła swą działalność139.

Na kolejny przejaw zewnętrzny życia wolnomularskiego na tych terenach trzeba było czekać blisko ćwierć wieku. W połowie stycznia 1900 r. odbył się (miejsce niewiadome) I Ukraiński Kongres Wolnomular-

137 [A. N. Pypin], Litieraturnoje obozrienije, „Wiestnik Jewropy", 1881, z. 2, s. 889; N. B[i e k le m i s zew], O Frankmasonstwie, „Nowoje zwieno", 1914, nr 66, s. 169.

M8 Wolnomularzem francuskim był np. w latach dziewięćdziesiątych przemysłowiec petersburski Jean Baptiste Revest, inż. Harold Nessler, zawiadowca (inten-dant) Maurice Serpollier, członkiem wiedeńskiej „Humanitas" — korespondent handlowy w Odessie Eduard Hugo Schafer. Kupiec ryski H. W. Reimers został w 1891 r. przyjęty do „l'Amitie" w Chaux-de-Fonds w Szwajcarii. L. Hass, Rosyjskie wolnomularstwo lat 1906—1918, „Studia z dziejów ZSRR i Europy Środkowej", t. VII (1971), s. 148; Ch, 1877, nr 3, s. 127. W zachodnich kołach wolnomularskich do pierwszych lat XX w. uporczywie krążyły pogłoski o istnieniu w Rosji w wielkiej tajemnicy lóż. Freimaurer in Sibirien, Sch.L, 1893, nr 3, s. 23; E. G i 1 o n, La Franc-Maconnerie modernę, Paris 1894, s. 18; Ochota za masonami, „Byłoje", 1917, nr 4, s. 127; E. Friedrich s, Geschichte der einstigen Maurerei in Russland, Berlin 1904, s. 163.

139 Italie, MM, XI 1874, s. 300, VI 1875, s. 60—61; Dare de sema generała, „Mi-stria", 1875, nr 7/8, s. 109; Almanaco del Libero Muratore 1875, Milano [b.r.w.], s. 9; Mer Noire, Ch, 1876, nr 9, s. 363; AH2, t. IV, s. 151.


484

W spokojnej Europie

ski. Powołano na nim do życia 17 stycznia Wielką Lożę Ukrainy, pierwszą w dziejach tego kraju centralną instancję wolnomularską. Decyzja ta świadczyła o wcześniejszym i silniejszym rozwoju nowoczesnego wolnomularstwa na Ukrainie niż na innych terenach państwa rosyjskiego. Proklamowana obediencja następnie nie dawała żadnych oznak życia. Natomiast obok istniejących już — według tradycji wolnomularskiej — placówek w Kamieńcu Podolskim, Połtawie, Odessie i Żytomierzu, które wywodziły się z okresu Aleksandra I i wcześniejszego, założono teraz nowe: w 1900 r. w Kijowie „Swjatoho Andrija", w roku następnym w Charkowie „Szewczenko" i w 1904 r. w Czernihowie „Braterstwo". W utrzymaniu ciągłości — zresztą nader wątłej — pomiędzy wolnomularstwem na Ukrainie na początku XIX w. oraz na przełomie XIX i XX w. pewną rolę mogły odegrać tamtejsze inteligencko-szlacheckie rodziny polskie, W których istniało zrozumienie dla ukraińskiego ruchu narodowego i skłonność do współpracy z nim z racji wspólnoty ciążącego na Polakach i Ukraińcach ucisku narodowościowego. Zarówno nazwa obediencji, jak i geograficzne rozmieszczenie jej nowo powstałych warsztatów oraz nazwy niektórych z nich wskazywały na duży udział w tej akcji Ukraińców. Ponadto działalność jej zbiegała się w czasie z ożywieniem ukraińskiego życia politycznego. W 1897 r. powstała w Kijowie ogólnoukraiń-ska tajna organizacja pozapartyjna łącząca działaczy społecznych i politycznych, niezależnie od ich szczegółowych poglądów i koncepcji, na zasadzie uznawania demokracji i przynależności do narodu ukraińskiego. Później przyjęła nazwę Towarystwo Ukrajinskich Postupowciw. Z niego wydzieliła się w 1900 r. grupa, która założyła nowe stronnictwo — Rewoljucijna Ukrajinska Partija, powstawać zaczęły także inne ukraińskie ugrupowania polityczne. W Czernihowie, gdzie najmocniej przetrwały tradycje dawnego Kijowa i kozaczyzny, działała od 1894 r. grupa ukraińska z działaczem ziemskim i miejskim, adw. Illją Szragiem na czele, w 1904 r. natomiast zaznaczyło się tu szczególnie silne ożywienie polityczne. Ówczesna ukraińska opinia publiczna dopatrywała się w postawach niektórych nielegalnych rewolucyjnych organizacji ukraińskich Kijowa i Odessy w latach 1902—1905 pewnych oddźwięków ideologii wolnomularskiej z lat trzydziestych XIX w.140

Niezależnie od zamykających się w swoim wąziutkim kręgu staro-świecko-elitarnym rosyjskich adeptów „sztuki królewskiej", krok za krokiem powstawały — głównie poza imperium Romanowów, we Francji, a przede wszystkim w Paryżu — zalążki nowego rosyjskiego środowiska wolnomularskiego. W lożach Francji, zwłaszcza nadsekwańskich, obok rosnącej liczby drobnomieszczańskich i mieszczańskich emigrantów zarobkowych z ziem Cesarstwa Rosyjskiego nadal spotkać można było nie

140 Lennhoff-Posner, szp. 1609; Annuaire de la Maconnerie Unwerselle 1923, Berne 1923, s. 279; A. Erlenmeyer, Gibt es in Riissland noch Freimau-rer-Logen? B, 1916, nr 15, s. 461.

Rosjanie w Paryżu 485

znane skądinąd jednostki noszące wielkie rosyjskie nazwiska rodowe, jak np. Szermietiew, na początku lat dziewięćdziesiątych członek paryskiej kapituły „la Clśmente Amitie", czy Stackelberg, aktywny w pierwszym dziesięcioleciu XX w. w loży „le Lien des Peuples et les Bienfaiteurs reunis" w Paryżu. Obok jednych i drugich pojawili się teraz różnorodnego pochodzenia członkowie warstwy, która coraz ważniejsze miejsce zajmowała w rosyjskim życiu społecznym i intelektualnym, inteligenci. Byli to niemal wyłącznie ludzie związani z obozem burżuazyjnego liberalizmu, nieraz z jego skrzydłem radykalnym, najczęściej na wpół tylko bądź jedynie przejściowo emigranci polityczni, często nader zamożni, dalecy od codziennych trosk bytowych przeciętnego uchodźcy. Czołową postacią był tu G. Wyrubow, w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych stały współpracownik czołowych petersburskich dzienników liberalnych — „Sankt-Pietierburgskije Wiedomosti" w czasach redaktorstwa W. Korsza i „Porjadok" — z czasem w tym kręgu traktowany — jak nazwał go w nekrologu „Wiestnik Jewropy" z 1914 r. — jako „wódz duchowy". Po uśpieniu podległej Radzie Najwyższej „Mutualite" afiliował 7 I 1874 r. do „Rosę du Parfait Silence" obediencji Wielkiego Wschodu i szybko znalazł się w lożowej czołówce Francji. We wrześniu 1883 r. wybrano go wiceprzewodniczącym dorocznego konwentu tej obediencji, następnie był w ciągu kilku lat wiceprezydentem jej Rady Zakonu. W tejże „Rosę" wygłosił w styczniu 1879 r. referat o rosyjskich bankach ludowych wcześniej już inicjowany, zamieszkały w Rosji fizyk Władimir Ługinin, zarazem działacz i propagator spółdzielczości, w latach sześćdziesiątych przebywający na studiach na Zachodzie i bliski wtedy rosyjskiej „Młodej Emigracji", znajdujący się odtąd w ciągu wielu lat pod obserwacją Ochrany. Osiadły od końca 1875 r. w stolicy Francji wynalazca w dziedzinie elektryczności i techniki oświetleniowej Pawieł Jabłoczkow, inicjowany chyba pod koniec lat siedemdziesiątych był w połowie następnej dekady przewodniczącym paryskiej loży „Travail et Vrais Amis Fideles" obediencji Rady Najwyższej. Za jego kadencji inicjowano w niej pod koniec 1884 r. bądź tuż potem — równocześnie nadając mu 2 i 3 stopień wtajemniczenia — młodego absolwenta medycyny Uniwersytetu Moskiewskiego Nikołaja Bażenowa, ongiś członka gimnazjalnego kółka narodnir ków. W celach naukowych przebywał od maja 1883 r. na Zachodzie, gdzie nawiązał stosunki z wielu rosyjskimi emigrantami politycznymi, w marcu zaś 1885 r. powrócił do kraju. W 1884 r. przyjęci też zostali w jednej z placówek Rady Najwyższej w Paryżu dwaj inni Rosjanie: wybitny socjolog, etnograf i historyk ustrojów społecznych oraz państwowych, jak również doktryn społecznych i politycznych, Maksim Kowalewski, wówczas profesor Uniwersytetu Moskiewskiego, skupiający wokół siebie część jego młodej profesury. Drugim był moskiewski kolega szkolny Wyru-bowa, skrajnie liberalny socjolog Jewgienij de Roberti-ła-Cerda, który sa swą propozycję z 1880 r., by zaprowadzić w Rosji system rządów par-

486

W spokojnej Europie

lamentarnych, musiał na długie lata porzucić kraj i osiadł we Francji. Na tych trzech postępowych bądź liberalnych inteligentów zapewne mocne wrażenie wywarło unowocześniające się wolnomularstwo francuskie, reprezentowane przez nie postawy tolerancji, humanizmu i daleko posuniętego aktywnego burżuazyjnego postępu, zarazem zaś rozgałęziony system wpływów organizacji w życiu publicznym. Przyzwyczajonych do ostrych rosyjskich walk grupowych pomiędzy kierunkami a nawet odcieniami jednego kierunku myśli społecznej czy politycznej niewątpliwie zaskakiwał widok członków rozmaitych ugrupowań politycznych zasiadających zgodnie obok siebie w loży i po przyjacielsku ze sobą dyskutujących. Zapewne nachodziła tych inteligentów refleksja, jak pożyteczne okazałoby się tego rodzaju stowarzyszenie w ich kraju, m.in. dla jego europeizacji i zjednoczenia opozycji. Znana i nie ograniczająca się do granic jednego państwa zasada solidarności wolnomularskiej mogła im też nasuwać myśl o pomocy, jaką poprzez owo stowarzyszenie można byłoby uzyskać dla ruchu wyzwoleńczego w kraju141.

Okoliczność, że Kowalewski i de Roberti, chociaż zaprzyjaźnieni z Wyrubowem, wstąpili do placówki Rady Najwyższej, nasuwa przypuszczenie, iż zamierzano wtedy skupić rosyjskich adeptów pod patronatem owej obediencji. Żądanie to — jak wskazują niektóre dane — spełniać miała jej uroczyście inaugurowana 25 VI 1887 r. loża „Cosmos" w Paryżu, której współzałożycielami byli m.in. Jabłoczkow, Kowalewski i de Roberti. Nowa placówka przewidziana była dla wysoko kwalifikowanej inteligencji humanistycznej i intelektualistów. Inicjacja w niej została regulaminowo uzależniona od aprobaty przez zebranie lożowe pisemnie przedstawionego przez kandydata referatu z dziedziny ekonomii społecznej oraz drugiego o charakterze ogólnym. Do sprecyzowanych w regulaminie zadań „Cosmosu" należało dążenie do „stopniowej i pokojowej emancypacji" ludzkości, jednym zaś z celów było poznanie i umiłowanie „prawdziwej wolności, źródła wszelkiego poczucia honoru, moralności i godności". Wiadomości o planach propagowania przez tę placówkę wolnomularstwa wśród przebywających w Paryżu Rosjan i innych obywateli państwa rosyjskiego przeniknęły niebawem do reakcyjnej prasy rosyjskiej, co w jakimś stopniu akcję prozelitarną sparaliżowało. Loża zawiesiła działalność w 1893 r. (wznowiła ją na przełomie 1898/99 r.), natomiast Kowalewski i de Roberti przejściowo wycofali się z ruchu.

Funkcję placówki skupiającej nad Sekwaną przybyszów z rozmaitych krajów Europy Środkowo-Wschodniej w jakimś stopniu nadal spełniała loża „Mont Sinai" tej samej obediencji co placówka uśpiona. Należeli tu

111 B Nat., FM2632, t. „L.\ Rosę du parfait silence (Paris)", spis z 1 VII 1874 r.; „La Franc-Maconnerie de masquee", 1894, nr 2, s. 61; Ch, 1879, nr 1, s. 44; Hass, Rosyjskie wolnomularstwo, s. 139—144; P. M., Czto takoje pacifizm i obszczestwo, „Mir", „Nowoje wriemja", 4/17 I 1912, nr 12864, s. 3.

W środowisku liberałów 487

m.in. emigranci zarobkowi z Rosji, jak petersburski dr praw Mark Reich. Rosyjskim uchodźcą politycznym był członek loży „la Fraternite" w Avallon, lekarz A. Arszawski, prawdopodobnie Abram Arszawski z Odessy, w 1876 r. zesłany jako podejrzany politycznie do Syberii Wschodniej, skąd został zwolniony w 1882 r. Na międzynarodowym kongresie wolno-mularskim w 1900 r. w Paryżu demaskował on stosunki polityczne w państwie carów. Co najmniej od 1895 r. należał do wolnomularstwa zamieszkały od 1880 r. w Paryżu eks-student Uniwersytetu Odesskiego, tłumacz, krytyk i historyk literatury rosyjskiej Ilja Halperin-Kaminski. Od 1883 r. wydawał on w języku francuskim i rosyjskim periodyk „Fran-co-Russe", francuskie zaś koła rządowe korzystały z jego pomocy przy załatwianiu rozmaitych francusko-rosyjskich spraw państwowych. Jeszcze przed 1905 r. znalazł się w środowisku lożowym Paryża przybyły z Niżniego Nowgorodu socjolog Juda Czernow, który od 1903 r. utrzymywał stosunki z M. Kowalewskim i grupą „Oswobożdienije". Dr med. Olga Griniewicz odgrywała w 1897 r. czołową rolę przy zakładaniu w Blois loży obrządku mieszanego. Publicystka Wiera Starkowa, redaktorka pisma „La Raison", działała co najmniej od pierwszego roku nowego wieku w loży adopcyjnej w Paryżu1".

Kowalewski, zwolniony latem 1887 r. — po nagonce prasy reakcyjnej — ze służby w rosyjskim szkolnictwie wyższym, osiedlił się w 1889 r. na stałe we Francji. Jego najbliższe grono stanowili odtąd de Roberti, lekarz Iwan Łoris-Mielikow, kuzyn wszechpotężnego ministra Aleksandra II i współzałożyciel w 1901 r. ormiańskiej federacji rewolucyjnej „Dasznakcuthiun", oraz dawny kolega z Uniwersytetu Moskiewskiego, radykalnie nastrojony, z pewnymi ciągotami do socjalizmu, prawnik-cywi-lista Jurij Gambarow. W przypadającym na lata 1900—1904 okresie dojrzewania rewolucyjnego kryzysu w Rosji grupa ta wyraźnie zaktywizowała się na gruncie paryskim. De Roberti występował na odbywającym się 30 IX 1900 r. w Paryżu z udziałem wielu wybitnych wolnomularzy Europy Zachodniej IX Kongresie Pokoju, Gambarow pisał sprawozdanie z niego do rosyjskiej prasy postępowej. Wszyscy trzej przyjaciele Kowalewskiego brali czynny udział w latach 1900—1901 w organizowaniu powstającej z jego inicjatywy w Paryżu Rosyjskiej Wyższej Szkoły JNauk Spałecznych, która została otwarta w listopadzie 1901 r. Wykładowcami byli w niej Rosjanie, szeroko znani w kraju ze swych przekonań liberalnych i dużej wiedzy, oraz zachodnioeuropejscy uczeni i działacze spo-

142 Hass, Rosyjskie wolnomularstwo, s. 144; Dernieres nouvelles, Ch, 1887, nr 10—11, s. 308; Arch. GLdF, zesp. R.\ L.\ N° 6 „Mont Sinai"; Congres Mac.-. International de 1900, s. 40; Conferences et ąuestions d l'ótude, „Revue maconni-que", 1895, nr 183, s. 141. Podobno do jednego z warsztatów Wielkiej Loży Francji został przyjęty Lew Trocki, który uzyskał w nim też stopień czeladnika, po czym zerwał z wolnomularstwem. E. Lennhoff, Uber slawische Freimaurerei, DdR, 1930, nr 2, s. 42.

488

W spokojnej Europie

łeczni, wśród których byli też wolnomularze (np. E. Reclus czy E. Yan-dervelde). Uczelnia ta miała m.in. na celu — według opinii kompetentnego świadka — „złagodzenie ostrych przeciwieństw pomiędzy skrajnymi poglądami, zbliżenie grup politycznych, zdolnych działać na wspólnym gruncie, a nawzajem sobie obcych raczej przez nieporozumienie aniżeli na skutek nie dających się usunąć różnic zdań". Zatem przyświecały jej intencje i postawy bardzo zbliżone do wolnomularskich. Tego rodzaju program był w sytuacji, kiedy zaczynała się aktywizacja nierewolucyjnej opozycji, jednym z pierwszych przejawów tendencji do politycznego skonsolidowania liberalnej burżuazji i objęcia przez nią kierowniczej roli w narastającym ruchu wyzwoleńczym. Szkoła stała się jednym z zagranicznych ośrodków rosyjskiej opozycji liberalnej. Rosyjska tradycja wolno-mularska przypisywała wolnomularzom zasługę odrodzenia na początku XX w. liberalnej opozycji w kraju oraz zbliżenia do siebie jej skrzydła inteligenckiego i ziemców. Z uczestników 20-osobowej narady działaczy liberalnych w lipcu 1903 r. w Schaffhausen (Szwajcaria), na którym to zbliżenie zostało doprowadzone do skutku, historyk i prawnik Siergiej Kotljariewski, wówczas docent Uniwersytetu Moskiewskiego, został pod koniec tego roku przyjęty w paryskiej „Mont Sinai". Z ramienia zaś skrzydła szlachecko-ziemskiego w naradzie uczestniczył też zaufany Kowalewskiego, przypuszczalnie orientujący się w jego koneksjach wolnomularskich Dmitri Szachowski. Niezbyt silne poszlaki przemawiają za ówczesną przynależnością lożową niektórych reprezentantów kręgu inteligenckiego — Pawła Struwego, Siergieja Prokopowicza i Jekatieriny Kuskowej. Jeżeli nawet przypuszczenia te byłyby niezupełnie zgodne z prawdą, to jednak w szerszym, nieformalistycznym ujęciu owa tradycja okazuje się prawdziwa. Część bowiem wspomnianych i innych działaczy liberalnych w ciągu 1905 r. wstąpiła już w pełni formalnie do lóż. Uważać zatem można, że już poprzednio stanowili pewien zespół pod względem ideowym wolnomularski, chociaż organizacyjnie jeszcze nie sformalizowany143.

Od początku XX w. zarysował się też pomyślny dla „sztuki królewskiej" zwrot w mentalności hołdujących dotąd postawom racjonalistycznym rusyjskich warstw oświeconych. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych mógł jeden z ich najwybitniejszych przedstawicieli, Paweł Milu-kow, powiedzieć, że „w naszych czasach wolnomularstwo wydaje się zwyczajnie czymś odległym, obcym, nieco dziwnym i śmiesznym". Lecz już niebawem sytuacja się zmieniła. Docierająca z Zachodu fala irracjonalizmu z tym większą siłą oddziaływała na umysły, gdyż te ogarniała właśnie niepewność społeczna, wywołana narastającym kryzysem rewolucyjnym. Wyrazem nowych nastrojów kół inteligenckich były licznie frek-

143 Hass, Rosyjskie wolnomularstwo, s. 145—147; N. Jakowlew, 1 awgusta 1914, Moskwa 1974, s. 231.

Martynizm na dworze i w kraju 489

wentowane w pierwszych latach wieku zebrania Towarzystwa Religij-no-Filozoficznego w Petersburgu. Wtedy wielu przypomniało sobie też o wolnomularstwie, o jego postulacie stawiania sprawy ducha ponad problem materii i o jego symbolice i ezoteryce. Atmosfera ta ułatwiała też przenikanie i rozwój martynizmu oraz innych formacji wolnomularstwa w szerokim słowa znaczeniu. Równocześnie rosnący potok informacji na temat współczesnego zachodnioeuropejskiego ruchu lożowego, jego ewolucji i dużego upolitycznienia znacznych jego odłamów oraz udziału w nim polityków czynił go strawniejszym i bardziej atrakcyjnym w oczach politykującyeh elementów inteligencji rosyjskiej. Kiedy zaś do wszystkich tych okoliczności dołączyła się nowa sytuacja ogólna w Rosji, jaka wytworzyła się po wybuchu wojny z Japonią, Kowalewski i de Ro-berti wznowili swoje stosunki z wolnomularstwem, 3 V 1904 r. przywrócono im prawa członkowskie (tzw. reintegracja) w „Cosmosie". Paryska agentura żandarmerii carskiej kierowana od listopada 1902 r. przez Leonida Rataj ewa nie zwróciła na to uwagi144.

Na przełomie dwu wieków odrodził się w Rosji martynizm, w czym czynny udział brał jego francuski ośrodek. Łączył on z caratem pewne rachuby polityczno-ideologiczne na ustanowienie na świecie systemu rządów na wpół teokratycznych. Toteż podczas pierwszego pobytu we Francji pary cesarskiej (1896) kilka grup okultystycznych wysłało z inicjatywy Papusa do Mikołaja II hołdownicze powitanie, zatytułowane „Messa-ge de spiritualistes francais". Rosja została w nim nazwana „najreligij-niejszym i najbliższym Głosom Opatrzności Mocarstwem Zachodu". Sens temu nadawała wzmianka o Karolu Młocie, inicjatorze „dzieła, które Święta Ruś jest powołana zakończyć". Za ten adres pisemnie podziękował Papusowi w imieniu cesarza poseł rosyjski w Paryżu. Niebawem powstała w Petersburgu loża martynistyczna „Apołłonij". Jej posiedzenia odbywały się najprawdopodobniej w mieszkaniu hrabiny Olgi Musin--Puszkin, animatorki tego środowiska. Na początku 1900 r. przybył do Rosji Papus, m.in. z zamiarem nawiązania kontaktu z rodziną carską. W Petersburgu wygłosił kilka prelekcji na temat magnetyzmu i okultyzmu, sugerował również, iż czołowi okultyści powinni zostać „przywódcami duchowymi" władzy carskiej. M.in. wspomniał też o swoim nauczycielu „mistrzu Philippe" z Lyonu. Do bezpośredniego spotkania z cesa-

144 P. N. Milukow, Oczerki po istorii russkoj kultury, t. III, S. Pietierburg 1903, s. 344; BH, 1904, nr 1054, s. 14. Podobno już w 1903 r. na publicznym odczycie w Moskwie wychwalano wolnomularstwo. P. D i e r n o w, Masowy kak wragi chri~ stianskoj cerkwi i gosudarstwa, S. Pietierburg 1913, s. 36. Milukow zetknął się w 1893 r. we Francji z małomiasteczkowym wolnomularzem, który mu w sposób prymitywny przedstawił praktykę stosowania w ruchu zasady solidarności. „Jako zatwardziałemu liberałowi, taka siła kolektywu wydawała mi się nie do pogodzenia z zachowaniem wolności indywidualnej". Dlatego na późniejsze wielokrotne propozycje wstąpienia do loży niezmiennie udzielał odpowiedzi negatywnej. P. N. Milukow, Wospominanija (1857—1917), t. I, N. Jork 1955, s. 147.

490

W spokojnej Europie

rzem i jego małżonką nie doszło, natomiast wykładami, w szczególności koncepcją „przywódców duchowych" zainteresowali się wielcy książęta, bracia Nikołaj i Piotr Nikołajewiczowie oraz ich żony Anastasija (Staną) i Miiica, córki Nikity, księcia Czarnogóry. Latem 1901 r. w. ks. Piotr Ni-kołajewicz oraz obie „czarnogórki" zawarły w Lyonie znajomość z Phi-lippe'em, po czym 20 września obie wielkie księżne przedstawiły go na zamku w Compiegne parze cesarskiej, na której wywarł dobre wrażenie. Wkrótce potem przyjechał do „mistrza" do Lyonu w. ks. Włodzimierz Aleksandrowicz i skłonił go do odwiedzenia Rosji. Mag lyoński był w niej dwukrotnie: późną jesienią 1901 r. i jesienią 1902 r. Pierwszy pobyt, dwumiesięczny, ograniczył się do Petersburga, gdzie gość wygłaszał odczyty i urządzał seanse spirytystyczne. Podczas drugiego przebywał ponadto na Krymie, w majątku w. ks. Piotra Nikołajewicza oraz w rezydencji cesarskiej w Liwadii. Widział się z Mikołajem II i jego żoną, otrzymał stopień rzeczywistego radcy stanu, nominację na wojskowego inspektora sanitarnego oraz — na rozkaz cesarski — stopień doktora medycyny nadany przez Akademię Wojskowo-Medyczną. Parze cesarskiej Philippe odradzał nadanie Rosji konstytucji, gdyż oznaczać to będzie koniec państwa i dynastii. Ów drugi pobyt był trzymany w głębokiej tajemnicy, gazety o nim nie wspominały, sfery zaś bliskie dworowi i rządowi wiedziały o nim jedynie z nieoficjalnych przecieków informacji. Część kół dworskich i rządowych, zaniepokojona sygnałami o wpływie wywieranym przez maga lyońskiego na monarchę i jego małżonkę, zorganizowała kontrakcję-in-trygę, do której wciągnięte zostały pewne wpływowe rządowe koła francuskie, podejrzewające go o kontakty z wywiadem niemieckim. W rezultacie Philippe w listopadzie 1902 r. pospiesznie wyjechał z Rosji.

Mikołaj II, który — według późniejszych pogłosek krążących w kołach okultystów rosyjskich — jeszcze jako następca tronu bywał na seansach spirytystycznych urządzanych przez wybitną teozofkę Wierę Kry-żanowską wespół z mężem S. W. Siemionowem, teraz był obecny na kilku seansach „mistrza" i sam zaczął się zajmować spirytyzmem. W Carskim Siole powstała — jak twierdzono — loża martynistyczna „Kriesta i Zwie-zdy" o charakterze zdecydowanie mistyczno-religijnym. Należeć do niej miały osoby ze sfer dworskich, nawet para cesarska. Niezależnie od stanu faktycznego tego rodzaju słuchy walnie przyczyniły się do postępów martynizmu. Jedni zgłaszali do niego akces, chcąc naśladować najwyżej postawione osoby, co było źródłem jego sukcesów przede wszystkim w Petersburgu. Inni odważali się na ten krok, gdyż mieli świadomość jego względnego bezpieczeństwa. Gorliwym adeptem był rosyjski attache wojskowy w Paryżu płk W. Murawjow-Amurski. W ten sposób marty-nizm zaczął wywierać swoisty wpływ na losy państwa. Siostry „czarnogórki" stały się na dworze także protektorkami różnego rodzaju mistyków i cudotwórców, łącznie z głośnym Rasputinem, przez to zaś odgrywały pewną rolę w rozgrywkach pałacowych. Do powstających teraz w

Spirytyzm 491

największych miastach lóż martynistycznych garnęły się jednostki obu płci ze sfer inteligenckich czy — szerzej biorąc — oświeconych, których świat duchowy nie znajdował dla siebie miejsca w burżuazyjnej rzeczywistości, ani w perspektywach rewolucji społecznej. Toteż można tu było spotkać zarówno poetów, pisarzy, artystów, jak i mocno reakcyjnych arystokratów. Jak to często bywało w środowiskach mistyki czy ezoteryki, nie brakło i tu przeróżnych szarlatanów bądź półszarlatanów145.

Względnie legalnie rozwijał się w Rosji ostatnich dziesięcioleci XIX w. jedynie ruch spirytualistyczny, głównie w swej gałęzi spirytystycznej. Jego pierwszym propagatorem był A. M. Aksakow, tłumacz i autor wielu prac na ten temat, zarazem założyciel i redaktor pierwszego tego rodzaju czasopisma na świecie, ukazującego się w Lipsku „Psychische Studien". W krzewieniu spirytyzmu w Rosji dużą rolę odegrał poświęcony mu tygodnik „Riebus", założony w 1881 r. w Petersburgu przez Wiktora Pri-bytkowa i przezeń oraz Aksakowa dofinansowywany. Z periodykiem tym współpracował do swej śmierci wybitny chemik prof. Aleksander Butlerów, spokrewniony z rodziną Aksakowów. Od lat osiemdziesiątych istniało w Petersburgu pod przewodnictwem szambelana S. W. Siemonowa założone przezeń „Kółko dla badań z dziedziny psychizmu". Inna grupa ezoteryków skupiała się w latach dziewięćdziesiątych wokół zamieszkałego w Homlu sędziwego jogi-jasno widza Wróbla, Żyda, który wiedzę tajemną posiadł na bliżej nie określonym Wschodzie, gdzie spędził większość swego życia. Uczniami Wróbla byli m.in. petersburski profesor prawa gen. Szendzikowski, inżynier-technolog i działacz gospodarczy w Rosji Polak Jan Jarkowski oraz znacznie młodszy od nich inż. Stefan Ossowiecki. Od początku lat dziewięćdziesiątych drukował „Russkij Wie-stnik" w odcinkach powieści okultystyczne W. Kryżanowskiej, córki generała carskiego. W 1900 r. po raz pierwszy ukazał się jej utwór w „Rie-busie". Na początku XX w. czynne było w Moskwie kółko teozoficzne niejakiej Christoforowej, osoby pozostającej w bliskich stosunkach czy nawet spokrewnionej z wybitną przedstawicielką teozofii w Rosji Heleną Bławatską146.

Sytuacja wolnomularstwa w Królestwie Polskim i na ziemiach zaboru rosyjskiego niewiele odbiegała od rosyjskiej. Również i tu pojedynczy obcokrajowcy czy półobcokrajowcy należeli do lóż za granicą. Wolnomu-

145 Buryszkin, Filipp, s. 184—199, passim, (przyjęto też za podstawę podaną tu chronologię wydarzeń); Hass, Rosyjskie wolnomularstwo, s. 149—150; BoriejeW. A. Szuf], Malenkije zamietki, „Nowoje wriemja", 1905, nr 10533, s. 4, nr 10534, s. 3; Okkultizm i joga, t. 25, Assuncion 1961, passim; Paris, B, 1904, z. 9, s. 307—308.

"« J. Ch., Ruch spirytualistyczny w Rosji, „Hejnał", 1930, z. 7—8, s. 224—225; Okkultizm i joga, t. 25, s. 127; S. Ossowiecki, Świat mego ducha i wizje przyszłości, Warszawa 1933, s. 27—28, 93—94; J. L. Jakubowski, Wieczory u Osso-wieckiego, „Kultura i Społeczeństwo", 1978, nr 4, s. 278; P. A. Buryszkin, Moskwa kupieczeskaja, Nowy Jork 1954, s. 227.

492

W spokojnej Europie

larzem belgijskim był mieszkający przez pewien czas w Warszawie sujący w miejscowej prasie rzeźbiarz Cyprian Godebski, twórca szawskiego pomnika Mickiewicza. Adeptem lożowym był też uczę powstania styczniowego, później postępowy publicysta i sztanda człowiek nurtu niepodległościowego Stanisław Krzemiński. Pod młotka i kielni zaciągnął się zapewne w okresie swego przedpowst wego pobytu za granicą147.

Warszawska opinia publiczna łączyła z wolnomularstwem — c wtedy jeszcze niesłusznie, adeptem bowiem był z całą pewnością do pod koniec pierwszej dekaty XX w. — znanego od lat osiemdziesij adwokata społecznika, postępowca Stanisława Leszczyńskiego. Koła rykalne dopatrywały się akcji wolnomularskiej m.in. w jego wystąp na zebraniu wyborczym Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynno! 1898 r., czym zdecydowanie przyczynił się w spornej sprawie jego działu Czytelń Bezpłatnych do sukcesu postępowych „kulturnil* Szczególnie uporczywie przypisywano przynależność do loży wars skiemu zamożnemu lekarzowi i społecznikowi o poglądach zacho-. czych dr. Karolowi Benniemu. W odbywających się u niego od połów siedemdziesiątych w piątki spotkaniach towarzyskich, na których wiano rozmaite projekty przedsięwzięć społecznych, wietrzono posi nia lożowe. Przyszły lekarz i ugodowiec miał rzeczywiście młodość $ i chmurną, w czasie swoich studiów paryskich w latach 1860—1867 czał palce w akcjach międzynarodowej konspiracji demokratycznej w 1864 r. jako jej emisariusz przebywał w Zagrzebiu. Niewyklu< więc, że w tamtych latach dał się też — jak wielu z owego środowisl inicjować. Żadne jednak ślady nie wskazują na istnienie w Wars; popowstaniowej loży czy to zbierającej się w mieszkaniu Benniego też w innym. Natomiast czasopisma klerykalne i antywolnomulaj zagraniczne i polskie, uporczywie głosiły, że co najmniej od początk dziewięćdziesiątych działa w Warszawie „siedem lóż afiliowanych do

147 Np. w Warszawie dyr. kolei Franz Nuoffer był do 1890 r. członkiem wi skiej „Humanitas", kupiec Wilhelm Koch w latach osiemdziesiątych „Sages d': polis" w Bukareszcie, kupiec Wilhelm Puppe w latach dziewięćdziesiątych wickiej „zum Licht im Osten", Adam Bardet zaś ze szwajcarskiego pochoc rodziny protestanckiej należał do genewskiej loży „Amis Fideles", w któi 1903 r. nadano mu stopień mistrza. Fabrykant łódzki Jakub Kwasner nale latach dziewięćdziesiątych do loży „Humanitas-rUnion" w Czerniowcach, natc kupiec z Granicy (Zagłębie Dąbrowskie) był w latach osiemdziesiątych ad wrocławskiej „Vereinigte Loge". Dem Andenken, Sch.L, 1893, nr 6, s. 47; An denken, tamże, 1897, nr 7, s. 61; Palatinus, Szabadk5miivesek, s. 138; W. A Catalogue des Francs-Macons Suisses 19101911, Geneve 1912, s. 48; B Nat. FM2149, t. „L.\ Sages d'Heliopolis (Bucarest, Roumanie)"; Res. FM'151, t. „Z,: manitas-L'Union (Hertza, Roumanie)"; O swej przynależności lożowej opowi Krzemiński bliskiemu sobie Stanisławowi Bukowieckiemu. List prof. Konrada skiego do autora, 5 V 1970 r.

<M !

Warszawa

493

dyńskich, cel ich jest polityczny: niezależność Polski, a prócz tego szerzenie ateizmu, członkowie rekrutują się z klasy wykształconej i wpływowej, adwokatów, lekarzy, publicystów oraz Żydów, tworzących znaczną część członków i przedstawiających zasady socjalistyczne, jako środek zbawienia Polski"148.

Wokół nie istniejącego wolnomularstwa toczyła się jednak autentyczna walka ideologiczna. Kościół katolicki nie zaniechał swej akcji antyma-sońskiej. Jeszcze grzmiały ostatnie wystrzały powstańców, kiedy w ukazującym się w Grodzisku „Tygodniku Katolickim" opublikowano w 1884 r. artykuł Drogi i cele Masonerii. W pięć lat później wydano w Warszawie przetłumaczoną z francuskiego przez Władysława Miłkowskiego broszurę księdza Segura Wolno-Mularze. Czym są, co robią i czego chcą. Ostro na nią zareagował w „Gazecie Polskiej" anonimowy autor, dla którego „książeczka ta najniepożyteczniejszą z niepożytecznych — bo najsłabsza ze słabych, jakie napisano w naszych czasach za wskazówką ducha i pojęć średniowiecznych". Był też przeświadczony, że czytelnik jej zdziwi się, „że w tak niezręcznie zarzucone sieci chciano złowić jego przekonania i ducha XIX wieku". Z uznaniem wyrażali się o roli wolnomularstwa w dziejach Polski związani z postępowymi nurtami myśli polskiej Hipolit Skimborowicz i Piotr Chmielowski, anonimowy zaś autor hasła o nim w encyklopedii Orgelbranda z 1884 r. nazywał je „bratersko--ludzkim kosmopolitycznym stowarzyszeniem, dążącym do uszlachetnienia i udoskonalenia ludzkości", do którego „należeli i należą ludzie najszlachetniejsi, znakomici i zasłużeni na wszystkich polach działalności ludzkiej". Polemizując z tezami książki jezuickiego historyka ks. Stanisława Załęskiego O masonii w Polsce 17421822 (Kraków 1889), recenzent w „Ateneum" podkreślał patriotyzm polskiej gałęzi ruchu i jej udział w walce narodowowyzwoleńczej. Wolnomularstwo stawało się częścią tradycji narodowej, pod jego urokiem pozostawało pokolenie pierwszych członków Ligi Polskiej i Ligi Narodowej. Jeszcze na początku XX w. R. Dmowski, charakteryzując typ znanego mu z lat własnej młodości przeciętnego młodego Polaka-patrioty parającego się działalnością konspiracyjną, zaznaczył bez jakichkolwiek ujemnych akcentów: „Był on nieodrodnym synem patriotycznych masonów z I połowy XIX w." Aleksander Kraushar ze wzruszeniem pokazywał córce dawny budynek którejś warszawskiej loży. Toteż pieczołowicie zbierano pamiątki wolnomu-larskie. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych duży zbiór dokumentów lożowych skompletował Skimborowicz. Pod koniec XIX w. spo-

148 Czy u nas są masoni, Warszawa 1911, s. 11; J. Grabiec, Czerwona "Warszawa przed ćwierćwieczem, Warszawa 1925, s. 153—154; „Machinacje Masonów Polskich", 1917, nr 1, s. 2; T.T. Jeż [Z. Mi ł ko ws ki], Od kolebki przez życie, t. III, Kraków 1937, s. 241—242; de la Rive, L'etat actuel de la Franc-Maconne-rie a 1'etranger, „I,a Franc-Maconnerie demasąuee", 1900, nr 76, s. 153; „Przegląd Powszechny", t. XCVI (1907), s. 273—274.

