Kadzidło - Kurpie
Dostałeś bezpłatny przewodnik z 7 atrakcjami. Chcesz więcej?
Za 2,46 zł otrzymasz wersję rozszerzoną z 21 miejscami. Kliknij w link:
http://www.polskaniezwykla.pl/miniprzewodnik/generate.aspx?lat=53,2317&lng=21,4685
Aby zobaczyć mapę miejsc zawartych w mini przewodniku kliknij lub skopiuj do przeglądarki poniższy link:
http://www.polskaniezwykla.pl/miniprzewodnik/map.aspx?lat=53.2317&lng=21.4685&pl=21
Kadzidło
Kurpie
Puszcza Zielona, nazywana też Kurpiowską lub
Myszyniecką, jest fragmentem dawnego wielkiego
kompleksu lasów w dorzeczu Narwi. W średniowieczu
należała do książąt mazowieckich, potem do królów
polskich, którzy polowali tu przed wyruszeniem na wojenne
wyprawy. Łupem myśliwych padały między innymi żubry,
tury i niedźwiedzie. Od XVII w. w lasach północnego
Mazowsza zaczęli się osiedlać Mazurzy znad Wisły.
Ponieważ kiepskie gleby dawały słabe plony, podstawę
egzystencji przybyszów stanowiły zasoby puszczy.
Wyjątkowo cenionym zawodem było bartnictwo.
Śmiałkowie podbierający miód dzikim pszczołom codziennie
ryzykowali skręcenie karku lub śmiertelne pokąsanie, ale
cieszyli się licznymi przywilejami. Innymi
rozpowszechnionymi wśród mieszkańców Puszczy Zielonej
zajęciami były smolarstwo, wypalanie węgla drzewnego,
bursztyniarstwo, myślistwo i rybołówstwo. Kurpie byli wolni
od obowiązku świadczenia pańszczyzny. W XVI w. kurpiami
nazywano obuwie plecione z lipowego łyka. W XVIII wieku,
kiedy w Polsce powszechne było już obuwie ze skóry,
osadnicy z Puszczy Zielonej nadal nosili łykowe łapcie.
Zamożni mieszczanie z Ostrołęki i Łomży zaczęli wówczas
pogardliwie określać swych uboższych puszczańskich
sąsiadów Kurpiami. Początkowo nazwa Kurp miała
wydźwięk negatywny. Jednak trud borykania się z ciężkimi
warunkami życia w puszczańskich ostępach, upór,
zaradność, męstwo, patriotyzm i pracowitość mieszkańców
tego regionu nadały z czasem określeniu Kurp cechy
pozytywne. Na Kurpiach, jak w niewielu już miejscach w
Polsce, niezwykle żywy jest folklor. Działają zespoły
ludowe, które podczas widowisk obrzędowych przekazują
wiedzę o obyczajach swych przodków, ich zajęciach,
pieśniach i tańcach. W zrzeszającej twórców ludowych
Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego
"Kurpianka" w Kadzidle powstają perełki wycinankarstwa -
charakterystyczne dla Kurpiów drzewka życia, tzw. lelije,
serwetki, bieżniki i chodniki tkane na tradycyjnych
drewnianych krosnach. W sklepie przy spółdzielni można
również kupić słynne kurpiowskie palmy wielkanocne, a
także kierce z grochu i bibułkowych kwiatów. Na terenie
powiatu ostrołęckiego działa wiele gospodarstw
agroturystycznych, co umożliwia turystom bezpośrednie
obcowanie z niezwykle bogatą i ciekawą kulturą
kurpiowską.
53°13'54"N 21°28'07"E | na mapie:A
Kadzidło
Bartnik - człek prawy
Pierwsze barcie i bartnicy w Puszczy Zielonej pojawili się
już w XV w., ale największy rozkwit tego fachu na Kurpiach
nastąpił w XVI/XVII w. W 1630 r. król Zygmunt III Waza
nadał bartnikom przywileje zezwalające na uprawę pól przy
"borach" bez konieczności płacenia podatków czy
świadczenia pańszczyzny. Bartnicy przestali do pracy
"dojeżdżać", zaczęli się osiedlać wraz z rodzinami w pobliżu
swoich barci. Powstały wówczas pierwsze bractwa bartne.
