2000 06 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)

background image

Rozwiązanie zadania powinno zawierać schemat elektryczny i zwięzły
opis działania. Model i schematy montażowe nie są wymagane. Przysłanie
działającego modelu lub jego fotografii zwiększa szansę na nagrodę.
Ponieważ rozwiązania nadsyłają czytelnicy o różnym stopniu
zaawansowania, mile widziane jest podanie swego wieku.
Ewentualne listy do redakcji czy spostrzeżenia do erraty powinny być
umieszczone na oddzielnych kartkach, również opatrzonych nazwiskiem
i pełnym adresem.
Prace należy nadsyłać w terminie 45 dni od ukazania się numeru EdW
(w przypadku prenumeratorów – od otrzymania pisma pocztą).

31

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Szkoła
Konstruktorów

Zadanie nr 52

Pomysłodawcą zadania jest Krzysztof
Piotrowski
z Rajska. Oto obszerne fragmen−
ty listu: (...) Pomysł tego zadania zrodził się
(...) podczas pracy w radiowęźle szkolnym.
Czasem zdarza się, że w takiej amatorskiej
minirozgłośni zostaje jedna osoba, która jed−
nocześnie musi być prowadzącym i realiza−
torem dźwięku. Zmiana płyt, włączanie odt−
warzaczy, czytanie wiadomości, ściszanie i
pogłaśnianie muzyki i mikrofonów − to czyn−
ności wymagające co najmniej czterech rąk.
(...) Wyobraźmy sobie, że mamy mikser sześ−
ciokanałowy. Do pierwszych dwóch torów
przyłączone są mikrofony dynamiczne, do
torów 3 i 4 − magnetofony, do torów 5, 6 −
odtwarzacze CD. Należy zaprojektować
układ, który wyciszałby muzykę (kanały 3 −
6), jeśli używany jest któryś z mikrofonów.
Taki układ pozwoli wyeliminować ręczną ob−
sługę miksera i skupić się na programie. (...)
Układ powinien być wyposażony w potencjo−
metr(−y) regulacji głośności muzyki w tle
(podczas używania mikrofonów).
Tyle pomysłodawca. A oto oficjalny temat
zadania 52:

Zaprojektować układ automatycznie ści−
szający muzykę w mikserze podczas uży−
wania mikrofonów.

Zadanie wygląda tym razem na trudniej−

sze. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest jak

najbardziej praktyczne i warte realizacji.
W każdym przypadku będzie to urządzenie
przypominające VOX, czyli układ stosowany
w radiotelefonach do automatycznego prze−
łączania odbiór/nadawanie w momencie
mówienia do mikrofonu.

Osobiście widzę dwie główne koncepcje

rozwiązania tak postawionego zadania.

Pierwsza to ingerencja w wewnętrzne ob−

wody miksera i dodanie odpowiedniego
układu, który wykrywszy obecność sygna−
łów w torach mikrofonów ściszy pozostałe.
Takie rozwiązanie jest trudniejsze do realiza−
cji, a nawet trochę ryzykowne ze względu na
różnorodność rozwiązań układowych w po−
szczególnych typach mikserów.

Dlatego należałoby rozważyć drugą

koncepcję: budowę niewielkiej przystawki
z dwoma lub trzema wejściami. Na jedno
wejście podawana byłaby muzyka z mikse−
ra, a na pozostałe jedno lub dwa wyjścia
podawany byłby sygnał z mikrofonów. Po−
jawienie się odpowiednio dużego sygnału
z mikrofonu powodowałoby częściowe wy−
ciszenie muzyki. Przystawka musiałaby
mieć obwody regulacji progu zadziałania,
umożliwiające ustawienie, przy jak dużym
sygnale mikrofonowym muzyka ulegałaby
ściszeniu. Obwód tłumika również musiał−
by mieć regulator, pozwalający ustawić sto−
pień redukcji głośności, by muzyka jednak
była słyszalna w tle.

Rysunek 1 pokazuje dwie możliwości dołą−

czenia takiej przystawki. Jeśli mikser posiada
wyjście SUB albo AUX POST, sygnały mikro−
fonowe można skierować na takie wyjście
(a nie na wyjście główne) i dalej do przystawki
według rysunku 1a. Sygnały przechodziłyby
bezpośrednio do przystawki, a nie na główne
wyjście miksera. Na główne wyjście trafiałyby
tylko sygnały z odtwarzaczy muzyki.

Jeśli natomiast mikser jest bardzo prosty

i nie ma możliwości wyprowadzenia oddziel−
nie sygnału mikrofonów, trzeba wyposażyć
przystawkę we wzmacniacz(−e) mikrofono−
wy i podłączać mikrofony bezpośrednio do
przystawki, jak pokazuje rysunek 1b.

A może ktoś zaproponuje jeszcze inny po−

mysł, który spełnia warunki postawione
przez pomysłodawcę?

Rys. 1

background image

32

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Rozwiązanie zadania nr 48

Przy wyborze układów przystawki zwróć−

cie uwagę na blok wyciszania muzyki − ten
blok ma pracować z sygnałami muzyki do−
chodzącymi do 1Vsk i nie powinien wprowa−
dzać nadmiernych zniekształceń podczas wy−
ciszania. Czy wyciszanie musi być płynne,

czy może wystarczy prosty obwód skokowe−
go wyciszania, choćby z kostką 4066 lub
4051...53?
Pomimo że zadanie wydaje się trudniejsze, nie
przestraszcie się go. W rzeczywistości jest na−
wet łatwe, zwłaszcza w przypadku skokowego

wyciszania. Oczywiście lepsze byłoby wycisza−
nie płynne. Czekam również na rozwiązania
częściowe, zawierające opis tylko niektórych
bloków. Nadal czekam także na propozycje ko−
lejnych zadań. Pomysłodawcy otrzymują nagro−
dy w postaci kitów AVT lub dobrych książek.

