DUNS SZKOT

background image

DUNS SZKOT

Ostatnia forma filozoficzna XIII wieku była wyrównaniem antagonizmu między dwoma głównymi
obozami filozoficznymi stulecia: augustynizmem a tomizmem. Istota wyrównania polegała na tym, że
tomizmowi zostały uczynione możliwie największe ustępstwa, ale zasadnicza postawa została
augustyoska. Inicjatywa wyszła od franciszkanów, którzy przyswoiwszy sobie zdobycze św. Tomasza
zmodernizowali swą doktrynę; w ten sposób powstała „nowa szkoła franciszkaoska". Twórcą nowej
doktryny był Duns Szkot, od którego jest ona zwykle zwana skotyzmem.
POGLĄDY. Poglądy Dunsa miały wiele wspólnego z poglądami Tomasza: nie mówiąc już o poglądach
teologicznych, które pochodziły ze wspólnej tradycji kościelnej, jak cała koncepcja Boga i stworzenia,
wspólne im były ponadto najogólniejsze pojęcia ontologiczne oraz poglądy epistemologiczne i
psychologiczne, jak aposterioryzm w teorii poznania, odrzucenie teorii iluminacji, koncepcja
uniwersaliów, podział funkcji psychicznych.
Mimo to wszystko zasadnicza postawa i tendencja Szkota była inna niż Tomasza; była tak różna, jak
różni byli Augustyn i Arystoteles. Tomasz głosił głównie poglądy wspólne myśli chrześcijaoskiej ze
starożytną; Szkot zaś rozwijał swoiście chrześcijaoskie motywy. W przeciwieostwie do obiektywnej
postawy Greków i Tomasza, zajmował, podobnie do Augustyna, postawę introwersyjną; dzięki niej,
modelując swe poglądy nie wedle rzeczy zewnętrznych, lecz wedle przeżyd wewnętrznych, doszedł
do poglądów, które cechował indywidualizm i woluntaryzm, daleki od uniwersalistycznej i
intelektualistycznej filozofii Tomasza.
1. PRZEWAGA WIARY NAD ROZUMEM. Szkot przejął od Arystotelesa i Tomasza pojęcie nauki; ale
zastosowawszy je skrupulatnie, otrzymał odmienne wyniki. Do nauki należy to, co jest znalezione
przez rozum, ale rozum nie wszystko znaleźd może, co mu przypisywał Tomasz. I Szkot, aczkolwiek
zachował jego zasadę rozgraniczenia wiary i rozumu, jednakże przesunął ich granicę, znacznie
redukując dziedzinę rozumu, a przez to rozszerzając dziedzinę wiary. Wedle Tomasza jedynie
tajemnice wiary, jak np. Trójca św., nie mogą byd dowiedzione; wedle Szkota zaś nie może byd
dowiedziona ogromna większośd tez teologicznych. Tomasz dowodził, jakie Bóg ma własności, Szkot
dowody te uważał za niedostateczne. Że Bóg jest rozumem i wolą, że cechuje Go niezmiennośd,
nieskooczonośd, mądrośd, wszechmoc, wszechobecnośd, prawdziwośd, sprawiedliwośd,
miłosierdzie, opatrznośd - w to wszystko należy wierzyd, lecz tego dowieśd niepodobna. Nie można
również dowieśd nieśmiertelności duszy ani stworzenia duszy przez Boga, ani wykazad udziału Boga
w działaniach stworzeo. Szkot nie kwestionował tych prawd, ale uważał je za prawdy objawienia i
wiary, a nie rozumu i nauki.
Zaliczał wprawdzie do nauki niektóre tezy teologiczne, jak ta, że istnieje Bóg i że jest jeden, a nawet
jak ta, bardziej sporna, że stworzył świat z niczego. Niemniej z aspiracji scholastyków, by wiarę
przetworzyd w wiedzę, zrezygnował. Wyłom był przez to zrobiony i następnemu pokoleniu filozofów
łatwo już było całą teologię wyłączyd z nauki. A i dla Szkota teologia przestała już byd scientia proprie
dicta,
gdyż jej zasady nie wywodzą się ex evidentia rei. Nie zamierzał zresztą przez to poniżad jej
wartości; prawda nadprzyrodzona, przekraczająca rozum, jest veritas solidissima, ma nawet stopieo

