Proroctwo Oriona(1)

background image

Proroctwo Oriona na 2012r

ZMIANY NA ZIEMI

Eksploatacja ziemi

Przepowiednie proroków

Egipcjanie i Atlantydzi

Fenomen-pośmiewisko

ZAGŁADA NASZEJ CYWILIZACJI

Co wiedzieli starożytni kapłani i magowie?

Zagłada atlandyty

Orion - zapowiedź katastrofy

WENUS I ŚWIĘTE LICZBY MAJÓW

Ś

więte liczby

W hołdzie dla ery Lwa

Struganie odrzutowca z drewna

Co się stanie w grudniu 2012 roku?

KATASTROFA I REWELACJE PATRYKA GERYLA

Fragmenty książki Patricka Geryla Proroctwo Oriona na rok 2012

Opis Colemana

Odwrócenie biegunów

ODWRÓCENIE MAGNOSFERY - PYTANIE DO NASA

NIE GROZI NAM MAGNETYCZNA KATASTROFA

NUMEROLOGIA-OBLICZENIA EWY MAY

ZAGADKA WIELKIEJ PIRAMIDY

Budowa...

Co dokładnie wiemy o piramidzie

Mit a rzeczywistość

Milczące kamienie

Szczegółowe dane


To jest doprawdy coś nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozbłyski słoneczne
sięgają biegunów Ziemi.I wtedy - bum! Pole magnetyczne Ziemi również się odwraca i
zaczyna ona krążyć w odwrotnym kierunku. Biegun północny staje się południowym i na
odwrót! Rozumiecież Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracają!
Patrick Geryl / 05-04-2005

ZMIANY NA ZIEMI

Eksploatacja ziemi

Nasza droga matka Ziemia, Gaia, cierpi pod naciskiem naszych dążeń, które stały się nie do
zniesienia wraz z niepochamowanym wzrostem światowej populacji.
Obecna światowa populacja liczy 6 miliardów, do 2030 roku wzrośnie do 10 miliardów, do
2070 do 20 miliardów, pod warunkiem, że zostanie zachowane obecne tempo przyrostu. Sama
tylko ludzkość zużywa 40% podstawowej produkcji żywności i energii, jaką Ziemia ma do
zaoferowania dla wszystkich gatunków żyjących na niej. Tylko w przeciągu ostatnich 30 lat,

background image

ponad 1/3 naturalnych zasobów zostało zniszczonych przez ludzką eksploatację. Nasze rzeki
są zanieczyszczone a oceany umierają.
Gaia nie jest już w stanie dłużej znosić tego lania, na rezultaty tego nie będziemy musieli
długo czekać, to tylko kwestia czasu.
Nie musimy juz dłużej wierzyć naukowcom, którzy twierdzą , że globalne ocieplenie nie
może zostać udowodnione i że z Ziemią jest wszystko w porządku. Każdy kto potrafi patrzeć
i słuchać, zdążył już zauważyć, że nasz klimat się zmienia.
Pod koniec tego wieku lodowce na biegunach się roztopią, oceany zostaną zupełnie
zanieczyszczone, znikną lasy tropikalne i 2/3 wszystkich gatunków zwierząt! Nawet w takim
alarmującym stanie, większość z nas wydaje się być bardziej zainteresowana corocznym
dodatkiem rekompensującym inflację albo wynikami naszej ulubionej drużyny piłkarskiej w
lidze mistrzów, niż kwaśnym deszczem spadającym na nasze dachy.
Ś

rodkowy Wschód jest w stanie zamieszek, zagrożenie terrorystyczne po 911 wzrosło do tego

stopnia, że wpływa na życie wielu ludzi. Polaryzacja i nietolerancja pomiędzy kulturami
ś

wiata i religiami szybko przybiera na sile. Wielu ludzi doświadcza również drmatycznych

zmian w życiu osobistym. Bliskie związki i małżeństwa rozpadają się łatwiej i częściej niż
kiedykolwiek w przeszłości. Nasze stare, dobre prace od 9 do 17, które miały nam
zagwarantować proste przejście na emeryturę, już się skończyły - rotacja pracowników stała
się bardzo popularna. Powszechne wśród managerów stały się wypalenia, w wyścigu
szczurów coraz więcej osobów zaczyna z niego wypadać.
Nasza zachodnia gospodarka, stabilna przez dekady, teraz wydaje się być bardzo
niezrównoważona. Zatrudnienie przenoszone jest do krajów rozwijającyh się. Rozwój
gospodarczy wydaje się stale przyspieszać. czas potrzebny na wprowadzenie na rynek
nowych produktów stał się niewiarygodnie krótki. W wielu przypadkach produkt jest już
przedawniony zanim zostaje wprowadzony na rynek. Mamy do czynienia również z tymi
wielomilionowymi dyficytami różnych rynków, które stały się takim ciężarem, że mogą się
pod nim załamać. W dużej skali, korupcja i pranie brudnych pieniędzy staje się udziałem
globalnych korporacji. Nasz świat się zmienia, szybko się zmienia, mamy nawet wrażenie
jakby czas przyspieszał.

Przepowiednie proroków

Przepowiednie świat znał wielu proroków, wielu z nich przepowiadało zniszczenie i rozpacz
podczas nowego tysiąclecia, które wydaje się być takim magicznym okresem dla świata aby
się skończył. Takie przepowiednie miały miejsce nie tylko przed wejściem w obecne
tysiąclecie ale również w poprzednie. Wszyscy możemy poświadczyć , nie wydarzyła się
ż

adna katastrofa.

Byli również tacy jak Nostradamus (1503-1566), który przepowidział, że ludzkość do 2000
roku albo ucierpi od apokaliptycznego holokaustu będzie świadkiem niesłychanej zmiany i
narodzin nowej globalnej świadomości. Helena Pietrowna Bławatska (1831-1891),
założycielka Towarzystwa Teozoficznego, przewidziała, że podczas zamykania się 5200-
letniego okresu Kali Yuga nastąpi okres światła. Więc jest wciąż nadzieja ! :)
Najwyraźniejszym prorokiem ubiegłego stulecia jest jednak Edgar Cayce (1877-1945). Jest
on najlepiej udokumentowanym przypadkiem jasnowidza jaki kiedykolwiek istniał. Edgar
Cayce, znany jako śpiący prorok, wykonał 14,306 odczytów, będąc w stanie snu, w stanie
odmiennej świadomości, co zostało udokumentowane. Edgar Cayce stał się sławny dzięki
swym odczytom medycznym, ponieważ potrafił prawie ze stuprocentową pewnością
zdiagnozować dolegliwości swoich pacjentów. W większości przypadków wskazywał nawet
imię i adres lekarza, z którym należało się skonsultować! Wszystko to będąc w transie, znając
jedynie imię pacjenta, którego niegdy nie spotkał!

background image

Egipcjanie i Atlantydzi

W późniejszym okresie swojej kariery zaczął on przekazywać informacje na temat przeszłych
cywilizacji takich jak Egipcjanie i Atlantydzi oraz przepowiedział wydarzenia z przyszłości
naszej planety, które znamy pod nazwą Zmiany na Ziemi (ang. Earth changes).
Edgar cayce założył Stowarzyszenie Badań i Oświecenia aby zachować swoje prawa. Ta
organizacja istnieje do dzisiaj i jest nadal bardzo aktywna. O Edgarze Cayce napisano ponad
300 książek. Obecnie Cayce wciąż zadziwia wielu ludzi, ponieważ duża ilość jego
przepowiedni się sprawdziła, a wielu naukowców, głównie archeologów i egiptiologów
nauczyło się brać informacje przez niego podawane na serio i wykorzystywać je do
naukowych badań.
Cayce sugerował, że lata pomiędzy 1958 a 1998 będą okresem wielkich przemian, jednak te
przemiany nie doprowadzą do końca świata ale do początków Nowego Wieku. Jednym z
najsilniejszych argumentów jakich używał, było to, że przyszłość nie jest zdeterminowana i
ż

e wiele zależy od ludzkich intencji co do kształtu przyszłości. Zostawił więc pole do

interpretowania jego przepowiedni. Śpiący prorok zajrzał również w przeszłość ludzkiej
historii i dostarczył dokładnych informacji na temat starożytnych cywilizacji takich jak
Egipcjanie.
Setki jego odczytów dotyczyło zaginionej Atlantydy, która zanurzyła się Oceanie
Atlantyckim 10,500 lat przed Chrystusem podczas globalnego kataklizmu, powodzi
spowodowanej przez odwrócenie biegunów magnetycznych Ziemi.
Opisał on Atlantydów jako najbardziej rozwiniętych w historii ludzkości. Cayce wspomina
również o Komnacie Zapisów, bibliotece atlantydzkiej wiedzy, która została zachowana, po
ocaleniu tych, którzy przeżyli zatopienie, w dwóch miejscach na Ziemi.
Jednym z nich powinno być miejsce pomiędzy Sfinksem a Nilem na płaskowyżu w Gizie,
drugim jest Półwysep Jukatan w Meksyku. Według Cayce'a, Wielka Piramida (Cheopsa) w
Gizie została wybudowana 10,500 p.n.e. przez Toth'a z Atlantydy, znanego prze Greków jako
Hermes Trismegistus oraz prez wyższego kapłana Ra-Ta (oboje przetrwali potop).
Wybudowali Wielką Piramidę aby zachować kulturę Atlantydów. Edgar Cayce wyjaśnił, że
sam jest reinkarnacją Ra-Ta, wysoko postawionego kapłana, który uczestniczyl w budowie
Wielkiej Piramidy. Według Cayce'a , większość naszej współczesniej nauki i technologii jest
po prostu ponownym odkryciem technologii, które kiedyś należały do kultury Atlantydów.
Jak zostanie powoli pokazane, rzeczywiście starożytna wiedza rzuca nowe światło na naukę
oraz pomaga ukształtować nową eteryczną naukę. Części wiedzy Atlantydów zostały
sekretnie zachowane w tajemnych społecznościach takich jak wolnomularze. Większość
oryginalnej wiedzy jednakże została stracona. Podstawy zostały zachowany w starożytnej
sztuce nazywanej świętą geometrią, która obecnie została zrekonstruowana. Leonardo da
Vinci był członkiem takiego stowarzyszenia, który zachowywał sztukę świętej geometrii w
swoich dziełach sztuki. Kościół Rzymskokatolicki zakazał tej pogańskiej wiedzy, dozwolona
była jedynie wiedza pochodząca z Biblii. Temat uczestwictwa przez Leonarda da Vinci w
tajnym stowarzyszeniu został poruszony w książce Dana Brown'a Kod Leonarda da Vinci.
Chociaż książka ta w większości opisuje rzekome małżeństwo Jezusa z Marią Magdaleną i
ich potomstwo, wspomina ona również o tym jak duży nacisk kładł Leonardo na znaczenie
Złotego Środka, Phi. W naszych artykułach pokażemy, że naukowcy uzywają obecnie świętej
geometrii, geomterii Phi, do stworzenia całkiem nowej fizyki opartej na znaczeniu Złotego
Ś

rodka, Phi! Uważam, że Święty Graal, o którym mówi Kod Leonarda da Vinci nie oznacza

fizycznego obiektu, kielicha używanego podczas Ostatniej Wieczerzy ani pokrewieństwa z
Jezusem lecz w rzeczywistości oznacza zachowanie świętej geometrii i znaczenia Złotego
Ś

rodka, który ludzkość obecnie odkrywa na nowo!

background image

Fenomen-pośmiewisko

Okręgi w zbożu Wśród wyżej wspomnianych zmian jakie zachodzą na Ziemi w obecnym
czasie, ma miejsce dziwny i wyśmiewany fenomen-pojawianie się okręgów w zbożu na całej
planecie w przeciągu ostatnich 20 lat.
Dotychczas zgłoszono i skatalogowano około 10 tysięcy takich okręgów zbożowych. Wielu
uważa, że są to tylko wygłupy i prawdopodobnie wiele z nich jest rzeczywiście głupimi
kawałami, tak jak kawał Doug'a i Dave'a z 1991, którzy tworzyli takie okręgi przy pomocy
drewnianych belek.
Jednakże mnogość występowania okręgów zbożowych nie może być przypisana jedynie kilku
mistyfikacjom. Zjawiska te zostały dokładnie przebadane, prawdziwe okręgi nie wykazują
ż

adnych oznak uszkodzeń zboża, jedynie lekkie przypalenia przy łodydze tak jakby łodyga

została zgięta przy pomocy jakiejś nieznanej siły energetycznej.
Badania wykazały zmiany w polu elektromagnetycznym otaczającym te miejsca. Ktokolwiek
lub cokolwiek wykonało te okręgi staje się bez znaczenia w konfrontacji ze znaczeniem
wiadomości jaką te znaki próbują przekazać. Okręgi w zbożu ukazują nam zasady świętej
geometrii!
Podsumowanie Ostatni wiek był obfity w wydarzenia, szczególnie w przeciągu ostatnich 20
lat nastąpiło wiele zmian, który wydają się tworzyć dysharmonię i niestabilność na poziomach
społecznych i politycznych.
Wyraźne stało się również to, że nasz klimat się zmienia i wiele gatunków cierpi na głód i
masowe wymieranie. Edgar Cayce przepowiedział w latach 30 poprzedniego wieku wiele
obecnych wydarzeń. Przepowiedział także, że nauka ostatecznie odtworzy wiedzę
legendarnego kontynentu Atlantydy. Coś się dzieje na naszej planecie, zadziwiające jest to, że
Edgar Cayce przewidział te wydarzenia znane jako zmiany na Ziemi.
Wraz z tymi zmainai na Ziemi, rodzi się nowa świadomość naukowa.
Narodziny jej miały miejsce w małym kręgu naukowców, w większości poza głownym
nurtem nauki. Krąg tych naukowców wciąż się poszerza, wśród nich są profesorowie znanych
uniwersytetów w dziedzinach fizyki, biologii i neuropsychologii.
Ci naukowcy tworzą zupełnie nową, zapierającą dech w piersiach wizję, jednak publiczna
ś

wiadomość tej wizji jest znikoma, ponieważ media jedynie od czasu do czasu podają

drobiutkie fragmenty informacji. Ta nowa wizja odsłania przed nami tajemniczy wszechświat,
w którym ludzka świadomość odgrywa rolę o wiele ważniejszą niż kiedykolwiek wczesniej.
Poza tym, okazuje się, że nasza cywilizaja być może nie jest wcale szczytem ewolucji, staje
się coraz jaśniejsze, że inne wielkie i wysoce zaawansowane technologicznie cywilizaje
istniały przed nami. Atlantyda powstaje-tak jak przewidział Edgar Cayce! Nasza wiedza
przyspiesza w takim tempie, że być może w przyszłości książki historyczne będą opisywać
koniec 20 wieku i początek 21 jako epokę renesansu w nauce. Zobaczmy więc co nauka ma
nam do powiedzenia

Jan Wicherink / 22-09-2005

ZAGŁADA NASZEJ CYWILIZACJI

Co wiedzieli starożytni kapłani i magowie?

