W ROK PRZEZ BIBLIĘ

by Społeczność Chrześcijańska we Wrocławiu

KSIĘGA KRONIK – wstęp

Księga Kronik (w oryginale 1 i 2 Księga Kronik stanowiły jedno dzieło) powstała w końcowym

okresie niewoli babilońskiej lub już po jej zakończeniu. Możliwe, że jej autorem była ta sama

osoba, która napisała księgi Ezdrasza-Nehemiasza (wielu uważa, że był to sam Ezdrasz). Podczas

gdy Księgi Samuela i Królewska odpowiadają na pytanie, dlaczego mieszkańcy Judy i Jerozolimy

trafili do niewoli (a wcześnie podobny los spotkał mieszkańców Izraela, północnego królestwa),

Księga Kronik przypomina wygnańcom, do czego wracają.

Treść Księgi Kronik pokrywa się częściowo z treścią Ksiąg Samuela i Królewskiej, ale także w

znaczący sposób różni się od nich. Opisuje jedynie losy Judy, południowego królestwa, pomijając

całkowicie wydarzenia, które rozgrywały się północnej części (Izraelu), a wcześniejszą historię

ludu wybranego zawężą do opisów panowania Dawida i Salomona. Wynika to z dwóch powodów:

po pierwsze, powracający z niewoli wygnańcy są niemal wyłącznie mieszkańcami Judy, więc to jej

historia jest dla nich najważniejsza, a po drugie, autor Księgi Kronik stara się zachęcić ich w

obliczu nowej rzeczywistości – nie będą już niepodległym państwem, rządzonym przez własnego

króla, ale to nie musi zagrażać ich tożsamości narodu Bożego, gdyż nadal mają Świątynię, którą

mogą odbudować i oprzeć swoje istnienie o Boga, któremu przecież i tak zawdzięczają wszystko i

który teraz przywraca im wolność.

Dlatego w Księdze Kronik eksponowane są przede wszystkim te ele-menty, które opowiadają o

dziejach Świątyni w Jerozolimie oraz wzmacniają pozycję kapłanów i Lewitów, którzy

odpowiadają za jej funkcjonowanie. Uwypuklana jest również rola Boga we wszelkich

wydarzeniach historycznych, a szczególnie wszystkie cudowne zwycięstwa i wybawienia, których

Judejczycy doświadczyli dzięki Jego łasce, nawet jeśli miałoby to ukazać w mniej pochlebnym

świetle władców Judy.

Jednocześnie Księga Kronik odsuwa na drugi plan (lub wręcz pomija) to, co mogłoby ukazać w

niekorzystny sposób Dawida i Salomona, królów, którzy najbardziej przyczynili się do powstania

Świątyni w Jerozolimie. Nie przeczytamy tu ani o upadku Dawida z Batszebą, ani o odejściu

Salomona od Boga. W pierwszej chwili może się to wydawać budowaniem pewnego mitu lub

wybielaniem historii, ale perspektywa Księgi Kronik jest inna: nawet wielcy władcy działali z

natchnienia Boga – i to On jest prawdziwym, pozytywnym bohaterem tej księgi.

1 Księga Kronik 1,1 – 5,41

Początek Księgi Kronik to dla wielu czytelników Pisma Świętego jedna z „najnudniejszych” jego

części. Rzeczywiście, bardzo łatwo jest pogubić się pośród licznych genealogii i znudzić

wydawałoby się niekończącą się listą obco brzmiących imion. Wynika to po prostu z faktu, iż

znakomita większość czytelników jest chronologicznie i kulturowo odległa od kontekstu, w jakim

powstała ta część Pisma Świętego.

Jednak dla Żydów przygotowujących się do powrotu z niewoli babilońskiej lub wręcz już

przybyłych do ojczyzny, tego rodzaju genealogie były bardzo ważnym potwierdzeniem ciągłości

ich tożsamości narodowej, a przede wszystkim nieprzerwanej historii przymierza, jakie Bóg zawarł

ze swoim ludem i w którym kilkudziesięcioletnia niewola babilońska była jedynie okresem Bożego

dyscyplinowania.

Uważna lektura tych genealogii pokazuje, iż nie jest to bynajmniej powtórzenie wszystkich znanych

„ksiąg rodowych”, lecz ich świadomy dobór, z wykorzystaniem dostępnych źródeł, aby ukazać

określoną wizję narodu wybranego. Początkiem jest przedstawienie narodów, które wywodziły się

spośród synów Noego (rozpoczęcie od Adama ma jedynie wprowadzić na scenę potomków Noego),

przy czym najważniejsza linia – Sema – ukazana jest jako ostatnia. Podobne zabiegi miały miejsce

np. w Księdze Rodzaju, gdzie mniej ważne linie rodowe przedstawiono jako pierwsze, aby skupić

się na kluczowych. Podobnie jest w Księdze Kronik, gdzie pośród synów Abrahama, najpierw

ukazani są potomkowie Ismaela, a wśród synów Izaaka, potomkowie Ezawa.

Lecz gdy nadchodzi czas przedstawienia synów Izraela (Jakuba). Na pierwsze miejsce wysunięte

jest plemię Judy, a i pośród potomków Judy bardzo szybko zostanie wyeksponowana linia Dawida.

Po krótkim przedstawieniu innych grup związanych z Dawidem, genealogia przeradza się w

zestawienie królów Judy, aż do niewoli babilońskiej, a potem ich potomków, aż po okres po

powrocie z niewoli. Dopiero po tym przedstawieni zostają inni potomkowie Judy, a po nim

plemiona Symeona i Rubena (oraz kojarzonych z nim plemion zajordańskich), aż do plemienia

Lewiego, drugiego najważniejszego plemienia Izraela z punktu widzenia autora Księgi Kronik.

Historia Judy to przede wszystkim historia królów (Juda-Dawid) oraz Świątyni (Lewitów i

kapłanów).

Zwróć uwagę: Genealogie Księgi Kronik zawierają krótkie „perełki” o innych postaciach, m.in. o

Jaabesie, znanym z tzw. „modlitwy Jaabesa”.

1 Księga Kronik 6,1 – 9,44

Także druga cześć genealogii Księgi Kronik jest napisana z „tezą”. Podczas gdy w pierwszej

dominującą postacią był Dawid i wywodzący się z niego ród królów Judy, w pozostałych

genealogiach szczególna uwaga zostaje poświęcona rodom kapłanów i Lewitów oraz Jerozolimie,

jako miejscu, które Bóg obrał na lokalizację swojej Świątyni.

Kapłani (synowie Aarona) i Lewici niemal od razu przedstawieni są w związku z funkcją, jaką

pełnili w Świątyni Pana. Także fragmenty przywołujące podział Ziemi Obiecanej, a konkretnie

miasta przydzielone w jego trakcie kapłanom i Lewitom, pozbawionym własnej „ziemi”, a żyjących

jako „goście” innych plemion, w wyznaczonych im miastach, miały kierować uwagę czytelników

na Jerozolimę, jako miasto najbardziej kojarzące się z kapłanami i Lewitami. Jerozolima została

zdobyta nie podczas podboju Ziemi Obiecanej, ale znacznie później, bo dopiero za czasów Dawida,

co tym bardziej łączy oba elementy: królów i Świątynię.

Następne genealogie, przywołujące kolejne pokolenia, również nie są pełne, a niektóre pokolenia

zostały całkowicie pominięte. Zostają doprowadzone tylko do plemienia Beniamina, z którego

wywodził się Saul, pierwszy król Izraela – i to krótka genealogia jego rodu kończy tę część.