Temat zadania 48 był następujący:

Zaprojektować detektor gołoledzi lub
układ sygnalizujący obniżenie temperatury
powietrza poniżej 0

o

C.

Zgodnie z oczekiwaniami otrzymałem wiele
rozwiązań, w tym kilkanaście modeli. Temat
wzbudził zainteresowanie, a kilka osób napisa−
ło, że stosują w swoich samochodach czujniki
własnej konstrukcji realizujące taką funkcję.

Nie mogę też pominąć różnych cieka−

wych idei. Najmniej praktyczna jest propo−
zycja zastosowania gumowego kółka sprzę−
gniętego z silniczkiem, pełniącym rolę prą−
dnicy. To gumowe kółko miałoby być umie−
szczone gdzieś pod samochodem i cały czas
stykać się z jezdnią. Wykrywanie gołoledzi
miałoby polegać na pomiarze napięcia z sil−
niczka. Według pomysłodawcy na lodzie
kółko przestałoby się obracać wskutek pośli−
zgu. Zanik napięcia miałby świadczyć o go−
łoledzi. Oczywiście młody Autor pomysłu
nie pomyślał, że sam pomiar napięcia z sil−
niczka nie daje miarodajnej informacji − za−
trzymanie samochodu byłoby sygnalizowa−
ne jako wystąpienie gołoledzi. Aby informa−
cja była miarodajna, trzeba byłoby porówny−
wać prędkość dodatkowego kółka z... no
właśnie, czy z prędkością obrotową kół
(które też mogą się ślizgać), czy może pręd−
kością względem ziemi (ale jak ją mierzyć).
Poza tym pomysł nie ma racji bytu ze wzglę−
dów czysto mechanicznych. Jaka amatorska
konstrukcja wytrzyma jazdę z prędkością
100km/h po słynnych polskich drogach,
usianych niezliczoną ilością większych
i mniejszych dziur?

Trochę bardziej sensowne wydają się idee

Jacka Koniecznego z Poznania, który pro−
ponuje sprawdzać obniżenie temperatury
przez badanie stanu skupienia kontrolnej
próbki wody. Stan skupienia, a tym samym
temperaturę chciałby sprawdzać mierząc sta−
łą dielektryczną albo prędkość dźwięku,
które to wielkości są inne dla wody, a inne
dla lodu. Oczywiście komara nie trzeba zabi−
jać strzelając z armaty − istnieją niepomiernie
mniej skomplikowane sposoby sprawdzenia,
czy temperatura spadła poniżej zera i czy
tworzy się lód. W tym wypadku uciekanie się
do wspomnianych wyrafinowanych metod
byłoby grubą przesadą, niemniej jednak w in−
nych przypadkach właśnie pomiar takich
wielkości jak stała dielektryczna czy pręd−
kość dźwięku w ośrodku może dostarczać

bezcennych informacji.

Wśród nietypowych idei najbliższą rze−

czywistości przedstawił Piotr Wójtowicz
z Wólki Bodzechowskiej. Proponuje miano−
wicie badanie stopnia odbicia światła. Pisze,
iż przeprowadził wstępne eksperymenty
z modulowaną wiązką i stwierdził, że obe−
cność lodu zwiększa ilość światła odbitego od
jezdni. Oczywiście i tu występuje poważny
problem rozróżniania jest lód/nie ma lodu,
ponieważ różne rodzaje nawierzchni mają
różne kolory i różne wartości współczynnika
odbicia. Drugim poważnym problemem jest
nawet nie ryzyko, tylko pewność, że czujnik
świetlny umieszczony pod pojazdem będzie
ulegał szybkiemu zabrudzeniu błotem.

Występujące tu poważne trudności jedno−

znacznie wskazują, że w warunkach amator−
skich jedyną sensowną alternatywą jest bu−
dowa wskaźnika temperatury. Nie daje on
oczywiście informacji o gołoledzi, tylko
wskazuje na ryzyko jej wystąpienia. I wła−
śnie budowa takiego układu ma sens, zwła−
szcza gdy konstrukcja będzie prosta i tania.

Grupy rozwiązań

Największa grupa rozwiązań zawiera opi−

sy wskaźników 3−stanowych. W temperatu−
rach poniżej −2...−3

o

C czerwona dioda LED

świeci ciągle. W temperaturach 0...−2

o

C dio−

da czerwona miga, a w temperaturach wy−
ższych jest wygaszona (ewentualnie świeci
druga dioda, zielona).

Znaczna liczba uczestników proponuje

prostsze wskaźniki 2−stanowe. W temperatu−
rach poniżej zera dioda świeci, przy wy−
ższych jest wygaszona.

Nikt nie zaproponował budowy komplet−

nego termometru z kostką ICL7106/7107.
I słusznie! W tym wypadku chodziło o możli−
wie prosty i tani ostrzegacz, a nie termometr.

Kilka osób wspomniało jedynie, że taki

termometr można kupić za niewielkie pienią−
dze. Dwóch uczestników zaproponowało
wykorzystanie linijki diodowej z kostką
LM3914. Pojawiły się też inne oryginalne
pomysły. Przed omówieniem najlepszych
prac kilka uwag ogólnych.

