background image

Samopoznanie i nowy umysł
Jiddu Krishnamurti

Skrypt   zawiera   przykłady   fragmentów   następujących   prac   J. 
Krishnamurtiego: 

„Education and the Significance of Life” – 1953
„Talks in Ojai” – 1955
„Talks in Madran” – 1959
„Talks in Saanen” – 1965
„Talks in Rishi Valley” – 1967
„The Flight of the Eagle” /Talks in Europe – 1969/
„Talks in Bangalore” – 1971

Kontakt jest. Nikły, znikomy, potwornie ograniczony, 
ale   jest.   Ten   kontakt   z   tobą   jest   wtedy  /.../  kiedy 
ciebie nie ma.  /.../  Pomiędzy rozwianiem się jednej 
twojej   myśli   a   wychynięciem   ze   studni   pamięci 
kolejnej   twojej   myśli  -  są   w   tym   murze   szczeliny, 
szpary, przerwy, pamięciowe luki, dziury.  To "trwa" 
ułamki sekund, ale te "ułamki sekund” do czasu nie 
należą; są poza czasem. Podczas tych przerw jest z 
tobą   kontakt.   Poprzez   te   szpary   jest   z   tobą 
porozumienie.   Przez   te   szczeliny   wnika   w   ciebie 
oczywistość i spotyka się z oczywistością w tobie 
będącą. Przez te szczeliny wnika głos dzwoneczka i 
budzi to, co w tobie śpi. W te szczeliny kogut pieje 
do  drugiego  koguta,  jak  z  jednego  krańca  wsi  na 
drugi kraniec wsi. W te szczeliny siewca sieje.

/.../  człowiek-nikt mówi: poznajcie siebie; zacznijcie 
od początku, nie możecie go przeskoczyć; jeżeli go 
przeskakujecie,   to   wam   tylko   wydaje   się,   że   go 
przeskoczyliście, w rzeczy samej nie ruszyliście się 
z   miejsca.   Mówi:   spróbowaliście   wszystkich 
zabezpieczeń, wszystkich oparć, wszystkich osłon, i 
widzicie   chyba,   że   to   wszystko   na   nic,   bo   strach 
was nie opuszcza; spróbujcie zatem jednej Jedynej 
rzeczy, której jeszcze nie spróbowaliście: odkryjcie 
się,   odsłońcie   się,   porzućcie   wszystkie   wasze 
fortyfikacje, i zobaczycie, a nuż to właśnie okaże się 
być   trwałą   bazą,   niezniszczalnym   fundamentem, 
niepodważalnym   kamieniem   węgielnym   nowego 
życia   /mówił   o   tym   samym   jeden   z   ludzi-nikt,   ten 

background image

sam,   którego   bardzo   wielu   z   was   ślepo   i   głucho 
wielbi, ale kto słucha jego słów, odkrywając w sobie 
ich   znaczenie?   Mówił:   pokażcie   mi   kamień,   który 
odrzucili budowniczowie; jest to kamień węgielny/.

/Edward Stachura - "Fabula rasa"/

1.

Początkiem i celem wychowania jest zrozumienie życia i 

zrozumienie siebie samego.

Kto   podróżuje   po   całym   świecie,   musi   zauważyć, 
jak bardzo natura ludzka jest wszędzie ta sama, czy 
to w Indiach, w Ameryce, w Europie, czy w Australii. 
Widoczne to jest szczególnie w szkołach wyższych i 
na   uniwersytetach.   Produkujemy   szablonowo   typ 
człowieka,   który   interesuje   się   głownie   tym,   jak 
sobie zapewnić bezpieczeństwo, jak stać się kimś 
ważnym lub jak znaleźć przyjemną rozrywkę, przy 
której nie trzeba wiele myśleć.
Wychowanie   konwencjonalne   bardzo   utrudnia 
niezależne myślenie. Konformizm zaś prowadzi do 
przeciętności.   Różnić   sie   od   swej   grupy   lub 
przeciwstawić się otoczeniu to sprawa niełatwa, a 
nawet   niebezpieczna,   jeżeli   pragniemy   w   życiu 
powodzenia. Pogoń za powodzeniem, szukanie za 
wszelką   cenę   sukcesu   i   uznania   w   sferze 
materialnej czy w tak zwanej duchowej, zabieganie 
o   zewnętrzne   lub   wewnętrzne   bezpieczeństwo, 
pragnienie   wygody   i   komfortu  -  wszystko   to   tłumi 
niezadowolenie, kładzie kres spontaniczności i rodzi 
lęk. Lęk zaś uniemożliwia pełne zrozumienie życia. 
Wraz   z   wiekiem   powiększa   się   tępota   umysłu   i 
nieczułość serca.
Szukając   wygody   znajdujemy   sobie   zwykle   jakiś 
spokojny   kącik   w   życiu,   aby   mieć   jak   najmniej 
konfliktów,   a   potem   boimy   się   wyjść   ze   swego 
odosobnienia.   Ten   lęk   przed   życiem,   lęk   przed 
walką   i   nowymi   doświadczeniami   zabija   w   nas 
ducha przygody. Cała nasza edukacja uczyła nas 

background image

obawy przed wyróżnieniem się z otoczenia. Obawy 
przed   myśleniem   wbrew   ustalonym   kanonom 
społecznym,   wymagając   kłamliwego   szacunku   dla 
autorytetu i tradycji.
Na   szczęście   istnieją   nieliczne   jednostki,   które 
poważnie i z całym przekonaniem gotowe są badać 
nasze ludzkie problemy bez przesądów z prawa czy 
z  lewa.   Ale   większość   z   nas   nie   ma   w   sobie 
prawdziwego   ducha   niezadowolenia   i   buntu.   Gdy 
bez   zastanowienia   poddajemy   się   otoczeniu, 
wówczas wszelki duch buntu, jaki mógłby w nas się 
rozwinąć,   zamiera,   a   nasze   poczucie   odpo-
wiedzialności szybko go dobija.
Bunt bywa dwojaki: może to być bunt gwałtowny, 
który   jest   tylko   bezrozumną   reakcją   przeciwko 
istniejącemu   porządkowi,   albo   głęboki 
psychologiczny   bunt,   rodzący   się   ze   zrozumienia. 
Wielu   ludzi   buntuje   się   przeciw   ustalonym 
ortodoksjom   tylko   po   to,   aby   popaść   w   nową 
ortodoksję,   w   nowe   złudzenia   i   ukryte   pobłażanie 
sobie. Powszechnie tak się dzieje, że odrywamy się 
od jednej grupy ideałów i przyłączamy się do innej, 
stwarzając   nowe   schematy   myślowe,   przeciw 
którym   będziemy   musieli   się   znowu   buntować. 
Reakcja   rodzi   tylko   opozycję,   a   reforma   wymaga 
następnej reformy.
Możliwy   jest   jednak,   bunt   rozumny,   który   nie   jest 
reakcją   lecz   rodzi   się   z   poznania   siebie,   dzięki 
uświadamianiu   sobie   własnych   myśli   i   uczuć.   Ale 
tak   się   dzieje   tylko   wtedy,   gdy   śmiało   stawiamy 
czoło   doświadczeniu,   nie   unikamy   trudności   i 
wstrząsów  lecz  trwamy  z  rozbudzoną  inteligencją. 
Wysoce   rozbudzona   inteligencja   to   intuicja,   która 
jest jedynym prawdziwym przewodnikiem w życiu.
A   jaki   jest   sens   życia?   Po   co   żyjemy   i   o   co 
walczymy?   Jeśli   się   nas   wychowuje   tylko   po   to, 
abyśmy   zdobywali   wyróżnienia,   uzyskiwali   lepszą 
posadę, pracowali wydajniej i mieli większą władzę 
nad innymi,  to życia nasze z konieczności będzie 
puste i jałowe. Jeżeli wychowuje się nas tylko po to, 
abyśmy byli uczonymi, naukowcami zakopanymi w 
stosach   książek,   specjalistami   zniewolonymi 
nałogiem wiedzy, to będziemy się również przyczy-
niać do nędzy świata i jego niszczenia.

background image

Jaką   wartość   ma   nasze   wychowanie,   jeśli   życie 
posiada   prawdziwy   i   głęboki   sens,   a   my   go   nie 
odkrywamy? Można być wielce wykształconym, ale 
jeśli brak nam głębokiej harmonii uczuć i myśli, to 
życie   nasze   jest   niepełne,   pogrążone   w 
sprzecznościach   i   targane   niepokojem.   Dopóki 
wychowanie   nie   daje   nam   prawdziwego 
zrozumienia życia, ma bardzo małe znaczenie.
Cywilizacja   współczesna   rozdrobniła   życie 
człowieka   na   tyle   dziedzin,   że   poza   nauczaniem 
jakiejś określonej techniki czy zawodu, wychowania 
daje bardzo niewiele. Zamiast budzić w jednostce 
prawdziwą   inteligencję,   wychowanie   zachęca   do 
naśladownictwa.
Jednostka składa się  z  rozmaitych  istot,  jednakże 
podkreślanie   różnic   i   wzywanie   do   kształtowania 
określonego   typu   postaw,   prowadzi   do   powikłań   i 
sprzeczności.   Wychowanie   powinno   doprowadzać 
do   scalenia   tych   odrębnych   istot,   gdyż   bez   takiej 
integracji   życie   staje   się   jednym   łańcuchem 
konfliktów i udręk. Jakąż wartość na wykształcenia 
prawnika,   jeśli   w   sądach   nie   ma   miejsca   dla 
sprawiedliwości?   Jakąż   wartość   ma   wiedza,   jeśli 
trwamy   w   chaosie   i   go   podtrzymujemy?   Jaką 
wartość   ma   techniczna   pomysłowość,   jeśli 
posługujemy   się   nią   do   wzajemnego   niszczenia? 
Jaki   jest   cel   naszego   życia,   jeśli   istnieje   w   nim 
przemoc, nędza i niedola? Chociaż możemy mieć 
mnóstwo pieniędzy czy możemy umieć je zarabiać, 
choć   mamy   swe   przyjemności   i   zorganizowane 
religie, trwamy przecież w nieustannym konflikcie. 
Powinniśmy odróżniać to co osobowe, od tego co 
indywidualne.   Osobowe   jest   przypadkowe, 
uboczne;   a   przez   przypadkowość   rozumiemy 
okoliczności   urodzenia,   środowisko   w   którym   się 
wychowaliśmy,   wraz   z   jego   nacjonalizmem, 
przesądami, klasowymi podziałami i uprzedzeniami. 
To   co   osobowe   lub   przypadkowe,   jest   tylko 
chwilowe, chociaż ta chwila może trwać przez całe 
życie. A że obecny system wychowania opiera się 
na tym, co jest osobowe, przypadkowe i chwilowe, 
prowadzi więc do zakłamania myśli i wszczepienia 
samoobronnych lęków.

background image

Wychowanie   i   otoczenie   nauczyło   nas   szukać 
osobistego   zysku   i   bezpieczeństwa,   walczyć   o 
własną   korzyść.   Choć   pokrywamy   to   mile 
brzmiącymi   frazesami,   jesteśmy   wychowani   do 
życia w systemie społecznym, który opiera się na 
lęku i wyzysku. Takie wychowanie musi w sposób 
nieunikniony   prowadzić   nas   i   świat   do   chaosu   i 
nędzy,   gdyż   stwarza   ono   w   każdej   jednostce 
psychologiczne bariery, które ją oddzielają, izolują 
od innych.
Aby   dojść   do   właściwego   wychowania,   musimy 
oczywiście zrozumieć sens całego życia, a w tym 
celu musimy umieć myśleć nie tylko konsekwentnie, 
ale   i   zgodnie   z   prawdą.   Konsekwentny,   logiczny 
myśliciel jest istotą jałową, ponieważ dostraja się do 
schematu,   powtarza   frazesy,   a   jego   myśli   biegną 
utartymi koleinami. Nie możemy zrozumieć istnienia 
abstrakcyjnie czy teoretycznie. Zrozumieć życie, to 
zrozumieć   samego   siebie,   i   to   jest   początkiem   l 
celem wychowania.
Wychowanie   nie   jest   tylko   przyswajaniem   wiedzy, 
gromadzeniem   i   łączeniem   suchych   faktów.   Jest 
widzeniem   sensu   całego   życia.   Ale   całości   nie 
można   ogarnąć   poprzez   oddzielną   część,   jak   to 
usiłują   czynić   rządy,   zorganizowana   religia   l 
totalitarne partie.
Funkcja   wychowania   polega   na   rozwijaniu 
zintegrowanych,   a   przeto   inteligentnych   ludzkich 
istot. Można uzyskiwać stopnie akademickie i być 
intelektualnie   sprawnym,   nią   będąc   wcale 
inteligentnym. Inteligencja to nie same wiadomości; 
nie   rodzi   się   ona   z   książek,   ani   nie   polega   na 
polemicznych   umiejętnościach.   Człowiek   prosty, 
który   wcale   nie   studiował,   może   być   bardziej   in-
teligentny niż człowiek wykształcony. Z egzaminów i 
stopni   zrobiliśmy   sprawdzian   inteligencji   i 
wykształciliśmy   umysły   chytre,   umiejące   unikać 
zasadniczych   problemów   ludzkich.   Inteligencja   to 
zdolność   dostrzegania   tego,   co   istotne,   tego  co 
jest.
 Obudzenie tej zdolności w sobie i w innych jest 
celem wychowania.
Wychowanie   musi   nam   pomagać   w   odkrywaniu 
trwałych   wartości,   abyśmy   umieli   coś   więcej.   niż 
tylko   trzymać   się   kurczowo   formułek   i   powtarzać 

background image

utarte   opinie.   Powinno   nam   pomagać   w   przeła-
mywaniu naszych narodowych i społecznych barier, 
zamiast w ich umacnianiu. Niestety obecny system 
wychowania uczy nas służalczości i bezduszności 
zarazem.   Choć   rozbudza   nas   intelektualnie, 
pozostawia nas w wewnętrznej pustce, ogłupieniu i 
jałowości.
Bez pełnego zrozumienia życia nasze indywidualne 
i   zbiorowe   problemy   będą   się   tylko   pogłębiać   i 
mnożyć.   Celem   wychowania   nie   jest   tylko 
produkowanie   naukowców   i   techników, 
poszukujących   dobrze   płatnej   pracy,   lecz   ludzi 
zintegrowanych, mężczyzn i kobiet wolnych od lęku, 
bo   tylko   wśród   takich   istot   ludzkich   możliwy   jest 
trwały pokój.
Lęk znika dzięki zrozumieniu samego siebie. Jeśli 
jednostka ludzka ma w każdej chwili zmagać się z 
życiem, jeśli ma stawiać czoło zawiściom, niedolom 
i nagłym wyzwaniom, to musi być bardzo swobodna 
i giętka, wolna od teorii i schematów myślowych.
Cóż   jest   dobrego   w   erudycji,   jeśli   w   codziennym 
życiu   wzajemnie   się   niszczymy?   Jeśli   mamy 
niszczycielskie wojny, następujące jedna po drugiej, 
to   najoczywiściej   jest   coś   zasadniczo   złego   w 
naszym sposobie wychowywania dzieci. Sądzę, że 
większość z nas jest tego świadoma, lecz nie wiemy 
co począć.
Systemy wychowawcze czy polityczne nie zmieniają 
się w sposób tajemniczy. Ulegają przekształceniu, 
gdy   zachodzi   zasadnicza   zmiana   w   nas   samych. 
Podstawowe znaczenie ma jednostka a nie ustrój. 
Dopóki   jednostka   nie   zrozumie   własnego   życia, 
żaden   prawicowy   czy   lewicowy   ustrój   nie   może 
przynieść światu ładu i pokoju.

Człowiekiem   ciemnym   nie   jest   człowiek 
niewykształcony, ale człowiek nie znający samego 
siebie. A człowiek wykształcony jest po prostu głupi, 
jeśli   polega   na   książkach,   wiedzy   i   autorytecie, 
wierząc,   że   dadzą,   mu   one   zrozumienie. 
Zrozumienie rodzi się tylko z poznania siebie, które 
jest   uświadomieniem   sobie   całości   procesu 
psychologicznego.   Wychowanie   w   prawdziwym 

background image

tego   słowa   znaczeniu,   jest   zrozumieniem   samego 
siebie,   gdyż   w   każdym   z   nas   zawiera   się   całość 
istnienia.
To co obecnie nazywamy wychowaniem, polega na 
gromadzeniu   wiedzy   z   książek,   co   może   uczynić 
każdy   kto   umie   czytać.   Takie   wychowanie 
umożliwia ucieczkę od samego siebie i jak wszelka 
ucieczka   stwarza   w   sposób   nieunikniony   coraz 
większe cierpienie. Konflikty i nieporozumienia mają 
swa źródło w naszym błędnym stosunku do ludzi, 
rzeczy oraz idei, i dopóki tego nie zrozumiemy i nie 
zmienimy,   sama   wiedza,   gromadzenie   informacji   i 
zdobywania   różnych   sprawności,   może   nas 
doprowadzić   tylko   do   większego   chaosu.   Obecna 
organizacja   społeczeństwa   sprawia,   za   posyłamy 
swoja dzieci do szkoły, aby się nauczyły jakiegoś 
zawodu, który by im umożliwił zarabianie na życie. 
Pragniemy, aby dziecko przede wszystkim kształciło 
się na jakiegoś specjalistę, gdyż mamy nadzieję, że 
w ten sposób zapewnimy mu materialną podstawę. 
Czy jednak zdobywanie umiejętności zawodowych 
pomaga w zrozumieniu siebie samego?
Oczywiście, trzeba koniecznie umieć czytać i pisać, 
nauczyć się jakiegoś zawodu, ale czy kwalifikacje 
techniczne dadzą nam zdolność rozumienia życia? 
Technika jest na pewno czymś wtórnym, jeżeli więc 
dążymy   wyłącznie   do   opanowania   techniki,   to 
oczywiście wyrzekamy się tego, co stanowi istotną 
część życia.
Życie   jest   miłością,   bólem,   radością,   pięknem   i 
brzydotą, a gdy je zrozumiemy jako pewną całość, 
na każdym jego poziomie, wówczas to zrozumienie 
stworzy   własną   formę   techniki.   Nie   jest   jednak 
prawdą,   odwrotne   twierdzenie,   technika   nie   może 
nigdy doprowadzić do twórczego zrozumienia.
Dzisiejsze   wychowanie   zawiodło   całkowicie, 
ponieważ nadmierny nacisk kładziemy na technikę. 
Przesadnie   rozwijając   technikę,   niszczymy 
człowieka.   Rozwijanie   umiejętności   i   sprawności 
bez   zrozumienia   życia,   bez   wszechstronnego 
poznania zawiłych dróg myśli i uczucia, rodzi w nas 
bezwzględność,  a   ta   z   kolei   powoduje   wojny   i 
zagraża   naszemu   fizycznemu   bezpieczeństwu. 
Rozwój   wiedzy   i   techniki   daje   nam   uczonych, 

background image

matematyków,   budowniczych   mostów,   zdobywców 
przestrzeni   kosmicznej,   ale   czy   rozumieją   oni 
całokształt życia? Czy specjalista może zrozumieć 
całość   istnienia?   Chyba,   że   przestania   być 
specjalistą.
Postęp techniczny rozwiązuje niektóre zagadnienia 
na   jednym   poziomie,   ale   stwarza   też   szersze   i 
bardziej   złożone   problemy.   A   życie   na   jednym 
poziomie   z   pominięciem   całości   procesu   życia 
powoduje cierpienie i chaos. Największą potrzebą i 
najbardziej   palącym   problemem   każdej   jednostki 
jest integralne zrozumienie życia. Tylko to pozwoli 
jej sprostać narastającym wciąż trudnościom.
Wiedza   techniczna,   chociaż   jest   niezbędna,   nie 
likwiduje wcale naszych wewnętrznych konfliktów i 
napięć,   a   że   wiedzę   techniczną,   zdobyliśmy   bez 
zrozumienia całego procesu życia, dlatego stała się 
ona narzędziem niszczenia nas samych. Człowiek, 
który   wie   jak   rozbić   atom,   ale   nie   ma   w   sercu 
miłości, staje się potworem.

Na   całym   świecie   inżynierowie   konstruują 
skomplikowane maszyny, przy których nie potrzeba 
ludzi   do   obsługi.   Czym   jednak   staną   się   istoty 
ludzkie   w   życiu   zależnym   prawie   całkowicie   od 
maszyn?   Będziemy   mieli   coraz   więcej   wolnego 
czasu,   ale   nie   będziemy   wiedzieli   jak   go   mądrze 
zużyć,   będziemy   szukali   ucieczki   w   jałowych 
rozrywkach albo w ideałach.
Ideały   i   plany   doskonałej   utopii   nigdy   nie 
doprowadzą do głębokiej przemiany serca i myśli, 
co ma istotne znaczenie, jeśli chcemy położyć kres 
wojnom   i   chaosowi   na   świecie.   Ideały   nie   mogą 
zmienić   naszego   obecnego   stanu,   bo   można   go 
zmienić   tylko   przez   właściwy   rodzaj   wychowania, 
sprzyjający zrozumieniu tego co jest.
Gdy pracujemy dla jakiegoś ideału, dla przyszłości, 
to   kształtujemy   jednostki   według   naszych 
wyobrażeń   o   tej   przyszłości.   Nie   interesujemy   się 
wtedy   w   ogóle   istotami   ludzkimi,   lecz   swoim 
wyobrażeniem   o   tym,   jakie   one   być   powinny.   To 
jakie   być   powinny   staje   się   dla   nas   o   wiele 
ważniejsze,   aniżeli   fakt,   czym   jest   złożona, 
skomplikowana   jednostka.   Jeśli   rozumiemy 
jednostkę   bezpośrednio,   zamiast   patrzeć   na   nią 

background image

przez   zasłonę   naszych   wyobrażeń,   wówczas 
stykamy   się   z   tym  co   jest.   Nie   usiłujemy   już 
przekształcać jednostki w coś innego; interesujemy 
się wtedy tylko tym, jak pomóc jej zrozumieć samą 
siebie,   bez   osobistego   motywu   i   oczekiwania 
korzyści.   Jeśli   w   pełni   będziemy   zdawali   sobie 
sprawę z tego co  jest i to zrozumiemy, będziemy 
wówczas   od   tego   wolni.   Najpierw   jednak   musimy 
przestać walczyć o to, czym nie jesteśmy.
W  wychowaniu   nie   ma   miejsca   dla   ideałów, 
przeszkadzają   one   bowiem   w   zrozumieniu 
teraźniejszości. Niewątpliwie możemy zdawać sobie 
sprawę   z   tego   co   jest,   ale   tylko   wtedy,   gdy   nie 
uciekamy w przyszłość.
Patrzenie   w   przyszłość,   pogoń   za   ideałem, 
świadczy   o   lenistwie   umysłu   i   o   pragnieniu 
odwrócenia się od teraźniejszości.
Pomiędzy teraźniejszością i przyszłością leży wielka 
przepaść   i   na   każdego   z   nas   wpływają   ciągle 
niezliczone   czynniki,   a   poświęcając   teraźniejszość 
dla   przyszłości,   stosujemy   błędne   środki   do 
osiągnięcia problematycznego celu. Ale środki właś-
nie   decydują   o   wyniku,   a   poza   tym,   dlaczego 
chcemy   rozstrzygać   jaki   człowiek   być   musi,   jakie 
ma   być?   Jakim   prawem   staramy   sie   go   urabiać 
według określonego wzoru, zaczerpniętego z jakiejś 
książki   lub   wyznaczonego   przez   nasze   ambicje, 
nadzieje l obawy?
Właściwy rodzaj wychowania nie łączy się z żadną 
ideologią,   chociażby   przyszła   utopia   obiecywała 
bardzo wiele; nie opiera się na żadnym systemie, 
choćby   najstaranniej   przemyślanym,   nie   jest   też 
środkiem kształtowania jednostki w jakiś specjalny 
sposób. Prawdziwe wychowanie pomaga jednostce 
dojrzewać i stawać się wolną, rozkwitać w miłości i 
dobroci. To jedynie powinno nas obchodzić, nie zaś 
urabianie   dziecka   według   jakiegoś   idealnego 
modelu.
Tylko   miłość   może   zrodzić   zrozumienie   drugiego 
człowieka.   Gdzie   istnieje   miłość,   tam   natychmiast 
pojawia   się   wewnętrzny   kontakt,   na   tym   samym 
poziomie   i   w   tej   samej   chwili.   Ponieważ   sami 
jesteśmy   tak   oziębli.   Jałowi   i   pozbawieni   miłości, 
pozwoliliśmy   rządom   oraz   instytucjom   religijnym 

background image

wziąć   w   ręce   wychowanie   naszych   dzieci   i   ster 
naszego   życia.   Ale   rządy   potrzebują   sprawnych   i 
wydajnych   techników,   a   nie   istot   ludzkich,   gdyż 
wolne   istoty   ludzkie   mogą   stać   się   niebezpieczne 
dla   rządów   l   religii.   Dlatego   rządy   i   religijne 
organizacje   uzurpują   sobie   władzę   nad 
wychowaniem.
Najwyższa   funkcja   wychowania   to   zintegrowanie 
jednostki,   aby   zdolna   była   traktować   życie   jako 
całość.   Idealista   i   specjalista   nie   interesują   się 
całością,   lecz   tylko   fragmentami.   Nie   może   być 
mowy   o   integracji,   dopóki   szuka   się   idealnego 
wzorca   postępowania.   Większość   nauczycieli   to 
pozbawieni miłości idealiści o wysuszonym umyśle i 
twardym   sercu.   Aby   poznać   dziecko,   trzeba   być 
żywym, czujnym i uważnym wobec siebie. Potrzeba 
więcej inteligencji i uczucia, aniżeli nakłaniania by 
dziecko szło za ideałem.
Rodzice,   jeśli   naprawdę   pragną   zrozumieć   swoje 
dziecko,   nie   patrzą   na   nie   przez   zasłonę   Ideału. 
Jeśli kochają swoje dziecko, obserwują je i badają 
jego skłonności, usposobienie i cechy szczególne. 
Tylko wtedy gdy się dziecka nie kocha, narzuca się 
mu   jakiś   ideał,   gdyż   wówczas   własne   ambicje 
rodziców szukają zaspokojenia w dziecku, żądając, 
aby się stało tym lub owym. Gdy się dziecko kocha - 
nie   ideał   lecz   dziecko  -  wtedy   istnieje   możliwość 
dopomożenia   mu,   aby   zrozumiało   siebie   takim, 
jakim jest.

Jeśli dziecko na przykład kłamie, to jakiż sens może 
mieć   stawianie   przed   nim   ideału   prawdy?   Trzeba 
odkryć dlaczego kłamie. Aby pomóc dziecku, trzeba 
poświęcić   czas   na   obserwowanie   go,   co   z   kolei 
wymaga cierpliwości, miłości i troskliwości. Z braku 
miłości   i   zrozumienia   narzuca   się   dziecku   wzór 
postępowania, który nazywamy ideałem.
Ideały są wygodnym wybiegiem, a nauczyciel, który 
się   nimi   kieruje,   nie   potrafi   zrozumieć   swych 
uczniów i postępować z nimi inteligentnie. Dla niego 
jutrzejszy ideał tego co być powinno, jest o wiele 
ważniejszy   niż   dziecko   dzisiaj.   Dążenie   do   ideału 

background image

wyklucza miłość, a bez miłości nie można rozwiązać 
żadnego ludzkiego problemu.

