2000 05 Szkola konstruktorowid Nieznany

background image

Nadchodzi lato. Jak co roku do Redakcji na−
płyną kolejne listy z prośbami o przedstawie−
nie na łamach EdWrozmaitych odstraszaczy.
Znów ktoś poprosi o elektroniczny odstra−
szacz szpaków, kto inny zechce wykonać od−
straszasz psów, a wiele osób zapragnie wyko−
nać odstraszacz owadów (np. komarów czy
much). Takie prośby pojawiały się już w prze−
szłości. Z bardziej lub mniej uzasadnionych
przyczyn niektórzy Czytelnicy chcą straszyć
szpaki, krety, psy, kuny, pająki, gołębie, koma−
ry, pluskwy, itd...
Uprzedzając kolejne prośby proponuję, by
w ramach tego zadania zaprojektować elektro−
niczny odstraszacz uniwersalny. Chodzi o od−
straszanie dźwiękami − dźwiękami słyszalny−
mi lub ultradźwiękami.
A oto oficjalny temat zadania 51:

Zaprojektować uniwersalny od−
straszacz akustyczny.

Zadanie nie jest trudne. Wasz układ nie musi
być wypróbowany w docelowym zastosowa−
niu – chodzi o zaprojektowanie uniwersalne−
go generatora dźwięków głośnych i przeraźli−
wych.
Niech będzie to generator przebiegu
prostokątnego – nie ma potrzeby silić się na
generatory “sinusa”, “trójkąta” czy jeszcze in−
ne. Chyba że ktoś celowo zechce wykorzystać

przebiegi o różnych kształtach – proszę bar−
dzo.
Ściślej biorąc, nie musi to być kompletny od−
straszacz, a tylko układ elektroniczny zawiera−
jący generator i obwody sterujące przetworni−
kiem elektroakustycznym. Układ powinien
umożliwić dołączenie głośnika lub dowolnego
przetwornika piezo.
Pomyślcie, by był to układ jak najbardziej uni−
wersalny, pozwalający generować przebiegi
o różnych częstotliwościach, w różnym ryt−
mie, z użyciem różnych przetworników aku−
stycznych.
Czym więcej będzie możliwości modyfikacji
dźwięku, tym lepiej. Kto będzie chciał, wy−
próbuje potem, jakie częstotliwości i jaki rytm
jest potrzebny, by przykładowo wypłoszyć
z sadu szpaki wyjadające czereśnie. Kto inny
spróbuje tym samym urządzeniem, ewentual−
nie z innym przetwornikiem, straszyć żądne
krwi komary (a właściwie komarzyce).
Pytanie, czy takie eksperymenty dadzą pożą−
dany efekt, to zupełnie inna sprawa. Jako
uczestników Szkoły Konstruktorów nie inte−
resuje Was, czy dany owad, ptak czy ssak
w ogóle słyszy, a jeśli słyszy, to jakie często−
tliwości są dla niego drażniące i przeraźliwe.
Waszym zadaniem jest skoncentrowanie się
na wykonaniu układu elektronicznego – jak
najbardziej uniwersalnego generatora z wyj−

ściowym stopniem mocy. Przetwornikami bę−
dą w tym wypadku głośniki (także wysokoto−
nowe), membrany piezo, przetworniki ultra−
dźwiękowe, również będące przetwornikami
piezoelektrycznymi. No, chyba że ktoś ma po−
mysł na coś ekstra, na przykład sterownik ja−
kiejś grzechotki elektromechanicznej czy in−
nej “wytwornicy” straszących dźwięków.
Niewiele osób dokładnie wie, jakie dźwięki
okażą się skuteczne w stosunku do poszcze−
gólnych intruzów, dlatego trzeba zastosować
generator umożliwiający zmianę częstotliwo−
ści w szerokim zakresie. Czy najlepszym roz−
wiązaniem będzie generator przestrajany elek−
tronicznie – napięciem (VCO)? A może wy−
starczy prościutki generator o stałej częstotli−
wości, zbudowany na dwóch bramkach
CMOS, kluczowany przebiegiem dodatkowe−
go generatora lub generatorów?
Na pewno odstraszacz będzie pracował okre−
sowo. Należy więc przewidzieć jakiś dodatko−
wy generator określający rytm pracy, na przy−
kład włączający układ co pięć minut na pół
minuty, by wypłoszyć szpaki z sadu lub kuny
obgryzające izolację z przewodów pod maską
samochodu.
Zapewne zechcecie wykorzystać kostki
CMOS, pracujące w szerokim zakresie na−
pięć zasilania 3...18V. Zaprojektujcie układ
tak, by można go zasilać z zasilacza, a w ra−

