WWW
CZY SIĘ PRZEBUDZIMY?
122
3.1.
Chip
dla współczesnych niewolników
I dano jej,
2
by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemó-
wił obraz Bestii, i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy
nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.
I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewol-
nicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może
kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby
jej imienia.
Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii
przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześć-
dziesiąt sześć.
APOKALIPSA ŚW. JANA 13, 15-18
„As pik” bierze wszystko
Wielki brat wymyśla wszystko co możliwe, aby ulżyć naszemu port-
felowi wypchanemu kartami klienta, kartą do bankomatu, kartą kasy
chorych, przepustką do pracy, prawem jazdy, kartą seniora, biletem
miesięcznym, kartą telefoniczną, paszportem biometrycznym (w Belgii
elektroniczną kartą identyfikacyjną z dodatkowym polem na ewentual-
ny tytuł szlachecki
3
) itd. Każda karta ma z kolei swój numer oraz/lub
własny kod.
Celem przyśpieszenia obiegu płatniczego banki wprowadziły Smart-
card zwaną też kartą chipową (smart znaczy po angielsku inteligentny,
3.1. Chip dla współczesnych niewolników
123
mądry, ale też przebiegły). Jest to karta ze sztucznego tworzywa wyposa-
żona w chip przykryty warstwą kontaktową w kolorze złotym o powierzch-
ni jednego centymetra kwadratowego. Sam chip jest wielkości jedynie
kilku milimetrów. Na chipie, będącym swoistego rodzaju minikompute-
rem, mogą być zapisane niezbędne funkcje i dane. Stare eurokarty
z wbudowanym chipem, jak i wszystkie inne karty z paskiem magnetycz-
nym zaliczają się do poprzedników Smartcard. Tego typu karta może
bez zewnętrznego pośrednictwa służyć do współpracy z komputerem.
Zapisane na karcie dane odczytywane są z pomocą specjalnego urzą-
dzenia (Smartcard Reader). Istnieją też karty chipowe, które można
odczytywać zdalnie.
4
Smartcard, paszport biometryczny i elektroniczny dowód tożsamości
służą temu, abyśmy całkowicie przyzwyczaili się do chipa. Sprytne!
I oczywiście wszyscy wiedzą, że prawie w każdym nowym samocho-
dzie i kluczyku do niego, w różnego rodzaju urządzeniach gospodarstwa
domowego, w komputerach, telewizorach, radioodbiornikach, pilotach,
nowoczesnych kotłach grzewczych, kalkulatorach i telefonach znajdują
się chipy. Wszystkie w bezpiecznej odległości, poza naszym ciałem. Wielki
brat jest przebiegły i dokładnie wie, jak funkcjonujemy. Potrzebujemy
trochę czasu, aby przyzwyczaić się do wyobrażenia, że taki chip mógłby
się znaleźć jeszcze bliżej. Poprzez bransolety, łańcuszki na kostkach i na
szyi pełznie już do naszej skóry. A potem? Pod skórę? Kto już przejrzał
tą grę kartami, ten się zorientuje, że Smartcard jest „asem pik” w tej
grze. As pik jest najmocniejszą kartą i bez trudu bierze wszystko. Pra-
widła tej gry nietrudno odgadnąć. Tę grę można zeskanować i wykonać
screening (prosta metoda SS) gołym okiem, bez kamery, używając jedy-
nie zdrowego rozsądku. Plan jest realizowany krok po kroku. Nic nie
jest pominięte. Chytrze i inteligentnie. W końcu Smartcard jest asem
pik w grze kart! Precz z czekami! Precz z nieaktualnymi monetami!
Zastąpi je euro. Telebanking mottem naszych czasów. Odbywa się
o wiele szybciej i jest tańszy od „staromodnych” transakcji pieniężnych.
Czy powiedziano Ci już w banku, że pochodzisz z epoki kamiennej?
WWW
CZY SIĘ PRZEBUDZIMY?