Potem zostają przedstawieni „mieszkańcy Jerozolimy” (zasiedlonej przez Izraelitów dopiero za

panowania Dawida), co jest kolejnym elementem przygotowującym scenę pod wydarzenia

opisywane przez Księgę Kronik. Również tutaj na pierwszy plan wysunięte zostają te grupy, które

są związane z funkcjonowaniem Przybytku i Świątyni, choć wydarzenia o tym, jak doszło do

zdobycia Jerozolimy, przeniesienia tam Arki Przymierza i wzniesienia Świątyni zostaną opisane

dopiero w dalszej części Księgi. A ostatnią częścią genealogii, przygotowującą grunt pod fragmenty

narracyjne (choć i tam zdarzą się genealogie), jest powtórzenie opisu rodu Saula, który poprzedzał

Dawida na tronie Izraela.

Tak więc początek Księgi Kronik, w typowy dla narodów semickich sposób (przez genealogie)

uwypukla dwa kluczowe elementy: tron królewski i Świątynię Pana. W sytuacji, gdy zabrakło tego

pierwszego (po powrocie z niewoli, Judejczycy nie mieli króla), to właśnie odrodzenie kultu

świątynnego stanie się podstawą przetrwania narodu wybranego.

Zwróć uwagę: Wzmianki o niewoli babilońskiej od samego początku ukazują perspektywę Księgi

Kronik – to próba przypomnienia wygnań-com, co stanowiło o prawdziwej wielkości ich narodu.

1 Księga Kronik 10,1 – 13,14

Przesłanie Księgi Kronik wynika z dwóch elementów: z tego, co zostało w niej opisane i z tego, co

zostało w niej pominięte. W powszechnym przekonaniu Księga Kronik powiela treści

zaprezentowane w Księdze Samuela i Księdze Królewskiej, ale jakakolwiek uważna lektura tychże

tekstów ukazuje, że jest to błędne wrażenie. Co więcej, bez znajomości Ksiąg Samuela i

Królewskiej trudno jest czasami zrozumieć treść Księgi Kronik, więc jej autor jakby zakładał, że

czytelnicy znają historię opisaną w poprzednich dziełach, a w swoim uwypukla te wątki, które jego

zdaniem, zasługują na szczególną uwagę w nowej, powygnaniowej rzeczywistości.

Księga Kronik nie opisuje w ogóle czasów Samuela ani panowania Saula – a tym bardziej

narastającego konfliktu między Saulem i Dawidem, który był kluczową treścią pierwszej częścią

Księgi Samuela. Saul w Księdze Kronik pojawia się tylko przy okazji opisu jego śmierci, a zaraz

potem uwaga autora zostaje przeniesiona na Dawida, ukazanego jako władcę cieszącego się

powszechnym poparciem i gromadzącego wokół siebie najznamienitszych przedstawicieli narodu

wybranego – choć z Księgi Samuela wiemy, że nie był to taki prosty ani szybki proces.

Charakterystyczne są także dwa wydarzania, jakie autor Księgi Kronik umieszcza na początku

panowania Dawida (choć z Księgi Samuela wiemy, że nie były one jedynymi, ani pierwszymi):

zdobycie Jerozolimy (Jebus) oraz decyzja o przeniesieniu do nowej stolicy królestwa Arki

Przymierza. Nieprzypadkowo Dawid przedstawiony jest w ten sposób – według Księgi Kroniki

jego największe zasługi związane są właśnie z przygotowaniami do wzniesienia Świątyni w

Jerozolimie – a pozostałe dokonania odchodzą w cień.

Jednak dobre zamiary Dawida nie wystarczają. Pierwsza próba sprowadzenia Skrzyni Bożej (Arki

Przymierza) kończy się niepowodzeniem, gdyż nie zostały zachowane zasady, które Bóg ustanowił

dla swego Przybytku, jeszcze za czasów Mojżesza: jedynie Lewici i kapłani mogą dotykać świętych

sprzętów i przenosić je z miejsca na miejsce. Wymowa tego zdarzenia jest jasna: wola króla, mimo

całej jego wielkości, nie wystarcza; potrzebne jest zaangażowanie tych, którzy służą Świątyni Pana;

a w pewnym sensie to oni nawet są ważniejsi.

Zwróć uwagę: Między Księgą Kronik a Samuela (i Królewską) występują drobne różnice w opisie

wydarzeń; zob. np. opis śmierci Saula.

1 Księga Kronik 14,1 – 17,27

Po nieudanej próbie sprowadzenia Skrzyni Przymierza do nowej stolicy, autor Księgi Kronik

relacjonuje krótko walki Dawida z wrogami zewnętrznymi, którzy próbowali wykorzystać chwilę

osłabienia Izraela (to z ręki Filistynów zginął poprzedni król, Saul). Jednak Dawid, w odróżnieniu

od poprzedniego króla, który sprzeciwił się Panu, toczy walkę w całkowitym posłuszeństwie Bogu

Izraela (W drugim przypadku Bóg wręcz sam walczy w imieniu swego ludu).

Jednak w kontekście Księgi Kronik te wydarzenia są drugorzędne: najważniejsze jest sprowadzenie

Arki Pana. Tym razem odbywa się ono w odpowiedni sposób, poprzedzone starannymi

przygotowaniami. I wierność Bożym zasadom zostaje nagrodzona: całe przedsięwzięcie kończy się

sukcesem. Jest to oczywiście wspólny sukces: króla, jako inicjatora, oraz kapłanów i lewitów, jako

jego bezpośrednich wykonawców.

Szczegółowość opisu tego wydarzenia także nie jest przypadkowa. Autor Księgi Kronik

wielokrotnie będzie uwypuklał rolę, jaką pełnią kapłani i Lewici (a ogólnie: Świątynia Pana) w

życiu Izraela, przygotowując grunt pod życie wygnańców po powrocie z niewoli babilońskiej, gdy

w Jerozolimie nie będzie już króla, ale Świątynia zostanie odbudowana, a kapłani i Lewici znowu

będą w niej służyć. Historia potwierdza taki rozwój wypadków – to właśnie kapłani odrywali od

tego czasu wiodącą rolę w funkcjonowaniu narodu wybranego, pełniąc czasami władzę bliską

władzy królewskiej.

Zostaje to podkreślone także w opisie zawarcia tzw. przymierza Dawidowego, Bożej obietnicy, iż

na tronie Judy zawsze będzie zasiadał potomek największego władcy Izraela. Dla autora Księgi Kronik przymierze to wiąże się nierozerwalnie z istnieniem Świątyni Pańskiej. To właśnie

pragnienie Dawida, aby wznieść Bogu trwałą świątynie staje się okazją do zawarcia przymierza, i to

Bóg decyduje o tym, kiedy Świątynia powstanie i kto ją zbuduje. Co więcej, zamiast Dawid Bogu,

to Bóg „zbuduje” dom Dawidowi, co w zamiarze autora księgi potwierdza tezę, iż to Boża część

– Świątynia, i reprezentujący ją kapłani i Lewici – jest ważniejsza od postaci króla i jego władzy.

Ciągłe przypominanie tej oczywistej prawdy miało uświadomić powracającym wygnańcom: nie

mamy króla, ale mamy to, co najważniejsze: Świątynię Bożą.

Zwróć uwagę: Tekst pieśni, którą Dawid każe śpiewać Asafowi i jego braciom jest

kompilacją fragmentów psalmów 96, 105 i 106.

