15
Kreacjonizm
(15)
Mieczys³aw Pajewski
Trzy wielkie pytania
1
Ka¿dy myœl¹cy cz³owiek prêdzej czy
póŸniej zadaje sobie trzy wielkie pytania:
Sk¹d siê wziêliœmy?
Dlaczego istniejemy?
Dok¹d zmierzamy?
Dzisiaj skutecznie wmówiono nam
ewolucjonistyczn¹ bajeczkê, ¿e ¿ycie jest
kosmicznym przypadkiem. A jeœli tak,
to ¿ycie nie ma celu, ¿ycie jest kpin¹,
a my wszyscy jesteœmy tylko nawozem
historii.
Ewolucjonista Richard Dawkins na-
pisa³ kiedyœ, ¿e ¿yjemy we Wszechœwie-
cie, w którym nie ma projektu, który nie
ma celu, w którym nie istnieje dobro czy
z³o, jest tylko bezlitosna obojêtnoœæ.
2
Skoro ewolucjonizmu naucza siê tak po-
wszechnie w szko³ach i uniwersytetach,
to czy mo¿na siê dziwiæ, ¿e tak wielu traci
sens ¿ycia?
Psycholog Susan Blackmore, wycho-
wanka Dawkinsa, uzna³a, ¿e „jeœli zasta-
nowimy siê nad ewolucj¹ i nad tym, dla-
czego my, ludzkie istoty, istniejemy, to
musimy dojœæ do wniosku, ¿e nie ma ab-
solutnie po temu ¿adnego powodu”.
3
Blackmore broni legalizacji narkotyków,
co jest zgodne z jej pogl¹dem, ¿e ¿ycie
nie ma celu – bo skoro tak, to niewa¿ne,
czy ludzie bêd¹ niszczyæ siebie (lub in-
nych).
Ale Biblia daje prawdziwe i zadowala-
j¹ce odpowiedzi na te pytania. Sk¹d siê
wziêliœmy? „Na pocz¹tku Bóg stworzy³
niebo i ziemiê” (Rodz. 1:1). Nie by³ to przy-
padek. I stworzy³ on nas „na swoje wy-
obra¿enie” (Rodz. 1:27).
Dlaczego istniejemy? Samochód czy
krzes³o zosta³y skonstruowane dla jakie-
goœ celu. Podobnie jest z Wszechœwia-
tem. Poniewa¿ Bóg nas stworzy³, musia³
mieæ w tym jakiœ cel. Wiele fragmentów
Biblii o tym wspomina – naszym g³ów-
nym celem jest po prostu wys³awianie
Boga i radowanie siê Nim, Jego obecno-
œci¹ na zawsze. Ksiêga Objawienia 4:11
mówi: „Godzien jesteœ, Panie i Bo¿e nasz,
odebraæ chwa³ê i czeœæ, i moc, boœ Ty
stworzy³ wszystko, a dziêki Twej woli ist-
nia³o i zosta³o stworzone”. A Psalm 16:11
stwierdza: „pe³nia radoœci u Ciebie, roz-
kosz na wieki po Twojej prawicy”. Ateiœci
maj¹ racjê – jeœli stworzenia nie by³o, je-
œli Stwórca nie istnieje, to ¿ycie nie ma
celu.
Dok¹d zd¹¿amy?
Jasne jest, ¿e odpowiedŸ na to pyta-
nie zale¿y od tego, sk¹d siê wziêliœmy?
W ujêciu ewolucjonistycznym œmieræ by³a
zawsze elementem rzeczywistoœci, gdy¿
dziêki œmierci nieprzystosowanych dzia-
³aæ mo¿e dobór naturalny. Œmieræ jest tu
koñcem wszystkiego.
Ale Biblia ujawnia, ¿e œmieræ nie ist-
nieje od zawsze, jest to intruz, „ostatni
wróg” (1 Kor. 15:26). Stworzenie znajdu-
je siê w stanie upadku wskutek buntu
Adama (Ks. Rodz. 3) i zostanie „wyzwo-
lone z niewoli zepsucia” (Rzym. 8:18-23).
Umo¿liwi³ to Jezus Chrystus, bior¹c na
siebie przekleñstwo œmierci. Jego zmar-
twychwstanie œwiadczy o pokonaniu
mocy œmierci. A wiêc i my, potomkowie
Adama bêd¹cy „w Chrystusie” (1 Kor.