124
(W końcu nie takie złe czasy, skoro zbudowano w nich piramidy.) Banki
i urzędy pocztowe radykalnie ograniczyły swoje usługi na miejscu. Małe
filie dawno już zamknięto i zastąpiono automatami pieniężnymi. Nie
ma jednak możliwości wybierania większych sum z bankomatów. Z kolei
według obowiązującego w Holandii przepisu o identyfikacji w trakcie
korzystania z usług (ustanowionego dla zwalczania terroryzmu i „prania
brudnych pieniędzy”) klient na żądanie banku musi okazać dodatkowo
swój paszport, który jest kopiowany. Tym sposobem po raz kolejny
bank pokazuje korzyści wynikające z tzw. bankowości elektronicznej.
Nasze pieniądze i nasze bezpieczeństwo są przecież naprawdę w najlep-
szych rękach!
Cyfrową autostradą w ekspresowym tempie
Elektroniczny obieg płatności to jak włączenie piątego biegu. Tu
i ówdzie słychać, że już niedługo wszystko będzie się odbywać za pośred-
nictwem Internetu. Opłacanie podatków, zakupy, sprzedaż, rezerwacje,
księgowość, plany urlopowe. Wkrótce nie będziemy w stanie włączyć
biegu wstecznego. A potem pomkniemy cyfrową autostradą bez potrze-
by trzymania kierownicy. Z jedną jedyną kartą w ręku będziemy kiero-
wani przez wielkiego brata osobiście. Z kartą Smartcard – która bierze
wszystko w tej grze. Jednakże ta karta może być kiedyś skradziona,
możemy ją zgubić lub mógłby z niej skorzystać ktoś nieupoważniony.
A więc pewnego dnia mikrochip z tej karty wpadnie nam do ręki.
Bowiem i najważniejsza w tej grze karta musi jeszcze zniknąć, lecz
nie chip, który trzymaliśmy w postaci tej karty w ręku. Dziękujemy ci,
Smartcard! Wykonałaś dobrą robotę wstępną! Potrzebny nam jest twój
chip, a nie karta, ponieważ bez niego nie możemy już ani kupować, ani
sprzedawać. Nikt nie pyta o gotówkę. Kiedyś, po ponownym przetaso-
waniu kart, zabiorą nam i tę najmocniejszą. Cóż, przecież nie będzie aż
tak źle, powiadają sceptycy. Natomiast „chiptycy” są zupełnie innego
zdania. A może ktoś oszukuje w tej grze? A może to nami grają?
A może...
3.1. Chip dla współczesnych niewolników
125
„Pożegnanie z gotówką”
W wielu krajach powszechny stał się pogląd, iż byłoby lepiej, gdyby
wszystko regulowane było za pośrednictwem Internetu. Te wszystkie
karty z ich hasłami i kodami PIN, cała ta gotówka – ileż to komplikacji!
Już w 1991 r. w amerykańskim
OMNI Magazine można było prze-
czytać, że w przyszłości gotówka
i karty kredytowe staną się zbędne.
5
Z kolei w 1996 r. na pierwszej
stronie szwajcarskiego czasopisma
FACTS widniał tytuł: „Pożegnanie
z gotówką”.
6
Obwieszczono nadej-
ście nowych czasów. Szwajcaria, kraj
banków centralnych, sztab złota
i srebrnych monet, wiodący przykład
neutralności i przedsiębiorczości,
jest tu prekursorem. I bardzo spryt-
nie. Jeśli miałby nadejść kryzys
finansowy lub dokonano by zamachu, przy którym zbladłby 11 wrześ-
nia... Prawdopodobnie wtedy szybko rozwiązano by problem. Społe-
czeństwo bez gotówki. Wspaniała gwarancja bezpieczeństwa!
Chip w natarciu
W roku 1996 w czasopiśmie GEO ukazał się artykuł zatytułowany
„Szklany człowiek”, który przygotowywał czytelnika do nowej epoki bez
kart. „Najprościej byłoby” snuł rozważania jeden z referentów na targach
promujących karty w trakcie przerwy na kawę „wszczepić tuż po urodze-
niu każdemu noworodkowi chipa w pupę”. Wizytówka tej osoby wskazy-
wała na kierownika marketingu jednego ze światowych koncernów...”
