1
Mocznik nawóz i pasza
Zebrany materiał pochodzi głównie z artykułów zamieszczonych na stronach internetowych, których
autorami są znani profesorowie i żywieniowcy opisujący swoje doświadczenia ze stosowaniem mocznika w paszy.
Bibliografia zamieszczona na końcu poradnika. Materiały zostały ułożone w pewnej kolejności, tak aby uzyskać
obraz problematyki stosowania mocznika w żywieniu bydła. Prawidłowy sposób stosowania mocznika w żywieniu
bydła nie powinien powodować zagrożenia zatruciem mocznikiem.
Mocznik używany jest jako nawóz sztuczny, dodawany do pasz dla przeżuwaczy (wzbogaca ją w azot
niebiałkowy). Występuje on w postaci drobnych bezbarwnych kryształków o gorzkawym smaku i bez zapachu. Po
zmieleniu ma wygląd białego proszku. Zawiera 45% azotu, co odpowiada 2 600 g białka ogólnego.
Idea stosowania mocznika, jako źródła związków azotowych niebiałkowych (popularnych NPN-ów) w
dawkach dla przeżuwaczy powstała w USA i to bardzo już dawno temu, bo w XIX wieku. Warto nadmienić, że w
USA na cele paszowe przeznacza się rocznie około 500 tys. ton mocznika, co pod względem zawartości białka
stanowi równowartość 3,2 mln ton poekstrakcyjnej śruty sojowej zawierającej 44 % białka ogólnego. Głównym
czynnikiem skłaniającym do stosowania mocznika w paszy dla przeżuwaczy jest chęć potanienia kosztów produkcji,
a dopiero później mówimy o pozytywnym i dobrym działaniu mocznika. Jeżeli 1 tona mocznika nawozowego
kosztuje 1,1 tys. złotych, to dzienna dawka tego dodatku dla krowy mlecznej, czyli 100 g, będzie kosztowała 0,11 zł.
Przyjmując założenie, że dawka ta może być zamiennikiem dla 0,5 kg poekstrakcyjnej śruty sojowej, kosztującej
obecnie 1,7 tys. zł/tonę (0,5 kg kosztuje więc 0,85 zł), zmniejszamy koszty dawki o 0,74 zł (0,85 zł – 0,11 zł = 0,74
zł). Koszt takiej dawki mocznika jest więc prawie 8-krotnie niższy niż koszt śruty sojowej, którą mocznik zastępuje.
Zamiennik ten obniża koszt dziennej dawki pokarmowej dla jednej krowy. Z tej propozycji warto skorzystać. Ceny
skupu mleka są wciąż niesatysfakcjonujące, a środki produkcji, w tym śruta poekstrakcyjna sojowa, i nawozy
pozostają jednak ciągle za drogie. Dlaczego nie skorzystać z mocznika, w którym białko ogólne jest około 7-8 razy
tańsze niż w poekstrakcyjnej śrucie sojowej?
Czy mocznik jest bezpiecznym dodatkiem paszowym!
Mocznik jest amidem kwasu węglowego [CO(NH2)2], zawierającym 45-47% azotu. Z tego powodu 1 kg mocznika to
2800-2900 g białka ogólnego. Dla przypomnienia w 1 kg poekstrakcyjnej śruty sojowej znajduje się „tylko” 450-500
g białka ogólnego. W moczniku dostarczamy krowie, a raczej bakteriom w jej żwaczu, tylko azot. Z kolei
poekstrakcyjna śruta sojowa dostarcza z jednej strony azot oraz aminokwasy dla bakterii w żwaczu, a z drugiej
strony aminokwasy bezpośrednio krowie, z tej części śruty sojowej, która nie ulega rozkładowi w żwaczu. To co
można więc porównywać w moczniku i w śrucie sojowej, to ilość azotu dla bakterii żwaczowych. Amoniak
powstający w żwaczu z rozkładu białka i aminokwasów śruty sojowej jest takim samym amoniakiem jak amoniak
powstający z przemian mocznika w żwaczu. Po co więc karmić bakterie żwaczowe drogim azotem z śruty sojowej,
jak można zdecydowanie tańszym, z mocznika. Różnica pomiędzy porównywanymi paszami dotyczy przede
wszystkim tempa uwalniania amoniaku – bardzo szybko z mocznika, stosunkowo wolno z poekstrakcyjnej śruty
sojowej. Enzym ureaza produkowany w żwaczu przez bakterie powoduje bardzo szybką hydrolizę mocznika do
amoniaku oraz dwutlenku węgla. Oczywiście poekstrakcyjna śruta sojowa dostarcza jeszcze bakteriom
aminokwasy, a przede wszystkim aminokwasy dostępne krowie jelitowo. Mocznik w żwaczu ulega rozkładowi pod
wpływem ureazy (enzym mikroorganizmów żwacza) do amoniaku i CO
2
. Amoniak w środowisku kwaśnym żwacza
przechodzi w dużym stopniu w jon amonowy . Amoniak i powstający z niego jon amonowy są dla bakterii
substratami do syntezy aminokwasów i potem białek. Amoniak bardzo łatwo przenika przez ściany żwacza , a jon
amonowy praktycznie nie. Uwalnianie amoniaku w żwaczu zależne jest od dawki pokarmowej (od ilości i rodzaju
cukrowców), liczebności i składu jakościowego mikroflory, wartości pH i adaptacji zwierząt do mocznika.
