Reguły gospodarki sieciowej
1. Potęga decentralizacji – samonapędzający się sukces. W miarę jak władza oddala się od centrum,
przewagę konkurencyjną będą zdobywać ci, którzy nauczą się ogarniać zdecentralizowane
ośrodki kontroli.
dynamika społeczeństwa a w szczególności gospodarki podporządkowana jest logice sieci
zmniejszają się rozmiary węzłów ale rosną ilości połączeń
procesowi temu sprzyja rozwój technologii (jelly beans – „dropsy” – w każdym niemal sprzęcie)
kiedy pozwolimy dotychczas martwemu przedmiotowi wysyłać dane i je odbierać tworzymy nowy węzeł
(lodówka, samochód ..)
pojedynczy komputer to jak pojedynczy neuron w naszym mózgu
szacuje się że transfer danych w 2005 będzie 10 razy większy niż rozmów
najpewniejsza droga do inteligentnego systemu to połączenie wielu głupich ogniw (niech samoloty komunikują
się ze sobą ustalając trasy lotów, przetwarzanie rozproszone w sieci daje potężną moc obliczeniową)
zarządzanie przesuwane jest na niski poziom – idea działania Internetu – poszukiwanie najkrótszej drogi przez
pakiety danych i składanie ich u celu
bez sygnału z góry oddolna kontrola będzie bezwładna, jeżeli jest wiele możliwości – bez przywództwa
zbiorowość będzie sparaliżowana nadmiarem możliwości wyboru
2. Gdy liczba połączeń między ludźmi i rzeczami rośnie, konsekwencje tych połączeń rosną jeszcze
szybciej. Dlatego pierwszy sukces nie ogranicza sam siebie, lecz żywi się sobą samym.
wartość sieci zwiększa się proporcjonalnie do kwadratu liczby elementów
tradycyjna gospodarka rośnie liniowo (10% więcej klientów = 10% większe przychody); w gospodarce sieciowej
nowy element jest źródłem ogromnej liczby nowych relacji
przyrost zysku jest tak gwałtowny, że „zwycięzca bierze wszystko” a „przegrywający traci wszystko”
w wyniku tego efektu mogą się zdarzać sytuacje gdy:
i. monopol jest sytuacją korzystną (duże n lepsze od małego) pod warunkiem że nie ma
monopolu (hamulca) na innowacje
ii. mogą wygrywać standardy pozornie gorsze, ale źle wprowadzane
analogia do zjawisk biologicznych (kwitnięcie stawu)
w gospodarce tradycyjnej impet innowacji wskazywał istotność zjawiska; w gospodarce sieciowej gdzie
dominują wzorce biologiczne, istotność poprzedza impet
3. Powszechność, a nie rzadkość. W miarę jak technika produkcji doskonali się w sztuce mnożenia
kolejnych kopii, wartościowe staje się nie to, co rzadkie, lecz to, co wszechobecne. Zasada
tradycyjnego biznesu ulega odwróceniu.
stara logika mówiła: wartość ma to co rzadkie (surowce), wzrost produkcji powoduje spadek wartości dóbr
gospodarką sieciową rządzi nie rzadkość a powszechność, która:
zwiększa wartość
sprzyja otwieraniu systemów zamkniętych
stwarza ogromną liczbę możliwości
zasada FAXU
czasem zamkniętość systemu jest wskazana ale w efekcie i tak otwartość buduje wartość
zamknięty system otwierając się zdobywa wartość innych systemów z którymi wchodzi w interakcje
wartość wynalazku rośnie wykładniczo gdy liczba systemów w jakich uczestniczy rośnie liniowo
im więcej POŁĄCZEŃ ma nowa technologia tym więcej możliwości nowych zastosowań i siły (krzesło raczej
nie ma szans)
obfitość szans i możliwości stworzy astronomiczna liczbę możliwych do dokonania wyborów
4. Niech wszystko będzie za darmo. Im większa obfitość, tym większego sensu nabiera hojność.
Kierowanie się w biznesie zasadą darmowości pozwala przygotować się na nieuchronny spadek
cen i wykorzystać jedyną rzecz, która pozostanie rzadkością - ludzką uwagę.
