1
Wykład 21
Ks. Mirosław Łanoszka
Refleksje na temat mądrości (Mądrość Syracha)
Prowadzący: Chrześcijański kanon biblijnych pism mądrościowych zamyka księga nosząca nazwę
Mądrość Syracha. Skąd pochodzi ten tytuł?
Wykładowca: Poznawane dotychczas biblijne księgi mądrościowe były dziełami anonimowymi,
względnie, autorstwo niektórych z nich, w zgodzie ze starożytnym zwyczajem literackim (pseudoepi-
grafia), przypisywano słynącemu z mądrości królowi Salomonowi. Ostatnia w kanonie literatury mą-
drościowej księga, nosząca nazwę Mądrość Syracha, to jedyne starotestamentowe pismo, które posia-
da prolog, gdzie zamieszczono informacje na temat autora tego dzieła, języka oryginału oraz osoby
tłumacza, który przełożył je na język grecki. Prolog ten rozpoczyna grecką wersję Mądrości Syracha i
nie należy do właściwej księgi (sam prolog nie jest pismem natchnionym). Jego autorem jest tłumacz
całego dzieła, który przełożył je z hebrajskiego oryginału na język grecki. Osoba, która dokonała tego
przekładu jest wnukiem autora Mądrości Syracha, który nazywał się Jezus, syn Syracha, syn Eleazara
z Jerozolimy (Syr 50,27). Nazywany jest on również Ben Syrachem (syn Syracha) lub Syracydesem,
stąd też tytuł tej księgi pochodzący z greckiego przekładu brzmi Mądrość Syracydesa. A zatem, Mą-
drość Syracha została napisana w języku hebrajskim (ok. 180 r. przed Chr.) przez autora noszącego
imię Jezus, który był potomkiem Syracha i Eleazara, a przekładu na język grecki dokonał jego wnuk,
w Egipcie, w 132 r. przed Chr. Oryginalna (hebrajska) wersja Mądrości Syracha nie znajduje się w
kanonie Biblii Hebrajskiej, dlatego myślano, że tekst ten zaginął i pozostał do dyspozycji jedynie grec-
ki przekład. Dopiero archeologiczne prace, prowadzone pod koniec XIX w. w Kairze i w XX w. w
Qumran, pozwoliły na odkrycie hebrajskich fragmentów tej księgi. W chrześcijańskim kanonie biblij-
nym Mądrość Syracha znalazła się za pośrednictwem greckiego przekładu Septuaginty. Chociaż po-
czątkowo zaliczano tę księgę do pism deuterokanonicznych, to jednak otaczano ją szacunkiem, czego
wyrazem był łaciński przekład tego dzieła nazywany Liber Ecclesiasticus, czyli Księga Kościelna. Nie
bądźmy zatem zaskoczeni, że poszczególne przekłady, polskie czy obcojęzyczne, nadają Mądrości
Syracha różne tytuły.
Prowadzący: Czy możemy coś więcej powiedzieć na temat autora tej księgi?
