Pozytywizm
1)Ramy czasowe i nazwa:
a) Ramy czasowe:
Europa: ok. 1850 – 1880 (1880 – umowna data graniczna – po 1880 - modernizm)
Polska: 1864-1890 (*1864 – upadek powstania styczniowego; 1890/1891 – początek modernizmu (Młoda Polska))
b) Nazwa: W Europie dla określenia epoki następującej po romantyzmie używa się raczej nazwy „realizm” – od prądu
wiodącego w literaturze i sztuce tego okresu. Inaczej jest w Polsce, gdzie przyjęła się nazwa „pozytywizm” – termin
odnoszący się do nurtu filozoficznego, dokładnie: od dzieła Augusta Comte’a: „Wykłady filozofii pozytywnej”.
pozytywny – realny, użyteczny, konstruktywny, pewny i rzetelny.
c) Konflikt pokoleń – romantycy i pozytywiści:
ROMANTYZM
POZYTYWIZM
- nadrzędne znaczenie: uczucie, intuicja
- idea walki, spisku
- zwrot ku fantastyce, ludowości; irracjonalizm,
- kult artysty – wybitnej i często osamotnionej w
swym działaniu jednostki
- mistycyzm
- jednostka na czele tłumu
- ulubione gatunki: dramat romantyczny, ballada
- poeta: mistrz/wieszcz, wódz, indywidualista
- rozwój gatunków lirycznych
- nadrzędne znaczenie: wiedza, doświadczenie
- idea pracy, kult ziemi
- realizm (mimetyzm) i racjonalizm, szczególne
zainteresowanie społeczeństwem (najczęściej:
miejskim) i jego problemami
- reformy – uzdrowienie społeczeństwa; organicyzm
- komercjalizacja zawodu pisarza; twórca w służbie
pozytywistycznych idei (utylitaryzm)
- ulubione gatunki: powieść, nowela
- popularność gatunków epickich
d) Program społeczny pozytywizmu warszawskiego:
Pozytywizm zaczął intensywnie rozwijać się po upadku powstania styczniowego. Głównym ośrodkiem działalności
studentów Szkoły Głównej (młodych pozytywistów) stała się Warszawa. Programowy tekst pozytywizmu to „My i wy”
Aleksandra Świętochowskiego. „Młodzi” budowali program społeczny w opozycji do tradycji romantycznej. Zanegowali
walkę narodowowyzwoleńczą. Twierdzili, że kolejne zrywy nie przyniosą wolności, dodatkowo spowodują dalsze osłabienie
ekonomiczne Polski. Dowodzili, że przetrwanie narodu jest możliwe tylko dzięki odbudowie ekonomicznej oraz
uzdrowieniu archaicznych i destrukcyjnych stosunków społecznych.
e) Program literacki pozytywizmu:
Głównym prądem literackim stał się realizm wyrastający z tradycji literatury mimetycznej, twórczego naśladowania
rzeczywistości. Realizm dążył do wiernego opisania świata, zawierał cechy dydaktyczne, bo odsłaniał to, co pozytywne i
negatywne. Sprzyjał rozwojowi gatunków epickich i prozy. Ogromną popularnością cieszyły się: nowele, obrazki, powieści,
opowiadania. Żywo rozwijała się publicystyka: eseje, reportaże, felietony i listy.
f) prądy literackie:
realizm – (łac. realis - rzeczywisty) – technika pisarska popularna w pozytywizmie, ukierunkowana na jak najwierniejsze
przedstawienie rzeczywistości, opisywanej z punktu widzenia wnikliwego obserwatora.
naturalizm – (łac. naturalis – naturalny, wrodzony) – prąd literacki zapoczątkowany w XIX w. we Francji przez Emila
Zolę, ukierunkowany na naukowe przedstawianie rzeczywistości, przejawiające się we wnikliwych, drobiazgowych
opisach, unikaniu komentarzy, akceptacji brzydoty. Zakładał wpływ czynników społecznych i biologicznych na
zachowanie i mentalność człowieka.
g) Cechy światopoglądu epoki:
gł
agnostycyzm – (gr. agnostos - niepoznawalny) pogląd filozoficzny popularny wśród XIX-wiecznych pozytywistów,
głoszący niemożność poznania Boga i praprzyczyny istnienia ze względu na ich niematerialność, niedostępność
zmysłom.
darwinizm – teoria ewolucji organizmów; wyjaśniała ewolucyjną zmienność przez dobór naturalny i walkę o byt.
Naturalizm chętnie odwoływał się do tych kategorii, opisując ludzi.
determinizm – (łac. determinatio – granica, koniec) –nurt filozoficzny uznający konieczność występowania po sobie
zjawisk powiązanych zasadą przyczyny i skutku, co oznacza, że jedno nierozerwalnie pociąga za sobą drugie.
Przekonanie, że wszystkie zjawiska połączone są ciągami przyczynowo-skutkowymi.
ewolucjonizm – (łac. evolutio - rozwinięcie) – nurt filozoficzny traktujący zmienność i rozwój jako podstawowe prawa
rządzące światem, który nieustannie zmierza drogą ewolucyjnego postępu od form prostych do coraz bardziej
złożonych.
liberalizm – (łac. liber - wolny) – 1) nurt polityczno-społeczny ukształtowany w Europie po upadku absolutyzmu,
głoszący konieczność swobody gospodarczej, wyznaniowej i ideologicznej, ograniczający wpływ państwa na
działalność społeczeństwa; przeciwieństwo konserwatyzmu; 2) tolerancja wobec odmiennych poglądów i postaw ludzi.
monizm przyrodniczy – przekonanie o jednorodności świata. Tym samym opisując rzeczywistość ludzką, można
posługiwać się metodami nauk przyrodniczych (doświadczenie, obserwacja). W „Lalce” Bolesława Prusa monizm
przyrodniczy głosi Michał Szuman – lekarz żydowskiego pochodzenia, przyjaciel Wokulskiego.
praktycyzm – postawa polegająca na stawianiu sobie celów możliwych do zrealizowania, osiągalnych, rozsądnych.
Stanowił przeciwieństwo romantycznego hasła: „mierz siły na zamiary” .
*pragmatyzm – (gr. pragmatikos - czynny) – kierunek filozoficzny zapoczątkowany w ostatnich latach XIX w.,
uznający prawdę za narzędzie działania, traktujący jako prawdziwe tylko te poglądy i twierdzenia, które podlegają
sprawdzeniu przez skuteczne działania praktyczne.
*relatywizm – pogląd zakładający, że pojęcie dobra i zła, piękna i prawdy, są względne, zależne od okoliczności,
dlatego trudne do określenia w jednoznacznych kategoriach.
scjentyzm – (łac. scientia - nauka) – 1) postawa badawcza w nauce XIX w. zakładająca, że kluczem do poznania
rzeczywistości jest wiedza, której źródłem są nauki przyrodnicze z właściwymi im metodami poznania. 2) pogląd
filozoficzny zakładający optymistycznie nieograniczone możliwości nauki w rozwiązywaniu wszelkich problemów
człowieka. Wiąże się także z przekonaniem o konieczności upowszechniania wiedzy, nauczania społeczeństwa.
utylitaryzm – (łac. utilitas – użyteczność, korzyść) – użyteczność; pozytywistyczna zasad sformułowana przez
angielskiego filozofa Johna Stuarta Milla, oparta na przekonaniu, że to, co dobre, jest także użyteczne, dlatego powinno
stanowić cel wszelkich działań, np. politycznych, społecznych, moralnych. Według zwolenników utylitaryzmu także
literatura miała służyć społeczeństwu poprzez propagowanie określonych postaw.
2) Filozofia w dobie realizmu – przedstawiciele i ich poglądy :
August Comte – filozof francuski, twórca filozofii pozytywnej. Uważał, że przedmiotem refleksji mogą być jedynie
przedmioty rzeczywiste i fakty fizyczne, a więc to, co da się zbadać. Filozofia powinna zajmować się refleksją pożyteczną
dla dobra jednostek i społeczeństwa.
John Stuart Mill – z pochodzenia Anglik, twórca nowoczesnego utylitaryzmu. Rzecznik humanitaryzmu w stosunkach
międzyludzkich. Podkreślał, że zasadniczym zadaniem człowieka jest troska o pomyślność wszystkich ludzi, a źródłem
wiedzy jest doświadczenie.
Herbert Spencer – rodak Johna Stuarta Milla; jeden z twórców teorii ewolucjonizmu i organicyzmu. Opisując strukturę
społeczeństwa, wskazywał analogie między funkcjonowaniem żywego organizmu a społeczeństwa. Był twórcą socjologii
jako odrębnej nauki.
Hipolit Taine – francuski filozof; „ojciec” determinizmu. Głosił, że każde zjawisko ludzkiej rzeczywistości jest
uwarunkowane przez zespół czynników zewnętrznych, niezależnych od woli człowieka. Życie ludzkie jest więc
zdeterminowane, ograniczone, stąd pojęcie determinizmu.
3) Postulaty pozytywistów:
praca organiczna (organicyzm) – hasło pozytywistyczne sformułowane przez angielskiego filozofa Herberta
Spencera, według którego społeczeństwo należy traktować jak organizm i troszczyć się o jego dobro, tzn. dbać o sprawy
wszystkich warstw społecznych we wszelkich dziedzinach życia. Praca organiczna propagowała działania prowadzące
do rozwoju cywilizacyjnego.
praca u podstaw – hasło pozytywistyczne zakładające szerzenie oświaty we wszystkich warstwach społecznych, a
szczególnie wśród ludności najuboższej – chłopów i robotników, co miało wpłynąć na poprawę bytu państwowego oraz
na utrzymanie świadomości narodowej wobec germanizacji i rusyfikacji.
emancypacja kobiet – równouprawnienie kobiet; hasło propagowane w XIX w., przez pozytywistycznych myślicieli;
ideę realizowano poprzez kształcenie, przygotowanie do pracy zawodowej, zmianę stereotypowych wyobrażeń o roli
kobiety w społeczeństwie.
asymilacja Żydów – pozytywistyczny pogląd o konieczności podjęcia działań oświatowych dotyczących społeczności
żydowskiej, mających na celu wyrównanie różnic bytowych i umożliwiających budowę nowoczesnego społeczeństwa.
Wśród utworów propagujących ideę asymilacji Żydów m.in. „Meir Ezopowicz” Elizy Orzeszkowej – powieść o
hermetycznej społeczności żydowskiej, żyjącej w miasteczku na polskich kresach wschodnich; „Mendel Gdański” Marii
Konopnickiej – obrazek o pogromach żydowskich.
solidaryzm społeczny – idea propagująca działania służące jedności społeczeństwa; w imię solidaryzmu społecznego
organizowano sprawnie działające instytucje charytatywne, w celu zapobiegania przypadkom indywidualnych
nieszczęść i stworzenia warunków sprzyjających konsolidacji narodu.
