W ROK PRZEZ BIBLIĘ
by Społeczność Chrześcijańska we Wrocławiu
Księga Wyjścia jest kontynuacją historii Bożego działania w życiu człowieka, którą rozpoczęła
Księga Rodzaju. Mimo iż wydarzenia opisane w obu księgach oddziela ok. 400 lat (i mniej więcej
na ten okres przypadają wydarzania z Księgi Hioba), są one połączone osobą Boga i Jego
wiernością przymierzu, jakie zawarł z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Zmieniają się postacie
ludzkie, ale główny bohater, Stwórca wszechświata, jest ten sam. Zmieniają się opisywane sytuacje,
ale ogólny temat, podniesienie stworzenia z upadku, jest taki sam. Zamiast w dziejach jednej
rodziny, tym razem obserwujemy Boże działanie w historii całego narodu (i właściwie tak już
pozostanie do końca Starego Testamentu). Pewne wątki (powołanie, pielgrzymka do ziemi,
spieranie się z Bogiem, zwątpienie) będą się powtarzać, tylko w większej skali. Nie zmieni się także
Boża wierność, łaska i cierpliwość.
Księga Wyjścia jest zróżnicowana pod względem treści. Początkowo jest opowiadaniem o wyjściu
Izraelitów z Egiptu, ale wkrótce pojawiają się w niej teksty o charakterze liturgicznym (przepisy
dotyczące obrzędów i świąt), a potem także prawnym (przykazania i prawa). Także najważniejsze
wydarzenia mają różnorodny charakter: w pierwszej części jest to cudowne wyzwolenie z niewoli,
w drugiej, zawarcie Przymierza między Bogiem a narodem izraelskim, choć część postanowień
wynikających z tego Przymierza zostanie przedstawiona dopiero w kolejnych księgach. W
końcówce księgi dominującą rolę odgrywają przygotowania do ustanowienia podstaw religii Izraela
– przygotowanie Przybytku (Namiotu Spotkań), ołtarzy, szat kapłańskich, itd. Wyjaśnione zostaje
także dlaczego to właśnie plemieniu Lewitów powierzono rolę kapłanów i dbałość o całą
infrastrukturę religijną Izraela.
Księga Wyjścia to również opowieść o stopniowym poznawaniu Boga, który objawia się przez
swoje Słowo i działanie. Początkowo Izraelici są niemal nieświadomi natury Stwórcy, który
wybrał ich przodków, ale obserwując Jego czyny, a potem także słuchając Jego słów, dowiadują
się o Nim coraz więcej. Bóg chroni ich i prowadzi, a gdy znajdą się u stóp świętej góry, przemawia
do nich osobiście. Aż w końcu, Jego obecność zamieszkuje pośród nich w Namiocie Przymierza.
Pod górą Synaj spędzą kilka miesięcy i odejdą stamtąd nie jako niezorganizowana rzesza
niewolników, ale jako uporządkowany naród. W dalszą drogę Bóg symbolicznie wyruszy razem z
nimi.
Choć od wydarzeń opisywanych w ostatnich rozdziałach Księgi Rodzaju minęło ok. 400 lat, Księga
Wyjścia przywołuje je na samym początku, sygnalizując, że jest to jedna, ciągła historia. Spośród
70 osób, które przybyły do Egiptu imiennie wspomniani są Jakub i jego 12 synów, gdyż od teraz to
od nich będą nazywane plemiona Izraela.
Sytuacja Izraelitów w Egipcie zmieniła się diametralnie. Podczas gdy w Księdze Rodzaju byli jedną
z najbardziej uprzywilejowanych grup, teraz są najbardziej uciskaną, zepchniętą wręcz do pozycji
niewolników. Wydaje się także, że zanikła wśród nich znajomość Boga – prócz wzmianki o
bogobojności położnych hebrajskich i bliżej nieokreślonym wołaniu o pomoc, nie czytamy o tym,
aby Izraelici oddawali cześć Bogu.
Ale z pewnością Bóg nie zapomniał o nich. Jest wierny przymierzu, jakie zawarł z Abrahamem,
Izaakiem i Jakubem i teraz spełni obietnice, które im złożył przed laty, wyprowadzając cały naród z
Egiptu, aby dać im ziemię obiecaną przodkom.
Ponieważ jednak ma do czynienia z zupełnie inną grupą ludzi, musi niemal od nowa objawiać im
swoją naturę i wolę. Bóg jest wierny przymierzu, jakie zawarł w przeszłości, ale naród nie może
opierać się na tym, czego doświadczyli przodkowie.
Pierwszą osobą, która doświadcza tej przemiany (osobistego spotkania z Bogiem przodków) jest
Mojżesz. Wychowując się na dworze faraona wydawał się niemal drugim Józefem, ale jego starania
pomocy rodakom okazały się bezskuteczne. Ucieka, by ratować życie i godzi się na życie na
obczyźnie, jako uchodźca i prosty pasterz. Bóg ma wobec niego inny plan i powierza mu dzieło
wyprowadzenia narodu na wolność.