Umarł król, niech żyje… Mesjasz!

Upadek Babilonu i możliwość powrotu wygnańców z Judei i Jerozoli-my do swej ojczyzny była

oczywistym spełnieniem obietnic i zapowiedzi Bożych. Jednak odbyło się to w zupełnie nowej

sytuacji politycznej. Już na długo przed upadkiem Jerozolimy Juda nie była ważnym „graczem” w

rozgrywkach politycznych ówczesnego świata, a zaledwie cieniem swej dawnej potęgi i wasalem

obcych mocarstw, ale wciąż na jej czele stali królowie, którzy wywodzili się wprost z linii

potomków Dawida.

Jednak ci, którzy powrócili z Babilonu, nie mieli nad sobą króla, a jedynie zarządcę jednej z

dzielnic imperium perskiego, w skład którego wchodziła wówczas Judea. To rodziło oczywiste

pytanie: Czy przymierze, które Bóg zawarł z Dawidem i w którym obiecał, że nie zabraknie mu

potomka na tronie w Jerozolimie (zob. 2 Sm 7,10-13; 1 Krn 17,11-14; 2 Krn 6,16) nadal jest

ważne? A jeśli tak, to dlaczego nie mają własnego króla?

Odpowiedź na to była dwojaka. Po pierwsze, jak usiłuje to ukazać m.in. autor Księgi Kronik,

przymierze to obejmowało także znacznie waż-niejszy element, jakim jest Boża Świątynia,

ucieleśnienie Bożej obecności pośród Jego ludu, i ta cześć przymierza w żaden sposób nie została

zachwiana – przeciwnie, Świątynia powstaje z ruin na ich oczach, co dowodzi trwałości i pewności

Bożych obietnic. Po drugie, obietnicy potomka na tronie Dawida nigdy nie należało traktować jako

licencji na czynienie zła – fakt, iż władca pochodził z linii wielkiego króla nie był dla niego

gwarancją, że nie spadnie na niego sąd Boży. I wielu królów przekonało się o tym osobiście, a

ostatecznie cała linia została w pewien sposób „zawieszona” – a raczej tron został od niej odsunięty.

I bardzo szybko Izraelici zrozumieli, że fakt braku króla w danym czasie nie znaczy, że nigdy go

nie będzie. Wszelkie nadzieje na własne królestwo zostały przeniesione na obiecanego

Wybawiciela, Bożego Pomazańca, Mesjasza, który – będąc synem Dawida – przywróci Izraelowi

własne królestwo, przewyższające wielkością i chwałą to, które zbudował Dawid. Brak króla

oznaczał właściwie jedno: oczekiwanie Mesjasza.

1 Księga Kronik 18,1 – 22,19

Kolejny fragment Księgi Kronik relacjonuje krótko pozostałe walki, jakie król Dawid toczył z

wrogami zewnętrznymi. Zostały one zebrane razem, niemal jako podsumowanie, a jedyną

kampanią przedstawioną w szczegółach jest wojna z Ammonitami, narodem na wschód od Izraela.

Jest to jedno z tych miejsc, gdzie przesłanie Księgi Kronik wynika w równym stopniu z tego, co

ona opisuje, jak i z tego, co pomija. W Księdze Samuela wojna z Ammonitami jest tłem dla

największego upadku Dawida – cudzołóstwa z Batszebą i zabójstwa Uriasza – natomiast w Księdze

Kronik nie ma żadnej wzmianki na ten temat. Pominięte są również wszelkie wewnętrzne walki –

przede wszystkim bunt Absaloma, syna Dawida – którym wiele uwagi poświęcił autor Księgi

Samuela. W Księdze Kronik Dawid przedstawiony jest jako prawy władca, który konsekwentnie

powiększa królestwo powierzone mu przez Boga.

Jedynym negatywnym elementem w tym obrazie jest opis spisu wojska, jaki Dawid zdecydował się przeprowadzić za namową „szatana” (przeciwnika), który ściąga na niego gniew Boży. Próby

policzenia wojsk, inaczej niż z Bożej inicjatywy (jak spisy zarządzone przez Boga na początku i

końcu wędrówki z Egiptu do Ziemi Obiecanej) były rozumiane jako przejaw ludzkiej pychy i

sięgania po „prawa” należne jedynie Bogu, dlatego dla wszystkich czytelników (i uczestników tych

wydarzeń) zupełnie zrozumiała była Boża reakcja i kara, jaka spotkała Dawida.

Jednak w Księdze Kronik historia ta służy przede wszystkim przedstawieniu kolejnego etapu

powstawania Świątyni. Klepisko, na którym zatrzymuje się anioł Boży, zostaje wskazane przez

Dawida jako miejsce święte i lokalizacja przyszłej Świątyni i niemal natychmiast przystępuje on do

przygotowań do budowy. W rozmowie ze swoim synem, Salomonem (czytając ten fragment można

odnieść wrażenie, że Salomon jest wręcz jedynym synem Dawida, choć nawet z Księgi Kronik

wiemy, że było inaczej) Dawid przedstawia także powód, dla którego on sam nie może wznieść

Świątyni Bogu, a zatem zadanie to spadnie na jego potomka. Ogólna wymowa tekstu jest jasna:

budowa Świątyni od samego początku była inicjatywą Dawida, największego władcy Izraela, z

którym Bóg zawarł osobiste przymierze, a Salomon, który „dokończył” budowy, był jedynie

wykonawcą woli ojca.

Zwróć uwagę: W Księdze Samuela to sam Bóg pobudza Dawida do przeprowadzenia spisu

wojska, niczym na świadectwo ułomnej natury króla.

1 Księga Kronik 23,1 – 26,32

W Księdze Samuela samozwańczy spis wojska był właściwie ostatnim aktem w życiu Dawida,

swoistym podsumowaniem jego burzliwych rządów, pełnych gwałtowności i upadków, ale także

miłości do Boga i powrotów do Niego, gdy król uświadamiał sobie swoje błędy. W Księdze Kronik,

jak wspomnieliśmy przy okazji poprzedniego fragmentu, jest impulsem do zakrojonych na szeroką

skalę przygotowań do budowy Świątyni i przekazania władzy Salomonowi, aby on dokończył tego

dzieła.

Działania Dawida nie ograniczały się do wyboru miejsca czy zgromadzenia materiałów. Król podjął

także zakrojoną na szeroką skalę reformę „ustrojową” państwa, ustanawiając strukturę władz

cywilnych, wojskowych i religijnych. Uważny czytelnik Pisma Świętego od razu zauważy

podobieństwa do działań Mojżesza, który z natchnienia Bożego i z pomocą zaufanych doradców

tworzył podobne struktury na początku państwowości Izraela, przekształcając chaotyczną masę

byłych niewolników w uporządkowany i zdyscyplinowany naród. Dawid jawi się więc niemal

„nowym Mojżeszem”, który dokonuje równie heroicznych reform ustanawiając wielkie królestwo

Izraela.

Na pierwszym miejscu przywołane są reformy dotyczące życia religijnego, a zatem podziały

kapłanów („synów Aarona”) i Lewitów na różne grupy o szczegółowo określonym zakresie

obowiązków. Bogactwo wiedzy i doświadczeń tej grupy pozwala także przeznaczyć ich część do

służby cywilnej, jako urzędników królewskich i sędziów nad całym Izraelem. Podział na 24 grupy,

sprawujące kolejno posługę w Świątyni, wynikał z obowiązującego wówczas 48-tygodniowego

kalendarza księżycowego – każda grupa pełniła służbę przez 2 tygodnie.

