Pierwsze lata łączności radiowej

background image

W

ciągu ostatnich kilku lat wie-

ku XIX wykonano pierwsze
próby przesyłania fal elektro-

magnetycznych. Ówczesna łącz-
ność radiowa miała niewiele
wspólnego z tym, z czym nam się
dziś kojarzy, z nadawaniem i od-
biorem audycji radiowych, wiado-
mości czy muzyki, oglądaniem te-
lewizji czy wysyłaniem SMS-ów,
rozmową przez telefon komórkowy
i wieloma innymi. Pierwszym prak-
tycznym zastosowaniem niewi-
dzialnych fal rozchodzących się
w eterze stał się przekaz sygnałów
Morse’a. Tak powstał „telegraf bez
drutu”. Nikt jednak nie wiedział,
czy uda się tak daleko przesłać fa-
lę elektromagnetyczną, żeby ludzie
zechcieli skorzystać z takiej usługi.
Okres pionierski radia to czas cięż-
kiej pracy i wielkiej niepewności
dla twórców nowej technologii.

Prawie wszyscy zasłużeni w tej
dziedzinie nie zdawali sobie spra-
wy ze znaczenia i przyszłości swo-
ich odkryć i dokonań.

D O W Ó D I S T N I E N I A F A L
E L E K T R O M A G N E T Y C Z N Y C H

Pod koniec lat 80. XIX wieku

Heinrich Hertz (1857–94)

pier-

wszy nadał i odebrał sygnał radio-
wy. Nadajnik dzieliła od odbiorni-
ka odległość kilku metrów. Osiąg-
nięcie to było wynikiem wielolet-

nich przemyśleń i kilkuletniej pra-
cy w laboratorium, mającej na celu
wykazanie w sposób doświadczal-
ny poprawności teorii elektromag-

netyzmu Jamesa Clerka Maxwella
(1831–79)

, ogłoszonej w 1864

roku. Hertz jak nikt inny dogłębnie
zrozumiał w każdym szczególe tę
teorię. Co więcej, wraz z Oliverem
Heavisidem (1850–1925) sformuło-
wał znany dziś matematyczny za-
pis równań Maxwella. Hertz wyko-
nał eksperymenty (

,

), które

udowodniły, że fale elektromagne-
tyczne nie tylko istnieją, ale także
zmierzył długość przesyłanych
przez siebie fal, również pokazał,
między innymi, że ulegają odbiciu,
załamaniu, ugięciu. Czyli mają
właściwości takie jak światło, któ-
re także jest falą elektromagne-
tyczną.

Celem wysiłków Hertza było

poszerzenie horyzontów czystej
nauki, a nie myśl o praktycznym
wykorzystaniu. Nigdy nie dowie-
dział się, że dzięki jego pracy po-

4

3

2

1

Radio powstało w wyniku odkryć i wynalazków wielu pokoleń.

Niełatwo byłoby odpowiedzieć na pytanie, kto był najważniejszy.

Ale można prześledzić, w jaki sposób osiągnięcia czystej nauki

udało się przekuć na technologię i skonstruować serię urządzeń,

dostępnych dziś każdemu, które wyznaczyły kierunek rozwoju

naszej cywilizacji. Udowodnienie, że radia można

z pożytkiem użyć, zawdzięczamy, w największym stopniu,

Guglielmowi Marconiemu – niestrudzonemu mistrzowi

w usprawnianiu i łączeniu cudzych odkryć i wynalazków.

1

16

6

James Clerk Maxwell

Uproszczony schemat obwodu
użytego przez Hertza, obrazujący
zasadę wytwarzania i odbioru fal
elektromagnetycznych: –

ob-

wód generujący drgania, powodu-
jące przeskok iskry w przerwie ob-
wodu (iskierniku).

– odbiornik

Hertza – druciana obręcz z przer-
wą, w momencie odbioru fali elek-
tromagnetycznej w przerwie przes-
kakiwała iskra.

II

I

C

L

h i t n u m e r u

Pierwsze lata łączności radiowej

czyli

początki „telegrafu bez drutu” Marconiego

Z okazji zbliżającej się 100. rocznicy przyznania Nagrody Nobla Guglielmo Marconiemu

B r o n i s ł a w a Ś r e d n i a w a

2

3

I

II

Heinrich Hertz

1

background image

został już tylko niewielki krok
do zrobienia, by zbudować radio.
Zmarł 1 stycznia w 1894 roku, ma-
jąc zaledwie 36 lat.