Według pewnej grupy astrofizyków ruchy gwiazd i gwiazdozbiorów mają co jakiś czas
wpływ na Słońce i wtedy zachodzi zdarzenie, które zabija cywilizację na Ziemi.
Prehistoryczni astronomowie zebrali zdumiewającą wiedzę o tym i zapisali ją w liczbach.
Do dziś całości tego kodu nie rozszyfrowano, ale najważniejsze elementy już poznano i

background image

opisano w wielu publikacjach.
Co najmniej od 100 lat znana jest święta liczba kalendarza Majów, bez wątpienia
odziedziczonego po znacznie wcześniejszej i wysoko rozwiniętej cywilizacji.
Na niej urywa się ich kalendarz obejmujący niewiarygodnie długi czas. Ta sama liczba, 11
804, zapisana inaczej, znajduje się w słynnej płaskorzeźbie Zodiaku z Dendery w Egipcie. Ma
on co najmniej 6 tysięcy lat i jest wyrytym w kamieniu przesłaniem ze znacznie starszej
epoki.
Podobna informacja zapisana jest za pomocą tzw. magicznych liczb.
Odpowiada im położenie trzech wielkich piramid w Gizie w Egipcie i równie wielkich, choć
mniej znanych w Teotihuacan w Meksyku.
Te dwie cywilizacje, powstałe ze wspólnego pnia, dramatycznie pragnęły przekazać coś
następnym pokoleniom.
Co wiedzieli starożytni kapłani i magowie?
Według pewnej grupy niezależnych naukowców badających stare przekazy i ich powiązania,
tym czymś jest dokładna data następnego kataklizmu, który ma nieodwracalnie zniszczyć
naszą cywilizację. Planeta przetrwa, my nie. Publikacje o tym zagrożeniu ukazują się od
bardzo niedawna, zaledwie od kilkunastu lat, gdy badaniem środowiska starożytnych
cywilizacji zajęli się specjaliści z takich dyscyplin nauki, jak astrofizyka, astronomia,
geofizyka, geologia i informatyka.
Kapłani i magowie, ludzie nauki dawnej cywilizacji, dysponowali ogromną wiedzą o ruchach
ciał niebieskich i mechanice nieba, nadal przewyższającą naszą. Przejęli ją od tych, którzy
byli przed Egiptem i przed Majami. Ci jeszcze wcześniejsi uczeni nakazali hermetycznej
kaście kapłanów prowadzić obserwacje nieba oraz przekazywać tę wiedzę z pokolenia na
pokolenie. Niestety, z biegiem lat nastąpiło załamanie rozwoju cywilizacji, co również
przewidzieli, ale zapisy pozostały. Nie na taśmach, dyskach czy w księgach, nie w językach,
które zapomniano, ale zachowane niemal na wieczność w świętych liczbach, w kamieniu i
budowlach
Stanowczo za późno odczytujemy te przekazy i zaczynamy je rozumieć.
Jeśli im wierzyć, to data naszego końca jest bardzo bliska. 22 - 23 grudnia 2012 roku
Oczywiście dawni kapłani nie posługiwali się naszym kalendarzem, używali niezmiennego,
odwiecznego kalendarza gwiazd. Dopiero badając te zależności i porównując dane ze starymi
zapisami, nauka dowiaduje się, że ruch i pozycje gwiazd podlegają pewnym żelaznym
regułom i precyzyjnym układom. Wynikają z nich wydarzenia, które co pewien czas niosą
zagładę życia na Ziemi, trzeciej planecie od Słońca.
Dlaczego prehistoryczni naukowcy z taką obsesją i wytrwałością obserwowali ruchy nieba?
Dlaczego wyliczyli precyzyjnie datę następnego kataklizmu?
Otóż dlatego, że według wciąż częściowo tylko odczytanych tekstów z hieroglifów i pisma
Majów, udało im się wyliczyć datę tego wydarzenia w ich epoce. Dzięki temu ocalała część
wiedzy i cywilizacji, która dała początek wielkim państwom w Indiach, Egipcie i Ameryce
Południowej. Ci, którzy nie należeli do tamtej cywilizacji i przeżyli - a były to małe grupy
ludzi - żyli w epoce kamiennej i tylko ich widziała do niedawna oficjalna nauka.
Kapłani owej cywilizacji prowadzili te obserwacje od prehistorii, zachowując ciągłość. Dzięki
temu wiedzieli, że te zdarzenia zachodzą rzadko, bardzo rzadko w porównaniu z życiem
jednego pokolenia, ale są nieuniknione. Zanim przewidzieli swój kres, wyliczyli, że w
odległych czasach wielokrotnie dochodziło do katastrof kosmicznych, a poprzednia miała
miejsce (według naszej skali czasu) 21 lutego 21 312 lat p.n.e. Dziś już wiemy o tym. Ich
Dzień Sądu nadszedł 27 lipca 9792 roku p.n.e. w erze Lwa. Taką datę przekazują teksty
piramid, oczywiście w języku liczb gwiezdnych.

background image

Zagłada Atlandyty

Za Platonem, który opierając się na tekstach znacznie wcześniejszego Solona (638-582
p.n.e.), opisał to wydarzenie w swojej pracy Timaios, nazywamy ich państwo Atlantydą.
Grecki filozof i badacz historii Solon przebywał w Egipcie przez wiele lat i dostąpił
wtajemniczenia w część ezoterycznej i hermetycznej wiedzy przez Wielkiego Kapłana z Sais,
który przekazał mu również historię i tragiczny koniec Atlantydy, zwanej w starym Egipcie
Aha-Men-Ptah. Od tamtego wydarzenia Atlantyda, jak głosi część naukowców, znajduje się
pod kilkukilometrową pokrywą lodową Antarktydy i szukanie jej gdzie indziej jest
bezsensowne. Według pewnej grupy astrofizyków ruchy gwiazd i gwiazdozbiorów mają co
jakiś czas wpływ na Słońce i wtedy zachodzi zdarzenie, które zabija cywilizację na Ziemi.
Prehistoryczni astronomowie zebrali zdumiewającą wiedzę o tym i zapisali ją w liczbach. Do
dziś całości tego kodu nie rozszyfrowano, ale najważniejsze elementy już poznano i opisano
w wielu publikacjach.
Co już wie współczesna nauka?
Aby w sposób najprostszy wyjaśnić, co i kiedy nas czeka, należy w wielkim uproszczeniu
podać opisane przez tych naukowców i badaczy podstawowe fakty.
Ziemia podlega ruchowi precesyjnemu, gdy jej oś, w odchyleniu od ekliptyki o 22,1°-24,5°,
przesuwa się po kolejnych znakach Zodiaku, czyli gwiazdozbiorach nazwanych w
starożytności Waga, Lew, Rak, Panna, Ryby itd.
Już w tamtych czasach wyliczono, że pełny obieg precesji trwa 25 920 lat. Nasza cywilizacja
nie dysponuje takimi obserwacjami, to zbyt długi dla nas okres. Zaobserwowano wtedy, że
mniej więcej w połowie tego okresu, czyli po 12 960 latach dzieje się coś niedobrego.
Uczeni kapłani zastanawiali się, co powoduje to zdarzenie. Po wielu latach, a nawet
tysiącleciach obserwacji znaleźli przyczynę.
Zgodnie z ich teorią sprawcą jest Orion, jego ruch na niebie w stosunku do Słońca. W skrócie
gdy konstelacja Oriona znajduje się w pewnej pozycji nieba, a w tym czasie cykl zmian plam
na Słońcu osiąga określony poziom, następuje zdarzenie określane jako zmiana pola
magnetycznego Słońca. Większość ciał niebieskich, w tym Słońce, są to gigantyczne
elektromagnesy mające swoje bieguny magnetyczne, co powoduje ich obrót wokół własnej
osi.
W pierwszej połowie okresu precesji Orion kilka razy znajduje się w takiej szczególnej
pozycji wobec Słońca, ale nie są spełnione inne warunki - a wiążą się one nierozerwalnie z
nasileniem plam na Słońcu. Z jednej strony mają one wpływ na tzw. jedenastoletni cykl
aktywności Słońca, a z drugiej intensywność plam podlega cyklowi w okresie 187 lat. Tamci
naukowcy dokładnie to wyliczyli, nasi astronomowie już też.

Orion - zapowiedź katastrofy

Podzielenie okresu precesji na dwa to za mało!

Trzeba znać dokładnie dzień i rok.
Sto czy dwieście lat odchylenia to katastrofa totalna.
Starożytni astronomowie obserwując niebo, zauważyli inne zależności, poznane przez nas
bardzo niedawno. Przede wszystkim to, że Orion w czasie zajmowania swojej fatalnej pozycji
widziany jest w letnią noc na Ziemi na obu półkulach. Patrząc w pogodną noc w niebo, na
pewno zobaczymy go nad głową. I jeśli pojedziemy np. do Nairobi czy Rio de Janeiro
(poniżej równika), też go zobaczymy. Orion jest wtedy jedyną konstelacją jasno widoczną na
obu półkulach. To zły znak. Jeszcze 100 lat temu nie był tam widoczny.
To jednak nie wszystko dla określenia tragicznego terminu. Dawni astronomowie wiedzieli,
ż

e przy okresie precesji 25 920 lat na jeden znak zodiaku przypada średnio 2160 lat (25

background image

920/12). Ale ich obserwacje dowiodły, że różne znaki Zodiaku mają zmienne okresy. I tak
Lew i Panna po 2592 lata, Baran i Byk po 2304 lata, Ryby 2016 lat, Bliźnięta i Rak po 1872
lata. Jak do tego doszli, pozostaje zagadką, ale jest to zapisane w staroegipskiej Księdze
ś

wiatła, nazwanej nietrafnie przez egiptologów Księgą Zmarłych.

A zatem, jeżeli poprzedni kataklizm miał miejsce w erze Lwa, to połowa okresu wynosi: 2592
(Lew) + 1872 (Rak) + 1872 (Bliźnięta) + 2304 (Byk) + 2304 (Baran) + 2016 (Ryby) = 12 960
lat,
czyli dokładnie połowa okresu precesji. Wydawałoby się, że mamy jeszcze sporo czasu, bo
9792 + nasze 2003 to tylko 11 795 lat. Ale przecież ostatni kataklizm wydarzył się w 1440
roku Lwa, a więc pozostały z ery Lwa jeszcze 2592 - 1440 = 1152 lata. Właśnie 1152, a nie
1440 trzeba odjąć od połowy okresu precesji. I mamy (a raczej oni wyliczyli) 12 960 - 1152 =
11 808 lat. Bardzo blisko świętej liczby Majów, która kończy kalendarz!
Jeśli od tej liczby odejmiemy rok poprzedniej katastrofy, znajdujemy rok naszej ery: 11 808 -
9792 = 2016. Ale takie dość proste wyliczenie to za mało, aby mieć pewność. Co prawda, co
to za różnica, czy zginiemy w 2012, czy 2016?Otóż bardzo ważna różnica. Znając dokładną
datę, można będzie coś ocalić z cywilizacji dla tych nielicznych, którzy przetrwają - różnica
choćby roku to klęska ostateczna. Tak rozumowali tamci astronomowie i kapłani.

ź

ródło:Bogusław Leng / 08-06-2005

WENUS I ŚWIĘTE LICZBY MAJÓW

Święte liczby

Aby nie rozwlekać tego wywodu; stwierdzono, że kluczem do dokładnej daty kataklizmu jest
planeta Wenus. Od niepamiętnych czasów Egipcjanie, a zwłaszcza Majowie obserwowali
Wenus i wiedzieli o niej wszystko. Czyli i to, że okres gwiezdny Wenus wynosi 584 dni -
kolejna święta liczba Majów (dokładnie 583,92). Okres obiegu Słońca przez Wenus to 225
dni ziemskich (dokładnie 224,584). Majowie podzielili te liczby i pomnożyli wynik przez 20
okresów gwiezdnych planety - nie wiemy, dlaczego, ale uważali, że kolejny kataklizm
związany jest z końcem jednego z dwudziestu okresów gwiezdnych Wenus. Otrzymali:
583,92/224,584×20 = 52 - następna święta liczba kodowa Majów.
W ich przekonaniu tylko w ostatnim roku wielokrotności liczby 52 zdarzy się katastrofa. W
roku 2012 upływa 227. okres liczby 52 od roku 9792 p.n.e. Pomijając skomplikowane
uzasadnienie, podzielili liczbę 52 przez 12 960 (połowa okresu precesji), co daje
0,004012345. To jest wartość, o jaką skorygowali pozostałe po ostatniej katastrofie 1152 lata
ery Lwa: 1152×0,004012345 = 4,6. To właśnie jest wielkość korekty Wenus, a zatem 11 808
- 4,6 = 11 803,4. Owe 20 okresów Wenus to 32 lata ziemskie (20×584/365). Przez 11 808 lat
upłynie dokładnie 369 okresów gwiezdnych Wenus, licząc w latach Ziemi (11808/32).
Ponieważ tamto zdarzenie miało miejsce w końcu lipca 9792 p.n.e., dodano 7 miesięcy do
liczby 11 803,4 i tak uzyskano świętą liczbę 011 804. Oto dowód liczby 11 804!
W grudniu 2012 roku dobiegnie końca kolejny dwudziesty okres gwiezdny Wenus i - jak
twierdzą nasi badacze - zbiegną się wtedy cztery znamienne czynniki: pozycja Wenus,
położenie Oriona wobec Słońca, maksymalne nasilenie aktywności Słońca i pozycja Oriona
wobec gwiazdozbioru Gemini (Bliźnięta).
Prowadząc skomplikowane obliczenia, prehistoryczni astronomowie ustalili, że w czasie
ostatnich katastrof Wenus zajmowała identyczną pozycję centralną na tle gwiazdozbiorów
Oriona i Gemini. Oczywiście Wenus nie ma wpływu na to, co się dzieje na Słońcu, to za mała
planeta, ale jej znamienna pozycja w dwudziestym okresie gwiezdnym uważana jest za boskie
ostrzeżenie, znak. Dzień Pański nadchodzi Ujmując to brutalnie, Orion i Gemini są już prawie

background image

na swoich miejscach, 187-letni okres aktywności Słońca jest niemal w szczycie (ostatnio
mamy jakieś gorące i suche lata, a zimy łagodne), Wenus z kolei zmierza nieubłaganie ku
swojej pozycji. Identycznej, jaką miała w tym układzie 9792 lata p.n.e.
Precyzyjne obliczenia orbity Wenus przez tamtych astronomów wykazały, że zajmie tę
pozycję, w wyniku korekty ery Lwa, po okresie 11 804 lat od dnia 27 lipca 9792 roku p.n.e.,
dokładnie 22-23 grudnia 2012 roku. Koniec kalendarza, rok Apokalipsy.
Dlatego liczba ta była u Majów święta, tak im to nakazali ich przodkowie, kimkolwiek byli.
Jak twierdzą nasi badacze, to właśnie zapisała nam tamta cywilizacja tysiące lat temu.
Piramidy w Gizie krzyczą o ruchach Oriona - obserwujcie Oriona, on niesie zagładę! Faktem
jest, że w 2012 roku ustawienie piramid względem Oriona będzie identyczne jak w roku 9792
p.n.e., co potwierdzają współczesne symulacje komputerowe. Piramidy powstały podobno po
tamtym kataklizmie, około roku 9400 p.n.e., ale ustawiono je z taką precyzją, żeby przekazały
ostrzeżenie potomnym.

