Jan Łukasiewicz - „Analiza i konstrukcja pojęcia przyczyny”
W niniejszym artykule Łukasiewicz zajmuje się dwiema kwestiami: zastanawia się nad charakterem związku przyczynowo-skutkowego oraz poszukuje desygnatów samego pojęcia „przyczyny”. Przez „przedmiot” autor rozumie wszelki byt. Przedmioty dzieli na konkretne i abstrakcyjne, a te z kolei: na idealne (np. przedmioty matematyki) i realne (np. znaczenia wyrazów).
Przyczynę i jej skutek (które są względem siebie współwzględne, to jest: określane w odniesieniu do siebie nawzajem) łączy związek, który jest splotem stosunków koniecznych i niekoniecznych. To, że P1 ma cechę C1 jest przyczyną tego, że P2 ma cechę C2, a to, że P2 ma cechę C2 jest skutkiem tego, że P1 ma cechę C1, zawsze i tylko wtedy, gdy:
jeśli P1 ma cechę C1, to jest konieczne, żeby P2 miało cechę C2 (gdyby jej nie miało, byłoby przedmiotem sprzecznym);
jeśli P2 nie ma cechy C2, to jest konieczne, by P1 nie miało cechy C1 (gdyby ją miało, byłoby przedmiotem sprzecznym);
Jest, natomiast, możliwe, by P2 miało cechę C2 pomimo, że P1 nie ma cechy C1.
Przy powyższym określeniu związku przyczynowo-skutkowego nie ma powodu do przyjęcia jakiejkolwiek zależności czasowej pomiędzy wystąpieniem przyczyny a wystąpieniem skutku. Łukasiewicz przekonująco uzasadnia, że, o ile stosunek przyczynowy jest stosunkiem koniecznym, o tyle nie jest on stosunkiem działania (za jaki jest uważany w substancjalnej koncepcji przyczynowości Sigwarta):
istnieją liczne wypadki, w których zachodzą stosunki przyczynowe, chociaż nie ma działania;
nie można mówić o byciu przedmiotem działającym w odniesieniu do przedmiotów nieożywionych;
może zdarzyć się sytuacja, w której, pomimo obecności przedmiotu działającego, nie dokonała się żadna zmiana (kwestia działania bezskutecznego);
Sigwart zaznacza, że działanie jest nie przyczyną, ale związkiem przyczynowym, podczas, gdy jego przyczyną ma być przedmiot, a skutkiem - zmiana. Warto zauważyć, że przyczyna i skutek muszą w takim układzie należeć do różnych kategorii ontycznych. Niemożliwe jest więc zaistnienie łańcucha przyczynowego. Można poddać krytyce kontrprzykłady Łukasiewicza: nawet, jeśli termin „działający” jest nieadekwatny wobec kontekstu, w którym został użyty, to można przynajmniej mówić o „oddziaływaniu” przedmiotów nieożywionych. Po drugie, należy podkreślić, że nie ma działań bezskutecznych.
Stosunek przyczynowy nie jest też stosunkiem stałego następstwa. Hume pisał, że przyczyna jest przedmiotem, po którym stale następuje inny. Sformułował też drugą, asocjacjonistyczną koncepcję przyczynowości: przyczyna jest przedmiotem, którego zjawienie się naprowadza zawsze naszą myśl na inny przedmiot (skutek); Łukasiewicz podaje kontrprzykłady:
istnieją przedmioty, które spełniają wymagania postawione przez Hume'a, a nie są przyczynami;
istnieją też inne, które tych wymagań nie spełniają, a przyczynami są;
Do tych drugich zaliczają się wszelkie jednostkowe zdarzenia. Należy jednak podkreślić, że stałe następstwo w ogóle nie może odnosić się do jednostkowych zdarzeń.
Według Łukasiewicza, członami związku przyczynowo-skutkowego mogą być tylko stosunki posiadania pewnej cechy przez dany przedmiot konkretny:
każdy przedmiot konkretny daje się opisać przez wyrażenie „przedmiot P ma cechę C”;
związek konieczny może zachodzić tylko pomiędzy przedmiotami a ich cechami, ponieważ tylko o cechach można mówić, że muszą przysługiwać przedmiotom;
Łukasiewicz zalicza stosunek przyczynowo-skutkowy do związków zależności prostej, tj. takich, w skład których wchodzą dwa proste stosunki konieczne (prawdziwość racji pociąga za sobą z konieczności prawdziwość następstwa, nieprawdziwość następstwa pociąga za sobą z konieczności nieprawdziwość racji) i dwa niekonieczne (nieprawdziwość racji nie pociąga za sobą nieprawdziwości następstwa, prawdziwość następstwa nie pociąga za sobą prawdziwości racji). W skład związków zależności złożonej wchodzą cztery proste stosunki konieczne.
Co do samego pojęcia konieczności: Hume opowiedział się przeciwko istnieniu konieczności w ogóle, gdyż nie da się jej zaobserwować. Łukasiewicz ripostował, że to, że nie da się jej zaobserwować nie znaczy, że jej nie ma. Wydaje się jednak, że to argument mało przekonujący.
Podsumowując, Łukasiewicz wylicza konsekutywne (wynikające z innych z koniecznością) i konstytutywne (te, z których konsekutywne wynikają) cechy pojęcia przyczyny:
cecha konstytutywna I: przyczyna jest przedmiotem, którego zachodzenie pociąga za sobą z koniecznością zachodzenie jakiegoś innego przedmiotu, to znaczy skutku;
cecha konsekutywna I (wynikająca z konstytutywnej I): przyczyna to przedmiot, którego niezachodzenie wywołane jest z koniecznością przez niezachodzenie skutku;
cecha konstytutywna II: przyczyna jest przedmiotem, którego zachodzenie nie jest wywołane z koniecznością przez zachodzenie skutku;
cecha konsekutywna II (wynikająca z konstytutywnej II): przyczyna jest przedmiotem, którego niezachodzenie nie wywołuje z koniecznością niezachodzenia skutku;
Z kombinacji obydwu cech konsekutywnych otrzymujemy, że przyczyna jest przedmiotem pozostającym do skutku w stosunku nieodwracalnym i przechodnim.
Z sześciu powyższych cech względnych wynika bezwzględna cecha przyczyny: jest ona przedmiotem, będącym stosunkiem posiadania jakiejś cechy przez dany przedmiot.
Trzecią konstytutywną cechą pojęcia przyczyny, niezależną od dwóch poprzednich, jest cecha bezwzględna: „rzeczywisty”, „realny”.
ONTOLOGIA