hme, HME2, IUSTUM PRETIUM , cena sprawiedliwa


IUSTUM PRETIUM , cena sprawiedliwa

koncepcja głoszona w późnym średniowieczu (XIII w.) przez przedstawicieli myśli kanonicznej, gł. św. Tomasza z Akwinu, zgodnie z nią cena towaru proporcjonalna do pracy zużytej na jego wytworzenie i do poniesionych nakładów (labor et expensa) zapewnia sprawiedliwą wymianę. Ocena pracy zależy od jej godności, uzależnionej od przynależności stanowej wytwórcy i rodzaju pracy. Koncepcja i.p. stanowiła bardzo istotny przyczynek do rozwoju myśli społecznej; w późniejszym okresie myśl kanoniczna uznawała za i.p. cenę, która kształtuje się na rynku pod wpływem zmieniających się warunków (zapotrzebowania i produkcji).

Prawo Kopernika-Greshama to zasada mówiąca, że jeśli jednocześnie istnieją dwa rodzaje pieniądza, pod względem prawnym równowartościowe, ale jeden z nich jest postrzegany jako lepszy, ten "lepszy" pieniądz będzie gromadzony, a w obiegu pozostanie głównie ten "gorszy". Krótko mówiąc, gorszy pieniądz wypiera lepszy.

Mechanizm działania [edytuj]

Załóżmy, że w obiegu występują srebrne monety o wartości 100 kredytów każda, których łączne jest 500 milionów sztuk. Bank centralny z braku srebra wypuszcza jednak kilka serii papierowych banknotów 100-kredytowych, w ilości 500 milionów, a parlament uchwala odpowiednie prawo przyznające im równą wartość.

Można by oczekiwać że po pewnym czasie 50% 100-kredytowych jednostek płatniczych w obiegu będą stanowić monety, a 50% banknoty. Ponieważ jednak ludzie uważają, że srebrne monety 100-kredytowe są bardziej wartościowe od papierowych banknotów 100-kredytowych, mając do dyspozycji zarówno banknoty jak i monety, będą preferowali wydanie banknotów, a oszczędzanie w srebrnych monetach.

Jeśli preferencje te będą wystarczająco silne, wkrótce być może 90% 100-kredytówek w obiegu będą stanowiły papierowe banknoty (których wszyscy wolą się pozbyć, ale prawnie muszą je akceptować), czyli "gorszy pieniądz wyprze lepszy" z obiegu, a 90% 100-kredytówek w oszczędnościach będą stanowiły srebrne monety (które wszyscy preferują), czyli "lepszy pieniądz wyprze gorszy" w oszczędnościach.

Mechanizm ten nie będzie miał miejsca jeśli nie będzie prawnego przymusu akceptacji pewnego rodzaju pieniądza, czyli w sytuacji braku banku centralnego.

LESEFERYZM

Liberalizm gospodarczy, liberalizm ekonomiczny, laissez faire, leseferyzm, system poglądów ekonomicznych i oparty na jego zasadach typ polityki gospodarczej, których fundamentem jest całkowita neutralność państwa i innych organizacji gospodarczych i politycznych wobec przebiegu procesów gospodarczych.
Wychodząc z założenia, że każdy człowiek kieruje się zasadą korzyści materialnej (homo oeconomicus), przedstawiciele liberalizmu gospodarczego głosili konieczność istnienia pełnej swobody działalności podmiotów gospodarczych, która w warunkach wolnej konkurencji i zapewnienia przez państwo nienaruszalności własności prywatnej zapewni szybki rozwój gospodarki.
Doktryna liberalizmu gospodarczego powstała w Anglii na przełomie XVII i XVIII w., jej pierwszymi przedstawicielami byli D. North, D. Hume i P. Boisguillebert. Stanowiła element składowy fizjokratyzmu, poglądów klasycznej szkoły angielskiej i kierunku subiektywistycznego. Była realizowana w praktyce do końca lat 20. XX w.
Niemal od początku swego istnienia miała również przeciwników, zwłaszcza wśród ideologów drobnomieszczańskich i klasy robotniczej (socjalizm utopijny, Marksizm). Jej popularność została znacznie ograniczona zwłaszcza po kryzysie gospodarczym w latach 1929-1933 i pojawieniu się poglądów głoszących konieczność interwencjonizmu państwowego. Jej współczesna postać to neoliberalizm.

Tablica ekonomiczna - zawiera system teoretyczny fizjokratów. Uczniowie [Kene] traktowali jego poglądy jako element -rodzaj filozofii społecznej, obejmującej ekonomiczną jak i etyczną społeczno-polityczną strukturę działalności ludzi. [Kene] rozwinął wizję ustroju naturalnego opartego na prawach danych przez naturę , a najważniejsze jego zdaniem jest to: prawo do posiadania własności prywatnej oraz prawo do wolności gospodarowania.
Według [Kene] motorem działalności gospodarczej ludzi jest interes osobisty, a więc każda jednostka dąży do maksymalizacji osobistych korzyści, co jest zgodne z prawem natury. Traktował on tablice ekonomiczne jako sposób wykrycia praw rządzących gospodarką.

Ekonomia klasyczna

Niewidzialna ręka rynku jest metaforą użytą przez Adama Smitha w jego książce Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów (1776). Za jej pomocą Smith starał się opisać mechanizm charakterystyczny dla gospodarek kapitalistycznych, a polegający na tym, że działania poszczególnych jednostek, wynikające z ich egoistycznych chęci zaspokojenia własnych potrzeb w istocie przyczyniają się również do realizowania potrzeb społecznych. Poprzez niewidzialną rękę rynku Smith stara się wykazać, że mechanizm rynkowy jest zdolny do samodzielnej regulacji procesu zaspokajania potrzeb społecznych i tym samym odrzuca konieczność interwencjonizmu i protekcjonizmu państwowego, jako warunków realizacji interesu publicznego.

Teoria kosztów komparatywnych - teoria ekonomiczna wyjaśniająca mechanizm obustronnie korzystnej międzynarodowej wymiany handlowej w sytuacji znacząco niższych kosztów produkcji dóbr po stronie jednego z partnerów wymiany. Zgodnie z tą teorią decydujące znaczenie dla korzyści czerpanych przez obydwu partnerów handlowych z wymiany ma względny stosunek kosztów produkcji dóbr, będących przedmiotem wymiany w krajach partnerów, a nie bezwzględny poziom nakładów jakie w poszczególnych krajach należy ponieść na wytworzenie tych dóbr. Wystarczającą przesłanką rozwoju specjalizacji i handlu międzynarodowego jest występowanie względnych różnic kosztów wytwarzania, mierzonych nakładami pracy.

Teoria kosztów komparatywnych jest rozszerzeniem i jednocześnie uogólnieniem teorii kosztów absolutnych Adama Smitha, zgodnie z którą w wymianie handlowej decyduje poziom bezwzględnych kosztów produkcji, a większe korzyści z wymiany będzie odnosił partner, który potrafi wytworzyć dobra mniejszym nakładem.

Prawo ludności oraz maltuzjanizm [edytuj]

W 1798 opublikował anonimowo traktat pt. Prawo ludności, w którym sformułował tzw. prawo ludności mówiące, że przyrost ludności rośnie w postępie geometrycznym (gdzie każdy kolejny składnik jest wynikiem mnożenia o stały czynnik, np. 1, 2, 4, 8, 16, 32...), natomiast przyrost środków utrzymywania tylko w postępie arytmetycznym (gdzie każdy kolejny składnik powstaje w wyniku dodania wartości stałej, np. 1, 2, 4, 6, 8, 10...), co jest przyczyną nędzy mas. Nie dostrzegając innych źródeł nędzy, uważał, że środkem zaradczym są różne zjawiska mające wpływ na ograniczenie liczby ludności, w tym przede wszystkim wojny, klęski żywiołowe, głód i zarazy oraz wstrzemięźliwość seksualna (moralna) i późne zawieranie małżeństw.

Teoria zawarta przez T. R. Malthusa w prawie ludności, zwana jest maltuzjanizmem.

Agflacja - zjawisko cenowe w gospodarce światowej polegające na wzroście cen żywności w skali globalnej i związanym z tym zwiększaniem się tempa wzrostu cen (inflacji) w poszczególnych krajach

Sformułowanie pierwszego Prawa Rynków przypisywane jest Jean-Baptiste Say, francuskiemu ekonomiście. Stąd też często dla uproszczenia nazywane jest Prawem Say'a.