tempo w jakim technika i nauka rozbudzają popyt, jest szybsze niż tempo spadku cen. Tymczasem popyt, w
przeciwieństwie do cen, nie ma ograniczającej go asymptotycznie granicy. Zakres ludzkich potrzeb jest bowiem
ograniczony jedynie granicami wyobraźni co oznacza że jest w praktyce nieograniczony
technika stwarza nowe możliwości popytu a następnie zaspokaja je
im dobra i usługi stają się bardziej wartościowe, tym są powszechniejsze, tym są tańsze. Oznacza to, że
najbardziej wartościowe będą rzeczy darmowe – bo dostępne wszędzie.
Gdzie granice hojności?
po pierwsze – cenowa darmowość ma charakter asymptotyczny, ale nie koniecznie ostateczny (komunikacja
telefoniczna kiedyś będzie darmowa tzn. np. zryczałtowana)
po drugie – jeżeli produkt jest darmowy, można zarabiać na towarzyszących mu – drogich – usługach
po trzecie – firma zakładająca darmowe rozdawnictwo od samego początku ustala zbawienny dla siebie
kierunek dalszego rozwoju
zasada darmowości może działać w drugą stronę – jeżeli coś oferowane jest za darmo, to pewnie za tym kryje się
jakaś ukryta wartość – może warto jej poszukać?
darmowość jest nieunikniona, jeżeli chcemy zachęcić kogoś do posiadania danego dobra – jedynym czynnikiem,
który pozostanie rzadkim w świecie obfitości jest LUDZKA UWAGA
5. Najpierw nakarm sieć. Ponieważ sieci obejmą cały handel, należy przejść od dbałości o wartość
firmy do dbałości o wartość sieci. Jeśli sieć nie przetrwa, nie przetrwa również firma.
lojalność wobec firmy przenosi się obecnie w sferę lojalności wobec sieci
dawny horyzont myślenia pracowników: firma – rynek zostaje poszerzony o trzeci poziom – sieć
uwaga przesuwa się z maksymalizacji własnej wartości do maksymalizacji wartości sieci
decydujące znaczenie nabiera pojęcie standardu; każda technologia sieciowa przechodzi przez naturalny cykl:
i. przed ustanowieniem standardu (fascynujący, twórczy okres)
ii. faza płynna (wdrażanie, walka o pozycję – PIENIĄDZ ELEKTRONICZNY, internetowe wideo
itd.)
iii. zakorzenienie standardu
aby odnieść sukces trzeba najpierw nakarmić sieć – do sformułowania, wynegocjowania i ustalenia standardu
trzeba ogromnego kapitału intelektualnego
proces przechodzenia starej gospodarki do nowej przebiega według rytmu:
i. coraz większa liczba nieruchomych przedmiotów zostaje ożywiona przez sieć
ii. martwy dotąd przedmiot zaczyna funkcjonować według reguł sieci
iii. sieci nie cofają się
iv. wszystko zostaje ogarnięte przez sieć
oznacza to, że następują współbieżne procesy: globalizacji, dematerializacji i usieciowienia
6. Wspinaj się na szczyt. W miarę jak rośnie tempo pojawiania się innowacji, najważniejszym - i
najtrudniejszym - zadaniem staje się porzucanie udanych rozwiązań, zanim staną się one
przestarzale.
w gospodarce tradycyjnej można było przewidzieć optymalny, finalny kształt produktu i gdzie powinna
usytuować się firma; w gospodarce sieciowej nie wiadomo które szczyty są najwyższe
podczas gdy jeden produkt doskonali się zdobywając lokalny szczyt, konkurent może przesunąć całą górę
jedyną formą ruchu do góry jest umiejętność opuszczania lokalnych szczytów
szybkość i zwinność stają się ważniejsze od wielkości i doświadczenia
7. Przestrzeń zamiast miejsca – inny sens bycia wielkim. W okresie gdy fizyczna bliskość (miejsce)
jest zastępowana wielością interakcji łączących wszystko, wszędzie i zawsze (przestrzenią),
pojawia się wiele miejsca dla pośredników i dla rynków niszowych skali średniej.
