Dariusz Doliński i Andrzej Szmajke
dobre i złe strony
rzucania kłód
pod własne nogi
P O L S K I E T O W A R Z Y S T W O P S Y C H O L O G I C Z N E
P R A C O W N I A W Y D A W N I C Z A
OLSZTYN 1 9 9 4
Pracę tę dedykujemy ludziom,
bez których anonimowego udziału
nie istniałaby eksperymentalna psychologia.
Byłym, aktualnym i przyszłym.
Świadomym i nieświadomym
uczestnikom eksperymentów naszych
i naszych Kolegów:
OSOBOM BADANYM
Jeśli dwie osoby wkładają tyle samo wiedzy i pracy we wspólnie pisaną książkę,
to zawsze powstaje problem: którego nazwisko powinno figurować jako pierw
sze? Nie potrafiąc rozstrzygnąć tego dylematu w sposób racjonalny, decydujemy
się na logikę alfabetu. Fakt, że jest to książka Dolińskiego i Szmajkc, a nie
Szmąjke i Dolińskiego wynika wyłącznie z faktu, że D w alfabecie występuje
przed S (na szczęście — przyp. Dolińskiego).
Projekt okładki
Tomasz Petrycki
Redakcja techniczna
Halina Piotrowska
Redakcja
Nina Złakowska
Korekta
Eufemia Kierszka
© Copyright by Polskie Towarzystwo Psychologiczne, 1994
ISBN 83-900685-7-5
Przygotowanie i wydanie tej książki
finansowane było zc środków przyznanych pierwszemu z autorów
przez Komitet Badań Naukowych na realizację grantu
„Orientacje defensywne" (grant nr 1 15 13 92 03).
Polskie Towarzystwo Psychologiczne
Pracownia Wydawnicza
10-444 Olsztyn, ul. Kołobrzeska 11/5, tel. 33-10-14
Druk i oprawa: Zakład Poligraficzny „Spręcograf", Olsztyn, tcl. 120-092
Spis treści:
Wprowadzenie 7
Rozdział I
Czym jest strategia samoutrudniania 11
1. Czy chcemy wiedzieć wszystko o sobie 11
2. Strategia samoutrudniania — istota koncepcji Edwarda Jonesa
i Stevena Berglasa 14
3. Klasyczny eksperyment Berglasa i Jonesa 16
Rozdział II
Formy i rodzaje strategii snnioiitrudninnin 19
1. Samoutrudnieniowe reakcje behawioralne 20
2. Odczuwanie i demonstrowanie własnych słabości 28
3. Percepcja utrudnień w sytuacji zadaniowej 42
4. Strategia samoutrudniania: dwa czy trzy rodzaje? 46
Rozdział III
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania 51
('1 .^Samoocena jako determinanta skłonności do stosowania strategii
samoutrudniania 52
2. Inne czynniki osobowościowe jako determinanty stosowania strategii
samoutrudniania 56
3. Samoutrudnianie jako względnie stała właściwość jednostki . . . . . . 64
4. Czynniki sytuacyjne modyfikujące skłonność ludzi do stosowania
samoutrudniania 84
Rozdział IV
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania 95
1. Autoprezentacja a strategia samoutrudniania 96
2 Strategia samoutrudniania w służbie samooceny prywatnej 103
3. Strategia samoutrudniania: narzędzie obrony czy podwyższania
samooceny 107
4. Samoutrudnieniowa interpretacja wyuczonej bezradności:
symptomy depresji czy obrona przed rzeczywistą depresją 114
5. Skłonność do samoutrudniania a efektywność funkcjonowania 121
Rozdział V
Strategia samoutrudniania z perspektywy psychologii klinicznej 141
1. Samoutrudnianie a mechanizmy obronne 141
2. Sytuacyjne i chroniczne samoutrudnianie 143
3. Strategia samoutrudniania a kliniczne spojrzenie na człowieka 148
Zamiast zakończenia 149
Bibliografia 151
Wprowadzenie
C h o ć człowiek d u m n y jest z m i a n a sapiens, którym sam siebie ob
darzył, faktem jest, że ludzie b a r d z o często postępują mniej lub bardziej
nieracjonalnie. Podejmują nietrafne decyzje, dokonują fatalnych wybo
rów, przejawiają działania, których sensu sami nie są w stanie zrozumieć.
P r a w d o p o d o b n i e nie inaczej jest z a u t o r a m i książek. Uparcie piszą
wstępy czy wprowadzenia, m i m o że powinni zdawać sobie sprawę z tego,
że z n a k o m i t a większość Czytelników rozpoczyna lekturę od pierwszego
„ p r a w d z i w e g o " rozdziału.
Przerażeni nieco tą konstatacją, przystępujemy szybko do wyjaśnie
nia, o czym traktuje ta książka. Treścią jej jest p e w n a specyficzna klasa
zachowań, które z p o z o r u wydają się zupełnie nieracjonalne. Przyjrzyjmy
się najpierw kilku p r z y k ł a d o m .
1) Lekkoatleta ma wziąć udział w biegu na 100 metrów. O p r ó c z niego
wystartuje kilku z n a k o m i t y c h sportowców. Są już na bieżni. Właśnie
zakończyli rozgrzewkę i gromadzą się w pobliżu linii startu. N a s z
lekkoatleta, zajęty r o z m o w ą z jakimś mężczyzną, wciąż nic zjawia się
na bieżni. Wbiega na nią niemal w ostatniej chwili, zrzuca dres i staje
w blokach startowych. Na przeprowadzenie rozgrzewki nie ma j u ż
j e d n a k czasu. Z a n i e d b u j ą c rozgrzewkę, w oczywisty sposób z r e d u k o
wał swoje szanse na zwycięstwo. Czy nie jest to przejaw nieracjonal
ności?!
2) Dziewczyna, zachęcona przez rodzinę, decyduje się na wzięcie udziału
w eliminacjach k o n k u r s u Miss Polonia. Kolejno odwiedza fryzjera,
kosmetyczkę, manicurzystkę. Wbrew r a d o m wszystkich znajomych
w k ł a d a jednak jadowicie żółtą sukienkę. Ignoruje rady życzliwych
sobie osób, tłumaczących jej, że w kolorze niebieskim, zielonym, czer
w o n y m czy czarnym byłoby jej zdecydowanie bardziej do twarzy. Czy
jej u p ó r przy żółtym kolorze k o s t i u m u można uznać za sensowny?!
3) Student ma przystąpić do egzaminu. N o c bezpośrednio poprzedzającą
tę p r ó b ę spędza j e d n a k na prywatce. Wlewa w siebie morze a l k o h o l u .
J u t r o stanie przed e g z a m i n a t o r e m niewyspany, z bolącą głową i pod-
8 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
krązonymi oczami. Jego szanse na umknięcie dwójki zostały bez wąt
pienia z r e d u k o w a n e . Czy m o ż n a wyobrazić sobie lepszy przykład bra
ku racjonalności?!
A j e d n a k powyższe przykłady tylko p o z o r n i e wydają się całkowicie
bezsensowne! W istocie, wszystkie one mają swoją „ukrytą racjonal
n o ś ć " , swój sens psychologiczny. Służą zaspokojeniu pewnych Ważnych
ludzkich potrzeb. Wszystkie te działania m o g ą (choć jednocześnie nie
muszą) być przejawem tego, co amerykańscy psychologowie, Edward
Jones i Steven Berglas, określili terminem: self-handicapping strategy.
W naszych wcześniejszych pracach termin ten tłumaczyliśmy jakc
„strategia a u t o h a n d i c a p u " . T a k a decyzja nie o k a z a ł a się j e d n a k najszczę
śliwsza. O ile bowiem słowo h a n d i c a p oznacza w języku angielskim tyle
co ,,upośledzenie
r
zmniejszenie-szans" (a zauważmy, że właśnie to zrobili
b o h a t e r o w i e naszych przykładów), to w języku polskim (zwłaszcza
w transmisjach z imprez sportowych) przyjęło się nie w i a d o m o dlaczegc
używanie tego terminu j a k o synonimu uprzywilejowanej sytuacji, „for".
H a n d i c a p , w polskim znaczeniu tego słowa, ma więc biegacz startujący
w wyścigu na 400 m e t r ó w po zewnętrznej części toru, gdyż widzi wszyst
kich swoich k o n k u r e n t ó w i ma do p o k o n a n i a najłagodniejsze łuki. Han
dicap ma ta drużyna piłkarska, której wiatr p o m a g a przenosić piłkę
w kierunku b r a m k i przeciwnika, a słońce świeci w plecy. J a k więc widać,
polskie rozumienie terminu h a n d i c a p rozminęło się całkowicie z angiel
skim pierwowzorem. Dlatego też w niniejszej monografii posługiwać się
będziemy konsekwentnie terminem „strategia s a m o u t r u d n i a n i a " ( p o d o b
nie, j a k uczyniliśmy to i w innych, ostatnio pisanych pracach poświęco
nych temu fenomenowi).
Czym jest owa strategia, kto i kiedy się nią posługuje, j a k i m celom
o n a służy i jakie mogą być konsekwencje jej stosowania — oto w naj
większym skrócie treść tej książki.
Zapełniające ją rozważania przedstawione są na różnych p o z i o m a c h
szczegółowości. T a m , gdzie referujemy prace innych psychologów dokła
dniej przedstawiamy to, co wydaje n a m się ważniejsze, pobieżniej to, co
jest naszym zdaniem mniej istotne. T a m , gdzie prezentujemy nasze włas
ne b a d a n i a i ich interpretacje, omijamy szczegóły (niektóre liczby czy
„ k u c h n i ę " statystyczno-metodologiczną) wówczas, gdy zainteresowany
Czytelnik z łatwością znajdzie ich dokładniejszy opis w artykułach cyto
wanych w bibliografii, a nie rezygnujemy z tych szczegółów, gdy jakieś
studia empiryczne o m a w i a m y po raz pierwszy w tej właśnie książce.
Pisząc ją zdajemy sobie sprawę, że sięgać po nią będą z a r ó w n o profes
jonaliści, jak i ludzie nie mający bliższego k o n t a k t u z psychologią. Rodzi
to oczywiste dylematy: jaki powinien być poziom ogólności naszych roz
ważań, jakich terminów należy unikać, a jakimi w s k a z a n e byłoby się
posługiwać, jaki jest poziom wiedzy psychologicznej charakteryzującej
Czytelnika, itp.
Albert Einstein powiedział kiedyś, że w nauce k a ż d a myśl teoretyczna
powinna być wyrażana tak prosto, jak to tylko możliwe... Ale nie prościej.
Wprowadzenie
9
Pamiętając o pierwszej części zalecenia genialnego fizyka, p o s t a r a m y
się z a d b a ć o komfort tych Czytelników, którzy być może nie znają nawet
terminologii psychologicznej; mając na uwadze drugą część Jego r a d y —
p o s t a r a m y się zadowolić naszych Kolegów — N a u k o w c ó w .
Wszystkim życzymy przyjemnej lektury!
I
C Z Y M JEST STRATEGIA SAMOUTRUDNIANIA
1. Czy chcemy wiedzieć wszystko o sobie
Z a r ó w n o tak zwana wiedza z d r o w o r o z s ą d k o w a , j a k i klasyczna psy
chologia społeczna zgodne są co do tego, że człowieka cechuje dążność
do poszukiwania jednoznacznych, diagnostycznych informacji o sobie
i swoim środowisku fizycznym i społecznym. Liczne koncepcje teoretycz
ne podkreślają nadzwyczaj zgodnie, że ludzie wolą sytuacje przewidywal
ne (tj. takie, w których posiadają wiedzę na t e m a t tego, co się zdarzy) niż
nieprzewidywalne (tj. takie, w których wiedzy tej nie posiadają). Kelly
(1955) utrzymuje nawet, że sprawowanie kontroli poznawczej należy do
p o d s t a w o w y c h ludzkich potrzeb. Berlyne (1960) uważa stan niepewności
za j e d n o z podstawowych źródeł nieprzyjemnego pobudzenia. Festinger
(1954) mówi. wręcz, że człowieka cechuje p o p ę d (drive) do oceniania
własnych opinii i możliwości.
Ostatnie dekady przynoszą jednak coraz częściej doniesienia z b a d a ń
empirycznych, których wyniki wskazują na to, że rzeczywistość jest zna
cznie bardziej s k o m p l i k o w a n a . Okazuje się otóż, że c h o ć często jest tak,
jak sugerowali klasycy psychologii społecznej, w wielu p r z y p a d k a c h lu
dzie skłonni są raczej do poszukiwania danych potwierdzających ich
wcześniejsze wyobrażenia o sobie, a w innych zaś wręcz do u n i k a n i a
diagnostycznych i jednoznacznych informacji, a nawet do poszukiwania
niejednoznaczności (o w a r u n k a c h aktywizujących każdą z tych orientacji
zob. n p . D y m k o w s k i , 1989, 1993).
T y m , co interesuje nas w tej książce, jest skłonność ludzi do aktyw
nego blokowania diagnostycznych informacji o „ j a " — p o w o d y i kon
sekwencje tej tendencji.
J e d n y m z najprostszych s p o s o b ó w niedopuszczenia do siebie rzetelnej
wiedzy o poziomie własnych umiejętności i kompetencji jest unikanie
wykonywania zadań, których wynik mógłby o nich coś powiedzieć. Jeśli
ktoś nigdy nie spróbuje zdać egzaminu wstępnego na uniwersytet, na
p e w n o zapewni sobie, że informacja, iż nie byłby w stanie sobie z "tym
zadaniem poradzić, nigdy do niego nie dotrze.
W j e d n y m z bardziej znanych eksperymentów poświęconych tej właś-
12 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
nie kwestii Edward Colloney, H a r o l d G e r a r d i Teresa Kline (1978) skła
niali badanych do rywalizacji z inną osobą w szeregu p r ó b szybkości
reagowania na bodźce. W wyniku sytuacji stworzonej przez eksperymen
t a t o r ó w cześć b a d a n y c h dowiadywała się, że w pierwszej, wstępnej serii
odniosła sukcesy w 5 0 % p r z y p a d k ó w . D o d a t k o w o niektórym z nich po
kazywano wykresy obrazujące r z e k o m o ich czasy reakcji na bodźce
w poszczególnych p r ó b a c h , którym się poddawali. Z wykresów wynika
ło, że niekiedy czasy tycłi reakcji były krótkie, innym razem — b a r d z o
długie. T a k a sytuacja miała, zgodnie z intencją e k s p e r y m e n t a t o r ó w , wy
tworzyć w b a d a n y c h niepewność co do rzeczywistego p o z i o m u posiada
nych kompetencji. I n n y m b a d a n y m p o k a z y w a n o wykresy, w których ich
rzekome średnie czasy reakcji również wskazywały na posiadanie przez
nich przeciętnych zdolności, ale niska wariancja tych wyników sugerowa
ła jednocześnie, że ocenę tę m o ż n a t r a k t o w a ć j a k o całkowicie wiary
godną.
A u t o r ó w eksperymentu interesowało to, którzy badani będą wyrażali
skłonność do k o n t y n u o w a n i a rywalizacji (co w konsekwencji m o g ł o b y
zapewnić im wiedzę o poziomie własnych umiejętności), a którzy będą
chcieli ograniczyć czas jej trwania. O k a z a ł o się, że badani szczególnie
niepewni własnych kompetencji pragnęli jak najszybciej zakończyć udział
w zadaniu, którego wynik mógł przynieść im diagnostyczne informacje
o ich kompetencjach — deklarowali taką chęć po znacznie mniejszej
liczbie prób, niż badani pewni, że ich poziom kompetencji jest typowy dla
studentów uniwersytetu.
Inne wyniki o m a w i a n e g o tu eksperymentu sugerują jednocześnie, że
powodem takich decyzji była prawdopodobnie/obawa ludzi, iż w przypad
ku k o n t y n u o w a n i a rywalizacji mogą dowiedzieć się, że ich zdolności są
niskie. \lcśli bowiem w wyniku manipulacji eksperymentalnej badani na
bierali przekonania, że we wstępnej serii zwyciężają rywala w 80, nie zaś
5 0 % (a więc obawa taka musiała być wyraźnie z r e d u k o w a n a ) , nic wyka
zywali chęci szybkiego zakończenia swego udziału w zadaniu.
Nie zawsze człowiek może po prostu wycofać się z jakiegoś z a d a n i a .
Czasem j e d n a k zamiast wyboru między uczestnictwem w danej a k t y w n o
ści a biernością musi on podjąć decyzję dotyczącą rodzaju zadania,
w którym weźmie udział. Birney, Burdick i Teevan (1969) zauważają, że
spora grupa ludzi woli unikać z a d a ń o średnim stopniu trudności, które
jednak wydają się najbardziej odpowiednie dla ich poziomu kompetencji.
Ludzie tacy chętnie natomiast podejmują się zadań uważanych albo za
wyraźnie łatwe, albo za niezwykle trudne. W pierwszym p r z y p a d k u suk
ces jest właściwie z a g w a r a n t o w a n y , w drugim — niepowodzenie nie jest
prawdziwą porażką. Przecież prawic n i k o m u w takich w a r u n k a c h nie
udałoby się osiągnąć sukcesu!
M o ż n a powiedzieć, że z a d a n i a b a r d z o łatwe i b a r d z o t r u d n e są, z sa
mej swej natury, m a ł o diagnostyczne dla p o z i o m u kompetencji w y k o n u
jącej je osoby, jeśli w pierwszym p r z y p a d k u odnosi ona sukcesy, a w dru
gim porażki. Diagnostyczność z a d a ń może być j e d n a k względnie nieza-
Czym jest strategia samoutrudniania
13
leżna od ich trudności. Na przykład, poszczególne próby z testu inteligen
cji Wechslera mogą być tak s a m o t r u d n e , j a k łamigłówki z piątkowego
wydania Gazety Wyborczej, ale tylko p o z i o m w y k o n a n i a zadań z testu
Wechslera jest wysoce diagnostyczny dla p o z i o m u inteligencji danej oso
by. Wychodząc z takiego właśnie założenia Sachs (1982) wykazał, że
osoby, które nie są pewne swoich wysokich kompetencji, wybierają zwy
kle zadania m a ł o diagnostyczne dla p o z i o m u zdolności, a rezygnują z wy
konywania prób-wysoce diagnostycznych, m i m o że oba rodzaje z a d a ń
nie różnią się stopniem trudności. Preferencje ludzi pewnych swoich wy
sokich kompetencji są n a t o m i a s t d o k ł a d n i e o d w r o t n e .
P o d o b n y wniosek wyciągnąć też m o ż n a z eksperymentu przeprowa
dzonego przez Meyera i Starkę (1982). Badanych, którzy kilka dni wcześ
niej wypełniali skalę służącą do p o m i a r u ich samooceny, eksperymen
tatorzy skłaniali kolejno do pracy n a d d w o m a różnymi testami. Pierwszy
z nich był skalą inteligencji, a drugi testem preferencji reklam. W tym
drugim p r z y p a d k u badani orzekali, k t ó r a r e k l a m a pewnych p r o d u k t ó w
p o d o b a im się najbardziej, przy czym m ó w i o n o im, że nie ma tu od
powiedzi dobrych ani złych. Po zakończeniu przez badanych pracy ogła
szano krótką przerwę i p r o p o n o w a n o im, aby sami poprawili sobie jeden
z dwóch wypełnionych przez siebie testów. W p r z y p a d k u skali inteligencji
w grę wchodziło p o r ó w n a n i e osiągniętego wyniku z istniejącymi już nor
mami, natomiast w przypadku testu preferencji reklam można się było
dowiedzieć, które reklamy podobają się innym ludziom. Osoby, które
w skali samooceny wysoko szacowały własną inteligencję wolały przewa
żnie dowiedzieć się, jaki wynik osiągnęły w skali inteligencji. Te j e d n a k ,
które swoje możliwości intelektualne szacowały j a k o relatywnie niskie,
wyrażały na ogół chęć sprawdzenia, czy i ewentualnie w jakim stopniu
różnią się od innych ludzi preferencjami estetycznymi.
Zdarzają się wreszcie sytuacje, kiedy to człowiek czuje się z pewnych ,
p o w o d ó w zobligowany do wykonywania jakiegoś konkretnego zadania, j
Birney, Burdick i Teevan (1969) zauważają, że ludzie, którzy obawiają się
:
niepowodzenia, często publicznie ogłaszają, iż nigdy jeszcze p o d o b n y c h
działań nie podejmowali i że jest to dla nich n o w e doświadczenie. Dodają
też, iż własną aktywność traktują j a k o rodzaj „ p r ó b y " (a więc raczej
zabawy niż funkcjonowania umożliwiającego sprawdzenie siebie). Baga
telizują także ważność i znaczenie tych obszarów własnej aktywności,
w których ich kompetencje są niskie.
.lak więc widzimy, ludzie potrafią uciekać się do najróżniejszych za
biegów i „ t r i k ó w " , by uniknąć d o z n a n i a porażki lub też zminimalizować ,
jej negatywne konsekwencje. Do owych negatywnych konsekwencji zali- '
czyć trzeba przede wszystkim konstatację, że jest się osobą mało wartoś
ciową, posiadającą niewielkie kompetencje, i fakt, że w takich właśnie
kategoriach spostrzegać nas będą inni. Strategia s a m o u t r u d n i a n i a też jest
jedną z takich technik. Z pewnej perspektywy zajmuje o n a jednak miejsce
wśród nich szczególne.
14 Dobre i z/c strony rzucania kłód pod własne nogi
2. Strategia samoutrudniania— -
istota koncepcji Edwarda Jonesa i Stevena Berglasa
E d w a r d J o n e s to jeden z klasyków teorii atrybucji — działu współ
czesnej psychologii społecznej s k o n c e n t r o w a n e g o głównie na b a d a n i u te
go, w jaki s p o s ó b przeciętni ludzie wnioskują o przyczynach różnych
zdarzeń i działań oraz kiedy i j a k przypisują intencje i cechy dyspozycyjne
sprawcom i uczestnikom tych wydarzeń.
Steven Berglas to przede wszystkim psycholog-praktyk, wybitny
autorytet w dziedzinie zapobiegania i leczenia alkoholizmu, pracujący
w szpitalu psychiatrycznym.
Artykuł, w k t ó r y m autorzy po raz pierwszy opisali strategię s a m o u
trudniania, odwołuje się z a r ó w n o do teorii atrybucji, jak i funkcjonowa
nia ludzi nadużywających alkoholu. Jones i Berglas (1978) wychodzą
z założenia, że we współczesnym świecie ludzie podziwiani są w znacznie
większym stopniu za potencjalne możliwości niż za rzeczywiste osiąg
nięcia. Aby więc czuć się człowiekiem wartościowym nie trzeba koniecz
nie osiągać rzeczywistych sukcesów; wystarczy wiedzieć, że jest się wy
starczająco k o m p e t e n t n y m , aby je osiągnąć. Podobnie, aby być podzi
wianym przez innych ludzi, nie trzeba koniecznie i m p o n o w a ć im real
nymi osiągnięciami. Wystarczy, by wiedzieli, że jeśli tylko włożylibyśmy
trochę wysiłku, osiągnęlibyśmy b a r d z o wiele.
Jones i Berglas sugerują, że ludzie niepewni swoich kompetencji
w określonego typu zadaniach, stojąc przed próbą sprostania im, ucieka
ją się do zabiegów, pozwalających na zablokowanie diagnostycznych in
formacji o własnych zdolnościach i możliwościach. Oczywiście, ludzie
mogą stosować wszelkie triki i techniki, o których wspomnieliśmy powy
żej, ale z d a n i e m Jonesa i Berglasa nie poprzestają na nich. A u t o r z y ci
sugerują, że osoby takie mogą tak kształtować swoją własną sytuację,
aby poprzez n a g r o m a d z e n i e obiektywnych przeszkód d o p r o w a d z i ć do
zminimalizowania obiektywnych szans na osiągnięcie sukcesu! P o z o r n i e
wydaje się to zupełnie bezsensowne. J o n e s i Berglas zauważają j e d n a k , że
utrudniając sobie funkcjonowanie zadaniowe, ludzie dostarczają sobie
jednocześnie p o w a ż n y c h i wiarygodnych usprawiedliwień ewentualnej
porażki. T a k więc niepewny własnej sprawności fizycznej sportowiec m o
że zaniechać przed startem rozgrzewki, redukując tym szansę na zwycięs
two, ale zachowując na wypadek przegranej możliwość myślenia o sobie:
„Jestem dobry, a przegrałem jedynie dlatego, że nie przeprowadziłem
rozgrzewki". Uczestniczka eliminacji k o n k u r s u „Miss P o l o n i a " ubierając
się w m a ł o twarzową żółtą sukienkę gwarantuje sobie tym s a m y m , że
ewentualne niepowodzenie przypisze fatalnej kreacji, a nic n i e d o s t a t k o m
urody. Student, który n o c poprzedzającą egzamin spędza na zabawie
i piciu alkoholu, m o ż e w razie o t r z y m a n i a oceny niedostatecznej powie
dzieć sobie: „ O b l a ł e m , bo byłem skacowany. G d y b y m był w n o r m a l n e j
dyspozycji, zdałbym na p e w n o " .
Czym jest .strategia .sanwutnidniania
15
Wszystkie te przykłady to właśnie k o n k r e t n e egzemplifikacje strategii
samoutrudniania. Strategią ta służy do o b r o n y pozytywnego p r z e k o n a
nia o sobie na istotnym dla p o d m i o t u wymiarze samooceny kosztem
obniżenia własnej wartości na w y m i a r a c h peryferycznych, mniej dla p o d
miotu istotnych.
Ludzie czerpią poczucie własnej wartości z różnych źródeł. D l a więk
szości najbardziej istotne jest to, j a k b a r d z o sprawni są intelektualnie, dla
niektórych ważniejsza jest s p r a w n o ś ć fizyczna, dla innych — u r o d a . D o s
konałość w zakresie takich cech czy umiejętności, jak np. p u n k t u a l n o ś ć ,
towarzyskość, czy umiejętność o p o w i a d a n i a dowcipów, może być dla
danego człowieka mniej istotna.
Stosując strategię s a m o u t r u d n i a n i a p o d m i o t broni tego, co uznaje za
bardzo ważne dla poczucia własnej wartościj Sportowiec przekonania, że
potrafi b a r d z o szybko biegać; uczestniczka k o n k u r s u Miss Polonia, że
jest śliczną dziewczyną; student, że jest inteligentny. Z a r a z e m j e d n a k
p o d m i o t przyznaje się do pewnej słabości na, wymiarach peryferycznych.
M o ż n a przecież mówić o niepunktualności naszego sportowca, niefraso
bliwości dziewczyny, czy nadmiernej skłonności studenta do popijania
alkoholu. Koszt strategii s a m o u t r u d n i a n i a jest j e d n a k relatywnie niski
— wady te dotyczą przecież kwestii m a ł o ważnych. Co więcej, wspo
mniany koszt może być d o d a t k o w o zminimalizowany poprzez specyficz
ne reinterpretacje. Sportowiec zamiast przyznawać się do n i e p u n k t u a l n o
ści, może uznać, że przyczyną jego spóźnienia się było to, iż a k u r a t z kimś
rozmawiał, a nie jest grzecznie rozstawać się z rozmówcą w połowie
zdania. Dziewczyna m o ż e stwierdzić, że jej sukienka była nie tyle źle
d o b r a n a , ile zbyt a w a n g a r d o w a j a k na gust j u r o r ó w . Student obwini nie
siebie, lecz alkohol (B. Critchlow [1983] wykazuje, że ludzie często przy
pisują odpowiedzialność za różne nieszczęśliwe wypadki alkoholowi, nie
zaś faktowi spożycia alkoholu, traktując alkohol tak, jakby działał on
niezależnie od pijącego go człowieka i niezależnie ód niego wywoływał
tragiczne skutki!).
Zalety strategii s a m o u t r u d n i a n i a nie kończą się j e d n a k na tym. W a r t o
zwrócić uwagę, że (podmiot, który ją stosuje, stawia się w znakomitej
sytuacji w przypadku odniesienia sukccsu.^W pełni uprawnione jest wów
czas wnioskowanie, że własne możliwości są większe niż wynikałoby to
z rzeczywistego p o z i o m u wykonania.\ Powracając do naszych przykła
dów: sportowiec może powiedzieć sobie, iż jest tak dobry, że nawet bez
rozgrzewki zwycięża rywali, dziewczyna, tak śliczna, że i w niezbyt efek
townej sukience wygrywa k o n k u r s , a s t u d e n t tak inteligentny, że nawet
na kacu i po nie przespanej nocy zdaje egzamin.
Sstrategią s a m o u t r u d n i a n i a jest zatem „jakiekolwiek działanie lub wy
bór, które facylitują możliwość atrybucyjnego uzewnętrzniania (lub
usprawiedliwiania) niepowodzeń i uwewnętrzniania (przypisywania so
bie) sukcesów" (Berglas, Jones, 1978, s. 406). Atrybucyjne uzewnętrz
nianie niepowodzeń m o ż n a rozumieć albo dosłownie, albo też dość spe
cyficznie — j a k o przesunięcie lokowania przyczyny z dymensji centralnej,
16 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nosi
3. Klasyczny eksperyment Berglasa i Jonesa
Berglas i Jones zakładali, że do strategii s a m o u t r u d n i a n i a uciekają się
ludzie o samoocenie wysokiej, ale niepewnej. Ludzie p r z e k o n a n i o swych
zdolnościach i kompetencjach nie są skłonni do takich z a c h o w a ń . Mini
malizowanie obiektywnych szans na osiągnięcie p o ż ą d a n e g o stanu rzeczy
byłoby w ich p r z y p a d k u nonsensowne. T a k ż e osoby mające złe zdanie
0 własnych możliwościach nie ulegają s a m o u t r u d n i e n i o w e j iluzji. Uczą
się unikania ciągłych porażek poprzez wybieranie łatwych z a d a ń , w któ
rych mają gwarancję sukcesu, oraz poprzez sprytne „ustawianie się"
— k o o p e r o w a n i e z innymi, bardziej zdolnymi do p a n o w a n i a n a d ze
wnętrznym światem.
Pojawia się pytanie, co powoduje, że s a m o o c e n a człowieka staje się
wysoka, ale zarazem niepewna? Z d a n i e m a u t o r ó w , odpowiedzialna za
taki stan rzeczy jest głównie biografia człowieka, a szczególnie kapryśna",
chaotyczna historia uprzednich doświadczanych przez niego wzmocnień
pozytywnych (szeroko rozumianych n a g r ó d ) . Berglas i Jones uważają, że
ludzie tacy są szczególnie często nagradzani, ale w sposób, który wiąże
się z poczuciem niepewności, za co spotkała ich n a g r o d a . M o g ą odczu
wać, że przyniosły ją nie tyle rzeczywiste osiągnięcia, ile racje uboczne
— u r o d a , nie związane z meritum sprawy przeszłe osiągnięcia, status
członka jakiejś grupy, czy rodziny, inne koneksje. Autorzy koncepcji
stoją na stanowisku, że ludzie nie są skłonni do łatwego ulegania po-
czuciom, iż sukces taki jest zupełnie przypadkowy, niezasłużony i od nich
niezależny. Zewnętrzna sytuacja jest prawie zawsze na tyle niejednozna
czna i niejasno określona, że pozwala im na z a c h o w a n i e iluzji wpływu
i myślenie o własnych kompetencjach i możliwościach w s p o s ó b życze
niowy. „ T a k długo, j a k ludzie mogą unikać jasnych i diagnostycznych
informacji zwrotnych, mogą u t r z y m a ć niepewną iluzję kontroli. M o g ą
oni, paradoksalnie, umyślnie p o d e j m o w a ć ryzyko u t r a t y kontroli n a d
zdarzeniem poprzez nadmierne zażywanie leków, spożywanie alkoholu,
istotnej dla s a m o o c e n y p o d m i o t u , na bardziej peryferyczną, mniej ważną
dla o b r a z u własnej osoby. M ó w i ą c językiem teorii atrybucji, p o d m i o t
uciekający się do strategii s a m o u t r u d n i a n i a wykorzystuje regułę pomniej
szania — powiększania (Kelley, 1972). Czynnik własnych kompetencji
przestaje być elementem, za p o m o c ą którego wyjaśnić m o ż n a niepowo
dzenie, n a t o m i a s t rośnie jego rola j a k o fenomenu wyjaśniającego sukces.
K o n s e k w e n t n i e używany przez Jonesa i Berglasa termin „ s t r a t e g i a "
mógłby sugerować pewne wyrachowanie p o d m i o t u , to, że stosuje on ta
kie działania tylko wówczas, gdy jest obserwowany przez innych ludzi.
Autorzy koncepcji podkreślają j e d n a k wyraźnie, że ich zdaniem działania
takie mogą występować nawet W w a r u n k a c h całkowitej prywatności, gdy
człowiek wie, że nie jest obserwowany przez kogokolwiek.
Czym jest strategia samoutrudniania
17
niewłaściwe przygotowywanie się lub wycofywanie wysiłku celem u m o c
nienia swego przekonania o zdolności do sprawowania kontroli wtedy,
gdy będzie to p o t r z e b n e " (Berglas, Jones, 1978, s. 407).
W celu empirycznej weryfikacji swej koncepcji (a ściślej: p o d s t a w o
wych jej założeń) a u t o r z y teorii zaprosili b a d a n y c h do udziału w eks
perymencie poświęconym r z e k o m o wpływowi ś r o d k ó w farmą
nych na funkcjonowaiie intelektualne. Przybywającego na eksperyment
badanego" witał e k s p e r y m e n t a t o r i wyjaśniał, że chodzi o zbadanie od
działywania dwóch leków. J e d n y m z nich jest P a n d o c r i n , a drugim Ac-.
tavil. Badani rozwiązywać będą dwa testy inteligencji, w przerwie między
nimi przyjmując jeden z leków. Ponieważ w w a r u n k a c h neutralnych wy
niki osiągane w obu testach przez ludzi zwykle się pokrywają, progres lub
regres funkcjonowania intelektualnego b a d a n y c h w eksperymencie bę
dzie d o b r y m wskaźnikiem oddziaływania specyfiku.
Następnie e k s p e r y m e n t a t o r z a p o z n a w a ł b a d a n e g o z pierwszym tes
tem, wzywał swą asystentkę i wycofywał się z pomieszczenia. Asystentka
prowadziła badanie w ten sposób, aby w zależności od w a r u n k ó w eks
perymentalnych wytworzyć u osoby badanej wysoką albo też niską pew
ność przekonania o posiadaniu wysokich kompetencji intelektualnych.
Każda z osób otrzymywała do rozwiązania 20 zadań. Połowa b a d a n y c h
otrzymywała przy tym 16 z a d a ń łatwych i 4 obiektywnie nierozwiązywal
ne. Dla drugiej połowy b a d a n y c h przeznaczono do rozwiązywania głów
nie takie zadania, z którymi byli w stanie się u p o r a ć . Przy każdym zada
niu znajdowały się w a r i a n t o w e odpowiedzi. Z a d a n i e m b a d a n e g o było
każdorazowe wskazanie odpowiedzi prawidłowej, a w razie wątpliwości
wybranie najbardziej p r a w d o p o d o b n e j . Rzecz jasna, dotyczyło to sytua
cji, gdy b a d a n i zmuszeni byli wskazywać rozwiązania zadań obiektywnie
nierozwiązywalnych.
Bez względu na to jakie zadania b a d a n y rozwiązywał, po udzieleniu
odpowiedzi na ostatnie pytanie serii asystentka eksperymentatora uda
wała, że sprawdza p o p r a w n o ś ć w y k o n a n i a testu, po czym informowała
badanego, że osiągnął świetny wynik, jeden z najlepszych spośród do
tychczas zarejestrowanych. O ile ci uczestnicy eksperymentu, którzy pra
cowali nad zadaniami rozwiązywalnymi mogli mieć wysoką pewność, że
wynik ten był zdeterminowany przede wszystkim ich zdolnościami (contin-
gent suecess), dla pozostałych informacja o sukcesie musiała być w pewien
sposób nieoczekiwana, niezasłużona (noncontingent success). Ich pewność
przekonań o własnych wysokich kompetencjach była żalem niższa.
W kolejnym etapie d o k o n y w a n o manipulacji tzw. poczuciem prywat
ności. W połowie p r z y p a d k ó w e k s p e r y m e n t a t o r rozmawiał z asystentką
w obecności osoby badanej o osiągniętym przez nią wyniku i s t w a r z a n o
sytuację sugerującą, że tak będzie także po drugim teście. W pozostałych
przypadkach wynik osoby n a n o s z o n y byl na kartę k o m p u t e r o w ą , ozna
czoną jedynie n u m e r e m (podkreślenie anonimowości), e k s p e r y m e n t a t o r
zaś wprost k o m u n i k o w a ł b a d a n e m u , że ze względu na procedurę chce
być całkowicie nieświadomy uzyskiwanych przez niego wyników. Wszys-
2 • Dohrc.
18
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
cy badani byli p r z e k o n a n i , że także drugi pódtest funkcjonowania in
telektualnego przeprowadzać będzie asystentka.
Po tym etapie osoba b a d a n a zostawała sam na sam z eksperymen
tatorem. P r o p o n o w a ł on jej wybór rodzaju i ilości (w miligramach) pre
p a r a t u . Actavil prezentował j a k o środek, który według wcześniejszych,
wstępnych b a d a ń polepsza funkcjonowanie intelektualne, P a n d o c r i n j a k o
środek p r a w d o p o d o b n i e obniżający sprawność. (W rzeczywistości bada
nym p r o p o n o w a n o połknięcie nieszkodliwego placebo). Rodzaj i ilość
wziętego środka t r a k t o w a n o j a k o wskaźnik zmiennej zależnej — przeja
wiania zachowania o charakterze s a m o u t r u d n i e n i o w y m .
V Zgodnie z wysuniętymi przypuszczeniami b a d a n i z grupy, w której
wytwarzano niepewność co do własnych kompetencji, częściej sięgali po
Pandocrin. Wzięcie tego p r e p a r a t u znakomicie usprawiedliwiało możliwą
antycypowaną porażkę, a ewentualny sukces wskazywał na „supermoż-
liwości" intelektualne. Statystyczną istotność
f
ej różnicy z a n o t o w a n o ,
jednakże tylko w populacji b a d a n y c h mężczyzn (w w a r u n k a c h sukcesu
niezasłużonego 7 0 % , a w a r u n k a c h sukcesu zasłużonego tylko 1 3 % sięga
ło po Pandocrin). U kobiet różnice nie były wystarczająco wyraźne (od
powiednio: 40 i 2 6 % ) . Manipulacja prywatnością nic modyfikowała
zmiennej zależnej. Analizując wyniki, a u t o r z y podkreślili, że jest to ar
g u m e n t na rzecz tezy, iż tendencja do z a c h o w a ń s a m o u t r u d n i e n i o w y c h
bywa równie silna w w a r u n k a c h publicznych, j a k i prywatnych.
Berglas i Jones przeprowadzili też drugi eksperyment (z drobnymi
zmianami procedury badawczej), który przyniósł bardzo p o d o b n e wyniki.
Opublikowanie z a r ó w n o artykułu teoretycznego, dotyczącego istoty
strategii s a m o u t r u d n i a n i a (Jones, Berglas, 1978), jak i empirycznego, we
ryfikującego podstawowe założenia koncepcji a u t o r ó w (Berglas, Jones,
1978) wywołało w świecie psychologicznym szeroki rezonans. Przyjęcie
tych prac nie było j e d n a k bezkrytyczne. Psychologowie zadawali sobie
szereg pytań. Przede wszystkim z w r ó c o n o uwagę, że w schemacie eks
perymentu Berglasa i Jonesa z a b r a k ł o miejsca dla ludzi mających przeko
nanie o swoich niskich kompetencjach — z a r ó w n o tych, u których prze
konanie to jest pewne, jak i tych, u których jest o n o niepewne. Wątpliwo
ści metodologiczne budził też o b r a n y przez a u t o r ó w sposób manipulacji
poczuciem prywatności, a tym s a m y m za nie u d o w o d n i o n ą u z n a n o tezę
mówiącą, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a m o ż e mieć miejsce nawet wtedy,
gdy nikt nic jest świadkiem działania p o d m i o t u . Inne pytania dotyczyły
czynników osobowościowych i sytuacyjnych, skłaniających ludzi do prze
jawiania omawianej tu strategii, konsekwencji stosowania przez ludzi
samoutrudnień i powszechności s a m e g o fenomenu. Stan wiedzy dotyczą
cej tych wszystkich, a także innych kwestii przedstawimy s t o p n i o w o
w kolejnych rozdziałach książki.
II
FORMY I RODZAJE STRATEGII
SAMOUTRUDNIANIA
Berglas i Jones w swoim pionierskim eksperymencie j a k o działanie
o charakterze s a m o u t r u d n i a n i a p o t r a k t o w a l i sięganie przez ludzi po śro
dek farmakologiczny, mający j a k o b y z a b u r z a ć funkcjonowanie zadanio
we (intelektualne) i obniżać p r a w d o p o d o b i e ń s t w o osiągnięcia w nim suk
cesu, dostarczając jednocześnie p o d m i o t o w i d o g o d n y c h interpretacji
osiągniętego wyniku. Oczywiście fakt ten nie oznacza, że sięganie po
środki farmakologiczne jest jedyną czy też najlepszą formą interesującej
nas tu strategii. Już na mocy podanej przez Berglasa i Jonesa (1978)
definicji może być nim „jakiekolwiek działanie lub wybór, które facylitu-
ją możliwość atrybucyjnego uzewnętrzniania (lub usprawiedliwiania) nie
powodzeń i uwewnętrzniania (przypisania sobie) s u k c e s ó w " (s. 406).
W tym rozdziale d o k o n a m y przeglądu najróżniejszych ludzkich zacho
wań, które wykorzystywane są j a k o strategia s a m o u t r u d n i a n i a i które
były przedmiotem zainteresowania empiryków. Podkreślić jednak trzeba,
żc kwestia formy, jaką przyjmuje strategia s a m o u t r u d n i a n i a , s t o s u n k o w o
rzadko była problemem, który sam w sobie zajmował badaczy. Najczęś
ciej kwestię tę e k s p l o r o w a n o niejako przy okazji szukania odpowiedzi na
inne pytania związane z analizowaną tu strategią. Ponieważ, większość
z tych p r o b l e m ó w bardziej szczegółowo przedstawiana będzie w dalszych
rozdziałach niniejszej książki, w tym miejscu s k u p i m y się głównie na
ukazaniu bogactwa form s a m o u t r u d n i a n i a . Najogólniej rzecz biorąc,
wszystkie te formy zaklasyfikować można do jednej z trzech następują
cych kategorii:
— s a m o u t r u d n i e n i o w e reakcje behawioralne,
— odczuwanie i d e m o n s t r o w a n i e własnych słabości,
— percepcja utrudnień w sytuacji zadaniowej.
20 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
S a m o u t r u d n i e n i o w e reakcje behawioralne to wszelkie obserwowalne
zachowania p r o w a d z ą c e do takiej zmiany sytuacji zadaniowej, k t ó r a po
zwala działającemu p o d m i o t o w i d o k o n a ć w przyszłości dogodnej inter
pretacji wyniku osiągniętego w d a n y m zadaniu. Wykorzystane w pionier
skim eksperymencie Berglasa i Jonesa sięganie przez ludzi po środki far
makologiczne, redukujące j a k o b y obiektywne p r a w d o p o d o b i e ń s t w o suk
cesu, może być d o b r y m przykładem tej kategorii. Od tej więc kwestii
rozpoczniemy przegląd b a d a ń dotyczących zagadnienia różnorodności
s a m o u t r u d n i e n i o w y c h reakcji behawioralnych, uwzględnianych w ekspe
rymentalnych b a d a n i a c h psychologicznych.
Sięganie po środki farmakologiczne
Jest dość tajemniczym p a r a d o k s e m dlaczego z jednej strony sama
koncepcja Jonesa i Berglasa zyskała w krótkim czasie znaczną popular
ność, a z drugiej zastosowana przez nich miara strategii s a m o u t r u d n i a n i a
niezmiernie r z a d k o używana była w badaniach empirycznych.
Do nielicznych w tej mierze wyjątków należy praca Kolditza i Arkina
(1982). Autorzy ci w zasadzie zreplikowali b a r d z o precyzyjnie ekspery
ment Berglasa i Jonesa, stosując j e d n a k całkowicie o d m i e n n ą manipula
cję poczuciem prywatności (vs upublicznienia) wyboru środka f a r m a k o
logicznego i funkcjonowania zadaniowego. Uznali bowiem, że m a n i p u l a
cja tą zmienną, z a s t o s o w a n a w eksperymencie a u t o r ó w koncepcji strate
gii s a m o u t r u d n i a n i a , była dalece niesatysfakcjonująca. Inną różnicą była
populacja zaproszonych do udziału w badaniach osób. W przeciwień
stwie do Berglasa i Jonesa, Koklitz i Arkin ograniczyli się do zbadania
reakcji mężczyzn.
W y b ó r środka farmakologicznego, utrudniającego funkcjonowanie
zadaniowe, byl także strategią s a m o u t r u d n i a n i a podsuwaną b a d a n y m
w eksperymencie p r z e p r o w a d z o n y m przez Madelcinc McNicoll i współ
p r a c o w n i k ó w (1985). Z a s t o s o w a n i e oryginalnej procedury Berglasa i J o
nesa to j e d n a k jedyny plus w s p o m n i a n e g o badania, w którym roi się
wręcz od prostych, „ s z k o l n y c h " błędów metodologicznych. Dlatego po
zwalamy sobie nic o m a w i a ć ani tego, co było celem badań McNicoll
i współpracowników, ani też tego, jakie o t r z y m a n o w nich wyniki.
Badaniu G i b b o n s a i G a e d d e r t a (1984) nie m o ż n a z kolei postawić
tego typu zarzutów, ale „ ś r o d e k farmakologiczny" nie był w ich eks
perymencie wybierany przez b a d a n y c h , lecz po prostu e k s p e r y m e n t a t o
rzy przydzielali ich do różnych w a r u n k ó w — takich, w których b a d a n i
bezpośrednio przed w y k o n y w a n i e m zadania o charakterze intelektual
nym mieli p o ł k n ą ć tabletkę, r z e k o m o facylitującą to funkcjonowanie,
bądź w a r u n k ó w , w których tabletka miała działanie przeciwne. Ponieważ
1. Samoutrudnieniowe reakcje behawioralne
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
21
w badaniu nie było elementu wyboru rodzaju środka farmakologicznego,
nie można mówić, że był to eksperyment dotyczący wprost strategii sa
moutrudniania. Gwoli ścisłości, podkreślić należy, że G i b b o n s i G a e d d e r t
w żadnym miejscu swego artykułu niczego p o d o b n e g o nie sugerują, n a t o
miast imputują im to niekiedy inni autorzy (np.: Arkin, B a u m g a r d n e r ,
1985; Snyder, 1990).
Picie alkoholu
W obydwu swoich pracach opublikowanych w 1978 roku Jones i Berg
las sugerowali, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a może realizować się w po
staci nadużywania alkoholu. Weryfikacji empirycznej tego przypuszcze
nia d o k o n a ł j a k o pierwszy zespół kierowany przez Jalie Tucker z Cent
rum Badań nad Alkoholizmem na Florydzie.
Tucker, Vuchinich i Sobell (1981) zaprosili mężczyzn do wzięcia
udziału w eksperymencie poświęconym j a k o b y wpływowi dowolnie wy
bieranych dawek alkoholu na funkcjonowanie intelektualne. P o d o b n i e
jak w klasycznym badaniu Berglasa i Jonesa część osób d o k o n y w a ł a
wyboru po doświadczeniu sukcesu zasłużonego, a część po o t r z y m a n i u
nieoczekiwanej i niezasłużonej o nim informacji. Istotną różnicą między
procedurami badawczymi było jednak to, że w przypadku eksperymentu
omawianego osoby b a d a n e w przerwie między d w o m a seriami z a d a ń
mogły (choć, oczywiście nie musiały) ćwiczyć się w rozwiązywaniu z a d a ń .
Samoutrudnieniowa interpretacja sięgania po alkohol uzyskała w tym
eksperymencie dość słabe potwierdzenie. Osoby, które odniosły nieuzasa
dniony sukces wypijały tylko nieznacznie więcej (różnica istotna na po
ziomic 0.09) w p o r ó w n a n i u z b a d a n y m i , którzy zawdzięczali sukces włas
nym umiejętnościom. G d y w drugim z e k s p e r y m e n t ó w o d e b r a n o b a d a
nym możliwość ćwiczenia się w rozwiązywaniu zadań w przerwie między
sesjami (zamiast „ p o d r ę c z n i k a " mogły czytać „ T i m e " ) , hipoteza Jonesa
i Berglasa uzyskała wyraźne potwierdzenie.
W i n n y m badaniu Bordini, T u c k e r , Vuchinich i R u d d (1986) szukali
odpowiedzi na pytanie, czy picie a l k o h o l u jest strategią s a m o u t r u d n i a
nia, do której uciekają się także kobiety. O d p o w i e d ź na to pytanie
okazała się w świetle w y n i k ó w p r z e p r o w a d z o n e g o eksperymentu nega
tywna.
O ile w badaniach T u c k e r i jej zespołu brali udział „normalni zjadacze
chleba", tj. osoby, które sięgają po kieliszek okazjonalnie, to R a y m o n d a
Higginsa i Roberta Harrisa (1988) interesowało to, czy picie alkoholu
może być strategią s a m o u t r u d n i a n i a dla ludzi, którzy na co dzień go
nadużywają. Przeprowadzając eksperyment, w którym wzięło udział 72
takich (heavy social drinkers) mężczyzn, uzyskali jednoznacznie pozytyw
ną odpowiedź na to pytanie.
Niewkładanie wysiłku podczas wykonywania zadania
22
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
W tym s a m y m czasie, gdy Jones i Berglas opublikowali koncepcję
s a m o u t r u d n i a n i a , Frankel i Snyder (1978) z a p r o p o n o w a l i tzW. egotys-
tycznij interpretację zjawiska wyuczonej bezradności (piszemy o tym sze
rzej w dalszej części książki). Z a r ó w n o same b a d a n i a F r a n k e l a i Snydera,
jak i p r o p o n o w a n a przez nich interpretacja uzyskanych wyników cał
kowicie uprawniają nas do p o t r a k t o w a n i a a u t o r ó w j a k o tych, którzy
pierwsi wykazali, że w w a r u n k a c h zagrożenia poczucia własnej wartości
ludzie niekiedy obniżają wysiłek w k ł a d a n y w z a d a n i e ( j 3
r
a k w k ł a d a n e g o
wysiłku jest bowiem dogodniejszym wytłumaczeniem ewentualnej poraż
ki niż b r a k wystarczających kompetencjij Zagrożenie poczucia własnej
wartości brało się w badaniach F r a n k e l a i Snydera z doświadczania przez
ludzi nieskuteczności własnych działań (miało więc zupełnie inne źródło
niż w eksperymentach dotychczas o m a w i a n y c h ) .
W i n n y m b a d a n i u (Pyszczynski, Greenberg, 1983) o k a z a ł o się j e d n a k ,
iż ludzie przewidują, że włożą w zadanie relatywnie m a ł o wysiłku także
wtedy, gdy z jednej strony wynik zadania jest ważny dla ich poczucia
własnej wartości, a z drugiej - - p r a w d o p o d o b i e ń s t w o osiągnięcia w nim
sukcesu nie jest wysokie.
Ferrari (1991 b) wykazał n a t o m i a s t , że kobiety s k ł o n n e do strategii
s a m o u t r u d n i a n i a rozwiązują wyraźnie mniej zadań p o d c z a s pracy nad
testem inteligencji niż kobiety m a ł o skłonne do stosowania tej strategii,
m i m o że obie grupy nie różnią się realnymi możliwościami intelektual
nymi. A u t o r , omawiając ten rezultat, sugeruje, że wynika to z faktu, iż
osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i e ń unikały w k ł a d a n i a wysiłku w zadanie,
b r o n i ą c się tym sposobem przed konsekwencjami ewentualnej porażki.
Uznając tę interpretację za p r a w d o p o d o b n ą , stwierdzić musimy jednak,
że liczba rozwiązanych zadań nie jest w sytuacji egzaminacyjnej najlep
szym wskaźnikiem wkładanego wysiłku. Rezultat z a n o t o w a n y przez Fer-
rariego m o ż e w związku z tym wynikać np. z tego, że osoby skłonne do
stosowania s a m o u t r u d n i e ń są mniej pewne, iż znalazły prawidłowe roz
wiązanie i tracą czas na wielokrotne sprawdzanie p o p r a w n o ś c i wykona
nia tego samego zadania.
Niewkładanie wysiłku w czasie przygotowywania się do zadania
Brak włożonego wysiłku może być kategorią wyjaśniającą ewentual
ną p o r a ż k ę nie tylko wtedy, gdy dotyczy w y k o n y w a n e g o zadania, ale
także (a m o ż e przede wszystkim ze względu na większą zwykle wiarygod
ność takiego usprawiedliwienia) wtedy, gdy dotyczy fazy przygotowywa
nia się do tego zadania.
H a r r i s i Snyder (1986) wykazali, że mężczyźni o niepewnej samooce
nie spędzają mniej czasu na przygotowywaniu się do z a d a n i a intelektual
nego niż mężczyźni pewni poczucia własnej wartości. P o d o b n e wyniki (w
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
23
odniesieniu do o b u płci) zanotowali także Tice i Baumeister (1990) o r a z
Tice (1991). Brak (w tym w y p a d k u deklarowanego, a nie bezpośrednio
obserwowanego) wysiłku w fazie poprzedzającej zadanie okazał się także
często stosowaną strategią s a m o u t r u d n i a n i a z a r ó w n o wśród s k ł o n n y c h
do jej stosowania s p o r t o w c ó w (Rhodewalt, Saltzman, Wittmer, 1984),
jak i studentów (Rhodewalt, Fairfield, 1991). Skłonność do stosowania
strategii s a m o u t r u d n i a n i a w b a d a n i a c h R h o d e w a l t a i jego współpracow
ników testowana była za p o m o c ą specjalnej skali, o której piszemy w dal
szych partiach książki.
Odkładanie przygotowywania się „na ostatnią chwilę"
Nieustanne o d k ł a d a n i e przygotowywania się jest działaniem b a r d z o
podobnym do fenomenu o m ó w i o n e g o ostatnio. Wydaje się wszakże, że
ciągłe odkładanie przygotowywania się jest zachowaniem rozciągniętym
w czasie, a jednocześnie bai'dziej złożonym, j a k b y wielokrotnie stosowa
ną strategią s a m o u t r u d n i a n i a , przyjmującą różne formy. Przesuwanie
przygotowywania się na inny m o m e n t może mieć leż za każdym razem
różne, oferowane przez p o d m i o t sobie i innym, wyjaśnienie — raz będzie
to wyjątkowa okazja do obejrzenia ciekawego filmu, drugi — b r a k chęci
i motywacji do przygotowywania się, innym razem kiepski nastrój czy
ból głowy.
Joseph Ferrari (199la) wykazał, że osoby odkładające zazwyczaj na
ostatnią chwilę przygotowywanie się do aktywności zadaniowej s k ł o n n e
są także do stosowania innych rodzajów strategii s a m o u t r u d n i a n i a w sy
tuacji eksperymentalnej, gdy spodziewają się, że p r a c o w a ć będą nad za
daniem ważnym dla ich poczucia własnej wartości. Wysnuł stąd wniosek,
żc u p r a w d o p o d o b n i a to tezę, iż nieustanne przesuwanie rozpoczęcia
przygotowywania się jest u tych osób dogodną i często stosowaną formą
analizowanej tu przez nas strategii. W sytuacji eksperymentalnej, gdy
badani pozbawieni są możliwości stosowania tej właśnie formy s a m o u
trudniania, stosują inne, d o s t ę p n e . Tezę tę nic do końca potwierdzają
jednak wyniki dwóch innych b a d a ń (Lay, Knish, Z a n a t l a , 1992), w któ
rych wykazano o d r ę b n o ś ć s p o s o b ó w funkcjonowania ludzi osobowościo
wej skłonnych do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a i ósobowościowo
skłonnych do o d k ł a d a n i a wszystkiego na ostatnią chwilę.
Wybór bardzo trudnego zadania
Jerald Greenberg (1985) wzorem Berglasa i Jonesa dostarczał swoim
badanym (mężczyznom) nieoczekiwanej i niezasłużonej lub też zgodnej
z oczekiwaniami informacji o sukcesie w pierwszej, wstępnej fazie pew
nego zadania, a p o t e m w fazie drugiej, właściwej, p r o p o n o w a ł im wybór
zadań spośród p r ó b o różnej skali trudności. O k a z a ł o się, że osoby, które
24
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
doświadczyły nieoczekiwanego i niezasłużonego sukcesu, skłonne są do
wybierania z a d a ń o niezwykle wysokim stopniu trudności wtedy, gdy
p r z e d m i o t samego zadania jest silnie związany z ich poczuciem własnej
wartości. W w a r u n k a c h , gdy zadanie nie jest związane z centralnymi
wymiarami samooceny p o d m i o t u , wybiera on p r ó b y o wyraźnie niższym
(realistycznym) poziomie trudności. T a k i układ wyników potwierdza,
rzecz jasna, strategiczny c h a r a k t e r czynionych przez o s o b y b a d a n e wybo-
Uczynienie zadania trudniejszym
W pewnych w y p a d k a c h p o d m i o t nie tyle wybiera zadanie trudniejsze
(od innych, potencjalnie wchodzących w rachubę), ile czyni je trudniej
szym poprzez swoje działania.
R h o d e w a l t i Davison (1986), wzorem Berglasa i Jonesa, dostarczali
swoim b a d a n y m informacji o zasłużonym lub nieoczekiwanym sukcesie
w zadaniu wstępnym i informowali ich, że eksperyment poświęcony jest
zbadaniu wpływu muzyki na funkcjonowanie intelektualne. Badani m o
gli sami wybierać kasetę z muzyką, o której w i a d o m o , że p r a w d o p o d o b
nie obniża możliwości funkcjonowania intelektualnego, kasetę z muzyką
facylitującą funkcjonowanie intelektualne lub muzyką, z tej perspektywy,
neutralną. O k a z a ł o się, że mężczyźni (ale nie kobiety), którzy otrzymali
nieoczekiwaną i niezasłużoną informację o sukcesie, wybierali znacznie
częściej kasetę z muzyką przeszkadzającą rozwiązywaniu zadań niż męż
czyźni, którzy otrzymali zasłużoną i oczekiwaną w i a d o m o ś ć o sukcesie
w zadaniu wstępnym.
P o d o b n y sposób szacowania skłonności ludzi do stosowania strategii
s a m o u t r u d n i a n i a zastosowali też James Sheppcrd i R o b e r t Arkin (I989a,
1989b). Nie indukowali oni j e d n a k u swoich badanych niepewności suk
cesu poprzez dostarczanie im nieoczekiwanej wiadomości o rzekomym
świetnym wykonaniu wstępnej części testu. Z a m i a s t tego, w r a m a c h ogól
nej instrukcji na temat sposobu rozwiązywania testu, demonstrowali im
trzy zadania (jedno wyraźnie łatwe, dwa pozostałe wyraźnie trudne).
M i a ł o to wytworzyć u osób b a d a n y c h poczucie niepewności, czy dadzą
sobie radę z dobrym wykonaniem testu. W o b u eksperymentach Shep-
perda i Arkina do strategii s a m o u t r u d n i a n i a polegającej na wyborze ka
sety z utrudniającą funkcjonowanie muzyką uciekali się, jak wykazała
analiza wyników, z a r ó w n o mężczyźni, j a k i kobiety. W drugim z tych
b a d a ń (Shepperd, Arkin, 1989b) tendencja ta była j e d n a k u mężczyzn
silniejsza.
Zbliżony s p o s ó b określania skłonności ludzi do stosowania samou
trudnień wybrał też Joseph Ferrari (1991). Z a w i a d o m i ł b a d a n e przez
siebie kobiety, że eksperyment poświęcony jest wpływowi hałasu na funk
cjonowanie intelektualne. Uczestniczki e k s p e r y m e n t u miały same zadccy-
rów. Zdaniem Greenberga ",rzucanie się z motyką na s ł o ń c e " jest jedną
z najbardziej powszechnych form strategii s a m o u t r u d n i a n i a .
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
25
dować, czy wolą p r a c o w a ć w ciszy, czy hałasie (w obecności „dziw
nych, niecodziennych d ź w i ę k ó w " ) . Strategię s a m o u t r u d n i a n i a , polega
jącą na podjęciu decyzji o pracy w hałasie, w y b r a ł o 3 0 % b a d a n y c h
kobiet.
Wybór nieodpowiedniego partnera do wspólnie wykonywanego zadania
Elizabeth Self (1989; za: Self, 1990) przeprowadziła eksperyment opar
ty na paradygmacie badania Berglasa i Jonesa. Osoby b a d a n e infor
m o w a n o , że będą p r a c o w a ć nad pewnymi z a d a n i a m i (z d o s t ę p n e g o
nam opisu nie wynika wprost ich charakter), przy czym praca ta będzie
dwuetapowa. W pierwszej części samodzielna, w drugiej — wspólnie z in
ną osobą. Osoby b a d a n e podzielono, losowo, na dwie grupy. J e d n a
z grup pracowała w pierwszej części nad zadaniami rozwiązywalnymi,
druga miała do czynienia głównie z zadaniami nierozwiązywalnymi. Każ
dy z badanych po zakończeniu tego etapu otrzymywał informację zwrot
ną, z której wynikało, że wypadł b a r d z o dobrze. Oczywiście, informacja
ta tylko dla niektórych b a d a n y c h miała c h a r a k t e r oczekiwany i zasłużo
ny. Następnie badani dowiadywali się, że drugą część zadań w y k o n y w a ć
będą wspólnie z jedną z osób, które przed chwilą połknęły środek far
makologiczny. Część z nich otrzymała przy tym specyfiki, których przy
jęcie p o w i n n o usprawnić ich funkcjonowanie, inni takie, które najpraw
dopodobniej wpłyną na ich funkcjonowanie negatywnie. Osobie badanej
pozostawiano wybór partnera. O k a z a ł o się, że badani, którzy uzyskali
nieoczekiwaną i niezasłużoną informację o sukcesie, częściej niż ci, którzy
pracowali nad z a d a n i a m i rozwiązywalnymi, wybierali partnera, który
rzekomo przed chwilą połknął specyfik przeszkadzający w funkcjonowa
niu z a d a n i o w y m . Ta relatywnie niska przydatność partnera okazuje się
więc dla podmiotu szansą na zastosowanie strategii s a m o u t r u d u i a n i a .
Ewentualna porażka w przyszłym, wspólnie wykonywanym z a d a n i u bę
dzie zawiniona przez partnera, ewentualny sukces osiągnięty będzie po
mimo jego w nim udziału.
Efekt ten okazał się jednak charakterystyczny wyłącznie dla bada
nych mężczyzn. Wybory partnera czynione przez kobiety nie były zwią
zane z naturą uprzednio o d n o s z o n e g o przez nie sukcesu.
Oczywiście, w realnych sytuacjach życiowych tego typu strategia
s a m o u l r u d n i a n i a m o ż e przybierać formę skłonności, aby wybierać do
wspólnego w y k o n y w a n i a z a d a ń p a r t n e r ó w , o których w i a d o m o , że
z pewnych względów ( n p . niskich kompetencji, zmęczenia czy b r a k u
motywacji do pracy, a nie a k u r a t przyjęcia przez nich określonych
środków farmakologicznych) będą m a ł o p r z y d a t n i . Fakt ten pozwoli
bowiem p o d m i o t o w i na d o g o d n e wyjaśnienie uzyskanego w z a d a n i u
wyniku.
26 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
Tnhela I. Altruizm jako strategia samoutrudniania
Sukces oczekiwany i zasłużony Sukces nieoczekiwany i niezasłużony
Możliwość
ćwiczenia
15.60
29.15
Brak możliwości
ćwiczenia
32.80
24.15
Średni czas w minutach poświęcany na rzecz urzędniczek ZDZ w poszczególnych warun
kach eksperymentalnych
Jak się wydaje, takie s a m o u t r u d n i a n i e poprzez altruizm m o ż e być
z pewnej perspektywy b a r d z o d o g o d n ą strategią. O ile bowiem np. stu-
dent, który zamiast przygotowywać się do egzaminu chodzi do kina czy
Angażowanie się w działania altruistyczne
Strategią s a m o u t r u d n i a n i a m o ż e być także z a a n g a ż o w a n i e się w dzia
łanie altruistyczne, które przeszkadza W przygotowywaniu się do aktyw
ności zadaniowej. W zależności od w a r u n k ó w eksperymentalnych osoby
b a d a n e (uczestnicy k u r s ó w z a w o d o w y c h obojga płci) p r a c o w a ł y we
wstępnej fazie n a d zadaniami, k t ó r e w większości były nierozwiązywalne
lub dość łatwe, wskazując k a ż d o r a z o w o jeden z trzech w a r i a n t ó w od
powiedzi. P o d o b n i e jak w klasycznym eksperymencie Berglasa i Jonesa,
wszyscy otrzymywali następnie informację, że świetnie wykonali swoje
zadanie. Części badanych powiedziano z kolei, że czas pozostający do
właściwego b a d a n i a inteligencji (1 godzina) mogą poświęcić na ćwiczeniu
się w rozwiązywaniu z a d a ń , p o d o b n y c h do tych, które użyte będą w teś
cie. D o d a w a n o także, że jest dowiedzione, iż taka aktywność zwiększa
zwykle szanse na osiągnięcie sukcesu w teście. Pozostałych b a d a n y c h
z a w i a d o m i o n o , że mają godzinę czasu wolnego. Bezpośrednio po tym
k a ż d e m u z badanych s k ł a d a n o propozycję udzielenia p o m o c y pracow
nicom biurowym Z a k ł a d ó w D o s k o n a l e n i a Z a w o d o w e g o , które muszą
szybko u p o r z ą d k o w a ć d o k u m e n t y w związku z czekającą je kontrolą.
