„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 1 z 27
W rozdziale tym, spróbuję odpowiedzieć na pytanie, czy naprawdę w
każdym przypadku, zegarek warto poddać renowacji.
Wyjaśnię przy okazji, na czym ta pięknie i niewinnie brzmiąca
czynność polega, i co z tego wynika.
Pokażę na przykładach błędy, jakie popełniane są w procesie
renowacji, i postaram się przekonać do głębszego zastanowienia, zanim
podejmie się ostateczną decyzję. Nieprzypadkowo bowiem w tytule
rozdziału pada pytanie „Kolego, ładny i co z tego?”.
Rozdział 9
"Odnawiać czy nie
odnawiać?",
czyli
"Kolego, ładny i co z tego?”
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 2 z 27
Wstęp
Podkreślam, że rozdział ten, to tylko i wyłącznie moje własne odczucia, z którymi
zgadzać się nie musicie. Mimo tego, że jestem przeciwnikiem odnawiania tarczy zegarka (i w
zasadzie tylko tego elementu, ponieważ odnawianie koperty i dekla traktuję jako niewielką
ingerencję w „wiek” zegarka), doceniam misterną pracę specjalistów od renowacji, i chylę
przed nimi czoła. Nie traktujcie zatem tego rozdziału jako krytykę warsztatów, w których
zegarki są odnawiane, jak również nie dopatrujcie się w nim reklamowania tychże.
Mam nadzieję, że dzięki temu rozdziałowi, odnajdziecie kolejne szczegóły na tarczach
zegarków marki ATLANTIC, które dostrzegłem właśnie dzięki porównywaniu zegarków
nieodnowionych, z tymi, które takiemu zabiegowi zostały poddane.
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 3 z 27
Od ogółu do szczegółu
Przenieśmy się na moment do roku powiedzmy 1839 i wyobraźmy sobie Fryderyka
Chopina, który siedząc nad stertą kartek, mozolnie zapisuje kolejne nuty „Sonaty b-moll”.
Teraz powróćmy do naszych czasów i spójrzmy na pozostawione zapiski. Pożółkłe i
poplamione kartki, braki w pięciolinii, wytarte ze starości nuty i notatki mistrza. A może by
tak to wszystko zetrzeć, kartki wybielić, i zapisać je jeszcze raz? Co o tym myślicie? Czy na
pewno po takim zabiegu, charakter oryginału zostałby zachowany? Jak właściwie wygląda
proces odnawiania zegarka?
Po pierwsze, zegarek jest fotografowany w celu utrwalenia jego oryginalnego wyglądu
- chodzi tu zwłaszcza o szczegóły tarczy. Po drugie, z tarczy usuwane jest wszystko to, co na
niej jest – tarcza jest wytrawiana lub zmywana środkami chemicznymi. Po tym zabiegu
tarcza jest czysta jak łza, czyli to, co świadczyło o wieku i pięknie danego zegarka, znika z niej
raz na zawsze! Po trzecie, specjaliści od renowacji nanoszą kolejno nowe warstwy, starając
się jak najwierniej odtworzyć wygląd tarczy sprzed zabiegu. Udaje się to jednak z różnym
skutkiem, co postaram się zademonstrować na przykładach.
Z przeprowadzonego wywiadu wiem, że napisy nanoszone są metodą tampodruku
(ręcznie nikt juz tego raczej nie robi) w oparciu o… własną komputerową bazę znaków
graficznych. Wskazówki, niekiedy z braku oryginałów montuje się inne (za zgodą i na prośbę
klienta). Aplikowane elementy tarczy są ściągane, i o ile istnieje taka możliwość, polerowane.
W większości przypadków elementy te są mosiężne. Po zamontowaniu na tarczy, całość
pokrywana jest specjalnym, bezbarwnym lakierem.
Gdyby założyć, że odnawiany jest jeden zegarek od podstaw, cały proces zająłby około
5 dni, ponieważ pewnych procesów nie da się przyspieszyć, a mam tu na myśli schnięcie
podkładów, właściwych powłok kolorystycznych itp.
Co charakteryzuje zegarek poddany renowacji?
