Przedawnienie
Dopuszczalność zgłoszenia zarzutu przedawnienia w apelacji
Data: 22-01-2009 r.
Stan faktyczny:
W 2003 r. zamówiłem u stolarza dębowe meble do kuchni i jadalni. Zapłata miała nastąpić w ciągu 20 dni
od dostarczenia wszystkich gotowych mebli, co nastąpiło na przełomie listopada i grudnia 2003 r. Niestety
mieliśmy z żoną wtedy pewne problemy finansowe i nie uiściliśmy zapłaty, a stolarz zgodził się zostawić te
meble u nas w domu. Później sprawa ucichła, nasz wierzyciel nie upominał się o pieniądze, a my z tego
faktu skorzystaliśmy. Wierzyciel nie dochodził swego roszczenia aż do kwietnia 2007 r., kiedy to skierował
do sądu pozew o zapłatę. Sądziłem, iż sąd uzna roszczenie za przedawnione. Sąd wydał jednak wyrok
zasadzający zapłatę wraz z odsetkami. Czy mogę jeszcze coś w tej sprawie zrobić? Wierzyciel nie udzielał mi
żadnej zwłoki w zapłacie; sam miał problemy w firmie i chyba z braku czasu nie kierował sprawy do sądu.
Teraz same odsetki stanowią dość dużą sumę. Czy mogę teraz powołać się na przedawnienie? Czy można to
zrobić w apelacji do wyroku?
Opinia prawna:
Niniejsza opinia prawna została sporządzona w oparciu o następujące akty prawne:
Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (Dz. U. 1964 r., Nr 16, poz. 93 ze zmianami);
Ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. 1964 r., Nr 43, poz. 296 ze
zmianami)
Umowa, na podstawie której stolarz zobowiązuje się do wykonania mebli dla klienta, jest umową o dzieło.
Stolarz zobowiązuje się wykonać określoną rzecz, klient natomiast zobowiązuje się za tę rzecz zapłacić.
Stolarz ma zatem roszczenie do klienta o zapłatę ceny. Jest to roszczenie majątkowe i jako takie ulega
przedawnieniu (art. 117 § 1 kodeksu cywilnego). Przedawnienie roszczenia ma takie znaczenie, że po
upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może skutecznie uchylić się od
jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia (art. 117 § 2 kodeksu cywilnego).
Stosownie do art. 118 kodeksu cywilnego termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o
świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Z
opisu sytuacji wynika, że stolarz jest przedsiębiorcą (podmiotem gospodarczym) i prowadzi działalność
gospodarczą. Za czynności podejmowane przez "podmiot gospodarczy" uznaje się te działania, które wchodzą
w zakres jego działalności gospodarczej, gdy pozostają w normalnym, funkcjonalnym związku z tą
działalnością, w szczególności podejmowane są w celu realizacji zadań związanych z przedmiotem
działalności tego podmiotu (por. uchwałę SN z 11 czerwca 1992 r., sygn. akt III CZP 64/92, OSNCP 12 nr
92, poz. 225). Roszczenie o zapłatę za meble wykonane w ramach działalności gospodarczej stolarza ma
oczywiście związek z tą działalnością.
Należy jednak zwrócić uwagę na art. 646 kodeksu cywilnego
, który jest przepisem szczególnym do art. 118
k.c.: Roszczenia wynikające z umowy o dzieło przedawniają się z upływem lat dwóch
od dnia oddania dzieła, a jeżeli dzieło nie zostało oddane - od dnia, w którym zgodnie z treścią umowy
miało
być oddane. Termin ten w opisanej sytuacji minął pod koniec 2005 roku.
Należy jednak zwrócić uwagę, iż
sam upływ terminu przedawnienia nie wywołuje jeszcze skutku
przedawnienia, a jedynie powoduje, iż po stronie tego, przeciw komu przysługuje roszczenie, powstaje
uprawnienie do uchylenia się od jego zaspokojenia (podniesienia zarzutu przedawnienia). Osoba
uprawniona do takiego uchylenia się (w opisanej sytuacji Pan jest uprawnionym) ma swobodę co do
skorzystania ze swego uprawnienia; może, ale nie musi podnosić zarzut przedawnienia roszczenia.
