Wszystkie istoty, we wszystkich czasach i miejscach, przyjmuj
ą
schronienie bezustannie
- my tak
ż
e. Odwiedzaj
ą
c przyjaciół, mówimy: "Teraz jestem szcz
ęś
liwy", Jedz
ą
c co
ś
,
my
ś
limy: "Teraz b
ę
d
ę
zdrowy". Jedziemy gdzie
ś
, wierz
ą
c,
ż
e to przyniesie nam
szcz
ęś
cie. Z t
ą
sam
ą
my
ś
l
ą
ż
enimy si
ę
z kim
ś
czy wychodzimy za m
ąż
. A wi
ę
c nasze
działania, w swojej istocie, s
ą
poszukiwaniem szcz
ęś
cia, poszukiwaniem tego, do czego
mogliby
ś
my mie
ć
zaufanie. Na tym
ś
wiecie jest bardzo du
ż
o rzeczy przyjemnych i
przynosz
ą
cych szcz
ęś
cie. Ale jedno jest pewne- zwykłe rodzaje szcz
ęś
cia nie mog
ą
by
ć
trwałe. Jednego dnia jest co
ś
miłe, a nast
ę
pnego ju
ż
nie. Jednego dnia mo
ż
emy co
ś
zatrzyma
ć
, innego-ju
ż
nie. Czy b
ę
dzie to młodo
ść
, czy pi
ę
kno, pieni
ę
dzy, czy cokolwiek
innego-
ż
adna z tych rzeczy nie pozostanie przy nas. To, co jednego dnia mo
ż
e by
ć
dla
nas dobre, innego nie b
ę
dzie mogło nam ju
ż
pomóc. Wszystkie rzeczy pojawiaj
ą
si
ę
,
zmieniaj
ą
i znikaj
ą
, przychodz
ą
i odchodz
ą
.
I dlatego wła
ś
nie Budda radzi nam nie wkłada
ć
energii w co
ś
, co przychodzi i odchodzi,
ale skupi
ć
umysł na tym, co nie mo
ż
e si
ę
rozpa
ść
, znikn
ąć
, ani umrze
ć
. Budda mówi,
ż
e
jest to tylko jedno: otwarto
ść
, która umo
ż
liwia wszystkim rzeczom zdarzanie si
ę
, oraz
jasno
ść
, która wie i widzi wszystko. To wła
ś
nie otwarto
ść
i jasno
ść
s
ą
tym, co nazywamy
umysłem, s
ą
jednym, co trwa. Obrazy pojawiaj
ą
si
ę
w lustrze i znikaj
ą
, ale ono pozostaje.
Powinni
ś
my mie
ć
zaufanie do lustra, a nie do obrazów. Jak ukazuje si
ę
to lustro? Czym
ono jest? Jest to jasny i nieograniczony stan umysłu, stan, który nie zna strachu,
poniewa
ż
widzi,
ż
e nie jest rzecz
ą
, lecz otwart
ą
przestrzeni
ą
, w której spontanicznie
powstaje rado
ść
. Ta rado
ść
rodzi si
ę
ze wspaniałego prze
ż
ycia jasno
ś
ci, która wszystko
umo
ż
liwia. A kiedy nieograniczono
ść
przemieni si
ę
w nieograniczone współczucie,
powstaje stan O
ś
wiecenia, stan Buddy. I to wła
ś
nie- mówi Budda- jest prawdziwym
Schronieniem.
Tak wi
ę
c pierwsz
ą
rzecz
ą
, któr
ą
czynimy, jest otwarcie si
ę
dla stanu Tego- dla naszej
własnej, prawdziwej natury. Budda mówi,
ż
e je
ż
eli spojrzymy w nasz umysł, wtedy ponad
my
ś
lami i wra
ż
eniami ciała, które przychodz
ą
i odchodz
ą
, zobaczymy otwart
ą
, jasn
ą
i
nieograniczon
ą
przestrze
ń
- natur
ę
prawdy. Ale podobnie jak do zobaczenia swojej
twarzy potrzebujemy lustra, musimy przyj
ąć
Schronienie w O
ś
wieceniu na zewn
ą
trz,
ż
eby zobaczy
ć
ż
e jest ono tak
ż
e w nas.