Opór Mojżesza jest zapowiedzą reakcji, z jaką jego przesłanie spotka się wśród Izraelitów i
sposobu, w jaki Bóg ten opór przezwycięży – przez objawienie swojej natury (imienia), mocy i
gniewu. Tajemniczy atak Boga na Mojżesza jest związany z obrzezaniem, znakiem przymierza, a
prawdopodobnie tym, iż Mojżesz nie obrzezał swojego syna.
Zwróć uwagę: Imię, pod którym Bóg objawił się Mojżeszowi – JAHWE – było otaczane przez
Żydów tak wielką czcią, że nie ważyli się go wymawiać, używając raczej imienia ADONAI, (PAN).
Tradycja ta została zachowana w przekładach Pisma Świętego: często tam, gdzie czytamy „PAN”
lub „PAN, Bóg” (z przecinkiem, gdyż nie jest to bynajmniej forma grzecznościowa), w oryginale
jest „JAHWE” lub „JAHWE, Bóg”.
Historia uporu faraona, bardziej niż jakikolwiek fragment Pisma Świętego, stawia nas przed
meandrami wzajemnych relacji między wolą Bożą i wolną wolą człowieka, między Bożą
suwerennością, a swobodą ludzkich czynów i konsekwencjami, które one powodują. Przywykliśmy
analizować tę kwestię z perspektywy człowieka współczesnego, przekonanego o swojej autonomii i
wolnej woli, ale w czasach biblijnych ludzie nie dostrzegali w tym żadnej sprzeczności: zachowanie
człowieka może być jednocześnie rezultatem działania suwerennej woli Bożej i ludzkich decyzji.
Zatem upór faraona jest zarówno dziełem Boga, jak i jego winą.
Plagi egipskie nie były karą, lecz odpowiedzią na pytanie faraona: „Któż to jest PAN (JAHWE)?”
Nie były deklaracją niewiedzy, lecz wątpliwości co do mocy Boga, którego nie czczono w Egipcie.
Egipcjanie oddawali cześć wielu bóstwom, upatrując w nich źródeł swojej potęgi i powodzenia; im
także powierzali się w opiekę. Kiedy więc Bóg zsyłał, za pośrednictwem Mojżesza i Aarona,
kolejne plagi, dowodziły one Jego mocy i bezsilności bóstw Egiptu, które nie mogły ochronić
swych wyznawców.
Podobną rolę plagi miały pełnić wobec Izraelitów. Boża moc, objawiona poprzez udręki zsyłane na
Egipcjan, miała przekonać ich o tym, że Bóg, który ujął się za nimi, jest w stanie spełnić swoje
obietnice. Dodatkowo, poprzez zaznaczenie podziału między Izraelitami i Egipcjanami,
widocznego w wielu plagach, Bóg pokazywał im, że są dla Niego ludem szczególnym i On ma
moc, aby ich ochronić. Tak więc plagi spełniały podwójną rolę: przekonały Egipcjan (farona), że
musi uwolnić Izraelitów, a jednocześnie przekonały Izraelitów, że mogą zaufać Bogu, który się im
objawił.
Wydarzenia w Egipcie sygnalizują jeszcze jeden wątek, który później stanie się wręcz
dominującym w dalszej historii narodu wybranego. Izraelici w obliczu nawet najmniejszych
trudności są skłonni do narzekania i defetyzmu. Gdy zamiast spodziewanego wyzwolenia spotkał
ich większy ucisk ze strony Egipcjan, zaczęli za to obwiniać Mojżesza i Boga, o którym im mówił.
Ponieważ narracja przez pewien czas skupia się na faraonie, reakcje Izraelitów schodzą na dalszy
plan, ale powrócą, gdy tylko Egipt i jego „udogodnienia” zostaną za nimi.
Zwróć uwagę: Genealogia synów Jakuba zawarta w tym fragmencie, zatrzymuje się na Lewim,
trzecim z dwunastu braci – jej celem jest bowiem ukazanie pochodzenia potomków Mojżesza i
Aarona.
Wyjście z niewoli w Egipcie było wydarzeniem, które na zawsze zdefiniowało Izrael jako naród i
ich relację z Bogiem. Tekst, który je opisuje przestaje być tylko relacją historyczną, a staje się
zapisem liturgicznym – przepisem, jak nie tylko pierwsi Izraelici, ale wszystkie pokolenia narodu
wybranego po nich, mają wspominać to wydarzenie i odnawiać swoją relację z Bogiem. To dlatego
Boże polecenia wydają się być ponadczasowe, wykraczające poza wydarzenie bezpośrednio
związane z wyjściem z Egiptu – i nierozerwalnie z nimi związane.
