ks. Tomasz Kubacki
UTRATA POCZUCIA GRZECHU W UJĘCIU
RECONCILIATIO ET PAENITENTIA, nr 18
Praca pisana jako zaliczenie wykładu
monograficznego
ks. dr Damiana Bryla
„Mysterium Iniquitatis”
Poznań 2008
1. Wstęp
Papież Pius XII już w 1946 roku wypowiedział znamienne słowa: „być może, że
największym grzechem świata współczesnego jest to, że ludzie zaczęli tracić
świadomość grzechu.”
To, co dla Piusa XII było jeszcze przypuszczeniem, dla Jana
Pawła II stało się faktem nie budzącym wątpliwości. W 18 punkcie adhortacji
apostolskiej „Reconciliatio et paenitentia”, Jan Paweł II mówi o utracie poczucia
grzechu przez współczesnego człowieka, wskazuje na źródła tego zjawiska a także
wyraża nadzieję, że przezwyciężenie go pozwoli człowiekowi wyjść z poważnego
kryzysu duchowego, w jakim się obecnie znajduje.
2. Poczucie grzechu
Jan Paweł II we wspomnianej adhortacji określa poczucie grzechu jako
„wrażliwość i zdolność do poznania” zarzewia śmierci, które jest zawarte w grzechu,
niezależnie od różnych sposobów i postaci w jakich grzech się przejawia (RP 18)
Mówiąc inaczej, posiadać poczucie grzechu oznacza umieć szybko i właściwie ocenić,
że jakieś postępowanie jest złe, egoistyczne, niesprawiedliwe, czy niereligijne.
inaczej wrażliwość sumienia.
Poczucie grzechu jest cechą świadomości moralnej człowieka i pozostaje ściśle
związane z poczuciem Boga, czyli poczuciem sacrum. Grzech to pojęcie religijne, które
oznacza wolną i radykalną decyzję przeciwstawienia się woli Bożej. To bunt przeciw
Bogu i odmowa uznania zależności od Niego
. Tam, gdzie nie ma wiary w Boga, nie
ma też i grzechu, może być wina, przestępstwo, ale nie grzech
. Dlatego tam, gdzie
ludzie tracą jakiekolwiek odniesienie do Boga tracą także zmysł grzechu.
Fakt, ścisłego powiązania poczucia grzechu z poczuciem Boga oznacza dla Jana
Pawła II również to, że nie da się nigdy zupełnie wymazać poczucia grzechu, „tak jak
nie można całkowicie wymazać poczucia Boga, ani zagłuszyć sumienia” (RP 18).
3. Utrata poczucia grzechu
Utrata poczucia grzechu jest owocem negacji Boga zarówno w postaci ateizmu,
1 Cytat za: J. Kowalski, Teologia grzechu w kontekście współczesnego osłabienia jego sensu,
„Colloqium salutis”, nr 17/1985, s. 186.
2 Jan Paweł II, Adhortacja apostolska, Reconciliatio et paenitentia, Pallotinum, 1985.
3 Por., Tamże, s.187.
4 Por., Hasło: Grzech, (w:) K. Rahner, H. Vorglimler, Mały słownik teologiczny, Warszawa 1987,
s. 131n.
5 Por., W. Słomka, Zanikanie wyczucia sacrum i grzechu, „Roczniki Teologiczno – Kanoniczne”, tom
33, zeszyt 3 (1986), s. 45.
jak i sekularyzmu, który przyczynia się do tego, że bardzo wielu ludzi żyje tak, jakby
Boga nie było (por. RP 18). Utrata poczucia grzechu to także martwota, znieczulenie lub
zaćmienie sumień. „Zbyt wiele znaków wskazuje na to, że w naszych czasach takie
zaćmienie istnieje” (RP 18).
Jan Paweł II w dalszym ciągu swych rozważań wymienia elementy
współczesnej kultury, które prowadzą
do stopniowego zanikania poczucia grzechu.