Wykładowca: Umieszczony podpis pod jednym z hebrajskich rękopisów (B) tej księgi, które zostały
odnalezione w genizie, czyli w schowku na zużyte zwoje liturgiczne, synagogi w Kairze (XIX w. po
Chr.), brzmiał: „Mądrość Jezusa, syna Eleazara, syna Syracha” i mógł stanowić pełny oryginalny tytuł
tego dzieła. Nagłówek ten mówi nam, że autor tego pisma należał do przedstawicieli nurtu mądrościo-
wego w Izraelu. W prologu do Mądrości Syracha jego wnuk, który przełożył to pismo na język grecki,
pisze, że autor tej księgi, dzięki pilnemu studiowaniu poszczególnych części Biblii Hebrajskiej, czyli
zbiorów Prawa, Proroków i innych Pism (Prolog ww. 24n), a także zdobytej wiedzy i doświadczeniu,
dokonał syntezy nauczania na temat mądrości, które było przekazywane od wieków w narodzie izrael-
skim. Ben Syrach żył w III i na początku II w. przed Chr. w Jerozolimie, poświęcając swoje życie stu-
diowaniu ksiąg biblijnych. Jako pisarz i nauczyciel cieszył się szacunkiem uczonego mędrca, który
prowadził własną szkołę (Syr 51,23) dla młodzieży żydowskiej. Pracując nad właściwym wyjaśnia-
niem świętych pism korzystał nie tylko z mądrościowego dziedzictwa Izraela, ale także odwoływał się
do innych kręgów kulturowych (hellenistycznych), z którymi zetknął się w trakcie licznych podróży
(Syr 34,12-13). Jednak wobec zdobytej wiedzy pozostał krytyczny. Przedstawił jasno fundamenty ju-
daizmu, które osadził głęboko w tradycji Izraela, łącząc je umiejętnie z elementami kultury greckiej, o
ile te ostatnie nie naruszały dziedzictwa żydowskiego. Trud napisania swojego dzieła podjął nie tylko
ze względu na siebie, ale przede wszystkim uczynił to dla każdego, kto szuka wiedzy i umiejętności
(gr. paide
an; Syr 33,18). Syrach w swoim piśmie chciał wykazać, że żydowskie zasady życia, oparte
na objawionej religii monoteistycznej przewyższają bogactwo kultury hellenistycznej, a prawdziwej
mądrości należy poszukiwać nie w Atenach, ale w Jerozolimie.
2
Prowadzący: Jakie wątki w swoim nauczaniu podejmuje autor Mądrości Syracha?
Wykładowca: Syrach jako jerozolimski mędrzec, przekazał w swoim dziele owoc pogłębionej refleksji
biblijnej, a także wnikliwej obserwacji ludzkiego życia. Poruszana przez niego tematyka została zawar-
ta w zróżnicowanych literacko zbiorach mądrościowych sentencji. Nauki mądrościowe Syracha, choć
posiadają formę krótkich powiedzeń, to zazwyczaj tworzą dłuższe jednostki literackie, będące rezulta-
tem rozwoju myśli autora w danej kwestii. Materiał literacki Mądrości Syracha jest zazwyczaj pogru-
powany w zależności od przedmiotu podejmowanej refleksji. Syrach zastanawia się i formułuje po-
uczenia dotyczące min.: mądrości, modlitwy, bogactwa, przyjaźni, mowy, kobiet, rodziców, wycho-
wywania dzieci, zdrowia, pijaństwa, snów, gniewu czy złości. Rady udzielane przez autora w tych
sprawach pozostają tak samo pożyteczne dla współczesnego człowieka, jak i wtedy, kiedy powstawały.
Pouczenia przekazane nam przez twórców nurtu mądrościowego, w tym Syracha, powinny być czytane
powoli, w niewielkich partiach, z zarezerwowaniem sobie dostatecznie dużej ilości czasu na refleksję.
Prowadzący: W tytule dzieła Syracha pojawia się słowo „mądrość”. Jaki jest wkład tego autora w na-
uczanie na temat tak ważnego elementu tradycji żydowskiej?
Wykładowca: Syrach podejmując refleksję na temat różnych przejawów madrości, wskazuje, że źró-
dłem ich pochodzenia jest Bóg (Syr 1,1-10). A zatem, każda mądrość, czy to przejawiająca się w stwo-
rzonym wszechświecie, czy w życiu człowieka wypełniającego Boże przykazania, jest darem Boga.
Ben Syrach mówi o mądrości teoretycznej, która jest owocem podejmowanej przez człowieka pogłę-
bionej refleksji nad własnym doświadczeniem życiowym lub efektem spotkań z mądrymi ludźmi, a
także naucza o mądrości praktycznej, czyli, w jaki sposób doskonalić swoją wolę, narzucając sobie
samodyscyplinę, by jak najlepiej przeżyć doczesne życie. Kontynuacją i zarazem pogłębieniem nauki
na temat mądrości Bożej jest poemat o uosobionej mądrości, który znajduje się w centralnej części tej
księgi (Syr 24). Fragment ten zawiera pochwalną wypowiedź Mądrości, która opowiada o swoim bo-
skim pochodzeniu w słowach: "Wyszłam z ust Najwyższego" (Syr 24,3), utożsamiając się w ten spo-
sób z Bożym Słowem, a także przygotowując grunt pod objawienie nowotestamentowe na temat Wcie-
lonej Mądrości i Odwiecznego Słowa Bożego - Jezusa Chrystusa. Mądrość Boża w tym poemacie
mówi również o miejscu, w którym przebywa w świecie: "Mój tron na kolumnie obłoku" (Syr 24,4).