Mimo ich chronologicznie rzecz biorąc Świątynia powstała dopiero po śmierci Dawida, struktury,

które on ustanowił, przedstawione są jako obowiązujące i funkcjonujące już za jego życia. Wynika

to z perspektywy Księgi Kronik, pisanej tuż przed lub tuż po powrocie Judejczyków z niewoli

babilońskiej. Szczegółowy opis urzędów świątynnych i obowiązków różnych grup miał stać się dla

wygnańców wzorcem w odbudowie państwowości Judei, tym cenniejszym, iż pochodzącym wprost

od największego króla Izraela. Nie muszą zastanawiać się, komu powierzyć jakie obowiązki,

wystarczy, że skorzystają ze sprawdzonych wzorców.

Zwróć uwagę: Imiona śpiewaków wyznaczonych przez Dawida (Asafa, Hemana i Jedutyna)

pojawiają się także wśród autorów Psalmów.

1 Księga Kronik 27,1 – 29,30

Kolejny fragment Księgi Kronik kontynuuje opis reform ustrojowych wprowadzonych przez

Dawida. Po ustanowieniu urzędów związanych ze Świątynią, król zaprowadza porządek w wojsku

(a właściwie wśród pewnego rodzaju „sił dyżurnych”, które pełniły służbę w kolejnych miesiącach

roku) oraz administracji i skarbu państwa. Znaczące jest, że te obszary funkcjonowania państwa

przedstawione są po sferze religijnej – autor Księgi Kronik wyraźnie wskazuje, jaka grupa powinna

pełnić wiodącą rolę pośród ludu Bożego.

Król Dawid coraz wyraźniej stawiany jest obok Mojżesza. Tak jak Mojżesz, pod koniec swojego

życia zbiera wokół siebie lud (tu: przedstawicieli ludu) i wzywa ich do wierności Bogu w

kontynuowaniu dzieła, jakie rozpoczął („abyście posiedli tę urodzajną ziemię”) i wskazuje swojego

następcę, wzywając Salomona, tak jak niegdyś anioł Boży Jozuego, aby odważnie zabrał się do

dzieła.

Ostatnia, poruszająca mowa starzejącego się króla nie pozostawia wątpliwości, co stało się

najważniejszym zadaniem w jego życiu: wznieść Świątynię dla Boga. I przekazuje Salomonowi

szczegółowe plany przyszłej budowli, które nie są zresztą jego wymysłem, ale pochodzą wprost od

Boga (!), tak jak i wcześniej Mojżesz otrzymał od Boga wzór Przybytku, który miał wznieść na

pustyni. Przekazuje także bogatą darowiznę z własnego majątku na pokrycie kosztów budowy,

inspirując tym samym pozostałych liderów Izraela i cały lud do równie wielkiej ofiarności – co

bardzo przypomina wielką zbiórkę funduszy i materiałów na budowę Przybytku, jaka odbyła się za

czasów Mojżesza. Przesłanie tego fragmentu jest czytelne: budowa Świątyni, choć z zewnątrz

mogła wydawać się dziełem człowieka, była w rzeczywistości inspirowana przez samego Boga i

jest równie ważnym wydarzeniem, jak powstanie pierwszego Przybytku po wyjściu z Egiptu.

Przekazanie władzy Salomonowi odbywa się pokojowo i bez żadnych kontrowersji (inaczej, niż w

Księdze Królewskiej, gdzie towarzyszą temu polityczne rozgrywki i zamieszki), i syn Dawida, z

Bożego namaszczenia i z aprobatą ludu będzie teraz kontynuował dzieło ojca, i ponieważ jego ręce

nie były splamione krwią, to jemu Bóg pozwoli je dokończyć.

Zwróć uwagę: Księga Królewska przedstawia Salomona jako główną, a z pewnością najbardziej

instrumentalną postać przy budowie Świątyni.

2 Księga Kronik 1,1 – 4,22

Opis początków rządów Salomona w znacznej części nawiązuje do informacji, które znamy z

Księgi Królewskiej, ale tak jak w całej Księdze Kronik, jej szczególna perspektywa znajduje wyraz

w elementach, które zostały pominięte i tych, które zostały dodane. I tak, autor Księgi Kronik nie

wspomina nic o sporach o objęcie tronu po Dawidzie, a od razu opisuje wizytę młodego króla w

Gibeonie, wyjaśniając, że znajdował się tam Przybytek – święty namiot wykonany pod górą Synaj,

w którym przez wieki przebywała Boża obecność i Arka Przymierza. Przywołanie tego faktu

pomaga powiązać Salomona z całą tradycją religijną Izraela i wykazać, że jego działania były

naturalną kontynuacją dzieła, które Bóg rozpoczął w swoim narodzie po wyprowadzeniu go z

Egiptu.

Podobnie jest w przypadku opisu miejsca, na którym ma stanąć Świątynia – autor Księgi Kronik

podkreśla, że jest to nie tylko miejsce, na którym Bóg powstrzymał swego anioła i objawił się

Dawidowi, ale także pradawna góra Moria, na której Abraham niemal złożył w ofierze swojego

syna, Izaaka. Świątynia miała stanąć w miejscu od zawsze związanym z historią ludu wybranego i

uświęconym kluczowymi wydarzeniami.

Salomon daje temu wyraz w poselstwie do Churama (Hirama), władcy Tyru i przyjaciela swojego

ojca. Podczas gdy w Księdze Królewskiej Salomon prosił głównie o pomoc w zgromadzeniu

materiałów i wykwalifikowanych pracowników, w Księdze Kronik młody władca znacznie więcej

czasu poświęca motywom swoich działań, przedstawiając budowę Świątyni jako akt oddania

chwały wielkiemu Bogu Izraela. To właśnie wielkość Boga wymaga, aby przyszła Świątynia była

najwspanialszą budowlą, jaką tylko mogą wznieść.

Temu również służą szczegółowe opisy wznoszonej budowli i jej zdobień. Wysiłek włożony we

wzniesienie Świątyni i przepych, z jakim została wyposażona i udekorowana są aktem uwielbienia

dla Boga, który zasługuje na to, co najlepsze. Autor Księgi Kronik przedstawia to jako godny

pochwały czyn Salomona, nie wspominając niemal w ogóle o równie wystawnej budowie pałacu

królewskiego, opisanej w Księdze Królewskiej, która przedstawiała przedsięwzięcia Salomona w

nieco innym świetle – niemal jako pomnik wzniesiony dla własnej chwały.

Zwróć uwagę: W Gibeonie znajdował się tylko Przybytek i jego wyposażenie; Arka została już

sprowadzona do Jerozolimy przez Dawida.

2 Księga Kronik 5,1 – 7,22

Opis ceremonii poświęcenia Świątyni i poruszająca modlitwa Salomona podczas tej uroczystości

niemal dokładnie pokrywają się z relacją w Księdze Królewskiej – z wyjątkiem dwóch ważnych

elementów: cudownego potwierdzenia Bożej akceptacji dla wzniesionej budowli w postaci ognia

zstępującego z nieba, aby strawić złożone ofiary; oraz treść Bożego objawienia Salomonowi po

zakończeniu ceremonii.

W opisie poświęcenia Świątyni pierwszym aktem Bożej aprobaty jest napełnienie Miejsca

Najświętszego Bożą chwałą (obecnością) w chwili, gdy została wniesiona tam Arka Przymierza.

Miała ona postać obłoku, tak samo jak wyrażała się chwała i obecność Boża podczas wędrówki

narodu Izraelskiego przez pustynię po wyjściu z Egiptu.

