Dead Man Walking


00:00:44:W ROLACH GŁÓWNYCH:
00:01:00:PRZED EGZEKUCJĄ
00:01:41:- Witajcie.|- Witaj, Bili.
00:01:46:DOM NADZIEI.
00:01:57:Siostra Helen się spóźniła.
00:01:59:Dostałam list od mamy.|Chcesz?
00:02:03:A ty, Melvin?
00:02:04:Adwokat rady mieszkańców zaprasza nas|na jutrzejsze zebranie.
00:02:07:Zdąży siostra na 7?
00:02:09:Tak.|Nowe tomiki poezji.
00:02:12:- Wiersz siostry jest zamazany.|- Zamazany?
00:02:15:Dostałam kolejny list|od tego faceta.
00:02:18:- Którego?|- Tego skazanego na śmierć.
00:02:23:Myślę, że przyda mu się|parę słów otuchy.
00:02:27:Zajmę się tym, po lekcji.
00:02:30:- Zamazane.|- Ale da się przeczytać.
00:02:39:"Stoi kobieta w mroku."
00:02:42:"Ma wielkie ramiona"
00:02:44:"lecz nie poczujesz jej uścisku"
00:02:47:"póki nie ujrzysz jej twarzy."
00:02:49:"Więc stoisz i czekasz|na światło u kresu drogi."
00:02:56:- Wspaniałe.|- Dziękuję.
00:03:06:Mój adwokat zniknął.
00:03:08:Potrzebuję prawnika,|ale wystarczy też dobre słowo lub odwiedziny.
00:03:14:Czasem jest tu bardzo cicho.
00:03:16:Nie stać ich na obrońcę.
00:03:20:Wyobraża sobie siostra|telefony od skazanych na śmierć...
00:03:23:którzy błagają|o znalezienie adwokata.
00:03:25:- A kto pracuje za darmo?|- Ja.
00:03:27:Adwokaci nie stoją|w kolejce po pracę.
00:03:32:MATTHEW PONCELET.|WIĘZIENIE STANOWE W LUIZIANIE.
00:03:53:"Siostro Helen,|dziękuję za list."
00:03:56:"Piszę z domu.|Cela 2 metry na 2,5 metra."
00:04:01:"Jestem w niej przez 23 godziny na dobę."
00:04:04:"Skazani na śmierć nie pracują."
00:04:06:"Izolują nas od pozostałych więźniów."
00:04:11:"Jesteśmy elitą.|Bo i tak nas wykończą."
00:04:14:"Dbam o kondycję."
00:04:16:"Ale trudno jest tutaj|nie utyć."
00:04:23:"Ryż, ziemniaki,|naleśniki, fasola."
00:04:27:"Czasem czuję się jak wieprz|tuczony przed Bożym Narodzeniem."
00:04:32:"Kiedyś śniło mi się, że idę na krzesło."
00:04:36:"Do celi wszedł Bóg|w czapce kucharza."
00:04:39:"Zaczął obtaczać mnie w tartej bułce.|I oblizywał się ze smakiem."
00:04:44:"Może pomyśli siostra,|że jestem stuknięty,"
00:04:46:"ale rozum płata figle|kiedy wokół są ludzie którzy chcą nas zabić."
00:04:52:"Dziękuję za odpowiedź."
00:04:55:"Nie dostaję listów."
00:04:57:"Rodzina mnie nie odwiedza."
00:04:59:"Rozumiem to.|To długa droga ze Slajdel."
00:05:10:- Dzień dobry.|- Witam, księdza.
00:05:11:- Siostra...|- Helen Prejean.
00:05:14:Proszę siadać.
00:05:26:Była kiedyś siostra|w więzieniu?
00:05:28:Nie. Z siostrą Klemen|występowałyśmy w poprawczaku w Nowym Orleanie.
00:05:33:Śpiewałyśmy "Kumbaja".|Chłopcy byli zachwyceni.
00:05:37:Dopisali nowe słowa.|"Ktoś ucieka, Panie."
00:05:43:Strażnicy kazali nam śpiewać|coś innego.
00:05:46:Gdzie siostra ma habit?
00:05:48:Nie nosimy habitów od 20 lat.
00:05:51:Zna siostra nakaz Papieża...
00:05:54:dotyczący strojów...
00:05:58:Papież mówił o "stroju stosownym"|nie o habitach.
00:06:02:Interpretację pozostawiam siostrze.
00:06:10:Pamiętam go z telewizji.
00:06:12:Razem z drugim facetem|zabił dwójkę dzieciaków strzałem w tył głowy.
00:06:18:Zgwałcił dziewczynę,|zadał jej kilka ciosów nożem.
00:06:29:Wie siostra, w co siostra wchodzi?
00:06:31:O co tu chodzi?|O chorobliwą fascynację?
00:06:34:Serdeczne współczucie.
00:06:36:Napisał do mnie|i poprosił o odwiedziny.
00:06:39:Nie ma w tym nic romantycznego.
00:06:42:To nie Jimmy Kegnij,|który mówi, że "Jestem niewinny."
00:06:49:To są skazańcy.
00:06:51:Którzy wykorzystają siostrę.
00:06:55:- Trzeba bardzo uważać.|Rozumie siostra?|- Tak, proszę księdza.
00:07:02:"Rzadko widują kobiety.|Jeśli siostra włoży habit...
00:07:06:wzbudzi to szacunek. "
00:07:09:"Gdy nie poczują nad sobą władzy|mogą zrobić to, za co tu siedzą."
00:07:29:Kobieta!
00:07:53:Proszę zaczekać.|Przyprowadzimy go.
00:08:37:Jednak przyjechałam Matthew.
00:08:42:Dziękuję.
00:08:45:Nie myślałem, że odwiedzi|mnie zakonnica.
00:08:57:- Więc jest pani siostrą?|- Tak.
00:09:07:Chcę wysłuchać tego|co masz mi do powiedzenia.
00:09:11:- Szczerze.|- To znaczy?
00:09:16:- Robiła to siostra wcześniej?|- Nie.
00:09:18:- Miała siostra do czynienia z mordercą?|- Nie.
00:09:22:Mieszka siostra wśród czarnuchów.
00:09:25:Tłuką się jak wariaci.
00:09:29:Kiedy zobaczyłem imię "Helen"|na kopercie pomyślałem o mojej pierwszej żonie...
00:09:33:i omal nie podarłem listu.
00:09:35:To ona mnie wydała.
00:09:39:Osierociła naszego dzieciaka.
00:09:41:- Masz dziecko.|- Córkę czy syna?
00:09:44:- Córkę.|- Jak jej na imię?
00:09:45:- Sporo pytań.|- Nie znam cię.
00:09:49:Nie ważne.
00:09:56:Podobno zajmuje się siostra biednymi.
00:09:59:Tatuś był prawnikiem.|Miał forsę?
00:10:03:Trochę.
00:10:05:I mieszka siostra w czynszówce.
00:10:06:Nie wiem które z nas|jest bardziej stuknięte.
00:10:09:- Mieszkam tam gdzie pracuję.|- W slumsach.
00:10:12:- A ty?|- Mieszkam tutaj.
00:10:14:Wychowałeś się w biedzie?
00:10:17:Bogacze nie dostają czapy.
00:10:21:Więc coś nas łączy.
00:10:24:- Co?|- Oboje mieszkamy z biedakami.
00:10:39:Nie spyta siostra|co zrobiłem?
00:10:43:- Kapelan mi powiedział.|- Farli?
00:10:47:Pobożny gość.
00:10:57:Nikogo nie zabiłem. Karl dostał świra.
00:11:02:On powinien tu siedzieć.|Odbiło mu.
00:11:06:Zrobiłem co kazał, trzymałem tego chłopaka,|a on ich zabił.
00:11:12:Przyglądałeś się temu?
00:11:15:Powiem prawdę.
00:11:17:Ja i Karl byliśmy wtedy na prochach.|Po kwasie i wódzie.
00:11:22:Przez dwie noce nie spałem.
00:11:26:Ale nie zabiłem ich.
00:11:29:Nikogo nie zabiłem.|Przysięgam na Boga.
00:11:35:- Eli?|- To jej imię.
00:11:42:Urocza.
00:11:44:Ma może 12 lat.
00:11:47:Urodziła się|podczas pierwszej odsiadki.
00:11:48:Widziałem ją raz.
00:11:50:- Kiedy?|- Gdy miała 3 lata.
00:11:53:- Piszesz do niej?|- Nie wiem gdzie jest.
00:11:56:Mieszka gdzieś w Teksasie.|W rodzinie zastępczej.
00:11:59:Koniec widzenia.
00:12:09:Zaraz zacznie się mordercza szychta.
00:12:11:Dziś załatwią Tobaiasa!
00:12:12:Strażnicy robią zakłady, kto będzie następny.|Mam szansę.
00:12:17:Są dwa wyjścia.|Ułaskawienie albo apelacja.
00:12:20:Napisałem odwołanie, ale ktoś|musi je złożyć.
00:12:24:Pomoże mi siostra?
00:12:27:Umiesz pisać pisma procesowe?
00:12:30:Człowiek przyparty do muru|szybko poznaje prawo.
00:12:32:Powiedzmy, że to szczególna motywacja.
00:12:36:Przeczytałem wszystkie książki prawnicze,|jakie wpadły mi w rękę.
00:12:39:To wszystko dotyczy mojego procesu.
00:12:42:Może siostra przyspieszy bieg sprawy.
00:12:44:Znajdziemy adwokata|i złożymy apelację.
00:12:55:Siostra już tu nie wróci?
00:12:57:To jedyne egzemplarze.
00:12:59:Mam kopie,|ale jeśli siostra mi nie pomoże...
00:13:01:to szkoda papieru.
00:13:03:Zrobię co w mojej mocy.|Dziękuję za zaufanie.
00:13:06:Ja tu nie ufam nikomu.
00:13:10:Dziękuję że nie chrzaniła siostra|głupot o potępieniu.
00:13:14:Ma siostra jaja.
00:13:17:Tam gdzie siostra mieszka|każdy czarnuch nosi gnata.
00:13:24:Helen, wal.
00:13:42:Chcesz nas oszukać?
00:14:02:- Szybko jechałam?|- 120 km/h.
00:14:07:- Zakonnica?|- Tak.
00:14:11:Nigdy nie wypisałem mandatu zakonnicy.
00:14:14:Raz spisałem faceta z Urzędu Skarbowego.|Po roku mnie zweryfikowali.
00:14:23:Puszczę to płazem.
00:14:26:- Ale zwolni siostra?|- Oczywiście.