To właśnie stąd sprawuje władzę nad całym stworzeniem, a zwłaszcza nad rodzajem ludzkim. Z tego
tekstu dowiadujemy się również, że Mądrość znalazła swoje miejsce w życiu narodu wybranego, "za-
mieszkując" w namiocie świątynnym w Jerozolimie, we wspólnocie ludu Bożego, tak jak Wcielone
Słowo Boga - Jezus Chrystus, który przyszedł po to, by zamieszkać pośród ludzi.
Ks. Piotr Łabuda
Jego i nasza Matka...
Prowadzący: Czy można podać główne tematy teologiczne, które znajdujemy w czwartej Ewangelii?
Wykładowca: Niezwykle trudnym zadaniem jest ukazać problematykę teologiczną Ewangelii św. Jana.
Wydaje się jednak, iż idąc za myślą licznych komentatorów tematy teologiczne Czwartej Ewangelii
można podzielić na trzy główne zagadnienia: Objawienie miłości Boga w osobie Słowa Wcielonego –
Jezusa Chrystusa, wiara będąca odpowiedzią człowieka na objawienie miłości Boga, oraz zbawienie,
które jest celem objawienia i Boga i wiary człowieka. Wszystko to zaś dzieje się mocą Jezusa Chrystu-
sa. On to właśnie tworzy wspólnotę Kościoła poprzez którą, przez sakramenty, posługę pasterzy, moc
Ducha Świętego, prowadzi do tajemnicy życia wiecznego
1
.
Prowadzący: Pośród różnych tematów poruszanych przez Ewangelię Jana dla każdego z nas niezwykle
bliskim jest postać Maryi.
1
Na podstawie S.A. Panimolle, Evangelista Giovanni. Pensiero e opera letteraria del quarto Vangelo, Roma 1985; zob.
A. Paciorek. Ewangelia umiłowanego ucznia, s. 157-279.
3
Wykładowca: Rzeczywiście, chociaż Maryja w czwartej Ewangelii występuje jedynie w opisie wesela
w Kanie Galilejskiej (J 2,1-11) oraz pod krzyżem Chrystusa na Kalwarii (J 19,25-27), to trzeba zauwa-
ż
yć, iż są to momenty kluczowe. Jest ona zatem niezwykle ważną osobą w dziele janowym.
Powyższe opowiadania nie są jedynie janową, czy też redakcyjną konstrukcją teologiczną. Nie są to
również tylko wydarzenia, które mają zadanie symboliczne. W Kanie bowiem rzeczywiście miało
miejsce wesele, w którym wziął udział Jezus wraz ze swoimi uczniami. Podobnie rzeczywistym było
wydarzenie na Golgocie, gdzie Chrystus dał umiłowanemu uczniowi swoją matkę, którą „uczeń wziął
do siebie” (J 19,27). Jednakże należy pamiętać, że w janowym opisie wydarzenia te nabierają – otrzy-
mują od redaktora – o wiele głębsze znaczenie. Owe dwie sceny, nazywane często maryjnymi, stano-
wiąc ramy czwartej Ewangelii, ściśle się ze sobą łączą. Taki zamysł był celowym działaniem autora
czwartej Ewangelii. W Kanie Chrystus rozpoczyna swoje mesjańskie dzieło („początek znaków” –
J 2,11), które swoje dopełnienie ma w godzinie Chrystusa – na Golgocie („Jezus świadom, że już
wszystko się dokonało” – J 19,28).
Prowadzący: A zatem opis wesela w Kanie Galilejskiej jest prawdziwy ale i pełen symboliki.