Najczęściej, zegarek który poddano renowacji, charakteryzuje się tym, że:
1. Tarcza jest nienaturalnie biała i w żaden sposób nie kojarzy się już ze starym zegarkiem.
2. Indeksy oraz wskazówki skrzą się „złotem”.
3. Masa świecąca (o ile jest) ma nienaturalny kolor jasnej zieleni.
4. Czcionka, którą pisane jest logo, linia lub model, ma nietypowy krój.
5. Czcionka, którą pisane jest logo, linia lub model, jest zbyt gruba.
6. Napisy w górnej części tarczy nachodzą na siebie!
7. Napisy są błędnie odtworzone (błędy w pisowni lub błędy logiczne)!
8. Wskazówki zostały wymienione na inne (o zupełnie odmiennym kształcie).
9. Koronka została wymieniona na inną (teoretycznie wygodniejszą, dzięki wyraźnym zębom
ułatwiającym nakręcanie zegarka).
10. Koperta i dekiel zostały poddane galwanizacji.
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 4 z 27
Kolor tarczy
Widocznym na pierwszy rzut oka „problemem” jest kolor tarczy. Wiem, że jednym
może się to podobać a innym nie, ale jeżeli zegarek jest wiekowy, nie powinien wyglądać tak,
jakby dopiero co opuścił fabrykę. Zwracam uwagę na replikę Worldmaster 1888,
wyprodukowaną w 2008 roku, w której nie zastosowano białej jak śnieg tarczy, co wyszło jej
na dobre. Z reguły jest jednak tak, że stosuje się przesadzoną biel, a przykłady tego załączam
poniżej:
Tu jednak należy pochwalić próbę renowacji tarczy, z zastosowaniem ładnego koloru, ale jak
widać, niezbyt dobrze rozrobionej farby, która pozostawiła na tarczy „grudki”:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 5 z 27
Skrzące się „złotem” indeksy oraz wskazówki
Kolejny widoczny „problem”, to błyszczące się „złotem” wskazówki oraz aplikowane
elementy tarczy, które nawet w nowych zegarkach nie wyglądają tak, jak w odnowionych:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 6 z 27
Nienaturalny kolor masy świecącej, nienaturalny krój czcionki lub zbyt
gruba czcionka
Spójrzcie na jasny kolor masy świecącej oraz zbyt gruby napis „EXTRA”:
Tu również rzucają się w oczy zbyt grubo odtworzone napisy „SPECIAL” i „SUPER”:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 7 z 27
Nachodzące na siebie napisy!
Napis „De Luxe” (stylizowany sztucznie na pisany odręcznie, czego w oryginale nie spotyka
się), nachodzi wyraźnie na napis „17 JEWELS”:
Napis „Worldmaster” dotyka napisu „atlantic” a napis „ORIGINAL” klei się do napisu „17
JEWELS”:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 8 z 27
Napisy błędnie odtworzone lub odtworzone „na jedno kopyto”
Model „ORYGINAL” zamiast „ORIGINAL” (szczegół, ale jednak):
Jedyny zegarek „SUPEREXTRA” (zamiast „SUPER EXTRA”) jaki mam w mojej bazie zdjęć:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 9 z 27
Pięknie odnowiona tarcza, ale napis „SPECIAL” został odtworzony jako „SPEZIAL”:
I kolejna pięknie odnowiona tarcza, ale model „SUPER DE LUX” raczej z kosmosu (powinno
być „SUPER DE LUXE”):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 10 z 27
A poniżej przykład z aukcji Allegro, w którym pochwalić należy Sprzedawcę za szczerość:
Opis aukcji:
„Oferuję wysokiej klasy zegarek marki ATLANTIC. (…) Tarcza po renowacji. (…) Pan robiący
renowacje moich tarcz pomylił się i na tarczy napisał 21 kamieni (zamiast 17)”.
Przynajmniej niczego nie ukryto i do Kupującego należy decyzja, czy chce taki zegarek
kupić. Nie wiem jednak, czy zegarek ten oryginalnie nie powinien mieć jednak opisu jak
powyżej (pomijam fakt, że w tym egzemplarzu zamontowano mechanizm ETA 1100 na 17
kamieniach, ale mógł być to po prostu składak, jakich wiele), ponieważ jedyny model „DE
LUXE” z mechanizmem na 17 kamieniach, jaki znalazłem w swojej bazie zdjęć (jednak to nie
wyrocznia), to model ze starszym logo:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 11 z 27
Kolejne przykłady dwóch jakże różnych tarcz, na których widoczne są identyczne napisy,
które sugerują użycie wzorów z tej samej bazy znaków graficznych (zwracam uwagę na
identyczną linię podkreślającą napis „Atlantic”):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 12 z 27
Napisy zbyt finezyjnie powykręcane
Kolejny widoczny „problem”, to zbyt finezyjnie powykręcane „zawijasy” w napisie
„Atlantic” lub „Worldmaster”, które niestety najczęściej nie przypominają już oryginału.
