BULLETIN DE LA SOCIÉTÉ POLONAISE DE LINGUISTIQUE, fasc. LVII, 2001
ISSN 0032-3802
ANDRZEJ S. DYSZAK
Bydgoszcz
I . U w a g i w s t ê p n e
Artyku³ ten stanowi przegl¹d typów fleksyjnych rzeczowników i czasowników,
które mo¿na we wspó³czesnym jêzyku polskim okreliæ mianem defektywne, na tle
ich dotychczasowych opisów w wybranych podrêcznikach gramatyki i w innych
kompendiach wiedzy o jêzyku polskim.
Terminu defektywny
u¿ywaj¹ autorzy nowszych opisów gramatyki polskiej, nazy-
waj¹c w ten sposób paradygmaty fleksyjne o okrelonych cechach. Na uwadze mam
przede wszystkim dwa podrêczniki akademickie, a mianowicie: Gramatykê wspó³-
czesnego jêzyka polskiego. Morfologia pod red. Renaty Grzegorczykowej, Romana
Laskowskiego, Henryka Wróbla (mówi¹c o tej pracy w dalszej czêci artyku³u, bêdê
u¿ywa³ tylko drugiej czêci jej tytu³u Morfologia) oraz Sk³adniê wspó³czesnego jê-
zyka polskiego Zygmunta Saloniego i Marka widziñskiego (w odniesieniu do tej pra-
cy bêdê stosowa³ skrócony jej tytu³ Sk³adnia)
1
. Ale zawarte tam informacje na temat
fleksji de
fektywnej s¹ najczêciej rozrzucone, podawane na marginesie, przy okazji
omawiania innych zagadnieñ
2
. Istnieje zatem moim zdaniem potrzeba ca³ociowego
i systematycznego opisu rzeczowników, czasowników i byæ mo¿e leksemów nale¿¹-
cych do innych jeszcze klas, o których da siê powiedzieæ, ¿e s¹ defektywne
3
.
Podstawow¹ kwestiê metodologiczn¹ stanowi ustalenie, co rozumie siê przez
pojêcie defektywnoci fleksyjnej leksemów. Roman Laskowski defektywnym nazy-
Rzeczowniki i czasowniki defektywne
w systemie fleksyjnym wspó³czesnej polszczyzny
1
Bêdê siê jednak odwo³ywaæ tak¿e do innych starszych i nowszych publikacji tego typu.
2
Mimo ¿e we wspomnianej pracy Z. Saloniego i M. widziñskiego jest rozdzia³ zatytu³owany Paradyg-
maty defektywne, to problem defektivów jest w nim jedynie zasygnalizowany (zob. Saloni, widziñski
1985: 83-84).
142
ANDRZEJ S. DYSZAK
wa «taki paradygmat formalny, który nie pozwala na morfologiczne rozró¿nienie
wartoci której z kategorii fleksyjnych leksemu, pozbawiony jest morfologicznych
wyk³adników tej kategorii fleksyjnej» (Urbañczyk 1984: 119), t³umacz¹c tê sytu-
acjê za pomoc¹ pojêcia synkretyzmu form ze wzglêdu na dan¹ kategoriê fleksyjn¹.
Zygmunt Saloni i Marek widziñski z kolei pisz¹, i¿ paradygmaty defektywne «od-
powiadaj¹ leksemom nie maj¹cym wszystkich form wyznaczonych przez pe³ny sys-
tem opozycji dla danej klasy» (Saloni, widziñski 1985: 83). O braku niektórych
form fleksyjnych w paradygmacie wy
razu odmiennego mówi tak¿e Kazimierz Po-
lañski w definicji has³a Defectivum w „Encyklopedii jêzykoznawstwa ogólnego
(Polañski 1995).
Jako przyk³ady leksemów o defektywnym paradygmacie najczêciej w wymie-
nio
nych pracach podaje siê rzeczowniki, które nale¿¹ do jednej z nastêpuj¹cych klas:
rzeczowniki nieodmienne, singularia tantum i pluralia tantum
4
. Paradygmaty cza-
sowników nazywane s¹ wprost defektywnymi tylko w podrêczniku gramatyki Irene-
usza Bobrowskiego (zob. Bobrowski 1998: 271) oraz w S³owniku form koniugacyj-
nych czasowników polskich S. Mêdaka (zob. Mêdak 1997: X), choæ zakres u¿ytego
tam interesuj¹cego nas terminu jest ograniczony do dwóch leksemów: powinien i wi-
nien
5
.
I I . R z e c z o w n i k i d e f e k t y w n e
Pos³uguj¹c siê pojêciem synkretyzmu form fleksyjnych mo¿na dokonaæ szcze-
gó³owego podzia³u rzeczowników nieodmiennych (czêciowo lub ca³kowicie),
wyró¿niaj¹c wród nich:
3
Wczeniej podj¹³em ju¿ próbê opisu odpowiednich rzeczowników, wynikiem czego jest artyku³
Rzeczowniki defektywne (Dyszak 1999a) oraz Ma³y s³ownik rzeczowników osobliwych (o nie-
typowej odmianie) (Dyszak 1999b). Propozycjê opisu czasowników defektywnych przynosi z kolei
artyku³ Z. Kubiszyn-Mêdrali Czasowniki nieosobowe (niew³aciwe) ich miejsce w polskim syste-
mie morfologiczno-syntaktycznym (Kubiszyn-Mêdrala 2000), z którym jednak¿e mia³em mo¿li-
woæ zapoznania siê dopiero po przygotowaniu referatu (bêd¹cego podstaw¹ niniejszego artyku³u)
na LIX Zjazd PTJ w Bydgoszczy, gdzie Biuletyn PTJ z artyku³em wspomnianej autorki by³ dopie-
ro rozprowadzany.
W tym miejscu pragnê podziêkowaæ Panu Prof. Zygmuntowi Saloniemu za uwagi, które przekaza³ mi po
lekturze komputeropisu niniejszego artyku³u.
4
W Morfologii o rzeczownikach wymienionych grup mówi siê przy okazji omawiania zarówno kwestii
ogólnych, zwi¹zanych z podstawowymi pojêciami morfologicznymi (zob. Urbañczyk 1984: 13, 98, 103,
113, 117-119, 152-153), jak i zagadnieñ szczegó³owych, zwi¹zanych z w³aciwociami morfologicznymi
rzeczowników (zob. op. cit.: 222-223). W Sk³adni nie pojawia siê termin rzeczowniki nieodmienne,
choæ jej autorzy nie pomijaj¹ przyk³adów odpowiednich leksemów (zob. Saloni, widziñski 1985: 82). O
singulariach tantum i pluraliach tantum pisze siê tam podobnie jak w Morfologii w kilku miejscach
(zob. op. cit.: 83, 153, 157-159, 162, 164, 179-180).
5
Czasownik (wszcz¹æ jako pozbawiony form czasu przysz³ego) jest te¿ ilustracj¹ definicji zamiesz-
czonej pod has³em Defectivum w Encyklopedii jêzykoznawstwa ogólnego (zob. Polañski 1995), ale
poza tym jej autor odsy³a do hase³ Plurale tantum i Singulare tantum, odnosz¹cych siê do odpowied-
nich podklas rzeczowników. W Morfologii przyk³adem czasownika BRAKOWAÆ
1
(obok przyk³a-
dów rzeczownikowych i zaimkowego) ilustruje siê pojêcie niezupe³nego (zredukowanego) paradyg-
matu funkcjonalnego.