Badany mógł albo odmówić, albo p o m a g a ć urzędniczkom, nie dłużej
j e d n a k niż przez godzinę, bo po jej upływie miał p r a c o w a ć nad testem
inteligencji. O k a z a ł o się, że w w a r u n k a c h , w których altruizm wiązał się
z ograniczeniem czasu na przygotowanie się do właściwego zadania, oso
by, które otrzymały nieoczekiwaną i niezasłużoną informację o sukcesie
w pierwszej, wstępnej serii poświęcały więcej czasu na p o m a g a n i e innym
ludziom niż b a d a n i , którzy otrzymali zasłużoną informację o sukcesie.
Ponieważ różnicy takiej nie z a n o t o w a n o w w a r u n k a c h , w których zaan
gażowanie altruistyczne nie wiązało się ze zmniejszeniem p r a w d o p o d o
bieństwa uzyskania sukcesu, p o m a g a n i e innym zamiast przygotowywa
nie się do zadania może być t r a k t o w a n e jako strategia s a m o u t r u d n i a n i a
(Doliński, 1988). O m ó w i o n y układ wyników przedstawiony jest w tabeli I.
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
Tl
spędza czas przed telewizorem, przyznaje się do p e w n y c h słabości ( n p .
lenistwa, niefrasobliwości), to inny, który zamiast uczyć się opiekuje się
chorą sąsiadką, w y p r o w a d z a j ą c jej psa na spacery, r o b i ą c z a k u p y i sto
jąc w kolejkach w a p t e k a c h nie tylko nie musi p r z y z n a w a ć się do ja
kichkolwiek słabości, ale wręcz zyskuje opinię człowieka szlachetnego
i m o r a l n e g o , dla którego los bliźniego jest ważniejszy od s t o p n i a na
egzaminie.
Ułatwianie zadania rywalowi
Niekiedy t r u d n o o bezwzględne kryterium p o z i o m u w y k o n a n i a jakie
goś zadania. Mówienie o wyniku w kategoriach sukcesu czy porażki jest
wówczas możliwe tylko poprzez p o r ó w n a n i e go z poziomem w y k o n a n i a
zadania przez innych ludzi. Shepperd i Arkin (1991) wytwarzali u swoich
badanych niepewność co do możliwości osiągnięcia sukcesu w teście mie
rzącym inteligencję. Badanych i n f o r m o w a n o , że eksperyment poświęcony
jest określeniu wpływu różnych rodzajów muzyki na funkcjonowanie in
telektualne. K a ż d e m u z uczestników p o k a z y w a n o następnie pojemnik
z pięcioma kasetami m a g n e t o f o n o w y m i . Wyjaśniano m u , że dwie kasety
zawierają nagrania muzyki, która przeszkadza w rozwiązywaniu z a d a ń
(jedna z nich bardziej niż druga), dwie inne ułatwiają aktywność (także:
jedna w większym stopniu niż druga), a ostatnia z kaset zawiera muzykę,
która nie wywiera żadnego wpływu. Osobie badanej powiedziano, że
wylosowana została do w a r u n k ó w k o n t r o l n y c h i będzie pracowała przy
dźwiękach muzyki, która ani nie przeszkadza, ani nie ułatwia wykonywa
nia z a d a ń . Następnie a r a n ż o w a n o sytuację, w której to osoba b a d a n a
miała wybrać kasetę dla innego uczestnika eksperymentu. S t w a r z a n o
przy tym różne warunki. Część badanych i n f o r m o w a n o , że eksperymen
tatorów interesuje p o r ó w n a n i e wyników osiągniętych przez osobę bada
ną i tego, dla kogo wybiera ona kasetę; pozostałych — że w grę wchodzi
porównanie wyników osiąganych przez uczestników eksperymentu z abs
trakcyjnym s t a n d a r d e m (krajowymi n o r m a m i dla testu). O k a z a ł o się, że
w pierwszym przypadku mężczyźni niemal zawsze wybierali dla partnera
muzykę pomocną w funkcjonowaniu. W w a r u n k a c h , gdy wyniki miały
być p o r ó w n y w a n e z krajowymi n o r m a m i czyniła to mniej niż połowa
mężczyzn. Okazuje się zatem, że ułatwianie zadania innym może być
strategią o b r o n y poczucia własnej wartości. D o d a ć wszakże trzeba, że
p o d o b n y c h zależności nie z a n o t o w a n o w populacji b a d a n y c h kobiet.
Pozostaje także kwestią sporną, czy działanie takie m o ż e być t r a k t o w a
ne j a k o strategia s a m o u t r u d n i a n i a . P o d m i o t wpływa tu tylko w pew
nym specyficznym sensie na p r a w d o p o d o b i e ń s t w o osiąganego przez sie
bie wyniku, a s a m a technika m o ż e być s t o s o w a n a jedynie wtedy, gdy
w grę wchodzi bezpośrednie p o r ó w n a n i e w y k o n a ń co najmniej d w ó c h
osób.
28 Dobre i z/e strony rzucania kłód pod własne nogi
2. Odczuwanie i demonstrowanie własnych słabości
Din koncepcji strategii s a m o u t r u d n i a n i a przedstawionej przez Jonesa
i Berglasa charakterystyczne było przewidywanie, że w pewnych warun
kach człowiek jest skłonny aktywnie poszukiwać utrudnień bądź wręcz je
kreować. M o ż n a jednak zadać sobie pytanie, czy j a k o strategii s a m o u t r u d
niania nie może on użyć posiadanych przez siebie różnych defektów,
które stanowią „ o b i e k t y w n e " przeszkody uzyskania sukcesu. Na przy
kład, ktoś przeświadczony, że ma słabe zdrowie lub skłonny jest reago
wać nadmiernym lękiem w trudnych sytuacjach, dysponuje potencjalnie
wiarygodnymi, a zarazem na tyle uniwersalnymi usprawiedliwieniami, że
może je bezpiecznie s t o s o w a ć w wielu różnych okolicznościach.
Na takie wykorzystywanie własnych s y m p t o m ó w c h o r o b o w y c h , rze
czywistych czy też urojonych słabości, zwrócił uwagę już Alfred Adler.
W przeciwieństwie do F r e u d a , który uważał, że mechanizmy o b r o n n e
chronią ego przed instynktownymi p o p ę d a m i , Adler sądził, że służą one
człowiekowi do o b r o n y poczucia własnej wartości przed zagrożeniem ze
strony otoczenia. Pacjenci szpitali psychiatrycznych np. często wykorzys
tują s y m p t o m y własnej c h o r o b y j a k o wygodne usprawiedliwienie niepo
dejmowania działań umożliwiających rozwiązanie ich p r o b l e m ó w psychi
cznych, chroniąc w ten s p o s ó b niepewne, i dlatego zagrożone, poczucie
własnej wartości.
„Zalety starego wina w nowej butelce" to p o d t y t u ł artykułu C R .
Snydera i T.W. Smitha (1982), w którym w s p o m n i a n ą starą ideę Adlera
współcześni psychologowie prezentują w całkowicie nowej wersji. Wyko
rzystywanie przez ludzi, znajdujących się w różnego typu sytuacjach za
daniowych, takich własnych słabości, jak dolegliwości somatyczne, defek
ty psychologiczne ( n p . nieśmiałość, hipochondria) czy innego typu ob
ciążenia (np. t r u d n e dzieciństwo) przedstawiają oni j a k o strategię samou
trudniania. Tego typu słabości — dowodzą autorzy — stanowią realne
przeszkody w osiąganiu pożądanych wyników w różnego typu zada
niach. Ujawniając je, człowiek deprecjonuje się w pewien sposób (lepiej
wszak nie być osobą nieśmiałą czy hipochondryczną), ale zarazem broni
poczucia, że jest osobą wartościową w zakresie tych wymiarów, które
związane są z w y k o n y w a n i e m danego zadania. Do o b r o n n e g o używania
różnych swoich słabości skłonni są, zdaniem Snydera i Smitha, ci ludzie,
którzy mają wysoki osobowościowy poziom odnośnej cechy. Tak więc to
właśnie osoby h i p o c h o n d r y c z n e skarżyć się będą na bóle głowy wtedy,
gdy przyjdzie im np. zdawać egzamin, n a t o m i a s t osoby depresyjne wpad
ną wówczas w gwałtownie obniżony nastrój. \
Snyder, Smith i ich współpracownicy przeprowadzili wiele badań ma
jących na celu weryfikację tezy o skłonności ludzi do „strategicznego"
wykorzystywania różnych słabości. Eksperymenty a u t o r ó w zrodziły jed
nocześnie pewne wątpliwości metodologiczne, inspirując innych psycho
logów do przeprowadzenia własnych studiów empirycznych. Przyjrzyjmy
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
29
się zatem stanowi tych b a d a ń . Zamieszczamy tu na ogół bardziej precy
zyjne ich opisy niż w podrozdziale dotyczącym behawioralnych form
samoutrudniania, gdyż większość b a d a ń nastawionych była głównie wła
śnie .na weryfikację hipotezy o możliwości strategicznego wykorzystywa
nia własnych słabości.
Nasilenie symptomów lęku egzaminacyjnego
Smith, Snyder i H a n d e l s m a n (1982) poprosili w pierwszym etapie
swego badania dużą grupę kobiet o udzielenie odpowiedzi na pytania
zawarte w Skali Sarasona — kwestionariusza mierzącego poziom lęku
egzaminacyjnego (test aniety). D o zasadniczego e k s p e r y m e n t u z a p r o
szono te osoby, które wykazały się wysokim poziomem tej cechy i (dla
p o r ó w n a n i a ) te, które wykazywały niski lęk egzaminacyjny.
P o p r o s z o n o je o wypełnienie, skonstruowanej przez Spielbergera i je
go współpracowników, skali „lęku j a k o s t a n u " . W s p o s ó b losowy przy
dzielano następnie badane do jednej z czterech grup — trzech eksperymen
talnych i jednej kontrolnej —- „nieewaluatywnej". Osoby z grup eks
perymentalnych i n f o r m o w a n o , że biorą udział w b a d a n i a c h nad uaktual
nieniem n o r m testu inteligencji oraz że po zakończeniu sesji eksperymen
talnej dowiedzą się, jakie uzyskały wyniki i jak wysoka jest ich inteligen
cja. B a d a n y m z grupy „ n i c e w a l u a t y w n e j " m ó w i o n o , że biorą udział w pi
lotażowych badaniach testujących p r z y d a t n o ś ć pewnych materiałów.
W ciągu 10 minut rozwiązywania pierwszej części testu, prezentowa
nego j a k o miara inteligencji, tylko niewielu u d a w a ł o się rozwiązać o k o ł o
połowy zadań (test ten był bowiem tak s k o n s t r u o w a n y , aby wytworzyć
w badanych poczucie niepewności szans na odniesienie sukcesu w dru
giej, czekającej je części testu). B a d a n e p r o s z o n o następnie o wysłuchanie
pewnych informacji. Części o s ó b m ó w i o n o , że przeżywany lęk obniża
efektywność rozwiązywania zadań testowych, innym, że przeżywany lęk
w żaden sposób nie wpływa na sprawność w radzeniu sobie z takimi
zadaniami, jeszcze innym nie udzielano żadnych informacji na ten temat.
Następnie wszystkie proszono o to, aby przed przystąpieniem do pracy
nad drugą częścią testu mierzącego inteligencję wypełniły krótki kwes
tionariusz. Była to inna forma Skali Spielbergera i jego współpracow
ników służąca, do p o n o w n e g o p o m i a r u przeżywanego przez b a d a n e lęku.
Analiza wyników potwierdziła hipotezę, że wysoki poziom o s o b o w o ś
ciowej skłonności do przeżywania lęku egzaminacyjnego jest w a r u n k i e m
wykorzystywania s y m p t o m ó w lęku jako strategii obronnej. B a d a n e oso
by o wysokim poziomic tej cechy, znajdujące się w warunkach zagrożenia
identyfikowały u siebie więcej s y m p t o m ó w niż osoby nielękowe w analo
gicznych w a r u n k a c h . O ile j e d n a k ten rezultat jest łatwy do przewidzenia
(osoby lękliwe są po prostu bardziej wrażliwe na sytuacje związane z oce
ną ich kompetencji), to ważniejszy jest wynik pokazujący, że na reakcje
emocjonalne osób lękowych wyraźnie wpływała manipulacja informacją
30
Dobre i zle strony rzucania kłóci poci własne nogi
0 związku między lękiem a poziomem w y k o n a n i a zadania intelektual
nego. Te z o s ó b , które nie były u p r z e d z a n e o zakłócającym wpływie lęku
na poziom w y k o n a n i a testu, stwierdzały go u siebie więcej w porów
naniu z tymi, k t ó r y m powiedziano, że lęk nie obniża wyniku. A z a t e m
zawarta implicite w instrukcji informacja o możliwości usprawiedliwienia
wyniku uzyskanego w teście przez wskazanie j a k o jego potencjalnych
przyczyn własnych stanów lękowych została wykorzystana przez osoby
p r e d y s p o n o w a n e osobowościowo do reagowania niepokojem. W odnie
sieniu do nich m o ż n a j e d n a k powiedzieć, że boją się bardziej wtedy, gdy
przeżywanie lęku się opłaca (tj. gdy s y m p t o m y mogą służyć j a k o wy
tłumaczenie porażki) niż wówczas, gdy „ b a n i e się" nie przynosi żadnych
tego typu korzyści.
Interesujące, że różnica między osobami p o i n f o r m o w a n y m i o zakłó
cającym wpływie lęku na wyniki testu (wprost zachęcanymi do stosowa
nia strategii) a poinformowanymi, że Icst jest na taki wpływ „niewraż
liwy" okazała się nieistotna statystycznie. M o ż n a to tłumaczyć obawą
b a d a n y c h , iż relacjonowanie wielu objawów lęku zostanie zinterpretowa
ne przez b a d a c z y j a k o naiwne usprawiedliwienie lub (alternatywnie), że
b a d a n e s a m e odrzuciły taką strategię j a k o niewiarygodną we własnych
oczach.
Z a s t o s o w a n y p a r a d y g m a t badawczy rodzi istotne wątpliwości. Uza
sadnione jest bowiem przypuszczenie, że osoby b a d a n e spostrzegały rezul
tat osiągnięty w pierwszej próbie j a k o porażkę. Ujawniany przez nie,
w okresie między d w o m a p r ó b a m i , wzrost s y m p t o m ó w lęku mógł być
więc po p r o s t u próbą usprawiedliwienia przeszłej porażki, nie zaś an
tycypowanego przyszłego niepowodzenia. Zgłaszanie s y m p t o m ó w lęku
ma bowiem, z p u n k t u widzenia o b r o n y ego, tę zaletę, że działa z a r ó w n o
p r o - j a k i retrospektywnie. Jeśli ktoś zapytany o o d c z u w a n e emocje skar
ży się na silny lęk, a zarazem w i a d o m o , że zewnętrzna sytuacja w najbliż
szym czasie nie ulegnie zmianie, to m o ż n a sądzić, że lęk ten będzie mu
towarzyszył. Jeśii zaistniała sytuacja jest kontynuacją zdarzeń rozwijają
cych się od pewnego czasu, to ktoś mówiący, że odczuwa niepokój, suge
ruje jednocześnie, mniej lub bardziej bezpośrednio, że stan ten odczuwał
także w niedawnej przeszłości.
W s z y s t k o to powoduje, że wyniki eksperymentu Smitha, Snydera
i H a n d e l s m a n a wskazują wprawdzie jednoznacznie, że ludzie m o g ą bro
nić poczucia własnej wartości poprzez uskarżanie się na wysoki poziom
przeżywanego lęku, ale nie w i a d o m o , czy rzeczywiście stosują tu strategię
s a m o u t r u d n i a n i a . Inaczej mówiąc, nie w i a d o m o , czy pojawienie się lęku
jest elementem wyprzedzającym s a m o podjęcie aktywności zadaniowej i,
tym s a m y m , służyć m o ż e korzystnym interpretacjom przyszłego wyniku.
Istnieją na szczęście inne d a n e empiryczne, które są bardziej, z tej
perspektywy, j e d n o z n a c z n e .
J u n g (1987) przeprowadził swoje badanie, wykorzystując sytuację re
alnego egzaminu. Zauważył, że w obliczu egzaminu studenci skarżą się
na złe samopoczucie, paraliżujący lęk, ból głowy itp. Wyszedł z założenia,
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
31
że jeśli skargi zgłaszane w takich sytuacjach przez ludzi mają służyć an
tycypacyjnemu usprawiedliwieniu ewentualnego przyszłego niepowodze
nia (a nie po prostu są manifestacją o d c z u w a n e g o napięcia), to p o w i n n y
one być powiązane z oczekiwaniem relatywnie niskiej oceny z egzaminu.
J u n g poprosił zatem oczekujących na pisemny egzamin s t u d e n t ó w o wy
pełnienie dwóch krótkich kwestionariuszy. W jednym z nich opisywali
swoje odczucia przed egzaminem (m.in. lęk), a w drugim szacowali jakiej
oceny z egzaminu się spodziewają. Analiza wyników ujawniła wystąpie
nie negatywnego związku oczekiwanego stopnia na egzaminie i intensyw
ności przedegzaminacyjnych narzekań.
C h o ć zanotowany przez J u n g a wynik jest zgodny z samoutrudnieniową
interpretacją natury lęku egzaminacyjnego, także i on nie może być trak
towany j a k o jednoznaczny dowód. M o ż n a bowiem przedstawić jego pro
stą interpretację alternatywną: Jeśli ktoś się m a ł o uczył, to z jednej strony
jest napięty i zdenerwowany, bo boi się konsekwencji niezdarna egzaminu,
a z drugiej strony — racjonalnie nisko szacuje swoje szanse na uzyskanie
dobrego stopnia. T a k więc, o ile w przypadku badania Smitha, Snydera
i Handelsmana można mówić o udowodnieniu, że ujawnianie s y m p t o m ó w
lęku może pełnić funkcje o b r o n n e , ale brak tam d o w o d u , że jest to obrona
przed ewentualnym przyszłym zagrożeniem, to w badaniu Junga sytuacja
jest dokładnie o d w r o t n a . Demonstrowanie s y m p t o m ó w lęku ma tu cha
rakter prospektywny, ale nie wiadomo, czy na pewno obronny.
W s p o m n i a n e wątpliwości rozwiewają na szczęście inne, niżej opisane
eksperymenty. Greenberg, Pyszczynski i Paisley (1985) informowali swo
ich badanych, że celem eksperymentu jest poznanie zależności między
różnymi cechami osobowości a poziomem złożoności poznawczej. Złożo
ność poznawczą p r e z e n t o w a n o j a k o niezwykle ważną właściwość intelek
tualną, niezbędną do posługiwania się myśleniem symbolicznym, silnie
powiązaną z osiągnięciami szkolnymi i przebiegiem kariery zawodowej.
Badani dowiadywali się również, że ci z nich, którzy uzyskają najlepsze
rezultaty w teście badającym poziom złożoności poznawczej, otrzymają
nagrodę pieniężną (w zależności od w a r u n k ó w eksperymentalnych ofero
w a n o 5 albo 25 dolarów). Przestrzegano całkowitej a n o n i m o w o ś c i bada
nych, identyfikowano ich poprzez wylosowane numery.
W pierwszej fazie eksperymentu badani wypełniali „Skalę Lęku Eg
zaminacyjnego" Sarasona. W oparciu o wyniki tego pomiaru wyodręb
niono osoby o wysokim o r a z niskim lęku egzaminacyjnym. N a s t ę p n i e
badani zapoznawali się z instrukcją do drugiej fazy eksperymentu. W in
strukcji tej wyjaśniano, że „Skala Lęku Egzaminacyjnego", którą przed
chwilą wypełniali, jest n o w y m testem, z a s t o s o w a n y m w tym b a d a n i u nie
po to, aby sprawdzić jego związki z p o z i o m e m złożoności poznawczej,
ale po to, aby sprawdzić p r z y d a t n o ś ć tej m e t o d y do przewidywania ak
tualnego poziomu lęku w specyficznej sytuacji. Dlatego, jak zapowiada
no w instrukcji, przed przystąpieniem do rozwiązywania testu złożoności
poznawczej, badani mieli być p o d d a n i p o m i a r o w i lęku z użyciem stan
dardowej, d o b r z e sprawdzonej metody.
32
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne tiogi
N a s t ę p n i e badani przechodzili do rozwiązywania testu złożoności po
znawczej. Na test ten składało się 20 wzorów przedstawiających figury
trójwymiarowe. Na początku b a d a n y rozwiązywał 6 z a d a ń p r ó b n y c h ,
z których cztery były niezwykle trudne. C h o d z i ł o o wywołanie przekona
nia, że cały test będzie bardzo s k o m p l i k o w a n y . Następnie osoba b a d a n a
o d p o w i a d a ł a na kilka pytań dotyczących p r a w d o p o d o b i e ń s t w a i prag
nienia uzyskania n a g r o d y pieniężnej oraz doniosłości i p r a w d o p o d o b i e ń
stwa uzyskania dobrego wyniku.
Po tym pomiarze z a p o z n a w a n o b a d a n y c h z instrukcją do trzeciej fazy
eksperymentu. Na tę fazę miały się składać: p o m i a r p o z i o m u aktualnie
przeżywanego lęku s p r a w d z o n y m d o s k o n a ł y m narzędziem (o k t ó r y m
i n f o r m o w a n o badanych w instrukcji do drugiej fazy) o r a z właściwy test
złożoności poznawczej. P o ł o w ę b a d a n y c h p o i n f o r m o w a n o , że rezultaty
testu złożoności poznawczej są całkowicie niezależne od przeżywanego
lęku, pozostałym nie p o d a n o żadnych informacji na ten temat, prosząc
jedynie o s t a r a n n e wypełnienie skali do b a d a n i a a k t u a l n e g o poziomu
lęku. .lako narzędzia pomiaru lęku użyto skali Spielbergera (wersja: lęk
j a k o stan). Po jej wypełnieniu badani rozwiązywali test złożoności po
znawczej, ale ten element procedury eksperymentalnej jest m a ł o istotny
z interesującej nas tu perspektywy.
Podstawową zmienną zależną w o m a w i a n y m badaniu były wskaźnik
„lęku j a k o s t a n u " uzyskane z p o m i a r u skalą Spielbergera. O k a z a ł o się, żi
spośród osób poinformowanych, że nagrodą za świetny wynik w teści
złożoności poznawczej jest 5 dolarów, te, które nie były poinformowan
0 braku zależności między przeżywaniem lęku a wynikami w teście, ujaw
niły znacznie więcej objawów niepokoju niż te, które poinformowano, i
przeżywany lęk nie wpływa na osiągane wyniki. Różnicy takiej nie zanoto-
wano jednak wśród badanych, którym powiedziano, że osiągnięcie bardzo
dobrych wyników w teście złożoności poznawczej nagrodzone zostaną kwotą 25 dolarów. T a k więc Greenberg, Pyszczynski i Paslcy wykazali,
ujawnianie s y m p t o m ó w lęku może mieć c h a r a k t e r strategii s a m o u t r u d n i a -
nia. Pokazali jednocześnie, że skłonność do uciekania się do tej stratęgii
istnieje tylko wówczas, gdy sytuacja nie aktywizuje silnie konkurencyjne
dążenia do uzyskania znaczącej nagrody pieniężnej. Do tej ostatniej, bar-
dzo ważnej kwestii wrócimy w dalszych partiach niniejszej książki.
Rezultaty uzyskane przez G r c c n b c r g a i jego w s p ó ł p r a c o w n i k ó w dos-
starczają realnego p o p a r c i a empirycznego dla hipotezy Smitha, Snydera
i H a n d e l s m a n a mówiącej o wykorzystywaniu s y m p t o m ó w lęku jako
jaśnienia ewentualnego przyszłego niepowodzenia. Jednocześnie, w od-
różnieniu od wyników uzyskanych przez S m i t h a i jego współpracowni-
ków, wyniki o m ó w i o n e g o e k s p e r y m e n t u nie potwierdziły, że własne sła-
bości wykorzystują w celach o b r o n n y c h wyłącznie ludzie w istotnym stop-
niu osobowościowo obciążeni tymi słabościami (tu: uzyskujący wysokie
wyniki w „Skali Lęku Egzaminacyjnego"). Co p r a w d a osoby o wysokim
lęku egzaminacyjnym ujawniły zdecydowanie więcej s y m p t o m ó w le-
wych w Skali Spielbergera niż osoby charakteryzujące się niskim pozio-
Formy i rodzaje .strategii samoutrudniania
33
mem lęku egzaminacyjnego, ale efekt samoutrudniania (różnica między
gruptj poinformowaną, że lęk nie wpływa na rezultaty osiągane w teście
złożoności poznawczej, a grupą, której nie dostarczano na ten temat żad
nej informacji) był znaczący niezależnie od p o z i o m u lęku egzaminacyjne
go. Inaczej mówiąc, osoby charakteryzujące się wysokim poziomem lęku
egzaminacyjnego dostrzegały u siebie więcej s y m p t o m ó w lękowych przed
przystąpieniem do zagrażającego testu niż osoby z niskim lękiem egzami
nacyjnym, ale wysoki poziom lęku egzaminacyjnego nie byl warunkiem
koniecznym do posługiwania się lękiem j a k o strategią s a m o u t r u d n i a n i a .
Uzyskanie d a n y c h empirycznych pozwalających na j e d n o z n a c z n ą in
terpretację m e c h a n i z m u sterującego efektem zwiększania lęku po rozwią
zaniu pierwszej części testu inteligencji (a przed przystąpieniem do części
drugiej) w badaniu Smitha i w s p ó ł p r a c o w n i k ó w (1982) było również za
sadniczym celem naszych b a d a ń (Doliński, Szmajke, G r o m s k i , 1990).
Planując eksperyment założyliśmy, że studentki b a d a n e w eksperymencie
Smitha i jego w s p ó ł p r a c o w n i k ó w mogły czynić to w celu reinterpretacji
wcześniejszej porażki albo zapewnienia sobie dogodnej interpretacji ewen
tualnego przyszłego niepowodzenia. M o g ł o być również i tak, że ich
zachowanie służyło jednocześnie obu tym celom. Badanie zaplanowaliś
my zatem lak, by sprawdzić wszelkie, potencjalnie p r a w d o p o d o b n e inter
pretacje rezultatów studium Smitha, Snydcra i H a n d e l s m a n a .
Podczas pierwszej sesji z b a d a n o „Skalą Lęku Egzaminacyjnego" Sa-
rasona dużą grupę uczennic liceum pielęgniarskiego. Do dalszych b a d a ń
wybrano jedynie osoby o skrajnie wysokich i skrajnie niskich wynikach
w tej skali. D r u g a sesja rozpoczynała się od p o m i a r u poziomu lęku j a k o
stanu. U ż y t o do lego celu połowy Skali Spielbergera. W y b r a n y m uczen
nicom sugerowano, że każde b a d a n i e psychologiczne rozpoczyna się od
takiego rutynowego p o m i a r u dotyczącego a k t u a l n e g o samopoczucia.
Następnie i n f o r m o w a n o o celu b a d a ń mówiąc, że chodzi w nich o ze
branie materiału niezbędnego do o p r a c o w a n i a polskich n o r m dla dwóch
amerykańskich testów inteligencji. Z g o d n i e z instrukcją uczestniczki eks
perymentu miały być z b a d a n e pierwszą skalą, a następnie, po krótkiej
przerwie — drugą. I n f o r m o w a n o , że pierwszy test inteligencji jest szeroko
znany i stosowany w praktyce psychologicznej. Połowa b a d a n y c h dowia
dywała się również, że jedną z zalet tego testu jest niezależność uzys
kiwanych w nim wyników od stanu emocjonalnego osoby badanej. Pozo
stałym m ó w i o n o , iż nie ma, jak dotychczas, danych mówiących o zależ
ności wyników uzyskiwanych w teście od stanu emocjonalnego osoby
badanej. Dziewczęta pracowały nad rzekomym testem inteligencji przez
30
minut. Z a d a n i a do niego d o b r a n o tak, by n i k o m u nic udało się roz-
wiązać wszystkich, a zaledwie kilku osobom ok. 7 0 % testu,
Po zakończeniu przez b a d a n e pracy nad w s p o m n i a n y m testem, mó-
wiono im, że po krótkiej przerwie rozpoczną rozwiązywać zadania dru-
giego testu inteligencji. D o d a w a n o , źe test ten mierzy w zasadzie te same
aspekty sprawności intelektualnej i ma b a r d z o p o d o b n y stopień trud-
ności jak ten, z którym właśnie miały d o czynienia. T a k ż e o tym narzę-
Dobie..
34 Dobre i zle strony rzucania kłóci poci własne nogi
J
Tabela 2. Zależność poziomu lęku od instrukcji o podatności przeżywanych emocji na
wyniki drugiego etapu testu
Lęk nie wpływa na wyniki
drugiego etapu
Nieznany wpływ lęku na wyniki
drugiego etapu
I pomiar
II pomiar
21.93
20.52
21.68
23.34
im wyższy wskaźnik, tyin większy ujawniany lęk
dziu m ó w i o n o w samych superlatywach. Podkreślono, że test jest szeroko
stosowany w U S A i Europie Zachodniej. P o ł o w a b a d a n y c h dowiadywała
się następnie, że narzędzie to charakteryzuje się całkowitą niezależnością
uzyskiwanych w nim rezultatów od przeżywanego s t a n u emocjonalnego,
a pozostałe osoby informowano, o b r a k u danych na temat'zależności
wyników uzyskiwanych w tej skali od a k t u a l n e g o stanu emocji. T u ż
przed przystąpieniem b a d a n y c h do rozwiązywania z a d a ń drugiego „testu
inteligencji" p o p r o s z o n o je o wypełnienie drugiej połowy Skali Spielber
gera. Z m i a n y poziomu lęku (jego wzrost lub spadek) między pierwszym
i drugim p o m i a r e m stanowiły główną zmienną zależną w tym badaniu.
W wyniku naszego postępowania badawczego, osoby, które wzięły
udział w drugim etapie eksperymentu, musiały znaleźć się w jednej z czte
rech sytuacji:
1) Dowiadywały się, że lęk nie wpływa na rezultaty osiągane ani
w pierwszym, ani w drugim z testów (lęk nie m o ż e tu więc być usprawied
liwieniem przeszłej porażki czy ewentualnego przyszłego niepowodzenia).
2) Dowiadywały się, że lęk nie wpływa na rezultaty pierwszego testu,
ale nic nie w i a d o m o o jego wpływie na wyniki drugiego (lęk nie może być
usprawiedliwieniem przeszłej porażki, ale może usprawiedliwić ewentual
ne przyszłe niepowodzenie).
3) Dowiadywały się, że nic nie w i a d o m o o wpływie lęku na wyniki
pierwszego testu, ale w i a d o m o , że nie wpływa na wyniki drugiego (lęk
m o ż e stanowić usprawiedliwienie porażki przeszłej, ale nie ewentualnej
porażki przyszłej).
4) Dowiadywały się, że nic nie w i a d o m o o wpływie lęku na wyniki
osiągane z a r ó w n o w pierwszym, j a k i drugim teście (lęk usprawiedliwia
tu z a r ó w n o przeszłą, jak i ewentualną przyszłą porażkę).
Zasadnicza analiza polegała na p o r ó w n a n i u dynamiki lęku w obu
przeprowadzonych pomiarach w poszczególnych warunkach eksperymen
talnych. O k a z a ł o się, że poziom lęku w drugim pomiarze był istotnie
wyższy niż w pomiarze pierwszym tylko w tych w a r u n k a c h , w których
b a d a n e p o i n f o r m o w a n o , że nic nie w i a d o m o na temat wpływu aktual
nego stanu emocjonalnego na wyniki drugiego testu inteligencji. Przeka
zywane informacje na temat zależności między wynikami pierwszego tes
tu i stanem emocjonalnym okazały się, z interesującej nas perspektywy,
bez znaczenia. Tabela 2 przedstawia ten układ wyników.
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
35
T a k więc, podobnie jak wyniki eksperymentu Greenberga i współ
pracowników/, rezultaty naszego b a d a n i a również jednoznacznie p r z e m a
wiają na rzecz hipotezy o możliwości używania przez ludzi s y m p t o m ó w
lęku j a k o strategii s a m o u t r u d n i a n i a l Co więcej, p o d o b n i e jak Greenberg,
Pyszczynski i Paisley (1985)pie potwierdziliśmy sugestii Snydera i S m i t h a
(1982), że efekty s a m o u t r u d n i e n i o w e powinny być silniejsze u ludzi oso-
bowościowo p r e d y s p o n o w a n y c h do reagowania lękiem. N a s z ekspery
ment zreplikowal d o k ł a d n i e zależności uzyskane p r z e z u r e e n b e r g a i jego
współpracowników: osoby o wysokich wynikach w „Skali Lęku Egzami
nacyjnego" wykazywały więcej objawów lękowych w Skali Spielbergera,
ale wielkość zmiany p o z i o m u (przyrostu) lęku między pierwszym i dru
gim p o m i a r e m była niezależna od p o z i o m u tej cechy.
Z a r ó w n o w badaniach Smitha, Snydera i H a n d e l s m a n a (1982), G r e
enberga i współpracowników (1985), j a k i naszych s t w a r z a n o takie waru
nki, że b a d a n i najprawdopodobniej postrzegali rezultaty pierwszej części
testów inteligencji j a k o porażkę. Powstaje w związku z tym pytanie, czy
ujawnienie s y m p t o m ó w lęku j a k o strategii s a m o u t r u d n i a n i a występuje
także wówczas, gdy ludzie doświadczają nieoczekiwanych i niezasłużo
nych sukcesów (a więc w w a r u n k a c h , o których pisali Jones i Berglas).
Kolejny p r z e p r o w a d z o n y przez nas eksperyment (Szmajke, Doliński,
Gromski, 1993b) zmierzał do znalezienia odpowiedzi na to pytanie.
N a podstawie p o m i a r ó w „Skalą Lęku Egzaminacyjnego" S a r a s o n a
wyłoniono osoby o wysokim i niskim poziomie lęku, k t ó r e z a p r o s z o n o
następnie do wzięcia udziału we właściwym eksperymencie.
Zaczynał się on od p o m i a r u a k t u a l n e g o p o z i o m u lęku występującego
u badanych za pomocą połowy skali lęku j a k o stanu Spielbergera. N a
stępnie uczestników eksperymentu i n f o r m o w a n o , że celem b a d a ń jest
adaptacja do polskich w a r u n k ó w pewnego amerykańskiego testu inteli
gencji. M ó w i o n o , że składa się on z d w ó c h części, słownej i wykonawczej,
oraz że po badaniu wszyscy uczestnicy otrzymają (do indywidualnej wia
domości) informacje o wynikach uzyskanych w o b u częściacli testu. P o
łowa b a d a n y c h dowiadywała się, że j e d n ą z zalet testu jest jego „niewraż-
liwość" na stan emocjonalny, pozostali nie otrzymywali żadnych infor
macji na ten temat.
Pierwsza, słowna część testu składała się z 20 pytań z trzema warian
tami odpowiedzi na każde z nich. E k s p e r y m e n t a t o r odczytywał treść
pytania, a badani, na specjalnych arkuszach, dokonywali wyboru właś
ciwej odpowiedzi. W celu manipulacji stopniem nieoczekiwalności suk
cesu używano dwóch rodzajów arkuszy odpowiedzi. Jeden z zestawów
pozwalał b a d a n e m u s t o s u n k o w o łatwo znaleźć odpowiedź poprawną, n p .
przy pytaniu „ C o to jest i k r a ? " p r o p o n o w a n o następujące warianty:
a) roślina afrykańska b) rodzaj łodzi indiańskiej c) jajeczka ryby. Drugi
zestaw na to nie pozwalał — na to s a m o pytanie warianty odpowiedzi
a) i b) były analogiczne, o d p o w i e d ź c) brzmiała: obrus lniany na Kuja
wach. W instrukcji p o d k r e ś l a n o , że zawsze j e d n a i tylko j e d n a odpowiedź
jest prawdziwa oraz że b a d a n y musi zawsze wybrać jedną z odpowiedzi.
36 Dobra i złe .strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Połowa osób o t r z y m y w a ł a arkusze składające się z 16 rozwiązywal
nych i relatywnie łatwych z a d a ń i 4 nierozwiązywalnych (nie zawie
rających p o p r a w n e j odpowiedzi). W pozostałych p r z y p a d k a c h p r o p o r
cja z a d a ń rozwiązywalnych i nierozwiązywalnych była d o k ł a d n i e od
w r o t n a .
Po z a k o ń c z e n i u pierwszej części testu, p o m o c n i k e k s p e r y m e n t a t o r a
zabierał arkusze odpowiedzi do i n n e g o pomieszczenia, r z e k o m o celem
obliczenia wyników. W r a c a ł po ok. 10 m i n u t a c h i k a ż d e m u z b a d a n y c h
wręczał k a r t k ę . Wszyscy dowiadywali się z niej, że uzyskali 16 p u n k t ó w
na 20 możliwych i że jest to b a r d z o d o b r y wynik. N a s t ę p n i e , przed
przystąpieniem do drugiej części testu, b a d a n i wypełniali skalę pozwala
jącą im ujawnić przeżywany lęk ( d r u g a p o ł o w a skali lęku j a k o stanu
Spielbergera).
Analiza głównej zmiennej zależnej, jaką była różnica p o z i o m u lęku
w pierwszym i drugim pomiarze Skalą Spielbergera, wykazała znacząco
wyższe wyniki w p o m i a r z e pierwszym niż w drugim. Różnica ta okazała
się przy tym niezależna od innych czynników uwzględnionych w eks
perymencie (zasłużoności sukcesu i informacji o wpływie lęku na wynik
uzyskiwany w teście). M o ż n a więc powiedzieć, że w tym b a d a n i u infor
macja o uzyskaniu sukcesu w pierwszej części testu inteligencji, niezależ
nie od jego natury, prowadziła do obniżenia p o z i o m u aktualnie ujaw
nianego lęku. Rezultat ten jest całkowicie niezgodny z przewidywaniami,
jakie można by wyprowadzić z teorii s a m o u t r u d n i a n i a . Zamiast strategi
cznego d e m o n s t r o w a n i a przyrostu lęku po uzyskaniu niepewnego suk
cesu, b a d a n i ujawnili jego obniżenie.
Zestawiając ten rezultat z wynikami b a d a ń o m ó w i o n y c h wcześniej,
powiedzieć można, żej e k s p o n o w a n i e własnych słabości (samo w sobie
kosztowne dla poczucia" własnej wartości) stosowane jest j a k o strategia
s a m o u t r u d n i a n i a wtedy, gdy zagrożenie samooceny jest silne. Ma to zaś
miejsce w przypadku uczucia d o z n a n e j porażki. W przypadku otrzyma
nia nieoczekiwanej informacji o niezasłużonym sukcesie zagrożenie sa
mooceny jest znacznie słabsze. W ó w c z a s koszty (autodeprecjacja) p o n o
szone przez osobę akcentującą własne słabości (lękliwość) dla uzyskania
usprawiedliwienia ewentualnego przyszłego niepowodzenia, są prawdo
p o d o b n i e większe niż ewentualne straty dla o b r a z u j ą , które mogą wynik-,
nąć z porażki. P o r a ż k a po d o z n a n y m sukcesie, nawet nieoczekiwanym,
jest bowiem znacznie mniej dotkliwa (czytaj: zdecydowanie mniej obniża
jąca samoocenę), niż p o r a ż k a następująca po porażce.j
Lęk egzaminacyjny to tylko j e d n a z wielu słabości, które człowiek
może ujawniać j a k o strategiczne s a m o u t r u d n i a n i e (osoby bardziej zainte
resowane tym szczególnym aspektem lęku zapraszamy do lektury innej
naszej pracy: Szmajke, Doliński, 1993). Przyjrzyjmy się zatem b a d a n i o m
poświęconym strategicznemu ujawnianiu innych deficytów.
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
37
Hipochondria — wykorzystywanie dolegliwości fizycznych
jako strategia samoutrudniania
C R . Snyder wraz ze swoimi w s p ó ł p r a c o w n i k a m i (Smith, Snyder, Per-
kins, 1983) sprawdzał też przypuszczenie, że ludzie o skłonnościach hipo
chondrycznych będą wykorzystywali najróżniejsze s y m p t o m y dolegliwo
ści fizycznych w sposób strategiczny.
Studentki, które we wstępnych b a d a n i a c h selekcyjnych wykazały bar
dzo wysokie lub b a r d z o niskie o s o b o w o ś c i o w e skłonności h i p o c h o n
dryczne (podstawą selekcji był wynik osiągany w skali h i p o c h o n d r i i
z MM PI) i trafiały do dwóch grup eksperymentalnych, w których wy
twarzano zagrożenie zwrotną informacją oceniającą, dowiadywały się, że
zostaną p o d d a n e testowi „inteligencji społecznej". Jego pierwsza część
będzie testem percepcji społecznej typu „ p a p i e r — ołówek", n a t o m i a s t
w drugiej oceniane będą ich umiejętności odgrywania roli w różnych
sytuacjach społecznych. Po w y k o n a n i u pierwszej części trudnego testu
(podobnie jak poprzednio, chodziło tu o wytworzenie niepewności uzys
kania sukcesu w drugim zadaniu) część badanych oczekujących na od
grywanie roli była informowana, że fizyczne dolegliwości nie wpływają
na wyniki zastosowanego „testu inteligencji społecznej", a innym nie
udzielono żadnych informacji na ten temat. W ostatniej fazie eksperymen
tu badani wypełniali kwestionariusz, w którym udzielali informacji
ó swoim zdrowiu w czasie ostatniego roku oraz o liczbie i sile dolegliwo
ści somatycznych odczuwanych w ciągu ostatnich 24 godzin.
Z g o d n i e z przewidywaniami, o s o b y o skłonnościach hipochondrycz
nych, zagrożone oceną i nie i n f o r m o w a n e o związkach odczuwanych
dolegliwości somatycznych z wynikami testu, doszukiwały się u siebie
większej liczby s y m p t o m ó w złego stanu fizycznego w p o r ó w n a n i u z tymi,
którym b l o k o w a n o możliwość stosowania takiej strategii obronnej, o r a z
w p o r ó w n a n i u z osobami z grupy kontrolnej. ( G r u p a kontrolna infor
mowana była, że w badaniu s p r a w d z a n a jest tylko przydatność pewnych
materiałów eksperymentalnych do późniejszych studiów nad percepcją
społeczną. W grupie tej badani nie czuli zatem zagrożenia własnej w a r t o
ści — istotnego czynnika uruchamiającego strategię s a m o u t r u d n i a n i a ) .
Ani zagrożenie oceną, ani rodzaj instrukcji nie wpłynęły natomiast na
liczbę s y m p t o m ó w wymienianych przez osoby o niskich skłonnościach
hipochondrycznych. Z d a n i e m a u t o r ó w , u d a ł o im się tym samym wyka
zać, żc w sytuacji spodziewanej oceny wyników własnych działań o r a z
w w a r u n k a c h braku pewności odniesienia sukcesu, ludzie o skłonnoś
ciach hipochondrycznych m o g ą wykorzystywać własne (realne lub urojo
ne) problemy z d r o w o t n e j a k o utrudnienia umożliwiające psychologiczną
samoobronę.
De facto jednak, ze względu na niejasności metodologiczne, typowe
dla wszystkich studiów nad strategią s a m o u t r u d n i a n i a prowadzonych
przez badaczy skupionych wokół C R . Snydera i T.W. Smitha, t r u d n o
jednoznacznie orzec, czy z a n o t o w a n e w powyższym eksperymencie skargi
38
Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
ludzi na dolegliwości somatyczne służyć miały usprawiedliwieniu prze
szłej czy też ewentualnej przyszłej porażki. Rzecz jasna, o strategii samo
utrudniania m o ż n a by mówić tylko w tym drugim p r z y p a d k u .
Pewne fakty przemawiają j e d n a k za tym, że skarżenie się na różne
dolegliwości somatyczne może być strategią prospektywną. Frederick
Rhodewalt, A n d r e w Saltzman i Jerry Wittmer (1984) wykazali bowiem,
że sportowcy (pływacy i gracze w golfa) skłonni w obliczu ważnych zawo
dów do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a , wykorzystują w tym celu
Itakże skarżenie się na różne dolegliwości somatyczne, problemy zdrowot-
Jne i kontuzje.
Skarżenie się na traumatyczne zdarzenia życiowe
C R . Snyder z jednym ze swych współpracowników testowali hipotezę,
że funkcję s a m o u t r u d n i a n i a może pełnić przypominanie sobie, w obliczu
diagnostycznego dla p o z i o m u kompetencji zadania, licznych traumatycz
nych doświadczeń, które wywierając w przeszłości mniej lub bardziej
bezpośredni wpływ na człowieka utrudniają jego obecną sytuację (Dc
Gree, Snyder, 1985). Wyniki eksperymentu były zgodne z przewidywa
niami a u t o r ó w . W sytuacji prowokującej do o b r o n y „ j a " b a d a n e kobiety
znacznie częściej niż w pozostałych w a r u n k a c h skarżyły się na swoją
biografię, twierdząc n p . , że nie były a k c e p t o w a n e przez rodzeństwo
i swoich rówieśników.
Niestety, także i to b a d a n i e w y k o n a n e w laboratorium Snydera nie
może być t r a k t o w a n e j a k o jednoznaczny d o w ó d , że b a d a n e osoby stoso
wały strategię s a m o u t r u d n i a n i a . P o w o d e m , p o d o b n i e jak p o p r z e d n i o , są
oczywiście niejednoznaczności wynikające z założonego przez badaczy
sposobu eksperymentowania. Co więcej, w tym p r z y p a d k u nie znamy,
niestety, innych, p o p r a w n y c h metodologicznie b a d a ń pozwą łających jed
noznacznie orzec, że przypominanie sobie traumatycznych zdarzeń życio
wych pełnić m o ż e funkcję s a m o u t r u d n i a n i a .
Nieśmiałość jako strategia samoutrudniania
G e n e r a l n e założenie o możliwości wykorzystywania własnych słabo
ści j a k o strategii s a m o u t r u d n i a n i a pozwała sobie wyobrazić, że funkcję
taką mogą pełnić najróżniejsze ludzkie słabości. W odniesieniu do nie
śmiałości sprawa jest jednak nieoczywista. Ludziom zależy bowiem na
ogół, by „ d o b r z e w y p a ś ć " w k o n t a k t a c h z innymi i jest to silny motyw
napędzający działanie w b a r d z o wielu sytuacjach społecznych. Dążeniu
do korzystnego zaprezentowania się przeszkadza często właśnie nieśmia
łość. Jak twierdzą Schlenker i Leary (1982; zob. też: Leary, 1983), czło
wiek, p r a g n ą c być zauważony, a k c e p t o w a n y i podziwiany, a jednocześnie
zdając sobie sprawę, że nie potrafi tego osiągnąć, koncentruje się na
Formy i rodzaje strategu samoutrudniania
39
sobie, dokonuje intensywnej oceny siebie i w efekcie przeżywa lęk. Im
bardziej człowiekowi zależy na wywarciu na kimś d o b r e g o wrażenia, tym
mniej jest pewien, że potrafi tego d o k o n a ć , a tym samym staje się bar
dziej nieśmiały (lęk społeczny jest większy). Lęk społeczny i z a h a m o w a
nie, k o m p o n e n t y nieśmiałości, zaburzając k o n t a k t y z ludźmi, a tym sa
mym utrudniając realizację'wielu istotnych potrzeb człowieka, p o w i n n y
być cechami wysoce niepożądanymi. Badania pokazują, że jest tak istot
nie ( Z i m b a r d o , 1977) oraz że ludzie niechętnie przyznają się do nieśmia
łości (Jones, Russcl, 1982).
Snyder i Smith (1986) uznali p o m i m o to, że ludzie będą skłonni ujaw
niać taki defekt, jeżeli pozwoli im to ochronić inne, ważniejsze wymiary
samooceny — j a k np. p r z e k o n a n i e o własnej inteligencji. Dla sprawdze
nia tego przypuszczenia przeprowadzili wraz ze swymi w s p ó ł p r a c o w n i k a
mi eksperyment (Snyder i inni, 1985).
Po uprzednich badaniach selekcyjnych, przeprowadzonych za p o m o
cą skali lęku społecznego, osoby, które uzyskały w nim b a r d z o wysokie
lub b a r d z o niskie wyniki, wzięły udział w badaniu zasadniczym. Potwier
dziła się hipoteza Snydera i Smitha, że nieśmiałość może być przez ludzi
demonstrowana w sposób o b r o n n y , c h o ć --- jak Czytelnik może się d o
myślać •— na podstawie eksperymentu a u t o r ó w nic sposób rozstrzygnąć,
czy była to strategia s a m o u t r u d n i a n i a , czy usprawiedliwianie nieśmia
łością uprzedniego niepowodzenia.
W a r t o także podkreślić, że do o b r o n n e g o wykorzystywania nieśmia
łości uciekali się wyłącznie mężczyźni, a nie zaobserwowano tej tendencji
u zbadanych kobiet.
Depresyjnbść
Irwin Rosenfarb i Jacky Aron (1992) badali kobiety depresyjne i nie
mające takich skłonności. Część z nich i n f o r m o w a n o , że będą p r a c o w a ć
nad testem badającym różne aspekty inteligencji, a pozostałe uczestniczki
eksperymentu, że będą p r a c o w a ć nad pewnymi materiałami nie mającymi
walorów diagnostycznych. Niezależnie od tego część badanych informo
wano, że natura testu jest taka, iż ich uczucia i emocje nie będą miały
żadnego wpływu na osiągany wynik. Badane ujawniały zarówno depresyj
ny afekt, jak i negatywne myśli na swój temat w znacznie większym
stopniu w w a r u n k a c h eksperymentalnych, w których nie m ó w i o n o im
niczego na temat związku między emocjami przeżywanymi przez osobę
pracującą nad testem i osiąganymi wynikami, niż w w a r u n k a c h , w któ
rych m ó w i o n o , że emocje nje mają wpływu na rezultat, jaki b a d a n a uzys
kuje. Efekt ten był charakterystyczny z a r ó w n o dla kobiet osobowościo
wej depresyjnych, jak i wyraźnie mniej skłonnych do depresji.
Gifford Weary i J o a n Williams (1990) pokazują natomiast w swoich
interesujących badaniach, że osoby depresyjne mogą nawet niekiedy po
nosić p o r a ż k ę w łatwym zadaniu, demonstrując jednocześnie wyraźne
40
Dobre i zle. .strony rzucania kłód pod własne nogi
obniżenie nastroju, jeśli wiedzą, że w przypadku sukcesu p o p r o s z o n e
zostaną o w y k o n a n i e innego zadania. W, w a r u n k a c h , w których osoby
depresyjne p r o s z o n e są po prostu o w y k o n a n i e jednego prostego zadania
(bez informacji o ewentualności wykonywania następnego), nie sprawia
im o n o trudności!
Wszystko to zdaje się w sposób jednoznaczny wskazywać na moż
liwość wykorzystywania przez ludzi s y m p t o m ó w depresji j a k o strategii
s a m o u t r u d n i a n i a .
Pogorszenie nastroju
Pogorszenie nastroju jest kategorią dość ogólną. M o ż e o n o wiązać się
z takimi s t a n a m i afektywnymi, jak w s p o m n i a n e wyżej lęk czy depresja
oraz takimi j a k n p . złość, niesmak czy zniechęcenie.
W j e d n y m z eksperymentów s p r a w d z a n o , czy skarżenie się łudzi na
zły nastrój może być strategią s a m o u t r u d n i a n i a ( B a u m g a r d n e r , Lake,
Arkin, 1985). Osoby b a d a n e (kobiety) i n f o r m o w a n o , że będą brały udział
w dwóch o d r ę b n y c h , krótkich eksperymentach. Następnie z a p o z n a w a n o
je z opisem funkcjonowania pewnych postaci w krytycznych m o m e n t a c h
życia, prosząc o udzielenie odpowiedzi na 15 p y t a ń dotyczących postępo
wania tych ludzi. P r ó b ę tę p r e z e n t o w a n o j a k o test, mierzący trafność
sądów na t e m a t osobowości i motywacji innych o s ó b . Po pewnym czasie
d a w a n o każdej z badanych wzorzec p o p r a w n y c h odpowiedzi, który był
tak s p r e p a r o w a n y , że p o r ó w n a n i e go z wypełnionym przez nią samą
kwestionariuszem prowadzić musiało do wniosku, iż miała o n a rację je
dynie w kilku przypadkach. Część osób proszono przy tym o podpisanie
testu imieniem i nazwiskiem i wręczenie go osobiście p r o w a d z ą c e m u ba
danie; pozostałe miały swój nie podpisany test włożyć do koperty zaad
resowanej do psychologa z. innego uniwersytetu.
Następnie wszystkie osoby z a w i a d o m i o n o , że za chwilę rozpocznie się
drugi z z a p l a n o w a n y c h eksperymentów dotyczący zdolności zapamięty
wania. Połowie b a d a n y c h m ó w i o n o przy tym wprost, że zły nastrój ob
niża te zdolności; pozostałe p r o s z o n o jedynie o wypełnienie specjalnego
kwestionariusza, sugerując, że e k s p e r y m e n t a t o r o m zależy na p o r ó w n a n i u
emocji doświadczanych w takich w a r u n k a c h przez ludzi w różnym wie
ku. Wypełnienie przez osoby b a d a n e specjalnego 10-wymiarowego kwes
tionariusza do określania przeżywanego nastroju było de facto ostatnim
etapem eksperymentu.
Badane, k t ó r e doświadczyły wprawdzie wstępnej porażki, ale sądziły,
że nikt nie jest lego świadomy, zgłaszały wyraźnie większe obniżenie
nastroju, gdy p o d s u w a n o im tę możliwość j a k o usprawiedliwienie ewen
tualnego przyszłego niepowodzenia, niż wówczas gdy tego nie czyniono.
Związku takiego nie z a n o t o w a n o natomiast w p r z y p a d k u osób, które
wiedziały, że e k s p e r y m e n t a t o r jest świadomy ich niepowodzenia. C h o ć
interpretacja tego efektu może być różna (sami a u t o r z y w m a ł o przeko-
Formy i rodzaje strategii samoarrttt/niania
41
Mywający sposób odwołują sic tu do m e c h a n i z m ó w autoprezentacji
— patrz dalsze partie niniejszej książki) istotny jest fakt, że przynajmniej
niekiedy skarżenie się na obniżenie nastroju może być s t o s o w a n e j a k o
strategia s a m o u t r u d n i a n i a .
Interferencje poznawcze
Strategią s a m o u t r u d n i a n i a mogą być też p r a w d o p o d o b n i e najróżniej
sze interferencje poznawcze — skarżenie się na to, że w trakcie zadania
przychodzą do głowy najróżniejsze, nie związane z nim myśli, że ma się
kłopoty z koncentracją uwagi, że myśli błądzą wokół tego, ile czasu
zostało do końca itp. Rhodewalt i Fairfield (1991, eksp. 2) pytali swoich
b a d a n y c h o odczuwane przez nich kłopoty tego typu po w y k o n a n i u za
dania intelektualnego. O k a z a ł o się, że osoby skłonne do strategii s a m o u
trudniania (zarówno badani mężczyźni, j a k i kobiety) chętnie skarżą się
na niemożność s k o n c e n t r o w a n i a się na zadaniu i obecność nie związa
nych z jego treścią przeszkadzających myśli. Ze względu na retrospektyw
ny charakter tego badania nic m o ż n a jednak jednoznacznie orzec, czy
takie skarżenie się może rzeczywiście być s a m o u t r u d n i e n i o w ą strategią.
Istnieje wprawdzie inne studium (Pyszczynski, Grcenberg, 1983),
w k t ó r y m osoby b a d a n e przed ważnym dla ich s a m o o c e n y zadaniem,
a nie będące pewne osiągnięcia w nim sukcesu, twierdziły, że „ t o nie jest
najlepszy d z i e ń " na takie próby, ale z drugiej strony nie w i a d o m o , czy
miały na myśli właśnie to, że tego a k u r a t dnia t r u d n o im się było skon
centrować.
Otyłość
Dotychczas o m ó w i o n e defekty, wykorzystywane dla o b r o n y poczucia
własnej wartości, miały c h a r a k t e r „psychiczny" (jak np. nieśmiałość czy
lęk) lub co najmniej „związany z subiektywnymi o d c z u c i a m i " (jak hipo
chondryczne skarżenie się na własne zdrowie). Roy Baumcister, Jcnnifcr
Kalin i Dianne Tice (1990) wykazali j e d n a k , że ludzie otyli mogą wskazy
wać na własną nadwagę j a k o przyczynę trudności w różnych dziedzinach
życia. Eksperymentatorzy zbadali wstępnie skalą służącą do określenia
osobowościowej skłonności do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a (pi
szemy o niej w dalszych partiach książki) grupę osób biorących udział
w zajęciach zmierzających do redukcji nadwagi. Następnie poprosili swo
ich badanych o oszacowanie prawdziwości różnych twierdzeń zaczynają
cych się od: „ G d y b y m osiągnął swoją idealną wagę, t o . . . " . O k a z a ł o się,
że prawdziwość niektórych twierdzeń była w wyraźnie różny s p o s ó b sza
c o w a n a przez osoby skłonne do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a
i mało skłonne do uciekania się do takich zabiegów. Otyli skłonni osobo-
wościowo do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a twierdzili, że gdyby
42
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
byli szczupli, mieliby na koncie więcej życiowych sukcesów, byliby wyraź
nie szczęśliwsi, bardziej pewni siebie, lepiej wykonywali swoją pracę, a ich
życie byłoby bardziej ekscytujące. Badani m a ł o skłonni do stosowania
strategii s a m o u t r u d n i a n i a byli tego mniej pewni.
Okazuje się zatem, że nawet tak specyficzna ludzka słabość jak oty
łość może być wykorzystywana do o b r o n y poczucia własnej wartości.
3. Percepcja utrudnień w sytuacji zadaniowej
G d y wraz z Wojciechem G r o m s k i m pisaliśmy naszą pierwszą pracę
na t e m a t strategii s a m o u t r u d n i a n i a (Doliński, G r o m s k i , Szmajke, i986),
wysunęliśmy tezę, że strategia samoutrudniania może także „mieć charak
ter symboliczny — polegać na przyjmowaniu takiego o b r a z u struktury
przyczynowej zdarzenia, w świetle którego łatwiejsze będzie wyinterpre
towanie wyniku z korzyścią dla p o d m i o t u " (s. 651). Teza ta już wówczas
miała pewne oparcie empiryczne (Szmajke, 1984).
Percepcja przyszłego partnera interakcji i trudności zadania
W b a d a n i u (Szmajke, 1984) wzięły udział studentki pedagogiki, cha
rakteryzujące się tzw. wewnętrznym i zewnętrznym poczuciem kontroli
wzmocnień, wyselekcjonowane przy użyciu Skali R o t t e r a z większej gru
py. (Wewnętrzne poczucie kontroli wzmocnień wiąże się z przeświadcze
niem, że „człowiek jest kowalem swego losu", poczucie zewnętrzne
z tym, że to co się dzieje, z d e t e r m i n o w a n e jest głównie innymi czyn
nikami: losem, oddziaływaniem innych osób, instytucji itp.)
B a d a n e wysłuchiwały z. taśmy magnetofonowej zapisu pewnego zda
rzenia — rozwiązywania zadania intelektualnego przez dwie dziewczęta
— Jolkę i G r a ż y n ę . Część osób b a d a n y c h i n f o r m o w a n a była, że wkrótce
z jedną z nich — Grażyną — pracować będzie w duecie nad p o d o b n y m
z a d a n i e m . Pozostałe b a d a n e i n f o r m o w a n o natomiast, że eksperyment,
w k t ó r y m uczestniczą, dotyczy zapamiętywania zdarzeń społecznych i ich
zadanie sprowadzi się do odpowiedzi na kilka pytań dotyczących wy
słuchanego materiału.
N a g r a n i e rozpoczynało się od tego, iż jakiś mężczyzna przedstawił
Jolce i G r a ż y n i e warunki zadania. N a l e ż a ł o przeprowadzić pewne ob
liczenia m a t e m a t y c z n e , mając do p o m o c y trzy podręczniki. Jolka i G r a
żyna w czasie przeznaczonym na rozwiązanie zadania pracowały nad
nim, ale także rozmawiały ze sobą na różne tematy, paliły papierosy,
bawiły się urządzeniami laboratoryjnymi itp. W czasie pracy n a d zada
niem G r a ż y n a brała na siebie czynności „ k o n c e p c y j n e " — rozstrzygała,
z jakich wzorów należy skorzystać i jakie operacje przeprowadzić, Jolka
była raczej p o d p o r z ą d k o w a n y m jej wykonawcą. Po 10 m i n u t a c h wracał
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
43
mężczyzna i orzekał, że rozwiązanie nie jest p o p r a w n e . Doszukiwał się
czterech błędów — d w ó c h rachunkowych i d w ó c h wynikających z nie
zrozumienia czy też nieprzecżytania treści zawartych w książkach, które
Jolka i G r a ż y n a miały do dyspozycji.
Po wysłuchaniu materiału b a d a n e oceniały, w jakim stopniu różne
czynniki wpłynęły na niepowodzenie dziewcząt.
O k a z a ł o się, że sądy osób charakteryzujących się wewnętrznym po
czuciem kontroli wzmocnień były wyraźnie uzależnione od tego, czy spo
dziewały się w najbliższej przyszłości p r a c o w a ć wspólnie z Grażyną. Oso
by, które tego oczekiwały, uznawały niedostateczne zdolności G r a ż y n y
za zdecydowanie ważniejszą przyczynę poniesionej przez dziewczyny po
rażki, niż osoby, które tego nie oczekiwały.
Różnicy takiej nie z a n o t o w a n o wśród osób charakteryzujących się
zewnętrznym poczuciem kontroli. Tu wszakże, osoby spodziewające się,
że będą pracować nad zadaniem matematycznym, uznawały wysoką trud
ność zadania postawionego Jolce i G r a ż y n i e za ważniejszy powód ponie
sionej przez nie porażki, niż osoby, które nie oczekiwały, że same będą
p o p r o s z o n e o wykonanie p o d o b n e g o zadania. W s p o m n i a n e zależności
przedstawione są w tabeli 3.
Tabela 3. Ważność spostrzeganych przyczyn porażki pracującego duetu jako funkcja umiej
scowienia poczucia kontroli wzmocnień i oczekiwania współpracy z jedni) z wykonawczyń
zadania
Osoby o poczuciu kontroli:
wewnętrznym
zewnętrznym
o w
NÓW
OW
NOW
Niedostateczne zdolności Grażyny
6.81
3.33
4.00
3.83
Trudność zadania
6.17
5.33
6.66
3.83
Oznaczenie OW: osoby oczekujące współpracy (z Grażyna)
NOW: osoby nic oczckuj;(ce współpracy (z GrażynaJ
Im wyższy wskaźnik, tym większe znaczenie przypisywane danemu czynnikowi
O ile zatem osoby o wewnętrznym poczuciu kontroli stosowały stratę- '
gię s a m o u t r u d n i a n i a polegającą na nieprzychylnym spostrzeganiu przy- /
szłego partnera interakcji, o tyle osoby o zewnętrznym poczuciu kontroli j
osiągały ten cel poprzez spostrzeganie zadania j a k o t r u d n e g o . /
Percepcja warunków, w których wykonuje się zadanie
Frederick R h o d e w a l t wykazał wraz ze swymi współpracownikami
(Rhodewalt, Saltzman, Wittmer, 1984), że sportowcy skłonni do stoso
wania strategii s a m o u t r u d n i a n i a widzą niekiedy (przed ważnymi zawoda-
44
Dobre i zle strony rzucania klótl pod własne nogi
J
mi) warunki z a d a n i a j a k o niespecjalnie im s a m y m odpowiadające. Per
cepcja taka jest z jednej strony wiarygodna (np. w p r z y p a d k u p ł y w a k ó w
r ó ż n o r o d n o ś ć możliwych p a r a m e t r ó w wody — j e j głębokości, temperatu
ry i twardości jest tak duża, że warunki często mogą k o m u ś nie od
powiadać), a z .drugiej m o ż e być d o g o d n y m elementem wyjaśniającym
przyczyny uzyskanego wyniku.
W i n n y m z eksperymentów Rhodewalt, Morf, Hazlett i Fairfield
(1991) informowali badanych (mężczyzn — s t u d e n t ó w uniwersytetu), że
biorą udział w studium poświęconym wpływowi muzyki na funkcjono
wanie intelektualne. Badani mieli p r a c o w a ć n a d j e d n y m testem inteligen
cji w w a r u n k a c h muzyki, która nie wywiera żadnego wpływu na takie
funkcjonowanie, a następnie rozwiązywać z a d a n i a innego testu w warun
kach, kiedy to dobiegać ich będą dźwięki przeszkadzające w tej aktywno
ści. Z a d a n i a pierwszego testu były wyraźnie t r u d n e i b a d a n i musieli być
mile zaskoczeni, gdy eksperymentator informował ich, że p o p r a w n i e od
powiedzieli w 13 z 15 p r z y p a d k ó w (warunki nieoczekiwanego i nieza
służonego sukcesu).
N a s t ę p n i e e k s p e r y m e n t a t o r przyglądał się stojakowi z kasetami mag
netofonowymi. Badany widział, że każda z nich opisana jest pewnymi
słowami. Na pierwszej widniała etykieta „ n e u t r a l n a " , na drugiej: „nieco
przeszkadzająca", na kolejnej: „średnio przeszkadzająca" i wreszcie na
ostatniej: „ b a r d z o przeszkadzająca". N i e t r u d n o było się domyśleć, że
opisy te dotyczą wpływu muzyki na funkcjonowanie intelektualne pod
czas w y k o n y w a n i a testu. W zależności od w a r u n k ó w eksperymentalnych
o s o b a p r o w a d z ą c a badanie sięgała po kasetę opisaną j a k o „nieco prze
szkadzająca" lub „ b a r d z o przeszkadzająca". N a s t ę p n i e b a d a n i (słuchając
zresztą w każdych w a r u n k a c h tej samej muzyki) pracowali nad pewnymi
z a d a n i a m i . Po ich w y k o n a n i u szacowali to, jak b a r d z o w funkcjonowa
niu przeszkadzała im muzyka.