We   właściwym   wychowaniu   nie   ma   miejsca   na 
konformizm   i   uległość.   Współpraca   nauczyciela   i 
ucznia   nie   jest   możliwa   tam,   gdzie   brak 
wzajemnego   uczucia   i   szacunku.   Gdy   od   dzieci 
wymaga   się   szanowania   starszych,   staje   się   to 
nawykiem,   zewnętrznym   gestem,   a   lęk   przybiera 
wówczas formę poważania. Bez szacunku nie jest 
możliwy głębszy wzajemny kontakt, zwłaszcza jeśli 
zadaniem   nauczyciela   jest   tylko   przekazywania 
wiedzy.   Jeżeli   nauczyciel   wymaga   od   uczniów 
szacunku   dla   siebie,   a   sam   mało   go   uczniom 
okazuje,   to   oczywiście   wywołuje   obojętność   lub 
lekceważenie z ich strony.
Gdy   jesteśmy   młodzi,   zarówno   dom   jak   i   szkoła 
wpajają nam strach. Ani rodzice, ani nauczyciele nie 
mają   cierpliwości,   czasu   czy   mądrości,   aby 
rozproszyć instynktowne lęki dzieciństwa, które, gdy 
dorastamy, dominują nad naszymi postawami oraz 
stwarzają   wiele   problemów.   Właściwy   rodzaj 
wychowania   powinien   brać   to   pod   uwagę,   gdyż 
strach niszczy potem całe nasze życie. Niczego się 
nie bać, to początek mądrości, ale tylko właściwe 
wychowanie   może   zapewnić   wolność   od   strachu, 
bez   której   głęboka,   twórcza   inteligencja   jest 
nieosiągalna.
Nagroda   i   kara   za   jakikolwiek   czyn   jedynie 
wzmacnia egocentryzm, skupiania uwagi na sobie 
samym.   Działanie   ze   względu   na   innych,   w   imię 
kraju lub Boga, prowadzi do strachu, a strach nie 
może być podstawą właściwego postępowania.
Ludzie   religijni   skłonni   są   narzucać   dziecku 
wierzenia, nadzieje i obawy, które sami przejęli od 
swych   rodziców;   ludzie   przeciwni   religii   również 
usiłują   wpłynąć   na   dziecko,   aby   przejęło   ich 
specjalny   sposób   myślenia.   Wszyscy   pragniemy, 
aby dzieci akceptowały naszą religię lub ideologię. 
Tak   łatwo   jest   zagubić   się  w  wyobrażeniach, 
opiniach i dogmatach wymyślonych przez nas albo 

background image

przez  innych ludzi.  Dlatego trzeba  koniecznie  być 
zawsze czujnym i uważnym.

Prawdziwa   religia   nie   powoduje   uwarunkowania. 
Jest to stan ciszy, w której jest rzeczywiste, Bóg. 
Ale   ten   twórczy   stan   może   zaistnieć   tylko   wtedy, 
gdy istnieją samopoznanie i wolność. Wolność rodzi 
prawość, a bez prawości nie może być ciszy. Cichy 
umysł nie jest uwarunkowany, wyćwiczony czy wy-
tresowany.   Cisza   pojawia   się   tylko   wtedy,   gdy 
człowiek zrozumie działania swego "ja".
Zorganizowana religia jest skostniałą myślą ludzką, 
z   której   zbudowano   świątynie   i   kościoły;   stała   się 
pocieszeniem dla ludzi bojaźliwych, narkotykiem dla 
pogrążonych   w   smutku.   Ale   Bóg   czy   prawda 
znajduje   się   daleko   poza   myślami   i   uczuciami. 
Rodzice   i   nauczyciele   zdający   sobie   sprawę   z 
psychologicznych   przyczyn   lęku   i   cierpienia, 
powinni  pomóc  młodzieży obserwować  i  rozumieć 
własne konflikty i problemy.
Większość  dzieci  odznacza się  ciekawością,  chcą 
one   wiedzieć,   ale   ich   żywa   gotowość   badania   i 
szukania   zostaje   stępiona   przez   nasza   arbitralne 
wypowiedzi,  naszą  zarozumiałość  i  niecierpliwość. 
Nie zachęcamy ich do badania i wnikania głębiej, bo 
na ogół lękamy się, o co jeszcze mogą nas zapytać; 
nie podsycamy ich niezadowolenia, bo my sami już 
pytań nie mamy.
Większość   rodziców   i   nauczycieli   obawia   się 
niezadowolenia,   ponieważ   zakłóca   ono   ich 
bezpieczeństwo, i  dlatego zachęcają  oni  młodzież 
do   uległości,   do   podjęcia   spokojnej   pracy 
zawodowej, przejmowania majątku, do małżeństwa 
i szukania pociechy religijnej w dogmatach. Starsi, 
którzy   aż   nazbyt   dobrze   znają   liczne   sposoby 
otępiania umysłu i serca, stosują je wobec dziecka, 
narzucając mu swój autorytet oraz tradycje i wierze-
nia, które sami zaakceptowali.
Dopóki   jesteśmy   młodzi,   jest   pora   na 
niezadowolenie, lecz nie tylko z siebie samych, ale i 
z   tego   co   nas   otacza.   Powinniśmy   nauczyć   się 
myśleć   jasno   i   bez   uprzedzeń,   tak   abyśmy 
wewnętrznie   byli   niezależni   i   wolni   od   strachu. 
Wolność i niezależność ma przysługiwać nie tylko 

background image

skrawkowi   kolorowej   mapy,   który   nazywamy   swą 
ojczyzną,   co   nam   samym   jako   jednostkom.   Choć 
zewnętrznie jesteśmy wzajemnie od siebie zależni, 
to   zależność   ta   nie   będzie   okrutna   ani   uciążliwa, 
jeśli   wewnętrznie   będziemy   wolni   od   pragnienia 
władzy, stanowiska i autorytetu.
Niezadowolenie to droga do wolności, aby jednak 
badać bez uprzedzeń, nie możemy się rozpraszać 
emocjonalnie,   co   często   czynimy   na   politycznych 
debatach,   wykrzykując   gromkie   hasła,   poszukując 
guru,   czyli   duchowego   nauczyciela   i   wszelkiego 
rodzaju   religijnych   orgii.   Takie   rozpraszanie   się 
otępia umysł  i  serce, pozbawia je subtelności. Do 
zrozumienia   życia   prowadzi   gorące   pragnienie 
badania i dociekania, a nie naśladowanie tłumu. 
Właściwe wychowanie to budzenie inteligencji i,  to 
rozwijanie   pełnego,   zintegrowanego   człowieka. 
Tylko   takie   wychowanie   może   stworzyć   nową 
kulturę   i   spokojny   świat,   aby   jednak   dojść   do 
takiego   wychowania,   musimy   zaczynać   od   nowa, 
wychodząc z innych niż dotychczas założeń.
Nie możemy się stać inteligentni przez zastąpienie 
jednego rządu drugim, jednej partii lub klasy drugą, 
jednego   wyzyskiwacza   innym.   Krwawa   rewolucja 
nigdy   nie   rozwiąże   naszych   trudności.   Tylko 
głęboka   rewolucja   wewnętrzna,   która   zmienia 
wszystkie   nasze   wartości,   może   stworzyć   inne 
środowisko i rozumną strukturę społeczną, a taka 
rewolucja, taka przemiana może się dokonać tylko 
w   was   i   we   mnie.   Nie   stworzymy   nowego   ładu, 
dopóki   nie   wyjdziemy   poza   nasze   psychologiczne 
ograniczenia i nie staniemy się wolni.
Tradycyjne   wychowanie   czyni   nas   coraz   bardziej 
powierzchownymi, nie pomaga odkrywać głębszych 
warstw   naszej   istoty,   wskutek   czego   życie   nasze 
staje się dysharmonijne i jałowe.
Wiedza,   zasób   wiadomości,   chociaż   wciąż   się 
zwiększa, jest z natury swej ograniczona. Mądrość 
jest   nieskończona,   obejmuje  zarówno   wiedzę   i 
działanie. Ale my chwytany gałąź i myślimy, że to 
całe   drzewo.   Poznanie   części   nie   zapewni   nam 
zrozumienia  całości.   Intelekt   nigdy   nie   może   nas 
doprowadzić   do   zrozumienia   całości   życia,   bo   on 
sam jest tylko cząstką, fragmentem.  

background image

Oddzieliliśmy   intelekt   od   uczucia   i   rozwinęliśmy 
intelekt   kosztem   uczucia.   Podobni   jesteśmy   do 
stołka o trzech nogach, z których jedna jest dłuższa 
od   pozostałych   i   dlatego   nie   mamy   równowagi. 
Rozwija się w nas intelekt, aby był bystry, chytry, 
zachłanny, i dlatego odgrywa on najważniejszą rolę 
w   naszym   życiu.   Inteligencja   jest   czymś   dużo 
większym od intelektu, gdyż oznacza zjednoczenie 
rozumu i serca; ale inteligencja jest możliwa tylko 
wtedy, gdy istnieje samopoznanie, głębokie zrozu-
mienie całego procesu własnej świadomości.
Aby odkryć jaką rolę może odegrać wychowanie w 
obecnym kryzysie świata, powinniśmy zrozumieć w 
jaki sposób powstał ten kryzys. Jest on oczywiście 
skutkiem   błędnego   wartościowania   w   naszym 
stosunku   do   ludzi,   własności   oraz   idei.   Ponieważ 
nasz stosunek do innych opiera się na wynoszeniu 
siebie,  stosunek   do   własności   jest   zachłanny, 
struktura   społeczeństwa   musi   polegać   na 
współzawodnictwie   l   wyobcowaniu   jednostki.   Jeśli 
wybieramy   dla   siebie   jedną   ideologię, 
przeciwstawiając ją drugiej, wynikiem tego musi być 
wzajemna nieufność i zła wola.
Inną przyczyną obecnego chaosu jest zależność w 
codziennym   życiu   od   autorytetu   i   przywódców. 
Przywódcy i ich autorytet są czynnikiem szkodliwym 
w każdej kulturze. Gdy za kimś idziemy, nie ma w 
nas   zrozumienia,   lecz   tylko   lęk   i   naśladownictwo, 
które   mogą   doprowadzić   do   okrucieństwa 
totalitarnego

 

państwa

 

i

 

dogmatyzmu 

zorganizowanej religii.
Pokoju nie da się osiągnąć za pomocą ideologii, ani 
przez doskonalenie prawodawstwa. Przychodzi on 
tylko   wtedy,   gdy   zaczynamy   rozumieć   działanie 
własnej   psychiki.   Jeśli   unikamy   odpowiedzialności 
za własne postępowania i czekamy na jakiś nowy 
program   ustanowienia   pokoju,   będziemy   tylko 
niewolnikami tego programu.
Gdy   rządy,   dyktatorzy,   wielki   biznes   i 
duchowieństwo   spostrzegą,   że   coraz   większa 
wrogość   między   ludźmi   prowadzi   do   ogólnej 
zagłady i za nie dają już więcej korzyści, wówczas 
mogą   nas   zmusić   za   pomocą   prawa   lub   innych 
środków   przymusu   do   stłumienia   swych   żądz   i 

background image

nienasyconych   ambicji   oraz   do   współdziałania   dla 
dobra ludzkości. Tak jak dziś jesteśmy wdrażani i 
pobudzani do współzawodnictwa i bezwzględności, 
możemy   być   wtedy   zmuszeni   do   szanowania 
drugich i pracy dla całego świata.
I  jeśli  nawet  będziemy  dobrze  odżywieni,  ubrani  i 
zabezpieczeni,  to   jednak   nie   będziemy   wolni   od 
swych   konfliktów   i   antagonizmów,   które   tylko 
przesuną się na inną płaszczyznę, gdzie okażą się 
jeszcze   bardziej   szatańskie   i   zgubne.   Moralne   i 
sprawiedliwe postępowanie musi być dobrowolne  - 
należy to jasno zrozumieć.
Wierzenia,   ideologie   i   zorganizowana   religia 
nastawiają   nas   wrogo   do   bliźnich,   konflikt   istnieje 
nie tylko pomiędzy społeczeństwami, ale i pomiędzy 
różnymi   grupami   wśród   tego   samego 
społeczeństwa.   Musimy   zrozumieć,   że   dopóki 
utożsamiamy   się   ze   swoim   krajem,   dopóki 
trzymamy   się   kurczowo   bezpieczeństwa,   dopóki 
jesteśmy uwarunkowani dogmatami, dopóty istnieć 
będą konflikty l cierpienie, zarówno w nas jak i na 
świecie.
Tu   wyłania   się   kwestia   patriotyzmu.   Kiedy 
odczuwamy   patriotyzm?   Oczywiście,   nie 
codziennie.   Ale   wzbudzają   w   nas   patriotyzm   po-
dręczniki szkolne, gazety i inne środki propagandy, 
które   podniecają   narodowy   egoizm   przez 
wychwalanie   bohaterów   narodowych   l   przez 
wmawianie nam, że nasz kraj i nasza tradycja są 
lepsze od innych. Patriotyzm karmi naszą próżność 
od dzieciństwa do starości.
Stale   wmawia   się   nam,   że   należymy   do   pewnej 
politycznej   lub   religijnej   grupy,   że   jesteśmy 
członkami   tego   lub   innego   narodu;   schlebia   to 
naszemu   małemu   "ja",   nadyma   je   jak   balon,   aż 
wreszcie jesteśmy gotowi zabijać lub dać się zabić 
za swój kraj, naród lub ideologię. Wszystko to jest 
głupie i niedorzeczne. Istota ludzka jest na pewno 
ważniejsza   od   narodowych   lub   ideologicznych 
granic.
Separatystyczny duch nacjonalizmu szerzy się jak 
ogień na całym świecie. Patriotyzm jest hodowany i 
chytrze wykorzystywany przez tych, którzy dążą do 
coraz   większej   ekspansji,   szerszej   władzy   i 

background image

większego   bogactwa;   każdy   z   nas   uczestniczy   w 
tym procesie, bo także pragnie tych rzeczy. Podbój 
innych   krajów   i   narodów   otwiera   nowe   źródło 
surowców,  nowe  rynki  dla towarów  i  nowe  tereny 
ekspansji dla politycznych i religijnych ideologii.
Nacjonalizm,   patriotyczna   postawa,   świadomość 
klasowa lub rasowa  -  wszystko to jest przejawem 
naszego   "ja"   i   dlatego   działa   separatystycznie. 
Czymże w końcu jest naród, jak nie grupą jednostek 
żyjących   wspólnie   dla   celów   gospodarczych   i 
samoobrony?   Ze   strachu,   dla   samoobrony   i 
zachłannej   ekspansji   rodzi   się   pojęcie   "mojego" 
kraju, ojczyzny, z jej granicami i taryfami celnymi, 
które uniemożliwiają braterstwo i jedność ludzi.
Pragnienia   zysku   i   posiadania,   pragnienie 
utożsamiania   się   z   czymś   większym   od   siebie, 
stwarza   ducha   nacjonalizmu,   a   nacjonalizm   rodzi 
wojnę. W każdym kraju rząd i zorganizowana religia 
podtrzymują   nacjonalizm   i   separatystyczną 
skłonności.   Nacjonalizm   jest   chorobą   i   nigdy   nią 
doprowadzi   do   jedności   świata.   A   że   zdrowia   nie 
osiąga   się   dzięki   chorobie,   trzeba   się   najpierw 
uwolnić od choroby.
Dlatego   właśnie,   że   jesteśmy   nacjonalistami 
gotowymi   bronić   naszych   państw,   wierzeń   i 
posiadłości,   musimy   być   wciąż   uzbrojeni.   Dobra 
materialne oraz idee stały się dla nas ważniejsze, 
niż   ludzkie   życie,   dlatego   pomiędzy   jednostkami, 
grupami   i   narodami   panuje   ciągle   wrogość   i 
przemoc.   Dla   suwerenności   swego   kraju 
poświęcamy   swych   synów,   otaczamy   kultem 
państwo,   która   jest   tylko   projekcją   nas   samych, 
składamy   w   ofierze   swe   dzieci   w   imię   własnych 
przekonań.   Nacjonalizm   podsycany   przez   rządy 
stanowi przyczynę i narzędzie wojny.
Wychowywanie ludzi tylko na zdolnych inżynierów i 
uczonych,   bystrych   administratorów   i   zręcznych 
robotników,   nigdy   nie   zbliży   ciemiężycieli   i 
uciemiężonych. Można się łatwo przekonać, to nasz 
obecny system wychowania, zaszczepiający w nas 
wrogość  

:

l   nienawiść,  nie   zapobiegł   masowym 

zbrodniom w imię ojczyzny lub w imię Boga.

background image

Pragnąc   bezpieczeństwa   na   tym   czy   na   tamtym 
świecie, tworzymy, wciąż nowe instytucje i ideologie 
mające   zagwarantować   to   bezpieczeństwo;   im 
więcej jednak walczymy o bezpieczeństwo, ty mniej 
go posiadamy. Pragnienie bezpieczeństwa pogłębia 
jedynie   podziały   i   zwiększa   wrogość.   Gdy   to   do 
głębi odczujemy i zrozumiemy, nie tylko werbalnie 
czy   intelektualnie,   ale   całą   swą   istotą,   wówczas 
zaczniemy   zmieniać   w   sposób   zasadniczy   swój 
stosunek   do   otaczającego   świata   i   tylko   wtedy 
stanie się możliwe osiągnięcie pokoju i braterstwa.
Pożerają   nas   wszelkiego   rodzaju   lęki   i   fobie,   i 
dlatego   ogromnie   przejmujemy   się   własnym 
bezpieczeństwem.   Mamy   nadzieję,   że   jakimś 
cudem   wojny   się   zakończą,   ale   jednocześnie 
oskarżamy inne grupy narodowe, że się do wojny 
przygotowują, a one z kolei zarzucają nam to samo. 
Chociaż wojna jest szkodliwa dla społeczeństwa w 
sposób   tak   oczywisty,   nieustannie   zbroimy   się   i 
rozwijamy w młodzieży wojownicze usposobienia.
Czy   jednak   jest   miejsce   w   wychowaniu   na 

przysposobienie wojskowe?

Zależy to w całości od tego, na jakich ludzi chcemy 
wychować   swe   dzieci.   Jeśli   chcemy   aby   umiały 
sprawnie   zabijać,   wychowanie   wojskowe   jest 
konieczne.   Jeśli   chcemy   je   wytresować   i   ująć   ich 
umysły   w   karby,   jeśli   naszym   zamiarem   jest 
wychować je na nacjonalistów nieodpowiedzialnych 
za   losy   całego   społeczeństwa,   to   wychowanie 
wojskowe jest skuteczną metodą.
Jeśli   lubujemy   się   w   śmierci   i   zniszczeniu,   to 
oczywiście   wychowanie   wojskowe   ma   duże 
znaczenie.   Zadaniem   generałów   jest   planować   i 
prowadzić wojnę, a jeśli naszą intencją jest ciągła 
walka z sąsiadami, to za wszelką cenę staramy się 
mieć więcej generałów.
Współczesna cywilizacja opiera się na przemocy i 
dlatego igra ze śmiercią. Dopóki będziemy uprawiać 
kult   siły,   przemoc   będzie   metodą   naszego 
postępowania.   Ale   jeśli   chcemy   pokoju.   Jeśli 
chcemy   rzetelnych   stosunków   między   ludźmi, 
obojętne czy chrześcijanami, Hindusami, Rosjanami 
czy   Amerykanami,   jeśli   chcemy   aby   nasze   dzieci 
były   pełnymi,   zintegrowanymi   istotami   ludzkimi   to 

background image

wychowanie   wojskowe   stanowi   absolutną 
przeszkodę, jest błędną drogą do celu.
Jedną z głównych przyczyn nienawiści i walki jest 
wiara, że jakaś klasa czy rasa jest lepsza od innych. 
Dziecko nie ma świadomości klasy ani rasy; to dom 
rodzinny   lub   środowisko   szkolne,  albo   jedno   i 
drugie, wszczepia mi poczucie odrębności. Ono sa-
mo   nie   dba,   czy   Jego   towarzysz   zabawy   jest 
Murzynem czy Żydem, braminem czy pariasem, ale 
wpływ całej struktury społecznej nieustannie atakuje 
jego umysł, urabia go i kształtuje.
I znowu mamy problem nie dziecka, lecz dorosłych, 
którzy   tworzą   bezsensowny   wpływ   separatyzmu   i 
fałszywych wartości. Na jakiej podstawie różnicują 
się   ludzkie   istoty?   Ciała   nasze   mogą   mieć   rożną 
budowę   i   barwę,   twarze   nasze   mogą   być 
niepodobne,   lecz   podskórnie   jesteśmy   bardzo   do 
siebie podobni: jesteśmy dumni, ambitni, zazdrośni, 
brutalni,   zmysłowi,   żądni   władzy   itd.   Usuńmy 
etykietki,   a   będziemy   nadzy.   Ale   czy   nie   chcemy 
widzieć   swej   nagości   i   dlatego   trzymamy   się 
etykietek,   co   świadczy   jak   niedojrzali   naprawdę 
jesteśmy.
Pragnąc aby dziecko rozwijało się bez przesądów, 
trzeba   najpierw   przełamać   wszelkie   przesądy   i 
uprzedzenia   w   sobie,   a   następnie   w   swoim 
środowisku ,zaś to oznacza złamanie struktury tego 
bezmyślnego   społeczeństwa,   które   sami 
stworzyliśmy.  W  domu możemy mówić dziecku jak 
niedorzeczne   jest   podkreślanie   swojej   klasy   lub 
rasy.   I   prawdopodobnie   ono   się   z   nami   zgodzi, 
kiedy jednak pójdzie do szkoły i będzie się bawić z 
innymi dziećmi, zostanie zarażone separatyzmem. 
Może też być całkiem inaczej:
Dom   jest   tradycyjny,   ciasny,   zaś   wpływ   szkoły 
szerszy.  W  każdym   przypadku   toczy   się   ciągła 
walka pomiędzy domem a środowiskiem szkolnym, 
dziecko zaś znajduje się pośrodku.
Aby   wychować   dziecko   rozsądnie,   by   rozwinąć   w 
nim spostrzegawczość tak, aby widziało na wskroś 
głupotę   tych   przesądów,   musimy   obcować   z   nim 
blisko.   Trzeba   z   nim   o   tym   rozmawiać   i   dać   mu 

background image

sposobność   słuchania   różnych   głosów.   Trzeba 
rozbudzać   w   nim   usposobienie   badawcze, 
pomagając   mu 

w   ten   sposób   odkrywać 

samodzielnie, co jest prawdą, a co fałszem. Stała 
dociekliwość   i   prawdziwe   niezadowolenie   rodzą 
twórczą   inteligencję,   ale   większość   rodziców   nie 
chce,   aby   ich   dzieci   były   inteligentne,   gdyż 
przebywanie z kimś, kto stale powątpiewa w uznane 
wartości, jest bardzo niewygodne.
Wszyscy   jesteśmy   niezadowoleni   gdy   jesteśmy 
młodzi, lecz niestety nasze niezadowolenie szybko 
znika,   stłumione   przez   nasze   naśladowcze 
skłonności   i   przez   kult   autorytetu.   W   miarę   jak 
rośniemy,   zaczynamy   się   krystalizować,   być 
zadowolonymi   z   siebie,   bojaźliwymi   istotami. 
Stajemy się zwierzchnikami, kapłanami, bankowymi 
urzędnikami,   dyrektorami   fabryk,   technikami,   l   tak 
zaczyna się powolny rozkład. Ponieważ pragniemy 
zachować   swoje   stanowisko,   podtrzymujemy 
destruktywne   społeczeństwo,   które   nam   dało   to 
stanowisko i poczucie bezpieczeństwa.
Nadzór rządu nad wychowaniem to klęska. Nie ma 
nadziei   na   pokój   i   porządek   na   świecie,   dopóki 
wychowanie   będzie   służyło   państwu   lub 
zorganizowanej   religii.   Tymczasem   państwo   w 
coraz   większym   stopniu   obejmuje   opiekę   nad 
dziećmi   i   ich   przyszłością,   a   jeśli   nie   czyni   tego 
rząd, to organizacje religijne starają się zawładnąć 
wychowaniem.

uwarunkowanym

 

umyśle

 

dziecka, 

przystosowanym do określonej ideologii politycznej 
lub   religijnej,  rodzi   się   nienawiść   i   wrogość   do 
innych   ludzi.   W   społeczeństwie   opartym   na 
współzawodnictwie   nie   można   zrealizować 
braterstwa i żadna reforma, dyktatura czy metoda 
wychowawcza go nie stworzy.
Czy   możemy   kiedykolwiek   osiągnąć   pokój 
przemocą?   Czy   można   uzyskać   pokój   stopniowo, 
przez   powolny   proces?   Na   pewno   miłość   nie   jest 
sprawą   ćwiczenia   ani   czasu.   Ostatnie   dwie   wojny 
toczyły   się   w   obronie   demokracji,  a   obecnie 
przygotowujemy   jeszcze   większą,   jeszcze 
zgubniejszą   wojnę   i   ludzie   są   coraz   mniej   wolni. 
Cóżby   się   jednak   stało,   gdyby   się   usunęło   takie 

background image

oczywiste przeszkody na drodze do zrozumienia jak 
autorytet,   wiara,   nacjonalizm   i   wszelki   duch 
hierarchii? Bylibyśmy ludźmi bez autorytetu, ludźmi 
odnoszącymi się do siebie w sposób bezpośredni.
Do   odkrycia   prawdy   niezbędna   jest   na   pewno 
wolność od konfliktów zarówno wewnętrznych, jak i 
zewnętrznych   z   sąsiadami.   Gdy   nie   ma   w   nas 
konfliktu   wewnętrznego,   nie   ma   też   zewnętrznej 
walki. Konflikt wewnętrzny rzutowany na zewnątrz, 
staje się konfliktem światowym.
Wojna   jest   krwawą   projekcją   naszego   życia 
codziennego.   Wojna   się   gromadzi   z   naszego 
codziennego   życia,   a   więc   bez   przemiany   w   nas 
samych

 

muszą

 

istnieć

 

antagonizmy 

narodowościowe   i   rasowe,   dziecinne   spory   o 
ideologie,   mnożenie   żołnierzy,   salutowania   flag   i 
wszystkie   inne   okropności,   która   prowadzą   do 
zorganizowanego mordu.
Wszystkie   suwerenne   rządy   muszą   się 
przygotowywać do wojny, a nasz własny rząd nie 
stanowi wyjątku. Aby przygotować swych obywateli 
skutecznie   do   wojny,   do   sprawnego   wypełniania 
obowiązków,   rząd   musi   oczywiście   panować   nad 
nimi.   Musi   ich   wychować   tak,   by   działali   jak 
maszyny, żeby byli bezlitośnie sprawni. Jeśli celem i 
sensem życia jest niszczyć lub być niszczonym, to 
wychowanie   musi   zachęcać   do   bezlitosnej 
bezwzględności. l nie jestem wcale pewny, czy tego 
właśnie   w   głębi   serca   nie   pragniemy,   gdyż 
bezwzględność   idzie   w   parze   z   kultem   sukcesu. 
Państwo nią chce, aby jego obywatele byli wolni, by 
sami za siebie myśleli i wobec tego kieruje nim za 
pomocą   propagandy,   wypaczonej   interpretacji 
historii   itd.   Z   tej   przyczyny   wychowanie   coraz 
bardziej staje się nauczaniem co należy myśleć, nie 
jak   myśleć.   Gdybyśmy   myśleli   niezależnie   o 
panujących   ustrojach   politycznych,   bylibyśmy 
niebezpieczni;   wolne   instytucje   wolałyby   wydać 
pacyfistów,   ludzi   myślących   wbrew   panującemu 
reżimowi.
Jeśli   mamy   zamiar   zmienić   radykalnie   nasze 
obecne   stosunki   międzyludzkie,   które   przyniosły 
światu   straszliwą   nędzę,   to   naszym   jedynym 
bezpośrednim   zadaniem   jest   indywidualna 

background image

przemiana   za   pomocą   samopoznania.   Wracamy 
więc   do   centralnego   punktu,   którym   jesteśmy   my 
sami, ale my go unikamy i zrzucamy całą odpowie-
dzialność   na   rządy,   religie   i   ideologie.   Rząd   jest 
tym, czym my jesteśmy. Religie i ideologie są tylko 
projekcją nas samych. Dopóki my nie zmienimy się 
gruntownie,   nie   może   być   mowy   o   właściwym 
wychowaniu, ani o spokojnym świecie.