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 13 z 27
Bez utraty charakteru i z przeróbką, którą rozumiem
Może to tylko kwestia oświetlenia, ale czasem pomimo tego, że zegarek wygląda na
poddany renowacji, to jednak wygląda dość dobrze, jak ten pokazany poniżej:
I na dodatek można zajrzeć mu „pod maskę”, co mnie podoba się bardzo:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 14 z 27
I jeszcze jedna przeróbka dekla, choć nie tak odważna (widać znacznie mniej, ale dzięki temu
udało się zachować napisy umieszczone na deklu):
I znów mechanizm w pełnej krasie (i po co kupować zegarek za kilka tysięcy?):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 15 z 27
A może jednak wystarczy tylko tak?
Przedstawiam zdjęcie zegarka, który nabyłem kilka lat temu na Allegro (jak widać trochę
oberwał, ale dzięki temu ma swoją historię i charakter). Zdjęcie poniżej (zamieszczone w
ofercie), przedstawia jego wygląd przed renowacją koperty, której poddałem ten egzemplarz:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 16 z 27
A teraz ten sam zegarek po wymianie szkiełka i renowacji samej tylko koperty (dla mnie to
maksymalne odnawianie jakie dopuszczam – koronka nadal „nadgryziona” zębem czasu):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 17 z 27
A mogło być „tak pięknie” (choć jest tu model „SUPER”, to jednak nie jestem pewien czy nie
zamieniono modelu „SPECIAL” na „SUPER”, dodatkowo nie ma górnej linii „krzyża”):
Ocenę pozostawiam Wam, i tak jak już pisałem, jednym może się podobać a innym nie. Mimo
wszystko, należę do tych drugich.
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 18 z 27
I jeszcze jeden przykład tego samego zegarka „przed” i „po” renowacji w wersji „light”. Sam w
to nie wierzyłem, ale to ten sam zegarek, w którym odnowiono jedynie kopertę i wymieniono
szkiełko. Spójrzcie na wskazówki – na obu zdjęciach widoczny jest brak masy świecącej w tej
samej wskazówce. Spójrzcie również na punkty z masy świecącej przy indeksach godzin –
brak masy w tych samych miejscach. To naprawdę ten sam zegarek!
Przed:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 19 z 27
I po:
Nie mogłem oprzeć się pokusie, aby pokazać ten zegarek (nie pierwszy i nie ostatni
raz). Jest to najpiękniejszy model jaki znam (a trochę już ich widziałem), w którym
montowano czasem (w powyższym niestety nie), najładniejszy moim zdaniem mechanizm
jaki można znaleźć w zegarkach ATLANTIC (FELSA 756).
Wzór tarczy już dawno nazwałem „firaneczką”, ze względu na misternie „utkane”
giloszowanie tarczy. Przypatrzcie się uważnie i zapamiętajcie go, a kiedy znajdziecie gdzieś
taki właśnie zegarek w dobrym stanie (nieodnawiany!), koniecznie podeślijcie mi informację,
ponieważ kolega, który jest szczęśliwym posiadaczem tego egzemplarza, nadal nie chce
słyszeć o jego odsprzedaniu
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 20 z 27
A znów mogło być „tak pięknie”, tylko ciekawe skąd ten „krzyż”, którego nie ma w oryginale:
Tak czy inaczej, jestem pełen podziwu dla specjalistów, którzy odnawiali ten model.