143
RZECZOWNIKI I CZASOWNIKI DEFEKTYWNE
1) rzeczowniki nieodmienne czêciowo:
a) charakteryzuj¹ce siê pe³nym synkretyzmem form przypadkowych w ramach
liczby pojedynczej, np.: MUZEUM, FAKSYMILE (wszystkie formy przy-
padkowe o warto
ci liczby pojedynczej wystêpuj¹ w takiej samej postaci);
b) charakteryzuj¹ce siê synkretyzmem form przypadkowych, obejmuj¹cym
osobno liczbê pojedyncz¹ i osobno liczbê mnog¹ (wówczas istniej¹ tylko
dwie formalne postacie danego rzeczownika: jedna reprezentuje wszystkie
wartoci kategorii przypadka w zakresie liczby pojedynczej, druga wszyst-
kie te wartoci w zakresie liczby mnogiej)
6
;
2) rzeczowniki nieodmi
enne ca³kowicie
7
charakteryzuj¹ce siê pe³nym synkrety-
zmem form przypadkowych w ramach liczby pojedynczej i mnogiej, co ozna-
cza, ¿e istnieje tylko jedna postaæ formalna, reprezentuj¹ca dany leksem rze-
czownikowy, która mo¿e wyst¹piæ w funkcji ka¿dego przypadka i liczby, np.
ATELIER
8
.
Scharakteryzowane wy¿ej rzeczowniki mo¿na nazwaæ defektywnymi tylko z
formalnego punktu widzenia. Natomiast funkcjonalnie rzecz ujmuj¹c ich paradyg-
maty nie s¹ defektywne: synkretyczne formy s¹ wyk³adnikami ró¿nych wartoci przy-
s³uguj¹cych im kategorii fleksyjnych przypadka i//lub liczby.
O braku pewnych form fleksyjnych w paradygmacie formalnym jakiego rzeczow-
nika mo¿na mówiæ wówczas, gdy jest on zdeterminowany przez niezupe³ny paradyg-
mat funkcjonalny, nazywany inaczej parady
gmatem zredukowanym (zob. Urbañczyk
1984: 118). Jak siê okazuje, w takim wypadku zawsze brak jest w nim wartoci kate-
gorii liczby, a odpowiedniemu rzeczownikowi przys³uguje jedynie fleksyjna katego-
ria przypadka, a wiêc jego paradygmat formalny stanowi tylko jeden szereg form przy-
padkowych (bez ich rozgraniczenia na formy liczby pojedynczej i formy liczby mno-
giej), któ
rych koñcówki s¹ analogiczne albo do koñcówek liczby pojedynczej, albo do
6
Wzmianka o takich rzeczownikach znajduje siê w Encyklopedii jêzyka polskiego (Urbañczyk 1994),
zob. has³o Rzeczowniki nieodmienne. Tam, obok przyk³adu peso pesos, podaje siê formy deko deka.
Rzeczownika DEKO nie odnotowuj¹ jednak¿e ogólne s³owniki jêzyka polskiego. Jeli chodzi w tym
wypadku o skrócon¹ postaæ rzeczownika DEKAGRAM, to jego forma liczby pojedynczej ma zakoñcze-
nie -a (zob. np. Szymczak 1995: has³o II deka). W S³owniku poprawnej polszczyzny pod red. W.
Doroszewskiego i H. Kurkowskiej (Doroszewski, Kurkowska 1976) has³o deko jest oznaczone jako «wy-
raz niepoprawny, ra¿¹cy» z odes³aniem do has³a deka. Obok wspomnianego rzeczownika PESO, do gru-
py tej jak siê wydaje nale¿y jeszcze tylko jedna nazwa obcej jednostki monetarnej, a mianowicie
ESCUDO.
7
Jako ich przyk³ady podawane s¹ m. in. nazwy w³asne, jak np. HUGO czy LOS ANGELES (por. Urbañ-
czyk 1984: 223). W niniejszym artykule pomijam kwestiê rzeczowników w³asnych, sporód których inne
jeszcze zalicza siê tak¿e do singulariów tantum lub do pluraliów tantum (zob. op. cit.: 152). Kwestia ta
wydaje siê bardziej z³o¿ona (co w odniesieniu do nazw pluralnych sygnalizowa³em ju¿ w wspomnianym
wczeniej moim artykule, zob. Dyszak 1999a: 86) i wymaga jeszcze pog³êbionej analizy (szczególnie
dotyczy to nazw nieodmiennych i singularnych), a w konsekwencji odrêbnego opisu.
8
W Morfologii mówi siê o takich leksemach, ¿e ich paradygmaty formalne s¹ zerowe (zob. Urbañczyk
1984: 119). Przytoczony tam jako przyk³ad rzeczownika nieodmiennego leksem BISTRO (zob. op. cit.:
223) w S³owniku jêzyka polskiego pod red. M. Szymczaka jest interpretowany dodatkowo jako rze-
czownik odmienny.
144
ANDRZEJ S. DYSZAK
koñcówek liczby mnogiej form fleksyjnych rzeczowników maj¹cych zupe³ny para-
dygmat fleksyjny (por. np.:
z³oæ-Ø jak koæ-Ø, fus-y jak k³os-y), w zwi¹zku z czym
stosuje siê wobec nich odpowiednio terminy singularia tantum
9
(Z£OÆ itp.) lub
pluralia tantum
10
(FUSY itp.). Takie kryterium zaliczania rzeczowników do ka¿dej z
obu wymienionych grup ma zatem charakter czysto formalny (fleksyjny) i jest zgodna
z postulatem Jana Tokarskiego, który pisa³, ¿e gramatyczny sens «ma grupowanie
rzeczowników na takie, w których jest u¿ywana zarówno liczba pojedyncza, jak i
mnoga, co do których nie ma przyjêtej nazwy, na u¿ywane tylko w liczbie pojedyn-
czej, z których jedna z grup nosi nazwê rzeczowników zbiorowych, oraz na u¿ywane
tylko w liczbie mnogiej, nazywane z ³aciñska pluralia tantum.» (Tokarski 1978: 117)
11
.
Jednak¿e mimo formalnej zbie¿noci z koñcówkami liczby pojedynczej czy mnogiej,
koñcówki rzeczowników typu singularia tantum i pluralia tantum nie informuj¹ o
liczebnoci przedmiotów ich odniesienia. W wypadku tych rzeczowników takiej
informacji byæ nie mo¿e: s¹ to tzw. rzeczowniki niepoliczalne (Z£OÆ to nazwa po-
jêcia inaczej: rzeczownik abstrakcyjny//oderwany, a FUSY nazwa substancji, rze-
czownik materialny//materia³owy)
12
.
Niepoliczalne s¹ te¿ takie rzeczowniki, jak na przyk³ad RISOTTO, TABU, WI-
DZIMISIÊ, zaliczane tradycyjnie do rzeczowników nieodmiennych. Nie wyra¿aj¹ one
jednak wartoci kategorii liczby i nie mo¿na ich traktowaæ tak samo, jak wymieniony
wy¿ej nieodmienny rzeczownik ATELIER. Tak samo rzecz siê przedstawia z rze-
czownikami KWORUM i ULTIMATUM, podobnych formalnie do rzeczowników
9
O singulariach tantum mówi siê, ¿e s¹ to «rzeczowniki pozbawione form liczby mnogiej» (Polañski
1995: has³o Singulare tantum) lub «wystêpuj¹ce tylko w liczbie pojedynczej» (Urbañczyk 1994: has³o
Singularia tantum).
10
Pluralia tantum definiuje siê jako «rzeczowniki maj¹ce tylko formy liczby mnogiej» (Polañski 1995:
has³o Plurale tantum; Urbañczyk 1994: has³o Pluralia tantum) lub «rzeczowniki absolutnie pozbawione
mo¿liwoci tworzenia form liczby pojedynczej» (Urbañczyk 1994: has³o Singularia tantum).
11
Warto zwróciæ uwagê na fakt, ¿e cytowany autor nie u¿ywa terminu singularia tantum, mimo ¿e wy-
ró¿nia rzeczowniki «u¿ywane tylko w liczbie pojedynczej» (ibidem).
W ogóle nie wspomina siê o rzeczownikach typu singularia tantum w Gramatyce opisowej jêzyka pol-
skiego z æwiczeniami pod red. W. Doroszewskiego i B. Wieczorkiewicza. Nie uwzglêdniaj¹ ich równie¿
Danuta Buttler, Halina Kurkowska i Halina Satkiewicz w dwutomowej Kulturze jêzyka polskiego.