Optymalne pH dla działania urazy wynosi ponad 6,4. Fermentacja dawek pokarmowych obfitujących w skrobię
obniża pH, powodując spowolnienie tempa uwalniania amoniaku, a zatem i wchłanianie amoniaku ze żwacza jest
mniejsze.
2
Dawki pokarmowe zasobne w włókno podwyższają pH w żwaczu. Przy zwiększonej wówczas aktywności ureazy i
szybkim rozpadzie mocznika, występuje niedobór energii (pochodzącej z cukrów strukturalnych), który ogranicza
syntezę białka bakteryjnego /Burgstaller 1985 r./. Wg dra G. Burgstaller’a dodatek mocznika jest uzasadniony tylko
wtedy, gdy skarmia się dawki pokarmowe zawierające dużo skrobi (kiszonka z kukurydzy z ziarnem, wysokie dawki
paszy treściwej). Niewskazane jest natomiast w przypadku stosowania pasz o stosunkowo wysokiej zawartości
włókna i białka.
W wątrobie nadmiar amoniaku zostaje przekształcony ponownie w mocznik. Zawartość amoniaku we krwi
wynosząca 1-2 mg staje się szkodliwa, a zawartość 4-5 mg wywołuje zgon zwierząt. Jest to wówczas zatrucie
amoniakiem. Dodając 30 g mocznika na 100 kg masy ciała bydła nie należy obawiać się zachorowań. Ważne jest
dokładne dawkowanie i stopniowe przyzwyczajanie zwierząt do nowej paszy.
Mocznik:
Jest tanim źródłem białka mikrobiologicznego w żywieniu opasów i bydła mięsnego pod warunkiem:
-
stopniowego wprowadzania i przyzwyczajania opasów
-
dobrego wymieszania z pozostałymi składnikami dawki
-
dostępu w żwaczu szybko przyswajalnej energii (cukry, melasa)
-
nie przekraczania dziennej dawki 150 g
3
Zatrucia mocznikiem-amoniakiem oraz solami amonowymi.
Również prof. T. Konopiński zalecał, aby mocznik, siarczan amonu, węglan oraz mleczan amonu podawać z
paszami niskobiałkowymi, n. kiszonką z kukurydzy (koński ząb), słoma kukurydzianą, sorgą, świeżymi wytłokami
buraczanymi lub owocami. Zawarte w tych paszach kwasy organiczne (octowy, masłowy, propionowy) zmniejszają
możliwość zatrucia mocznikiem, gdyż obniżają w żwaczu aktywność ureazy i dzięki temu rozpad mocznika na
amoniak i CO2 przebiega wolniej. kwasy obecne w kiszonkach wiążą i neutralizują amoniak, powstają przy tym sole
amonowe kwasów organicznych (np. octan amonu), które są dobrze wykorzystywane przez bakterie do budowy
białka. Mocznik, siarczan, węglan amonu, mleczan amonu, cytrynian dwuamonowy można dodawać do kiszonki
bezpośrednio przed jej skarmianiem, przestrzegając jednak dokładnego wymieszania ich z kiszonką. Prof. T.
Konopiński zaleca na 1 tonę kiszonki maksymalnie 4-5 kg mocznika, 6-7 kg siarczanu lub węglanu amonu. Ważne
jest, aby zwierzęta przyzwyczajać sukcesywnie do paszy mocznikowanej, zaczynając od małej ilości i w ciągu
tygodnia dochodząc do pełnej dawki. W tym czasie następuje namnożenie się bakterii zdolnej wykorzystać większe
ilości amoniaku. Mocznikiem i solami amonowymi można pokryć 25-30% zapotrzebowania na białko u
przeżuwaczy. Jednakże należy pamiętać o niebezpieczeństwach związanych z przedawkowaniem, zbyt szybkim i
nadmiernym wyzwoleniem amoniaku do krwi, a tym samym z zatruciem. Większa ilość azotu amidowego w paszy
prowadzi do zaburzeń metabolizmu magnezu i wystąpienia tężyczki. Zaostrzają się wówczas niedobory niektórych
aminokwasów, szczególnie histydyny, niedobory witamin A i D. Bardzo niebezpieczne jest skarmianie mocznika i
soli amonowych wraz z roślinami motylkowymi; dochodzi wtedy do ostrego lub przewlekłego zatrucia, a nawet
śmierci zwierząt. Konieczne jest przy skarmianiu mocznika pełne zaopatrzenie bydła w składniki mineralne: fosfor,
siarkę, miedź, mangan, gdyż są one konieczne do syntezy aminokwasów i białka bakteryjnego.
Rozpad mocznika na amoniak jest przyspieszany
przez:
Rozpad mocznika na amoniak jest opóźniany przez:
wysoka aktywność ureazy przy pH powyżej 6,4 lub
ureazę zawartą w paszach
mała aktywność ureazy wywołana spadkiem pH
dawki pokarmowe zawierające dużo włókna
dawki pokarmowe zawierające dużo skrobi
skarmianie mocznika bez przyzwyczajenia zwierząt lub
podawanie go w roztworze
przyzwyczajenie zwierząt do mocznika
-
stałe skarmianie mocznika
Wykorzystanie amoniaku do syntezy białka
bakteryjnego jest zmniejszane przez:
Wykorzystanie amoniaku do syntezy białka
bakteryjnego jest zwiększane przez:
nagłą zmianę dawki pokarmowej
stopniowe przyzwyczajanie zwierząt
niedostatek energii i brak szkieletu węglowego do
syntezy aminokwasów
stałe stosowanie mocznika
niedobory minerałów
wystarczającą ilość skrobi w paszy
nadmiar białka w paszy
pełne zaopatrzenie w związki mineralne
wg.Burgstaller’a, 1985.