Warstwa farby, którą pokryto tarczę, musi być niezwykle cienka, ponieważ gdyby było
inaczej, misterne giloszowanie byłoby po prostu niewidoczne. Szkoda tylko, że na tarczy
odtworzono błędnie napis „INCABLOC”, podczas gdy w zegarku zastosowano inny system
anty-wstrząsowy (typowy dla mechanizmu FELSA 756), ale czy napis „SHOCKPROTECTED”
wyglądałby wówczas dobrze? Sami oceńcie czy wygląda to jak „INCABLOC”:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 21 z 27
Może za wzór posłużył inny „odmłodzony”, z dość nietypowym krojem literki „A” w napisie
„Atlantic”, którego to napisu również nie udało się już zmieścić w zagłębieniu na tarczy
(zagłębienie ma konkretne wymiary a napis pobrany z bazy znaków graficznych też, i pewnie
nie udało się pogodzić jednego i drugiego):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 22 z 27
I jeszcze kilka przykładów zegarków, którym odnowiono jedynie kopertę i dekiel (model
SPECIAL i SUPER – czyż nie są „SPECIAL” i nie wyglądają naprawdę „SUPER”?):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 23 z 27
„Przed” i „po”, ale… na szczęście to tylko wirtualna przemiana
Do renowacji tego pięknego zegarka na szczęście nie doszło, choć mógł wyglądać tak, jak
przedstawia to kolejna fotografia:
Zwracam szczególną uwagę na napis „Worldmaster”, z dość oryginalnym i rzadkim krojem
litery „W” oraz litery „r”. Takie „r” występuje jeszcze tylko w dwóch znanych mi przypadkach
tj. w napisie „Weltmeister” oraz w jednym, jedynym modelu z linii Worldmaster, a
mianowicie w modelu PRIMA, który posiadam w swej skromnej kolekcji.
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 24 z 27
Po renowacji, taki sam model nie posiada już górnej części „krzyża”, a charakterystyczne
litery, podmieniono na „ładniejsze” i bardziej popularne – być może dla uzyskania efektu
większej wiarygodności:
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 25 z 27
Jeżeli jednak upieracie się nadal…
…i mimo wszystko pragniecie odmłodzić swoje zegarki, uruchomcie przeglądarkę
internetową, wpiszcie adres ulubionej wyszukiwarki i frazę „renowacja zegarków”. Myślę, że
na pewno coś znajdziecie.
Poniżej zrzut ekranu z jednej z takich stron. Zwróćcie jednak uwagę na to, że choć
bardzo ładnie wyeksponowano giloszowanie tarczy, to jednak brak jest wierności w
odtworzeniu, ponieważ pozycja napisów w dolnej części tarczy, jest inna niż w oryginale
(napisy dotykają już niemal giloszowania w dolnej części). Myślę jednak, że gdyby przed
przekazaniem zegarka do renowacji, zwrócić uwagę na to, że wszystko ma być tak jak w
oryginale, zegarek wyglądałby naprawdę dobrze):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 26 z 27
A ile to kosztuje?
A teraz ostatnia próba z mojej strony aby odwieść Was od decyzji o odnowieniu
zegarka, czyli ile to mniej więcej kosztuje.
Pamiętajcie jednak o tym, że to co pokazuję poniżej, to oferta zaledwie jednej z wielu
firm, które świadczą tego typu usługi, i nie należy brać przedstawionych poniżej cen za
obowiązujące we wszystkich tego typu warsztatach (być może gdzieś jest taniej a może
jeszcze drożej – przekonajcie się sami):
Reklamowany przez jeden z warsztatów, efekt odnawiania tarczy (muszę przyznać, że widać
tu kawał dobrej roboty, choć litera „W” już niestety nie taka sama, ale kolor tarczy dość
interesujący i godny naśladowania):
„Zegarki ATLANTIC, czyli pretekst do własnego wywodu na temat zegarmistrzostwa” ©2009 W. Kutermankiewicz
Rozdział 9 „"Odnawiać czy nie odnawiać?", czyli „Kolego, ładny i co z tego?”” Str. 27 z 27
Na zakończenie
W kolejnym rozdziale, poświęconym analizie kompletności, pokazałem na kilku
przykładach, że profesjonalizm specjalistów od renowacji, polega często na „pięknym”, a nie
na wiernym odtworzeniu tarczy zegarka, i stąd właśnie w tytule tego rozdziału pytanie
„Kolego, ładny i co z tego?”. Mam nadzieję, że wyjaśniłem na czym polega problem,
ostrzegłem Was, uświadomiłem, i być może do czegoś przekonałem…