Temperatura, napięcie

i czas

Bardzo się cieszę, że coraz więcej prac za−
wiera przynajmniej kilka zdań na temat ana−
lizy założeń, celów i warunków. W przypad−
ku omawianego zadania, dotyczącego po−
miaru temperatury, było to szczególnie waż−

ne. Problem w tym, że urządzenie ma mie−
rzyć temperaturę z dużą dokładnością. Nie
wystarczy dokładność ± 2

o

C, należy zapew−

nić powtarzalność wskazań z dokładnością
± 0,5

o

C. Niewątpliwie potrzebny jest obwód

pozwalający skalibrować wskaźnik, na przy−
kład dla temperatury 0

o

C w mieszaninie wo−

dy z lodem. Ale kalibracja to nie wszystko −
wskazania nie powinny zależeć ani od napię−
cia zasilającego (11...15V), ani od temperatu−
ry silnika czy wnętrza kabiny.

Jeśli układ elektroniczny umieszczony

byłby z dala od czujnika, właśnie pod maską
albo w kabinie, należy liczyć się ze znaczny−
mi zmianami temperatury tego układu. Nie−
którzy sprawdzali, czy wskazanie „jeździ“
przy ogrzewaniu części elektronicznej, gdy
czujnik miał stałą temperaturę. Wyniki były
różne. Nic dziwnego! Zaraz wyjaśnię, dla−
czego jedne układy okazały się zdecydowa−
nie stabilniejsze od innych.

Jak wiadomo, parametry elementów elek−

tronicznych zależą od temperatury, czasem
bardzo silnie. Przykładowo tanie węglowe
rezystory o dużych nominałach mogą mieć
współczynnik cieplny aż −1000ppm/

o

C, czyli

−0,1%/

o

C. Nawet gdyby wynosił on tylko

500ppm/

o

C (0,02%/

o

C), zmiana temperatury

o 20

o

C spowoduje zmianę rezystancji o co

najmniej 1%. Jeśli taki rezystor pracowałby
w jakimś kluczowym obwodzie, wynik po−
miaru będzie zależał nie tylko od temperatu−
ry czujnika, ale także od temperatury tego re−
zystora, który również okazuje się być...
czujnikiem temperatury.

W obwodach odpowiedzialnych za do−

kładność i powtarzalność wskazań, a narażo−
nych na wpływ temperatury, należy stosować
elementy precyzyjne, przykładowo rezystory
metalizowane o tolerancji 1% lub 0,5%,
które mają także dobrą stabilność cieplną,
rzędu 100ppm/

o

C lub nawet 50ppm/

o

C. To

samo dotyczy źródeł napięcia wzorcowego.
Wbrew pozorom, zwykłe diody Zenera,
zwłaszcza zasilane z niestabilizowanych
źródeł, mogą zmieniać swe napięcie i to za−
równo pod wpływem zmian temperatury, jak
i zmian napięcia zasilającego.

Pewniejsze od diod Zenera okażą się po−

pularne stabilizatory 78XX, 78LXX czy
LM317(L), których napięcie wyjściowe przy
stałym prądzie obciążenia nie powinno zmie−
nić się więcej niż o 1% w zakresie tempera−
tur 0...+150

o

C.

Podane uwagi dotyczą prac tych uczestni−

ków, którzy chcą umieścić układ elektronicz−

background image

ny z dala od czujnika temperatury. Ale czy
nie prościej umieścić czujnik i układ elektro−
niczny razem, by miały jednakową tempera−
tur
ę? Ktoś powie, że przecież nadal będą „się
rozjeżdżać z temperaturą“.

I tak, i nie! Co prawda parametry czujnika

i układu istotnie będą się zmieniać, ale nieja−
ko współbieżnie. Liniowe zmiany będą się
wprost albo dodawać, albo odejmować i ich
wpływ zostanie całkowicie usunięty podczas
kalibracji. Nawet nieliniowe zmiany parame−
trów w prostym układzie czujnika progowe−
go nic nie zaszkodzą, bo zachodzą zawsze
w taki sam sposób. Jedynie na przykład
w układzie termometru cyfrowego nielinio−
we zmiany parametrów mogłyby pogorszyć
liniowość wskazań, ale to zupełnie inny pro−
blem (w rezultacie po dwupunktowej kalibra−
cji w temperaturach 0 i +100

o

C, wskazania

dla temperatury np. +50

o

C wyniosłyby 52

czy 46

o

C).

W każdym razie umieszczenie układu

elektronicznego w tej samej temperaturze co
czujnik pozwala ominąć dość poważny pro−
blem powtarzalności, a układ raz skalibrowa−
ny w temperaturze 0

o

C będzie godny zaufa−

nia przez długi okres. Dokładności i powta−
rzalności wskazań mogą wtedy zaszkodzić
jedynie dwa inne czynniki: upływ czasu
i wartość napięcia zasilania.

Jak wiadomo, z upływem czasu parametry

elementów mogą się zmieniać. Dotyczy to
przede wszystkim kondensatorów elektroli−
tycznych. Inne elementy są pod tym wzglę−
dem nieporównanie lepsze. Niemniej jednak
w układach, które w surowych warunkach
mają zachować swe parametry przez długi
czas, należałoby stosować w miarę możliwo−
ści elementy wyższej jakości, stabilne w dłu−
gim okresie.