Zaczynamy wi
ę
c od otwarcia si
ę
na O
ś
wiecenia zewn
ą
trz nas- szukamy schronienia u
Buddy, czyli w stanie Buddy. Jedni wyobra
ż
aj
ą
Go sobie jako m
ęż
czyzn
ę
, inni jako
pewien stan, i oba wyobra
ż
enia s
ą
dobre. Wa
ż
na jest istota naszego wyobra
ż
enia.
Musimy zrozumie
ć
,
ż
e w rzeczywisto
ś
ci wszystko jest niesko
ń
czenie doskonałe. Wtedy
powstaje w nas zaufanie, dzi
ę
ki któremu potrafimy si
ę
otworzy
ć
na błogosławie
ń
stwo
Buddy. Nie my
ś
limy o Nim jako o człowieku, który
ż
ył dwa i pół tysi
ą
ca lat temu, ale jako
o
ż
ywej energii istniej
ą
cej we wszystkich czasach i miejscach. Ka
ż
dy narodzony Budda
miał na ciele charakterystyczne dla siebie znaki. Bardzo pomaga nam koncentracja na
tych znakach, które symbolizuj
ą
szczególne sposoby, w jakich Buddowie przekazywali i
rozpowszechniali nauki.
Umysł składa si
ę
z czterech stanów, wła
ś
ciwych ka
ż
demu z Buddów. Po pierwsze, umysł
Buddy jest wszechwiedz
ą
cy, i potrafi wszystko odbija
ć
jak lustro i posiada spontaniczn
ą
wiedz
ę
. Wie wszystko, co było, jest i b
ę
dzie o ka
ż
dej
ż
yj
ą
cej istocie. Po drugie, stan ten
nie jest czym
ś
zimnym, ale jest pełen rado
ś
ci. Ta rado
ść
jest bardzo mocna,
najmocniejsza ze wszystkiego, co znamy, i jest nieodł
ą
czn
ą
od O
ś
wiecenia. Po trzecie,
Budda nie jest o
ś
wiecony wył
ą
cznie dla swojej przyjemno
ś
ci, ale działa aktywnie dla
dobra ka
ż
dej
ż
yj
ą
cej istoty. I te trzy elementy, prawda, czyli wiedza, rado
ść
, oraz aktywne
współ odczuwanie s
ą
w Buddzie zjednoczone.
Jest to pierwsze Schronienie, które przyjmujemy- Schronienie w o
ś
wieconym stanie
Strona 1 z 5
O Schronieniu - Gdańsk 1984
2009-09-12
Buddy w nasi na zewn
ą
trz nas. Rozumiemy,
ż
e przyjmowanie Schronienia jest w istocie
jak spogl
ą
danie w lustro, aby zobaczy
ć
własn
ą
twarz, jest szukaniem Prawdy na
zewn
ą
trz aby zobaczy
ć
,
ż
e zawsze była w nas.
Sam cel, nawet najpi
ę
kniejszy, jednak nie wystarcza, - teoretyczna wiedza nie zbli
ż
a nas
do niego. Potrzebujemy do
ś
wiadczenia, potrzebujemy drogi do naszego celu, musimy
osi
ą
gn
ąć
go i zjednoczy
ć
si
ę
z nim. Do celu prowadzi Dharma, czyli Nauka, która jest
wyrazem najwi
ę
kszej aktywno
ś
ci Buddy prowadz
ą
cej do o
ś
wiecenia ka
ż
dej istoty. Budda
podaje osiemdziesi
ą
t cztery tysi
ą
ce nauk, które pozwalaj
ą
nam odrzuci
ć
osiemdziesi
ą
t
cztery tysi
ą
ce złych, przeszkadzaj
ą
cych uczu
ć
. Połowa tych Nauk jest zwi
ą
zana z
ła
ń
cuchem przyczyn i skutków. Nauki mog
ą
nam bardzo pomóc, je
ż
eli mamy do nich
zaufanie. Gdy odrzucimy pierwsze przeszkadzaj
ą
ce uczucia, mo
ż
emy osi
ą
gn
ąć
coraz
wy
ż
sze stopnie rozwoju, a
ż
dojdziemy tak daleko,
ż
e prawo Karmy przestanie nas
dotyczy
ć
- wtedy b
ę
dziemy wyzwoleni. A zatem,
ż
eby poprowadzi
ć
nas od zwyczajnych,
pomieszanych, neurotycznych stanów umysłu do stanu doskonałego, Budda podał 84
tysi
ą
ce nauk. 21 odwraca nasze przywi