To połączenie – wydarzenie i nieustanne przywoływanie go w pamięci – stanie się podstawą
budowania tożsamości duchowej Izraela. Ta sama zasada obowiązuje także w chrześcijaństwie. Bóg
nie jest wymysłem filozofów, abstrakcyjną ideą rozważaną w oderwaniu od realiów życia, ale
Stwórcą, który mimo upadku stworzenia, angażuje się w życie ludzi, których stworzył, i objawia się
poprzez to, co czyni. I ci, którzy zawierzyli się Bogu, zawsze będą „świętować” wydarzenia, a nie
idee, Boże dzieła, a nie doktryny.
Istotą ostatniej plagi była nie tylko śmierć pierworodnych, ale także ich ratunek. Tej samej nocy,
kiedy Egipcjanie tracą swoich pierworodnych, a Izraelici zachowują swoich, Bóg wyprowadza
swojego pierworodnego syna (Izraela, zob. 4,22). Od tego czasu zawsze będą Jego własnością,
wyratowani od śmierci, która była im przeznaczona.
Izraelici wychodzą z Egiptu nie jako niewolnicy, ale jako zwycięzcy, nie uciekają, ale zostają
odesłani, wypędzeni wręcz dekretem faraona. I wynoszą ze sobą sowitą zapłatę za kilkaset lat
służby w postaci złota, srebra i tkanin (można to również postrzegać jako łupy wojenne). Ale dla
uważnego czytelnika Pisma Świętego wydarzenie to jest przede wszystkim spełnieniem obietnicy
danej Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. To wydarzenie zostało zapowiedziane dawno temu i
nawet dramatyczne okoliczności nie mogą zmienić suwerennych wyroków Bożych.
Choć jest to wydarzenie definiujące naród wybrany, z Egiptu wychodzą także przedstawiciele
innych narodów, będąc wypełnieniem obietnicy danej Abrahamowi i zapowiedzią zbawienia
wszystkich ludzi: żydów i pogan.
Zwróć uwagę: „Ostatnia Wieczerza”, której pamiątkę obchodzimy w kościołach chrześcijańskich,
była w istocie wieczerzą paschalną, czyli wspomnieniem wyjścia narodu izraelskiego z Egiptu.
Samo opuszczenie Egiptu w noc paschalną nie było jeszcze pełnią wyzwolenia; to dokonało się
dopiero po przejściu Izraelitów przez morze. W pewnym sensie wydarzenie to można postrzegać
jako kolejną „plagę”, gdyż spełniało podobne cele, jak wcześniejsze udręki, które spadły na Egipt:
miało pokazać Egipcjanom wielkość Boga i przekonać Izraelitów, iż mogą zawierzyć Bogu, który
ujął się za nimi. To nie były dramatyczne, nieprzewidziane trudności wynikające z pośpiesznego
działania, lecz przemyślane i zaplanowane przez Boga zdarzenie, które miało objawić Jego moc i
chwałę – dlatego czytamy, iż to Bóg skierował Izraelitów nad brzeg morza i skłonił faraona do
pościgu za nimi.
Co zrozumiałe, widok egipskiego pościgu wzbudza w Izraelitach przerażenie i skłania ich do
narzekania. Jednak nie zostają za to skarceni (jak to będzie często miało miejsce w przyszłości) – to
nie oni są poddani próbie, ale moc i wierność Pana.
I gdy Bóg w cudowny sposób wybawia ich z „pułapki”, przeprowadza suchą nogą na drugi brzeg i
niszczy wszystkich, którzy ich ścigali, Izraelici utwierdzają się w swojej wierze w Boga i zaufaniu
Mojżeszowi, który im przewodzi.
Zakończeniem opisu wyjścia z niewoli egipskiej jest pieśń zaintonowana przez Mojżesza, w której
spogląda wstecz na to, co Bóg już uczynił (pokonanie faraona) i jest zapowiedzią tego, co się stanie
(strach narodów, a nawet wzniesienie świątyni na świętej górze Pana). Od tej chwili rozpoczyna
się nowy rozdział historii narodu wybranego, co nie znaczy, że wyzbyli się oni wszystkich
nawyków, jakich nabrali w niewoli. Na pierwszym postoju otrzymują pierwsze, nieznane nam
jeszcze, prawa i przykazania – i obietnicę, że jeśli będą ich przestrzegać, ominą ich wszelkie
choroby (plagi), których byli świadkami w Egipcie.
Fragment ten kontynuuje także łączenie opisu historycznego z przepisami liturgicznymi:
poleceniami, w jaki sposób mają wspominać (świętować) te wydarzenia. Oprócz obchodzenia
Święta Przaśników, pamięć o wyzwoleniu z Egiptu ma podtrzymywać praktyka oddawania Bogu
wszystkiego, co pierworodne: ludzi i zwierząt. Każdy pierworodny syn musi zostać wykupiony,
każdy samiec z pierwszego miotu, wykupiony lub złożony Bogu w ofierze.
