W ROK PRZEZ BIBLIĘ
by Społeczność Chrześcijańska we Wrocławiu
Księga Apokalipsy – wstęp
Księga Apokalipsy, zwana także Objawieniem św. Jana, od zawsze wzbudzała zainteresowanie
wierzących na całym świecie. Zawdzięcza to ona swojej niezwykłej formie – apokaliptycznych
wizji – i tematyce, jaką jest nadejście ostatecznego sądu Bożego i nastanie nowego świata.
Autorem księgi jest Jan, utożsamiany zazwyczaj z apostołem Janem, synem Zebedeusza, jednym z
uczniów Chrystusa. Tradycja chrześcijańska głosi, że pod koniec swojego życia osiadł w Efezie, a
w czasie prześladowań, jakie wybuchły w cesarstwie rzymskim za rządów Domicjana, został
zesłany na niewielką wyspę Patmos, gdzie otrzymał wizje, które spisał w Księdze Apokalipsy ok.
90-95 r. n.e. Część biblistów uważa, że jej autorem był inny Jan, zwany „Starszym” (od pełnionej
funkcji).
Apokalipsa znaczy tyle co „odsłonięcie” i była powszechnie znanym gatunkiem literackim,
wykorzystującym symboliczne wizje i obrazy, aby opowiadać o walce sił dobra i zła, wyrażającej
się w wydarzeniach przeszłych, teraźniejszych i przyszłych. Wiele apokalips powstało anonimowo
lub przypisywano je znaczącym postacią z przeszłości, aby dodać im autorytetu. Na tym tle Księga
Apokalipsy wyróżnia się jasno określonym kontekstem historycznym i jawnością w kwestii autora.
Nie jest to jedyna apokalipsa w Piśmie Świętym; można je odnaleźć np. w Księdze Daniela czy
nawet Ewangeliach (mowa Jezusa z Góry Oliwnej).
Księga Apokalipsy zawiera w sobie także elementy epistolograficzne –listy skierowane do siedmiu
kościołów w Azji Mniejszej, które prawdopodobnie również odczuwały konsekwencje
prześladowań z końca I w. Wskazują one jednocześnie na cel księgi, jakim jest zachęcenie
wierzących do wierności Chrystusowi i wytrwałości. To właśnie temu służy ukazanie przyszłych
wydarzeń i ostatecznych losów świata – nie aby zaspokoić ciekawość czytelników czy
przepowiedzieć przyszłość, lecz aby zapewnić cierpiących chrześcijan, że Bóg widzi ich los i ujmie
się za nimi.
Stąd także odmienne szkoły interpretacji Księgi Apokalipsy. Niektórzy bibliści uważają, że jej treść
nie odnosi się do rzeczywistych wydarzeń (przeszłych lub przyszłych), lecz jest symbolicznym
opisem zmagań dobra ze złem i ostatecznego triumfu Boga. Niektórzy sądzą, że księga „wypełniła
się” (spełniła swój cel) już na przełomie I/II wieku, dając siłę uciskanym chrześcijanom. Większość
jednak jest zdania, że opisuje wydarzenia, które wciąż jeszcze są przed nami i nastaną u kresu dni.
Księga Apokalipsy 1,1 – 3,22
Wbrew powszechnie używanemu tytułowi księgi, nie jest to „objawienie św. Jana”, lecz
„objawienie Jezusa Chrystusa”, przekazane za pośrednictwem anioła Janowi, autorowi Księgi
Apokalipsy – to Jezus jest adresatem Bożego objawienia, które następnie przekazuje swojemu
kościołowi. Tak więc Księga Apokalipsy rozpoczyna się od wywyższenia Jezusa Chrystusa, Syna
Człowieczego (Mesjasza), który pokonał śmierć i zasiadł po prawicy Ojca w niebie, a teraz zwraca
się ze słowem zachęty i ostrzeżenia do swoich uczniów na ziemi.
Pierwszą z wielkich „siódemek” są listy do siedmiu zborów – w Efezie, Smyrnie, Pergamonie,
Tiatyrze, Sardes, Filadelfii i Laodycei – miast w Azji Mniejszej, na terenie dzisiejszej Turcji. Już
sama lista lokalnych wspólnot chrześcijańskich jest świadectwem zmian, jakie dokonały się w
Kościele – nie ma wśród nich pierwszych wspólnot, które odgrywały kluczową rolę wcześniej, np.
zboru w Jerozolimie i Antiochii.