Rozwiązanie zadania powinno zawierać schemat elektryczny
i zwięzły opis działania. Model i schematy montażowe nie
są wymagane. Przysłanie działającego modelu lub jego
fotografii zwiększa szansę na nagrodę.
Ponieważ rozwiązania nadsyłają czytelnicy o różnym stopniu
zaawansowania, mile widziane jest podanie swego wieku.
Ewentualne listy do redakcji czy spostrzeżenia do erraty
powinny być umieszczone na oddzielnych kartkach, rów−
nież opatrzonych nazwiskiem i pełnym adresem.
Prace należy nadsyłać w terminie 45 dni od ukazania się nu−
meru EdW (w przypadku prenumeratorów – od otrzymania
pisma pocztą).

29

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

S

S

S

S

zz

zz

k

k

k

k

o

o

o

o

łł

łł

a

a

a

a

K

K

K

K

o

o

o

o

n

n

n

n

ss

ss

tt

tt

rr

rr

u

u

u

u

k

k

k

k

tt

tt

o

o

o

o

rr

rr

ó

ó

ó

ó

w

w

w

w

Zadanie nr 51

background image

30

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

zie potrzeby z akumulatora czy baterii. Przy
zasilaniu bateryjnym trzeba minimalizować
pobór prądu – w przerwach urządzenie po−
winno pobierać tylko jakieś drobne mikro−
ampery prądu.
Oczywiście, jeśli projektowany uniwersalny
odstraszacz będzie współpracował z głośni−
kiem, w czasie generowania dźwięków pobór
będzie duży – pobierana moc będzie rzędu
kilku czy nawet kilkudziesięciu watów. Prze−
tworniki piezo potrzebują znacznie mniej
energii – pobór prądu nie przekroczy wtedy
100...250mA.
Nie musicie stosować potężnych wzmacnia−
czy mocy dla głośnika – ustalmy, że moc gło−
śnika będzie wynosić 10...40W. Ponieważ
będzie on sterowany przebiegiem prostokąt−
nym, nie trzeba koniecznie stosować typowe−
go wzmacniacza mocy – wystarczy prosty

obwód tranzystorowy (na przykład w ukła−
dzie mostkowym?). A może zechcecie wyko−
rzystać fabryczny wzmacniacz samochodo−
wy, wyposażony w funkcję MUTE?
Ogólnie biorąc, macie ogromne pole do popi−
su. Może ktoś zechce zaadaptować jakiś zna−
ny z literatury generator tranzystorowy.
Ostrzegam jednak, że nie wszystkie “genera−
tory różnych dźwięków” były sprawdzane –
niektóre powstały tylko na papierze i nigdy
nie pracowały. Inne wykonano z użyciem
tranzystorów germanowych, a z krzemowy−
mi mogą nie pracować. Dlatego zwróćcie
uwagę na układy cyfrowe rodziny CMOS
4000, w tym szczególnie na kostkę 4046, za−
wierającą generator VCO o szerokim zakre−
sie przestrajania. Pomocne będą na pewno
bramki, w tym bramki z wejściem Schmitta
(4093, 40106). Wstopniu wyjściowym do

sterowania głośnika potrzebne będą dwa lub
cztery tranzystory bipolarne bądź MOSFET−y,
chyba że ktoś zdecyduje się na wzmacniacz
scalony.
Tym razem spodziewam się działających mo−
deli (modele śmiało możecie nadsyłać bez
głośnika). Jak zwykle przewiduję, że najlep−
sze rozwiązania mogą zostać skierowane do
działu Elektronika−2000, a ich twórcy otrzy−
mają normalne honoraria autorskie. Jeśli
więc ktoś przewiduje, że jego opracowanie
mogłoby znaleźć się wśród projektów działu
E−2000, koniecznie powinien dołączyć kart−
kę z oświadczeniem, że taki a taki układ jest
jego własnym opracowaniem i nie był dotąd
publikowany.
Nadal zachęcam do nadsyłania propozycji
kolejnych zadań – autorzy każdej opubliko−
wanej propozycji otrzymają nagrody.

Rozwiązanie zadania nr 47

Temat zadania 47 brzmiał: Zaprojektować
“wskaźnik do wszystkiego”.