C h o ć o k a z a ł o się, że badani skłonni do strategii s a m o u t r u d n i a n i a
oceniają wpływ muzyki na swoje funkcjonowanie j a k o zdecydowanie bar
dziej destruktywny niż mniej skłonni do stosowania tej strategii, to retro
spektywny c h a r a k t e r badania nie pozwala jednoznacznie zaklasyfikować
tego ercktu jako omawianej w niniejszej książce strategii.
Wątpliwości takich nie przynosi, na szczęście, inny eksperyment wy
k o n a n y w l a b o r a t o r i u m Rhodewalta ( M a y e r s o n , R h o d e w a l t , 1988). Ba
danych i n f o r m o w a n o , że pracować będą nad d w o m a testami inteligencji
w ilość specyficznych w a r u n k a c h . Podczas pracy nad pierwszym z nich
przeszkadzać im będzie hałas, podczas pracy nad drugim będą mieli za
nurzoną w b a r d z o zimnej wodzie tę rękę, która nie jest z a a n g a ż o w a n a
w pisanie. Pierwszy test, p o d o b n i e jak w klasycznym eksperymencie Ber
glasa i Jonesa, służył wytworzeniu u badanych dużej lub małej pewności
własnych wysokich kompetencji. Następnie m ó w i o n o im, że trzymanie
ręki w lodowatej wodzie podczas pracy n a d testem nie powoduje specjal
nych utrudnień, o ile tylko nie odczuwa się t e m p e r a t u r y wody j a k o spra
wiającej poważny ból. Badani, przed przystąpieniem do pracy nad dru-
Formy i rodzaje strategii samoii/riidniaiiia
45
gim testem, proszeni byii o oszacowanie, jak duży dyskomfort sprawia im
trzymanie ręki w zimnej wodzie. O k a z a ł o się, że ci, którzy we wstępnej
fazie otrzymali nieoczekiwaną informację o sukcesie wykorzystują per
cepcję tego typu utrudnień w sposób wyraźnie strategiczny.
Spostrzeganie niesprawiedliwości
Kanadyjski psycholog Melvin Lerner twierdzi, że ludzie mają potrze
bę wiary w to, że otaczająca ich rzeczywistość jest sprawiedliwa i w związ
ku z tym poprzez różne zabiegi behawioralne i reinterpretacje poznawcze
podtrzymują w sobie przekonanie, że jest t a k a istotnie (np. Lerner, 1965,
1977, 1980; Lerner, Miller, 1978).
Nie negując istnienia tejże ludzkiej potrzeby, założyliśmy, iż niekiedy
ludzie skłonni są do doszukiwania się w swoim otoczeniu przejawów
niesprawiedliwości i wykorzystywania takiego widzenia świata w s p o s ó b
strategiczny. P u n k t e m wyjścia naszego założenia był pewien wynik, który
stoi w całkowitej sprzeczności do założeń koncepcji Lernera. Badacz ten
sugerował, że im świat, o którym p o d m i o t myśli i mówi, jest mu bliższy,
tym potrzeba wiary w jego ftiesprawiedliwość — silniejsza. T y m c z a s e m ,
badając studentów Skalą Rubina i Peplau, służącą do określania poziomu
p r z e k o n a n i a o sprawiedliwości świata, zauważyliśmy, że b a r d z o nisko
szacują oni prawdziwość twierdzenia: „ S t u d e n c i prawie zawsze zasługu
ją na stopnie, k t ó r e o t r z y m u j ą " . P r a w d z i w o ś ć tego twierdzenia była
n a t o m i a s t wyraźnie wyżej s z a c o w a n a przez ludzi nie będących studen
tami ( n p . k u r s a n t ó w w Z a k ł a d a c h D o s k o n a l e n i a Z a w o d o w e g o ) , m i m o
że wyniki w całej skali osiągane przez s t u d e n t ó w i te właśnie grupy nie
różniły się.
Jednym z wyjaśnień tego efektu jest o d w o ł a n i e się do założenia, że
taka percepcja przez s t u d e n t ó w sprawiedliwości „świata e g z a m i n ó w "
może pełnić funkcję strategii s a m o u t r u d n i a n i a . Przyjmując negatywne
założenia na temat n a t u r y rzeczywistości, p o d m i o t zabezpiecza się przed
konsekwencjami porażki (to niesprawiedliwość zewnętrznego otoczenia
uniemożliwia mu jej uniknięcie), a w przypadku ewentualnego sukcesu
może powiedzieć sobie i innym, żc jest tak dobry, iż nawet nieuczciwość
zewnętrznego otoczenia nie może mu przeszkodzić.
Aby sprawdzić, czy jest tak istotnie, dużą grupę studentek Uniwer
sytetu Wrocławskiego p r z e b a d a n o skalą diagnozującą osobowościową
skłonność do strategii s a m o u t r u d n i a n i a (piszemy o niej w dalszych par
tiach książki). W drugim etapie wzięły udział osoby wyraźnie s k ł o n n e
i bardzo mało skłonne do stosowania tej strategii.
P o p r o s z o n o je o wypełnienie krótkiej skali „Świata Sprawiedliwych
E g z a m i n ó w " , szacując prawdziwość takich twierdzeń, jak np.: „Jeśli eg
z a m i n a t o r jest w złym h u m o r z e , (o nawet najlepszy s t u d e n t może dostać
ocenę niedostateczną", „Studenci przeważnie dostają takie stopnic, na
jakie zasługują" czy „Szczęście na egzaminach sprzyja lepiej przygotowa-
46 Dobre i z/e strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Tabela 4. Spostrzeganie sprawiedliwości egzaminów jako funkcja osobowościowej skłonno
ści do strategii samoutrudniania i bliskości sesji egzaminacyjnej
Wysoka skłonność do strategii
samoutrudniania
Niska skłonność do strategii
samoutrudniania
Środek semestru
Koniec semestru
56.33
40.60
50.66
50.80
Im wyższy wskaźnik, tym „świat egzaminów" postrzegany jako bardziej sprawiedliwy
Spostrzeganie sytuacji egzaminacyjnej bezpośrednio przed sesją j a k o
niesprawiedliwej jest funkcjonalne dlatego, że dzięki przyjęciu takiego
właśnie założenia odnośnie okoliczności towarzyszących egzaminom,
p o d m i o t może wyjaśnić sobie p o r a ż k ę w sposób, który nie obniża po
czucia własnej wartości. Takie „strategiczne" myślenie nie występuje na
tomiast jeszcze w sytuacji, gdy perspektywa sesji jest daleka i p o d m i o t ,
nie myśląc o niej, nie znajduje się tym s a m y m w w a r u n k a c h zagrożenia.
4. Strategia samoutrudniania — dwa czy trzy rodzaje?
M a r k Leary i James Shepperd (1986) twierdzą, że pojęcie strategii
s a m o u t r u d n i a n i a nie jest j e d n o r o d n e i sugerują rozróżnienie dwóch jego
rodzajów — behawioralnego i zgłaszanego.
W przypadku s a m o u t r u d n i e n i a behawioralnego człowiek kreuje real
ne przeszkody we własnej sytuacji zadaniowej — spożywa alkohol, zaży
wa utrudniające funkcjonowanie środki farmakologiczne, unika wkłada
nia wysiłku w s a m o zadanie lub w przygotowanie się do niego itp. Czy
niąc to, sprawia, że ewentualna p o r a ż k a m o ż e być w s p o s ó b wiarygodny
przypisana przez niego samego i innych, będących jej świadkami „raczej
do trudnych okoliczności towarzyszących działaniu jednostki niż do jej
niskich umiejętności" (s. 1265).
n y m " . Polowe z nich proszono o wypełnienie tej-skali mniej więcej w środ
ku semestru, a pozostałym z a p r o p o n o w a n o wypełnianie jej bezpośred
nio przed sesją egzaminacyjną. O k a z a ł o się, że osoby m a ł o skłonne do
:
stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a z a r ó w n o w środku semestru, jak
i tuż przed sesją spostrzegają niemal tak s a m o sprawiedliwość „świata
e g z a m i n ó w " . W p r z y p a d k u osób skłonnych do stosowania strategii sa
m o u t r u d n i a n i a , percepcja ta była n a t o m i a s t wyraźnie uzależniona od ter
m i n u wypełniania skali. W neutralnym okresie środka semestru „świat
e g z a m i n ó w " wydawał się tym s t u d e n t k o m wyraźnie bardziej sprawied
liwy niż w gorącym okresie tuż przed sesją egzaminacyjną. W s p o m n i a n e
zależności przedstawia szczegółowo tabela 4.
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
Al
W przypadku s a m o u t r u d n i e n i a zgłaszanego człowiek nie kreuje prze
szkód zewnętrznych, lecz uskarża się na swój „stan fizyczny lub psychicz
ny, jeśli wierzy, że stan ten m o ż e wyjaśniać słabe wykonanie ważnego
z a d a n i a " (s. 1266).
Wprawdzie wspólną cechą o b u fenomenów jest z a r ó w n o ich prospek
tywny charakter (pojawiają się one przed zadaniem, ewentualnie w jego
trakcie, w każdym razie wyprzedzając w czasie pojawienie się wyniku
działania), jak i ich funkcja o b r o n y tak prywatnej, jak i publicznej s a m o
oceny, ale — twierdzą Leary i Shepperd — różnice między nimi są na tyle
istotne, że nie do końca u p r a w n i o n e wydaje się używanie w stosunku do
obu tego samego terminu.
Po pierwsze, utrudnienia behawioralne są j e d n o z n a c z n e — p o d m i o t
podejmuje tu działania, które w jego opinii i w opinii zewnętrznego oto
czenia zmniejszają p r a w d o p o d o b i e ń s t w o sukcesu. W przypadku strategii
zgłaszania utrudnień tak nie jest — człowiek mówiący, że się boi czy ma
zły nastrój, może, ale nie musi m ó w i ć prawdy. T y m s a m y m , rzeczywiste
utrudnienie w funkcjonowaniu z a d a n i o w y m tylko może (ale nie musi)
istnieć.
Po drugie, o ile w p r z y p a d k u s a m o u t r u d n i e n i a behawioralnego pod
m i o t sam jc stwarza, to w p r z y p a d k u s a m o u t r u d n i e n i a zgłaszanego, na
wet jeśli istotnie ma o n o miejsce, j e d n o s t k a nie ma wpływu na jego poja
wienie się. Po prostu jedynie stwierdza jego istnienie. Inaczej mówiąc,'
istniejące dolegliwości m o g ą rzeczywiście obniżać p r a w d o p o d o b i e ń s t w o
osiągnięcia sukcesu w zadaniu, ale s a m o skarżenie się na nie nie czyni
tego p r a w d o p o d o b i e ń s t w a niższym. Szanse na sukces nie zależą tu zatem
od tego, co p o d m i o t zrobi.
E d w a r d Hirl, R o b e r t a D e p p e i Lesley G o r d o n (1991), powołując się
na wyniki swojego eksperymentu, wskazują d o d a t k o w o na inne, b a r d z o
istotne podstawy rozróżnienia między w s p o m n i a n y m i rodzajami strategii
s a m o u t r u d n i a n i a .
Do udziału w b a d a n i u zaprosili oni s t u d e n t ó w (obu płci) osobowoś-
ciowo wyraźnie albo b a r d z o m a ł o skłonnych do stosowania strategii sa
m o u t r u d n i a n i a . Na początku właściwego eksperymentu indukowali
u nich niepewność co do posiadanych szczególnego rodzaju wysokich
kompetencji intelektualnych, a następnie zawiadamiali ich, że wezmą
udział w teście, w którym kompetencje te będą mogli potwierdzić. W za
leżności od grupy eksperymentalnej s t w a r z a n o lub b l o k o w a n o b a d a n y m
możliwości zastosowania behawioralnej formy samoutrudniania oraz for
my polegającej na zgłaszaniu s y m p t o m ó w .
G r u p a pierwsza dowiadywała się, iż w poprzednich pracach nad tes
tem wykazano, żc osiągany w nim wynik jest niezależny od ilości wysiłku
w k ł a d a n e g o w ćwiczenie w rozwiązywaniu p o d o b n y c h zadań, ale jest
uzależniony od poziomu stresu przeżywanego przez osobę b a d a n ą (za
blokowanie formy behawioralnej, umożliwienie zastosowania formy p o
legającej na zgłaszaniu s y m p t o m ó w ) .
G r u p a druga informowana była, że wynik w teście jest całkowicie
48 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
uniezależniony od przeżywanego stresu, ale im więcej ćwiczy się przed
testem rozwiązywanie p o d o b n y c h zadań, tym lepszy m o ż n a osiągnąć wy
nik w teście (zablokowanie formy polegającej na zgłaszaniu s y m p t o m ó w ,
umożliwienie zastosowania behawioralnego s a m o u t r u d n i a n i a ) .
Trzeciej grupie m ó w i o n o , że z a r ó w n o poziom przeżywanego śtresii,
jak i ćwiczenie się w rozwiązywaniu p o d o b n y c h z a d a ń wpływają na wy
nik osiągany w teście (umożliwienie zastosowania o b u form strategii).
Czwartej, ostatniej grupie przedstawiono instrukcję, z której wynika
ło, że ani poziom przeżywanego stresu, ani intensywność ćwiczenia się
w rozwiązywaniu p o d o b n y c h zadań nic wpływają na wynik osiągany
w teście (zablokowanie możliwości użycia o b u form strategii s a m o u t r u d
niania).
W schemacie eksperymentu znalazła się też grupa k o n t r o l n a , której
nie udzielano żadnych tego typu informacji.
Następnie badani wypełniali kwestionariusz służący do p o m i a r u stre
su, a p o t e m mogli poćwiczyć (tak długo, j a k chcieli) rozwiązywanie za
d a ń p o d o b n y c h do tych, które będą użyte w teście. W zależności od
grupy eksperymentalnej badani mogli zastosować jeden z możliwych ro
dzajów s a m o u t r u d n i a n i a , oba lub żaden. W przypadku formy polegają
cej na zgłaszaniu objawów wskaźnikiem strategii był wynik w kwestiona
riuszu stresu; w p r z y p a d k u formy behawioralnej s t o s o w a n o d w a wskaź
niki — ilość czasu spędzonego na ćwiczeniach (im go mniej, tym s a m o u -
trudnienie większe) i liczbę w y k o n a n y c h z a d a ń ( p o d o b n i e : im ich.mniej,
tym s a m o u t r u d n i a n i e większe).
O k a z a ł o się, że wysoce osobowościowo skłonni do stosowania strate
gii s a m o u t r u d n i a n i a mężczyźni i kobiety uciekali się do s a m o u t r u d n i e ń
polegających na zgłaszaniu s y m p t o m ó w , ale tylko mężczyźni (a nie ko
biety) o takich cechach stosowali behawioralną formę samoutriidnianin.
Jeśli b a d a n y m stwarzano możliwość zastosowania o b u rodzajów sa
m o u t r u d n i a n i a , preferowali oni (bez względu na pleć) skarżenie się na
stres, nie ograniczając czasu przydatnego do przygotowania się do testu.
Zachowywali się więc tak, aby z jednej strony zabezpieczyć poczucie
własnej wartości na wypadek porażki, ale z drugiej strony zrobić wszyst
ko, by osiągnąć sukces.
Rezultaty te wskazują rzeczywiście na pewne istotne odmienności obu
rodzajów s a m o u t r u d n i a n i a .
U w a ż n y Czytelnik zauważył zapewne, że omawiając z b a d a n e dotych
czas szczegółowe manifestacje strategii s a m o u t r u d n i a n i a , podzieliliśmy je
na trzy grupy: formę behawioralną, formę polegającą na odczuwaniu
i d e m o n s t r o w a n i u objawów różnych słabości i formę symboliczną, pole
gającą na specyficznej ocenie w a r u n k ó w , w jakich przychodzi p o d m i o t o
wi wykonywać zadanie. Z a p r o p o n o w a n e przez Leary'ego i Shepperda
rozróżnienie d w ó c h form strategii rodzi pytanie o status trzeciej z na
szych kategorii. W p e w n y m sensie mieści się ona w formie polegającej na
zgłaszaniu u t r u d n i e ń , które j u ż istnieją, ale, j a k zauważają Arkin i Baum-
gardner (1985), są to utrudnienia zewnętrzne wobec s a m e g o p o d m i o t u ,
Formy i rodzaje strategii samoutrudniania
49
a nie wewnętrzne, jak jest n p . w p r z y p a d k u bólu głowy czy przeżywanej
depresji.
Myślimy, że istnieją także inne przesłanki, pozwalające t r a k t o w a ć tę
formę j a k o specyficzną. Z a r ó w n o stosując behawioralną formę s a m o u
trudniania, jak i skarżąc się na własne słabości, p o d m i o t p o n o s i pewne
oczywiste koszty. W pierwszym p r z y p a d k u przyznaje się, na p r z y k ł a d , do
skłonności do nadużywania alkoholu, lenistwa czy niefrasobliwości (an
gażowanie się w altruizm jest tu wyjątkiem od reguły); w d r u g i m — de
monstruje oczywiste braki — depresyjność, nieśmiałość czy lękliwość.
Symboliczna forma strategii jest więc z tej perspektywy najbardziej kom
fortowa. Tylko nadużywając jej człowiek może uzyskać w oczach włas
nych czy swego społecznego otoczenia, opinię m a l k o n t e n t a , osoby, której
nic nie o d p o w i a d a i nic się nie p o d o b a . Stosując ją umiejętnie i wybiórczo
nie p o n o s i j e d n a k w zasadzie żadnych strat w obrazie ,,ja". To troszkę za
ciepła w o d a dla p ł y w a k a , ' w a d y w y m o w y wykładowcy dla s t u d e n t a czy
złośliwość sadystycznego e g z a m i n a t o r a dla osoby usiłującej z d a ć egzamin
na p r a w o jazdy (a nie jakiekolwiek własne niedostatki) są istotnymi prze
szkodami w osiągnięciu sukcesu.
Poruszenie tu kwestii różnic w preferencjach do stosowania strategii
s a m o u t r u d n i a n i a i kosztów, jakie człowiek ponosi stosując strategię, zbli
ża nas do kwestii, których dotyczą kolejne rozdziały tej książki — do
problemu: kto, kiedy i po co ucieka się do strategii s a m o u t r u d n i a n i a .
Kwestię tę dotychczas tylko zasygnalizowaliśmy. P r o p o n u j e m y z a t e m
przyjrzeć się jej bliżej.
4 — Dohrc.
III
KTO I KIEDY STOSUJE
STRATEGIĘ SAMOUTRUDNIANIA
E d w a r d Jones i Steven Berglas w swoich, klasycznych dla interesują
cego nas tu obszaru zjawisk, pracach sugerowali, że do stosowania strate
gii s a m o u t r u d n i a n i a skłonni są ludzie mający wysoką, ale jednocześnie
niepewną samoocenę. Wysunęli przy tym interesującą sugestię nt. genezy
takiego przekonania o sobie. Założyli, że pojawia się o n o zwykle w na
stępstwie otrzymywania nieoczekiwanych i w pewien sposób niezasłużo
nych n a g r ó d . Ich uzyskiwaniu towarzyszy mniej lub bardziej uświada
miane poczucie, że wynikają o n e nie z rzeczywistych zasług, lecz racji
ubocznych — u r o d y (casus pięknej kobiety, k t ó r a robi błyskawiczną ka
rierę zawodową), nie związanych z meritium sprawy przeszłych osiągnięć
(przypadek ucznia, który dostaje piątki, gdyż nauczyciele wiedzą, że
w ubiegłym roku wygrał olimpiadę wiedzy biologicznej) statusu członka
jakiejś grupy czy rodziny (tu najlepszym chyba przykładem m o ż e być
świeżo upieczony Student, który wie, że ojciec jest najbliższym przyjacie
lem przewodniczącego komisji egzaminacyjnej).
W swoich eksperymentach Berglas i J o n e s (1982) manipulowali pew
nością p r z e k o n a ń osób b a d a n y c h co do p o s i a d a n i a wysokich kompeten
cji poprzez dostarczanie im zasłużonej i oczekiwanej (contingent) lub
niezasłużonej i nieoczekiwanej (noncontingent) informacji o sukcesie. Po
stępując w ten s p o s ó b można było zweryfikować hipotezę, że do stosowa
nia strategii _sąmoutrudniania są bardziej skłonni ludzie mający samooce-
n ę w y s o k ą j niepewną
r
niż ludzie mający s a m o o c e n ę wysoką i pewną.
Przypuszczenie to zostało przez a u t o r ó w potwierdzone, znajdując d o d a t
kowo oparcie empiryczne w wynikach e k s p e r y m e n t ó w zrealizowanych
przez Kolditza i A r k i n a (1982), a także w wielu innych (np. w odniesieniu
do szczegółowych aspektów s a m o o c e n y w b a d a n i u G. Kiełbińskiej
[1993]). Badania te nie mogły j e d n a k przynieść żadnych d a n y c h na temat
funkcjonowania osób charakteryzujących się niskim (pewnym lub niepew
nym) poczuciem własnej wartości z tej prostej przyczyny, że osoby takie
w nich nie uczestniczyły. W s p o m n i a n y s p o s ó b e k s p e r y m e n t o w a n i a „abs
trahujący" Od istnienia ludzi mających niską s a m o o c e n ę wynikał z prze-
52 Dohrc i zlc strony rzucania kłód pod własne nogi
J>
1. Samoocena jako determinanta skłonności
do stosowania strategii samoutrudniania
Harris i Snyder (1986) dokonali przeglądu literatury dotyczącej oso
bowościowych d e t e r m i n a n t różnych z a c h o w a ń nastawionych na bloko
wanie napływu diagnostycznych, informacji o własnych kompetencjach
i zauważyli, że j e d n y m z najbardziej istotnych czynników jest p e w n o ś ć
samooceny. W y c h o d z ą c z założenia, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a jest
także jednym z fenomenów tego typu, doszli do wniosku, że być może do
uciekania się do niej skłonni są ludzie mający z a r ó w n o niską, j a k i wyso
ką samoocenę, o ile tylko jest o n a niepewna. Przebadali oni kilkaset o s ó b
kwestionariuszami samooceny, zapraszając do drugiego etapu b a d a ń lu
dzi charakteryzujących się s a m o o c e n a m i : wysoką i pewną, wysoką i nie
pewną, niską i pewną oraz niską i niepewną. Badanych z a w i a d a m i a n o , że
wezmą udział w wypełnianiu testu inteligencji. Przed tą próbą mogli
sobie poćwiczyć rozwiązywanie z a d a ń p o d o b n y c h do tych, które użyte
będą w zasadniczym teście. P o d k r e ś l a n o , że mogą ćwiczyć tak d ł u g o , jak
mają ochotę. Ograniczenie wysiłku w k ł a d a n e g o w przygotowanie się do
zadania (mierzono z a r ó w n o czas, jak i liczbę w y k o n a n y c h p r ó b ) trak-
-towano j a k o wskaźnik s a m o u t r u d n i a n i a . O k a z a ł o się, że mężczyźni cha
rakteryzujący się niepewną samooceną wkładali mniej wysiłku w przygo
towanie się do zadania niż mężczyźni mający s a m o o c e n ę pewną. U ko
biet j e d n a k nie z a n o t o w a n o żadnych statystycznie istotnych związków
między wymiarami samooceny a strategią samoutrudniania. Teza o zwiąż-,
ku między pewnością s a m o o c e n y a skłonnością do stosowania strategii
s a m o u t r u d n i a n i a znalazła zatem w tym b a d a n i u potwierdzenie, ale wyłą
cznie w odniesieniu do mężczyzn.
Inne b a d a n i a pokazują j e d n a k , że wysokość s a m o o c e n y m o ż e być
ważną d e t e r m i n a n t ą p o d e j m o w a n i a z a c h o w a ń o charakterze s a m o u t r u d
niania. Joseph Ferrari (1991 b) wykazał n p . , że kobiety, które decydowa-
świadczenia Jonesa i Berglasa, że osoby takie nie uciekają się do strategii
s a m o u t r u d n i a n i a . Za prawdziwością tej tezy przemawiałyby wprawdzie
wyniki b a d a ń Higginsa i Harrisa (1988). W nich bowiem strategii s a m o u
trudniania nie stosowali ludzie, którzy doświadczali zasłużonej i pewnej
lub niezasłużonej i nieoczekiwanej porażki (manipulacja eksperymental
na mająca wytworzyć odpowiednio: niską i pewną oraz niską i niepewną
samoocenę). Jednak liczne późniejsze eksperymenty przyniosły wyniki
wskazujące na to, że zależności między różnymi wymiarami s a m o o c e n y
a skłonnością do stosowania s a m o u t r u d n i e ń są bardziej s k o m p l i k o w a n e ,
niż sądzili Berglas i Jones. U j a w n i o n o w tych b a d a n i a c h także rolę, jaką
odgrywają inne zmienne osobowościowe, a także czynniki sytuacyjne.
Przegląd tych b a d a ń rozpocząć w y p a d a od tych, które eksplorowały rolę
samooceny.
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
53
ly się na wykonanie diagnostycznego dla p o z i o m u kompetencji zadania
w w a r u n k a c h znacznie utrudniających tę aktywność (hałas poważnie za
burzający koncentrację uwagi), charakteryzowały się niższą s a m o o c e n ą
niż kobiety unikające stosowania takiego s a m o u t r u d n i a n i a . W a r t o też
wspomnieć w tym kontekście o b a d a n i a c h korelacyjnych, w których ze
stawiano wyniki osiągane przez osoby w różnych skalach s a m o o c e n y
i kwestionariuszu mierzącym skłonność do stosowania s a m o u t r u d n i e ń
(piszemy o nim szeroko w dalszej części tego rozdziału). Strube i R o e m -
mele (1985) zanotowali negatywną korelację (r = -.19) między skłonnoś
cią do s a m o u t r u d n i a n i a a wysokością s a m o o c e n y (stosowali Janis-Field
Feelings of Inadeąuacy Scalę) na populacji studentów płci obojga. Fer
rari (199Ib), ograniczając się do badania kobiet, z a n o t o w a ł związek jesz
cze bardziej zdecydowany: korelację r = -.53 (przy zastosowaniu Rosen
berg^ Self-Esteem Scalę). Badacz ten wykazał także negatywną korelację
skali pewności samooceny ( M a n n ' s Decisional Self-Confidence) i kwes
tionariusza mierzącego s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a : r = - . 4 3 . Rów
nież i w tym badaniu populacja składała się wyłącznie z kobiet.
W s p o m n i e ć trzeba wreszcie, że w b a d a n i a c h empirycznych, w których
testowano związek między wynikiem osiąganym przez badanych w skali
s a m o u t r u d n i a n i a i ich rzeczywistą skłonność do takich z a c h o w a ń przy
kontrolowaniu poziomu s a m o o c e n y osób b a d a n y c h (Rhodewalt, Fair-
field, 1991, eksperyment 2; Strube, 1985, b a d a n i e 2) wykazano, że wśród
osób wysoce skłonnych do stosowania interesującej nas tu strategii są
z a r ó w n o charakteryzujące się niskim, jak i wysokim poziomem samo
oceny.
P r a w d o p o d o b n i e najbardziej konkluzywne, z interesującej nas tu per
spektywy, są badania przeprowadzone przez Tice i Baumcislcra. W pierw
szym z nich (Tice i Baumcister, 1990, eksp. I) s p r a w d z a n o , w jaki
sposób wysokość s a m o o c e n y wpływa na intensywność treningu przed
przystąpieniem do rozwiązywania testu. Badani o wysokiej vs niskiej
samoocenie zapoznawali się z testem i rozwiązywali kilka zadań p r ó b
nych. P o ł o w a badanych nie otrzymywała żadnych informacji zwrotnych
o poziomie osiągnięć w zadaniach treningowych (,,brak informacji zwrot
nej"), pozostałym m ó w i o n o , że w z a d a n i a c h treningowych uzyskali bar
dzo d o b r y wynik („wstępny sukces"). Przed przystąpieniem do rozwiązy
wania zasadniczej części testu badani mieli możliwość trenowania umiejęt
ności przydatnej przy jego rozwiązywaniu. Zmienną zależną była ilość
czasu poświęcanego na trening. Stwierdzono istotny efekt interakcyjny
informacji zwrotnej o rezultacie uzyskanym we wstępnej fazie testu i po
ziomu samooceny/_Qśoby o wysokiej samoocenie, które nie otrzymały
informacji zwrotnej o wyniku uzyskanym w pierwszej (próbnej) fazie
testu, ćwiczyły mniej niż osoby o niskiej samoocenie. N a t o m i a s t po
otrzymaniu informacji zwrotnej o sukcesie we wstępnej fazie testu, osoby
o wysokiej samoocenie ćwiczyły dłużej niż osoby o niskiej samooceniej.
Jak podsumowują badacze, taki wzorzec wyników dowodzi, że osoby
o wysokiej samoocenie są bardziej s k ł o n n e do angażowania się w s a m o u -
54
Dobre i z/e strony rzucania k/ócl pod własne nogi
trudnianie, szczególnie w w a r u n k a c h wysokiej niepewności co do pozio
mu o s i ą g n i ę ć j p d y b a d a n i uzyskiwali (pozytywne) informacje o poziomie
osiągnięć we "Wstępnej fazie testu, osoby o wysokiej s a m o o c e n i e nie stoso
wały s a m o u t r u d n i a n i a , / m o ż n a n a t o m i a s t sądzić, że w tych w a r u n k a c h
w s a m o u t r u d n i a n i e angażowały się osoby o samoocenie niskiej.
M o ż n a powiedzieć, że s a m o u t r u d n i a n i e m posługiwały się z a r ó w n o
osoby o wysokiej, jak i niskiej samoocenie, (ylc że w innych sytuacjach.
Osoby o wysokiej samoocenie w w a r u n k a c h braku przesłanek do przewi
dywania p o z i o m u swoich osiągnięć w zasadniczym zadjmiu, a osoby o ni
skiej samoocenie — w w a r u n k a c h „wstępnego sukcesu,".^
Osoby o niskiej samoocenie zachowały się tak, j a k b y nie chciały ryzy
kować u t r a t y wstępnego sukcesu; z r e d u k o w a n i e objętości treningu przed
przystąpieniem do zasadniczej części zadania miało na celu zneutralizo
wanie antycypowanej porażki. Rezultat uzyskany dla o s ó b o niskiej sa
moocenie jest zbieżny z wynikami wcześniejszego b a d a n i a , w którym
wykazano, że takie osoby reagują wycofaniem wysiłku na „ w s t ę p n y "
sukces (Baumcister i Tice, 1985). O t r z y m a n i e informacji zwrotnej
o „ w s t ę p n y m " sukcesie nie stanowiło zagrożenia dla o s ó b o wysokiej
samoocenie. Przeciwnie — jak sugerują a u t o r z y — związany z wysoką
samooceną wysoki (?) stopień pewności siebie prowadził do oczekiwania,
że będzie możliwe powtórzenie korzystnego wyniku w zasadniczej części
testu.
Wyniki eksperymentu 1 (Tice i Baumeister, 1990) nie rozstrzygały,
jaki był motyw zmian w długości treningu. Osoby o niskiej samoocenie,
gdy nie miały żadnych informacji zwrotnych o wyniku uzyskanym w prób
nej fazie zadania, mogły trenować dłużej ze względu na b r a k pewności,
co do możliwości uzyskania pozytywnego rezultatu. Informacja o suk
cesie mogła p o d b u d o w y w a ć ich pewność siebie i stąd zmniejszenie długo
ści treningu. U o s ó b o wysokiej samoocenie z r e d u k o w a n i e długości treni
ngu w w a r u n k a c h braku informacji o wyniku mogło być przejawem sa
m o u t r u d n i a n i a , obliczonym na zmniejszenie dolegliwości ewentualnego
niepowodzenia. Alternatywnie j e d n a k , krótszy czas treningu u tych osób
niż u o s ó b o niskiej samoocenie mógł wynikać z relatywnie wysokiego
stopnia pewności, że bez większego wysiłku uda się uzyskać pozytywny
rezultat. Wyjaśnienie uzyskanych wyników poprzez o d w o ł a n i e się do
zmian w s t o p n i u pewności b a d a n y c h nie przystaje do efektów infor
macji o sukcesie. Osoby charakteryzujące się wysoką s a m o o c e n ą po
winny być szczególnie pewne siebie po o t r z y m a n i u informacji o suk
cesie, a więc jest k o m p l e t n i e niejasne — w świetle takiej interpretacji
— dlaczego ta właśnie informacja p r o w a d z i ł a u nich do wydłużenia
treningu (co p o w i n n o mieć miejsce w sytuacji s p a d k u pewności siebie).
Tice i Baumeister uznali wyniki I e k s p e r y m e n t u za n i e k o n k l u z y w n e dla
rozstrzygnięcia słuszności hipotezy s a m o o u t r u d n i a n i a vs racjonalnych
konsekwencji pewności siebie.
W eksperymencie 2 próbowali odpowiedzieć na pytanie, dlaczego
osoby o wysokiej samoocenie trenowały krócej niż o s o b y o samoocenie
Kto i kiedy .stosuje strategię samoutrudniania
55
niskiej, w w a r u n k a c h b r a k u informacji zwrotnych o wyniku w z a d a n i a c h
próbnych. J a k twierdzili autorzy, w grę wchodziły dwie możliwości. O s o
by o wysokiej samoocenie redukowały czas treningu dla celów a u t o p r e -
zentacyjnych, aby zyskać w ten sposób zabezpieczenie reputacji dotyczą
cej poziomu zdolności. Alternatywne wyjaśnienie zakładało, że krótszy
czas treningu wynikał po prostu z większej pewności siebie b a d a n y c h
o wysokiej samoocenie. G d y b y czas trwania treningu zależał od stopnia
pewności badanych, efekt krótszego treningu u osób o wysokiej s a m o
ocenie (w p o r ó w n a n i u z tymi o samoocenie niskiej) powinien występować
zarówno w warunkach prywatnych (bez świadków), jak i w w a r u n k a c h
publicznych (obecność jakiegoś a u d y t o r i u m ) . Jeżeli jednak skrócenie tre
ningu byłoby formą autoprezentacyjnego s a m o u t r u d n i a n i a — to efekt
skrócenia treningu powinien wystąpić tylko w w a r u n k a c h publicznych;
jedynie w w a r u n k a c h publicznych osoby o wysokiej samoocenie t r e n o w a
łyby krócej niż osoby o samoocenie niskiej.
Procedura zastosowana w eksperymencie 2 była powtórzeniem tej,
jaką zastosowano w eksperymencie I, z tym że badani nie realizowali
zadań próbnych i nie otrzymywali informacji zwrotnych o wyniku. Rezul
taty wykazały efekt główny „publiczności" vs „ p r y w a t n o ś c i " w a r u n k ó w .
W w a r u n k a c h „ p u b l i c z n y c h " (jawny p o m i a r czasu treningu przez eks
perymentatora) wszyscy b a d a n i trenowali krócej niż w w a r u n k a c h pry
watnych (przekonani, że nikt nie będzie wiedział, ile czasu poświęcili na
trening). Efekt ten modyfikowała istotna interakcja „publiczności"-
,,prywatności" w a r u n k ó w i samooceny. W w a r u n k a c h publicznych oso
by o wysokiej samoocenie trenowały krócej niż osoby o samoocenie nis
kiej/Zależność ta ulegała (nieistotnemu) odwróceniu w w a r u n k a c h pry
watnych; osoby o wysokiej samoocenie trenowały dłużej niż osoby o sa
moocenie niskiej. \
Wyniki eksperymentu 2, uzyskane dla w a r u n k ó w „ p u b l i c z n y c h " re
plikowały rezultaty eksperymentu I osiągnięte w warunkach braku infor
macji zwrotnych o wyniku w treningowej fazie testu. Wzorzec wyników
uzyskanych w eksperymencie 2 przemawia na korzyść interpretacji za
kładającej, że skrócenie czasu treningu osób o wysokiej samoocenie,
w w a r u n k a c h braku informacji/przesłanek o możliwościach korzystnego
rezultatu (brak informacji zwrotnych o wyniku w fazie treningowej), wy
nikało z autoprezentacyjnego dążenia do o c h r o n y publicznego o b r a z u
swoich kompetencji. Innymi słowy, uzyskane rezultaty potwierdziły ra
czej hipotezę s a m o u t r u d n i a n i a (w wersji autoprezentacyjnej) niż hipotezę
racjonalnych konsekwencji pewności siebie. Wyniki eksperymentu
2 wskazują też, że wszyscy b a d a n i posługiwali się autoprezentacyjnym
samoutrudnianiem (skrócenie treningu w w a r u n k a c h „publicznych"), ale
u osób o wysokiej samoocenie tendencja ta była silniejsza niż u o s ó b
o samoocenie niskiej. Możną, to uznać za potwierdzenie ogólniejszej pra
widłowości, zgodnie z któi
-
4 osoby o wysokiej samoocenie radykalniej
stosują techniki autoprezentacyjne w celu podwyższenia swej reputacji
(Baumeister, 1982).
56 Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
2. Inne czynniki osobowościowe jako determinanty
stosowania strategii samoutrudniania
Samoutrudnianie a zachowanie typu A
i podatność na schorzenia psychosomatyczne
G. Weidner (1980) weryfikował hipotezę o związku między stylem
zachowania A, związanym z podatnością na c h o r o b ę wieńcową, a skłon
nością do s a m o u t r u d n i a n i a . Weidner przewidywał, że ponieważ dla osób
typu A porażki są bardziej zagrażające niż dla o s ó b typu B, to osoby
typu A p o w i n n y być bardziej skłonne do stosowania s a m o u t r u d n i a n i a
w w a r u n k a c h potencjalnego zagrożenia porażką. Eksperyment Wcidnera
(1980) p r z e p r o w a d z o n o korzystając z procedury wzorowanej na ekspery
mencie Berglasa i Jonesa (1978). W b a d a n i u uczestniczyły osoby zróż
nicowane ze względu na typ zachowania A vs B (kryterium: wynik w Jen-
kins Activity Survey). W pierwszej fazie e k s p e r y m e n t u b a d a n i rozwiązy
wali zadanie poznawcze stosowane często j a k o forma treningu bezradno-
\ Rezultaty obydwu eksperymentów (Tice i Baumeister, 1990) d o w o
dzą, że stosowanie s a m o u t r u d n i a n i a jest związane z p o z i o m e m s a m o o c e
ny. M o ż n a twierdzić, że s a m o u t r u d n i a n i e jest charakterystyczne raczej
dia osób o wysokiej niż niskiej samoocenie. Rezultaty uzyskane przez
Tice i Baumeistera (1990) dowodzą również, że s a m o u t r u d n i a n i e wystę
puje przede wszystkim w warunkach niepewności, co jest zgodne z wcześ
niejszymi ustaleniami dowodzącymi, że chroniczna niepewność samooce
ny (Harris i Snyder, 1986) oraz niepewność generowana--sytuacyjnie
( n o n c o n t i n g e n t success; Berglas i Jones, 1978) sprzyjają s a m o u t r u d n i a -
niu. Wyniki uzyskane przez Tice i Baumeistera (1990) sugerują również,
że s a m o u t r u d n i a n i e (a przynajmniej jego postać polegająca na redukowa
niu treningu) — j a k o charakterystyczna dla osób o wysokiej samoocenie
— może się o k a z a ć techniką służącą przede wszystkim dążeniu do pod
wyższania własnej samooceny (self-enhanccment), a mniej — ochronie
samooceny.(self-protection). Wreszcie, przedstawione wyniki sugerują, że
s a m o u t r u d n i a n i e nie jest techniką służącą podwyższaniu s a m o o c e n y we
własnych oczach (por. Kolditz i Arkin, 1982), lecz raczej ma c h a r a k t e r
autoprezentacyjny, obliczony na podwyższanie własnego obrazu
w oczach społecznego otoczenia. Z tej perspektywy s a m o u t r u d n i a n i e wy
daje się być techniką związaną raczej z „ja p u b l i c z n y m " niż z „ja prywat
n y m " jednostki. Do tej ostatniej, złożonej kwestii wrócimy jeszcze w dal
szych partiach książki.
O p r ó c z samooceny, psychologów interesowały także inne czynniki
osobowościowe, które wiążą się ze skłonnością do stosowania samoutrud
niania. C h o ć poświęcono im znacznie mniej uwagi niż pewności i wyso
kości samooceny, wydają się one warte przedstawienia.
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
57
ści (np. Pitmann i P i t m a n n , 1979; Sędck, 1983). Badany miał wykryć
zasadę wybierania jednej z dwóch wchodzących w grę figur. P o ł o w a ba
danych otrzymywała prawdziwe informacje zwrotne, pozwalające na traf
ne rozwiązanie i, na zakończenie każdej z 4 p r ó b , informację o sukcesie
(contingent success). Druga grupa otrzymywała informacje z w r o t n e loso
wo, tak że niemożliwe było rozwiązanie zadania, oraz — na zakończenie
— jednoznaczny k o m u n i k a t o niepowodzeniu (noncontingent failure).
Badanych p o w i a d a m i a n o , żę będą rozwiązywali kolejne zadanie wyma
gające tych samych zdolności j a k zadanie pierwsze. I n f o r m o w a n o rów
nież, że j e d n y m z celów b a d a n i a jest sprawdzenie ubocznych s k u t k ó w
dwóch leków: Actavilu i P a n d o c r i n u . Z informacji, jakie otrzymywali
wynikało, żc Actavil jest środkiem, który może chwilowo podwyższać
sprawność intelektualną, natomiast P a n d o c r i n może obniżać tę spraw
ność. Badani mieli zadecydować, który z Icków i w jakiej ilości chcą
zażyć przed przystąpieniem do rozwiązywania drugiego zadania. Mieli
możliwość wybrania jednej z czterech dawek (od 2,5 do 10 mg) któregoś
środka. Odpowiedzi w y r a ż a n o na skali 9-stopniowej (1 — m a k s y m a l n a
dawka P a n d o c r i n u , 5 — żaden z. leków, 9 — m a k s y m a l n a d a w k a Acta-
vilu). Po d o k o n a n i u wyboru badani odpowiadali na szereg pytań doty
czących zdarzenia, po czym eksperyment k o ń c z o n o .
Badani należący do typu A w w a r u n k a c h p o r a ż k i wybierali raczej
P a n d o c r i n , n a t o m i a s t po uzyskaniu sukcesu w pierwszym z a d a n i u pre
ferowali raczej Actavil. N a t o m i a s t b a d a n i należący do typu B nie róż
nili się w wyborze ś r o d k ó w farmakologicznych d o k o n y w a n y m po uzys
kaniu sukcesu vs porażki w pierwszym z a d a n i u . S t w i e r d z o n o również
marginalną różnicę w atrybucjach sukcesu i p o r a ż k i u osób należą
cych do typu A; w w a r u n k a c h porażki o s o b y tego typu s u g e r o w a ł y
wkładanie mniejszego wysiłku niż w w a r u n k a c h sukcesu. Różnicy takiej
nie stwierdzono u o s ó b należących do typu B. W b a d a n i u W e i d n e r a
( 1 9 8 0 ) / s a m o u t r u d n i a n i e zastosowały zatem tylko o s o b y należące do
typu A r J
P o d o b n y rezultat uzyskał Davison (za: Rhodewalt, 1990); o s o b y re
prezentujące typ A preferowały słuchanie (podczas rozwiązywania za
dań) muzyki, która miała c h a r a k t e r utrudniający. Swój wybór uzasad
niały tym, że w takich w a r u n k a c h zadanie jest bardziej ekscytujące (sta
nowi dla nich silniejsze wyzwanie). Sugeruje to, że nie wykrytą dotych
czas k o m p o n e n t ą zachowania typu A może być skłonność do s a m o u t r u d
niania, m a s k o w a n a demonstrowaniem tendencji do rywalizacji, preferowa
niem „szybkiego" stylu działania i poszukiwaniem interesujących z a d a ń ,
traktowanych j a k o wyzwanie dla sprawdzenia swoich możliwości. M o ż
liwe też, że istotne składniki stylu z a c h o w a n i a A (rywalizacja, działanie
w pośpiechu, etc.) mają c h a r a k t e r samoutrudnieniowyA
Rezultaty innych badań wskazują, że osoby reprezentujące typ A m o
gą być szczególnie p o d a t n e na trening bezradności. K r a n t z i wsp. (1974)
wykazali, że osoby typu A k o n f r o n t o w a n e z niekontrolowanymi zdarze
niami, wyraźnie zwiększały wysiłek w y d a t k o w a n y dla odzyskania kont-
58
Dobre i zle strony rzucania kłód poci własne nogi
Jt
roli, ale k o n t a k t z nickontrolowalnymi zadaniami prowadził do większej
bezradności u osób typu A niż u o s ó b typu B.
T r u d n o jednoznacznie orzec, czy bezradność, na którą łatwiej zapa
dają osoby typu A, ma c h a r a k t e r egotystyczno o b r o n n y . Wiele b a d a ń
wskazuje n a t o m i a s t na związek stylu z a c h o w a n i a A z zapadalnością na
c h o r o b ę wieńcową i zawałami serca (por. Wrześniewski i in., 1980; Wrze
śniewski, 1993). Jednocześnie są przesłanki, aby sądzić, że stan b e z r a d n o
ści może poprzedzać c h o r o b ę wieńcową i zawał. R a h c i Lind (1971, za:
Weidner, 1980) wykazali, żc zawal serca jest często poprzedzany silnym
stresem w okresie 6 miesięcy przed zawałem. G r c c n e et in. (1972, za:
Weidner, 1980) zaobserwowali natomiast, żc ofiary c h o r o b y wieńcowej
wykazywały depresję w okresie od tygodnia do kilku miesięcy przed
śmiertelnym zawałem. Możliwe zatem, że zawał jest rezultatem niepowo
dzenia w radzeniu sobie ze zdarzeniami życiowymi typu stresu.
Z a r y s o w a n e powyżej związki depresji, typu z a c h o w a n i a A i choroby-
wieńcowej oraz zawału serca nie b a r d z o pasują do tego co zwykliśmy
sądzić o egotyzmie. Zazwyczaj u t o ż s a m i a m y go ze s t o s u n k o w o nieszkod
liwą (dla zdrowia somatycznego) grą o d o b r e m n i e m a n i e o sobie. Rów
nież egotystyczna forma wyuczonej bezradności wydaje się mniej dotkli
wa od prawdziwej bezradności, połączonej z depresyjnym nastrojem i at-
rybucją niepowodzeń do przyczyn wewnętrznych-ogólnych. (O związ
kach strategii s a m o u t r u d n i a n i a i bezradności piszemy szerzej w rozdziale
następnym).
Zaskakujące zależności, na jakie zwróciliśmy uwagę, sugerują, że ego-
tyzm (a przynajmniej niektóre jego postaci) m o ż e pociągać za sobą istot
ne koszty psychologiczne i somatyczne. (Kwestię tę rozważymy d o k ł a d
niej w ostatnim rozdziale książki). Nic m o ż n a również wykluczyć i takiej
możliwości, żc zwiększona p o d a t n o ś ć osób typu A na bezradność (choć
związana zc skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a ) m o ż e dotyczyć prawdzi
wej, a nie cgolystyczncj bezradności.
W a r t o również przypomnieć koncepcję W o r t m a n i Brehma (1975)
wskazującą, że stanem poprzedzającym wyuczoną bezradność jest faza
rcaktancji, polegająca na zintensyfikowaniu wysiłku i poprawie poziomu
wykonania w odpowiedzi na doświadczenie nickontrolowalności zdarzeń
(w jego pierwszej fazie). D o p i e r o kiedy taki stan (braku kontroli), m i m o
wysiłków jednostki, przedłuża się, dochodzi do stadium bezradności. N i e
m o ż n a wykluczyć, żc faza prawdziwej bezradności (tej opisywanej przez
Seligmana i k o n t y n u a t o r ó w ) jest p o p r z e d z o n a fazą bezradności egotys-
tycznej (tej opisywanej przez F r a n k e l a i Snydera oraz Świątnickiego
i Szmajke — z o b . następny rozdział książki). Taki właśnie s p o s ó b na
rozwiązanie sporu między zwolennikami egotystycznej vs depresyjnej in
terpretacji obserwowanych konsekwencji treningu bezradności p r o p o n u
je w swojej pracy na temat tzw. orientacji defensywnej Doliński (1993).
Jeśli przyjąć taki model, zależności między s a m o u t r u d n i a n i e m , typem
A, bezradnością i depresją oraz c h o r o b ą wieńcową wydają się mniej za
skakujące. W pewnych fazach rozwoju stylu z a c h o w a n i a A jest on zwią-
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
59
zany z s a m o u t r u d n i a n i e m i egotystyczną formą (postacią) bezradności,
w innych ( p r a w d o p o d o b n i e bardziej z a a w a n s o w a n y c h ) , egotystyczną po
stać bezradności przechodzi w b e z r a d n o ś ć i depresję prawdziwą. Roz
ważania te mają oczywiście c h a r a k t e r tylko hipotetyczny.
Przywołanie koncepcji wyuczonej bezradności W o r t m a n i Brehma
(1975) w kontekście związków wzorca z a c h o w a n i a A z depresją i bezrad
nością wydaje się szczególnie uzasadnione. Koncepcja Glassa (1977, cyt.
za: Wrześniewski, 1993), która próbuje określić psychologiczny mecha
nizm wzorca zachowania A, podkreśla, żc jego podstawą jest dążenie do
osiągnięcia i sprawowania kontroli nad otoczeniem. Przeszkody, stające
na d r o d z e jednostki o typie zachowania A, wywołują w niej mobilizację.
Reakcja na przeszkody przebiega wg Glassa w dwóch fazach. Pierwszą
charakteryzuje czujność, pobudliwość, wybuchy irytacji i zniecierpliwie
nia. O s o b y o typie zachowania A wykazują w tej fazie skłonność do
rywalizacji i agresji. W a ż n e wydaje się to, że agresywność przejawiana
w tej fazie przez osoby typu A ma n a j p r a w d o p o d o b n i e j c h a r a k t e r in
s t r u m e n t a l n y (bez wrogości). Reakcjom psychologicznym obserwowa
nym w fazie pierwszej towarzyszy p o b u d z e n i e u k ł a d u współczulnego;
Carver i Glass, 1978, za: Wrześniewski, 1993). Kiedy wysiłki zmierzające
do utrzymania kontroli nie przynoszą efektów, pojawia się faza druga.
Charakterystyczne dla niej jest uczucie bezradności i zniechęcenia o r a z
towarzyszące temu pobudzenie u k ł a d u przywspółczulnego, Glass sądzi,
że częste przechodzenie z jednej fazy do drugiej (poprzez zmiany w pobu
dzeniu u k ł a d u współczulnego i przywspółczulnego) wywołuje niekorzyst
ne skutki dla funkcji układu krążenia.
Z a r y s o w a n a tu koncepcja Glassa wydaje się w najważniejszych p u n k
tach całkowicie zbieżna z teorią W o r t m a n i Brehma. Cechą charakterys
tyczną osób o wzorcu zachowania A jest p r a w d o p o d o b n i e wysoki po
ziom zapotrzebowania na kontrolę (desire for contro), Burger i C o o p e r ,
1979), co sprawia, że często podejmują zadania o ekstremalnym stopniu
trudności i w związku z tym są n a r a ż o n e na częsty trening bezradności
w w a r u n k a c h naturalnych, a fizjologiczne m e c h a n i z m y towarzyszące
przejściu od fazy reaktancji do fazy bezradności są p r a w d o p o d o b n i e
przyczyną dolegliwości krążeniowych.
Badania nad rolą stylu wychowania w kształtowaniu się wzorca za
chowania A dostarczają kolejnych przesłanek wskazujących na jego
związki z s a m o u t r u d n i a n i e m . Jak p o d s u m o w u j e Wrześniewski (1993),
wychowanie kształtujące wzór z a c h o w a n i a A kładzie o g r o m n y nacisk na
osiągnięcia w różnych dziedzinach. „Rodzice stymulują dzieci do podej
mowania skutecznej rywalizacji z rówieśnikami, tak aby były lepsze,
sprawniejsze od innych. W stosunku do tych dzieci podwyższany jest
często poziom wymagań, istnieje staia presja, by jeszcze więcej osiągać
i sprawniej działać. W ten s p o s ó b jest s t w a r z a n a stała rozbieżność pomię
dzy oczekiwaniami rodziców a osiąganymi rezultatami dziecka" (Wrześ
niewski, 1993, s. 28). Co więcej, rodzice tych dzieci rygorystycznie kont
rolują i egzekwują swoje wymagania stosując często takie środki oddzia-
60
Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
J
tywania, które angażują poczucie własnej wartości dziecka. Prowadzi to
do tego, że „osiąganie sukcesów i przewagi nad innymi jest nie tylko
realizacją w y m a g a ń rodziców, ale staje się dla dziecka drogą do utrzyma
nia poczucia własnej w a r t o ś c i " (Wrześniewski, 1993, s. 28).
Wynika stąd, że istotną cechą ludzi o wzorcu z a c h o w a n i a A jest silne
zaangażowanie poczucia własnej wartości w codzienną aktywność. Więk
szość czynności i zadań, jakie realizują osoby o wzorcu z a c h o w a n i a A,
spostrzegają one, j a k o pozostające w jakiejś relacji db ogólnej s a m o o c e n y
i poczucia własnej wartości. M o ż n a przewidywać, żc prowadzi to do
zagrożenia poczucia własnej wartości i silnego napięcia, a to —- być może
— do stosowania różnego rodzaju technik o b r o n n y c h , które mają napię
cie zredukować. To ostatnie wydaje się szczególnie p r a w d o p o d o b n e
u osób o słabym typie układu nerwowego i/lub niskiej samoocenie, e t c ,
albowiem dla osób o takich właściwościach p e r m a n e n t n e u d o w o d n i a n i e
własnej wyższości nad innymi p o w i n n o być niezwykle kosztowne. Stąd
u części osób p o d d a w a n y c h treningowi wychowawczemu kształtującemu
wzorzec zachowania A m o ż n a oczekiwać tendencji do stosowania róż
nych technik redukcji napięcia, w tym s a m o u t r u d n i a n i a .
Styl wychowania związany z kształtowaniem wzorca z a c h o w a n i a
A (nacisk na osiąganie sukcesów przez dziecko) może być szczególnie
prowokujący do podejmowania przez dziecko „ t e s t ó w " b e z w a r u n k o w o -
ści uczuć rodziców. Taki test polega na sprawdzeniu przez dziecko, czy
będzie nadal k o c h a n e (nagradzane) przez rodziców, gdy nie będzie uzys
kiwało oczekiwanych wyników. Jak dowodzą Jones i Berglas (1978; por.
też: Doliński, G r o m s k i i Szmajke, 1986), często stosowaną strategią tes
towania rodziców przez dzieci jest trwałe obniżenie motywacji i osiąg
nięć. W ten s p o s ó b dziecko zmusza rodziców do tego, aby nagradzali je
za możliwości (a nic rzeczywiste wykonanie). Większość rodziców nic jest
w stanie całkowicie wycofać n a g r ó d w takiej sytuacji, bo po prostu ko
chają swoje dzieci i wolą je widzieć j a k o zdolne i k o m p e t e n t n e , godząc się
nawet, że mogą być leniwe. Jones i Berglas (1978) sugerują, że ten s p o s ó b
testowania przez dzieci bezwarunkowości miłości rodziców (i taka na ten
test reakcja rodziców) stanowią uniwersalne źródło różnych strategii sa-
motitrudnicniowych. Styl wychowania sprzyjający ukształtowaniu wzor
ca'zachowania A wydaje się prowokujący dziecko do p o d e j m o w a n i a „te
stów" bezwarunkowości uczuć rodzicielskich, natomiast to, czy jego efek
tem będzie s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a zależeć p o w i n n o , p r z e d e
wszystkim, od reakcji rodziców. M o ż n a przypuszczać, żc skłonność do
s a m o u t r u d n i a n i a bywa często rezultatem swoistej mieszanki w stylu wy
chowania; z jednej strony: wychowanie sprzyjające kształtowaniu się
wzorca z a c h o w a n i a A (nastawienie na osiągnięcia i rywalizację), z drugiej
— tendencja do o c h r o n y dziecka przed p o r a ż k a m i , na jakie (w wyniku
p o d e j m o w a n i a rywalizacji i trudnych z a d a ń ) jest o n o n a r a ż o n e . Jest to
oczywiście tylko hipoteza wymagająca weryfikacji w b a d a n i a c h .
Kto i kiedy stonuje strategię sanioutrudnia/iia
61
Publiczna samoświadomość
C h o ć teza, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a służy wyłącznie potrzebie
wywierania korzystnego wrażenia na własnym otoczeniu społecznym nie
jest powszechnie a k c e p t o w a n a (zob. dyskusję tego problemu w następ
nym rozdziale niniejszej książki), z n a k o m i t a większość, badaczy godzi się
z poglądem, że jest to co najmniej jedna z d w ó c h ( o b o k potrzeby o b r o n y
prywatnego przekonania o własnej wartości) naczelnych motywacji pcha
jących ludzi do takich zachowań.
Z tej perspektywy założyć m o ż n a , że ludzie, którzy są w swoim po
stępowaniu szczególnie uzależnieni od opinii innych i skoncentrowani na
tym, co inni o nich myślą i jak ich odbierają, będą skłonni do uciekania
się do strategii s a m o u t r u d n i a n i a i wykorzystywania jej j a k o narzędzia
umożliwiającego przedstawianie siebie innym w korzystnym świetle. N a
rzędzie s k o n s t r u o w a n e przez Fenigsteina, Scheiera i Bussa — Skala Sa
moświadomości, posłużyło Jamesowi Shepperdowi i Robertowi Arkino-
wi ( 1 9 8 % ) do weryfikacji tej hipotezy. Wcześniejsze badania wykazywały
bowiem, że osoby uzyskujące w tej skali wysokie wyniki są wyraźnie
bardziej wrażliwe na reakcje obserwujących je ludzi niż osoby, które
osiągają w niej wyniki niskie (zob. np. Fcnigstcin, 1979; Miller, Cox,
1982).'
S t u d e n t o m obojga płci, z d i a g n o z o w a n y m uprzednio w s p o m n i a n ą
Skalą Samoświadomości, Shepperd i Arkin stwarzali możliwość wyboru
muzyki towarzyszącej w y k o n a n i u zadania, będącego j a k o b y d o b r y m pre-
d y k t o r e m sukcesów w studiach. Badani mogli wybrać kasetę z muzyką
rzekomo bardzo ułatwiającą w y k o n a n i e zadania, nieco ułatwiającą tę
aktywność, neutralną, nieco utrudniającą i bardzo utrudniającą dzia
łanie.
Z g o d n i e z założeniami a u t o r ó w o k a z a ł o się, iż rzeczywiście osoby
charakteryzujące się wysokim p o z i o m e m publicznej samoświadomości
były bardziej skłonne do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a niż osoby
charakteryzujące się niskim p o z i o m e m tej cechy.
W s p o m n i a n y wzorzec wyników nie potwierdził się, gdy zadanie, które
mieli wykonywać badani, p r e z e n t o w a n o j a k o mało diagnostyczne i mają
ce niską moc predykcyjną. T a k ż e i ten wynik był zgodny z przewidywa
niem autorów, którzy zakładali, że zadanie tego typu nie uruchamia ani
skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a , ani do szczególnie korzystnego prezen
towania się swemu otoczeniu społecznemu.
W o m ó w i o n y m tu eksperymencie S h e p p e r d a i Arkina stwarzano sy
tuację, w której badani wiedzieli, że z a r ó w n o czyniony przez nich wybór,
jak i osiągany rezultat będą z n a n e osobie prowadzącej badanie. Stąd
predyktorem strategii s a m o u t r u d n i a n i a uczyniono poziom samoświado
mości publicznej. Pozostaje kwestią otwartą, czy w w a r u n k a c h , w któ
rych inni ludzie nie są świadkami działań p o d m i o t u , ewentualne zastoso
wanie przez niego strategii s a m o u t r u d n i a n i a posłużyć może wyłącznie
podtrzymaniu „ p r y w a t n e g o " p r z e k o n a n i a o własnej wartości, predykto-
62
Dobre i z/e strony rzucania k/ód pod własne nogi
rem takich z a c h o w a ń byłby p o z i o m tzw: prywatnej samoświadomości.
C h o ć odpowiedzi na to nie s p o s ó b znaleźć w wynikach dotychczas o p u b
likowanych b a d a ń , pewne d a n e empiryczne taką możliwość sugerują.
Carver, A n t o n i i Scheier (1985) wykazują n p . , że osoby charakteryzujące
się wysokim p o z i o m e m prywatnej samoświadomości są szczególnie m a ł o
skłonne do poszukiwania informacji o wyniku osiągniętym W w y k o n a
nym właśnie teście, gdy mają podstawy sądzić, że nie wypadły w nim
dobrze. Oczywiście, wynik wskazujący na skłonność ludzi do u n i k a n i a
w takich w a r u n k a c h diagnostycznych informacji o sobie może być tylko
przesłanką na rzecz tezy, że p r y w a t n a s a m o ś w i a d o m o ś ć może wiązać się
ze skłonnością do stosowania s a m o u t r u d n i e ń . Kwestia ta wciąż zatem
czeka na j e d n o z n a c z n e rozstrzygnięcie empiryczne.
Lęk przed porażką
Już we wczesnej wersji teorii motywacji osiągnięć A t k i n s o n a (1957)
podkreślana jest obecność d w ó c h m o t y w ó w — osiągnięcia sukcesu i uni
kania porażki. Drugi z nich stał się p r z e d m i o t e m zainteresowania Bir-
neya, Burdicka i T e e v a n a (1969), którzy wykazali, że osoby, u których
jest on b a r d z o nasilony, angażują się w zadania, które pozwalają im na
zachowanie d o b r e g o m n i e m a n i a o sobie i p o d t r z y m a n i e społecznego pre
stiżu. Podejmują się np. chętnie w y k o n a n i a zadań b a r d z o trudnych, bo
p o r a ż k a w nich nie jest diagnostyczna dla p o z i o m u posiadanych kom
petencji, lub też (w p r z y p a d k u zadań o u m i a r k o w a n y m stopniu t r u d n o
ści) nie wkładają w nie wysiłku, by ewentualną p o r a ż k ę przypisać b r a k o
wi dostatecznego przygotowania się, a nie niedostatkom kompetencji.
Ponieważ to ostatnie zachowanie wydaje się być jedną z form strategii
s a m o u t r u d n i a n i a , a inne reakcje, typowe dla osób charakteryzujących się
lękiem przed porażką, wydają się być sterowane tymi samymi m o t y w a m i
co s a m o u t r u d n i a n i e (tj. chęcią o b r o n y s a m o o c e n y prywatnej i publicz
nej), m o ż n a przypuszczać, że osobowościowe nasilenie w s p o m n i a n e g o
lęku może być cechą dyspozycyjną silnie związaną z przejawianiem
skłonności do stosowania omawianej przez nas strategii.
Założenie takie przyjęli Harris, Snyder, Higgins i Schrag (1986). Badali
oni kobiety, które na początku eksperymentu, poświęconego j a k o b y wy
pracowaniu lokalnych norm dla pewnego testu inteligencji, wypełniały spe
cjalną skalę lęku przed porażką. W przerwie między d w o m a częściami rze
komego testu inteligencji (po b a r d z o trudnej pierwszej części) osoby bada
ne miały okazję do zastosowania strategii samoutrudniania polegającej na
stwierdzeniu, że wkładają niewiele wysiłku w pracę nad zadaniami testu.
Wbrew przypuszczeniu a u t o r ó w , p r z e p r o w a d z o n a analiza regresji nic
potwierdziła tezy o związku między poziomem osobowościowego lęku
przed porażką a skłonnością do uciekania się do strategii s a m o u t r u d
niania. Być m o ż e należy to tłumaczyć tym, że osoby b a d a n e miały po
czucie, iż zadania są b a r d z o t r u d n e i dla osób charakteryzujących się
Kio i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
63
wysokim lękiem przed niepowodzeniem fakt ten sam w sobie stanowi!
wystarczająco d o g o d n ą interpretację ewentualnego niepowodzenia. Aby
więc zweryfikować tezę o związku o b u w s p o m n i a n y c h fenomenów, trze
ba by d o d a t k o w y c h b a d a ń empirycznych.
Lęk przed sukcesem
K o n s t r u k t lęku przed sukcesem, wywodzi się, podobnie jak wcześniej
o m ó w i o n y lęk przed porażką, z tradycji b a d a ń nad motywacją osiągnięć.
Jedna z wielu d o k t o r a n t e k J o h n a A t k i n s o n a , M a t i n a H o m e r (1972), wy
kazała, że kobiety charakteryzujące się wysokim poziomem motywacji
osiągnięć ujawniają jednocześnie pewne zaburzenia wykonania zadań
w w a r u n k a c h szeroko rozumianej rywalizacji. Ponieważ sukces sam w so
bie jest (a może raczej był w końcu lat 60-tych, gdy a u t o r k a prowadziła
swoje prace) głównie d o m e n ą mężczyzn, odniesienie go przez osoby płci
przeciwnej wiąże się z czymś w rodzaju utraty pełni kobiecości. Kobiety
charakteryzujące się potrzebą osiągnięć często więc jednocześnie pragną
sukcesu i boją się go (jako „ n i e k o b i e c e g o " ) ,
Późniejsze b a d a n i a , p r o w a d z o n e przez innych psychologów, pokazały
jednak, że n a t u r a lęku przed sukcesem jest inna i wiązać go należy przede
wszystkim z obawą, jaką j e d n o s t k a odczuwa przed wyobcowaniem czy
wyizolowaniem ze swego otoczenia społecznego. O k a z a ł o się przy tym, że
brak jest podstaw do sądzenia, że kobiety odczuwają tego typu emocje
częściej czy bardziej intensywnie niż mężczyźni.
T a k czy inaczej zwraca uwagę pewne charakterystyczne „zewnętrzne"
podobieństwo lęku przed sukcesem i strategii samoutrudniania. W obu
przypadkach podejmowane mogą być przez podmiot pozornie nieracjonal
ne działania, które obniżają szanse na odniesienie sukcesu, ale zarazem
w obu przypadkach podmiot nic życzy sobie poniesienia porażki. Zwraca
jąc uwagę właśnie na tego typu podobieństwo, Bordini, Tucker, Vuchinich
i R u d d (1986) sprawdzali skłonność do strategii samoutrudniania (polega
jącej na piciu alkoholu bezpośrednio przed pracą nad testem możliwości
intelektualnych) u kobiet charakteryzujących się niskim, przeciętnym lub
wysokim poziomem lęku przed sukcesem. Uzyskany wzorzec wyników
okazał się jednak dość niejednoznaczny. W jego świetle związek poziomu
lęku przed sukcesem i skłonności do angażowania się w samoutrudnianie
pozostaje kwestią tyleż niejasną, co otwartą dla dalszych badań.