K O H E R E R I Z A S T O S O W A N I E G O
W O D B I O R N I K U

Około 1890 roku w Paryżu

Édouard Branly (1844–1940) wyna-
lazł koherer. Opiłki metalu umieś-
cił w szklanej bańce. Urządzenie
miało 2 zaciski do podłączenia do
przewodów elektrycznych. Działa-
nie koherera opierało się na tym,
że w normalnych warunkach drob-
no zmielone kawałeczki metalu nie
są dobrym przewodnikiem prądu
elektrycznego, natomiast gdy przy-

łoży się do nich wysokie napięcie
albo w pobliżu nastąpi wyładowa-
nie, to dobrze przewodzą prąd.
Kiedy następnie urządzenie zosta-
je delikatnie wstrząśnięte, opiłki
metali wracają do stanu, w którym
stają się złym przewodnikiem.
Jakieś 3 lata później Anglik, Oliver
Lodge (1851–1940)

stwierdził,

że koherer może zostać użyty jako
detektor fal elektromagnetycznych.
W 1894 roku, na wykładzie pod ty-
tułem The Work of Hertz w Royal
Institution w Londynie Lodge jako
pierwszy przesłał znaki Morse’a,
używając fal radiowych. Iskry
wyzwalały dźwięk dzwonka. Moż-
liwy zasięg urządzenia szacował
na pół mili (800 m). Wykład został

kilkakrotnie wydrukowany i po-
wtórzony w Oksfordzie, gdzie od-
ległość odbiornika od radiostacji
wynosiła blisko 60 m, a sygnały
przesłano też przez murowaną
ścianę. Lodge jednak nie miał wizji
praktycznego wykorzystania fal
elektromagnetycznych.

N A S T R Y C H U P O D B O L O N I Ą

W szkole postępy w nauce

młodego Guglielma Marconiego
(1874–1937)

nie wróżyły mu

świetnej przyszłości. Jako mło-
dzieniec sam uczył się z książek
tylko tego, co go pasjonowało.
Otarł się na krótko również o stu-
dia fizyki w Bolonii. W tym nie-
kompletnym procesie kształcenia
nie bez znaczenia była nauka fizy-
ki z korepetytorem Vincenzo Rosą.
Swoje amatorskie laboratorium
elektryczne Marconi urządził na
strychu domu rodzinnego, willi
Griffone w Pontecchio. Entuzjasta
elektryczności spędzał tam sa-
motnie długie godziny. W lecie
1894 roku wpadł na pomysł przes-
łania sygnałów Morse’a za pomo-
cą fal radiowych. Znał prace Her-
tza i pewnie prawie wszystkie
publikacje, jakie w ogóle ukazały
się na temat właściwości i użycia
fal elektromagnetycznych. Nie in-
teresowała go naukowa analiza

6

5

1m

2m

0

C

S

J

A

A'

Oliver Lodge

Guglielmo Marconi

5

6

1

17

7

1

17

7

Aparatura Hertza do przesyłania fal elektromagnetycznych: A, A’ – okładki kondensatora, J – cewka Ruhmkorffa wytwa-
rzająca wysokie napięcie, S – iskiernik, C – odbiornik fal elektromagnetycznych.

4

background image

zjawiska, tylko możliwości prak-
tycznego użycia. Metody jego pra-
cy opierały się na prostej, acz cza-
sochłonnej i pracochłonnej proce-
durze prób i błędów. W tym cza-
sie baterie elektryczne, klucze
Morse’a, urządzenia do rejestracji
odebranych sygnałów telegraficz-
nych i wiele innych potrzebnych
elementów obwodów elektrycz-
nych dostępnych było w sprzeda-
ży. Marconi zbudował nadajnik
według schematu nadajnika Her-
tza. Ważnym osiągnięciem Marco-
niego było udoskonalenie kohere-
ra jako części odbiornika. Naj-
pierw badał, opiłki jakiego metalu
najlepiej nadają się do tego urzą-
dzenia, zmniejszał rozmiary szkla-
nej bańki, potem zastosował próż-
nię wewnątrz rurki

. Dzięki te-

mu uzyskał znacznie większą czu-
łość tego elementu niż jego pop-
rzednicy. Następnie zbudował
mechanizm z młoteczkiem, które-
go stuknięcie powodowało deli-
katny wstrząs w celu przerwania
przepływu prądu, gdy impuls
zniknie. Urządzenia Marconiego
do nadawania i odbioru fal radio-
wych działały już w 1895 roku,
kilkanaście miesięcy po śmierci
Hertza.