4) Najwybitniejsi przedstawiciele epoki:
POLSKA
EUROPA
Henryk Sienkiewicz – „Szkice węglem”,
„Trylogia”, „Quo vadis”, „Krzyżacy”, „Latarnik”
Bolesław Prus – „Lalka”, „Antek”, „Kamizelka”,
„Faraon”, „Emancypantki”, „Placówka”
Maria Konopnicka – „Rota”, „Mendel Gdański”,
„Miłosierdzie gminy”, „Dym”
Eliza Orzeszkowa – „Nad Niemnem”, „Gloria
victis”, „Marta”
Aleksander Świętochowski (papież
pozytywizmu) – „My i wy”
Józef Ignacy Kraszewski - „Stara baśń”
*Adolf Dygasiński – „Wilk, psy i ludzie”
Gustaw Flaubert – „Pani Bovary”
Aleksander Dumas – „Trzej muszkieterowie”, „Hrabia
Monte Christo”
Honore de Balzac – „Ojciec Goriot”
Karol Dickens – „David Coperfield”, „Opowieść
wigilijna”, „Klub Pickwicka”
Wiliam Thackeray – „Targowisko próżności”
Lew Tołstoj – „Wojna i pokój”, „Anna Karenina”
Fidor Dostojewski – „Zbrodnia i kara”, „Idiota”, „Biesy”
Antoni Czechow – „Trzy siostry”, „Śmierć urzędnika”
Mikołaj Gogol – „Rewizor”, „Pamiętnik wariata”
Emil Zola – „Nana”, „Germinal”, „Bestia ludzka”
5)Pojęcia:
Felieton – gatunek publicystyczno-literacki obejmujący teksty, w których autor w sposób interesujący i dowcipny porusza
tematy dotyczące aktualnych wydarzeń społeczno-kulturalnych. Felietony mają charakter luźnych refleksji. W czasopismach
zazwyczaj są umieszczane w stałych miejscach. Felietony pisał m.in. Bolesław Prus.
Język ezopowy – zawoalowany sposób pisania, utwory pisane j. ezopowym często mają przesłanie możliwe do odczytania
tylko dzięki znajomości stosownych aluzji literackich, metafor, alegorii etc.; występuje w poezji Norwida. Nazwa pochodzi
od greckiego bajkopisarza Ezopa. Widoczny m.in. w „Lalce” Bolesława Prusa.
Kronika tygodniowa – typ felietonu publikowanego w cyklu tygodniowym, dotyczącego aktualnych wydarzeń
politycznych, społecznych, obyczajowych. Wśród kronik tygodniowych m.in. „Kroniki tygodniowe” Bolesława Prusa.
Mimesis – artystyczna zasada twórcza ukształtowana w starożytności, stawiająca naśladowanie rzeczywistości za cel sztuki,
dopuszczająca przedstawienia piękniejsze lub brzydsze niż stan faktyczny.
Naturalizm – prąd literacki zapoczątkowany w XIX w. we Francji przez Emila Zolę, ukierunkowany na naukowe
przedstawianie rzeczywistości, przejawiające się we wnikliwych, drobiazgowych opisach, unikaniu komentarzy, akceptacji
brzydoty. Zakładał wpływ czynników społecznych i biologicznych na zachowanie i mentalność człowieka.
Nowela – gatunek epicki skupiający krótkie, jednowątkowe utwory o wyrazistej, zwięzłej kompozycji (zawiązanie akcji,
punkt kulminacyjny, dobitne rozwiązanie, zakończenie w formie puenty), wzorowane na renesansowym cyklu opowieści ze
zbioru „Dekameron” Giovanniego Boccaccia. Forma ta była szczególnie rozpowszechniona w pozytywizmie. Bohaterami
noweli są zazwyczaj ludzie prości, przedstawiciele mieszczaństwa, chłopów, biedoty. Wśród znanych nowel m.in.
„Kamizelka”, „Katarynka” Bolesława Prusa, „Tadeusz” Elizy Orzeszkowej, „Mendel Gdański” Marii Konopnickiej.
Obrazek – krótki utwór prozą lub wierszem ukazujący scenkę rodzajową, której tematem są kwestie społeczno-obyczajowe;
szczególnie popularny w pozytywizmie. Wśród twórców obrazków m.in. Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Adolf
Dygasiński, Kornel Ujejski.
Opowiadanie – gatunek epicki obejmujący krótkie utwory, pod względem długości usytułowane pomiędzy nowelą a
powieścią, zazwyczaj jednowątkowe, ale mogą również występować dodatkowe wątki, o luźnej kompozycji (dygresje,
wprowadzenie rozważań natury filozoficznej) i wyrazistym zakończeniu. Wśród znanych opowiadań m.in. „Miłosierdzie
gminy” Marii Konopnickiej.
Powieść – gatunek epicki, do którego należą rozbudowane utwory narracyjne, wielowątkowe, z dużą liczbą bohaterów oraz
obszernie prezentowanym światem przedstawionym. Wydarzenia mają charakter fikcyjny, postaci są ukazywane jako
zindywidualizowane jednostki.
Powieść historyczna – typ powieści, której akcja rozgrywa się w czasach historycznych dla autora. Występują w niej
bohaterowie fikcyjni oraz postacie historyczne. Przedstawiana rzeczywistość ma na celu oddanie charakteru dawnej epoki,
ukazanie wydarzeń, jakie miały wówczas miejsce. Wśród powieści historycznych m.in. „Potop” (XVII wiek) Henryka
Sienkiewicza , „Faraon” (starożytność) Bolesława Prusa.
Powieść naturalistyczna – typ powieści ukształtowany w 2. poł. XIX w. we Francji, zgodnie z założeniami Emila Zoli,
traktującego pisarza jako obserwatora rzeczywistości, który powstrzymując się od komentarzy, przedstawia świat i prawdę o
życiu, ukazuje jego biologiczne i fizjologiczne przejawy oraz brutalne stosunki panujące między ludźmi. Wśród powieści
naturalistycznych m.in. „Germinal” Emila Zoli.
Powieść panoramiczna – typ XIX-wiecznej powieści realistycznej prezentującej rzeczywistość w sposób przekrojowy we
wszystkich jej przejawach, osadzającej wydarzenia w długiej perspektywie czasowej, często odwołującej się do przeszłości,
opisującej losy wielu bohaterów i relacje między nimi. Wśród powieści panoramicznych m.in. „Nad Niemnem” Elizy
Orzeszkowej, cykl powieściowy „Komedia ludzka” Honoriusza Balzaka.
Powieść polifoniczna – powieść, w której narrator przedstawia postawy i poglądy wielu bohaterów w taki sposób, że nie
faworyzuje żadnego z nich. Dzieje postaci nie są poddawane ocenie, przez co narrator nie narzuca czytelnikowi swojego
punktu widzenia, lecz umożliwia konfrontację wielu różnych stanowisk. Wśród autorów powieści polifonicznych m.in.
Fiodor Dostojewski.
Powieść psychologiczna – typ powieści, której celem jest przedstawienie życia wewnętrznego bohaterów, ich uczuć,
przeżyć, wyobrażeń, planów, refleksji oraz analiza psychologiczna ich postępowania. Wśród powieści psychologicznych
m.in. „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego.
Powieść realistyczna –gatunek epicki obejmujący rozbudowane utwory narracyjne, wielowątkowe, dotyczące tematyki
współczesnej, zazwyczaj ukazujące losy jednostki na tle panoramy społecznej. W treści dominuje krytyczna analiza stanu
społeczeństwa oraz uszczegółowione obrazy codzienności, które wraz z realiami obyczajowymi podporządkowane są
syntetycznemu ujęciu ważnych problemów. Występuje narrator wszechwiedzący, trzecioosobowy, czasem bliski postaciom,
przyjmujący ich punkt widzenia, czasem zachowujący dystans, obiektywizm. Wśród powieści realistycznych m.in. „Lalka”
Bolesława Prusa, „Ojciec Goriot” Honoriusza Balzaka.
Powieść tendencyjna – powieść z tezą; utwór podporządkowany realizacji zamierzeń autora, służący celom ideowym,
społecznym i politycznym, kształtujący postawy czytelników zgodnie z aktualnymi potrzebami. Wśród powieści
tendencyjnych m.in. „Marta” Elizy Orzeszkowej.
Powieść współczesna – typ powieści, której akcja rozgrywa się w czasach współczesnych autorowi. Wśród powieści
współczesnych m.in. „Lalka” Bolesława Prusa, „Miasto utrapienia” Jerzego Pilcha.
Realizm – technika pisarska popularna w pozytywizmie, ukierunkowana na jak najwierniejsze przedstawienie
rzeczywistości, opisywanej z punktu widzenia wnikliwego obserwatora. Wśród utworów realistycznych m.in. „Ojciec
Goriot” Honoriusza Balzaka.
Realizm krytyczny – odmiana realizmu XIX-wiecznego, ukierunkowana na wierne przedstawienie rzeczywistości
wzbogacone krytycznym spojrzeniem na życie społeczne, szczególnie w sferze etyczno-moralnej. Wśród utworów realizmu
krytycznego m.in. „Lalka” Bolesława Prusa.
Reportaż – gatunek publicystyczno-literacki, obejmujący teksty przedstawiające wydarzenia, których autor był uczestnikiem
lub świadkiem. Zawiera opisy, komentarze i opinie autorskie. Ze względu na tematykę wyróżnia się np. reportaż społeczno-
obyczajowy, wojenny, podróżniczy, sportowy, sądowy, ze względu na miejsce publikacji: prasowy, radiowy, telewizyjny. W
pozytywizmie reportaż podróżniczy był nazywany listem z podróży. Relacje tego typu pisał m.in. Henryk Sienkiewicz.
Satyra- 1) gatunek literacki skupiający utwory ośmieszające, piętnujące ludzkie wady lub wydarzenia z życia społeczno-
politycznego. W celu uzyskania efektu ośmieszenia posługuje się groteską, karykaturą, ironią, parodią. 2) sposób
przedstawiania osób, zjawisk, faktów mających na celu ich ośmieszenie, wykpienie.
Sonet - utwór liryczny złożony z 14 wersów, zgrupowanych w dwóch strofach 4-wersowych i dwóch strofach 3-
wersowych, kunsztowna struktura; dwa typy sonetów – włoskie i francuskie. Dwie pierwsze strofy zawierają część opisową
lub narracyjną, natomiast dwie ostatnie – część refleksyjno-podsumowującą.
Szkic –gatunek epicki popularny w XIX w., skupiający niewielkie utwory o tematyce społecznej, obyczajowej,
psychologicznej czy historycznej, mające charakter opisowy, odznaczające się fragmentaryczną fabułą.