Zmiany napięcia zasilania mogą mieć

mniejszy lub większy wpływ − wszystko za−
leży od wykorzystanej konfiguracji układo−
wej. Nie bez powodu w wielu zastosowa−
niach ciągle popularny jest klasyczny układ
mostkowy z czujnikiem rezystancyjnym (ter−
mistor, element typu KTY). Przykład poka−
zany jest na rysunku 2. Zadaniem układu po−
równującego (komparatora, wzmacniacza
operacyjnego) nie jest pomiar wartości na−
pięcia między punktami A, B, tylko badanie
biegunowości tego napięcia. Dzięki takiej
zasadzie pracy, wartość napięcia zasilającego
mostek nie jest istot−
na, bo komparator
zmienia stan swego
wyjścia, gdy (maleń−
kie) napięcie na prze−
kątnej mostka zmie−
nia znak. Tym samym
działanie układu prak−
tycznie nie zależy od
napięcia zasilającego.

Znacznie bardziej zależny od wartości na−

pięcia zasilania jest układ pomiarowy z na−

pięciowym czujnikiem temperatury (dioda,
LM35, LM335). Przykłady pokazane są na
rysunku 3. Napięcie na czujniku diodowym
z rysunku 3a zależy nie tylko od temperatury,
ale i od prądu I

D

. A prąd zależy od napięcia

zasilającego Vcc. Ale co najgorsze, napięcie
odniesienia w punkcie B jest wprost propor−
cjonalne do napięcia zasilania Vcc. Nawet
w znacznie lepszym układzie z rysunku 3b na
dokładność będą mieć wpływ zmiany para−
metrów źródła napięcia odniesienia − diody
Zenera (a wynikają one ze zmian temperatu−
ry diody i prądu polaryzującego I

R

).

Nie znaczy to, że układy z rysunku 3 są

bezwartościowe. Skądże! Układ mostkowy
z rysunku 2 okazuje się lepszy tylko w pro−
stym dwupunktowym wskaźniku. Natomiast
w termometrach układy z czujnikami napię−
ciowymi (dioda, LM335, LM35) są stosowa−
ne nieporównanie częściej niż układ mostko−
wy. Aby jednak ich wskazania były powta−
rzalne, należy zastosować precyzyjne, stabil−
ne rezystory i porządne źródło napięcia od−
niesienia, a także dobrze stabilizować napię−
cie zasilania.

Nie bez powodu poruszam tę sprawę −

w wielu nadsyłanych projektach, zarówno
tych zrealizowanych na papierze, jak i wyko−
nanych praktycznie, nie zwrócono żadnej
uwagi na stabilność parametrów. Owszem,
nadesłany układ działa i nawet jest skalibro−
wany w jakichś warun−
kach. Jednak zmiany
temperatury i napięcia
zasilania będą poważnie
zmieniać progi działa−
nia. Moi Drodzy, nie
sposób

wytłumaczyć

wszystkiego w

kilku

zdaniach (współczynni−
ki cieplne rezystorów,
diod Zenera, scalonych
stabilizatorów, wzmac−
niaczy operacyjnych, rezystancje dynamiczne
diod Zenera i stabilizatorów). W każdym ra−
zie zwracajcie uwagę na ten poważny pro−
blem, gdy budujecie precyzyjne urządzenia.
Wzorujcie się na kolegach, którzy już poczu−
li problem i choć nie mają pełnej wiedzy ana−
lizują, w jakich granicach będzie zmieniać się
napięcie zasilające i temperatura; zastanawia−
ją się, które obwody i elementy mają najwięk−
szy wpływ na dokładność i powtarzalność.
Jeśli nie jesteście w stanie przeanalizować te−

go na kartce, przeprowadźcie praktyczne
próby. Przejrzyjcie też jeszcze raz swoje pro−
pozycje dotyczące zadania 48, zastanówcie
się, a najlepiej sprawdźcie, na ile zmiany na−
pięcia akumulatora będą wpływać na próg
przełączania.

I jeszcze jedna ważna sprawa − histereza.
Jak wiadomo, temperatura otoczenia za−

zwyczaj zmienia się bardzo wolno. Tak samo
wolno zmienia się potem napięcie na czujni−
ku (ewentualnie prąd). Układ elektroniczny
musi być bardzo czuły, by wykrył niewielkie
zmiany napięcia i zasygnalizował, że tempe−
ratura spadła poniżej zera. Jeśli czujnikiem
temperatury będzie dioda krzemowa, to obni−
żenie temperatury o jeden stopień Celsjusza
wywoła zmianę (wzrost) napięcia o około
2mV. Tylko dwa miliwolty! Nastąpi to
w dłuższym czasie, na przykład kilku minut.
Wypadałoby jednak, by układ elektroniczny
niezawodnie i jednoznacznie wykrył obniże−
nie się temperatury poniżej zera już o ułamek
stopnia. W zasadzie jest to bardzo proste −
wystarczy zastosować wzmacniacz o bardzo
dużym wzmocnieniu, w praktyce dowolny
wzmacniacz operacyjny. Jeśli wzmacniacz
ma wzmocnienie, powiedzmy 100 000, to już
zmiana napięcia na czujniku o 0,1mV spowo−
duje zmianę napięcia na wyjściu wzmacnia−
cza o 10V. Te 0,1mV odpowiada zmianie
temperatury o 1/20 stopnia. Na papierze
wszystko działa idealnie.

Przebieg zmian napięcia na czujniku i na

wyjściu wzmacniacza, przykładowo z ry−
sunku 3a, nie będzie jednak wyglądał jak na
rysunku 4a. Ze względu na wszechobecne
szumy i indukowanie się w przewodach za−
kłóceń i przydźwięku, przebiegi będą wy−
glądać raczej jak na rysunku 4b, a może na−
wet jak na rysunku 4c.