W lecie 1895 roku wyniósł po

raz pierwszy swoje urządzenia do
nadawania i odbierania fal radio-
wych na zewnątrz budynku. Będąc
na otwartej przestrzeni, jedną z ok-
ładek kondensatora uziemił, a dru-
gą wzniósł wysoko w powietrze.
W taki sposób dokonał rewolucyj-
nego odkrycia. Iskry stały się moc-
niejsze, a zasięg impulsu wzrósł.
Tego lata w pobliżu willi Griffone
udało mu się przesłać sygnał na
odległość około półtora kilometra,
w terenie pagórkowatym.

Marconi nie szukał rozgłosu,

wiedział, że nadajnik i odbiornik
fal radiowych w tamtym czasie
mógł zbudować każdy zaintereso-
wany i znający osiągnięcia nauki
człowiek. Obawiał się lepiej wy-
kształconych od siebie i posiadają-
cych lepsze możliwości laborato-
ryjne, pojedynczych wynalazców
bądź grupowej konkurencji. Spie-
szył się z postępem prac.

W S P Ó Ł P R A C A
Z B R I T I S H P O S T O F F I C E

W lutym 1896 roku spakował

swoje urządzenia i wraz z matką
Irlandką, mającą koneksje wśród
wpływowych ludzi w Londynie,

udał się do stolicy
Wielkiej Brytanii.
Dzięki jednemu ze
swych angielskich
kuzynów poznał
Williama Pree-
ce’a (1834–1913),
głównego inżynie-
ra elektryka British
Post Office. W jego
osobie Poczta Bry-
tyjska zaintereso-
wała się dokona-
niami młodego
Włocha. Preece

zorganizował pod koniec lipca po-
kaz radia Marconiego przed dyrek-
torami przedsiębiorstwa poczto-
wego. W czasie kolejnych demon-
stracji urządzenia w okolicy Salis-
bury,

we wrześniu 1896

i w marcu roku następnego udało
się zwiększyć zasięg do kilku kilo-
metrów. W międzyczasie w grud-
niu 1896 roku szeroka publiczność
w Londynie, w Toynbee Hall, mia-
ła okazję podziwiać działanie jego
aparatów. Marconi ustawił nadaj-
nik i odbiornik w sali wykładowej.
Gdy naciskano klucz Morse’a
w nadajniku, w obwodzie podłą-

czonym do odbiornika przez prze-
kaźnik odzywał się dźwięk dzwon-
ka. Preece zapewniał zgromadzo-
nych widzów o tym, że wynalazek
Marconiego będzie miał wielką
przyszłość.

Wypadki toczyły się dyna-

micznie. Kolejną próbę Post Office
zorganizował w maju 1897 roku

,

. Na południe od Cardiff, na

środku Kanału Bristolskiego znaj-
duje się wysepka Flat Holm z la-
tarnią morską. Pomiędzy tą wysep-
ką i miejscowością Lavernock na
północnym brzegu kanału Marconi
przesyłał sygnały Morse’a. Miejsca
te dzieli dystans około 5 km. Ante-
na odbiornika ustawiona w Laver-
nock miała około 20 m wysokości
i stała na brzegu wzniesionym
jeszcze 20 m. Uziemienie znajdo-
wało się na poziomie morza.
Nadajnik ustawiono na wysepce.
Całemu zdarzeniu przyglądał się
profesor Adolf Slaby (1849–1913)

10

9

8

7

h i t n u m e r u

b

e

M

e

Koherer Marconiego (wg rysunku
z wykładu noblowskiego Marco-
niego, 1909 r.): b – bańka szklana,
e – elektrody, M – opiłki metalu.

7

Położenie stacji Marconiego w Anglii

Lavernock

Flat Holm

Poldhu

Lizard

Salisbury

Royal

Needles

Hotel

Osborne

Haven

Hotel

Kana³ La Manche

Isle of Wight

LONDYN

FRANCJA

Dover

Wimereux

Madeira

Hotel

ANGLIA

1

18

8

8

MINI QUIZ MT

CZYT

AM, WI

ĘC WIEM

W wolnym czasie Marconi:

a) jeździł na nartach
b) grał w bilard
c) grał na pianinie

background image

z Charlottenburga pod Berlinem.
Był oczarowany dokonaniem, czuł
doniosłość chwili. Zaraz po powro-
cie do Niemiec zajął się budową
radia pod patronatem cesarza Wil-
helma, w czasie rosnących ambicji
tego kraju do militarnej dominacji
w Europie.