Konsekwencją powyższego jest, iż sąd z urzędu (z własnej inicjatywy) nie może uwzględnić skutku
przedawnienia. Gdyby tak uczynił, naruszyłby przepis art. 117 § 2 kodeksu cywilnego, który stanowi
przecież, iż po upływie terminu przedawnienia można się uchylić od zaspokojenia roszczenia (potrzebne jest
zatem jakieś działanie), a nie np., że po upływie terminu przedawnienia roszczenie wygasa albo nie można go
już skutecznie dochodzić.
Oświadczenie o uchyleniu się od zaspokojenia roszczenia ze względu na przedawnienie jest oświadczeniem
woli, w związku z czym dla przyjęcia, że oświadczenie woli zostało złożone innej osobie, właściwa jest
chwila dojścia treści tego oświadczenia do wiadomości tej osoby. Domniemywa się przy tym, że adresat
zapoznał się z treścią oświadczenia woli, gdy doszło do niego w taki sposób, że powzięcie o nim wiadomości
stało się możliwe (art. 61 kodeksu cywilnego).
W toku procesu oświadczenie może być złożone bądź w formie zarzutu zgłoszonego do protokołu rozprawy,
bądź w piśmie procesowym, oświadczenie woli może być bowiem złożone w piśmie procesowym (zob.
uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 11 września 1997 r., sygn. akt III CZP 39/97 OSNC 1997 nr 12 poz. 191).
Pismem procesowym jest m.in. apelacja. Jednakże dopuszczalność podniesienia zarzutu przedawnienia w
apelacji rodzi pewne problemy.
Postępowanie apelacyjne jest postępowaniem w drugiej instancji. Zgodnie z art. 368 § 1 pkt 4 kodeksu
postępowania cywilnego apelacja powinna czynić zadość wymaganiom przewidzianym dla pisma
procesowego, a ponadto zawierać powołanie, w razie potrzeby, nowych faktów i dowodów oraz
wykazanie, że
ich powołanie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji nie było możliwe albo że potrzeba powołania
się na nie wynikła później
. Stosownie zaś do art. 381 kodeksu postępowania cywilnego sąd drugiej instancji
może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej
instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później
. Przepisy te nie mówią wprost o zarzucie
przedawnienia. Sąd Najwyższy stwierdził, iż zgłoszony dopiero w postępowaniu apelacyjnym zarzut
przedawnienia jest zarzutem prawnym, a fakty leżące u jego podłoża nie są objęte ograniczeniami zgłaszania
nowości w postępowaniu apelacyjnym, należy przyjąć, że art. 368 § 1 pkt 4 i art. 381 kpc nie mają do niego
nawet odpowiedniego zastosowania. Zarzut przedawnienia roszczenia majątkowego pozwany może więc
zgłosić w postępowaniu apelacyjnym (uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 19
sierpnia 2004 r., sygn. akt V CK 38/2004, Przegląd Sądowy 2005/10 str. 130). Ani żaden przepis prawa
materialnego dotyczący przedawnienia roszczeń, ani też przepisy postępowania cywilnego nie uzależniają
skuteczności tego zarzutu od jego zgłoszenia w określonym stadium postępowania. Przyjmuje się zatem, że
zarzut przedawnienia roszczenia majątkowego jest zarzutem opartym na przepisach prawa materialnego, który
pozwany może zgłosić nie tylko w toku całego postępowania przed sądem pierwszej instancji, ale również w
postępowaniu apelacyjnym (orzeczenie SN z 13 lutego 1936 r., sygn. akt C II 2283/35, OSP 1936 r. poz.
727).