Jednak proces ten jest nie tylko zjawiskiem kulturowym, ponieważ ma swoje znaczenie
teologiczne. Utrata poczucia grzechu jest wyjątkową postawą negatywną w odniesieniu
do grzechu, ponieważ oznacza bardzo radykalne odrzucenie samego grzechu, a co za
tym idzie także uniemożliwia nawrócenie, czyli ukierunkowanie swego życia ku Bogu
Pismo święte opisując upadek pierwszych ludzi podkreśla, że wraz z grzechem
pojawia się przemożna chęć ukrycia go. Człowiek po grzechu ukrywa się przed Panem
Bogiem (por. Rdz 3,8), a następnie próbuje zrzucić winę na kogoś innego (por. Rdz
3,12n). Potwierdza to także Ewangelia św. Jana ukazując obraz grzesznika, który
ukrywa się w ciemności i nie chce zbliżyć się do światła (J 3,19-21). Ten aspekt
psychologii grzechu potwierdzają współczesne nauki empiryczne, które jednak
proponują jako antidotum na spowodowane przez grzech poczucie winy, wyelimi-
nowanie pojęcia grzechu
Ponieważ człowiek nie może skutecznie ukryć grzechu zaczyna go negować
a przynajmniej pomniejszać jego znaczenie. O tej postawie negowania grzechu mówi
list św. Jana: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie
ma w nas prawdy” (1 J 1,8), a Boga „czynimy kłamcą i nie ma w nas Jego nauki” (1 J
1,10). Negujemy samego Boga oraz całą historię zbawienia, która przecież zmierza do
wyzwolenia człowieka z grzechu
. Bóg w świecie bez grzechu staje się, albo
filozoficzną zasadą tłumaczącą istnienie i porządek świata, lub też swego rodzaju
partnerem człowieka, z którym prowadzi pewną grę. Pojęcie Boga zaczyna
przypominać koncepcje pogańskie, w których bóstwo nie ma nic wspólnego ze sferą
moralną.
2. Tendencje sprzyjające utracie poczucia grzechu.
2.1 Sekularyzm
Pojęcie sekularyzmu jest bardzo szerokie i niejednoznaczne, co widać chociażby
6 Por., J. Królikowski, Utrata zmysłu grzechu (1) Istota i przejawy, „Homo Dei” nr 4(249) 1998, s. 33.
7 Por., Tamże, s. 34.
8 Por., Tamże, s. 35.
w stosowaniu różnorodnej terminologii, gdzie obok pojęcia sekularyzm stosuje się takie
terminy jak: sekularyzacja, laicyzacja, zeświecczenie, desakralizacja, nadając im rożne
odcienie znaczeniowe
Wielu socjologów a także teologów dostrzega pozytywne aspekty procesów
sekularyzacyjnych. Należą do nich: odmitologizowanie rzeczywistości, przyznanie
słusznej autonomii rzeczywistości doczesnej, wyzwolenie Kościoła od nadmiernego
zajmowania się sprawami doczesnymi. Niezaprzeczalnym jednak pozostaje negatywny
wpływ sekularyzmu na sferę religijną. Są to bowiem procesy, ideologie i działania
rugujące religię ze świadomości jednostek i społeczeństw. Odrzucają one wszelką
rzeczywistość transcendentną uznając ją za szkodliwą dla człowieka i tworzą
specyficzny typ mentalności naukowo-technicznej lansujący świat pozbawiony
wszelkich pierwiastków religijnych i odniesień do Boga
Procesy sekularyzacyjne obok strony obiektywnej, dotyczącej społeczeństw czy
kultury mają także stronę subiektywną, która odnosi się do ludzkiej świadomości.
Możemy mówić o sekularyzacji ludzkiej świadomości, czyli o istnieniu znacznej liczby
jednostek, które patrzą na świat i własne życie z pominięciem aspektów religijnych i to
właśnie zdaje się mieć na uwadze Jan Paweł II w omawianym tu dokumencie
. Dla
Papieża sekularyzm jest zespołem poglądów i zwyczajów, które tworzą humanizm
całkowicie oderwany od Boga, można by dodać, w którym Bóg staje się zagrożeniem
i prawdziwym „przekleństwem” człowieka, ponieważ odbiera mu wolność.
Sekularyzm jest całkowitym koncentrowaniem się na kulcie działania i pro-
dukcji, gdy jedynym celem człowieka staje się konsumpcja i osiągnięcie maksymalnej
przyjemności. Dla człowieka zsekularyzowanego problem utraty własnej duszy staje się
zagadnieniem zupełnie niezrozumiałym
Sekularyzm ujmuje grzech jako pojęcie religijne, ale nie w znaczeniu
teologicznym, lecz jako „wymysł” religii, która w ten sposób pragnie kontrolować
człowieka, lub też napełniać go strachem. Prawdziwe wyzwolenie polega nie na
9 Na temat różnorodności pojęciowej dotyczącej sekularyzmu zob. J. Baniak, Wokół sporów o
sekularyzację: szansa czy zagrożenie?, „Socjologia religii”, tom 4, 2006, s. 7-14.