Zasada nieinterweniowania – postawa szlachty polskiej wobec chłopów po reformie uwłaszczeniowej. W mniemaniu
szlachty, chłopi uzyskując ziemię na własność, nie potrzebują pomocy i zainteresowania z ich strony. Ignorancja problemu
spowodowała wzrost znaczenia lokalnych urzędników, często nadużywających swojej władzy, co niekorzystnie odbijało się
na doli biedaków. Problem poruszany w pozytywizmie m.in. w „Szkicach węglem” Henryka Sienkiewicza.
6) Poezja w „epoce niepoetyckiej”:
a)
Adam Asnyk
:
1) Do młodych: Utwór ten bywa porównywany do „Ody do młodości” A. Mickiewicza. Jest apelem do młodzieży,
manifestem pozytywizmu. Autor popiera hasła epoki – hołdowanie nauce, prawdzie i zdobywaniu wiedzy, chce by młodzi
aktywnie uczestniczyli w życiu społecznym i ,rozwijając się, tworzyli nowy świat: „Przyszłości podnoście gmach”, „Nieście
wiec wiedzy pochodnię na czele”. Równocześnie Asnyk prosi o szacunek dla tradycji romantycznej, dla osiągnięć przodków,
nie chce by zrywano z tym, co było kiedyś: „Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy”, „I wy winniście im cześć”. Poeta szuka
możliwości porozumienia pokoleń romantyków i pozytywistów. Podkreśla, ze nowe pokolenie dziedziczy osiągniecia
poprzedniego i niezależnie, czy chce je zmienić, czy poprzeć, potwierdzić, to korzysta z tego dorobku, wciąż się rozwijając.
Nowe pokolenie doskonali się dzięki własnym wysiłkom, ale i dzięki tradycji, temu co już wcześniej zostało stworzone.
Poeta słusznie uważał, że każda epoka ma znaczenie w nieustannym rozwijaniu się ludzkości. Przemiany są nieuchronne,
one kształtują ludzi, jednak trzeba dążyć do kompromisu, nie negować lat minionych i ludzi w nich żyjących. Asnyk łączył
wiarę romantyków z rozwaga, rozsądkiem pozytywistów, często nazywano go poetą syntezy.
2) Daremne żale: Utwór pełni rolę manifestu, podobnie jak „Do młodych”. Adam Asnyk stosuje tu wykrzykniki, aby
podkreślić swoje emocje i wagę wypowiadanej prawdy. W pierwszych wersach stwierdza, że żal i złorzeczenia – jeszcze nie
wiadomo, z jakiego powodu wypowiadane, są bezsensowne i nie zmienią niczego. Później okazuje się, iż chodzi o
przeszłość – “przeżyte kształty”, których nikt nie zwróci, przeszły i minęły, nie wrócą. “Znikome mary” to z pewnością
wspomnienia czegoś wartościowego i ważnego dla człowieka, też dla społeczeństwa, narodu. Świat jednak nie jest w stanie
cofnąć się, przywrócić ich moc i żywotność. Należą one już do przeszłości. Podobnie nie można zatrzymać biegu myśli.
Ogień i miecz to z pewnością aluzja do ważnych w dziejach polskiego narodu zrywów niepodległościowych i być może są to
symbole siły, jakiej używają zaborcy, aby opanować uciśniony naród. “Trzeba z żywymi naprzód iść” – to nakaz
rozpoczynający część wiersza, w której poeta nakazuje działania. Przed chwilą ostrzegał, aby nie żyć przeszłością, teraz
mówi o przyszłości. Żywi to w wierszu symbol nowych czasów i młodego pokolenia, które nie ma zwracać uwagi na
przeszłość, ideały poprzedniej generacji. Mają sięgać po nowe życie – jest ono symbolem wartości nowoczesnych. Laury, w
które ludzie stroją głowę to symbol zadowolenia z osiągnięć przeszłości, poprzednich generacji. Młodzi jednak nie powinni
zadowalać się przeszłością, bo mają tworzyć nowe wartości. Porównanie życia do fal morza jest bardzo wymowne. Kolejne
fale rozbijają się o brzegi i nie można ich zawrócić. Tak właśnie mija życie i człowiek nie jest w stanie go cofnąć do być
może momentów wielkich i chwalebnych. W ostatnich wersach podmiot powraca do myśli zawartych na początku dzieła.
Żadne skargi i gniew, żal za przeszłością niczego nie zmienią, bo świat idzie dalej, rozwija się i nie zatrzymuje, na nikogo
nie czeka. Trzeba więc patrzeć w przyszłość, z kolei przeszłość koniecznie należy pozostawić za sobą.
3) Nad głębiami: Poetycki traktat filozoficzny złożony z 30 sonetów. Cykl stanowi sumę rozważań Asnyka nad istotą
wszechświata, życia, człowieka. Poeta nadał swym rozważaniom kształt systemu, w którym usiłował powiązać elementy
filozofii romantycznej z pozytywistyczną, scjentyzmem, formułując zarazem program ideowy. Podstawą filozoficzną jego
idei stał się spirytualistyczny ewolucjonizm i przekonanie, że cierpienie, a nawet śmierć są czynnikami rozwoju. W ten
sposób poeta znalazł m.in. wytłumaczenie klęski narodu i dostrzegł w epoce pracy organicznej konieczność historyczną.
Zasadnicze elementy ideowego programu Asnyka to utrzymywanie duchowej więzi między pokoleniami, kultywowanie
ideałów romantyzmu, wypełnianie obowiązków wobec społeczeństwa, a zwłaszcza podtrzymywanie wiary w przyszłe
odrodzenie Polski. Cykl wysoko oceniany przez krytyków, stanowi ciekawy przykład liryki filozoficznej XIX w. odznacza
się rozległością myśli, przejrzystością wywodów, prostotą języka oraz kunsztownym kształtem wiersza i strofy.
4)* Między nami nic nie było: Utwór opisujący rozstanie dwojga ludzi. W monologu lirycznym podmiot przekonuje, że nie
było żadnego uczucia, „żadnych zwierzeń, wyznań żadnych”. Dalej pojawiają się wspomnienia z przeszłości obrazujące
wspólne chwile, a świadczą one o gorącym, romantycznym uczuciu. . Choć między dwójką ludzi „nic” nie było, to jednak
było „tego” dosyć, by stwierdzić, że znaczyli dla siebie wiele. O ile w pierwsze słowa jesteśmy w stanie uwierzyć, to kolejne
jedenaście linijek tekstu przekonuje nas, że owe „nic nie było” jest tylko ironią. Czytając wiersz, możemy przypuścić, że jest
on odpowiedzią na prawdopodobne (nie zawarte w tekście!) słowa kochanki. Gdy kobieta powiedziała podmiotowi
lirycznemu, że między nimi nic nie zaszło, nic się nie wydarzyło, on - początkowo przyznający jej rację – potem stopniowo
zmienia zdanie. Zdaje sobie sprawę, że piękne, niezapomniane chwile potrafią bardziej połączyć ludzi niż obietnice i
wyznania miłosne. Podmiot liryczny uświadomił sobie, że bardziej cenił wspólne przebywanie, podziwianie cudów natury:
girlandy tęcz, obłoków, jasnych zdrojów, pierwiosnków i powojów, niż „puste” słowa o dozgonnej miłości, której przecież
nie było...
5)* Dzisiejszym idealistom: Przykład liryki apelu. Wiersz kierowany jest do starszego pokolenia romantyków. Ukazuje spór
generacyjny, pokoleniowy (romantycy-pozytywiści). Aleksander Świętochowski w artykule “My i wy” zaatakował
romantyków obarczając ich winą za upadek powstania listopadowego i styczniowego. Romantycy poczuli się dotknięci,
niesłusznie zaatakowani i zaczęli wycofywać się z życia kulturalnego. Asnyka to niepokoiło i dlatego stanął między
pozytywistami i romantykami. Poeta mówi o tym, że świat należy do tych, co idą naprzód. Mówi o przemijaniu pokoleń,
które obiorą dowództwo. Odwołuje się do programowych haseł romantyzmu: OFIARA, POŚWIĘCENIE- są one nadal
ważne i aktualne. Ostatnie dwa wersy to nawiązanie do utylitaryzmu- zwycięzca tej walki to człowiek, który służy drugiemu,
dla drugiego oddaje życie. Bycie użytecznym przynosi pozytywne efekty. Asnyk jest mediatorem- wie, że rozwarstwienie
pokoleniowe to rozwarstwienie narodu. Nie można żyć przeszłością. W utworze znajdujemy pochwałę czynnej postawy, a
naganę biernej. Asnyk biernych pisarzy zalicza do martwych. Idealizmowi przeciwstawia utylitaryzm. Znajdziemy tu
również nawiązanie do “Ody do młodości” Mickiewicza.
b)
Maria Konopnicka
:
1) Rota:
Napisany w pierwszej osobie liczby mnogiej wiersz Marii Konopnickiej jest tekstem skierowanym do zbiorowości,
a mianowicie do wszystkich Polaków pragnących wyzwolenia swej ojczyzny spod obcego panowania, o czym świadczą
rozpoczynające ją słowa przysięgi: „Nie rzucim ziemi skąd nasz ród”. Pozostający pod zaborami lud ma tylko jedno
zadanie: musi bronić Ducha polskiego narodu do ostatniej kropli krwi, do momentu, aż się „rozpadnie w proch i pył /
Krzyżacka zawierucha”. Poetka jasno określiła sposoby obrony: nie można wyemigrować z kraju („Nie rzucim ziemi…”),
nie można się podawać i zniechęcać chwilowymi niepowodzeniami („Nie damy…, Bronić będziemy…”), ponieważ misji
odzyskania niepodległości przyświecają najszczytniejsze idee („Duch będzie nam hetmanił”). Podobną, pokrzepiającą i
umacniającą realność wyznaczonego celu rolę pełni wspomnienie przez Konopnicką historycznej przeszłości Polski, gdy
niejednokrotnie podnosiła się z jeszcze gorszych upadków. Słowa podmiotu, utożsamiające go z wszystkimi rodakami i
dające iluzję wspólnoty – „Polski my naród, polski lud, / Królewski szczep Piastowy” – są wstępem do przypomnienia
okrucieństwa zadanego przez Niemców. Zagrzewające do walki zwroty: „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz / Ni dzieci
nam germanił…”, „Nie damy miana Polski zgnieść / Nie pójdziem żywo w trumnę” padają zatem na podatny grunt,
wzbogacony krótką lekcją o genezie państwa polskiego . Odzyskanie ziemi dziadów przez wnuków – popierane przez
Konopnicką – nabiera szansy powodzenia. Zakończenie każdej strofy prośba do Boga („Tak nam dopomóż Bóg!”) rozszerza
interpretację trzyzwrotkowej „Roty” nie tylko do pieśni patriotycznej, lecz także i religijnej.