00:14:44:"Piątkowy wieczór Volter Delacroix|i Houp Percy...
00:14:48:postanowili uczcić jedno|z najszczęśliwszych wydarzeń w ich życiu.
00:14:52:Dwa strzały w tył głowy.|Z bliskiej odległości.
00:14:54:Z pistoletu kalibru. 22.
00:14:56:Poncelet i Vitelo oskarżeni są także...
00:14:59:o porwanie|i brutalny gwałt.
00:15:05:Cztery tygodnie,|po zabójstwie,
00:15:08:sieją strach w kraju.
00:15:14:Ponslet nazwał sędziego "dupkiem".
00:15:17:I uśmiechnął się po ogłoszeniu wyroku. "
00:15:21:Poncelet twierdzi, że mordercą jest Vitelo.
00:15:24:Uważa pan że kłamie?
00:15:27:Jeden zwala winę na drugiego.|Ktoś tu kłamie.|A przecież byli tam obaj.
00:15:35:Czemu jeden dostał dożywocie|a drugi karę śmierci?
00:15:39:Mieli mocniejsze dowody|winy Ponceleta.
00:15:42:A Vitelo miał lepszego adwokata...
00:15:44:zasiał zwątpienie|w umysłach przysięgłych.
00:15:46:I Vitelo dostał dożywocie.|A Poncelet karę śmierci. Pech.
00:15:51:On potrzebuje pomocy.|Jego adwokat, Hilton Barber uważa, że nie.
00:15:56:Może siostra go przekona.
00:16:01:I wyciągnę Ponceleta?
00:16:04:Chyba nie mam na to ochoty.
00:16:07:W końcu był wspólnikiem.
00:16:10:Dożywocie w więzieniu|Luiziany to nie przelewki.
00:16:15:Musimy opóźnić egzekucję.
00:16:20:Chce go siostra wyciągnąć?
00:16:24:Nie musi siostra tam jechać.
00:16:27:"Kary powinny być surowe."
00:16:31:"Trzeba wywierać nacisk|na sędziów wydających łagodne wyroki"
00:16:37:Kto mówi?|- Mat Poncelet.
00:16:43:Faceci z wyrokiem śmierci,|siedzą tu latami.
00:16:49:Ale mnie wyznaczyli termin.
00:16:51:Załatwią mnie 13-tego.
00:16:55:Nie wiedziałem,|że to adwokat musi wystąpić z apelacją.
00:16:58:Zrobił bym to sam, ale powiedzieli|nie ma adwokata, nie ma przesłuchania.
00:17:03:Znam adwokata który może ci pomóc.
00:17:07:Zrobię co się da.
00:17:09:Siostra jest dla mnie wszystkim.
00:17:11:Przenoszą mnie na blok śmierci.
00:17:14:Chce mnie siostra zostawić na lodzie?
00:17:19:Znajdę adwokata. Nie martw się.
00:17:25:Pora wreszcie wdrożyć nowy program.
00:17:29:Może jestem sentymentalny,|ale wolę egzekucję w starym stylu.
00:17:33:Jeśli Poncelet wystąpi z apelacją|to zostanie uśmiercony...
00:17:36:według nowej procedury.
00:17:38:Przy użyciu specjalnego urządzenia|do iniekcji.
00:17:41:Luis. Mówi Helen.
00:17:44:Możesz mi podać nazwisko tego adwokata?
00:17:47:Od dawna siostra się tym zajmuje?
00:17:49:- Czym?|- Opieka nad skazanymi na śmierć.
00:17:52:Nie opiekuję się nim.|Widziałam go tylko raz.
00:17:54:I jak wrażenia?
00:17:57:Chyba go nie polubiłam.
00:18:00:Potrzebuje pomocy.|I myślę, że pan powinien się nim zająć.
00:18:03:Postaram się.
00:18:08:Sądy nie rozpatrują odwołań|skazanych na śmierć.
00:18:11:Nawet nowy dowód niewinności,|nic im nie pomoże.
00:18:16:WIĘCEJ KRÓLIKÓW
00:18:20:Sprzedają czy potrzebują pomocy.
00:18:24:Albo się przechwalają.
00:18:28:Biedak rok temu kupił dwa króliki|a teraz ma stado.
00:18:32:Młode strzelają jak popcorn.
00:18:37:Egzekucję wyznaczyli w przed dzień,
00:18:39:inauguracji kampanii wyborczej|Gubernatora Benedikta.
00:18:43:On ma twardą rękę.
00:18:45:To decyzja polityczna.
00:18:47:Ale lepiej nie wspominaj o tym,|przed komisją.
00:18:49:Dlaczego?
00:18:50:To ludzie mianowani przez Gubernatora.
00:18:54:Nie chcieliby usłyszeć z ust mordercy,|że są szmatami.
00:18:59:Musimy pokazać, że jesteś człowiekiem,|przekonać ich by darowali ci życie.
00:19:04:Jestem niewinny.
00:19:05:Wystąpimy do Sądu Federalnego|i do Sądu Najwyższego.
00:19:08:To tylko komisja odwoławcza.
00:19:11:Obchodzi ich zbrodnia,|dla nich jesteś potworem.
00:19:18:Łatwo jest zabić potwora,|trudniej człowieka.
00:19:21:Dlatego potrzebna jest nam twoja matka.
00:19:23:Powinna przyjechać na to przesłuchanie.
00:19:26:Tylko się rozpłacze,|i nic nie powie.
00:19:30:Może, ale powinna tam być.
00:19:33:Usłyszy zeznania ich rodziców...
00:19:36:Przepraszam że się wtrącam.
00:19:40:Będzie jej przykro,|ale to twoja matka.
00:19:45:Ma prawo przemówić|w obronie swojego dziecka.
00:19:49:Będzie tylko szlochała.
00:19:50:Też ma do tego prawo.
00:19:56:Co będzie jeśli umrzesz,|a ona nie porozmawia już z tobą?
00:20:01:Myśl że mogła cię uratować|nie da jej spokoju.
00:20:12:Zastanowię się.|Ale mam swoją godność.
00:20:15:Nie będę właził w dupę tym typom.
00:20:30:- Co robisz Kanitra?|- Kartkę Wielkanocną dla mamy.
00:20:33:Wielkanocny króliczek wskakuje przez komin.
00:20:36:"Rodzice w nie ukojonym żalu".
00:21:19:Wesołych Świąt!
00:21:31:Pani Poncelet?|- Nie!
00:21:36:Proszę otworzyć.
00:21:40:Ona tu nie mieszka.|Kto tam?
00:21:43:Siostra Helel Prejean.|Znam pani syna...
00:21:52:Wesołych Świąt!
00:21:55:Napewno jest pani zakonnicą?
00:21:58:- Nie z Telewizji?|- Nie.
00:22:02:- Na pewno?|- Tak.
00:22:08:- Skąd siostra zna Matta?|- Poznałam go w celi śmierci.
00:22:14:Nigdy nie wiadomo,|kto zastuka do drzwi.
00:22:17:- Czego siostra chce?|Matt potrzebuje pieniędzy, papierosów?
00:22:22:- Nie.
00:22:27:Więc o co chodzi?
00:22:31:Wie pani, że wyznaczono datę egzekucji.
00:22:36:Tak. Dzwonili z więzienia|i pytali czy mam jego polisę na życie.
00:22:42:Śmiechu warte.|Nie mam nawet na jedzenie.
00:22:46:W środę zbiera się komisja odwoławcza.
00:22:49:Jego adwokat uważa,|że powinna pani tam pojechać.
00:22:53:Co na to Matty?
00:22:55:Boi się.|Nie chce pani narażać.
00:22:59:Trochę za późno na to.
00:23:02:Zrobili o nim program w Telewizji.
00:23:05:Mówili że chciałam mu pomóc.|Jak każda prawdziwa matka.
00:23:10:Jestem sławna.
00:23:13:Wczoraj w sklepie|przyglądały mi się dwie kobiety.
00:23:19:Kiedy podeszłam bliżej usłyszałam...
00:23:21:"Nie mogę się doczekać|kiedy zgładzą tego potwora Ponceleta"
00:23:28:To okrutne.
00:23:31:Moim synom ciężko jest w szkole.
00:23:35:Inne dzieci ich biją, przezywają.
00:23:41:Ktoś podrzucił Troiowi do szafki|zdechłą wiewiórkę.
00:23:44:Chłopak wrócił zapłakany.
00:23:47:On nikogo nie skrzywdził.
00:23:54:Zastanawiam się gdzie,|i kiedy popełniłam błąd.
00:24:02:Pierwsze kłopoty miał w wieku 15-tu lat.
00:24:06:Zwykle wtedy się to zaczyna.
00:24:08:Ojca prawie nie znał...
00:24:09:Większość dzieciaków z czynszówek,
00:24:11:wychowuje się w niepełnych rodzinach.|Ale nie gwałcą i nie zabijają.
00:24:14:Lui przestań.
00:24:18:A co z rodzicami ofiar,|im też pomożesz?
00:24:22:Myślisz, że będą chcieli ze mną rozmawiać?
00:24:24:Twoi podopieczni|już nie potrzebują pomocy?
00:24:27:Mamo przecież się nimi zajmuję.
00:24:29:Czemu odwiedzasz morderców.
00:24:32:Zamiast tego, mogłabyś uchronić
00:24:35:inne dzieci przed więzieniem...
00:24:38:Znajomi mamy czytali gdzieś,|że twoje nazwisko kojarzy się z Ponceletem.
00:24:44:Moje nazwisko w gazecie?
00:24:46:Zapytam z ciekawości,|co cię do tego skłoniło?
00:24:53:Sama nie wiem.
00:24:55:Czuję że muszę.
00:24:59:Ten człowiek ma kłopoty|i z jakiegoś powodu ufa tylko mnie.
00:25:04:Wiem że kierujesz się sercem,|ale nie pozwól by wzięło ono górę nad rozumem.
00:25:08:Albo pustym żołądkiem.
00:25:13:Zawsze sprowadzałaś tu bezdomne zwierzęta.
00:25:15:Gdybyśmy chcieli je wykarmić...
00:25:16:nie starczyło by pieniędzy|na jedzenie dla nas.
00:25:21:Masz wielkie serce.
00:25:25:Opiekuj się innymi.|Ale nie daj się wykorzystywać.
00:25:30:Dobrze, mamo.
00:25:33:Gdy miałem 12 lat|tata zabrał mnie do baru...
00:25:36:i kazał wybrać whisky.|Pokazałem butelkę z:
00:25:40:"Wielkim Indykiem."