Jednakże z instytucją przedawnienia wiążą się zdarzenia ze sfery faktów; przykładowo będzie to fakt
wymagalności wierzytelności. Sąd musi te fakty ocenić, by stwierdzić, czy przedawnienie nastąpiło. Do sfery
faktów miałby już jednak zastosowanie w/w art. 381 kodeksu postępowania cywilnego. Pojawiają się dwa
możliwe rozwiązania:
dopuszczalne jest wystąpienie z zarzutem przedawnienia w postępowaniu apelacyjnym, jeżeli opiera się on na
materiale faktycznym i dowodowym przedstawionym w pierwszej instancji. Jeżeli zarzut ten natomiast wiąże
się z nowymi faktami i dowodami, strona może go zgłosić, jeżeli potrzeba powołania się na nie wynikła później
(art. 381 kodeksu postępowania cywilnego); należy przez to rozumieć fakty i dowody, które w czasie
postępowania przed sądem pierwszej instancji jeszcze nie istniały, albo wprawdzie istniały, lecz nie były
znane stronie, albo choć wtedy istniały i stronie były znane, to nie było możliwości ich podniesienia lub
wykazania, albo wreszcie takie fakty i dowody, na które potrzeba powołania się powstała później
dopuszczalne jest zgłoszenie tego zarzutu w postępowaniu apelacyjnym bez powyższego ograniczenia
Za drugą z możliwości opowiedział się Sąd Najwyższy w powołanym już wyroku dnia 19 sierpnia 2004 r.,
sygn. akt V CK 38/2004, Przegląd Sądowy 2005/10 str. 130. Sąd Najwyższy stwierdził, że podniesienie
zarzutu przedawnienia stanowi nowy fakt, powstały po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji. W
związku z tym nie mogą mieć do niego zastosowania ograniczenia przedstawiania ?nowości? określone w art.
381 kpc i art. 368 § 1 pkt 4 kpc. Gdy zarzut przedawnienia został podniesiony dopiero w postępowaniu
apelacyjnym, należy przyjąć, że choćby zdarzenia dotyczące sfery faktycznej związane z przedawnieniem
były pozwanemu znane, to zachodziła przyczyna niemożności ich powołania (tak uzasadnienie w/w wyroku).
Pogląd ten został jednak skrytykowany. Należy bowiem zauważyć, że od chwili podniesienia zarzutu
przedawnienia głównym przedmiotem procesu staną się okoliczności z nim związane. Od wyroku sądu
apelacyjnego nie służy już apelacja, skarga kasacyjna natomiast nie w każdej sprawie przysługuje. W efekcie
?istota? spraw nie podlegających zaskarżeniu skargą kasacyjną, rozpoznawana byłaby wyłącznie przed sądem
drugiej instancji, pozostawiając strony z uczuciem pozbawienia ich konstytucyjnie gwarantowanego prawa
do postępowania dwuinstancyjnego (Niedużak Andrzej, Przegląd Sądowy 2005/10 str. 130).
Krytyce tej trudno odmówić słuszności. Gdyby chodziło o sprawę, w której wartość przedmiotu sporu
wynosiłaby np. 5 000 zł, i w której sąd II instancji popełniłby błąd w ustaleniach co do okoliczności
przedawnienia, to od takiego wyroku nie byłoby jak się odwołać. Fikcją byłoby prawo do dwuinstancyjnego
postępowania, skoro tak naprawdę okoliczności, które przesądziły o treści wyroku, były roztrząsane dopiero w
II instancji.
Dlatego należy uznać, że prawidłowe jest pierwsze z w/w rozwiązań. Tak też stwierdził Sąd Najwyższy w
uzasadnieniu uchwały z dnia 17 czerwca 2005 r., sygn. akt III CZP 26/2005, OSP 2006 nr 7-8 poz. 85: Na
gruncie art. 381 kpc przyjąć należy, że jeżeli materiał faktyczny i dowodowy został zgromadzony w sposób
wyczerpujący, a zarzutu przedawnienia strona nie podniosła przed sądem pierwszej instancji, to nie
ma żadnych przeszkód do zgłoszenia tego zarzutu dopiero w postępowaniu apelacyjnym
. Zagadnienie to
zupełnie inaczej zostanie ocenione w sytuacji, gdy materiał zebrany w postępowaniu przed sądem pierwszej
instancji nie jest pełny i strona występująca z zarzutem przedawnienia popiera go nowymi faktami i
dowodami. Uwzględnienie tego zarzutu będzie wówczas uzależnione od dopuszczalności nowych faktów i
dowodów w postępowaniu apelacyjnym.