Tym razem nie mogę napisać, że jak zwykle
nadeszło wiele prac
. Prac było tylko kilkana−
ście, a liczba modeli niemal zrównała się
z liczbą prac teoretycznych. Dla mnie oznacza
to zdecydowanie mniej zajęcia – każda nade−
słana praca zawsze jest analizowana dwa razy.
Pierwszy raz czytam wszystkie prace, nume−
ruję (na pewno zauważyliście to na odsyła−
nych modelach), dzielę je na grupy i kolejno
wypisuję na dużej kartce lub kartkach krótką
charakterystykę. Druga analiza odbywa się
w trakcie pisania artykułu, gdy szczegółowo
analizuję i opisuje poszczególne grupy roz−
wiązań oraz koncepcje. Dopiero wtedy osta−
tecznie następuje przydział punktów, nagród
i upominków.
Uważam, iż mała liczba nadesłanych rozwią−
zań wynika z dwóch przyczyn. Po pierwsze,
część osób zlekceważyło temat jako mało
przydatny w praktyce. Kilku uczestników na−
pisało zresztą, że nie ma to jak dobry miernik
wskazówkowy
. Z drugiej strony zadanie wcale
nie było łatwe. Dużym wyzwaniem jest za−
chowanie odporności na wysokie napięcie sie−
ci układu mierzącego niskie napięcia albo cią−
głość obwodu. Dlatego już teraz gratuluję
wszystkim, którzy podjęli się tego tematu
świadomi występujących problemów.
Analiza zadania nasunęła uczestnikom wiele
wniosków, które warto zaprezentować. Przede
wszystkim trzeba zdać sobie sprawę, że cho−
dzi tu o wskaźnik przeznaczony głównie dla
elektryków i elektroników, którzy mają do
czynienia z obwodami sieci energetycznej.
Nie można zapomnieć, iż funkcje podobne jak
“wskaźnik do wszystkiego” pełni każdy mier−
nik uniwersalny. Każdy multimetr ma kilka
zakresów woltomierza, amperomierza i omo−
mierza. Najtańsze multimetry można kupić za

kilkanaście złotych. I to jest pierwsza ważna
wskazówka. “Wskaźnik do wszystkiego”
musi być znacznie tańszy i/lub znacznie
mniejszy od niewielkiego multimetru albo
też mieć jakieś inne, istotne zalety
. Wprze−
ciwnym wypadku po co go budować? Lepiej
za te kilkanaście złotych kupić na bazarze ma−
ły, poręczny multimetr wskazówkowy lub cy−
frowy. Nieodparcie nasuwa się wniosek, iż
rozbudowane, duże, pracochłonne i kosztow−
ne układy generalnie nie mają racji bytu.
Ale to nie jest cała prawda o “wskaźniku do
wszystkiego”. Druga ważna sprawa to ła−
twość korzystania z urządzenia. Wwielu wy−
padkach nie trzeba znać dokładnej wartości
napięcia. Trzeba tylko sprawdzić jest/nie ma.
Bardzo często trzeba to stwierdzić w warun−
kach polowych, gdy dostęp do badanych ob−
wodów jest utrudniony. Przykładowo elek−
tryk sprawdza brak lub obecność napięcia
gdzieś wysoko w puszce instalacyjnej
w ciemnym korytarzu. Stojąc na krześle,
dwiema rękami trzyma sondy i trudno mu
odczytać wynik na mierniku. Winnej sytua−
cji, gdy trzeba sprawdzać zarówno obecność
napięcia, jak i przejście (zwarcie), konieczne
jest przełączenie multimetru.
To niby proste, ale właśnie w warunkach po−
lowych, gdy obie ręce są zajęte, może być
problemem. Trzeba też pamiętać, że spraw−
dzającym może być, i często jest, osoba star−
sza o słabym wzroku. Założenie okularów,
odczytanie małych oznaczeń, znalezienie od−
powiedniego zakresu okazuje się uciążliwe.
Dla takiej osoby znacznie lepszy od multime−
tru byłby prosty przyrząd, którego w ogóle
nie trzeba przełączać albo robi się to w bar−
dzo prosty sposób (naciskając jeden jedyny
przycisk). Dotyczy to nie tylko osób w star−
szym wieku, ze słabym wzrokiem. Wnie−
sprzyjających warunkach rzeczywiście ła−
twiej jest skorzystać z małego, poręcznego