Natomiast pisz¹c o rzeczownikach pluralia tantum, autorzy tych publikacji poruszaj¹ przede wszystkim
kwestie zwi¹zane z ich rodzajem gramatycznym, przy czym informacje te s¹ czêsto sprzeczne. We wspo-
mnianej Gramatyce opisowej jêzyka polskiego z æwiczeniami stwierdza siê, ¿e «Rzeczowniki pluralia
tantum dostarczaj¹ dobrej sposobnoci do uwiadomienia sobie konwencjonalnego charakteru kategorii
rodzaju gramatycznego» (Doroszewski, Wieczorkiewicz 1968: 61). Autorki Kultury jêzyka polskiego
uwa¿aj¹ z kolei, ¿e pluralia tantum s¹ rzeczownikami bezrodzajowymi, «w odniesieniu do których usta-
lenie rodzaju gramatycznego nie jest konieczne» (Buttler, Kurkowska, Satkiewicz: 139), i powo³uj¹ siê w
tej kwestii na pracê Witolda Doroszewskiego O kulturê s³owa. Poradnik jêzykowy (zob. ibidem). Ro-
dzaj gramatyczny rzeczowników pluralia tantum szeroko wszak¿e rozpatruj¹ autorzy Sk³adni (zob.
Saloni, widziñski: 157-159, 162).
12
W tym kontekcie nie mo¿na zgodziæ siê z zasad¹, zaproponowan¹ przez I. Bobrowskiego, «na mocy
której rzeczowniki posiadaj¹ce cechê subkategoryzacyjn¹ [policzalny] otrzymuj¹ na poziomie
morfologicznym cechê lp.» (Bobrowski 1998: 94). Takie rzeczowniki, jak np. FUSY, maj¹ morfologicz-
n¹ cechê liczby mnogiej (koñcówka -y).
145
RZECZOWNIKI I CZASOWNIKI DEFEKTYWNE
zakoñczonych na -um nieodmiennych w liczbie pojedynczej, jak MUZEUM, od któ-
rych ró¿ni¹ siê tym w³anie, ¿e s¹ niepoliczalne. Poniewa¿ w odniesieniu do ich form
fleksyjnych trudno jest mówiæ o koñcówkach fleksyjnych, tylko umownie (z uwagi na
niepoliczalnoæ) mo¿na je uznaæ za singularia tantum (o synkretycznych formach
przypadkowych).
Jako singularia tantum
traktuje siê równie¿ odpowiednie rzeczowniki zbiorowe,
których formy fleksyjne nie wykazuj¹ zgodnoci miêdzy posiadanymi koñcówkami a
ich znaczeniem w zakresie liczby. Chocia¿ oznaczaj¹ one mnogoæ (por. np. CHU-
LIGANERIA grupa chuliganów), to koñcówki ich form przypadkowych maj¹ po-
staæ koñcówek liczby pojedynczej (por. np.: M. chuliganeri-a i M. lp. bateri-a).
Podobnie zbiorowe odniesie
nie mo¿e mieæ rzeczownik RODZICE, jak w zdaniu: Na
zebraniu nie by³o wszystkich rodziców. (rodziców = grupa rodziców, tj. ojców i/lub
matek nie bêd¹cych ze sob¹ w zwi¹zkach ma³¿eñskich), który w s³ownikach jest defi-
niowany tylko w odniesieniu do ojca i matki jako ma³¿eñstwa. Trzeba by zatem mó-
wiæ o dwóch rzeczownikach: RODZICE
1
wyra¿aj¹cym niepoliczaln¹ mnogoæ, któ-
ry mo¿na by uznaæ za plurale tantum, i RODZICE
2
wyra¿aj¹cym policzaln¹ mno-
goæ, wyra¿an¹ formami liczby mnogiej (por.: rodzic-e, rodzic-ów jak np. ksiê¿yc-e,
ksiê¿yc-ów). W niektórych opisach takie leksemy, jak na przyk³ad STRYJOSTWO,
WUJOSTWO, DOKTOROSTWO, PROFESOROSTWO, DYREKTOROSTWO
,
wyra¿aj¹ce podobnie jak RODZICE
2
poli
czaln¹ mnogoæ (np. dyrektor i jego ¿ona),
które ex definitione s¹ fleksyjnymi singulariami tantum (koñcówki ich form fleksyj-
nych zbie¿ne s¹ z koñcówkami o wartociach liczby pojedynczej rzeczowników ro-
dzaju nijakiego, por. np.: stryjostw-o, stryjostw-a, stryjostw-u i okn-o, okn-a, okn-u)
nazywa siê pluraliami tantum. Takimi s¹ niew¹tpliwie ze sk³adniowego punktu wi-
dzenia (zob. Saloni, widziñski: 153, Urbañczyk 1984: 13, 152, 222). wiadczy to
jednak o niejednoznacznoci omawianego terminu, w wyniku czego bywa on niekie-
dy stosowany niekonsekwentnie
13
.
Do klasy pluraliów tantum
w³¹czane s¹ równie¿ rzeczowniki typu SANIE i
CHRZCINY. Ró¿ni¹ siê one jednak od pluraliów typu FUSY paradygmatem funkcjo-
nal
nym. Mimo ¿e ich formy fleksyjne maj¹ tylko koñcówki o postaci koñcówek form
liczby mnogiej (por. np. formê sani-e z form¹ M. lm. rzeczownika PANI: pani-e),
ka¿da z nich mo¿e odnosiæ siê do jakiego pojedynczego przedmiotu lub faktu, albo
do wiêkszej liczby przedmiotów lub faktów tej samej klasy. Na przyk³ad o jednym
instrumencie nazywanym skrzypcami powie siê skrzypce i o wielu takich instrumen-
tach te¿ powie siê skrzypce
14
. Podobnie rzecz siê ma z form¹ imieniny, która wystêpu-
je zarówno w funkcji liczby pojedynczej, jak i w funkcji liczby mnogiej. Zatem ich
paradygmat funkcjonalny jest zupe³ny
15
, w konsekwencji czego mo¿na spojrzeæ na
odpowiadaj¹ce mu paradygmaty formalne inaczej ni¿ na formy pluraliów o niezupe³-
13
H. Wróbel pisz¹c o kategorii liczby i wyró¿niaj¹c wród rzeczowników nieodmiennych przez liczbê
rzeczowniki niepoliczalne i policzalne, dzieli pierwsz¹ z tych klas na singularia tantum i pluralia tantum
w zale¿noci od posiadanych koñcówek (liczby pojedynczej lub liczby mnogiej), natomiast rzeczowniki
policzalne uznaje za pluralia tantum niezale¿nie od koñcówek, podaj¹c obok siebie takie ich przyk³ady,
jak SANIE, SPODNIE, OKULARY i STRYJOSTWO (zob. Wróbel 2001: 94).
146
ANDRZEJ S. DYSZAK
nym paradygmacie funkcjonalnym. Paradygmaty rzeczowników typu SANIE,
CHRZCINY cechuje pe³ny synkretyzm stanowi¹cych je form fleksyjnych w zakresie
kategorii liczby: formy przypadkowe w obrêbie liczby pojedynczej s¹ identyczne z
formami przypadkowymi w obrêbie liczby mnogiej
16
i nie pozwalaj¹ na rozró¿nienie
obu tych wartoci kategorii liczby na podstawie posiadanych koñcówek. Liczbê da siê
ustaliæ dopiero na podstawie kontekstu, w jakim dana forma zosta³a u¿yta. Jej wartoæ
bowiem albo ma swój odrêbny wyk³adnik, np.: jedna para spodni, troje drzwi, albo
wskazuje na ni¹ forma innego sk³adnika wypowiedzenia, np.: Pozamykaj drzwi. –
lm., Zamknij drzwi
do ³azienki. lp. (por. Urbañczyk 1984: 118, 152.). I. Bobrowski
zwraca uwagê na fakt, i¿ rzeczowniki omawianego typu «nie dopuszczaj¹ do wyst¹-
pienia (...) w zale¿nej grupie liczebnikowej liczebników g³ównych, wymagaj¹ nato-
miast, by (...) pojawi³ siê liczebnik zbiorowy» (Bobrowski 1998: 127), i w³¹cza je do
pluraliów tantum
, uznaj¹c, i¿ posiadaj¹ tylko liczbê mnog¹ (zob. ibidem). Fakt ten
jednak¿e dotyczy sytuacji, w których mówi siê o wiêcej ni¿ jednym przedmiocie na-
zywanym na przyk³ad rzeczownikiem NO¯YCZKI (troje no¿yczek – op. cit.: 126).