Z listów tych wyłania się obraz wspólnot chrześcijańskich, które nękane są różnorodnymi
problemami: fałszywymi naukami, cierpieniami, wrogością, prześladowaniami, które często są na
skraju zwątpienia, duchowej rezygnacji i ospałości, czy wręcz porzucenia wiary, a mimo to nadal tli
się w nich płomień wiary, miłość do Boga i wytrwałość w obliczu przeciwności, które potrzebują
wzmocnienia i rozniecenia na nowo przez posłane do nich objawienie i napomnienie Chrystusa.
Jezus, który przechadza się pośród siedmiu świeczników (zborów) i zna ich aniołów
(przywódców?), jest świadomy każdej rzeczy, która dzieje się pośród Jego uczniów, którzy są na
ziemi. Mimo iż z ich perspektywy może się wydawać, że toczą tę walkę sami, Księga Apokalipsy
jest zapewnieniem, że nic, co ich spotyka, nie umyka uwadze Boga i Jezusa Chrystusa; co więcej,
On sam zabiega o to, co dla nich najlepsze i gotów jest zarówno wspierać ich, jak i karcić, kiedy na
to zasługują.
Każdy z listów kończy się obietnicą dla zwycięzcy i zachętą do wsłuchania się w słowa Ducha
kierowane do kościołów. Tak więc ostatecznym celem listów nie jest samo ostrzeżenie lub
napomnienie, ale właśnie zachęta do wytrwałości, aż do ostatecznego zwycięstwa, które dokona się
nie za ich sprawą, lecz dzięki Bogu, a mimo to stanie się ich udziałem.
Zwróć uwagę: Niektórzy bibliści upatrują w siedmiu listach zarysu historii Kościoła na przestrzeni
wieków, od wniebowzięcia do powrotu Chrystusa.
Księga Apokalipsy 4,1 – 10,7
Po siedmiu listach Jan otrzymuje wizję tronu Bożego w niebie. Mimo iż na ziemi wierzących
spotykają różnorodne próby i prześladowania, w niebie próżno szukać nerwowej atmosfery z tego
powodu. Bóg wciąż zasiada na tronie, odbierając należną Mu chwałę i konsekwentnie realizując
swój plan wobec ludzkości. I oto następuje kolejny akt Jego działania, który został zapisany na
zwoju zapieczętowanym siedmioma pieczęciami. Ponieważ tylko Baranek (Chrystus) może złamać
pieczęcie, wydarzenia te nie mogły nastąpić wcześniej.
Złamanie pierwszych czterech pieczęci uwalnia czterech jeźdźców, którzy niosą na ziemie podboje,
wojnę, głód i śmierć (tzw. „czterej jeźdźcy Apokalipsy”); piąta pieczęć to wizja wierzących, którzy
ponieśli śmierć za wiarę, szósta to wylanie gniewu Bożego pośród wielkiego trzęsienia ziemi i
innych katastrofalnych zdarzeń.
Zaraz potem następuje wizja aniołów powstrzymujących katastrofy naturalne dopóki wierni Boży –
dwanaście plemion Izraela – nie zostaną oznaczeni chroniącą ich pieczęcią, oraz wielkiego tłumu
zbawionych ze wszystkich narodów, którzy doświadczyli wielkich prześladowań, ale nigdy już nie
doświadczą cierpienia. I wtedy zostaje złamana siódma pieczęć, po której w niebie zapada pełne
milczenia oczekiwanie.
Siedem pieczęci można odczytać jako prostą historię wydarzeń, które nastaną przed powrotem
Chrystusa, począwszy od cierpień i prześladowań chrześcijan aż po sąd Boży i zbawienie
wierzących. Jednak zaraz po wizji pieczęci następuje wizja siedmiu trąb, które znowu opisują różne
plagi, jakie zostają wylane na ziemię. Odpowiedź na pytanie o wzajemną relację tych „siódemek” (a
potem także siedmiu czasz) stanowi jeden z podstawowych aspektów interpretacji Księgi
Apokalipsy. Można je odczytywać jako następujące po sobie (pieczęcie, potem trąby, potem czasze)
lub jako następujące „równolegle” (trzy nieco odmienne sposoby opisania tych samych wydarzeń)
lub łącząc te podejścia ze sobą.
Po wizji szóstej trąby Jan dostrzega anioła zstępującego z góry z otwartą księgą; to „spowalnia
akcję” Księgi Apokalipsy, gdyż wydarzenia towarzyszące siódmej trąbie zostaną opisane z większą
szczegółowością.
Zwróć uwagę: Lista dwunastu plemion Izraela jest inna od tych, które znamy ze Starego
Testamentu; to właściwie lista synów Jakuba, z tym, że w miejsce Dana, pojawia się Manasses,
jeden z synów Józefa.
