Grelewicz Łukasz
SCENARIUSZ KATECHEZY
Data: 2. 12. 2008r.
Poziom: Gimnazjum
Klasa: II, III
Temat: „Czy warto kochać samego siebie?”
Czas: 45 minut.
Cel:
Uczniowie wiedzą, że dobrze pojęta miłość siebie jest niczym złym, a wręcz jest bardzo potrzebna do normalnego funkcjonowania.
Uczniowie wiedzą, każdy z nich jest wyjątkowy i ma ogromną wartość.
Metody:
Rozmowa z uczniami;
Zapisywanie pozytywnych cech na kartce;
Środki:
Kartka papieru;
Długopis:
Tablica;
Kreda.
PRZEBIEG KATECHEZY:
Modlitwa na rozpoczęcie: „Zdrowaś Maryjo...”
Sprawdzenie obecności.
Podanie tematu katechezy i zapisanie go przez katechetę na tablicy: „Czy warto kochać samego siebie?”
Na początku katecheta rozdaje uczniom czyste kartki formatu A4 i instruuje ich jak przeprowadzić ćwiczenie, które polega tym, aby każdy uczniów napisał każdemu pozytywną cechę jego charakteru na kartce.
Najpierw uczniowie mają podpisać swoje kartki u ich szczytu, a następnie przekazać dalej. Kolejne osoby mają wpisywać wyłącznie pozytywne cech danej osoby rozpoczynając od dołu kartki i zaginając kartkę tak,b aby kolejna osoba nie zobaczyła wpisu poprzedniej (osoby siedzące w ławce po lewej stronie przekazują kartkę za siebie, a osoby siedzące po prawej stronie przed siebie, natomiast osoba siedząca pod ścianą zanosi kartkę osobie siedzącej pod oknem, tak aby obwód był zamknięty). Ćwiczenie trwa do momentu, aż każdy nie otrzyma ponownie swojej kartki.
Po zakończonym ćwiczeniu uczniowie rozwijają kartki i czytają w ciszy swoje pozytywne cechy. Jeżeli ktoś chce może się nimi podzielić z resztą klasy.
Po upływie około 3 min., które powinny wystarczyć na zapoznanie z treścią kartek, katecheta prosi o ich schowanie do plecaków, np. w taki sposób: To nie było proste zadanie, ale mam dla was jeszcze trudniejsze... Zwińcie szybko swoje kartki... I teraz najgorsze, ja miałem z tym zawsze największy problem, ale wierzę, że wam się uda, schowajcie je teraz do plecaków. Jeżeli uczniowie tego nie zrobią będą do końca lekcji czytali między sobą co ktoś im napisał - sprawdzone
Katecheta pyta uczniów: co czuliście czytając swoje pozytywne cechy?
Dalej pyta: skoro to było takie przyjemne to czy można, czy normalnym jest kochać samego siebie? Spodziewana odpowiedź: to przecież narcyzm.
A czy ktoś uważa, że można? Jeżeli ktoś się zgłosi, katecheta prosi o uzasadnienie.
Dalej pyta: Powiedzcie mi w takim razie jakie są cechy miłości do drugiej osoby? Ważne, aby pojawiły się odpowiedzi: dba o nią, czuje się z nią dobrze, stara się o dobro dla niej, aby się mogła rozwijać, realizować.
Dobrze, a spróbujmy teraz podłożyć te cechy pod miłość samego siebie. Jeżeli kocham siebie to dbam o siebie (aby dobrze wyglądać, aby być zdrowym, nie popadać w nałogi...), jeżeli kocham siebie to czuję się z sobą dobrze (nie przeszkadza mi, że mam krzywe zęby, okulary, odstające uszy... akceptuje siebie), jeżeli kocham siebie dbam o swój rozwój o to aby być coraz lepszym. Naprowadza uczniów na to, że dobrze rozumiana miłość samego siebie nie jest narcyzmem.
Stara się przekazać uczniom, że nie da się pokochać drugiej osoby nie kochają najpierw samego siebie. Jeżeli nie zaakceptujemy siebie samych, to będziemy tyle czasu poświęcali dołowaniu się i rozmyślaniu o naszych kompleksach, że nie starczy tego czasu dla drugiej osoby.
Na koniec mówi o tym, że każdy ma ogromną wartość. Nie jest ważne ile kto ma talentów, ważne jest co z tymi talentami robimy. Czasem mniej utalentowani są lepszymi ludźmi, to znaczy bardziej otwartymi na drugiego człowieka niż osoby obdarzone większą ilością zdolności. Każdy jest niepowtarzalny i bardzo wartościowy, jeżeli uda nam się to odkryć, jest to najlepsza droga do pokochania samych siebie, a później do otwarcia na innych.
Modlitwa na zakończenie: „Chwała Ojcu...”