Nie przeszkadza on jednak u¿ywaæ takich rzeczowników w odniesieniu do pojedyn-
czych przedmiotów. Forma liczby mnogiej, któr¹ posiadaj¹ te rzeczowniki, nie po-
zwala tylko na u¿ycie liczebnika jeden w bezporednim zwi¹zku z odpowiednim rze-
czownikiem (zwi¹zek ten jest poredni, zob. przyk³ad jedna para spodni: jedna à
para, para
à spodni). Zatem u¿ywaj¹c tradycyjnej terminologii stosowanej w odnie-
sieniu do rzeczowników formalnie defektywnych, nale¿y je uznaæ za nieodmienne
przez liczbê, unikaj¹c nazywania ich pluraliami tantum.
Od singulariów tantum
z kolei nale¿y odró¿niæ wystêpuj¹ce tylko w formach licz-
by pojedynczej rzeczowniki policzalne, jak np. SANNA w znaczeniu ‘droga pokryta
niegiem. Wydaje siê, ¿e ten sposób trzeba te¿ potraktowaæ derywowane od mêskich
¿eñskie nazwy zawodów i godnoci, np. (pani) PROFESOR, niektóre skrótowce, np.
PEKAO, oraz nazwy liter (BE, CE, DE itd.). Takie leksemy (policzalne, które nie wy-
st
êpuj¹ w formach liczby mnogiej) s¹ tak¿e wród rzeczowników zakoñczonych na -um
(np.: FORUM, LOKUM, POSTSCRIPTUM)
17
! Mo¿na je nazwaæ rzeczownikami
wy
stêpuj¹cymi tylko w synkretycznych formach liczby pojedynczej.
14
Niejasne w tym kontekcie wydaje siê nastêpuj¹ce stwierdzenie dotycz¹ce takich rzeczowników, jak
SKRZYPCE, NO¯YCE: «ka¿dy z nich jest nazw¹ jednego okrelonego przedmiotu, niemo¿liwe wiêc s¹
sytuacje, w których powstawa³aby potrzeba u¿ycia liczby pojedynczej tych nazw.» (Buttler, Kurkowska,
Satkiewicz: 139). Wymienione obok nich w cytowanej pracy rzeczowniki WCZASY, OTRÊBY repre-
zentuj¹ zupe³nie inny typ pluraliów tantum, opisany wy¿ej na przyk³adzie leksemu FUSY. W ich wypad-
ku rzeczywicie nie ma mo¿liwoci u¿ycia form liczby pojedynczej: WCZASY to rzeczownik abstrak-
cyjny, a OTRÊBY mimo pluralnych koñcówek trzeba by uznaæ za zbiorowy (!).
15
Jako pluralia tantum o zupe³nym paradygmacie funkcjonalnym (nie zredukowanym o kategoriê licz-
by) traktuj¹ leksemy typu drzwi, sanie, spodnie (odró¿niaj¹c je od pluraliów tantum o niezupe³nym para-
dygmacie formalnym typu Katowice, fusy) autorzy Morfologii (zob. Urbañczyk 1984: 118), mimo ¿e
wczeniej takie przyk³ady, jak drzwi i no¿yce, zosta³y przez nich nazwane leksemami niezupe³nymi ze
wzglêdu na przys³uguj¹c¹ rzeczownikowi fleksyjn¹ kategoriê liczby (zob. op. cit.: 103).
16
O pe³nym synkretyzmie ich form liczby pojedynczej i mnogiej mówi siê w Encyklopedii jêzyka
polskiego, zob. Urbañczyk 1994: has³a Pluralia tantum i Synkretyzm.
147
RZECZOWNIKI I CZASOWNIKI DEFEKTYWNE
Wród przywo³anych kolejny raz rzeczowników zakoñczonych na -um mo¿na
wyró¿niæ trzy ró¿ne ich grupy, a mianowicie:
1) rzeczowniki policzalne:
a) nieodmienne w liczbie pojedynczej, a odmienne w liczbie mnogiej typu MU-
ZEUM,
b) nieodmienne wystêpuj¹ce tylko w formie liczby pojedynczej typu LOKUM;
2) rzeczowniki niepoliczalne: nieodmienne singularia tantum typu ULTIMATUM.
Grupy 1b) i 2) nie s¹ wyodrêbniane. Defektywne formalnie i funkcjonalnie s¹
tylko rzeczowniki z grupy 2).
Jako próbê uporz¹dkowania przedstawionych kwestii zwi¹zanych z rzeczowni-
kami defektywnymi pro
ponujê nastêpuj¹c¹ ich klasyfikacjê:
1. Rzeczowniki defektywne tylko formalnie (o defektywnym paradygmacie for-
malnym)
1.1. R z e c z o w n i k i n i e o d m i e n n e p r z e z p r z y p a d k i w l i c z b i e
p o j e d y n c z e j (synkretyzm form przypadkowych o wartoci liczby
pojedynczej), odmienne w liczbie mnogiej typu MUZEUM, FAKSYMI-
LE;
1.2. R z e c z o w n i k i n i e o d m i e n n e p r z e z p r z y p a d k i w l i c z b i e
p o j e d y n c z e j (synkretyzm form przypadkowych o wartoci liczby
pojedynczej) i w l i c z b i e m n o g i e j (synkretyzm form przypadkowych
o warto
ci liczby mnogiej): ESCUDO, PESO;
1.3. R z e c z o w n i k i n i e o d m i e n n e p r z e z p r z y p a d k i i l i c z b y (pe³-
ny synkretyzm form przypadkowych o wartociach liczby pojedynczej
i liczby mnogiej) typu ATELIER;
1.4. R z e c z o w n i k i n i e o d m i e n n e p r z e z l i c z b y (synkretyzm po-
szczególnych form przypadkowych o wartociach liczby pojedynczej i licz-
by mnogiej) typu SANIE, CHRZCINY;
1.5. R z e c z o w n i k i u ¿ y w a n e t y l k o w f o r m a c h l i c z b y p o j e d y n -
c z e j :
a) odmienne przez przypadki typu SANNA,
b) nieodmienne przez przypadki (synkretyzm form przypadkowych) typu
FORUM, (pani) PROFESOR, PEKAO.
2. Rzeczowniki defektywne formalnie i funkcjonalnie (o defektywnym para-
dygmacie formal
nym i niezupe³nym paradygmacie funkcjonalnym)
2.1. S i n g u l a r i a t a n t u m (niepoliczalne):
a) odmienne przez przypadki typu Z£OÆ, CHULIGANERIA,
b) nieodmienne przez przypadki (synkretyzm form przypadkowych) typu
TABU, KWORUM;
17
W wymienionych wczeniej moich pracach o rzeczownikach defektywnych do tej grupy zaliczy³em
te¿ leksem WADEMECUM//VADEMECUM (zob. Dyszak 1999a: 83 i Dyszak 1999b: 17), który w s³ow-
nikach opatrzony jest kwalifikatorem nieodmienny (zob. odpowiednie has³a np. w S³owniku jêzyka
polskiego pod red. M. Szymczaka i w S³owniku wspó³czesnego jêzyka polskiego pod red. B. Dunaja).
