Choroba i jej przebieg
Choroba i jej przebieg
Wstęp
1. Rola czynników psychicznych w genezie chorób. Choroby psychosomatyczne
2. Choroby cywilizacyjne — choroba wieńcowa i nowotwory
2.1. Choroba wieńcowa
2.2. Choroby nowotworowe
3. Choroba jako stresor. Radzenie sobie z chorobą
4. Pomoc psychologiczna w chorobie. Znaczenie personelu medycznego
5. Choroba przewlekła, umieranie i żałoba
1
Choroba i jej przebieg
Wstęp
Choroba, zwłaszcza przewlekła lub nieuleczalna jest ogromnym stresem zarówno dla
chorego, jak i jego otoczenia. Wiąże się z cierpieniem, ograniczeniem możliwości pełnienia
ról społecznych, koniecznością zmiany trybu życia i codziennej aktywności. Wiele chorób
wiąże się z ciągłym zmaganiem się z bólem i ograniczeniami, prowadzi do pogorszenia
sytuacji materialnej oraz konieczności polegania na otoczeniu — rodzinie, lekarzach,
pielęgniarkach. Wszystko to ma ogromny wpływ na jakość życia osób dotkniętych chorobą.
W jej trakcie pojawia się wiele, głównie przykrych emocji — lęku, złości, bezsilności, depresji,
poczucia upokorzenia, co — zgodnie z holistycznym ujęciem zdrowia i choroby — ma wpływ
na stan chorego.
Ze względu na ogromne zróżnicowanie objawów, przebiegu, sposobów leczenia i prognoz,
trudno jest przedstawić prawidłowości psychologiczne, odnoszące się do wszystkich chorób
(11). Z tych właśnie przyczyn w sposób bardziej szczegółowy przyjrzymy się chorobom
psychosomatycznym i cywilizacyjnym. Uwzględnimy spojrzenie na chorobę zarówno
z punktu widzenia chorego, jak i osób pomagających. Omówiona zostanie także
problematyka związana z chorobami nieuleczalnymi, umieraniem i żałobą.
2
Choroba i jej przebieg
1. Rola czynników psychicznych w genezie chorób.
Choroby psychosomatyczne
Od setek lat formułowany i rozwijany jest pogląd, że niezależnie od predyspozycji
genetycznych, przynajmniej niektóre choroby przejawiające się organicznymi uszkodzeniami
narządów wewnętrznych są wynikiem nie tylko działania bodźców fizycznych, chemicznych
i mikrobiologicznych, ale także oddziaływań psychologicznych. W historii medycyny,
zwłaszcza na gruncie paradygmatu biomedycznego pogląd ten wielokrotnie negowano,
uznając za nienaukowy. Jednakże główne idee tych zapatrywań udowodniono w sposób
bezsporny w licznych doświadczeniach na zwierzętach oraz w retrospektywnych
i prospektywnych badaniach epidemiologicznych dużych populacji ludzkich. Przy okazji
omawiania relacji psychologii zdrowia i medycyny wymieniono medycynę
psychosomatyczną. Obecnie przyjrzymy się jednemu z problemów, którymi ona zajmuje się,
a mianowicie chorobom psychosomatycznym.
Termin choroba psychosomatyczna ma długą historię. Po raz pierwszy użyty został
w 1818 roku przez niemieckiego psychiatrę, Johanna Christiana Heinrotha (1773–1843)
w odniesieniu do bezsenności występującej u pacjenta, którego trapiły wyrzuty sumienia
spowodowane złamaniem zasad religijnych (10). W XIX wieku zależności między stanami
somatycznymi a psychicznymi (głównie emocjonalnymi) były opisywane wielokrotnie.
W 1824 roku F. Groos pisał: „jeśli poszukujemy pierwotnej przyczyny najróżniejszych chorób,
to możemy ją znaleźć w bezpośrednim szkodliwym działaniu wzruszeń na ciało”
(Luban-Plozza i wsp., 1995: 18). Podobnie wypowiadał się w 1876 roku H. Maudsley: „jeśli
emocja nie znajdzie ujścia w zewnętrznej aktywności ciała lub w odpowiednim działaniu
umysłu, to odbije się na narządach wewnętrznych, psując ich funkcję. Taki smutek można
wyrzucić przez lament i szlochy” (Luban-Plozza i wsp., 1995: 18).
Zainteresowanie chorobami psychosomatycznymi zwiększało się w wyniku współpracy
psychiatrów z lekarzami innych specjalizacji (internistami, pediatrami, fizjologami) oraz
psychologami, socjologami, a także pod wpływem poglądów psychoanalityków. To właśnie
twórca psychoanalizy — Zygmunt Freud (1856–1939), jako jeden z pierwszych podjął próbę
dokładnego opisu objawów wegetatywnych, towarzyszących zaburzeniom nerwicowym.
Zaczęto zwracać coraz większą uwagę na rolę napięcia emocjonalnego, dawnych i
obecnych urazów psychicznych oraz sytuacji konfliktowych w powstawaniu i przebiegu wielu
3
Choroba i jej przebieg
chorób somatycznych. W sposób wyczerpujący próbę opisu tych zależności przedstawił
jeden z współtwórców medycyny psychosomatycznej — lekarz i psychoanalityk Franz
Alexander (1891–1964). Według niego, aby poznać etiologię i patogenezę choroby, należy
uwzględnić następujące czynniki:
a) dziedziczną konstytucję,
b) urazy porodowe,
c) choroby organiczne przebyte w niemowlęctwie, które zwiększają podatność pewnych
narządów na czynniki szkodliwe,
d) rodzaj opieki, jaką dziecko było otoczone w niemowlęctwie,
e) fizyczne przeżycia urazowe w niemowlęctwie i w późniejszym dzieciństwie,
f) emocjonalne
przeżycia urazowe w niemowlęctwie i w późniejszym dzieciństwie,
g) klimat emocjonalny panujący w rodzinie i specyficzne rysy osobowości rodziców oraz
rodzeństwa,
h) późniejsze urazy fizyczne,
i) późniejsze doznania emocjonalne w bliskich stosunkach w życiu prywatnym i w życiu
zawodowym (14).
Podejście psychosomatyczne, reprezentowane przez tego autora wyrażało się
w podkreśleniu i uwzględnieniu czynników d, f, g, i.
Współczesne klasyfikacje chorób nie
formułują dokładnie pojęcia choroba
psychosomatyczna. Klasyfikacja Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego —
DSM IV ujmuje zaburzenia psychosomatyczne jako czynniki psychologiczne wpływające na
stan fizyczny, zwracając uwagę na istnienie psychologicznych bodźców, które są czasowo
powiązane z początkiem lub zaostrzeniem choroby somatycznej. Podkreśla się, że nadal nie
jest dokładnie znany mechanizm, w wyniku którego czynniki psychiczne oddziałują na stan
somatyczny (10). Z kolei według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia chorobą
psychosomatyczną nazywa się taką chorobę somatyczną, w której ostry lub przewlekły uraz
psychiczny jest jedyną, podstawową lub istotnie znaczącą przyczyną jej wystąpienia lub
zaostrzenia (27).
Mimo pewnych różnic do wspólnych cech chorób psychosomatycznych zalicza się:
— obecność zaburzeń emocjonalnych przed wystąpieniem objawów chorobowych oraz
w okresie zaostrzeń i nawrotów zaburzeń somatycznych,
— przewlekły, fazowy przebieg,
— tendencję do występowania u jednej osoby wielu objawów typu psychosomatycznego,
4
Choroba i jej przebieg
— występowanie rodzinne,
— związek między płcią a występowaniem określonych zaburzeń typu
psychosomatycznego (9).
W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że reakcje psychosomatyczne występują
u wszystkich ludzi. Są nimi na przykład: zawroty głowy po nagłym wydarzeniu, utrata apetytu
po stracie kogoś bliskiego czy wzmożone bicie serca na widok ukochanej osoby. Objawy
takie ustępują z reguły po ustąpieniu bodźca, który je wywołał i nie mają nic wspólnego
z chorobami psychosomatycznymi (23).
Za psychosomatyczne uznanych zostało wiele chorób. Obejmują one:
— zmiany skórne (alergiczne zapalenie skóry, nawracające pokrzywki, rumień, łuszczycę),
— zaburzenia mięśniowo-szkieletowe (młodzieńcze zapalenie stawów),
— zaburzenia sercowo-naczyniowe (napadowy częstoskurcz, nadciśnienie, migrena),
— zaburzenia żołądkowo-jelitowe (wrzód żołądka, dwunastnicy, wrzodziejące zapalenie
jelita grubego, chroniczna biegunka, nawracające bóle brzucha, anorexia nervosa),
— zaburzenia endokrynologiczne (cukrzyca, nadczynność tarczycy, otyłość),
— zaburzenia układu nerwowego (samoistna epilepsja),
— zaburzenia układu oddechowego (astma oskrzelowa) (9, 6, 30).
Niektórzy autorzy do zaburzeń psychosomatycznych zaliczają również tak zwane objawy
czynnościowe (23). Są to objawy zgłaszane przez wielu pacjentów, dotyczące najczęściej
układów: sercowo-naczyniowego, pokarmowego, oddechowego, moczowego lub narządów
ruchu. U chorych tych, mimo skomplikowanych badań, nie stwierdza się z reguły żadnych
zmian organicznych czy uszkodzeń tkanki. Ich ciągłe skargi prowadzą do występowanie
poczucia bezsilności u personelu medycznego, który nie jest w stanie udzielić pomocy
w przypadku tych dolegliwości. Osoby te mogą być (niesłusznie) uznane za symulantów.
Budzą także czasami uczucia złości, prowadzące do zachowań unikowych, występujących
u personelu medycznego. Wśród najczęściej występujących objawów czynnościowych
wymienia się zarówno objawy somatyczne (skurcze przełyku, problemy z oddychaniem,
objawy sercowe, odbijanie się, problemy żołądkowe), jak i psychiczne (niepokój, poczucie
wyczerpania, stany lękowe, problemy ze snem i apetytem). Alexander (23) nazwał objawy
czynnościowe nerwicami narządowymi, opisując je jako zmiany somatyczne towarzyszące
występowaniu emocji. Warto zwrócić uwagę, że termin wprowadzony przez Alexandra
funkcjonuje do dzisiaj — w mowie potocznej często używa się terminów nerwica serca,
nerwica żołądka itd.
5
Choroba i jej przebieg
Wielość chorób psychosomatycznych uniemożliwia dokładne omówienie każdej z nich.
Spróbujmy jednak dokładniej przyjrzeć się problemom związanym z astmą oskrzelową,
chorobą powszechnie uważaną za psychosomatyczną (6, 23, 30).
