bliżej przedszkola 5.128 maj 2012
8
Bliżej przedszkola
Konflikty
wśród dzieci
Kiedy dzieci popadają w konflikty między sobą,
bardzo umiejętnie wciągają w nie nauczycieli,
którzy poświęcają dużo czasu i energii na ich rozwiązywanie.
Próbują łagodzić sprzeczki, wyręczając przy tym dzieci...
Violetta Kruczkowska
– jak pomóc w ich rozwiązywaniu
Wciągani w konflikt
Nauczyciele nie lubią, kiedy dzieci się
sprzeczają, kłócą i biją, wzajemnie obra-
żają i oddalają od siebie. Zdecydowanie
wolą, by dzieci w grupie się lubiły i żyły
ze sobą w zgodzie, w takiej bowiem at-
mosferze wszystkim lepiej się pracuje,
spędza czas oraz realizuje wyznaczo-
ne cele. Dlatego w sytuacjach konflik-
towych nauczyciele starają się pomóc
swoim podopiecznym. Niektórzy robią
to także dlatego, iż uważają, że to ich
obowiązek, a inni, mimo swojej niechęci
do angażowania się w spory podopiecz-
nych, są w nie zręcznie wciągani przez
dzieci. Prawdopodobnie przypominasz
sobie sytuacje, kiedy dzieci angażowały
cię w swoje konflikty: Ona nie pozwala mi
się bawić... (zabawką albo z nimi) lub To
on zaczął, on pierwszy... (opisywanie za-
chowania).
Sięgnij pamięcią wstecz i przypomnij so-
bie, jakie chwyty sama stosowałaś, aby
skłonić dorosłych do zajęcia się twoim
konfliktem z innym dzieckiem, bratem
lub siostrą. Może byłaś „skarżypytą”
lub „uciśnionym”, a może „aktorem”,
który odgrywał dramatyczną scenę,
żeby pokazać, jak wielka krzywda mu
się dzieje, której sprawcą jest „zły” kole-
ga lub „głupia” młodsza siostra.
Rola sędziego
Niestety, wielu nauczycieli powodowa-
nych troską bierze na siebie konflikty
dzieci, często poprzez generowanie
własnych rozwiązań lub odgrywanie
roli sędziów, decydując, kto jest winny,
a kto nie. Nie jest to dobry pomysł, po-
nieważ z chwilą, gdy nauczyciel weź-
mie kogoś w obronę lub zgodzi się być
arbitrem, sprawa nieuchronnie kom-
plikuje się jeszcze bardziej, a co gorsza
– nauczyciele przyjmujący taką rolę, za-
zwyczaj padają ofiarą dwunastu barier
w komunikacji, zwłaszcza osądzania,
krytykowania, moralizowania i ostrze-
gania.
W konsekwencji, zamiast dwóch osób
dyskutujących o tym, co „dobre”, a co
„złe”, mamy całą trójkę i ustalenie, kto
ma problem i kto jest odpowiedzialny
za jego rozwiązanie staje się rzeczywi-
ście trudne. W rezultacie bowiem jedy-
nymi ludźmi, którzy mogą skutecznie
rozwiązać problem dotyczący relacji,
są ludzie tworzący tę relację. Terapeu-
ci prowadzący np. terapię małżeńską
nigdy nie rozwiązują problemów mał-
żeńskich za swoich klientów, dyrektor
nigdy nie rozwiąże konfliktu pomiędzy
dwoma nauczycielami. Tylko te dwie
konkretne osoby, których dotyczy prob-
lem, mogą go ostatecznie rozwiązać.
Aby poradzić sobie z konfliktem wśród
dzieci, nauczyciel powinien sobie prze-
de wszystkim uświadomić, że to dzie-
ci rządzą swoją relacją, oraz że – jako
osoba wspierająca czy pełniąca funkcję
mediatora w ich konflikcie – musi użyć
aktywnego słuchania (i innych pomoc-
nych umiejętności).
Rola mediatora
Nauczyciel pełniący funkcję osoby
wspierającej zachęca dzieci do bezpo-
średniej rozmowy ze sobą. Skłania je do
rozmowy między sobą, a nie „poprzez
siebie” – nauczyciela. Jego zadaniem
jest aktywne słuchanie treści (faktów)
i uczuć komunikowanych przez każ-
de dziecko, szczególnie wtedy gdy ich
wypowiedzi są naładowane złością
i niejasne. Dzięki temu każde dziecko
będzie czuło, że zostało dokładnie wy-
słuchane. Będzie miało również szan-
sę usłyszeć prawdziwy komunikat
drugiego dziecka, ukryty za pełnymi
emocji słowami, które zostaną „zde-
kodowane” przez nauczyciela podczas
aktywnego słuchania. Gdy komunikaty
będą wysyłane w miarę wyraźnie, na-
uczyciel może po prostu towarzyszyć
dzieciom, zachowując milczenie, i po-
bliżej przedszkola 5.128 maj 2012
9
R
E
K
L
A
M
A
zwolić im wziąć odpowiedzialność za
rozwiązanie problemu.
aby poradzić sobie
z konfliktem wśród dzieci,
nauczyciel powinien sobie
przede wszystkim uświadomić,
że to dzieci rządzą
swoją relacją, oraz że
– jako osoba wspierająca
czy pełniąca funkcję
mediatora w ich konflikcie
– musi użyć aktywnego
słuchania (i innych pomo-
cnych umiejętności).