Księga Apokalipsy 10,8 – 14,20
Zanim siódmy anioł zadął w trąbę, w Księdze Apokalipsy następuje wyraźne „spowolnienie akcji”,
któremu towarzyszą wizje anioła z księgą i Świątyni Bożej. Dla każdego, kto znał pisma Starego
Testamentu, obrazy te jednoznacznie kojarzyły się z Księgą Ezechiela, który również zjadł zwój
przekazany mu przez anioła, aby ogłaszać wyroki Boże (zob. Ez 3,1-11) oraz otrzymał polecenie
zmierzenia Świątyni Bożej (zob. Ez 40). Biorąc pod uwagę czas powstania księgi (ok. połowy lat
90-tych I wieku), nie mogła to być Świątynia w Jerozolimie, zburzona przez Rzymian w 70 r., co
tym bardziej przybliża ją do Świątyni w niebie z wizji Ezechiela/Jana.
Dwaj świadkowie, o których czytamy w tym fragmencie, w oczywisty sposób nawiązują do postaci
Eliasza (brak deszczu) i Mojżesza (zamiana wody w krew), a gdy zostają nazwani „dwoma
drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami”, jest to czytelne nawiązanie do wizji proroka
Zachariasza (zob. Zach 4) dotyczącej odbudowy Świątyni.
Po siódmej trąbie, oznaczającej sąd i początek panowania Bożego (Chrystusa), Jan otrzymuje
kolejną wizję, pełną symbolicznych postaci i wydarzeń. Podobnie jak w przypadku siedmiu
pieczęci, trąb i czasz, wiele zależy od przyjętej perspektywy interpretacji – czy są to kolejne
wydarzenia w jednej narracji, czy też powtórzenie dotychczas opowiadanej historii, ale przy użyciu
innych środków i obrazów.
Możliwe, że wizja smoka, niewiasty i dziecka to opowieść o walce Szatana (pradawnego smoka) z
Izraelem i Mesjaszem (Chrystusem), który się wywodzi z Izraela, rozgrywającej się od wieków, a
mająca swoją kulminację między wniebowzięciem i powtórnym przyjściem Chrystusa. Wizje
zwierząt wychodzących z morza i z ziemi przywołują na myśl wizje z Księgi Daniela, gdzie
podobne istoty oznaczały ówczesne i przyszłe imperia oraz ich władców (zob. Dn 7–8), i tak
prawdopodobnie należy interpretować ich znaczenie również w Księdze Apokalipsy. Jeśli wizje te
odnoszą się do czasów Jana, kryje się za nimi imperium rzymskie i jego cesarze; jeśli zaś opowiada
o wydarzeniach, które wciąż są kwestią przeszłości, do innych ludzkich imperiów i władców, którzy
podejmą walkę z ludem Bożym. Jednak ostateczny wynik tej walki jest od dawna przesądzony i
zakończy się ona wylaniem sądu Bożego podczas powrotu Chrystusa.
Zwróć uwagę: Obraz Syna Człowieczego na obłokach również nawiązuje do wizji z Księgi Daniela
(zob. Dn 7,13-14).
Księga Apokalipsy 15,1 – 18,24
Ostatnia wielka „siódemka” to siedem czasz gniewu Bożego, będące kulminacją sądu, który spada
na ludzkość, która odwróciła się od swego Stwórcy. Co więcej, zamiast upamiętać się w obliczu
karcenia Bożego, jeszcze bardziej utwierdzają się w swoim buncie i podejmują walkę z Bogiem,
gromadząc armie w miejscu zwanym Armagedon. To jedyny tekst, w którym pojawia się to słowo,
pozostawiając pewną dozę niepewności co do jednoznacznego określenia tej lokalizacji.
Najczęściej utożsamia się je z doliną obok starożytnego miasta Meggido, na północy Izraela, które
już w czasach Starego Testamentu było terenem ważnych bitew (zob. np. Sdz 4; 2 Krl 23,29-30),
albo też z pobliską górą Karmel, na której Eliasz rozprawił się z prorokami Baala (zob. 1 Krl 18). I
kończy się ona tak, jak sąd nad bałwochwalczym kultem: klęską wrogów Bożych.
Po wylaniu siedmiu czasz gniewu anioł ukazuje Janowi wizję upadku „wielkiego Babilonu”. Od
czasów upadku południowego królestwa Judy „Babilon” był symbolem wielkiego imperium
wrogiego ludowi Bożemu, a księgi prorockie Starego Testamentu zawierają zapowiedzi upadku
ówczesnego Babilonu, co stało się także okazją do wyzwolenia ludu Bożego. Dla pierwszych
czytelników Księgi Apokalipsy obraz ten musiał z pewnością kojarzyć się z największym
ówczesnym imperium – cesarstwem rzymskim; natomiast dla chrześcijan późniejszych okresów
historii jest to obraz ostatniego imperium ludzkości, sprzeciwiającego się Bogu i zwodzącego
wybranych Bożych obietnicami „przyjemnego” życia.