W Księdze Kronik dodatkowym dowodem Bożej akceptacji jest ogień, który zesłał Bóg, aby

strawił ofiary złożone przez Salomona. Podobne wydarzenia miały miejsce podczas poświęcenia

pierwszego Przybytku na pustyni (Kpł 9,24) i podczas przełomowych wydarzeń w walce Eliasza z

kultem Baala w późniejszym północnym królestwie Izraela (chronologicznie późniejszym od

budowy Świątyni, ale z pewnością dobrze znanym autorowi i czytelnikom Księgi Kronik). Podobne

wydarzenie opisane jest także w 1 Krn 21,26 – Bóg zsyła ogień, aby strawić ofiarę złożoną przez

króla Dawida na miejscu, gdzie niebawem stanie Świątynia. Symbolika tych wydarzeń była

doskonale czytelna dla wszystkich – Świątynia jest szczególnym miejscem Boga i powinna być

takim dla wszystkich Żydów: w przeszłości i po powrocie z niewoli.

Znacząca jest także Boża wypowiedź po wzniesieniu Świątyni. W Księdze Królewskiej (1 Krl 9)

ma ona wydźwięk raczej warunkowej akceptacji i ostrzeżenia przed odejściem od Boga. W Księdze

Kronik jest dłuższa i zawiera wspaniałą obietnicę, że gdy tylko Izraelici ukorzą się przed Bogiem i

będą modlili się do Niego w tym miejscu, On z pewnością wysłucha ich i podniesie z upadku, w

jakimkolwiek trudnym położeniu by się nie znaleźli. Z pewnością było to przesłanie, którego

potrzebowali wygnańcy powracający z niewoli babilońskiej i stanowiło ono także ważną zachętę do

starań odbudowy Świątyni i Jerozolimy, odwiecznej stolicy władców z linii wielkiego króla

Dawida.

Zwróć uwagę: Słowa, że drążki Skrzyni Bożej „są tam do dziś dnia” (2 Krn 9,5), choć Świątynia

od dawna leżała w gruzach, ukazują proces powstawania Księgi Kronik, wykorzystującej inne,

starsze źródła.

2 Księga Kronik 8,1 – 11,23

Z perspektywy autorów biblijnych wzniesienie Świątyni było największym dokonaniem króla

Salomona. W Księdze Królewskiej było to również początkiem jego drogi ku upadkowi, gdyż

przekonany o swej własnej wielkości, król coraz bardziej oddalał się od prawa Bożego. W Księdze

Kronik ten wątek jest pominięty. Autor przytacza jedynie relacje z wizyty królowej Saby,

przypominając, że sława jednego z najważniejszych władców Izraela roztaczała się daleko poza

granice jego królestwa, nie wspomina jednak o wielożeństwie Salomona, bałwochwalstwie i

problemach wewnętrznych, jakie pojawiły się w Izraelu pod koniec jego panowania. W tekście

pojawiają się jednak wzmianki, które świadczą o tym, że zarówno autor Księgi Kronik – i

czytelnicy – dobrze o tym pamiętali. Księga Kroniki nie tyle ukrywa te fakty, co opowiada historię

Świątyni Bożej, dla której dzieje królów Judy są tylko tłem. Nawet jeśli Salomon błędnie

przypisywał sobie chwałę i wielkość, czytelnicy Księgi dobrze wiedzą, iż wszystko, co dobre,

zawdzięczał Panu i na-wet bogactwa i sława Salomona mówią coś ważnego o Bogu Izraela.

Także historia rozpadu królestwa po śmierci Salomona, za sprawa nie-rozsądnych (mówiąc wprost:

głupich) decyzji jego syna, Rehabeama, ukazana jest z uwypukleniem wątków związanych ze

Świątynią Bożą w Jerozolimie. Cały zakres tych wydarzeń został przedstawiony w Księdze

Królewskiej, w Księdze Kronik poznajemy tylko jedną jej stronę. I dowiadujemy się, że Rehabeam

na początku swego panowania, mimo błędnych decyzji, starał się naśladować to, co było najlepsze

w rządach Dawida i Salomona. I ten krótki okres wierności Bogu dał okazję wszystkim innym,

którzy zbulwersowani bałwochwalczym kultem cielców, ustanowionym przez Jeroboama w

północnej, odłączonej części królestwa, mogli przenieść się do Jerozolimy, w pobliże Świątyni

Pańskiej, aby pozostać wiernymi Bogu Izraela.

Dzięki temu wokół Świątyni w Jerozolimie powstał silny ośrodek prawdziwej religii i czci dla

Boga, który będzie wspierał władców wiernych Bogu i stanowił przeciwwagę dla tych, którzy od

Boga odejdą. Dla autora Księgi Kronik fakt, iż Juda przetrwała znacznie dłużej niż Izrael jest

całkowicie zrozumiały – stało się tak dzięki Świątyni Bożej i tym, którzy pozostali wierni Bogu,

nawet jeśli byli w mniejszości.

Zwróć uwagę: Choć autor Księgi Kronik milczy o liczbie żon i nałożnic Salomona, wspomina o 78

kobietach, z którymi związał się Rehabeam.

Nowożytna idea „historyczności” a Pismo Święte

Lektura i interpretacja Pisma Świętego wymaga zrozumienia epoki, w jakiej powstawały

poszczególne jego księgi – a były to czasy, kiedy „historię” rozumiano w zupełnie inaczej, niż

współcześnie. W powszechnym przekonaniu ideałem i zadaniem historii jest obiektywne i możliwie

najbardziej szczegółowe przedstawienie faktów i powstrzymanie się od wszelkich wartościujących

interpretacji, pozostawiając je w gestii odbiorcy – czytelnika. Jest to jednak założenie naiwne, co

przyznają sami historycy, gdyż już sam dobór „bezstronnie relacjonowanych” faktów jest pewnego

rodzaju interpretacją, co więcej, zjawiskiem stosunkowo nowym w kulturze, literaturze, a nawet

religii.

Przez znakomitą część dziejów świata pisma o charakterze historycznym zawsze były tworzone z

„tezą” – ich autorzy dobierali opisywane fakty, komentowali je, interpretowali, a nawet

modyfikowali tak, aby wyrazić pewną myśl lub perspektywę. Historia nie miała „zachowywać

wiedzy dla potomności”, lecz pouczać, wychowywać i inspirować.

Tak samo było w przypadku tekstów Pisma Świętego, które nazywamy „historycznymi” – nie była

to historia rozumiana w sposób współczesny, lecz starożytny. Dlatego w interpretacji tychże

tekstów należy postawić pytanie, jaka nauka miała płynąć z tych tekstów i jaka była właściwa

reakcja ich pierwszych czytelników. Odczytując Pismo Święte z nowożytnym rozumieniem

„historyczności”, wielu chrześcijan czuje się zagubionych dostrzegając różnice w relacjonowaniu

faktów (jak w Księgach Samuela i Królewskiej wobec Księgi Kronik, czy też czterech Ewangeliach

w Nowym Testamencie), które zresztą wielu współczesnych krytyków chętnie przywołuje jako

dowód na „błędy”, „sprzeczności” czy niską „wiarygodność” tekstów Pisma Świętego.