Wykładowca: Patrząc na opis wydarzenia w Kanie, należy pamiętać, że wydarzenia i mowy znajdujące
się w Ewangelii Jana mają tak jakby dwie strony, dwa wymiary. Mamy zatem poziom historyczny –
literalny, który zawiera prawdziwy opis rzeczywistych wydarzeń, oraz wymiar duchowy – teologiczny,
który jest zamierzony przez autora i ukryty, czy też można powiedzieć – zawarty pod osłoną historycz-
nego wydarzenia. Jan opisując wydarzenie, przekazując słowa Jezusa, jednocześnie poddaje je inter-
pretacji w świetle całej historii zbawienia. Wesele w Kanie Galilejskiej jest zatem nie tylko opisem
wesela, które rzeczywiście wydarzyło się w miejscowości leżącej bardzo blisko Nazaretu, ale jest nade
wszystko opowiadaniem pełnym symboliki.
Prowadzący: Czy właśnie z powodów symbolicznych Jezus w czasie wesela W Kanie Galilejskiej
zwraca się do swojej Matki „niewiasto”?
Wykładowca: Rzeczywiście ciekawym jest, że autor czwartej Ewangelii nigdy nie nazywa Maryi po
imieniu, lecz podaje tylko Jej tytuły: „Matka Jezusa” (J 2,1; 19,25) lub „Niewiasta” (J 2,4; 19,26). Fakt
ten jest o tyle ciekawy, że Jan o wiele częściej niż synoptycy, podaje imiona kobiet (np. J 11-12; 19,25;
20,1-18).
Maryja będąc Matką Jezusa jest także Matką Słowa Wcielonego (J 1,14), Syna Bożego (J 1,18; 3,14),
Dawcy łaski i prawdy (por. J 1,17), jest Matką Zbawiciela (por. J 4,42). W sposób szczególny uczest-
niczy Ona również w zbawczym działaniu swojego Syna. Stąd też jest Ona nazywana „Niewiastą”.
Nigdy bowiem w środowisku palestyńsko-żydowskim syn nie zwracał się do matki w ten sposób. Wy-
daje się, że określenie to może być nazwą uroczystą. Być może Ewangelista pragnie inaczej ukazać
ważności więzów krwi. Stąd też Chrystus, posługując się tytułem „Niewiasto”, podkreśla posłannictwo
Maryi, różne od zwykłej relacji fizycznego macierzyństwa, a pozostające w ścisłym związku z Jego
„godziną”. Stosunki osobiste i rodzinne muszą ustąpić, kiedy rozpoczyna się dzieło mesjańskie. Tytuł
Niewiasto uwydatnia więc posłannictwo Maryi w dziele zbawczym i równocześnie nawiązuje do Pro-
toewangelii
2
. Maryja jest nową Ewą – Matką nowej ludzkości. Ale Jezus nawiązuje również do tek-
stów prorockich (Iz 26,17-19; 66,7-8.18-21) zapowiadających pojawienie się Niewiasty, która jak mat-
ka zbierze dokoła siebie dzieci czasów zbawienia. Wreszcie przez tytuł „niewiasta” otrzymujemy na-
wiązanie i ukierunkowanie ku przyszłości, ku rzeczywistości opisywanej w apokaliptycznej wizji, w
której na niebie ukazuje się „niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami a na jej głowie
wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12,1).
Zatem w Kanie Galilejskiej nie tyle syn zwraca się do matki, ale Mesjasz, otoczony uczniami – należą-
cych do nowego ludu Bożego – mówi do zapowiadanej przez Biblię Niewiasty, mającej do odegrania
niezwykłą rolę w Bożym planie zbawczym.
2
Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej (Rdz 3,15).
4
Pojawienie się Maryi w janowym dziele, w Kanie Galilejskiej i na Golgocie, nie jest przypadkowe. I
dlatego też, mając przemyślany cel Ewangelista nie nazywa Maryi po imieniu, ale podaje tylko Jej ty-
tuły: Matka Jezusa oraz Niewiasta. Można powiedzieć, iż dla autora ważna jest Maryja jako postać
historyczna, ale o wiele większą wagę ma dla niego rola, jaką Maryja odgrywa w dziele zbawczym
Chrystusa.
