{905}{967}
{992}{1072}
{1135}{1180}
{1340}{1410}-Tomasz! Chrystian! Wasze czapki!
{1467}{1565}-Świeże węgorze! Świeże węgorze!
{1820}{1882}-Mały wyścig, Buddenbrook?
{2065}{2142}-Do Große Petersgrube?|-Kto pierwszy przy rzece!
{2177}{2227}-Mój wózek!
{2285}{2320}-Ostrożnie!
{2345}{2385}
{2410}{2442}
{2447}{2512}-Już ja was złapię!
{2540}{2567}
{2607}{2655}
{2700}{2742}-Biegnij, Toniu, biegnij!
{2807}{2862}-Hey! Stójcie!
{3135}{3227}-Niech no ja cię złapię!|-Już ja ci dam popalić!
{3247}{3302}
{3680}{3730}-Zamykaj!|-Najpierw buziak!
{3735}{3785}-Hermannie Hagenström!
{3865}{3897}-Chodź!
{4280}{4400}BUDDENBROOKOWIE
{5010}{5065}-Za każdym razem jest pięknie!
{5070}{5127}-Jeszcze zobaczymy.
{5170}{5245}-Jak w sztuce teatralnej,|w której wszyscy gramy.
{5422}{5487}
{5645}{5737}-Wszystkie tańce mam już zajęte.|-Ale ja jeszcze wcale o to nie pytałem.
{5741}{5792}-Panienka córeczka bawi się| dziś w księżniczkę Lubeki.
{5794}{5902}-Henryku Hagenström...|-JesteÅ› i pozostaniesz starym intrygantem!
{5930}{5997}-Pierwszy taniec należy się| dzisiaj bratu.
{6570}{6637}-Oh, mój ojciec mówi, że|Hagenströmowie zawsze tak robiÄ….
{6645}{6707}-Czyli jak?|-RozbijajÄ… siÄ™ Å‚okciami!
{6790}{6887}-Hagenströmowie sÄ… solidni.|-Trzeba im to oddać.
{6915}{6982}-Tak, pną się do góry!
{7055}{7097}
{7120}{7192}-Za Buddenbrooków!|-Niech żyją!
{7210}{7272}
{7342}{7397}-Spójrz tylko, jak ona się rozpływa!|-Tak...
{7407}{7457}-Ale za każdym razem przy kim innym.
{7482}{7572}-A Hagenström? To już |trzeci taniec z córkÄ… Huneusa.
{7677}{7747}-Dwa miliony posagu |dzielone między braćmi.
{7752}{7812}-Jest gruba i chodzi jak kaczka.
{7815}{7880}-No tak, doskonale nadaje siÄ™ |do rodzenia dzieci.
{8005}{8070}-Szacunek! |-I jak wszystko do siebie pasuje!
{8075}{8160}-Pieniądz żeni się z pieniądzem.|-Czyż nie życzymy sobie tego wszyscy?
{8240}{8300}-Kwiaty dla panów?|-Oh tak!
{8320}{8362}-Pani ma naprawdÄ™...
{8395}{8432}...bardzo piękne kwiaty.
{8510}{8592}-Chrystian najchętniej zaniósłby| pani cały ten kosz do domu.
{8597}{8655}-Kosz ze wszystkim, |co znajduje się w środku.
{8660}{8750}-Nie na sprzedaż, moi panowie!|-Ze wszystkim, co jest w środku!
{8760}{8807}
{9037}{9097}-Senatorowa!
{9275}{9385}-James, nie wolno ci.|-Pomyśl, co powiedział doktor Grabow!
{9485}{9542}
{9700}{9742}-Panienko Anno!
{9880}{9977}-Ma pani najpiękniejsze kwiaty w mieście.|-Dziękuję, panie Buddenbrook.
{10110}{10152}
{10330}{10387}-Księżniczko, czy mogę prosić?
{10392}{10455}-Gdy orkiestra znów zacznie grać!
{10480}{10572}-Nie wydaje mi się, |że powinniśmy tak sami...-I skrzypce...
{10645}{10752}-Hermannie Hagenström!|-Czy mam sprowadzić także altówkÄ™?
{10882}{10977}-A pana przyjaciółka - Huneus?|-Już w powozie, w drodze do domu.
{11047}{11140}
{12215}{12287}-Już północ.|-Muszę iść.
{12597}{12642}
{13102}{13180}-Jak podczas naszego |pierwszego wieczoru, wiesz?
{13247}{13317}-Gdy w ciemnościach|jechaliśmy wzdłuż łąki.
{13322}{13420}-W ciemnościach. |-Tak... jak zawsze.
{13425}{13495}-Ludzie... firma...
{13585}{13647}-Znów robisz tą minę.
{13650}{13750}-Tak? -Jaką znów minę?|-Jak gdyby wcale cię tu nie było.
{14032}{14067}-Cóż to za zapach?
{14090}{14170}-A twój? Róże?
{14195}{14232}-Jednoznacznie róże!
{14240}{14320}-Z nutą ciepłej, wilgotnej ziemi.
{14430}{14542}-Buddenbrookowie! Na zewnątrz eleganccy,|a w środku mają czarne serca!
{14702}{14737}-Opanowanie!
{14787}{14832}-Dyscyplina!
{14870}{14920}-Równowaga!
{14925}{14970}
{14995}{15060}-Równowaga!|-Tego potrzebuje firma!
{15167}{15252}-Państwo gawędzicie sobie. |-Przeszkadzam zapewne.-Proszę o wybaczenie.
{15257}{15340}-Pan Grünlich, partner w interesach.|-Moja żona.
{15377}{15417}-Moje uszanowanie!
{15445}{15497}-To mój syn, Tomasz.
{15505}{15542}-Dzień dobry!|-Dzień dobry!
{15557}{15615}-Mój drugi syn, Chrystian.
{15625}{15665}-Dzień dobry!
{15695}{15737}-Proszę zostać z nami |na herbatę.
{15755}{15862}-Nie chciałbym się narzucać. |-Przybyłem tu w interesach.
{15875}{15935}-Moja córka, Antonia.
{16170}{16277}-Przyjechał pan z Hamburga dzisiaj?|-Często podróżuję.
{16287}{16375}-Bez pracy nie ma kołaczy!|-Praca bez wytchnienia jest koniecznym warunkiem życia!
{16385}{16440}-Czyta pan w moich myślach.
{16460}{16500}-Toniu!
{16517}{16552}
{16605}{16652}-Mamy krewnych w Hamburgu.