Bartnicy wybierali spośród siebie starostę bartnego i
sędziów, którzy czuwali nad przestrzeganiem prawa.
Członkiem bractwa bartnego mógł zostać tylko człowiek o
nieposzlakowanej opinii, uczciwy i prawy. Być może dlatego
od bartników nie wymagano w sądach przysięgi na
prawdomówność. Bartnik znaczyło człek prawy. W 1559 r.
starosta ciechanowski i przasnyski Krzysztof Niszczycki
spisał pierwsze na ziemiach Polski prawo bartne: "Prawo
bartne, bartnikom należące, którzy według niego
sprawować się i sądzić mają, jako się niżej opisze". Zgodnie
z prawem bartnik był wieczystym dzierżawcą boru - około
sześćdziesięciu oznaczonych ciosną (własnym godłem)
drzew bartnych. Za kradzież miodu z cudzej barci, zatarcie
ciosny, zniszczenie lub podebranie roju groziły bardzo
surowe kary - od wypędzenia z puszczy po karę śmierci
przez powieszenie. Bartnik mógł sprzedać lub przekazać
swój bór w spadku, bartnikami nie mogły być jednak
kobiety. W zamian za możliwość dzienia (zakładania) barci
w lasach królewskich oraz zezwolenie na polowanie na
2
niedźwiedzie i kuny, będące zagrożeniem dla barci i rojów,
każdy bartnik co roku 29 września - w dniu świętego
Michała zobowiązany był złożyć królewskiemu staroście 4
garnce miodu, stożek siana oraz 15 groszy "kunowego". W
tym dniu wszyscy bartnicy poszczególnych bractw spotykali
się nie tylko "w interesach", ale również, by świetnie się
bawić z kompanami i radować owocami swej pracy.
Zmierzch bartnictwa na Kurpiach nastąpił wraz z kolejnymi
rozbiorami Polski. Władze pruskie w 1801 r. zniosły prawo
bartne, a władze carskie na zajętych przez siebie ziemiach
ostatecznie zlikwidowały bartnictwo w 1840 r.
53°13'56"N 21°28'07"E | na mapie:B
Kadzidło
Pogadać jak Kurp z Kurpem
Prawdziwy Kurp nie pije piwa, ale psije psiwo, nie bije się,
tylko bziaduje, nie ma dużego brzucha, tylko kałdun.
Gwara kurpiowska, mająca związki z gwarami
mazowieckim, zachowała do dziś wiele cech archaicznych,
które zanikły w mowie u sąsiadów. Cechy
charakterystyczne to: wstawianie spółgłoski "s" lub "z"
przed samogłoską "i", stąd wspomniane wcześniej psiwo;
częsta zamiana spółgłoski "w" na "z" (niezinny = niewinny,
zilk = wilk); zastępowanie połączenia spółgłosek "kw"
połączeniem "ks" (ksiaty = kwiaty); opuszczanie "z" w
głoskach "sz" i "cz" - dlatego, jeśli w kraju pada deszcz, to
u Kurpiów tylko desc. Gwara kurpiowska to oczywiście nie
tylko brzmienie, ale także oryginalne słowotwórstwo.
Często bez słowniczka trudno domyślić się znaczenia
niektórych wyrazów, np. brzydko brzmiący chujniak to
mały las.
53°13'52"N 21°28'06"E | na mapie:C
Kadzidło
"Kartoflaki" i "wścibki"
"... Skiela wzion sie burśtyn? Kieni Pon Bóg na grześnych
ludzi napuściuł potop, [...] straśliwy desc loł bez śterdzieści
dniów i noców nieprzerwanie, a ludzie gineni jak nandzne
roboki. Płakoli tyz rzywnie z niescańścia, a łzy jech - jek
napecnioły groch grube, kapoły w to wode potopowo. I
zrobziło sie takoj: ze łzów ludzi niezinnych, małech dzieci i
jensych nieboroków ulezoł się burśtyn jak łza cysty i
przejzysty, [...] ze łzów grześników pokutujących i
załujących za gziechy powstoł burśtyn przyciemnioły,
zamglony, zachmuzony jekby, [...] a ze łzów ludzi złech,
bluźnierców, opojów i insych ucotał się burśtyn brudny, nie
do uzytku..."
