Jakie kryteria „porządnej” rodziny proponuje Dulska?
Dlaczego w „Ojcu Goriot” tak trudno o szczęście rodziny?
Które wzorce rodzinne przemawiają do Ciebie najbardziej?
Aniela Dulska dąży do tego, aby jej rodzina była postrzegana przez innych jako wzorowa. Stara się krzykiem wymusić na członkach rodziny pewne zachowania. Nie przeszkadza jej udawanie i faktyczny stan rzeczy panujący wśród domowników. W domu mogą dziać się skandaliczne rzeczy, jednak najważniejsze jest, by nie opuściło to murów domu Dulskich. Wtedy to rodzina straciłaby reputacje i dobrą opinię, co jest dla pani domu nie do pomyślenia.
W „Ojcu Goriot” trudno o szczęście rodzinne, ponieważ Delfina i Anastazja skupione są wyłącznie na sobie i swoich karierach. Nie dostrzegają miłości i poświęcenia ze strony ojca. Kobiety potrzebują jedynie jego pieniędzy. Mężczyzna też nie jest bez winy. Ślepo kocha swoje córki i to one są najważniejsze w jego życiu. Przez to nie potrafi zwrócić im uwagi, że on też ma uczucia i potrzebuje ich miłości i zainteresowania. Nie chce im się narzucać, pragnie tylko ich dobra. Niestety dopiero przed śmiercią zdaje sobie sprawę, do czego doprowadziła go taka postawa.
Każda z przedstawionych rodzin ma swoje dobre i złe strony. Ważne jest, by dbać o dobro dzieci, ale nie można popadać w skrajności, jak Jan Joachim Goriot. Wizerunek rodziny także jest istotny. Jednak trzeba dbać o niego umiejętnie. Najbardziej przemawia do mnie model rodziny przedstawiony w Biblii. Jest wzorowy, pełny i szczęśliwy. Matka, ojciec i dziecko. Wszyscy wspierają się, ufają i kochają. Nikt niczego nie udaje, nie stara się robić na pokaz. Nawet po śmierci Józefa rodzina nadal daje sobie radę. Ale obecne czasy wymagają odmiennego modelu. I kobieta, i mężczyzna powinni realizować się zawodowo i w takim samym stopniu dbać o rodzinę. Więc tworząc własny związek, chciałabym dążyć do unowocześnionego modelu biblijnego