2) Groby nasze: utwór należy do liryki patriotycznej. Styl wiersza jest podniosły, patetyczny. Występuje apostrofa do
grobów: ,,Groby wy nasze", poza tym epitety ,,ojczyste groby", oksymoron, przenośnie ,,życia pełne mogiły". Wiersz ma
budowę stroficzną, regularna, występują rymy przeplatane. Podmiot liryczny który można utożsamiać z autorką wypowiada
się w imieniu społeczności. Motto wiersza zaczerpnięte zostało z wiersza Juliusza słowackiego ,,Testament mój". ,,Groby
nasze", tak jak dzieło Słowackiego jest testamentem duchowym. Słowacki chciał przekazać ludziom obowiązek walki za
ojczyznę, pragnął, by ludzie nie tracili nadziei na odzyskanie niepodległości. Tytuł ,,Groby nasze" sugeruje, że Polska nie
żyje, a w mogiłach spoczywają ludzie którzy za nią walczyli - powstańcy, zwraca także uwagę na to, że jesteśmy wspólnotą.
Podmiot liryczny zwraca się do grobów. Mówi, że są ojczyste, ,,życia pełne" ,bo powstańcy walczyli, zginęli, ale żyją
jeszcze ich idee, idee walki o wolność. W mogiłach spoczywają powstańcy. Poetka mówi, że te groby powinny budzić
młodych do działania, do walki, a nie do pacierzy. Na koniec Konopnicka zaleca życie w nadziei na odzyskanie
niepodległości. Konopnicka nawiązuje w tym wierszu do ideologii romantycznej - walki o wolność, ale także pozostaje przy
pewnych ideałach pozytywistycznych. motto zaczerpnięte z utworu romantycznego jest także takim nawiązaniem do
romantyzmu. Przesłaniem wiersza jest branie przykładu z powstańców - bycie gotowym do walki za ojczyznę, a nawet
śmierć.
7) Nad Niemnem:
a) Bohaterstwo pracy – historia Jana i Cecylii:
Legenda o protoplastach rodu Bohatyrowiczów pochodzi z XVI wieku, kiedy to nad Niemen przybyła z Polski para młodych
ludzi, Jan i Cecylia. Byli bardzo tajemniczy i nie chcieli wyjawić swych prawdziwych nazwisk ani pochodzenia, ale ich
sposób bycia wskazywał, iż wywodzą się z różnych stanów. Jan był rosłym, silnym mężczyzną o ogorzałej twarzy i
pochodził z prostego ludu. Cecylia była piękną, jasnowłosą kobietą, a jej zachowanie i sposób wysławiania się wskazywały,
że wywodzi się z zamożnej rodziny. Nadniemeńska puszcza urzekła ich swoim pięknem i dała im schronienie, którego
szukali. Przez wiele tygodni Jan mozolnie karczował las i wybudował pod rozłożystym dębem ubogą numę. Cecylia
wspierała go, przygotowywała posiłki, a wieczorami umilała mu czas grą na harfie i śpiewem. Wkrótce dzięki uporowi Jana i
ciężkiej pracy zdołali zamienić połać dzikiej puszczy w żyzne pole, na którym zaczęli uprawiać rośliny. Zawsze żyli w
zgodzie i miłości, skromnie, lecz bardzo szczęśliwie. Szybko zyskali uznanie okolicznej ludności, która podziwiała ich za
cierpliwość i trud oraz cenne rady, jakich udzielali. Z biegiem lat na świat przyszły ich dzieci: sześć córek i sześciu synów,
który dorastali, zakładali rodziny i rozbudowywali osadę wokół prastarego dębu. Na miejscu dzikiej puszczy powstała
piękna i bogata miejscowość. Minęło osiemdziesiąt lat od dnia, w którym Jan i Cecylia przybyli nad Niemen. Wieść o ich
osiągnięciach dotarła do króla Zygmunta Augusta, który polował w lasach krzyszyńskich. Władca postanowił ich poznać i
złożył im wizytę, zaskoczony wspaniałością i wielkością osady. Przed jego obliczem stanęła para sędziwych i dostojnych
staruszków. Zygmunt August docenił ich zasługi dla kraju i nadał im szlachectwo oraz imię Bohatyrowiczów, zwracając się
do Jana takimi słowami: „żeś był bohatyrem mężnym, który tę oto ziemię dzikiej puszczy i srogim zwierzętom odebrał, przeto
dzieciom twoim, wnukom i prawnukom aż do najdalszych pokoleń i samego wygaśnięcia rodu twego nadaję nazwisko od
bohatyrstwa twego wywiedzione”. Po śmierci założycieli rodu dzieci pochowały ich pod starym dębem i postawiły nad
mogiłą krzyż, który szczególną troską otaczały kolejne pokolenia Bohatyrowiczów.
b) Motyw mogiły w utworze:
W powieści Elizy Orzeszkowej: „Nad Niemnem” motyw mogiły ma charakter symboliczny i pełni w utworze zasadniczą
rolę – jest swoistym uczestnikiem wydarzeń, spaja akcję, łączy postawy bohaterów i zaciera różnice między nimi oraz
ostatecznie likwiduje konflikty.
Mogiła legendarnych założycieli rodu Bohatyrowiczów, usypana pod prastarym dębem, jest otoczona szczególnym kultem i
dbałością przez kolejne pokolenia. Wiąże się z nią opowieść o Janie i Cecylii, parze kochanków, którzy wywodzili się z
różnych stanów i dzięki ciężkiej pracy, miłości, jaka ich łączyła oraz wzajemnemu wsparciu zdołali wybudować na miejscu
dzikiej puszczy okazałą i bogatą osadę. W zamian za swoje zasługi otrzymali od króla Zygmunta Augusta tytuł szlachecki.
Mogiła Jana i Cecylii przypominała ich potomkom o świetności ich rodu oraz niejako sankcjonowała i uświęcała rolę
zaścianka w historii nadniemeńskiej ziemi.
Nieco inny charakter ma Mogiła powstańców, ukryta w głębi lasu, w której spoczywają wraz z towarzyszami broni Jerzy
Bohatyrowicz i Andrzej Korczyński. Zapomniany i bezimienny grób, porośnięty dziką roślinnością i z rzadka odwiedzany
przez mieszkańców dworu, utożsamia siłę spełnionego obowiązku i przypomina o ideałach oraz wartościach, w imię których
polegli powstańcy. Jest symbolem świętego dla bohaterów powieści i narodu polskiego powstania styczniowego, kiedy to
wspólny cel i wspólne dążenia zjednoczyły ziemiaństwo i zaścianek. Jest jednocześnie symbolem pojednania w imię
wyższych wartości i dobra ojczyzny. Jest również swoistym miejscem pamięci narodowej i polskiej tradycji. Sporadycznie
udają się tam ci, dla których ta tradycja jest ważna i stoją przed ważnym życiowym wyborem bądź mają chwilę zwątpienia w
sens swego działania. Mogiła powstańców w bezpośredni sposób oddziałuje na losy bohaterów dzieła i przypomina im o
sprawie wspólnej dla wszystkich Polaków, niezależnie od pochodzenia – o patriotyzmie i obowiązku wobec ojczyzny. To
właśnie nad nią Justyna podejmuje decyzję związania swej przyszłości z Janem. Ponadto Mogiła jest symbolem polskości i
patriotyzmu, hołdem złożonym przez Orzeszkową poległym w imię niepodległości ojczyzny, o których w czasach represji
zaborcy obawiano się głośno mówić. Symbolika obu mogił ma charakter ponadczasowy i uniwersalny. Przypominają one o
takich wartościach, jak: oddanie ziemi ojczystej, szacunek dla pracy i walce w imię wyższych ideałów.
c) Konflikt pokoleń – Witold i Benedykt Korczyński: spór syna i ojca dotyczy współczesności: sposobu zarządzania
gospodarką, stosunków z zaściankiem. Pozornie jest to spór idealisty i konserwatysty. Ojciec w przestarzały sposób zarządza
gospodarką, boi się nowoczesności i reform, a syn chce Korczyn unowocześnić i udoskonalić. Tak naprawdę obaj są
idealistami, których łączy praca. Benedykt musiał zrezygnować ze swoich młodzieńczych wyobrażeń po upadku powstania.
Jego jedynym celem stało się przetrwanie. Bohater zamknął się w sobie, odsunął się od ludzi i skoncentrował się na
ratowaniu majątku. Był zgorzkniały, zmęczony, wiele razy myślał o opuszczeniu Korczyna i wyjeździe do Dominika, który
zrobił karierę w Rosji. Konflikty z Bohatyrowiczami i Witoldem dowiodły, że bohater zwątpił w młodzieńcze ideały. Widać
to w jego rozmowie z synem. Witold choć wierzył w uczciwość i prawość ojca, miał do niego żal, że odsunął się od
Bohatyrowiczów, którzy byli mu życzliwi i z wielką czcią wspominali jego brata. Młody, wykształcony i światły człowiek
dążył do pojednania skłóconych rodów a jako pozytywista wierzył w naukę i postęp – najnowsze jej zdobycze starał się
wprowadzić w gospodarstwie. Szczera rozmowa, wyjaśnienie wzajemnych pretensji umożliwiła pojednanie ojca i syna.
Benedykt z radością dostrzega u Witolda kult tych samych idei – Powracająca fala. Dobrze wychował syna, wpajając mu
patriotyzm i zapał do pracy. Dzięki temu Witold nie ma w sobie nic z lekkoducha i egoisty, jakim jest choćby Zygmunt
Korczyński. Pogodzeni, wspólnie planują przyszłość (zażegnanie konfliktu z Bohatyrowiczami, wprowadzenie reform,
wspólnota dworu i zaścianka).
d) Konflikt pokoleń – Zygmunt i Andrzejowa Korczyńska: spór pomiędzy matką a synem dotyczy przeszłości:
stosunku do powstania styczniowego, pamięci o ojcu. Wdowa w kosmopolityzmie Zygmunta i jego krytyce ojcowskiej
postawy słusznie dostrzega swoją klęskę wychowawczą. Syn jest obojętny wobec uczuć, które są dla matki świętością. Jest
obojętny wobec historii Polski, wobec poświęcenia przez ojca życia – (Mój ojciec był szaleńcem) – temat niepodległości,
wolności kraju w ogóle go nie interesuje. Jako kosmopolita odrzuca narodową żałobę (nie dostrzega i nie chce dostrzec jej
sensu) i szacunek wobec powstańców, nie chce kultywować tradycji. Nie tylko wobec historii kraju pozostaje Zygmunt
obojętny. Cyniczny jest również wobec miłości. Nie kocha matki, rani ją swoją krytyką ojca, którego nazywa szaleńcem,
przykrymi uwagami na temat domu, otoczenia (chętnie sprzedałby rodzinny majątek - Osowce). Mówi to wszystko, choć
wie, że dla matki są to najważniejsze sprawy w życiu. Andrzejowa jako matka poniosła klęskę. Była przywiązana do
rodzinnej ziemi, pielęgnowała pamięć o zmarłym małżonku, ale nie umiała tego zaszczepić u Zygmunta. Dbała natomiast o
jego wykształcenie i rozwój talentu, wierząc, że syn będzie nim służył krajowi. Matce nie udało się obudzić u syna
patriotyzmu, poczucia odpowiedzialności za kraj. Jej początkowo bezkrytyczny stosunek do syna, sposób w jaki go
wychowała, i przekonania jakie mu wpoiła, stały się przyczyną osobistej klęski bohaterki.