Astma oskrzelowa jest chorobą mogącą wystąpić w każdym wieku, bardzo często jednak
dotyka dzieci poniżej 10 roku życia. Prowadzi do pojawiania się duszności wydechowej, co
związane jest ze wzrastającą ilością wydzieliny w oskrzelach, obrzmieniem śluzówki
i kurczeniem się mięśnia gładkiego otaczającego oskrzeliki (23, 6). Napady astmy
(zwłaszcza tak zwanej zewnątrzpochodnej) wywołane są z reguły czynnikami alergicznymi
i/lub wysiłkiem fizycznym. Jednakże, w wielu badaniach stwierdzono, że u osób z astmą atak
choroby można uwarunkować — na przykład osoby uczulone na pyłki kwiatów doznają ataku
również na widok kwiatów sztucznych. W sytuacji tej atak wywołuje nie sam alergen (którego
nie ma), ale znaczenie jakie ma widok kwiatów dla człowieka chorego (23). Ponadto
zauważono, że atak astmy wywołuje u pacjentów silny lęk, który sam w sobie zwiększa
zapotrzebowanie na tlen, nasilając w ten sposób reakcje stresową i „błędne koło” zaburzenia
(6). Z kolei w badaniach nad dziećmi chorującymi na astmę stwierdzono, że u części z nich
ataki bardzo szybko ustępują w sytuacji odseparowania ich od rodziców. Początkowo
uważano, że jest to spowodowane odizolowaniem dzieci od alergenów występujących w ich
domach. Jednakże w sytuacji, gdy dzieci te pozostawały w domach (opiekowali się nimi inni
dorośli), a rodzice opuszczali domy na jakiś czas, zauważono również znaczącą poprawę
i osłabienie objawów (30). Wszystkie te dane wskazują na ogromne znaczenie czynników
psychicznych (zwłaszcza emocjonalnych) u podstaw choroby i w jej przebiegu. Niestety,
mimo licznych badań nadal nie jest poznany dokładny mechanizm tych zależności. Dzieje się
tak prawdopodobnie dlatego, że część emocji mających istotne znaczenie dla wywołania
ataków przebiega w sposób nieuświadomiony. Na gruncie psychoanalizy tłumaczy się ataki
astmy „płaczem za matką” lub „sceną płaczu odgrywaną przez płuca” (23, 30).
Omawiane powyżej próby poszukiwania zależności między czynnikami emocjonalnymi
a występowaniem ataków choroby psychosomatycznej prowadzą do kolejnego tematu,
którym zajmuje się psychosomatyka — próby odpowiedzi na pytanie: jak to się dzieje, że
czynniki emocjonalne lub/i stresowe wywołują u jednych ludzi określone choroby
psychosomatyczne, u innych nie wywołując ich wcale? Z powyższym pytanie wiąże się
kolejne — dlaczego w wyniku działania czynników stresowych dochodzi u różnych ludzi do
występowania zmian w obrębie różnych narządów? Pytanie to można sformułować też
inaczej: dlaczego stres działa szkodliwie na różne narządy?
6
Choroba i jej przebieg
Próby odpowiedzi na powyższe pytania są przedmiotem różnych spekulacji i hipotez. Everly
i Rosenfeld (6) prezentują dwa modele, w których autorzy — S. Lachman i R. Sternbach —
próbują udzielić odpowiedzi na powyższe pytania:
1. Model S. Lachmana opisuje tak zwaną behawioralną interpretację choroby
psychosomatycznej. Autor uważa, że reakcje emocjonalne mają szkodliwy wpływ na
organizm wówczas, gdy są albo chroniczne, albo intensywne, albo zarówno chroniczne,
jaki i intensywne. Zgodnie z modelem to, jaki narząd zostanie „zaatakowany”, czyli
poddany patologicznemu działaniu stresu zależy od:
— czynników genetycznych, które dzięki określonym strukturom biologicznym
predestynują narząd do uszkodzenia,
— czynników środowiskowych, które przyczyniają się do osłabienia narządów (np.
odżywanie, przebyte choroby i urazy),
— specyficznych struktur związanych z daną reakcją fizjologiczną,
— wielkości zaangażowania danego narządu w konkretne reakcje fizjologiczne. Jest
ona funkcją częstości, intensywności i trwania aktywacji narządu.
2. Model R. Sternbacha wprowadza z kolei pojecie stereotypii reakcji. Chodzi tutaj
o skłonność jednostki do reagowania w charakterystyczny dla siebie, fizjologiczny
sposób. Stereotypię tę można również tłumaczyć jako występowanie „słabego ogniwa”
wśród narządów. Osłabienie narządu może być spowodowane czynnikami genetycznymi
lub środowiskowymi. Drugą ważną częścią modelu jest częsta aktywacja „słabego
ogniwa”, czyli poddawanie bardziej wrażliwego narządu działaniu szkodliwych czynników,
na przykład bodźców związanych ze stresem. Wreszcie omawiany model zakłada
nieefektywność mechanizmów homeostazy w „słabym ogniwie” — gdy narząd ten jest
zaatakowany bardzo powoli dochodzi do swojego normalnego, podstawowego
funkcjonowania. Wszystkie te warunki są zdaniem Sternbacha konieczne, aby nastąpił
początek choroby psychosomatycznej.
W aktualnym stanie badań nad chorobami psychosomatycznymi występują dwa kierunki.
Kierunek o nastawieniu biologicznym zmierza do poznania mechanizmów działania emocji
i wpływu przeżyć psychicznych na funkcjonowanie różnorodnych narządów (opisane
powyżej modele są tego przykładem). Drugi kierunek — psychologiczny — najważniejszą
rolę przypisuje podświadomym konfliktom psychicznym oraz cechom osobowości. W ramach
licznych badań na gruncie tego ujęcia poszukiwano szczególnych cech osobowości,
predestynujących do zachorowania na określone choroby (np. tłumienie emocji, nieśmiałość,
7
Choroba i jej przebieg
zahamowanie), zwracano również uwagę na funkcjonowanie konkretnych mechanizmów
obronnych osobowości.
Coraz częściej zauważa się jednak, że odkrycia współczesnej medycyny, a zwłaszcza
psychoneuroimmunologii i psychoendokrynologii, stwarzają możliwość zbliżenia się
przedstawicieli obydwu kierunków (10).
Ostatnim aspektem ważnym dla zrozumienia chorób psychosomatycznych, a zwłaszcza ich
dużej oporności na leczenie i częstych nawrotów, jest aspekt związany z korzyściami
z choroby. Uważa się, że przynajmniej niektórzy pacjenci mogą z choroby
psychosomatycznej czerpać tak zwane wtórne zyski. Dzięki chorobie pacjent utrzymuje poza
świadomością wewnętrzne konflikty lub potrzeby oraz unika tych rodzajów aktywności, które
są dla niego szkodliwe, a jednocześnie — jako osoba chora — otrzymują wsparcie
z otoczenia (7).
8
Choroba i jej przebieg
2. Choroby cywilizacyjne — choroba wieńcowa i nowotwory
Jak już wiemy, w ciągu XX wieku diametralnej zmianie uległa struktura głównych przyczyn
zgonów — miejsce grypy, zapalenia płuc i gruźlicy jako głównych „zabójców” zajęły choroby
układu krążenia i choroby nowotworowe. Obecnie, we wszystkich rozwiniętych krajach te
właśnie choroby wymieniane są na pierwszym i drugim miejscu wśród przyczyn
umieralności. Ponieważ rozwój zachorowalności na choroby te wiązał się z faktem rozwoju
cywilizacji, nauki i techniki, nazwano je chorobami cywilizacyjnymi. Stały wzrost
zachorowalności na nie i niewątpliwy udział czynników psychicznych oraz związanych ze
stylem życia człowieka wymaga dokładnego przyjrzenia się im.
2.1. Choroba wieńcowa
Choroba wieńcowa jest chorobą tętnic doprowadzających krew do mięśnia sercowego
i przebiega najczęściej pod postacią dusznicy bolesnej i/lub zawału serca. Wraz z upływem
czasu i działaniem czynników szkodliwych, światło tętnic ulega zwężeniu (głównie w wyniku
odkładania się substancji tłuszczowych, zwłaszcza cholesterolu i trójglicerydów), prowadząc
do niedrożności tętnic, a więc i do niedotlenienia mięśnia sercowego. Efektem są intensywne
bóle w klatce piersiowej (dusznica bolesna) lub uszkodzenie tkanki mięśniowej serca (zawał
serca występujący na skutek blokady naczynia wieńcowego). Około 30–40% osób, u których
występuje zawał, umiera w jego następstwie (1, 30).
W nauce od wielu lat próbuje się wyróżniać czynniki ryzyka choroby wieńcowej. Wiadomo,
że duża część z nich wiąże się z stylem życia jednostki i jej cechami psychologicznymi.
Analiza cech osobowościowych i temperamentalnych osób podatnych na chorobę wieńcową
ma swoja długą historię. Już w latach trzydziestych XX wieku bracia Menninger twierdzili, że
choroby serca wiążą się z nadmiernym współzawodnictwem i agresywnością (7). W latach
pięćdziesiątych XX wieku jeden z ojców medycyny psychosomatycznej — F. Alexander —
przytoczył przypadek mężczyzny z poważnym i niestabilnym nadciśnieniem tętniczym.
Aleksander opisał go jako grzecznego i nieśmiałego, ale jednocześnie nadmiernie
ambitnego. Człowiek ten jako dziecko był bardzo agresywny i dominujący, lecz z powodu
presji, jaką wywierał na niego ojciec, stał się zahamowany i pozbawiony umiejętności
wyrażania emocji. Alexander wiązał buntownicze i agresywne skłonności chorego ze
zmianami ciśnienia tętniczego (7). Jeszcze większą uwagę na znaczenie czynników
9
Choroba i jej przebieg
osobowościowych w genezie chorób serca zaczęto zwracać po odkryciu dwóch
amerykańskich kardiologów Meyera Friedmana i Raya Rosenmana (31). Zwrócili oni uwagę
na wspólne cechy leczonych przez siebie chorych kardiologicznych, a szczególnie
wzmożoną agresywność, ciągłe „parcie do przodu”, nastawienie rywalizacyjne i życie
w ciągłym pośpiechu. Opisane przez nich cechy nazwano osobowością typu A (33). Od
odkrycia Friedmana i Rosemana przeprowadzono bardzo dużą liczbę badań nad tym typem
osobowości, dodając dalsze jej właściwości. Eliasz i Wrześniewski (5) wymieniają
następujące cechy osobowości typu A:
— silna potrzeba osiągnięć, dominacji, niezależności, porządku,
— duża samokontrola,
— silne postawy obronne,
— długie zaleganie i tłumienie emocji (zwłaszcza gniewu i wrogości),
— stałe poczucie presji czasu,
— nadodpowiedzialność, słała rywalizacja,
— podejrzliwość w kontaktach interpersonalnych,
— skłonność do reakcji depresyjnych, przesadnych.
Badania prowadzone nad osobami z wymienionymi powyżej cechami zmierzały przede
wszystkim do uchwycenia bezpośredniej zależności osobowości typu A z występowaniem
choroby wieńcowej. I tak, badania prowadzone w USA wskazywały, że osoby z typem A
w porównaniu z osobami nie posiadającymi tych cech, przeciętnie 2–3 razy częściej
zapadają na chorobę wieńcową, mają większą liczbę patologicznych zmian w naczyniach
wieńcowych oraz manifestują intensywniejszą reakcję (neurohormonalną i fizjologiczną) na
stres. Przykładowo — u osób tych w trakcie wykonywania zadania typu „wyzwanie”
odnotowano większe wartości ciśnienia tętniczego oraz szybsze tętno niż u wykonujących
identyczne zadanie osób, u których typ A nie występował (33). Innym wnioskiem
z prowadzonych badań było stwierdzenie, że typ A przejawia się wyraźnie w codziennych
czynnościach, takich jak wybuchowy sposób mówienia, wykonywanie gwałtownych ruchów,
szybkie chodzenie, jedzenie posiłków i prowadzenie samochodu, niecierpliwość przy
załatwianiu prostych spraw na poczcie czy w banku (31, 33). Wśród podstawowych
przekonań (życiowych nastawień) związanych z funkcjonowaniem osobowości typu A
wymienia się:
1. Przekonanie, że ciągle trzeba się sprawdzać. Samoocena tych osób ściśle związana jest
z aprobatą otoczenia, co prowadzi do stałego lęku przed oceną, kompromitacją, porażką,
walki ze sobą i innymi.