494

W spokojnej Europie

rą kolekcję odznak i dyplomów lożowych miał w Warszawie G Soubise-Bisier, udostępniał ciekawym, pozwalał reprodukować w i pismach. Właścicielem podobnej kolekcji był w odległym Witebsku adwo-kat Wacław Fedorowicz. Sceny z warszawskiego życia lożowego opisane w Popiołach Żeromskiego, publikowanych w latach 1902—1903 w Ty-godniku Ilustrowanym", natomiast w 1904 r. wydanych jako książka spopularyzowały ruch w szerokich kołach inteligencji polskiej. Nit padkowo w trzech pierwszych z tego roku zeszytach warszawskiego drowca" ukazał się ilustrowany artykuł o nimH9.

Z formacji wolnomularstwa w szerokim słowa znaczeniu — poc jak w Rosji — znalazł w Królestwie liczniejszych zwolenników je spirytyzm. Pierwszy zorganizowany ośrodek tego ruchu powstał w dzie w 1867 r. we Lwowie, gdzie wokół znanego krawca i właściciel mieniczki Karola Gromadzińskiego, jego żony Malwiny oraz naucz języka, Francuza Horacego Letronne skupiło się grono zwolenników chownictwa" (spolszczona nazwa spirytyzmu). Zebrania odbywały s gularnie, stosowano na nich określony rytuał. Od czerwca 1869 r. u wał się, wydawany przez tę kierowniczą trójkę kółka, miesięcznik „ tło Zagrobowe", pierwsze polskie czasopismo spirytystyczne. Utr; wali z nim stosunki polscy ezoterycy ze wszystkich ziem polskich i 2 gracji, kółka z Krakowa, Lipska i Konstantynopola, autor wydanej 1 ryżu w 1870 r. pracy Le spiritisme dans le Bibie, zamieszkały w P burgu Henryk Stecki i in. Z braku środków i z powodu małego odbiorców pismo zakończyło istnienie na 12 zeszycie. W Warszawie miast ruch nabrał rozmachu i znalazł adeptów o głośnych nazwi: Seanse spirytystyczne, które traktowano poważnie, a nie jako źród robków, odbywały się w drugiej połowie lat osiemdziesiątych poc rownictwem Witolda Chłopickiego. U niego zapoznali się z techniką sów obaj najwybitniejsi badacze zjawisk para psychologicznych: pc wistyczny filozof i psycholog Julian Ochorowicz oraz krytyk lit i publicysta Ignacy Matuszewski. Ochorowicz utrzymywał stosunki bitnymi spirytystami zagranicznymi, m.in. z A. M. Aksakowem, wł psychiatrą Cesare Lombroso (obaj prowadzili seanse z tym samyn dium — Eusapia Paladino), profesorem Sorbony i działaczem woli larskim Charles Richefem. Przypuszczalnie on też zainteresował

149 [Bez tytułu], „Gazeta Polska" 26 IV 1870, nr 91, s. 1; P. Chmielo Kazimierz Brodziński wolnomularzem, „Ateneum", 1886, t. III, z. 1, s. 1, 17; klopedia powszechna, S. Orgelbranda, Warszawa 1884, t. XII, s. 217; J. No\ (rec. z Zaleskiego), „Ateneum", 1889, t. IV, z. 3, s. 527—529; Bibl. Jagiellońsk piery po S. Kozickim, rkps 29/62, t. V, s. 7; Z. Rabsk a, Moje życie z k t. I, Wrocław 1959, s. 233—234; S. A. Korwin, Wspomnienia, Warszaw; s. 23—24; E. Rochebaron, Kobiety w wolnomularstwie, „Wędrowiec", 190' s. 16—17, nr 2, s. 37, nr 3, s. 56—57. Świadomym przeciwnikiem wolnomul został Dmowski dopiero w 1903 r.

Spirytyzm na ziemiach polskich 495

tyzmem Bolesława Prusa. W zebraniach u Chłopickiego brał udział również wówczas hipnotyzer i grafolog Czesław Czyński, który nieco później (1892) zawarł w Paryżu znajomość z Papusem i został przezeń mianowany przedstawicielem Zakonu Martynistów w państwie rosyjskim, oraz propagator esperanto, literat, bibliograf i dziennikarz Aleksander Brzostowski150.

Już w 1892 r. istniała w Warszawie zorganizowana grupa zwolenni-ków-wyznawców Kościoła gńostycznego. Na przełomie XIX i XX w. pojawił się w polskim życiu publicznym ruch etyczny. Jego głównym propagatorem był Edward Abramowski. W Warszawie powstało tzw. centralne koło etyków, do którego obok niego należał min. Konstanty Krzecz-kowski. W skład warszawskich kółek etyków wchodzili młodzi członkowie PPS i socjaldemokracji, przeważnie inteligenci. Etycy przeciwstawiali się tendencjom terrorystycznym w ruchu robotniczym, występowali na rzecz jego umasowienia. Na młodzież i robotników odziaływali w duchu zwalczania wszelkich przejawów serwilizmu i egoizmu, rozbudzali pragnienie nowego stylu życia, opartego na braterstwie i poczuciu sprawiedliwości. Jedno z kółek stołecznych grupowało się wokół znanego działacza społecznego, wówczas postępowego Stanisława Michalskiego. Parawolnomularski poniekąd charakter miało też Towarzystwo Szubrawców, z łacińska siebie zwące Societas Subraviensis, polski odpowiednik niemieckiej Schlarafii. Założone w 1900 r. w Wilnie przez Tadeusza Stanisława Wróblewskiego, wnuka emigracyjnego adepta „sztuki królewskiej" Bartłomieja Beniowskiego i bratanka komunarda Walerego Wróblewskiego, skupiało kilkadziesiąt osób ze środowiska inteligenckiego. Zbierało się w mieszkaniu założyciela, w tzw. „Gospodzie pod Rakarzem", czyli pod pomnikiem Murawjowa-Wieszatiela, stojącym przed oknami domu, w którym spotykano się. Posiedzenia odbywały się według rytuału będącego trawestacją wolnomularskiego151.

Na ziemiach zaboru pruskiego, z Górnym Śląskiem włącznie, wolnomularstwo rozwijało się teraz bez przeszkód i większych trudności. Jego sieć organizacyjna zwiększyła się o powstałe w latach osiemdziesiątych loże w Lesznie i Ostrowie Wielkopolskim, w następnym zaś 10-leciu w Tczewie i w 1904 r. w Brodnicy. Pod patronatem Gniezna utworzono w 1884 r. kółko w Wągrowcu. Grupa wolnomularska, istniejąca od 1878 r.

160 S. Wasylewski, Pod urokiem zaświatów, Kraków 1958, s. 95—112; Biblioteka Publiczna (Warszawa), Akc. 2615, List b. daty W. Chłopickiego do A. Brzostowskiego; S. Hadyna, „Wtajemniczeni", „Dookoła świata", 1974, nr 37, s. 18.

151 K. Kr z e czko ws ki, Wstęp, [w:] E. Abramowski, Pisma, t. I, Warszawa 1924, s. XXVIII—XXX; S. Wojciechowski, Moje wspomnienia, Lwów 1938, s. 151; R. Dmowski, Myśli nowoczesnego Polaka, wyd. V, Warszawa 1934, s. 69—70; Biblioteki wileńskie, pod red. A. Łysakowskiego, Wilno 1932, s. 135—136; J. Duchnowski, Miasto walczącego ideału, Lida 1938, s. 16—17; Chez les gno-stiques, „La France Chretienne", 1901, nr 49, s. 583.

496 W spokojnej Europie

w Królewskiej Hucie dopiero w 1908 r. sformalizowała swą zależność organizacyjną od loży w Bytomiu, dokąd w 1903 r. przeniósł się „zum Sil-berfels" z Tarnowskich Gór. Od 1894 r. istniała też grupa w Zabrzu (przekształcona w 1899 r. w kółko podległe Gliwicom), a od 1902 r. w Pszczynie, podległa loży katowickiej. Jedynie powstały w latach siedemdzie siątych klub wolnomularski w Szubinie zamarł pod koniec wieku. Rósł; też liczba adeptów. Jeśli w połowie lat sześćdziesiątych do lóż, które p( I wojnie światowej znalazły się w granicach Polski — łącznie z bytomsk; (poprzednio Tarnowskie Góry), należały 933 osoby, to w 1880 r. już 126' (135,8%), w 1890 r. — 1316, w 1900 r. — 1400. Tempo przyrostu człon ków pozostawało co najmniej od lat osiemdziesiątych w tyle za wskaż nikiem dla całych Niemiec. Jeśli bowiem dla lat 1881—1890 w całyn państwie równał się 5,1%, natomiast w 10-leciu następnym 7,1% (do stam. z 1890 r.), to w omawianych placówkach — 3,9% i 6,4%. Złożyło się n; to kilka okoliczności, z których najistotniejszą była niemal zupełna ab sencja w nich od początku drugiej połowy XIX w. elementu polskiego Tylko do loży poznańskiej należało jeszcze pod koniec lat siedemdziesią tych kilku Polaków, „Kulturkampf" stał się jednym z najważniejszycl czynników hamujących dopływ nowych kandydatów z tego środowiska Po 1870 r. znikł nawet z pieczęci loży poznańskiej napis polski, dotą< równoległy do niemieckiego152.

Prawicowa ewolucja lóż staropruskich skazywała je na bezsilność zwłaszcza na terenach o przewadze ludności katolickiej i polskiej. Sku piały one bowiem i wychowywały — odmiennie niż na terenach protes tanckich — jedynie mniejszość lokalnych elit drobnomieszczańsko-inte ligenckich spośród ich odłamu niemieckiego, jego część usposobioną naro dowo, lecz nie szowinistycznie. Dlatego też występowały w lożach zja wiska na pozór sprzeczne. Nazwy nowo powstałych warsztatów akcen towały rolę placówek na wschodzie, przeciwstawianie się zaś atakon klerykalnym wszędzie łączono z przeciwdziałaniem polskości. Ekspono wano też rolę lóż jako strażnic przeciw „polonizmowi i ultramontaniz mówi" i „ognisk niemieckości, prusko-niemieckiej postawy". W odręcz nym piśmie gratulacyjnym do loży gnieźnieńskiej z okazji jej stuleci, (1904) nawoływał cesarz Wilhelm II do „wiernego solidarnego wytrwa nia na Wschodzie". Równocześnie w niejednym artykule czy tutejszyn przemówieniu lożowym wspominano z pewnym rozrzewnieniem dawn lata, kiedy do lóż należeli również miejscowi Polacy. W salach loży po znańskiej nadal wisiały wśród podobizn jej zmarłych członków honoro wycH portrety gen. J. H. Dąbrowskiego i ks. Józefa Poniatowskiegc a wśród jej aktywistów nie brakło jednostek wykazujących zaintereso

152 Hass, Loże, s. 123—127. W I poł. 1870 r. inicjowano w loży poznańskie dwu proboszczów katolickich, co było ostatnim tego rodzaju wydarzeniem w je dziejach. Taute, Die katholische Geistlichkeit, s. 78, 117.


Loże w zaborze pruskim 497

wanie i zrozumienie dla kultury polskiej, jak dwaj dyrektorzy archiwum państwowego, dr Christian Meyer, inicjator katalogu Biblioteki Raczyńskich, i dr Rodgero Priimers, historyk m.in. wolnomularstwa poznańskiego. Tego rodzaju postawy sprawiały, że wolnomularstwo było na tych terenach atakowane przez katolicką partię centrum i przez niektóre najbardziej ortodoksyjne koła ewangelickie. Dalekie równocześnie od sił postępowych nie mogło odgrywać większej roli politycznej, najwyżej miało pewne wpływy w niektórych pochodzących z wyborów kurialnych radach miejskich, np. w Gnieźnie. W tej sytuacji pozostawało mu w sferze życia publicznego zajmowanie się działalnością dobroczynną. Temu celowi służyły istniejące niemal przy wszystkich lożach różnorodne fundacje i stypendia dla wdów, sierot, ubogich i niezamożnej uczącej się młodzieży. Odrębne fundusze były przeznaczone na pomoc dla rodzin zmarłych członków loży158.

Nieco inaczej kształtowała się sytuacja w lożach górnośląskich, zwłaszcza katowickiej, która najszybciej rosła na ziemiach polskich i w pierwszym dziesięcioleciu XX w. już niemal dorównywała największej i najstarszej w Poznaniu. W Katowicach znacznie mniej było niż gdzie indziej urzędników, emerytowanych oficerów czy ziemian, przeważali ludzie wolnych zawodów oraz inżynierowie i technicy zatrudnieni w górnictwie i hutnictwie. Wśród członków znajdowali się ludzie odgrywający poważną rolę w życiu miasta, założyciele i przewodniczący wielu stowarzyszeń i instytucji społecznych oraz charytatywnych, niektórzy wykładowcy i dyrektorzy gimnazjum. Bliskie więzy łączyły tu lożę z Partią Narodo-wo-Liberalną. Zięć Holtzego i przez pewien czas jego następca na stanowisku przewodniczącego loży, adwokat i notariusz Hugo Sachs, został z ramienia tej partii wybrany w 1912 r. do Parlamentu Rzeszy. Jej działaczem był również kolejny przewodniczący, prof. gimnazjalny Georg Hoffmann. Na Górnym Śląsku wstępowali do wolnomularstwa również pojedynczy katolicy. Sfery katolickie, w tym również polskie, zasięg tego zjawiska znacznie przeceniały. Dla przeciwdziałania mu opublikował np. ks. Karol Miarka już w 1871 r. na łamach „Katolika" cykl artykułów antymasońskich, zebranych następnie w odrębnej broszurze. Spokojnie i prężnie rozwijało się wolnomularstwo w Gdańsku, gdzie obok dwu od końca XVIII w. czynnych warsztatów założono 5 XII 1873 r. trzeci „zum rothen Kreuz". Liczba członków zwiększyła się z ok. 390 na początku lat sześćdziesiątych do 602 pod koniec następnego 10-lecia154.

W Poznaniu powstała w 1876 r. z inicjatywy reemigranta i członka IOOF w USA Dawida Kaliskiego pierwsza placówka tej organizacji na ziemiach polskich — loża IOOF „Kosmos". Początkowo należały do niej niemal wyłącznie osoby wyznania mojżeszowego. Kilku jej członków

153 Hass, Loże, s. 128—129.

154 Hass, Loże, s. 129; AH2, t. I, s. 215, t. IV, s. 39.


498

W spokojnej Europie

zjednało ruchowi pierwszych zwolenników w Inowrocławiu, co doprowadziło do założenia w 1879 r. w tej miejscowości kolejnej komórki organizacyjnej. W latach dziewięćdziesiątych nasiliła się działalność propagandowa IOOF w rozmaitych miastach Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego. „Kosmos" powołała w 1895 r. nawet specjalny komitet propagandowy. Owocem wysiłków były loże w Bydgoszczy (1895), Gnieźnie (1896), Toruniu (1898) i Grudziądzu (1901). W wyniku zabiegów z innej strony utworzono w 1899 r. placówki w Pile i Gdańsku. Najpomyślniej rozwijały się w Poznaniu i Inowrocławiu, obie wprowadziły się w 1894 r. do własnych budynków. Druga z nich zdobyła sobie mocną pozycję w życiu miasta. Od 1881 r. należał do niej fabrykant Julius Levy, przewodniczący Rady Miejskiej i członek sejmiku prowincjonalnego, w 1893 r. wstąpił piewszy burmistrz Ernst Hesse, natomiast w połowie 1904 r. jej adeptami było 9 radnych miejskich. W uroczystości poświęcenia budynku wziął udział landrat v. Oertzen i przewodniczący miejscowej loży wolno-mularskiej Goecke.

Loże IOOF brały udział w życiu publicznym, wstępowały np. na prawach członków zbiorowych do rozmaitych niemieckich stowarzyszeń charytatywnych i oświatowych, składały sumy pieniężne np. dla ofiar powodzi w Poznaniu w 1883 r. i 1892 r. Poznańska brała też udział w akcji karmienia zimą i odziewania ubogich dzieci. Mimo sporej aktywności loże te nie stały się jednak dużymi liczebnie placówkami, w żadnym z miast Poznańskiego czy Pomorza nie dorównywały pod tym względem lożom wolnomularskim. Ich wcześniejsze istnienie odbierało bowiem młodszemu ruchowi część jego potencjalnej klienteli. Z kolei zakaz kościelny z 1894 r. odsuwał od IOOF polskie mieszczaństwo, które (zapewne) raził również niemiecki charakter placówek. Pojawienie się zaś Bnei--Brithu stało się od lat osiemdziesiątych kolejnym momentem zawężającym ich bazę rekrutacyjną155.

Informacje w prasie żydowskiej o utworzeniu w 1882 r. dwu pierwszych lóż owej organizacji w Niemczech wywołały zainteresowanie niq w żydowskim środowisku górnośląskim. Freuthal z Katowic szybko nawiązał kontakt z jednym z ich założycieli Fenchelem. W rezultacie jui 17 VI 1883 powstała w Katowicach jako czwarta placówka Bnei-Britłnj w Niemczech loża „Concordia". "Wychodząca z niej propaganda przyczyniła się do szybkiego założenia kolejnych w Bytomiu (27 I 1884), Gliwicach (26 X 1884) i Kluczborku (26 IV 1885). Ostatnia przeniosła się w 1900 r. do Kępna. Kontakty szanowanego berlińskiego działacza filantropijnego Siegmunda Simmela doprowadziły nieco później do założenia placówek w Poznaniu (1 XI 1885) i Ostrowie Wielkopolskim (21 II 1886). Pc 10 latach zastoju organizacyjnego przyszła kolej na inne miejscowości Loże Bnei-Brithu powstały teraz kolejno w Toruniu (1898), Krotoszynie

155 Hass, Loże, s. 130—132.

IOOF i Bnei-Brith

499

B98), Gdańsku (1900), Bydgoszczy (1904) i Lesznie (1905), na Górnym ąsku zaś jedynie w Królewskiej Hucie (1903). Organizacja ta skupiała praktyce wyłącznie tych zamożniejszych wyznawców religii mojżeszo-ej, którzy znajdowali się w kręgu oddziaływania kultury niemieckiej \dź wręcz poczuwali się do narodowości niemieckiej. Poszczególne pla-iwki zajmowały się sprawami bytowymi ludności żydowskiej. Poznań-:a przeprowadziła w 1904 r, ankietę na temat warunków mieszkanio-ych uboższej części tej ludności w mieście, co stało się punktem wyjścia ia akcji pomocy, leszneńska utrzymywała przedszkole158.

Z trzech wielkich organizacji humanitarnych działających na zie-[iach polskich Cesarstwa Niemieckiego najgęstszą sieć organizacyjną ;worzyło wolnomularstwo. Żadna z dwu pozostałych nie założyła pla-jwki w jednej chociażby miejscowości, w której nie istniał warsztat ■olnomularski. Te natomiast nie miały konkurentów w Rawiczu, Chełmie, Starogardzie, Tczewie i Brodnicy. IOOF nie wkroczył na teren Gór-ego Śląska; w Wielkopolsce i na Pomorzu Gdańskim jego zasięg ograni-zył się do miast większych, w których przeważnie powstały też loże inei-Brithu (Poznań, Bydgoszcz, Toruń, Gdańsk). Te natomiast zdołały naleźć zwolenników w mniejszych miejscowościach i na całym Górnym iląsku. Od końca lat osiemdziesiątych powstawały również komórki orga-izacyjne pomniejszych organizacji parawolnomularskich. W 1889 r. zarżano w Poznaniu „Schlaraffia Posnania", tuż przed wybuchem I wojny wiatowej jej odpowiednik w Bydgoszczy — „Schlaraffia Brahomontana". V Katowicach czynne było w latach dziewięćdziesiątych „Zjednoczenie )ruidów" podległe kierownictwu w Berlinie. Ruch Templariuszy Do-irych do 1914 r. powołał do życia placówki kolejno w Poznaniu (1901), Grudziądzu, Tczewie, Chojnicach, Bydgoszczy i Kościerzynie157. Jakkol-viek wszystkie te ugrupowania odgrywały, w porównaniu z trzema po-jrzednio omówionymi, znikomą rolę w życiu społecznym, jednak uzupeł-liały i poszerzały ogólny front nurtu humanitarnego.

Głównym terenem styków polsko-wolnomularskich pozostała Francja, 'łownie Paryż. Obok znacznej liczebności tutejszej Polonii oraz istnieją-:ej w tej dziedzinie tradycji wynikało to z nastrojów miejscowego społeczeństwa. Udział Polaków w Komunie Paryskiej i tendencja do oparcia 'rancuskiej polityki zagranicznej na Rosji sprawiły, że do lat dziewięć-Iziesiątych Polacy byli we Francji niepopularni i nie lubiani. Poza par-;iami skrajnej lewicy tylko w lożach mogli się czuć równouprawnieni. W nich spotykali się nadal z sympatią dla sprawy polskiej, za ich pośrednictwem otwierała się skromna możliwość wywierania wpływu na życie polityczne, przynajmniej w zakresie spraw polskich. Polonia paryska ko-

na Tamże, s. 132—133. 187 Tamże, s. 133.

500

W spokojnej Europie

rzystala nieraz z pomieszczeń w budynku Wielkiego Wschodu Francji przy ulicy Cadet 16. Tu odbywały się w 1868 r. cotygodniowe odczyty polskiego Stowarzyszenia Pomocy Naukowej. Tu również — a nie w zachowawczej Bibliotece Polskiej — spotykano się w ciągu kilku czy kilkunastu lat, do 1881 r. włącznie, na obchodach powstania listopadowego. W górnej sali budynku zebrali się 21 stycznia 1882 r. paryscy Polacy, by pod przewodnictwem Zygmunta Miłkowskiego (T. T. Jeża) uczcić rocznicę powstania styczniowego. Ksawery Branicki do śmierci (1879) pozostai jednym z 22 wówczas członków Wielkiego Kolegium Obrządków drugie; obok Rady Zakonu najwyższej magistratury Wielkiego Wschodu. Polacy--wolnomularze odgrywali sporą rolę w życiu Polonii paryskiej. Jan Nepomucen Rayski, w latach osiemdziesiątych właściciel cieszącej się dobrs opinią pracowni koronek i haftów, jednocześnie powieściopisarz i dziennikarz piszący pod ps. Nep. Bar. Jaskółka z Cieplic oraz członek honorowy Związku Narodowego Polskiego w USA, był działaczem Towarzystwa Pracujących Polaków w Paryżu. Reiff, od 1873 r. właściciel Drukarni Polskiej, wieloletni skarbnik owego Towarzystwa, był społeczni* czynny również w Czytelni Polskiej. Jesienią 1881 r. zaczął wydawać nit obliczony na zysk tygodnik „Kurier Paryski", redagowany przez Agatom Gillera. W periodyku tym została sformułowana idea i ogłoszony projek organizacyjny Ligi Polskiej. Po jej utworzeniu na miejsce „Kuriera" za częło się ukazywać w tejże drukarni „Wolne Słowo Polski", redagowana przez Z. Miłkowskiego organ Ligi. Od końca 1889 r. był Reiff wraz z te samej co on daty adeptem „sztuki królewskiej" Walerym Tomczyńskin członkiem zarządu Związku Wychodźstwa Polskiego, jawnej ekspozytur Ligi. Nieco później utrzymywał stosunki z warszawskim antycarskin tajnym Kołem Literackim, w którym brali udział W. Smoleński, S. Krze miński, A. Świętochowski i in. W drukarni Reiffa mieściła się równo cześnie administracja „Wolnego Słowa Polskiego" oraz redakcja i admi nistracja „Bulletin Maconniąue". Tu na początku lat dziewięćdziesiątycl drukowano również socjaldemokratyczną „Sprawę Robotniczą", które wydawcy pozostali drukarni dłużni znaczne sumy za koszty druku15*.

W loży „Mont Sinai" inicjowano w 1876 r. byłego wychowanka szko ły w Cuneo i uczestnika powstania styczniowego, urodzonego w Warsza wie Ludwika Hopfenbluna. Tu w 1886 r. zgłosił swą kandydaturę, po party rekomendacją należącego do niej Armanda Levy, dziennikar z „Republiąue Radicale" Paweł Nagórski, syn powstańca 1831 r. Na po czątku lat dziewięćdziesiątych inicjowano w tym warsztacie urodzonyd w Warszawie synowców zaprzyjaźnionego z Orzeszkową profesora Szkół; Głównej chemika Jakuba Ludwika Natansona — architekta Stefan

158 Calendier maconniąue du Grand Orient de France pour l'an 5879, Paris 187! s. 37; Hass, „Diaspora", s. 219—220.

Polonia paryska 501

adwokata Aleksandra Natansonów. Obaj byli wtedy wydawcami głoś-iej „Revue Blanche", czasopisma, które od 1891 r. zaznajamiało publicz-iość z ideami i estetyką symbolizmu. W 1896 r. przyjęto tu dwu innych irodzonych w Warszawie — właściciela domu komisowego Włodzimierza iraz publicystę Ludwiką Cohnów, synów Jakuba Cohna, który w 1864 r. wstąpił do tej placówki. Członkiem paryskiej loży „Hospitaliers francais" został w 1873 r. kupiec z Jónkóping w Szwecji Jan Ławski, na początku laś 1875 r. nadano tu w przyspieszonym tempie wszystkie trzy stopnie byłemu powstańcowi 1863 r., zamieszkałemu wtedy w Oslo, fotografowi Ludwikowi Szacińskiemu. Z kilkudziesięciu co najmniej Polaków, którzy przewinęli się przez warsztaty Paryża pomiędzy 1871 r. a 1905 r., wskazać można przykładowo na kilka osób zasługujących z różnych względów na uwagę. W 1872 r. inicjowano w loży „Admirateurs de l'Univers" powstańczego dowódcę Michała Heydenreicha „Kruka" (tuż przed jego wyjazdem na stałe do Galicji) oraz innego powstańca styczniowego — Edwarda Landowskiego. W dwa»lata później nadano tu w ciągu 6 dni trzy pierwsze stopnie jego bratu, powstańczemu naczelnikowi żandarmerii narodowej, bohaterowi ucieczki z katorgi, który świeżo właśnie przybył do Francji. W 1872 r. został przyjęty do wolnomularstwa w znanej z wolnomyślności „Renaisance par les Emules d'Hiram" 56-letni Aleksander Hołyński, ongiś towarzysz podróży Słowackiego na Wschód, autor zamieszczonego w „Philosophie Positive" z 1881 r. artykułu LMcarie en Ameriąue, który zwrócił na siebie uwagę kół interesujących się problematyką społeczną. Wolnomularzem był również konserwatysta i zarazem religijny wolnomyśliciel, były paź carski ks. Józef Lubomirski oraz inż. Bronisław Rymkiewicz, później kierownik budowy portu w Manaus na Amazonce i kolei z Sao Paulo do Santos (Brazylia). W „l'Avant-Garde maconniąue" został wybrany na rok 1886 przewodniczącym syn emigranta, publicysta Albert Kownacki. Tu był w 1901 r. przyjęty Antoni Kłobukowski, generalny gubernator Indochin i Algierii, natomiast w 1896 r. prof. antropologii Zygmunt Juliusz Zaborowski. Obaj, również urodzeni we Francji, poczuwali się do polskości. W 1903 r. został członkiem loży „les Renovateurs", która z podmiejskiego Clichy niebawem przeniosła się do Paryża, urodzony w stolicy Francji młody lekarz Walery Bolesław Pietkiewicz. Należeli wtedy do niej pochodzący z ziem polskich kupiec Markus Ehrlich i tapeciarz Marek Gurwicz. Była uczestniczka Komuny Paryskiej Paulina Mękarska (Paula Mink) została członkiem loży obrządku mieszanego. Publicystka Iza Zielińska, wcześniej należąca do zakopiańskiego kółka etyków, kierowanego przez Abra-mowskiego, wstąpiła przed 1905 r. do loży „la Philosophie Sociale" tegoż obrządku. Była żoną lekarza-społecznika Józefa Zielińskiego. Ich znany z postępowości dom paryski był miejscem częstych spotkań Polaków miejscowych i przybywających z kraju. Tu bywał m.in. Limanowski, Żeromski, Warski i Prus. Pojedynczych emigrantów polskich bądź ich

502

W spokojnej Europie

urodzonych na obczyźnie synów spotkać można było również w lożach poza paryskich159.

W sąsiednich Włoszech Polacy byli w lożach rzadkością. Inicjowany jeszcze w Avignonie Aleksander Isenschmidt de Milbitz po latach współpracy z Garibaldim osiągnął stopień generała i adiutanta królewskiego, w wolnomularstwie zaś piastował w latach siedemdziesiątych godność wielkiego komandora Rady Najwyższej w Turynie. Elew szkoły wojskowej w Cuneo był na początku następnego 10-lecia sekretarzem loży w Sampierdarena. J. K. Ordon do końca życia (1887) dochował wierności organizacji. W kierowniczych kołach Wielkiego Wschodu Włoch w latach osiemdziesiątych interesowano się sprawą polską i dobrze się w niej orientowano. Artykuły w jego oficjalnym organie wyrażały się z sympatią o polskiej kulturze i jej przedstawicielach czy też bojownikach niepodległościowych. Udział Polaków w wolnomularstwie szwajcarskim był raczej nieznaczny. Stosunkowo długo, bo od początku lat osiemdziesiątych do początku następnego 10-lecia; należał przypuszczalnie do jednego z warsztatów genewskich Zygmunt Balicki, wówczas socjalista i czołnek Ligi Polskiej. W 1894 r. przyjęto do genewskiej „Persśverance" krawca Michała Tchorzewskiego, syna Hipolita, ówczesnego skarbnika miejscowego oddziału Związku Wychodźstwa Polskiego. Pojedynczych Polaków spotkać było można w dwu ostatnich dziesięcioleciach XIX w. na wysokich szczeblach hierarchii lożowej we wszystkich zakątkach świata, zarówno nad Kanałem Sueskim, jak w Gwatemali, nie mówiąc już o Konstantynopolu i Oslo. Nie pozostawało to jednak w żadnym związku z wysiłkami zmierzającymi do odrodzenia wolnomularstwa polskiego16".

Z nici łączących Polonię całego świata z Warszawą jedynie wśród paryskich i rumuńskich były również wątłe wolnomularskie. Gdzieniegdzie nad Sekwaną w rozmowach z przyjeżdżającymi z kraju rodakami mówiono zapewne też o „sztuce królewskiej", o pożytku dla stanu umysłów w kraju, jaki mógłby wyniknąć z krzewienia w nim jej zasad, czy o pomocy, jaką znalazłyby rozmaite inicjatywy, gdyby mogły mieć oparcie w zespołach skupionych w lożach. Na razie były to jednak raczej dyskusje akademickie. W Rumunii natomiast więź z ziemiami polskimi była bardziej codzienna, może i prostsza, toteż konkretniej o tamtych sprawach myślano. Tu podobnie jak w latach sześćdziesiątych nadal spotkać można było ludzi z ziem polskich w warsztatach w różnych

159 L. Hass, Wychodźcy z ziem byłej Rzeczypospolitej szlacheckiej w wolnomularstwie francuskim w XIX w., [w:] Wychodźstwo a kraj. Studia historyczne. Warszawa 1981, s. 295—352, passim; Dictionnaire biographiąue du mouvemeni ouvrier francais 18641871, t. V, s. 369 (Mink P.). Józef Zieliński nie będąc wol-nomularzem bywał jako znany ze swych postępowych poglądów zapraszany na zebrania dyskusyjne niektórych lóż, co spowodowało mylne zaliczenie go do wolno-mularzy. Hass, „Diaspora", s. 221.

lt0 Hass, „Diaspora", s. 216. 217—219.

Polska diaspora wolnomularska

503

miejscowościach. Spora ich grupa należała w latach siedemdziesiątych do lóż w Bukareszcie, wcześniej (w 1874 r.) jeden z nich, Lateiner z Galicji, szef biura Generalnej Dyrekcji Kolei został tu zastępcą przewodniczącego „zur Bruederlichkeit", natomiast prof. gimnazjalny Sokołowski założycielem warsztatu „Armonia". Marcin Romanowski, zawiadowca biura telegraficznego w Braile, piastował w latach 1876—1888 rozmaite funkcje w miejscowej loży „Phare Hospitalier". W .lassach w 1882 r. farmaceuta Leon Zbyszewski był jałmużnikiem loży „Romania", Gold-baum zaś w tym czasie przewodniczącym loży „Paix et Union". Mówcą loży „Viitorul" w Botoszanach był w 1887 r. E. Tokarski. Największą z Polaków rolę w rumuńskim wolnomularstwie odegrał powstaniec 1863 r., inż. drogowy Aleksander Cichocki. W 1883 r. był przewodniczącym nowo założonej loży „Concordia" w Tecuci. Kiedy w 1885 r. przeniósł się do Bukaresztu, został kolejno mówcą i przewodniczącym loży „Coroana Romaniei", w r. 1888 nadzwyczajnym przedstawicielem Wielkiego Wschodu Włoch na Rumunię. Mimo wieloletniego pobytu za granicą nie stracił duchowego kontaktu z polskością, interesował się zwłaszcza literaturą historyczną181. Właśnie dwaj najwyżej postawieni w hierarchii organizacyjnej — Cichocki i Goldbaum — zrobili konkretne, opisane już kroki organizacyjne w celu utworzenia lóż polskich. W obu wypadkach, choć z różnych przyczyn, przedsięwzięcie zakończyło się fiaskiem. Dopiero w rozpoczętym rewolucją 1905 r. nowym okresie wstrząsów w Europie Środkowo-Wschodniej powstać miały pierwsze placówki „sztuki królewskiej" na terenach tej części kontynentu, gdzie dotąd były prawnie zakazane — w Królestwie Polskim, Rosji i Finlandii. Wprawdzie zakaz nie został uchylony, ale w nowej rzeczywistości znalazły się siły społeczne, które go zlekceważyły. „Światło" zaś i tajemnice wolnomu-larskie przyszły nie z sąsiednich Austro-Węgier czy Rumunii, lecz z nad-sekwańskiego Wielkiego Wschodu.

181 B Nat., Rśs. FM2 143, t. „L.\ Phare Hospitalier (Braila, Roumanie)", doss. 4, roczne spisy członków; FM2859, t. „L.\ Egalitś (Bucarest) — Archives internes", spis członków loży „Armonia" z. 1/13 II 1875; §tiri Masonice, „Revista Masonica", 1887, nr 6, s. 95; Has s, „Diaspora", s. 216—217.

Leszno \ <?

~ -D ~~ Krotos/yn

PRawfltz oOŚt.-o»


Freemasonry in Central-Eastern Europe

in the Eighteenth and Nineteenth Centuries

S u m m a r y

This work is in the style of a monograph and, at the same time, of an introductory synthesis. It is based, to a high degree, on archival and printed sources. From the territorial aspect, it embraces regions which, in the 18th cen-tury, constituted a part of the noblemen Republic, the Russian State (together with the later annexed Finland), the Habsburg Monarchy (without the Austrian Netherlands and possessions on the Apennines Peninsula), and Rumanian and Slavonic provinces of the Turkish Empire. Chronologically, it embraces the 18th and 19th centuries up to 1905 when the first Russian Revolution broke out, an event which not only became a caesura in Russian history but closed the supposedly "peaceful" nineteenth century in Central—Eastern Europę as a whole

Introduction (p. 7—37) presents reasons why this work treats notions freemasonry and the fremasonic movement morę extensively than was generallj understood in publications so far. Using this term, the author specifies — beside: proper freemasonry, i.e., organizations which conceded their belonging to thii movement and used this name to describe themselves — these organizations ii accordance with the exact meaning of the word, namely exact freemasonry an( various para-masonic associations. They constitute a collective defined here a: freemasonry in a wide meaning — i.e., extensive freemasonry. This notion inclu des a wide rangę of various associations: initiation organizations with rites, suci as rosecrucians, martinists, theosophers, anthroposophers, various societies o spiritists and metapsychicians, religious-philosophical sects (e.g., the Gnosti Church, the Catholic Liberał Church), and fully secular associations, such a YMCA.

The author presented next in detail, successively: the position of researche and sources relating to particular countries of the discussed part of Europę methods and themes of researches and, finally, the construction of the work.

The entire materiał has been divided into 10 chronological chapters. Th arrangement of each chapter — except the first and eighth — is similar. It begin with information about changes which took place during the period covered b a particular chapter in freemasonry of these parts of Europę which exerte influence on the evolution of attitudes or the shaping of the specificity of fj organization in investigated countries. Principal themes in sections concernin particular countries are, generally, presented in the same succession: the organ zational network and the personnel roster of exact masonry, the spiritual life i its organization, role in public life, information about associations of extensi\ freemasonry.

Chapter I (p. 38—61) presents in a generał outline the functioning and ro

Summary

507

of medieval fraternities (lodges) of operative masons, namely associations of buildors of gothic cathedrals and castles. The author devoted much attention to the masonie branch in Great Britain which existed much longer than its Continental counterparts. This was where, due to circumstances somewhat specific for that country, there oceurred — described in detail — a process of changing these fratemities from an organization of a professional building elitę into an organization of the country's spiritual ślite. As a result, operative freemasonry changed into a philosophical freemasonry, or — as others specified it — a symbolic freemasonry one which proclaimed itself a supra-confessional organization and preached eąuality of man towards law and their citizens' equality. Correspondingly, former tasks of teaching novices the art of building gothic temples were replaced by a new, symbolic building of temples for humanity, i.e., the creation of a per-fect society. This evolution ended with the creation by four London lodges of a union of lodges (obedience) headed by the Grand Lodge of London (1717) and the publication in print of its ideological and organizational principles, the so-called Anderson Constitution (1723).