Jednak czasem nawet żywo przeprowa-
dzone aktywne słuchanie nie wystarcza.
Wówczas nauczyciel powinien wprowa-
dzić metodę trzecią. Zdarza się, że czasa-
mi dzieci docierają do satysfakcjonujące-
go rozwiązania bez niczyjej pomocy, ale
najczęściej nie dochodzi do tego dlatego,
że prawdziwe powody konfliktu pozo-
stają nieujawnione. Dzieci w sytuacji ani-
mozji rzadko słuchają i rozumieją siebie
nawzajem. Dlatego nauczyciele, którzy
pomagają dzieciom rozwiązywać ich
problemy, zdają sobie sprawę z potrójnej
korzyści, jaka się z tym wiąże: rozwią-
zywanie na bieżąco zaistniałych między
dziećmi konfliktów, większa skutecz-
ność dzieci w tym zakresie w przyszłości
oraz wzajemny szacunek we wszystkich
relacjach w grupie. Mediacja jest specjal-
ną i bardzo cenną umiejętnością, której
uczymy nauczycieli na kursach Trenin-
gu Skutecznego Nauczyciela.
Przykład: Krzyś i Małgosia
(4,5 roku i 5 lat)
Problem:
Krzyś i Małgosia lubią się ba-
wić dużym statkiem. Inne dzieci w za-
sadzie nie interesują się
tą zabawką. Kiedy Mał-
gosia zaczyna się bawić
statkiem, Krzyś w tym
samym momencie też
zaczyna się nim intereso-
wać i przeszkadza Mał-
gosi. Dziewczynka się
denerwuje i woła panią.
Nauczyciel:
Małgosiu, wygląda na to, że
masz problem. Chciałabyś o nim opowie-
dzieć?
Małgosia:
Wie pani dlaczego? Nie chcę,
żeby Krzyś się bawił blisko mnie. Za każ-
dym razem, kiedy wezmę tę zabawkę (po-
kazuje), on mi ją zabiera, kiedy ja mówię:
„nie”, to on mi pokazuje język.
Nauczyciel:
Nie chcesz, żeby Krzyś był
blisko, bo to przeszkadza ci się bawić.
Chciałabyś się bawić w spokoju.
Małgosia:
Tak.
Nauczyciel:
A ty, Krzysiu, też lubisz się
bawić tym statkiem, tak?
Krzyś:
(kiwa głową na potwierdzenie słów
nauczycielki)
Nauczyciel:
No dobrze, Krzysiu, to jak
rozwiążemy ten problem?
Krzyś:
Nie wiem.
Małgosia:
Ja wiem! Krzyś mógłby się ba-
wić tam (wskazuje miejsce w sali), a jak ja
skończę się bawić statkiem, to go zawołam
i sam będzie się bawił.
Nauczyciel:
Twoim zdaniem Krzyś mógłby
pobawić się przez chwilę inną zabawką.
Małgosia:
Tak.
Nauczyciel:
Co o tym myślisz, Krzysiu?
A potem może mógłbyś poprosić Małgosię
i pobawilibyście się razem?
Krzyś:
Nie, nie zależy mi na tym.
Nauczyciel:
Nie zależy ci na wspólnej za-
bawie z Małgosią.
Krzyś:
Nie.
Małgosia:
No to mógłbyś wziąć statek i ba-
wić się sam, a ja pójdę rysować.
Nauczyciel:
Rozumiem. Krzysiu, a co ty
na to, gdybyś zaprosił do zabawy innych
kolegów, jak Małgosia skończy się bawić?
Krzyś:
Dobrze, powiem im.
Nauczyciel:
Naprawdę to by ci odpowia-
dało? Ale wtedy nie będziesz mógł prze-
szkadzać Małgosi w zabawie ani pokazy-
wać jej języka.
Krzyś:
Mhm, nie będę.
Nauczyciel:
A co ty na to, Małgosiu?
Małgosia:
Dobrze, tak chcę.
Nauczyciel:
A jeśli to rozwiązanie się nie
sprawdzi, będziemy musieli jeszcze o tym
porozmawiać.
Violetta Kruczkowska – psycholog, certyfikowany psychoterape-
uta systemowy, autoryzowany trener programów metody Gordo-
na, trener ART-u (trening zastępowania agresji), prezes Fundacji
„Wychowanie bez porażek”.
Licencjonowany reprezentant Gordon Training International
w Polsce, założycielka Centrum Komunikacji Gordona. Zajmuje się
psychoterapią dzieci i młodzieży, terapią rodzinną oraz indywidu-
alną psychoterapią dorosłych.