W hołdzie dla ery Lwa

Jeszcze wcześniej powstał Sfinks, w hołdzie dla ery Lwa, pierwszej ery nowego świata.
Tajemnica wielkiej piramidy Szyb w komorze królewskiej w Wielkiej Piramidzie wskaże
idealnie gwiazdę Al.-Nitak, jej niebieski odpowiednik w pasie Oriona. Wtedy zegar Piramidy
się zatrzyma. Niestety, egiptolodzy nie zauważyli tych tajemniczych korelacji albo
przemilczeli je, bo bali się śmieszności. Utrzymują nadal, że Wielka Piramida to grobowiec
Cheopsa. Gdy Cheops, biedaczysko, się urodził, trzy piramidy stały już parę tysięcy lat i
pewnie tak samo drapał się w głowę jak nasi egiptolodzy, co to może być.

Struganie odrzutowca z drewna

To chyba on wpadł na pomysł, aby faraonowie budowali sobie takie grobowce. Może istotnie
gdzieś we wnętrzu Piramidy są ukryte szczątki jej prawdziwych twórców i ich tajemnicza
wiedza. Żadna z piramid faraonów nie dorównała Wielkiej Piramidzie. Przed Cheopsem
budował faraon Dżoser, ale jego piramida schodkowa w Sakkarze to struganie odrzutowca z
drewna w porównaniu z Wielką.

Co się stanie w grudniu 2012 roku?

Otóż, według przypuszczeń naszej grupy naukowców, Słońce może zmienić swoje pole
magnetyczne. Sądzą oni, że impuls do tego dadzą wszystkie główne gwiazdy konstelacji
Oriona (z wyjątkiem Bellatrix), które należą do grupy nadolbrzymów, bardzo gorące i jasne.
Wszystkie warunki będą idealnie spełnione. Tego dnia Słońce zacznie emitować światło
ś

wiateł, jak głosi egipska śKsięga światła - tamci ludzie je widzieli, niezwykle intensywne i

palące. Słońce podobnie jak Ziemia obraca się wokół swojej osi, jednak znacznie szybciej.

Punkt na równiku Ziemi pokonuje w ciągu godziny 1666 km, a na Słońcu 6000 km.
Ta szybkość obrotu i masa Słońca powodują, że jego pole magnetyczne jest ponad 20 000
razy większe od ziemskiego.
W grudniu 2012 roku nastąpi coś w rodzaju niewyobrażalnego krótkiego spięcia w polu
elektromagnetycznym Słońca.

ź

ródło:Bogusław Leng / 08-06-2005

KATASTROFA I REWELACJE PATRYKA GERYLA

background image

Fragmenty książki Patricka Geryla Proroctwo Oriona na rok 2012

O wszystkim tym wiedzieli ludzie, którzy zyli w starożytności i niepodobna im nie wierzyć.
Dlaczego? Bo nasze pole magnetyczne jest jednym z najmniej zrozumialych cudów
wszechswiata. W artykule Zmiany kierunków pola magnetycznego Ziemi w Science z 17
stycznia 1969 roku Allan Cox stwierdza: Istnieje zawstydzajacy brak teorii wyjasniajacej
obecny stan pola magnetycznego Ziemi. Jeszcze w roku 2000 sytuacja pozostawala
niezmieniona.

Co teraz mysla naukowcy? Nasze pole magnetyczne jest elektromagnesem. Wszyscy to
wiedza. Jak to się dzieje? Poniewaz nasza planeta obraca się, magnetyzm jest indukowany w
taki sam sposób, jak w cewce, przez która plynie prad elektryczny. Innymi slowy, Ziemia jest
gigantyczna pradnica z biegunem pólnocnym i poludniowym.

Nie pytaj o wiecej - naukowcy naprawde tego nie wiedza! Odwrócenie biegunów się zdarza.
Potwierdzaja to geolodzy. Dzieje się to co mniej wiecej 11 500 lat, ale nikt nie wie dlaczego.
Wszystkie spekulacje sprowadzaja się do nieznanej sily, powodujacej te odwrócenia - ale
dotychczas nie ma na to odpowiedzi. Zawstydzajace? No chyba!

To kieruje nasza uwage ku Sloncu - tam mozemy zobaczyc, jak potezne moga byc
odwrócenia magnetyczne! Sily magnetyczne sa prawdziwym powodem milionów wybuchów
jadrowych na Sloncu, jest ono bowiem gwiazda magnetyczna: ma biegun pólnocny, biegun
poludniowy i równik.

Podobnie jak Ziemia, Slonce się obraca. Obrót Slonca jest bardzo szybki, ponad 6000
kilometrów na godzine. Powstaje mnóstwo pól magnetycznych, które rozgrzewaja korone
sloneczna do temperatury powyzej l 000 000°C. Pojedynczy rozblysk sloneczny
spowodowany krótkim spieciem w jednym z pól magnetycznych wytwarza energie równa
dwóm miliardom bomb wodorowych! Wyobrazcie sobie taki wybuch na Ziemi, a szybko
obliczycie straty, jakie móglby spowodowac.

Nastepnie wezmy plamy sloneczne. Charakteryzuje je potezne pole magnetyczne. Sila
magnetyczna plam slonecznych jest ogromna - 20000 razy wieksza, niz Ziemi. Plamy
sloneczne przebijaja powierzchnie Slonca co 11 lat - tyle wynosi ich cykl. Na poczatku
kazdego cyklu bieguny plam slonecznych odwracaja się, powodujac gigantyczne eksplozje
nuklearne!

To kieruje nas ponownie ku starozytnym. Odkryli oni teorie pól magnetycznych Slonca.
Cotterell w swojej ksiazce Prorocza wiedza Majów opisuje te teorie, przedstawiajac
obliczenia Majów dotyczace zmian pola magnetycznego Slonca.

To jest doprawdy cos nadzwyczajnego. Kiedy to się dzieje, ogromne rozblyski sloneczne
siegaja biegunów Ziemi. I wtedy - bum! Pole magnetyczne Ziemi równiez się odwraca i
zaczyna ona krazyc w odwrotnym kierunku. Biegun pólnocny staje się poludniowym i na
odwrót! Rozumiecie? Ziemia rusza w przeciwnym kierunku, a bieguny się odwracaja!

Po przeczytaniu tych zapisków ogarnal mnie strach. To jasne, że czeka nas swiatowa
katastrofa o nieznanych rozmiarach. Niemal cala ludzkosc zniknie z powierzchni Ziemi.
Europa powróci do epoki lodowcowej i stanie się terenem niemozliwym do zamieszkania z
powodu zanikniecia cieplego pradu - Golfsztromu. W Ameryce Pólnocnej bedzie jeszcze

background image

gorzej. W jednej chwili znajdzie się ona pod lodem bieguna poludniowego, tak jak to się stalo
z Atlantyda. Nieuchronnosc katastrofy nie budzila watpliwosci. W swojej ksiazce The Path of
the Pole profesor Charles Hapgood pisze: Znalazlem dowód na trzy rozmaite pozycje bieguna
pólnocnego w niedawnym okresie. Podczas ostatniego zlodowacenia Ameryki Pólnocnej
biegun wydawal się znajdowac w Zatoce Hudsona, (...). Przesunal się na swoje obecne
miejsce posrodku Oceanu Arktycznego jakies 12000 lat temu.

Datowanie za pomoca metody badania rozpadu czastek radioaktywnych sugeruje, że biegun
znalazl się w Zatoce Hudsona jakies 50 000 lat temu, a przedtem byl ulokowany na Morzu
Grenlandzkim (...). Jeszcze 30 000 lat wczesniej biegun mógl znajdowac się w okregu Yukon
w Kanadzie. Jesli zmieni się biegun pólnocny, zmieni się takze poludniowy. Hapgood pisze,
co nastepuje: Powazny dowód na umiejscowienie bieguna w Zatoce Hudsona pochodzi z
Antarktydy. Przy ustawieniu bieguna pólnocnego na 60o szerokosci pólnocnej i 83o dlugosci
zachodniej, biegun poludniowy odpowiednio znajdowalby się na 60o szerokosci poludniowej
i 97o dlugosci wschodniej - na oceanie poza Wybrzezem Mac-Roberstona Ziemi Królowej
Maud, na Antarktydzie. To umieszczaloby biegun poludniowy okolo siedem razy dalej od
Morza Rossa na Antarktydzie, gdzie znajduje się on teraz.

Powinnismy się zatem spodziewac, że w tamtym czasie Morze Rossa nie bylo pokryte lodem.
Mamy dokladne potwierdzenie tego faktu. Polacz ze soba precesje równonocy, przesuniecie
się skorupy ziemskiej i odwrócenie pola magnetycznego, a otrzymasz w ten sposób obraz
kolosalnego mordercy. Góry i wyspy wypietrzy on w niebo i spowoduje gigantyczna zaglade.
Nikt nie kwestionuje powiazania pomiedzy epoka lodowcowa i zmianami magnetycznymi.

Zlodowacenie odgrywalo glówna role niemal we wszystkich katastrofach w dziejach Ziemi.
Steven M. Stanley z Uniwersytetu Johna Hopkinsa twierdzi, że ochlodzenie klimatu bylo
czynnikiem sprawczym wyginiecia gatunków w kambrze, a takze w permie, w dewonie itd.
Niewiele ponad 100 lat temu ludzi szokowalo przypuszczenie, że wielkie plyty lodowcowe o
grubosci póltora kilometra mogly pokrywac kiedys tereny o umiarkowanym klimacie w
Ameryce Pólnocnej i w Europie. Pózniej przyjeto teorie nie jednej, ale wielu epok
lodowcowych. Z czasem znaleziono dowody wystepowania okresów zlodowacen na calej
Ziemi, nawet w regionach tropikalnych.
Odkryto, że plyty lodowe obejmowaly niegdys ogromne przestrzenie zwrotnikowych Indii i
równikowej Afryki. Coleman, jeden z najwiekszych znawców epok lodowcowych, pisal w
swojej ksiazce Ice Ages Recent and Ancient (Epoki lodowcowe dawne i nowe): Odkryto
równiez, że te plyty lodowe rozmieszczone byly w sposób niejako kaprysny. Syberia, na
której znajduja się teraz najzimniejsze tereny swiata, nie byla pokryta lodem. To samo
dotyczy wiekszosci Alaski i terytorium Yukonu w Kanadzie, podczas gdy pólnocna Europa, z
jej stosunkowo lagodnym klimatem, pokryta byla lodem daleko na poludnie, az do szerokosci
Londynu i Berlina. Równiez wiekszosc obszaru Kanady i Stanów Zjednoczonych byla
pokryta lodem - lodowiec siegal az doCincinnati i do doliny Missisipi.

Opis Colemana.

Opis Colemana.

Profesor l.K. Charlesworth z Queen's University w Belfaście wyraża swoją opinię
następująco: Przyczyna tych wszystkich zmian, jedna z największych zagadek w historii
geologii, pozostaje nierozwiązana; mimo usiłowań całych pokoleń astronomów, biologów,
geologów, meteorologów i fizyków, odpowiedz ciągle nam umyka. Coleman, który w swoich

background image

poszukiwaniach spenetrował wiele terenów Afryki i Indii, badając tam dowody istnienia na
nich zlodowaceń, interesująco opisuje swoje doświadczenia w wynajdowaniu oznak bardzo
niskich temperatur w miejscach, gdzie spływał potem w promieniach palącego tropikalnego
słońca: W upalny wieczór na początku zimy 2,50 w głąb strefy gorącej, wśród tropikalnego
otoczenia trudno sobie wyobrazić, że ten teren był przez tysiące lat pokryty warstwa lodu o
grubości tysięcy metrów.

Kontrast pomiędzy przeszłością i teraźniejszością jest tak zdumiewający, że łatwo zrozumieć,
dlaczego geolodzy długo i zaciekle walczyli z teoria zlodowacenia Indii pod koniec karbonu.
Kilka godzin gmerania i stukania młotkiem w intensywnym afrykańskim słońcu, bez kropli
wody, aby żebrać prążkowane kamyki i płytkę łupku - to najbardziej wyrazisty kontrast
pomiędzy teraźniejszością i przeszłością, bo chociaż 27 sierpnia to dopiero wczesna wiosna,
upal jest taki, jak w gorący dzień sierpniowy w Ameryce Północnej. Suchy, obezwładniający
blask i lejący się pot sprawia, że myśl o grubych warstwach lodu zalęgających w tym samym
miejscu wydaje się wręcz nieprawdopodobna, ale bardzo nęcącą

Wiemy zatem juz, że okresy zlodowaceń i przesunięcia biegunów zdarzają się często. Za
kilka lat znowu ma do tego dojść. Co się wydarzy? Ruch obrotowy Ziemi gwałtownie się
zwolni, a następnie zmieni kierunek. Obecnie Ziemia porusza się z zachodu na wschód,
potem będzie się obracać ze wschodu na zachód. Innymi słowy, Ziemia będzie nadal obracać
się wokół swojej osi. To oznacza, że Ziemia będzie musiała zwolnic i zacząć obracać się w
przeciwnym kierunku. Nastąpi to w czasie krótszym niż doba, a towarzyszyć temu będą
potężne zmiany, kataklizmy, śmierć miliardów ludzi i wielkie zniszczenie.