Zarówno Say, jak i dwaj pozostali wielcy ekonomiści klasyczni - James Mill i David Ricardo, dowodzili, że na rynku istnieje dostateczny zasób siły nabywczej, aby opróżnić rynek z dóbr po zadowalających cenach. W ten sposób stali w opozycji wobec malthusiańskiego przekonania o możliwym niedopasowaniu nadprodukcji na rynku.

U podstaw Prawa Rynków Say'a leży założenie, że produkcja pociąga za sobą wynagrodzenie za pracę, kapitał i ziemię. Dodatkowo, Say traktuje każdą pracę za produkcyjną (w przeciwieństwie do Smitha), stąd każda przynosi dochód jej wykonawcy. Człowiek u Say'a jest niewolnikiem konsumpcji i zawsze będzie wolał nabyć więcej, niż mniej. Nigdy nie ma dosyć dóbr. Wszelkie formy oszczędzania nie są oznakami tezauryzacji, a jedynie odroczeniem momentu konsumpcji w czasie i w końcu zostaną spożytkowane.

Say twierdzi, że w całej gospodarce, w świetle powyższych założeń, nie może wystąpić nierównowaga. Wszelkie niedopasowania i drobne kryzysy nadprodukcji możliwe są tylko w pojedynczych sektorach i mają charakter przejściowy, krótkookresowy. W długim okresie jednak zapewnione jest pełne wykorzystanie zasobów.

Skąd to przekonanie o możliwościach oczyszczających rynku? Say dowodził, że oszczędzanie ma na celu przyszłą konsumpcję. Idąc tym tropem możemy zrozumieć, że poprzez odroczoną w czasie konsumpcję spodziewamy się większych zasobów pieniądza w przyszłości. Czyli - inwestujemy. Każda decyzja o oszczędzaniu jest zatem swego rodzaju inwestowaniem, a więcej powrotem środka płatniczego na rynek, co umożliwia zakup dóbr. W ten sposób każda potencjalna siła nabywcza wraca na rynek.

Socjalizm

Socjalizm utopijny (utopie społeczne), wspólne miano, którym w historii myśli społeczno-ekonomicznej objęto pojawiające się na przestrzeni wieków teorie ekonomiczne i społeczne podejmujące krytykę istniejących, krzywdzących - zdaniem ich twórców - część społeczeństwa stosunków ekonomicznych, a także propagujące ideę równości i sprawiedliwości społecznej.
Za główną przyczynę nierówności ekonomicznej i społecznej przedstawiciele socjalizmu utopijnego uznawali prywatną własność czynników wytwórczych, czasem także pieniądz. Ich koncepcje idealnego społeczeństwa opierały się na zasadach wspólnej własności, społecznego wytwarzania i społecznej konsumpcji. Praktyczna realizacja tych idei miała nastąpić na drodze stopniowej przebudowy społeczeństwa, przez przekonanie go, zwłaszcza właścicieli majątków, do doskonałości socjalizmu utopijnego.

Filozofia Marksa.

Wizja dziejów (materialistyczne pojmowanie dziejów). Proces dziejowy wymusza na ludziach działanie i rozwój sił wytwórczych. W każdej fazie rozwoju sił wytwórczych istnieje jakaś forma stosunków społecznych, organizacji społeczeństwa, które te siły wykorzystuje. Dla każdego poziomu myśli wytwórczych i dla danej organizacji społeczeństwa istnieją określone myśli społeczne. Te trzy czynniki jakby charakteryzują epokę.

Rozwój sił wytwórczych następuje najszybciej. Stosunki społeczne rozwijają się wolniej bo istnieją zawsze jacyś przeciwnicy zmian. Najwolniej rozwija się myśl społeczna.

Żeby nie utracić nowoczesnych myśli technicznych potrzebna jest rewolucja, która spowoduje zmiany w systemie społecznym i dzięki temu społeczeństwo uczyni krok naprzód. Społeczeństwo musi obrać taką formę, żeby siły wytwórcze i myśl społeczna mogły się jak najlepiej rozwijać.

Jednak Marks zauważył, że robotnicy, którzy wytwarzają dobra są najbiedniejsi i mają do nich ograniczony dostęp. Więc potrzebne jest przekształcenie społeczeństwa. Ale jak to zrobić? Co zrobić, żeby wszyscy mieli równy dostęp do wytworzonych dóbr, żeby ten wytwórca, robotnik miał lepiej. Potrzebna jest rewolucja.Jednak rewolucja i związane z nią zmiany mogą zajść jeśli posiada się do tego odpowiednie środki ekonomiczne. Marks bał się tego, że zacofana i biedna Rosja popełni niżej opisane przyspieszenie nie mając odpowiednich środków ekonomicznych do prowadzenia rewolucji i dalszego rozwoju świata. Rewolucja w Rosji wybuchła dlatego (mimo tyciego rozwoju), że społeczeństwo miało bardzo ciężko. Gdyby z rewolucją poczekano to nastąpiłby lepszy rozwój sił wytwórczych a ludziom żyłoby się lepiej. Ale ukształtowałby się już określony sposób rządzenia państwem i ukształtowałaby się określona grupa ludzi, która by ta władzę posiadała. A chodziło o to by tę władzę obalić. Marks uważał, że w momencie rewolucji siły wytwórcze muszą być na bardzo wysokim poziomie bo w innym przypadku rewolucja nic nie da i wróci się do punktu wyjścia.Dopóki dana formacja ma warunki i środki do życia to musi trwać i istnieć. Nie można zrobić czegoś takiego jak w Rosji, gdzie chciano przeskoczyć jedną z epok rozwoju społeczeństwa.

Marks wyróżnił następujące epoki rozwoju cywilizacji:

czasy pierwotne, niewolnictwo, feudalizm, kapitalizm, socjalizm.

I Rosja chciała przejść bezpośrednio z feudalizmu do socjalizmu.

Marks pokazał jak przebiega historia. Jaki wpływ na jej rozwój ma poziom ekonomiczny. Historia to nie tylko następujące po sobie wydarzenia. Marks pokazał, że zmiany muszą zachodzić także w innych dziedzinach życia (finansach, prawie, organizacji państwa). A jest to potrzebne do tego by lepiej wykorzystać siły wytwórcze. Jeżeli następuje wzrost sił wytwórczych to powinien zmienić się także sposób zarządzania nimi. Ludzie uprzywilejowani chcą rozwoju, ale nie chcą zmian a to ten rozwój hamuje.

Alienacja - człowiek staje się jakby niewolnikiem własnych wymysłów, rzeczy, które go otaczają. Ludzie kierują swoje siły ku bogu lub rzeczom a powinni kierować je ku lepszemu wykorzystaniu sił wytwórczych.

Alienacja ekonomiczna - im więcej człowiek poświęca na wyprodukowanie jakiejś rzeczy tym staje się ona dla niego bardziej niedostępna.

MARKS

Od idealizmu Hegla do materializmu. Relację podmiot - przedmiot, w której podmiot określa przedmiot, Marks zamienił na stosunek w którym podmiot określany jest przez przedmiot. To materia określa świadomość, działa na zmysły, te zaś na świadomość. Poznanie jest procesem, jest stopniowe.

MATERIALIZM HISTORYCZNY- wyjaśnia w nim ludzkie dzieje z punktu widzenia dialektyki i odwołując się do teorii ekonomicznych.

WALKA KLASOWA to sprzeczności między grupami społecznymi, rozładowujące się w rewolucjach, które prowadzą do powstania nowych formacji społecznych.

Socjalizm (łac.societas - wspólnota) - wieloznaczne pojęcie, odnoszące się do prób zmniejszenia nierówności społecznych i upowszechnienia świadczeń socjalnych, lub poddania gospodarki kontroli społecznej (poprzez instytucje państwowe, samorządowe, korporacyjne lub spółdzielcze). Częścią wspólną wszystkich odmian socjalizmu jest (częściowe lub całkowite) odrzucenie idei kapitalistycznego wolnego rynku, ograniczenie własności prywatnej oraz promowanie idei sprawiedliwości społecznej.

Szkoła austriacka - szkoła myśli ekonomicznej, odrzucająca podejście normatywne do działania i wybierająca w zamian egzamin tegoż przy pomocy narzędzi prakseologicznych (w sensie odmiennym od prakseologii Tadeusza Kotarbińskiego, który nie zrezygnował z normatywności). Szkoła austriacka broni kapitalizmu i libertarianizmu w ekonomii, a krytykuje (szczególnie Hayek i Mises) socjalizm. Dziełem, które uważa się za początek szkoły są Zasady ekonomii Carla Mengera z 1871 roku.