Wkrótce Marconi osiągnął

odległość komunikacji radiowej
16 km. Strategia jego pracy pozos-
tawała ciągle bez zmian. Z żelazną
konsekwencją dopasowywał do
siebie elementy obwodów elek-
trycznych, dobierał pojemność kon-
densatorów, indukcyjność cewek,
zmieniał budowę anteny i zwięk-
szał moc źródła prądu, tak by przy
kolejnych próbach zasięg wytwo-
rzonych fal radiowych wzrastał.

Na tym etapie priorytetem

Marconiego stało się opatentowa-
nie aparatury w Wielkiej Brytanii,
Ameryce, Niemczech, Francji, Wło-
szech, Rosji i innych krajach. W tym
celu potrzebował istotnego dopły-
wu środków finansowych. Wie-
dział, że właściwie to sam niczego
nie odkrył i nie zbudował od pod-
staw, dlatego uważał, że pomoc
wytrawnych specjalistów od pra-
wa patentowego była konieczna.
Prognozy na szybki i duży zysk
spowodowały, że już w 1897 roku
powstała The Wireless Telegraph
and Signal Company, której kapitał
wkrótce wyniósł 100 tys. funtów
szterlingów. Zainwestowali głów-
nie kupcy handlujący ziarnem,
związani z rodziną od strony matki
konstruktora radia, trudniącą się
lukratywną produkcją irlandzkiej
whiskey. On sam otrzymał 60 tys.
funtów w akcjach, 15 tys. za sprze-
daż patentu i 25 tys. na badania
i udoskonalanie aparatury. Co za
tym idzie, Poczta Brytyjska wyco-
fała się z badań i promocji Marco-
niego i jego łączności bezprzewo-
dowej. Preece przyjął ten fakt bez
żalu, gdyż w międzyczasie stracił
już zapał do tego wynalazku.

W M O D N Y C H K U R O R T A C H

Ze środków otrzymanych od

rodzinnej firmy, w listopadzie 1897
roku powstała pierwsza, z praw-
dziwego zdarzenia, stacja telegra-
fu bez drutu, w Royal Needles Ho-
tel, zlokalizowanym na Isle of Wi-
ght. Marconi wybrał to miejsce,
gdyż interesowała go łączność ra-
diowa pomiędzy lądem i statkami.
Zamontowana antena miała 37 m

wysokości. Dwa wycieczkowe
parowce „May Flower” i „Solent”
zostały wyposażone w aparaturę
radiotelegraficzną. Stołeczna socje-
ta wypoczywająca w letniskach
na wybrzeżu żywo interesowała
się iskrzącymi urządzeniami do
zdalnej komunikacji. Wkrótce,
w styczniu 1898 roku powstała
druga stacja w hotelu Madeira
w Bournemouth 24 km na zachód
od pierwszej stacji, również na
wybrzeżu kanału La Manche. Tuż

po zamontowaniu tam aparatury
Marconiego, obfite opady śniegu
zerwały w pobliżu druty zwykłego
telegrafu. Marconi natychmiast po-
łączył się ze swoją stacją w Royal
Needless Hotel, skąd depesze bez
przeszkód pomknęły do stolicy.
Stacja w hotelu Madeira nie dzia-
łała długo, wkrótce została prze-
niesiona nieco dalej na zachód do
hotelu Haven koło Pool.

Nieliczne wolne chwile Mar-

coni spędzał przy pianinie, podczas

Inżynierowie z British Post Office przeprowadzają inspekcję sprzętu Marco-
niego, w czasie próby przesłania sygnału radiowego pomiędzy Lavernock
i wyspą Flat Holm. Cardiff Council Flat Holm Project

Wczesna wersja aparatury Marconiego (wg rysunku z wykładu noblowskiego
Marconiego, 1909 r.);

– nadajnik,

– odbiornik, A – antena, E – uziemie-

nie, I – oscylator indukcyjny, S – iskiernik, C – koherer, R – urządzenie rejes-
trujące, M – maszt.