ą
zania- te nauki nazywaj
ą
si
ę
Vinaja. 21 tysi
ę
cy
nauk zmieniaj
ą
cych nasz
ą
nienawi
ść
i gniew to Sutra, 21 tysi
ę
cy zmieniaj
ą
cych nasza
niewiedz
ę
to Abidharma. Pozostałe 21 tysi
ę
cy nauk- Tantra- w krótkim czasie przemienia
wszystko jednocze
ś
nie. Wszystkie te nauki, z których czasem potrzebujemy jednych, a
czasem innych, s
ą
jak ró
ż
ne stopnie na
ś
cie
ż
ce. Dharma jest przepot
ęż
na. Budda miał
bardzo du
ż
o czasu, aby udziela
ć
nauk. Jego uczniowie byli bardzo wykształceni,
osi
ą
gn
ę
li wysoki poziom zrozumienia. Nauki Buddy zapisane s
ą
w 108 ogromnych
ksi
ę
gach, a komentarze do nich w 254- cało
ść
nazywa si
ę
Kand
ż
iur i Tend
ż
iur. Nie
powinno nas jednak peszy
ć
to,
ż
e nauka Buddy jest tak szeroka. Jej istot
ą
jest nauka o
celu i drodze, Droga doj
ś
cia z pomieszania do O
ś
wiecenia prowadzi przez omijanie tego,
co negatywne, budow
ę
otwarcia i współczucia, zrozumienie pustki i stosowanie bardzo
gł
ę
bokich i tantrycznych metod, które uwalniaj
ą
aktywno
ść
umysłu. Potrzebne s
ą
nam
nauki o tym, jaki jest umysł w swojej otwartej, jasnej i nieograniczonej naturze. Nauki o
drodze i celu s
ą
drugim Schronieniem, które przyjmujemy. Gdy otwieramy si
ę
dla celu-
stanu Buddy- otwieramy si
ę
tak
ż
e dla Nauki, dla
ś
rodków które do niego prowadza.
Ale nawet gdy mamy cel i dobra drog
ę
prowadz
ą
c
ą
do niego je
ż
eli nikt nie idzie z nami i
nie pomaga nam, mo
ż
emy si
ę
tam wcale nie dosta
ć
. Mo
ż
e nam brakn
ąć
wystarczaj
ą
cej
motywacji, mog
ą
pojawi
ć
si
ę
w
ą
tpliwo
ś
ci i pomieszanie. Dlatego istnieje jeszcze trzeci
aspekt, w którym przyjmujmy Schronienie- to ci, którzy s
ą
razem z nami na
Ś
cie
ż
ce.
Tutaj s
ą
dwa typy Schronienia. S
ą
ludzie, tacy jak ja, albo wy, którzy nie wiedz
ą
zbyt
wiele, ale poprzez przyja
źń
mog
ą
zrobi
ć
bardzo du
ż
o. Przez wspóln
ą
prac
ę
, dzielenie si
ę
do
ś
wiadczeniem i wzajemne zaufanie mo
ż
emy przynosi
ć
sobie wiele po
ż
ytku. Aby
uczyni
ć
to
ż
ycie znacz
ą
cym, pomagamy sobie i innym na wiele sposobów, stwarzamy dla
siebie nawzajem poczucie pewno
ś
ci i bezpiecze
ń
stwa. Do
ś
wiadczenie, które
uzyskujemy, pomaga nam w tym, i w przyszłych
ż
ywotach, nie opuszczamy tego
ż
ycia ze
ś
wiadomo
ś
ci
ą
,
ż
e jedynie kupowali
ś
my i sprzedawali
ś
my rzeczy. To ma bardzo du
ż
e
znaczenie,
ż
e mo
ż
emy by
ć
tam, gdzie spotykamy ludzi, którzy my
ś
l
ą
tak samo jak my. I
ż
e sp
ę
dzamy tak czas, jak nie mogliby
ś
my go sp
ę
dzi
ć
nawet w domu, bo na przykład
naszej rodzinie mo
ż
e si
ę
nie podoba
ć
,
ż
e medytujemy. Jest czym
ś
bardzo wielkim,
ż
e
mamy miejsce, w którym znajduj
ą
si
ę
przyjaciele, z którymi praktykujemy i udzielamy
sobie nawzajem ró
ż
nych nauk. W Tybecie nie było centrów Dharmy, bo tam wszystko
było nauk
ą
, wszystko było Dharm
ą
. Ka
ż
dy tam był dumny, je
ż
eli mógł pomaga
ć
medytuj
ą
cemu i chroni
ć
go. Tutaj na Zachodzie jest zupełnie inaczej.