Zwróć uwagę: Ceremonia „poświęcenia” nowo narodzonego Jezusa w Świątyni Jerozolimskiej
(zob. Łk 2,22-24) była w istocie wypełnieniem nakazu wykupienia pierworodnego syna.
Gdy Izraelici zostawili za sobą Egipt, musieli zmierzyć się z nową rzeczywistością samodzielnego
życia na pustyni. I szybko okazuje się, że ta rzeczywistość im nie odpowiada. Graniczące z buntem
narzekanie („szemranie”) wielokrotnie ściągnie na Izraelitów Boży gniew, jednak podczas drogi
pod górę Synaj, Bóg pokaże, iż potrafi zaspokoić ich potrzeby.
Zesłaniu manny towarzyszy ustanowienie sabatu, i obie rzeczy są ze sobą blisko związane: Bóg
dowodzi, że potrafi zatroszczyć się o ich byt i że nawet jeśli będą próbowali wykazać się
„zaradnością”, to niczego nie zmieni; jednocześnie gdy nadejdzie sabat, dzień odpoczynku
uświęcony przez Pana, On sam da im wcześniej tyle, ile potrzebują. Podobną wymowę mają
kolejne epizody: zapewnienie wody, zwycięstwa w walce, a nawet ustanowienie zrębów
państwowości (sądy).
Z początkiem trzeciego miesiąca Izraelici dotarli pod górę Synaj, gdzie pozostaną przez blisko rok.
To kulminacyjny moment ich podróży. Dowiadują się, że Bóg, który dotychczas przemawiał do
nich za pośrednictwem Mojżesza i objawiał się przez wielkie dzieła, których byli świadkami, jest
gotów zawrzeć z nimi przymierze – a oni zgadzają się na to.
To przymierze sprawi, że będą „szczególną własnością”, „królewskim kapłaństwem” i „narodem
świętym”. Te sformułowania podkreślają szczególną rolę, jaka została im wyznaczona. Ideą
świętości jest oddzielenie od tego, co zwyczajne i pospolite, przeznaczenie do zaszczytnych celów
(czystość moralna jest konsekwencją, a nie podstawą świętości), i jako naród, który Bóg wybrał dla
siebie spośród wszystkich ludów ziemi, mają stać się dla wszystkich pozostałych narodów
„kapłanami”, pośredniczącymi między nimi a Stwórcą, tak aby one również mogły poznać Boga w
Jego mocy, sprawiedliwości i łasce.
Mojżesz występuje jako pośrednik w zawarciu przymierza, przygotowując lud na chwilę, kiedy oni
również usłyszą głos Boga, oznajmiającego im warunki przymierza, które zgodzili się przyjąć.
Zwróć uwagę: Zesłanie przepiórek i cudowne wytryśnięcie wody ze skały powtórzą się w Księdze
Liczb (11 i 20), ukazując niewiarę i upór Izraelitów; to drugie zdarzenie stanie się również
przyczyną „porażki” Mojżesza, który nie będzie mógł wejść do Ziemi obiecanej. Niewiara
Izraelitów zostanie przywołana w Psalmie 95 i Liście do Hebrajczyków 3.
Po przygotowaniu Izraelitów do uroczystego przedstawienia postanowień przymierza, Bóg po raz
pierwszy przemawia do ludu osobiście, bez pośrednictwa Mojżesza. Słowa, które wypowiedział,
znane są nam obecnie jako Dekalog (dosł. „dziesięć słów”).
Doświadczenie to wzbudziło wśród Izraelitów tak wielkie przerażenie, że błagali Mojżesza, aby
nadal pośredniczył między nimi a Bogiem.
Sam Dekalog jest jedną spójną wypowiedzią, nie zawierającą żadnego podziału na indywidualne
przykazania; wszelkie zestawiania i numeracje są więc późniejszym dziełem człowieka. W swojej
formie nawiązuje do typowych dla tamtych czasów przymierzy między suwerenem i wasalem,
rozpoczynających się od wskazania suwerena i jego dokonań wobec wasala („Jam jest PAN, Bóg
twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli”) i nakazu zachowania lojalności
(„nie będziesz miał innych bogów obok mnie”), po których następowały szczegółowe
postanowienia przymierza. Bóg, jako wielki władca, zawiera przymierze z ludem, który wyzwolił
swoją mocą – i teraz są Mu oni winni wierność i posłuszeństwo.