7
Mniej więcej w roku 2000 klinika Świętego Łukasza w Solingen
i klinika uniwersytecka w Lubece zdecydowały, że noworodki mają nosić
opaskę z chipem na rączce lub nóżce. Na chipach zapisano dane nie-
WWW
CZY SIĘ PRZEBUDZIMY?
126
mowlaków oraz ich mam. Chciano
w ten sposób zapobiec np. uprowadze-
niu jakiegoś dziecka. Znów dla nasze-
go bezpieczeństwa.
Tymczasem otwarcie myślano już
o tym, aby wszczepić ludziom mikro-
chipy w prawą rękę lub w czoło.
Duży szwajcarski bank zaprojektował
w 2000 r. plakat reklamowy, na którym
widnieje głowa kobiety w klatce o kształ-
cie globusa. Jej oczy są zwrócone ku
niebu. Na środku czoła widać znak,
a pod nim napis: „Przyłącz się do e-re-
wolucji”.
8
Plakat rozlepiono w różnych
miejscach w Niemczech, Austrii i Szwaj-
carii. W 2001 r. Szwajcarska Fundacja Promocji Zdrowia stworzyła plakat
z dwoma bezpłciowymi głowami koloru niebieskiego pozbawionymi wło-
sów i o twarzach bez wyrazu. Pośrodku czoła znajdował się włącznik kom-
putera. Plakat wisiał na wszystkich większych dworcach w Szwajcarii.
9
Mondex: pieniądze do prawej ręki
Wielki brat znalazł dla swoich planów wsparcie w postaci kilku przed-
siębiorstw, które często zwierały szyki w ramach szerokiej kooperacji.
Jednym z nich jest Mondex – międzynarodowa firma produkująca i sprze-
dająca Smartcards.
10
Nazwa Mondex jest kombinacją angielskiego słowa
money (pieniądze) i łacińskiego dexter (prawa ręka). Mondex jest promo-
torem pieniędzy do prawej ręki, czyniąc przez to gotówkę zbędną. Frank
Sunn, który studiował matematykę, fizykę i astronomię, zorientowany
jest w ezoteryce i zajmuje wysokie stanowisko w branży komputerowej,
w latach dziewięćdziesiątych wydobył na światło dzienne niektóre infor-
macje o tej firmie. Setki przedsiębiorstw z różnych krajów robią (Smart-
card) interesy z Mondexem. Również Unia Europejska (choć się otwarcie
3.1. Chip dla współczesnych niewolników
127
do tego nie przyznaje) opowiada się za Smartcard. 51 proc. udziałów
w Mondeksie ma Mastercard. Dalszych 49 proc. jest w posiadaniu
ok. dwudziestu akcjonariuszy. Wszyscy – z wyjątkiem telekomunikacyjne-
go koncernu AT&T – udziałowcy to banki.
11
Karta Mondex przewidziana
jest do tego, aby przez jakiś czas pełnić rolę „wiodącej Smartcard”, zwanej
również Universal Biometrics Card. As pik bierze wszystko! Kolebka
systemu Mondex jest w Anglii. Jego twórcami są Tim Jones i Graham
Higgins z NatWest Bank – banku domu królewskiego! Niemal wszystkich
siedemnastu początkowych inwestorów finansowych systemu Mondex
również pochodzi ze świata londyńskich banków i należą oni do Club of
the Isles – bankowego kartelu domu Windsorów, który ma wpływ na całą
światową gospodarkę.
12
Wszystkie transakcje dokonane za pomocą Smart-
card szyfrowane są z użyciem protokołu SET, a wszystkie systemy służące
transakcjom noszą znak SET. SET to skrót oznaczający Secure Electronic
Transaction (Bezpieczna Transakcja Elektroniczna).
13
W starożytnym
Egipcie Set był bratem i przeciwnikiem Ozyrysa. Według mitu Set
rozpłynął się w ciemności i zabił Ozyrysa, boga światła, który potem
zmartwychwstał. W tradycji hebrajskiej istnieje satan, wróg i bluźnierca.
Z tego punktu widzenia elektroniczny system SET może być postrzegany
jako wróg budzącego się światła w człowieku.
