CCF20090625057

CCF20090625057



Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny    101

Anglików i Francuzów zrozumienie atrakcyjności przerażających zjawisk istniało już od dawna: wszak Edmund Burkę nazwał grozę najsilniejszą namiętnością (afektem), jaką może wywołać to. co wzniosłe1. Groza jest dla niego „przewodnią zasadą wzniosłości”2. Puentą w naszym kontekście jest jednak to, że Burkę nie myślał przy tym bynajmniej o przedmiotach sztuki, w tym także o tragedii, ale o zjawiskach przyrodniczych. wywołujących uczucie grozy swoją wielkością (np. ocean, ogromna przestrzeń), a także o zwierzętach, nie tych wielkich, lecz tych budzących przerażenie, jak np. wąż3. Przez to wyniesienie „grozy" do roli pierwszego zdarzenia postrzeżeniowego, jakie odbiera człowiek w obliczu wzniosłości. Burkę i jego poprzednicy przekroczyli psychologistycznie linię tradycji antycznej: mianowicie paradygmat Lukrecjusza o tonącym statku i obserwujących go widzach (Lukrecjusz, De rerum natura II). Widz Lukrecjusza czerpie mianowicie przyjemność nie z grozy zagłady innych, ale z własnego bezpiecznego miejsca na brzegu: „Widza nie wzniosłość przedmiotów satysfakcjonuje — pisze Blu-menberg — ale świadomość siebie wobec wiru atomów, z którego składa się wszystko, co on rozważa, nawet on sam”4. Według miary ideału teoretycznego filozofii greckiej oraz jej koncepcji dystansu chodziło właśnie o uwolnienie się od lęku. Widać więc wyraźnie, do jakiego stopnia tradycja filozoficzna z powodu wiasnego rozumienia teorii musiała wyłączyć możliwość poznania estetyczno-psychologicznego, co można odnieść nawet jeszcze do idealizmu niemieckiego. Na przykład Schiller uzasadniając doznanie wzniosłości pisze, że jest ono refleksyjną realizacją zasady moralno--obyczajowej, tą mianowicie, która pozwala człowiekowi „tym żywiej odczuć wyższość swych idei nad największymi osiągnięciami zmysłowości"5 — ową rozpatrywaną jeszcze przez Lukrecjusza deklaracją suwerenności człowieka teoretyzującego wobec przemożnej siły natuiy. To, że Schiller rozumie akt wzniosłości czyli „wyjście ze świata zmysłowego"6 jako „epifanię", a mianowicie jako „nagłe” zdarzenie i „wstrząs”7 8, jest charakteiystycznym symptomem dyskretnego unikania estetyki wzniosłości w kształcie nadanym jej przez Burke'a i angielsko-francuski sensualizm. Zachowując to fenomenologiczne określenie i wyraźnie mając przed oczami terminologię Schillera, Nietzsche zbuduje odwrotną figurę myślową. Zrezygnuje w niej zarówno ze stoicko-lukrecjańskiej, jak idealistyczno--schillerowskiej suwerenności świadomości siebie i zamiast niej. w nawiązaniu do Schopenhauera, założeniem doświadczenia estetycznego uczyni „naruszenie ptincipii indwiduationis" 1 °. Schopehauer, figura odniesienia dla Nietzschego, opisał w obrazie Lukrecjusza cechy człowieka apollińskiego, który „wsparty z ufnością na principium indwiduationis", jak żeglarz w obliczu rozszalałego morza spokojnie siedzi w swej łodzi ufając „słabemu sprzętowi"9. Najwyraźniej ta linia tradycji filozoficznego uświęcania prioiytetu człowieka teoretycznego wymagała przełamania przez praktykę estetyczną, aby w obrębie estetyki można było te poglądy, do których doszła estetyka wzniosłości XVIII wieku na podstawie analizy przedmiotów natury, odnieść również do przedmiotów sztuki. Dlatego niedomogiem tekstu Blu-menberga jest przeoczenie wiele obiecującej zmiany metafory zatonięcia statku, jakiej dokonał Nietzsche, bądź

1

   Edmund Burkę: Dociekania filozoficzne o pochodzeniu naszych idei wzniosłości i piękna, tłum. Piotr Graf!'. BKF. PWN. Warszawa 1968, s. 43. 63.

2

   Tamże. s. 64.

3

   Tamże.

4

   Hans Blumcnberg. Schiffbruch mit Zuschauer. Paradigma einer Daseinsmetapher. Suhrkamp. Frankfurt/M. 1979. s. 28.

5

   Fryderyk Schiller, Listy o estetycznym wychowaniu człowieka i inne rozprawy, tłum. Irena Krońska 1 Jerzy Prokopiuk. Czytelnik. Warszawa 1972. s. 184.

6

   Tamże. s. 182.

7

   Tamże.

8

   F. Nietzsche. Narodziny tragedii, s. 36.

9

   Tamże.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090625058 102    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny też brak rozpozn
CCF20090625059 104    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny dlatego, że fałs
CCF20090625060 106 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny zatem przeciw „odwróconemu platoni
CCF20090625061 108 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny od razu konkretnie nazwać owo „nad
CCF20090625062 110    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny stracić, a z dru
CCF20090625063 112    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny emfatycznego „wy
CCF20090625064 114    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny nie jest to krąż
CCF20090625065 116 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny treść" czyli „sens”, który po
CCF20090625067 120    Wzniosłość Jako nierozwiązany problem moderny Jesl u Heidegger
CCF20090625068 122    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny podobnie jak pię
CCF20090625069 124 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny czy wiedzianych (des Gewnfiten). „
CCF20090625070 126    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny która swoje obec
CCF20090625071 128    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny że nie pozwala s
CCF20090625072 130    Wzniosłość jako nierozwiązani) problem moderny sztuki95, choćb
CCF20090625073 ] 32    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny można wyjaśnić
CCF20090625066 118    Wzniosłośćjako nierozwiązany problem moderny deggerowskie odni
CCF20090610098 lo jako uwydatnienie problemów prywatnych w działaniu i promocji współczesnych insty
CCF20090610105 których jako „dialektyczny” czy też „neoortodoksyjny” i postrzeganym — co zrozumiałe

więcej podobnych podstron