Wydaje siê jednak, ¿e mo¿liwe jest u¿ycie formy wademeka (vademeca) w odniesieniu do dwóch czy
wiêkszej liczby nazywanych w ten sposób pewnych podrêczników przewodników.
148
ANDRZEJ S. DYSZAK
2.2. Rzeczowni
ki maj¹ce tylko formy liczby pojedynczej (policzalne) typu
STRYJOSTWO;
2.3. Pluralia tantum (niepoliczalne) typu FUSY, RODZICE
1
;
2.4. Rzeczowniki maj¹ce tylko formy liczby mnogiej (policzalne) typu RO-
DZICE
2
.
W przedstawionym opisie rzeczowników defektywnych singularia tantum i plu-
ralia tantum
s¹ wyodrêbniane w odró¿nieniu od innych ujêæ nie tylko ze wzglêdu
na formê, ale tak¿e ze wzglêdu na ich semantykê (niepoliczalnoæ przedmiotów od-
niesienia). Dlatego te¿ osobne grupy stanowi¹ rzeczowniki wystêpuj¹ce tylko w for-
mach liczby pojedynczej oraz rzeczowniki wystêpuj¹ce tylko w formach liczby mno-
giej, które s¹ policzalne.
I I I . C z a s o w n i k i d e f e k t y w n e
Czasowni
ki, których paradygmaty fleksyjne z ró¿nych przyczyn (semantycznych,
czysto formalnych lub pragmatycznych) mo¿na uznaæ za defektywne (tzn. pozbawio-
ne pewnych form lub wystêpuj¹ce tylko w jednej formalnej postaci), ró¿nie siê klasy-
fikuje i nazywa. S¹ to: czasowniki niefleksyjne lub nieodmienne, czasowniki nieoso-
bowe lub niew³aciwe, czasowniki trzecioosobowe oraz quasi-czasowniki, przy czym
te same leksemy s¹ czêsto zaliczane do ró¿nych sporód wyró¿nionych klas.
Jako przyk³ady czasowników niefleksyjnych (nieodmiennych) wymieniane s¹
nastêpuj¹ce leksemy: MO¯NA, TRZEBA, SZKODA, S£YCHAÆ, CZUÆ (Mêdak
1997: X); TRZEBA, WOLNO, MO¯NA, NIEPODOBNA, WIADOMO, RAD, KON-
TENT, WART, CIEKAW, GODZIEN, GOTÓW, ZDRÓW (Strutyñski 1997: 136);
CAP (Wróbel 1993: has³o CAP III).
S
tanis³aw Jod³owski przypomnijmy podzieli³ czasowniki niefleksyjne na nie-
oobowe, np.: TRZEBA, MO¯NA, WOLNO, WARTO, NIEPODOBNA, NIE SPO-
SÓB, WIDAÆ, S£YCHAÆ, ZNAÆ, CZUÆ (Jod³owski 1976: 79), momentalne, np.:
CIACH, £AP, BÊC, BRZDÊK (op. cit.: 32, 79), oraz o funkcji impresywnej, np.:
PRECZ, FORA, HAJDA, WARA, HUZIA (op. cit.: 79). Termin nieflek
syjne nale¿y
moim zdaniem uznaæ za nieudany w odniesieniu do czasowników nazwanych przez
Jod³owskiego nieosobowymi, gdy¿ niefleksyjnoæ (nieodmiennoæ) przejawia siê w
ich wypadku tylko w braku form wyra¿aj¹cych kategoriê osoby, ale istnieje mo¿li-
woæ tworzenia form wyra¿aj¹cych kategoriê czasu i trybu, np.: trzeba by³o, wolno
bêdzie, by³oby widaæ.
Czasowniki nieosobowe
przytacza siê czêsto w formie finitywnej, por.: dnie-
je, zmierzcha
siê, nale¿y, mdli, brakuje (Urbañczyk 1984: 172); wita, zagrzmia-
³o, bêdzie brakowa³o, b³yska siê, ciemnia siê, przybywa, wydaje siê, nale¿y (Urbañ-
czyk 1994: has³o Czasowniki nieosobowe); wita, mdli, nudzi siê, trzeba, mo¿na,
warto,
nale¿y (Wróbel 2001: 142), dziel¹c je niekiedy na «czasowniki, których
formy s¹ zbudowane tak jak formy 3. os. lp. (rodzaju nijakiego) czasowników
osobowych», jak: nale¿y, brakuje
18
, i czasowniki «o r
ó¿nej postaci form podsta-
wowych», jak: mo¿na, trzeba, warto, czuæ, s³ychaæ, widaæ, brak, szkoda (zob. op.
cit.: 167). Kwalifikatorem czasownik nieosobowy
opatrzone zosta³y w Ma³ym
149
RZECZOWNIKI I CZASOWNIKI DEFEKTYWNE
s³owniku odmiany wyrazów trudnych m.in. takie has³a: B£YSKAÆ SIÊ, BRAK,
BRAKN¥Æ, BRAKOWAÆ II, NALE¯Y, NIE MA, POTRZEBA, S£YCHAÆ,
TRZEBA, WOLNO, WYPADA, ZDAWAÆ SIÊ. Formy trzeba, mo¿na, warto,
widaæ, s³ychaæ, czuæ, nazywane tak¿e czasownikami niefleksyjnymi (zob. wy¿ej),
wraz z formami wypada i nale¿y w³¹czaj¹ do czasowników nieosobowych (nie-
w³aciwych) równie¿ Z. Saloni i M. widziñski (zob. 1985: 38), zwracaj¹c uwagê
na ich w³aciwoæ sk³adniow¹, polegaj¹c¹ na niedopuszczaniu do wystêpowania
w zdaniu mianownika (zob. op. cit.: 116). O w³aciwoci tej mo¿na powiedzieæ
inaczej w ten sposób, ¿e finitywne formy czasowników nieosobowych konstytu-
uj¹ tylko zdania bezpodmiotowe.
W tym zakresie warto zauwa¿yæ pewn¹ ró¿nicê miêdzy takimi formami, jak wita
czy grzmi
, które konstytuuj¹ zdania bezpodmiotowe formalnie i semantycznie, a
takimi formami, jak trzeba,
mo¿na, warto, widaæ, a tak¿e mdli, które konstytuuj¹ zda-
nia bezpodmiotowe tylko formalnie.
W przyk³adowym zdaniu Wczoraj grzmia³o ca³y wieczór. forma orzeczenia nie otwie-
ra pozycji dla mianownika = podmiotu, gdy¿ nie implikuje go semantycznie: grzmia³o
mówi tylko o samym zjawisku wystêpowania grzmotów, natomiast w zdaniach Z daleka
widaæ by³o panoramê Torunia. czy Z daleka mo¿na by³o widzieæ panoramê Torunia.