testera, niż z multimetru, który trzeba trzy−
mać w ręku lub położyć na stole.
Praktyka pokazuje, że jest to istotny argu−
ment. Nieprzypadkowo elektrycy (i nie tyl−
ko) wciąż korzystają z prymitywnych
próbówek w postaci najzwyklejszych ża−
rówek i “śrubokrętów z neonówką”.
Tu pojawia się trzecia sprawa, nie poruszona
przez uczestników. Chodzi o niedostatki mul−
timetrów cyfrowych. Tylko początkujący
i niedoświadczeni elektronicy naiwnie sądzą,
że multimetr cyfrowy jest szczytem osiągnięć
w dziedzinie miernictwa obwodów elektrycz−
nych i elektronicznych. Życie pokazuje coś
innego. Wielu elektryków zachęconych no−
woczesnością takich przyrządów wypróbo−
wało je w praktyce i... powróciło do poczci−
wych, wysłużonych mierników wskazówko−
wych. Chodzi tu o sprawę odczytu cyferek,
interpretacji wskazań oraz oporności wejścio−
wej. Woltomierze wskazówkowe są zazwy−
czaj powolne i uśredniają szybkie zmiany
oraz skoki napięcia, w tym zakłócenia. Wolto−
mierze cyfrowe mierzą napięcie w ściśle
określonych chwilach, co w pewnych warun−
kach, w obecności zakłóceń, może dawać na
wyświetlaczu trudne do interpretacji lub na−
wet zupełnie bezsensowne wskazania. Poza
tym wiadomo, iż woltomierze wskazówkowe
mają niezbyt dużą rezystancję wewnętrzną.
Wynosi ona od kilku, do co najwyżej stu kilo−
omów na wolt. Rezystancja wejściowa wolto−
mierzy z multimetrów cyfrowych jest duża,
zazwyczaj na wszystkich zakresach wynosi
10M

lub jeszcze więcej. Dołączenie przy−

rządu o dużej rezystancji wejściowej do dłu−
giego, nigdzie nie podłączonego przewodu da
informację, że występuje tam napięcie fazo−
we sieci energetycznej. Oczywiście takie
błędne wskazania spowodowane są indukują−
cymi się w tym przewodzie “śmieciami” oraz
dużą rezystancją wejściową przyrządu pomia−

background image

31

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

rowego. Właśnie dlatego wielu elektryków
nie używa nowoczesnych przyrządów, tylko
ufa żarówce oraz “przedpotopowym” mierni−
kom o beznadziejnie małej rezystancji wej−
ściowej. Wtym wypadku mała rezystancja
wejściowa jest ważną zaletą.
Zbierając te wnioski dochodzi się do wniosku,
że analizowany “wskaźnik do wszystkiego”
nie ma być konkurencją dla fabrycznego mul−
timetru, tylko przyrządem pomocniczym,
umożliwiającym wygodne sprawdzenie ob−
wodów, zwłaszcza w trudnych warunkach.

Prace teoretyczne

Spośród najciekawszych prac teoretycznych
na początek podaję dwa schematy Macieja
Tyczyńskiego
, sądząc ze stempla pocztowego,
z Łodzi. Niestety, nie mogę wysłać upominku,
bo Maciej nie podał adresu. Wliście pisze, że
wykonał oba układy z rysunku 1 i wykorzy−
stuje je w praktyce. Wprzyrządzie z rysunku
1a neonówka (80−woltowa) informuje o obe−
cności dużych napięć przy ustawieniu P1
w środkowym, neutralnym położeniu. Prze−
łącznik P1 umożliwia badanie zarówno mniej−
szych napięć stałych i zmiennych (górne poło−
żenie P1), jak i ciągłości obwodu (dolne poło−
żenie P1). Prototyp został umieszczony w obu−
dowie pochodzącej z grubego flamastra. Układ
z rysunku 1b jest wzbogaconą wersją fabrycz−
nego fazera z jedną diodą LED. Dwukolorowa
dioda umożliwia sprawdzenie obecności “ob−
cego” napięcia oraz ciągłości obwodu.