8)Wybrane nowele i ich problematyka:
a) Szkice węglem:
Najważniejsi bohaterowie: Zołzikiewicz – pisarz gminny, pozbawiony skrupułów intrygant. Ma bardzo wysokie
mniemanie o swojej edukacji i garderobie. Jego ambicje zawodowe to zostanie podrewizorem lub sędzią. Żyje marzeniami
podsycanymi przez lekturę brukowych powieści, których scenariusz stara się przeszczepić na baraniogłowski grunt. Sprawca
głównych nieszczęść rodziny Rzepów. Nie odczuwa żadnych wyrzutów sumienia z powodu tragedii, które spowodował.
Udaje mu się osiągnąć zamierzony cel, którym było sprawienie, że żona Rzepy wpadnie w jego ramiona. Jak dotąd nie
spełniło się inne jego pragnienia: Jadwiga Skorabiewska nie uścisnęła jego ręki pod stołem w czasie obiadu we dworze.
Wawrzon Rzepa – mąż Marysi, ojciec małego chłopca. Zarabia na życie, gospodarując na trzech morgach. Chodzi do pracy
do lasu jako drwal. Jest bardzo silny, a co za tym idzie, doceniany w tej pracy. Za dużo pije. Kiedy jest pijany, bije swoją
żonę. Później ją za to przeprasza, ponieważ w głębi serca ją kocha. Jako piętnastolatek przewoził papiery w czasie powstania
styczniowego. Kiedy dowiaduje się, że pisarz wpisał go na listę poborową, obawia się, że zaważyła na tym jego przeszłość.
Siła Rzepy znika, gdy przychodzi mu walczyć o swoje ocalenie. Załamuje się i ciągle pije. Ratowaniem go zajmuje się jego
żona. Rzepa nie docenia jej poświęcenia. Morduje ją w akcie zemsty za zdradę, której dopuściła się dla ratowania go.
Marysia Rzepowa – żona Wawrzona Rzepy, matka małego chłopca. Ładna i pracowita młoda kobieta, która bardzo kocha
swojego męża. Opiera się zalotom pana Zołzikiewicza. Robi wszystko, żeby uratować swojego męża przed pójściem do
wojska. Doświadcza przy tym upokorzeń. Kieruje się w życiu prostą wiejską logiką, która mówi jej, że w kłopocie powinien
jej pomóc ksiądz, pan lub urząd. Kiedy zawodzą ją wszystkie drogi ratunku, za radą karczmarza Szmula udaje się do pisarza
Zołzikiewicza i spędza z nim noc. Rzepa niedocenia ogromu jej poświęcenia. Zostaje przez niego zamordowana.
Problematyka Szkiców węglem a przyczyna tragedii rodzinnej: Głównym problemem poruszanym w Szkicach węglem
jest krytyka zasady nieinterwencji szlachty w losy gminy wiejskiej. Efekty takiego postępowania dotkliwie odczuwa rodzina
Rzepów uwikłana w intrygę wymyśloną przez pisarza gminnego Zołzikiewicza i popartą przez wójta Buraka, który również
miał na niej skorzystać. Podstępnie wymuszone na Rzepie podpisanie dokumentów, w których dobrowolnie zgłaszał się do
wojska na miejsce syna Buraka, nie miało żadnej wartości. Prości chłopi nie zdawali sobie z tego sprawy. Zanim jednak
mogli się o tym przekonać, doszło do tragedii. Jedna interwencja człowieka świadomego obowiązujących przepisów mogła
jej zapobiec. Szkice węglem ukazują jak niebezpieczny może być brak obecności inteligencji wiejskiej w gminie. W noweli
przedstawiono nie tylko absurdalne decyzje podejmowane przez chłopów pozbawionych jakiegokolwiek nadzoru. Pokazano
także, że ów brak nadzoru daje pole do swobodnego działania jednostkom sprytnym, chciwym i pozbawionym skrupułów
(pan Zołzikiewicz). Zasada nieinterwencji (a tak naprawdę zasada niejawnej interwencji, ponieważ interweniuje się
potajemnie przez dawanie łapówek) jest dla szlachty bardzo wygodna. Zwalnia ją z obowiązku udzielania pomocy chłopom.
Kiedy Rzepowa zwraca się o pomoc do sądu gminnego, zwraca się do ludzi, którzy przyczynili się do tragedii jej rodziny.
Nic więc dziwnego, że nie uzyskuje pomocy. Kiedy jednak idzie do pana Skorabiewskiego, powinna uzyskać od niego
pomoc. Ten mówi jej jednak, że nie może mieszać się w sprawy wsi. Równie obojętny na prośby kobiety pozostaje ksiądz.
Obojętność otoczenia skłania Rzepową do podjęcia ostatecznego, desperackiego kroku. Jest nim spędzenie nocy z pisarzem,
który posiada papier z podpisem jej męża. Liczy, że dzięki temu będzie mogła go podrzeć. Ale nawet to się nie udaje,
ponieważ pisarz oszukuje ją i nie oddaje jej pisma. Niewrażliwość i egoizm otoczenia niszczą szczęśliwą dotąd rodzinę
Rzepów. Wawrzon Rzepa załamuje się pod wpływem świadomości tego jaki los go czeka. Przestaje pracować i zaczyna pić.
Jego wierna i kochająca żona, robi wszystko, żeby go ratować. Doświadcza przy tym wielu trudów i upokorzeń. Nie
uzyskuje pomocy znikąd. Za jej poświęcenia spotyka ją największa możliwa kara. Zostaje zamordowana przez męża,
którego tak bardzo kochała. Wawrzon Rzepa nie zrozumiał jej intencji i poświęcenia.
Obraz wsi w utworze: jest dość ponury, mimo humorystycznych akcentów i ironicznego tonu opisu. Począwszy od pełnej
much kancelarii gminy, z gryzmolącym nieudolnie wójtem i nadętym pisarzem oraz czochrającą się o ścianę krową, autor
opisuje kolejno brud, ciemnotę, niekompetencję urzędników, pijaństwo chłopów, obojętność inteligencji. Nie ma w tym
obrazie nic z sielanki: wiejską drogę pokrywają kałuże, przez które brodzą dziewki, a pan Zołzikiewicz wykrada im całusy i
wpycha je, dla żartu oczywiście, do wody. Wiejskie chałupy otaczają obory, chlewik, gnojówki z leżącymi w nich świniami
etc. Szara rzeczywistość, na wpół bydlęce bytowanie, podstawowe, prymitywne potrzeby – oto cechy wsi ukazane w
opowieści.
*Kreacja narratora i odbiorcy utworu: Narrator Szkiców węglem jest jednocześnie odautorski i wszechwiedzący. Jego
obecność w utworze jest wyraźnie widoczna. Nie stoi za przedstawianymi faktami, ale raczej podporządkowuje je swojej
opowieści. Opowiada, na przykład, o tych elementach przeszłości bohaterów, które wpływają na ich obecne zachowanie i
odpowiadają wymowie utworu. Z reguły jego sposób przedstawienia faktów jest nacechowany ironią (taki charakter mają też
tytuły rozdziałów), która zastępuje bezpośredni komentarz przedstawionej sytuacji. Ironia narratorska dotyka głównie pana
Zołzikiewicza, przedstawicieli szlachty i rady gminy. Przy przedstawianiu sytuacji Rzepowej komentarze są jej niemalże
pozbawione. Projektowanym odbiorcą utworu był przedstawiciel warstwy oświeconej, który mógł wpłynąć na zmianę
sytuacji na wsi po wprowadzeniu Ustawy o sądach gminnych: szlachetny inżynier, obywatel ziemski, przemysłowiec
filantrop. Te warstwy, do których skierowany był utwór mogły się poczuć współwinne sytuacji przedstawionej w Szkicach
węglem. Kreując postacie autor odwoływał się do wzorców osobowych znanych ówczesnym czytelnikom prasy, do których
skierowane było jego dzieło. Stąd, być może, pewne odczucie jednowymiarowości i schematyczności postaci: szlachetna i
pełna poświęceń żona, amoralny pisarz gminny, chciwy wójt, zacofany chłop, pusta panienka dworska. Ten schematyzm
pozwalał jednak na szybkie wywołanie odpowiednich skojarzeń i odpowiednich reakcji u odbiorców.
b) Mendel Gdański:
Bohaterowie: Mendel – główny bohater jest 67-letnim Żydem, który od 27 lat prowadzi własny zakład introligatorski,.
Wychował się w ubogiej, ale pełnej miłości żydowskiej rodzinie. Z domu wyniósł szacunek dla innego człowieka oraz
uczucie miłości, którym obdarzył jedynego wnuka – Jakuba. Z całej rodziny został mu tylko mały chłopiec. Córka i żona
zmarły, a synowie wyjechali za granice w pogoni za chlebem. Jakub stanowił więc dla Mendla główną treść życia. Chciał by
chłopiec zdobył wykształcenie, wychowywał go w poczuciu godności do roli pełnoprawnego obywatela. Mendel zachowuje
obyczaje i wyznanie żydowskie, ale jest zasymilowany z polskim środowiskiem, a co więcej akceptowany przez
mieszkańców. Jest na równi Polakiem, który odczuwa więź ze swoją ojczyzną, warszawiakiem, który w stolicy spędził całe
życie i miasto to traktuje jako swoje, wreszcie jest sąsiadem zadomowionym w swojej kamienicy. Głębokie poczucie
przynależności narodowej w połączeniu z wiarą w tolerancję i rozsądek ludzi stają się przyczyną wewnętrznego dramatu
Mendla. Nie chciał on uwierzyć, że Polacy – „nie Żydzi” są w stanie dopuścić się ciemiężenia mniejszościowej nacji. W
efekcie jego wnuk został zraniony kamienieniem w głowę, a on sam stracił zaufanie do ludzkiej mądrości i sprawiedliwości.