gospodarka sieciowa przechodzi od miejsc do przestrzeni wielowymiarowych zyskując nowe
właściwości:
i. odmienny sens wielkości
ii. żywiołową zdolność do tworzenia skupisk
iii. równość uczestników
iv. reintermediacja
jednym z pierwszych efektów pojawienia się komputerów i sieci był rozpad tradycyjnych łańcuchów
dostaw na rzecz „sieci wartości”
„pierwszą branżą, która odkryła proces powolnego wypierania pośredników była bankowość. Jej
przedstawiciele zauważyli, że przenikanie technologii informatycznych do bankowości, w połączeniu z
następująca deregulacją tej branży, powoduje, że nikt już nie potrzebuje banków – a w każdym razie
nikt nie potrzebuje banków jako biurokratycznych pośredników. Pożyczkę łatwiej dostać w sklepie [...],
wyższe oprocentowanie można uzyskać w funduszu powierniczym, a lepsza obsługę znaleźć w
bankomacie. Bankierzy podnieśli lament, ze procedury bankowe zostają odpośredniczone! Dotyczyło to
szczególnie małych oddziałów lokalnych. Proces ten trwa – każdego tygodnia zamykana zostaje kolejna
placówka jakiegoś banku.”
1
sieć w rzeczywistości nie eliminuje pośredników a raczej ich mnoży; mikroskopijne koszty tego
pośrednictwa możliwe są przy tym do precyzyjnego wkomponowania w każdy produkt
pojawi się ponadto zapotrzebowanie na nowy typ pośrednictwa (np. filtrowanie wiadomości
przychodzących czy wspomaganie w wyszukiwaniu informacji)
sieć wprowadza nowy sens wielkości – nowe organizacje, wspólnoty są płaskie, rozproszone
gospodarka sieciowa daje technologię umożliwiającą myślenie W SKALI ŚRODKA wspierając ją na
wiele sposobów:
i. małe koszty przesyłania informacji, łatwość odnalezienia się i połączenia dwóch
chcących tego osób
ii. informacja staje się multimedialna a tym samym atrakcyjna
iii. obecność pieniądza sieciowego może z każdej sieciowej wspólnoty uczynić lokalną
gospodarkę
iv. zacierają się granice umożliwiając tworzenie dowolnych wspólnot
masowy przekaz (radio, telewizja) nie znikną; mają zaletę która jest bezpośredni dostęp do odbiorców;
sieć działając poprzez niezliczone węzły pośrednie może być źródłem choćby zafałszowania
8. Żadnej harmonii - wszystko jest płynne – poszukiwanie stabilnej równowagi. Ponieważ
turbulencja i niestabilność stają się normą w biznesie, najbardziej efektywną strategią
przetrwania jest selektywne promowanie zaburzeń zwanych innowacjami.
średni czas życia przedsiębiorstw ulega skróceniu, ale jednocześnie szybko powstają nowe miejsca
pracy i płace są wysokie
długoterminową stabilność można podtrzymać tylko utrzymując stan wrzenia
jeżeli system osiągnie stałą harmonię i równowagę, czeka go prędzej czy później stagnacja i śmierć
istnieje tylko cienka granica pomiędzy innowacyjnością a chaosem – trzeba być na granicy (Apple); aby
osiągnąć trwałą innowacyjność, trzeba szukać trwałej nierównowagi. Szukanie trwałej nierównowagi
oznacza dążenie do zerwania ciągłości tak, aby jej nie zerwać ale i przed zerwaniem się nie cofać
każdy biznes będzie funkcjonował na kształt show-biznesu
nie jest możliwe całkowite zdemontowanie tkanki przemysłu; możliwe jest jednak oplecenie jej siecią
bardziej zwinnych i powiązanych ze sobą organizacji
9. Technologia relacji – zaczynaj od techniki, kończ na zaufaniu. Sfera niematerialna zaczyna
dominować nad światem materialnym, najcenniejszymi technologiami będą więc te, które
poszerzają, wzmacniają, doskonalą i rozwijają wszelkiego rodzaju relacje niematerialne.