Biochip Motoroli
Innym międzynarodowym przedsiębiorstwem wspierającym wielkie-
go brata jest Motorola. Motorola wytwarza nie tylko mikrochip do
Smartcard firmy Mondex dla ponad dwustu firm na całym świecie, lecz
należy również do zakładów, które wytwarzają biochip. Taki chip może
być implantowany pod skórę człowieka szybko i bez znieczulenia. Chip
ma mniej więcej wielkość ziarnka ryżu i zawiera transponder wraz
z baterią litową. Transponder odpowiada na przychodzące z zewnątrz
zapytania o informacje. Bateria litowa jest bezustannie ładowana dzięki
wahaniom temperatury ciała. Kiedy ten chip znajdzie się pod skórą, nie
można go już usunąć.
WWW
CZY SIĘ PRZEBUDZIMY?
128
Motorola ustanowiła fundusz w wysokości półtora miliona dolarów
na badania, które miałyby dać odpowiedź na pytanie, w których
miejscach ciała wahania temperatury są największe. Okazało się, że
największe wahania wykazuje głowa (tuż pod linią włosów) oraz grzbiet
dłoni. W przypadku rąk szczególne znaczenie ma prawa ręka, ponieważ
większość ludzi to osoby praworęczne. I w ten sposób czytnik może
wygodnie odczytać pożądane informacje.
14
Począwszy od 2004 r. Mon-
dex produkuje ponad milion biochipów rocznie. Firma zwiększa tempo,
ponieważ biochip ma być w niedalekiej przyszłości uniwersalnym roz-
wiązaniem wszystkich „problemów związanych z kartami”. Nie można
go ani zgubić, ani podrobić. Bębenek reklamy dudni coraz głośniej, gdyż
jest tu dużo pieniędzy do zarobienia. Bardzo dużo pieniędzy.
Znamię dla niewolników?
Li Ka-shing, zaprzyjaźniony z Rockefellerami i Rothschildami multi-
miliarder z Hongkongu, zawarł umowy kooperacyjne z niektórymi przed-
siębiorstwami, do których należą Motorola i AT&T.
15
Azja jest interesu-
jącym i przyszłościowym rynkiem dla chipów zarówno w sferze produkcji,
jak i z uwagi na zbyt. W 1996 r. Gemplus i Mondex podpisały umowę,
w której ustalono, że będący obecnie światowym liderem w dziedzinie
kart chipowych Gemplus będzie produkował karty typu Smartcard dla
całego świata.
16
Do 2004 r. Gemplus wytwarzał prawie pięć miliardów
kart mających już większą pamięć niż tradycyjne Smartcards, w których
produkcji brała udział Motorola. W 2006 r. Gemplus połączył się
z Axalto, tworząc w ten sposób firmę Gemalto. Nie brakuje najrozmait-
szych rodzajów chipów. Jest ich ponad dwieście. Wybór jest więc wielki.
Marc & Mark
Do spółki z amerykańskim ministerstwem obrony Gemplus stworzył
nowoczesną kartę identyfikacyjną z chipem o nazwie Marc (skrót od
Multi-technology Automated Reader Card). Nie „karta Marc” (Marc-
3.1. Chip dla współczesnych niewolników
129
card), lecz po prostu Marc. Marc przetestują najpierw żołnierze, a po-
tem „będzie do dyspozycji” wszystkich obywateli. Umieszczony w Marc
chip zawiera cały szereg danych, wśród których są informacje wojskowe
i dotyczące zdrowia. Ponadto żołnierz może tą kartą płacić za zakupy.
Niektórzy żołnierze, domyślając się, co się za tym kryje, odmówili
używania kart, przez co trafili na jakiś czas do aresztu lub zostali zwol-
nieni z wojska. Angielskie słowo mark, wymawiane w ten sam sposób
co marc, jest odpowiednikiem polskiego słowa „znak” lub „znamię”.