00:25:44:Faceci w barze śmiali się do rozpuku.
00:25:46:Spiliśmy się wtedy jak wieprze.
00:25:49:Tata był dobry.|Ciężko pracował.
00:25:54:Jedyne co mam po nim,|to ręce do pracy.
00:25:56:- Ile miałeś lat gdy zmarł?|- 14.
00:26:02:Czemu siostra została zakonnicą?
00:26:04:Coś mnie pociągało.
00:26:06:To jak spytać ciebie,|czemu jesteś w więzieniu.
00:26:10:- Miałem pecha.|- A ja szczęście.
00:26:12:Rodzina mi pomogła.
00:26:15:Czułam, że muszę to spłacić.
00:26:18:Nie chce siostra, wyjść za mąż?|Poznać czym jest seks?
00:26:27:Nie chce siostra, o tym mówić?
00:26:29:Przyjaźnię się z kobietami,|i mężczyznami.
00:26:32:Nie byłam nigdy w sytuacji intymnej,|ale są inne sposoby okazania bliskości.
00:26:37:Można dzielić z innymi|myśli, uczucia.
00:26:41:To też zbliża.
00:26:43:My już się zbliżyliśmy?
00:26:48:Byłam u twojej matki.
00:26:51:Powiedziała, że przyjedzie na przesłuchanie...|jeśli chcesz.
00:27:00:Lubię spotykać się z siostrą.|Podoba mi się siostra.
00:27:06:Zastanów się.
00:27:08:Czujesz na karku oddech śmierci,|a tobie zachciewa się flirtów.
00:27:15:Nie przyjechałam tu by cię zabawiać.|Okaż trochę szacunku...
00:27:20:Bo nosi siostra krzyż?
00:27:23:Bo jestem człowiekiem.|A każdy człowiek zasługuje na szacunek.
00:27:34:Zgadzasz się na obecność matki?
00:27:38:"Miał ciężkie życie...
00:27:41:Ale był dobrym dzieckiem"
00:28:06:Panie i panowie,|powiedzmy sobie szczerze...
00:28:08:niewielu bogatych|dostaje wyrok śmierci.
00:28:12:Bieda jest,|nie wielką pociechą dla Mata.
00:28:15:Nie miał pieniędzy,|więc musiał przyjąć obrońcę z urzędu.
00:28:19:Dostał specjalistę od podatków,|który nie miał do czynienia z karą śmierci.
00:28:22:Amatora.
00:28:24:Wybór ławy przysięgłych|trwał 4 godziny.
00:28:26:Proces 5 dni.
00:28:29:Adwokat tylko raz|wniósł sprzeciw.
00:28:34:Gdyby Mathew miał pieniądze...
00:28:39:wynająłby wziętych adwokatów,|a oni by wynajęli...
00:28:45:detektywów,|ekspertów od balistyki...
00:28:48:specjalistę który sporządziłby|portrety psychologiczne sędziów przysięgłych.
00:28:52:I na pewno...
00:28:55:Matthew Poncelet nie prosiłby tu dziś|o darowanie życia.
00:29:05:Kara śmierci to nic nowego.|Jest znana od stuleci.
00:29:09:"Grzebaliśmy ludzi żywcem,|ścinaliśmy im głowy, paliliśmy na stosie...
00:29:15:Chcę im pokazać to zdjęcie.
00:29:18:"Szukaliśmy bardziej humanitarnych sposobów...
00:29:24:likwidacji niepożądanych osobników. "
00:29:26:Stawialiśmy ich przed plutonem egzekucyjnym,
00:29:28:zamykaliśmy ich w komorach gazowych. "
00:29:32:W końcu wymyśliliśmy coś|niezwykle humanitarnego.
00:29:38:Śmiertelny zastrzyk.
00:29:40:Unieruchamiamy skazańca,|i znieczulamy go pierwszym zastrzykiem.
00:29:45:Drugi powoduje implozje płuc.
00:29:48:Trzeci zatrzymuje akcję serca.
00:29:52:Uśmiercamy go, jak starego konia.
00:29:55:Twarz wygląda jak we śnie...
00:29:58:ale w ciele trwa|prawdziwa apokalipsa.
00:30:01:Na twarzy może pojawić się grymas...
00:30:03:ale pierwszy zastrzyk rozluźnia mięśnie...
00:30:05:i nie musimy być świadkami horroru.
00:30:09:Nie czujemy na naszych wargach|krwi pomszczonego...
00:30:12:choć całe jego wnętrze|skręca się z bólu.
00:30:18:Siedzimy spokojnie,|kiwamy głowami i mówimy:
00:30:22:"Sprawiedliwości stało się zadość."
00:30:26:Od brutalnego zabójstwa...
00:30:30:Houp Percy i Voltera Delacroix minęło 6 lat.
00:30:33:Już dawno należało wymierzyć|sprawiedliwość.
00:30:36:Sprawa Mata Ponceleta|została wnikliwie rozpatrzona przez sądy.
00:30:39:Pierwszej i drugiej instancji...
00:30:41:pan Barber wielokrotnie odwoływał się,
00:30:45:do sądu Stanowego i Federalnego.
00:30:48:Żaden ze składów nie miał wątpliwości,|kto popełnił zbrodnię.
00:30:55:Matthew Poncelet nie jest dobrym człowiekiem.
00:30:58:To morderca bez serca.
00:30:59:Jego zbrodnie były ohydne,|i okrutne.
00:31:04:Ten człowiek strzelił 2 razy,|w tył głowy Volterowi Delacroix.
00:31:08:Zgwałcił Houp Percy,|17 razy ugodził ją nożem.
00:31:13:I 2 razy strzelił jej|w tył głowy.
00:31:16:Ci rodzice...
00:31:18:nie doczekają chwili,|gdy ich dzieci ukończą szkołę.
00:31:22:Nie będą na ich ślubach.
00:31:25:Nie spędzą z nimi Bożego Narodzenia.
00:31:28:Nie doczekają się wnuków.
00:31:31:Domagają się tylko zadość uczynienia,|za niepowetowaną stratę.
00:31:37:Proszę wziąć oddech,
00:31:39:zachować powagę|i rozpocząć egzekucję Matthew Ponceleta.
00:31:48:Zwłoka to dobry znak.
00:31:52:- Nie wiem czy posunęliśmy się na przód.|- Był pan wspaniały.
00:31:55:Szkoda że nie uzmysłowiliśmy im,
00:31:57:ich współodpowiedzialności|za śmierć człowieka.
00:32:01:Przepraszam siostro.
00:32:06:Jestem ojcem Voltera Delacroix.
00:32:10:Przykro mi z powodu pańskiego syna.
00:32:12:Jestem katolikiem.
00:32:14:Jak siostra może|trzymać z Ponceletem...
00:32:17:nie poznawszy naszego|i państwa Percych punktu widzenia.
00:32:21:Jak może siostra|poświęcać mu cały swój czas.
00:32:25:Nie pomyśleć, że może my też,|potrzebujemy pomocy.
00:32:29:Nie sadziłam,|że zechce pan ze mną rozmawiać.
00:32:34:Erl, chodź.
00:32:36:To Mery Beth|i Clyde Percy.
00:32:38:Przykro mi z powodu państwa córki.
00:32:40:Nam też.|Pozwoli siostra.
00:32:49:Na pewno poznała siostra|Ponceleta od innej strony niż my.
00:32:54:Zachowywał się nie nagannie|i wydawał się siostrze sympatyczny.
00:32:58:Ale...|to zły człowiek.
00:33:02:Napadł na parę nastolatków,|zgwałcił i zabił.
00:33:09:Ten potwór odebrał mi|jedynego syna.
00:33:12:Na mnie kończy się męska linia.|Nie będzie już więcej Delacroix.
00:33:22:Współczuję pańskiej rodzinie,
00:33:25:z powodu tego|co spotkało państwa syna.
00:33:27:Dam panu swój numer,|jeśli zajdzie potrzeba...
00:33:32:proszę do mnie zadzwonić.
00:33:33:Ja do siostry?
00:33:37:Proszę się zastanowić.
00:33:38:Przecież to aroganckie.
00:33:42:Przepraszam...
00:33:48:W porządku?
00:33:52:Chodźmy.
00:34:08:Postanowiliśmy nie skorzystać|z prawa łaski wobec Matthew Ponceleta.
00:34:13:Egzekucja odbędzie się|za tydzień zgodnie z planem.
00:34:19:Mamy sędziego w piątym wydziale Sądu Federalnego.
00:34:22:Poza tym jest Sąd Najwyższy i Gubernator.
00:34:26:Umówię się z nim na prywatna rozmowę.
00:34:29:Chyba została mi już tylko siostra.
00:34:31:Przyda mi się wsparcie duchowe.|Da siostra radę?
00:34:37:"Ruszamy razem w podróż do kresu."
00:34:44:Przed egzekucją będzie siostra musiała,|poświęcać mu kilka godzin dziennie.
00:34:49:W dniu egzekucji cały dzień.
00:34:54:To nie łatwe zadanie.
00:34:56:Zwykle wypełnia je kapelan, pastor,|lub duchowny muzułmański.
00:35:03:Niech siostra będzie realistką.
00:35:06:Mamy 1 szansę na 1000,|że sprawa pójdzie po naszej myśli.
00:35:10:Przed nami trudna droga.
00:35:17:Gdyby to była damka,|mógłbyś się cofnąć.
00:35:22:A tak posuwasz się o 3 pola.|Potem wracasz.
00:35:26:Moja kolej.
00:35:31:Mam asa co za szczęście!
00:35:36:Czyje to?
00:35:38:"Nie zabijajcie go,|to dziecię Boże."
00:35:41:"Zasługuje na coś lepszego. Nawrócił się."
00:35:44:"Słuchajcie, no wy..."
00:35:45:"Obrońcy morderców i pedofilów..."
00:35:49:"Nie wolno wam stąpać po naszej ziemi."
00:35:52:"Nie macie do tego moralnego prawa."
00:35:55:"Precz z łotrami..."
00:36:12:Czego siostra chce?
00:36:13:Przepraszam za najście.|Ale cały czas myślę o panu i pańskiej żonie.
00:36:19:Dzwoniłam,|ale nikt nie odbierał telefonów.
00:36:24:Możemy porozmawiać?
00:36:26:Oczywiście.
00:36:33:Przepraszam, że nie odwiedziłam|państwa wcześniej, ale...
00:36:39:Nigdy nie miałam,|z czymś takim do czynienia.
00:36:41:Boi się siostra?
00:36:45:Tak.
00:36:48:Też bym się bał.
00:36:51:Proszę.