Jakub Gdański – syn najmłodszej córki Mendla. Jest najbliższą osobą i oczkiem w głowie dziadka. Wychowywany przez
starego Żyda w nowoczesny sposób, tzn. w myśl zasad asymilacji – chodzi do polskiej szkoły, ale także w połączeniu ze
świadomością godności wynikającej z bycia Żydem. Jest dzieckiem bardzo delikatnym i wrażliwym – zarówno psychicznie,
jak i fizycznie. Przysparza tym nieustannych zmartwień dziadkowi, który chciałby żeby zrozumiał, iż swojego żydostwa nie
powinien się wstydzić. Tymczasem chłopiec jest zbyt przerażony antysemickimi nastrojami, panującymi wśród kolegów i
społeczeństwa warszawskiego, aby móc zrozumieć to, co stara się przekazać mu Mendel. Zegarmistrz – jeden z klientów i
znajomych Mendla. Jest postacią ukazana bardzo negatywnie. Gdy przychodzi poinformować Żyda o planowanych aktach
przemocy z jego ust wydobywają się wszystkie stereotypowe antysemickie zarzuty Polaków: o to, że Żydzi są obcymi, że
nadmiernie się mnożą, ze są chytrzy i łasi na pieniądze. Od początku jednak widzimy nieadekwatność i głupotę tych
zarzutów. Postać zegarmistrza napiętnowana jest bowiem przez narratora od samego początku piętnem głupoty – nie potrafi
on pojąć słuszności rozumowania Mendla, co chwila wybuch głupkowatym śmiechem. Uznając się za kogoś wyższego i
lepszego od Żyda, co chwila rozmyśla, czy aby nic nie ujęto jego wydumanej godności. Jest pod tym względem ukazany w
sposób karykaturalny, odsłaniający ego moralną i intelektualna pustkę. Student – jeden z sąsiadów i klientów Mendla.
Początkowo zdawkowo tylko przedstawiony, w końcowych partiach noweli odgrywa bardzo ważna rolę – to on ratuje
starego Żyda przed napaścią tłumu. Charakterystyczne zmiany zachodzą w wyglądzie studenta. Początkowo ukazany, jako
dość brzydki, „dziobaty” młody człowiek, w momencie heroicznego gestu pięknieje. Jego pełna patosu poza dodaje mu
niezwykłego wręcz uroku. W interesujący sposób dała Konopnicka do zrozumienia, jak piękno duchowe uszlachetnia także
zewnętrznie. Gdy student powraca do swojej zwykłej, codziennej postawy znika również jego uroda.
Antysemityzm w utworze: zarzuty stawiane Żydom przez społeczeństwo autorka zawarła w wypowiedziach
zegarmistrza. Bezsensowność i niedorzeczność jego słów została skontrastowana z logicznymi i zrównoważonymi
wypowiedziami Mendla. Tłum dokonujący pogromu Żydów przedstawiony został jako zbiorowisko ludzi odurzonych
alkoholem, pałających nienawiścią, agresywnych. Ukazując tragizm Mendla, autorka przeciwstawiła się zjawisku
antysemityzmu, dyskryminacji ludzi, określiła się jako rzeczniczka tolerancji społecznej oraz asymilacji Żydów.
*Obraz miasta ukazany w noweli: Konopnicka maluje miejskie środowisko ciepłymi barwami. Społeczeństwo
uboższych mieszkańców stolicy ukazane jest w swoim dniu powszednim, w charakterystycznych – rutynowych już,
czynnościach. Tworzą je ludzie gorsi i lepsi, ale dominuje ogólne wzajemne zrozumienie. Jedynym incydentem, który
zakłócił życie żydowskiej rodziny, sprzed tragedii, była „głupia uciecha”, którą zrobili sobie chłopaki od szewca i ślusarza w
dzień szabatu. Przechodzący tamtędy proboszcz widząc modlącego się Żyda „uchylił kapelusza” na znak szacunku, co
podziałało na młodych nicponi. Od Mendla dowiadujemy się, że bezgranicznie pokochał Warszawę, którą uważał za „małą
ojczyznę”. To tutaj przecież spędził całe życie. Tak naprawdę Mendel nie powinien nazywać się „Gdański” tylko
„warszawski”, akcja noweli dzieje się bowiem w stolicy. Jego nazwisko jest zabiegiem mającym na celu zmylenie cenzury.
Jeśli chodzi o mieszkańców miasta to przedstawieni są oni zgodnie z układem sił w realnym społeczeństwie. Z jednej strony
jest rozjuszony tłum, uliczna zgraja, którą charakteryzuje „dzika żądza pastwienia się (…) instynkt okrucieństwa”. Z drugiej
są jednak ludzie skłonni do pomocy (Janowa , student).Warszawa w utworze Konopnickiej jest miastem Mendla. To poprzez
jego świadomość poznajemy życie, toczące się na jednej z jej ulic. Zna on tam wszystkich i wszyscy znają jego. Początkowo
jest wiec Warszawa miastem bezpiecznym. Obraz te zmienia się jednak – ta sama znana i spokojna uliczka staje się
miejscem groźnym, obcym, skąd przybywają oprawcy. Wskazuje to oczywiście na fakt, iż obraz miasta zależy od jego
mieszkańców. To oni są jego sercem i duszą.
Przesłanie noweli: Mimo optymistycznych akcentów (istnienie ludzi skorych do pomocy) nowela ma zdecydowanie
pesymistyczną wymowę. Tragiczny finał jest sugestywną oceną antysemityzmu. Stanowi także swoistą refleksję nad
przyszłością do jakiej prowadzą antyżydowskie wystąpienia. Puenta jest niezwykle sugestywna „Nu, u mnie umarło to, z
czym ja się urodził, z czym ja sześćdziesiąt i siedem lat żył, z czym ja umierać myślał…Nu u mnie umarło serce do tego
miasto”. Wymowa utworu jest głęboko humanitarna, Konopnicka podkreśla wartości ogólnoludzkie, które powinny być
determinujące w ocenie każdego człowieka. Wyrazem takiego przekonania jest przeświadczenie Żyda, że prawdziwi
chrześcijanie uszanują powagę starości i niewinność dziecka. Rozczarowanie okazuje się niezmiernie bolesne. W utworze
widoczne są jaskrawe przeciwstawienia, np. wrodzona mądrość Mendla skontrastowana jest z głupotą mającego o sobie zbyt
wysokie mniemanie zegarmistrza. Bezduszności i okrucieństwu tłumu przeciwstawia się heroizm moralny i wrażliwość na
krzywdę ludzką jednostek, np. studenta czy Janowej. Dzięki tego typu zabiegom nie jest konieczny umoralniający komentarz
odnarratorski – głupota sama się ośmiesza, a okrucieństwo przegrywa. Utwór stanowi tym samym bardzo krytyczna analizę
nienawiści i uprzedzeń Polaków w stosunku do Żydów. Nieszczęście, jakie spotyka tak dobra osobę, jaką jest Mendel, nie
może nie wzruszyć czytelnika.
c) Miłosierdzie gminy:
Znaczenie tytułu: Tytułowe miłosierdzie gminy w kontekście całego utworu nabiera ironicznego znaczenia. Wielokrotnie
pojawia się w ustach mieszkańców. Wdowa Knaus przywołuje boskie miłosierdzie, gdy rozmyśla o pieniądzach, jakie
można zarobić na przyjmowaniu starców. Radca w swojej mowie nazywa ustawy wprowadzone w mieście wyrazem
chrześcijańskiego miłosierdzia, wzburzony Tödi Mayer, kiedy odkrywa oszustwo podczas licytacji wykrzykuje: –Człowiek
ma miłosierdzie (...) bierze sobie za marny grosz taki ciężar na kark, ale chce żeby interes rzetelnie był robiony.
Miłosierdziem mieszkańcy nazywają swoje okrucieństwo, upokarzanie osób starych i schorowanych, handel ludźmi,
traktowanymi jak tania siła robocza. Haniebne czyny, ubrane w piękne słowa, mają wydać się mniej odrażające. Działaniami
bohaterów kieruje jedynie chęć zysku, choć może niektórzy nadal wmawiają sobie rzekome „miłosierdzie”. Pieniądz stanowi
tu wartość nadrzędną. Radca Storch, oburzony zbyt wysoką, jego zdaniem, stawką, jaką miałaby dopłacić gmina, mówi:
Miłosierdzie, moi panowie, jest dla niej rzeczą świętą, ale i w miłosierdziu miarę zachować należy. W kontekście bezmyślnej
brutalności mieszkańców gminy tytuł zamienia się w szyderstwo.
Kunz Wunderli – ofiara „miłosierdzia” gminy: Osiemdziesięciodwuletni, schorowany starzec, który całe życie
przepracował, jako tragarz. Ma syna i wnuki, jednak rodziny nie stać na jego utrzymanie. Jest niski, zgarbiony, niedowidzi,
prawie unieruchomiony przez reumatyzm - jego ciało jest całkowicie wyniszczone przez chorobę i nędzę. Zdaje sobie
sprawę ze swojego położenia i stara się pokazać z jak najlepszej strony. Skromny, pracowity i uczciwy - od gospodarzy,
którzy go przyjmą nie chce nic za darmo. Pragnie podjąć każdą pracę, jeśli tylko nie będzie przekraczała jego możliwości.
Kuntz liczy na odrobinę współczucia, a nikłą nadzieję budzi w nim pojawienie się syna. Ten jednak zostaje przelicytowany,
a ze strony mieszkańców gminy bohater spotyka się tylko z upokorzeniem i okrucieństwem. Obrzucony kpinami i drwinami
trafia w ręce bezlitosnego Probsta, który zaprzęga go do wózka mleczarskiego, obok wielkiego psa.
Obraz poniżenia starego człowieka ukazany w utworze: Licytacja nędzarza stanowi centrum dramatycznych wydarzeń
Miłosierdzia gminy. Gmina Hottingen należy do bogatych szwajcarskich miejscowości. Istotnie obywatele z profesją czują
się tu swobodnie. Tylko ci, którzy nie są w stanie sprostać stawianym wymaganiom, okazują się wyłączeni ze strefy
dobrobytu. Nie należą do prawdziwego społeczeństwa. Funkcjonują w nim na innych zasadach. Żebracy przeszkadzają
„szacownym” mieszkańcom, dlatego gmina wprowadziła zwyczaj przekazywania pewnej sumy na ich utrzymanie
gospodarzom, którzy przyjmą ich pod swój dach. Kwota ustalana jest podczas upokarzającej licytacji. Takim licytowanym
kandydatem, wyrzuconym poza nawias społeczeństwa jest Kuntz Wunderli. Człowiek jest od początku traktowany jak rzecz,
trup, próchno. Człowiek się jak każda rzecz zużywa, a zużyty cięży. Kuntz stara się dobrze sprzedać, uśmiecha się, usiłuje
wyprostować, pokazać, że „może być jeszcze dobrym narzędziem pracy”. Staje przed swoimi panami upokorzony,
wycieńczony, w zbyt dużym ubraniu, nikt nie zwraca uwagi na łzy płynące z oczu starca. Ale przedstawienie dopiero się
rozpoczęło. Kuntz już wie, że jest tylko „przedmiotem na sprzedaż”, że jest przeliczany na pracę, którą jeszcze może
wykonać. Rozpoczyna się sprawdzanie kandydata. Obecni mieszkańcy traktują starca jak zwierzę: dopytują się o wiek,
sprawdzają uzębienie i sprawność. Schorowane ciało odmawia Kuntzowi posłuszeństwa. Z trudem wykonuje każdy ruch,
ręką opada mu za każdym razem jak złamana gałąź, potrafi przejść tylko kilka kroków, trzymając w dłoniach obolałe kolana.