Jednak szczegółowe postanowienia przymierza nie mówią wiele o tym, co Izraelici powinni robić
dla Boga – a odnoszą się przede wszystkim do tego, jak winni traktować jedni drugich. Widać to
jeszcze wyraźniej w tzw. Księdze Przymierza – zestawie praw, które Bóg dyktuje Mojżeszowi, aby
przekazał je Izraelitom. W pierwszej chwili ich treść wydaje się zaskakująco „przyziemna”, ale ich
zadaniem jest wskazanie narodowi byłych niewolników, w jaki sposób mają odnosić się do siebie
jako wolni ludzie. Wierność przymierzu, jakie zawarli z Bogiem, znajdzie wyraz przede wszystkim
w ich postępowaniu wobec bliźnich.
Spośród postanowień dotyczących relacji wobec Boga najważniejszy jest zakaz bałwochwalstwa –
oddawania czci innym bóstwom. W owych czasach dominował politeizm, wiara w liczne bóstwa
różniące się między sobą statusem, zakresem działania czy obszarem wpływów, ale Izraelici maja
oddawać cześć jedynie PANU, który zwarł z nimi przymierze.
Jeśli będą wierni przymierzu, Bóg zaprowadzi ich do ziemi, którą im obiecał, da im zwycięstwo nad
wrogami i ochroni od nieszczęść.
Zwróć uwagę: Treść Dekalogu została powtórzona (z drobnymi zmianami) w PwP 5,1-21. Księga
Powtórzonego Prawa jest właściwie jednym wielkim zapisem przymierza nowego pokolenia
Izraelitów z Bogiem.
Przymierze, jakie Bóg zawarł z Izraelem było nie tyle obrzędem religijnym, co powszechnym
wówczas układem regulującym stosunki między suwerenem i wasalem. Niezwykłe było to, że
forma takiego przymierza, używana tylko w relacjach między ludźmi, została wykorzystana dla
opisania relacji między Bogiem a Jego wybranym narodem. Ów polityczny układ został napełniony
szczególnym, religijnym znaczeniem.
Zawarcie przymierze było oficjalną i uroczystą ceremonią. Zazwyczaj wiązała się ona ze złożeniem
ofiary (lub po prostu zabiciem zwierzęcia), co miało być zapowiedzią losu, jaki spotka wasala, jeśli
przymierze złamie. Kiedy Izrelici po raz drugi i trzeci potwierdzili gotowość zawarcia przymierza
(po zapoznaniu się z jego treścią), Mojżesz pokropił ich krwią cielca złożonego w ofierze.
Kolejnym elementem był wspólny posiłek i w tym właśnie celu udają się na górę starsi Izraela, aby
jako przedstawiciele całego narodu, spożyć go przed Bogiem.
Trzecim elementem było udokumentowanie zawartego przymierza, zazwyczaj w dwóch kopiach,
które każda ze stron składała w świątyni swojego bóstwa. Poświadczeniem tego przymierza będą
kamienne tablice, które Bóg przekaże Mojżeszowi, zwane po prostu Świadectwem. Jednak
wcześniej Bóg udziela Mojżeszowi szczegółowych instrukcji dotyczących wzniesienia Przybytku,
przenośnej Świątyni-namiotu, w którym spoczną tablice i przebywać będzie obecność Boża.
Instrukcje wzniesienia Przybytku są bardzo szczegółowe, przedstawione niemal z inżynierską
dbałością o szczegóły. Wynika to z Bożego nakazu, aby wykonać wszystko zgodnie ze wzorem, jaki
został Mojżeszowi pokazany na górze. Pierwsze polecenia dotyczą skrzyni, w której złożone
zostaną kamienne tablice (Arki Przymierza lub Świadectwa) i jej pokrywy, zwanej „przebłagalnią”,
oraz pozostałych sprzę-tów, które znajdą się w Przybytku, jego konstrukcji i otoczenia.
Bóg wskazuje także źródło funduszy i materiałów do konstrukcji tak kosztownej struktury
– dobrowolne dary od ludzi, najprawdopodob-niej z dóbr odebranych Egipcjanom podczas wyjścia
z ziemi niewoli.
Zwróć uwagę: Podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus wypowie bardzo podobne słowa, jak Mojżesz:
„to jest krew moja nowego przymierza” (Mt 26,28; zob. Mk 14,24; Łk 22,20). Zarówno te słowa,
jak i okazja, w jakiej padły (uroczysty posiłek) można postrzegać jako nawiązanie do ceremonii
zawarcia przymierza na górze Synaj. (Zob. rów. Hbr 9,11-28).
Tak starannie zaplanowany Przybytek wymagał także odpowiedniej obsługi. Choć już wcześniej
czytaliśmy o kapłanach, dopiero w tym miejscu dowiadujemy się więcej na ich temat.