Ważne jest, aby nie przekroczyć zdolności detoksykacji amoniaku przez wątrobę. Jeśli wątroba i nerki
wykazują niewydolność dojdzie do zatrucia zwierząt. Szczególnie wrażliwe na mocznik jest bydło zarobaczone
(parazytozy). Mocznik i sole amonowe mogą być użyte w żywieniu krów mlecznych, jeżeli dawka pokarmowa jest
wysokoenergetyczna i zawiera nie więcej niż 15% białka ogólnego. W tych warunkach ogólne zapotrzebowanie na
azot białkowy może być pokryte w 20% związkami azotowymi niebiałkowymi W opasie bydła stosowanie związków
azotowych niebiałkowych znajduje uzasadnienie wówczas, gdy pasza podstawowa zawiera duże ilości energii, a
zawartość białka ogólnego w suchej masie dawki pokarmowej nie przekracza 13% /Burgstaller 1985/.
4
Wzrost amoniaku w żwaczu (np. przedawkowanie mocznika) prowadzi do:
1.
wzrostu ilości jonu amonowego w treści żwacza ,
2.
podniesienie pH treści żwacza ,
3.
wzrost aktywności ureaz bakteryjnych,
4.
przesunięcie równowagi reakcji amoniak – jon amonowy w kierunku zwiększenia puli wolnego amoniaku.
Nadmiar amoniaku we krwi prowadzi do:
1.
uszkodzenia funkcji komórek CSN (neurotransmisja),
2.
zaburzenia w metabolizmie komórek (zahamowanie KREBSA),
3.
zaburzenie RKZ (początkowo systemowa alkaloza przechodząca potem w kwasicę).
ZATRUCIE MOCZNIKIEM
Po upływie 20-30 minut od momentu pobrania nadmiernej ilości mocznika lub soli amonowej występuje
wytrzeszcz oczu, drżenie gałki ocznej, zwiększona pobudliwość, kołowacizna, ślinotok, stękanie, kolka, pocenie,
pokładanie się z wyciągniętymi kończynami przednimi, zwiększona częstotliwość pracy serca. Zwierzęta zatrute
padają w ciągu kilku godzin.
Objawy:
1.
Ostre – nerwowe (niepokój, wzrost agresywności, drżenia, bojaźliwość, mają wyciągnięte kończyny
przednie na które pokładają głowę, mostkiem dotykając ziemi, nie mogą utrzymać się na nogach),
2.
pokarmowe (atonia żwacza, wzdęcia, stękanie, silne bóle kolkowe, biegunka), oddechy najpierw
przyśpieszone, potem zwolnione, w końcowej fazie nieregularność oddechów, duszenie się, skurcze
mięśni najpierw głowy, potem dalszych partii ciała, na końcu opistotonus (skurcz tylni), bradykardia,
hypertensja, arytmia serca (zaburzenie elektrolitów), silna kwasica, przy skurczach podniesienie
temperatury ciała, objawy sinicy.
3.
Podostre – objawy żołądkowo – jelitowe – wzdęcia, niestrawność, bóle brzucha, cuchnące biegunki.
Zmiany AP: przewód pokarmowy – treść o woni amoniaku, błona śluzowa przekrwiona, wejście do przełyku
nacieczone galaretowato, wątroba – żółtoczerwona, przekrwiona, zwyrodniała tłuszczowo, płuca – obrzęk,
rozedma, płyn w jamie opłucnowej, serce – wybroczyny na uszkach i wzdłuż naczyń wieńcowych, płyn w worku
osierdziowym, mózg – degeneracja neuronów z objawami zastoju, wylewy pod oponą miękką.
Ratowanie zwierząt. Podać zwierzętom zatrutym 1-3 l octu spożywczego 5% (5% kwasu octowego); dodatkowo
podawać roztwór magnezu i wapnia, środki pobudzające serce (krążenie krwi), np. Cardiamid-Coffein, Cardiol C.
Dla poprawienia wydolności wątroby i nerek polecamy preparat HepaSol- płyn (0,2 ml/kg masy ciała, po
uprzednim rozcieńczeniu wodą z octem). Hepasol wspomaga neutralizację amoniaku oraz jego wydalanie z
moczem i kałem, ponadto zapobiega uszkodzeniu komórek wątrobowych i kłębuszków nerkowych.
Leczenie:
1.
Ostre – dożwaczowo zimna woda (zahamowanie aktywności enzymów bakteryjnych) i skorygowanie
zasadowicy żwaczowej przez podanie octu. W późniejszej fazie skorygowanie kwasicy przez podanie
dożylne roztworu wodorowęglanu sodowego. U pobudzonych – wodzian chloralu (uspokojenie), przy
drgawkach – pentobarbital, przy arytmii – infuzja soli wapnia, można usunąć treść żwacza.
2.
Podostre – dożwaczowo 500 g laktozy (energia), kwas orotowy (pobudza metabolizm bakterii).
Zatrucie mocznikiem poprzez:
1.
pasza zanieczyszczona mocznikiem nawozowym na pastwisku, lub
2.
za duża ilość mocznika jako dodatku paszowego (złe ułożenie dawki).
Toksykodynamika:
1.
nadmiar mocznika w żwaczu powoduje wzrost szybkości jego rozpadu,
2.
rośnie pH treści żwacza = wzrost puli wolnego amoniaku,
3.
bakterie nie są w stanie go przyswoić.