II

I

A

M

S

E

C

R

E

M

A

1

19

9

9

10

I

II

I

background image

gdy jego brat grał na skrzypcach,
a inżynier Murray na wiolonczeli.
Zdolności i zamiłowanie do muzyki
obaj młodzi Marconi odziedziczyli
po matce, utalentowanej śpiewacz-
ce. Oprócz tego, regularnie jeździł
na godzinne przejażdżki rowerowe.
Posługiwał się nieskazitelnym języ-
kiem angielskim. Łączył w sobie
włoski szyk z angielską powściąg-
liwością. Był skromny i bardzo pra-
cowity, właśnie tymi cechami zys-
kał sobie autorytet u zwykle star-
szych od niego podwładnych.

Kolejnym istotnym wydarze-

niem, które rozsławiło Marconiego,
stały się regaty Kingston Regatta
w Zatoce Dublińskiej. W lipcu 1898
roku relacjonował wyścig jachtów
za pomocą swego urządzenia, dla
gazety „Daily Express” i „Evening
Mail”, z towarzyszącego żeglarzom
holownika „Flying Huntress”.
Wieści o Marconim i jego aparatu-
rze zataczały coraz szersze kręgi.
O pionierskim konstruktorze usły-
szała też sędziwa królowa Wiktoria.

W S Ł U Ż B I E
K R Ó L O W E J A N G I E L S K I E J

W sierpniu Marconi został

poproszony o zastosowanie połą-
czenia radiowego pomiędzy Os-
borne, wakacyjną siedzibą królo-
wej Wiktorii na Isle of Wight,
a jachtem zakotwiczonym w pobli-
żu wybrzeża, na którym przebywał
jej najstarszy syn Edward, akurat
wtedy poważnie ranny w nogę.
Monarchini była bardzo zaniepoko-
jona stanem zdrowia 57-letniego
następcy tronu i zależało jej na
możliwości komunikowania się
z jachtem. Ósmego sierpnia 1898
roku Marconi przesłał pierwszą
wiadomość matki do syna. Z urzą-
dzenia korzystała również liczna
grupa ludzi towarzyszących rodzi-
nie panującej. W dwa tygodnie na-
dano w obie strony ponad sto ra-
diogramów. Dotyczyły zwykle co-
dziennych spraw towarzyskich, na
przykład dwie panie umawiały się
na herbatę: „Czy może pani kiedyś
wpaść do nas na herbatę. Stop”.
Odpowiedź brzmiała: „Bardzo mi
przykro, nie mogę wpaść na her-
batę. Wyjeżdżam z Cowes dziś
wieczór. Stop”. Łączność z poru-
szającym się jachtem utrzymywa-
no na odległość do około 23 km.
Marconi stał się ulubieńcem prasy.
Gazety donosiły entuzjastycznie
o nowym sposobie komunikacji.

P R Z E S Ł A N I E
S Y G N A Ł U R A D I O W E G O
P R Z E Z K A N A Ł L A M A N C H E

O osiągnięciach łączności

radiowej usłyszała szybko cała
Europa. Rząd francuski poprosił
Marconiego o przesłanie sygna-
łów radiowych przez kanał La
Manche. Aparatura była taka sa-
ma jak w jego stacjach na połud-
niu Anglii. Marconi wraz z od-
biornikiem i świadkami połącze-
nia radiowego znajdował się
po stronie francuskiej kanału La
Manche w Wimereux. Maszt miał
45 m wysokości, stał na poziomie
morza. Długość iskry wynosiła
2 cm. Sygnały przesłano 27 marca
1899 roku o godzinie 17, na od-
ległość 51 km. Wymieniono kilka
krótkich zdań. Próba przeszła
nadspodziewanie gładko. W tym
wydarzeniu uczestniczył i relacjo-
nował go amerykański „McClu-
re’s Magazine”.

R E G A T Y A M E R C A ’ S C U P

Tego lata Brytyjska Admira-

licja przyglądała się działaniu
urządzenia. A jesienią Marconi
udał się do Stanów Zjednoczonych,
by relacjonować regaty Ameri-
ca’s Cup dla „New York Herald’s”.
Zamontowano dwie stacje na wy-
brzeżu i dwie na statkach, parow-
cach „Ponce” i „Grand Duchesse”.
Marconi był znów obiektem głoś-
nej kampanii reklamowej, jednak
on sam najpierw pracował w pocie
czoła, by wszystko zadziałało jak
należy, dopiero potem pozwalał
się osobiście podziwiać. Niektórzy
ze świadków tych wydarzeń byli
bardziej zafascynowani sposobem
relacji regat niż samym wyścigiem
jachtów.