15:21-22) wygl¹damy nowego nieba
i nowej ziemi, kiedy œwiat bêdzie posia-
da³ pierwotn¹ doskona³oœæ, jak¹ mia³
w czasie stworzenia (2 Piotra 3:13; Obj.
21:3-4).
Historia opisana w Ksiêdze Rodzaju
daje odpowiedzi na trzy wielkie pytania,
jakie ludzie stawiaj¹ od wieków.
Autorytet Biblii
4
Ale dlaczego akurat w Biblii mamy po-
szukiwaæ odpowiedzi na te pytania? Dla-
tego po prostu, ¿e Autor Biblii zas³uguje
na zaufanie. Bóg jest najwy¿szym i jedy-
nym autorytetem we wszystkich spra-
wach, o których napisa³ w Piœmie Œwiê-
tym. Inaczej mówi¹c, poniewa¿ Bóg jest
autorem wy³¹cznie prawdy i nie jest au-
torem nieprawdy, to ka¿dy tekst Biblii jest
œwiadomie i celowo w nadprzyrodzony
sposób przezeñ natchniony i godny za-
ufania, nawet w sprawach nauki.
Zetkn¹wszy siê z prawd¹ cz³owiek
musi zdecydowaæ, czy zostaæ pos³uszny
Autorowi prawdy, czy odrzuciæ zarówno
prawdê, jak i Boga. Nie ma tu ¿adnej po-
œredniej drogi. Kompromis w tej sprawie
jest niemo¿liwy.
W tej serii artyku³ów interesuje nas
zw³aszcza postawa chrzeœcijanina – co
jest dla niego najwy¿szym autorytetem,
gdy czyta on i przekazuje innym prawdy
Pisma Œwiêtego? Biblia czy nauka? Au-
tor Biblii czy eksperci naukowi? Tu rów-
nie¿ nie ma ¿adnego neutralnego stano-
wiska. Ortodoksyjni protestanci stale
utrzymywali i utrzymuj¹ kilka dobrze okre-
œlonych artyku³ów wiary:
· Biblia jest nieomylnym S³owem
Bo¿ym
· Biblia jest jedyn¹ regu³¹ wiary i ¿y-
cia chrzeœcijañskiego
· Wiedza ludzka powinna byæ w pe³-
ni podporz¹dkowana Pismu Œw.
5
Zasady takie nie pozwalaj¹ narzucaæ
Biblii ¿adnych doktryn pochodz¹cych
spoza niej. Niektórzy nazywaj¹ to funda-
mentalizmem, my jednak wolimy nazywaæ
16
Kreacjonizm
1
Don B
ATTEN
, „Answering life’s big
questions”, Creation, December 2007 –
February 2008, vol. 30, no. 1, s. 6.
2
Richard D
AWKINS
, „God’a Utility Func-
tion”, Scientific American, November
1995, vol. 273, no. 5, s. 62-67.
3
„The world according to... Dr Susan
Blackmore”, The Independent, 21 Janu-
ary 2004, www.susanblackmore.co.uk/
journalism/World%20indy.htm
4
Lawrence E. F
ORD
, „Honoring the
Word of the Creator”, Acts & Facts, Sep-
tember 2007, vol. 36, no. 9, s. 4-5.
5
Por. Lewis Sperry C
HAFER
, Chafer Sys-
tematic Theology. Volume One, Dallas
Seminary Press, Dallas, TX 1980, s. 15.
to chrzeœcijañstwem biblijnym. Biblijnym,
poniewa¿ dzisiejsi chrzeœcijanie nie s¹
zgodni nawet co do tej chronologicznie
pierwszej prawdy – faktu stworzenia.
Wielu z nich woli zawieraæ kompromis
z niebiblijnymi pogl¹dami, wymyœlaj¹c ta-
kie koncepcje jak teistyczny ewolucjo-
nizm, kreacjonizm progresywny czy kre-
acjonizm procesualny. Chc¹ w ten sposób
zyskaæ aprobatê ze strony tych, którzy
odrzucaj¹ pogl¹d, ¿e to Bóg stworzy³
wszystko, co istnieje. Szukaj¹ bardziej
uznania w œwiecie akademickim ni¿ au-
torytetu biblijnego. Zapominaj¹ jednak,
¿e „ka¿dy z nas o sobie samym zda spra-
wê Bogu” (Rzym. 14:12). Czy nie lepiej
wówczas powiedzieæ, ¿e wierzyliœmy i na-
uczaliœmy tego, w co wierzy³ i czego na-
ucza³ Jezus?