{16665}{16760}-Rodzinę Duchamps.|-Znam trochę tych państwa.
{16765}{16845}-Tak, Duchampowie...Ludzie wielkiego serca i rozumu.
{16850}{16962}-Prawdziwi chrześcijanie! -Tak. -Cechuje ich wiara w Boga,|serdeczna dobroć...
{16970}{17035}... prawdziwa pobożność.|-I wszystko przy filiżance herbaty.
{17270}{17340}-Przyznam się, że mam |słabość do architektury.
{17345}{17387}
{17420}{17477}-Panienko Toniu, proszę nie |ruszać się przez chwilę.
{17490}{17557}-Spójrzcie państwo,|jak włosy córki lśnią w tej chwili w promieniach słońca?
{17567}{17670}-Jak żyję, nie widziałem tak pięknych włosów!|-Niech pan nie wbija dziewczyny w pychę!
{17675}{17752}-Nie chcę dłużej przeszkadzać.|-Przyszedłem w interesach...
{17757}{17850}-Cieszylibyśmy się, gdyby zechciał pan na czas pobytu |zatrzymać się u nas w domu.
{17855}{17927}-Dziękuję, pani konsulowo.|Zajmuję parę pokojów w "Zajeździe Hamburskim".
{17932}{17992}-Pójdźmy do biura.
{18097}{18157}-Ważniak!
{18165}{18250}-"Gawędzicie"! |-Wcale nie gawędziliśmy.
{18265}{18307}-Pajac, czyż nie?
{18325}{18397}-Przyjemny, |dobrze wychowany człowiek.
{19052}{19110}-Dobra jakość, panie konsulu.
{19167}{19230}-Zdrowa, sucha pszenica.
{19245}{19287}-Zgodnie z umowÄ….
{19317}{19352}-I z cenÄ….
{19357}{19455}-Statek z tysiącem worków pszenicy z Rosji| zawinął szczęśliwie do portu.
{19460}{19560}-Z Bożą pomocÄ…, drogi Grünlich.|-BaÅ‚tyk to nie kaÅ‚uża!
{19595}{19637}-Tomaszu, chodź!
{19702}{19759}-O tym ile zysku ten interes |przyniesie dowiemy siÄ™...
{19762}{19842}dopiero wówczas, |gdy towar zostanie sprzedany.
{19847}{19917}
{20010}{20077}-No, Henryku? |-W domu już wszystko dobrze?
{20087}{20162}-Dziękuję za pomoc, panie konsulu.|-To dobrze.
{20350}{20402}-Ostrożnie!| -Uważajcie!
{20500}{20575}-Być może, zważywszy na moje stosunki w Hamburgu| mógłym być panu pomocny?
{20580}{20657}-Ma pan ma myśli pomoc,| czy robienie interesów?
{20665}{20775}-Zadowoliłbym się niewysoką prowizją.
{20840}{20890}-Benedykt Grünlich!
{20897}{21005}-Zjawia się tutaj,|czaruje wszystkich przyjemnymi słowami i odjeżdża.
{21010}{21107}-A teraz pisze do was, |że czuje do mnie głęboką sympatię!?
{21117}{21160}-Prosi o twoją rękę!
{21215}{21285}-Nic o nim nie wiem!|-Z zachowaniem wszystkich form...
{21295}{21417}...ojciec odwiedził go w Hamburgu. |-Weszłabyś do wytwornego środowiska.
{21427}{21477}-Masz już dość lat.
{21495}{21562}-To okazja, by uczynić cię szczęśliwą.
{21565}{21657}-Dla firmy twoja zgoda oznaczałaby...|-Nie! Nigdy!
{21725}{21770}-Nie!
{21785}{21857}-Nie zapominaj siÄ™ panienko!
{21975}{22037}-On jest mi wstrętny, rozumiesz to?
{22067}{22145}-Pomyśl, któregoś dnia |Tom przejmie firmę...
{22150}{22255}a małżeństwo z kupcem |to droga przypisana dla ciebie.
{22330}{22400}-Tak, wiem.
{22420}{22497}-Ale dlaczego wÅ‚aÅ›nie Grünlich?
{22540}{22585}-I ta brodawka...
{22690}{22735}-A jak on mówi!
{22745}{22782}-Tato!
{22795}{22832}-Tak?
{22882}{22932}-Nie!|-Wsiadłem do powozu, pospieszyłem tu...
{22937}{22982}...by usłyszeć z ust pani ostateczne, |decydujące o mym szczęściu słowo!
{22985}{23067}-Nie wyrażam mojej zgody!|-Od kiedy panią zobaczyłem...
{23070}{23162}-Już samo pani imię - Antonina|-Pan się myli...
{23172}{23255}-Od tamtego dnia imię pani |wpisało się w mym sercu na zawsze...
{23265}{23305}-Powiedziałem: Nie!
{23397}{23482}-Dom, służba, stroje i powozy...
{23487}{23550}-Będę panią na rękach nosił!
{23605}{23657}-Pani mi odmawia?
{23702}{23742}-Czy pani ma serce?
{23767}{23807}-CzujÄ…ce serce?
{23845}{23925}-Jak pan na mnie patrzy.|-Proszę tego nie robić.
{24100}{24160}-Widzi pani przed |sobą człowieka...
{24175}{24212}...który zginie, |będzie stracony, jeśli...
{24240}{24287}...który umrze z rozpaczy.
{24295}{24337}-Klęczę tu...
{24355}{24437}-Czy będzie pani na tyle okrutna,aby mi powiedzieć: |nienawidzę pana?
{24440}{24502}-Nie, niechże pan wstanie!
{24550}{24635}-Nie nienawidzę pana. |Jak pan mógł coś podobnego powiedzieć!
{24640}{24740}-Nie chce mnie pani zatem zabić?|-Nikt nie chce pana zabijać!
{24745}{24787}-lda!|-Tak
{24825}{24852}-ProszÄ™!
{24890}{24955}
{25115}{25162}-Pobyt nad morzem dobrze ci zrobi.
{25222}{25275}-Travemünde jest jeszcze daleko stÄ…d.
{25285}{25340}"Panienko Toniu, proszę |nie ruszać się przez chwilę."
{25347}{25415}"Jak żyję, nie widziałem |tak pięknych włosów!"
{25425}{25467}
{25490}{25537}-Na Boga, przecież |ja go nie kocham!
{25585}{25652}-Czyż nie należy wychodzić za tego,| którego darzy się miłością?
{25657}{25722}-Niekoniecznie.|-Tomaszu!