Następnie sytuacja unormuje się ponownie, tyle ze nastąpią zmiany klimatyczne w związku z
przesunięciem się biegunów.

Teraz możecie mnie spytać: Czy jesteś pewien tego, co mówisz To logiczne pytanie, na które
spróbuje odpowiedzieć. Data 27 lipca 9792 roku p.n.e. Została odczytana przez Alberta
Slosmana z hieroglifów. Koniec świata zgodnie z przepowiedniami Majów ma nastąpić 21-22
grudnia 2012 roku n.e.

Teksty Egipcjan wskazują na szczególna pozycje Wenus w momencie, kiedy Atlantyda uległa
zniszczeniu. Wenus ma doniosłe znaczenie także dla Majów. By się o tym przekonać,
wystarczy przeczytać Prorocza Wiedze Majów. Kod Wenus znalazł się w ich inskrypcjach i w
budowlach. Moje przewidywania, które następnie udowodniłem matematycznie, mówiły, że
w tekstach egipskich można znaleźć te same kody. W Egipcie istniał podziemny kompleks
pomieszczeń, których Herodot nazwał wielkim labiryntem, składający się z ponad 3000
komnat. Tam właśnie dokonywano obliczeń astronomicznych! Były one kontynuacją tych,
które przedtem przeprowadzano na Atlantydzie. Przechowano je, bo, jak ze zdumieniem
przeczytałem, Atlantydzi znali dokładną datę zniszczenia ich lądu juz na 200 lat przed
katastrofą! Tu apeluje do waszych umysłów. Chce, żebyście zrozumieli, że oni obliczyli
termin końca Atlantydy - teraz spoczywającej pod biegunem południowym.

Dodajcie do siebie zmiany pól magnetycznych i precesje, a wynikiem będzie kolosalny
kataklizm, o którym mówili od początku. W powiązania pomiędzy latami 2012 n.e. I 9792
p.n.e. Nie ma, co wątpić. Jeśli w dalszym ciągu będziemy lekceważyć te odkrycia, wszyscy
zginiemy. Dzwony powinny bić na alarm na całym świecie! To wydarzenie będzie
porównywalne z eksplozją 10 000 bomb atomowych naraz. Cale kontynenty przestana istnieć.
Miliardy ludzi zgina. Będzie to największa tragedia na świecie od czasów biblijnego potopu.

background image

Oparte jest to nie na niejasnych przesłankach, ale na matematyce i wiedzy, która posiadły w
tajemniczy sposób ludy starożytne. Chyba ze podejmiemy środki zaradcze na szeroka skale,
by uzbroić się przeciwko tej masowej destrukcji. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy zdoła się
uratować. Ale jeżeli nie zrobimy nic - straty w ludziach będą o wiele większe.

Mówię wyraźnie:, jeżeli ludzkość nie przyjmie szybko do wiadomości znaczenia tej daty,
sama sobie zgotuje śmierć. Manuskrypty sprzed wielu stuleci potwierdzają, co następuje:

1. Obliczenia Majów i Egipcjan SA takie same.
2. Zarówno Majowie, jak i Egipcjanie niezależnie ustalili z wielka precyzja datę końca świata.
3. Egipcjanie i Majowie musieli dysponować znakomitym kalendarzem, by dokonywać
swoich obliczeń.
Z powyższych faktów, z których żadnemu nie można zaprzeczyć, możemy wywnioskować,
ż

e Majowie byli potomkami Atlantydów albo oparli swoja wiedze na przekazie tych, którzy

przeżyli kataklizm. Co do Egiptu, wiemy to juz z całkowitą pewnością? W ten sposób
możemy logicznie wytłumaczyć globalny kataklizm w roku 2012 n,.e. Ponadto ta wiedza
potwierdza, że obie cywilizacje nie tylko pochodziły z tego samego źródła, ale także, że obie
były w stanie same to udowodnić. To uzupełnia obraz i stawia nas w obliczu największego na
przestrzeni wieków wyzwania dla ludzkości: nadciągającego kataklizmu. Ta gigantyczna
katastrofa geologiczna może zetrzeć naszą cywilizację z powierzchni ziemi. Nasza reakcja
może być: rezygnacja, panika, rozpacz, uparte udawanie, że nic się nie dzieje itd. Ale w
przeciągu tych niewielu lat, jakie nam zostały, miejmy nadzieje, że ostrzeżenie dotrze do
wystarczającej liczby ludzi, by można było podjąć konieczne działania. To sprawi, że
najbardziej wartościową wiedzę będziemy mogli przekazać przyszłym pokoleniom.
Przypomnijmy sobie następujące słowa Franka C. Hibbena w jego książce The Lost
Americans.
Jedna z najbardziej interesujących teorii końca plejstocenu jest ta, która wyjaśnia te pradawna
tragedie olbrzymim trzęsieniem ziemi, gigantyczna erupcja wulkanu o niezwykłej,
katastrofalnej sile. Ta przedziwna idea znajduje potwierdzenie szczególnie w wierzeniach
ludów zamieszkujących tereny Alaski i Syberii. Pogrążone w mule, czasami pośród stert
kości leżą złoża popiołu wulkanicznego. Nie ma wątpliwości, że równocześnie z końcem
zwierząt plejstoceńskich, przynajmniej na Alasce nastąpiły potężne erupcje wulkaniczne. To
dowodzi, że zwierzęta, których ciała zachowane asa do dzisiaj, musiały zginąć i
błyskawicznie zostały zasypane popiołem - w ten sposób się przechowały.
Ciała, które po śmierci pozostają na powierzchni, rozkładają się, a kości rozsypują. Erupcja
wulkaniczna wyjaśnia wyginiecie zwierząt na Alasce -wszystkich naraz, w sposób, który jest
satysfakcjonującym nas dowodem. Stada zwierząt zginęły od razu z powodu gorąca i
uduszenia się lub nie bezpośrednio - zatrutymi wyziewami gazów wulkanicznych. Również
burze morskie towarzyszyły wybuchom wulkanów - burze w niezwykłych rozmiarach.
Różnice temperatur i wyrzucane w górę tony popiołu i pumeksu mogły wywołać ogromne
wiatry i wybuchy o niespotykanej gwałtowności. Jeśli to tłumaczy koniec wszystkiego, co
ż

yło, plejstocen miał istotnie bardzo gwałtowne zakończenie.

Przeczytajcie te słowa ponownie i zapamiętajcie na zawsze. Dlatego musimy pilnie wydobyć
na światło dzienne wiedze starożytnej Atlantydy o dniu następnego kataklizmu. Bez tej
zasadniczej informacji późniejsza cywilizacja może, za jakieś 12000 lat, znaleźć się nagle w
epoce kamienia łupanego. Nie wiem, czy aby przekazać te informacje, musimy zbudować
gigantyczne piramidy.

background image

Wiem, że te budowle odgrywały zasadnicza role w moich poszukiwaniach, że to one
doprowadziły mnie do miejsca, w którym krzyknąłem Eureka! Opierając się na czysto
matematycznych podstawach, badacz może wydedukować z tych budowli ogromne ilości
danych i wiedzy o kataklizmie. Ta wiedza z czasów starożytnych uczy nas następujących
rzeczy:

1. Nasza uzależniona od komputerów cywilizacja zostanie zrujnowana przez odwrócenie się
pola magnetycznego Słońca, które wyśle w przestrzeń kosmiczna chmurę naładowanych
elektromagnetycznie cząsteczek. Zakłóci to pole

Magnetyczne Ziemi, nastąpi przesuniecie skorupy ziemskiej, co spowoduje gigantyczna,
zalewająca wszystko fale.

2. Ta burza słoneczna i odwrócenie się biegunów zniszczy cały sprzęt elektroniczny.
Spowoduje to stratę 99,99999999% naszej wiedzy w ciągu zaledwie paru godzin.

3. Powstała na skutek przesunięcia skorupy ziemskiej gigantyczna fala zburzy całkowicie
wszystkie biblioteki i zniszczy wszystkie książki.

Aby sprostać temu wielkiemu wyzwaniu, musimy być, jak to juz udowodniłem, przygotowani
na najgorsze. Ci, co przeżyją, musza mieć podstawowa wiedze z zakresu wszelkich nauk, bo
będą musieli zaczynać od grzebania w ziemi. Nic z rzeczy ważnych dla nas nie będzie juz
funkcjonować - nic nie pozostanie. Od tych niewielu, którzy przeżyją, zależeć będzie, czy
nasza historia będzie miała dalszy ciąg, czy nie.

Kiedy spojrzeć na Ziemie z przestrzeni kosmicznej, ujrzy się błękitną planetę, pokryta
głównie woda? Oceany są nie tylko źródłem życia, ale i o tym będzie właśnie tutaj - również
przyczyna śmierci. Kiedy skorupa ziemska zaczęła się przesuwać, wszystko, zarówno masa
lądów, jak i wód, nabrała pewnej prędkości. Kiedy skorupa ziemska znowu przyśpieszyła i w
końcu się zatrzymała, wywołało to ogromne drgania. Porównajmy to z samochodem,
wjeżdżającym w mur. Im większa prędkość, tym silniejsze uderzenie. Kiedy płyty tektoniczne
uderzają jedna o druga, towarzysza temu tytaniczne trzęsienia, wybuchy wulkanów itd. W
niektórych miejscach płyty zgniatają się nawzajem w taki sposób, że tworzą góry o
kilometrowych wysokościach. Gdzie indziej lezące pod spodem warstwy rozrywają się,
otwierają i w ich głębinach znikają cale lady?
Nadchodzące wydarzenia apokaliptyczne nie dadzą się z niczym porównać. Będą tak
niszczycielskie, że trudno to pojąc. Podczas wypadku samochodowego zachodzi jeszcze inne
zjawisko. Jeżeli nie jesteś dobrze przypięty, możesz zostać wyrzucony z samochodu. Ludzie
nie zapinający pasów bezpieczeństwa wylatują przez przednie szyby, a jeśli wypadek
następuje przy dużej szybkości, rezultatem są ciężkie zranienia, a nawet śmierć. W języku
naukowców nazywa się to prawem bezwładności. Wszystkie przedmioty poruszające się z
pewna prędkością zachowują te prędkość.
Jest to prawo natury, które zawsze istniało i nigdy nie przestanie istnieć. Ofiary wypadków
samochodowych dobrze o tym wiedza. To uniwersalne prawo działa także w stosunku do
samej kuli ziemskiej. Jeżeli przestudiowałeś dokładnie poprzednie przesunięcia się biegunów
w opisie zagłady Atlantydy, wiesz, że to wszystko wydarzyło się zaledwie w ciągu kilku
godzin.

Naukowo można udowodnić, że przesuniecie skorupy ziemskiej wyniosło 29°. Świadczą o
tym stwardniale skały magnetyczne, które jeszcze teraz wskazują na poprzedni, dawny

background image

biegun! Takie przesuniecie kątowe odpowiada przesunięciu skorupy ziemi o 3000
kilometrów! Wyobraźcie sobie, że musicie przejechać samochodem 3000 kilometrów w ciągu
15 godzin. Trzeba by jechać z szybkością 200 km na godzinę! Od momentu, kiedy Ziemia
zaczęła się poruszać, osiągnęła pewna szybkość. Jeżeli to się stanie za jednym szarpnięciem,
może cię wyrzucić w powietrze. Z chwila, kiedy Ziemia osiąga stałą prędkość, nie
zauważamy juz tego.
Teraz dochodzę do najważniejszego. Pole magnetyczne Ziemi odwraca się, i powstaje
gigantyczna fala wody niszcząca na swojej drodze setki istot żywych: ludzi i zwierząt. To tak,
jakby nagle pojawił się przed tobą gigantyczny mur, przed którym musisz zatrzymać nagle
swój wyścigowy wóz. Ale juz jest za późno! Ze straszna siłą uderzasz w przeszkodę i to
wyrzuca cię z samochodu. Oto, co dzieje się z oceanami w momencie kataklizmu. Z powodu
prawa bezwładności nie są w stanie się zatrzymać. Zależnie od kierunku, morza zaczynają
występować z brzegów.

Odwrócenie biegunów.

Ale sprawa jest bardziej skomplikowana. Wydarza się nie tylko poslizg skorupy ziemskiej,
ale równiez odwrócenie się biegunów. Ziemia zaczyna obracac się w przeciwnym kierunku
niz dotychczas! Nieszczescie, jakiego nie mozna sobie wyobrazic. Spójrzcie tylko na liczby.
Obwód równika wynosi okolo 40 000 kilometrów. Jako ze Ziemia robi calkowity obrót w
ciagu 24 godzin, oznacza to, że co kazde 24 godziny odbywamy podróz dlugosci 40 000
kilometrów. Podziel 40 000 kilometrów przez 24 godziny, a dojdziesz do szokujacego
wniosku, że krazymy dookola osi ziemskiej z predkoscia 1666 kilometrów na godzine. Jezeli
w czasie majacego nastapic kataklizmu Stany Zjednoczone przesuna się w kierunku obecnego
bieguna pólnocnego (przyszlego poludniowego), to tak jakby woda w porcie nowojorskim
nagle opadla. W Brazylii ukaza się wielokilometrowe plaze, bo woda sila zostanie
wypchnieta.