S T R O J E N I E

Wtedy strojenie radia było

już przedmiotem pionierskich prac
Lodge’a w Anglii i Karla Ferdinan-
da Brauna (1850–1918) w Niem-
czech, z którym, nieco później,
w 1909 roku Marconi otrzymał
wspólnie Nagrodę Nobla z fizyki.
Procedura strojenia polegała na
tym, że odbiornik powinien być
nastawiony na tę samą długość fa-
li, którą nadaje radiostacja. Marco-
ni wprowadził do obwodu tran-
sformator dopasowujący. W prak-
tyce początkowe sposoby strojenia

były wysoce niedoskonałe, ale naj-
ważniejsze, że wykonano pierwszy
krok. W ten sposób otwarła się
możliwość, by różne radiostacje
nadawały nieprzeszkadzające so-
bie sygnały o różnych długościach
fal. Zgłoszony przez Marconiego
patent z roku 1900 otrzymał słynny
numer 7777.

S U K C E S
„ T E L E G R A F U B E Z D R U T U ”

Marconi był szczęśliwym

pionierem konstruktorem, od razu
miał wsparcie najpierw Peerce’a
i Poczty Brytyjskiej, potem rodzina
matki zapewniła mu przyszłość fi-
nansową. W końcu prasa go rozsła-
wiła. Usługa dla dynastii panującej
stanowiła również świetną rekla-
mę dla świeżego wynalazku tele-
grafu bezprzewodowego.

Zwykły telegraf, którego

szybkość przesyłania depesz wy-
nosiła 40, a nawet 50 słów na mi-
nutę, był znacznie szybszy od ra-
diowego. W 1897 roku na przesła-
nie kropki za pomocą fali elektro-
magnetycznej potrzeba było 5 se-
kund, a kreski 15 sekund. W biu-
rze do nadawania panował strasz-
ny hałas. Wymieńmy jednak plusy
„telegrafu bez drutu”. Niewielkie
rozmiary stacji nadawczych i od-
biorczych pozwalały na ich prze-
noszenie. Mogły być one ustawio-
ne gdziekolwiek, bez potrzeby łą-
czenia kablem nadajnika z odbior-
nikiem. Równocześnie, czymś na
pewno przemawiającym do wyob-
raźni było przesłanie fal radio-
wych na odległość większą niż
do linii horyzontu, dalej niż sięga
wzrok, w nieznane. Jednak, jak
daleko za widnokrąg można przes-
łać fale radiowe, tego ciągle nie
wiedział nikt. Sceptyków, jak
zwykle, nie brakowało i wysuwali
oni argumenty, że okrągły kształt
naszej planety stanowić będzie
nieprzekraczalny czynnik ograni-
czający zasięg fal radiowych na
ziemi. Proroctwa te na szczęście
się nie spełniły. Co więcej, prasa
była szczególnie zainteresowana
alternatywą dla tradycyjnego te-
legrafu, który ustalając wysokość
cen, wykorzystywał swą monopo-
listyczną pozycję. Dodatkowo ek-
scytujące pokazy łączności radio-
wej i sam elegancki wynalazca
byli nieraz materiałem na pierw-
szą stronę gazet.

z

2

20

0

h i t n u m e r u


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pierwsze lata wolności to żmudny proces integracji rozdartych jeszcze do niedawna zaborowymi kord
łącznośc, Organizacja łączności dla KSRG, Organizacja łączności radiowej dla KSRG
Okres prenatalny, noworodek pierwsze lata życia
Organizacja łączności radiowej powiat
Podręcznik łączności radiowej paralotnie
CB tabeli częstotliwości dla łączności radiowej morskich
Pierwsze Lata III RP 1989-2002, Polska Scena Polityczna po 1989
Lotnicza łączność radiowa, Lotnictwo, ppl, Radio, korespondencja, Radio
PRZEPISY KORESPONDENCJI RADIOWEJ ZASADY NAWIĄZYWANIA ŁĄCZNOŚCI RADIOWEJ SPRAWDZENIE TOŻSAMOŚCI
(04) Przywrócenie praw miejskich Bełchatowa i pierwsze lata działalności samorządu w okresie II Rzec
Hucał Mieczysław Cyfrowa łączność radiowa
Hucal Mieczysław łączność radiowa w czasie I WŚ
Historia Czasy Saskie, Pierwsze lata rządów Stanisława Augusta, Napoleon 2
ŁĄCZNOŚĆ RADIOWA W PROJEKCIE LPOT
ŁĄCZNOŚĆ RADIOWA

więcej podobnych podstron