W opisie wesela w Kanie Galilejskiej można także doszukiwać się identyfikacji wspólnoty narodu wy-
branego i Matki Jezusa. Bardzo często Izrael był przedstawiany jako niewiasta, stąd też Chrystus mógł
posłużyć się niezwykłym w stosunku do matki określeniem niewiasto. Jest tu więc obecny ważny te-
mat: Maryja – Córa Syjonu. Jezus widzi w swej Matce personifikację starego Izraela, który osiągnął
pełnię czasu. Tak jak dar Starego Prawa poprzedziła deklaracja wiary, tak również dar wina w Kanie –
symbol Nowego Prawa – poprzedza całkowite zawierzenie Maryi w stosunku do Syna.
Prowadzący: Czy możemy wymienić inne obrazy z wesela w Kanie Galilejskiej – rzeczywiste i praw-
dziwe, a zarazem zawierające przesłanie symboliczne?
Wykładowca: Za symbolicznym znaczeniem całego wesela w Kanie Galilejskiej (nie odmawiając w
ż
adnej mierze historyczności temu wydarzeniu) przemawia charakterystyczne słownictwo oraz pewne
szczegóły opisu.
Jezus wybiera wesele, by w podczas niego rozpocząć dzieło mesjańskie. Postępowanie takie jest za-
sadne, gdyż radość czasów mesjańskich często porównywana była w tekstach prorockich do radości
weselnej (Iz 25,6; 54,4-8; 55,1-3; 61,10; Jr 2,2; Oz 1-2).
Wino w tradycji narodu wybranego było symbolem dobra i miłości. W czasach mesjańskich góry mia-
ły spłynąć winem, co miało symbolizować obfitość czasów ostatecznych (Am 9,13-14; Jl 2,23-24;
4,18). Stąd też w opowiadaniu Janowym kamienne stągwie mają niezwykłe rozmiary
3
. Być może, aby
wskazać na tą obfitość wina w czasach mesjańskich jako symbolu radości tych dni. Smutek z Powodu
braku wina zostaje zastąpiony radością z nowego wina, którego Jezus daje proszącym w niezwykłej
obfitości. Brakło wina – czyli brakło miłości. Jezus zatem daje nowe wino – nową miłość, miłość, któ-
rą ludzie otrzymują w niezwykłej obfitości. Ewangelista podkreśla wyborność i obfitość tego daru me-
sjańskiego. Dzieło zbawcze przekracza wszelkie oczekiwania.
Jan wspomina także o sześciu stągwiach zawierających wodę. Wydaje się, iż autor czwartej Ewangelii
wspomina o sześciu kamiennych stągwiach przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, chcąc podkre-
ś
lić niedoskonałość Starego Przymierza. Stąd też ryt żydowskich oczyszczeń zostaje zastąpiony przez
nowy sposób uświęcania, który symbolizuje wino zastępujące wodę w dzbanach. Ponadto: Wino dane
przez Jezusa jest lepsze niż wino, jakim posługiwano się wcześniej. Chrystus przynosi wino lepsze niż
to, które dawał judaizm.
Również kolejne określenie, występujące w opisie wesela w Kanie – godzina, zawiera treść głęboko-
teologiczną. Oznacza zbawczą mękę Jezusa – Jego przejście do Ojca, a zarazem czas Jego uwielbienia (J
12,23). W Kanie Jezus odnosi czas wesela do przyszłej godziny uwielbienia. Czyni cud, który jest zapo-
wiedzią dzieła, które objawi się w pełni w chwili śmierci i uwielbienia. Jest to zapoczątkowanie godziny
i początek znaków (J 2,11). Zwrot: „Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” wskazuje na czas ustalo-
ny przez Boga dla pierwszego cudu, czyli na chwilę ukazania się zapowiedzianego Mesjasza.