10
Choroba i jej przebieg
2. Przekonanie, że wartości mają przede wszystkim charakter materialny, a ich zdobywanie
nie wiąże się z moralnością. Wydaje się, że takie materialne nastawienie prowadzi do
ciągłego porównywania siebie z innymi, ich osiągnięciami i zasobami, a przecież zawsze
znajdą się ludzie posiadający więcej.
3. Przekonanie, że nie dysponuje się wystarczającymi środkami, które pozwoliłyby
wykazywać się swymi wartościami. Prowadzi to do niepokoju, napięcia, podejrzliwości,
wrogości (37).
Pierwotnie osobowości typu A ujmowana była bardzo szeroko — wiązała się
z przypisywaniem jej licznych behawioralnych i emocjonalnych cech. Czy jednak wszystkie
te cechy w równym stopniu wiążą się z ryzykiem wystąpienia choroby wieńcowej? Dalsze
badania nad typem A doprowadziły do zweryfikowania i ograniczenia koncepcji. Obecnie
najbardziej negatywną rolę przypisuje się wysokiej wrogości i jej tłumieniu, silnemu tłumieniu
uczuć gniewu i irytacji oraz nadmiernemu współzawodnictwu (7). Uważa się również, że
tłumiona wrogość jest predykatorem nie tylko zachorowalności na choroby serca, lecz
przyczynia się również do występowania niektórych chorób i zaburzeń układu trawiennego
i oddechowego oraz przedwczesnej śmierci w wyniku innych schorzeń (38, 7).
Omówienie psychologicznego funkcjonowania osób z typem osobowości A oraz jej genezy
przekracza możliwości tego kursu. Znaleźć je można w licznych pozycjach z literatury
przedmiotu — pracy Aleksandra Lowena (22) oraz podręcznikach z psychologii zdrowia
(4, 30, 1).
Rozważając podatność na wystąpienie choroby wieńcowej nie należy oczywiście zapominać
o innych czynnikach ryzyka. Wśród nich za najważniejsze uważa się:
— palenie tytoniu,
— wysoki poziom cholesterolu,
— brak aktywności fizycznej,
— nieprawidłową dietę (wysokie spożycie tłuszczu),
— nadużywanie alkoholu,
— nadciśnienie tętnicze,
— nadwagę,
— cukrzycę,
— płeć (mężczyźni chorują częściej),
— obciążenie dziedziczne (33, 4).
11
Choroba i jej przebieg
Wśród czynników tych znakomitą większość stanowią te związane ze stylem życia (sposób
odżywiania się, używki, spędzanie wolnego czasu). Istotną rolę w chorobach serca odgrywa
oczywiście także stres, a zwłaszcza utrzymujące się długo napięcie emocjonalne. Stres
wymieniany jest jako czynnik, który:
— przyspiesza wystąpienie zawału serca,
— przyczynia się do rozwoju nadciśnienia tętniczego (które jest czynnikiem ryzyka),
— wywołuje niedokrwienie w mechanizmie kurczu naczyniowego,
— prowadzi do zaburzeń rytmu pracy serca,
— prowokuje wystąpienie nagłego zgonu sercowego (33).
2.2. Choroby nowotworowe
Mimo stuleci badań i różnorodnych prób leczenia chorób nowotworowych nadal kojarzą się
one ze śmiercią. Naukowcy reprezentujący dziedziny wiedzy biologicznej i medycznej wciąż
szukają odpowiedzi na pytania dotyczące ich etiologii i patogenezy oraz skuteczniejszych
metod leczenia. Do prób tych coraz częściej włączany jest dorobek wiedzy psychologicznej.
Według onkologów, nowotwory złośliwe obejmują grupę ponad 200 chorób, które różnią się
przyczynami, przebiegiem i podatnością na leczenie. Z medycznego punktu widzenia
nowotwór jest złożonym procesem patologicznym, którego najbardziej charakterystyczną
cechą jest nadmierny rozrost komórek, przekraczający granice wydzielone fizjologią danego
narządu. Ten nadmierny i nieskoordynowany ze wzrostem zdrowych tkanek rozrost
nieprawidłowej tkanki utrzymuje się mimo wyeliminowania czynnika, który go wywołał (3).
Jest to więc rozrost tkanki przekraczający potrzeby organizmu. W przypadku nowotworów
złośliwych komórki rakowe odrywają się, przedostają do układu krwionośnego lub/i
limfatycznego i przenoszą do innych części organizmu, gdzie tworzą nowe guzy (przerzuty).
Nieleczone wystarczająco wcześnie, prowadzą do śmierci chorego. Wzrost nowotworów nie
jest jednak w pełni autonomiczny, może podlegać zmianom pod wpływem działania
hormonów, leków oraz procesów immunologicznych zachodzących w organizmie
chorego.
Choroba nowotworowa jest procesem o wieloletnim przebiegu. Większość nowotworów
złośliwych rozwija się z pojedynczej komórki, zwanej komórką przedrakową. Proces ten nosi
nazwę inicjacji lub transformacji genetycznej (16). Na tym etapie układ odpornościowy
organizmu może zniszczyć zmienione komórki. Aby nastąpił rozwój nowotworu muszą
12
Choroba i jej przebieg
zajść mutacje w kilku genach kontrolujących wzrost komórek. Jest to proces
charakterystyczny dla fazy promocji. Promocja jest procesem bardziej wydłużonym, jednak
bywa odwracalna; odstęp czasu między poszczególnymi zmianami może stworzyć sytuację,
w której nowotwór nie rozwija się. Trzecim etapem jest progresja, charakteryzująca się
wzrostem inwazyjnym i tworzeniem przerzutów. Uznaje się, że jest ona nieodwracalna ze
względu na rozwój widocznych zmian w komórce. Okres od pierwszych zmian do zmian
progresywnych wynosi często kilkadziesiąt lat.
Przyczyny powstawania nowotworów są liczne. Wymienia się między innymi:
— działanie wolnych rodników, które — będąc częścią mechanizmu zwalczającego choroby
— w niektórych przypadkach (za względu na nieprawidłowa dietę, zanieczyszczenie
środowiska, stres) uszkadzają jądra zdrowych komórek, przyczyniając się do ich
niekontrolowanego rozrostu,
— czynniki dziedziczne,
— wirusy i bakterie,
— długotrwałe podrażnienie skóry lub błony śluzowej, infekcje i uszkodzenia narządów.
Ważną rolę w rozwoju nowotworów odgrywa układ odpornościowy. Jest on kluczowym
elementem w walce organizmu z nowotworami. Jeżeli jego reakcja jest z jakiegoś powodu
słaba, może dojść do niekontrolowanego mnożenia się komórek raka. Bardziej narażone na
raka są więc osoby, u których układ odpornościowy jest osłabiony i może nie rozpoznawać
komórek rakowych jako „obcych”. Niektórzy autorzy określają nowotwór jako schorzenie
układu odpornościowego (2). Jeśli tak jest, stres może — przez osłabienie układu
odpornościowego — przyczynić się do jego rozwoju.
Rezultaty wielu badań i obserwacji klinicznych prowadzonych nad etiologią choroby
nowotworowej wskazują na możliwość istnienia osobowościowych predyspozycji do
rozwoju choroby, jak i specyficznych stanów psychicznych poprzedzających jej
wystąpienie i wpływających na jej przebieg. W poszukiwaniach psychosomatycznego
aspektu nowotworów można wyróżnić następujące kierunki:
— koncentrujące się na roli stresu i sposobów radzenia sobie,
— zwracające uwagę na rolę osobowości w patogenezie tych chorób,
— podkreślające związek miedzy wzorem zachowania a zachorowalnością na nowotwory,
— uwzględniające rolę czynników psychospołecznych i emocjonalnych w klinicznym
przebiegu choroby,
— podkreślające znaczenie stylu życia w powstawaniu chorób nowotworowych.
13
Choroba i jej przebieg
Spróbujemy przyjrzeć się niektórym z tych aspektów.
Zdaniem E. P. Penergrassa, przebieg choroby nowotworowej pozostaje w związku
z doświadczeniami życiowymi. Szczególną rolę odgrywają doświadczenia traumatyczne.
Stres wyzwala i wzmacnia objawy chorobowe. Badacz ten twierdzi, że w umyśle jednostki
istnieje moc zdolna wyzwolić siły, które mogą spotęgować albo powstrzymać rozwój choroby
(4). Próby ilościowego porównania stresu psychospołecznego z zachorowalnością na raka
dokonane zostały przez Thomasa Holmesa i Richarda Rahe. Dowiedli oni istnienia związku
ważnych zmian życiowych z pojawianiem się choroby (39). Badania wykazały, że
wystąpienie choroby nowotworowej poprzedzane było często objawami depresyjnymi,
związanymi z przeżyciem stresu psychicznego (np. utraty subiektywnie ważnego obiektu:
kochanej osoby, roli społecznej, pozycji materialnej itp.). Bardzo charakterystyczna okazała
się reakcja człowieka na stratę: jak wykazały obserwacje, osoby te charakteryzowały się
w tych sytuacjach słabą ekspresją emocji. Wynika z tego, że nie tyle sam stres, ile sposób
jego przeżywania okazał się szczególnie istotny. Obserwacje te przyczyniły się do określenia
stanów poprzedzających chorobę nowotworową jako reakcji typu
beznadziejność–bezradność (34). Jest to inaczej forma rezygnacji, poczucie niezdolności do
obrony przed rzeczywistością. Charakterystyczny jest przy tym brak skutecznych
mechanizmów obronnych, zabezpieczających przed poczuciem beznadziejności.
Niezdolność do skutecznej obrony psychicznej w sytuacji utraty ważnego obiektu łączy się
zwykle z poczuciem własnej słabości i winy. Przeżycie stresu w taki właśnie sposób
załamuje odporność ustroju, sprzyjając rozwojowi choroby nowotworowej. Szczególnie
destrukcyjne jest reagowanie długo utrzymującą się depresją i bezradnością. Istnieją już
hipotezy (na gruncie psychoneuroimmunologii) dokładnie tłumaczące wzajemne zależności
tego sposobu przeżywania sytuacji trudnych, obniżenia odporności immunologicznej
organizmu i rozwoju chorób nowotworowych (29).
Wśród czynników bezpośrednio łączących stres z rakiem istotne są również nieadaptacyjne
strategie radzenia sobie ze stresem. Strategie te często same w sobie są czynnikami
ryzyka — na przykład zwiększone palenie papierosów, spożycie alkoholu, przejadanie się.
