page0072

page0072



70


XENOF0NT.

Sokratesa takim, jakim był, ci wszyscy co ubiegają sic o cnotę, nie przestają dziś jeszcze zanim tęsknić, jako za najlepszym do nabywania jej pomocnikiem. Mnie przynajmniej, który go widziałem takim, jak opisałem, wydawał się tak pobożnym, że nigdy nic nie robił bez zezwolenia bogów; tak sprawiedliwym, że nigdy nie wyrządził nikomu najmniejszej krzywdy, największe zaś oddawał przysługi tym, którzy z nim przestawali; tak wstrzemięźliwym, że nigdy nad to, co lepsze, nie przekładał tego, co przyjemniejsze; tak roztropnym, że w osądzaniu tego, co lepsze lub gorsze, nigdy się nie mylił, lecz sam sobie wystarczał do znajomości tych rzeczy; tak nareszcie zdolnym do rozprawiania i dawania pojęć dokładnych o tych rzeczach a także umiejącym innych badać, przekonać o błędzie, zachęcać do cnoty i uczciwości. Słowem wydawał mi się najlepszym i najszczęśliwszym człowiekiem. Kto zaś nie zgadza się ze mną, niech porówna charakter innych ludzi a potem niechaj sądzi.« b

*) Mentor. IV. 8. II. Na pytanie: przeciw komu w pierwszej linii zwraca się X enofont w Pamiętnikach swoich? odpowiedział Co bet znana hipotezą o P o 11 k r a t e si e; za nim oświadczyli się Dindorf, Sauppe, Bergk, Brand iss, Ueberweg, Heitz; przeciw niemu Biichsenschiitz, Breitenbach,' Blass. Potem energicznie w jego obronie wystąpił Schenkl (Xenophont Studien w Rozpr. Wied. Akad. Umiej. T. 8o. str 87 i nast.), ale nie przekonał wszystkich (Zob. Roquette, de Xcnoph. vita p. 67 — 70). Wiemy z Izole rat es a (Busiris §. 4 et 5, z czem porówn. Diog. Laert. II 5. §. 38), że Po-likrates, lichy retor a nauczyciel smutnej pamięci Zoilusa, oprócz »Obrony lluzyry sa,« osławionego dla okrucieństw swoich, napisał »Oskarżenie Sokratesa,* aby usprawiedliwić jego potępienie. Cobet i zwolennicy jego przypuszczają, że b z.atrjyopo;, na którego zarzuty odpowiada Xenofont w 2. rozd. I. ks.; zawsze oznacza Polikratesa, ponieważ ten zarzucił Sokratesowi, a) wychowanie Alcy biadesa (Isoerał. Busir. 5.); b) podziwianie Odyśseusza, który królów napominał słowem, a biednych ludzi okładał kijem (Schol. in Aristid. or. j~kp tmv TS“i-prov); X en o font zaś na oba zarzuty zdaje się odpowiadać w Mentor. I. 2. §. 12. sq. 1 w I. 2. §. 58 — 60. Jednakże uważny rozbiór dwóch tych miejsc dowodzi przeciwnie, e autor czytał lub słyszał te zarzuty w formie, znacznie różniącćj się od słów Polikratesa; potem uderza, że nie mówi o jakiejś pisanćj mowie, jaką była Polikratesa rzecz, lecz stale używa formułki: £«pr, b y.arrjyopona wstępie zaś kładzie oskarżycieli w liczbie mnogićj 01 ypa-J/ausyoc a raz zamiast xaTr|yopo; pisze b ypa’l/a[j.£vo; (I. 2. §. 64) t j ten, który głównie podtrzymywał skargę, Meletus. Zresztą spór ten bardzo podobny do burzy w szklance wody, skoro czytelnik niewątpliwie myślał o Meletusie, a nawet Schenkl przyznaje (p. 97), że nie chodziło tak bardzo o zbijanie liclićj ramoty Polikratesa, jak raczćj o przedstawienie wiernego, ży

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0071 70 (£j. 1. ^rjpf. 5. Sftobtittoa prgecitD nienatoiści. uftę^otofa, i Śtoięta jtujba S3oja a
opa10 326 ŁUKASZ OPALIŃSKI Którą stwierdzili ci wszyscy, co mieli 4I# Świat, a przecie toż o nim pow
CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM KL1 (36)(1) Dzdz Czy czasem bywa Ci nudno? Co robisz, aby się nie nudzić? P
opa10 326 ŁUKASZ OPALIŃSKI Którą stwierdzili ci wszyscy, co mieli Świat, a przecie toż o nim powiedz
page0096 94 a w obawie i przestrachu, jakim był przejęty, zostawał w oddaleniu, i rzekł do Mojżesza:
IMGx87 świat musi hyc takim, jakim ja chcę. żeby był. Ten subiektywizm poznawczy można łatwo zauwa/y
154 professora, jakim był rzeczywiście, wkrótcezaczął dozna wad całej goryczy, z powoda podłej
Picture0 (4) 37 kilometrów, a było to w roku 19111 Taki, jakimi byli zwycięzcy Challenge u, Żw
Skanowanie 10 03 01 01 (17) się, by dziecko miało prawo do dnia dzisiejszego, do tego, by było taki
page0007 7 tylko w stopniu najkonieczniejszym, takim, jakiego wymaga zaspokojenie głodu, pragnienia,
page0035 — 25 — maga bowiem by wzrok był silny i bystry, zdolny dc długiego wpatrywania się. Prof. S
page0048 - 46 —XI, MUCHY i PAJĄKI Młody jeden królewicz zwykł był mawiać: Na co też Pan Bóg stworzył
page0057 47 zwanego późnie- Wstydliwym, Praudota był mi-srrzem i zbawcą. Kiedy Bolesław uciekając pr
page0068 64 kwentnie musiał utrzymywać, że materya z siebie od wieków istnieje1). Arystoteles był bl
page0071 - 70 - wcisnął worek i precz się oddalił. Ze łzami radości wrócił ojciec do domu; włożył
page0072 70 Bug spowodował samego Faraona do przygotowania mściciela Izraelitom, których ten władca
page0074 70 Podstawą, na której materyaliści opierają powyższą bypotezę, to wielkie prawo zachowania
page0074 70 istnieć nie przestanie, znów popełnia błąd petitionis principii przyjmując za udowodnion

więcej podobnych podstron