forma orzeczenia nie otwieraj¹c pozycji dla mianownika = podmiotu, tylko blokuje j¹,
gdy¿ podmiot ten semantycznie jest implikowany: istnieje kto, kto widzia³ panoramê
Torunia, i mówi o tym w ró¿ny sposób, por. ze zdaniami podobnymi treciowo: Z daleka
widzia³em panoramê Torunia. (ja ß widzia³em), Z daleka mog³em widzieæ panoramê
Torunia. (ja ß mog³em). Rozpatrywane zdanie z czasownikiem WIDZIEÆ warto rów-
nie¿ zestawiæ ze zdaniem konstytuowanym przez nieosobow¹ formê czasownika oso-
bowego WIDZIEÆ: Z daleka widziano panoramê Torunia. Oba zdania mo¿na uznaæ za
transformy zdania Kto z daleka widzia³ panoramê Torunia., tak jak i zdanie Z daleka
mo¿na by³o widzieæ panoramê Torunia. da siê interpretowaæ jako transformê zdania
Kto z daleka móg³ widzieæ panoramê Torunia. W tym kontekcie mo¿na siê zastano-
wiæ, czy form finitywnych uznawanych za odrêbne leksemy czasowników typu WI-
DAÆ, S£YCHAÆ, MO¯NA, a tak¿e wymienionego wy¿ej wród czasowników nie-
fleksyjnych leksemu WIADOMO, nie traktowaæ jako formy nieosobowe odpowiednich
czasowników osobowych (WIDZIEÆ, S£YSZEÆ, MÓC, WIEDZIEÆ) podobnie jak
traktuje siê formy typu widziano, s³yszano, które formalnie s¹ te¿ nieosobowe, ale nie
uznaje siê ich za odrêbne leksemy. Czasowniki WIDZIEÆ i WIEDZIEÆ mia³yby w tym
18
Mo¿na by je nazwaæ p o z o r n i e t r z e c i o o s o b o w y m i. Do grupy tej nale¿¹ te¿ takie leksemy,
jak np.: DNIEÆ, ZMIERZCHAÆ SIÊ, WITAÆ, GRZMIEÆ, B£YSKAÆ SIÊ, CIEMNIAÆ SIÊ oraz
MDLIÆ czy NUDZIÆ SIÊ. Niektóre z nich maj¹ formy finitywne homonimiczne (homofoniczne i homo-
graficzne) z formami odpowiednich czasowników osobowych (dok³adnie rzecz ujmuj¹c: w³anie trzecio-
osobowych, tj. wystêpuj¹cych tylko w formie 3 osoby, o których jeszcze mowa bêdzie ni¿ej), por. np.:
wita = robi siê jasno i (dzieñ) wita = (dzieñ) siê zaczyna, mdli (kogo) = jest komu md³o i (zapach)
mdli (kogo) = (zapach) wywo³uje md³oci (u kogo) (por. odpowiednie has³a np. w S³owniku jêzyka
polskiego pod. red. M. Szymczaka; o ró¿nych znaczeniach i w³aciwociach sk³adniowych czasowni-
ków typu MDLIÆ
1
i MDLIÆ
2
piszê w pracy Orzeczenia syntetyczne wyra¿aj¹ce cierpienia fizyczne we
wspó³czesnym jêzyku polskim, zob. Dyszak 1992).
150
ANDRZEJ S. DYSZAK
ujêciu po dwie formy nieosobowe: widziano, wiedziano (nieodmienne formy czasu prze-
sz³ego) i widaæ, wiadomo (formy odmienne przez czasy i tryby), ale na przyk³ad dla
czasownika MÓC, który nie ma formy zakoñczonej na -no lub -to, form¹ nieosobow¹
by³aby tylko forma mo¿na. Odrêbnymi leksemami pozosta³yby tylko takie, które trudno
zestawiæ z odpowiednimi czasownikami osobowymi, jak np.: NALE¯Y, WOLNO,
WARTO. Uwagê zwraca jednak fakt, ¿e formy typu warto (by³o//bêdzie) nie ³¹cz¹ siê z
zaimkami osobowymi w ten tylko sposób, ¿e nie otwieraj¹ pozycji dla ich form mia-
nownikowych (ja, ty, on...), otwieraj¹c je wszak¿e dla form celownikowych, por.: mnie
warto (
by³o), tobie warto (by³o), jemu warto (by³o), nam warto (by³o), wam warto (by³o),
im warto (
by³o). Podobnie jest w wypadku czasownika MDLIÆ, którego formy finityw-
ne otwieraj¹ pozycje dla biernikowej formy zaimków osobowych, por.: mnie mdli(³o),
ciebie mdli(
³o), jego mdli(³o), nas mdli(³o), was mdli(³o), ich mdli(³o). Poniewa¿ przy
ró¿nych zaimkach czasowniki WARTO i MDLIÆ nie zmieniaj¹ swoich form, mo¿na tu
mówiæ o synkretyzmie tych form, ale nie o ich braku. Celownik lub biernik wyra¿ony
zaimkiem czy rzeczownikiem ma w tej pozycji semantyczn¹ wartoæ podmiotu (forma
orzeczenia blokuje pozycjê dla formy mianownika implikowanego semantycznie pod-
miotu, ale otwiera j¹ dla formy celownika
19
lub biernika). W
takim ujêciu czasowniki
nieosobowe typu WARTO i MDLIÆ s¹ defektywne tylko formalnie, natomiast czasow-
niki nieosobowe typu WITAÆ, GRZMIEÆ s¹ defektywne formalnie i funkcjonalnie
(nie jest mo¿liwe u¿ycie form *dniejê, *dniejesz, *zmierzchamy, *zmierzchacie).
Za czasowniki trzecioosobowe
uznaje siê takie, jak np.: CIERPN¥Æ, BOLEÆ
(zob. Urbañczyk 1984: 172)
20
, DZIAÆ SIÊ, KOCIÆ SIÊ, SWÊDZIÆ i in. (Wróbel
1993), a tak¿e wymienione ju¿ wczeniej jako nieosobowe (!) MDLIÆ, DNIEÆ,
WYDAWAÆ SIÊ (Bobrowski 1998: 271)
21
. W ogólnych s³ownikach jêzyka pol-
skiego kwalifikatorem trzecioosobowy opatrzone s¹ m.in. czasowniki, za pomoc¹
których prymarnie mówi siê o zwierzêtach, np.: APORTOWAÆ, BECZEÆ, JAGNIÆ
SIÊ, ODFRUN¥Æ, rolinach, np. WIÊDN¥Æ, p³ynach, np.: MÊTNIEÆ, WRZEÆ,
czy o ród³ach wiat³a, np.: B£YSZCZEÆ SIÊ, a tak¿e wiele innych (zob. np. Szym-
czak 1995).
W wypadku tych czasowników, które nieosobowymi nie s¹, a uznaje siê je za
trzecioosobowe, problem stanowi fakt, ¿e w wielu wypadkach mo¿na utworzyæ ich
formy pierwszo- i drugoosobowe (por. np.: *bolê, *bolisz; *kocê siê, *kocisz siê),
które choæ nie s¹ mo¿liwe do u¿ycia w normalnej sytuacji komunikacyjnej (czyli ta-
kiej, której uczestnikami s¹ tylko istoty zdolne do wiadomego i twórczego pos³ugi-
19
Por. z wypadkami wystêpowania podmiotu w celowniku, opisywanymi przez S. Jod³owskiego (Jo-
d³owski 1976: 68-69) i w Encyklopedii jêzyka polskiego (Urbañczyk 1994: has³o Podmiot), gdzie
nazywa siê go podmiotem epistemologicznym.
20
Nies³usznie uznano w Morfologii, ¿e czasownik CIERPN¥Æ (tak jak BOLEÆ) nie dopuszcza w pozy-
cji mianownika rzeczowników (zaimków) o znaczeniu osobowym. Przeczy temu choæby takie jego u¿ycie
przytoczone w S³owniku syntaktyczno-generatywnym czasowników polskich: Cierpnê ca³a wskutek przej-
muj¹cego zimna. (Polañski 1980: has³o CIERPN¥Æ) ß ja cierpnê (zob. te¿ Dyszak 1992: 55).
21
I. Bobrowski podaje je w jednej grupie z leksemami BOLEÆ i PADAÆ (o deszczu), informuj¹c, i¿
czasowniki trzecioosobowe nie posiadaj¹ ani form 1. i 2. osoby, ani form liczby mnogiej (zob. ibidem).
Ta druga cecha jest nieprawdziwa choæby w odniesieniu do czasownika BOLEÆ, por. np.: bol¹ nogi.