00:36:59:Mogę o coś spytać?
00:37:02:- Siostra jest komunistką?|- Komunistką? Nie.
00:37:08:Tak myślałem,|ale ludzie mówią że tak...
00:37:12:Bo broni siostra mordercy.
00:37:16:- Proszę siadać.|- Dziękuję.
00:37:25:- Kawy?|- Tak, dziękuję.
00:37:31:Przepraszam za bałagan.
00:37:35:Pokłóciłem się z żoną.
00:37:38:Po powrocie z tej rozprawy...
00:37:42:Wyciągnęła ubrania Voltera z szafy|spakowała je w kartony,
00:37:47:i zadzwoniła do organizacji|charytatywnej.
00:37:50:Powiedziała,|że chce zerwać z przeszłością.
00:37:54:I żyć dalej.
00:38:00:- Zmieniła się.|- Pewnie strasznie to przeżyła.
00:38:06:Na początku...
00:38:07:codziennie rano musiałem|zawozić ją na grób Voltera.
00:38:14:Wypłakała może łez.
00:38:17:Dniami, nocami, tygodniami i miesiącami.
00:38:22:Chciałbym mieć klucz...
00:38:25:którym odmieniłbym przeszłość.
00:38:32:To mnie wykańcza.
00:38:38:Kiedyś ona tryskała radością.
00:38:42:Wesoło tu było.
00:38:48:Nieraz...|śmialiśmy się.
00:39:08:Na tej podłodze Volter|stawiał pierwsze kroki.
00:39:19:O tę kanapę|rozbił sobie podbródek.
00:39:26:A tutaj siedział...
00:39:30:...razem z Houp...|... tydzień przed śmiercią.
00:39:42:Kiedy człowiek straci dziecko...
00:39:46:wszystkie wspomnienia wiążą się z miejscem.
00:39:51:To jest...
00:39:54:jak relikwiarz.
00:40:12:Chce siostra zostać|przewodnikiem duchowym Ponceleta?
00:40:16:- Tak.|- Dlaczego?
00:40:20:Poprosił mnie o to.
00:40:21:- Bardzo dziwne.|- Czemu?
00:40:24:- Pierwsza kobieta, pełniąca tę funkcję.|- Na prawdę?
00:40:28:W tej sytuacji|potrzebny jest ktoś z doświadczeniem.
00:40:33:Ten chłopak umrze za 6 dni i|musi odpokutować za swoje grzechy.
00:40:38:Podoła temu siostra?
00:40:42:Mam nadzieję.|Modliłam się o wsparcie.
00:40:47:Uratuje go siostra, nakłaniając go|do przyjęcia przed śmiercią sakramentów.
00:40:54:To zadanie dla siostry,|ani mniej ani więcej.
00:41:00:Jeśli potrzebna będzie pomoc...|... proszę zwrócić się do mnie.
00:41:04:Dziękuję.
00:41:07:Nie chcę by mnie tu pochowali.
00:41:10:Gdy zadzwonią do matki,|i spytają o pogrzeb...
00:41:13:- Ona się załamie. Załatwi to siostra?|- Tak.
00:41:22:- Czytałeś kiedyś biblie?|- Zaglądam do niej, od czasu do czasu.
00:41:29:Jak W.C. Filds.
00:41:32:- Kto?|- W.C. Filds.
00:41:33:Grywał pijaczków w filmach.
00:41:36:Leży na łożu śmierci,|przychodzą znajomi i widzą że czyta Biblie.
00:41:40:Jeden z przyjaciół mówi:
00:41:41:"Nie wierzysz w Boga.|Więc czemu czytasz Biblię?"
00:41:45:A Filds na to:|"Szukam jakiegoś kruczka."
00:41:54:Ja nie szukam kruczków.
00:41:59:Ciągle pada.
00:42:01:- Zły znak.|Załatwili już jednego murzyna Tobijasa.
00:42:06:Dziś Vejna Persela.|To już dwóch czarnych.
00:42:11:Gubernator chce teraz jakiegoś białego.|Czyli mnie.
00:42:18:Mam nadzieję,|że zdezynfekują miejsce po czarnuchu.
00:42:24:- Twój ojciec był rasistą?|- Co to za pytanie?
00:42:28:Ciekawi mnie,|kto wpoił ci tę nienawiść.
00:42:31:Nie lubię czarnuchów.
00:42:32:Znasz jakiś?
00:42:33:Od dziecka mieszkali obok nas.
00:42:36:Bawiłeś się z murzynami?
00:42:39:Nie.|Ale kiedyś z kuzynem dostaliśmy wycisk.
00:42:41:Czemu?
00:42:43:Rzucaliśmy w nich kamieniami,|a następnego dnia rozwalili nam rowery.
00:42:48:Dziwisz się.
00:42:49:Epoka niewolnictwa już minęła.
00:42:51:A oni ciągle na coś narzekają.
00:42:54:Te maluchy też.
00:42:55:Wszyscy. Nie cierpię ludzi|którzy robią z siebie ofiary.
00:42:57:To same ofiary.
00:43:00:Tam gdzie mieszkam|nie ma żadnych ofiar.
00:43:02:To ciężko pracujący ludzie.
00:43:05:A ja znam wielu leni,|wyłudzających nasze podatki.
00:43:08:Mówisz jak polityk.|- Czyli?
00:43:11:- Byłeś obiektem uprzedzeń rasowych?|- Nie.
00:43:15:Wiesz co ludzie myślą|o ludziach skazanych na śmierć?
00:43:18:- No słucham.|- Że to potwory.
00:43:20:Ludzkie śmieci,|którzy wyłudzają pieniądze podatników.
00:43:23:Nie jestem ofiarą,|zabiją mnie, choć jestem niewinny.
00:43:26:Ale nie jęczę, że to "niewolnictwo."
00:43:30:Martin Luter King był w porządku.|Chciał dokopać białym.
00:43:35:- Szanujesz go.|- Nie był leniem.
00:43:38:- A co z białymi leniami?|- Nie lubię ich.
00:43:40:Nie lubisz leniuchów.
00:43:42:Możemy pogadać|o czymś innym?
00:43:59:Jezus powiedział:|"Kto mieczem wojuje, od miecza ginie."
00:44:02:Sprawiedliwość dosięgła Persela.
00:44:05:9,8,7,6,5,4,3,2,1
00:44:24:Tylko w ten sposób mamy pewność,|że nikogo już nie zabiją!
00:44:28:Istnieje dożywocie bez prawa łaski.
00:44:31:Ilu strażników i innych więźniów|zdążą w tym czasie zabić.
00:44:35:To wściekłe psy.|Maniacy.
00:44:47:Jeśli Gubernator i Sądy odrzucą naszą prośbę...
00:44:51:Mat umrze za 6 dni.
00:44:56:Musimy znaleźć zakład pogrzebowy|i miejsce na cmentarzu.
00:45:02:Może nasze siostry|odstąpią miejsce.
00:45:06:Ktoś musi odprawić jeszcze nabożeństwo.
00:45:09:- Jeszcze ubranie, chyba garnitur.|- Garnitur?
00:45:16:- Jaki on może mieć rozmiar?|- Nie wiem.
00:45:23:Ile ma wzrostu?
00:45:27:Nie wiem.|Jest dość wysoki.
00:45:32:Ale co to znaczy|wielki, średni czy mały?
00:45:42:Nie wiem.|Nigdy nie kupowałam męskiego garnituru.
00:45:48:Piękny widok, zakonnica kupuje|męski garnitur.
00:45:55:Nie nadaję się do tego.|Czysty surrealizm.
00:46:03:W maju Houp skończyła liceum.
00:46:06:15 Czerwca miała wstąpić|do lotnictwa.
00:46:12:Ale tego dnia to się stało.|Szykowała się do wyjazdu.
00:46:16:Liczyła, że dostanie przydział|za granicę.
00:46:19:Lubiła podróże.
00:46:21:Uwielbiała ludzi z innych kultur.
00:46:26:Sierżant miał ją odebrać|ze Slajdel 15 czerwca.
00:46:31:W Baton Ruge miała zostać|przyjęta na służbę.
00:46:35:Pojechałyśmy kupić różne,
00:46:38:potrzebne jej rzeczy.
00:46:41:O 5 po południu...
00:46:43:wyszła do restauracji,|była kelnerką.
00:46:47:Po pracy umówiła się z Volterem.
00:46:51:Przed wyjściem zauważyłam,|że odpruła jej się zakładka przy spódnicy.
00:46:58:Spieszyła się...
00:47:01:więc spięłam ją agrafkami.
00:47:05:I poszła.
00:47:08:Człowiek nie wie, że może już|nigdy nie zobaczyć swojego dziecka.
00:47:15:Inaczej, powiedziałabym jej|jak bardzo ją kocham.
00:47:23:Ostatnie słowa...
00:47:26:Jakie usłyszała ode mnie...
00:47:29:dotyczyły tej spódnicy.
00:47:34:Rano czekaliśmy|aż stanie w tych drzwiach.
00:47:39:To był dla niej wielki dzień.
00:47:42:Nasze dziecko opuszcza dom.
00:47:45:Jej pokój był pusty.|Łóżko nietknięte.
00:47:51:Zadzwoniłam do państwa Delekrova.
00:47:54:Serca nam zamarły, gdy powiedzieli,|że Volter też nie wrócił na noc.
00:48:00:Przez chwilę myśleliśmy,|że uciekli i wzięli ślub.
00:48:08:Ale wiedzieliśmy,|że Houp nie zrobiłaby czegoś takiego...
00:48:14:Pojechałem na policję...
00:48:15:i zgłosiłem zaginięcie...
00:48:18:Trzy dni później,|szeryf zarządził poszukiwania.
00:48:23:Przyłączyłem się.
00:48:25:Szukali przez cały dzień,|ale wrócili z niczym.
00:48:29:W czwartek 20 czerwca...
00:48:33:jakieś dzieciaki znalazły torebkę...
00:48:38:kawałki ubrania i portfel.|Oddały to na policję.
00:48:43:W piątek znaleźli ciała,|6 dni po zaginięciu.
00:48:51:Córka leżała naga,|z rozsuniętymi nogami.
00:48:57:Koroner stwierdził rozerwanie pochwy.
00:49:04:Z początku nie mogli znaleźć,|szkolnej plakietki. Została wbita nożem w ciało.
00:49:13:Lubiła ją.|Była z niej dumna, i stale ją nosiła.
00:49:18:Był na niej napis:|"Absolwenci '88 zmienią świat"
00:49:24:Policja nie wpuściła nas do kostnicy|na identyfikację zwłok.