głównym imperatywem ekonomicznym gospodarki sieciowej jest wzmacnianie relacji
łatwość dostępu do informacji sprzyja idei równości
zatracają się granice pomiędzy klientem o producentem (sprzedawcą) – „prosument” (Alvin Toffler – Szok
1
Kevin Kelly, Nowe reguły nowej gospodarki, WIG-Press, Warszawa 2001, s.89
Przyszłości – 1970)
Jednym z wyrazów „prosumption” jest po prostu dążenie do coraz bardziej prywatnej relacji z klientem
realizowanej poprzez:
tworzenie tego co klient pragnie
pamiętanie o pragnieniach klienta
antycypowanie tych pragnieeń
zmienianie ich
10. Możliwość jest ważniejsza od wydajności. Wprawdzie zarabia się fortuny, ucząc maszyny coraz
bardziej wydajnej pracy, można jednak zdobyć znacznie więcej, porzucając nieefektywny wy-
nalazek i stwarzając szansę na pojawienie się nowych możliwości.
pierwszy wyprodukowany przez człowieka produkt stworzył szansę dla wszystkich, którzy potrafili
wyobrazić sobie jego nowe zastosowania lub inne wersje. Urzeczywistnienie ich stworzyło nowe szanse
technologia nie likwiduje zła i patologii – jednak mnoży szanse i możliwości
tradycyjne podejście traktuje wzrost wydajności jako podstawowa miarę sukcesu
aby mierzyć wydajność trzeba dysponować jednolitym produktem wyjściowym. We współczesnej
gospodarce tej jednolitości jest coraz mniej (wydajność jest dobra dla robotów)
produkując nowe możliwości zyskamy więcej, niż optymalizując możliwości istniejące
Wyścig pomysłów - E-biznes musi zdać egzamin z opłacalności
Wśród różnych aspektów nowej, kształtowanej przez firmy internetowe ekonomii cztery wydają
się najważniejsze: przyspieszenie rytmu gospodarki, pojawienie się całkiem nowego rodzaju
konkurencji, wytworzenie nowych kanałów dystrybucji i ostatni - zwiększenie się oczekiwań
klientów.
Internet dał możliwości zawierania transakcji między firmami (e-rynki, e-procurement) oraz między firmą a
klientem indywidualnym (e-
tailing). Nowe, portalowe metody zarządzania wiedzą zapewniają wewnętrzną
integrację firmy i przepływ informacji, nieosiągalne do tej pory dla dużych korporacji.
Elektroniczny detal
Elektroniczna sprzedaż
detaliczna (e-tailing) przechodzi
próbę czasu. Inwestorzy
odwrócili się od "nowej
gospodarki", większość
zdecydowanie przestała wierzyć
w powodzenie przedsięwzięć e-
detalistów. Wartość giełdowa
tych firm również spadła. Kryzys
zaufania zapewne zaowocuje
jeszcze kilkoma bankructwami
oraz p
owstrzyma na jakiś czas
wejście na rynek nowych graczy.
W efekcie powinno to zwiększyć
marże e-detalistów i
podreperować ich budżet.
Analitycy giełdowi w prognozach
długoterminowych zawsze patrzą
na tzw. fundamenty, czyli
możliwości generowania
przychodów firmy w kontekście
całego rynku i otoczenia, w jakim przypadło im funkcjonować. W tym sensie kryzys, który od wielu miesięcy
obserwujemy, może wpływać na poprawę fundamentów przez swoiste oczyszczenie, które pozwoli detalicznemu
biznesowi wejść w nowy etap rozwoju.
Wśród e-detalistów prym wiedzie Amazon.com. Firma, założona w 1995 roku przez Jeffreya Bezosa, zaczynała
od sprzedaży książek poprzez Internet i szybko zyskała miliony klientów na całym świecie. W roku 1998, po
zebraniu kapitału przez emisje akcji, rozwinęła inwestycje, dywersyfikując swój portfel i kupując firmy zajmujące
się m.in. aukcjami (Sothebys. com), sprzedażą artykułów spożywczych (HomeGrocer. com), artykułów
sportowych (Gear.com) czy samochodów (Greenlight. com). Amazon nadal jest niekwestionowanym królem e-
detalu (patrz tabela obok) i jednocześnie firmą, która przyniosła najwięcej strat w historii e-biznesu.