W przeciwstawnych masach ladów wydarzy się zjawisko przeciwne. Z nadzwyczajna
szybkoscia wody podniosa się na katastrofalna wysokosc. Gigantyczna fala, nigdy dotychczas
niewidziana, wysoka na setki metrów (tak, nawet ponad kilometr!) bezlitosnie zniszczy
wszystkie tereny nadbrzezne. Nie bedzie mozna uciec przed ta gwaltownoscia przyrody.
Nawet nieduze fale - 1O metrowej wysokosci - sa w stanie zetrzec z powierzchni ziemi
wszystko, co napotkaja na drodze. Co zatem zrobi taka sciana wody? Zaleje soba wszystko,
co zyje. Wyobrazcie sobie, że mieszkacie nad morzem i nagle widzicie fale o wysokosci
kilkuset metrów, zblizajaca się do was. Zanim zdolacie zareagowac, juz bedziecie przykryci
miliardami litrów wody morskiej! Nie zapominajcie, że ta gigantyczna fala ma ogromna
predkosc, powstala bowiem dzieki poteznym silom.
Ta energia musi zostac calkowicie rozprowadzona, zanim oceany wróca do dawnego spokoju.
To oznacza wielkie zniszczenie wszelkiego zycia. Gdy fala rozplynie się ponad ladami, zginie
wiecej ludzi, niz dotychczas we wszystkich wojnach w historii. W swojej ksiazce Voyage
dans I Amerique meridionale (Podróz do Ameryki Poludniowej) Alcide d'Orbigny pisze:

Twierdze, że zwierzeta ladowe Ameryki Poludniowej zostaly zniszczone wtargnieciem wody
na kontynent. Jak inaczej moglibysmy wytlumaczyc te calkowita destrukcje i jednorodnosc
kosci, odnajdywanych w pampasach? Jasnym dowodem tego jest niezmierna liczba kosci i
calych zwierzat, których ilosc jest najwieksza w ujsciach dolin, jak to wskazuje p. Darwin.
Odkryl on najwieksza ilosc szczatków w Bahia Blanca, w Bajada, a takze na wybrzezu i w
doplywach Rio Negro, równiez u ujscia doliny. To potwierdza, że zwierzeta byly unoszone
woda i w wiekszosci doplynely do wybrzezy. Bloto pampasów nagromadzilo się nagle w

background image

rezultacie gwaltownego naplywu mas wody, unoszacej ze soba grunt i inne szczatki
plywajace i mieszajacej je ze soba.
Zatem Amerykanie i Kanadyjczycy nie tylko znajda się teraz w temperaturze polarnej, ale
ponadto wsród mas wody splywajacej z gór, tratujacej wszystko, wyrywajacej z ziemi
drzewa, tak jakby nic nie wazyly, wyrzucajacej w powietrze zwierzeta i ludzi, samochody itd.
- na kilometry naprzód; nic, absolutnie nic nie uchroni się przed ta gwaltowna przyroda.
Nawet liczne zwierzeta morskie zgina, bo zostana zgniecione niesionymi resztkami i
wcisniete w ziemie. Bedzie to jeden gigantyczny, masowy grób - mieszanina cial setek
milionów ludzi i zwierzat.
Te ciala, które pozostana nienaruszone dzieki zamrozeniu, będą ostrzezeniem dla przyszlych
pokolen, by nie zaniedbywac wzmianek o silach, drzemiacych w naturze - tak, by nie
powtórzyl się dawny blad. Geolog Harlen Bretz pisze w The Channeled Scabland of the
Columbia Plateau (Journal of Geology, listopad 1923): Pod koniec ostatniego zlodowacenia
nastapila katastrofalna powódz. Ogromna sciana wody z grzbietami fal, ciagle
przewalajacymi się przed nia. Wysokosc jej dochodzila do 450 metrów. Przelewala się przez
szczyty pobliskich wzgórz jak ogromne wodospady i kaskady, szerokie na 15 kilometrów,
toczac przed soba calymi kilometrami ogromne, wielometrowe glazy. Potezne masy wody
wyplukaly kanaly, glebokie na wiele metrów, w bazaltowej plycie Plaskowyzu
Kolumbijskiego. Wyplywajac z doliny Clark Fork River w zachodniej Montanie i
przeplywajac przez pólnocne Idaho z predkoscia 16 km3 na godzine, woda osiagnela
glebokosc 250 metrów, plynac przez Wallula Gap na granicy stanów Waszyngton i Oregon, a
nastepnie splynela do Kolumbii w swojej nieprzejednanej wedrówce do Pacyfiku.
Wyplukujac od 30 do 60 metrów ziemi w wielu miejscach, powódz odslonila calkowicie 3200
kilometrów kwadratowych Plaskowyzu Kolumbijskiego, wyplukujac bloto i piasek,
pozostawiajac tylko nagie sciany dolin glebokich na 120 metrów, jak jalowe wspomnienie
dawnej swietnosci. Powódz skonczyla się równie szybko, jak się zaczela, w ciagu paru dni.
Pozostawila gigantyczne slupy rzeczne, które teraz byly wzgórzami o wysokosci ponad 30
metrów, i delte o obszarze 320 kilometrów kwadratowych w polaczeniu dolin Willamette i
Columbia River. W czesci tej delty znajduja się teraz Portland, Oregon, Waszyngton i
Vancouver. Zginely juz miliardy ludzi, a to jeszcze nie byl koniec. Gigantyczna fala
wydawala się posuwac naprzód bez konca. Siegala coraz dalej w glab ladu. Bylo się
bezpiecznym dopiero na wysokosci 1500 metrów ponad poziomem morza.
Oczywiscie, jezeli to miejsce nie podlegalo przesunieciom ladów! Nigdzie, doslownie nigdzie
nie mozna bylo byc pewnym przezycia. W tej heroicznej walce pomiedzy silami swiatla i
ciemnosci przewaga sil ciemnosci stawala się coraz bardziej widoczna. Cala kula ziemska
przezywala straszne chwile. Tu i ówdzie ludzie w rozpaczy usilowali wspiac się na
wierzcholek góry, by się zabezpieczyc przed podnoszacymi się wodami. Tylko niewielu się
udalo. Morze bylo zbyt potezne, by je pokonac. Ogromne, bezlitosne fale toczyly się naprzód.
Fala dotarla do piramid. Te potezne budowle nie byly w stanie oprzec się jej sile: pokryla je
fala powodzi. Grzmiac gwaltownie, woda poplynela przez wejscie i dostala się do komnaty
królewskiej. Przed tysiacami lat w tym miejscu odbywal się rytual zmartwychwstania. Dzisiaj
te komnaty byly zalane szalejaca woda. Cywilizacja cofnie się znowu do epoki kamiennej,
jesli w ogóle przetrwa. Opowiesci o tych wydarzeniach zdeterminuja pózniejsze zachowanie
ludzi w ciagu nadchodzacych tysiecy lat. Bedzie się o tym mówic i przekazywac opowiesci z
ojca na syna. Towarzyszyc temu będą niesmiertelne opowiadania o odwadze i rozpaczy, a
takze historyczne relacje o wydarzeniach. Zupelnie tak samo, jak to, co teraz czytamy o
dawnych katastrofach.

Autor:Patrick Geryl

background image

ODWRÓCENIE MAGNOSFERY - PYTANIE DO NASA.


Pytanie: Uczyliśmy się o magnetosferze i pasach promieniowania Van Allena na lekcjach
fizyki w szkole. Dowiedzieliśmy się, że bieguny magnetyczn ziemi odwracają się średnio raz
na 500,000 lat. Ostatnia zmiana zaszła około 700,00 lat temu, więc wydawałoby się, że
jesteśmy już bardzo spóźnieni.

Jakie są skutki zamiany biegunów magnetycznych? Jak zmieniłoby się pole chroniące nas
przed wiatrem słonecznym podczas fluktuacji pola magnetycznego?

Ricky

Drogi Ricky

Niektórzy ludzie obawiają się, że podczas odwrócenia pola magnetycznego, Ziemia odbierze
większą dawkę wysoko-energetycznych jonów i elektronów ( promieniowania ), co może
wpłynąć na nas i na inne istoty żyjące na Ziemi. Takie zjawisko nie zajdzie. Nawet dzisiaj,
osłona magnetyczna nie jest efektywna blisko biegunów magnetycznych, a jednak
promieniowanie odbierane tam blisko ziemi jest tylko trochę większe niż gdziekolwiek
indziej. Powedem tego jest fakt, że naszą główną osłoną przed takimi cząsteczkami nie jest
pole magnetyczne Ziemi lecz atmosfera, którą można przyrównać do 3 metrów betonu.

W każdym wypdaku, podczas odwrócenia biegunów magnetycznych pole magnetyczne nie
znika, jedynie staje się słabsze i powstaje kilka innych biegunów magnetycznych, w
nieprzewidywanych miejscach.

Pytanie: Czy możesz mi powiedzieć, kiedy bieguny magnetyczne ziemi zmienią się, i co się
wtedy stanie? Czy to się stanie szybko (sekundy) czy wolno? Dziekuję!
Sarah

Droga Sarah

Nikt nie wie, kiedy wydarzy się następne odwrócenie biegunów, w przeszłości, odwrócenia
pojawiały się średnio raz na 700,000 lat. Zmiana, kiedykolwiek się pojawi, będzie stopniowa
a pole nie spadnie do poziomu zerowego podczas tego wydarzenia. Gdyby tak się stało,
oznaczałoby to, że energia magnetyczna Ziemi została jakoś zamieniona lub rozproszona, a
wszystkie procesy, o których wiemy zajmują tysiące lat, jeśli nie więcej. Teraz, główne pole
(dipolowe) staje się coraz słabsze w stopniu około 7% na 100 lat, gdyby spadało w linii
prostej w takim tempie, możemy oczekiwać odwrócenia pola za 1000 do 2000 lat. To może
się zdarzyć, ale trend może się zmienić. Jednakże energia tego pola prawie w ogóle się nie
zmieniła. Wydaje się, że bardziej skomplikowane części tego pola (odpowiedniki kilkunastu
magnesów skierowanych w różnych kierunkach) stały się silniejsze, podczas gdy główne
bieguny (dipol) straciły na sile. Pole złożone jest jakby trochę słabsze (słabnie w miarę
oddalania się od źródła, czyli od jądra Ziemi), ale nie powinniśmy oczekiwać aby
kiedykolwiek drastycznie osłabło.

Pole biedunowe Słońca odwraca się co 11 lat, co zabiera mu około 1 roku lub więcej. Ale
magnetyzm Słońca jest inny.

background image

Mam nadzieję, że odpowiedziałem na Twoje pytanie.

David Stern

ź

ródło: Strony NASA

NIE GROZI NAM MAGNETYCZNA KATASTROFA.


Zbliża się kulminacyjny okres przemagnesowania Ziemi, którego zapowiedzią jest słabnące
ziemskie pole magnetyczne - ostrzegają uczeni.

Nie grozi nam jednak rychła katastrofa magnetyczna - przestawienie biegunów i zanik
ochronnego pola magnetycznego - uważa prof. Marek Lewandowski z Zakładu Magnetyzmu
Instytutu Geofizyki PAN.

Coraz częściej pojawiają się w świecie naukowym opinie, że lada moment nastąpi
przemagnesowanie Ziemi, czyli zamiana miejscami biegunów magnetycznych.
Spowodowałoby to znaczne osłabienie, a nawet przejściowy zanik ziemskiego pola
magnetycznego, które chroni powierzchnię naszej planety przed oddziaływaniem groźnego
wiatru słonecznego.

Te katastroficzne wizje są znacznie przesadzone. Wprawdzie spada natężenie pola
magnetycznego Ziemi, ale ciągle jest ono wyższe od średniej z ostatnich kilku tysięcy lat -
wyjaśnił prof. Lewandowski.

Jak tłumaczy, w historii Ziemi takie zjawiska występowały już co najmniej 100 razy. Są to
jednak procesy bardzo powolne i długotrwałe. Zmiana biegunowości może dokonywać się w
okresach od kilkuset tysięcy do kilkudziesięciu milionów lat. Również okresy przejściowe
rozciągają się na wiele tysięcy lat.

W świetle dotychczasowych badań nie można dokładnie przewidzieć momentu, w którym
nastąpi kolejne odwrócenie biegunów. Ostatni raz takie zjawisko wystąpiło około 740 tys. lat
temu.

Chociaż natężenie pola magnetycznego się obniża, to najbliższe odwrócenie biegunów nastąpi
nie wcześniej niż za 5 tys. lat. Pełny cykl zmiany biegunów może trwać nawet 10 tys. lat. Z
punktu widzenia człowieka nie będzie to żadną katastrofą. W dziejach gatunku ludzkiego
wystąpiły już trzy takie odwrócenia i wszystkie przeżyliśmy - powiedział prof. Lewandowski.

ź

ródło: geografia.servis.pl

NUMEROLOGIA-OBLICZENIA EWY MAY.



Opracowała: Ewa May,
w nawi
ązaniu do książki Patricka Geryla i Gino Ratinckxa
" Proroctwo Oriona na rok 2012"

background image

Książka Patricka Geryla i Gino Ratinckxa, znanych badaczy zagadek przeszłości pt: "
PROROCTWO ORIONA NA ROK 2012", w której złamali oni starożytne szyfry gwiezdne
sprzed tysięcy lat i ustalili, że w roku 2012 Venus, Orion i inne gwiazdy ustawią się w takiej
samej pozycji jak w roku 9792 p.n.e., roku poprzedniego "końca świata" - zafascynowała
mnie całkowicie, ponieważ w sposób prosty i rzetelny, a jednocześnie poparty obliczeniami
matematyczno-astronomicznymi, odkryciami archeologicznymi i faktami historycznymi -
ukazywała czarno na białym prawie 100% prawodpodobieństwo całkowitej zagłady Ziemi w
Roku 2012.

Autor, Patrick Geryl nawołuje w swej książce do rozpoczęcia natychmiastowego
przygotowywania się mieszkańców Ziemi na ten totalny kataklizm, ponieważ zostało bardzo
niewiele czasu. Ubolewa też, że tak późno zostały rozszyfrowane proroctwa starożytnych
Egipcjan i Majów, zapisane przez nich w piramidach, świętych miejscach i świętych pismach,
pozostawione dla nas jako ostrzeżenia i wskazówki jak się uratować. Że już może być nawet
za późno, by przedsięwziąć kroki mogące uratować mieszkańców naszej planety oraz dorobek
ludzkości.

Czytając książkę z zapartym tchem, byłam już o krok od przyjęcia za pewnik hipotezy autora,
ż

e koniec świata, czyli zagłada Ziemi i ludzkości, związana z powtarzającym się cyklem

precesji oraz położeniem konstelacji Oriona, przy jednoczesnej zmianie pola
elektromagnetycznego Słońca i Ziemi oraz zmianie biegunów - jest prawdą.

Wszystko na to wskazywało.