00:49:28:Uznali,|że byłby to dla nas wstrząs.
00:49:32:Nie mogłam znieść myśli, że pochowają ją|nie mając absolutnej pewności...
00:49:39:że to ciało Houp.
00:49:42:Zadzwoniłam do brata,|który jest dentystą,
00:49:45:poprosiłam żeby dokonał identyfikacji|na podstawie stanu uzębienia.
00:49:50:Zanim włożył rękę do worka|z jej szczątkami, by wyłowić szczękę...
00:49:58:był przeciwnikiem kary śmierci.
00:50:02:Po tym, stał się jej orędownikiem.
00:50:06:Wiedziałam że to zwłoki Houp.
00:50:09:Tak mówiło mi serce,|ale musiałam mieć pewność.
00:50:29:To siostra Helen Prejean.
00:50:31:- Witaj.|- Miło cię poznać, Emili.
00:50:38:Przejdźmy do kuchni.|Zaparzę kawę.
00:50:51:Spotkałem Ponceleta twarzą w twarz,|na korytarzu w sądzie.
00:50:56:Nie wyląduję na krześle.
00:50:58:Zobaczę jak się na nim smażysz.
00:51:02:Obok mnie stał szeryf.
00:51:05:Mogłem mu wyrwać broń.|Załatwić Ponceleta.
00:51:10:Żałuję, że go nie zabiłem.|Byłbym dziś...
00:51:14:szczęśliwszy.
00:51:21:- Czemu siostra zmieniła zdanie?|- Słucham?
00:51:26:Czemu siostra|przeszła na naszą stronę?
00:51:38:- Chciałam zobaczyć, czy mogę w czymś pomóc|i pomodlić się za was.
00:51:43:- Dziękuję.
00:51:46:Ale...
00:51:51:Poprosił bym została jego przewodnikiem|duchowym, była z nim w chwili śmierci.
00:51:57:I co siostra na to?
00:52:00:Zgodziłam się.
00:52:03:Myśleliśmy, że siostra zmieniła zdanie.
00:52:06:I dlatego tu przyjechała.
00:52:12:Nie.
00:52:16:- Jak siostra śmiała?|- Jak tak można?
00:52:20:- Jak siostra może|obcować z tym zwyrodnialcem?
00:52:23:- Nigdy wcześniej tego nie robiłam.
00:52:27:Staram się, naśladować Jezusa...
00:52:34:To On powiedział, że człowiek|jest wart więcej, niż jego złe uczynki.
00:52:41:To nie człowiek. To zwierze.|Nie,
00:52:46:zwierzęta nie gwałcą|i nie mordują swoich współbraci.
00:52:49:Poncelet to pomyłka Boga.|A siostra chce go trzymać za rękę,
00:52:57:pocieszać go w chwili śmierci.
00:52:59:Nikt nie pocieszał Houp,|gdy te dwie bestie...
00:53:03:przyciskały jej twarz, do mokrej trawy.
00:53:07:Chcę żeby z moją pomocą|wziął odpowiedzialność za swój czyn.
00:53:11:A przyznał się do tego?|Żałuje?
00:53:15:- Twierdzi, że nikogo nie zabił.|- Ta sytuacja siostrę przerasta.
00:53:20:Nie wie siostra co to ból rodzenia.|Co to znaczy...
00:53:24:wstawać w środku nocy|do chorego dziecka. Dobrze siostra sypia.
00:53:30:Rodzice nauczyli mnie szacunku|do osób duchownych.
00:53:34:Ale proszę opuścić ten dom.
00:53:38:- Przepraszam.|- Chwileczkę.
00:53:42:Jeśli jest siostrze przykro|i leży siostrze na sercu dobro tej rodziny...
00:53:46:to sprawiedliwość winna zostać|wymierzona.
00:53:51:Innego wyjścia nie ma.
00:53:52:Nie może siostra, przyjaźnić się|z tym mordercą, i z nami.
00:53:55:Sprowadziła siostra wroga, do tego domu.|Proszę wyjść.
00:54:10:Pochodzę z dobrej rodziny.|Niczego nie można mi zarzucić.
00:54:14:Miałem dwie rodziny.|Dla obu żyłem, i dla obu umrę.
00:54:17:- Ta druga rodzina to...|- Współwięźniowie.
00:54:22:Moi biali aryjscy bracia.
00:54:24:Jest pan zwolennikiem Hitlera?
00:54:27:Hitler był przywódcą.|Podziwiam go za to co zrobił.
00:54:29:Kastro tego nie potrafi.
00:54:32:Hitler może przesadził.|Ale był na właściwej drodze.
00:54:37:- Mordując 6 milionów żydów?|- Nie ma na to dowodów.
00:54:41:Ja chyba zwariowałam.
00:54:44:Nasz rząd zamordował Ayendę i sanionistów.
00:54:50:Władza nie ma prawa, zabijać innych.
00:54:53:- Halo?|- Siostro, Mówi Hilton.
00:54:55:Zwołuję zebranie strategiczne.
00:54:59:Na łamach "Sherek Portimes" Poncelet oświadczył,|że gdyby zaczął życie od nowa...
00:55:03:zrobiłby coś pożytecznego,|i wstąpiłby do grupy terrorystycznej...
00:55:06:i wysadzałby budynki rządowe.
00:55:09:Musi przestać mówić o polityce.
00:55:13:- Kiedy trafimy na wokandę|w Sądzie Najwyższym?
00:55:16:- Za parę dni.|- Nie mamy czasu.
00:55:18:- Brakuje dokumentów...
00:55:22:- Co robiłeś wczoraj?|- Byłem z dzieckiem u dentysty.
00:55:25:- Faceta za chwilę stracą, a ty...|- Dzieciak chciał żeby, potrzymał go...
00:55:29:za rękę. Nie podobam ci się,|to znajdź sobie innego ochotnika.
00:55:42:W tych wywiadach wychodzisz na wariata,
00:55:44:który chce podkładać bomby|i mordować ludzi.
00:55:48:Nie ludzi, tylko budynki rządowe.
00:55:51:Jak wysadzisz budynek,|nie krzywdząc ludzi?
00:55:54:Nie przepadam za naszym rządem.
00:55:57:Ułatwiasz im tylko sprawę.
00:56:01:Szalony nazista,|który zasługuje na śmierć.
00:56:06:- Siostra też tak uważa?|- Utrudniasz nam pomoc.
00:56:10:- Może się siostra wycofać.|- Nie zrobię tego.
00:56:15:Jeśli mam się wycofać - powiedz.
00:56:25:Myślisz czasem o tych nastolatkach?
00:56:28:- To straszne, co ich spotkało.|- Zwłaszcza, że nie musiało.
00:56:32:Myślałeś o tym, co ty i Vitelo|zrobiliście ich rodzicą?
00:56:35:Trudno im współczuć,|skoro chcą mnie zabić.
00:56:39:Pomyśl tylko. Ich dzieci zostały postrzelone,|zadźgane nożem, zgwałcone...
00:56:43:umarły porzucone w krzakach.|Same.
00:56:47:Co byś czuł,|gdyby ciebie to spotkało?
00:56:51:- Co byś zrobił z mordercami?|- Zabiłbym ich.
00:56:54:Rozumiem ich,|ale wytypowali nie właściwego faceta.
00:56:57:- Chcę się poddać testom, na prawdomówność.
00:56:59:- Co?|- Na wykrywaczu kłamstw.
00:57:01:Ich to nie przekona, ale chcę|żeby moja mama wiedziała, że nikogo nie zabiłem.
00:57:14:Świetnie.
00:57:21:Cześć.|Bawicie się.
00:57:25:- Herbi, jak tam twój bok?|- Dobrze.
00:57:28:- Jak się masz?|- Dobrze.
00:57:31:Kanitra, idziemy.
00:57:36:Co się stało?
00:57:40:Ludzie zaczęli gadać, ktoś przeczytał|te rasistowskie wywody Ponceleta...
00:57:45:w tekście było twoje nazwisko.|- O nie...
00:57:49:Troszczysz się bardziej o niego,|niż o nich.
00:57:57:- Tak mi przykro.|- Ja wciąż cię lubię.
00:58:02:Ale wolałam uprzedzić.
00:58:07:Dostałam to od organizacji dobroczynnej.
00:58:12:Rozmawiałam z biskupem Norichem|i odprawi mszę żałobną.
00:58:17:Znalazłam też dom pogrzebowy.
00:58:21:Przełożone zgromadzenia, wyraziły zgodę,|na wykorzystanie naszego miejsca,
00:58:27:na cmentarzu.|Zgadnij koło kogo spocznie Mat?
00:58:31:- Kto zmarł ostatnio?|- Siostra Celestyna.
00:58:36:- O Boże.|- Pamiętasz kiedy ta dziewczyna...
00:58:39:przyszła do klasztoru|przedstawić nam swojego męża?
00:58:42:Celestyna powiedziała:|"Cieszę się, że nigdy...
00:58:44:nie będę dzieliła łoża|z mężczyzną. "
00:58:46:- Celibat był dla niej świętością.
00:58:48:- Całą wieczność będzie leżała|u boku mężczyzny.
00:59:10:W przyszłym roku, morderca mojej córki|może zostać ułaskawiony.
00:59:14:Odsiedział tylko 6 lat.
00:59:19:Nie pogodzę się z myślą,|że on będzie wolny, a moja córka leży w grobie.
00:59:27:Zabił ją były mąż,|najlepszy przyjaciel mojego syna.
00:59:32:Zadźgał ją nożem, w naszym ogródku.
00:59:37:Nocował w naszym domu a rano,|razem z nami, pojechał do kościoła.
00:59:42:Straciłem dziecko.
00:59:47:Zwłok naszego dziecka szukali przez tydzień.
00:59:52:Wyglądałem przez okno.
00:59:54:Prokurator potraktował nas|jak kryminalistów.
00:59:58:Dziś moja żona, wystąpiła o rozwód.
01:00:05:Inaczej patrzymy na sprawę|śmierci naszego syna.
01:00:14:Póki śmierć nas nie rozdzieli.
01:00:18:To nic nadzwyczajnego.|Większość związków rozpada się po stracie dziecka.
01:00:25:Jakieś 70 %.
01:00:27:Znów chciałbym się śmiać.|Znaleźć kogoś wesołego.
01:00:32:To mój wóz.
01:00:36:Dziękuję, za zaproszenie.
01:00:40:Proszę, uważać na siebie.
01:01:32:Co robisz, do cholery?|Co robisz?
01:02:11:- Proszę podnieś ręce.|- W porządku.
