background image

   

71

E

LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 3/97

Z

OSTAŃ

 

AGENTEM

 M

AC

G

YVERA

W rubryce "Drobne rady MacGyvera" zamieszczamy krótkie notki, których autorami jesteście przede wszyskim Wy − Czytelnicy EdW.

Każdy praktykujący elektronik ma w skarbnicy swoich doświadczeń liczne “patenty” − pomysły i sposoby ułatwiające pracę. Najczęściej są to
drobiazgi, ale właśnie drobiazgi czasami potrafią nam do reszty uprzykrzyć nasze umiłowane hobby. Nie chcemy w tym kąciku zajmować się
rozbudowanymi układami elektronicznymi, ani rozważać skomplikowanych problemów teoretycznych. Ot, kilka zdań: problem i sposób jego
rozwiązania. Co czym zastąpić, jak poradzić sobie z zawsze uciążliwymi sprawami mechaniki i obudowania naszych układów? Jakie drobne
usprawnienia zastosować przy wykonywaniu i testowaniu urządzeń?

Przysyłajcie więc wszelkie informacje o stosowanych przez Was chwytach. Ale uwaga: niezbędnym warunkiem zamieszczenia notatki

jest nadesłanie swojego zdjęcia i kilku zdań o sobie (wiek, zawód, zainteresowania elektroniczne i te nie związane z elektroniką). Wasze
opisy będą publikowane w postaci zredagowanej przez samego MacGyvera.

Otrzymałem  ostatnio  wiele  listów  od

Czytelników EDW, większość bardzo inte−
resujących. Szczególnie jeden z nich zwró−
cił moja uwagę, ponieważ porusza on prob−
lem ważny, a jak do tej pory prawie nie za−
uważany. Oddajmy jednak głos jego auto−
rowi, koledze Bartoszowi Gałuszce:

Problemem dla mnie były opary pocho−

dzące z lutowania, a w szczególności z ka−
lafonii. Wiemy wszyscy, że są to szkodliwe
opary.  Oczywiście,  można  otworzyć  okno
i przewietrzyć, ale teraz wietrzenie będzie
kłopotliwe  z powodu  mrozu.  Mieszkam
w bloku i w swoim pokoju mam mały war−
sztacik,  a “chmura”  powstająca  podczas

rozwiązania  należą  się  słowa  uznania.  On
bowiem  pierwszy  zwrócił  uwagę  na  fakt,
że praca elektronika może być także szkod−
liwa  dla  zdrowia  (podobnie  jak  każda  inna
praca). Może nawet dym z kalafonii nie jest
najważniejszy. Cyna, którą lutujemy nie jest
przecież  czystą  chemicznie  cyną,  ale  sto−
pem  tego  metalu  z ołowiem,  którego
związki chemiczne są bardzo szkodliwe dla
zdrowia. Tak więc, drodzy Koledzy, staraj−
cie się pracować w dobrze wietrzonym po−
mieszczeniu lub stosujcie wyciągi podobne
do wykonanego przez Bartosza!

lutowania  jest  okropnie  śmierdząca.  Roz−
wiązaniem dla mnie była stara suszarka do
włosów.  Po  wyciągnięciu  drutu  oporowe−
go  i zastosowaniu  rezystora  mocy  można
z niej  zrobić  dmuchawę  zimnego  powiet−
rza.  Do  tego  celu  (zasilania  silnika)  można
także użyć transformatora z prostownikiem
o napięciu ok. 15V. Do wlotu ssącego przy−
klejony jest lejek lub np. pojemniczek po jo−
gurcie, który stanowi tzw. Okap. Do wylotu
przyklejona jest rurka odprowadzające dym
np. do minimalnie odchylonego okna.

Szczegóły techniczne wyciągu skonstru−

owanego  przez  kol.  Bartosza  są  wyraźnie
widoczne  na  fotografii,  a Autorowi  tego

Rozwiązanie

Na  radiatorze  w miejscu  zamocowania

tranzystora został położony kawałek stopu
Wooda i całość został ogrzana w piekarniku
do temperatury ok. 120

o

C. Stop stopił się,

wypełniając  dokładnie  wszystkie  nierów−
ności.  Przed  ostygnięciem  radiatora  to
temperatury 97

o

C, został do niego przykrę−

cony tranzystor i nadmiar stopu został spod
niego  wyciśnięty.  W efekcie  otrzymano

Problem

Mamy do wykonania np. zasilacz wypo−

sażony w radiator. Tuż przed końcem pracy
stwierdzamy, że zakupiony na wyprzedaży
radiator 

ma 

nierówną 

powierzchnię

i w miejscu  przeznaczonym  na  tranzystor
znajdują się “wżery” po nierówno pracują−
cym  frezie.  Była  niedziela  wieczorem,  nie
mogłem udać się na Wolumen po nowy radia−
tor, a układ musiał być gotowy na poniedziałek.

idealne połączenie, o doskonałej przewod−
ności termicznej.

Wady rozwiązania

Tak zmontowany element może praco−

wać  tylko  w temperaturze  poniżej  97

o

C,

chyba że nierówności w radiatorze były tak
ukształtowane, że stop Wooda nie wyciek−
nie spod tranzystora.