A jednak....... autor, przy całej wnikliwości z jaką zbadał okoliczności powtórzenia się w roku
2012 sytuacji sprzed 11804 lat, czyli totalnej zagłady (związanej wtedy m.in. z zatopieniem
Atlantydy) - nie wziął pod uwagę jednej bardzo ważnej rzeczy: kodu numerologicznego,
który rzuca się w oczy tak samo natrętnie jak kod astrologiczny i kalendarzowy, który odkrył
w trakcie badania tej zagadki, a który powtarza się zarówno u Egipcjan jak i Majów.

Pragnę podzielić się moim odkryciem, ponieważ rzuca ono nowe światło na proroctwo roku
2012 i na zdarzenia jakie mogą być z tym związane. Kod numerologiczny wyraźnie pokazuje
odmienność tego momentu w czasie, od roku 9792 p.n.e., pomimo udowodnionych
identycznych okoliczności astronomicznych jakie mają temu towarzyszyć i
prawdopodobieństwa doprowadzenia życia na Ziemi do totalnej zagłady.

Przyszłość ludzkości i przyszłość naszej planety po roku 2012, może okazać się momentem
Wielkiej Przemiany, Przebudzenia, Rozkwitu Nowej Świadomości oraz nowego kierunku w
dziedzinie kultury, nauki i sztuki. Tworzenia Nowej Jakości życia fizycznego i duchowego.

Kod numerologiczny nie wyklucza nasilenia się kataklizmów na Ziemi oraz zmian
astronomiczno-elektromagnetycznych, ale raczej nie będzie to totalna zagłada jak prawie 12
tys. lat temu. Nastąpi Wielka Transformacja. Ziemia się oczyści, ludzie będą zmuszeni
przewartościować sens tego, PO CO ŻYJĄ. Oto, co odkryłam (6 grudnia 2003r)

ODKRYŁAM, ŻE KOŃCA ŚWIATA NIE BĘDZIE,

PONIEWAŻ SUMA ROKU 2012 ORAZ SUMA LAT MIJAJĄCEGO CYKLU, OD DNIA
OSTATNIEJ GLOBALNEJ KATASTROFY I INNE WYLICZONE KODY
NUMEROLOGICZNE UKRYTE W PODANYCH W KSIĄŻCE LICZBACH

background image

DOTYCZĄCE TEGO OKRESU -
DAJĄ W WYNIKU, JAKKOLWIEK TO OBLICZAĆ.......CYFRĘ 5.

A jak wiadomo z mumerologii, 5-tka nie jest cyfrą mówiąca o końcu cyklu, o zakończeniu
pełnego okresu, TAK JAK KOD CYFRY 9 POJAWIAJĄCY SIĘ W OBLICZENIACH
PATRICKA G. (którego on nie zauważył, koncentrując się na obliczeniach matematyczno-
astronomicznych), w sumach liczb dotyczących każdej poprzedniej ery zakończonej jakimś
kataklizmem

5 jest cyfrą mówiącą o poszerzaniu horyzontów, charyzmatycznym i twórczym rozwoju, jest
symbolem kreatywności człowieka, mówi też o rozwoju wrażliwości duchowej. Jest znakiem
dynamicznych zmianach, uwolnienia się z okowów rutyny i starych struktur. Dążenia do
WOLNOŚCI. Mówi o przemieszczaniu się, ruchu, zmianie.

Myślę, że cyfra 5 - czyli szyfr zawierający w sobie wiedzę o tym, co wydarzy się w tak
szczególnym momencie, będąca kodem numerologicznym roku 2012, a także mijającego
cyklu od zatopienia Atlantydy w roku 9792 p.n.e. do roku 2012 n.e. i innych - daje informację
nie tyle o końcu pełnego cyklu ( bo wtedy kod musiałby wynosić 9), czyli zagładzie Ziemi,
ale o końcu skostniałego okresu i początku eksplozji duchowej świadomości, dawno
zapowiadanego przebudzenia, wyzwolenia w ludziach niezwykle twórczych potencjałów. To
będzie się wiązało również z pewnymi geologicznym i klimatycznymi zawirowaniami.

Ale brak w tej dacie i liczbie lat mijającego cyklu kodu numerologicznej 9-tki, może
gwarantować, że Ziemia i ludzie przetrwają. Obudzą się za to gwałtownie do Wielkiej
Przemiany Wewnętrznej i Duchowej, do Wyzwolenia twórczego potencjału.

5 -tka jest środkiem okresu od 1 do 9. A więc po roku 2012 czeka nas jeszcze wiele lat życia i
rozwoju, aż przyjdzie taki dzień, taki rok w przyszłości, który będzie miał sumę kodów z
liczbą 9. I dopiero wtedy nastąpi kolejny ""koniec świata. Na końcu tego opracowania podaję
przypuszczalny rok przyszłego końca świata, wyliczony matematycznie.

W roku 2012 zaistnieje bardzo istotna zmiana cyklu mająca swój KOSMICZNY SENS
nadany przez liczby, ale jestem przekonana, że nie będzie to zagłada Ziemi, jak sugeruje
Patrick Geryl.

W następnych zdaniach postaram się to w skrócie udowodnić.

***** W odkryciu numerologicznego kodu liczby 5 pomogło mi kilka zdarzeń: - m.in.
podpowiedź mego przyjaciela Mieczysława Kuncelmana, który zwrócił uwagę, przeglądając
książkę "Proroctwa Oriona na rok 2012", że OKRESY TRWANIA POSZCZEGÓLNYCH
ER - ich sumy mają liczbę 9. I wtedy postanowiłam szukać kodów numerologicznych, czyli
sum liczb.

LEW - 2592 PANNA - 2592

BARAN 2304 BYK 2304

RYBY 2016 WODNIK 2016

BLIźNIĘTA 1872 RAK 1872

background image

KOZIOROŻEC 2304 STRZELEC 2304

SKORPION 1872 WAGA 1872

ŁĄCZNY CZAS TRWANIA KAŻDEGO PEŁNEGO CYKLU ZODIAKALNEGO
WYNOSI RAZEM: 25 920 LAT

KAŻDY Z TYCH OKRESÓW PO ZSUMOWANIU CYFR = 9

W NUMEROLOGII LICZBA 9 OZNACZA KONIEC CYKLU, ZAMKNIĘTY CAŁY
CYKL, ZAKOŃCZENIE, CAŁOŚĆ.

- kolejną podpowiedź dał sam autor książki, który zwrócił uwagę, że w liczbach, datach,
okresach lat trwania cykli, itd. - zawarte są kody matematyczne, zarówno odnoszące się do
piramid, świątyń egipskich czy świątyń Majów, cykli zodiakalnych i planetarnych oraz
kalendarza Majów, które odnajdywał wszędzie. Było ich coraz więcej.

Zaczęłam więc szukać w tych samych miejscach kodów numerologicznych.

Tutaj muszę powiedzieć, że kiedyś już zajmowałam się odszyfrowywaniem kodów
matematycznych i kabalistycznych dotyczących historii Ziemi i proroctwa przyszłości dla
naszej planety, zawartych we freskach Kaplicy Sykstyńskiej. Informacje te mogą stanowić
ważne uzupełnienie odkryć pana Patricka Geryla, które opublikuję po ich dokładnym
opracowaniu.

Wracając do kodu numerologicznego, podam najpierw kilka ważnych dat i liczb
przytoczonych przez w/w autora.

Obliczono, że:

- w grudniu roku 2012 minie okres 11 804 i 5 miesięcy lat, jaki upłynie od lipca roku 9792
p.n.e., kiedy to nastąpiło ostatnie przebiegunowanie Ziemi związane z wielkim potopem,
przemieszczeniem się kontynentów i zatopieniem legendarnej ATLANTYDY. Z tego mniej
więcej okresu pochodzą Piramidy w Gizie, które są dokładnym odwzorowaniem konstelacji
ORIONA w ustawieniu z roku 9792 p.n.e. oraz Sfinks, który pod swymi łapami zawiera nie
odkryte jeszcze komory ze zgromadzonym archiwum wiedzy starożytnych Atlantydów.

Powiem za autorem książki "Proroctwo Oriona na rok 2012"), że:

PIRAMIDY SĄ M.IN. POZOSTAWIONYM PRZEZ MIESZKAŃCÓW ATLANTYDY
GIGANTYCZNYM ZEGAREM ZE WSKAZÓWKĄ SKIEROWANĄ NA
POWTARZAJĄCY SIĘ CYKLICZNIE DZIEŃ GÓROWANIA ORIONA NA
NIEBOSKŁONIE, WIDOCZNEGO W TAKIM USTAWIENIU RAZ NA PRAWIE 12 TYS.
LAT NA OBU PÓŁKULACH JEDNOCZEŚNIE, KTÓRY WÓWCZAS BYŁ ZNAKIEM
NADEJŚCIA DNIA ZAGŁADY ZIEMI. WAŻNYM ZJAWISKIEM PRZYCZYNIAJĄCYM
SIĘ DO KATASTROFY, ODKRYTYM PRZEZ AUTORA, BYŁ TAKŻE NIEZWYKŁY

background image

RUCH PLANETY VENUS, KTÓRA MIJAŁA WTEDY ORIONA ROBIĄC
"ODWROTNĄ" PETLĘ , PRZYCZYNIAJĄC SIĘ DO ZMIANY BIEGUNÓW NA ZIEMI.

Mieszkańcy Atlantydy posiadali już wtedy ogromną wiedzę astronomiczną i matematyczną,
przekraczającą naszą dzisiaj. Poznali dzień zagłady swojego świata już na 200 lat przed
godziną "zero", czyli przed rokiem 9792 p.n.e. i zaczęli się do tego przygotowywać. Mieli na
tyle dużo wyobraźni, że zadbali również o poinformowanie przyszłych mieszkańców Ziemi,
ż

e co 12 tys., co 21 tys., co 29 tys. itd. lat zmienia się cykl, zmieniają się bieguny i Ziemia

wywraca się do góry nogami. Wybudowali piramidy, w których ukryli kody z tą informacją, a
także wiedzą o matematycznej strukturze wszechświata. Te informacje o tykającym
ZEGARZE CZASU, były z wielką pieczołowitością przekazywane i potem przez potomków
Atlantów - przez Majów, Celtów, indian Hoppi i innych. Świadczy to o tym, jak ważne było
dla nich ostrzeganie oraz informowanie przyszłych pokoleń o tym, jakim cyklom podlegamy i
co nas czeka.

A co jeszcze ciekawe, że zmiany biegunów i zmiany ruchu Ziemi dzieją się wtedy, gdy
Ziemia jest w znaku Lwa. Raz idzie przez zodiak w kolejności Lew - Panna - Waga; by po
zmianie iść Lew - Rak- Bliźnięta.

Wiele informacji wskazuje na to, że Sfinks, który teraz jest zwrócony na wschód, kiedyś
wyznaczał kierunek zachód. Bo w wyniku przebiegunowania, kierunki na Ziemi się zmieniły.

Ziemia w znaku Lwa, w chwili przebiegunowania, zmienia kierunek ruchu o 180 °.

- kolejny szczegół, jaki zwrócił moją uwagę względem kodu LICZBY 5, to wykryte przez
Gino Ratinckxa (współautora książki, astronoma), powtarzające się 5-cio stopniowe
odchylenie od kierunku północ na wschód w przypadku:

. zodiaku umieszczonego w świątyni w Denderze (reprezentującej odwzorowanie gwiazdy
DENEB)
. usytuowania świątyni w Esna (odwzorowanie gwiazdy ALTAIR)
. usytuowania trzech piramid w Gizie (odwzorowanie gwiazdozbioru ORIONA)
. skrzyżowania dwóch pasaży świątyń w KARNAKU
. na pochyłym murze w Karnaku
. we wnętrzu świątyni w Karnaku ( komnata o pochyłych ścianach)
. u Celtów

I dalej podążając za autorem książki, na którego się powołuję - zauważył on, że w Wielkiej
Piramidzie często spotyka się kąt 72° w połączeniu z kątem 5°. 360 dni miał rok kalendarza
Egipskiego, GDZIE POZOSTAŁE 5 DNI BYŁO POŚWIĘCONE BOGOM - DNI ŚWIĘTE.
A 360° : 5° = 72°

NATOMIAST 360 x 72 = 25 920 jest to liczba wyrażająca PRECESJĘ i okres lat pełnego
cyklu zodiakalnego. Daje ona numerologicznie ( sumując cyfry , które się na nią składają)
liczbę 9.

Liczba minut w pełnej dobie wynosi: 24 godz. x 60 min = 1440 min = numerologicznie 9

Ale mnożone przez 5 daje 7200, czyli wielokrotność kodu 72 stopnie odnalezionym w
Wielkiej Piramidzie.

background image

Liczba 72 daje również numerologicznie 9. Symbolizuje kolejny pełny cykl.

Powtarzające się odchylenie usytuowania świątyń i piramid w Egipcie o 5° od obecnego
kierunku północ na wschód, wskazuje nam na ważność tej informacji.

Wg. mnie znaczy to, że w czasach budowania tych obiektów północ była gdzie indziej niż
teraz. Była o 5° stopni bardziej na wschód. Czyli nie tylko bieguny zamieniły się miejscami,
ale i oś Ziemi północ południe, od czasu katastrofy z roku 9792 p.n.e., którą wyznacza m.in.
konstelacja ORIONA - zmieniła swe położenie o 5° i "cofnęła się" o 5° w kier. Zachodnim.

A wszystkie te rewelacje i wiele innych informacji z zakresu wiedzy matematyczno-
astronomicznej pozostawionej przez Atlantów, Egipcjanie umieścili podobno w słynnym
LABIRYNCIE, zaginionej budowli, która była magazynem wiedzy i jednocześnie
gigantycznym obserwatorium astronomicznym. Autor wspominanej przeze mnie książki
umiejscowił LABIRYNT w miejscowości Hawara niedaleko oazy El Fajum. Z opisów
archeologów wynika, że jest potężny kompleks budynków w prostokącie 176,6m x 148m i
przylegającej piramidy o podstawie 300 000 stóp kwadratowych i zawiera 3024 komnaty.

I znowu suma cyfr daje nam liczbę PEŁNI : 3024 = 3+2+4 = 9

WSZYSTKO CO JEST CAŁKOWITE, SKOŃCZONE I PEŁNE MA U EGIPCJAN,
KTÓRZY SĄ SPADKOBIERCAMI WIEDZY ATLANTÓW, KOD LICZBOWY 9.