Najważniejszą cechą urzędu kapłana jest jego świętość. Należy jednak pamiętać, że podstawą
świętości jest oddzielenie od rzeczy pospolitych (czystość ceremonialna), a czystość moralna jest
dopiero jej rozwinięciem i konsekwencją. To znaczy, że podstawowym wymaganiem dla urzędu
kapłańskiego nie była bezgrzeszność, lecz oddzielenie od typowych aspektów codziennego życia w
społeczności Izraela. Kapłani potrzebowali oczyszczenia od grzechów tak samo, jak każdy inny
człowiek, choć będą go dokonywali znacznie częściej, właśnie ze względu na pełnioną posługę. To
właśnie świętość jako oddzielenie od tego, co pospolite, pozwala nazwać świętymi elementy
wyposażenia Przybytku, szaty kapłanów czy też składane przez nich ofiary.
Do urzędu kapłańskiego zostali oddzielni („poświęceni”) Aaron i jego synowie. Ich rolą było
ogólnie pośredniczenie między Bogiem a człowiekiem, choć najczęściej miało to wyraz w
reprezentowaniu ludzi przed Stwórcą. Dlatego na ubiór najważniejszego kapłana (arcykapłana)
składały się kamienie z wyrytymi na nich imionami synów Jakuba, a tym samym plemion Izraela.
Bogate zdobienia miały podkreślać szczególną (świętą) funkcję kapłana, a szczegółowy opis szat
kapłańskich był jednocześnie zabezpieczeniem przed nadmiernym epatowaniem bogactwem i
ozdobami – to Bóg zdecydował, jak będzie wyglądał ubiór kapłana, zatem nie ma tu miejsca na
ludzką dowolność, tym bardziej, że prócz szat arcykapłana, pozostałe stroje były proste.
Także uroczystość wprowadzenie kapłanów do służby („poświęcenia”) została starannie i
szczegółowo opisana, wykluczając jakąkolwiek dowolność. Tu znajdujemy pierwsze opisy obrzędu
składania ofiar i różnych ich rodzajów, dowiadujemy się także, iż części ofiar mogły być
spożywane przez ludzi – w tym wypadku, jedynie przez kapłanów, ale późniejsze regulacje z Księgi
Kapłańskiej przedstawią więcej możliwości.
Zwróć uwagę: Motyw dwunastu imion plemion izraelskich i dwunastu ozdobnych kamieni
powraca w Obj 21, w opisie nowego, niebiańskiego Jeruzalem, a Hbr 8,5 dodaje, że cały Przybytek
został zbudowany na wzór świątyni w niebie. Te elementy podkreślają związek tego, co w niebie, z
tym, co na ziemi.
We współczesnej kulturze zachodniej ludzie nauczyli się traktować sprawy wiary i religii jako
opcjonalne, potencjalnie ubogacające życie, ale z pewnością nie determinujące tego, czy ktoś
będzie żył. Z tej perspektywy lektura Starego Testamentu staje się szokującym doświadczeniem,
gdyż z jego kart wyłania się świat, w którym wiara, a raczej wierność Bogu, decydowała o
wszystkim.
Dostrzegamy to w uwagach o karze „wytracenia z ludu”, czyli po prostu śmierci, jaka groziła za
złamanie zasad świętości (szczególnego oddzielenia dla Boga). Dwie substancje używane w
obrzędach Przybytku: olej do namaszczenia i kadzidło, choć ich receptura nie była tajemnicą, nie
mogły być wykorzystywane do celów osobistych i pospolitych (np. jako kosmetyki), a jeśli ktoś
zdecydowałby się tak zrobić, groziła mu śmierć. Podobnie było w kwestii przestrzegania sabatu,
dnia odpoczynku uświęconego przez Boga; zniweczenie tej świętości, przez wykonanie
codziennych, pospolitych prac i czynności, było wystąpieniem przeciw Bogu i Jego prawom – i
mogło zostać ukarane śmiercią.
Szczególnie dramatycznym tego przejawem są kary, które spadały na Izraelitów, gdy
sprzeniewierzali się Bogu. Gdy Mojżesz zszedł z góry i przekonał się, że lud zerwał przymierze z
Bogiem, zanim nawet ono w pełni weszło w życie, rozbił kamienne tablice (dowód zawarcia
przymierza) i widząc otwartą arogancję ludu, wezwał tych, którzy byli wierni Bogu, aby zabili
rodaków, którzy oddali się bałwochwalstwu. Lewici, którzy odpowiedzieli na to wezwanie, zostaną
później przeznaczeni do opieki (ochrony) nad całym Przybytkiem i życiem religijnym Izraela.
Bałwochwalstwo Izraelitów mogło zakończyć się unicestwieniem całego narodu i zapobiegło temu
jedynie wstawiennictwo Mojżesza przed Bogiem. Znaczące jest, w jaki sposób argumentował on za
zachowanie Izraelitów przy życiu: nie szukał dla nich wymówek ani nie umniejszał ich grzechu,
lecz odwołał się do Bożego wybrania, Bożej chwały, miłosierdzia i wierności przymierzom, jakie
zawarł wcześniej z Abrahamem. Izraelici zawdzięczają nie tylko wolność, ale i życie łasce Bożej.