Maryja do końca nie rozumiała tajemnic Boga. Stąd też pytanie Jezusa „Czy to moja lub Twoja spra-
wa?” (właściwie i dosłownie w tekście greckim znajdujemy złożenie: „co mi i tobie”). Pytanie to
wskazuje i potwierdza to, że Jezus i Maryja mówią jakby o czymś całkowicie innym. Z całkowicie in-
nych punków spoglądają oni na wydarzenia mające miejsce w Kanie Galilejskiej. Stąd też i odpowiedź
Jezusa, która może dziwnie brzmieć w naszych uszach – „co mi i tobie do tego”. Mimo wszystko jed-
nak Maryja, choć do końca nie pojmuje tajemnic Bożych, to jednak zaufała swojemu Synowi, zdała się
na Jego wolę i przekazała sługom swoją wiarę w to, co niewiadome: „Zróbcie wszystko, cokolwiek
3
Sześć stągwi kamiennych, z „których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary”. Miara to 39,39 litra, czyli było 80-
120 litrów w każdej stągwi, razem ponad 700 litrów wina.
5
wam powie”. Maryja wierzyła, iż Jej prośba została wysłuchana. Inaczej polecenie skierowane do sług
byłoby niezrozumiałe. Można więc przyjąć, że uważa pytanie: „Czy to moja lub Twoja sprawa?” za
retoryczne. Sprawa odpowiedzi udzielonej Maryi przez Syna upraszcza się jeszcze bardziej, a równo-
cześnie nadaje pięknej głębi, w momencie przyjęcia prostszej wersji odpowiedzi Jezusa, którą po-
ś
wiadcza zdecydowana większość kodeksów: „Co mi to i tobie niewiasto”.
Przychodząca z prośba do Jezusa Matka wierzyła W swojego Syna i wierzyła Synowi, i to zanim Jezus
dokonał znaku. Znamiennym jest, że uczniowie Jezusa uwierzyli dopiero wtedy, gdy zobaczyli uczy-
niony przez Jezusa znak.
W Kanie Galilejskiej Jezus objawił swoją chwałę. Zostaje zainaugurowana Jego działalność mesjań-
ska. Posługując się cudem wykazał, że jest Mesjaszem zapowiedzianym przez proroków. Objawienie
chwały w Kanie rozpoczyna publiczną działalność Jezusa, która swoje zwieńczenie ma w wydarze-
niach Golgoty i zmartwychwstania.
Prowadzący: A zatem jak w Kanie Galilejskiej u początku, tak też u końca publicznej działalności Je-
zusa jest obecna Maryja.
Wykładowca: Janowy opis Meki i śmierci Chrystusa jest niezwykle głęboko przemyślaną konstrukcją
teologiczną. Zamiarem autora było przedstawić Jezusa jako króla. Stąd też wszystkie wydarzenia, na-
wet tak trudne jak biczowanie, przesłuchanie, wyszydzenie publiczne, droga krzyżowa, męka a nawet i
pogrzeb Jezusa, są tak opisane, aby czytelnik mógł nieustannie widzieć królewskość Mistrza z Nazare-
tu. Również perykopa ukazująca testament (J 19,25-27) należy do opisów, gdzie można dostrzec kró-
lewskość Jezusa. Chrystus prawdziwy król, do końca podejmuje decyzje, troszczy się o wszystkich
powierzonych Jego panowaniu i opiece. Stąd też tuż przed śmiercią wydaje jeszcze polecenie: „Oto
matka twoja”, „oto syn twój”. Jezus „widząc” Matkę i ucznia, objawia im coś, co było dotychczas nie-
znane: Maryi – rolę macierzyńską względem ucznia, a uczniowi – rolę synowską względem Niej.
Oczywiście w opisie wydarzeń pod krzyżem następuje wypełnienie mesjańskich zapowiedzi Starego
Przymierza. W osobie Maryi, stojącej u stóp krzyża, można się dopatrzeć niewiasty, która według Pro-
toewangelii (Rdz 3,15) odniesie nad szatanem ostateczne i wspólne z Chrystusem zwycięstwo.
Prowadzący: I po raz kolejny Maryja nazwana jest niewiastą.
Wykładowca: Dla Jana Maryja jest przede wszystkim Matką Jezusa. Termin ten jest niezwykle ważny,
skoro w opisie tym słowo to występuje aż pięć razy. Będąc Matką Jezusa, Maryja zostaje dana Umiło-
wanemu uczniowi jako Matka. Będąc jednak Matką Jana Maryja jest matką wszystkich uczniów, wię-
cej – Matką wszystkich wierzących. Matką Kościoła. Dlatego zostaje nazwana Niewiastą.