Właściwe   wychowanie   interesuje   się   indywidualną 
wolnością,   z   której   jedynie   może   się   zrodzić 
prawdziwe   współdziałanie   z   całością,   a   ogółem; 
wolności tej jednak nie da się osiągnąć w pogoni za 
własnym   powodzeniem   i   sukcesem.   Wolność 
pojawia   się   wraz   z   samopoznaniem,   kiedy   umysł 
wznosi   się   ponad   i   poza   przeszkody,   które   sam 
stworzył

 

przez

 

pragnienie

 

własnego 

bezpieczeństwa.
Wychowanie   ma   pomagać   każdej   jednostce   w 
odkrywaniu   wszystkich   tych   psychologicznych 
przeszkód,   a   nie   tylko   narzucać   jej   nowe   wzory 
postępowania, nowe idee. Narzucanie czegoś nigdy 
nie   obudzi   inteligencji,   twórczego   zrozumienia,   a 
tylko   jeszcze   bardziej   uwarunkuje   jednostkę. 
Niewątpliwie tak właśnie się dzieje na całym świecie 
i dlatego problemy nasze trwają i się mnożą.
Tylko wtedy gdy zaczniemy rozumieć głęboki sens 
życia ludzkiego, zaistnieje prawdziwe wychowanie; 
aby   go   jednak   zrozumieć,   umysł   musi   się 
inteligentnie   uwolnić   od   pragnienia   nagrody,   z 
którego rodzi się strach i uległość. Jeżeli uważamy 
swe dzieci za osobistą własność. Jeśli są one dla 
nas   przedłużeniem   naszego   małego   "ja"   i 
spełnieniem   naszych   ambicji,   zbudujemy   taką 
strukturę   społeczną,   ze   nie   będzie   w   niej   wcale 
miłości, lecz tylko pogoń za egoistyczną korzyścią.
Właściwe   wychowanie   powinno   również   pomóc 
uczniowi   odkryć   przedmiot   jego   największego 
zainteresowania.   Jeśli   nie   znajdzie   on   swego 
prawdziwego zamiłowania, całe życie wyda mu  się 
zmarnowane.   Będzie   się   czuł   zawiedziony   i 
przygnębiony, robiąc coś, czego nie pragnie robić. 
Jeśli pragnie być artystą, a zostanie urzędnikiem w 
jakimś biurze, to przez całe życie będzie narzekał i 
tęsknił do czegoś innego. Chłopiec może chcieć być 

background image

żołnierzem,   ale   nim   rozpocznie   służbę   wojskową, 
trzeba   mu   pomóc   zrozumieć   czy   jego   wojskowy 
zawód będzie korzystny dla całej ludzkości.
Wychowawca   ma   nie   tylko   przekazywać 
wiadomości, wskazuje on także drogę do mądrości, 
do   prawdy.   Prawda   jest   o   wiele   ważniejsza   niż 
osoba   nauczyciela.   Szukanie   prawdy   to   religia,   a 
prawda nie należy do żadnego kraju czy wyznania, 
nie   znajduje   się   w   żadnej   świątyni,   kościele   czy 
meczecie.   Bez   szukania   prawdy   społeczeństwo 
rychło   ulega   rozkładowi.   Aby   stworzyć  nowe 
społeczeństwo, każdy z nas musi być prawdziwym 
nauczycielem, co oznacza, za każdy z nas musi być 
zarazem   uczniem   i   nauczycielem  -  musimy   sami 
siebie   wychowywać.   Jeżeli   ma   powstać   nowy   ład 
społeczny,   to   oczywiście   ludzie,   którzy   nauczają 
tylko dla pieniędzy, nie mogą być wychowawcami. 
Traktować wychowanie jako sposób zarabiania na 
życie,   to   wyzyskiwać   dzieci.  W  światłym 
społeczeństwie   nauczyciele   nie   powinni   troszczyć 
się   o   swój   byt,   lecz   społeczeństwo   powinno   za-
spokajać ich potrzeby.
Prawdziwy   nauczyciel   to   nie   ten,   który   zbudował 
imponującą organizację wychowawczą, ani ten, co 
jest narzędziem polityków, ani ten, co przywiązany 
jest   do   jakiegoś   ideału,   wyznania   czy   kraju. 
Prawdziwy wychowawca jest wewnętrznie bogaty i 
dlatego nie żąda niczego dla siebie; nią jest ambitny 
i nie szuka władzy w żadnej postaci, nie posługuje 
się   nauczaniem   jako   środkiem   do   zdobycia 
stanowiska lub autorytetu, i dlatego jest wolny od 
przymusu   wywieranego   przez   społeczeństwo   i 
władze państwa. Tacy nauczyciela zaja^ją pier-i/sza 
aiejaC

3

  w   oświe-;  conaj   cywilizacji,   gdyż 

prawdziwa :-:-.iltura opiara się nią na inżyaiarach i 
technikach, ale na wychowawcach.

Właściwa   wychowanie   zaczyna   się   od 
wychowawcy,   który   rozasia   sigbia   i   jast   wolny   od 
utartych ss^ssatów cyślowych, który da-' Js z siebie 
to   czya   Jest.   Jeśli   sa-3   nie   został   właściwie 
wycho-"aay,   to   szs^o   aoże   on   nauczać   poza 
wisdzą,   aa   której   się   wychował?   Problessa   zatsa 
aia   jast   dsiacka,   lass   rodzice   i   nau-Czyciele; 
problassa jest wychowania wychowawcy.

background image

Jeśli ny, wychowawcy, nie rozuciasy ani siebie, ani 
swego sto-\ sunku do dziecka, a tylko faszertjssy je 
wiadonościaci, zausza-Jąć do składania e&zaaiaów 
- czy Jest to właściwa wychowanie?

Wychować   wychowawcę,   to   sprawić   by   siebie  rozumiał.  To 
Jedao •:
najtrudniejszych zadań, ponieważ na ogół !n3--:y już własny 
systs myślenia czy schecat działania; już oddiliś=y się jakiejś ila;
logii, rsligii l^h typoweau dla naszego zawodu stylowi postęp;
wanta. Dlatego uczyny dziecko c o powinno nyśleć, a nią J a • aa 
myśleć.

Jeśli Jest się ślepym, to czy nożna pocóc inneam dostać się na 
drugi brzeg? Ha pewno nauczyelal susi pierwszy zacząć widzieć. 
Powinien on być stale czujny, uważny i intensywnie świ« doay 
yłasaysh Byśli i uczuć, świadomy w jaki sposób jest saa 
uwarunk^iny. świadoay swych działań Ł reakcji, g.iyż z tej 
czujności, i śviadoności rodzi się inteligencja, a wraz z nią tasadai'-
s:< zalana w stosunku do ludzi i rzeczy.
Inteligracja nie ca nic wspólnego ze składaniea egzaminów. 
Inteligencji to spontaniczne postrzegania, które czyni człowii k« 
Bądrya i wolnya. Aby obudzić w dziecku inteligencję, Busi:::;
zacząć od zrozumienia czyn Jest inteligencja, bo jakie aoiź^;/ 
żądać by dziecko było inteligentne, jeśli ny sani posostajesy 
nieinteligentni pod wielona względami? Problecsa nie są tylko 
trudności ucznia, ale i nasze własne: nagrooadzana lęki, zmar-
twienia, zawiedzione nadzieje. Chcąc ponoć dziecku aby było is 
taligentne, nusiay przełaaać w sobie przeszkody, która czynią nas 
tępy--'

1

, i bezsilnymi.

Jak Boa.iai uczyć dzieci, aby nią szukały osobistego bezpieczeń-
stwa, jeili ny saai do niego dążymy? Jaka jest nadzieja dla dziecka, 
J2Ś11   ny,   jego   rodzice   i   nauczyciele,   ~.ie   jestsś=y   CAlkovicia 
otwarci wobec życia, jeżeli wznosicy wokół siebie obronne nury? 
Chcąc odkryć prawdziwe znaczenie tsj walki o be:
pleczenstwo, która powoduje tyle chaosu na świecie, E--:3i~y ;i-
cząć budzić własną inteligencję przez uświadomienie so'3is włas 
nego   procasu   psychicznego;   musimy   zacząć   powątpiewać   ve 
wssyst kle warto'śei, która cas ograniczają.
Bardzo niewielu z nas obserwuje własne cyśli i uczucia. Jeśli są 
one
  zdecydowanie  złe, nie  probujesy zrozuaieć  ich w  pełni,  lecz 
tylko
 staracy się je zabasować lub odrzucić. Kie jesŁeśr.;
do głgbi śv'.idoai siebie. Myśli nasze i uczucia są stereotypowa i 
autoEatyczne, i takie właśnie starasy się przekazywać Je dziecku.
Ponag-ij^c uczniowi rozwijać się w kierunku wolności, 
wychowawca zcienia także własne wartości, saa też zaczyna się 
uwalnia-od "ja" i "noje", on również rozkwita v niłośei i dobroci. 

background image

Tai proces wzajemnego wychowania stwarza całkiem odaienny 
stosuna! podiedzy nacczycielea « uczniea. 22

background image

Doainacja.jak i wszelkiego rodzaju przywis, sts.-iowi 
bezpośrednią przeszkodę na drodze do wolności i inteligencji. 
Prawdziwy wy-chov2';;sa li^ Ea autorytetu ani wtadsy w 
społecz^r-s-twie. Jaśli a-asy posćc ucsniawi aby si? uwolnił od 
przasskód, które stworzył on i jego środowiska, s^siay dostrzec i 
zrozunieć każdą for=$ crzysasu i dominacji or-sz ją odrsucić, a 
niepodobna tego uczynić, jaźali sa^ wychowawca nie wyzwala 
sl^ z paraliżującego w?ły»'u autorytaiu.

Hailado-ynie kogoś, choćby wielkiego człowieka, unieaożliwia 
odkrycia dróg wl-is-.^o "ja". Pogoń za jakąś obi-sującą utopią , 
czyni uaysł ca2.1-:o'>'lsi-? niaswiadcsys zacieśniająs-igo wpłyvu 
pragnienia wygody, ^^torytetn lu'o czyjejś poaocy.
Wygodnie cięć jest k^goś, kto zachęsa nas, prowidzi i uspokaja, 
lesz ten nawyk zyraca.ila się do kogoś jako kierownika lub auto-
rytetu wnet staJe się trucizną. S ch-./il.-', gdy uzależniay się od c'-
idz3go kierownictwa, saposinar-.y o s--fya pierwotnya zaaiarze, 
którya było budzenie własnej inteligencji i wolności.

Wszelki autorytet stanowi przeszkodę i dlatego - rsecz ważna -

V

'

JC

 

h c •-ly.i c a nią po-.fi.ii-sn stawać si? dla ucznia autorytatea. nc2°ń 
jsst nisa^wny, sz'-L-:a po o.-;^;ku, al° nauczyciał wydaji się • być 
p-9'..'r.y s'rfej yi-^asy i doś-rfiadcz-inia. Siła i pewność nauczy-
ciela udziela się uczniowi, ale ta peyr.ość siebis nie Jast ani trwała, 
ani prawdziwa. Nauczyciel, który świadoaia lub niaświa-doais 
zachęca do opierania się na ain, nigdy nie noże ucsr.ioa ocaoc. 
Może o", zasypywać ich swoją wiedzą, olśni-:vać osobowością, ala 
"1" jest on właściwya wychowawcą, po.-'.! i'-'^ź wiadza l dcś'!
iiadc':e".is stanowią jego nałóg, jego sab°.iDi-« :3snie i więzienie. 
Dopóki nie uwolni się od nich, nie aoći ^opocóc ucznioa aby stali 
się zintsgro-.łanyai istotaai ludzkimi.
Niestety, jeśli chodzi o srozusienie jakiegoś probleau, większość 
nauezycieli się traktuje ucsnió'. jako równych sobie partnerów. Ze 
swego
 wyższego stanowiska przekazują oni wiadoaości ucznioa, 
znajdującym się niżej. Taki stosunek wzaaga strach, zarówno w 
aauczycielu jak l v uczniu. Co sta-arsa ten nierówny stor-inek? 
Czy nauczyciał się oba-./ia, że zostania przyłapany na błędzie? 
Czy
 zacho-ruje dostojny dystans, aby osłonić swoja słabe ziająca? 
Taka wzniosła rezerwa wcale aie ułatwia przełamywania barier 
dzielących jednostki. A pr-zeciaź wychowawca i uczeń Bają 
sobie pomagać we wzajeanya wychowania.
Wszelkie
 stosu.-ski posiędzy wychowawcą a uczniea powinny 
być wzajesnya
 wychowaniea, a że ochronna izolacja,jaką 
stwarza wiedza,
 osiągnięcia czy aabicja, rodzi wyłącznie 
zazdrość l vrogość, właściwy wychowawca susi przekroczyć 
aury, któryai

background image

się otaczał.

Ludzie nią aający akadeaickich tytułów są często najlepszyni 
nauczyciala-ai, ponieważ gotowi są eksperyaantowaź. Sia będąc 
spi.-jallst&ai, z zainteresowaniea się uczą i starają się rozu-ni^ć 
ży-ia. Dla prawdziwego bowiea nauczyciala nauczanie nią Jest t^-
^niką lecz sposobea życia; jak prawdziwy artysta będzie on ric^j 
głodował, a nie porzuci swojej twórczej pracy. Jeśli ktoś a'. • .aa 
tego płoaianaego pragnienia by na-.icsac, nie powi-n-lan być 
nauczyclalea, Jest sprawą najwyższej wagi oJk.-ycia czy się 

BB

 tan 

dar, czy tylko wybiera się zawód nauczyciela, łby .urabiać na 
życie.

Jeśli Byśliny poważnie o tym, ażeby być prawdziwymi nauczycie-
laai, to będzieay całkowicie niezadowoleni, nie z jakiegoś kon-
kretnego systsau wychowania, lecz za wszystkich systanów, gdyż 
będziany y Id:: leć, że żadna cetoda wychowawcza nie Boże 
wyzwolić Jednostki, Metoda czy systan noża ją uwarunkować i 
przystosować do różnych układów wartości, ale nie noża jej 
uczynić wolną.

Gdy naucz •i.i'-a jest powołaniem człowieka i gdy dostrzega on 
znaczenie właściwego wychowania, to r.ic nie noże mu 
przeszkodzić, by był prawdziwya wychowawcą. Nie na potrzeby 
kierować się jakąś metodą. Saa fakt zrozualenia, że właściwego 
rodzaju wychowanie jest niezbędne, jeśli nasy osiągnąć wolność i 
integrację jednostki, wywoła w aia zasadniczą przeaian^. Jeśli się 
zrozu-ttie, że pokój i szczęście człowieka jest Biożliwa tylko dzięki 
wlaściweou wychowaniu, to naturalnie odda się jecu całe swa życie 
i zainteresowanie.

Saucza się, bo się widzi, że nie dognaty i tradycje), ale tylko 
sanopoznanie coze zrodzić cichy, niezmącony uaysł, ze twórczość, 
pr^di, Bóg noże przejawić się tylko w-tedy, gdy człowiek pr2a'-.-'-
icza granice swego "ja" i s'./ego "coja''.

Dlaczago dla większości ludzi płeć stanowi problea pełen powikłań 
i sprzeczności? Dlaczego st^ła się dominu jacyś czynnikiea v 

naszys życiu? Przędą wszystkie dlatego, że nie jsstaśay twórczy, a 
nie Je-iteśay twórczy, gdyż cała nasza społeczna l noral-na 
kultura, jak również aasze setody wychowawcze, opierają się na 
rozwoju intelektu. Rozwiązanie problemu płci polSy-a na zro-
zuaieniu faktu, że intelekt nie jest podstawą twórczości. Prze-
ciwnie, '-•"'órczość aożliwa jest tylko wtedy, gdy intelekt jest 
cichy.
Intelekt, unysł, może tylko powtarzać, wspoisinać; stalą bawi się 
24

background image

nowy-al słowami i układa na nowo stara, a za większość z nas

czuj i i przeżywa tylko zi pomocą moigu, żyjący więc wyłączała 
słova-ai, aechanicznyzii crzypoanieaiaai. To na pawao aie Jest 
twórczością, a ponieważ nie jasteśay twórczy, jako jedyny rodzaj 
twórczości pozostaje nam płeć, s-»ks. Seks związany Jest z 
ufflysłaa, a to co pochodzi z unysłu, susi miąć dopełnienia. inaczej 
powstają '.--isiracjł,

Sassa życia unysło^^ jest ograniczone i jałowe; emocjonalni-? 
jesteŚBy zawszą niezaspokojeni, religijnia i iatalaktualnia 
tradycyjni i banalni; społacznie, politycznie i ekonomicznie 
jesteśny podporządkowani propagandzie i władzy, Sia jasteśay 
szczęśliwymi ludżci, brak naa żywotności i energii. V donru czy w 
pracy, w kościele czy w szkoła, nigdy aia doznający twórczego 
stanu Ufflysłu, nie naay głębokiego odprężania po codziennym 
myś laniu i działaniu. Gdy za wszystkich stron jeat-iś-my 
ogranicza-ii i chwyta-i:. w ryzy, seks staja się naturalni-) dla nas 
jedy.iya głębszya doświadezsniem, gdyż •"' chwilę dają naa st-ł:; 
szczęśliwej wolności od naszego "ja". ?o ni-» seks stanowi problea, 
lecz pragnienie odzyskania stanu szc-ięścia, uzyskania i 
zatrzymania przyjemności, czy to saksual-.-ij, czy innej,

Saprawdę intensywnie i naaiętnie szukaay stanu zapoanienia o 
sobie, utożsamienia się 2 czyaś, w czym sogllbyśs:y się całkowicie 
roztopić. Ponieważ nasze "ja" tak Bało zaaczy i powoduje 
cierpienie, chcecy świadomie lub nieświa--'.:^:.9 zatracić się w 
iady/idualnya lub zbiorowya podnieceniu, we wzniosłych ideałach 
lub w jakiejś niższej foraia zmysłowości.
Gdy usiłujeny uciec od swego "ja", śror<i ucieczki stają się bardzo 
ważna i w kon3-:<v3acji stanowią dla nas bolesny problea. Dopóki 
aie zbadamy, nie zrozu3i-'=y przeszkód, które n-niessożliwiają naa 
twórcza życia, któr-- jest wolnością od Jaźai, nie będzieay rosusieli 
problemu płci.
Jedną z przeszkód na drodze do twórczego życia jest strach, a tzw. 
dobre obyczaje są aanifestacją tego strachu. Ludzie powszechnie 
szanowani a noralnia skrępowani nie są świadoni peł-"ego, 

głębokiego sensu życia. 3a=k.".i?ci w surasa swej zacności ais 
potrafią poza nią widzieć niczego. Pokazowa sorair-ość opar-

ta

 na 

ideałach i religijnej tradycji nią jest autentyczna, a 6dy ludzie 
chronią się za nią. żyją w świecia złudzeń. Poniso "arzucoaej 
sobie i dającej pewae zadowoisnie aoralaości, lu-^ia ogólnie 
szanowani żyją również w koa-fliktach i za-sęcia.
Strach,   który   jest   skutkian   pragnienia   bezpieczeństwa,   każą   ^S 
nań przystosowywać, naśladować l poddawać cudzej doainacji, 25

background image

i illate^o uniaBożliwia twórcze życie. Żyć t-wórczo, to żyć w 
wolności, która ni»
 zna lęku; stan •twórczości jest możliwy 
tylko wtedy, pdy uaysłu. nie wiążą
 pragnienia i plany ich zaspo-
kajania.
 7yU:> przez obserwację własnego serca i unysłu z sub-
telną uvigą, aożeay odkryć kręte drogi naszych pragnień. la 
•ądrzej^ł. l subtalniajsi jesteśay, tya
 anisj pragnienie panuje 
nad
 uwy-,

1

:-.-!. Tylko w-tedy, gdy nie na v nas niłości, wrażenia 

zaysłowa stają śle palącya problenen.
By
 zrozunieć problaa doznań zaysłowych, nusiasy podajść do nie-
go al» od jad"ej strony tylko, ala od każdej: wychowawczej, re-
ligijnij, s.-iol-^snej i eoralnej. Wszyscy kładziaay największy 
odcisk. nit ł/a-rtosci zmysłowe.
Z* poaocą książek, reklaay, fŁInów i wielu Innych sposobów ak-
ceatuja się stalą rożna rodzaje doznań zmysłowych. Polityczne Ł 
rellgi.j.-id widowiska, teatr i Inne forny rozrywki, zachęcają nas 
do -cykania podniecenia na różnych pozioaaca naszego życia, a 
a'<s cisszy ta zachęta. Pobudza się zaysło^aśs wszelkiai 
sposobłal., a zarażeń wysoko się stawia ideał czystości, V tan 
sposób st-war^a się w nas sprzeczność Ł, rzecz dziwna, saaa ta 
sprzeci-itiść działa podniecająco.
Tylko it-ta.ij, gdy zrozuaieBy tę pogoń za znysłowyai doznaniaai, 
bodącą ja.-i.iya t najważniejszych zajęć usysłu, przyjennośź, pod-
Biecaaio i p:c7.ec;oc przestaną dominować v naszym życiu. 
Ponieważ nie kocha---./, saks i pogoń za przyjennośsią stały si-f 
palącya probl»B^-. "t-izLa Jasi Btiłość, tan jast l czystość, al» kto 
n s i l •t 

J

 a być czysty, wcale taki nie jest. Cnot' pojawia si{ rł-na 

Ł

 

yolnością, kiedy rozuBlieny to co jest.
Gdy Jestaśay aic<isi, odczuwany silne podniety seksualna i więk-
szość z nas stara się opanować te pragnienia, ponieważ obayia-ay 
się, ii 'soz powściągliwości będziaay nadaiarnie znysłowl. Ze-
SasJ.-id^i.fi
 religie bardso się przsjniują naszą Boralnością «6k-
STi«laą, al<» pozwalają nafl popełniać gwałty Ł Borderstwa w 
iBię p»ttrio*yzefu, folgować sobie v zazdrości i przebiegł »j bez-
Ytględaosei oras uganiać się za powodzeaiea. Dlaczego zajsują się 
oaa t*k bvtzo sprawaai płci, a nie atakują wyzysk-i, za-chłaliaości 
i wojny? Czy nią dlatego, że istnienia zorsa^izo-^a-Bych r»llgii, 
będących częścią stworzonego przaz nas śri'loviska ttlaży od 
aasasego strachu i nadziei, od naszaj zawiści Ł sepa-rttyzsro? Tak 
»isc v dsladsiaie religii, jak i v każdej innej, tlaysi Jaat »iężnien 
własnych pragnień i obaw.
Dopóki nią będzie głębszego zrozumienia całego procesu naszych 
pragnień, istniejąca obecnie na wschodzie czy na zachodzie in-
stytucja aałżaostwa, Bia rozwiąże probleau płci. Podpisanie 26

background image

uaowy nie budzi »iłoścl, nie opiara się też Bd.łośź aa wzajaa-nya 
dawania sobie rozkoszy, na zapewnianiu sobie bezpiacioń-stwa 
czy wygody. Wszystko to są kalkulacje naysłtt i dlatego tak nało 
jest Eiłości w naszyn zycin. Miłość nią Jest sprawą usysłu, nie 
zależy wcale od myśli i jej przebiegłych Bachnacji, wymagań i 
reakcji. Gdzie istnieje aliłość, t&n płać nie stanowi nigdy 
problenu - to brak Bił ości stwarza problaa.

Dlatego zroauaienia całego procesu uaysłowego są ogroaini» zaa-
cssnie. PowinaŁśsy obserwować siebie i zdawać sobie spri-w^ 
jak traktuj eay lud-zi, jak patrzyay na mężczyzn i kobiety. 
Powinniś-ny zauważyć, że rodzina staja się ośrodkiem 
separatyaau i antyspołecznych poczynań, Bodziaa i własność, 
gdy kręcą się wokół naszego "ja" i jego ograniczonych dąaań, 
staja się narsędziea władzy i przenocy, zrodłea konfliktu 
pocilędzy jednostka a spo-łi»<:seństw3ia.

Głowaya prablaaea nie jest wychowanek, lecz wychowawca. 
Musiały 
oczyścić własna serca i umysły, abyśay byli zdolni 
wychowywać 
i-i-łych. Jeśli saa wychowawca jest chaotyczny, 
zagubiony w la-
biryacia swych pragnień, to jak aoże on nądrsa 
postępować i wskazywać drog^ innyo ludzioa? Ale ay nią 
jesteśmy maszynami, które znają l naprawiają eksperci; jesteśay 
wynikieB długiego 
łar.cucha oddziaływań i zdarzeń, i dlatego 
każdy z nas anisi sa-
Bodzielaia badać i rozuaieć svoją złożoną 
natorę.

Większość z nas nieustannie stara się uciec od siebie, a po.-ile-
waź sztuka ofiaro'.n3je naa ogólnie szanowar;^ i dostępną dryg;? 
takiej ucisczki, odgrywa ona was.ią rolę w życiu współcz-sriyeh 
ludzi. W pragnisniu za?oci.nie."la o sobie jedni zwracaj?, się ku 
sztuce, inni ku pijaństwu, a jaszcze inni idą za t»jM;iiezyBii i 
faatastyczayai doktrynami r-iligijnyai.
Gdy swiadoaie lub nieświadoma posług-JJany się Jakąś rzeczą, 
aby uciec od siebie, stajeay się jaj ofiarą. Zależność od osoby, 
poenatu czy czegokolwiek, Jako środka wyzwolenia się ze zca-
rtwień i niepokojów, chociaż dają chwilowa zadowolenia, 
st-/arza tylko nowe konflikty i
 sprzeczności w naszyn życiu. 
Prawdziwa twórczość nis powstaje taa, gdzie istnieje konflikt i 
dlatego właściwe
 wychowanie powinno poaóc jadnostca rozwią-
zywać własna problemy, a nią
 wychwalać nstody ucieczki.
Sztuka oderwana od życia nie na większego znaczenia. Gdy sztaba 
jest oderwana od naszego codziennego życia, gdy Istnieje 
Przepaść posiędzy tyn co nieświadoma, a naszyal wysiłkaai two-
^enia na płótnie, v narnurza czy w słowach, wówczas sztuka

27

background image

•taje się tylko wyrazea naszego pragnienia ucieczki od rzeczy-
wistości, od tago co   jest. Przerzucić ponost nad prza-płścią to 
sprawa bardzo trudna, szczególnie dla ludzi, utalan-towanych l 
technicznie sprawnych. Tylko wtedy, gdy nad tą przepaścią 
powstania nost, znikną sprzeczności wewnętrzne, a sztuka bidzie 
integralnym wyrazea naszego życia.
Dopóki sit j-st niaśwladosy'3 sansu istnienia, zdolności czy talsat 
d<<j^ •stłf* l znaczenia n.-f-iz^iau "ja" i jego pragnieniom. Rodłi 
sit 

w

 jaiaoatce egoceatrya Ł skłonność do oddziałania się; czują się 

ona wyjątkową, wyższą istotą. "Ja" jest zlap-kiea wialu istot, z 
których każda przeciwstawia się pozostałym. Stanowi ono pola 
walki ścierających się pragnień, ośrodek stałego koafliktu 
pomiędzy "noin" a "nie aoins". Jak długo nada jeny znaczenia 
pojęciu "Ja", "

BOJO

" i "nie moja", tak długo będzie narastał chaos 

w nas saaych l na świecia.
Vszalki9 zdolności, czy talent,wykorzystywana dla oddziałania 
sil, każda foraa ut^saaiania się, choćby n=ij ponętnie j-s-za, 
niszczy wrażliwość. Wrażliwość ulega stępl°n'.u, gdy talent służy 
osobowości, gdy nadaje się wagę i znaczenie "ja" Ł tesiu co 
"noja" - j * maluję, j a piszę, j a dokonuję wynalazku. TyTso 
wtedy, g^.y jesteśay świadomi każdego ruchu naszej By'!''.'. i 
ucr.uela w o'..-.-i--<"iu z ludźni, rzeczaai l przyrodą, umysł r-asz 

JB

,'. otwarty, g ' .; blinie spętamy obronnyai skłonnościami i dążą 

•i i. iai, wrą i S i. *y na brzydotę i piękno.
Pr^-lanie bezpieczeństwa stwarza strach, daje początek proce-
so'-',. odosobnienia, który wznosi dokoła nas obronne mury, unie-
BloUlwiające y ^.-ilką wrażliwość. Chociażby przedmiot był naj-
piękniejszy, * •• nisbawen traci siłę oddziaływania na nas; przy-
zwyciajacy się do niego i to co było źródłea radości, staja się 
jałowe i nudna. Piękno nadal istnieje w przsdniocie, ale już nią 
jesteśmy na nie otwarci, dając się pochłonąć naszej mono-tonaej 
codiian-iaj egzystencji.
Ponieważ s----.-i nasza wyschło i zapomnieliśsty jak nożna być 
do-brya i żyć .•.''. i./; a, jak patrzeć na gwiazdy, na drzewa Ł 
wodę, potrzebuj •:•-••) po'.,-ii.qty obrazów i klejnotów, książek l 
niezliczonych ro?r..--ik. St-ilł szukany nowych podniet, nowych 
dreszczy, większej rozmaitos.: i. wrażeń. Pragnienia- te Ł ich 
zaspokajanie nui.ą, otępiają u:;.y.,t i serce. Trwała radość istnieje 
tylko wtedy, gly potrafi.^iy podchodzić do każdej rzeczy na nowo, 
świeżo, co nią jest możliwe, dopóki jesteśny opęta.-il swyni 
pragnis-ni&ai. Tęsknota za dozaawaniea wrażeń Ł jej spełnianie, 
nie po-twala. doświadczyć tego, co jest zawsze nowe. Wrażenia 
nożna ku-ipić, ale nie aożna kupić miłości i piękna.