Zwróć uwagę: Złoty cielec był prawdopodobnie wyobrażeniem Boga JAHWE (a nie zupełnie
obcym bóstwem), gdyż późniejsze „święto”, było poświęcone PANU. Po rozpadzie królestwa
Jeroboam ustanowi alternatywny wobec Jerozolimy ośrodek kultu i postawi tam posągi złotych
cielców (1 Krl 12,26-33), powielając odstępstwo spod góry Synaj.
Sytuacja Izraela po zerwaniu przymierza z Bogiem nie była godna pozazdroszczenia. Ich przyszłość
jest niepewna. Bóg nakazuje Mojżeszowi, by poprowadził lud do Kaananu, lecz On sam nie pójdzie
z nimi. Mojżesz spotyka się z Bogiem nie w Przybytku, który miał zostać wzniesiony pośród nich,
ale w prowizorycznym namiocie poza terenem obozu. Izraelici pogrążają się w żałobie, a Bóg nie
zdecydował jeszcze, co z nimi zrobi.
Sytuację zmienia dopiero wstawiennictwo Mojżesza, który prosi o gwarancję Bożej obecności i
objawienie Jego chwały. Bóg decyduje się odnowić przymierze z Izraelem i opis tego wydarzenia
jest jednym z najbardziej poruszających fragmentów Księgi Wyjścia. Mimo, iż żaden człowiek nie
może oglądać Boga i przeżyć, Bóg pozwoli Mojżeszowi spojrzeć na siebie, ale jednocześnie zadba
o to, aby nic mu się nie stało.
Bóg objawia Mojżeszowi nie tylko swoją obecność, ale także swoją naturę: „JAHWE, JAHWE,
Bóg miłosierny i łaskawy nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący łaskę dla
tysięcy, odpuszczający winę, występek i grzech, nie pozostawiający w żadnym razie bez kary, lecz
nawiedzający winę ojców na synach i na wnukach do trzeciego i czwartego pokolenia!” (są to
słowa Boga o sobie, a nie Mojżesza o Bogu). Nie lekceważąc niewierności Izraela, Bóg objawia
swoją łaskę.
Postanowienia odnowionego przymierza koncentrują się na zachowaniu wierności Bogu w sytuacji,
gdy Izraelici zetkną się z ludami zamieszkującymi ziemię, do której zmierzają; nie wolno im
naśladować ich, ani zawierać z nimi żadnych układów. Przymierze Izraela z Bogiem zostaje
udokumentowane nowym zestawem kamiennych tablic, tym razem sporządzonych przez Mojżesza.
I gdy tak jak poprzednio, po czterdziestu dniach Mojżesz wróci do obozu, reakcja Izraelitów będzie
inna: zamiast odstępstwa, szacunek dla człowieka, który spotkał się z Bogiem.
I kiedy Mojżesz ogłosi zbiórkę darów i materiałów na budowę Przybytku, cały lud odpowiada
chętnie i szczodrze. Otrzymali drugą szansę na to, by zapewnić sobie Bożą obecność i tym razem są
zdeterminowani ją wykorzystać. Odpowiadają wdzięcznością na Jego łaskę.
Zwróć uwagę: Księga Wyjścia jest spięta swoistą „klamrą” Bożego Imienia. Na początku Bóg
objawia brzmienie i znaczenie swego świętego Imienia, na końcu objawia jakim Bogiem jest ten,
który to Imię nosi.
Przymierze, jakie Bóg zawarł z Izraelem zawierało w sobie trzy ważne elementy: Prawo, system
ofiarny i Bożą obecność. Prawo spełniało swą funkcję niezależnie od zewnętrznych struktur, ale
dwa pozostałe elementy były nierozerwalnie związane z Przybytkiem, Namiotem Zgromadzenia,
przenośną „świątynią”, która była najważniejszym ośrodkiem religijnym Izraela aż do wzniesienia
Świątyni Salomona (to dlatego po zburzeniu świątyni, zarówno Salomona, jak i późniejszej, tzw.
świątyni Heroda, Żydzi jeszcze bardziej koncentrują się na Prawie Bożym).
Relacja z budowy Przybytku jest niemalże powtórzeniem opisu, jaki Bóg dał Mojżeszowi (choć
można dopatrzyć się drobnych różnic, np. w kolejności prezentacji różnych rzeczy), co jest
celowym zabiegiem. Choć z perspektywy współczesnej narracji wydaje się zbędny i wtórny (a dla
wielu czytelników wręcz nużący), szczegółowość tego opisu jest w istocie świadectwem
posłuszeństwa Bogu i wypełnieniem Jego poleceń, w najdrobniejszym aspekcie, zgodnie z
przysięgą, jaką Izraelici złożyli trzykrotnie przed zawarciem przymierza (19,8; 24,3.7).