(A. Chętnik, Jantar w sztuce kurpiowskiej, 1973)
Złoża bursztynu w dorzeczu Narwi są złożami wtórnymi,
powstałymi na skutek redepozycji bałtyckich złóż
paleogenu w plejstocenie (neogen). Bursztyn na Kurpiach
znajdowano w różnych miejscach: na nadrzecznych
piaskach, wśród kamieni i żwiru w osadach
polodowcowych, podczas prac polowych, przy kopaniu
studni, przy łowieniu ryb, eksploatacji żwirowni i kopaniu
gliny. Częstotliwość znajdowania bursztynu skłoniła
Kurpiów do celowych poszukiwań, wydobywania i w końcu
obróbki tego surowca. Wydobywano go na ziemiach
własnych lub dzierżawionych, samodzielnie albo w
"osmanach", które były formą spółek. W XIX w. powstały
także rządowe kopalnie bursztynu. Pozyskany bursztyn
obrabiano w stałych lub sezonowych warsztatach
bursztyniarskich.
Bursztyn towarzyszył Kurpiom w życiu codziennym. Dla
wielu był nie tylko źródłem dochodu, ale także pełnił
funkcję pieniądza, cenniejsze i okazalsze bryłki odkładano
jako wiano dla córek. Maleńkie drobinki stanowiły składnik
kadzidła, wykorzystywano je także w celach leczniczych.
Zwyczaj nakazywał też, by Kurpianka miała korale
bursztynowe złożone z trzech sznurów: "maneli" -
krótkiego sznura z drobnych bursztynów wielkości ziarnka
grochu, drugiego sznura większych okrągłych
bursztynowych paciorków i trzeciego, na który nanizane
były "kartoflaki" - duże, obrobione bryłki bursztynu.
Największe środkowe paciorki musiały zawierać inkluzje,
zwane przez Kurpiów "wścibkami". Owe "wścibki"
przynosiły ponoć właścicielce takiego sznura korali
powodzenie i szczęście. Charakterystyczne dla kurpiowskich
korali były "mentale", medaliony w kształcie serca,
podwieszane do najdłuższego sznura. Z bursztynu
wykonywano również guziki, klamerki, gryzaki dla
niemowląt, kierce (rodzaj pająków zawieszanych u
powały).
Dorobek kurpiowskiego bursztyniarstwa prezentuje
atrakcyjna wystawa "Bursztyn z dorzecza środkowej Narwi"
w Muzeum Północno -Mazowieckim w Łomży.
53°13'58"N 21°27'60"E | na mapie:D
3
Kadzidło
Folklor kurpiowski
Na Kurpiowszczyźnie przez wieki wydobywano bursztyn i to
tu, a nie nad morzem, najwięcej go pozyskiwano. Drobny,
pokruszony bursztyn, zmieszany z ziołami i jagodami
jałowca, wykorzystywany był w kościołach jako kadzidło.
Od tego ponoć pochodzi nazwa wsi. Bardzo bogaty folklor
kurpiowski, jeszcze pół wieku temu żywy w całym regionie,
dziś skupia się głównie w dwóch ośrodkach - Kadzidle i
Myszyńcu. Skarbnicą tego folkloru jest działający w
Kadzidle od 1947 roku Zespół Pieśni i Tańca "Kurpianka".
