153
Jan Rajmund PAŚKO
Akademia Pedagogiczna im Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie
CZY ISTNIEJE POTRZEBA STUDIÓW NAUCZYCIELSKICH?
„Nauczyciel – nazwa oznacza kogoś, kto uczy innych przekazując im jakieś
wiadomości, bądź naucza kogoś się jak żyć. To pierwsze znaczenie uległo pod
wpływem nowych tendencji pedagogicznych znacznej ewolucji. Współczesny na-
uczyciel staje się więc tym, kto kształci, wychowuje i rozwija znajdujących się pod
jego opieką uczniów. Powodzenie tej pracy zależy od uczniów od programu edu-
kacji, lecz przede wszystkim od samego nauczyciela. Ta ostatnia zależność jest
uwarunkowana dwojako, wiąże się mianowicie z osobą nauczyciela i z jego kwalifi-
kacjami nauczycielskimi”
1
To fragment cytatu z Nowego słownika pedagogicznego
Wincentego Okonia wydanego w ostatnich latach XX wieku. Wydawałoby się,
że tej definicji nie trzeba przypominać jest ona tak oczywista, że nie podlega dys-
kusji i jako taka jest bezdyskusyjną wytyczną dla głównego celu kształcenia na-
uczyciela.
Zachodzące przemiany społeczne, kulturowe i techniczne, wymagają w każ-
dej dziedzinie wysokiej jakości specjalistów. Według badaczy rozwoju nauki okre-
śla się, że na Edisonie skończyła się era wielkich wynalazców w różnych dziedzi-
nach.
2
Uczelnie specjalizują się w kształceniu specjalistów do różnych zawodów jed-
ne kształcą lekarzy inne kadrę inżynierską a jeszcze inne ekonomistów czy specja-
listów od zarządzania. A kto kształci nauczycieli? Jak nazwa wskazuje powinny
to robić uczelnie pedagogiczne. Ile obecnie istnieje państwowych uczelni pedago-
gicznych? Niewiele prawie wszystkie wyższe szkoły pedagogiczne przekształcone
zostały w uniwersytety, w których z czasem prawie całkowicie zanikł ich pierwotny
charakter nauczycielski. Lukę tą zaczęły wypełniać szkoły prywatne, kształcąc
głównie nauczycieli przedmiotów niewymagających drogiego zaplecza laboratoryj-
nego. Obecnie zanikło prawie całkowicie wyspecjalizowane kształcenie nauczycie-
li. Obecny stan można określić jako przyuczanie do zawodu uczącego. Można
określić, że kształcenie nauczycieli jest „produktem ubocznym” głównego nurtu
kształcenia w wielu uczelniach. Uprawnienia nauczycielskie można uzyskać jako
odrębnie dokształcenie się z zakresu pedagogiki. Wprawdzie ostatnie zarządzenie
podaje wytyczne do kształcenia nauczycieli w ramach trzyletnich studiów nauczy-
cielskich jednak nie eliminuje innych form zdobywania uprawnień zawodowych
czyli dokształcania do nauczania. Odnoszę wrażenie, że obecne kształcenie na-
uczycieli można by porównać do takiego systemu kształcenia w którym uprawnie-
nia lekarza nadawano by absolwentowi biologii po półtorarocznych studiach pody-
plomowych ewentualnie po studium lekarskim odbywanym w czasie studiów biolo-
gicznych lub rolniczych, ewentualnie uprawnienia inżyniera w zakresie budownic-
twa fizykowi również po studiach podyplomowych. Nikt z nas nie wyobraża sobie
takiego kształcenia innych specjalistów. Natomiast tam gdzie decyduje się los na-
1
W. Okoń: Nowy słownik pedagogiczny. Warszawa 1997
2
E. Larsen: Ludzie którzy tworzyli przyszłość. Warszawa 1962
154
szych dzieci, gdzie kształci się przyszłych dorosłych obywateli naszego kraju niko-
go kształcenie powierzchowne nie dziwi.