28

background image

Vialcy artyści i wielcy pisarza aogą być twórczy, ale ny nią -
ny jestesny tylko widzaai. Czytaay ogromną ilość książek, słtt-
ehaay wspanialej Bazyki, oglądany działa szt-uki, lecz nigdy nie 
doś-.<iad':2a3y piękna bezposra^nio. Doświadczenie nasze jest 
zawsze pośredni

0

: priea poeaat, przez obraz, prtaz osobowość 

świętego, Aby śpi.-r.' i':, nusiay aiać pieśń w swym serc-u, ale 
zgubiwszy pieśń, szukany śpiewaka, 3?? pośrednika cziijaay się 
zagubieni, i n u s i n y być zagubieni, zania b-;-i7.1.9iay aogli coś 
odkryć. Odkrywanie jest począ-tki.en twórczości, r-<z twórczości 
zaś, cokolaiak byśay zrobili, nią będzieay Bi-?'

1

.*, pokoju ni 

S3i-';^',<:ia.
Doskonalenie siebie, będące innya sposobea zapewniania bezpie-
czeństwa
 swa-au "ja" i "Boja", nie jest ani twórcze, ani piękna. 
Twórczość
 przychodzi wtedy, gdy jestaśay stale świadoni 
działania naszego
 uaysl-i oraz przeszkód, które oa buduje.
Wolność tworzenia przych>-lzi z sasopozn-inlea, ale 
s<unopoznani9 nią jest darea czy talentec. Można być tiórczya, 
nie nająć żadnego talantu. Twórczość jest stansa bytu, w którya 
nie 

BIB

 konfliktom i udręk o-s^bowości, sta.-iaa, w którya Baysł 

nie znaj iujs się w niewoli pragnień.
Być twórczya to nią tylko pisać oosaaty, rzasbić posągi c.;/ 
płodzić dzieci; to stan, w który-i coie się Jawić prawda, a prawda 
się rodsi, gdy myśl zupełnie ucicha, tzn. wtedy gly "Ja'

jest 

nieobecna, gdy usysł przestaje reagować i nie jeat uwikłany we 
własne dążenia. Gdy -naysł jest całkisn cichy - nie pray-

BUSSO

---../ 

ani wdrożony do bezr-ucha - gdy Jest cichy, bo "ja" ni-a istn-
isja, wtedy pojawia się twórczość.
Okocharlie piękna aoże się przejawiać w pieśni, usaischu lub w 
Biilc;s:iiu, ale większość nas nią lubi nilczen-i-a. Nią aa=y czasu, 
aby obserwować ptaki lub płynące po niebla obłoki, jesteśmy 
aaabyt zajęci swą pracą l przyjeanościaai. A jeśli nią aa=y piękna 
w sercu, jakża coźesy 

OOGÓC

 dsiecioa, aby były czujna i wrażliwe? 

Sta-raay się być wrażliwi na piękno, unikając brzydoty, ale 
unikania brzydoty prowadzi do niawrażliwości. Jeśli ca-"'y 
rozwijać wrażliwość u Kłodzieży, to ay sani ausiny być wrażliwi 
na piękno i brzydotę. Musicy wykorzystywać każdą sposobność 
do budzenia w nisj radości z oglądania piękna stworzonego Pracz 
człowieka, a także piękaa przyrody.

29

background image

2.

Człowiek naprawdę religijny musi być ciągle w stanie 

wewnętrznej rewolucji.

Istalojąc* religia nią posagiją n&a w szukaniu l zrozuMieniu 
ostateczaaJ rzacsywistości, ponieważ w istocie nie chodzi la o to 
abyśay przekroczyli "ja", lecą byśay ja doskonalili, 
&stl«chetniaU czyli, utrwalali 

K

 Łaianionaj postaci.

Co rozuaicBy pod słow«a "wysiłek"? Wszyscy czynimy jakl-is 
••-'•j-siłki, nasz i.Uał życiowy na tya się opiera: zdobyć więc-j. 
poznawać, posiąść więcej wiedzy l dzięki niej skutecznie ArU ł»ć, 
Wciąż usiłujsay doskonalić sl.?, dopasowywać, kontrolo'-, łź 
awoja postępów t ni o. Zawsze jest w aas pragnienie osiągnięć, 
iliubyczy, dokonań, a tanu towarzyszy strach, udręka i rozczri 
w*?,'.a. Według tego stylu życia, który znaay i akceptuj śnij'. f st« 
&abicj«, współzawodnictwo i zawiść są w p-ilni usprawi«d.U 
wian*. Cywilizacja wsp-3'lczesna w Ameryce, w Europie czy w 
la-di^ch j»st z t-ikia stylaa życia zasadniczo sviy;aaa. •

KaU-» •społeczs&stwo ogranicta jednostkę i urabia. j^ n.i yawną 
•odl.;, a to urabianie dokonuje się przez stawiania ;>"•.-i nią ideałi 
doskonalenia się, któr-? w rzeczywistości jest pragnie-nian 
utrwalenia "ja", przedłużania jego istnienia w tej czy w l r-i-»j 
postaci .

C&^ć <loskonal»nl» się Boże aieć przyzieBina notywy, noże też 
»iać aoty<r 'barli.o szlachetne i wsiiosłe, wyrażające się w 
praktykowaniu cr.ót, • nawet w tak zwanej miłości bliźniego. 
Leci niłodniennie, v Istocie swej, proces ten jest utrwalani! "Ja

1

', 

ktźr< saao Jast skutkien wpły/u spolecieństwa na jednostkę. 
Wszystkie wasze wysiłki zbiegają się v jednym punkcii stać się 
kłos
 tutaj, a jeśli się nie uda, to na taatyn świście. Lecx w obu 
wypadkach, występuje ta saaa żądza, to saao usiłowanie: 
zachować nienaruszone "ja", utrwalić, przedlużyć jftgo istnienie.

Wysilak jest zasadniczą, nieodłączną cechą naszego spoleczen' 

30

background image

•twa, kt6r» taayka nnysły n r»»»ch pewnych ideałów Ł BznaJł 
wy-
•iłek xa niezbędnie konieczny.

ł cywilizacji, kt6r«J jesteście wytwor<« Ł którą saal stworły-
liźcie, wysiłek jest najważniejszy. Jednostka, która go ni* stosuje, 
ginie. Jeśli nie jesteście dostatecznie aabitni,nis»-czy się was. Jeśli 
nie dążycie do bogactwa, ntc patrzycie l tazdrością na to, co po-
iiadają inni, nie aoi-cla otrzymać wysokiego stanowiska ani 
^.iinąć n szczy-to powodzenia. Hieustła-nie więc taagflieie się » 
problaBea; być albo ni-» być; asiluj»-cia st*ć się kiaś ważn^a i 
wpływowy, osiągnąć powodzenie, x»-spokoiź swa Babiej», i z 
taką saentalnością staracie się również odkrywać wartości 
najwyższe, wieczne.

Aby znaleźć w życiu jakli głębszy sens, aby w ogóle cokolwiek 
odkryć, potrzeba pałnaj uwagi. Trudność nasza yłaźnia na ty 
polega, że do żadnaj sprawy nią podchodzimy dostatecznie po-
ważnie. Gdy całą uwagę aacie na c'.y-»ś skupioną, nie pragniecie 
na tya skorzystać, nieprawdaż? W chwili całkowi t--go, absointna-
go skupienia uwagi zni^i cała zawiś:, nią ma ist-itJ, która pragnie 
ZBieniać, przekształcać, stawać się taka czy inna, nią ma w ogolą 
"ja". V chwili takiaj pełnaj uwagi "ja", "ego" jes^ nieobecna i 
dlatego taka uwaga jest saaą dobrocią, jest miłością.

Chodzi ni o rewolucję psychologiczną, która jest jedyaą praw-
dziwą rewolucją. Człowiek naprawdę religijny nusi być ciągle w 
stanie ta.ki.aj wewnętrznej rewolucji.

SaaopoTinania nie jest wiedzą, którą nożna gromadzić. Siebia 
odkrywa się z chwili na chwilę, wciąż na nowo, a nagromadzone 
wiadomości, czy też opieranie się na czyTakolwiek, nnieaożliwia-
 wszelkie odkrywanie,

Cnysł nie zaosi niepewności, więc w nys leniu chodzi utartymi 
drogaal, uva;ając ja za najbezpieczniejsze. A uaysł, który się 
zabezpiecza, nigdy się nie uwolni od przyzwyczajeń czy nałogów. 
Cwolnić się od nich może tylko człowiek żyjący w niepewności, 
co nie znaczy, iż B;a skończyć życia w przytułku czy w zakładzie 
dla obłąkanych. Uaysł, który się nią zabezpiecza, który niczego 
nie jest pewien, który wciąż bada i odkrywa od nowa, który uaiera 
co dzień dla wszystkiego co przeżył i posiadł, l który wobec tego 
jest ciągle w stanie niewiedzy - tylko taki ^łłysł Jest wolny od 
nawyków ayślowych.
Stan całkowitej niewiedzy jest pierwszy krokien na drodze

background image

prawdziwych odkryć » niłsnany-a.
Wleny wszyscy j ale ogrocnago postępu dokonaliśay y dziedzinie 
miedzy tech-.-^c-Lnaj, Jak 'bardzo jesteśmy 'biesił, i ponysłowi w
•achanica. Ucsę.izczMiy do szkół, zdobywamy -taLn wiele ualajęt-
ności   tachalczaych,  potraflay  budować   naszyny,  układać  na-
wierzchnia, konstruować sanoloty  itd, a  wszystko  to  jest  

BOŻII

-we 

dzięki wysoce rozwiniętej wiedzy. I oto z poaocą taj saaaj
•.i.itysłowości pr»a.il-i-iy poznawać sprawy pozau-nysłowa.  V  tya 
cal-a oblara-ay sobie Jtkls systea filozoficzny, stosujący praktyki l 
ćwiczania,   staj-say   śle   człoakaJli   jakiejś   niemądrej   orsaaizacji 
rellgijnaj. Wszelkie tego rodzaju organizacja są niedorzeczna, choć 
cogą chwilowo dawać naa zadowolenia l dostarczać aiłych przeżyć.
Cny u-aysł zdolny Jest w og6l» pr-zastać zagłębiać się w zaaaa w 
postukiwaniu niasaaaego? Dążąc do poznania Boga, prawdy, taić 
wl;».źnle post^oujeay. Wśród pojęć i prz»dalotów znanych
•rak-i^iy niaziaaego. A przecież nawet v nauce nowe odkryta śle 
ilopl-iro, gdy uaysł uczonego przestaje śle zajcować ty-a co już ta<. 
Mia sądzay jsl^aSe, by akten woli czy postaaowł.aniea ud-alo «!{ 
TLaJn połoiyź Itres obracaniu się w kresu znanego. Wyzwolić trysi 
x krt^u riaezy i zjawisk znanycn noże tytko saaopoznaai.a, ta r-
folucyj n» prie-tt&na, która dokonuje śle w nas, gdy kałda-go d-ai& 
idoby-<-»3y sl? n» nowa rozustenia siebie. A nie zra-su-BLiscIa 
siebia, jeż'-!- przy tya odwoływać się zachcecie do zasobów w.l. 
a.Izy.

BcU;;!.* jest szukanie:* prawdy. Dla człowlaka religijnego nie s'\ 
'/łiaa podsiały na aarody, kraje, na r6Łaa rilotofle. Hie il!:'.4 oa w 
niczyja ślady, na niktin się nią wzorują Ł dlatego j«it prawdziwy-a 
rawolucjonistą, w najgłębszym znaczeniu'tego

Bl3Va.

B^-^czywiste aoza si"? odsioaić tylko dla człowieka, który jast 
n»?.-ivdę indywidualnością, człowieka, który nią jast skażony ł-ł-
iay-ai wpływaal zbiorowy-Łi i który żyje 8aa, aia 1» odosobnia-3-
l.a ale sań wewaeti-zaia.

Jeśli sadzicie, Ł« nie istnieje dl» waL5 ładna aozliwość Ky-
rwanJ.* się z yet ibiorowsso ayślenia, nie pozostaje waa nic 
innego jak zrezygnować x wolności l tajać się alapssaniaa swa-Co 
tfiezi»nia. Ja jeda-ak jestaa przeciwnego tdłaia Ł s^dx«, ł« kza&fk 
lztni»j«.

•  Aby   'być  »olnJ-a   0<1   •połaczenstwa,   B&sicii   MJpiarłf 

o$wo'bo4xlć 52

background image

•ie od aMbicjt l potąd-liwo^ci, od. prasalen aby innych ablec Ł 
tdobyć pierwsza «iajsea. Być wolaya od społaczonstwa oznacza stać 
ślą nikła w środowisku, w któryn k»żdy chce być "kiaś". Jast jednak 
bardzo trudno zgodzić się &-» takił poloż«ai«, bo zdarzyć się aoża, 
it deptać będ-a, po w»-i, spychać was n.*, bok, ł* ola będziecie 
oiczega posiad-all. A Jadn.Łk własaie w ty» bycia alkia znajdziacia 
zdrowia aoralna i równowagę, ni* w życin jakii inni prowadzą. Gdy 
to się stania dla was Jasna, gdy sta-niecLa się naprawdę niczyTa, 
życia zaoplakuja sia waai, ni* o— aiaszka tego uczynić. V takich 
wypadkach coś zachodzi, co4 się zda-rza. Trzeba głęboko 
wnLkncić w całą strukturę społaczenstwa, przajr-eać ja, na wskroś. 
Dop4ki człowlak jest członkiaB społa-czenstwa, nie aoza on nią 
wsp^łd-ziałaź w wytwarzaniu szal»a-stwa wojen, tniszcza& i 
aiadoli. Lacs uwolnić s!.{ od wpływów społeczeństwa, która d-zlała 
przeaocą, a najwyżej ceni a.»j ?t-ncści, stanowiska i powoó-z^nie, 
nożna tylko przez ciarpUw-i, dogłębna zbadan-la całej jsgo budowy 
l prz^z dokonywania odkryć w taj dzS.q'tz!.aie. Czytanie książak na 
ale s*.? nią zda, jak równisz nginl^nis sl? za nauczyć lal a-al -i-
ichowy-ai, za "psysho-logŁ;!!'' i InDyaL autorytatywny-ai 06ob3'i.-
< . ii tego rodzaJu.

"J^" l 

BÓJ

 uarysł są tya saaya, a'3 aa r6iii!.cy poatędzy "aną'' l aala 

uaysłaa. "Ja", t jego zawiścią l aabicją, nią jast c;y=ś innya od Beg? 
unysłu,   który   stwił.-l.ilł:   "siuszę   nią   być   mlst=y,   arosz?   staż   śle 
szlachetły", tyl-», że uaysł podzielił śle na dwoją. Jeśli zdaj, sobie z 
tagi ji.iao spr3<ę, cóż więc tŁa robić? aaysł j»3t przecież wytworea 
3-350 otoczeala, uy&r-an-kowacy jest nl-azilczonyal woływŁnI, to 
owoc żywloneJ dl-^go chciwości Ł zawiści. Cóż wi^c ca uczyaiź? 
Jast   posad   wszelką   wątpliwość   p^wna,   że   każdy   wysiłak   uaysłu 
podjęty   w   calu   wyzwolenia  ślą  z   uwarunkawa-i,  przabŁsga   w 
raaach   uwaruakowaala,   Jest   częścią   tego   uwarutkowaala.  Czy 
rozualecla? Xa:dy ruch podjęty przez mój uaysł celaa wyzwolaaia 
sl?  z   uwar'J.Tkowan   Jest   niczya   Innya,   tylko   akcją   nojago   "ja", 
która chce być wolna, a przez to chce zaznawać wiscej szczęścia, 
więcej   spokoju,   być   bliżej   prawicy   Boga.   Widzę   to   zupełnia 

wyra.źnl'9,   Przeslaraa   do   dna   wszystkie   poruszania,'   wszystkie 
wyblagi Ł wykręty uaysłu. Co wówczas zachod-zi? Onysł staja się 
cichy, 'Pokojny, niaruchoay, a w taj ciszy, v t./~a allczaalu Jast wol-
ność od "ja", od. uaysłu. tlą ulaga bowiea wątpliwości, że "ja."  . 
"^lała tylko wtedy, gdy chcą się coś uzyskać lub czegoś unik-^ąć. 
Gdy   tan   ruch   ku   tdobywaala   lub   ku   uchylaniu  się  ustają,   ^ysl 
wchodzi w sta-n niewzruszonego spokoju. Wówczas dopiero •ozsay 
uwolnić  się w  całej pełni od świadomości kolaktywaaj, '•'^wno w 
formie urobionej przw zbiorowość,  jak i w  f omie "^atł prł»cl» 
xblorow«ścl.                                  „

background image

Miłoać - salerć - życie .
Cl»k«w jritiim, ciy zdajecie sobie sprawę, jak silnie dniała w 

VXJ

 

skłonność »by do czegoś należeć. Jestea przekonany, ze 
większość aoich słuchaczy to członkowie jakichś partii poli-
tycznych czy lanych zrzeszeń, albo wyznawcy taj lub innej 
torgaaizowan-J w instytucję religii. Oznacza to jednak niewol-
nicze trzynd&la się palnych systeaów myślowych l przyjętego 
atyln żyd*, co niauchronnie niszczy wolność człowieka.
Si* wlea, czy próbowaliście kiedy sanodalalnie zbadać sprawę tej 
skłonności, taj przemożnej potrzeby uważania siebie za CtĄjróf 
narodu lub Innej społeczności, albo zaliczania siebie do rzeszy 
zwoloników jakiegoś ustroju politycznego czy wyznawców 
ja^la^oś syateciu wierzeń. Bez gruntownego zrozunilnia taj 
tkwlą;:-J w ,i».s pot-t^by aby (Ło csagoś należąc, saao tylko 
wyst-^plani s •s. jakiegoś ugrupowania nią posiada znaczenia, 
tyn b^-d-ilaj . f-i ssybko zgłaszać i a się aa członka lanej orga-al-
•t*<;JS..

CIJ

 p'< post^yuJ-.;Łe właśnie tak jak łowię? OpussczaJąc jadną 

o.-.:;<"l;<-ję /np, h i nduizja/wstępujecie do drugiej, stajacie 
s?.i 
kit.ili.teA.ai, aarksistaal, człoakasil Towarzystwa Odnowy 
Moralcaj itp.
 f-r-arzucacia si? t jednego w drugie, angażując się 
baz ra-t-

1

/ to tu, to t».a, zawsze zniewoleni tya przeaożnyla 

popędea aby z»!.ą2ai się t jakąś większą grup^. Dlaczego tak 
postępuj a-el«? Jest to ważkie pytanie l każdy powinien ja 
sobie
 postawić. Dlacxego chcecie do czegoś należeć?
Dlactego
 oddajecie sl$ bez r«stty narodowi, grupie. Ideologii, 
wyznafłsaj railgil, rodzinie, białej czy Inaej rasie? Skąd w tłŁ$ 
ta koaiłctnośź
 wly.aaia się? I jakie s^ tego następstwa?
Pragaleele być cząstka jakiegoś ogrupowaala, poniewai dają to 
waa poczucie pewności, tabezpleczeala, nie tylko w świecie 
»»wnitrxaya •.la l wewnętrznie. Haletąc do jakiegoś 
ugrupowania ladtl, widzlcl* w tya środek do Mpewaieaia sobie 
spokojnego bytł.

34

background image

Według Bala istnieją postrzagania, które bespośredalo, od razn 
roepozaaje prawdę l fałsz. To bezpośrednie rozpoznawanie praw-
dy i fałszu jest w nas zdolnością najważniejszą, a nie sprytny, 
przebiegły intelekt obciążony wiedzą i spaczony przeróżnymi 
wpływaai. Przypuszc -. ia, że niakisiy z-la-zało się waa bezpoś-
redaio dostrzagać prawdziwość jakiegoś zjawiska czy stwierdze-
nia, np. prawdziwość tezy, że swobodnie -ioża działać tylko u-
aysł w nic niasaangażowany. Ba tya właśni. ^ postrzegania 
polega:
tu wid-zeniu pr^^-i^iwośel czegoś bezpośrad^io, bez 
analizowania, bet rozuaowi^i.1, bez tych wszystkich zabiałów, 
która intelekt wysaj-iije, aby uniknąć postrzegania, Pojt.-zegaaia 
j-ss''- też czyoś zupełnie od-aiaftnya od tzw. intuicji, o której 
^owiay tak łatwo i niafrasobliwia. Postrzeganie nie ssą również 
".ič wsp<5l-nago z doświadczeniea. To wasza życiowa 
doświadczania podpowiada waa,
 żebyśsie zapisywali sl? do 
różnych
 organizacji, w prza-civr,ym bowiaa razie bęizi-i-iia 
zagrozaai, ODusci wa-» rodzina, stracicis posadę, aajątek i 
prestiż.
'"3 właśnie intalskt podpowiada waa, że powinniście wstępować 
^3 różaych sts^irzyszeń i partii, że trsebł związać si? z tą 1^'b 
inną ideologią czy wisrssniea, aby nią zginąć, aby utrzymać się 
aa powierzchni. To intalekt was ku ts.^u wzywa, inte-lakt 
rozunujący, myślący w sposób uwarunkowany, szybko ocenia-
jący ludal i zjawiska. Gdybyścia jednak DOtrafi.li w bezpośred-
ai= postrzsgaaiu odkryć r.-iw^ziwosć stwiardaasia, ia człowiak 
Risi uaigć stanąć zupełni, a sła, ni";sau nie ulegając, wówczas 
saao to spostrzeżenie stałoby sl? dis was czyantkiea wyr^ala-
Jącya l nie byłby z waszej str3ny potrzebny żaden wysił-sk.
I-iczy się prsede wszystkia ti jadna zdolność, a nie razuaowa-aia. 
kalkulacje czy analizy. Trz.aba nniać a.-.alizować, aieć spraway 
uaysł rozucujący logicznie, ale jeśli jego działania ogranicza się 
wyłącznie do ar.alizy l roz'^-. >«;isia, to nie ao-tacia prawdy 
dostrzegać. Aay rozpoznawać rakty w bełoośrednin postrzaganiu, 
np, za szaleństwen jest przynależność do Jakiejkolwiek 
organizacji religijnej, trzeba uaieć wejrzać w głąb sisbia saaago, 
przeniknąć siebie do dina i poznać dokładnie, pcalao przeszkód 
jakie stwarza intelekt. Wchodząc ze sobą w prawdziwy, głęboki 
kontakt, rozpoznacie przyczynę swej przy-^łażności do tego czy 
Innego ugrupowania, zrosuaieeie dlacze-So związaliście się z tą 
lub inną ideologią i jak bardzo to ^szezy waszą swobodę, waszą 
ludzką godność. Gdybyście to wszystko Bogll zauważyć w 
bezpośrednia postrzeganiu, bylibyś-

ei

" już wolni, nie susząc 

czynić żadnych wysiłków. Dlatego "'ierdzę, że postrzegania jast 
najważniejsze. Wszelkie usiło-"^aia »by osiągnąć wolność 
rodzą się ra sprzeczności, f wew-

35

background image

nętrzaaj rozterki. PodajKajeay wysiłki, bo Jesteśny nieustannie 
«tar?»ni •prt»c'snośeiaai. I t* sprzeczności ora* wysiłki rod.»ą 
skłonność da ucieczak, skazując mis n» dreptania •»• kle-r«cił 
niewoli.

?odr6ł, do której zachęcaa słuchaczy, nie zaprowadai nas na 
talętyc ani na inne planety. Odległość dzieląca nas od nich J«st 
xre5xtą anłejsza nit droga w głąb siebie. Albowlan odkrywani* 
si<bi» nie Bł końca; wymaga ono waikliwsgo dociekania, 
chwytania poatrzeganiea całokształtu rz-acry, wyro^ga wielkiej 
caujaości wobec siebie, nie osłabianej por6vny^,».aiaB Ł 
wartoś-ciow»al.9«. T*k« podroż w rzeczywistości byłaby dla 
jałaostki ««<ro)cix ot><Arcl.ea drzwi na vszyst'<Ła koatakty 29 
światain. Poaie»»Ł łoajduJa slf ona if ciągłya koaflikcia za sobą, 
konflikty l sitt»rsi anożą sls na świacie. Kasza indywidualna 
pro-bl—y i truda„)źcl., rosszerzając się, stają si? problanaalŁ 
<''i.»ta. Dopóki bsdłlesay skłócani v sobie, życia na zieai po-
zost«ni« nl^lJ nie kończącą się walką, a niszczycielskia, da-
pr»fując« vojny nie znikną z naszego globu.
Chodzi aaa o Brozuaienił siable, jednak ni» » calu asibistego 
2'b.n^ienlł, nią dla st'»orzenl» prywatnego rsiju, wieiJ z kości 
łłoaiowJ, gdl;J-a aoglibyśay sl? odasobaiź, zabierając ze sobą 
n*3)s» OBaay, bóstwa i wierzenia. Zrozumleale si^bis, budząc 
ał» spokój l łagodność, nauczyłoby nas żyć i działać w świacia 
p-ał.-.Ja dążaoźci niszczycielskich, brutalnya Ł zepsutya.

Miłość, śaies-ć i życia są jednyta, nią różnią śle od siebie. Alt 
ay p -iziellliŚBy życie aa czi&cl, tak saao jak podzleliliź-ay 
tisalif. Miłość podzleliliśny na cial-s-ią i duchotą, przsz to 
razrćżnS.inl.a zapoczątkowując parisanastac, ^alkę pop.'.?dzy 
tya co ziaBskie i śvlęte. Oddzieliliśmy to co jast od iii-ł-ilu 
miłości, a w tan sposób nigdy jej nta pozna-aJ. Miłość z c •• t t 
pewnością jest uczusio integraloya, wolnya od sentya^ntalitnu, 
nie rna-jącyai intalaktutlnych podziałów Ł rozróŁniań, Miłość 
nią zna potrzeby ciągłości. Gdy Jednak tą potrzebą jast 
skażona, w6w-CtŁ» g >i.S, ile, naisra, dokonują w niej rozkładu 
wspOE.iI.aala dnia wczoraj ł ">go. A'iy prfwd.zlifia kochać, 
trzeba uai°ć usirzać. Saierć i allaśź to jedno, nie są to dwa różna 
sŁ<iay. Ala nis po4dawajei» als sugastii Bolch słów. Kusicie 
saual się o tya przakonać, misicle odkryć aiłość sami dla 
siebie.
Strach przad. całkowity osaBotnianŁaa, izolacją, nicością, JłBt. 
źr6dłe« gromadzących Ble w nas sprzeczności. Lękamy się być 
aic»ya i dlatego jesteśmy wciąż rozdzierani przea niezli-ctone 
pragniłnia, x których k*id« ciągnie nas w inny kierunku. 36

background image

Jeśli więc rzeczywiście zależy na« na daiał»alxi integralny, 
wolnya od sprzaczaości, to snaiMy najpierw wyzbyć się Iłkn. 
Ale nie Bożeay się uwolnić od lęku, dopóki nią -Irśaiadezyay go 
w całej grozie. A nie doświadczyay go.dopoH stosujeay różna 
ucisczki. Przecież nawet stworsony przez n»s Bóg jest wsp*ai»-
łya soosobea ucieczki przed l^KiaB. Obrzędy, księgi, teorii .i. 
•/lerzaaia unieaozliwiają naa doznania lęku. Sasi Busicle sit 
przekonać, za lęk znika dopiaro wówczas, gdy wszystko dla 

WIJ

się kończy - wczorajszy dzień i cała wiszą przeszłość, w którą 
Jak w gisbę lęk zapuszcza s"we korzenie. Wówczas sani się 
prza-konacia, że ailość, śaiarć i z/cla to jadno, że nie Ba poeit-
diy nia-i różnicy. Tylko uaysł ^olny od całej paaięci jest na-
prawdę ••'olny i twórczy. I w*<}dy dopiero człowiek poznaje 
integralny cz/a, który jest życiea, aiłośeią i śaiercią.

37

background image

4.

Wolność jest działaniem.