151
RZECZOWNIKI I CZASOWNIKI DEFEKTYWNE
wania siê jêzykiem, a wiêc nie zwierzêta), ale mog¹ byæ u¿ywane w pewnych niety-
powych sytuacjach: formy 2. osoby wtedy, kiedy mówimy do zwierz¹t czy rolin (por.:
Dlaczego szczekasz?.
wypowied skierowana do psa; £adnie mi zakwitnij. wypo-
wied skierowana do wie¿o posadzonej roliny ozdobnej) albo nawet do czêci cia³a
(por.: Czemu tak mnie bolisz? wypowied skierowana do bol¹cej nogi)
22
, a formy 1.
osoby w tekstach humorystycznych lub fantastycznych (z zastosowaniem uosobie-
nia). W¹tpliwoci w tym zakresie budz¹ tylko takie leksemy, jak czasownik DZIAÆ
SIÊ, u¿ywany najczêciej w po³¹czeniu z zaimkami co()//to//nic: Co siê dzieje?, Co
siê dzieje., To siê dzia³o wtedy..., Nic siê nie dzia³o. (por. Szymczak 1995: has³o dziaæ
siê). W ten sposób czasowniki trzecioosobowe trzeba by podzieliæ na defektywne
tylko formalnie (np. BOLEÆ) oraz defektywne zarówno formalnie, jak i funkcjonal-
nie (np. DZIAÆ SIÊ).
I wreszcie quasi-czasowniki
tym terminem Z. Saloni i M. widziñski na-
zwali takie leksemy, jak: WITAÆ, MDLIÆ, JECHAÆ (w wyra¿eniu typu jedzie
od kogo), ROBIÆ SIÊ (np. w wyra¿eniu robi siê póno), TRZEBA, BYÆ (np. w
wyra¿eniu jest mi³o), WIADOMO, BRAKOWAÆ, ZALE¯EÆ (w wyra¿eniu typu
komu zale¿y na kim//na czym)
23
, POWODZIÆ SIÊ, ZDAWAÆ SIÊ (zob. Salo-
ni, widziñski 1985: 265). S¹ wród nich leksemy uznawane przez innych jêzy-
koznawców za niefleksyjne (np. TRZEBA, WIADOMO) lub nieosobowe (np.
WITAÆ, TRZEBA).
Zró¿nicowanie w ujmowaniu i nazywaniu tych samych sporód przytoczonych
wy¿ej czasowników obrazuje tabela na str. 16.
Je¿eli uzna siê wszystkie omówione dotychczas leksemy za czasowniki
24
(rezy-
gnuj¹c w ten sposób równie¿ z terminu quasi-czasowniki), ich przedstawion¹ klasyfi-
kacjê mo¿na uporz¹dkowaæ nastêpuj¹co:
I
czasowniki defektywne nieodmienne
1) wyra¿aj¹ce zdarzenia momentalne, jak CAP, CIACH, £AP, BÊC, BRZDÊK;
2) maj¹ce charakter impresywny, np.: PRECZ, FORA, HAJDA, WARA, HUZIA;
22
Najczêciej w takich sytuacjach traktujemy jako uczestników aktów mowy (odbiorców komunikatów
jêzykowych) zwierzêta i stosujemy wówczas formy 2. osoby nie tylko pewnych charakterystycznych
czasowników, np.: aportuj (obok: aport), waruj (do psa), ale te¿ takich, które kierujemy zwykle do osób,
np.: po³ó¿ siê (obok: le¿eæ), zostañ, przynie itp.
23
W³aciwoci sk³adniowe leksemu ZALE¯EÆ (nazwanego tu quasi-czasownikiem, a w Ma³ym s³ow-
niku odmiany wyrazów trudnych opatrzonego kwalifikatorem nieosobowy i oznaczonego cyfr¹ II,
zob. Wróbel 1983) s¹ w tym wypadku istotne dla odró¿nienia go od czasownika ZALE¯EÆ, który jest
u¿ywany w wyra¿eniach typu co zale¿y od kogo//czego i w zwi¹zku z tym mo¿na by go nazwaæ
trzecioosobowym, przy czym nale¿y zaznaczyæ, ¿e istnieje równie¿ czasownik osobowy ZALE¯EÆ (kto
zale¿y od kogo = kto podlega komu, por. np. Szymczak 1995: has³o zale¿eæ, zn. 2; zob. te¿ Wróbel
1993: has³o ZALE¯EÆ I).
24
W Morfologii leksemy TRZEBA, MO¯NA, WARTO, NIEPODOBNA, WIADOMO, WIDAÆ, S£Y-
CHAÆ, ZNAÆ, CZUÆ (obok nie wymienionego wczeniej POZNAÆ), oraz przywo³ane na pocz¹tku jako
czasowniki o defektywnym paradygmacie leksemy POWINIEN i WINIEN (w ujêciu S. Mêdaka) wraz z
historycznymi przymiotnikami niez³o¿onymi RAD, KONTENT, WART, CIEKAW, GODZIEN, GOTÓW
(które czasownikami nazywa J. Strutyñski) opisuje siê jako predykatywy nieczasownikowe (zob. Urbañ-
czyk 1984: 33-34, 172).
152
ANDRZEJ S. DYSZAK
II czasowniki defektywne odmienne
1) czasowniki odmienne tylko przez liczby i rodzaje, jak RAD, KONTENT,
WART, CIEKAW, GODZIEN, GOTÓW, ZDRÓW;
2) czasowniki odmienne tylko przez czasy i tryby:
a) czasowniki trzecioosobowe (ich formy finitywne ³¹cz¹ siê tylko z zaimka-
mi on, ona, ono, oni, one
), np.: DZIAÆ SIÊ, ZALE¯EÆ;
b) czasowniki pozornie trzecioosobowe (ich form
y finitywne przypominaj¹
formy trzeciej osoby liczby pojedynczej czasowników osobowych, ale nie
mo¿na ich po³¹czyæ z odpowiednim zaimkiem), np.: ZMIERZCHAÆ SIÊ
(i inne czasowniki, za pomoc¹ których mówi siê o zjawiskach atmosfe-
rycznych), MDLIÆ, NUDZIÆ SIÊ (i inne czasowniki, za pomoc¹ których
mówi siê o wewnêtrznych stanach istot ¿ywych), a tak¿e: NALE¯Y, BRAK-
N¥Æ//BRAKOWAÆ, POWODZIÆ SIÊ, WYDAWAÆ SIÊ, ZDAWAÆ SIÊ;
c) czasowniki nieosobowe
(nie maj¹ finitywnych form osobowych ¿adne ich
formy nie ³¹cz¹ siê z zaimkami osobowymi w mianowniku), np.: BRAK,
NIEPODOBNA, NIE SPOSÓB, SZKODA, TRZEBA, WOLNO, WARTO
(
w tej grupie znajd¹ swoje miejsce tak¿e czasowniki typu MO¯NA i WI-
DAÆ, jeli pozostanie siê przy koncepcji, ¿e stanowi¹ one odrêbne leksemy).
Kiedy przyjrzeæ siê dok³adnie paradygmatom polskich czasowników okazuje siê,
¿e s¹ jeszcze inne ni¿ opisywane w gramatykach i wyró¿niane w s³ownikach grupy
czasowników defektywnych, np.:
takie, które maj¹ tylko formy trybu rozkazuj¹cego, por.: BYWAÆ à bywaj,
bywajcie (dla wyra
¿enia po¿egnania);
takie, które maj¹ tylko formy czasu teraniejszego, por.: MIEÆ à mamy, ma-
cie (dla wy
ra¿enia kresu czego, zob. Szymczak 1995: has³o mieæ I 9.);
takie, które nie maj¹ form czasu przysz³ego, por.: WSZCZ¥Æ à wszcz¹³em,
wszcz¹³ (jako czasownikowi dokonanemu przys³uguj¹ mu potencjalnie formy czasu
teraniejszego w funkcji czasu przysz³ego, których nie daje siê utworzyæ);
czasownik
niefleksyjny
nieosobowy
trzecio-
quasi-
osobowy
czasownik
BRAKO
WAÆ
x
x
DNIEÆ
x
x
MDLIÆ
x
x
x
MO¯NA
x
x
WITAÆ
x
x
TRZEBA
x
x
x
WARTO
x
x
WIADOMO
x
x
WOLNO
x
x
WYDAWAÆ SIÊ
x
x
ZALE¯EÆ
x
x
153
RZECZOWNIKI I CZASOWNIKI DEFEKTYWNE
takie, które wystêpuj¹ tylko w formach liczby mnogiej, por.: WSPOMAGAÆ
SIÊ à wspomagamy siê, wspomagajcie siê (nie: *wspomagam siê, *wspo-
magaj siê).