Szkoła neoklasyczna - szkoła ekonomiczna, która kontynuowała główną myśli szkoły klasycznej w nurcie wolnorynkowym. Twórcy tej teorii uważali że między poszczególnymi czynnikami produkcji istnieje ścisła współzależność gdyż ich wielkości harmonicznie się dopasowują w procesie gospodarczym. To dopasowanie zapewnia równowagę przy pełnym wykorzystaniu potencjału produkcyjnego. Wszelkie twierdzenia o zjawiskach społecznych należy redukować do twierdzeń o zachowaniu jednostek. To podejscie badawcze zwane jest inaczej indywidualizmem metodologicznym.

Do najważniejszych ekonomistów związanych ze szkołą neoklasyczną należeli William Stanley Jevons i Alfred Marshall. W badaniach neoklasycy wykorzystywali metodę równowag cząstkowych. Zdecydowana większość modeli zakładała doskonałą konkurencję.

Szkoła neoklasyczna - szkoła ekonomiczna, która kontynuowała główną myśli szkoły klasycznej w nurcie wolnorynkowym. Twórcy tej teorii uważali że między poszczególnymi czynnikami produkcji istnieje ścisła współzależność gdyż ich wielkości harmonicznie się dopasowują w procesie gospodarczym. To dopasowanie zapewnia równowagę przy pełnym wykorzystaniu potencjału produkcyjnego. Wszelkie twierdzenia o zjawiskach społecznych należy redukować do twierdzeń o zachowaniu jednostek. To podejscie badawcze zwane jest inaczej indywidualizmem metodologicznym.

Do najważniejszych ekonomistów związanych ze szkołą neoklasyczną należeli William Stanley Jevons i Alfred Marshall. W badaniach neoklasycy wykorzystywali metodę równowag cząstkowych. Zdecydowana większość modeli zakładała doskonałą konkurencję.

Matematyczna szkoła lozańska, szkoła ekonomiczna w ramach kierunku subiektywistycznego. Jej twórcami byli L. Walras i V. Pareto, profesorowie uniwersytetu w Lozannie. Wybitnymi reprezentantami byli także A.A. Cournot, E. Barone, F.Y. Edgeworth i F. Divisia.

Największe osiągnięcia matematycznej szkoły lozańskiej przypadły na 2. poł. XIX w. Przedmiotem zainteresowań przedstawicieli matematycznej szkoły lozańskiej były przede wszystkim teoria równowagi ogólnej i handlu międzynarodowego, kwestie wyboru konsumenta i producenta (wyjaśniono je przy pomocy krzywych obojętności), problemy maksymalizacji zysku w przedsiębiorstwach działających w różnych strukturach rynkowych. Największą zasługą matematycznej szkoły lozańskiej było wprowadzenie metod matematycznych do teoretycznych rozważań ekonomicznych, co miało zaowocować w przyszłości rozwojem ekonometrii.

Neoklasyczna anglo-amerykańska szkoła, w ekonomii jedna z trzech szkół metodologicznych w ramach kierunku subiektywistycznego, powstała w latach 70. XIX w. Jej twórcą był W.S. Jevons, a najwybitniejszym przedstawicielem A. Marshall.

Zasadniczym przedmiotem zainteresowań tej szkoły była teoria ceny, wyjaśniająca mechanizm równoważenia popytu i podaży na poszczególnych rynkach (równowaga cząstkowa) jako proces zrównywania się użyteczności krańcowej, wyznaczającej krzywą popytu i kosztu krańcowego, decydującego o kształcie krzywej podaży. W badaniach nad popytem neoklasyczna anglo-amerykańska szkoła sformułowała pojęcie elastyczności popytu, określającej stopień reakcji wielkości popytu na zmianę ceny oraz renty konsumenta.

Badania podaży przyczyniły się do określenia warunku równowagi przedsiębiorstwa, tj. optymalnej (zapewniającej maksymalny zysk) wielkości produkcji przedsiębiorstwa, wyznaczonej przez punkt przecięcia się krzywej kosztu krańcowego z krzywą utargu krańcowego. Istotny wkład neoklasyczna anglo-amerykańska szkoła do rozwoju myśli ekonomicznej oraz zbieżność wielu jej poglądów z pozostałymi dwiema szkołami (matematyczną szkołą lozańską i psychologiczną szkołą austriacką) spowodowały, że z czasem nazwa szkoła neoklasyczna została utożsamiona z całym kierunkiem subiektywistycznym.

Instytucjonalizm - Teoria ekonomiczna twierdząca iż rzeczywistość ekonomiczna może zostać właściwie zinterpretowana jedynie dzięki rzetelnej analizie statystyczno-empirycznej zmieniającej się struktury istniejących instytucji społecznych, stworzona na przełomie XIX i XX wieku w USA przez Thorstein Veblena w jego książce "Teoria działalności przedsiębiorczej". Instytucjonaliści optowali za Interwencjonizmem twierdząc, iż jest on ważnym czynnikiem ułatwiającym kontrolę nad gospodarką.

Thorstein Veblen (30 lipca 1857 - 3 sierpnia 1929) - ekonomista i socjolog amerykański pochodzenia norweskiego.

Trudna i powikłana kariera akademicka Veblena zaczęła się dopiero w 1891 po objęciu stanowiska wykładowcy ekonomii na University of Chicago. Sławę i uznanie oraz ostre ataki polemistów przyniosła wydana w 1899 Teoria klasy próżniaczej (The Theory of the Leisure Class), podstawowe dzieło instytucjonalizmu. Doktryna ekonomiczna Veblena została wyłożona szerzej w Teorii działalności przedsiębiorczej (The Theory of Business Enterprise, 1904).

Veblen wyróżnił 4 stadia rozwoju kulturowego człowieka: erę dzikości, erę barbarzyństwa, stadium quasi-pokojowego rozwoju wytwórczości oraz fazę pokojowej organizacji wytwórczości. Twierdził, że klasa próżnicza jest najlepiej widoczna w najwyższych stadiach ery barbarzyństwa. Cechą klasy próżniaczej jest nieprodukcyjność oraz próżnowanie na pokaz (nieprodukcyjne użytkowanie czasu, świadczące o finansowych możliwościach danego człowieka). Klasa próżniacza wg Veblena dzięki swojej liczebności kształtuje i podtrzymuje nawyki w kwestii dobrego smaku i estetyki.

Keynesizm - to jedna z dwóch wiodących XX-wiecznych szkół makroekonomicznych, której inicjatorem był John Maynard Keynes.

Tło historyczne [edytuj]

Odrzucenie klasycznej ekonomii przez Keynesa wynikało z obserwacji gospodarek USA i Wielkiej Brytanii po I wojnie światowej, które zarządzane zgodnie z zasadami klasycznej ekonomii nie osiągnęły wbrew tej teorii pełnego zatrudnienia, a wręcz przeciwnie, bezrobocie cały czas rosło, mimo dobrej koniunktury gospodarczej. Zdaniem Keynesa właśnie to zjawisko (stały wzrost inwestycji i efektywności pracy przy jednoczesnym wzroście bezrobocia) zdecydowało o powstaniu wielkiego kryzysu światowego.

Teoria keynesizmu [edytuj]

Keynes posługiwał się często pojęciem całkowitego popytu, będącego ogólną sumą zapotrzebowania na dobra i usługi w całym systemie ekonomicznym. Pojęcie to znane było też w klasycznej ekonomii. Zdaniem Keynesa jednak poziom produkcji i zatrudnienie wynika właśnie z całkowitego popytu, podczas gdy w ekonomii klasycznej to osiągnięty poziom produkcji i dostosowane do niego płace decydowały o całkowitym popycie.

W klasycznej ekonomii przyjmowano, że mechanizm popytu i podaży automatycznie reguluje całkowity popyt. Samoregulacja poziomu płac i cen miała gwarantować stałą równowagę między pełnym zatrudnieniem i całkowitym popytem. Nadmiar produkcji miał być zachowywany na przyszłość lub pożytkowany na nowe inwestycje. System stóp procentowych w tym modelu funkcjonował jako "koszt pieniądza", regulujący automatycznie optymalne proporcje między bieżącym spożyciem a tendencją do oszczędzania i inwestowania.

Chwilowa nierównowaga na rynku pracy wynika w teorii klasycznej tylko z istnienia zbyt dużej liczby chybionych inwestycji. Chybione inwestycje dają zatrudnienie i generują popyt, ale same nie generują właściwej podaży. Stąd na rynku pojawia się nadmiar pieniędzy wywołujący sztuczny popyt. Aby ten nadmiar zlikwidować, trzeba w czasach kryzysu obcinać płace, zamykać nierentowne firmy (będące efektem chybionych inwestycji) i podrażać koszty inwestycji przez wzrost bankowych stóp procentowych, aż do ponownego uzyskania równowagi.