Wynika z tego, że na wyjściu komparato−

ra (wzmacniacza operacyjnego) pojawią się
przypadkowe drgania. Nie jest to wydumana
teoria − tak naprawdę jest w prostych ukła−
dach. Co prawda w przypadku, gdy elemen−
tem wykonawczym byłaby dioda LED, nic
złego się nie stanie. Po prostu w zakresie
przełączania dioda będzie migać albo świecić
nierówno − wszystko zależy od wielkości
i częstotliwości zakłóceń oraz szybkości
zmian temperatury.

33

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Rys. 2

Rys. 3

Rys. 4

WEJŚCIE

WYJŚCIE

background image

W praktyce okaże się jednak, że dioda iry−

tująco miga w nerwowym, nieregularnym
rytmie przez dłuższy czas. Gdyby, jak propo−
nuje kilku uczestników, zastosować dodatko−
wo brzęczyk, takie przypadkowe drgania by−
łyby niedopuszczalne. Koniecznie trzeba za−
stosować środki eliminujące „śmieci“.

Po pierwsze należałoby skutecznie filtrować

„zaśmiecony“ sygnał z czujnika za pomocą
dolnoprzepustowego filtru RC. Ale to nie roz−
wiąże problemu, ponieważ każdy element ukła−
du jest źródłem niewielkich szumów. Dlatego
po drugie trzeba wprowadzić obwód dodatnie−
go sprzężenia zwrotnego, zapewniający histere−
zę. Histereza nie może być duża (0,1...0,5

o

C),

ale powinna być większa od szumów.

Dwa, spośród wielu możliwych, przykła−

dy realizacji pokazane są na rysunku 5. Ob−
wód R

A

, C

A

jest filtrem zakłóceń, rezystory

R

C

, R

B

wyznaczają wielkość histerezy.

Zamiast stałej histerezy można wprowadzić

obwód dodatniego sprzężenia zawierający po−
jemność. Wtedy w obecności szumów układ
stanie się generatorem o częstotliwości wyzna−
czonej przez tę pojemność i współpracujące re−
zystancje. Idea przedstawiona jest na rysunku 6.
W zakresie przejściowym, w obecności szu−
mów, dioda będzie pulsować z niewielką czę−
stotliwością (wyznaczoną przez wartości C

B

,

R

B

, R

C

), co okaże się dodatkową zaletą − ze

wskaźnika dwupunktowego w bardzo prosty
sposób powstaje trzypunktowy. Można też za−
stosować połączenie wspomnianych sposo−
bów, na przykład według rysunku 7.

Oczywiście należy wtedy starannie do−

brać wartości elementów, by uzyskać założo−
ny efekt.

W każdym razie obecność obwodów do−

datniego sprzężenia zwrotnego jest bardzo
pożądana, a często wręcz konieczna. Wielki
plus mogą sobie postawić wszyscy ci, którzy
o nich nie zapomnieli. A spora grupa uczest−
ników, w których pracach zabrakło takich

obwodów, powinna
jeszcze raz przemy−
śleć swe propozycje.
Dobrze byłoby także
przeprowadzić próby
w warunkach zbliżo−
nych do naturalnych.
Problem

zakłóceń,

szumów

sygnałów

pomiarowych oraz likwidowania ich wpły−
wu za pomocą filtrów i obwodów dodatnie−
go sprzężenia zwrotnego ujawnia się bardzo
często. I niestety bardzo często jest przyczy−
ną, dla której układy budowane przez niedo−
świadczonych teoretyków nie sprawdzają się
w praktyce. Jeszcze raz powtarzam, że
w przypadku sygnalizatora z diodą LED nie−
stabilna praca w zakresie przełączania nie
grozi katastrofą, jednak już w układzie regu−
latora temperatury z przekaźnikiem czy tra−
kiem da o sobie znać w nad wyraz przykry
sposób.

Nie zapominajcie więc nigdy o tym pro−

blemie.

Tyle uwag ogólnych − przechodzimy do

omówienia najlepszych prac.

Sygnalizatory

dwustanowe

Rafał Baranowski z Gliwic przysłał sche−
mat zawierający czujnik LM35, dwie diody
Zenera (2,4V, 2,7V), wzmacniacz operacyj−
ny LM358 pracujący w roli komparatora,
kostkę 555 i dwie diody LED − czerwoną
i zieloną. Zielona świeci, gdy temperatura

jest dodatnia, czerwona pulsuje, gdy jest
ujemna. Układ będzie działać, jednak moż−
na go znacznie „odchudzić“, stosując za−
miast drogiego czujnika LM35 współpracu−
jącego z diodą Zenera 2,4V inny czujnik,
np. termistor czy zwykłą diodę, a zamiast
kostki 555 i czerwonego LED−a − diodę mi−
gającą.

Bardziej podoba mi się schemat Daniela

Bajdaka z Brzeźnicy Bychawskiej, poka−
zany na rysunku 8. Należałoby jednak do−
dać omawiane wcześniej obwody dodatnie−
go sprzężenia zwrotnego i kondensator
(10

µ

F) na wejściu stabilizatora. Także po−

tencjometr regulacji progu zadziałania nie
jest włączony najszczęśliwiej − osobiście
proponowałbym zmodyfikować układ wzo−
rując się na rysunkach 5...7.

Fotografia 1 pokazuje model Marcina

Biernata z Rozalina. Schemat jest bardzo
podobny do tego z rysunku 8, jednak w roli
czujnika pracuje pięć diod krzemowych połą−
czonych w szereg. Marcin Wiązania z Ga−
cek wykonał model pokazany na fotografii 2.
Układ jest podobny, czujnikiem jest termistor.