Nauczycieli można podzielić na cztery grupy. Pierwszą stanowią osoby o pre-
dyspozycjach do zawodu nauczycielskiego, którzy uzyskali rzetelne przygotowanie
do wykonywania tego zawodu. Drugą stanowią osoby o predyspozycjach do za-
wodu nauczycielskiego, którzy nie uzyskali rzetelnego przygotowania do wykony-
wania tego zawodu. Trzecią stanowią osoby o braku predyspozycji do zawodu
nauczycielskiego, którzy uzyskali rzetelne przygotowanie do wykonywania tego
zawodu. Natomiast czwartą stanowią osoby o braku predyspozycji do zawodu
nauczycielskiego, którzy nie uzyskali rzetelnego przygotowania do wykonywania
tego zawodu.
Odrębnym zagadnieniem jest, kto podejmuje pracę w zwodzie nauczyciel-
skim. Jedną grupę stanowią Ci, którzy podejmując studia myślą o pracy w tym
zawodzie. Drugą stanowią ci, którzy z braku innej pracy podejmują pracę w zawo-
dzie nauczycielskim. Kilka lat temu przeprowadziłem badania wśród studentów.
Na około 50 ankietowanych tylko dwie osoby zadeklarowały, że wolałyby być bez
pracy niż podjąć pracę w zawodzie nauczyciela. Wynika z tego że w zawodzie tym
może pracować pewna i to chyba nie mała grupa osób, którzy podjęli pracę jako
nauczyciele z braku możliwości innej pracy. Aby być dobrym nauczycielem należy
mieć predyspozycje do pracy z dziećmi i młodzieżą. Czy sprawdza się predyspo-
zycje do pracy w szkole przyszłego nauczyciela np. matematyki. Raczej w wielu
uczelniach zaniechano tego zwyczaju.
Należy zwrócić uwagę, że przygotowanie do zawodu nauczyciela to nie jest
to samo, co przygotowanie pedagogiczne. Inne zadanie ma pedagog a inne
nauczyciel. Choć w wielu punktach są one wspólne. Dlatego inny jest zakres treści
pedagogicznych na studiach pedagogicznych a inny na nauczycielskich.
Rysunek nr 1. Schematy kształcenia nauczyciela
Kształcenie przedmiotowe
Kształcenie pedagogiczne
Dydaktyka
przedmiotowa
A
B
C
D
155
Ogólnie można przedstawić cztery schematy kształcenia nauczyciela. Pierw-
szy równoległy. Przedstawiony na rysunku A. W tym samym czasie student zdo-
bywa wykształcenie merytoryczne, co i pedagogiczne. Blok pedagogiczny jest
równoległy do zajęć merytorycznych jednak nie ma między nimi powiązań. Drugie
to kształcenie liniowe przedstawione na rysunku B. Najpierw zdobywa się umiejęt-
ności merytoryczne a potem pedagogiczne, rzadziej jest odwrotnie, czyli najpierw
uzyskuje się wykształcenie pedagogiczne a potem umiejętności przedmiotowe.
Taki przypadki mają miejsce głównie przy zdobywaniu prawa nauczania przez
nauczycieli z uprawnieniami do szkół specjalnych. Trzeci schemat przedstawiony
na rysunku C określić można jako zbieżny, do pewnego momentu kształcenie jest
jakby równoległe, którego ukoronowaniem są zajęcia z dydaktyki danego przed-
miotu. Czwarty schemat przedstawiony na rysunku D to kształcenie równoczesne.
Czyli w pełni zintegrowane kształcenie merytoryczne z kształceniem pedagogicz-
nym.
Z przedstawionych schematów tylko schemat D gwarantuje rzetelne wykształ-
cenie nauczyciela, przygotowujące go nie tylko do nauczania danego przedmiotu,
ale również do pracy wychowawczej. W tym przypadku w całym cyklu kształcenia
wiedza merytoryczna w pewnych obszarach przenika się z wiedzą pedagogiczną.
Termin „działanie wychowawcze” nauczyciela jest bardzo zawężany i rozumiany
jako nauczanie poprawnego zachowania. Natomiast pomija się w tym przypadku
wpływ na kształtowanie charakteru na rozwijanie zainteresowań i na całą sferę
psychiczną ucznia.
Rzetelne przygotowanie merytoryczne w zakresie danego przedmiotu wcale
nie gwarantuje wysokiej jakości przekazywanej wiedzy. Na przykładzie przedmiotu
chemia mogę wykazać jak dalece mijające się z obecnym stanem wiedzy informa-
cje są przekazywane uczniom. Nie podając wszystkich przypadków wspomnę tylko
o dwu. Pierwszy dotyczy teorii kwasów i zasad z drugiej połowy XIX wieku.