J«<U obtarwowaliście jakieś -wierzę, zauważyliście na pewno 
jak chtt.ii-a oddają się ono pr-:yjenności, unikając wszelkiego 
bólu- Podobnie ludzki unysł, który rozwijał się przez wicia 
witków, ciągle jeszcze nie opi-ira sl? na faktach, na tya co J « s 
t,
 lecz. na ocenie tego co jest w k a t eg o r i ich przyjeanaś-cl i 
przykrości. Uaysł pragnie żyć zawsze v sta"i^ zadowoleni dl-.'•-
•go przestrzeń, w której przebywa, staje się jago ograai-Ct-'il«a. 
Kie aówię, że przyjeaność jest dobra czy zła. Stwisr d.2.ii-. 
tylko. Iż jeśli uaysł ocenia wszyst:/-) w katsgoriach przy 
jaaaoScI, znaczy to, żs istnieją v nas ośrodek który oce.-.ia, sąiil, 
wnioskuje l działa zawsz-i ".a podstawie przyjemności. Vóv:zas 
ośrodek ten tworzy s^~z .-czności i konflikty, a dopóki Istnieją w 
uayśla wewnętrzn

3

 sprzeczności, to działalność człowieka 

prowadzi do coraz większych konfliktów i nisporozu-Bi.-i. Jeśli 
bylibyśmy naprawdę czujni, vJLsd2Łelibyśi.:y jak roi-wl-,z.-ić 
problen kiedy on powstaje. Obserwuj •,'-" problea, nie ud k»j^>: 
przed nin, będąc całkowicia uważnya w-Yacc niego, -ożna go 
zlikwidować. Jeśli na przykład palicis, aoiacie być tak ba:
d-.o czujni v stosunku do tego nalotu, że doc';od.z,i on do kryzy 
su i znika.

Wolność z-fiera w sobie czyn, działanie. To nią działanie wy-dżi 
się t wolności, ale wolność jest dzS.ałanIea. Większość z nas 
eowi: "Husz? być wolny, aby działać". M5«i.-;y: "MziSTię byź 
wolny, zęby swobodnie cyśleć o polityce, ekonoaii i sprawach 
Społecznych", lecz niewislu z nas cowi: "Muszę być wolny w 
sprawach religii", a właśnie w tej dziedzinie jesteśny szcze-
g61nia zniewoleni. Pragr.ieay tzw, wolności, by cźc działać 
zgodnie ż nią, lub korzystając z niej wybrać określoną drogę 
dzitlania. Jeśli podporządkujeey się tyranii jakiegoś syste='J 
partyjnego czy dyktaturze działającej v inie narodu lub czegoi 
Inn-^o, wówczas pregnieay być wolni, aby działać. A więc dla 
vi-;^.->zości z nas wolność jest ezyaś odr^annys od działania. Ja 
ttś twi»rd2{, że wolność Jest działaniea i dlatego

58

background image

Jego pod-stawą nie 

BOŻ

» by< idea. Gdy działania opiera sia aa 

idai. staja się ono zorganizowaną pogonią za przyjemnością. Czy 
nią jest tak v istocie? Wynika ono wówczas z pragnienia 
osiągnięcia zadowolenia. Dlatego działania oparta na idei jest w 
gruncie rzeczy bral-.iea czynu, co prowadzi do zniawolenia a nie 
do wolności. Istnieje działania bodące wolnością, jadnak-za 
tylko wtedy, gdy całkowicia zrozunieny działania oparta na idai i 
uwolnimy się od niego.

Człowiek, który chce odkryć co j-ist prawdą, musi być w pełni 
uważny, nie
 oznacza to jadnak ćwiczenia uwagi. Ćwiczenia 
uwagi 
prowadzi tył'-:.} do nawyka, a nawyk tłu.-.l wszelką 
wrażliwość. Kaady navyk - c z/ to nawyk seksualny, nawyk 
picia alkoholu czy Jakikolwiek inny - czyni umysł 
niewrażliwya, a niewrażliwy urysł traci energię i staje się t?py. 
T?py> uwarunkowany, ciasny u^ysł .-loża korzystać s 
narkotyku i w cią^'-! sekundy pr-sażyć zdusiawajaca 
doświadczenia, ale nadal pozostanie ogranictony. Ta słabość i 
ograniczenia nie znika przez grocadsenia coraz więks:";! sasobu 
in.foraacji, coraz większej wiadzy, przez słu-cha.ii-i muzyki czy 
zwiedzanie pięknych siejsc na całyt; świecie. Małości t^j 
kładzie kres jasność sasopo^nania.
Kiedy pojawi się jasność sasoposnania, wówczas zjawi się i ni-
lość
 ze swą dobrocią, przyjdzie spontanicznie pokora i wolność 
od pasięci, od przeszłości. A z tego z.-od^i się twórczość, 
'Twórczość nie jest wyrazanien siebie, nie jest kładzenisa barw 
na płatnie ani pisa.liea książki, ani wypiekani-i,-: chleba, ani 
poczęciea dziecka. Kić z te^o nie jest twórczo.s-.i.ą. Twórczość 
pojawia się tylko wtedy, gdy istnieje niłość i ś=-ic>rć.
^•orczość pojawia s

5

.? tylko wtddy, gdy każdego dnia uniera^y 

dla wszystkiego i nic nie grocaiziay w pasięci. Oczywiście, tn-
sieie o niektórych rzeczach pamiętać: o ubieraniu się, o 
aieszkaniu i noiywi.e.-tiu, alg nis o tya =ówiłaa. Chodzi ni o 
ws.nętrzay stan usyslu, o poczucie grosadzenia i posiadania, 
którego rodzi się skłonność do panowania, autorytet, kon-for-

a

l•^a i naśladov.iict'-/o, które prze-izkadzają w twórczości. Tylko 

"ol.iy usysł wia czyn jest twórczość. Tylko taki naysł jast 
prawdziwie raiigijay.

Jęk wiecie, filiżanka Jest przydatna tylko wtady, gdy jest pusta. 
U większości ludzi uaysł Jest zc^cony, zaśmiecony wia-

l

s=^ 

rzeczaal - przyjs^nyai i niaprzyje.-nyci doświadczeniaai, 
''^s

J

c;=ościa.--.i,w2o.^a^:i czy zasadami postępowania itd. Sigdy 

nią Js-t pusty. A twórczość pojawia się tylko wtedy, gdy usysł 
J»st zupełnie pusty. Twórczość jest zawsze nowa l d-latego

39

background image

nxy»ł •tal* się odnawia, oda2aixa i oczyszcza. liczego nią po-
wtarza i dlat«go ni.* tworzy nawyków.
Ii* wl««, cxy kiedykolwiek zauważyliście co si?
 dzieje, gdy m* 
cl» jakii próbie aateaatyczny lab psychologiczny. Rozayślacl« 
a»d nią stał*, Beczycie się x nią jak pies gryzący koać, lecz ai* 
p^traficla
 zaaleii odpowiedzi. Wówczas porzucacie go i 
i<ixi«ci* np.
 

B

» spacer. I nasię z tej pustki wyłania si? odpo-

wi<dź. Mu.l*lił ai? to ad*rzyć aiajedaaBU z was. Ot6ź jak się 
to d»i»j»7 ya/sł wasz wytrw*l« pracował nad probleaan w raa-
icl •woleli ei^t-»;ilcxea, al« nią znaleźliście odpowiedzi, wo^ec 
tag^ odIatyliAd* pro'bl»a na bok. Potaa nayał nieco się 
uspokoił, ucił-iyl i octyścil. V taj ciszy, » tej pustce problea 
został roswitzaay. Podhale, gdy ktoś w każdej chwili iinilira 
dla rwych «spoBai«6, dla swoich przy jasności i udręk, 
wówczas two* r«y «i« puatka i tylko w nitj B o w • 

KÓZ

* si« 

pojawić.

• •«

J.

Mechaniczność naszego postępowania niszczy autentyczn

stosunki międzyludzki.--. Stajeay się aaszynaai.

Cxy  autorytet noża wssystKO uparząćDcoyaLĆ?  SŁilin, Hitler, 
Kus-
•olial. i wszyscy przywódcy świata twigrdzill, za autorytet ta-klaj 
czy innej idsolo^ii stworzy idealny ład. Tyacsassa widai-ay, ie 
ta= gdzis par.uje jakilolwiek auta-ytet ideolcgiczay lub autorytet 
jednostki, istnieje .liasorsąlsy.. ."aż-ia to zauważyć wszsdzla, 
gdzi-9 3ł aiejsca kult autor/ta tu. Nią viea, czy to dostrzegacie. 
Hoi

3

 widzicie to intele^tualnia, ale czy n33riv-tl^ postępuj scia t-

iA, by uaysł nią ulegał -ifsłyoyi autorytetu, ł-Jtorytetu ksiąŻJŁi, 
gur'-i, żony lub a^ii, soołeczsr-3t«a itd? E-riala^y Ławsza wadl'J5 
szablo;"!, wadłu^ forsułki, która staja
•l? ideologią i autorytatea.

Co zachoi^i, gdy odrzucacie fałszywa oczekiwa-.i.-i wobec 
kogoś, j ik r 5 •>.':-. •.3:; autorytet własnych, osobistych d''

:

••i^dczsń? Przyda w.iłystki;-!, czy potraficis to od-rzusić, czy 
potrafisis si-? nią tai? Co następuje, gdy odrsuccsi.a balast fałszu, 
który dźwisa-clł od •ns.-lu pokoleń? Co odczuwacia, po:: by. a 
jąć się ja?.i"goś 

';

ZI

.-.? Posiaiasi^ wi-;coj en^r;;ll, ni-ipra-./daż"? 

::3.;ia większe tdol-.^^i, więcej ay.-.:-!= i z=u, s^ły, .iyot.iości. 
Ala czy rzsczy-wiJcia ja., teścia tacy? J 

L

-j l i. ".is, z.'•i-:-.y to, że 

"ie z--uciliś-ci* z siebie brzaaierii-t autorytetu. Ki.-.iy ^i» =3 w 
v--is żad.isso 

IT

<

U

, lęku przed popełaieniea błsdu, lęku swiazsi-^-

i z dobrya lab złya postepo-.aniea i gdy =acie t? enarsię - czy.!: 
saaa Jaj oteccość nią staaowi prse^iaay?
Potrzebujesy wiele energii, a przec^ż tr/oni-iy ją z porodu 1?-

t3

'• 

^

?:<u

 

0

 "ewnętrsne sukcesy esy p.-s^z lęki psychologiczne, k^.>--

7;a srzyczyr.ą jest aaolado-./r.ict-o i /:a.i-°'?'r"iz2. L"k 
rozpra-«s^ s.-iergie. Kiezy -/ilzir.y to v pałr.i, nie zaś tylko 

background image

werbalnie l^tearatycznis, klidy dostrzss^ay to jak bezpośrednia 
fizyczne B-eb-azpiessenstwo, ws-.czas posiadamy eRersie 
wair.ą od wszalkie-^

0

 -

t&y

- I ta OKargia - właiaia ona, nie ny - 

dokonują w cas f-ykalnej rewolucji.

41

background image

Dl» piękności x 

HM

 tycie J««t ciągłą wilca, ciągłya znaga-aiił« sl? 

od rana do nocy. I n* tya polu walki, która zwieny tyclaa, 
usiłnjeay zaszczepić for-iułki, wzory postępowania, sposoby 
rachowani* się każdego dnia, przez ich nas lądowania. Chocl«t 
wysiądą to aiło l zacnia, rodzi Jednak reakcja autona-tyc»n«; 
kaŁdy ootł to w sobi* zauważyć. Czy zachowania si? aru-'
•i być tyY.co automatyczna, nachaalczna, czy też 

BOM

 nią niać Bić 

wsp-Sla-iga z tradycją Ł przy-ausw? Ala czy tarcia zachowania
•i) aozliwł ji-st b<»i wolności? Skoro bowlea nią aa wolności, to 
nasi ono być a-iróhtoiczna, alaprawdaż?
C»y aatllwa Jest takla postępowania, która nią staja si? ruty-
ttiars'c.L-1, uwarunkowana okrsśloaJsi wzoraai, wzoraai starożyt-
nyai, acf-oczssayai lub wzo-aLai dnia wczorajszego? Jeśli taraz 
ttcho^-.Ji sl? tak. Jak wcs.iraij, jast to zachowania powtarzająca 
«ie, l dlt^-Jgo inachŁaici.-.a. Gdy zachowuje się wadług tradycji 
ustłloa-łj przez społeczeństwo, to d-slałaa podobo-la.
Csy po-tarzająca śle.działania Jast wliściwa? Soro zachowaala »l; l 
?'i s topowa ni a są t./l:<0 po-wtarzaj ącyni się raakcjaai, to 
prtici^Ł koaczą śle autentyczna stosunki nl^azyludzkie. Jeżall 
'ttidaso dnl» zacbo^~JJ{ sl? aachaniczaie, powtarzając pawlaa roJ-
n.J p<i^t??ow»ala. którego sl? naucayl-^ Ł który, 

< st.-S.;ir-

dzileat, Jist kors./stay i przyj&aay, jeśli, powtarzaa z

3

 niaus-t»Łai», 

v6v:t<s aoj kontakt x wafii znika zupalnie - staję śle »A3tyaĄ.
Aby trozualai za^łd-il^ala all^sci, należy w.il'in?ii' v probl°a przy' 
a-aności, prsyj-aaoścŁ ssksialnaj. przyjasiosci panowania nad d.-
uala ctloyl •>"<;i»a, kontrolowania go i poskrŁaianIi, Czy
•Llto»; •lo jadaago cilowiaka zaprzecza Bl^ości do drugiego? JaSIl 
'i.toś n6wi "kochaa cle", czy wyklucza to pozostałych? Cz/ allaSć 
jasfc osobowa czy bezosobowa? Hysilay. za Jaśl-i ktoś ko5->4 
fcocha, to nie Boże kochać uszystkich l jeśli kocha luda-k<»źź, to 
niazdolay Jest kochać K osobna. Wszystko to wskazuje. z« 
po»l»da-ay tylko ideę. ctya •Liloźć być powinna. I znowu jest to 
szabloaaa, wzorca wytwortoaya przez kulturę, v któraj żyja-»y, 
»lbo tat wiorin, który ktoś dla slable kultywują. Tak wisc Idaa 
niłości - czya ona Jest, ezya być powinna, czya nie jast-»* dużo 
wli'<sza snacteaił nit s&a fakt.
Ani •aocji, ani uczucia v og61.» nit Biają miejsca taa, gdzla 
ittnieJ* ffliłoś5. Uczucia l eaoeje są Jadynie reakcjani Ignie-cl» 
do czegoś lab awarsJI. Jai elebla lubię l zactynaa ślą tobą 
łtraszaia zachwycać, albo labie to Blajsce /och, jak tu łlicxal«l 
itd./. co oznacza, t« nl« lubię innego. V ten sposób nctucii l 
»nocJ» ttsor«viedll»l»Ją okruelenatiło. Cty^cl* kledy-42

background image

Icolwlek przysiadali się team? ntożsaaiania się f skrawkiea 
Baterlałn zwanym flagą na-rodową wywołuj* mocja i aciuclt, 
przaz która jastescia gotowi aiszczyć l tabijać. To si» u •»

ŁS

 

nazywa aiŁoiclą do krają, do rodziny l iailością bllżaiasol Czyś ai» 
widzicla, że taa, gdzia w gr-? wclio<iaą uczucia l emocje, aiłości 
nie aa? Dciucla i eaocja rodzą pociąg Iro czeseus lob •wersje - 
rodzą okruclaastwo.
Czy Łrodło EHoScI Istniej i w dnia wczorajszy lub Jutrzejszym? 
Va "wczor^J" inajdujs sli źródło ayśli. Myśl jast raakcją pa-Bliici, 
więc z prawdziwą nIŁością nią sia. nic wspólnego. "Kochaa cle, 
bo wczoraj byłeś dla anie =i'Ły" albo "nią libla debla, bo ala 
uJBOzllwlleś Bil tago czy ta-:'.ego" - jast to ayśl, kt6r«. vy3'.^ra, 
przJjsuja lub odrzuca. 

C

~.

J

 aożliwa Jast ailtość, v któraj nią są 

aaocji ani uczudł, 'ttóra nią zależy od czasu? To at.? jast teoria, ala 
rzeczywistc-sć, Jaśli nwaznia sl? tana przyjrzycie, odkryjecla 
wówczas, że aillość taka jast zarazaa osobowa i bezosobowa, jest 
zaroY^o nilością jadaego jak l wla-lu, Jast jak kwiat, którego 
aromat cożecle wdychać l cieszyć się nJLa. Świat taa jest wielką 
rados-!.^ dla wszystkich, dla kaidago kto zechcą zbliżyć śle Ł na-ń 
pi'.:-:-»ć.

Wladza tachalcznł oparta Jasi nł ;o'<la--.:».ilH, jak k.-ii.dŁ nagro
— Badzona wiaiza. Id^la pan da a,-:'J l zr.ając airas, zansia kla-
ruje śle
 pan drog^, któr» tan p.-^wadzl. I takie po^. -ł -zające 
al? czynności są oczy^iźci-e potr-zabna, gdyż w
 przsciwnya 
razie byłby pan wytrącony z równowagi. Jed.-'.a'--.źe, gdy ta 
postarzające sl? dzlłłani.1 wypslalsją cała nasza Istnisnia, wtady 
jasteśay tylko
 cas=y:ia-=n powtarzającyal Glt<. chodzącyal do 
tago
 saaago biura, odiar.ya-l nawykowi seksu. Przaciaź to jest 
powtsrzaniea, cląglya powtarzaniea. Prawdopodobnia większości 
was odpowiada takie włas.ii.a
 spokojna l nudna, Btrtwa, 
zr^^tyntzowana życia. Jest to styl życia społaczaźstw 
przeaysłowyeh, obowiązujący również w kocunistycznya 
świecie. - "^ia przaszkadzać, ola naruszać status quo. Jestaśay 
a władzy l wleay co Jest dobra. Jesteśay wyslannikani 
opatrzności, więc na Boga, nie wtrącajcie się, a ny vaa powiaay 
co robić - być naszyną."
Powledzleliśay, za wiedza tech.".lczaa, wsz-ilka wiedza 
gromadzona Jest w procesie powtarzania. Cybarnatyks, 
elektronika, każ-d-a dziedzina władzy jest kuaulovana, polag» 
na powtarzaniu. A zatea, czy cała nasza życia aa być aechailcznya 
procasaa po-Ytarsaaia? Postępujeny tak v żysil, gdyś tak jest 
najbazplaez-niaj. A jazali Jesteśay całkowicie zaachanizowaai, 
to nią
 na Yyjścia. Są przykład pobożny, praktykujący katolik 
wlarzy •» dogaaty i odprawia rytuały całklaa bemyślnie, 
podobnie Jak.

45

background image

«i»lu Sindusów. ff biot-t* rai tachcro-aja się jak "noraAlny" 
człowiek, to znaczy niszczy Innych, oszukuje Itd. Większość 

B

 

nas ni* tyczy sobie, aby n-ia zakłócano saokój, poniawiŁ 
zrobiliśay x cl«bi« arszyny. Jest to tak oczywista!

Vi«lu z nas straciło koatiikfc t przyrodą, jesteśay ludnością 
furbtn.ilcnaaą, cleszk-łjącą w przeludnionych ciastach, naLBy na-
lo pr^-strzaal zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie. Stłoczeni « 
cio-snych Blaszka ni .ich lub v nałych dookach, aany bardzo Bftlo 
pi-Łastnao-i iiatfst wtedy, gdy Kleczorea lub rano chc^ay po-
patrzeź nx aŁabo. Bra-ic przestrzeni stvar2a tru-lnoSci psycholo-
gŁema l. --• =la-r$ Jdi^ cywilizacja podąża coraz bardziej v kŁa-
ruaku vl •,''.'< i.<:h =iŁst, człowiek traci zupełnie kontakt 

Ł

 przy-

roda, kto-A jast gło^-ny-i źrodlea piękna. Bia wiea, czy zauwi-
żyliście, JAk n-lawiela. z nas patrzy na zachód słońca, na po-
ŚKiati ks'.,":./cł czy ni odbicia światła na vod^Ł^. Co"a3 bar-d^iaj 
ro,:«-'.j ;i3y na-s; ł zdolności Intelektualna, cho4.:iay do a'-i-ta6w. 
Ba !c3'c»-ty I. a^ różna zabavy, nająć na-l^iaj^, za v taa Bpos6b 
dai^l.il.ctyay ci^^o^ więcej, poczujeay się trach? bar-d-liaJ 
iyvot..iL, niż » codziannej rut/.;ia Ł nudzia. Ni.-> wiea, cły tł^;" 
ii/liścia, jak r^aiko oacy kontakt z przyrodą, w ja-kLa naA-
t.i.ict.u, tzolacji ciy wszyscy zyjaay.
Ii* a* y 3,»» poczucia ,p'.ę'<tta, która jast czy-ai roŁnya od. do-
brego s=aka. Dobry s-: •

L

-'., to niekoaiecznia zdoiaośź dostrzega-

ni* rzaczy ?(.-;'<3ych. Do'bry s=ak raił być roz»'i.jaay przaz na-
źltdownicto. :i:.a aa --.--ttoalist sposobu na rozwi.j&fl-le zaysli 
pieką*, ni» dają go żidna s'.V.ol». A czy bez wrażliwości na 
piekao atota,!. być zdolaya do sUoScI?
SzczyeS.=y sl.ę tak ZYtny-ii zdolnoSciaai int9lektualn.,.-ni, któ-
rych 

K

 rzec z.yvistoscl »c-ila aia posiada-ay. C-syts-y tak wiala 

ksi^tak pr^-.s-ilaioayeb idaa-=i oras teoria-=i innych ludsi. 
Mówi-By, z« jestassy b^.-i.-.a z'olni, jeżeli potrafimy vy=ieniać 
tytuły dzieł niailiczonych autorów, jeżeli wiele książek czyta-
llźay, uniesy porówny.s.Ł Je l koaeatować. Jednak zadea z nas, 
albo
 bard-ro niewielu, jest twórczy ucysłowo. Kultytrując tak 
»w»ny Intelekt, tatrBcill.śay Inna tdolaości. Inne rodzaje od-
czowialt l cusiny teraz przyvróclź naszenu życiu r6vr.oyagę. Bie 
wystarcza bowiea sora-^aosź Intelektualna, potrzebie jest 
obiektJr»-3e
 zrozurlenia, aby widziLać rzeczy takiał jakial są, 
nie i&ś dysk'-to/aż
 bez koźc« o zasadach Ł teoriach. Kusiay 
Byileć sacodzlalnie l sa-ai roz?ozna.wać ba-rizo dokładńia 
prawda l ftłsz. YłaJait w tya łaży JedaA x na-szych •tr-.td-aości. 
Jest al^ ni»;dolao^ć ja-sa-igo obserwowaalt taJ-6wno rzeczy 
zewnętrznych, Jak l włt-saego iycia wewnętrznego.

background image

Mx«y p*trz»ź n» stabic •aaych, 

BA

 t*kich J'cy j • • t a i • 

Y

 nią jacy 

powiaaiiiy   być, bo klady istoitj* rox-'
dvojania, zawszą aa lalajsce konflikt. Dzieją si^ tak, gdy ai« 
chcący zwrócić się k-u rzaczywistosci t patrzy-ay na Jej odwrot-
ność. Hia chcę przyznać się do ta?o, za Jastea istota pałŁa 
przeaocy l tlosci, istotą brutalna, agresywną, aJabitną, chciwa, l 
zawi-stną. Sq to fakty, lecz posiadan wyayśloną idee, wadlug 
któraj nie powinlanon być cnciwy ani brutalny, l w tan sposób 
stwar-zaa fikcyjny światiik pojęć Ł w nią żyję. Istniaje wiać 
konflikt ponisdzy tya czym Jastaa a idaalaa: czya być powinia-
Daa.
Cay aoina żyć tylko w świecił rz^Cływisty-t. nie zaś w WyaySlo-
nya, na który składają się: wi&ra w Bo^a orti IdaologicŁni, 
intalektualna i teoretyczna sforaułow&nia? Czy nożna sl} zaj-
nować tylko rzaczywistoiclą i dzięki tanu całkowicie usunąź 
wszelkie kooflikty?

45

background image

Spróbujmy odkryć czy istnieje rzeczywista.

źycii ludzki* jast płytkie, pozbawione treści, bolesne Ł a<tło 
aaacsyia, dlatego staraay się odnaleźć sens istni-iala, nadać swt.-ii 
życiu wartość i znaczenie. Jest to sprawa trudna i skomplikowana, 
nawet przy pewnaj Inteligencji i zdolnościach, I gdy prawdziwego 
saasn, piękna l miłości w życiu ai-s znajduja-«y, enŁoay popaść w 
zupełny cyniza i nie wierzyć w nic. Vidzi-«y, ż-i jaśli ży',:l» alt aa 
sensu - a nasze nie aa go nr pewno -to sh-s-^rdea Ł złudą Jost 
również przyj-aowania, ze Bóg Istnieją lab n', i Ł iryayśl*nla 
jakichś foraułek czy Ideologii.,

Spróbujay wniknąć w to rasea, spróbujay saaodzlalnie odkryć 
Czy lataieja rzeczywiste. Badajmy rzetalnia, nie eaocjoaując 
si?, aai nie uciekając w intelektualne storaułowaaia. Od naj-
dawniaJszych czasów człowiek zawsze mówił, ze istnieją 
rzeczywista, do którego susimy się przygotować, •oprawiając 
saaodys-cypliaę, przeciwstawiając się wszalkin pokusoto, 
kontrolując śle, tłualąc pożądanie, dostosowując się do zasad 
ustalonych pi-zes autorytet religijny, pr-zez świętych i innych, 
za ausi-ay •»7,.-zac si? świata, odizalowłć w klasztorze lub w 
jaskini i ta.a B-»lytow»i. Widsiay, żo yysiŁkI. te są 
bezsensowne, że nie spo-aź') ucl»c od świata, o.l a>:utk6v 
rozwaju nauki, od cierpienia Ł rozterki, nie sposób •uct.ic od. 
tego co   Jest. Widziay też, że odrzucie trzeba wszelkie teologia 
l wierzaaS.t. Gdy ta-go dokonaay, bedzieny zupełnie wolni od 
leku.
JałłH. jednostka zdają aoble sprawa, te moralność spolaczań-atwa 
nie jest prawdziwa, to widzi, że sa&a amsi być niezwykle aoralaa. 
aby w nŁaj Ł poza nią mćgl zaistnieć ład. Moralność ideowi, 
intelektualna nie wystarcza - moralność dusi być obec-a» w 
działaniu. V»;cn jast prawdziwie aoralne postępowanie.

Cey Bożliwa Jest dyscyplina wolna od tł-uaiettia l kontroli, nią 

będąca rodzaJaa uclac&ki? Podstawowyn znaczeniea słowa 

"dyscyp-Mina" Jest u c x e a i •   sit. Kie chodzi V dostosowani*

-46

background image

się, naśladowania czy stawanie się czyisś uczniir, ale o uczenie się. 
Vyaaga ono dyscypliny nią wypaczonej narzuconyai przepisami 
lub z&sadaai, dyscypliny różnej od surowej ascezy ani-eha. 
Oczywiście bez autentycznej skroanoścl l prostoty, nasze 
codzienne zachowanie sl? prowadzić aoże tylko do chaosu. Dla-
tego bezwzględny, całkowity ład wewnętrzny, wolny od wpływu 
t->'c zwanego "porządku społecznego", ma dla nas Istotne znacze-
ni-». Onysł jest w pełni uporządkowany, gdy Istnieje prawe po-
st•;?•-"<a ni a. Ooysł udręczony Ł sfrustr^aay, ulegający norłln&ś-
ci społa<:7..łństwa l kształtowany przaz wpływ otoczenia, jest 
zawszą chaotyczny, więc prawdy o.ll<-/ć nie Boże.
Ahy uisysł zbliżył się do taj taj -irinicy rzeczywistego, poatspo-
waai'2 człowlaka musi wspierać si.< ..

Ł

 fundaaeacie noralności, w 

której ai" są żadnego lęku. •'f^\'-:y taka aorilność jest wolna. 
Wtedy uaysl. potrafi odkryć czya jast nedytacja l. swobodna &-t-
trzanie bat obserwatora. Dop<5<ci w naszya cod-liannya życiu ni* 
ma podstaw dla pra-iogo postępowania, nie jast-śay także zdolni 
do prawdsiwaj aadytacji.
Istnieje na wschodzla wlels szk6Ł, systemów i a^tod 
Bedytacji /B.In. joga Ł dzen/, która dotarł/ również na zachód. 
Salaży bardzo
 ja^ao zroz'u'n!.eć tę sugest!.^, za przy pomocy 
metody czy systemu, przez do^asowant.e si? do określonago 
szablonu lub tradycji, 

BOŻO

 uaysł dostąsiź r^iczy^istego. 

