Pałac jaśniepana marszałka
wielkopolskiego herbu platforma
WIZUALIZACJA SIEDZIBY URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO I SEJMIKU
WOJEWÓDZTWA WIELKOPOLSKIEGO - MAĆKÓW PRACOWNIA PROJEKTOWA
SP. Z O.O
Na ostatnim etapie są już prace wykończeniowe w gigantycznym, poznańskim biurowcu,
w którym siedzibę będzie miał Wielkopolski Urząd Marszałkowski. Siedzibę będzie
miała w nim też wierchuszka polityków Platformy Obywatelskiej z regionu z
marszałkiem Markiem Woźniakiem na czele.
Kolos został wybudowany kosztem 175 milionów złotych i chyba żaden budynek w Poznaniu
nie budzi takiego oburzenia wśród jego mieszkańców jak ten potocznie nazywany
"Bizancjum marszałka", "Urzędowym Watykanem".
Szklany gigant stał się największym biurowcem w stolicy Wielkopolski, co jest smutnym
przejawem potęgi urzędniczej i zarazem świadczy o tym, że poznański biznes lata świetności
ma za sobą. Jak na dłoni widać, że największym kapitałem w Poznaniu dysponują teraz nie
przedsiębiorcy, ale urzędnicy decydujący o dotacjach z UE.
Jest to tym bardziej smutne, że Poznań od lat nie może się na przykład doczekać nowego
szpitala dziecięcego. Obecny szpital dziecięcy na ul. Krysiewicza jest po prostu archaiczny.
Do tego media ogólnopolskie pokazały ostatnio poznańską szkołę społeczną dla dzieci
niepełnosprawnych na Os. Jan III Sobieskiego gdzie od kilkunastu lat rodzice i dyrekcja
nie mogą się doprosić o windę, dzieci wnoszone na piętra są na rękach jak kraju
trzeciego świata.
Cóż, możemy sobie tylko wyobrazić, jakimi lśniącymi windami będą sunąć poznańscy
urzędnicy w swej nowej siedzibie. Trudno o bardziej wymowny przykład, co jest dla nich
priorytetem. Na swoją obronę urzędnicy podają argument, że nowa siedziba pozwoli
przenieść ich w jedno miejsce. I nie trzeba będzie wynajmować powierzchni biurowych od
prywatnych developerów (takich jak np. Dariusz Wechta).
Urząd Marszałkowski obsadzony przez koalicje PO-PSL wynajmuje od tego poznańskiego
potentata potężny biurowiec. Co ciekawe, nie tak dawno media rozpisywały się o tym, że
zdominowany również przez koalicjantów państwowy bank BGK zakupił od firmy Dariusza
Wechty 100 mieszkań na wynajem. BGK za nic w świecie nie chce ujawnić ile zapłacił za te
mieszkania. W innej spółce Dariusza Wechty - Mostostalu Słupca w radzie nadzorczej
zasiadał Waldemar Pawlak.
A wracając do pałacu jaśniepana marszałka wielkopolskiego - budynek urzędu już stoi,
miliony zostały wydane. Nam nie pozostaje nic innego, jak zadać sobie pytanie, czy aby
Polska nie staje się państwem feudalnym - gdzie udzielną władzę w regionach sprawują
marszałkowie decydujący o podziale dóbr i zatrudnianiu tysięcy pociotków... Czy taki
właśnie był cel reformy samorządowej?