4.
Nadmiar amoniaku wchłaniany do krwi powoduje zaburzenia cyklu KREBSA ( wzrost beztlenowej glikolizy,
poziomu glukozy i kwasu mlekowego we krwi ),
5.
amoniak przechodzi barierę krew – mózg i uszkadza funkcje tkanki nerwowej CSN , wywołuje zaburzenia
RKZ (najpierw alkaloza potem kwasica).
5
Zatrucie to zdarza się, gdy:
- Dawka mocznika jest zbyt duża.
- Mocznik stosuje się jako dodatek do dawek opartych na zielonkach (pastwisko) lub kiszonkach z traw czy roślin
motylkowych.
- Nadmiernemu rozkładowi białka w żwaczu towarzyszy niedobór łatwo dostępnej energii (za mało dostępnej
skrobi).
- Krowa pobierze „omyłkowo” mocznik zbrylony, źle wymieszany (mocznik jest higroskopijny i łatwo się zbryla).
- Mocznik wprowadza się do dawek bez uprzedniego przygotowania krów; a powinien być wprowadzany
stopniowo przez 1–2 tygodnie.
- Karmi się zwierzęta zbyt młode, tj. poniżej 6 miesięcy życia; mocznik można stosować również w odchowie
jałówek, a także w opasie bydła.
Przestrzeganie tych zasad spowoduje, że zatrucie mocznikiem będzie mało prawdopodobne. Na wszelki wypadek
warto trzymać pod ręką 2 butelki octu i w razie potrzeby natychmiast wlać do pyska podejrzanej krowie.
6
Mocznikowanie pasz dla bydła
Mocznik jest amidem kwasu węglowego (CO(NH2)2), zawierającym 45–47% azotu. Z tego powodu 1 kg mocznika
odpowiada 2800–2900 g białka ogólnego. Natomiast w 1 kg śruty sojowej znajduje się 450–500 g białka ogólnego.
W USA na cele paszowe przeznacza się rocznie około 500 tys. ton mocznika, co pod względem zawartości białka
stanowi równowartość 3,2 mln ton poekstrakcyjnej śruty sojowej mającej 44% białka.
Trudno wyobrazić sobie dawkę pokarmową dla krowy mlecznej bez śruty sojowej. Znaczna część białka tej paszy,
tj. 30–40%, nie podlega rozkładowi w żwaczu, przez co krowa „karmiona” jest aminokwasami wchłanianymi w
jelicie cienkim. Z drugiej jednak strony azot mocznika, tak samo jak azot poekstrakcyjnej śruty sojowej, stanowi
pokarm dla bakterii w żwaczu. Jest to szczególnie ważne teraz, gdy podstawową paszą objętościową w żywieniu
krów jest kiszonka z kukurydzy, a więc pasza praktycznie pozbawiona białka, która ulega rozkładowi w żwaczu. W
dawkach opartych na kiszonkach z kukurydzy często brakuje bakteriom żwaczowym azotu. Dawniej podstawową
paszą żywienia letniego była zielonka pastwiskowa, a zimowego – kiszonka z traw.
Mocznikiem można bez obaw zastąpić 0,5 kg drogiej śruty sojowej.
Podstawowe zasady stosowania mocznika w żywieniu przeżuwaczy
Mocznik rozkładany jest przez ureazę (enzym wydzielany przez wiele bakterii żwacza oraz znajdujący się w paszach)
na amoniak i dwutlenek węgla, gdyż są one konieczne do syntezy aminokwasów i białka bakteryjnego.
Do optymalnego wykorzystania mocznika konieczne jest stosowanie następujących zasad:
•
mocznik powinien być stosowany w dawkach pokarmowych zawierających dużo skrobi
•
przy podawaniu mocznika konieczne jest pełne pokrycie zapotrzebowania na fosfor, siarkę , kobalt, miedź
i mangan
•
mocznik powinien być stosowany w okresie żywienia zimowego, gdyż zielonki zawierają najczęściej dużo
białka, łatwo ulegają rozkładowi w żwaczu
•
skarmianie mocznikiem wymaga 10-14 dniowego okresu przyzwyczajenia zwierząt do tego dodatku
•
najlepsze efekty uzyskuje się przy podawaniu mocznika wymieszanego z paszami treściwymi, kiszonką,
kukurydzą lub mieszanką pełnoporcjową bogatą w energię
•
zabronione jest podawanie mocznika w postaci płynnej
Czynniki mające największy wpływ na wykorzystanie mocznika w żwaczu.
Różnica między ilością uwalnianego i wykorzystywanego w żwaczu NH
4
określa ilość nie związanego amoniaku,
który przez ściankę żwacza dostaje się do krwi, a następnie do wątroby, gdzie ulega przetworzeniu na mocznik.
Jeżeli przekroczona zostanie „zdolność odtruwająca” wątroby, amoniak może dostać się obwodowym układem
krwionośnym do komórek i działać toksycznie (układ nerwowy, układ oddechowy). Z tego względu mocznika nie
wolno podawać:
1.
bez przyzwyczajenia zwierząt,
2.
w ilościach nadmiernych,
3.
zwierzętom przegłodzonym,
4.
przy niekorzystnym stosunku do łatwo strawnych węglowodanów,
5.
w postaci roztworu wodnego.
Szczególnie wrażliwe na mocznik jest bydło zarobaczone.