Układ z fotografii 3, autorstwa Radosła−

wa Kozala z Rybnika też ma podobny sche−
mat. Czujnikiem jest termistor, a temperaturę
pokazuje dwukolorowa dioda LED.

Sygnalizatory

3−stanowe

Zaproponowaliście różne sygnalizatory trzy−
stanowe. Sporo układów ma pracować na tej
samej zasadzie: dwa komparatory wykrywa−
ją temperatury progowe (np. 0

o

C i −3

o

C).

Wyjścia tych komparatorów sterują pracą
diody lub diod LED i generatora.

Typowy przykład schematu z tej grupy

pokazany jest na rysunku 9. Jest to propo−
zycja Marcina Markowskiego z Radomia.
Podobne schematy z innymi czujnikami

34

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Rys. 6

Rys. 5

Rys. 8 Rys. 8 Schemat

Daniela Bajdaka

Rys. 7

Fot. 4

Fot. 2

Fot. 1

Fot. 3

background image

i generatorami przysłali także Dariusz Bo−
browski
z Tarnowa i Radosław Szycko
z Goleniowa.

Fotografia 4 pokazuje model 16−letniego

Łukasza Cygi z Chełmka. Czujnikiem jest ter−
mistor, elementami wykonawczymi dwukoloro−
wa dioda i brzęczyk. Co prawda układ jest tro−
chę za bardzo rozbudowany (3 układy scalone),
jednak Łukasz nie zapomniał o histerezie i sta−
bilizacji napięcia zasilania a także przeprowa−
dził próby. Niewątpliwie zasługuje na nagrodę.

Podobny układ z czujnikiem LM35 (foto−

grafia 5) wykonał Artur Filip z Legionowa.
I również on otrzyma nagrodę.

Do omawianej grupy zaliczyłem też jedy−

ny sygnalizator czterostanowy, pokazany na
fotografii 6, autorstwa Krzysztofa Nytko
z Tarnowa. Choć układ jest zbyt rozbudowa−
ny (TL074, 40106 i 4053), Krzysztofowi
udało się uzyskać cztery stany: świeci zielo−
na, miga zielona, miga czerwona, świeci
czerwona. Poza tym jest to pierwszy jego
układ ze wzmacniaczami operacyjnymi. Dru−
gi nadesłany schemat z jednym komparato−
rem LM393 też jest poprawny. Krzysztof nie−
wątpliwie zasługuje na nagrodę, bo nie zapo−
mniał o histerezie i stabilizatorze 9V. Odpo−
wiadając na pytanie z listu, czy błędem jest
wykorzystanie histerezy bramek 40106
umieszczonych za komparatorami, zwracam
uwagę na rysunek 4. Jak widać, aby wyko−
rzystać histerezę tych bramek, należałoby fil−
trować sygnał z czujnika i obniżyć wzmoc−
nienie komparatorów, by amplituda „śmieci“
na wejściach bramek była niewielka.

Inne rozwiązania

Na fotografii 7 można zobaczyć sygnali−

zator Barbary Jaśkowskiej z Gdańska.
Układ zalany jest lakierem i umieszczony
w szczelnej obudowie. Sam układ elektro−
niczny jest oparty na kostce CMOS4001.

Pomysł bardzo mi się podoba,
bo jest wyjątkowo prosty. Nie
mogę podać schematu, bo nie
ma go w liście, a modelu nie de−
molowałem. Jednak wszystko
wskazuje, że zastosowanie ter−
mistora i bramki powinno cał−
kowicie wystarczyć, a gdyby
zmiany napięcia na czujniku były za małe,
można je wzmocnić za pomocą zlinearyzo−
wanej bramki. Zmiany napięcia progowego

bramki z temperaturą nie mają
znaczenia, bo układ jest umie−
szczony wraz z czujnikiem
w tej samej temperaturze. Za
ten prościutki projekt i prawi−
dłową analizę Basia otrzymuje
nagrodę i sześć punktów.

Interesujący układ zapropo−

nował także Dariusz Knull
z Zabrza. Schemat pokazany

jest na rysunku 10, a model na fotografii 8.
Układ jest godny uwagi ze względu na po−
mysł i wykonanie. Jedynie obecność pro−
ściutkiego czujnika wilgotności (dwie umie−
szczone obok siebie maleńkie elektrody)
współpracującego z tranzystorami T2, T3 bu−
dzi poważne wątpliwości.

Budowa dobrego czujnika wilgotności jest

bardzo, bardzo trudnym zadaniem. Prosty
czujnik z dwiema umieszczonymi obok elek−
trodami na pewno nie spełni swego zadania,
zwłaszcza w dłuższym okresie, gdy elektrody
ulegną zabrudzeniu. Pomimo tego manka−
mentu Dariusz otrzyma nagrodę i punkty.

Oryginalny i godny uwagi układ zapropo−

nował także Mariusz Wesołowski z Rado−
mia. Schemat pokazany jest na rysunku 11,
a model na fotografii 9. I on otrzymuje na−
grodę i punkty.

Wysoko oceniłem też pracę Piotra Wójto−

wicza z Wólki Bodzechowskiej. Schemat ide−

owy pokazany jest na rysunku 12, a model na
fotografii 10. Niebieska dioda LED zaczyna
migać w temperaturze 0

o

C. Przy dalszym ob−

niżaniu temperatury współczynnik wypełnie−
nia rośnie, a przy dużym mrozie dioda świeci
ciągle. Układ pracuje dobrze, jednak ze
względu na brak stabilizatora progi działania
mogą się trochę „rozjeżdżać“. Warto taki sta−
bilizator dodać. Układ jest niewątpliwie god−
ny zainteresowania. Rezystor R3 wyznacza
zakres temperatur, w którym dioda miga, po−
tencjometr P1 przesuwa zakres w górę i w dół.