NietrudLno zauważyć, że takie nastawiania jast bezsensowna, baz 
względu
 na to, czy i/yayślono je na wschodzie czy tutaj. Metoda 
oznacza dojto-sowa^i-e się i fflachaniczna powtarzaal-e - ktoś 
osiągnął paw".? oświecenia l mówi, za to trzaba, a taatego nią 
nalaŁy robi.s. I ny, którzy tak bardzo jesta^.-'iy rzeczywistego 
spragnieni, wy-pełniaay posłusznie l ulagla, jflLit caszyay, to co 
nas powiedziano. Cnysł o Gałaj Intallsencji, niewrażliwy i tępy, 
moża uprawiać jakąś s-itodę bez końca, co otępia go i ogłupia 
jaszcze bardziej. Grocaiził będ.zl< "własna doświadcz ir.ia" na 
miarę swego uwar-unkowaala.
Prawdopodobnia niektórzy z was przebywali na wschodzie t stu-
diowali tan
 medytację. Wiążą się z nią cała tradycja. V staro-
żytności krzewiła się
 ona na tarenie Indii o-»3 w innych krajach 
Azji.
 Tradycja, o któraj napisano nis-z liczone toay, panują nad 
unysłaoi
 do dnia dzisi-sJszego. Ala posługiwania się wszelką 
wyniesio.i.t z przeszłości tradycją, aby odkryć czy Istnieją to 
wielkie
 rzeczywiste, jest rżąca jasna próżaya usiłowa-niea. 
UBysł człowlaka
 Busi być wolny od wszelkiego rodzaju reguł l 
duchowych tradycji, gdyż Inaczej w ogóle nie będzie zdolny do 
wyższej inteligencji.

47

background image

Cxy-!» wlać j«st prawdzl«, • nl« tradycyjna ołdytacja? Sfidtlay, ł* 
aikt nie noża 

DŁS

 jaj nauczyć, aai ni» noŁaay kierować śle jaką^ 

•pacj«lna, natodą. Hadytacja polega na tyra, za oaysł staja «ia tup-
ałnie spokojny, uspokaja sl? ni* tylko aa powlarzch-ai, •la i w 
głębszych, ukrytych
 warstwach świadocości. Jest taić itip^laia i 
bezwzględni.'} spokojny, że nie rozpraszająca si? ' 

BJŚI

 całkowicia 

ucicha- Według tradycyjnych systenow nedytacyj-nych ayżl aa być 
kontrolowana. Halsży bardzo dokładnie, trzaźwo l obiaktywai» 
zbadać i odrzucie, to btedaa podejścia.
Tr»Ayc)« =5^i, ii c'-;3

(

.3y =!.9Ć e

11

^

1

* nauczyć Lala, który wskaże 

ał-a vl<»cS.-< po5t??-3'»'.t,i'-->. Zachód, posiada wla-sna tradycja:
BodllŁ-^, kont-i-iplicj-; i spowiedź. Ala już w s&aya założeniu, z« 
ktoś w!, i, » ay ni» <ٰi.iy, że ten ktoś bedzia nas nauczał i udzieli 
na-i oSvlaceala, ukryty jest autorytet, autorytet gvu->t, Kistrz*, 
zbawićiela, Syna Boiego itd. Osi wiedzą, a ay ni." wŁ««-

•y. K»sa, a3La praktykować, stosowa-c d-zleń po ćLaiu jak^ś 
Bytudj lub s/itaa, obl.e<rując, za dojd-Łlaay do ośwtacani.a, jeśli 
na^i
•zawiścią dopiszą. ZoJicsy to, za pr-zet cały d-:le& Baay ta sobą 
walczyć., H3'Lt'ij-">,c dopńJ3'<!i6 się do wskazana-go szablona, za 
aa-By tłual'i ,-i^s:» pragoiania l popędy, zazdrośS, zawiść i. łabie j?. 
V taa spo»Sb ^i.i^l. sl? konflikt podiędzy tya, czya jastaźa/ l. tya, 
ctJTt pu'<1anl..'ay być wedlag systeisu. Jasteźay tBrusn.zl Ao
•wysUku, kto.-y o>lblara n&a spokój. V takich wa-runkach 

U

.

HJ

 .1 

nis-ly nią aoi-i uciszyź sl.^ tnp-łłaie.
Tradycja Bkźwi, też, aHby koatpolować nyśl za poaoc^ koacaatrac-
ji. Ala koncaatracja jast tyl-ko stawi.»-',S.aa opom, w^-.oszłniea 
wASł. slabla bArlflry l &<-i?laalea sl? aa jakiejś wybranaj Łdal., 
for-lilce lub wyobrłt-aiu. Tradycja asów'., za powlaniScia Wyzbyć 
tlj pici. i a!.» patrzeć ił tea świat. M'i^I.ą to tawsza śylicl. -wstyscy 
a-.!, s-^ w wi^V.ary-a lub Balejszy-t stopnia neurotykaal. 
Gdybyśct.1 •o nip"awd^. » ala tylko wsrbalaia czy l.nt-ilaktułloia 
dostrzagilt, CMirzuclll-iy^cla zupelaJ.ł niAisy tradycji. HalaŁy J« 
tupalala odrznclź, aby wyswobodzony u-aysi stał sl? intall-g»ntoy, » 
patai uwiŁay, by o3.» grotiła Ba polapkt Blady.

Aby prłwdzl.wl.t Bedyt^wa.', estowlak •usi być Boralny l prawy. 
Mi* chodti. o siablonow-t aor»laość, o aoralność dyktowana przes 
jaki.a6 aetody albo pr-zaŁ porzą.dal!: społeczny. Prawdziwa aoral-
noźć prtycholizi. ywobo-lal.* l n»tural[vla, gdy raczynaay slabia 
rotoalać, gdy jestiiś-37 w p<lnj, źwiadoal naszych eyśli., nczać l 
ciyaow, ais^ych prasalan i. aabicji, gdy uźwiada-al.aay Ja sobla b<z 
wybo.-u, jedyni* ob-słrwuj^c. 2 tej uwaŁnaj obaarwacjt rod-zl •la 
prawa postępowa -ii. i, nl» Bają,c» nic wsp6lnego z dopasowy-<»-
niaa sif do wiórów i nailadowaniea Ideałów. Piękna, l prostoty 
gltbokl»J pr»woiel nl» •zp««l. rurowość, która zawszą jast 48

background image

skntkl.aa •wysiłku. Siady oblaktywnia, baz tprobaty l nischęci, 
obsa!-vujeay wszelkie systeay i. satody, wszalkitt obietnica 
nistrzów i nauczyciell., wówczas aożasy ja w ogolą odrzucić l w-
yswolis usysi z balastu paaięci. Dopiaro wtady o<lk.ryjaBy c»y» 
jest nsdytacja.

Jeśli rzeczywiście ais posladacia t»^o funda-a^ata, Bożaci-a tylko 
bawić si? w caiy^acj?, co orsaci-iż. nie aa sa^su. Tak jast z ludźni, 
którzy wyjeidźają na wschód, znajdują jakiagoś aistrzi pouczaj 
yi^o ich jak naleiy siadsiać, jak oddyatać, jak robić to t owo, i. 
'Którzy po powróci? piszą książki pełna ttoasansow. Trzaba być 
s'-;oia własny-a nauczy; i.el°3 Ł ucir-iea - nią jest potrzebny 
autorytet lecz prawdziwa zrozuai^aia.

ZroziLaleaia aożliwa jest tyll<o wtą,iy, gdy nie istaiaja oirodak. 
obserwacji, kiedy nią aa obserwatora. Czy probowaliścia kiadys 
odkryć, czya jast zrozuaiaaia? Nią j»st or.o iatalaktualnya pro-cassa. 
nią jsst intuicją a-ii ucsucl^a. J^sli coś bardzo jasno rozuaieay, 
obsar-asji towarzyszy supelai cisza. Gdy coś naprawdę rołuaiaay, 
u^ysł nasz słucha t^^i w zupalny-a spokoju, aia rea^jąa 
zadowoleniea lub ni^chsciĄ. Slucha wtady cały i tylko w taki:i 
star.is istniaje zroz'--3.ienL->. A srosusiania to działł-

nie. Kie jast tak, żs zro:-^^iaaie prą/chodzi aajpiarw, a dzis-
łania potea. Sastęoują one rasa=, jediocześnia.

A z-Łtaa aedytacja jsst doora-.ać.za-liaa G=J3lu i •

^^

TI

 

cslowia'!:*-bez żadr.eso wysilku czy przy^us'^ - io 
aa';:s-/=alny:h zdoir-osci, do iatelisancji Ł wy-iokiaj wrail-
l^osc'.. rozs,
 t3". sarazyn pa-Bięci, który rozwLji'

1

. się prze: 

silio.yy lat, k^i-y niaustaa.ai^, tansza jest aktywr»y - uspokaja 
się.

Ciy jast w ogolą so&liwg, aby a5z^, który raag-ija na i^jaciaj-szy 
'bodziec wadlus swego uwaJ-urik='/ir.la, stal si.

1

^ t-.Jp-al.il.t spo-

kojny? Tradycjo-iallśei sźwią, za =3;aa to o s i. 3^: .•'.-l. ć dsitki 

sp»c-jałneau oddychi-ilu l. praktykowilnia czujności. I znowi 

pojawia się tutaj kwasiła. Ič t o Ba kontrolować Ł urasia; sózs. 

Czy roli taj nie przajsuja cyśl, która a6wi: "Ja jasisa obsarwata-

reB, ja. będę kontrolował Bozg i. polot"} kres ayślaalu"? To aySI 

krauja nyślącego.

C»y Bo&liwa jest, aby a6zg t-upełala się nspokoll? Od tego za-

leży nadytacja. Mikt waa tago nJLa powia, aai was aia nauczy 

-Busicia zbadać to saai. Wast rózg jast wynikłaś diugiaj ewo-

lucji, Jest tali: bardzo uwaruakowa.-.y przaz Ir^lturę Ł przaz rot-

nego rodzaju doświadczania. Czy aaia się oa uspokoić? Jeśli ai.e 

aacia takiego spokoju, wszystko co postrzegacie l czego 

doświadczacie, •ttlega, wypaczardUi, tnieksztaleana jest prte* 

w»-sz« uwaruakowŁala..                                          ^

background image

Jat-lt snłCtinI.a •n medytacji i » tyciu a* sen? Zbadania tego 
waznago zagi.lniaaia pozwoli vaa odkryć wiele rzeczy. Hówiliśay 
poprradrLio, za uaysł, mózg susi być czujny i uważny v ciągu dnia, 
ie nualay zdawać sobie sprawę z tego, co dzieją śle na siwaątrz i w 
nas saaych, uświad&aiać sobia wła-saa reakcja na bod-źce 
zewnętrzne oraz sygnały pochodząca z głębi, nieświadomości. 
należy przaz cały dzień zdawać sobia z tego sprawę. Jeżeli -n-la 
będziemy sobie tego uświadamiali do 'Końca dnia, to 

V

 nocy. gdy 

t&śoleny, nasz nozg będ-zle cmsiał pracować, aby zaprowadzić 
Bobie porządź. Jeżeli jed-nak przez cały dzień bedzi'»ciy uvaż-n-l i 
c^ujcii, to śpiąc zazna-=y całkowicie iansgo stanu, otworzy cle 
pr'.*-! aisl supałlia inny łfya-lar.
Tr-.4'ot ugruntować śle v prawya postępowaniu, v ktory-a d-zlałania 
ja^t -illuścią. Trzeba odrzucić wszelkla tradycja, aby uaysł st->l 
-s'.-; » pełni wolny, za-ś a>5zg całkowicie spokojny. Jeśli v,i!.kai. 
-•clą y 

ŁJ

, zauważycie, że nozg uspokaja się bez żad-sych t*M-^.->'. 

i Sro'i:<óv, dz'.':''<l czynnej i biaraej uw^lze utrzyay^a-n-<J w et?^u 
dni». I je-sli- wiaczoraa podsumuj eci-i i zba-iłcia to co sit •/ydi.-
syło, i zaprTiłizicie v sobia ład, za-^.l^cle spo— )c?jat.a, 

K

 uciszony 

E6z^ z:>:3-a tego in-nego stanu. Mózg i cała c'Lłł.3 ^^irnis rowczas 
ni^zya nie 23L<l6coay spokój Ł - jeśli r^^c^/^^-sta i3'..il'ija - tylko 
wtedy b^-i.zi.esi'? co^-li go dozaa-rfać. Hl-i '.

J

?..•.< go v żi^aa 

sposób przywoła'5, M-usicla si? sa-si przeko-n.<ź, ciy to 
bezgrdi.ilczne aiasna-ne, to transc-Ti.l^ntalna istni 9-J'.
M^^-":'-* p3vieds'L>ić; "JŁki to aa -iviy'< z codźi.^n.-./a życlea? 
y^.,-.^ chodzić co dziań do biura, ZBJ^ać naczynia, jańdzić za-tł 
'•:z03j--. autobi^sea, v któryś paauja hałas - co na do tego ni

3

-dJ-

icja?" Ala asćytacja to przede wszystki.-: ror-inignia zysla, 
c^^Lsana^o zawiłego i skomplikowanego ZJc1->, pełnego nadzy, 
ciarpisnia, osasotnienia, rozpaczy, żąd:y sławy Ł s'-i';:ca3ov, l^ku, 
zazdrości. Zrozuclenia tego wszystkiego jest csdytacją. Bez 
zrozusiania co.iziannego życia sa--:o usiłowaniB zgłsbiania tej 
tajani-licy jest v og61a da-reane i bez-.artościows. Jeśli v życia l w 
uayśle człowieka panują za-sęt, to czy noże on odkryć cit-ir.atyczny 
ład? M-i.łytacja łączy się ścisła z życlea. ycbodse— Di: y Jakieś 
ea^cjon-tln-i, ekstatyczne stany nie jest nsdytacją. Ist-ilsje ekstazi, 
k.';6ra nią polega na przy jasności. Prsychodsi ori, gdy panuje •w 
nas zupełny, absolutny ład. Tylko -wtedy, gdy Bed/ttcja jast drogą 
życiową, sposobna życia każdego dnia, to alaprz-alJająca, 
odwieczna rzeczywiste przyjść noże.

Pyttj ący: - tia jest obserwator, który nswiadaala sobie
«ła.sna reakcja? Jaklaj aży-w» si( w-tedy •nargii?
50

background image

Xri«baa»Brtl: - Csy »dAn;ylo sl« pana p«trx*ź a» coś b^-s raakcjŁ? 
Czy przyglądał sit pan driawu, t^Łrzy kobi»-cej, gorskieau szczyto-
ui, oblokoa esy połysiruj ^c»J » słońc-a pTwiar-zcho-1 vody, 
o'03»~irajac jedynie, patrząc bez upo<lob«.ai» czy niechęci, baz 
zadowolenia l przykrości? Czy v takia patrzeniu, Iciady jest pan 
całkowicia uważny, istniaja obsar-<<»^or7 Proszę nią py-tać ala to 
czyniź, odkryją paa to •» d-zl»ł»alu. Niech pan observuje svoja re-
ŁkcJa aas osąd2afti» l ocaalanit, bez zniekształcania ich, niecą pan 
uważała ślaizi każd^ reakcję, a zobaczy p-»a woweza-s, za przy ts-
kiaj owi-i.za nią na v ogolą obsarvatora, ayźląc»go czy 
doi^Ładc^ającago.
A ter<s d-t-Jgta pytŁnia: j *'<i«j anergil śle utyv», »by W6wci':r<
— nie slable zalanić, pi-iat«'3irzyć, doko".ać revolncj l » psychi;<? 
Jak t{ eaargi? uzyskać? Taras ją D<3sl3'-i3y, ala przy naplaci-łch l 
konfliktach, gdy  walcsą •a  nas s?rzac;.ia pragr.lanla,  kłady  to co 
chcsiay. Seler*, si-? t tya co powiaaiś^y - wówczas tr^cisy bxr-<lzo 
wi-la sflargil. J»śli j ida-ik nią są ^ nas sprzec-srtoScI, to posiadłby 
dąży zasób ena.-^.i.i.. Spojr^ele aa ywoj-i życia, spojr-s-cia ca nie 
•n tej ch'-'ili. Istnieją •n nią sprZ2-::riości: chcecia być łagodsi ale 
ko;;oś   nii=a<idzic  ;.-•,  chcecie   k/^hać   sli   żywisla   ambicje.   Spr-
zeczności   ta   powodują   ko-JfUkty,   •n.i'.;;^,   kŁora  iłas  •nergli 
pozbawia. Kłady żidLna spr •-^czaość al-i Istnieje, 3iclł doskonałą 
ar.sr^ie aby siebie prz-^ien-lć. Zapyta ktoś, jak =oi-n* tyć bas tych 
spriaczcośsi   i   pr-i-iciwieastw;   "obstr/at^ri   ł   obsarwawii-.ago", 
"d:»^ia'lcz»jące_:''   i   doświadcz-i.ila'',   "aiioścł   l   iŁiBnawIscI". 
Kożli•<^ to jast, j-^.ll Istni-ja dli was tylko fakt, nic ponadto - fa^t, 
za  nie.'mwid^'-;ia. La jsstssct.-* brutalni  -i nis  ca przeciwłe^stwa 
czyli,   i-tsalu.   L-;k   ij   ič  sl?,  roswi.ja.:l»   przaciwlaastwo  lęku; 
odwag?- Jest
 to prs^ciwstiyŁ^ala sl?, o-piaraaifl - istnieje »ysiłak i 
saoi.-;ci^.   Jeśli   j.»dr:Łk  v  p-ilnl   rożualacie   czy-a   jest  1?k   l  aia 
uc'.»y.aclł y j*53 prteci.wi.sr.^^o,  Jłśli ku lękowi kiar-ijecis całą 
swą Hwags,
  to z.-.lka  oa z wisuj  psychiki l posladacia  energie. 
Tradycjonaliści   sowią:   "Trzeb*   Bi&ć  ti  ar.ergi®,  wi^c   2iuslcis 
wyzbyć  sl^   płci,  toncantrujcia  się,  zwróćcie   umysły  do   3c-ga, 
porzućcia  świat l nl» olewajcie  pokusaa".  Mico,  io  ktoś słucha 
tych pouczeń, nadal ja-i:v-k żywi r6ine pragriienis i wa^r.$trz.ai< 
plonJLa   z  poiądaala.   Jednoczaśaia   chce  podporządkować  się 
aakazoo,   kontrolują  si?   l  vysi.la,  l   dlatego   trsci  ariar-gli.   Gdy 
Jesteście rosgniswi.il, tro;u3cla ywój stan i nie pytajcie jak si? go 
połbyć. T-wajsia przy fak-cl-i, vnikniJsle v to co jast, sicierujcia 
aa to całą svą w-';-S • Zobaczycie wtedy, za vJpełcia •was etersia. 
To o.-za otwiara w»-sx« sarce l rozjaśnia ncysł, oaa napełnia 
•was Biłośela,. Miłoś-el«t a aie seatyaflatalayal id»»łaai.

51

background image

Pytając y:-Co rozuaie pan przez ekstazę? Czy może ją p&a 
opisie? Czy uważa paa, za ekstaza i nllość nią są rozkoszą?

Krishniłaurtl: - Czyn jest ekstaza? Kłady widzi pan coś pięk->-
>^o: świetlisty obłok albo drzewo błyszczące w słońcu, ogarnia 
pana zachwyt. V zachwycie tyn jest żarliwość i siła, a nie Jakieś s-
^tynenty, uczucia syasatii czy niechęci. Ekstaza Jest bezosobowa, 
nie należy ona do pana ani do maie, podobnie jak ailość n!.i 
należy do żadnego z na-s. Przyjecność zaś jest pa"ł lub 

BÓJ

 ą 

własnością. V nedytacji uaysł odkrywa ekstazę, ktoraj aia sposób 
opisać ani wyrazić słowaai.

Pytający:- C'

7

? twierdzi pan, że nią na dobra ani zła i ta 

•usiff^ia ra&';:;J3 są dobre?

Krisha&Burti: - Nią, proszę pana, nie pow'.9iziałea tego. 
Mówiłeś; obserwujcie swoja reakcje, nie nazywają;: ich złyai ani 
dobryBi. Gdy określa js pan jako dobre albo złe, wywołuje paa 
konflikt. Czy obserwował pan kiedyś swoją żon? bez 
wyobrażenia, które stworzył pan v cią^u wielu lat trwania mał-
żeństwa? Posiada pan wyobrażenie o niej i ona a, wyobrażenie o 
mu, wiec nie wy, ale te wy3'o:-3'-.--;nia stykają -.i-; są sobą. 
Powstają one wówcr.as, gdy we ws.',J a-mych kont?:'.'. i ~'n nie 
jest-;?-.:'-- uważni. Wyobrażenia powstają z nieuwagi. C'.y łoza 
pan pAt-•.:tń(. na żon? baz potępiania jej i oceniania, fc • •• 
stwierdzania, 

T

.-! jest dobra albo zła? Czy noża pan jedynie ob',-;-

•.>• ów ać, nie < i. ^czając w to swoich uprzedzeń? Mógłby się 
pan w5';'-n3 prze-A..iać, że istnieje zupełnie inne postępowanie, 
zro:'.^Ti9 z takiej uważnaj obserwacji.

52

background image

Z

Tylko cichy umysł może prawdę odkrywać.

Trzeba zobaczyć co naprawi? dzieją sif na świscia, i to ?.1.3 tylko 
glzisś daleko ale równie; w ty-s k.-aJu. '•'•-siay to n-nraw-dę 
zobaczyć a nie tylko teoretycz-1'.-J. '••^si.rsy spojrzeć na ta 
konfl^^ty nie z pu.iktu widzenia Hi.-'-•-./, ?, koaunisty czy 
skrajnego Eaoisty, ale zabsczyć ja taki.-.i. ,j ^y-L-^i one są. 
Musiay unieć wnikliwie obserwować fakty, nie ii-:dly. Nią to, co 
będzie według was lub być powinno, ale to, co raiczywiście jest. 
Trzaba odrzucić wszelkia wnioski i taoria, i zobaczyć na własae 
oc7.y co obecnis d-.i-ije sl; na świesis.
Jesteścia iwiatsa i •i.iat jest t-aai. To wy jesteście spola-
czeńst'<°"3, kultur

3

;, w której urodziliście si? i. wychowa].?.. T-i 

kultura i 3polscze"-3t-<o jest wynikiea waszych dokonań, w2'-i:aj 
chci--5':l i waszej b"'.-'lności i prze=ocy. Wy jesteście ś-'.a+.ea, 
wy twor^./ci.a społac-'.-.„:.;, jestsscia spolac^-s^stwea i k'.:'.^.'.i-ą. 
Musicie uś^iadosić to sobia głęboko, oiczuwając sercem, a nie 
nałostOwJ-s, przebi.--'_;ł^'3 i ni5wr3'-'i.'.<y3 uaysłe-i, Kusicie 
przecież to cr-ć, skoro jest to fakt---:i -< :;is teorią czy wyobrażeni 
ea.
Jsst naa potrzsbna wielka, radyk-i.l ;a> r-swolucja, kt5r? •nusi się 
dokonać nie t^lko na zewnątrz, a!.-? i. w nas saayeh. D-póki nią 
przestaniscia czuć się Hindusa.-ii, bu^dystar.i, chrzei^i.jaaa.si czy 
k :.:^.-

1

 i.:-; t aa i , zadowalając się j^dy.-.ie powierzchowr.ysi 

rafor-aasi istniejących ustrojó'/, wcale r.is pr;yni°sia to ludzioa 
pokoju. Ponosicie wi-;c od.c ów i ad.-, i. a l noś ć za sposób, w 
jaki żyjecie, za sposób nyiisnia i działania, za swoja codzienna po-
stęoowa.lie; Prawd;!, •n i. e głębokie, gruntowna przesiany 
społeczna nią nogą r.a^t.ipić b-3; wewr.ęŁrsnej rewolucji w 
ludzkiej psychi-ca.
Przeaoc, która dzieją się na świecia, widoczna jest na każdya 
kroku. Każda reliola głosiła: "nie zabijaj", "nie prowadź wojen", 
"nie
 krzywdź drugiego", "bądź dobry i szlachetny, siej otwarta 
serce dla
 drugiego człowieka", ale mówiły to tylko

55

background image

książki i dlatego książki ta są bezwartościowe. Istotne zna-czaaie 
na to. Jacy wy Jesteście. Świat, społeczeństwo, środowisko, 
kultura, w której wzrastaliście, tworzone były na przestrzeli 
wieków przez ludzi. Jesteście wynikiem tego procesu i ażeby 
spowodować zewnętrzną przeaianę struktury spolscz-nej, musicie 
wewnętrznie całkowicie zmienić siebie sanyca. Jest to logiczny, 
jasny i oczywisty fakt.
Uznaje się przesiać za właściwy środek do wprowadzania zmian 
w społeczeństwie. Łudzimy się, że właśnie przesocą spowodować 
Bozaa szybkie przesiany, dlatego w tya kraju i w wielu innych 
Jest ona usp;-•^^

!

.-^Ji.iwiB'la. Łatwo jad.-iak dostrzec, że 

przemoc prowadzić aoi-i di powierzchownych zniaa struktury 
społecznej i za rewolucji s.-ttarialna kończy się zazwyczaj 
biurokracją, ch.łoss.a czy dy'< --sturą, co z kolei prowadzi do 
tyranii jednos-tas nad nasa-ai, To takzs jest widocznym faktea.
Ctl^iakowi, który zilja sobie sprawę z tych wszystkich fak-t6<, 
pozostaje t/lko J^dna decyzja: aby spowodować przemiana, 
au-.JL on saa - bęriąc ri^ultatea czasu i środowiska, jak każda 
istota ludzka -
 isusi radykalnie, dogłęb.-ils się zmienić.
Powstają wiec pytanie, czy ta wewnętrzna przeaił.-ia, to psy-
chiczna pi-Zd->b.'-i ż,--ais może rz-^zywiścia nastąpić tsraz, a ni-
ł w jakiajś dal-fki-ij przyszłości. Musiay zbadać, czy istnieje 
możliwość dolco,-.<iiia całkowitej przemiany, która sięgnęłaby 
saaeJ struktury naszego nozgu.
Czya j ••-.tisci.o" "'i-i-;-

1

." to od'-:?yć nie polegając na żni.i-j 

k.^lązca, ".-i ;:.ł''-ny3 autorytecie, na żadnya psychologu, O d f-
Ji'.-':.:.
 polegająca na ich zdaniu, bęisie powtarzanisa tego, co 
-ós.ią o.i'., nie zaś uczaalea się dzięki samoobserwacji. X!.-'y o'b:; 
•rvJJecie siebie sa.aych, gdy jesteście siabi

3

 swia-doa', Yl^łicie, 

że na całya świecie wiążą człowieka poddania i 

I

-,

K

.