Część pieśni z jego pierwszego programu wykorzystał
Tadeusz Sygietyński, tworząc w 1949 r. Państwowy Zespół
Pieśni i Tańca "Mazowsze". Od wielu lat stałą pozycją
repertuarową "Kurpianki" jest "Wesele na Kurpiach" -
widowisko w trzech aktach ze śpiewami i tańcami. Spektakl
odbywa się co roku w trzecią niedzielę czerwca. Można
wówczas skosztować potraw regionalnych, a nawet
zatańczyć z panną młodą. Inną atrakcją Kadzidła jest
Zagroda Kurpiowska. W skład tego miniskansenu wchodzą
chałupa szerokofrontowa, spichlerz oraz stodoła z
wozownią i drwalnią. Budynki wyposażone są w eksponaty,
używane na co dzień przez dawnych mieszkańców Puszczy
Zielonej. W zagrodzie odbywają się też warsztaty i lekcje
muzealne z różnych dziedzin twórczości ludowej. Aby
przybliżyć turystom tradycje regionu, urządzane są również
spotkania z twórcami kurpiowskimi: "Śladami Kurpiów" i
"Niedziela Kadzidlańska".
53°14'05"N 21°27'51"E | na mapie:E
Kadzidło
Kaplica-mauzoleum pw. św. Józefa
Współczesna historia kurpiowskiej wsi Kadzidło jest ściśle
związana z osobą księdza Mieczysława Mieszki. Został on
proboszczem miejscowego kościoła pw. Św. Ducha 1 lipca
1945 roku. Od samego początku swej działalności
duszpasterskiej był blisko wiernych. Jeździł po wsiach,
zwoływał zebrania i nauczał. Wyremontował kościół,
założył orkiestrę i zespół kurpiowski. Na zboczu
cmentarnego wzgórza pobudował Grotę Matki Bożej.
Wzniósł pomnik dla uczczenia Kurpiów poległych w obronie
ojczyzny. Założył także Spółdzielnię Przemysłu Ludowego i
Artystycznego "Kurpianka". Na cmentarzu, którego
początek sięga 1775 roku, wybudował kaplicę-mauzoleum
na cześć zmarłych, poległych i zamordowanych. Kaplica
jest świetnym miejscem widokowym na wieś i okolicę. Na
cmentarzu znajduje się także mała, drewniana kaplica z
końca XIX wieku służąca jako kostnica. Ksiądz Mieczysław
Mieszko zmarł w 1961 roku.
Miejsce zaproponował: km_nida
53°14'02"N 21°27'41"E | na mapie:F
Sprawdz na sklep.polskaniezwykla.pl
Kadzidło
Kościół Ducha świętego
Neobarokowy kościół Ducha Świętego (1883). Plebania
(1889).
53°14'06"N 21°27'44"E | na mapie:G
4
Dylewo
Rejbak z kozicakiem
Do urejbowanych (utartych) surowych ziemniaków (około 3
kg) dodajemy 10 dag mąki, 4-5 jajek oraz skwarki,
pokrojone w kostkę kiełbasę, boczek lub mięso i smażoną
cebulę. Po doprawieniu i dokładnym wymieszaniu
ziemniaczaną masę wykładamy do natłuszczonej brytfanny.
W nagrzanym uprzednio piekarniku rejbaka pieczemy około
40-50 minut. Rejbak podaje się na ciepło, polany tłuszczem
ze skwarkami. Wspaniale smakuje z kwaśnym mlekiem
albo kiszoną kapustą. Smakosze twierdzą, że rejbak
najlepszy jest następnego dnia po upieczeniu, podsmażony
na patelni. Radzimy sprawdzić samemu...