10 Por., Hasło: Sekularyzm, (w:) Słownik Katolickiej Nauki Społecznej, Warszawa 1993, s. 153.
11 Por., W. Słomka, art. cyt., s. 46.
12 Karl Rahner mówi na ten temat: „nie można powiedzieć, żeby świadomość dzisiejszego człowieka w
jakiś bezpośredni i wyraźnie uchwytny sposób zaprzątnięta była problemem, czy i jak on jako
grzesznik w swojej indywidualnej historii zbawienia i potępienia może znaleźć miłosiernego Boga, w
jaki sposób może być usprawiedliwiony w obliczu Boga i przez Boga. W tym sensie normalny człowiek
nie boi się dzisiaj Boga i kwestia jego indywidualnego usprawiedliwienia [...] nie porusza tak bardzo
dzisiejszego człowieka, a może nawet wcale go nie obchodzi.”, K. Rahner, Podstawowy wykład wiary,
Warszawa 1987, s. 79.
nawróceniu, ale odrzuceniu grzechu, by móc w pełni cieszyć się wolnością, którą
rozumie się jako zupełną niezależność.
2.2 Dwuznaczność wiedzy ludzkiej
Współczesna wiedza, a właściwie niektóre jej zdobycze są również źródłem
znacznego osłabienia poczucia grzechu. Papież wspomina o twierdzeniach psychologii,
która eliminuje grzech w trosce o to, by nie obarczać człowieka poczuciem winy, lub
nie hamować wolności. Jest to zapewne nawiązanie do psychoanalizy wywodzącej się
od Freuda. Grzech jest tu ujmowany jedynie jako szkodliwe dla człowieka poczucie
winy, z którego powinien się on uwolnić
W socjologii z kolei, pojawiają się
tendencje do zrzucenia na społeczność
wszelkich win, uwalniając w ten sposób od odpowiedzialności jednostkę. Papież mówi
również o twierdzeniach antropologii kulturowej nadmiernie akcentujących
uwarunkowania historyczne lub środowiskowe, które nie pozwalają przypisywać
żadnym czynom jednoznacznej kwalifikacji moralnej (por. RP 18).
Współczesna wiedza przyczynia się do utraty poczucia grzechu, ponieważ
eliminuje Boga z horyzontu życia człowieka. Z jednej strony jest to zasługą pewnych
kierunków filozoficznych, które wskazują na konieczność uwolnienia się człowieka
spod wpływu religii, jako warunku osiągnięcia prawdziwej wolności. Można tu wskazać
na marksizm czy niektóre kierunki egzystencjalizmu
. Z drugiej strony rozwój nauk
szczegółowych, opartych na doświadczeniu powoduje, że rozważania na temat Boga
sytuują się gdzieś na marginesie współczesnych zainteresowań. Niejednokrotnie
podkreśla się, że współczesny człowiek jest odurzony swymi osiągnięciami, otoczony
wytworami swych rąk i nie może już dostrzec Boga, jako tego, który go zbawia.
Ciekawe spojrzenie na ten problem znajdujemy w ostatniej encyklice Benedykta
XVI „Spes salvi” Papież analizując w niej problem przemian chrześcijańskiej nadziei
pisze, że na początku epoki nowożytnej, Francis Bacon zaproponował nową
współzależność między nauką i praktyką. Na gruncie teologii oznacza ona, „że
panowanie nad stworzeniem dane człowiekowi przez Boga i utracone z powodu grzechu
pierworodnego zostało przywrócone”(Spes Salvi 16). Dlatego wyzwolenie, którego
człowiek oczekiwał dotąd od Jezusa Chrystusa teraz staje się domeną nauki.
Odkupienia, odzyskania utraconego Raju „nie oczekuje się już od wiary, ale od świeżo
13 Por., W. Gubała, Zanik poczucia grzechu., „Homo Dei” nr 3(197) 1985, s. 180.
14 Szerzej na ten temat: J. Królikowski, Utrata zmysłu grzechu (2) aspekt filozoficzny, „Homo Dei”,
nr 2(251) 1999, s. 53-63.