A oto kolejne roz−

wiązania. Dwaj kole−
dzy: Marcin Wiązania
i 14−letni Adam Pałub−
ski
z Piotrkowa Trybu−
nalskiego proponują za−
stosowanie linijki z ko−
stką LM3914. Adam
nawet wykonał model,
który można zobaczyć
na fotografii 11. Choć

zastosowana przez niego metoda kalibracji za
pomocą prób i błędów nie jest godna polecenia,
młodziutki kandydat na konstruktora otrzymu−
je drobną nagrodę na zachętę oraz cztery punk−
ty za samodzielną pracę i eksperymenty.

Nie mogę natomiast przyznać punktów

i nagród kilku kolegom, którzy nadesłali jed−

35

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Rys. 9 Propozycja

Marcina Markowskiego

Rys. 10 Sygnalizator Dariusza Knulla

Rys. 11 Propozycja

Mariusza Wesołowskiego

Rys. 12 Układ Piotra Wójtowicza

Fot. 8

Fot. 6

Fot. 5

Fot. 7

background image

nakowe schematy i modele wzięte z jakiejś
książki czy czasopisma z lat 80.

Przy okazji wyszło na jaw, że projekt

ostrzegacza o gołoledzi z EdW 4/2000 str. 78
też jest wzorowany na tym źródle.

Pojawiły się także pojedynczo inne intere−

sujące schematy. Niektóre dotyczą wykorzy−
stania popularnego stabilizatora uA723, który
zawiera porządne źródło napięcia odniesienia,
komparator i tranzystory wykonawcze. Układy
są godne uwagi i zasługiwałyby na nagrody,
jednak na podstawie opisów zawartych w li−
stach, mogę przypuszczać, iż nie są to orygi−
nalne opracowania tych, którzy je nadesłali.
Nie mam co do tego absolutnej pewności,
z jednej strony nie chciałbym skrzywdzić niko−
go niesłusznym podejrzeniem, a z drugiej nie
mogę dopuścić, by Szkoła Konstruktorów
przekształcała się w Szkołę
Kopistów. Cenię natomiast
wszelkie

samodzielne

próby i przydzielam nagro−
dy nawet wtedy, gdy końco−
wy efekt jest słaby. Oto dwa
fragmenty listów.

Kamil Więcek z Łowi−

cza napisał: Mam 14 lat
(...). Elektroniką interesuję
się od około 2 lat. Zaczęło
się tak, że któregoś dnia
wracając od lekarza posta−
nowiłem kupić wasze pismo
(5/97), lecz na samym po−
czątku nie byłem zachwyco−
ny, ponieważ nic nie rozu−
miałem. A jak osiągnąłem
dzisiejszy poziom wiedzy?

To proste! Przez niemal

3 lata nie kupowałem EdW,
ale gdy się nudziłem, nie−
mal za każdym razem się−
gałem po jedyny w mojej
kolekcji numer EdW 5/97.
I tak oglądając po raz mi−
lionowy to samo, coś tam
pojąłem. Zapewne moja
wiedza z dziedziny elektro−
niki nie jest zbyt duża, jed−
nak chcę się zająć elektro−
niką na dobre. Teraz kupuję EdW regularnie
i w miarę swoich możliwości będę się starał
brać udział w Szkole i nie tylko. (...)

Wprawdzie propozycja Kamila nie jest re−

welacyjna, niemniej zachęcam do zdobywania
wiedzy i dalszych prób. W ciągu ponad czterech
lat istnienia naszej Szkoły miałem okazję obser−
wować, jak rośnie poziom prac niektórych jej
młodziutkich uczestników. Już nie raz dotarły
też do mnie opinie dużo starszych osób, pełnych
podziwu dla pomysłowości i wiedzy najmłod−
szych uczestników naszej Szkoły.

Oto następny list. Wspomniany już Artur Filip

pisze: (...) uczęszczam do pierwszej klasy (...) LO im.
Ruy Barbosa w Warszawie. Elektroniką interesuję
się od półtora roku, choć ta dziedzina fascynowała

mnie od małego. Nie mam prawa nazywać siebie
choćby początkującym amatorem, choć niewątpli−
wie w ostatnim czasie wiele się nauczyłem. A to
wszystko dzięki WAM, za co najgoręcej dziękuję. Tak
trzymać jak najdłużej!!!

Do EdW piszę po raz pierwszy. Wielokrot−

nie już rozwiązywałem drobne konkursy, krzy−
żówki, ale nie byłem zdecydowany do wysła−
nia. Z początkiem nowego roku postanowiłem
wziąć udział w Szkole Konstruktorów. Skusiły
mnie szczególnie listy uczestników i komenta−
rze na temat tych, którzy czynią wyraźne postę−
py dzięki Szkole. (...)