Radosław Hryciuk z Grabowca przysłał
schemat testera z neonówką, brzęczykiem
piezo, trzema diodami LED. Schemat jest
prawidłowy, jednak utrudnieniem podczas
praktycznego wykorzystania przyrządu była−
by duża liczba gniazd pełniących rolę prze−
łącznika zakresów.
Interesujące rozwiązanie zaproponował To−
masz Jędryka
z Poręby Spytkowskiej. Swój
pierwszy list do Szkoły zaczął tak: W elektro−
nice stawiam dopiero pierwsze, małe kroczki.
Wasze pismo czytam dopiero od kilku miesię−
cy, a w ogóle jeszcze niewiele o niej wiem.
W moim schemacie na pewno roi się od ba−
nalnych i oczywistych błędów, ale pomyśla−
łem, że w najgorszym przypadku dostarczę
materiału do rubryki “Co tu nie gra?”.
Podobno najlepiej uczyć się na błędach. (...)
Schemat istotnie zawiera błędy układowe.
Jednak zaproponowana idea i pomysły są jak

najbardziej godne uwagi. Wskaźnik Tomka
w stanie spoczynku nie pobiera prądu z bate−
rii – jest wskaźnikiem napięcia zawierającym
mostek (z diodami LED), miernik wychyło−
wy i przekaźnikowe obwody automatycznej
zmiany zakresów z sygnalizatorami LED. Po
naciśnięciu przycisku układ czasowy włącza
na kilka sekund przekaźnik i przekształca
przyrząd w tester ciągłości obwodu z brzę−
czykiem piezo. Tylko przez te kilka sekund
układ pobiera prąd z baterii zasilającej.
Właśnie te dwa pomysły: automatyczna zmia−
na zakresów oraz kilkusekundowe przekształ−
canie przyrządu w tester ciągłości zadecydo−
wały, że Tomek otrzyma upominek. A sche−
mat być może rzeczywiście trafi do rubryki
“Co tu nie gra?”, zawiera bowiem oprócz in−
teresującej idei, typowe usterki popełniane
przez młodych elektroników. Ich analiza mo−
że przynieść pożytek zarówno pomysłodaw−
cy, jak też wielu innym Czytelnikom. Fakt
umieszczenia schematu w tej rubryce nie jest
zresztą żadnym powodem do wstydu dla po−
czątkującego elektronika – przecież nie musi
on od razu wszystkiego wiedzieć.
Takie uwagi są słuszne także w odniesieniu
do pracy Rafała Lalika z Cikowic. Zapropo−
nował on prosty i ogólnie biorąc poprawny
układ z przełącznikiem, diodami, neonówką,
baterią i brzęczykiem piezo. Również Rafał
otrzyma na zachętę drobny upominek.

Rozwiązania praktyczne

Fotografia 1 pokazuje
model Bartosza Ro−
dziewicza
z Białego−
stoku. Jest to linijka
świetlna ze sterowa−
niem tranzystorowym
i wskazaniem biegu−
nowości za pomocą
dwukolorowej diody
LED.
Podobny,

bardziej

rozbudowany i sta−
rannie

wykonany

układ nadesłał Mar−
cin Wiązania
z Ga−
cek – fotografia 2.
Przełącznik i dodat−
kowe gniazdo pozwa−

lają oprócz wartości napięcia sprawdzać tak−
że ciągłość obwodów. Układ nie spełnia jed−
nak do końca warunków zadania, bo w pozy−
cji przełącznika “czujnik zwarcia” pobiera
z baterii prąd także w spoczynku (świecą
dwie diody).

Fotografia 3 pokazuje wskaźnik
Piotra Wójtowicza z Wólki Bo−
dzechowskiej. Niestandardowy
schemat pokazany jest na rysun−
ku 2
. Piotr tłumaczy, iż świado−
mie zrezygnował z pomiaru cią−
głości obwodu (zwarcia), bo nie
zdołał zrealizować sensownego
zabezpieczenia takowych obwo−
dów, a chciał, by urządzenie nie

miało przełącznika.

Rys. 1 Propozycja Macieja Tyczyńskiego

Fot. 1 Model Bartosza Rodziewicza

Fot. 2 Układ Marcina Wiązani

Rys. 2 Wskaźnik Piotra

Wójtowicza

background image

32

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Fotografia 4 i rysunek 3 pokazują wskaźnik
15−letniego Kuby Mielczarka z Małej Woli
koło Łańcuta. Jakub, oprócz obwodów po−
miaru napięcia i jego biegunowości, wyposa−
żył swój układ w tester, czy raczej układ do