Jego niedołęstwo to kolejny powód do śmiechu, kpin i szyderstwa. Wydawałoby się, że trudno o większe upokorzenie. A
jednak... Starzec zauważa, że na sali obecny jest, wraz z wnukiem, jego syn. On również będzie brał udział w tej haniebnej
licytacji. To wydaje się ponad siły starego ojca: zaczyna drżeć jak na wielkim, wielkim zimnie(...). Nie, nie on nie chce, żeby
syn licytował w gminie... On nie chce!. Kuntz jest oceniany jako „marny towar”, jednak nie ma w tym dniu innego
kandydata: –Anibym na to chuchro nie spojrzał, gdyby tu był inny- mówi jeden z bohaterów. Jeden z jego kolegów ripostuje:
W domu i to się przyda. Teraz mieszkańcy starają się przedstawić Kuntza w jak najgorszym świetle: padają oskarżenia o
pijaństwo. Wszystko po to, by wyłudzić jak największą dopłatę z gminy. W pewnym momencie do licytacji włącza się syn -
jedyna nikła nadzieja staruszka, na spędzenie ostatnich lat życia wśród bliskich. Jednak młody człowiek zostaje
przelicytowany i zostawia ojca, którego teraz może kupić każdy. Mieszkańcy zorientowali się, że Kuntz ma na sobie
pożyczone ubranie. Rozkazują mu rozebrać się i staruszek staje w cienkiej, żebraczej koszuli. Teraz dopiero zebranym
ukazuje się cała wyjątkowa nędza zapadłych piersi i wychudzonych żeber kandydata. Wśród wyzwisk rozdrażnionego
woźnego stoi przed publicznością zawstydzony, zgnębiony, odarty z uroku. Ciało makabrycznie wyniszczone nędzą i pracą
ponad siły budzi w zgromadzonych obrzydzenie i śmiech. Kotlarz Kissling krzyczy: Ecce homo. Zebrani nie wiedzą skąd
pochodzi zwrot, ale śmieją się mimo to. To skojarzenie z umęczonym Chrystusem jeszcze głębiej oddaje wielkość
doznanego przez Kuntza upokorzenia. Teraz starzec nie ma szans wywrzeć dobrego wrażenia. Jego niedoszły właściciel jest
zawiedziony i próbuje wycofać się z licytacji. Stary Wunderli czuje się odrzucony i poniżony. Został zdegradowany do
„niepotrzebnego śmiecia”, ciężaru, który zawadza i którego trudno się pozbyć, jest częścią tej „hołoty”, jak nazywa starców
wdowa Knaus. Wtedy na salę wchodzi znany z okrucieństwa wobec starców Probst. Wygrywa licytację. Stary Kuntz zostaje
zaprzęgnięty do mleczarskiego wózka, obok psa Probsta. Zupełnie odarty z człowieczeństwa.
d) Kamizelka:
Rola kamizelki: tytułowa kamizelka ma kilka znaczeń: należy do osobliwego zbioru przedmiotów gromadzonych przez
narratora, jest świadectwem miłości małżonków oraz stanowi inspirację do wspomnień; jeśli zaś chodzi o budowę utworu –
kamizelka spełnia rolę motywu kompozycyjnego, co pozwala zaliczyć ją do tzw. nowel z „sokołem”.
Studium miłości małżeńskiej: ,,Kamizelka” to nowela, której celem nie jest piętnowanie nietypowych kolekcjonerskich
obyczajów narratora czy zachowania żydowskiego handlarza. Utwór traktuje przede wszystkim o miłości małżeńskiej –
pokazuje do czego zdolni są kochający się ludzie, pozornie przeciętni i niczym nie wyróżniający się od reszty społeczeństwa.
Heroizm codzienności: Pozornie bohaterowie niczym się nie wyróżniają. Urastają dzięki temu do rangi symbolicznej –
reprezentują ogół. Nie znamy przecież nawet ich imion, nie wiemy o nich więcej niż to, co przekazuje nam narrator. A ten, z
niespotykaną wrażliwością podkreśla ich wzajemne oddanie. Głęboka miłość łącząca bohaterów przejawia się w poczuciu
odpowiedzialności za drugą osobę, trosce o nią, pielęgnowaniu jej, we wspólnym spędzaniu czasu. Wzajemne okłamywanie
się nie ma znaczenia negatywnego. Jest wartością pozytywną, gdyż czyny tych ludzi świadczą o ich pełnej oddania miłości, a
kłamstwa dopuszczają się w dobrej wierze. Bohaterowie utworu są ludźmi przeciętnymi, jednak łącząca ich miłość sprawia,
że nabierają cech heroicznych.
Paraboliczność ,,Kamizelki” – utwór ma wyraźnie symboliczny wydźwięk. Cicha bohaterka – nadgryziona zębem czasu
stara kamizelka jest przede wszystkim świadectwem ogromu miłości, której wyrazem jest postępowanie bohaterów a nie
wzniosłe i piękne (aczkolwiek czasem puste) słowa. Kamizelka ma jeszcze kilka znaczeń: jest elementem specyficznej
kolekcji narratora, przedmiotem transakcji handlarza, stanowi inspirację do smutnych wspomnień.
Pozytywny? wydźwięk pozytywistycznej nowelki: Ponurą i gorzką historię wieńczy niespodziewanie niemal
optymistyczna refleksja, którą narrator zamyka w słowach: ,,Któż powie, że za tymi chmurami nie ma słońca?...” Czytelnik
musi się domyśleć, że nie chodzi tutaj o pogodę. Zimny listopadowy śnieg stopi się w pierwszych, cieplejszych promieniach
słońca. Ponure i szare chmury codzienności jest w stanie rozproszyć tylko ludzka serdeczność i miłość. Tak oto ,,pisarz
trudnego realizmu” okazuje się subtelnym piewcą codzienności i odkrywcą wartości tkwiących w każdym człowieku.
Postępowanie pana i pani w czasie choroby – kłamstwa z miłości:
Od czasu choroby męża relacja pana i pani oparta jest niejako na kłamstwie. Jednakże wynika ono, ze szlachetnych pobudek.
Mąż i żona kochają się ogromnie, mają tylko siebie, żyją tylko dla siebie. Pozostała im nadzieja i wiara, może w cud.
Podtrzymują ją, podsycają w sobie nawzajem. Żona zna stan męża, on też zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest chory, ale
potrzebuje zaprzeczeń i ona zaprzecza: I utopił w niej rozgorączkowane spojrzenie. Zdawało się, że pod tym wzrokiem mur
wyszeptałby tajemnicę, gdyby ją posiadał. Na twarzy kobiety ukazał się dziwny spokój.” Ten spokój żony powoduje, że chory
czuje się bardziej zdrowy i bezpieczny. Potem w akcję zostaje wmieszana sprawa kamizelki. Mąż spostrzega, że chudnie,
dzieli się niepokojem z żoną. Po kilku dniach zauważa, iż kamizelka stała się ciasna. Przyznaje się wtedy do drobnego
oszustwa – do przesuwania sprzączki, by uspokoić żonę. Teraz jednak sam się cieszy, bo kamizelka stała się rzeczywiście
ciasna. Nie zauważa, iż kobieta także manipulowała przy kamizelce, skracając pasek. Rejestrując te drobne fakty, narrator
nie analizuje uczuć bohaterów, ale przecież są one w ich świetle tak oczywiste. Chory potrzebuje nadziei i troski, poprawia
mu się wtedy samopoczucie. Kochająca żona jest zdolna do wszystkiego, by mu tylko pomóc, nawet do kłamstwa i udawania
radości. Ona także bardzo cierpi, a jednak zachowuje udany spokój, zdobywa się na uśmiech, słowa otuchy. Chory mąż też
nie chce zbytnio zasmucać żony, więc woli ją okłamywać i oszukiwać. W swej niedoli zachowują oni tyle męstwa,
szlachetności, że trudno je wyrazić. Znoszą swój los z pokorą, rezygnacją, ale jednocześnie nie tracą nic ze swej ludzkiej
dumy i godności. Ci zwykli ludzie są nieopisanie piękni w sposobie, w jaki przyjmują przeznaczenie. Prus dosięgnął szczytu
artyzmu, opisując uczucia swoich bohaterów. Na dodatek zrobił to oszczędnie, prawie bez słów, bo zarejestrował parę
zdawkowych rozmów, zaprezentował kilka banalnych, codziennych zdarzeń. Brak w utworze monologów wewnętrznych,
świadczących co czują, co myślą, co przeżywają bohaterowie, a jednak wszystko wiemy, obserwując wraz z narratorem
dzieje paska i sprzączki przy kamizelce.
e) Gloria victis:
Znaczenie tytułu – dlaczego „gloria victis” a nie „vae victis”?: Tytuł „gloria victis” oznacza z łaciny „chwała
zwyciężonym”. „Vae victis” - „biada zwyciężonym”. Powstaje pytanie – dlaczego powstańcom, mimo ich przegranej, należy
się „chwała”? Orzeszkowa pozwala sobie na stwierdzenie, że poległym należy się chwała, a nie biada. Autorce nie chodzi tu
bowiem o gloryfikowanie samego zrywu, jako czynu rewolucyjnego, ale o oddanie chwały heroizmowi i poświeceniu
walczących. Zasłużyli oni na to już poprzez sam fakt podjęcia decyzji o przyłączeniu się do powstania, tym bardziej, że
szanse powodzenia były bardzo nikłe. Sąd Orzeszkowej jest jednoznaczny: cześć i szacunek należy się walczącym w imię
wyzwolenia ojczyzny, niezależnie od wyników walk - należy docenić to, że w obliczu miażdżącej przewagi wroga (w
noweli mowa o wielkiej szarej masie) powstańcy nie ulękli się, ale podjęli walkę. W związku z tym postawa bierności i
niepamięci, jaka cechuje ludzi z początków XX w. wymaga wyraźnego potępienia, napiętnowania i zmiany tak, aby nie
wiatr, ale ci, którzy przyszłą wolność swoją zawdzięczają m.in. bohaterstwu żołnierzy Traugutta, nigdy o tym nie
zapomnieli. Słowa pisarki można by uzupełnić w ten sposób: chwała zwyciężonym… za to, że się nie ulękli i walczyli do
końca, czym przybliżyli wolność przyszłym pokoleniom.
Kult mogiły przedstawiony w utworze: Już sam motyw mogiły powstańczej został w Glorii victis opracowany
niezwykle oryginalnie. Jej motyw spaja losy wszystkich niemal powstańców (z wyjątkiem Traugutta, co jest powiedziane
zaraz na początku przedstawiania jego osoby). To ona prowokuje rozpoczęcie opowieści, gdyż jej historia zaciekawia wiatr.