Freemasonry thus modernized began its rapid triumphal march through all countries within the circle of European civilization. France was the first stage in this march. Freemasons found there morę baekward social and political conditions than there existed in their native country, but they adjusted their organization, to a degree, to these conditions. Their doctrines sounded morę radical in these circles and the lodges involuntarily — freąuently even against intentions of members — became centres of antifeudal and antiabsolutistic propaganda, but took no part in current political moves. France also saw the growth of lodge-like societies which — contrary to the exclusively małe exact freemasonry — also accepted women members. The intensity of all kinds of contacts between Central--Eastern European countries and France and the similarity of social relations were the reasons why freemasonry originally reached these countries chiefly in the French version.

This process of penetrating new areas — diescussed by Chapter II (p. 62—86), began not later than at the end of the second decade of the 18th century and took a chronologically uneąual course in particular countries in the releyant zonę. The earliest masonie units were founded in the noblemen Republic. They existed for a short time in Warsaw and Toruń at the beginning of 1721. Adepts which had been active in Warsaw — deriving from Court circles and Saxon dignitaries — founded the "aux trois Freres" lodge in 1729. During the next three decades organizational units grew up also in several other towns, but survived for a long time. Only the Warsaw organization endured. Forced to interrupt activities in 1739 and again in 1752, due to papai encyclical letters issued by Clement XII (1738) and Benedict XIV (1751) which interdicted catholics from belonging to freemasons, it renewed activities again and again after a few years. In 1760 the organization numbered morę than 70 members. As time went by the number of members from the local ślite inereased and augmented the Warsaw lodge previously predominated by foreigners. Already in the 1740s, there existed in Warsaw a lodge-like Order of Pugs to which women belonged, while in 1749, there grew up a unit of mystic freemasons which resembled various crusaders. The movernent in Gdańsk deve-loped differently from that in Warsaw. Different than in other towns, in Gdańsk burghers were members of lodges established there in the 1760s. In 1763, the City Council forbade masons to gather at meetings. This decision gave rise to polemics published in various languages abroad.

In Vienna, although the papai letter of 1738 was not published there, the first session of the lodge took place but in September 1742. Some scors of persons, mostly from court and military circles, joined the Viennese fraternity within six

508

Freemasonry in Central-Eastem Europę

months. However, already on 7th March 1743, on the order of Maria There; a military detachment arrested masons taking part in a meeting. Further membs ship was prohibited and threatened with the confiseation of property. But t rnbvement continued clandestine activities until the beginnings of the 1760s, a even gained new members. Its patron was Franz I, Maria Theresa's husband, i many years a freemason, in 1745 elected emperor of the German Reich. In t 1740s, there appeared, moreover, various rosecrucians and lodge-like fraternit: which could be joined by women.

The first masonie organizations in Czechia datę back to the Austrian war succession. On the initiative of French officers who oceupied Prague with fon of the anti-Habsburg Coalition, a lodge was established there in 1741. A masor post was established in Litomierzyce in similar circumstances. Masonie membe came from circles of anti-Habsburg noblemen. When the Coalition forces wit drew, these lodges could exist no longer, but freemasons in Prague, who we not discredited politically, organized two new posts. These played, however, significant role in the public life of the city or the country until the 1760s.

The first representatives of the Hungarian ślite joined masonie lodges Vienna already in the 1740s. In Hungary itself there were no lodges for a lo time to come. There was, probably, a masonie post in Kronstadt (Brasov) neighbouring Transylvania — also under Habsburg rule — already in 1750.

Initiations taken by Russian aristocrats and diplomats abroad prepared t
ground for the foundation of a masonie network at home. This occurred unc
the rule of Empress Elizabeth (1741—1762). Several lodges have been active th<
in Petersburg, for a longer or shorter time. A lodge was established in Riga
1750. The Duke Roman Woroncev, an eminent state activist, became leader of t
mcvement, members came from circles of noblemen and the aristocracy a
* included some literary men. Peter III, who succeeded Elizabeth and ruled i

6 months in 1762, openly protected freemasonry. The movement became an orn nization of the opposition fraction of the gentry.

The progress of Enlightenment in Central-Eastem Europę in the 1760s a 1770s extended masonie ranks and allowed to develop its organization. At t same time, there occurred a division into a rationalistic current and a bran leaning towards oceultism. These events are discussed in Chapter III (p. 87—U The first decade of this period led in the Habsburg Monarchy to a revival freemasonry in Prague. Much of this was due to officers who became acąuaint with the fraternity abroad during the Seven-Years War (1756—1763). Besides t old-established lodge, there was in Prague another group, a military lodge acti at a regiment stationed in the city. Rosę Crucians were also active there at lei sińce 1761. In 1764, three of its leaders were sentenced to 6 years of penal s< vitude and sent to the Spielberg fortress. New masonie posts grew up in Trii and Hermannstadt (Sibiu), the capital of TransyWania. But throughout the M narchy, the movement was still on the margin of public life.

The situation began to change only after the co-rule of Joseph II (1765). ] visualized lodges as places where young officials, interested in the Empero rationalistic reconstruction of State and society, could meet unofficially, disci public matters and exchange advice or help each other. This was why the gro of young (but high-ranking) officials of the new centralized State administrati led to the fashion in two Viennese lodges then established (1769 and 1771). T rapidly growing number of members included representatives of middle class (bourgeoisie and free professions) and officers. Men from the traditional ślite t longed to another lodge in the capital, founded in 1772. This was linked with t conservative masonie current linked with oceultism, earlier developed in Gi many and organizationally individuated as the Strict Observe. For some tii

Summary 509

members of this group penetrated the freemasonic organization particularly in Central-Eastern Europę. The masonie revival in Vienna was also reflected in Prague. Ignaz v. Bom, an outstanding representative of Enlightenment, played a leading role in one of the renewed lodges there. A Strict Observe post was also established in Prague. But only Germans and Germanized Czechs joined these fraternities.

Since the end of the 1760s, lodges appeared for the first time also in other Habsburg countries. Together with the Enlightenment, freemasonry rnoved from Poland to Slovakia. An impulse to establish new posts in Croatia was provided by officers initiated during the Seven Years War, while in captivity in Magdeburg. In these events, the principal role was played by Count Jovan Draśković and Count Stevan Njićki. In 1777, six Croatian lodges, together with the Buda lodge, established their own obedience, the so-called Draśkovitz Observation. Next to philanthropic and humanitarian activities it was involved in social and political problems. The movement in Transylvania revived considerably. After Galicia was incorporated into the Habsburg State in 1772, masonie lodges grew up in several towns in this region. Members of these lodges included Austrian officials and officers and a smali number of Polish noblemen.

The movement gained momentum in Warsaw in 1764, when Stanisław August Poniatowski, a devotee of Enlightenment and a man well known in Western masonie circles, came to the throne in Poland. To the fore moved August Moszyński, whom the king befriended, and Alojzy Fryderyk Briihl, son of the power-ful minister of the previous king. The cooperation of these two activists led to the reorganization and development of local freemasonry. The lodge hitherto active was replaced in 1767 by the "au vertueux Sarmatę" lodge, which changed two years later into the first in Central-Eastern Europę country freemasonic authority — the Grand Lodge. Subordinated to it in the city were two lodges and a women's lodge and, moreover, two posts in other towns. Due to the situation in the country, freemasonry did not limit its activities to philanthropy and long-term propaganda of its principles but had to take an attitude towards current problems concerning religious tolerance and orientation in foreign policy. Its sympathies tended towards the political trend represented by the king. In 1772, when Poland was partitioned for the first time, freemasonry broke down and the Grand Lodge dissolved. A Strict Observe post was again established in Warsaw after a two year break, and its branch in Cracow — in 1778. However, a part of former members opposed the orientation towards the conservative-occultistic fraction and established in 1774 a para-masonic society which, later, founded a branch in Vilna and, in 1778, became a freemasonic lodge. This post established rela-tions — via Petersburg and Berlin lodges — with the Grand Lodge of England which, on the Continent, patronized lodges morę rationalistic disposed towards the Cltise Observe. By the mediation of the Strict Observe, the organization of Rosę Crucians — subordinated to the Viennese centrę — penetrated into Warsaw.

The accession of Catherine II to the Russian throne (1762) did not greatly effect freemasonry. From the organizational aspect, it slowly spread beyond the capital and developed rapidly in Petersburg itself. Ivan Yelagin, the master of the existing group of lodges, was appointed in 1772, by the Grand Lodge of England, to the post of Provincial Grand Master of Russia. Soon the Provincial Grand Lodge of Russia was established there and local lodges subordinated to it. They then represented both wings of the hitherto differentiated liberał camp of the noblemen's opposition the progressive and the fraction of those favouring the maintaining of the existing social system with provisions for certain corrections. Fieemasons played an important role in public life, they were among the founders

510

Freemasonry in Central-Eastern Euiope

of the first extra-state social organizations and established a unanimously voting group in the State Legislation Commission.

The internal differentiations of freemasons in Central-Eastern Europę in the 1770s did not bypass Russia. The Swedish-Berlin ceremoniał followed by groups of German lodges began to penetrate Russia effectively sińce 1773, Russian posts joined in 1776 lodges subordinated to the Grand Provincial Lodge which then renounced allegiance to London. This was a kind of gesture towards Cathe-rine II, who was illdisposed towards England. The fusion in 1776 re-established masonie unity only for a short time. The group of aristocratic masons, illdisposed towards rationalism prevailing in the Russian branch, established relations with the Swedish Obedience. It was hoped, that when rite practised there and known as Swedish were accepted, access to important esotheric secrets would be gained. Sweden also issued documents which aided in constituting the "Phoenix Chapter" in 1778 in Petersburg. This fraternity had 10 degrees of initiation, a strict discipline and was based on hierarchie patriarchy. This section grouped noblemen-masonic conservative forces, provoked the suspicion of Catherine II because of its Swedish connections and itself held a grudge against her and linked certain hopes with the crown prince.

The last but one decade of the 18th century is discussed in Chapter IV (p. 145—190). These were the finał years of "dolce vita", of feudal lords, already blurred for the morę sensitive with the feeling of the approaching dreaded end of the old world, and, in Central-Eastern Europę, the time of the greatest successes of Enlightenment and, at the same time, days of masonie greatness and decline. V:cnna, the capital of the Monarchy, sińce the accession of Joseph II (1780) an area where on his initiative there took place a great struggle against feudalism and the church, became a great masonie centrę able to compete with Paris. In 1785, there existed there 8 lodges with about 600 members, there were also extensive and very active systems and para-masonic groups. These posts drew together great numbers of State officials, including high dignitaries, and eminent personalities from the world of science, literaturę and art. Fashion was led by men from the not numerous radical minority of Josephine bureaucracy, such as the economist Joseph v. Sonnenfels, the poet and censor Aloys Blumauer, or Bom, wbo put the movement into the service of the State of enlightened absolutism. Freemasonry won the right of citizenship in German-speaking countries of the Monarchy, lodges were founded in Graz, Linz and Klagenfurt, one was active years ago in Innsbruck.

This revival reached also into Czechia. Lodges in Prague and newly established in Brno supported, for example, the development of educational writings in the Czech language, in the name of extensive generalization of education. The first two Czechs became freemasons in Brno. The organizational network developed on ethnographically Hungarian areas. Three posts were established in the new Hun-garian capital Buda (Ofen), others were founded in the province. Apprentices grouped in lodges in the Kingdom of Hungary (also from Slovakia and Croatia) represented a considerable social force despite their smali numbers: 600—700 per-sens. They usually originated from great aristocratic or gentry families and, in their public activities, drew support from these families or from their political clients. These extensive connections were used by the lodges to aid the reforma-tion policy of Joseph II. They adhered to it even when most members of the ruling class were in opposition.

The great hopes the movement linked with the enthronement of Joseph II and futurę prospects for the lodges became factors favouring the unifications of freemasons split into two fractions in the Habsburg Monarchy. The Country Grand Lodge of Austria was founded on 22nd April, 1784. I. Born became its grand

Summary 511

secretary. Posts in Galicia and the Austrian Netherlands did not join the Grand-Lodge. Those favouring rationalism, who in lodges clashed with spokesmen of alchemy, astrology and various mysticisms, asked their ruler's assistance to re-move their rivals. The Emperor gladly accepted their suggestion and decreed by a personal letter of llth December, 1785, the admissible number of lodges in Vienna and other towns, and madę them subject to police supervision. The circle grouped round Born intended to use the necessity to reform the organizational structure resulting from this decree, to get rid of dreamers, fanatics and those in favour of hermetic knowledge. Conseąuently, there were — particularly in Vienna — numerous resignations from membership, self-liquidation of lodges and painted polemics on relevant issues published in pamphlets. Agreeing to govern-ment control, freemasons lost their basie reason of existence and much of its external splendour. Lvov lodges, so far keeping to themselves, reacted to the "personal letter" by dissolving its organization. The Country Grand Lodge also dissołved, its branches maintained, henceforth, a semi-fictitious life and practice ąuestioned its basie assumptions about concordance between aspirations of enligh-tened absolutism and objections, and ideals of the movement. In effect, Joseph II himself weakened adherents of his policy. The emperor's decree struck a blow also against para-masonic societies. The Illuminants, the politically and socially most radical of these societies, was subjected to repressions from Bavaria in 1784 and ceased to exist as an organization in the Monarchy. Other groups panicked, several dissolved.

In the Republic cf Poland, considerable progress of the Enlightenment greatly enlarged the group of potential masonie apprentices at the beginning of the 1780s. In 1780, Ignacy Potocki, a great Lord, an intellectual and eminent politician, be-came head of the section in opposition to the Close Observe. The number of freemasons in Warsaw inereased rapidly. Three new lodges were established there in 1780, the same number in Vilna and one in Poznań and Dubno. In 1781, London sent documents sanctioning these lodges together with a nomination for the Grand Master of the Polish Province of Grand Lodge of England. A new freemasonic post in the country, subordinated to London, was established on this basis on 27th December, 1781. On the basis of a Berlin authorization, there also emerged a separate management group for those higher than the third degree of initiation. The establishment of posts in other towns, several women lodges and a certain organizational recovery led to the independence of Polish posts from England and the proclamation, on February 26th, 1784, two months earlier than in Vienna, of an independent Polish Obedience, the Grand Orient of the Polish Kingdom and the Grand Duchy of Lithuania under the leadership of Andrzej Mokronowski, the king's brother-in-law. Activists of the country branch of the Stricte Observe, inanimate sińce 1781, joined this fraternity in the middle of 1785.

Masonie principles were interpreted in Grand Orient units in the spirit appro-ving the constitutional form of the constitutional monarchy with a political orien-tation towards Russia. Influence on public life and on the education of youth was exerted by means of members participating in the National Education Commission or its agencies, or belonging to the personnel of the Cadet Corps. Charitable activities, carried out by societies specially established for this pur-pose, in which also non-masons took part, gained momentum.

Lodges in Kurland and in Russian Baltic provinces achieved a high degree of organizational stabilization and were actively engaged in Russian freemasonry. The establishment of London subordinated lodges in Libava (1780) and Riga (1785); was a new phenomenon.

512 Freemasonry in Central-Eastern Europę

In Russia itself, the suspicions of Catherine II, and repressive actions s inspired, slowed down the promising development of Swedish-rite masons. A' the part of its Russian elitę suspected them of links with Swedish policy. Tl was why the nine-member strong Moscow group, which included Mikhail Kher; kov, a poet, and Michaił Novikov, education activist and publisher of periodiCE decided to make the Russian branch independent. At first, in 1781, they w« linked with the Close Observe and next with the Berlin Rosecrucians. A sei ratę obedience was created from lodges which declared themselves for this ori< tation. Of its members it reąuired cognition of God, Naturę and themselves means of morał improvement, magie, cabbala and alchemy. Teachings of Mai nists and Martinesists also penetrated these circles. Because of their oppositi to the lordly version of enlightenment attitudes, these lodges won over ma lollowers, particularly in Moscow, but new repressions sińce the end of Vi inspired by suspicions of the Empress who was afraid of Prussian influence, to the downfall of lodges of this system. Only those initiated into the highest known as theoretical — degree still gathered. This group comprised about 60 p sons. It realized an extensive action of generalizing education by means of pul cations they financed themselves. They also financed the education of f teachers and established a Philological Seminar at Moscow University wh taught translators. The effect of the long-term activities of this entire current \ the education of a generation of ascets who brought into Russian literaturę a ti of citizens' care and patriotism, individual-ethical problems and morał trer These trends corresponded with ideological needs of the conservative oppositi "Whereas Petersburg lodges, where dignitaries held sway, were satisfied w higher initiation degrees of the French type which did not involve searches the secrets of existence. In the capital, this movement not only bacame gen< but its personnel roster became markedly morę democratic.

From the time the General States met in Versailles up to the appearance Napoleonie forces at the Danube and the Vistula, there were in Masonie hist in Central-Eastern Europę many changing structures — discussed in Chaptet ip. 191—221). Emperor Leopold II — who suceeded Joseph II, who died 7 mor after the storming of the Bastille — was equally inconseąuent in his methods separating State from revolution, and the related attitude towards freemasoi He tolerated the practice of loosening rigid restrictions established by a de< in 1785. This allowed to set up two new units in Vienna and one in Lubli Buda and Pest. Several lodges in Croatia, Slovakia and on areas of ethnograi Hungary also renewed their activities. At the same time, however, the empi inereased the political penetration of masonie organizational units which dama their internal climate. Everyone was suspected of delation. This caused lodgei become a-political, everything which could give reason for suspecting of cont with revolutionary trends was avoided. The last session of the lodge in Tran vania took place in Spring 1790, in Hermannstadt. The situation was addition complicated after the accession of the univocally reactionary Francis II (lst Ma 17t,2) and, six weeks later, the beginning of the war against revolutionary Fra Lodges in Vienna, Prague and Brno, under inereasing attacks by counter-rev tionary publicistics dissolved during December 1793 und January 1794; 1; lodges in Triest and Zagreb also closed down. Hungarian lodges gradually fe out. The posts in Buda and, probably, in Lubiana survived until 1795. Organ tions of extensive freemasonry also suspended activities. In 1795 the emp officially prohibited lodges and other secret societies. Since 1797, the police im lated former freemasons. Some, although informally, kept in touch, rarely initi willing individuals usually from the family circles, and held ritual meeti A3 regards principles of the movement, they mutually assessed the turbu

Summary 513

reality. Re-evaluating their recent attitudes towards Enlightenment ideas and enlightened absolutism, they spun the first threads of early liberalism.

At the turn of the 1780s and 1790s, freemasonry in Petersburg and Moscow experienced a period of stagnation, but some lodges were founded in the pro-vinces. A shock for the entire movement was the arrest of Novikov, 24th April/5th May 1792, the beginning of investigations, committing him to the Shlisselburg prison-fortress, interrogations of others from this circle and even the exile of some from their landed property. Rosecrucians organizations were prohibited. Under these circumstances, activities were suspended first by Swedish-rite lodges and later — at the turn of 1793—1794, following the wish of the court — those in Petersburg and related provincial posts: those in the Baltic area were obliged to do so in accordance with administrative orders at the beginning of 1794. This situation did not change in generał after the accession in November 1796 of Paul I, who was considered a freemason.

In Poland, during the struggle for a political reform in the years 1788—1792 (Four-Years Seym), the leaders of the Grand Orient and the majority of the most active masons energetically joined the struggle. Being fully engaged in these matters, they had little time for lodges. This weakened the fraternity and the organization began to shrink. This was accompanied by a elear political trend foUowed by some posts. The Polish-Russian war and the defeat of reformers led to the fali of obedience in 1792 and to its extinction in 1793. However, links between members of a lodge and lodges provided starting points for a conspiration which prepared the 1794 uprising and, after its defeat and the finał partition of the country in 1795, other patriotic plots.

Thus, following 1794, freemasonry in Central-Eastern Europę was officially active only in this part of Poland which was incorporated into the Prussian State after three successive partitions (1772, 1793 and 1795).

However, these units did not derive from Warsaw's Grand Orient, they were established by officials of the new Prussian administration, by officers and in-dividuals from the local German population. They received foundation documents from masonie centres in Berlin. The most important role was played by the "zum goldenen Leuchter" lodge, founded in 1797 in Warsaw, because among others, it was interested in the Polish freemasonic environment. But it was as late as 1804, when the first three apprentices from posts of Warsaw's former Grand Orient joined this lodge. Due to their activities, the number of Polish members inereased sufficiently to make up, in September 1805, a separate Polish-speaking lodge "Świątynia Mądrości" ("the Tempie of Wisdom"), subordinated to this same Berlin lodge. Those in favour of Polish-Prussian political cooperation predominated among its members. Polish masons individuated themselves also from the Prussian--German lodge in Płock, in March 1806.

At the end of the 18th century, freemasons began to penetrate smali but influencial Christian and Mahometan circles in Bałkan areas of Turkey. Out of several lodges there established, the "Ali-Koć" lodge in Belgrad moved to the fore. Both Serbs who belonged to this lodge and those accepted abroad took part in preparations for an anti-Turkish rising in 1804 and in the rising itself.

Freemasonry, lying dormant in Central-Eastern Europę, began to revive to-gether with the appearance of Napoleonie armies in 1805. Military lodges active there provided an initiative for the creation of masonie posts which grouped local men, while former members became acąuainted with the new way of comprehen-ding masonie tasks and the style of organizational life which developed in France under the influence of deep changes. Chapłer VI (p. 222—247) discusses why, up to 1813, freemasonry in this part of Europę was under the predominance of the Grand Orient of France and, to a large degree, also under the influence of the


514

Freemasonry in Central-Eastern Europe

Napoleonie cult. This world of new notions was accepted by Poles living in 1 or serving in Polish legions, and also by Russians who belonged to lodgc-Paris before the Emperor's armies reached the Danube and Vistula. The Fr oceupation of Vienna in 1805 and 1809, particularly the sight of officers officials of oceupation authorities who held their masonie meetings almo; public, encouraged some of former local masons to become organized. In even the Country Grand Lodge of Austria, which was active up to 1813, rev One of the former lodges revived in Prague in 1811 and lasted up to 1818. A c or so lodges was established in 1806—1813 in south Slavonic lands separated the Habsburg Monarchy — areas which madę up Illirian Provinces, a compc part of the Napoleonie Empire. Their founders and members were foreign off and officials and their speaking French restricted the flow of local people. new institution was favourably accepted by morę enlightened Croatian and venian circles, while ordinary people were ill-disposed toward it.

When the French army entered Warsaw in November 1806, there took | a certain stagnation in local lodges. Only in October 1807, several months the creation of the Duchy of Warsaw, a group of Polish officers founded lodge "Bracia Polacy Zjednoczeni" ("Polish Brothers United"). A Polish-Fi lodge "les Francais et Polonais reunis" was established in Poznań at the begir of January 1808. One of its founders was generał Jan Henryk Dąbrowski, creator of Polish Legions abroad. These two lodges acknowledged the superi of the Grand Orient in France. The former leading masonie group of higher ii tion — the Highest Chapter — reactivated its ranks. On its inspiration, the fo three Warsaw lodges — one included "The Tempie of Wisdom" — the Cr lodge and the Grand Orient renewed activities in the years 1809—1810. The units subordinated to Paris joined this revived obedience, in several towns lodges were established. The Warsaw Grand Orient reąuested Prusso-Ge: lodges in the Duchy of Warsaw to break off with Berlin and acknowledge superiority. To weaken their resistance, the state administration was aske intervene. Freemasons developed exuberantly there and numbered about members in 1812 — morę than ever in the much larger Republic. Socially, -thirds came from the officer-office workers' class, the leadership included dignitaries, including the Chairman of the Council of Ministers and genera played, therefore, a correspondingly important role in public life. Its ranks prised continuators of Enlightenment ideals, although they held politically socially different views; there were those favouring moderate progress whieł not infringe basie structures of class rule. As regards basie problems of nat existence, the group assumed that its objectives coincide with national aspirai while politically, those favouring the Napoleonie orientation were in a dec majority. Conseąuently, the group univocally supported Napoleon during French-Russian war of 1812. This was why lodges suspended their activitie areas oceupied by Russian armies. This also took place in Warsaw at the of January 1813, when the Grand Orient suspended activities and only the Hi Chapter continued meetings.

Tsarist prohibitions to organize freemasonic lodges did not stand the te time. In the first years of the 19th century both wings of conservative uni both rites — Rosecrucians and the Swedish rite — and the wing spirit close to the post-revolutionary French masonry, opened their first posts in Pe burg. The Swedish fraction which madę most progress and created a coh organizational structure, elaborated a new conception of its social role. Its r bers, trained as "spiritual knights", were to lead their fellow countrymen perfect society. The group also endeavoured to normalize the legał situatic the movement. The new ruler, Alexander I, and the highest officials of the


Summary 515

apparatus, tolerated its activities but did not rid themselves of some suspicions towards it. In 1810 the fraction achieved some modus vivendi with the authorities. The minister of police gave directives to summoned representatives of the fra-ternity and these rendered detailed reports on activities of lodges, summaries of speeches, lists of members and other data. Units leaning towards the French orientation subordinated to the Swedish-rite centrę. The movement became thus — in regard to organization — in principle unified and spread beyond the capital. Lodges became the most comfortable way of morał improvement for people from enlightened classes whom the parasitic-crapulous way of life of the aristocracy and high officials did not suit. This was why the lodges attracted many valuable individuals of the young generation.

The difficult life of freemasons after Napoleon's defeat and the Spring of Nations is presented in Chapter VII (p. 248—319). In Illirian provinces, immediately after the French withdrew and the areas came under Habsburg rule, crowds wrecked lodge rooms and their local members were watched by the police. In Vienna, however, freemasonry revived again during the Congress of Vienna. Particularly Prussian officers-masons, who came to Vienna on this occasion, secretly initiated willing candidates. Later, however, the movement began to decline in the Capital and throughout the monarchy, not only due to police per-secution but also because of a reversal of feelings of the younger generation of the feudal-bureaucratic class in German speaking provinces. Burgher circles began to supply new members to the movement. These individuals joined lodges situated near the city limits in German states and some in the West during their economic migration.

New units grew up in the western part of the Duchy of Warsaw, which — in accordance with decisions of the Congress of Vienna — came under Prussian rule. Some were German from the moment of their foundation, others originałly of mixed Polish-German nationality, relatively quickly underwent Germanization as a result of national antagonisms and the growing Identification of Poland with Catholicism.

In Warsaw occupied by Tsarist Russia, lodges, after sharp disputes, renewed activities in the late Autumn 1813. The Grand Orient began to function in March 1814. The creation of the Kingdom of Poland in 1815 linked with a personal union with Russia fully normalized the situation. The new ruler's benevolence towards freemasonry in generał helped local lodges to definitely change their post-Napo-leonic orientation to a pro-Russian position. News of this benevolence in tum contributed to a rapid organizational development. In the years 1815—1821, the number of symbolic lodges (masons with the first three degrees of initiation) in Warsaw increased from 5 to 9, in the provinces from 12 in 8 towns to 23 in 12 towns. Members, numbering about 3000, generally included persons employed in the developing apparatus in a modern state and related institutions, while one fifth of all apprentices were, in generał, feudal type proprietors and landholders. The remaining network of lodges grouped men of higher degrees of initiation. Leading freemasonic circles in Warsaw also endeavoured to reanimate the move-ment in Lithuanian-White Ruthenian provinces. In the years 1816—1821, they reactivated and founded 11 symbolic lodges in 8 towns, including 4 in Vilna with 800 members. The share of landholders and owners there reached one third of all members. Next to Poles, also Russian officials and officers belonged to lodges. Posts of higher initiation were organized at the same time. In the years 1817—1818, there grew up in Volhynia lodges subordinated to Warsaw headąuarters. Podolian lodges, however, although Poles predominated, were subordinated to Petersburg. Poland's Grand Orient, which managed organization cells in Cracow, constituting together with its environs the Cracow Republic, was the largest obedience in

516

Freemasonry in Central-Eastern Europę

Central-Eastern Europę. It managed considerable materiał means which allowed to conduct extensive social, in particular charitable activities, it also owned several buildings, some of them housing lodges.

The 18th century type of a searcher for the secrets of existence or mystics disappeared from organizational units of the obedience, his place was taken by citizens seeking confirmation of professed liberał views in doctrines of the fra-ternity. Correspondingly, the leading group of the Grand Orient, headed by the Grand Master Stanisław Kostka Potocki was part of a moderate section of the just forming Polish liberał camp. Alexander's "flirt with liberalism" was the reason why most important positions in the Kingdom of Poland authorities were held by freemasons. They also played a considerable role in upper links of state administration and judicature. Several high ranking officers were members of the fraternity. A large part of Poland's intellectual and artistic elitę was in masonie ranks. Scotish-rite masons, which appeared in Europę at the beginning of the 19th century, and two para-masonic organizations: National Freemasonry and the Union of Templars were active on the margin of the obedience.

Alexander's withdrawing from liberalism, obvious sińce 1819, deepened in Polish obedience disputes concerning problems of organizational structure. A split oceurred against this background in the middle of 1820. This fact, correspondingly interpreted in a reactionary spirit and used by Nicholas Novosilcov, the empe-ror's commissar at the Royal Government, became a starting point for the go-vernor-general to issue on 25th September, 1821 a decree on the suspension of all masonie gatherings for an unspecified period. Alexander I approved of this de-cision and gave permission to completely prohibit freemasonry in the Kingdom of Poland.

The victorious march of Russian armies to Atlantic shores, reinforced Russian masons with officers initiated in lodges in Germany, France and the Netherlands, where they encountered attitudes different from those in Russian obediences. Many were led to lodges by extensive hopes for great reforms promised by authorities in case of victory, and the resulting feeling of strength. Others were inclined to take this step because of the emperor's well known sympathies for the movement. This was why the number of lodges inereased from 7 in the middle of 1815 to about 20 with 1300 members in 1817, and to 25 with morę than 1700 members five years later. The inereasing numbers reąuired a certain demo-cratization of the personnel. Although high state dignitaries and aristocrats stil! belonged to lodges the majority consisted of men of average wealth and oi various officials. About 30 per cent comprised officers. Another split in the obedience in the middle of 1815 was caused by a difference in attitudes. Four pro-gressive lodges established a separate group — the Lodge Grand 'Astree'. It wor a several times greater predominance over the traditional section. Differences in social and political attitudes, greater than in other countries, separated the move-ment. While fanatical mystics and obscurants angry at reality, ruthless advocates of tsarist absolution and feudal order comprised its Right, the not so numerous Left was republican and close to utopian socialism. The majority, however, fai from political aspirations, kept to religious-moral mysticism tending to improv< human individuals. The movement soon felt Alexander's withdrawing from liberalism. In the middle of 1820 tsarist decrees prohibited the printing of any masonie, even unofficial, publications. The Ministry for the Interior stopped its correspondence with lodges. The emperor's inereasing reactionary pressure finallj reached its objective — on lst/13th August, 1822, Alexander I ordered the closun of lodges of all freemasonic and other secret societies throughout the country Freemasonic fraternities — just as happened in the Kingdom — obeyed th< decision.

Summary 517

Under the pressure of representatives of the Habsburg Monarchy and Russia, i senate of the Cracow Republic prohibited, in October 1822, freemasonry in province. The movement ceased to exist, therefore, in Poland and also Prussia, d in the entire area of Central-Eastern Europę. Smali groups of masons still thered in the coming years, but they grew older and there were almost no ccessors. Anyway, the morę active part of the young generation of lodge mem-rs was engaged in conspiration — national liberation in the Kingdom and poli-:al activities in Russia.

Neither did conditions in Turkey favour the movement. The first documented ige in Rumania — besides Transylvania — existed in Jassy in 1820, and after-ards nothing morę was heard of it. There was, probably, an ephemeral lodge at ushtshuk in the second half of the 1820s. The post in Belgrade renewed its acti-ties but in the 1840s.

Since the beginning of the 1820s, any inhabitant of Central-Eastem Europę —

ith few exceptions — could become a freemason only outside this region. In

intact with the movement, besides individuals from higher classes, were also

)litical and economic migrants who dwelled in Western countries to study or

ir entertadnment, official representatives rather avoided such contacts (Chapter

III, p. 320—359). Polish migrants in France, who had participated in the 1830—1831

prising, were the first to get in touch in greater numbers with West European

lasonry of the post-Napoleonic era. Lodges solemnly welcomed those individuals

3 heroes in the struggle for freedom, organized materiał aid for them and helped

) adjust to the life abroad. Newcomers, who included masons of long standing

:om the Kingdom of Poland, ąuickly joined several militant lodges in Paris and,

i 1832—1833, established in their three great centres of France Polish lodges

ubordinated to French centres. Together, they numbered about 400 members —

he number of migrants being 5000. The government policy in 1833, to disperse

ligrants throughout the country, caused a disintegration of these posts, although

aany Poles joined French groups in their places of residence. Polish masons,

isually migrants linked with the Left, played an important part in the life of the

ntire Polish migration. French freemasons reacted lively to the 1863 Uprising in

he Kingdom of Poland, among others by organizing materiał help. They also gave

t helping hand to insurgents who came to France after the rising failed. Some

oined lodges after a short time. There they met with some economic migrants

!rom Poland.

Polish migrants also belonged to lodges in Belgium and Great Britain. An Snglish-Polish lodge was established in London in 1848. Most of its members were activists linked with the conservative and monarchistic section of migra-;ion. From the middle of the 1850s this post became gradually Anglicized due to the lack of Polish candidates.

Students and political migrants from Rumania began to organize in Paris in the middle of the 1830s. This group madę its first contacts with freemasonry in the first half of the 1840s. Members of the lodge included the then young writer Constantin Rosetti, the later famous politician, brothers Jon and Dumitru Bratianu, and the painter, revolutionary Constantin Rosenthal.

Together with the initiation of the Second Imperium in France, freemasonry became morę attractive for many migrant politicians. Lodge contacts madę it possible to reach Napoleon III by the mediation of Duke Napoleon (Plon-Plon) who madę a rapid masonie career. These calculations were probably the reason why, at the end of 1852, Polish aristocrats joined the newly established exclusive Paris lodge "de Saint Lucien". Following the Spring of Nations, Hungarians joined the multinational political migrant groups in the West. Of their activists — well known in their homeland — Count Laslo Teleki, envoy of revolutionary Hungary to Paris, was accepted to the masonie fraternity in October 1849, and Count Gyuła

518

Freemasonry in Central-Eastern Europe

Andrassy — futurę prime minister of Hungary, but at that time sentenc death in absentia — in 1854. Even Lajos Kossuth and some members of his were initiated in 1852, so were Gyorgy Klapka and Istvan Tiirr, two leaders 1848, two years later in Turin. Some Poles and Hungarians played imp< roles in the just reborn Italian freemasonry. Several Hungarian migrants beli to lodges in Geneva. This was where the Hungarian lodge "Ister", heade Klapka, was established at the beginning of 1863.

The Austro-Hungarian agreement of 1867 ended masonry among Hung migrants, when its members, just like most migrants, returned home. Rum political migrants had returned home ten years earlier. Polish migrants grac spread out, their numbers and political role decreased even morę after the c of France in 1870 and the Paris Commune. Few Poles remained in French lc Some of them, particularly their children, assimilated.

Chapter IX (p. 360—384) describes the slow revival of the fraternity in Cei -Eastern Europę following the decline of economic freemasonry. During the Revolution freemasons living in Vienna, Prague and Pest, often unknown to other, established contacts in these cities. In Pest, Vienna and Opawa they foi lodges with the consent of new authorities, only Prague was late in lega the fraternity. The victory of the counter-revolution again pushed freem underground throughout the Habsburg Monarchy. In the 1850s, some anirn among masons was noticed only in Czechoslovakia. Care was taken thei increase the number of apprentices. Those recruited were directed for initi to lodges in border towns in German states. Masons in Vienna dared — legał acts of 1860—1861, which opened the way to a constitutional system appeal several times to the president of ministers for the permission to re their organization. The authorities did not even bother to reply to their request of September 1865.

The patriotic independence lodge founded in Pest by a smali group of garian aristocrats in Summer 1861, was dissolved several months later, be* the course towards liberalizing political relations broke down and some c members migrated to foreign countries. However, newly initiated members the invironment of German townsmen in Pest did not give up and founded a lodge in December 1863.

In Russia, which did not survive the Spring of Nations, freemasonry very weak signs of life. Besides strictly clandestine circles of continuators o lodges, there emerged a group of masons who had been initiated abroad. included descendants of aristocratic families, officers or merchants. Only individuals from the middle class of the Kingdom of Poland and from I countries joined lodges in the West. In Russia itself, a somehow obscure post subordinated to Italian freemasonry.

The fully Germanized lodges in Polish provinces of the Prussian states in the 1850s the conseąuences of anti-masonic pressures exerted throughout country. The next decade changed their fate to the better, the number of men and lodges grew. At the same time, there increased German nationalistic attil at the cost of cosmopolitan trends. Lodges were engaged, therefore, in strei ening German influences in these areas and lodges became centres of Gei social and club life. Masons for whom the triumph of ideals towards these other matters and who, after the Spring of Nations, wandered all over Eu: met in Belgrade in the lodge restored in about 1846. The Austrian intellig was keenly interested in this unit. A post for revolutionary Polish and Ru: migrants was established next to it or as its section at the beginning of the 1 Foreigners remaining in the Serbian State service also belonged to it. Merr of the "Ali Koć" lodge comprised chiefly officers and officials from the Tui

Summary

519

garrison in town. When the garrison left Belgrade in 1867, the lodge ceased to exist.