{25872}{25967}-Gdy jednak ma się szczęście Toniu,|wtedy jedno łączy się z drugim.
{26667}{26752}-Pani jest z pewnością naszym wakacyjnym gościem,|panienką Buddenbrook?
{26755}{26820}-A pan? |-Kąpał się pan już?
{26825}{26887}-Tak, to jest zdrowe.
{26955}{27032}-Jestem Morten,|syn komendanta.
{27045}{27087}-Morten?
{27130}{27197}-Ventriculus Sinister
{27250}{27307}-Karikardio
{27337}{27377}-Aorta
{27390}{27470}-To nie dla pani,|panienko Buddenbrook.
{27475}{27590}-Ciągle tylko o krwi, wnętrznościach i różnych cierpieniach.|-Oczekują już pani z pewnością na plaży.
{27600}{27697}-Ale jeśli chce się zostać lekarzem|wtedy trzeba znać się na takich rzeczach.
{27702}{27802}-No tak, ale przecież |nie da się tak cały dzień...
{27862}{27897}-Nie, nie, dzięki Bogu!
{27907}{27972}-Inaczej, gdy widzi się |przed sobą człowieka...
{27977}{28052}z całym tym pięknem,|jak Bóg go stworzył... wtedy...
{28065}{28135}
{28150}{28200}-Po co ja to mówię?
{28220}{28287}-Proszę mówić.|-Chętnie posłucham.
{28647}{28720}-Spójrzcie tylko!
{28825}{28872}-Czterdzieści milionów lat?|-Tak
{28900}{29017}-Wtedy wymarły lasy sosnowe.|A ten mały komar przetrwał tu w kawałku bursztynu.
{29077}{29195}-W zasadzie to jestem głupią gąską |i nie wiem zbyt dużo o świecie.
{29227}{29285}-Mieszka u starego pilota portowego.
{29295}{29352}-A kim jest ten młody człowiek obok niej?
{29360}{29457}-To z pewnością nie pilot.
{29467}{29550}-Tak chętnie spędzam |czas nad morzem.
{29570}{29657}-Tak. |-Czasami jednak może być dość nudno.
{29720}{29787}-A teraz?|-Czy nudzę się? -Ależ nie!
{29795}{29855}-Nic a nic!
{29985}{30032}-Lepiej zawróćmy.
{30175}{30235}
{30325}{30415}-To jest "Burmistrz Steenbock".
{30422}{30467}-PÅ‚ynie do Rosji.
{30525}{30600}-Nie chciałbym na nim płynąć.
{30605}{30690}-Tam, w carskiej Rosji, musi być| jeszcze okropniej niż u nas!
{30700}{30762}-Aha, teraz znowu zacznie pan |napadać na szlachtę.
{30880}{30952}-Czy to sprawiedliwe?|-Takiemu to wystarczy urodzić się...
{30960}{31042}by od razu być uprzywilejowanym... |by móc z pogardą patrzeć na nas...
{31047}{31105}-Nikt na pana nie patrzy z pogardÄ…!
{31115}{31187}-Pani tylko tak mówi.|-Nie
{31202}{31240}-Nie tylko tak.
{31260}{31325}
{31480}{31605}-Ojciec mówi, że Buddenbrookowie |to prawie jak arystokracja.
{31645}{31707}-Pani jest córką patrycjuszy z Lubeki,
{31712}{31790}a ja jestem tylko synem |komendanta portowego.
{31805}{31857}-Proszę nie mówić |w ten sposób.
{31880}{31950}-Tak chętnie spędzam czas |tu na plaży z panem.
{31985}{32045}-Czy potrafi pani dochować tajemnicy?
{32070}{32107}-Proszę spojrzeć.
{32287}{32340}-Co to jest?|-To oznacza, że...
{32345}{32425}należę w Getyndze do związku |młodzieży uniwersyteckiej.
{32430}{32505}-Niebezpieczni demokraci!|-Teraz pani już wie!
{32730}{32795}-Tylko proszę nie mówić |o tym mojemu ojcu.
{32800}{32862}-Gdyby dowiedział się, |byłoby nieszczęście...
{32885}{32942}
{33475}{33545}
{33935}{33990}
{34045}{34082}
{34440}{34500}
{34655}{34712}
{35600}{35657}
{35730}{35802}
{35857}{35907}
{36165}{36237}-To był najszczęśliwszy dzień |w moim życiu!
{36335}{36377}-W moim też...
{36395}{36477}-Będę ciężko pracował. Studiował.
{36505}{36605}-Przyrzeknij mi, że nie zapomnisz tego dnia. |-Gdy już zostanę doktorem...
{36612}{36670}wtedy poproszę twojego ojca |o błogosławieństwo dla nas.
{36675}{36757}-Otrzymasz posadÄ™ lekarza w Lubece.
{36880}{36937}-ProszÄ™, to dla ciebie.
{37087}{37155}
{37325}{37360}-Morten!
{37670}{37750}-Przykro mi. To sprawka Grünlicha.
{37755}{37807}-Wymusił to na ojcu.
{37812}{37860}
{37890}{37950}
{38640}{38715}-Co to za historia?|-Mamo, proszÄ™!
{38845}{38942}-Julcia Hagenström zarÄ™czyÅ‚a siÄ™|z Augustem Möllendorpfem.
{38947}{39030}-Henryk Hagenström ucieszy siÄ™.|-Dlaczego nie?
{39035}{39120}-Twój ojciec też by się ucieszył, gdybyś...|-Nie!
{39507}{39570}-Przez cały dzień |nic nie jadłaś.
{39627}{39702}-Nie chcę jeść.|-Proszę, gorąca czekolada.
{39925}{39975}-Należysz do Buddenbrooków.
{39982}{40087}-Nie dlatego przychodzimy na świat,by dbać |jedynie o to, co podług własnego...
{40090}{40165}krótkowzrocznego sądu |nazywamy szczęściem osobistym.
{40187}{40220}-Tak.
{40270}{40317}-Stanowimy niby ogniwa |jednego łańcucha.
{40345}{40432}-Także ty nie istniałabyś, |gdyby nie długi szereg tych...
{40477}{40537}którzy nas poprzedzili.
{40900}{40990} KRONIKA RODZINY BUDDENBROOK
{41015}{41172}-Ja, Zygmunt Buddenbrook |urodziłem się Roku Pańskiego 1728
{41175}{41322}-Roku Pańskiego 1785....
{41325}{41390}-W 1810 roku nasz syn |zachorował na ospę tak ciężką...