Różnice w prezentacji tych samych wydarzeń nie są bynajmniej błędem ani żadną manipulacją, lecz

całkowicie zrozumiałym, a czasami wręcz świadomym wynikiem pracy autorów i redaktorów

ksiąg. W niektórych przypadkach różnice wynikają z wykorzystania odmiennych źródeł (zob. listy

wielu rożnych ksiąg w relacjach o panowaniu królów Izraela), a czasami po prostu z odmiennych

celów, jakie autorzy próbowali osiągnąć. Księga Królewska powstała po to, aby wyjaśnić, dlaczego

doszło do upadku ludu Bożego i niewoli babilońskiej. Księga Kronik powstała po to, aby

przypomnieć wygnańcom, do czego wracają i zainspirować do wierności Bogu, gdyż tylko w ten

sposób zapewnią sobie przetrwanie.

2 Księga Kronik 12,1 – 16,14

Księga Kronik traktuje historię podzielonego królestwa w bardzo wybiórczy sposób, odnosząc się

jedynie do dziejów Judy, południowej części, a o Izraelu wspominając tylko wtedy, gdy losy obu

królestw w jakiś sposób się łączą. Z drugiej strony autor księgi wiele uwagi poświęca nie tylko

królom Judy, rządzącym z Jerozolimy, ale także prorokom, kapłanom i Lewitom, którzy nawoływali

do wierności Bogu i pełnili służbę w Świątyni. Księga Kronik nie jest historią polityczną, lecz

religijną. Chodzi w niej niemal wyłącznie o to, w jaki sposób królowie i naród odnosili się do Boga.

Wielkość Judy i jej królów – potomków Dawida i Salomona jest bezpośrednio związana z tym, czy

dochowują wierności Bogu. Dlatego zaledwie w pięć lat po śmierci Salomona, zaraz po tym jak

jego syn, Rechabeam „porzucił zakon Pański”, Judejczycy okazują się bezsilni wobec obcych

wojsk. Ich los odwrócił się, kiedy ukorzyli się przed Bogiem. Ta zasad przeplata się przez całą

Księgę Kronik. To nie wielkość polityczna, militarna i gospodarcza decyduje o powodzeniu narodu,

ale zachowanie Bożego prawa i posłuszeństwo Mu.

Panowanie Abiasza (Abijamy) zostało niemal zupełnie pominięte w Księdze Królewskiej, a w

Księdze Kronik służy ukazaniu Bożego wyboru Judy nad Izraelem. Choć siły północnego królestwa

były dwukrotnie większe, największą bronią Judy było dochowanie wierności Bogu i fakt, iż to w

Jerozolimie oddawano Bogu cześć w należyty sposób. Bałwochwalstwo północy nie było jej siłą,

lecz zgubą.

Z Księgi Kronik dowiadujemy się także więcej o panowaniu Asy, jednego z dobrych królów

południowego Królestwa. Jak długo dochowywał przymierza, świadom swojej bezsilności wobec

zewnętrznych zagrożeń, sam Bóg walczył po stronie Izraela, lecz gdy nad wiernością Bogu zaczęły

przeważać kalkulacje polityczne i zwrócił się do innych narodów w poszukiwaniu sojuszników,

zwycięstwa i pokój ustąpiły miejsca ciągłym walkom i problemom wewnętrznym.

Wnioski, jakie mogli z tych historii wyciągnąć wygnańcy powracający z niewoli babilońskiej były

czytelne: ich siłą jest przede wszystkim wierność Bogu i odrodzenie Jego świątyni w Jerozolimie, a

nie liczebność wojsk czy wsparcie potężnych sojuszników. To Bóg jest siłą swego ludu.

Zwróć uwagę: Korzystanie z majątku Świątyni jako „przedłużenia” skarbca króla, to także

przykład instrumentalnego traktowania czci dla Boga.

2 Księga Kronik 17,1 – 20,37

Kolejny fragment poświęcony jest panowaniu Jehoszafata, syna Asy. Także jego rządy zostały

potraktowane zdawkowo w Księdze Królewskiej, ale dla autora Księgi Kronik są kolejną okazją do

podkreślania prawd, które stara się przekazać wygnańcom powracającym z niewoli.

Po pierwsze, dbałość o Prawo Boże niesie błogosławieństwo całemu narodowi. Nowy król

rozpoczął swe rządy od zabezpieczenia granic i przypomnienia narodowi o przykazaniach Pana. I

podczas gdy Rechabeam utracił skarby Świątyni, za rządów Jehoszafata okoliczne narody znowu

zaczynają składać daniny Judzie.

Po drugie, nie należy sprzymierzać się z tymi, którzy są niewierni Bogu. Kłopoty Jehoszafata

zaczęły się wtedy, gdy spowinowacił się z Achabem, królem Izraela, pieczętując sojusz polityczny

małżeństwem królewskich potomków: Jehorama z Judy i Atalli z Izraela. Achab był jednym z

najgorszych władców północnego królestwa, lecz w Księdze Kronik opisana jest jedynie historia

nieudanej wyprawy przeciw Aramowi, w której Jehoszafat musiał wziąć udział z powodu sojuszu,

jaki zawarł z Achabem, kładąc na krótki czas kres wrogości między obu królestwami.

Przygotowania do wyprawy ukazują niebezpieczeństwa polegania na prorokach, którzy głoszą to, co lud i władcy chcą usłyszeć, zamiast szczerego szukania Bożej woli. Śmierć Achaba staje się

okazją do upamiętania i kolejnej reformy administracyjnej w Judzie, z której płynie kolejna nauka:

prawdziwa sprawiedliwość jest możliwa jedynie wtedy, kiedy sprawujący władzę i jej

przedstawiciele żyją w bojaźni Bożej.

Najważniejszą lekcją z życia Jehoszafata była jednak historia najazdu sprzymierzonych

sił okolicznych narodów. W obliczu tak poważnego zagrożenia król Judy robi to, co powinien

czynić każdy bogobojny władca: zwraca się w modlitwie do Boga. A Bóg odpowiada mu przez

swojego proroka, zapewniając o tym, że sam Pan będzie walczył po ich stronie. Na czele wojsk

Judy zostają postawieni nie najlepsi wojownicy, lecz śpiewacy Świątyni: to chwała Pana jest siłą i

bronią Jego ludu. A gdy Bóg, bez udziału Judejczyków, pokonuje ich wrogów i zapewnia im obfity

łup, po powrocie do Jerozolimy, kierują się najpierw do Świątyni, aby mu za to podziękować. Oto

jest wzorzec wojny Bożej.

Zwróć uwagę: Achab, król Izraela, sam związał się małżeńskim sojuszem z innym narodem,

poślubiając Izebel, księżniczkę Tyru.

2 Księga Kronik 21,1 – 24,27

Sojusz, jaki Jehoszafat zawarł z Achabem, choć pewnie swego czasu wydawał się dobrą decyzją,

kładącą kres bratobójczym walkom między oboma królestwami i dającą nadzieje na ponowne

zjednoczenie całego narodu izraelskiego, doprowadził niemal do całkowitego upadku Judy. Już po

śmierci Jehoszafata oczywiste stały się konsekwencje jego błędu: Jehoram, ulegając wpływowi

Atalii, swojej żony, odwraca się od Boga i dopuszcza się bratobójstwa. Rządy bezbożnego króla

szybko przekładają się na osłabienie królestwa – Edomici, wcześniej podporządkowani Judzie,

wyzwalają się spod jej wpływów, a Filistyni i okoliczne plemiona arabskie plądrują Jerozolimę i

niemal unicestwiają rodzinę królewską.