Zalecenia i dawki mocznika
Mocznik poprawia „bilans N” w żwaczu i umożliwia syntezę białka bakteryjnego, a więc gdy dawki zawierają
mało białka ulegającego rozkładowi w żwaczu i dużo łatwo dostępnych cukrów stosowanie mocznika jest nie tylko
uzasadnione żywieniowo i ekonomicznie, ale i bardzo bezpieczne. Oczywiście pod warunkiem odpowiedniego
dawkowania i zadawania, o czym poniżej.
Mocznik należy do pasz syntetycznych, otrzymuje się go podczas syntezy amoniaku z dwutlenkiem węgla. Stosuje
się go w żywieniu cieląt (począwszy od 6 miesiąca życia), krów dojnych, opasów i owiec w ilości ok. 20-25 g na 100
kg wagi żywej krowy.
Zaleca się stosowanie 120-150 g mocznika w dawkach dziennie dla krów o masie ciała ok. 600 kg. Większe
dawki nie zapewniają efektywnego wykorzystania amoniaku uwolnionego z mocznika w żwaczu przez jego
mikroflorę, a ponadto mogą być toksyczne. Dobrym sposobem jest podawanie krowom mlecznym mocznika wraz z
7
kiszonką z kukurydzy, sporządzoną z 0,5% dodatkiem mocznika. Udział mocznika w mieszankach treściwych dla
krów mlecznych nie powinien przekraczać 1-2%. Trzeba pamiętać, że 1 g mocznika odpowiada 2,5 g białka
strawnego. Obecnie za normalną dawkę mocznika przy opasaniu kiszonkami przyjmuje się 25-30 g na 100 kg wagi
żywej, stosowany od wieku minimum powyżej 6 miesiąca.
Pamiętać należy, że:
•
mocznik można stosować tylko w żywieniu dorosłego bydła, z dobrze rozwiniętym żwaczem (nie w
żywieniu cieląt !!!);
•
dawkę mocznika należy ustalić na podstawie zawartości BTJN w dawce pokarmowej lub na podstawie
bilansu azotu w żwaczu;
•
dawka pokarmowa powinna zawierać duże ilości łatwo fermentujących węglowodanów, dlatego zaleca się
stosowanie mocznika w dawkach z dużym udziałem kiszonki z kukurydzy;
•
dawka pokarmowa powinna zawierać dodatki mineralne, w tym zawierające siarkę;
•
do skarmiania mocznika należy zwierzęta przyzwyczaić (7-10 dni);
•
dla uniknięcia zatruć mocznikiem należy go dobrze wymieszać z innymi paszami lub w TMR (nie może być
zbrylony);
•
zabronione jest skarmianie mocznika w postaci pójła (z wodą).
Amoniak uwolniony w żwaczu, po połączeniu się z kwasami organicznymi (octowym i propionowym)
wykorzystywany jest przez bakterie do budowy własnego białka, które krowa trawi w dwunastnicy jako białko
bakteryjne. Aby powstający amoniak mógł być wykorzystany w syntezie białka konieczne jest więc dostarczenie
bakteriom łatwo fermentujących cukrów (skrobia, dwucukry), z których powstają kwasy organiczne. Często
niezbędny jest również dodatek siarki wymagany do syntezy aminokwasów siarkowych, tj. metioniny i cystyny.
Mocznik rozkłada się w żwaczu bardzo szybko i całkowicie (współczynnik rozkładu białka r = 1,0). 1 kg mocznika ma
wartość około 1440 g BTJN (białka trawionego w jelitach wyliczonego na podstawie podaży N dla bakterii żwacza).
Tym samym jedyną wartością żywieniową mocznika jest „karmienie” bakterii azotem, czyli amoniakiem. Szybki i
całkowity rozkład mocznika w żwaczu powinien być uwzględniany w bilansowaniu białka w dawce pokarmowej. Z
powodu wysokiego tempa rozkładu mocznik nadaje się szczególnie dla uzupełniania dawek zawierających mało
białka ulegającego rozkładowi w żwaczu oraz duże ilości łatwo dostępnych cukrów. Najlepszym przykładem są tutaj
dawki oparte na kiszonce z kukurydzy.
Nie przekraczać progu
Pamiętajmy jednak, że nadmierna dawka mocznika, zwłaszcza gdy pozostała część białka dawki jest podatna na
rozkład w żwaczu, jest niewykorzystywana przez bakterie. Nadmiar amoniaku wydalany jest wtedy z organizmu z
moczem w postaci mocznika, co niestety kosztuje krowę pewną ilość energii. Przekroczenie progu możliwości
wydalenia mocznika z moczem, a więc progu możliwości przetwarzania amoniaku w mocznik w wątrobie, prowadzi
do zatrucia mocznikiem. Może to się zdarzyć, gdy mocznik stosuje się jako dodatek w żywieniu zielonkami
(pastwisko) oraz kiszonkami z traw czy roślin motylkowych, gdy nadmiernemu rozkładowi białka w żwaczu
towarzyszy niedobór łatwo dostępnej energii. Znajomy lekarz weterynarii podpowiada jednak, że nie ma co
obawiać się mocznika w żywieniu krów. I radzi by na wszelki wypadek kupić 2 butelki octu, w razie potrzeby mieć
go pod ręką i natychmiast wlać do pyska „podejrzanej” krowie.
Ewentualne zatrucie mocznikiem jest mało prawdopodobne, gdy przestrzega się pewnych generalnych zasad.
