page0236

page0236



230


ELEACI.

pełnćj setki, jak chce Cenzoryn, przypada śmierć jego na r. 470 mnićj więcćj 1).

Mieszkańcy Elei, dawni kupcy i korsarze, nie mogli mieć wielkiego pociągu do studyów filozoficznych, a jak Grecy w Sycylii i Włoszech południowych, przekładali igrzyska i gimnastykę. Smutnemi musiały być doświadczenia poety, robione przez lat tyle w bogatych miastach Sycylii, skoro się żali, że »atletę zwycięskiego sadowią wszędzie na pierwszem miejscu, żywią kosztem miasta, zaszczycają publicznie wielkim darem. A takie nagrody, ciągnie poeta dalćj, nawet tym się dostają, którzy końmi odnieśli zwycięstwo. A przecież mądrość moja więcćj warta od silnych mężczyzn lub koni. Nierozsądnie poczynacie sobie, wyźćj od dobrćj mądrości ceniąc siłę zwierzęcą. Cóż miastu z tego, że ktoś pięścią odznacza się lub nogą szybką? czyż lepsze stąd będzie miało prawa? Spichlerze miasta tern się nie napełnią, że ktoś zwycięstwo odniósł w Olimpii*. Taką była krytyka poety2), gdy rozprawiał o stosunkach społe-

*) Chronologia Xenofanesa bardzo niepewna. Cousin za rok urodzenia przyjmuje Olimpiadę 40-tą (=620—616), za powagą Apollodora. Tak samo Mullach. Jeżeli jednak twierdzą, źe z datą tą dobrze zgadza się wiadomość Diogenesa, jako kwitnął około 60 Olimp. (— 540—536), t. j. w 80 roku życia , wolno o tern powątpiewać, bo trudno tak późny wiek uważać z Cousin ’em za »najpiękniejszą epokę jego talentu i chwały* Uczeni alexandryjscy, z których czerpał Diogenes, przez tak zwaną ccKftrj rozumieli zawsze rok 40-ty (zob. o tern Tan nery str 31). Jeżeli więc Xenofanes kwitnął w Olimp. 60-tćj, musiał rodzić się w 50-tćj (— 580 — 576). Czas ten przyjmuje Diels i wielu innych. Poeta sam mówi o sobie: «Już 67 lat troska mnie pędzi po ziemi greckićj, a urodziłem się 25 lat przedtem, jeżeli dokładnie umiem to powdedzieć* (frgm. 24). Ale nie wiadomo, kiedy właściwie rozpoczął tułaczkę. Powszechnie przyjmują teraz r, 546 (Windelband, Tannery i t. d.), gdy Harpagus zdobywał miasta greckie w Azyi mniejszćj. Jeżeli to prawda, urodził się w 571 (Olimp. 52,.,), a miał w Olimp. 60-tćj (r. 540—536), kiedy zasłynął wedle Diogenesa, lat 30-ści kilka. Mógł być uczniem Anaxymandra, który żył jeszcze w Olimp. 58-ćj (548—544. Zob. str. 93), a nauczycielem Parmenidesa, który prawdopodobnie urodź, w 515, a miał lat 30-ści kilka, kiedy 92-letni starzec osiadł w Elei. Zresztą mógł go poznać już dawnićj. Zdaje się bowiem, źe większą część Życia przepędził w Sycylii 1 Włoszech południowych. Z Kolofonit wypędzony (fxzr#<jc>r Diog. Laert. IX. 2, 18), prawdopodobnie przez stronnictwo perskie, udał się do Zankli w Sycylii, potem do Kattanei. Że był w Atenach, wnosimy nie tylko z Diogenesa, lecz także z widocznych na nim wpływów poezyi orftcznej, która tam za Pizystrata szeroko była uprawianą. Wiersze jego niezliczone (2000 distychów o założeniu Kolofonu i Elei), w różnych miarach układane, rychło przepadły, z wyjątkiem pewnych wybitniejszych ustępów.

2) Ałhen. Deipnosoph. X. p. 413. U Mul lach’a frgm. 19.

http://rcin.org.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
page0136 właściwej ewolucyi, czy też przemian powolnych drogą ograniczonego przystosowania, jak chce
page0203 180 — fi) Kara cielesna jak każda inna powinna być wykonywaną w ludzki sposób. Przeto: 1) w
page0222 218 Cały szereg badaczów, jak J. J. Thomson, Larmor, H. A. Lorentz, Wiechert, Kaufmann, Bec
page0231 230 — Elżbieta Drużbacka, sławna rymctwórczym, taki w dziełach swoich skreśliła obraz prawd
page0232 230 Stanąwszy w blizkośc. Jerozolimy posłał wodza swego Rabsacesa, z rozkazem wezwania Ezee
page0232 230 PLATON. i Parmenidesa, a Schaarschmidt oprócz nich także Kratyla i Fi-leba. A jednak sa
page0233 230 animuszu, tak też i Lubomirski, gdy raz przy uczcie przepijał sobie wesoło do Wolskiego
page0234 230 siły, któreby tkwić miały w masie ciał jako coś różnego od ich ruchu. 8) Weźmy na uwagę
page0238 230 Summa teologiczna dowite i szkodliwe dki człowieka. Nic zaś nie powinno było być szkodl
page0239 — 230 — sprawa dla ojczyzny, jeżeliś tedy baczny, odłóż tę nie-przyjaźn prywatną, na późnie
page0240 230 śniowe, nie pozwala nam przedstawić sobie budowy materyi, gdyż wszystkie wrażenia bez w
page0240 230 S. DIOKSTRTN7. Z portretu umieszczonego na czele książki czytelnik poznać może szlachet
page0240 234 ELEACI. Wielka była niewątpliwie zasługa poety, gdy wobec greckiego wielobóstwa, wygłos
page0240 230 człowieka nad przyrodą, mówi : „Ma srebro początki żył swoich i złoto ma miejsce, gdzie
page0242 236 ELEACI. wirują na około ziemi, lecz ciągną ponad nią w kierunku poziomym. J ak samo tęc
page0244 — 230 zdrowie. Należy jednak zauważyć, że troska o te biedne dzieci powinna się rozciągać n
page0245 241 Według niego, jeżeli się chce uniknąć sprzeczności, zawartych w zwykłem pojęciu materyi

więcej podobnych podstron