Praktykuj
ą
cy dla nas s
ą
du
ż
ym Schronieniem i pomoc
ą
. Niektórzy z nich ju
ż
doszli
bardzo daleko, i teraz powracaj
ą
z tego poziomu, aby nam pomóc. Przyjmujemy wi
ę
c
szczególnie Schronienie u wysokich, o
ś
wieconych Lamów, którzy podaj
ą
nam r
ę
k
ę
ze
Strona 2 z 5
O Schronieniu - Gdańsk 1984
2009-09-12
swojego poziomu. Jest to nasze trzecie Schronienie- po Celu i Drodze- Schronienie u
tych, którzy pomagaj
ą
nam na
Ś
cie
ż
ce. We wszystkich szkołach buddyjskich,
gdziekolwiek one s
ą
, przyjmuje si
ę
Schronienie w tych trzech aspektach.
W naszej szkole, Diamentowej Drodze, w której chcemy post
ę
powa
ć
bardzo szybko,
przyjmujemy jeszcze schronienie u naszego Lamy, u Nauczyciela. W Diamentowej
Drodze Nauczyciel jest najwa
ż
niejszym Schronieniem. Naszym Lam
ą
jest Karmapa-
pierwszy
ś
wiadomie narodzony Lama Tybetu. Przez Niego przychodzi do nas energia,
On jest tym punktem, w którym nawi
ą
zujemy bezpo
ś
redni kontakt z O
ś
wieceniem.
Wszyscy ci, którzy przychodz
ą
do nas od niego i nauczaj
ą
, s
ą
Jego emanacjami, Jego
aktywno
ś
ci
ą
. Nie my
ś
limy o Lamie jako o człowieku mieszkaj
ą
cym w Sikkimie, lub gdzie
ś
indziej, bo jak
ą
korzy
ś
ci
ą
było by to dla nas w Polsce? Widzimy jego umysł jako umysł
Buddy, istniej
ą
cy we wszystkich czasach i miejscach, jako przestrze
ń
i prawd
ę
, które
nigdy nie s
ą
dla nas oddzielone, i otwieraj
ą
si
ę
dla nas zawsze, kiedy my otworzymy si
ę
dla nich. Mowa Lamy jest nauk
ą
z oceanu nauk Buddy. Jego działanie jest dla nas
przykładem działania, jakie mamy podejmowa
ć
dla innych. W ten sposób Lama zawiera
trzy aspekty Schronienia.
Ale jest On jeszcze czym
ś
wi
ę
cej. Karmapa daje nam sił
ę
, któr
ą
Budda przekazał swoim
ostatnim uczuciom, i która, przezywana nieprzerwan
ą
lini
ą
, ko
ń
czy si
ę
teraz na Nim.
Je
ż
eli na Niego medytujemy, ta siła przechodzi przez nas i mo
ż
emy przekazywa
ć
j
ą
dalej. Lama jest błogosławie
ń
stwem, sił
ą
i przekazem energii, której strumie
ń
jest jasny i
przejrzysty. Gdy medytujemy na Niego, otrzymujemy inspiracj
ę
i wejrzenie. Kiedy
praktykujemy, w naszym umy
ś
le pojawia si
ę
jasno
ść
, energia i prawda. Energia Nauk i
inicjacji otwiera nas i prowadzi do O
ś
wiecenia. To jest druga rzecz, któr
ą
otrzymujemy od
Lamy.
