CCF20090625071

CCF20090625071



128    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny

że nie pozwala się sprecyzować, zarówno jako to, co istniejące, jak też jako ogólne pojęcie. Związane to jest z tworzeniem się szczególności (Besonderuncj), reprezentuje to, co nie daje się podporządkować, stanowiąc wyzwanie dla dominującej zasady realności, zasady wymienialności”1. W ostatecznym rachunku Adorno dostrzega, że konsekwencją charakteru sztuki jako zjawiska, jej niereprezentatywności, jest niemożliwość jej teoretycznego ujęcia. Każda bowiem próba uczynienia tego, a więc taicie najbliższa jego ujęciu próba romantyczna, oznacza zapoznanie tego. co rozsadza pojęcie. Tu z kolei zaznacza się różnica w stosunku do Heideggera, który budował właśnie taką estetykę wymierzoną przeciwko reprezentacji. Związał ją, by posłużyć się odróżnieniem Adorna, nie z pojęciem, ale z „tym, co istniejące”. Przeszkodą dla I leideggerowskiej próby zmierzenia się z estetyką reprezentacji jest ontologia, dla podobnej próby Adorna — filozofia historii.

Wróćmy raz jeszcze do tego punktu orientacyjnego. Apriori z nim związane, czyli poglądy Adorna na epifanię wzniosłości można by odczytywać jak owe procesje posuwające się skokami naprzód i do tyłu: Śmiała afirma-cja jej fenomenalnego charakteru zostaje na poły wycofana: „W artefakcie dreszcz (Schaueij uwalnia się od mitycznej iluzji swego pozoru {Trug seines Anscheins). nie ulegając przy tym zniwelowaniu się w subiektywnego ducha"2. Kwadratura koła, czy może jednak przekonująca formula? Czym byłby „dreszcz", z którym nie łączyłoby się nic z fascynacji budzącą cześć bosko-ścią, na której zanik uskarżał się Nietzsche, i który nie byłby przecież oswojony prze Kantowsko-Schillerowski zwrot ku subiektywności? Należy wyraźnie wykluczyć subiektywny przełom, w którym zasada wolności rozpływa się już w niejasny projekt pojednania. Ador-nowi chodzi już o moment trans-subiektywmy. Może on więc powiedzieć: „Dzieła sztuki są zneutralizowanymi i przez to jakościowo odmienionymi epifaniami”3. Pozostają one epifaniami tylko dopóty, dopóki „zawartość prawdy”, w której filozofia i sztuka konwergują według Adorna4, nie stanie się pojęciem filozoficznym, chociaż „pierwotne doświadczenie estetyczne — Adorno obstaje przy tym kognitywnym warunku — musi stać się filozofią albo wcale nie jest doświadczeniem”5. Są one tylko dopóty epifaniami, dopóki nie zostanie rozwiązana ich „zagadka", która przecież musi być rozwiązana: jest to moment, kiedy to, co subiektywne („interpretujący rozum”), poddaje się temu, co obiektywne („zagadce" sztuki). A mimo to obowiązuje pogląd: „Nie ma prawdy dzieł sztuki bez określonej negacji, estetyka powinna ją dzisiaj eksponować. Prawda zawarta w dziełach sztuki nie jest czymś, co można bezpośrednio zidentyfikować”6 7.

Jak dotąd jasne jest: wprawdzie piękno sztuki ma coś wspólnego z prawdą, ale forma jego przejawiania się tę prawdę skrywa. Nie jako coś jednak, co można odłączyć. Adorno przyjmuje poznanie epifanicznego warunku 7,a podstawę swojej teorii estetycznej. Jeśli powiada: „Prawdą zawartą w sztuce nie jest to, co dzieła znaczą, ale czynnik decydujący o tym, czy dzieło samo w sobie jest prawdziwe, czy fałszywe”9'1, to przenosi on kryterium epifanii — jak widzieliśmy, nie jest to nigdy epifania absolutu — w serce dyskursu o prawdzie i znów go rozsadza: czym bowiem jest ów „czynnik decydujący o tym"? Jeśli Adorno chce go utrzymać jako „prawdę dzieła", to jest to terminologiczne cofnięcie się w siebie samego przed już nie osiąganą przez niego, ale poszukiwaną głębią ostrości dynamiki estetycznej. Fakt natomiast, że filozofia zapewnia sobie u Adorna licencję dla swego — teraz wyraźnie mającego decydujące znaczenie — założenia, że jest kompetentna w sprawach

1

   Tamże.

2

   Tamże. s. 148.

3

   Tamże.

4

   Tamże. s. 239.

5

   Tamże.

6

   Tamże, s. 236 n.

7

   Tamże. s. 239.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090625059 104    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny dlatego, że fałs
CCF20090625058 102    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny też brak rozpozn
CCF20090625060 106 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny zatem przeciw „odwróconemu platoni
CCF20090625061 108 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny od razu konkretnie nazwać owo „nad
CCF20090625062 110    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny stracić, a z dru
CCF20090625063 112    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny emfatycznego „wy
CCF20090625064 114    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny nie jest to krąż
CCF20090625065 116 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny treść" czyli „sens”, który po
CCF20090625067 120    Wzniosłość Jako nierozwiązany problem moderny Jesl u Heidegger
CCF20090625068 122    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny podobnie jak pię
CCF20090625069 124 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny czy wiedzianych (des Gewnfiten). „
CCF20090625070 126    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny która swoje obec
CCF20090625072 130    Wzniosłość jako nierozwiązani) problem moderny sztuki95, choćb
CCF20090625073 ] 32    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny można wyjaśnić
CCF20090625057 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny    101 Anglików i Franc
CCF20090625066 118    Wzniosłośćjako nierozwiązany problem moderny deggerowskie odni
32824 skanuj0006 (370) nalne dokonania, ile jako próba unowocześni ni a problematyki modernizmu. W 1
IMG?26 Struktura zawsze jest pojmowana jako pewna całość złożona ze wzajemnie warunkujących się form

więcej podobnych podstron