Osobowościowa skłonność do odwlekania przygotowywania się
do aktywności zadaniowej
Odraczanie rozpoczęcia lub też zakończenia przygotowywania się do
wykonywania jakiegoś zadania (procrastination) cechuje wielu ludzi.
Wynajdują oni zwykle dziesiątki p o w o d ó w , k t ó r e pozwalają im odwlekać
64
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi _j
m o m e n t rozpoczęcia przygotowywania się n p . do jakiegoś egzaminu. Co
ciekawe, ludzie tacy nie uważają często podejmowanej przez siebie ak
tywności zastępczej za bardziej interesującą czy ważniejszą. Rodzi się
zatem pytanie o p o w o d y takiego ich postępowania.
\ Burka i Yuen (1983) zakładają, że ludzi takich cechuje skłonność do
wrażania poczucia własnej wartości wyłącznie z posiadaniem określonych
kompetencji zadaniowych; te zaś m o ż n a wyinferować z p o z i o m u wyko
nania tych z a d a ń . O d r a c z a n i e przygotowania się do aktywności służy im
zatem do tego, by b l o k o w a ć napływ informacji o poziomie posiadanych
kompetencji, a tym s a m y m nie dopuszczać do obniżenia s a m o o c e n y ^
Interpretacja t a k a osadza odraczanie przygotowania się do a k t y w n o
ści zadaniowej w r a m a c h rozważań nad możliwymi manifestacjami beha
wioralnymi strategii samoutrudniania, ale, jak o tym pisaliśmy w poprzed
nim rozdziale niniejszej książki, b a d a n i a empiryczne nie dostarczają jed
noznacznej odpowiedzi na pytanie, czy t a k a forma aktywności (a właś
ciwie braku aktywności) jest rzeczywiście strategią s a m o u t r u d n i a n i a .
Joseph Ferrari (1991 a) zadał sobie pytanie nieco inne. Ze względu na
w s p o m n i a n e p o d o b i e ń s t w o o b u fenomenów, postanowił sprawdzićAjzy
ludzie o s o b o w o ś c i o w o p r e d y s p o n o w a n i do o d r a c z a n i a przygotowywTThia
się do aktywności zadaniowej są bardziej skłonni do a n g a ż o w a n i a się
w strategię s a m o u t r u d n i a n i a niż osoby mało, s k ł o n n e do nieustannego
o d k ł a d a n i a terminu rozpoczęcia przygotowań.^
Na podstawie wyników osiągniętych przez kobiety w kwestionariu
szach M a n n ' s Decisional Procrastination Scalę i Lay's Behavioral Pro-
crastinalion Scalę, Ferrari podzielił je na wysoce i m a ł o s k ł o n n e do od
raczania przygotowywali do aktywności zadaniowej. Przystępując do za
dania mierzącego j a k o b y inteligencję, osoby b a d a n e mogły wybierać wa
runki, w których będzie im przeszkadzać hałas lub też warunki kontrolne
(bez utrudniających wykonywanie testu dźwięków). O k a z a ł o się, że po
ziom osobowościowej skłonności b a d a n y c h do odraczania przygotowy;
wania się do zadań był dobrym predyktorem czynionych wyborów. Zgod;
nie z przypuszczeniem Ferrariego, kobiety s k ł o n n e do o d k ł a d a n i a ter I
m i n u przygotowań do zadania częściej niż kobiety m a ł o do tego skłonne
wybierały warunki, w których pracy nad z a d a n i a m i testu inteligencji tof
warzyszył hałas. f
3. Samoutrudnianie jako względnie stała właściwość
jednostki
W 1982 r o k u Jones, R h o d e w a l t i ich współpracownicy stworzyli i
rzędzie p o m i a r u skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a (Scalę of Self-Handica
ping Stratcgy; SSHS). Narzędzie składało się z 25 twierdzeń dotyc
cych reakcji jednostki na zagrożenia dla samooceny, u n i k a n i a sytuj
weryfikujących p r z e k o n a n i a o własnych kompetencjach, poszukiwaj
Kto i kiedy .stosuje .strategie samoutrudniania
65
usprawiedliwień dla własnych porażek. Skalę charakteryzowała wystar
czająca spójność wewnętrzna [alfa C r o n b a c h a , r(503) = 0,79] i stabilność
[test-retest w odstępie miesiąca, r(90) = 0,74]. Korelacje wyników Skali
S H S z innymi miarami różnic indywidualnych przedstawia tabela 5.
Tabela 5. Korelacje Skali SHS z innymi miarami różnic indywidualnych (za: Rhodcwall.
1990)
Miary różnic indywidualnych
Skala SHS
Samoocena
-0,43 ***
Potrzeba aprobaty społecznej
-0,43 ***
Potrzeba osiągnięć
-0,06
Styl atrybucyjny (atrytnicje zewnętrzne)
0,20***
Samoświadomość publiczna
0,22*
Samoświadomość prywatna
0,09
Lęk społeczny
0,32**
Ekstra wersja
-0,18
Depresja (kwest. Becka)
0,43**
Typ zachowania A (Jcnkins Actiyily Survcy)
-0,11
*** = p < 0,001; ** = p < 0 , 0 l ; * = p < 0.05
Z przedstawionych d a n y c h wynika, że wysokie wyniki w Skali S H S
współwystępowały z niską s a m o o c e n ą (Janis & Field Feelings of Inade-
qtiacy Scalę) i niskim p o z i o m e m potrzeby a p r o b a t y społecznej ( M a r l o -
we-Crowne Social Desirability Scalę). Osoby o wysokich wynikach
w Skali SHS charakteryzowały się wyższymi wskaźnikami depresji (Beck
Deppression liwenlory) oraz, wyższym poziomem lęku społecznego i pub
licznej samoświadomości (kwestionariusz Feningsteina, Scheiera i Bus-
sa). Dla osób uzyskujących wysokie wyniki w Skali S H S charakterystycz-
na jest tendencja do d o k o n y w a n i a silniejszych atrybucji do przyczyn ze-
wnętrznych niż wewnętrznych. Wyniki Skali S H S nie korelują n a t o m i a s t
z poziomem samoświadomości prywatnej, potrzebą osiągnięć (mierzoną
Skalą M e h r a b i a n a ) oraz typem zachowania A (związanym z podatnością
na chorobę wieńcową).
Analiza czynnikowa ujawniła dwa czynniki wyjaśniające łącznie
28,3% całkowitej wariancji. Czynnik I ( 1 7 , 4 % var) obejmował 9 itemów
j odzwierciedlał tendencję do usprawiedliwiania się (np. „ K i e d y coś mi
nie wychodzi, m o i m pierwszym i m p u l s e m jest oskarżanie zewnętrznych
Okoliczności", „Wydaje mi się, że moje samopoczucie bardziej zależy od
)ogody, niż. to ma miejsce u innych ludzi", „ M ó g ł b y m wiele rzeczy robić
ppicj, gdybym nic p o d d a w a ł się swoim e m o c j o m " ) . Czynnik II (10,9%
Jar) obejmował itemy dotyczące spostrzegania swego wysiłku i motywa-
ji (np. „ M a m tendencję do o d k ł a d a n i a wszystkiego na ostatnią chwilę",
Mógłbym wiele rzeczy robić lepiej, gdybym wkładał w to więcej p r a c y " ) ,
krócona wersja skali (tylko itemy wchodzące do czynników) charak-
- Dohrc.
66 Dobre i zle. strony rzucania kłód pod własne nogi
Tabela 6. Korelacje skróconej Skali SHS z różnymi miarami zmiennych indywidualnych
(za: Strube, 1986)
Miary różnic indywidualnych
Skrócona SHS
Miary różnic indywidualnych
mężczyźni
kobiety
Samoocena
-0,52
-0,49
Depresja
0,55
0,44
Prywatna samoświadomość
0,19
0,14
Publiczna somoświadomość
0,30
0,28
Lęk społeczny
0,44
0.30
Ekstrawersja
-0,18
-0,32
Współczynniki korelacji większe lub równe 0,21 (dla mężczyzn) i 0,22 (dla kobiet) sil znaczące przy
p <0,05 (test dwustronny)
Przedstawione rezultaty dowodzą, że skróconą wersję Skali S H S moż
na uznać za narzędzie równolegle do wersji 25-iteinowcj. Wskazuje na to
wysoka korelacja wyników obydwu wersji skali, jak i b a r d z o p o d o b n e
(co do kierunku i wielkości) korelacje obydwu wersji skali z innymi mia
rami różnic indywidualnych. Jak podkreśla sam autor, zaletą skróconej
wersji jest jej j e d n o c z y n n n i k o w a struktura.
R h o d e w a l t i wsp. (1984) wykazali, że wysokie wyniki w Skali SHS
(wersja 25-itemowa) przewidują występowanie s a m o u t r u d n i a n i a (w for
mie uskarżania się na objawy psychosomatyczne, utrudnienia sytuacyjne,
tworzenie tendencyjnego o b r a z u struktury przyczynowej zadania („bę-
teryzowała się p o d o b n ą spójnością wewnętrzną, jak wersja 25-itemowa
(alfa C r o n b a c h a , 0,79).
Strube (1986) w oparciu o Skalę S H S Jonesa, R h o d e w a l t a i wsp.
(1982) s k o n s t r u o w a ł skróconą wersję kwestionariusza (10 itemów). Pod
stawą dla s k o n s t r u o w a n i a takiego narzędzia były rezultaty analizy czyn
nikowej- wykonanej na 25 itemach Skali Jonesa, R h o d e w a l t a i wsp. Wy
niki analizy czynnikowej (scree test Cattela) sugerowały, że — m i m o
wykazania w metodzie składowych głównych 6 czynników o wartości
własnej większej niż 1 — najsensowniejszym wyjściem jest przyjęcie roz
wiązania jednoczynnikowego. Dla uzyskania maksymalnie „ c z y s t e g o "
wskaźnika skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a Strube włączył do ostatecznej
wersji skali pozycje, których ł a d u n k i czynnikowe pierwszego, nierotowa-
nego czynnika były wyższe niż 0,30; w ten s p o s ó b powstała skrócona,
10-itemowa Skala S H S o jednoczynnikowej strukturze.
Wyniki skróconej Skali Strubego korelowały b a r d z o wysoko z 25-ite-
mową wersją Skali S H S Jonesa, Rhodewalta i wsp.; r(86) = 0,87. Skala
p o s i a d a akceptowalną spójność wewnętrzną (alfa C r o n b a c h a 0,70). K o
relacje skróconej wersji Skali S H S (Strube, 1986) z innymi m i a r a m i in
dywidualnymi ( o s o b n o dla mężczyzn i kobiet) przedstawia tabela 6.
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
67
dzie t r u d n o " ) o r a z przejawów wycofania wysiłku przez s p o r t o w c ó w
przed ważnymi z a w o d a m i (zawodowi golfiści i pływacy z d r u ż y n uniwer
syteckich). Analogiczny wynik zreplikowano w kolejnym s t u d i u m ( R h o
dewalt i wsp. 1986, za: R h o d e w a l t , 1990; pływacy). W innych b a d a n i a c h
(Rhodewalt, 1990) stwierdzono, że wyniki w Skali S H S różnicują poziom
osiągnięć akademickich (na ten t e m a t szerzej piszemy w rozdziale następ
nym). Strube (1986, b a d a n i e 2) wykazał, że mężczyźni uzyskujący wyso
kie wyniki w skróconej Skali S H S przed i po egzaminie zgłaszali silniejsze
nasilenie występowania różnego rodzaju czynników sytuacyjnych, które
mogły sprawić, że wynik egzaminu nie odzwierciedlał ich prawdziwego
p o z i o m u zdolności. O d n o ś n i e trafności Skali S H S m o ż n a więc stwierdzić,
że przewiduje o n a trafnie poszukiwanie usprawiedliwień, przejawiających
się w stylu atrybucyjnym (atrybucje do przyczyn „ z e w n ę t r z n y c h " ) oraz
w s a m o u t r u d n i a n i u polegającym na deklarowaniu odczuwania (przeży
wania, doświadczania, etc.) różnego rodzaju inhibitorów sukcesu — od
samopoczucia i s t a n u zdrowia po posiadanie niewłaściwych notatek
z wykładów. Nie s p r a w d z a n o n a t o m i a s t , czy Skala S H S (lub jej s k r ó c o n a
wersja) przewidują z a c h o w a n i a ludzi w „klasycznych" sytuacjach wywo
łujących s a m o u t r u d n i a n i e w w a r u n k a c h laboratoryjnych; po uzyskaniu
„nieuzasadnionego" sukcesu (noncoutingent success). Należałoby wpraw
dzie oczekiwać, że w p r o c e d u r z e eksperymentalnej wzorowanej na pio
nierskim badaniu Berglasa i Jonesa (1978), po uzyskaniu „ n i e u z a s a d n i o
n e g o " sukcesu, na przyjęcie Pandocrilu powinny zdecydować się osoby
uzyskujące wysokie wyniki w Skali S H S , ale nie wykazano tego ekspery
mentalnie (a przynajmniej, j a k wynika ze znanej nam literatury — nikt
tego nie próbował). N i e w i a d o m o więc, czy wysoki wynik w Skali S H S
równie trafnie przewiduje s k ł o n n o ś ć do posługiwania się wszystkimi for
mami s a m o u t r u d n i a n i a , czy też. jego trafność ogranicza się clo stosowania
samousprawiedliwień i d e k l a r o w a n i a trudności, co wydaje się bliższe nic-
behawioralnym formom s a m o u t r u d n i a n i a (por. poprzedni rozdział ni
niejszej książki).
Polska wersja skali samoutrudniania
Oryginalną Skalę S H S Jonesa, R h o d e w a l t a i wsp. przetłumaczył na
polski W. G r o m s k i (1988). Skalę charakteryzowała niestety niezbyt wy
soka spójność wewnętrzna (alfa C r o n b a c h a 0,60). Pracę nad konstrukcją
polskiej wersji narzędzia podjęli zatem Szmajke i Świątnicki. Na wyjścio
wą pulę twierdzeń złożyły się 24 itemy ze Skali S H S oraz 15 nowych.
Wstępną wersją skali z b a d a n o 150 osób i w oparciu o m o c rozdzielczą
poszczególnych twierdzeń w y ł o n i o n o 25, które utworzyły ostateczną wer
sję narzędzia, n a z w a n e g o Skalą A S O (antycypacyjna strategia o b r o n y
samooceny).
68
Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
Skala ASO A. Szmajke i K. Świąlnicki
na podstawie:
E.E. Jones, F. Rhodewalt
i inni (1982)
W j a k i m stopniu zgadzasz się z każdym z poniższych twierdzeń m ó
wiących o tym, jaki zazwyczaj jesteś. Prosimy, abyś ocenił(-a) to, w jakim
stopniu zgadzasz się (lub nie zgadzasz) z k a ż d y m z nich. Pod każdym
twierdzeniem znajduje się 6-stopniowa skala, k t ó r a p o m o ż e Ci w wyraże
niu Twojej opinii. Jeżeli zakreślisz 1 — oznaczać to będzie, że zupełnie
nie zgadzasz się z treścią danego twierdzenia; jeżeli 6 — że całkowicie się
z nim zgadzasz. Zakreślenie cyfr od 2 do 5 oznaczać będzie pośrednie
stopnie a k c e p t o w a n i a (lub nieakceptowania) d a n e g o twierdzenia.
1. Kiedy zbliża się termin egzaminu lub innej ważnej próby, nie po
zwalam sobie na spędzanie czasu na zabawach i rozrywkach, które
mogłyby przeszkodzić mi w o d p o w i e d n i m przygotowaniu się.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
2. Często j e m i piję więcej, niż powinienem.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
3. Czasami lubię być trochę chory przez parę dni, szczególnie w trud
nych dla mnie sytuacjach.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
4. Często myślę, że w sporcie, grze w karty i innych dziedzinach, o któ
rych mówi się, że dużą rolę odgrywa w nich talent, m a m większego
pecha niż moi konkurenci.
zupełnie nic zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
5. Często zdarza się tak, że z różnych p o w o d ó w nie mogę się d o b r z e
p r z y g o t o w a ć do egzaminu lub wykonania jakiegoś innego ważnego
zadania.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
6. G d y b y m nie pozwalał, aby kierowały mną emocje, m ó g ł b y m wiele
rzeczy robić lepiej.
zupełnie nic zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
7. Nie lubię działać na zasadzie improwizacji z nadzieją, że „jakoś to
będzie".
zupełnie nie zgadzam się I 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
8. Jestem bardziej ambitny niż większość moich znajomych,
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
9. Kiedy próbuję czytać, łatwo rozprasza mnie hałas lub jakieś pomys
ły, które przychodzą mi do głowy.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
10. Nigdy nie pozwalam, aby emocjonalne p r o b l e m y w jednej sferze m o
jego życia przeszkadzały mi w innych sprawach,
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
69
11. Czesio zdarza się, że na egzamin lub ważną rozmowę przychodzę
niewyspany.
zupełnie nie z g a d z a m się I 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
12. W ważnych dla m n i e sytuacjach nie m a m trudności z koncentracją
uwagi.
zupełnie nie z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
13. Bardzo r z a d k o jestem w złej formie z p o w o d u pogody, z m i a n y ciś
nienia, d r o b n y c h wydarzeń z poprzedniego dnia, itp.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
14. Kiedy zbliża się termin egzaminu lub czegoś równie ważnego, jestem
tak s k o n c e n t r o w a n y na przygotowaniach do tego, żc praktycznie
przestają dla mnie istnieć inne sprawy.
zupełnie nie z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
15. Moich niepowodzeń nie tłumaczę sobie brakiem szczęścia,
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
16. Zazwyczaj boję się przed e g z a m i n e m lub w y k o n a n i e m j a k i e g o ś za
d a n i a .
zupełnie nie z g a d z a m się I 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
17. Czasami jestem tak przygnębiony, żc nawet łatwe zadania stają się
trudne.
zupełnie nie z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
18. Kiedy nad czymś pracuję, w k ł a d a m w to tyle wysiłku, ile powinie
nem, aby mieć pewność, że zrobię (o dobrze.
zupełnie nic zgadzam się I 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
19. Częściej niż inni o b a w i a m się, że coś może mi się nie udać.
zupełnie nie zgadzam się I 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
20. Kiedy robię coś źle, moim pierwszym o d r u c h e m jest obwinianie ze
wnętrznych okoliczności.
zupełnie nie z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
21. Skłonny jestem o d k ł a d a ć wszystko na ostatnią chwilę.
zupełnie nic z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
22. Wyniki moich działań są praktycznie niezależne od nastroju,
zupełnie nie zgadzam się I 2 3 4 5 6 całkowicie z g a d z a m się
23. Zdarza się, żc poprzez swoje postępowanie utrudniam sobie osiąg
nięcie zamierzonych celów.
zupełnie nie z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
24. Im bliższy jest termin egzaminu lub wykonania jakiejś ważnej pracy,
tym mniejszą m a m ochotę do zajmowania się tym czymś,
zupełnie nie z g a d z a m się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
25. G d y moje osiągnięcia nie spełniają oczekiwań innych osób, s k ł o n n y
jestem do znajdowania różnych usprawiedliwień.
zupełnie nie zgadzam się 1 2 3 4 5 6 całkowicie zgadzam się
Sprawdź, czy nie opuściłeś któregoś twierdzenia
D Z I Ę K U J E M Y
70
Dobre i ile strony rzucania kłód pod własne nogi
Spójność wewnętrzna skali była zadowalająca (alfa 0,80). W kilku
b a d a n i a c h p r z e b a d a n o p o n a d 500 o s ó b i w o p a r c i u o te d a n e wyko
n a n o analizę czynnikową skali. Wyniki analizy p r z e d s t a w i a poniższa
tabela.
Tabela 7. Struktura czynnikowa skali samoutrudniania (ładunki czynnikowe poszczegól
nych pozycji)
Nr ilemu
Czynnik 1
Czynnik 2
Czynnik 3
1.
0,17
0,55
0,01
2.
0,33
-0,10
-0,11
3.
0,37
-0,15
-0,13
4.
0,40
0,09
-0,15
5.
0,25
-0,32
-0,12
6.
0,29
-0,01
-0,22
7.
-0,05
0,28
0,05
8.
0,04
0,34
0,12
9.
0,33
0,05
-0,03
10.
-0,16
0,16
0,37
II.
0,13
-0,19
-0,16
12.
-0.08
0,02
0,42
13.
-0,04
0,05
0,42
14.
0,14
0,55
0,04
15.
-0,17
0,14
0,24
16.
0.46
0,21
-0,17
17.
0,50
0,04
-0,38
18.
0,07
0,47
0,22
19.
0,52
0,34
-0,20
20.
0,45
-0,07
0,01
21.
0.33
-0,52
0,03
22.
-0.15
0,17
0,56
23.
0,37
-0,28
-0,10
24.
0,33
-0,26
-0,17
25.
0,56
-0,14
-0,01
procent wariancji
12,3
7,1
3,2
Ekstrakcji czynników dokonano melodii maximtim likclilioocl, rotacja varimax
Analizy czynnikowe, wykonane o s o b n o dla mężczyzn i kobiet, do
starczyły p o d o b n y c h rezultatów, dlatego przedstawiamy analizę czynni
kową dla wszystkich badanych (tj. łącznie dla kobiet i mężczyzn). Rezul
taty analizy czynnikowej pozwalają na przyjęcie trójwymiarowej struk
tur"' skali.
Czynnik 1 definiowały następujące twierdzenia: „ G d y moje osiągnię
cia nie spełniają oczekiwali innych osób, s k ł o n n y jestem do znajdowania
różnych usprawiedliwień", „Częściej niż inni o b a w i a m się, że coś może
mi się nic u d a ć " , „Czasami jestem tak przygnębiony, że nawet łatwe
zadania stają się t r u d n e " , „Zazwyczaj boję się przed egzaminem lub wy
konaniem jakiegoś ważnego z a d a n i a " , „ K i e d y robię coś źle, m o i m pierw-
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
71
szym o d r u c h e m jest obwinianie zewnętrznych okoliczności" — w s z y s t k i e
twierdzenia, których korelacja z czynnikiem 1 przekraczała 0,30, m o ż n a
uznać za zgodne z istotą s a m o u t r u d n i a n i a i poszukiwania usprawiedli
wień; wskazywanie na „ w e w n ę t r z n e " i „ z e w n ę t r z n e " czynniki, zacierają
ce wpływ predyspozycji (zdolności) jednostki na uzyskiwane wyniki.
Czynnik pierwszy/ do którego weszło 12 twierdzeń, zaetykietowano j a k o
"samousprawiedli wianie".
C z y n n i k 2 definiowały następujące twierdzenia: „ K i e d y zbliża się
termin egzaminu lub jakiejś ważnej próby, nie p o z w a l a m sobie na spę
dzanie czasu na z a b a w a c h i rozrywkach, k t ó r e mogłyby przeszkodzić
mi w o d p o w i e d n i m p r z y g o t o w a n i u " , „ K i e d y zbliża się termin egzami
nu... jestem tak s k o n c e n t r o w a n y na przygotowaniach..., że przestają
dla mnie istnieć inne s p r a w y " , „ N i e jestem s k ł o n n y o d k ł a d a ć wszyst
kiego na ostatnią c h w i l ę " , „ K i e d y nad czymś pracuję, w k ł a d a m w to
tyle wysiłku, ile p o w i n i e n e m , aby mieć pewność, że zrobię to d o b r z e " .
Wszystkie itemy (7) wchodzące do czynnika 2 odzwierciedlają wewnętrz
ną dyscyplinę i mobilizację w sytuacjach zadaniowych; czynnik zaetykie
t o w a n o j a k o „zdyscyplinowanie i mobilizację" (należałoby d o d a ć „wyni
kającą z obawy przed n i e p o w o d z e n i e m " — bo do czynnika 2 wchodzi
również twierdzenie „Częściej niż inni o b a w i a m się, że coś może mi się
nie u d a ć " ) .
Czynnik 3 tworzyło 5 itemów. Definiowały go następujące twier
dzenia: „Wyniki m o i c h działań są praktycznie niezależne od n a s t r o j u " ,
„W ważnych dla m n i e sytuacjach nie m a m trudności z koncentracją
u w a g i " , „ B a r d z o r z a d k o jestem w złej formie z p o w o d u złej p o g o d y ,
zmian ciśnienia atmosferycznego, d r o b n y c h wydarzeń z p o p r z e d n i e g o
dnia, i t p . " , „ N i g d y nie jestem lak przygnębiony, żeby łatwe z a d a n i a
robiły się t r u d n e " . Wszystkie twierdzenia w c h o d z ą c e do czynnika 3 od
zwierciedlały p r z e k o n a n i e o niezależności wyników własnych d z i a ł a ń od
stanu e m o c j o n a l n e g o i/lub niezależności stanu e m o c j o n a l n e g o o d c z y n
ników zewnętrznych. Czynnik 3 z a e t y k i e t o w a n o j a k o „ o d p o r n o ś ć emo-
cjónalną".
PóZa strukturą czynnikową znalazły się 4 pozycje tworzące wstępną
wersję skali, jaka wyłoniła się w pierwszym badaniu Szmajkc i Swiątnic-
kiego. Rezultaty analizy czynnikowej dość d o k ł a d n i e podzieliły wstępną
wersję skali, zgodnie z typem odpowiedzi diagnostycznej dla skłonności
do s a m o u t r u d n i a n i a . Twierdzenia, dla których we wstępnej wersji diag
nostyczne było zgadzanie się z nimi, znalazły się w czynniku I (usprawie
dliwianie się), natomiast twierdzenia, dla których diagnostyczne dla sa
m o u t r u d n i a n i a było zaprzeczanie ich treści, znalazły się w czynniku 2
(zdyscyplinowanie i mobilizacja) i 3 ( o d p o r n o ś ć emocjonalna). Tabela 8
przedstawia wskaźniki mocy rozdzielczej poszczególnych pozycji dla całej
skali (wstępna wersja 25-itemowa) oraz dla podskal wyodrębnionych
w
oparciu o przedstawione wyniki analizy czynnikowej.
72
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
Tabela 8. Korelacje punktowo biseryjne i Pearsona z Wynikiem ogólnym skali (25-itcmów)
i ogólnymi wynikami podskal wyłonionych na podstawie rezultatów analizy czynnikowej
oraz estymatory wewnętrznej spójności dla 25-i(cniowci wersji skali i poszczególnych pod
skal
Nr itemu
TOTAL(25)
USPR(12)
ZDSC(7)
ODEM(5)
Nr itemu
Nr itemu
' N
r
rw
r
'«
r
r
i„
r
1.
-.32
-.26
.70
.62
2.
.44
.40
.51
.47
3.
.53
.46
.58
.50
4.
.47
.41
.54
.49
5.
.50
.44
-.51
-.47
6.
.40
.37
7.
8.
-.27
-.05
-.25
-.07
.56
.51
9.
.40
.34
.49
.45
10.
-.50
-.42
.65
.59
11.
.45
.34
12.
-.33
-.35
.62
,5X
13.
-.36
-.32
.68
.03
14.
-.27
-.20
.61
.65
15.
-.37
-.36
16.
.49
.35
.61
.50
17.
.57
.55
.68
.60
-.69
-.61
18.
-.31
-.29
.61
.56
19.
.41
.40
.60
.53
.50
.45
20.
.50
.39
.54
.49
21.
.58
.46
.48
.44
-.64
-.58
22.
.52
-.46
.67
.65
23.
.48
.45
.51
.46
24.
.57
.49
.55
.50
25.
.53
.49
.61
.50
estymatory konsysten
cji wewnętrznej:
TOTAL
USPR
ZDSC
o n r . M
Spearmana-Browne'a
0,844
0,844
0,786
0,794
(z popr. Gaylorda)
(0,808)
(0,798)
(0,683)
(0,676)
alfa Cronbacha
0.734
0,735
0,620
0,570
J a k p o k a z u j ą d a n e z tabeli 8, t w i e r d z e n i a , t w o r z ą c e p o d s k a l e wyod
r ę b n i o n e w o p a r c i u o analizę c z y n n i k o w ą , c h a r a k t e r y z u j ą się wystar
czającą m o c ą rozdzielczą (korelacje p o s z c z e g ó l n y c h pozycji z o g ó l n y m
w y n i k i e m d a n e j p o d s k a l i nie mniejsze niż 0,40). Z a d o w a l a j ą c y jest rów
nież p o z i o m w e w n ę t r z n e j konsystencji p o d s k a l i s a m o u s p r a w i e d l i w i a n i a .
W s p ó ł c z y n n i k i w e w n ę t r z n e j z g o d n o ś c i p o z o s t a ł y c h p o d s k a l wydają się
.również do przyjęcia, jeśli wziąć p o d u w a g ę , że składają się o n e tylko
z 7 i 5 i t e m ó w .
W s p ó ł c z y n n i k i korelacji w s k a ź n i k ó w p o d s k a l Skali A S O przedstawia
tabela 9.
Kto i kiedy stosuje strulegię samoutrudniania
73
Tabela 9. Współczynniki korelacji Pcarsona poszczególnych podskal Skali ASO i wyjścio
wej (25-itcniowcj) wersji.
TOTAL
USPR
ZDSC
ODEM
TOTAL
0,867 ***
(0,852)***
[0,877]***
-0,335 ***•
(-0,339)***
[-0,401]***
-0,687***
(-0,689)***
[-0,638] ***
USPR
-0,088 *
(-0,086) *
[-0,164]**
-0,462***
(-0,428) ***
[-0,434] ***
ZDSC
0,118**
(0.147)**
|0,I4I]**
ODEM
TOTAL — pełna (25-itemowa wersja skali)
USPR samousprawicdliwianic (12 ilcmów)
ZDSC zdyscyplinowanie (7 itemów)
ODliM odporność emocjonalna (5 itemów)
Wszyscy badani: N = 536 — współczynniki korelacji bez nawinsów
kobiety: N = 3 5 6 — współczynniki korelacji w nawiasach okrągłych ( )
mężczyźni: N= 177 — współczynniki korelacji w nawiasach kwadratowych | |.
**• - p < 0,001; ** —• p < 0,01; * - p < 0.05
Pociskała samousprawicclliwiania ( U S P R ) b a r d z o m o c n o korelowała
z pierwotnym wskaźnikiem obliczanym z 25-itemów ( T O T A L ) . Wskaź
nik obliczany z 25-itcmów korelował ujemnie z p o d s k a l a m i „zdyscyp
l i n o w a n i a " ( Z D S C ) i „ o d p o r n o ś c i e m o c j o n a l n e j " ( O D E M ) . Jest to zgod
ne z ideą konstrukcji Skali A S O — w itemach tworzących te podskale
odpowiedź przecząca wskazywała na skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a .
Wewnętrzne korelacje między podskalami okazały się niezależne od pici.
Wydaje się, że przedstawione d a n e pozwalają na przyjęcie rozwiązania
trójczynnikowego, obejmującego 21 itemów podzielonych na trzy pod
skale tak, jak to przedstawiono w tabeli 9. Podstawowym wskaźnikiem
skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a byłyby, w tym ujęciu, wyniki w 12-itemo-
wej podskali samousprawiedliwiania ( U S P R ) .
74 Dobre i zle .strony rzucania kłód pod własne nogi
Tabela 10. Średnic w poszczególnych podskalach Skali ASO u kobiet (N = 356) i mężczyzn
(N = 177)
Pociskała
Kobiety
Mężczyźni
Różnica k-m Wszyscy badani
TOTAL
90,59
84,54
F = 20,46***
88,53
(14,39)
(14,89)
(14,86)
USPR
46,15
41,26
F = 30,89***
44,49
(9,53)
(9,65)
(9,85)
ZDCS
24,49
23,09
F = 6,67**
24,03
(5,73)
(6,17)
(5,92)
ODEM
16,06
18,35
F = 27,55***
16,83
(4,74)
(4,79)
(4,86)
W nawiasach odchylenia standardowe *** p < 0,001; ** p < 0,01
Kobiety charakteryzowała silniejsza s k ł o n n o ś ć do samousprawiedli-
wiania oraz wyższy poziom zdyscyplinowania niż mężczyzn. N a t o m i a s t
mężczyźni deklarowali silniejszą o d p o r n o ś ć emocjonalną niż kobiety.
Dalsze analizy (por. ryc. 1) wykazały istotne zróżnicowanie konfiguracji
wyników poszczególnych podskal Skali A S O u kobiet i mężczyzn.
A N O V A p r z e p r o w a d z o n a na uśrednionych wskaźnikach poszczegól
nych podskal (wskaźnik podzielony przez liczbę itemów; wyniki 1-6
— im wyższy, tym wyższy wynik w podskali) wykazała u kobiet liniowe
u p o r z ą d k o w a n i e wyników. Najwyższe rezultaty w podskali s a m o u s p r a -
wiedliwiania, istotnie niższe w podskali zdyscyplinowania i najniższe
w podskali odporności emocjonalnej ( U S P R > Z D S C > O D E M ; wszyst
kie różnice istotne przy p < 0,001).
U mężczyzn relacje między wynikami poszczególnych podskal były
odmienrmc. Najwyższe wartości w podskali o d p o r n o ś c i emocjonalnej,
istotnie niższe — w podskali zdyscyplinowania (p < 0,001) i s a m o u s p r a -
wicdliwiania (p < 0,05), natomiast różnica między samousprawicdliwin-
nicm a zdyscyplinowaniem była nieznacząca ( O D E M > U S P R = Z D S C ) .
Zależności te przedstawia rycina 1.
W dwóch badaniach (Rybotycka, 1992; Wilk, 1993) s p r a w d z a n o ko
relacje Skali A S O z poziomem s a m o o c e n y i potrzebą a p r o b a t y społecz
nej. W b a d a n i u Rybotyckiej (1992) p o m i a r u s a m o o c e n y d o k o n a n o na
rzędziem o p r a c o w a n y m przez Karyłowskiego (1975; tu wykorzystano sa-
m o o p i s w wersji „ r e a l n e j " na 30 w y m i a r a c h , których krańce opisywały
przeciwstawne przymiotniki (np. inteligentny nieinteligentny). Dla po
miaru pewności s a m o o c e n y p r o s z o n o b a d a n y c h o określenie na 7-stop-
niowej skali stopnia pewności, że b a d a n y p o s i a d a każdą z 30 cech, w ta
kim stopniu, jak to przedstawił w samoopisic (I — m a k s y m a l n a niepew
ność; 7 — m a k s y m a l n a pewność). P o m i a r u potrzeby a p r o b a t y społecznej
d o k o n y w a n o kwestionariuszem K A S (Drwal i Wilczyńska, 1980). Z listy
wymiarów używanych do p o m i a r u s a m o o c e n y ogólnej obliczano również
poziom s a m o o c e n y intelektualnej (wymiary związane z funkcjonowaniem
umysłowym).
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
75
Ryc. 1. Wyniki w podskalach Skali ASO u kobiet i mężczyzn
Tabela 11. Korelacje podskal Skali ASO z mimami samooceny i potrzeba, aprobaty społecz
nej (Rybotycka, 1992; kobiety, 17-21 lal n = 88; mężczyźni n = 20)
SAMO
PSA MO
SAMI
PSAMI
KAS
-0,44
-0,42
-0,50
-0,46
-0,48
TOTAL
(-0,45)
(-0,40)
(-0,50)
(-0,44)
(-0,45)
[-0,351
1-0,43]
[-0,48]
[-0.531
1-0,64]
-0,41
-0,37
-0,46
-0,44
-0,36
USPR
(-0,45)
(-0,42)
(-0,51)
(-0.48)
(-0,34)
1-0,27]
[-0,18]
[-0,33]
[-0,38]
[-0,65]
0,18
0.14
0,14
0.08
0.56
ZDSC
(0,07)
(0,05)
(0,04)
(-0,01)
(0,56)
[0,23]
[0,08]
[0,15]
[-0,07]
[0,38]
0,31
0.37
0.33
(1.41
0.31
ODliM
(0,34)
(0.35)
(0,33)
(0.37)
(0,29)
[0,07]
. [0,44]
[0,27]
[0,58]
[0,36]
SAMO — samoocena ogólna TOTAL -- wskaźnik 25-itcmowy .Skali ASO
PSA MO pewność samooceny ogólnej USPR samousprawiedli wianie
SAMI samoocena intelektu ZDSC- zdyscyplinowanie
PSAMI pewność samooceny intelektu ODEM •-- odporność emocjonalna
KAS potrzeba aprobaty społecznej
bez nawiasów — współczynniki korelacji dla wszystkich badanych
w nawiasach okrągłych ( ) — współczynniki korelacji u kobiet
w nawiasach kwadratowych | 1 - współczynniki korelacji dla mężczyzn
76
Dobre i zle stron v rzucania kłód pod własne nogi
Korelacje wskaźników skłonności d o s a m o u t r u d n i a n i a ( T O T A L
i U S P R ) z wysokością samooceny ogólnej i cząstkowej (intelekt) okazały
się p o r ó w n y w a l n e z uzyskanymi przez Strubego w b a d a n i a c h z wykorzys
taniem amerykańskiej wersji skali s a m o u t r u d n i a n i a ; ujemne korelacje
rzędu -0,40 wskazujące, że skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a jest charak
terystyczna dla o s ó b o niskiej samoocenie. To s a m o m o ż n a stwierdzić
w odniesieniu do współzależności z KAS; s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a
współwystępuje z niskim z a p o t r z e b o w a n i e m na a p r o b a t ę społeczną. G e
neralnie — w zakresie związków z s a m o o c e n ą i potrzebą a p r o b a t y społe
cznej — polska wersja Skali A S O wydaje się narzędziem równoległym do
Skali S H S Jonesa, Rhodewalta i wsp.
W b a d a n i u Wilk (1993) do p o m i a r u s a m o o c e n y w y k o r z y s t a n o Inwen
tarz Samowiedzy (Wiechnik i Drwal, 1987). W narzędziu tym wyodręb
n i o n o globalny s a m o o p i s ,,ja r e a l n e g o " i „ i d e a l n e g o " oraz ich odpowied
niki wyłącznie dla cech intelektualnych. Korelacje podskal A S O ze wska
źnikami różnych aspektów s a m o o c e n y przedstawia tabela 12.
Tabela 12. Korelacje podskal Skali ASO ze wskaźnikami samooceny mierzonej Inwen
tarzem Samowicdzy Wiechnik i Drwala (Wilk, 1993)
JARint*
JAR *
JAlint*
JAI*
SAint**
SA**
-0,15
-0,13
0,00
0,04
0,25
0,20
USPR
(-0,18)
(-0,12)
(-0,04)
(-0,02)
0,24
0,16
[-0,12]
[-0,42]
[0,32]
1 0,37]
[0,47]
[0,61]
0,15
0,17
0,12
0,23
0,00
-0,05
ZDSC
(0,13)
(0,14)
(0,11)
(0,25)
(0,03)
(-0,01)
(0,20j
10.23]
[0,I8|
[0,1 l|
[-0,10]
[-0,151
0,28
0.22
0,08
o;o9
-0,26
-0,22
ODUM
(0,28)
(0,28)
(0,09)
(0,15)
(-0,27)
(-0,28)
[0,34]
[0,12]
[0,12]
[-0,11]
[-0,33]
1-0,18]
USPR — samouspra wiedli wianie
ZDSC /.dyscyplinowanie
OIJLiM odporność emocjonalna
JARint — samoopis cech intelektualnych w wersji „realnej"
JAR — samoopis „ja realnego
1
' (globalny)
JAlint - samoopis cech intelektualnych w wersji „idealnej"
JAI - samoopis „ja idealnego" (globalny)
Saint —samoakceptacja cech intelektualnych (różnica JAlint-.IARinl)
SA — samoakceptacja globalna (różnica JA1-JAR)
* im wyższy wskaźnik, tym pozytywniejszy obraz „ja"
** im wyższy wskaźnik (większa różnica), tym niższa samoakceptacja
Wyniki mężczyzn, gdy idzie o współzależności między skłonnością do
samousprawiedliwiania a obrazem "ja" wydają się spójne. Im silniejsza
skłonność do samousprawiedliwiania, tym niższa s a m o o c e n a w zakresie
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
11
„ja r e a l n e g o " i jednocześnie tym wyższy poziom „ja idealnego", a w kon
sekwencji — tym niższa samoakceptacja. M o ż n a więc powiedzieć, że
mężczyźni skłonni do samousprawiedliwiania charakteryzują się poczu
ciem niskiej wartości w zakresie rzeczywistego p o z i o m u swoich możliwo
ści i dyspozycji, a jednocześnie chcieliby być d u ż o lepsi. .U kobiet zależ-;
ności miały ten sam kierunek, ale były wyraźnie słabsze, a p o n a d t o nic
tak symetryczne jak u mężczyzn; u kobiet nie było istotnej, ujemnej kore
lacji między samousprawicdliwianicm i „ja i d e a l n y m " .
Pozostałe podskalc A S O ( Z D S C i O D E M ) korelowały d o d a t n i o
z wysokością „ja r e a l n e g o " (u kobiet i mężczyzn), a ujemnie z p o z i o m e m
samoakceptacji. Poziom odporności emocjonalnej ( O D E M ) u mężczyzn
korelował ujemnie z globalną samoakceptacją, a u kobiet — d o d a t n i o .
P o d s u m o w u j ą c dwa wyżej przedstawione b a d a n i a należy stwierdzić,
żc istnieje ujemna korelacja między wysokością samooceny (rozumianą
j a k o s a m o o p i s w wersji realnej) a skłonnością do samousprawiedliwiania.
Siła lego związku okazała się różna, w zależności od k o n k r e t n y c h miar
s a m o o c e n y — m i m o że narzędzia wykorzystane w o b u studiach wydają
się p o k r e w n e ze względu na s p o s ó b konstrukcji.
( Nic jest też jasna sprawa różnic międzypłciowych. W zależności od na
rzędzia stosowanego do p o m i a r u samooceny, siła związku (zawsze ujem
nego) między samousprawiedliwianiem i samooceną jest silniejsza u męż
czyzn niż u kobiet (Wilk, 1993; łnwentarz Samowicdzy, Wiechnik
i Drwal, 1987), albo współczynniki korelacji uzyskane u kobiet i męż
czyzn nie różnią się od siebie (Rybotycka, 1992; narzędzie do p o m i a r u
s a m o o c e n y za: Karyłowski, 1975).
W kolejnym b a d a n i u korelacyjnym p o s z u k i w a n o zależności między
skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a a stylem atrybucyjnym (por. A n d e r s o n ,
Jennings i Arnoult, 1988; C u t r o n a , Russcl i Jones, 1985; Pclerson i Vil-
lanova, 1988), motywacją osiągnięć (Widerszal-Bazyl, 1978), lękiem
przed sukcesem ( Z u c k c r m a n i Allison, 1976), orientacją na stan vs działa
nie (Kulił, 1982, 1986; Marszał-Wiśniewska, 1992) i lękiem przed negaty
wną oceną społeczną ( F N E — fcar of negative evaluation; Leary, 1983a).
Oczekiwano ujemnej korelacji skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a z. natęże
niem motywacji osiągnięć i orientacją na działanie. Przewidywano n a t o
miast d o d a t n i ą korelację skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a z lękiem przed
sukcesem (FOSS) i lękiem przed negatywną oceną społeczną ( F N E ) .
Oczekiwano również, że osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a wykażą sil
niejszą asymetrię w atrybucjach sukcesów i niepowodzeń, niż osoby nic
skłonne d o s a m o u t r u d n i a n i a .
W badaniu z a s t o s o w a n o Skalę A S O , Skalę Motywacji Osiągnięć (Wi
derszal-Bazyl, 1978), polskie tłumaczenie skali lęku przed sukcesem
( F O S S — Fcar of Succcss Scalę; Z u c k e r m a n Alison, 1976) i lęku przed
negatywną oceną społeczną (Leary, 1983) oraz kwestionariusz stylu at-
rybucyjnego wzorowany na narzędziu Petersona i Villanovy (1988). Ba
d a n y m p o d a w a n o opis 10 pozytywnych zdarzeń (sukcesy) i p r o s z o n o
o p o d a n i e najważniejszej jego przyczyny. N a s t ę p n i e b a d a n i oceniali tę
78 Dobre i z/e .strony rzucania k/ód pod własne nogi
Tabela 13. Korelacje skłonności clo samoutrudniania ze stylem alrybucyjnym, motywacji)
osiągnięć, lękiem przed sukcesem, orientacją na stan vs działanie i lękiem przed negatywną
oceną społeczną
TOT
USPR
ZDSC
ODEM
TOT
USPR
ZDSC
0,88****
-0 4S****
-o!24**
-0,63****
-0,40****
0,13
MOTO
-0 ^g****
-0,38****
0,33***
0,22**
KAS
-0 40****
-0,36****
0,13
0
HAKs
o! 18*
0,20*
0,12
-0^28**
HAKp
-0,29***
-0 41****
-0,14
o - ^ * + *
HAKdcc
-() V2***
-0,'36****
0,18*
0*17
FNE
0^29***
0,35***
-0,06
-0,37****
FOSS
0,26**
0,31***
-0,11
-0,21**
Alrybucje porażek
UM
0,12
0,14
-0,25**
-0,07
STAB
0,26**
0,33***
-0,09
-0,07
KONTR
0.12
0,12
-0,33***
0,06
GLOB
0,26**
0,31***
-0,01
-0,14
Alrylnicja sukcesów
UM
-0,05
0,02
0,08
0,14
STAB
-0,17
-0,07
0,09
0,17
KONTR
-0,12
-0,15
0,14
0,07
GLOB
0,03
0.02
-0,11
-0,11
TOT — wynik z całej skali ASO (25 iicmów)
USPR — tendencja do samousprawiedliwiania
ZDSC — samozdyscyplinownnie
ODEM — odporność emocjonalna
MOTO — motywacja osiągnięć (Widerszal-Bazyl, 1978)
KAS — potrzeba aprobaty społecznej (Drwal i Wilczyńska, 1978)
HAKp — orientacja na działanie po porażce (Marszał-Wiśnicwska, 1992)
HAKs — orientacja na działanie po sukcesie
HAKdcc — orientacja na działanie w podejmowaniu decyzji
FNE —lek przed negatywna ocena (Leary, 1986)
FOSS — lek prze sukcesem (Zuckerman i Allison, 1976)
UM —- umiejscowienie przyczyny
STAN — stabilność przyczyny
KONTR — kontro Iowa Iność przyczyny
GL0I1 •— globalność przyczyny
**** p < 0,001; *** p < 0,01; ** p < 0,05; * 0,05 < p < 0,1
przyczynę na 4 w y m i a r a c h ( 7 - s t o p n i o w c skale): umiejscowienia (zewnęt
rzna — w e w n ę t r z n a ) , stabilności ( z m i e n n a — s t a b i l n a ) , k o n t r o l o w a l n o ś c i
( n i e k o n t r o l o w a l n a — k o n t r o l o w a l n a ) i globalności (specyficzna — glo
b a l n a ) . P o t y g o d n i o w e j przerwie p o w t a r z a n o t ę p r o c e d u r ę , ale dla zda
rzeń n e g a t y w n y c h ( p o r a ż k i ) . O b l i c z a n o w s k a ź n i k i atrybucji (na k a ż d y m
z w y m i a r ó w ) s u k c e s ó w i p o r a ż e k .
Kto i kiedy slo.suje strategie samoutrudniania
79
Do pomiaru orientacji na działanie (action orienlation) wykorzystano
skalę H A K E M P (dzięki uprzejmości pani M. Marszał-Wiśniewskiej).
H A K E M P jest polską wersją skali Kuliła, pozwalającą na p o m i a r orien
tacji na działanie/stan w w a r u n k a c h sukcesu, porażki i przy czynnościach
decyzyjnych (3 wskaźniki; por. Marszał-Wiśniewska, 1992).
Z b a d a n o 96 osób w dwóch sesjach; sesja 1 — A S O , KAS, styl at-
rybucyjny (porażki vs sukcesy), F O S S ; sesja 2 — H A K E M P , Motywacja
Osiągnięć, styl atrybucyjny (porażki vs sukcesy), F N E . Polowa b a d a n y c h
podczas sesji pierwszej d o k o n y w a ł a atrybucji sukcesów, a podczas sesji
drugiej — porażek; druga połowa —- odwrotnie.
Wyniki potwierdziły „wewnętrzne" zależności między podskalami A S O
uzyskiwane w poprzednich badaniach. Potwierdziła się również ujemna
korelacja skłonności do samoutrudniania i potrzeby aprobaty społecznej.
Zgodnie z przewidywaniami okazało się, że skłonność do samoutrudniania
koreluje ujemnie z motywacją osiągnięć (im silniejsza tendencja do samou
trudniania, tym słabsza motywacja osiągnięć), a d o d a t n i o z lękiem przed
negatywną oceną społeczną (im silniejsza skłonność do samoutrudniania,
tym silniejsza obawa przed negatywnymi ocenami ze strony otoczenia spo
łecznego). Dodatnie korelacje wskaźników skłonności do samoutrudniania
z FOSS wskazują, że osoby skłonne do samoutrudniania charakteryzują
się silniejszym lękiem przed sukcesem niż osoby m a ł o skłonne do samou
trudniania. Uzyskane rezultaty potwierdziły również oczekiwane związki
między skłonnością do samoutrudniania a kuhlowską zmienną orientacji
na stan vs działanie (state vs action orientation); osoby skłonne do samou
trudniania charakteryzuje raczej orientacja na stan niż orientacja na dzia
łanie; szczególnie w warunkach niepowodzenia i podejmowania decyzji.
Tabela 14. Korelacje asymetrii atrybucji sukcesów i porażek ze skłonnością do samoutrud
niania i innymi cechami jednostki
AS-UM
AS-STAB
AS-KONTR -\S-GLOB
TOT
0,14
0,21*
0,25**
EXCS
0,11
Q ^2***
0,23**
0,31**
ZDSC
-0,28**
-0,13
-0 41****
0.08
MOTO
-0,20*
-0,16
-0,18*
-0,02
KAS
-0 12***
-0,25**
-0,18*
-0,36***
HAKs
-OJ 2
0,1!
-0,28**
0.14
HAKp
-0,16
-0,17
-0,07
-0,21*
HAKdcc
-0.26**
-0.33***
-0,22**
-0,42****
FNE
0,19*
0,24**
0,05
0,10
FOSS
0,08
0,11
0,23**
0,07
AS-UM - asymetria atrybucji na wymiarze umiejscowienia przyczyny
AS-STAB - asymetria atrybucji na wymiarze stabilności
AS-KONTR— asymetria atrybucji na wymiarze kontrolowalności
AS-GLOB —- asymetria atrybucji na wymiarze gl oba In ości
pozostałe oznaczenia jak w tabeli poprzedniej
Wskaźniki asymetrii atrybucji obliczano jako różnice miedzy atrybucjami porażek i sukcesów (porażki
minus sukcesy)
80 Dobre i z/e strony rzucania kłód pod własne nogi
Tabela 15. Radykalizm s;|dów alrybucyjnych (siła alryhucji). Korelacje ze skali) samoulrud
niania i innymi zmiennymi
PORAŻKA
SUKCES
UM
STAB KONT GLOB
UM
STAB KONT GLOB
TOT
0,08
-0,39
-0,19
-0,28
-0,05
-0,17
-0,06
0,05
USPR
0.14
-0,41
-0,24
-0,32
0,02
-0,07
0,00
0,05
ZOSC
0,06
0,29
-0,01
0,16
0,08
0,09
0,16
-0,23
ODEM
-0,04
0,22
0,03
0,17
0,15
0,17
0,12
0,05
MOTO
0,10
0,37
0,11
0,24
-0,06
0,12
0,04
-0,02
HAKs
-0,11
-0,15
-0,25
-0,23
0,04
-0,07
0,13
-0,15
HAKp
-0,09
0,19
0.08
0,06
0,02
0,01
0,01
0.08
IlAKd
0,05
0,26
0,06
0,27
0,02
0,03
0,06
0,00
KAS
-0,02
0,20
0,16
0,12
0,19
0,29
0,14
0,11
FNE
0,08
-0,31
-0,08
-0,11
-0,09
-0,04
-0,12
-0,02
FOSS
0,02
-0,34
0,10
-0,19
0,13
0,07
-0,06
0,22
UM — umiejscowienie przyczyny
STAB — stabilność przyczyny
KONT — konlrolowalność przyczyny
GLOB — globalność przyczyny
-~ pozostałe oznaczenia, jak w (abcli poprzedniej
Współczynniki korelacji większe niż 0,18 si} znaczące przy p < 0,05
Istotne korelacje między stylem atrybucyjnym a skłonnością do sa-
m o u t r u d n i a n i a stwierdzono tylko w odniesieniu do interpretacji przyczy
ny porażki. S k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a korelowała d o d a t n i o zc „sta
bilnością" i „globalnością" atrybucji niepowodzenia; im silniejsza skłon
ność do s a m o u t r u d n i a n i a , tym silniejsze spostrzeganie przyczyny porażki
j a k o charakteryzującej się stabilnością i globalnością. Korelacje między
skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a i atrybucjami sukcesów były nieznaczą-
ce statystycznie.
S k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a i asymetria atrybucji na wymiarze
„stabilności", „ k o n t r o l o w a l n o ś c i " i „globalności" przyczyny korelowały
ujemnie. Oznacza to, że osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a wykazały
słabszą asymetrię w atrybucjach sukcesów i porażek niż osoby nieskłonne
do s a m o u t r u d n i a n i a (na tych wymiarach atrybucji). Sądy atrybucyjne
dotyczące sukcesów i porażek f o r m u ł o w a n e przez b a d a n y c h skłonnych
do s a m o u t r u d n i a n i a były bardziej do siebie p o d o b n e niż atrybucje o s ó b
o niskich skłonnościach do samoutrudniania. Wszyscy badani — niezależ
nie od tendencji do s a m o u t r u d n i a n i a — wykazali egotystyczną asymet
rię w atrybucjach; przyczyny sukcesów spostrzegali j a k o bardziej „we
w n ę t r z n e " , „ s t a b i l n e " , „ k o n t r o l o w a l n c " i „ g l o b a l n e " niż przyczyny po
rażek, ale im silniejsza skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a , tym mniejsze były
te różnice (dla wszystkich wymiarów z wyjątkiem umiejscowienia).
Skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a okazała się ujemnie s k o r e l o w a n a z asy
metrią atrybucji.
Kto i kiedy stosuje strategie samoutrudniania
81
Jest to wynik niezgodny z przewidywaniami, albowiem oczekiwano,
że osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a (samousprawiedliwiania) ujawnią
wyraźniejszą asymetrię atrybucji sukcesów/porażek. Asymetria atrybucji
jest bowiem jedną z popularniejszych technik samousprawiedliwiania
i o c h r o n y samooceny. Przedstawione badanie wykazało j e d n a k , że asy
metria atrybucji wystąpiła wprawdzie u wszystkich badanych, ale u osób
o niskiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a była silniejsza niż u skłonnych
d o s a m o u t r u d n i a n i a .
S p r a w d z a n o również związek s a m o u t r u d n i a n i a z radykalnością atry
bucji przyczynowych. Radykalizm (siłę) atrybucji określono j a k o bez
względną różnicę „ u l o k o w a n i a " przyczyny na wymiarach atrybucyjnych
(miejscowienie, stabilność, etc.) od ś r o d k a skali. Wysoki wskaźnik d o w o
dzi, że j e d n o s t k a d o k o n u j e radykalnych (silnych) atrybucji przyczyny na
d a n y m wymiarze (zdecydowanie „ w e w n ę t r z n a " vs „ z e w n ę t r z n a " przy
czyna), natomiast niski wskaźnik — że sądy jednostki odnośnie „ u l o k o
w a n i a " przyczyny na d a n y m wymiarze są m a ł o radykalne (przyczyna
„ani wewnętrzna", „ani z e w n ę t r z n a " ) .
Wyniki przedstawione w tabeli 15 wskazują na wyraźne (chociaż nie
zbyt silne) zależności między skłonnością do samoutrudniania i „silą atry
bucji" porażek (pogrubiony d r u k w tabeli); im silniejsza s k ł o n n o ś ć do sa
m o u t r u d n i a n i a ( U S P R ) , tym słabsze atrybucje na wymiarze stabilności,
kontrolowalności i globalności przyczyny. Oznacza to, że — o d n o ś n i e
porażek — sądy atrybucyjne o s ó b skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a „loko
w a ł y " się bliżej ś r o d k a d w u b i e g u n o w y c h skal niż sądy osób nieskłonnych
do s a m o u t r u d n i a n i a . M ó w i ą c prościej: im silniejsza skłonność do samou
trudniania, tym silniejsza tendencja do uchylania się od jednoznacznej
atrybucji porażki ( b a d a n y „ l o k u j ą c " odpowiedź, blisko środka skali
stwierdza właściwie, że nie w i a d o m o , jaki c h a r a k t e r miała przyczyna nie
powodzenia; „ani stabilna, ani z m i e n n a " , „ani kontrolowalna, ani nie-
k o n t r o l o w a l n a "
Jednocześnie nie było istotnych korelacji skłonności do s a m o u t r u d
niania z siłą atrybucji sukcesów.
Ten rezultat wydaje się zgodny z istotą s a m o u t r u d n i a n i a . W w a r u n
kach niepowodzenia osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a dokonują po
prostu słabszych, bardziej nieokreślonych atrybucji przyczynowych niż
osoby nieskłonne do s a m o u t r u d n i a n i a . Wydaje się, że zależności stwier
dzone między stylem atrybucyjnym i skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a
wskazują na dwa style atrybucyjnego reagowania na niepowodzenia,
związane z siłą tendencji do s a m o u t r u d n i a n i a . Pierwszy styl — c h a r a k
terystyczny dla osób o niskiej tendencji do s a m o u t r u d n i a n i a — wyraża
się w „ k l a s y c z n y m " a t r y b u o w a n i u porażek do przyczyn relatywnie ze
wnętrznych, niestabilnych, niekontrolowalnych i specyficznych. Drugi
1
W świetle tego wyniku „kontrobronny" wzorzec atrybucji porażek osób skłonnych
do samoutrudniania okazuje się bardzo słaby, albowiem atrybucje porażek dokonywane
przez te osoby charakteryzowała silna tendencja centralna.
() - Dobre.
82
Dobre i zle .strony rzucania kłód pod własne nogi
J
styl — typowy dla osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a — polega na
nieokreślonej, niepewnej atrybucji niepowodzeń, unikaniu jednoznacznej
atrybucji. W efekcie osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a tworzą sobie
mniej-jećińoznaczną, bardziej „ z a c i e m n i o n ą " s t r u k t u r ę przyczynową nie
p o w o d z e ń niż osoby nieskłonne do s a m o u t r u d n i a n i a . S k ł o n n o ś ć do sa
m o u t r u d n i a n i a (mierzona Skalą ASO) nie wykazuje n a t o m i a s t żadnych
zależności ze stylem atrybucji sukcesów. Przedstawiony wzorzec wyni
k ó w sugeruje, że skłonność-do s a m o u t r u d n i a n i a różnicuje przede wszyst
kim styl atrybucji porażek\ Osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a , d o k o n u
j ą c atrybucji porażek, wykazują „miękki e g o t y z m " ; chronią s a m o o c e n ę
nie poprzez przypisywanie niepowodzeń przyczynom zewnętrznym, nie-
k o n t r o l o w a l n y m , niestabilnym czy specyficznym, ale poprzez formuło
wanie „ s ł a b y c h " , niepewnych, nieokreślonych atrybucji porażki) Przy
czynowa interpretacja porażek osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a naj
bardziej p r z y p o m i n a dążenie do atrybucyjnej niejasności (attribute am-
biquity) opisane przez Snydera i Wicklunda (1981) j a k o jeden z przeja
wów atrybucyjnej tendencyjności (bias), której funkcją jest — przede
wszystkim — dążenie do ochrony poczucia swobody wyboru (a pośred
nio —- poczucia własnej wartości). Osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a
wyjaśniając przyczyny porażek unikają jednoznacznych atrybucji, nato
miast o s o b y o niskiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a d o k o n u j ą c atrybu
cji porażek ujawniają prostszą, bardziej j e d n o z n a c z n ą strategię, polegają
cą na przypisywaniu niepowodzenia czynnikom relatywnie zewnętrznym,
niestabilnym, niekontrolowalnym i specyficznym.
Silniejsze związki skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a ze stylem atrybucji
porażek niż sukcesów (i ujemna korelacja z s a m o o c e n ą ) sugerują, że
Skala A S O może mierzyć skłoność do s a m o u t r u d n i a n i a u k i e r u n k o w a n ą
na o c h r o n ę samooceny po niepowodzeniu, a nic na podwyższanie samo
oceny po sukcesie (por. badania Tice, [1991] o m a w i a n e we wcześniej
szych partiach tego rozdziału).
U z y s k a n e wyniki nie pozwalają na j e d n o z n a c z n e rozstrzygnięcie, ja
ki sens psychologiczny ma styl atrybucji p o r a ż e k t y p o w y dla o s ó b
s k ł o n n y c h do s a m o u t r u d n i a n i a . Wydaje się, że w grę wchodzą dwie
możliwości: I) o s o b y s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a „ z a c i e m n i a j ą " struk
turę przyczynową niepowodzenia wprost. W procesie atrybucji generują
większe „ z b i o r y " przyczyn możliwych niż o s o b y o niskiej skłonności do
s a m o u t r u d n i a n i a . Dlatego nie są pewne, która przyczyna jest najważ
niejsza i ta niepewność wyraża się w większej nieokreśloności „ l o k o w a
n i a " n a atrybucyjnych wymiarach; 2 ) o s o b y s k ł o n n e d o s a m o u t r u d n i a
nia nie generują większego zbioru przyczyn możliwych, tylko mniej
jednoznacznie rozmieszczają je w przestrzeni t w o r z o n e j przez atrybucyj
ne wymiary.
W obu p r z y p a d k a c h konsekwencją są mniej j e d n o z n a c z n e atrybucje
porażek; tym mniej jednoznaczne, im silniejsza s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d
niania.
Kto i kiedy stosuje strategie saiiunitrudiiiaitia
83
Moc predyktywna Skali ASO
W d w ó c h badaniach (Rybotycka, 1992; Wilk, 1993) s p r a w d z a n o , czy
wyniki w Skali A S O trafnie przewidują zachowanie jednostki w sytuacji
wzorowanej na schemacie eksperymentalnym Berglasa i Jonesa ([1978]
— zob. I rozdział niniejszej książki).
W eksperymencie Rybotyckiej (1992) badani — różniący się skłon
nością do s a m o u t r u d n i a n i a (poniżej vs powyżej mediany w podskali
U S P R ) — rozwiązywali fikcyjny test inteligencji, na który składały się
pytania z zakresu wiedzy ogólnej i zadania badające „plastyczność i ory
ginalność myślenia". M a n i p u l o w a n o poziomem pewności tego, że d o b r e
wykonanie zadań odzwierciedla wysokie kompetencje p o d m i o t u . Polowa
badanych otrzymywała do rozwiązania zadania s t o s u n k o w o proste,
w których badany mógł mieć wysoką pewność poprawności udzielonej
odpowiedzi. Pozostali rozwiązywali zadania, w których p o p r a w n o ś ć od
powiedzi nie była oczywista. Wszyscy otrzymywali informację zwrotną
0 uzyskaniu bardzo d o b r e g o rezultatu. Badanych p r o s z o n o o oszacowa
nie stopnia pewności co do poprawności udzielonej odpowiedzi w każ
dym zadaniu (skala od 0 do 100). Osoby rozwiązujące relatywnie łatwe
zadania wykazały większą pewność (x = 73,4) udzielenia poprawnej od
powiedzi, niż rozwiązujący zadania, w których t r u d n o byto orzec, jaka
odpowiedź jest p o p r a w n a (x = 5I,G). N a s t ę p n i e b a d a n y m m ó w i o n o , że
diagnoza inteligencji jest dwuczęściowa oraz że w drugiej części b a d a n i a
eksperymentator chce sprawdzić „ o d p o r n o ś ć " testu na czynniki zakłóca
jące. P r o s z o n o ich o d o k o n a n i e wyboru muzyki, która towarzyszyć im
będzie podczas rozwiązywania drugiej części eksperymentu. B a d a n y
określał, jakiej muzyki (ułatwiającej vs utrudniającej koncentrację uwagi)
chce słuchać podczas rozwiązywania drugiej części testu inteligencji
1 przez ile minut (od 0 do 15; druga część testu miała trwać 15 m i n u t ) .
Wskaźnik s a m o u t r u d n i a n i a mógł przyjmować wartości od -15 (przez,
cały czas rozwiązywania testu słuchanie muzyki „utrudniającej"), do
+ 15 (przez cały czas słuchanie muzyki „ułatwiającej").
A N O V A 2 x 2 (skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a : niska vs wysoka x na
tura sukcesu: pewny vs niepewny) wykazała jedynie znaczący efekt głów
ny natury sukcesu; F( 1,38) = 5,63, p < 0,04. Po uzyskaniu pewnego suk
cesu b a d a n i preferowali raczej muzykę ułatwiającą koncentrację uwagi
( x = 4 , 5 4 ) , a gdy sukces uzyskiwano, w zadaniach niejasnych preferowano
muzykę utrudniającą koncentrację uwagi ( x = - 0 , 7 8 ) . Skłonność do sa
m o u t r u d n i a n i a . mierzona Skalą A S O , nie wpływała na wybór muzyki ani
w formie efektu głównego, ani interakcji.