Trzecie, co od Niego dostajemy, to ochrona. Jeste
ś
my ochraniani- ale nie w taki sposób,
ż
e nie mamy
ż
adnych kłopotów, bo bez nich nie nauczyliby
ś
my si
ę
niczego- lecz tak,
ż
e
wszystko, co si
ę
zdarza, widzimy jako nauk
ę
. Czujemy strumie
ń
jasnej i czystej energii,
wiod
ą
cej nas od jednego do
ś
wiadczenia do drugiego, i uczymy si
ę
tego, co uczyni nas
zdolnymi do pomagania innym najszybciej, jak to jest mo
ż
liwe. Poniewa
ż
naprawd
ę
chcemy pracowa
ć
z umysłem i zło
ż
yli
ś
my przyrzeczenie działania dla po
ż
ytku wszystkich
istot, te energie przekazuj
ą
nam bardzo wiele nauk w codziennym
ż
yciu. Ta ochrona,
sprawiaj
ą
ca,
ż
e cokolwiek si
ę
zdarzy, doprowadzi nas do O
ś
wiecenia w jak najszybszy
sposób, jest ostatnia rzecz
ą
zawart
ą
w Lamie.
Lama jest dla nas najwa
ż
niejszy. Jego umysł jest umysłem Buddy. Jego mowa jest
esencj
ą
Nauki. Jego działanie jest najlepszym przykładem do na
ś
ladowania. Gdy
pracujemy z rado
ś
ci
ą
, współczuciem i moc
ą
dla dobra wszystkich istot, pojawia si
ę
wła
ś
ciwe poj
ę
cie o tym, co powinni
ś
my zrobi
ć
. Jednocze
ś
nie strumie
ń
błogosławie
ń
stwa
jest z nami zawsze, gdziekolwiek i kiedykolwiek o nim pomy
ś
limy. Jest on obecny
zawsze, ale przejawia si
ę
wtedy kiedy jeste
ś
my otwarci. Jest to nieustanny strumie
ń
inspiracji, wznosz
ą
cy nas na ró
ż
ne poziomy O
ś
wiecenia. S
ą
to wreszcie bardzo silne
energie ochronne, sprawiaj
ą
ce,
ż
e wszystko nabiera znaczenia.
Przyjmujemy Schronienie w tych wszystkich aspektach, a ostateczny rezultat nie jest
ró
ż
ny od naszej własnej, prawdziwej natury. Dopóki jednak nie osi
ą
gniemy poziomu, na
którym mo
ż
emy zobaczy
ć
prawd
ę
w nas samych, musimy najpierw zobaczy
ć
j
ą
na
zewn
ą
trz. Otwieranie si
ę
na to jest wła
ś
nie procesem przyjmowania schronienia.
Po przyj
ę
ciu Schronienia poznajemy ró
ż
ne metody medytacji, ale zawsze trzeba si
ę
trzyma
ć
Schronienia. Ono jest jak pas ratunkowy. Je
ż
eli mamy zaufanie do Buddy i
codziennie powtarzamy co najmniej siedem razy mantr
ę
Schronienia, Karmapa obiecuje
Strona 3 z 5
O Schronieniu - Gdańsk 1984
2009-09-12
nam,
ż
e w przyszłym
ż
yciu urodzimy si
ę
w dobrych warunkach i b
ę
dziemy w stanie
uzyska
ć
szybko pełne O
ś
wiecenie.
Schronienie jest jak drzwi, które otwieramy na drodze do O
ś
wiecenia. Po uzyskaniu
Schronienia mo
ż
na naprawd
ę
medytowa
ć
i wyzwoli
ć
si
ę
. Wielu bardzo aktywnych
nauczycieli, na przykład wielki Atisia, który przed tysi
ą
cleciem przybył do Tybetu, zostało
nazwanych Lamami Schronienia , gdy
ż
najpierw dawali wszystkim Schronienie, a potem
uczyli medytacji. Ich uczniowie byli rzeczywi
ś
cie chronieni i nie mieli trudno
ś
ci z
medytacj
ą
. Od tego czasu przed ka
ż
d
ą
medytacj
ą
przyjmuje si
ę
schronienie.