Nie ma trzeciej drogi, gdy rozwa¿amy
autorytet Biblii. Albo chrzeœcijanie ufaj¹
jej, albo stawiaj¹ siê ponad jej Autora.
Mieszanie s³ów Stwórcy z wytworem cz³o-
wieka, zwanym nauk¹ wspó³czesn¹, nisz-
czy integralnoϾ Biblii, stawia znaki za-
pytania nad pewnymi jej fragmentami,
zw³aszcza nad pierwszymi rozdzia³ami
Ksiêgi Rodzaju. Jednak, jeœli kwestionu-
jemy biblijny opis stworzenia, poniewa¿
niezgodny jest on z ustaleniami dzisiej-
szych uczonych, to równie dobrze mo¿e-
my zakwestionowaæ dziewicze poczêcie
lub zmartwychwstanie. Podwa¿anie bi-
blijnego kreacjonizmu jest tylko pocz¹t-
kiem na d³ugiej drodze, której koñcem jest
niewiara.
Mieczys³aw Pajewski
"[...] Czy jednak w tych wszechstronnych i nu¿¹cych docie-
kaniach przez œwiat nauki prowadzonych i szukaj¹cych sensu
istnienia, nie nale¿a³oby raczej wejrzeæ w siebie? «Wejrzyjcie
w siê, wejrzyjcie w siê, o narody przemierz³e!» (Sof 2,1 BG).
Czy przyczyna z³a nie znajduje siê w nas samych? Cz³o-
wiek jest twórc¹ nauki i cz³owiek buduje cywilizacjê, która
mo¿e doprowadziæ wiedzê do triumfu, a wielu ludzi do upad-
ku i degeneracji.
I tutaj musimy wkroczyæ na teren problemów moralnych
cz³owieka, ¿yj¹cego w ró¿nych cywilizacjach na przestrzeni
dziejów.
[...] Œwiadomie czy nieœwiadomie narasta w sercu cz³owieka
têsknota do czegoœ lepszego i wznioœlejszego, ani¿eli daje ten
œwiat; narasta pragnienie poszukiwania czegoœ niezmiennego
i niewzruszonego w swej wartoœci. Niezale¿nie od trudów i wy-
si³ków w pocie czo³a, aby zdobyæ chleb powszedni, niezale¿-
nie od trosk i k³opotów, jakimi przygniataj¹ doœwiadczenia co-
dziennego ¿ycia, poza zmys³owym po¿¹daniem cia³a
i poszukiwaniem, nie przebieraj¹c w œrodkach, z³ota, potêgi i s³a-
wy – tkwi i daje znaæ o sobie ukryte, niesprecyzowane nawet,
d¹¿enie do czegoœ piêkniejszego i koj¹cego, g³êboka i tkliwa
têsknota za pozazmys³owymi i pozaziemskimi celami...
I to w³aœnie d¹¿enie i tê têsknotê wyrazi³ w poetyckiej for-
mie król, prorok i poeta Dawid:
„O, jak mi³e s¹ przybytki twoje,
Panie Zastêpów!
Dusza moja wzdycha i omdlewa
Z têsknoty do przedsionków Pañskich.
Serce moje i cia³o moje wo³a radoœnie do Boga ¿ywego.
B³ogos³awieni, którzy w domu twoim mieszkaj¹,
Nieustannie ciebie chwal¹!
Albowiem lepszy jest dzieñ w przedsionkach twoich,
Ni¿ gdzie indziej tysi¹c;
Albowiem s³oñcem i tarcz¹ jest Pan, Bóg.
£aski i chwa³y udziela Pan,
Nie odmawia tego, co dobre, tym,
Którzy ¿yj¹ w niewinnoœci.
Panie Zastêpów,
B³ogos³awiony cz³owiek, który ufa tobie!”
(Ps 84,2.3.5.11-13)
(Konstanty Bulli, "W poszukiwaniu zagubionej drogi".)