Rumania, just re-established, was the only country in Central-Eastern Europę in which freemasonry proliferated. In 1858, several months prior to the mutual decree of members of Moldavia and Walachia parliaments concerning the merger of the two duchies into one state, already in its futurę capital Bucharest, masons established a lodge subject to the Grand Orient in France. It was dissolved by the authorities in 1862. Its founders came from the petite bourgeoisie of foreign origin. Rumanians from the elitę did not join this lodge, they remained members of French lodges. In 1863, they established a new lodge in Bucharest, also subordi-nated to Paris. At first, it developed satisfactorily, but soon interest abated and the lodge dissolved in 1867. In the years 1865—1870, several Paris-oriented posts were organized in 8 provincial towns, and — in further 5 — units subordinated to Italy's Grand Orient of Italy. Also in these centres, interest in the movement was shortlasting. Exceptions were Braila and Galati, port towns, where members were chiefly on foreign origin. Rumanian freemasons included members of the government and officials who held high posts in state administration. Almost all founders of the non-conservative "Junimist" group belonged to lodges.

The finał chapter (p. 385—503) embraces the relatively quiet years 1870—1904, when Central-Eastern Europę speedily modernized its social and state structure. The restitution of freemasonry in this zonę was coupled with the progressive liberalization of relations in public life. This circumstance influenced the image of created lodges and the structure of members. In European scalę, they would have belonged to the political current of freemasons, most distinctly expressed in the disposition of the Grand Orient of France.

When — following the Austro-Hungarian agreement of 1867 — Hungarian political migrants returned home in masses, those who had joined masonie fra-ternities abroad immediately initiated their fellow countrymen, without waiting for the establishment of lodges. From the organizational aspect, they were fore-stalled by a group of German masons from Pest. Already in May 1868, they founded a lodge in the city, which was legalized by authorities six months later. During the following dozen or so months, they initiated 6 morę lodges in many towns. Then, on 30th January, 1870, the German-language obedience St. John's Grand Lodge of Hungary and affiliated lodges were established. On the basis of documents of the Grand Orient of France, Hungarian freemasons founded a lodge in Pest a year later than their rivals. They also founded, up to the end of November 1871, 6 morę lodges in the province, and constituted their headquarters — the Grand Orient of Hungary — on 25th November, 1871. Successive units grew up within the framework of the two obediences both in the capital and in the piovinces, including ethnographic non-Hungarian areas. The two fractions were divided not only by language but also by different social status and political leanings. Bourgeoisie approving the 1867 agreement predominated in the Grand Lcdge, while petty gentry elements sympathising with the opposition held the sway in the Grand Orient. Each represented one of the two nations ruling in Trans-Litavia; in principle nonę accepted Hungarian citizens avowing Serbian or Rumanian nationality. The two obediences experienced a crisis 2—3 years after their establishment expressed, among others, in a decrease in the number of members. The situation was righted but the mobility among members continued to eause concern during the next decade.

In the Cis-Litavia part of the monarchy, the authorities — in contrast with the other part — still refused permission for establishing a lodge. Thus, the group of Yiennese freemasons founded it in 1869 together with local masons in Sopron, a town already in Cis-Litavia and not far from Vienna. Trips to Vienna involved

520

Freemasonry in Central-Eastern Europę

no problems, neither did its legalization with authorities in Budapest. In itself, only a legał cultural society was established. Its members compris local members of this lodge. Sessions dealing with organization or dev lectures were held in these rooms, while meetings, in accordance with : rites, took place in Sopron. This model of functioning of a freemasonic oi tion in pre-Litavian districts nas proved true in practice. It was used, th until the fali of the monarchy in 1918. As a great number of individual to be initiated, Viennese masons separated from the Sopron lodge already ir 1871 and created their own in a similarly situated place. Finally, the p-moved to Bratislava, easily reached from Vienna. Because of the steady of candidates, two morę lodges — known as boundary lodges — were : in 1874, and two morę in 1875. Three morę were established up to 1886. In i to the Viennese, individuals from various Cis-Litavian areas, also joii lodges. Most members came from the bourgeoisie and the wealthy midd in Vienna, traditional groups linked to liberalism with strong anti-cleri( dencies. Of the 8 boundary lodges only one joined the Grand Orient of B the others adhered to the Grand Lodge.

In March 1886, thcse two obediences were unified with the Grand S Lodge in Hungary. Henceforth, the number of members and units of the ment increased rapidly, especially in Budapest and, to a least degree, I -Hungarian Trans-Litavia areas. In Cic-Lita\da the number of lodges incre 1886—1906 from 8 to 10; in the period 1885—1907 the number of members ir from 589 to 939, the number of units in the entire obedience from 39 members from 1810 to 4534. Masons included morę and morę mental \ In both parts of the monarchy lodges conducted extensive philanthropic a and generalized folks education. To this end, they engaged and managed societies and institutions. Masons played a great role in journalism an sectors of spiritual life, but as regards politics — only in Hungary.

A Croatian-language lodge was constituted within the framework of tł garian obedience in Zagreb in 1893. Subject to constant attacks by the c proved its vitality. But the lodge in Lvov, founded in 1891, did not catcl Galicia and after it lingered on a few years, it was formally dissolved : Lodges created several times in Czerniowce in the Bukovina, some apa: the Grand Lodge, dissolved every time after a certain period.

A part of freemasonic activities in Czechoslovakia took place separate boundary lodges. Beginning with 1877, German members created local posti with lodges in Germany. Short-lived Czech masonie circles in Prague only a smali territory. At the end of the 19th century, Martinism took i Czech intellectual environments and created formal units. Czech theosoph spiritists also becane organized in the 1890s.

The Rumanian freemasonry was still characterized by great mobility posts grew up, others dissolved. Some were subordinated to the Grand O: France, others to the Grand Orient in Italy, some German or even Por obediences were instituted. The National Grand Lodge of Rumania was fou 1880. Due to the behaviour of Constantin Moroiu, who was its permanent the lodge did not have a favourable opinion in the country and many po kept allegiance to centres abroad. The organizationally split and interna united masonry did not play any role in political life, although its n included statesmen and party leaders also from conservative circles — an rence unknown elsewhere in Central-Eastern Europę.

Lodges in Bułgaria grew up several times, although state dignitari politicians joined their ranks, they did not stand the test of time. Condil

Summary 521

Serbia were better. Freemasonic posts were active in Belgrade with short breaks only. They grouped eminent politicians and higher officials.

In Russia, next to fragments of old time circles, there appeared the first modern posts. A lodge comprising local Italians — subordinated to Romę — was founded in Odessa in the first half of the 1870s. In 1877 it suspended activities. The Grand Lodge of the Ukrainę, founded in 1900, left no tracę of its activities. Three Ukrainian lodges were established in 3 Ukrainian towns in the years 1900—1904. Some eminent Russian intellectuals from the liberał camp, who re-mained in France, joined Paris lodges. After 1905, most of them took part in creating modern freemasonry in Russia. Martinism from France penetrated there sińce the beginning of the 20th century, sometimes through circles of the tsarist court.

522

Indeks nazwisk

Indeks nie obejmuje nazwisk wymienionych w tytułach cytowanych publikacji, nazwach zespołów archiwalnych, w żywej paginie oraz streszczeniu w języku angielskim. Znakiem .-. poprzedzającym nazwisko oznaczono wolnomularzj wymienionych w tekście bądź przypisach, jeśli nie są wyłącznie autorami cytowanych publikacji. Przynależność tę zaznaczono nawet w wypadkach, kiedy dana osoba była tylko przez krótki czas członkiem organizacji wolnomularskiej; postąpiono tak również i wtedy, gdy następnie stała się bojowym przeciwnikiem. Wątpliwości dotyczące przynależności wolnomujarskiej wyrażono za pomocą umieszczonego w nawiasie okrągłym znaku zapytania postawionego za znakiem tejże przynależności. Takiż znak zapytania postawiony po imieniu oznacza wątpliwość odnośnie do imienia danej osoby.

W indeksie zastosowano następujące skróty: arcyks. — arcyksiążę, jr — junior, ks. — książę, księżna, ps. — pseudonim, sen. — senior, w.ks. — wielki książę, wielka księżna, v. — von, właśc. — właściwe nazwisko.

Abafi Ludwig, zob. Aigner Ludwig

Abd-ul-Azis 347, 379

Abramowski Edward 495, 501

.-. Achmed Delawer 475

.-. Adlerberg Władimir 304

.-. Aigner 432

.-. Aigner Franz Xaver v. 200, 201

Aigner Ludwig (ps. liter. Abafi Ludwig) 6, 21—22, 59, 71, 73, 74, 76, 98—100, 113—114, 116, 118—119, 122—126, 128, 150—154, 156—157, 159, 163—167, 345

Aksakow A.M. 491, 494

.-. Aksamitowski Wincenty 226, 230—231, 279, 282, 297

Albert J. 89

.-. Albert Kazimierz Wettin 113, 119

.-. Albertini Johann Baptist 153

.-. Alecsandri Vasile 340

Alefirienko P. 181, 188, 205

.-. (?) Aleksander I Battenberg 475—476

Aleksander I Obrenowicz 481

.-. (?) Aleksander I Romanow 185—186, 207, 228, 241—242, 246, 248—249, 251, 258, 269—271, 274—275, 277, 280—281, 285, 290, 292—294, 298—300, 302—307, 311, 290, 292—294, 298—300, 302—307, 311, 313—316, 359, 369, 482, 484

Aleksander II Romanow 349, 369, 487

.-. Alembert Jean Lerond d' 194

.-. Almassy Pal 367

Aleksijević Jovan 220—221, 316, 479

Aleksijevics J., zob. Aleksijević Jovan .-. Aloe (Aloy d') Eliasz 174, 209, 212,

290, 292 .-. Aloe (Aloy d') Emanuel 174 .-. Aloe (Aloy d') Jan Baptysta 174 Aloe (Aloy d') Luiza, zob. Potocka Luiza Alta, zob. Melinge Celixte Alveydre Saint-Yves d' 413 .-. Alxinger Johann Baptist v. 115, 151,

163 Amerling Kareł Slavomil 261 Amiabłe Louis 90, 223, 254 .-. Amon Anton 450 Ampere Andre 250 Anastasija (Staną) z Njegośów, w. ks.

490 .-. Anderson James 49—50, 53, 104 .-. Andrassy Gyula 342, 418—419, 326 Andraa Johann Valentin 93 .-. Andriej 84

Andryane Alexandre-Philippe 309 .-. Andrzejkowicz (Andrzeykowicz) Jan

317 .-. Ankwicz Stanisław (?) 132 Anna Romanow 66 .-. Anschutz Heinrich 362, 366 .-. Antić V. 479 .-. Antonijević Maxa 479 .-. Antonović Milan 479 Antonowicz Włodzimierz 372 Antychryst 402

Indeks nazwisk 523

Apraksinowie 142

.-. Aąuier Augustę 371—372

.-. Arago Francois-Victor-Emanuel 385,

389 Arakczejew Aleksiej 248, 304, 313 .-. Aranka Gyórgy 155 .. Arbore-Ralli Zamfir C. 474 .-. Arenę Charles 378 Arkesilaos, zob. Mirabeau Honorć .-. Armiński Franciszek 226 Arnold P. 414

.-. Arsieniew Konstantin 303 .. Arszawski Abram 487 .-. Ashmole Eliash 43—44, 46 Askenazy Szymon 15, 101, 225—226, 243,

270, 272, 275, 277, 288, 290—294, 298 Asmodeusz 402 Assorodobraj Nina 178 .. Audemare 179 Auersperg Adolf 430 .-. Auersperg Josef 229 Auerspergowie 114, 156 August, ks. Mecklenburg-Strelitz 113—

114 August II Wettin 64, 68 August III Wettin 22, 65, 75, 79, 113,

179 .-. August Fryderyk ks. Sussex 255, 331 Aulard Francois Alphonse 89 .-. Aurora 225 .-. Auspitzer Emil 449 .-. Awedyk Oktawiusz 355 .. Ayala Sebastian Franz v. 151

Babeuf Francois-Noel zwany Gracchus 146, 224

Bacci Ulisse 338, 344—345

.-. Bacciarelli Marcello 107, 174

.■. Bacciochi Johann Christian Thomas 113—114

Bacciochi Maria Anna z Bonapartów 339

.-. Bacciochi Napoleon 339—340

Bach Alexander v. 362, 366—367

Bahalij (Bagalej) Dmytro 309

.-. Bahr Hermann 449

.-. Bachofen Clement 366

Bachulska Halina 240

.-. Bajkowski Wiktor 324

.-. Bakody Tivadar 422

Bakounine Tatiana, zob. Bakunina Tatjana

.-. Bakunin Michaił 346—347, 372

Bakunina Tatjana 6, 21, 81, 169, 204,227,

244—246, 250, 275, 299—300, 303—305, 317

Balabanoff A., zob. Bałabanowa Angelika

.-. Balaceanu łon 383

Balassa József 155, 204, 345, 361, 368

.-. Balaśka Ivan 453, 455

Balazs-Hunyadi Eva 22, 119, 121, 123, 154—155, 161—162

.-. Balicki Zygmunt 502

.-. Balsamo Giuseppe (Cagliostro Ales-sandro) 95, 137, 195

.-. Bals Dimitrie 380

Balzac (Balzak) Honore de 12

Bałabanowa (Balabanoff) Angelika 392

Bałaszewicz Julian Aleksander (przybrane nazw. Potocki Albert) 351—352, 358—359

.-. Bałaszow Aleksandr 243

.-. Bałk-Polew Piotr 227

.-. Bandemer George Karl Dietrich v. 215—217

.-. Bandtkie Jan Wincenty 282

.-. Bandtkie Jerzy Samuel 272, 292

.-. Banffy Gyorgy 156

Banffyowie 122

Bao-Pao-Lai 149

.-. Bara Jules 395

Barak Josef 436

.-. Barberouse Louise 410

Barclay de Tolly Michaił 297

.-. Barcsay Abraham 122

.-. Bardet Adam 492

.-. Barere Bertrand 192

.-. Barić Adalbert Adam 120

.-. Barlet P.Ch. 412—413

.-. Barótzi Sandor 72, 122

Barres Maurice 413

.-. Barruel Augustin 20, 195, 219, 228, 239, 315

Barskow Jaków 144, 156, 157

Bartazzani (Baltazzani) Ramzes, zob. Winiarski

.•. Bartieniew Jurij 303

Bartieniew Piotr 373

.•. Bartsch Jan Kanty 173, 175

.-. Baschany Ferdynand 355

.-. Bassus Thomas Franz Maria v. 163

.-. Bataillard Paul 331

.-. Batienkow Gawriił 303

Batowski Henryk 33

.-. Batsanyi Janos 122

Battaille (właśc. Hacks Karl) 402—403

524

Indeks nazwisk


.-. Batthyany 121, 160

Batthyany Lajos 360

Batthyany owie 122

.-. Baumann Johann Friedrich v. 264

.-. Baur 67

.-. Bayerlein Hermann 400

Baylot Jean 147, 254, 256, 334, 414

Bazanow Wasili 246, 304, 306—307, 313, 315

.-. Bazard Saint-Armand 256

,-. Bażenow Nikołaj 485

.-. Bażenow Wasili 187

.-. Beck Anton 365

.-. Becąuet de Vienne Maria 410

.-. Beduzzi Giuseppe 126, 165

.-. Beeckhen Johann Georg Adalbert v. 124, 126

Begemann Wilhelm 44, 224

Begue-Clavel F.T. 194, 197, 253

Belcredi Richard 367

Belezmayowie 154

Belina-Młochowski Apollo, zob. Mło-chowski-Belina Apollo

Bellegardeowie 156

Benedykt XIV (Lambertini Prospero) 77, 136

.-. Benew Najden 476

.-. Beniowski Bartłomiej 495

.-. Benkendorf Aleksandr 304

Benni Karol 492

Bentham Jeremy 301

.•. Bentkowski Feliks 282—283

.-. Berecz Antal 422, 457

.■. Bergmann 179

Bergmann Alwin 242

.-. Bergmann Aleksander 356

.-. Berka A. 435

.-. Bernard Simon 356

Bernardin Charles 181, 389

.-. Berneaux Firmian Klemens 129

.-. Bernhardi Izaak 107

.-. Bernhardi Otto 132

Bernhardt Sarah (właśc. Bernard Henriettę Rosine) 413

Berry Karol Ferdynand, ks. zob. Karol Ferdynand ks, Berry

.•. Berryer Pierre-Nicolas 255

Berteloot Joseph 46, 55

.-. Bertenson Joseph 372

.-. Berville Saint-Albin de 255, 350

.-. Berwick Maurycy 299

.•. Berzeviczy Gergely 121

.•. Besant Annie 411

.-. Beslay Charles 386

.-. Bessenyei Gyórgy 122

.-. Bethlen Gfirgóly 343

Bethlenowie 421

Beust Friedrich Ferdinand v. 428

Beyer Bernhard 71

Beyerle Ludwig 148

.-. Białowiejski Szymon 225

.-. Bibikow Aleksandr 138

Bibikow Wiktor 482

Bibl Victor 194

Bieberstein Johannes Rogalla v. 196,211. 293

.-. (?) Biecki Iwan 112

.-. Bieklemiszew Nikołaj 370, 483

.-. Bielski Paweł 348

.-. Bieńkowski Stanisław 353

.-. Biesiekierski Justyn 286

Binder W. Ch. 287

.-. Birkbeck William Lloyd 331—332

Biron Ernst Johann 66, 83

.-. Biron Karl Ernst 83

.-. Bischoffswerder Johann Rudolf v. 205

Bitru 402

.-. Bixio Girolamo Nino 350

.-. Blanc Louis 20, 356—357, 389

.-. Blanc Piotr 102

Blatin A. 394

.-. Blayney Cadwallader 87

.■. Błażek Michał 153

.-. Blumauer Aloys 151, 163, 202

.-. Blumenfeld Henryk 461

.-. Blumenthal Kaspar 63

.•. Blumer Ignacy 225

.-. Bliicher Gebhard Leberecht v. 248, 250

.-. Bławatska Helena (Bławatska Jelena) 411, 491

.-. Bniński Ignacy 347

.■. Bobczyński Konstanty 349, 358, 456

.-. Bochower Josef 371, 374

Bociański Wojciech, zob. Siwik Bronisław

Bodin Jean 50

.•. Boeber Johann "242—243, 245, 301—302

.-. Boecler (Boclaire) Jean 105

Boehme Jakob 92, 145

Bogdański Henryk 326

.-. Bogorski (Bogurski) Piotr 297

.-. Bogusławski Józef 175

.-. Bogusławski Wojciech 175, 218

Bois Georges 392

.-. Bojnicić Ivan 453—454

Indeks nazwisk 525

.-. Bokross Elek 426

Bolie F. 42

.-. (?) Bolzano Bernard 260—261

Bołotow Andriej 84

.-. Bołtin Iwan 82

.-. Bona Icilio delia 478

.-. Bonaparte Hieronim 340

.-. Bonaparte Napoleon („Plon-Plon") 340,

343 Bonapartów dynastia 340 .-. Bonnardot Francois 408 .. Bonnet Pierre 370 .. Bonnevial Marie 410 .-. Bonneville Nicolas de 193 .-. Borbstadt Carl Heinrich v. 246 .-. Borch Ludwik Bartłomiej 149 Bord Gustave 76, 149 .-. Bordage P. 356 Borejsza Jerzy Wojciech 341 Borgia K. de, zob. Doinel Jules-Simon Boriej, zob. Szuf W.A. .-. Born Ignaz v. 115—116, 151—152,156—

158, 160 .-. Borostyani Nandor 426 .. Borowkow Aleksandr 303 Borowy Wacław 15 .-. Borroozyn Rodolphe Arthur 341 .-. Borucki Ludwik (?) 63 .-. Bosari Ferdynand 262 Bossu Jean 351 Bostunicz Grigorij (Schwartz-Bostunitsch

Gregor) 11 .-. Boswell John 43 .. BoSković Branko 479 .-. Boubee J.-S. 222 Bougainville Louis-Antoine de 88 Bougrat F.-C. 228

Boulanger Georges Ernest 391—392 .-. Bourbon Elisabeth-Philippine-Marie--Hślene de 90

.. Bourgeois Leon-Victor-Auguste 394 .. Bourghausen Otto Louis 70 Bourishkine (Bourychkine) Paul, zob.

Buryszkin Pawieł .-. Bousąuet du Laurans Karol Jakub

du 128 Bouton Andrś 58, 254, 328, 336 Boy, zob. Żeleński Tadeusz Boyau R. 411 .-. Boźavić Jefrem 479 .-. Bohm Johann Joseph v. 260 .. Brabbee Gustaw 362 .. Bradlaugh Charles 357, 411

.-. Brajjer Ludwig 342

.-. Brakel Kazimierz Krzysztof 66

.•. Brancas Marie-Angelica 90

Branicki Aleksander 359

Branicki Franciszek Ksawery 347

Branicki Jan Klemens 104

Branicki Konstanty 359

.-. Branicki Ksawery 347, 349, 351, 500

.-. Bratianu Dumitru 330—331, 333, 335, 340, 383

.-. Bratianu łon 330—331, 335, 340, 383— —384, 473

Bratny Roman 12

Brault Eliane 223, 254, 409—411

Bretschneider Horst 168

Bricaud Jean 333, 357, 411

.-. Brigido Johann Michael 159

.-. Brigido Joseph 163

.-. Brisson Eugene-Henri 386, 389—390

Britsch Amedee 90

.-. Brodowski Johann Samuel Gottlieb (Jan Samuel Bogumił) 215

.-. Brodziński Kazimierz 283—284, 288, 296

Broise R. de 90

Brocker Carl 54, 116

.-. (?) Bruce Jacob Daniel 66

Bruce Jaków 182, 187

.-. (?) Bruce William 66

Bruck Karl v. 366

.-. Brukenthal Samuel v. 121

Bruner Sebastian 152, 199

.-. Brunner Arnim 449

.-. Brusina Spiro 453—455

Briigel Ludwig 259, 261

.-. Bruhl Alojzy Fryderyk 98, 102—103, 105—106, 108, 127—136, 174

.-. Bruhl Henryk (Hans Moritz) 77—78

.-. Bruhl Henryk jr 98, 108, 163

.-. Bruhl Karol Adolf 136, 178

Bruhl Maria Amelia, zob. Mniszech Maria Amelia z Bruhlów

.-. Brykczyński Józef 281, 283—284

.-. Bryndza Ferdynand 346

Brzostowski Aleksander 495

.-. Buchez Philippe-Joseph-Benjamin 256

.-. Buchholz Heinrich Ludwig 177

.-. Buffon Georges Leclerc de 194

.-. Bugnot Hippolyte 340

.-. Bujoreanu łon M. 383

Bukowiecki Stanisław 492

.-. Bulewski Ludwik 351, 357

.-. Bulvan Slavoljub 455

526

Indeks nazwisk


Buol-Schauenstein Carl Ferdinand v. 365

.-. Buonarroti Filippo Michele 224

Burbonów dynastia 224, 389

Burger F. 199, 259

Buryszkin Pawieł 21, 83, 109, 187, 206,

243, 246, 304, 414, 491 .-. Buscalioni Carlo 350 .-. Busson Paul 449 .-. Butlerów Aleksandr 491 .-. Byk Jonas 355 Byron George Gordon Noel 258

.-. Cabanis Pierre-Jean-Georges 90 .-. Cabrit Fryderyk 102 .-. Cadet-Gassicourt Charles-Louis 194 Cagliostro Alessandro, zob. Balsamo Giuseppe .-. Caignard de Saulcy 340, 347 .-. Calvert King 53 .-. Canal Josef 153 .-. Cantacuzino-Dudesco Constantin, zob.

Dudescu Constantin .-. Cantacuzino 380 .-. Caputo Mihail 476 .-. (?) Cara 74

.•. Carnot Lazare-Hippolyte 333, 350 .-. Carnot Nicolas-Lśonard-Sadi 250 .-. Carossi (Caroni, Carons) 129 .-. Carossi Jan Filip de 175 .-. Carp Petru P. 355, 383, 473 .-. Castelazzo Luigi 396 Castle Eduard 260—261 Cavour Camillo Benso di 343—344 .-. Caylus de, wicehrabina 90 .. Chamfort Nicolas-Sśbastien-Roch de

90 .-. Charliński Franciszek 310 .-. Chartres Louise Marie Adślaide de

90 .-. Chassiron Charles (?) de 340 .-. Chaudoir Stanisław 279 .-. Chavee Honore 389 .-. Cheraskow Michaił 180—181, 187 Chevalier C. H. 55 Chevallier Pierr 6, 66, 68, 109, 193, 222,

255, 257, 261, 322—323, 325, 334, 340,

387 .-. Chiavacci Vincenz 432 .-. Chlebowski Christoph Wilhelm v.

216—218 .-. Chłopicki Józef 225 Chłopicki Witold 494—495 Chmielowski Piotr 283, 285, 493—494

Chobot Józef 463, 491

.-. Chodkiewicz Aleksander 283, 285, 29T

.-. Chodźko Ignacy 275, 277—278

.-. Chodźko Jan 274, 286, 297

.-. Choiseul-Gouffier, hrabina 90

.-. Choński Henryk 348

.-. Chotomski Władysław 358

.-. Chowanski Wasili 149

Chretien P.A. 395

Christoforowa 491

Chrystus 197, 228, 296, 402

Chrzanowski Ignacy 331

.-. Cichocki Aleksander 458, 503

.-. Chruściński Tadeusz 132

Clam-Gallasowie 156

.. Clary und Aldringen v. 99

Clavel F.T.B., zob. Begue-Clavel F.T.

.-. Clemens Johann Martin v. 123—124

.-. Cobenzl 162

.-. Cobenzl Johann Karl Philipp 70

.-. Cobenzl Johann Philipp 157, 162

.-. Codrescu Theodor 341

.-. Coeln Alexander Julius 370

Coen Antonio 391

.. Cohn Jakub 374—375, 501

.-. Cohn Ludwik 501

.-. Cohn Włodzimierz 501

.-. Coleman 71

Colfavru Jean-Claude 223, 254, 391

.-. Colomb Ludwig Christof v. 264. 269

Colombo A. 344, 350

Colosi G. 371

.-. Coltelli Michel-Procope (zwany Pro-

cope Couteau) 57 .-. Condorcet Marie-Jean-Antoine-Nicolas

Caritat de 90 .-. Confalonieri Federico 255 Constant Armand, zob. Levi Eliphas Constant de Rebecąue Benjamin Henri

321 Cook James 88 Corneloup J. 52, 192, 197, 257 .-. Ccrnescu łon 465 .-. Cornova Ignac 153 Coroyer G. 90 Cort Henry 145

.-. Costiescu Antoniu 465, 467—469 .-. Courtebonne de, markiza 90 .-. Couthon Georges 192 .-. Couvreur Augustę 395 .-. Coxe Daniel 56 Creizenach Ignatz 417 .•. Crśmieux Isaac Adolphe 255, 321,

Indeks nazwisk 527

333—334, 350, 385 .-. Cretzianu Nicolae 330 .•. Crispi Francesco 395 Cromwell OHver 46, 80 Cross A. G. 111, 138 Csśky Kalman 368 .-. Csaky Tivadar 345, 368 Csakyowie 421 .-. Custos Jean 67

.-. Cuza Alexandru Ioan 380, 383, 466 .-. Cvetić Milos 478 Cygler Bogusław 331 Czaadajew Piotr 303 Czacki Szczęsny 178 Czacki Tadeusz 178 .-. Czajkowski Władysław (Muzeffer Bej)

359 Czapska Maria 285 .-. Czapski Józef 350 .-. Czapski-Hutten Józef Kazimierz Sul-

picjusz Napoleon 285, 321 .. Czapski-Hutten Tomasz (?) 67—68 .-. Czarnecki Ignacy 353 Czarnomski Jan 134, 174, 178, 359 Czartoryscy 77, 347 .-. Czartoryska Izabella Elżbieta z Flem-

mingów 171 .-. Czartoryski Adam Jerzy 269, 273—274,

278, 291, 329, 332, 349 .. Czartoryski Adam Kazimierz 78, 103,

106, 128, 130, 170, 177 .. Czartoryski Aleksander August (?) 63 .. Czartoryski Michał Fryderyk 63 .. Czartoryski Witold 348 .. Czernow (Tchernoff) Juda 373, 487 .-. Czernyszow Iwan 82, 112 .. Czernyszow Zachar 71, 82 Czyński Czesław 495 .. Czyński Jan 7, 289, 323, 329, 334

.. Cardaklije Petar 220 Ćelakovsky Frantiśek Ladislav 261

.. Ćwierczakiewicz Józef 351, 357

.. Danton Georges-Jacąues 146 Darwin Charles Robert 410 .-. Dastich Al. 435 Danilewicz Maria 149, 329 .-. Davićo Hajim 479 .-. David Kareł 72 .. Davila Carol 465—466, 468 .-. Davout Louis-Nicolas 232

.-. Dawydow Dienis 299

.-. Dawydow Erniest 371

.-. Dawydow Iwan 303

.. Daynes Gilbert W. 257

.-. Dąbrowski Florian 324

.-. Dąbrowski Jan Henryk 226, 231, 238,

310, 496 Dąbrowski Józef (ps. liter. Grabiec J.)

493 Deak Ferenc 418, 421, 423, 427 .-. Decazes Elie 252 Dechevaux-Dumesnil 333—334, 339 Deffand Marie de Vichy-Chamrond du

90 Defoe Daniel 51 .-. De Gruylter J. 317 .-. Dejma Antoni (?) 76 .-. Del Bene-Montegas Karol 107 .-. Delille Jacąues 90 .•. Delwig Anton 303 Demeter K. 204 Denervaud F. 406 .-. Deppen Johann Friedrich 114 .-. Deraismes Marie Adelaide 409—410 .-. Desaguliers John Theophilus 53 Deschamps Nicolas 344 Detre Charles, zob. Teder .-. Devel v. 241 Diderot Denis 91, 189 .-. Diedieniew A. 304 Diernow Pawieł 489 .-. Dietrichstein-Proskau Karl Johann

Baptist v. 115, 149, 156—158, 160 .-. Dietrichstein de Paula Franz v. 229 Dinska A., zob. Pśladan Josephin .-. Diosy Marton 345, 349 .-. Diwow Piotr 227 .-. Djaja Jovan 478 .-. Djordjević Andra 479—481 .-. Dłuski Michał 175, 273, 296 .-. Dmitrijew-Mamonow Aleksander 241 .-. Dmitrijew-Mamonow Fiodor 82 .-. Dmitrijew-Mamonow Matwiej 312 Dmowski Roman 15, 493^—495 .•. Dmuszewski Ludwik Adam 217—218,

283—284, 296, 319 Doblhoff-Dier Anton v. 362 .-. Dobrochotow Piotr 303 .-. Dobrovsky Josef 116, 261 .-. Doinel Jules-Simon („Walentyn II",

ps. Kostka Jean, Borgia K. de) 412—

413 .-. Dołgorukow (Dołgoruki) Ilja 304

528

Indeks nazwisk


Fabre

.-. (?) Falkenheim 74

Falkowski Jerzy 17S

Faraday Michael 250

Faucńer Jean-Andre" 146

.-. Fauchet Claude 193

.-. Fauvety Charles 343

. ■, Favre Francois 390

.: Favry Jules 385

Fay Bernard 46, 88

Fedorowicz Wacław 494

Feldman Wilhelm 17

.-. Fenchel Julius 417, 498

Fenelon Francois de la Mothe 143

.-. Ferdynand, ks. Brunszwicki 118,

131, 180 Ferdynand II Burbon 332 Ferdynand I Habsburg 261, 368 .-. Feresse-Deraismes Anna-Antoinette 410 .-. Ferraris Johann Jacob 99, 123 Ferrer Benimeli Jose Antonio 69, 71,74,

97, 175


• • Dołgorukow (Dołgoruki) Jurij no, 181 Dolgorukow (Dołgoruki) Piotr 317-318 369

154


•■• Dolgorukow (Dołgoruki) Wasili 142 Dołgorukowie (Dołgorucy) 243 •■• Dombski Antoni 262 Dommanget Maurice 146 Dóllinger Johann Joseph Ignaz 337 ••■ Draśković Joan (Jovan) 120—121 •. Drażdak Kareł Pavel 462 ■■• Drdla Frantiśek 450 Dreyfus Alfred 393, 396 405

Drucki-Lubecki Ksawery, zob. Lubecki -Drucki Ksawery

Drumont Edouard Adolphe 405

Drużbacka Elżbieta z Kowalskich 76

-•• Drzwiński Feliks 353

.-. Dubelt Leontij 310

.-. Dubost Antonin 389

.. Duchś 378

Duchnowski Jan 495

.. Dudescu Constantin 227. 341

•• Dudescu Constantin jr 341
Duhring Eugen 405

Dumesnil de Gramont Michel 391 •■• Dundas Thomas 331

•■ Dunin Anastazy 322
Dunin Władysław 355
•■■ Duński Edward 324

-■- Dupanloup FśJJx-Antoine-PM;bert 3S<?