Z początku nazwa kodowa projektu Marc brzmiała tessera (pomysł ame-
rykańskich tajnych służb: Agencji Bezpieczeństwa Narodowego – NSA
i Agencji Wywiadu Obronnego – DIA). Łacińskie słowo tessera oznacza
„znak rozpoznawczy”. W czasach rzymskich słowem tessera nazywano
znak, który wypalano niewolnikom na czole, na ręce lub w innym
miejscu ciała. Był to kawałeczek mozaiki. Następnie kryptonim tessera
zmieniono na Project Mosaic, a chip umieszczony w karcie identyfika-
cyjnej nazwano capstone (kamień wieńczący). Ten „kamień wieńczący”,
lub też kontrolowanie ludzi za pomocą sterowanego komputerem chipa
identyfikacyjnego jest uważany za ważne narzędzie nowego światowego
porządku, który krok po kroku powinien nas czynić zależnymi od tej
piramidy władzy. Ostatni szachowy ruch, który marzy się elicie, to mi-
krochip w naszym ciele, symbolizowany przez „opuszczenie” kamienia
wieńczącego na piramidę, przez co zostanie on na niej zakotwiczony.
Jeśli do tego dopuścimy, poddamy się elicie władzy bez reszty, stając się
współczesnymi niewolnikami
17
, którymi można dowolnie kierować.
Czczący obraz
Siedząc w adoracji przed obrazem Bestii (ekranem komputera), któ-
ry dzięki technologii dźwiękowej otrzymał „głos” i przemówił, człowiek
mający znamię (mikrochip), tj. imię Bestii na swojej prawej ręce albo na
czole będzie wkrótce wykonywał wszystkie czynności związane z kupo-
waniem i sprzedawaniem poprzez Internet. Ci, którzy odmówią noszenia
znamienia i nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii, nie będą mogli brać
WWW
CZY SIĘ PRZEBUDZIMY?
130
udziału w tym systemie kupowania i sprzedawania oraz zostaną wyłącze-
ni, „zabici”. Jeśli jeszcze raz przeczytamy zacytowany na początku tego
rozdziału tekst Objawienia z Apokalipsy św. Jana, zauważymy, że pro-
rocza wizja, uwolniona od przestrzeni i czasu, ma nam wiele do powie-
dzenia. Nie trzeba być Chrystusem, aby rozpoznać, że w naszych czasach
z morza (Apokalipsa św. Jana 13, 1) zbiorowej nieświadomości wychodzi
potężna, elektroniczna „Bestia” (komputer), która rozpostarła już swo-
je macki nad całym światem i otrzymała tchnienie życia od Bestii wycho-
dzącej z ziemi (Apokalipsa św. Jana 13, 11), krzemowego potwora two-
rzącego mikrochip.
18
Kto nauczy się rozumieć obrazy i symbole z wizji
Jana, zrozumie też ukryte przesłanie. Zachodni umysł jest chyba zbyt
przywiązany do myślenia przyczynowego i liniowego pojęcia czasu.
Dlatego trudno jest przejrzeć wizję Jana i ucieka nam znaczenie języka
archetypów. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość nie są odosobniony-
mi częściami czasoprzestrzeni, lecz przechodzącymi jedno w drugie
wydarzeniami, niczym wąż gryzący własny ogon. Jeśli wyzbędziemy się
przeszłości, zauważymy, że „duch może przezwyciężyć czas” – jak to
ujmuje fizyk Fred Alan Wolf podczas wywiadu w filmie dokumentalnym
What the bleep do we (k)now!? (Co tak naprawdę wiemy?).
19
Możliwość
manipulacji przeszłością, teraźniejszością i przyszłością w naszej świa-
domości pokazana jest w powieści Orwella 1984: „Kto kontroluje prze-
szłość, ten kontroluje przyszłość, kto kontroluje teraźniejszość, ten kon-
troluje przeszłość”.
20
666 znakiem Bestii?
„Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem
człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć”. (Apokalipsa
św. Jana, 13, 18).