Wielu badaczy zaznacza, że dla ludzi skłonnych do chorób nowotworowych typowe jest
tłumienie, zaprzeczanie i wypieranie negatywnych emocji. Jest to tzw. osobowość
aleksytymiczna (czyli niezdolna do odczytywania własnych uczuć). Ludzie tacy negują
istnienie własnych przeżyć, nie rozumieją samych siebie, nie umieją znaleźć ujścia dla
nagromadzonych emocji przez ekspresję zewnętrzną. Mają przy tym ubogą wyobraźnię,
a bardzo rozbudowane aspiracje, z tendencją do perfekcjonizmu i sztywności zachowania
14
Choroba i jej przebieg
(34). Ponadto zaobserwowano, że u pacjentów onkologicznych niewielkie jest wyrażanie
wewnętrznego napięcia pod postacią dolegliwości somatycznych, co interpretuje się jako
przejaw działania silnych mechanizmów obronnych: wyparcia i zaprzeczania (4).
Ciekawe badania prospektywne przeprowadzono w Jugosławii. Projekt badawczy
rozpoczęto w 1965 roku. Objął on grupę 1353 starszych osób ze wsi Cervenka —poddano
ich szczegółowym badaniom lekarskim, psychologicznym i socjologicznym, które ponawiano
co jakiś czas. W 1976 roku zarejestrowano przyczyny zgonów, a potem poddano je analizie,
aby ustalić jakie czynniki mogły być związane z rakiem. Badacze doszli do wniosku, że takie
cechy psychologiczne jak skłonność do tłumienia emocji i brak nadziei w większym stopniu
predysponowały do śmierci na raka niż wskaźniki fizjologiczne, na przykład poziom
cholesterolu czy limfocytów we krwi (19).
Mimo niespójności doniesień na ten temat, panuje przekonanie, że istnieje tzw. osobowość
rakowa. Ten zbiór cech został nazwany osobowością typu C bądź wzorem zachowania C.
Według Eysencka (4) na osobowość rakową składa się skłonność do reagowania poczuciem
bezradności lub beznadziejności oraz tendencja do wypierania reakcji emocjonalnych.
Z kolei Le Shan (4) uważa, że pacjenci onkologiczni charakteryzują się „fasadą łagodnej
dobroci” i niezdolnością do gniewu, brakiem swobody w kontaktach interpersonalnych, niską
satysfakcją z życia seksualnego, małą aktywnością społeczną i problemami z zależnością od
otoczenia.
Kliniczne obserwacje osobowościowych predyspozycji do zachorowania na raka wskazują
na ważną rolę postaw interpersonalnych ukształtowanych w dzieciństwie, w znaczący
sposób obniżających umiejętność efektywnego radzenia sobie ze stresem. Wykazano, że
osoby, u których zdiagnozowano raka były samotne i wyalienowane w dzieciństwie. To
z kolei spowodowało
osłabienie zdolności nawiązywania bliskich relacji interpersonalnych
w późniejszym życiu. Przyczyną tych właściwości według Le Shana jest odrzucenie przez
rodzica we wczesnym dzieciństwie, co doświadczane jest jako poczucie winy, opuszczenie
i samotność. Pojawia się przekonanie, ze bliskie relacje z innymi przynoszą ból
i rozczarowanie. Późniejsze związki cechują się niestałością i powierzchownością.
Znamienne jest również to, że wielu pacjentów przed pojawieniem się raka utraciło właśnie
bliskie osoby: „związki międzyludzkie — pisze Le Shan — wydają się tym ludziom trudne
i niebezpieczne. Jeśli wiec zdołają znaleźć silny i znaczący związek, staje się on osią całego
życia. Po jego rozpadzie i nieudanych próbach zawiązania nowych związków pogrążają się
w rozpaczy, którą później starają się stłumić. W okresie od sześciu miesięcy do ośmiu lat
15
Choroba i jej przebieg
obserwowano pierwsze objawy nowotworu” (1959: 12). Jak widzimy, koncepcja ta ma wiele
wspólnego z sposobem reagowania na stres typu beznadziejność–bezradność.
Problem powiązania stylu życia z ryzykiem nowotworów nie doczekał się jeszcze
satysfakcjonującego rozwiązania, być może dlatego, że mechanizmy działania czynników
ryzyka są bardzo złożone, oddziałują w sposób długotrwały i w różnorodnych relacjach.
Szeroko rozpowszechniony pogląd o związkach palenia tytoniu z rakiem płuc został
zasygnalizowany już w latach pięćdziesiątych. Nałóg ten wiąże się z ryzykiem raka języka,
wargi, krtani, przełyku, płuc i pęcherza moczowego, a prawdopodobnie także żołądka,
wątroby i nerek, jest też wiązany z przewlekłą białaczką szpikową i przypuszczalnie
powoduje raka okrężnicy i odbytnicy. Prawdopodobieństwo zachorowania zależy od wielu
czynników, m.in. od liczby wypalanych papierosów, ilości zawartej w nich smoły oraz czasu
trwania nałogu. Bierne palenie jest także groźne. Okazuje się, że występujący w otoczeniu
dym tytoniowy jest równie groźnym zabójcą jak inne zanieczyszczenia powietrza.
Udział alkoholizmu w pojawianiu się nowotworów trudno jest wyodrębnić z zespołu
zmiennych towarzyszących chorobie alkoholowej, takich jak na przykład wspomniane
palenie. Okazuje się, że u tych osób ryzyko raka wzrasta wielokrotnie, a tłumaczy się to
synergicznym oddziaływaniem obu czynników — etanolu i nikotyny, nie zaś prostym
sumowaniem się ich wpływu. Ponadto, niezwykle często występująca u alkoholików
marskość wątroby może prowadzić do raka wątroby.
Specjalistyczne raporty wskazują też, że prawie 50% nowotworów złośliwych jest w różny
sposób uzależnione od sposobu żywienia. Spożywanie tłuszczu może zwiększać zagrożenie
zachorowania, zaś dieta bogata w błonnik może je obniżyć. Tłuszcze zwierzęce (nasycone)
zawarte szczególnie w mięsie czerwonym kojarzone są z różnymi nowotworami,
a szczególnie z rakiem okrężnicy, odbytnicy i prostaty. Spośród różnych dodatków do
potraw, które nie mają wartości odżywczej, sól uważana jest za czynnik ryzyka
nowotworowego. Badania wykazały, że zwiększone spożycie soli może prowadzić do raka
żołądka. Wykazano również, że picie bardzo gorących płynów zwiększa ryzyko raka
przełyku. Zależność miedzy odżywianiem się a chorobą nowotworową polega w równym
stopniu na tym, co się je, jak i na tym, czego się nie je. Niewystarczająca liczba warzyw
i owoców w pożywieniu może w znacznym stopniu podwyższać ryzyko wystąpienia różnych
nowotworów (32). Wpływ diety zależy nie tylko od rodzaju pożywienia, ale również od jego
kaloryczności. Badacze uważają, że nadmiar energii przyjmowanej w stosunku do zużywanej
może być szkodliwy, a mechanizm tego zjawiska zależy prawdopodobnie od wieku. Dzieci,
16
Choroba i jej przebieg
które jędza zbyt dużo i ruszają się zbyt mało, są obarczone większym ryzykiem
zachorowania na pewne rodzaje nowotworów. Otyłość dorosłych kobiet uważa się za istotna
przyczynę raka trzonu macicy, jedną z przyczyn raka piersi, okrężnicy, nerek i pęcherzyka
żółciowego.
Omówione powyżej koncepcje dotyczące czynników ważnych dla rozwoju chorób
nowotworowych nie wyczerpują niezwykle bogatej literatury przedmiotu. Rozszerzenie
problematyki znajdziecie zarówno w literaturze specjalistycznej, związanej
z psychoonkologią (np. w czasopismie Psychoonkologia), jak i w literaturze z zakresu
psychologii zdrowia (4, 30, 1).
17
Choroba i jej przebieg
3. Choroba jako stresor. Radzenie sobie z chorobą
Chcąc zrozumieć wielość reakcji pacjentów na chorobę, reakcji występujących praktycznie
w każdym jej etapie (pojawiania się dolegliwości, kontaktu z lekarzem, leczenia, pobytu
w szpitalu itd.) należy poznać stresy i wyzwania, jakie choroba stawia człowiekowi.
W temacie tym zajmiemy się głównie chorobami przewlekłymi i źle rokującymi, gdyż one
właśnie stanowią dla pacjentów źródło największego stresu.
Choroba, już na etapie początkowych objawów, wprowadza w życie niepewność i lęk.
Dotyczą one rozpoznania, przebiegu, rokowania, sposobu leczenia, kontaktu z nieznanymi
ludźmi (lekarzami, pielęgniarkami), zabiegami, badaniami i obcym środowiskiem (28).
Natężenie reakcji lękowych zależne jest od wielu czynników, związanych zarówno z chorobą
(powaga choroby, odczuwane dolegliwości), jak i osobowością człowieka chorego (np.
temperament, poziom lęku, stosowane mechanizmy obronne, dotychczasowe zachowanie
w sytuacjach trudnych). Część lęków pacjentów wynika również z posiadanych przez nich
(nie zawsze prawdziwych) informacji płynących od rodziny, znajomych czy ze środków
masowego przekazu. Źródłem lęku mogą być także własne przeszłe doświadczenia
związane z nieotrzymaniem właściwej pomocy w sytuacji choroby, błędną diagnozą czy
nieprawidłowymi zachowaniami personelu medycznego.
Choroba, zwłaszcza przewlekła, nagła i /lub źle rokująca, jest również źródłem innych —
oprócz lęku — przykrych uczuć: depresji, przygnębienia, rezygnacji, obawy o życie, obawy
dotyczącej nadmiernej zależności od innych, smutku, upokorzenia, ale również gniewu,
złości, wściekłości. Wiele osób odczuwa wstyd i poczucie winy, spowodowane
przypisywaniem własnemu postępowaniu odpowiedzialności za zachorowanie. W zależności
od cech osobowości wszystkie te uczucia pacjent wyraża (często „wyładowując się” na
rodzinie lub personelu) lub silnie tłumi. Jednocześnie u niektórych osób, choroba wyzwala
uczucia diametralne przeciwne — nadzieję, zapał, podniecenie (14, 11).
Objawy prawie wszystkich chorób powodują cierpienie, na przykład bóle, duszności,
nudności, kołatania serca, zawroty głowy. Dolegliwości te wpływają na samopoczucie
psychiczne chorego zarówno bezpośrednio, jak i w sposób pośredni. Ból na przykład może
być źródłem fizycznego cierpienia występującego w danym momencie lub okresie, może być
również dla chorego sygnałem pogorszenia stanu zdrowia nawrotu choroby, gorszego
18
Choroba i jej przebieg
rokowania, nieskuteczności leczenia, a co za tym idzie niepewnej, budzącej lęk przyszłości
(14).
Choroba jest źródłem stresu również przez ograniczenia, które powoduje. Mogą to być
ograniczenia poruszania się, przyjmowania pewnej pozycji ciała, samodzielnego
wykonywania podstawowych czynności (przyjmowanie posiłków, załatwianie potrzeb
fizjologicznych, mycie), sposobu odżywania się (dieta), konieczność stałego przyjmowania
leków. Wśród pacjentów hospitalizowanych dodatkowymi ograniczeniami są: zmniejszenie
kontaktów z bliskimi, konieczność pobytu z obcymi ludźmi w jednym pomieszczeniu (sali),
niemożność wykonywania ulubionych czynności (czytanie, oglądanie telewizji) wtedy, gdy
ma się na to ochotę (28). Lista ograniczeń związanych z przyjęciem roli chorego
w chorobach przewlekłych jest bardzo szeroka i dotyka praktycznie wszystkich ważnych ról
społecznych i zawodowych. Choroba przewlekła zakłóca realizację dążeń i planów
życiowych, rozwoju zawodowego. Pociąga za sobą z reguły znaczne pogorszenie sytuacji
materialnej chorego i jego rodziny, zmuszające niekiedy do przejścia na rentę lub
wcześniejsza emeryturę (11).