Dupre Leon 336

Durini Angelo Maria 107

298


.-. Duszakiewicz Jan 286 .. Dutković Antun 454 Duvigneau P. 68 .-. Duzinkiewicz Hugo 476 .. Dwernicki Józef 281 .■. Dwernicki Klet 359 Dybicz (Diebitsch) Iwan 307 Dylągowa Hanna 288—289, 293, .-. Działyński Ignacy 169, 212

Dziewicki Kasper 323

.-. Echwarzt Karl 153

Eckert Eduard Emil 361, 365, 367

.-. Ecombes d' 65

Edison Thomas Alva 387

.-. Edward VII Sachsen-Coburg-Gotha

398 .: Egger Max Thadda v. 153 .-. Ehrlich Markus 501

Ehrlich S. 435

.-. Eiche Paul Christian 371

.-. Eisenbaum Aron-Antoni 282

.-. Eisenstadter Ignac 419

.-. Eliot 53

.-. Ellisen Georg 185, 301

.-. Elsner Józef 283—284, 292

Elżbieta Romanow 76, 81—85,

Encausse Górard, zob. Papus

Engel Leopold 150, 153, 157,

de


Jean 77, 101—102, lt>Ą JM,


130,


196, 414 .-. Ennemoser Franz 263 .-. Engestrom Lars 177 .-. Englert Władysław 350 .-. Epstein Izydor 356 .-. Epstein Jakub 238, 282 .-. Epstein Józef 282 .-. Erdódy Lajos 119 Erenburg Ilja 9 .-. Erlanger Victor 432 Erlenmeyer Albrecht 318, 484 .-. Esterhazy 70 .■. Esterhazy 149 .. Esterhazy Istvan 368 Esterhazyowie 122 Eugenia Maria de Montijo 385

Indeks nazwisk

529


-. Ferry Jules-Francois-Camille 385, 389,

391 Fesl Josef Michał 261 : Fessler Ignaz Aurelius 126, 153, 158,

160, 162, 164, 166, 245 Festeticsowie 24, 154 Feuillette R. C. 193 \ Fiala Ludwig 465, 469 ■. Ficke 408 •. Fiermor Wilim 142 rilehne August Eduard 261, 268, 437 Pilip ks. Orleański (Louis-Philippe-Jo-

seph d'Orleans, ks. Chartres), Filip

Egalite 88, 192 . Filipescu Gheorghe Constantin 381,

383 riłariet (Drozdów Wasili) 304 ■. Fischbach Robert 454 Fischer Paul 105 ■. Fiszer Stanisław 224 ritzner August Joseph 228 •. Flander 168

. (?) Flechtenmacher Christian 331 ^lohr August 133—134, 170, 214, 229 . Floąuet Charles 386, 389—390 . Flourens Gustave 385 . Fock Piotr 303 . Folnegović Franjo 453—455 . Fonwizin Siergiej 317, 369 . Foregger Richard 432—433 ^orel August 416 . Fotij (Spasski Piotr) 304, 313 . Foublanąue H. 379 . Fouche Joseph 252 . Fouląuier Wiktor 355 "ourniś 145

. Fourtenberg Johann Karl v. 99 'rance Anatole (właśc. Thibault Ana-

tole) 413 Yanciszek II (I) Habsburg 194, 196, 200,

202, 204, 248—249, 258—259, 365, 368 . Franciszek I Stefan Lotaryński 57,

65, 70, 72, 113 'ranciszek Józef I Habsburg 363, 366—



367, 369, 418, 430 . Francolin Gustave 393 . Frangeś Simon 453, 455 . Frank Gottlieb 214 . Franklin Benjamin 56, 90, 194 . Frapolli Lodovico 344, 395 'raunhofer Joseph, v. 250 . Frere-Orban Hubert 395 'reuthal 498

Frey P. 269

.-. Fribourg Ernest Edouard 354

Frić Josef Vaclav 350, 436

Friedbierg L. 188

.-. Friedjung Josef Karl 448

Friedrichs Ernst 109, 111, 137, 139, 184,

205, 214, 216—218, 231, 235, 483 .-. Fries Johann 100 .-. Fruboehs 174 .-. Fruhling Carl 450 .-. Fryderyk II Hohenzollern 69—70, 72,

83, 97, 106, 194 .-. Fryderyk, ks. Hessen-Darmstadt 256 .-. Fryderyk (Frederic Lewis), ks. Walii

53 Fryderyk Wilhelm I Hohenzollern 69 Fryderyk Wilhelm III Hohenzollern 158,

196, 214, 217, 248—249, 258, 271 Fuchs A. 435 .-. Fuchsberger Karl 438 .-. Furnemont Leon 395 Fiigner Jindfich 436

Gadolin Axel v. 244

.-. Gadon Ludomir 326

.-. Gagarin 149

.-. Gagarin Fiodor 142

.-. Gagarin Gawriił 110, 140, 142—143, 179—181, 207

Gagarinowie 243

.-. Gagern Carlos v. 432

.-. Gallenberg Sigismund v. 124

Gałachow Aleksiej 189, 307

Gamaleja Siemion, zob. Hamalija Semen

Gambarow Jurij 487

.-. Gambetta Leon 385, 389

.-. Gans Julius 449

.-. Garibaldi Giuseppe 255, 335, 343—345, 349—351, 354, 357—358, 371—372, 385, 388, 395, 406, 477, 502

.-. Garibaldi Menotti 351

.-. Garnier-Pages Etienne-Joseph-Louis 255, 321, 333, 385

Gassendi Petrus (właśc. Gassend Pierre) 80

Gauss Karl Friedrich 250

Gadicke Johann Christian 266, 300

.-. Gązawa Henryk 351, 354

.-. Gebler Thomas Philipp v. 158

.-. Gelber Adolf 449

Gelleri Mór 345, 368, 423

.-. Gendebien Alexandre 257, 351


530

Indeks nazwisk


Geoffrin Marie-Therese 90

.-. Georgijew Mihalaki 476

.-. Gerle Wolfgang 116

Ghica 465

.-. Ghica Gheorghe Mihai 381

.-. Giedroyć Józef 226

Giełgud Antoni 323

Giełżyński Witold 283—284

Giercen A.J., zob. Hercen Aleksander

Gierszenzon Michaił 227

.-. (?) Giller Agaton 352, 354, 500

Gilon Ernest 483

.-. Gintl Jan 261

Girschick Adolf 437, 451—452

Girtler Kazimierz 278, 295

Giskra Karl 428

Gladhorn 396

.-. Glaire Jakub 164

.-. Glaire (Glayre) Maurycy 170, 172, 177, 208—209

.-. Glaser Emanuel 346

.-. Glinka Fiodor 303, 308, 312

Gluziński Tadeusz (ps. liter. Rolicki Henryk) 11

.-. Glucksberg Natan Majer 238, 282

.-. Glucksberg Krystian Teofil 282—283

.-. Glucksmann Heinrich 429, 431, 446, 450

.-. Goblet d'Alviella Eugene 395

.•. Goaziou Louis 411

.-. Goćkowski (Goczkowski) 77

.-. Godebski Cyprian 218, 331

.-. Godebski Cyprian jr 492

.-. Godebski Józef Kalasanty 331, 351

.-. Goecke 498

.-. Goethe Johann Wolfgang 451

Goetz Leopold Karl 337, 402

.•. Goffin Joseph 357

.-. Gogel Johann Peter 54

.-. Goldbaum M. Salomon 22, 355, 383, 459—460, 503

.-. Goldenberg Max 438, 456—457

Goldheim Eugen 391

Goldscheider Adalbert, zob. Groller Bal-duin

.-. Golejewski Henryk 327, 332

.-. Goleniszczew-Kutuzow Pawieł 241, 306

Golicyn Aleksandr 305

.-. Golicyn Aleksiej 149

.-. Golicyn Fiodor 149

.-. Golicyn Michaił 149

Golicynowie 243

.-. Goło win Nikołaj 82




.-. Górecki Antoni 239, 284

Gostomski Walery 402

Górski Konrad 492

Grabiec J., zob. Dąbrowski Józef

Grabiński Józef 225 . Grabski Tadeusz 332 . Graf Ludwig 450 . Gralath Daniel 127 . Grafe v. 168 Graffer Franz 361 . Greigh Samuel 180

Greiner Franz 152

Greuze Jean-Baptiste 90

Gribojedow Aleksandr 303

Griniewicz Olga 487

Groddeck Godfryd Ernest 273

Groller Balduin (właśc. Goldscheider





Adalbert) 449—450 Gromadzińska Malwina 494 Gromadziński Karol 494 .-. Grosmani Piotr 212, 216 .-. Gross Ferdinand 432, 434 .-. Grottker Johann Josef 374 Groll Michał 175 Gruber Herman Joseph 396, 403 .-. Grunau Adolf 330 Gruzińscy 243 .-. Griinbaum Leon 355 .-. Grunfeld Alfred 450 Grzegorz XVI (Capellari Bartolomeo Al-

berto) 252 Guaita Stanislas de 412—413 .-. Gudrajczyk Jacek 354 Guenon Renę 9

.-. Guerrier de Dumast Prosper 255 Guichard Alain 55, 90, 192, 385, 389 Guinet Louis 196 Gumowski Marian 285, 295 .-. Guntherode K. 153 .-. Gurwicz Marek 501 Gustaw III Holstein-Gottorp 140, 144,178 .-. Gutakowski Ludwik Szymon 174, 212,

232—233 .-. Gutt Jerzy 285 Guyon Jeanne Marie Bouvier de la Mot-

te 145

Habsburgów dynastia 65, 100, 116, 118,

161, 205, 224, 228, 320, 423 Hacks Karl, zob. Bataille Hadyna Stanisław 495 .-. Hadżi-Mustafa Pasza 220—221

Indeks nazwisk

531


laemeth Akim 414

. Hajnoczy József 121

. Haller Josef v. 121

. Halperin-Kaminski Ilja 487

. Hamalija Semen (Gamaleja Siemion) 186

lamburger O. 401

. Hammer Salomon 376—377

landelsman Marceli 77, 216

. Hanel Jaromir 450, 452—453

langstenberg Ernst Wilhelm 375

. Hankowski Franciszek 349

lanowerska dynastia 46, 58, 87, 197

. Haret Spiru 474

larrachowie 156

. Hart Antoni 175

lartl Antonin 203, 436

[ass Ludwik 23, 59, 60, 64, 68, 75, 78, 80—81, 105—108, 124, 125, 127, 131, 149, 159, 165, 166, 177—179, 185, 213— —215, 235—236, 239, 257—258, 264—265, 267—268, 270, 275, 282, 289, 317—319, 321—325, 332, 334, 343, 345, 349— —351, 357—359, 372, 375—376, 398, 419— —420, 423, 425, 431, 440, 483, 486— —488, 491, 496—500, 502—503

. Hassfort Emanuel Christian 264

lassiacus 197

. Hasslbauer Andreas 263

. Hatzek Hugo 471

. Hauenschild Friedrich v. 244

. Haugwitz Christian August Heinrich Kurt v. 251

. Hauner Emanuel 462

. Hautiere Auguste-Richard 256

[aven Marc (wlaśc. Lalande) 413

. Haydn Joseph 151

[eadings M.J. 193, 389, 391—392, 394

. Hebenstreit Franz v. 202

[eiberger G. 255

[eindel Max 13

. Heine Heinrich 346

, Heliade-RSdulescu łon 340—341, 380, 383, 472

[eller Joseph 463

. Hellmann Dawid 461

. Heltman Wiktor 285

. Helvetius (Helwecjusz) z Ligniville'ów 90

i Helvetius (Helwecjusz) Claude-Adrien 91

temmann F. 260

. Hennig Adolf 377, 383

Hennings J. 119, 179

Henrietta Maria z Burbonów 46

Henryk IV Burbon 253

.-. Henryk XIV Reuss 159

Henryk VIII Tudor 44

.-. Henryk Wilhelm Hohenzollern, ks. 69>

Hepke M. 416

.•. Herberski Józef 279

Herbert of Cherbury Edward 50

Hercen (Giercien) Aleksandr 372—373

.-. Herder Johann Gottfried 109, 148

Herrisch Isidor 417, 464

.-. Herz Edgar de 465

.-. Hese Ludwig 366

.-. Hess Moses 343

Hesse Ernst 498

Hetfleich-Wysocki Franciszek, zob. Wy-

socki-Hetfleich Franciszek .-. Heydenreich-Kruk Michał 458, 501 .-. Heyking Karol Henryk 108, 115, 128—

131, 133—136, 149, 170—172, 178 .-. Hildebrand Martin 177 .-. Hippel Theodor Gottfried v. 235, 266 Hiram 46

Hoburg Karl Wilhelm 98, 111 .-. Hodiz Albert Joseph v. 71 .-. Hoering Feliks 174 .-. Hoering Jan 174 Hoffmann Georg 377, 497 .-. Hoffmann Johann 363 .-. Hoffmann Leopold Alois 163, 200—202

229 Hohenzollernów dynastia 228, 399 .-. Hollander Alexander 448 .-. Hollanderski Leon (Holenderski, Hol-

lenderski, Holaenderski) Leon 329, 334 .-. Holtorp Emil 358—359 .-. Holtorp Karol 332 .-. Holtze Richard 376, 497 .-. Holy Eduard 436 .-. Holyoake George Jacob 347 .-. Hołyński Aleksander 501 .-. Hopfenblum Ludwik 500 .-. Hornowski Kazimierz 211 .-. Horodyski Andrzej 216 .-. Horvath Adam 122, 204 .-. Horvath Mihśly 344 .-. Houdon Jean-Antoine 90 .-. Hoym Karl Georg Heinrich 215 Hohmann H.H. 336 Huard G. 223, 254, 336, 338, 391 .. (?) Hugo Victor-Marie 357 Huldashop 80

532

Indeks nazwisk




Humbert Gaspard (Kacper) 170

Hunolstein Vogt d' 147

Hurdalek Josef Frantiśek 261

.-. Hurko Józef 132

Hutten-Czapski Tomasz, zob. Czapski-

-Hutten Tomasz .-. Huysmans Camille 395 .-. Hugel Eduard 435 .-. Hylzen Józef Jerzy 129, 131—134, 169,

177—178

.■. Ićko Petar 221

.-. Idzikowski Tadeusz 331

.-. Igelstróm Gustaw 274

.-. Iliński Benedykt 347—348, 351—352,

357—358 .-. Indycki Jan 370—371 Ipisilantis Alexandros, hospodar 154, 221 .-. Ipsilantis Alexandros 245, 316 .-. Ipisilantis Constantin 154, 221 .-. Isenschmidt de Milbitz Aleksander

324, 350, 502 .-. Isle, de !• 126 .-. Ivanka Imre 441 .-. Iwanow Radu 476 Iwanow W. 21 Izmaiłow Aleksandr 303, 314

.-. Jabłoczkow Pawieł 485—486

.-. Jabłonowski Antoni 279

.-. Jabłonowski Konstanty 75, 132

.-. Jabłoński Leon 332

.-. Jackowski Józef Alojzy 324

.-. Jacobi Friedrich Constantin v. 115

.-. Jacobson Szabse 353

.-. Jahn Christian 428, 436

Jakowlew N. 488

Jakub II Stuart 46, 55

Jakub Edward (Jakub III) Stuart 76

Jakubowski Janusz Lech 491

,-. Jakubowski Stanisław 225

Jan Ewangelista, św. 40

Janczuk N. 109, 144, 187, 206

Jankowski Władysław 283, 294

.-. Jannasch Johann Gottlieb 175

.-. Janowski Jan Nepomucen 323, 327—

328 Janowski Kazimierz 353 Jarkowski Jan 491 .-. Jarl Otto 450 Jaros F. L. 363 .-. Jarzębecki Józef 459 .-. Jasper Ludwig 366


.-. Jasza Agjem 378

Jaworski Franciszek 76, 105, 165

.-. Jaworski Hipolit 352

.-. Jefrem 316

Jefremow Serhej 185—186, 309, 311

.-. Jełagin Iwan 109—112, 137—140, 142, 181, 184, 187, 205, 306

Jerzy III Wilhelm Fryderyk Hanowerski 197

.-. Jerzy IV August Fryderyk Hanowerski 197

.-. Jesakow 274

.-. Jewgienij (Bołchowitinow Jewfiemij) 189, 304

Jeż Teodor Tomasz (właśc. Miłkowski Zygmunt Fortunat) 493, 500

.-. Joachim I Napoleon Murat 260, 339

.■. Joanini 478

Joanna d'Arc 402

Jeszewski Stiepan 84, 188

.-. Joannovics Gyórgy 419, 421, 454

Jobert Ambroise 177

Jodłowski Stanisław 33

Jogand-Pages Gabriel, zob. Taxil Lćo

Johann Baptist Habsburg, arcyks. 229, 259—260, 365

Jókai Mór 445

Joly Alice 93—94, 105, 224

Jones Bernard E. 44

.-. Jones John Paul 90

.-. Jordan Hermolaus 319

Jordan Jan Petr 363

.-. Joselewicz Berek 238

.-. Josimović Milivoje 478

.-. Jourdain Gustave 356, 358

.. Józef Bonaparte 223, 253

Józef II Habsburg 21, 100, 113, 115, 117—118, 149, 152—155, 157—163, 166 197, 199

Jorgens 277

Jungman Josef 261

Junod Louis 91

.-. Jurkowski Ksawery 328

.-. Jusuf Beg 220

.•. Kaczanowski Karol 324

.-. Kaczkowski Karol 281

.-. Kafka Heinrich 450

.-. Kahle Samuel Wilhelm v. 218

Kalinka Walerian 131

.-. Kalinowski Józef 279

Kaliski Dawid 497

.-. Kampmann J. 362—364, 366

Indeks nazwisk 533

.-. Kant Immanuel 127

Kantak Kamil 75

.-. Kapnist Ołeksa (Aleksandr) 309

.-. Kapostas Andrzej 210

Kapralik Adolph 204

Kara Djordje 220

.-. Karamzin Nikołaj 189

.-. Karanfil Dumitru 330

.-. Karanfiłowicz DimitSr 476

. ■

.-. Karman József 122

.-. Karniejew Zachar 304

.-. Karol X Filip Burbon (Artois hr.) 89

Karol VI Józef Franciszek Habsburg 70,

122 Karol I Hohenzollern 383 Karol Lotaryński, ks. 65 Karol Młot 489 Karol I Stuart 43, 46 Karol II Stuart 43

.-. Karol, ks. Sudermanlandzki, 140—141 Karol Albrecht (Albert) Wittelsbach 73 Karol Ferdynand, ks. Berry 290 Karol Teodor Wittelsbach 157 .-. Karolyi Ede 345, 367—368 .-. Karpeles Hermann 346 .-. Karwowski Jan Joachim 323 Kaspar Hugo 363 Katarzyna II z Anhalt-Zerbst 83, 85, 106,

109—110, 112, 139, 141, 143—144, 149,

179, 182, 187—188, 198, 205—207, 209,

244, 303, 482 .-. Katić Janko 22 .■. Kaunitz 71 Kaunitzowie 156

,-. Kazinczy Ferenc 122, 155, 204 ,-. Kampf Ernst Rudolf 263, 363, 365 KSndler Johann Joachim 65 ,-. Keglevich 121 ,: Keith James 82 Kekule v. Stradonitz Stephan 152 Keller Ludwig 109 Keller Wilhelm 172 Kempen v. Fichtenstamm Johann Franz

229, 260, 361, 365—366 Kfa-oualle Louise Renes de, zob. Penan-



coet de Keroualle Louise Renes ■. Kettler 179 ■. Kettler Gotthard 69, 81 Key Ellen 444 Kępiński Zdzisław 286 Khuen-Hśdervary Karoly 455 ■. Kiciński Bruno 283—284, 319 -. Kicki Onufry 131

.•. Kilner Karl 414

.-. Kinigl Kaspar Hermann v. 116, 159,

199 .-. Kinigl Leopold Franz v. 115 .-. Kinigl Sebastian Franz v. 73, 116 Kipa Emil 226

.-. Kisielewski Franciszek 353 .■. Kisielewski Marcin Teodor 348 Kisielów Pawieł 311 Kisielów Zofia z Potockich 359 .-. Kiss-Nemeskeri Miklós 342—343 .-. Klapka Gyorgy 335, 343—345, 419,421 Klatt H. 89

.-. Kleczyński Saturnin 332 Klemens XII (Corsini Lorenzo) 15, 68,

70, 77, 80, 136 Klemens XIV (Ganganelli Giovanni

Vincenzo Antonio) 90 .-. (?) Klichian 379 .-. Klidis Manojlo 478—479 Klinkowstróm Joseph 365 Klinkowstrom Max 365 Klopstock Friedrich Gottlieb 189 .-. Klug Johann 175, 177

'

.■. Kłobukowski Antoni 501

.-. Knaach Wilhelm 432

Knappe Eduard 261, 268, 437

Kneiser Friedrich 54, 399

Kniażewicz Jerzy Grzegorz 212



.-. Kniaźnin Franciszek 174

Knische (Kneisel) 261

Koch Alois 462

.-. Koch Wilhelm 492

.-. Kochanowski Michał 174, 212



.'. Kocijan Samuel 453—454

.-. Kocum V. 435

.-. Koczubej Semen 309

.-. Koczubej Wiktor 185, 314

.•. Kodym St. 435



Kohn Edmund 464

.■. Koller Levin 453

.-. Kolmar Edmund 453

.-. Kolowrat-Krakowsky Leopold 149,163

.•. Kolowrat-LibStejnsky Franz Joseph 163



Kolowratowie 156

.-. Komar Włodzimierz 347

.-. Komaromy Gyorgy 345, 368

'


.-. Komarzewski Jan Chrzciciel 226

Komensky Jan Amos 261

.-. Konarski Szymon 324, 326, 331

Konopczyński Władysław 65, 76, 108

534

Indeks nazwisk


.-. Konstanty Romanow, w.ks. 7, 241,246, 270, 277, 288—289, 298, 303, 332

.-. Kontrym Kazimierz 284, 286—287

Kopczyński Piotr 323

.-. Koralewski (Korolewski) 315

.-. Korff Johann Albrecht 82

.-. Korff Nikołaj Wilhelm 82

.-. Kori Gustaw 370

.-. Korobin Grigorij 111

.-. Korsz Walentin 485

.-. Kortum Ernst 165

Korwin (-Pawłowski) Stanisław A. 494

.-. Korylski Ludmileon 328

Korzeniowski Alojzy 296

Kosim Jan 216

.-. Kosiński Amilkar (właśc. Kosiński Antoni) 218, 231

.-. Kosiński Józef 175

.-. Kossakowski Józef Ignacy 212

.-. Kossecki Ksawery 218, 238

.-. Kossuth Lajos 335, 342—344, 360—361, 481

.-. Kostecki Jan 358, 458

.-. Kostić Sima 481

Kostka Jean, zob. Doinel Jules-Simon

.-. Kościelski Władysław (Sefer Pasza) 347—348

Kościuszko Tadeusz 211—212, 218, 224, 280, 460

.-. Kotljarewski Iwan 186, 309

.-. Kotljariewski Siergiej 488

.-. Kotzebue August Ferdinand Friedrich 290, 296

.-. Kowalewski Maksim 182, 187, 485— —489

.-. Kowalinski Mychajło 186

Kowalska Aniela 292

.-. Kownacki Albert 501

.-. Kozakowski Franciszek 288

.-. Kozielski Jaków 111

.-. Kozierowski 167

Kozłowski 296

.-. Kożmian Kajetan 239, 284

.-. Kónigfels 177

.-. Konigstein Josef Robert 449

.-. Kraetzer Dćsire Emile 371

.-. Krasilnikow 304

.-. Krasiński Józef Wawrzyniec 270, 290, 295

Krasiński Wincenty 329

Krasiński Zygmunt 329

Kraushar Aleksander 65, 327, 493

.-. Krausz Victor 449—450

.-. Kremsier Eduard 450

.-. Kressel Franz Karl v. 163

.-. Kretzulescu Constantin (?) A. 383

.-. Krępowiecki Tadeusz 323, 327

Kronawetter Ferdinand 433

Kronenberg Leopold 282

.-. Kronenberg Samuel 282

.-. Krosnowski-Tabasz Adolf 347

.-. Krstić Petar 481

Kruk-Heydenreich Michał, zob. He;

reich-Kruk Michał .-. Krynicki Józef 216 Kryżanowska Wiera 490—491 Krzeczkowski Konstanty 495 .-. Krzemiński Stanisław 492, 500 .-. Kfiżik Frantiśek 437 .-. Kubicki Jakub 174 .■. Kublicki Stanisław 174 .-. Kuczyk Ziemomysł 353 .-. Kudlicz Bonawentura 284 .-. Kuenen Jean 57 Kuess G. 22, 152, 158, 199—200, 202,



367, 429—430, 434 Kukieł Marian 15, 224, 239, 286 .-. Kuljapka Grigorij 82 Kulka Walter 160 Kulman N. 311, 314 Kunitzky 417 .-. Kurakin 142 .-. Kurakin Aleksandr 139—140, 143-

207 .-. Kurakin Aleksiej 142—143 .-. Kurakin Fiodor 143 .-. Kurpiński Karol 284 .-. (?) Kuskowa Jekatierina 488 .-. Kuszelow Jegor 251, 305 .-. Kutscher Victor 450 Kuttenberg, bracia 73 .-. Kutuzow Aleksiej 189, 206 .-. Kutuzow Michaił 243, 246 .-. Kuwszinnikow G. 304 Kiibeck von Kiibau Carl Friedrich 2 .-. Kiichelbecker Michaił 303 .-. Kuchelbecker Wilgielm 303 .-. Kiintzel Christian 175 Kunzle 403 .-. Kwasner Jakub 492

.-. Laborde Alexandre-Louis-Joseph



Indeks nazwisk

535


Laville de 90 .-. Lachenal Adrien 397 .-. Lachnicki Ignacy 284 .-. La Fayette Marie-Joseph-Paul-Roch--Yves-Gilbert Motier de 256, 321—323 .-. Lafitte Jacąues 323 .-. La Fontaine Henry 395 .-. Lafontaine Leopold 175 .-. Lahovari Gheorghe 465 Lalande, zob. Haven Marc .-. Lalande Joseph-Jeróme Lefrancois de

90—91 .-. La Langue Jean-Baptiste 120 Lamartine Alphonse-Marie-Louis de 330,

333—334 .-. Lamberg Anton Franz de Paula 101 .-. Lamberg Maximilian Joseph v. 100 Lambert 90

La Mettrie Julien Offray de 91 .-. Landowski Edward 501 .-. Landowski Paweł 501 Lane John 62, 179 .-. (?) Langer Anton 361 .-. Langermann Jerzy Fryderyk 322—323 .-. Langeron Louis-Alexandre 304, 311 Langiewicz Marian 352, 449 Lantoine Albert 224, 254, 256—257, 338,

391, 394, 397, 406, 408 ,-. Laplanche Benjamin 370 Larousse Pierre 195, 337 .-. Lateiner 503 .-. Lauser Wilhelm 434 ,-. Lauvernais Gabriel 315 ■. Lauzun Armand-Louis de Gontaut de

(później de Biron) 88 ,-. Laźansky Prokop 159 U Bihan Alain 18, 130—131, 137, 139,

149, 160, 222 Lie Carlier (wzgl. Lecarlier d'Arden) Ma-

rie-Jean-Francois-Philibert 222 ■. Le Claire 121 Le Corbusier Charles Edouard (właśc.

Jeanneret) 38 liedóchowski Antoni 296 •. Ledru-Rollin Alexandre-Auguste 335 •. Lefebvre Francois-Joseph, ks. Gdańska 255 -e Forestier Renę 55, 59, 87, 89, 93—94,

136, 148—149, 181, 191 ■. (?) Le Fort Francois Jacąues 66, 75 •. Le Fort Pierre 75, 77, 177 •. Le Foyer Lucien 408 .efranc J.F. 194

Leger Louis 350

.-. Leicharding Johann Nepomuk v. 153

Lein H. 65

Lelewel Joachim 292, 323, 326—327, 331

.-. Le Lubez Victor 356, 358

Leloup Yvon, zob. Sedir Paul

.-. Lemmi Adriano 395—396, 402

Lennhoff Eugen 6, 74, 94, 119, 153—155, 162—163, 187, 197, 201, 203, 206—207, 229, 250, 259—260, 316, 318, 331, 345, 361, 365, 369, 378, 395, 432, 442, 449, 476, 484, 487

Lenning C. 54

Lennox i Richmond Karol, ks. 43

Leon XII (Genga Annibale delia) 252

Leon XIII (Pecci Gioacchino Vincenzo) 401—403

Leonhardi Adolf 462

.-. Leonhardi Friedrich Gottlieb 124

Leopold II Peter Joseph Johann Habsburg 194, 198—200, 203

Lepage Marius 58

.-. Le Roux 356, 358

Lespinasse Julie de 90

.-. Lessel Wincenty 175

.-. Lesseps Ferdinand de 351

.-. Lessing Gotthold Ephraim 88, 148

Leszczyński Jan Gwalbert 296

Leszczyński Stanisław 492

Leszczyński Stanisław, zob. Stanisław Leszczyński

.-. Lesznowski Antoni 239

LeSehrad Emanuel 116, 154, 163, 204, 261, 436, 453, 462

Leti Giuseppe 251, 325, 345, 357, 397

Letronne Horacy 494

Lśvi Eliphas (właśc. Constant Alphon-se) 359, 412

.-. Lewinsky Josef 450

.-. Levy Armand 351, 500

Levy Julius 498

.-. Lewin Izaak 185

.-. Lewis Ludwig 202, 229, 361—365, 367— —368, 378, 419, 422, 428

.-. Lhullier Simon 170

.•. Liancourt 193

Librec Henri 322

.-. Lichtenstein Karl v. 162

Lichtenstein Karl v. 403

Lichtensteinowie 156

Liebig Justus v. 250

Lignell P. A. 244

536

Indeks nazwisk




Ligou Daniel 391

.-. Lilien Ignacy 459—460

Limanowski Bolesław 354, 501

Lindner Erich J. 210

.-. Lindner Friedrich Wilhelm 287

.-. Linowski Aleksander 174, 212

Linsesmund L. 334

.-. Liprandi Iwan 311, 316

Lissagaray Prosper Oliwier 387

.-. Liszt Ferenc 263

.-. Littaur Wolf 348

.-. Littre Maximilien-Paul-Emile 30, 389,

393, 467 .-. Livianu B.C. 471 .-. Ljubibratić Micia 478 Locke John 189 .-. Lockroy Edouard (właśc. Simon Edou-

ard-Etienne-Antoine) 390 .-. Loevy Julius 449 Lombroso Cesare 494 .-. Longchamps de Berier Franciszek 75,

76, 125 .-. Longuet Charles 356 Lorenz Martin 263, 269, 374, 377 Lobe Theodor 431 .-. Lubecki-Drucki Ksawery 269 .-. Lubliner Ludwik Ozeasz 331, 351, 359 .-. Lubomirska Izabella z Czartoryskich

103 .-. Lubomirski Franciszek 124 .-. Lubomirski Henryk 262 .-. Lubomirski Józef 501 .•. Lubomirski Marceli 349—351 .-. Lubomirski Michał 169, 172 .-. Lubomirski Stanisław 67, 75, 78—79,

102—103, 128 .-. Lubowidzki Mateusz 289, 294 Lucyfer 402 Ludendorff Erich 11 Ludwik XV Burbon 68 .-. (?) Ludwik XVI August Burbon 89—

90, 147, 192—193, 257 .-. (?) Ludwik XVIII Stanislas Xawer

(Prowansji hr.) 89, 249 Ludwik Filip I Orleański 332 Ludwik Filip, ks. Chartres, zob. Filip

Orleański Ludwik Filip, ks. Orleanu 88 Lumiere Auguste-Marie-Louis 387 Lumiere Louis-Jean 387 .-. Lumnitzer Sandor 368 Luquet Georges H. 56, 61, 68, 192 .-. Lutostański Julian 332

.-. Luxembourg Anne-Charles-Sigismond

de Montmorency 88, 191 .-. Luynes Guyonne-Elisabeth-Josephe de

Montmorency-Laval de 90 Luzio Alessandro 255, 345, 351

.-. Łabzin Aleksandr 241, 304—305, 313

Landa Siemion 286

.-. Łanskoj Siergiej 306, 313, 317, 369

Łaski Aleksander 294

.•. Ławiński Aleksander 273

.•. Ławski Jan 501

.'. Łaźniński Franciszek 212

.-. Łączyński Józef 217

.-. Łodi Piotr 245

Longinów Michaił 373

.. Łopatta Wiktor (?) 334

.-. Łopuchin Iwan 186, 305—306

Łopuchin Piotr 141

.-. Łoris-Mielikow Iwan 487

Łoris-Mielikow Michaił 487

Łoziński Teodor 286

.-. Ługinin Władimir 485

.-. Łukasiński Walerian 288, 329

.-. Łukaszewycz Wasyl 309—310

Łuskina Stefan 136

.-. Łuszczewski Jan Paweł 174, 217—218,

233 Łysakowski Adam 495 .-. Łyszkiewicz Michał 102

.-. Machnicki Kazimierz 218, 288 .-. Maci-Popović Milos 479 Mac-Mahon Edmś-Patrice-Maurice de

390 .-. Madatow Walerian 272 .-. Madden 53

, 147,


Mahlau Hans 79, 80, 168, 231 .-. Mainwarring Henry 43 .-. Maiorescu Titu 355, 383, 473 .. Maisonneuve Joseph de 173, 194 .-. Maistre Joseph-Marie de 88, 146

227—228, 241, 243 .-. Maj Jan 284 .-. Majewski Franciszek 298 .-. Makowkin 304 Małachowski Leopold 416 .-. Malapert 327

.-. Maleszewski Piotr Paweł Jan 149 .-. Malet Claude 224 Malewski Franciszek 286 .. Malowski Pierre 370 .-, Maltzahn 82

Indeks nazwisk

537


Małachowski Stanisław 207
.-. Małachowski Jan Douglas 262
Małachowski-Łempicki Stanisław 22,119,
136, 170, 174—175, 217, 225, 275, 279,
281, 283—285, 290, 293—295, 297—298,
301, 314, 317
.-. Małowieski Michał 318
.-. Manderstierna Jewgienij 304
.-. Mangeant 370 ,

.■. Mano Alexandru łon 341
.-. Marat Jean-Paul 146, 192
.-. Marcinowski Antoni 284
Marconi Guglielmo 387
.-. Marcovick Giovanni 438
Marczali Henrik 121
Maretzky Louis 417, 464, 475 i

Margiotta Domenico 402 Maria Anna z Habsburgów 153 Maria Antonina z Habsburgów 146—147,

194 Maria Karolina z Leszczyńskich 67 Maria Krystyna z Habsburgów 113, 147 Maria Teresa z Habsburgów 57, 71—73,

99—101, 113, 116, 118, 122, 149 .•. Marković Tihomilj 479 Marks (Marx) Karol 347, 358 Martin Gaston 91, 193, 222, 257 .-. Martin Georges 409—411 .-. Martin Maria 410 .-. Martinelli Joseph Franz 117 .-. Martinez de Pasąually Jaime 93, 223 .-. Martinović Ignjat Josip 164, 202 .. Martos Aleksie j 303 Massalski Edward Tomasz 286

. Massena Andrś, ks. Rivoli i Essling 255

. Massenbach v. 268

. Materna Otakar 452

Vfatev V. 379

. Matolay Bernhard Samuel 149

. Matuszewicz Tadeusz 233

Matuszewski Ignacy 494

. Maurer Heinrich v. 433

(laury E. 193

. Maurycy Saski 68

. Mavrocordat Constantin 74

. Mavrogheni Petre 355, 380

. Mavrogordato 315

layer Ernst 69

layr J. K. 260

lazzini Giuseppe 335, 357, 388, 395

lelinge Calixte („Alta") 413

. Melissino Piotr 82, 135

.-. Mellinet Emile 385

Mellor Alec 18, 47, 53—54, 83, 193, 258,

394 .-. Mełamed A. 477

Merodach Sar, zob. Peladan Josephin .. Mertziński Józef 348 Merzbach Charles 355 .-. Merzbach Henryk 354 Mascery 364

.-. Mesmer Franz (Friedrich?) Anton 163 .-. Messence de 246 .-. Methupsciu Emanuel 476 .-. Metodije 220 Metternich Klemens Lothar Wenzel 248,

257—259, 261, 289, 292—293, 361, 365,

434 .-. Meyer 304 .-. Meyer Christian 497 .-. Meyer Christian Daniel v. 149 .-. Meyer Gustav (ps. liter. Meyrink Gus-

tav) 462 .•. Meyerbeer Giacomo (właśc. Beer Jo-

kob Meyer) 348 .-. Mękarska Paulina (Mink Paula) 501—

502 .-. Mękarski Ludwik 353 Miarka Karol 497

.-. Michaił (Diesnicki Matfiej) 188, 304 .-. Michajłowski-Danielewski Aleksandr

246, 261, 299, 304, 308, 314—315 .-. Michalski Józef 332 Michalski Stanisław 495 Michał (Michaił) Romanow, w. ks. 304 .-. Michałowski Adam 359 .-. Michałowski Zygmunt 356 .-. Michel Louise 410 Michelet Jules 330 .-. Michelson Iwan 138 .-. Michniewski 132, 175 Michot 228 .-. Mickiewicz Adam 284, 316, 328, 331,

461, 492 .-. Mickiewicz Franciszek 215 Mickiewicz Władysław 343 .-. Mienszikow Aleksandr 304 .-. Mierosławski Ludwik 324, 335, 358 .-. Migurski Wincenty 327 .-. Mihailescu Stefan C. 467 .-. Mihajlović Pavle 478 .-. Mihalić Adolfo (liter. ps. Prigorski

Ivan) 120, 156, 453—455 Mikołaj I Romanow 304, 315, 369 Mikołaj II Romanow 489—490

538

Indeks nazwisk


Miksch Gustav 462

Milbitz Aleksander, zob. Isenschmidt de

Milbitz Aleksander .-. Mildner Ignaz 364 Milica z NiegoSów, w. ks. 490 .-. Millet Aime 390 .-. Millo Matei 380, 383 .■. Milovanović Djoka 478—479 .-. Milowicz Włodzimierz 350, 353 .-. Miltitz Dietrich Alexander 113 Milton John 80

Milukow (Miljukow) Pawieł 488—489 .-. Milutinović Dragiśa 478 .■. Milutinović-Sarajlija Sima 316 Miłkowski Władysław 493 Miłkowski Zygmunt Fortunat, zob. Jeż Teodor Tomasz

.-. Minasowicz Józef Dionizy 282 Mink Paula, zob. Mękarska Paulina .•. Mioduski Jan 215 .-. (?) Mirabeau Honore (imię zakonne

Arkesilaos) 147 .-. Mirbach Eberhard 69 Mirkowicz 477 Mirkowicz Arkadiusz 292 Mitra 41

.•. Mitsch Josef Anton 153 .•. Mitterhoffer J. 315 .-. Młochowski-Belina Apollo 353 Mniszech Jan 75 .-. Mniszech Jan Karol 74—77 .-. Mniszech Jerzy August 75—78, 103 Mniszech Maria Amelia z Briihlów 77 Mniszech Stanisław 75 .-. Mochnacki Kamil 323 Mochnacki Maurycy 323 .-. Modes Karl 263, 366 .-. Mokranjac Stevan 479, 481 .•. Mokronowski Andrzej 68, 75—76, 103,

105, 129, 172, 176, 177 Mola Aldo Alessandro 344—345, 386 .-. Molski Marcin 239 Monacco de la Valetta Rafael 401 .-. Monasterski Ludwik 359

Montadon 386 .-. Montague John 53 Montegas Del Bene Karol, zob. Del Be-ne-Montegas Karol

Monteil Edgar 389

.-. Montesąuieu Charles-Louis de 54

Montgolfier Jacąues Etienne 145 .-. Montgolfier Joseph Michel 145

.-. Montholon Charles-Jean-Francois-Tri-stan de 340

Montmorency-Luxembourg Anne-Char-les-Sigismond de, zob. Luxembourg Anne-Charles-Sigismond de Montmo-rency

.-. Montureanu B. 476

Morawski Kazimierz Marian 63, 172

.-. Morawski Stanisław 283, 286

.-. Morawski Teodor 283—284

Mordowcew Danyło 310

.-. Moro 378

.-. Moroiu Constantin 469, 472—473, 475

.-. Morray Robert 43—44

Morse Samuel Finley Breese 415

.-. Morton James Douglas 58

.-. Morykoni Kajetan 283

.-. Mostowska Anna Barbara Olimpa, z Radziwiłłów 227

.-. (?) Mostowski Paweł 108

.-. Moszczeński Adam 179, 209

.-. Moszyński August 77—78, 102—103, 105—106, 128—129, 173, 178

.-. Moszyński Joachim 212, 232

Mościcki Henryk 226, 286

Mounier Jean-Jacques 195

.-. Mozart Wolgang Amadeus (właśc. Mozart Johannes-Chrysostomus Wolfgang Gottlieb) 151, 162

Mrozowska Kamilla 177

.-. Mudrow Matfij 227

Murat Joachim, zob. Joachim I Napoleon Murat

.•. Murat Joachim-Napoleon 340, 347

.-. Murat Lucien 260, 339—340, 347

.-. Murawjow Aleksandr 245, 312

Murawjow-Amurski W. 490

.-. Murawjow-Apostoł Matwiej 312

Murawjow Michaił „Wieszatiel" 495

.-. Musin-Puszkin Aleksandr 142

Musin-Puszkin Olga 489

.-. Musin-Puszkin Wasili 301—303

.-. Musonius Ernst Theodor 216

.-. Mussakowski Atanazy 355

.-. Muśnicki Napoleon 349

.-. Muzeffer Bej, zob. Czajkowski Władysław

Muhlstein G. 53

.-. Miiller-Guttenbrun Adam 450

.-. Miinchheimer Samuel 282

.-. Miinnich, baron 81

.•. Miinz Bernard 449

.-. Mycielski Erazm 174, 212, 216

Indeks nazwisk

539


.-. Mycielski Stanisław 230—231

.-. Nagłowski Antoni Felicjan 174, 212

.. (?) Nagórski Paweł 500

.-. Nagyvati Janos 122

.-. (?) Napoleon I Bonaparte 218, 220,

223—224, 227—229, 231—232, 234, 236,

238, 240, 246, 248, 250, 255, 270, 273,

280, 288, 296, 298, 304, 309, 322, 339—

340 Napoleon III Bonaparte 339—340, 343,

346, 356 .-. Naprstek VojtSch 435—436 .-. Nartow Andriej 112 .-. Naryszkin Lew 299 .-. Naryszkin Siemion 67, 111 .-. Natanson Aleksander 501 Natanson Jakub Ludwik 500 .-. Natanson Stefan 501 .-. Nathan Ernesto 395—396 .-. Natter Lorenz 83 Naudon Paul 35, 39, 43, 46—47, 55 .-. Naumann Moritz 363 .-. Neftel Wasili 357 .-. Negruzzi Costache 340 .-. Negruzzi Jacob 384 .-. Nelken Maurycy 374 Nemanjiciów dynastia 480 .-. Nemenyi Ambrus 426 .-. Nenadović Aleksa 220 .-. Neruda Jan 350 .-. Nessler Harold 483 .-. Neśić Djoka 480 Nettelbladt Christian Carl Friedrich