Va.sc.- raiigie, struktura społeczna i Eoralność opierają się n* 
pragnieniu przy jedności l lęku przed bólea. Pakteni jast wasza 
aabieja, chciwość i zachłanność, chociaż zdarzają się waa rz&ikie 
przebłyski tego, co nazywacie miłością. Trzeba zrozumieć od 
podstaw te dwa zagadnienia: lęk i pożądania.
Bozunienia wynaga wolności, swobodnaj obserwacji Ł nieskrępo-
wanego badania. Należy dostrzegać pożądania, widzieć do czego 
nas doprowadziło, co jest z nią związana, jak doszło do tego 
prz-.iziwnego podziału świadomości na obserwatora i 
obserwowane, podziału na religie i państwa, trzeba widzieć to 
rozbicie

l'

background image

i zniszczenia spowodowane przez pożądanie. Musiay też 
dogłębnie zrozumieć zagadaisnie lęku. Unysł skrępowany lękiem 
grąży się v cieaności i prawdy odkryć nią noże. Czy 
zauważyliście, że boicie się waszego sąsiada, rządu, własnej 
żony, męża albo policjanta, że u-aysł wasz staje się otępiony, 
niezdolny do rozsądnego nys lenia? Aby zrozumieć lęk i 
pożądania, nusicia obserwować je w sobie.
Będzieay wspólnie badać te dwa czynniki, która stanowią podsta-
wę naszego postępowania. Mogą one działać jawnie lub w 
ukryciu, świadomie lub nieświadomie, jednakie wszystkie nasza 
pobudki płyną z tych d-»óch źródeł: z pożądania i lęku. Mówicia, 
że szukacie prawdy, ale właściwie j^-st to ciągła poszukiwania 
przy-

J li-.-iOŚci.

cr-.ssrw-ujcia siebie, gdy ogarnia was lęk. Lęk dziali ludzi, 
spra./ia, za stają si? agresywni l brutalni. Można wytrwała 
kształtować swoJ charakter, a ..-.irao to wraz z I-skiea pojawia się 
gni^w i okrucieństwo. Oto plonie nasz do.i - nie twój własny, 
pry«s>tny dosek, to świat stoL w ogniu. H-i ś-i/iecia s.:):-2ą się 
zniszczenia, zbrodnie, ch.ios, i ten do a płonie.
Gdy js^teśay niprawdę głębok.i p'".. •.«''.?. i, nie interesuje a-is, 
jak nnikr'..lć lęku, j-'-. .;:;'-"c od lęku, j :i-< stłur-'.; s-o lub prze 
-.-•ycię-żyć. Nie iaterz^-.J 

J

 nas także ?;•; r-ilużan;." p.---y j e;--, 

noś c i :'..'.i jej poEsażaaie, ale chcany ją zrosu-.-.i.ai. Potr^-b-iy 
jest do t-go umysł wrażliwy l uważny, uaysł subtelny, n.ilsjący 
obsej-rfować.
Dlaczsgo przyjsE^.ość stała się tak niaz-wyy.le ważna? 
Zauważcie, 

K

 j-a.k wielu wyraża się ona postaciach: w 

zarosusiałości, pras-tiżu, sławią, sukcesis, w wiad^y, erudycji - 
wszystko to staje się źródłea przyjemności. Możeci-a chodzić do 
świątyni i słuchać jńk biją wszystkie dzwony, a przecLsż tya, co 
naprawdę c;;cicia, j-<ot przyjeesność i pieniądza.
Csy3 jest lęk? Lęk nie istnieje saa w sobie. Istnieje oa w od-
niesieniu do czegoś, na przykład wobec opinii publicznej czyli 
tego, co ludzie o was powiedzą. Ist.-.iaje lęk przed, śmiercią, lęk 
przed zr.a.".y3 i niezns.nya, lęk przed niepewnością, lęk przed 
utratą posady. Ktoś was skrzywdził i takża z bólu waszego rodzi 
się lęk, a lęk wywołuje przeaoc. Dopóki nie staniecie się rze-
czywiście wolni oi lęku, będziecie szerzyll na świecie chaos. lęku 
nie aożna stłumić idsałen, idałtea odwagi.
Lę'-:3jąc się, aacie naiziaję, że przez rozwijania w sobia odwagi 
ziołacia się od lęku uwolnić, czyli odwracacie się od tego, co jest. 
Ideał staje się więc przeszkodą w zrozunia.iiu tego, co faktycznie 
istnieje. Jesteście gwałtowni l agresywni, co

55

background image

widoczna jest szczegćinia w tym krają, gdzie przez wieki czciło 
się ideał łagodności. Dążycie do ideału, pozwalając sobie jednak 
stosować przemoc. Mówicie: "Stara-a się nie być brutalny i 
pewnego dnia dojdę do stanu, w którya dla przeoocy nie będzie 
mlejscł". Tak oto stajecie się hipokrytani, którymi zasadniczo są. 
wszyscy idealiści. Nią interesuje nas ideał odwagi, ani to. Jak 
pozbyć się lęku czy jak go stłumić - chceay go zro-tuniać. V 
chwili, kiedy coś rozumiecie, stajacie się od tago wolni.
Il-nly nie daj^ wolności. Wolność z całya swoia pięka-a ?•'"•'•/-
ch^.lzl wówczas, g'ly rozumiecie to co jest, kiedy rzeczywiście 
r..--.umiecie własną niewrażliwość, brutalność i chaos wiszego 
ŻJ:i.i. Tylko w pełni świadomości, czujności l uwagi rodzi s!-';
wolność,
A '<*.ęc zadaniea naszym jest obserwować, uczyć się o sobie i 
a-- •i.adaaiać sobie własny lęk, gdy tylko on się pojawia. Podob-
ni-i należy obserwować i badać każdy problea. Zbadajay dla a-
rykładu
 zag-<'.',.i!.saia przywiązania.
W.;-.-/3cy JastaS-:'.-! przywiązani do swoich rodzin, do swoich 
po--s •»'., do swolc.i • •.-''<•'3 3 a ń l d; wielu innych rzeczy. 
Sprawdźcie, do c-it-go je:-,

1

.-^ : , •< s^czególa'--' przywiąp.ani - 

d.a żony, do dsi

3

--:'- c

7

./ noże do s<o'-:h wymyślonych bcg^w? V 

wassya przywiąs.a-iiu ;'.... <• i.,.--, •'kolwiek - do żony, męża, 
dziecka, do opinii czy sąiu -'K.-yjd ;;'..? pragnienie opanowania, 
utrzyaania i posiadania. Lscz F'" '•-• ''-•.'2.ania stwarza 
niepawnośc. Gdy przywiązanie znika albo '. , .^-t, do któraj 
jesteście przywlą-.ati, odwrasa się od was, wtsiy rodzi się 
zazdrość. Gdzie istnieje przywiązani

3

, fcaa susi bjć lęk. B-;'ląc: 

do czegoś przywiąsani, aówicle: "suszę staż się nlezale';'.y'

1

 i 

dążycie do osiągnięcia tej niezależności. Trapi was w';«c;as 
pytanie: "Jak saa się uniezależnić?" I tak powstaje prohiaa. 
Ludzie będą waa radziź: "Nie czyń te^o, czyń to, czyń ta.-.to, 
nedytuj i stopniowo s-ta./aj się nissilszny, stawaj się ś'vl'?ty". 
Jeżeli zrozuaieliscia, dostrze^lUcla co kryJa się za p-iy.ląsaniea, 
przekonaliście się, ze jest to lęk. Vy jedna-'-:, z-i-^ast zrozumieć 
lęk, kulty/ujścia niezależność, która jest .-i-<J 3-irdzlej nietrwała. 
I cóż d--i9je się, gdy upra-wlicla tę a^-^alsźność? Stajecie się 
niev.-?.3li'/l, obojętni na pl^kn? drzew.ił, nieaa, wspaniałego 
zachodu słońca, ponieważ wszyoi-ko to s."o,l przywiązanien.
Obsarwujcie w sobie wasz lęk, badajcie saa fakt jego istnienia. 
Czyś Jest lęk? Na przykład, ktoś boi się śaierci. Czyn jest !?'«: 
przed nagłya zr.alezieniea
 się u kresu, przed niaspodzlewa-c/a 
przyclęcien wszelkich więzów?
56

background image

Co powodaja lęk? Jak on się rozwijs? Przeżyliście aladawno 
jakieś fizyczne cierpienia.
 Ból już alnął, ale ayślicla o nią 
nadal, sając nadzieję, za już do was aia powróci. Myślenia o 
ninionya wypadku, który spowodował tan fizyczny ból, sprawia, 
że
 nią chcecie go teraz ani w przyszłości. A więc to uaysł od-
powiedzialny je3t za trwania lęku.
Wesay in.i/ przykład. Zrobiłeś coś złsgo. Miało to aiejsca, po-
wiedsay, d-m ty^-odni-a tenu i ogarnia =i;ia lęk, za aogllscie się 
o ty= Ły-iedzleć. Tak więc ays^^nia o tya, co s'-.? wydarzyło, 
pc-.-^^j^ tr.;ani» lęk'-i. Ślą pytny Jak s-.i.-^cayć 1?k, ala co 
povo:'-iJa j ^^•> trw3.-iiq. Wydarz e.ii» sprzad iwoch tygodni 
sai--nęło, l-s;^ w w-yi, który zarajastr';'-iiL -.a-.''.-;-! ból l cyśli o 
nin, rodzi się lęk pr;-;'.'. jas

0

 powtór;i."ii°3.

Każdy z nas ooża proces s..'sl:'nla swobód.'.ie obs9r'.<o-»ać l 
uczyć się o sobie, nie będ?;c 33ych^logl°3 ;?;• i-.nya 
specja.Ii.3*.^. Kyśl, o '.-. ••orej =óvl-:7, j es*, sche-: ?-•-'.,-~. 5. 
fi.-„yc7.nego lub psy-choloaŁc-a^o zdarza.".'.^, 2ar"jestro'<:i.-.-
^-o w ko-iorkach Jiozgo-wysh. K:-:5rkl có;so^5 c.-z-icho-.ują tę 
p^-.^ęć i to one aówią:
"3^.ds ostro^r-y, ni^dy wi-Jcsj nie do;-v,-aj bólu". Myśl nią 
chce bólu i dlatago wy./-i';uj a lęk.
A czyś j-3^- ;->"zyjes"ość? Sostrzsgaci.^ piękaa drsawo lub 
wspaniały z

3

:':';..-;:, słońca w zashwycsjących kalorach. 'ildzlcla 

na stawie olblask z=l-;rzchu 1--i'a arsas?.'*, wid.zi.ci8 piękno i 
nia-zwykły spokój tych obrazów, b^^?i3';.; odci-a-.!.. Jest?scla 
taa i čowicie, że s?; to r-:-3t;y c'«dT.-f^^. Lscz co się .l^lije dalej? 
Oczywiście ka^órki =:6z^-o'.;-3 to wszystka z^^s j estrów iły l 
wyłania si-; ms typująca ^y.^l: "Ch.ci.ilbJ-a jy.r.-i doświadczyć t-
330 zncvu, to było tekle c:3rująsa, pi.ę':;ne, takie wspaniałe". 
Myśl utrwala to zjawisko s-':''-3d'i słońca Ł oczakuja powtóraa-
nia go,
V:soraj dozr.aliście rozksszy S2'<s'-ial".-ij . Zostało to zare-
jestr^^s^.a i aysi ucz^pita się t3'^i c':;".a.-iia. Hizayślacii o ni", t-
^^zycle •••yo^raze.-.la i -syśl wi^a oznajmia: "Muszę to p-seiy^ 
ponownis". Tak więc sa-ówaa l-;'<, j ak l p-agalania 
przyj-;-.-.'.'ści, są tworami ayśli.
Zoboj itnisnie na crsyjer-.ność i ból nl-i jsst wcale potrzebne. 
Starając si? uczy.lić nl-3pr?.;;:-il9nl9 nl;^e.;o waszą dro^ą do 
prawdy, skazuj scia •u^ysł r.a tortury, gdyż walczy on z waszymi 
pot.-zsbaai, skłonnościaal l ?opęda:--i. U=ysł wasz ulega wów-
czas spaczenioa, a taki u^ysł nią soża prawdy odkrywał'.

Zdając sobis spra-.ę, że lęk i pragnienia przy jasności są d'«i°sa 
stroca-ai tego saasgo aedalu, należy z kolei zapytać

5'

background image

o działanie ayśli. Niewątpliwie myślenie jest wynikłeś waszego 
n»groBłdzonego doświadczenia czyli tak zwanej wiedzy, bes 
której nią aoglibyście w ogóle cyśleć. Gdybyście zapomnieli 
swego iaienia i j.;zyka, popadlibyście w stan aanazji. Myśle.-il 
Jest reakcją pochodzącą z panięci zarówno indywidualnej, jak 
zbiorowej,
 odpowiedzią tradycji i nagromadzonej wiedzy.
A zatea, jaki jast rola nyśli? Potrzebna jest waa władza w kxidaj 
dzi-lzinie: wiedza naukowa, psychologiczna, s.-i^>ł"czna, wiadsa, 
kto.-a jest nagroaadzonya doświadczeniea ludzkości, sz^-iką 
użyźnia słós/, sztuką gry na pianinie itd. Baz władzy technicznej 
nie potraficie robić niczego.
I popatrz-ł.-i, co ta wiedza sprawiła. Wczorajsze przeżycia po-
zostają w was w
 postaci doświadczenia czyli wiedzy. Pragniacia 
powto.-zyć t'i saao przeżycie i jeśli nią jest to możliwa, cis--picia. 
Pisięć przydają się Jako wiedza, techniczna, ale gdy łączy się z 
pragnieniami,
 niesie lęk i ból.
Kiedy wczoraj przeży./aliście ćw zachód słońca, było to nowe, 
ćwiaża, pełna radości, było cudowne. Światło, zarys pejzażu orii 
w:f;Ł9 własna wraż-saie - wszystko to z-.^-iło zarejestrowane, 
stała się ws^oanieaiea, która donaga sl-; powtór-zenia tego pi-
Taiycitt l powrutu przyjesmośei,
yidticlo więc, co ayśl czyni.. V świecie tech.ilki myśl działać aasi 
logicznie, sprawnie i skutecznie. Dostrzec; icie chy'ba, ja-kia aut 
jest tileb-r.pieczeństwea, gdy kieruje si^ pożądaai.--n al'b.> lskl'-
a7
Powstaje pytanie: co żywi te myśli, myśli o przyjermaści i bólu? 
Co przeeho'^uj-» pamięć tych doznań? Czy zauważyliście, z-s 
w»s znajdują się ten ośrodek, że istaiaje w was obserwa t.;.- i 
obserwowane? Obserwator jest cenzorea, jest nagrocal^oną tr-t--
dycJą Hindusa, chrześcijanina czy kosusisty. Obserwator jast tya 
ośro^lea, on jest "ego" - jaźnią, która wymyśla "sup.i.--ego" czy 
"airana". Istnieje więc w was rozdwojenie, istnieje obserwator i 
obserwowane, "ja" i "ty", ny-Hindusi i oni-a-uzuł-aania. Podział 
tan jest przyczyną wszelkich konfliktów.
Obgarwator jest zbi.orniki.ea tej całej paaŁęcI, z której wyłania 
się wszelka nyśl. A zatea syśl nigdy ni» jest świeia ani wola*. 
Może ona tylko carzyć o wolności i ją soais wyobrażać.
Jak obserwować bez obserwatora? Obserwatora, który jest 
przesz-ł^śclą, który jsst icŁginacją? Trzymacie się wyobraz^r.ia o 
wa-siaj żonie lub isęću, cisio że czas upływa, ze nin^ło wiele lat 
od chwili, kiedyście je stworzyli. Twórcą tych wyooraień jest 
właśnie obserwator. Pytany więc: czy
 nożna obserwowaź żonę, 
58

background image

Beza lub drzewo, nie posiadając wyobrażeń i nie utożsaalając 
się z
 obserwatorea? Przede wszystkia musicie poznać cechaniza 
kształtowania wyobrażeń. Skąd się one biorą? Jeżeli to zrozu-
aiecis, nigdy już nie będziecie tworzyli wyobrażeń i zdołacie 
obserwować
 obserwatora.
Czy twórca wyobrażeń, ten asch»,ii^a kształtowania wyobrażeń 
noża kiedykolwiek zamilknąć? M^alsi.a prssd-ł 
wszystki-. .'.r'.>zu-nieć czyai jest u-:''..^?. świadoność, co znać'-:/ 
Kyc świado'!:J-3, świadonya drzs'.', v?.szego sąsiada, kształtu t-ij 
sali, ś<'.adoBya barw różnyca sari i kosz.ul, być świadoaya na 
zewnątrz i wew-nętrznia, być biernie, bez wyboru świadoa./a.
Jeśli, na przykład, wy ubliżacie ai albo s-;.-:!, oblaci 9 i w chwili, 
kl°dy to zachodzi. Istnieje całkowita ś.iadoaość, to nic n'.

3

 zostaje 

utrwalone, ni.-' pragnę w^a oddać t./a saaya. Jestsa bisrnie 
świadoay zniewagi lub pochlebstwa i nie tworzę wyobra-ż-A. 
Ody będziecie całkowicie świadoai, przekoaasis si?, że ci-lTio 
czyichś obalg lub pochleb-, t'.; uc/sł wasz jest spokojny i cichy, że 
na^le przestaje rs3.^J^'ii. Nicse;;3 nią r-2J°struja, niczego ni» 
utrwala, po prostu jsst w peł^-.i svi^.-3~--J, S;.i-6'oiij-ci<9, 
proszę, kiedy stąd wy j dzieci a, sordbujcie popatrzsć na d-rzewo, 
obsar^ować je tylko. Zobaczycia j-2;:o piękno: siłę pnia, llni'- 
gałęzi, delikstność liści, i;h kształt. Zobaczycie to bsz 
wyobrażania, bea ?s-;iętanŁ3 o wiś.:..'..! uprz-ii-nia s.cojrza-niu 
aa to drzewo. Spójrzcie na nie b-iz ob3 ir-.^t^ra, spójrzcie na 
swoją żonę c^y cęża tak. jakbyście patrzyli po ras pi^f.s;/, to 
znaczy baz wsoocinień i dlataga be: wyobr-iżai'-. Patrzi.-Lia takie 
jest prawdziwy", pój ed-.-.r.iea, jest .-sj^^nya ks.it?:--.'^-: ludzi, 
nią wyobrażań. Tylko ^.-.ysł, k';6ry ?o'..-afi tak jasr.o oasar-
wować, zdolny jest prawdę odkrywa.:.

Przyjrzyjmy się nasz-ssu codziannsru życiu. Jeżali go ni-' zro-zu.-
3i°riy i nie z^cronsizisy w nis ł^d'-, lekceważąc casz-i co-dzienns 
czy.ncśei, uciskając w jakieś ideologie i zadowalając się obecRya 
stanes rzsczy, to ni

3

 s-;;izi-3-.'/ =agli aprzeć naszego życia, 

cyślenis i działania ca rzeŁal.-.ych i słusznych podstawach. 
Porsa.dsk jest. prawością. Gćy nią =a porządku, gdy nie ea 
prawości, panuje zacęt, a wszelka soralność staje się po-
wierzchowna i podatna na wpływy otoczenia ora; kultury, która 
59

background image

jest zupełnie ntaiBoraloa.
Mależy
 siaodz i. alal"} zrozumieć czya jast porządek - czy jest on 
wzoren, a'.>ddl--a lub ukształtowania przez ludzi zbioren r^Łayzh 
fora przy-ausy, dostosowania się i naśladownictwa, czy tez jest 
porządek rz -•'-••' -t żywą i dlatego w żaden sposób nie noża s

1

,-'ć 

sia szablonsa do naśladowania.
JaJcIe Jast nasze codzienna życie? Jeśli Bożacia przyglądać się 
Ba wytrwała, jażeli
 potraficie ja obserwować, dostrzsżecia w tya 
życiu
 og-ocny za-aęt. Panuje w nlia koa-for-aizn i skłócenia 
wszystkich za wszystkie!, a v tak zwanya ewiecis interesu jes-
teścia
 gotowi wilczyc ze sobą na noże. Ist^.i.aje polityczny, 
społeczny i soralny zaaęt, zaź obserwując wasze własne życie, 
•ożecie
 zauważyć, że od chwili. n?.:-od-zln a:: do ś-si.orci jest 
cr.o sz^raglea konfLiktów, że stało s'-? połazi walki. Nie nogąc 
tego zrotunieź, r.iswiązać l przekroczyć, uciekacie w ideologię, v 
n:f-'<L staru '•-•; '.:'-ych filozofów i nauczyeleli, w starJZytną cą-
dro-i". MyiU:!^, z-s uciekając od terażniejs-: :iści r-łzwiązali?-clł 
y^:^.

1

'... Jednakże filozofia, ideały, przaróżne skosoli.'<-^ vs.'.a 

•,.iy"-). i.;! nie rozwi^a-ily bynaj-..->iej nas^.y^h probleaów. J-ft-
say dy/.ładnie t^c'^. Jacy by'Lisay przeJ ^(.ęcioca tysi-'.c-ł=i lat 
czy
 J-isic.:^ dawniaj: tępi, h-:'.łXal, zgo-.--.•; nią l i, zawsi^si, 
brutair.l i a^-. •.yynŁ, tylko sm-iłycznia d^^^-ijący p-zebłyskow 
piękna lub s.-.^-^scia i zawszą ;.-'.arazeni tya sa-iy-3 " śmiarcią.
V naszya cod.:

1

.--:':^ życiu ni")    piękna, po.il^w-i.: f.asze księgi t 

nasi nausz;,': i. ale religijni n^ili: "Kiś' .-:iaj za.^-.ych pr^;:-nl->A, 
bądź basnasiętny, nie pat,:-^ na kobis-i.^, aby ;'.ie ule; po-k-:-;

1

.

0

jeśli chcesz znaleźć Boga i prawdę, s.'-isisz zachować ca-Ub-it". 
Ale :i...-ł codzienna życis przeczy teriu wszysfr-.isau co E.'.-?lli 
nauc^y.-.i.-ile. Jssteśay tasy, jacy wla^lie jesteśay: mali, o^.-
aniczone, przestraszone istoty. Jeia"-'- tego nią zaie,-'.!-s-,,, cale 
nasz'3 poszukiwanie pri'-'-^, dobitna -•->•</, najwięks';.'--i-.; 
.laość, ko^^nt-yanie Gity i innych świętych ksi?^ nie ca v o^Sl-i 
wartoźei. Równia dobrze coglibyście odrzucić ta wszystkie święte 
ksi.t^-i wraz z Ich intarpretatorari, nauezycialaai, r ich guru, skoro 
nie przyniosły waa oswisca^.ia. Ich autorytet, Ich nakazy i groźby 
w ogóle nic nie znaczą.
A więc przede wszystkie, czy zalana naszego życia jest s-.osliw:^ 
K naszya życiu panuje zasęt, nasze życie się rozpada. J:;;; t a a-"y 
lśni v biurze * inni v świątyni, inni wobec rodziny or3.» inni 
przed wysokia ursedniklea, kiady to stajssy się pochlsbca"'.i 
talękn-ionyai i zdesparowa&yai. Bez zr-iany r.aszego 
codzian.ie^o życia pytania o prawdę, o istnienie lub nieistnienie 
Boga, nie Bają csJBalajszego znaczenia. Jesteśmy wewnętrznia 
rozbici, 60

background image

a przecież bez całkowitości i pałał nie cożna zbliżyć s;.; 4o tego 
co wieczne.
Musiay najpierw popatrzeć ni aaszs życi-i t-i znaczy ausi^y ja 
obsir-ł-ować. L?;'. c6.i znaczy słowo "obs-i.-a y-'-' ;"? :iie jes to 
wy-łą3-:-'.i3 percs.3C,;3 =^ysłowa, nią jssz Łs ?i:--.--r.i3 sa=ya 
oc.:a-ai. yidaicie,n3 ^r;y:.:lcii, tę bT^i:.-,-.-;.!!, . r^-.-segacia bar-.ę 
k.i.^'.'-!, przyp^.-.i.-.icie s-.bie ja^-i r.szwę , r:.^/^ się on v ^ lub 
ni-i soloba, i '.< ten sposJ'") tworzycie wyo'.:r.L^a."ie, pop-.-, z 
która od tej chwili ^itrsycie. Tak więc nasra--/^ kwiatu Ju nią 
wl.i.^icie, bardziej patrząc ".^Jsłea niż ocza--'.'.. Patrzy.':! r.a 
przyrola z całya zasas'^ vi°l;y o niej. 5 ^-••".•.az aa lud; •

J

-

I

-trzycie 

poprzez wy:-':r3;oni3, na ktors skła^-ją się wasz arze-konania, 
opJ-nie, s-l.ly i wartoa-i. Podobni-i jest, gdy obserwujecie siebie 
samych, 3'-.'oje życia. Pswiadacie, że cos jest d-'br9 albo zła, za to 
po>i.-.^o by.:, 

E

 taato nl-3 a o w i.."..-: •

J

. Się sa^-^y-cie na życia 

naprawdę, nie sacie z nią b" ipeśred.-iiago ka.itAktu. Patr-ysie z 
całą d-r/a^ wi"^:ą i tradycj?., ze wszy^-.ki.-ii wyobra-żaaiasi, z 
całJ.-'. bi^-iiea lui^kish dJŚwiadsieź. ?•'.'<-..-a, który nalaiy sobia 
u3'vi-; i:-.ić, ji^t to, że chc?;; •'.-.prawdę obs-i~wować swoje 
ży.:i°, s:usi';;.i 7?"..-.:: •-•ć wciąż r-a r.^'-'i, świeżo, to sr.aczy 
patrzeź baz żac.ae;;-! ;- •: .-p^e-.la, bez idaił^w, bez pragnień aby 
to życie do czegoś "; . ; - ;.5 i ;".ienić - susi-:'-^ jedynie ;.'-; ^ryo-
wać. Czy teraz to e^; .L^i.o? Czy u;y.?;L=: --.-'<;/ jako l'-:;:Ł.-a, 
które '-ikazuje waa w;; o-^-y:':'" Patrz-.";";l-5 p ,',.•.•..;:; spinie i 
tfyo-brażeriia unieaożli'-:.

3

. wa-; 

G

- ;-:'<rs,iaie wi-i.-. •.-•Le i 

prawdziwy k-intskt z życiea. A -:.?c cz/ o'•:ir-^J "cię ^i3bie •. taj 
chwili? 'Nie obi'-.'ujci9 sobz^, za zr-^':.-•;'.e to po powrocie do 
do.-u, jeśli bo'.'!

0

-! .".'-e czynici-') '-'-:;o teraz, .-.Le zrobicie tego i 

później.
Patrzcie na ni^'-', ps-.-zcie na drz-iw?, patrzcie na pięk~.-> świat-
li,
 r.a delikat;.- --.ształty ch.-zur. J^śli p;-''•.rzycie na t; be;
ż-i^-r.e^o wyobra ;".:.i, zl'?łi:ie też zroz-. ,'.•• slebLe sa-i/ch. C: i;
,-..---.:ycia 

JSL

--.

O

 OJ^^rwsto--, traktując sw;_; , życia jak prz-

ii.-.liot c\.-r^'acji, w'?';;;;.-.'; ist-.ieja podzii': na s'„3-T.a;3ra i 
obsirwo-war.-J. Podział t

3

,: je:,', istotą wszelkich k3".riiktćv Ł ta-

rć, cierpien.ia, lęku i rozpaczy.
Gdzie istniej?; podziały aiędzy ludźai, podziały carod^wasciowa, 
rsligij.ie i spotecs.'.", gdziekolwiek =aj?; aiejace podziały, taa 
c'^3Z:; być konflikty. .J-ist to l;Jicz"-ya faktez:. Z jed-.ej strony 
jest P-kistas, z d;--^iej In:'. : - Ł oto walczą ze sobą. Ty jesteś 
br?..-:lnen, a ktoś inny nie jest - z.-.3»-u jest podział i nienawiść. 
Czew.ętrznior.y podział, wraz ze wszystkimi k o-Klik ta-, i, ma 
swa źródło v podziale wswnętrsnya na obserwatora i ob3ar"<'o-
wane.

61

background image

O By s ł , » kt6rya aa miejsca konflikt, nigdy prawdy nią zrożuaia. 
Oaysł taki Jest spaczony, udręczony, więc jak Boża obs^-yawać 
piękno przyrody, dziecko, piękną kobietę czy mężczyznę, piękno 
aajwyższaj wrażliwości i wszystko co się w nią zawiera?
Co jest tyn obsarwatorea, który się wyodrębni .t i oddzielił od ' 
ol»sarw.)>/»nago? 7o nią filozofia ani intelektualna kwestia, 
»pr»wa którą aożseia dyskutować czy negować, godzić się •z nią 
Inb nie godzić. Jest to czymś, co ao-;-?';'..

3

- dostrzegać . sobie. 