W świetle obecnego stanu wiedzy nie jest już ona ani prawdziwa, ani ładna z punk-
tu widzenia dydaktyki, ani też dla ucznia wcale nie jest łatwiejsza. Innym przykła-
dem jest preferowanie Bohrowskiego modelu budowy atomu, o którym sam autor
napisał „sprawdza się tyko w przypadku atomu wodoru, w odniesieniu do innych
atomów nie sprawdza się”. Myślę, że podobne przypadki będą występowały
w innych przedmiotach. Aby określić poziom i aktualność wiedzy merytorycznej
niektórych nauczycieli wystarczy przejrzeć ich strony WWW, gdzie serwują oni
uczniom różne dziwolągi naukowe. A jak na lekcjach przebiega działanie wycho-
wawcze? Stosując nawet to najbardziej zawężone kryterium, czyli poprawne za-
chowanie, możemy stwierdzić, że nie jest zawsze dobrze. Do znanych przypadków
należą obrazki, gdy nauczyciel mówi swoje, część uczniów uważa a część rozma-
wia, dzięki czemu w klasie panuje umiarkowany gwar, ale słyszalny z korytarza.
Nie poddając dalszej krytyce umiejętności niektórych nauczycieli można stwierdzić,
że system doboru do zawodu nauczycielskiego nie jest w pełni właściwy a i kształ-
cenie nauczycieli odbiega od prawidłowego przebiegu.
Kształcąc uczniów staramy się motywować ich do nauki. Najlepszą motywacją
jest wykazanie sensu i znaczenia przekazywanych im wiadomości oraz wyrabia-
nych umiejętności, które w świadomości ucznia będą im przydatne. Dlatego prawi-
dłowe kształcenie nauczycieli musi być w pełni spójne. Wykład z danego przedmio-
tu musi być inny dla przyszłego historyka a inny dla przyszłego nauczyciela historii.
Nie należy tego rozumieć, że jeden ma mieć szerszy zakres przekazywanej wiedzy
156
a inny węższy. Tylko na jednym nie muszą być odnośniki do realiów szkoły nato-
miast na drugim być one powinny. Dydaktyka ogólna nie może być tylko wiedzą
książkową. Ta wiedza książkowa musi być osadzona w realiach nauczanego w
przyszłości konkretnego przedmiotu.
Obecnie kształcić i dokształcać nauczyciela, każdy może, jeden to robi lepiej
drugi gorzej. Walka o możliwość kształcenie przyszłego nauczyciela i dokształca-
nie już czynnych nauczycieli, rozgrywa w wielu przypadkach zgodnie z hasłem
„obym ja to robił, a potem jakoś będzie”. A często motyw jest finansowy, czasami
nie bezpośredni a raczej pośredni jak w przypadku zabezpieczenia godzin dydak-
tycznych dla pracowników danej uczelni.
W obecnym systemie kształcenia i tym preferowanym w ramach nauczyciel-
skich studiów licencjackich pozostają wyraźne trzy grupy przedmiotowe składające
się na proces kształcenia. Największą z nich stanowi kształcenie merytoryczne,
drugą blok pedagogiczny (z psychologią) a trzecią to przygotowanie z zakresu
dydaktyk przedmiotowych. Ten wyraźnie podzielony na trzy składowe systemu
kształcenia nauczycieli mający zapewnić pełnią harmonię kształcenia w rękach
„manipulantów” może stać się przyczyną braku korelacji pomiędzy kształceniem
merytorycznym, ogólnopedagogicznym a w zakresie dydaktyki przedmiotowej.
Współczesny model nauczyciela musi w pełni odpowiadać wymaganiom
współczesnej szkoły, w której co nie jest tajemnicą stykają się tendencje wycho-
wania dyrektywnego z wychowaniem niedyrektywnym. O sukcesie pracy nauczy-
ciela często świadczy tylko ilość wiedzy zdobytej przez uczniów oraz ich osiągnię-
cia na konkursach przedmiotowych. Ale należy zaznaczyć, że ta ilość wiedzy zdo-
bytej przez uczniów jest uzależniona również od pracy wychowawczej w szerokim
tego słowa znaczeniu.
Rysunek nr 2.