{41395}{41472}że wszyscy zwątpili iż przeżyje.
{41480}{41562}-W 1599 roku Jodokus Buddenbrook...
{41567}{41625}został rajcą w Grabau...
{41637}{41702}-Jego syn Kaspar|został krawcem.
{41732}{41857}-Ożenił się w Rostoku |i miał się bardzo dobrze.
{41882}{41945}"Miał się bardzo dobrze"...
{41950}{42027}i spłodził tam trzynaścioro dzieci.
{42042}{42145}-Handel zbożami, olejem i skórą...
{42155}{42230}-W 1844 roku po Zielonych Świątkach |wyjechałem do Bergen...
{42237}{42312}-Najwyższy obdarował mnie |zdrowym ciałem...
{42317}{42405}-Moja ukochana żona Klara |zmarła podczas połogu.
{42467}{42527}"L'année la plus heureuse de ma vie"
{42537}{42667}-Czas przeżyty u jej boku był|najpiękniejszym w moim życiu.
{42732}{42782}
{42785}{42862}-Nasi przodkowie kroczyli prostÄ… drogÄ… |wyznaczonÄ… przez obowiÄ…zek.
{42952}{43012}-Ale Morten mnie kocha!
{43017}{43060}-Miłość...
{43080}{43137}-To piękne uczucie.
{43152}{43220}-Ale ty należysz do Buddenbrooków.
{43257}{43312}
{43325}{43380}-A twoja miłość?
{43400}{43452}-Jak było z nią?
{43565}{43622}"L'année la plus heureuse de ma vie"
{43635}{43687}-To był tylko jeden krótki rok.
{43715}{43780}-Ale takich rzeczy |nie zapomina się przecież.
{43852}{43907}
{44040}{44147}-Żeniąc się z matką zrobiłeś| dobry interes, nieprawdaż?
{44235}{44297}-To Bóg mi ją zesłał.
{44315}{44370}-Bóg, który nas prowadzi.
{44397}{44507}-I do dziś jego łaskawa ręka |nie odwróciła się od Buddenbrooków.
{44512}{44560}-Czy taka jest wola boska?
{44565}{44662}-Czy niektórzy rodzą się tylko po to,| by wytwornie żyć?
{44717}{44777}-Grünlich dostaÅ‚ twoje przyrzeczenie.
{44790}{44852}-Nic mu nie przyrzekałam!
{44897}{44970}-Winna jesteś |posłuszeństwo rodzicom!
{45062}{45127}
{45400}{45502}-Pan pozwolił mojej córce Antoni |rosnąć na jego chwałę...
{45510}{45560}i wyposażył ją w cnotę...
{45565}{45677}tak, aby krocząc przez życie | mogła spełniać jego wolę.
{45682}{45770}"krocząc przez życie | mogła spełniać jego wolę"
{45850}{45927}
{46510}{46647}"Antonia Buddenbrook zaręczyła się 22 września 1845 roku ...
{46657}{46740}z panem Benedyktem Grünlichem, kupcem z Hamburga".
{46837}{46867}
{46875}{46987}-Zgodnie z tradycją, posag |młodej panienki w naszej rodzinie...
{46992}{47095}wynosi siedemdziesiąt |tysięcy marek.
{47122}{47240}-Ale...Interesy siÄ™ rozszerzajÄ…!
{47252}{47307}-Rodzina rozkwita.
{47312}{47387}-Mój Boże... nie dał mi pan skończyć.
{47392}{47517}-Inaczej wiedziałby pan,|że do owych siedemdziesięciu tysięcy...
{47557}{47595}dodaję dziesięć tysięcy.
{47630}{47672}-A więc osiemdziesiąt tysięcy...
{47700}{47745}(posag Toni)|-Tak
{47820}{47860}-W imiÄ™ Boga!
{47870}{47940}-lda! |-Zadusicie mnie!
{47945}{48007}-Przykro mi, dziecinko.|-Jeszcze siÄ™ przyzwyczaisz!
{48022}{48080}
{48435}{48505}-Janie, czy myślisz, |że ona będzie z nim szczęśliwa?
{48510}{48572}-Jest zadowolona z siebie.
{48612}{48700}-A to najtrwalsze szczęście,|jakie możemy osiągnąć na ziemi.
{48737}{48782}-James!
{48917}{49005}-Nie wolno mu.|-Proszę zapytać doktora Grabowa.
{49025}{49062}
{49147}{49185}-ProszÄ™!
{49295}{49332}-Stać!
{49575}{49650}-JesteÅ› ze mnie zadowolony?|
{50037}{50087}
{50170}{50240}-Teraz wejdzie do |wytwornego towarzystwa.
{50260}{50342}-A ty ruszasz do pana Richardsona do Londynu |uczyć się angielskich interesów.
{50347}{50417}-O tak, mój drogi. |-A ty?
{50440}{50482}-Powodzenia w Amsterdamie!
{50495}{50552}
{50637}{50742}-Kawa, korzenie, guma, |nafta, drewno, indygo...
{50747}{50877}-Otrzyma pan wgląd |w cały światowy handel zamorski.
{50907}{50987}-W Lubece kłócą się jeszcze|o przystąpienie do unii celnej.
{50992}{51057}-Ach, dlaczego? |-Przekona siÄ™ pan.
{51062}{51202}-Im większy rynek, tym większe |możliwości pomnażania pieniędzy.
{51225}{51317}-Ależ pan to ująłeś!|-Jak gdyby pieniądz był czymś żyjącym!
{51322}{51372}-Kto wie?
{51390}{51515}-Na dzisiejszy wieczór zostaliśmy zaproszeni| na przyjęcie do towarzystwa kupców.
{51520}{51607}-Bardzo wykwintne środowisko.|-Bardzo interesujące.
{51652}{51725}
{51907}{51960}
{52110}{52160}
{52255}{52310}
{52637}{52697}-Gospodarz i jego córka.
{52962}{53052}-Matka zmarła przedwcześnie.|-Nieszczęście.
{53400}{53457}-Piękna, nieprawdaż?
{53485}{53592}-Do tej pory każdemu,|kto starał się o jej rękędawała kosza.
{53597}{53680}-Gerda Arnoldsen grała.
{53685}{53752}-A przy tym wyglądała |tak pięknie...
{53755}{53840}-Mimo, że nie mam pojęcia| o grze na skrzypcach...
{53845}{53917}muszę przyznać, że |grała tak wspaniale...