Z«uw»zci9. ze gdy wpadacie v gniew, » pia.-wszej chwili obser-
w»tor nią Istni, rjs. V Bocencle jakiego-; silnego przażycia rów-
ni»ź nią aa obs-i.-y^tora, Gdy patrzycie aa zachód słońca i o-yu-ait 
was zachwyt, nią Istnieją obserwator, który stwierdzałby: "'•fUtę 
zachód słońca". Obserwator wyłania się doplaro po chwili. 
Załźżay, ze Jesteścia rozgniewani. V noaencle wybuchu galswTi 
ob-i-ir'1'itor nie istnieje, nie aa doznającego. Istnieje tylko sUn g a 
l-".-u. Po chwili zjawia się obserwator, który aó-vl: "Sio 
powinieneś się gniewać" albo "Maa powód do gniewa". Zachodni 
to po chwili, nią w moBancla wybuchu gn.i.aw.t. Oto po-Ctąt^'

1

': 

prrisl.ału.
V jaki spo,5b powstaje obserwator? Kiedy patrzycia na tan SwU*, 
gdy u.-syglądasie się au v skup i a n

t

 •

J

 , nie istnieją ob-se.i-r.itor • 

iitnieja sa-oo patrzenia. I w5v;zas zaccynacia tvo~ r»yć .(yflb-it-
i.lia: przyponinaeia sobie nazwę kwiatu, nówicie, za się wa-a 
podoba i ze chcialibyścia cięć go w ogrodzie lab v dOBU. Ta 
obsa.-yator Jest tv6rcą tego wyobrażenia^ Obserwator Jast 
prz9s=łoś=i.ą l paaię.sŁą jaźni, jest całą jej nagrosadzoną fladzą. 
wie-':--', bólu, ssutku, cierpienia, raspaczy, zazdro-;:i i ostnotaleni-
a. Obsarwator patrzy na kwiat oczaai pamięci. Ni-j uniecia wyzbyć 
się poczucia "ja patrzę", nią uciiacie patrzyć bax obserwatora i 
dlatego stwarzacie koa-fiikty.
A więc czy p3tr*?icie patrzeć nie tylko na tya kwiat, ale i na swoja 
życl<, r.ł r,,-i ciekę, rozpacz, scut-'<, i czy potraricie patrzeź ni." 
r».:„-,/ając tego, nie znuszając się do przekroczenia tego albo 
•;.;•-.i!. ;:ia? Czy potraficie jedynie patrzeć, zapoai.na-jąc o swola 
"Ja'

1

, to znaczy patrzeć bez obserwatora? Wabcie za przykład 

którąś za swych cech lub szczególną skłon-i^ś;, albo t»ż uczucie 
spotykaae u większości ludzi: zazdrość. Wiecie jaka jest zucL-ość, 
zżyliście się z ni;-.. Zazdrość jest zesta-wianien, cysi-owya 
wyaierzaniea, porow.iJ"<aniea tego czyn Jesteście, z tya c:ya być 
powinniście lub chcielibyście się stać. Gdy wysilcie o swota 
sąsiedzie - on ca lepszy samochód, większy don itd. - z pewności?, 
odczuwacie zazdrość, to znaczy po-rowaujacia siabla z nią i 
pragniecie posiadać to, co on posiada,
62 .

background image

A zatem żywicie zazdrość, znacia tan rodzaj nczucia. Czy tar&» 
potraficie spojrzeć na to uczucie bez określania, za jest ono 
właściwe lub niewła-ściw", bas osądzania go? Czy potraficia pat-
rzeć na nią bez wyobrai^:iia? Tylko w taki sposźb nozacia wyjść 
poza to ucsucia, uwolnić się od ai.i^o. Za-aiast walczyć z za-
zdrością, zialast wysiłków stł-ua'. >nia jaj, obserwujcie waszą 
zazdrość i gniew w -sil čze ni u, b-ł^. określania,
Określania czegoś, usprawi-adliwl^nie albo potępianii, pochodzi z 
paaięci. Jsżali potraficie pat-z-sć na coś bez określania, 
przekonujecia sia, za wyszliścii poaa obs-it^/owana, i^ uwolni-
liście się od ni-->^2. Gdy potrafi.^I.a się o ;•.>• ibodzić, jesteście 
pełni energii, r. => i. .-••'.i aa t nie uaisjąc czegoś orzekroc^yć , nie 
wiedząc jak się s t/i uporać, boLsie się i stukacie ucieczki. Wtedy 
tracicie e^-ergi.^. Kiedy aaci,

0

 jaki^ -'••obleB i uat-acia go 

roswi^.sać, przyby,a w-.:; energii.. Człowisk, który asa tysic,J9 
Droblaaow i nid wia :.3 s ni=i oocłąć, swoj=t enargię trwoni. A 
więc w takt 'iłaśni

3

 ;3os6'o, baspośre'!-.^'-) l swobodnia, spójrzcie 

na swoja życia, '»' '.•;-.Jrya istnieje .:)';, co nazyyasie aiłoś-cią.
Czya jsst miłość? Nią dys^.utuj^.-.iy na ta=at teorii, czya miłość 
być
 powinna. Obser'<ujea/ to, co na^yw-i^y niłością. Czy aiłość 
jast p.-^^nianisa prsyjaaności? Czy aiłosć jest zazi-cścią? Czy 
zdo

1

--../ jssfc do ailości csło''fia'<, k':ź.-ago wy^ełJ.tia asoicji? Czy 

ten co r..-,.'?. U żuj a z i n.-'.

J

--.i., ?ot:-i-''- kochać? «siąz chssc',..-. 

kogoś prząść J-^r.^ć, chcsci,^ ci-'" lepsza aracę, wy^ss-i s t-i:..ms-
ko, l9p--;-;y doa, wii.-.ij salachs taych idei, śwt9t:'.Lajsz^ wyobra-
żenie o sobia. C;y ;-itraficie k.>::-.ić pr--y ty-i '.^-lya okrucień-
staia, z jaki-.n t.^.sizujacis s. .•; < s.sża, swoj^ żocę i dzieci? Czy 
=d„'':-.^. j-istiśc--- do miłości, jsili pragnis^ie władzy?
Aby oik:'^= czya jeit ciłasź, naleiy odrzucić to co -A-\ nie jast, 
'rfinniście san-io^in.ć v s 

Z

-

J

 s '•-'--. •i, co aiłością ni-3 jast: 

aabicj^, ry^lis-icję, asr^sj-? i pr.;e-:oc - w s/ś U, w =

J

-;

L

--> i w 

c^yal,". Dopiero w^-iy d;^;l.;:i-i si? c^ya osa jast. :-!ii.;'5; kryją w 
s;o^ silę, ni-iość d^„3 siłę. I nią jest or.a pragai°niea przyjsansśe i.. 
Nalsży więc sr3;^:-ii--;ć pra^nianis pr"y jedności i nie kierować 
uczuć jedynie ^o WJ-b.-a.-i-aj osoby.
Należy równi-;-. o.d-:-"J: czya jsst ś^iarć, jednak nie w agonii, 
kiedy człowiek jest yyczarpa.^y i półprsytoar.y, niezdolny do ayś-
lenia, al.;i włsśr.i-i dopóki jesteścia ałodzi, pełni sił, aktyw;ii., 
dopóki chod;ici

3

 d^-leń w dziań do znienayidzonago biura i wra-

cacie do swago pr.?v3tn9go, =3i.ago więzienia - do doau.

Trwałość organi^au zależy od trybu życia. Kie-iy czyjeś życie od 
narodzin aż do śaierci jest nieustannya ZEaganiea się i walką, 63

background image

wówczas ciało zużywa się szybcisJ. Ciągła napięcie niszczy serca, 
jest to zaalya fakte-n. 3y poznać ś=ierć, nie można się lękać, a 
przecież większość z nas boi się śaierci. Boiay się r'!Z-stania za 
wsiyslkla co zaaay: z naszya aieni.iB, z rodziną, z władzą i 
k3i.4?.k;f?.i. Nie wiedząc co stanie się po śniarci, uaysł tuizi się, ż-
j będzia to inny rodzaj istnienia. Wasze życia, wąsie indywidu-i' •i-
i istnienie susi być v jak'.^ s_;a^6b kontynuowane. Md-,'° nawet 
cały systea wierzeń na tan t-i~.^\ - teorię rainkar-Ct.;jl. Cóż to j as 
t, co znaczy "odrodzić si-c" •••• n.istępnya życiu? 

CL

/ dotyczy to 

zasobu waszej władzy, wszystkich cyśli i dzia-łs"., wszystkich 
dobrych lub złych uczynków i wszystkich br.-.yd-ki-;h rsaczy, 
kt^re popełniliście? Jsśli rzeczy .•iścia w to wi

3

-r^yc

1

.", jeśli 

wierzycie w tak zwane prawo przyczyny i skutku, vi->c'>.e zatea 
jak ważna jest wasza teraźniejsze zachowanie l c^;'"iy, ponieważ 
będziecie cusiell zapłacić za nie w następnym z;/ -.lu.
Jaśli naprawdę wierzycie w ponów".:" wcielenia, ty"; bardziej po-
winniście poświęcić cal?, uwa^ę w3.;ze3U obecnesu życiu. 
Zroz'.--.-ci.a co znaczy ua.-zeć, nie fizycznie - to jest ni^artikniona 
-n'.- uar-^fi' dla .wszystkiego, co j-'.^

1

 •^••^ znane, t:-:.-zeć dla ro-

dzi. •iy, 41 

K

 łoszego przy<iązania do -'-'.^'•osadzon..;;-'. 

przedaiotów, dla zazna-.

J

.''-; przydatności i lęków. Kłida ainuta 

takiego unis-ri-;la cry.-.iła bę^-.": i wasz uaysł młodym, świeżyn i 
niswinnya. K < '• '.y aowy dzień 'b-;isie nowyai narodzinami. 
Codzienne odradzani.- się jest o wlela ważniejsze, niż przyszłe 
wcielenia. Ono
•ił-.^.lie da wan niewinność. Słowo "niewinność" odnosi się do 
usy-.l-J, który nieziolny jest do zadawania bólu. Unysł, który saa 
cierni i potrafi, ból zadawać, nusi u-r-ierać co dzi.^ń, aby 
n^.tęone^o .-aoka b'-Izió się jasny, świeży,'czysty i nioska-.l-
*-•'.;':/. Nie jast t^i teorią, leci słuszcyn i wlaściwya 
postęoo-.,.•„-,!.-) a.
U-sysł Kolny od wysiłku - a jak wiecie, wysił.-:'< aa niejsce w6v-
C7.=is, gdy w świadomości istnieje kanfli.kt ps :".^dzy ob^srwato-
r->--. l obserwowany-3 - taki UBy-sł wnosi porządek. Jeśli nie 
in-».-!--'ttualnie ale dogłębnie rozuaiecie .nieporząd-ak , wtedy po-
w.itiJe prs,-';iwy ład, będący cnotą i prawością, będący rzeczą 
żyyą.
Człowiek pełen pychy usiłuje zdobyć się na pokorę i w tya usi-
łowaniu kryje się konflikt. Jeśli zdajemy sobie sprarfę z na-sł-ij 
pychy - a do zroz'--:i.Ąnia jaj i uwolnienia się od niej ko-nlicine 
Jest całkowite razuaienia siebie sa-."go - v6-«'cz°s cusi zilstaleć 
ład, który nie jast
 nawykisa, prz-estrzeganiea czy u-pra^Łaalea 
Jaklajś cnoty.

64

background image

Prawdziwa cnoi.i ro:.,<ita dzięki zrozunieniu l płynącej z niego 
dobroci. Przez długia wieki szukaliście cnoty daremaia, pytając 
czyr. ona jest i usiłowaliście ją zrozuaieć. Nie udawało się to waa, 
gdyż nie niała ona podstawy w waszya codziannya życiu. Dopiero 
istnienie takiej podstawy umożliwia za?ytanl-< CŁyi je^t 
asdytacja. Nią pytamy jak nodytować, co robić ażeby c?dyto-'3Ć i 
jakla syst°~.y lub aotody należy stosować przy Ba-d/tacji. Wszys'.-
•.i-3 syst-ssy l n-itody czyn'.-

3

, uaysł Bectid.-liczayM. Stosowani-s 

o'-:."-;:'- 

I

.

J

.-

I

^

O

 systemu, choćby p-i 

:

 i taraaniej wypracowanego 

prz-33 r..ij«ięk3z-»;3 i najbardsiaj e'', ..'•i^antnego guru, robi z 
unysłu a'.;toEat, a tcikl uays}. jest Bartwy.
Każdy pyta p-^-J'-!.e wszystkie: "Powiedz =i j ik należy a-
rlyiow»ć. Jeśli r'i powi---:,z, bę^? to upr^^.il cod^i

c

in';i

^

(, będę 

w-.ta'»3ił wcześnie rar.o i b^d-; ćw:.;.:ył wytrwale". Chyba 
zdajacia ^..bia sprawę, jaki aoże być uc-.ysł po roku tŁki-iJ 
praktyki? - '•'^Fyi otucanion/, c-otrafi-icy tylko od życia uci-kać l 
saa siabie hipnoty^J.^ć. Z pewnością nie jest to aełytacJą.
Medytacja je;;*, rzeczą cudowną, jeśli wiacie, co znaczy "uaysł 
zna j dający sU- ,< aadytacji", n-Li zaś "uprawiający asdytacji". 
ZobaczKy czy.3 •:. -dytacja nie j"--;t, a wtedy się dowiemy cły-a 
ona rzeczywiście j^t. Wartośź pozytywną nożna odkryć dzięki n

0

-

5°cji, nato^i-.;'•- gonionie za ty?, co pozytywne wiodzia -.-> cł-
n3',-;ce. M-idyts^j-'! nią polec

3

 ''•" p"--'kfcyko';aniu jakiegoś 

.-.yiteau. Zrycie na p;^-:-< l-Jdzi, którzy siedząc skupiaj,-; uwagę 
n-3 palcach s!.''.-, al':'^ -".a cielą i pozycjach, które o''.! przyj.-rija. 
Prakt'.''r;.j\, praktykują i jeszcze raz praktykuj?;. Maszyny taks'3 
Eo^ą to r^bió. Żąda" syst-.-i nie uktza wa.-a ?ięk,',;i i słębi praw-
dziwej aedytacji.
Medytacja nio jest k.once-.tracją. Gdy konc°.-ttruj ac li się albo 
usiłu'•':!" to robić, wówczas istr.isja obserwator i ob:;»;rwowane, 
istniej-a coś, co powiada: ""'

J

^

Z

-; się skoncentro'.;=ić , chcę zau-sić 

się do ko-icor.Ł.-acj i". V tskich warunkach koncentracja staje si'; 
ko":'liktB.-'.. Kłady ktoś uczy się koncentrować, wówczas 
ćwiczenie stsjo się procssea izolacji, wznoszentoa z ipór przeciwko 
nys l i.
J"d'/.-.3 ezs^o trssba, to całkowita poznacie l zrozuai»c>i.9 saaa-go 
si°bi9. Nie jsst potrzeb-iy żad^n system lub netoda, ani też żidna 
ko".ca,itracj a. Csysł, który to odkrył na drodze na-gaci"i, staja się 
w naturalny sposób bardzo spokojny. Hia na •tf ni.-; osser-i-atora, 
który osi?.i:nął jakiś rodzaj uciszenia, tlia aa w ni-i przeszłości, 
par.ięci, nie na jaźni. Jsśli nią o^k.-y jecie Ge-iytacji w codzienny-
3 życiu, nie zrozuclecie także jej subtelności i piękna.

65

background image

6dy trozuał esny przyczyny istniejącego y naszya codzienny ży-
cia nieporządku, wówczas zapanuje w nas całkowity, bo natural-
ny ład i ninyał nasz stanie się niezwykle spokojny. Nie jest to 
spokój ograniczony do czterech ścian pokoju, albo cisza po 
uctaaiu hałasu. Jest to spokój ogrocnej przestrzeni. Jeśli 
łrozwinificił cała swa istnienie - niłość, śnierć, życie, pisk- . no 
— to aromalecie czyn jest ta cisza. Nie sposób jej opisać. T«n 
kto 

 opisują, ale zna jej naprawdę. Kusicie odkryć ją «aal.

Po»laalścla stać cię saaotni, zupelnia saaotni, co nie oznacza 
Jednak izolacji. Musicie s&ai nieusid.^r.la zadawać sobie pytania 
l saaoizielaia aa nie odpowiadać. V tej s&aotnoscl pozna-alł 
trozuali-ici-i jak żyć pełnią życia. la częściej zadajecie sobie 
pytania, nią szukając odpowiedzi, ale badając i obserwując 
siebie, tyś więcej zdołacie zrozuaiać. Podstawą tych pytań > msi 
być st&n.fa. troska l niłosó.                               i

Pytający:- Powiedział pan: "Kto twierdzi, że wie, tea al» wl»". 

r

'\ to ro-simlieź? Czy nie anisi paa znać siebie, mówiąc to?

Irish—isurti:- Kusicie zb^iać, co znaczy sło','0 "wiedżieź", c .i 
się v nią
 zawiera. Gdy nowicle:"zoaa soją żonę" lub "znŁB .--. 
.ij -^ci aęż»" - co przez to ntiatecie? Cay r-ze..::iy-wiście zna-'--! 
Ł? drugą osób?, czy tez ^aacie swoje wyobra-i.-snic O Bl»J? Vy 
••'•-•.-t'-,
 rai e wasze jest p&aięclą, przesył >.< •ślą. A zaten 
"wiedzieć", •'^u.-i" oznacza: znać to co przeszło, co ninęło i 
Cttigo
 dawni »J doświadczyliście. Kiedy čowicia: "Ja wiea", "Ja 
to maa",
 "<•'"• --t»s patrzycie na teraźnisijszoźć ocza'-!! paaięci.
Muszę por. '', 't-^zuJaleć saaftgo slebia, Bia Jestaa statyc^nya 
prałdalot .;, ol» żywą istotą, która nisustannia się zaleata, ro-
śai.a Ł tlaja, przyjuroje coś i
 oddaje... Kusi? w każdej 
='i>fUi ..)< .•:-;& na nią od nowa, ucząc się zawsze po raz 
pierw-

ST

.

J

. Pit^ -, r.n. slabi* l dostrzegaa, na przykład. Boją 

nisawyk-łą wr».sll .-'' s-ey też brzydotę, albo coś innego. Wraz 
ze •twierdza
 l< i. ta^o co dostrze^łsa, powstaje wiedza i 
poprzoe nią
 patn? zm sieblĄ w nastepnaj chwili. A więc to co 
zobaczę, ale będzie
 juŁ świeże, ponieważ oglądane będzie 
oczani znanego. Kiedy
 ccr.^ śle o sobi» sa-aya, 

BÓJ

 e poznanie 

rsusi kończyć ale w k»żd»J chwili, nie utrwalając się w 
paaiecl. Mowczas 
ncze si{ n' -•uatanale, uc»e się ciągle na 
nowo.
A »ite,
 jeśli któż twierdzi, że wie, znaczy to, że on nie wie. Czy 
teras paa to zrozualał? Człowiek, który powiada; "Ja doświadczy 
ł. aa Boga l wiea co znaczy być oźwiaconyn", stwierdza

66

background image

po prostu, że z;i. .'rogę do aety, będącej niejscia stł^ya i o-
kreślonya. Do Bety prowadzi wiala dróg, istnieją guru od każdej 
ścieżki i wszyscy oni zapewniają: "my wiemy, ny d&śifiid-
czyliśay". Cóż to znaczy? - Oni coś poznali i tr-sy=iJą się swoich 
minionych, martwych przeżyć.
Nią istnieją droga do prawdy, prawda bowiaa nią j-ast raactą 
stałą, statyczną i aarfcwą. Prawda jo-st żywa. A czy panii bez-
ruch o-'._-.oyiada? Czyi nie zmiania się pan z kazdya dni.o.a na 
lepsza l ib na gorsza? A zatea nigdy nie snogę po-wiedziei, że 
znaa ?a..i. To najgłupsza forma wypowiedzi: "Ja s,-.?.a, ja wiaa". 
Jrist to rodzaj pocl-eszania, zabezplaczlnia siebie saaago,
Kłady cał;<owlcia zrosuai.9 paa to je-ino ZBgłdnienii, zroTuaie 
pan tei wiele innych rzeczy. Się raoż:;a ufać żads^nu c^^orfieko-
wi, który twierdzi, że wie, żadneau który mówi.: "Ja po^n-
owadż^ cię ku oświecenia. Czyń to a to i ja osl^-rii-Ja;". Ślą 
ca potrzeby zadawać sl? z ludźni, którzy są wa/riętrani^ ai-twi, 
co żyłą tylko przeszłością, rzaczaJni b^dącyal jedynie z nazwy 
prawdą l oświaceniea. Droga do prawdy n!.<> prowadzt. w 
c^asia, gdyż prawda jest pozaczasowa, wieczaa.
Wiedzą
 rtt.iii czas, dlatego aust ona codzlannia UEl9.--iź, usts-
pując miejsca wi-id.sy następ:'.-:a3 dnia. Uay.-sł wolny od 
balasty panięci w"t-;t się oJradaa i jast zawszą świeży, nigdy 
wieś nią

BÓWi: "Wl-i-lt",

Pytaj ący: - Nie chce pan, abyśmy czytali na-;z<> wl>-l'<io 
eposy, Baaajanę i Hahabharatę, ale co jest w tya zł-sgo? Dla-
czego jast pan tak wrogo usposobiony do naszych wielkich świę-
tych?

K r'l shhaBurti: - Przodo W3/.yst/:la nie znać wa.-.zych wialkich 
świętych. Nie chc? i-h znai. Nią widzę pot"z--:by poznawania 
ich. Prawdopodobni.'; u'.ar-^al<ovanl są prz-iz .^'•'-'

 kulturę i 

społeczeństwo, przez religię, w któraj sl'; uro-^lli. Chcąc 
poznawać, muszę uczyź się o sobla, nie o nich. Chrześcijański 
święty nis jest tutaj uważany za świętego. Czy uznacie 
chrześcijańskiego świętego za własnego? Oczywiście, że nie. 
Vasl święci uwarunkowani są przaz kulturę, w której żyli. Są jej 
przodównikar.l. Ala nią jest^a do nich wrogo usposobiony. Ja 
jodynie stwierdzaa fakty. Ich okrutna dyscyplina! Torturują 
siebis, od wszystkiego się izolują, są szalenie przywiązani do 
Boga - cokolwiek to słowo mżę znaczyć - do swych wizji, pojęć i 
do kultury, która doprowadziła ich do taj wiary w Boga. Jeśl by 
urodzili si? w koaunistycznaj Rosji, oni by nie wlarzyli w Boga. 
Byliby świętyai BarksistaBi albo wzorowymi biurokratafli. 6

background image

Zresztą l ci ostatni nogą być w przyszłości kanonizowani na 
wielkich świętych.

Tak więc nie czytuję Hahabharaty, Gity i Raaajany. A dlaczego 
p«a ja czyta? Czy dla saaej lektury, dla piękna języka, czy też Jako 
cos nadzwyczaj wzniosłego, ukazującego strona po stronią drogę 
do nirwany lub raju? Dlaczego p-i^i je czyta? Może dla 
rozrywki?. .

PyttJący:- Mahataa Gandhi był wielkim człowiekiem i caytal 
Gitę.

Xrishnaaurti: - Powiedział pan, ż-i wialki człowiek, Hahataa 
Gandhi, czytał Gitę. Nie viea, dl&:.;a^o nazywa go paa wial-kia. 
Csy dlatego, ze czytał Gitę?
 Nabywa go pan wielkia, gdyż płsiuja 
do pana szablonu, odpowiada pana kulturze.

P 7 

t

 

a

 J 

s

 J'- ~ Hie, dlłt.-igo, że kochał ludzkość.

Krishnaaurti: -On kochdi; łudź'--, if.f. i dlatego pan kocha Jago? 
Czy
 ci to znaczyć, że paa kocha i'. '-kość? Nie, proszę pana, trzebi 
być uczciwya
 wobec tych rzeczy.
Jaśli czyta pan książkę o sobie - czy ani-' .--> -\ rozuaie? - ksir'-. kę 
o sobie saaya, to jest or.'< ważniejsza n^'- --.siżda inr.a. Poni-i-w>z 
pana książka, książka kt.^.-a jest par.es, Zd^lara całs, lu&z-ksać: 
wszystkie udręki, nieś - częścią, Biło-:'-:, ból, radość, cierpienie, 
niepokój. Ta ksi'4-^'<a jest w pi.T.i, a pan traci czas na czyta.-.le 
książki przez ko„oa napisanej. I nabywa pan t^ ci-łością do 
ludzkości. Oważa p?.:'., że Gaadhi był wielkia ciłowia-kla", s-'.yż 
odpowiada oa idea^.;a pańskiej odrębnej kultury.

Pytający: -Co jest przyczyną szkód, która spowodował na śniada 
seks, t* największa energia człowiek"?

Krishnaaurti: - Czy zauważyliście, ze wszędzie na świecie, więc i 
w naszya życiu, seks st^ł się niezwykle ważny?. Czy zauważyliście 
to? Jesteście wszys-y jakoś bar-izo dziwnie ailczący. Kiedy 
aówicie na teeafc Ra.-iajany l Gity, rozsadza was nieaal energia. 
Gdy jest 

EOWB

 o waszyn codziennya życiu, przygasacie l 

Bllkni^cie, Dlaczego seks, akt płciowy, rozkosz, odgrywa w 
waszya życiu i w życiu wszystkich ludzi rolę tak niezwykle ważną? 
Ma zachodzie sprawy te są ja'./ns. Tutaj się je zataja Ł uważa za 
wstydliwe. Pochylacie głowy, kiedy się aówi o seksie. Spójrzcie na 
swoje twarzą, to jest tak oczywista. Jesteście zakłopotani, 
onieśaieleni. Jesteście zdenerwowaai, zalega

background image

; ,   *

łtaai - wszystko to świadczy, ze spr»wy ta odgry-wją niezwykle 
»aA&ą roi; w waszya życiu. Dlaczego?

' ti'fl Bacie Intalektn&laeJ energii, ponieważ powtarzacie to co 
\. inai powladzieli, Jasteźcie więzniaai rozaaitych teorii oraz 
^spelc-alacji, Ł dlatago pozbawieni jest^ścia
 adolności 
wilkliwej Tobą e •r^  J i Ł lo5l;--.'..^-<o rozuaowania. Vasza 
urny iły daiałaj^ a--tfcbłr'.i-;.-.'ii.ia, bo ch^'.-; . :i9 do szkół, gdaU 
powt-trsacia i wk-uwacia J^Łr-a.. A wasza ży:i->, wasza 
codzian".- ••ycle? Jakie ono jest, y^eśli d^isn. v (Łzi-aa orzes 
trzyizlaści 1-<t chodzicie do tago sa-% Biego biura? Czyż ai * 
jest to życie i-<'.'.yay?

t

, Ki^ Bacie więc intalektualnaJ wolaoś.i, a wolność d^ja kolos»l~

? aa.energię, iatansywaosź i żywotność. Tracicie ją zupałaie, u-f 
taając autorytety, autoryta+.y profesorów czy duchowych 
przywód-ł;c4«, którzy nią są przecież duchowi, jeśli stają się 
waszyali ,:'ppay<ód.caJai. IIla jasteścia wolni intalsktualnie, zaś 
uczuciowo 
.jestaścia se^tyEe".talni, ogronnia przywiązani do 
jakiegoś boga
*. vz-y. do jakiejś osoby. Hie dają to energii, ponl»vaż kryje w so-
•^ bi*
 lęk. Ssargia .o-jawią się tylko wtedy, kiedy tupałaia zapo-

r

B-Łaacie o sobi*, gd/ znikacia z pola. własnej świadomości, kii-

;s 

dy wasza "ja" jest aiaobacna, NaJsiastke tego sta.-.u daj* waa 
^•.•.fet płciowy.
fios&oss  znysłowa   szybko  Biji.   Pozostaj        \->06ini«nia.  Uaysł 
sbiarł ja, tworzy ^obrażenia i pragii   iay rozkosz się powts-B-sała, 
Staje się o^a niezai. srnia ważny   -y-intkiaia w waszym ży-t?,-a, 
nie  aa^ie   bowisa   nicz^so   in".ago.          -:.i.'ie   twórez-.;o   uays-lq. 
Jesteście c'ha.">tycznyai, ai-fszczęśl'   -i. istote-si. ii-a na w
• W3.3 e::3fgii, nie --.a prawd-siwaj pasji, •'  »lektualnaj sa--aodzi-
i^-
- ilości a-ni jasnego spojrzania na rzacz.,.   '•-ość. Wszystk^-sso się 
r' Ą^-a-.riacie. I cóż '/.i-a pozostają? - Sak.s.

-

 V-;s,/^tkŁe wasza r-sf-^la zakazują seksu, -;--<alszacia go .'i.ęc.

•'' " 1'by znaleźć Boga, susisz wyzbyć się pł''." - aówi jakaż biadna, 
:' Z-'   '.oowana osoba. 'Osiłujecie stłuaić s»ks, walszycia z sob?,, ... 
I...   '.Iniaj walczycie, tya większa oa Ea dla was znacz-inia,

f

:

1

 Vi   ;l-i v'i!, jakie jest wiszą życie. Hia ffiłł-sć w nią istnie-. '••- 

•• j-i   '•;•!; pr-^-ni^nia przyjea-.osci. Gdy znajdujecie 
prsyJaaność, i'' V    ) się ją -otrącić. I dlatago tti

9

 jestaścia wolni, 

iniao iż
->- >;    'la o ^olaoścŁ pisa6 całe ko'ay. I?'

E^ . W                                                                  * * *

Ir-                                           •    69

background image

SPIS

 i a 

JB

 5 c i

Zamiast watyni . . . . . .

etr. ;

I Początlciea i celea wychowania . .

" ';

II Crtowielc naprawdę religijny . .

" 3<

III Miłoać - śalerź - życie . . .

"3

IT Ifolaośź jest działaniea ...

" 3>

T MschaJałcKaońć naszego poatęp< '.,-:a,ia

" 4

;

TI SpriShuJiity odicryź . . • - •

" 4''

TTI TyLko cichy irysł . .^ . . .

" 5;


Document Outline