W analizie Keynesa taki sposób radzenia sobie z kryzysem tylko pogarszał sytuację. Obniżanie płac i wzrost stóp procentowych powoduje w jego ujęciu spadek popytu i jednocześnie wzrost środków na kolejne inwestycje. Inwestowanie przy spadku popytu staje się jednak zbyt ryzykowne i dlatego środki na inwestycje ściągnięte z rynku zamiast generować nowe miejsca pracy i co za tym idzie powiększać całkowity popyt, pozostają niewykorzystane w bankach. Popyt więc cały czas spada, nie powstają nowe inwestycje, kolejne przedsiębiorstwa bankrutują na skutek spadku popytu i kryzys się coraz bardziej pogłębia.

Zdaniem Keynesa, aby wyjść z tego błędnego koła, należy w czasie kryzysu pobudzać popyt poprzez działania odwrotne do tych wynikających z teorii klasycznej. Należy zatem obniżać stopy procentowe, obniżając tym samym koszty inwestycji, stosować ulgi inwestycyjne w systemie podatkowym, ratować upadające przedsiębiorstwa, a nawet bezpośrednio "pompować" pieniądze w rynek za pomocą bezpośrednich inwestycji państwa, czyli stosować na możliwie jak najszerszą skalę rozmaite działania interwencjonistyczne.

Jakkolwiek Keynes zgadzał się, że teoretycznie pieniądze inwestowane w gospodarkę przez państwo nie zwiększają ogólnej ilości dostępnego kapitału na inwestycje, gdyż przecież pochodzą tylko z podatków lub długów uszczuplających wolny kapitał inwestycyjny w rękach prywatnych, to jednak zachodzi tu efekt "mnożnika inwestycyjnego Keynesa". Polega on na tym, że pieniądz zainwestowany generuje w przyszłości wielokrotnie więcej pieniędzy na spożycie, które z kolei pobudzają następne inwestycje i cała gospodarka nabiera rozpędu.

Istnienie "mnożnika Keynesa" było później najczęściej krytykowanym i najbardziej "podejrzanym" elementem tej teorii, szczególnie w oczach monetarystów.

Rozwój i odwrót od keynesizmu [edytuj]

Teorie Keynesa zastosowano po raz pierwszy w praktyce w ramach polityki New Deal, w USA w latach 1930., ale fachowcy spierają się zarówno co do znaczenia ich wpływów, jak i skuteczności ich - mieszanych - rezultatów. Teoretycy keynesistowcy tłumaczyli to tym, że działania interwencjonistyczne w ramach New Deal były prowadzone "na ślepo", ze względu na to, że rząd USA nie posiadał wystarczającej liczby danych statystycznych na temat gospodarki.

Po II wojnie światowej keynesizm stał się wiodącą teorią makroekonomiczną. Teorią tą zaczęło się posługiwać wiele rozwiniętych i rozwijających się krajów. W przypadku wielu krajów - zwłaszcza w USA, Japonii, Korei Południowej teoria ta zdawała się dawać dobre rezultaty tworząc w latach 60. i 70. stabilne gospodarki, z szybkim rozwojem, niskim bezrobociem i niską inflacją.

W latach 1970. gospodarki zbudowane w oparciu o silny interwencjonizm zaczęły jednak cierpieć na liczne przypadłości, takie jak systematyczny wzrost bezrobocia przy jednoczesnym wzroście inflacji, oraz brak pozytywnej reakcji rynku na interwencjonistyczne pobudzanie. Stan ten wynikał głównie z inflacyjnego finansowania przez USA wojny w Wietnamie (wydatki Ameryki na tę wojnę nie mogły być, ze względu na jej wysoka niepopularność, finansowane z podwyższonych podatków i przymusowych oszczędności, jak np. podobne wydatki podczas II Wojny Światowej) i kryzysów ("szoków") energetycznych (które z kolei byly pochodną poparcia udzielonego Izraelowi przez Zachód). Wystąpiła wówczas tzw. stagflacja czyli zastój gospodarczy a nawet recesja przy jednoczesnym wzroście bezrobocia, które to przypadłości wydawaly się wówczas niewytłumaczalne w świetle teorii Keynesa. Jednakże obecnie znajdują one dość proste wytłumaczenie, na przykład jako wynik niespodziewanych i przeprowadzonych w niewłaściwy sposób zmian w podaży pieniądza (przykładowo niespodziewane jego zmniejszenie w warunkach "przegrzania" koninktury, które prowadzi do jednoczesnego spadku poziomu cen, zatrudnienia i PKB). Tak więc na skutek "eskportu" inflacji z USA (dolar USA jako światowa waluta), kryzysów energetycznych i błędów w polityce gospodarczej, gospodarki czołowych państw kapitalistycznych zaczęły na poczatku lat 1970. tracić rozpęd, a ich rządy popadać w coraz większe zadłużenie.

Na skutek niezrozumienia przyczyn stagflacji, pod koniec lat 1970. nastąpił odwrót od teorii Keynesa, a popularność zaczęły odzyskiwać szkoły ekonomiczne wychodzące z zasad klasycznej ekonomii, w tym zwłaszcza monetaryzm i ekonomia neoklasyczna. Jednakże gospodarki takich państw jak USA nie odzyskały już tak wysokich realnych stóp wzrostu jak w latach 1950. i 1960., a Stany Zjednoczone zaczęły z konieczności (spadek wewnętrznych oszczędności przy jednoczesnym zwiększeniu wydatków, głównie militarnych) finansować swój wzrost gospodarczy z kredytów zaciąganych za granicą. Pojawił sie tam, nieznany dotąd, deficyt obrotów z zagranicą i dług zagraniczny, co w połączeniu z wysokim deficytem budżetu musiało doprowadzic do takich zjawisk, jak obecnie (rok 2007) obserwowany spadek kursu dolara USA wobec euro a nawet i złotówki. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej przestały być bankierem i "fabryką" świata, a stały się jego największym dlużnikiem, importując (głównie na kredyt) coraz więcej wyrobów przemysłowych z Chin (ChRL) i Unii Europejskiej oraz usług z Indii. Stan takowy jest pochodną niewłaściwego zastosowania neoliberalnej i monetarnej ortodoksji, np. zmniejszania podatków przy jednoczesnym zwiększaniu wydatków państwa (kosztowne militarne interwencje w Iraku i Afganistanie) oraz prowadzenia liberalnej polityki handlowej w sytuacji, gdy jeden z głównych partnerów handlowych (Chiny) prowadzi politykę sztucznego zaniżania kursu swej waluty, subsydiując niejako w ten sposob swój eksport.

Monetaryzm to:

Monetaryzm w drugim sensie tego słowa charakteryzuje się:

Historia współczesnego monetaryzmu [edytuj]

Monetaryzm jako współczesna szkoła ekonomiczna powstał około roku 1956. Za jego narodziny uważa się opublikowanie przez Miltona Friedmana tzw. ilościowej teorii pieniądza.

Friedman dowodził, że popyt na pieniądz jest ściśle zależny od kilkunastu zmiennych ekonomicznych i może być na ich podstawie stosunkowo łatwo obliczony. Stąd, jeśli państwo zwiększy emisję pieniądza ponad tę obliczoną wartość, spowoduje to szybki nadmiar pieniędzy w bilansach poszczególnych ludzi, który spożytkują oni w większości na dodatkową konsumpcję. Dodatkowa konsumpcja spowoduje tymczasowy wzrost standardu życia. Na dłuższą metę, ten chwilowy wzrost standardu nie będzie miał jednak pokrycia w podaży dóbr, która jest zależna tylko od potencjału wytwórczego, który przez sam fakt emisji pieniądza się nie zmienia. Tymczasowy wzrost spożycia powoduje jednak na dłuższą metę stały wzrost potrzeb, co pociąga za sobą stały nacisk na wzmożoną podaż pieniądza. W tej sytuacji państwo albo nadal zwiększa podaż pieniądza wywołując inflację, albo wywołuje niezadowolenie społeczeństwa obcinaniem jego dochodów. Pogląd ten stał w ostrej sprzeczności z obowiązującym wtedy keynesizmem, który głosił, że „ilość pieniądza w gospodarce jest sprawą drugorzędną” i że wzrost jego emisji nie powoduje automatycznie wzrostu spożycia.