Ahazjasz, syn Jehorama, ginie jako – zdawałoby się – przypadkowa ofiara Bożego sądu nad rodem

Achaba, wymierzonego ręką Jehu, kolejnego władcy Izraela. Jednak Ahazjasz był w rzeczywistości

wnukiem Achaba i to właśnie na nim, a nie na bogobojnych królach Judy, wzorował się podczas

swych krótkich rządów. Po jego śmierci władzę zagarnia jego matka, córka Achaba Izebel, i

morduje całą rodzinę królewską. Gdyby spełniła swój zamiar, nie byłoby już nigdy władców z rodu

Dawida.

W najciemniejszym okresie historii Judy z ratunkiem przychodzą kapłani Świątyni Pana, którzy

ukrywają ostatniego królewskiego potomka, a gdy osiągnie on wiek pozwalający na objęcie rządów,

stają się także ośrodkiem władzy politycznej i militarnej oraz głównym narzędziem oczyszczenia i

odrodzenia ludu Bożego, a młody król Joasz, na długo jeszcze pozostanie pod wpływem kapłana

Jehojady, odwdzięczając się sługom Świątyni odbudował jej wielkości. Wniosek dla wygnańców

powracających z Babilonu jest oczywisty: gdy zawodzą władcy ludu Bożego lub gdy na tronie nie

ma prawowitego króla, to kapłani i Świątynia powinni przejąć jego rolę, a władze cywilne powinny

z wdzięczności wspierać ich starania.

Śmierć kapłana i „uwolnienie się” Joasza spod jego wpływów jest początkiem kolejnego kryzysu

południowego królestwa. Król, który zapomniał o dobrodziejstwach, jakie wyświadczyli mu słudzy

Świątyni, a nawet zwrócił się przeciwko nim, wkrótce sam zostaje osądzony: jego królestwo zostaje

najechane i złupione przez wrogie wojska, a on sam zostaje zamordowany przez własne sługi.

Odrzucenie pomocy sług Bożych jest niemal tak samo wielkim błędem, jak odrzucenie samego

Boga.

Zwróć uwagę: Zabójstwo Zachariasza, syna Jehojady, zostaje przywołane przez Jezusa w Ew.

Matusza 23,35 i Ew. Łukasza 11,51.

2 Księga Kronik 25,1 – 28,27

Rządy kolejnych czterech królów Judy są dla autora Księgi Kronik kolejną okazją do ukazania

podstawowych prawd, jakie stara się wpoić wygnańcom powracającym z niewoli – kiedy naród i

jego władcy są posłuszni Bogu i słuchają Jego proroków i kapłanów, powodzi się im, a gdy

odrzucają rady sług Bożych, ponoszą bolesne konsekwencje.

Amasjasz początkowo przyjął ważną lekcję, że to Bóg daje zwycięstwo w walce, a nie liczebność

wojska czy pomoc sprzymierzeńców, ale zapomniał o Bogu i zgubiła go pycha i bałwochwalstwo,

mimo iż Bóg posyłał do niego swych proroków. Podobnie było w przypadku Uzjasza: swe udane

rządy zawdzięczał wierności Bogu, lecz gdy wzbił się w pychę i próbował zająć miejsce kapłanów,

mimo iż ci go przed tym ostrzegali, Bóg zesłał na niego trąd, który na zawsze wykluczył króla z

możliwości udziału w życiu Świątyni – chorzy na trąd nie mieli tam wstępu. Błędów ojca i dziadka

uniknął dopiero kolejny król, Jotam, a potęgę, jaką udało mu się osiągnąć, zawdzięczał wyłącznie

posłuszeństwu Bogu.

Rządy trzech powyższych królów opisane są w Księdze Kronik szerzej niż w Księdze Królewskiej.

Lecz inaczej dzieje się w przypadku Achaza, jednego z najgorszych władców południowego

królestwa. Choć tu również pojawiają się nowe elementy, autor Księgi Kronik pomija milczeniem

fakt, iż upadkowi monarchii towarzyszył upadek kapłaństwa: z Księgi Królewskiej wiemy bowiem,

że kapłan Uriasz wspólnie z Achazem popchnęli Judę w stronę bałwochwalstwa, oraz to, iż to

Achaz zwrócił się do władcy Asyrii z prośbą o zbrojną interwencję w Izraelu, która przyczyniła

się do ostatecznego upadku północnego królestwa. Wygnańcy powracający z Babilonii

potrzebowali zapewnień o Bożej mocy i ochronie, a nie przypominania o upadkach niektórych sług

Bożych.

Takim zapewnieniem mogła być natomiast historia, której nie znajdziemy w Księdze Królewskiej,

gdy w wyniku najazdu Izraela znaczna liczba kobiet i dzieci znalazła się w niewoli u swych

rodaków. Trudno było liczyć, że ich wybawcą okaże się odstępczy król, ale Bóg nie zapomniał o

nich i poprzez swego proroka sprawia, że nie tylko zostają uwolnieni, ale także zaopatrzeni na

drogę powrotną do domu. Tak samo było w przypadku jeńców żydowskich w Babilonii. To nie

odstępczy królowie wybawili ich z niewoli, ale sam Bóg, który zatroszczył się także o ich potrzeby.

Zwróć uwagę: Motyw mieszkańców Samarii, którzy mimo wszystko niosą pomoc Judejczykom

powraca w przypowieści Jezusa (Łk 10,30-37).

2 Księga Kronik 29,1 – 32,33

Król Hiskiasz był jednym z najważniejszych władców Judy i rządził w Jerozolimie w czasie

przełomowych wydarzeń w historii narodu wybranego. To właśnie wtedy Asyryjczycy ostatecznie

rozprawili się z Izraelem, północnym królestwem, uprowadzili część jego mieszkańców do niewoli,

a na ich miejsce przesiedlili inne narody. Kilka lat później najechali Judę.

Wydarzenia te stanowiły główną cześć relacji z rządów Hiskiasza w Księdze Królewskiej i Księdze

Izajasza. Natomiast w Księdze Kronik uwypuklona jest przede wszystkim reforma religijna, jaka

dokonała się za panowania tego władcy. Hiskiasz rozpoczął panowanie od przywrócenia świetności

Świątyni w Jerozolimie, nakazując kapłanom i Lewitom, aby na nowo poświęcili się Bogu i

oczyścili świętą budowlę zbezczeszczoną za rządów jego odstępczego ojca, Achaza.

Dało to początek szerszemu odrodzeniu religijnemu – prawdziwemu przebudzeniu – w całym

narodzie. Przywrócenie składania ofiar Bogu skłoniło cały lud Judei do odnowienia swego oddania

Bogu i zachęcono do tego również mieszkańców północnego królestwa, nękanego przez wojska

asyryjskie, które były narzędziem Bożego gniewu nad odstępczymi plemionami. Kulminacją

duchowego odrodzenia były uroczyste obchody Paschy, jakich nie widziano w Jerozolimie od

czasów wielkich królów zjednoczonego królestwa. Oto w końcu naród zaczyna wracać do swych

korzeni – przymierza z Bogiem.

Hiskiasz zadbał również o reformy zapewniające finansowanie funkcjonowania Świątyni:

odtworzenie struktury grup kapłańskich i lewickich posługujących w świętym miejscu oraz

przywrócenie dziesięcin składanych przez lud na rzecz kapłanów i Lewitów. Z Księgi Kronik

wyłania się jasne przesłanie: powodzenie i wielkość Hiskiasza wynikały wprost z jego wierności

Bogu i dbałości o Świątynię Pańską.