Przyj
ę
cie Schronienia nie oznacza obracania si
ę
przeciwko czemukolwiek. Nie oznacza,
ż
e ju
ż
posiedli
ś
my wła
ś
ciwe pogl
ą
dy, a inne s
ą
złe. Znaczy ono jedynie to,
ż
e
otrzymujemy błogosławie
ń
stwo Buddy, stajemy si
ę
Jego synami i córkami, i
ż
e odt
ą
d
mo
ż
emy przyjmowa
ć
prosto w siebie ten bezpo
ś
redni strumie
ń
błogosławie
ń
stwa.
Znaczy ono tak
ż
e,
ż
e nauka Buddy nale
ż
y teraz do nas. To jest bardzo wa
ż
ne.
Nie siedzimy na brzegu strumienia, ale stoimy w jego
ś
rodku. Poniewa
ż
strumie
ń
przepływa teraz przez nas, wła
ś
ciwo
ś
ci Buddów, które posi
ą
dziemy, b
ę
dziemy mogli
przekazywa
ć
innym. Nie przyjmujemy bowiem Schronienia po to, aby samemu unikn
ąć
cierpienia. Wchodzimy w strumie
ń
O
ś
wiecenia, aby doj
ść
tak daleko,
ż
eby móc uwolni
ć
od cierpienia wszystkie istoty. Nie wystarczy,
ż
eby
ś
my tylko my znale
ź
li szcz
ęś
cie.
Powinno to spotka
ć
wszystkich.
Podczas ceremonii Schronienia ka
ż
dy otrzymuje imi
ę
Dharmy. Nie jest przypadkiem,
ż
e
dany człowiek otrzymuje wła
ś
nie takie, a nie inne imi
ę
. Wszystko jest przyczyn
ą
i
skutkiem. Imiona s
ą
dla was ochrona i ł
ą
cz
ą
was z tym, co dobre, pozytywne. Z drugiej
strony s
ą
one pomoc
ą
w stanie pomieszania- przypominaj
ą
,
ż
e naprawd
ę
niesie
Schronienie. Jest to wa
ż
na pomoc.
W zwi
ą
zku z przyj
ę
ciem Schronienia nale
ż
y zapami
ę
ta
ć
kilka rzeczy, które dobrze jest
czyni
ć
, po to, aby błogosławie
ń
stwo naprawd
ę
do nas dotarło i pracowało w nas. Istniej
ą
tak
ż
e trzy rzeczy, których nale
ż
y si
ę
wystrzega
ć
, aby błogosławie
ń
stwo nie odeszło. Nie
chodzi o to,
ż
e błogosławie
ń
stwo mo
ż
e rzeczywi
ś
cie odej
ść
, ale o to,
ż
e mo
ż
emy straci
ć
wła
ś
ciwe widzenie rzeczy, a wtedy trudno jest praktykowa
ć
.
Aby pozwoli
ć
rozwija
ć
si
ę
błogosławie
ń
stwu, wa
ż
ne jest, aby my
ś
le
ć
o wszystkich
obrazach Buddy, czy to łagodnych, czy gniewnych, wykonanych zarówno ładnie, jak i
b
ż
ytko, jako o reprezentacjach samego Buddy. Nie powinni
ś
my kła
ść
ich w brudnym
miejscu, st
ą
pa
ć
czy siada
ć
na nich, ale zawsze powinni
ś
my umieszcza
ć
je w przyjemnym
miejscu i odpowiednim. Je
ż
eli nie mo
ż
emy ich u
ż
ywa
ć
, lub uwa
ż
amy ,
ż
e nie s
ą
ładne, to
nale
ż
y je spali
ć
. To samo dotyczy buddyjskich ksi
ąż
ek, a tak
ż
e ksi
ąż
ek wszystkich religii,
je
ż
eli w nie wierzymy. Nauki pozwalaj
ą
nam zosta
ć
wolnymi, a wi
ę
c powinni
ś
my
okazywa
ć
im szacunek , trzymaj
ą
c je w godnym miejscu. I wreszcie, je
ż
eli kiedykolwiek
spotkamy mnichów czy mniszki, nosz
ą
cych szaty takie jak Budda, powinni
ś
my wierzy
ć
,
ż
e reprezentuj
ą
oni Jego ciało i okazywa
ć
im nale
ż
yty szacunek.