01:02:22:- Proszę siadać.
01:02:43:Podoba się siostrze, mój dom?
01:02:52:Jestem kimś.
01:02:55:Jestem kimś,|cała cela dla mnie.
01:03:01:Pilnuje mnie 10 strażników.
01:03:04:Zaglądają co 15 minut,|żeby sprawdzić czy się nie zabiłem.
01:03:08:Brygada anty samobójcza.
01:03:12:Jeszcze nigdy, nie zajmowało|się mną tylu ludzi.
01:03:17:- Kiedy cię przenieśli?|- Wczoraj. Późno w nocy.
01:03:23:Nie pożegnałem się z kumplami|bo spali.
01:03:26:Załatwiła siostra|ten wykrywacz kłamstw?
01:03:29:Dzwoniłam,|ale bez skutku.
01:03:36:Więc to koniec.|Sanatorium przed śmiertne.
01:03:41:3 dni na czytanie Biblii.
01:03:44:Poszukam kruczków.
01:03:48:Poszukam kruczków.
01:03:55:Przeczytałeś coś o Jezusie?
01:04:02:Święty człowiek, poszedł do nieba.|Chwała mu za to.
01:04:10:Jeden fragment,|opisuje samotność Jezusa...
01:04:14:w obliczu śmierci.
01:04:17:Ja i Jezus,|mamy inny stosunek do sprawy.
01:04:20:On nadstawiał drugi policzek.
01:04:24:To wymaga wielkiej siły.
01:04:28:Lubisz buntowników.|A kim był Jezus?
01:04:31:- Nie był buntownikiem.|- Był groźny.
01:04:34:- Co w tym groźnego, że kochał swoich braci?|- Jego miłość wszystko zmieniła.
01:04:38:Jego miłość wiele zmieniła.
01:04:42:Opuszczeni, prostytutki, żebracy, biedacy,
01:04:46:znaleźli kogoś, kto ich szanował i kochał...
01:04:49:Dzięki niemu, poznali swoją wartość.
01:04:53:Stali się tak potężni,|że możnowładcy zaczęli się niepokoić...
01:04:57:i musieli zabić Jezusa.
01:05:02:- Jak mnie?|- Wcale nie.
01:05:10:Jezus swoją miłością odmienił świat,
01:05:12:ty przyglądałeś się śmierci|dwojga nastolatków.
01:05:17:Proszę odejść od drzwi.
01:05:19:Co?|Co się dzieje?
01:05:26:- Wychodź.|- O co chodzi?
01:05:34:- Wróci za godzinę.|Niech siostra zaczerpnie powietrza.
01:05:37:- Dokąd go zabierają?
01:05:38:Nie mogę powiedzieć.
01:05:54:Proszę siostry,|kapelan Farly zaraz tu będzie.
01:05:59:Dziękuję. Sierżancie Trapp,|od jak dawna rośnie tu to drzewo?
01:06:05:- Nie wiadomo.|- Widziałam pana...
01:06:10:podczas egzekucji Persela.
01:06:14:- Wyglądał pan na przygnębionego.|- Skądże.
01:06:17:- Był pan w sali.|- Jestem w grupie przywiązujących.
01:06:21:Unieruchamiam lewą nogę.|Wprowadzamy więźnia do sali egzekucyjnej.
01:06:28:- Trudne zadanie.|- Owszem. Tamtej nocy nie spałem.
01:06:35:To musi robić wrażenie na każdym.|Na zwolennikach i przeciwnikach tej kary.
01:06:40:Taka praca.|Skazańcy dostają za swoje.
01:06:45:Łatwo jest wejść tu,|i powierzchownie ocenić procedurę.
01:06:50:To co z pozoru wydaje się|irracjonalne czy zbędne...
01:06:54:z bliska ma swoje uzasadnienie.
01:07:00:Proszę by Mattowi,|zagrano hymn przed egzekucją.
01:07:04:Z doświadczenia wiemy,|że muzyka pobudza emocje...
01:07:08:które mogą wywołać|nieokreślone reakcje skazanego.
01:07:14:Będzie ksiądz miał obiekcje,|jeśli spytam o to naczelnika?
01:07:19:Oponowałbym, ale proszę.
01:07:24:Dziękuję. Dziękuję za czas.
01:07:27:- Protestowała siostra przed bramą|podczas ostatniej egzekucji?
01:07:31:- Tak.|- Zna siostra Stary Testament?
01:07:35:"Nie będziesz zabijał.
01:07:37:Jeśli kto przeleje krew człowieka,
01:07:40:to i krew tego,|co zabił winna być przelana. "
01:07:42:Zna ksiądz Nowy Testament...
01:07:45:gdzie Jezus mówi o łasce i pojednaniu?
01:07:49:Poncelet musi zrozumieć,|że Jezus umarł za jego grzechy.
01:07:53:Jeśli się z tym pogodzi,|pojedna się z Bogiem.
01:07:57:I zyska życie wieczne.
01:07:59:Jedno zdanie na temat|kary śmierci, niczego nie załatwia.
01:08:04:Weźmy list do Rzymian. "Niech|każdy będzie podporządkowany wyższym władzą...
01:08:09:bo nie ma władzy nad tę,|która pochodzi od Boga.
01:08:14:Ci, którzy się temu sprzeciwiają,|sprowadza na siebie sąd. "
01:08:19:- Co się stało?|- Zemdlała w moim biurze.
01:08:21:- To chyba...|- Atak serca.
01:08:23:- Ja tylko zemdlałam.|- Proszę się nie ruszać.
01:08:25:Powinnam coś zjeść.
01:08:36:Powiecie Mattowi, co się stało?
01:08:39:- Jak skończymy.|- Muszę mu to powiedzieć.
01:08:42:- Ja się tym zajmę.|- Dziękuję.
01:08:45:- Dobra wiadomość. To nie serce.|- Jestem głodna.
01:08:48:Myślą tutaj,|że odwiedzający żyją powietrzem.
01:08:56:- Czy to urządzenie do wykonywania egzekucji?|- Tak.
01:09:00:Wszystko musi się odbywać oficjalnie.
01:09:03:Dzięki Bogu, że nie ma już|krzesła elektrycznego. Łatwiej jest wbić igłę.
01:09:07:Przyniosę coś do jedzenia.
01:09:11:- Kto wbija igłę?|To poufna informacja.
01:09:16:- Pani?|- Nie możemy wyjawić szczegółów egzekucji.
01:09:24:- Zje coś siostra,|a potem pójdzie do domu.
01:09:28:- Muszę wrócić do Mata.|- Przykro mi. Naczelnik zarządził...
01:09:32:że na dziś koniec.
01:09:37:- Gdzie siostra wczoraj poszła?|- Nie wpuścili mnie.
01:09:39:- Wszystko w porządku?|- Tak.
01:09:41:Nikt mi nie chciał powiedzieć.
01:09:42:- Nie wiedziałeś?|- Myślałem, że to atak serca.
01:09:44:- Powiedzieli, że ci przekażą.|- Zabrali mnie do małego pokoju, ważyli, mierzyli.
01:09:48:- Mierzyli?|- Żeby wiedzieć, jaką trumnę zamówić.
01:09:51:Gdy wróciłem, siostry nie było.|Zostałem sam.
01:09:55:Tak mi przykro.|Przepraszam.
01:10:06:- Czuje się siostra osamotniona?|- Oczywiście.
01:10:15:W niedziele,|gdy czuję zapach mięsa z grila...
01:10:20:słyszę śmiech dzieci,|a ja siedzę w swoim pokoju i głupio mi.
01:10:30:Najbardziej brakuje mi tu kobiet.
01:10:35:Dawniej przesiadywałem przy barze,|popijałem i słuchałem muzyki.
01:10:40:Mogłem tańczyć do rana.
01:10:43:Lubię tę robotę.
01:10:45:Brało się z kobitką koc,|trochę trawy i robiło się to w lesie.
01:10:49:Tego mi brakuje.
01:10:54:Gdybym miała męża i rodzinę,|to też siedziałabym z nimi, a nie z tobą.
01:11:04:Cieszę się, że siostra tu jest.
01:11:11:Przekazać coś twojej córce?
01:11:20:Dobra.
01:11:26:To cię wykończy.
01:11:33:Nie dam się złamać.
01:11:37:Modlę się, bym doszedł tam|na własnych nogach.
01:11:40:Najgorsze jest czekanie.
01:11:45:Wkrótce odezwie się Sąd Federalny.
01:11:47:Hilton i ja,|spotkamy się dziś z Gubernatorem.
01:11:51:On nie będzie ryzykował dla mnie.
01:11:54:Żałuję, że gadałem te bzdety|o Hitlerze i terrorze.
01:12:02:- Nie będzie więcej wywiadów.|- I dobrze.
01:12:07:Gęba na kłódkę.
01:12:14:Załatwiłam na jutro,|wykrywacz kłamstw.
01:12:17:- Dobra wiadomość.|- Ten który przeprowadza badania...
01:12:23:miał wątpliwości|czy uzyskamy dobre wyniki.
01:12:25:- Czemu?|- Bo jutro, jest dzień egzekucji.
01:12:29:Stres bywa...
01:12:30:omyłkowo uznawany za kłamstwo.
01:12:32:Będę wolny.
01:12:38:Czytałeś Biblię?
01:12:41:Próbowałem.
01:12:44:Zasypiam na nią.
01:12:47:A chcę być przytomny.
01:12:54:Dzięki że siostra chce mnie ratować,|ale wyrównałem swoje rachunki z Bogiem.
01:13:01:Wiem że Jezus umarł za nas na krzyżu,|i wiem że zajmie się mną w dniu sądu.
01:13:09:Odpuszczenie grzechów to nie bilet,|który dostajesz za darmo,
01:13:13:bo Jezus zapłacił swoją cenę.
01:13:15:Musisz się włączyć w swoje odkupienie.
01:13:21:Zajrzyj do Ewangelii Św. Jana,|Rozdział 8, Jezus powiedział:
01:13:26:"Poznacie prawdę,|a prawda was wyzwoli."
01:13:34:Sprawdzę, podoba mi się to, że:|"Prawda nas wyzwoli"
01:13:39:Zaliczę test na prawdomówność|i jestem wolny?
01:13:47:Jeśli przyjdzie ci umrzeć,|pomogę ci umrzeć z godnością,
01:13:53:a nie będzie to możliwe,|póki nie wyznasz,
01:13:55:jaki był twój udział|w śmierci Valtera i Houp.
01:14:18:Hilton Barbra. Biskup Norwich.|Miło mi.