{53922}{53982}że poczułem w oczach |łzy wzruszenia.
{53985}{54047}-Gra zresztÄ… na skrzypcach |Stradivariusa.
{54052}{54177}-To prezent od ojca.-Proszę wybaczyć. |-My Buddenbrookowie jesteśmy kupcami.
{54185}{54255}-Nie znamy siÄ™ za bardzo na muzyce.
{54260}{54332}-Pan jednak się wzruszył?|-Tak
{54335}{54377}-A widzi pan?
{54427}{54502}-Gdy pani na nich gra |jest tak jak gdyby żyły.
{54512}{54572}-Tak. Pan ma racjÄ™.
{54582}{54637}-Trzeba na nich grać codziennie.
{54642}{54692}-Inaczej zamilknÄ….
{54702}{54845}-Umrą! To brzmienie!|Tak skończy się tajemnica.
{55040}{55185}-Ta panna warta jest|okragłe trzysta tysięcy marek.
{55232}{55270}
{55440}{55542}"Entuzjastycznie czczÄ™ GerdÄ™ Arnoldsen.
{55550}{55657}Nie mam jednak zamiaru dociekać zbyt głęboko,| w jakim stopniu wielki posag...
{55660}{55795}przyczynił się do tego entuzjazmu."
{55845}{55927}-Interes na wielkÄ… skalÄ™!
{55942}{56005}-Ile?|-Trzysta tysięcy.
{56072}{56122}-To się nazywa miłość!
{56155}{56215}-Tak, to właśnie jest miłość.
{56245}{56292}-A co ty wiesz o miłości?
{56305}{56345}-Wyobraź sobie, że wiem.
{56377}{56472}"Kocham GerdÄ™ Arnoldsen,|czczÄ™ GerdÄ™ Arnoldsen.
{56482}{56580}Gdy jestem u niej w odwiedzinach,|czas mija jak w biegu."
{56687}{56782}-Heinrich Heine,|"Księga pieśni"
{56825}{56895}-Nieco ekstrawaganckie| jak na kupca, czyż nie?
{56905}{56947}
{57000}{57090}-Bądź co bądź jest pan| kupcem, który tęskni.
{57140}{57197}-Proszę nie zapomnieć |o mnie w Lubece!
{57220}{57295}Kochana mamo!|Nasza willa jest bardzo Å‚adna.
{57312}{57395}Co siÄ™ zaÅ› tyczy Grünlicha:|Jest bardzo zajÄ™ty.
{57400}{57497}Wyjeżdża do miasta wcześnie rano| i wraca do domu dopiero późnym wieczorem.
{57502}{57610}Poprosiłam go o powozik,| abym i ja mogła też sama jeździć do miasta.
{57617}{57670}Obiecał mi to.
{57675}{57737}-Pan Kesselmeyer!|-Pani Grünlich!
{57740}{57802}-Należy mi się powozik, czy nie?|-Toniu!
{57807}{57892}-Jest pan moim bankierem.|-On mówi, że go rujnuję moimi małymi zakupami!
{57897}{57945}-Pani jego?
{57995}{58055}-A to dobre!
{58072}{58165}-Naprawdę! Świetny, wyborny żart!
{58170}{58225}-Pani rujnuje jego!
{58247}{58327}Jego przyjaciel, |bankier Kesselmeyer,często u nas bywa.
{58332}{58432}Zabawny człowiek. |Czasem klepnie mnie po policzku mówiąc:
{58437}{58542}-Dobra kobietko, co to za |błogosławieństwo dla Grunlicha, że cię dostał!
{58552}{58612}
{58627}{58692}Zastanawiające jest,| że nie pojawia się...
{58697}{58777}ze mnÄ… w tutejszym towarzystwie.
{58782}{58880}Nie podoba mu się także,| gdy rozmawiam z ludźmi na mieście.
{58885}{58937}Czy powinnam być zazdrosna?
{58955}{59062}-Cierpliwości, Tomaszu. |-Gerda nie chce się spieszyć z decyzją.
{59167}{59215}-Proszę dać nam trochę czasu.
{59307}{59362}-Panie Arnoldsen.|-Szczęśliwej podróży.
{59550}{59605}
{59767}{59832}
{59935}{59997}-Prawa obywatelskie dla wszystkich!
{60182}{60250}-Panowie proszÄ™,| wracajcie do pracy!
{60335}{60407}-Rewolucja, panie konsulu!
{60420}{60510}-Wspaniali chłopcy!|-Oczy gorejące zapałem i nienawiścią...
{60520}{60632}-Niewychowani młodzi ludzie!|-Gosch, pójdźmy do Komitetu Obywatelskiego.
{60642}{60722}-Trzeba być ostrożnym.-Ktoś rzucił kamieniem.|-To czeladnik rzeźnicki, Berkemeyer.
{60742}{60797}-Trine!|-To on!
{60802}{60835}-Trine, chodź!
{60840}{60912}-Masz zostać tu, Trine!|-To Berkemeyer!
{60935}{60995}-Bądź ostrożny Janie!
{61035}{61112}-Żądamy praw obywatelskich!|-Prawa obywatelskie dla nas!
{61120}{61187}
{61260}{61292}-Wynośmy się stąd!
{61305}{61385}
{61402}{61512}-Należałoby prochem i ołowiem |nauczyć tą hołotę respektu...
{61517}{61640}-W jakich czasach żyjemy! |-Czasy burz i niepokojów!
{61650}{61707}-Spokój! Spokój ludzie!
{61725}{61777}-Uspokójcie się wreszcie!
{61787}{61862}-Co wy za głupstwa wyprawiacie?
{61870}{61975}-To nie głupstwa, panie konsulu!|-Teraz nadejdzie nowy porządek!
{61985}{62092}-Idźcie do domów. Nie zakłócajcie porządku. |-Nawet lamp nie pozapalaliście.
{62100}{62165}-Do tego już doszło z tą rewolucją!
{62175}{62235}-Rewolucja jest wszędzie: |w Berlinie, w Paryżu!
{62242}{62295}-Carlu Smolt...
{62312}{62385}-Czego wy właściwie chcecie?|-Gadajcie wreszcie!
{62390}{62470}-A to, panie konsulu, ja gadam:
{62475}{62555}-Ludzie chcą republiki.|-Ach, ty głupcze.
{62560}{62625}-Toć już ją macie!|-A to, panie konsulu...
{62642}{62740}to chcemy jeszcze jednej.
{62745}{62845}-To nie jest śmieszne!|-Żądamy prawdziwej republiki, panie konsulu.