Wilhelm v. 83, 174, 182 Nettlau Max 359 .-. Neuda Max 432 .-. Neugebauer Franz Ludwig v. 101 .-. Neumark Ignacy 238 .-. Neumark Jakub 282 Neut Armand 367—368, 429 .-. Niamesnyi Mihaly 419 .-. Nicolai Friedrich Christoph 147 Nieczkina Milica 244—245, 309, 312—313 Nieczuja-Urbański Jan, zob. Urbański-

-Nieczuja Jan .-. Niemcewicz Julian Ursyn 170—171,

174, 209, 283 .-. Niemira Teodor 356 .-. Niemojewski Józef 218, 231 .-. Nieswicki Iwan 142 .-. Niewieściński Jan 217 .-. Niewzorow Maksim 243, 312

Nikita Njegoś 490 .-. Nikitin Andriej 303, 307 .-. Nikolajević Svetomir 454, 478—481 .. Nikole w Nikołaj 297—299 Nikołaj Romanow, w. ks. 293 Nikołaj Romanow, w. ks. 490 .-. Nitzky (Nitschke, Njicki?) Georg 100 .-. Njicki Stevan 120 .-. Noot Hugo v. 432 .-. Norfolk Thomas, ks. 54 .-. Novaković Stefan 120 Nowak-Dłużewski Juliusz 210 Nowicki Józefat 494 .-. Nowikow Michaił 308, 312 .-. Nowikow Nikołaj 142, 180, 182, 187— —189, 205—207, 241, 304, 308, 372—373 .-. Nowosilcow Nikołaj 241—242, 269,285,

289, 293—294, 298, 315 .-. Nullo Francesco 351 .-. Nuoffer Franz 492 .-. Nyary Albert 344, 419

Oberhummer Hermann 434

.-. Oborski Ludwik 322, 324—325

.-. Obradović Dositije 123, 220

Ochocki Jan Duklan 101, 179, 211, 275

Ochorowicz Julian 494

.-. Oczosalski Narcyz 225—226

.-. Odillon-Barrot Camille-Hyacinthe 321

322, 350 •. Odojewski Aleksandr 142 .-. Odojewski Aleksandr 142 Oertzen v. 498 .-. Offenheim Victor 432 .-. Ogiensky (Ogiński?) 268 .-. Ogiński Michał Kazimierz 77, 132,

170, 172 .-. Ogiński Andrzej 129 Ohm Georg Simon 250 Ohorn Anton 416 Okraszewski Samuel 178 .-. Okraszewski Stanisław 226 .-. Olcott H. Steele 412 .-. Oleszkiewicz Józef 301, 316 .-. Olizar Gustaw 275—276, 310 .-. Olizar Narcyz 275—276, 349, 359 .-. Olympe Kefallos d' (Teochari) 254 Opoczinin Jewgraf 110, 306, 482 .-. Oppenheim Mozes 185 .-. Oraczewski Feliks 175, 178 Orano D. 397 Orańska dynastia 46 Orczyowie 154

540

Indeks nazwisk




.-. Ordęga Józef 345, 350—351

.-. Ordon Julian Konstanty 331—332, 502

Orgelbrand Samuel 493—494

Orleańska dynastia (linia) 89

.•. Orłów Grigorij 109, 112

.-. Orłów Michaił 312

.-. Orłowski Adam 279

.-. Ornstein Karl 448

.-. Orsetti Józef 212, 217

Orsini Felice 356

.•. Orssano Gerasimo 315

.•. Ortiz Antonio 397

Orzeszkowa Eliza 318, 500

.-. Osiński Ludwik 239, 283—284, 319

.-. Ossoliński Franciszek Maksymilian

(?) 63 Ossowiecki Stefan 491 .-. Osten-Sacken Fabian Gottlieb v. 250 .-. Ostermann-Tołstoj Aleksandr 244 Ostrowski Teodor 179 .-. Ozierow-Dierjabin Piotr 245 .-. Otremba Gustaw 355 .•. Otrichs 268 Owen Robert 357

.-. Pac Jan Ludwik 226

.-. Paću Lazu 478

.-. (?) Padura Tomasz (Tymko) 310

.-. Pagnerre Laurent-Antoine 333

Palacky Frantisek 261

Paladino Eusapia 494

Palatinus József 22, 426, 492

.-. Palffy Karoly 122, 149, 156, 162

Palffyowie 160

.-. Paliński Józef 353

.-. Panin Nikita 84, 139, 143—144

.-. Panin Piotr 112, 137, 139, 143

.•. Panu Anastaze 380

Pappageorgos Philotas 221, 255

.-. Paprocki Stanisław 323

.-. Papus (właśc. Encausse Górard) 412—

-^13, 462, 489, 495 .-. Parużek Vaclav 452 .-. Pasvanoglu 221, 379 .-. Paszthóry Sandor 122 .•. Pattay Guido 365 Paula Rosalino Franz, de, zob. Rosali-

no Franz de Paula Pauli Żegota 175 Paupie Kurt 435 .-. (?) Paweł I Romanow 84, 139, 143, 150,

180, 187, 205, 207 .-. Paweł wirtemberski 256'

.-. Pawlikowski Józef Herman 210

.-. Pawłowski Benedykt 318

.-. Payne George 53

.•. Peixotto Benjamin Franklin 465

Pśladan Josephin (Merodach Sar, Vo-

lognes de, Sarah Miss, Dinska A.) 413 Pelczar Józef Sebastian 353 .-. Pellegrini Christian 72 .-. Pelletan Charles-Camille 390 .-. Pelletan Pierre-Clóment-Eugene 385 .-. Pelletier Madeleine 410 Penancoet de Kśroualle ks. Portsmauth

Louise Renee de 43 Penn William 92

Pentzel Jakub 173

Perret Joseph 203

(?) Perevos 221 . Perrin Georges 390 . Peyri Lodovico 225 . Pestel Pawieł 312 . Pękalski Wojciech 218, 239 . Pfaff Fryderyk 278 Philippe „maitre" 413, 489—490 .-. Philipps John 55, 66 .-. Piattoli Scipione 174 Picard Ernest 385 .-. Pichegru Jean-Charles 222 Pichler Caroline z Greinerów 150, 152—

153 .-. Pick Eduard 346 Piekarski Piotr 85 .-. Pietkiewicz Walery Bolesław 501 Pietraszkiewicz Onufry 282 Piętro w Agaton 189 .-. Piette Rivage Ludwig 437 .-. Piądzicki Mateusz Kazimierz 268 Pigoń Stanisław 281, 296 Piksanow Nikołaj 187—189, 206 Pillersdorf Franz v. 361 Pinon Martin 322, 350, 353, 358, 370 Piotr I Karadżordżewicz 470 .-. (?) Piotr I Romanow 21, 66 .-. (?) Piotr III Romanow (właśc. Karl

Peter Ulrich Holstein-Gottorp) 83—

84, 109 Piotr Romanow, w. ks. 490 .-. Piotrowski Ludwik Tadeusz 225—226 .-. Piszczatowski Adam 323 Pius VI (Braschi Giovanni Angelo) 90 Pius VII (Chiaramonti Barnaba Luigi)

251 Pius VIII (Castiglioni Francesco-Saverio)

252

Indeks nazwisk 541

Pius IX (Mastai-Ferretti Giovanni Maria) 252, 337 .-. Plater Ludwik 273, 291, 297 Plater Stanisław 284 Platerowie 285 .-. Platz Gustaw 439 .-. Plichta Jan 265 .-. Ployer Karl v. 153 Platon (Lewszin Piotr) 182, 187 .-. Podczaszyński Michał 322—323 .-. Podmaniczky Frigyes 426 .-. Podmaniczky József 121 .-. Podmaniczky Sandor (Aleksander) 149 Podmaniczkyowie 154 .-. Podoski Gabriel 103 .-. Podwiński Wacław 461 .-. Pognon Maria 410 .-. Pogor Vasile 383—384 .-. Polignac Jolanthe-Martine-Gabrielle

de Polastron 90 .-. Pollak Emerich 465 .-. Pollak Markus 478 Poncinis Leon de 11

.-. Poniatowski Józef 239, 270, 295, 496 .-. Poniatowski Józef 348 Poniatowski Kazimierz 136 Poniatowski Michał 149 Poniatowski Stanisław 183 Poniatowski Stanisław August, zob. Stanisław August Poniatowski .-. Poniński Adam 130, 136, 209 .-. Poniński Jan 132—134 .-. Poniński Kalikst 124 Popiel Paweł 282, 296 .-. Popović Stevan 478 .-. Popović Vasa 479 Popów Aleksandr 387 .-. Popów Dimitar 476 Porfiriew Iwan 482

Posner Oskar 6, 21, 74, 94, 119, 153— —155, 162—163, 187, 197, 199, 201, 203, 206—207, 229, 250, 259—260, 316, 318, 331, 345, 361, 365, 369, 378, 395, 432, 442, 476, 484 Postl Karl 260 Potoccy 77—78, 175

Potocka Anna z Tyszkiewiczów, zob. Wąsowiczowa Anna, 1° voto Potocka Potocka Delfina z Komarów 347 .-. Potocka Elżbieta z Lubomirskich 171— 111

.•. Potocka Luiza z domu Aloe (Aloy d')

103 .-. Potocka Teresa z Ossolińskich 103,

130, I7l Potocki Albert, zob. Bałaszewicz Julian

Aleksander .-. Potocki Aleksander 212, 218, 233—236 .-. Potocki Artur 279 .-. Potocki Feliks 239 Potocki Franciszek Salezy 102 .-. Potocki Ignacy 129, 134, 169—172, 174,

209, 212 .-. Potocki Jan Nepomucen 103, 129, 170,

270 .-. Potocki Mikołaj 124 .-. Potocki Stanisław 233 .-. Potocki Stanisław Kostka 68, 129, 165, 172, 174—176, 178, 210, 217, 233, 238, 270, 280, 282—284, 290—292, 295, 297 .-. Potocki Stanisław Szczęsny 172, 208—

209, 2ll, 359 .•. Potocki Wincenty 166 .-. Potocki Włodzimierz 347 Potockie I7l

.-. Potrykowski Józef Alfons 359 .-. Pozdiejew Osip 186, 206, 317 .-. Prandstetter Martin Joseph 202 .-. Prati Gioacchino 255 Prawowierski Dobromyśl, zob. Żóraw-

ski .•. Preschel (Presl) Jan Fryderyk 125—

126 Prigorski Iwan, zob. Mihalić Adolfo .-. (?) Prokopowicz Siergiej 488 .-. Prónay Gabor 155 Prónayowie 154 .-. Proskura Stanisław 279 .-. Proudhon Pierre-Joseph 256, 354 Prus Bolesław (właśc. Głowacki Aleksander) 495, 501 .-. Prevot Jean-Baptiste 149 Pribytkow Wiktor 491 Priimers Rodgero 214—215, 231, 237—

238, 497 .-. Przecławski Józef (Prżecławski Osip)

301, 304—305, 308, 317—318 Przyjemski Feliks 286 Prżecławski Osip, zob. Przecławski Józef .-. Pufendorf Konrad Friedrich v. Il3—

114 Pugaczow Jemieljan 112, 137, I4l—143 .-. Puky Miklós 345

542

Indeks nazwisk


.-. Pulszky Ferenc 344—346, 360, 419,422,

441, 453 .-. Pułaski Kazimierz Aleksander 323, 327 .-. Puppe Wilhelm 492 .-. Purkyne Jan Evangelista 261 .-. Puszczin Pawieł 311 .-. Puszkin Aleksandr 258, 303, 311 .-. Puthon Johann Baptist 114, 156 .-. Pyat Fślix 256, 356, 385—386 Pyljajew M. 369 Pypin Aleksandr 21, 169, 246, 306—307,

317, 373, 483

.-. Quartier-la-Tente Edouard 408, 444 Quietensky E.M. 154 Quinet Edgar 330

.-. Raban v. Sporcke Johann Friedrich 72

Rabska Zuzanna 494

.-. Raczkowski Wincenty 353

Raczyński Ignacy 239

.-. Raczyński Roger 347

.-. Raday Gedeon 122

Radayowie 154

.-. Radiszczew Aleksandr 142, 205—206

Radnord 196

Radvanszkyowie 154

.-. Radziszewski Paweł 247

.-. (?) Radziwiłł Stanisław Karol „Panie Kochanku" 107

.-. Radziwiłł Maciej 231

.-. Radziwiłłowa Helena z Przeździeckich 171

Radziwiłłowie 347

.-. Rafałowicz Jakub 131

.-. Rafałowicz Stanisław 131

.-. Ragon Jean-Marie 96

Rajner Pal 420

.-. Rakowski Kazimierz 353

.-. Rakovszky Istvan 441

.-. Ramorino Girolamo 322—323

.-. Ramsay Andrew Michael 60

.-. Ranzehofer Emil 450

Rapp 240

.-. Rappaz 397

Rasputin Grigorij 490

.•. Raszet Emanuel 274

Ratajew Leonid 489

.-. Ratschky Joseph Franz v. 151

Rauscher Joseph v. 365

Raynouard Francois-Just-Marie 296

.-. Rayski Jan Nepomucen (ps. liter. Jaskółka Nep. Bar. z Cieplic) 500

Razumowscy 243, 316

Razumowski Aleksiej 109

.■. Razumowski Aleksiej (II) 243

.. Razumowski Kiryłł 76, 82

Razumowski Kiryłł (II) 316

.-. Riihmel 114

.-. Rebold Emmanuel 405—406

Rebotton J. 228, 242

.-. Recke Charlotte Elisabeth v. der 137

.-. Reclus Elie 488

.-. Regen Emil 435

Reges Johann Andreas Beniamin 81, 82, 204, 299, 365

.•. Reghely 215

.-. Reich Mark 487

.-. Reichell P.G. 111, 138—140

Reichl Kurt 153

.-. Reiff Adolf 353, 500

.-. Reimers H.W. 483

Remy Caroline, zob. Severine

Reinbeck Georg 185

.-. Reinhold Karl Leonhardt 163

.-. Reiss Albert Jan 459

.-. Reiss J. 153, 432

Reitzenstein Albin v. 271

.-. Renkiewicz Stanisław 354

.-. Renyi Gyórgy 345

.-. Repnin Nikołaj 142—143

.-. Revest Jean Baptiste 483

.-. Reych Piotr 217—218

Reychman Jan 173

.-. Riaucour 105

Ribadeau-Dumas F. 93—94, 182, 414

.. Riboli Timoteo 395

.-. Richet Charles 494

Richmond Karol, ks., zob. Lennox i Richmond Karol, ks.

.-. Richter Anton 366

.-. Richter Wincenty 132

Rieger Frantiśek 261

Ricker A. 146

.-. Rieule Etienne-Dieudonne-Charidon de 170, 172—173, 176

.-. Rigas Konstantinos 220—221

.-. Ritterband Ludwik Antoni 332

Riva de la 493

Rjabinin-Skljarewśki O. 311, 317

.-. Roberti-la-Cerda Jewgienij de 485— —487, 489

.-. (?) Robespierre Maximilien-Francois--Marie de 222, 334

.-. Robison John 195 Rochebaron E. 494

Indeks nazwisk

543


.-. Rochebrune Francois 351

Rochów Gustav Adolf v. 258

.-. Rodier Szymon 125

.-. Roettiers de Montaleau Alexandre-

-Louis 193, 222 Rogalla v. Bieberstein Johannes, zob.

Bieberstein Johannes Rogalla v. .-. Rogosz Józef 354 .-. Rohan Camille 90 .-. Rohan-Guemenee 88 .-. Rokitnicki Mikołaj 355 Rolbiecki Waldemar 283 Rolicki Henryk, zob. Gluziński Tadeusz Rolle Antoni Józef (ps. Dr Antoni J.)

276 .-. Romanowicz Marcin 355, 503 Romanowów dynastia 320 .-. Rónay Jacinth 345 .-. Rosalino Franz de Paula 113 .-. Rosenblum Majer 354 .-. Rosenblum Teodor 354 .•. Rosenkampf Gustav v. 245 Rosenkreutz Christian 93 Rosenstrauch-Kónigsberg Edith 22 .-. Rosenthal Constantin 330—331, 335 .-. Rosetti Constantin A. 330, 333, 335,

340, 383 .-. Rosetti Teodor 384, 468, 473 Rossberg Adolf 172, 193 .-. Rościszewski Walenty 310 .-. Roth Emil 450 .-. Rothschild James 255 Rothschildowie 15, 404 .. Rouge Jean Baptiste 356 Rousseau Jean Jacąues 90, 179, 189, 223 .-. Royer Clemence 410 .-. Rożniecki Aleksander 233, 289, 291—

294, 297 .-. Romer Michał 273, 280, 286 .-. Rucareanu Nicolae 330 .-. Ruchet Marc 397 .-. Ruchonnet Louis 397 Rudolf Habsburg, arcyks. 434 Rudolf er 229

.-. Rudomina Jan Gwalbert 279, 285 Rukiewicz Michał 286 .-. Runicz Dmitri 304 .-. Rupniewski Roch 323, 349 .-. Rustem Jan 282 .-. Ruszczyć Wincenty 273 .-. Rutowski Fryderyk August 65, 73—74 Ruzicka L. 192, 199 .-. Rybczyński Franciszek 358

.-. Rychter Jan Bogusław 284

.-. Rygier Maria 397

.-. Rymkiewicz Bronisław 501

.-. Rzewuski Adam 301

.-. Rzewuski Henryk 301

.-. Rzewuski Kazimierz 174, 208

.-. (?) Rzewuski Paweł 107

.-. Rzyszczewski Leon 347

.-. Rżewski Aleksiej 180

.-. Sabartz Ludwig 379

Sabaudzka dynastia 343, 395

.-. Sachs Hugo 497

.-. Sacsvay A. 122

.-. Sade Jean-Baptiste-Francois de 54

.-. Saffi Aurelio 396

.-. Saga Paradies J.W. de la 73

.-. Sagasta Mateo Praxedes 397

.-. Saint-Germain 76, 80

.-. Saint-Martin Louis-Claude de 93, 103,

145, 182 .-. Saint-Simon Claude-Henri de Rou-

vroy de 256, 435 .-. Salm-Salm Emanuel 90 Salomon 46, 336 Salsinatus Eques a Corona vindicata,

zob. Stanisław August Poniatowski .-. (?) Sałtykow S. 83 .•. Samuely Natan 461 .-. Sansoir du Froysi Jean-Francois de

107 .-. Sapieha Kazimierz Nestor 129, 133,

207—208, 210 .-. Sarafow Michaił 476 Sarah Miss, zob. Peladan Josephin Sarastro 151 .-. Sary Charles 55 Sassenbach Johann 401 .-. Sauer Wenzel 200—201 Saulcy de Caignard, zob. Caignard de

Saulcy .-. Saurau Franz v. 260 .-. Sauve Ludwik Andrzej 105 Sawwa W. 139 Say Jean-Baptiste 301 .-. Sazonow Nikołaj 372 .-. Sąchocki Piotr 329 .-. Scaria Emil 432 Schaff Adam 20

.-. Schaffgotsch Philipp Gotthard 74 .-. Schanzer Ludwig 432 .-. Schaumburg-Lippe Albrecht-Wolfgang

v. 54

544 Indeks

.-. Schafer Eduard Hugo 483 .-. Scheffer Karl Fredrik 67 .-. Scheible Karl Heinrich 346 Scheichelbauer Bernhard 22, 152, 158,

199, 200, 202, 362, 367, 429—430, 434 .-. Scheuchenstuel Karl 365 .-. Schikaneder Emanuel 203 .-. Schill Ludwig 371 .-. Schimmelfennig (Schimmelpfennig) v.

der Oye Samuel Friedrich 216 .-. Schlam Józef 348 .•. Schlesinger Antun 454 Schlickowie 156 Schlieben Joseph v. 198 Schmerling Anton v. 367 .-. Schmidburg Friedrich v. 113 Schmidt Hugo 63, 163 .-. Schmidt Jan 355 Schmidt Julius 228 .-. Schmidt Konstanty 348, 359 .'. Schmidt Victor 432 .-. Schnee Emil 436 .•. Schneeberger Julius (ps. liter. Storch

Artur) 419, 429, 433, 463, 478 .-. Schneider A. 419 Schoemann Georg 168, 231, 269 .-. Schóller Philipp v. 432, 434 Schóne 261

.-. Schroeckenstein v. 162 .-. Schróder Heinrich 182—183, 188 .-. Schróder Jerzy Antoni 173, 178 .-. Schróder Nikołaj 314 .-. Schroter 366

.-. Schuckmann Friedrich v. 258 .-. Schuhmeier Franz 448—449 .-. Schultz H. 378 Schultze Hermann 167 .■. Schwartz Johann Georg 180—182, 187 .-. Schwartz Pawieł 317 Schwartz-Bostunitsch Gregor, zob. Bos-

tunicz Grigorij .-. Schwarzenberg-Czerny Kazimierz 458 .•. Schwerin v., hrabina 63 .-. Schwerin Kurd Christof v. 63 Sedir Paul (właśc. Leloup Yvon) 413 Sefer Pasza, zob. Kościelski Władysław Segur Louis-Gaston-Adrien de 402, 493 Sekrecka Maria 108 Selim III 219—220 .-. Semeneńko Piotr 324 .-. Senni J.A. 477 Serbanesco Gerard 23, 74, 316, 331, 341,

379—380, 466, 474

nazwisk

.-. Serpollier Maurice 483

Seton Watson Hugh 16

.-. Seuler v. Seulen Martin Gottlieb 74

.-. Severine (własc. Remy Caroline) 410

.-. Seze Romain de (Deseze Rcmain) 90

Sezemsky Kareł 463

Sękowski Józef 283

Siemieka Alekeundr 85

Siemiewski Wasili 189, 224, 24e, 297—

298, 300, 306—307, 309—311, 313, 318 Siemionów S.W. 490—491 .-. Sierafim (Głagolewski Stiefan) 188,

304, 313 .-. Sierakowski Wacław 348 .. Sierawski Jan 322 .-. Siergiejew Aleksandr 227 .-. Sievers Jaków 112 Silagi D. 199—200 .-. Silin 304

.-. Simmel Siegmund 498 .-. Simon Jules 385, 389 Singer A. 154, 162, 200, 203 .-. Singer Wilhelm 434 Siniegub (Synehub) Wołodymir 372 Sinzendorf v., kardynał 74 .-. Sinzendorf v. 162 Siwik Bronisław (ps. liter. Bociański

Wojciech) 12 Skałkowski Adam 209 Skimborowicz Hipolit 6, 22, 73, 76, 79,

82, 103—107, 127—134, 169—174, 177—

178, 209, 211, 217—218, 493 Skoworoda Hryhory 185—186 .-. Skórzewski Heliodor 322 .-. Skrobecki Tomasz 288 .-. Skrzetuski Florian 326 .-. Skrzynecki Jan 281 Skwarczyński Zygmunt 283—284, 287 .-. Slatinianu łon 331 Slavik 363

.-. Słotwiński Konstanty 262 Słowacki Juliusz 501 Smith Adam 145, 301 Smoleński Władysław 178, 209, 212, 500 .-. Smolikowski Antoni 283 .-. Smoliński Ambroży 349 Smolka Franciszek 459 .-. Sobolewski Ignacy 233, 292

Soboul Albert 192

Sokolnicki Michał 225, 321

Sokołowska Tira 66, 140—141, 180, 184,

206, 227, 241—246, 274, 299—300, 302—

303, 306, 314—315, 317

Indeks nazwisk

545


.. Sokołowski Stanisław 355, 503

.. Sołtyk Stanisław 212

.. Sonnenfels Joseph v. 151—152, 157, 162

Sorbelloni Fabricio 69

Sóriga R. 94, 223—224, 226, 255

.-. Soroczinski Ilija 246

.-. Sosawnycki Michael (Mychajło) 167

Soubise-Bisier Gustaw 494

.-. Spevec Franjo 453

.-. Spiegel Leon 353

.-. Spieranski Michaił 243, 245

.•. Splśnyi Ferenc 119

Sporck Franz Anton 73, 451

.-. Sroczyński Maksymilian 355

.-. Stackelberg 485

.-. Stackelberg Otto Magnus 174, 177 .-. Stampach Franz Anton 156 .-. Stand Karol 461

.-. Stanisław August Poniatowski (imię zakonne — Salsinatus Eąues a Co-rona vindicata) 22, 77, 101—103, 107, 129—131, 136, 164, 170—172, 177, 179, 183, 194, 208—209, 226, 270 Stanisław Leszczyński 68 .•. Starek Johann August 109—110, 195 .-. Starhemberg v. 71 .-. Starhemberg Joseph Wenzel v. 160 Starhembergowie 114 Starkel Juliusz 104, 176, 458 ,-. Starkowa Wiera 487 Stauracz F. 450 ,\ Steckert Aleksander 353 Stecki Henryk 494 Steeb Jac. 114 Stefan Wielki 472 •. Steinacker Arthur 456 •. Steinbach Gustaw 449 •. Steinebach Hugo 439 ■. Stellin 177 Jtendhal (właśc. Beyle Marie-Henri) 12,

258 Stern J. 435 itettiner Paul 246 !tevan Nemanja 480 . Stiasny Emanuel 346 . Stiepanow Ruf 206 Itobbe Hans 80, 168 . Stojanow Zaharij 475 tojkowić Sreta J. 120, 220, 454, 478—

480

. Stojłow Konstantin 475 tocker Adolf 405

Strąka Cyril 116, 200—202

.-. Strassoldo Rudolf 124

.-. Stratimirović Stevan 120

.-. Stroganow Aleksandr 90, 142, 149, 241

.-. Strossmayer Josip Juraj 454—455

.-. Stroynowski Hieronim 175

.. Strumiłło Józef 273

.. (?) Struwe Pawieł 488

.-. Stryjeński Paweł 349

.-. Stuart Dudley Coutts 331—332

Stuartów dynastia 44, 46, 48, 54—55,82,

195 .-. Sturdza 380 .-. Sturdza Dimitrie A. 355, 380, 383,

473 Sturdzowie 383

.-. Sudthausen Franz August v. 114, 117 .-. Suhm Ulrich Friedrich v. 65 Sulima P. 244 .-. Sulistrowski 273 .-. Sumarokow Aleksandr 82, 84 Surowiecki Karol 210, 212, 219, 239, 296 .-. Suslennikow Piotr 304 .-. Suworow Aleksandr 83 Svanen H. 147 .-. Svoboda Josip 481 Swedenborg Emanuel 92—93, 145, 223 .-. Swirby 67—68 .-. Swiriecki Ilija 227 .-. Sychra Matgj Josep 261 .-. Szachmatow Siergiej 370 Szachowski (Szachowskoj) Dmitri 488 .-. Szachowski (Szachowskoj) F. 312 .-. Szaciński Ludwik 501 .-. Szaniawski Józef Kalasanty 216, 218,

285 .-. Szapary Pal 121, 149 .-. Szaster Jan 173 .-. Szczepański Konrad 355 .•. Szczerbatow 299 .-. Szczerbatow Michaił 82, 143 .-. Szczerżecki 304 .-. Szczurowski Jan Nepomucen 217 .-. Szćchenyi Ferenc 121, 155, 161 Szechenyiowie 154 Szekeły Laszlo 162 .-. Szekulisz Juliu 465 .-. Szembek Aleksander 170 Szemere Bertalan 345 Szendzikowski 491 .-. Szeps Julius 434 .-. Szeptycki Wincenty 226 .-. Szeriemietiew 485


546 Indeks nazwisk

Szewczenko Taras 372

Szirmayowie 154

.-. Sziszmanow A. 476

Szrag (Schrag) Illja 484

.-. Szreder Jakub 288

Szuf W.A. (ps. liter. Boriej) 491

.-. Szulczewski Karol 332

Szuwałow Aleksandr 85

.-. Szuwałow Andriej 142

.-. Szuwałow Iwan 83, 142

.-. Szymkiewicz Jakub 226, 287

.-. Sleżanowski Józef 386 Śliwowska Waleria 372 Świętochowski Aleksander 500 .■. Swiętorzecki Józef 212

Safaflk Pavel Josep 261 .-. Sakabenda Josif 120 Sisić Ferdo 123 .-. Skerlec M. 120 .-. Su{u 341 .-. Sutu Gheorghe 380 Sufu Mihai 315 Cutuowie 383

Taaffeowie 156

.-. Tabory Alois v. 438

.-. Talandier Pierre 356, 358

.-. Talleyrand-Perigord Charles-Maurice de 146

.-. Tamaio Giorgio 395

.-. Tarnowski Marcin 279

.-. Tarnowski Wincenty 279

.-. Tarnowski Wołodymyr 309

Taszycki Witold 33

.-. Tatiszczew Piotr 180

Taute Reinhold 116, 167, 200, 402, 416, 496

.-. Tavannes, wicehrabina 90

Taxil Leo (właśc. Jogand-Pages Gabriel) 402—403

Tchernoff J., zob. Czernow Juda

Tchorzewski Hipolit 502

.■. Tchorzewski Michał 502

Teder (właśc. Detre Charles) 414

... Teleki 368

Telekiowie 122, 154, 421

.-. Tenew Michaił 476

.-. Tenner Juliusz 461

.-. Tepper-Fergusson Piotr 171

.-. Tepperowa Filipina Maria z Vallen-tinów 171

.-. Terlecki Ignacy 342, 347

.-. Tersanszky Sandor 204, 262

.'•. Tewissen Friedrich 363, 366

Theiner Augustin 107

Thiers Louis-Adolphe 386

.-. Thoma M.A. 262, 360

.-. Thoms de 55

.-. Thun Franz Joseph 100

Thun Leo 366

.-. Thun Wenzel 118

Thunowie 156

.-. Thurn 114

Thurnowie 114

Thurn-Taxisowie 156

.-. Mehmed Tiani Ismael Czolak Saedi"

378 .-. Tiemann v. Berend Friedrich 149 .. Tierce de la 54, 57 Tisza Kalman 421, 427 .-. Tokarski E. 503 Tokarz Wacław 210, 212 .-. Toldy Istvan 422 .-. Toll Johann Christopher 168 .-. Tołczenow Piotr 304 .-. Tołstoj Fiodor 142 .-. Tołstoj Fiodor (II) 303 Tołstoj Lew 373 .-. Tołstoj P. 142 .-. Tołstoj Piotr 142 .-. Tomaszewski Józef 227 .-. Tomczyński Walery 352—353, 500 .-. Torubajew 304

.-. Toux de Salverte Jean Luc de 72, 76, 78—79, 104, 107, 128—130, 132—133, 136, 149, 174, 210 Traunpaur d'Ophanie A.H. 124 .-. Trautmannsdorf 71 .-. Traversier Louise de 165 Treitschke Heinrich v. 405 .-. Trepka Ignacy 324 .-. Treu Georg 366 .-. Triesch Friedrich Gustav 435 Triomphe Robert 88, 94 .-. Trocki Lew 487 .-. Trompczyński Melchior 333 .-. Tropinin Wasili 304 .-. Trubiecki (Trubieckoj) Aleksandr 142 .-. Trubiecki (Trubieckoj) Aleksandr (II)

310 .-. Trubiecki (Trubieckoj) Jurij 142, 180 .•. Trubiecki (Trubieckoj) Nikołaj 142,

180 .-. Trubiecki (Trubieckoj) P. 142 .-. Trubiecki (Trubieckoj) Siergiej 312

Indeks nazwisk

547


Truchaczow 315 .. Tscheppe 376 Tur Wojciech 359

. Turgieniew Aleksandr 245

. Turgieniew Nikołaj 227, 245, 299, 312 ■ .. Turgieniew Siergiej 299 .. Turski Wojciech („Albert Sarmata")

209—210 Tutino Saverio 396

. Tiirr Istvan 335, 342—344, 350, 419 Twardowski Józef 278 .. Tymowski Kantorbery 284, 319, 322 Tyrowicz Marian 355 Tyrś Miroslav 436 . . Tyszkiewicz 378

. Tyszkiewiczowa Maria Teresa z Poniatowskich 171

. Ubavkić P. 478 .. Uchtomski Siergiej 370 .-. Uhl Eduard 448 .-. Uliński August 165 Ulrych Leon 326

. Ungar Raphael Karl 153 .. Ungern-Sternberng Karl 142 Urbański-Nieczuja Jan 76, 165, 171, 276,

282 .. Usner Ignaz 99

Vaganay Louis 322

. Vajfert Djordje 479 Valjavec Fritz 163, 199 ., Yalles Jules 410

. Valtrović Mihajlo 478—479

. Vandervelde Emile 395, 488

. Vanka 363—364 •. Varady Gabor 426 Fatcher S. 46 (Taughan Diana 402—403 tfay Adelma 463

. Vay Bela 368 /ayowie 154

. Vegedack v. 258

. Velizarić Marko 478

. Venedey Jakob 346

, Verhaegen Theodore 275, 337

. Vernet Antoine-Charles-Horace 90,255 «'eselinović 481

. Vesely Jan 153

. Vesinier Pierre 356 fiatte Augustę 148

. Viennet Paul 336 firion Paul 11

.. Vodnik Valentin 250

.-. Vogel Zygmunt (Vogel Gottfried Sieg-

mund) 175 .. Vogt Karl 346 Vogt William 405, 492 Volf Josef 73, 201, 261, 364—367, 378, 429,

436—437, 453 Volognes de, zob. Feladan Josephin .-. Voltaire Francois-Marie (właśc. Arouet

Francois-Marie) 17, 30, 82, 90, 179,

183, 189, 194, 389 Volz Gustav Berthold 80 .. Vrhovac Maksimilijan 120 .-. Vucić Toma 378 .-. Vujić Mihajlo 478 .-. Vukovics Sebo 345

.-. Wachsmuth Melchior 357

Wagnerówna Janina 283—284

Waldeck ks. 65

Walder Sophie 402

Waldsteinowie 156

.-. Waldtapfel Philipp 476

Walewska Maria 359

.-. Walter Johann Nepomuk 366

Walther Hugo 425, 436

Wanner Heinrich 71

Warski Adolf (właśc. Warszawski Adolf

Jerzy) 501 Warski K., zob. Weigner Kareł .-. Wasilewski Wincenty 458 Wasylewski Stanisław 459, 495 Watt James 145 .-. Wauters Joseph 395 Wawel-Louis Józef 126 Wąsowiczowa Anna z Tyszkiewiczów

1° voto Potocka 217 .-. Weber Vinzenz 366 Webster Nesta H. 10 .-. Weder Iwan 475 Weigner Kareł (ps. Warski K.) 451 .-. Weinert Antoni 175 .. Weishaupt Adam 162, 172 .-. Weiss Adolf 461 .-, Weisswasser Hermann 448 .. Wejniert 304 .-. Wekerle Sandor 426 .•. Weliczkow Konstantin 477 .-. Wellington Arthur Wellesley 248 .-. Wender Neuman 456 .. Wenkheim Bela 419 Wertheimer Wilhelm 463 Wessenberg Johann Philipp v. 361

548

Indeks nazwisk


Wettinów dynastia 75, 108

.-. Weymann v. 366

.■. Weyssenhoff Józef 178, 209

Welden Franz Ludwig v. 362—363

.-. Węgleński Jan 233, 297

.. Węgrzecki Stanisław 212, 218, 239,288

.. Wężyk Franciszek 239

.. White Alexander 475

Wicherkiewiczowa Maria 175

.-. Wiegielin 304

.-. Wieland Gustav 438

Wielgorski Michaił, zob. Wielhorski Michaił

.-. Wielhorski Jerzy 78, 107, 115, 129, 209, 317

.-. Wielhorski Michaił 317

.. Wielhorski Michał 77—78, 103, 107, 126, 129, 164, 165, 317

.-. Wierciński Bertold 332

Wlernadski Gieorgij 21, 66, 83—84, 109— —110, 138—139, 140—141, 143, 179, 180— —182, 184, 205—207

.. Wieriowkin Nikołaj 304

. . Wieszczycki Rudolf 322

Wiktor Amadeusz III (II) Sabaudzki 196

.-. Wilhelm I Hohenzollern 258, 375, 386

Wilhelm II Hohenzollern 496

.. Wilhelm HI Orański 44, 46

.-. Wilhelm Orański, ks. 257

.-. Wilkoszewski Walenty 6, 22, 64, 69, 73, 75—79, 82, 102—108, 127—134, 169— —174, 177, 179, 208—211, 214, 233—234, 236—237, 264, 270, 274, 276—277, 281, 283, 285, 287, 289—291, 293, 297—298

.•. Willermoz Jean-Baptiste 145

.. Wiliams 110

Windischgraetz Alfred v. 365

.. (?) Winiarski (Bartazzani Ramzes) 65

.-. Winkler 366

.-. Winnicki Franciszek Ksawery 324

.-. Willot Victor Amedee 222

.-. Wilson Robert 180

Winter Eduard 74, 94, 100, 116, 154, 159, 186, 201—202, 204, 229

.. Winter Gśza 432

.. Wirth Oswald 224, 413

.-. Wjaziemski Andriej 142

Wjaziemski Władimir 369

.-. Wjazmitinow Siergiej 243

Włodzimierz (Władimir) Romanow, w.ks. 490

.-. Wojciechowski Edward 493

Wojciechowski Stanisław 495

.-. Wojniakowski Kazimierz 216

Wojtkowski Andrzej 240

.-. Wolański Tadeusz 265

.-. Wolf Alois 115

Wolfgang Leopold 336, 396

Wolfstieg August 18, 81, 206, 246

.-. Wolkenstein Ludwig 438, 456

.-. Wollenberg Otto 374

Wolter, zob. Voltaire

Wołkonscy 243

.-. Worcell Gabriel 275—276

.-. Worcell Stanisław 275—276, 322—32:

349 .-. Woroncow Aleksandr 142 .-. Woroncow Roman 82, 83, 84, 111—112

142 .-. Woroncow Siemion 206 .-. Woroncow-Wieljaminow I. 303 .-. Wossidlo Wawrzyniec Franciszek 216 .-. Woyczyński Stanisław 212 .-. Woyna Franciszek Ksawery 172, 174 Wohler Friedrich 250 .-. W811ner Johann Christoph v. 183, 21! .-. Wrede-Sparre Axel Erikson 67 .•. Wren Christopher 43, 46, 66 Wróbel 491 .-. Wróblewski Emil Tadeusz 348, 353

358 Wróblewski Tadeusz 495 Wróblewski Walery 495 .•. Wurmb Friedrich Ludwig v. 79, 136 .-. Wy lin 246 .-. Wyrubow Grigorij 372—373, 390, 467

485—486 .-. Wysocki-Hetfleich Franciszek 459 .-. Wyszkowski Michał 284 .-. Wyżewski Hipolit 239

.-. Xenos Stefanos 349

.-. Yarker John 411 .-. York Charles 101

.-. Zabłocki Józef 174

.-. Zabłocki Franciszek 210

.-. Zaborowski Zygmunt Juliusz 501

.-. Zacce 260

.-. Zach 366

.-. Zach 378

Zachystal F. 74

.-. Zador Gyula 421

Zahorski Władysław 211, 227, 234, 273

.-. Zajączek Józef 270, 289, 293—295, 297

Indeks nazwisk

549

Zaleski Konstanty 286 . Zaleski Michał 209 ialiwski Józef 323, 327 ;ałęski Stanisław 22, 209, 234, 282, 291, 296, 314, 493

Załuski Jan Kanty 233 całuski Józef Jędrzej (Andrzej) . Zawadzki Józef 283 . Zamoyski Władysław 332, 349 . Zan Tomasz 286 Sapalowicz-Zaplachta Jan 353 . Zawadzki Tomasz 334 . Zawadzki Wincenty 355

Zawisza Artur 323 . Zboiński Michał 108 . Zeniaky (?) Józef 356 . Zenker Ernest Viktor 450 . Zerboni di Sposetti Joseph 264 Zetowski S. 284 .. Zewy Karl 450 Zeyer Julius 462


.•. Zielińska Iza 501

Zieliński Józef 355, 501—502

.-. Zieliński Zygmunt 459 237, 272, .-. Zielski Leon 348

.. Zienkowicz Wiktor 323

.-. Zifferer Donat 432
65 Zofia z Wittelsbachów, arcyks. 365

Zola Emile 448

.-. Zubrzycki Dionizy 262

.-. Zwierkowski Walenty 322

.-. Zyniew Mateusz 130, 132—133

.. Żaba Napoleon Feliks 332 Żachowski Roman 311 . Żeleński Tadeusz (ps. liter. Boy) 12 .-. Żeriebcow Aleksandr 227, 241 Żeromski Stefan 15, 494, 501 .-. Żółkowski Alojzy 284, 291, 296 Zórawski (ps. liter. Prawowierskł Do-bromyśl) 136


tfrinw. *

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

Indeks nie obejmuje nazw geograficznych i etnicznych wymienionych w tytule bądź adresie wydawniczym cytowanych publikacji, jak również przytoczonych w żywej paginie i streszczeniu w języku angielskim oraz hasła „Europa Srodkowo--Wschodnia".