Wzrost popularności monetaryzmu i spadek popularności keynesizmu wynikał z teoretycznej niemożności wyjaśnienia przez keynesizm fenomenu jednoczesnej inflacji i wzrostu bezrobocia w wielu krajach, w latach 60. i 70. XX wieku. Wg teorii Keynesa takie zdarzenie nie mogło po prostu mieć miejsca. Teoria Keynesa zakładała tłumienie podaży dóbr w okresie niskiego bezrobocia i wysokiej inflacji oraz pobudzanie podaży w okresie wysokiego bezrobocia i niskiej inflacji, nie wyjaśniała jednak co robić w sytuacji jednoczesnej wysokiej inflacji i bezrobocia.

Kolejne wątpliwości co do zasadności keynesizmu wywołała książka Miltona Friedmanna i Anny Schwartz A monetary History of the United States, 1867-1960, w której porównano efekty rozmaitych polityk monetarnych i ich długookresowy wpływ na gospodarkę USA. Autorzy dowodzili, że we wszystkich przypadkach kryzysu, które miały miejsce w USA, inflacja i deflacja były zawsze powodowane polityką monetarną, a nie samym wzrostem lub spadkiem popytu. Wywołało to długotrwały spór monetarystów z keynesistami na temat tego, czy aktywna polityka monetarna może w ogóle mieć jakiś pozytywny wpływ na gospodarkę. Spór ten następnie rozwinął się w długofalową dyskusję na temat efektywności różnych form interwencjonizmu, który w końcu podzielił także samych monetarystów na zwolenników pełnego zakazu interwencjonizmu i zwolenników niektórych jego form, takich jak polityka fiskalna (podatkowa), czy administracyjne rozbijanie monopoli. Dyskusja ta trwa wśród ekonomistów praktycznie do dziś.

W latach 80. keynesizm stracił swoją popularność i rolę wiodącej szkoły ekonomicznej przejął monetaryzm. Monetaryzm stał się także dobrą teoretyczną podbudową dla przeprowadzanych reform gospodarczych idących w kierunku zmniejszania interwencjonizmu, prywatyzacji i stabilnej polityki pieniężnej. W USA ideami monetaryzmu motywowane były przemiany gospodarcze zainicjowane przez Ronalda Reagana, a w Wielkiej Brytanii przez Margaret Thatcher. Sukcesy tych reform (choć miały też one swoje niepowodzenia i złe strony) spowodowały wzrost popularności monetaryzmu w wielu krajach, w tym również w Polsce.

Obszerna i zróżnicowana problematyka ekonomiczna XX w. sprawiła, że dokonano zasadniczej selekcji prezentowanego materiału. Zrezygnowano z przedstawienia wielu kierunków, które mają już mniejsze znaczenie w obecnej rzeczywistości. Niewątpliwie punktem wyjścia powinna być ekonomia keynesizmu, która odgrywała istotną rolę jeszcze do lat 70-tych naszego stulecia.
Przegląd ekonomii współczesnej rozpoczyna się od teorii Keynesa. Przedwojenna powstała w latach 30-tych teoria Keynesa szybko zdobyła sobie ogromny rozgłos. Znaczenie keysinizmu wzrosło szczególnie po roku 1940, choć w szalonym tempie jego poglądy zyskiwać będą na popularności dopiero po II wojnie światowej aż do lat 70-tych. Teoria Keynesa, szczególnie po wojnie, zwróciła się przynajmniej w dwóch kierunkach, inspirując cały szereg zagadnień tzw. ekonomii ilościowej, tj. modeli wzrostu gospodarczego, oraz zagadnień związanych z polityką gospodarczą państwa, w większym lub mniejszym zakresie. Keynesizm, stanowiąc po II wojnie światowej- w pierwszym powojennym dwudziestoleciu- jeden z głównych nurtów teoretycznych ekonomii, nie był jednak jednorodny. Można w nim wyróżnić postkeynesizm i neokeynesizm. Noekeynesizm stanowił kontynuację tzw. syntezy neoklasycznej. Polegała ona na wmontowaniu makroekonomicznych tez Keynesa w dawniejszy neoklasyczny system równowagi ogólnej. Istotą neokeynesizmu były często podejmowane próby wzajemnego godzenia keynesizmu, w jego krótkookresowej analizie, z problematyką monetaryzmu w analizie długookresowej. Neokeynesiści uważali, że w krótkich okresach ceny są względnie sztywne, tj. reagują wolniej na zmiany popytu. Za to szybko zmieniają się takie wielkości, jak np. poziom zatrudnienia, a nawet produkcja. W długim okresie gospodarka powraca do stanu równowagi przy pełnym wykorzystaniu potencjału produkcyjnego. W dłuższym czasie wzrośnie więc rola polityki podażowej skierowanej na podniesienie poziomu produkcji potencjalnej. W ten sposób na gruncie syntezy neoklasycznej nastąpiło swoiste połączenie wiary neoklasyków w istnienie samoczynnych mechanizmów przywracających równowagę gospodarczą z przekonaniem Keynesa o konieczności prowadzenia aktywnej polityki ekonomicznej, która ma likwidować skutki niedoskonałości mechanizmu rynkowego. Pogląd Keynesa, że interwencja państwa wpływa na tempo dochodzenia gospodarki do równowagi, odnosząc się tylko do krótkich okresów czasowych, godził się z neoklasycznym założeniem samoczynnego powrotu do równowagi w okresach dłuższych, którymi Keynes już się nie interesował. W opozycji do tego „elektrycznego” nurtu neokeynesistów, których dawna uczennica nazwała Keynesa- Joan Robinson nazwała wręcz grupą „bękartów” keynesizmu, znalazł się nurt nieco odmienny, nazywany postkeynesizmem. Między samymi postkeynesistami powstawały znaczne różnice zdań. I tak Robinson i Kaldor przypuszczali atak na Harroda i Domara, a nawet na samego Keynesa za nazbyt uproszczone pojęcie mnożnika inwestycyjnego, który w istocie jest odmienny dla różnych klas społecznych. Wskazywali też na nieprzydatność keynesowskiego modelu do analizy wzrostu w krajach gospodarczo nierozwiniętych, jako że tam nie ma problemu z nadmiarem kapitału czy niedostatecznością efektywnego popytu. Mniej optymistyczny wdźięk miał model Joan Robinson, którego podstawą było założenie, że w gospodarce kapitalistycznej dominuje tzw. konkurencja niedoskonała. Ten rodzaj konkurencji obejmuje różne przypadki: są to sytuacje bliskie konkurencji doskonałej, poprzez oligopol, duopol, aż do monopolu. Zarówno neokeynesiści, jak i postkeynesiści traktowali procesy wzrostu w sposób aż nazbyt sformalizowany, nie doceniając w nich elementów socjologicznych, mających wpływ na zjawiska gospodarcze. To nadmierne sformalizowanie modeli gospodarczych wzrostu poddał ostrej krytyce niemiecki ekonomista Gotfryd Bombach, inicjujący poszukiwania także socjologicznych teorii wzrostu. Były one raczej teoriami rozwoju niż wzrostu, o wiele bardziej uwzględniającymi czynnik jakościowy niż ilościowy. Również pod tym względem w pewnym stopniu zbliżyły się do marksistowskich ujęć rozwojowych. Tym sposobem w dużej liczbie przypadków ekonomiści powojenni byli zmuszeni odwoływać się do analizy historycznej i socjologicznej. Wielu z nich zresztą podkreślało, że dociekania nad stopą wzrostu są mniej ważne niż badania nad strukturą gospodarki.