identyfikacji tranzystorów, włączany na krót−
ko po wciśnięciu przycisku S1.
Fotografia 5 oraz rysunek 4 pokazują wska−
źnik Dariusza Knulla z Zabrza. Schemat li−
nijki LED jest podobny do schematu Marcina
Wiązani. Dzięki zastosowaniu oddzielnych
przewodów i sond, Darek uniknął stosowania
przełącznika, a jego układ w spoczynku prak−
tycznie nie pobiera prądu. Jednak obecność

pięciu zacisków wyjściowych nie jest zaletą,
choć na pewno stanowi dość skuteczne roz−
wiązanie problemu przełącznika i ochrony ob−
wodów sygnalizatora zwarcia.
Fotografia 6 i rysunek 5 przedstawiają pro−
pozycję Arkadiusza Antoniaka z Krasnego−
stawu. Dwa zaciski A, B i trzeci punkt C po−
zwalają sprawdzić wartość i biegunowość na−
pięć, odnaleźć przewód fazowy oraz spraw−
dzić przejście. Jak widać, układ nie ma żadne−

Fot. 5 Przyrząd Dariusza Knulla

Fot. 4 Model Kuby Mielczarka

Fot. 3 Wskaźnik Piotra Wójtowicza

Rys. 3 Układ Kuby Mielczarka

Rys. 4 Przyrząd Dariusza Knulla

background image

go przełącznika. Niestety, ze względu na bar−
dzo duże wartości rezystorów, tester ciągłości
obwodu interpretuje nawet znaczne rezystan−
cje jako przejście – nie jest to zaleta. To cena
za odporność na wysokie napięcia wejściowe.
Mimo wszystko układ Arkadiusza oceniłem
najwyżej – Autor otrzymuje pięć punktów
i nagrodę. Pięć punktów otrzyma także mło−
dy (15−letni) Jakub Mielczarek za swą samo−
dzielną pracę.
Pozostali wymienieni Koledzy, którzy nade−
słali modele, otrzymają nagrody i punkty

w liczbie 3...4.
Tym razem nie było prac zasługujących na
szczególne wyróżnienie i żadna nie trafia ja−
ko projekt do działu E−2000. Najbliższy był
projekt Arkadiusza Antoniaka, ale nie może
tam trafić ze względu na niepraktyczny ob−
wód sprawdzania ciągłości. Jak zawsze naj−
wyżej oceniłem prace i modele, w których
widać było jakieś ciekawe własne pomysły.
Warto przeanalizować przedstawione sche−
maty, ponieważ ich elementy mogą być in−
spiracją do dalszych opracowań.

Podsumowanie

Jak wspomniałem na wstępie, zadanie wbrew
pozorom nie należało do łatwych. Tylko kil−
ku Kolegów poruszyło problem zabezpiecze−
nia testera zwarć (ciągłości) przed uszkodze−
niem w przypadku dotknięcia do obwodów
o napięciu 220V. To nie jest łatwy temat.
Skuteczne “klasyczne” zabezpieczenie mu−
siałoby zawierać szybki bezpiecznik, nie−
wielki rezystor ograniczający i elementy ob−
cinające napięcie, np. diody Zenera mocy.
Wnowoczesnych urządzeniach do zabezpie−
czenia wykorzystuje się specjalne elementy
(np. MultiFuse), które są rodzajem termisto−
rów o bardzo dużym dodatnim współczynni−
ku temperaturowym. Podanie dużego napię−
cia powoduje wydzielenie w krótkiej chwili
dużej ilości ciepła i element zwiększa rezy−
stancję kilkaset bądź kilka tysięcy razy, sku−
tecznie ograniczając prąd do bezpiecznej