background image

pewności niedostępny dla rozumu przyrodzonego. Analiza Szkota nie kwestionowała prawd
teologicznych, ale kwestionowała zdolności rozumu i przez to, chod nie miała intencji sceptycznych,
wiodła do sceptycyzmu. Przez swą postawę bardziej krytyczną niż konstrukcyjną Szkot był
zwiastunem nowej epoki, zaczynającej się w XIV wieku, i dzieło jego stoi na pograniczu dwóch typów
filozofii średniowiecznej: budującej i krytycznej, ufnej w rozum i tej, która zwątpiwszy w rozum zdała
się na samą wiarę.
2. PRZEWAGA INTUICJI NAD ABSTRAKCJĄ. Szkot przejął w zasadzie teorię poznania Tomasza i
tłumaczył poznanie nie odwołując się do nadprzyrodzonego oświecenia. W ważnych jednak
punktach, z powodu swej orientacji introwersyjnej, różnił się od Tomasza. Za równie pierwotne, jak
akty postrzegania zewnętrznego, miał akty umysłu zwrócone ku samemu sobie i ujmujące przeżycia
wewnętrzne. Różnił się więc poglądem na poznanie psychologiczne.
Ale także poznanie przedmiotów zewnętrznych pojmował inaczej. Tomasz, wierny
uniwersalistycznemu poglądowi Greków, twierdził, że rozum poznaje jedynie gatunki; Szkot,
przeciwnie, przypisywał rozumowi również zdolnośd poznawania jednostek. Ale też inaczej pojmował
funkcje rozumu: zaprzeczał, jakoby poznanie rozumowe miało charakter wyłącznie abstrakcyjny.
Abstrakcyjne poznanie rzeczy musi byd zawsze poprzedzone przez intuicyjne; tylko przez intuicję, a
nie przez abstrakcyjne rozumowanie można stwierdzid istnienie i obecnośd rzeczy. Nie pojmował
intuicji mistycznie, lecz jako akt bezpośredniego poznania przedmiotu obecnego.
Intuicja daje poznanie indywidualne i egzystencjalne, ale za to przypadkowe, bo istnienie nie należy
do istoty rzeczy skooczonych. Wiedza abstrakcyjna, przeciwnie, abstrahując od obecności rzeczy i ich
indywidualnych cech, poznaje za to ich właściwości powszechne i istotne. To rozróżnienie dwóch
rodzajów poznania, wprowadzone przez Szkota, stało się odtąd powszechną własnością scholastyki.
3. PRZEWAGA JEDNOSTKI NAD OGÓŁEM. Szkot nie mógł nie kłaśd nacisku na jednostkowe, intuicyjne
poznanie, gdyż był przekonany, że natura bytu jest jednostkowa. Zerwał ze starożytnym
uniwersalizmem, dla którego byt, a przynajmniej istota bytu była ogólna; stał się rzecznikiem
indywidualizmu metafizycznego; dla niego indywidualnośd była podstawową cechą bytu. Może
doprowadziły go do tego względy natury metafizyczno-religijnej (osnową chrystianizmu jest nie
gatunek ludzki, lecz indywidualna dusza i jej zbawienie); a może po prostu - zdrowy rozsądek.
Tego prostego stanowiska nie wyrażał w prosty sposób, ale w Arystotelesowsko-scholastycznym
języku. Język ten nazywa „formą" istotny czynnik rzeczy, otóż Szkot twierdził, że forma gatunkowa
(ąuidditas) nie może byd jedyna, lecz że istnieje poza tym w każdej rzeczy forma indywidualna
(haecceitas): to była scholastyczna formuła indywidualizmu. Indywidualne cechy nie są rzeczą
materii, jak chciał Tomasz, lecz rzeczą formy; w języku scholastycznym: forma jest principium
individuationis.

Indywidualizm Szkota nie był wszakże skrajny. Mówił, że istnieją jedynie konkretne jednostki, ale nie
mówił, że ogóły to tylko fictiones intellectus: to było dopiero stanowisko następnej generacji
filozofów. Dla Szkota ogóły były w rzeczach: przejął realistyczne stanowisko Tomasza. Ale poszedł
dalej w realizmie: przypuszczał, że wszystko, co zawarte jest w pojęciu, znajduje się też w rzeczy;
wszelki modus intelligendi pojmował jako modus essendi. Wielkości geometryczne, punkty i linie miał
za istniejące realnie w rzeczach. Mnożył dystynkcje pojęciowe i wszystkie przypisywał rzeczom. Łączył
indywidualizm z pojęciowym realizmem.
Doszedł tak do uznania w rzeczy mnogości form, którą Tomasz uważał za niemożliwośd, w
przekonaniu, że jedna rzecz może mied tylko jedną istotę. Mnogośd form była potrzebna Szkotowi
szczególniej w psychologii, uważał bowiem za niezbędne oddzielenie czynnika duchowego od
biologicznego; jeśli dusza jest formą ciała organicznego, to musi byd formą podwójną, duchową i
cielesną. Łączenie ich było puścizną starożytności, chrześcijaoscy filozofowie walczyli dawno o ich
oddzielenie, ale w XIII wieku, po recepcji Arystotelesa groziło, że to, co oddzielili, będzie znów
utożsamione.
4. PRZEWAGA WOLI NAD MYŚLĄ. Teorię, że poznanie jest dziełem abstrakcyjnego rozumu, Szkot
ograniczył podwójnie. Wykazywał najpierw, że ma w nim udział intuicja. Po wtóre zaś, że ma w nim
udział - wola. Tomasz twierdził, że rozum kieruje wolą, Szkot temu przeczył. Aktów woli nic nie może
wyznaczad, gdyż z natury swej jest ona wolna, jest movens per se. Rozum nie może więc