{62857}{62892}-Zobaczy pan...
{62905}{62957}-Inny porzÄ…dek?|-Tak
{62975}{63097}-Wtedy ja będę siedzieć na sofie |w jedwabnych strojach...
{63105}{63165}a pani będzie mi usługiwać.|-Ja usługiwać?
{63180}{63220}-Tak!
{63285}{63330}-To...
{63375}{63447}-Pasuje mi przecież, co nie?|-Wstań, Trine, wstań!
{63450}{63482}-Natychmiast! I wynoÅ› siÄ™ stÄ…d!
{63505}{63565}-Rezygnujemy z twojej służby!
{63572}{63602}-Powiem coÅ› pani...
{63607}{63710}-No to koniec z czekoladą pitą |w szlafroczku na śniadanie...
{63720}{63807}i wylegiwania się |w jedwabnych łóżeczkach. Ha!
{63820}{63867}
{63977}{64037}-Woźnica! Ruszaj!
{64055}{64107}-Przepuście mnie!
{64292}{64370}-W niespokojnym roku 1848...
{64385}{64485}umarł w wieku 81 lat...
{64490}{64547}czcigodny ojciec |mojej ukochanej żony Betsy.
{64602}{64660}
{65085}{65202}-Na wniosek swojego pryncypała,| pana Richardsona...
{65210}{65290}mój syn Chrystian wyjechał |z Londynu do Valparaiso.
{65355}{65435}-Bankructwo "Braci Westfahl" w Bremie...|
{65445}{65535}wstrząsnęło naszym |interesem w posadach.
{65557}{65627}
{65630}{65702}-Żyto z Rostoku, 70 w papierach.
{65705}{65755}-59 w gotówce.
{65765}{65827}-70,25 w gotówce.|-71 w gotówce.
{65832}{65892}-Ile razy?|-Trzy razy.
{65910}{66000}-Firma straciła sporą partię zbóż...
{66005}{66050}sprowadzonych na wymianÄ™.
{66060}{66142}-Chodzi o sumę osiemdziesięciu| tysięcy marek.Na raz!
{66147}{66217}-Pszenica z Königsberger.|60, zapÅ‚acono.
{66232}{66327}-Nie, nie, per ultimo fix,|ale nie po tych cenach!
{66362}{66465}-Chodzą suchy, że zięcia z Hamburga| nie trzyma się forsa.
{66500}{66552}-Proszę, niech mi pan |nie da pójść na dno!
{66570}{66635}
{66650}{66692}-Ani dnia dłużej!
{66697}{66795}-Ofiarowałeś pan dwanaście i szesnaście procent |i wciąż prolongowałem.
{66800}{66857}-Proszę prolongować, |a podpiszę na dwadzieścia procent.
{66867}{66935}-Nie, nie, nie!
{66957}{67045}-Niech pan napisze do teścia.
{67060}{67127}-Co będzie, jeśli nie zgodzi się?
{67135}{67197}-Wtedy pan zbankrutuje.
{67252}{67310}-Szlafroki!
{67335}{67415}-Suknie balowe i kapelusze!
{67432}{67542}-I jeszcze raz kapelusze!|-Twoje zachcianki zrujnujÄ… mnie!
{67590}{67722}-Mój ojciec jest bardzo bogatym człowiekiem.|-Gdyby on wiedział jak ty mnie traktujesz...
{67770}{67855}-Zatem czekam na dzień,| aż będziemy mogli korzystać z tego bogactwa.
{67870}{67965}-O czym ty mówisz?| -Życzysz sobie może śmierci ojca!
{68010}{68092}-Interesy ci nie wyszÅ‚y, Grünlich?
{68235}{68307}-Grünlich musi wstrzymać |wszystkie pÅ‚atnoÅ›ci.
{68322}{68375}-Usiądź. |-Rozumiesz mnie?
{68400}{68447}-Grünlich zbankrutowaÅ‚?
{68472}{68567}-Jeśli nie wspomogę go finansowo...
{68595}{68652}-Myślisz, że jest winny?
{68667}{68712}-Oszust?
{68755}{68830}-Niebawem rzucę okiem |na jego księgi rachunkowe.
{69085}{69215}-O jakÄ… kwotÄ™ chodzi?|-O wielkÄ…, bardzo wielkÄ… kwotÄ™.
{69302}{69397}-Suma ta oznaczać będzie |znaczne osłabienie naszej firmy.
{69430}{69465}-Dobrze.
{69482}{69542}-Nie, nie rób tego.
{69555}{69627}-Nie chcesz przecież| także zbankrutować!
{69680}{69722}-Ach, tato.
{69785}{69855}
{69895}{69960}-Czy nie byłoby lepiej, |gdybym wtedy...
{69965}{70030}-Tak. Być może.
{70062}{70125}
{70227}{70327}-Zawsze był mi wstrętny.|-Cztery lata...
{70372}{70430}-Odliczymy to sobie.
{71100}{71212}-Pana żądania wobec pana Grünlicha|wynoszÄ… sto pięćdziesiÄ…t tysiÄ™cy marek.
{71322}{71410}-A czy nie byłby pan skłonny |do okazania w dalszym ciągu...
{71425}{71460}cierpliwości?
{71467}{71540}-Cierpliwości? A to dobre!
{71567}{71637}-W żadnym razie!|-To sprawa całkiem zamknięta.
{71660}{71772}-Zatem rzeczy muszą potoczyć się swoim trybem. |-Nie mogę powstrzymać ich biegu.
{71777}{71827}-Pozwól pan...
{71850}{71917}-Czy pan istotnie nie może?| -Właśnie teraz?
{71922}{72015}-Biorąc pod uwagę niepowodzenie w interesie| w Westfaliibyłaby to najlepsza okazja...
{72020}{72085}aby dowieść potęgi firmy "Jan Buddenbrook"!
{72110}{72190}-By dowieść swej wypłacalności...
{72195}{72287}nie muszę rzucać pieniędzy| w pierwszą lepszą kałużę!
{72295}{72352}
{72395}{72462}-Chce pan, by pańska |córka popadła w nędzę?
{72465}{72557}-Przed czterema laty, |gdy już raz mieliśmy nóż na gardle...
{72562}{72650}gdy wieść o zaręczynach z panienką Buddenbrook|rozniosła się na giełdzie...
{72655}{72705}zanim faktycznie się odbyły...
{72710}{72785}-Kesselmeyer!|-Jakeśmy się właściwie do tego wzięli...
