CCF20090625070

CCF20090625070



126    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny

która swoje obecne zwieńczenie znajduje w nowoczesnej lingwistycznej teorii metafory1. Przeinacza on tu pozycję, jaką zajmował w swej lekturze Becketta, prowadzącej go właśnie do stosowania „znaczenia” w sensie krytyki kultury, a mianowicie jako treściowo ujętej negatywności2. Ujmuje on ow'o „więcej” już nie w obrębie teorematu pojednania, ale zmierzając ku fenome-nalności, która ustanawia naturalne piękno: „Wyrwać to «więcej» z jego przypadkowości, owładnąć jego pozorem, określić samo to «więcej» jako pozór, a także zanegować jako coś rzeczywistego — oto idea sztuki"3. Wyrwać coś z „przypadkowości” jest czymś innym, niż tę przypadkowość zniweczyć.

Adorno jednak nie jest gramatykiem, a jako estetyk jest w' tym czasie zawsze ponadto filozofem historii: Przy quasi-genealogicznym argumencie, właśnie przy „grozie" „bogach”, który to argument doprowadza go w pobliże Nietzschego i także Heideggera, obstaje tym bardziej, że dopiero w tym fundamcntalistycznym zbliżeniu staje się uchwytny również dla niego nieodzowny dramatyzm procesu zachodzącego między mitem i oświeceniem. To odróżnia pozycję Adorna od Heideggenwskiej i czyni ją pozycją emfatycznej nowoczesności. Nam, dwadzieścia lat później, wydaje się ona już znów pozycją historyczną. Do tej już przedawnionej historyczno--filozofrcznej perspektywy, czyli do tego stanu rzeczy, iż dokonuje się tu proces, który zmierza do przywrócenia „mitycznego źródła” sztuki — ale nie dosłownie tak, jak tego chciał Heidegger, lecz jako wydarzenie refleksji i jako efekt refleksji w sztuce (chociaż, jak pokazano, w przedstawieniu pojęciowym to nie może zadowolić) — dochodzi jako inny, równie ważny motyw odrzucenie idealizmu opartego na tożsamości myślenia:

Adorno wprowadza kategorię tego. co straszne, również z tego względu, by — ryzykując, że zostanie żle zrozumiany — teoretycznie stawać czoła „wynoszeniu pojęcia do wyżyn idei"8'1 i związanej z tym „filisterskiej ślepocie na centralny dla sztuki moment formy”4 5. I tutaj stanowisko Adorna spotyka się — choć on sam nigdy by tego nie przyznał — ze wspomnianym wyżej Hei-deggerowskim odrzuceniem „metafizycznego" uzasadnienia sztuki, zwłaszcza w Heglowskim wariancie. Łączy się z tym zapewne wycofanie się z wcześniejszego teorematu „przedblasku" („Vorscheins”), zgodnie z któ-lym w negatywności sztuki implicite skrywa się obietnica lepszej, innej społecznej przyszłości:

„Niezaspokojona tęsknota w obliczu piękna, dla której Platon *po raz pierwszy* znalazł słowa tchnące świeżością chwili, jest tęsknotą za spełnieniem obietnicy. Wyrokiem na idealistyczną filozofię sztuki jest to. że nic potrafiła ona spełnić formuły pro-messe du bonheur. Zaprzysięgając teoretyczne dzieło sztuki na to, co ono symbolizowało, dopuszczała się występku na duchu w nim samym”6.

Na względnie samotnej pozycji Adorno argumentuje w imieniu sztuki przeciwko dwom „metafizycznym" tradycjom interpretacji: idealistycznej i ontologicznej (będącej zamaskowaną formą tej pierwszej). Ma także w pogotowiu teoretyczno-historyczne wyjaśnienie faktu, że pojawiania się grozy nie ujął ostatecznie w formę przekonującej teorii. Taką teorię mianowicie, niejako w roli własnego zwiastuna, usiłował stworzyć już romantyzm i to mu się nie udało: Kiedy próbował utożsamić to, co otwiera się w zjawisku, z „artyzmem" w ogóle, wprawdzie „uchwycił coś istotnego"7, ale nie poznał się na nim, bo ograniczył je „do partykularności”, rojąc sobie, „że dzięki refleksji i tematyce zapanuje nad czymś, co jest jej eterem, urzekającym właśnie przez to,

1

   Por. Paul dc Man, wyd. nierri: Allegoriendes Lesens, tłum. Werner Hamachcr. Peter Krummc. Suhrkamp. Frankfurt/M. 1988. s. 31-51 1 146-163.

2

   Por. s. 184 niniejszej książki.

3

   'Hi. W. Adorno. Teoria estetyczna, s. 144 n.

4

81 Tamże. s. 154.

5

Tamże.

6

88 Tamże. s. 152.

7

Tamże, s. 153.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090625058 102    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny też brak rozpozn
CCF20090625059 104    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny dlatego, że fałs
CCF20090625060 106 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny zatem przeciw „odwróconemu platoni
CCF20090625061 108 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny od razu konkretnie nazwać owo „nad
CCF20090625062 110    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny stracić, a z dru
CCF20090625063 112    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny emfatycznego „wy
CCF20090625064 114    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny nie jest to krąż
CCF20090625065 116 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny treść" czyli „sens”, który po
CCF20090625067 120    Wzniosłość Jako nierozwiązany problem moderny Jesl u Heidegger
CCF20090625068 122    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny podobnie jak pię
CCF20090625069 124 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny czy wiedzianych (des Gewnfiten). „
CCF20090625071 128    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny że nie pozwala s
CCF20090625072 130    Wzniosłość jako nierozwiązani) problem moderny sztuki95, choćb
CCF20090625073 ] 32    Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny można wyjaśnić
CCF20090625057 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny    101 Anglików i Franc
CCF20090625066 118    Wzniosłośćjako nierozwiązany problem moderny deggerowskie odni
CCF20081129090 jej rozumieć jako genezy psychologicznej, zgodnie z którą jakieś odkrycie miałoby z
CCF20090831132 240 Smwwkdia nowa postać świadomości, występuje jako taka jej postać, która jest dla

więcej podobnych podstron