Liczbą podstawową chipa jest 666. Posiadacz Marca (lub karty chi-
powej o innej nazwie) otrzymuje dostęp do Internetu poprzez możliwą
do wykrycia i składającą się z 18 cyfr liczbę. W jej skład wchodzą trzy
grupy po 6 liczb. Podstawową liczbą jest 666, potem następuje numer
3.1. Chip dla współczesnych niewolników
131
kraju, miejscowości i złożony z 9 cyfr numer osobisty (np. dziewięciocy-
frowy numer ubezpieczenia). Z powodu protestów wielu chrześcijan,
którzy w liczbie 666 widzieli liczbę Bestii (Antychrysta), osiemnastocy-
frową liczbę szybko zamieniono na szesnastocyfrową. Dwie zbędne
cyfry usunięto, lecz nie te, które tworzą 666. Numer osobisty identyfiko-
wany jest za pomocą czytnika. Używając numeru osobistego, każdy będzie
mógł w przyszłości zalogować się w Internecie oraz kupować i sprzeda-
wać do woli (w zależności od dochodów). Z początku poprzez Smart-
card, lecz już wkrótce z pomocą znamienia w swoim ciele. Liczba sześć-
set sześćdziesiąt sześć z Apokalipsy św. Jana nie wskazuje – jak niektórzy
przypuszczali – na cesarza Nerona. Jest to liczba samego człowieka,
człowieka w nowym porządku świata, która została zredukowana do
powszechnie wykrywalnego numeru: 666. Człowieka, który wpadł w ręce
mrocznej siły. Stworzyła ona sztuczną inteligencję, sztuczne światło
i sztuczną mowę. Jej „twarzą” jest ekran. To stwarzający „wielki znak”
elektroniczny potwór, już teraz czczony przez wielu. Ta wysławiana
Bestia rozwinęła za pośrednictwem szerokiej na cały świat sieci swą
pseudowszechobecność, przez co każdy kto podłącza się do jej mega-
mózgu, naraża się na ryzyko wkroczenia do sztucznej świadomości, któ-
rej brakuje ciepła, uczucia i współczucia. Świadomości, w której wiedza
(co to za wiedza?) stała się władzą. Uzależniająca i zniewalająca Bestia
stoi w przeciwieństwie do wszechobecnej, wszystko przenikającej i oży-
wiającej siły miłości. Siła ta jest wolna i kreatywna, daje przestrzeń
i pobudza życie do tego, aby zrealizować najwyższy cel, któremu zaprze-
czają ślepi naukowcy, a który doświadczany jest przez mistyków. Bestia
z Objawienia św. Jana manifestuje się w ostateczny sposób w Internecie,
który jest bezustannie w kontakcie z Bestią NSA (superkomputerami).
Swoim „złym spojrzeniem” kontroluje ona wszystko i wszystkich.
W coraz większym stopniu ogranicza swobodę ludzkiego umysłu, od-
człowieczając go krok po kroku. Próbuje zamknąć całą ludzkość za elek-
tronicznym ogrodzeniem, które urąga miłości dzień po dniu. Wszystko
to dzieje się dzięki kuszącym ofertom mającym nas wciągnąć do tej
klatki. Aż żelazne drzwi zatrzasną się za nami...
WWW
CZY SIĘ PRZEBUDZIMY?
132
I co teraz myślicie? Ach, ten przejęty teolog uniósł zaklinający palec
kaznodziei i nawiedzonymi słowy wygłasza wieczorne kazanie. Pewnie
sam surfuje w Internecie... Lecz białe upierzenie niewinnego gołębia
stanie się czerwone od krwi dopiero wtedy, gdy szpon krogulca wbije się
dostatecznie głęboko. W dalszych rozdziałach przyjrzymy się bliżej
Internetowi. Najpierw jednak poświęćmy nieco uwagi odkrywcy biochi-
pu, aby następnie rzucić okiem na przedsiębiorstwo „cyfrowego anioła”.
Tam dowiemy się więcej o różnych planach naszych cyfrowych aniołów
stróżów. O tym, jak z wykorzystaniem przebiegłości i podstępu, krok po
kroku przekonują nas, że mikrochip w naszym ciele jest absolutną
koniecznością. Wydaje się, że trzymają one kilka mocnych kart w ręku,
które mogą rozegrać przeciwko nam. Jeśli uda nam się je rozpoznać,
to może wszyscy się przebudzimy.
Gdy miłość wypełni wasze życie, znikną wszystkie granice.
Lekarstwem, którego ten chory świat tak rozpaczliwie potrzebuje,
jest miłość.
21
PEACE PILGRIM