{72792}{72867}aby złapać córeczkę |i osiemdziesiąt tysięcy marek!
{72870}{72957}-Przedstawiło się ojczulkowi |piękne, czyściutkie księgi...
{72962}{73065}choć już wtedy |aż trzy ćwierci posagu były długami wekslowymi!
{73070}{73117}
{73132}{73195}-Zasięgałem miarodajnych informacji!
{73215}{73290}-Reszta zaÅ› to... wola boska.
{73295}{73390}-Wola boska! Tak, tak!
{73410}{73492}-Aha? Zasięgał pan informacji?
{73510}{73552}-A u kogo?
{73560}{73592}-U Bocka?
{73597}{73655}-U Maßmanna & Timma? |-U Goudstikkera?
{73660}{73707}-U Petersena? |-Tak?
{73722}{73757}
{73762}{73822}-Przecież oni byli zaangażowani!
{73852}{73947}-Przecież oni wszyscy byli|kolosalnie zaangażowani!
{73952}{74005}
{74045}{74102}
{74115}{74177}
{74317}{74362}
{74375}{74462}-Idź sobie!|-Myślisz, że pobiegnę za tobą?
{74470}{74537}-Ożeniłem się z tobą |wyłącznie dla pieniędzy!
{74545}{74602}-Ale jest ich o wiele| za mało!
{74615}{74655}-Precz!
{74735}{74805}-Wracaj do domu!
{74810}{74892}-Mam cię dosyć!|-Dosyć!
{74897}{75012}-Wierz mi, że nie wydałem cię |za mąż lekkomyślnie.
{75025}{75105}-Miałem pewne informacje.|-Już dobrze, tato.
{75120}{75180}-Teraz będę znowu z wami.
{75207}{75262}
{75850}{75917}-Czy Grünlich...?|-ZbankrutowaÅ‚.
{75965}{76007}-Winny?
{76055}{76092}-Tak
{76327}{76375}
{76395}{76465}-Wciąż jeszcze jestem młoda.|-Tak
{76547}{76610}-A Å‚adna?
{76642}{76710}-Tak, wciąż jeszcze.
{76822}{76907}-Moje życie tak naprawdę |jeszcze się nie rozpoczęło.
{76915}{76972}-154,75
{76975}{77012}-154,75
{77022}{77072}-154 w gotówce.
{77080}{77122}-184 od pana.
{77135}{77177}-Pieniądze i małżeństwo stracone.
{77185}{77272}-Nieprzyjemna historia?
{77402}{77510}-Mój drogi Hagenström, ta caÅ‚a afera Grünlicha....|-To byÅ‚o oszystwo!
{77540}{77620}-Nasza księżniczka została |sprzedana łowcy posagów.
{77647}{77740}-Prawdziwy mężczyzna, wątpliwa oferta!|-Tak, przeznaczenie!
{77810}{77857}-71, opłacone przez pana.
{78000}{78097}-Panie konsulu,meklemburska pszenica.|166, bierze pan?
{78135}{78197}
{78215}{78280}-70,25 w gotówce.|-71 w gotówce.
{78285}{78335}-Ile razy?|-Trzy razy.
{78345}{78410}-71, zapłacono, dla pana.
{78440}{78517}-Pszenica z Königsberger, 60 zapÅ‚acono.
{78785}{78882}-Hagenström sprzÄ…tnÄ…Å‚ mi |sprzed nosa partiÄ™ wartÄ… 70 talarów.
{78895}{78955}-Trzeba dopisać do strat.
{78992}{79037}-Nadrobimy.
{79067}{79102}-Z całą pewnością.
{79112}{79177}-Nie, stałem się zbyt ostrożny.
{79192}{79270}-Bankructwa w Bremie i we Franfurcie...
{79290}{79332}-Posag Toni...
{79430}{79477}-Wiele straciliśmy.
{79525}{79582}-Podążymy nową drogą.
{79632}{79727}-Własne statki uniezależnią nas|od armatorów.
{79732}{79847}-Kapitał na inwestycje możnaby |pozyskać od zjednoczenia kupieckiego.
{79865}{79935}-Siły mnie opuszczają.
{79940}{79990}-Usiądź proszę na moim miejscu.
{80040}{80122}-Napiszesz teraz dla mnie ogłoszenie.
{80215}{80282}-Kupiec Jan Buddenbrook...
{80325}{80405}królewski konsul Niderlandów...
{80452}{80515}ma zaszczyt donieść...
{80565}{80622}że od dnia dzisiejszego...
{80655}{80712}wycofuje się z interesów.
{80782}{80832}Jego najstarszy syn Tomasz...
{80922}{80995}poprowadzi od teraz| w pełni samodzielnie...
{81052}{81097}interesy...
{81137}{81190}firmy Buddenbrook.
{81222}{81305}
{81355}{81402}
{81652}{81702}
{81955}{82017}
{82157}{82242}
{82345}{82395}
{82522}{82585}
{82680}{82762}-Niewiarygodne, niewiarygodne!
{82785}{82845}
{82925}{82980}
{83022}{83095}-Cóż za pogoda!|-Nie wiadomo skąd ten deszcz.
{83122}{83200}-Pani konsulowo! Pani konsulowo!
{83310}{83382}
{83635}{83705}
{83775}{83825}
{83907}{83945}
{84095}{84157}
{85372}{85407}-Ida...
{85490}{85540}-Jak on to zrobił?
{85555}{85657}-Nic nie zrobił,| -Poszło bardzo szybko, Chrystianie.
{85870}{85975}-Senoritas, con permiso.|-Dzień dobry!
{86210}{86257}-Cóż za zapachy!
{86265}{86335}-Przygotowujemy frykasy dla pana.
{86340}{86382}-Senoritas!
{86515}{86590}
{86962}{87037}-Korespondencja z Anglii.|-Tak, mój drogi.
{87387}{87445}-Tak, Gin, moi panowie!
{87450}{87565}-W Valparaiso przyjmowaliśmy tojak lekarstwo przeciw upałowi,| moskitom, malarii.
{87870}{87932}-Johnny Thunderstorm!
{88010}{88087}-Johnny Thunderstorm|przyjechał ze mną z Londynu.
{88152}{88232}-Niesamowity osobnik, bumelant!
{88235}{88350}-Nigdy nie widziałem go przy pracy.| A przy tym był bardzo zręcznym kupcem.
{88355}{88455}-"Drogie nieba", powtarzał zawsze,|"w upał..."
{88460}{88555}-Pewnego razu leżeliśmy sobie w ośmiu jak muchy w biurze...