W eksperymencie Wilk (1993) w p r o w a d z o n o zróżnicowane sposoby
s a m o u t r u d n i a n i a . Plan badania był zasadniczo p o d o b n y do eksperymen
tu Rybotyckiej. Połowa badanych odnosiła sukces pewny i oczekiwany,
a druga połowa niepewny i nieoczekiwany. Połowa wszystkich uczest
ników b a d a n i a miała d o k o n a ć wyboru muzyki do słuchania podczas
drugiej części testu. Należało wybrać jedną z 9 kaset, z muzyką utrud-
84 Dobre i zle strony rzucania Mad pod własne nogi
J
4. Czynniki sytuacyjne modyfikujące skłonność ludzi
do stosowania samoutrudnień
Teza, że zachowanie człowieka nie odbywa się w fizycznej czy społe
cznej próżni, a więc nie zależy wyłącznie od czynników osobowościo
wych, wydaje się tak oczywista, że nie ma potrzeby jej udowodniania.
niającą koncentrację uwagi (4 kasety w różnym stopniu utrudniające),
neutralną (1 kaseta) i ułatwiającą koncentrację uwagi (4 kasety w różnym
stopniu ułatwiające); wskaźnik od 1 ( m a k s y m a l n e utrudnienie) do 9 (ma
ksymalne ułatwienie). Drugą połowę b a d a n y c h i n f o r m o w a n o , że przed
przystąpieniem do rozwiązywania drugiej części testu będą mieli okazję
do p o t r e n o w a n i a tej umiejętności, k t ó r a jest szczególnie p r z y d a t n a
w uzyskaniu dobrego wyniku. Badani wybierali jeden z siedmiu zesta
wów zadań do wykorzystania podczas sesji treningowej. Pierwszy okreś
lono j a k o bardzo nudny, ale najlepiej „ t r e n u j ą c y " sprawność potrzebną
do rozwiązania drugiej części testu; drugi, j a k o nieco mniej n u d n y i nieco
gorzej (ale też dobrze) „trenujący", itd. aż do zestawu siódmego, który
miał być bardzo interesujący, ale dość luźno związany ze sprawnością
potrzebną do rozwiązania drugiej części testu.
Dla wskaźnika wyboru muzyki nie uzyskano żadnych istotnych zależ
ności. Natomiast dla wskaźnika wyboru zadania treningowego stwierdzo
no istotną interakcję: natura sukcesu x skłonność do samoutrudniania wg
Skali A S O ; F(l ,35) = 3,45, p < 0,05. Osoby o niskiej skłonności do samou
trudniania wybierały ten sam typ zadań treningowych po uzyskaniu pew
nego i oczekiwanego, jak i niepewnego i nieoczekiwanego sukcesu (3,71 vs
3,86), natomiast osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a po uzyskaniu nieocze
kiwanego i niepewnego sukcesu wybierały do sesji treningowej mniej adek
watne zadania niż po uzyskaniu sukcesu pewnego i oczekiwanego (5,48 vs
3,82). Efekt główny natury sukcesu byl nieznaczący.
D w a b a d a n i a wykazały zatem, że s a m o u t r u d n i a n i e polegające na
w p r o w a d z a n i u inhibitorów sukcesu bezpośrednio w strukturę zadania
nie zależy od skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a mierzonej Skalą ASO.
S k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a okazała się n a t o m i a s t istotna wtedy, gdy
s a m o u t r u d n i a n i e polegało na nieadekwatnym przygotowaniu do zada
nia. W świetle tych rezultatów p r e d y k t y w n o ś ć Skali A S O wydaje się
ograniczona tylko do niektórych, k o n k r e t n y c h przejawów s a m o u t r u d n i a
nia. M o ż n a przypuszczać, że Skala A S O trafnie przewiduje podejmowa
nie s a m o u l r u d n i a n i a , jeżeli polega o n o na „ n i e a d e k w a t n y m przygotowa
n i u " ( d o b ó r niewłaściwych zadań, zbyt krótki czas treningu, etc.), nato
miast wyniki Skali A S O zdają się nie mieć mocy prcdyklywncj dla samo
ulrudniania polegającego na w p r o w a d z a n i u w s t r u k t u r ę rozwiązywania
zadania inhibitorów sukcesu (utrudniająca muzyka, dekoncentrujący
środek farmakologiczny, etc.)
Kto i kiedy stosuje strategie samoutrudniania
85
W a r t o wszakże zauważyć, że wynika z niej, iż zachowania s a m o u t r u d
nieniowe nie są przez pewne osoby stosowane w każdej sytuacji, przez
inne zaś w żadnej. Inaczej mówiąc, oprócz dyspozycyjnych skłonności do
stosowania s a m o u t r u d n i a n i a , o których już mówiliśmy, istnieją także, co
najmniej równie ważne, czynniki sytuacyjne, skłaniające ludzi do takich
zachowań lub powstrzymujące ich od nich. Omówimy, te z nich, które
były p r z e d m i o t e m b a d a ń empirycznych.
Ważność zadania dla poczucia własnej" wartości
Edward Jones i Stevcn Berglas (1978) postawili w swojej pionierskiej
pracy tezę, że s a m o u t r u d n i a n i e zorientowane jest na o b r o n ę poczucia
własnej wartości. Twierdzenie takie zawiera implicite założenie, że czło
wiek ma jakieś wyobrażenie na temat swego „ j a " .
Tak zwana globalna s a m o o c e n a jest strukturą składającą się z wyob
rażeń na temat własnej wartości w najróżniejszych dziedzinach funk
cjonowania — np. własnej inteligencji i sprawności fizycznej, poczucia
h u m o r u , towarzyskości, urody, uczciwości i uczuciowości, zamożności,
itp. Bez, wątpienia poszczególne „części s k ł a d o w e " globalnej s a m o o c e n y
nie są równoważne. Ola większości ludzi przeświadczenie o własnej in
teligencji jest np. ważniejsze od poczucia, że jest się p u n k t u a l n y m . Zgcnc-
ralizowanc poczucie własnej wartości znacznie bardziej zależy zatem od
ewentualnych zmian w zakresie cech, które uważamy za ważne, niż od
zmian w zakresie tych cech, które uznajemy za m a ł o istotne. T y m sa
mym, ponieważ strategia s a m o u t r u d n i a n i a związana jest z mechanizmem
zagrożenia poczucia własnej wartości, jej uruchomienie wydaje się bar
dziej p r a w d o p o d o b n e wówczas, gdy poziom wykonania zadania, przed
którym stoi jednostka, jest wskaźnikiem kompetencji w zakresie cech
ważnych niż wtedy, gdy dotyczy cech mato istotnych. Podobnie, zadania
wysoce diagnostyczne są potencjalnie bardziej zagrażające dla samooce
ny niż zadania, których wynik nic jest diagnostyczny. (Poczucie, że jest
się inteligentnym może być w większym stopniu zmienione czy utwier
dzone pod wpływem wykonania prawdziwego testu inteligencji w gabine
cie psychologicznym niż pod wpływem zabawy „Sprawdź swoją inteligen
cję" zamieszczonej w jakiejś gazecie).
Wyniki znakomitej większości b a d a ń eksperymentalnych są całkowi
cie zgodne z tymi założeniami.' Pyszczynski i Greenbcrg (1983) np. przed
stawiali części badanych zadanie j a k o specjalny test o ustalonej renomie,
będący d o b r y m predyktorem sukcesów w studiach i pracy zawodowej;
pozostałym — j a k o test niestandaryzowany, do którego wyników nie
można przykładać zbyt dużego znaczenia i który najlepiej p o t r a k t o w a ć
jako dobrą zabawę. Z a c h o w a n i a o charakterze strategii s a m o u t r u d n i a n i a
(wycofywanie wysiłku) ujawnili tylko ci badani, którzy mieli mieć do
czynienia z diagnostycznym testem ważnym dla ich samooceny. Shepperd
i Arkin (1989a, 1989b) przedstawiali swoim b a d a n y m czekające ich zada
nie bądź j a k o test, który jest świetnym predyktorem sukcesów w college'u
86
Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
i w pracy zawodowej, bądź j a k o narzędzie, nad którym dopiero trwają
prace i które, być może, będzie użyte w przyszłych badaniach. T a k ż e i tu
do strategii s a m o u t r u d n i a n i a uciekali się (ylko badani mający do czynie
nia z ważnym zadaniem. Rhodcwalt, Saltzman i Wittmer (1984) uzyskali
p o d o b n y wynik badając sportowców — pływaków i golfistów przed bar
dzo ważnymi i m a ł o istotnymi z a w o d a m i . Z d a n i e m trenerów, zawodnicy,
których z d i a g n o z o w a n o j a k o skłonnych osobowościowo do stosowania
strategii s a m o u t r u d n i a n i a , obniżali wysiłek w k ł a d a n y w trening w obliczu
zawodów ważnych, ale nie czynili tego przed zawodami mało ważnymi.
Z g o d n y z omawianą tu prawidłowością wynik zanotował też Ferrari
(199lb) przedstawiając s t u d e n t k o m zadanie j a k o test inteligencji stano
wiący doskonałą miarę zdolności do myślenia i analitycznego rozwiązy
wania problemów; bądź też j a k o zestaw zadań do rozwiązania, które to
narzędzie jest b a r d z o słabo związane z rzeczywistym poziomem inteligen
cji badanych nim osób. Ten sam b a d a c z potwierdził wynik w innym
eksperymencie (Ferrari, 199la), gdy strategia s a m o u t r u d n i a n i a miała
charakter prywatny. Nieoczekiwanie j e d n a k , w w a r u n k a c h publicznych
(gdy inni ludzie byli świadkami działań osób b a d a n y c h ) , zadanie m a ł o
istotne częściej skłaniało studentki do stosowania strategii s a m o u t r u d
niania niż zadanie ważne. P o d o b n i e tajemniczy wynik uzyskali R h o d e -
walt i Fairfield (1991); w ich b a d a n i u czynnik ważności zadania nie róż
nicował skłonności badanych do s a m o u t r u d n i a n i a , polegającego na de
klarowaniu (w w a r u n k a c h całkowicie prywatnych) wycofywania wysiłku
wkładanego w zadanie.
T a k więc, c h o ć na ogół ważność i diagnostyczność zadania stanowiła
czynnik nasilający (czy wręcz uruchamiający) skłonność badanych do
uciekania się do strategii samoutrudniania, nie we wszystkich eksperymen
tach prawidłowość ta się potwierdziła. Kwestia ta zdaje się więc w y m a g a ć
dalszych b a d a ń , c h o ć trzeba liczyć się z tym, że i tak t r u d n o spodziewać
się, by udało się precyzyjnie ustalić, „jak w a ż n e " musi być zadanie, by
dla uruchomienia strategii s a m o u t r u d n i a n i a było ważne „wystarcza
j ą c o " .
Warunki niejednoznaczności i niepewności
Berglas i Jones (1978) dostarczali części swoich b a d a n y c h nieoczeki
wanej i niezasłużonej informacji o sukcesie będącej laboratoryjnym od
powiednikiem kapryśnej historii pozytywnych wzmocnień, spotykających
niekiedy ludzi w realnych sytuacjach społecznych. W obu przypadkach
doświadczenia tego typu wywołują w jednostce poczucie niepewności, czy
posiadane przez nią kompetencje są wystarczające do sprostania stojące
mu przed nią zadaniu i, w konsekwencji, skłaniają ją do zastosowania
strategii s a m o u t r u d n i a n i a .
Podobnie jak Berglas i Jones (op. cit.), także inni badacze (np. Tuc-'
ker, Vuchinich, Sobell, 1981; Kolditz, Arkin, 1982; Higgins, Harris, 1988)
wykazywali, że dostarczenie ludziom nieoczekiwanej i niezasłużonej in-
Kto i kiedy stosuje strategię samoutrudniania
87
formacji o sukcesie w pierwszej serii p r ó b skłania ich do zastosowania
s a m o u t r u d n i a n i a w obliczu serii następnej. Nie jest to j e d n a k jedyny
z możliwych sposobów wywołania u ludzi poczucia niepewności co do
własnych kompetencji. M o ż n a to osiągnąć poprzez poproszenie bada
nych, by wykonali jakieś, obiektywnie b a r d z o trudne zadanie, a następ
nie wytworzenie w nich oczekiwania, że kolejne będzie p o d o b n i e t r u d n e .
Dla wywołania z a c h o w a ń samoutrudniających nie trzeba wówczas udzie
lać b a d a n y m jakichkolwiek informacji o poziomie w y k o n a n i a przez nich
pierwszej próby. ( P r a w d o p o d o b n i e pojawia się u nich coś w rodzaju
niejasnego poczucia, żc nic wypadli najlepiej). Postępując właśnie tak,
Pyszezynski i Grecuberg (1983); Snyder i inni (198.*)); Szmajke, Doliński,
G r o m s k i (1993a) i wielu innych psychologów wywoływało u b a d a n y c h
różne formy strategii s a m o u t r u d n i a n i a .
Snyder i Smith (1982) zwracają tu j e d n a k uwagę, że wstępna p r ó b a
nie może być ekstremalnie t r u d n a . Przy b r a k u jakichkolwiek szans na
sukces w przyszłym, prawdziwym zadaniu łatwo bowiem pojawić się mo
gą inferencje o obiektywnie b a r d z o wysokiej jego trudności. Ponieważ
taki stan sam w sobie usprawiedliwia porażkę, poczucie własnej wartości
nie jest wówczas zagrożone i człowiek nie będzie m o t y w o w a n y do stoso
wania s a m o u t r u d n i a n i a .
W a r t o też zauważyć, że w niektórych b a d a n i a c h (np. Berglas, Jones,
1978; Kolditz, Arkin, 1982) warunki b r a k u jakiejkolwiek informacji
zwrotnej po wykonaniu serii trudnych z a d a ń nie skłaniały ludzi do stoso
wania s a m o u t r u d n i a n i a , a w innych badaniach (np. Tucker, Vuchinich,
Sobell, 1981) skłonność ta była mniejsza niż w w a r u n k a c h dostarczania
b a d a n y m nieoczekiwanej informacji o niezasłużonym sukcesie. Być mo
że, jak sugeruje Elizabeth Self (1990), warunki braku jakiejkolwiek infor
macji zwrotnej o poziomie wykonania wywołać mogą jedynie s a m o u t r u d
nienia o charakterze niebchawioralnym (takie właśnie o b s e r w o w a n o
w badaniach empirycznych — reagowanie lękiem, hipochondrią czy nie
śmiałością), a dla s a m o u t r u d n i a n i a behawioralnego nie są wystarczające.
C h o ć brak jest danych potwierdzających wprost hipotezę Self, to istnieją
cy bogaty materiał empiryczny nie zawiera, o ile nam w i a d o m o , żadnych
wyników, które byłyby z tą tezą sprzeczne. Co więcej, w jednym z na
szych eksperymentów nad s a m o u t r u d n i e n i o w ą naturą lęku egzaminacyj
nego (Szmajke, Doliński, G r o m s k i , 1993b) nie u d a ł o się skłonić bada
nych do strategicznego użycia emocji lęku w w a r u n k a c h , w których po
pierwszej serii p r ó b (a przed drugą) dostarczaliśmy im nieoczekiwanej
informacji o niezasłużonym sukcesie. Być może zatem, hipotezę Self moż
na by rozszerzyć w następujący sposób:
W a r u n k i sukcesu nieoczekiwanego i niezasłużonego skłaniają ludzi
do stosowania strategii behawioralnej, ale blokują ich skłonność do sto
sowania form niebehawioralnych, n a t o m i a s t warunki braku informacji
o poziomie wykonania wyraźnie t r u d n e g o zadania wstępnego motywują
ludzi do strategicznych form niebehawioralnych, blokując występowanie
behawioralnych.
88 Dobre i ile strony rzucaniu kłód pod własne nogi
J
Ta złożona hipoteza, w świetle dotychczasowych wyników b a d a ń wiel
ce p r a w d o p o d o b n a , wymagałaby j e d n a k rzetelnej weryfikacji w jednym;
złożonym eksperymencie.
R h o d e w a l t i Davison (1986) zastanawiają się z kolei, czy poczucie
niepewności może wynikać z otrzymania informacji o porażce. D o c h o d z ą
przy tym do wniosku, że jest to możliwe, o ile tylko spełnione są dwa
warunki:
1) istnieje niejasność na temat przyczyn tej porażki (nie ma pewności, żc
wynika o n a z b r a k u kompetencji p o d m i o t u ) ,
2) istnieje niepewność, jak m o ż n a u n i k n ą ć przyszłej porażki.
P r z e p r o w a d z o n e przez nich b a d a n i a nie potwierdziły j e d n a k wystar
czająco tej hipotezy. T a k ż e b a d a n i a Higginsa i H a r r i s a (1988), w których
część b a d a n y c h otrzymywała zasłużoną i oczekiwaną informację o poraż
ce, a część taką informację nieoczekiwaną i niezasłużoną (pozostali otrzy
mywali dwojakiego typu informacje o sukcesie), nie potwierdziły tezy, że
ludzie mogą być skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a po dostarczeniu im wiado
mości o poniesieniu porażki. Baumgardner, L a k e i Arkin (1985) wykazali
natomiast, że porażka może wywoływać zachowania o charakterze s a m o
utrudniania, ale wyłącznie, gdy ma ona c h a r a k t e r prywatny ( b a d a n y są
dzi, że wie o niej tylko on), a s a m o przejawianie strategii s a m o u t r u d
niania i w y k o n y w a n i e następującego po tym zadania ma c h a r a k t e r pub
liczny.
T a k więc, z a c h o w a n i a o charakterze s a m o u t r u d n i a n i a łatwiej chyba
wywołać poprzez dostarczanie badanym nieoczekiwanej informacji o suk
cesie czy niedostarczanie informacji o poziomie w y k o n a n i a obiektywnie
trudnego zadania niż poprzez informowanie ich o porażce.
Na możliwość istnienia dość specyficznych źródeł niepewności będą
cych g e n e r a t o r e m reakcji samoutrudnicniowych zwrócili uwagę T u r n e r
i P r a t k a n i s (1993). A u t o r ó w tych zainteresował problem praktyczny:
konsekwencje różnych sposobów selekcji ludzi do pracy. O ile w wielu
p r z y p a d k a c h ludzie wybierani są na podstawie kryteriów merytorycznych
(np. testu kwalifikacyjnego), to w innych w grę wchodzą niemerytoryczne
czynniki preferencyjne. W społeczeństwie a m e r y k a ń s k i m związane są one
z ideą wyrównywania szans. Tak więc ktoś może o t r z y m a ć pracę dlatego,
że nie ma białego koloru skóry, ktoś inny dlatego, że urodził się w jakimś
kraju trzeciego świata lub tylko dlatego, że jest kobietą. T u r n e r i Prat-
kanisa zainteresował zwłaszcza ten ostatni przypadek. Autorzy wyszli
z założenia, żc zadanie, którego wynik jest diagnostyczny dla k o m p e t e n
cji, może być postrzegane j a k o wymagające włożenia wysiłku lub ujaw
nienia tych kompetencji (praktycznie bez wysiłku). J a k wynika z wcześ
niejszych e k s p e r y m e n t ó w psychologicznych (Nicholls, 1984), w pierw
szym p r z y p a d k u ludzie, którzy pewni są swoich kompetencji, widzą
wkładanie wysiłku w zadanie j a k o r ó w n o z n a c z n e z ich sprawdzaniem.
Wkładają wówczas d u ż o wysiłku, aby osiągnąć sukces (Nicholls, 1984;
W o o d , B a n d u r a , 1989). T u r n e r i Pratkanis sugerują, że tak właśnie po
stępować p o w i n n y kobiety, które wybierane są do określonego zadania
Kto i kiedy .stosuje .sirutegię soinoutnulnianiu
89
na podstawie kryteriów merytorycznych. Te j e d n a k , które dowiadują się,
że zostały zakwalifikowane tylko dlatego, że są kobietami mogą nie być
pewne swoich kompetencji. Wiedzą bowiem, że wkładając wysiłek i po
nosząc porażkę ujawniają tym samym brak kompetencji (jeśli ma się
określone kompetencje, to sukces w tym zadaniu jest funkcją w ł o ż o n e g o
wysiłku). Sposobem na o b r o n ę poczucia, żc jest się jednostką posiadającą
określone zdolności, jest więc wówczas ograniczenie wysiłku.
Zupełnie inaczej jest j e d n a k , gdy zadanie postrzegane jest j a k o wyma
gające po prostu ujawnienia posiadanych zdolności (w domyśle: do osią
gnięcia sukcesu wystarcza b a r d z o niewielki wysiłek). S a m o u t r u d n i a n i e
poprzez wycofywanie wysiłku jest tu bardzo ograniczone i kobiety niepew
ne swoich kompetencji (zakwalifikowane na podstawie pozamerytorycz
nego kryterium ,,bycia k o b i e t ą " ) nie mają wówczas nic do stracenia.
O b r o n a poczucia własnej wartości może się wtedy d o k o n a ć tylko poprzez
rzeczywiste spróbowanie, czy potrafi się w y k o n a ć zadanie; będą więc
wkładać dużo wysiłku, co zwiększy ich szanse na osiągnięcie sukcesu.
T u r n e r i Pratkanis (1993) przeprowadzili eksperyment, w którym
część kobiet z a w i a d a m i a n o , że zostały do niego poproszone dlatego, że
znakomicie wypadły w teście selekcyjnym, a pozostałe dowiadywały się,
że e k s p e r y m e n t a t o r o m brakuje do b a d a ń kobiet. Następnie b a d a n e do
wiadywały się, iż sukces w czekającym je zadaniu zależy przede wszyst
kim od posiadanych umiejętności, albo dowiadywały się, że sukces zależy
od włożonego weń wysiłku.
Z a d a n i e , które stało przed osobami b a d a n y m i , oparte było na idei
„burzy m ó z g u " ; miały one znajdować najróżniejsze zastosowania dla
przedmiotów codziennego użytku — ręcznika, popielniczki, gazety itp.
Główną zmienną zależną w b a d a n i u była efektywność funkcjonowania
uczestniczek eksperymentu. O c e n i a n o z a r ó w n o ogólną liczbę p o d a n y c h
zastosowań przedmiotu, jak i ich a d e k w a t n o ś ć oraz oryginalność. O k a z a
ło się, żc badane zakwalifikowane na podstawie kryterium nicmerytory-
cznego (pici) funkcjonowały lepiej, gdy wierzyły, żc zadanie wymaga zdol
ności (a nic wysiłku), a b a d a n e , które sądziły, żc zakwalifikowane zo
stały na podstawie wysokich wyników osiągniętych we wstępnym teście
funkcjonowały lepiej, gdy sądziły, żc zadanie wymaga wysiłku (a nic
zdolności). 'Ten ostatni wynik także był przez a u t o r ó w oczekiwany
— osoba pewna swoich kompetencji w takich w a r u n k a c h wie, że nasila
nie wysiłku jest i n d y k a t o r e m b r a k u realnych zdolności, próbą s k o m p e n
sowania tych niedostatków; wierząc, żc ma zdolności, „nic p r z e s a d z a "
z wkładaniem wysiłku.
C h o ć Turner i Pratkanis wydają się wielce zadowoleni ze swoich ba
dań i z a p r o p o n o w a n e j interpretacji, nie m o ż " t n y się tu powstrzymać od
krytycznego k o m e n t a r z a . Przede wszystkim nic sposób zgodzić się z tezą,
żc osoby, które dowiadywały się, żc wyselekcjonowano je na podstawie
wcześniejszego testu, mogły być pewne swoich kompetencji. Do o b u wa
r u n k ó w eksperymentalnych kobiety wybierano w s p o s ó b losowy, a wszy
stkie uczestniczki wypełniały na wstępie ten sam test (autorzy nic nie
90 Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
J
piszą o jego obiektywnej trudności). M o ż n a więc oczekiwać, że informa
cja o sukcesie, którą część badanych otrzymywała, miała de facto charak
ter nieoczekiwany i do pewnego stopnia niezasłużony ( n o n c o n t i n g e n t ) .
Możliwe więc, że to właśnie te b a d a n e były niepewne swoich wysokich
umiejętności, a b a d a n e , które wiedziały, że płeć (a nie w y k o n a n i e wstęp
nego testu, czyli kompetencje) jest jedynym p o w o d e m ich dalszego udzia
łu w eksperymencie, mogły być p r z e k o n a n e o swoich niskich k o m p e t e n c
jach. W rezultacie: b a d a n e wyselekcjonowane na podstawie kryterium
pici starały się wówczas, gdy miało to sens (ważny jest wysiłek), a ograni
czały starania, gdy nic miały szans na sukces (dla jego osiągnięcia nie
zbędne są kompetencje, których mi brakuje). Osoby wyselekcjonowane
na podstawie kryterium merytorycznego mogły, j a k o niepewne swoich
umiejętności, nie w k ł a d a ć wysiłku, gdy wynik zależy od rzeczywistych
kompetencji (strategia s a m o u t r u d n i a n i a ) , a wkładać, gdy zależy od wysił
ku (brak zagrożenia samooceny). T a k a interpretacja (naszym zdaniem
całkowicie u p r a w n i o n a ) czyni badanie T u r n e r i Piatkanisa (1993) cał
kowicie nickonkluzywnym. T y m niemniej sama idea, że pozamerytorycz
ne (np. na podstawie pici, rasy czy narodowości) selekcjonowanie ludzi
do różnych p r a c i zadań może być podstawą do stworzenia u nich skłon
ności do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a , wydaje n a m się interesu
jąca i warta dalszych b a d a ń .
Obecność innych ludzi
Jones i Berglas (1978) sugerowali, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a służy
ludziom głównie do o b r o n y „ p r y w a t n e g o " p r z e k o n a n i a o własnej warto
ści; może zatem występować zarówno w obecności innych ludzi, jak i wów
czas, gdy p o d m i o t nie jest przez kogokolwiek obserwowany. Z tezą tą
nie zgodzili się Kolditz i Arkin (1982), przeprowadzając badanie, w któ
rym osoby znajdujące się w całkowicie „ p r y w a t n y c h " w a r u n k a c h nie
przejawiały s a m o u t r u d n i a n i a , a wykazywali je badani obserwowani przez
innych. Kolditz i Arkin sugerują więc, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a służy
o b r o n i e własnego pozytywnego wizerunku nie w oczach własnych, lecz
w oczach zewnętrznego a u d y t o r i u m . W innych b a d a n i a c h w y k a z a n o jed
nak występowanie s a m o u t r u d n i a n i a także w w a r u n k a c h całkowitej pry
watności (np. Greenberg, Pyszczynski, Paisley, 1985; R h o d e w a l t , Fair-
field, 1991; F e r r a r i , 199la).
Spór o n a t u r ę strategii s a m o u t r u d n i a n i a wykracza poza r a m y roz
ważanych tu zagadnień; kwestię tę o m a w i a m y szerzej w n a s t ę p n y m roz
dziale. W tym miejscu chcielibyśmy natomiast przyjrzeć się temu, czy,
i ewentualnie kiedy, obecność innych ludzi zwiększa s k ł o n n o ś ć do stoso
wania interesującej nas strategii.
C R . Snyder (1989) sugeruje, że ludzie „negocjują" o b r a z własnej
osoby ze swoim środowiskiem społecznym. Ś r o d o w i s k o to formułuje
(zwykle implicite) pewne oczekiwania pod adresem jednostki, a ta za
chowuje się tak, aby przynajmniej w części je spełnić. O d p o w i a d a j ą c na
Kio i kiedy stosuje strategię siimoulnidiiionia
91
to specyficzne „ z a p o t r z e b o w a n i e s p o ł e c z n e " j e d n o s t k a jednocześnie uzys
kuje wiedzę o poszczególnych aspektach swego „ j a " . Owa „ t e o r i a J A "
jest zatem ciągle redefiniowana z uwzględnieniem tego, co inni myślą
i mówią o jednostce. Ilekroć inni kwestionują ustaloną już „teorię J A " ,
tylekroć jest o n a choćby częściowo przedefiniowywana. Oczywiście opi
nie innych nie są jedynym źródłem wnioskowania o sobie; alternatywne,
niekiedy nawet ważniejsze — to poziom wykonania różnych zadań
z uwzględnieniem w a r u n k ó w towarzyszących tym działaniom. Właśnie
uwzględnianie w s p o m n i a n y c h w a r u n k ó w pozwala człowiekowi niekiedy
zachować dobre m n i e m a n i e o sobie, m i m o poniesienia porażki. Na tym
przecież zasadza się sens m.in. stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a .
Elizabeth Self (1990) zwraca uwagę, że zastosowanie s a m o u t r u d n i a
nia behawioralnego jest bardziej wyraziste („oczywiste") dla zewnętrz
nego audytorium, ale w oczywisty s p o s ó b zmniejsza p r a w d o p o d o b i e ń
stwo sukcesu. Niebehawiornlna forma s a m o u t r u d n i a n i a może być n a t o
miast bardzo d o g o d n y m sposobem na „przedefiniowywanic teorii J A "
poprzez najpierw antycypacyjne, a potem retrospektywne usprawiedli
wienia w w a r u n k a c h b r a k u zewnętrznego a u d y t o r i u m . T a k więc jest
możliwe, że ludzie preferują behawioralną formę strategii s a m o u t r u d n i a
nia w warunkach publicznych, ale niebehawioralną - w prywatnych.
Problem polega na tym, że w większości b a d a ń empirycznych nie stwarza
się ludziom szansy pokazania tego e k s p e r y m e n t a t o r o m . W eksperymen
cie Kolditza i Arkina (1982) np. badani w w a r u n k a c h prywatnych mogli
zastosować s a m o u t r u d n i a n i e polegające np. na generowaniu emocji lęku
czy zauważeniu u siebie zniechęcenia i spadku motywacji, ale nikt tego
nie mierzył. Ponieważ nie sięgali oni po P a n d o c r i n (środek r z e k o m o o b
niżający możliwości intelektualne), u z n a n o po prostu, że nie zastosowali
s a m o u t r u d n i a n i a .
Teza Self, aczkolwiek b a r d z o intrygująca, nie do końca wydaje się
zgodna z wynikami licznych b a d a ń . Tak np. w eksperymencie Ferraricgo
(199la) badane studentki stosowały behawioralne s a m o u t r u d n i a n i e
w warunkach prywatnych, a w jednym z naszych badań (Doliński, Szmaj-
ke, G r o m s k i , 1990) s a m o u t r u d n i a n i e niebehawioralne w w a r u n k a c h pu
blicznych. Wreszcie w eksperymencie, w którym b a d a n y m stwarzano m o
żliwość zastosowania z a r ó w n o behawioralnej, jak i nicbchawioralncj for
my s a m o u t r u d n i a n i a (Hirt, D e p p e , G o r d o n , 1991), zdecydowanie prefe
rowali oni tę drugą, m i m o żc zachowania miały charakter publiczny.
Tak więc problem związku obecności innych ludzi i nasilenia skłon
ności do stosowania s a m o u t r u d n i a n i a jest chyba bardziej złożony, niż to
się pozornie wydaje.
Problem samoutrudniania oferowanego explicite
W badaniach wykonywanych w l a b o r a t o r i u m C R . Snydcra nad sa-
moutrudnieniową interpretacją różnych ludzkich słabości (por. ich opis
w poprzednim rozdziale) części b a d a n y c h osób s t w a r z a n o warunki samo-
92
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
utrudniania typu implicite, części zaś — samoutrudniania explicite. W tym
o s t a t n i m p r z y p a d k u z a w i a d a m i a n o ich wprost, że o k r e ś l o n e słabości
(np. lęk czy dolegliwości somatyczne) wpływają negatywnie na wynik osią
gany w teście. W a r u n k i samoutrudnienia implicite polegały na tyni, że na
temat związku słabości czy dolegliwości z wynikiem osiąganym w teście nie
m ó w i o n o niczego. Oczywiście, można sądzić, że z a r ó w n o wiedza zdrowo
rozsądkowa, jak i, prawdopodobnie, osobiste doświadczenia badanych
podpowiadały im, że odczuwanie najróżniejszych dolegliwości upośledza
wykonanie zadań i zmniejsza szanse na odniesienie w nich sukcesu.
W omówionych badaniach konsekwentnie o d n o t o w y w a n o wynik wskazu
jący na to, że ludzie w takich właśnie warunkach uciekają się do strategii
samoutrudniania, natomiast w sytuacji, gdy taką możliwość wręcz im się
podsuwa (samoutrudnianie explicite) nie korzystają z niej.
Istnieje wprawdzie jeden znany n a m wyjątek od tej reguły — ekspery
ment Higginsa i Harrisa (1989), ale, po pierwsze, b a d a n o w nim specyficz
ną populację (ludzi nadużywających alkoholu), po drugie, test, jakiemu
mieli podlegać, dotyczył sprawności funkcjonowania społecznego. T a k i m
ludziom mogło zaś wydawać się (na podstawie ich wcześniejszych doświad
czeń), żc niewielka ilość alkoholu podziała na nich rozluźniająeo. Stąd
warunki pomyślane jako eksperymentalna sytuacja samoutrudniania typu
implicite mogła nic spełniać tycłi założeń. Dopiero zawiadomienie bada
nych wprost, że alkohol zmniejsza szanse na sukces w tym zadaniu stwa
rzało podstawę do wykorzystania picia jako strategii samoutrudniania.
T a k więc, traktując badanie Higginsa i H a r r i s a (1989) j a k o , z tej
perspektywy, wyjątkowe, warto zastanowić się dlaczego warunki s a m o u
trudniania explicile powstrzymują ludzi od stosowania omawianej tu
strategii, .lak się wydaje, sytuacja taka powoduje, że zniszczona zostaje
iluzja, iż w sposób względnie niezależny od p o d m i o t u pojawiają się okoli
czności usprawiedliwiające ewentualną porażkę. Podsunięcie wprost czło
wiekowi antycypacyjnego usprawiedliwienia powoduje, że przyjmując tę
ofertę, musiałby przyznać się, iż podejmuje działanie s a m o u t r u d n i e n i o w e
dla ukrycia prawdy o własnych kompetencjach. Inaczej mówiąc, założyć
można, żc usprawiedliwienie tego typu zostaje przez p o d m i o t z góry
o d r z u c o n e j a k o mało wiarygodne.
Problem wiarygodności strategii s a m o u t r u d n i a n i a j a k o w a r u n k u pod
jęcia jej przez badanych wykazany też został w interesującym eksperymen
cie H a n d e l s m a n a i jego współpracowników ( H a n d e l s m a n i inni, 1985;
cyt. za: Self, 1990). Eksperymentatorzy stwarzali swoim b a d a n y m moż
liwość zastosowania s a m o u t r u d n i a n i a polegającego na wyborze bardzo
trudnego (vs u m i a r k o w a n i e trudnego) zadania. Osoby b a d a n e informo
wano, że mogą wybrać jeden z dwóch testów kompetencji społecznych
— pierwszy z nich jest adekwatny dla studentów college'u ( b a d a n a popu
lacja); drugi nieco za trudny, przeznaczony dla profesjonalistów, a tym
samym m a ł o w p r z y p a d k u studentów diagnostyczny. O b a testy występu
ją przy tym w dwóch formach — w jednej z nich na pytania o d p o w i a d a
się T A K lub N I E ; w drugiej — wybiera się jedną o d p o w i e d ź spośród
Kto i kiedy stosuje strategie samoutrudniania
93
kilku wariantowych. T ł u m a c z ą c się brakiem wystarczającej liczby egzem
plarzy testów, eksperymentatorzy p r o p o n o w a l i b a d a n y m wybór między
d w o m a testami przyjmującymi analogiczną formę lub też prosili o wy
branie testu w w a r u n k a c h , gdy jeden z nich miał formę „ o d p o w i e d z T A K
lub N I E " , a drugi — formę „wybierz prawidłową odpowiedź spośród
kilku o f e r o w a n y c h " . O k a z a ł o się, że w tym drugim w y p a d k u skłonność
do stosowania s a m o u t r u d n i a n i a była wśród badanych silniejsza. M o ż n a
sądzić, że wybór nic tylko między testami, ale także formami odpowiedzi
dostarcza b a d a n y m a r g u m e n t u , iż kierują się preferencją możliwych form
odpowiedzi, a nie trudnością i diagnostycznością testu.
Podsumowując ten nurt b a d a ń , powiedzieć można lakonicznie, że
s a m o u t r u d n i a n i u sprzyjają warunki, które pozwalają p o d m i o t o w i nie
przyjmować założenia, że jego działanie jest antycypacyjnym usprawied
liwianiem ewentualnej porażki.
Utrudnienie istniejące w sytuacji zadaniowej
M o ż n a sobie wyobrazić, że osoba skłonna do s a m o u t r u d n i e ń przy
stępuje do jakiegoś diagnostycznego dla swoich kompetencji zadania.
Może to być np. studentka, która przystępuje do egzaminu pisemnego.
S a m o u l r u d n i a n i c m w jej przypadku byłaby choćby konstatacja silnego,
przeszkadzającego w funkcjonowaniu lęku czy bólu głowy. Z d a r z a się
jednak, że utrudnienia sytuacji zadaniowej występują niezależnie od jed
nostki. W s p o m n i a n a studentka może zostać p o s a d z o n a tuż kola o k n a ,
gdy za szybą pracuje b a r d z o głośno miot pneumatyczny. Dźwięk lego
urządzenia w oczywisty sposób utrudnia jej skupienie się, zmniejsza szan
se na zdanie egzaminu. T a k oczywiste i j e d n o z n a c z n e utrudnienie wyko
nywania zadania dostarcza korzystnych interpretacji osiągniętego wyni
ku — z a r ó w n o w p r z y p a d k u porażki, jak i ewentualnego sukcesu. Pełni
więc funkcje analogiczne jak strategia s a m o u t r u d n i a n i a . Pojawia się za
tem pytanie, czy w w a r u n k a c h tego typu człowiek będzie sam generował
inne utrudnienia sytuacji zadaniowej czy też nie.
Pytanie takie zadali sobie J a m e s Shcppcrd i Robert Arkin (I989b).
Strategia s a m o u t r u d n i a n i a w icli eksperymencie polegała na wyborze
muzyki, która będzie słyszana w prawym głośniczku słuchawek. Badani
mogli wybierać między kasetami z muzyką utrudniającą zadanie w spo
sób wyraźny lub niewielki, neutralną albo też nieco lub bardzo facylitu-
jącą wykonanie. Jednocześnie części b a d a n y c h powiedziano, żc do dru
giego głośniczka słuchawek p o d a w a n e będą dźwięki, przypominające
dzwonienie telefonu, zaburzające w y k o n a n i e testu. Analiza wyników wy
kazała, ż,ć w w a r u n k a c h już. istniejącego utrudnienia, badani nie dostar
czają sobie utrudnienia d o d a t k o w e g o . M o ż n a powiedzieć, żc zachowują
się racjonalnie; ponieważ posiadają już. wiarygodne usprawiedliwienie
ewentualnej porażki i bardzo d o g o d n e wyjaśnienie ewentualnego sukce
su, stosowanie d o d a t k o w e j strategii s a m o u t r u d n i a n i a (w d o d a t k u obni
żającej obiektywne p r a w d o p o d o b i e ń s t w o sukcesu) nie ma już sensu.!'
94
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Zewnętrzne nagrody za dobre wykonanie zadania
Eksperyment zrealizowany przez G r e e n b e r g a , Pyszczynskiego i Pais-
leya (1985) poświęcony był z jednej strony samoutrudnieniowe) inter
pretacji lęku, a z drugiej weryfikacji założenia, że możliwość uzyskania
znaczącej nagrody może okazać się silniejszym regulatorem zachowania
niż dążenie do ochrony i faworyzowania samooceny. Ponieważ w tym
miejscu znacznie bardziej interesuje nas druga z tych kwestii, na niej się
tu skupimy. Badacze oczekiwali, że możliwość uzyskania wysokiej na
grody materialnej za osiągnięcie d o b r e g o rezultatu w zadaniu wywołują
cym zagrożenie ego powinna zmniejszyć (lub nawet zlikwidować) przeja
wy s a m o u t r u d n i a n i a .
W zależności od w a r u n k ó w eksperymentalnych p o ł o w ę b a d a n y c h in
f o r m o w a n o , że osoby, które uzyskują najlepsze rezultaty w teście złożo
ności poznawczej, otrzymają w n a g r o d ę 25 d o l a r ó w (wysoka n a g r o d a ) ,
a pozostałym m ó w i o n o , że za uzyskanie najlepszych wyników m o ż n a
d o s t a ć 5 d o l a r ó w (niska nagroda). Strategią s a m o u t r u d n i a n i a , którą ba
d a n o w tym eksperymencie, było ujawnianie s y m p t o m ó w lęku. Jak się
o k a z a ł o , do stosowania takiej strategii uciekali się tylko ci b a d a n i , któ
rym oferowano niewielką nagrodę pieniężną. Wizja możliwości uzyska
nia 25 d o l a r ó w za d o b r e wykonanie blokowała n a t o m i a s t u b a d a n y c h
s k ł o n n o ś ć do strategicznego ujawniania emocji lęku.
Omawiając ten wynik, nie s p o s ó b nie z a d a ć pytania, „ile w a r t e jest
dla ludzi posiadanie poczucia własnej wartości"? Przy 5 dolarach badani
nie rezygnowali bowiem z ochrony samooceny, ujawniając s y m p t o m y
lęku wtedy, gdy m o g ł o to stanowić d o g o d n e wytłumaczenie ewentualnej
porażki. Przy 25 dolarach byli j e d n a k bardziej zainteresowani d o b r y m
w y k o n a n i e m zadania i „nie zawracali sobie g ł o w y " poczuciem własnej
wartości.
Możliwe zresztą, że poczucie własnej wartości jest w takiej sytuacji
uzależnione głównie od tego, czy człowiek (być m o ż e szczególnie Amery
kanin) potrafi wykorzystać nieoczekiwaną szansę zarobienia 25 dolarów!
T a k czy inaczej, w eksperymencie tym w y k a z a n o , że/^gdy sytuacja
aktywizuje konkurencyjne dążenie do uzyskania znaczącej-ilagrody, ba
dani mogą nic uciekać się do strategii s a m o u t r u d n i a n i a ; .Problemy, jak
duża musi być nagroda, aby z a s t o p o w a ć tendencję ludzKdo stosowania
s a m o u t r u d n i e ń , czy prawidłowość ta dotyczy także s a m o u t r u d n i e n i a be
hawioralnego, a także czy p o d o b n ą rolę odegrałaby kara grożąca bada
nym źle wykonującym zadanie — to tylko niektóre z nasuwających się tu
pytań. Bez wątpienia jednak, przynajmniej w niektórych p r z y p a d k a c h ,
zewnętrzne wzmocnienia związane z p o z i o m e m w y k o n a n i a zadania mogą
ograniczać (czy wręcz eliminować) s k ł o n n o ś ć ludzi do posługiwania się
strategią samoutrudnianiaTA
IV
PO CO LUDZIE STOSUJĄ
STRATEGIĘ SAMOUTRUDNIANIA
C j p n e s i Berglas — autorzy koncepcji s a m o u t r u d n i a n i a — zakładali, że
ludzie stosują omawianą przez nich strategię głównie po to, aby bronić
poczucie wartości we własnych oczach. T h o m a s Kolditz i R o b e r t Arkin
(1982) byli pierwszymi badaczami, którzy zakwestionowali takie spojrze
nie na istotę strategii. Założyli oni, że ludzie uciekają się do s a m o u t r u d
niania nie po to, by bronić jakiegoś iluzorycznego, prywatnego poczucia
na temat swego „ j a " , ale wyłącznie po to, by w pewien sposób wprowa
dzić w błąd swoje otoczenie społeczne. O ile bowiem każdy wie, jaki sam
jest, to takiej wiedzy o nim nie mają inni ludzie. Strategia s a m o u t r u d
niania nie może więc służyć obronie prywatnej samooceny, ale może być
d o g o d n y m narzędziem autoprezentacji.
Polemikę z Berglasem i Jonesem Kolditz i Arkin (1982) rozpoczynają
od krytyki zastosowanej przez nich eksperymentalnej manipulacji zmien
ną prywatności. Ich zdaniem, osoby biorące udział w klasycznym eks
perymencie Berglasa i Jonesa mogły w w a r u n k a c h (z założenia) prywat
nych sądzić, że wynik ich drugiego testu będzie znany z a r ó w n o asystent
ce, jak i samemu eksperymentatorowi. M o g ł y też być skłonne do o b r o n y
pozytywnego wrażenia w oczach asystentki. Z tą ostatnią sugestią zgod
ny byłby (co p r a w d a statystycznie nieistotny) kierunek różnic w wyni
kach uzyskanych przez Berglasa i Jonesa. Przy uwzględnieniu czynnika
płci o k a z a ł o się, że kobiety nieco bardziej skłonne były do s a m o u t r u d
niania w w a r u n k a c h publicznych (vs prywatnych), podczas gdy u męż
czyzn nie stwierdzono żadnych różnic. Taki rozkład wyników byłby zu
pełnie zrozumiały przy przyjęciu, łatwego do udowodnienia, założenia, że
badani studenci mieli wyższą niż studentki potrzebę autoprezentacji
w oczach asystentki — kobiety. Na niekorzyść manipulacji zastosowanej
przez Berglasa i Jonesa przemawia też to, żc sam wybór środka farmako
logicznego był zawsze zachowaniem publicznym i odbywał się w obecno
ści eksperymentatora.
Kolditz i Arkin przeprowadzili własny eksperyment, którego idea
oparta była na paradygmacie z a p r o p o n o w a n y m przez Berglasa i Jonesa,
96
Dobre i zle strony rzucania kłód poił własne nogi
J
przy czyni w zasadniczo o d m i e n n y s p o s ó b p o t r a k t o w a l i manipulację po
czuciem prywatności. W ich b a d a n i u wszyscy uczestnicy eksperymentu
otrzymywali dużą zaadresowaną kopertę, która miała być wysiana do
pewnej spółki farmaceutycznej. W w a r u n k a c h prywatnego c h a r a k t e r u
testu inteligencji badani mieli na kopercie umieścić własny adres (jako
nadawcy) i informowano ich, że drugi test mają, bez pokazywania go
komukolwiek, włożyć do koperty, zakleić ją i drogą pocztową przesiać
do wspomnianej spółki. Bezpośrednio od tej właśnie firmy mieli uzyskać
zwrotną informację o osiągniętym wyniku (także drogą pocztową). Oso
b o m w w a r u n k a c h „ p u b l i c z n y c h " m ó w i o n o , żc test będzie oceniany
w ich obecności. O s o b n o m a n i p u l o w a n o stopniem prywatności wyboru
m e d y k a m e n t u . W w a r u n k a c h „ p u b l i c z n y c h " akt wyboru przebiegał
w obecności eksperymentatora; w w a r u n k a c h prywatnych b a d a n y d o k o
nywał wyboru, połykając jedną z tabletek, gdy znajdował się sam w po
koju (pozostałe miał włożyć do koperty).
Wyniki uzyskane przez Kolditza i Arkina zdają się w przekonywający
sposób wskazywać na zasadność ich zastrzeżeń. Badani w ich eksperymen
cie stosowali strategię s a m o u t r u d n i a n i a tylko wówczas, gdy wybór środ
ka farmakologicznego d o k o n y w a ł się w w a r u n k a c h publicznych (szcze
gólnie, gdy spodziewali się J a k ż e publicznego wykonywania drugiej części
testu). W p o d s u m o w a n i u swego artykułu Kolditz 1 Arkin (1982) stwier
dzają zatem, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a ma c h a r a k t e r autoprezenta-
cyjny.
Teza ta, przez samych a u t o r ó w t r a k t o w a n a j a k o konkluzja, stała się
de facto, łącznie z alternatywną wobec niej interpretacją sugerowaną
przez Berglasa i Jonesa, p u n k t e m wyjścia licznych dyskusji na temat
istoty i funkcji strategii s a m o u t r u d n i a n i a . C h o ć dyskusje na ten temat
wykroczyły poza dychotomię: „ p r y w a t n y " vs „ p u b l i c z n y " c h a r a k t e r zja
wiska, od tej właśnie kwestii rozpoczynamy niniejszy rozdział.
1. Autoprezentacja a strategia samoutrudniania
G ł ó w n e argumenty p o d n o s z o n e na rzecz autoprezentacyjnej natury
s a m o u t r u d n i a n i a pochodzą z eksperymentów, w których p o r ó w n y w a n o
siłę zachowań s a m o u t r u d n i e n i o w y c h w w a r u n k a c h „ p r y w a t n y c h " (ano
nimowość, przekonanie, że e k s p e r y m e n t a t o r nie będzie znal wyników,
etc.) i „publicznych". W kilku b a d a n i a c h w y k a z a n o , że s a m o u t r u d n i a n i e
przejawia się silniej w w a r u n k a c h „ p u b l i c z n y c h " niż „ p r y w a t n y c h " (np.:
Kolditz i Arkin, 1982; B a u m g a r d n e r , L a k e i Arkin, 1985; Baumeistcr
i Ticc, 1990), ale szereg innych wyników (por. następny podrozdział)
sugeruje, że s a m o u t r u d n i a n i e pozostaje raczej w służbie prywatnej samo
oceny.
W wyraźnym związku z p r o b l e m e m autoprezentacyjnej n a t u r y samo
utrudniania pozostają badania dotyczące jego skuteczności j a k o techniki
Po co ludzie slo.sują strategię samoutrudniania
97
wywierania wrażenia na innych ludziach. Pierwsze badanie dotyczące tej
problematyki wykonali Schouten i H a n d e l s m a n (1987). Schouten i H a n -
delsman sprawdzali, czy. informacje o niedostatkach zdrowia psychicz
nego wpływają łagodząco na postrzeganie osoby popełniającej czyn nie
a k c e p t o w a n y społecznie.
Badani zapoznawali się z j e d n a z d w u n a s t u historyjek prezentujących
kobietę lub mężczyznę mających kłopoty w pracy (kiepskie wyniki i częs
te absencje) albo dopuszczających się pobicia w s p ó ł m a ł ż o n k a , podczas
sprzeczki wynikłej przy p l a n o w a n i u przyjęcia. K a ż d a z historyjek mogła
występować w trzech wariantach, różniących się informacjami o zdrowiu
psychicznym b o h a t e r a lub b o h a t e r k i : (1) brak informacji o s y m p t o m a c h
i diagnozie depresji; (2) informacja o występowaniu s y m p t o m ó w depresji
u bohatera(-ki); (3) informacja o powtarzających się s y m p t o m a c h depre
sji potwierdzonych diagnozą, hospitalizacją i terapią (diagnoza depresji).
Następnie badani odpowiadali na szereg pytań dotyczących atrybucji
przyczynowej, odpowiedzialności i winy przedstawianej im osoby o r a z
postulowanej kary. D l a historyjek dotyczących pracy p r o s z o n o d o d a t
k o w o o predykcje dotyczące przyszłych osiągnięć bohatera(-ki).
Badani poinformowani o występowaniu s y m p t o m ó w depresji lub dia
gnozie depresji u prezentowanej osoby spostrzegali ją (osobę) j a k o mniej
znaczącą przyczynę zachowania niż badani nie p o i n f o r m o w a n i o j e j dole
gliwościach depresyjnych. D o k ł a d n i e taką samą zależność stwierdzono
dla oceny winy i dla oceny odpowiedzialności bohatera(-ki) historyjki.
Ocena odpowiedzialności była m o d y f i k o w a n a przez interakcję: płeć ob
serwatora x płeć prezentowanej osoby. Mężczyźni oceniający kobietę
obarczali ją mniejszą odpowiedzialnością, niż gdy w p o d o b n e j sytuacji
oceniali mężczyznę, n a t o m i a s t u kobiet płeć b o h a t e r a historyjki nie wpły
wała na atrybucje odpowiedzialności.
Dla pytań dotyczących predykcji przyszłych osiągnięć w pracy stwier
d z o n o natomiast, że b a d a n i formułowali gorsze predykcje, gdy byli poin
formowani o diagnozie depresji u prezentowanej im osoby, niż gdy nie
dysponowali informacjami o s y m p t o m a c h depresji. Rezultaty S c h o u t e n a
i H a n d e l s m a n a (1987) dowodzą, że s a m o u t r u d n i a n i e — jako ewentualna
technika autoprezentacji — charakteryzuje się niewielką skutecznością.
Wprawdzie osoby dopuszczające się nie a k c e p t o w a n e g o czynu są „ t r a k
towane ł a g o d n i e j " przez obserwatorów, którzy wiedzą o jakiejś ich słabo
ści, ale w zakresie predykcji (dotyczących efektywności) wiedza o słaboś
ciach nie wywiera „łagodzącego w p ł y w u " . Inaczej mówiąc: wobec nie
radzącego sobie z obowiązkami p r a c o w n i k a , o którym w i a d o m o , że ce
chuje go jakaś słabość, obserwator d o k o n u j e łagodniejszych atrybucji
przyczynowych, atrybucji odpowiedzialności i winy niż wobec pracow
nika wolnego od wewnętrznych słabości, ale jednocześnie przewiduje gor
sze osiągnięcia w pracy u p r a c o w n i k a obciążonego słabością niż u wol
nego od słabości ( „ T o nie jego wina i nie w nim leży przyczyna niepowo
dzeń, ale w przyszłości też będzie uzyskiwał kiepskie wyniki w p r a c y " ) .
Nie m o ż n a wykluczyć, że za taki wzorzec wyników o d p o w i a d a specyfika
7 — Dnbrc.
98 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
s a m o u t r u d n i a n i a (choroba psychiczna), użytego w eksperymentalnych
opowiadaniach przez S c h o u t e n a i H a n d e l s m a n a
1
.
Dla uniknięcia takich wątpliwości p r z e p r o w a d z o n o eksperyment
(Szmajke, 1990), w k t ó r y m czynniki samoutrudniające nie były tak o b
ciążone stereotypami i obawami społecznymi, j a k zaburzenia psychiczne.
Bohaterem historyjki eksperymentalnej był s t u d e n t otrzymujący ocenę
niedostateczną z egzaminu (jedynego w sesji). S t w o r z o n o pięć rodzajów
historyjek: neutralną, bez s a m o u t r u d n i a n i a i z różnymi jego formami:
wycofanie wysiłku (niedostateczne przygotowanie) vs z a c h o w a n i e pro
społeczne ( p o m o c starszemu b r a t u w remoncie mieszkania w tygodniu
poprzedzającym egzamin) vs intensywne życie towarzyskie w tygodniu
przedegzaminacyjnym vs nieleczenie depresji. Historyjki z s a m o u t r u d n i a -
niem zróżnicowano ze względu na s w o b o d ę wyboru zachowania bohate
ra. Połowa b a d a n y c h dowiadywała się, że o s o b a ta podejmowała samou
trudnianie w wyniku swojego wyboru, pozostali — że zmuszały ją do
tego okoliczności zewnętrzne (np. brat b a r d z o prosił o p o m o c , biblioteka
była nieczynna z p o w o d u awarii ogrzewania, w aptece nie było potrzeb
nego lekarstwa). W eksperymencie uczestniczyły osoby różniące się oso
bowościową skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a (kryterium: mediana
w Skali ASO). Każdy b a d a n y z a p o z n a w a ł się z j e d n y m o p o w i a d a n i e m ,
a potem oceniał: w jakim stopniu niepowodzenie egzaminacyjne odzwier
ciedla zdolności bohatera (1 — z u p e ł n i e nie, 11 — c a ł k o w i c i e ) ; w jakim
stopniu b o h a t e r jest odpowiedzialny za wynik egzaminu; jakie jest praw
d o p o d o b i e ń s t w o , że b o h a t e r zda egzamin w sesji p o p r a w k o w e j . Proszono
również o ocenę sympatyczności b o h a t e r a o p o w i a d a n i a i określenie, czy
jest on godny współczucia czy potępienia. Dla sprawdzenia skuteczności
manipulacji p r z e k o n a n i e m o swobodzie w y b o r u b o h a t e r a opowiadania
p r o s z o n o b a d a n y c h o j e j ocenę na skali 11-stopniowej (11 — miał zupeł
nie wolny wybór). Badanymi były kobiety, studentki W S P w O p o l u .
Manipulacja swobodą wyboru okazała się skuteczna; b o h a t e r stosu
jący s a m o u t r u d n i a n i e nie wymuszone przez zewnętrzne okoliczności był
postrzegany j a k o bardziej wolny niż nie stosujący s a m o u t r u d n i a n i a , na
tomiast b o h a t e r stosujący s a m o u t r u d n i a n i e wymuszone zewnętrznymi
okolicznościami by! postrzegany jako mniej wolny niż nic podejmujący
s a m o u t r u d n i a n i a . Badani w w a r u n k a c h kontrolnych twierdzili, że niepo
wodzenie egzaminacyjne bardziej oddaje zdolności b o h a t e r a , niż badani
zapoznający się z historyjkami opowiadającymi o bohaterze podejmują
cym s a m o u t r u d n i a n i e (kontrast: grupy k o n t r o l n e vs grupy z s a m o u t r u d -
nianiem). Różnica ta była tylko marginalnie znacząca u b a d a n y c h o nis
kiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a (wynik w Skali A S O poniżej media
ny), natomiast silniejsza u skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a (powyżej me-
1
Schoulcn i llandclsman dosłownie potraktowali icnnin „handicapping" prezentując
badanym historyjki o osobach, które w potocznej opinii uznaje się za „trwale upośledzo
ne", godne współczucia i zasługujące na „taryfę ulgową" w ocenie, ale nic zasługujące na
pełne zaufanie. Taka operacjonalizacja „zachowań handicapingowych" mogła zadecydo
wać o otrzymanym wzorcu wyników.
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
99
diany w ASO). W grupie osób o wysokich wynikach w Skali A S O trzy
formy s a m o u t r u d n i a n i a (niedostateczny wysiłek, depresja, a k t y w n o ś ć za
bawowa) w skuteczny s p o s ó b chroniły reputację zdolności b o h a t e r a (is
t o t n a różnica wobec grupy kontrolnej), n a t o m i a s t w grupie o s ó b o nis
kich wynikach w Skali A S O tylko niedostateczny wysiłek o k a z a ł się sku
teczną (z perspektywy reputacji) formą s a m o u t r u d n i a n i a . Wynika stąd,
że skuteczność s a m o u t r u d n i a n i a , j a k o formy autoprezentacji, jest zależna
od skłonności obserwatora do stosowania s a m o u t r u d n i a n i a . S a m o u t r u d
nianie jest skuteczniejsze, gdy adresatem jest osoba również s k ł o n n a do
jego stosowania. Wskaźniki predykcji wyniku egzaminu p o p r a w k o w e g o
(szanse na to, że b o h a t e r zda) wykazały, że obserwatorzy szacowali wyż
sze p r a w d o p o d o b i e ń s t w o zdania egzaminu, gdy b o h a t e r nie posługiwał
się s a m o u t r u d n i a n i e m , niż gdy je stosował (niezależnie od s t o p n i a swobo
dy wyboru zachowania). Obserwatorzy obarczali b o h a t e r a większą od
powiedzialnością, gdy stosował on j a k ą ś formę s a m o u t r u d n i a n i a , niż gdy
nie podejmował takiego działania. Spośród b a d a n y c h form s a m o u t r u d
niania najmniejszą odpowiedzialność za niepowodzenie przypisywano
gdy s a m o u t r u d n i a n i e wynikało z nieleczonej depresji (ale i tak większą
niż w grupie kontrolnej). Dla wskaźnika sympatii stwierdzono, że osoby
o niskiej osobowościowej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a odczuwały is
totnie większą sympatię do b o h a t e r a nic stosującego s a m o u t r u d n i a n i a ,
natomiast osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a żywiły nieznacznie większą
sympatię do b o h a t e r a stosującego j a k ą ś formę s a m o u t r u d n i a n i a niż do
b o h a t e r a , który takiego z a c h o w a n i a nie ujawnił.
Przedstawiony wzorzec wyników jest p o d o b n y do uzyskanego przez
Schoutena i H a n d e l s m a n a (1987). Wprawdzie obserwatorzy twierdzili, że
p o r a ż k a nie odzwierciedla b r a k u zdolności b o h a t e r a stosującego jakąś
formę s a m o u t r u d n i a n i a , ale jednocześnie formułowali mniej optymistycz
ne oszacowania p r a w d o p o d o b i e ń s t w a sukcesu na egzaminie p o p r a w k o
wym w odniesieniu do bohatera „ s a m o u t r u d n i a j ą c e g o " niż nie stosujące
go s a m o u t r u d n i a n i a . Sugeruje to, że s a m o u t r u d n i a n i e — j a k o technika
autoprezentacji -— ma ograniczoną, płytką skuteczność. O b s e r w a t o r
wprawdzie prezentuje łagodniejsze sądy o poziomic kompetencji osoby
stosującej s a m o u t r u d n i a n i e , ale dotyczy to tylko opinii formułowanych
bezpośrednio („oceń jego z d o l n o ś c i " , „czy p o r a ż k a dowodzi b r a k u zdol
n o ś c i " , etc.). N a t o m i a s t przy predykcjach, dotyczących p o z i o m u przy
szłych osiągnięć, obserwatorzy formułują sądy w taki sposób, j a k b y zu
pełnie nie wierzyli w zdolności o s ó b stosujących s a m o u t r u d n i a n i e (gorsze
predykcje wobec „ s a m o u t r u d n i a j ą c y c h " niż wobec nic stosujących samo
utrudniania).
W kolejnym badaniu podejmującym problem skuteczności s a m o u t r u d
niania j a k o techniki autoprezentacji Doliński (1992) porównywał jego
skuteczność w w a r u n k a c h sukcesu lub porażki osoby prezentowanej ba
d a n y m (eksperyment zrealizowany w p a r a d y g m a c i e „ h i s t o r y j k o w y m "
p o d o b n i e , jak o m ó w i o n e p o p r z e d n i o ) . Stwierdzono że s a m o u t r u d n i a n i e
było skuteczne jedynie w odniesieniu do obserwatorów charakteryzują-
100
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
cych się osobowościową tendencją do s a m o u t r u d n i a n i a , obserwujących
osobę odnoszącą sukces w zadaniu (w tych w a r u n k a c h wyższa była ocena
kompetencji osoby stosującej s a m o u t r u d n i a n i e niż nie stosującej s a m o u
trudniania). N a t o m i a s t w w a r u n k a c h porażki b o h a t e r a historyjki s a m o u
trudnianie nie tylko nie łagodziło sądów obserwatorów o jego zdolnoś
ciach, ale wręcz je pogarszało (niższa ocena kompetencji osoby stosującej
samoutrudnianie).
N a innym aspekcie skuteczności s a m o u t r u d n i a n i a s k o n c e n t r o w a ł a
swoją uwagę Prasek (1992). Stwierdziła o n a , że osoby skłonne do stoso
wania s a m o u t r u d n i a n i a (Skala A S O ) cieszyły się większą popularnością
w grupie (plebiscyt życzliwości-niechęci) niż osoby m a ł o s k ł o n n e do sa
m o u t r u d n i a n i a . Wynik ten m o ż n a u z n a ć za a r g u m e n t na rzecz skutecz
ności s a m o u t r u d n i a n i a j a k o techniki autoprezentacji. J e d n a k w ekspery
mencie „ h i s t o r y j k o w y m " , zrealizowanym przez Prasek (1992), stwierdzo
no, że b a d a n i deklarowali większą sympatię wobec osób nie posługują
cych się s a m o u t r u d n i a n i e m niż wobec osób je stosujących. D o d a j m y , że
w badaniu Zmitrukiewicz (1993) nie u d a ł o się zreplikować efektu więk
szej popularności o s ó b uzyskujących wysokie wyniki w Skali A S O .
Schill i wsp. (1991) sprawdzali, czy otyłość może być skuteczną formą
autoprezentacyjnego s a m o u t r u d n i a n i a (możliwość wykorzystywania oty
łości j a k o strategii s a m o u t r u d n i a n i a wykazali Baumeister, K a n n i Tice,
1990). Badani zapoznawali się z o p o w i a d a n i e m przedstawiającym otyłą,
20-letnią kobietę, opisującą siebie j a k o p o d a t n ą na irytację, m a ł o aser
tywną, o o b n i ż o n y m poczuciu własnej wartości, niezadowoloną z osiąg
nięć w pracy, etc. N a s t ę p n i e wszyscy odpowiadali na 3 pytania: (1) W ja
kim stopniu (np. s k ł o n n o ś ć do irytacji) tej osoby wynika z jej otyłości?;
(2) Czy byłbyś gotowy usprawiedliwić jej skłonność (np. do irytacji) pod
czas interakcji z tobą?; (3) Czy byłbyś gotowy usprawiedliwić jej skłon
ność (np. do irytacji) gdyby nie miała nadwagi?. Na zakończenie badani
wypełniali skróconą „Self-handicapping Scalę" (Strube, 1986). Stwier
d z o n o istotną korelację między wynikiem w Skali Strubego a tłumacze
niem negatywnych cech bohaterki historyjki jej otyłością. Obserwatorzy
skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a twierdzili, że nie a k c e p t o w a n e zachowania,
właściwości, etc. przedstawianej im osoby są rezultatem jej otyłości (pyt.
1). Nic było j e d n a k różnic w odpowiedziach na pytanie 2 i 3; b a d a n i byli
skłonni tak s a m o usprawiedliwiać nie a k c e p t o w a n e zachowania osoby
charakteryzującej się nadwagą, j a k wtedy, gdyby nie była otyła. Korela
cja wyników Skali Strubego z odpowiedziami na pytanie 2 była jednak
wyższa (znacząca) niż korelacja z odpowiedziami na pytanie 3, co ozna
cza, żc obserwatorzy skłonni do stosowania s a m o u t r u d n i a n i a usprawied
liwiali osobę otyłą, ale nic czynili tego wobeć osoby bez nadwagi. Auto
rzy eksperymentu interpretują te wyniki j a k o d o w ó d na rzecz skuteczno
ści nadwagi, j a k o formy autoprezentacyjnego s a m o u t r u d n i a n i a . M a m y
wątpliwości, co do słuszności tej konkluzji. Sądzimy, że — p o d o b n i e jak
w o m ó w i o n y c h wcześniej eksperymentach — skuteczność tej formy auto
prezentacji może o k a z a ć się płytka („nie a k c e p t o w a n e z a c h o w a n i a oly-
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
101
łych są usprawiedliwione ich nadwagą, ale należy przewidywać że w przy
szłości będą się zachowywali tak s a m o j a k dotychczas").
