3184153531

3184153531



u


STUDENTÓW/ KOZIENALIA

Z dwóch punktów widzenia:

Kulturalnie niekulturalni

I poszli! Przez miasto. W strugach deszczu. Moknąc na platformach. Na roztańczonych nogach i ze śpiewem na ustach.


Lubelskie Dni Kultury Studenckiej rozpoczyna 10 maja tradycyjny korowód. Młodzi w strojach, inspirowanych chociażby orientem, dumnie kroczą przez miasto. „Bardzo kolorowo i głośno. Wszyscy są tak przebrani, że nie da się rozpoznać znajomych” - mówi Olga, studiująca politologię na UMCS. Kierują się w stronę Placu Zamkowego, gdzie Juwenalia uroczyście otworzy koncert zespołu Reamon. Koncert, jak to koncert.

- Nie jestem fanką zespołu. Szybko wróciłam do domu. Koncert był chyba niezły. Ale ta pogoda! Wolałam słuchać występu z ciepłego mieszkania - komentuje Patrycja, studentka politologii UMCS. Z kolei Tomek, studiujący muzykologię na KUL, skupia się na technicznej ocenie imprezy.

- Nagłośnienie rewelacyjne. Spokojnie można słuchać i basów, i wokalu. O ile z dźwiękiem nie ma problemu, o tyle organizatorzy nie postarali się o umiejscowienie sceny - kontynuuje przyszły muzykolog. Dominika z filologii polskiej UMCS stwierdza:

- Stoję blisko sceny, a i tak widzę tylko fragment sylwetki wokalisty. Ludzie za mną raczej nic nie zobaczą.

Studentom deszcz nie straszny. Jedni słuchają koncertu, inni zwiedzają pobliską zieleń w celu schronienia się przed kroplami kapiącymi z nieba. Oddają się także degustacji napojów serwowanych przez jednego ze sponsorów. Nawet na spacery z psami przychodzą. Tegoroczne Dni Kultury Studenckiej upływają pod hasłem integracji lubelskich uczelni w sferze organizacji imprez. Nikt nie będzie musiał wybierać między koncertami. Ale można przebierać nadal między Kozienaliami, Juwenaliami, Felinalia-mi, Medykaliami czy Kulturaliami.

Elitarnie

Następnego dnia, kiedy Lublin zdążył osuszyć się po deszczu, studenci zbierają się w muszli koncertowej Parku Saskiego. I tu już impreza elitarna. Bilety wstępu trzeba było kupić wcześniej, bo w dniu koncertu są droższe. Na scenie, wyglądem rzeczywiście przypominającej muszlę, grają Teksasy. „Ni to rock, ni to pop”

-    stwierdza Kamil, student politechniki. Imprezy w Parku Saskim przypominają pikniki rodzinne. W alejkach, pod drzewami rozlokowali się sprzedawcy gorących kiełbasek, popcornu, baloników. Publiczność delektuje się turystycznym wiktem i słucha muzyki. Kiedy na scenę wchodzi Rojek z zespołem, impreza staje się koncertem rockowym. Muzyka wygrywa z grilowanym mięsem. Myslovitz gra „Peggy Brown”, „Miłość w czasach popkultury”. Gdy z głośników płyną pierwsze tony „Dla Ciebie”, nad głowami publiczności pojawiają się zapalniczki. Falujący tłum śpiewa. Po koncercie pracę zaczyna ekipa sprzątająca. „Nie było tak źle. Butelki, puszki, standard”

-    komentuje Michał Rybak, dowodzący akcją.

Butelki, proszę Państwa

W sobotę, 12 maja, w muszli koncertowej bawi publiczność Ania Dąbrowska. Znów wstęp za okazaniem biletu. Po niej na scenę wychodzi Stanisław Sojka ze swym charakterystycznym uśmiechem. Sojka śpiewa „Na miły Bóg, życie nie tylko po to jest by brać...”, a z nieba zaczynają spadać butelki. „Trzecia wojna światowa, czy co?” - śmieje się Aśka, studiująca na Akademii Medycznej. Jak się okazuje, amunicja leciała spoza terenu, na którym jest koncert. Towarzystwo w szeleszczącym odzieniu, widać zdegustowane występem, postanawia dać upust swoim emocjom. Nikt nie jest ranny. Policja urządza za to agresorom bieg z przeszkodami po parku i odwozi ich do miejsca odosobnienia. Po tym incydencie koncert hip-hopo-wy będzie przeniesiony do „5. elementu .

W niedzielę muszlą władają kabarety. Tomasz Jachimek odgrzewa stare dowcipy i nie porywa publiczności. Pyta co ma wspólnego chomik z matą. Ale nikt entuzjastycznie nie krzyczy, że zapasy. Smile wciągają publiczność do zabawy. Zapraszają kilka osób na scenę i urządzają koncert. W ten sposób powstaje pseudoorkie-stra. Urządzają też konkurs „Bogini w bikini”. Gwarantują tysiąc złotych jeśli osoba, do której zadzwonią, odgadnie hasło. Na scenie pojawia się jedna osoba z publiczności i podaje numer do swojego kolegi, znajdującego się

/

lvno)j K AOJ


65


Wiadomości Uniwersyteckie: czerwiec 2007



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
uSTUDENTÓW/ KOZIENALIA Z dwóch punktów widzenia: Dni do zapamiętania Smoki zionęły płomieniem.
skanuj0012 (58) Na funkcje SI Pu można spojrzeć z dwóch punktów widzenia: funkcji jakie mogą wypełni
page0048 38 S. DJCKSTKIN’. właśnie pomieszanie tych dwóch punktów widzenia, zupełnie* różnych, wytwo
> W danym podmiocie musi być rozpatrywana z dwóch punktów widzenia, gdyż powoduje: dwie. równocze
DSC07010 nakż spojrzeć zawsze z dwóch punktów widzenia: z punktu widzenia zadań i»L- , .   
Typologię języków przeprowadza się zazwyczaj z takich co najmniej dwóch punktów widzenia: 1.
83184 skanuj0088 (21) 91 DYLEMATY WIEJSKIEJ TURYSTYKI KULTUROWEJ Rozległość definicji i wielość możl
Hierarchia punktów widzenia
Model zewnętrznych punktów widzenia Bierzemy pod uwagę punkty widzenia takich klas użytkowników,
Burza mózgów w trakcie identyfikacji punktów widzenia
Informacja o usługach przypisanych do punktów widzenia Właściciel
25 Względem ostatnich dwóch punktów, w czasie dalszym (jeżeli rozkaz zajdzie) Ksiądz Proboszcz myśli
img076 (6) Obliczenie i wyrównanie zamkniętego ciągu sytuacyjnego, dowiązanego do dwóch punktów osno

więcej podobnych podstron