A do rejbaka koniecznie piwo kozicowe! Tego napitku
spróbować można tylko na Kurpiach. Receptura
wytwarzania tego bezalkoholowego piwa przekazywana
jest tu z pokolenia na pokolenie. Niezwykła nazwa pochodzi
od jałowca po kurpiowsku zwanego kozicą, którego jagody
są głównym składnikiem piwa. Piwa kozicowego nie można
kupić w sklepie, ale serwują je niektóre restauracje regionu
i kultywujące kulinarne tradycje kurpiowskie gospodarstwa
agroturystyczne. Kozicakiem częstują również na festynach
ludowych i imprezach promujących kuchnię regionu. Można
też samemu spróbować zabawić się w piwowara. Około 1
kg rozdrobnionych jagód jałowca należy gotować jedną
godzinę. Wywar sporządza się również z dwóch garści
chmielu. Przecedzone wywary z chmielu i jagód jałowca
wlewa się do około 10-15 litrów przegotowanej i
przestudzonej wody. Następnie dodaje się około 2 kg
cukru, 1 litr miodu i 2 dag świeżych drożdży
rozpuszczonych uprzednio w ciepłej wodzie z dodatkiem
szczypty mąki. Naczynie z płynem należy ustawić w
ciepłym miejscu i zostawić do fermentowania na 3 do 5
dni. Po zakończeniu fermentacji napój przecedzić przez
płótno, rozlać do butelek, szczelnie zamknąć i
przechowywać w niskiej temperaturze (lodówka lub
chłodna piwniczka).
Słodko-gorzkawy kozicak jest nieco mętny, ale pieni się jak
prawdziwe piwo. Dodatkowy walor - po kufelku bez ryzyka
można usiąść za kierownicą. My polecamy Fest Kozicaka
Czesławy Kaczyńskiej, którego smakowe walory doceniono
przyznaniem I miejsca na XXVII Miodobraniu Kurpiowskim.
Czesława Kaczyńska
Dylewo, ul. Sachalin 46, tel. 029 761 60 67
53°11'49"N 21°26'58"E | na mapie:H
Piasecznia
Torfowisko Karaska
W pobliżu wsi Piasecznia znajduje się niezwykle ciekawe
miejsce - torfowisko wysokie, jedno z największych w
Polsce. Rosną tu rośliny zaliczane do gatunków ginących.
Są też rzadko spotykane, np. owadożerna rosiczka
okrągłolistna. Na torfowisku można spotkać cietrzewie,
żurawie, kszyki i derkacze. Naturalnej przyrodzie zagraża
niebezpieczeństwo pożarów. W 1992 r. spaliło się 1000 ha
torfowiska, którego gaszenie było wyzwaniem dla
wszystkich zaangażowanych służb. W takich sytuacjach
istnieje poważne niebezpieczeństwo odradzania się pożaru,
ze względu na utrzymywanie się jego zarzewi w głębszych
partiach łatwopalnego torfu.
53°14'29"N 21°23'32"E | na mapie:I
Lelis
Drewniany kościół
Lelis miejscowość w powiecie ostrołęckim, siedziba władz
gminy. Drewniany kościół z 1948 roku przeniesiony w 1987
roku z Nowej Wsi w gminie Olszewo-Borki.
53°10'50"N 21°33'29"E | na mapie:J
Wach
Muzeum Kurpiowskie
Prywatne Muzeum Kurpiowskie mieści się we wsi Wach pod
nr 14. Wach leży w samym środku Puszczy Kurpiowskiej, w
5
połowie drogi między Kadzidłem a Myszyńcem, przy trasie
z Warszawy na Mazury. W muzeum zgromadzono do tej
pory ponad tysiąc eksponatów związanych z życiem
dawnych Kurpiów. Eksponaty zostały podzielone na działy
tematyczne: tkactwo, bursztyniarstwo, stolarstwo,
szewstwo, plecionkarstwo, wyposażenie domu,
wyposażenie gospodarskie oraz maszyny i narzędzia
rolnicze. W miarę powiększania się zbiorów będą
powstawały nowe działy. Zbiory ciągle się rozrastają, gdyż
właściciele muzeum cały czas starają się ocalić od
wyrzucenia na śmietnik, oddania na złom czy spalenia stare
przedmioty codziennego użytku, które nie są już potrzebne
współczesnym gospodarzom. Wstęp do muzeum jest
bezpłatny.Oprócz zwiedzania muzeum, można się umówić
na płatne warsztaty lub na pokaz kurpiowskiej obróbki
bursztynu, wykonywania koronki szydełkowej i frywolitki,
kwiatów z bibuły czy pisankarstwa (pisanek kurpiowskich),
a także na lekcje poświęcone historii Kurpi Zielonych i gadki
kurpiowskiej. Na miejscu można również kupić wyroby
kurpiowskiego rzemiosła.Miejsce zaproponował: zbjb
53°17'48"N 21°22'48"E | na mapie:K
Czarnotrzew
Młyn wodny (1923)
Młyn wodny (1923).
