IMG52 (3)

IMG52 (3)



42 Grażyna Szyling

go elementy: ..określonych celów i treści nauczania, umiejętności uczniów oraz zadań wychowawczych szkoły”13.

2. Perspektywa pierwsza: podstawa programowa do użytku wewnętrznego

We wprow adzeniu do Podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkól podstawowych'* pojawiają się wyjaśnienia istotne dla myślenia o tym dokumencie w kategoriach źródła kryteriów ocen szkolnych:

„Wiadomości i umiejętności, które uczeń zdobywa na każdym etapie edukacyjnym opisane są, zgodnie z ideą europejskiej struktury kwalifikacji, w języku efektów kształcenia. Dlatego cele kształcenia sformułowane są w języku wymagań ogólnych, a treści nauczania oraz oczekiwane umiejętności uczniów sformułowane są w języku wymagań szczegółowych." [podkr. G.S.]

Rozważmy, co z tej definicji i następujących po niej ustaleń wynika dla nauczyciela, który ma diagnozować osiągnięcia uczniów?

Przede wszystkim zwraca uwagę utożsamienie celów i efektów kształcenia, które nieuchronnie prowadzi do podważenia intencjonalności działań uczniów i nauczycieli, choć we w spółczesnej dydaktyce mówi się raczej o swoistej „nauczycielskiej sieci intencji pedagogicznych*1 2, na których realizację wpływa także szeroko rozumiany kontekst sytuacji edukacyjnej. Zatem ukierunkowanie na cel, stanowiąc najistotniejszy z aspektów nauczania uczenia się, nie jest tożsame z nakazem jego osiągnięcia.

Nieco inaczej ujmuje ten problem nowa podstawa programowa, która zawiera bardzo rozbudowaną listę celów definiowanych w kategoriach oczekiwanych osiągnięć ucznia, w różnym stopniu skonkretyzowanych i uszczegółowionych, co sprawia wrażenie, jakoby wyznaczała wszystkie możliwe i zarazem osiągalne na koniec pierwszego etapu edukacyjnego efekty kształcenia. To poczucie pewności, że wystarczy „niektórym uczniom (...) udzielić pomocy psychologiczno-pedagogicznej, żeby mogli sprostać wymaganiom określonym w podstawie (...)”, implikuje wiele problemów pedagogicznych, ponieważ graniczy z lekceważeniem znanych dosyć powszechnie wyników badań empirycznych, prowadzonych w oparciu o filozofię edukacyjną, która leży także u podstaw analizowanego dokumentu. Na przykład amerykańskie badania minimum kompetencji doprowadziły do następującej konkluzji, sformułowanej przez H. Brickella: „Musimy zrozumieć, że zgodnie z tradycją minima są czymś, co szkoły próbują osiągnąć, a nie - co gwarantują. Są celami, nie wymaganiami [podkr. G.S.]. Praca bez braków nie jest dewizą szkoły, jest nią „od każdego według jego zdolności”. A zdolności - jak nie mają górnej granicy, tak nie mają i dolnej”14. Rozlicznych przykładów w tym względzie dostarczają także analizy wyników egzaminów zewnętrznych w Polsce3.

Ograniczając się w tym miejscu tylko do zasygnalizowania zagadnienia, trzeba podkreślić ten jego aspekt, który wywierać może znaczący wpływ na przebieg szkolnego

diagnozowania osiągnięć uczniów. Otóż, przesunięcie akcentów z procesu kształcenia na jego efekt sprawia, że samo osiągnięcie wyniku staje się zarówno dla ucznia, jak i dla nauczyciela wa/niejs/e od sposobu dochodzenia do niego4. Zatem koncepcja przyjęta w podstawie programowej wspiera i tak już dominujące w szkolnej codzienności ocenianie sumujące5, którego celem staje się dążenie do stworzenia bilansu osiągnięć ucznia, zamykającego określony etap kształcenia (nawet, jeśli są nim tylko pojedyncze zajęcia edukacyjne).

W efekcie każde sprawdzanie nabiera dla ucznia charakteru doniosłego, ponieważ kończy się wystawieniem oceny, która wyrażona może być dowolnym symbolem: także umowną kombinacją słoneczek i chmurek, popularną we wczesnej edukacji. To zaś wywołuje u nauczycieli poczucie zobligowania do zapewnienia wystawianej ocenie obiektywizmu, rozumianego wąsko, jako bezstronność sytuacji sprawdzania, dokładność punktowania i/lub zgodność z ustalonymi odgórnie kryteriami6. Może to prowadzić w skrajnych przypadkach do wzrostu rygoryzmu oceniania, pomijania osiągnięć twórczych uczniów czy zawężenia przedmiotu diagnozy do atrybutów kognitywnych.