Wszystkie wymienione cechy czynią sytuację chorego trudną i stresową. Z natężeniem
odczuwanego przez pacjenta w sytuacji choroby stresu wiąże się również, występująca
u wszystkich chorych struktura poznawcza, zwana koncepcją choroby lub obrazem
własnej choroby. Obraz ten, zwany też rozpoznaniem w ujęciu pacjenta może znacznie
różnić się od rozpoznania lekarskiego. Jarosz (14) przytacza wyniki dokonanych przez
Stenbacka analiz procesu oceny zdrowia w ujęciu lekarza i pacjenta. Otóż lekarz opiera się
na wiedzy medycznej, informacjach uzyskanych od pacjenta oraz wynikach badań.
Następnie, po zebraniu tych danych interpretuje je i stawia rozpoznanie (może być ono dalej
weryfikowane). Natomiast pacjent opiera się na ogólnych informacjach dotyczących zdrowia
i choroby, informacjach uzyskanych od lekarza, personelu medycznego, ale także innych
chorych i członków rodziny, bierze pod uwagę własne obserwacje (mogą być one odmienne
od obserwacji lekarza, na przykład w odniesieniu do „dobrego samopoczucia” czy braku
objawów). Wszystkie te czynniki prowadzą do uznania się za zdrowego lub chorego
i domniemań odnośnie własnej choroby. Obraz choroby w ujęciu pacjenta jest z reguły
uproszczony, fragmentaryczny, może być fałszywy, mało podatny na zmiany. Pełni on
niezwykle ważną rolę w ocenie sytuacji stresowej jaką jest choroba. Przede wszystkim na
jego podstawie dokonuje się pierwotna i wtórna ocena stresu związanego z chorobą.
Sytuacja choroby może być oceniana jako krzywda/strata, co prowadzi do pytań: Dlaczego
ja?, Za co mnie to spotkało?, może być odbierana jako zagrożenie (dla życia, sprawności,
19
Choroba i jej przebieg
samooceny, relacji z innymi) lub jako wyzwanie. Sytuacja ta może być wreszcie odbierana
jako korzyść (możliwość zaspokojenia dzięki chorobie ważnych potrzeb, np. zwrócenia na
siebie uwagi, otrzymania opieki) lub ulga (zwolnienie z obowiązków) (11).
Jak widzimy, obraz własnej choroby związany jest ściśle z pojawianiem się emocji
towarzyszących chorobie. Może być źródłem dodatkowego stresu, wpływając na obniżenie
motywacji do leczenia i odporności psychicznej, może przyczynić się również do powstania
emocji pozytywnych, na przykład nadziei (11). Stąd niezwykle istotna rola lekarza —
przekazania pacjentowi we właściwym czasie i w odpowiedni sposób informacji odnośnie
choroby (14).
Jak już wspomniano, wyróżnia się radzenie sobie ze stresem zorientowane na emocje i na
problem. Jak te wyróżnione przez badaczy funkcje radzenia sobie ze stresem wyglądają
w sytuacji choroby?
Radzenie sobie zorientowane na emocje przybiera często formę zaprzeczania chorobie.
Zjawisko to, opisywane od dawna, polega na nieprzyjmowaniu do wiadomości faktu
zachorowania lub konsekwencji choroby i wiąże się z działaniem mechanizmu obronnego —
wyparcia. Irena Heszen-Niejodek (11) przytacza przykład pacjentów, którzy po przebytym
zawale serca w sytuacji pojawienia się objawów ponownego zawału, zamiast wezwania
pomocy podejmowali działania przeciwne, wymagające intensywnego wysiłku fizycznego
(np. biegali po schodach). Oczywiście mechanizm wyparcia ma charakter nieświadomy.
Pokrewnym do zaprzeczania zachowaniem pacjenta jest pomniejszanie choroby,
bagatelizowanie jej. Przeciwną formą reakcji jest wyolbrzymianie choroby i dolegliwości,
wiążące się ze wzmożoną czujnością i silną koncentracją na chorobie i dolegliwościach (14).
Jeszcze inną formą związaną z emocjonalnym radzeniem sobie jest ekspresja emocji, która
nieraz przybiera formę niekontrolowanych wybuchów emocjonalnych, co negatywnie wpływa
na zdrowie pacjenta i jego samopoczucie. Rozładowanie emocji (w sposób bardziej
kontrolowany) może przyczynić się z kolei do uspokojenia i poczucia ulgi (11). Formą
radzenia sobie jest również adaptacja poznawcza do zagrażających wydarzeń.
Zachowania chorego zorientowane na problem prowadzą do podejmowania różnych
działań, mających na celu poprawę własnego zdrowia. Formy takiego zachowania to na
przykład wykonywanie zaleceń lekarskich, a także aktywność prozdrowotna podejmowana
z własnej inicjatywy pacjenta (zmiana trybu życia, „oszczędzanie się”, lepsze odżywianie,
20
Choroba i jej przebieg
ziołolecznictwo, dodatkowe leki). Zagadnienia te budzą ostatnio spore zainteresowanie
wśród badaczy, ponieważ stwierdzono, że wysoki procent pacjentów (według niektórych
badań około 50%) nie wykonuje zaleceń lekarza, w takim stopniu, że może to uniemożliwić
zamierzone efekty leczenia. Niepokój budzą również formy własnej aktywności pacjentów
(np. przyjmowanie dodatkowych leków), co może niekiedy prowadzić do negatywnych
następstw zdrowotnych (11).
Obie formy zachowań (emocjonalne i zadaniowe) wzajemnie oddziałują na siebie — na
przykład przeżywanie silnych emocji (lęku, paniki) lub reakcja zaprzeczania wpływa
negatywnie na wykonywanie zaleceń lekarskich i własną aktywność prozdrowotną.
Wykazano też, że przeżywana przez pacjentów z chorobą nowotworową depresja prowadzi
często do odmowy współpracy z personelem medycznym (26).
Oczywiście wszystkie opisane wyżej zachowania zależne są w dużej mierze od osobowości
chorego (tego, kto jest chory, a nie tylko na co jest chory). Niezwykle trafnie brzmią tu słowa
Stefana Ledera, który pisze: „pamiętajmy, że każdy człowiek choruje inaczej. Przypisuje
przecież chorobie odmienne znaczenie i odmienny sens, przeżywa zróżnicowane stany
psychiczne i emocje, snuje rozmaite przypuszczenia i przewidywania. Usiłuje poradzić sobie
z cierpieniami, niesprawnością, bezsilnością w sposób zróżnicowany. Zależnie od charakteru
choroby, jej przebiegu i prognozy oraz od tego, czy interpretuje ją jako zagrożenie, karę,
stratę, ulgę czy przeznaczenie, przyjmuje odpowiednie postawy” (1999: 51). Wszystkiego
tego muszą być świadome osoby pomagające ludziom chorym.
21
Choroba i jej przebieg
4. Pomoc psychologiczna w chorobie. Znaczenie personelu medycznego
Choroba jest sytuacją trudną, stresową i wyzwalającą różnorodne reakcje, z którymi zetknął
się każdy, kto miał lub ma kontakt z chorymi. Nawet pobieżna obserwacja wskazuje, że jedni
z nich są otwarci i chętni do współpracy, inni — agresywni, wyolbrzymiający swoje objawy
i/lub roszczeniowi. Niektórzy chętnie realizują zalecenia lekarskie, inni ignorują je lub wręcz
wyśmiewają. Tak różnorodne zachowania pacjentów, spowodowane wieloma czynnikami,
z których niektóre próbowaliśmy opisać w poprzednim temacie, wymagają różnego
postępowania ze strony personelu medycznego. Oczywiście nie można podać uniwersalnych
„przepisów” dotyczących prawidłowego zachowania się w stosunku do chorych, jednak
możliwe jest uwzględnienie kilku ważnych wskazówek. Kulczycki (18) zwraca przede
wszystkim uwagę na nadrzędny cel, jakim dla personelu medycznego powinno być
ułatwianie walki z chorobą i przyspieszanie powrotu każdego chorego do zdrowia. Z tego
podstawowego zadania wynika następne: takie oddziaływanie na przeżycia i funkcjonowanie
pacjenta, aby wytworzyć w nim postawę sprzyjającą jego zdrowiu. Z tych nadrzędnych zasad
wynikają z kolei konkretne zachowania, różne w stosunku do różnych osób — na przykład
w odniesieniu do pacjenta przygnębionego: polegające na dodawaniu otuchy, nadziei
i wsparcia, a w odniesieniu do pacjenta agresywnego: uspokojenie go, podjęcie wysiłków,
aby nabrał zaufania do personelu i pozytywnie nastawił się do leczenia. Na pewno nie
pomoże w tym występujące czasami dzielenie pacjentów na „dobrych” (posłusznych)
i „złych” (opornych). Kuczyńska (17) przytacza wyniki badań wskazujące na to, że takie
klasyfikowanie chorych (w zależności od tego, na ile ich zachowanie odbiega od
posiadanego obrazu „idealnego pacjenta”) wpływa na szereg zachowań lekarzy w stosunku
do pacjentów, na przykład ilość udzielanych informacji i zaleceń, negatywne bądź pozytywne
reakcje emocjonalne w ich obecności itd. Ważne jest również zwrócenie uwagi na obraz
własnej choroby w ujęciu pacjenta, preferowane przez niego sposoby radzenia sobie ze
stresem i przekonania w stosunku do osób pomagających (por. temat 3).
Aby lepiej rozumieć pacjentów, trzeba zwrócić uwagę na cele, jakie realizują zwracając się
o pomoc i podejmując leczenie (np. przychodząc do poradni). Dla większości są one
oczywiste — chęć poprawy własnego zdrowia lub zaniepokojenie jego stanem. Niektórzy
pacjenci, zwłaszcza silnie skoncentrowani na sobie i własnym zdrowiu bywają agresywni,
niecierpliwi, domagający się natychmiastowej pomocy i szczególnego traktowania.
Konieczność oczekiwania (na swoją kolejność, na wykonanie badań i ich wyniki) oznacza dla
nich stratę czasu, wiąże się z poczuciem, że inne, ważne sprawy nie zostaną załatwione. Dla
innych (zwłaszcza osób starszych, samotnych) wizyta w poradni jest okazją do nawiązania
22
Choroba i jej przebieg
kontaktów społecznych (wymiana informacji o chorobach i lekarzach), wyżalenia się,
spotkania osób podobnie czujących się. Osoby takie z reguły często odwiedzają lekarzy,
chętnie czekają na swoją kolej, gdyż pobyt w przychodni zaspokaja ich ważne psychiczne
potrzeby. Nie mają poczucia straty czasu. Również do tych dwóch grup pacjentów konieczne
są różne podejścia. Pacjenci zdenerwowani, napięci, zmęczeni nie są bowiem z reguły
w stanie adekwatnie opisać swoich dolegliwości, co obniża możliwość skutecznej pomocy.