„Ekonomika mieszana” jako szczególny przypadek „gospodarki regulowanej” jest jednak swoistym odbiciem założeń keynesowskich. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ keynesizm stanowi teoretyczne uzasadnienie interwencjonizmu państwowego w gospodarce kapitalistycznej i polityki gospodarczej trwającej przez całe właściwie powojenne ćwierćwiecze. Sytuacja zacznie się zmieniać dopiero w latach 70-tych kiedy to nowe zjawiska w gospodarce kapitalistycznej, tj. przede wszystkim równoczesne nasilenie inflacji i osłabienie tempa wzrostu gospodarczego, podważą podstawy teorii keynesowskich. Teoria ekonomii zacznie znów poszukiwać koncepcji wyrażających wiarę w skuteczność mechanizmu rynkowego i niechęć do roli państwa w gospodarce. Konkurencja krajów bloku socjalistycznego jeszcze tę niechęć będzie potęgować. W naturalny sposób następuje renesans koncepcji neoliberalnych i neokonserwatywnych. Wyłaniają się taki doktryny, jak: monetaryzm, antytetatyzm tzw. nowej ekonomii klasycznej, „nowa szkoła austriacka”, „ekonomiczna teoria polityki” i „ ekonomia strony podażowej”. Wszystkie te doktryny łączy wspólne przekonanie, że rynek stanowi najlepszy sposób koordynacji działań poszczególnych podmiotów gospodarczych. Ożywi je więc znów kierunek liberalistyczny tyle, że nowszy liberalizm funkcjonować już będzie pod nazwą „neoliberalizmu”. Należy więc wrócić do powojennych neoliberalistycznych kierunków myślowych, z których jako pierwszy wymieniono monetaryzm, dość często wiązany z niektórymi koncepcjami neokeynesowskiej myśli ekonomicznej. Monetaryzm to zatem jedna z form tzw. „syntezy neoklasycznej” i jednocześnie jeden z nowszych już nurtów powojennego, odrodzonego liberalizmu czy neoliberalizmu. Monetaryzm stał się w latach 70-tych najbardziej wpływowym kierunkiem w teorii i polityce ekonomicznej. Opiera się ona przede wszystkim na dorobku myślowym Miltona Friedmana i jego uczniów. Monetaryści konsekwentnie bronią systemu wolnego przedsiębiorstwa i żywiołowych mechanizmów rynkowych. Wszelkie możliwości stworzenia warunków do bezkryzysowego rozwoju i wzrostu gospodarczego wiążą z ruchem pieniądza. Pieniądze i ich obrót są dla monetarystów nie tylko centralnym elementem teoretycznej analizy, ale również głównym narzędziem polityki ekonomicznej. Wszystkie elementy niewłaściwego funkcjonowania gospodarki, jak recesja, cykliczne bezrobocia czy kryzysy bilansu płatniczego, wynikają tylko z jednej przyczyny którą stanowią nieprawidłowa polityka pieniądza. Monetaryzm nie jest zjawiskiem nowym. U jego podstaw bowiem leżą idee ilościowej teorii pieniądza, powstałej już kilkaset lat temu i wtedy zdobywającej sobie popularność jako jeden z ważnych punktów krytyki założeń merkantylistycznych w XVII w. W latach 70-tych XX w. głównym poligonem monetarystycznych eksperymentów stają się Wielka Brytania i USA. Fundamentalne znaczenie przypisują monetaryści nie tyle samej polityce fiskalnej, podatkowej, ile raczej polityce pieniężnej. Monetaryści podobnie jak keynesiści dowodzili, że dochód zależy od globalnego popytu, podczas gdy poziom globalnego popytu jest wyrażony iloczynem ilości pieniądza i szybkości jego obiegu.Monetaryści doszli do dość optymistycznego przekonania, że na skutek odpowiedniego sterowania przez państwo obiegiem pieniądza można w sposób właściwy kierować rozwojem gospodarki narodowej. Monetaryści starają się wykazać, że wszystkie dotychczasowe zakłócenia wzrostu gospodarczego, łącznie z wielkim kryzysem lat 1929-1933, dadzą się wytłumaczyć przede wszystkim w kategoriach niewłaściwej polityki pieniężnej państwa.

Teoria monetarystyczna prowadzi do następujących wniosków w zakresie polityki gosp.:
• po pierwsze, próba utrzymania bezrobocia poniżej poziomu naturalnego minimum, musi się wiązać z coraz szybszym tempem inflacji, prowadzącym do rozprężenia całej gospodarki;
• po drugie, w dłuższym okresie stopa bezrobocia nie zależy od polityki makroekonomicznej państwa. Tu większość dokonywanych przemian zależy od wolnej gry sił rynkowych i od działalności sektora prywatnego.
Propozycja monetarystów opiera się w rezultacie nie na analizie skuteczności poszczególnych instrumentów polityki, ale na dążeniu do maksymalnego ograniczenia zakresu ingerencji państwa, uzasadnionego tezą o zasadniczej stabilności gospodarki wolnorynkowej. Typowym więc postulatem monetarystów jest żądanie odejścia od zbyt szerokiej ingerencji państwa w życie gospodarcze i społeczne.

Kierunek antyetatystyczne tzw. nowej ekonomii klasycznej jest znacznie bardziej radykalny w stosunku do liberalizmu niż monetaryzm. Do najważniejszych jego przedstawicieli należy zaliczyć Roberta E. Lucasa, Thomasa Sargenta i Neila Wallace, a. „Nowa ekonomia klasyczna” opiera się na założeniu niemal natychmiastowego równoważenia rynku oraz na teorii tzw. racjonalnych oczekiwań. Istnieją dwie interpretacje „racjonalnych oczekiwań” jako twierdzeń dotyczących rzeczywistości gospodarczej: „słaba” i „mocna”. Według interpretacji słabej ludzie wykorzystują posiadane przez siebie informacje najlepiej, jak umieją. Inaczej mówiąc, uczą się na swoich błędach i starają się ich nie powtarzać. Silna wersja interpretacji brzmi następująco: ludzie znają strukturę modelu poprawnie opisującego rzeczywistość i na tej podstawie kształtują owe oczekiwania. Istotę „racjonalnych oczekiwań” można rozumieć krótko, jako założenie o racjonalizacji użyteczności. Hipoteza racjonalnych oczekiwań zakłada więc, że ludzie, oprócz przebiegu danego zjawiska w przeszłości, wykorzystują wszelkie dostępne informacje, które mogą im ułatwić poprawne prognozowanie.

Podobnie antyetatystyczny charakter mają- choć nieco mniej są w swoim liberalizmie eksponowane- tezy teoretyczne „nowej szkoły austriackiej”. Czołowym przedstawicielem tego kierunku jest Friedrich August von Hayek. Oprócz niego można by tu wymienić jeszcze Fritza Machlupa czy Oskara Morgensterna. Według Hayeka podobnie jak według monetarystów źródłem wszelkich zakłóceń równowagi ekonomicznej może być przede wszystkim pieniądz. Wbrew keynesowskim założeniom reprezentant „nowej szkoły austriackiej” głosi przekonanie, że to właśnie nadmierna konsumpcja, a nie jej niedostatek jest przyczyną kryzysów gospodarczych. Hayek należy bez wątpienia do grona najbardziej nieprzejednanych przeciwników inflacji, która według niego zawsze była złem, a szczególnie gorzkich doświadczeń pod tym względem dostarczył wiek XX. Hayek jest przedstawicielem „nowej szkoły austriackiej” w pełni przejmującej jednak przynajmniej niektóre elementy dawnej, dziewiętnastowiecznej szkoły austriackiej psychologicznej.

Oprócz monetaryzmu i bardziej radykalnej „nowej ekonomii klasycznej” czy wreszcie „nowej szkoły austriackiej” były kierunki ekonomii neoklasycznej odrodzonej, jak „ekonomiczna teoria polityki” i „ekonomia strony podażowej”. Z pewnością wszystkie te nurty łączy jedno przekonanie, że najlepszym sposobem koordynacji działań podmiotów prywatnych gospodarki pozostaje wolny rynek. Doktryna „ekonomicznej teorii polityki” penetruje dziedziny pomijane przez inne nurty badawcze- analizuje polityczne ramy, w jakich zachodzą procesy gospodarcze i w jakich realizowana jest polityka ekonomiczna. W USA nurt ten nosi nazwę „teorii wyboru publicznego”. Czołowymi przedstawicielami „ekonomicznej teorii polityki” są James M. Buchanan, Gordon Tullock oraz Bruno Frey. Zasada indywidualizmu metodolicznego zostanie przez nich poszerzona na takie zbiorowe instytucje, jak rząd, partie, grupy interesów. Oczywiście ostatecznym podmiotem decyzyjnym jest jednostka, która optymalizuje swoją funkcję celu i choć działa w instytucjach mających służyć interesom społecznym, nie dba o sprawy, określane pojęciem „dobra społecznego”. Państwo nie jest w tym ujęciu instytucją odzwierciedlającą interesy całego społczeństwa i może też być zupełnie niesprawne w wyręczaniu rynku w funkcji alokacji zasobów. Do oceny skuteczności działań państwa należy zastosować te same metody analizy, które służą do badań `niesprawności” rynku. Państwo powinno ingerować jedynie wtedy, gdy istnieją dowody, że zastosowane przez nie formy oddziaływania będą mniej kosztowne niż mechanizm rynkowy. Dodatkowe argumenty przeciwko ekonomicznej roli państwa wywodzą się z koncepcji politycznego cyklu koniunkturalnego. Głosi się też, że rząd, oddziałując na przebieg procesów gospodarczych, jest czynnikiem generującym, a nie wygaszającym cykliczny rozwój gospodarczy. W swoich działaniach kieruje się on bowiem maksymalizacją celu, jakim jest zwycięstwo w wyborach i utrzymanie się przy władzy, a nie strategicznymi wymogami gospodarczego rozwoju długookresowego. Nieco odmienny nurt, znany pod nazwą „ekonomia strony podażowej” nie stanowi właściwie żadnej zwartej koncepcji teoretycznej jest raczej zestawem propozycji pod adresem polityki ekonomicznej. Sławę zyskał, gdy jego postulaty zostały uwzglednione w programie ekonomicznych Ronalda Reagana. Według „ekonomi strony podażowej” wszelkie trudności w funkcjonowaniu gospodarki wynikają z tego, że zewnętrzne czynniki zakłócają działanie mechanizmów rynkowych. Takim czynnikiem jest właśnie ingerencja państwa. Polityka państwa, szczególnie podatkowa, wpływa fałszująco na decyzje alokacyjne, a także na tempo aktywności gospodarczej. Zalecana tu polityka podażowa, czyli zorientowana na podnoszenie poziomu potencjalnej produkcji, obejmuje takie środki jak redukcję podatków, zmierzającą do pobudzenia inwestycji, obniżkę podatków od dochodów osobistych, ulgi podatkowe lub subsydiowanie kosztów szkolenia zawodowego w celu zwiększenia podaży pracy oraz ograniczenie zakresu sektora publicznego. Te środki powinny wpłynąć w znaczny sposób na znacznie sprawniejsze funkcjonowanie rynku oraz na ograniczenie zakłóceń w gospodarce.