Resztki PIRAMIDY usytuowanej przy zasypanej głęboko budowli LABIRYNTU, z którego
ledwie wystawały nad ziemię czubki kolumn ( w czasie gdy autor książki opisywał swoje
poszukiwania, Labiryntu jeszcze nie odkopano, choć próbował to zrobić archeolog Richard
Lepsius w 1843 roku) -zgodne są z pozycją gwiazdy ALDEBARAN w konstelacji BYKA.

A LABIRYNT jest usytuowany zgodnie z gwiazdozbiorem HIADY, na który składa się 12
jasnych gwiazd i wiele mniejszych. Astronomowie nazywają HIADY labiryntem gwiazd..

I tu 2 ciekawostki:

1. ok. 5 miesięcy temu, w sierpniu 2003r, miałam bardzo wyraźny sen o tym, że na Ziemię
prosto z nieba, wolniutko ale bez żadnych spadochronów, schodzi "desant" młodych ludzi w
liczbie ok. kilkudziesięciu osób. Spływali z nieba wolno i bezpiecznie bez żadnego sprzętu.
Usłyszałam BARDZO WYRAźNIE SŁOWO HIADY. Zaraz po tym się przebudziłam. Może
przybyli teraz na naszą planetę w jakimś celu? Może pomogą odkryć tajemnice Labiryntuż

2. Z gwiazdy ALDEBARANA, w okresie tuż przed powstaniem III Rzeszy, grupa osób o
zacięciu ezoterycznym w Niemczech, odbierała channelingi na temat sposobu budowania
spodków latających o napędzie antygrawitacyjnym (UFO) oraz o informacje o planie
powstania Nowej Rasy i Nowego Państwa działającego na nowych zasadach opartych o
genetyczną czystość rasy. Inspirowani tymi przekazami uczestnicy tajnych spotkań
channelingowych powołali z czasem stowarzyszenie Thule i Vrill. Było to zalążkiem
późniejszego NSDAP i potem jak wiemy z historii, państwa III Rzeszy.

Czasem , gdy o tym myślę zastanawiam się, czy twórcy III Rzeszy ( Hitler i jego kompania)
zastosowali się dokładnie do wskazówek przychodzących z Aldebarana? Czy może raczej
przemanipulowali je na swój sposób, by z wiedzy i koncepcji uporządkowanego świata jaka

background image

do nich dotarła stamtąd, stworzyć własną wizję władzy nad światem rządzonym przez rasę
nadludzi? I być może dlatego ta ich skażona pychą, manipulacją i okrucieństwem koncepcja
Nowego Świata, nie mogła przetrwać.

W datach odkrytych prze naukę można odnaleźć oprócz kodu 9 i kodu 5, również kod 7 i 12.

Kod 9 - to całość, pełny cykl od początku do końca, zakończenie.

Kod 5 - to przebudzenie, zmiana, eksplozja twórczości i kreatywności, wyzwolenie.

Kod 7 - to liczba mistyczna występująca w religiach. Wyznacza schemat-zasadę: 7 czakr, 7
sakramentów, 7 grzechów głównych, 7 cykli rozwoju, itd. Introwertyczna i samotna, oznacza
duchowość i zdolności paranormalne połączone z logiką, inteligencją i wiedzą. Może łatwo
przeobrazić się w zamkniętą i zadufaną w sobie strukturę, odizolowaną od reszty "gorszego"
ś

wiata.

Kod 12 - powstały np. z dodania kodu 5 i 7 (7 czakramów budujących człowieka i 5
budujących jego duszę= 12 wszystkich czakr);. 12 znaków zodiaku, 12 miesięcy, 12 godzin,
CAŁOŚĆ< PEŁNIA< HARMONIA< PEŁNY OBIEG WSZYSTKICH CYKLI.

Specjalnym programem komputerowym obliczono datę słynnej katastrofy sprzed prawie12
tys. lat, gdy zginęła Atlantyda: czyli 27.07.9792r p.n.e.

Suma cyfr całej daty wynosi 7.

Może to oznaczać, iż przesilenie nastąpiło nie tylko na Słońcu, na niebie i na Ziemi,
powodując kataklizmy - ale było to zgodne z zakończeniem 7 -mego CYKLU ROZWOJU
CYWILIZACJI ATLANTYDY. Było to nieuchronne, niezależne od poziomu rozwoju ich
cywilizacji zakończenie egzystencji, przewidziane już dawno w kosmicznym ruchu planet i
gwiazd. Ale też ta liczba mówi, że prawdopodobnie Atlanci zachłysnęli się swoją ogromną
wiedzą. Odizolowani od reszty "gorszego" świata, zapatrzeni w swoje możliwości
intelektualne i paranormalne, które pozwoliły im stworzyć najbardziej rozwiniętą cywilizację
ludzkości - musieli skończyć pod lodami Antarktydy, ponieważ złamali jakieś ważne Boskie
Prawa. Czyli na koniec 7-ego cyklu zrealizowali /negatywny aspekt 7-mki (odwrotny, ujemny
ruch VENUSż)

Może gdyby połączyli ogromną wiedzę i technologię z pokorą i miłością do bliźniego, gdyby
rozwinęli czakrę serca, to nie doszłoby do katastrofy? Lub może zagłada nie byłaby tak
totalna? Może Boska Siła Miłości zmieniłaby ruch planet? Cała ich wiedza i niezwykła
technologia nie pomogły im, by uratować Atlantydę. Udało im się uratować jedynie niewielką
liczbę ludzi, którzy byli kopalnią wiedzy dla przyszłych pokoleń oraz zalążkiem różnych
cywilizacji, tym razem już rozproszonych po świecie.

Czuję i słyszę gdzieś w głębi swojej duszy, że MIŁOŚĆ jest nie tylko najwyższą wartością we
Wszechświecie, ale też jest ENERGIĄ, która chroni, przenosi góry, potrafi powstrzymać
niebezpieczeństwo, odwrócić zły los, ZMIENIĆ PRZEZNACZENIE, ZMIENIĆ KARMĘ. A
co za tym idzie, to właśnie ENERGIA MIŁOŚCI jest w stanie powstrzymać nawet największe
kataklizmy lub znacznie złagodzić ich skutki. Ma wpływ na to, co dzieje się na Ziemi i na to
co dzieje się na Niebie.

background image

Ta właśnie informacja będzie miała odniesienie do roku 2012, ale wyjaśnię to później.

A teraz zaczyna się właściwa historia kodu 5-tki.

Ż

eby obliczyć okres lat pomiędzy ostatnim kataklizmem z roku 9792 p.n.e. , gdy konstelacja

ORIONA ułożyła się w szczególny sposób, a identycznym ułożeniem ORIONA jakie wystąpi
i było przewidywane przez Egipcjan i Majów w roku 2012 n.e., należy odjąć:

rok 9792 p.n.e.

- rok 2012 n.e.

--------------------

= cykl wynosi 11 804 lata = 14 = 5

Hm.... nie ma tutaj słynnej 9-tki zwykle wyznaczającej kod pełnego cyklu od jego początku
do jego końca / od powstania, do upadku - by znowu powstać i się narodzićż

Jest za to 5-tka, wyznaczająca DOKŁADNIE środek takiego cyklu!

Rok 2012 również ma kod 5

I powstaje tu jakby NOWA ZASADA

Inna od tej, wg. której odwzorowane było, że każdy cykl od kataklizmu do kataklizmu ma
mieć kod 9 i daty/ czyli suma lat, w których one się wydarzyły też miałaby mieć kod 9.

Popatrzmy kolejno na kody dat wyznaczających kolejne przebiegunowania Ziemi obliczone
komputerowo przez naukowców:

35 712 p.n.e. - wyliczone, ale hipotetyczne powstanie Atlantydy = 9

29 808 p.n.e. - kataklizm, odwrócenie biegunów = 9

(Venus nie robiła pętli nad Orionem)

21 312 p.n.e. - kataklizm, odwrócenie biegunów = 9

(Venus nie robiła pętli nad Orionem, Ziemia obraca się o 72° w zodiaku w ciągu pół godziny!
zagłada 72%)

9792 p.n.e. - kataklizm, odwrócenie biegunów = 9

(Venus zrobiła pętlę nad Orionem, zagłada prawie 100%)

2012 n.e. - kolejna data końca cyklu, obliczona przez Egipcjan i Majów jako koniec ery

tym razem = 5

background image

A teraz porównajmy długość w latach cykli pomiędzy poszczególnymi przebiegunowaniami:

* pomiędzy rokiem 35 712, a rokiem 29 808 p.n.e. jest różnica 5904 lat co daje kod 9

*pomiędzy rokiem 29 808, a rokiem 21 312 p.n.e. jest różnica 8496 lat co daje

kod 9

* pomiędzy rokiem 21 312, a rokiem 9792 p.n.e. jest różnica 11 520 lat co daje

kod 9

i jeszcze ciekawostka: odejmując od długości lat cyklu, na którego zakończenie zatopiona
została Atlantyda 11 520, datę/rok w którym została zatopiona 9792, otrzymujemy liczbę
3024 czyli liczbę komnat w LABIRYNCIE, gdzie Egipcjanie potomkowie Atlantów schowali
wiedzę matematyczno-astronomiczną i liczba ta daje sumę: kod 9.

RAZEM suma lat: 5904 + 8496 + 11 520 = 25 920 = cały cykl precesji = początek i koniec
cywilizacji Atlantydy = kod 9

Różnica pomiędzy rokiem 35 712p.n.e. - początkiem Atlantydy, a rokiem 9792 p.n.e. końcem
Atlantydy, również = 25 920 = kod 9

* ale już pomiędzy rokiem 9792 p.n.e. a rokiem 2012 n.e. jest 11 804 lat co daje kod 5

i różnica pomiędzy ilością lat ostatniego cyklu do roku 2012 czyli 11 804, a ilością lat
przedostatniego cyklu do roku 9792, czyli 11 520 wynosi 284 = kod 5

11 804

- 11 520

------------

= 284 = kod 5

natomiast ponownie porównując jeszcze wcześniejsze cykle różnica lat znowu wynosi 9:
pomiędzy 11 520

- 8 496

-------------

= 3 024 = 9

pomiędzy 8 496

- 5 904

background image

------------

= 2592 = 9

dla przypomnienia pomiędzy 11 804

- 11 520 (dwa ostatnie cykle)

-----------------------------------

= 284 = 5

Ciekawe byłoby obliczyć jaka liczba wyznacza proporcje wzrastania długości poszczególnych
cykli (ilości lat). To może być bardzo ciekawa informacja, ponieważ dzięki niej będzie można
obliczyć wiele dat początków i końców przyszłych cykli. Uniknąć katastrof, przygotować się
na zmiany. Oczywiście dotyczy to przyszłych pokoleń, naszych dzieci, wnuków i
prawnuków.

Ale to pozostawiam już naukowcom i programom komputerowym.

Wracając do kodów numerologicznych cykli naszej planety.

Jak to jest, że ilość lat ostatniego cyklu i data jego zakończenia ma KOD 5ż

Jak to się ma do zasady, że ilość lat wszystkich poszczególnych cykli precesji, całej precesji i
poszczególnych dat przebiegunowania ( czyli globalnych kataklizmów) dotąd wynosiła 9żżż

A teraz, choć położenie Oriona i inne znaki wskazują na kolejny dzień całkowitej zagłady,
końca cyklu, KOŃCA ŚWIATA w roku 2012 - ma on zupełnie inny KOD!!!

KOD 5 ma inne znaczenie niż KOD 9. On nie wyznacza całkowitego końca cyklu związanego
ze zniszczeniem planety i zaczynaniem od nowa.

On mówi o PRZEBUDZENIU, o WYZWOLENIU, o ekspansji TWÓRCZOŚCI I
KREATYWNOŚCI. Mówi o RUCHU i o TWÓRCZYM ŻYCIU.

Co się w takim razie wydarzy w roku 2012ż

Jakie znaczenie będzie to miało dla ludzkościż

Co się zakończy, a co się zacznież

Takie i wiele innych pytań czeka na odpowiedź.

Ale z kodów numerologicznych wynika, że rok 2012 na pewno

NIE BĘDZIE KOŃCEM ŚWIATA.

Natomiast używając zasady kodów numerologicznych można obliczyć datę, gdy zakończy się
pełny cykl liczbą 9, czyli następny koniec świata.

background image

W roku 2012 n.e. jest połowa pełnego cyklu "początku i końca" czyli 9-tki, bo ma on kod 5.

Jeśli to jest połowa cyklu, to kiedy będzie KONIECż

Przydałyby się kody matematyczne wyznaczające wzrastanie wg. jakiejś tajemniczej
proporcji liczby lat w każdym kolejnym cyklu pomiędzy jednym końcem, a drugim.
Pomiędzy zmianami biegunów.

Te odległości czasowe wzrastają następująco:

5904 lat do roku 29 808 cały cykl kod 9

8496 lat do roku 21 312 cały cykl kod 9

różnica w długości tych dwóch cykli = 2592 = 9

11 520 lat do roku 9792 cały cykl kod 9

różnica w długości dwóch kolejnych cykli = 3024 = 9

11 804 lat do roku 2012 połowa cyklu kod 5

różnica w długości dwóch kolejnych cykli = 284 = 5

ż

eby obliczyć, kiedy świat się skończy, trzeba wyznaczyć taką liczbę lat, która będzie

większa od 11 804 i da w sumie kod 9. I jeszcze musiałoby to pokrywać się ze zmianą
biegunowości Ziemi, wyznaczoną przez cykliczne procesy kosmiczne.

Za ile lat kolejny KONIEC ŚWIATA???

Może ktoś to obliczy?

ZAGADKA WIELKIEJ PIRAMIDY.

"Czas jest bezwzględnym władcą wszystkich rzeczy, a jednak piramidy nigdy mi się nie
poddadz
ą."

Chyba nie ma osoby na świecie, która nigdy by nie słyszała o piramidzie Cheopsa. Ten
obiekt, uznany za jeden z siedmiu cudów
świta, możemy zaliczyć do najbardziej
tajemniczych budowli na Ziemi. W skład kompleksu w Gizie wchodz
ą trzy piramidy.
Najbardziej znan
ą, największą i oczywiście najstarszą jest piramida Cheopsa, pozostałe
to piramida Chefrena i piramida Mykerinosa. Có
ż możemy powiedzieć o władcy,
domniemanym zleceniodawcy tego ogromnego przedsi
ęwzięcia. Faraon Chufu (Khufu),
zwany równie
ż (po grecku) Cheopsem, rządził Egiptem ok. 4500 lat temu. Władzę
sprawował przez 24 lata. Znalezione materiały zawieraj
ą niewiele informacji o Egipcie
tego okresu.

background image

Wiele faktów przemawia za hipotezą głoszącą, iż piramida powstała jeszcze przed
panowaniem tego władcy, pochodzi ona z zupełnie innej epoki. Nawet egiptolodzy nie
potwierdzają informacji, jakoby powstała ona dokładnie za panowania faraona IV dynastii.
Na jakiej więc podstawie uznaje się, że jest to piramida Cheopsa? Otóż, nie ma konkretnych
dowodów. W całej piramidzie nie znaleziono żadnych hieroglifów. Jest to dziwne, bo chyba
faraon, który postawił tak wielką budowle, chciałby uwiecznić swoje imię dla potomnych.