Mierząc popularność poszczególnych stron e-detalistów pod względem liczby odwiedzin, Amazon znajduje się w
pierwszej piątce nie tylko w USA, lecz także np. w Brazylii, Danii, Francji czy Japonii. Według danych za listopad
2000 r., w USA 74,3 proc. internautów dokonywało zakupów na stronach e-detalistów, natomiast w Wielkiej
Brytanii, Kanadzie i Japonii - prawie 50 proc. Najbardziej popularnym sklepem internetowym w Japonii jest
rakuten.co.jp, w Brazylii - submarino.com.br, Danii - haburi.com, natomiast we Francji - fnac.com.
Historyczna konieczność
Najwięksi e-detaliści w USA
Pozycja
w listopadzie
2000 r.
Pozycja
w październiku
2000 r.
Witryna
Szacowana
liczba
kupujących
(tys.)
Liczba
zarejestrowanych
użytkowników
(tys.)
1
1
3019
26,302
2
5
894
5,461
3
15
642
10,742
4
2
568
5,159
5
8
557
6,069
6
4
7,014
7
25
487
5,634
8
3
466
8,241
9
6
460
5,985
10
20
391
7,096
Źródło: PC Data Online
Analitycy z Robertson Stephens uważają, że to, co obecnie dzieje się w świecie B2B - powstawanie rynków
elektronicznych do wymiany towarowej, rynków zaopatrywania się firm w surowce do produkcji, usługi czy
materiały do produkcji - to niemalże historyczna konieczność, będąca efektem procesu ewolucji i udoskonalania
infrastruktury informaty
cznej pod koniec ostatniego dziesięciolecia XX wieku (patrz tabela poniżej).
Historia rozwoju technologii informatycznych
Back Office
Narzędzia zwiększające
efektywność pracownika
Komputeryzacja
przedsiębiorstw
Automatyzacja poza
"czterema ścianami"
1960-1980
późne lata 70., lata 80.
późne lata 80., lata 90.
2000
mainframe
poziom departamentów
aplikacje biurowe
ERP
B2B
-
księgowość
- raportowanie
- produkcja - MRP
-
księgowość
- raportowanie i analizy
-
dostęp do informacji dla
wielu użytkowników
- automatyzacja
sprzedaży
- arkusze kalkulacyjne
- procesory tekstu
-
zarządzanie zasobami
ludzkimi (HR)
- dystrybucja
- planowanie
- analiza rynku
- rynki -
zamknięte,
branżowe i publiczne
-
rozszerzony łańcuch
dostaw
10-15
użytkowników
stu użytkowników
se
tki, tysiące
użytkowników
tysiące, dziesiątki
tysięcy użytkowników
dziesiątki tysięcy, setki
tysięcy użytkowników
największe firmy z
Fortune 1000
duże firmy
duże i średnie firmy
firmy z Fortune 5000
małe i duże firmy
Źródło: Robertson Stephens
Na rynku
B2B bój o prymat toczą przede wszystkim Ariba i Commerce One. Ariba, zarządzana przez Keitha
Kracha, stara się działać na rynku e-procurement, tworząc aplikacje służące zaopatrzeniu firm poprzez Internet
oraz w sektorze oprogramowania dla e-
rynków. Ariba jest w sojuszu z i2, Descartes i MatrixOne. Firma zamierza
rozwijać funkcjonalność swoich produktów, tworząc narzędzia wspierające kredytowanie transakcji, zarządzanie
kontraktami, logistyką i strategiczne zaopatrywanie (strategic sourcing). Obecnie portfolio klientów obejmuje takie
firmy, jak: HP, VISA, Andersen Consulting, Cisco, Federal Expres, Dell, Honda, Motorola czy Volkswagen -
łącznie ponad 300.
Podobne cele wyznacza sobie Commerce One. Prowadzona przez Marka Hoffmana firma koncentruje się raczej
na
integracji łańcucha dostaw, a jednym z partnerów i ważniejszych udziałowców jest dostawca systemów ERP -
SAP. Do największych, z ponad 200 klientów Commerce One, należą: Compaq, DuPont, Nokia, Lucent, GM,
Seagate.