wartości. Elementy te nie są jednak dostępne
dla hobbysty.
Trudno się też dziwić, iż nie wszyscy uczest−
nicy poradzili sobie z problemem pomiaru na−
pięć w szerokim zakresie. Znane z literatury
propozycje prostych “tranzystorowych” lini−
jek z diodami LED (które wykorzystało kilku
Kolegów), mają istotną wadę – wymagają do
sterowania tranzystorów znaczącego prądu, co
przy pomiarze napięć międzyfazowych ozna−
cza konieczność zastosowania rezystorów
ograniczających o mocach dochodzących do
20W! Jeden z uczestników przyznał na wstę−
pie, że wykonany model ze względu na moc
rezystorów może mierzyć napięcia jedynie do
110V, ale dalej w materiale zredagowanym
w formie artykułu E−2000 napisał, iż przyrząd
przeznaczony jest do pracy w zakresie napięć
6...400V. Jednak przy napięciu 400V w rezy−
storach tych wydzielałoby się około 14Wmo−
cy! Czternaście watów mocy wydzielonej we−
wnątrz niewielkiej obudowy to nie żarty,
zwłaszcza gdyby wydzielała się ona przez
dłuższy czas. Jest to kolejny twardy orzech do
zgryzienia. Warto było poszukać innych spo−
sobów niż typowe linijki z tranzystorami.
Spodziewałem się, że ktoś spróbuje wykorzy−
stać wzmacniacz sterowany napięciem – VCO,
choćby w postaci kostki CMOS 4046. Warto
również byłoby zastosować blok zmieniający
rezystancję wejściową przyrządu (z przekaźni−
kiem lub tranzystorem MOSFET). Okresowa,
najlepiej automatyczna zmiana rezystancji
wejściowej pozwoliłaby w prosty sposób okre−
ślić, czy napięcie w przewodach to “prawdzi−
we napięcie” czy też indukujące się “śmieci”.
Zachęcam do przemyślenia zagadnienia je−
szcze raz. Może ktoś zechce podzielić się z Re−
dakcją dalszymi wnioskami lub przyśle spraw−
dzony praktycznie nieskomplikowany tester.
O rozdziale nagród i upominków już informo−
wałem. Tabela zawiera aktualną punktację
(pełna lista zawiera już dobrze ponad sto na−
zwisk). O pięć punktów zwiększyłem też stan
posiadania Tomasza Sapletty z Donimierza.
Nadesłał on wcześniej dwie prace jako roz−
wiązania zadań 45 i 46. Choć dokumentacja
była niekompletna, a zapowiadane modele nie
dotarły do Redakcji, nadesłany materiał, roz−
ważania i pomysły zasługują na te pięć punk−
tów, niezależnie od faktu, czy opisany tester
żarówek samochodowych udało się urucho−
mić. Chciałbym też wspomnieć o nadesłanym
znacznie po terminie rozwiązaniu poprzednie−
go zadania, autorstwa 14−letniego Adama
Wysockiego
z Warszawy, zawierającym kilka
ciekawych pomysłów (np. sprawdzanie stanu
żarówek przez... zespół termistorów pomiaro−
wych z termistorem odniesienia).
Pozdrawiam wszystkich uczestników i sympaty−
ków Szkoły. Zachęcam też wszystkich niezdecy−
dowanych do próbowania sił w kolejnych zada−
niach oraz do terminowego nadsyłania prac.

Wasz Instruktor

Piotr Górecki

33

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Fot. 6 Tester Arkadiusza Antoniaka

Rys. 5 Tester Arkadiusza Antoniaka

Punktacja
Szkoły Konstruktorów

Dariusz Knull Zabrze 65
Marcin Wiązania
Gacki 47
Paweł Korejwo
Jaworzno 29
Piotr Wójtowicz
Wólka Bodzechowska 26
Marcin Piotrowski
Białystok 23
Rafał Wiśniewski
Brodnica 23
Tomasz Sapletta
Donimierz 23
Jarosław Kempa
Tokarzew 22
Krzysztof Kraska
Przemyśl 22
Bartłomiej Stróżyński
Kęty 17
Jakub Mielczarek
Mała Wola 15
Mariusz Nowak
Gacki 15
Arkadiusz Antoniak
Krasnystaw 13
Jarosław Chudoba
Gorzów Wlkp. 13
Barbara Jaśkowska
Gdańsk 13
Krzysztof Nytko
Tarnów 12
Grzegorz Kaczmarek
Opole 10
Maciej Ciechowski
Gdynia 9
Radosław Koppel
Gliwice 9
Bartosz Niżnik
Puławy 9
Filip Rus
Zawiercie 9
Roland Belka
Złotów 8
Marek Grzeszyk
Stargard Szcz. 8
Michał Kobierzycki
Grójec 8
Łukasz Malec
Tomaszów Lub. 8


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2000 05 Szkoła konstruktorów klasa II
2000 09 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 07 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 06 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 03 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 04 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 01 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 12 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 10 Szkola konstruktorowid Nieznany
2007 05 Szkola konstruktorowid Nieznany
2000 02 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 05 Szkoła konstruktorów klasa II
2000 09 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2003 07 Szkola konstruktorowid Nieznany
2007 08 Szkola konstruktorowid Nieznany
2007 12 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)

więcej podobnych podstron