odnalezionego związku pomiędzy nauką i praktyką. Nie przeczy się tu zwyczajnie
wierze; jest ona raczej przesunięta na inny poziom – poziom jedynie prywatny i poza-
ziemski – a równocześnie staje się w jakiś sposób nieistotna dla świata.” (Spes Salvi 17)
2.3 Relatywizm we współczesnej etyce
Współczesna etyka głosi orędzie bezgrzeszności zarówno w imię wolności
jednostki, jak i jej biologiczo-społecznego spętania. Jeden ze współczesnych myślicieli
John Gray twierdzi na przykład, że istnieje wiele systemów wartości. W świętych
księgach wielkich religii a także w kulturze znajdujemy różne modele życia, które mogą
być tak samo piękne i mądre. Nie istnieje zatem etyka uniwersalna. Dlatego mówienie
o grzechu jest sensowne jedynie w odniesieniu do danego kręgu kulturowego. To, co
jest grzechem dla wyznawcy islamu, nie jest nim dla chrześcijanina, i odwrotnie.
Pojęcie grzechu jest zatem względne. Można szukać odpuszczenia grzechów, ale można
zmienić perspektywę, aby grzech przestał być grzechem, a poczucie winy zmieniło się
w samozadowolenie. W końcu to jednostka tworzy samą siebie, od jednostki zależy
jakie zasady przyjmie w swoim życiu
Z drugiej strony podkreśla się wielorakie spętanie człowieka, które zwalnia go
od odpowiedzialności, bez której z kolei nie można mówić o grzechu i winie.
Ludzkie zachowania, a szczególnie czynienie zła, można według niektórych kierunków
współczesnej wiedzy, wytłumaczyć mechanizmami, wobec których człowiek jest
bezradny. Moralność i poczucie winy byłyby tutaj wtórnym przejawem kontekstu
społecznego
2.4 Fałszywe tendencje w teologii moralnej
Zanik poczucia grzechu to także efekt błędnych tendencji w nauczaniu
kościelnym. Papież mówi o występującym w przeszłości zbytnim akcentowaniu
grzechu i kary wiecznej rodzącym lęk, oraz o współczesnej tendencji do niedostrzegania
grzechu nigdzie. Pociąga to za sobą takie nauczanie o Bożym miłosierdziu, które
wyklucza wszelką karę za grzech.
Inną błędną tendencją są rozbieżności dotyczące nauczania na temat, jak to
mówi Papież, „trudnych i delikatnych problemów moralności chrześcijańskiej” z który-
mi spotykamy się w katechezie, kaznodziejstwie, czy kierownictwie duchowym.
15 Por., D. Kowalczyk, Spowiedź, czyli przekonywanie o grzechu i miłości, „Życie Duchowe”,
nr 30(2002), wydanie internetowe: http://wydawnictwowam.pl/zd/?0230,artykul,spowiedz
16 Por., Tamże.
Powoduje to zamęt w sumieniach wiernych a co za tym idzie relatywizację grzechu,
czyli wrażenie, że decydują tu jedynie subiektywne poglądy teologów czy duchownych.
Niektórzy teologowie katoliccy podają w wątpliwość lub kwestionują
niezmienność norm moralnych, albo traktują je jako orientacyjne wskazówki.
Przykładem takich postaw mogą być poglądy profesora Instytutu katolickiego w Paryżu
X. Thevenot, który twierdzi, że każdy czyn ludzki pociąga za sobą skutki dobre i złe.
Dlatego nie możemy mówić o dobru czy złu aktu ludzkiego, lecz jedynie o dominantach
dobrych lub złych, które w danym czynie przeważają
Innym przykładem mogą być poglądy zwolenników opcji fundamentalnej,
którzy są zdania, że grzech śmiertelny można popełnić tylko wtedy, gdy radykalnie
zrywa się z miłością Boga i bliźniego, w innym przypadku, nawet jeśli została
naruszona istotna norma moralna, ale nie został zmieniony fundamentalny wybór
człowieka, nie można mówić o grzechu ciężkim
Papież wskazuje także na braki w praktyce Pokuty sakramentalnej. Zalicza do
nich skłonność do zacierania kościelnego, czyli wspólnotowego znaczenia grzechu
i nawrócenia, tendencję do negowania osobowego wymiaru dobra i zła na rzecz
uznawania jedynie wymiaru wspólnotowego, oraz zawsze występujące
niebezpieczeństwo „spowszedniałego rytualizmu” odbierające Pokucie sakramentalnej
pełne znaczenie i skuteczność wychowawczą (por. RP 18).