W latach dziewięćdziesiątych największe instytucje zajmujące się zaopatrzeniem firm (procurement) nie miały
konkurencji. Warunki, w których przyszło działać firmom, zmieniły się jednak diametralnie. Autorzy raportu "From
Best Practices to Next Practices: Procurement in the Decade Ahead" wymieniaj
ą trzy podstawowe elementy
strategii e-
biznesu, których stosowanie zapewni firmom sukces w pierwszej dekadzie XXI wieku.
1. Koncentracja na jednym rynku i dostarczanie produktów "szytych na miarę" (build to order).
W tradycyjnym ujęciu łańcuch dostaw zakłada wytwarzanie standardowych produktów dla standardowych
klientów. Ocenia się, że w przyszłości liczba "szytych na miarę" produktów i usług będzie wzrastać. Przykładem
konstrukcji takiego łańcucha dostaw może być Dell, dostarczający do ostatecznego klienta komputery
skonfigurowane zgodnie z jego życzeniami i posiadający praktycznie zerowy zapas magazynowy. Wykorzystanie
możliwości składania zleceń poprzez Internet (od dostawców lub ostatecznego klienta) umożliwia realizację idei
produktów "szytych na miarę" w masowej produkcji. Toyota zapowiedziała na przykład stworzenie systemu
dostaw samochodów, skonfigurowanych zgodnie z życzeniami klientów, w ciągu jednego tygodnia. Podobne
plany zgłosiły Ford i General Motors, które projekt produkcji dla konkretnego klienta zamierzają realizować
wspólnie z Microsoftem.
2. Zakupy poprzez e-rynki.
Koniec lat dziewięćdziesiątych bywa przez niektórych nazywany epoką "śmierci sprzedawcy". Umiejętność
korzystania z nowo powstałych rynków elektronicznych stanie się jedną z kluczowych zasad rządzących
ekonomią zarówno po stronie sprzedawców - dotarcie do nowych rynków zbytu, jak i kupujących - obniżenie
kosztów i skrócenie czasu potrzebnego na zaopatrzenie.
3. Zarządzanie relacjami z klientem.
Rozwój elektronicznych sposobów zakupu produktów zmusza firmy do opracowania nowych form komunikowania
się ze swoimi klientami.
Niekończąca się opowieść
Poszukiwania luki rynkowej zaowocowały wieloma ciekawymi
pomysłami na e-biznes. Istnieją portale zajmujące się udzielaniem
rad poprzez ekspertów. Są strony powołane po to, by ułatwiać
zarządzanie własnymi finansami, a także rozwiązania
umożliwiające otrzymywanie rachunków i realizację płatności przez
Internet (patrz artykuł o e-płatnościach). Podstawowym problemem,
z którym borykają się obecnie e-detaliści jest zapewnienie sobie
dochodowości na przyzwoitym poziomie. Wydaje się, że uzyskanie
dostatecznego poziomu przychodów dla przedsięwzięć B2B jest
pr
zez analityków postrzegane bardziej optymistycznie.
Do niedawna technologia informatyczna była dodatkiem do wartości przedsiębiorstw, usprawniającym procesy
analizy finansowej, procesy produkcyjne czy zarządzanie. Obecnie informatyka staje się siłą napędow ą
przekształceń biznesowych, ingeruje w proces funkcjonowania firmy, ustala formę kontaktów z klientem oraz z
dostawcami. Wiele z tych zmian mamy już za sobą, lecz znacznie więcej dopiero nas czeka.
Ile jest warta "nowa ekonomia?":
nr 18/2000, str. 58, ID = 600
Amazon.com versus eBay:
, nr
14/2000, str. 55, ID = 492
B2B:
, nr 14/2000, str. 47, ID =
491, 493
Klasyczny model zaopatrywania firm poprzez Internet
(schemat poniżej) zaczyna ewoluować
w kierunku bardziej otwartych, kooperujących ze sobą e-rynków (schemat obok).