Gdy zestawi się to z ich wcześniejszym lekceważeniem Bożych przykazań, w wyniku czego
„zerwali” pierwsze przymierze, ta dbałość jest również świadectwem ich upamiętania. Podobną
wymowę mają uwagi o tak wielkiej szczodrości ludzi, iż konieczne było wymuszenie na nich
zaprzestania składania darów – trudno o lepszy obraz wdzięczności.
Bóg nie tylko dał Mojżeszowi plan wykonania Przybytku, ale również przygotował ludzi, którzy to
przedsięwzięcie zrealizują. Rzemieślnicy, którym zlecono to zadanie, znikają z kart Biblii równie
niespodziewanie, jak się na niej pojawili, co jest ważną lekcją na temat natury Bożego powołania:
Bóg powołuje ludzi do wypełnienia pewnej części Jego planu, pewnego aspektu Jego woli – nie jest
to więc jedynie wyróżnienie lub uznanie szczególnej wartości, ale przejaw Bożej łaski i mocy
sprawczej. Nawet te postacie, które wydają się być powołane ze względu na cechy osobiste
(Abram-Abraham, Mojżesz, później także Dawid czy prorocy), wypełniają po prostu plan Boży,
który rozciąga się na całe ich życie, a przez swoje posłuszeństwo są błogosławieństwem dla innych.
Zwróć uwagę: Beselel, któremu powierzono nadzór nad wykonaniem Przybytku, jest pierwszą
osobą w Piśmie Świętym, o której czytamy, że została napełniona Duchem Bożym (Duchem
Świętym).
Ukończenie konstrukcji Namiotu Zgromadzenia i złożenie w nim Skrzyni Świadectwa, w której
znajdowały się kamienne tablice z treścią Dekalogu było ostatnim aktem ceremonii zawarcia
przymierza między Bogiem a narodem izraelskim, lecz aby zachować całą symbolikę tego
zdarzenia, konieczny był jeszcze jeden, najważniejszy element: objawienie Bożej obecności, która
zamieszka pośród Izraelitów. Świadectwo Przymierza spocznie w miejscu, które Bóg uzna za swoje
„mieszkanie” na ziemi – i tam również ludzie będą mogli się z Nim spotkać.
To tłumaczy tak wielką staranność w wykonaniu Przybytku oraz strojów kapłanów, którzy jako
jedyni będą mogli wkraczać do środka. W drugiej części opisu przygotowań uwagę zwraca
powtarzające się stwierdzenie, że Izraelici wykonali wszystko zgodnie z poleceniami, jakich Bóg
udzielił Mojżeszowi. Namiot Zgromadzenia i ubiór ludzi, którzy będą w nim posługiwać, nie ma
być wyrazem ludzkiej kreatywności, lecz posłuszeństwa Bogu; posłuszeństwa, którego tak bardzo
zabrakło w incydencie ze złotym cielcem. Dlatego także opis wzniesienia Przybytku kończy się
podwójnym aktem akceptacji – najpierw Mojżesza, a potem Boga, który napełnia go swoją chwałą.
Budowa przybytku trwała prawdopodobnie około 6 miesięcy, a gdy została ukończona, minął już
blisko rok od czasu, gdy Izraelici wyszli z Egiptu. Bóg nakazał Mojżeszowi ustawić Przybytek
pierwszego dnia pierwszego miesiąca. Według Wj 12, Izraelici wyszli z Egiptu w połowie
pierwszego miesiąca, więc inauguracja Przybytku była dla nich jednocześnie pierwszym dniem
„nowego roku” (w kalendarzu żydowskim są 4 różne dni „nowego roku”, najbardziej znany,
przypadający na jesień, jest upamiętnieniem stworzenia świata i wtedy zmienia się żydowska
numeracja lat; ale wyjście z Egiptu, które dało początek narodowi, zostało upamiętnione
przesunięciem początku kalendarza na wiosnę).
Księga Wyjścia kończy się w niezwykły, dramatyczny wręcz sposób. Boża chwała zstępuje, aby
zamieszkać pośród narodu, który wybrał i z którym zawarł Przymierze. Od teraz sam Bóg, poprzez
słup obłoku i słup ognia, będzie ich prowadził. I kiedy przemówi do nich po raz kolejny, nie zrobi
tego z góry Synaj, lecz z Namiotu Zgromadzenia.
Zwróć uwagę: Ostatnie fragmenty Księgi Wyjścia są skrótem chronologicznym. W rzeczywistości
w tym czasie nastąpił szereg objawień i wydarzeń, które zostaną opisane w Księgach Kapłańskich i
Liczb.