Czytałem już prawie wszystkie Szkoły Kon−

struktorów (nabyłem stare numery) i zauważy−
łem kilka uwag, które powtarzają się niemal
od początku i postanowiłem ich kategorycznie
przestrzegać. W końcu po coś to wszystko pi−

szecie, a mnie zawsze po−
wtarzali, że dobre przyzwy−

czajenia, których nabiera
się na początku, zawsze
później procentują. Dlatego
po pierwsze staranność
pracy, prawidłowo naryso−
wany schemat i jasny opis −
z tym było zawsze najgorzej
i wiem że będzie miał Pan
wiele uwag, ale postaram

się, by następne prace były

lepsze. Po drugie analiza.
Z tym już było bardzo trud−
no (...) podjąłem istotne po−
stanowienie − układ ma być
prosty jeden układ scalony.
(...). Projektowanie układu
było etapowe: wstępne pro−
jekty, trzy wykonane płytki
(każda następna mniejsza
i prostsza) (...).

Główną ideą zadania

była stabilność termiczna
(...) na dokładność mają
wpływ tylko rezystory. Wy−
starczy zastosować metali−
zowane o tolerancji 1%
lub mniej (...)

Cieszę się, że wciąż no−

wi Czytelnicy odkrywają

dla siebie piękny świat elektroniki. Propozycja
Artura jest jak najbardziej poprawna − wspo−
mniałem o niej wcześniej. Oczywiście zachę−
cam do udziału w następnych zadaniach.

Uwagi
końcowe

Gratuluję wszystkim, którzy zmierzyli się
z zadaniem 48. Nagrody i upominki otrzyma−
ją: Barbara Jaśkowska, Dariusz Knull,
Mariusz Wesołowski, Piotr Wójtowicz,
Łukasz Cyga, Artur Filip, Krzysztof Nytko
i Adam Pałubski
. Punkty otrzymują wszyscy
wymienieni uczestnicy.

Gratulacje i punkty (1...7) należą się po−

nadto wszystkim uczestnikom wspomnia−

nym imiennie. Dodatkowo chciałbym je−
szcze wymienić Marcina Żuchowskiego ze
Zgierza, Piotra Krawczyka z miejscowości
Starcza, Dariusza Tomczyka z Radomia,
Roberta Gawrona z Rabki i Marcina Mal−
ca
z Babic, w których pracach też znalazłem
coś godnego pochwały.

Znów muszę powrócić do poprzednich za−

dań. Z różnych powodów niektóre prace docie−
rają do mnie po terminie. I tak trafiły do mnie
dwa rozwiązania poprzedniego zadania. Mar−
cin Biernat
z Rozalina zaproponował budowę
kilku prościutkich wskaźników, z których część
prezentowana była w EdW. Natomiast Mariusz
Wesołowski
z Radomia proponuje prostownik
aktywny z automatycznym przełącznikiem za−
kresów. Pojawił się także jeden rozbudowany
wskaźnik przepalonej żarówki Pawła Korejwy
z Jaworzna. Paweł zaproponował stworzenie
sieci do szeregowego przesyłania informacji
o przepalonych żarówkach. Pomysł ciekawy,
ale za bardzo rozbudowany. Jednak idea może
być wykorzystana do realizacji innych zadań.
Ponieważ wymienieni Koledzy często biorą
udział w Szkole, dodaję im punkty.

Tyle na dziś. Jak zwykle serdecznie po−

zdrawiam wszystkich uczestników i sympa−
tyków Szkoły. Zachęcam do spróbowania sił
w kolejnych zadaniach.

Wasz Instruktor

Piotr Górecki

PS. W najostatniejszej chwili, już po od−

daniu materiałów do Redakcji, dotarły do
mnie (teoretyczne) prace kilku kolegów. Ra−
fał Wojciechowski
z Rybna zaproponował
dwupunktowy sygnalizator z trzema tranzy−
storami. Sławomir Lewiński z Oświęcimia
przysłał schemat sygnalizatora tranzystoro−
wego, który zapewnia miganie diody i jej cią−
głe świecenie przy obniżaniu temperatury.
Filip Rus z Zawiercia przysłał schemat z ko−
stkami LM358, 385, 335 i trzema LED−ami.
Natomiast Zbigniew Meus z Dąbrowy Szla−
checkiej proponuje układ z czujnikiem
LM335, wzmacniaczem 741 i drabinką
czterech diod. Wymienieni Koledzy otrzy−
mują punkty (2...3).

36

Szkoła Konstruktorów

E l e k t r o n i k a d l a W s z y s t k i c h

Punktacja
Szkoły Konstruktorów

Dariusz Knull Zabrze. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 71

Marcin Wiązania Gacki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49

Paweł Korejwo Jaworzno. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32

Piotr Wójtowicz Wólka Bodzechowska. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32

Marcin Piotrowski Białystok . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23

Tomasz Sapletta Donimierz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23

Rafał Wiśniewski Brodnica . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23

Jarosław Kempa Tokarzew . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22

Krzysztof Kraska Przemyśl . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22

Barbara Jaśkowska Gdańsk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18

Bartłomiej Stróżyński Kęty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17

Krzysztof Nytko Tarnów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16

Jakub Mielczarek Mała Wola . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15

Mariusz Nowak Gacki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15

Mariusz Wesołowski Radom . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15

Fot. 11

Fot. 9

Fot. 10


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
2000 09 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 07 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2002 06 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 03 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 04 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 01 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 12 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 10 Szkola konstruktorowid Nieznany
2000 05 Szkola konstruktorowid Nieznany
2000 02 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 09 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)
2000 06 Szkoła konstruktorów
2000 06 Szkoła konstruktorów klasa II
2000 05 Szkoła konstruktorów klasa II
1999 06 Szkoła konstruktorów
2003 07 Szkola konstruktorowid Nieznany
2007 08 Szkola konstruktorowid Nieznany
2007 12 Szkola konstruktorowid Nieznany (2)

więcej podobnych podstron