Tak przygotowany władca i naród nie musieli się lękać najazdów potężnych przeciwników. Podczas

gdy Księga Królewska i Izajasza podkreślają zagubienie, a nawet lęk Hiskiasza i Boże wybawienie

jako odpowiedź na ukorzenie się króla, w Księdze Kronik jest on władcą, który dodaje otuchy

całemu ludowi i odważnie odpowiada pysznemu pogańskiemu władcy – a Bóg potwierdza jego

słowa swoją mocą. Ci, którzy są wierni Bogu i jego Świątyni, nie muszą się niczego lękać.

Zwróć uwagę: Z Księgi Kronik trudno nawet zorientować się, że Jeruzalem było oblegane, gdyż

pojawiają się tam jedynie posłańcy króla Asyrii.

2 Księga Kronik 33,1 – 36,23

Historia panowania ostatnich królów Judy jest jednocześnie ostatecznym przygotowaniem

wygnańców w Babilonii na powrót do Judei i Jerozolimy. Manasses, który był zdecydowanie

najgorszym władcą w całej historii królestwa – w Księdze Królewskiej to właśnie okropności,

jakich dopuścił się podczas swych rządów ostatecznie przypieczętowały Bożą decyzję o wylaniu

swego gniewu na Judę – również trafił do niewoli w Babilonii i gdy ukorzył się przed Bogiem, ten

przebaczył mu jego winy i pozwolił powrócić do ojczyzny, a nawet umocnić Jerozolimę. Skoro

więc najgorszy król doświadczył takiej łaski i stał się narzędziem Bożego odrodzenia, tym bardziej

inni wygnańcy, jeśli usłuchają wezwania Bożego, mogą być pewni, że będzie błogosławił ich

powrót do ojczyzny.

Ostatni wielki władca Judy – Jozjasz – również przedstawiony jest przez pryzmat reform

religijnych i duchowego odrodzenia (niestety, krótkotrwałego). Ich kluczowym elementem było

odnalezienie księgi Prawa Bożego, zapomnianej przez poprzednie pokolenia i zaniedbanej przez

królów i kapłanów. W Księdze Kapłańskiej reformy zapoczątkowane powrotem do Słowa Bożego

skierowane były głównie przeciw bałwochwalstwu, natomiast w Księdze Kronik, która

konsekwentnie ukazuje kluczową rolę Świątyni Jerozolimskiej w życiu ludu Bożego, najważniejsze

wydarzania również związane są z tym miejscem – i uroczystymi obchodami Paschy (podobnie jak

za czasów Hiskiasza), które, zgodnie z Prawem Bożym, koncentrowały się właśnie wokół Świątyni.

Panowanie ostatnich czterech królów Judy (trzech z nich było synami Jozjasza), opisane jest

zdawkowo i głównie w związku z postępującym podporządkowaniem Judy władcy obcych potęg

– najpierw Egiptu, a wkrótce potem Babilonii. I Świątynia zostaje zburzona.

Najważniejsze przesłanie Księgi Kronik znajduje się natomiast na jej końcu. Przywołując

proroctwo Jeremiasza, autor księgi przypomina wszystkim, że czas Bożego dyscyplinowania

dobiegł końca, a praktyka Cyrusa, który zezwalał podbitym narodom kontynuować swoje praktyki

religijne, staje się Bożym narzędziem umożliwiającym odbudowę Świątyni w Jerozolimie. Księga

kończy się więc jakże znaczącym zawołaniem: „Kto jest z ludu Pana, niech Pan, jego Bóg, będzie z

nim – niech wyrusza!”

Zwróć uwagę: Słowa kończące Księgę Kronik pokrywają się niemal dokładnie z początkiem

Księgi Ezdrasza.

„Lektura na drogę”

Cel Księgi Kronik, inaczej niż ma to miejsce we współczesnej literaturze, przedstawiony jest

dopiero na samym jej końcu. Słowa perskiego króla Cyrusa: „ Wszystkie królestwa ziemi dał mi

Pan, Bóg niebios. On też nakazał mi, abym mu zbudował świątynię w Jeruzalemie, które leży w Judzie. Kto z całego jego ludu jest wśród was, niech Pan, jego Bóg, będzie z nim – niech wyrusza!“

są apelem do wszystkich Judejczyków (zwanych odtąd Żydami), którym drogie są jeszcze prawa

Boże, aby zostawili życie, jakie ułożyli sobie na obczyźnie (większość z nich urodziła się już poza

Judeą) i powrócili do dawnej ojczyzny, aby odbudować przede wszystkim Świątynię Bożą, a

później także święte miasto, Jerozolimę.

Księga Kronik pełni w takiej sytuacji wieloraką rolę. Po pierwsze, ma stanowić zachętę dla

wygnańców, aby podjęli tę niezwykłą misję, mimo iż większość z nich nie pamiętała ani

Jerozolimy, ani Świątyni, która tam stała. Czytając tę księgę mogli nie tylko poznać historię „domu

Bożego” i miasta, które obrał On sobie za siedzibę, ale także przekonać się, że życie ludu Bożego

od kilkuset już lat było nierozerwalnie związane z tym miejscem.

Po drugie, była okazją do wpojenia im wielu prawd i zasad, które ułatwią im funkcjonowanie w

nowej rzeczywistości. W Jerozolimie nie będzie już żydowskiego króla, a jedynie namiestnicy

obcych imperiów, zatem ośrodkiem skupiającym tych, którzy powrócili i wywierającym realny

wpływ na ich życie nie może być już dwór królewski, jak niegdyś, lecz jakaś inna instytucja.

Księga Kronik pokazuje im, że w rzeczywistości niemal od zawsze taką instytucją była Świątynia i

służący w niej kapłani i Lewici – a powodzenie rządów władców Judy zależało od tego, czy byli

wierni Bogu i jak traktowali święte miejsce, które obrał sobie na ziemi.

Po trzecie, szczegółowe rodowody i listy imion, w które obfituje Księga Kronik, zapewniały wzór

dla ustanowienia posługi w odbudowanej Świątyni, pozwalały zachować poczucie ciągłości

historycznej, a nawet odnaleźć swych przodków pośród tych, którzy służyli Bogu w Jerozolimie.

I co najważniejsze, Księga Kronik przypominała im, do czego wracają. Jerozolima i Świątynia były

tylko namacalnymi przejawami odwiecznego przymierza z Bogiem. To właśnie Bóg i wierność

Jego prawom były gwarancją, że to niezwykłe powodzenie się powiedzie.

Document Outline

  • W ROK PRZEZ BIBLIĘ
  • KSIĘGA KRONIK – wstęp
  • 1 Księga Kronik 1,1 – 5,41
  • 1 Księga Kronik 6,1 – 9,44
  • 1 Księga Kronik 10,1 – 13,14
  • 1 Księga Kronik 14,1 – 17,27
  • Umarł król, niech żyje… Mesjasz!
  • 1 Księga Kronik 18,1 – 22,19
  • 1 Księga Kronik 23,1 – 26,32
  • 1 Księga Kronik 27,1 – 29,30
  • 2 Księga Kronik 1,1 – 4,22
  • 2 Księga Kronik 5,1 – 7,22
  • Nowożytna idea „historyczności” a Pismo Święte
  • 2 Księga Kronik 12,1 – 16,14
  • 2 Księga Kronik 17,1 – 20,37
  • 2 Księga Kronik 21,1 – 24,27
  • 2 Księga Kronik 25,1 – 28,27
  • 2 Księga Kronik 29,1 – 32,33
  • 2 Księga Kronik 33,1 – 36,23
  • „Lektura na drogę”