pic 11 07 011140

pic 11 07 011140



ŁUDWjjj

Wą treść iak J z Uczonymi 7

5=

go swa rv ’ n odT2Uciła ,• ,J Jąca się w Vrv

*faio Się^ mniej iub^J^Wnej ^ .innych 2

którego nje f^Wne siłą ^ ^eJ Ocznego lr0> W narr^tora, sn;

T'^ZUPr--ySf'    p°Z

ZÓtnabr*ty no nie tyJko ni P°mnieJ'si Piiir ^ie^a n w i k]asyC2nym sensu. Wyr°dniaiy w ' 2 cz^em jotworze GriU*Zlele n°^listvk-    Dyzmie, al(

skieg0 święta /Jpar2era £>ertyJfi niemili,-

staregograJka    z*,. "'"1 S>W*„„B ^ 2 Początku w ż

5tar2«opo4 d5aJ"trygowany ,a agę "a dziWa °r w “Me wied

^ idzie *** «■»£! ‘■oSte^*    darra,0r. Sdry £ 2’^^^/°““' *«

:*Z9° ^ ma „    UJe * « *

żuje l-^nm zatpjl/fo Kd„o^"“'wia- ^Piero u ^ m°memó«

«• ^r^^nSr:>*    °rh d*-

przycie P°8tac sJtrzypJfa . Przez pry ^ z^ie biednej ’T” ^ TradyCy,    J6go J4 2at ^iadaZZ 8n*k* uka~

ezynnik \y]ne ^my nar    ^y się nieroJą g° na"atora,

" *££^£22? °dradzają    Wa'"ie * **»

Już Idijf. , grajku GriJT ^tycz^j _ J3 się i rozwiń-

» drugie^*"16 * ninijfr2er' p°dobna tew,Miie J1/Kl. ,Kk'‘ doniosiy

a*Ass    k^‘-rsi£~?

podtei

aymbolie2™f« W2e*tawag°' P°daje    ro2PatrujJ *“f’2y a5t<iP

isr    *?^iS2

^nS2nmbchg gadania f?' pnagną, l‘T^toWa„“ Sory2ontów kuitu ‘f^m ie™6* ““W

y,e' -

- -»**. „, y *■—

rozsadziło naznaczone granice. W tej sytuacji Heyse uznał, że właściwym sposobem wybrnięcia z kłopotu jest nadanie noweli charakteru opowiadania ramowego. Dzieje konfliktu ojca i syna zostały więc włożone w usta fikcyjnego narratora, który już był wolny od obowiązku szerokiego rozsnuwania kulturalno-historycznego tła.

Można podziwiać w tym umiejętnym wywikłaniu się z trudności zręczność techniczną Heysego, jego spryt rzemieślniczy, widoczny zresztą w całej twórczości płodnego autora Wesela na Kapri, jednakże i tutaj w zakresie stosowania ramy narracyjnej odsłaniają się natychmiast słabe strony tego epigona i czciciela renesansu. Przyjrzyjmy się noweli Haj-ciarka z Treviso, ujętej w ramy, z których cytowaliśmy już poprzednio zdanie o tym, że w opowiadanej historii najważniejsza jest nie forma, ale właśnie — historia. Cóż stąd, kiedy ta historia, którą podaje nam Heyse przez usta narratora, w swym pseudoromantyzmie, pustej dekoracyjności i romansowej pompatyczności nie ma nic z uroku rzeczy naprawdę opowiadanej. Takich historii nikt nie opowiadał w towarzystwie, ani w czasach współczesnych Heysemu, ani tym bardziej w okresie renesansu. W ten sposób między ramami a włączoną w nie opowieścią istnieje tylko zewnętrzne powiązanie, w istocie bowiem oba te człony kompozycyjne łączą się nie w układ zamknięty, lecz w nieznośną kakofonię.

Heyse wypracował sobie różne schematy stosowania ramy, np. chętnie kształtował nowelę jako „przeżycie z podróży", tzn. opisywał spotkanie podróżującego narratora z jakimś oryginałem, który następnie opowiada narratorowi swe koleje (schemat ten podaje Bracher)1. Inaczej uzyskał tradycyjne ramy drugi, współczesny Heysemu, przedstawiciel tzw. renesansycyzmu. Conrad Ferdinand Meyer. W jego sławnej noweli Hochzeit des Monchs narratorem rozsnuwającym przed szerokim i świetnym kołem słuchaczy dramatyczną historię zbłąkanego mnicha jest — Dante. Meyer szeroko traktuje topografię tła, opisuje grono słuchaczy, zaznacza jego reakcje w różnych momentach opowiadania, nadto w różnych miejscach narracji Dante zatrzymuje się, przerywa, przez co autor osiąga efekt romantycznej ironii — złudzenie bezpośredniego obcowania z owym mnichem pryska. Ale za to powstaje i rośnie inne złudzenie — wizja Dantego snującego swą opowieść przed świetnym towarzystwem. W ten sposób ramy niejako przerosły „obramioną" opowieść.

Hans Bracher w swej gruntownej i systematycznej rozprawie Rahmen-erzahlung bei G. Keller, C. F. Meyer und Th. Storm. Ein Beitrag zur Technik der Novelle uważa utwór Meyera za doskonały przykład i wzór artystycznego wyzyskania możliwości, które nastręcza użycie ram narracyjnych. Niewątpliwie Wesele mnicha wprost olśniewa bogactwem orna-

1

H. Bracher, Rahmenerzdhlung bei G. Keller, C. F. Meyer und Th. Storm. Ein Beitrag zur Technik der Novelle. Leipzig 1924, s. 76.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 11 07 014932 VIII. Miasta Niezliczone miasteczka ledwo można wówczas odróżnić od wsi; mówi się
68078 pic 11 07 011227 114 LUDWIK FHYDE sprawiają, że odczuwamy go jako utwór realistyczny. Łatwiej
pic 11 07 011214 112 *£l£??*** Podania, nat„ li ^cSCWT —t h ^ gradaC"Wa, S2cz t Jest tylko żar
pic 11 07 014845 398 VII. Pieniądz wej wspólnocie pieniężnej; jedne są uprzywilejowane, inne zostaj
pic 11 07 014908 403 rui. Miasta Historia miast powinna skoncentrować badania na tej dolnej granicy
pic 11 07 014921 VIII. Miasta pewnością często bywa tak, że postęp „środowiska wiejskiego, dzięki r
pic 11 07 014957 VIII. Miasta dzono tam sobie zatem, jak twierdzą ekonomiści, wielu bezużytecznych
pic 11 07 015009 Bazylika linie nowych umocnień hiszpańskich starsza część miastaVIII. MiastaMiasto
pic 11 07 015102 VIII. Mim czny przywilej trzymania tam kramów”. Miasta te są „bardziej rynkami niż
pic 11 07 015139 , > « ^arem bur*..* ■ • .    --—____yul. Udowym* 2Zre ąZany by*
pic 11 07 015313 VIII. Miasta Światy w nierównowadze świata. Wytwarzają rynki o zasięgu ogólnokrajo
pic 11 07 015325 VIII. Miasta Neapol od pałacu królewskiego do Mercato Wschodnich i Zachodnich, tka

więcej podobnych podstron