Dlaczego tak istotna jest rola dydaktyk szczegółowych i ich odpowiedniej rangi
w procesie kształcenia nauczyciela. Z przedstawionego schematu wynika, że dy-
daktyka przedmiotowa musi bazować na dydaktyce i na wiedzy przedmiotowej
a daje ona podwaliny pod metodykę nauczania danego przedmiotu. A dydaktyka
bazuje na pedagogice a ta z kolei na psychologii. Wynika z tego, że dydaktyk
przedmiotowy powinien być zarówno pedagogiem jak i posiadać wykształcenie
w zakresie danego przedmiotu.
Psychologia
Pedagogika
Dydaktyka
Dydaktyka
przedmiotowa
Metodyka
Wiedza
przedmiotowa
157
W obecnym projekcie standardów kształcenia przygotowującego do wykony-
wania zawodu nauczyciela wymienia się kształcenie w zakresie dydaktyki danego
przedmiotu. Ten zapis zobowiązuje prowadzących zajęcia nie tylko do pokazania
studentom, jaki są sposoby przekazywania wiedzy i jakich pomocy dydaktycznych
powinno się używać. Ale też jak należy oddziaływać na ucznia jak motywować go
do nauki. W ramach tych zajęć przyszły nauczyciel powinien zapoznać się z całym
aparatem badawczym. Na ten problem zwracano już uwagę w okresie międzywo-
jennym.
3
Kształcenie przyszłego nauczyciela nie może odbywać się tylko w sali wykła-
dowej i sali ćwiczeń. Student musi być w szkole nie tylko w czasie tzw. praktyki.
Z prowadzonych obserwacji i wywiadów ze studentami wynika, że najlepsze efekty
uzyskuje się, gdy student jest związany z jedną szkołą przez dłuższy okres czasu.
Poznaje on wtedy dokładnie uczniów i pod kierunkiem nauczyciela szkolnego oraz
nauczyciela akademickiego zdobywa doświadczenie niezbędne w przyszłej pracy
w zawodzie nauczyciela.
Praktyki odbywane w szkołach są bardzo ważnym elementem kształcenia
przyszłych nauczycieli. Niemniej jednak równie ważne są zajęcia w szkole w czasie
roku szkolnego. Student może wtedy dokładnie przygotować plan lekcji przekon-
sultować swoje pomysły i zgromadzić odpowiednie pomoce dydaktyczne.
Należy jednak zwrócić uwagę, że to najważniejsze ogniwo w kształceniu na-
uczycieli jest niedoceniane a w niektórych wypadkach wręcz bagatelizowane.
Wynika to z faktu, który można określić jako niechciane dziecko, albo podrzutek.
Dlaczego tak się dzieje?
Dobrze wykształcony dydaktyk przedmiotowy powinien mieć ukończone stu-
dia wyższe z zakresu danej dziedziny. Natomiast drugi etap jego kariery naukowej
powinien być związany z pedagogiką. Wydaje się to oczywiste. Jednak los takich
naukowców nie jest łatwy. Bo to ani np. geografowie ani pedagodzy. Nie są mile
widziani ani tu ani tam czyli ani wśród geografów ani wśród pedagogów.
Aby zmienić ten stan rzeczy należy zmienić kryteria dające uprawnienia do
prowadzenia nauczycielskich kierunków studiów. Doktorzy habilitowani w zakresie
nauk pedagogicznych posiadający ukończone studia w danym przedmiocie powin-
ni się tak samo liczyć do uprawnień do prowadzenia kierunku jak inni doktorzy
habilitowani.
Zakończenie
Obecny system kształcenia nauczycieli nie gwarantuje ich dobrego przygoto-
wania do wykonywania pracy w swoim zawodzie. Dlatego wydaje się konieczne
kształcić nauczycieli tylko na kierunkach nauczycielskich, bez możliwości dorabia-
nia uprawnień „w toku”, „na skróty”, „przez uzupełnienie w trybie przyspieszonym”.
Kształceniem powinny zajmować się uczelnie posiadające nie tylko odpowiednią
kadrę w zakresie przedmiotów kierunkowych, ale i odpowiednią kadrę pedago-
giczną i w zakresie dydaktyk przedmiotowych.
3
B.R. Buckingham: Praca badawcza na terenie szkoły. Lwów-Warszawa 1931