Wród kwalifikowanych w s³ownikach jako czasowniki trzecioosobowe s¹
takie, które wystêpuj¹ w formach obu liczb, np.: CZERSTWIEÆ à (chleb)
czerstwieje, (
bu³ki) czerstwiej¹, i
takie,
które wystêpuj¹ tylko w formach liczby mnogiej, np.: PODOPALAÆ
SIÊ à podopala³y siê (wiece), nie: *podopala³a siê (wieca).
Ograniczone ramy artyku³u pozwalaj¹ zasygnalizowaæ tylko pewne bardziej szcze-
gó³owe kwestie zwi¹zane z opisem czasowników defektywnych, co powoduje, ¿e trud-
no jest zaproponowaæ ich najpe³niejsz¹ klasyfikacjê. Chc¹c natomiast w podsumowa-
niu tej czêci artyku³u (i na jego zakoñczenie) dokonaæ podzia³u przedstawionych
wczeniej typów czasowników defektywnych, którego podstawowym kryterium –
podobnie jak w wypadków rzeczowników
by³by charakter ich defektywnoci (for-
malna czy formalna i funkcjonalna), trzeba wyeliminowaæ leksemy, które nie s¹ po-
wszechnie uznawane za czasowniki typu CAP, PRECZ i RAD, gdy¿ nie przys³uguj¹
im kategorie morfologiczne kszta³tuj¹ce paradygmaty pozosta³ych sporód rozpatry-
wanych leksemów. Taka ograniczona klasyfikacja przedstawia siê nastêpuj¹co:
1. Czasowniki defektywne tylko formalnie (o defektywnym paradygmacie for-
malnym)
1.1. Czasowniki trzecioosobowe typu BOLE
Æ, SZCZEKAÆ;
1.2. Czasowniki pozornie trzecioosobowe typu MDLIÆ, NUDZIÆ SIÊ, a tak-
¿e takie, jak: NALE¯Y, BRAKN¥Æ//BRAKOWAÆ, POWODZIÆ SIÊ,
WYDAWAÆ SIÊ, ZDAWAÆ SIÊ;
1.3. Czasowniki nieosobowe, jak: BRAK, NIEPODOBNA, NIE SPOSÓB,
SZKODA, TRZEBA, WOLNO, WARTO.
2. Czasowniki defektywne formalnie i funkcjonalnie (o defektywnym paradyg-
macie formal
nym i niezupe³nym paradygmacie funkcjonalnym)
2.1. Czasowniki trzecioosobowe typu DZIAÆ SIÊ, ZALE¯EÆ;
2.2. C
zasowniki pozornie trzecioosobowe typu ZMIERZCHAÆ SIÊ.
S u m m a r y
This article treats about the types of defective nouns and verbs in the contemporary
Polish language. The defectivity of the adequate lexemes appears from the absence some of
forms or from the syncretism of forms in formal paradigms of the lexemes. The defective
nouns can be classified as follows: the nouns uninflected by cases in singular number type
MUZEUM, FAKSYMILE; the nouns uninflected by cases in singular and plural numbers
type ESCUDO, PESO; the nouns uninflected by cases and numbers type ATELIER; the
nouns uninflected by numbers type SANIE, CHRZCINY; the nouns used only in the forms
of singular number inflected by cases type SANNA and uninflected by cases type FORUM,
(lady) PROFESOR, PEKAO; the singularia tantum
nouns type Z£OÆ, TABU; the nouns
on-ly in the form of singular number type STRYJOSTWO; the pluralia tantum nouns type
154
ANDRZEJ S. DYSZAK
FUSY and the nouns only in the form of plural number. In the defective verbs (among other
things) take parts: the verbs uninflected putting any instantaneous events, e.g. CIACH, and
the impressive verbs, e.g. PRECZ; the verbs inflected only by numbers and genders, e.g.
KONTENT; the verbs inflected only
by tenses and modes: the third-personal verbs, e.g.:
DZIAÆ SIÊ, BOLEÆ; the seemingly third-personal verbs, e.g.: ZMIERZCHAÆ SIÊ, MDLIÆ,
NALE¯Y; the non-personal verbs, e.g.: WOLNO, WARTO, WIDAÆ. The author distingu-
ishes the formal defectivity and the functional defectivity.
W y k a z c y t o w a n y c h p r a c
Bobrowski I. 1998. Gramatyka opisowa jezyka polskiego (Zarys modelu generatywno-
transformacyjnego). Tom 2:
Od struktur wyjciowych do tekstu. Kielce: Wydawnic-
two WSP.
Buttler D., Kurkowska H., Satkiewicz H. 1986.
Kultura jêzyka polskiego. Warszawa: PWN.
Cienkowski W. 1978.
Jêzyk dla wszystkich. Warszawa: Ksi¹¿ka i Wiedza.
Doroszewski W., Kurkowska H. (red.) 1976.
S³ownik poprawnej polszczyzny. Warszawa:
PWN.
Doroszewski W., Wieczorkiewicz, B. (red.) 1968.
Gramatyka opisowa jêzyka polskiego z
æwiczeniami. Warszawa: PZWS.
Dunaj B. (red.) 1999.
S³ownik wspó³czesnego jêzyka polskiego. Warszawa: Wydawnictwo
WILGA.
Dyszak A. 1992. Orzeczenia
syntetyczne wyra¿aj¹ce cierpienia fizyczne we wspó³czesnym
jêzyku polskim. Bydgoszcz: Wydawnictwo WSP.
Dyszak A. 1999a. Rzeczowniki defektywne.
Jêzyk Polski 79, 79-92.
Dyszak A. 1999b.
Ma³y s³ownik rzeczowników defektywnych (o nietypowej odmianie).
Warsza
wa Kraków: Spó³ka Wydawniczo-Ksiêgarska.
Kubiszyn-Mêdrala Z. 2000. Czasowniki nieosobowe (niew³aciwe) ich miejsce w pol-
skim systemie morfologiczno-syntaktycznym. Biuletyn PTJ 56, 95-104.
Jod³owski S. 1976. Podstawy polskiej sk³adni. Warszawa: PWN.
Mêdak S. 1997. S³ownik form koniugacyjnych czasowników polskich. Kraków: Wydaw-
nictwo UNIVERSITAS.
Polañski K. (red.) 1980. S³ownik syntaktyczno-generatywny czasowników polskich. Tom
1. Wydawnictwo Ossolineum.
Polañski K. (red.) 1995. Encyklopedia jêzykoznawstwa ogólnego. Wydawnictwo Ossoli-
neum.
Saloni Z., widziñski M. 1985. Sk³adnia wspó³czesnego jêzyka polskiego. Warszawa: PWN.
Strutyñski J. 1997. Gramatyka polska. Kraków: Wydawnictwo Tomasz Strutyñski.
Szymczak M. (red.) 1995.
S³ownik jêzyka polskiego. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe
PWN.
Tokarski J. 1978. Fleksja polska. Warszawa: PWN.
Urbañczyk S. (red.) 1984. Gramatyka wspó³czesnego jêzyka polskiego. Morfologia. War-
szawa: PWN.
Urbañczyk S. (red.) 1994. Encyklopedia jêzyka polskiego. Wydawnictwo Ossolineum.
Wróbel H. (red.) 1993.
Ma³y s³ownik odmiany wyrazów trudnych. Warszawa: Spó³ka
Wydawniczo-Ksiêgarska.
Wróbel H. 2001.
Gramatyka jêzyka polskiego. Kraków: Spó³ka Wydawnicza OD NOWA.