Luginbuhl i Palmer (1991) w swoim eksperymencie wyszli p o z a „ p a
r a d y g m a t historyjkowy", pokazując b a d a n y m film video przedstawiający
osobę stosującą (lub nie) s a m o u t r u d n i a n i e (uległ pokusie i poszedł do
kina, zamiast pouczyć się z materiałów otrzymanych od wykładowcy vs
uczył się do późnej nocy) w przededniu egzaminu. N a s t ę p n i e (losowo)
i n f o r m o w a n o , że b o h a t e r -filmu uzyskał b a r d z o d o b r ą vs przeciętną vs
bardzo słabą ocenę z egzaminu (schemat eksperymentu: 2 x 3 ; obecność
samoutrudniania x wynik). Badani oceniali poziom inteligencji, wiedzy,
motywacji i pewności siebie b o h a t e r a filmu oraz formułowali przewidy
wania dotyczące jego osiągnięć w przyszłych egzaminach (przy założeniu,
że zostanie w d o m u i będzie się uczył). Informacja o s a m o u t r u d n i a n i u
wpłynęła istotnie na przewidywanie przyszłych osiągnięć oglądanej oso
by. Niezależnie od informacji o wyniku egzaminu badani przewidywali,
że b o h a t e r filmu stosujący s a m o u t r u d n i a n i e uzyska wyższe oceny z przy
szłego egzaminu (jeśli s a m o u t r u d n i a n i a nie zastosuje) niż b o h a t e r nie
stosujący s a m o u t r u d n i a n i a przed egzaminem. W w a r u n k a c h s a m o u t r u d
niania formułowano również wyższe oceny inteligencji i p o z i o m u wiedzy
obserwowanej osoby niż wtedy, gdy w filmie nie występowały przejawy
s a m o u t r u d n i a n i a . Dla pozostałych wskaźników (ocena motywacji i pew
ności siebie) efekty s a m o u t r u d n i a n i a były kierunkowo przeciwne: w wa
runkach s a m o u t r u d n i a n i a niższe oceny motywacji i pewności siebie niż
w w a r u n k a c h braku s a m o u t r u d n i a n i a . Tak więc dla sądów o zdolnoś
ciach s a m o u t r u d n i a n i e o k a z a ł o się skuteczną formą autoprezentacji. N a
leży j e d n a k zwrócić uwagę, że eksperyment Luginbuhla i P a l m e r a wyko
n a n o właściwie w schemacie „ukrytej zmiennej wewnątrzosobniczej"
(„jaki wynik uzyska, jeśli nie zastosuje s a m o u t r u d n i a n i a ? " , czyli b a d a n y
d o k o n y w a ł „w głowie" p o r ó w n a n i a dwóch sytuacji: bez s a m o u t r u d n i a
nia vs z s a m o u l r u d n i a n i c m ) , co p r a w d o p o d o b n i e przyczyniło się do „wy
ostrzenia" uzyskanego efektu (zwłaszcza, gdy pytanie o predykcję zada
w a n o na początku p o m i a r u ; opis eksperymentu nie daje jasności w tej
sprawie).
W drugim eksperymencie Luginbuhl i Palmer (1991) weryfikowali
słuszność alternatywnych interpretacji rezultatów poprzedniego b a d a n i a .
Według pierwszej z nich osoba nie stosująca s a m o u t r u d n i a n i a m o g ł a być
odbierana j a k o „ k u j o n " . T a k a etykieta mogła implikować pojawienie się
negatywnych odczuć emocjonalnych wobec niej, a także niższe oceny jej
inteligencji i niższe predykcje dotyczące przyszłych osiągnięć. Kolejna
trudność interpretacyjna wynikała z tego, że niektórzy badani mogli za
kładać, iż b o h a t e r (w w a r u n k a c h s a m o u t r u d n i a n i a ) uczy! się jednak po
powrocie z kina. Eksperyment 2 zmierzał do zreplikowania w y n i k ó w
uprzedniego badania w w a r u n k a c h wyeliminowania tych wątpliwości.
Badanych informowano explicite, że b o h a t e r nie stosujący s a m o u t r u d
niania jest osobą podejmującą szereg innych form aktywności poza nau
ką (a nie „ k u j o n e m " ) , a o b o h a t e r z e stosującym s a m o u t r u d n i a n i e m ó -
102 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
wiono wprost, że po powrocie z kina nie uczył się, tylko poszedł spać. Do
zmiennych zależnych mierzonych w eksperymencie 1 d o d a n o dwie nowe:
sympatia do b o h a t e r a i ocena jego atrakcyjności j a k o p a r t n e r a do wspól
nej nauki. U z y s k a n o wyniki p o d o b n e jak w eksperymencie 1. Student
stosujący s a m o u t r u d n i a n i e był lepiej oceniany w zakresie inteligencji
i wiedzy, ale gorzej w zakresie motywacji i koncentracji na swoich osiąg
nięciach niż nie stosujący s a m o u t r u d n i a n i a . Stosujący s a m o u t r u d n i a n i e
był też niżej oceniany j a k o ewentualny p a r t n e r do wspólnej nauki. Rezul
taty uzyskane przez Luginbuhla i Palmera (1991) wskazują, że samoutrud
nianie może być skutecznym sposobem o c h r o n y swego publicznego wi
zerunku w zakresie zdolności, ale pociąga za sobą istotne straty w reputa
cji na wymiarach związanych z oceną motywacji i atrakcyjności j a k o
p a r t n e r a interakcji zadaniowej.
Do p o d o b n e j konkluzji skłaniają rezultaty eksperymentu Smith
i Strubego (1991). Badacze sprawdzali autoprezentacyjną skuteczność sa
m o u t r u d n i a n i a (w sytuacji sukcesu i niepowodzenia) wobec obserwato
rów charakteryzujących się wysoką vs niską samooceną i silną vs słabą
skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a . Obserwatorzy charakteryzujący się nis
ką s a m o o c e n ą twierdzili, że zdobyli więcej wiedzy o zdolnościach przed
stawianej im osoby, gdy nic stosowała o n a s a m o u t r u d n i a n i a , niż gdy je
stosowała; szczególnie mało, gdy doznawała o n a niepowodzenia i stoso
wała s a m o u t r u d n i a n i e (w sytuacji porażki silniejszy efekt s a m o u t r u d n i a
nia). Wynika z tego, że s a m o u t r u d n i a n i e przed d o z n a n i e m porażki jest
skuteczne wobec o d b i o r c ó w o niskiej samoocenie (zablokowanie wniosku
o zdolnościach), a raczej nieskuteczne wobec o d b i o r c ó w charakteryzują
cych się wysoką samooceną. Jednocześnie okazało się, że osoby odnoszą
ce sukces w w a r u n k a c h s a m o u t r u d n i a n i a były oceniane gorzej (sympatia,
g o t o w o ś ć do interakcji) niż osoby o d n o s z ą c e sukces bez s a m o u t r u d
niania. T a k więc i w tym badaniu s t w i e r d z o n o , że s a m o u t r u d n i a n i e
może skutecznie c h r o n i ć reputację dotyczącą zdolności j e d n o s t k i , ale
jednocześnie p r o w a d z i ć do pogorszenia jej o g ó l n e g o o b r a z u . Badanie
Smith i S t r u b e g o (1991) wskazuje również na interakcyjny c h a r a k t e r
w y z n a c z n i k ó w autoprezentacyjnej skuteczności s a m o u t r u d n i a n i a ; waż
ne jest nic tylko s a m o autoprezentacyjne z a c h o w a n i e , lecz i o s o b o w o ś ć
odbiorcy.
W rezultatach dotychczasowych b a d a ń , poświęconych skuteczności
samoutrudniania, uderza ich niespójność oraz słabość uzyskiwanych efek
tów (nawet tych statystycznie znamiennych). Sugeruje to, że autoprezen
tacyjną skuteczność s a m o u t r u d n i a n i e jest raczej niewielka. W niektórych
b a d a n i a c h (Schouten i H a n d e l s m a n , 1987; Szmajke, 1990) s a m o u t r u d
nianie „ ł a g o d z i ł o " oceny zdolności formułowane przez obserwatorów,
ale efektów owej łagodności nie było widać w predykcjach dotyczących
przyszłych osiągnięć osób stosujących s a m o u t r u d n i a n i e ; m o ż n a raczej
m ó w i ć o efekcie przeciwstawnym — optymistyczniejsze predykcje wobec
nie stosujących samoutrudniania. Wyniki innych b a d a ń wskazują wpraw
dzie, że s a m o u t r u d n i a n i e chroni ocenę zdolności (w oczach obserwatora),
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
103
ale jednocześnie pogarsza ogólną opinię i zmniejsza sympatię do osoby
(Luginbuhl i Palmer, 1991; Smith i Strube
s
1991).
Jeśli osoby podejmujące s a m o u t r u d n i a n i e czynią to ze względów au-
toprezentacyjnych, to dotychczasowe wyniki sugerują, że może to być
zabieg mało opłacalny. N i e można wykluczyć, że stosujący s a m o u t r u d
nianie popełniają błąd w ocenie jego skuteczności: myślą, że to z n a k o m i
ta technika autoprezentacji — chociaż tak nie jest (nie z n a m y b a d a ń
testujących taką hipotezę), ale równie p r a w d o p o d o b n e (a chyba nawet
bardziej, jak pokazujemy niżej) wydaje się, że ludzie podejmują s a m o u
trudnianie głównie z p o w o d ó w „ p r y w a t n y c h " , a skutki autoprezentacyj-
ne mają charakter wtórny.
2. Strategia samoutrudniania
w służbie samooceny prywatnej
Greenberg, Pyszczynski i S o l o m o n (1986) zwracają uwagę na to, że
poszczególne koncepcje teoretyczne, różniąc się między sobą w kwestii
widzenia roli m o t y w ó w o b r o n y samoocen prywatnej i publicznej w uru
chamianiu różnych z a c h o w a ń o b r o n n y c h , można, najogólniej rzecz bio
rąc, podzielić na dwie kategorie.
Do pierwszej z nich należą podejścia skrajne (np. Bradley, 1978; Te-
deschi i inni, 1971), zakładające, że przeróżne ludzkie działania nastawio
ne na o b r o n ę s a m o o c e n y mają c h a r a k t e r wyłącznie autoprezentacyjny.
W w a r u n k a c h , w których człowiek wie, że nikt nie jest i nie będzie świad
kiem, takich reakcji, nie pojawią się one. Do drugiej grupy zaliczyć m o ż n a
teorie zakładające, że człowieka cechuje z a r ó w n o potrzeba a u t o p r e z e n
tacji, jak i potrzeba o c h r o n y swego „ p r y w a t n e g o " poczucia własnej war
t o ś c i ' ( u p . Baumcistcr, 1982; GoITman, 1955; Schlcnker, 1980). W s p o
mniane „prywatne j a " jest j e d n a k w tych teoriach, zdaniem G r e e n b e r g a ,
Pyszczynskiego i S o l o m o n a , nieodróżnialne od „ja publicznego". Czło
wiek obserwujący i oceniający samego siebie ma de facto laki sam status,
jak każdy inny człowiek obserwujący i oceniający go z zewnątrz. T a k
więc sytuacja „ p r y w a t n a " różni się od „ p u b l i c z n e j " wyłącznie liczbą
obserwatorów i tym, że obserwacja d o k o n y w a n a jest w pierwszym przy
padku od „ w e w n ą t r z " , a w drugim także „z z e w n ą t r z " !
Liczne dane empiryczne zdają się wykazywać błędność wspomnia
nych na wstępie podejść o charakterze skrajnym. W s p o m n i e ć m o ż n a
w tym kontekście np. o badaniach Gollwitzera i Wicklunda (1985),
w których badani po otrzymaniu negatywnej informacji zwrotnej o sobie
skłonni byli opisywać siebie innym w bardzo pozytywnym świetle nawet
wówczas, gdy wiedzieli, że słuchająca ich „ p u b l i c z n o ś ć " szczególnie ceni
ludzi s k r o m n y c h i nie eksponujących swoich pozytywnych cech. O b r o n a
(zagrożonego negatywną informacją zwrotną) poczucia własnej wartości
d o k o n y w a ł a się tu zatem całkowicie wbrew regułom autoprezentacji. Po-
104
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
d o b n e d a n e , wskazujące na oddziaływanie pozaautoprezentacyjnych źró
deł o b r o n y poczucia własnej wartości, znaleźć m o ż n a także w wielu in
nych p r a c a c h (zob. n p . Apsler, 1975; Frey, 1978; Brown, Gallagher,
1992). N i e oznacza to jednakże, że Greenberg, Pyszczynski i S o l o m o n
(1986) opowiadają się po stronie w s p o m n i a n y c h podejść alternatywnych,
zakładających, iż człowiek może być obserwatorem i sędzią nie tylko
działań innych ludzi, ale i swoich własnych. Autorzy ci twierdzą, żc po
trzeba poczucia własnej wartości jest dla p o d m i o t u wartością b a r d z o
ważną, a potrzeba uzyskiwania o z n a k akceptacji od innych ludzi pełni
wobec niej jedynie rolę służebną. (Greenberg i jego współpracownicy
popierają tę tezę b a r d z o intrygującymi rozważaniami; ponieważ są one
j e d n a k mniej istotne dla przedstawianych tu kwestii, Czytelnika zaintere
sowanego tą problematyką pozwalamy sobie odesłać do źródła). W a r t o
wszakże zauważyć, żc m i m o niewątpliwej rewolucyjności takiego podej
ścia, przynajmniej niektóre przewidywania, jakie m o ż n a oprzeć na tej
teorii, są d o k ł a d n i e takie same, jak wynikające z teorii zakładających, iż
sytuacja „ p r y w a t n o ś c i " jest sytuacją „jednoosobowej publiczności".
W odniesieniu do interesującego nas obszaru zjawisk, w p r z y p a d k u o b u
podejść m o ż n a n p . oczekiwać, że w w a r u n k a c h całkowicie prywatnych
strategia s a m o u t r u d n i a n i a może się pojawić, ale w a r u n k i publiczne mogą
z a c h o w a n i a takie intensyfikować (nie będąc j e d n a k elementem koniecz
nym dla wystąpienia strategii). Takie założenie sprzeczne jest z tezą Kol-
ditza i A r k i n a (1982), że dla wystąpienia omawianej przez nas klasy
z a c h o w a ń niezbędna jest obecność innych osób.
W rzeczywistości istnieją już dziś d a n e empiryczne, które jednoznacz
nie przekonują, iż ludzie mogą uciekać się do strategii s a m o u t r u d n i a n i a
w w a r u n k a c h całkowitej prywatności.
Greenberg, Pyszczynski i Paislcy (1985) stworzyli swoim b a d a n y m
w a r u n k i pełnej anonimowości. Eksperyment realizowany był w grupach
6-10-osobowych, a b a d a n i „podpisywali" się jedynie n u m e r e m , który
widniał na karteczce wylosowanej przez nich z pudełka. A n o n i m o w o ś ć
taka nie przeszkodziła w wystąpieniu efektu s a m o u t r u d n i a n i a u tych ba
d a n y c h , których skłaniały do tego warunki eksperymentalne. Ci, którym
nie m ó w i o n o o wpływie przeżywanego lęku na wynik osiągany w teście
funkcjonowania intelektualnego, który za chwilę mieli rozwiązywać,
i k t ó r y m obiecano tylko relatywnie niską n a g r o d ę za b a r d z o d o b r e wyko
nanie tego testu, ujawniali znacznie wyższy niepokój niż badani przy
dzieleni do pozostałych w a r u n k ó w eksperymentalnych (tj. ci, którym m ó
wiono, że test jest „niewrażliwy" na przeżywane emocje i ci, k t ó r y m
obiecano wysoką n a g r o d ę za jego d o b r e wykonanie; bardziej szczegóło
wy opis tego eksperymentu przedstawiamy w rozdziale II).
W innym badaniu, Pyszczynski i G r e e n b e r g (1983) także zapewniali
jego uczestnikom a n o n i m o w o ś ć i informowali ich, że e k s p e r y m e n t a t o r
nie będzie miał wglądu do wypełnianego przez nich kwestionariusza eks
perymentalnego, którego pytania dotyczyły s t o s u n k u b a d a n y c h do cze
kającego ich zadania. O k a z a ł o się, że gdy poziom w y k o n a n i a tego zada-
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
105
nia był istotny dla poczucia własnej wartości badanych, a p r a w d o p o d o
bieństwo osiągnięcia w nim sukcesu było relatywnie niskie, uczestnicy
eksperymentu deklarowali, że włożą w zadanie relatywnie m a ł o wysiłku
i oceniali, że dla nich „nie jest to d o b r y d z i e ń " do pracy nad takim
testem.
Taki sam efekt zanotowali R h o d e w a l t i Fairfield (1991), którzy zrep-
likowali w s p o m n i a n e badanie. D o d a t k o w o wykazali oni, że w takich,
a n o n i m o w y c h , w a r u n k a c h osoby b a d a n e mogą wykorzystywać j a k o stra
tegię s a m o u t r u d n i a n i a uskarżanie się na różne myśli nie związane z zada
niem, ale utrudniające nad nim pracę.
Zupełnie wyjątkowy, z interesującej nas tu perspektywy, wynik uzys
kał Joseph Ferrari (1991). Kreując różne warunki eksperymentalne wy
kazał, że w w a r u n k a c h sprzyjających wystąpieniu s a m o u t r u d n i a n i a (za
danie wysoce diagnostyczne dla p o z i o m u kompetencji istotnych z per
spektywy globalnej samooceny), osoby b a d a n e częściej wybierają warun
ki utrudniające funkcjonowanie zadaniowe (hałas towarzyszący pracy
nad testem) wtedy, gdy dokonują tego wyboru a n o n i m o w o niż wtedy,
gdy ma on c h a r a k t e r publiczny. Przyznać trzeba, że interpretacja tego
efektu nie jest łatwa. Sam a u t o r tłumaczy go skłonnością swoich bada
nych do przeżywania lęku społecznego, który z kolei powstrzymuje ludzi
od stosowania behawioralnych form s a m o u t r u d n i a n i a . W interpretacji
tej Ferrari odnosi się do tych badanych, którzy wykazywali się osobowo
ściową skłonnością do odraczania przygotowywania się do z a d a ń (co
rzeczywiście może wiązać się z lękiem społecznym). „ Z a p o m i n a " jednak,
że analogiczny efekt (patrz. tab. 2 na s. 255 jego artykułu) wystąpił też
u badanych osobowościowo m a ł o skłonnych do odraczania przygotowy
wania się.
Tak czy inaczej, z a r ó w n o b a d a n i a wcześniej o m ó w i o n e jak i ekspery
ment Ferrariego jednoznacznie wskazują na to, że potrzeba chronienia
prywatnej samooceny może być wystarczającym motywem uruchamiają
cym tendencje s a m o u t r u d n i e n i o w e . O b e c n o ś ć innych ludzi nie jest do
tego potrzebna.
W a r t o zauważyć, że o ile w w a r u n k a c h niepublicznych jest rzeczą
jasną, że s a m o u t r u d n i a n i e u k i e r u n k o w a n e jest na osiąganie korzyści
przez samoocenę prywatną, to w w a r u n k a c h publicznych sprawa jest
bardziej s k o m p l i k o w a n a . N i e do końca w i a d o m o bowiem, czy p o d m i o t
opinie i oceny innych traktuje tylko j a k o wskazówki tego, jaki n a p r a w d ę
jest, czy też głównie zainteresowany jest tym, aby inni myśleli, że jest on
dobry i k o m p e t e n t n y . Niejednoznaczność ta wynika z tego, że w realnych
„publicznych" sytuacjach społecznych wiedzę o wyniku osiąganym przez
p o d m i o t i okolicznościach jego działania ma z a r ó w n o on sam, j a k i inni
ludzie. Inaczej mówiąc, wzbudzenie czy też zagrożenie samooceny pry
watnej jest nierozłączne z wzbudzeniem czy też zagrożeniem samooceny
społecznej.
W s p o m n i a n ą , naturalnie występującą niejednoznaczność postanowili
ograniczyć eksperymentalnie Leary, Barnes i Griebel (1986), manipulując
106
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
przekonaniem swoich badanych na l e m a t lego, kto będzie znal wynik
osiągany przez nich w teście badającym r z e k o m o ważne kompetencje
osobiste i społeczne.
W pierwszym etapie eksperymentu b a d a n y c h łączono w diady, a na
stępnie rozdzielano, umieszczając ich w oddzielnych pokojach. M ó w i o n o
im, że p r a c o w a ć będą nad w s p o m n i a n y m testem, a potem będą k o n t a k
tować się ze swoim partnerem, dzięki czemu e k s p e r y m e n t a t o r o m uda się
zdobyć wiedzę na t e m a t związków, jakie istnieją między wynikami testu
i tym, jakie wrażenie ludzie robią na sobie nawzajem podczas społecz
nego k o n t a k t u .
W zależności od w a r u n k ó w eksperymentalnych b a d a n e g o informo
w a n o , że:
— sam sprawdzi swój test, a następnie go zniszczy (a więc ani jego
partner, ani eksperymentatorzy nie będą znali wyniku),
— jego test sprawdzi partner, a następnie go zniszczy (a więc ani on sam,
ani eksperymentatorzy nie będą znali wyniku),
— sam sprawdzi test, ale wynik p o z n a też jego partner, który zniszczy
test (eksperymentatorzy nie poznają wyniku),
— po wypełnieniu testu natychmiast go zniszczy (bez sprawdzania, unie
możliwiając komukolwiek, nawet sobie, p o z n a n i e wyniku).
(Ponieważ eksperymentatorzy wyjaśniali b a d a n y m szczegółowo zło
żoność planów eksperymentalnych, mieli oni podstawy sądzić, że istnieje
jeszcze wiele grup, w których osoby p r o w a d z ą c e b a d a n i a mają wiedzę nt.
wyników osiąganych w teście przez uczestników eksperymentu).
Następnie p r o s z o n o b a d a n e g o , by jeszcze przed przystąpieniem do
pracy n a d testem wypisał na kartce wszelkie myśli, jakie przychodzą mu
do głowy.
Opisy te a n a l i z o w a n o następnie pod kątem przeżywanego przez bada
nych napięcia i niepokoju. Okazało się, że kwestią kluczową jest wyłącz
nie to, czy osoba b a d a n a spodziewa się s a m a zobaczyć wynik testu. Ci,
którzy tego oczekiwali, ujawniali wyższy niepokój i napięcie niż ci, którzy
sądzili, że nie będą mieli takiej możliwości. To natomiast, czy p a r t n e r
będzie znał ich wynik okazało się nie mieć żadnego, z omawianej tu
perspektywy, znaczenia!
W a g a tego wyniku t r u d n a jest do przecenienia. Oznacza on bowiem,
że w o m a w i a n y m eksperymencie z a c h o w a n i a m i s a m o u t r u d n i e n i o w y m i
sterowała potrzeba o c h r o n y prywatnego poczucia własnej wartości.
Uogólniając ten wynik na cały obszar strategii s a m o u t r u d n i a n i a po
wiedzieć by m o ż n a , że choć obecność innych ludzi może nasilać s k ł o n n o
ści do stosowania strategii, to dzieje się tak p r a w d o p o d o b n i e wyłącznie
wówczas, gdy ludzie obawiają się, że negatywne reakcje owych innych
mogą naruszyć ich własne, prywatne poczucie wartości. To bowiem właś
nie prywatna s a m o o c e n a , wbrew temu, co sugerowali Kolditz i Arkin
(1982), zdaje się sterować podejmowaniem strategii s a m o u t r u d n i a n i a .
N i e sposób, rzecz jasna, u n i k n ą ć w tym kontekście pytania o to,
dlaczego w takim razie w eksperymencie Kolditza i A r k i n a (1982) stratę-
Po co ludzie stosują strategię somoulrudiiionia
107
gia samoutrudniania w warunkach prywatnych nic pojawiła się. Jak się
wydaje, przede wszystkim poprawniej byłoby tu użyć terminu „nie zaob
serwowano jej". Badani w w a r u n k a c h prywatnych nie sięgali wprawdzie
po środek farmakologiczny obniżający efektywność funkcjonowania (Pan-
docrin), co mierzono, ale mogli stosować inne formy samoutrudniania
(np. bać się czy odczuwać obniżenie nastroju), których nie mierzono. Jest
to zresztą całkowicie zgodne z sugestią Elizabeth Self (1990), żc w warun
kach prywatnych ludzie unikają behawioralnych form s a m o u t r u d n i a n i a ,
stosując raczej niebehawiorainę"(zob. poprzedni rozdział niniejszej książki).
Przyjęcie takiej perspektywy pozostawia wszakże dość niejasną inną
kwestię. O ile bowiem perspektywa czysto autoprezentacyjna pozwalała
by przyjąć, że człowiek ucieka się do s a m o u t r u d n i a n i a po to, by w pewien
s p o s ó b „ o s z u k a ć " innych co do swoich własnych kompetencji, to jej
odrzucenie (nawet częściowe, tj. tylko jej skrajnej formy) pozostawia pa
radoks: Jak człowiek może oszukać sam siebie, żc jest k o m p e t e n t n y , jeśli
podejmuje zachowania s a m o u t r u d n i e n i o w e , bo nie jest tego pewny? Klu
czem do rozwiązania tego p a r a d o k s u jest odrzucenie zero-jedynkowej
n a t u r y świadomości. Najkrócej mówiąc, nie jest tak, że coś się wie albo
czegoś się nie wie. Do poszczególnych informacji z a k o d o w a n y c h w naszej
świadomości czy, używając języka bliższego a u t o r o m tej książki, systemie
poznawczym, człowiek ma bardziej lub mniej bezpośredni dostęp. Pewne
rzeczy zdajemy sobie z mniejszą lub większą jasnością, pewne informacje
łączymy ze sobą, a inne (mimo że de facto powinny być kojarzone) są
w naszym umyśle izolowane. Wszystko to pozwala człowiekowi na tak
zwane s a m o o k ł a m y w a n i e (bliżej na ten temat zob. np. Lockard, Paulhus,
1988; Baumeister, 1991).
T a k więc, człowiek może d o k o n y w a ć s a m o u t r u d n i a n i a , aby służyło
o n o jego poczuciu własnej wartości, na przykład nie łącząc w ś w i a d o m o
ści intencji tego działania z jego konsekwencjami czy też przetwarzając
poszczególne informacje na różnych poziomach świadomości. Wszystko
to pozwala mu zarazem „wiedzieć i nie wiedzieć", wykorzystywać s a m o
utrudnianie w służbie prywatnej s a m o o c e n y i czerpać z tego faktu pełne
korzyści.
3. Strategia samoutrudniania: narzędzie obrony
czy podwyższania samooceny?
C h o ć Berglas i Jones (1978) sugerowali, że istota strategii s a m o u t r u d
niania wiąże się z tym, że p o d m i o t dostarcza sobie dogodnych (z p u n k t u
widzenia samooceny) interpretacji uzyskanego wyniku i, w p r z y p a d k u
porażki — chroni, a w p r z y p a d k u sukcesu — podwyższa, poczucie włas
nej wartości, yv ich eksperymentach tezy te nie były wprost weryfikowane.
P o d o b n i e późniejsze b a d a n i a nad strategią s a m o u t r u d n i a n i a pomijały
weryfikację tego, osiowego dla koncepcji, założenia.
108
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Jak się wydaje, pierwszym b a d a n i e m u k i e r u n k o w a n y m na empirycz
ną weryfikację wspomnianej kwestii było studium zespołu Jalie T u c k e r
z C e n t r u m Badań nad Ałkoholizmem na Florydzie. W p r a w d z i e r a p o r t
z tych b a d a ń u k a z a ł się drukiem dopiero p o d koniec lat 80. (Isleib i ińtii,
1988), ale, dzięki uprzejmości a u t o r ó w , j u ż W roku 1984 byliśmy w posia
daniu (oczywiście jeszcze nie o p u b l i k o w a n e g o ) opisu eksperymentu i jego
wyników. Ściśle mówiąc, b a d a n i a te nie dotyczą j e d n a k strategii samou
trudniania rozumianej jako sytuacja s t w a r z a n a aktywnie przez sam dzia
łający p o d m i o t . Utrudnienie było tu b a d a n y m niejako „ z a d a n e " z ze
wnątrz. Część z nich dowiadywała się, że pije alkohol, inni, że piją napój
alkoholowy. Dla metodologicznej czystości eksperymentu alkohol serwo
w a n o części b a d a n y c h świadomych tego stanu rzeczy i części przekona
nych, że mają w dłoniach szklanki z napojem bezalkoholowym; p o d o b n i e
rozdzielano napój nie zawierający alkoholu. N a s t ę p n i e , po w y k o n a n i u
pewnego zadania, i n f o r m o w a n o ich (losowo), że odnieśli sukces lub nie
powodzenie. W końcu b a d a n o przekonania uczestników eksperymentu
na temat przyczyn osiągniętego wyniku i mierzono ich s a m o o c e n ę .
Hipoteza Jonesa i Berglasa pozwalała przewidywać, że osoby, które
wiedziały, że piły alkohol i poniosły porażkę, powinny d o k o n y w a ć silniej
szych zewnętrznych atrybucji przyczyn wyniku niż osoby z pozostałych
grup. N a t o m i a s t osoby, które będąc p o i n f o r m o w a n e , że piją alkohol,
odniosły sukces, powinny w większym stopniu przypisywać przyczynę
swoim zdolnościom. P o n a d t o m o ż n a było przypuszczać, że sukces połą
czony ze świadomością spożywania alkoholu spowoduje wzrost samo
oceny, a p o r a ż k a w takich w a r u n k a c h p o w i n n a być dla s a m o o c e n y rela
tywnie m a ł o dotkliwa.
W odniesieniu do atrybucji przyczynowej, wyniki potwierdziły jedynie
przewidywania dotyczące sytuacji porażki. Nie z a n o t o w a n o natomiast
wyjątkowej skłonności o s ó b przeświadczonych, że piły alkohol, do atry
bucji sukcesu do własnych zdolności. Jeśli chodzi o zmiany w samooce
nie, z a n o t o w a n o , zgodny z założeniami koncepcji, efekt główny infor
macji o spożywanym napoju. Osoby przeświadczone, że piły alkohol
miały po zadaniu wyższą s a m o o c e n ę od tych, które sądziły, że piły napój
bezalkoholowy. T a k więc, m i m o pewnych wątpliwości, udało się w oma
wianym badaniu dostarczyć a r g u m e n t ó w na rzecz zakładanej przez Jone
sa i Berglasa n a t u r y strategii.
Pytania o ważność różnych przyczyn j a k o d e t e r m i n a n t osiągniętego
wyniku zadawali swoim b a d a n y m , biorącym udział w eksperymentach
poświęconych strategii s a m o u t r u d n i a n i a , Shepperd i Arkin (I989a,
1989b). U z y s k a n e przez nich różnice między różnymi w a r u n k a m i eks-
' perymentalnymi nie osiągnęły j e d n a k p o z i o m u statystycznej istotności
; (kierunki różnic nie zawsze też były zgodne z oczekiwaniami), a zatem
rezultaty ich b a d a ń nie mogą być t r a k t o w a n e j a k o potwierdzenie założeń
Jonesa i Berglasa.
Zdecydowanie bardziej j e d n o z n a c z n e , z tej perspektywy, wyniki uzys
kali M u r r a y i W a r d e n (1992), badający strategię s a m o u t r u d n i a n i a w na-
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
109
turalnych w a r u n k a c h egzaminów śródsemestralnych, z d a w a n y c h przez
amerykańskich s t u d e n t ó w . O k a z a ł o się, że studenci, uciekający się w ob
liczu egzaminów do strategii s a m o u t r u d n i a n i a , dokonywali w większym
stopniu niż studenci m a ł o skłonni do stosowania tej strategii atrybucji
wyników do czynników zewnętrznych i niestabilnych. P o n i e w a ż j e d n a k
wynik ten był niezależny od rezultatu osiąganego-na egzaminie, zdaje się
on świadczyć o jednoznacznie o b r o n n y m charakterze strategii. (Inaczej
mówiąc, badani czerpali atrybucyjne zyski w przypadku p o r a ż k i , ale nie
uzyskiwali korzyści w p r z y p a d k u sukcesu).
P o d o b n y rezultat zanotowali też M a y e r s o n i R h o d e w a l t (1988) —
w p r z y p a d k u porażki osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a posługiwały się
bardziej o b r o n n y m i atrybucjami niż osoby m a ł o skłonne do tej strategii,
ale w przypadku sukcesu atrybucje o b u grup się nie różniły.
Rhodewalt i jego współpracownicy (1991) zauważyli, że o ile w przy
p a d k u porażki atrybucje osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a okazują się
w świetle b a d a ń wyraźnie o b r o n n e (a zatem zgodne z teorią), to zwykle
nie jest tak w p r z y p a d k u sukcesu. Badacze ci założyli j e d n a k , że fakt ten
nie przesądza jeszcze, iż strategia s a m o u t r u d n i a n i a jest techniką „ j e d n o
s t r o n n ą " , ograniczoną do o b r o n y przed porażką. Postanawiając bliżej
przyjrzeć się tej kwestii, zaprosili do b a d a ń ludzi różniących się pewnymi
cechami osobowości — wysokością samooceny i skłonnością do stosowa
nia s a m o u t r u d n i e ń . Założenie, że osobowościowa skłonność do stosowa
nia strategii s a m o u t r u d n i a n i a będzie nasilać takie reakcje było oczywiste,
chodziło jednak o sprawdzenie, jakie jest oddziaływanie (w interakcji z tą
właśnie cechą) s a m o o c e n y osób b a d a n y c h i jakie są atrybucje wyników
czynione przez ludzi o o d m i e n n y c h wzorcach cech osobowości. O k a z a ł o
się, że w w a r u n k a c h porażki osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a (bez
względu na s a m o o c e n ę ) dokonują bardziej o b r o n n y c h atrybucji niż oso
by m a ł o skłonne do takich reakcji — w mniejszym stopniu widzą tu rolę
własnych umiejętności. Atrybucyjne wykorzystywanie sukcesu (podkreś
lanie roli umiejętności) było n a t o m i a s t charakterystyczne wyłącznie dla
b a d a n y c h skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a i jednocześnie mających wyso
ką samoocenę. '
v
T a k więc, w świetle tego b a d a n i a , strategia s a m o u t r u d n i a n i a m o ż e
służyć z a r ó w n o o b r o n i e s a m o o c e n y w przypadku porażki, jak i gratyfi-
kowaniu poczucia własnej wartości w p r z y p a d k u sukcesu.
P r o b l e m e m tym zajęła się także D i a n a Tice (1991), poświęcając mu
cały cykl b a d a ń . W dwóch pierwszych eksperymentach wykazała, że
u osób o wysokiej samoocenie s a m o u t r u d n i a n i e występuje tylko wtedy,
gdy są one p r z e k o n a n e , iż uzyskanie wysokiego wyniku w z a d a n i u , które
będą rozwiązywać, wskazuje na b a r d z o wysoki poziom kompetencji, ale
uzyskanie słabego rezultatu nie dowodzi braku zdolności; w tych w a r u n
kach badani o wysokiej samoocenie trenowali mniej przed przystąpie
niem do rozwiązywania zadania (eksperyment 1) lub wybierali (do słu
chania podczas rozwiązywania) muzykę bardziej utrudniającą k o n c e n t r a
cję uwagi niż osoby o samoocenie niskiej (eksperyment 2). D o k ł a d n i e
110
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
odwrotnie było u o s ó b o niskiej samoocenie; ćwiczyli mniej i wybierali
muzykę utrudniającą koncentrację, gdy byli p o i n f o r m o w a n i , że w zada
niu, które będą rozwiązywali, diagnostyczne są b a r d z o słabe wyniki
(wskazują na niski poziom zdolnos'ci), a niediagnostyczne są wyniki Wy
sokie (nie świadczą o wysokim poziomie zdolności). We wszystkich warun
kach eksperymentalnych badani nie dysponowali żadnymi przesłankami
(np. wyriik w próbnej serii) ułatwiającymi przewidywanie p o z i o m u swo
ich osiągnięć.
Wyniki uzyskane przez Tice (1991, eksp. 1 i 2) wskazują więc wyraź
nie, że — w w a r u n k a c h niepewności co do przyszłego wyniku — osoby
o wysokiej samoocenie stosują s a m o u t r u d n i a n i e , gdy uzyskanie sukcesu
jest korzystne dla ,,ja", a doznanie niepowodzenia nie zagraża dotych
czasowej samoocenie. N a t o m i a s t osoby o niskiej samoocenie — gdy po
rażka jest ewidentnie zagrażająca dla ,,ja", a z uzyskaniem sukcesu nie
wiążą się ż a d n e korzyści dla poczucia własnej wartości. Inaczej mówiąc:
jednostki o wysokiej samoocenie stosują samoutrudnianie raczej w warun
kach zaktywizowania motywu podwyższania poczucia własnej wartości
(self-enhancement), n a t o m i a s t osoby o niskiej samoocenie — w warun
kach zaktywizowania motywu o c h r o n y poczucia własnej wartości
(self-protection).
P r a w d o p o d o b n i e wysokość s a m o o c e n y determinuje warunki, w ja
kich j e d n o s t k a może uciekać się do s a m o u t r u d n i a n i a . O s o b y o wysokiej
samoocenie stosują s a m o u t r u d n i a n i e , gdy sytuację zadaniową spostrze
gają j a k o szansę na podwyższenie poczucia własnej wartości, ale nie wte
dy, gdy widzą ją raczej j a k o zagrożenie dla ,,ja". O s o b y o niskiej s a m o
ocenie odwrotnie — uciekają się do s a m o u t r u d n i a n i a , gdy sytuację zada
niową spostrzegają j a k o zagrażającą dla poczucia własnej wartości, ale
nie wlcdy, gdy widzą ją raczej j a k o okazję do poprawienia swojej samo
oceny. T a k więc osoby o wysokiej samoocenie stosują s a m o u t r u d n i a n i e ,
gdy spostrzegają zdarzenie j a k o okazję do „ z y s k u " dla poczucia własnej
wartości, a osoby o niskiej samoocenie, gdy spostrzegają sytuację j a k o
zagrożenie „ s t r a t ą " dla poczucia własnej wartości. Innymi słowy, s a m o u
trudnianie osób o wysokiej samoocenie służy raczej podwyższaniu po
czucia własnej wartości, a s a m o u t r u d n i a n i e osób o samoocenie niskiej —
ratowaniu/ochronie poczucia własnej wartości. W a r t o też w tym miejscu
zauważyć, że wynik ten jest całkowicie zgodny z rezultatami wcześniej
o m ó w i o n e g o b a d a n i a Rhodewalta i jego w s p ó ł p r a c o w n i k ó w (1991).
W kolejnym eksperymencie (Tice, 1991, eksp. 3) s p r a w d z a n o różnice
w sądach atrybucyjnych osób o wysokiej vs niskiej samoocenie w warun
kach oczekiwania niewerbalnego testu inteligencji. A u t o r k a założyła, że
skoro osoby o wysokiej samoocenie stosują s a m o u t r u d n i a n i e w celu p o d
wyższenia samooceny, a osoby o niskiej samoocenie — w celu jej o c h r o
ny, s a m o o c e n a powinna również różnicować p r z e k o n a n i a atrybucyjne,
związane z Kelleyowskimi regułami powiększania i pomniejszania. Prze
widywano, że osoby o wysokiej samoocenie powinny wykazać większą
akceptację dla sądów atrybucyjnych, zgodnych z zasadą powiększania
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
111
(„jeżeli nie będę ćwiczył i uzyskam d o b r y wynik w teście, będzie to świad
czyło o moich wybitnych zdolnościach") niż osoby o s a m o o c e n i e niskiej.
N a t o m i a s t o s o b y o niskiej samoocenie powinny silniej a k c e p t o w a ć twier
dzenia atrybucyjne, zgodne z zasadą pomniejszania („jeżeli nie będę ćwi
czył i uzyskam słaby wynik w teście, to nie powie to wiele o moich
zdolnościach, ponieważ m ó g ł b y m uzyskać lepszy rezultat, g d y b y m więcej
poćwiczył").
B a d a n y m z a p o w i a d a n o udział w niewerbalnym teście inteligencji (bez
informacji o tym, czy sukces vs p o r a ż k a są bardziej diagnostyczne),
a przed rozpoczęciem b a d a n i a p r o s z o n o o określenie, w j a k i m stopniu
zgadzają się z twierdzeniami dotyczącymi u w a r u n k o w a ń przyczynowych
wyników testu (w tym twierdzenia przedstawione wyżej).
Stwierdzono, że akceptacja tezy „wysoki wynik bez ćwiczeń świadczy
o wybitnych z d o l n o ś c i a c h " korelowała d o d a t n i o z wysokością samooce
ny; r(48) = 0,71, p < 0,01, n a t o m i a s t akceptacja twierdzenia „słaby wynik
bez treningu nie musi oznaczać b r a k u zdolności" korelowała ujemnie
z wysokością samooceny; r(48) = -0,35, p < 0,02. Wynika stąd, że osoby
o wysokiej samoocenie ujawniły taki o b r a z sytuacji, który sprzyjał stoso
waniu s a m o u t r u d n i a n i a w celu podwyższenia samooceny, a ' o s o b y o sa
moocenie niskiej taki, który sprzyjał stosowaniu s a m o u t r u d n i a n i a w celu
o c h r o n y samooceny. P o r ó w n a n i e średnich wskaźników akceptacji dla
o b y d w u twierdzeń wykazało, że osoby o wysokiej samoocenie silniej ak
ceptowały twierdzenie „ d o b r y wynik bez treningu — wybitne z d o l n o ś c i "
niż twierdzenie „słaby wynik bez treningu — niekoniecznie brak zdolno
ści" (średnie o d p o w i e d n i o : 9,1 vs 7,6). Osoby o niskiej s a m o o c e n i e silniej
akceptowały twierdzenie „słaby wynik bez treningu — niekoniecznie
brak zdolności" niż twierdzenie „ d o b r y wynik bez treningu — wybitne
zdolności" (8,8 vs 6,6). Są to rezultaty zgodne z przewidywaniami autor
ki i potwierdzające wyniki dwóch wcześniej omówionych eksperymen
tów. W a r t o j e d n a k zwrócić uwagę na jeden szczegół. P o m i a r u akceptacji
twierdzeń d o k o n a n o na skali I I-stopniowej (im wyżej, lym silniejsza ak
ceptacja), widać więc wyraźnie, że osoby o wysokiej samoocenie silniej
akceptowały o b y d w a twierdzenia, niż osoby o samoocenie niskiej (cho
ciaż nie jest to statystycznie znaczące), co sugeruje, że osoby o wysokiej
samoocenie potrafią lepiej wykorzystywać odpowiednie atrybucje dla ce
lów egotystycznych (podwyższanie i o c h r o n a samooceny) niż osoby o ni
skiej samoocenie. M o ż n a sądzić, że osoby o wysokiej samoocenie mogą
o k a z a ć się bardziej uniwersalne w s a m o u t r u d n i a n i u niż osoby o samo
ocenie niskiej. Wydaje się, że osoby o wysokiej samoocenie — m i m o
generalnej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a podwyższającego s a m o o c e n ę
— potrafią także stosować analizowaną przez nas strategię dla jej ochro
ny. N a t o m i a s t osoby o niskiej samoocenie — skłonne do s a m o u t r u d
niania ochraniającego s a m o o c e n ę — wydają się mniej zdolne do lego,
aby posłużyć się s a m o u t r u d n i a n i e m dla podwyższania samooceny.
Eksperyment 4 (Tice, 1991) miał za zadanie połączenie w a r u n k ó w
stworzonych w eksperymentach I i 2 o r a z 3. Badanych i n f o r m o w a n o , że
1 12 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
będą brali udział w niewerbalnym teście inteligencji i p r o s z o n o o wyraże
nie akceptacji dla tych samych sądów atrybucyjnych co w eksp. 3. D o d a t
k o w o (jak w eksp. 1 i 2) połowa b a d a n y c h dowiadywała się, że diagnos
tyczne jest tylko uzyskanie sukcesu (a niediagnostyczne — porażki) lub
że diagnostyczna jest tylko porażka. U z y s k a n e rezultaty wykazały, że gdy
badani sądzili, iż diagnostyczny jest tylko sukces, osoby o wysokiej samo
ocenie bardziej akceptowały twierdzenie „sukces bez treningu wskazuje
na ekstremalnie wysokie zdolności" niż osoby o samoocenie niskiej (8,9
vs 6,3). Jednocześnie, osoby o wysokiej samoocenie ( w w a r u n k a c h „dia
gnostycznego s u k c e s u " ) akceptowały słabiej, niż o s o b y o samoocenie nis
kiej, twierdzenie „sukces bez treningu nie może być przypisywany zdol
n o ś c i o m " (4,0 vs 6,3). W w a r u n k a c h „diagnostycznego s u k c e s u " osoby
o wysokiej samoocenie — silniej niż osoby o samoocenie niskiej — ak
ceptowały sądy sprzyjające wykorzystaniu s a m o o u t r u d n i a n i a do podwy
ższania poczucia własnej wartości po sukcesie.
G d y b a d a n i byli p r z e k o n a n i , że d i a g n o s t y c z n y m wynikiem w teście
jest uzyskanie p o r a ż k i , osoby o s a m o o c e n i e niskiej z n a c z ą c o silniej ak
ceptowały twierdzenie „ p o r a ż k a bez treningu nie u p r a w n i a do wniosku
o niskim p o z i o m i e zdolności, bo g d y b y m ćwiczył więcej, m ó g ł b y m uzys
kać lepszy w y n i k " niż osoby o wysokiej s a m o o c e n i e (8,7 vs 6,1). Kiedy
obliczono korelację między wysokością s a m o o c e n y a akceptacją twier
dzenia „sukces bez treningu nie u p o w a ż n i a do w n i o s k ó w o p o z i o m i e
z d o l n o ś c i " (łącząc w a r u n k i „ d i a g n o s t y c z n e g o s u k c e s u " i „ d i a g n o s t y c z
nej p o r a ż k i " ) o k a z a ł o się, że była o n a ujemna; r ( 5 9 ) = - 0 , 2 8 , p < 0 , 0 5 .
O z n a c z a to, że — niezależnie od p r z e k o n a n i a o diagnostyczności p o r a ż
ki vs sukcesu — o s o b y o niskiej s a m o o c e n i e były bardziej s k ł o n n e do
zaprzeczania możliwości przypisania wysokiego p o z i o m u zdolności
w w a r u n k a c h u z y s k a n i a sukcesu przy minimalnej ilości t r e n i n g u . Jest to
r ó w n o z n a c z n e z o d r z u c e n i e m m o t y w u podwyższania s a m o o c e n y (en-
h a n c e m e n t motive) jako podłoża s a m o u t r u d n i a n i a przez o s o b y o niskiej
s a m o o c e n i e .
Wydaje się, że przedstawiony cykl e k s p e r y m e n t ó w jednoznacznie do
wodzi wpływu p o z i o m u s a m o o c e n y na stosowanie s a m o u t r u d n i a n i a . Wy
raźnie widać, iż osoby o wysokiej samoocenie posługują się s a m o u t r u d -
nianiem, aby podwyższać swoją s a m o o c e n ę po uzyskaniu sukcesu w za
d a n i u , n a t o m i a s t osoby o niskiej samoocenie — aby ją chronić po ewen
tualnym d o z n a n i u porażki. Badania Tice (1991) wydają się eleganckim
uszczegółowieniem wcześniejszych założeń, że s a m o u t r u d n i a n i e ••- po
przez wykorzystanie atrybucyjnych reguł powiększania i pomniejszania
— m o ż e być z a r ó w n o techniką podwyższania, j a k i o c h r o n y s a m o o c e n y
(por. Berglas i Jones, 1978; Doliński, G r o m s k i i Szmajke, 1986; Hirt,
1989). Rezultaty uzyskane w eksperymentach Tice (1991) dowodzą, że
w zależności od poziomu samooceny ludzie używają s a m o u t r u d n i a n i a
albo raczej dla podwyższania poczucia własnej wartości (i najprawdopo
dobniej zakładają, że u d a im się uzyskać sukces — jak osoby o wysokiej
samoocenie), albo raczej dla o c h r o n y poczucia własnej wartości (praw-
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
113
d o p o d o b n i e zakładają, że doznają niepowodzenia — jak o s o b y o niskiej
samoocenie).
Rezultaty Tice (1990) uderzają swoim p o d o b i e ń s t w e m do z a p r o p o n o
wanego przez Arkina (1981) rozróżnienia na o c h r o n n y (protective)
i „ z d o b y w c z y " (acquisitive) styl autoprezentacji (por. też Tedeschi i N o r
m a n , 1985) o r a z do wykazanych przez Baumeistera i w s p . (1989), związa
nych z poziomem samooceny, różnic w stylach autoprezentacji; jednostki
0 wysokiej samoocenie próbują podwyższyć swoją reputację poprzez
„ p o d n o s z ą c y " (self-enhancing) styl autoprezentacji, p o d c z a s gdy j e d n o
stki o samoocenie niskiej dążą raczej tylko do o c h r o n y swojej dotych
czasowej reputacji poprzez o c h r o n n y styl autoprezentacji. I n n y m i słowy,
ludzie o wysokiej samoocenie dojconują autoprezentacji p r z e d e wszyst
kim po to, aby zyskać na reputacji, n a t o m i a s t osoby o niskiej samoocenie
— aby na niej nie stracić. Wyniki przedstawione przez Tice (1991) poka
zują, że analogiczną rolę pełni s a m o o c e n a dla s a m o u t r u d n i a n i a : przy
wysokiej samoocenie stosuje się je po to, aby zyskać na poczuciu własnej
wartości, przy niskiej — aby na nim nie stracić. Zbieżność w y n i k ó w Tice
(1991) i rezultatów b a d a ń nad autoprezentacją (Arkin, 1981; Baumeister
1 wsp., 1989) nie dowodzi oczywiście, że s a m o u t r u d n i a n i e jest u w a r u n
k o w a n e dążeniami autoprezentacyjnymi jednostki, aczkolwiek wynik
eksperymentu 2, w s t u d i u m Baumeistera i Tice z 1990 r. (zob. poprzedni
rozdział niniejszej książki), może być a r g u m e n t e m na rzecz takiego stano
wiska.
Analizę o b u s t r o n n y c h związków s a m o o c e n y i s a m o u t r u d n i a n i a w a r t o
z a m k n ą ć podkreśleniem, że istotą strategii jest o b r o n a centralnych wy
m i a r ó w samooceny, kosztem ewentualnego przyznania się do słabości na
wymiarach peryferycznych, m a ł o istotnych dla zgeneralizowanego poczu
cia własnej wartości. T y m wyjaśnić m o ż n a z a r ó w n o indywidualne różnice
w preferencji określonych, szczegółowych technik s a m o u t r u d n i a n i a (dla
kogoś przyznanie się do lenistwa jest d r o b n o s t k ą i chętnie ograniczy
wysiłek wkładany w zadanie; dla innego „solidność i p r a c o w i t o ś ć " stano
wią na tyle ważne cechy własnego wizerunku, że strategię taką odrzuci),
j a k i różnice międzypłciowe (uważny Czytelnik zauważył zapewne, że
kobiety niechętnie zazwyczaj podejmowały strategię polegającą na piciu
alkoholu, a mężczyźni niechętnie zwykle przyznawali się do różnych sła
bości — w o b u p r z y p a d k a c h p o w o d e m jest p r a w d o p o d o b n i e zbyt duży
koszt takich z a c h o w a ń dla samooceny). Być może — spekulujemy tu
w p o d o b n y c h kategoriach — spodziewać by się też należało pewnych
różnic międzykulturowych w preferencjach konkretnych manifestacji
strategii s a m o u t r u d n i a n i a . T a k n p . w Polsce, gdzie podziw dla ciężkiej
pracy praktycznie nie istnieje, strategia polegająca na wycofywaniu wysił
ku czy odraczaniu przygotowywania się do aktywności zadaniowej może
być bardziej atrakcyjna (a tym s a m y m powszechna) niż w Ameryce Pół
nocnej, gdzie ludzie podziwiani są często właśnie za u p ó r i pracowitość.
Kwestia ta wymagałaby j e d n a k osobnych b a d a ń .
8 - Dobre.
114 Dobre i zle strony rzucaniu k/ód pod własne nogi
J
4. Samoutrudnieńiowa interpretacja wyuczonej bezradności:
symptomy depresji czy obrona przed rzeczywistą depresją?
W tym s a m y m czasie, gdy Berglas i J o n e s opublikowali koncepcję
s a m o u t r u d n i a n i a (1978), F r a n k e l i Snyder z a p r o p o n o w a l i alternatyw
ną, egotystyczną interpretację zjawiska wyuczonej bezradności (1978).
W przeciwieństwie do wyjaśnień Seligmanowskich, akcentujących rolę
doświadczenia b r a k u kontroli n a d z d a r z e n i a m i w fazie treningowej
i wynikającego stąd oczekiwania b r a k u k o n t r o l i w p o d o b n y c h zada
niach (faza testowa), F r a n k e l i S n y d e r twierdzili, że efekty obserwowa
ne w t y p o w y m eksperymencie n a d wyuczoną bezradnością są rezulta
tem o b r o n n e g o egotyzmu. W fazie „ t r e n i n g u b e z r a d n o ś c i " b a d a n y
otrzymuje informacje zwrotne, wskazujące na nieskuteczność jego dzia
łań, co odbiera j a k o sygnał n i e p o w o d z e n i a zagrażający s a m o o c e n i e .
W „ t e s t o w e j " fazie e k s p e r y m e n t u b a d a n y podejmuje działania zmierza
j ą c e do złagodzenia dolegliwości przewidywanej p o r a ż k i dla s a m o o c e n y
p o p r z e z „wycofywanie wysiłku". Deficyty w y k o n a n i a o b s e r w o w a n e
w fazie testowej b a d a n i a są, według tej interpretacji, rezultatem decyzji
b a d a n e g o o „ n i e p r z y k ł a d a n i u " się do p r a c y nad z a d a n i e m . W ten
s p o s ó b j e d n o s t k a zwiększa wprawdzie p r a w d o p o d o b i e ń s t w o n i e p o w o
dzenia, ale jednocześnie d o s t a r c z a sobie usprawiedliwienia; „ n i e p o w o
dzenie wynika z b r a k u d o s t a t e c z n e g o wysiłku, a nie z b r a k ó w k o m
petencji". F r a n k e l i Snyder (1978) wykazali, że w typowej p r o c e d u r z e
e k s p e r y m e n t a l n e j b a d a ń n a d wyuczoną bezradnością, deficyty bezrad-
nościowe w fazie testowej nie występują, jeżeli w s t r u k t u r z e sytuacji
obecne są czynniki zmniejszające zagrożenie dla „ j a " , wynikające z ewen
tualnego niepowodzenia. Deficyty bezradności występowały, gdy b a d a n y
był p r z e k o n a n y , że rozwiązywane przez niego zadania charakteryzują się
średnim stopniem trudności, n a t o m i a s t były nieistotne po informacji
o wysokim stopniu trudności zadania. Podobnie, gdy zadania w fazie
testowej rozwiązywano w obecności bodźców utrudniających koncentra
cję uwagi (hałas), deficyty bezradnościowe były nieznaczące; Snyder,
Smoller, Strenta i Frankel (1981). Frankel i Snyder twierdzą, że informa
cja o ekstremalnej trudności zadania i hałas stanowiły wystarczające
usprawiedliwienia ewentualnego niepowodzenia, wobec czego b a d a n y nie
musiał j u ż poszukiwać d o d a t k o w y c h usprawiedliwień i nie „wycofywał
wysiłku'", mógł natomiast bez zagrożenia dla „ j a " z a a n g a ż o w a ć się
w rozwiązywanie zadania.
Z g o d n e z interpretacją egotystyczną są też wyniki uzyskane przez
Mikulincera (1988); deficyty bezradności nie występowały, gdy zadanie
testowe p r e z e n t o w a n o j a k o mało ważne.
Psychologiczny sens egotystycznej interpretacji zjawiska wyuczonej
bezradności wręcz idealnie przystaje do strategii', s a m o u t r u d n i a n i a .
W obydwu przypadkach, dla uniknięcia negatywnych konsekwencji ewen
tualnego niepowodzenia, j e d n o s t k a w p r o w a d z a w s t r u k t u r ę zdarzenia
Po co ludzie stosują strategię sainoutnuhiiania
115
inhibitory, zmniejszające szanse na uzyskanie sukcesu, ale jednocześnie
łagodzące skutki porażki dla samooceny. Wydaje się, że egotystyczne
wycofanie wysiłku w w a r u n k a c h zagrożenia s a m o o c e n y m o ż n a uznać za
jedną z form s a m o u t r u d n i a n i a . M o ż n a więc oczekiwać, że egotystyczne
reakcje na trening bezradności p o w i n n y występować szczególnie u o s ó b
skłonnych d o s a m o u t r u d n i a n i a .
Badanie weryfikujące to przypuszczenie wykonali Świątnicki i Szmaj-
ke (w d r u k u ) . P u n k t e m wyjścia była egotystyczna interpretacja wyuczo
nej bezradności z a p r o p o n o w a n a przez F r a n k e l a i Snydera (1978) i pewne
jej słabości.
Teoria egotyzmu wyjaśnia o b s e r w o w a n e po treningu bezradności de
ficyty poziomu w y k o n a n i a , ale nie wyjaśnia występowania efektu depre
syjnego. Z perspektywy teorii egotyzmu efekt depresyjny jest szczególnie
zagadkowy. Wycofanie wysiłku p o w i n n o przecież c h r o n i ć j e d n o s t k ę
przed afektywnymi konsekwencjami treningu bezradności. Pewne wątp
liwości budzi też subiektywna wiarygodność strategii wycofania wysiłku
dla samej jednostki. Osoba wycofująca wysiłek (zwłaszcza nie od razu,
lecz po serii niepowodzeń) może sobie z d a w a ć sprawę z tego, żc robi lo
dlatego, iż nic jest pewna swoich kompetencji.
Świątnicki i Szmajke wysunęli hipotezę, że w w a r u n k a c h zagrożenia
samooceny ludzie mogą posługiwać się usprawiedliwieniami przedstawia
jącymi ich w j a k najlepszym świetle, ale jednocześnie m a k s y m a l n i e wiary
godnymi (por. Schlcnker, 1980). T a k i m usprawiedliwieniem m o ż e być
rzeczywista (lub symboliczna) manipulacja własnym stanem psychicznym
polegająca na generowaniu (lub d e k l a r o w a n i u ) negatywnych emocji lub
zakłóceń funkcjonowania umysłu. P o d o b n i e jak Frankel i Snyder (1978),
Świątnicki i Szmajke przyjęli, że zagrożenie s a m o o c e n y m o ż e być przy
czyną pojawienia się deficytów w y k o n a n i a po treningu bezradności. Za
kładali jednak, że najczęściej stosowana przez p o d m i o t strategia o b r o n y
nic polega na wycofaniu wysiłku, ale raczej na manipulacji własnym
stanem psychicznym. Rezultaty badali C R . Snydera (np. C R. Snyder,
Smith, 1982; 1986) sugerują, że manipulacja taka może polegać na gene
rowaniu (lub manifestowaniu) negatywnych emocji. Są też d a n e wskazu
jące, że szczególnie użyteczne może tu być generowanie s y m p t o m ó w de
presji (Schoutcn, H a n d c l s m a n , 1987). Z tej perspektywy, o b s e r w o w a n y
po treningu bezradności efekt depresyjny m o ż e mieć c h a r a k t e r egotys-
tyczno-obronny.
G e n e r o w a n i e (lub manifestowanie) negatywnych stanów emocjonal
nych nie jest j e d n a k jedynym możliwym rozwiązaniem. Dla o b r o n y po
czucia własnej wartości p o d m i o t m o ż e generować/manifestować t r u d n o
ści ze skoncentrowaniem uwagi na zadaniu, niemożność oderwania się od
uporczywie powracających myśli nie związanych z zadaniem, etc. S a m o u
trudnianie może się więc przejawiać w występowaniu specyficznych zabu
rzeń uwagi, które nie muszą być związane ze z m i a n a m i afektywnymi.
Posłużenie się taką strategią ma nawet swoje zalety: 1 ~— nie jest koniecz
ne generowanie przykrych emocji; 2 — strategia taka wydaje się wiarygo-
116
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J>
dniejsza niż wycofanie wysiłku — j e d n o s t k a ma poczucie, że stara się
rozwiązać zadanie, lecz coś jej w tym przeszkadza.
Zaletą koncepcji z a p r o p o n o w a n e j przez Swiątnickiego i Szmajke jest
t o , że lepiej niż „wycofanie wysiłku" wyjaśnia afektywne konsekwencje
treningu bezradności. Nie rozstrzyga o n a j e d n a k a priori tego, czy i jakie
k o n k r e t n e zmiany nastroju będą manifestowane przez b a d a n y c h . Badani
mogą ujawniać zmiany nastroju wykazując wzrost depresyjności lub lę
ku. M o g ą też nie ujawnić żadnych zmian afektywnych, lecz tylko za
kłócenia funkcjonowania umysłu ( n p . trudności w skupieniu uwagi).
Koncepcja ta nie rozstrzyga również, czy manifestowane zmiany są tylko
deklaratywne, czy też polegają na rzeczywistej zmianie nastroju lub stanu
umysłu.
E k s p e r y m e n t p r z e p r o w a d z o n y przez Swiątnickiego i Szmajke był p r ó
bą częściowej weryfikacji s a m o u t r u d n i e n i o w e j interpretacji wyuczonej
bezradności. Przy założeniu słuszności tej interpretacji przewidywano, że
deficyty poziomu wykonania wystąpią tylko u o s ó b skłonnych do po
sługiwania się s a m o u t r u d n i a n i e m . S p o d z i e w a n o się ich u tych osób, które
uzyskają wysokie wyniki w Skali Jonesa i R h o d e w a l t a (1982) mierzącej
tendencję do posługiwania się s a m o u t r u d n i a n i e m (w badaniu wykorzys
t a n o polską wersję w przekładzie W. G r o m s k i e g o ) .
P r z e d m i o t e m zainteresowania były również afektywne i poznawcze
reakcje na trening bezradności oraz ich związek z p o z i o m e m w y k o n a n i a
zadania testowego. Przyjęto, że z b a d a n i e zależności między ewentualny
mi reakcjami afektywnymi i p o z i o m e m w y k o n a n i a może rzucić światło
na istotę tych pierwszych. Pozytywną zależność m o ż n a by bowiem inter
p r e t o w a ć j a k o wskazującą na wystąpienie rzeczywistej zmiany nastroju,
natomiast zależność negatywną j a k o wskazującą na deklaratywność tej
zmiany. Z kolei b r a k jakiejkolwiek zależności wskazywać może albo na
deklaratywność zmiany nastroju, albo na to, że zmiany poziomu wyko
nania i emocji są funkcją różnych m e c h a n i z m ó w psychologicznych.
Badając reakcje poznawcze na trening bezradności chciano także uzy
skać d a n e falsyfikujące rywalizujące ze sobą teorie: wyuczonej b e z r a d n o
ści i egotyzmu (w jej wersji klasycznej i zrewidowanej przez Swiątnickiego
i Szmajke). Dlatego badani, po przejściu treningu bezradności, wypełniali
kwestionariusze zawierające pozycje dotyczące m. in. percepcji kontroli,
oceny własnego z a a n g a ż o w a n i a i wysiłku. D o k o n a n o także p o m i a r u we-
wnętrzności, stabilności, ogólności o r a z kontrolowalności atrybucji wyni
ku uzyskanego w zadaniu treningowym. C h o d z i ł o nic tylko o zweryfiko
wanie atrybucyjnych modeli wyuczonej bezradności ( A b r a m s o n , Sclig-
m a n , Teasdale, 1978; A n d e r s o n i inni, 1988; Miller, N o r m a n , 1979), ale
też o e k o n o m i c z n y (i nie sugerujący) p o m i a r s p o s o b u wyjaśniania do
znanej porażki o p a r t y o t a k s o n o m i ę Weinera (1980).
Z a s t o s o w a n o dwie wersje treningu bezradności. Obie wymagały od
badanych odkrycia zasady d o k o n y w a n i a wyboru jednej z d w ó c h wcho
dzących w grę figur. W pierwszej wersji treningu (warunki „ w a r t o ś ć " )
zasadą było wskazywanie tej figury, która zawierała pewną, wybraną
Po co ludzie stosują strategię' samoutrudniania
117
przez eksperymentatora, wartość (np. litera A, czerwony kolor litery,
itp.). W drugiej (warunki „ r e g u ł a " ) wskazywanie figury, którą należy
wybrać zgodnie z pewną, bliżej nieokreśloną zasadą. Z a s t o s o w a n e wersje
treningu różniły się liczbą możliwych rozwiązań: 10 — w wersji pierwszej
i nieokreślona — w wersji drugiej.
P o r ó w n a n i e dwóch wersji treningu było interesujące, gdyż, po pierw
sze, we wcześniejszych b a d a n i a c h (Szmajke, 1987), w których zastosowa
no wersję treningu typu „ r e g u ł a " , nie stwierdzono żadnych deficytów
poziomu wykonania. Przyczyną m o g ł o być to, żc badani postrzegali za
danie treningowe j a k o b a r d z o t r u d n e (por. T e n n e n , Eller, 1977). Chodzi
ło o zweryfikowanie tej możliwości. Po drugie, jeśli zadanie typu reguła,
jest rzeczywiście spostrzegane j a k o trudniejsze niż zadanie typu wartość,
to ewentualna w nim p o r a ż k a p o w i n n a być mniej zagrażająca dla „ j a "
p o d m i o t u . W związku z tym oczekiwano, że zjawiska przewidywane
przez teorię egotyzmu wystąpią w w a r u n k a c h „ w a r t o ś ć " w większym
nasileniu niż w w a r u n k a c h „ r e g u ł a " .
Badani spostrzegali obie wersje treningu bezradności j a k o j e d n a k o w o
trudne. Analiza wariancji ( A N O V A ) ocen trudności treningu nie wykaza
ła ani efektu głównego rodzaju treningu, ani interakcji tej zmiennej ze
skłonnością d o s a m o u t r u d n i a n i a .
Ponieważ odpowiedzi na pytania obu kwestionariuszy nie zależały od
rodzaju przebytego treningu, pozwalało to na wstępne założenie równo
ważności o b u jego zastosowanych wersji. Niemniej, zgodnie z planem,
zmienną tę uwzględniono w podstawowych analizach: j e d n o w y m i a r o
wych ( A N O V A ) i wielowymiarowych ( M A N O V A ) analizach wariancji
wskaźników poziomu w y k o n a n i a i afektu. Analizy te p r z e p r o w a d z o n o
w układzie 3 (warunki eksperymentalne) x 2 (skłonność do posługiwania
się s a m o u t r u d n i a n i e m ) . Z drugiej strony, ze względu na niewystarczającą
ilość stopni swobody, rodzaju treningu nie uwzględniono, gdy b a d a n o
zależności między miarami poziomu wykonania, afektu i reakcji poznaw
czych. Analizy tych zależności p r z e p r o w a d z o n o o s o b n o dla osób charak
teryzujących się wysoką vs niską skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a , po
połączeniu grup z b a d a n y c h w w a r u n k a c h „ w a r t o ś ć " i „ r e g u ł a " .