Samo pokazanie mogiły jest specyficznie ukształtowane. Nie jest to podawczy opis, ale ciąg zbudowany z szeregu pytań i
domniemanych odpowiedzi, jakie padają z ust wiatru: „A toż co? A to co jest takiego? Tego natura nie uczyniła! To uczyniły
ręce ludzkie! Tu nigdzie natura pagórków nie usypywała! Ten usypany jest przez ludzi! Kto? po co? dlaczego? A tenże
krzyżyk na pagórku, wśród liliowych dzwonków, Boże, jak mały, prosty, biedny! — co znaczy? Mówcie, drzewa, o mówcie,
błagam!” Z odpowiedzi drzew dowiaduje się, że to zbiorowa mogiła bezimiennych bohaterów, poległych na ołtarzu
ojczyzny. Polegli oni bardzo młodo i w strasznych mękach. Tym bardziej znamienne stają się skargi drzew na to, że nikt o
grobie tym nie pamięta. Na mogile zatknięty jest jeden malutki krzyżyk, który dawno już przyniosła siostra jednego z
powstańców. Największą pomysłowością w nakreśleniu kultu, jakim otacza się powstańczą mogiłę, wykazała się autorka
czyniąc drzewa i kwiaty jedynymi istotami pamiętającymi o poległych. Jedyne kwiaty, jakie leżą na grobie to płatki rosnącej
obok niego róży, jedyne modlitwy, jakie są nad nim odmawiane to pacierze wydzwonione przez dzwonki liliowe, jedyne łzy,
jakie grób ten opłakują to łzy drzew. Ludzie zupełnie zapomnieli o poległych. Zmienić to pragnie wiatr, dlatego też prosi
starych przyjaciół, żeby opowiedzieli mu historię mogiły, aby mógł przypomnieć ją całemu niebu i ziemi. Po wysłuchaniu
opowieści sam również oddaje cześć poległym, płacząc rzewnie nad ich grobem. Ostatecznie rusza on w świat, głosząc
chwałę zwyciężonych. Nie wiadomo jednak, czy serca ludzkie będą w stanie otworzyć się i usłyszeć wołanie wiatru i czy
ktoś poza przyrodą czcił będzie mogiłę zasłużonych.
Sposób ukazania powstania styczniowego w utworze: Na genezę utworu złożyło się m.in. dostrzeżone przez
Orzeszkową zjawisko powszechnego (zwłaszcza wśród młodzieży) zapominania o wydarzeniach styczniowych. Zdaniem
autorki było to zjawisko niepojęte i niepokojące. Dlatego też postanowiła ona, stworzyć literacki zapis zdarzeń, które dla niej
samej miały ogromne znaczenie. Nie planowała przy tym dać pełnego, obiektywnego opisu zdarzeń lecz subiektywny,
fragmentaryczny zapis charakteru, nastroju niepewności i nadziei, jakiego pełne były miesiące walk powstańczych. Starała
się także, w miarę możliwości, pokazać „wszechobecność” kwestii narodowowyzwoleńczych w codziennym życiu zwykłych
ludzi. Orzeszkowa stara się także pokazać, że powstanie było absolutną koniecznością, a nie rewolucyjną czy romantyczna
zachcianką grupki społeczeństwa. Wskazuje na poświęcenie, z jakim uczestnicy stawali do walki, do której absolutnie, ze
względów fizycznych czy ideowych, zupełnie się nie nadawali. Najlepszym przykładem jest tu postać Mariana
Tarłowskiego, ale można myśleć, iż stanowi on raczej przedstawiciela powszechnego wśród powstańców podejścia do
kwestii sensowności podejmowania oporu. W związku z tym powstanie styczniowe jawi się jako niezmiernie tragiczny, bo
niemal od początku skazany na klęskę, zryw garstki patriotów, niemogących dłużej znieść zniewolenia ojczyzny. Dlatego też
znamienny jest także fakt, iż losy powstańców i ich zachowanie od początku obciążone są widmem klęski. Nie mówi się tu o
nadziej, planach, które zapewne, przynajmniej na początku, towarzyszyły powstańcom. Powstańcy w swoich
wypowiedziach, narrator w swoich komentarzach wskazują i podkreślają te kwestie, które wyznaczają historyczny sens owej
walki. Zawarła tu autorka swoja głęboko przemyślaną i wykrystalizowana refleksję, dotyczącą sensowności owego zrywu
narodowowyzwoleńczego.
*Język i patos „Glorii victis”: Ze sposobem prowadzenia narracji silnie związana jest patetyczność utworu. Ostatnie
opowiadanie cyklu, w związku z bardzo silną stylizacja baśniową, napisane jest poetyckim językiem. Dotyczy to zwłaszcza
opisów przyrody, co jest zresztą znamienne dla całości pisarstwa Orzeszkowej. Występują tu rozbudowane ciągi metafor,
porównań, a nade wszystko animizacji i personifikacji, np. Przestał szumieć dąb brodaty i cisza nocna zaległa polanę. Bo
noc już nadeszła, mroczna, ale nie ciemna: przezroczysta, gwiaździsta, majowa. Znaczący jest również dobór samego
słownictwa. Oczywiste jest, że do zaistnienia patosu w utworze w dużej mierze przyczynia się styl wysoki. Dlatego też, poza
licznymi poetyzmami, o których już była mowa, słownictwo cechuje się wysoką rangą stylistyczną oraz specyficznym
zabarwieniem uczuciowym. Patosu dodają utworowi zwłaszcza określenia hiperbolizując – i to zarówno w odniesieniu do
zasług, jak i do klęski i męki powstańców. Zwłaszcza słownictwo o „ciemnej”, ponurej tonacji, jak np. gniew, zemsta, żądza,
trupy, mogiła, itp. tworzą nastrój ponurej i groźnej podniosłości, w którym ranga heroicznego czyn walczących urasta do
symbolicznych, mitycznych czy baśniowych rozmiarów. Również budowa zdania niesie za sobą określone sensy. Nie mogą
pozostać niezauważone ciągi pytań retorycznych, pojawiających się zwłaszcza w początkowych partiach utworu oraz we
fragmentach refleksyjnych o charakterze historiozoficznym. Są to właściwe nośniki idei, przesłania dzieła, nic zatem
dziwnego w tym, że starała się Orzeszkowa nadać im odpowiedni – patetyczny – wydźwięk. Najlepszym przykładem jest
szereg pytań retorycznych stawianych w rozmowie Jagmina z Marysiem: O! kiedyż będzie inaczej? Czy kiedykolwiek będzie
inaczej? Dlaczegoż nie urodziłem się w tej porze później, gdy świat będzie innym, albo w tak wczesnej, aby oczy moje nie
potrafiły otworzyć się na to, że mógłby być innym, gdyby, gdyby ludzie byli inni! Oczywiście o patosie utworu decyduje nie
tylko sam język, ale także sposób prezentacji postaci czy konstruowania scen z życia powstańców. Opiera się on w dużej
mierze na teatralizacji gestów i zachowań. Podziękowanie za uratowanie życia przeradza się niemal w uroczyste nadanie
odznaczenia najwyższej rangi – jest publiczne wyróżnienie, gratulacje, zapytywania, uroczystości. Był to świadomy cel
dążeń artystycznych Orzeszkowej, by z rzeczy codziennych wydobyć pierwiastki niezwykłości i heroiczności.
*Elementy baśniowe noweli: Oprócz baśniowej narracji w utworze znajdują się liczne bezpośrednie odwołania do tego
gatunku „Sto strzelb na jedną strzelbę. Sto pik na jedna szablę. Jak w baśniach. Lecz bywa to prawdą”. Zadania stojące
przed powstańcami dąb – narrator przyrównuje do zadań, jakie mieli do wykonania bajkowi mocarze obdarzeni nadludzką
siłą. W tej perspektywie walka z liczebnie przeważającym wojskiem rosyjskim nabiera cech heroicznego czynu. Również
kurier działający po stronie powstańców jawi się „jak królewicz bajeczny”, który „dążył do zamku zaczarowanej królewny,
przez zarośla cierniste, wrzawą upiorów napełnione…Czasem strażnik ginął ucisku upiora lub w paszczęce smoka, czasem
docierał do celu”. Kolejna baśniową cechą jest niewątpliwie niedosłowność znaczeń. W opowiadaniu pojawiają się
przenośnie, porównania, niedomówienia. I tak wojsko, z którym walczą powstańcy nie jest dokładnie sprecyzowane, nie jest
bezpośrednio wypowiedziane, że jest ono rosyjskie. Dzięki temu sens walki nabiera bardziej ogólnego charakteru. Czytelnik
dowiaduje się, że jest ono „szarą masą ogromną”. Nabiera ono cech bezwzględnego oprawcy, który bestialsko morduje
nawet bezbronnych i rannych Polaków. Z baśniowością związana jest także mitologizacja. W utworze podlega jej wiele
elementów: samo powstanie, konkretne zachowania, postawy patriotyczne. Widoczne jest to w specyfice przedstawiania
postaci – dąży się do jak największej syntezy tak, aby postaci ulegały alegoryzacji i stawały się ikonami narodowymi.
Dlatego też pełno jest w noweli (nie mówiąc już o całym cyklu) teatralnych gestów, np. patos śmierci młodego
Tarłowskiego, czy gesty Traugutta, kiedy przemawia on do żołnierzy. Mityzacji podlega w utworze także czas. Czas realny
jest pusty znaczeniowo, prawdziwe znaczenie zyskuje dopiero czas mityczny. Wnosi on do utworu przede wszystkim
perspektywę wieczności, w której urzeczywistnia się marzenia o wolności. Znamienny jest tu fakt świadomości, że nie
walczy się tu o niepodległość dla siebie, ale dla dalszych pokoleń. W utworze widoczna jest nie tylko stylizacja na
baśniowość, ale również stylizacja biblijna. Najdokładniej ujawnia się ona w scenie bitwy, która nie jest opisywana z epicką
szczegółowością. Przeciwnie – wszystko rozgrywa się w gęstym tumanie kurzu, tak że dostrzec można jedynie niektóre
wydarzenia. Dzięki takiemu opisowi scena walki nabiera wymiaru apokaliptycznego. Jest to scena ścierania się dwóch
odwiecznych sił: dobra i zła. Stylizacja biblijna widoczna jest także w konstruowaniu postaci, zwłaszcza Traugutta czy
Tarłowskiego. Pierwszy jest wprost nazwany świętym, zaś w drugim nietrudno dostrzec chrześcijańską postawę umiłowania
całego świata przyrody (franciszkanizm) oraz heroizm ducha, spełniający się w scenie męczeńskiej śmierci. O Traugutcie
mówi się niekiedy niemal jak o Chrystusie, który zdecydował się oddać życie z wolność ojczyzny, a więc za ludzi. Tak jak
Zbawiciel ludzkości bierze on krzyż Ojczyzny na swe ramiona.