Peregrynacja relikwii bł. Karoliny Kózkówny
„Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie! Gotów!!” Tymi zasadami kierowała się patronka KSM'u Karolina Kózkówna, która 4-10 maja gościła w Więcławskiej parafii w postaci relikwii. Dla naszego oddziału było to szczególne przeżycie. To jak każdy przeżywał, to pozostawiam do własnych przemyśleń.
Pierwszy dzień był pełen emocji. Próba śpiewu, zapomniany feretron do relikwiarza, składanie sztandaru, i tak zeszło nam do ostatnich chwil przed przyjęciem relikwii. Gdy przyjechała bryczka, z relikwiami Karoliny, którą trzymały sympatyczne dziewczyny: Ania Bartuś, Ula Calik, Kasia Herian, Magda Małek . Przy wniesieniu, relikwiarz niósł asystent oddziału ks. Józef Litwa, który się nami opiekuje od początku istnienia oddziału.
Msza Święta była wyjątkowa, choć trwałą tyle co zwykle. Jednak atmosfera była zupełnie inna. Oprawa muzyczna przygotowana przez resztę oddziału nadała uroku całego obrzędu Mszy, humorystyczne kazanie ks. Andrzeja Ziółkowskiego, sprawiło, że wizyta błogosławionej nie musi być wcale nudne. Oczywiście nie obyło się też bez wpadek. Tuż przed Mszą, okazało się, że nie ma feretronu, co niestety nie było dobrą wiadomością dla nikogo z oddziału; dziewczyny przy sztandarze; Dominika Machnik i Ewa Sadowska miały szarfy nałożone odwrotnie kolorami, niż jak być powinno, Adrian Wnęk, który trzymał sztandar, niestety dostał chwilowego zaćmienia pola widzenia, przesz co musiał wyjść, bo mogłoby dojść do większego incydentu, czyli omdlenia. Na szczęście bez wahania do pomocy wkroczył Kamil Spałek, który uratował sytuację. Jednak stanie przy sztandarze jest męczące i przeznaczone tylko dla wytrwałych fizycznie i psychicznie. Po Mszy odbyło się błogosławieństwo wiernych relikwiami Karoliny, wyprowadzenie sztandaru i rozejście się do domu. Oczywiście wielkie dzięki składamy naszemu koledze Michałowi Kurkiewiczowi, który zrobił piękne pamiątkowe zdjęcia w pierwszym dniu peregrynacji.
Drugi dzień był też niezwykły, ze względu na atmosferę jaka panowała w kościele. KSM najpierw przedstawił życiorys Karoliny, przeplatany pieśniami dla młodzieży przygotowującej się do bierzmowania. Ksiądz Ziółkowski wygłosił konferencję o czystości i innych wartościach człowieka. Nie pamiętam, jak długo trwała ta „konferencja” ale była jak zawsze pełna przemyśleń osobistych i humoru. We wtorek również była konferencja wygłoszona przez księży: Andrzeja i Józefa, którzy poprzez humor przekazywali swoją wiedzę młodym ludziom. We środę młodzież klas trzecich gimnazjum przyjmowały sakrament bierzmowania, dwa dni były wolne i dopiero w sobotę przyszedł czas rozstania z relikwiami naszej patronki.
Sobota również była dla nas niezwykła, ponieważ to było niestety pożegnanie Karoliny z nami, ale nie na długo, ponieważ, gdziekolwiek w przyszłości spotkamy się z jej relikwiami, tam będziemy ją czcić. Ksiądz Józef wygłosił na ta okazję piękne kazanie, ze Karolina Kózkówna to anioł, wyznaczyła sobie konkretny cel- świętość i każdy z nas powinien do niego dążyć. Po Mszy, był czas na oddanie czci Karolinie poprzez ucałowanie jej relikwii, które powędrowały do następnych KSM' owiczów w Wadowicach.
Te dni były dla nas wyjątkowe. Spotkanie z bł. Karoliną umocniło nas w wierze. Mamy nadzieję, że to nie będzie ostatnie spotkanie z Karoliną u nas w parafii, tylko będzie ich niezliczona ilość. Więc tak jak rozpoczęłam, tak kończę hasłem KSM'u.
Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie!!
GOTÓW!!!