01:14:21:O ile wiem Gubernator Benedict,|nie jest zwolennikiem kary śmierci.
01:14:27:Może wstrzymać egzekucję,|i ocalić życie tego człowieka.
01:14:33:Ale musimy się do niego zwrócić|po cichu, bez rozgłosu.
01:14:38:Dlatego poprosiłem o prywatne spotkanie.
01:14:40:Jako przedstawiciel władzy,|muszę przestrzegać prawa.
01:14:45:Prywatne poglądy, muszę trzymać|na boku, by móc wypełniać wolę ludu.
01:14:51:Zajmę się wnikliwie tą sprawą,|ale jeśli nie znajdę jasnego dowodu,
01:14:57:niewinności, nie będę ingerował.
01:15:03:Pozostał nam jeszcze sąd.
01:15:07:Jedną sprawę możemy wygrać
01:15:16:Helen, Helen,|chodź na obiad.
01:15:20:Szukasz miłości,|która przyciąga samo zło.
01:15:25:Objawienia są częste,|wcielenia rzadkie.
01:15:29:Nie jesteś świętą, Helen.
01:15:36:Helen, Helen.
01:15:40:- Helen, Helen. Dobrze się czujesz?|- Miałam sen.
01:15:52:- O której musisz tam być?|- O 9:00.
01:15:56:- Nastawiłaś budzik?|- Tak.
01:16:02:Jakie to dziwne.|Jutro przy mnie, zabiją człowieka.
01:16:10:- Przyznał się do czegoś?|- Nie.
01:16:15:Jest w nim tyle nienawiści,|nikomu nie ufa...
01:16:20:zwodzi mnie.
01:16:25:Skoczyłaś na głęboką wodę.
01:16:29:Pamiętasz jak podbiłaś mi oko?
01:16:32:- Miałam gorączkę.|- Majaczyłaś,
01:16:35:krzyczałaś w histerii,|chciałaś wybiec na ulicę.
01:16:43:Walnęłaś mnie w oko,|i powiedziałaś, że mnie nienawidzisz.
01:16:47:Wrzeszczałaś,|ale ja trzymałam cię mocno.
01:16:50:Bo matka znajduje siłę,|gdy dziecko jest w niebezpieczeństwie.
01:17:13:Nie zmrużyłem oka.
01:17:16:Nie wziąłem nic na uspokojenie.
01:17:21:Chcę spojrzeć śmierci w oczy.
01:17:30:Wiedz, że szanuję twoje prawo do prywatności.
01:17:36:Jeśli chcesz zostać sam,|albo wysłać mnie do twojej rodziny...
01:17:39:nie obrażę się.
01:17:42:Chcę, żeby ktoś był przy mnie|do końca.
01:17:47:Będę.
01:17:51:Wiem, że po pierwszym zastrzyku,|nic nie będę czuł.
01:18:02:Najpierw płuca.|Jak... worek.
01:18:10:Potem serce.
01:18:16:Ciało nieruchomieje,|potem drgawki.
01:18:32:Biedna mama.
01:18:40:- Co z 5 wydziałem?|- Jeszcze nic.
01:18:43:To dobry znak,|może znaleźli coś istotnego.
01:18:49:Zadzwonię później.|- Dzięki, za pomoc.
01:18:56:Niech mi siostra coś powie.|Co w takim miejscu, robi zakonnica?
01:19:01:Powinna siostra być w szkole.|Wie siostra, co on zrobił?
01:19:06:Jak on ich zabił?
01:19:10:Nie pochwalam jego czynu,|ale zabijanie...
01:19:13:by pokazać, że zabijanie jest złe|nie ma sensu.
01:19:16:- Biblia mówi: "Oko za oko"?|- Biblia mówi też:
01:19:20:Śmierć za cudzołóstwo, prostytucję|homoseksualizm,
01:19:23:profanację szabatu,|i znieważenie rodziców.
01:19:28:Nie spieram się z zakonnicą,|bo przegram.
01:19:44:Chwilę pogadała z nim przez telefon|i zadurzyła się w Mattcie.
01:19:51:Musiałem mu zabrać słuchawkę,|chciał mi poderwać dziewczynę.
01:19:56:Niezła ta mała.
01:19:58:Nie taka mała.
01:20:01:Nie wywiń czegoś głupiego.
01:20:04:- Jest trochę podobna...|do twojej dziewczyny z liceum?
01:20:08:- Miałem dużo panienek w liceum.
01:20:11:- Miała takie śmieszne imię.|- Śmieszne?
01:20:17:Medrigal.|Była sexy.
01:20:23:- Upierdliwa.|- Metthew!
01:20:26:Przepraszam mamo.|Fajna babka.
01:20:34:- Troy. Masz dziewczynę?|- Nie.
01:20:38:- Czemu?|- Nie mam czasu. Łowię ryby, jeżdżę na obozy.
01:20:43:Kupił sobie nowy namiot.
01:20:45:- Jaki?
01:20:47:Wojskowy.
01:20:50:- Opowiedz o tym co było na podwórku.|- Rozbił namiot w ogródku
01:20:53:Kazałam mu wracać do domu.|Niepokoiłam się.
01:20:56:- Wyszłam po niego.|- ... nie tak było... no sam opowiedz...
01:21:05:- Rozbiliśmy namiot z Poulem,|ugotowaliśmy kolację...
01:21:10:- Upiekliśmy ziemniaki i ugotowaliśmy parówki.|- A potem?
01:21:19:- Około północy...|- Około 21:00...
01:21:22:- Usłyszeliśmy jakieś zwierzę.|- Jakie?
01:21:25:- Coś wielkiego.|- Królik?
01:21:28:Zamknij się.
01:21:29:- Mysz?|- Wiewiórka?|- Zamknij się, to było coś wielkiego.
01:21:34:Spójrz mi w oczy. Wróciłeś do domu,|bo mam ci kazała, czy się bałeś?
01:21:40:Mów prawdę.
01:21:44:Gadaj.
01:21:49:Mam cię.
01:21:57:Ludzie pytają o twój pogrzeb,|złoszczę się i mówię...
01:22:00:"On jeszcze żyje!"
01:22:58:- Koniec widzenia.|- Dlaczego...
01:23:02:mogą tu być do 18:45.
01:23:07:Muszą państwo wyjść.
01:23:32:- To twoje.|- Dzięki.
01:23:35:Cały mój dobytek w dwóch poszewkach.
01:23:39:Nie chcę, by więzienie odsyłało.|Kreg, zabierz to...
01:23:43:...z wyjątkiem butów od Mery,|pójdę w nich na egzekucję.
01:23:48:Wstać.
01:23:50:Pożegnajcie się.
01:24:11:Do zobaczenia.
01:24:17:- Żegnaj...|- Żadnych takich, mały.
01:24:22:- Nie może go uściskać.
01:24:25:Przykro mi siostro.|Względy bezpieczeństwa.
01:24:36:Nie płacz mamo.|Nie chcę, żebyś płakała.
01:24:39:Nie żegnamy się.|Zadzwonię wieczorem..
01:24:44:Trzymaj się.
01:24:47:Nie płacz mamo, zadzwonię.
01:24:50:Kochamy cię, Matty.
01:25:01:Gdybym objęła mojego syna.|Nigdy, bym go nie wypuściła.
01:25:18:Mamo, trzymaj się!
01:25:22:Wszystko dobrze.
01:25:25:W porządku.
01:25:33:Nigdy nie jadłem krewetek.
01:25:36:Niezłe.
01:25:41:Co powiedzieli?
01:25:43:Co wykazały testy na prawdomówność?
01:25:47:Byłeś zestresowany, co miało
01:25:50:- negatywny wpływ na wyniki.|- Kurcze!
01:25:54:Na pewno?|Serio?
01:26:00:Odpowiadałem na luzie.
01:26:06:Nie wierzę.
01:26:08:Tylko robot, albo wariat|w takiej chwili nie jest spięty.
01:26:11:Nie wieżę, że test nie wyszedł..
01:26:18:Opowiedz co się stało.
01:26:20:Opowiedz co się stało, tamtej nocy.
01:26:22:Nie chcę o tym mówić.
01:26:56:- Wysiadka.|- Niezła sztuka.
01:26:58:- To prywatny teren.|- Co?
01:27:00:To prywatny teren.
01:27:02:- Jedziemy.|- Jesteście aresztowani. Wysiadać.
01:27:05:Już odjeżdżamy.|Nie wiedzieliśmy.
01:27:07:Wysiadać!
01:27:10:- Dokąd idziemy?|- Na bagna.
01:27:13:- Nie puścimy was...
01:27:15:...nasz szef się wkurzy.|- Może on was puści.
01:27:20:- No, jest bagienko.
01:27:24:Na kolana.
01:27:27:Wściekły jestem.
01:27:28:Wściekły jestem na tych gówniarzy,|że tam zaparkowali.
01:27:31:I na starych,|że zobaczą moją śmierć.
01:27:33:I na siebie,|że Vitello się z tego wywinął.
01:27:36:Chcę coś powiedzieć...
01:27:37:Chcę coś powiedzieć,|Percym i tym Delacroix.
01:27:39:Twoje ostatnie słowa|mają być słowami nienawiści.
01:27:41:Clade Percy, sam chce|mi wcisnąć trutkę.
01:27:44:Pomyśl, ile w nim złości.
01:27:47:Już nigdy,|nie zobaczy swojej córki...
01:27:49:nie przytuli jej,|nie pośmieją się razem...
01:27:53:Ograbiłeś tych ludzi, ze wszystkiego.|Pozostała im tylko gorycz.
01:27:58:Oto czym ich obdarzyłeś.
01:28:04:Co ci kazało, być tam wtedy?
01:28:07:Byłem naćpany.
01:28:08:Już wcześniej, zaczepiałeś inne pary.
01:28:15:- Więc co?|- To znaczy?
01:28:18:Imponował ci Vitello?
01:28:22:Chciałeś zrobić na nim wrażenie?
01:28:24:Nie wiem.
01:28:27:- Mogłeś stamtąd odejść.|- Wściekł by się na mnie.
01:28:30:Obwiniasz jego, rząd,|prochy, murzynów, Percych...
01:28:34:...tych młodych, że tam byli.|A Matthew Poncelet...
01:28:38:jest niewinny?|Jest ofiarą...
01:28:50:Nie jestem ofiarą.
01:29:01:Poncelet...
01:29:06:Federalny sąd apelacyjny|odrzucił prośbę o ułaskawienie.
01:29:10:Przykro mi.
01:29:21:Siostro, proszę wyjść na korytarz.
01:29:25:Będę w pobliżu.