Jednym z opozycyjnych kierunków w stosunku do ówczesnej ekonomii klasycznej był historyzm- nurt myśli ekonomicznej. Zdaniem zwolenników kierunku historycznego, teorii ekonomicznej nie można- jak to czynili klasycy- opierać na koncepcji „człowieka ekonomicznego”. Motywy, jakimi kieruje się jednostka, są o wiele bardziej złożone. Nie mniejszą rolę niż bodźce materialne odgrywają zawsze czynniki moralne czy psychika gospodarcza. Należy więc w systemie teoretycznym uwzględnić zwrotne oddziaływanie płaszczyzn gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturowych. Taki właśnie sposób myślenia o problemach gospodarczych znajdzie swoje szczególne rozwinięcie na gruncie amerykańskim. Ta amerykańska wersja kierunku neohistorycznego nosi nazwę instytucjonalizmu a jej twórcą jest ekonomista pochodzenia norweskiego Thorstein Veblen. Zdaniem instytucjonalistów, ekonomia nie może ograniczać swego pola badawczego jedynie do zjawisk rynkowych, nie powinna zatem ignorować szerokich ram pozaekonomicznych, w jakich podejmowane są decyzje gospodarcze. Instytucjonalizm przyjmuje koncepcje ewolucyjne drogi rozwoju społecznego. Ewentualne konflikty i sprzeczności, jakie na tej drodze pojawiają się powinny być rozwiązywane za pomocą kompromisów większych grup społecznych przy interwencji roli państwa. Wynika stąd podstawowa zasada wolności, ograniczonej znaczną jednak rolą państwa. Wolna przedsiębiorczość ma wprawdzie pewne szanse rozwoju, ale tylko w warunkach istnienia małych zakładów pracy. Przedsiębiorczość wolna jest bardzo operatywna, choć nastawiona jednocześnie na ciasne interesy jednostek, często niezgodne z dobrem ogółu. Ingerencja państwa jest zatem konieczna dla normalnego funkcjonowania gospodarki. W niektórych przypadkach instytucjonalizm wiąże się z pewnością z monetaryzmem, choć stoi na stanowisku bez porównania silniejszej roli państwa. Niewątpliwie nie da się go zaliczyć jak monetaryzm do kierunków gospodarczego liberalizmu. Instytucjonalizm będzie zawsze ewoluował raczej w kierunku tzw. modeli „ekonomiki mieszanej” czy też tzw. „gospodarki regulowanej”.

Kierunek „ekonomii dobrobytu” jest stosunkowo nowy. Powstał on właściwie dopiero w latach 20-tych i 30-tych XX w. Dalszy rozwój „ekonomii dobrobytu” trwa po II wojnie światowej, kiedy to szczególnie nasila się zainteresowanie tym nurtem. Za właściwego twórcę „ekonomii dobrobytu uważa się ucznia A. Marshalla, Artura C. Pigou. O „ekonomii dobrobytu” można mówić jako o części składowej kierunku subiektywistycznego, którego główne tezy są ściśle wbudowane zarówno w tradycyjną jak i nową (powojenną) „ekonomią dobrobytu”. Z pewnością nie uwolni się od dominujących wątków subiektywizmu także tzw. „młodsza szkoła dobrobytu” rozwijana w latach 30-tych, 40-tych i później w okresie powojennym. Pigou definiuje dobrobyt ekonomiczny w sposób subiektywny: jako całość satysfakcji uzyskanej z posiadanej sumy dochodów, choć z drugiej strony, źródła tego dobrobytu upatruje w dochodzie narodowym, który zostaje określony jako rozmiary dóbr i usług wynikające z rocznej produkcji. Zaznaczyć można, że już w „starszej ekonomii dobrobytu” Pigou wszystkie dostrzegane sprzeczności między interesem prywatnym a społecznym stara się usuwać za pomocą ingerencji państwa. „Młodsza ekonomia dobrobytu”, przynajmniej pod względem ingerencji państwa, nie odejdzie od postulatów Pigou. Różnica między „starszą” a „młodszą ekonomią dobrobytu” będzie polegała głównie na tym, że późniejsza charakteryzuje się krytycznym stosunkiem do wielu tez lansowanych przez wcześniejszą. Ekonomista angielski Frank H. Knight gwałtownie przeciwstawia się założeniom i przekonaniom, że na gruncie „ekonomii dobrobytu” jest możliwe dokładne sformułowanie takich pojęć jak np. bogactwo, potrzeby człowieka itp. Stwierdza także, że potrzeby ludzkie nigdy nie są stałe, ponieważ wciąż pojawiają się nowe, a wraz z nimi konieczność ciągłego wartościowania, oceny i wyborów. Również angielski filozof i ekonomista John M. Litlle stwierdzi, że „ekonomia dobrobytu” pozostaje w ścisłych związkach z etyką. Samo już pojecie dobrobytu zawiera w sobie ocenę wartościującą zarówno dobra, jak i potrzeby. Gdy w „starszej ekonomii dobrobytu” z reguły oceniało się dobrobyt jako sumę satysfakcji wynikającej z konsumpcji określonej ilości dóbr lub usług, przy stałych potrzebach i preferencjach konsumenta, to „nowsza ekonomia dobrobytu” zamierza stać się ekonomią szerszego już ujęcia dobrobytu, przy przyjęciu nie stałych, lecz dynamicznie zmieniających się potrzeb. „Młodsza ekonomia dobrobytu” wiąże się nie tylko z cechą normatywizmu, ale i zwiększonego sceptycyzmu. Sceptycyzm ten wskazuje, że np. trudno jest obliczyć poziom dobrobytu w pieniądzu, gdy jednocześnie przyjmie się, iż krańcowa użyteczność jednostki pieniądza nie jest jednakowa dla każdej jednostki gospodarującej.
Nicholas Kaldor, John R. Hicks, Abba P. Lerner, Mark W. Reder toczyli ze sobą ożywione i nie kończące się dyskusje. Co myśleć np. o akcie ekonomicznym, który przynosi dużą korzyść jednym, a jednocześnie stratę innym? Czy można stwierdzić, że taki akt wpłynie na wzrost dobrobytu społeczeństwa jako całości? Często w związku z tym wprowadza się sugestie dotycząca konieczności zapewnienia odpowiedniego wynagrodzenia: odszkodowania dla jednostek, którym trzeba zrekompensować poniesioną stratę. Nie ma zgody co do tego, w jakim ustroju gospodarczym najłatwiej byłoby urzeczywistnić analizowany ideał dobrobytu. Nie ulega wątpliwości, że dyskusja nad ekonomią dobrobytu sprowadzają się często do rozważań nad możliwymi zakresami ingerencji państwa w życie gospodarcze. Przynajmniej pierwsze powojenne dziesięciolecia zdawały się utrwalać model gospodarki „silnej ręki” państwa. W tym też kierunku zdają się zmierzać wszelkie spory co do „ekonomii dobrobytu”. Późniejsze lata- począwszy od lat 70-tych będą już podważać wiarę w interwencjonizm państwa.