background image

kierowad wolą, natomiast - wola może kierowad rozumem. Kierując zaś rozumem wola do działao
jego, przede wszystkim do poznania, wprowadza moment aktywności i wolności. Powstała przez to
szczególna koncepcja poznania: zainicjował był ją niegdyś Augustyn, teraz rozwinął ją Szkot. Aby
zmniejszyd jej paradoksalnośd, odróżnił cognitio prima i secunda; przyznawał, że pierwsze stadium
poznania odbywa się bez udziału woli, ale twierdził, że drugie odbywa się zawsze z jej udziałem.
Zmieniona też została ocena władz umysłu. Wola, jako wolna, jest najdoskonalszą z władz. Poznanie
nie jest najwyższym celem życia, jak chcieli intelektualiści; prawda jest tylko jednym z dóbr. Nie
poznanie, które jest procesem na wskroś biernym, lecz wolna wola upodabnia i zbliża człowieka do
Boga. Nie rozum, lecz wola stanowi istotę duszy. Prymat woli, najzupełniej obcy filozofii starożytnej,
był motywem swoiście chrześcijaoskim i wystąpił mocno u Augustyna, u jego następców pod
wpływem źródeł starożytnych zeszedł na drugi plan, ale powrócił znów u Szkota.
Skoro wola jest władzą najdoskonalszą, to musi posiadad ją istota najdoskonalsza; należy więc Boga
pojmowad jako wolę. Taki pogląd miał daleko idące konsekwencje: cechą woli jest wolnośd, więc Bóg
jest wolny w swych wyrokach. Wprawdzie Szkot zastrzegał, iż Bóg nie mógłby tworzyd rzeczy
sprzecznych i niemożliwych (np., by 3+2 nie było 5) ani sprzeciwiad się dwom pierwszym
przykazaniom dekalogu, i że w tym leży granica wolności Boga; ale zresztą wolnośd Jego jest
nieograniczona, voluntas sua est prima regula. Nie ma reguł dobra, do których musiałby się
stosowad, by dzieło Swoje uczynid dobrym. „Bóg może inną regułę ustanowid jako słuszną, bo gdyby
inna była przezeo ustanowiona, to inna byłaby słuszna". Prawdy są prawdami tylko dlatego, że Bóg je
ustanowił; co dla nas jest konieczne, to dla Boga było rzeczą wolnego wyboru. Ostateczną tedy
osnową bytu nie jest koniecznośd, lecz wolnośd. Prawda i dobro nie są w swych podstawach
obiektywne i niewzruszone, bo Bóg może je ustanawiad arbitralnie.
Żadna doktryna chrześcijaoska nie różniła się bardziej od doktryn starożytnych. Budowniczy świata u
Platona budował go wedle idei wiecznych, które od niego nie zależały. Tam Bóg był zależny od dobra i
prawdy, tu dobro i prawda od Boga.
W związku z tym przekonaniem był irracjonalizm Szkota, który prawie całą teologię kazał mu
wyłączyd ze sfery rozumu i nauki. Gdzież rozum mógłby sam dochodzid prawdy, skoro prawda jest
zależna od niepojętych wyroków Bożych i mogłaby byd zupełnie inna, niż jest; częstokrod nie
pozostaje mu nic innego, jak tylko odwoład się do objawienia.
ISTOTA SKOTYZMU. Pomimo licznych wspólnych tez poglądy na świat Tomasza i Szkota były
fundamentalnie odmienne. Tam osnowę świata stanowiły prawdy ogólne, tu świat był zespołem
jednostek; tam pojęty był jako racjonalny, tu zaś jako częściowo irracjonalny; tam jako twór
konieczny, tu jako dzieło wolności. Było to stanowisko zasadniczo Augustyoskie; od Augustyna nikt
nie zajął go tak stanowczo, jak Szkot. Ale to, co u Augustyna było jedynie naszkicowane, tu zostało
wszechstronnie rozwinięte, dialektycznymi argumentami poparte; z sugestii Augustyna Szkot uczynił
subtelny system scholastyczny, w którym a) wiara miała przewagę nad rozumem, b) intuicja nad
abstrakcją, c) jednostka nad ogółem, i d) wola nad myślą. Odebranie wielkiej dziedziny prawd
rozumowi i oddanie ich wierze, uznanie form indywidualnych, czynników intuicyjnych i udziału woli w
poznaniu, prymat woli, arbitralnośd prawd, będących tworem wolnej woli Bożej - to najtypowsze
motywy skotyzmu, dalekie od idei starożytnych i swoiście chrześcijaoskie w swej osnowie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Duns Szkot
Jan Duns Szkot Komentarz do Sentencji Piotra Lombarda
DUNS SZKOT JAN
Duns Szkot Jan
Duns Szkot Jan
Za´¬ŻT-cznik nr 4 - skierowania do szkoT-y ponadgimnazjalnej
Historia filozofii średniowiecznej, Renesans karoliński - Jan Szkot Eriugena, Renesans karoliński -
Szkot pyta fryzjera
01 Szkot Czy substancja materialna (1)
JAN SZKOT ERIUGENA
Dlaczego Szkot

więcej podobnych podstron