M A N O V A wykazała znaczący efekt interakcji dla wektora wskaź
ników poziomu wykonania (czas rozwiązania a n a g r a m ó w , liczby błędów
i p r ó b potrzebnych do osiągnięcia kryterium). Osoby skłonne do samou
trudniania, które przeszły trening bezradności, wykazywały dłuższe laten-
cjc rozwiązywania a n a g r a m ó w , popełniały więcej błędów i potrzebowa
ły więcej p r ó b do uzyskania kryterium niż wszystkie pozostałe osoby
b a d a n e (czyli osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a , które nie przechodziły
treningu bezradności, o r a z osoby nieskłonne do s a m o u t r u d n i a n i a , nieza
leżnie od tego, czy przeszły trening bezradności). Po połączeniu grup,
które przeszły trening bezradności ( „ w a r t o ś ć " i „ r e g u ł a " ) okazało się, żc
u o s ó b skłonnych do' s a m o u t r u d n i a n i a efekt treningu bezradności był
znaczący (dłuższe łatencje, więcej błędów i p r ó b koniecznych do osiąg
nięcia kryterium po treningu niż w grupie kontrolnej), natomiast u osób
118 Dobre i zle strony rzucania kłóci pod własne nogi
Ji
nieskłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a efekt ten okazał się nieistotny. U p o
ważnia to do konkluzji, że deficyty p o z i o m u wykonania pojawiły się po
treningu bezradności tylko u badanych skłonnych do posługiwania się
s a m o u t r u d n i a n i e m .
Do p o m i a r u afektywnych konsekwencji treningu bezradności wyko
rzystano skalę negatywnego afektu M c F a r l a n d i Rossa (1982). Analizo
w a n o ogólny wskaźnik negatywnych emocji oraz miary depresji, złości
i niepokoju. Osoby skłonne do posługiwania się s a m o u t r u d n i a n i e m wy
kazały generalnie gorszy nastrój niż osoby nie stosujące s a m o u t r u d n i a
nia. Badani, którzy przeszli trening bezradności typu „ w a r t o ś ć " , wykaza
li gorszy nastrój niż badani z grupy kontrolnej. N a t o m i a s t nastrój bada
nych przechodzących trening bezradności typu „ r e g u ł a " nie różnił się od
nastroju grupy kontrolnej. U z y s k a n e wyniki dowodzą, że osoby skłonne
do s a m o u t r u d n i a n i a charakteryzowały się ogólnie gorszym nastrojem
oraz że przejście treningu bezradności prowadziło do wzrostu złości i nie
pokoju. Dalsze analizy dyskryminacyjne wykazały jednak, że chociaż
osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a były bardziej depresyjne w warun
kach kontrolnych, to przejście treningu bezradności nie zwiększało u nich
poziomu depresji. N a t o m i a s t osoby nie stosujące s a m o u t r u d n i a n i a , mniej
depresyjne, w w a r u n k a c h kontrolnych, po treningu bezradności, wykaza
ły istotny przyrost nastroju depresyjnego.
P r z e p r o w a d z o n o również analizy regresyjne sprawdzające związki
między poziomem w y k o n a n i a i afektywnymi konsekwencjami treningu.
M i a r y afektu były p r e d y k t o r a m i poszczególnych wskaźników p o z i o m u
wykonania. P r z e p r o w a d z o n o o s o b n e analizy dla osób o wysokiej i o nis
kiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a .
Uzyskane rezultaty wykazały b r a k jakichkolwiek zależności między
miarami afektu a wskaźnikami poziomu wykonania u o s ó b skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a . W tej grupie b a d a n y c h d e k l a r o w a n y poziom depresji,
złości i niepokoju nie przewidywał żadnego ze wskaźników poziomu wy
konania. N a t o m i a s t u osób nic stosujących s a m o u t r u d n i a n i a miary de
presji i niepokoju (ale nie złości) istotnie przewidywały wszystkie rozpat
rywane wskaźniki p o z i o m u w y k o n a n i a . W grupie osób nie stosujących
s a m o u t r u d n i a n i a im wyższy był poziom depresji i niepokoju, tym niższy
poziom wykonania zadania testowego. P o d o b n y efekt uzyskano badając
zależność między ogólnym wskaźnikiem negatywnego afektu i wskaźni
kami p o z i o m u wykonania: negatywny afekt przewidywał niższy poziom
wykonania tylko w grupie b a d a n y c h nic posługujących się s a m o u t r u d
nianiem.
W dalszych analizach w y o d r ę b n i o n o ( o s o b n o dla osób różniących się
skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a ) s k ł a d o w e główne z danych uzyskanych
z kwestionariusza reakcji poznawczych i miar atrybucji. W grupie osób
o niskiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a przyjęto rozwiązanie trójczyn-
nikowe, natomiast w grupie posługujących się s a m o u t r u d n i a n i e m — roz
wiązanie dwuczynnikowe.
W grupie b a d a n y c h skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a pierwszą składo-
Po co ludzie stosują strategię samotttrudniania
wą zinterpretowano j a k o poczucie bezradności (poczucie, żc nie jest się
w stanic wpłynąć na wynik, niska ocena własnych zdolności, niska ocena
uzyskanego wyniku, niezadowolenie z uzyskanego wyniku, poczucie bra
ku realnego wpływu na wynik, stabilność i niekontrolowalność atrybucji
przyczynowych). Drugą składową zinterpretowano j a k o . e g o t y z m (niska
ocena diagnostyczności wyniku, niska ocena doniosłości wyniku, wysoka
ocena trudności zadania, niska ocena diagnostyczności zadania i włożo
nego wysiłku, atrybucje wyniku do przyczyn specyficznych).
W grupie nic posługujących się s a m o u t r u d n i a n i e m pierwszą składową
zinterpretowano j a k o asertywne poczucie b r a k u kontroli (poczucie, że
nie jest się w stanie wpłynąć na wynik, niska ocena diagnostyczności
zadania, brak poczucia realnego wpływu na wynik, wysoka ocena trud
ności zadania, niska ocena diagnostyczności wyniku, atrybucje do przy
czyn zewnętrznych i specyficznych).
Drugą składową z i n t e r p r e t o w a n o j a k o poczucie porażki (niska ocena
wyniku, niezadowolenie z wyniku, niska ocena trudności zadania, atry-
bucja do przyczyn stabilnych). Trzecią składową określono j a k o egotyzm
(niska ocena wysiłku, niska ocena ważności wyniku, niska ocena zdol
ności).
Metodą wielowymiarowej regresji z b a d a n o zależności między powyż
szymi miarami reakcji poznawczych oraz wskaźnikami poziomu wykona
nia i afektu.
Wyniki wykazały, że w p r z y p a d k u osób skłonnych do s a m o u t r u d
niania wysoki poziom egotyzmu wiązał się z niskim poziomem wykona
nia oraz ze s t o s u n k o w o d o b r y m nastrojem, podczas gdy poczucie bezrad
ności nie było związane ani z poziomem w y k o n a n i a zadania testowego,
ani z afektywnymi konsekwencjami treningu bezradności. W grupie osób
nic stosujących s a m o u t r u d n i a n i a p r z e p r o w a d z o n e analizy nic wykazały
żadnych istotnych zależności między miarami reakcji poznawczych i kon
sekwencjami treningu.
Zgodnie z przewidywaniami, deficyty poziomu wykonania stwierdzo
no tylko u osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a , uzyskujących wysokie
wyniki w skali Jonesa i R h o d e w a l t a (1982). Jeżeli skala ta rzeczywiście
mierzy tendencję do poszukiwania i/lub kreowania egotystycznych uspra
wiedliwień, to uzyskany wynik m o ż n a uznać za potwierdzenie s a m o u t r u -
dnieniowej interpretacji wyuczonej bezradności.
Afektywne konsekwencje treningu bezradności były również funkcją
skłonności do samoutrudniania. Badani skłonni do samoutrudniania ujaw
nili ogólnie gorszy nastrój niż o s o b y nie stosujące s a m o u t r u d n i a n i a .
Różnica ta była widoczna także u tych, którzy nie przeszli treningu bez
radności. Jednakże wskaźniki nastroju uzyskane w w a r u n k a c h treningu
bezradności sugerują, że trening bezradności (u skłonnych do s a m o u t r u d
niania) nie p o w o d o w a ł właściwie istotnych zmian w nastroju, podczas
gdy u nie stosujących s a m o u t r u d n i a n i a trening bezradności prowadził do
wzrostu depresyjności.
Wydaje się, że kluczowe dla interpretacji wyników Swiątnickiego
120 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
i Szmajke są zależności między reakcjami poznawczymi a wskaźnikami
p o z i o m u wykonania i afektu. M o ż n a sądzić, że wyniki tych analiz prze
mawiają wyraźnie za teorią egotyzmu. U o s ó b skłonnych do s a m o u t r u d
niania stwierdzono bowiem istotne deficyty w poziomie wykonania, ale
wielkość tych deficytów nie była związana z poczuciem bezradności. N a
tomiast egotyzm był wyraźnie związany z a r ó w n o z p o z i o m e m w y k o n a
nia, jak i afektem. C h a r a k t e r tych zależności był ewidentnie zgodny z du
chem teorii egotyzmu: wysoki poziom wskaźnika egotyzmu związany był
z niskim p o z i o m e m w y k o n a n i a zadania testowego i jednocześnie z rela
tywnie d o b r y m nastrojem po treningu. W przypadku o s ó b skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a wzbudzenie egotyzmu zdaje się p o w o d o w a ć wystąpie
nie deficytów p o z i o m u w y k o n a n i a i równocześnie c h r o n i ć ich przed afek-
tywnymi konsekwencjami treningu bezradności.
Jak sugerują Świątnicki i Szmajke, uzyskane przez nich wyniki wska
zują, że badani skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a swój a k t u a l n y stan s p r a w n o
ści umysłowej spostrzegali j a k o główny czynnik wywołujący niepowodze
nie w fazie treningu. Wysoko oceniali swoje z a a n g a ż o w a n i e i wysiłek
w ł o ż o n y w zadanie treningowe. Szczególnie wysoko oceniali t r u d n o ś ć
zadania treningowego, a szczególnie nisko swój potencjalny wpływ na
wyniki i diagnostyczność wyniku. R e z u l t a t uzyskany w z a d a n i u trenin
g o w y m przypisywali przyczynom wewnętrznym, ani stabilnym ani nie
stabilnym, raczej specyficznym i raczej n i e k o n t r o l o w a l n y m . D a n e atrybu-
cyjne wskazują na nastrój lub inny niekontrolowalny stan psychiczny
j a k o spostrzeganą przyczynę poniesionej porażki i zdają się wykluczać
atrybucje do b r a k u wysiłku. Z kolei stwierdzony wcześniej b r a k efektu
depresyjnego w tej grupie wyklucza raczej atrybucje do nastroju. Rysuje
się więc następujący o b r a z „fenomenologii d u c h a " o s ó b skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a w badaniu Swiątnickiego i Szmajke: starałem się, jak
m o g ł e m , ale „ c o ś " , co tkwi we mnie, przeszkadzało mi; nic miałem wpły
wu na to „ c o ś " , a poprzez to i na to, jaki wynik osiągnę, i dlatego
uzyskany przeze mnie wynik nie odzwierciedla mojej inteligencji; to
„ c o ś " to nie jest mój nastrój.
Wyniki wskazują na manipulację własnym stanem psychicznym (ale
nie emocjonalnym) j a k o przyczynę wystąpienia deficytów p o z i o m u wy
k o n a n i a w grupie o s ó b skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a . Hipotetyczny
m e c h a n i z m p r o w a d z ą c y do powstania deficytów byłby następujący: Nie
powodzenie w zadaniu treningowym, zagrażając „ j a " p o d m i o t u , wzbudza
egotyzm i charakterystyczną dlań tendencję do poszukiwania i/lub kreo
wania usprawiedliwień ewentualnej porażki. T a k i m usprawiedliwieniem
jest manipulacja s t a n e m własnego umysłu, co pociąga za sobą wystąpie
nie deficytów p o z i o m u wykonania. Jednocześnie znalezienie wiarygod
nego i nie zagrażającego dla „ j a " usprawiedliwienia porażki chroni pod
miot przed jej afektywnymi konsekwencjami.
Wyniki eksperymentu Swiątnickiego i Szmajke wyraźnie wskazują na
modyfikujący wpływ skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a na p o w s t a w a n i e
wyuczonej bezradności. M o ż n a podejrzewać, żc w znaczącej części sytua-
Po co ludzie stosują strategię, samoutrudniania
121
cji stawiających j e d n o s t k ę w w a r u n k a c h treningu bezradności ludzie sto
sują s a m o u t r u d n i a n i e . Prowadzi to, generalnie rzecz biorąc, do niespój
nych efektów bezradnościowych (są deficyty w y k o n a n i a , ale nie ma defi
cytów emocjonalnych, lub odwrotnie).
T a k a niespójność efektów bezradnościowych jest, nawiasem mówiąc,
trudna do interpretacji na gruncie klasycznych teorii bezradności, a cał
kowicie zgodna właśnie z interpretacją egotystyczną. Dla o c h r o n y po
czucia własnej wartości wystarcza bowiem w zupełności uaktywnienie
jednego z deficytów.
Wprawdzie w b a d a n i u Świątnickiego i Szmajke s a m o u t r u d n i a n i e p o
legało ( p r a w d o p o d o b n i e ) na manipulacji stanami własnego umysłu przez
badanych (dekoncentracja uwagi, nagłe „ z a ć m i e n i e " myśli, e t c ) , ale ist
nieje podejrzenie, że nie jest to j e d y n a możliwość. Dopuszcza się, że
w zależności od subtelnych czynników sytuacyjnych, jednostki p o d d a w a
ne treningowi bezradności m o g ą się uciekać do różnych szczegółowych
technik -samoutrudniania, również wycofywania wysiłku, generowania
negatywnego nastroju, etc. P r a w d o p o d o b n i e szczegóły sytuacji, w jakiej
zachodzi trening bezradności, aktywizują k o n k r e t n e techniki s a m o u t r u d
niania; w sytuacji laboratoryjnej może to zależeć także od tego, jakie
zmienne zależne mierzą badacze. Badani mogą być bowiem szczególnie
m o t y w o w a n i do ujawniania tej formy s a m o u t r u d n i a n i a , która jest w da
nych w a r u n k a c h możliwa i najłatwiejsza do zastosowania. Jeżeli więc
badacze proszą b a d a n y c h o określenie nastroju, s a m o u t r u d n i a n i e może
ujawnić się w opisie nastroju, jeśli b a d a n i zostaną poproszeni o okreś
lenie sprawności uwagi podczas rozwiązywania zadań, s a m o u t r u d n i a n i e
może ujawnić się właśnie w opisie zakłóceń uwagi, etc.
5. Skłonność do samoutrudniania
a efektywność funkcjonowania
Rhodewalt i wsp. (1984) stwierdzili, że skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a
(mierzona Skalą Jonesa i R h o d e w a l t a ) różnicuje przedstartowe funk
cjonowanie sportowców — c z ł o n k ó w uniwersyteckich drużyn pływackich
i zawodowych graczy w golfa. O k a z a ł o się, że przed ważnymi z a w o d a m i
(większe zagrożenie dla „ j a " ) osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a d e m o n
strowały więcej s y m p t o m ó w , które mogły służyć j a k o usprawiedliwienia
ewentualnego niepowodzenia niż przed mniej ważnymi z a w o d a m i . N a t o
miast zachowania p r z e d s t a r t o w e osób o niskiej skłonności do posługiwa
nia się s a m o u t r u d n i a n i e m były niezależne od rangi zawodów. J a k wyka
zali Rhodewalt i wsp. (1984), osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a przed
ważnymi zawodami częściej uskarżały się na dolegliwości z d r o w o t n e
i kontuzje, częściej odwiedzały lekarza klubowego i masażystę, skarżyły
się na kłopoty rodzinne i wygłaszały bardziej pesymistyczne opinie na
temat w a r u n k ó w , w jakich przyjdzie im rozgrywać zawody (kiepska mu-
122
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
rawa, zbyt t w a r d a w o d a w basenie, etc.) niż' przed m a ł o ważnymi zawo
dami. Stwierdzono również, że w tygodniu poprzedzającym ważne zaWo-
dy, badani sportowcy poświęcali więcej czasu na trening niż przed mało
ważnymi zawodami, ale u osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a przyrost
intensywności treningu przed ważnymi z a w o d a m i był istotnie mniejszy
niż u sportowców, którzy nie mieli skłonności do posługiwania się samo
utrudnianiem.
Wyniki te wyraźnie wskazują, że s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a ak
tualizuje się w formie s a m o u t r u d n i a n i a polegającego na generowa
n i u / d e m o n s t r o w a n i u s y m p t o m ó w somatyczno-psychicznych (por. Sny
der i Smith, 1982) i tworzenia specyficznego o b r a z u s t r u k t u r y zagraża
jącego zdarzenia (por. Doliński i wsp., 1986). D o w o d z ą też, że inten
sywność s a m o u t r u d n i a n i a jest d o s t o s o w y w a n a do wielkości subiektyw
nego zagrożenia s a m o o c e n y , a także, iż s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a
( t r a k t o w a n a j a k o cecha jednostki) wpływa na subiektywne odczucia
dotyczące wielkości zagrożenia dla , j a " . O s o b y s k ł o n n e do s a m o u t r u d
niania wydają się wrażliwsze na sytuacje zagrożenia „ j a " niż o s o b y
m a ł o s k ł o n n e d o s a m o u t r u d n i a n i a . P r a w d o p o d o b n i e o s o b y s k ł o n n e d o
s a m o u t r u d n i a n i a łatwiej różnicują wielkości zagrożenia dla „ j a " zwią
zane z różnymi sytuacjami. R h o d e w a l t i wsp. p r ó b o w a l i również spraw
dzić, czy s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a wpływa na s k u t e c z n o ś ć dzia
łań. W tym celu p o r ó w n a l i pozycje w r a n k i n g u profesjonalnych golfis-
tów różniących się skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a (nie p o r ó w n y w a n o
pływaków, albowiem, jak podają a u t o r z y , ich wyniki były zbyt uzależ
nione od strategii drużynowej, ustalanej przez trenera). S t w i e r d z o n o
marginalnie istotną różnicę wskazującą, że golfiści skłonni do s a m o u
t r u d n i a n i a zajmowali wyższe miejsca w r a n k i n g u niż gracze nie posłu
gujący się tą strategią.
W kolejnym b a d a n i u „ s p o r t o w y m " R h o d e w a l t i Davison (1986, za:
R h o d e w a l t , 1990) stwierdzili, że chociaż skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a
pływacy ćwiczyli mniej, to nie prowadziło to do pogorszenia uzyskiwa
nych rezultatów. Wynikałoby z tego, że s a m o u t r u d n i a n i e nic zawsze po
maga w sporcie, ale też nie szkodzi.
W innym eksperymencie Rhodewalt i Fairficld (1991) porównywali
wysiłek i osiągnięcia osób o różnej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a w za
daniach umysłowych pochodzących z testu inteligencji. Część b a d a n y c h
i n f o r m o w a n o , że jest to test inteligencji (zaangażowanie „ j a " ) , pozos
tałych, że badanie ma p o m ó c w ocenie materiału do właściwego eks
perymentu (niskie zaangażowanie „ j a " ) . Na początku b a d a n i rozwiązy
wali zadania p r ó b n e . Połowa b a d a n y c h bardzo łatwe, pozostali — bar
dzo trudne. Po zakończeniu rozwiązywania p r ó b n y c h z a d a ń , „ n o r m a l
n y " tok eksperymentu przerywała o s o b a przedstawiająca się j a k o praco
wnik wydziału psychologii, realizujący p r o g r a m b a d a ń o c h o t n i k ó w bio
rących udział w eksperymentach psychologicznych. D o k o n y w a ł (anoni
m o w o ) kwestionariuszowego p o m i a r u , w k t ó r y m z a d a w a n o szereg pytań
dotyczących trudności zadań w eksperymencie, wysiłku w k ł a d a n e g o
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
123
przez badanych, etc. Po jego wyjściu badani rozwiązywali 50 z a d a ń z tes
tu inteligencji Cattela.
Osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a spostrzegały test j a k o ważniejszy
niż osoby bez tej skłonności, twierdziły też, że porażka byłaby dla nich
b a r d z o nieprzyjemna. Osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a oceniały wysi
łek wkładany w rozwiązywanie testu j a k o generalnie niższy, w porów
naniu do osób o b r a k u skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a , ale było to szcze
gólnie silne, gdy sądziły, że test będzie trudny (trudne z a d a n i a p r ó b n e ) .
Interakcja ta była niezależna od manipulacji z a a n g a ż o w a n i e m „ j a " . Jeśli
chodzi o poziom w y k o n a n i a testu, stwierdzono, żc skłonność do samou
trudniania nie różnicowała p o z i o m u wykonania, gdy test spostrzegano
j a k o łatwy, ale osoby o niskiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a osiągnęły
znacząco lepsze wyniki od skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a , gdy test spo
strzegano j a k o t r u d n y (po trudnej serii próbnej). P o n a d t o , w r a z ze wzros
tem oczekiwanej trudności testu, rósł poziom osiągnięć o s ó b o niskiej
skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a , a obniżał się — u o s ó b skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a .
W e a r y i Williams (1990) wykazały z kolei, że osoby stosujące „ p o
p a d a n i e w d e p r e s j ę " j a k o strategię s a m o u t r u d n i a n i a wykonują rzeczy
wiście b a r d z o źle s t o s u n k o w o łatwe z a d a n i e intelektualne, jeśli wiedzą,
że w p r z y p a d k u sukcesu będą s k ł a n i a n e do pracy nad i n n y m , p o d o b
nym. N i e w k ł a d a n i e wysiłku wiąże się zatem w ich p r z y p a d k u z wyraź
nym zaburzeniem f u n k c j o n o w a n i a i j e d n o z n a c z n i e odbija się na wy
nikach.
W badaniach dotyczących również funkcjonowania umysłowego, ale
w w a r u n k a c h zbliżonych do naturalnych, R h o d e w a l t (1990) stwierdził, że
wyniki w osobowościowej skali s a m o u t r u d n i a n i a korelują ujemnie z po
ziomem ocen akademickich ( r ( 9 0 ) = - . 4 3 , p < . 0 i ) , jak również z s a m o
oceną tych osiągnięć (r(503) = -.26, p < .001). Osoby s k ł o n n e do samou
trudniania legitymują się niższymi osiągnięciami, niż ludzie nie stosujący
s a m o u t r u d n i a n i a z a r ó w n o w obiektywnych, jak i subiektywnych wskaź
nikach osiągnięć. ( P o d o b n e wyniki wskazujące na ujemny związek skłon
ności do s a m o u t r u d n i a n i a i stopniami uzyskiwanymi przez s t u d e n t ó w
zanotowali także M u r r a y i W a r d e n , 1992).
Wprawdzie Rhodewalt (1990) sugeruje, żc rezultaty uzyskane w bada
niach nad aktywnością sportową i umysłową m o ż n a uznać za p o d o b n e :
tendencja do wycofywania wysiłku w obliczu trudnych z a d a ń przez jed
nostki skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a , ale pozostaje wyraźna sprzeczność,
jeśli p o r ó w n y w a ć efektywność działań samoutrudniających s p o r t o w c ó w
i studentów. Wygląda na to, że s a m o u t r u d n i a n i e sprzyja (a przynajmniej
nie przeszkadza) osiągnięciom s p o r t o w y m , ale przeszkadza w osiągnię
ciach akademickich.
Generalnie wydaje się j e d n a k , że skutki s a m o u t r u d n i a n i a dla efektyw
ności i sprawności działania będą zależały głównie od jego formy.
Przypomnijmy tu, że behawioralna postać s a m o u t r u d n i a n i a polega
na podejmowaniu takich z a c h o w a ń , które poprzez wywołanie rzeczywis-
124 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
tych z m i a n w w a r u n k a c h realizacji zadania ( l u b osobie), obniżają praw
d o p o d o b i e ń s t w o sukcesu (np. rzeczywiste wycofanie wysiłku, niesporto-
wy/„niestudencki" tryb życia). F o r m y alternatywne (niebehawioralne)
ograniczają się do o p o w i a d a n i a o trudnościach i przeszkodach, kreowa
niu o b r a z u „nieprzychylnej" sytuacji zadaniowej (kiepska m u r a w a , złoś
liwy sędzia/egzaminator, kiepskie oświetlenie) bez rzeczywistych działań
na sobie lub otoczeniu.
Wydaje się, że niebehawioralne formy s a m o u t r u d n i a n i a mogą być
skutecznymi technikami radzenia sobie ze stresem związanym ze startem
w zawodach czy zdawaniem trudnego egzaminu. Dają bowiem o n e pe
wien komfort psychiczny, wynikający z „ p r o g r a m o w e g o p e s y m i z m u " ,
nic stwarzając realnych przeszkód na drodze do uzyskania d o b r e g o wyni
ku. N a t o m i a s t behawioralne formy s a m o u t r u d n i a n i a wydają się mniej
skuteczne. E w e n t u a l n e korzyści psychologiczne z nimi związane mogą
bowiem nie r e k o m p e n s o w a ć negatywnych konsekwencji realnych działań
samoutrudnieniowych, obniżających p r a w d o p o d o b i e ń s t w o uzyskania suk
cesu.
W p r z e p r o w a d z o n y m przez nas badaniu interesowaliśmy się różnica
mi w funkcjonowaniu studentów charakteryzujących się o d m i e n n y m i
skłonnościami d o s a m o u t r u d n i a n i a .
Oczekiwano, że u osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a wystąpi efekt
nasilenia w d e m o n s t r o w a n i u różnego rodzaju s y m p t o m ó w w okresie bez
pośrednio poprzedzającym sesję egzaminacyjną. P o d o b n i e j a k R h o d e
walt i wsp. (1984), przyjęliśmy, że o s o b y s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a są
szczególnie wrażliwe na zagrożenia dla „ j a " . W w a r u n k a c h zagrożenia
s a m o o c e n y (np. egzamin, sprawdzian) osoby te podejmują różnego ro
dzaju działania, które — poprzez dostarczanie potencjalnych usprawied
liwień •-- mogą to zagrożenie zmniejszać. W referowanym b a d a n i u in
teresowało nas, czy takimi usprawiedliwieniami może być d e m o n s t r o w a
nie/uskarżanie się na różnego rodzaju trudności (od z d r o w o t n y c h do
politycznych) utrudniających właściwe przygotowanie. Oczekiwaliśmy
również, że osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a mogą sobie stwarzać s p e
j
cyficzny o b r a z zagrażającej sytuacji. Zakładaliśmy, że p o w i n n y o n e
kształtować sobie o b r a z „niesprzyjających" w a r u n k ó w działania, bo m o
gą o n e d o b r z e spełniać rolę usprawiedliwień dla ewentualnego niepowo
dzenia. Sądziliśmy, że taką „niesprzyjającą" okolicznością egzaminacyj
ną może być, specyficznie ukształtowane, wyobrażenie osoby egzamina
tora (ktoś złośliwy, pryncypialny, nieżyczliwie i k r y t y k a n c k o nastawiony
do studentów, etc). Ta hipoteza była w dużej mierze konkretyzacją efektu
stwierdzonego przez Dolińskiego i Dolińską (1993). Studenci skłonni do
s a m o u t r u d n i a n i a — pod koniec semestru (tuż przed egzaminami) — oce
niali „świat e g z a m i n ó w " j a k o mniej sprawiedliwy niż studenci nic stosu
jący s a m o u t r u d n i a n i a , ale s a m o u t r u d n i a n i e nie różnicowało sądów
o sprawiedliwości „świata e g z a m i n ó w " w ś r o d k u semestru, Oczekiwaliś
my, że j e d n y m ze składników stopnia sprawiedliwości „świata egzami
n ó w " może być charakterystyka e g z a m i n a t o r a .
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
125
Zasadnicza hipoteza głosiła, że w trakcie semestru u o s ó b skłonnych
do s a m o u t r u d n i a n i a wystąpi większa d y n a m i k a w d e m o n s t r o w a
niu/uskarżaniu się na różnego rodzaju trudności i większa d y n a m i k a
zmian w obrazie egzaminatora niż u osób nieskłonnych do s a m o u t r u d
niania. Przewidywano, że kiedy zagrożenie egzaminacyjne jest jeszcze
odległe w czasie (środek semestru), uskarżanie się na r ó ż n e g o rodzaju
trudności nie będzie zbyt intensywne, a o b r a z przyszłego e g z a m i n a t o r a
względnie pozytywny. G d y zagrożenie egzaminacyjne będzie b a r d z o blis
kie czasowo (tuż przed egzaminem), u osób skłonnych do s a m o u t r u d
niania wystąpi wyraźna intensyfikacja w uskarżaniu się na r ó ż n o r o d n e
utrudnienia i przeszkody, a o b r a z egzaminatora stanic się bardziej nega
tywny i zagrażający. Z m i a n y w intensywności uskarżania się i obrazie
nauczyciela, zachodzące w miarę zbliżania się sesji egzaminacyjnej, po
winny być silniejsze u osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a , a słabsze
(nieistotne) u osób o niskiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a .
Badanie polegało na d w u k r o t n y m p o m i a r z e intensywności uskarża
nia się na obecność objawów i d y s t r a k t o r ó w utrudniających uczenie się,
obrazu nauczyciela o r a z poziomu lęku egzaminacyjnego (Skala Saraso-
na). Pierwszy p o m i a r w y k o n a n o w środku letniego semestru (marzec),
drugi — tuż przed rozpoczęciem pierwszego egzaminu w letniej sesji eg
zaminacyjnej. P o m i a r u d o k o n y w a ł a e k s p e r y m e n t a t o r k a przedstawiająca
się j a k o s t u d e n t k a innej uczelni wykonująca b a d a n i a p o t r z e b n e dla reali
zacji pracy magisterskiej.
Badani wypełniali polską wersję Skali S a m o u t r u d n i a n i a (Szmajke
i Świątnicki), listę 33 objawów obejmujących r ó ż n o r o d n e czynniki mogą
ce przeszkadzać w przygotowaniu się do egzaminu (por. tabela 16),
18-przymiotnikową listę służącą do opisu e g z a m i n a t o r ó w o r a z polską
wersję Skali Lęku Egzaminacyjnego Sarasona. Ponieważ w letniej sesji
egzaminacyjnej badani studenci zdawali cztery egzaminy, opisywali czte
rech egzaminatorów. Z kart ocen o d n o t o w a n o następnie oceny egzami
nacyjne uzyskane w pierwszym terminie ich składania.
Listę 33 objawów i d y s t r a k t o r ó w (wyniki pierwszego p o m i a r u ) pod
d a n o analizie czynnikowej metodą składowych głównych (principal com-
p o n e n t ) z rotacją varimax.
Rezultaty analizy czynnikowej pozwalają na wyodrębnienie trzech nie
zależnych wskaźników z listy objawów i d y s t r a k t o r ó w . W s k a ź n i k pierw
szy (I czynnik) obejmuje objawy somatyczne, kłopoty osobiste i trud
ności w skupieniu uwagi wynikające z różnych powodów. Wskaźnik drugi
(II czynnik) obejmuje takie dystraktory, jak opieka nad rodziną, p o m o c
przyjaciołom, dorywcze p r a c e z a r o b k o w e . Wskaźnik trzeci (III czynnik)
obejmuje dystraktory typu „ r o z r y w k o w e g o " oraz objawy związane z kło
p o t a m i ze snem.
Analizę wyników p r z e p r o w a d z o n o w układzie A N O V A z p o w t a r z a
nym p o m i a r e m : 2 (czynnik wewnątrz osób; p o m i a r I vs p o m i a r II) x 2
(skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a ; poniżej vs powyżej mediany w skali)
x 2 (płeć).
126 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Tabela 16. Rezultaty analizy czynnikowej „listy objawów i'dys(raktorów"
I
II
III
1. Mam kłopoty z zasypianiem
.647
.002
.047
2. Często budzę się w środku nocy
.668
.027
.015
3. Dręczą mnie koszmarne sny
.699
-.003
-.069
4. Senność i zmęczenie w ciągu dnia
.487
-.408
.244
5. Budzę się zmęczony i niewyspany
.174
.040
.798
6. Śpię dłużej niż zwykle
.009
.068
.536
7. Zażywam tabletki nasenne
.698
-.190
-.486
8. Zażywam tabletki uspokajające
.698
-.190
-.486
9. Odczuwam niepokój i napięcie
.633
-.162
-.001
10. Cierpię na bóle głowy
.288
.645
.065
11. Zaburzenia żołądkowe, nudności
.791
.055
-.020
12. Szczególna podatność na dolegliwości
.160
-.160
.456
13. Napięta atmosfera w domu
.697
.086
.265
14. Nieporozumienia z. przyjaciółmi
.806
.059
.160
15. Mam sporo kłopotów osobistych
.618 .
.376
-.118
16. Opieka nad chorą rodziną
.549
.450
-.282
17. 1'omoc przyjaciołom i znajomym
.075
.647
.239
18. Imprezy kult. i sport kradną czas
.031
.171
.513
19. Program TV kradnie czas
-.042
.152
.321
20. „Balangi" kradną czas
.233
.133
.628
21. Literatura piękna kradnie czas
-.010
-.467
.446
22. Pogoda zbyt kusząca
-.327
.113
.478
23. Odwiedziny przyjaciół i znajomych
-.080
.240
.481
24. Motywacja do rozrywek towarzyskich
.462
.190
-.072
25. Rozmowy 7. przyjaciółmi
-.028
.613
.292
26. Trudności w skupieniu uwagi
.561
-.530
.220
27. Czynności przygotowawcze
.481
.269
.153
28. Codzienne czynności
.242
-.468
.059
29. Dorywcze prace zarobkowe
.289
.771
.158
30. Rozpraszają codzienne drobiazgi
-.1.3.3
.604
.096
31. Beznadziejna sytuacja polityczna
.539
-.308
.406
32. Sytuacja polityczna pochłania uwagę
-.102
-.148
.537
33. Pogoda utrudnia naukę
.289
.488
.231
Eigciwaluc
7.06
4.56
3.63
% wariancji wyjaśniany przez dany czynnik
21.4
13.8
11.0
A N O V A dla w s k a ź n i k a pierwszego (objawy s o m a t y c z n e i k ł o p o t y
osobiste) ujawniła znacząc;) interakcje wszystkich trzech z m i e n n y c h nie
zależnych; F( 1,15) = 4,49, p = 0,051; C h a r a k t e r zależności przedstawia ry
cina 2.
Analiza zależności przedstawionej na rycinie 2 d o w o d z i , że efekt ko
lejności p o m i a r u (w ś r o d k u semestru vs tuż przed e g z a m i n e m ) byl zna
czący wyłącznie u o s ó b skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a , a nieistotny
u o s ó b nie posługujących się s a m o u t r u d n i a n i e m . O s o b y s k ł o n n e do sa
m o u t r u d n i a n i a w ś r o d k u semestru d e k l a r o w a ł y wyższe nasilenie obja
w ó w i d y s t r a k t o r ó w (ujętych we w s k a ź n i k u pierwszym) niż tuż przed
pierwszym e g z a m i n e m w sesji. Jest to wynik d o k ł a d n i e przeciwstawny
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
127
wobec przewidywań. P o n a d t o , w grupie osób skłonnych do s a m o u t r u d
niania, kobiety deklarowały silniejsze nasilenie objawów i d y s t r a k t o r ó w
niż mężczyźni; różnica ta nie osiągała p o z i o m u istotności statystycznej
w grupie nie stosujących s a m o u t r u d n i a n i a .
Ryc. 2. Nasilenie objawów somatycznych i kłopotów osobistych jako funkcja skłonności
do samoutrudniania, płci i momentu pomiaru
A N O V A dla wskaźnika drugiego (opieka nad rodziną, p o m o c przyja
ciołom, dorywcze prace z a r o b k o w e j a k o dystraktory systematycznego
studiowania) wykazała dwa wielowymiarowe efekty główne: skłonności
do s a m o u t r u d n i a n i a ; F( 1,19) = 5.87, p = 0,026; i pici; F( 1,19) = 6,31,
p = 0,021. Osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a deklarowały silniejsze na
tężenie występowania d y s t r a k t o r ó w niż osoby o niskiej skłonności do
s a m o u t r u d n i a n i a (w pierwszym i drugim pomiarze). Kobiety zgłaszały
silniejsze natężenie d y s t r a k t o r ó w ujętych we wskaźniku drugim niż męż
czyźni (również w obydwu p o m i a r a c h ) .
Stwierdzono także istotny cfckl kolejności pomiaru; F(l,19) = 4,32,
p = 0,052. T u ż przed egzaminem badani deklarowali wyższe natężenie
d y s t r a k t o r ó w niż w środku semestru. Przewidywana interakcja kolejność
p o m i a r u x skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a była jednak nieznacząca;
F ( l , 1 9 ) = l , 6 3 , p = 0,217).
128
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Ryc. 3. Nasilenie występowania dystraktorów studiowania jako funkcja skłonności do
samoutrudniania, płci i momentu pomiaru
Dla trzeciego wskaźnika (dystraktory typu „ p o d a t n o ś ć na rozrywki"
i k ł o p o t y ze snem) stwierdzono tylko jeden istotny efekt główny kolejno
ści p o m i a r u ; F(l,19) = 5,60, p = 0,028. T u ż przed egzaminem b a d a n i de
klarowali niższe nasilenie d y s t r a k t o r ó w i objawów ujętych w tym wskaź
niku niż w środku semestru.
U z y s k a n e wyniki nie potwierdziły oczekiwań. Wprawdzie dla wskaź
nika pierwszego stwierdzono przewidywaną interakcję kolejność p o m i a r u
i skłonności do s a m o o u t r u d n i a n i a , ale jej kierunek był przeciwny wobec
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
129
predykcji. Studenci skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a , w w a r u n k a c h bezpo
średniej bliskości egzaminu deklarowali mniejsze nasilenie objawów
i dystraktorów, które mogły być utrudnieniem we właściwym przygoto
waniu się i jednocześnie służyć j a k o usprawiedliwienie ewentualnego nie
powodzenia niż wtedy, gdy od egzaminu dzieliła ich większa odległość
czasowa. M o ż n a powiedzieć, że nasi b a d a n i okazali się m a ł o p o d o b n i do
osób uczestniczących w eksperymentach R h o d e w a l t a i wsp. (1984, 1988),
n a t o m i a s t bardzo p o d o b n i d o doświadczonych skoczków s p a d o c h r o n o
wych z b a d a ń Epsteina (za: Kofta, 1979). Ujawniali s t o s u n k o w o wysokie
nasilenie objawów psychosomatycznych i oceniali j a k o silne dystraktory
wówczas, gdy od zagrożenia dzieliło ich jeszcze s p o r o czasu, a wyraźnie
słabsze ich natężenie, gdy zagrożenie było b a r d z o bliskie.
A N O V A dla wskaźników percepcji e g z a m i n a t o r ó w wykazała tylko
marginalnie znaczący efekt płci; kobiety tworzyły sobie bardziej zagraża
jący o b r a z egzaminatorów niż mężczyźni. Efekty pozostałych zmiennych
niezależnych o r a z ich interakcje były nieznaczące. N i e stwierdzono żad
nych istotnych efektów dla wskaźnika lęku egzaminacyjnego (Skal Sara-
sona).
P o r ó w n a n i e wyników egzaminacyjnych (średnia z czterech egzami
nów) wykazało istotną interakcję skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a i pici;
F( 1,19) = 5,83, p = 0,023. Kobiety s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a uzyskiwa
ły lepsze wyniki niż nie stosujące tej strategii (3,65 vs 3,20). U mężczyzn
zależność była o d w r o t n a : skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a uzyskiwali gorsze
wyniki niż nie stosujący s a m o u t r u d n i a n i a (3,23 vs 3,61).
U mężczyzn m o ż n a więc m ó w i ć o zreplikowaniu wyników Rhodewal
ta (1990): z s a m o u t r u d n i a n i e m współwystępujc niższy poziom osiągnięć,
n a t o m i a s t u kobiet uzyskano zależność przeciwstawną.
W y k o n a n o również analizy regresji ( o s o b n o dla o b u grup osób róż
niących się skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a ) , gdzie p r e d y k t o r a m i były
wskaźniki objawów i d y s t r a k t o r ó w (oba p o m i a r y i różnice między nimi)
oraz pleć, a zmienną zależną •-— średnia z ocen egzaminacyjnych. Ż a d e n
z p r e d y k t o r ó w nie o k a z a ł się znaczący. T a k więc d e k l a r o w a n e przez ba
d a n y c h objawy psychosomatyczne i d y s t r a k t o r y o r a z ich zmiany zacho
dzące w trakcie trwania semestru nic wpływały na uzyskiwane oceny
egzaminacyjne (średnią ze wszystkich egzaminów). Wynika stąd, że męż
czyźni skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a wykazali efekt zaniżonych osiągnięć
(underachievement), ale nie było to konsekwencją generowania/deklaro
wania przez nich wewnętrznych i zewnętrznych utrudnień.
W y k o n a n o również o d r ę b n e analizy dla egzaminów różniących się
obiektywnym stopniem trudności. Stopień trudności egzaminów oszaco
w a n o na podstawie średniej uzyskanej przez d a n y rok studiów w pierw
szym terminie. Wyłoniono egzamin najtrudniejszy (średnia ocena 2,85)
i najłatwiejszy (4,72), a następnie s p r a w d z o n o wpływ skłonności do sa
m o u t r u d n i a n i a na oceny egzaminacyjne u kobiet i mężczyzn.
M A N O V A wykazała istotny wielowymiarowy efekt interakcyjny
skłonności od s a m o u t r u d n i a n i a i płci; F(l ,25) = 4,49, p = 0,035. Kobiety
9 Dobre...
130
Dobre i zle strony rzucania kliki poil własne nogi
Ryc. 4. Oceny egzaminacyjne jako funkcja obiektywnej nudności egzaminu i skłonności
do samoutrudniania
skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a osiągały wyższe oceny z najtrudniejszego
i najłatwiejszego egzaminu niż kobiety o niskiej gotowości do s a m o u t r u d
niania. N a t o m i a s t u mężczyzn było odwrotnie. Skłonni do s a m o u t r u d
niania uzyskiwali gorsze oceny z najłatwiejszego i najtrudniejszego eg
zaminu niż nie stosujący s a m o u t r u d n i a n i a . Jest to replikacja analogicz
nego efektu uzyskanego dla średniej ze wszystkich egzaminów. Stwier
d z o n o również marginalnie istotną interakcję trudność egzaminu (we-
wnątrzosobnicza) x skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a ; F ( l ,25) = 2,93,
p = 0,10. Osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a uzyskiwały nieznacznie wyż
sze oceny z trudnego egzaminu (niż osoby m a ł o skłonne do s a m o u t r u d
niania), ale nieznacznie niższe z egzaminu najłatwiejszego. Innymi słowy:
Po co ludzie .stosują .strategię samoutrudniania
131
oceny uzyskiwane przez b a d a n y c h skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a
w mniejszym stopniu zależały od obiektywnego stopnia trudności egza
minów. Oceny osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a bardziej odbiegały
od grupowych średnich egzaminacyjnych (in minus w z a d a n i u łatwym,
a in plus — w t r u d n y m ) niż oceny o s ó b o słabej tendencji do s a m o u t r u d
niania.
Generalnie należy stwierdzić, że wyniki przedstawionego b a d a n i a nie
potwierdziły oczekiwania, iż osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a charak
teryzują specyficzne zmiany w nastroju i samopoczuciu, zależne od dys
tansu czasowego od zagrażającego testu (tu: egzaminu). W p r a w d z i e oka
zało się, że osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a rzeczywiście wykazują
większą dynamikę zmian w pewnych aspektach nastroju, samopoczucia
i percepcji otoczenia, ale c h a r a k t e r tych zmian był całkowicie przeciw
stawny do wzorca z a k ł a d a n e g o dla tych osób (zamiast zwiększenia inten
sywności „ o b j a w ó w " , tuż przed egzaminem następowało ich wyraźne
osłabienie). Stwierdzono również (nie sygnalizowaną jak dotychczas w li
teraturze) międzypłciową różnicę dla współzależności skłonności do sa
m o u t r u d n i a n i a i osiągnięć w studiach; dla mężczyzn potwierdzono efekt
niższych osiągnięć osób skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a , ale dla kobiet
m o ż n a mówić o efekcie przeciwstawnym.
W b a d a n i u II (Szmajke, 1992) s p r a w d z a n o wpływ s k ł o n n o ś c i do
s a m o u t r u d n i a n i a na p o s t r z e g a n i e ( s z e r o k o r o z u m i a n y c h ) w a r u n k ó w eg
zaminacyjnych, mogących wpływać na p o z i o m p r z y g o t o w a n i a do eg
z a m i n u . Oczekiwano, że o s o b y s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a będą do
strzegały więcej przeszkód i u t r u d n i e ń w w a r u n k a c h egzaminacyjnych
niż o s o b y nieskłonne do s a m o u t r u d n i a n i a . P r z e w i d y w a n o , żc t a k a róż
nica w percepcji będzie, silniejsza w s p o s t r z e g a n i u relatywnie ważnego
egzaminu, a słabsza (nieznacząca) w spostrzeganiu egzaminu mniej waż
nego. Przyjęto, że jeden ze śródsemestralnych sprawdzianów wiedzy z da
nego przedmiotu jest mniej znaczącą sytuacją egzaminacyjną niż egzamin
końcowy.
Badani (studenci polonistyki) na początku semestru wypełnili Skalę
A S O . Następnie przed rozpoczęciem sprawdzianu z psychologii (pierw
szego spośród dwóch w semestrze z i m o w y m ) p r o s z o n o ich o udzielenie
odpowiedzi na 13 pytań dotyczących czynników mogących mieć nega
tywny wpływ na ich przygotowanie do kolokwium i ocenę. Badani mieli
ocenić wysiłek włożony w przygotowanie, oszacować nasilenie różnego
typu utrudnień, ocenić warunki, w jakich odbywa się sprawdzian p o d
kątem ich sprzyjania uzyskaniu dobrej oceny, d o k o n a ć predykcji oceny,
etc. Na te same pytania b a d a n i o d p o w i a d a l i p o n o w n i e przed rozpoczę
ciem końcowego egzaminu z psychologii.
Analizę wyników p r z e p r o w a d z o n o w układzie A N O V A 2 x 2; pierw
sza zmienna (skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a ) międzyosobnicza, druga
(doniosłość egzaminu) wewnątrzosobnicza.
Badani szacowali doniosłość k o ń c o w e g o egzaminu j a k o wyższą niż
sprawdzianu (7.90 vs 9,77; F( 1,26) = 21,54, p < .001). Stwierdzono rów-
132
Dobre i z/e strony rzucania kłód pod własne nagi
nież marginalną interakcję skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a , płci i donios
łości egzaminu (wewnątrzosobnicza); F(l,26) = 3,90 p = 0,059. Interakcję
tę przedstawia rycina 5.
Istota przedstawionej interakcji polega na tym, że efekt prosty skłon
ności do s a m o u t r u d n i a n i a jest znaczący wyłącznie u mężczyzn oceniają
cych doniosłość k o l o k w i u m (mniej ważny sprawdzian). Mężczyźni skłon
ni do s a m o u t r u d n i a n i a wyżej oceniali doniosłość kolokwium niż mężczy
źni nie stosujący s a m o u t r u d n i a n i a . Jednocześnie j e d n a k , efekt prosty do
niosłości egzaminu (kolokwium vs egzamin) byt nieznaczący jedynie w lej
grupie. Oznacza to, że skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a mężczyźni (w p o r ó w
naniu z kobietami i mężczyznami nieskłonnymi do s a m o u t r u d n i a n i a )
przeceniali doniosłość k o l o k w i u m , ale egzamin oceniali j a k o t a k s a m o
ważny, czyli — nie z a o b s e r w o w a n o u nich przyrostu oszacowania d o n i o
słości między d w o m a p o m i a r a m i (kolokwium-egzamin). N a t o m i a s t ba
dani z pozostałych w a r u n k ó w eksperymentalnych zawsze spostrzegali
egzamin końcowy j a k o donioślejszy niż kolokwium.
Po co ludzie stosujci .strategie snmoutrudtiianm
133
Z odpowiedzi na pytania kwestionariusza obliczano kilka wskaźni
ków, które następnie p o d d a w a n o o d r ę b n y m A N C W A według identycz
nego schematu jak opisany powyżej. Przedstawiamy kolejno rezultaty
tych analiz.
1. Motywacja
Wskaźnikiem motywacji była średnia z odpowiedzi na dwa pytania:
o „osobiste zaangażowanie w sytuację egzaminacyjną" i „jak bardzo
zależy ci na ocenie z tego e g z a m i n u / k o l o k w i u m " . A N O V A wykazała
istotny elekt doniosłości zdarzenia; silniejsza motywacja przed egzami
nem niż przed kolokwium; F ( l , 2 6 ) = 14,80, p < .001. Istotny był także
efekt skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a ; F(l,26) = 4,14, p = 0,052. Osoby
s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a deklarowały silniejszą motywację niż nie
skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a . M a r g i n a l n i e istotna interakcja wszystkich
zmiennych niezależnych (skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a x płeć x donios-
Ryc. 6. Motywacja związana ze zdawaniem kolokwium i egzaminu jako funkcja skłon
ności do samoutrudniania i płci
134 Dobre i zlc strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Ryc. 7. Nasilenie trudności przeszkadzających w przygotowaniu się do kolokwium i egza
minu jako funkcja skłonności do samoutrudniania i płci
łość zdarzenia); F( 1,26) = 3,67, p = 0,067; wykazała, żc przyrost motywa
cji „od kolokwium do e g z a m i n u " był znaczący u wszystkich b a d a n y c h
z wyjątkiem mężczyzn skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a , u których nie było
takiego efektu, lecz nieistotny trend w przeciwnym kierunku. N a t o m i a s t
u mężczyzn o niskiej skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a przyrost motywacji
przed egzaminem był największy. P o d o b n i e jak dla wskaźnika doniosło
ści, mężczyźni skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a wykazali szczególnie wysoką
motywację przed kolokwium (istotna różnica wobec nie stosujących sa
m o u t r u d n i a n i a ) , k t ó r a j e d n a k — w przeciwieństwie do pozostałych bada
nych — nie zwiększała się przed egzaminem.
2. Trudności
Wskaźnikiem była średnia z odpowiedzi na trzy pytania: „zewnętrzne
trudności przeszkadzające w przygotowaniu się (brak książek, czasu,
e t c ) " , „psychologiczne trudności (w skupieniu uwagi, zmobilizowaniu się
do pracy, zrozumieniu m a t e r i a ł u ) " , „spolcczno-międzyludzkie trudności
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
135
(«układy w donui», k ł o p o t y uczuciowe, towarzyskie)". A N O V A wykaza
ła dwuwymiarowy efekt główny płci; F( 1,26) = 6,61, p = 0,016. Kobiety
uskarżały się bardziej na trudności niż mężczyźni (w o b u sytuacjach).
Znacząca była również interakcja trzech zmiennych niezależnych;
F(l,26) = 7,l i, p = 0,0I3. Istota interakcji polegała na tym, żc mężczyźni
skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a uskarżali się bardziej na trudności przed
egzaminem niż przed kolokwium, natomiast u kobiet (niezależnie od
skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a ) i mężczyzn o niskiej skłonności do sa
m o u t r u d n i a n i a różnica w o d c z u w a n i u trudności przed kolokwium vs eg
zaminem była nieznacząca i k i e r u n k o w o przeciwna (przed egzaminem
mniejsze poczucie trudności niż przed kolokwium).
3. Wysiłek i merytoryczne przygotowanie
Wskaźnikiem była średnia z oszacowania „własnego wysiłku włożo
nego w przygotowanie do e g z a m i n u / k o l o k w i u m " i „merytorycznego
p r z y g o t o w a n i a " (niezależnie od włożonego wysiłku). A N O V A wykazała
tylko efekt doniosłości zdarzenia; F( 1,26)= 18,44, p< 0,001; przed eg
zaminem oszacowanie wysiłku i przygotowania wyższe niż przed kolok
wium. Inne efekty były nieznaczące statystycznie, ale warto zwrócić uwa
gę na podobieństwo ogólnego wzorca wyników do tych, jakie uzyskano
dla wskaźników oceny'doniosłości i motywacji: u mężczyzn skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a najsłabszy przyrost oszacowania wysiłku i przygotowa
nia przed egzaminem, w p o r ó w n a n i u z kobietami i mężczyznami o niskiej
skłonności d o s a m o u t r u d n i a n i a .
4. Warunki egzaminacyjne
Wskaźnikiem była średnia z odpowiedzi na dwa pytania: „czy od
powiada ci sposób przeprowadzenia e g z a m i n u " i „czy o d p o w i a d a ci czas
i miejsce w jakich o d b y w a się e g z a m i n / k o l o k w i u m " . A N O V A nie wyka
zała żadnych istotnych efektów dla tego wskaźnika.
5. Aktualne samopoczucie
Wskaźnikiem były odpowiedzi na pytanie o aktualne samopoczucie.
Stwierdzono jedynie istotny efekt płci; F ( l , 2 6 ) = 13,10, p = 0,001: kobiety
deklarowały gorsze samopoczucie niż. mężczyźni.
6. Przewidywana ocena z kolokwium/egzaminu
A N O V A wykazała istotną interakcję płci i skłonności do s a m o u t r u d
niania (dla d w u w y m i a r o w e g o wektora); F ( l , 2 6 ) = 10,33, p = 0,003. K o
biety skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a przewidywały niższe oceny (z kolok
wium i egzaminu) niż kobiety o b r a k u skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a .
N a t o m i a s t u mężczyzn było odwrotnie: skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a
136 Dobre i z/e strony rzucania k/ód pod własne nogi
przewidywali wyższe oceny niż mężczyźni nieskłonni do s a m o u t r u d n i a
nia. Ta sama interakcja p o w o d o w a ł a , że u osób o b r a k u skłonności do
s a m o u t r u d n i a n i a kobiety formułowały optymistyczniejsze rezultaty kolo
kwium i egzaminu niż mężczyźni. N a t o m i a s t w grupie osób skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a mężczyźni przewidywali wyższe oceny niż kobiety.
7. Rzeczywiste oceny z kolokwium i egzaminu
Stwierdzono znaczący efekt płci; F ( l , 2 6 ) = 3,83, p = 0,061; kobiety
uzyskiwały lepsze oceny (dwuwymiarowy wektor obejmujący kolokwium
i egzamin) niż mężczyźni. Istotny efekt doniosłości zdarzenia;
F( 1,26) = 4,50, p = 0,043; wykazał, że b a d a n i uzyskiwali lepsze oceny
z egzaminu niż z k o l o k w i u m . Istotna interakcja płci i skłonności do
s a m o u t r u d n i a n i a ; F(I,26) = 6,81, p = 0,015; p o w o d o w a ł a , że efekt płci był
znaczący wyłącznie u osób nieskłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a ; lepsze oce
ny z kolokwium i egzaminu u kobiet niż u mężczyzn. N a t o m i a s t w grupie
o s ó b skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a mężczyźni uzyskiwali (nieistotnie)
wyższe oceny niż. kobiety. Efekt prosty skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a
był znaczący tylko u kobiet, a nieznaczący u mężczyzn. Oznacza to, że —
p o d o b n i e jak dla wskaźnika predykcji — stwierdzono zróżnicowany
wpływ skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a na oceny u kobiet i mężczyzn. K o
biety skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a uzyskiwały gorsze oceny niż kobiety
0 niskiej skłonności do samoutrudniania. U mężczyzn było odwrotnie:
skłonni do samoutrudniania osiągali nieistotnie wyższe oceny z kolokwium
1 egzaminu (dwuwymiarowy wektor) niż nieskłonni do samoutrudniania.
Przedstawione rezultaty wykazały przejawy s a m o u t r u d n i a n i a u męż
czyzn uzyskujących wysokie wyniki w Skali A S O (skłonni do s a m o u t r u d
niania). Samoutrudnianie przejawiało się w deklarowaniu większych trud
ności (psychologicznych, sytuacyjnych i społecznych) w trakcie przygo
towywania się do egzaminu i słabszej motywacji (zaangażowanie i dąże
nie do otrzymania dobrej oceny). Za przejaw s a m o u t r u d n i a n i a m o ż n a też
uznać relatywnie niską ocenę doniosłości egzaminu przez mężczyzn oso-
bowościowo skłonnych do stosowania strategii. Przejawy s a m o u t r u d n i a
nia stwierdzono (u mężczyzn skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a ) tylko w od-,
niesieniu do egzaminu (obiektywnie ważniejsza, bardziej zagrażająca sy
tuacja), a nie w odniesieniu do kolokwium (mniejsze zagrożenie). Męż
czyźni osobowościowo skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a , w w a r u n k a c h relaty
wnie silnego zagrożenia samooceny spostrzegali/deklarowali, że egzamin
jest dla nich niezbyt doniosły, ich osobiste zaangażowanie w sytuację
egzaminacyjną jest mniejsze niż w p r z y p a d k u kolokwium, a nasilenie
trudności mogących przeszkadzać we właściwym przygotowaniu większe
przed egzaminem niż przed kolokwium.
Opisane efekty wydają się typowe dla strategii s a m o u t r u d n i a n i a
i przypominają wyniki uzyskane przez R h o d e w a l t a i wsp. (1984): przed
sytuacją egzaminacyjną związaną z wysokim zagrożeniem samooceny,
mężczyźni skłonni do s a m o u t r u d n i a n i a , zademonstrowali charakterysty-
Po co ludzie stosują strategię samoutrudniania
137
czny wzorzec percepcji, podkreślający występowanie czynników nie sprzy
jających uzyskaniu d o b r e g o wyniku, a jednocześnie mogących stanowić
usprawiedliwienie dla ewentualnego niepowodzenia.
Im wyższy wskaźnik, tym lepsza uzyskana ocena. Tradycyjną szkolną
skale ocen (od 2 do 5) zamieniono na skale 10-slopnlową gdzie 2=1
=3=2, -3=3, 3=4, +3=5, -4=6, -1=7, +4=8, -5=9 i 5=10.
Ryc. 8. Oceny uzyskane z kolokwium i egzaminu jako funkcja skłonności do samo
utrudniania i pici
Ze skłonnością do s a m o u t r u d n i a n i a związane były gorsze oceny z kolok
wium i egzaminu, ale tylko u kobiet. Jednocześnie, u kobiet skłonnych do
s a m o u t r u d n i a n i a nie o d n o t o w a n o żadnych przejawów stosowania tej te
chniki obrony samooceny. N a t o m i a s t u mężczyzn skłonnych do samou
trudniania stwierdzono wyraźne przejawy stosowania tej strategii (charak
terystyczny wzorzec percepcji), ale s k ł o n n o ś ć do s a m o u t r u d n i a n i a nie
różnicowała ocen egzaminacyjnych uzyskiwanych przez mężczyzn. Wyni
ka stąd, że jeśli osoby s k ł o n n e do s a m o u t r u d n i a n i a nie stosują go w wa
r u n k a c h egzaminacyjnych, prowadzi to do gorszych osiągnięć, w porów
naniu z osobami nieskłonnymi do s a m o u t r u d n i a n i a (jak u kobiet). N a t o
miast stosowanie s a m o u t r u d n i a n i a przez osoby charakteryzujące się oso-
138 Dobre i cle strony rzucania kłód pod własne nogi
bowościową tendencją do stosowania tej strategii prowadzi do braku
różnic w poziomie osiągnięć między osobami skłonnymi do s a m o u t r u d
niania i nie stosującymi tej strategii (jak u mężczyzn). Jeśli j u ż ktoś jest
skłonny do posługiwania się s a m o u t r u d n i a n i e m , to jeżeli (z jakichkol
wiek p o w o d ó w ) nie stosuje go w sytuacjach egzaminacyjnych o relatyw
nie wysokiej doniosłości — prowadzi to do pogorszenia osiągnięć (un-
derachievement), n a t o m i a s t wykorzystywanie technik samoutrudniają-
cych (przez osoby skłonne do s a m o u t r u d n i a n i a ) nie tyle poprawia osiąg
nięcia, co chroni przed ich obniżeniem.
U z y s k a n e zależności wydają się dosyć s k o m p l i k o w a n e , zwłaszcza gdy
zestawimy rezultaty obydwu przedstawionych b a d a ń . Wyniki b a d a n i a
pierwszego okazały się sprzeczne z przewidywaniami, wykazując jedynie
większą d y n a m i k ę w spostrzeganiu r ó ż n o r o d n y c h objawów u osób skłon
nych do s a m o u t r u d n i a n i a . W b a d a n i u drugim wyniki zgodne z przewidy
waniami, wskazujące na stosowanie s a m o u t r u d n i a n i a , stwierdzono tylko
u mężczyzn osobowościowo skłonnych do s a m o u t r u d n i a n i a . W b a d a n i u
pierwszym efekt gorszych osiągnięć stwierdzono u skłonnych do samou
trudniania mężczyzn (ale nie kobiet), n a t o m i a s t w badaniu drugim efekt
taki był znaczący u kobiet (ale nie mężczyzn). M o ż n a powiedzieć, że
w obydwu b a d a n i a c h skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a (mierzona Skalą
A S O ) w istotny s p o s ó b wpływała na zachowania ludzi, ale wpływ ten był
zdecydowanie różny. Sugeruje to, że k o n k r e t n e zachowania o s ó b skłon
nych do s a m o u t r u d n i a n i a zależą, w w a r u n k a c h egzaminacyjnego zagro
żenia „ j a " , od jakichś d o d a t k o w y c h czynników, których nie k o n t r o l o w a
no w naszych b a d a n i a c h .
Nasuwają się następujące możliwości interpretacji. Po pierwsze — ba
d a n i a różniły się p o z i o m e m szczegółowości p o m i a r u zmiennych zależ
nych. W badaniu pierwszym bardzo d r o b i a z g o w o p y t a n o o nasilenie
r ó ż n o r o d n y c h objawów i d y s t r a k t o r ó w (por. tabela 1), w badaniu dru
gim — pytania (i odpowiedzi) miały c h a r a k t e r ogólniejszy; należało okre
ślić natężenie objawów czy przeszkód bardziej ogólnych. Po drugie ba
danie pierwsze o b e j m o w a ł o s t o s u n k o w o długi okres (około 3 miesiące)
i niezbyt precyzyjnie a k c e n t o w a ł o „egzaminacyjny" kontekst, n a t o m i a s t
b a d a n i e drugie — dotyczyło charakterystyki stanu „ t u i t e r a z " ewident
nie związanej z k o n k r e t n ą sytuacją egzaminacyjną. Jeśli wziąć p o d roz
wagę powyższe różnice i zestawić je z uzyskanymi rezultatami, m o ż n a
z a p r o p o n o w a ć następującą konkluzję: badani ujawnili s a m o u t r u d n i a n i e
tylko wtedy, gdy w pytaniach p o d s u w a n o im ogólne (a nie k o n k r e t n e )
jego przejawy, w b a r d z o wyraźnie zarysowanym kontekście z a d a n i a (eg
z a m i n u ) stanowiącego zagrożenie dla samooceny. M o ż e to wskazywać,
że skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a aktualizuje się wtedy, gdy j e d n o s t k a
jest m o c n o s k o n c e n t r o w a n a na zagrażającym zadaniu i niezbyt drobiaz
g o w o rozpatruje swoje stany wewnętrzne. To ostatnie sugeruje, żc s a m o
utrudnieniowe zgłaszanie r ó ż n o r o d n y c h objawów przeszkadzających
w uzyskaniu pozytywnego rezultatu ma raczej c h a r a k t e r o b r o n n y c h de
klaracji, a nie polega na rzeczywistym wzroście nasilenia tych objawów.
Po co ludzie stosują strategie samoutrudniania
139
Osoby stosujące s a m o u t r u d n i a n i e zachowywały się tak jak człowiek, któ
ry twierdzi, że jest chory, ale p y t a n y o k o n k r e t n e s y m p t o m y c h o r o b y
o d p o w i a d a tak, iż prowadzący wywiad ma wrażenie, j a k b y nasilenie tych
s y m p t o m ó w było nawet mniejsze niż u ludzi nie skarżących się na żadne
dolegliwości.
P o t r z e b n e są dalsze b a d a n i a dla sprawdzenia słuszności tej inter
pretacji i rozstrzygnięcia kwestii różnic międzypłciowych związanych ze
stosowaniem s a m o u t r u d n i a n i a .
J
V
STRATEGIA SAMOUTRUDNIANIA
Z PERSPEKTYWY PSYCHOLOGII KLINICZNEJ
Strategia s a m o u t r u d n i a n i a j a k o pewien k o n s t r u k t teoretyczny wyras
ta z tradycji współczesnej psychologii społecznej. Ściślej mówiąc, wiązać
ją należy z obszarem b a d a ń nad regułami atrybucji przyczynowej i prze
jawami egotyzmu. J u ż w pionierskich pracach Jonesa i Berglasa pojawiły
się jednak pewne wątki kliniczne. N i c w tym dziwnego; Steven Berglas to
u z n a n y klinicysta zajmujący się diagnozą i terapią alkoholizmu. Niniej
szy rozdział jest p r ó b ą spojrzenia na p r o b l e m a t y k ę s a m o u t r u d n i a n i a
z perspektywy osoby, która zainteresowana jest głównie problematyką
psychologii klinicznej: tym czy i kiedy o m a w i a n a w tej książce strategia
może być dla człowieka a u t o d e s t r u k t y w n a , j a k diagnozować patologicz
ną skłonność do s a m o u t r u d n i a n i a , jak prowadzić terapię, by klientowi
nie zaszkodzić, lecz mu p o m ó c itp".