Aberdeen 43

Abo, zob. Turku

Adriatyckie Morze 16, 396

Afryka Północna 100

Albion, zob. Anglia

Aleppo 56

Algieria 501

Alzacja 386

Alzatczycy 111

Amazonka 501

Ameryka 148, 337, 343, 413

Ameryka Centralna 406

Ameryka Południowa 411

Amsterdam 411

Anglia 39, 41—64, 66—67, 69, 71, 87—88, 92, 95—97, 101, 103, 110—111, 137,139, 145, 194, 196, 197, 215, 250, 255, 257, 260, 268, 299, 333, 343, 345, 347, 354, 356—358, 379, 398, 404, 406, 411—412, 458, 462, 475, zob. też Wielka Brytania, Wyspy Brytyjskie, La Manche kanał

Wielka Loża, zob. Londyn Jtmm
Anglicy 56, 180, 195, 298, 341^ 357. 411
Antwerpia 392, 407

Apeniński Półwysep, zob. Włochy

Archangielsk 109, 138, 184

Ateny 221

Ath 331

Auchinleck 43

Augsburg 108

Austria (niemieckojęzyczne kraje Austriackiego Cesarstwa, Austro-Wę-gier) 22, 24, 153, 156, 201, 263, 403, 421, 423, 427, 429—430, 443, 463, 475, zob. też Przedlitawia

Wielka Loża, Loża Prowincjalna, zob
Wiedeń

Austria Dolna 362, 429, 431, 433, 451

Austria Górna 115, 153, 431

Austriackie Cesarstwo Austro-Węgry,

Habsburgów monarchia) 16, 18, 21— —22, 24, 65, 70—74, 76—77, 97—101. 112—126, 128, 135, 149—167, 187, 190. 198—205, 207, 221, 227—230, 233, 248— —250, 257—263, 270, 315, 342, 345—346 355, 360—369, 377—378, 384, 396, 418-—464, 474, 503

Autun 146

Avallon 487

Avignon 108, 324, 325

loża „Orła i Pogoni" („PAigle blanr et le Cavalier") 324—325, 350, 502

Awdotino 207

Babilonia 296

Bacau 381

Baden (k. Wiednia) 363

Badenia 250

Baia Marę 419

Balassagyarmath 154

Bałkany (Bałkański Półwysep) 220—221

229, 311, 387, 438 Bałtyckie Morze 16, 97, 351 Bałtyckie narody 16 Bałtyckie gubernie, zob. Nadbałtyckie

kraje Bańska Stiavnica (Schemnitz) 119 Bańska Bystrzyca 119 Bar-le-Duc 299 Bawaria 73, 147, 157, 162, 163, 210, 2r>0

336, 400 Bayreuth 70, 437

Wielka Loża „zur Sonne" 336, 400 -
—401, 428, 471

Bśkśscsaba 427

Bela Crkva (Fehertemplóm) 425 Belgia 257, 331, 337—339, 351, 354, 357 389, 395, 406, 409, 433, 492

Wielki Wschód, zob. Bruksela
Belgrad 378, 425, 429, 454, 477—481

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

551


loża „Svetlost Balkana" 478
Bendlikon 352

Bengalia 56

Berehowo 427

Berlin 63, 66—67, 70—71, 82, 110—111, 114, 133—134, 136—137, 139, 147, 156, 167, 169—170, 180, 182—183, 187, 196, 205, 209, 213, 215, 220, 232, 234—236, 240, 261—262, 264—265, 268, 270, 332, 359, 364, 399, 461—463, 468, 475, 498— —499, zob. też Sprewa

Besancon 256, 324—325, 331

Loża „Wytrwałość-Nadzieja" („Per-
severance-Esperance") 324—326, 350

Besarabia 313, 467—468 Białoruś (białoruskie ziemie), zob. Litwa Białostocczyzna 215 Białystok 104, 105, 300, 323

Bielsko 431, 437, 463—464 Birlad 468 Birmingham 416 Biskupice 215 Blois 410, 487 Bolonia 354 Bór 431

Bordeaux 192, 199 Borysław 439 Boston 56


Braiła 379, 381—382, 466, 468, 471, 475, 503

loża „Phare Hospitalier" 503
Brandenburgia 55

Braslaw 366

Braszów (Kronstadt) 74, 121, 154, 221,

465 Bratysława 74, 119, 154, 159, 419, 427,

430—431, 445—446

Brno 72, 153, 154, 160, 199, 201, 204, 451

loża „zu den wahren vereinigten
Freunden" 153, 159, 163

loża „zur aufgehenden Sonne" 153
Brodnica 495, 499

Brody 355

Bruksela 257, 331, 354, 406, 408, 465

Wielki Wschód Belgii 337—338, 427
Brunszwik 55, 69, 118, 124, 128, 131, 134—

135, 155, 196

Brytyjskie imperium, zob. Wielka Brytania

Brzeg 228

Bucniowce

loża „Minerwa" 275, 300
Buczacz 439

Buda (Ofen) 120—121, 154, 159, 161, 200, 220, 361, 365, 384, 420, zob. też Budapeszt

loża „Magnanimitatis" 121
Budapeszt 24—25, 263, 332, 419—420,

424—427, 432, 436—437, 440—447, 451, 453—454, 460—462, 480—481

552

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


Bukareszt 221, 316, 335, 371, 380—381, 464—468, 470—472, 476, 478, 503

467, 471, 503
Bug 213

Bukowina 24, 420, 425, 430, 438—439,456—

458 Bułgaria 23—24, 33, 221, 316, 378—379,

468, 470, 472, 475—477

Wielka Loża, zob. Warna
Bułgarzy 379, 475

Buzeu 468

Bydgoszcz 167, 235—236, 263—264, 266, 498—499

Bytom 496, 498

loża „zum Silberfels" 496

Cambridge 255, 331 Campo Formio 202 Caprera 345 Carlibaba

loża „Menschenliebe", zob. Czerniow-
ce

Carskie Sioło 490 Cejlon 411 Chambery 88, 351 Charków 185, 204

loża „Szewczenko" 484
Charleroi (Pensylwania) 411

Charleville 227 Charlottenburg 69 Chateauroux 328 Chaux-de-Fonds 483 Chełmno 69, 375, 455, 499 Chicago 464

loża „Palacky" 436
Chojnice 499

loża „Friedrich zur wahren Freund-
schaft" 167, 214, 266

Chorwaci 71, 120, 453—454

Chorwacja 24, 119—121, 123, 155, 156,

164, 200, 229, 418—420, 422, 425, 440,

453—456 Chorzów, zob. Królewska Huta Cieszyn 437 Cincinnati (Ohio) 342

Wielka Loża Stanu Ohio 427
Cisa 154, 344

Clichy 501 Coire (Chur) 255 Compiegne 490 Csanad 344 Cuneo 350, 500, 502 Czarne Morze 16, 141 Czechy (ziemie czeskie) 24, 72—75, 99— —100, 115—119, 153—154, 156, 159, 162,

261, 263, 366—367, 428—430, 435—437,

451—453, 463

461

loża „Fraternitatea" 438—439

Czesi 116, 153—154, 261, 350, 363, 428,

435—437, 446, 452—453, 462 Czeskie Budziejowice 462

Dalmacja 123, 229—230, 396, 456



Indeks nazw geograficznych i etnicznych

553


Dania 72, 82, 416

Drezno 63, 65, 70, 72, 78—79, 98—99, 102, 106, 108, 113, 232, 261, 354, 366, 415, 437, 452, 461

Wielka Loża Saksonii (Saska) 364,
381, 400, 428, 447

Dublin

Dunaj 163, 332, 344, 379, 382, 384, 475 Dusseldorf 227 Dzierżoniów 269

Eberau 119

Edynburg 43, 149, 195, 298, 331, 351, 406

Wielka Loża Szkocji 138, 197, 257,
427

Egipt 218, 380, 409 Eichstatt 162 Elba 225 Elbląg 126, 167

loża „Constantia zur gekronten Ein-
tracht" 167, 214

Emigracja polska, zob. Polska emigracja

Emigracja rosyjska, zob. Rosyjska emigracja

Emigracja rumuńska, zob. Rumuńska emigracja

Emigracja węgierska, zob. Węgierska Emigracja

Epinal 351

Estonia 108, 137

Europa 15, 55—61, 65, 70, 72, 77, 81, 87, 93, 95, 98, 136, 145, 147—148, 150,^157, 161, 190, 195—196, 219, 227, 239, 242, 248—249, 254—255, 259, 265, 285, 290, 292, 296, 298, 310, 326—327, 329—330,

332, 337, 347, 356, 377—379, 382, 384, 393, 402, 404, 408, 411—413, 415-—416, 418, 420, 474

Europa kontynentalna 63, 87—88, 95— 96, 134, 191, 197, 222, 249, 252, 258, 287, 333, 342, 385, 398, zob. też La Manche kanał

Europa Zachodnia (Zachód Europy) 16, 25, 34, 41, 57—58, 66, 75, 83, 85, 101, 105—106, 125, 161, 285, 288, 298—299, 301, 315, 320—321, 335, 338, 341, 351, 353, 370—371, 379—380, 384—385, 387—388, 398, 417—418, 458, 472, 481— —482, 485, 487—489

Fehertemplóm, zob. Bela Crkva Filadelfia 92

Finlandia 23, 98, 109, 244, 503 Fiume, zob. Rijeka Florencja 54, 56, 83, 346, 372

Rada Najwyższa Włoch 345
Fokszany 381, 473
Folticeni 381

Francja 16, 25, 46, 55—62, 65—69, 73, 76, 81, 85, 88, 91, 95, 108, 129, 132, 145, 147—148, 190, 191—197, 199, 200, 202, 205—206, 208, 210—211, 217—218, 221—233, 235—237, 241, 243, 246, 248— —249, 251—252, 255—258, 267—268, 277, 279—280, 289—290, 296—301, 304, 306, 315, 319, 321—336, 338—343, 346—354, 356, 359, 362, 371—372, 374, 379—380, 384, 386—391, 402, 404—405, 408—410, 412—413, 415, 421, 433, 441, 458, 471— —472, 483—489, 499—502, zob. też Sekwana

Rada Najwyższa, Wielka Loża, Wiel
ki Wschód, zob. Paryż

Francuzi 62—63, 67, 71, 75—76, 103, 125, 129, 164, 179, 228—231, 236, 244, 247— —248, 260, 288, 311, 325, 357, 378, 410—411, 481, 487, 494

Frankfurt nad Menem 54, 57, 81—82, 100, 203, 260, 263, 325, 327, 346, 364— —365, 458

Wielka Loża Związku Eklektycznego
159, 171—172, 185, 360, 400, 408

Friulania 437 Frohsdorf 260 Fuss 204, 262 Fryburg Bryzgowski 201

Galicja 17, 123—126, 128, 156, 163, 164—

554

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


167, 200, 262, 273, 295, 335, 351, 355—356, 359, 370, 420, 425, 430, 438, 456—461, 464, 501, 503 Gałacz 355, 379, 381—382, 466, 471, 475

loża „Disciples de Pythagore" 384
Gąbin 246

Gdańsk 62, 73, 79, 80—81, 86, 105, 127, 168, 178, 213, 231, 240, 246—247, 262, 266, 269, 497—499

Genewa 56, 344—345, 408, 492, 502

loża „Ister" 344—345, 368
Genua 56, 350

Gera 206 Gibraltar 56 Glin 119—120, 122

loża ,,1'Amitiś de Guerre" 119—120
Gliwice 376, 496, 498

Gniezno 235—237, 247, 264, 267, 375, 495—497

Gorycja 123, 229, 260, 396

Gniezno 235—237, 247, 264, 267, 375,

Granica (Zagłębie Dąbrowskie) 492

Graz 70, 153, 431

Grecja 221, 254, 349, 406

loża „St. Jacąues de la parfaite Ega-
lite" 174

loża „Szczęśliwego Oswobodzenia" 234
Grodzisk Wielkopolski 493

Grossau 121 Grudziądz 498—499

loża „Victoria zu den drei gekronten
Tiirmen" 214—215

Gwadelupa 333 Gwatemala 502 Gy6r 426

Habsburgów państwo, cesarstwo, monarchia, zob. Austriackie Cesarstwo Haga 57, 407

Wielka Loża Holandii (Niderlandów)
88

Wielki Wschód Niderlandów 427
Hamburg 56, 69, 72, 376

Wielka Loża Hamburga 368, 400—401,
417, 471

Hąnlic 472

Hanower 196

Hawr 410

Heidelberg 346

Helsinki (Helsingfors) 108

loża stopni wyższych „Phoenix" 108,
244

loża „St. Augustin" 244
Hercegowina 478
Hermannstadt, zob. Sibiu
Herta

loża „Kaiser Joseph II" nast. „Hu-
manitaszur Einigkeit", zob. Czernio-
wce

Hiszpania 224, 248—250, 290, 298, 321,

397, 409 Hohenzollernów królestwo, monarchia,

państwo, zob. Prusy Holandia, zob. Niderlandy Holendrzy 56 Homel 491 Horochów 164

Iberyjski Półwysep 397 Igława (Jihlava) 431 Iliryjskie Prowincje 229—230 Indie 93, 411, 414 Indie Holenderskie 439 Indochiny 501 Innsbruck 70, 115, 153, 163 Inowrocław 268, 498

Irlandia 257, 406, 411

Wielka Loża, zob. Dublin
Istria 229, 396

Italia, zob. Włochy

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

555


Ty-sur-Seine 348, 353 maił 300, 355, 379, 381, 475 :realici, zob. Żydzi

imburg 300

aponia 408, 489

assy 62, 74, 138, 315, 332, 341, 377, 381 —

384, 438, 458, 466, 468, 472 —loża „du Croissant" 315

loża „Romania" 503
fena 74

Fimramov 204, 261 fónkoping 501 Jugosławia 24

Kahlenbergerdorf 435

Kalisz 213—215, 267, 277, 288, 291, 353

loża „Hesperus" 213, 234

loża „Sokrates zu den drei Flam-
men" 213

Kamieniec Podolski 174, 275—276, 300, 484

loża „Wierności Doskonałej" 166,173
Kanton 56

Karlovac 120, 123, 230

Karłowe Wary (Karlsbad) 290, 436, 451,

464 Karyntia 153, 229, 431 Katowice 376—377, 496, 498—499

loża „zum Licht im Osten" 377, 492,
497

Kazań 180, 181, 241, 300 Kew 53 Kępno 498 Kielce 277, 280

Kijów 77, 184—185, 298, 300, 309, 316, 318, 484

Kinburn 149 Kiszyniów 300, 303, 475

Klausenburg, zob. Kluż

Kluczbork 498

Kluż (Cluj, Kolozsvśr, Klausenburg) 155

Kłajpeda

loża „Irenę" 206
Kohlo 127
Kolonia 366
Kołomyja 456
Komarno 72, 342, 344

Komuna Paryska, zob. Paryska Komuna

Konin 267, 272, 291

Konstantynopol (Stambuł) 56, 173, 219,

347, 359, 379, 382—383, 475, 478, 494,

502

Korfu 478

Wielka Loża Grecji 255
Korsyka 228
Kostroma 303

Koszyce 119, 420, 427

Kościelne Państwo 250

Kościerzyna 499

Kotor 230

Koźle 240, 260, 376

Kraina 229

Krajowa 381—382, 465

loża „Union" 355

Kraków 65, 69, 128, 132, 175, 178, 211— —212, 263, 277, 285, 291, 294—296, 334, 346, 354—355, 366, 464, 494

Krefeld 405 Kriżevci 120 Kronstadt, zob. Braszów Kronsztad 141, 180, 184, 243, 300, 302

loża „Nieptuna" 184

loża „Nieptuna k Nadieżdie" 244
Krotoszyn 438

loża „Tempel der Pflichttreue" 265—
—266, 268, 375—376

Królewiec 70, 79, 81, 83, 126, 167, 185, 213, 358

Loża Prowincjalna 70, 80, 126—127,
214

Królewska Huta (Chorzów) 496, 499

556

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


Królestwo Kongresowe, zob. Polskie Królestwo

Królestwo Polskie, zob. Polskie Królestwo

Krym 243, 359, 371, 374, 379, 490

loża polowa „St. Jean de Crimee" 371
Krzemieniec 178, 279
Krzemieńczuk 182, 185

Krzeszowice 175

Księstwo Warszawskie, zob. Warszawskie Księstwo

Kuba 406

Kukus 451

Kurlandczycy 67

Kurlandia (Kurlandzkie Księstwo) 81, 83, 108, 137, 179, 206

Lajta-Szent-Miklós 430—431, 446

La Manche kanał 54, 59, 87, 88, 145 Laval 328 Legnica 240 Le Mans 328 Le Puy 324, 326

loża „Polskie Dzieci Hirama" („En-
fants d'Hiram Polonais") 325—326,328

Leszno 495, 499 Lewant 56 Libawa 184

loża „Libanon" 179, 206
Liberec 464

Liege 337, 341, 357

Linz 153, 160, 201, 431

Lipsk 77, 250, 287, 316, 354, 379, 427,

437, 462, 475, 491, 494 Litomierzyce 73, 261

loża „Sincerite" 74, 116

Litwa (ziemie byłego W. Ks. Litewskiego, litewsko-białoruskie ziemie) 134, 171, 234, 273—275, 277, 280, 286—287, 294, 298, 318, 342

Loża Prowincjalna, zob. Wilno
Liwadia 490

Liworno 56, 217

loża „les Amis de 1'Union Parfaite"
225

Lizbona

Wielki Wschód Zjednoczony Luzy-
tanii 427, 468, 471, 476

Loiret 413

Lombardia 156, 249—250, 369

Londyn 43, 46, 48—49, 52—56, 58, 62,

64, 71, 76, 80, 87, 93, 101, 105, 111, 116, 130—131, 149, 168—169, 171, 178, 195, 197, 331—332, 345, 348, 351, 356— —359, 366, 411, 492

Lotaryngia 386 Lourdes 389 Lozanna 406

Rada Najwyższa Szwajcarii 406
Lubań 240

Lubelszczyzna 353

Lubiana 159, 199, 201, 203, 230, 251, 292

Lublin 65, 233, 262, 267, 272, 277, 291

loża „Wolność Odzyskana" 283, 288
Luksemburg 409, 427

Luneville 202

Lwów 22, 24, 76, 105, 123, 134, 149, 159,

160, 164—167, 173, 219, 245, 262, 355.

422, 458—461, 464, 494

Lyon 93, 149, 256, 410, 413, 489—490 Lwówek Śląski 228

Łaba 127, 265 Łęczyca 235, 237, 271 Łomża 235, 237, 271—272, 291

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

557


wicz 213 dż 492 ck 178

icedonia 479

adryd 56

adziarzy, zob. Węgrzy

agdeburg 72, 98, 119

albork 81, 104—105

loża „lotna" 81

loża „zu den drei Tiirmen" 104, 105,

126, 215 [amornita 438

tfanaus 501 Manchester 290 Mariańskie Łaźnie 436 Marsylia 483 Martynika 333 Massachusetts 408 Maubeuge

loża „swjatogo Gieorgija Pobiedo-
nosca" 299—300

Mediolan 332

Wielki Wschód Włoch 225—226, 230
Meksyk 409, 438

Międzyrzecz

loża „Louise zur Unsterblichkeit" 264,
267

Mihaileni 438

loża „Sir Moses Montefiore", nast.
„Amicitia", zob. Czerniowce

Mińsk 274, 291, 297

Miskolc 154

Miśnia 65

Mitawa 108, 137, 180, 300

loża „zu den drei gekronten Schwer-
tern" 137

Mohylów 181, 184, 297 Mołdawia 74, 138, 315, 330, 381 Morawska Trzebowa 366 Morawy 72, 153, 163, 204, 430—431 Moskwa 66, 138—139, 142—143, 149, 179— —182, 184, 186, 187—189, 191, 204—205,

241, 244—245, 300, 303, 317, 369, 373, 485, 487—488, 491

Nadbałtyckie kraje 81, 108, 137, 143,

179, 205, 244, 483
Naddunajskie księstwa 332, 341
Nadrenia 211, 405

Nancy 227, 328, 346

Neapol 56, 224, 226, 249—250, 290, 339,

343 Neuhaus 431 Neu-Ruppin 263 Newa, zob. Petersburg Newcastle 43 New Jersey 56 New York, zob. Nowy Jork Niderlandy (Holandia) 57, 66, 69, 87,

257—258, 404, 409, 411

Wielka Loża, Wielki Wschód, zob.
Haga

Niderlandy Austriackie 156, 161

Niemcy (Niemiecka Rzesza, Niemieckie

Cesarstwo) 16, 25, 42, 54—55, 65, 72,

81, 94—95, 97—99, 101, 105, 109, 129,

132, 136—138, 148, 159, 162, 164, 168,

180, 185, 191, 195—196, 206, 246, 248—
—249, 254, 257, 239—260, 299, 321, 327,
335—336, 343, 345—346, 360, 366, 369,
372, 386—387, 397, 398—401, 403, 405,
408-409, 414—418, 421, 427, 433, 435—
—437, 440—441, 447, 451—452, 458,
463—464, 470, 473—475, 496, 498—499

Wielka Loża, zob. Bayreuth, Berlin,
Darmstadt, Drezno, Frankfurt, Ham
burg

Niemcy 16, 71, 75, 81, 82, 97, 103, 105, 108, 111, 113, 125, 127, 165, 167, 175, 178, 185, 236, 246, 264—267, 304, 311, 332, 341, 357, 363, 368, 375, 378, 415, 419—420, 423—424, 428, 436, 440, 443— —444, 448, 453, 456, 459—460, 463— —465, 471, 478, 481, 483, 496, 498—499

Niemen 213 Niemirów 185, 211

loża wojskowa „Minierwy" 185
Nieśwież 277, 291, 297

558

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


loża „Szczęśliwego Oswobodzenia"
234, 274

Nimes 372

Nisz 379, 425, 481

loża „Nemanja" 480
Nograd 154

Norwegia 398, 401, 416, 441

Wielka Loża, zob. Oslo *
Norymberga 98

Nova Paka 463 Nowogródek 274, 286, 291 Nowy Jork 411—412, 416

Odessa 186, 300, 303—304, 316, 318, 356, 371—372, 374, 483—484, 487

Ofen, zob. Buda Ohio 342, 409, 427

Wielka Loża Stanu Ohio, zob. Cin-
cinnati

Oksford 43

Ołomuniec 74, 159, 361

Opawa 116, 159, 162, 260, 292, 365, 431,

436, 464 Opole 269, 376 Oradea 419—420, 425, 445

loża „Osszetartas" 445
Oranienbaum 83—84
Oravicza 420, 426
Orenburg 300

Orioł (Orzeł) 304 Ormianie 379, 487 Orzeł, zob. Orioł Osijek 120, 456 Oslo 501—502

Wielka Loża Prowincjalna „Polar-
stjern" 401

Ostróg 275, 291

Ostrów Wielkopolski 495, 498

Otocac 120, 123

Ottomańskie imperium, zob. Turcja

Odenburg, zob. Sopron

Padang 439 Palermo 351

Rada Najwyższa 371
Paniowce 174
Paray-le-Monial 389

Paryska Komuna 386—387, 389, 410, 499, 501

Paryż 24, 57—58, 62, 64, 67, 71, 75, 80, 88—90, 97, 101, 107—108, 111, 129, 137. 148—150, 160, 163, 165, 177—178, 192— —194, 222, 224, 226—227, 231, 248— —249, 252, 255—256, 258, 263, 271, 279, 297—299, 315, 321—325, 327—335, 339—343, 346—354, 356—358, 370—372, 374, 380, 382—383, 386, 389, 393, 396, 402, 404—405, 407, 409—411, 413, 426, 433, 462, 466, 476—477, 484—490, 494, 499—501, zob. też Sekwana

Pecq 409 Perm 180 Peru 406 Peszt 120—121, 159, 161, 187, 200, 262,

346, 360—361, 365, 368, 384, 419—420,

zob. też Budapeszt

loża „(Ludwig Kossuth) zur Morge-
róthe des hSheren Lichts" 360—361

loża „Szent Istvan" 345, 367—368, 419
Petersburg 66, 82—83, 86, 97, 109—110,

131, 135, 136, 137—143, 149, 169, 180, 184—185, 187, 204—205, 209, 227, 241—242, 244—246, 273—276, 282, 292, 300—304, 312—314, 316, 369—371, 483, 485, 487, 489—491, 494

Indeks nazw geograficznych i etnicznych 559

Prowincjalna 242—243, 246, 273, 275, 300—302, 306, 311, 314

Piemont 249, 342—344 Pilica 213

Pilzno 437, 451—452, 464 Piła 498

loża „Borussia" 265—267
Pireneje 332

Pisz 267 Pitesti 466 Plewna 468 Ploeszti 381—382, 465

Płock 213, 215, 235, 237, 267, 271—272, 277, 283, 291, 355

Loża Prowincjalna 235—238, 271

Poczdam 185

Podkarpacie 77—78

Podole 74, 275—276, 279

Poitiers 328

Polacy 77, 103, 108, 125, 128, 131—132, 149, 164, 165, 170—171, 175—176, 178, 215—218, 224—227, 231, 234—236, 238, 240, 265—268, 274—276, 279, 286, 297, 301, 304, 307, 309—310, 320, 329, 335, 356, 375, 458—460, 484, 491, 496, 498— —499, 501, zob. też Polska emigracja

Polska (ziemie polskie) 15, 17, 22, 24, 55, 65, 73, 75, 98, 108—109, 113, 134, 149, 167, 213—219, 231, 258, 270, 282, 293, 300, 321, 332, 348—350, 352, 358, 374—375, 460, 493—494, 496—497, 499, 501—502, zob. też Polskie Królestwo, Rzeczpospolita

Najwyższa Kapituła, Wielka Loża,
Wielki Wschód, zob. Warszawa

Polska emigracja 23, 108, 268, 320—329, 331—335, 341—343, 345—359, 378, 458, 494—495, 499—503

Polskie Królestwo 262—264, 267—285, 287—295, 297—298, 312, 319, 334, 351, 354—356, 374—375, 461, 491—495, 505

Najwyższa Kapituła, Wielki Wschód,,
zob. Warszawa

Połtawa 186, 188, 300, 309, 318, 484

loża „Ljubwi k Istinie" 309
Połock 197

Pomorze Gdańskie (Prusy Królewskie).

105, 266—267, 498—499 Poręcz 230 Porto-Ferrajo

loża „Amis de l'honneur francais"
225

Portugalia 196, 251, 397, 406, 409, 471,, 475

Wielki Wschód, zob. Lizbona
Poznań 64, 69, 74—75, 169, 173, 175, 177—

179, 214, 237—238, 263—268, 288— —289, 332, 374, 377, 496—499

Loża Prowincjalna 174

560

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


loża adopcyjna 173

Poznańskie (Poznańskie Wielkie Księstwo) 214, 264, 267, 333, 359, 375, 498, zob. też Wielkopolska

Północnoamerykańskie kolonie 56, 145, 255

Praga 72—73, 94, 99, 100, 113, 115—118, 121, 124, 153—154, 156, 158, 160, 163, 199, 200—202, 260—261, 263, 346, 362—366, 368—369, 420, 425, 428, 431, 435—437, 450—452, 462—464


Pruski zabór 17, 22, 126, 128, 167—168, 213—218, 230—231, 240, 267—268, 375— —376, 495—499

Prusy (Hohenzollernów monarchia) 55, 63, 70, 78, 82, 97, 98, 115, 126, 167— —168, 177, 196, 205, 213, 215—218, 228, 234, 246—247, 250—251, 258, 260, 263, 266, 268, 270, 276, 299, 322, 353, 363, 366, 375—379, 386, 496

Prusy Królewskie, zob. Pomorze Gdańskie

Prusy Południowe 214—215

Prusy Wschodnie 173, 246, 267, ,276

Pszczyna 496

Puebla 438

Przedlitawia 418—419, 422, 424, 427—439.

446—464, zob. też Austria Psków 304 Puławy 171 Pułtusk 272, 291

Racibórz 260, 268—269, 376

loża „Friedrich zur G-erechtigkeit" 437
Radom 233, 280, 285

Radoszyce 262 Radvany 119 Rafałówka 275, 291 Ratyzbona (Regensburg) 41, 196 Rawicz 348, 375, 499

loża „Castor und Pollux" 213
Reims 38, 394

Ren 98

Rennes 191, 348—349

Rheinsberg 69

Rewel, zob. Tallinn

Rijeka (Fiume) 123, 230, 420, 425, 456

loża „Sirius" 456
Roman 381—382, 468

Romanowów państwo, cesarstwo, zob.

Rosja Romańskie kraje (romański świat) 253,

384, 399, 412 Rosienie 274, 291

Rosja (Rosyjskie Cesarstwo) 16, 21, 33, 55, 62, 66—67, 69, 71, 81—85, 97—98, 103—105, 108—112, 125, 129, 131, 135, 136—144, 150, 174, 177, 179—190, 195, 204—207, 211, 221, 224, 227, 234, 236, 240—248, 250—251, 260, 262, 269, 272— —273, 277, 280, 293—294, 297—312, 353, 369—374, 387, 408, 414, 467, 481—491, 494—495, 499, 503 — Loża Prowincjalna, Wielka Loża, zob.