53°10'45"N 21°20'33"E | na mapie:L
Wach
Przygoda z bursztynem (... i
frywolitką)
W gospodarstwie jednego z ostatnich kurpiowskich
bursztyniarzy, Zdzisława Bziukiewicza, turyści indywidualni,
ale także grupy zorganizowane mogą spróbować własnych
sił przy obróbce bursztynu. Gospodarze, państwo Laura i
Zdzisław, ubrani w tradycyjne stroje regionalne,
opowiadając gadki kurpiowskie, zapoznają z historią i
tradycjami Kurpi. Odwiedzających czeka też nie lada
atrakcja - pod fachowym okiem pana Bziukiewicza można
podjąć próbę samodzielnego wygładzenia bryłki bursztynu.
Pani Laura jest natomiast specjalistką od frywolitek -
koronek wykonywanych przy użyciu czółenka. Na miejscu
można kupić wspaniałe bursztynowe bransoletki, wisiorki i
korale oraz dzieła rąk gospodyni - frywolitkowe serwetki,
zakładki, a nawet stringi.
Laura i Zdzisław Bziukiewiczowie, Wach 14.
53°17'35"N 21°20'50"E | na mapie:M
Czarnia
Drewniany kościół św. Michała
Archanioła (1921)
Drewniany kościół św. Michała Archanioła (1921).
53°16'05"N 21°36'58"E | na mapie:N
Lipniki
Neobarokowy kościół Najświętszego
Serca Jezusa (1837-1843)
Neobarokowy kościół Najświętszego Serca Jezusa (1837-
1843). Dzwonnica (XIX w.).
53°19'19"N 21°31'26"E | na mapie:O
6
Lipniki
Na spotkanie z tradycją
Pobyt w gospodarstwie agroturystycznym Ewy i Adama
Krzyżewskich jest świetną okazją, aby poznać bliżej kulturę
kurpiowską. Gospodarze z zapałem i miłością kultywują
miejscową tradycję. Swoją pasją zarazili trójkę własnych
dzieci i niezliczoną liczbę gości. Cała rodzina często nosi
ludowe stroje i mówi gwarą - to wspaniała atrakcja dla
turystów-mieszczuchów. Podczas pobytu w Lipnikach
można posłuchać starych legend opowiadanych kurpiowską
gwarą, przypatrzeć się kolorowym ludowym strojom, ale
też nauczyć się tkać dywaniki na starych krosnach, robić
wycinanki i kolorowe kwiaty z papieru lub obrzędowe
pieczywo kurpiowskie: byśki i nowe latka. Gospodyni
chętnie gotuje według starych kurpiowskich przepisów.
Jednym ze specjałów, których można skosztować u Ewy
Krzyżewskiej, są fafernuchy - nieco twarde, ale bardzo
smaczne ciasteczka z marchwi lub buraków cukrowych,
żytniej mąki i miodu.
53°19'20"N 21°31'25"E | na mapie:P
Sprawdz na sklep.polskaniezwykla.pl
Lipniki
Byśki, nowelatka i bocianie łapy
Te tajemnicze wyrazy to nazwy kurpiowskiego pieczywa
obrzędowego. W wielu kurpiowskich domach tę tradycję
kultywuje się do dnia dzisiejszego. Chociaż turyści
najczęściej byśki i nowe latka mają okazję zobaczyć na
wiosennych i letnich kiermaszach podczas imprez
ludowych, tradycyjnie piecze się je w wigilię Nowego Roku.