Ożywiona dyskusja nad problematyką „ekonomii dobrobytu” rozpoczęła się przede wszystkim w piśmiennictwie angielskim, zataczając później coraz szersze kręgi na gruncie amerykańskim. Po II wojnie światowej coraz silniejszą pozycje zdobywać sobie będzie „ekonomia dobrobytu” także w literaturze europejskiej. Swoistą karierę w krajach skandynawskich robią szwedzkie koncepcje dotyczące „ekonomii dobrobytu'. Z literatury skandynawskiej, a w szczególności szwedzkiej, najbardziej znany jest tylko dorobek jednego z czołowych przedstawicieli szwedzkiej „ekonomii dobrobytu” Gunnara Myrdala. Mówiąc o ideale dobrobytu społecznego, Myrdal stara się eksponować ideały egalitaryzmu. Apologetyczny, aż do przesady bezkrytycznie pochwalony ton dominuje w jego analizie doświadczeń szwedzkiej gospodarki. Gotów jest stawiać ją za wzór nawet dla społeczeństwa i gospodarki amerykańskiej. Tylko w Szwecji zdaniem Myrdala można mówić o prawdziwej „ekonomii dobrobytu”. Myrdal podjął śmiałą krytykę licznych zaniedbań i mankamentów występujących w państwach kapitalistycznych. Ekonomista ten uważa „planowanie demokratyczne” za twór pośredni między zupełnym brakiem ingerencji państwa a planowaniem absolutnym, arbitralnym, cechującym państwa socjalistyczne.

Niewątpliwie marksizm jest kierunkiem szczególnie wyodrębniającym się spośród innych. Jego osobliwość polega na tym, że jest nie tylko nurtem teoretycznym, objaśniającym rzeczywistość czy tworzącym model, który faktycznie jednak niewiele ma wspólnego z rzeczywistością, lecz także modeluje przyszłość i rzeczywiście jest realizowany w wielu krajach świata. Jako model teoretyczny marksizm odegrał rolę inspirującą w rozwoju myśli XIX i XX stulecia. Karol Marks był szeroko czytany nie tylko w krajach socjalistycznych, ale i na Zachodzie. Poglądy marksistowskie zwróciły uwagę radykalnych środowisk Wielkiej Brytanii i wielu amerykańskich kół intelektualnych zupełnie nienależne od nieprzyjaznego stanowiska sfer oficjalnych. Interpretacja Marksa na Zachodzie nie była jednak interpretacją leninowsko- stalinowską. Tu był marksizm znacznie mniej ekskluzywny, znalazło się w nim wiele elementów keynesowskich. Nie ulega bowiem wątpliwości, że między Marksem a Keynesem istnieje sporo punktów stycznych. Joan Robinson uważa nawet, że sam John M. Keynes zatrzymał się w pół drogi do teorii Marksa i że dzieło jego prowadzi logicznie do tak daleko idącej kontroli państwa nad działalnością produkcyjną i nad podziałem dochodu, że byłaby ona równoznaczna z prawdziwym planowaniem gospodarki narodowej, przyjmowanym przez socjalizm. Zafascynowani marksowskim socjalizmem zdają się być niektórzy ekonomiści francuscy. I tak, bardzo bliski prawowiernemu marksizmowi staje się np. Henry Denis, który niemal w całości uznaje poglądy ekonomiczne Marksa. W przeciwieństwie do niego Pierre Bigo reprezentuje „lewe” skrzydło myśli chrześcijańskiej, którą pobudził właśnie Marks. Wychodził on z pozycji krytyki kapitalizmu, opartej na tekstach encyklik papieskich. Podobny punkt widzenia reprezentuje również inny Francuz Henri Bartoli, który choć nie opowiada się za teoriami socjalistycznymi, stwierdza wręcz, że należy okazać wdzięczność Marksowi za to, że protestował przeciwko wyobcowaniu człowieka w ustroju kapitalistycznym. Niezależnie od szerokiego zasięgu recepcji idei socjalizmu- marksizmu, już w połowie XX w. socjalizm był myślą ostro zwalczaną. Marksizm to system poglądów stworzonych przez Marksa i Engelsa. Marksizm a szczególnie ta jego część, która sprowadza się do koncepcji materialistycznego pojmowania dziejów stanowi prawdziwy przewrót w historiozofii. Punktem wyjścia marksowskiej teorii rozwoju społecznego jest więc kategoria sił wytwórczych. Kategoria sił wytwórczych to sposób i środki oddziaływania człowieka na przyrodę w procesie produkcji oraz związane z tym procesy kształtowania człowieka przez to oddziaływanie. Elementami szczególnymi w materialnych siłach wytwórczych są środki pracy, a wśród nich narzędzia pracy. Materialne siły wytwórcze są w toku społecznego procesu produkcji, który jest określany jako skomplikowana struktura wzajemnych zależności ludzi w toku procesów reprodukcji. Rozwój materialnych sił wytwórczych oznacza nieuchronne zmiany w strukturze stosunków produkcji. Zakres tych zmian, podobnie jak możliwości i kierunki rozwoju sił wytwórczych jest wyznaczony przez dominujący interes ekonomiczny, przez mechanizm maksymalizacji w specyficzny sposób zawłaszczonej nadwyżki ekonomicznej. Twórcy marksizmu wyróżniają w dotychczasowym rozwoju społeczeństw następujące formacje: społeczeństwo pierwotne, niewolnictwo, feudalizm i kapitalizm. Szczególne miejsce w ich dorobku teoretycznym zajmuje krytyczna analiza formacji kapitalistycznej. Teza dawnej klasycznej ekonomii o harmonii interesów jednostki i społeczeństwa zostaje zastąpiona zasadą sprzeczności. Dialektyczne powstanie i przezwyciężenie sprzeczności jest podstawą „prawa ruchu”, czyli rozwoju społeczeństwa. Podstawowa sprzeczność społeczeństwa kapitalistycznego wynika z prywatnej własności środków produkcji, która dzieli społeczeństwo na dwie antagonistyczne klasy: burżuazję i proletariat.

O ile omawiana poprzednio idea socjalizmu marksistowskiego wiązała się z krajami Europy Wschodniej, o tyle zupełnie odrębny kierunek socjalizmu jako tzw. socjaldemokracja rozwijała się w krajach Europy Zachodniej. W szczególności mówimy o tzw. socjalizmie czy socjaldemokracji Zachodu w odniesieniu do koncepcji ekonomicznej francuskiej Partii Socjalistycznej, brytyjskiej Partii Pracy, Socjalistycznej Partii Austrii i Socjalistycznej Partii Niemiec. Wykuwa się w tych krajach nowy termin: „socjalizm demokratyczny” pojmowany jako współczesna modyfikacja marksistowskiego socjalizmu rewolucyjnego. W gruncie rzeczy tzw. socjaldemokracja jest dalszym etapem rozwoju dawnego rewizjonizmu marksistowskiego, którego ambicją stanie się stworzenie ulepszonej odmiany teorii ekonomiczno- społecznej Marksa. Wszystkie usiłowania zmierzające do tworzenia udoskonalonej wersji socjalizmu w krajach Europy Zachodniej zdają się sprowadzać do prób formowania modeli kapitalistycznego „społeczeństwa dobrobytu”. W koncepcji socjaldemokracji, dotyczącej istnienia „drogi pośredniej” między kapitalizmem a socjalizmem marksistowskim, zakładano konieczność znalezienia rozwiązania godzącego indywidualizm z socjalizacją, wolność jednostkową z dobrem społeczno- państwowym. Socjaldemokraci dostrzegali też potrzebę istnienia nieskrępowanej inicjatywy prywatnej przedsiębiorczości wespół z gospodarką wspólnotową, własności prywatnej z ogólnogospodarczym planowaniem, mechanizmu rynkowego ze zrozumieniem konieczności uspołecznienia większej własności prywatnej.

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rozporządzenie ministra finansów w sprawie szczegółowych zasad uwidaczniania cen towarów i usług ora
Ochrona prawna Wymiar sprawiedliwosci
Sprawiedliwość1
MIĘDZYNARODOWY TRYBUNAŁ SPRAWIEDLIWOŚCI
slajdy cena i promocja
164 ROZ M G w sprawie prowadzeniea prac z materiałami wybu
Hołubiczko Artura Współpraca Policji z samorządem w sprawie wykroczeń
013 ROZ M T G M w sprawie warunków technicznych, jakim pow
4 ROZ w sprawie warunkow techn Nieznany (2)
Dyrektywa w sprawie oznakowania opakowań
63 w sprawie ogolnych przepisow Nieznany (2)
DYREKTYWA 200291WE PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY z dnia 16 grudnia 2002 r w sprawie charaktery

więcej podobnych podstron