Jedną z nich jest unikanie zbrylenia mocznika, co mogłoby spowodować jego nadmierne pobranie. Mocznik jest
higroskopijny i na jego zbrylanie się warto uważać.
Pełne bezpieczeństwo stosowania mocznika (pomijam sytuacje wyjątkowe, takie jak pomyłki czy wspomniane
zbrylenie) zapewnia stosowanie w bilansowaniu białka w dawce pokarmowej takich systemów, które uwzględniają
rozkład białka w żwaczu. Jeszcze parę lat temu nie wszyscy stosowali takie systemy. Obecnie stosowane systemy
białkowe (czy to INRA, DLG czy NRC) umożliwiają precyzyjne ustalanie dawki mocznika nawet u krów wysoko
wydajnych, produkujących 40-50 kg mleka.
W przeszłości, gdy stosowano stare systemy bilansowania białka, ograniczano skarmianie mocznika tylko dla krów
o wydajności poniżej 20 kg. Te zalecenia są więc już nieaktualne!
Skarmianie większych ilości mocznika może powodować zatrucia kończące się nawet w ciągu kilku godzin śmiercią
zwierzęcia. Dlatego też zwierzęta należy przyzwyczajać do niego stopniowo zaczynając od podawania 20% dziennej
dawki i dochodząc do pełnej dawki w ciągu mniej więcej 7 dni. Najlepiej skarmiać go z paszami niskobiałkowymi, a
8
więc takimi, jak kiszonki z kukurydzy oraz liście i wytłoki buraczane. Można też go podawać, po wymieszaniu, z
otrębami i śrutami zbożowymi. Mieszanka taka musi być sucha. Nie wolno podawać mocznika w wodzie do picia.
Ostatnie badania wykazały, że mocznik (chociaż w niedużych ilościach) występuje w niektórych paszach
naturalnych, a więc takich, jak: susz z lucerny, mączka bawełniana, mączka lniana, śruta owsiana, mączka sojowa,
otręby pszenne.
Jak skarmiać mocznik?
1.
Podawać mieszanki zawierające 1–2% mocznika (10–20 g/1 kg mieszanki).
2.
Mocznikować ziarno zbóż – ziarno moczy się 3–4 doby w 22% roztworze wodnym mocznika, np. w
plastikowych beczkach z pokrywą. Po moczeniu ziarno odcedza się i pozostawia się w przykrytym pojemniku
lub suszy. Mokry preparat nadaje się do skarmiania do 30 dni w lecie i 50 dni w okresie zimowym. Przy małych
proporcjach ziarno moczy się w takiej ilości roztworu, aby został on całkowicie wchłonięty przez ziarno, bez
konieczności cedzenia.
Na przygotowanie 1 kg mocznikowanego ziarna potrzeba:
- 0,727 kg ziarna
- 0,059 g mocznika
- 0,214 kg wody
1 kg ziarna jęczmienia niemocznikowanego zawiera około 105 g białka ogólnego strawnego i 69 g BTJN. W 1
kg preparatu ziarna mocznikowanego (około 69% suchej masy) znajduje się około 250 g białka ogólnego i 135
g BTJN.
3.
Można dodawać mocznik do zielonki z kukurydzy w czasie jej zakiszania.
Na każdą tonę zielonki można posypywać 3–5 kg mocznika, co zwiększa zawartość białka ogólnego w kiszonce
o około 60–100%. Aby równomiernie rozprowadzić mocznik w zakiszanej masie, zaleca się jego rozpuszczenie
w niewielkiej ilości wody (1 kg mocznika na 2–3 kg wody) i spryskiwanie każdej nowo ubijanej warstwy.
(Jednak takie stosowanie mocznika powoduje szybsze grzanie się kiszonki na pryźmie i utratę stabilności przez
kiszonkę).
4.
Nie należy mieszać mocznika z konserwantami!
Przy skarmianiu kiszonki z kukurydzy obowiązkiem rolnika jest zbilansowanie białka i energii w dawce
pokarmowej poprzez stosowanie nawozu mineralnego – mocznika.
MOCZNIK KOWALSKIEGO
Profesor gorąco zachęca rolników do podawania krowom mocznika. - Zrób prostą sprawę - mówił - daj
kilogram mocznika nawozowego z Puław na 100 kg TMR. To jest kilkakrotnie tańsze żywienie białkowe. Bakterie
żwacza krowy przetworzą mocznik w białko. Dobrym sposobem jest także wzbogacanie kiszonki w mocznik. Na
tonę zielonki z kukurydzy trzeba rozsypać 4-5 kg mocznika. On się rozpuści w soku kiszonkowym. Mocznik z
powodzeniem zastępuje w paszy śrutę sojową, czy też rzepakową. Mocznik należy dodawać do TMR stopniowo.
- W pierwszym tygodniu 30 gramów, w drugim 60, dopiero w trzecim pełną dawkę. Różne głupoty słyszałem
apropos mocznika - mówił Kowalski - że wątroby po nim puchną, bzdury. Na zielonkę z trawy lepiej nie dawać
mocznika, ma ona i tak dużo rozpuszczalnego azotu. Oczywiście każdy musi sprawdzać jaki ma mocznik w mleku.
Poza tym Kowalski zauważył, że krowy, które dostają mocznik, lepiej trawią w żwaczu. W kale jest mniej ziaren
kukurydzy. Szukając oszczędności w produkcji mleka, trzeba liczyć koszty. HF trzeba karmić intensywnie. Swój
wykład prof. Kowalski podsumował stwierdzeniem, adresując słowa do rolników: nie trzymacie zwierząt dla ich
zdrowia, nie jesteście ogrodem zoologicznym, produkcja mleka ma przynosić zysk.