S
ą
tak
ż
e trzy rzeczy, których nie nale
ż
y robi
ć
. Przyj
ą
wszy Schronienie w Buddzie, nie
powinni
ś
my przyjmowa
ć
schronienia w istotach, które nie s
ą
o
ś
wiecone, poniewa
ż
one
nie mog
ą
nam pomóc. Budda nie jest zazdrosny, chodzi tylko o to,
ż
e istoty, które nie
potrafi
ą
pomóc samym sobie, nie mog
ą
naprawd
ę
pomóc tak
ż
e nam, Królowie,
prezydenci, bogacze, nie wiedz
ą
co robi
ć
, kiedy umieraj
ą
. Mo
ż
emy wi
ę
c razem z nimi
pracowa
ć
i
ż
yczy
ć
im wszystkiego, co najlepsze, nie powinni
ś
my jednak przyjmowa
ć
u
nich schronienia.
Strona 4 z 5
O Schronieniu - Gdańsk 1984
2009-09-12
Po drugie, przyj
ą
wszy Schronienie w Nauce, powinni
ś
my stara
ć
si
ę
tak bardzo, jak tylko
mo
ż
emy, nie krzywdzi
ć
ż
adnej istoty. Całe znaczenie Nauk zawiera si
ę
w odbieraniu
ludziom cierpienia. Nie ma
ż
adnego innego powodu, dla którego Budda kiedykolwiek co
ś
wyrzekł, poza zniesieniem naszego cierpienia. Dlatego, je
ż
eli
ś
wiadomie wyrz
ą
dzamy
innym krzywd
ę
, jest to przeciw Dharmie.
Po trzecie, przyj
ą
wszy Schronienie u praktykuj
ą
cych, powinni
ś
my stara
ć
si
ę
spotyka
ć
i
medytowa
ć
wspólnie z przyjaciółmi i uczy
ć
si
ę
od nauczyciela tego, co mówi Dharma.
Nie powinni
ś
my rozmawia
ć
z lud
ź
mi, którzy chc
ą
tylko dyskutowa
ć
, albo prowadzi
ć
spory, poniewa
ż
na pocz
ą
tku nie znamy dobrze nauki. Nauka ma do czynienia z całym
umysłem, a dyskutowanie to tylko jego male
ń
ka cz
ą
stka. A je
ż
eli podczas dyskusji
stajemy si
ę
gniewni, to Buddowie odchodz
ą
i tracimy wszystko. Nie próbujcie tak
ż
e by
ć
misjonarzami. Jedynie, gdy kto
ś
jest zainteresowany i otwarty, pomó
ż
cie mu. Je
ż
eli
ludzie chc
ą
tylko dyskutowa
ć
, to nie nale
ż
y dyskutowa
ć
z nimi, gdy
ż
nikt nie b
ę
dzie miał
z tego po
ż
ytku. Starajcie si
ę
słucha
ć
, co mówi Budda i studiowa
ć
Dharm
ę
jak najwi
ę
cej.
Buddyzm to tak
ż
e do
ś
wiadczenie
ż
ycia, zawiera w sobie wszystko.
Przestrzegaj
ą
c tych zasad, dobrze utrzymujemy Schronienie, i błogosławie
ń
stwo b
ę
dzie
wzrastało w nas samo. Cały czas powinni
ś
my pami
ę
ta
ć
,
ż
e otworzyli
ś
my si
ę
dla
wszystkich Buddów, nie tylko po to, by pozby
ć
si
ę
własnych kłopotów i cierpienia, ale po
to,
ż
eby działa
ć
z po
ż
ytkiem dla wszystkich istot,
ż
eby sta
ć
si
ę
kanałami dla przepływu
błogosławie
ń
stwa. Powinni
ś
my
ż
y
ć
w taki sposób,
ż
eby to stało si
ę
mo
ż
liwe.
Nigdy nie zapominajmy,
ż
e mamy Schronienie. Poza rzeczami, które przemijaj
ą
,
przychodz
ą
i odchodz
ą
, mamy ł
ą
czno
ść
z tym, co jest trwałe.
Strona 5 z 5
O Schronieniu - Gdańsk 1984
2009-09-12