Podobnie osoby starsze, mające problemy z pamięcią i koncentracją uwagi, często
zapominają o ważnych szczegółach dotyczących własnego zdrowia. Dlatego odpowiednia
atmosfera panująca w gabinecie lekarskim czy pielęgniarskim jest niezwykle ważna.
Wszystkim oddziaływaniom musi towarzyszyć świadomość faktu, że: „skuteczność pomocy
medycznej zależy w znacznej mierze od wzajemnego zrozumienia i akceptacji” (Kulczycki,
1983: 268).
Opisane zależności uwydatniają się jeszcze bardziej w sytuacji pobytu pacjenta w szpitalu.
Jak już mówiliśmy, sytuacja tych osób jest trudna nie tylko ze względu na dolegliwości lub
powagę choroby (znacznie większą niż przy leczeniu ambulatoryjnym), ale również ze
względu na konieczność zmiany trybu życia, podporządkowania się reżimowi leczniczemu,
pobyt z osobami obcymi (często bardzo ciężko chorymi lub umierającymi) w jednym pokoju,
niemożność zaspokajania ważnych potrzeb itd. Wszystko to wymaga od personelu
medycznego dodatkowego wysiłku, mającego na celu pomoc pacjentowi w tej trudnej
sytuacji. Pacjent, przybywszy do szpitala, uczy się nowej dla siebie roli — roli chorego.
Nauka ta przychodzi jednym osobom szybciej (np. tym, którzy mają już za sobą
doświadczenia pobytu w szpitalu), innym znacznie wolniej. W sytuacji tej istnieją
niebezpieczeństwa mogące negatywnie wpłynąć zarówno na samopoczucie pacjenta, jak
i na jego dalszą współpracę z osobami pomagającymi. Jednym z nich jest traktowanie
pacjenta jako natręta, a więc kogoś, kto swoim pojawieniem się przeszkadza personelowi.
Przykładem tej postawy jest przytaczana przez Kulczyckiego (18) wypowiedź pielęgniarki na
widok nowoprzybyłej na oddział pacjentki: „gdzie ja Panią położę, pakują do mnie i pakują,
ale co ja z tym zrobię o to się nie martwią. Ja już tego dłużej nie wytrzymam” (s. 276).
W sytuacjach takich pacjenci mają poczucie zbędności, utrudniania życia innym. U jednych
wywołuje to reakcje przygnębienia i wycofania, u innych agresję i postawy roszczeniowe.
Innym błędem jest bezduszne traktowanie pacjenta — tak, jakby był przedmiotem lub
niepotrzebną rzeczą. Salmon (28) zalicza tu takie zachowania, jak:
— mówienie o pacjencie w trzeciej osobie w jego obecności (pielęgniarka do koleżanki
o pacjentce: Przeniesiemy ją teraz?),
23
Choroba i jej przebieg
— pytanie o zdanie pacjenta przy jednoczesnym dyskredytowaniu go (pielęgniarka: Chcesz
żebym wyjęła cewnik teraz czy później?, pacjent: Później, pielęgniarka: Lepiej zrobić to
teraz),
— rutynizowanie opieki (pacjent: Chciałbym się obrócić, pielęgniarka: Jeszcze nie ma
drugiej — mamy cię obracać co dwie godziny).
W podobnych sytuacjach chory czuje się upokorzony i poniżony, ma również poczucie złej
opieki. Jeszcze innym błędem jest niedostateczne liczenie się z indywidualnymi potrzebami
i skłonnościami pacjentów. Oczywiście w szpitalu nie jest to zawsze możliwe, jednak pewne
działania są w zakresie możliwości personelu. Należą do nich: rozmawianie z chorymi bez
zbytniej poufałości, ale i bez oschłości czy dystansu, unikanie żargonu medycznego
w rozmowie z pacjentem (pacjenci z reguły nie rozumieją go), dostarczanie ważnych dla
pacjenta informacji, ułatwienie poruszania się w obrębie oddziału i szpitala, zezwolenie na
zachowanie przy sobie ważnych dla pacjentów drobiazgów (zdjęć, kwiatów, ozdób), unikanie
straszenia pacjentów negatywnymi następstwami „niesłuchania” personelu, umieszczanie
pacjentów o podobnych zainteresowaniach czy stanie zdrowia w tych samych pokojach itd.
(18, 12).
Ważną cechą osobową, która może pomóc osobom z personelu medycznego w realizowaniu
powyższych wskazówek wydaje się być empatia. W psychologii powszechnie przyjmuje się
definicję Karla Rogersa (8), który rozumie empatię jako zdolność do wczuwania się
w przeżycia innej osoby. Jest to umiejętność postrzegania układu odniesienia innej osoby, jej
uczuć i myśli w taki sposób, w jaki ona sama to przeżywa. W psychologii klinicznej uważa
się, że empatyczna postawa terapeuty jest warunkiem skutecznej pomocy, jednak jej
znaczenie nie ogranicza się oczywiście do gabinetu psychologicznego. Na znaczenie empatii
w relacji lekarz–pacjent zwraca uwagę Marek Gawroń (8) pisząc: „dzięki empatii,
uczestnictwu w przeżyciach pacjenta, lekarz reaguje na jego potrzeby, staje się bardziej
plastyczny i wrażliwy, co ułatwia z kolei pacjentowi otwarcie się i wypowiedzenie własnych
problemów. Pacjent nie zawsze bowiem wyraża swe uczucia wprost. Skargi na ból,
milczenie wyrażające lęk czy poczucie bezradności skłaniają lekarza do szukania ukrytych
treści, w czym doniosłą rolę odgrywać może właśnie empatia. Relacja empatyczna powoduje
ponadto że pacjent nie czuje się przedmiotem lub tzw. przypadkiem chorobowym, ale osobą
w pełni tego słowa znaczeniu” (s. 230). Wydaje się, że znaczenie empatii jest ważne nie
tylko w relacjach lekarz–pacjent, ale również w relacjach pacjenta z całym personelem
medycznym, a także we wszystkich relacjach międzyludzkich. Empatia jest bardzo ważna
przy wykonywaniu zawodu pielęgniarki, gdyż wielu pacjentów oczekuje od pielęgniarek
24
Choroba i jej przebieg
przed wszystkim wsparcia emocjonalnego, którego trudno jest udzielać nie umiejąc wczuć
się w potrzeby i problemy drugiego człowieka (12). Z empatią wiąże się także jeden
z podstawowych wymogów komunikacji międzyludzkiej — okazanie rozmówcy szacunku
i zainteresowania, bez czego nie da się nawiązać współpracy z drugim człowiekiem (28).
Na zakończenie tematu warto poświęcić chwilę wnioskom z przedstawionych powyżej
(a także w poprzednich tematach) rozważań. Otóż — uwzględnienie znaczenia czynników
psychicznych i społecznych w genezie chorób i ich przebiegu wymaga uwzględnienia ich
również w relacjach personel medyczny–pacjent. Biorąc pod uwagę holistyczny model
zdrowia i choroby, ograniczenia modelu biomedycznego (pamiętamy, że w modelu tym
aktywność pacjenta ograniczała się do realizowania poleceń lekarza), coraz
powszechniejszy staje się całościowy model relacji pacjenta z osobami leczącymi,
polegający na partnerstwie i obustronnej współpracy. Model ten przejawia się na przykład
tym, że ważne decyzje podejmowane są przez pacjenta i lekarza wspólnie, ze zwróceniem
uwagi na szeroko rozumianą sytuację pacjenta i jego dobro. Inaczej zjawisko to można
nazwać przesunięciem uwagi z podejścia skoncentrowanego na chorobie w kierunku
podejścia skoncentrowanego na pacjencie (12, 8, 28). Ponieważ cele osób leczących
i pacjentów nie zawsze są zbieżne, podejście całościowe umożliwia wypracowanie
najlepszego rozwiązania. Wymaga ono poświęcania chorym większej ilości czasu,
otwartości, empatii i elastyczności ze strony personelu, zamiast upartego „obstawania przy
swoim”. Podejście to nie dotyczy oczywiście sytuacji ratowania życia, przebiegu operacji czy
na przykład ostrej choroby infekcyjnej, gdzie na lekarzu i zespole leczniczym spoczywa cała
aktywność. Jednak w chorobach psychosomatycznych, przewlekłych i/lub nieuleczalnych (ze
względu na zjawisko starzenia się społeczeństw ilość takich chorób ciągle wzrasta) wydaje
się najbardziej słuszne, gdyż tylko w ten sposób zwiększa się szansa na poprawę jakości
życia osób chorych.
25
Choroba i jej przebieg
5.Choroba przewlekła, umieranie i żałoba.
Choroby przewlekłe, mimo różnych definicji, często zbieżnych z pojęciami inwalidztwa i
chorób nieuleczalnych, określane są najczęściej jako choroby wymagające stałego leczenia,
o długim czasie trwania, nieodwracalnych zmianach i przebiegu z reguły łagodniejszym
w porównaniu z ostrymi stanami chorobowymi (25). Sytuacja życiowa osób chorych
przewlekle jest mocno zróżnicowana i zależna od ciężkości choroby (a więc i okresu
wyłączenia z normalnego życia), jej stadium i czasu trwania. W trakcie trwania choroby
przewlekłej zachodzą wszystkie zjawiska opisane w temacie 2. Obecnie spróbujmy przyjrzeć
się bliżej procesom psychologicznym zachodzącym w najbardziej stresującej ze wszystkich
przewlekłych chorób — chorobie nowotworowej. Szereg zaobserwowanych przy tej okazji
zachowań i reakcji odnosi się również do innych przewlekłych chorób, zwłaszcza
niekorzystnie rokujących.
Zdaniem E. Kubler-Ross (4), reakcje człowieka dotkniętego chorobą nowotworową
przechodzą zmiany i przeobrażenia wraz z upływem czasu. Początkowo chory jest w stanie
szoku. Prawda przyjmowana jest częściowo i niebezpośrednio. W tym okresie lęk jest bardzo
intensywny i wówczas wielu chorych podejmuje próby samobójcze lub odmawia leczenia.
Potem, krok po kroku, chory integruje swoje pojęcia i wyobrażenie o własnej sytuacji.
Konstytuują się mechanizmy obronne, których celem jest walka z niepokojem, poczuciem
zagrożenia. Spośród mechanizmów tych najczęściej stosowane są: wyparcie, tłumienie,
zaprzeczanie, regresja, wycofywanie się lub nawet izolacja od otoczenia, nasilenie uczuć
religijnych. Kubler-Ross (36) na podstawie rozmów z umierającymi wyodrębniła pięć
następujących po sobie etapów reakcji emocjonalnych u chorych na nowotwory, chociaż
zastrzegła, że nie muszą one wystąpić u każdego chorego:
1. Pierwsza faza to odrzucenie prawdy i izolacja. Chory broni się przed zaakceptowaniem
choroby, neguje i wypiera wszystkie informacje, które otrzymał, nawet jeśli są one jasne i
niedwuznaczne.