Miasto to symbolizuje „szczyt” ludzkich osiągnięć, skupiając na sobie uwagę całego świata,
uosabiając wszystkie pragnienia, które sprzeciwiają się Bogu. Tych, którzy zaprzedają się jego
władzy nagradza swoimi względami, a tych, którzy odrzucają jego wartości, prześladuje – i tak
właśnie postępuje wobec tych, którzy są wierni Bogu. Lecz jego wielkość jest pozorna i zbudowana
na grzechu, dlatego gdy Bóg ostatecznie wyleje swój gniew na ziemię, będzie to oznaczać upadek
ludzkiego imperium wynoszącego się przeciw Stwórcy.
Opis żałoby ludów nad upadkiem „wielkiego Babilonu” przypomina proroctwo o upadku Tyru (zob.
Ez 26–27), innej lokalnej potęgi, która sprzeciwiała się Bogu i ludowi Bożemu. Ani w przeszłości,
ani w przyszłości ludzkie imperia nie mogą ostać się wobec sprawiedliwych sądów Bożych.
Zwróć uwagę: Armagedon to zapewne połączenie słów „har” (góra) i „magedon” (Megiddo); „góra
Megiddo”, choć miasto leżało na niskim wzgórzu.
Księga Apokalipsy 19,1 – 22,21
Po trzech seriach znaków sądu i gniewu Bożego (bez względu na to, czy następują one kolejno po
sobie, czy opisują tę samą sekwencję zdarzeń na trzy różne sposoby) – pieczęciach, trąbach i
czaszach – nadchodzi czas triumfu Bożego. Dokonuje się on za sprawą powrotu Chrystusa –
jeźdźca na białym koniu – który pokonuje wszystkich, którzy sprzeciwiają się Stwórcy i niesie
zbawienie tym, którzy nie ulegli wpływom sił wrogich Bogu. To On zakończy historię świata, jakim
go znamy.
Każdy z wątków zarysowanych we wcześniejszych fragmentach – sądu Bożego, smoka, zwierząt i
ludzkich armii walczących z Bogiem – znajduje swoje zakończenie: zło zostaje unicestwione w
jeziorze ognistym. Wszyscy ludzie, jacy kiedykolwiek żyli, stają przed sądem Bożym, aby zdać
sprawę ze swojego postępowania. Ci, którzy opowiedzieli się po stronie wrogów Bożych, podzielą
ich los; ci, którzy dochowali wierności Bogu i Jego Barankowi, znajdą miejsce w nowym świecie.
I to właśnie nowy świat jest zwieńczeniem wizji, jaką Chrystus przekazał Janowi. Nazwany jest
„nowym niebem i nową ziemią”. W tradycji żydowskiej „niebo” było siedzibą Boga, a ziemia
domeną oddaną w posiadanie ludziom. Wbrew częstym wyobrażeniom, pochodzącym raczej z
filozofii greckiej, lud Boży nie „pójdzie do nieba”, lecz raczej to sam Bóg zstąpi, aby zamieszkać
pośród ludzi, usuwając wszelkie bariery, które wcześniej oddzielały ich od Niego. Ten nowy stan
wymaga przekształcenia zarówno nieba, jak i ziemi – powstania swoistej „niebo-ziemi”, podstawy
nowego stworzenia.
Spełnieniem tej wizji jest Nowe Jeruzalem zstępujące z nieba na ziemię, miasto zbudowane przez
Boga, w którym to On sam będzie światłością i świątynią. To miasto, które opiera się na zupełnie
innej „fizyce”, nawet jego rozmiary wykraczają poza ludzkie zrozumienie. Jest ono jako
przeciwieństwo „wielkiego Babilonu”, wszetecznicy, która zwodziła narody. Ludzkie sposoby
zaspokojenia swoich pragnień zwiodły wielu na manowce, ale Ci, którzy zaufali Barankowi, znajdą
swoje miejsce w innym, wspaniałym mieście, które nigdy nie zostanie zniszczone.
Ten pozytywny obraz – Bożego wybawienia dla prześladowanego Kościoła i chwalebnej
przyszłości dzieci Bożych – jest tak pociągający, że mimo cierpień, które będą towarzyszyć sądowi
Bożemu, wierzący oczekują tego dnia z niecierpliwością. A przynajmniej powinni.
Zwróć uwagę: Nowe niebo i ziemia zostały zapowiedziane już w Iz 66,22.