{88560}{88640}i paliliśmy papierosy|żeby przepędzić moskity.
{88645}{88712}-Naraz do biura wszedł szef:
{88717}{88797}"Cóż to? |Nie pracujecie, moi panowie?"
{88805}{88850}-Wtedy Johnny powiedział:
{88890}{88952}"Nie, proszÄ™ pana"
{88957}{89022}"Jak pan widzi, proszÄ™ pana",
{89025}{89112}-I wszyscy dmuchnęliśmy mu |w twarz papierosowym dymem.
{89132}{89190}
{89247}{89297}-Moi panowie!
{89300}{89355}
{89380}{89420}-Do pracy!
{89427}{89517}-Drogie nieba, Markusie,|to był tylko żart.
{89705}{89742}
{89765}{89820}
{89870}{89937}
{90480}{90530}
{90535}{90575}
{90597}{90660}-Aline Puvogel...
{90695}{90757}-Śpiewam tylko małe rólki.
{90782}{90827}-To może się zmienić.
{90910}{90967}-Zna pan pana dyrektora?
{90975}{91027}-To on zna mnie!
{91175}{91242}-Pan siÄ™ niczego nie boi?
{91247}{91295}-A powinienem?
{91635}{91680}-To od pańskiego brata.
{91725}{91790}-Czy koszty te ma pokryć firma?
{91840}{91902}-Nigdy nie czułem się |tak dobrze jak teraz.
{91970}{92057}-Je siÄ™ obiad z rodzinÄ….|-Wypoczywa siÄ™.
{92062}{92107}-Potem znów idzie się do pracy...
{92115}{92217}-To zjedz wreszcie coÅ› z rodzinÄ….|-A kiedy wraca siÄ™ na kolacjÄ™...
{92222}{92295}człowiek czuje takie |przejmujące zadowolenie...
{92305}{92362}-Każdy członek czuje się zadowolony... |-Ręce czują się zadowolone!
{92370}{92472}-Nie bądźże śmieszny!|-Ręce czują się zadowolone?
{92535}{92587}-Byłbym zadowolony...
{92620}{92717}gdybyÅ› sam zajÄ…Å‚ siÄ™ tymi drobnostkami.
{92837}{92907}
{93010}{93055}-Karp.
{93192}{93247}
{93285}{93337}-Co siÄ™ z tobÄ… dzieje?
{93412}{93472}-Wyjeżdżam daleko stąd.
{93517}{93567}-Do Amsterdamu.
{93935}{93997}
{94005}{94037}
{94147}{94272}-Spoważniał pan, Tomaszu.|-Czy to dlatego, że został pan królewskim konsulem Niderlandów?
{94295}{94385}-Firma... odpowiedzialność za rodzinę...
{94392}{94497}-Nie można żyć tylko dniem dzisiejszym.|-Brat pomaga chyba panu?
{94525}{94625}-Tak, choć musi się jeszcze trochę do tego przyzwyczaić.|-Znam kolonie.
{94660}{94742}-Tam właśnie poznałem Gerdy matkę.
{94792}{94845}
{94852}{94925}-Gerda gra z takÄ… pasjÄ…!
{94940}{95027}-Uczucia i rozmysł - oba należą do sztuki.
{95065}{95175}-Tak. Pan potrafi połączyć |bycie muzykiem i kupcem.
{95180}{95220}-Podziwiam to.
{95225}{95267}-Wszystko dobrze i pięknie.
{95310}{95412}-Z kim jednak będę w przyszłości |grał me ukochane duety?
{95430}{95495}
{95872}{95932}
{96195}{96227}-Tomasz!
{96237}{96292}-Tomasz i Gerda przyjechali!
{96552}{96597}
{96655}{96730}-Mój Boże, jakaś ty piękna, Gerdo!
{96757}{96812}-Mogę mówić ci na "ty"?|-Tak
{96820}{96887}-A ty jesteÅ› Tonia?|- NiewÄ…tpliwie!
{96900}{96932}-Toniu!
{96972}{97017}-Wejdźcie proszę!
{97365}{97387}
{97407}{97495}-Mój kochany Jan|byłby dzisiaj taki szczęśliwy!
{97500}{97590}-My też znamy kogoś, kto |dzisiaj chętnie byłby z nami.
{97630}{97682}
{97720}{97782}-Mogę ci jakoś pomóc?
{97847}{97925}-Czasami nie mogę przełykać.
{97937}{97987}-To nie jest śmieszne!|-Mówię całkiem poważnie.
{98020}{98142}-Czasami wyobrażam sobie, |że nie mogę przełykać i wtedy faktycznie nie idzie.
{98147}{98217}-Wyobrażasz sobie?|-Tak
{98240}{98327}-Kęs tkwi tam z tyłu, |tu... w gardle...
{98332}{98412}ale to tutaj... mięśnie |odmawiają posłuszeństwa.
{98427}{98497}-Nie śmiem nawet|porządnie zechcieć...
{98505}{98595}-Mój Boże, Chrystianie!|-Co to za bzdury!
{98600}{98677}-Waha się przełykać? | -Waha się chcieć? -Oryginalne!
{98695}{98782}-To śmieszne.|-To nerwy.
{98800}{98930}-Chrystianie, chyba już |najwyższy czas żebyś wrócił do domu.
{98945}{99027}-Tamtejszy klimat wyraźnie ci nie służy.
{99032}{99072}
{99090}{99212}-Zagrałem z moją córką |wiele wspaniałych duetów.
{99240}{99300}-Teraz będzie miała innego partnera.
{99307}{99437}-Partnera nie w sztuce, lecz w życiu.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Buddenbrookowie Dzieje upadku rodziny (2008) cz 2 z 2Zapaśnik The Wrestler (2008) cz 2Zapaśnik The Wrestler (2008) cz 2Adm 06 2008 cz 2 z komentarzemAdm 06 2008 cz 1 z komentarzemZapaśnik The Wrestler (2008) cz 1Egzamin RP 2 4 II 2008 Cz p1 szaZestaw uruchomieniowy do procesorow rodziny AVR i 51, cz 2Sielezniew M 2008 Tajemnice motylich skrzydeł Cz 1 Matecznik Białowieski 3 11 132008 02 Extreme Programming i CMMI – kreatywność czy dyscyplina (Cz 3) [Inzynieria Oprogramowania]MIKROPROCESOROWE METODY STEROWANIA Mikrokontrolery rodziny MCS 51 [Cz I ]więcej podobnych podstron