Rozdział ten, czujemy się to w obowiązku wyraźnie podkreślić, pisze
my j a k o osoby nie znające się na terapii. N i e kusimy się zatem o samo
dzielne wnioski czy własne spekulacje, przedstawiając raczej p u n k t wi
dzenia innych a u t o r ó w .
1. Samoutrudnianie a mechanizmy obronne
Strategia s a m o u t r u d n i a n i a r o z u m i a n a j a k o zabieg nastawiony na
o b r o n ę pewnych iluzorycznych p r z e k o n a ń na temat własnej wartości
przypomina, z pewnej perspektywy, m e c h a n i z m o b r o n n y .
W ujęciu współczesnym istotą m e c h a n i z m ó w obronnych są wg Hele
ny Grzegołowskiej-Klarkowskiej (I986) "zniekształcenia natury poznaw
czej [...] w procesie odbioru i przetwarzania informacji" (s. I97), a ściślej
mówiąc: "zaburzenia procesów z a a n g a ż o w a n y c h w uświadamianiu sobie
informacji o świecie lub sobie s a m y m " (s, 38), które pojawiają się "w
w a r u n k a c h nastawienia na o c h r o n ę ,,ja", czemu towarzyszy poczucie za
grożenia „ j a " i lęku" (s. 195).
142
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
Problem z ewentualnym zakwalifikowaniem strategii s a m o u t r u d n i a
nia do „ r o d z i n y " m e c h a n i z m ó w o b r o n n y c h wiąże się z kilkoma istotnymi
kontrowersjami.
Po pierwsze, podkreślić trzeba, że interesujący nas fenomen ma cha
rakter prospektywny, a mechanizmy — obronne, \v odróżnieniu, od njego,
retrospktywny. inaczej mówiąc, strategia s a m o u t r u d n i a n i a wyprzedza
e w e n t u a l n e zagrożenie, podczas gdy „ k l a s y c z n e " mechanizmy o b r o n n e
to fenomeny" występujące j a k o reakcjja na zaistniałe już zagrożenia.
Po drugie, behawioralna forma strategii samoutradniania nie jest tyl-
\ko „operacją na" informacjach", lecz polega na realnym w p r o w a d z e n i u
inhibitora sukcesu. W p r z y p a d k u niektórych form niebehawiorainego
s a m o u t r u d n i a n i a sprawa nie jest n a t o m i a s t do końca jasna. N i e w i a d o m o
bowiem, czy ujawnianie własnych słabości (np. depresji, hipochondrii czy
nieśmiałości) ma miejsce wyłącznie „ n a p a p i e r z e " (tj. kwestionariuszu
wręczanym b a d a n y m w obliczu czekającego ich zadania), czy też jest
odzwierciedleniem deficytów pojawiających się realnie.
Po trzecie, wystąpienie lęku nie wydaje się elementem koniecznym
pojawienia się strategii s a m o u t r u d n i a n i a (choć lęk rzeczywiście często
może ją wyprzedzać, a nawet być samą strategią). Zwłaszcza w przypad
ku s a m o u t r u d n i a n i a związanego z chęcią zintensyfikowania zysków z an
tycypowanego sukcesu rola o d c z u w a n e g o lęku wydaje się obecnie niedo
statecznie p o z n a n a .
Po czwarte wreszcie, wciąż nie wyjaśniona jest kwestia świadomości
podejmowania strategii samoutrudniania. Baumeister i Scher (1988) twier-
dzą, że d e c y z j a p o d e j m o w a n i a strategii jest procesem ś w i a d o m y m . Ich
zdaniem, Świadczy o tym wynik uzyskany przez Greenberga, Pyszczyn-
skiego i Paisleya (1984): b a d a n i stosowali strategię s a m o u t r u d n i a n i a wte
dy, gdy za d o b r e w y k o n a n i e obiecano im niską n a g r o d ę pieniężną, a nie
stosowali jej, gdy o b i e c a n o im n a g r o d ę relatywnie wysoką. T a k więc,
sądzą Baumeister i Scher. ewentualne zastosowanie strategii p o p r z e d z o n e
jest racjonalną (i oczywiście świadomą) kalkulacją zysków i strat. De
facto j e d n a k , w myśleniu Baumeistera i Sćlicra kryje śię pewna niekon
sekwencja. Z perspektywy interesu badanych osób, w w a r u n k a c h wyso
kiej nagrody najkorzystniej byłoby bowiem włożyć d u ż o starań w zada
nie (maksymalizując w ten s p o s ó b szansę uzyskania wygranej) i j e d n o
cześnie ujawnić w kwestionariuszu lęk (wskaźnik strategii s a m o u t r u d n i a
nia), świadomie i racjonalnie zabezpieczając w ten s p o s ó b swoją s a m o
ocenę. Nic przecież w takich w a r u n k a c h nic stoi na przeszkodzie, by
„upiec obie pieczenie na jednym o g n i u " . T a k j e d n a k b a d a n i nie postępo
wali. Wydaje się zatem, że wynik eksperymentu G r e e n b e r g a , Pyszczyns-
kiego i Paisleya nie może być dowodem na świadomy c h a r a k t e r strategii
s a m o u t r u d n i a n i a . Nawiasem mówiąc, sami autorzy eksperymentu wyni
ku tego w ten s p o s ó b nie traktują.
Problem świadomości p o d e j m o w a n i a zachowań s a m o u t r u d n i e n i o -
wych trudny jest, ze swej natury, do bezpośredniej eksploracji empirycz
nej. Próby pośredniego badania tego fenomenu (Doliński, 1991; T u b e k ,
Strategia samoutrudniania z perspektywy psychologii klinicznej
143
w d r u k u ) nie przynoszą n a t o m i a s t j e d n o z n a c z n y c h rozstrzygnięć. Higgins
i Berglasj (1990) z kolei, na podstawie swoich doświadczeń klinicznych
z pacjentami, orzekają, że strategia s a m o u t r u d n i a n i a m a . p r a w d o p o d o b -
nie charakter nieświadomy. Jak się wydaje przyjęcie założenia istnienia
szeregu Stanów pośrednich między całkowitą nieświadomością a pełną
świadomością pozwala umieścić strategię s a m o u t r u d n i a n i a gdzieś między
tymi krańcami i w ten s p o s ó b (tyleż bezpieczny, co racjonalny) rozwiązać
wspomniany s p ó r .
Powyższe zastrzeżenia nakazują j e d n a k powstrzymać się od jedno
znacznego zakwalifikowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a do m e c h a n i z m ó w
o b r o n n y c h . D o d a ć tu w a r t o , że s a m Steyen Berglas (1989) uznaje o m a
wianą przez nas strategię za tzw. o b r o n ę kontrolującą - fenomen doj
rzalszy od mechanizmów obronnych k t ó r y , jeśli jest używany selektyw-
nie, może zapewnić minimalizowanie przeżywanych lęków_i rozwiązywa-
nie wewnętrznych konfliktów.
;
Podkreślenie przez Berglasa funkcjonalności selektywnie stosowanej
strategii s a m o u t r u d n i a n i a rodzi w n a t u r a l n y sposób pytanie o konsek
wencje stosowania jej w s p o s ó b m a ł o w y b i ó r c z y , T e m u właśnie proble
mowi poświęcamy kolejny podrozdział.
2. Sytuacyjne i chroniczne samoutrudnianie
W klasycznych podręcznikach psychologii klinicznej zakłada się, że
jednym z objawów zdrowia psychicznego jest trafne i realistyczne odzwier
ciedlanie realnie istniejącej rzeczywistości. T o , co jeszcze kilkadziesiąt lat
temu wydawało się oczywiste, dziś, w świetle współczesnej wiedzy, jawi się
jako nieprawdziwe. Taylor i Brown (1988) wykazują np. na bazie bardzo
obszernej literatury, że pewnego rodzaju złudzenia dotyczące natury świata
i własnych kompetencji związane są z tradycyjnymi kryteriami zdrowia
psychicznego: zdolnościami do bycia szczęśliwym, zdolnościami do for
mowania więzi społecznych, wysokiej motywacji i konsekwencji w osiąga
niu celów, kreatywności, produktywności oraz zdolności a d o p t o w a n i a się
do warunków stresujących. Iluzje te wiążą się z optymizmem (racjonalnie
nie uzasadnionym przekonaniem, że zdarzą się raczej rzeczy p o ż ą d a n e niż
niepożądane), nadmiernym poczuciem kontroli (przekonaniem, że bieg
zdarzeń jest bardziej niż w istocie przewidywalny i żc można nań wpływać
w większym niż to obiektywnie możliwe stopniu) oraz przecenianiem włas
nych możliwości, umiejętności i kompetencji.
Choć posiadanie t,akich złudzeń pomaga zwykle człowiekowi, Baumei-
ster (1989) zwraca uwagę, żc ich duże nasilenie może być dla p o d m i o t u
bardzo niebezpieczne. P r o p o n u j e termin „ o p t y m a l n y margines iluzji",
zakładając, że dla jednostki zły jest z a r ó w n o ich brak, jak i zbyt duże
w nich pogrążenie.
Stosowanie strategii samoutrudniania jest w istocie techniką obrony
144
Dobre i zle strony rzucania Mód pod własne nogi
pewnego szczególnego złudzenia — iluzorycznego
1
i niepewnego przekona
nia, że jest się jednostką kompetentną i posiadającą określone umiejętności
i zdolności. Jak się wydaje, wspomniane założenie Baumeistera o optymal
nym marginesie iluzji odnosi się także do stosowania samoutrudniania,
Steven Berglas (1985) zauważa, że są ludzie, którzy s a m o u t r u d n i e n i e
stosują nie w s p o s ó b sytuacyjny (jako odpowiedź, na określoną, rzadką
z natury, sytuację zadaniową), ale niejako „ n a wszelki w y p a d e k " , j a k o
zabezpieczenie przed ewentualnymi konsekwencjami z a d a ń , które być
może przed nimi staną. Dlatego też p r o p o n u j e on rozróżnienie strategicz
nego s a m o u t r u d n i a n i a (występującego specyficznie w pewnych tylko sy
tuacjach) i chronicznego s a m o u t r u d n i a n i a (występującego z bardzo dużą
częstością). W tym ostatnim przypadku Berglas używa też (zamiennie)
terminu s a m o u t r u d n i e n i o w a dezorganizacja funkcjonowania (self-handi-
capping disorder). O ile strategiczne s a m o u t r u d n i a n i e może p o m a g a ć
człowiekowi w podtrzymywaniu pozytywnych iluzji na własny temat, sta
jąc się narzędziem o b r o n y przed destruktywnym pesymizmem i b r o n i ą c
jednostkę przed konsekwencjami porażki, o tyle w przypadku s a m o u t r u d -
nienia chronicznego t r u d n o d o p a t r z y ć się takich korzyści. Strategiczne
s a m o u t r u d n i a n i e polega na tym, że człowiek broni poczucia własnej war
tości na wymiarze centralnym dla samooceny, kosztem przyznawania się
do słabości na wymiarach bardziej z tej perspektywy peryferycznych.
W przypadku s a m o u t r u d n i a n i a chronicznego bronienie poczucia własnej
wartości w ten s p o s ó b jest niemożliwe. P o z i o m e m n o r m a l n e g o funk
cjonowania staje się bowiem z konieczności funkcjonowanie złe. Człowiek,
który incydentalnie wypija nieco alkoholu, może upiciem się czy kacem
wyjaśnić ewentualne niepowodzenie — odstępstwo od „ n o r m a l n e g o " po
ziomu swego funkcjonowania ( s a m o u t r u d n i a n i e strategiczne). Ktoś kto
upija się ciągle (chroniczne s a m o u t r u d n i a n i e ) , demonstruje na co dzień
niski poziom funkcjonowania — alkohol przestaje być zatem środkiem
pozwalającym na sądzenie, że realne kompetencje działającego p o d m i o t u
są wyższe niż wynikałoby z poziomu w y k o n a n i a przez niego k o n k r e t n e g o
zadania. Analogicznie będzie oczywiście i z innymi przejawami strategii
s a m o u t r u d n i a n i a — incydentalnego vs ciągłego wycofywania wysiłku czy
rzadkiego vs notorycznego d e m o n s t r o w a n i a lęku. T a k więc, chroniczne
s a m o u t r u d n i a n i e , w przeciwieństwie do strategicznego, nie pozwala na
ochronę samooceny. Baumeister i Scher (1988) mówią tu, że o ile w pierw
szym p r z y p a d k u m a m y do czynienia z kombinacją strat i zysków, o tyle
w drugim istnieją wyłącznie straty. Jak podkreśla Berglas (1987), chroni
czne s a m o u t r u d n i a n i e powoduje atrybucje osiąganych przez p o d m i o t
kiepskich wyników do czynników stabilnych i wewnętrznych (alkoholik,
leń czy „slaby psychicznie"), a nic, jak w przypadku s a m o u t r u d n i c n i a
strategicznego — zmiennych (był p o d wpływem alkoholu, nie włożył
wysiłku, przestraszył się).
Pojawia się w tym kontekście pytanie, dlaczego ludzie wpadają w pu
łapkę chronicznego s a m o u t r u d n i a n i a . Analizując biografię takich o s ó b
Berglas zwraca uwagę przede wszystkim na dwa elementy. Jeden z nich
Strategia samoutrutlniania z perspektywy psychologii klinicznej
145
dotyczy ich dzieciństwa, drugi pewnych zdarzeń, które spotkały je już
w dorosłym życiu.
W odniesieniu do pierwszej z tych kwestii formułuje on (Berglas,
1990) trzy następujące hipotezy:
1) Człowiek taki był n a g r a d z a n y przez rodziców za osiągnięcia w jed
nej tylko sferze (względnie kilku p o w i ą z a n y c h ze sobą) i nauczył się tym
samym, że jego wartość powiązana jest wyłącznie z p o z i o m e m funk
cjonowania w tym właśnie obszarze. J u ż sam ten fakt staje się źródłem
niestabilności jego poczucia własnej wartości. Jakiekolwiek niepowodze
nie w wymienionym obszarze zagraża niezwykle poważnie globalnej sa
moocenie. N i e może być bowiem choćby w części r ó w n o w a ż o n e poczu
ciem kompetencji w jakiejkolwiek innej sferze.
2) Rodzice takiego człowieka to p r a w d o p o d o b n i e osoby narcystycz
ne, wymuszające na swoim dziecku ujawnienie kompetencji, które za
spokoją ich własne (a nie dziecka) potrzeby. Idzie zatem o możliwość
popisania się dzieckiem w towarzystwie, a nie o zapewnienie mu bez
piecznego rozwoju i zaspokojenie jego emocjonalnych potrzeb. Dziecko
narcystycznych rodziców uczy się więc, że istnieje związek „bycia kocha
n y m " i „bycia d o b r y m w określonej sferze funkcjonowania".
3) Rodzice takiego człowieka przejawiali reakcje złości i wrogości
w w a r u n k a c h , gdy ponosił on p o r a ż k ę w sferze dla nich samych ważnej.
S p o w o d o w a ł o to, że człowiek taki j u ż w dzieciństwie nauczył się odczu
wać silny lęk przed konsekwencjami porażki w tej właśnie sferze, a także
nie zdołał wykształcić „ z d r o w e g o poczucia własnej skuteczności".
Berglas (1985, 1985/86, 1987, 1989, 1990) analizuje też pewne szczegó
ły biografii dorosłego już człowieka, które stanowią czynnik wysokiego
ryzyka popadnięeia w chroniczne s a m o u t r u d n i a n i e .
Zwraca on uwagę, że wielkie, niespodziewane i nagłe kariery (zwłasz
cza sportowe i artystyczne) m o g ą rodzić w podmiocie lęk, czy jego na
stępne występy będą usprawiedliwiać miejsce w hierarchii, które nagle
u d a ł o mu się zająć. P o d o b n y lęk mogą też przeżywać starzejące się gwiaz
dy szeroko rozumianego show-biznesu, nie będące pewne, czy potrafią
jeszcze funkcjonować na najwyższym poziomie. W s p o m n i a n y lęk może
popychać człowieka do s a m o u t r u d n i e ń . Liczne omawiane przez a u t o r a
przypadki kliniczne wskazują, że często jest tak istotnie. Berglas wskazuje
n p . , że choć w powszechnej opinii alkoholik to człowiek przygnieciony
ciężarem porażek (loser), to w ok. 1 8 % p r z y p a d k ó w alkoholików należa
łoby diagnozować właśnie j a k o „uzależnione s a m o u t r u d n i e n i o w o " ofiary
nieoczekiwanych sukcesów. Ludzie tacy, sięgając po kieliszek, myślą za
zwyczaj „jeśli tylko przestanę pić, u d o w o d n i ę wszystkim, co n a p r a w d ę
jestem w a r t " . Z czasem, ze względu na destrukcyjny c h a r a k t e r takiej
formy s a m o u t r u d n i a n i a , p r z e k o n a n i e to traci wszelkie uzasadnienie.
Z perspektywy psychologii klinicznej pojawia się w n a t u r a l n y spo
sób pytanie o możliwości d i a g n o z o w a n i a zaburzenia określanego tu
j a k o chroniczne s a m o u t r u d n i a n i e (lub s a m o u t r u d n i c n i o w a dezorgani
zacja funkcjonowania). Berglas (1985) daje tu następujące wskazówki:
10
-- Dobre.
146
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
1) Z a c h o w a n i e takie nasila się zwykle przed szeroko rozumianymi
z a d a n i a m i w pewnym obszarze codziennego funkcjonowania p o d m i o t u
(w szkole, w pracy, w rodzinie). W obliczu takich zadań jednostka od
czuwa niepokój, którego nie przeżywa w innych sytuacjach.
2) W przypadku, gdy w grę wchodzi używanie przez j e d n o s t k ę al
koholu, leków czy n a r k o t y k ó w dla diagnozowania tego j a k o s a m o u t r u d -
nieniowej dezorganizacji zachowania, trzeba najpierw wykluczyć stan
uzależnienia fizjologicznego. T y p o w y m i (najczęściej spotykanymi) sym
p t o m a m i chronicznego s a m o u t r u d n i a n i a są: używanie alkoholu, naduży
wanie środków uspokajających, bóle psychogenne, bóle głowy, astma
i skłonność do ulegania różnym w y p a d k o m losowym. Charakterystyczne
jest przy tym odwlekanie przygotowywania się do aktywności zadaniowej
wiązane przez p o d m i o t z wymienionymi zaburzeniami.
3) Początek stanu chronicznego s a m o u t r u d n i a n i a występuje często
przed następującymi zdarzeniami: oficjalna rywalizacja, egzamin (szkol
ny, studencki), r o z m o w a kwalifikacyjna przy staraniu się o pracę, okre
sowa r o z m o w a o osiągnięciach w pracy, wzrost obowiązków i odpowie
dzialności w pracy (np. w związku z awansem) i życiu p r y w a t n y m (np.
skończenie studiów, małżeństwo, stanie się rodzicem). Czasem elemen
tem takim może też się być zmiana stanu zdrowia p o d m i o t u — np.
pozbycie się stanu znacznego osłabienia czy ciągłej senności.
4) W biografii jednostki powinny być obecne sukcesy (w okresie nic
dłuższym niż 6 miesięcy przed wystąpieniem zaburzeń s a m o u t r u d n i c n i o -
wych), powinna też p o s i a d a ć potencjalne możliwości odnoszenia sukce
sów. Charakterystyczne jest też snucie przez j e d n o s t k ę p l a n ó w na przy
szłość.
5) R o z p o z n a n i e s y m p t o m ó w zaburzenia funkcjonowania j a k o nasta
wionych na osiąganie od swego otoczenia społecznego tzw. wtórnych
n a g r ó d (żalu, zainteresowania, współczucia itp.) jest podstawą do od
rzucenia diagnozy: „ s a m o u t r u d n i e n i o w e zaburzenie funkcjonowania".
[Uwaga: w nowszej pracy Higgins i Berglas (1990) dystansują się od
tego ostatniego zastrzeżenia, stwierdzając, że w świetle ich doświadczeń
klinicznych, osoby cierpiące na s a m o u t r u d n i e n i o w e zaburzenie funkcjo
n o w a n i a mogą być zainteresowane uzyskiwaniem od innych ludzi o z n a k
współczucia i zainteresowania.]
W a r t o tu zauważyć, że Steven Berglas nie wspomina o osobowościowej
skali s a m o u t r u d n i a n i a autorstwa Jonesa i Rhodewalta j a k o o narzędziu
przydatnym do diagnozy omawianych zaburzeń funkcjonowania. J a k się
wydaje, skala ta może być stosowana raczej do diagnozy skłonności do
sytuacyjnego uaktywniania strategii niż poważnych zaburzeń klinicznych.
W każdym razie, w tym ostatnim przypadku nie może być narzędziem
jedynym. D o w h a ń (1993) wykazuje np., że wyraźnie wysokie w tej skali
wyniki osiągają pacjenci szpitalnych oddziałów nerwic, a t r u d n o przecież
utożsamiać nerwicę z chronicznym s a m o u t r u d n i a n i e m (choć bez wątpienia
m o ż n a się między tymi fenomenami doszukać licznych podobieństw).
Psychologów p r a k t y k ó w zainteresują też zapewne sugestie dotyczące
Strategia samoutrudniania z perspektywy psychologii klinicznej
HI
terapii osób cierpiących na s a m o u t r u d n i c n i o w ą dezorganizację funkcjo
nowania.
Higgins i Berglas (1990) twierdzą, że terapeuta podejmujący się pracy
z osobami dotkniętymi w s p o m n i a n y m zaburzeniem powinien być empa-
tyczny i podtrzymujący oraz p o w s t r z y m y w a ć się od oceniania. S a m a
terapia musi k o n c e n t r o w a ć się na kliencie. Klient powinien dowiedzieć
się w jej wyniku, kim (who) jest j a k o j e d n o s t k a (bo tego nie mógł nauczyć
się w dzieciństwie) i zastąpić takim myśleniem o sobie dotychczasową
percepcję „ j a " w kategoriach czegoś (what) — „ p r o d u c e n t a " wyników
we własnym otoczeniu społecznym i fizycznym.
W przypadku o m a w i a n y c h zaburzeń nieefektywna wydaje się na ogół
terapia behawioralna, nastawiona na ćwiczenie określonych umiejętności
zadaniowych. O s o b a znajdująca się w samoutrudnieniowej pułapce spos
trzega bowiem te zabiegi j a k o obligację do wypełnienia pewnych standar
d ó w i ucieka przed tą sytuacją w... s a m o u t r u d n i a n i e . Wyjątkiem od tej
reguły jest przypadek, gdy t e r a p e u t a wie, że klient posiada określone
możliwości i kompetencje, ale brakuje mu prostej wiedzy na t e m a t tego,
jakie reakcje mogą prowadzić do sukcesu. (Jest to o tyle p r a w d o p o d o b n e ,
żc u podstaw skłonności do s a m o u t r u d n i a n i a m o g ł o leżeć doświadczenie
sukcesu nieoczekiwanego i niezasłużonego, a więc osiągniętego bez prze
jawienia w s p o m n i a n y c h reakcji b ą d ź bez dostrzeżenia związku między
reakcją a pojawiającym się wynikiem). W tym szczególnym przypadku
podpowiedzenie mu tego może być prostą, ale zarazem b a r d z o efektywną
formą udzielenia p o m o c y psychologicznej.
Jednym z podstawowych błędów terapii osób dotkniętych analizowa
n y m tu zaburzeniem jest „ z d r o w o r o z s ą d k o w e " podejście do niej i wer
balizowanie posiadania przez klienta potencjalnych możliwości osiągania
sukcesu ("jesteś inteligentny", „jesteś z d o l n y " , „jesteś k o m p e t e n t n y " ) .
Najprawdopodobniej będzie to przez niego o d e b r a n e j a k o podkreślanie
oczekiwania od niego osiągnięcia sukcesu i również pchnie go w kierunku
s a m o u t r u d n i a n i a . Berglas (1987) takie postępowanie terapeutyczne okre
śla j a k o „lanie benzyny na tlące się n i e p o k o j e " (s. 122).
G o d n e zalecenia są n a t o m i a s t terapie poznawcze, takie j a k trening
reatrybucyjny Becka czy p r o g r a m kognitywnej rekonstrukcji Davisona.
Dzięki nim (albo p o d o b n y m t e r a p i o m ) klient dotknięty a n a l i z o w a n y m tu
zaburzeniem powinien ustabilizować swoją s a m o o c e n ę poprzez naucze
nie się spostrzegania własnych realnych sukcesów j a k o zdeterminowanych
własnymi zdolnościami i w k ł a d a n y m wysiłkiem, a „potencjalnych suk
c e s ó w " (których nie osiąga, ale sądzi, że się ich od niego oczekuje) j a k o
determinowanych czynnikami zewnętrznymi (szczęściem, działaniami in
nych ludzi ftp.). W wyniku takich terapii klient powinien też wypracować
sobie zupełnie n o w e oczekiwania na t e m a t tego, co realnie może osiągnąć
(na ogół znacznie więcej, niż sądzi) i tego, co powinien osiągnąć (na ogól
znacznie mniej, niż sądzi). Zwłaszcza ten drugi element wart jest podkreś
lenia, gdyż, jak wynika z klinicznych doświadczeń Berglasa, wielu klien
tów dotkniętych s a m o u t r u d n i e n i o w ą dezorganizacją funkcjonowania jest
148 Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
3. Strategia samoutrudniania a kliniczne spojrzenie
na człowieka
N a t u r a l n ą konsekwencją rozwoju n a u k i jest postępująca jej atomiza-
cja. W samej psychologii istnieje dziś, j a k powszechnie w i a d o m o , o g r o m
na liczba wąskich specjalności. Sytuacja taka p o z o r n i e wydaje się korzys
t n a — koncentracja na pewnych tylko obszarach wiedzy pozwala na
dokładniejsze ich z b a d a n i e . Z drugiej wszakże strony, psychologowie sta
ją się w ten sposób ludźmi wiedzącymi „prawie wszystko o prawie ni
c z y m " , a interesujące rozwiązania pewnych kwestii w y p r a c o w y w a n e
przez psychologów jednej specjalności są zupełnie nieznane zainteresowa
n y m inną specjalnością.
Sensowność wykorzystywania o d k r y ć psychologii społecznej w psy
chologii klinicznej potwierdzają liczne doniesienia (zob. n p . C o t t o n ,
1981; Harvey, Galvin, 1984). Jesteśmy p r z e k o n a n i , że także strategia
s a m o u t r u d n i a n i a m o ż e być kluczem do zrozumienia wielu form zacho
w a ń będących p r z e d m i o t e m zainteresowań klinicystów. Myślimy tu na
przykład o n o w y m spojrzeniu na ujawnianie własnych defektów (czło
wiek boi się czy staje się nieśmiały, by p o d t r z y m a ć p r z e k o n a n i e o własnej
wartości) czy specyficznei motywacji sięgania po alkohol (upojenie lub
k a c umożliwiają k o r z y ś c i dla ego interpretację osiąganych wyników).
Wielce obiecujące, z perspektywy klinicznej, wydają się nam prace nad
s a m o u t r u d n i e n i o w ą naturą depresji, a zwłaszcza eksperymenty Gifford
W e a r y i J o a n Williams (1990) wskazujące, że w pewnych w a r u n k a c h
s a m o u t r u d n i a n i e jest de facto nie tyle obniżaniem p r a w d o p o d o b i e ń s t w a
sukcesu, ile wręcz skazywaniem się na p o r a ż k ę .
W e wszystkich tych p r z y p a d k a c h zdiagnozowanie zaburzeń j a k o m a
nifestacji strategii s a m o u t r u d n i a n i a pozwala na inne, niż tradycyjne, spoj
rzenie na klienta. W y m a g a też odmiennych m e t o d terapii.
Dalecy jesteśmy, rzecz jasna, od zalecania klinicystom j e d n o s t r o n n e
go spojrzenia na człowieka. Bez wątpienia, chęć o b r o n y i u m a c n i a n i a
poczucia własnej wartości jest tylko jedną z wielu ludzkich motywacji.
N a w e t wówczas, gdy motywacja ta jest p o b u d z o n a , strategia s a m o u t r u d
niania jest tylko jedną z wielu możliwych form jej realizacji. N i e na
wszystkich zgłaszających się do psychologa po p o m o c należy patrzeć jak
na osoby stosujące strategię s a m o u t r u d n i a n i a . Co innego j e d n a k świado
mie wykluczyć taką diagnozę, a co innego nie wiedzieć o istnieniu tego
fenomenu. T y m bardziej że następny klient m o ż e być właśnie osobą
skłonną do stosowania (i n a d u ż y w a n i a ) s a m o u t r u d n i e ń . D l a t e g o właśnie
do tej książki zdecydowaliśmy się włączyć niniejszy krótki rozdział.
niesłusznie przekonanych, że ich otoczenie w y m a g a od nich mistrzow
skiego p o z i o m u w y k o n a n i a zadań. Terapia p o w i n n a zatem p o m ó c im
uwolnić się od tego uciążliwego p r z e k o n a n i a .
Zamiast zakończenia
Na początku tej książki podaliśmy kilka przykładów z a c h o w a ń , które
pozornie wydawać się mogą niezrozumiale, a nawet nonsensowne. Pro
ponując spojrzenie na nie z innej perspektywy, staraliśmy się wykazać ich
sens psychologiczny, to że czemuś o n e j e d n a k służą, że zaspokajają istot
ne potrzeby działającego człowieka. Z a c h o w a n i a pozornie nieracjonalne,
t r a k t o w a n e j a k o przejawy tak zwanej strategii s a m o u t r u d n i a n i a , stały się
tym samym racjonalnymi.
Staraliśmy się przedstawić osobowościowe i sytuacyjne czynniki skła
niające ludzi do stosowania strategii s a m o u t r u d n i a n i a , p o k a z a ć różne
przejawy tej strategii i jej możliwe konsekwencje. Postawiliśmy sobie przy
tym dość k a r k o ł o m n e zadanie: opisać to wszystko tak, aby specjalistycz
na wiedza psychologiczna nie była niezbędna dla zrozumienia naszych
rozważań, ale zarazem, by rozważania te nie zostały ocenione przez spec
jalistów j a k o banalne.
Nic nam orzekać, w j a k i m s t o p n i u u d a ł o się zrealizować założone
cele — pozostawiamy to C z y t e l n i k o m . Ci wszakże, wszystko j e d n o czy
są wybitnymi psychologami, s t u d e n t a m i psychologii, czy z psychologią
mają niewiele wspólnego, powinni wiedzieć, że książkę tę pisaliśmy:
* niewyspani,
* obciążeni p o n a d miarę o b o w i ą z k a m i dydaktycznymi,
* w nastroju depresji i nadmiernej euforii (na przemian),
* zajęci realizacją zupełnie innych p o m y s ł ó w naukowych,
* zmuszeni do wysłuchiwania podczas pracy utyskiwań naszych żon na
materialne kłopoty dnia codziennego i narzekań naszych dzieci na
brak rozrywek,
* ponaglani przez Wydawcę mającego pretensje, żc piszemy ją za długo,
* używając k o m p u t e r ó w z mierną kartą graficzną Herkules.
Jeśli zatem książka ta nie p r z y p a d ł a Czytelnikowi do gustu, to oczy
wiście nie może być to wykładnikiem naszych możliwości intelektual
nych. Jeśli j e d n a k s p o d o b a ł a mu się, to powinien wiedzieć, że tak na
p r a w d ę stać nas na znacznie więcej!
Autorzy
Bibliografia
Abramson L. Y., Seligman M. E. P., Teasdale J. (1978). Learned helplessness in
humans: Critiąue and reformulation. Journal of Personality and Social Psy-
chology,
87, 49—74.
Anderson C. A., Jennings D. L., Arnoult L. H. (1988). Validity and utility of ihe
attributional style construct at a moderate level of specifity. Journal of Per
sonalny and Social Psychology,
55, 979—990.
Apsler R. (1975). Effects of embarrassment on behavior toward others. Journal
of Personalny and Social Psychology,
32, 145—153.
Arkin R. M., Baumgardner A. H. (1985). Self-handicapping. W: J. H. Harvey, G.
W. Weary (Eds.), Attrihulion: Basic issues and applications (s. 169—202),
New York, Academic Press.
Atkinson J. W. (1957). Motivational determinants of risk-taking behavior. Psv-
chological Bulletin,
64, 359—372.
Barcfool .1. C, Dahlstrom W. G., Williams R. 15. (1984). Wrogość, choroba
wieńcowa serca a umieralność. Przegląd Psychologiczny, 27, 705—711.
Baumcister R. F. (1982). Self-estecm, self-presentation, and futurę inleraction:
A dilemma of reputation. Journal of Personalny, 50, 29—45.
Baumeister R. F. (1989). The oplimal marigin of illusion. Journal of Social and
Clinical Psychology,
8, 176—189.
Baumeister R. F. (1991). Lying to yourself: The enigma of self-deception (draft
artykułu), Casc Western Univcrsity, Clcvcland, Ohio (USA).
Baumeister R. F., Kahn J., Tice D. M. (1990). Obesity as a self-handicapping
strategy: Personality, selective attribution of problems, and weight loss. Jour
nal of Social Psychology,
130, 121—123.
Baumeister R. F., Schcr S. J. (1988). Self-defeating bchavior patterns among
normal individuals: Review and analysis of common self-destructive tenden-
cies. Psychological Bulletin, 104, 3—22.
Baumgardner A. H., Lake E. A., Arkin R. M. (1985). Ciaiming mood as
a
scll-handicap: The influence of spoiled and unspoilcd publie identitics.
Personality and Social Psychology Bulletin,
11, 349—357.
Berglas S. (1985). Self-handicapping and self-handicappers: A cognitive/attribu-
tional model of interpersonal self-protective behavior. W: R. Hogan, W. H.
Jones (eds.), Perspectites in Personality (vol.l) 235—270, Greenwich, CT, JAI
Press.
152
Dobre i złe strony rzucania kłód pod własne nogi
Berglas S. (1985/86, Winter). Self-handicapping alcohol abuse. Alcohol, Health
and Research World,
10, 4 6 ^ 7 , 54.
Berglas S. (1987). Self-handicapping and psychopathology: An integration of
social and clinical perspectives. W: J. E. Maddux, C. D. Stoltenberg,
R. Rosenwein (eds.), Social Processes in Clinical and Counseling Psychology,
113—125, Springer-Verlag, New York.
Berglas S. (1989). Self-handicapping behavior and the self-defeating personality
disorder; Toward a refined clinical perspective. W: R. C. Curtis (ed.),
Self-defeating behaviors; Experimental research, clinical impressions, andpracli-
cal implications,
Plenum Press, New York, London.
Berglas S. (1990). Self-handicapping: Etiological and diagnostic considerations.
W: R. L. Higgins, C. R. Snyder, S. Berglas (eds.), Self-handicapping; The
paradox that isn't,
151—186, Plenum Press, New York and London.
Berglas S., Jones E. E. (1978). Drug-choice as a self-handicapping strategy in
response to noncontingent success. Journal of Personality and Social Psycho
logy,
36, 405—417.
Berlyne D. E. (1960). Conflict, arousal and curiosity. New York, McGraw Hill.
Birney R. C, Burdick H., Teevan R. C. (1969). Fear of failure. New York, Van
Nostrand Reinhold.
Bordini E. J., Tuckcr J. A., Vuchinich R. E., Rudd E. J. (1986). Alcohol con-
sumption as a self-handicapping strategy in women. Journal of Ahnormal
Psychology,
95, 346—349.
Bradley G. W. (1978). Self-serving biases in the attribution process: A rcex<imiiia-
tion of the fact or fiction question. Journal of Personality and Social Psycho
logy,
36, 56—71.
Brown J. D., Gallagher F. M. (1992). Corning to terms with failure: Private
self-enhancement and public self-effacement. Journal of Experimenlal Social
Psychology,
28, 3—22.
Burger J. M., Cooper H. M. (1979). The desirability of contro!. Mothation and
Emotion,
3, 381—393.
Burka J. B., Yuen L. M. (1983). Procrastinations: Why you do it. and what to do
ahout it.
Reading, PA, Addison-Weslcy.
Carver Ch. S., Antoni M., Scheier M. F. (1985). Sclf-consciousncss and
self-assessment. Journal of Personality and Social Psychology, 48, 117—124.
Colloney E. S., Gerard H. B., Kline T. (1978). Competitive Behavior: A manifes-
tation of motivation for ability comparison. Journal of Experimental Social
Psychology,
14, 123—131.
Cotton J. L. (1981). A review of research on Schachter's theory of emotion and
the misattribution of arousal. European Journal of Social Psychology, I I ,
365—397.
Critchlow B. (1983). Blaming the booze: The altribution of responsibility for
drunken behavior. Personality and Social Psychology Bulletin, 9, 451—473.
Cutrona C. E., Russell D., Jones R. D. (1985). Cross-situational consistency in
causal atlributions: Does attributional style exist? Journal of Personality and
Social Psychology,
47, 1043—1058.
De Gree C.E., Snyder C R . (1985). Adler's psychology (of use) today: Personal
history of traumatic lite events as a self-handicapping strategy. Journal
of Personality and Social Psychology,
48, 1512—1519.
Doliński D. (1988). Altruistic behavior as a self-handicapping strategy. Polish
Psychological Bulletin,
19, 257—262.
Bibliografia
153
Doliński D . ( 1 9 9 ^ Skuteczność strategii s a m o u t r u d n i a n i a j a k o narzędzia wywie
rania korzystnego wrażenia na innych ludziach. Przegląd Psychologiczny, 1,
4 5 — 5 3 .
Doliński D. (1993). Orientacja defensywna. W y d a w n i c t w o I n s t y t u t u Psychologii
P A N , Warszawa.
Doliński D . , D o l i ń s k a B. (1993). O potrzebie wiary w niesprawiedliwość świata.
ZN WSP Opole, Psychologia VIII,
5 5 — 6 5 .
Doliński D., G r o m s k i W., Szmajke A. (1986). R z u c a n i e kłód pod własne nogi.
Jonesa i Berglasa teoria a u t o h a n d i c a p u . Przegląd Psychologiczny, 29,
645—672.
Doliński D . , Szmajke A., G r o m s k i W. (1990). On the defensive function of own
weaknesses. Self-handicapping strategy or excuses after failure. Polish Psycho-
logical Bulletin,
2 1 , 157—165.
D o w h a ń A . (1993). N i e p e w n o ś ć s a m o o c e n j a k o h i p o t e t y c z n y r e g u l a t o r za
c h o w a ń n e u r o t y k ó w . W: M. D y m k o w s k i (red.), Niepewność samowicdzy
jako regulator zachowania,
W y d a w n i c t w o Uniwersytetu W r o c ł a w s k i e g o ,
W r o c ł a w .
D r w a l R. Ł., Wilczyńska J. T. (1980). O p r a c o w a n i e K w e s t i o n a r i u s z a A p r o b a t y
Społecznej. Przegląd Psychologiczny, 3, 5 6 9 — 5 8 3 .
D y m k o w s k i M. (1989). Samowiedza a psychologiczne konsekwencje ocen. W y d a w
nictwo Politechniki W r o c ł a w s k i e j , W r o c ł a w .
D y m k o w s k i M. (1993). Poznawanie siebie; Umotywowane sprawdziany samowic
dzy.
W y d a w n i c t w o I n s t y t u t u Psychologii P A N , W a r s z a w a .
Fenigstein A. (1979). Self-consciousness, self-attention, and social interaction.
Journal of Personality and Social Psychology,
37, 7 5 — 8 6 .
F e r r a r i J. R. (1991 a). S e l f - h a n d i c a p p i n g by p r o c r a s t i n a t o r s : P r o t e c t i n g self-
-esteem, social-esteem, or b o t h ? Journal of Research in Personality, 25,
2 4 5 — 2 6 1 .
F e r r a r i J. R. ( 1 9 9 l b ) . A second l o o k at b e h a v i o r a l self-handicapping a m o n g
w o m c n . Journal of Social Behańor and Personality, 6, 195—206.
Festinger L. (1954). A t h e o r y of social c o m p a r i s o n processes. Humań Relations,
7, 117—140.
F r a n k e l A., Snyder M. L. (1978). P o o r p e r f o r m a n c e following unsolvablc p r o -
blems: L e a r n e d helplessness or egotism? Journal of Personality and Social
Psychology,
36, 1 4 1 5 — 1 4 2 4 .
Frey D. (1978). R e a c l i o n s to success a n d failure in public and private c o n d i t i o n s .
Journal of Experimental Social Psychology,
14, 172—179.
G i b b o n s F. X., G a c d d e r t W. P. (1984). F o c u s of a l t e n t i o n a n d p l a c e b o utility.
Journal of £xperimental Social Psychology,
20, 159—176.
G o f f m a n E. (1955). On face-work: An analysis of ritual elements in social in
teraction. Psychiatry, 18, 2 1 3 — 2 3 1 .
Gollwitzer P. M., W i c k l u n d R. A. (1985). Self-symbolizing a n d the neglect of
o t h e r s ' perspectives. Journal of Personality and Social Psychology, 48,
7 0 2 — 7 1 5 .
G r e e n b e r g J. (1985). U n a t t a i n a b l e goal c h o i c e as a self-handicapping strategy.
Journal of Applied Social Psychology,
15, 140 - 1 5 2 .
G r e e n b e r g J., Pyszczynski T., Paisley C h . (1985). Effect of extrinsic incentives on
use of test anxiety as an a n t i c i p a t o r y a t t r i b u l i o n a l defense: Playing it cool
w h e n the stakes a r e high. Journal of Personality and Social Psychology, 47,
1136—1145.
154
Dobre i zle strony rzucania kłód poci własne nogi
J
G r e e n b e r g J,, Pyszczynski T., S o l o m o n S. (1986). T h e causes a n d c o n s e ą u e n c e s
of a need for self-esteem: A terror m a n a g e m e n t theory. W: R. F. B a u m e i s t e r
(ed.), Public self and primte self (s. 189—212), N Y , Springer Verlag.
G r o m s k i W . (1988). B a d a n i e właściwości p s y c h o m e t r y c z n y c h skali S H S R h o d e -
walta, Jonesa i w s p ó ł p r a c o w n i k ó w . N i e p u b l i k o w a n y m a s z y n o p i s przedsta
w i o n y w l a m a c h C P B P 17.1., O p o l e .
G r z e g o ł o w s k a - K l a r k o w s k a H. (1986). Mechanizmy obronne osobowości. P W N ,
W a r s z a w a .
H a r r i s R. N . , S n y d e r C. R. (1986). T h e role of u n c e r t a i n self-esteem in
s e l f - h a n d i c a p p i n g . Journal of Personality and Social Psychology, 5 1 ,
4 5 1 — 4 5 8 .
H a r r i s R. N . , S n y d e r C. R., Higgins R. L., S c h r a g J. L. (1986). E h n h a n c i n g the
prediction of self-handicapping. Journal of Personality and Social Psychology,
51, 1191—1199.
H a r v e y J. H . , G a l v i n K. S. (1984). Clinical i m p l i c a t i o n s of a t t r i b u t i o n t h e o r y a n d
research. Clinical Psychology Review, 4, 1 5 — 3 3 .
Higgins R. L., Berglas S. (1990). T h e m a i n t e n a n c e a n d t r e a t m e n t of self-han
d i c a p p i n g : F r o m risk-taking to face-saving-and back. W: R. L. Higgins, C. R.
Snyder, S. Berglas (eds.), Self-handicapping; The paradox that isn't, 151 — 1 8 6 ,
P l e n u m Press, N e w Y o r k a n d L o n d o n .
Higgins R. L., H a r r i s R. T. (1988). Strategie „ a l c o h o l " use: D r i n k i n g to
self-handicap. Journal of Social and Clinical Psychology, 6, 191—202.
H i r t E. R., D e p p e R. K., G o r d o n L. J. (1991). Self-reported yersus b c h a v i o r a l
self-handicapping: Empirical evidence for a thcorctical clistinction. Journal of
Personality and Social Psychology,
6 1 , 9 8 1 — 9 9 1 .
H o r n e r M. S. (1972). T o w a r d an u n d e r s t a n d i n g of a c h i e v e m e n t related conflicts
in wonien. Journal of Social Issues, 28, 157—176.
Isleib R. A., Vuchinich R. E., T u c k e r J. A. (1988). P e r f o r m a n c e a t t r i b u t i o n s a n d
c h a n g e s in self-esteem following self-handicapping with alcohol c o n s u m p l i o n .
Journal of Social and. Clinical Psychology;
6, 8 8 — 1 0 3 .
J o n e s E. E., Berglas S. (1978). C o n t r o l s of a t t r i b u t i o n s a b o u t the self t h r o u g h
self-handicapping slrategies: T h e a p p e a l of alcohol a n d the role of u n d e r a -
chicvcnicnt. Personality and Social Psychology Bulletin, 4, 2 0 0 — 2 0 6 .
J o n e s E. E., R h o d e w a l t F. (1982). T h e Self-Handicapping Scalę. M a s z y n o p i s npbl.
J o n e s W. H . , Russel D. (1982). T h e social reticence scalę: An objective i n s t r u m e n t
to m e a s u r e shyness. Journal of Personality Assessment, 46, 6 2 9 — 6 3 1 .
K a r y ł o w s k i J. (1975). Z badań nad mechanizmami pozytywnych ustosunkowali
interpersonalnych.
O s s o l i n e u m , W r o c ł a w .
Kelley H. H. (1972). A t t r i b u t i o n in social i n l e r a c t i o n . W: E. E. J o n e s i inni (eds.),
Attribution: PerceMng the. causes of behavior.
M o r r i s t o w n , L e a r n i n g Press.
Kelly G . A . (1955). T h e psychology o f i n t e r p e r s o n a l c o n s t r u e t s . N e w Y o r k ,
N o r t o n .
Kiełbińska G. (1993). W y t w o r z o n a n i e p e w n o ś ć szczegółowych p r z e k o n a ń o sobie
a aktywizacja strategii a n t y c y p a c y j n e g o s a m o u t r u d n i a n i a . W: M. D y m k o w -
ski (red.), Niepewność samowiedzy jako regulator zachowania. W y d a w n i c
two Uniwersytetu W r o c ł a w s k i e g o , W r o c ł a w .
K o f t a M. (1979). Samokontrola a emocje. P W N , W a r s z a w a .
K o l d i t z T., A r k i n R . M . (1982). A n i m p r e s s i o n m a n a g e m e n t i n t e r p r e t a t i o n o f
self-handicapping. Journal of Personality and Social Psychology, 4 3 ,
4 9 2 — 5 0 2 .
Bibliografia
155
K r a n t z D. S., Glass D. C., S n y d e r M. L. (1974). Helplessness, stress level, and the
c o r o n a r y - p r o n e b e h a v i o r p a t t e r n . Journal of Experimental and Social Psycho
logy,
10, 2 8 4 — 2 9 6 .
K u h l J. (1982). A c t i o n — vs. s t a t e o r i e n t a t i o n as a m e d i a t o r b e t w e e n m o t i -
v a t i o n a n d a c t i o n . W : W . H a c k e r , W . V o l p o r t , M . y o n C r a n a c h (red.),
Cognithe and motivalional aspecls of action.
Verlag d e r W i s s e n s c h a f l e n ,
Berlin.
K u h l J. (1986). M o t i v a t i o n a n d i n f o r m a t i o n processing: A new look at decision
m a k i n g , d y n a m i e c h a n g e a n d a c t i o n c o n t r o l . W : R . M . S o r r e n t i n o , E . T .
Higgins (red.), The handbook of motivation and cognition: Foundation of social
behavior,
G u i l f o r d Press, N e w Y o r k .
L a y C. H . , K n i s h S., Z a n a t t a R. (1992). Self-handicappers a n d p r o c r a s t i n a t o r s :
A c o m p a r i s o n of their p r a c t i c e b e h a v i o r p r i o r to an e v a l u a t i o n . Journal of
Research in Personality,
26, 2 4 2 — 2 5 7 .
Leary M. R. (1983). Understanding social anxiety: Social, personality and clinical
perspectives.
Beverly Hills, C A , Sage.
Leary M. R. (1983a). A brief version of the F e a r of N e g a t i v e E v a l u a t i o n Scalę.
Personality and Social Psychology Bulletin,
9, 3 7 1 — 3 7 5 .
Leary M. R., Barnes B. D., Griebel C. (1986). Cognilive, affective, a n d attribu-
tional effects of potential t h r e a t s to self-esteem. Journal of Social and Clinical
Psychology,
4, 4 6 1 — 4 7 4 .
Leary M. R., S h e p p e r d .T. A. (1986). B e h a v i o r a l self-handicaps versus self-repor-
ted h a n d i c a p s : A c o n c c p t u a l n o l e . Journal of Personality and Social Psycho
log)'.
51, 1265—1268.
Lerner M. .1. (1965). E v a l u a t i o n of p e r f o r m a n c e as a function of p e r l b r m c r ' s
reward a n d attractiveness. Journal of Personality and Social Psychology, 1,
355—360.
Lerner M. .1. (1977). T h e justice m o t i v e : S o m e hypothesis as to its origins a n d
i b r m s . Journal of Personality, 45, 1—52.
Lerner M. J. (1980). 77ie belief in a just world. A fundamenta! delusion. N e w Y o r k ,
P l e n u m Press.
Lerner M. .1., Miller D. T. (1978). Just world rescarch and the a t t r i b u t i o n process:
L o o k i n g baek a n d a h e a d . Psychological Bulletin. 85, 1030 1051.
L o c k a r d J. B., P a u l h u s D. (eds.), (1988). Self-deception: An adaplive mechanism?
Englewood Cliffs, N J , Prentice H a l l .
Luginbuhl .1., P a l m e r R. (1987). I m p r e s s i o n m a n a g e m e n t aspeets of self-handi
capping: Positive a n d Ncgative Effects. Personality and Social Psychology
Bulletin,
17, 6 5 5 — 6 6 2 .
Marszał-Wiśniewska M. (1992). K w e s t i o n a r i u s z siły woli K u h l a . A d a p t a c j a do
w a r u n k ó w polskich. W: A. Eliasz, M. Marszal-Wiśniewska (red.). Tempera
ment a rozwój młodzieży,
Wyd. In. Psych. P A N , W a r s z a w a .
M a y c r s o n N. H., R h o d e w a l t F. (1988). T h e role of sclf-protcetivc a t t r i b u l i o n s in
the experience of p a i n . Journal of Social and Clinical Psychology, 43,
4 9 2 — 5 0 2 .
M c F a r l a n d C., R o s s M. (1982). I m p a e t of causal a t t r i b u l i o n s on affectivc reac-
tions to success a n d failure. Journal of Personality and Social Psychology, 49.
937—946.
M c N i c o l l M . , A n n a m u n t h o d o T., M c C a r r e y M . , K a m a l F . (1985). Self-enhan-
cement, self-protection as a function of esteem-related feedback a n d success
contingency. Psychological Reports, 56, 5 8 3 — 5 9 5 .
156
Dobie i zlc strony rzucania kłód pod własne nogi
J
M e y e r W. U., S l a r k c B. (1982). Secking i n i b m i a t i o n a b o u t i>nc's o w n ability in
relation to self-eoncept ability: A field study. Persoiuility and Social Psycho
logy Bulletin,
8, 5 0 1 — 5 0 7 .
Miculincer M. (1988). A case s t u d y of three theories of learned helplessness: T h e
role of test i m p o r t a n c e . Motivation and Emotion 12 (4) 3 7 1 — 3 8 3 .
Miller I. W., N o r m a n W. H. (1979). L e a r n e d helplessness in h u m a n s : A review
a n d a t t r i b u t i o n theory m o d e l . Psychologicai Bulletin, 86, 9 3 — 1 1 8 .
Miller L . C , C o x C L . (1982). F o r a p p e a r e n c e s ' sake: Public self-conscious-
ness a n d m a k e u p use. Journal of Personality and Social Psychology, 8,
7 4 8 — 7 5 1 .
M u r r a y C. B., W a r d e n M. R. (1992). I m p l i c a t i o n s of self-handicapping strategies
for a c a d e m i c achievement: A r e c o n c e p t u a l i z a t i o n . The Journal of Social Psy
chology,
132, 2 3 — 3 7 .
Nicholls J. G. (1984). A c h i e v e m e n t m o t i v a t i o n : C o n c e p t i o n s of ability, subjective
experience, task choicc, a n d p e r f o r m a n c e . Psychologicai Bulletin, 91,
3 2 8 — 3 4 6 .
Niedźwial D. (1991). N e u r o t y z m a spójność ja p r y w a t n e g o i ja publicznego. N p b l .
p r a c a magisterska, Instytut Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego.
P e t e r s o n C h . , Villanova P . (1988), T h e E x p a n d e d A t t r i b u t i o n a l Style Q u e s t i o n -
n a i r e . Journal of Abnormal Psychology, 97, 8 7 — 8 9 .
P i t t m a n N. L., P i l l m a n T.S. (1979). Effccls of n m o u n l of helplessness a n d inlcr-
nal-external locus o f c o n t r o l on m o o d n a d p e r f o r m a n c e . Journal of Personali
ty and Social Psychology,
39, 3 9 — 4 7 .
P r a s e k A . S t o s o w a n i e strategii s a m o u t r u d n i a n i a j a k o wyznacznik atrakcyjności
i n t e r p e r s o n a l n e j . N i e o p u b l i k o w a n a p r a c a m a g i s t e r s k a , W S P O p o l e .
Pyszczynski T., G r e e n b e r g J . (1983). D e t e r m i n a n t s of r e d u c t i o n in i n t e n d e d effort
as a strategy for c o p i n g with anticipated failure. Journal of Research in Per
sonality,
17, 4 1 2 — 4 2 2 .
R h o d e w a l t F . , D a v i s o n J . (1986). Self-handicapping a n d s u b s e q u e n t p e r f o r m a n
ce: R o l e of o u t e o m e valence a n d a t t r i b u t i o n a l certainty. Basic and Applied
Social Psychology,
7, 3 0 7 — 3 2 3 .
R h o d e w a l t F. (1990). Self-handicappers. I n d i v i d u a l differences in the preference
for a n t i c i p a t o i y , sclf-protcctivc acts. W: R. Higgins, C. R. Snyder, S. Berglas
(eds.), Self-handicapping: The paradox that isn't.., N e w Y o r k , P l e n u m Press.
R h o d e w a l t F . , Fairfield M. (1991). C l a i m e d self-handicaps a n d the self-handicap-
per: T h e relation of r e d u c t i o n in intended effort to p e r f o r m a n c e . Journal of
Research in Personality,
25, 4 0 2 — 4 1 7 .
R h o d e w a l t F., M o r f C , H a z l e t t S., Fairfield M . (1991). Sclf-hadicapping: T h e
role of d i s c o u n t i n g a n d a u g m e n t a t i o n in t h e p r e s e r v a t i o n of self-esteem. Jour
nal of Personality and Social Psychology,
6 1 , 1 2 2 — 1 3 1 .
R h o d e w a l t F., S a l l z m a n A . T., W i t t m e r J . (1984). Self-handicapping a m o n g c o m -
petitive athlctcs: T h e role of practice in self-esleem p r o t e c t i o n . Basic and
Applied Social Psychology,
5, 197—209.
R o s e n f a r b I. S., A r o n J. (1992). T h e self-protective function of depressive affect
a n d cognilion. J o u r n a l of Social and Clinical Psychology, 11, 3 2 3 — 3 3 5 .
R y b o t y c k a A. (1992). T e n d e n c j a do p o s ł u g i w a n i a się strategią a u t o h a n d i c a p u
j a k o cecha j e d n o s t k i : S p r a w d z e n i e n i e k t ó r y c h p a r a m e t r ó w Skali A S O . N i e
o p u b l i k o w a n a praca magisterska, W S P O p o l e .
S a c h s P. R. (1982). A v o i d a n c e of d i a g n o s t i c i n f o r m a t i o n in self-evaluation of
ability. Personality and Social Psychology Bulletin, 8, 2 4 2 — 2 4 6 .
Bibliografia
157
Schill T., Beyler J., W e h r J., Swigert L., T a t t e r T. (1991). Self-handicapping a n d
obesity: Is there a s y m p a t h e t i c a u d i e n c e o u t there? Perceplual and Motor
Skills,
72, 1260—1262.
Schlenker B. R. (1980). Impression management. M o n t e r e y , B r o o k s / C o l e .
Schlenker B. R., Leary M. R. (1982). Social anxiety a n d self-presentation: A con-
ceptualization a n d m o d e l . Psychological Bulletin. 92, 641—696.
S c h o u t e n P. G . , H a n d e l s m a n M. M. (1987). Social basis of self-handicapping:
T h e case of depression. Personality and Social Psychology Bulletin, 13,
103—110.
Self E. A. (1990). Situational influences on self-handicapping. W: R. L. Higgins,
C. R. Snyder, S. Berglas (eds.), Self-handicapping: The paradox that isn't,
(s. 37—68), N e w Y o r k , P l e n u m .
Sędek G. (1983). Przegląd b a d a ń i m o d e l i teoretycznych zjawiska wyuczonej
bezradności. Przegląd Psychologiczny, 4, 5 8 7 — 6 1 0 .
S h e p p c r d J. A., A r k i n R. M. ( I 9 8 9 a ) . D e t e r m i n a n t s of self-handicapping: T a s k
i m p o r l a n c c a n d the effects of preexisting h a n d i c a p s on sclf-gcneratcd h a n -
dieaps. Personality and Social Psychology Bulletin, 15, 101—112.
S h e p p e r d J. A., A r k i n R. M. (1989b). Self-handicapping: T h e m o d e r a t i n g roles
of public self-consciousness a n d task i m p o r t a n c e . Personality and Social Psy
chology Bulletin,
15, ,252—265.
S h e p p e r d .1. A., A r k i n R. M. (1991). Bclwwioral o t h e r - e n h a n e e m e n t : Stratcgieally
obscuring the link belween p e r f o r m a n c e a n d c v a l u a t i o n . Journal of Personali
ty and Social Psychology,
60, 7 9 — 8 8 .
S m i t h T . W., S n y d e r C . R., H a n d e l s m a n M . W . (1982). O n t h e self-ser-
ving f u n c t i o n of an a c a d e m i c w o o d e n leg: T e s t a n x i e t y as a self-handi
c a p p i n g s t r a t e g y . Journal of Personality and Social Psychology, 42,
3 1 4 — 3 2 1 .
Smith T. W., Snyder C. R., Perkins S. (1983). T h e self-serving function of hypo-
c h o n d r i c a l c o m p l a i n t s : Physical s y m p t o m s as self-handicapping strategies.
Journal of Personality and Social Psychology,
44, 787—797.
S m i t h D. S., S t r u b e M. J. (1991). Self-protective tendencies as a m o d e r a t o r of
self-handicapping impressions. Basic and Applied Social Psychology, 12(1),
6 3 — 8 0 .
S n y d e r C. R. (1989). Reality n e g o t i a t i o n : F r o m excuscs to h o p e a n d beyond.
Journal of Social and Clinical Psychology,
8, 130—157.
S n y d e r C. R. (1990). Self-handicapping processes a n d sequelae: On the taking of
a psychological divc. W: R. L. Higgins, C. R. Snyder, S. Berglas (eds.),
Self-handicapping: the paradox that isn't,
(s. 107—150), N e w York, P l e n u m
Press.
S n y d e r C. R., S m i t h T. W. (1982). S y m p t o m s as self-handicapping strategies: T h e
yirtues of old winc in a new bottle. W: G. W e a r y , H. R. Mircls (eds.),
Integrations of clinical and social psychology,
(s. 104 -127), N e w Y o r k , Ox
ford University Press.
S n y d e r C. R., S m i t h T. W. (1986). On b e i n g „ s h y like a r o x " : A s e l f - h a n d i c a p
p i n g analysis. W: W. E. J o n e s , .1. M. C h c e k , S. R. Briggs (eds.), S h y n c s s :
Perspeclives on research and treatment,
(s. 161 — 1 7 2 ) , N e w Y o r k , Ple
n u m .
S n y d e r C. R., S m i t h T. W., Augclli R., I n g r a m R. E. (1985). On the seir-serving
function of social anxiety. Journal of Personality and Social Psychology, 48,
970--980.
158
Dobre i zle strony rzucania kłód pod własne nogi
J
Snyder M. 1.., Smoiler B., Strenta A., Frankel A. (1981). A comparison of ego-.
tism, negativłty and learned helplessness as explanations for poor performan
ce after unsolvable problems. Journal of Personality and Social Psycholog)',
40, 24—30.
Snyder M. L., Wicklund R. A. (1981). Attribute ambiguity. W: J. H. Harvey
s
W.
Ickes, F. R. Kidd (red.), New directions in attribution research, vol. 3, Hills-
dale, N.J. Erlbaum.
Strube M. J. (1985). An analysis of the Self-Handicapping Scalę. Basic and Ap
plied Social Psychology,
7, 211—224.
Strube M. J., Roemmele L. A. (1985). Self-enhancement, self-assessment, and
self-evaluative task choice. Journal of Personality and Social Psychology, 49,
981—993.
Szmajke A. (1984). Anticipation of task cooperation with an actor and causal
attribution of his failures: Effects of locus of control. Polish Psychologicai
Bulletin,
15, 245—256.
Szmajke A. (1987). Wyuczona bezradność a samoutrudnianie. Referat wygłoszo
ny podczas XXVI Zjazdu Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, Szcze
cin.
Szmajke A. (1990). Antycypacyjna strategia obrony samooceny jako technika
autoprezentacji: Problem skuteczności. Nie opublikowany raport z badań,
WSP Opole.
Szmajke A. (1992). Skłonność do samoutrudniania a zachowanie w sytuacji eg
zaminacyjnej. Maszynopis npbl.
Szmajke A., Doliński D. (1993). Niepewność i lęk jako techniki antycypacyjnego
samoutrudniania. W: M. Dymkowski (red.), Niepewność satnowiedzy jako
regulator zachowania,
(s. 47—71), Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocław
skiego.
Szmajke A., Doliński D., Gromski W. (1993a). Lęk jako strategia antycypacyj
nego samoutrudniania. Studia Psychologiczne, 31, 63—71.
Szmajke A., Doliński D., Gromski W. (I993b). Zbyt kosztowne samoutrudnia
nie; Symptomy lęku jako obrona samooceny po uzyskaniu „niepewnego"
sukcesu. Studia Psychologiczne, 31, 73—80.
Świijtnicki K., Szmajke A. (w diuku). Samoutrudnicniowa interpretacja wyuczonej
bezradności.
Taylor S. E., Brown .1. D. (1988). lllusion and well-being: A social psychologicai
perspective on mental health. Psychologicai Bulletin, 103, 193—210.
Tedeschi i. T., Norman N. (1985). Social power, self-presentation, and the self
(w:) B. R. Schlenker (ed) The Self and Social Life. New York. McGraw Hill,
293—322.
Tedeschi .1. T., Schlenker B. R., Bonoma T. V. (1971). Cognitive dissonance:
Privatc ratiocination or public spcelaclc? American Psychologist, 26,
685—695.
Tennen H., Eller S. J. (1977). Attributional components of learned helplessness
and facilitation. Journal of Personality and Social Psychology, 35, 265—271.
Tice D. M. (1991). Estccm protection or enhanccmenl? Self-handicapping moli-
vcs and attributions differ by trait self-esteem. Journal of Personality and
Social Psychology,
60, 711—725.
Tice D. M. (1993). The social motivations of people with Iow self-esteem. W: R.
F. Baumeister (ed.), Self-esteem: The puzzle of Iow self-regard, (s. 37—53),
Plenum Press, New York.
Bibliografia
159
Tice D. M., Baumeister R. F. (1990). Self-esteem, self-handicapping and
self-presentations: The strategy of inadeąuate practice. Journal of Personality,
58, 443—464.
Tubek M. (w druku). Samoutrudnianie; Mechanizm obronny czy świadoma strate
gia.
Tucker J. A., Vuchinich R. E., Sobell M. B. (1981). Alcohol consumption as
a self-handicapping strategy. Journal of Abnormal Psychology, 90, 220—230.
Turner M. E., Pratkanis A. R. (1993). Effects of preferential and merilorious
selection on performance: An examination of intuitive and self-handicapping
perspcctives. Personality and Social Psychology Bulletin, 19, 47—58.
Weary G., Williams J. P. (1990). Depressive self-presentation: Beyond self-han
dicapping. Journal of Personality and Social Psychology, 58, 892—898.
Weidner G. (1980). Self-handicapping following learned helplessness and the type
A coronary-prone behavior pattern. Journal of Psychosomatic Research, 24,
319—325.
Weiner B. (1980). A cognitive (attribution) — emotion — action model of moti-
vated behavior: An analysis of judgments of helpgiving. Journal of Personali
ty and Social Psychology,
39, 186—200.
Widerszal-Bazyl M. (1978). Kwestionariusz do mierzenia motywu osiągnięć.
Przegląd Psychologiczny, 2,
355—368.
Wiechnik R., Drwal R. Ł. (1987). Inwentarz samowiedzy. W: R. Ł. Drwal (red.),
Techniki kwestionariuszowe w diagnostyce psychologicznej.
Wybrane zagad
nienia, Wyd. UMCS, Lublin.
Wilk .1. (1993). Tendencja do posługiwania się strategią autohandicapu jako ce
cha jednostki: Sprawdzenie trafności Skali ASO. Nie opublikowana praca
magisterska, WSP Opole.
Wood R., Bandura A. (1989). Impact of conceptions of ability on sclf-regulatory
mechanisms and comp!ex decision making. Journal of Personality and Social
Psychology,
56,407—415.
Wrześniewski K. (1993). Styl życia a zdrowie: Wzór zachowania A. Wydawnic
two Instytutu Psychologii PAN, Warszawa.
Wrześniewski K., Zyzanski S. .1.. Jenkins C. D. (1980). Polsko-amcrykańskic
badania nad wzorcem zachowania, stanowiącym czynnik ryzyka zawału ser
ca. Przegląd Psychologiczny, 23, 35—46.
Zimbardo P. G. (1977). Shyness: What it is and what to do abotil it. New York,
Jove.
Żmitrukicwicz A. (1993). Skuteczność samoutrudniania jako techniki wywierania
korzystnego wrażenia na innych. Nie opublikowana praca magisterska, WSP
Opole.
Zuckcrman M., Allison S. N. (1976). An objective measure fcar of success: Cons-
tiuclion and vnlidalion. Journal of Personality Assesmcnl, 40. 422 430.