Kobiety lepią z ciasta byśki - figurki zwierząt: byczków,
jelonków, gęsi, zajączków itp. Natomiast nowe latka są
zwyczajowo lepione przez mężczyzn. Pośrodku
uformowanego z ciasta krążka umieszcza się figurkę
gospodarza, a wokół niej figurki zwierząt
hodowlanych.Byśki były rozdawane dzieciom i kolędnikom,
nowelatka zaś, którym przypisywano magiczną moc,
wieszano przy świętych obrazach i domowych ołtarzykach.
Ciasteczka w kształcie bocianich łap pieczono na powitanie
wiosny, gdy z ciepłych krajów powracały ptaki, a przyroda
budziła się z zimowego snu do życia. Bociania łapa włożona
do gniazda miała zapewnić gospodarzom urodzajny, obfity
w plony rok. Doświadczeniem w lepieniu obrzędowego
pieczywa kurpiowskiego dzielą się ze swoimi gośćmi
państwo Krzyżewscy z Lipnik, a także pani Teresa
Kołakowska ze wsi Długie.Teresa KołakowskaDługie 47, tel.
029 772 78 50
53°19'28"N 21°31'47"E | na mapie:Q
Dąbrówka
Drewniany kościół i kaplica
objawień
W Dąbrówce w gminie Lelis od 1798 roku istniała
drewniana kaplica, która należała do parafii w Kadzidle. W
latach 1891-92 przeniesiono tu ponad 100-letni drewniany
kościół z Kadzidła. W roku 1975 kościół został gruntownie
wyremontowany. Obok kościoła drewniana plebania z 1893
7
roku. W 2004 roku zbudowano za kościołem kaplicę
objawień, jako Sanktuarium Matki Boskiej Dąbrowskiej.
53°12'38"N 21°39'05"E | na mapie:R
Przystań
Drewniany dworek (1928)
Miejscowość Przystań została prawdopodobnie założona w
pierwszej połowie XVI wieku, kiedy Mikołaj Mzowski
otrzymał nadanie królewskie w postaci lasu w Puszczy
Płodownickiej i nad rzeką Omulew zbudował młyn wodny,
a następnie kuźnicę. Pierwotną nazwą Przystani była Ruda,
jako miejsce wytapiania żelaza z rudy darniowej. Rudę i
węgiel drzewny do wytopu trzeba było dowozić, a
najłatwiejszym i najtańszym środkiem komunikacji była
rzeka Omulew. W jedną stronę przewożono surowiec,
natomiast w drugą łodzie wyładowane były sztabami żelaza
i wywożono je Omulwią, a dalej Narwią do miejsca
przeznaczenia. Powstała w ten sposób, obok ośrodka Rudy
– przystań, a właściwie mały port rzeczny. W ten
sposób powstała nazwa Przystań Ruda. W połowie XIX
wieku, gdy zaprzestano wytapiania żelaza z rudy darniowej,
w nazwie miejscowości przestano używać drugiego członu,
pozostała tylko nazwa Przystań. W 1550 roku Mikołaj
Mzowski sprzedał ziemię i młyn wodny rodzinie Wesslów,
którzy odprzedali ją rodzinie Godlewskich herbu Bończa.
W XVIII wieku wybudowano tu modrzewiowy dwór, który
niestety został spalony przez wojska rosyjskie w czasie
konfederacji barskiej. Odbudowy dworu podjął się
Konstanty Godlewski, niestety przeszkodziła w tym jego
przedwczesna śmierć. Jego żona przekazała majątek w
zastaw pożyczki, a ponieważ nie spłaciła jej w terminie
dwór przeszedł na własność Pawła Mostowskiego który
dokończył budowę dworku. W późniejszym czasie dobra w
Przystani zostały zakupione przez Krasińskich, a potem
przeszły na własność Czartoryskich. Najstarsza córka
Adama Czartoryskiego, Małgorzata w 1925 roku otrzymała
jako posag ślubny dobra Przystani. Poślubiła cudzoziemca,
księcia Gabriela de Bourbon – Socilias. Na jego
zlecenie rozpoczęto budowę nowego dworu, parku, sadu i
ogrodu. Dwór zbudowano w 1928 roku.
