Pojednanie Merkel i Tuska –
Zbigniew Kuźmiuk
Aktualizacja: 2011-06-21 12:45 pm
Dzisiaj w Warszawie będzie miało miejsce wspólne posiedzenie rządów Premiera Tuska i
Kanclerz Angeli Merkel, w 20. rocznicę podpisania traktatu pomiędzy Polska i Niemcami z 17
czerwca 1991 roku „O dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”.
Jeszcze wcześniej bo 12 listopada 1989 roku w Krzyżowej odprawiona została msza święta podczas
której ówcześni Premierzy Polski i Niemiec Tadeusz Mazowiecki i Helmut Kohl objęli się i przekazali
sobie znak pokoju.
Dzisiaj wspólnej mszy świętej raczej nie będzie ale na pewno będą miały miejsce uściski Kanclerz
Merkel i Premiera Tuska, a media „oszaleją” na punkcie bardzo dobrych stosunków pomiędzy Polska i
Niemcami.
Chciałbym być dobrze zrozumiany, oczywiście w dobrze pojętym polskim interesie są jak najlepsze
stosunki z naszym wielkim sąsiadem Niemcami, którzy grają przecież pierwsze skrzypce w Unii
Europejskiej i w związku z tym wspólne posiedzenie rządów obydwu krajów jest na pewno
wydarzeniem.
Chodzi jednak o to aby te dobre stosunki były budowane na prawdzie i poszanowaniu przez wielkie
mocarstwo polskich interesów przynajmniej na poziomie elementarnym. Tak jednak nie jest i nawet
podpisanie przez obydwie strony w dniu 12 czerwca tego roku dokumentu „Wspólne Oświadczenie
Okrągłego Stołu…” mimo pewnego kroku naprzód w dalszym ciągu utrzymuje asymetrię w stosunkach
polsko-niemieckich.
Niestety strona polska już na początku negocjacji okrągłego stołu zrezygnowała z zabiegania o status
mniejszości narodowej dla mieszkających na terenie Niemiec, Polaków.
Wprawdzie udało się zapisać w oświadczeniu jako sprawę otwartą „kwestię statusu prawnego tych
obywateli niemieckich polskiego pochodzenia, którzy są potomkami mniejszości polskiej w Niemczech z
okresu przed 1940 rokiem, a także stanu prawnego mienia tej mniejszości”, ale okazuje się, że w
opublikowanym w dzisiejszej Rzeczpospolitej wywiadzie Ministra Spraw Zagranicznych Niemiec Guido
Westerwelle, obydwie te sprawy neguje.
Nie ma już zgody na odszkodowania za bezprawne zagarnięcie mienia polskiej mniejszości w
Niemczech przez hitlerowski reżim, nie ma również zgody na polską mniejszości nawet dla potomków
mniejszości przedwojennej.
Niestety w porozumieniu okrągłostołowym znalazła się także zgoda strony polskiej na patronowanie
Niemiec w wypełnianiu przez nasz kraj zobowiązań w zakresie praw grup etnicznych takich jak Ślązacy.
Premier Tusk zapewne na tę asymetrię już nie zwróci uwagi i będzie przekonywał Polaków, że
osiągnięte porozumienie ma wymiar historyczny, a relacje polsko-niemieckie są najlepsze w naszej
historii.
Zapewne także atmosfery święta nie zakłóci sprawa zablokowania naszego portu w Świnoujściu przez
położoną na dnie Bałtyku rurę Gazociągu Północnego, inwestycji niemiecko-rosyjskiej.
1
Jest w tej chwili już poza sporem, że tak położony gazociąg na dnie Bałtyku będzie utrudniał rozwój
budowanego w Świnoujściu gazoportu i mimo wielokrotnych publicznych zapewnień Premiera Tuska, że
pilnuje tej sprawy, ostatecznie żaden z polskich postulatów przez inwestorów gazociągu nie został
uwzględniony.
Po blamażu rządu w tej sprawie, niedawno Zarząd Portów Szczecin-Świnoujście złożył w Sądzie
Administracyjnym w Hamburgu odwołanie od decyzji niemieckiego Urzędu Hydrografii i Żeglugi
zezwalającej na takie, a nie inne położenie rury na dnie Bałtyku. Tyle tylko, że nawet wygrana portów
przed tym sądem (co jest bardzo mało prawdopodobne) już nic w tej sprawie nie zmieni, bo wręcz
niemożliwe jest zakopywanie w dno morskie rur gazociągu którym transportowany jest już gaz.
Kolejne pojednanie polsko-niemieckie, które odbędzie się na naszych oczach niestety nie rozwiązuje
tych niezwykle ważnych dla naszego kraju kwestii. Trudno się było spodziewać po Premierze Tusku, że
potrafi się mocno postawić stronie niemieckiej, ale ta całkowita kapitulacja jest jednak niezwykle
przygnębiająca.
Zbigniew Kuźmiuk
2