01:29:44:- Przykro mi, zawiodłem cię.|- Wcale nie.
01:29:47:Jestem wdzięczny za to,|co pan i inni zrobiliście dla mnie.
01:29:52:Co ona pisze?
01:29:53:Formularze dla świadków.
01:29:58:Zawiódł mnie, wymiar sprawiedliwości|tego kraju.
01:30:15:Boże, pomóż mi.
01:30:18:To przerażające miejsce.
01:30:20:Zimne, wyrachowane morderstwo.
01:30:23:Boże niech on się nie załamie,|dodaj mu sił.
01:30:25:Pomóż mu wytrwać.|Pomóż nam wytrwać.
01:30:31:Pomóż mnie.
01:30:57:Ogolili mi łydkę.
01:31:02:Dlaczego?
01:31:04:Boją się,|że nie znajdą żyły na ręce.
01:31:09:Co to za numer?
01:31:11:Wytatuowałem go sobie|w więzieniu Merion.
01:31:14:Żeby mogli mnie zidentyfikować|po śmierci.
01:31:24:Bolało?
01:31:28:Widząc te tatuaże,|myśli siostra że jestem zły?
01:31:34:Nie, tylko masz ich więcej|niż przypuszczałam.
01:31:45:Wypróbowali na mnie 2 środki,|uspakajający,
01:31:48:- I Antyhistaminowy.|- Antyhistaminowy?
01:31:56:Gdybym miał alergię na ten pierwszy,|było by wesoło.
01:32:05:Dam siostrze...
01:32:11:moją Biblie.
01:32:14:Wpisałem datę.
01:32:17:Dziękuję.
01:32:24:Proszę odejść od kraty.
01:32:29:Pora zadzwonić do domu.
01:32:33:Zostanie siostra?
01:32:35:Tak, ale bądź przez chwilę sam.
01:32:46:- Cześć, stary.|- Wiesz co u mnie. A co ty porabiasz?
01:32:55:Czas ucieka.
01:32:57:- Cześć.|- Cześć, wyrwałeś mu słuchawkę?
01:33:01:Śpisz dziś w namiocie?
01:33:04:Mamo chcę z tobą pogadać.
01:33:08:Nie płacz.|Nie płacz.
01:33:29:REJESTR ZGONÓW
01:33:32:MATTHEW PONCELET|13 KWIETNIA 1994
01:33:36:Daj mi go.
01:33:40:Troy, opiekuj się mamą.
01:33:47:Mamo, mamo...
01:33:51:Kocham cię.|Kocham cię mamo.
01:33:58:Rozkrochmaliłem się.|Powiedziałem mamie, że ją kocham.
01:34:02:Pogadałem z braćmi.
01:34:05:Nienawidzę pożegnań.
01:34:08:Może uda mi się zadzwonić do nich,|przed pójściem tam.
01:34:16:O co chodzi?
01:34:20:Mama powtarzała to był Vitello.|Żałuję, że się z nim zadałem.
01:34:27:Nie chciałem, żeby tak myślała.|Mówiła siostra, że się wywinę.
01:34:36:Nie udało się.
01:34:42:Jestem ofiarą.
01:34:46:Zafajdanym tchórzem.
01:34:48:On był starszy i twardszy.
01:34:51:Ja...
01:34:53:...chciałem mu tylko dorównać.|Nie miałem...
01:34:57:odwagi się postawić.
01:35:03:Powiedziałem mamie, że cykor ze mnie.
01:35:09:Powtarzała, że to nie ja zabiłem.
01:35:15:Ona cię kocha.
01:35:20:Ten chłopak...
01:35:25:- Volter.|- Tak?
01:35:32:Co?
01:35:38:Zabiłem go.
01:35:46:A Houp?
01:35:48:Nie.
01:35:51:Zgwałciłeś ją?
01:35:56:Tak.
01:36:02:- Bierzesz na siebie|odpowiedzialność za ich śmierć?
01:36:05:- Tak.
01:36:09:W nocy klęczałem przy pryczy|i modliłem się za nich.
01:36:13:Nigdy tego nie robiłem
01:36:20:Jest taki wymiar cierpienia,|który zna tylko Bóg.
01:36:23:Zrobiłeś straszną rzecz.|Naprawdę straszną.
01:36:27:Ale odzyskałeś godność.|I nikt, ci jej nie odbierze.
01:36:32:Jesteś synem Boga.
01:36:48:Nikt nigdy nie nazwał mnie|synem Boga.
01:36:51:Innym synem tak,|ale synem Boga nie.
01:36:56:Mam nadzieję, że moja śmierć|przyniesie ich rodziną ulgę.
01:37:00:Najlepsze co możesz im ofiarować,|to życzenie spokoju.
01:37:05:Nigdy nie zaznałem|prawdziwej miłości.
01:37:09:Nie kochałem kobiety,|ani nikogo.
01:37:16:Musiałem zbliżyć się do śmierci,|by poznać miłość.
01:37:28:Dziękuję siostrze za miłość.
01:37:43:A czas pędzi jak szalony.
01:37:48:Zimno mi.
01:37:50:Przynieście jakąś kurtkę, zimno mu.
01:37:58:A co z muzyką?
01:38:01:- Hymnem?|- W więzieniu, nie wolno puszczać muzyki.
01:38:07:Nie zgodzili się.
01:38:10:- Ale zna siostra słowa.
01:38:13:- Nie umiem śpiewać.
01:38:16:Nie szkodzi.
01:38:21:"Płynąc przez wzburzone wody mórz,|nie utoniesz."
01:38:29:"Krocząc wśród płomieni,|nie sparzysz się."
01:38:37:"Jeśli staniesz... u wrót piekła,|i poczujesz oddech śmierci..."
01:38:53:"Wiedz, że ja zawsze będę przy tobie."
01:38:59:"Nie lękaj się,|zawsze kroczę przed tobą."
01:39:07:"Pójdź za mną..."
01:39:12:"... a ja, dam ci odpoczynek."
01:39:24:Dziękuję.
01:39:40:Proszę wyjść na korytarz, siostro.
01:41:10:Oddajcie mi buty!|Chcę swoje buty!
01:41:12:Dorosły facet idzie na śmierć,|z pieluchą i w kapciach?
01:41:16:Koniec z kratami,|celą i życiem w klatce.
01:41:24:Siostro...
01:41:26:idę na śmierć.
01:41:29:Poznałeś prawdę.|Prawda cię wyzwoliła.
01:41:32:Bóg zna prawdę o mnie.
01:41:34:Idę do lepszego miejsca.|Nie martwię się.
01:41:38:W porządku siostro?
01:41:40:Tak.|Chrystus jest tutaj.
01:41:45:- Nie martwię się.|- Dobrze.
01:41:48:Chcę, żeby ostatnią rzeczą|jaką ujrzysz na tym świecie,
01:41:52:była twarz, pełna miłości.
01:41:56:Więc patrz na mnie...|Gdy oni będą to robili...
01:42:01:Patrz na mnie...
01:42:03:- Będę dla ciebie obliczem miłości.|- Dobrze.
01:42:12:Już czas.
01:42:20:Czy siostra może mnie dotknąć?|- Tak.
01:42:25:Oto skazaniec.
01:42:56:Nie lękaj się,|bo namaściłem cię.
01:43:00:Wezwałem cię z imienia...|i jesteś już mój.
01:43:06:Jeśli wypłyniesz w morze,|będę z tobą.
01:43:12:Przyjmę twą duszę,
01:43:18:W Imię Ojca i Ducha Świętego...
01:43:22:Dalej już siostra nie może.
01:43:29:- Będzie siostra odwiedzać moją mamę?|- Obiecuję.
01:45:32:Chcesz wypowiedzieć ostatnie słowo?
01:45:38:Tak.
01:45:45:Panie Delacroix, nie chcę opuścić|tego świata, z nienawiścią w sercu.
01:45:53:Proszę pana o wybaczenie.
01:45:58:Zrobiłem coś strasznego,|odbierając panu syna.
01:46:04:- A co z nami?|- Państwo Percy.
01:46:07:Mam nadzieję, że moja śmierć|przyniesie państwu jakąś ulgę.
01:46:17:Chcę powiedzieć że...
01:46:20:zabijanie jest złe,|nie ważne kto zabija.
01:46:23:Ja, wy, czy władza.
01:46:52:Kocham cię, siostro.
01:46:55:Ja ciebie też.
01:51:20:Niech miłość i łaska|Pana naszego Jezusa Chrystusa...
01:51:23:spłyną na nas,|i obetrą łzy z oczu naszych. Amen.
01:51:29:Niech was Błogosławi Bóg Wszechmogący.|Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.
01:51:35:Idźcie w pokoju Chrystusa.
01:51:36:Bogu niech będą dzięki.
01:52:14:- Panie Delacroix.|- Siostro.
01:52:18:Dobrze, że pan przyjechał.
01:52:22:Nie wiem po co.
01:52:24:Przepełnia mnie nienawiść.|Nie mam, tej wiary co siostra.
01:52:29:Gdyby to było takie proste.
01:52:32:To praca...
01:52:36:może...
01:52:39:wspólnie spróbujemy|pozbyć się tej nienawiści.
01:52:46:Nie wiem.|Nie sądzę.
01:52:53:Muszę jechać.
01:53:14:- Cześć, bracie.|- Witajcie.
01:53:33:"Kochamy cię, siostro Helen."
01:54:51:FILM POŚWIĘCONY PAMIĘCI|LEE ROBBINSA
01:55:01:I THELMY BLEDSOE
01:55:09:Napisy zrobione przez:|pit300@poczta.fm
01:55:12:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napisów <<<<<<<<


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lori Handeland [Dates from Hell SS4] Dead Man Dating
Dead Man s Walk Part 2 1996 DVDRip XviD RooZ
Man walking guide
Dead Man s Shoes (2004)
Dead Man s Gold
Dead Man s Walk Part 1 1996 DVDRip XviD RooZ
Dead Man Running 2009 480p BRRip XviD AC3 Rx
Truposz Dead Man (1995) Jim Jarmush
Czas zemsty,Dead Man Down (2013)
Harlan Ellison Pennies, Off a Dead Man s Eyes
Procol Harum The Dead Man s Dream
Dead Man s Walk Part 3 1996 DVDRip XviD RooZ
The Walking Dead S04E03 Napisy PL
The Walking Dead S03E01
The Walking Dead S06E05 INTERNAL HDTV XviD FUM
The Walking Dead [2x06] Secrets
The Walking Dead [2x07] Pretty Much Dead Already

więcej podobnych podstron