2. Druga faza to faza buntu i gniewu. Chory zadaje sobie pytanie: Dlaczego ja?, ma wiele
pretensji i jest bardzo drażliwy. Obwinia rodzinę i personel szpitala o niedostateczną
opiekę, wybucha gniewem z powodu drobiazgów, jest niezdyscyplinowany wobec
zaleceń lekarskich. Ta faza choroby związana jest z narastaniem lęku wynikającego ze
zdobywania doświadczenia, że choroba ma charakter przewlekły, nieuleczalny.
3. Trzecia faza jest pertraktowaniem, pierwszym podsumowaniem wewnętrznego
zastanowienia się nad chorobą i stosunkiem do otoczenia.
26
Choroba i jej przebieg
4. Czwarta faza jest fazą depresji. Pacjenta dręczy poczucie winy, chorobę traktuje jako
karę za popełnione wcześniej uczynki. Reakcje są różne: płacz, mówienie
o samobójstwie. Chory daje upust swojej rozpaczy i smutkowi. Wielu pacjentów jest
w tym okresie bardzo cichych i wycieńczonych.
5. Piątą fazę — pogodzenie się z losem osiągają tylko pacjenci po przezwyciężeniu
poprzednich faz, zwłaszcza depresji. Zaakceptowana zostaje choroba i jej następstwa,
a w szczególności śmierć.
Nie zawsze powyższe fazy występują kolejno po sobie. Określony etap może niekiedy trwać
bardzo długo i w końcu ustępuje fazie już przebytej, nawet po osiągnięciu fazy pogodzenia
się z losem.
Reakcja wobec choroby nowotworowej zależy nie tylko od czasu jej trwania (a więc fazy
reakcji na nią), ale także od znaczenia, jakie przypisuje jej pacjent. Choroba może być
odbierana jako przeszkoda, nieodwracalna utrata cenionych wartości, ale także jako nowa
wartość w aspekcie moralnym lub religijnym (3). Na sposoby adaptacji do choroby
nowotworowej wpływają również jeszcze inne czynniki, takie jak: korzystny wpływ sprzeciwu
i oporu wobec choroby jako przeciwieństwo apatii i poddania się oraz dodatnia rola
zaangażowania się i pozytywnego nastawienia do leczenia (4).
Kubacka-Jasiecka (4) wyraża przekonanie, że pozytywna adaptacja do choroby pociąga za
sobą konieczność zaakceptowania siebie w tej nowej i trudnej sytuacji. Wymaga to
przebudowy znacznej części osobowości. Zmiany dotyczą najczęściej dotychczasowego
systemu potrzeb i celów życiowych oraz struktur poznawczych. Ważne jest spojrzenie na
świat przez pryzmat własnej choroby, a przede wszystkim konieczność samokontroli i
samookreślenia w zmienionym przez chorobę życiu.
Moos i Tsu (24) zaproponowali klasyfikację głównych celów adaptacyjnych w przypadku
kryzysu choroby somatycznej oraz zasadniczych umiejętności radzenia sobie z nim.
W ramach celów adaptacyjnych wyodrębnili oni dwie grupy — dotyczące choroby oraz
ogólne. Pierwsze obejmują przezwyciężenie bólu oraz niedogodności i ograniczeń
związanych z chorobą, przystosowanie do środowiska szpitalnego i specjalnych procedur
leczenia oraz wytworzenie adekwatnych relacji z zespołem leczącym. Ogólne cele
adaptacyjne obejmują utrzymanie równowagi emocjonalnej, utrzymanie zadowalającego
obrazu samego siebie, zachowanie dobrych relacji z rodziną i przygotowanie się na
niepewną przyszłość. Cele te realizowane są przez zaprzeczanie oraz minimalizowanie
powagi sytuacji, poszukiwanie informacji związanych z chorobą oraz wsparcia
27
Choroba i jej przebieg
emocjonalnego, uczenie się specyficznych procedur związanych z leczeniem, wyznaczanie
konkretnych, ograniczonych celów do zrealizowania w najbliższej przyszłości,
przepracowywanie alternatywnych efektów leczenia i hospitalizacji oraz poszukiwanie
znaczenia i celu swoich przeżyć. Autorzy podkreślają, że te formy radzenia sobie mogą być
stosowane w różnych kombinacjach i kolejności, oraz że żadnej z nich nie można przypisać
na stałe takiej cechy jak skuteczność, jako że może być ona różna w różnych sytuacjach.
Współczesne badania nad zagadnieniem psychologicznych następstw choroby
nowotworowej koncentrują się przede wszystkim na próbie odpowiedzi na pytanie, jakie
stosowane przez pacjentów strategie i style zmagania się z chorobą wspomagają proces
leczenia, opóźniają rozwój objawów, ułatwiają pozytywną adaptację do tej złożonej, trudnej
sytuacji życiowej. W praktyce klinicznej dostrzeżono, ze w radzeniu sobie z chorobą
nowotworową pacjenci sięgają do preferowanych wcześniej stylów i strategii radzenia sobie
ze stresem. Łosiak (24) wyodrębnił następujące formy zmagania się ze stresem choroby:
1. Przemiana. Obejmuje zachowania polegające na zmianie stosunku do samego siebie,
hierarchii wartości i celów życiowych, własnego zachowania. Zmiany te, dokonywane
w obliczu trudności i zagrożenia, mają ułatwiać jednostce funkcjonowanie w nowych
warunkach.
2. Obwinianie siebie. Obejmuje zachowania polegające na przyjęciu odpowiedzialności
za własną chorobę, czynienie sobie wyrzutów. Zachowania te są formą autoagresji,
rozładowania negatywnych emocji wywołanych przykrymi doświadczeniami.
3. Koncentracja na problemie. Obejmuje zachowania związane z próbami pokonania
trudności, przez zdecydowane, racjonalne i planowe działanie, analizę sytuacji, szukanie
alternatywnych sposobów rozwiązania sytuacji. Są one stosowane przez osoby mające
kontrolę nad sytuacją i własnymi emocjami, pragnące aktywnie rozwiązywać problemy.
4. Ucieczka — fantazjowanie. Obejmuje zachowania polegające na unikaniu
problemu, ucieczce w marzenia, niedopuszczaniu do siebie negatywnych myśli i przeżyć,
oderwaniu się od rzeczywistości. Umożliwia to chwilową poprawę samopoczucia.
5. Wzorowanie się na innych. Obejmuje zachowania polegające na próbie podejścia
do trudności, przez stosowanie sposobów stosowanych przez innych, na przykład osoby
podziwiane, oraz znalezienie rozwiązania przez spojrzenie na sytuację z punktu widzenia
innej osoby.
6. Rezygnacja. Obejmuje zachowania związane z akceptacją własnej sytuacji,
powstrzymaniem się od aktywnych prób rozwiązania problemu. Pojawia się u osób, które
nie widzą szans na pokonanie trudności, nie maja dość sił, aby to zrobić i biernie czekają
na to, co się wydarzy.
28
Choroba i jej przebieg
7. Odreagowanie. Obejmuje zachowania mające na celu rozładowanie negatywnych
emocji, wywołanych przykrymi przeżyciami, na zewnątrz — przez powiedzenie komuś
o swoich problemach, ekspresję negatywnych emocji, na przykład złości, agresji wobec
otoczenia.
8. Kontrolowanie emocji. Obejmuje zachowania ukierunkowane na opanowanie
i stłumienie własnych negatywnych emocji, przez ograniczenie ekspresji emocjonalnej,
niedopuszczanie do siebie negatywnych myśli, eliminowanie emocji w działaniu.
Próbując znaleźć dowody na istnienie różnych stylów zmagania się z nowotworem,
C. Burgess i współpracownicy (13) przebadali 178 świeżo zdiagnozowanych pacjentek
z chorobą nowotworową i ich reakcje na tę diagnozę. Badano także poziom depresji, lęku,
poczucie kontroli oraz zmienne kliniczno-patologiczne. Późniejsza analiza wykazała istnienie
czterech różnych stylów radzenia sobie z nowotworem:
1) konfrontacja pozytywna — aktywne zmaganie się z chorobą,
2) styl fatalistyczny — wszystko w rękach Boga, lekarzy bądź losu,
3) styl beznadziejno-bezradny — brak nadziei i poczucie niemożności,
4) unikanie, zaprzeczanie — wysiłki kierowane na pomniejszanie zagrożenia chorobą.
Autorzy stwierdzili, że wysoki poziom lęku związany był z reagowaniem beznadziejno-
bezradnym i z zewnętrznym poczuciem umiejscowienia kontroli. Pozytywna konfrontacja
wiązała się z wewnętrznym umiejscowieniem poczucia kontroli. Z kolei Greer
i współpracownicy (15), na podstawie wywiadu z pacjentkami chorymi na raka sutka, doszli
do wniosku, że reakcje można sprowadzić do kilku kategorii, takich jak: zaprzeczanie,
postawy ducha walki, stoickiej akceptacji i beznadziejności — bezradności. Liczne badania,
których opis przekracza możliwości tematu wskazują, że najwyższy wskaźnik przeżycia
występuje u tych pacjentów, którzy przejawiali postawę ducha walki i aktywne sposoby
radzenia sobie z chorobą, zaś najniższy u tych, których cechowała akceptacja choroby
i bezradność (15, 7).
Z chorobą nieuleczalną wiąże się problematyka śmierci i umierania. Wiemy doskonale, że
śmierć spotka każdego z nas, jednak w codziennym życiu niewiele czasu poświęcamy
rozważaniom o niej. W dzisiejszych czasach śmierć, co podkreśla wielu socjologów, stała się
tematem tabu, czymś wstydliwym, pomijanym milczeniem. Dokonuje się często w szpitalu,
za parawanem, bez obecności bliskich. Człowiek lęka się śmierci, nie potrafi się z nią
pogodzić ani w wymiarze własnym, ani w odniesieniu do bliskich. Oczywiście na sposób
myślenia i odbierania śmierci ma wpływ wiele czynników, między innymi poczucie sensu
29
Choroba i jej przebieg
życia, przekonania religijne, ale także wiek (osoby starsze odczuwają mniejszy lęk przed
śmiercią).
Większość osób spotyka się ze śmiercią jedynie wtedy, gdy spotka ona kogoś z ich bliskich,
lub gdy sami odczuwają jej zbliżanie się. Jednak osoby pracujące z ludźmi chorymi spotykają
się ze śmiercią i umieraniem bardzo często. Poznają również różne reakcje występujące
u rodziny czy znajomych osób umierających i zmarłych. Wszystko to powodować może
znaczne obciążenie psychiczne i przewlekły stres, prowadząc do wypalenia zawodowego.
Z medycznego punktu widzenia pacjent określany jest jako umierający w chwili
zdiagnozowania u niego terminalnej choroby lub wówczas, gdy nie można już niczego
uczynić, by zachować jego życie (1). Od tego momentu wysiłki personelu medycznego
przestają koncentrować się na leczeniu, a skupiają się na opiece nad pacjentem
i zapewnieniu mu dobrych warunków umierania. Umieranie jest z reguły procesem
rozciągniętym w czasie — niekiedy trwa kilka godzin, czasami kilka miesięcy lub nawet lat.