Wykonany został z sosnowego drewna w kształcie
prostokąta, jednokondygnacyjny z poddaszem, przykryty
łamanym, mansardowym dachem gontowym. Wewnątrz
wszystkie ściany były tynkowane, tylko jedna, „sala
modrzewiowa”, była wyłożona deskami
modrzewiowymi. Poza dworem, został założony nowy park,
sad i ogród warzywny. Sad usytuowany był po prawej
stronie dworu i dochodził do rzeki Omulew. Gdy zbliżała się
wojna 1939 roku Bourbonowie wyjechali w kierunku na
Węgry lub Rumunię.
Obecnie w budynku mieści się Szkoła Podstawowa. Po
remoncie zachowała się sala modrzewiowa oraz stylowy
kominek, obok którego wisi ułożona z płytek kafelkowych
mozaika przedstawiająca Matkę Boską. Obiekt otoczony
jest 2 hektarowym parkiem posadzonym przez Antoniego
de Bourbon w XX wieku.
53°07'22"N 21°25'35"E | na mapie:S
Przystań
Figura Chrystusa Błogosławionego
na leśnej polanie
Odwiedzając drewniany dworek w Przystani i zachwycając
się jego pięknym wyglądem, nie omieszkajmy udać się
polną drogą w lewo. Trochę ponad 100 m od dworku, na
leśnej polanie, samotnie między drzewami stoi wysoka
figura Chrystusa Błogosławionego.
Nie jest ogrodzona ani w jakiś sposób upiększona. Widać ją
już z daleka, odbija się od lasu śnieżną bielą. Na cokole
pomnika widnieje napis: "Adveniat regnum tuum", na dole
zaś data 1935 napisana cyframi rzymskimi. Rzeźba jest
ściśle związana z historią dworku, stanowi pozostałość
kaplicy zbudowanej przez ostatnich właścicieli majątku,
Gabriela de Bourbon i księżnę Cecylię Lubomirską.
W 1933 roku został wykonany projekt kaplicy w stylu
tatrzańskim symbolizującej wielkość rodu zamieszkałego w
8
miejscowym dworze. Została ona postawiona na wysokiej
podmurówce z czerwonej cegły. Wewnątrz ustawiono
ołtarz wykonany przez snycerza. Na ścianie został
zawieszony obraz Matki Boskiej Leśnej i Chrystusa na
krzyżu. Z pobliskiego młyna zostało doprowadzone światło
elektryczne. Do kaplicy wchodziło się schodami betonowo-
kamiennymi.
12 maja 1935 roku kaplicę poświęcił biskup łomżyński
Stanisław Łukomski. Nadano jej imię Najświętszej Marii
Panny Łaskawej. Od tego czasu dwa razy w miesiącu w
kaplicy odbywały się Msze św. W tym samym roku w
parku, w sąsiedztwie dworu ustawiona została figura
Chrystusa Błogosławionego.
Z kaplicy dzisiaj nic już nie pozostało, jedynie mieniąca się
bielą figura.
53°07'12"N 21°24'49"E | na mapie:T
Baranowo
Neogotycki kościół św. Bartłomieja
Apostoła (1910-1914)
Neogotycki kościół św. Bartłomieja Apostoła (1910-1914).
53°10'33"N 21°17'46"E | na mapie:U
Autorzy zdjęć (w kolejności): fot. K. Chojnacki, fot. M.
Ostrowska, fot. K. Chojnacki, km_nida, fot. K. Chojnacki,
km_nida, marywil, fot. M. Ostrowska, km_nida, km_nida,
fot. K. Chojnacki, km_nida, km_nida, km_nida, km_nida
Przewodnik wygenerowany w serwisie
www.polskaniezwykla.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Żadna część ani całość Mini przewodnika nie może być
reprodukowana ani przetwarzana w sposób elektroniczny,
mechaniczny, fotograficzny i inny; nie może być użyta do
innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie
danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu.
Copyright © 2007 Polska Niezwykła
Wygenerowano:
sobota 20 września 2014 21:42:12
9