Braki te dotyczą praktyki duszpasterskiej sakramentu pokuty. Dla wielu
penitentów sakrament ten pozostaje jedynie indywidualną spowiedzią, czyli jakimś
oczyszczeniem się z grzechów. Reforma liturgiczna po Soborze Watykańskim II idzie
w kierunku wspólnotowego sprawowania tego sakramentu, proponując różne formy
nabożeństw pokutnych. Chodzi tu zapewne nie tylko o dowartościowanie sakramentu
pokuty, który nie ma być jedynie przygotowaniem do dobrego przyjęcia komunii św.
Liturgia pokutna sprawowana we wspólnocie ułatwia wiernemu dostrzeżenie
wspólnotowego wymiaru każdego grzechu. Niestety nadal zdecydowanie przeważa
wybitnie indywidualna forma sakramentu pojednania, a formy bardziej wspólnotowe
nie znajdują zrozumienia także u duszpasterzy. Z drugiej strony rzeczywiście daje się
zauważyć tendencja do łatwego przerzucania przez penitentów winy za swoje grzechy
na innych, szczególnie na okoliczności zewnętrzne. Spowiedź zamienia się łatwo w sa-
mousprawiedliwianie, a nawet w wielu sytuacjach tłumaczenie się przed spowiednikiem
17 Por., J. Kowalski, art. cyt., s. 191n.
18 Por., W. Gubała, art, cyt., s. 182.
ze swoich grzechów, które tak naprawdę nie są uznawane za grzech, lecz normalną
konsekwencję zaistniałego splotu okoliczności. Istnieje także bardzo rytualistyczne
podejście do spowiedzi, jako do pewnej pobożnej praktyki. Ten rytualizm występuje
u katolików którzy tylko z racji świąt lub uroczystości rodzinnych przystępują do
sakramentów. Pojawia się także u osób regularnie praktykujących, ale nie podej-
mujących żadnej pracy nad sobą, dla których wiara oznacza tylko zewnętrzne prakty-
kowanie.
3. Zakończenie
Jan Paweł II ukazuje wielorakie przyczyny utraty poczucia grzechu, przede
wszystkim przyczyny kulturowe, cywilizacyjne, ale także wynikające ze słabości myśli
i życia chrześcijańskiego. Dostrzega, że utrata poczucia grzechu stanowi istotny element
kryzysu duchowego, jaki obejmuje współczesną ludzkość. Rozważania swoje kończy
jednak wyrażeniem nadziei, że uda się przywrócić zbawienne poczucie grzechu przede
wszystkim we współczesnym Kościele. Powinna temu służyć dobra katecheza,
przeniknięta biblijną teologią Przymierza, uważne i ufne wysłuchiwanie się w głos
Magisterium Kościoła, a także gorliwe praktykowanie sakramentu pokuty (por. RP 18).
Wykorzystana Literatura
1. Dokumenty Magisterium Kościoła
Benedykt XVI,
Encyklika Spes Salvi, wyd. internetowe:
http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/encyclicals/d
ocuments/hf_ben-xvi_enc_20071130_spe-salvi_pl.html
Jan Paweł II,
Adhortacja Apostolska, Reconciliatio et paenitentia,
Pallotinum 1985.
2. Opracowania
Baniak Józef,
Wokół sporów o sekularyzację: szansa czy zagrożenie?,
„Socjologia religii”, tom 4, 2006, s. 7-14.
Gubała Wacław, ks.,
Zanik poczucia grzechu, „Homo Dei” nr 3(197), 1985,
s. 177-183.
Kowalczyk Dariusz, SJ Spowiedź, czyli przekonywanie o grzechu i miłości., „Życie
Duchowe”, nr 30/2002, wyd. internetowe:
http://wydawnictwowam.pl/zd/?0230,artykul,spowiedz
Kowalski Jan ks.,
Teologia grzechu w kontekście współczesnego osłabienia
jego sensu, „Colloquium Salutis”, nr 17(1985), s. 185-209.
Królikowski Janusz ks., Utrata zmysłu grzechu (1). Istota i przejawy, „Homo Dei”,
nr 4(294), 1998, s. 25-42.
Utrata zmysłu grzechu (2). Aspekt filozoficzny, „Homo Dei”,
nr 2(251), 1999, s. 53-63.
Piwowarski Władysław
(red),
Słownik Katolickiej Nauki Społecznej, Warszawa 1993.
Rahner Karl, Vorglimler
Herbert,
Mały słownik teologiczny, Warszawa 1987.
Słomka Walerian ks.,
Zanikanie wyczucia sacrum i grzechu?, „Roczniki
Teologiczno-Kanoniczne”, tom 33, nr 23, 1986, s. 41-53.