Co prawda, w codziennej praktyce edukacyjnej nie jest możliwe zupełne oddzielenie procesu diagnozowania od interakcji między nauczycielem i uczniem oraz od sytuacji, w jakiej przebiega kształcenie7, niemniej zjawisko to może być traktowane z perspektywy Języka efektów” jako przejaw dysfunkcji oceniania. Ponadto umieszczenie w podstawie programowej rozwiniętego i szczegółowego „wykazu wiadomości i umiejętności ucznia kończącego klasę I i ucznia kończącego klasę III szkoły podstawowej” zdaje się stwarzać kolejne ograniczenie dla upowszechnienia alternatywnego podejścia do oceniania (zwanego ocenianiem autentycznym)8, które z natury swej jest skierowane nie tylko na produkt, ale również - a często głównie - na proces myślenia ucznia oraz kontekst, towarzyszący wykonywanej przez niego pracy. Zgodna na uwikłanie oceniania w czynnik humanistyczny wiąże się zaś nieuchronnie ze względną nieprzewidywalnością wyniku, który wymyka się odgórnej standaryzacji.

Zarysowane wyżej konsekwencje dla szkolnego diagnozowania osiągnięć uczniów, jakie może pociągnąć za sobą posłużenie się w podstawie programowej Językiem efektów”, wynikają z przypisanych jej wprost zadań. W intencji ustawodawców staje się ona bowiem „głównym instrumentem regulującym (...) ocenianie wewnątrzszkolne oraz system oceniania zewnętrznego”, co z jednej strony marginalizuje zasadnicze odrębności tych dwóch rodzajów oceniania oraz rozmywa odmienność celów, którym mają służyć, a z drugiej -sprzyja zawłaszczaniu myślenia o nauczycielskim ocenianiu przez dyskurs efektywności,

1

   http:'.www.nowaera.pl/artykuly/nowa-podstawa-programowa-zostala-podpisana.html

4    2 do Rozporządzenia (...) z dnia 23 grudnia 2008 r., op. cit. Z tego samego dokumen

tu pochodzą także wszystkie cytaty, które w dalszej części tekstu nie zostały opatrzone przypisami. - M. Uliens, Dydaktyka szkolna. W: B. Śliwerski (red.), Pedagogika. T. II, Pedagogika wobec edukacji, polityki oświatowej i badań naukowych. Gdańsk 2006, G WP. s. 154.

2

   Za: B. Niemierko, Pomiar sprawdzający w dydaktyce. Warszawa 1990, PWN, s. 92.

3

M.in.: B. Niemierko, Egzaminy pożądane i niechciane. „Edukacja" 2004, nr 4.

4

11 Literatura pedagogiczna przedstawia rozliczne ograniczenia, których źródłem staje się takie podejście do procesu nauczania, jednak ich omówienie wykracza zdecydowanie poza ramy niniejszej analizy.

5

   Szerzej zagadnienie to rozwijam w swoim tekście: Strategia przejścia czy przetrwania, czyli dokąd zmierza ocenianie szkolne? W: D. Klus-Stańska (red.), Dokąd zmierza polska szkoła? Warszawa 2008, Wydawnictwo Akademickie Żak.

6

   P. Knight, Wartośćogólnoprogramowegopodejścia do oceniania W: B. Niemierko (red.). Pedagogika, pomiar dydaktyczny i ocenianie szkolne. Skrypt dla uczestników IIPSED. Gdańsk

7

   M.in.: J. H. McMillan, Undrestanding andImproving Teachers " Classroom Assessment Decision Making: Implicationsfor Theory and Practice. „Educational Measurement, Issues and Practice" 2003, Winter (22.4).

8

   G. Mietzel, Psychologia kształcenia. Gdańsk 2002, GWP, s. 460 i nast.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG53 (3) 44 Grażyna Szyling zapożyczony głównie z ekonomii, a genetycznie powiązany z technologicz
75518 IMG55 (3) 48 Grażyna Szyling efektów”, jakim napisana jest podstawa programowa, rozpatrywany
IMG54 (3) 46 Grażyna Szyling szkolnych, ale nic jest to wymóg obligatoryjny, ponieważ dopuszcza się
DSC01355 (2) 1 2 3 [Howze; Dairymple 2004J Określenie celów i treści kształcenia
IMG 52 (7) Rzeczywisty przyrost miąższości drzewa będzie wówczas równy Jeżeli do określania miąższoś
IMG51 (3) Grażyna Szyling„Językiem wymagań”. Uwagi na marginesienowej podstawy programowej edukacji
IMG 52 (2) Rozdział 7 STUDIUM WYKONALNOŚCI INWESTYCJI Określenie studium wykonalności, odpowiada w j
IMG(52 Określenie osi elektrycznej serca Oś
IMG52 I. Wartość przedsiębiorstwu jest określona prze/ . Zysk netto i amortyzację Sumę zdyskontowan

więcej podobnych podstron