Modele uzyskiwania przychodów poprzez Internet
Wyróżniamy sześć głównych modeli tworzenia przychodów firm internetowych (na podstawie informacji zawartych w analizach
Jefferies & Company Inc oraz Robertson Stephens):
- model subskrypcyjny -
opiera się raczej na liczbie użytkowników korzystających z serwisu niż na liczbie przeprowadzonych
przez nich operacji
. Zaletą modelu jest łatwiejsza przewidywalność przychodów, wadą - ograniczenie przychodów przez liczbę
użytkowników. Przychody w zadanym okresie można skalkulować, mnożąc liczbę użytkowników przez opłatę subskrypcyjną i
uwzględniając prognozy wzrostu liczby użytkowników w przyszłych o kresach. Przykłady użycia tego modelu biznesowego:
Mindspring, PurchasePro, FreeMarkets.
- model transakcyjny -
zakłada pobieranie opłat od przeprowadzonej przez użytkownika transakcji kupna lub sprzedaży. Model
ten obejmuje także najczęstszy przypadek, gdy właściciel rynku elektronicznego pobiera prowizję od sprzedanych towarów,
pośrednicząc w wymianie pomiędzy kupującym a sprzedającym. Przykłady: Neoforma, Onvia, Ventro, Commerce One, Ariba.
Wyróżnia się dwa możliwe rozwiązania w obrębie modelu:
-
równa opłata za każdą transakcję (The Dollar per Transaction Model) - niezależnie od wartości transakcji (jej wolumenu)
pobierana jest zawsze jednakowa opłata; z założenia sprzyja ona transakcjom o większej wartości.
- procent od transakcji (Percent of Transaction Model) -
model ten przewiduje opłaty proporcjonalne do wielkości transakcji.
- model reklamowy -
przychody firm, które zdecydowały się na ten sposób zarabiania, zależą od cen reklam i rozmiarów
miejsca przeznaczonego na reklamę. Powodzenie biznesu zależy od ruchu na stronach i rodzaju przyciąganych odbiorców.
Informacje o użytkownikach czerpane są na podstawie danych wpisywanych w formularzach członkowskich. Wyróżniamy tu
cztery warianty:
-
model "za odsłonę". Przy dużej liczbie reklam działających na przypadkowego odbiorcę, nawet taka reklama może przynieść
żądane przez reklamodawcę efekty.
-
model "udziału w przychodach". Reklamodawca i strona, na której odbywa się reklama, podpisują umowę o wzajemnym
udziale w przychodach wygenerowanych za pośrednictwem reklamy.
-
model oparty na liderach. Firmy reklamujące płacą tylko tym stronom, które wygenerują większy niż średni obrót wynikający z
reklam.
-
długookresowe transakcje. Podpisane na dłuższy czas umowy zawierają zapisy o emitowanych odsłonach reklamowych, które
w efektywniejszy sposób docierają do świadomości odbiorcy, a także o udziale w zyskach strony reklamującej. Dla strony
żyjącej z reklamy jest to korzystniejsze rozwiązanie - pozwala na większą przewidywalność przychodów.
Tylko z reklamy utrzymuje
się np. VerticalNet.
- model oparty na oprogramowaniu -
pobieranie opłat za oprogramowanie może przyjąć jedną z form:
-
opłaty licencyjne,
-
opłaty za nadzór nad oprogramowaniem (maintenance) i inne usługi,
-
opłaty za instalację, konsulting i prace programistyczne.
Do największych firm w branży, które utrzymują się ze sprzedaży oprogramowania należą: Ariba, Oracle, i2 i Commerce One.
- model projektowy (Project-
Based Model) zwany także modelem konsultingowym - występuje często w segmencie serwisów
profe
sjonalnych. Konsultanci pobierają opłaty za czas spędzony nad projektem.
- model sieciowy -
łączenie wielu usług i produktów daje nowe możliwości instytucjom, które zdywersyfikują swoją działalność.
Przykładem może być łączenie opłat za utrzymywanie serwisów, opłat za reklamy, marketing bezpośredni i utrzymanie
(maintenance). Model ten z powodzeniem stosuje AOL (America Online).