Stojący pod krzyżem uczeń jest postacią prawdziwą – historyczną. W opisie jednak janowym reprezen-
tuje wszystkich, o których mówi Jezus: „Kto ma przykazanie moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje.
Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował” (J
14,21). Pod krzyżem umiłowany uczeń reprezentuje wszystkich uczniów Jezusa, czyli wszystkich, któ-
rzy słuchają Jego głosu i należą do Niego (J 10,16; 13,1.34; 15,9.12). Reprezentuje on wszystkich
chrześcijan, wszystkich wierzących, którzy stali się synami Maryi i równocześnie braćmi Jezusa.
Wszyscy oni zostali powierzeni Matce Jezusa, która stała się ich Matką.
Cały opis sceny przekazania Matki umiłowanemu uczniowi kończy się stwierdzeniem: „I od tej godzi-
ny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19,27). Zwrot janowy: „eis ta idia” – „do siebie” oznacza nie tyle wzię-
cie do swojego domu, choć tak można ten zwrot rozumieć historycznie. W myśli bowiem janowej
„wziąć do siebie” oznacza wziąć do swojej własności, to czegoś co jest własnością danej osoby. Jan
jest umiłowanym uczniem, który trwa przy Chrystusie. Kiedy Mistrz umiera zgodnie z Jego wolą za-
biera Jego Matkę, aby się Nią opiekować. Równocześnie jednak (przesłanie głębsze) przyjmuje Matkę
Jezusa do siebie, czyli do tego wszystkiego co do niego należy – a zatem do swojego wnętrza, do swo-
jego serca.
6
Ostatnim dziełem Jezusa przed śmiercią było założenie Kościoła w osobach Matki i umiłowanego
ucznia. Sens mariologiczny opisu łączy się z sensem eklezjalnym. Maryja jest prototypem i figurą Ko-
ś
cioła oraz Matką wszystkich wierzących.
Ks. Michał Bednarz
Jakie tajemnice kryją się w Piśmie Świętym?
Prowadzący: Czego należy szukać w Piśmie Świętym?
Wykładowca: Można czytać Biblię w tym celu, aby zaspokoić ciekawość i dowiedzieć się o wydarze-
niach z czasów Abrahama, Mojżesza czy Chrystusa. Można to czynić w tym celu, aby dokładnie usta-
lić, kiedy Abraham wyszedł z Ur a Izraelici opuścili Egipt i jakie okoliczności towarzyszyły tym wy-
darzeniom. Nie te sprawy są jednak najważniejsze. Najważniejsze jest, aby czytać Pismo Święte w tym
celu, aby dzięki niemu nauczyć się żyć, a w konsekwencji osiągnąć zbawienie.
Dzięki Biblii możemy najpierw poznać Boga, który nas stworzył, powołał do siebie i niezrażony na-
szymi niewiernościami i grzechami, stale przebacza i prowadzi do szczęścia. Z tego względu trzeba ją
brać do ręki i zacząć w niej szukać Boga, bez którego nie można istnieć i układać sobie życia.
Prowadzący: Czy w Piśmie Świętym można znaleźć tylko prawdy dotyczące Boga?
Wykładowca: Ale w Piśmie Świętym trzeba szukać także siebie – własnego pogmatwanego życia. Bi-
blia została napisana przed wiekami. Biorąc ją do ręki, powinniśmy być jednak przekonani, że również
dzisiaj ma nam coś do powiedzenia, bo – jak napisał Paul Claudel - jest to „opowieść chwytająca za
gardło, tycząca się nie tylko przeszłości, niezmyślona, ciągle aktualna, ciągle kontynuowana, wrośnięta
w nasze życie, dramat, o którym powiedziałbym, że nie my go ożywiamy, ale on nas ożywia, jak oży-
wiał swoich poprzednich aktorów” (P. Claudel, Umiłowanie Pisma Świętego, Warszawa 1958, s. 22).
Autorzy natchnieni odpowiadają na pytania, które każdy z nas sobie stawia, gdy poważnie zastanawia
się nad życiem. Są tam odpowiedzi na podstawowe pytania: kim jestem? Skąd się wziąłem na świecie?