9
Skąd się bierze mocznik w mleku
Pobrane białko pasz przez bydło w 70 do 80% ulega bakteryjnemu rozkładowi w żwaczu do amoniaku. Następnie
amoniak jest przetwarzany przez drobnoustroje na białko bakteryjne do czego jest potrzebna energia
(węglowodany, skrobia). Przy nadmiernej ilości amoniaku w żwaczu, w stosunku do możliwości przerobienia przez
bakterie na wartościowe białko własnego ciała, co najczęściej występuje przy niezbilansowanej dawce pokarmowej
(niedobór energii w stosunku do białka), wtedy nie zużyty amoniak przez bakterie dostaje się do krwi a wraz z nią
do wątroby. W wątrobie przetwarzany jest w mocznik i poprzez nerki wydalany jest częściowo z moczem.
Możliwości odtruwające wątroby są ograniczone i stanowi to dodatkowe obciążenie energetyczne krowy. Jest to
szczególnie niebezpieczne w okresie poporodowym, w sytuacji ujemnego bilansu energii. Wysoki nadmiar
amoniaku może doprowadzić do zatrucia organizmu. Nie wydalony przez wątrobę mocznik i nadmiar amoniaku
krąży z krwią po całym organizmie, dochodząc także do wymienia. Cząstki mocznika są wystarczająco małe, aby
przeniknąć do mleka. Zawartość mocznika w mleku stanowi najczęściej 10% mocznika wydalonego z moczem. Nie
ma takiej sytuacji, aby nie było mocznika w mleku. Wykazanie braku mocznika w tabulogramach świadczy o
błędach w jego oznaczeniu.
Zawartość mocznika w mleku zależy od wielu czynników
Ilość mocznika w mleku u krów z jednego stada, żywionych tymi samymi paszami i dających podobną ilość mleka
może się różnić o 40 a nawet 50 mg w litrze mleka. Krowy w pierwszych 4-6 tygodniach laktacji mają w mleku mało
mocznika. Powoduje to specyfika fizjologiczna krów na początku laktacji. W tym czasie szybkiemu wzrostowi
wydajności nie odpowiada żerność krów (ograniczona zdolność pobierania pasz). W miarę poprawy apetytu i
wzrostu wydajności należy spodziewać się zwiększenia ilości mocznika w mleku.
W żywieniu pastwiskowym wysoki poziom mocznika w mleku może być tolerowany, a nawet ekonomicznie
uzasadniony. Przy skarmianiu do woli młodej runi (znaczny nadmiar białka w stosunku do energii) krowy pobierają
znacznie więcej białka niż są w stanie wykorzystać do produkcji mleka. Dlatego krowy pasące się na bardzo dobrym
pastwisku mają powyżej 300 mg mocznika w litrze mleka. Często krowy mające dostęp bez ograniczeń do młodej
smacznej zielonki, nie chcą zjadać innych pasz np. wysokoenergetycznej kiszonki z kukurydzy.
Ponadto warto pamiętać, że:
•
przy żywieniu tradycyjnym, największe stężenie mocznika pojawia się w mleku w około 4-6 godzin po
odpasie,
•
nowoczesny system żywienia przy stałym dostępie do paszy, a szczególnie TMR korzystnie wpływa na
wykorzystanie pasz, prawidłowy przebieg procesów trawiennych i wyrównany poziom mocznika w mleku,
•
krowy wysoko wydajne produkują mleko z wyższą zawartością mocznika,
•
mleko krów starszych zawiera zwykle więcej mocznika niż młodych,
•
w okresie letnim mleko (i to nie tylko z powodu zielonek) zawiera więcej mocznika niż w zimowym.
Zawartość mocznika w mleku powinna kształtować się na poziomie 150-300 mg/litr, a białka pow. 3,2%
Oceniając łącznie zawartość białka i mocznika w mleku, można z dużą dokładnością ocenić bilans energetyczno-
białkowy w żywieniu danej grupy krów. Przy tej ocenie należy uwzględnić także zawartość tłuszczu w mleku,
kondycję krów, występowanie schorzeń metabolicznych i innych wskaźników poprawności żywienia np.
konsystencję kału.
Stwierdzenie, że poziom mocznika i białka w mleku odbiega od oczekiwanego świadczy zwykle o nadmiarze białka
w stosunku do energii w dawce pokarmowej, a niska zawartość tłuszczu sugeruje niedobór włókna strukturalnego
w paszach. Synteza białka mleka wymaga dużej ilości energii. Dlatego w praktyce powodem niskiej zawartości
białka w mleku częściej bywa brak energii niż białka w paszy. Można przyjąć, że zawartość białka od 3 do 3,5% jest
typowa dla krów holsztyńskich, przy spadku w szczycie laktacji o 0,2 do 0,3% w stosunku do przeciętnej wartości w
okresie laktacji.
Gdy w tabulogramie pojawią się wyniki przekraczające 300 mg mocznika na jeden litr mleka i będzie to dotyczyło
grupy krów (nie tylko pojedynczych sztuk) należy dokonać korekty żywienia. W tej sytuacji należy w dawce
10
zmniejszyć udział pasz białkowych (wysokobiałkowe pasze treściwe, poekstrakcyjne śruty), oraz zwiększyć ilość
pasz energetycznych (śruty zbożowe, wysłodki buraczane, kiszonka z kukurydzy).