Czas trwania tego procesu wpływa na reakcje zarówno personelu medycznego, jak
i otoczenia chorego. W sytuacji choroby przewlekłej, długotrwałego procesu umierania,
zaakceptowanie faktu śmierci jest dla wszystkich łatwiejsze, niż w przypadku śmierci nagłej,
niespodziewanej. W tym ostatnim wypadku personel medyczny podejmuje niekiedy
heroiczne wysiłki, aby chorego uratować, zaś dla rodziny śmierć stanowi szok, z którym
trudno jej się pogodzić. Dotyczy to również osób chorych, których diagnoza nie wskazywała
na możliwość zagrożenia życia, a których stan nagle pogarsza się, doprowadzając do
śmierci (1).
Czas zbliżania się śmierci wpływa także na umierających. Nagłej śmierci rzadko towarzyszy
świadomość umierania, jednak musi się z nią zmierzyć osoba, u której ten proces jest
długotrwały. Jedną z najbardziej znanych koncepcji doświadczenia umierania jest opisana
wcześniej koncepcja Kubler-Ross.
Procesowi umierania towarzyszy silny stres i liczne emocje. Optymalną sytuacją jest
obecność przy umierającym jego bliskich, którzy są źródłem wsparcia emocjonalnego,
jednak nie zawsze tak się dzieje. Często śmierć dokonuje się w odosobnieniu i odizolowaniu,
ponieważ rodzina obawia się konfrontacji z umierającym, niejednokrotnie nie wie też jak
z nim rozmawiać. Prowadzi to do sytuacji, w której pacjent pozbawiony jest wsparcia właśnie
wtedy, gdy najbardziej go potrzebuje. Skutkiem lęku przed śmiercią jest również sytuacja
wzajemnego udawania, kiedy to chory wie, w jakim jest stanie, jest tego świadoma również
30
Choroba i jej przebieg
31
jego rodzina, a mimo to obie strony nie poruszają tematu śmierci lub udają, że wszystko
będzie dobrze (35).
W procesie umierania wiele osób komunikuje się z otoczeniem w sposób niewerbalny
i symboliczny, inni natomiast chcą o tym rozmawiać wprost. Sytuacje te stawiają przed
personelem medycznym (często jedynym świadkiem umierania) dodatkowe wyzwania —
bycia przy umierającym, słuchania go, odczytywania jego potrzeb i ostatnich pragnień.
Trudno jednak podać tutaj reguły zachowań. Jak pisze Agnieszka Widera-Wysoczyńska:
„nawiązanie rozmowy z umierającym może pochodzić tylko z serca i zrozumienia i jest
rzeczą ze wszech miar indywidualną, nie dającą się ująć w system” (1996: 266).
Ze śmiercią bliskiej osoby wiąże się zawsze stan emocjonalny zwany żalem po stracie lub
żałobą. Osoba doświadczająca żałoby przeżywa ogromną ilość bardzo przykrych emocji,
którym towarzyszą często liczne dolegliwości somatyczne. W przypadku normalnego
przebiegu procesu żalu po stracie, intensywność tych reakcji (największa bezpośrednio po
śmierci bliskiej osoby) z czasem znika. Spotykamy się jednak również z patologicznym
przebiegiem tego procesu, kiedy to intensywne reakcje trwają latami, z pojawianiem się
obsesyjnych myśli i/lub halucynacji dotyczących osoby zmarłej. Występują także tak zwane
reakcje odroczone, kiedy to bezpośrednio po śmierci kogoś bliskiego, osoby z otoczenia nie
przejawiają żadnych emocji, a silnie tłumiony żal manifestuje się znacznie później (1).
Źródłem najsilniejszych reakcji jest najczęściej śmierć współmałżonka, uważana za
największy stres. W niektórych przypadkach stan emocjonalny osoby z żalem po stracie
wymaga profesjonalnej pomocy, choćby ze względu na możliwość wystąpienia prób
samobójczych. W procesie pomocy osobom z żalem po stracie podkreśla się znaczenie
wsparcia (zwłaszcza emocjonalnego) ze strony najbliższego otoczenia, kontakt z innymi
osobami przeżywającymi podobne stany oraz stosowanie specjalnych technik
terapeutycznych, mających wspomagać proces godzenia się z odejściem najbliższej osoby
i umożliwienie ostatecznego pożegnania się z nią (1).
Bibliografia
1. Bishop G., 2000: Psychologia zdrowia, Wydawnictwo Astrum, Wrocław.
2. Barron P., 1996: Jak poradzić sobie z rakiem, Wydawnictwo Medium, Warszawa.
3. Chojnacka-Szawłowska G., 1998: Rozpoznanie choroby nowotworowej. Uwarunkowania
psychologiczne, PZWL, Warszawa.
4. Dolińska-Zygmunt G., 1996: Elementy psychologii zdrowia, Wydawnictwo Uniwersytetu
Wrocławskiego, Wrocław.
5. Eliasz A., Wrześniewski K., 1988: Ryzyko chorób psychosomatycznych: środowisko
i temperament a wzór zachowania A, Ossolineum, Warszawa.
6. Everly G., Rosenfeld R., 1992: Stres. Przyczyny, terapia i autoterapia, PWN, Warszawa.
7. Friedman H. S., 2003: Uzdrawiająca osobowość, GWP, Gdańsk.
8. Gawroń M., 1996: Empatia i jej znaczenie dla relacji pacjent–lekarz, [w:] Elementy
psychologii zdrowia, (red.) G. Dolińska-Zygmunt, Wydawnictwo Uniwersytetu
Wrocławskiego, Wrocław, s. 225–233.
9. Gracka M., 1993: Problem somatyzacji stanów psychicznych — perspektywa
psychologiczna, Nowiny Psychologiczne, nr 4, s. 67–74
10. Guzek A., 1999: Rozwój poglądów na zaburzenia psychosomatyczne,
[w:] Psychiatryczne i psychologiczne aspekty praktyki medycznej, (red.) S. Leder,
C. Brykczyńska, Biblioteka Psychiatrii Polskiej, Kraków, s. 61–72.
11. Heszen-Niejodek I., 2000: Radzenie sobie z chorobą — przegląd zagadnień, [w:] Jak żyć
z chorobą, a jak ją pokonać, (red.) I. Heszen-Niejodek, Wydawnictwo Uniwersytetu
Śląskiego, Katowice, s. 13–34.
12. Heszen-Klemens I., Jarosz M., 1983: Stosunek lekarz–pacjent; zespół diagnostyczno-
terapeutyczny, [w:] Psychologia lekarska, (red.) M. Jarosz, PZWL, Warszawa,
s. 293–322.
13. Izdebski P., 1998: Funkcjonowanie osób z choroba nowotworową po chemioterapii,
WSP, Bydgoszcz.
14. Jarosz M., 1983: Psychologia lekarska, PZWL, Warszawa.
15. Juczyński Z., 2000: Radzenie sobie ze stresem spowodowanym chorobą nowotworową,
[w:] Psychoonkologia, (red.) K. de Walden Gałuszko, Biblioteka Psychiatrii Polskiej,
Kraków.
16. Kubacka-Jasiecka D., Łosiak W., 1999: Zmagając się z choroba nowotworową,
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków.
32
17. Kuczyńska A., 1996: Model kontaktu lekarza z pacjentem, [w:] Elementy psychologii
zdrowia, (red.) G. Dolińska-Zygmunt, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego,
Wrocław, s. 215–219.
18. Kulczycki M., 1983: Charakterystyka sytuacji pacjenta w lecznictwie otwartym,
[w:] Psychologia lekarska, (red.) M. Jarosz, PZWL, Warszawa, s. 260–272.
19. Lambley P., 1995: Psychologia raka. Jak zapobiegać, jak przeżyć, Książka i Wiedza,
Warszawa.
20. Le Shan L., 1959: Psychological states as factors in the development of malignant
disease: a critical review, Journal of the National Cancer Institute,1–26.
21. Leder S., 1999: Stres zawodowy pracowników medycznych, [w:] Psychiatryczne
i psychologiczne aspekty praktyki medycznej, (red.) S. Leder, C. Brykczyńska, Biblioteka
Psychiatrii Polskiej, Kraków, s. 45–55.
22. Lowen A., 1990: Miłość, seks i serce, Wydawnictwo Pusty obłok, Warszawa.
23. Luban-Plozza B., Póldinger W., Króger F., Wasilewski B., 1995: Zaburzenia
psychosomatyczne w praktyce lekarskiej, PZWL, Warszawa.
24. Łosiak W., 1999: Proces zmagania się ze stresem choroby przez pacjentów,
[w:] Zmagając się z choroba nowotworową, (red.) D. Kubacka-Jasiecka, Wydawnictwo
Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, s. 183–197.
25. Nowakowska M. T., 1983: Psychologiczne aspekty chorób przewlekłych, trwałego
upośledzenia zdrowia oraz chorób nieuleczalnych i zagrażających życiu, [w:] Psychologia
lekarska, (red.) M. Jarosz, PZWL, Warszawa, s. 343–362.
26. Rodin J., Salovey P., 1997: Psychologia zdrowia, [w:] Psychologia zdrowia,
(red.) I. Heszen-Niejodek, H. Sęk, PWN, Warszawa, s. 62–110.
27. Rydzyński Z., 1996: Psychiatria, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź.
28. Salmon P., 2002: Psychologia w medycynie, GWP, Gdańsk.
29. Seligman M., Walker E., Rosenhan D., 2003: Psychopatologia, Wydawnictwo Zysk
i S-ka, Poznań.
30. Sheridan Ch. L, Radmacher S. A., 1998: Psychologia zdrowia, IPZ, Warszawa.
31. Sroka T., 1996: Psychologiczne czynniki ryzyka choroby wieńcowej — wzór zachowania
A., [w]: Elementy psychologii zdrowia, (red.) G. Dolińska-Zygmunt, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław, s. 159–177.
32. Trichopoulos D., Frederic P. Li Hunter D., 1996: Co powoduje raka?, Świat Nauki, nr 11,
s. 50–58.
33. Tylka J., 1999: Psychologiczne problemy radzenia sobie z chorobami układu krążenia,
[w:] Psychiatryczne i psychologiczne aspekty praktyki medycznej, (red.) S. Leder,
C. Brykczyńska, Biblioteka Psychiatrii Polskiej, Kraków, s. 34–44.
33
34
34. de Walden-Gałuszko K., 1992: Wybrane zagadnienie psychoonkologiii psychotanatologii,
Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk.
35. Widera-Wysoczyńska A., 1996: Psychologiczne aspekty spotkania lekarzai chorego ze
śmiercią, [w:] Psychologia zdrowia, (red.) G. Dolińska-Zygmunt, Wydawnictwo
Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław, s. 257–273.
36. Wrona-Polańska H., 1999: Zmiana samopercepcji w procesie zmagania się z chorobą
o niepomyślnym przebiegu, [w:] Zmagając się z chorobą nowotworową,
(red.) D. Kubacka-Jasiecka, W. Łosiak, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego,
Kraków, s. 197–-224.
37. Wrześniewski K., 1983: Styl życia a zdrowie. Wzór zachowania A, PAN, Warszawa.
38. Wrześniewski K., 2000: Psychologiczne uwarunkowania powstawania i rozwoju chorób
somatycznych, [w:] Psychologia, (red.) J. Strelau, t. 3, GWP, Gdańsk, s. 493–512.
39. Zakrzewska T., 1986: Psychospołeczne czynniki ryzyka zachorowania na raka —
przegląd badań, Przegląd Psychologiczny, nr 4, s. 1019–1041.