Czy moje istnienie jest przypadkowe? Do czego zmierza? Jaki ma sens? Są to pytania, których wcze-
ś
niej czy później nie unikniemy. Musimy na nie odpowiedzieć, gdyż w przeciwnym wypadku może się
zdarzyć, że nasze życie uznamy za zmarnowane.
Mamy stale kłopoty z tymi, którzy żyją obok nas. Może się zdarzyć, że zrażamy się do nich, gdyż nas
krzywdzą. Chcemy w takiej sytuacji uciekać przed ludźmi. Jednak autorzy natchnieni stale przypomi-
nają, że nie można się od innych uwolnić. Można ich traktować jako wrogów, ale należy pamiętać, że
są naszymi braćmi. Niektórzy mogą zadawać ból, ale inni – kierowani zasadami Jezusa – gotowi są
nam pomagać. I są nam potrzebni, gdyż w przeciwnym wypadku możemy się zagubić. Nie należy tak-
ż
e zapominać, że są takie sytuacje, gdy i my jesteśmy innym potrzebni. O tym wszystkim stale przy-
pomina Biblia.
Prowadzący: Czy zasady, jakie podają autorzy natchnieni nie są zbyt wymagające?
Wykładowca: Gdy Mojżesz tworzył społeczność narodu izraelskiego, wiedział, że dzikim, nieokieł-
znanym szczepom, wędrującym przez pustynię, musi narzucić surowe zasady postępowania, ponieważ
w przeciwnym wypadku wyniszczą się wzajemnie. I uczył ich miłości a nie zemsty. Hamował dzikie
zapędy. Może czasem gorszymy się i oburzamy, że zasady Dekalogu są właściwie tylko zakazami czy
nakazami. Ale są potrzebne także w czasach współczesnych. Nie zapominajmy również, że Jezus je
udoskonalił i przekonuje nas, że do tego, co wielkie, idzie się trudną drogą (per aspera ad astra).
Na kartach Pisma Świętego pojawiają się ludzie, których zachowanie jest bardzo do naszego podobne.
Tym samym pomagają nam zrozumieć siebie. Autorom natchnionym wcale nie chodziło o to, abyśmy
się dowiedzieli, jak wyglądali ludzie w tamtych czasach i jak dokładnie przebiegały ich dzieje. Nie
chodziło im także o to, abyśmy, czytając te opowiadania, oburzali się na śmiesznych niekiedy w swym
postępowaniu ludzi. Najważniejsze jest, abyśmy w ich dziejach, w ich losie, w ich sposobie postępo-
wania odkryli siebie; abyśmy doszli do wniosku, że nie jesteśmy wcale lepsi od nich. Podobnie jak oni
7
wierzymy w Boga, ale ciągle, kierując się wyrachowaniem i przebiegłością, usiłujemy kształtować
własny los i uważamy, że jesteśmy dla siebie opatrznościowi. A tymczasem co jakiś czas ujawnia się,
jak bardzo byliśmy naiwni, a niekiedy nawet śmieszni, podobnie jak ludzie Biblii, na których patrzymy
niekiedy z politowaniem czy lekceważeniem.
Biblię jako całość może każdy zrozumieć. Najważniejsze jest, czy czytając ją, chcemy rzeczywiście
zmienić życie. Jej wskazania nie starzeją mimo upływu wieków. Anna Świderkówna napisała: „Waż-
ne, żeby przystosować swoje życie do Pisma Świętego, a nie odwrotnie, co zdarza się czasem, gdy ktoś
próbuje nagiąć słowa Biblii do swojego życia” (A. Świderkówna, "Tak mało Biblii...", WDr 3(271)
1996, s. 11). Dobrze zrozumiał to Jean Guitton, który stwierdza: „Ewangelia ma to do siebie, że nie
można dać pełnego jej komentarza ani dotrzeć do istoty, jeśli się nie próbuje równocześnie zmienić
swojego życia” (Ewangelia w moim życiu, Warszawa 1980, s. 11).
Pytanie: Jaką naukę zawarł Syrach w poemacie o uosobionej mądrości (Syr 24)?