Historia z piramidą Cheopsa opiera się na odkryciu dokonanym w 1837 r. przez Howarda
Vysea. W piramidzie znalazł kartusze z wypisanym imieniem "Chufu". Świadczyłoby to, że
piramidę zbudowano za panowania Cheopsa, lecz gdyby dokładniej przyjrzeć się dowodom...
Napis ten został prawdopodobnie sfałszowany przez samego Vysea, pragnącego rozgłosu.
Stwierdzono, że napis zawiera znaki, które za panowania tego faraona jeszcze nie istniały.
Drugim dowodem na fałszerstwo napisu jest błąd ortograficzny. Przy malowaniu go
fałszerzom za wzór posłużyła książka pt. "Materia hieroglyphica" Johna Gardnera
Wilkinsonam, którzy nie wiedzieli, że w podręczniku imię Chufu jest napisane z błędem.
Powstanie napisu w trakcie budowy piramidy było fizycznie niemożliwe. "Komory
odciążające" zostały otwarte dopiero, gdy odkrywcy posłużyli się materiałem wybuchowym.
Napis mógł zatem powstać jedynie po otwarciu tego pomieszczenia.

Istnieje jeszcze jeden dowód przemawiający za inną datą powstania piramidy. W roku 1850
Jean-Pierre Mariette wykopał w pobliżu piramidy stellę, pobudowaną dla uczczenia prac nad
ś

wiątynią Izydy. Z umieszczonego na niej tekstu możemy dowiedzieć się, że piramida już

stała, podczas gdy Cheops budował ową świątynię "...wzniósł on dom Izydy, Pani piramidy,
obok domu Sfinksa". Obala to jednocześnie mit, jakoby Sfinks przedstawiał oblicze faraona.
W takim razie nie wiemy kto, kiedy i w jakim celu stworzył tę konstrukcję.

Piramidy były grobowcami władców lub ludzi niezwykle zamożnych. Kompleks w Gizie
stanowi wyjątek. Owszem, we wszystkich piramidach znajdowały się sarkofagi, lecz zawsze
były puste i zaplombowane. (Jeżeli przyjmiemy, że zostały złupione przez rabusiów, to
dlaczego zastały zaplombowaneż) Nie znaleziono ani ciała faraona, ani niczego co
wskazywałoby, iż budowla ta miałaby służyć kiedykolwiek za grobowiec.

Można zwrócić uwagę na samą konstrukcję piramidy. Największą i najdoskonalszą pod
każdym względem jest piramida Cheopsa. Czy następne nie powinny być lepsze od
pierwowzoru? Może piramida ta nie jest wytworem pracy rąk ludzkich, a pozostałe są jedynie
próbami naśladowania niedoścignionychż

Budowa....

Przeglądając zapiski z okresu starożytnego Egiptu, nie znajdziemy dokumentów opisujących
pracę nad takim obiektem, a przecież tak wielkie przedsięwzięcie powinno być opisane.
Jedyne wzmianki to zapiski Heroda. W 450 roku p.n.e. podróżował on po Egipcie, wypytują
kapłanów o tajemnicę skrywaną przez wielką piramidę. Według nich, piramida powstała ok.
4500 roku p.n.e., pracę budowlane trwały 20 lat, a uczestniczyło w nich ponad 100 tys.
niewolników. Dane te w późniejszym okresie powielane były przez kolejnych historyków.

Dla odwzorowania rozmachu budowli można podać ilość materiału zużytego w pierwszych
osiemdziesięciu latach IV dynastii. Ilość budulca przeznaczonego na różne budowle wyniosła
ok. 8 974 000 mkw. Na ten wynik składa się zbudowanie piramid: Snorfu, Cheopsa,
Mykerinosa, Chefrena. W ciągu 80 lat wymierzono, wycięto ze skał, oszlifowano,

background image

przetransportowano i ustawiono ponad 12 066 000 kamiennych bloków, a dzienna średnia to
413. Do tego dochodzi ustawienie ich na odpowiednim miejscu, nawet na wysokości
przekraczającej 100 m. Warto przy tym wspomnieć, że średnia waga takiego kamienia wynosi
(według obliczeń Chantala Cinquina i Jeana Suchy'ego) od 172 do 390 ton, a nie - jak
podawali egiptolodzy - do 15 ton.

Co dokładnie wiemy o piramidzie.

Piramida jest pięciokątem regularnym z jednym wyciętym fragmentem. Piątka jest uważana
za świętą (magiczną) liczbę (budowa pentagramu oparta jest na pięciokącie), nie tylko w
starożytnych krajach śródziemnomorskich. W komorze królewskiej znajduje się pusty
sarkofag o wymiarach 10,5 m długości, 5 m szerokości i 5,5 m wysokości. Komora
przyozdobiona jest przez 100 dokładnie doszlifowanych granitowych bloków. Zarówno płyty
sufitowe, jak i ściany są idealnie wypolerowane, w przeciwieństwie do podłogi, która jest
pofałdowana i chropowata. Nie wiadomo jaką funkcję spełniała ta niedokładność, lecz z
pewnością była zaplanowana przez budowniczych. Nie jest jasny sposób, w jaki sarkofag
znalazł się wewnątrz komnaty, wszystkie odkryte przejścia są zbyt wąskie, aby można było
go w to miejsce przetransportować.

Piramida jest ustawiona dokładnie według osi północ-południe. Odchylenie od strony
północnej wynosi 2'28" na północny-zachód, a od strony południowej 1'57" na południowy-
zachód. Jest to uważane przez niektórych za błąd (przypadek), lecz wziąwszy pod uwagę dryf
kontynentów, możemy stwierdzić, że pomyłka ta praktycznie nie istnieje. Odległość piramidy
od bieguna południowego równa jest odległości do środka Ziemi oraz odległości od bieguna
do środka Ziemi. Konstrukcja ta, podobnie jak wiele innych megalitycznych budowli, stoi
niemal dokładnie na trzydziestym równoleżniku. Południk przebiegający przez piramidę jest
najdłuższym biegnącym przez ląd, dzieli on jednocześnie morza i kontynenty na dwie równe
części. Wielka Piramida zlokalizowana jest w centrum (kontynentalnym) masy lądu stałego
Ziemi. Jeżeli weźmiemy pod uwagę usytuowanie pozostałych piramid z kompleksu w Gizie,
dostrzeżemy następujące matematyczne zbieżności. Wierzchołki trzech piramid tworzą
Trójkąt Pitagorejski, którego stosunek boków wynosi 3:4:5. Trójkąt Pitagorejski występuje
wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę południk przechodzący przez środek piramidy Cheopsa,
równoleżnik przechodzący przez piramidę Mykerinosa oraz połączymy wierzchołki tych
piramid linią prostą. Stosunek długości i objętości piramidy odpowiada stosunkowi promienia
do powierzchni koła.

Do ciekawostek należy zaliczyć również fakt, iż obiekt ten od końca lutego do połowy
października nie rzuca w południe żadnego cienia. Interesującym problemem jest także to, że
cała piramida w ciągu 5000 lat osiadła ok. 0,0115 m. Do dzisiaj najnowsze budowle mają
tendencję do osiadania w ciągu 200 lat ok. 0,12 m. Kąt pochylenia ścian bocznych piramidy
względem podłoża wynosi dokładnie 51 stopni 17 minut. Taka geometria sprawia, że raz w
ciągu doby, wraz z ruchem obrotowym Ziemi, jedna ze ścian piramidy ustawia się niemal
prostopadle do płaszczyzny ekliptyki, w której krążą wszystkie planety Układu Słonecznego.
Płaszczyzna ta jest równoległa do linii łączącej Słońce z potężnym źródłem promieniowania,
jakie odkryto w centrum naszej galaktyki. Podsumowując wszystkie fakty, raz na dobę ściana
południowa piramidy całą swą powierzchnią zbiera promieniowanie płynące do nas z głębin
wszechświata.

Mit a rzeczywistość.

background image

Wokół piramidy krąży wiele bezpodstawnych teorii oraz fałszywych faktów. Nie jest prawdą
stwierdzenie, że kąty piramidy dzielą deltę Nilu na dwie równe części, ani to, że jest ona
zegarem słonecznym, pokazującym pory i długość roku. Istnieją też inne naciągane dowody.
Niewątpliwym fałszem jest fakt, iż długość boku podstawy wynosi 365,342 łokci egipskich i
jest równa liczbie dni roku słonecznego w tropikach (miara łokci egipskich została
wymyślona na potrzeby potwierdzenia tej teorii). Do ciekawszych spostrzeżeń należą
niewątpliwie odkrycia Ericha von Danikena, związane z wymiarami i ciężarem niektórych
części piramidy. Owszem, wysokość piramidy podniesiona do dziesiątej potęgi jest równa
ś

redniej odległości Ziemi od Słońca, jak również to, że masa sarkofagu podniesiona do

piętnastej potęgi jest równa masie Ziemi. Jest to jednak czysta numerologia oparta na
przypadku, mająca na celu prawdopodobnie zwiększenie popularności Danikena.

wróć

Milczące kamienie.

Nie wiadomo kiedy powstała, nie wiadomo jak długo będzie jeszcze stać. Zagadka piramidy
do tej pory nie została rozwiązana. Tylko piasek i kamienie są niemymi świadkami procesu
powstania i historii tego obiektu. Dzięki nowoczesnej technice można ustalić, że puste
przestrzenie wewnątrz piramidy stanowią 3-15% objętości. Obecnie człowiek spenetrował ok.
1% tejże objętości. Może te puste przestrzenie są kluczem do rozwiązania zagadki powstania
oraz przeznaczenia Wielkiej Piramidy. Technika nie stoi w miejscu, miejmy nadzieję, iż w
niedalekiej przyszłości człowiekowi uda się rozwiązać tajemnicę tego cudu świata. Zachęcam
wszystkich Czytelników do zapoznania się z publikacjami, na podstawie których napisałem
ten tekst (może choć w części rozwieją one wasze pytania).

W oparciu o:
Arnold Mostowicz "Zagadka Wielkiej Piramidy"
Jerzy M. Łatak "Tajemnice Piramidy Cheopsa"

http://web.mit.edu/course/21/21w765j/www/Project_One/egypt/ehab/ehab-idx.html

http://www.greenepa.net/~wgsd/Egypt.html

http://tajemnicepiramid.w.interia.pl/dane.htm

chwilowy THE END.....
szczególne pozdrowienia dla osób, które wkręciły się w dyskusję...
hotbrain

Pozycjonowanie stron

[Munched]

Z odczytów sejsmicznych urządzeń pomiarowych rozmieszczonych w różnych miejscach
na naszej planecie wynika,
że wnętrze Ziemi (tj. jądro) staje się coraz bardziej aktywne.

background image

Szczególny wzrost aktywności obserwuje się w sferze jej magnetyzmu - tutaj coraz
cz
ęściej dochodzi do lokalnych odchyleń.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy na naszej planecie doszło do trzech najpotężnych trzęsień
ziemii - biorąc za okres odniesienia ostatnie 200lat. Znajdujące się w oceanach wulkany
podniosły się w ostatnich trzech latach o 88%. Ilość trzęsień ziemii wzrostła w tym samym
okresie o 62%. Nie jest to więc zbyt satysfakcjonujący obraz rzeczywistości, zwłaszcza gdy
weźmiemy pod uwagę dość realną przepowiednię dotyczącą zmiany biegunowości Ziemii w
grudniu 2012 roku.
21 grudzień 2012 roku - koniec świata?
21 grudnia 2012 roku o godzinie 11:11 GMT ma dojść do zimowego przesilenia. Jest to
dzień, w którym Słońce znajduje się w zenicie w najdalej na południe wysuniętej szerokości
geograficznej. Nic nie byłoby dziwnego (do przesilenia dochodzi dwa razy w roku - letnie i
zimowe), gdyby nie fakt, że dzień ten jest ostatnim w kalendarzu Majów. Nasz Układ
Słoneczny ma wejść w tym dniu w tzw. równik Drogi Mlecznej (Galactic Equator), gdzie
występuje niesamowite oddziaływanie pola magnetycznego. Wywoła to zmianę biegunowości
naszej planety, co może pociągnąć za sobą katastrofalne skutki dla życia na Ziemi. "Pole
magnetyczne Ziemi, podobnie jak pole Słońca, co jakiś czas zmienia biegunowość. Z prac
paleomagnetycznych wynika, że w okresie zmiany najpierw przez około 10 000 lat zmniejsza
się natężenie pola dipolowego, następnie odbywa się nagła zmiana polarności biegunów i
ponowny powolny wzrost natężenia (Carrigan i Gubbins 1979). Jedno z wielu takich zjawisk
nastąpiło 66,5 mln roku temu (Harrison i inni, 1979) - na granicy kredy i trzeciorzędu -
poprzedzone wyjątkowo długim (ok. 20 mln lat) okresem pola jednokierunkowego." - dr
Kazimierz Borkowski.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Proroctwo Oriona na rok 12 Co Wy na to
PROROCTWO ORIONA na 2012r
Proroctwo Oriona na rok 2012, Kalendarz i rok 2012
Proroctwo Oriona
Proroctwo Oriona na 2012
Proroctwo Oriona na 2012r
Proroctwo Oriona na rok 2012 Co Wy na to
Prorocy
Proroctwa Baba Wanga Vanga
Prorocy atwizny
III. PROROCY STRAŻNIKAMI ŁADU MORALNE, STARY TESTAMENT
Proroctwa i przepowiednie
Prorocy pełni natchnienia (hymn brew 1)
Proroctwa Matki Shipton
Proroctwa Krolowej Saby
MICHALKIEWICZ PROROCTWA MURZYNA Z ATLANTY (2)
13 Ksiega prorocka NT

więcej podobnych podstron