Moskwa, Petersburg Rosjanie 66—67, 81—82, 110—111, 149, 227, 273—276, 286, 309—310, 371, 411, 485—487 Rosyjska emigracja 346, 357, 370—373,

484—488 Rouen 410 Rovereto 438 Rozwadów 124 Rumelia Wschodnia 477 Rumunia (rumuńskie ziemie) 22—24, 227, 315, 330, 335, 340—341, 355—356, 379—384, 406, 430, 435, 438—439, 458,

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

561


460, 464—477, 502—503, zob. też Mołdawia, Wołoszczyzna, Siedmiogród

imuni 311, 341, 423, 466, 472—474, 476

jmuńscy emigranci 330—331, 333, 335, 340—341

uszczuk (Ruse) 316, 356, 379, 470, 475 loża „Bałkańska Zwezda" 475—476 loża „Uniune si Fraternitate" 476

loża „Nadeżda" 476

uś 102, 489

yga 82, 108—109, 137, 205—206, 314, 357, 371, 483

loża „Apollo" 137, 179

74—79, 98, 101—108, 115, 122—123, 125, 127—137, 148—149, 154, 164, 166—179, 207—213, 232, 236, 262, 347, 358, zob. też Polska, Litwa tzeszów 124, 164, 370

- loża „zu den drei rotlien Bandem
im goldnen Felde" 164

Łzym 56, 149, 195, 197, 224, 251, 385, 395, 502

- Wielki Wschód Włoch 395—396, 427,
437—438, 456—459, 466, 468, 470—471,
473, 476, 478, 483, 503

Sabaudia 88, 196

Sadogóra 138

sadowa 369

Saint-Germain-en-Laye 76

Saksonia 63—65, 73, 75, 77, 79, 98, 113,

127, 136, 196, 261, 363, 365—366, 378,

428, 436

Wielka Loża, zob. Drezno
Saksonia Dolna 55
Salzburg 162, 450

Sambor 125

loża „zur Hoffnung" 123, 125
Sampierdarena 502
Sandomierz 352

loża-filia „Aleksander Dobroczynny"
280

San Domingo 218, 225 San Francisco 415 Santos 501 Sao Paulo 501 Saratów 245, 370

Sardynia 196, 228, 250, 260

Sasi 78

Sasi siedmiogrodzcy 74, 101, 121

Satanów 355

Schaffhausen 488

Schemnitz, zob. Bańska Stiavnica

Schlógl 115

Sedan 227

Sekwana 62, 97, 322, 333, 340—341, 370,

373—374, 486, 502 Serbia 23, 377—378, 425, 477—481 Serbia Stara 479 Serbowie 120, 220—221, 316, 361, 423,

454, 478—479, 481 Sheffild 332 Sibiu (Hermannstadt) 101, 121, 159, 200,

426 Siedlce 354

loża „Orzeł Biały Przywrócony" 278,
282, 285, 291

Siedlce (pod Gdańskiem) 168, 213 Siedmiogród 21, 24, 101, 121—122, 154,

156, 200, 221, 418—420, 424—426, 465 Sielce (Zagłębie Dąbrowskie) 374 Sisak

loża „zur Nachstenliebe" 455
Skandynawia (Skandynawskie kraje) 252,

398, 401, 408, 415—416, 418 Skierzyce 262 Słowacja 21, 24, 107, 119, 154, 162, 200,

418, 420, 424—425 Słowianie 16, 448, 478 Słowiańszczyzna Południowa 120 Słuck 274, 291

loża „Władysław Jagiełło" 278
Smyrna 56

Sochaczew 353 Sofia

loża „zur Verbruderung" nast. „Sze-
chenyi" 429—430, 443

Spielberg 72, 100

Split 230

Sprewa 97, 183

Sremska Mitrovica 455

Stambuł, zob. Konstantynopol

Stany Zjednoczone Ameryki Północnej (USA) 49, 88, 90, 224, 260, 342—343, 406, 409, 411, 415—417, 427, 435—436, 464—465, 474, 497, 500


562

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


Stara Zagora 475

Stargard Szczeciński 77

Starogard Gdański 77, 240, 266, 375, 499

Stawropol 370

Strasburg 42, 132, 134, 149, 321

Dyrektoriat 132—133
Stuttgart 415

Styria 153, 365, 431 Sueski Kanał 351, 502 Suwałki 272, 329 Swisztow 379, 475 Swoljawa 459 Syberia 372, 487 Sycylia 251, 332, 343 Symbirsk 181, 300 Szczecin 72, 98, 362 Szeklerzy 154 Szkłów 204 Szkoci 66

Szkocja 43, 66, 139, 257, 298—299, 406, 411

Wielka Loża, zob. Edynburg
Szlisselburg 205

Sztokholm 140

Szwajcaria 208, 255, 260, 325, 327, 339, 345, 366, 397, 406—407, 409, 416, 483, 488, 492, 502

Wielka Loża Szwajcarii „Alpina" 408,
427

Rada Najwyższa, zob. Lozanna
Szwecja 67, 98, 109, 139, 140—141, 177,178,

1-80, 244, 398, 416, 441, 444, 501

Wielka Loża; Wielka Kapituła, zob.
Sztokholm

Śląsk 122, 215, 228, 230, 240, 362

Śląsk Cieszyński 431, 464

Śląsk Górny 268—269, 376—377, 495, 497—

499 Śląsk Opawski 116, 431, 464 Śródziemne Morze 97 Świdnica 228

Tallinn (Rewel) 108, 137, 141, 184, 205^-—206, 243, 300, 302

loża „Isis" 244
Tambów 188
Tamiza 58, 64, 356
Targowica 172, 209, 211
Tarnopol 124

Tarnowskie Góry 240

loża „zum Silberfels" 263, 268, 366,
374, 376, 496

Tarnów 124

loża wojskowa „zu den drei rothen
Bandem im goldnen Felde" 164, 166

Ta-rtu (Dorpat) 137, 184, 206

Tczew 495, 499

Tecuci

loża „Concordia" 503
Temeschwar, zob. Timisoara
Teodozja 243—244, 300

Timisoara (Temeschwar) 122, 160, 419 Tisza-Eszlar 423 Tomsk 300

Toruń 167, 213, 215, 233, 236, 247, 263, 348, 498—499

loża „zum Totenkopf" 235
Toskania 224, 348

Triest 101, 123, 159, 201, 220, 230, 396, 431, 455

loża „Harmonie et Concorde univer-
selle" 123

loża „Pensiero e Azione" 437
Trogir 123

Trondheim 401 Trydent 153, 403, 455 Tulcza 356, 379 Tulczyn

loża „Prawdziwy Patryotyzm" 173, 211
Tulon 378

Tuła 186, 204, 317

Turcja (Ottomańskie imperium) 16, 54, 65, 138, 219—221, 315, 320, 341, 347, 359, 378—379, 387, 467, 475, 478, 481, 483

Turcy 220—221, 316, 361, 378—379

Turku (Abo) 189

Wielki Wschód Włoch 344—345, 350,
381


Indeks nazw geograficznych i etnicznych

563


rlża 215, 230—231, 267, 277 rrol 153, 396, 438

dine 437

iraina (ukraińskie ziemie) 33, 185, 274,

280, 294, 298, 304, 309—311, 347, 355—

356, 371, 383—384 • Wielka Loża Ukrainy 484 kraina Zakarpacka 418, 420, 424—425,

439, 457, 459 kraińcy 167, 185, 262, 309—311, 372,

484 rai 145 rugwaj 397 SA, zob. Stany Zjednoczone Ameryki

Północnej

ac 119 araźdin 120 raslui 381, 466 rerviers 357

Varna 379

Varszawa 22—24, 63—65, 69—71, 76—80, 86, 101—108, 124—125, 127—136, 164— —166, 169—178, 207—213, 215—219, 227, 231—237, 239, 247, 262, 267, 269—273, 275—285, 287—288, 291, 293, 295, 297, 319, 321—323, 353—354, 370, '374, 492— -^94, 500—502

Rada Niewidzialna i Tajna 170

s«»


Północna") 133

564

Indeks nazw geograficznych i etnicznych


Przyjaciół Doświadczonych Zakon
128—131

Warszawskie Księstwo 22, 231—240, 246— —247, 263, 269, 279, 282, 298, 322

Najwyższa Kapituła, Wielki Wschód,
zob. Warszawa

Watykan 69, 392, 401, 430

Wągrowiec 495

Weimar 137, 242

Wenecja 56, 75, 123, 230, 250, 332

Werona 251, 314

Wersal 89, 160, 191, 248, 385—386

Westfalia 227

Westminster 54

Węgierska emigracja 335, 341—345, 359, 418-419, 422

Węgry (Węgierskie Królestwo, Zalita-wia) 21—22, 24, 71, 74, 113, 119—123, 154,-155, 156, 161—164, 185, 199—200, 204, 262, 342, 345, 349, 360—363, 367— —368, 377,' 379, 398—399, 406, 409, 418— —427, 429—432, 435, 439—448, 451— 454, 462—464, 475, 479, 481, 483

Węgrzy (Madziarzy) 16, 71, 120—121, 151, 155, 263, 360—361, 378, 419—424, 440, 443, 447, 454, 479

Widyń 221, 379

Wiedeń 21—22, 24—25, 63, 65, 70—74, 76, 86, 99, 100, 113—115, 117, 119, 121—122, 126, 136, 149, 150—152, 153, 154, 156, 158—165, 167, 171, 174, 185, 187, 197, 199—201, 203—205, 211, 228, 248—249, 260—261, 263, 270, 332, 346, 361—363, 365—368, 378, 384, 419—420, 425, 427, 429—440, 446—447, 459, 462, 464

krSnten (neugekronten) Hoffnung" 150, 158, 160, 162, 199

Wieliczka

loża „Hermann zur schwarzen Schild-
krOte" 123

Wielka Brytania 46, 197, 378, 398, 400, 406, 411

Wielkopolska 105, 169, 264, 266, 332, 335, 347, 498—499, zob. też Poznańskie

Wiener Neustadt 431, 447

Wilhelmsbad 147, 174, 180

Wilno 22, 132—133, 171—172, 175, 178, 211, 226, 246, 273—275, 277, 279—280, 282—289, 291, 294, 296, 318, 495

loża adopcyjna 171
Wiłkomierz 274, 277
Winchester 43
Winnica

loża „Sancti Joannis Amicitiae Per-
fectae" („Sowierszennoj Drużby") 275

Wirtembergia 72, 185

Wisła 352

Wiśniowiec 74—76, 132

Witebsk 494

Władymir 138

Włochy (Italia) 56, 217, 224—225, 248, 251, 255, 321, 324, 332, 335, 338—339, 342—345, 349, 351, 354, 363, 367, 371— —372, 382, 385, 387—388, 395—397,401,

Indeks nazw geograficznych i etnicznych

565


406, 409, 415, 435, 466, 472—474, 477, 479, 481, 494, 502

Włocławek 263, 267, 271—272, 291

loża „Doskonałe Zjednoczenie" 265,
291

Włosi 71, 74, 103, 129, 260, 402, 411, 437—

438, 456, 478, 483 Wojwodina 418, 420, 424—425, 439, 455 Wolfenbuttel 128 Wołogda 180, 182, 204, 300* Wołoszczyzna 154, 221, 330, 335 Wołyń 173, 276, 347

Loża Prowincjalna, zob. Dubno
Wrocław 70—71, 74, 263, 272, 362—363,

366, 492 Wschowa 173 Wyspy Brytyjskie 42, 52, 54—56, 58, 60,

87, 290, 331—332, 398, 408, 411 Wschód 41, 491, 501 Wschód Bliski 283, 414

York 332

Zabór austriacki, zob. Galicja Zabór pruski, zob. Pruski zabór

Zabrze 496

Zachód, zob. Europa Zachodnia

Zadar 123, 229—230

Zagrzeb 120, 159, 201, 453--ł56, 492

loża „Hrvatska vila" nast. „Ljubov
k Bliżnjemu" 454—458

Zakarpacie, zob. Ukraina Zakarpacka

Zakopane 501

Zaleszczyki

loża „zum goldnen Stuck" 123
Zalitawia, zob. Węgry

Zamość 233, 271—272, 291 Zemun

Żydzi (Izraelici) 16, 23, 162, 185, 228, 238, 240, 266, 268, 277, 281—282, 296, 341, 405, 417, 422, 438, 456, 458, 464— —465, 472—475, 491, 493, 497—499

Żytomierz 348, 484

loża „Ciemności Rozproszone" 173,
275—276, 300

Żywiec 124

Zatec 436, 451—452 Zdar 153, 261


v-

Indeks obrządków wolnomularskich i organizacji parawolnomularskich

Adopcyjne loże 89—90, 103, 137, 159, 165, 171, 173, 209—210, 409, zob. też Mieszany Obrządek

Azjatyccy Bracia, zob. Bracia Azjatyccy

Antropozofia, antropozofowie 13

Bnei-Brith, Niezależny Zakon 13, 416— —417, 460—461, 463—464, 474—475, 498—499

Bracia Azjatyccy (Rycerze i Bracia Sw. Jana Ewangelisty z Azji i Europy) 93, 150, 162—163

Chevaliers et des Dames de la Persśve-rence, Ordre des (Paryż) 130

Co-Masonry, zob. Mieszany Obrządek

Draszkowiczowska Obserwancja, Drasz-kowiczowska Obserwa („Latomia Li-bertatis") 120—122, 154—156, 161

Druidów Zjednoczenie 499

Egipski Obrządek 95

Elu Coen Zakon, zob. Martynizm

Feigenbriiderschaft (Wiedeń) 73

Filadelfowie, Filadelfów Obrządek 92, 223—225, 239, 288

Filaleci, Filaletów Obrządek, Filaletów Zakon 148

Gnostycy, Gnostyczny Kościół, zob. Katolicki obrządku starożytnego i gnos-tycznego Kościół

Heredom Obrządek 299, 334

Illuminaci, Illuminatów Zakon 147, 150, 157, 162—163, 172, 196, 210, 228, 414, 462

IOOF, zob. Odd Fellows Independent (International) Order of

Katolicki Kościół Liberalny 13

Katolicki obrządku starożytnego i gnos-tycznego Kościół 13, 413—414, 462, 495

Koptów Zakon 95

Kotwicy Zakon 61

Latomia Libertatis", zob. Draszkowiczowska Obserwancja

Lwa Zakon 223

Martynizm, martyniści (Milczących Nieznanych Zakon) 13, 93, 108, 149, 151,

182—183, 210, 243, 245, 373, 412—414, 462, 489—491, 495

Memphis Obrządek 333, 356—357, 406, 411, 483

Memphis Reformowany Obrządek 356— —357

Memphis-Misraim Obrządek 411, 414,462, 470

Mctapsychizm, metapsychicy 13

Mieszany Obrządek (Co-Masonry) 410— —411, 487, 501

Misraim Obrządek 256

Mopsów Zakon 61, 66, 76—77

Narodowe Wolnomularstwo 218, 288— —289, 293

Neognostycy, Neoghostyczny Kościół, zob. Katolicki obrządku starożytnego i gnostycznego Kościół

Obserwa, zob. Draszkowiczowska Obserwancja, Ścisła Obserwa

Odd Fellows, Independent (International) Order of (IOOF) 13, 48, 53, 404, 415— —416, 463, 497—499

Ordo Templi Orientalis (OTO), zob. Wschodni Zakon Świątyni

Powszechne Białe Bractwo 477

Powszechny Obrządek 356—357

Przyjaciół Doświadczonych, Zakon (Rzeczpospolita) 129—132

Rektyfikowany Zakon, Rektyfikowany Obrządek 223

Różokrzyżowcy, Różokrzyżowców Bractwo, Różokrzyżowców Zakon 13, 41, 72, 76, 80, 93—94, 99—100, 113—114, 119, 122, 126, 131—132, 135—136, 150, 157, 161—163, 178, 181—183, 189, 196, 198, 203, 205—206, 241, 251, 305, 411— -412

Rycerze i Bracia Sw. Jana Ewangelisty z Azji i Europy, zob. Bracia Azjatyccy

Rycerze Świątyni 254

Spirytyzm, spirytyści 13, 359, 462—462, 477, 491, 494—495

Schlaraffia" 368—369, 495, 499

Indeks obrządków wolnomularskich i organizacji parawolnomularskich 567

Stricta Observantia, zob. Ścisła Obserwa

Sublimi Maestri Perfetti 224

Swedenborgiański Obrządek 414

Szczęśliwości Zakon 61

Szkocki Dawny i Uznany Obrządek 224, 226, 279, 297—299, 317, 321—322, 325, 327, 329, 333, 336, 339, 342, 345, 371— —372, 374, 389—390, 394, 406, 410, 419, 421—423, 427, 485—486, 500, 502

Szwedzki Obrządek (System Wielkiej Loży Szwecji) 95, 97, 109, 111, 117—118, 137, 140—142, 144, 179, 180—182, 184, 205—206, 241—142, 244, 301, 303, 305, 316

Szwedzko-Berliński Obrządek (Wielkiej Loży Wolnnmularzy Niemieckich Obrządek) 138—139

Ścisła Obserwa (Stricta Observantia, Święty Zakon Świętego Kościoła Jerozolimskiego) 94—95, 97—103, 105, 108—110, 113—114, 116—118, 120, 123— —124, 127—134, 137, 140, 147—148, 150, 153, 155—156, 159, 164, 169, 173—174,

180—181, 184, 199—200, 223, 227, 251, 312, 413

Święty Zakon Świętego Kościoła Jerozolimskiego, zob. Ścisła Obserwa

Templariusze Dobrzy, Templariuszy Dobrych Zakon 13, 404, 416, 499

Templariuszy Zakon, Templariuszy Związek 298

Teozofia, teozofowie 13, 93," 95, 97, 411— —412, 414, 462, 477, 490—491

Wierności Zakon 61

Wschodni Zakon Świątyni (Ordo Tem-pli Orientalis, OTO) 414

YMCA, zob. Young Men's Christian Association

Young Men's Christian Association (Związek Młodzieży Chrześcijańskiej YMCA) 13

Złotego i Różanego Krzyża Bracia (Zakon), Złoto i Różokrzyżowców Zakon, zob. Różokrzyżowcy (Związek Młodzieży Chrześcijańskiej, Young Men's Christian Association

Spis ilustracji

(1—14 po s. 113; 15—24 po s. 288; 25^—33 po s, 400)

  1. Karta tytułowa Histoire, obligations et siatuts de la Tres V6n6rable Con-fraternite des Francs-Macons, Francfort 1742. Egz. w B Nat.

  2. Karta tytułowa L'Ordre des Francs-Macons trahi et le secret des Mopses reveli, Amsterdam 1745. Egz. w bibliotece AGAD

  3. Plan pomieszczenia, w którym odbywa się posiedzenie loży w stopniu ucznia. Rysunek-schemat w: Le Macon dśmasąui ou le vrai secret des francs-macons, mis ou jour dans toutes ses parties avec sinceriti et sans deguisement, Londres 1751, s. 40. Objaśnienia przedmiotów-rycin według tekstu dołączonego do rysunku, w nawiasie uzupełnienia autorskie

  4. Plan pomieszczenia podczas posiedzenia loży, na którym odbywa się nadanie stopnia mistrza. Rysunek-schemat w: Le Macon d&masąue..., s. 58. Objaśnienia przedmiotów-rycin jw.

  5. Hrabia de Saint-Germain. Reprodukcja w: G. B. V o 1 z, Graf von Saint--Germain. Das Leben eines Alchimisten, Dresden [1923], frontispis

  6. Pieczęć lakowa loży „Cnotliwego Wędrowca" w Preszowie. Reprodukcja w: L. A b a f i [Aigner], Geschichte der Freimaurerei in Oesterreich-Ungarn, I Bd., Budapest 1890, s. 352

  7. Pieczęć Kapituły Szkockiej w Wilnie. AGAD, AMP, dział „Rozmaite przedmioty wolnomularskie", poz. 19, naklejony na kartonie odcisk pieczęci w ołowiu

  8. Pieczęć loży „des Trois Couronnes" we Lwowie. AGAD, AMP, dział „Rozmaite przedmioty wolnomularskie", poz. 19, naklejony na kartonie odcisk pieczęci w ołowiu

  9. Pierwsza strona spisu członków loży „des Neuf Soeurs" w Paryżu. Reglemens pour la loge des Neuf Soeurs, Paris 1779, s. 49. Egz. w bibliotece AGAD


  1. Jedna ze stron spisu członków loży „des Neuf Soeurs". Reglemens pour la loge des Neuf Soeurs, Paris 1779, s. 56. Egz. w bibliotece AGAD

  2. Dyplom wolnomularski z 27 lutego 1786 r. loży „zur wahren Eintracht" w Wiedniu. Reprodukcja w: H. Oberhummer, Die wiener Polizei, Bd. I, Wien 1937, tab. XXIII

  3. Giuseppe Balsamo. Grawiura z XVIII w. Reprodukcja w: G. B. Volz, Graf von Saint-Germain. Das Leben eines Alchimisten, Dresden [1923]

  4. Karta tytułowa konstytucji wolnomularstwa Rzeczypospolitej. Egz. w bibliotece AGAD

  5. Adam Weishaupt. Frontispis w: A. W e i s h a u p t, Das verbesserte System der Illuminaten mit allen seinen Graden und Einrichtungen, Frankfurt-Leipzig 1788. Egz. w Dziale Starodruków Biblioteki Narodowej

  6. Dyplom wolnomularski Franciszka Heydenreicha. Muzeum Narodowe w Krakowie, sygn. 739/3, nr inw. 35105

  7. Marszałek pruski Gebhard Leberecht von Bliicher. Reprodukcja w: J. R. Haar-haus, Deutsche Freimaurer zur Zeit der Befreiungskriege, Jena 1913, frontispis

  8. Karta tytułowa Codę des lois de la Grandę Loge Astree, Londres 1817. Egz. w Bibliotece Narodowej

  9. Pieczęć lakowa loży „Sowierszennoj Drużby" w Winnicy. AGAD, AMP, dział

Spis ilustracji 569

Rozmaite przedmioty wolnomularskie", poz. 19, naklejony na kartonie odcisk pieczęci w ołowiu

  1. Karta tytułowa kalendarza posiedzeń wolnomularskich na rok 5820. Egz. w Bibliotece im. Lenina w Moskwie

  2. Strona czerwcowa kalendarza posiedzeń wolnomularskich na rok 5820. Dni rabot w łożach sojuza Wielikoj prowincialnoj łożi na 5820 god, Pietierburg [1829], s. 6. Egz. w Bibliotece im. Lenina w Moskwie

  3. Dyplom wolnomularski z 1821 r., wydany przez lożę w Jassach. AGAD, AMP VIII-8/20

  4. Kobierzec wolnomularski inkrustowany w okrągły stół. Oryginał w Muzeum Historyczno-Etnograficznym Litewskiej SRR; reprodukcja w: S. Bernotiene, O. Maźeikene, B. Tautavi5iene, Lietuvos TSR Istorijos-Etnografijos Muziejus, Vilnius 1970, s. 94

  5. Oznaki i szarfy wolnomularskie. Oryginał w Muzeum Historyczno-Etnogra-ficznym Litewskiej SRR; reprodukcja w: S. Bernotiene, O. Maźeikene, B. Tautavićiene, Lietuvos TSR Istorijos-Etnogralijos Muziejus, Vilnius 1970, s. 92

  6. Fartuszek wolnomularski Michała Romera. Zbiory Działu Rękopisów Biblioteki Narodowej

  7. Dyplom wolnomularski Franciszka Krawczyńskiego. Biblioteka Polska w Paryżu

  8. Dyplom wolnomularski Bertolda Wiercińskiego. Biblioteka Polska w Paryżu

  9. List z 18 marca 1863 r. przewodniczącego loży ,,1'Etoile de Bśthleem" w Paryżu. Biblioteka Jagiellońska, sygn. 2330, k. 116 recto

  10. Notatka na odwrotnej stronie listu z 18 marca 1863 r. o wzięciu Reoussauche do niewoli rosyjskiej. Biblioteka Jagiellońska, sygn. 2330, k. 116 verso

  11. Fotografia Adama Michałowskiego. Muzeum Narodowe w Warszawie, sygn. 64333

  12. Cesarz niemiecki Wilhelm I i jego syn, następca tronu Fryderyk Wilhelm. Portrety w loży „zum treuen Herzen" w Strasburgu; reprodukcja w: A. L uzi o, La Massoneria e ii Risorgimento Haliano, vol. II, Bologna 1925

  13. Constantin Moroiu, wielki mistrz Wielkiej Loży Narodowej Rumunii. Portret w: „Triunghiul" 1881, nr 1, s. 1. Dział Czasopism Biblioteki Narodowej

32. Karta tytułowa rocznika 1888 czasopisma „Revista Masonica". Egz. w Biblio
tece Narodowej

33. Br. C. van Dalen's Kolender filr Freimaurer auf das Jahr 1882, Leipzig 1882,
s. 19, 22. Egz. w Bibliotece Narodowej

Na okładce: Budowa świątyni Salomona. Miedzioryt z pierwszej połowy XVII w. wykonany przez Philipa Galie z obrazu Fransa Florisa. Gabinet Rycin Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, inw. G.R. 1084

MAPY

(S. 504, SOS)

  1. Placówki wolnomularskie i organizacji pokrewnych w Europie Środkowo--Wschodniej 1870—1885

  2. Placówki wolnomularskie i organizacji pokrewnych w Europie Środkowo--Wschodniej 1886—1905

Spis treści


Wykaz skrótów

Wstęp

Wyobrażenia o wolnomularstwie • Wersja diaboliczna i hagiograficz-
na • Organizacje parawolnomularskie • Racje badawcze • Literatura
przedmiotu i źródła • Publikacje o Europie Środkowo-Wschodniej • Li
teratura rosyjska i austro-węgierska • O Polsce i Rumunii. Archiwalia
i druki • Trudności i wątki badawcze • Strona ezoteryczna i egzote-
ryczna • Rzeczywistość i stereotypy • Wnioskowanie pośrednie • Kon
strukcja pracy • Kłopoty z wiarygodnością

Rozdział I. Początki zachodnioeuropejskie. Od średniowiecza do Oświecenia

Bractwa muratorów • Ewolucja organizacji • Ku nowożytnemu wolno
mularstwu • Nowe oblicze lóż • „Operatywni" i „spekulatywni" • Kon
stytucja Andersona • Zasady i życie • Sukcesy Wielkiej Loży • Trium
falny pochód po kontynencie • Ukrajowienie ruchu • Antyfeudalna
rola • Kobiece parawolnomularstwo

Rozdział II. Pierwsze kroki w Europie Środkowo-Wschodniej. Od lat dwudziestych do połowy sześćdziesiątych XVIII w.

Nadwiślańskie pierwociny O W Austrii • Nad Newą i Sekwaną • Bulla
i pruski adept 0 Pierwsze loże wiedeńskie • Czechy • Loża „Trzech
Braci' w Warszawie • Bulla Benedykta XIV; Dukla • Wysoko posta
wieni adepci • Placówki gdańskie • Organizacja rosyjska • Specy
fika regionu

Rozdział III. W dziesięcioleciach Oświecenia. Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte

Przemiany francuskie • Racjonalizm i „nauki tajemne" • Mistyka
i okultyzm • Ścisła Obserwa • Z Berlina na wschód • W Pradze •
Pod berłem Marii Teresy • Perypetie warszawskie • Poza stolicą Rze
czypospolitej • Bar i loża • Mozaika państwa carów • Ludzie i kie
runki • Nowe loże wiedeńskie • Sukcesy • Ożywienie w Pradze •
Młody cesarz • Chorwacja—Węgry—Siedmiogród • Węgierska elita •
Rozwój organizacyjny w Galicji • Zabór pruski i Gdańsk • Scisla
Obserwa w Rzeczypospolitej • Kontrakcja • Krótkotrwały sukces wo-
jewodzica • Kontakty międzynarodowe • Placówki w państwie ca
rów • Mozaiki ciąg dalszy • Obrządek szwedzki w Rosji • Uwstecz-
nienie

Rozdział IV. W zenicie Oświecenia. Dni wielkości i schyłku lóż w latach osiemdziesiątych

Racjonaliści i mistycy • Goście nad Sekwaną O Józefiński Wiedeń • Rola lóż nad modrym Dunajem O Węgry • Obediencja austriacka • Konsekwencje „odręcznego pisma" • Zmierzch „sztuki królewskiej" •

Spis treści

571

Bracia Azjatyccy i illuminaci • W placówkach Lwowa • Na ziemiach
zaboru pruskiego • Sieć lożowa Rzeczypospolitej • Samodzielna obe-
diencja • Geografia lóż • Ludzie i sprawy • Polityka i filantropia •
Walka ideologiczna • Systemy wolnomularskie w Rosji • Losy różo-
krzyżowców • Postawy adeptów • Działalność i kontrakcja carycy •
Heterogeniczne poglądy 145

Rozdział V. Miażdżeni rewolucją

Odstępcy • Reakcja antywolnomularska • Dylematy ruchu • Dogorywanie lóż austriackich • Samorozwiązania • Zakaz Franciszka II • Represje carskie • W atmosferze Sejmu Czteroletniego • Upolitycznienie • Upadek obediencji • Ekspansja wolnomularstwa pruskiego • Pruska loża w Warszawie • „Świątynia Mądrości" pod patronatem Berlina • Na Bałkanach • Pasvanoglu, Rigas, Ipsilantis . . ..... . 191

Rozdział VI. W cieniu orłów I Cesarstwa

Odrodzone wolnomularstwo francuskie • Polacy w lożach Włoch i Fran
cji • W Paryżu • W krajach habsburskich pod opieką I Cesarstwa •
Zmiany w Poznaniu i Warszawie • Wielki Wschód Księstwa Warszaw
skiego • Loże pruskie w Księstwie • Postawy i ludzie • Adepci w ży
ciu publicznym • Ruch odradza się w państwie carów • Rozwój orga
nizacyjny • Atrakcyjność lóż • Skutki wojny 1812 r 222

Rozdział VII. Wielka „ramifikacja" i mettemichowskie „polowania na czarownice" (1814—1848)

Europejski spór: liberalizm—totalizm • Represje antywolnomularskie •
Ewolucja • Loża wobec konspiracji • Antyrestauracyjna opozycja •
Austriackie podziemie lożowe • Czechy i Czesi • Węgry—Galicja •
Zmiany poznańskie • Stosunki polsko-niemieckie • Warszawskie oży
wienie • Rozwój organizacyjny • W Wilnie • Ziemie litewsko-biało-
ruskie i ukraińskie • Motywy i postawy • Synteza dawnej i nowej
ideologii • Umia>kowanie i postępowość • Wolnomularze w życiu kul
turalnym • Ruch studencki • Tendencje organicznikowskie • Konspi
racja patriotyczna • Walka o kierunek • Rozłam • Zakaz wolnomu
larstwa w Królestwie • Obrządek szkocki • Rosjanie na Zachodzie •
„Złoty wiek" rosyjskiego wolnomularstwa • Dwa ośrodki kierownicze •
Krzyżujące się tendencje • Skrajności i przeciętność • Połtawa, Kijów
i Kiszyniów • Podejrzenia władzy; dekabryści • Od przychylności do
zakazu • Loża w Jassach • Podziemny ciąg dalszy • W powstańczej
Warszawie 248

Rozdział VIII. Młotek i kielnia w życiu emigracji. Lata trzydzieste--sześćdziesiąte XIX w.

Loże paryskie i powstanie listopadowe • Emigranci polscy • Loże pol
skie w Besanconie i Avignonie • Polacy w lożach francuskich • Kry
tyka wolnomularstwa • Studenci rumuńscy • Wiosna Ludów w lożach
Paryża • Nowa fala uchodźców • Upolitycznienie „sztuki królew
skiej" • Bonapartyzm i emigranci • Rumuni w Paryżu • Koneksje
niepodległościowców węgierskich • Włosi—Węgrzy—Polacy • Arysto
kraci polscy nad Sekwaną • Wobec powstania styczniowego • Nowi
uchodźcy polscy w Paryżu • Polonia rumuńska • Lewica wolnomu-
larska w Londynie • Para wolnomularstwo 320

572

Spis treści

Rozdział IX. Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu na niespokojnych terenach. Od Wiosny Ludów do końca lat sześćdziesiątych

Wiosna Ludów w Wiedniu • Praskie zabiegi • Powrotna fala reakcji •
Kolejne próby odrodzenia ruchu • Rosyjskie zacisze • Zachodnie ini
cjacje • Platoniczne zainteresowanie • Królestwo i zabór pruski • Loża
belgradzka • Bułgarskie zalążki • Bujny rozwój w Rumunii • Adepci
w rumuńskim życiu publicznym 360

Rozdział X. W spokojnej Europie (1870—1904)

Nowa rola lóż • Reakcja na ofensywę klerykalną • Symbioza z partią
radykalną • W mechanizmie III Republiki • Ewolucja: Belgia i Wło
chy • Zróżnicowanie i niezmienność • Cesarstwo Hohenzollernów •
Bulle antywolnomularskie • Taxilowska afera • Nowy przeciwnik: na
cjonalizm • Międzynarodowe kongresy • Organizacyjne równoupraw
nienie kobiet • Spotkanie z teozofami • Różokrzyzowcy, martynisci
i inni • „Dziwni Towarzysze" (IOOF) • Templariusze Dobrzy, Bnei-
-Brith • Rozwój organizacyjny w Zalitawii • Dwie obediencje • Adep
ci • Skład społeczny • Dziedziny działalności • Próby legalizacji w
Przedlitawii • Loża wiedeńska poza Wiedniem • Sukces • Póllegal-
ność i wpływy • Kółka w Czechach, Triest • Czerniowieckie perype
tie • W Zalitawii 1886—1905 • Powiązania polityczne • Wiedeński na
rybek • W świecie dziennikarskim • Życie wolnomularskie w Cze
chach • Loża w Zagrzebiu • Chorwackie komplikacje • Czerniowieckich
trudności ciąg dalszy • Losy warsztatu lwowskiego • Specyfika gali
cyjska • Parawolnomularstwo • Rumuńska wielotorowość # Radyka-
lizacja postaw • Ku niezależności organizacyjnej • Klimat duchowy
warsztatów • Kwestia żydowska • Bułgarskie początki • Placówki •
W Belgradzie • Inicjatywy narodowe i społeczne • Trudności rosyj
skie • Rosjanie w Paryżu • W środowisku liberałów • Martynizm na
dworze i w kraju • Spirytyzm • Warszawa • Spirytyzm na ziemiach
polskich • Loże w zaborze pruskim • IOOF i Bnei-Brith • Polonia
paryska • Polska diaspora wolnomularska 385

Freemasonry in Central-Eastern Europę in the Eighteenth and Ninteenth
Centuries • Summary 506

Indeks nazwisk 522

Indeks nazw geograficznych i etnicznych 550

Indeks obrządków wolnomularskich i organizacji parawolnomularskich . . 566

Spis ilustracji 568


WAŻNIEJSZE DOSTRZEŻONE BŁĘDY DRUKU



Str.

Wiersz

Jest

Powinno być

54

3d.

Status

Statuts

64

21g.

odpowiadającej

w odpowiadającej

67

8d.

Frederika

Fredrika


68

7d.

L'Acasia"

L'Acacia"


68

5d.

Makronowskiego

Mokronowskiego


70

8d.

Cobenzela

Cobenzla

85

7d.

kable

kabale

101

6d.

Yorke

York

116

8d.

stoleei

stoleti

126

12d.

Preschela

Preschla

128

15g.

de Lauransa

du Lauransa

152

10d.

[urzędach centralnych

[urzędach centralnych]

154

7d.

Deserikreuzer

RosenJcreuzer

157

21g.

cesarskiej pomocy

cesarskiej i pomocy

162

15d.

austriacki J. Sonnenfels

austriacki, J. Sonnenfels

164

19d.

pierwsze stopnie

nie zrzeszeni. Dominował tu duch racjonalizmu, uzna-




wano jedynie trzy pierw-

214

5g.

Prusy Południowe"

sze „Prusy Południowe"

226

12d.

ponad 5

ponad 50

229

vm

posiedzeniu

posiedzenie

244

16g.

na prowincji 2

na prowincji 3

248

I5g.

Fryderyk III

Fryderyk Wilhelm III

276

18/19g.

nie uczestniczył, ani jeden,

nie uczestniczył ani jeden,



mimo iż stosowała

ponadto stosowała

283

20d.

Tygodnik Polski i Zagra-

Tygodnik Polski i Zagra-



niczny.

niczny",

289

13d.

w kadencjach

na kadencje

294

5g.

a posiedzeniu

na posiedzeniu

299

20d.

za pełne wyzwolenie...

toast „za pełne wyzwolenie...

300

3d.

mosonskich lóż

mosonskich loż

302

13g.

30 VIII—12 IX

30 VIII/12 IX

302

21g.

12—24 XII

12/24 XII

303

5g.

12/24 VI 1827

12/24 VI 1821


L. Hass, Wolnomularstwo..


572

Spis treści

Rozdział IX. Pierwsze kiełki odrodzenia ruchu na niespokojnych terenach. Od Wiosny Ludów do końca lat sześćdziesiątych

Wiosna Ludów w Wiedniu , Praskie zabiegi • Powrotna fala reakcji •
Kolejne próby odrodzenia ruchu • Rosyjskie zacisze • Zachodnie ini
cjacje • Platoniczne zainteresowanie • Królestwo i zabór pruski • Loża
belgradzka • Bułgarskie zalążki • Bujny rozwój w Rumunii • Adepci
w rumuńskim życiu publicznym 360

Rozdział X. W spokojnej Europie (1870—1904)

Nowa rola lóż • Reakcja na ofensywę klerykalną • Symbioza z partią
radykalną • W mechanizmie III Republiki • Ewolucja: Belgia i Wło
chy • Zróżnicowanie i niezmienność • Cesarstwo Hohenzollernów •
Bulle antywolnomularskie • Taxilowska afera • Nowy przeciwnik: na
cjonalizm • Międzynarodowe kongresy • Organizacyjne równoupraw
nienie kobiet • Spotkanie z teozofami • Różokrzyżowcy, martyniści
i inni • „Dziwni Towarzysze" (IOOF) • Templariusze Dobrzy, Bnei-
-Brith • Rozwój organizacyjny w Zalitawii • Dwie obediencje • Adep
ci • Skład społeczny • Dziedziny działalności • Próby legalizacji w
Przedlitawii • Loża wiedeńska poza Wiedniem • Sukces • Półlegal-
ność i wpływy • Kółka w Czechach, Triest • Czerniowieckie perype
tie • W Zalitawii 1886—1905 • Powiązania polityczne • Wiedeński na
rybek • W świecie dziennikarskim • Zycie wolnomularskie w Cze
chach • Loża w Zagrzebiu • Chorwackie komplikacje • Czerniowieckich
trudności ciąg dalszy • Losy warsztatu lwowskiego • Specyfika gali
cyjska • Parawolnomularstwo • Rumuńska wielotorowość • Radyka-
lizacja postaw • Ku niezależności organizacyjnej • Klimat duchowy
warsztatów • Kwestia żydowska • Bułgarskie początki • Placówki •
W Belgradzie • Inicjatywy narodowe i społeczne • Trudności rosyj
skie • Rosjanie w Paryżu • W środowisku liberałów • Martynizm na
dworze i w kraju • Spirytyzm • Warszawa • Spirytyzm na ziemiach
polskich • Loże w zaborze pruskim • IOOF i Bnei-Brith • Polonia
paryska • Polska diaspora wolnomularska 385

Freemasonry in Central-Eastern Europę in the Eighteenth and Ninteenth
Centuries • Summary 506

Indeks nazwisk 522

Indeks nazw geograficznych i etnicznych 550

Indeks obrządków wolnomularskich i organizacji parawolnomularskich . . 566

Spis ilustracji 568


WAŻNIEJSZE DOSTRZEŻONE BŁĘDY DRUKU



Str.

Wiersz

Jest

Powinno być

54

3d.

Status

Statuts

64

21g.

odpowiadającej

w odpowiadającej

67

8d.

Frederika

Fredrika

68

7d.

L'Acasia"

L'Acacia"

68

5d.

Makronowskiego

Mokronowskiego

70

8d.

Cobenzela

Cobenzla kabale

85

7d.

kable

101

6d.

Yorke

York

116

8d.

stoleci

stoleti

126

12d.

Preschela

Preschla

128

15g.

de Lauransa

du Lauransa

152

lOd.

[urzędach centralnych

[urzędach centralnych]

154

7d.

Desenkreuzer

Rosenkreuzer

157

21g.

cesarskiej pomocy

cesarskiej i pomocy

162

15d.

austriacki J. Sonnenfels

austriacki, J. Sonnenfels

164

19d.

pierwsze stopnie

nie zrzeszeni. Dominował tu duch racjonalizmu, uzna-




wano jedynie trzy pierw-

214

5g.

Prusy Południowe"

SZ6

Prusy Południowe"

226

12d.

ponad 5

ponad 50

229

3/4g»

posiedzeniu

posiedzenie

244

16g.

na prowincji 2

na prowincji 3

248

I5g.

Fryderyk III

Fryderyk Wilhelm III

276

18/19g.

nie uczestniczył, ani jeden,

nie uczestniczył ani jeden,



mimo iż stosowała

ponadto stosowała

283

20d.

Tygodnik Polski i Zagra-

Tygodnik Polski i Zagra-



niczny:

niczny",

289

13d.

w kadencjach

na kadencje

294

5g.

a posiedzeniu

na posiedzeniu

299

20d.

za pełne wyzwolenie...

toast „za pełne wyzwolenie...

300

3d.

mosonskich lóż

masońskich łoż

302

13g.

30 VIII—12 IX

30 VIII/12 IX

302

2 Ig.

12—24 XII

12/24 XII

303

5g.

12/24 VI 1827

12/24 VI 1821

L. Hass, Wolnomularstwo...


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ludwik Hass, Dyktatury w Europie Środkowo wschodniej 1918 1939
Bezpieczeństwo i współpraca w Europie Środkowej i Wschodniej, Bezpieczeństwo i współpraca w EŚiW, Żu
III Rzeczpospolita i jej pozycja w Europie Środkowo-Wschodniej, Politologia
Obama w Europie Srodkowo-Wschodniej, Fakty na czasie 2011 roku
Sylabus SWE systemy polityczne, Studia wschodnioeuropejskie, Systemy polityczne w Europie Środkowo-W
Bezpieczeństwo i współpraca w Europie Środkowej i Wschodniej (12)
Bezpieczeństwo i współpraca w Europie Środkowej i Wschodniej (13)
Bezpieczeństwo i Współpraca w Europie Środkowej i Wschodniej
Bezpieczeństwo i współpraca w Europie Środkowej i Wschodniej (2)
Periodyzacja okresu wczesnego średniowiecza w Europie Środkowej i Wschodniej
Ekspansja niemiecka w Europie środkowo wschodniej w Xll i Xl
Kwestie narodowosciowe w Europie srodkowo Wschodniej Tom 2
Londyn wobec ochrony mniejszosci zydowskich w Europie srodkowo Wschodniej 1918 1919
Periodyzacja okresu wczesnego średniowiecza w Europie Środkowej i wschodniej
Scenariusz Dwie rewolucje rosyjskie Przeobrażenia polityczne w Europie Środkowej i Wschodniej