Wysoki poziom mocznika w mleku, powoduje zaburzenia w rozrodzie i wzrost komórek somatycznych
Mocznik i amoniak we krwi powoduje zmianę pH błony śluzowej macicy. Taka macica nie jest gotowa na przyjęcie
zarodka, co utrudnia zacielenie. W przypadku już zagnieżdżonego zarodka może nastąpić jego "zatruwanie"
prowadzące do wczesnego obumarcia płodu. Kolejną reakcją organizmu na nadmiar mocznika są zmiany
chorobowe w racicach. Wzrasta również liczba komórek somatycznych w mleku z powodu drażniącego działania
mocznika na nabłonek wyścielający wymię. Uszkodzeniu ulega także wątroba obciążona koniecznością zamiany
nadmiaru amoniaku w mocznik i jego wydaleniu poprzez nerki z moczem. Wzrasta również zanieczyszczenie
środowiska naturalnego w skutek nadmiernej emisji azotu.
11
Synchronizacja pracy żwacza przy moczniku
Układając dawkę z mocznikiem należy pod uwagę wziąść tempo rozkładu białka i energii w żwaczu i tak dobierać
komponenty, aby mocznik mógł być związany przez mikroorganizmy żwaczowe, a nie powodować zagrożenia dla
zwierząt.
12
Tak jak widzimy na wykresach aby synchronizować pracę żwacza z udziałem mocznika niezbędne są cukry jako
szybko dostępna energia. Zastosowanie żywych kultur drożdży spowoduje wzrost biomasy żwaczowej a tym
samym mikroorganizmów żwaczowych.
Na podstawie przedstawionych wykresów jasno wynika iż układając dawkę żywieniową z udziałem mocznika trzeba
wziąść pod uwagę także inne komponenty białkowe w dawce i uwzględnić czas ich podawania zwierzęciu.
13
Wnioski
Reasumując, końcowe wnioski można przedstawić następująco:
Stosowanie mocznika jest bezpieczne i wskazane ekonomicznie pod warunkiem że pierwszą przesłanką nie będą
względy ekonomiczne lecz zdrowotne i produkcyjne.
W moczniku dostarczamy azot (amoniak) bakteriom żwacza. Amoniak powstający w żwaczu z przemian mocznika
w żwaczu jest takim samym amoniakiem jak ten, który powstaje z rozkładu bakteryjnego białka i aminokwasów
poekstrakcyjnej śruty sojowej. Amoniak uwolniony w żwaczu z mocznika wykorzystywany jest przez bakterie do
budowy własnego białka (ciało), które z kolei jest trawione w dwunastnicy.
Aby powstający amoniak mógł być wykorzystany w syntezie białka bakteryjnego, konieczne jest dostarczenie
bakteriom łatwo fermentujących cukrów, np. skrobi.
Mocznik rozkłada się w żwaczu bardzo szybko i całkowicie.
Dawniej zalecano, aby dawka dzienna nie przekraczała 150 g/dzień/szt. Przy zastosowaniu nowoczesnych metod
bilansowania białka w dawce pokarmowej, bezpieczne ilości mocznika mogą być znacznie większe, ale pod
pewnymi warunkami.
Wszystko zależy od bilansu azotu w żwaczu oraz ilości energii dostępnej dla bakterii.
Istnieją sytuacje żywieniowe, w których dawka mocznika 100 g/dzień/szt. może być za duża. Podczas stosowania w
żywieniu zielonki z traw białko nawet bez dodatku mocznika nie jest w pełni wykorzystane! Nadmiar amoniaku
wydalany jest wtedy z organizmu z moczem w postaci mocznika. Gdy jednak ilość amoniaku w żwaczu jest tak
duża, że przekracza możliwości przetwarzania amoniaku w mocznik w wątrobie, dochodzi do zatrucia mocznikiem.
Nie należy uzupełniać dawek pokarmowych związkami niebiałkowymi przypadkowo, lecz stosowane po
uwzględnieniu kosztów pasz białkowych i energetycznych.
Mocznik lub inne związki azotowe niebiałkowe mogą być użyte w żywieniu krów mlecznych, jeżeli dawka
pokarmowa jest wysokoenergetyczna i zawiera nie więcej niż 15% białka ogólnego. W tych warunkach ogólne
zapotrzebowanie na azot białkowy może być pokryte w 20% związkami azotowymi niebiałkowymi.
W opasie bydła stosowanie związków azotowych niebiałkowych znajduje uzasadnienie wówczas, gdy pasza
podstawowa zawiera duże ilości energii, a zawartość białka ogólnego w suchej masie dawki pokarmowej nie
przekracza 13%.
Mocznik paszowy lub inne związki azotowe niebiałkowe nie obniżają jakości uzyskiwanych produktów
żywnościowych (mięsa lub mleka), gdyż nie mają, jak to wykazały doświadczenia, żadnego ujemnego wpływu ani
na wzrost zwierząt, ani na skład aminokwasowy białka mięśni i mleka.
Bibliografia:
1.
Artykuły dostępne w Internecie.
•
prof. dr hab. Zygmunt Maciej Kowalski, Katedra śywienia Zwierząt, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie
•
mgr inż. Stanisław Nowowiejski
•
Lech Lewandowski. Artykuł AKTUALNOŚCI ROLNICZE NR 04/2011
•
Dorota Jamroz, Andrzej Potkański; śywienie zwierząt i paszoznactwo, Podstawy szczegółowego żywienia
zwierząt T.2
•
Materiały szkoleniowe SANO